Urlop na kliknięcie

Transkrypt

Urlop na kliknięcie
Urlop na kliknięcie
Rynek sprzedaży usług turystycznych przez Internet rośnie
w oszałamiającym tempie. Polskie portale deklarują dynamikę
na poziomie 150-200 proc. rocznie. Dwa przodujące, Wakacje.pl oraz Easygo.pl, mają swoje siedziby w Gdańsku. Firmy te
różni historia i po części obrane modele biznesowe, ale obie
w pełni korzystają ze znakomitej koniunktury w branży
Katarzyna Grunwald
[email protected]
Firma Wakacje.pl (założona przez informatyka Mariusza Fanka i ekonomistę Michata Kaczorowskiego) jest pionierem na poiskim rynku sprzedaży usług on-line i jedną
z najstarszych fum tego typu. Od początku
systematycznie się rozwija, lecz rok 2005 zapisał się jako ten, w którym dokonała
ogromnego skoku. Z ogólnej liczby dotychczasowych 35 tysięcy klientów, aż 17 rys.
dokonało zakupu właśnie w roku ubiegłym.
Obroty ze sprzedaży wycieczek zamykały się
ciąg dalszy na stronie O
dokończenie ze strony l
kolejno kwotą 16,7 min zł w roku 2004
i 28,6 min zł w 2005, a zysk ze sprzedaży
wyniósł odpowiednio 577 tysięcy w roku
2004 i 600 tysięcy w ubiegłym. Był to też
rok inwestycji dla firmy, poszerzone zostały
kanały dystrybucji i rozbudowano system
CRM, zwiększono pojemność cali center, podwojono liczbę osób zatrudnionych w dziale
sprzedaży oraz utworzono niewirtualne
punkty informacji w centrach handlowych.
Prognozy na rok 2006 przewidują 42 min zł
obrotu z działalności i 28 tysięcy klientów.
Urlop na kliknięcie
Rośnie zaufanie
Pod względem stosowanych cen portale nie
różnią się niczym od bezpośrednich organizatorów ze względu na zapisy ustawy o turystyce, które mówią wyraźnie, że ta sama oferta
wyjazdowa sprzedawana przez organizatora
(touroperatora) czy też przez jego pośrednika
musi mieć tę samą cenę. Jednak cena to jedna sprawa, a zaufanie do wirtualnego oferenta - całkiem inna. Portale musiały zmierzyć
się z rym problemem. Na szczęście zaufanie
Polaków do transakcji w Internecie rośnie
systematycznie, m.in. za sprawą banków
umożliwiających bezpieczny obrót pieniędzmi w sieci. Szlaki przetarły też sklepy internetowe, które upowszechniły sprzedaż najpierw
drobnych, potem coraz poważniejszych dóbr.
Jednak, jak mówi Marcin Kazieczko, dyrektor działu IT z Easygo, sprzedaż usług turystycznych „czysto on-line" jeszcze w Polsce
nie istnieje. - Polski klient lubi porozmawiać,
dopytać się o szczegóły, dlatego internetowe
biuro podróży jest jednak kombinacją Internetu i sprzedaży telefonicznej, czyli profesjonalnego cali center - stwierdza Kazieczko.
Easy, czyli łatwo
Easygo.pl - to spółka, której debiut na stronach internetowych miał miejsce w maju
2005. Właścicieli firmy jest pięciu. Trzech
z nich związanych jest z turystyką internetową
od lat, a dwóch pozostałych, w tym prezes zarządu Mateusz Kazieczko (pracował w Wakacje.pl), to zewnętrzni managerowie, którzy
do firmy wnieśli kapitał oraz doświadczenie
w zarządzaniu dużymi organizacjami. Przedsiębiorstwo rozpoczęło działalność od priorytetowego segmentu wycieczkowego, ale konsekwentnie dąży do zintegrowania w jednej
grupie całości usług turystycznych. Niepełny
rok istnienia utrudnia prezentację miarodajnych danych liczbowych na temat minionych
okresów, ale już po siedmiu miesiącach funkcjonowania firma dała się zauważyć i jest
obecnie wzmiankowana równie często jak jej
najwięksi konkurenci. W planach ma obsłużenie 18 tysięcy klientów w roku 2006.
Klient w centrum zainteresowania
Portale to biznes z natury rzeczy nowoczesny
i bardzo skupiony na potrzebach klientów.
Obie gdańskie firmy ogromną wagę przykładają do budowy własnych cali center, w których zatrudniani są gruntownie przeszkoleni
fachowcy, specjaliści zarówno od telesprzedaży, jak i od turystyki. Andrzej Glapiak twierdzi,
że dobry pracownik, to taki, który przynosi
kilkaset tysięcy złotych obrotu miesięcznie
i nigdy nie wprowadzi swojego rozmówcy
w błąd, nawet w sprawie tak drobnej jak kafelki w hotelu. Dk klienta ważny jest też szeroki
wachlarz usług. W obu firmach planowane są
więc nowe działania, wychodzące poza dotychczasową ofertę lub będące wydzieleniem
pewnych wyspecjalizowanych propozycji.
Specyfika portalu
Różnica w skali działalności przeciętnego biura podróży „za rogiem" i portalu turystycznego jest ogromna. Tradycyjna agencja, która
współpracuje z kilkoma organizatorami bezpośrednimi, może mieć w ofercie najwyżej
kilkaset propozycji. - Portalom przewagę nad
tradycyjnymi biurami daje przede wszystkim
ogromny wybór - mówi Marta Radzicka
z Wakacje.pl. - Pod jednym adresem strony
internetowej skupiamy 200 tyś. ofert od ponad 100 touroperatorów, które można kupić
za pomocą kilku kliknięć myszką. Andrzej
Glapiak, PR Manager Easygo.pl, mówi nawet o 500 tysiącach ofert. Portal z prawdziwego zdarzenia jest na dodatek dostępny przez
całą dobę. Klient może w dowolnych godzinach przeglądać dziesiątki czy setki propozycji, sortowanych według indywidualnych kryteriów i opatrzonych obfitością fotografii
ką wagę przykłada się do ergonomii interfejsu strony, który jest nieustająco usprawniany
zgodnie z zaobserwowanymi upodobaniami
i potrzebami klientów.
Sprawnie działające Call-Center to priorytet
dla internetowych portali turystycznych góra
i opisów. - Ważny jest też dostęp do wielu źródeł informacji - mówi Marta Radzicka, podkreślając, iż Wakacje.pl umożliwiają klientom
samodzielne dodawanie opinii o obiektach
i odwiedzanych miejscach. W Easygo.pl wiel-
W Easygo.pl stworzono specjalny serwis zimowy (narty.easygo.pl), a w ostatnich dniach
została uruchomiona platforma zamawiania
miejsc hotelowych www.easyhotel.pl. Planowany jest także serwis umożliwiający rezerwa-
cję biletów lotniczych. Natomiast Wakacje.pl
najpierw wyszły ze świata wirtualnego, otwierając swoje punkty w centrach handlowych,
potem postanowiły utworzyć odrębny serwis
Wypoczynek.pl, w którym sprzedawane są
wyłącznie polskie wczasy i noclegi. W ostatnim czasie do planów firmy wprowadzono też
przygotowania nowych platform, które poświęcone będą wyłącznie rezerwacji biletów
lotniczych i miejsc noclegowych.
Turystyka biznesowa
Szczególne potrzeby klienta biznesowego
skłaniają obie firmy do wyróżnienia pewnej
grupy propozycji jako adresowanych specjalne do tego segmentu. Obok służbowych
podróży w interesach, w których najważniejsze jest odpowiednie zaplecze hotelowe,
istotną pozycję w turystyce biznesowej stanowią wyjazdy motywacyjne dla pracowników firm. Popularne incentives - to przegląd
najoryginalniejszych propozycji w ofertach.
- Klienci poszukują głównie form aktywnych
i chętnie sięgają po sporty ekstremalne mówi Marta Radzicka z Wakacje.pl. - Jeśli
wybierają wyjazd krajowy, to np. survival
myśliwski, jeśli zagraniczny - to np. podróż
do Dubaju, gdzie ekstremalna jest przede
wszystkim cena 15 tyś. zł od osoby za tydzień. Oczywiście zdarzają się i wyjazdy dziesięciokrotnie tańsze - na Rodos, Kretę czy
do Chorwacji. Poza tym do typowo biznesowych kierunków zalicza się m.in. raczej droższe Japonię czy Bangkok, ale też Tajlandię,
Brazylię, Karaiby. W Easygo.pl powołano
specjalny zespół, zajmujący się obsługą
klientów biznesowych, i przyjęto dwa równoległe modele działania: w pierwszym
klient określa budżet, liczbę osób i termin
wyjazdu, a firma proponuje standard, lokalizację i pozostałe warunki. W drugim zaś
klient wybiera lokalizację, standard i terminy, a pracownicy portalu kalkulują optymalnie taką ofertę.
Dynamika branży
Kiedy Wakacje.pl rozpoczynały działalność,
tylko 4 proc. Polaków korzystało z Internetu, dziś w sieci surfuje prawie 9 milionów.
Według danych eCard z 2004 roku turystyka miała największy udział w pakiecie rozliczonych transakcji. Czołowy (wg rankingu
przeprowadzonego przez Wprost i Money.pl) polski sprzedażowy portal turystyczny Trayelplanet SA jest od lipca ubiegłego
roku notowany na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, a cena jego akcji już
wzrosła o kilkadziesiąt procent (z 18 do
24,8 zi). W ciągu ostatnich dwóch lat rynek
sprzedaży turystycznej zmienił się diametralnie. - Hasło last minutę wpisane do wyszutówarki w roku 2004 przywoływało 277
tysięcy rekordów - Tomasz Pomżalski, dyrektor marketingu w Easygo.pl pokazuje
zrzuty ekranowe. - To samo hasło wpisane
dziś wskaże 403 miliony stron.
Oczywiście, trzeba wziąć poprawkę na
rozwój Internetu, postęp w indeksowaniu
stron w Google, ale skala mówi sama za
siebie. Podobnie jak potwierdzająca się
ogromna dynamika sprzedaży. Nic dziwnego, że co miesiąc w Polsce powstają 2'3 nowe podmioty w tej branży. - Choć
jednak teoretycznie utrzymać stronę
i podstawowy serwis można za bardzo
niewielkie pieniądze, portal turystyczny
z prawdziwego zdarzenia to nieporównywalnie większa inwestycja - podkreśla
Marcin Kazieczko.
•