Wiadomości PMK - Polska Misja Katolicka
Transkrypt
Wiadomości PMK - Polska Misja Katolicka
Drodzy Czytelnicy! B Boże Ciało we Fryburgu Czwartek 7 czerwca 2012 Ks. Bp Charles Morerod ordynariusz diecezji Lozanny, Genewy i Fryburga zaprasza wszystkich wiernych do udziału w uroczystościach Bożego Ciała we Fryburgu Program: • 8:40 zbiórka na dziedzińcu Collège Saint-Michel • 9:00 Msza św. • ok. godz. 10:30 (po Mszy św.) ulicami Fryburga wyruszy procesja z Najświętszym Sakramentem Trasa procesji: • Rue Saint-Michel • Rue Joseph-Piller • Rue de l’Hôpital • Pierwszy ołtarz przy budynku dawnej poczty – tu nastąpi błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem • Route des Alpes • Rue Saint-Nicolas • Błogosławieństwo końcowe - Katedra W przypadku złej pogody Msza św. przewidziana na godz. 9:00 odprawiona zostanie w kościele Couvent des Cordeliers. 2 WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) ardzo często znalezienie dobrego zdjęcia na okładkę sprawia wiele kłopotów. Dlatego dużą radość sprawiły mi nadesłane bardzo dobrej jakości zdjęcia gnieźnieńskiej katedry. Zdjęcie z okładki czerwcowego wydania naszych Wiadomości niech jednocześnie będzie zaproszeniem i zachętą dla naszych Czytelników, aby planując wyjazd do Polski uwzględnili w swoich planach choćby krótki pobyt w Gnieźnie kolebce Kościoła i miejscu gdzie odnajdziemy początki polskiej państwowości. Bezpośrednio przed uroczystościami ku czci św. Wojciecha z udziałem Episkopatu Polski miała miejsce pierwsza w tym mieście konferencja rektorów Polskich Misji Katolickich z całego świata. Chociaż wiele raz byłem wcześniej w Gnieźnie, to ten pobyt zapisze się dłużej w pamięci. W tym miejscu pragnę gorąco podziękować księdzu arcybiskupowi Józefowi Kowalczykowi - Prymasowi Polski, za zaproszenie księży rektorów, polską gościnność i osobiste zaangażowanie. Mam nadzieję, że za rok w uroczystościach ku czci św. Wojciecha weźmie udział delegacja z Polskiej Misji w Szwajcarii. Na początku czerwca, niedaleko od Gniezna - na Lednicy, dobrze nam znany o. Jan Góra zgromadzi tysiące młodych ludzi, którzy będą na nowo odkrywali korzenie swojej wiary. Po raz pierwszy uczestniczyłem w uroczystościach 2 maja tzn. Dniu Flagi, a jednocześnie Dnia Polonii. Obchody organizowane przez Stowarzyszenie Wspólnota Polska miały www.polskamisja.ch bardzo uroczystą oprawę. Rozpoczęły się Msza świętą w Katedrze św. Jana w Warszawie, a zakończyły wieczorem w Domu Polonii w Pułtusku. Tym, którzy dłużej żyją na helweckiej Ziemi nie trzeba uświadamiać w jak wielkiej czci i poważaniu jest flaga Szwajcarii. Niestety w Polsce potrzeba będzie jeszcze sporo czasu, aby średnie i młodsze pokolenie zrozumiało, jak ważną rzeczą jest poszanowanie symboli narodowych, za które nasi przodkowie płacili często wysoką cenę. Wybór daty 2 maja nie był przypadkowy. W czasach PRL-u co bardziej zaangażowani aparatczycy robili wszystko, aby flagi biało-czerwone nie pozostały na 3maja... W tym miejscu słowa uznania i wielkiego podziękowania kieruje do wszystkich, którzy zaangażowali się w naszych Ośrodkach w przygotowanie uroczystości patriotycznych. W Genewie 13 maja ks. arcybiskup Zygmunt Zimowski udzielił sakramentu bierzmowania. Ufam, że ta piękna uroczystość stanie się impulsem do jeszcze większego zaangażowania w życie lokalnego Kościoła. Wielkim ubogaceniem, także intelektualnym, były spotkania z ks. prof. Markiem Starowieyskim. Najpierw w Genewie, a następnie w Einsiedeln, ukazywał nam jak wiele czerpali artyści z Biblii. Biblia była i nadal może być natchnieniem dla kultury i sztuki. Księdzu profesorowi gorąco dziękujemy za spotkania, a zwłaszcza za przewodniczenie dorocznej pielgrzymce Polonii do Czarnej Madonny w Einsiedeln. Mieliśmy szczęście do pięknej pogody, do poziomu której dostroił się Ośrodek Duszpasterski z Lozanny z księdzem Karolem Ciurko i Radą Duszpasterską. Tradycyjnie wysoki poziom oprawy muzycznej zapewnił Pan dr Hubert Niewiadomski - Przewodniczący Rady Duszpasterskiej z Genewy. Całą uroczystość uświetniła Kapela ludowa z Futomy. Cieszyliśmy się z obecności Monsignora Luisa Capilli - odpowiedzialnego za Misje Mniejszościowe w Szwajcarii. Wszystkim, którzy w choćby najmniejszy sposób przyczynili się do zorganizowania tej pielgrzymki, dziękuję staropolskim Bóg Zapłać. Z pośród wielu wydarzeń, które miały miejsce w ostatnim czasie, koniecznie trzeba wspomnieć spotkania ks. prof. Michała Hellera w Genewie i CERNie. Zgłębianie tajemnicy Wszechświata pozwala w sposób bardziej dojrzały spojrzeć na sprawy związane z naszą wiarą. Niesamowitym widokiem była dyskusja młodego Mikołaja z sędziwym profesorem. Kończy się niebawem rok szkolny, dlatego już teraz wyrażam wdzięczność dzieciom, nauczycielom, rodzicom za ogromy trud kształcenia najmłodszego pokolenia. Bardzo proszę o jak najszybsze zapisy dzieci, co bardzo ułatwi zorganizowanie zajęć po wakacjach. Zbliżają się wakacje, dla osób, które zainteresowane są pogłębieniem swojej duchowości przedstawiamy jedną z propozycji - Ruch Focolari, który istnieje tak w Polsce jak i Szwajcarii. W tym numerze zamieszczamy także sprawozdanie Stowarzyszenia PMK w Marly. Ufam, że to stowarzyszenie nadal będzie się rozwijało, bo jest bardzo potrzebne zwłaszcza teraz, kiedy rozpoczęła się współpraca z miejscową Radą Duszpasterską. Za rok będziemy mogli się cieszyć z 500 numeru Wiadomości. Będzie to osiągniecie niezwykłe. Mało bowiem jest pism, które mogą pochwalić się taką historią. Myślę, że nikogo nie trzeba przekonywać jak wiele potrzeba jest pracy, zaangażowania a także i środków finansowych, aby podołać takiemu wyzwaniu. Wszystkim, którzy wspierali i po raz kolejny zechcą wesprzeć nasze czasopismo, przesyłam wyrazy uznania i gorące podziękowania. Otrzymaliśmy piękne zaproszenie od ks bpa Moreroda do wzięcia udziału w procesji Bożego Ciała we Fryburgu. Chciałbym, abyśmy mieli możliwie dużą reprezentację. Dzień po uroczystości Bożego Ciała rozpoczynają się Mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Kibicujmy naszym i życzmy, aby zaszli jak najdalej nosząc ze czcią orzełka na piersiach. Szczęść Boże! Zdjęcia na okładce Jerzy Andrzejewski © ks. dr Sławomir Kawecki Redaktor Naczelny „Wiadomości” Uroczystość Bożego Ciała w Ośrodkach PMK Marly Zurych Lozanna Msza św. o godz. 19.30 Msza św. godz. 19.00 (w dolnym kościele) Msza św. godz. 19.30 WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) 3 Niech chwała Pańska trwa na wieki: Niech Pan się raduje z dzieł swoich. Niech chwała Pańska trwa na wieki: Niech miła Mu będzie pieśń nasza! Ps 104/103, 31-34 Drodzy bracia w Chrystusowym kapłaństwie i biskupstwie! Podejmując się realizacji programu stanisławowskich jubileuszowych uroczystości, Jan Paweł II nadał im inny wymiar i znaczenie. Wpisał je w pierwszą swoją pielgrzymkę do Ojczyzny, która miała być katechezą, ukazującą początki chrześcijaństwa w Polsce i rozwój struktur administracyjnych Kościoła w naszej Ojczyźnie. Z racji protokolarnych papież musiał przybyć najpierw do Warszawy, jako sto- rozległym błoniu witam ze czcią samo gniazdo piastowskie, początek dziejów Ojczyzny, a równocześnie kolebkę Kościoła, w którym praojcowie zjednoczyli się jednością wiary z Ojcem, Synem i Duchem Świętym… I otóż — pragnę dzisiaj stanąć wraz z wami tu, w tym piastowskim „Gnieździe”, w tej kolebce Kościoła — tu, gdzie zaczęła się przed tysiącem z górą lat katecheza na polskiej ziemi. I pragnę pozdrowić stąd wszystkie wspól- Niech Pan się raduje... FRAGMENT HOMILII J. E. KS. ARCYBISKUPA JÓZEFA KOWALCZYKA, METROPOLITY GNIEŹNIEŃSKIEGO, PRYMASA POLSKI WYGŁOSZONEJ PODCZAS MSZY ŚWIĘTEJ KONCELEBROWANEJ Z PRZEDSTAWICIELAMI DUSZPASTERSTWA EMIGRACJI, GNIEZNO, 28 KWIETNIA 2012 R. Tymi słowami psalmu, które powtarzał błogosławiony Jan Paweł II na Wzgórzu Lecha 3 czerwca 1979, roku witam i pozdrawiam zgromadzonych na wspólnej modlitwie przy relikwiach św. Wojciecha w pierwszej stolicy Polski i pierwszej metropolii Kościoła, który jest w Polsce. (...) licy kraju. Zaraz jednak po zadośćuczynieniu wymogom dyplomatycznym, przyjechał do Gniezna, pierwszej stolicy Polski, do relikwii św. Wojciecha, patrona ładu hierarchicznego w Polsce. Po wylądowaniu na lotnisku w Gębarzewie (k. Gniezna), 3 czerwca 1979 roku, wypowiedział znamienne słowa: Tu na tym noty Kościoła na ziemi polskiej, w których ta katecheza odbywa się dziś. (...) Drodzy bracia! Jest to wspaniała lekcja, katecheza, która przypomina nam prawdę o tym, gdzie są nasze korzenie. Św. Wojciech, którego relikwie znajdują się w tym srebrnym relikwiarzu, rozpoczynając misyjną posługę na tych ziemiach, przedstawił się w takich słowach: Z pochodzenia jestem Słowianinem, nazywam się Adalbert, z powołania zakonnik, niegdyś wyświęcony na biskupa, teraz z obowiązku jestem waszym apostołem. Przyczyną naszej podróży jest wasze zbawienie (Vita 1,28). Św. Wojciech nie nawrócił natychmiast pogańskich Prusów, choć tego właśnie szczególnie pragnął. Przybył w te strony z cywilizowanej Europy, jako przyjaciel króla Bolesława Chrobrego, przybył z misją ewangelizacyjną i złożył Bogu męczeńską ofiarę swego życia. Pamiętał zapewne słowa Chrystusa: jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze przynosi plon obfity. 4 WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) Dzisiaj – po upływie tysiąca lat od jego śmierci – wiemy, że to on z Bożej woli stanął na czele tysiącletniego orszaku świętych i błogosławionych, sług Bożych, polskich męczenników za wiarę. Jego krew zaowocowała wiarą i świętością pokoleń, dla których ewangeliczne wartości stały się fundamentalnymi zasadami życia. On sam w swoich relikwiach stał się fundamentem pierwszych struktur Kościoła w Polsce. Nic więc dziwnego, że nowa reforma struktur administracyjnych Kościoła w naszym kraju, dokonana przez Jana Pawła II bullą Totus Tuus Poloniae Populus z dnia 25 marca 1992 roku, została ogłoszona właśnie w Gnieźnie, z udziałem całej Konferencji Episkopatu Polski. Była to reforma na miarę tysiąclecia. 3 czerwca 1997 roku, przemawiając w Gnieźnie do siedmiu prezydentów państw Europy Środkowej, przybyłych na uroczystość tysięcznej rocznicy męczeństwa św. Wojciecha, Jan Paweł II powtarzał za kardynałem Franciszkiem Tomaszkiem, że św. Wojciech jest symbolem duchowej jedności Europy. Orszak świętych misjonarzy, których dziś przypomina nam św. Wojciech, biskup i męczennik, niósł europejskim ludom nowinę o miłości bliźniego, miłości nawet nieprzyjaciół, nowinę poświadczoną oddaniem życia za nich. Tą Dobrą Nowiną, Ewangelią, żyli w Europie przez kolejne stulecia, aż po dzień dzisiejszy, nasi bracia i siostry. Wiele ludów i narodów – Polacy, Litwini, Czesi, Słowacy, Włosi, Węgrzy, Niemcy, Francuzi, Skandynawowie – jest związanych z osobą, misją i kultem św. Wojciecha. Świadectwo Jego wiary, jak nam przypominał Jan Paweł II, potwierdzone męczeńską śmiercią, stanowi wspólne bogactwo i dziedzictwo europejskiego Kościoła Wschodu i Zachodu. Jego ofiara jest kamieniem węgielnym Kościoła i Państwa na ziemiach piastowskich. Jan Paweł II przypominał, że nie będzie prawdziwego zjednoczenia Europy, jeśli nie będzie jedności ducha. Otwarcie granic i możliwość zdobycia pracy poza granicami Ojczyzny sprawiły, że nasi rodacy w ostatnich dziesięcioleciach masowo wyjeżdżali z kraju w poszukiwaniu lepszych warunków życia. Ileż problemów duszpasterskich wywołała ta masowa emigracja do różnych krajów! Z tymi problemami musimy się zmierzyć my wszyscy, którzy dźwigamy odpowiedzialność duszpasterską za tych Polaków, którzy wyemigrowali z kraju. Patronat duchowy nad tym duszpasterstwem spoczywa tradycyjnie na każdorazowym prymasie. Jednak praktyczna organizacja i realizacja tego duszpasterstwa spoczywa na delegacie Konferencji Episkopatu ds. duszpasterstwa emigracji i na Prymas Polski abp Józef Kowalczyk i bp Wiesław Lechowicz wraz z rektorami PMK rektorach struktur duszpasterskich stworzonych w poszczególnych krajach. Spotykamy się w Gnieźnie właśnie po to, aby omówić różne problemy związane z tym duszpasterstwem, kierując się braterską solidarnością w realizowaniu tego zadania. (...) Drodzy bracia! W Kościele, który jest w Polsce, w Konferencji Episkopatu, wśród kapłanów, macie życzliwe, duchowe wsparcie w waszej posłudze. Na miarę swoich możliwości starajcie się wspomagać potrzebujących w różnych językach, bo ten sposób duszpasterzowania będzie wam pomnażał życzliwość wielu. Dziś wszystkie wasze troski i owoce waszej pracy składam na ołtarzu eucharystycznym jako dar ofiarny, w przekonaniu, że Pan go przyjmie i obdarzy nas darem mądrości. Amen. ■ Spotkanie księży rektorów PMK Przed uroczystościami ku czci świętego Wojciecha w Gnieźnie miało miejsce spotkanie księży rektorów Polskich Misji Katolickich. Początkowo wydawało się, że będzie to kolejne posiedzenie, które po prostu trzeba zaliczyć. Jednak rzeczywistość okazała się bardziej optymistyczna. Najpierw trzeba podkreślić trafność wyboru miejsca. Powracanie do źródeł jest cechą mądrych społeczności. Dzięki zaproszeniu i wielkiej gościnności księdza arcybiskupa Józefa Kowalczyka - Prymasa Polski mogliśmy przeżyć niezapomniane chwile. Konferencja była poświęcona zagadnieniom związanym z przyszłością duszpasterstwa Polaków na emigracji. Księża biskupi: Wojciech Polak, Krzysztof Zadarko, Wiesław Lechowicz, a zwłaszcza ksiądz abp Józef Kowalczyk dzielili się swoimi doświadczeniami i propozycjami związanymi z przyszłością duszpasterstwa w języku polskim poza granicami naszego kraju. Przysłuchując się relacjom z różnych ośrodków polskich Misji i ich problemom, pomyślałem: „Jak to dobrze, że na helweckiej ziemi nie mamy już takich problemów”. Sposób zorganizowania życia kościelnego w Szwajcarii bardzo różni się od tych w innych krajach, dlatego nawet ciekawe propozycje, które padały, trudno odnieść do naszej rzeczywistości. Tegoroczne uroczystości ku czci świętego Wojciecha zbiegły się z obchodami 50-tej rocznicy kapłaństwa Księdza Prymasa. Z tej właśnie okazji wydano jubileuszową księgę z dokonaniami Jubilata - zwłaszcza nową organizacją diecezji w Polsce w 1992 roku. Poprzez nasz udział w uroczystych nieszporach i procesji została podkreślona łączność wszystkich wierzących Polaków z Gnieznem Świętego Wojciecha - kolebką naszej wiary. Zachęcam naszych czytelników do zapoznania się z homilią ks. abpa Wojciecha Ziemby i innymi tekstami, które pozwalają nam lepiej zrozumieć wyjątkowość tego miejsca. Po tej konferencji i pięknych uroczystościach nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić do pielgrzymowania do Gniezna, gdzie głębiej odkrywa się to, jak wielkim skarbem jest wiara i przynależność do rodu Polaków. ks. Sławomir Kawecki WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) 5 Wasze Eminencje, Ekscelencje, Drodzy Bracia Kapłani, Czcigodni Członkowie i Członkinie życia konsekrowanego, Drodzy Alumni, Pielgrzymi i wszyscy, których łączy wspólna, pod przewodnictwem Arcybiskupa Metropolity Gnieźnieńskiego, wieczorna modlitwa dziękczynna za dar św. Wojciecha! Zgodnie z tradycją, rozpoczęliśmy przy grobie św. Wojciecha wieczorne czuwanie wigilijne. 1 Wspominamy jego drogę ziemskiego życia. Rozpoczęła się ona w czeskich Libicach, by poprzez Magdeburg, Pragę, Italię, Akwizgran i Węgry, doprowadzić Wojciecha na książęcy Przyszedł, aby głosić zbawienie... Przychodzę do was, abyście poznali swego Stwórcę i obmyci w zdroju zbawienia stali się wyznawcami Chrystusa. A więc, przybywa z kraju, który ma już coś nowego i cennego do przekazania. Kraj Polan, który dotychczas przyjmował misjonarzy Chrystusa dla siebie, dzisiaj sam posyła ich tam, gdzie Krzyż jeszcze nie został poznany. Z kraju, którego pierwszy władca przed zaledwie trzydziestu laty przyjął Chrzest Święty, idzie misjonarz, jeszcze obcokrajowiec, który daje świadectwo, że został posłany przez kraj Polan. ciecha jest więc naszym dziękczynieniem za to wielkoduszne świadectwo o wierze naszych przodków, które tak wspaniale zaowocowało w całym tysiącleciu. 2 U schyłku drugiego tysiąclecia świat usłyszał inne, podobne do Wojciechowego, powitanie: Przychodzę z dalekiego kraju! Tysiąc lat po przedstawieniu się Wojciechamisjonarza Prusom, te słowa wypowiedział już Polak - krakowski kardynał, Karol Wojtyła. Wypowiedział je - jak przy bierzmowaniu już we własnym imieniu i w imieniu naszego chrześcijańskiego narodu. I jak św. Wojciech pozdrowił Prusów słowa- Przychodzę ABP WOJCIECH ZIEMBA METROPOLITA WARMIŃSKI HOMILIA WYGŁOSZONA PODCZAS NIESZPORÓW KU CZCI ŚW. WOJCIECHA GNIEZNO, 29.04.2012 R. dwór polskiego władcy w Gnieźnie. Tutaj rozpoczął się ostatni misyjny szlak wyznaczony chrztem gdańszczan, a zakończony śmiercią z rąk pogańskich Prusów. Ale św. Wojciech nie przybył do Prusów jako poseł polskiego władcy... 6 WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) Wojciechowe świadectwo potwierdzili święci i błogosławieni w tysiącletnich dziejach naszej Ojczyzny, począwszy od Pięciu Świętych Męczenników, a na współczesnych świętych Męczennikach i Jałmużnikach kończąc. (...) Świadectwo o kraju Polan usłyszał świat. Z tego świadectwa potwierdzonego męczeńską śmiercią św. Wojciecha zrodziło się uznanie dla Kościoła w Polsce w postaci powołania przez Stolicę Apostolską metropolii gnieźnieńskiej z biskupstwami w Krakowie, Wrocławiu i w Kołobrzegu. Świętowojciechowe świadectwo usłyszeli władcy świeccy decydujący o kształcie ówczesnej Europy. Korona dla polskiego władcy oznaczała przyjęcie Polski w grono równych państw chrześcijańskich. Wspomnienie męczeńskiej śmierci św. Woj- mi: Przychodzę z kraju Polan, aby wam głosić zbawienie, jako sługa Tego, który stworzył niebo i ziemię, podobnie Jan Paweł II - słowa powitania skierował do całego świata: Przychodzę z dalekiego kraju! Nie bójcie się otworzyć drzwi Chrystusowi! 3 Dzieło św. Wojciecha znalazło swój współczesny epilog. XX lat temu Ojciec Święty Jan Paweł II przeprowadził reformę administracyjną Kościoła w Polsce... Reforma ta w swojej istocie była konsekwencją Soboru Watykańskiego II, który postulował, aby organizacja Kościołów lokalnych bardziej akcentowała jego wspólnotowy charakter. Należy jednak podkreślić wyjątkową rolę, jaką odegrał w przygotowaniu wspomnianej reformy ówczesny nuncjusz apostolski w Polsce, a obecny prymas Polski, abp Józef Kowalczyk. Świadczy o tym bulla Jana Pawła II: Totus Tuus Poloniae Populus, w której, między innymi czytamy: (...) Czcigodny Brat Józef Kowalczyk, arcybiskup heraklejski, w Polsce nuncjusz apostolski, postępując roztropnie wespół z Czcigodnymi Braćmi (...) Konferencji Biskupów i odnosząc pożytek z czynnej z nią współpracy, stopniowo i po rozważnym namyśle, podjął się zadania podziału 4 Jak przed tysiącleciem, wystarczyło powiedzieć: Przychodzę z kraju Polan, tak jeszcze w 1978 roku wystarczyło przedstawić się: Przychodzę z dalekiego kraju... Nie potrzeba było więcej komentarzy! To prawda, że niewiele ówczesny świat wiedział o krajach zza żelaznej kurtyny. Wiedział jednak Rzymianin, kim jest przyznawać, że jesteśmy z Polski? Co się stało, że utraciliśmy jednoznaczne, o tysiącletniej tradycji oblicze, zastępując je formułą (w polskiej ustawie zasadniczej): (...) wierzący w Boga (...) jak i nie podzielający tej wiary (...)? Jak to się dzieje, że brakuje nam geniuszu mieszkańców kraju Polan, którzy tak wspaniale potrafili wykorzystać zaistniałą wówczas szansę, także w dziedzinie polityki? Tych pytań jest o wiele więcej. Jak każdy rachunek sumienia, pytania te bolą, ale nie można pozostawić ich bez odpowiedzi. Ten rachunek sumienia czynimy nie po to, aby popadać w zwątpienie, lecz wprost przeciwnie, aby coraz mocniejsza była nasza miłość i nadzieja. Tak, jak modliliśmy się w dzisiejszych nieszporach: Panie mój, będę Cię miłował tym goręcej, im lepiej poznam, że Ty jesteś mocą mimo mej słabości. Za chwilę zabrzmi hymn, który od dwóch tysięcy lat wielbi tajemnicę Wcielenia. Wezwiemy pomocy Bogarodzicy, która wspomagała przed tysiącem lat świętego Wojciecha. Niech Ona - Królowa Narodu Polskiego - pomoże nam z odnowioną wiarą i nadzieją budować następne, chrześcijańskie tysiąclecie! Amen ■ z kraju Polan... kardynał Stefan Wyszyński, wiedział, że Polska jest narodem głęboko wierzącym, że Polak kocha Najświętszą Maryję Pannę, że potrafi skutecznie bronić się przed ateizacją... To wystarczyło. Upłynęło niewiele ponad trzydzieści lat od tego październikowego wydarzenia na Placu św. Piotra... Rzeczywiście, Kościół powszechny coraz bardziej rozpoznawał swoich braci żyjących w Polsce. Przede wszystkim za sprawą Ojca Świętego, który podobnie jak św. Wojciech głosił światu i nam, jego rodakom: Przychodzę do was, abyście poznali swego Stwórcę i obmyci w zdroju zbawienia, stali się wyznawcami Chrystusa. Podobnie jak przed tysiącleciem, więcej o Polsce - dzięki temu świadectwu Jana Pawła II - usłyszał świat. Trzeba bowiem pamiętać, że najpierw z Polską świat kojarzył papieża Jana Pawła II, zanim dołączono jeszcze jeden wyróżnik: Solidarność. Trzeba zapytać: co się stało z nami w przeciągu tych ostatnich, nawet kilku latach? Dlaczego dzisiaj nie wystarczy przedstawić się: przychodzę z kraju Polan, lub: przychodzę z dalekiego kraju? Dlaczego w wielu wypadkach lepiej się nie fot. Jerzy Andrzejewski © Św. Wojciech wyszedł więc w swoją ostatnią misyjną podróż właśnie stąd, z Gniezna. Jak podaje starożytna tradycja utrwalona w liturgii, Święty Wojciech przedstawił się Prusom w następujących słowach: Przychodzę z kraju Polan, aby wam głosić zbawienie, jako sługa Tego, który stworzył niebo i ziemię. W tym powitaniu mieści się bardzo wiele. Jest tam zawarty cel przybycia: aby głosić zbawienie. Biskup Wojciech powiedział przy tym jeszcze więcej: przychodzę z kraju Polan. Nie powiedział: przychodzę z Czech, gdzie się urodził, wychował i gdzie był biskupem, lub: przychodzę z Niemiec, gdzie się wykształcił, albo też: przychodzę z Europy, w której życie był mocno zaangażowany... Przychodzę z kraju Polan. Z państwa już zorganizowanego, które utrwala swoje granice i walczy o swoje miejsce wśród narodów Europy... Wiara narodu, wiara kraju Polan, musiała być już mocna i znana, skoro słynny Wojciech-Adalbert, cieszący się przyjaźnią wielkich ówczesnego świata, publicznie dał temu świadectwo. I nie pomylił się... prowincji kościelnych i diecezji polskich według nowego porządku. (...) My przeto, wysłuchawszy najpierw życzliwej opinii wspomnianego nuncjusza apostolskiego, za radą Sekretariatu Stanu oceniliśmy prośby do nas kierowane jako niezmierne pożyteczne dla zbawienia dusz i uznaliśmy, że powinny być łaskawie uwzględnione. (...) WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) 7 Święto flagi FRAGMENTY Z HOMILII J. E. KS. ARCYBISKUPA JÓZEFA KOWALCZYKA, METROPOLITY GNIEŹNIEŃSKIEGO, PRYMASA POLSKI WYGŁOSZONA PODCZAS MSZY ŚW. SPRAWOWANEJ W ARCHIKATEDRZE PW. ŚW. JANA W WARSZAWIE Z OKAZJI DNIA POLONII I POLAKÓW ZA GRANICĄ ORAZ ŚWIĘTA FLAGI NARODOWEJ WARSZAWA, 2 MAJA 2012 „Ojczyzno moja! Ty jesteś jak zdrowie. Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto…” żyje w obcej krainie… Drodzy Bracia i Siostry! Gromadzimy się w Katedrze św. Jana w Warszawie, w miejscu drogim nie tylko warszawiakom, ale także wielu naszym rodakom. Ta jedna z najstarszych świątyń stolicy, odbudowana z gruzów po II wojnie światowej, stanowi jedno z ważniejszych miejsc modlitwy, kultury i tradycji narodowej naszej Ojczyzny. Tu głosił kazania ksiądz Piotr Skarga, tutaj została zaprzysiężona Konstytucja 3 maja, tutaj odbyły się pogrzeby wielu osobistości życia kościelnego, publicznego i kulturalnego, tu wreszcie wielu znalazło miejsce spoczynku po śmierci, że wspomnę tylko prymasa Augusta Hlonda i Prymasa Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego, duchowych opiekunów emigracji polskiej. Stając w świątyni, która jest widzialnym świadkiem historii, mamy świadomość odpowiedzialności za przekazane nam przez naszych przodków dziedzictwo. To właśnie dla Polski tak wielu naszych rodaków gotowych było złożyć ofiarę swojego życia. Wielu innych, często z przyczyn od nich niezależnych, musiało opuścić Polskę. Zachowali jednak w sercu miłość do Ojczyzny, którą wyrażali w wieloraki sposób. Wielu z nich nigdy tutaj nie wróciło, inni mogli wrócić dopiero po odzyskaniu wolności w 1989 r. W dniu dzisiejszym obchodzimy po raz kolejny Dzień Polonii i Polaków za Granicą oraz Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, ustanowiony ustawą sejmową w 2004 roku. Wybór dnia 2 maja nie był przypadkowy. Przed odzyskaniem niepodległości w roku 1989, to 8 WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) właśnie 2 maja ówczesne władze nakazywały zdejmowanie flag po pierwszomajowych obchodach, tak aby flaga ta nie była nigdzie eksponowana 3 maja, w uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski i rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Flaga narodowa jest jednym z symboli tożsamości narodowej. Pragnę zatem podziękować Stowarzyszeniu Wspólnota Polska oraz wszystkim osobom, instytucjom, organizacjom i stowarzyszeniom, które zabiegają o to, aby to nowe święto coraz bardziej zakorzeniało się w świadomości społecznej. Dzień 2 maja to także Dzień Polonii i Polaków, żyjących poza granicami Ojczyzny. W tym roku mija dziesięć lat od dnia, kiedy Sejm RP ustanowił to święto. Zasadniczym motywem działania Sejmu była chęć wyrażenia uznania za dorobek i wkład Polonii i Polaków za granicą w odzyskanie przez Polskę niepodległości. Nie mniej istotnym motywem było potwierdzenie więzi z Ojczyzną i jedności wszystkich Polaków na świecie. Myśląc o tych, którzy włożyli swój wkład w odzyskanie przez Polskę niepodległości, myślimy także o tych, którzy z różnych racji, głównie natury politycznej, nie mogli powrócić do Polski po zakończeniu II wojny światowej. Ojczyzna, dla której walczyli i poświęcili tak wiele, okazała się inną od tej, o której marzyli. W tej grupie walczących o wolność Polski znajdują się także liczne osoby, które opuściły Polskę w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. W tym miejscu przychodzą mi na pamięć słowa błogosławionego Jana Pawła II, wypowiedziane podczas spotkania z Polakami w Londynie (30.05.1982r.): Nie można o was myśleć, wychodząc od pojęcia „emigracja”; trzeba myśleć, wychodząc od rzeczywistości „ojczyzna”. To prawda, że przed drugą wojną światową była w Anglii pewna liczba Polaków – emigrantów. Jednakże ci, którzy znaleźli się w ramach wydarzeń wojennych, nie byli emigrantami. Byli Polską wyrwaną z własnych granic, z własnych pobojowisk – Polską przed niespełna dwudziestu laty zbudzoną do niepodległego bytu, Polską, która w szybkim tempie odbudowywała się z wiekowych zniszczeń i upośledzeń – Polską wreszcie, którą usiłowano raz jeszcze podzielić jak w XVIII wieku, narzucając jej straszliwą, morderczą wojnę z przeważającymi siłami najeźdźców. Tak jest. To, co dzisiaj przywykliśmy nazywać Polonią, zaczęło się jako sam rdzeń Polski walczącej o świętą sprawę swej niepodległości. Jeszcze raz według tego hasła: „za wolność naszą i waszą”. Taką Polskę stanowili lotnicy broniący Wysp Brytyjskich, dywizje i brygady walczące pod Narwikiem, dywizje i brygady nadciągające z głębi republik radzieckich wschodniej Europy i Azji, a potem przez Persję, Bliski Wschód, Egipt i Libię na Półwysep Apeniński, pod Monte Casino, przywracając wolność „ziemi włoskiej”. (...) Skoro znalazłem się na ziemi angielskiej jako pielgrzym: papież-pielgrzym - a zarazem syn tej samej ziemi co wy, nie mogę nie wypowiedzieć przede wszystkim tej prawdy o was: prawdy, którą zawsze czułem. Czułem jej organiczną prawdziwość - i zarazem jej głęboką tragiczność. Bo przecież nie sposób, przyznając wam niepodważalne prawo do bycia u swoich zawiązków szczególną częścią Polski: rządem, armią, administracją, strukturami władzy na kraj i poza krajem - nie sposób, zwłaszcza z upływem lat, nie natrafić na tę bolesną fizyczną „nieobecność”, w jaką musiała się zamienić wasza tak żywiołowa i tak wspaniała, historycznie nieusuwalna obecność Polski... poza Polską. Tu nie sposób raz jeszcze nie wspomnieć Wielkiej Emigracji i tych wielkich, największych duchów, którzy w poczuciu żywej obecności modlili się do nieobecnej: „Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie: ile Cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto Cię stracił. Dziś piękność Twą w całej ozdobie widzę i opisuję, bo tęsknię po Tobie”.(...) Dzień dzisiejszy jest również dniem łączności z tymi wszystkimi Polakami, którzy z różnych powodów, głównie jednak materialnych, w ostatnich latach opuścili Polskę i mieszkają poza jej granicami. Nie możemy zapominać o tych, którzy mają prawo do poczucia ścisłej więzi ze swoją Ojczyzną i jedności z Polakami. Ta Ojczyzna jest dla nich otwarta, jak dobra matka gotowa przyjąć swoje dzieci, jeśli tylko zapragną i postanowią tutaj wrócić. Do tych, którzy sprawują rządy, należy zapewnienie takich warunków, aby Polacy nie musieli emigrować za chlebem, a ci, którzy wyjechali, aby mogli tutaj wrócić i godnie żyć razem ze swoją rodziną. Ta troska o Polaków, rozproszonych po całym świecie, dotyczy także Kościoła. To właśnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się modlimy, Ojciec Święty Benedykt XVI powiedział do polskich duchownych: Dzisiaj Kościół polski stoi przed wielkim wyzwaniem, jakim jest duszpasterska troska o wiernych, którzy Polskę opuścili. Plaga bezrobocia zmusza wiele osób do wyjazdu za granicę. Jest to zjawisko o ogromnej skali. Gdy rodziny są przez to rozdzielone, gdy rwą się więzi społeczne, Kościół nie może być obojętny. Trzeba, aby wyjeżdżającym towarzyszyli kapłani, którzy w łączności z lokalnymi Kościołami podejmą pracę duszpasterską wśród emigracji (26.05.2006 r.). Jako duchowy Opiekun Polskiej Emigracji pragnę dzisiaj wypowiedzieć słowa serdecznej wdzięczności wobec tak wielu kapłanów, którzy ochoczo i radośnie odpowiedzieli na to papieskie wezwanie. Jednocześnie proszę i modlę się o to, aby nigdy nie zabrakło polskich kapłanów wśród naszych rodaków przebywających poza granicami Ojczyzny. Bracia i Siostry! Troszczmy się o to, abyśmy przekazanego nam dziedzictwa nie roztrwonili, ale na miarę naszych sił i możliwości wnosili pozytywny wkład i pomnożyli je dla przyszłych pokoleń, które po nas przyjdą. O to się dzisiaj modlimy, powierzając się Patronom naszej Ojczyzny: Maryi Królowej Polski, św. Wojciechowi i św. Stanisławowi oraz błogosławionemu Janowi Pawłowi II. Amen. ■ BARWY NARODOWE FLAGA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Geneza polskich barw Polskie barwy narodowe wywodzą się z godła państwowego, czyli herbu Orzeł Biały, biel od orla a czerwień od pola tarczy herbowej. Przez wieki używane były na chorągwiach i proporcach wojskowych, stanowiąc zewnętrzną oznakę przynależności państwowej. Kokarda biało-czerwona W II połowie XVIII wieku za panowania króla Stanisława Augusta pojawił się zwyczaj używania bieli i czerwieni upiętych w kolistą kokardę. Szczególną zaś rangą biało-czerwone barwy zyskały w 1792 roku podczas obchodów pierwszej rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Ich powszechne użycie stało się manifestacją uczuć patriotycznych. Symbol walczącego narodu Prawne usankcjonowanie bieli i czerwieni jako barw narodowych nastąpiło podczas powstania listopadowego. 7 lutego 1831 roku sejm powstańczy uchwalił, że „kokardę narodową stanowić będą kolory herbu Królestwa Polskiego i W.[ielkiego] X.[ięstwa] Litewskiego, to jest kolor biały z czerwonym”. Odtąd biało-czerwone kokardy noszone były zarówno na mundurach, jak i na ubraniach cywilnych dla podkreślenia narodowej tożsamości. Podczas kolejnych zrywów narodowych kokardy z bielą i czerwienią towarzyszyły żołnierzom ruszającym do walki o wyzwolenie Ojczyzny jako narodowe symbole. Biel i czerwień, uświęcone krwią tysięcy polskich patriotów, wyrażały niepodległościowe dążenia narodu polskiego. Pierwsza biało-czerwona manifestacja Tak było 3 maja 1916 roku, gdy podczas obchodów 125. rocznicy uchwalenia polskiej konstytucji mieszkańcy Warszawy demonstrowali biało-czerwonymi flagami swoje patriotyczne uczucia. Była to pierwsza masowa demonstracja z ich użyciem. W niepodległej RP W 1919 roku już po odzyskaniu niepodległości Sejm odrodzonej Rzeczypospolitej zatwierdził biel i czerwień jako barwy narodowe. Usankcjonował również polską flagę, ustalając obowiązujące do dziś proporcje jej długości do szerokości 8:5. Ponadto ustawa sejmowa ustanawiała flagę państwową z herbem Orzeł Biały umieszczonym na górnym białym pasie, która przeznaczona była dla przedstawicielstw dyplomatycznych oraz jako bandera handlowych statków morskich. Symbol Polski Walczącej Biało-czerwona flaga powiewała przez cały okres II Rzeczypospolitej jako znak suwerennego i wolnego państwa. Podczas II wojny światowej żołnierze polscy walczyli pod biało-czerwonymi sztandarami na wszystkich frontach i w Podziemnym Państwie Polskim. Flaga narodowa była świadkiem i symbolem czynu zbrojnego polskiego oręża, zatknięta przez naszych żołnierzy m.in. nad klasztorem na Monte Cassino i nad gruzami Berlina. W okresie PRL Po zakończeniu II wojny światowej flaga biało-czerwona, pozostając symbolem narodowym i państwowym, łączona była podczas oficjalnych uroczystości państwowych w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z flagą czerwoną, która symbolizowała nowy, narzucony ustrój polityczny. Biało-czerwone barwy wokół nas Współcześnie barwy biało-czerwone towarzyszą Polakom, podobnie jak poprzednim pokoleniom. Dekorowane są nimi ulice i domy podczas świąt narodowych i rocznic historycznych wydarzeń. Flaga państwowa jest też symbolem polskich triumfów, zatykają ją alpiniści na zdobytych szczytach górskich, wywiesza się ją również na maszcie podczas zwycięstw polskich sportowców. W barwach biało-czerwonych są również stroje polskich sportowców oraz przedmioty używane przez dopingujących ich kibiców. Zawsze z biało-czerwoną Dziś biało-czerwone barwy i flaga RP są symbolem patriotycznych wartości, jednoczących wszystkich Polaków i łączących tradycje ze współczesnością. ■ tekst cytowany z: „Duma i szacunek” BBN, 2012 WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) 9 W dniu 18 kwietnia w Stałym Przedstawicielstwie RP w Genewie odbył się popularnonaukowy wykład księdza profesora Michała Hellera Nasza droga przez Kosmos. Miejsce człowieka we Wszechświecie. Zamieszkujemy małą planetę w galaktyce, która jest tylko trochę większa od przeciętnej. Czy jedynie to określa nasze miejsce we Wszechświecie? Nasze istnienie jest wtopione w ewolucję Wszechświata. Chemia organiczna to chemia związków węgla, a bez tego, co się wydarzyło w pierwszych kilku minutach po Wielkim Wybuchu, nie byłoby węgla i nie byłoby życia tak jak na planetach zwiedzanych przez Małego Księcia, mówców „sympatycznych” (trzeba śmiać się i klaskać), „poważnych” (podziwiać i szanować), „owianych aurą tajemnicy” (należy bezwzględnie być zafascynowanym). Obok nich jest profesor Heller. Gdyby był śpiewakiem, nikt na widowni nie mógłby powiedzieć, czy śpiewa on „dobrze” czy „źle”, czy jest „fascynujący”, czy „charyzmatyczny” Bo na scenie nie byłoby śpiewaka, tylko sama, czysta muzyka. Dlatego pisząc o wykładzie Michała Hellera trudno jest używać jakichkolwiek przymiotników. On najzwyczajniej na świecie wszedł i – śmy ukochanymi dziećmi Wszechświata, a nie żadnym tam pyłkiem. Abyśmy zaistnieli, musiał się on nieźle napracować. Stworzyć gwiazdy. Obserwować ich śmierć i tworzyć następną generację. I od nowa. Aż do momentu, kiedy z lekkich pierwiastków, helu i berylu, mógł powstać węgiel. Co wcale nie było proste, bo oba potrzebowały bardzo specyficznych warunków, aby przestać kaprysić i zostać rodzicami węgla… Kiedy profesor doszedł do tego momentu wydało mi się, że sala odetchnęła z ulgą. A wiec żyjemy. Po milionach lat kolizji miedzy ciałami niebieskimi, temperatur między w ewoluującym wszechświecie (takiego, jakie znamy) we Wszechświecie. Życiodajny węgiel powstaje w gwiazdach, ale co się stanie, gdy zgasną ostatnie gwiazdy? Czy czas Kosmosu wyznacza czas człowieka? I człowiek, i Kosmos stawiają pytania, które zadają się wykraczać poza Wszechświat. Ksiądz profesor Michał Heller to wybitny teolog, filozof i kosmolog specjalizujący się w filozofii przyrody, fizyce, kosmologii relatywistycznej oraz relacji nauka – wiara. Jest m.in. Dyrektorem Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych. W 2008 roku jako pierwszy Polak został laureatem Nagrody Templetona, przyznawanej za pokonywanie barier między nauką a religią. Wśród mówców wszelkich kategorii (politycy, naukowcy, kaznodzieje) możemy wyróżnić, 10 WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) uśmiechnięty - zaczął do nas mówić (początek nie był łatwy – wykład genewski został zorganizowany w ekspresowym tempie i organizatorzy liczyli na obecność około 40 osób. Przyszło prawdopodobnie dwa razy tyle, wykład zaczął się więc w stukocie dostawianych naprędce krzeseł) Mówił o rzeczach, które są tak duże, że prawie nie śmiemy o nich myśleć. Boimy się syndromu sardynki – tej, która pojęła ogrom oceanu, a następnie musi wrócić do statusu malej przeciętnej rybki zajętej funkcją „jeść i nie być zjedzoną”. Byliśmy więc na sali Misji Polskiej takimi sardynkami, a profesor pokazywał nam Ocean. Czyli Wszechświat. Który zwykle, jak już odważymy się o nim pomyśleć, inspiruje nas do westchnień z serii „jakimż pyłkiem jest człowiek wobec nieskończoności”. Otóż wcale nie. Jeste- absolutnym zimnem i ogniem, Wszechświat przygotował nam malutką i przytulną planetę, na której węgiel, tlen, azot, wodór i kilku innych szaleńców mieli odwagę zjednoczyć się w przedsiębiorstwie zwanym „białko”. Powstaliśmy my - zaprzeczenie entropii. I muzyka. I przyjaźń. I zachwyt, że motyl siada na bławatku. W naszych umysłach zagnieździła się matematyka. «Umysł ludzki - a ściślej mózg, który jest organem umysłu - jest czymś we Wszechświecie wyjątkowym. Mózg składa się z około miliarda komórek nerwowych, neuronów. Każda z nich może łączyć się z innymi na okolo tysiąc sposobów. Daje to liczbę możliwych połączeń, która przekracza liczbę atomów w widzialnym Wszechświecie. Nasz mózg nie jest więc byle czym, jest wprost niezwykły. I tu rodzi się pytanie o miejsce człowieka wy- fot. Adam Walanus Miejsce człowieka posażonego w taki instrument we wszechświecie.»¹ No właśnie – nasze miejsce. Materia nieożywiona i ożywiona ewoluuje od plazmy do formy tak złożonej, jak nasz mózg, abyśmy mogli się nim posługiwać przez czas tak króciuteńki, jak nasze życie? Formułować pytania, szukać odpowiedzi? Dowodów na to, że nasza wyjątkowość i nieprawdopodobność jest gwarancją ochrony przed zagładą? Profesor Heller nie ma dla swojej publiczności wskazówek, jak się do tego zabrać. Przybliża nam natomiast pojecie strzałki czasu: pojęcie to zostało wprowadzone do nauki przez astrofizyka Arthura Eddingtona i jest używane do oznaczania kierunku upływu czasu², który, z definicji, upływa w kierunku od przeszłości do przyszłości (przez cieniutki przesmyk teraźniejszości), a nigdy odwrotnie, jest wiec jednokierunkowy i nieodwracalny. Rozszerzanie się Wszechświata, również nieodwracalne, jest jedną z miar upływu czasu. Decyzje, które podejmujemy, są więc równie nieodwracalne jak rozszerzanie kosmosu. Profesor Heller pokazuje dokładnie, w jaki sposób prawa fizyki i kosmologii nie pozwalają wymazać z naszej przeszłości czegokolwiek, nawet jeśli bardzo byśmy chcieli. Każdy nasz gest przechodzi do Historii. z czasem: Nie jesteśmy tylko przez niego pojmani, bezsilni wobec jego upływu. My również możemy go pojąć. Za pomocą nauki możemy przekroczyć jego granice, zrozumieć, co było przed momentem zero, gdy czas jeszcze nie istniał, i co będzie, kiedy czas istnieć przestanie. Każdy uczony, chociaż o tym czasami nie wie, jest człowiekiem, który rozszyfrowuje zamysł Boga zawarty w dziele stworzenia i to jest istota nauki. ks. prof. Michał Heller Ksiądz profesor odpowiada na pytania zafascynowanych słuchaczy, szczególnie tych bardzo młodych: Tak, pojecie multiwszechświata jest możliwe. Zagadnienia raczej z kategorii science-fiction nie są wykluczone, chociaż nie leżą precyzyjnie w zakresie jego kompetencji. Tak, on również w chwilach słabości marzył o poznaniu teorii wszystkiego. Ale jej nie zna. Szuka. Napędzany ciekawością dziecka, które zadaje fundamentalne pytanie naukowców i filozofów: „dlaczego jest raczej coś niż nic?” Napędzany zachwytem nad tym, co jest, tak wszechobecnym, że nie zostawia profesorowi najmniejszej, kwantowej parcelki na własne ego. Ta nieobecność ego właśnie sprawia, że nie widzimy mówcy, tylko obrazy, które przed nami roztacza. Klaszczemy i podnosimy się z krzeseł. Ponad czteromiliardowoletnia gwiazda, która oświetla naszą planetę od jej narodzin, wysyła nam przez okno ostatnie promienie dnia. Krążymy wszyscy wokół niej z szybkością 30 km na sekundę i czujemy się na swoim miejscu. Nie jesteśmy sardynkami. Jesteśmy świadomością oceanu. I częścią jego tajemnicy… ■ Ewa Staub 1. http://www.rmf24.pl/nauka/news-ks-heller-jesli-ktosuwierzy-w-swoja-wielkosc-jest,nId,183795 2. http://pl.wikipedia.org/wiki/Strzałka_czasu Istnieje jednak inny aspekt naszej konfrontacji WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) 11 swojej krewnej Elżbiety, też ciężarnej, by jej dopomóc. Spotkawszy ją wyśpiewała radość swojej tajemnicy odkrytej przez Elżbietę. I nie tylko: znalazła radość także w usłużeniu drugiemu człowiekowi będącemu w potrzebie. Po całym świecie są rozrzucone liczne miejsca pielgrzymkowe – sanktuaria. Są one zazwyczaj związane z postacią Maryi jak Częstochowa, Lourdes, La Salette. W tych miejscach ludzie otrzymują różnorodne łaski, czasami, choć rzadko – uzdrowienia z chorób, jak w Lourdes, bardzo często jednak wsparcie moralne, rozwiązanie własnych problemów czy pocieszenie, jak w noweli francuskiego pisarza H. Daniel-Ropsa (której treść cytuję z pamięci): cu musi wejść do jego przedziału i zdumiona widzi go promiennego: Dziękuję, siostro, za ten wyjazd do Lourdes, zrozumiałem sens mojej choroby, odnalazłem Boga. Z naszymi prośbami i troskami ale także i naszymi radościami przychodzimy dziś do sanktuarium Matki Bożej w Einsiedeln. Ale dlaczego przychodzimy do tego sanktuarium maryjnego? Co nam może tu dać Maryja, co powiedzieć i czego nauczyć? śpiewamy w gregoriański antyfonie maryjnej czy w polskiej pieśni: Matko niebieskiego Pana, Pięknaś i niepokalana. Stąd też nas, grzeszników, pociąga Jej piękno i dlatego do Niej przychodzimy, by uszczknąć choć trochę z tego Jej dobra i piękna. Maryja, wezwana przez Boga, bez wahania zrezygnowała ze wszystkich swoich planów, by poddać się woli Bożej tym swoim trudnym przyzwoleniem fiat – niech się tak stanie. Jak Maryja jest tak rzadko wzmiankowana w Ewangelii. A przecież jest zawsze obecna na drugim planie, gdy Jezus wędruje po Galilei i Judei ze swymi uczniami. Cicho bez rozgłosu pełni swoją służbę i wolę Boża. Uczestniczy w wielkich wydarzeniach swojego Syna, jest ich świadkiem, a jednak wie, że to On ma rosnąć a ona jest tylko pokorną służebnicą Pańską i to co czyni ma czynić pokornie, w ciszy, bez rozgłosu. Jak często, dążąc do sławy i rozgłosu zapominamy o tej nauce danej nam przez Ma- ryję, która o wiele bardziej jak my miała prawo do sławy i rozgłosu! Wzruszająca jest scena w Kanie Galilejskiej. Nie chodzi tu o wielkie sprawy, o zbawienie świata i ludzi czy inne wielkie dzieła. Chodzi o prostą sprawę prostego człowieka, któremu na weselu zabrakło wina i któremu oraz i jego rodzinie groziło ośmieszenie i plotki po całej okolicy, ponieważ nie postarali się o wino na wesele. Dostrzegła to Maryja i prosi o cud u Syna. Jest to dla nas nauka, by zawsze poważnie traktować każdego człowieka i jego, nawet najprostsze sprawy. Maryja stała pod krzyżem. Nie padała, nie mdlała. Stała, co podziwiał autor pięknego hymnu średniowiecznego: Stabat mater dolorosa – Popod krzyżem Matka stała, a przecież na krzyżu w straszliwej męce konał Jej Syn. Ona Mu towarzyszyła w cierpieniu, Panna można, Panna dzielna, której przekład jest dla nas wzorem odwagi i męstwa. I tu właśnie, pod krzyżem, znajdujemy wyjaśnienie tajemnicy sanktuariów maryjnych. Tu właśnie, na Golgocie, Chrystus powierza swoją Matkę swojemu uczniowi, Janowi a Jana swojej Matce, a za tym Janem kryje się nie tylko Apostoł, ale my wszyscy, bo my jesteśmy Janami i Chrystus nas wszystkich widział cierpiąc na krzyżu i nas wszystkich polecił swojej Matce, i nam wszystkim pozostawił te miejsca szczególnej opieki Maryi, te maryjne sanktuaria; przewidział więc także i tę kaplicę czarnej Madonny w Einsiedeln, i nas także, dziś w nim się modlących… ■ Co nam może dać Maryja STRESZCZENIE HOMILII KS. PROF. MARKA STAROWIEYSKIEGO DO PIELGRZYMÓW POLSKICH MISJI KATOLICKIEJ W SZWAJCARII, EINSIEDELN 19 MAJA 2012 Młody człowiek, ateista, śmiertelnie chory stracił już nadzieję na uzdrowienie. Pielęgniarka proponuje mu wyjazd do Lourdes. Chory decyduje się, ale mimo udziału we wszystkich zanurzeniach w źródle i udziału w procesjach eucharystycznych, uzdrowienie nie przychodzi. Pielęgniarka boi się go spotkać, ale w koń- Od najdawniejszych czasów ludzi fascynowało piękno Maryi, kobiety bez grzechu. Młode, jeszcze barbarzyńskie ludy Europy budowały ku jej czci katedry (jak w Gnieźnie), malarze wszystkich czasów starali się ukazać pędzlem jej piękno, opiewali ją poeci słowami a muzycy nutami. Cała piękna jesteś Maryjo – jak trudno nam przyjąć wolę Bożą, jak trudno wypowiedzieć te słowa z Modlitwy Pańskiej: Bądź wola Twoja. Na świecie jest tak mało radości. Maryja wyśpiewała hymn radości Magnificat – Wielbi dusza moja Pana wtedy, gdy sama ciężarna podjęła się udania w długą i górzystą drogę do Einsiedeln 2012 Impresje pielgrzyma... ► Do Szwajcarii przyjechałam przed kilku miesiącami. Jestem więc tu „nowa”. Powoli oswajam nowe miejsca i ludzi. Nie mam kontaktów z Polonią w Szwajcarii. Na pielgrzymkę zaprosiła mnie Ewą, póki co, moja jedyna znajoma w Szwajcarii. 12 WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) Wyjeżdżamy w sobotę rano o 8 30 z okolic Baden. Po około godzinnej jeździe jesteśmy w Einsiedeln. Naszym oczom ukazuje się imponująca fasada klasztoru wraz dwiema wieżami, zakończonymi podwójnymi krzyżami. Na placu przed kościołem, arkady, symbolizujące ramiona, zapraszają pielgrzymów do świątyni. Nie wchodzimy jednak do środka. Jedziemy dalej, na Lincolnweg 23 do Jugend‐und Bildungszentrum, gdzie ma się odbyć wykład wygłoszony przez ks. prof. Marka Starowieyskiego. Na pół godziny przed rozpoczęciem WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) 13 wykladu, w sala konferencyjna jest jeszcze pusta. Mamy więc czas na małą kawę. Uczestnicy zjeżdżają się powoli , sala zapełnia się stopniowo, wokół rozbrzmiewa gwar rozmów. Powitania, uściski - radość z ponownego spotkania. Łączą ich dobre wspomnienia. Mają za sobą wspólne pielgrzymki, polonijne imprezy. Przyjeżdżają z różnych stron : Bazylea, Lozanna, Zurych, Genewa. Przyjechali do Szwajcarii w różnym czasie i z różnych miejsc: Warszawa, Gdańsk, Wrocław, „gdzieś spod Warszawy”, „gdzieś z Polski”. Są w różnym wieku - młodsi, starsi. Nie ważne , dzisiaj, tutaj - są razem. ► Głos zabiera ks. prof. Marek Starowieyski. Temat wykładu : Biblia artystów , Biblia Polaków. Ksiądz rozpoczyna wykład od przypomnienia, iż kultura europejska opiera się na trzech filarach: na pojęciu wolności wywodzącej się ze starożytnej Grecji, pojęciu osoby ludzkiej wypracowanego przez prawo rzymskie i w oparciu o chrześcijańską caritas. ► Następnie, przemierzając epoki wykazał jak Biblia i motywy biblijne inspirowały artystów różnych dziedzin sztuki. Co ciekawe, artyści często z opowieści biblijnych wydobywali sens, który wymykał się teologom. Imponująca wiedza i erudycja! Ks. profesor zachęca aby spojrzeć na Biblie nie tylko poprzez jej teologiczny aspekt, ale również jako na źródło doznań artystycznych. I tu przychodzi mi do głowy mój ukochany Psalm 1, który zachwyca zwięzłą i wycyzelowana formą, nawet najwybredniejszego krytyka literackiego. Szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie siada w kole szyderców, lecz ma upodobanie w Prawie Pana, nad Jego Prawem rozmyśla dniem i nocą. Jest on jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, które wydaje owoc w swoim czasie, a liście jego nie więdną: co uczyni, pomyślnie wypada. ► Po wykładzie przechodzimy na msze św koncelebrowaną przez kilku kapłanów. Z dumą wsłuchiwałam się w polskie słowa rozbrzmiewające pośród majestatycznych murów bazyliki w Einsieden Mądra i piękna homilia ks. Marka. Starowieyskiego. Mnie uderza myśl, że tak trudno jest nam zaakceptować „wolę Bożą”. Czasami spalamy się realizując wyzna- czane przez nas samych cele, gonimy nasze marzenia- które tak na prawdę nam nie służą. Przyrzekam sobie - muszę o tym pomyśleć! Po mszy św procesja pielgrzymów, przeszła do Kaplicy Czarnej Madonny, gdzie nastąpiło gdzie zawierzenie Polonii Szwajcarskiej Matce Boskiej. Po zakończonej uroczystości, zostajemy przed ołtarzem i śpiewamy. Nie mamy ochoty rozchodzić się. Towarzyszy nam zespół folklorystyczny z Futomy. ► Po uroczystościach w bazylice - wspólny obiad, rozmowy i śpiewy. Nie chcę uderzać w patetyczny ton, ale jestem szczęśliwa, że miałam możliwość uczestniczyć w tym wydarzeniu. Czułam, że jestem częścią wspólnoty. I nie wiem co było dla mnie ważniejsze - czy moja polskość, czy moja wiara. Właściwie, jedno i drugie - jestem Polką - a moja wiara jest częścią mojej tożsamości narodowej. Dobrze, że są takie spotkania i takie wydarzenia jak pielgrzymka do Sanktuarium Czarnej Madonny. Udział w nich sprawia , ze jesteśmy nie tylko świadkami - ale przede wszystkim - kreujemy otaczającą nas rzeczywistość. ■ Anna Rydz Więcej zdjęć na stronie polskamisja.ch OŚRODEK W MARLY: zajęcia z języka polskiego i katechezy odbywają się w drugą i czwartą niedzielę miesiąca po Mszy św. Polska Misja Katolicka • 12 Chemin des Falaises • Marly OŚRODEK W LOZANNIE: zajęcia odbywają się w środy w godzinach 15.30-18.15 Paroisse St. Nicolas • Avenue de Chailly 38 • Lozanna ZAPISY PRZYJMUJE: Jolanta Kosztyla-Cwynar tel: 0788856663 • e-mail: [email protected] Polska Szkoła im. Macieja Płażyńskiego PRZY POLSKIEJ MISJI KATOLICKIEJ LOZANNA-MARLY 14 WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) 15 Wielkanoc w ośrodkach PMK Pisankowy konkurs „Pisanki, pisanki, Jajka malowane Nie ma Wielkanocy Bez barwnych pisanek…” Malowanie jajek na Święta Wielkanocne to przepiękna tradycja i świetna zabawa dla najmłodszych. Żadnego chyba dziecka nie trzeba do tego specjalnie namawiać. Namawiać nie trzeba też było dzieci ze szkółki w Marly do wzięcia udziału w konkursie na najpiękniejszą pisankę. Do konkursu wpłynęło 10 pisanek różnej wielkości 16 WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) i wykonanych różnymi technikami – malowane, ozdabiane kolorowym filcem, zdobione technika qullingu, okręcane sznurkiem czy pokrywane cekinami. Wszystkie były bardzo ładne i oryginalne, dlatego wybór zwycięzcy do łatwych nie należał. Pisanki przez kilka tygodniu można było podziwiać w Marly. Głos mógł oddać każdy, kto uczęszcza tam na niedzielną Mszę Świętą. Zainteresowanie konkursem było naprawdę duże. Wyniki ogłoszono w niedzielę 29 kwietnia. Przedstawiały się one następująco: I nagroda – Nikola Świderek II nagroda – Emilia Chrulski III nagroda – Oliwia i Marta Pozorskie Wyróżnienia: Aleksandra, Natalia i Julia Meyer, Adam Mioduszewski, Bartłomiej Onieszczuk, Marcel Boguszewski, Mikołaj Górecki, Natalia i Patrycja Zosso, Szymon Protasiuk. Gratulacje za zaangażowanie, pomysłowość i wykonanie należą się wszystkim uczestnikom. Organizatorom zaś składamy podziękowanie za przeprowadzenie konkursu, który dał naszym małym artystom możliwość pochwalenia się talentami. Beata Mioduszewska WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) 17 Dzień polski w muzeum rzymskim w Brugg Muzeum Vindonissa w Brugg wraz z ośrodkiem integracyjnym w Aarau zaprosili Polaków do zwiedzenia wystawy czasowej pod tytułem „Überall zu Hause und doch fremd-Römer unterwegs”- „Wszędzie w domu, a jednak obco, Rzymianie w drodze”. Wystawa porusza bliskie tematy: migracji, cudzoziemskości, aklimatyzacji oraz wzajemnej akceptacji nie tylko w czasach antycznego Rzymu, ale też i współcześnie. Wizyta w muzeum pozwoliła dodatkowo na zdobycie wiedzy o życiu Rzymian w Helwecji za czasów Jezusa. W Aarau Polacy spotykają się zwykle na Mszy Świętej. Wykazują przy tym zainteresowanie kulturą i dlatego pan Marcin Sumiła zaproponował zorganizowanie polskiego dnia w muzeum rzymskim w Brugg. Dlaczegóż by nie rzucić okiem na historię rzymskiego obozu legionistów i na wystawę o migracji przed niedzielną mszą? Grupa ponad 70 osób, w tym wiele dzieci, nie tylko nie zawiodła oczekiwań kustosza muzeum, ale wręcz je przerosła. Odwiedzający zostali serdecznie przywitani i rozpoczęło się oprowadzanie po muzeum i wystawie. René Hänggi opowiadał o Rzymianach nieprzerwanie przez dwie godziny, a jego żona Małgorzata dzielnie tłumaczyła. Goście nie byli zmęczeni słuchaniem i często dobrze rozumieli język niemiecki, ale przyjemnie było usłyszeć kilka słów o Rzymianach i znaleziskach z obozu rzymskiego Vindonissa również w języku ojczystym. Trzon rzymskiej armii tworzyły legiony. Każdy legion liczył ok. 6 tys. żołnierzy. W legionach służyli wyłącznie obywatele rzymscy. Na przykładzie modelu obozu Vindonissa zostało pokazane, że Rzymianie w latach 17- 101 n. e. posiadali na obszarze dzisiejszej gminy Windisch swoją bazę wojskową. Na terenie tego obozu stacjonowało 6 tys. legionistów i podobna liczba żołnierzy służących w oddziałach pomocniczych. Wojska pomocnicze składały się z żołnierzy nie będących obywatelami Rzymu. W imperium rzymskim uprzywilejowani byli obywatele rzymscy i tylko oni posiadali pełnię praw politycznych, natomiast rodowici mieszkańcy prowincji uważani byli za obcych. Taki los spotkał Helwetów za panowania Juliusz Cezara. Rene Henggi porównał sytuację Polaków pod zaborami i w czasie okupacji niemieckiej do sposobu traktowania mieszkańców prowincji przez Rzymian. Należy jednak zaznaczyć, że to Rzymianie zapoczątkowali administrację państwową w Szwajcarii, o czym świadczą znaleziska pochodzące z I wieku n. e. - drewniane tabliczki do pisania. Licznie przybyłe do muzeum dzieci miały okazję sprawdzić, czy zbroja rzymskiego legionisty z I w. jest ciężka i mogły dmuchać w tubę (rzymski rodzaj trąbki). Oczywiście, dobrze wychowani najmłodsi Polacy zrezygnowali z wydawania głośnych dźwięków, by nie przeszkadzać dorosłym. Przed tymi ostatnimi stały również wyzwania, np. próbowano zgadnąć, dlaczego urna z prochami podpisana jest imieniem garncarza Aciciusa i jak do tego doszło, że wykonana w prowincji Panonii (dzisiejsza Austria) została odnaleziona w prowincji Recji (dzisiejsza Bawaria). 18 WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) Trudno jest więc przekonać młodych do pamiętania i świętowania. My jednak podjęliśmy tę próbę. Każdy z nas rodzi się w jakiejś ojczyźnie, wśród ludzi, którzy mówią tym samym językiem, mają podobne tradycje, troszczą się o losy swojej Ojczyzny, losy rodaków i w razie potrzeby jej bronią. Dlatego tak ważne jest pielęgnowanie i podtrzymywanie dziedzictwa polskiej historii suwerenności, sprawiedliwości społecznej. Jest mi łatwo być z nimi wszystkimi dlatego, ponieważ nauczyłem się od maleńkości być z narodem, który miał niełatwe dzieje i także niełatwą współ- czesność”. Niech te słowa będą dla nas drogowskazem tak, abyśmy we właściwy sposób dawali świadectwo nasze łączności z krajem ojczystym. ■ PMK GENEWA poza granicami naszego kraju jest zwyczajnym dniem pracy. Z tego powodu na wieczornej Mszy św. w Genewie z wielu twarzy można było wyczytać zmęczenie i troski kończącego się dnia. Wpisały się one w naszą modlitwę. Bez wątpienia Maryja jest Matką, która doskonale zna swoje dzieci i dostrzega ich radości oraz kłopoty. Kilka dni później, w niedzielę, mieliśmy okazję nawiązać powtórnie do obchodzonej uroczystości. W świąteczny nastrój wprowadzała dekoracja ustawiona przy ołtarzu. Biało-czerwone flagi oraz nasze godło państwowe zachęcały do modlitwy za Ojczyznę, za Polaków w kraju i na obczyźnie. Mszę św. zakończyliśmy nabożeństwem majowym i odnowieniem Aktu oddania się Matce Bożej. Uroczysty śpiew Boże coś Polskę zakończył część religijną naszych obchodów. Rozpoczęła się ona śpiewem pieśni patriotycznych. Następnie głos zabrał pan Stanisław Zawodnik, który przygotował dla nas interesujący wykład związany z 70. rocznicą powołania Armii Krajowej. Wystąpienie to było urozmaicone poezją recytowaną przez panią Elżbietę Maeder-Jasińską. Reakcją na przedstawioną problematykę były osobiste wspomnienia i świadectwa uczestników dotyczące ich krewnych i przyjaciół należących do Armii Krajowej lub zaangażowanych w działalność patriotyczną w czasie wojny i po jej zakończeniu. ■ Bogurodzico Dziewico, Matko Kościoła, Królowo Polski i Pani nasza Jasnogórska, dana nam jako Pomoc ku obronie Narodu polskiego. [...] Oddajemy Tobie w niewolę miłości całą Polskę, umiłowaną Ojczyznę naszą, cały Naród polski, żyjący w kraju i poza jego granicami. (z Milenijnego Aktu oddania Polski w macierzyńską niewolę Maryi, Matki Kościoła, za wolność Kościoła Chrystusowego, 3 maja 1966 r.) Ponadczasowa wystawa: „Wszędzie w domu, a jednak obco, Rzymianie w drodze” umożliwiła podjęcie ożywionej dyskusji o podróżowaniu, powodach emigracji, rozumieniu ojczyzny i o odnalezienia własnego miejsca w nowym kraju. ■ Tekst: kustosz Muzeum René Hänggi tłumaczenie: Małgorzata Hänggi Wiwat Maj, Trzeci Maj... POLSKA SZKOŁA IM. MACIEJA PŁAŻYNSKIEGO LOZANNA-MARLY 3 maja - cóż to za data? Dla setek młodych ludzi to jeden z wielu nic nie znaczących dni. Dziś, na początku kolejnego stulecia, żyjąc w zawrotnym tempie, negujemy wszelkie wartości, odrzucamy jakiekolwiek formy czczenia przeszłości, wysuwając na plan pierwszy życie teraźniejsze. I „jest mi łatwo poprzez to właśnie dziedzictwo odnaleźć solidarność szczególną z tymi ludźmi, z tymi narodami, które cierpią w tej wielkiej rodzinie narodów, są pozbawione wolności, narodowej szczególnie dla nas, Polaków żyjących na obczyźnie. Mamy nadzieję, że ziarenko patriotyzmu zasiane w nasze młode pokolenie będzie dawało w przyszłości obfite plony. W tym miejscu możemy nawiązać do słów Jana Pawła II, który powiedział: Nie na darmo Polacy w swoich dziejach szukali przymierzy, jednoczyli się ze swoimi sąsiadami, nie na darmo potem walczyli „za wolność waszą i naszą”. To wszystko należy do dziedzictwa duchowego Papieża z Polski. Oddając cześć Maryi, Matce i Królowej Polski, wspólnota polska w Genewie zgromadziła się na uroczystej Eucharystii w kościele św. Teresy. W naszych modlitwach dziękowaliśmy za łaski otrzymywane za pośrednictwem Maryi, patronki Polaków w kraju i za granicą. Wypraszaliśmy także pomoc, której nam potrzeba, aby dawać dobre świadectwo o naszej wierze i o polskich korzeniach. Życie za granicą nie zawsze sprzyja upamiętnianiu naszych polskich uroczystości, gdyż nie są one wpisane w miejscowy kalendarz. 3 maja Na dalszą część świętowania przenieśliśmy się do salki przy kościele, gdzie mogliśmy uczestniczyć w akademii historyczno-patriotycznej. Z dawna Polski Tyś Królową, Maryjo! Ty za nami przemów słowo, Maryjo! Miej w opiece naród cały, Który żyje dla Twej chwały, Niech rozwija się wspaniały, Maryjo! W dniu 3 czerwca 2012 odbędzie się w Zuchwilu Msza św. dziękczynna w intencji Polaków przybyłych do Szwajcarii w 1982 roku. Osoby te w czasie stanu wojennego przybyły do Szwajcarii przez Austrię. Wspólne dziękczynienie Bogu rozpocznie się Mszą św. o godz 17.00 w Kościele św. Marcina w Zuchwilu (Hauptstrasse 34), a następnie jubilaci spotkają się na wymianę wspomnień. Zgłoszenia na kolację przyjmowane są pod następującym numerem tel: 062 961 40 86. Na spotkanie serdecznie zapraszają Jubilaci wraz z Duszpasterzem. TICINO - MSZE ŚW. DLA POLAKÓW • pierwsza niedziela miesiąca: Bellinzona, Chiesa San Giovanni, via Henri Giusan, godz. 15.30 • trzecia niedziela miesiąca: Lugano, Chiesa Santa Maria di Loreto, via Loreto 18, godz. 17.00 WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) 19 «Bierzmowanie udoskonala łaskę chrztu; jest ono sakramentem, który daje Ducha Świętego, aby głębiej zakorzenić nas w synostwie Bożym, ściślej wszczepić w Chrystusa, umocnić naszą więź z Kościołem, włączyć nas bardziej do jego posłania i pomóc w świadczeniu o wierze chrześcijańskiej słowem, któremu towarzyszą czyny.» Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 1316 ► Bierzmowanie jest razem z chrztem świętym i Eucharystią sakramentem wtajemniczenia chrześcijańskiego. Te trzy sakramenty wprowadzają w życie chrześcijańskie. Zdecydowana 13 maja 2012r. w kościele św. Teresy w Genewie piętnastoosobowa grupa z naszych polskich wspólnot przyjęła sakrament dojrzałości chrześcijańskiej (8 osób z ośrodka w Genewie, 2 z Basel, 3 z Berna oraz 2 z Neuchatel). Szafarzem sakramentu był ks. abp Zygmunt Zimowski. Ks. abp przybył do nas z Rzymu, gdzie pełni funkcję Przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia i Chorych. W homilii zachęcał nas m.in. do wzrastania w wierze i naśladowania przykładu świętych. Nawiązując do daty, w której przypadła celebracja, skierował nasze myśli ku Maryi. my, aby Duch Święty prowadził ich przez życie i ubogacał swoimi darami. Niech pomnaża ich wiarę i dodaje odwagi do dzielenia się nią z innymi. Poniżej publikujemy kilka świadectw osób, które przyjęły w tym roku sakrament bierzmowania oraz reakcję rodziców. ► Sakrament bierzmowania jest sakramentem dojrzałości chrześcijańskiej, dlatego starałem się rzetelnie do niego przygotować. Przez szereg niedziel „zrywałem się” o siódmej rano, by Umocnieni Duchem Świętym PMK GENEWA większość z nas chrzest przyjęła niedługo po urodzeniu. Kilka lat później przyjęliśmy po raz pierwszy Komunię św. Najczęściej te dwa sakramenty otrzymaliśmy z inicjatywy naszych rodziców oraz wspólnoty Kościoła. Przynosząc nas do chrztu i przygotowując do pełnego uczestnictwa w Eucharystii poszczególne osoby wzięły odpowiedzialność za przekazanie nam wiary oraz zapewnienie jej wzrostu. ► Decyzja przystąpienia do sakramentu bierzmowania podjęta przez człowieka młodego lub dorosłego potwierdza przyjęcie wiary i jej rozwój. Często jest to decyzja o wiele bardziej osobista. Poprzedza ją zazwyczaj przygotowanie mające na celu umocnienie więzi z Panem Bogiem i pogłębienie wiary. 20 WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) Ona jest oblubienicą Ducha Świętego i najdoskonalszym wzorem wiary. 13 maja wspominamy nie tylko rocznicę objawień w Fatimie, ale także rocznicę zamachu na Jana Pawła II. Ojciec św. modlił się codziennie do Ducha Świętego i zawsze starał się być posłusznym Jego natchnieniom. Dojrzałość jego wiary pociąga nas swoim pięknem. Wspaniały przykład wiary zostawił nam również św. Maksymilian, który ocalił życie ojca rodziny. Do przywołanych przez ks. abpa w homilii przykładów można dołączyć historie świętych, których imiona wybrali kandydaci do bierzmowania. Dokonując tego wyboru, powierzyli się wstawiennictwu swoich patronów i wyrazili chęć naśladowania ich świętego życia. Wszystkim bierzmowanym z Genewy życzy- zdążyć na specjalną Mszę św. i katechezę dla kandydatów do bierzmowania. Samodzielnie także powtarzałem katechizm. Starannie wybrałem sobie patrona – został nim św. Paweł, symbol niezachwianej wiary i odwagi w głoszeniu Słowa Bożego. ► Może mniej poważne były nasze pomysły wyjazdu na „dni skupienia”, bo planowaliśmy nawet Florydę easyJetem... Ostatecznie jednak ks. Jakub namówił nas na weekendowy „wypad” do Chateau d’Oex. Co mi utkwiło w pamięci? „Człowiek bez wiary jest jak pusta plastikowa butelka – łatwo ją zgnieść i zniszczyć”. Zapamiętam też prawie nieprzespaną noc, filmy i dyskusje. Było fajnie! Z pewnością to przygotowanie nie pójdzie na marne. Do przyjęcia sakramentu bierzmowania przygotowywałem się bez większego przekonania. Trzeba było czytać katechizm. Wielu rzeczy nie rozumiałem i wciąż nie rozumiem. Czasami zastanawiałem się, czy to wszystko ma sens i czy potrzebuję bierzmowania. Tydzień przed bierzmowaniem pojechaliśmy na krótkie rekolekcje. Były ciekawe. Ksiądz mówił nam, jak bardzo Panu Bogu na nas zależy i że przez całe życie walczy o nas. Powiedział też, że bierzmo- wanie musi być moją decyzją. Tylko wtedy ono ma sens. Przez taką decyzję zgadzam się na to wszystko, czego Pan Bóg wymaga. ► Bierzmowanie było dla mnie ważnym wydarzeniem. Wyjazd na rekolekcje pomógł mi się lepiej przygotować do tego sakramentu. Wierze, że dary otrzymane od Ducha Świętego i opieka mojej patronki św. Cecylii pozwolą mi wybierać dobrą drogę życia. Pomimo tego, że przygotowanie naszych dzieci do sakramentu bierzmowania nie było sprawą łatwą w emigracyjnych warunkach i braku stałego księdza w Genewie, dzięki wysiłkowi kolejnych kapłanów, a w szczególności dzięki inicjatywie ks. Jakuba, święto to przebiegło w podniosłej i radosnej atmosferze. Nasze dzieci przeżyły sakrament dogłębnie, a rekolekcje w Chateau d’Oex zapadły im na pewno głęboko w pamięci. ■ Pierwsza komunia PMK MARLY W niedzielę, 15 kwietnia 2012 roku, tj. w Święto Bożego Miłosierdzia, na Mszy św. w ośrodku PMK w Marly, Ola Meyer i Bruno Szuta po raz pierwszy przystąpili do Stołu Pańskiego, przyjmując Ciało i Krew Pana Jezusa. W tej uroczystej chwili towarzyszyli im rodzice, katecheci, nauczyciele oraz zaproszeni goście. Pierwsza Komunia św. jest zwieńczeniem rocznych przygotowań. Sakrament Eucharystii, jak wszystkie inne sakramenty, wymaga przygotowania, by można przyjąć go ze zrozumieniem, wiarą i miłością. W tym przygotowaniu wielką rolę odegrali nie tylko katecheci, lecz także rodzice, dając dzieciom przykład żywej wiary. Uroczystość rozpoczęła się przed kaplicą, o godz. 9.30, gdzie dzieci poprosiły kapłana oraz swoich rodziców o błogosławieństwo. W całą liturgię Mszy św. zaangażowani byli rodzice, jak również rodzeństwo Oli i Bruna. Dzieci wyraziły słowa wdzięczności rodzicom, katechetom, nauczycielom oraz wszystkim zgromadzonym. Po Mszy św. rodzice Oli i Bruna zaprosili wszystkich uczestników Mszy Świętej do salki na poczęstunek. Dzieciom życzymy radości i pokoju płynących z przyjaźni z Jezusem Eucharystycznym. Niech przyjmują Go do swego serca jak najczęściej. ■ WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) 21 Pielgrzymka do Mariastein PMK BAZYLEA 6 maja bieżącego roku odbyła się pielgrzymka naszej wspólnoty z ośrodka duszpasterskiego w Bazylei do Sanktuarium Matki Bożej w Mariastein. Pomimo prawdziwie majowej ulewy i niewielu stopni na termometrach pielgrzymi przybyli bardzo licznie. Barokowa kaplica kościoła była pełna, co świadczy o tym, że takie pielgrzymki spotykają się z dużym zainteresowaniem wiernych z naszego ośrodka i okolic Bazylei. Po mszy Św. odprawionej przez księdza Dariusza Buciora nagle niebo się przejaśniło, więc mógł odbyć się zapowiadany i oczekiwany przez dzieci oraz dorosłych piknik. Ponieważ odpoczywaliśmy kilkadziesiąt metrów od zabudowań kościelnych, chętni mieli okazję zrobić mały spacer oraz podziwiać siel- ską okolicę. Piknik zadowolił wszystkich, bo - oprócz polskich kiełbas z grilla, ogórków kiszonych oraz napojów - były zabawy dla dzieci, takie jak hokej, zabawa w namiocie i szukanie się nawzajem w rzepaku. Dorośli, jak i dzieci mieli kolejną okazję, żeby bliżej się poznać i ze sobą miło spędzić czas. ■ Monika Sudenis Sejm Polski ustanowił rok 2012 Rokiem Józefa Ignacego Kraszewskiego, Janusza Korczaka i ks. Piotra Skargi. Józef Ignacy Kraszewski w sposób szczególny związany jest z Genewą. Jak wspomina T. T. Jeż w swoich „Wspomnieniach”: „Gdy postrzał śmiertelny dostał, żadnej perswazyi nie przyjmował, nikogo słuchać nie chciał, do Genewy pędził i w Genewie dopiero oddał się w posłuszeństwo bezwzględne i bezwarunkowe…” To tu przyjechał na rok przed śmiercią na kongres literacki, zwołany przez Towarzystwo międzynarodowe literatury i sztuk pięknych, którego był jednym z prezydentów; tutaj też zachwycał się uni- Józef Ignacy Kraszewski 1812-1887 12 kwietnia br. odbyła się uroczystość złożenia wieńców przy grobach weteranów 2 Dywizji Strzelców Pieszych na Cmentarzu Bremgarten w Bernie. W obecności zaproszonych gości: ambasadora RP w Szwajcarii, attaché obrony RP w Bernie i Konfe- 22 WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) deracji Szwajcarskiej w Warszawie, rektora Polskiej Misji Katolickiej oraz kapelana Armii Szwajcarskiej wieńce złożyli szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Mieczysław Cieniuch oraz Szef Armii Szwajcarskiej korpskommandant André Blattmann. W trakcie uroczystości Ksiądz Rektor Sławomir Kawecki wspomniał w krótkiej homilii o konieczności kultywowania pamięci bohaterów narodowych, których prochy znajdują się w wielu miejscach na świecie, w tym w Szwajcarii. Kapelan Armii Szwajcarskiej Hauptmann Daniel Buchmann nawiązał do roli, jaką spełnili weterani 2 DSP we współczesnej historii kontaktów polsko-szwajcarskich. Hptm Bachmann przypomniał również zebranym na Cmentarzu Bremgarten o tym, że prochy polskich żołnierzy są rozsiane na polach bitew niemal na całym świecie oraz że oddali oni swoje życie w imię ojczyzny nie tylko w walkach, ale także w innych tragicznych wydarzeniach w dawnej, jak i w nieodległej przeszłości. Kierownictwo Armii Szwajcarskiej po raz pierwszy zorganizowało przedsięwzięcie o charakterze patriotyczno-religijnym dla zagranicznej delegacji wojskowej goszczącej z oficjalną wizytą w Szwajcarii. Było to wyrazem szacunku dla polskich tradycji oraz ukazało serdeczne więzi łączące kkt. Blattmanna z generałem Cieciuchem i jego poprzednikiem, śp. generałem Franciszkiem Gągorem. kmdr Andrzej TRATKIEWICZ Attaché Obrony, Wojskowy i Lotniczy wersytetem, teatrem oraz namiętnie odwiedzał antykwariaty i targi staroci. To nasze miasto miało dla niego tak niezwykłą siłę przyciągania, że nawet będąc ciężko chory 75- letni już Pisarz przyjechał znowu do swojej oazy spokoju. Niestety, tym razem nie dane mu było długo cieszyć się widokiem Lemanu: zmarł w hotelu La Paix 19 marca 1887 r. o godzinie 15.38. Co warto dodać: polski uczony pracujący w Genewie, profesor Laskowski, dokonał balsamowania Jego zwłok. Szkolny Punkt Konsultacyjny im. Wacława Micuty w Genewie przywiązuje wielką wagę do upamiętnienia postaci Pisarza oraz do zapoznania swoich uczniów z życiem tego wielkiego Polaka. Prowadzimy nie tylko zajęcia i pogadanki; nie tylko zachęcamy uczniów do czytania Starej baśni i innych dzieł, ale także aktywnie włączamy uczniów w przygotowania prezentacji, biogramu, w robienie zdjęć i osobiste poszukiwania historyczne (patrz: załączone na tej i na następnej stronie materiały). Pojawiły się m.in. pomysły zorganizowania wycieczki Widok Jeziora Genewskiego z hotelu La Paix pieszej po Genewie – tropem miejsc związanych z Kraszewskim, odszukania willi, którą zakupił był Pisarz czy zamówienia Mszy św. Pro memoria w Jego intencji. Powstały materiały „Dzieje Polski według Kraszewskiego”, „Karty pobytów Pisarza” oraz mapy. Dzięki uprzejmości i geniuszowi pedagogicznemu Pana Bogusława Bojanowskiego – zaprzyjaźnionego ze szkołą Historyka, jesteśmy w posiadaniu ‘kart-memory’ – gry edukacyjnej dla uczniów, która kojarzy historię Polski z utworami J. I. Kraszewskiego. Chcemy, aby J. I. Kraszewski był zrozumiały dla nowej generacji Polaków; pragniemy być uczniami w Jego szkole patriotyzmu. ■ Jolanta Tyszko – nauczycielka SPK w Genewie WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) 23 Informacja z Walnego Zebrania Stowarzyszenia i rozliczenie finansowe za rok 2011 NOWA RADA OŚRODKA DUSZPASTERSKIEGO W ZURYCHU Po czterech latach działalności Rady Ośrodka Duszpasterskiego w Zurychu, która, ze względu na ówcześnie istniejącą sytuację, była nazywana Radą Tymczasową, 31 marca 2012 r. został ogłoszony skład nowej Rady. W dniu 2 maja 2012 na pierwszym zebraniu zostało wybrane Prezydium Rady. Nad przebiegiem głosowania czuwała komisja skrutacyjna pod przewodnictwem p. Anny Wedlechowicz. Przewodniczącym nowej Rady został wybrany p. Dariusz Milczuk. Zastępcą - p. Ewa Kadłubowski Sekretarzem - p. Kamila Neupert Skarbnikiem - p. Aldona Pieńkowska-Schelling Pozostali członkowie Rady to: p. Małgorzata Milczuk, p. Agnieszka Suchta-Veit, p. Tomasz Lenart, p. Tadeusz Kadłubowski. Rada została wybrana na najbliższe cztery lata. W dniu 24 marca br. odbyło się kolejne Walne Zebranie Stowarzyszenia Przyjaciół PMK w Marly. Wszyscy zebrani ucieszyli się wyjątkową liczną (druga w historii naszych zebrań) frekwencją. W zebraniu wziął udział ksiądz rektor Sławomir Kawecki i ksiądz Przemysław Jaroć – nasz stypendysta oraz przedstawiciele wielu ośrodków duszpasterskich, w tym licznie i ku radości wszystkich także z samego Marly. Wysłuchaliśmy informacji o aktualnym funkcjonowaniu i perspektywach przygotowywanych przez naszych szwajcarskich gospodarzy (głównie Migratio) dla misji obcojęzycznych. Po przedstawieniu sytuacji przez Księdza Rektora, której opis jest każdorazowo publikowany w słowie Rektora PMK w Wiadomościach, zatwierdzono jednogłośnie rachunki za miniony rok 2011 i sprawozdanie Komisji Rewizyjnej oraz przyjęto budżet na rok 2012. Dyskutowano o konieczności współpracy w poszczególnych ośrodkach, między nimi po to, aby upowszechniać cele i rolę, jaką ma i będzie miało także w przyszłości nasze stowarzyszenie. Prezes Fundacji o. J. M. Bocheńskiego, pan inż. Dionizy Simson, przedstawił jej funkcjonowanie oraz statutowe ramy działalności, podkreślając równocześnie nieodzowną i komplementarną rolę w nadchodzących latach naszego oficjalnie zarejestrowanego Stowarzyszenia. Istotne znaczenie zorganizowanego i aktywnego laikatu obcojęzycznych Misji było akcentowane wielokrotnie już przy różnych wcześniejszych okazjach przez dyrektora Migratio pana Marco Schmid’a. Mówiono o roli naszej strony internetowej: www.stowarzyszenieprzyjaciolpmkwmarly.com Zebranie jednogłośnie nadało tytuł Honorowego Członka Stowarzyszenia, za okazywaną od lat pomoc, Pani Marii Janinie Grabowskiej, mamie sekretarza stowarzyszenia. Załączona tabela Sprawozdania Finansowego Stowarzyszenia wymaga - prosimy nam to wybaczyć - niewielkiego może, a zarazem i bardzo istotnego komentarza. Przychody finansowe w minionym roku po raz kolejny w ponad 90% pochodziły od 7% bardzo hojnych członków i sympatyków, a w mniej niż 10% ze składek członków zadeklarowanych. Zarząd i zebrani dziękują wszystkim, którzy o naszej sprawie pamiętają systematycznie, prosząc zarazem członków o dalszą pomoc, gdyż taka struktura przychodów pozwoliła nam funkcjonować, ale też i jest dla programowania dalszej przyszłości bardzo ryzykowna. Musimy zrobić wszystko, aby było nas dużo - dużo więcej niż obecnie, bo i przybyło przecież ostatnio tak wielu nowych rodaków. Prosimy o zrozumienie, jak istotne są te szczegóły. Wiemy, że nie jest łatwo, ale razem i w liczniejszym gronie na pewno uda się nam zadbać o wypełnienie naszych statutowych zobowiązań dla jak najlepszego funkcjonowania naszej mającej już ponad 62 lata Misji. inż. Andrzej Fornalski Prezes SPRAWOZDANIE FINANSOWE STOWARZYSZENIA PRZYJACIÓŁ POLSKIEJ MISJI KATOLICKIEJ W MARLY ROZLICZENIE PRZYCHODÓW I KOSZTÓW 2011 2010 11 880,00 11 340,00 5 680,00 7 271,55 46,60 38,05 17 606,60 18 649,60 70,00 210,00 PRZYCHODY Wpłaty składek członkowskich Wpłaty składek członków stowarzyszonych Odsetki ZAPISY DO OGNISKA POLONIJNEGO I KATECHEZĘ W OŚRODKU AARAU Zajęcia z katechezy przedszkolnej i wczesnoszkolnej prowadzone są w drugą i trzecią niedzielę miesiąca o godzinie 16.30 (przed Mszą Świętą) oraz w czasie kazania w pomieszczeniu kawiarenki przy sali kościelnej. Istnieje również możliwość przygotowania dzieci do I Komunii Świętej. Zajęcia prowadzi pani Julia Schraner. Osoby zainteresowane prosimy o kontakt. E-mail: [email protected] tel: 062 877 10 11 24 WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) Stowarzyszenia Przyjaciół PMK w Marly podczas obrad. Patrz tekst na str. 25. Słów kilka o zadaniach Rady. Pierwszym i najważniejszym zadaniem Rady jest wspieranie polskiego duszpasterza w kierowaniu zuryskim ośrodkiem oraz podejmowaniu działań na rzecz budowy prężnie działającego w Zurychu polskiego ośrodka misyjnego - w ramach struktur szwajcarskich. Każdy z członków Rady otrzymał funkcje opiekuńcze nad jednostkami tematycznymi w obrębie działalności ośrodka. Mamy nadzieję, że uda nam się jak najlepiej wypełniać swoje obowiązki, by ten, największy na terenie Szwajcarii ośrodek Polskiej Misji Katolickiej, rozrastał się na chwalę Bożą i pożytek obecnym, a także wciąż napływającym rodakom. Wszystkich parafian prosimy o modlitewne towarzyszenie naszej działalności, a także zapraszamy do współpracy. W jedności siła! A.Suchta-Veit Razem przychody ROZCHODY Zwrot do PMK – wpłaty na cele poza Stowarzyszeniem Koszty druku i wysyłki 785,10 1 290,40 21 000,00 7 454,20 210,30 227,45 22 065,40 9 182,05 4 458,80 9 467,55 31.12.2011 31.12.2010 Konto bankowe 26 540,15 31 888,55 Razem Aktywa 26 540,15 31 888,55 Nadwyżka(Strata) z lat poprzednich 30 388,15 20 920,60 Nadwyżka(Strata) z roku bieżącego 4 458,80 9 467,55 Do zapłaty – koszty druku i wysyłki 560,80 1 290,40 50,00 210,00 26 540,15 31 888,55 Wpłaty na poczet pensji Księdza Opłaty za przelewy otrzymane Razem rozchody Nadwyżka(Strata) za rok BILANS AKTYWA PASYWA Do zwrotu do PMK – wpłaty na cele poza Stowarzyszeniem Razem pasywa WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) 25 Focolari Dzieło Maryji Cele i działalności miasteczek Ruchu Focolari W myśli naszej założycielki Ruchu Focolari, Chiary Lubich, miasteczka Ruchu powinni być jak małe laboratoria życia według Ewangelii. Ich celem jest świadczyć o tym, że życie według Nowego Przykazania Pana Jezusa, które jest sercem Ewangelii, jest w stanie tworzyć z ludzi zwykłych, nie elitarnych, różnych płci, wieku, wykształcenia i powołania, społeczność, która nie tylko razem się modli, lecz również pracuje i służy ludziom w wieloraki sposób. Jak wiadomo, co się sprawdza w laboratorium, może być stosowane na szeroką skalę. Jeśli budowa chrześcijańskiej społeczności powiedzie się w takich laboratoriach, znaczy to, że ona nie jest utopią i może inspirować życie większych miast i państw. Pierwszym sposobem budowania społeczności chrześcijańskiej jest działalność formacyjna. W miasteczkach przebywają członkowie Ruchu Focolari, różnych krajów i różnych powołań, na rok lub dwa lata formacji w duchowości wspólnotowej. Jest to czas potrzebny, aby uczyć jak pójść do Boga nie w pojedynkę, lecz razem z braćmi i siostrami, odpowiedzialni jedni za drugich. Dla osób mniej związanych z Ruchem odbywają się kilkudniowe spotkania, w których uczestniczą dzieci, młodzieży, rodzin, kapła- Mariapoli Renata w Loppiano nów, zakonników i kleryków. W niektórych miasteczek są prowadzone również rekolekcje, szczególnie w adwencie i w czasie Wielkiego Postu. Podczas tych spotkań lub rekolekcji uczestnicy mają możliwość zapoznać się, doświadczyć i pogłębić tę duchowość komunii, którą Ojciec Święty Jan Paweł II w Liście Apostolskim „Novo Millennio Ineunte” określił jako duchowość Kościoła na trzecie tysiąclecie. Drugim sposobem jest staranie się, by świadczyć o tym życiu na zewnątrz miasteczka poprzez pracę zawodową oraz przez konkretne działania na korzyść otaczającej społeczności. W niektórych miasteczkach jak Montet istnieją zakłady pracy, które dają nie tylko możli- wość zarobienia na utrzymanie wspólnoty, lecz przede wszystkim przykład dobrej służby dla swoich bliźnich. W innych budowane są boiska, które służą również jako miejsca rekreacyjne dla młodych bliskiego środowiska. Trzeci sposób to prowadzenie szerokiego dialogu z osobami innych Ruchów kościelnych, innych wyznań, innych religii oraz z ludźmi dobrej woli. W tych miasteczkach mają miejsce spotkania z innymi Ruchami, spotkania ekumeniczne i międzyreligijne. Wielu ludzi, którzy przebywają w tych miasteczkach, świadczy, że znajdują w nich oazy spokoju, miejsca inspirujące odnowę życia. ■ Mariapoli Foco w Montet (Broye) 26 WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) Laboratorium społeczności chrześcijańskiej Powstanie polskiego miasteczka Ruchu Focolari, Mariapoli Fiore, można by opisać pod hasłem: „Pan Bóg nigdy nie rozczaruje, zawsze jednak zaskoczy”. Chiara Lubich w 1991 roku przyjechała po raz pierwszy do Polski, aby prowadzić katechezę z okazji Światowego Dnia Młodzieży. Nikt z nas nie wyobrażał sobie wtedy, że tuż po upadku reżymu komunistycznego, podczas którego żyliśmy tutaj w konspiracji, będzie mogło powstać w Polsce miasteczko Ruchu. Bóg natomiast nas zaskoczył, bo Chiara jednak tego chciała. Ruch był wtedy bardziej rozwinięty na południu Polski, więc szukanie terenu przydatnego dla budowania miasteczka skoncentrowane było w okolicy Krakowa. Otrzymaliśmy różne propozycje, między innymi przyjęcia aż 85 hektarów pod Nową Hutą. Perspektywa życia z kilkudziesięcioma dymiącymi kominami przed oczyma oraz chemiczna analiza terenu przekonały nas, że warto było jednak szukać dalej. Druga Boża niespodzianka wisiała na cienkiej nitce drobnego czynu miłości. W lutym 1994 roku ówczesny dyrektor administracyjny KUL-u prosił Dla niektórych łatwiej było tę miejscowość odwiedzić, niż nauczyć się jej nazwę dobrze wymówić. Tak, na drugi dzień już byliśmy na miejscu. Pod grubą warstwą śniegu rozpadające się gospodarstwo wyglądało całkiem nieźle. Okazało się, że KUL otrzymał to gospodarstwo jako spadek po bardzo lubianej pani hrabinie Gradowskiej z przeznaczeniem na cele katolickiego wychowania młodzieży. Trudne było jednak dla KUL-u podjęcie w tym miejscu takiego zadania, gdyż gospodarstwo położone było 120 km od Lublina. Po konsultacjach z Chiarą wyraziliśmy gotowość podjęcia tutaj tego zadania. KUL przekazał nam gospodarstwo w użytkowanie i zaczęła się praca. Dzięki Bożej Opatrzności i wielkiemu poświęceniu pierwszej żeńskiej wspólnoty życia konsekrowanego oraz kilku innych pionierów gotowych żyć i pracować w spartańskich warunkach, nastąpiła w ciągu kilku lat wielka przemiana. Wszystkie istniejące budynki zostały wyremontowane i zaadaptowane do nowych zadań. Stajnia zamieniona została w kaplicę z elegancką salą spotkań na 150 osób na parterze, a pokojami noc- Przewidywana jest jednak jeszcze działalność gospodarcza, która będzie rozpoczęta, kiedy powstaną odpowiednie warunki do jej prowadzenia. Będzie ona służyć tworzeniu miejsc pracy dla ludzi tego rejonu, w którym stopień bezrobocia jest bardzo wysoki. Ludzie miejscowego środowiska byli na początku zaskoczeni obecnością nowych, nieznanych sąsiadów. Bali się obecności narkomanów lub chorych na AIDS. Obecność młodych dziewcząt budziła nawet inne podejrzenia. Pionierzy budowali jednak miasteczko nie tylko cementem materialnym, lecz także innym spoiwem. Pracując mianowicie w szpitalu, w urzędzie gminy i ucząc w szkołach, ludzie Ruchu Focolari dawali świadectwo wielkiej gotowości do służby i poświęcenia się dla innych. Ten cement duchowy, który ma na imię miłość, budował mosty międzyludzkie. Rozwijał się szacunek, rosło zaufanie oraz również współpraca. Z czasem miasteczko poszerzyło się o męską wspólnotę życia konsekrowanego, o wspólnotą kapłańską, o kilka rodzin. Teraz codziennie jest odprawiona Msza Święta. W niedziele i święta Mariapoli Fiore w Trzciance k. Wilgi jednego z nas o przyjęcie nadzoru budowy domu będącego jeszcze w stanie surowym i zaprosił nas do wizji lokalnej. Przy normalnych temperaturach byłaby to przyjemność, a przy temperaturze –27º C była ona trochę mniejsza. Kiedy po godzinnej wizji ks. dyrektor zaproponował wizję drugiego domu, 30 km dalej, pokusa przełożenia tego na inny termin była wielka. Widząc jednak, że ks. dyrektorowi na tym bardzo zależy, pojechaliśmy z nim. Kiedy po dwóch godzinach byliśmy na drodze wymarzonego powrotu do domu, ks. dyrektor zadał zaskakujące pytanie: „Słyszałem, że szukacie terenu dla budowania miasteczka. Czy interesują was tylko okolice Krakowa?”. Kiedy usłyszał, że jesteśmy otwarci wobec woli Bożej, wtedy padła po raz pierwszy nazwa Trzcianka. legowymi na piętrze. W miejscu dawnej obory jest teraz wydawnictwo, biuro Fundacji i apartament dla gości. Przeprowadzono elektryfikację, telefonizację i kanalizację terenu. Zbudowano studnię głębinową, wodociąg, oczyszczalnię ścieków oraz drogę wewnętrzną. Do remontowanych budynków dołączyły nowe domy: dla następnych wspólnot życia konsekrowanego, żeńskiej i męskiej, oraz dla rodzin i kapłanów. Miasteczko prowadzi do tej pory przede wszystkim działalność formacyjną. Odbywają się często kursy formowania w duchowości wspólnotowej – dla dzieci, młodzieży, rodzin, kapłanów i kleryków. W celach tejże formacji jest wydawany dwumiesięcznik Nowe Miasto. uczestniczy w niej około setka okolicznej ludności. Wykonano boisko do piłki nożnej, gdzie koło dwudziestu chłopców spędzi codziennie swój czas zamiast chodzić na piwo. To są dopiero początki. Do tej pory zostały stworzone struktury potrzebne dla funkcjonowania misateczka. Teraz może ono otworzyć drzwi nowym mieszkańcom, stać się domem dla wielu. Ten kwiat, Fiore, może rozszerzyć woń Chrystusa nie tylko w Polsce, lecz także poza jej granice. Chcielibyśmy świadczyć, że kiedy do wspólnej modlitwy dołączy staranie, aby się tak miłować, jak Chrystus nas umiłował, wtedy jedność między ludźmi przestaje być utopią, a staje się rzeczywistością – nie tylko upragnioną, lecz konkretnie dotykalną. ■ WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) 27 Polska Szkoła w Zurychu przy Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii Kościół Herz Jesu, Aemtlerstr. 41, 8003 Zurych Ks. Artur Cząstkiewicz, tel./fax: 044 461 47 10, mob. 079 51 35 696 mail: [email protected] „Niech waszym największym pragnieniem będzie wychowanie młodego pokolenia w łączności z Chrystusem i Kościołem.” Jan Paweł II, Homilia w czasie Mszy św. Kochane Dzieci! Szanowni Rodzice! Szkolny Punkt Konsultacyjny przy Ambasadzie RP w Bernie Segantinistrasse 26a 3006 Bern, Szwajcaria Szkolny Punkt Konsultacyjny przy Ambasadzie RP w Bernie Segantinistrasse 26a 3006 Bern, Szwajcaria W środę 6 czerwca od godz. 15.30 do 17.30 W środę 13 czerwca Szkolny Punkt Konsultacyjny przy Ambasadzie RP w Bernie Szkolny Punkt Konsultacyjny przy Ambasadzie RP w Bernie organizuje organizuje po raz kolejny DZIEŃ OTWARTYCH DRZWI. spotkanie z autorem i podróżnikiem ŁUKASZEM WIERZBICKIM pt. "Wyprawa niesłychana Jeśli chcesz zobaczyć gdzie, jak, z kim i czego się uczymy Benedykta i Jana". przyjdź nas odwiedzić. W tym razem poznamy fascynujące historie dwóch franciszkanów z Polski, sprzed 750 laty, którzy porzucili Dla wielu rodziców bardzo ważnym jest, by ich dzieci zachowywały świadomość bycia Polakiem, poczucie przynależności do pewnego kręgu kulturowego, tradycji, religii, języka – co bywa trudne w sytuacji, gdy mieszają się wpływy różnych kultur i tradycji, wystawiając na próbę poczucie naszej tożsamości. Zapraszamy rodziców, rodzeństwo oraz wszystkich spokojne życie w zakonie, ruszyli w pełną zainteresowanych zapisem dziecka do szkoły. niebezpieczeństw podróż, podczas których przeżyli wspaniałe przygody, poznali wielu przyjaciół, mówiących innym językiem, wyznających inną religię. Założeniem naszej Szkoły jest wychowanie dzieci zgodnie z zasadami wiary chrześcijańskiej i wartości patriotycznych. W naszej szkole dzieci uczą się religii, języka polskiego, historii. Zapraszamy też bardzo serdecznie do naszej grupy przedszkolnej (3-6 lat). http:// www.polska-szkola.ch http:// www.polska-szkola.ch e-mail: [email protected] e-mail: [email protected] W ramach Szkoły odbywa się przygotowanie dzieci do przyjęcia I Komunii Świętej. Dzieci chodzące do Szkoły uczestniczą w ciągu roku szkolnego w życiu i uroczystościach Polskiej Misji Katolickiej. Zajęcia prowadzone są przez wykwalifikowaną kadrę pedagogiczną. Odby- Serdeczne zaproszenie na pielgrzymkę Polaków do Sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej w Quarten, sobota, 30 czerwca 2012 Rodziców pragnących zapisać swoje dziecko do naszej Szkoły, prosimy o wy- TEMAT PIELGRZYMKI: wają się one w szkole Freie Katolische Schule Wiedikon, która położona jest w ścisłym sąsiedztwie Polskiej Misji Katolickiej, przy Kościele Herz Jesu. pełnienie formularza znajdującego się na stronie internetowej naszego ośrodka w Zurychu: www.polskamisja.ch Papieski Wydział Teologiczny jest uczelnią kościelną na prawach państwowych, działającą w oparciu o statuty zatwierdzone przez Stolicę Apostolską. W zbliżającym się roku akademickim 2012/2013 Sekcja Św. Jana Chrzciciela PWTW oferuje: STUDIA MAGISTERSKIE NIESTACJONARNE na kierunku Teologia ze specjalnością z teologii ogólnej, teologii duchowości i katechetyki (zajęcia w trybie cotygodniowym w soboty lub 3 zjazdy tygodniowe w ciągu roku w połączeniu z e-learningiem). STUDIA LICENCJACKIE I DOKTORANCKIE ze specjalnością z teologii dogmatycznej, teologii pastoralnej i teologii duchowości. STUDIUM DUCHOWOŚCI – studia z zakresu teologii duchowości w dwóch formach: studiów podyplomowych i Studium Otwartego. 28 WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) STUDIUM LITURGICZNO-BIBLIJNE – kursy biblijne z lectio divina i muzyki liturgicznej oraz kursy: nadzwyczajnych szafarzy Komunii Św., lektorskie, animatorów liturgicznych i fotografów kościelnych. INSTYTUT SZKOLENIA ORGANISTÓW – przygotowuje kandydatów do pracy organistowskiej w Kościele rzymsko-katolickim; nauka trwa 5 lat i kończy się dyplomem I, II lub II stopnia. SZKOŁA NOWEJ EWANGELIZACJI – jej celem jest formacja ludzi, którzy w prosty i praktyczny sposób będą umieli głosić kerygmat, czyli główne prawdy chrześcijańskiej wiary. REKRUTACJA NA ROK 2012/2013 Terminy składania dokumentów: 20 czerwca – 13 lipca 2012 r., 20 sierpnia – 28 września 2012 r. Rektorat czynny: od poniedziałku do piątku w godz. 9-14, w czwartki w godz. 10-18 ul. Dewajtis 3 • 02-815 Warszawa • www.pwtw.pl tel./fax 22 869-98-90 • [email protected] „Królowo nowej Ewangelizacji Europy, wsław się w nas i przez nas!” • Rozpoczęcie o g. 13.30 • Nabożeństwo w Sanktuarium • Spojrzenie wstecz i w przyszłość • Przejdź w nas przez nasze czasy i przygotuj je dla Chrystusa... - impuls, dyskusja • Przeżycie wspólnoty przy kawie • Okazja do spowiedzi • Uroczysta Msza św. • Nasz duchowy dar dla Królowej • Nowe rozesłanie Pielgrzymujących Sanktuariów • Zakończenie ok. g. 18.15 W tym samym czasie program dla dzieci! Prosimy o zabranie ze sobą pielgrzymujących sanktuariów. Z radością oczekujemy Was w Quarten. Sr. Ursula-Maria Bitterli i Sr. M. Virginia Zawadzka Projekt „unterwegs zu dir“ / Pilgerheiligtum, Neu-Schönstatt, Quartnerstrasse 10, 8883 Quarten tel: 081 739 15 01, mail: [email protected] WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) 29 TŁUMACZENIA Pol-Bus H. Rytel Informacja, rezerwacja oraz sprzedaż biletów na regularne, koncesjonowane linie autokarowe na trasie Szwajcaria-Polska: AGAT ALMABUS BERMUDA EUROBUS/ORLAND-TRANS SERVICE Biuro czynne: poniedziałek - czwartek piątek Tel. 056 491 15 02 9:00 - 19:00 9:00 - 17:00 Fax 056 491 41 02 www.pol-bus.ch Zahnarztpraxis med. dent. Andreas Loboda Zaproszenie do udziału w Akademii Tenisa Polonijnego pod patronatem Karoliny Woźniackiej Stowarzyszenie Wspólnota Polska oraz Akademia Tenisowa Karoliny Woźniackiej zapraszają do udziału w Akademii Tenisa Polonijnego pod patronatem Karoliny Woźniackiej – organizowanej na zasadzie letnich obozów tenisowych dla dzieci i młodzieży w wieku od 8 do 14 lat, które odbędą się w Pułtusku (stała baza - Dom Polonii Hotel Zamek w Pułtusku). Zaplanowaliśmy dwa turnusy obozów: pierwszy w dniach 7-19 lipca oraz drugi w dniach 11-23 sierpnia 2012 r, w każdym turnusie weźmie udział maksymalnie 24 osoby. Obozy obejmują dwunastodniowe zajęcia pod okiem wykwalifikowanej kadry specjalistów współpracujących z Akademią Tenisową Karoliny Woźniackiej, a program obozu jest opracowany we współpracy z ojcem i pierwszym trenerem Karoliny Woźniackiej, panem Piotrem Woźniackim. Celem obozu jest pomoc w rozwoju kariery tenisowej dzieci polskich i polonijnych oraz umacnianie ich więzi z Polską poprzez aktywne spędzanie czasu z polskimi rówieśnikami, zwiedzanie kraju, a przy tym poznawanie polskiej mowy, tradycji i kultury. Obóz skierowany jest głównie do osób potrafiących grać w tenisa ziemnego. Naszą propozycję kierujemy głównie do młodzieży polskiej i polonijnej mieszkającej poza granicami Polski. Oprócz tego w obozach weźmie też udział młodzież z Polski, której rekrutacją zajmie się Akademia Tenisowa Karoliny Woźniackiej. 30 WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) Koszt obozu wynosi 1500 zł, natomiast w przypadku młodzieży mieszkającej na Białorusi, Ukrainie, Rosji i Litwie – koszty (oprócz transportu) ponosi organizator. W programie letnich obozów znajdą się: ● zajęcia praktyczne na korcie ● ukierunkowane zajęcia ogólnorozwojowe ● zajęcia z psychologiem sportowym ● wykłady z zakresu odpowiedniej diety sportowej ● gry i zabawy w terenie ● zajęcia na basenie ● odnowa biologiczna ● atrakcje turystyczne Organizatorzy zapewnią możliwość transportu z Torunia i Warszawy, gdzie podstawione zostaną busy. Na obozy do Pułtuska można także dojechać samodzielnie. Ilość miejsc jest ograniczona! Zgłoszenia na ob óz przyjmujemy do 4 czerwca. Informację o zakwalifikowaniu na obóz ogłosimy maksymalnie do 11 czerwca. Zgłoszenia prosimy kierować na adres: [email protected] STOMATOLOG O DUŻYM DOŚWIADCZENIU ZAWODOWYM oferuje szerokie spektrum usług: ● stomatologia zachowawcza (wypełnienia kompozytowe lub ceramiczne) ● stomatologia dziecięca ● nowoczesna implantologia (augmentacja kości Guided-tissue-regeneration, Sinuslift) ● chirurgia stomatologiczna i oralna (usuwanie zębów mądrości, resekcja wierzchołka korzenia, wycięcie wędzidełka wargi, ...) ● traumatologia (szynowanie zębów, replantacja lub repozycja zębów, ...) ● endodoncja (leczenia kanałowe) ● periodontologia (leczenie chorób przyzębia) ● protetyka stomatologiczna (protezy częściowe lub całkowite, korony, mosty, inlay, ...) ● stomatologia estetyczna (wybielanie zębów, veneer, ...) ● profilaktyka i higiena stomatologiczna (usuwanie kamienia nazębnego, instrukcje) ● dysfunkcje i myoartropatie szczękowe ● ortodoncja (możliwa współpraca ze specjalistą ortodontem) Szwajcarska jakość, przystępne ceny, mówimy po polsku. Pierwsza konsultacja za darmo. Szybkie terminy. Serdecznie zapraszamy rodaków. Alte Bahnhofstrasse 3, 9100 Herisau [email protected] Tel. 071 351 10 69 - Praxis Tel. 078 619 44 55 - po polsku POLSKA MISJA KATOLICKA w SZWAJCARII Adres redakcji: 12 Chemin des Falaises, 1723 Marly/Fribourg, Suisse. Tel.: 026/436.44.59, Fax: 026/436.44.72. Konto poczt.: 17-976-7 e-mail: [email protected] Języki: niemiecki, francuski, polski, ukraiński, rosyjski Solistrasse 9 CH-8180 Bulach Natel 076 380 68 54 Tel. 044 860 17 88 Fax. 044 860 17 89 E-mail: [email protected] www.eet.ch Dr. Phil. Marija Büchi-Glaeser Biuro Reklamy dla „Wiadomości PMK” Grupa PK Sp. z o.o. 04-116 Warszawa, ul. Filomatów 43 tel. 22 810-21-99, 610-71-90 fax 22 810-21-98 Osoba kontaktowa: Katarzyna Windorpska, tel. 608 362 137 [email protected] FERMA SZWAJCARSKO – POLSKA BERNARD MŰLLER & JOLANTA GAWARECKA RTE DU VILLAGE 5 ● 1545 CHEVROUX TEL. KOM.: 079 778 83 61, 079 870 92 93 TEL.-FAX: 026 667 25 61 Od II połowy czerwca oferujemy w sprzedaży: OGÓRKI KOPER BOTWINKA INNE WARZYWA SEZONOWE Zainteresowanych prosimy o kontakt telefoniczny Redaktor naczelny: ks. dr Sławomir Kawecki Zespół redakcyjny: Beata Daniluk (korekta), ks. Artur Cząstkiewicz, ks. Dariusz Bucior Skład komputerowy: Izabella Wądołowska© wwww.apatheia.pl Impression: Mission Catholique Polonaise 1723 Marly Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych. Za treść ogłoszeń odpowiada ogłaszający. Abonament: dobrowolna ofiara www.polskamisja.ch WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012) 31