Koalicja miast NAGA PRAWDA

Transkrypt

Koalicja miast NAGA PRAWDA
Ray
Za wszelką cenę
Koalicja miast
otwarty ogólnopolski
studencki konkurs
fotograficzny
Marzyciel
NAGA PRAWDA
o niektórych z braci
studenckich
ISSN 1732-9302
22.03.2005
dwutygodnik informacyjno-kulturalny Studentów Politechniki Warszawskiej
16
numer
Ballady Morderców
„Z zimną krwią”
Truman Capote
Galeria Studio
wystawa
Radiolokacja
przemyślenia
śpiocha
wstępniak
Kochany Przyjacielu/Przyjaciółko czytelniku.
Pisze do Ciebie, bo znalazłem się w o ogromnej
potrzebie. Dzisiaj, tak samo jak kiedyś, kiedy
Cię poznałem, potrzebuję oparcia, mocnego
uścisku serdecznej ręki. Jesteś mi potrzebny/a,
samemu nic nie osiągnę, a we dwóch/oje sprawa od razu nabierze rumieńców.
Gdybyś mógł/mogła się zająć kontaktami z
mediami/instytucjami i firmami, albo z kołami naukowymi, wykładowcami. Może chciałbyś/chciałabyś prowadzić kącik sportowy w
gazecie?
Próbowałem to ładnie ubrać w słowa, przy
tym nie tracąc nic z klimatu wstępniaka, ale
bezczelnie stwierdzę, że chodzi mi po prostu
o rekrutacje. W trosce o rozwój gazety potrzebujemy:
Osób, które zajęłyby się kontaktami z teatrami, kinami, imprezowniami, poszukiwaniem
sponsorów.
Osób, które zajęłyby się kontaktami z kołami
naukowymi i wykładowcami w celu nawiązania współpracy.
Osób prowadzących kącik sportowy, zainteresowanych sportem i chcących o nim pisać.
Osób, które chciałyby prowadzić jakąś inną tematyczną rubrykę i mają na nią pomysł.
Fotografów, którzy robiliby zdjęcia tematyczne do artykułów.
Oferujemy wspaniały zespół (dream team
politechniki) z niepowtarzalnym klimatem,
możliwości rozwoju w sferze zawodowej jak i
w sferze zainteresowań, wyjścia dla recenzentów (legitymacja prasowa, etc. ), satysfakcję.
Jeżeli chciałbyś z nami współpracować, zgłoś
się do nas pisząc na adres:
[email protected].
przemyślenia śpiocha...
www.ipewu.pw.edu.pl str. 2
zaburzenia senne i wiążące się z nimi przewlekłe zmęczenie, apatia, przedwczesne starzenie się, podatność
na infekcje, zwiększone ryzyko cukrzycy i chorób układu
pokarmowego, czy trwałe upośledzenie pamięci dotyczy
aż 30% społeczeństwa?
Ostatnio udało mi się wpaść na genialny
pomysł, żeby sprawdzić co tam słychać u studenciaków w sprawach łóżkowych. I nie mam
na myśli (ku rozczarowaniu wielu czytelników) Waszych nocnych igraszek, ale nabyte
przez was nawyki senne.
Krótka ankieta, którą przeprowadziłam
obaliła kilka mitów krążących po korytarzach
Politechniki... Otóż, ku mojemu i nie tylko
mojemu zdziwieniu zdecydowana większość
żaków nie lubi wylegiwać się w łóżku i nie
odsypia „tygodnia” w weekendy! Większych
problemów z zasypianiem nie macie, bardzo
rzadko budzicie się w nocy, a 3 zapamiętane
sny w tygodniu to prawie standard (choć zdarzają się takie ancymonki co pamiętają jeden
na miesiąc). <<Lubieżne sny kuWaszemu niezadowoleniu miewacie tylko czasami, a...>>
Jednak statystyki pokazują, że zaburzenia senne i wiążące się z nimi przewlekłe
zmęczenie, apatia, przedwczesne starzenie
się, podatność na infekcje, zwiększone ryzyko
cukrzycy i chorób układu pokarmowego czy
trwałe upośledzenie pamięci dotyczy aż 30%
społeczeństwa. Bezsenność częściej występuje
u kobiet niż u mężczyzn (jak zwykle to nam
się dostało), a częstotliwość pojawiania się jej
wzrasta z wiekiem. Czynnikami powodującymi zaburzenia snu są m.in. stres, depresja, choroby hormonalne i neurologiczne, ból, zmiana
rytmu dnia, a nawet ciężkostrawny posiłek.
„Nocny wypoczynek” składa się z czterech lub pięciu cykli trwających po około 1,5
godziny przedzielonych krótkimi okresami
przebudzenia. Sen jest najbardziej regenerujący podczas pierwszych cykli, a każdy cykl
składa się z jego trzech różnych rodzajów: sen
płytki z niską aktywnością ciała, sen głęboki
– gdy Twoje ciało i mózg są w całkowitym
odpoczynku i faza snu gwałtownych ruchów
gałek ocznych kiedy to właśnie masz marzenia
senne.
Używając sloganów mogę napisać, że żyjemy w pośpiechu, śpimy coraz krócej i coraz
gorzej blebleble... – to oczywista kolej rzeczy. Najważniejsze jest to, że możemy zrobić
wiele by poprawić komfort naszego nocnego
wypoczynku, wystarczy: upragniony partner
(to łóżko, w którym najbardziej chce się zasnąć i jest najwygodniejsze), wygodna pozycja
(charakterystyczna dla osobowości), odpowiednia pościel (nie powodująca alergii na
kurz i roztocze), higiena przed snem (nocą
zachodzą na skórze inne procesy niż w dzień
i dlatego ma ona wtedy odmienne wymagania,
w czasie snu spada poziom adrenaliny, uaktywnia się poziom wzrostu (somatotropina)
odpowiedzialny za przyrost tkanki skórnej,
bierze on udział w regeneracji komórek, pobudza produkcję kolagenu i keratyny przez
co skóra staje się lepiej ukrwiona, dotleniona
i bardziej, niż za dnia chłonna. Również nocą
przez pory skórne wydalane są wraz z potem
substancje toksyczne i w ten sposób organizm
odciąża nerki i wątrobę; wietrzony pokój, nie
najadanie się na noc, relaks przed zaśnięciem
i masarz stóp. Niewiele osób również wie, że
sen podczas dnia trwający do 30 min. jest
wręcz zalecany przez specjalistów, gdyż niesamowicie regeneruje nasze ciało i przywraca
sprawność umysłową!
Wiem, że niektóre z propozycji są banalne
i oczywiste, ale i tak często zabiegani studenci
o nich zapominają, zaś potem na ćwiczeniach
i wykładach cichutko, wsparci na łokciach nad
zeszycikiem zasypiają:). Ale teraz korzystając
z podanych rad nawet wracając późno z imprez
i musząc wstać raniutko na laborki będziecie
wyspani i pełni energii podczas wiosennych,
słonecznych dni! :) Pozdrawiam.
Gochus
Jakże się me serce uradowało, gdy rano w radiu usłyszałem, że statuetkę za najlepszą pierwszoplanową rolę męska otrzymał właśnie za „Ray’a” Jamie Foxx. Przyznam szczerze, że Foxxa wcześniej bardziej kojarzyłem z przemysłem fonograficznym. Grał kilka mniejszych
ról wcześniej, ale zapamiętałem go dopiero po „Alim” z Willem Smithem. Na szczęście
zdecydowany geniusz tego aktora objawić się mógł właśnie w filmie Taylora Hackforda.
I proszę – od razu Oscar w tak utytułowanej kategorii !!
Co do fabuły – nie ma co się rozpisywać. Najlepsze scenariusze pisze życie i tym razem nie
jest inaczej. Jakby ktoś był jednak z innej planety, to przytoczę: film przedstawia historię
Raya Charlesa, niekwestionowanego geniusza pianina, który niestety opuścił już ten ziemski padół. Zawarta jest cała Jego biografia – od dzieciństwa na południu Stanów, przez początki sławy i narkotyki, po walkę z nałogiem i powrót na stare lata do iście mistrzowskiej
formy. Brzmi to banalnie i schematycznie, jednak wystarczy dziesięć minut filmu, aby losy
Raya pochłonęły Cię bez reszty. Muszę przyznać, że wiele niuansów z życia Charlesa było mi
zupełnie obcych, a nawet stanowiło pewne zaskoczenie. Historia jego życia jest rzeczywiście
barwna. Niemniej jednak, co podkreślę po raz n-ty, główną atrakcją jest kreacja Jamiego Foxxa. On nie tylko wygląda jak Ray Charles, ale tak samo mówi i się porusza. Szczególnie tak
charakterystyczna dla muzyka gestykulacja wypada niezwykle przekonywująco.
Oczywiście nad soundtrackiem wywodzić się
nie będę – jest świetny i tyle. Naprawdę warto
„Raya” obejrzeć. Niezwykły film o niezwykłym
człowieku, z niezwykłym aktorstwem. Gorąco
polecam. Ocena: 88% i...
„MARZYCIEL”
Ten film nie mógł być kiepski. Dlaczego? Proste – gra w nim Johnny Depp. A jak jest Johnny, to nie ma kaszany. Taka zasada.
James Matthew Barrie (Depp) to scenarzysta teatralny, przeżywający chwilową niemoc
twórczą po klapie swojej ostatniej sztuki.
Spacerując po parku napotyka przypadkiem
na damę Sylvię Davies (całkiem niezła Kate
Winslet) oraz jej czwórkę wiecznie skorych
do zabawy synalków. Barrie szybko nawiązuje
Witajcie drodzy moi !!
Wybaczcie proszę tak długą przerwę. Mam
nadzieję, że przez ostatni miesiąc udało się
Wam wybrać do kina na jakieś ciekawe filmidło. Wszakże nie tak dawno odbyło się
rozdanie nagród zacnej Akademii. Co?! Nie
zauważyliście? Nic się nie martwcie, nie Wy
jedni. Zarząd TVP w tym roku ponownie
zapomniał o Oscarach i ewentualnej relacji
z tejże imprezy. Niestety, nie jestem posiadaczem Cyfry+, której szczęśliwi właściciele
mieli szansę ujrzeć na żywo jak Chris Rock
żartuje z połowy zgromadzonych w Kodak
Theatre gwiazd kina. Alternatywą było oglądanie gali na Pro7, tylko co to za przyjemność (niemiecki lektor). No, ale trudno, może
w przyszłym roku będzie nam dane. Oto recenzje (moim skromnym zdaniem) najlepszych nagrodzonych filmów (żałuję tylko,
że „Bezdroży” jeszcze nie widziałem, ponoć
niezłe). Z premedytacją, a nawet złośliwym
uśmiechem nie uwzględnię „Aviatora”, gdyż
nie ujął mnie niczym specjalnym. Ot, kolejny film Scorsese, za którego reżyserię
nie otrzymał Oscara. Martin, nakręć coś
lepszego, to za rok się uda! Dość ględzenia,
przejdźmy do filmów.
bliższy kontakt z Sylvią, staje się częstym bywalcem jej domu, a także towarzyszem zabaw jej synów (tylko
mi tu bez głupich skojarzeń, to nie Jackson). Macie bowiem wiedzieć, że Barrie obdarzony jest darem
wkraczania w świat marzeń i iluzji, a nawet przebywa tam częściej niż we własnym domu. Fascynacja
nowymi przyjaciółmi przywraca bohaterowi wiarę w siebie i staje się przedmiotem inspiracji. Specjalnie
dla nich postanawia napisać zupełnie nowatorską sztukę: Piotrusia Pana. W przeciwieństwie do „Raya”
nie jest to pełna biografia, ale raczej zbiór epizodów z życia szkockiego dramaturga złożonych składnie
w jedną historię. Jednak reżyser, Marc Forster, sprostał w pełni wyzwaniu i stworzył naprawdę ciekawy
i oryginalny film. Z góry jednak zaznaczyć muszę, że nie na każdym obraz ten wywrze tak pozytywne
wrażenie. „Marzyciel” jest bowiem magiczny, nieco ckliwy i może troszkę naiwny (tak jak sama postać
głównego bohatera). Aby film się Tobie podobał, także musisz wykazać się wiarą w magię i zdolnością do
fantazji. W przeciwnym wypadku przejdź obok tego filmu obojętnie, bo można o nim mówić albo dobrze,
albo wcale. Nie sposób pominąć doskonałą muzykę Jana Kaczmarka, za którą przecież otrzymał statuetkę
Akademii. Jego kompozycje utrzymane są w klimacie filmu i świetnie go uzupełniają. Istna uczta dla melomanów. Krótko podsumowując, film ciekawy, odbiegający mocno od konwencji dzisiejszego kina i nie
do każdego musi trafić. Mimo wszystko warto zaryzykować. Ocena: 84% i...
recenzje filmowe
„ZA WSZELKĄ CENĘ”
Kolejny film Clinta Eastwooda, w którym wiekowy
aktor odgrywa główna rolę. Pierwszy jednak tak
utytułowany. 4 statuetki w najważniejszych kategoriach mówią same za siebie: najlepszy film i najlepsza reżyseria, pierwszoplanowa rola żeńska (Hilary
Swank) oraz drugoplanowa rola męska (Morgan
Freeman). Frankie Dunn (Eastwood) to podstarzały i nieco zgorzkniały trener boksu i właściciel
sali sportowej, w której utrzymaniu pomaga były
czarnoskóry pięściarz Scrap (Freeman). Pewnego
dnia do drzwi ich przybytku puka 30-letnia Maggie
Fitzgerald (Swank), uciekinierka z prowincji szukająca nowej (lepszej) drogi życia. Usilnie zabiega ona
o trenowanie pod okiem doświadczonego Dunna. Ten początkowo jest nieugięty („Nie trenuję
dziewczyn.” – uu, ale twardziel;), ale widząc upór
i samozaparcie Maggie, a także za namową Scrapa,
postanawia wziąć małą i zadziorną kobitkę pod
swe skrzydła. Ciężkie, katorżnicze treningi i litry
wylanego na ringu potu doprowadzają Maggie na
sam szczyt. Dunn daje szansę swojej zawodniczce,
a z czasem ulubienicy, na zdobycie mistrzowskiego pasa. Uroczysta gala boksu w Las Vegas ma
być najszczęśliwszym dniem w życiu bohaterki.
I w tym miejscu każdy zna dalsze losy. Maggie spędza na ringu 100 rundową walkę, wygrywa, pas
mistrzowski jest jej, flesze reporterów, happy end.
Ot, taki Rocky w spódnicy. Co? Nie! Niespodzianka!
Maggie przegrywa (co prawda niezgodnie z przepisami), ląduje w szpitalu przykuta do łóżka, w końcu umiera na własne życzenie. No, jak oglądałem
film to czułem się nieco zdziwiony, zaskoczony, nawet
zszokowany. „Za wszelką…” początkowo wygląda na
typową historię „od zera do bohatera”. Ale nie jest filmem typowym i właśnie za to grad nagród. Eastwood
nie opowiada historii wzruszającej i chwytającej za
serce. To historia życiowa aż do bólu, przejmująca, ale
nie ckliwa. Oczywista, film nie jest bez wad. Występuje
wiele drobnych niuansów, które nieco psują efekt końcowy, ale raczej nie mogą zaważyć na ogólnej ocenie.
A ta musi być wysoka. Film warto jest zobaczyć, choćby z racji tych czterech statuetek. O takiej produkcji
trzeba mieć własne zdanie. Ocena: 80 % i...
Ślimak
www.ipewu.pw.edu.pl str. 3
„RAY”
recenzje kulturalne
Z ZIMNĄ KRWIĄ TRUMAN CAPOTE
Truman Capote (1924-1984) to wybitny
pisarz, autor m.in. „Śniadania u Tiffaniego”.
W 1959 roku znalazł on w jednej z gazet informację o tajemniczym morderstwie dokonanym na czteroosobowej farmerskiej rodzinie z Kansas. Szybko podjął decyzję, iż jest
to idealny temat na jego następną powieść:
„epicką literaturę faktu”. Całe następne pięć
lat swojego życia Capote poświęcił na zbieranie informacji. Nie tylko przeprowadzał wywiady z mieszkańcami miasteczka Holcomb,
gdzie popełniono morderstwo oraz jego oko-
www.ipewu.pw.edu.pl str. 4
N
ick Cave piosenkarz rockowy, pisarz
i kompozytor, którego dzieła są tak
mroczne jak praskie podwórza nocą
lub opustoszałe cmentarze o godzinie duchów.
Wraz z „The bad seeds” stworzył min. „Ballady
morderców”, które w tłumaczeniu Aleksandry
i Romana Kułakowskich oraz reżyserii Jerzego
Bielunasa są spektaklem już na stałe goszczącym na warszawskiej scenie teatralnej. Ballady
w doskonałym wykonaniu Kingi Preis i Mariusza Drężka to jedenaście niezależnych minispektakli, z których każdy opowiada inną, ale
zawsze mroczną historię. Każdy utwór przedstawia bohaterów psychicznie zwichniętych,
od których emanuje zło w czystej postaci bądź
zło to wyzwalane jest przez otoczenie, brak tolerancji czy niezależne od bohaterów przeżycia
i sytuacje. Kolejne postacie otwierają przed aktorami ogromne możliwości interpretacyjne.
Tematem wszystkich utworów są morderstwa popełnione z najróżniejszych powodów
począwszy od miłości, aż do nienawiści. W
balladach „Henry Lee” oraz przeboju w oryginalnej wersji wykonywanego przez Nicka
i Kylie Minogue pt. „Tam gdzie rosną dzikie
róże” (Where the Wild Roses Grow) śmierć
splata się z miłością, a kochankowie zabijają
swych partnerów, by na zawsze zatrzymać ich
przy sobie. Zło jest złem bez względu, kto pada
jego ofiarą: nieuprzejmy barman ”Stager Lee”
czy nieroztropna i naiwna dziewczyna „Crow
Jane”. Każda kolejna piosenka jest coraz bardziej brutalna, a widz podczas przedstawienia
otrzymuje potężną dawkę zła.
Niegodziwość jest wszechobecna, nie oznacza
to jednak, że ma ona prawo nam spowszednieć,
i że powinniśmy się godzić na jej niezakłócone
istnienie. Myślę, że taki jest ostateczny morał
tego spektaklu, który kończy się dość zaskakująco, a widownia wtedy na chwilkę zamiera.
Doskonale dobrana muzyka, świetnie przetłumaczone teksty, sceniczna dojrzałość i super
wcielenia aktorów oraz emocje jakie wyzwalają są elementami, które odnajdziecie na „Balladach morderców”.
G.
lic, lecz nawet zaprzyjaźnił się z mordercami
Richardem Eugenem Hickockiem i Perrym
Edwardem Smithem. Od samego początku
śledził dochodzenie prowadzone przez policję,
a następnie rozprawę sądową. Aż do egzekucji, która odbyła się w 1965 roku, utrzymywał
stały kontakt z mordercami. Odwiedzał ich
w więzieniu, gdzie poprzez rozmowę wydobywał interesujące go informacje. Co ciekawe,
Capote nigdy nie nagrywał przeprowadzonych
wywiadów ani nie prowadził notatek. Jego od
lat doskonale wyćwiczona pamięć pozwalała
mu na dokładne zapamiętanie każdego zdania. Właśnie ta umiejętność przyczyniła się do
promującego książkę hasła głoszonego przez
Capote: „każde słowo w tej książce jest prawdą”. „Z zimną krwią” zostało opublikowane w
1966 roku i natychmiast odniosło sukces.
„Z zimną krwią” to wstrząsający obraz
tragedii, która miała miejsce w 1959 roku.
To także doskonały portret psychologiczny
dwóch morderców, którzy bez skrupułów
popełniają okrutną zbrodnię. Nie jest to lektura łatwa, pozostaje w pamięci na długo po
przeczytaniu, lecz na pewno warto się z nią
zapoznać.
Monika
Czy wiesz, że w Pałacu Kultury i nauki ma 231m
wysokości, 817.000m3 objętości, 123.083m2 powierzchni, ponad 3200 pomieszczeń oraz najwyżej
na świecie położony zegar wieżowy? Ponad 3500 robotników zużyło 40.000.000 cegieł, 80.000m3 betonu
i 28.000m2 marmuru, aby go zbudować!
OSTRZEŻENIA
Niemiecki tygodnik „Der Spiegel” opisał niedawno absurdalne ostrzeżenia, które można znaleźć
zwłaszcza na przedmiotach w USA. Oto niektóre
z nich: „nie używać podczas snu”, „nie używać na
oddziale intensywnej terapii, gdy podawany jest
tlen” (suszarka), „wypadnięcie może być szkodliwe”
(okno), „może zawierać orzechy” (paczka orzechów). My jako absurdalny możemy dodać tylko
napis znaleziony na sandałach w supermarkecie
„wierzch: inny materiał, podeszwa: inny materiał.
Jakość pierwsza.”
BRAD PITT
Wszystkim fankom (bądź fanom) Brada Pitta polecamy koszulki zainspirowane jego nadchodzącym
rozwodem. Na stronie www.istolebrad.com za jedyne 16 dolarów zamówić można koszulkę oznajmiającą całemu światu, że to właśnie przez nas dotychczas szczęśliwe małżeństwo przeżywa kryzys...
WYSTAWY
1. Wystawa zdjęć z nowej edycji kalendarza Pirelli. Do 13 marca. Od poniedziałku do piątku 10-18
AGORA, ul. Czerska 8/10
2. Wystawa rysunków Piotra Sochy „Socha w Bibliotece” . 8 – 27 marca. Codziennie 10-18 BUW, ul.
Dobra 56/66
KONCERT U2
Stało się! Nie ma już biletów na koncert U2, który
odbędzie się 5 lipca w Chorzowie. Sprzedaż biletów
zaczęła się 7 lutego. 60 tys. biletów sprzedanych zostało w błyskawicznym tempie – w ciągu jednego tygodnia. Spóźnieni fani zespołu niedawno mieli jeszcze szansę na kupienie biletów od ‚koników’, którzy
sprzedawali bilety w co najmniej dwa razy wyższej
cenie. Bilet na platformę, który oryginalnie kosztował 150zł osiągał na aukcjach internetowych wartość
400zł. Organizator koncertu rozpoczął jednak walkę
z konikami. UWAGA! Bilety, które zostaną kupione
na aukcjach internetowych za cenę przewyższającą
ich rzeczywistą wartość zostaną unieważnione! Jak
na razie wszystkie aukcje zostały wycofane. Jedyną
szansą na bilet jest więc odkupienie go od kogoś kto
zrezygnował z pójścia na koncert i chce odsprzedać
swój bilet. Zdesperowanym spóźnialskim polecamy
także wyjazd na koncert U2 do innego kraju lub posłuchanie płyty.
SPOTKANIA Z PRACODAWCĄ
8 marca w godz. 13:00 w Małej Auli Gmachu Głównego Politechniki Warszawskiej odbyło się oficjalne
otwarcie Spotkań z Pracodawcą organizowanych
przez Stowarzyszenie Studentów BEST.
Największą atrakcją uroczystości był wykład pt.
”Szansa gospodarki – szansa młodych”, który poprowadził Pan Marek Goliszewski – prezes Business
Centre Club. Zainteresowani studenci mieli możliwość wziąć udział w dyskusji na temat możliwość jakie oferuje im rynek pracy oraz jakie są oczekiwania
firm wobec nich, jako potencjalnych pracowników.
news ipewu
Cykl Spotkań z Pracodawcą, wraz z Targami Pracy
i serwisem bestoferta.pl stanowi integralną część
programu CEL: INŻYNIER. Główną ideą projektu jest zapoznanie studentów z preferencjami
i wymaganiami firm oraz profilem ich działalności.
alności.
Organizowane spotkania przyjmują różnorodną
norodną
formę: prezentacja, warsztat, case study, dyskusja.
Dokładamy wszelkich starań,, aby spotkanie spełniło oczekiwania zarówno firm jak i studentów.
ów.
W tegorocznej edycji Spotkań studenci będą mieli
okazję porozmawiać między
dzy innymi z przedstawicielami takich firm jak: Accenture, Budimex,
City Bank Handlowy, Ernst&Young, L’Oréal,
éal,
Masterfoods, McKinsey, Polska Telefonia Cyfrowa Sp. z o.o., Price Waterhouse Coopers…,
…,
a to zaledwie wierzchołek góry lodowej!
Seria Spotkań z Pracodawcą, odbywających
cych
się głównie w marcu i kwietniu, stanowi
preludium do organizowanych przez BEST
w maju Targów Pracy Politechniki Warszawskiej. Dla pracodawców to doskonały
okres na zaprezentowanie studentom i absolwentom najlepszej technicznej uczelni w Polsce
swoich aktualnych ofert zatrudnienia, praktyk i
staży. Szczegóły [email protected]
DNI KARIERY
Dni Kariery to największe w Polsce targi praktyk,
staży i pracy organizowane przez AIESEC. Dzięki
umiejętnościom, wiedzy i zaangażowaniu wielu
osób po trzynastu latach targi oferują obecnie szeroki wachlarz informacji o rynku pracy i możliwości osobistego rozwoju
Dni Kariery składają się z dwóch części:
• Targów Pracy: 5-6 kwietnia, Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego ul. Dobra 56/66
• Akademii Umiejętności: 4-6 kwietnia, Biblioteka
Uniwersytetu Warszawskiego ul. Dobra 56/66. Podczas
części targowej studenci i absolwenci mają możliwość
zapoznania się z ofertami zatrudnienia, przygotowanymi przez liczne grono pracodawców. Firmy przedstawiają swoje propozycje w postaci m.in.: ofert pracy,
praktyk letnich i całorocznych, staży, programów
menedżerskich, programów edukacyjnych.
Akademia Umiejętności jest częścią merytoryczną projektu. W jej skład wchodzą organizowane w
trakcie Dni Kariery wykłady, szkolenia, prezentacje
firm, czy też ostatnio bardzo popularne wśród studentów studium przypadku (Case Study). Szczegóły na: www.dnikariery.pl
GALERIA STUDIO
Do sesji jeszcze daleka droga, a czas ten wypada jakoś
słusznie zagospodarować. Na pytanie – „Pomożecie?”, odpowiadam –„Pomożemy!” Niewiele osób wie
o istnieniu Galerii Studio. Byłam tam dwa razy
i za każdym tylko ja i obrazy. Jest to miejsce kameralne – dwie średnie salki, spokojna muzyka z gramofonu, mili pracownicy – niezwykle uradowani
czyimś przybyciem. Myślę, że tak mała frekwencja
wynika raczej z braku rozgłosu. Bo organizowane
w galerii wystawy na pewno nie są niskich lotów,
a raczej tych wyższych, dojrzałych, wymagających… Sprawdźcie – MŁODA RZEŹBA – Warszawska
Akademia Sztuk Pięknych przed wojną i po wojnie
słynęła ze swojego nauczania rzeźby, z pracowni,
profesorów i utalentowanej młodzieży. Dla przypomnienia i podkreślenia wagi tych osiągnięć Galeria
STUDIO przygotowuje wystawę sześciu absolwentów,
którzy opuścili pracownię profesora
Adama Myjaka
w ostatn i m
sześciosze
leciu. Są
leciu
to: Beata
Aleksandrowicz,
Piotr Grzegorek, Mateusz Łagowski,
Sabina
Łatka, Boris
Schwencke
i Kinga Smaczna.
Wystawa
opatrzona
rekomendacją profesora
i wypowiedziami młodych artyst
artystów
w poka
pokaże, jak
harmonijnie może się układać porozumienie dwóch
pokoleń i jak silna osobowość opiekuna artystycznego, nie zaburzając ekspozycji studentów, pomaga
im we wchodzeniu na własną drogę twórczą, na której tradycja i nowoczesność nie muszą być ze sobą
sprzeczne. Na wystawie są instalacje i osobne obiekty,
motyw człowieka zjawia się obok elektroniki i form
abstrakcyjnych, a rzeźbom często towarzyszy udział
światła i dźwięku. Wystawa czynna 4 - 24.04.05 w
galerii STUDIO, Pałac Kultury i Nauki, Centrum
Sztuki STUDIO im. S. I. Witkiewicza, wstęp – 0 zł.,
pon.-pt: 12.00-17.00, sob.-ndz: 14.00-17.30
RADIOLOKACJA
Od kiedy należę do Koła Radiolokacji i Cyfrowego Przetwarzania Sygnałów nieraz bywam pytana, czym tam się zajmujemy. Radarami – opracowujemy algorytmy przetwarzania sygnałów
radarowych. Większość z nas miała w swym życiu przygody z drogówką, więc wszyscy mnie pytają, czy pracujmy nad „antyradarami”. Tymczasem głównym obszarem naszych zainteresowań
jest technika SAR (Synthetic Aperture Radar),
która służy do tworzenia radarowych zdjęć powierzchni Ziemi. Można je robić w ciemności i w
deszczu, w dodatku z dużej wysokości. Badamy
również rozszerzenia technik SAR, umożliwiające uzyskiwanie trójwymiarowych map terenu
(IfSAR) lub dokładne zobrazowanie poruszających się obiektów (ISAR), potrafimy np. zlokalizować rozbitka na morzu.
Wyniki badań prezentujemy na międzynarodowych konferencjach, na których poznajemy
również inne typy radarów np. samochodowe. W tym roku w czerwcu planujemy własną
konferencję naukową w Wildze. Osoby, które
chciałyby dowiedzieć się czegoś więcej na temat
radiolokacji, zachęcamy do odwiedzenia strony
Koła www.ise.pw.edu.pl/rdsp oraz konferencji
www.ise.pw.edu.pl/wilga.
Magdalena Purchla
www.ipewu.pw.edu.pl str. 5
PAŁAC KULTURY
WARSZAWAWARSZAWA
WARSZAWA
WARSZAWA
WARSZAWA
WARSZAWA
WARSZAWA
WARSZAWA
Warszawa nie jest miastem brzydkim, Warszawa jest
miastem chaotycznym. Faktycznie, na pierwszy rzut oka,
w całym tym bałaganie architektoniczno-urbanistycznym
trudno nie oprzeć się wrażeniu, że stolica jest szara i nudna, a to co nie jest szare, jest tandetne. Istnieją jednak
miejsca, które są w Warszawie piękne, choć może nie w
oczywisty sposób...
LWOWSKA
ULICA — Tuż „pod nosem” naszej pięknej uczelni znajduje się dość niepozorna i niezbyt długa ulica Lwowska. To, co stanowi o jej
wyjątkowości, to niepowtarzalna architektura
z początków XXw., zachowana praktycznie w
stanie sprzed II Wojny Światowej (z wyjątkiem
czterech kamienic rozebranych już po wojnie).
Być może trudno dziś dostrzec od razu piękno
tejże ulicy i wyobrazić sobie jej pierwotny charakter, mając przed oczami rzędy samochodów
po obu stronach jezdni i poruszając się wąskim
chodnikiem, na którym widać ślady użytkowania ulicy nie tylko przez ludzi, lecz także psy (!).
I, co tu dużo mówić, student biegnący rano na
zajęcia, rzadko kiedy ma pojęcie jaką to właściwie ulicą biegnie, a już na pewno nie ma ochoty
kontemplować piękna otaczającej go architektury. Ale czasem warto choć na chwilę oderwać
wzrok od chodnika (lub od koleżanki, która
idzie właśnie przed nami) i spojrzeć nieco dalej, nieco wyżej. Bura i brudna ulica, pozornie
podobna do każdej innej, nieoczekiwanie może
okazać się całkiem ciekawa. Bogactwo form
i architektonicznych detali budynków naprawdę może zadziwić.
BUDYNKI — Najstarszą zachowaną kamienicą na Lwowskiej (nie licząc gmachu Wydziału Architektury z 1900 roku) jest kamienica
nr 9 wybudowana w latach 1905-06 pierwotnie
w stylu secesyjno-neogotyckim, po którym dziś
niestety nie ma nawet śladu. Bogatą dekorację
budynku skuto w całości po wojnie. Na uwagę zasługuje też budynek przy Lwowskiej 3
– luksusowa wczesnomodernistyczna kamienica Salomona Peretza z 1911 roku (proj. Henryk Stifelman i Stanisław Weiss). Jest to jedna
z piękniejszych kamienic na Lwowskiej, z elewacją frontową dość hojnie ozdobioną sztuka-
terią. Budynek, co może niektórych zdziwić,
ma szkielet żelbetowy. Ciekawa, choć prosta
w swym wyrazie architektonicznym, jest kamienica nr 10 – Dom urzędnika Banku Polskiego,
w stylu neoklasycyzmu z elementami polskiej
sztuki dekoracyjnej, o dość powściągliwym
detalu i bramą flankowaną dwiema doryckimi
kolumnami. Niewątpliwie najbardziej efektowna jest narożna kamienica firmy budowlanej
„Horn i Rupiewicz” stojąca na skrzyżowaniu
z Koszykową (Lwowska 17). Wzniesiona została w latach 1911-12 (proj. Artur Gurney).
Ma bardzo ciekawy detal i nietypową formę
inspirowaną architekturą śreniowieczną, zaprojektowana w duchu berlińskiego modernizmu.
Oprócz zabytkowych budynków są też i nowe,
powstałe po wyburzeniu starych kamienic.
Na odcinku między Koszykową i Piękną stoją
dwa nowe budynki, co do których odczucia
można mieć mieszane. Natomiast ów odcinek
Lwowskiej sam w sobie stanowi zagadkę. Przez
długi czas domy nie miały tu adresu, ponieważ
nie było właściwie wiadomo czy ten odcinek
to jeszcze Lwowska, czy już Poznańska. Ale
wszystko to najlepiej obejrzeć w naturze – tym
bardziej, że to tak niedaleko. I zachęcam do patrzenia z otwartymi oczami!
guta
Nuda veritas (łac. naga prawda)
www.ipewu.pw.edu.pl str. 6
o niektórych z braci studenckiej
Moi drodzy Marsjanie czytający ten tekst,
który nie wiadomo jak znalazł się na odległej
Waszej planecie, której krwisty kolor malutkim punktem aż jarzy się na naszym letnim
niebie. Zapewne poznaliście już florę oraz
faunę Ziemi. Czas najwyższy, aby przybliżyć
Wam jej największe zagrożenie – ludzi. Gatunek dzieli się na kilka rodzajów. Oczywiście
nie wszystko naraz. Poniżej znajduje się pełny opis specyficznej klasy homo sapiens występujący pospolicie w stanie zagęszczenia na
uczelniach – typ kujon. Na początek przestroga: należy odróżnić osoby ciężko pracujące na
sukces w nauce od wyżej wymienionych.
Kochani Marsjanie – przykład w praktyce. Rzecz dzieje się w bufecie w Gmachu
Głównym. Sala pełna, stoliki pozajmowane.
Cudem udało mi się znaleźć wolne miejsce
i traf chciał, że przede mną siedziały osobniki
tego gatunku. Sztuk: dwie, obojga płci. Więcej danych nie powiem. Gwar i szum wokoło,
a tak naprawdę tylko ja i moje dwa egzemplarze opisywanej klasy. Matrix: oni - Neo i Trinity, ja - agentem. Zaczynamy!
Taka najbardziej charakterystyczna cecha kujonów drapieżnie rzuca się nam wprost
w oczy, toteż wystarczy uważnie przyjrzeć się
potencjalnemu „dziobakowi” (inna nazwa
tego samego). Obserwujcie zachowanie wobec
otoczenia. Ile razy skromny, trójkowy student
zapragnął pożyczyć zeszyt naładowany megawiedzą, tyle razy odchodził z niczym usłyszawszy wieczne: „teraz z niego korzystam”,
„może później” względnie przypominające
ochłap, pogardliwie rzucone „nie” z ironicznym gwoździkiem w głosie dźwięczącym
w głowie jeszcze przez kilka dni.
‚Kujonia bezlitośnie oplata młodą psychikę homo sapiens’ jak bezbarwna meduza
zwiewną rybkę i zmienia ją z czasem niepostrzeżenie, nieodwracalnie. Samolubne, obrażalskie, biedne kujonki pochłaniają kilogramami wiedzę, zatracając się w niej bezpamiętnie. Wciąż głodne, głodne, głodne. Ludzi ze
słabszymi wynikami postrzegają niczym nieudaczników. Kujonia nie pozwala na otwartość, zmusza do wywyższania się. Daje pozorną władzę nad ochotnikami do dokładnych
notatek. „Tak, to ja wybieram, komu oddam
mój ‚sskarb’ zdobyty z trudem, podczas gdy
Wy piliście piwo czy spaliście do południa”.
Choroba brutalnie karze mózgowi wytworzyć
nowy gruczoł produkujący specjalny enzym
– „wazelinę”. Dzięki czemu z niesamowitą ła-
twością wślizgują się w kontakty z wykładowcami. Przy czym, ewentualnie pomogą bliźniemu w kłopotach uczelnianych. Ostatecznie,
w przypływie nagłej łaski i nikomu więcej. Absolutnie. W prawie każdym przypadku język
dziobaka miele jedynie obraźliwe słowa słane
ku reszcie świata i okolic. A te słowa potrafią
dotknąć. Choroba karmi kujonów przeświadczeniem, że są lśniącymi diamentami pośród
szarych kamyków - naprawdę są tylko zimnymi głazami. Niewrażliwi. Nieczuli. Niewyspani po długich nocach spędzonych nad książką,
która mając być przyjacielem, stała się katem.
Kujony bywają dobrymi mężami, pracownikami, kolegami, realizując się w życiu
zawodowym z powodzeniem. Zwykle są wystarczająco zamożni, aby pozwolić sobie na
większe kaprysy niż przeciętny zjadacz chleba
może kiedykolwiek wymarzyć. Ale są ubodzy
wewnętrznie. I, co gorsza, nie czują tego, bo
jak można czuć brak skrzydeł, skoro ich nigdy
nie było? Mogliby poznać tylu niesamowitych
ludzi. Miernych studentów, a po godzinach
– przyjaciół. Marsjanie, nie bądźcie jak kujony.
To nasza, przypadłość na tym ziemskim padole. Scientia nobilitat (łac.”wiedza uszlachetnia”)
– ale nie zawsze – wystarczy być życzliwym.
Xor
KOALICJA MIAST
P
omiędzy Samorządami Studentów
w ośmiu miastach Polski, w których
działają Wydziały Architektury, nawiązała się współpraca przy organizacji konkursu
fotograficznego. Dla uczestników konkursu
zostanie zorganizowany wyjazd do Wrocławia
na otwarcie wystawy finałowej 20.V. Oprócz
bankietu otwierającego oraz wręczenia nagród
planowane są wykłady tematycznie związane
z konkursem. Zapraszam na stronę:
www.koalicjamiast.it-zone.org , na której znaj-
dziesz opis idei KOALICJI MIAST oraz rozwinięcie tematu konkursu, jakim jest „MIASTO
ZMYSŁOWE”. Zdjęcia możesz robić w każdym mieście Polski, a powstała przy udziale
studentów całego kraju wystawa będzie podróżować między Wrocławiem, Poznaniem,
Szczecinem, Gdańskiem, Białymstokiem, Gliwicami, Krakowem i Warszawą.
Na wszelkie pytania odpowiada z przyjemnością Gall Podlaszewski, student Wydziału Architektury PW - [email protected].
Gall Podlaszewski
Info: Termin składania prac do 10 maja. Pełny
regulamin konkursu dostępny pod podanym
powyżej adresem internetowym.
www.ipewu.pw.edu.pl str. 7
OTWARTY OGÓLNOPOLSKI
STUDENCKI KONKURS
FOTOGRAFICZNY.
ADRES KORESPONDENCYJNY: CRS, ul. Waryńskiego12, 00-631 Warszawa, z dopiskiem [i.pewu]
tel./faks: (022) 660 91 04
e-mail: [email protected]
www.ipewu.pw.edu.pl
REDAKCJA: Redaktor Naczelny Wiktor Sułkowski
Sekretarz Redakcji Karolina Zarębska
Dział Graficzny Urszula Kozłowska, Adam Jeziorski, Agata Burczyńska,
Marta Baranowska
Korekta Małgorzata Gruszka
Pełnomocnik ds patronów medialnych Anna Filipek
Felietoniści Anna Filipek, Monika Goszczyńska, Małgorzata Janikowska, Adam Jeziorski, Marcin Jeżo, Lilka Kostrzanowska, Szymon
Leśniewski, Julita Mikulicz, Marcin Nowacki, Asia Trautsolt, Katarzyna Zięba, Krzysztof Zięba
PRODUKCJA: Wydawca Samorząd Studentów Politechniki Warszawskiej
Druk Instytut Poligrafii Politechniki Warszawskiej
Naświetlarnia Studio Beta
Papier Amber Graphic 100 g/m2 firmy Arctic Paper
Ten konkurs jest prosty! Zasady są proste! Nagrody są wyjątkowe!*
Pytanie jest wyjątkowe!
Oto ono: ”dlaczego największa ikona amerykańskiego komiksu - bohater zwany supermanem nosi majtki na spodniach!!” Ślijcie smsy
z odpowiedziami na numer 503739823. Zasady:
– Kto pierwszy ten lepszy, aż do wyczerpania zapasów.
– Znajomi krolika (zdechlego?) Nie mają taryfy ulgowej.
– Zero ściemy (brzmi jak jakaś reklama?)
– Kreatywne/ zabawne odpowiedzi mogą liczyć na bonusy.
*nagrody to t-shirty, smycze i kubki waszego aj pewu. TARZAMY SIE
W NICH I CHCEMY WAM JE ODDAC, ponawiam apel SLIJCIE SMSY!
Oprócz tego bilety na różne imprezy w Stodole (zależy co dostaniemy).
- newsletter Jeżeli chcesz rozpropagować ważne informacje wyślij je koniecznie
na adres: [email protected]. Informacje zostaną
sprawdzone, a jeśli okażą się
wartościowe, zostaną dołączone
do jednego z najbliższych wydań newslettera. Nie zapomnij

Podobne dokumenty