Koalicja miast NAGA PRAWDA
Transkrypt
Koalicja miast NAGA PRAWDA
Ray Za wszelką cenę Koalicja miast otwarty ogólnopolski studencki konkurs fotograficzny Marzyciel NAGA PRAWDA o niektórych z braci studenckich ISSN 1732-9302 22.03.2005 dwutygodnik informacyjno-kulturalny Studentów Politechniki Warszawskiej 16 numer Ballady Morderców „Z zimną krwią” Truman Capote Galeria Studio wystawa Radiolokacja przemyślenia śpiocha wstępniak Kochany Przyjacielu/Przyjaciółko czytelniku. Pisze do Ciebie, bo znalazłem się w o ogromnej potrzebie. Dzisiaj, tak samo jak kiedyś, kiedy Cię poznałem, potrzebuję oparcia, mocnego uścisku serdecznej ręki. Jesteś mi potrzebny/a, samemu nic nie osiągnę, a we dwóch/oje sprawa od razu nabierze rumieńców. Gdybyś mógł/mogła się zająć kontaktami z mediami/instytucjami i firmami, albo z kołami naukowymi, wykładowcami. Może chciałbyś/chciałabyś prowadzić kącik sportowy w gazecie? Próbowałem to ładnie ubrać w słowa, przy tym nie tracąc nic z klimatu wstępniaka, ale bezczelnie stwierdzę, że chodzi mi po prostu o rekrutacje. W trosce o rozwój gazety potrzebujemy: Osób, które zajęłyby się kontaktami z teatrami, kinami, imprezowniami, poszukiwaniem sponsorów. Osób, które zajęłyby się kontaktami z kołami naukowymi i wykładowcami w celu nawiązania współpracy. Osób prowadzących kącik sportowy, zainteresowanych sportem i chcących o nim pisać. Osób, które chciałyby prowadzić jakąś inną tematyczną rubrykę i mają na nią pomysł. Fotografów, którzy robiliby zdjęcia tematyczne do artykułów. Oferujemy wspaniały zespół (dream team politechniki) z niepowtarzalnym klimatem, możliwości rozwoju w sferze zawodowej jak i w sferze zainteresowań, wyjścia dla recenzentów (legitymacja prasowa, etc. ), satysfakcję. Jeżeli chciałbyś z nami współpracować, zgłoś się do nas pisząc na adres: [email protected]. przemyślenia śpiocha... www.ipewu.pw.edu.pl str. 2 zaburzenia senne i wiążące się z nimi przewlekłe zmęczenie, apatia, przedwczesne starzenie się, podatność na infekcje, zwiększone ryzyko cukrzycy i chorób układu pokarmowego, czy trwałe upośledzenie pamięci dotyczy aż 30% społeczeństwa? Ostatnio udało mi się wpaść na genialny pomysł, żeby sprawdzić co tam słychać u studenciaków w sprawach łóżkowych. I nie mam na myśli (ku rozczarowaniu wielu czytelników) Waszych nocnych igraszek, ale nabyte przez was nawyki senne. Krótka ankieta, którą przeprowadziłam obaliła kilka mitów krążących po korytarzach Politechniki... Otóż, ku mojemu i nie tylko mojemu zdziwieniu zdecydowana większość żaków nie lubi wylegiwać się w łóżku i nie odsypia „tygodnia” w weekendy! Większych problemów z zasypianiem nie macie, bardzo rzadko budzicie się w nocy, a 3 zapamiętane sny w tygodniu to prawie standard (choć zdarzają się takie ancymonki co pamiętają jeden na miesiąc). <<Lubieżne sny kuWaszemu niezadowoleniu miewacie tylko czasami, a...>> Jednak statystyki pokazują, że zaburzenia senne i wiążące się z nimi przewlekłe zmęczenie, apatia, przedwczesne starzenie się, podatność na infekcje, zwiększone ryzyko cukrzycy i chorób układu pokarmowego czy trwałe upośledzenie pamięci dotyczy aż 30% społeczeństwa. Bezsenność częściej występuje u kobiet niż u mężczyzn (jak zwykle to nam się dostało), a częstotliwość pojawiania się jej wzrasta z wiekiem. Czynnikami powodującymi zaburzenia snu są m.in. stres, depresja, choroby hormonalne i neurologiczne, ból, zmiana rytmu dnia, a nawet ciężkostrawny posiłek. „Nocny wypoczynek” składa się z czterech lub pięciu cykli trwających po około 1,5 godziny przedzielonych krótkimi okresami przebudzenia. Sen jest najbardziej regenerujący podczas pierwszych cykli, a każdy cykl składa się z jego trzech różnych rodzajów: sen płytki z niską aktywnością ciała, sen głęboki – gdy Twoje ciało i mózg są w całkowitym odpoczynku i faza snu gwałtownych ruchów gałek ocznych kiedy to właśnie masz marzenia senne. Używając sloganów mogę napisać, że żyjemy w pośpiechu, śpimy coraz krócej i coraz gorzej blebleble... – to oczywista kolej rzeczy. Najważniejsze jest to, że możemy zrobić wiele by poprawić komfort naszego nocnego wypoczynku, wystarczy: upragniony partner (to łóżko, w którym najbardziej chce się zasnąć i jest najwygodniejsze), wygodna pozycja (charakterystyczna dla osobowości), odpowiednia pościel (nie powodująca alergii na kurz i roztocze), higiena przed snem (nocą zachodzą na skórze inne procesy niż w dzień i dlatego ma ona wtedy odmienne wymagania, w czasie snu spada poziom adrenaliny, uaktywnia się poziom wzrostu (somatotropina) odpowiedzialny za przyrost tkanki skórnej, bierze on udział w regeneracji komórek, pobudza produkcję kolagenu i keratyny przez co skóra staje się lepiej ukrwiona, dotleniona i bardziej, niż za dnia chłonna. Również nocą przez pory skórne wydalane są wraz z potem substancje toksyczne i w ten sposób organizm odciąża nerki i wątrobę; wietrzony pokój, nie najadanie się na noc, relaks przed zaśnięciem i masarz stóp. Niewiele osób również wie, że sen podczas dnia trwający do 30 min. jest wręcz zalecany przez specjalistów, gdyż niesamowicie regeneruje nasze ciało i przywraca sprawność umysłową! Wiem, że niektóre z propozycji są banalne i oczywiste, ale i tak często zabiegani studenci o nich zapominają, zaś potem na ćwiczeniach i wykładach cichutko, wsparci na łokciach nad zeszycikiem zasypiają:). Ale teraz korzystając z podanych rad nawet wracając późno z imprez i musząc wstać raniutko na laborki będziecie wyspani i pełni energii podczas wiosennych, słonecznych dni! :) Pozdrawiam. Gochus Jakże się me serce uradowało, gdy rano w radiu usłyszałem, że statuetkę za najlepszą pierwszoplanową rolę męska otrzymał właśnie za „Ray’a” Jamie Foxx. Przyznam szczerze, że Foxxa wcześniej bardziej kojarzyłem z przemysłem fonograficznym. Grał kilka mniejszych ról wcześniej, ale zapamiętałem go dopiero po „Alim” z Willem Smithem. Na szczęście zdecydowany geniusz tego aktora objawić się mógł właśnie w filmie Taylora Hackforda. I proszę – od razu Oscar w tak utytułowanej kategorii !! Co do fabuły – nie ma co się rozpisywać. Najlepsze scenariusze pisze życie i tym razem nie jest inaczej. Jakby ktoś był jednak z innej planety, to przytoczę: film przedstawia historię Raya Charlesa, niekwestionowanego geniusza pianina, który niestety opuścił już ten ziemski padół. Zawarta jest cała Jego biografia – od dzieciństwa na południu Stanów, przez początki sławy i narkotyki, po walkę z nałogiem i powrót na stare lata do iście mistrzowskiej formy. Brzmi to banalnie i schematycznie, jednak wystarczy dziesięć minut filmu, aby losy Raya pochłonęły Cię bez reszty. Muszę przyznać, że wiele niuansów z życia Charlesa było mi zupełnie obcych, a nawet stanowiło pewne zaskoczenie. Historia jego życia jest rzeczywiście barwna. Niemniej jednak, co podkreślę po raz n-ty, główną atrakcją jest kreacja Jamiego Foxxa. On nie tylko wygląda jak Ray Charles, ale tak samo mówi i się porusza. Szczególnie tak charakterystyczna dla muzyka gestykulacja wypada niezwykle przekonywująco. Oczywiście nad soundtrackiem wywodzić się nie będę – jest świetny i tyle. Naprawdę warto „Raya” obejrzeć. Niezwykły film o niezwykłym człowieku, z niezwykłym aktorstwem. Gorąco polecam. Ocena: 88% i... „MARZYCIEL” Ten film nie mógł być kiepski. Dlaczego? Proste – gra w nim Johnny Depp. A jak jest Johnny, to nie ma kaszany. Taka zasada. James Matthew Barrie (Depp) to scenarzysta teatralny, przeżywający chwilową niemoc twórczą po klapie swojej ostatniej sztuki. Spacerując po parku napotyka przypadkiem na damę Sylvię Davies (całkiem niezła Kate Winslet) oraz jej czwórkę wiecznie skorych do zabawy synalków. Barrie szybko nawiązuje Witajcie drodzy moi !! Wybaczcie proszę tak długą przerwę. Mam nadzieję, że przez ostatni miesiąc udało się Wam wybrać do kina na jakieś ciekawe filmidło. Wszakże nie tak dawno odbyło się rozdanie nagród zacnej Akademii. Co?! Nie zauważyliście? Nic się nie martwcie, nie Wy jedni. Zarząd TVP w tym roku ponownie zapomniał o Oscarach i ewentualnej relacji z tejże imprezy. Niestety, nie jestem posiadaczem Cyfry+, której szczęśliwi właściciele mieli szansę ujrzeć na żywo jak Chris Rock żartuje z połowy zgromadzonych w Kodak Theatre gwiazd kina. Alternatywą było oglądanie gali na Pro7, tylko co to za przyjemność (niemiecki lektor). No, ale trudno, może w przyszłym roku będzie nam dane. Oto recenzje (moim skromnym zdaniem) najlepszych nagrodzonych filmów (żałuję tylko, że „Bezdroży” jeszcze nie widziałem, ponoć niezłe). Z premedytacją, a nawet złośliwym uśmiechem nie uwzględnię „Aviatora”, gdyż nie ujął mnie niczym specjalnym. Ot, kolejny film Scorsese, za którego reżyserię nie otrzymał Oscara. Martin, nakręć coś lepszego, to za rok się uda! Dość ględzenia, przejdźmy do filmów. bliższy kontakt z Sylvią, staje się częstym bywalcem jej domu, a także towarzyszem zabaw jej synów (tylko mi tu bez głupich skojarzeń, to nie Jackson). Macie bowiem wiedzieć, że Barrie obdarzony jest darem wkraczania w świat marzeń i iluzji, a nawet przebywa tam częściej niż we własnym domu. Fascynacja nowymi przyjaciółmi przywraca bohaterowi wiarę w siebie i staje się przedmiotem inspiracji. Specjalnie dla nich postanawia napisać zupełnie nowatorską sztukę: Piotrusia Pana. W przeciwieństwie do „Raya” nie jest to pełna biografia, ale raczej zbiór epizodów z życia szkockiego dramaturga złożonych składnie w jedną historię. Jednak reżyser, Marc Forster, sprostał w pełni wyzwaniu i stworzył naprawdę ciekawy i oryginalny film. Z góry jednak zaznaczyć muszę, że nie na każdym obraz ten wywrze tak pozytywne wrażenie. „Marzyciel” jest bowiem magiczny, nieco ckliwy i może troszkę naiwny (tak jak sama postać głównego bohatera). Aby film się Tobie podobał, także musisz wykazać się wiarą w magię i zdolnością do fantazji. W przeciwnym wypadku przejdź obok tego filmu obojętnie, bo można o nim mówić albo dobrze, albo wcale. Nie sposób pominąć doskonałą muzykę Jana Kaczmarka, za którą przecież otrzymał statuetkę Akademii. Jego kompozycje utrzymane są w klimacie filmu i świetnie go uzupełniają. Istna uczta dla melomanów. Krótko podsumowując, film ciekawy, odbiegający mocno od konwencji dzisiejszego kina i nie do każdego musi trafić. Mimo wszystko warto zaryzykować. Ocena: 84% i... recenzje filmowe „ZA WSZELKĄ CENĘ” Kolejny film Clinta Eastwooda, w którym wiekowy aktor odgrywa główna rolę. Pierwszy jednak tak utytułowany. 4 statuetki w najważniejszych kategoriach mówią same za siebie: najlepszy film i najlepsza reżyseria, pierwszoplanowa rola żeńska (Hilary Swank) oraz drugoplanowa rola męska (Morgan Freeman). Frankie Dunn (Eastwood) to podstarzały i nieco zgorzkniały trener boksu i właściciel sali sportowej, w której utrzymaniu pomaga były czarnoskóry pięściarz Scrap (Freeman). Pewnego dnia do drzwi ich przybytku puka 30-letnia Maggie Fitzgerald (Swank), uciekinierka z prowincji szukająca nowej (lepszej) drogi życia. Usilnie zabiega ona o trenowanie pod okiem doświadczonego Dunna. Ten początkowo jest nieugięty („Nie trenuję dziewczyn.” – uu, ale twardziel;), ale widząc upór i samozaparcie Maggie, a także za namową Scrapa, postanawia wziąć małą i zadziorną kobitkę pod swe skrzydła. Ciężkie, katorżnicze treningi i litry wylanego na ringu potu doprowadzają Maggie na sam szczyt. Dunn daje szansę swojej zawodniczce, a z czasem ulubienicy, na zdobycie mistrzowskiego pasa. Uroczysta gala boksu w Las Vegas ma być najszczęśliwszym dniem w życiu bohaterki. I w tym miejscu każdy zna dalsze losy. Maggie spędza na ringu 100 rundową walkę, wygrywa, pas mistrzowski jest jej, flesze reporterów, happy end. Ot, taki Rocky w spódnicy. Co? Nie! Niespodzianka! Maggie przegrywa (co prawda niezgodnie z przepisami), ląduje w szpitalu przykuta do łóżka, w końcu umiera na własne życzenie. No, jak oglądałem film to czułem się nieco zdziwiony, zaskoczony, nawet zszokowany. „Za wszelką…” początkowo wygląda na typową historię „od zera do bohatera”. Ale nie jest filmem typowym i właśnie za to grad nagród. Eastwood nie opowiada historii wzruszającej i chwytającej za serce. To historia życiowa aż do bólu, przejmująca, ale nie ckliwa. Oczywista, film nie jest bez wad. Występuje wiele drobnych niuansów, które nieco psują efekt końcowy, ale raczej nie mogą zaważyć na ogólnej ocenie. A ta musi być wysoka. Film warto jest zobaczyć, choćby z racji tych czterech statuetek. O takiej produkcji trzeba mieć własne zdanie. Ocena: 80 % i... Ślimak www.ipewu.pw.edu.pl str. 3 „RAY” recenzje kulturalne Z ZIMNĄ KRWIĄ TRUMAN CAPOTE Truman Capote (1924-1984) to wybitny pisarz, autor m.in. „Śniadania u Tiffaniego”. W 1959 roku znalazł on w jednej z gazet informację o tajemniczym morderstwie dokonanym na czteroosobowej farmerskiej rodzinie z Kansas. Szybko podjął decyzję, iż jest to idealny temat na jego następną powieść: „epicką literaturę faktu”. Całe następne pięć lat swojego życia Capote poświęcił na zbieranie informacji. Nie tylko przeprowadzał wywiady z mieszkańcami miasteczka Holcomb, gdzie popełniono morderstwo oraz jego oko- www.ipewu.pw.edu.pl str. 4 N ick Cave piosenkarz rockowy, pisarz i kompozytor, którego dzieła są tak mroczne jak praskie podwórza nocą lub opustoszałe cmentarze o godzinie duchów. Wraz z „The bad seeds” stworzył min. „Ballady morderców”, które w tłumaczeniu Aleksandry i Romana Kułakowskich oraz reżyserii Jerzego Bielunasa są spektaklem już na stałe goszczącym na warszawskiej scenie teatralnej. Ballady w doskonałym wykonaniu Kingi Preis i Mariusza Drężka to jedenaście niezależnych minispektakli, z których każdy opowiada inną, ale zawsze mroczną historię. Każdy utwór przedstawia bohaterów psychicznie zwichniętych, od których emanuje zło w czystej postaci bądź zło to wyzwalane jest przez otoczenie, brak tolerancji czy niezależne od bohaterów przeżycia i sytuacje. Kolejne postacie otwierają przed aktorami ogromne możliwości interpretacyjne. Tematem wszystkich utworów są morderstwa popełnione z najróżniejszych powodów począwszy od miłości, aż do nienawiści. W balladach „Henry Lee” oraz przeboju w oryginalnej wersji wykonywanego przez Nicka i Kylie Minogue pt. „Tam gdzie rosną dzikie róże” (Where the Wild Roses Grow) śmierć splata się z miłością, a kochankowie zabijają swych partnerów, by na zawsze zatrzymać ich przy sobie. Zło jest złem bez względu, kto pada jego ofiarą: nieuprzejmy barman ”Stager Lee” czy nieroztropna i naiwna dziewczyna „Crow Jane”. Każda kolejna piosenka jest coraz bardziej brutalna, a widz podczas przedstawienia otrzymuje potężną dawkę zła. Niegodziwość jest wszechobecna, nie oznacza to jednak, że ma ona prawo nam spowszednieć, i że powinniśmy się godzić na jej niezakłócone istnienie. Myślę, że taki jest ostateczny morał tego spektaklu, który kończy się dość zaskakująco, a widownia wtedy na chwilkę zamiera. Doskonale dobrana muzyka, świetnie przetłumaczone teksty, sceniczna dojrzałość i super wcielenia aktorów oraz emocje jakie wyzwalają są elementami, które odnajdziecie na „Balladach morderców”. G. lic, lecz nawet zaprzyjaźnił się z mordercami Richardem Eugenem Hickockiem i Perrym Edwardem Smithem. Od samego początku śledził dochodzenie prowadzone przez policję, a następnie rozprawę sądową. Aż do egzekucji, która odbyła się w 1965 roku, utrzymywał stały kontakt z mordercami. Odwiedzał ich w więzieniu, gdzie poprzez rozmowę wydobywał interesujące go informacje. Co ciekawe, Capote nigdy nie nagrywał przeprowadzonych wywiadów ani nie prowadził notatek. Jego od lat doskonale wyćwiczona pamięć pozwalała mu na dokładne zapamiętanie każdego zdania. Właśnie ta umiejętność przyczyniła się do promującego książkę hasła głoszonego przez Capote: „każde słowo w tej książce jest prawdą”. „Z zimną krwią” zostało opublikowane w 1966 roku i natychmiast odniosło sukces. „Z zimną krwią” to wstrząsający obraz tragedii, która miała miejsce w 1959 roku. To także doskonały portret psychologiczny dwóch morderców, którzy bez skrupułów popełniają okrutną zbrodnię. Nie jest to lektura łatwa, pozostaje w pamięci na długo po przeczytaniu, lecz na pewno warto się z nią zapoznać. Monika Czy wiesz, że w Pałacu Kultury i nauki ma 231m wysokości, 817.000m3 objętości, 123.083m2 powierzchni, ponad 3200 pomieszczeń oraz najwyżej na świecie położony zegar wieżowy? Ponad 3500 robotników zużyło 40.000.000 cegieł, 80.000m3 betonu i 28.000m2 marmuru, aby go zbudować! OSTRZEŻENIA Niemiecki tygodnik „Der Spiegel” opisał niedawno absurdalne ostrzeżenia, które można znaleźć zwłaszcza na przedmiotach w USA. Oto niektóre z nich: „nie używać podczas snu”, „nie używać na oddziale intensywnej terapii, gdy podawany jest tlen” (suszarka), „wypadnięcie może być szkodliwe” (okno), „może zawierać orzechy” (paczka orzechów). My jako absurdalny możemy dodać tylko napis znaleziony na sandałach w supermarkecie „wierzch: inny materiał, podeszwa: inny materiał. Jakość pierwsza.” BRAD PITT Wszystkim fankom (bądź fanom) Brada Pitta polecamy koszulki zainspirowane jego nadchodzącym rozwodem. Na stronie www.istolebrad.com za jedyne 16 dolarów zamówić można koszulkę oznajmiającą całemu światu, że to właśnie przez nas dotychczas szczęśliwe małżeństwo przeżywa kryzys... WYSTAWY 1. Wystawa zdjęć z nowej edycji kalendarza Pirelli. Do 13 marca. Od poniedziałku do piątku 10-18 AGORA, ul. Czerska 8/10 2. Wystawa rysunków Piotra Sochy „Socha w Bibliotece” . 8 – 27 marca. Codziennie 10-18 BUW, ul. Dobra 56/66 KONCERT U2 Stało się! Nie ma już biletów na koncert U2, który odbędzie się 5 lipca w Chorzowie. Sprzedaż biletów zaczęła się 7 lutego. 60 tys. biletów sprzedanych zostało w błyskawicznym tempie – w ciągu jednego tygodnia. Spóźnieni fani zespołu niedawno mieli jeszcze szansę na kupienie biletów od ‚koników’, którzy sprzedawali bilety w co najmniej dwa razy wyższej cenie. Bilet na platformę, który oryginalnie kosztował 150zł osiągał na aukcjach internetowych wartość 400zł. Organizator koncertu rozpoczął jednak walkę z konikami. UWAGA! Bilety, które zostaną kupione na aukcjach internetowych za cenę przewyższającą ich rzeczywistą wartość zostaną unieważnione! Jak na razie wszystkie aukcje zostały wycofane. Jedyną szansą na bilet jest więc odkupienie go od kogoś kto zrezygnował z pójścia na koncert i chce odsprzedać swój bilet. Zdesperowanym spóźnialskim polecamy także wyjazd na koncert U2 do innego kraju lub posłuchanie płyty. SPOTKANIA Z PRACODAWCĄ 8 marca w godz. 13:00 w Małej Auli Gmachu Głównego Politechniki Warszawskiej odbyło się oficjalne otwarcie Spotkań z Pracodawcą organizowanych przez Stowarzyszenie Studentów BEST. Największą atrakcją uroczystości był wykład pt. ”Szansa gospodarki – szansa młodych”, który poprowadził Pan Marek Goliszewski – prezes Business Centre Club. Zainteresowani studenci mieli możliwość wziąć udział w dyskusji na temat możliwość jakie oferuje im rynek pracy oraz jakie są oczekiwania firm wobec nich, jako potencjalnych pracowników. news ipewu Cykl Spotkań z Pracodawcą, wraz z Targami Pracy i serwisem bestoferta.pl stanowi integralną część programu CEL: INŻYNIER. Główną ideą projektu jest zapoznanie studentów z preferencjami i wymaganiami firm oraz profilem ich działalności. alności. Organizowane spotkania przyjmują różnorodną norodną formę: prezentacja, warsztat, case study, dyskusja. Dokładamy wszelkich starań,, aby spotkanie spełniło oczekiwania zarówno firm jak i studentów. ów. W tegorocznej edycji Spotkań studenci będą mieli okazję porozmawiać między dzy innymi z przedstawicielami takich firm jak: Accenture, Budimex, City Bank Handlowy, Ernst&Young, L’Oréal, éal, Masterfoods, McKinsey, Polska Telefonia Cyfrowa Sp. z o.o., Price Waterhouse Coopers…, …, a to zaledwie wierzchołek góry lodowej! Seria Spotkań z Pracodawcą, odbywających cych się głównie w marcu i kwietniu, stanowi preludium do organizowanych przez BEST w maju Targów Pracy Politechniki Warszawskiej. Dla pracodawców to doskonały okres na zaprezentowanie studentom i absolwentom najlepszej technicznej uczelni w Polsce swoich aktualnych ofert zatrudnienia, praktyk i staży. Szczegóły [email protected] DNI KARIERY Dni Kariery to największe w Polsce targi praktyk, staży i pracy organizowane przez AIESEC. Dzięki umiejętnościom, wiedzy i zaangażowaniu wielu osób po trzynastu latach targi oferują obecnie szeroki wachlarz informacji o rynku pracy i możliwości osobistego rozwoju Dni Kariery składają się z dwóch części: • Targów Pracy: 5-6 kwietnia, Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego ul. Dobra 56/66 • Akademii Umiejętności: 4-6 kwietnia, Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego ul. Dobra 56/66. Podczas części targowej studenci i absolwenci mają możliwość zapoznania się z ofertami zatrudnienia, przygotowanymi przez liczne grono pracodawców. Firmy przedstawiają swoje propozycje w postaci m.in.: ofert pracy, praktyk letnich i całorocznych, staży, programów menedżerskich, programów edukacyjnych. Akademia Umiejętności jest częścią merytoryczną projektu. W jej skład wchodzą organizowane w trakcie Dni Kariery wykłady, szkolenia, prezentacje firm, czy też ostatnio bardzo popularne wśród studentów studium przypadku (Case Study). Szczegóły na: www.dnikariery.pl GALERIA STUDIO Do sesji jeszcze daleka droga, a czas ten wypada jakoś słusznie zagospodarować. Na pytanie – „Pomożecie?”, odpowiadam –„Pomożemy!” Niewiele osób wie o istnieniu Galerii Studio. Byłam tam dwa razy i za każdym tylko ja i obrazy. Jest to miejsce kameralne – dwie średnie salki, spokojna muzyka z gramofonu, mili pracownicy – niezwykle uradowani czyimś przybyciem. Myślę, że tak mała frekwencja wynika raczej z braku rozgłosu. Bo organizowane w galerii wystawy na pewno nie są niskich lotów, a raczej tych wyższych, dojrzałych, wymagających… Sprawdźcie – MŁODA RZEŹBA – Warszawska Akademia Sztuk Pięknych przed wojną i po wojnie słynęła ze swojego nauczania rzeźby, z pracowni, profesorów i utalentowanej młodzieży. Dla przypomnienia i podkreślenia wagi tych osiągnięć Galeria STUDIO przygotowuje wystawę sześciu absolwentów, którzy opuścili pracownię profesora Adama Myjaka w ostatn i m sześciosze leciu. Są leciu to: Beata Aleksandrowicz, Piotr Grzegorek, Mateusz Łagowski, Sabina Łatka, Boris Schwencke i Kinga Smaczna. Wystawa opatrzona rekomendacją profesora i wypowiedziami młodych artyst artystów w poka pokaże, jak harmonijnie może się układać porozumienie dwóch pokoleń i jak silna osobowość opiekuna artystycznego, nie zaburzając ekspozycji studentów, pomaga im we wchodzeniu na własną drogę twórczą, na której tradycja i nowoczesność nie muszą być ze sobą sprzeczne. Na wystawie są instalacje i osobne obiekty, motyw człowieka zjawia się obok elektroniki i form abstrakcyjnych, a rzeźbom często towarzyszy udział światła i dźwięku. Wystawa czynna 4 - 24.04.05 w galerii STUDIO, Pałac Kultury i Nauki, Centrum Sztuki STUDIO im. S. I. Witkiewicza, wstęp – 0 zł., pon.-pt: 12.00-17.00, sob.-ndz: 14.00-17.30 RADIOLOKACJA Od kiedy należę do Koła Radiolokacji i Cyfrowego Przetwarzania Sygnałów nieraz bywam pytana, czym tam się zajmujemy. Radarami – opracowujemy algorytmy przetwarzania sygnałów radarowych. Większość z nas miała w swym życiu przygody z drogówką, więc wszyscy mnie pytają, czy pracujmy nad „antyradarami”. Tymczasem głównym obszarem naszych zainteresowań jest technika SAR (Synthetic Aperture Radar), która służy do tworzenia radarowych zdjęć powierzchni Ziemi. Można je robić w ciemności i w deszczu, w dodatku z dużej wysokości. Badamy również rozszerzenia technik SAR, umożliwiające uzyskiwanie trójwymiarowych map terenu (IfSAR) lub dokładne zobrazowanie poruszających się obiektów (ISAR), potrafimy np. zlokalizować rozbitka na morzu. Wyniki badań prezentujemy na międzynarodowych konferencjach, na których poznajemy również inne typy radarów np. samochodowe. W tym roku w czerwcu planujemy własną konferencję naukową w Wildze. Osoby, które chciałyby dowiedzieć się czegoś więcej na temat radiolokacji, zachęcamy do odwiedzenia strony Koła www.ise.pw.edu.pl/rdsp oraz konferencji www.ise.pw.edu.pl/wilga. Magdalena Purchla www.ipewu.pw.edu.pl str. 5 PAŁAC KULTURY WARSZAWAWARSZAWA WARSZAWA WARSZAWA WARSZAWA WARSZAWA WARSZAWA WARSZAWA Warszawa nie jest miastem brzydkim, Warszawa jest miastem chaotycznym. Faktycznie, na pierwszy rzut oka, w całym tym bałaganie architektoniczno-urbanistycznym trudno nie oprzeć się wrażeniu, że stolica jest szara i nudna, a to co nie jest szare, jest tandetne. Istnieją jednak miejsca, które są w Warszawie piękne, choć może nie w oczywisty sposób... LWOWSKA ULICA — Tuż „pod nosem” naszej pięknej uczelni znajduje się dość niepozorna i niezbyt długa ulica Lwowska. To, co stanowi o jej wyjątkowości, to niepowtarzalna architektura z początków XXw., zachowana praktycznie w stanie sprzed II Wojny Światowej (z wyjątkiem czterech kamienic rozebranych już po wojnie). Być może trudno dziś dostrzec od razu piękno tejże ulicy i wyobrazić sobie jej pierwotny charakter, mając przed oczami rzędy samochodów po obu stronach jezdni i poruszając się wąskim chodnikiem, na którym widać ślady użytkowania ulicy nie tylko przez ludzi, lecz także psy (!). I, co tu dużo mówić, student biegnący rano na zajęcia, rzadko kiedy ma pojęcie jaką to właściwie ulicą biegnie, a już na pewno nie ma ochoty kontemplować piękna otaczającej go architektury. Ale czasem warto choć na chwilę oderwać wzrok od chodnika (lub od koleżanki, która idzie właśnie przed nami) i spojrzeć nieco dalej, nieco wyżej. Bura i brudna ulica, pozornie podobna do każdej innej, nieoczekiwanie może okazać się całkiem ciekawa. Bogactwo form i architektonicznych detali budynków naprawdę może zadziwić. BUDYNKI — Najstarszą zachowaną kamienicą na Lwowskiej (nie licząc gmachu Wydziału Architektury z 1900 roku) jest kamienica nr 9 wybudowana w latach 1905-06 pierwotnie w stylu secesyjno-neogotyckim, po którym dziś niestety nie ma nawet śladu. Bogatą dekorację budynku skuto w całości po wojnie. Na uwagę zasługuje też budynek przy Lwowskiej 3 – luksusowa wczesnomodernistyczna kamienica Salomona Peretza z 1911 roku (proj. Henryk Stifelman i Stanisław Weiss). Jest to jedna z piękniejszych kamienic na Lwowskiej, z elewacją frontową dość hojnie ozdobioną sztuka- terią. Budynek, co może niektórych zdziwić, ma szkielet żelbetowy. Ciekawa, choć prosta w swym wyrazie architektonicznym, jest kamienica nr 10 – Dom urzędnika Banku Polskiego, w stylu neoklasycyzmu z elementami polskiej sztuki dekoracyjnej, o dość powściągliwym detalu i bramą flankowaną dwiema doryckimi kolumnami. Niewątpliwie najbardziej efektowna jest narożna kamienica firmy budowlanej „Horn i Rupiewicz” stojąca na skrzyżowaniu z Koszykową (Lwowska 17). Wzniesiona została w latach 1911-12 (proj. Artur Gurney). Ma bardzo ciekawy detal i nietypową formę inspirowaną architekturą śreniowieczną, zaprojektowana w duchu berlińskiego modernizmu. Oprócz zabytkowych budynków są też i nowe, powstałe po wyburzeniu starych kamienic. Na odcinku między Koszykową i Piękną stoją dwa nowe budynki, co do których odczucia można mieć mieszane. Natomiast ów odcinek Lwowskiej sam w sobie stanowi zagadkę. Przez długi czas domy nie miały tu adresu, ponieważ nie było właściwie wiadomo czy ten odcinek to jeszcze Lwowska, czy już Poznańska. Ale wszystko to najlepiej obejrzeć w naturze – tym bardziej, że to tak niedaleko. I zachęcam do patrzenia z otwartymi oczami! guta Nuda veritas (łac. naga prawda) www.ipewu.pw.edu.pl str. 6 o niektórych z braci studenckiej Moi drodzy Marsjanie czytający ten tekst, który nie wiadomo jak znalazł się na odległej Waszej planecie, której krwisty kolor malutkim punktem aż jarzy się na naszym letnim niebie. Zapewne poznaliście już florę oraz faunę Ziemi. Czas najwyższy, aby przybliżyć Wam jej największe zagrożenie – ludzi. Gatunek dzieli się na kilka rodzajów. Oczywiście nie wszystko naraz. Poniżej znajduje się pełny opis specyficznej klasy homo sapiens występujący pospolicie w stanie zagęszczenia na uczelniach – typ kujon. Na początek przestroga: należy odróżnić osoby ciężko pracujące na sukces w nauce od wyżej wymienionych. Kochani Marsjanie – przykład w praktyce. Rzecz dzieje się w bufecie w Gmachu Głównym. Sala pełna, stoliki pozajmowane. Cudem udało mi się znaleźć wolne miejsce i traf chciał, że przede mną siedziały osobniki tego gatunku. Sztuk: dwie, obojga płci. Więcej danych nie powiem. Gwar i szum wokoło, a tak naprawdę tylko ja i moje dwa egzemplarze opisywanej klasy. Matrix: oni - Neo i Trinity, ja - agentem. Zaczynamy! Taka najbardziej charakterystyczna cecha kujonów drapieżnie rzuca się nam wprost w oczy, toteż wystarczy uważnie przyjrzeć się potencjalnemu „dziobakowi” (inna nazwa tego samego). Obserwujcie zachowanie wobec otoczenia. Ile razy skromny, trójkowy student zapragnął pożyczyć zeszyt naładowany megawiedzą, tyle razy odchodził z niczym usłyszawszy wieczne: „teraz z niego korzystam”, „może później” względnie przypominające ochłap, pogardliwie rzucone „nie” z ironicznym gwoździkiem w głosie dźwięczącym w głowie jeszcze przez kilka dni. ‚Kujonia bezlitośnie oplata młodą psychikę homo sapiens’ jak bezbarwna meduza zwiewną rybkę i zmienia ją z czasem niepostrzeżenie, nieodwracalnie. Samolubne, obrażalskie, biedne kujonki pochłaniają kilogramami wiedzę, zatracając się w niej bezpamiętnie. Wciąż głodne, głodne, głodne. Ludzi ze słabszymi wynikami postrzegają niczym nieudaczników. Kujonia nie pozwala na otwartość, zmusza do wywyższania się. Daje pozorną władzę nad ochotnikami do dokładnych notatek. „Tak, to ja wybieram, komu oddam mój ‚sskarb’ zdobyty z trudem, podczas gdy Wy piliście piwo czy spaliście do południa”. Choroba brutalnie karze mózgowi wytworzyć nowy gruczoł produkujący specjalny enzym – „wazelinę”. Dzięki czemu z niesamowitą ła- twością wślizgują się w kontakty z wykładowcami. Przy czym, ewentualnie pomogą bliźniemu w kłopotach uczelnianych. Ostatecznie, w przypływie nagłej łaski i nikomu więcej. Absolutnie. W prawie każdym przypadku język dziobaka miele jedynie obraźliwe słowa słane ku reszcie świata i okolic. A te słowa potrafią dotknąć. Choroba karmi kujonów przeświadczeniem, że są lśniącymi diamentami pośród szarych kamyków - naprawdę są tylko zimnymi głazami. Niewrażliwi. Nieczuli. Niewyspani po długich nocach spędzonych nad książką, która mając być przyjacielem, stała się katem. Kujony bywają dobrymi mężami, pracownikami, kolegami, realizując się w życiu zawodowym z powodzeniem. Zwykle są wystarczająco zamożni, aby pozwolić sobie na większe kaprysy niż przeciętny zjadacz chleba może kiedykolwiek wymarzyć. Ale są ubodzy wewnętrznie. I, co gorsza, nie czują tego, bo jak można czuć brak skrzydeł, skoro ich nigdy nie było? Mogliby poznać tylu niesamowitych ludzi. Miernych studentów, a po godzinach – przyjaciół. Marsjanie, nie bądźcie jak kujony. To nasza, przypadłość na tym ziemskim padole. Scientia nobilitat (łac.”wiedza uszlachetnia”) – ale nie zawsze – wystarczy być życzliwym. Xor KOALICJA MIAST P omiędzy Samorządami Studentów w ośmiu miastach Polski, w których działają Wydziały Architektury, nawiązała się współpraca przy organizacji konkursu fotograficznego. Dla uczestników konkursu zostanie zorganizowany wyjazd do Wrocławia na otwarcie wystawy finałowej 20.V. Oprócz bankietu otwierającego oraz wręczenia nagród planowane są wykłady tematycznie związane z konkursem. Zapraszam na stronę: www.koalicjamiast.it-zone.org , na której znaj- dziesz opis idei KOALICJI MIAST oraz rozwinięcie tematu konkursu, jakim jest „MIASTO ZMYSŁOWE”. Zdjęcia możesz robić w każdym mieście Polski, a powstała przy udziale studentów całego kraju wystawa będzie podróżować między Wrocławiem, Poznaniem, Szczecinem, Gdańskiem, Białymstokiem, Gliwicami, Krakowem i Warszawą. Na wszelkie pytania odpowiada z przyjemnością Gall Podlaszewski, student Wydziału Architektury PW - [email protected]. Gall Podlaszewski Info: Termin składania prac do 10 maja. Pełny regulamin konkursu dostępny pod podanym powyżej adresem internetowym. www.ipewu.pw.edu.pl str. 7 OTWARTY OGÓLNOPOLSKI STUDENCKI KONKURS FOTOGRAFICZNY. ADRES KORESPONDENCYJNY: CRS, ul. Waryńskiego12, 00-631 Warszawa, z dopiskiem [i.pewu] tel./faks: (022) 660 91 04 e-mail: [email protected] www.ipewu.pw.edu.pl REDAKCJA: Redaktor Naczelny Wiktor Sułkowski Sekretarz Redakcji Karolina Zarębska Dział Graficzny Urszula Kozłowska, Adam Jeziorski, Agata Burczyńska, Marta Baranowska Korekta Małgorzata Gruszka Pełnomocnik ds patronów medialnych Anna Filipek Felietoniści Anna Filipek, Monika Goszczyńska, Małgorzata Janikowska, Adam Jeziorski, Marcin Jeżo, Lilka Kostrzanowska, Szymon Leśniewski, Julita Mikulicz, Marcin Nowacki, Asia Trautsolt, Katarzyna Zięba, Krzysztof Zięba PRODUKCJA: Wydawca Samorząd Studentów Politechniki Warszawskiej Druk Instytut Poligrafii Politechniki Warszawskiej Naświetlarnia Studio Beta Papier Amber Graphic 100 g/m2 firmy Arctic Paper Ten konkurs jest prosty! Zasady są proste! Nagrody są wyjątkowe!* Pytanie jest wyjątkowe! Oto ono: ”dlaczego największa ikona amerykańskiego komiksu - bohater zwany supermanem nosi majtki na spodniach!!” Ślijcie smsy z odpowiedziami na numer 503739823. Zasady: – Kto pierwszy ten lepszy, aż do wyczerpania zapasów. – Znajomi krolika (zdechlego?) Nie mają taryfy ulgowej. – Zero ściemy (brzmi jak jakaś reklama?) – Kreatywne/ zabawne odpowiedzi mogą liczyć na bonusy. *nagrody to t-shirty, smycze i kubki waszego aj pewu. TARZAMY SIE W NICH I CHCEMY WAM JE ODDAC, ponawiam apel SLIJCIE SMSY! Oprócz tego bilety na różne imprezy w Stodole (zależy co dostaniemy). - newsletter Jeżeli chcesz rozpropagować ważne informacje wyślij je koniecznie na adres: [email protected]. Informacje zostaną sprawdzone, a jeśli okażą się wartościowe, zostaną dołączone do jednego z najbliższych wydań newslettera. Nie zapomnij