Pobierz w pdf

Transkrypt

Pobierz w pdf
Mleko
Publikacja na extrastory.czytajzafree.pl
Autor:
Piotratalas
Mleko
Jak zwykle obudził go mleczarz. Charakterystyczny dźwięk butelek niesionych w skrzynce,
rozlegał się echem po klatce schodowej. Z trudem wstał i podszedł do drzwi wejściowych.
Wyjrzał przez judasza. Zobaczył sylwetkę mleczarza stawiającego butelki z mlekiem pod
drzwiami lokatorów. Zdziwił się, gdy mleczarz, zamiast pod jego drzwiami postawił butelkę
naprzeciw, pod drzwi Edyty która nigdy w ten sposób nie kupowała mleka. To była jego
butelka. Po chwili mleczarz zakończył swoją pracę i zszedł na dół.
Jacek otworzył drzwi i wyjrzał na klatkę. Zaciągnęło zimnym przeciągiem. Był przecież
listopad. Mieszkał na pierwszym piętrze i otwarte drzwi klatki schodowej dawały się odczuć.
Do butelki z mlekiem miał trzy kroki. Po chwili nasłuchiwania stwierdził, że nikogo nie było
na klatce. Pomyślał, że w ułamku sekundy chwyci butelkę i wycofa się do siebie. Otworzył
szerzej drzwi. Jednym susem znalazł się pod drzwiami Edyty. Chwycił śliską flaszkę. W
ostatniej chwili udało mu się jej nie wypuścić z dłoni.
W tym momencie zdrętwiał z przerażenia. Drzwi do jego mieszkania zatrzasnęły się z
hukiem. Przeciąg był taki duży, że drzwi zamieniły się jakby w żagiel a ich uderzenie o
framugę było tak silne, że aż tynk osypał się ze ścian.
A on był przecież nagi. Miał taki zwyczaj, że nigdy nie spał w żadnej piżamie tylko właśnie
nago.
Wydawało mu się, że nie ma sensu zakładać szlafroka, po to tylko żeby szybko wziąć
butelkę i schować się do mieszkania.
-
Chyba zwariowałem – pomyślał
Zaczęła go ogarniać panika. Jak sparaliżowany stał ciągle w tej samej pozycji nie wiedząc co
zrobić. Usłyszał, że ktoś wchodzi do klatki.
-
Jejku co robić, co robić – myślał intensywnie.
Strona: 1/5
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl
Czyjeś kroki były coraz bliżej. Spojrzał w dół w kierunku poręczy. Zobaczył czyjąś dłoń na
niej. Jak dziki kot, skulony i przestraszony, pomknął w górę klatki. Skacząc po trzy schody
wbiegł na piąte piętro. Panika jeszcze nie minęła. Jeszcze nie potrafił zebrać myśli. Zaczęło
mu być zimno w stopy. Stojąc to na jednej to na drugiej zastanawiał się co dalej.
Ale obciach, ale wstyd, palcem mnie będą pokazywać – myśli przewalały mu się w
głowie
Kroki na klatce ucichły. W tej samej chwili ktoś zaczął przekręcać klucz w drzwiach tuż obok
niego. Jak burza runął w dół, w kierunku parteru. Mijając drzwi od swojego mieszkania
chwycił za klamkę drzwi od swojego mieszkania w nadzieji, że może jednak to nie prawda.
Niestety drzwi były zamknięte, on był nagi a zamiast kluczy trzymał w ręku butelkę mleka.
Mknął w kierunku piwnicy. Mijając otwarty wiatrołap zadrżał z zimna. Całe szczęście, że
drzwi do piwnicy były otwarte. Stanął za nimi i nasłuchiwał nerwowo. Ktoś, właśnie go mijał,
ale całe szczęście, że go nie widział. Piwnica dawała mu jakieś iluzoryczne schronienie.
Zszedł po schodach na sam dół. Próbował przekręcić kontakt ale jak zwykle ktoś wykręcił
żarówkę z oprawki. Może nie było zupełnie ciemno, ale jego wzrok jeszcze się nie
przyzwyczaił. Postanowił poszukać czegoś czym mógłby się zasłonić albo przykryć.
Niespodziewanie dla niego potknął się o coś. Łapiąc równowagę wypuścił z dłoni butelkę z
mlekiem. Jej uderzenie o posadzkę było dla niego głośne jak wybuch bomby. Brzęk
rozbitego szkła nieznośny. Znowu ogarnęła go panika.
-
Czy tam ktoś jest – usłyszał czyjeś pytanie. Ktoś uchylił drzwi do piwnicy.
-
Zejdę i zobaczę co się tam dzieje - głos mówił dalej.
inny.
Daj spokój, to pewnie znowu jakieś dzieciaki, no choć bo się spóźnimy – mówił ktoś
Głosy ucichły. Jacek przegubem dłoni otarł spocone czoło.
Nie będę się zachowywał jak idiota – pomyślał. Muszę kogoś poprosić o pomoc. Od
razu pomyślał o Edycie, swojej sąsiadce. Była to ładna i zgrabna dziewczyna. Podobała mu
się. Próbował nie raz zakręcić się wokół niej, ale zupełnie go ignorowała. Zawsze mijała go z
obojętnością a nawet niechęcią. Jednak była jedyną osobą w tym bloku której mówił dzień
dobry. Innych ludzi nie znał lub nie chciał znać.
Z determinacją wystawił głowę na klatkę. Jego oczy spotkały się ze wzrokiem starszej
kobiety która wychodziła na zewnątrz budynku. Kobieta aż stanęła z wrażenia. Jej wzrok
ześliznął się po jego ciele w dół. Dopiero teraz dotarło do niej to co zobaczyła.
-
Wariat, zboczeniec, wołać policję – krzyknęła.
Jacek jednym susem pokonał półpiętro wbiegając na górę. Stanął pod drzwiami Edyty i
zapukał raz i drugi.
Coś mignęło w otworze judasza.
-
Kto tam ? – usłyszał jej głos.
-
Pani Edyto, to ja, pani sąsiad – mówił nerwowo
Strona: 2/5
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl
-
Przecież jest wcześnie rano, czego pan chce o tej porze – głoś był zdenerwowany
-
Błagam panią, jest problem, drzwi mi się zatrzasnęły a ja jestem goły.... – bełkotał
Co pan gada takie głupoty, co pan robi goły na schodach – głos Edyty był coraz
bardziej niecierpliwy
No, chciałem wziąć moje mleko z pod pani drzwi, mleczarz się pomylił, potem ten
przeciąg, drzwi się zatrzasnęły no i cholera jest problem, musi mi pani coś dać do ubrania
bo już zaczynam marznąć – skamlał
Pan chyba zgłupiał, żeby o tej porze..... – tu głos pani Edyty zamarł, gdy spojrzała w
otwór judasza i zobaczyła rozebranego do połowy Jacka.
Pan naprawdę jest goły i stoi pan pod moimi drzwiami o siódmej rano, czy to jakiś
kawał a może pan ma jakieś odchylenia umysłowe. Idę dzwonić na policję
Błagam panią niech pani tego nie robi, to zupełny przypadek, gdyby nie ten przeciąg
to nic by się nie stało, niech mi pani da jakiś ręcznik albo szlafrok bo zaraz zwariuję.
Obiecuję, że zaraz pójdę sobie.
W tym momencie drzwi się otworzyły i Jacek ujrzał panią Edytę z wałkiem w dłoni.
Oczy Edyty pełne zdumienia patrzyły na Jacka i zsuwały się w dół po jego ciele. Był
zdrowym mężczyzną, wysportowanym i umięśnionym. Zatrzymała na dłużej wzrok poniżej
jego pępka. Z trudem odwróciła głowę od tego co zobaczyła i sięgnęła po szlafrok. Jacek
wszedł do środka i z ulgą założył ciasny materiał.
-
I co pan teraz zrobi – spytała
Jeżeli pani się zgodzi, skorzystam z pani telefonu i wezwę ślusarza który otworzy mi
drzwi
No dobrze – odpowiedział z wahaniem w głosie – ale jeden pański ruch w moją stronę
a ten wałek wyląduje na pana głowie – ostrzegła
Jacek szybko wybrał numer ślusarza który obiecał, że zaraz przyjdzie z narzędziami.
-
Chciałem pani bardzo podziękować – zwrócił się do niej, wychodząc z mieszkania.
Gdy już był w progu, zobaczył jakiś cień i po chwili stanął przed nim nieznany mężczyzna.
Zalatywało od niego alkoholem. Jacek chciał go wyminąć ale ten wyciągnął rękę łapiąc go
za szlafrok pod szyją.
A ty koleś co tu robisz o tej porze w szlafroku mojej dziewczyny. To taka jesteś Edyta,
mnie nie ma, a ty z innym, ja ci pokażę cwaniaku.
Silny cios wylądował na szczęce Jacka. Po chwili drugi cios pod oko spowodował, że całym
ciałem przeorał korytarz wejściowy mieszkania Edyty.
Koniec z nami, ty dziwko, zresztą i tak już nie mogę patrzeć na ciebie, nie pokazuj mi
się więcej na oczy zdziro ty jedna..
-
A idź precz pijaku jeden, ty barbarzyńco, chamie, więcej cię nie chcę widzieć –
Strona: 3/5
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl
usłyszał ripostę Edyty
-
Już dawno miałam z tobą skończyć, kretynie jeden – dodała
Pijany mężczyzna znikł tak szybko jak się pojawił.
Jacek podniósł się z podłogi. Poprawił przyciasny strój.
-
Nic panu nie jest – spytała
Nie wszystko w porządku, dam sobie radę, bardzo przepraszam za to zamieszanie i
za to co niechcący zaszło między panią a pani chłopakiem.
Niech się pan nie martwi i tak już miałam go puścić kantem. To idiota i pijak –
mówiła z przekonaniem
W tej chwili na schodach ukazała się sylwetka ślusarza. Gdy spojrzał na nich nie krył
zdziwienia. Jacek w kilku słowach wyjaśnił o co chodzi.
Ślusarz okazał się dobrym fachowcem i po chwili mieszkanie Jacka zostało otwarte.
Podziękował ślusarzowi i pani Edycie obiecując, że za chwilę odda szlafrok.
Zamknął drzwi za sobą. Siadł na podłodze aby ochłonąć z tego co zaszło. Po chwili wstał, i
ubrał się. Wziął szlafrok Edyty i zapukał w jej drzwi.
Otworzyły się natychmiast.
Pani Edyto oddaję szlafrok, dziękuję za pomoc i jeszcze raz przepraszam za
zamieszanie
Nie ma za co, nic się nie stało – odpowiedziała – ale niech mi pan obieca, że takich
numerów już nie będzie
-
Obiecuję – odpowiedział.
Drzwi zamknęły się przed nim i Jacek wrócił do siebie.
Było mu wstyd i od tej pory jak mógł, unikał swojej sąsiadki.
Upłynęło parę tygodni.
Było wcześnie rano. Usłyszał, że mleczarz roznosi mleko. Spojrzał przez judasza w
drzwiach. Jego mleka nie było przy jego drzwiach. Znowu stało pod drzwiami Edyty.
Już miał się cofnąć po ubranie ale zastygł w bezruchu gdy ujrzał, jak drzwi Edyty uchylają
się i ukazała się jej ręka sięgająca po butelkę. Po chwili, Edyta, ubrana tylko w króciutki
szlafrok który kiedyś pożyczyła Jackowi ruszyła w jego kierunku. Stanęła przed jego
drzwiami i zapukała w drzwi.
-
Przyniosłam panu mleko – powiedziała
-
Bardzo pani dziękuję, ale ja...- zaczął mówić przez ledwo uchylone drzwi
-
Wiem, wiem – przerwała mu szybko – jest pan goły
Strona: 4/5
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl
-
Czy mogę wejść – nie pytając go o zgodę wśliznęła się do korytarza.
Jacek zasłaniał się ręcznikiem naprędce zdjętym z wieszaka.
Edyta podała mu mleko. Niechcąco złapał butelkę razem z końcem paska który owijał się
wokół szlafroka Edyty. Zrobiła krok w kierunku wyjścia. Pasek trzymany przez Jacka wysunął
się ze szlafroka. Rozchylony szlafrok zsuwał się już z ramion kobiety ukazując jej zgrabne i
nagie ciało. Jacek znieruchomiał. Po chwili złapał koniec szlafroka chcąc go jej podać.
Spojrzeli sobie w oczy. Rzucił szlafrok na podłogę. Przyciągnął ją do siebie.
-
Od tamtego wydarzenia o niczym innym nie myślałam – szepnęła mu do ucha
Zamknął drzwi
Strona: 5/5
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl

Podobne dokumenty