Wtyczka nr 6/2016

Transkrypt

Wtyczka nr 6/2016
,,WT CZKA”
Nr 6 (25) 2016 Gazetka szkolna
Liceum Ogólnokształcące im. Marii Skłodowskiej-Curie w Strzelinie

Dziś w numerze:
Nauczyli mnie mnóstwa mądrości,
Było, minęło...
Logarytmów, wzorów i formułek,
Z kwadracików, trójkącików i kółek
Nauczali mnie nieskończoności.

Felieton (nie) kontrolowany

Oczami pierwszoklasisty.
 Nietypowa lekcja.

"Veni, vidi"– "Przyszedłem,
zobaczyłem..."

Trop w trop za...

Polszczyzna na co dzień.

Świat wokół nas...
Rozprawiali o "cudach przyrody",
Oglądałem różne tajemnice:
W jednym szkiełku "życie w kropli wody",
W innym zaś - "kanały na księżycu".
Mam tej wiedzy zapas nieskończony;
2piR i H2S04,
Jabłka, lampy, Crookesy i Newtony,
Azot, wodór, zmiany atmosfery.
I do dziś mam taką szkolną trwogę:
Bóg mnie wyrwie - a stanę bez słowa!
- Panie Boże! Odpowiadać nie mogę,
Ja... wymawiam się, mnie boli głowa...
Trudna lekcja. Nie mogłem od razu.
Lecz nauczę się... po pewnym czasie...
Proszę! Zostaw mnie na drugie życie
Jak na drugi rok w tej samej klasie.
Julian Tuwim
 Rusz mózgiem!
⍟⍟⍟⍟⍟⍟⍟
W nowo roczpoczętym roku szkolnym
wszystkim nauczycielom, pracownikom
szkoły, a w szczególności naszym uczniom
życzymy samych sukcesów, zapału do
pracy, a także wytrwałości.
życzy
Redakcja "Wtyczki"
Było, minęło...
Jeszcze dobrze nie zacznie się
rok szkolny, a my już odliczamy ile
zostało do jego końca. Nie spieszy nam
się do zakończenia nauki, lecz do dwóch
najpiękniejszych miesięcy, które po niej następują.
Wyczekiwane, utęsknione, skąpane w słońcu i
podróżach, czyli krótko mówiąc – WAKACJE. Dzwoni
ostatni dzwonek i czujemy się wolni. Myślami
jesteśmy już bardzo daleko, wygrzewamy się na plaży,
gramy w tenisa, poznajemy nowych ludzi i śpimy do
południa. To czas regeneracji naszych umysłów, które
pierwszego września muszą wrócić i zacząć kolejną
przygodę z nauką. Podczas wakacji poznajemy świat,
obce kultury, wspaniałych przyjaciół i cieszymy się
chwilą. Czy ktoś zauważył, że poznaje również samego
siebie? Odkrywa swoje nowe „JA” i nabiera
doświadczenia?
To zdecydowanie najlepsze dni w naszym
życiu. Niestety, nie jest ich zbyt wiele, więc
korzystajmy z nich mądrze, chwytajmy słońce pełnymi
garściami i cieszmy się chwilą, ponieważ mija ona
bardzo szybko i nim się obejrzymy, już pora, by
pakować plecak i wyruszyć w „podróż” do krainy
wiedzy…
Paulina
Felieton (nie) kontrolowany:
KIJE, PAŁKI I DRES, CZYLI SMUTNY OBRAZ
WSPÓŁCZESNEGO PATRIOTYZMU
Tego, czym jest patriotyzm raczej nie trzeba
nikomu tłumaczyć. Umiłowanie ojczyzny, własnego
narodu, języka i kultury to- zdawałoby się- rzeczy
niezmienne i uniwersalne. Jak się jednak okazuje,
pojęcie patriotyzmu ewoluowało na przestrzeni
dziejów, by ostatecznie osiągnąć formę znaną nam ze
współczesnego życia. Tylko czy napewno powinno nas
to napawać dumą?
To, co od kilku lat obserwujemy w telewizji,
zwłaszcza podczas transmisji Marszów Niepodległości
powinno dać nam do myślenia. Czy tylko w tak
uwłaczający tradycji sposób potrafimy dziś
manifestować nasz patriotyzm? Odpalając race,
rzucając kamieniami w funkcjonariuszy i podpalając
wozy telewizyjne? Jak to się ma do patriotyzmu
naszych przodków, którzy przelewali krew za to,
abyśmy mogli żyć w wolnej, niepodległej Polsce?
Niestety, żyjemy w czasach, w których portret
współczesnego "patrioty" można dość
łatwo odmalować. To zazwyczaj łysy,
rosły młodzian odziany w dres lub
koszulkę z dumnym nadrukiem:
"śmierć
wrogom
ojczyzny",
uzbrojony w kij baseballowy ze
znakiem "Polski Walczącej". Cóż,
jaka Polska, taki patriota. Chwila
rozmowy i wrażenie umiłowania
ojczyzny rozpada się jak domek z
kart. Pielęgnowanie rodzimej kultury? Tak, oczywiście.
Ale "Pana Tadeusza", "Syzyfowe prace" czy "Dziady"
znają nieliczni. Przecież to takie nudne i bez
wyrazu...Dbałość o polski język? Żadnych "sorry" i
"eventów!"- krzyczą narodowcy. Po czym słyszymy
całą wiązankę słów nie nadających się do cytowania w
szkolnej gazetce. Znajomość polskiej historii?
Naturalnie. Ale kim była Irena Sendlerowa? Janusz
Korczak? Ratowali Żydów?! To straszne! Idziemy na
wybory? Nie, po co. Przecież i tak nic się nie zmieni.
Nie dajmy przeniknąć obcym kulturom i religiom
do Polski! Jesteśmy przedmurzem chrześcijaństwa!
Tak? To może pomódlmy się za tych, którzy zapewnili
nam wolny kraj. Może nie rzucajmy dziś w siebie
błotem. Może wcielmy w życie któreś z dziesięciu
przykazań? Odbudujmy Polskę w granicach
przedrozbiorowych! Pytam- kosztem Litwinów i
Ukraińców? Będziemy okupantem? My, przez lata
uciskani i wynaradawiani będziemy czynić to samo?
Hipokryzja osiąga szczyt. Jak to więc możliwe, że
nasi przodkowie potrafili być patriotami, a my nie?
Czy to wina epoki, w jakiej przyszło nam żyć? No tak,
przecież Kościuszko, Bem czy Anders mieli za co
walczyć. Był wróg, był naród do ocalenia, była wojna.
My mamy trudniej. No bo co to znaczy być patriotą w
czasach pokoju, kiedy nie wisi nad nami żadne realne
zagrożenie, kiedy jesteśmy sami sobie panami i nikt
nie niszczy polskiej kultury? Jest sposób. Bardzo
prosty. A to dlatego, że my wcale nie mamy trudniej.
Mamy łatwiej, dużo łatwiej, bo na naszych barkach
spoczywa tylko misja ocalenia dorobku naszych
przodków. I to powinien być wyznacznik
współczesnego patriotyzmu. Nie walczmy, ale
pielęgnujmy to ziarenko polskości, które kiełkuje w
każdym z nas. Kto wie, może kiedyś staniemy się
potężnym drzewem, z którego korzeni wyrastać będą
nowe
pokolenia
świadomych,
prawdziwych
patriotów...
Ola K.
Strona: 2
Oczami pierwszoklasisty
Redakcja "Wtyczki" przeprowadziła sondę wśród
uczniów klas pierwszych, na temat naszej szkoły.
Zadaliśmy następujące pytania:
1. Co sądzisz o swojej szkole?
Natalia: Jestem bardzo zadowolona z wyboru Liceum
Ogólnokształcącego w Strzelinie. Szkoła jest przyjazna
i otwiera wiele dróg do rozwijania moich
zainteresowań czy hobby, a atmosfera jest bardzo
przyjazna.
Mariola: Według mnie moja szkoła ma wysoki
poziom nauczania i jest bezpieczna. Nauczyciele w
niej uczący są mili i zawsze służą pomocą.
2. Co Ci się w niej podoba?
Natalia: Bardzo podoba mi się atmosfera. Uczniowie
są spokojni i tolerancyjni. Nauczyciele zawsze są w
stanie pomóc, w razie potrzeby czy problemów.
Mariola: Podoba mi się to, że sale są dobrze
wyposażone, jest dużo konkursów, a nauczyciele służą
pomocą. Panuje tu miła i sympatyczna atmosfera.
3. Co byś w niej zmienił?
Agata: Niczego bym nie zmieniła.
Katarzyna: Zorganizowałabym dodatkowe zajęcia
związane nie tylko z przedmiotami szkolnymi, a także
dała możliwość wyboru dowolnych rozszerzeń.
4. Dlaczego wybrałeś tę szkołę?
Agata: Wybrałam tę szkołę, ponieważ chcę być dobrze
przygotowana do matury.
Wiktoria: Wybrałam ją, ponieważ znajduje się blisko
mojego miejsca zamieszkania.
Dziękujemy za udział w sondzie.
Nietypowa lekcja.
Wszyscy mamy serdecznie dość wzajemnego
obrzucania inwektywami zwanego debatą, które tak
uparcie promują media i internet,prawda?Gdzie nie
liczą się fakty, uczestnicy używają samych
"argumentum ad personam" czy "argumentum ad
hitlerum",nie mają szacunku do współrozmówców i
uciekają się do tanich sztuczek spin-doktorskich. Klasa
IIIB postanowiła to zmienić.Z inicjatywy p.Stanisławy
Laszczyńskiej, nauczycielki Języka Polskiego,nasi
przyszli maturzyści wzięli udział w tzw. "debacie
oksfrordzkiej",gdzie podzieleni na grupy musieli
omówić dwa ważna tematy: czy dzisiejszy świat
potrzebuje autorytetów oraz czy dzisiejszy świat
potrzebuje "walczącego proroka".Klasa humanistyczna
została podzielona na grupy,które to miały w
zależności od tematu wygłosić zdanie na tak lub też na
nie.Uczniowie musieli wykazać się nie lada wiedzą z
zakresu literatury,historii oraz dzisiejszego świata,którą
to mieli podeprzeć swoje argumenty.Wszyscy
uczestnicy byli na podobnym poziomie,więc nasi
trzecioklasiści musieli użyć wszystkiego z arsenału
swojej wiedzy, by bronić swoich racji.Debata była
zażarta i mocna,jednakże uczniowie zachowali kulturę
wypowiedzi i debaty oraz wzajemny szacunek wobec
cudzego zdania.Po zakończeniu dyskursu wszyscy
bardzo zadowoleni z przeprowadzonej debaty, mając
nadzieję na powtórzenie jej w przyszłości,oczywiście
na inny temat.Próba "debaty oksfordzkiej" była bardzo
udanym eksperymentem,pokazując jak ważna w
wyrażaniu własnego zdania jest kultura i szacunek,co
na pewno przyda się naszym maturzystom w
późniejszej
edukacji
oraz
życiu.
Mikołaj
"Veni, vidi" – "Przyszedłem, zobaczyłem..."
Pola nadziei
4 października w Strzelinie odbyły się obchodzy
jubileuszu pięciolecia działalności Stowarzyszenia
Hospicjum Domowego "Nadzieja". Po mszy świętej i
tradycyjnym zasadzeniu żonkilów wszyscy udali się do
Strzelińskiego Ośrodka Kultury. Uroczystość została
zapoczątkowana przemową Wandy Łużnej, która
poinformowała nas, że stowarzyszenie tworzy 41
członków, w tym 7 honorowych. Należy do nich
między innymi burmistrz Dorota Pawnuk. Na terenie
gminy Strzelin w pomoc zaangażowanych jest, aż 304
wolontariuszy. Przeważnie są to młodzi ludzie, którzy
jeszcze się uczą. W ciągu pięciu lat działania
stowarzyszenia zakupiono bardzo dużo sprzętu,
bezpłatnie wypożyczanego dla osób chorych i
cierpiących. Pani Wanda Łużna wspomiała także o
tym, że Pola Nadziei to międzynarodowy program,
który ma uwrażliwić społeczeństwo. Dowiedzieliśmy
się, że żonkile, którymi obdarowuje się mieszkańców,
symbolizują
nadzieję w walce z chorobą
nowotworową. Warto sobie zadać pytanie, skąd biorą
się pieniądze? Odpowiedz jest prosta, uzskujemy je z
imprez chartatywnych, konferencji medyczych oraz
kwest. Po przemowach i podziękowaniach dla gości,
uczniowie ze strzelińskich szkół przedstawili swoje
umiejętności wokalne. Uroczystość przebiegła w
przyjaznej i radosnej atmosforze.
Sara, Magda, Basia
Strona: 3
Święto Michała
25 września 2016 roku w Parku Miejskim
im.Armii Krajowej w Strzelinie odbyło się św.
Michała- patrona Strzelina, ceremonia rozpoczęła sie
mszą świętą w Kościele Podwyższenia Krzyża
Świętego. Nastepnie kandydaci do Biegu po
Wzgórzach Strzelińskich ustawili sie na linii startu, na
Stadionie Miejskim. Zawodnicy byli wiernie wspierani
przez rzesze kibiców, czekających na nich na różnych
etapach biegu. Kolejnym etapem świętowania były
występy artystyczne na scenie, oraz uroczyste
przemówienia w których udział brali: burmistrzDorota Pawnuk i strzelińscy urzędnicy. Po ich
zakończeniu odbył się koncert zespołu After Party,
który zachwycił publiczność. Ludzie tańczyli i świetnie
bawili się w rytmach disco polo. Następnie na scenie
pojawili się młodzi strzelińscy artyści oraz zespół
muzyczny Fosgen. Ostatnim występem był koncert
gwiazdy wieczoru- zespołu Pectus który, bawił
publiczność przebojami o rockowym brzmieniu.
Podczas występów można było skorzystać ze stoisk
handlowych, oraz gastronomicznych. Dla
najmłodszych zostały przygotowane różnego rodzaju
karuzele i wiele innych atrakcji. Impreza została
zakończona hucznym pokazem sztucznych ogni, które
rozświetliły niebo w całym Strzelinie.
Kinga
Otrzęsiny na wesoło
14 pażdziernika 2016 roku odbyły się otrzęsiny
klas pierwszych. Jest to długoletnia tradycja, która ma
na celu przyjęcie pierwszoklasistów do grona uczniów
naszej szkoły. Z tej okazji klasa II B pod opieką pani
Małgorzaty Wójcikiewicz przygotowała dla nich
mnóstwo atrakcji, aby ten dzień był pełen humoru
i nizapomnianych wrażeń.
Uczniowie klas I wzięli udział w różnych
konkurencjach zręcznościowych czy też plastycznych,
gdzie trzeba było wykazać się precyzją i
pomysłowością. Największy entuzjazm wywołało
zadanie, w którym panowie mogli wykazać się
kreatywnością robiąc paniom makijaż wieczorowy.
Ostatnim konkursem było wykonanie przez uczniów
wcześniej wylosowanej piosenki.
Każde zadanie było punktowane w sklali od 1
do 5. Największą ilość punktów uzyskała klasa I G,
której wychowawczynią jest pani Aleksandra
Rajewska. W nagrodę otrzymali "magiczny talon",
który zwalnia ich z odpowiedzi, kartkówek i
sprawdzianów przez dwa wybrane przez nich dni.
Na koniec zostały ogłoszone wyniki wyborów
do Samorządu Uczniowskiego. Nowym
przewodniczącym w Liceum Ogólnokształcącym
został Konrad Leniak, a w Gimnazjum Dwujęzycznym
Joanna Kudła.
"Trzeba mieć odwagę i głównie wiarę w siebie, w to,
że się jest do czegoś zdolnym i że do czegoś dojść
potrzeba". (Maria Skłodowska-Curie)
3 listopada 2016 roku, odbyło się uroczyste
ślubowanie klas pierwszych, które połączone było z
obchodami świeta szkoły. Na uroczystość przybyli:
starosta powiatu strzelińskiego- Marek Warcholiński,
wicestarosta- Aleksander Ziółkowski, a także zastępca
przewodniczącego Rady Rodziców- Grzegorz Iwan.
Dyrektor szkoły, pani Beata Kudła zwróciła się do
uczniów z apelem rzetelnego zdobywania wiedzy, a
także aby w swoim postępowaniu naśladowali Marię
Skłodowską- Curie; patronkę szkoły i dążyli do
rozwoju osobistego. Z kolei pan Marek Warcholińskistarosta powiatu złożył serdeczne życzenia całej
społeczności szkolnej.
Po części oficjalnej odbyła się część artystyczna
poświęcona patronce Marii Skłowowskiej- Curie,
przyjęta ciepło przez zebranych.
Ola O.
Niezwykli goście w naszej szkole
Erasmus+ to program Unii Europejskiej w
dziedzinie edukacji, szkoleń, młodzieży i sportu na lata
2014-2020. Opiera się on na osiągnięciach
europejskich programów edukacyjnych, które
funkcjonowały przez 25 lat. Więcej informacji
możemy przeczytać na oficjalnej stronie Erasmusa.
Wszystko pięknie rozpisane, podliczone i nazwane, ale
bądźmy szczerzy, komu by się chciało uczyć całej
regułki na pamięć, a później jeszcze ją recytować w
odpowiedzi na pytania: "a po co, na co i dlaczego?"
skoro istnieje dużo łatwiejszy i szybszy sposób.
Wystarczy powiedzieć, że Erasmus plus to wymiana
międzynarodowa, w ramach, której jej uczestnicy mają
okazję brać udział w różnych, bardziej lub mniej
ciekawych zajęciach.
Poprzednio wymiana miała miejsce w
Norymberdze (Niemcy) oraz Girona Salt (Hiszpania),
a ostatnio przyszła kolej i na nasze miasto. Do
Strzelina, poza przedstawicielami wyżej
wymienionych państw przyjechały również grupy ze
szkół w Niemes ( Francja) Pradze (Czechy) i Istambule
(Turcja). Oficjalne powitanie gości odbyło się 10
października w auli szkolnej. Po przemówieniu pani
dyrektor, krótkiej prezentacji i występie zespołu
wokalnego, który powstał specjalnie na tę okazję,
przyszedł czas na zajęcia z emisji głosu. Przez około
dwie godziny uczestnicy zajęć nauczyli się, jak
wyglądają ich krtanie, struny głosowe, przepona i inne
części ludzkiego ciała. Mieli okazję nawet trochę
pokrzyczeć.
Następnie nasi goście z kilkoma osobami z
polskiej grupy udały się do Urzędu Miasta i Gminy na
spotkanie z panią burmistrz. Pogoda zdawała się robić
na złość, więc wycieczka do kopalni granitu była
naprawdę krótka, za to w Starostwie grupa spędziła
kilka dłuższych chwil. Wyświetlony został film
Strona: 4
ukazujący to, jak zmieniło się nasze miasto na
przestrzeni lat. Ostatnim punktem na liście "Do
zobaczenia" była Wieża Ratuszowa. Wszystko
poszło całkiem sprawnie, dlatego niedługo po tym
uczestnicy mogli rozejść się do domów, aby
przygotować się na następny dzień.
Można powiedzieć, że wtorek zaczął się kilka
minut po siódmej, kiedy to autokar podjechał na
parking i wszyscy, którzy mieli okazję załapać się na
wyjazd do Krakowa wsiedli do jego środka. Droga nie
dłużyła się w nieskończoność, tak, jak to zazwyczaj
bywa na szkolnych wycieczkach, dzięki atmosferze,
jaka panowała w autobusie. Gdzieś w połowie drogi
między Strzelinem, a Krakowem, odbył się
obowiązkowy postój na McDonalda.
Po przyjeździe na miejsce, uczestnicy udali się w
stronę Zamku na Wawelu. Jeśli ktoś chciałby pokrótce
opisać to miejsce, mógłby powiedzieć tak: "Dywany,
wszędzie dywany! Trochę drewna, kilka obrazów i
dywany." Arrasy, ściślej rzecz biorąc, ale to w sumie
taka trochę bardziej wymyślna nazwa na dywany
wieszane na ścianach. I o ile Wawel nie wywarł na
części grupy większego wrażenia, z pewnością zrobił
to Kościół Mariacki.
Po wyjściu z bazyliki przyszedł czas na
pożegnanie z przewodnikami i rozdzielenie się.
Uczestnicy wycieczki mieli do swojej dyspozycji
około dwóch godzin, po upływie których mieli
stawić się na zbiórkę pod pomnikiem Adama
Mickiewicza.
Powrót zaplanowany był na godzinę 21,
oczywiście uwzględniając kolejny,
kilkudziesięciominutowy postój na McDonalda.
Podsumowując, było całkiem dobrze. Może odrobinę
chaotycznie, ale mimo to jestem pewna, że większość
osób obecnych w tych dniach przyzna, że były one
udane.
Wawrzyniec
Mówiąc o samej sobie...
W każdej grze są jakieś zasady, ale jednak
zdarzają się tacy co chcą „wykiwać” przeciwników opowiada Agnieszka Kłos o tytule swojej książki „Gry
w Birkenau”.
7 października 2016 naszą szkołę odwiedziła
Agnieszka Kłos. Jest autorką książek m. in.
„Całkowity koszt wszystkiego” i „Gry w Birkenau”.
Publikuje regularnie w magazynach literackich i
artystycznych. Wymyśliła pierwsze w Polsce blogi
literackie, dziennikarskie i komercyjne, festiwal
blogów, akcję społeczną i kalendarz z aktami młodych
amazonek „Niejedna z jedną”, a także akcję
czytelniczą dla zakładów karnych w Rawiczu i
Wołowie „Książki za kraty”. Opiekuje się projektem
historycznym „Breslau cv” i pierwszym we Wrocławiu
przewodnikiem kobiecym „Miasto Kobiet”. Jest ona
nie tylko pisarką, ale również redaktorką czasopisma
„Rita Baum”. Zawodowo pisze o sztuce i
estetyce Holocaustu oraz jego związkach ze
współczesnością.
Agnieszka Kłos opowiada, że
wyprowadzając się ze swojego
rodzinnego miasta szukała czegoś,
co pomogłoby jej spełnić pragnienia z dzieciństwa,
więc wybrała się do więzienia. Postanowiła napisać o
sztuce więźniów, jednak nie skończyło się tylko na
tym.
W rawickim zakładzie karnym znajduje się
biblioteka, pełna oprawionych w szary papier książek.
Tak właśnie za inicjatywą Agnieszki Kłos powstała
świąteczna, charytatywna akcja czytelnicza „Książki
za kraty”. Polegała ona na podarowaniu im na święta
książek już niepotrzebnych innym, co odnowiłoby i
wzbogaciło zasób książek w rawickim więzieniu.
Akcja ta spotkała się z wielkim powodzeniem, dlatego
kontynuowana jest do dziś. Polegała ona nie tylko na
podarowaniu książek, ale również na nauce pisania dla
więźniów, którzy niestety tego nie potrafili, a dzięki
temu mogli pisać listy do własnych dzieci.
Druga akcja, o której opowiada nam Agnieszka
Kłos to „Niejedna z jedną”. Polegała ona na
wykonaniu kalendarza z aktami kobiet po przebytym
nowotworze piersi. Miała ona zachęcić do
profilaktycznych badań piersi, by w odpowiednim
czasie wykryć raka i jak najszybciej go pokonać.
Pokazuje ona, że kobiety, które przeżyły tragedię
niekoniecznie żyją w depresji, wręcz przeciwnie, chcą
poczuć się piękne i dzięki tej akcji inni mogą ich
piękno podziwiać. Niestety, jedna z amazonek zmarła opowiada Agnieszka Kłos.
Na naszym spotkaniu autorka pokazuje nam swoją
książkę „Gry w Birkenau”. Opowiada o niej i zadanych
tam pytaniach: „Czy Niemcy byli rzeczywiście
oprawcami?”, „Czy Żydzi byli ofiarami?”, „Kim byli
Polacy w tym wszystkim?”. Jest to książka o polityce,
kulturze, o przeszłości, która dzisiaj włada Europą, o
przeszłości, która stała się teraźniejszością.
Autorka opowiada nam również o swoich
inspiracjach, którymi są przeszłość, tradycje, wojna
oraz wolność podczas pisania. Niezwykle ważnym dla
Agnieszki Kłos, jak sama to podkreśliła jest obóz
koncentracyjny Auschwitz. Według niej jest to miejsce
pełne energii czy inspiracji, a także jest najbardziej
literaturogennym miejscem świata.
Na spotkaniu w wielkiej ciszy wszyscy słuchaliśmy
tego, co mówiła do nas pani Agnieszka Kłos.
Rozmawiając z niektórymi uczestnikami spotkania,
raczej ciszy nie powodowało zaciekawienie tematem,
lecz znużenie, monotonność, a spotkanie ogólnie
zostało opowiedziane za mało interesujące.
Natalia
Strona: 5
Trop w trop za...
Polszczyzna na co dzień.
Co warto posłuchać?
"Let Me Love The Lonely" to nowa piosenka
Jamesa Arthura- zwyciężcy 9 edycji brytyjskiego X
FACTORA. Co ciekawe ballada jest duetem, który
piosenkarz nagrał wraz z polską wokalistką Mariną
Łuczenko-Szczęsną. Singiel znajdzie się na nowym
albumie wokalisty Back From The Edge. Premiera
piosenki odbyła się 21 października i cieszyła się
ogromnym sukcesem. Marina i James doskonale
komponują się wokalnie, co sprawia, że piosenka
zachwyca swoją delikatnością.
Co warto przeczytać?
"Jesteś Cudem" to książka, która swoją
premierę miała w tamtym roku, ale wciąż cieszy
się niesłabnącą popularnością. Regina Brett
udziela 50 lekcji życia w zgodzie ze
społeczeństwem i samym sobą. Czynnikiem, który
zmotywował autorkę do napisania książki było jej
prywatne życie i doświadczenia międzyludzkie.
Dzięki tej lekturze powraca wiara w świat, ludzi i
życie.
Związki frazeologiczne – pięta Achillesa czy bułka z
masłem?
Związkami frazeologicznymi (zwanymi także
frazeologizmami) nazywamy połączenia wyrazów
stanowiące całość znaczeniową, charakterystyczne
dla danego języka.
Źródła pochodzenia frazeologizmów: mitologia,
biblia, historia, życie codzienne, legendy, anegdoty.
Każdy z nas spotkał się w życiu codziennym,
czy też na lekcji języka polskiego z wieloma
frazeologizmami. Ucząc się związków
frazeologicznych wzbogacamy słownictwo oraz
rozszerzamy pojęcie o danym języku. Aby zrozumieć
frazeologizm, trzeba znać jego sens metaforyczny,
któremu najlepiej się przyjrzeć na przykładach:
1.
2.
Co warto obejrzeć?
Ostatnio wybrałam się na najnowszy film Wojtka
Smarzowskiego pt. ,,Wołyń”. Opowiada o tragicznych
wydarzeniach z okresu okupacji niemieckiej, jakie
dokonały się w Polsce w województwie wołyńskim II
Rzeczpospolitej. Ukazuje okrucieństwo działań
ukraińskich nacjonalistów wobec polskiej ludności.
Punktem kulminacyjnym w relacjach polskoukraińskich staję się lato 1943 roku, kiedy Ukraińcy
dokonują ludobójstwa na narodzie polskim.
Smarzowski oddaje te wydarzenia z perspektywy
młodej kobiety, która jest główną bohaterką tych
straszliwych zdarzeń. Świetna gra aktorska Michaliny
Łabacz pozwala jeszcze bardziej widzowi wczuć się w
atmosferę ówczesnych wydarzeń. ,,Wołyń” to bardzo
mocny film, ponieważ ukazuje bestialstwo ludzi,
którzy mordowali Polaków jak zwierzęta. Opowieść
nie jest ukazana w jednowymiarowym przedstawieniu
historii, ponieważ Smarzowski przedstawił
niesprawiedliwość Polaków wobec Ukraińców,
również wspomina fakt, że niektórzy z nich w akcie
nienawiści dokonali równie brutalnych mordów. Jest to
film bardzo dobrze nakręcony, ponieważ zapada
widzowi głęboko w pamięć, a także skłania do
głębszych refleksji. Kreacja bohaterów, ich wspaniała
gra aktorska oraz doskonale dopracowane detale
pozwalają uwierzyć, że wizja historii Smarzowskiego
jest w pełni prawdziwa.
3.
4.
5.
6.
"Patrzeć przez różowe okulary" – w znaczeniu
dosłownym można to odczytać jako noszenie
różowych okularów, jednak w sensie
przenośnym oznacza być optymistą i widzieć
tylko pozytywne strony.
"Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu" – czy
naprawdę wszystkimi drogami możemy
dojechać do Rzymu? Nie, Rzym jest tu
przenośnią wielu miejsc, do których możemy
dotrzeć na wiele sposobów.
"Koń trojański" – ten frazeologizm nie
oznacza drewnianego konia, lecz ukryte
niebezpieczeństwo, spisek lub podstęp
"Dumny jak paw" – czy paw jest dumny? Taki
wydaje się nam poprzez swoje unoszenie
głowy oraz rozkładanie majestatycznego
ogona. Jednak w sensie metaforycznym
frazeologizm oznacza być bardzo dumnym.
"Mieć muchy w nosie" – chyba nikt by ich
nie chciał mieć w sensie dosłownym. Jednak
kiedy nie mamy humoru, dąsamy się, co
idealnie pasuje do tego frazeologizmu.
"Piąte koło u wozu" - ten frazeologizm w
przenośni nie ma nic wspólnego z kołem,
oznacza czuć się niepotrzebnym lub być
rzeczą zbędną, zawadzającą.
Mam nadzieję, że pojęcie frazeologizmu nie jest
już, aż tak obce i dla każdego może być bułką z
masłem, a nie piętą Achillesa – czułym punktem.
Dominika R.
Gosia i Patrycja
Strona: 6
Świat wokół nas
To już 5 lat, ponad 400 tysięcy ofiar i 4 miliony
uchodźców. O co tak naprawdę chodzi w wojnie w
Syrii ?
Wojna domowa w Syrii, która wybuchła w
roku 2011, jest konfliktem wielowymiarowym.
Głównym powodem buntu obywateli był reżim
prezydenta Baszara al-Asada -teoretycznie świecki,
lecz tak naprawdę wojskowy i polityczny
establishment wywodzi się z szyizmu, więc jest to też
wojna na tle religijnym pomiędzy dwoma wrogimi
odłamami islamu. Do Syrii napływają dżihadyści z
Bliskiego Wschodu, aby pomóc Sunnitom. Jednak nie
biją się oni tylko po to, żeby obalić Asada – walczą o
rozległy emirat Państwa Islamskiego. Po stronie
Sunnitów wstawia się większość państw europejskich
na czele ze światowym mocarstwem – Stanami
Zjednoczonymi. Po przeciwnej stronie barykady stoi
przede wszystkim Rosja, która rok temu do Syrii
wprowadziła swoje wojska, a także stale prowadzi
bombardowania pod pretekstem walki z ISIS, a tak
naprawdę jest to ciche wsparcie dla reżimu. Państwa
zachodu na razie wstrzymują się przed wysłaniem
swoich żołnierzy, jednak również dokonują ataków
bombowych na siedziby szyickie.
Niestety – państwom nie zależy na pokoju w
Syrii. Pomimo widocznych skutków dla Zachodu, nie
kwapi się on do pomocy. Brutalna wojna domowa stała
się kartą przetargową między wpływowymi krajami.
Rosja nie zaprzestanie bombardowań, dopóki nie
skłoni Zachodu do ustępstw w sprawie sankcji i
Ukrainy. Erdogan dzięki wojnie jeszcze bardziej
konsoliduje swą władzę w kraju i wzmacnia pozycję
międzynarodową. Unia Europejska pozostaje na łasce
instrumentalnie podchodzącej do konfliktu Turcji,
która wspiera te grupy, dzięki którym w danym
momencie może ugrać coś politycznie. Aleppo,
największe miasto Syrii, dziś jest równane z ziemią. To
najokrutniejszy symbol walk. Miejsce jest oblężone,
pozbawione wody, a codziennie, od roku 2012, ginie
tam kilkaset osób. Mieszkańcy są uwięzieni, nie mogą
się wydostać się poza granice. Na całe miasto przypada
30 lekarzy. Po 4 latach walk ludzie pogodzili się ze
wszechobecną śmiercią : „W każdej chwili oczekujemy
na śmierć. Co rano chodzę po gruzach, pod którymi
mogą leżeć nowe trupy. Każdego dnia ulice wyglądają
inaczej.”- mówi lokalny aktywista Hanaa al-Kasab.
Co będzie z Syrią, gdy wojna się skończy?
Kiedy wygra opozycja, walcząca pod szyldem dżihadu,
Syria będzie musiała stać się krajem z prawem
szariatu, co jest niemożliwe ze względu na bliskie
położenie Europy. Kiedy wygra al- Asad możemy
domyślać się, że reżim spotęguje się, Rosja umocni
swoją pozycję na Bliskim Wschodzie, a Turcja będzie
dyktować warunki Europie. W chwili obecnej PKB
Syrii spadło o 50%, handel i rolnictwo nie istnieją, 1/3
budynków legła w gruzach. Specjaliści szacują, że
dojście do warunków ekonomicznych sprzed wojny
może trwać nawet ponad 30 lat. Wojna w Syrii to
doskonała okazja do zadania sobie pytania o
sensowność wojen. Szczególnie tych domowych, kiedy
przelewamy krew własnych współbraci.
Dominika I.
Potrzeba serca czy tradycja? - Święto Zmarłych
oczami Polaków.
Jak wiadomo katolicką tradycją jest coroczne święto
obchodzone pierwszego listopada, czyli Święto
Zmarłych. Ludzie gromadzą się wówczas na mszy
świętej i odwiedzają groby osób, które były dla nich
ważne za życia. Święto to ma celu upamiętnienie
wszystkich tych, którzy już odeszli. Wymaga modlitwy
za dusze zmarłych osób, a w szczególności za tzw.
"dusze czyśćcowe". Jak głosi przykazanie Boże:
,,Pamiętaj abyś dzień święty święcił". W tym dniu
ludzie nie muszą iść do pracy, a uczniowie do szkoły.
Jest to dzień wolny od wszelkich zajęć. Supermarkety
są wówczas pozamykane. Polacy mają dziwne
podejście do świąt. W dzień poprzedzający udają się na
wielkie zakupy. Sklepy są przepełnione ludźmi, można
powiedzieć, że pękają w szwach. Większość
zachowuje się tak, jakby sukermarkety miały być
pozamykane przez dłuższy czas. Kolejki są
niemiłosiernie długie. Ludzie kupują mnóstwo zniczy i
wiązanek. Zapalone lampki mają symbolizować naszą
modlitwę jako dostęp zmarłych do życia wiecznego, a
także mają być drogowskazem dla zagubionych dusz.
Czasem mam wrażenie, że ludzie zapomnieli o tej
symbolice. Trwa między nimi alka o to, kto przyniesie
najlepsze kwiaty, a także zapali na grobie jak
największą ilość zniczy. Jednak tu nie o to chodzi.
Najważniejsze w tym dniu jest to, aby pomyśleć o
tych, których już z nami nie ma, a w szczególności
pomodlić się za ich dusze. Zapalić znicz na
zaniedbanym grobie, którego nikt nie odwiedza i nie
zajmuje się nim. Najsmutniejsze jest to, że większość
ludzi tylko w Dzień Wszystkich Świętych udaje się na
groby najbliższych. Wystarczy rozejrzeć się w tym
dniu po cmentarzu, gdzie znajduje się ogromna ilość
osób, a potem przejść się tam znów za jakiś czas i
dostrzec tę wielką liczebną różnicę. Warto postawić
sobie pytanie: ,,Jakie jest nasze podejście do Święta
Zmarłych?". Czy udajemy się na cmentarze z potrzeby
serca, czy tylko dlatego, że taka jest tradycja?
Ola O.
Uroczysty apel w naszej szkole.
W przeddzień 98 rocznicy odzyskania przez Polskę
niepodległości, tj. 10 listopada 2016 r. w
reprezentacyjnej auli strzelińskiego liceum
rozpoczął się uroczysty apel z udziałem dyrekcji
szkoły, wicestarosty- Aleksandra Ziółkowskiego,
grona pedagogicznego oraz uczniów. Część
artystyczną poprzedził konkurs ogłoszony przez
klasę II a, dotyczący interpretacji tekstu kultury o
charakterze patriotycznym. Usłyszeliśmy ”ten
głos”, który mówił „Ty, to masz szczęście, że w tym
momencie żyć ci przyszło w kraju nad Wisłą..”.
Wykonaniem „Tanga na głos, orkiestrę i jeszcze jeden
głos” uczennica Eliza Nowicka zaskarbiła sobie
uznanie jury, które przyznało jej główną nagrodę.
Pokaz slajdów, który poprzedził ogłoszenie werdyktu
miał za zadanie ukazać atmosferę tamtych dni:
Strona: 7
„Niepodobna oddać tego upojenia, szału radości”,
pisał Jędrzej Moraczewski. Uczniowie klasy II a
spróbowali jednak oddać zarówno doniosłość owego
Zmartwychwstania Ojczyzny, jak i tragedię wielu
pokoleń czekających 123 lata na ten dzień.
Wprowadzeniem do rysu historycznego była
przywołana Legenda o Lechu, Czechu i Rusie,
mówiąca o orlim godle oraz pierwszej stolicy państwa
polskiego– Gnieźnie. Od początku po kres, a później
po nowy początek. I tak od braterskiej historii
przenosimy się do wieku XVIII, który był świadkiem
końca, był świadkiem rozbiorów. Lata te naznaczone
zrywami narodowymi obfitowały w wiele postaci
narodu polskiego, które swą sławną działalnością,
dołączyli jak gdyby do walczących wręcz. Przywołane
zostały sylwetki F. Chopina, J. Matejki czy H.
Sienkiewicza.
Uroczystość zdobiły słowa i dźwięki. Przez salę
maszerowała Szara Piechota, rozbrzmiewały wyrazy:
Bóg, Honor, Ojczyzna. Przedstawiona została
niezwykła prezentacja „Polska wolna i niepodległa”,
ilustrowana fragmentami animowanej „Historii Polski”
autorstwa Tomasza Bagińskiego, przy słowach
piosenki „Uwięziony ptak”. Wiodła nas ona od
rozbiorów przez powstania: kościuszkowskie,
listopadowe, krakowskie, styczniowe, aż po, jak to
wcześniej ujęłam, nowy początek, tj. rok 1918–
przejęcie naczelnego dowództwa przez Józefa
Piłsudskiego. Na zakończenie podsunięta została nam
refleksja, zaczerpnięta z wystąpienia Johna
Kennedy’ego : „Nie pytaj co tobie da, lecz co ty
możesz zrobić dla niej.” Po przemówieniu
wygłoszonym przez dyrektor Beatę Kudłę, wręczone
zostały stypendia naukowe i sportowe, a także
wyróżnienia dla tych z uczniów, którzy zaangażowali
się w projekt Erasmus plus. Poczet wyprowadzono w
poczuciu spełnienia patriotycznego obowiązku.
JESIENNA PODRÓŻ
Czarodziejskim liściowanem mknę przez brązowozłocisty las,
słońce zgrabnie przedziera się przez jesienne korony
drzew.
Zimny chłód czuję po kostkach,
lecę i dech zapiera mi w piersiach.
Brązowawe orzechy domagają się zejścia na ziemię
z czego korzyści mają chyrze wiewiórki radośnie
szczerzące ostre ząbki.
Dalej widzę mglisty krajobraz, trochę słabo ale nie
poddaję się,
lecę dalej.
Zieleń powoli znika, jest bezsilna wobec uroku jesieni.
Arek
Krzyżówka
Ania
„Bo wiersze wolno pisać rzadko i
niechętnie” (Cz. Miłosz)
RUDOWŁOSA PIĘKNOŚĆ
Jest coraz bliżej, za chwilę zjawi się
rudowłosa piękność w sukni z pożółkłych liści.
Co drugie drzewo żółto-złociste,
a i kukurydza traci chlorofil.
Błękitu w górze widać już mniej,
tylko białe Cumulusy nad ziemią.
Dzika róża chyba częściej będzie gościć w mojej
herbacie.
I wreszcie
słońce, którego czerwień już jakby nie ta sama.
Ta malownicza i olśniewająca urokiem osóbka
nadchodzi
jest już blisko.
1. "Pieśń świętojańska o..."
2. Prąd umysłowy w odrodzeniu.
3. Bezpośredni zwrot do kogoś lub czegoś.
4. Żartobliwy, krótki utwór poetycki.
5. Utwór żałobny, wyrażający ból po stracie bliskiej
osoby.
6. Inaczej - renesans.
7. Córeczka Kochanowskiego.
8. Imię Kochanowskiego.
9. "Wielkieś mi uczyniła... w domu moim"
Redakcja:
Autorzy tekstów: Paulina Dutka, Aleksandra Kwiecińska,
Mikołaj Możny, Sara Lecyk, Magdalena Krems, Barbara
Gdula, Kinga Dąbrowska, Aleksandra Onyszkiewicz,
Wawrzyniec Malinowski, Natalia Gondek, Małgorzata
Skrzydłowska, Patrycja Zgrzeblak, Dominika Ranosz,
Dominika Irza, Anna Dubaniowska, Arkadiusz Jadach.
Korektor graficzny: Dagmara Kowalska
Opiekun: Stanisława Laszczyńska

Podobne dokumenty