Wtyczka nr 6/2016
Transkrypt
Wtyczka nr 6/2016
,,WT CZKA” Nr 6 (25) 2016 Gazetka szkolna Liceum Ogólnokształcące im. Marii Skłodowskiej-Curie w Strzelinie Dziś w numerze: Nauczyli mnie mnóstwa mądrości, Było, minęło... Logarytmów, wzorów i formułek, Z kwadracików, trójkącików i kółek Nauczali mnie nieskończoności. Felieton (nie) kontrolowany Oczami pierwszoklasisty. Nietypowa lekcja. "Veni, vidi"– "Przyszedłem, zobaczyłem..." Trop w trop za... Polszczyzna na co dzień. Świat wokół nas... Rozprawiali o "cudach przyrody", Oglądałem różne tajemnice: W jednym szkiełku "życie w kropli wody", W innym zaś - "kanały na księżycu". Mam tej wiedzy zapas nieskończony; 2piR i H2S04, Jabłka, lampy, Crookesy i Newtony, Azot, wodór, zmiany atmosfery. I do dziś mam taką szkolną trwogę: Bóg mnie wyrwie - a stanę bez słowa! - Panie Boże! Odpowiadać nie mogę, Ja... wymawiam się, mnie boli głowa... Trudna lekcja. Nie mogłem od razu. Lecz nauczę się... po pewnym czasie... Proszę! Zostaw mnie na drugie życie Jak na drugi rok w tej samej klasie. Julian Tuwim Rusz mózgiem! ⍟⍟⍟⍟⍟⍟⍟ W nowo roczpoczętym roku szkolnym wszystkim nauczycielom, pracownikom szkoły, a w szczególności naszym uczniom życzymy samych sukcesów, zapału do pracy, a także wytrwałości. życzy Redakcja "Wtyczki" Było, minęło... Jeszcze dobrze nie zacznie się rok szkolny, a my już odliczamy ile zostało do jego końca. Nie spieszy nam się do zakończenia nauki, lecz do dwóch najpiękniejszych miesięcy, które po niej następują. Wyczekiwane, utęsknione, skąpane w słońcu i podróżach, czyli krótko mówiąc – WAKACJE. Dzwoni ostatni dzwonek i czujemy się wolni. Myślami jesteśmy już bardzo daleko, wygrzewamy się na plaży, gramy w tenisa, poznajemy nowych ludzi i śpimy do południa. To czas regeneracji naszych umysłów, które pierwszego września muszą wrócić i zacząć kolejną przygodę z nauką. Podczas wakacji poznajemy świat, obce kultury, wspaniałych przyjaciół i cieszymy się chwilą. Czy ktoś zauważył, że poznaje również samego siebie? Odkrywa swoje nowe „JA” i nabiera doświadczenia? To zdecydowanie najlepsze dni w naszym życiu. Niestety, nie jest ich zbyt wiele, więc korzystajmy z nich mądrze, chwytajmy słońce pełnymi garściami i cieszmy się chwilą, ponieważ mija ona bardzo szybko i nim się obejrzymy, już pora, by pakować plecak i wyruszyć w „podróż” do krainy wiedzy… Paulina Felieton (nie) kontrolowany: KIJE, PAŁKI I DRES, CZYLI SMUTNY OBRAZ WSPÓŁCZESNEGO PATRIOTYZMU Tego, czym jest patriotyzm raczej nie trzeba nikomu tłumaczyć. Umiłowanie ojczyzny, własnego narodu, języka i kultury to- zdawałoby się- rzeczy niezmienne i uniwersalne. Jak się jednak okazuje, pojęcie patriotyzmu ewoluowało na przestrzeni dziejów, by ostatecznie osiągnąć formę znaną nam ze współczesnego życia. Tylko czy napewno powinno nas to napawać dumą? To, co od kilku lat obserwujemy w telewizji, zwłaszcza podczas transmisji Marszów Niepodległości powinno dać nam do myślenia. Czy tylko w tak uwłaczający tradycji sposób potrafimy dziś manifestować nasz patriotyzm? Odpalając race, rzucając kamieniami w funkcjonariuszy i podpalając wozy telewizyjne? Jak to się ma do patriotyzmu naszych przodków, którzy przelewali krew za to, abyśmy mogli żyć w wolnej, niepodległej Polsce? Niestety, żyjemy w czasach, w których portret współczesnego "patrioty" można dość łatwo odmalować. To zazwyczaj łysy, rosły młodzian odziany w dres lub koszulkę z dumnym nadrukiem: "śmierć wrogom ojczyzny", uzbrojony w kij baseballowy ze znakiem "Polski Walczącej". Cóż, jaka Polska, taki patriota. Chwila rozmowy i wrażenie umiłowania ojczyzny rozpada się jak domek z kart. Pielęgnowanie rodzimej kultury? Tak, oczywiście. Ale "Pana Tadeusza", "Syzyfowe prace" czy "Dziady" znają nieliczni. Przecież to takie nudne i bez wyrazu...Dbałość o polski język? Żadnych "sorry" i "eventów!"- krzyczą narodowcy. Po czym słyszymy całą wiązankę słów nie nadających się do cytowania w szkolnej gazetce. Znajomość polskiej historii? Naturalnie. Ale kim była Irena Sendlerowa? Janusz Korczak? Ratowali Żydów?! To straszne! Idziemy na wybory? Nie, po co. Przecież i tak nic się nie zmieni. Nie dajmy przeniknąć obcym kulturom i religiom do Polski! Jesteśmy przedmurzem chrześcijaństwa! Tak? To może pomódlmy się za tych, którzy zapewnili nam wolny kraj. Może nie rzucajmy dziś w siebie błotem. Może wcielmy w życie któreś z dziesięciu przykazań? Odbudujmy Polskę w granicach przedrozbiorowych! Pytam- kosztem Litwinów i Ukraińców? Będziemy okupantem? My, przez lata uciskani i wynaradawiani będziemy czynić to samo? Hipokryzja osiąga szczyt. Jak to więc możliwe, że nasi przodkowie potrafili być patriotami, a my nie? Czy to wina epoki, w jakiej przyszło nam żyć? No tak, przecież Kościuszko, Bem czy Anders mieli za co walczyć. Był wróg, był naród do ocalenia, była wojna. My mamy trudniej. No bo co to znaczy być patriotą w czasach pokoju, kiedy nie wisi nad nami żadne realne zagrożenie, kiedy jesteśmy sami sobie panami i nikt nie niszczy polskiej kultury? Jest sposób. Bardzo prosty. A to dlatego, że my wcale nie mamy trudniej. Mamy łatwiej, dużo łatwiej, bo na naszych barkach spoczywa tylko misja ocalenia dorobku naszych przodków. I to powinien być wyznacznik współczesnego patriotyzmu. Nie walczmy, ale pielęgnujmy to ziarenko polskości, które kiełkuje w każdym z nas. Kto wie, może kiedyś staniemy się potężnym drzewem, z którego korzeni wyrastać będą nowe pokolenia świadomych, prawdziwych patriotów... Ola K. Strona: 2 Oczami pierwszoklasisty Redakcja "Wtyczki" przeprowadziła sondę wśród uczniów klas pierwszych, na temat naszej szkoły. Zadaliśmy następujące pytania: 1. Co sądzisz o swojej szkole? Natalia: Jestem bardzo zadowolona z wyboru Liceum Ogólnokształcącego w Strzelinie. Szkoła jest przyjazna i otwiera wiele dróg do rozwijania moich zainteresowań czy hobby, a atmosfera jest bardzo przyjazna. Mariola: Według mnie moja szkoła ma wysoki poziom nauczania i jest bezpieczna. Nauczyciele w niej uczący są mili i zawsze służą pomocą. 2. Co Ci się w niej podoba? Natalia: Bardzo podoba mi się atmosfera. Uczniowie są spokojni i tolerancyjni. Nauczyciele zawsze są w stanie pomóc, w razie potrzeby czy problemów. Mariola: Podoba mi się to, że sale są dobrze wyposażone, jest dużo konkursów, a nauczyciele służą pomocą. Panuje tu miła i sympatyczna atmosfera. 3. Co byś w niej zmienił? Agata: Niczego bym nie zmieniła. Katarzyna: Zorganizowałabym dodatkowe zajęcia związane nie tylko z przedmiotami szkolnymi, a także dała możliwość wyboru dowolnych rozszerzeń. 4. Dlaczego wybrałeś tę szkołę? Agata: Wybrałam tę szkołę, ponieważ chcę być dobrze przygotowana do matury. Wiktoria: Wybrałam ją, ponieważ znajduje się blisko mojego miejsca zamieszkania. Dziękujemy za udział w sondzie. Nietypowa lekcja. Wszyscy mamy serdecznie dość wzajemnego obrzucania inwektywami zwanego debatą, które tak uparcie promują media i internet,prawda?Gdzie nie liczą się fakty, uczestnicy używają samych "argumentum ad personam" czy "argumentum ad hitlerum",nie mają szacunku do współrozmówców i uciekają się do tanich sztuczek spin-doktorskich. Klasa IIIB postanowiła to zmienić.Z inicjatywy p.Stanisławy Laszczyńskiej, nauczycielki Języka Polskiego,nasi przyszli maturzyści wzięli udział w tzw. "debacie oksfrordzkiej",gdzie podzieleni na grupy musieli omówić dwa ważna tematy: czy dzisiejszy świat potrzebuje autorytetów oraz czy dzisiejszy świat potrzebuje "walczącego proroka".Klasa humanistyczna została podzielona na grupy,które to miały w zależności od tematu wygłosić zdanie na tak lub też na nie.Uczniowie musieli wykazać się nie lada wiedzą z zakresu literatury,historii oraz dzisiejszego świata,którą to mieli podeprzeć swoje argumenty.Wszyscy uczestnicy byli na podobnym poziomie,więc nasi trzecioklasiści musieli użyć wszystkiego z arsenału swojej wiedzy, by bronić swoich racji.Debata była zażarta i mocna,jednakże uczniowie zachowali kulturę wypowiedzi i debaty oraz wzajemny szacunek wobec cudzego zdania.Po zakończeniu dyskursu wszyscy bardzo zadowoleni z przeprowadzonej debaty, mając nadzieję na powtórzenie jej w przyszłości,oczywiście na inny temat.Próba "debaty oksfordzkiej" była bardzo udanym eksperymentem,pokazując jak ważna w wyrażaniu własnego zdania jest kultura i szacunek,co na pewno przyda się naszym maturzystom w późniejszej edukacji oraz życiu. Mikołaj "Veni, vidi" – "Przyszedłem, zobaczyłem..." Pola nadziei 4 października w Strzelinie odbyły się obchodzy jubileuszu pięciolecia działalności Stowarzyszenia Hospicjum Domowego "Nadzieja". Po mszy świętej i tradycyjnym zasadzeniu żonkilów wszyscy udali się do Strzelińskiego Ośrodka Kultury. Uroczystość została zapoczątkowana przemową Wandy Łużnej, która poinformowała nas, że stowarzyszenie tworzy 41 członków, w tym 7 honorowych. Należy do nich między innymi burmistrz Dorota Pawnuk. Na terenie gminy Strzelin w pomoc zaangażowanych jest, aż 304 wolontariuszy. Przeważnie są to młodzi ludzie, którzy jeszcze się uczą. W ciągu pięciu lat działania stowarzyszenia zakupiono bardzo dużo sprzętu, bezpłatnie wypożyczanego dla osób chorych i cierpiących. Pani Wanda Łużna wspomiała także o tym, że Pola Nadziei to międzynarodowy program, który ma uwrażliwić społeczeństwo. Dowiedzieliśmy się, że żonkile, którymi obdarowuje się mieszkańców, symbolizują nadzieję w walce z chorobą nowotworową. Warto sobie zadać pytanie, skąd biorą się pieniądze? Odpowiedz jest prosta, uzskujemy je z imprez chartatywnych, konferencji medyczych oraz kwest. Po przemowach i podziękowaniach dla gości, uczniowie ze strzelińskich szkół przedstawili swoje umiejętności wokalne. Uroczystość przebiegła w przyjaznej i radosnej atmosforze. Sara, Magda, Basia Strona: 3 Święto Michała 25 września 2016 roku w Parku Miejskim im.Armii Krajowej w Strzelinie odbyło się św. Michała- patrona Strzelina, ceremonia rozpoczęła sie mszą świętą w Kościele Podwyższenia Krzyża Świętego. Nastepnie kandydaci do Biegu po Wzgórzach Strzelińskich ustawili sie na linii startu, na Stadionie Miejskim. Zawodnicy byli wiernie wspierani przez rzesze kibiców, czekających na nich na różnych etapach biegu. Kolejnym etapem świętowania były występy artystyczne na scenie, oraz uroczyste przemówienia w których udział brali: burmistrzDorota Pawnuk i strzelińscy urzędnicy. Po ich zakończeniu odbył się koncert zespołu After Party, który zachwycił publiczność. Ludzie tańczyli i świetnie bawili się w rytmach disco polo. Następnie na scenie pojawili się młodzi strzelińscy artyści oraz zespół muzyczny Fosgen. Ostatnim występem był koncert gwiazdy wieczoru- zespołu Pectus który, bawił publiczność przebojami o rockowym brzmieniu. Podczas występów można było skorzystać ze stoisk handlowych, oraz gastronomicznych. Dla najmłodszych zostały przygotowane różnego rodzaju karuzele i wiele innych atrakcji. Impreza została zakończona hucznym pokazem sztucznych ogni, które rozświetliły niebo w całym Strzelinie. Kinga Otrzęsiny na wesoło 14 pażdziernika 2016 roku odbyły się otrzęsiny klas pierwszych. Jest to długoletnia tradycja, która ma na celu przyjęcie pierwszoklasistów do grona uczniów naszej szkoły. Z tej okazji klasa II B pod opieką pani Małgorzaty Wójcikiewicz przygotowała dla nich mnóstwo atrakcji, aby ten dzień był pełen humoru i nizapomnianych wrażeń. Uczniowie klas I wzięli udział w różnych konkurencjach zręcznościowych czy też plastycznych, gdzie trzeba było wykazać się precyzją i pomysłowością. Największy entuzjazm wywołało zadanie, w którym panowie mogli wykazać się kreatywnością robiąc paniom makijaż wieczorowy. Ostatnim konkursem było wykonanie przez uczniów wcześniej wylosowanej piosenki. Każde zadanie było punktowane w sklali od 1 do 5. Największą ilość punktów uzyskała klasa I G, której wychowawczynią jest pani Aleksandra Rajewska. W nagrodę otrzymali "magiczny talon", który zwalnia ich z odpowiedzi, kartkówek i sprawdzianów przez dwa wybrane przez nich dni. Na koniec zostały ogłoszone wyniki wyborów do Samorządu Uczniowskiego. Nowym przewodniczącym w Liceum Ogólnokształcącym został Konrad Leniak, a w Gimnazjum Dwujęzycznym Joanna Kudła. "Trzeba mieć odwagę i głównie wiarę w siebie, w to, że się jest do czegoś zdolnym i że do czegoś dojść potrzeba". (Maria Skłodowska-Curie) 3 listopada 2016 roku, odbyło się uroczyste ślubowanie klas pierwszych, które połączone było z obchodami świeta szkoły. Na uroczystość przybyli: starosta powiatu strzelińskiego- Marek Warcholiński, wicestarosta- Aleksander Ziółkowski, a także zastępca przewodniczącego Rady Rodziców- Grzegorz Iwan. Dyrektor szkoły, pani Beata Kudła zwróciła się do uczniów z apelem rzetelnego zdobywania wiedzy, a także aby w swoim postępowaniu naśladowali Marię Skłodowską- Curie; patronkę szkoły i dążyli do rozwoju osobistego. Z kolei pan Marek Warcholińskistarosta powiatu złożył serdeczne życzenia całej społeczności szkolnej. Po części oficjalnej odbyła się część artystyczna poświęcona patronce Marii Skłowowskiej- Curie, przyjęta ciepło przez zebranych. Ola O. Niezwykli goście w naszej szkole Erasmus+ to program Unii Europejskiej w dziedzinie edukacji, szkoleń, młodzieży i sportu na lata 2014-2020. Opiera się on na osiągnięciach europejskich programów edukacyjnych, które funkcjonowały przez 25 lat. Więcej informacji możemy przeczytać na oficjalnej stronie Erasmusa. Wszystko pięknie rozpisane, podliczone i nazwane, ale bądźmy szczerzy, komu by się chciało uczyć całej regułki na pamięć, a później jeszcze ją recytować w odpowiedzi na pytania: "a po co, na co i dlaczego?" skoro istnieje dużo łatwiejszy i szybszy sposób. Wystarczy powiedzieć, że Erasmus plus to wymiana międzynarodowa, w ramach, której jej uczestnicy mają okazję brać udział w różnych, bardziej lub mniej ciekawych zajęciach. Poprzednio wymiana miała miejsce w Norymberdze (Niemcy) oraz Girona Salt (Hiszpania), a ostatnio przyszła kolej i na nasze miasto. Do Strzelina, poza przedstawicielami wyżej wymienionych państw przyjechały również grupy ze szkół w Niemes ( Francja) Pradze (Czechy) i Istambule (Turcja). Oficjalne powitanie gości odbyło się 10 października w auli szkolnej. Po przemówieniu pani dyrektor, krótkiej prezentacji i występie zespołu wokalnego, który powstał specjalnie na tę okazję, przyszedł czas na zajęcia z emisji głosu. Przez około dwie godziny uczestnicy zajęć nauczyli się, jak wyglądają ich krtanie, struny głosowe, przepona i inne części ludzkiego ciała. Mieli okazję nawet trochę pokrzyczeć. Następnie nasi goście z kilkoma osobami z polskiej grupy udały się do Urzędu Miasta i Gminy na spotkanie z panią burmistrz. Pogoda zdawała się robić na złość, więc wycieczka do kopalni granitu była naprawdę krótka, za to w Starostwie grupa spędziła kilka dłuższych chwil. Wyświetlony został film Strona: 4 ukazujący to, jak zmieniło się nasze miasto na przestrzeni lat. Ostatnim punktem na liście "Do zobaczenia" była Wieża Ratuszowa. Wszystko poszło całkiem sprawnie, dlatego niedługo po tym uczestnicy mogli rozejść się do domów, aby przygotować się na następny dzień. Można powiedzieć, że wtorek zaczął się kilka minut po siódmej, kiedy to autokar podjechał na parking i wszyscy, którzy mieli okazję załapać się na wyjazd do Krakowa wsiedli do jego środka. Droga nie dłużyła się w nieskończoność, tak, jak to zazwyczaj bywa na szkolnych wycieczkach, dzięki atmosferze, jaka panowała w autobusie. Gdzieś w połowie drogi między Strzelinem, a Krakowem, odbył się obowiązkowy postój na McDonalda. Po przyjeździe na miejsce, uczestnicy udali się w stronę Zamku na Wawelu. Jeśli ktoś chciałby pokrótce opisać to miejsce, mógłby powiedzieć tak: "Dywany, wszędzie dywany! Trochę drewna, kilka obrazów i dywany." Arrasy, ściślej rzecz biorąc, ale to w sumie taka trochę bardziej wymyślna nazwa na dywany wieszane na ścianach. I o ile Wawel nie wywarł na części grupy większego wrażenia, z pewnością zrobił to Kościół Mariacki. Po wyjściu z bazyliki przyszedł czas na pożegnanie z przewodnikami i rozdzielenie się. Uczestnicy wycieczki mieli do swojej dyspozycji około dwóch godzin, po upływie których mieli stawić się na zbiórkę pod pomnikiem Adama Mickiewicza. Powrót zaplanowany był na godzinę 21, oczywiście uwzględniając kolejny, kilkudziesięciominutowy postój na McDonalda. Podsumowując, było całkiem dobrze. Może odrobinę chaotycznie, ale mimo to jestem pewna, że większość osób obecnych w tych dniach przyzna, że były one udane. Wawrzyniec Mówiąc o samej sobie... W każdej grze są jakieś zasady, ale jednak zdarzają się tacy co chcą „wykiwać” przeciwników opowiada Agnieszka Kłos o tytule swojej książki „Gry w Birkenau”. 7 października 2016 naszą szkołę odwiedziła Agnieszka Kłos. Jest autorką książek m. in. „Całkowity koszt wszystkiego” i „Gry w Birkenau”. Publikuje regularnie w magazynach literackich i artystycznych. Wymyśliła pierwsze w Polsce blogi literackie, dziennikarskie i komercyjne, festiwal blogów, akcję społeczną i kalendarz z aktami młodych amazonek „Niejedna z jedną”, a także akcję czytelniczą dla zakładów karnych w Rawiczu i Wołowie „Książki za kraty”. Opiekuje się projektem historycznym „Breslau cv” i pierwszym we Wrocławiu przewodnikiem kobiecym „Miasto Kobiet”. Jest ona nie tylko pisarką, ale również redaktorką czasopisma „Rita Baum”. Zawodowo pisze o sztuce i estetyce Holocaustu oraz jego związkach ze współczesnością. Agnieszka Kłos opowiada, że wyprowadzając się ze swojego rodzinnego miasta szukała czegoś, co pomogłoby jej spełnić pragnienia z dzieciństwa, więc wybrała się do więzienia. Postanowiła napisać o sztuce więźniów, jednak nie skończyło się tylko na tym. W rawickim zakładzie karnym znajduje się biblioteka, pełna oprawionych w szary papier książek. Tak właśnie za inicjatywą Agnieszki Kłos powstała świąteczna, charytatywna akcja czytelnicza „Książki za kraty”. Polegała ona na podarowaniu im na święta książek już niepotrzebnych innym, co odnowiłoby i wzbogaciło zasób książek w rawickim więzieniu. Akcja ta spotkała się z wielkim powodzeniem, dlatego kontynuowana jest do dziś. Polegała ona nie tylko na podarowaniu książek, ale również na nauce pisania dla więźniów, którzy niestety tego nie potrafili, a dzięki temu mogli pisać listy do własnych dzieci. Druga akcja, o której opowiada nam Agnieszka Kłos to „Niejedna z jedną”. Polegała ona na wykonaniu kalendarza z aktami kobiet po przebytym nowotworze piersi. Miała ona zachęcić do profilaktycznych badań piersi, by w odpowiednim czasie wykryć raka i jak najszybciej go pokonać. Pokazuje ona, że kobiety, które przeżyły tragedię niekoniecznie żyją w depresji, wręcz przeciwnie, chcą poczuć się piękne i dzięki tej akcji inni mogą ich piękno podziwiać. Niestety, jedna z amazonek zmarła opowiada Agnieszka Kłos. Na naszym spotkaniu autorka pokazuje nam swoją książkę „Gry w Birkenau”. Opowiada o niej i zadanych tam pytaniach: „Czy Niemcy byli rzeczywiście oprawcami?”, „Czy Żydzi byli ofiarami?”, „Kim byli Polacy w tym wszystkim?”. Jest to książka o polityce, kulturze, o przeszłości, która dzisiaj włada Europą, o przeszłości, która stała się teraźniejszością. Autorka opowiada nam również o swoich inspiracjach, którymi są przeszłość, tradycje, wojna oraz wolność podczas pisania. Niezwykle ważnym dla Agnieszki Kłos, jak sama to podkreśliła jest obóz koncentracyjny Auschwitz. Według niej jest to miejsce pełne energii czy inspiracji, a także jest najbardziej literaturogennym miejscem świata. Na spotkaniu w wielkiej ciszy wszyscy słuchaliśmy tego, co mówiła do nas pani Agnieszka Kłos. Rozmawiając z niektórymi uczestnikami spotkania, raczej ciszy nie powodowało zaciekawienie tematem, lecz znużenie, monotonność, a spotkanie ogólnie zostało opowiedziane za mało interesujące. Natalia Strona: 5 Trop w trop za... Polszczyzna na co dzień. Co warto posłuchać? "Let Me Love The Lonely" to nowa piosenka Jamesa Arthura- zwyciężcy 9 edycji brytyjskiego X FACTORA. Co ciekawe ballada jest duetem, który piosenkarz nagrał wraz z polską wokalistką Mariną Łuczenko-Szczęsną. Singiel znajdzie się na nowym albumie wokalisty Back From The Edge. Premiera piosenki odbyła się 21 października i cieszyła się ogromnym sukcesem. Marina i James doskonale komponują się wokalnie, co sprawia, że piosenka zachwyca swoją delikatnością. Co warto przeczytać? "Jesteś Cudem" to książka, która swoją premierę miała w tamtym roku, ale wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością. Regina Brett udziela 50 lekcji życia w zgodzie ze społeczeństwem i samym sobą. Czynnikiem, który zmotywował autorkę do napisania książki było jej prywatne życie i doświadczenia międzyludzkie. Dzięki tej lekturze powraca wiara w świat, ludzi i życie. Związki frazeologiczne – pięta Achillesa czy bułka z masłem? Związkami frazeologicznymi (zwanymi także frazeologizmami) nazywamy połączenia wyrazów stanowiące całość znaczeniową, charakterystyczne dla danego języka. Źródła pochodzenia frazeologizmów: mitologia, biblia, historia, życie codzienne, legendy, anegdoty. Każdy z nas spotkał się w życiu codziennym, czy też na lekcji języka polskiego z wieloma frazeologizmami. Ucząc się związków frazeologicznych wzbogacamy słownictwo oraz rozszerzamy pojęcie o danym języku. Aby zrozumieć frazeologizm, trzeba znać jego sens metaforyczny, któremu najlepiej się przyjrzeć na przykładach: 1. 2. Co warto obejrzeć? Ostatnio wybrałam się na najnowszy film Wojtka Smarzowskiego pt. ,,Wołyń”. Opowiada o tragicznych wydarzeniach z okresu okupacji niemieckiej, jakie dokonały się w Polsce w województwie wołyńskim II Rzeczpospolitej. Ukazuje okrucieństwo działań ukraińskich nacjonalistów wobec polskiej ludności. Punktem kulminacyjnym w relacjach polskoukraińskich staję się lato 1943 roku, kiedy Ukraińcy dokonują ludobójstwa na narodzie polskim. Smarzowski oddaje te wydarzenia z perspektywy młodej kobiety, która jest główną bohaterką tych straszliwych zdarzeń. Świetna gra aktorska Michaliny Łabacz pozwala jeszcze bardziej widzowi wczuć się w atmosferę ówczesnych wydarzeń. ,,Wołyń” to bardzo mocny film, ponieważ ukazuje bestialstwo ludzi, którzy mordowali Polaków jak zwierzęta. Opowieść nie jest ukazana w jednowymiarowym przedstawieniu historii, ponieważ Smarzowski przedstawił niesprawiedliwość Polaków wobec Ukraińców, również wspomina fakt, że niektórzy z nich w akcie nienawiści dokonali równie brutalnych mordów. Jest to film bardzo dobrze nakręcony, ponieważ zapada widzowi głęboko w pamięć, a także skłania do głębszych refleksji. Kreacja bohaterów, ich wspaniała gra aktorska oraz doskonale dopracowane detale pozwalają uwierzyć, że wizja historii Smarzowskiego jest w pełni prawdziwa. 3. 4. 5. 6. "Patrzeć przez różowe okulary" – w znaczeniu dosłownym można to odczytać jako noszenie różowych okularów, jednak w sensie przenośnym oznacza być optymistą i widzieć tylko pozytywne strony. "Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu" – czy naprawdę wszystkimi drogami możemy dojechać do Rzymu? Nie, Rzym jest tu przenośnią wielu miejsc, do których możemy dotrzeć na wiele sposobów. "Koń trojański" – ten frazeologizm nie oznacza drewnianego konia, lecz ukryte niebezpieczeństwo, spisek lub podstęp "Dumny jak paw" – czy paw jest dumny? Taki wydaje się nam poprzez swoje unoszenie głowy oraz rozkładanie majestatycznego ogona. Jednak w sensie metaforycznym frazeologizm oznacza być bardzo dumnym. "Mieć muchy w nosie" – chyba nikt by ich nie chciał mieć w sensie dosłownym. Jednak kiedy nie mamy humoru, dąsamy się, co idealnie pasuje do tego frazeologizmu. "Piąte koło u wozu" - ten frazeologizm w przenośni nie ma nic wspólnego z kołem, oznacza czuć się niepotrzebnym lub być rzeczą zbędną, zawadzającą. Mam nadzieję, że pojęcie frazeologizmu nie jest już, aż tak obce i dla każdego może być bułką z masłem, a nie piętą Achillesa – czułym punktem. Dominika R. Gosia i Patrycja Strona: 6 Świat wokół nas To już 5 lat, ponad 400 tysięcy ofiar i 4 miliony uchodźców. O co tak naprawdę chodzi w wojnie w Syrii ? Wojna domowa w Syrii, która wybuchła w roku 2011, jest konfliktem wielowymiarowym. Głównym powodem buntu obywateli był reżim prezydenta Baszara al-Asada -teoretycznie świecki, lecz tak naprawdę wojskowy i polityczny establishment wywodzi się z szyizmu, więc jest to też wojna na tle religijnym pomiędzy dwoma wrogimi odłamami islamu. Do Syrii napływają dżihadyści z Bliskiego Wschodu, aby pomóc Sunnitom. Jednak nie biją się oni tylko po to, żeby obalić Asada – walczą o rozległy emirat Państwa Islamskiego. Po stronie Sunnitów wstawia się większość państw europejskich na czele ze światowym mocarstwem – Stanami Zjednoczonymi. Po przeciwnej stronie barykady stoi przede wszystkim Rosja, która rok temu do Syrii wprowadziła swoje wojska, a także stale prowadzi bombardowania pod pretekstem walki z ISIS, a tak naprawdę jest to ciche wsparcie dla reżimu. Państwa zachodu na razie wstrzymują się przed wysłaniem swoich żołnierzy, jednak również dokonują ataków bombowych na siedziby szyickie. Niestety – państwom nie zależy na pokoju w Syrii. Pomimo widocznych skutków dla Zachodu, nie kwapi się on do pomocy. Brutalna wojna domowa stała się kartą przetargową między wpływowymi krajami. Rosja nie zaprzestanie bombardowań, dopóki nie skłoni Zachodu do ustępstw w sprawie sankcji i Ukrainy. Erdogan dzięki wojnie jeszcze bardziej konsoliduje swą władzę w kraju i wzmacnia pozycję międzynarodową. Unia Europejska pozostaje na łasce instrumentalnie podchodzącej do konfliktu Turcji, która wspiera te grupy, dzięki którym w danym momencie może ugrać coś politycznie. Aleppo, największe miasto Syrii, dziś jest równane z ziemią. To najokrutniejszy symbol walk. Miejsce jest oblężone, pozbawione wody, a codziennie, od roku 2012, ginie tam kilkaset osób. Mieszkańcy są uwięzieni, nie mogą się wydostać się poza granice. Na całe miasto przypada 30 lekarzy. Po 4 latach walk ludzie pogodzili się ze wszechobecną śmiercią : „W każdej chwili oczekujemy na śmierć. Co rano chodzę po gruzach, pod którymi mogą leżeć nowe trupy. Każdego dnia ulice wyglądają inaczej.”- mówi lokalny aktywista Hanaa al-Kasab. Co będzie z Syrią, gdy wojna się skończy? Kiedy wygra opozycja, walcząca pod szyldem dżihadu, Syria będzie musiała stać się krajem z prawem szariatu, co jest niemożliwe ze względu na bliskie położenie Europy. Kiedy wygra al- Asad możemy domyślać się, że reżim spotęguje się, Rosja umocni swoją pozycję na Bliskim Wschodzie, a Turcja będzie dyktować warunki Europie. W chwili obecnej PKB Syrii spadło o 50%, handel i rolnictwo nie istnieją, 1/3 budynków legła w gruzach. Specjaliści szacują, że dojście do warunków ekonomicznych sprzed wojny może trwać nawet ponad 30 lat. Wojna w Syrii to doskonała okazja do zadania sobie pytania o sensowność wojen. Szczególnie tych domowych, kiedy przelewamy krew własnych współbraci. Dominika I. Potrzeba serca czy tradycja? - Święto Zmarłych oczami Polaków. Jak wiadomo katolicką tradycją jest coroczne święto obchodzone pierwszego listopada, czyli Święto Zmarłych. Ludzie gromadzą się wówczas na mszy świętej i odwiedzają groby osób, które były dla nich ważne za życia. Święto to ma celu upamiętnienie wszystkich tych, którzy już odeszli. Wymaga modlitwy za dusze zmarłych osób, a w szczególności za tzw. "dusze czyśćcowe". Jak głosi przykazanie Boże: ,,Pamiętaj abyś dzień święty święcił". W tym dniu ludzie nie muszą iść do pracy, a uczniowie do szkoły. Jest to dzień wolny od wszelkich zajęć. Supermarkety są wówczas pozamykane. Polacy mają dziwne podejście do świąt. W dzień poprzedzający udają się na wielkie zakupy. Sklepy są przepełnione ludźmi, można powiedzieć, że pękają w szwach. Większość zachowuje się tak, jakby sukermarkety miały być pozamykane przez dłuższy czas. Kolejki są niemiłosiernie długie. Ludzie kupują mnóstwo zniczy i wiązanek. Zapalone lampki mają symbolizować naszą modlitwę jako dostęp zmarłych do życia wiecznego, a także mają być drogowskazem dla zagubionych dusz. Czasem mam wrażenie, że ludzie zapomnieli o tej symbolice. Trwa między nimi alka o to, kto przyniesie najlepsze kwiaty, a także zapali na grobie jak największą ilość zniczy. Jednak tu nie o to chodzi. Najważniejsze w tym dniu jest to, aby pomyśleć o tych, których już z nami nie ma, a w szczególności pomodlić się za ich dusze. Zapalić znicz na zaniedbanym grobie, którego nikt nie odwiedza i nie zajmuje się nim. Najsmutniejsze jest to, że większość ludzi tylko w Dzień Wszystkich Świętych udaje się na groby najbliższych. Wystarczy rozejrzeć się w tym dniu po cmentarzu, gdzie znajduje się ogromna ilość osób, a potem przejść się tam znów za jakiś czas i dostrzec tę wielką liczebną różnicę. Warto postawić sobie pytanie: ,,Jakie jest nasze podejście do Święta Zmarłych?". Czy udajemy się na cmentarze z potrzeby serca, czy tylko dlatego, że taka jest tradycja? Ola O. Uroczysty apel w naszej szkole. W przeddzień 98 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, tj. 10 listopada 2016 r. w reprezentacyjnej auli strzelińskiego liceum rozpoczął się uroczysty apel z udziałem dyrekcji szkoły, wicestarosty- Aleksandra Ziółkowskiego, grona pedagogicznego oraz uczniów. Część artystyczną poprzedził konkurs ogłoszony przez klasę II a, dotyczący interpretacji tekstu kultury o charakterze patriotycznym. Usłyszeliśmy ”ten głos”, który mówił „Ty, to masz szczęście, że w tym momencie żyć ci przyszło w kraju nad Wisłą..”. Wykonaniem „Tanga na głos, orkiestrę i jeszcze jeden głos” uczennica Eliza Nowicka zaskarbiła sobie uznanie jury, które przyznało jej główną nagrodę. Pokaz slajdów, który poprzedził ogłoszenie werdyktu miał za zadanie ukazać atmosferę tamtych dni: Strona: 7 „Niepodobna oddać tego upojenia, szału radości”, pisał Jędrzej Moraczewski. Uczniowie klasy II a spróbowali jednak oddać zarówno doniosłość owego Zmartwychwstania Ojczyzny, jak i tragedię wielu pokoleń czekających 123 lata na ten dzień. Wprowadzeniem do rysu historycznego była przywołana Legenda o Lechu, Czechu i Rusie, mówiąca o orlim godle oraz pierwszej stolicy państwa polskiego– Gnieźnie. Od początku po kres, a później po nowy początek. I tak od braterskiej historii przenosimy się do wieku XVIII, który był świadkiem końca, był świadkiem rozbiorów. Lata te naznaczone zrywami narodowymi obfitowały w wiele postaci narodu polskiego, które swą sławną działalnością, dołączyli jak gdyby do walczących wręcz. Przywołane zostały sylwetki F. Chopina, J. Matejki czy H. Sienkiewicza. Uroczystość zdobiły słowa i dźwięki. Przez salę maszerowała Szara Piechota, rozbrzmiewały wyrazy: Bóg, Honor, Ojczyzna. Przedstawiona została niezwykła prezentacja „Polska wolna i niepodległa”, ilustrowana fragmentami animowanej „Historii Polski” autorstwa Tomasza Bagińskiego, przy słowach piosenki „Uwięziony ptak”. Wiodła nas ona od rozbiorów przez powstania: kościuszkowskie, listopadowe, krakowskie, styczniowe, aż po, jak to wcześniej ujęłam, nowy początek, tj. rok 1918– przejęcie naczelnego dowództwa przez Józefa Piłsudskiego. Na zakończenie podsunięta została nam refleksja, zaczerpnięta z wystąpienia Johna Kennedy’ego : „Nie pytaj co tobie da, lecz co ty możesz zrobić dla niej.” Po przemówieniu wygłoszonym przez dyrektor Beatę Kudłę, wręczone zostały stypendia naukowe i sportowe, a także wyróżnienia dla tych z uczniów, którzy zaangażowali się w projekt Erasmus plus. Poczet wyprowadzono w poczuciu spełnienia patriotycznego obowiązku. JESIENNA PODRÓŻ Czarodziejskim liściowanem mknę przez brązowozłocisty las, słońce zgrabnie przedziera się przez jesienne korony drzew. Zimny chłód czuję po kostkach, lecę i dech zapiera mi w piersiach. Brązowawe orzechy domagają się zejścia na ziemię z czego korzyści mają chyrze wiewiórki radośnie szczerzące ostre ząbki. Dalej widzę mglisty krajobraz, trochę słabo ale nie poddaję się, lecę dalej. Zieleń powoli znika, jest bezsilna wobec uroku jesieni. Arek Krzyżówka Ania „Bo wiersze wolno pisać rzadko i niechętnie” (Cz. Miłosz) RUDOWŁOSA PIĘKNOŚĆ Jest coraz bliżej, za chwilę zjawi się rudowłosa piękność w sukni z pożółkłych liści. Co drugie drzewo żółto-złociste, a i kukurydza traci chlorofil. Błękitu w górze widać już mniej, tylko białe Cumulusy nad ziemią. Dzika róża chyba częściej będzie gościć w mojej herbacie. I wreszcie słońce, którego czerwień już jakby nie ta sama. Ta malownicza i olśniewająca urokiem osóbka nadchodzi jest już blisko. 1. "Pieśń świętojańska o..." 2. Prąd umysłowy w odrodzeniu. 3. Bezpośredni zwrot do kogoś lub czegoś. 4. Żartobliwy, krótki utwór poetycki. 5. Utwór żałobny, wyrażający ból po stracie bliskiej osoby. 6. Inaczej - renesans. 7. Córeczka Kochanowskiego. 8. Imię Kochanowskiego. 9. "Wielkieś mi uczyniła... w domu moim" Redakcja: Autorzy tekstów: Paulina Dutka, Aleksandra Kwiecińska, Mikołaj Możny, Sara Lecyk, Magdalena Krems, Barbara Gdula, Kinga Dąbrowska, Aleksandra Onyszkiewicz, Wawrzyniec Malinowski, Natalia Gondek, Małgorzata Skrzydłowska, Patrycja Zgrzeblak, Dominika Ranosz, Dominika Irza, Anna Dubaniowska, Arkadiusz Jadach. Korektor graficzny: Dagmara Kowalska Opiekun: Stanisława Laszczyńska