18:00 - Sanktuarium Matki Bożej Miłosiernej

Transkrypt

18:00 - Sanktuarium Matki Bożej Miłosiernej
Pora już na żniwo (Mk 4,26-34)
Jezus
powiedział
do
tłumów: Z królestwem Bożym
dzieje się tak, jak gdyby ktoś
nasienie wrzucił w ziemię.
Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w
nocy, nasienie kiełkuje i rośnie,
on sam nie wie jak. Ziemia sama
z siebie wydaje plon, najpierw
źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarnko
w kłosie. A gdy stan zboża na to pozwala, zaraz
zapuszcza się sierp, bo pora już na żniwo. Mówił
jeszcze: Z czym porównamy królestwo Boże lub
w jakiej przypowieści je przedstawimy? Jest ono
jak ziarnko gorczycy; gdy się je wsiewa
w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion
na ziemi. Lecz wsiane wyrasta i staje się większe
od jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki
powietrzne gnieżdżą się w jego cieniu. W wielu
takich przypowieściach głosił im naukę, o ile
mogli [ją] rozumieć. A bez przypowieści nie
przemawiał do nich. Osobno zaś objaśniał
wszystko swoim uczniom.
Przez całe życie odbywa się sąd nieostateczny. Bóg nieustannie ingeruje w nasze
wzrastanie, abyśmy w końcu osiągnęli
właściwe rozmiary duchowe. Jesteśmy jak
drzewa. On zaś oderwie nas pewnego dnia od
pnia doczesnego rozwoju i zasadzi na górze
wieczności. Życie jest wzrastaniem, a Boski
Ogrodnik troszczy się o każde istnienie.
Starajmy się podobać Panu, bo jeśli
teraz tak bolesny jest trybunał, który poniża
pychę i wywyższa skromność, to jak trudny
będzie trybunał ostateczny. Po owocach
poznaje On każdego z nas. Chciwy nie potrafi
przecież przebaczać, kłamca złośliwie reaguje
na prawdomównych, fałszywy nie może się
ukryć i ciągle się demaskuje, zazdrosny
zdradza się obmowami i pretensjami,
niewierny Bogu, długo też nie będzie wierny
w swym małżeństwie. Ciernie nie rodzą fig!
„Z
królestwem
Bożym dzieje się tak, jak
gdyby ktoś nasienie
wrzucił w ziemię” (Mk4,26).
Sama
śmierć
i zmartwychwstanie
Chrystusa, a także
uwarunkowane i kształtowane przez
nie życie wewnętrzne człowieka,
życie wieczne człowieka, znajduje
swoją przekonywającą ilustrację
w świecie natury, w waszym
codziennym doświadczeniu.
W ten sposób ziemia i ten,
który ją uprawia, jego praca, stają się
szczególnym
obrazem
Boga
i kluczem do zrozumienia Jego
królestwa. I to jest także
potwierdzeniem pośrednim, ale
ogromnie głębokim, godności pracy
na roli.
Ale rolnictwo to przecież chleb.
Ten chleb, z którego żyje człowiek.
Nie samym chlebem on żyje, ale
przecież żeby człowiek żył, musi
mieć chleb. Dlatego tak bardzo leży
nam na sercu, by tego chleba nie
brakowało nikomu na naszym globie,
a brakuje; leży nam na sercu, by go
nie brakowało w naszej Ojczyźnie.
Jest to ten sam chleb, który
Chrystus „w dzień przed męką wziął
w swoje święte i czcigodne ręce
i dzięki składając Bogu swojemu
wszechmogącemu,
błogosławił,
łamał i rozdawał swoim uczniom,
mówiąc: Bierzcie i jedzcie z tego
wszyscy — to jest bowiem Ciało
moje, które za was będzie wydane”.
Człowiek potrzebuje więc
chleba. Zarówno tego, który jest
„owocem ziemi i pracy rąk
ludzkich”, jak i tego, który „z nieba
zstępuje i życie daje światu” (J 6, 33).
bł. Jan Paweł II
Walka ze złem jest celem
istnienia Kościoła. Wprawdzie
bywały w jego historii okresy,
gdy trzeba było mobilizować
wszystkie siły, by przetrwać, ale
nie to stanowi o jego bogactwie i sile.
Kościół jest Bożą plantacją, w której sam
Bóg pielęgnuje nowe życie o wymiarze
wiecznym.
Od początku istnieje pewna pokusa
ograniczenia
działalności
Kościoła,
a nawet zredukowania jej wyłącznie do
potęgi sprzeciwiającej się złu. Wielu nawet
chciałoby wykorzystać Kościół jako
narzędzie w tej walce, a gdy się to nie
udaje, mają pretensje do ludzi
odpowiedzialnych za Kościół. To jest
mniej więcej tak, jakby armia miała
pretensje do rolników, że nie wstępują
w jej szeregi. Rolnik jest odpowiedzialny
za chleb, za ziemię, którą uprawia, by
mogła karmić naród i armię. Ten chleb jest
warunkiem życia, jest wartością
decydującą o życiu narodu tak w czasie
pokoju jak i wojny.
Kościół to Boże gospodarstwo,
w którym jest chleb potrzebny do życia
ludzkości. Celem działalności Kościoła jest
to, by jego spichlerze były ciągle pełne
wybornego pokarmu. Potrzebują go dzieci
i starcy, zdrowi i chorzy, walczący
i odpoczywający. Jeśli spichlerze Kościoła
będą pełne, spełni on zadanie, jakie
wyznaczył mu Bóg. Jeśli zamiast
pielęgnować wielkie wartości, zajmie się
walką — zdradzi swe posłannictwo
i zawiedzie zarówno Boga, jak i ludzi.
Bywają okresy walki, gdy trzeba bronić
spichlerzy prawdy i godności człowieka,
ale ta obrona jest zawsze wtórnym
zadaniem Kościoła. Nawet w okresie
największych napięć nie może on
zrezygnować z najwyższych wartości,
które decydują o pięknie i bogactwie życia,
z ukazywania blasku prawdy, mocy wiary,
potęgi nadziei i piękna miłości.
O tym pozytywnym programie pracy
w Kościele mówi Jezus przy pomocy
przypowieści. Są one często
zaczerpnięte
z gospodarstwa
rolnego. Każe obserwować
proces
przemiany
ziarna
rzuconego w ziemię — w źdźbło,
kłos i nowe ziarno w kłosie; każe podziwiać,
jak z maleńkiego ziarna gorczycy wyrasta
duży krzew. Tu nie ma mowy o walce,
tu jest mowa o procesie wzrostu.
Trzeba odczytać to podstawowe
powołanie Kościoła w kilku aspektach.
Najpierw osobistym. Serce każdego
ochrzczonego człowieka jest Kościołem.
Co
w nim
jest
najważniejsze?
Pielęgnowanie wielkich wartości ducha,
ich doskonalenie i wzrost, czy też walka?
Czy nasze serce jest spichlerzem dobrego
chleba, którym można ugościć każdego,
kto zapuka, czy też przypomina fortecę
nastawioną na obronę, na odparcie
każdego, kto się zbliży?
Trzeba też spojrzeć na małżeństwo
i rodzinę, to taki miniaturowy Kościół,
wspólnota ludzkich serc. Czy w nim dwa
serca obumierające dla egoizmu wydają
kłos pełen pięknych serc młodego
pokolenia? Czy też jest to wspólnota walki,
oddzielająca się od innych wysokim
murem i głębokim rowem?
Trzeba spojrzeć na parafię jako
wspólnotę Eucharystyczną. Co w niej
przeważa? Czy jest to dochodowe
gospodarstwo samego Boga, wydające
ludzi szlachetnych serc, głębokiej wiary,
żywej modlitwy, wielkiej miłości? Czy taki
jest cel niedzielnych spotkań przy ołtarzu?
Czy też jest to wspólnota wydająca ludzi
gotowych do starć i siania niepokoju?
Świat koniecznie chce sprowokować
Kościół do walki. Jego sukcesem byłoby
danie każdemu ochrzczonemu karabinu do
ręki. Pojawiły się nawet hasła, że gdyby
Chrystus żył w naszych czasach, i On
chwyciłby za karabin. Kościół jest
gospodarstwem Pana Boga, a nie Jego
armią. Ma to być zawsze gospodarstwo
wydające plon obfity.
Ks. Edward Staniek
Ojciec
powinien
nieustannie inwestować
emocjonalnie w swego
syna oraz kształtować go
na jego drodze wzrostu ku
wiekowi
męskiemu.
Optymalnie rzecz ujmując, ojcostwo
jest zawsze twórcze.
Często
jednak
ojcowie
reprezentują negatywny biegun tej
fazy rozwoju - stagnacją. Wielu ojcom
inwestowanie
emocjonalne
we
własnych
synów
wydaje
się
niemożliwe. Są i tacy ojcowie, którzy ze
względu na zubożenie własnego życia,
spowodowane brakiem ojca, mają
tendencję do zajmowania się sobą,
co
uniemożliwia
im
stałe
zainteresowanie własnymi synami.
Jeżeli ojciec zrzeka się swej
twórczej
roli
w
zmaganiach
o tożsamość własnego syna, wówczas
powstaje nie kończący się problem
pokoleniowy.
Z
dużym
prawdopodobieństwem również i jego
syn, gdy dojdzie do wieku dorosłego,
zrzecze się swojej odpowiedzialności
względem własnego syna.
Obecnie wiele matek, zwłaszcza
w rodzinach niepełnych, przejmuje
ciężar
odpowiedzialności
za
wychowanie synów, gdyż ojcowie nie
podejmują tego trudu. Nie jest to jednak
rodzaj odpowiedzialności, do której
matka została naturalnie przygotowana i
nie powinno się od niej oczekiwać, by
ponosiła ją sama. Jednym z zadań
rozwojowych, z którymi zmierzyć
musi się syn w okresie dorastania, jest
dokonanie właściwego rozróżnienia
pomiędzy sobą a kobiecą
tożsamością swojej matki.
W tym okresie właśnie
ojciec może stanowić oparcie
dla syna. Jeżeli jednak
odpowiedzialność
za
kierowanie chłopcem w okresie
przejścia w wiek męski spoczywa
głównie na matce, wówczas proces
rozróżnienia staje się poważnym
problemem. Do kogo więc ma zwrócić
się po wsparcie emocjonalne w czasie
ponownego kształtowania swej relacji
z matką? Gdzie powinien szukać
wzorców?
Jeżeli jednak ojciec aktywnie
uczestniczy w procesie inicjacji
i kierowania swego syna na drodze do
wieku męskiego, wówczas nie tylko
ułatwia synowi osiągnięcie tożsamości
płciowej, lecz również zbliża się do
wykonania zadania swej własnej fazy
rozwojowej, mianowicie twórczego
kierowania następnym pokoleniem.
Prawdziwie
twórcze
jest
zapewnienie swemu synowi spojrzenia
na
własną
strukturę
etyczną
i doświadczenia duchowe. Ojciec nie
może przymusić syna, aby ten
realizował jego wartości religijne
i etyczne. Syn musi najpierw osobiście
spotkać się z tajemnicą Boga,
a następnie wypracować swój własny
kodeks moralny, który wypływa z tego
spotkania z Bogiem. Jeśli przy tym syn
wyczuwa, że wiara ojca jest
autentyczna i żywa, wówczas
doświadczenie, którym się dzieli,
może być rzeczywiście twórcze.
Więcej w książce: Między ojcem a synem Michael Smith SJ
i krzyżach przydrożnych na wioskach.
(Chrząszczew – 24.06. o godz. 16:00).
3. W tym tygodniu przypada Dzień Ojca.
PONIEDZIAŁEK – 18 CZERWCA
Polecamy
wszystkich
tatusiów
7:00 † Wandę Orzeszek – intencja zakładu pogrzebowego wstawiennictwu św. Józefa i modlitwie
7:30 † Marię Bińkiewicz – int. sąsiadów
wszystkich dzieci, aby żyjącym Pan Bóg
błogosławił, a zmarłym dał łaskę Nieba.
18:00 † Antoniego Fornalczyka
Zapraszamy również do wspólnej modlitwy
18:00 † Stefanię Lenc (2 r. śm.)
na każdej Mszy świętej w sobotę 23 czerwca.
z mężem Henrykiem i córką Ewą
4. Dzieci Pierwszokomunijne, które zgłosiły
WTOREK – 19 CZERWCA
się do Ministrantów, Bielanek oraz
7:00 † Tadeusza Smejdę (1 r. śm.); Jerzego,
Scholii,
zapraszamy
w
niedzielę
Feliksa, Mariannę Rogalów
24
czerwca
na
Mszę
św.
o
godz.
10:30,
7:30 † Władysława Wieteskę z rodzicami
podczas której w uroczysty sposób
18:00 † Jana i Mariannę Walczaków
zostaną przyjęte do grona kandydatów
18:00 † Ewę Rzeńca – int. mieszkańców
poszczególnych grup. Na tej Mszy św.
z bloku przy ul. Mickiewicza 16
odbędą się również obłóczyny aktualnych
ŚRODA – 20 CZERWCA
kandydatów, którzy oficjalnie zostaną
7:00 † Władysława Pyczaka
przyjęci do Liturgicznej Służby Ołtarza.
7:30 † Marię i Jerzego Bińkiewiczów
5. Ks. Maciej Mroczkowski, proboszcz
– int. rodziny Kamińskich
parafii w Sadkowicach, serdecznie
7:30 † Jana Karpińskiego – int. chrzestnej z rodziną zaprasza na uroczystości odpustowe
18:00 Nowenna do Matki Bożej Miłosiernej
ku czci Świętych Dziesięciu Tysięcy
Rycerzy Męczenników, które odbędą się
CZWARTEK – 21 CZERWCA
w niedzielę 24 czerwca na wszystkich
7:00 † Jana Rochmińskiego
Mszach świętych. Suma o godz. 12:30.
7:30 † Jana i Wandę Wudarskich
6. Wszystkich Nauczycieli, Katechetów oraz
18:00 † Zygmunta Paczkowskiego
Dyrektorów Szkół serdecznie zapraszamy do
18:00 † Janinę i Ryszarda Kornackich
wzięcia udziału w 75. Ogólnopolskiej
PIĄTEK – 22 CZERWCA
Pielgrzymce Nauczycieli na Jasną Górę
7:00 † Janeczkę i Janinę Wójcik;
w dniach 1 – 2 lipca 2012 r. Zapisy
Jana i Mariannę Pyczaków
przyjmujemy w zakrystii. Szczegółowy
7:30 † Jana Sęczka
program pielgrzymki dostępny na plakatach
18:00 † Zofię i Jana Karpińskich
oraz na naszej parafialnej stronie internetowej.
18:00 † Wojciecha Ozgę (7 r. śm.)
7. Bóg zapłać za ofiary złożone w zeszłą
SOBOTA – 23 CZERWCA
niedzielę na tacę inwestycyjną. Zebraliśmy
7. 531 zł.
7:00 † Jana i Janinę, Władysława i Helenę
Kwiatkowskich
8. W ostatnim tygodniu pożegnaliśmy:
7:30 † Jana Topolskiego
†śp. Włodzimierza Szwarca (l. 55) z Teodozjowa
18:00 † Danutę Cybulską i Jana Cybulskiego
20:00 † Władysława Niedziałka;
 Żona robi wyrzuty mężowi:
Dlaczego
ty stale mówisz: mój telewizor, moje
Janinę i Jana Nowocin
mieszkanie, mój samochód? Przecież jesteśmy
NIEDZIELA – 24 CZERWCA
małżeństwem i wszystko jest wspólne! No i czego
7:30 † Władysława Łajszczaka
szukasz juz od dziesięciu minut w tej szafie?
9:00 † Jana i Mariannę Pakuła z rodzicami
kalesonów- posłusznie odpowiada mąż.
10:30 † Janinę i Władysława Wiśniewskich z rodzicami -Naszych
 Mąż ogląda mecz w telewizji, a jego żona
10:30 † Janusza Stefańskiego
stoi
na parapecie i myje okna w pokoju.
12:00 Suma w intencji parafian
- Kochanie - mówi nagle żona - gdybym nie daj
18:00 † Jana i Weronikę Wróblewskich
Boże wypadła przez okno, to w przerwie meczu
z synem Stanisławem
zadzwoń po pogotowie.
   -Siostro, paaaająąąąąąk!
1. Dziś XI Niedziela zwykła.
- No to co?
2. Zapraszamy na Nabożeństwa Czerwcowe ku - Taki wieeeeeeelki, idzie poooooo mnie!!!
czci Najświętszego Serca Pana Jezusa, - Nie zawracaj mi głowy!...
codziennie o godz. 17:15. Dziękujemy za Po chwili słychać:
zaproszenia na Msze św. przy kapliczkach - No i gdzie mnie ciąąąąąąąągniesz,
ty paskuuuudo!...
,

Podobne dokumenty