Świat dobrej przyszłości
Transkrypt
Świat dobrej przyszłości
Byli wychowankowie do obecnych: po wyjściu z bidula nie musi być źle 1z3 Gazeta.pl Tokfm.pl Poczta Forum Blogi Radio Gazeta Wyborcza Lubię to! 3,5 tys. Szukaj Wiadomości Inwestycje Komunikacja http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,48724,14575189,Byli_wychowankowie... Lublin 17ºC Sport Kultura Kina Turystyka Prognoza pogody Forum Ogłoszenia Ogłoszenia - Nieruchomości Miejsca Zmień miasto Kontakt REKLAMA Gazeta.pl Lublin Wiadomości z Lublina Byli wychowankowie do obecnych: po wyjściu z bidula nie musi być źle Anna Gmiterek-Zabłocka, TOK FM 09.09.2013 , aktualizacja: 09.09.2013 19:53 AAA r e k la m a Dom dziecka (Fot. Franciszek Mazur / AG) Gdy mamy rodzinę i najbliższych, przejście z dzieciństwa w dorosłość następuje z reguły płynnie i bezboleśnie. W przypadku wychowanków domów dziecka jest zupełnie inaczej. Proces usamodzielnienia jest wyjątkowo trudny, bo młody człowiek zostaje wrzucony na bardzo głęboką wodę. Brakuje mu wsparcia - "Świat dobrej przyszłości" ma to zmienić "Świat dobrej przyszłości" to innowacyjny projekt realizowany przez dom dziecka przy Pogodnej w Lublinie ("dom dziecka" to skrót myślowy, bo Pogodny Dom to formalnie siedem jednostek . organizacyjnych pieczy zastępczej) i Fundację Inicjatyw Menedżerskich. Uznano, że rzecz w tym, by to byli wychowankowie z bidula - dziś realizujący się w różnych zawodach - pracowali z dzisiejszymi podopiecznymi placówek. By własnym przykładem pokazywali, że dom dziecka niczego nie przekreśla, że nie warto ulegać stereotypom. W projekcie bierze udział około pięćdziesięciorga wychowanków z domów dziecka z całej Lubelszczyzny. Pracują z nimi mentorzy, czyli byli wychowankowie placówek oraz tutorzy, czyli wychowawcy (w tym przypadku to praca indywidualna, rozmowy w cztery oczy i czas poświęcony konkretnemu Jasiowi Kowalskiemu,. a nie całej grupie). Jednym z mentorów jest Krzysztof Szlachta, na co dzień wychowawca w Domu Dziecka przy ul. Pogodnej, który przed laty jako kilkuletni chłopiec też trafił do placówki - trochę innej, to prawda, bo do Rodzinnego Domu Dziecka Teresy Szlachty w Lublinie. Ale problemy i tam były podobne. - Ja REKLAMA REKLAMA 2013-09-16 10:14 Byli wychowankowie do obecnych: po wyjściu z bidula nie musi być źle 2z3 http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,48724,14575189,Byli_wychowankowie... występuję tu jako osoba, która wie, jak to wygląda od środka, która może powiedzieć do takiego młodego człowieka: "wiesz stary, ale można, wiem, bo mi się udało. Też było mi ciężko, też musiałem się usamodzielnić, ale można" - mówi nam pan Krzysztof. Ze swoimi podopiecznymi z projektu (mieszkańcy różnych domów dziecka) spotyka się regularnie, z reguły raz w miesiącu, ale młodzi ludzie mają też do niego telefon, zawsze mogą zadzwonić. Ma pewne ramy, których musi się trzymać, wytyczne z projektu, np. rozmowy o tolerancji czy emocjach. Ale, jak podkreśla, tak naprawdę chodzi tu o indywidualne podejście do danego wychowanka i indywidualną pracę. - Żeby to nie było na zasadzie, że jest temat, który mamy przerobić. . i na tym koniec. Tu chodzi o coś więcej. Oni wiedzą, że ja byłem w takiej sytuacji jak Przerabiamy go oni, nie mówią tego, ale czuć, że jest to dla nich ważne - mówi nasz rozmówca. REKLAMA Pomysł wziął się z życia - jest Jasiek, mogą być inni Pomysł na projekt pojawił się w głowie Pawła Prokopa, szefa Fundacji Inicjatyw Menedżerskich. Pan Paweł, razem z żoną i dziećmi, od wielu lat są rodziną zaprzyjaźnioną dla dorosłego już dziś Jaśka, chłopaka z domu dziecka, który wyszedł na prostą, również dzięki ich wsparciu. Skończył studia, ma mieszkanie od miasta, dostał się do pracy w policji. - Patrząc na Jasia, jak on się rozwija, jaki ma potencjał, uznaliśmy, że powinien być. wzorem dla innych. Dziś Jasiek jest jednym z mentorów w tym projekcie, ten jego entuzjazm zaraża innych - mówi Paweł Prokop. Reklama Kim chcesz być w przyszłości? Chodzi o to, aby mieć plan Mentorzy i tutorzy mają za zadanie uświadomić wychowankom ich mocne i słabe strony, wspólnie z nimi ustalić, w jakim kierunku młodzież chce w życiu podążać i co chce osiągnąć. - Chodzi o to, żeby to oni przede wszystkim poczuli, że od nich zależy przyszłość, że to nie jest tak, że jak wyjdą z domu dziecka, to państwo im da pieniądze i będzie wszystko wspaniale - mówi pan Krzysztof. Uświadamia młodym ludziom, że ważne jest to, by w życiu robić to, co potrafią najlepiej, a nie to, co ktoś im próbuje narzucić. - Jeśli ktoś jest świetnym kucharzem, to powinien ten talent rozwijać, a nie iść np. do szkoły dla mechaników samochodowych, bo ta szkoła jest bliżej placówki - podkreśla Krzysztof . Szlachta. Uczestnicy projektu często mają mylne wyobrażenia o niektórych zawodach. Jedna z dziewcząt wymarzyła sobie bycie weterynarzem. - Bo chciała leczyć małe kotki i pieski. Ale jak się dowiedziała, że trzeba bardzo dobrze się uczyć, iść na studia, że są tam zajęcia w prosektorium, to sama przyznała, że to nie dla niej. Przy okazji wyszło też, że boi się krwi. I ja jej uświadomiłem, że może pracować ze zwierzętami, ale w innych miejscach: być treserem psów czy pracować w schronisku dla zwierząt, opiekować się zwierzętami, ale nie medycznie - dodaje nasz rozmówca. Reklamuj się tutaj! Kliknij! REKLAMY GOOGLE Domy - Półdarmo Zobacz najlepsze domy w okolicy. Sprawdź bezpłatnie ! www.HomeBroker.pl Ogłoszenia PRACA LUBLIN INTERNETOWE TARGI Sprzedaż: sprawdź oferty Praktyczne wykształcenie Technika i inżynieria Światowe kierunki Budownictwo i geodezja Kursy języków obcych NIERUCHOMOŚCI MOTORYZACJA Śródmieście, 55 m2 Superszybkie BMW 530 Wrotków, 40 m2 Poselska limuzyna Lsm, 65 m2 Japońska niezawodność Pokoje do Wynajęcia Szukasz Pokoju do Wynajęcia? Setki Ogłoszeń na Tablica.pl! Tablica.pl/Pokoje_Wynajem Czy Masz Pasożyty ? Szybka Diagnoza. Skuteczna Terapia Robaki, tasiemiec, owsiki. Pomagamy Pasozyty-Diagnostyka.pl/Leczenie "Nie muszę być skazana na niepowodzenie, bo jestem z domu dziecka" Emilka, 16-latka poszła właśnie do liceum. Jest jedną z uczestniczek projektu, bardzo dobrze się uczy, chce być lekarzem, marzy o medycynie. Pasjonuje ją chemia i biologia. - Ten projekt dał mi inne spojrzenie na przyszłość, dowiedziałam się o sobie, że nie jestem taka słaba, jak mi się wydawało. Te rozmowy dodały mi pewności siebie. Teraz wiem, że ważne jest moje zdanie, a nie ciągłe słuchanie innych - mówi nastolatka. Jak dodaje, dziś już wie, że osoby z domu dziecka nie są od razu skazane na porażkę. - Wcale nie jest powiedziane, że jak jesteśmy z domu dziecka, to nic nie osiągniemy. Przecież naszym mentorom się udało - mówi Emilia. Usamodzielnienie - trudny orzech do zgryzienia Młodzież, która uczestniczy w projekcie, ma od 15 do 18 lat i po wyjściu z placówki tak naprawdę nie ma dokąd wrócić, bo ich rodziny to rodziny z dużymi problemami, często patologiczne. W ramach projektu "Świat dobrej przyszłości" wychowankowie są przygotowywani do usamodzielnienia. Problem usamodzielnienia w placówkach jest o wiele trudniejszy do rozgryzienia niż w domach rodzinnych. Bo w domu jest wsparcie rodziców, a w placówce jest zupełnie inaczej - mówi Paweł Frączek, dyrektor Pogodnego Domu. REKLAMA Usamodzielniający się wychowanek, zgodnie z ustawą, może liczyć na wsparcie od państwa. Jeśli po skończeniu 18 lat dalej się uczy, dostaje 500 zł miesięcznie na kontynuację nauki, do 25. roku życia. Ma prawo do pomocy na zagospodarowanie się (ok. 1500 zł). Przysługuje mu też tak zwana duża wyprawka, do odebrania po ukończeniu nauki. Jej wysokość uzależniona jest od tego, jak długo 2013-09-16 10:14 Byli wychowankowie do obecnych: po wyjściu z bidula nie musi być źle 3z3 http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,48724,14575189,Byli_wychowankowie... dana osoba była w opiece zastępczej, i wynosi od 1650 zł do 6600 zł. Zobacz także 9 września 1939 r. Półtorej godziny piekła [ZDJĘCIA] Jest nowe międzynarodowe połączenie ze Świdnika Inwestycje stoją, kontrakt zerwany. Urzędnik odwołany Były dyrektor Ratusza z zarzutami. Zgodził sie na wycięcie 70 drzew Najnowsze wiadomości Wypadki na ważnych drogach. Są spore utrudnienia Wypadek w okolicach dworca. Tworzą się duże korki Pogoda w Lublinie. Pochmurny i deszczowy początek tygodnia Duchowni mianowani przez abp. Życińskiego tracą funkcje w kurii "Mógł zatruć chlorem całe miasto" Prokuratura? Umarzamy Pogoda na poniedziałek. Weźcie parasole. Będzie padać Opłaty w przedszkolach schodzą do podziemi Zjeżdżalnie, kiełbaski i dużo uśmiechu. Festyn na Czubach Dodaj komentarz REKLAMA PAYPER.PL Na skróty: Gazeta.pl Polecamy: Miasta Wiadomości Wpadki Copyright © Agora SA O nas Policja Sport.pl Biznes Program TV Staże u nas Reklama Gazeta Wyborcza Pogoda Tematy Prywatność Praca Wideo Program TV Wyniki Lotto Wszystkie artykuły Licencje Newsletter Facebook RSS Poczta Poleć stronę Zgłoś błąd 2013-09-16 10:14