wersja w formacie pdf
Transkrypt
wersja w formacie pdf
Działajcie dla satysfakcji Boga Dyskurs Bhagawana Śri Sathya Sai Baby wygłoszony 14 stycznia 2000 r. Atma nie rodzi się ani nie umiera; nie ma początku ani końca – jest wszechobecnym, wiecznym świadkiem. Atma jest brahmanem, brahman jest atmą. Pan z Puttaparthi będzie was zawsze ochraniał i prowadził za rękę. Nigdy was nie opuści. On jest oceanem współczucia. Odkryjcie tę prawdę. (poemat śpiewany) Indie są krajem duchowej wiedzy i świętych obrzędów ofiarnych. Są też ojczyzną wielu oświeconych dusz, krajem, w którym ceni się wartość poświęcenia. Indie wskazują ludzkości drogę moralności i właściwego postępowania. Ucieleśnienia miłości! Indie są ostoją prawdy, prawości, moralności, dobra, pokory i poświęcenia. Narodziny w takim kraju to wielkie szczęście. Niestety, obecnie miejsce poświęcenia coraz częściej zajmuje pogoń za przyjemnościami dla zaspokojenia zmysłów i za pieniędzmi. Nie wolno wam do tego dopuścić. Niech każdy obywatel tego kraju rozwija w sobie ducha poświęcenia i ciężko pracuje dla wspólnego dobra. Okiełznajcie swe ciało, skorygujcie zmysły, skończcie z grą umysłu (Bend the body, mend the senses and end the mind) – oto zadanie dla obecnych dzieci Indii. Róbcie wszystko, by nie stać się niewdzięcznymi i złymi dziećmi. Sięgnijcie ideałów i oczyśćcie swe charaktery, a ojczyzna będzie z was dumna. Możecie nie posiadać żadnych kwalifikacji – sam fakt bycia dziećmi tego świętego kraju jest najwyższą kwalifikacją. Niech służba stanie się dla was obowiązkiem. Służenie innym jest Bogiem – służąc, doświadczycie Go z pewnością. Po głębszym namyśle zdacie sobie sprawę, że żyjecie w Bogu, Bóg żyje w was i że wy jesteście Bogiem. Zrozumcie tę prawdę i działajcie zgodnie z nią. Bądźcie przekonani o tym, że jesteście bożymi iskierkami. Na pytanie, gdzie jest Bóg, powinniście z całym przekonaniem i odwagą odpowiadać, że Bóg jest wszędzie. Nigdy nie wątpcie we wszechobecność Boga. Nie mówcie, że jest tu, zaś gdzie indziej Go nie ma. Przecież On jest wszędzie tam, gdzie Go szukacie. (poemat śpiewany) Bóg dla niewierzących nie istnieje, natomiast istnieje dla tych, którzy w Niego wierzą. Odpowiada „tak” tym, którzy mówią „tak”, a „nie” tym, którzy mówią „nie”. W zasadzie możecie mówić „tak” lub „nie”, ale dla Mnie wszystko jest „tak, tak, tak”. Gdybyście zetknęli się z kimś, kto zaprzeczałby istnieniu Boga, powiedzcie mu: „Może Bóg dla ciebie nie istnieje, ale dla mnie tak. Nie masz prawa zaprzeczać istnieniu mego Boga”. Taką postawą dacie świadectwo odwagi i przekonania godne spadkobierców naszej pradawnej kultury. Nie poddawajcie się słabościom, ponieważ cała siła i moc jest w was. Złóżcie przysięgę, że z odwagą i determinacją będziecie czynić wszystko, by przywrócić blask i chwałę naszej starożytnej kulturze. Sam Bóg złożył trzy przysięgi: 1. że będzie przybywał w ludzkiej postaci w celu przywrócenia boskiego porządku, 2. że zaopiekuje się tymi, którzy bezustannie kontemplują Boga, 3. że obdarzy wyzwoleniem tych, którzy całkowicie Mu się oddadzą. Podobnie i wy powinniście złożyć potrójną obietnicę: 1. że niezachwianie będziecie wierzyć w Boga, 2. że doświadczycie Go, 3. że staniecie się z Nim jednością. Uczyńcie wszystko, co w waszej mocy, by dotrzymać tych obietnic. Początek roku 2000 nie był dobry. Tak naprawdę jednak nie ma na tym świecie nic, co złe. Nawet to, co wydaje się złe, okazuje się dobre. Dlatego dostrzegajcie dobro we wszystkim. Jakże zło mogłoby wedrzeć się do boskiego planu stworzenia? Wszystko dzieje się po Jego myśli i wedle Jego woli. Jeśli Jego wola jest zawsze dobra i czysta, jak może istnieć zło? Jeśli Bóg jest wszędzie, jak możecie twierdzić, że coś jest złe? Dobro i zło są wynikiem waszego postrzegania, a nie rezultatem aktu stworzenia. Powinniście usilnie wierzyć, że cokolwiek wam się przydarza, jest dobre. Świat potrzebuje uczniów, którzy w każdej sytuacji zachowają taką wiarę popartą odwagą. Wiecie, że wiele ludzi cierpi na świecie – ludzkie życie znajdzie spełnienie tylko dzięki odważnemu i zdecydowanemu działaniu, podejmowanemu bez względu na trudności. Nigdy nie traćcie serca i nie roztrząsajcie dawno podjętych decyzji. Bóg nie stworzył was, byście prowadzili samolubne życie, dlatego przestrzegajcie dharmy dla dobra całej ludzkości – nawet za cenę własnego życia. Przecież umiera się tylko raz w życiu, a wszystko dzieje się zgodnie z wolą Boga. Człowiek stworzony aktem tej woli powinien się jej podporządkować i w ten sposób uświęcić swe życie. Wierzcie w Boga bez względu na to, co mówią lub robią inni. Wierzcie, że cokolwiek się dzieje, jest dla was dobre. Kiedy uczeń obleje egzamin, nie poddaje się, ale pilnie się uczy, by zdać w następnym podejściu. Wy też nigdy nie poddawajcie się zwątpieniu w obliczu życiowych przeciwności. Przyjemność to chwila przerwy między dwiema nieprzyjemnościami. Mędrzec Wjasa powiadał, że przyjemność nie może zrodzić innej przyjemności, bo jest wynikiem zwycięstwa nad trudnościami. Dlatego przyjemność nie ma żadnej wartości, gdy nie ma przeciwności, podobnie jak światłość nie byłaby widoczna bez ciemności. Trudności są więc nieodłącznym składnikiem ludzkiej egzystencji, dlatego musicie sobie z nimi radzić. Kunti modliła się do Kriszny o trudności, bo dzięki nim łatwiej jej było o Nim pamiętać. Mówiła: „O Kriszno, kiedy żył mój mąż, król Pandu, prawie wcale o Tobie nie myślałam, ponieważ otaczały mnie wygody i doznawałam wielu przyjemności. Po jego śmierci wszyscy bardzo cierpieliśmy, dzięki czemu stale pamiętaliśmy o Tobie. Teraz rozumiem, jak ważne jest cierpienie. Gotowa jestem stawić czoła wszelkim trudnościom, spraw tylko, żeby moja miłość zawsze płynęła do Ciebie nieprzerwanym strumieniem”. W czterdzieści lat po wojnie na polu Kurukszetra klan Jadawów przestał istnieć w wyniku wewnętrznych sporów. Kriszna również opuścił ziemski padół, o czym Dharmaradża i Kunti dowiedzieli się od Ardżuny powracającego z Dwaraki. Na wieść o śmierci Kriszny, Kunti zmarła na rękach Dharmaradży. Widząc to, przepełniony boleścią Dharmaradża załkał: „O matko, czy udałaś się na poszukiwanie naszego ukochanego Kriszny? Wszystko na to wskazuje. Życie bez Kriszny nie ma sensu – z Nim żyliśmy, zdobyliśmy sławę i zwyciężyliśmy wrogów. To wszystko było możliwe dzięki temu, że On był z nami. Bez Niego dalsze życie straciło sens”. Jednak nawet w takiej chwili Dharmaradża nie stracił panowania nad sytuacją. Wezwał Bhimę i poprosił o przygotowanie ceremonii pogrzebu Kunti. Ardżunę poprosił o przygotowanie ceremonii koronacji swego wnuka, natomiast Nakulę i Sahadewę poprosił o rozpoczęcie przygotowań do ostatniej podróży do lasu. Jedynie łaska Boga mogła sprawić, że Dharmaradża zdołał spokojnie zorganizować wszystko tak, aby trzy różne sprawy zostały załatwione w ciągu jednego dnia. Po pogrzebie matki i koronacji Parikszita, Pandawowie opuścili Hastinapurę i udali się do lasu. Wraz z nimi wyruszyła Draupadi, jako że uważała braci Pandawów za pięć swych życiowych tchnień. Pandawowie trzymali się razem zarówno w radości, jak i w smutku. Dzisiaj brak jest takiej jedności. Szczęście i smutek są jak płynące chmury; nie należy poddawać się przemijającym doznaniom, ale bez względu na nie zachowywać opanowanie i spokój. Tak objawia się prawdziwe oddanie Bogu. Przecież oddanie to nie odprawianie rytuałów, lecz niezachwiana miłość do Boga, to bezgraniczne posłuszeństwo i podporządkowanie Jego woli. Lakszmana podążył do lasu za Ramą, ponieważ uważał Go za swój życiodajny oddech. Po przybyciu na górę Ćitrakuta Rama kazał mu zbudować szałas. Kiedy Lakszmana spytał o odpowiednie do tego miejsce, Rama odrzekł: „Zbuduj go w miejscu wybranym przez siebie”. Słysząc te słowa Lakszmana poczuł ogromny smutek: „Cóż złego zrobiłem, że słyszę z twych ust tak szorstkie słowa? Czy nie poddałem się Twojej woli? Czy jest coś, co własnowolnie uznałbym za dobre lub nie?” Widząc cierpienie Lakszmany, Sita zapytała zdziwiona: „Lakszmano, dlaczego jesteś tak poruszony? Przecież Rama ani cię nie zbił, ani nawet nie upomniał”. Lakszmana odpowiedział: „Matko, czułbym się lepiej, gdyby Rama mnie zbił lub skrzyczał, ale boli mnie, gdy słyszę, że moja wola mogłaby być inna niż Jego”. To zdarzenie ukazuje intensywność oddania i pełne podporządkowanie Lakszmany Ramie. Prawdziwe oddanie, polegające na tym, że wola indywidualna staje się tożsama z wolą Najwyższego, osiąga się wówczas, gdy jest się w stanie ją bezwarunkowo wypełniać. Takie działanie świadczy o pełnym oddaniu. Cokolwiek Bóg czyni, jest dla waszego dobra. Pandawowie musieli wiele przecierpieć, jednak w końcu to oni zwyciężyli, gdyż bez zastrzeżeń wypełniali polecenia Boga. Dzięki oddaniu i szczerym intencjom można w życiu osiągnąć wszystko. Nie uganiajcie się za doczesnymi przyjemnościami (bhoga), ale pragnijcie jedności z Bogiem (joga). Bhagawadgita rozpoczyna się rozdziałem Wiszada joga. Wiszada znaczy ból, smutek. Takie uczucia nieobce były również Ardżunie, ale dzięki Krisznie cierpienie zamieniło się w zwycięstwo. Przed każdym triumfem trzeba przejść etap niepowodzeń i związanego z nimi cierpienia. Radość i smutek współistnieją z sobą, tak jak gorzka skórka i słodki sok w pomarańczy. Słodycz trzciny cukrowej uzyskamy, dopiero gdy zmiażdżymy trzcinę. Podobnie jest ze złotem – zanim zamieni się w piękny klejnot, trzeba je poddać obróbce termicznej i mechanicznej. Wiedzcie, że także człowieczeństwo trzeba poddać próbom, aby zajaśniało pełnym blaskiem. Hiranjagharba, Złoty Zalążek, to jeszcze jedno imię Boga. Jeśli umieścicie to boskie złoto w swoim sercu, otrzymacie klejnoty prawdy, prawości i pokoju. Tak jak nie można uzyskać biżuterii bez złota, tak też bez Boga nie może być mowy o prawdzie, prawości i spokoju. Hiranjagarba tkwi w każdym człowieku. Właśnie dlatego Swami mówi do wszystkich „bangaru”, co oznacza „złoty”. Modlicie się: Loka samastha sukhino bhawanthu (niech szczęście ogarnie cały świat). Aby świat był szczęśliwy, rozwińcie w sobie miłość do wszystkich, a dzięki niej, zaskarbicie sobie łaskę Boga. Przecież za darmo nie dostaniecie nawet chustki do nosa. Prosicie o pokój, szczęście i wyzwolenie, ale co dajecie Bogu w zamian? Podarujcie Mu swą miłość, a otrzymacie Jego łaskę w postaci pokoju, szczęścia i wyzwolenia. Boża łaska należy się każdemu, ale najpierw trzeba dać coś od siebie – miłość i służbę. Innej drogi nie ma. Dzisiaj rano powiedziałem Annam brahma, czyli że pokarm jest Bogiem. Zaiste, ciało ludzkie zbudowane jest z pięciu powłok, zwanych annamajakośa, pranamajakośa, manomajakośa, widźnianamajakośa i anandamajakośa. Każda z nich jest subtelniejsza od poprzedniej. Aby osiągnąć wyzwolenie, trzeba dotrzeć do tej najsubtelniejszej, czyli do anandamajakośy. Niezrównana radość, jakiej wtedy doznacie, zwana jest brahmanandą i można jej doświadczyć tylko przez bezwarunkową miłość. Intonowanie imienia Ramy zneutralizuje góry grzechów, dlatego często powtarzam, byście nieustannie pili słodycz tego boskiego imienia. Tulsidas często modlił się do Ramy o nektar Jego miłości. Boska miłość powstaje wtedy, gdy wasza miłość łączy się z miłością Boga. To tak, jakby zmieszać wodę i syrop – otrzymamy wtedy słodki, orzeźwiający napój. Pijąc taki nektar z pewnością osiągniecie nieśmiertelność. Do nikogo nie żywcie wrogich uczuć. Kochajcie wszystkich. Odczuwacie przygnębienie, bo Swami się do was nie odzywa. Jednak nie dociekacie, czy sumiennie wypełniacie zalecenia Swamiego. Ja także stosuję się do pewnych zasad. Kiedy czymś obdarowuję, oczekuję, że zostanie to właściwie użyte. W przeciwnym wypadku, po co miałbym wam cokolwiek dawać? Gdy daję wam, o co prosiliście, czy nie mam prawa oczekiwać, że będziecie postępować, jak nauczam? Uważam, że lepiej nic nie mówić, niż mówić na próżno i narażać własne słowa na utratę wartości. A każde moje słowo posiada głębokie znaczenie i wartość. Wypełnię wasze życzenia, gdy wy zastosujecie się do moich poleceń. Bóg nikogo nie odtrąca. Prawda jednak jest taka, że musicie ponosić konsekwencje własnych czynów. Zbieracie, co posialiście. Jeśli wypełnia was dobro, z pewnością wysłucham waszych próśb. Czasami zachowuję się tak, jakbym się na was gniewał, a wszystko po to, by wprowadzić was na właściwą drogę. Nie rozumiejąc tego myślicie, że Swami was lekceważy. Zapytajcie siebie, jakie miejsce daliście Swamiemu w swoim sercu. W jakim stopniu wprowadzacie jego nauki w życie? Ja wszystko biorę pod uwagę – kiedy żebrak prosi o jałmużnę, gospodyni daje mu jeść. Czasami rezygnuje z własnej porcji, aby go nakarmić. Jeśli jednak zobaczy, że ten wyrzuca otrzymane jedzenie, czy da mu coś następnym razem? Z pewnością nie. Swami postępuje zgodnie z powyższym przykładem, kiedy widzi, że nie wypełniacie jego nauk. Nie pragnę niczego, nie mam żadnych potrzeb, do nikogo nie żywię urazy. Jeśli właściwie wykorzystacie to, co już zostało wam dane, otrzymacie jeszcze więcej. Zróbcie rachunek sumienia – czy postępujecie zgodnie z naukami Swamiego? Niełatwo jest osiągnąć Boga. Jest to możliwe pod warunkiem, że wyeliminujecie złe cechy. Jeśli wasze serca wypełnione są negatywnymi myślami i uczuciami, jak możecie oczekiwać, że Bóg wypełni je miłością i łaską? Przede wszystkim uwolnijcie swe serca od złych skłonności, a wtedy Bóg napełni je swą miłością i łaską. Wraz z przyswajaniem wiedzy studenci powinni pracować nad kształtowaniem dobrego charakteru. Edukacja bez kultury jest bezużyteczna. Aby osiągnąć spełnienie, człowiek musi dbać, by wykształcenie szło w parze z kulturą – przecież prąd elektryczny płynie, gdy połączymy plus z minusem. Uczniowie są dobrzy, ale nie znają właściwej drogi; niektórzy ją znają, ale na nią nie wchodzą z powodu rozlicznych pragnień. Jednak wraz z pomnażaniem doczesnych pragnień, maleje pragnienie Boga. Szlachetne uczucia ukorzenią się tylko w czystym umyśle – dlatego musicie oczyścić umysł z doczesnych pragnień. Daję wam na to czas i cierpliwie czekam, by w końcu móc obdarzyć was moją łaską. Na pewno napełnię wasze serca miłością – jestem zawsze na to gotowy, gotowy, gotowy. Ci z was, którzy mają czyste serce, osiągają mnie bez trudu. Ucieleśnienia miłości! Ludzkie życie jest święte i boskie – jest darem od Boga. Dopilnujcie, aby je właściwie spożytkować. Bądźcie pociechą dla swych rodziców. Jeśli nie potraficie tego dokonać, to jak możecie sądzić, że uszczęśliwicie mnie? Przede wszystkim zaskarbiajcie sobie ich łaskę i miłość, a dopiero wtedy będziecie mogli liczyć na łaskę i miłość Swamiego. Uczniowie! Zawody sportowe były wspaniałe w każdym względzie. Każdy dyskurs zaczynam wierszem, który jest jak talerz wypełniony smakołykami, a kończę bhadźanem, który służy jako dekoracja tych specjałów. Z zawodami było podobnie – programy przygotowane przez uczniów Instytutu były jak smakowite kąski, zaś całość ozdabiała miłość dzieci ze szkoły podstawowej. W rezultacie to spotkanie pozostawiło niezatarte wrażenie w każdym sercu. Niech wszyscy poczują się dzięki wam szczęśliwi. Małe dzieci ze szkoły podstawowej są niewinne – nie ma w nich nawet śladu doczesnych pragnień. Dzisiaj rano opowiedziałem wam historię Madalasy, która kładąc swe dziecko do snu, śpiewała mu taką oto kołysankę, wyjaśniającą jego prawdziwą tożsamość i ulotną naturę tego świata: „Moje drogie dziecko, jesteś nieskazitelne, mądre i przepełnione błogością. Obudź się ze snu przywiązań, a poznasz prawdę, że ten świat jest tylko snem”. Madalasa wychowała swe dzieci na osoby zainteresowane wyłącznie bogactwem życia duchowego, co bardzo nie podobało się ich ojcu: „Kto zajmie się królestwem, jeśli wszystkie dzieci wyślesz do pustelni?” – spytał rozgniewany. Madalasa odpowiedziała: „Jak długo można panować nad królestwami tego świata? Tylko przez krótką chwilę. Dzięki mojemu wychowaniu, dzieci zostaną władcami królestwa serca, które jest wieczne i prawdziwe”. Jest wiele matek podobnych do Madalasy – wszystkie one wpajają duchową wiedzę swoim dzieciom. Każda istota ludzka jest zasadniczo nieskazitelna, boska i wolna od przywiązań. Niestety, pod wpływem wieku kali, nawet małe dzieci szybko rozkochują się w doczesnym życiu. Jednak nawet Bóg nie przyjdzie z pomocą tym, którzy pogrążyli się we śnie przywiązań i których dręczą senne koszmary. Jeśli wybraliście doczesną ścieżkę, załóżcie rodzinę i bądźcie szczęśliwi. Stopniowo rozwijajcie w sobie oddanie Bogu oraz umiejętność nieprzywiązywania się do tego świata. Sumiennie wypełniajcie swe obowiązki. Wybrawszy życie rodzinne, nie obwiniajcie Boga o wynikające z waszego wyboru cierpienie, gdyż takie postępowanie jest szczytem ignorancji. Ludzie grzeszą, w wyniku czego muszą stawiać czoła problemom. Skonfrontowani z przykrym rezultatem własnego wyboru, obwiniają Boga, gdyż sądzą że powinien przyjść im z pomocą. Nie ma większej ignorancji nad takie postępowanie. Dlatego nie grzeszcie. Boga można doświadczyć na wszystkich czterech ścieżkach życia. Nie wińcie Boga, który jest tylko odwiecznym świadkiem, za własne cierpienie – zbieracie, co posialiście. Krytykowanie Go jest wielkim błędem. Pozostawcie wszystko Jego woli i działajcie tylko dla Jego satysfakcji, a będziecie w stanie dokonać wszystkiego. Bhagawan zakończył dyskurs bhadźanem Hari bhadżana bina sukha śanti nahi. Tłum. Cezary Okruszko współpr. Ewa Serwańska [Źródło: Wydanie broszurowe, Śri Sathya Sai Books and Publications Trust, Prasanthi Nilayam, styczeń 2000 r.. – Wyd. polskie „Sai Ram” nr 32, str. 17-24, Stowarzyszenie Sathya Sai, Wrocław 2001]