jacusiowe ciekawostki agatkowe wieści

Transkrypt

jacusiowe ciekawostki agatkowe wieści
JACUSIOWE CIEKAWOSTKI
AGATKOWE WIEŚCI
WRZESIEŃ-LISTOPAD 2015 r.
zespół redakcyjny
• Z PAMIĘTNIKA TYGRYSKA
• CO SŁYCHAĆ U
TYGRYSKÓW?
• MAMO, TATO, CO WY NA TO?
zespół
redakcyjny
Monika Bandyszewska
Magdalena Licau
• CO SŁYCHAĆ U
DELFINKÓW?
• ODKRYWCY AKTYWNIE PO
ZDROWIE!
Ewa Osak
• CO SŁYCHAĆ U
Anna Brojewska
Karolina Kochanowska
ODKRYWCÓW?
• ODKRYWCY POZNAJĄ
Ewa Wiśniewska
Mirosława Porazińska
LITERY
• KĄCIK LOGOPEDYCZNY
skład i druk
kreatywnie
• KĄCIK KULINARNY
• GAZETKOWY KONKURS
Kochani Rodzice
„Niebo-ziemi, niebu-ziemia, wszyscy wszystkim ślą
życzenia”- tymi słowami świątecznej, wzruszającej
piosenki pragniemy rozpocząć grudniowe spotkanie
na łamach naszej gazetki.
Niechaj te życzenia – z nieba i z ziemi przyniosą
Państwu dużo spokoju, zadowolenia z czasu spędzonego
wspólnie z najbliższymi oraz spełnienia pragnień
i nadziei, a także powodzenia w życiu zawodowym.
życzą Właściciele i Pracownicy
Niepublicznego Przedszkola
„Jacek i Agatka”
Z pamiętnika Tygryska – część1.
Hmmm... Pierwszy miesiąc w przedszkolu... minął Tygryskom niewiadomo kiedy. Podobnie było z październikiem. Ale heca...! Czas tak szybko płynie. Powiem
Wam, że początki dla niektórych Tygrysków były trudne, a nawet bardzo trudne. Nie
obyło się bez wylewania krokodylich łez w rękawy naszych kochanych pań, krzyków
i tupania nogami „Mamo, ja chcę do domu!”, a także czekania z utęsknieniem na
powrót rodziców i nie spuszczania oka z drzwi. Wiecie co? My też widzieliśmy jak
nasi rodzice byli smutni podczas naszych rozstań. Chyba nie chcieli nam o tym mówić... Niepotrzebnie ronili po cichu łezki, bo my przecież czujemy się w przedszkolu
bardzo dobrze. Czasami nie chcemy z niego wychodzić. W nim przecież poznaliśmy nasze panie i siebie nawzajem. Mówimy im dzień dobry i do widzenia, bo tak
trzeba. Czasami wystarczy im „Cześć Pani” i przytulas, albo „papa” na pożegnanie.
Wtedy są uśmiechnięte i zadowolone. A gdy bawimy się na dywanie, albo przy stolikach i czas zabawy minie, to panie wtedy dzwonią magicznym dzwoneczkiem. My
wtedy zabieramy się za sprzątanie. Jednak milej nam się zbiera zabawki z dywanu,
gdy panie włączają piosenkę „Już zabawki odkładamy na półki. Robimy porządek,
więc szybko sprzątamy, ja i Ty”. Nie może również zabraknąć: „Tygryski! Przyklejamy pupy do dywanu i sprawdzamy, czy pan bałagan sobie poszedł”:)
Słuchajcie, słuchajcie!! A wiecie z kim chodzimy na spacery? Z naszym przyjacielem- Kropkiem. To jest taki dłuuuugi wąż w białe kropeczki. Musimy go mocno
trzymać, żeby nigdzie się nie zgubił. Do tego każdy Tygrysek zakłada żółtą jak słoneczko kamizelkę. A po co? A po to, żeby wszyscy widzieli nas z daleka. A panie nie
muszą, bo są duże. :) Musimy się jeszcze pochwalić tym, że niektóre Tygrysy od samego początku samodzielnie zdejmują i zakładają buciki. Większy problem mamy
z kurtkami. Ale spokojnie, mamy czas, aby nauczyć się jeszcze samodzielności.
Po spacerach, zabawach na świeżym powietrzu, przed i po smacznych posiłkach
zawsze myjemy rączki. Czy Wy też tak robicie? Jeśli nie, to oj oj! Oczywiście niektóre Tygryski zapominają o kolejności, więc panie nam o nich przypominają. A czy
Wy wiecie jak to robić? Zapytajcie nas, to na pewno Wam pokażemy.:)
A jakie pyszne są tu w przedszkolu śniadanka, obiadki i podwieczorki. To nasze czarodziejki: pani Asia
i Marzenka gotują je dla nas. Zanim
je zjemy, pokazujemy rączkami wierszyk. Posłuchajcie: Idzie pajączek do
góry x3, bo chciał dotknąć chmury,
ale gdy deszczyk pada, to pajączek na
kolanka spada”. Wtedy Pani wybiera
grzecznego Tygryska, który mówi
wszystkim smacznego. A dzieci od-
powiadają: dziękujemy. I wcinamy, mniam mniam. Może spróbujemy teraz w domu
zrobić tak samo? Co Wy na to?
My, dzielne przedszkolaki znamy już tyyyyle piosenek. Potrafimy grać na janczarkach i bębenkach. Nawet graliśmy na grzechotkach, które sami zrobiliśmy.
Kiedyś nawet przyjechał do nas pan dziwnie ubrany i powiedział nam, że zbiera rzadkie instrumenty muzyczne. Nie wiedzieliśmy za bardzo o jakie instrumenty mu chodzi, dopóki ich nam nie pokazał. Mogliśmy nawet na nich zagrać.
Super jest w przedszkolu! Tyle się dzieje, że ho,ho! Któregoś razu mieliśmy spotkanie z panią Adą i jej małym pieskiem. Jadł nam z ręki. Tylko nie mówcie nikomu,
ale nie pamiętamy jak miał na imię. Fajny był. Może jeszcze kiedyś nas odwiedzi.
Sadziliśmy też w przedszkolu drzewo. Każdy z nas je podlewał. Konewka była ciężka, ale pani Magda nam pomagała. A pan Dyrektor miał najcięższą pracę- kopał
dziurę, do której wkładaliśmy sadzonkę. Któregoś dnia zostaliśmy w przedszkolu
sami! Pewnie zastanawiacie się dlaczego? Już Wam mówimy. Obchodziliśmy wtedy
dzień pieczonego ziemniaka. Starszaki piekły ziemniaki w lesie, a my tu na miejscu.
Podczas śniadania zjedliśmy je, aż brzuchy nam urosły. Siły nie mieliśmy położyć
się na naszych leżakach. Upsss. Chyba zapomnieliśmy Wam opowiedzieć o nich.
A więc, każdy Tygrysek ma swój leżak, piżamkę, podusię i kołderkę. Panie włączają
taką muzykę relaksacyjną, a my kładziemy nasze główki na podusiach, przytulamy
się do naszych pluszaków i.... niektórzy z nas zasypiają. Jak już się wyśpimy to pani
Izunia robi fajne warkoczyki dziewczynkom. Po co? Żeby ładnie wyglądały.
Widzicie sami ile ciekawych rzeczy się tutaj dzieje. Jak można nie chcieć przychodzić do przedszkola? Na przykład pani „Nika” zrobiła nam kiedyś psikusa
i przebrała się za Królewnę Śnieżkę. Na początku nikt jej nie poznał. Była ubrana w bajkową suknię do ziemi. Czytała nam bajkę „Królewna Śnieżka i siedmiu
krasnoludków”. Było fajnie. A pani Magda innym razem za tygrysa się przebrała. Nie była groźna jak prawdziwy tygrys. Bawiła się z nami, kulała na dywanie. Tańczyliśmy z nią taniec tygrysa. Zabawa mogłaby trwać tak do rana!
Przynosiliśmy też do przedszkola pomarańczowe, małe i duże dynie. Szymek przyniósł z mamą największą, z której wyjęliśmy wszystko ze środka.
Z niej zrobiliśmy dyniowego stworka. A Lenka była przebrana za małą dynie.
Czy o wszystkim już Wam opowiedzieliśmy? Hmmm... Nie! Kiedyś przyjechał do nas
teatr. Poważna sprawa. Aktorki- te panie na scenie, opowiadały o małej śwince Chrumci,
która nie przestrzegała higieny. Całe szczęście, że Chrumcia zmieniła swoje złe nawyki.
Zaraz, zaraz! Chyba nie wiecie najważniejszej rzeczy! Niedawno staliśmy się prawdziwymi przedszkolakami. Byli rodzice, duża scena przygotowana specjalnie na nasz
występ i pyszne ciasta upieczone przez nasze mamy. Palce lizać:). My byliśmy pięknie
ubrani. Nasze panie również... Denerwowały się chyba bardziej niż my. Recytowaliśmy wiersze jak prawdziwi artyści. Głośno i wesoło śpiewaliśmy piosenki, tańczyliśmy, a nawet graliśmy na instrumentach. Potem rodzice musieli zjeść kawałek cytryny. Chyba była słodka, bo nikt się nie skrzywił... Na koniec każdy z nas dostał dyplom
i książkę prawdziwego przedszkolaka. Rodzice i panie byli z nas dumni. A my z siebie!:)
Kochani, to już jest koniec pierwszej części naszego „Pamiętnika Tygryska”. Spotkamy się w kolejnym numerze, do zobaczenia, papapa :)
W imieniu Tygrysków spisała Monika Bandyszewska ich pani
Co słychać u Tygrysków?
We wrześniu Tygryski brały udział w dniu konstruktora, wspólnymi siłami zbudowaliśmy ogromne wieże, świetnie się przy tym bawiąc......
..... a po ciężkiej pracy chwila relaksu.....
Wrzesień był pełen atrakcji, pani Monika przeniosła nas w zaczarowany świat
baśni wcielając się w postać Królewny Śnieżki....
Nutki z dalekiego świata, było to kolejne wydarzenie, które czekało na maluszki w pierwszym miesiącu. Pan Arek przywiózł mnóstwo ciekawych instrumentów
z Dalekiego Wschodu, zagrał na każdym z nich, opowiedział kilka ciekawostek,
a następnie każdy odkrywał w sobie talent muzyczny.....
W październiku posadziliśmy nasze tygryskowe drzewko.
Październik był wyjątkowym miesiącem, ponieważ w nim odbyło się Nasze pasowanie na przedszkolaka....
Będąc już prawdziwymi przedszkolakami, mogliśmy wybrać się na pierwszą wycieczkę autokarem, a pojechaliśmy do salonu zabaw Stokropek.
Dzięki ratownikowi, który odwiedził nas w listopadzie Tygryski dowiedziały się
w co wyposażona jest karetka oraz zajrzeć do jej środka.
Mamo, tato, co Wy na to?
Święta Bożego Narodzenia to nie tylko spotkania przy choince i oglądanie ozdób
świątecznych oraz liczenie do 12 (potraw na stole). Święta to bardzo sensoryczne
wydarzenie dla dziecka i rodziców. Rola dziecka to nie tylko dekorowanie choinki,
co wbrew pozorom jest zadaniem biernym, a nie czynnym :) Jest to „czynność” gdy
dziecko przyozdabia drzewko czymś, co samo zrobiło (lub z Waszą drobną pomocą).
Należy pamiętać, że święta można przeżywać wszystkimi zmysłami!. Jeśli spadnie
śnieg (czego życzę) to zabawa na śniegu jest bardzo sensoryczna. Brr... raz zimno,
raz mokro, biało, szaro, szczypiąco, klejąco, bałwankowo... W niniejszym numerze
gazetki zaproponuję zabawy sensoryczne- bardzo świąteczne (w razie braku śniegu,
pomijam śnieżne twory i rzeźby lodowe :) ) Ku zaskoczeniu wszystkich w naszej
pierwszej zabawie nie ma bałwanka z marchewkowym noskiem, nie ma igieł sosny, a jest... kolor pomarańczowy i jego główna przedstawicielka... Pani pomarańcza! Aktywować będziemy smak, zapach, dotyk i wzrok. Ćwiczenie tych zmysłów
jest w święta bardzo ważne, by wytropić Świętego Mikołaja, zatem ćwiczmy! Warto
przy tym ćwiczeniu zapalić świecę zapachową. Na początek porównujemy kształt
pomarańczy z wydrukowanym kształtem figur geometrycznych. Co przypomina
nam kształt pomarańczy? (kulę do czarowania, piłkę, śniegową kulę itp.) Dziecko
musi mieć przed sobą kilka pomarańczy różnej wielkości tak aby mogło porównywać wielkość. Duża- większa-największa. Co dalej... Wąchamy pomarańczę i przywołujemy skojarzenia. Można pomarańczę pomóc dziecku obierać. Dla wydobycia
aromatu wbijać goździki (przyprawa, nie gwoździe!) Pozwólcie dziecku wycisnąć
sok z połówki pomarańczy i go... wypić oczywiście. Mamy nadzieję, że nikt z czytelników i małych pociech nie jest uczulony na cytrusy. A skórka kandyzowana? Czy
macie taką w kuchennej szufladzie? Również można skosztować! mniam! Co powiecie na pyszny kisiel lub galaretkę?
W zabawach sensorycznych można
porównywać konsystencję.
I smak oczywiście. Co lepsze? Miska z kisielkiem to
raj dla rączek dziecka !
Wrzućcie do niej orzechy włoskie, które
dziecko może łowić
paluszkami jak rybki z zaczarowanej
pomarańczowej
głębiny. Przygotujcie paletę barw.
Wiecie ile odcieni
ma
pomarańczowy? Sama się
zdziwiłam, że tak
dużo! Kolorowe
wydrukowane
kartoniki dziecko
może układać od
najjaśniejszego do
najciemniejszego.
Może je ciąć na wzór
promieni
słońca
czę. Można wybrać
i otoczyć pomarańnajtrafniejszy odcień pasujący do pomarańczy.
Jeśli nie macie Państwo pomarańczy, nic nie stoi na przeszkodzie, by bawić się man-
darynkowo. Może nawet to lepsze rozwiązanie, bo w mandarynki łatwiej „wbijać”
goździki lub ziele angielskie. Jeśli w tamtym roku jakieś skrzaty wytłukły Wam
bombki (lub podobnie jak u mnie – zrobił to kot) ... polecam produkcje naturalnych pomarańczowych ozdób choinkowych. Zwykła skórka to przecież istny ogon
Gwiazdy Betlejemskiej ! Kto nie lubi zapachu cynamonu i przypraw korzennych
niech nie wykonuje kolejnego zadania. Tak. Wszyscy ten zapach kochają, bo to zapach ciasta babci ! Potrzebna nam będzie tacka kuchenna, mąka i przyprawy korzenne. Co będziemy robić? Rysować święta. Może nasze dzieci okażą się zdolne jak
zwyciężczyni Mam Talent? Tam był piasek, a my wykorzystamy przyprawy i mąkę,
bo te produkty w święta są łatwo dostępne. Trzecia, ostatnia zabawa sensoryczna to
– aniołki z masy solnej. Aniołki, gwiazdki, Mikołaje. Czym można je przyozdobić?
Igłami choinki, cukrem trzcinowym, siankiem, starymi guzikami itp. (lecz to wersja
mało jadalna) ... jeśli ktoś zgłodniał ... upieczmy pierniki ! ugniećmy dużo ciasta,
zapełniajmy foremki, wąchajmy, dotykajmy, smakujmy ! Wesołych, sensorycznych
świąt ! Mniam!
Pani E. i Renifery
Co słychać u Delfinków?
Delfinkowy wrzesień był bardzo pracowity...
na początku pasowanie na Delfinka, później
zbieranie plonów z przedszkolnego ogródka.
Gościliśmy Czarodzieja, obejrzeliśmy spektakl „ROSSNĘ” w Teatrze
Muzycznym, wygrywaliśmy nutki
z dalekiego świata z Panem Arkiem
oraz cieszyliśmy się obecnością pieska podczas zajęć z dogoterapii.
Wrześniowe dni przyniosły nam również
wiele zabawy i codziennej radości.
Malowaliśmy stopami jesienne
drzewo i poszukiwaliśmy darów jesieni. Przystroiliśmy Stracha na wróble oraz nasz piękny kącik przyrody.
10
W związku z październikową
tematyką wybraliśmy się na wycieczkę do leśniczówki i obchodziliśmy święto mieszkańców
lasu.
Kolejną atrakcją, nie tylko
dla nas, były zajęcia otwarte dla rodziców i zabawy z okazji święta dyni.
Eksperymentowaliśmy z powietrzem, badaliśmy
zmysły, malowaliśmy do muzyki...
Pan Listopad to szczególny dla nas miesiąc. Odwiedziliśmy groby na cmentarzu w Kaszczorku i uczciliśmy Narodowe Święto Niepodległości.
Poznaliśmy trud pracy ratowników medycznych
oraz wyposażenie karetki pogotowia.
Odkrywcy aktywnie po zdrowe!
11
W ramach realizacji programu „Zdrowy Przedszkolak” w naszej grupie odbywały się cotygodniowe spotkania z trenerami piłki nożnej. Trenerzy przekazali nam
bardzo ważne informacje na temat zdrowego stylu życia, zachęcali do czynnego
uprawiania sportu i gry w piłkę nożną. Podskokom, biegom, skłonom nie było końca! Chętnie ćwiczyliśmy na zajęciach, ponieważ dobrze wiemy, że sport to zdrowie! W październiku nasza grupa odwiedziła Akademię Michała Kwiatkowskiego
UKS „Copernikus” gdzie trener Sławomir Baliński odpowiedział na wszelkie nasze
pytania związane z rowerem, jazdą na rowerze i kolarstwem. Z ogromną radością
zwiedzaliśmy Akademię Michała Kwiatkowskiego. Największą naszą uwagę przyciągnął jednak warsztat rowerowy gdzie mechanik pan Piotr tłumaczył jak naprawia się rowery. Ileż tam było skarbów! Byliśmy zachwyceni śrubkami, imbusowymi
gwiazdkami, kluczami, pompkami, łańcuchami!!!
Odkrywcy w Akademii
Michała Kwiatkowskiego
...i raz i dwa czyli
trening piłki nożnej
Wspólna zabawa na boisku
w SP nr 27
Uff..uff... Kiedy cała grupa odpocznie po ciężkim wysiłku fizycznym i umysłowym czas na zabawę na świeżym powietrzu oraz spacer z paniami do pobliskiego
lasu! Zbieramy tam skarby jesieni, które później wykorzystujemy do naszych prac
plastycznych. W tym roku nie zapominamy również o muzyce! Wspólnie eksperymentujemy z muzyką, wymyślamy różne zabawy, improwizacje ruchowe oraz
taneczne. Nasz śmiech, śpiew, grę na instrumentach oraz tupanie nogami słychać
w całym Przedszkolu!
Każdy z nas wie również, że za jakiś czas pójdziemy
do szkoły dlatego panie zabrały nas do zaprzyjaźnionej Szkoły Podstawowej nr 27 w Kaszczorku! Mogliśmy
zobaczyć jak wygląda szkoła, zwiedzić sale lekcyjne,
świetlicę oraz salę gimnastyczną. Wiemy już jak wygląda szkoła, poznaliśmy również bardzo miłych pierwSpacery do lasu!
szoklasistów, którzy zaprosili nas do zabawy na boisku
szkolnym. Pokazali nam nieznaną dotychczas zabawę „Ptaki do gniazd”. Przy tym
spotkaniu towarzyszyło nam wiele radości i uśmiechu. Nasze wątpliwości na temat
szkoły zostały rozwiane! Wyjazd wspominamy bardzo miło i czekamy na kolejny!
To dopiero początek roku przedszkolnego i cała nasza grupa spragniona jest atrakcji, ruchu, śpiewu i ciekawych miejsc!! Wiemy, że w naszym Przedszkolu na pewno
nam tego nie zabraknie.
Opracowała Karolina Kochanowska
12
Co słychać u Odkrywców...
We wrześniu sadziliśmy cebulki kwiatów w naszym ogródku przedszkolnym...
Mieliśmy również okazję poznać muzykę świata! Cała grupa świetnie bawiła się
z panem Arkiem śpiewając i grając na różnych ciekawych instrumentach!
W Teatrze Muzycznym w Toruniu obejrzeliśmy przepiękny spektakl „Rossnę”...
A w październiku? Bardzo miło wspominamy wyjazd do Leśniczówki w Dobrzejewicach, gdzie śpiewom przy ognisku i zabawie w lesie nie było końca!
13
Od ratownika medycznego dowiedzieliśmy się jak można uratować ludzkie życie...
Nasi reprezentanci wzięli
udział w IX Międzyprzedszkolnym Turnieju Przyrodniczym w PM Nr 2 w Toruniu. Było dużo śmiechu
i nagrody. Gratulujemy!
W listopadzie odbyły się zajęcia otwarte dla rodziców. Ależ to było wydarzenie!
Wspólnie z panią Ewą i z panią Karoliną pokazaliśmy rodzicom czego nauczyliśmy
się przez te kilka miesięcy. Liczyliśmy, dzieliliśmy wyrazy na sylaby, rozpoznawaliśmy różne skarby jesieni, a na koniec czarowaliśmy...
A podczas Balu Andrzejkowego nasza grupa zamieniła się w czarodziejki, piłkarzy, księżniczki, magików... Wspólnie z paniami wróżyliśmy z wosku...
Opracowała: Karolina Kochanowska
14
Odkrywcy poznają litery
Przygotowanie dziecka do nauki czytania i pisania odbywa się już podczas codziennych zabaw, rozmów i czynności dziecka w domu, choć ani dziecko, ani nawet
dorośli nie zawsze zdają sobie z tego sprawę. Potem dzieje się to podczas aktywności
bardziej ukierunkowanych na rozwijanie tzw. gotowości szkolnej dziecka w przedszkolu. Im sprawniejsze ruchowo dziecko, im lepszą ma koordynację wzrokoworuchową i sprawniejszą rękę, tym większa szansa, że dobrze poradzi sobie z nauką
pisania. Dlatego właśnie w przedszkolu zachęcamy jak najczęściej Odkrywców do
różnego rodzaju czynności i zabaw, które usprawnią umiejętności motoryczne dłoni. Należą do nich m.in.:
• rysowanie szlaczków, „poprawianie” po uprzednio nakreślonym śladzie,
łączenie punktów, tak, by powstał obrazek, szukanie wyjścia z labiryntów
itp.
• kolorowanie obrazków, własna aktywność malarska
• zabawy z plasteliną lub masą solną (tworzenie kuleczek, wałeczków,
„placków”, rozcieranie plasteliny na kartce papieru itp.)
• podejmują zabawy konstrukcyjne z wykorzystaniem klocków „logo” (z 4
wariantami liter na ściankach bocznych).
15
Grupa Odkrywców poznane litery utrwala podczas różnych zabaw jak np. rysowanie palcami na piasku.
Kształty liter i cyfr tworzymy również z naszych ciał.
Razem z dziećmi bawimy się w różne zabawy językowe np. „Wizyta ufoludka” –
na Ziemię przybywa ufoludek, który posługuje się dziwnym językiem (dzieli wyrazy
na sylaby). Zachęcamy dzieci do komunikowania się
z nim. Ufoludek może prosić o: podawanie lub wskazywanie różnych przedmiotów (mar-chew-ka; klo-cki)
lub wskazywanie przedmiotów w określonych kolorach
(np. czer-wo-ny). Dziecko
zwracają się do ufoludka,
również dzieląc wyrazy na
sylaby.
„Znajdź wszystko zaczynające się od...” – w tej zabawie dzieci wyszukują przedmioty w sali lub np. na obrazkach zaczynające się od
wybranej sylaby – np. sa (samolot, sałata, samochód).
„O czym myślę...” – polega na przekazywanie informacji o wybranym przedmiocie, zawsze zaczynając od podania pierwszej sylaby, informacje podawane są
stopniowo-np. zaczyna się od sylaby ko, nalewa się do niej wodę, podlewa się nią
kwiatki. Następnie dokonywana jest zamiana ról.
Dziecko powinno odczuć, że umiejętność czytania i pisania jest czynnością
przydatną w codziennym życiu. Pokazujemy, więc napisy na różnych przedmiotach
użytkowych, produktach spożywczych. Czytamy napisy na mijanych budynkach,
samochodach.
We wszystkich działaniach podjętych przez nas najważniejsze jest jednak, by
dzieci ze wspólnych zabaw i ćwiczeń czerpały radość.
Na zakończenie koniecznie zachęcamy rodziców do głośnego czytania dzieciom,
gdyż jest to znakomity sposób rozwijania dziecięcego umysłu, budzenia motywacji
do nauki oraz kształtowania zainteresowań czytelniczych.
Opracowała: Ewa Wiśniewska
16
Zimowe zabawy logopedyczne
1. Ćwiczenia oddechowe, ćwiczenia usprawniające wargi i język w opowiadaniu: „Podróż Mikołaja”:
Mikołaj jedzie saniami, które ciągną renifery. Kopytka
reniferów stukają o
oblodzoną drogę {kląskanie}. Sanie skręcają w lewo i w
prawo {ruchy językiem od kącika do kącika ust}. Sanie jadą
pod górę i zjeżdżają z góry {język do wałka dziąsłowego i na
dno jamy ustnej przy szeroko otwartej buzi}. Sanie wpadają
w poślizg {język ślizga się po podniebieniu}. Sanie podskakują na wybojach {język stuka o wałek dziąsłowy}. Renifery
parskają {parskanie}. Mikołaj cmoka na renifery {cmokanie} i one jadą jeszcze szybciej {kląskanie}. Mikołaj dmucha
na zmarznięte ręce {chuchanie}. Wiatr gwiżdże w uszach.
Wiatr dmucha na gałęzie drzew {dmuchanie na pocięte paski papieru}. Drzewa szumią na wietrze: sz.... sz....sz...
2. Zabawa wzmacniająca siłę wydechu – Zimne ręce:
Uhu, ha, uhu, ha, mroźną zimę mamy.
Nasze ręce mocno zmarzły, więc na nie chuchamy.*
Zimne ręce ciągle mamy, nierozgrzane wcale.
Jeszcze sobie pochuchamy na ten i ten palec.*
Uhu, ha, uhu, ha, dzieci zimę mają.
Zmarzły dzieciom małe noski, więc na nie chuchają.*
Nie wykonał ktoś zadania, temu zimno będzie.
Nam jest zimno od chuchania, chociaż zima wszędzie.
*dziecko wykonuje wdech buzią, a następnie długo
i mocno chucha na zmarznięte dłonie
Kącik kulinarny
17
Dzieci z niecierpliwością czekają na okres Świat Bożego Narodzenia i to nie tylko
ze względu na prezenty. Chętnie włączają się też w świąteczne przygotowania. Warto zachęcić dziecko do wspólnego przygotowania świątecznych potraw i dekoracji.
Dobrym pomysłem na wigilijna rybę jest łosoś.
Przygotuj tyle kawałków łososia,
ile będzie gości. Każdą porcje połóż
na kawałku folii aluminiowej, na tyle
dużym, żeby móc nim owinąć rybę.
Ułóż je na blasze i unieś boki folii,
żeby powstały „miseczki”. Teraz dziecko niech doda do swojej porcji łososia to na co ma ochotę: przyprawy,
koperek, szczypiorek, sok z cytryny,
kawałki cebuli, suszone pomidory,
kapary, brokuły. I koniecznie trochę masła. Zawiń folię ale niezbyt ciasno. Piecz 1520 min. w 1900C. Smacznego!
GAZETKOWY KONKURS Z NAGRODAMI
Znajdź i zaznacz 5 różnic a następnie pokoloruj rysunki. Wynik wpisz na kuponie poniżej i w terminie do 15 stycznia 2016 r. wrzuć do przedszkolnej skrzynki na
odpowiedzi. Spośród prawidłowych odpowiedzi wylosujemy 10 nagród.
Imię i nazwisko ....................................................... Grupa ....................................

Podobne dokumenty