piękne, dzikie i nieznane

Transkrypt

piękne, dzikie i nieznane
Mazury Południowe
piękne, dzikie i nieznane
1
Spis treści
I.
II.
III.
IV.
V.
VI.
LOKALNA ORGANIZACJA TURYSTYCZNA ,,MAZURY POŁUDNIOWE“ ................. 3
1. Informacje turystyczne ...................................................................................... 3
1.
1.
2.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
BAZA TURYSTYCZNA .................................................................................................. 4
Propozycje wycieczek Mazury w 1 dzień ....................................................... 13
ZIEMIA PISKA .............................................................................................................. 15
MAZURSKI PARK KRAJOBRAZOWY ........................................................................ 16
PUSZCZA PISKA ......................................................................................................... 16
Rezerwaty przyrody w Puszczy Piskiej ......................................................... 17
Ścieżka edukacyjna Brzeziny - Szast ............................................................ 17
MYŚLISTWO NA ZIEMI PISKIEJ ................................................................................. 18
Myśliwskie Smaki .......................................................................................... 19
Zabobony i przesądy ..................................................................................... 20
Chrzest myśliwski .......................................................................................... 22
Język myśliwych ............................................................................................ 22
Patroni myśliwych .......................................................................................... 23
Kuchnia myśliwska ........................................................................................ 25
Nalewki myśliwskie ........................................................................................ 29
4.
XI.
Ruciane-Nida ................................................................................................. 67
OBIEKTY MILITARNE ZIEMI PISKIEJ .……………………………………………………70
1. Schrony bojowe w borze pod Cierzpiętami……………………………………………..70
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
Fort Lyck – twierdza na wyspie Czarci Ostrów............................................... 70
Pomnik w Turowie .......................................................................................... 71
Rostki – lotnisko Luftwaffe ............................................................................. 72
Kwatera Göringa w Szerokim Borze .............................................................. 72
Poligon Orzysz ............................................................................................... 73
Trasa historyczna Piski szlak Ryglowy........................................................... 74
Poniemieckie bunkry w Koźle ........................................................................ 74
XII. MAZURSKIE CMENTARZE ......................................................................................... 75
XIII. WAŻNE TELEFONY I ADRESY ................................................................................... 76
VII. SZLAKI WODNE .......................................................................................................... 33
1.
2.
3.
4.
Jeziora ........................................................................................................... 34
Rzeki ............................................................................................................. 37
Akweny wędkarskie ....................................................................................... 42
Mazurskie przepisy kulinarne na potrawy z ryb ............................................ 44
VIII. SZLAKI LĄDOWE ........................................................................................................ 46
1.
2.
3.
4.
5.
Szlaki lądowe w gminie Pisz .......................................................................... 46
Szlaki lądowe w gminie Orzysz ..................................................................... 49
Szlaki lądowe w gminie Biała Piska ............................................................... 49
Szlaki lądowe w gminie Ruciane-Nida .......................................................... 50
Szlaki pieszo-rowerowe dostępne w aplikacji GPS..…………………………...55
IX. PIĘKNE, DZIKIE I NIEZNANE – DZIENNIK KRZYSZTOFA SZYSZKOWSKIEGO ... 56
X. GMINY POWIATU PISKIEGO ...................................................................................... 59
1.
2.
3.
Pisz................................................................................................................ 59
Orzysz ........................................................................................................... 63
Biała Piska..................................................................................................... 65
2
I. LOKALNA ORGANIZACJA TURYSTYCZNA
,,MAZURY POŁUDNIOWE“
Lokalna Organizacja Turystyczna „Mazury Południowe” stanowi forum współpracy
samorządów lokalnych i przedsiębiorców branży turystycznej. Naszą misją jest wsparcie
samorządów w promocji regionu i przedsiębiorców branży turystycznej w sprzedaży
usług turystycznych.
Lokalna Organizacja Turystyczna ,,MAZURY POŁUDNIOWE”
Plac Daszyńskiego 16, 12-200 Pisz
Tel./fax: 87 423 23 74 lub 605 515 440
e-mail: [email protected], www.lotmp.pl
DOŁĄCZ DO NAS !! KORZYŚCI Z CZŁONKOSTWA W LOT MP
Bezpłatna reklama na stronie internetowej www.lotmp.pl (strona posiada tłumaczenie
na język angielski i niemiecki):
- umieszczenie informacji o obiekcie w bazie turystycznej z zaznaczeniem lokalizacji
obiektu na mapie,
- umieszczenie banera o specjalnych imprezach organizowanych w obiekcie z
przekierowaniem na stronę firmy,
- stworzenie pakietu „Mazury w jeden dzień” uwzględniając Państwa ofertę
- bezpłatna reklama Państwa oferty w ramach akcji „Mazury za pół ceny” na stronie
www.mazuryzapolceny.pl
Bezpłatny projekt graficzny strony internetowej i ulotki Państwa oferty
Bezpłatna reklama na materiałach promocyjnych: mapy, banery, katalogi, tablice
informacyjne, itp. Materiały te dystrybuowane są do CIT- ów, ROT- ów w Polsce i
zagranicą jak również na stoisku LOT MP podczas imprez promocyjnych
Bezpłatna reklama na ogólnopolskich i zagranicznych targach turystycznych
Uczestnictwo w spotkaniach branży turystycznej i możliwość przedstawienia
własnych propozycji podwyższania jakości usług turystycznych
Uczestnictwo w bezpłatnych szkoleniach dedykowanych branży turystycznej
Każdy z członków otrzymuje 50 bezpłatnych egzemplarzy map turystycznych dla
swoich klientów
INFORMACJE TURYSTYCZNE
Centrum Informacji Turystycznej w Piszu
Pl. Daszyńskiego 16
12-200 Pisz
Tel./fax. 87 425 09 47
[email protected]
Centrum Informacji Turystycznej (CIT) w Orzyszu
ul. Rynek 5
12-250 Orzysz
Tel./fax: 87 423 71 87
[email protected]
Centrum Informacji Turystycznej i Promocji w Rucianem - Nidzie
ul. Dworcowa 14
12-220 Ruciane - Nida
tel. 87 423 19 89
[email protected]
Serdecznie zapraszamy do współpracy!
3
II. BAZA TURYSTYCZNA
Hotel Jabłoń
Jabłoń k/Pisza, 12-200 Pisz
Tel. 87 423 28 80,
Fax: 87 425 07 37
[email protected]
www.hotel-jablon.pl
Hotel Joseph Conrad
al. Turystów 11, 12-200 Pisz
tel./fax.+48 87 423 04 59
[email protected]
www.hotelconrad.pl
Panorama Uwe - Centrum Konferencyjne I Noclegi
Nowe Guty 66, 12-250 Orzysz
Tel. 87 4238773, 507037414
[email protected]
http://www.noweguty.eu
Jabłoń jest wspaniałym obiektem położonym w jednej z najpiękniejszych krain Polski.
Znajduje się nad malowniczym jeziorem Brzozolasek, w otoczonym Puszczą Piską
Mazurskim Parku Krajobrazowym. Lokalizacja naszego obiektu stwarza doskonały
klimat do rekreacji, aktywnego wypoczynku i spotkań w gronie rodziny i przyjaciół.
Narty biegowe, łyżwy, Nordic
Walking zimą, a latem przejażdżki rowerami, tenis zimny i wiele innych aktywności
poprawią nie tylko zdrowie fizyczne.
Hotel Jabłoń posiada komfortowe warunki hotelowe - 1,2,3 i 4 osobowe pokoje, każdy
z łazienką i TV SAT, dostęp do Internetu.
3 przestronne, oświetlone światłem dziennym, nowocześnie wyposażone sale.
Nasze sale konferencyjne wyposażone są dla Państwa wygody w nowoczesny sprzęt
multimedialny: rzutniki LCD, nagłośnienie, DVD, łącze internetowe, flipcharty i
mikrofony bezprzewodowe.
Hotel posiada w 23 pokojach 53 miejsca noclegowe. We wszystkich pokojach:
prysznic, WC oraz TV. Do Państwa dyspozycji dwa tarasy, restauracja, kominek, plac
zabaw dla dzieci, plaża, miejsce na ognisko. Przy hotelu funkcjonuje też sala
konferencyjna.
Nasz hotel to miejsce w, którym nie pozwolimy się Państwu nudzić. Malowniczo
położony pozwoli poznać Mazury na wszystkie strony.
W domku do dyspozycji trzy sypialnie 2-osobowe, łazienka; parter: salon z TV Sat,
radio, wc. Poza tym posiadamy pokoje jedno i dwu osobowe pokoje w większości z
klimatyzacją i balkonem z widokiem na jezioro, TV Sat, radio, łazienka.
Sale konferencyjne wyposażone w ekran i projektor, Klimatyzowane, regulowana siła
światła.
Z przyjemnością wypożyczymy Państwu sprzet sportowy, aby uczynić Państwa pobyt
atrakcyjnym. Mamy do dyspozycji: łódki, kajaki, rowery, deski surfingowe, łyżwy i sprzęt
do gry w curling. U nas mogą Państwo skorzystać z siłowni, solarium i zrelaksować się
w saunie. Zimą organizujemy wspaniałe kuligi. Ponadto zapewniamy dostęp do
Internetu.
4
Camping Wejsunek
Wejsuny 37, 12-220 Ruciane- Nida
Tel/fax. 87 423 14 84
[email protected]
www.wejsunek.pl
Pokoje U Kaczorka/ Restauracja
Krzyże, 12-215 Karwica
tel. 507 080 905
[email protected]
www.ukaczorka.mazury.info.pl
Ośrodek Rekreacyjno-Wędkarski
Imionek 6, 12-200 Pisz
Tel./fax: 87 423 26 22, 600 600 051
[email protected]
www.osrodekimionek.pl
Oferujemy:
Camping położony nad jeziorem (własna linia brzegowa) + Pole namiotowe;
4 i 2 osobowe domki letniskowe o różnych standardach oraz 2 i 3 osobowe
pokoje w pensjonacie
Możliwość wyżywienia (domowe śniadania, obiady, kolacje);
Atrakcje dla wędkarzy i grzybiarzy.
Na terenie: punkt spożywczy, mini-bar, kąpielisko z pomostem, łazienki, toalety. Do
dyspozycji gości: wypożyczalnia sprzętu pływającego, plac zabaw dla dzieci,
przejażdżki bryczką.
Miejscowość usytuowana jest nad jeziorem Nidzkim znajdującym się w strefie ciszy.
Obiekt przeznaczony dla gości łączy w sobie pokoje gościnne, apartament,
restaurację.
Na parterze znajduje się restauracja w stylu myśliwskim w której serwowane są
smaczne domowe dania (duży wybór). W ofercie restauracji nie może zabraknąć
również potraw z ryb. Do dyspozycji gości jest duży zadaszony taras, murowany
grill, miejsce na ognisko, meble ogrodowe, wędzarnia do wędzenia ryb.
Na piętrze znajdują się 4 niezależne pokoje 2 osobowe z łazienkami (z natryskiem
i wc) oraz 4-osobowy apartament z łazienką (z natryskiem i wc).
Dodatkowo posiadamy 2 domki czteroosobowe
Ośrodek jest położony bezpośrednio nad jeziorem Roś przy ujściu Kanału Jeglińskiego
- 60 miejsc noclegowych w pięciu komfortowo wyposażonych domach oraz pole
namiotowe. Przystań żeglarska przy ośrodku to miejsce portowe na 15 łodzi i jachtów.
Do dyspozycji: kajaki, rowery wodne, łódki.
Ośrodek rekreacyjno- wędkarski w Imionku to wspaniała baza noclegowa oraz
wypoczynkowa. W sumie ośrodek dysponuje 60 miejscami noclegowymi w komfortowo
wyposażonych 5 domkach turystycznych oraz polu namiotowym. Umiejscowienie
domków w pewnej odległości od siebie zapewni Państwu spokój, ciszę oraz możliwość
pełnego wypoczynku. Dogodne usytuowanie ośrodka oraz przystań nad jeziorem Roś
ułatwia podróże do ciekawych miejsc w okolicach Pisza takich jak Puszcza Piska oraz
całego Pojezierza Mazurskiego.
5
Ośrodek Wypoczynkowy „Energetyk”
Rybitwy, 12-200 Pisz
Tel. 87 423 44 41, 509 491 289, 512 149 041
www.energetyk.mazury.info.pl
Oferujemy domki typu Mikołajki 3 (trzyosobowe, wyposażone min. w 2 tapczaniki i
wersalkę, ciepłą wodę, gaz, lodówki). 21 domków posiada pełne węzły sanitarne.
Oprócz tego na terenie ośrodka znajdują się sanitariaty oraz woda.
Dysponujemy także miejscami pod namioty. Ośrodek oferuje dla gości plażę, kąpielisko
strzeżone (ratownik), własne molo, salę telewizyjną, boisko do siatkówki i koszykówki.
Na miejscu znajduje się wypożyczalnia sprzętu wodnego (odpłatna)- min. rowery
wodne, łodzie do wędkowania
Hotel Anek,
ul. Roosevelta 25A, 11-700 Mrągowo,
tel. 89 742 71 20,
[email protected],
www.hotelanek.pl
Proponujemy Państwu miejsce o komfortowych warunkach i przyjaznej atmosferze.
Hotel Anek gwarantuje wysoki standard oraz najwyższą jakość świadczonych usług.
Elegancki wystrój wnętrz w pełni oddaje charakter, jaki posiada to miejsce. Z każdego
pokoju podziwiać można wspaniały widok na jezioro. Hotel Anek posiada 52 pokoje
dwuosobowe, 2 trzyosobowe oraz 5 apartamentów. W naszej ofercie znajdą Państwo
również pokoje w pełni wyposażone dla osób niepełnosprawnych. Do dyspozycji gości:
Gabinety SPA- "Strefa Relaksu", sauna sucha, sauna na podczerwień, łaźnia parowa,
drink-bar, Grill, ogródek piwny z widokiem na jezioro, windy, parking. Posiadamy
również dwie sale konferencyjne.
AGRO-TUR
Anna i Roman Sulewscy
Zdory 43, 12-200 Pisz
Tel. 87 423 32 70, 502 513 091, 502 513 092
Nad jez. Seksty. Mała przystań (3 pomosty), bezpośredni, własny dostęp do jeziora
plac, zabaw dla dzieci, miejsce do grillowania, wędzarnię oraz całodzienne posiłki (na
zamówienie).
Wiele różnych atrakcji jak wędkowanie (również w zimie - pod lodem), zbieranie
grzybów, spacery po przepięknej okolicy, wycieczki rowerowe, sporty wodne, jazdę
konna i wiele wiele innych. Można wypożyczyć kajak, łódź motorową i wiosłową,
katamaran i deskę widsurfingową.
4 całoroczne, ogrzewane pokoje gościnne: dwa 2-osobowe, jeden 4-osobowy, jeden 1osobowy kuchnię i jadalnię, pokój dzienny, 3 łazienki, jedna na każdym piętrze. Jest też
pole namiotowe.
[email protected]
http://mazury.webmedia.pl
Chata Mazurska
Ruda 20, 12-230 Biała Piska
Tel. 87 423 43 46, 600 278 976, 606 307 472
[email protected]
www.chatamazurska.pl
Chata Mazurska" - sześć pokoi w tym 2/3-osobowe sypialnie i jeden pokój kominkowy
(30m/kw.). Ogrzewanie kominkowe pomieszczeń oraz niezależne ogrzewanie
centralne elektryczne. Wyposażenie: łóżka drewniane 1 i 2-osobowe z materacami, TV
sat, wieża muzyczna, DVD, radio CB, łódź wiosłowo-silnikowa, wędki, rowery,
samochód terenowy GAZ-69A z możliwością wynajęcia, grill, sauna, tenis stołowy,
bilard, sprzęt rekreacyjny ogrodowy. Zachęcamy wszystkich do korzystania z:
sauny fińskiej
stołu bilardowego
stołu do tenisa stołowego
6
Kolonia Pilchy - gdzie diabeł mówi dobranoc ...
Kolonia Pilchy 2, 12-200 Pisz
Tel. 87 562 32 15
[email protected]
www.pilchy.pl
Zapraszamy do naszego obiektu znajdującego się między Piszem a Orzyszem, we wsi
Pilchy niedaleko jez. Roś. Nasza Kolonia znajduje się między wsiami Pilchy i Rostki
(1,5 km od wsi). W dawnych budynkach gospodarczych urządziliśmy komfortowe
pokoje gościnne. Siedlisko wiejskie ale standard pensjonatu.
Do dyspozycji gości oddajemy:
dwa 2-poziomowe apartamenty o pow. ok. 90 m2, każdy przeznaczony dla 4
osób. Na pierwszym piętrze znajdują sie 2 dwuosobowe wygodnie urządzone
sypialnie z dużymi podwójnymi łóżkami, przepastnymi szafami i kompletem
wypoczynkowym. Na parterze znajduje sie łazienka z kabina prysznicowa i WC,
cześć wypoczynkowa i jadalnia. Dla max. 2 dzieci jest możliwość zrobienia
przystawek w jednej z sypialni. 4 pokoje 2-osobowe dwupoziomowe ok. 40 m2 z
możliwością zrobienia dostawki dla dzieci na rozsuwanej 2-osobowej sofie.
Pokoje dla niepalących.
Nie ma możliwości gotowania posiłków.
Każde pomieszczenie posiada osobne, niekrępujące wejście.
Siedlisko na Półwyspie
Wierzba 1, 12-220 Ruciane - Nida
tel/fax 87 4236517, 609 893540
[email protected]
http://siedlisko.spanie.pl/
„Siedlisko na Półwyspie” jest położone w Wierzbie, niedaleko przeprawy promowej.
Malownicze otoczenie jezior - Bełdany, Mikołajskie i Śniardwy sprawia , że
miejscowość jest atrakcyjna dla wędkarzy, oraz miłośników sportów wodnych i
żeglarstwa. Przy posesji znajdują się pomosty do cumowania łodzi, łączka plażowa i
plac zabaw dla dzieci. Na miejscu jest możliwość wypożyczenia łódki, kajaka oraz
kijków Nordic Walking.
Tradycyjna kuchnia mazurska oparta o lokalne produkty dodatkowo wzbogaca ofertę o
zapomniane smaki z dzieciństwa. Obiekt należy do Europejskiej Sieci Dziedzictwa
Kulinarnego, właścicielka uczestniczy w licznych konkursach kulinarnych promujących
Dziedzictwo Kulinarne Warmii, Mazur i Powiśla.
Ośrodek Żeglarstwa i Turystyki Wodnej ,,CAMP- Pisz”
al. Turystów 11, 12-200 Pisz
tel./fax.+48 87 423 04 59
[email protected]
www.camp.com.pl
Posiadamy wypożyczalnię sprzętu wodnego i turystycznego, boisko do siatkówki,
koszykówki. Organizujemy szkoleniowe obozy żeglarskie, rejsy turystycznoszkoleniowe, rejsy turystyczne, kolonie żeglarskie.
Organizujemy obozy windsurfingowe, obozy wędrowne kajakiem i rowerem oraz kurs
na prawo jazdy kat. "B".
7
Pensjonat/ Szkoła Żeglarska „Nowe Guty Fun”
Nowe Guty, 12-250 Orzysz
Tel. 603 667 094
[email protected]
www.nowegutyfun.pl
 Pensjonat jest zlokalizowany w miejscowości Nowe Guty nad JEZIOREM
ŚNIARDWY zwanym MAZURSKIM MORZEM. Rozległa płycizna sięgająca około
200m w głąb jeziora czyni plażę wyjątkowo bezpieczną oraz stwarza idealne warunki
do nauki pływania na desce surfingowej. Przy pensjonacie działa szkoła windsurfingu i
wypożyczalnia sprzętu do uprawiania sportów wodnych latem oraz żeglarstwa
lodowego zimą.
W pensjonacie jest osiem 4- osobowych apartamentów o powierzchni 32
m2 (możliwość dostawki). Każdy apartament posiada:
- niezależne wejście z zewnątrz,
- widok na jezioro,
- łazienkę i aneks kuchenny (lodówka, kuchenka, komplet naczyń itp.)
- tv,
- taras lub balkon (meble ogrodowe),
- ogrzewanie elektryczne.
 Szkoła żeglarska i windsurfingowa. Wypożyczalnia desek windsurfingowych,
kajaków w centrum wsi Nowe Guty.
Port Jachtowy „ U Faryja”
12-220 Ruciane – Nida, ul. Dworcowa 6g
Tel./fax: 87 423 10 06, 507 556 117, 503 325 655
[email protected]
www.faryj.pl
Proponujemy miejscowość RUCIANE-NIDA jako WROTA MAZUR w PORCIE „U
FARYJA”, gdzie będziemy się spotykali na imprezach promujących piosenkę żeglarską
oraz wiele innych atrakcji.
Organizujemy rejsy statkami FARYJ.
Dodatkowo oferujemy: cumowanie łodzi, slipowanie, Tawerne pod Kotwicą - portowa
restauracja oraz pole namiotowe.
„Klark Sailing” Usługi Żeglarskie,
ul. Żeglarska 8A, Ruciane-Nida,
tel. 666 726 700,
www.klark-sailing.pl,
[email protected]
Klark Sailing oferuje czarter jachtów żaglowych i motorowych na Mazurach.
Dysponujemy flotą kilkunastu nowych i dobrze wyposażonych jachtów. W ofercie
zarówno jednostki, które spełnią oczekiwania bardziej wymagających żeglarzy, jak
również tych, którzy nad komfort cenią szybkość. Organizujemy czartery dla firm i
imprezy integracyjne, a także zajmujemy się remontami i budową jachtów.
8
Hotel Kozioł
Kozioł, 18- 500 Kolno
tel. +48 86 278 23 17
fax: +48 86 278 48 58
[email protected]
www.pensjonatkoziol.pl
Pensjonat jest malowniczo położony nad rzeką Pisą na skraju Puszczy Piskiej. Jest
usytuowany na uboczu z dala od zgiełku wielkich miast. Obiekt posiada 31 pokoje typu
standard oraz 5 pokoje typu lux. Wszystkie pokoje wyposażone są w pełny węzeł
sanitarny, TV-SAT oraz telefon. Do dyspozycji gości przestronna jadalnia –
klimatyzowana, bar, sala kominkowa, sala konferencyjna.
Pensjonat Kozioł jest idealnym miejscem na organizację spotkań biznesowych i imprez
integracyjnych, czego potwierdzeniem może być kilkadziesiąt imprez zorganizowanych
w zeszłym roku. Posiadamy 2 klimatyzowane sale ;250m2 ( na 150 osób), 70 m2(45
osób). Na terenie obiektu znajdują się 4 korty tenisowe.
Restauracja Remiza
Zdory 42a, 12-200 Pisz
Tel. 87 425 12 47, 501 481 153
[email protected]
www.remiza.mazury.pl
W naszym menu znajdą Państwo smaczne dania z ryb, potrawy regionalne, a przede
wszystkim potrawy autorskie o oryginalnych nazwach. Dużą sławą cieszą się
„Rozczochraniec”, „Kukuryba”, „Pierogi firmowe” oraz „Pierogi z kurkami”, a latem, gdy
lasy są pełne jagód, lepimy pyszne pierogi z jagodami.
Mamy doświadczenie w organizowaniu przyjęć okolicznościowych do 25-30 osób. Nasi
klienci urządzają u nas urodziny, imieniny, komunie, kameralne wesela, chrzciny,
wieczory panieńskie i kawalerskie (z niespodzianką).
Dodatkowo proponujemy zakupy w naszym świetnie zaopatrzonym sklepie spożywczoprzemysłowym, który znajduje się na piętrze.
Wrota Mazur
Imionek, 12-200 Pisz
Tel. 605 455 950
[email protected]
www.wrotamazur.pl
W samym sercu Mazur, w przepięknej okolicy na skraju Parku Krajobrazowego, między
Śniardwami, a jeziorem Roś powstaje nowe, luksusowe miasteczko na mapie Polski…
nazywa się „Wrota Mazur”.
Mieszkańcy miasteczka oprócz rejsów, spacerów i kąpieli słonecznych będą mogli
korzystać z centrum odnowy biologicznej SPA, kortów tenisowych, basenu, mini pola
do golfa oraz szerokiego zaplecza sportowego, które znajdzie swe miejsce w
specjalnie wybudowanym Fitness Club'ie. Siłownia, joga, fitness, basen i spinning pod
okiem profesjonalnych instruktorów zadowolą najbardziej wymagających, bez względu
na aurę czy porę roku. Obok portu, w apartamentowcu Bosman ulokowana będzie
profesjonalna szkoła żeglarska. Adepci tej formy sportu, będą mogli rozwijać swe
umiejętności pod okiem znanych, profesjonalnych żeglarzy. Każdy sezon wypełnią
liczne wydarzenia kulturalne dla dzieci i dorosłych. Regaty, festyny, koncerty i inne
imprezy będą stałą częścią atrakcji jakie czekają na mieszkańców Wrót Mazur.
Pamiętaliśmy również o najmłodszych. Specjalnie dla nich w centrum miasteczka, z
dala od ruchu ulicznego oraz portowego gwaru ulokowaliśmy duży plac zabaw.
9
HABASS – Happy Blues Association
Zdory, 12-200 Pisz
tel. 87 425 07 91, 508 802 940
[email protected]
www.habass.pl
Zapraszamy do Zdor koło Pisza, do starej chałupy z bala, z 1925 roku, przeniesionej z
okolic Łomży. Jest to duży obiekt, około 300 m kw. położony na działce o powierzchni
7000 m kw. otoczonej polami i lasami. Jest to również idealne miejsce dla miłośników
przyrody oraz może posłużyć jako wspaniała baza wypadowa.
W ofercie:
Piętro: 2 pokoje o pow. 20 m kw. każdy, z łożem małżeńskim, 2 pokoje o pow. 20 m kw.
każdy, z 2-ma pojedynczymi łóżkami, 1 pokój o pow. 15 m kw. z łóżkiem małżeńskim,
2 łazienki z prysznicem i WC, 1 WC + umywalka
Parter: sala z kominkiem o powierzchni 140 m kw., kuchnia (z pełnym wyposażeniem:
kuchenka gazowa, zmywarka, naczynia…), 1 łazienka WC + umywalka
Siedlisko Mazurskie,
Giętkie 14, 12-230 Biała Piska,
Tel. 87 423 43 46, 600 278 976, 606 307 472
[email protected]
www.siedliskomazurskie.pl
Siedlisko Mazurskie dysponuje pięcioma sypialniami 2-3 osobowymi, pokojem
dziennym, pokojem kominkowym z aneksem kuchennym, dwiema łazienkami z WC
oraz sauną. Ogrzewanie kominkowe z płaszczem wodnym centralnego ogrzewania.
Zapewniamy całkowite wyposażenie sypialni, kuchni, łazienek i innych pomieszczeń.
Do relaksu i odpoczynku służy duży, stary widokowy taras, na który wychodzi się z
pokoju dziennego. Obiekt stanowi piękną, mazurską architekturę, posadowioną na
zboczu, dając naturalny, urokliwy widok łąk, lasów, wzgórz, nie zakłóconych żadnymi
zabudowaniami.
Gospodarstwo Agroturystyczne „Anna”
Karwik 28, 12-200 Pisz
Tel. 605 936 426
[email protected]
Naszym Gościom zapewniamy:
Otwarta jadalnia z salonem i kominkiem;
Wyposażona kuchnia; Nowa łazienka z kabiną prysznicową;
Duża sypialnia na poddaszu;
Bezpośrednie wyjście na zadaszony taras z ławą, grill;
Łodzie wiosłowe / z silnikiem, rower wodny, kajaki dostępne na kąpielisku
oddalonym o ok. 3 km. (tzw. binduga młyńska);
Dostęp do jeziora z pomostów; We wsi otwarty sklep / bar z ciepłymi
posiłkami, % i miłą obsługą;
Przepiękne trasy rowerowe dla każdego.
Do dyspozycji Gości oddajemy nowe segmenty oraz wyremontowane poddasze w
domu jednorodzinnym.
Pensjonat Eureka,
Kamień 3F, 12-220 Ukta,
12-220 Ruciane-Nida,
tel. 87 423 67 82,
[email protected]
www.eureka.mazury.info.pl/eureka.
Nasz pensjonat położony jest nad brzegiem jeziora Bełdany. Oferujemy atrakcyjne
wczasy rodzinne i indywidualne w czystej, pozbawionej przemysłu okolicy. Obiekt
posiada salę konferencyjną dla 30 osób. W pensjonacie do dyspozycji gości jest
sauna, mini siłownia oraz stół do ping-ponga. Do dyspozycji gości oddajemy: 8 pokoi 2osobowych z możliwością dostawki, 2 pokoje 1-osobowe, 1 apartament dla max.5
osób. Wszystkie pokoje posiadają łazienkę, duże łóżko małżeńskie, TV- SAT, dostawkę
dla dzieci na 2-osobowej rozkładanej sofie (tylko w pokojach 2-osobowych i
apartamencie), pokoje z widokiem na jezioro mają balkony lub tarasy.
10
F.H. Lider Maja Szary
Ul. 1 Maja 2 12-200 Pisz
Tel. 508 777 111
[email protected]
www.fhlider.pl, www.12buty.pl
Sklep z obuwiem sportowym.
XTB MAZURY,
ul. Kętrzyńskiego 173/8, 12-230 Bemowo Piskie,
tel. 607 953 252,
[email protected],
www.xmazury.pl
Zachęcamy Państwa do zapoznania się z naszą stroną internetową. Strona ta
powstała z myślą o miłośnikach aktywnych form spędzania czasu wolnego. Znajdą tu
Państwo informacje gdzie, jak i za ile można na Mazurach, np.: polatać na kite,
pojeździć skuterem śnieżnym, wynająć Bojer, itp. Dowiedzą się Państwo jakie inne
ekstremalne sporty można uprawiać w naszym pięknym zakątku kraju.
Kwatera Zamordeje/ Euroinvest,
Zamordeje, 12-220 Ruciane-Nida,
tel. 531-275-525, 510 600 333,
[email protected],
www.zamordeje.com.pl
Kwatera Łowiecka Zamordeje to doskonałe miejsce dla osób, które cenią sobie
bliskość przyrody oraz wypoczynek w ciszy i spokoju. Do dyspozycji naszych gości
oferujemy:
- sześć nowocześnie urządzonych , w wysokim standardzie pokoi dwuosobowych i
trzyosobowych, wyposażonych w meble, z pełnym węzłem sanitarnym,
- salę jadalną (30 miejsc jednorazowo),
- salę kominkową z kominkiem na drewno, RTV, wygodne siedziska,
- sejfy na przechowywanie broni.
Parking w obrębie posesji dostępny nieodpłatnie dla gości.
SEBA-SPORT,
ul. Spacerowa 56, 12-200 Pisz,
tel. 606 349 708,
[email protected],
www.sebasport.pisz.pl
Prowadzimy naukę pływania dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Indywidualnie oraz w
grupach dobranych pod względem wieku i umiejętności. Zajęcia prowadzone są przez
wykwalifikowanych instruktorów pływania. Zabezpieczamy spływy, regaty i wszelkiego
rodzaju imprezy na wodzie. Zapewniamy bezpieczny wypoczynek na wodzie.
Posiadamy wykwalifikowanych ratowników z wieloletnim stażem i doświadczeniem.
Prowadzimy zajęcia nauki i doskonalenia jazdy na łyżworolkach, łyżwach, nartach.
Organizujemy wycieczki w plenerze na nartach biegowych. Dysponujemy własną
wypożyczalnią sprzętu wodnego i zimowego.
11
Restauracja Baszta,
ul. Ratuszowa 14, 12-200 Pisz,
tel. 692 432 744,
[email protected]
www.basztapisz.pl.
Bardzo serdecznie zapraszamy Państwa do restauracji Baszta, gdzie miło spędza się
czas, a także można pokrzepić swoje ciało smacznym i pożywnym posiłkiem. W naszej
restauracji można zorganizować przyjęcia okolicznościowe: urodziny, imieniny, obiady
weselne, chrzciny. Sala na I piętrze jest do Państwa dyspozycji, a to gwarantuje
prywatność oraz stwarza rodzinno - przyjacielską atmosferę. Do każdego zamówienia
podchodzimy indywidualnie, menu dobieramy zgodnie z gustem i smakiem klienta.
AG Projekt Usługi Inżynierskie mgr inż. Adrian Gajda,
12-200 Pisz,
tel. 604 48 47 26,
ag [email protected],
www.agprojekt.com
Firma projektowa AG PROJEKT zajmuje się działalnością z zakresu: wykonywania
projektów architektoniczno-budowlanych (budownictwo mieszkalne, usługowe,
zagrodowe), opracowywania projektów zagospodarowania działek (terenów), adaptacji
projektów powtarzalnych, prowadzenie inwestycji budowlanych w zakresie ich obsługi
merytorycznej i formalnej, doradztwa inwestycyjnego w zakresie prowadzenia
inwestycji i wyboru technologii budowlanych, nadzoru inwestorskiego nad
prowadzonymi robotami budowlanymi, przeglądów budowlanych wszelkich obiektów,
kosztorysowania.
Szkoła Językowa Dobra Zuza
Intensywny Kurs Języka Angielskiego dla Początkujących, który dla Państwa
stworzyliśmy oparty jest na opracowanym przeze mnie programie nauczania "Każdy
Dorosły Polak Mówi po Angielsku".
Skonstruowanie materiału językowego na którym oparty jest ten szczególny kurs
poprzedziły 12-letnie badania potrzeb i oczekiwań uczniów, którzy w krótkim czasie
musieli skutecznie opanować obszerne partie materiału obejmujące wiedzę z
podstawowych dziedzin życia takich jak praca, kariera, edukacja, czas wolny,
odżywianie, rodzina, zainteresowania czy technologia
Wspólna 41 lok. 66
00-519 Warszawa
[email protected]
www.dobrazuza.pl
Przewozy Pasażerskie „KM” w Piszu,
ul. Mickiewicza 10/17, 12- 200 Pisz,
Tel. 87 423 52 62,
[email protected]
Firma Przewozy Pasażerskie „KM” Waldemar Bodus istnieje od 1992 r. i posiada
Certyfikat Kompetencji Zawodowych w Krajowym Przewozie Osób oraz Licencję na
Wykonywanie Krajowego Przewozu Osób, co gwarantuje odpowiednie
przygotowanie potwierdzone przez Instytut Transportu Samochodowego. Oferujemy
przewóz osób w zakresie: wycieczek, szkoleń, wyjazdów integracyjnych,
ślubów/wesel, komunii, pogrzebów, przejazdów pracowniczych, wyjazdów na
turnieje/mecze oraz innych wyjazdów.
Agencja Ubezpieczeniowo- Usługowa
Danuta Anielska
Ul. Grunwaldzka 64/2
12-240 Świętajno
Tel./fax 89 622 61 28, kom. 501 721 491
[email protected]
Firma Agencja Ubezpieczeniowo-Usługowa. Anielska Danuta działalność prowadzi
w branży Ubezpieczenia w miejscowości Świętajno. Jeśli chcesz dowiedzieć się o
niej więcej zadzwoń pod numer tel. (89) 6226128.
12
1. Propozycje wycieczek
Mazury w 1 dzień
Propozycja 6
Nocleg w Hotelu Jabłoń. Wycieczka po Puszczy Piskiej – z Hotelu Jabłoń przez Hejdyk, Ciesinę do
Krutyni. Spacer do Rezerwatu Mokre. Przejazd do Gałkowa Dwór Łowczego i stadnina koni),
Wojnowo – klasztor i molenna Starowierców, piękna drewniana zabudowa wsi, kościół prawosławny,
powrót w kierunku Pisza, wracamy do Hotelu Jabłoń.
Propozycja 7
Propozycja 1
Piękna plaża, pole namiotowe, domki i pensjonat znajdują się w Camping Wejsunek. Z Wejsun
Wycieczka rowerowa - z Rucianego-Nidy rejs statkiem Faryj do Wierzby. W Wierzbie warto wycieczki do Rucianego-Nidy (rejsy statkami „U Faryja”), Ukty – spływy kajakowe Krutynią,
skorzystać z oferty kulinarnej Siedliska na Półwyspie (najlepsza ryba na Mazurach !). W Wojnowa – wieś założona przez Starowierców, Ostoja konika polskiego w Popielnie, wycieczki do
pobliskim Popielnie koniecznie trzeba odwiedzić ośrodek PAN (konik polski, bobry), a następnie Niedźwiedziego Rogu (wspaniała wycieczka przez las nad jez. Śniardwy).
przez Puszczę Piską, Ostoję Konika Polskiego przejechać do Wejsun. Warto zobaczyć kościół
ewangelicki w Wejsunach. Następnie kierujemy się na Ruciane-Nida, przejeżdżamy nad Propozycja 8
zabytkową śluzą Guzianka i wracamy do Rucianego.
Weekend pod żaglami – czarter jachtów Klark Sailing.
Propozycja 2
Hotel Joseph Conrad w Piszu - spływy kajakowe rzeką Pisą, wycieczki rowerowe
Propozycja 3
Bazę noclegową i wypoczynkową znajdziemy w Zdorach AGRO-TUR Sulewscy lub w Ośrodku
Wędkarskim w Imionku. Spływ kajakowy Kanałem Jeglińskim (5,5 km) ze wsi Zdory nad
jeziorem Seksty do Imionka zakończony ogniskiem (lub w drugą stronę). Wycieczka rowerowa
na Wysoki Brzeg przez śluzę k/ wsi Kwik oraz wycieczka na Szeroki Ostrów utwierdzi Państwa
w przekonaniu jakim pięknym jeziorem są Śniardwy.
Propozycja 4
Nocleg w Ośrodku Energetyk w Rybitwach. Zwiedzamy Pisz – Muzeum Ziemi Piskiej (ciekawe
zbiory fauny z obszaru Puszczy Piskiej), kościół Św. Jana Chrzciciela – największa budowla
szachulcowa na Mazurach, na rynku przed ratuszem kamienna figura Pruskiej Baby. Następnie
wracamy do Ośrodka Energetyk. Możliwość zjedzenia pysznego obiadu, wypożyczenia
kajaków, rowerów wodnych, plażowania.
Propozycja 9
Proponujemy wycieczkę do Leśniczówki Pranie i ścieżkę edukacyjną śladami Gałczyńskiego oraz
Śluzę Guzianka w Rucianem-Nidzie, a następnie smacznie posiłki i nocleg w „Pokoje U Kaczorka”/
Restauracja.
Propozycja 10
Nocleg i pole Namiotowe w Rudzie Chata Mazurska. Wycieczka rowerowa z Pilch/Rude obrzeżem
poligonu do Rudy lub w drugą stronę. Po drodze ślady po dawnych wsiach mazurskich. W Rudzie
oryginalnie zachowana mazurska chata, która jest w całości wynajmowana dla turystów. Możliwość
zorganizowania ogniska. Blisko Rudy pięknie zagospodarowana leśna plaża.
Propozycja 11
Nocleg w Siedlisku na Półwyspie w Wierzbie. Wycieczki do Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie i
Galindii, wycieczka z do Rezerwatu Łabędzia Niemego nad jez. Łukajno k/Mikołajek, zwiedzanie
Stacji Naukowej PAN (konik polski, bobry. Dodatkową atrakcją jest przeprawa zabytkowym promem
linowym, dł. 280 m przez jez. Bełdany.
Propozycja 5
Weekend ze sportami wodnymi (windsurfing, zabawa na bananie, itp.) w Pensjonacie/ Szkole Propozycja 12
Żeglarskiej Nowe Guty Fun.
Nocleg Kolonia Pilchy, gdzie diabeł mówi dobranoc... Wycieczka przez Rostki (poniemieckie
lotnisko trawiaste), Łysonie do wsi Nowe Guty nad jez. Śniardwy. Możliwość wypożyczenia sprzętu
pływającego, nauka windsurfingu w Pensjonacie/ Szkole Żeglarskiej Nowe Guty Fun w Nowych
Gutach.
13
Propozycja 19
Propozycja 13
Pensjonat Panorama w Nowych Gutach k/Orzysza - kombinowane wycieczki kajakoworowerowe w okolicach jez. Śniardwy. Wycieczka rowerowa do wsi Grzegorze, powrót kajakiem W jeden dzień można skorzystać z aktywnego wypoczynku wodnego: nurkowanie oraz ewentualne
przyuczenie się i doskonalenie umiejętności pływackich, spływ kajakiem, windsurfing. W okresie
szlakiem rzeki Orzyszy do Nowych Gut.
zimowym warto skorzystać z nart biegowych. W ofercie firmy SEBA-SPORT również wypożyczenie
sprzętu wodnego i rekreacyjnego.
Propozycja 14
Nocleg w Hotelu Kozioł. Spływ kajakowy rzeką Pisą z miejsca tzw. Kinstal przed miejscowością
Jeże-do naszego Hotelu. Trasa ok. 4-5 godz. Zapraszamy na domowy obiad w sali
restauracyjnej. Dla osób lubiących wyzwania Zjazd kolejką tyrolska na drugą stronę starorzecza
czy zawody strzeleckie z wiatrówki czy łuku. Wieczorem podsumowanie dnia przy grillu i
ognisku.
Propozycja 20
Atrakcji w jeden dzień nie zabraknie w Gospodarstwie Agroturystycznym „Anna”. Oprócz bazy
noclegowej polecamy w tym miejscu: rowery wodne, kajaki na kąpielisku oddalonym o 3 km,
wypoczynek przy jeziorze lub spacer po lesie i grzybobranie.
Propozycja 21
Propozycja 15
Wycieczka piesza z Nordic Walking z Hotelu Kozioł do Góry Św. Brunona. Po drodze można
podziwiać przepiękną przyrodę.
Cenione miejsce wypoczynku to Hotel Joseph Conrad. Komfortowa lokalizacja umożliwi turyście
ten dzień wykorzystać maksymalnie. Wersja aktywna: rejsy żeglarskie, spływy kajakowe i wędrówki
rowerowe, zaś wersja alternatywna: Nordic Walking, spacer po lesie i nad jeziorem.
Propozycja 16
W okresie od kwietnia do listopada zapraszamy odważnych lubiących adrenalinę na "Małpie
Święto" - zabawy w Parku Linowym w Hotelu Kozioł.
Propozycja 17
Hotel Kozioł - wycieczka rowerowa do rezerwatu przyrody "SZAST", gdzie można podziwiać
m.in. ogrom zniszczeń po wielkiej wichurze w 2002r. Przy odrobinie szczęścia można zobaczyć
jelenia, łosia, dzika czy sarnę.
Propozycja 18
W Hotelu Kozioł po śniadaniu przejażdżka quadami, tenis stołowy/ziemny, jazda w siodle, minigolf, a wieczorem przy kominku kalambury.
14
III.
ZIEMIA PISKA
Ziemia Piska to Wrota, za którymi otwiera
Wiosną po surowej zimie natura budzi się do życia. Na Mazurach
się najpiękniejsza kraina w Polsce - Mazury
budzi się długo. Kiedy w innych częściach Polski zielenieje bez, u
i najpiękniejsza część tej krainy. Przybyszy
nas tańczą żurawie na szarych polach. Skowronki nerwowo
wita Puszcza Piska, największy kompleks
szukają partnera i wyśpiewują swoje miłosne pieśni. Na przełomie
leśny w Polsce i drugi co do wielkości w
lutego i marca można usłyszeć wycie wilków. Przedwiośnie i
Europie. Puszcza Piska jest pozostałością
wiosna to czas dla tych, którzy lubią obserwować naturę,
niezrażeni pogodą i mokrymi butami.
pierwotnych borów, jakie przed wiekami
pokrywały
dużą
część
Europy,
powierzchnia Puszczy Piskiej wynosi 1000 Latem w cieniu Puszczy Piskiej można odbywać długie
km2.
wycieczki rowerowe i piesze, znaleźć ochłodę w licznych
jeziorach Roś, Śniardwy, Kocioł, Bełdany lub Nidzkie, odbyć
Na terenie powiatu piskiego jest położona większa część jeziora Śniardwy największego spływ kajakiem mało uczęszczanymi szlakami Orzyszy, Pisy lub
jeziora w Polsce, zwanego też Mazurskim Morzem połączonego przez jez. Seksty najdłuższym Nidki. No i oczywiście żaglować po jeziorach.
mazurskim kanałem, kanałem Jeglińskim o długości 5,5 km z jez. Roś. Dla przybywających
drogą wodną przez Pisę i Narew, tu zaczyna się mazurska przygoda.
Jezioro Nidzkie to jedno z najdłuższych jezior na Mazurach z 13 wyspami, rezerwatami i
wioskami, w których zatrzymał się czas. Podobnie jak jezioro Bełdany położone w otulinie
Puszczy Piskiej należy do jezior ukochanych przez żeglarzy.
Sam Powiat Piski to największy obszarowo powiat w Polsce, a Pisz to siedziba największej w
Polsce gminy. W obrębie Ziemi Piskiej znajdują się 4 gminy: Pisz, Ruciane Nida, Orzysz i Biała
Piska. Region jest słabo zasiedlony,
mieszkańcy żyją z rolnictwa i turystyki. Brak
przemysłu, ogromne obszary leśne i
rolnicze gwarantują czyste powietrze,
spokój i kontakt z naturą. Gościnni
gospodarze cały rok oferują odwiedzającym
nasz region gościom znakomitą bazę
noclegową, domową kuchnię i spokój.
Szlaki turystyczne rowerowe, piesze,
kajakowe,
szkoły
żeglarskie
i
windsurfingowe, porty jachtowe, stanice
wodne, stadniny koni, zabytki i ciekawe
imprezy z pewnością uatrakcyjnią Państwa
pobyt na Ziemi Piskiej.
Jesienią zapraszamy na grzybobranie, rowery i przede wszystkim
do podziwiania niesamowitych jesiennych barw Mazur które
zauroczą przybyszy z dużych aglomeracji miejskich. We wrześniu
słychać ryk jeleni, to czas rykowiska.
Zima to czas wyciszenia. Można podziwiać ogromne płacie
pokryte śniegiem, wyraźne tropy jeleni, saren, łosi lub wilków. W
tej ciszy możemy usłyszeć chrapanie koni ciągnących kulig,
który w scenerii zasypanego śniegiem lasu ma szczególny urok.
Zapach pieczonego dzika, smak nalewki, skrzyp śniegu pod
stopami nie pozwali wam szybko wrócić do domów.
Warmia i Mazury kuszą również smakiem. Gdy po aktywnym
dniu chcemy się posilić, należy skosztować tradycyjnej kuchni
mazurskiej, której unikalny smak z pewnością zadowoli
najbardziej wymagające podniebienia. Najlepsze lokale oznaczone są specjalnymi tabliczkami o
nazwie ,,Dziedzictwo Kulinarne Warmia Mazury Powiśle”. Takim miejscem jest Siedlisko na
Półwyspie w Wierzbie specjalizujące się w potrawach z ryb.
15
IV.
MAZURSKI PARK KRAJOBRAZOWY
Mazurski Park Krajobrazowy został utworzony w grudniu
1977 r. w celu zachowania wartości przyrodniczych,
kulturowych i historycznych tego obszaru dla potrzeb nauki,
dydaktyki i turystyki.
Powierzchnia Mazurskiego Parku Krajobrazowego wynosi 53 655 ha, a jego strefy ochronnej 18
608 ha. Jest to jeden z największych parków krajobrazowych w Polsce. Powiat mrągowski obejmuje 26
814 ha (gmina Piecki - 15 326 ha, gmina Mikołajki - 10 740 ha, gmina Mrągowo - 748 ha). W
granicach powiatu Pisz znajduje się 25 486 ha (gmina Ruciane Nida - 14 706 ha, gmina Pisz - 9 270
ha, gmina Orzysz - l 510 ha). W powiecie szczycieńskim do Parku należy l 355 ha gruntów z terenu
W granicach Mazurskiego Parku Krajobrazowego znajduje się gminy Świętajno. Powierzchnia lasów na terenie Parku wynosi 29 tyś. ha, rzeki i jeziora zajmują 18 tyś.
ha. Reszta to użytki rolne.
największe w Polsce jezioro Śniardwy oraz północna część Puszczy
Piskiej z rzeką Krutynią. Park położony jest na terenie województwa
warmińsko - mazurskiego i obejmuje swoimi granicami części gmin: W Mazurskim Parku Krajobrazowym znajduje się 29 jednostek osadniczych, a liczba stałych
Piecki, Mrągowo, Świętajno, Ruciane Nida, Mikołajki, Orzysz i Pisz, zajmując pogranicze trzech mieszkańców Parku wynosi ok. 4,8 tyś. Niektóre wsie wyróżniają się oryginalną architekturą i
powiatów: mrągowskiego, piskiego i szczycieńskiego.
malowniczym położeniem, jak np. Krutyń, Lipowo, Wojnowo, Bobrówko czy Zgon. Siedziba Parku
mieści się w zabytkowym drewnianym budynku w centrum wsi Krutyń.
V. PUSZCZA PISKA
Puszcza Piska jest to drugi co do wielkości
kompleks leśny w Europie. Powierzchnia
całej Puszczy wynosi ok 100 ha, jest
pozostałością pierwotnych borów, jakie
przed wiekami pokrywały dużą część
Europy. Dziś porastają ją piękne lasy
sosnowe urozmaicane brzozami i dębami,
zachęcające do regeneracji sił w otoczeniu
dzikiej przyrody.
Spory obszar leśny został zamieniony w rezerwaty przyrody. Żyje w nich wiele dzikich zwierząt,
m.in. jelenie, dziki, zające, a także koniki polskie i rysie. Wyspy na jeziorach są ostoją ptactwa,
koloniami lęgowymi łabędzi, kormoranów, czapli, miejscem wypoczynku wędrujących żurawi. Tereny
puszczy są siedliskiem wielu chronionych i rzadko spotykanych roślin, takich jak lilia złotogłów,
owadożerna rosiczka i kilka gatunków storczyków. Leśne polany często porastają krzaki malin, a
jesienią tereny te – oczywiście nie licząc rezerwatów – stanowią wymarzony raj dla grzybiarzy.
W lecie 2002 roku huragan połamał 35% drzew. Po uporządkowaniu terenu przez robotników
leśnych zniszczony drzewostan przez najbliższych kilkadziesiąt lat będzie się regenerował bez
ingerencji człowieka. Jednak szkody spowodowane nagłym uderzeniem wichru można oglądać do
dziś.
Okolica ta jest szczególnie atrakcyjna dla
źródło:www.kobieta.pl
miłośników spędzania czasu nad wodą. W
granicach puszczy położonych jest wiele atrakcyjnych turystycznie jezior, wśród nich doskonale
znane wędkarzom i wodniakom Bełdany, Śniardwy oraz stosunkowo niewiele zmienione przez
działalność człowieka Jezioro Nidzkie. Na terenie jeziora Warnołty mieści się rezerwat
ornitologiczny, gdzie gniazduje m.in. orzeł bielik. Na jeziorze Łuknajno znajduje się ostoja
łabędzia niemego. Przez puszczę przepływają też dwie spore rzeki – Pisa i Krutynia.
16
1. Rezerwaty przyrody w Puszczy Piskiej
Czaplisko Ławny Lasek
Jezioro Nidzkie
Jezioro Pogubie Wielkie
Jezioro Warnołty
Królewska Sosna
Krutynia
Krutynia Dolna
Jezioro Lisunie
Pierwos
Piłaki
Pupy
Strzałowo
Jezioro Łuknajno
Zakręt
2. Ścieżka edukacyjna Brzeziny - Szast
W roku 2007 otwarta została Ścieżka Edukacyjna ,,Brzeziny - Szast”, zaczynająca się już
na terenie miasta Pisz i prowadząca poprzez leśnictwo Brzeziny do leśnictwa Szast, na
którego terenie znajduje się Las Ochrony ,,Szast”.
Początek ścieżki znajduje się w granicach administracyjnych miasta. Do wyboru pozostawiamy
dwa warianty długości trasy. Pierwszy to około 2-kilometrowy spacer po tworzącej pętle trasie,
rozpoczynający się i kończący w Lesie Miejskim. Drugim wariantem jest wycieczka (ok. 7 km. w
jedną stronę) do Lasu Ochronnego „Szast”.
Ścieżka Edukacyjna udostępniona jest dla każdego. Można wybrać się na spacer pieszo lub
pojechać rowerem (samochodem na ścieżkę edukacyjną, tak jak i do lasu, wjeżdżać nie
można).
Spacerując przez tereny pohuraganowe, bo przez takie biegnie nasza ścieżka, możemy
zapoznać się z informacjami umieszczonymi na tablicach edukacyjnych. Rozmieszczone są
one wzdłuż całej ścieżki i opisują m.in. podstawowe gatunki flory i fauny występujące na
terenach nie tylko naszego Nadleśnictwa, ale i całej Puszczy Piskiej. Po paru kilometrach, na
końcu ścieżki ukaże się nam Las Ochronny ,,Szast”, około 450ha fragmentu lasu, który został
pozostawiony po huraganie w roku 2002 do naturalnej sukcesji. Ze względu na zagrożenia jakie
niosą za sobą rozkładające się drzewa uszkodzone przez pamiętną burzę, zwiedzać ten obiekt
można jedynie z przewodnikiem z Nadleśnictwa Pisz.
Źródło: Nadleśnictwo Pisz
17
VI.
MYŚLISTWO NA ZIEMI PISKIEJ
Człowiek pojawił się na Ziemi Piskiej dość dawno, bo już ok 15 tys. Lat p.n.e. w okresie
borealnym. Byli to tzw. Łowcy reniferów, wiodący koczowniczy tryb życia. Ślady ich obozowiska
odkrył w Ukcie i opisał w 1930-tych latach Hugo Gross. Zaś dowodów na obecność reniferów do
ok 7,5 tys p.n.e. dostarczają znaleziska z Chmielewa, Białej Piskiej, Kożuch, Krzyży, wsi Jeglin i
innych. Szybko postępujący proces porastania tundry zwartymi formacjami leśnymi zmusiło
renifery do wycofania się na północ, w ślad za nimi odeszli ich łowcy. Postępujące ocieplenie
sprawiło, że pojawiły się tu jelenie, łosie, sarny, niedźwiedzie, tury, żubry i dziki. Polowano na
nie, czego dowodzą prymitywne narzędzia łowieckie oraz szczątki kostne pochodzące z
określonych warstw kulturowych.
Kolonizacja krzyżacka rozpoczęta na Ziemi Piskiej w XIX wieku, została opisana przez ich
dziejopisa Piotra z Duisburga. W kronice z 1325r. pisał on, że Galindia jest bezludną i pokrytą
puszczą. Zaś gdzie puszcza i odludzie, tam i zwierza moc być musiała. Potwierdzają to opisy
polowań na tury i żubry, tarpany , jelenie i łosie. Polowano tez na niedźwiedzie i inne pośledniejsze
gatunki zwierząt.
O usprawnieniu myślistwa dowiadujemy się z kronik krzyżackich, ale również z rocznych
obrachunków komturii i prokuraturii Zakonu. Znane są też zasady na jakich zajmowano się tą ważną
niegdyś dziedziną gospodarki. W państwie Zakonnym dziczyzna stanowiła zaopatrzenie siedzib i
strażnic krzyżackich. Nadwyżki przekazywane były do Malborka-siedziby Wielkiego Mistrza.
W państwie krzyżackim polowali przede wszystkim tzw. Strzelcy zawodowo zaopatrujący
administrację w skory i dziczyznę. Zajmowali się tez ochroną łowisk, przygotowaniem sprzętu i
organizacją łowów pańskich. Istnieli jeszcze tzw. Wildner – ludzie żyjący z puszczy i z tego co
upolowali. W zamian musieli sprzedawać swoje łupy Zakonowi za ceny ustalone z urzędu.
Powszechność prawa polowań doprowadzić mogła do całkowitej dewastacji łowisk co zresztą
nastąpiło w XVIII i XIX wieku.
Mieszkańcy Puszczy Piskiej mieli przyznane zwyczajowo wolne prawo polowań w części lub na
całym jej terenie. W prawie bartnym nadanym 1376 roku granice w kierunku wschodnim od Pisy
Około 1 tys. lat p.n.e tj. w epoce brązu rozpoczęło się tu osadnictwo. Oprócz myślistwa i wyznaczono ,,…na taką odległość na ile odwagi starczy…”! Z czasem przywileje polowań ustaliły
rybactwa zaczęto się zajmować hodowlą zwierząt oraz prymitywna uprawą roli. Coraz tzw. Regalia, określające wyraźne zasady uprawniające do łowów na określone gatunki zwierząt.
doskonalsze narzędzia do obróbki umożliwiały wytwarzanie coraz lepszego sprzętu łowieckiego.
Największą ozdobę puszczańskich ostępów stanowiły tury i żubry. Polując na nie młódź rycerska
Okres ponownego ochłodzenia rozpoczął się ok 500 l. p.n.e. i trwa do dziś. Wówczas nastąpiło mogła się wykazać tężyzną fizyczną. Odławiano je również i dostarczano do zwierzyńców przy
ostateczne ukształtowanie Wielkiej Kniei z której wraz z postępem cywilizacji wyodrębniła się dworach europejskich monarchów. Stanowiąc nie lada atrakcje obydwa gatunki zostały, niestety
wytępione. Tury w połowie XVI wieku zaś żubry podczas wielkiego polowania, jakie odbyło się w
Puszcza Piska, której charakter nosi w dużym stopniu piętno działalności człowieka.
Puszczy Piskiej w czerwcu 1698 roku na cześć króla polskiego Augusta II Sasa. Równocześnie
wytępiono też dzikie konie – tarpany, zamieszkujące obrzeże Puszczy. Stosunkowo długo
Helmold (1125-1177) w ,,Kronice Słowian” wzmiankuje: ,,… Prusy to kraj bogaty w zwierzynę i przetrwały niedźwiedzie, które z powodu szkód wyrządzonych w uprawach rolnych nie znajdowały
futra…” I rzeczywiście, Ziemia Piska była od najdawniejszych lat rajem dla rybaków i myśliwych. akceptacji wśród lokalnej ludności. Szczególnie przyczynił się do tego król Fryderyk II. Ów
Mieszkańcy tej ziemi żyli z handlu skórami oraz mięsem. Bogactwo jezior to obfitość ryb ascetyczny władca nie miał upodobania do łowiectwa a interesował go wyłącznie cywilizacyjny i
sprzyjająca niegdyś rozwojowi rybołówstwa spełniającego obecnie marginalną rolę, na rzecz
gospodarczy rozwój kraju. Podobny los spotkał na początku XIX wieku łosie i jelenie. Do bogactw
rozwijającej się turystyki wędkarskiej oraz wędkarstwa pod lodowego.
zwierzyny nawiązują jedynie stare nazwy miejscowości uroczysk i nazwy fizjogeograficzne, np.
Bobrówko, Turowo, Wilki, Lisy, Jeleni Bór, Niedźwiedzi róg i inne.
18
Przez Ziemię Piską przetaczały się częste wojny i zarazy, które nie pozostawały bez wpływu na
stan łowisk. Niszczenie osad i wyludnienie dużych obszarów miało pozytywny wpływ na rozwój
populacji zwierząt łownych. Odnotowano to po wojnie trzynastoletniej oraz po drugiej wojny
szwedzkiej. Liczne pogrzeliska porastały krzewami i drzewami zaś leżące ugorem ziemie Na terenie powiatu piskiego działają liczne koła łowieckie. Myśliwi kontynuują tradycje
uprawne stanowiły wyborne naturalne żerowiska dla zwierzyny. Podczas dżumy (1709-1711) przodków, pielęgnują zwyczaje i stanowią ważny element społeczeństwa w regionie.
dziczejące bydło i trzody z wymarłych wsi i majątków tułały się po lasach, stanowiąc łatwy łup
drapieżników, których liczebność przybrała wówczas rozmiary plagi z którą uporano się dopiero
pod koniec XIX wieku. Istnieje błędne przekonanie, iż w XVIII i XIX wielu Puszcza była pełna
zwierzyny a wspaniałe trofea wieńczyły sukcesy ówczesnych nemrodów. Przeciwnie, łowiska
były wówczas spustoszone przez drapieżniki i kłusowników o czym archiwalia nie pozostawiają
wątpliwości.
1. Myśliwskie Smaki
Dopiero w drugiej połowie XIX wieku rozpoczęła się powolna ale ciągła poprawa stanów
zwierzyny. Umacniający się autorytet władz leśnych sprawił, że zwalczano kłusownictwo zaś
drapieżniki wytępiono…doszczętnie! Powolna ale uporczywa praca leśników i myśliwych
pozwoliła pogodzić interesy łowiectwa z zagospodarowaniem i ochroną lasu. Ziemię Piską
cechuje duża różnorodność fauny. Niezapomnianych wrażeń przysparza podczas jesiennego
spaceru tzw. Rykowisko czyli godowe misterium jeleni. Nigdzie nie spotkamy tylu klekocących
boćków gnieżdżących się na domostwach i słupach energetycznych. Nigdzie też nie usłyszymy
tak dźwięcznego klangoru żurawi, porównywalnego do triumfalnych fanfar. Zaś liczebność i
różnorodność ptasiego drobiazgu zadowoli oczekiwania zarówno wytrwałych ornitologów jak też
początkujących badaczy przyrody.
Co roku Lokalna Organizacja
Turystyczna ,,Mazury Południowe”
wraz z
Nadleśnictwem Mazurskiego Kompleksu Lasów Państwowych, Drygały, Spychowo, Strzałowo,
Polski Związek Łowiecki Zarząd Okręgowy w Suwałkach i Olsztynie, Urząd Miejski w Piszu,
Starostwo Powiatowe w Piszu, Piski Dom Kultury oraz Muzeum Ziemi Piskiej organizuje
,,Myśliwskie Smaki”. Impreza jest organizowana w przedostatni weekend sierpnia. Głównym
punktem imprezy jest wystawa łowiecka, odbywają się prezentacje sygnałów myśliwskich, pokaz
wabienia jelenia, gotowanie na żywo myśliwskich specjałów, można posłuchać gawęd myśliwskich i
obejrzeć prezentację psów ras myśliwskich.
Nadleśnictwa organizują konkursy z wiedzy o lesie dla dzieci, Koła Łowieckie i lokalni gastronomicy
przygotowują potrawy z dziczyzny, którymi częstują publiczność. Można skosztować produktów
regionalnych z własnej produkcji. Impreza cieszy się dużą popularnością nie tylko wśród
myśliwych i sympatyków łowiectwa, ale również wśród turystów i mieszkańców.
Myśliwskie Smaki mają na celu przybliżenie szerokiej publiczności tradycji i zwyczajów łowieckich.
Więcej informacji znajduje się na stronie internetowej www.mysliwskiesmaki.lotmp.pl
19
2. Zabobony i przesądy
Zabobony, przesądy i łowieckie wróżby to obszerna
część
myśliwskiej
obyczajowości.
Omówienie
wszystkich, wyjaśnienie przyczyn i dowiedzenie
skutków, czy choćby wymienienie ich z nazwy
przekracza ramy tej książeczki. Oto kilka elementarnych
prawd łowieckich, które przyjąć trzeba jak dogmat.
Myśliwy nie poluje w Boże Narodzenie i Niedzielę
Wielkanocną. W dniu polowania z łóżka wstać należy prawą
nogą. Założenie myśliwskiej odzieży na lewą stronę to
fatalna wróżba na resztę dnia. Jeśli na schodach dobrze
wychowany sąsiad, absolutnie w dobrej wierze, powinszuje
łowcy "Udanych łowów", czy "Dobrego polowanka" - od razu
można wracać do łóżka. To chyba najgorsza wróżba.
Myśliwemu życzy się by mu Bór darzył. Próg domu przekraczać należy prawą nogą. Jeśli
szczęśliwie wydostaniemy się jednak na ulicę to nie wolno odwracać głowy i spoglądać w stronę
domu, choćby żona w oknie machała nam chusteczką. Jeśli myśliwy, wychodząc na łowy,
czegoś zapomni - nieważne, czy będzie to drugie śniadanie, czy strzelba - nie wolno wracać.
Bardziej się opłaci pożyczenie broni od któregoś z nie polujących tego dnia kolegów.
Napotkanie w drodze do łowiska starej kobiety, lub - co gorsza - zakonnicy wróży jak najgorzej.
Podobnie widok pustych naczyń na wodę - wiader, konewek itp. I przeciwnie, młoda panna z
wiadrem pełnym wody to zapowiedź sukcesu ( Podobno na trasie przejazdu znamienitego
myśliwego, prezydenta Mościckiego, z Warszawy do Białowieży ustawiano młode włościanki z
pełnymi wiadrami. Za troskę o myśliwskie szczęście Głowy Państwa każda otrzymywała drobną
kwotę z państwowej kasy). Dobrze jest, w dniu rozpoczęcia sezonu, puścić bez strzału
pierwszego zwierza danego gatunku. Pomyślną wróżbę wzmacnia dodatkowo uchylenie
kapelusza na widok np. pierwszego w sezonie szaraka.
Wiele można wyczytać z zachowania myśliwskiego psa.
Trzeba pilnie obserwować, jak zwierz robi kupkę. Jeśli
ogonem w stronę myśliwego, czyli "na torbę" - szanse
rosną. Jednak gdy rzecz się dzieje "twarzą w twarz",
czyli "na puste pole", korzystniej będzie spróbować
szczęścia w Lotto.
Jeśli, mimo takich niebezpieczeństw fart nas nie opuści i strzelimy grubego zwierza - do patroszenia
nie wolno zawijać rękawów koszuli.
To odróżnia myśliwego od rzeźnika, z całym szacunkiem dla tej pożytecznej profesji, oraz
zapowiada niedaleki kolejny sukces. Z czasem troska o niepowalanie farbą odzieży sprawi, że
patroszyć będziemy perfekcyjnie nawet w zimowej kurcie. Ale, przyznać to trzeba otwarcie, na
początku hołdowanie temu zwyczajowi wywołuje protest naszych kobiet.
Skoro o kobietach. Mają duży wpływ na pomyślność łowów. Czasem zbawienny, a czasem
odwrotnie... Nie wolno, i to pod żadnym pozorem, pozwalać na to, by kobieta dotknęła naszej broni.
Dowiedziono przy tym złych skutków bliskości kobiecej garderoby w pobliżu strzelby, czy sztucera.
Niedbale rzucona część niewieściego odzienia, nawet najdelikatniejsza, gdy upadnie w pobliżu
równie niedbale pozostawionej strzelby - a życie zna takie przypadki - może broń zauroczyć.
Odczynienie strzelby to proces trudny i długotrwały.
Obszerniejszego omówienia wymaga zwyczaj chwytania damskiego kolana przed wyruszeniem na
łowy. A to dlatego, że jest to zwyczaj bardzo powszechny, zaś jego korzenie mało znane. Tkwią one
w pradziejach. W czasach, gdy polowanie na grubego zwierza było zajęciem śmiertelnie
niebezpiecznym. Pradawni łowcy do takiej wyprawy przygotowywali się bardzo starannie. By
rankiem być w jak najlepszej formie noc spędzali wstrzemięźliwie. Bez kobiet. Z drugiej jednak
strony, by podnieść poziom adrenaliny, niezbędnej na niebezpiecznych łowach, a przy tym ciągle
mieć w pamięci rozkosze, jakie czekają gdy polowanie uda się przeżyć - myśliwski przodek przed
wyjściem na łowy swoje kobiety oglądał, a nawet je dotykał. Strategia ta przetrwała do naszych
czasów w formie pogłaskania damskiego kolanka przed wyruszeniem na łów.
Ze zwyczajem tym wiąże się zasada "Im grubszy zwierz,
tym wyżej bierz". Chodzi o to, że - w zależności od
gatunku zwierzyny, na który chce się zapolować, a
precyzyjnie w zależności od tego, jak srogie
niebezpieczeństwo ów zwierz może sprowadzić na
myśliwego - damę chwytać trzeba, w myśl przytoczonej
zasady, za właściwą część ciała. I tak : na przepiórki i
kuropatwy wystarczył mały palec. Zając wymagał już
całej stopy. Gdy myśliwy szedł na lisa - chwytał za
kolano. Jeleń, a tym bardziej łoś, domagał się dotknięcia
uda. O przygotowaniach do polowania na żubry, tury i niedźwiedzie stare podręczniki łowiectwa
wstydliwie milczą ...
20
Dawni łowcy niewątpliwie odprawiali gusła
nad swoją bronią myśliwską. Brak jest
jednak potwierdzenia tych faktów. Sporo
natomiast
wiadomo
o
zabiegach
stosowanych w ostatnich kilku wiekach.
Niektóre zabobony przetrwały do dnia
dzisiejszego. Ostatnio wpadł mi do ręki opis
wyrobu kolby (osady) stosowany w XVIII
wieku. Wg. tego opisu osadę (łoże strzelby)
najlepiej sporządzić z korzenia suchej
brzozy stojącej na rozstajach, pod którą
zakopano wisielca. Wykonawca musi się
udać w to miejsce samotnie o północy w Dzień Zaduszny i wykopać korzenie dwiema starymi
łopatami. Po wykonaniu kolby należy wywiercić w niej otwory, w które kładzie się sierść z ubitej
zwierzyny. Jak podają osiemnastowieczne źródła kolba wykonana w tern sposób jest
doskonała. Słyszałem też o zbiegu dokonywanym na strzelbie, żeby była bardziej jadowita. Otóż
należy przez lufy przepuścić ... żmiję.
Szansa na upolowanie zwierza wzrastały niepomiernie, gdy: "Wymieszano w nocniku mocz z wodą
spod śledzia, sokiem brzozowym, leszczynowym, osikowym, dodać sadzy, kamfory, popiołu z ogona
jelenia oraz soli- miksturę nią przetrzymać przez dwie niedziele, a następnie wraz z naczyniem
zakopać w środku ostępu, do którego zwierz chciało się zwabić". Inny przesąd na szczęśliwy dzień
mówi "Wstając rano należy splunąć w prawą rękę, a następnie w prawy but".
Szczególną uwagę należało zwrócić na szmaty do czyszczenia broni, aby nie dostała się w ręce
zazdrośnika, który umieszczając je na chwile w dziupli starego drzewa spowoduje, że broń
czyszczona nią nigdy nie trafi do celu. W takim przypadku najlepszym odczynianiem broni było
"plunąć na strzelbę i położyć ją na ziemi, a matka ziemia czary wyciągnie".
Współcześnie myśliwy na te przesądy patrzy z przymrużeniem oka, ale wybierając się na polowanie
wolą spotkać kobietę z pełnymi wiadrami, niż z pustymi. Wolą również przynajmniej zobaczyć
kolano u ładnej panny, niż gdy wiekowa sąsiadka życzy nam udanych łowów.
W odległych czasach pierwotny myśliwy stykając się z tajemniczą dziką przyrodą, pełen lęku
przed nieznanym, wierzył niezbicie w moc nadprzyrodzoną dlatego odprawiał czary i gusła,
zjednywał sobie owe siły zawieszając amulety na szyi, wierzył w moc różnych ziół. Amulety były
to różne części ciała upolowanych zwierząt: pazury niedźwiedzie, grandle jelenia, kawałki rogów
zwierząt z których wyrabiano naszyjniki. Szczególnie poszukiwanym amuletem była chrząstka z
serca jelenia, mająca kształt krzyża. Zresztą nazwano tą chrząstkę - kostką św. Huberta.
Dawniej moczono groty strzał i włóczni w wywarach z ziół by były celne, po pojawieniu się broni
palnej, aby zwiększyć celność kuli należało je odlewać na święconej pszenicy. Gdy fuzja
zawodziła w celności należało nabić ją padalcem i wystrzelić, podobno przepis skuteczny.
Stuprocentową gwarancję na celność broni
dawało jeszcze włożenie między kolbę a
lufy młodych liści grochowych, z tym, że
liście zebrano z krzaka posadzonego przez
strzelca, które wyrosły z trzech ziaren
wysianych w paszczy węża na rozstajach
dróg. Kiedy już broń była celna należało
dbać, aby nie utraciła swych właściwości,
dlatego nie wolno jej było położyć na łóżku
niewieścim, czy obok kobiecego fartucha, a
już najgorsze postawić koło miotły, celność
przepadała.
21
3. Chrzest myśliwski
4. Język myśliwych
Przyjęło się uważać, że myśliwym jest
ten, kto zdobył już pierwsze trofeum,
strzelił pierwszą sztukę zwierzyny.
Ceremonię chrztu można powtarzać za
każdym razem, gdy myśliwy po raz
pierwszy zdobędzie dany gatunek
zwierzyny.
Myśliwy, który strzelił zwierza podczas
polowania zbiorowego, zaraz po pędzeni,
jeszcze przed patroszeniem klęka na lewe
kolano, od strony grzbietowej powalonego
zwierza, kapelusz kładzie na ziemi przy głowie zwierzęcia a prawą dłoń opiera na tuszy. Broń
trzyma lewą ręką opartą stopką przy lewym kolanie. Sygnalista gra sygnał "Pasowanie
myśliwskie".
Prowadzący polowanie lub najstarszy funkcją myśliwy podchodzi do szczęśliwego zdobywcy
trofeum i klęczącemu robi znak farbą zwierza na czole (zwykle bywa to krzyż) mówiąc:
Zgodnie z wielowiekową tradycją znakiem farby Cię znaczę i Darz Bór Ci życzę"
Myśliwy odpowiada: Ku chwale polskiego łowiectwa"
Początki polskiego języka łowieckiego sięgają okresu panowania Kazimierza Wielkiego, a
więc XIV wieku. Oczywiście język łowiecki w ciągu stuleci uległ zmianie i ciągle zmienia się i
rozwija. Zawsze jednak w kręgach myśliwych polskich przestrzegano obowiązku używania
języka łowieckiego. Do dnia dzisiejszego adepci łowiectwa muszą zdać egzamin z
umiejętności posługiwania się językiem łowieckim. Język łowiecki zamiennie nazywany jest
gwarą łowiecką.
Starą gwarę łowiecką poznajemy dzięki pierwszemu słownikowi, jaki ukazał się w 1822 r., a
wznowiony został w formie reprintu w 1983 r. Jest to dzieło Wiktora Kozłowskiego zatytułowane
"Pierwsze początki terminologii łowieckiej'. Obecnie na polskim rynku wydawniczym znajduje się
wiele pozycji z językiem łowieckim. Każdy myśliwy musi posiąść znajomość języka łowieckiego
bowiem w otoczeniu myśliwych nieznajomość języka jest poczytywana za nietakt i naraża na drwiny
myśliwego, który ma słabe pojęcie o naszej gwarze.
Język łowiecki należy niewątpliwie do najdawniejszych zabytków kultury polskiej. Wśród języków
słowiańskich polski język łowiecki nie miał równych sobie i przewyższał inne bogactwem wyrazów,
wyrażeń i innych subtelnych określeń. Od czasów tworzenia się obowiązywał wszystkich myśliwych,
dzięki czemu stale się wzbogacał, a przekazywany z pokolenia na pokolenie nie zanikał i nie
poszedł w zapomnienie.
Farby nie ściera się do końca polowania. Stosuje się też niepisane prawo, że farbę można
zetrzeć dopiero po biesiadzie, na której chrzczony winien ugościć kolegów kieliszkiem zacnego
trunku. W przypadku gdy strzeloną sztuką jest zwierzyna gruba, można połączyć ceremoniał
chrztu z pasowaniem, a wspólna rota przyrzeczenia brzmi: ,,Zgodnie z wielowiekową tradycją
pasuję Cię na rycerza świętego Huberta i znakiem farby Cię znaczę. Bądź zawsze wierny kniei i
dobrym obyczajom łowieckim, przestrzegaj prawa łowieckiego. Darz Bór Ci życzę
Polowano przez cały rok, w rozmaity sposób i na rozmaitą zwierzynę: "Z rusznicą na wiosnę, z
sokoły w lecie, z ogary w jesieni, z rarogi w zimie". Każdy prawie Polak w dawnych czasach był
myśliwym mniej lub bardziej zapalonym, nic więc dziwnego, że dla potrzeb tego łowieckiego świata
powstał odrębny język myśliwski niezwykle bogaty i oryginalny, obfitujący w piękne i obrazowe
słowa i wyrażenia, często tak odbiegający od zwykłego języka, że zrozumieć go mogli tylko
wtajemniczeni.
Po ceremonii chrztu sygnalista gra np. "Dzik na rozkładzie". W przypadku gdy myśliwy strzelił
pierwszego zwierza na polowaniu indywidualnym, to na najbliższym polowaniu zbiorowym
należy dokonać chrztu myśliwskiego w sposób symboliczny (bez zwierza i farby). Dobrze jest
nie łączyć chrztu z pasowaniem gdy jest to pierwsza zwierzyna gruba w życiu myśliwego tylko
dokonać samego pasowania podczas pokotu po polowaniu zbiorowym.
Źródło: www.knieja.net.pl
Ale kto polował język ten znać musiał, gdyż starzy myśliwi karali sworami młodych fryców, którzy nie
włożeni w tę mowę używać jej nie umieli. Dobry myśliwy po kilku wyrazach zaraz poznał czy ma
sprawę z frycem, czy ze starym ćwikiem. A myśliwska kara wymierzana myśliwym, którzy przeciw
zwyczajom łowieckim lub językowi myśliwskiemu wykroczyli, była sroga. Przestępcę kładziono na
ubitym jeleniu, dziku lub koźle i wymierzano mu trzy płazy kordelasem (...). Podczas tego obrzędu
wszyscy myśliwi, stojąc wkoło, powinni byli prawą ręką dobyć kordelasa na kilka cali z pochwy na
znak gotowości obrony praw i zwyczajów myśliwskich.
22
Wesołemu, a odwiecznemu zwyczajowi temu zawdzięczać należy, że język i zwyczaje łowieckie
przechowały się z dawnych czasów" - pisał Zygmunt Gloger. Polowanie w języku łowieckim
nazywano - polem: czarnym w przypadku polowania na dziki, szklanym lub wodnym, jeśli
polowano na wodne ptactwo. Ale pole oznaczało też sam teren polowania i wtedy było
mówiące, czyli widne lub ślepe, w zależności czy widać było na nim tropy (ślady) zwierzyny czy
nie. Zwierzynę zwano czarną (dzik), płową (jeleń), lotną itp.
Każdy zwierz, ba, każda jego część miała swoje myśliwskie nazwy, l tak np. zająca nazywano:
kotem, marczakiem, wrześniakiem (w zależności od pory roku), ślepakiem, śpiuchem, jepurem,
wytrzeszczakiem, wacho, skotakiem, korpalem, kos zlonem. Jego nogi to: skoki, ogon - omyk,
sierść - turzyca, oczy - blaski, trzeszcze. Tłuszcz - skrom. Ogon lisa - to kita, uszy jelenia - łyżki,
nogi - badyle, kły dzika to szable, krew dzika - posoka itd.
Znakomicie też nazywa język myśliwski rozmaite czynności zwierząt: zając w biegu kluczy,
miesza tropy, hyca, łamie charty, majaczy, miga, zapada, kica. Także głos każdego zwierzęcia
ma swoją odrębną nazwę. Tak więc żubr - jęczy, jeleń - beczy, wilk- trąbi, lis - skomli, ryś warczy, żbik - mlaska, wydra - śwista , kuropatwa - gdaka, przepiórka - bije, słonka - chrapie,
skowronek - dzwoni.
5. Patroni myśliwych
Od pradziejów łowcy mieli swoich patronów, którzy mieli
im zapewnić opiekę i powodzenie na polowaniach.
W przedchrześcijańskiej Polsce opiekę nad łowcami sprawowała
boginka Dziewanna. Obok niej oddawano cześć patronom mniejszej
rangi - np. Radygostowi, który był czczony przede wszystkim jako
bożek gościnności. Pokłony od myśliwych zbierał także bożek
Światybor.
W mitologii starożytnej Grecji opiekunką łowów i zwierzyny była Artemida, ukazywana jako młoda
dziewczyna z łukiem, której towarzyszy łania. Starożytni Rzymianie przejęli wraz z kulturą Greków
także ich wierzenia. U Rzymian jednak ta sama Artemida zwała się Dianą.
Czasy chrześcijańskie przyniosły patronów: św. Sebastiana, św. Eustachego, św. Bawona - patrona
sokolników i św. Huberta. Czasami uznawano za patronów myśliwych św. Michała i św. Jerzego, ale
mieli oni małe znaczenie.
Szkoda, że dziś ten piękny i obrazowy język zanika i tylko niektóre wyrazy są jeszcze
powszechnie używane. Do nas myśliwych należy dbałość o to, żeby język łowiecki nie stał się
językiem martwym i chociaż przez nas był używany.
Diana, z łac. diviana 'świetlista', bogini rzymska
pochodzenia italskiego. Jej atrybutami były: łuk i kołczan,
wyobrażano ją ubraną w krótki strój myśliwski lub w długiej
Źródło: www.knieja.net.pl szacie z welonem z półksiężycem na głowie i pochodniami
w rękach. Zwierzęciem poświęconym Dianie była łania.
Bogini świata roślinnego i porodów, personifikacja księżyca
czczona jako opiekunka dziewictwa, bogini łowów i lasu.
Była patronką Związku Latyńskiego. Jej kapłan nazywał się
rexnemorensis 'leśny'. Święto Diany obchodzono w Rzymie
13 sierpnia. Miała świątynię na Awentynie (w Rzymie); jej
sanktuaria znajdowały się w Kapui, i w Arycji (na brzegu
jeziora Nemi, k. Rzymu). Była identyfikowana z gr.
Artemidą, Hekate, Nemesis, celt. Abnoba, Arduinna i in.
Wg. legendy myśliwy Akteon podpatrzył Artemidę i jej nimfy
w kąpieli, za co został przez nią zamieniony w jelenia, a
wówczas rozszarpały go własne psy. Zwierzęta bardzo
cierpiały po utracie pana, dopóki Chiron nie wyrzeźbił
posągu tak wiernie go przypominającego, że zmylił psy.
23
Św. Hubert urodził się w 655 roku w Gaskonii, był potomkiem królewskiego rodu Merowingów. W roku 825 doczesne szczątki Św. Huberta, przeniesione zostały do Andange, złożone w głównym
Zamiłowanie do polowania odziedziczył po swoim ojcu. Towarzyszył mu często na łowach. ołtarzu kościoła. Miejscowość ta od tego momentu nosi nazwę Saint Hubert, a kościół miano
Ponoć w wieku 14 lat uratował ojcu życie podczas polowania na niedźwiedzia w Pirenejach. Bazyliki Św. Huberta. Dzień poświęcenia relikwii Św. Huberta - 3 listopada - stał się świętem
Pełnoletni Hubert udaje się na dwór króla Frankonii, gdzie poślubia córkę Pepina z Heristal. Miał myśliwych i leśników.
z nią syna Floriberta, późniejszego następcę na biskupstwie Liege. Młody Hubert najwięcej
czasu spędzał w lasach, gdzie nieustannie polował, łowiectwo było jego pasją. Ponoć prowadził
Święto to czczone jest uroczystymi łowami, poprzedzanymi mszą w intencji myśliwych. W tradycji
także swobodne, wręcz hulaszcze życie.
ludowej Św. Hubert czczony jest także jako patron lunatyków i chorych na epilepsję. Przypisuje mu
się też szczególne orędownictwo w wypadkach wścieklizny. Kult Św. Huberta szybko rozprzestrzenił
Tak było do roku 695, kiedy polując w Górach
się w sąsiednich krajach, by niebawem objąć całą Europę z Hiszpanią i Anglią. W XI wieku
Ardeńskich, nie bacząc na nic, w sam Wielki Piątek
wchłonął w siebie legendę o Św. Eustachym, poprzednim patronie myśliwych. Według legendy z XI
napotkał białego jelenia z promieniejącym krzyżem w
w. Hubert nawrócił się w czasie polowania, zobaczywszy jelenia z jaśniejącym
wieńcu. Miał wtedy usłyszeć głos Stwórcy
między tykami poroża krzyżem; patron myśliwych i leśników; w XV w. powstało kilka orderów
imienia Huberta.
ostrzegający go za jego niepohamowaną pasję i
nakazujący mu udać się do Lamberta - biskupa
Maastricht - Tongres. Przejęty objawieniem, czyni jak
Atrybutem św. Huberta jest jeleń byk (często
mu głos nakazał. Udaje się na służbę bożą do biskupa
albinos) z jarzącym się krzyżem pomiędzy tykami
Lamberta. Studiuje wiedzę kanoniczną i prowadzi
wieńca. Wg legendy Hubert ujrzał takiego jelenia
działalność misjonarską w Ardenach i Brabancji. Po
podczas polowania w lesie. Po tym zdarzaniu
śmierci Biskupa Lamberta w 704 lub 705 roku, z rąk
zaniechał łowiectwa i oddał się służbie Bogu. Dziś
papieża Sergiusza otrzymuje sakrę biskupią.
atrybut św. Huberta jest symbolem Polskiego
Związku Łowieckiego. Ikonografia przedstawia Św.
Jako biskup, nieustannie przemierza pogańskie
Huberta najczęściej w czasie polowania, gdy
jeszcze wioski i miasta. Odnosi wiele sukcesów w
objawił mu się jeleń z krzyżem między tykami. W
zjednywaniu ludzi dla wiary w Chrystusa. Około roku
Polsce klasyką w tym zakresie są prace Jerzego
717 przenosi stolicę biskupstwa do Leodium (Liege).
Kossaka, który w 1937 roku na Światowej
Przed śmiercią miał wygłosić wzruszającą mowę, w
Wystawie Łowieckiej w Berlinie otrzymał złoty
której schorowany już i słaby, prosił swoje owieczki
medal za obraz przedstawiający widzenie Św.
aby żyjąc po chrześcijańsku pozwoliły swojemu
Huberta. Imieniem Św. Huberta nazwało się wiele
pasterzowi zasnąć w pokoju. Zmarł 30 maja 727 roku,
kół i towarzystw myśliwskich. Znak wieńca z
w swej rezydencji w Teruneren. Pochowany został w kościele Św. Piotra w Liege. Za doczesne krzyżem jest też oficjalną od 1946 roku, odznaką
zasługi w krzewieniu Chrześcijaństwa wkrótce ogłoszony zostaje świętym. 3 listopada 743 roku, Polskiego Związku Łowieckiego (od roku 1953 ze
przeniesiono ciało, już świętego Huberta do głównego ołtarza. Okazało się wtedy, że mimo względów politycznych nie używany). Medal Św.
upływu czasu jego ciało nie dotknięte było rozkładem, a z grobu rozchodziła się ponoć Huberta ustanowiony w 1993 roku, nadawany jest
przyjemna woń.
za szczególne zasługi dla kultury łowieckiej.
Źródło: www.knieja.net.pl
l
24
6. Kuchnia myśliwska
Myślistwo od niepamiętnych czasów związane było z naszym regionem. W dawnych
wiekach puszcze i lasy polskie obfitowały w zwierzynę grubą jak niedźwiedzie, żubry,
łosie, jelenie, dziki, sarny i drobną jak zające i ptactwo. Myślistwo uczyło zręczności,
odwagi, opanowania. Stanowiło doskonałe uzupełnienie i przygotowanie do powinności
stanu rycerskiego a później wojskowego. Także w staropolskiej kuchni dziczyzna
odgrywała wielką rolę.
Do dzisiejszych czasów zachowały się relacje ze wspaniałych uczt, z których szczególnie na
wyobraźnię działa opis przyjęcia u księcia Sapiehy w Dereczynie. Nieocenionym źródłem
informacji są natomiast stare przepisy rodzinne, niechętnie odsłaniane tajemnice
doświadczonych kucharzy i stara literatura, nieskażona jeszcze merkantylnym podejściem do
tematu.
Wielkanocne
przyjęcie
w Dereczynie (XVII w.)
u
księcia
Sapiehy
"Obiad będzie dobry, ale musimy począć od wódki; wszystkiego będzie na cześć świętego Huberta
po troje. Wieć naprzód trzy myśliwskie wódki: topolówka z pączków, dębówka, także z pączków i
jałowcówka, wszystko wódki trzyletnie, pięknie sklarowane i najbezpieczniejsze w tym czasie. Do
tych trzech wódek są trzy przyprawy: dziengiel miałko tłuczony, pieprz tłuczony grubo i świeże sadło
borsucze na odżywienie trzewiów, szczególniej dla starych myśliwych bardzo dobre. Kto go używa
jak lekarstwa, pije je z wódką jałowcówką, poczynając od św. Huberta aż do wigilii Bożego
Narodzenia.
Po wódce pójdą przekąski. Więc naprzód królewska wędlina - ozory jelenie i języczki kozłów do
chrzanu, na drugą przekąskę marynowane koźlę dzikiej kozy, na trzecią serek utarty z głuszca,
przekładany białymi truflami. Kiedy głuszca nie ma można wziąć inną leśną kurę, jarząbka lub
cietrzewia. Można też serek utrzeć i z kuropatw, zawsze jednakowoż wypada przełożyć białemi
truflami.
Po przekąskach będziemy mieli barszcz. Jeden i drugi dobrze skromny (tłusty dop. autora) zając
pójdzie do barszczu, grubsze kości potłuc trzeba aby się coś i szpiku obrało. Otóż po barszczu
pójdzie na sztukę mięsa dzik przerosły dobrze i dany prosto z pieca na głogowym smaku.
"...Stało cztery przeogromnych dzików, to jest ile części roku; każdy dzik miał w sobie
wieprzowinę, alias szynki, kiełbasy, prosiątka. Kuchmistrz najcudowniejszą pokazał sztukę w
upieczeniu całkowitym tych odyńców. Stało tandem dwanaście jeleni, także całkowicie
upieczonych, ze złocistymi rogami, ale do admirowania, nadziane były rozmaitą zwierzyną, alias
zającami, cietrzewiami, dropami, pardwami. Te jelenie wyrażały dwanaście miesięcy. Naokoło
były ciasta sążniste, tyle, ile tygodni w roku, to jest pięćdziesiąt dwa, całe cudne placki, mazury,
żmujdzkie pierogi, a wszystko wysadzane bakalią. Za tym było 365 babek, to jest tyle, ile dni w
roku. Każde było adorowane inskrypcjami, floresami, że niejeden tylko czytał, a nie jadł. Co zaś
do bibendy: były cztery puchary, exemplum czterech pór roku, napełnione winem jeszcze od
króla Stefana. Tandem 12 konewek srebrnych z winem po królu Zygmuncie, te konewki
exemplum 12 miesięcy. Tandem 52 baryłek także srebrnych in gratiam 52 tygodni i było w nich
wino cypryjskie, hiszpańskie i włoskie. Dalej zaś 365 gąsiorów z winem węgierskim, alias tyle
gąsiorków, ile dni w roku. Ale dla czeladzi dworskiej 8700 kwart miodu, to jest ile godzin w
roku..."
Dziczyzna jest pożywniejsza od innego mięsa, gdyż zawiera więcej białka. Myśliwska sztuka
kulinarna sięga w Polsce XVI wieku, a na jej rozwój miały niewątpliwie wpły ogromne magnackie
uczty. Doskonaliły ją w szczególnie pod względem różnorodności przyrządzania potraw. Dziś
wprawdzie nie jest to nam dane, a i rzadko który myśliwy "z przyjacielem się zachowa". Jednak jak
już zdobędziemy trochę mięsa z dziczyzny warto wiedzieć, co z "Tym" zrobić.
Mięso ze zwierząt dzikich różni się od mięsa zwierząt domowych wyglądem, zapachem i
smakiem. Wynika to z innego rodzaju pobieranego pożywienia, mniejszej ilości tłuszczu i
niecałkowitego wykrwawienia po ubiciu. Pomimo tego z dziczyzny można przyrządzać potrawy tak
jak ze zwierząt domowych. Dotyczy to szczególnie zwierząt młodych, jednak dziczyzna wymaga
"skruszenia". Kiedyś odbywało się to poprzez zawieszenie ubitej i wypatroszonej (nie dotyczy
zająca) sztuki w przewiewnym miejscu na kilka a nawet kilkanaście dni (zimą). Obecnie zamraża się
po prostu mięso w zamrażarce na 7-10 dni. Po odmrożeniu jest ono wystarczająco kruche. Jeśli
była to sztuka młoda, szczególnie samica, można mięso użyć bezpośrednio do przyrządzania
potraw (ewentualnie po natarciu papką ze zmiażdżonych przypraw i warzyw i przetrzymaniu przez
kilka dni). Jeżeli sztuka była starsza, lub zależy nam na charakterystycznym, lekko kwaskowym
Warto też zacytować opis obiadu ku czci św. Huberta podany w "Opowiadaniu łowczego" posmaku i aromacie ziołowo-korzennym - stosujemy zalewy (zaprawy octowe - bejce). Podobną
Wincentego Pola.
rolę spełnia moczenie mięsa w kwaśnym mleku, maślance lub serwatce.
Źródło: www.knieja.net.pl
25
Przepisy kulinarne na bazie dziczyzny
Marynata (bajca) do mięsa:
Płonąca polędwica z dzika z grzybami
Składniki:
Woda – 2 l,
Ocet – 0,2 l,
Wino wytrawne czerwone – 0,2 l,
Pieprz – ok. 15 ziarenek,
Liść laurowy – ok. 3 listki,
Czosnek – 3 ząbki,
Cebula – 3 szt.,
Pietruszka – 3 szt.,
Marchewka – 4 szt.,
Sól – 1 łyżka.
Składniki:
1 kg polędwiczek z dzika (lub wieprzowych)
marynata do dzika (patrz przepis w dziale dziczyzna)
1 kieliszek żubrówki
10 dag świeżych grzybów (lub z solanki)
2 łyżki oleju
sól i pieprz do smaku
Sposób sporządzenia:
Oczyszczona i umytą marchewkę, pietruszkę i cebulę pokrajać w talarki, włożyć do garnka z
wodą, dolać ocet i wino, dodać przyprawy. Całość zagotować, a następnie ostudzić.
Do tak przygotowanej marynaty wkładamy dziczyznę i odstawiamy w chłodne miejsce na co
najmniej 12 godzin.
Walory smakowe poprawią dodatkowe przyprawy takie jak: jałowiec, tymianek, oregano,
rozmaryn, ziele angielskie itp.
Sposób przyrządzania:
Mięso obrać z błon i powięzi i włożyć do emaliowanego lub szklanego naczynia (może być również
ze stali kwasoodpornej), zalać marynatą i odstawić do lodówki (lub w chłodne miejsce o
temperaturze nie przekraczającej 6*C) na dwa dni. Mięso przewracać w marynacie dwa razy
dziennie (rano i wieczorem). Grzyby podgotować w osolonej wodzie. Mięso wyjąć z lodówki
przynajmniej na 1 godzinę przed pieczeniem (powinno dojść do temperatury pokojowej).
Rękojeścią kopyści zrobić w polędwicy otwór (uważać aby nie przebić na wylot) i ciasno nadziać
grzybami. Otwarte miejsce spiąć wykałaczką. W brytwannie rozgrzać olej i obsmażyć polędwicę ze
wszystkich stron na dużym ogniu. Zmniejszyć ogień, podlać 1/2 szklanki wrzątku i polać polędwicę
kilkoma łyżkami przecedzonej marynaty. Dusić pół godziny przewracając mięso dwukrotnie i
polewając marynatą. Wyjąć z brytwanny, polać wytworzonym sosem i kieliszkiem żubrówki,
podpalić i płonące wydać na stół. Smacznego
Rolady ze schabu dzika
Pieczeń z sarny - wersja łagodna
Składniki:
1 kg schabu z dzika (może być wieprzowy)
Składniki:
1 kg mięsa z udźca sarny
200 g słoniny lub boczku
250 ml wywaru z mięsa (może być z kostki)
1 łyżka mąki ziemniaczanej
100 ml oleju
sól, pieprz
Marynata do dzika
20 średnich pieczarek
8 małych cebulek czosnkowych
2 łyżki masła
10 dag twardego żółtego sera
4 łyżki oliwy
1/2 szklanki czerwonego wina
Bejca:
250 ml białego wytrawnego wina
26
1 szklanka czystego bulionu
4 łyżki sosu worcestershire
1/2 łyżeczki zielonego tabasko
5 ziaren jałowca
1 łyżeczka rozmarynu
1 łyżeczka tymianku
1 łyżka majeranku
sól i pieprz do smaku
Sposób przyrządzania:
Mięso dokładnie umyć i osączyć z wody. Mięso włożyć do emaliowanego lub szklanego
naczynia (może być również ze stali kwasoodpornej), zalać marynatą i odstawić do lodówki (lub
w chłodne miejsce o temperaturze nie przekraczającej 6*C) na dwa dni. Mięso przewracać w
marynacie dwa razy dziennie (rano i wieczorem). Mięso wyjąć z lodówki przynajmniej na 1
godzinę przed dalszą obróbką (powinno dojść do temperatury pokojowej), osączyć i pokroić na
5 kawałków.
Kawałki mięsa rozkroić w połowie nie dokrawając do końca (na motyla) i rozbić
delikatnie mięso tłuczkiem do grubości około 1cm. Cebulę pokroić w talarki. Grzybom wyjąć
nóżki i 5 szt pokroić (resztę odłożyć). Ser pokroić w paski. Posmarować płaty mięsa sosem
worcestershire, skropić tabasco i oprószyć suchymi przyprawami dodając rozgniecione ziarna
jałowca. Nałożyć cebulę, ser i pieczarki, zrolować i obwiązać sznurkiem. Na patelni silnie
rozgrzać masło i oliwę. Obsmażyć mięso ze wszystkich stron (aby się "zamknęło"). Nóżki
pieczarek gotować w bulionie (do odparowania połowy płynu). Na koniec gotowania dodać wino
i tłuszcz od smażenia, więcej nie gotować, przecedzić przez sitko, (jest to sos do podlewania
pieczeni). Piekarnik rozgrzać do temperatury 175*C. Pozostałą cebulkę i ser drobno posiekać i
wypełnić kapelusze pieczarek.
Przełożyć mięso do ogniotrwałego naczynia, podlać połową sosu i piec pod
przykryciem 30 minut (przewracając je na drugą stronę po 15 minutach). Zdjąć przykrycie z
mięsa, włożyć pieczarki i piec jeszcze 15 minut polewając pozostałym sosem. Uwaga: Rolady
można również przygotować na ruszcie lub BBQ, (najpierw opiekamy przygotowane rolady na
gorącym węglu, następnie zawijamy w folię i pieczemy na średnim węglu, na koniec
zdejmujemy folię i dopiekamy).
Smacznego
150 g włoszczyzny
10 ziaren pieprzu
6 ziaren ziela angielskiego, 1 liść laurowy, 3 goździki
1 łyżeczka tymianku, szczypta rozmarynu
Sposób przyrządzania:
Warzywa i przyprawy zalewamy 250 ml wody i gotujemy około 15 minut. Dolewamy wino i
zagotowujemy. Studzimy. Mięso, oczyszczone i umyte, umieszczamy w szklanym lub kamionkowym
naczyniu i zalewamy bejcą. Trzymamy w chłodnym miejscu minimum 24 godziny, co 8 godzin
przekładając na drugą stronę. Po wyjęciu dokładnie osuszamy. Na patelni rozgrzewamy tłuszcz i
rumienimy mięso ze wszystkich stron. Przełożywszy do brytfanny, obkładamy plastrami słoniny lub
boczku. Wstawiamy do rozgrzanego do 220ºC piekarnika. W tym czasie zagotowujemy
przecedzoną bejcę z wywarem i trzymamy ok. 10 minut na małym ogniu. Po 20 minutach
zmniejszamy temperaturę pieczenia do 180ºC. Pieczemy w sumie około godziny, podlewając na
zmianę powstałym sosem i bejcą. Następnie pieczeń wyjmujemy, zdejmujemy z niej plastry słoniny i
kroimy je w kostkę. Do sosu z pieczenia dodajemy łyżkę mąki ziemniaczanej rozrobionej w małej
ilości wody. Mieszamy i zagotowujemy sos. Pieczeń kroimy w plastry. Serwujemy z ziemniakami z
wody, sosem, pokrojoną słoninką oraz galaretką z żurawin lub z borówek, którą możemy lekko
rozprowadzić sosem.
27
Comber z sarny
Ragout z jelenia na czerwonym winie
Składniki:
1 kg combra z sarny
100 g słoniny
300 ml śmietany 18-22%
5 jagód jałowca
2 cytryny
1 łyżeczka mąki
150 g masła
30 g cukru pudru
sól, pieprz
Składniki
800 g plecówki jeleniej bez kości
1/2 łyżeczki pieprzu
2 łyżki mąki
4 łyżki oleju
150 g cebuli
3/8 litra czerwonego wina
1 liść laurowy
2 goździki
6 ziaren pieprzu
50 g kwaśnej śmietany
1 łyżeczka słodkiej papryki
sól i pieprz
Sposób przyrządzania:
Comber z sarny myjemy, osuszamy, oprószamy solą, pieprzem oraz rozgniecionymi jagodami
jałowca. Odstawiamy w chłodne miejsce na kilka godzin. Słoninę kroimy w cienkie plasterki i
owijamy nimi mięso. W brytfance układamy przygotowany comber i polewamy połową masła,
roztopionego na patelni. Wstawiamy brytfankę do nagrzanego do 220ºC piekarnika, po 20
minutach zmniejszamy temperaturę do 180ºC. Pieczemy mięso przez około godzinę. Pod
koniec pieczenia, gdy słoninka jest zarumieniona, zdejmujemy ją do brytfanki i posypujemy
kilkakrotnie comber cukrem pudrem. Cukier powoduje kruszenie mięsa i daje kruchą powłokę
na powierzchni mięsa. Usuwamy słoninę. Mąkę mieszamy ze śmietaną oraz sokiem
wyciśniętym z cytryn. Zagotowujemy i dolewamy do brytfanki z combrem. Chwilę gotujemy
razem, następnie wyjmujemy mięso i dodajemy do sosu resztę masła, intensywnie
roztrzepujemy sos trzepaczką. Ubitym sosem oblewamy mięso na półmisku.
Źródło: www.kuron.com.pl
Sposób przygotowania:
Mięso pokroić na trzy centymetrowe kostki, posypać solą i pieprzem, obtoczyć w mące. Na silnie
rozgrzanym oleju przyrumienić kostki mięsa. Krótko przesmażyć cebulę razem z mięsem. Dodać
czerwone wino i przyprawy. Dusić ragout pod przykryciem w średniej temperaturze, aż mięso
będzie miękkie. Mięso wyjąć. Śmietaną wymieszaną z mąką i papryką zagęścić sos.
Przegotować a następnie przecedzić i doprawić solą i pieprzem. Mięso podgrzać w sosie, ale nie
gotować. Przed podaniem pozwolić, by jeszcze przez 5 minut potrawa odleżała się.
Źródło: www.mojeprzepisy.info
28
7. Nalewki myśliwskie
W początkach naszej państwowości Polacy pijali głównie piwo. Jeden z Piastów nie
poszedł na Wyprawę Krzyżową, gdyż nikt nie mógł mu zapewnić codziennych dostaw
piwa; a jak tu wojować, jak nie ma polewki piwnej na śniadanie czy innych zacnych
nalewek.
Czas od nalania okowity na owoce i zaszpuntowania beczki do pierwszego zlewu waha się od
trzech miesięcy do trzech lat. Często owoce były zawieszone nad spirytusem. Beczki
przechowywano w piwnicach, wystawiano na słońce lub zakopywano w ziemi. W późniejszych
czasach nalewki nastawiano w gąsiorach szklanych. Z nalewkami postępowano podobnie jak
Francuzi ze swoimi koniakami czy Szkoci z whisky. Były one mieszane według przepisów znanych
W czasach Pierwszej Rzeczypospolitej oprócz piwa pijano : miody sycone, wina, najczęściej tylko wtajemniczonym. Po rozlaniu nalewek do butelek czekano z pierwszą degustacją pół roku. W
ten sposób powstawały trunki, których przyjemność picia była nie mniejsza niż delektowanie się
węgierskie, zwane węgrzynami, araki (liczne kontakty ze światem orientalnym), ale przede
wspaniałym winem. Cóż warte byłoby staropolskie biesiadowanie bez nalewek. Nalewki były jak
wszystkim polska specjalność – nalewki, w tym miody litewskie, dziś tak często mylone z
wina : słodkie, wytrawne, półwytrawne, słabe i bardzo mocne (do 75 % alkoholu), a gama smaków
miodami syconymi.
dużo bogatsza. Tak więc układając menu przyjęcia proponowano na przykład kieliszek piołunówki
na apetyt, wytrawnej morelówki do indyka, wiśniówki do pieczeni z dzika czy jelenia, tarninówki do
pasztetu z zająca, kieliszek nalewki z czarnej porzeczki do kaczki. I tak dobierano trunki do smaków
sosów, potraw, kończąc przyjęcie deserami czyli fetami, do których podawano nalewki półsłodkie i
słodkie. Orzechówka nieomal ratowała życie po przejedzeniu a opowieści po polowaniu nie miałyby
swojej siły wyrazu bez pucharu miodu litewskiego czy dereniówki. Nalewki to trunki ze względu na
swoje walory smakowe bardzo chętnie pijane przez panie i kieliszek nalewki babuni pijany do kawy
uprzyjemniał niejedno spotkanie towarzyskie.
Nalewki są typowo polską specjalnością. Nie ma nawet w
słownikach tłumaczenia słowa „nalewka” na język angielski,
chociaż za nalewkę należy uznać dżin. Po łacinie nalewka
to „tinktura”, tak dobrze znana każdemu aptekarzowi, gdyż
tak przyrządza on lecznicze wyciągi alkoholowe z ziół. A
więc apteczka domowa to początek kariery tych trunków.
Staropolska nalewka to połączenie działania alkoholu z
leczniczym czy profilaktycznym działaniem wyciągów
alkoholowych z owoców i ziół. Termin „nalewka” jako dobro
narodowe powinien być prawnie chroniony, jak nazwa
„szampan” we Francji, aby nie można było w naszym kraju
sprzedawać napojów alkoholowych, które z prawdziwymi
staropolskimi nalewkami oprócz nazwy nie mają nic
Ludzie ubodzy pijali czystą wódkę zwaną okowitą, z której w zasobnych domach wyrabiano wspólnego. Powstają w ciągu kilku dni z soku i alkoholu
nalewki. Każdy dom, szczególnie na Kresach, mieszczański, szlachecki czy magnacki, posiadał oraz wiedzy technologów żywności o barwnikach i
swoje pilnie strzeżone przepisy na najlepszą wiśniówkę, tarninówkę, dereniówkę, jarzębiak, sztucznych dodatkach smakowych. Jarzębiak był chętnie pijany gdy produkowano go z jarzębiny, a
śliwówkę, morelówkę, orzechówkę, piołunówkę, na liczne nalewki ziołowe na miodzie lub po zmianie sposobu produkcji na „nowoczesny” zniknął z rynku.
plastrach miodu, z dodatkiem ziół i różnych owoców świeżych i suszonych, zwanych miodami
litewskimi. Nalewki te miały od 30 % do 75 % czystego alkoholu.
29
Nalewki to klucz do sukcesu polskiej gastronomii i turystyki. Powinny stać się one dla nas tym
czym jest whisky dla Szkocji, koniak czy szampan dla Francji, czy metaxa dla Grecji. Do takiego
stwierdzenia upoważniają pięcioletnie doświadczenia podawania tego staropolskiego trunku w
restauracjach Domu Polonii w Pułtusku.
Dziś prawdziwe nalewki spotyka się bardzo rzadko, powstają w naszych domach zgodnie z
wielowiekową tradycją. I tak słynna dereniówka księdza proboszcza, tarninówka wujka
Antoniego, orzechówka, cytrynówka i śmietanówka dziadka Tadka jest tematem barwnych
opowieści w czasie spotkań towarzyskich, niestety wyjątkowo połączonych z degustacją.
Wielkim grzechem w stosunku do przyszłych pokoleń byłoby zaprzepaszczenie szansy jaką
daje odtwarzanie nalewek, prawdziwych miodów syconych, które powinny wrócić w całym
swoim bogactwie po długich latach nieobecności na polskie stoły, wypierając z nich czystą
wódkę.
Polska kuchnia myśliwska, jak wszystko, co wiąże się z myśliwskim biesiadowaniem, byłaby
czymś bardzo biednym i niepełnym bez nalewek. Nalewki w całym swoim bogactwie odmian i
rodzajów są ściśle związane z obszarem I Rzeczypospolitej wielu narodów, potężnym państwie
„od morza do morza”. Na potwierdzenie tego niech posłuży fakt, że próżno szukać w słownikach
polsko-angielskich słowa nalewka. Słowo to jest jednak bardzo dobrze znane w języku
białoruskim, ukraińskim, rosyjskim, litewskim, no i oczywiście polskim. W dawnej Polsce pijano
dużo piwa, miodów syconych i nalewek. Każdy dom, szczególnie na kresach: mieszczański,
szlachecki czy magnacki, posiadał swoje przepisy na najlepszą nalewkę. Nalewki ziołowe i
owocowe na miodzie czy plastrach miodu z dodatkiem wonnych ziół i owoców świeżych czy
suszonych, które długo dojrzewały w dębowych beczkach zawierały powyżej 50% alkoholu,
powszechnie nazywano je miodami litewskimi. Często alkohol do ich robienia był destylatem
miodów syconych. Dziś te trunki są bardzo często mylone z miodami syconymi (dwójniakiem,
trójniakiem, półtorakiem), których nazwy biorą się z proporcji wody do miodu przed fermentacją.
Nalewki owocowe, w przeciwieństwie do miodów litewskich były zawsze słabsze, miały moc 2030%. W nalewkach zawiera się mądrość naszych przodków, którzy dobierali je do potraw tak jak
inne narody wina. Nalewka to w zasadzie nic innego jak wyciąg alkoholowy zwany po łacinie
„tinctura”- wzbogacono to pojęcie treścią, gdyż oprócz alkoholu w napoju jest wszystko to, co
zawierają owoce i zioła czy miody. Tak więc nalewka jest najwyższą formą szlachetnych
trunków. Trudno doszukać się smaku nawet w najbardziej gatunkowej, czystej wódce, a w
nalewce jest przecież ich cała gama.
Autor: dr Grzegorz Russak
30
Przepisy na nalewki
Nalewka myśliwska rozgrzewająca
Składniki:
1 l spirytusu
1 l wody
½ szklanki cukru (miodu)
20 igieł sosnowych
20 jagód jałowca
5 ziaren ziela angielskiego
1 łyżeczka tartej skórki pomarańczowej
1 łyżeczka suszonego korzenia arcydzięgla
Dereniówka
Składniki:
przemrożone owoce derenia,
spirytus,
1 kg cukru,
2 szkl. wody
Sposób przyrządzenia:
Igły sosnowe i jagody jałowca przelewamy na sicie dużą ilością wrzątku. Do gąsiorka lub innego
szklanego naczynia dodajemy wszystkie składniki stałe z wyjątkiem cukru i macerujemy przez 14
dni, często potrząsając naczyniem. Po tym okresie nalew filtrujemy. Dodajemy przegotowaną z
cukrem i schłodzoną wodę (jeśli cukier zastępujemy miodem rozpuszczamy go w wodzie
schłodzonej do temperatury mniejszej niż 40 stopni C) Odstawiamy szczelnie zamknięte naczynie
na następne 14 dni. Po tym okresie nalewkę ponownie filtrujemy, przelewamy do butelek, szczelnie
zamykamy i odstawiamy na 5 miesięcy.
Źródło: www.pychotka.pl
Sposób przyrządzenia
Owoce wypłukać, usunąć pestki. (owoce zbierać w miesiącach, wrzesień, październik)
Gąsiorek napełnić do 3 owocami derenia, zalać spirytusem, zakorkować, odstawić w ciepłe miejsce
na 4 tygodnie, po czym spiritus zlać do drugiego gąsiorka, zakorkować i postawić w ciemnym
miejscu.
Owoce zalać syropem do przykrycia, ( proporcje syropu, na1 kg cukru, 2 szkl przegotowanej wody,
syrop może być również z miodu). Gąsiorek wstawić do ciepła na 1 miesiąc, po czym zlać nalewkę,
połączyć ze spiritusem, dobrze wymieszać, napełnić butelki, zakorkować i w głębokiej konspiracji
przechowywać w ciemnym miejscu. Owoce wykorzystać do ciasta po wysmażeniu.
Nalewka aroniowa korzenno – miodowa
Składniki:
1 l spirytusu
30 dag owoców aronii
½ l czystej wódki
szklanka cukru
laska wanilii, skórka pomarańczowa
3-4 goździki
kawałek kory cynamonowej
½ szklanki płynnego miodu
Sposób przyrządzenia:
Owoce przesypujemy na sito, przepłukujemy zimną wodą i lekko rozgniatamy drewnianą łyżką. Tak
przygotowane przesypujemy do żaroodpornego naczynia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do
temperatury 180° C. Po 15 min piekarnik wyłączamy, ale owoce pozostawiamy tam przez kolejne
45 min. Gdy przywiędną, stracą goryczkę. Przekładamy aronię do słoja, przesypujemy cukrem i
zostawiamy na noc. Następnego dnia zalewamy je czystą wódką, dodajemy wanilię, goździki i miód.
Odstawiamy na trzy tygodnie w ciemne miejsce. Nalew ze słoja filtrujemy i rozlewamy do czystych
butelek. Odstawiamy na okres 6 miesięcy w ciemnym miejscu.
31
Tminno nalewka anyżowa
Składniki:
1 litr spirytusu 70%
3 dkg anyżu gwieździstego
1 dkg owoców kminku
1 dkg otartej skórki cytrynowej
5 g korzenia fiolka
15 dkg cukru
2 szklanki wody
Sposób przyrządzenia:
Rozgniecione owoce anyżu, skórkę cytryny, kminek i korzeń fiołka zalewamy w odpowiednim słoju
spirytusem, szczelnie zamykamy i odstawiamy na 20 dni. W okresie tym kilkakrotnie potrząsamy
słojem aby pomieszać jego zawartość. Wodę doprowadzamy do wrzenia, dodajemy cukier,
schładzamy. Nalew ze słoja filtrujemy i łączymy z przygotowanym syropem, odstawiamy w słoju na
2, 3 dni. Po 3 dniach nalewkę ponownie filtrujemy i rozlewamy do czystych butelek. Szczelnie
zamknięte odstawiamy na 6 miesięcy w ciemne miejsce.
Nalewka z malin
Składniki:
1 kg malin
0,5 l spirytusu
0,5 l wódki
0,5 kg cukru
Sposób przyrządzenia:
Maliny należy ułożyć warstwami przesypywanymi cukrem w słoju. Następnie przykryć gazą i
pozostawić w ciemnym pomieszczeniu, w temperaturze pokojowej do momentu puszczenia soku.
Po tym czasie wlewamy do słoja spirytus i zostawiamy na co najmniej 2 tygodnie. Po odstaniu
zlewamy sok do drugiego słoja, maliny zalewamy wódką i wszystko odstawiamy na miesiąc. Po
miesiącu dolewamy sok z malin do zlanego wcześniej. Mieszamy, filtrujemy przelewając przez
gazę, rozlewamy do butelek i odstawiamy przynajmniej do wiosny.
32
VII. SZLAKI WODNE
Wielkie Jeziora Mazurskie zawsze były ważne dla mieszkańców Mazur. Z całą pewnością
Jezioro Śniardwy należy do akwenów
Prusowie zajmowali się rybołówstwem. Krzyżacy mieli własną flotę rybacką w porcie w Rynie.
polodowcowych. Charakteryzuje się dużą
Wielki Mistrz Winrich von Kniprode w 1379
powierzchnią, małą głębokością, rozwiniętą
roku odbył podróż statkiem z Rynu do
linią brzegową i łagodnymi brzegami. Jezioro
Malborka przez Pisę, Narew i Wisłę. Już w
z ośmioma wyspami, największe z nich to:
tamtych czasach pojawiały się pomysły
Szeroki Ostrów, Czarci Ostrów, Pajęcza i
budowania kanałów. Od wieków rzekami
Kaczor. Z licznych zatok dwie południowe
wypływającymi z Krainy, Pisą i Węgorapą,
nazywane są jeziorami Warnołty i Seksty.
transportowano drewno. Prace przy
Połączone z jeziorami: Tuchlin, Łuknajno,
budowie kanałów między jeziorami trwały w
Mikołajskim, Roś, Białoławki, Tyrkło.
latach 1765 – 1772. W połowie XIX wieku
ponownie
przystąpiono
do
prac
hydrotechnicznych. Powstał wówczas
Kanał Jegliński. Skrócona i ułatwiona Cztery spośród największych jezior systemu Wielkich Jezior Mazurskich znajdują się w powiecie
została droga wodna z Piszu do Rynu. Z żeglugą po jeziorach mazurskich związane są rozmaite piskim:
ciekawostki. Na szlaku jezior mazurskich w 1854 roku pojawił się pierwszy parowiec o nazwie
„Masovia”. Regularna żegluga pasażerska na jeziorach utrzymywana jest od 1891.
Śniardwy – 113,8 km2
Roś – 18,9 km2
Nidzkie – 18,3 km2
Różnice poziomów między jeziorami pomagają pokonać trzy śluzy, Guzianka w drodze do
Bełdany – 9,4 km2
Rucianego-Nidy, Karwik w drodze do
Pisza i Przerwanki w drodze na jez.
Gołdopiwo. Godne zauważenia są też
Szlak Wielkich Jezior Mazurskich można
dziwy natury w tej krainie. Można
pokonać statkami Białej Floty. Statki
fascynować
się
też
rekordami
żeglugi śródlądowej Faryj odbywają
geograficznymi Krainy Wielkich Jezior
regularne rejsy po jez. Śniardwy, Bełdany,
Mazurskich, w której leżą dwa
Mikołajskim i Nidzkim z Rucianego Nidy i
największe jeziora w Polsce, Śniardwy
Mikołajek. Można też zamówić rejsy
(113,8 km2) i Mamry ( 104 km2).
specjalne np. kanałami lub innymi trasami
Ciekawostką jest też żeglarstwo lodowe
wskazanymi przez zamawiającego.
uprawiane od 100 lat. Najlepiej służą mu
rozległe akweny takie jak Śniardwy,
Niegocin czy Święcajty.
33
1. Jeziora
Jezioro Śniardwy
Jezioro Śniardwy (niem. Spirdingsee) to największe jezioro w Polsce, położone w Krainie
Wielkich Jezior Mazurskich w dorzeczu Pisy. Śniardwy zwane są Mazurskim morzem, jednak
opowieścią żeglarzy jest to, że nie widać przeciwległego brzegu. Przez Śniardwy prowadzi szlak
żeglugi mazurskiej. Jezioro jest połączone z jeziorami: Tuchlin, Łuknajno, Mikołajskim, Roś,
Białoławki, Tyrkło. Na Śniardwach znajduje się 8 wysp. Największe z nich to: Szeroki Ostrów,
Czarci Ostrów, Pajęcza i Kaczor. Ciekawostką jest, że Szeroki Ostrów wyspą był dawniej,
obecnie jest półwyspem połączonym z lądem wąską groblą. Brzegi jeziora są stosunkowo
niskie, zabagnione oraz porośnięte sitowiem i tatarakiem, co czyni je trudno dostępnymi. Jezioro
jest wiatrowo kapryśne i zmienne, dlatego też bardzo niebezpieczne dla mniej wytrawnych
żeglarzy. W wielu miejscach płytkie dno jezioro usiane jest głazami narzutowymi, które kryją się
tuż pod powierzchnią wody (20 do 30 cm pod lustrem wody) stwarzając zagrożenie w żegludze.
Powierzchnia - 113,8 km²
Wymiary - 22,1 × 13,4 km
Głębokość średnia - 6,5 m
Głębokość maksymalna - 23 m
Wysokość lustra - 117 m n.p.m.
Wyspy - 8
Rodzaj jeziora - morenowe
Obwód - ponad 80 km
Legenda o Jeziorze Śniardwy
Z jeziorem Śniardwy związana jest piękna legenda. Głosi ona, że w sobótkową noc z otchłani
Śniardw wytaczał się czarny granitowy głaz i na brzegu rozsypywał się na drobne kawałki. Z jego
wnętrza wychodziła urocza dziewczyna i znikała w gąszczu mazurskiego lasu. Tu zachwycała się
jego urodą, pieściła kwiaty, podziwiała jego muzykę oraz rozmawiała ze zwierzętami. Mocą zaklęcia
powracała około północy z kwiatem paproci nad brzeg jeziora. W tym momencie kamień zamykał ją
w swoim wnętrzu i powoli pogrążał się we wzburzonych falach Śniardw. Piękna dziewczyna była
córką miejscowego rybaka, którą przed laty pruski bóg wód, Perkunos, uwięził w kamiennej
skorupie za to, że nie chciała zostać jego żoną. Wieść głosi, że zaklęcie przestanie działać, a
dziewczyna odzyska wolność z chwilą, gdy znajdzie się młodzieniec, który o północy, w noc
świętojańską, podczas łoskotu piorunów ujrzy kwiat paproci, zerwie go i złoży u stóp dziewczyny,
wyłaniającej się z wód jeziora. W nagrodę młodzieniec otrzyma rękę i serce dziewczyny.
Źródło: www.it.mragowo.pl
Jezioro Roś
Jezioro Roś - długie (25 km) rynnowe jezioro, położone na południowy wschód od jeziora
Śniardwy. Roś tworzą trzy rynny połączone zakolami. Na południowym brzegu miasto Pisz oraz
początek rzeki Pisy - głównej arterii Mazur. Z północy Mazur woda płynie ze Śniardw przez jezioro
Seksty i Kanał Jegliński. Od Rosia rozpoczyna się najdłuższy Szlak Wielkich Jezior Mazurskich z
Pisza, przez Mikołajki, Giżycko, do Węgorzewa.
Na Rosiu występują dwie zatoki - Rudzka i
Bylicka. Pomiędzy częścią centralną a północną
rozciąga się Półwysep Pilchowski. Drugi
półwysep, Czarny Róg, na którym leży osada o tej
samej nazwie. Na tym samym półwyspie
Czarci Ostrów na jeziorze Śniardwy, to niewielka porośnięta sosnami wyspa, na której znajdują budowana jest osada Wrota Mazur z portem na
się pozostałości Fortu Ełk wzniesionego w latach 1784 – 1786. W dawnych czasach było to Kanale Jeglińskim. Do jeziora uchodzą niewielkie
miejsce pogańskiego kultu religijnego. Śniardwy, największe jezioro w Polsce, nazywane jest rzeczki: Wilkus, Święcek i Konopka, ponad 5
często „mazurskim morzem”. Na jeziorze jest mnóstwo mielizn, podwodnych kamieni oraz kilometrowy Kanał Jegliński, a z jeziora wypływa
niespodziewane wiejących wiatrów powodujących wysokie fale. Od setek lat pracujący na 80 kilometrowa rzeka Pisa.
jeziorze rybacy byli przekonani, że wszelkie utrudnienia są efektem działania mocy nieczystych,
powierzchnia: 1889 ha
a wyspa Czarci Ostrów jest diabelską siedzibą z ukrytym skarbem.
Źródło: www.mazury.travel/ głębokość maksymalna: 32 m,
głębokość średnia: 8,3 m
34
Jezioro Nidzkie
Prom linowy z Mikołajek do Wierzby - do Wierzby, Popielna, Niedźwiedziego Rogu można dostać
się przez jezioro Bełdany jedynym promem na wodach mazurskich. Prom w Wierzbie stanowi poza
Jezioro Nidzkie - otoczone Puszczą Piską. Na północy łączy się poprzez jeziora Guziankę
środkiem transportu atrakcję turystyczną. Porusza się wzdłuż 260 metrowej liny. W Wierzbie warto
Wielką i Guziankę Małą z jeziorem Bełdany. Na południowym wschodzie poprzez strugę
zatrzymać się na obiad w Siedlisku na Półwyspie Wierzba. Gospodyni Pani Marianna Koss znana
Wiartelnicę łączy się z jeziorem Wiartel. Jeśli Szlak Wielkich Jezior Mazurskich tworzy
jest ze znakomitej regionalnej kuchni. Z Siedliska roztacza się przepiękny widok na Mikołajki.
szmaragdowy naszyjnik, Nidzkie jest w nim najpiękniejszym klejnotem. Jezioro Nidzkie ma
Źródło: www.polskagoscinna.eu
wodę o pierwszej klasie czystości i jest jednym z najmniej zniszczonych przez cywilizację jezior
w Polsce. Od 1972 roku jezioro to objęte jest w całej swej powierzchni, wraz z przylegającymi
brzegami, rezerwatem przyrody o powierzchni 2935 ha. Rezerwat ten sąsiaduje z Mazurskim
Parkiem Krajobrazowym. Nidzkie obfite jest w wyspy, zatoki, kąpieliska i przystanie. Północna
część usiana jest ośrodkami wypoczynkowymi, zachodnia i południowa polami namiotowymi. Mazurska Służba Ratownicza Okartowo
Mazurska Służba Ratownicza Stacja Ratownictwa Wodnego Okartowo - Stacja powstała w
Wschodnia część - dzika i mniej przystępna dla masowej turystyki.
czerwcu 1978 roku. Założycielami Stacji były kluby żeglarskie z
powierzchnia: 1819 ha
południa Polski, którym przewodził Yacht Klub „Bryza” z Kędzierzyna
głębokość maksymalna - 24 m,
– Koźla. Kluby te działały przy dużych zakładach pracy (Żegluga na
głębokość średnia - 6 m
Odrze, ZA Kędzierzyn, ZCh Blachownia itp.) co dawało im stabilność
długość maksymalna 23 km,
finansową i możliwość działania przy organizacji Stacji Ratownictwa
szerokość maksymalna: 3,8 km
Wodnego. Założenie Stacji było protestem środowiska żeglarskiego
Jezioro Bełdany
Jezioro Bełdany - rynnowe jezioro, położone na terenie Mazurskiego Parku Krajobrazowego,
otoczone lasami Puszczy Piskiej. Od północy Bełdany łączą się z jeziorem Mikołajskim, a od
południa, poprzez śluzę Guzianka z jeziorem Guzianka Mała, dalej z jeziorem Guzianka Wielka i
jeziorem Nidzkim. Jezioro Bełdany ma brzegi bardzo atrakcyjne - wysokie, strome i zalesione.
Znajduje się tu wiele ośrodków wypoczynkowych. W części wschodniej brzeg usiany jest
dogodnymi miejscami do cumowania. Jest to jedno z najbardziej atrakcyjnych jezior. Niestety
wraz z atrakcyjnością Bełdan jezioro to jest zbyt mocno eksploatowane turystycznie. Przez
śropdek prują wielkie łodzie motorowe, nie zważające na żeglarzy i kajakarzy, a w nocy potrafi
przepłynąć dyskoteka na statku rejsowym. Jezioro to poddane jest też procesowi eutrofizacji.
Na jeziorze w części północnej, gdzie Bełądany łączą się z jeziorem Mikołajskim funkcjonuje
linowy prom skracający drogę z Mikołajek do Wierzby, Popielona i Niedźwiedziego Rogu.
głębokość maksymalna - 46 m,
głębokość średnia - 10 m
długość: 12,5 km
szerokość maksymalna 2,5 km,
szerokość minimalna - 200 m
źródło: mazury.pl
na brak jakiegokolwiek zabezpieczenia ratowniczego Jezior
Mazurskich, a w szczególności jeziora Śniardwy. Zakłady pracy
oddelegowały przedstawicieli swoich klubów żeglarskich do
wykonania tego zadania. Byli to ludzie wybrani według swoich
kwalifikacji związanych z wodą: nurkowie, marynarze, ratownicy,
żeglarze itp. Wszystkie urządzenia i obiekty na Stacji były przez tą
grupę budowane własnoręcznie. Remontowano i przystosowywano
do potrzeb ratownictwa statki, które udało się pozyskać od różnych armatorów. W 1982 roku była to
już prężna placówka dająca ochronę ratowniczą dla całego południa Jezior Mazurskich. Cały ciężar
finansowego utrzymania Stacji ponosiły kluby żeglarskie. W 1989 roku wskutek przemian
zachodzących w kraju część kadry musiała zrezygnować z działalności na Stacji.
Kluby żeglarskie coraz częściej nie miały możliwości finansowania działalności ratowniczej na
Mazurach. Był to okres wielkiego kryzysu finansowego. W 1991 roku Stacja Ratownictwa Wodnego
została zarejestrowana w Urzędzie Kultury Fizycznej i Sportu w Warszawie.
Od tego momentu zaczyna się ponowna stabilizacja działalności Stacji. Pomoc UKFiS-u jest
znaczącym wkładem w działalność Stacji, lecz nie jest ona tak duża żeby zapewnić jej płynną
działalność. Cały czas borykamy się z trudnościami finansowymi. Najpoważniejszym problemem
jest obsada kadrowa Stacji. Specjaliści o wysokich kwalifikacjach zawodowych (kapitanowie
statków, nurkowie itp.) nie chcą i nie mogą już pracować jako wolontariusze z przyczyn
ekonomicznych. Stwarza to coraz poważniejsze problemy z zabezpieczeniem pełnej obsady
kadrowej w czasie sezonu ratowniczego oraz w okresie jesienno – zimowym.
35
W krajach Unii Europejskiej podstawowym szkieletem wszystkich organizacji związanych z
szeroko pojętym ratownictwem jest kadra zawodowa. Wynika to przede wszystkim z dużego
stopnia usprzętowienia wyżej wymienionych służb. Wysokiej klasy i coraz bardziej
skomplikowany i drogi sprzęt wymaga stałej profesjonalnej obsługi, a co za tym idzie,
zatrudnienie fachowców. Wiąże się to jednak z koniecznością posiadania funduszy na etaty na
poszczególne stanowiska. W sezonie ratowniczym,
czyli od maja do października, obsadzamy posterunki
na jeziorach: Śniardwy, Seksty, Nidzkie, Buwełno i
Orzysz. Swoim działaniem obejmujemy jednak rejon
całego południa Jezior Mazurskich, współdziałając z
wszystkimi organizacjami związanymi z ratowaniem
życia ludzkiego, takimi jak policja, straż pożarna,
lokalne oddziały WOPR itp.
Stacja Ratownictwa Wodnego prowadzi swoją
działalność przez cały rok, a dyżury są całodobowe.
Nasi członkowie to doświadczeni oficerowie żeglugi,
nurkowie i ratownicy, którzy w każdych warunkach
atmosferycznych, w dzień lub w nocy mogą iść do akcji
aby ratować życie ludzkie. Potrafimy również działać w
czasie powodzi, co miało miejsce w 1997 roku na
Opolszczyźnie. Żeby działać lepiej potrzeba nam
funduszu ok. 1,5 mln zł. rocznie. Wtedy nie będziemy
naszych działań rozpraszać na pozyskiwanie funduszy, a zajmiemy się tylko ratownictwem, co
zwiększy bezpieczeństwo pływających po Jeziorach Mazurskich żeglarzy, turystów, kajakarzy,
wędkarzy i innych.
Spływ jeziorami Śniardwy, Biełoławki, Kocioł i Roś
Długość trasy: 48,7km. Czas przepłynięcia 3 dni.
0,0| Początek szlaku na plaży miejskiej na jez. Roś. Możliwość wypożyczenia sprzętu wodnego w
Camp-Pisz.
1,2| Wpływamy do Kanału Jeglińskiego
5,0| Most drogowy na trasie Pisz-Orzysz. Po lewej wieś Jeglin, której kanał zawdzięcza nazwę.
5,5| Wysokie nasypy z obu stron to ślady po moście kolejowym linii Pisz-Orzysz (zlikwidowanej po II
wojnie światowej)
6,2| Dopływamy do Śluzy Karwik.
6,7| Za kanału wypływamy na jez. Seksty – jedną z zatok jez. Śniardwy. Płyniemy wzdłuż prawego,
zarośniętego trzcinami, brzegu.
9,8| Wieś Zdory.
12,0| Za cyplem skręcamy na pn. – zach. I przez Bramkę Sekstyńską wpływamy na ogromną
przestrzeń Śniardw. Zwracamy uwagę na pogodę. Spływ kontynuujemy tylko przy sprzyjających
warunkach atmosferycznych. Płyniemy dalej trzymając się prawego brzegu.
14,9| Dopływamy do grobli łączącej niegdysiejszą wyspę ( dziś to półwysep) Szeroki Ostrów ze
stałym lądem; kierujemy się na zach. by ją opłynąć bądź przenosimy kajak przez groblę (skracamy
w ten sposób trasę o około 4km).
17,1| Opływamy Szeroki Ostrów. Przed nami Śniardwy w pełnej okazałości. Na zachodzie ledwo
widać brzeg, tafla wody zlewa się z niebem.
20,5| Wpływamy do zatoki. Z jej pn.- wsch. krańca wypływa struga Wyszka odprowadzająca wody z
jeziora Śniardwy.
21,8| Wpływamy we wspomnianą wyżej strugę.
22,1| Most drogowy i jaz, przenosimy kajak 20 m.
22,9| Jezioro Białoławki. Musimy przemierzyć je z zachodu na wschód. Na lewym brzegu znajduje
się dużą osada Kwik; brzegi są bezleśne, w większości moczarowate.
25,1| Wpływamy na strugę łączącą jeziora Białoławki i Kocioł.
25,5| Pozostałości mostu kolejowego, a za nimi most drogowy.
27,0| Wpływamy na jezioro Kocioł. Ma ono kształt elipsy i bezleśne, przeważnie moczarowate
brzegi. Po prawej stronie zabudowania wsi Kocioł Szlachecki. Naprzeciw miejsca, w którym
wpłynęliśmy na jezioro szukamy źródeł strugi Wilku łączącej jez. Kocioł z jez. Roś.
28,6| Wpływamy na Wilkus. Po chwili przepływamy nad mostem. Po melioracji struga stała się
raczej szerokim, uregulowanym kanałem.
32,7| Most na drodze do dużej wsi Rostki. Na brzegach podmokłe łąki.
36
33,1| Wpływamy na północną odnogę rozczłonkowanego jez. Roś. Jezioro ma tu niewiele
ponad 200m szerokości. Przy brzegach rosną zwarte pasy trzcin i sitowia. Płyniemy trzymając
się prawego brzegu.
35,1| Na prawym brzegu leży osada Szczechy Małe. Gdy ją miniemy staramy się trzymać bliżej
lewego brzegu.
36,3| Osiągamy zachodni cypel dużego półwyspu, który tę część jeziora rozdziela na akweny
południowy i północny. Półwysep jest bezleśny, moczarowaty i niedostępny. Zmieniamy kierunek
z południowego -zachodu na wschód.
39,6| Płynąc wzdłuż lewego północnego brzegu widzimy wieś Pilchy, usytuowaną u nasady
mijanego właśnie półwyspu.
41,1| Z lewej strony znajduje się przesmyk, za którym zmieniamy kierunek na południowy.
42,1| Osiągamy wschodni kraniec potężnego półwyspu Ostrów, rozdzielającego wody jeziora
Roś na części pół i poł. Skręcamy na południowy zachód. Za lewą burtą rozciąga się
największy, środkowowschodni akwen jeziora Roś.
44,6| Powoli przesuwamy się ku lewemu, południowego, brzegowi, na którym jest dość zwarty
kompleks leśny z wieloma ośrodkami wypoczynkowymi.
46,7| Teraz brzegiem stają się moczarowate. Mijamy wieś Łupki.
48,7| Kończymy wyprawę tam gdzie ją rozpoczęliśmy, czyli na campingu Camp- Pisz.
2. Rzeki
Pisa
Rzeka Pisa wypływa z jeziora Roś i wpada do Narwi w Nowogrodzie, licząca 80,4 km; głębokość
do 2 m, spadek około 25 cm na 1 km. Łączy Wielkie Jeziora Mazurskie z Wisłą.
Przepływa przez tereny nizinne i podmokłe. Na całej długości jest szlakiem żeglownym. Na
zachodnim brzegu towarzyszą jej lasy Puszczy Piskiej niestety w 30 % zniszczonej przez huragan
w 2002 roku. Z łatwością dadzą sobie na niej radę nawet początkujący kajakarze. Nazwa rzeki
pochodzi od wyrazu "pisa", co oznaczało w języku Prusów bagno, błoto. Niemcy nazywali ją
Galindią (od plemienia Galindów, którzy zamieszkiwali niegdyś te tereny).
Żródło: www.splywy.pl
Spływ rzeką Pisą
Miejsce Startu
Początek szlaku Pisa na wypływie z jez. Roś. Na lewo od wypływu pole biwakowe.
Skrócony Opis Szlaku
Pisa to szlak łatwy, o charakterze typowo, nizinnym ( brak stałych przeszkód wymagających
przenosek) , malowniczy, najciekawszy odcinek górny i dolny z terenami leśnymi i niewielkimi
wzniesieniami terenu. Na trasie słabo rozwinięta stała baza noclegowa szczególnie w górnej i dolnej
części sporo dogodnych pól biwakowych . Brak jednak regularnej sieci pól namiotowych z
kanalizacją i bieżącą wodą. Na całym odcinku Pisa wije się i silnie meandruje. Środkowy bieg
łąkowy i podmokły. Właściwy odcinek rzeczny przemierza część Puszczy Piskiej oraz Równinę
Kurpiowską . Jako prawy dopływ Pisa wpada do Narwi na wysokości Nowogrodu.
Pisa jako połączenie z Krainą Wielkich Jezior daje możliwość przeniesienia się w klimat nizinnej ,
nieuregulowanej i spokojnej rzeki, płynącej początkowo pośród zalesionych terenów obrzeża
Puszczy Piskiej , a dalej w otoczeniu łąk i piaszczystych, równinnych terenów etnograficznych
Kurpiów.
37
Szlak kajakowy Pisz - Nowogród
przepłynięcie z Pisza do Nowogrodu: 4-5 dni
0,0| Początek szlaku na jez. Roś na dużym campingu ,,Camp- Pisz” w Piszu
1,7| Most kolejowy w Piszu na trasie Szczytno-Ełk. Rzeka ma tu ok. 15-20m szerokości
2,0| Most drogowy, żelbetonowy (na trasie Łomża-Giżycko) blisko centrum miasta. Nieco dalej
około 300m – mostek dla pieszych. Przy nim jest możliwość zacumowania przy wysokim brzegu
i wyjścia z kajaków celem zwiedzenia znajdującego się po prawej stronie rynku.
7,6| Po lewej Ujście zmeliorowanej rzeki Szparki
8,4| Dopływamy do zerwanego mostu blisko nieistniejącej wsi Wilki, po prawej mijając
starorzecze. Po obu stronach widoczne nasypy drogi z drzewami i krzewami głogu, a po lewej
przepompownia wody z wybetonowanym basenem. Przed nimi malowniczy i dziki odcinek rzeki.
Miejscami doskonale widoczne zniszczenia dokonane przez huragan z lipca 2002.
18,0| Dopływamy do nasypu drogi i mostu na drodze lokalnej prowadzącej do wsi Pogubie
Średnie. Przed nasypem po prawej, możliwość biwaku i dobrego dojazdu transportu kajaków.
Most w miejscu zwanym ,,Dziadowo” – od nazwy niegdyś w pobliżu wsi – jest drewniany i
modernizowany.
25,6| Most żelbetonowy w Jeżach, na wysokim nasypie. Zjazd do rzeki za mostem, po lewej.
Można tu rozbić także namioty na terenie prywatnym( u gospodarza możemy zaopatrzyć się w
drzewo i kartofle). Do wsi ze sklepami spożywczymi i barem ok 500m na lewo.
27,1| Po obu stronach rzeki nasyp – prawdopodobnie pozostałość po nieistniejącym moście.
Ok.800m dalej, na lewym brzegu, kępa drzew-klonów, lip, bzów-porastających teren cmentarza
wojennego z I wojny światowej.
29,4| Drewniany most drogowy, na drodze lokalnej, o ciekawej, ale niezbyt stabilnej konstrukcji.
Przed mostem po lewej ujście dawnej granicznej uregulowanej rzeki Wincenty, dużo większej
od poprzednich strużek. Po prawej, przed mostem, zjazd do rzeki i miejsce na biwak. Do wsi
Wincenta na lewo około 500-700m.
33,7| W oddali widoczne zabudowania wsi Kozioł. Po prawej Pisa zbliża się do lasu sosnowego.
Tu można zatrzymać się na prywatnej łączce, dla niewielkiej grupy. Około 500m dalej, po lewej
początek wsi Kozioł. Na początku wsi hotel z plażą i basem do cumowania łodzi.
Warto zaplanować dłuższy pobyt w Pensjonacie Kozioł zregenerować siły i skusić się na
znakomite dania z regionalnej kuchni, a nawet zaplanować nocleg. Pensjonat oferuje wiele
atrakcji dla gości: Małpi gaj, przejażdżki konne, w pobliżu znajdują się poniemieckie bunkry i
prawdopodobne miejsce śmierci Św. Brunona.
Dla mniej wytrwałych kajakarzy lub osób nie lubiących tłoku proponujemy rozpoczęcie spływu
do Nowogrodu właśnie z Pensjonatu Kozioł.
Długość trasy do Nowogrodu 47 km. Możliwość transportu i wypożyczenia kajaków na miejscu.
Szlak łatwy, rzeka płynie spokojnym, leniwym nurtem. Spływ odbywa się z nurtem rzeki. Nawet
początkujący nie będą mieli trudności z pokonaniem trasy. Szlak mało uczęszczany, piękny
widokowo. Na końcu szlaku w Nowogrodzie możliwość zwiedzenia Skansenu Kurpiowskiego.
34,8| Nowy most żelbetonowy w Koźle na drodze lokalnej. Przy moście hangar oraz boisko do piłki
nożnej z dogodnym zjazdem do wody. Na boisku możliwość biwaki.
39,6| Po prawej uregulowane ujście rzeki Rybnicy, szerokie na około 5m( połączenie ze szlakiem
Krutyni)
42,8| Most żelbetonowy we wsi Ptaki – długi i wysoki. Zabudowania w większości murowane, po
lewej. Po prawej, za mostem, przygotowana do cumowania łodzi żaglowych przystań z campingiem,
kąpieliskiem, boiskiem do gry w piłke, parkingiem.
46,8| Po prawej ujście, szerokim na około 5m uregulowanej rzeki Turośl.
56,1| Drewniany most z elementami szyn stalowych we wsi Cieciory, na drodze lokalnej. Drewniane
w znacznej części zabudowania Ciecior-na prawo. Na prawym brzegu, za mostem, zjazd do wody i
dogodny plac na biwak obok kępy wierzb.
70,5| Most żelbetonowy na wysokim nasypie w Dobrymlesie. Dojazd i miejsce do lądowania po
lewej, zaraz za mostem. Dogodny plac-boisko na płaskiej łące.
73,1| Po lewej Ujście rzeki Skrody. Dla urozmaicenia spływu dość szeroką Pisą można wpłynąć w
dużo mniejszą i malowniczą rzeczkę (1-2 km).
79,2| Most w Morgownikach na trasie 648 Morgowniki-Stawiski. W Morgownikach biwak.
79,8| Ujście Pisy do Narwi. Na wprost miasto Nowogród z pięknie położonym skansenem
architektury kurpiowskiej.
80,0| Poniżej skansenu miejsce na biwak. Tu, nad Narwią kończymy spływ.
38
Rzeka Orzysza
Rzeka Nidka
Rzeka Orzysza, nazywana również Orzyską Strugą (ArysFliess) – lewostronny ciek IV rzędu Rzeka Nidka (znana także jako Wigrynia i Wygrynia) – niewielka rzeka na Mazurach. Wypływa z
zlewni Pisy. Długość 38,6 km, z czego ponad połowa przebiega przez jeziora. Źródła jej Jeziora Nidzkiego obok Nidy, płynie przez Ruciane-Nida, następnie przez jezioro Wygryny i
znajdują się w okolicy Jeziora Bajtkowskiego położonego na południowy zachód od Ełku. Rzeka dalej do zatoki Lodownia (Bełdany). Przez Nidkę wiedzie szlak kajakowy.
wpływa do jeziora Orzysz od jego zachodniej strony na wysokości wyspy Czykietówka. Od
Źródło: www.wikipedia.pl
jeziora Orzysz i Wierzbińskiego płynie do jeziora Tyrkło, a następnie uchodzi do jeziora
Śniardwy.Górny bieg rzeki, płynie przez zatorfione łąki na północ od Orzysza, łączy się z
kanałem Orzysz. Dolny bieg rzeki meandruje, płynąc początkowo przez łąki, a następnie przez
obszar zalesiony.
Spływ kajakowy rzeką Nidką
Etap I
Szlak kajakowy im. Michała Kajki
Szlak kajakowy im. Michała Kajki jako trasa zaliczana jest do średnio trudnych technicznie, z
uwzględnieniem znacznego wysiłku fizycznego w pierwszym dniu spływu.
Na przepłynięcie rzeki Nidki należy przeznaczyć około 4-5 godzin. Jednak szlak ten nie należy do
najłatwiejszych i trzeba przygotować się na pewne utrudnienia.
I dzień – etap I (10,8 km)
 Wieś Zdedy w gm. Biała Piska – start:
 jez. Zdedy położone już w gminie Orzysz – 1,8 km,
 rzeczka łącząca z Jez. Lipińskim – 1.4 km,
 Jez. Lipińskie – 5,6 km,
 jez. Kraksztyn – 2,0 km (proponuję odpoczynek we wsi Ogródek).
Spływ rozpoczynamy koło oczyszczalni ścieków w Rucianem-Nidzie. Po minięciu oczyszczalni i
przepłynięciu około 100-150 m. po prawej stronie widoczne małe zarastające jeziorko. Rzeka zwęża
się w tym miejscu osiągając dwa metry szerokości. Po kolejnych 150-ciu m rzeka wpływa w
niewielki wąwóz. Płynąc tym odcinkiem należy zwrócić uwagę na resztki drzew znajdujące się w
nurcie. Są one niebezpieczne w przypadku wpłynięcia na nie. Na odcinku, którym płyniemy rzeka
toczy się bardzo leniwie. Po lewej stronie widoczna mała zatoczka, w której powierzchnia wody
pokryta jest rzęsą wodną.
etap II (13,5 km)
 Jez. Kaleńskie wraz z oczkiem będącym z oczkiem wodnym – 1,0 km,
 struga wodna łącząca oczko wodne z jez. Rostki – 1,5 km
 jez. Rostki – 1,8 km,
 Czarcia Struga – 2,7 km,
 jez. Orzysz – 6,5 km. (nocleg w Orzyszu w obiektach turystycznych położonych na
zachodnim brzegu jeziora).
Po około 10-15 minutach spływu rzeka osiąga szerokość 4-5m. Dno na tym odcinku jest
piaszczyste. Nidka płynie w tym miejscu jarem głębokości 2-3m. Sporo drzew leży w poprzek rzeki,
ale możliwym jest przepłynięcie pod nimi. Większość z drzew leżących nad rzeką zostało ścięte
przez bobry. Widać na nich wyraźnie ślady siekaczy. Głębokość na tym odcinku około 20-30cm.
Nad wodą „zielony dach” z liści nadbrzeżnych olch.
II dzień – etap III (13, 0 km)
 jez. Orzysz – Zatoka Wierzbińska – 0,4 km,
 kanał Orzysz – 1,0 km,
 Orzysza – 9,8 km,
 jez. Tyrkło – spływ kończymy we wsi Okartowo przy szkole podstawowej – 1,8 km
 lub na jez. Śniardwy w przystani dla jachtów, za mostem kolejowym – 2,0 km.
Po kolejnych 200m rzeka ponownie zwęża się do około 3m. Po przepłynięciu ponad kilometra na
prawym brzegu mijamy „kolumnadę” złożoną z 20-30 potężnych olch. Na odcinku 200m rzeka
mocno się spłyca (20 cm). Na lewym brzegu duże topole. Szerokość w tym miejscu około 2m i
zmniejsza się. Przy wejściu do przepustu niewielki uskok dna. Jest ono w tym miejscu kamieniste.
Głębokość nie przekracza 30cm. Samo przepłynięcie przepustu jest ciekawym doświadczeniem. Ma
on wysokość około 1,8m, szerokość 2m, długość przepustu 30-40m. Sklepienie łukowate. Rzeka
płynie w nim dość szybko. Za przepustem rzeka skręca na prawo i rozwidla się. Polecamy wybrać
prawą odnogę, lewa jest co prawda szersza, ale zarówno na początku, jak i na końcu tarasuje ją
drzewo. Rzeka zwęża się do około 2m.
39
Przed mostem drogowym na trasie Mrągowo-Pisz widoczne łachy piasku. Przy braku opadów W tym miejscu kajakarze mają do wyboru dwie drogi. Tym, którzy mają dożo sił można polecić
trzeba się liczyć w tym miejscu z koniecznością przeciągnięcia kajaka. Polecamy wybrać prawą kontynuowanie wycieczki do Mikołajek (skręcamy w lewo) lub obranie kursu na Ruciane-Nidę
stronę rzeki. Wejście rzeki pod most jest bardzo wąskie. Rzeka silnie zarośnięta, bardzo płytka. (skręcamy w prawo).
Za mostem szerokość wzrasta do 5-6m. Jest głębiej (około 50cm). Po około 200m po prawej
stronie widoczna podmokła łąka. Las w tym miejscu znajduje się około 50m od brzegu rzeki.
Na wodach jeziora Bełdany należy trzymać się blisko brzegu, gdyż akwen jest bardzo szeroki i przy
większym wietrze można napotkać duże fale. Na szlaku należy również zwrócić uwagę na inne
Po 300-350m rzeka silnie zwęża się. Szerokość około 1,5m. Ten odcinek jest bardzo bogaty jednostki pływające. W oddali widać już ośrodek NBP „Guzianka”. Na końcu, jeziora skręca w lewo.
pod względem florystycznym. Dużo trzciny, tataraku, rozległe stanowiska grzybieni białych. W Z oddali podziwiamy wspaniały zabytek inżynierii hydrotechnicznej śluza Guzianka. Wszystkim
odległości około 500m od mostu Nidka przypomina dolną Krutynię. Brzegi silnie porośnięte kajakarzom zalecamy szczególną ostrożność podczas wpływania do śluzy i zastosowanie się do
trzciną, której sporo jest również w nurcie rzeki. Widoczność szlaku to około 20-40m. Niekiedy sygnałów obsługi. Śluzowanie trwa 20-30 min. Do pokonania jest około 2m różnicy poziomów.
nie wiadomo, gdzie Nidka zakręca, a gdzie płynie prosto. Nie widać dna, które jest silnie
porośnięte roślinnością.
Przed wpłynięciem do kanału łączącego jeziora Guzianka Mała i Duża zachęcamy do zboczenia ze
szlaku i wpłynięcia na piękne wody Małej Guzianki. Płynąc kanałem mijamy ośrodek „Bielanka” i
W dalszym biegu rzeka znów poszerza się do 12-15m. W odległości 1500m od mostu rzeka wpływamy na Wielką Guziankę. Trzymając się prawego brzegu kontynuujemy wycieczkę
rozwidla się tworząc piękną wyspę trzcinową. Rzeka na tym odcinku mocno zwalnia. podziwiając wspaniałe wysokie brzegi porośnięte potężnymi sosnami. Amatorom dzikiej przyrody
Przemieszczanie się wody można tylko stwierdzić po roślinności, która porasta jej nurt. Po spodoba się znajdująca się na lewym brzegu piękna zatoczka z rzeczką łączącą Guziankę Wielką z
następnych 300m kolejna wyspa z trzcin. Dalej, w odległości 100m napotykamy umocnione małym leśnym jeziorkiem. Na jeziorze spostrzegamy perkozy, a w kanale łączącym jezioro z portem
brzegi, prawdopodobnie pozostałości po moście. Obecnie w tym miejscu mieszkańcy zbudowali jachtowym kilka par kormoranów.
małą kładkę. Bez problemów przepływamy pod nią. Po około 50m za kładką rzeka mocno
zarasta.
Etap III
Po przepłynięciu malowniczego kanału wpływamy do portu w Rucianem-Nidzie. Przed nami Kanał
Nidzki z zawieszonymi nad nim mostami drogowym i kolejowym. Płynąc kanałem zwracamy uwagę
Wraz z leniwie toczącą swe wody Nidką wypływamy na wody jeziora Wygryńskiego. W tym
na bunkier - pozostałość po II wojnie światowej. Podobny bunkier mijaliśmy obok śluzy w Guziance.
miejscu jest ono silnie zarośnięte. W oddali widoczne zabudowania Wygryn. Na lewym brzegu
Kanał Nidzki wprowadza nas na wody jeziora Nidzkiego. Amatorom cichych zatoczek polecamy
jeziora zabudowania i niewielka łąka, natomiast na prawym sporo trzciny. By przepłynąć całe
lewy brzeg. Mijając pole namiotowe „Kowalik” z lewej i położone na malowniczym, porośniętym
jezioro potrzebujemy około 15-20 minut. Na końcu jezioro znów przechodzi w rzekę. Na obu
lasem brzegu ośrodki z prawej strony wpływamy na szerokie wody. Na wprost piękne, porośnięte
brzegach duże ilości trzciny. Po prawej stronie stanowisko grzybienia białego.
lasem wyspy.
Etap II
Po około 100m docieramy do mostu. Przed nim po prawej stronie istnieje możliwość
zatrzymania się. Przepływając obok mostu warto zwrócić uwagę na pomarańczowe kule
zawieszone na linii wysokiego napięcia. Dzięki nim przewody stają się widoczne dla
przelatującego ptactwa. Za mostem na lewym brzegu spoglądamy na potężną wierzbę.
Szerokość rzeki w tym miejscu osiąga 6 m. Po 300m po prawej stronie mijamy wejście do portu
Ośrodka Wypoczynkowego „Letni Ogród” i podążając dalej wypływamy na wody jeziora Bełdany
(Zatoka Wygryńska). Jest to typowe jezioro polodowcowe, rynnowe. Jego brzegi są wysokie,
porośnięte lasem sosnowym. W nielicznych miejscach w obniżeniach terenu króluje olcha z
domieszką brzozy. Brzegi porośnięte trzciną.
Przez 30-40m ciągniemy kajak, gdyż woda sięga po kostki. To niespodziewane przeciąganie
Mijając po prawej ośrodek PTTK bez trudu odnajdujemy ujście rzeczki i wpływamy w nią. Po około
150m dopływamy do mostu drogowego. Tu zachodzi konieczność przeniesienia kajaka, gdyż
przepust uniemożliwia kontynuowanie wycieczki. Za mostem rzeka przyspiesza, dno jest
kamieniste. Głębokość nie przekracza 20cm. Często słychać odgłosy szorowania kajaka o dno
rzeki. Po 50m prawy brzeg mocno podnosi się. Rosną piękne sosny, olsze i pojedyncze
egzemplarze świerka. Szerokość rzeki w tym miejscu waha się od 2 do 4m. Trafiamy na małą
kładkę. Musimy wysiąść i przeciągnąć kajak pod nią. Tu głębokość rzeki spada.
Pierwszy etap spływu biegnie poprzez J. Lampackie, J. Lampasz i płytki odcinek Krutyni zwanej
40
kajaka dodaje swoistego smaczku naszej wyprawie. Odcinek, którym płyniemy jest bardzo
malowniczy. Bez większych problemów przeprawiamy się pod mostkiem w okolicach Białego
Osiedla. Za mostkiem liczne drzewa w nurcie rzeki. Należy je powoli i umiejętnie omijać. Nidka
znów płynie małym wąwozem. Brzegi są wąskie. Po prawej stronie zwracają uwagę piękne,
potężne dęby. Głębokość na tym odcinku około 30cm. Wraz z leniwie toczącą swe wody rzeką
dopływamy do oczyszczalni kończąc naszą wycieczkę.
Sobiepanką do Stanicy wodnej położonej nad jez. Białym w Bieńkach. Kolejne odcinki Krutyni
pozwolą nam rozkoszować się otaczającą nas przyrodą i dadzą możliwość skosztowania życia
rozbitków, gdyż istnieje możliwość noclegu na bezludnej wyspie. W czasie naszej wędrówki
możemy zobaczyć rezerwat Królewska Sosna z Dębem Karola Małłka liczącym około 500 lat i z
mazurską sosną, najstarszą seniorką wśród drzew tego gatunku na pojezierzu - niestety już
obumarłą. Na uwagę zasługuje rezerwat Zakręt - z dystroficznymi jeziorkami i pływającymi
wyspami. Odcinek J. Krutyńskie - Ukta - uważany jest za najpiękniejszy na szlaku, o czym mogą
świadczyć liczne wycieczki zagranicznych turystów przepływających odcinek rzeki od jez.
krutyńskiego do Krutyni płaskodennymi łodziami popychanymi przez miejscowych flisaków, których
z pewnością będziemy mijać.
Szlak rzeki Nidki nie należy do najłatwiejszych i wymaga nieco umiejętności, ale rekompensuje
to pięknem krajobrazu, bogactwem flory i fauny oraz, co najważniejsze, wspaniałą ciszą i
spokojem,
który
tchnie
w
każdego
spływowicza
nowe
siły.
W drodze do Ukty możemy zwiedzić Klasztor Filiponów w Wojnowie, gdzie można obejrzeć ikony,
krzyże i zdjęcia starowierców. W miejscowości Ukta kolejne atrakcje - możliwość wycieczek
Źródło: www.ruciane-nida.pl
pieszych lub rowerowych do Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie (ponad 30 gatunków zwierząt
między innymi: łosie, żubry, bobry, rysie, wilki), czy do leśniczówki Pranie gdzie tworzył znany poeta
Rzeka Krutynia
Ildefons Gałczyński. Ukta powstała około 1754r. jako osada Krutyńska Szklarnia z hutą szkła,
Rzeka Krutynia to najbardziej znany szlak kajakowy na Mazurach. Cała długość rzeki
dopiero staroobrzędowcy nadali nazwę Ukta. We wsi na uwagę zasługuje neogotycki kościół z
wysadzana jest z obu jej stron liściastymi drzewami, które rzucają swój cień na gładką tafle
1864r. z organami firmy Sauer z końca XIX w. oraz zabytkową dzwonnicą z 1846r. Kolejny etap
rzeczną. Głębokość wynosi przeciętnie 65 cm zaś dno jest porośnięte wodorostami i liliami
Krutynia przebiega przez rezerwat im M. Wańkowicza. Ten znany pisarz przepłynął go w 1934 roku.
wodnymi. W rzece żyje wiele gatunków ryb oraz raki, których obecność świadczy o czystości
Wynikiem tej wyprawy była głośna książka "Na tropach Smętka". Jeszcze jedynie kilka dni
wody. Dlatego Krutynia to raj dla miłośników wędkarstwa i spływów kajakowych.
wspaniałej puszczańskiej trasy i musimy zakończyć nasz spływ. Na koniec pokonamy śluzę
Źródło: www.krutynia.com.pl Guzianka i przeżyjemy niepowtarzalną atrakcję śluzowania a potem pożegnamy się w Rucianem Nida.
Każdy, kto przebył ten szlak, przyzna że słowa najpiękniejszy i najbardziej interesujący szlak nizinny
Europy, znajdują swoje potwierdzenie w czasie całego spływu. Nawet najsprawniejsze pióro nie
Krutynia to szlak uznawany za jeden z najpiękniejszych szlaków nizinnych Europy. Jest bardzo
potrafi przybliżyć ducha tego urokliwego zakątka. Po prostu trzeba osobiście udać się na spotkanie
ciekawy i zróżnicowany, przebiega przez Puszczę Piską, a od J. Mokrego także przez Mazurski
z odurzającą przyrodą szlaku Krutynia!
Park Krajobrazowy utworzony w grudniu 1977r.
Źródło: www.splywy.pl
Spływ rzeką Krutynia
Długość szlaku Krutynia wynosi 102 km, w tym 60 km to woda stojąca. Rzeka płynie wśród
nieskażonej i dzikiej przyrody, zbiera wody z dorzecza o powierzchni 711 km2. Nie jest
rzadkością spotkanie na trasie spływu orła bielika lub orła przedniego. Warto zwrócić uwagę na
występujące w wodzie gąbki i krasnorosty tworzące na kamieniach "krwawe plamy"
Hildenbrandtiarivularis porastający kamienie i gąbka słodkowodna Euspongillalacustris.( krwawe
kamienie i gąbka są pod ścisła ochroną!). Brzegi na szlaku porośnięte są wspaniałymi dębami i
wysokimi sosnami, z pni których robiono kiedyś maszty żaglowców. Spływy z reguły
rozpoczynają się w Sorkwitach. Przepływając przez Sorkwity warto obejrzeć kościół ewangelicki
zbudowany ok.1470 r. oraz neogotycki pałac rodziny Von Mirbach zbudowany w latach 1850-56.
41
3. Akweny wędkarskie
Rzeka Wilkus - zaledwie kilkumetrowa rzeka łącząca północny koniec Jeziora Roś z Jeziorem
Kocioł. Przebiega przez tereny podmokłe, porośnięte olszyną. Miejscami drzewa tworzą
gotyckie sklepienie. Bobry wiele pni powaliły w nurt rzeki, dodając jej urokliwej dzikości. Ruch
wody niezbyt wartki. Zadając sobie nieco trudu można przemieszczać się po brzegach. Możemy
tu złowić płocie, duże ukleje, jazie, a przede wszystkim dorodnego lina. Gdy w Rostkach
zrobiłem sobie przerwę na papierosa i śniadanko, do sklepu wszedł miejscowy wędkarz - pan
Józef. Oczywiście wypytałem go o okoliczne łowiska. Z torby wyjął dwa półtorakilogramowe liny:
"to w Wilkusie, jeden
na groch, drugi na kukurydzę z białym robaczkiem. Najchętniej biorą rano”. W dwóch miejscach
przez rzekę przebiegają mosty: przy wylocie z Jeziora Roś oraz na szosie pomiędzy Rostkami a
główną szosą piską. W tym drugim miejscu dogodne stanowisko do wędkowania.
Jezioro Roś - położone w sąsiedztwie Pisza. Wąskie i długie jezioro w kształcie litery "S”.
Długość linii brzegowej ponad 50 km. Z Pisza wzdłuż południowego brzegu prowadzi droga,
którą możemy dotrzeć do wschodniego krańca jeziora. Na tym odcinku brzeg jest wysoki,
zalesiony. Pozostałe brzegi sąsiadują z terenami bagnistymi i dotarcie do linii brzegowej staje
się niemożliwe. Ponadto niemal na całej długości kilkunastometrowy pas trzciny i sitowia.
Praktycznie można więc wędkować tylko z łodzi. Jej wynajęcie dość trudne, pomimo licznych
ośrodków campingowych campingowych i wsi Pilchy. Odnoga południowa to najgłębsza część
jeziora. Dno muliste, stromo opadające od brzegu. Środkowa część litery S znacznie płytsza.
Pojawia się roślinność zanurzona w postaci moczarki, a ostatni, północny segment jeziora to
głębokość maksymalnie 2-3 metry. Moczarka staje się utrapieniem spinningistów. W tych
częściach jeziora chętnie bytuje lin, karaś, węgorz, płoć. W największej, południowej części
dorodne leszcze, szczupak, boleń, jaz. Bez problemu można przenocować w kwaterach
agroturystycznych w Szczechach, Rostkach i Pilchach. Jeziorem administruje Polski Związek
Wędkarski.
Jezioro Orzysz - charakteryzuje się niezwykle urozmaiconą linią brzegową (całkowita długość
ponad 57 km). Liczne zatoki, półwyspy oraz osiem wysp. Największa, Wyspa Róż - przed laty
cel podróży wielu wędkarzy - od kilku lat stała się własnością prywatną i jest niedostępna.
Niegdyś dzierżawiona przez Komitet Radia i Telewizji, obrosła legendami o ekstrawagancjach
ówczesnego szefa. Kilkakrotnie gościli na niej Gierek i Jaroszewicz. Zatoczyło się koło historii i
znów nie dla psa kiełbasa. Konfiguracja dna jeziora bardzo urozmaicona. Na głównym plosie
jeziora kamienista górka podwodna ciągnąca się na długości 400 metrów. Na jej szczycie
kamienie zalegają tuż pod powierzchnią wody - możliwość uszkodzenia śruby napędzającej.
Stoki górki to miejsce bytowania okonia i sandacza, który występuje w tej części jeziora. Roślinność
wynurzona porasta znaczne odcinki brzegów, sięgając na kilka do kilkunastu metrów w głąb jeziora.
Atrakcyjnymi łowiskami są: zatoka Wierzbińska, zatoka od wschodniej strony Wyspy Róż, zwana
Akwarium, zatoki i obszary wokół wysp w północno-zachodniej części jeziora. Niestety, do takiego
samego wniosku dochodzą rybacy. Stawiają sieci, od których jak wiadomo wędkować można w
przepisowej odległości. Jezioro jest tak duże, że pomimo tej przykrości znajdziesz miejsce dla
siebie. Pogłowie ryb urozmaicone, występuje duża płoć, leszcz, szczupak (co roku padają okazy
powyżej metra), lin, okoń, sandacz i inne. Zatokę Akwarium upodobały sobie wzdręgi. Znaczną
część brzegów porasta piękny sosnowy las. Zabronione jest biwakowanie poza miejscami
wyznaczonymi: godne polecenia są pola namiotowe zlokalizowane w północno-zachodniej części
jeziora. Dojazd z Orzysza, szosa w kierunku Węgorzowa, tuż przed przejazdem kolejowym szosa
asfaltowa w prawo, po kilku kilometrach oznakowany tablicą w lesie zjazd w prawo (ok. 1,5 km
jazdy przez las). Licencje zakupić można w sklepach wędkarskich w Orzyszu. Administratorem jest
Polski Związek Wędkarski. Jezioro jest niezwykle urokliwe. Jedni są zadowoleni z pogłowia ryb, inni
mają pretensje do sieciarzy. Wędkowałem na tym jeziorze wielokrotnie i nigdy nie wracałem "o kiju”.
Faktem jest, że w okresach załamań pogody drapieżnik odmawia nawiązania wszelkiego kontaktu z
wędkarzem.
Jezioro Kocioł - nieduże, okrągłe jezioro o średnicy 2 km, otoczone łąkami i daczowiskami.
Południowe brzeg porasta trzcina i sitowie. Po zachodniej stronie miejscowość Kociołek Szlachecki,
a w niej możliwość noclegów, bar serwujący ryby pod różnymi postaciami pole biwakowe. Jezioro o
łagodnie i równomiernie opadającym dnie.
Bardzo atrakcyjnie wędkarsko miejsca:
 okolice ujścia rzeki Wilku
 północno-wschodnia cześć jeziora z rozległym blatem o głębokości od 2,5 do 5 metrów.
Wśród pogłowia ryb przeważają szczupaki. Występuje również w niemałych ilościach okoń, węgorz
i leszcz. Niewielkie łowisko, ale warte polecenia. Administratorem jest Polski Związek Wędkarski.
Z północnej strony jeziora wypływa rzeka Białoławka, która przez jeziorko o tej samej nazwie i kanał
Wyszka łączy się z Jeziorem Śniardwy.
Kanał Jegliński - łączy Jezioro Śniardwy z Jeziorem Roś. Długość 5 km. Nieco szerszy i otoczony
lasem od zatoki Seksty do szosy Pisz-Orzysz. Prosty, bez zakoli. Brzegi umocnione palami
drzewnymi na kilku odcinkach. Przebiega wśród łąk. Możliwość wędkowania z brzegu niemal na
całej długości i po obu stronach. Szczególnie wiosną i późną jesienią świetne łowisko płoci metodą
spławikową. Występują ponadto: niewielki leszcze, okoń, jaź, węgorz. W miejscowości Jeglin
wędzarnia ryb oferująca kilka gatunków "jeszcze ciepłych”.
Jeżeli lubisz przemieszczać się łodzią proponuję kilkudniowy spływ wędkarski po wszystkich typach
łowisk:
42
 zaparkowanie auta możliwe na ośrodku wędkarskim w Imionku
 spływ kanałem Jeglińskim (5 km)
 przepłynięcie przez jezioro Roś od najgłębszej do najpłytszej zatoki (17 km)
 spływ rzeką Wilkus (3 km)
 przepłynięcie jeziora Kocioł (2 km)
 spływ rzeką Białoławka (2 km)
 przepłynięcie jeziora Białoławskiego wraz z kanałem Wyszka (4 km)
Zwolennikom dłuższych posiadów można polecić wywiercenie dwóch otworów na samym skraju
blatu, tuż przed wyraźnym, stromym uskokiem dna w kierunku jeziorowej głębi centralnej. Krawędź
ta odwiedzana bywa przez spore stada dużych leszczy. Widziałem kilkakrotnie, jak
podlodowispławikowcy musieli rozkuwać przerębel, bowiem dwukilowe leszczyki nie dawały się
przewlec
przez
standardową
dziurę.
W tym rejonie warto także obłowić lewą (plecy w kierunku Piasków) stronę wyspy, o której było na
wstępie. Podwodny jej jęzor wlecze się przez około 300 metrów równolegle do brzegu jeziora. Jego
kierunek łatwo odszukać, ponieważ zaznacza się on kępami sitowia wtopionego w lód. Trzeba
jednak uważać - na początku zimy tuż przy sitowiu znajdują się niewielkie oparzeliska. Na ten jęzor
wychodzą przepiękne okonie i ładne szczupaki.
 wzdłuż brzegów Jeziora Śniardwy od zatoki Kwik, wokół Szerokiego Ostrowia i przez
zatokę Seksty powrót do Karwika (12 km).
Górki za Mysią Wyspą nieco dalej od Rucianego, na tym samym brzegu, na którym leżą Wygryny,
za ośrodkiem wczasowym Warszawskiej Fabryki Tworzyw Sztucznych i Instytutu Przemysłu
Długość poszczególnych odcinków, czas ich pokonywania i biwakowanie musisz zaplanować
Organicznego, a przed ośrodkiem "Start" położona jest zagospodarowana binduga, na której co
sam.
roku mają swój obóz żeglarski harcerze. Niejako u jej podnóża leży Mysia Wyspa, na której od lat
prowadzone są badania naukowe nad nornicami. Wyspa otoczona jest głęboką na ok. 8-10 m rynną
o twardym dnie. Przybywają tutaj piękne okonie oraz znajdują zimową ostoję duże stada leszczy.
Jezioro Bełdany
Jednak atrakcją tych okolic jest łańcuch podwodnych górek ciągnących się od Mysiej niemal do
Typowe jezioro polodowcowe - głębokie (dochodzące do nawet 46 m głębokości), długie i
przystani wielkiego ośrodka wczasowego w Kamieniu. To blisko cztery kilometry zanurzonych
wąskie o stromych brzegach. Jezioro ma wiele płytkich zatok i 8 wysp. Z uwagi na znaczną
wierzchołków i przełęczy. Niektóre górki tworzą rozległe "płaskowyże" zanurzone na głębokość 3-5
średnią głębokość dno jest raczej piaszczyste i twarde, tylko w płytkich zatokach znajdują się
m, niektóre zaznaczają się dość stromymi "wierchami" i są niełatwe do odszukania. Na tych
trzcinowiska i muł. Jes to dobre miejsce na trolling, zwłaszcza wzdłuż stromych brzegów oraz
górkach na początku zimy żerują zawzięcie wszystkie bełdańskie ryby. Można natknąć się zarówno
polowanie cięższym zestawem na sandacza. W trzcinowiskach czają się ładne szczupaki.
na patelniaki, jak i na potężne garbusy. Właśnie tu łowiłem największe okonie. Bodaj w grudniu
Jezioro cieszy się sporym wzięciem wśród wędkarzy, w sezonie wzdłuż przybrzeżnych
1993 roku trafiłem na stado tych drapieżników i na mormyszkę upolowałem w ciągu godziny 11 ryb
trzcinowisk pływają całe armady łódek wędkarzy. Pomimo tego wciąż można tam złapać
długości niemal 40 cm. Zdarzyły mi się tutaj także szczupaki na błystki, zaś na spławiczek łowiłem
ciekawy okaz okonia lub szczupaka.
zarówno leszcze jak trzydziestocentymetrowe płocie.
Piaski
Okolice zespołu hotelowego w Piaskach (przeciwległy do Zatoki Wygryńskiej brzeg jeziora), to
także łowisko, które warto polecić. Od strony przystani, aż po oddaloną o nieco więcej niż
kilometr wyspę, rozpościera się rozległy blat o głębokości 3-5 m. Jego dno pokryte jest
detrytusem (rozkładające się resztki roślinności), którym namiętnie odżywiają się płocie i wśród
którego rozlicznie przebywają larwy owadów, skorupiaki, mięczaki i inne organizmy. Rejon ten,
zajmujący ponad kilometr kwadratowy, jest dla ryb stanowiskiem przejściowym między
jesiennymi żerowiskami, a zimową ostoją. Można więc Đ aczkolwiek konieczne jest zazwyczaj
wywiercenie wielu dziur - odnaleźć żerujące płocie i leszcze (te ostatnie raczej od strony
jeziora), a także duże stada okoni patelniaków. Blat ten darzy także przyzwoitymi szczupakami.
Zarówno okonie, jak szczupaki łowi się tu na oblanki, błystki, pilkery, na szybowce, blaszki
łamane. Najczęściej stosowaną techniką - skuteczną - jest metoda zwana "kolano-oko", w której
jednostajnie podrywa się i opuszcza podlodową wędeczkę.
Dlaczego ten kawałek??
Po pierwsze przez to, że znam go od blisko 20 lat i choć ryb w Bełdanach ostatnio mniej, to
przecież niemal nigdy nie zdarzyło mi się spływać z jeziora czy schodzić z lodu bez ryby. Po drugie,
jezioro na kilkukilometrowym odcinku jest bardzo zróżnicowane - od rozległych płycizn o twardym
dnie, przez muliste zatoki utwardzone niezliczoną ilością kłączy grzybienia i grążela,
dziesięciometrowe rynny ciągnące się kilometrami, rozliczne uskoki dna i blaty, szereg podwodnych
górek, po ponad 30 metrową głębię (kilkaset metrów w głąb jeziora od ośrodka WFTS na Polanie
Grochówka) obdarzającą wytrwałych i cierpliwych styczniową i lutową sieją. To fragment wody,
gdzie można spotkać wszystkie chyba żerujące zimą jeziorowe gatunki ryb. Dość licznie występuje
szczupak, dużo jest okonia patelniaka, ale trafiają się także niewielkie watahy garbusów nie bardzo
się mieszczących w standardowej dziurze od świdra. Największy wyjęty przeze mnie zimowy okoń
miał 44 cm, widziałem blisko półmetrowego potwora wyholowanego na oblankę z rozległej płycizny
przy ośrodku w Piaskach. Okoni 35-40 cm wyjąłem tu kilkadziesiąt, zaś 25-35 cm po prostu bez liku,
mimo że zimowe wyprawy na Bełdany nie były zbyt częste.
43
Miłośnikom mormyszki i spławika w przeręblu polecić można kilka głębiej położonych blatów i
stoków podwodnych górek, w których swoje ostoje i żerowiska mają niebrzydkie leszcze i
piękne, waleczne płocie. Szczęściarze, do których niestety się nie zaliczam, mogą złowić na
twardych blatach i w przełęczach za Mysią Wyspą wcale ładnego sandacza - największy,
jakiego widziałem zimą, miał blisko 4 kg. Niestety, nie dysponuję planem batymetrycznym
A oto kilka znakomitych przepisów Pani Marianny Koss, która słynie ze wspaniałej kuchni.
jeziora, postaram się więc "ustnym" przekazem spełnić rolę przewodnika.
Smacznych dań można spróbować na Siedlisku na Półwyspie Wierzba 1 12-200 Ruciane-Nida.
Marek Dolecki
4. Mazurskie przepisy kulinarne
na potrawy z ryb
Zatoka Wygryńska
Z notatnika kulinarnego Marianny Koss
Zatoka Wygryńska mogłaby być jeziorem. Od strony wsi jest dość płytka - ok. 2 m i tylko tam
odnaleźć można połacie twardego dna. Na początku zimy można tu złowić na błystkę niewielkie,
ale już wymiarowe szczupaki oraz sporo okoniowych patelniaków. Po prawej stronie, tam, gdzie
kanał łączy Bełdany z niewielkim jeziorkiem eksploatowanym przez rybaków zaczyna się
zamulony fragment zatoki, latem obficie porośnięty grążelem. Można tu natknąć się na większe
okonie i przyzwoite szczupaki, jako że gąszcza kłączy stanowią znakomitą ostoję dla drobnicy.
Są to także często odwiedzane żerowiska płoci i leszczy, szczególnie zaś okolica ujścia kanału.
Po lewej stronie Zatoki Wygryńskiej nie znalazłem szczególnie obfitych łowisk. Fragment ten
jest głębszy - do 5 m, z twardszym dnem. Wydaje mi się, że ryby - nawet jeśli odwiedzają te
rejony - są znacznie rozproszone. U wylotu zatoki, z półtora kilometra od wioski, jest jednak
miejsce, które warto spenetrować. To porośnięta drzewami wyspa. Od strony Wygryn poprzedza
ją rozległy blat rozpościerający się 2-3 m pod powierzchnią. Grasują po nim piękne okonie i
zdarzają szczupaki. Od strony jeziora zaś znajduje się kolejny blat ciągnący się przez kilka
kilometrów w lewo oraz w prawo i zanurzony na 5-8 m. W okolicach wyspy, a także przy cyplu
po lewej stronie (stojąc plecami do Wygryn), można natknąć się lub umiejętnie zwabić ładne
płocie i leszcze, choć najliczniej występują tu kilkunastocentymetrowe żyletki bezlitośnie
pastwiące się nad przynętą. Miejscowi spławikowcy łowiący na dwie dziury, na jednym zestawie
rezygnują z ochotki na korzyść niewielkiej dżdżownicy i oszczędnie, ale konsekwentnie
podnęcają łowisko odrobiną kukurydzy z puszki i gotowaną pszenicą.
Sandacz w kapuście po mazursku
Składniki:
1 kg sandacza
½ l wywaru z ryb
włoszczyzna
450g kwaszonej kapusty
6 łyżek śmietanki 30%
sok z 1 cytryny
2 łyżki masła
3 łyżki tartej bułki
pieprz, sól, ziele angielskie, listek laurowy
Sposób wykonania:
Sandacza oczyścić i wyfiletować, pokroić na kawałki, posolić, posypać pieprzem oraz skropić
sokiem z cytryny. Z kręgosłupa, ości, głowy, włoszczyzny i przypraw ugotować wywar, w którym
następnie gotujemy kapustę. Filety smażyć na rozgrzanym oleju na złoty kolor. Naczynie
żaroodporne smarujemy masłem, obsypujemy bułką tartą i układamy warstwę kapusty, następnie
rybę i kapustę. Całość polewamy śmietanką i pieczemy około 40 min. w mocno nagrzanym
piekarniku. Gotową potrawę podajemy z ziemniakami puree przyprawionymi gałką muszkatołową
lub uprażoną cebulką.
44
Sielawa rybaka z Mazur
6dkg masła
Składniki:
2 dkg bułki tartej
1 kg. sielawy
sól, pieprz
2 cebule
natka pietruszki
20ml oleju
50g przecieru pomidorowego
Sposób wykonania:
½ szklanki czerwonego wina
Z sandacza zdjąć skórę, usunąć ości, zemleć mięso ryby. Dodać namoczoną w mleku i odciśniętą
bułkę, drobno posiekaną cebulę, przesmażoną na smalcu, sól, pieprz, jajko. Masę wyrobić,
formować prostokąty grubości 1cm, układać po kawałku masła obtoczonego w natce pietruszki,
zwijać rolady i po obtoczeniu w tartej bułce smażyć na rumiano. Podawać z ziemniakami.
½ szklanki wody
ocet
sól
kilka ziaren pieprzu i ziela angielskiego
Kulki rybne
Sposób wykonania:
Składniki:
Oczyszczoną rybę posolić, obtoczyć w mące i usmażyć / w całości/. Zagotować wodę z octem, ½ kg mięsa z ryb / płoć, leszcz, okoń / - filety
solą, zielem angielskim, dodać pokrojoną w półkrążki cebulę, zestawić z ognia. W oleju 1 jajko
przesmażyć przecier pomidorowy, dodać roztwór wody z przyprawami i na koniec wlać wino .
2 łyżeczki tartej bułki
Gorącym sosem zalać rybę i pozostawić do wystygnięcia. Podawać jako zimną zakąskę.
sól, pieprz, gałka muszkatołowa
Roladki z ryb
paczka żelatyny na ½ l wody
Składniki:
włoszczyzna
1 kg sandacza
liść laurowy, ziele angielskie
10 dkg bułki
mleko
Sposób wykonania:
1 jajko
Ryby gotujemy z włoszczyzną około 15 min.. Po ugotowaniu mięso ryby mielimy w maszynce do
mięsa. Wywar odcedzamy, mięso mieszamy z jajkiem i przyprawami. Wyrabiamy i robimy małe
kuleczki. Wkładamy do wywaru i gotujemy, aż będą miękkie. Rozpuszczamy żelatynę w ½ l wody.
Kuleczki wykładamy na salaterkę. Żelatynę rozprowadzamy w wywarze, doprawiamy solą i
pieprzem. Zalewamy roztworem kulki i zostawiamy do zastygnięcia.
10 dkg cebuli
4 dkg smalcu
45
VIII. SZLAKI LĄDOWE
1. Szlaki lądowe w gminie Pisz
Na terenie Gminy Pisz wyznaczonych jest ponad 200 km ścieżek rowerowych.
25,7 km | wjeżdżamy do Pisza;
26,9 km | po lewej stronie dworzec PKS i PKP; do punktu Informacji Turystycznej 1 km.
Trasa A "Szeroki Bór"
Trasa B "Łąki Pisowodzkie"
0,0 km | wycieczkę rozpoczynamy spod punktu IT (budynek Piskiego Domu Kultury).
Przecinamy rynek i wjeżdżamy na ul. Rybacką; za basenem skręcamy w prawo na ul.
Kwiatową;
0,0 km | wycieczkę rozpoczynamy spod punktu IT (budynek Piskiego Domu Kultury). Kierujemy się
w stronę mostu drogowego na Pisie.
0,8 km | kierujemy się w lewo, kierunek Wiartel;
0,3 km | rondo. Skręcamy w lewo pod most kolejowy. Za mostem skręcamy w Al. Turystów i
jedziemy wzdłuż Pisy.
6,8 km | skręcamy w prawą na drogę szutrową;
2,0 km | plaża miejska. Jeżeli nie mamy ochoty na wylegiwanie się na plaży, skręcamy na
skrzyżowaniu w prawo.
Jez. Roś – pow. 18,9 km2, dł. 11,4 km, szer. 2,2 km, głęb. 31,8 m. Składa się z trzech równoległych
ramion o łącznej długości 25 km. Brzegi płaskie, podmokłe. Jezioro łączy się z jez. Śniardwy
kanałem Jeglińskim (5,5 km).
7,8 km | wieś Mały Wiartel;
2,8 km | skręt w lewo na Łupki.
10,0 km |Wiartel, wjeżdżamy na asfalt;
7,2 km | koniec wsi Łupki. Do lasu wjeżdżamy szutrową drogą, która biegnie równolegle do jez.
Roś.
1,8 km | wyjeżdżamy z Pisza;
3,8 km | po prawej stronie Jez. Brzozolasek i Ośrodek Wypoczynkowy „Jabłoń”;
10,5 km | skręcamy w prawo w kierunku Ruciane-Nida, po prawej stronie kościół;
14,2 km | we wsi Szeroki Bór skręcamy w prawo (w miejscu gdzie kończy się asfalt i zaczynają
„kocie łby” zjeżdżamy na drogę szutrową);
16,5 km | po prawej stronie ambona myśliwska;
22,3 km | zabudowania wsi Snopki;
23,2 km | przejazd kolejowy;
23,7 km | skrzyżowanie z drogą krajową Pisz – Ruciane Nida; skręcamy w prawo (wskazana
jazda chodnikiem);
24,8 km | za przejazdem kolejowym skręcamy w lewo;
8,2 km | po lewej pole namiotowe „Stoczek”. Mijamy ośrodki wypoczynkowe. Droga z szutrowej
przechodzi w piaskową. Wokół las sosnowy, mocno zniszczony po huraganie z 2002 r.
10,8 km | z lewej strony mijamy przydrożny krzyż oraz nieliczne zabudowania wsi Rybitwy. Droga
brukowana zachowała się tu jeszcze z czasów międzywojnia.
11,3 km | rozjazd 3 dróg. Skręcamy w lewo w drogę środkową. Kierujemy się w stronę
zniszczonego młodnika sosnowego.
12,3 km. | skrzyżowanie. Wyjeżdżamy na pola uprawne. Aleja wysadzona jest tarniną, głogiem i
drzewami liściastymi.
13,9 km | można pozwolić sobie na chwilę wytchnienia. Kolejne miejsce do urządzenia pikniku za
5,40 km.
46
14,1 km. | na skrzyżowaniu dróg polnych skręcamy w prawo.
14,8 km | po lewej pierwsze zabudowania wsi Kocioł. Skręcamy w lewo.
35,8 km | skrzyżowanie z drogą krajową Warszawa – Pisz. Skręcając w prawo można dojechać do
Pisza (ok. 13 km.). Należy uważać na bardzo duży ruch na szosie. Szlak rowerowy przecina szosę
i wiedzie na Most Jana na Pisie.
15,1 km| wyjeżdżamy na drogę asfaltową. Skręt w prawo.
36,1 km | most
15,6 km | skrzyżowanie z drogą wojewódzką na Pisz. Jeżeli już mamy zamiar wracać, należy
skręcić w prawo. Latem należy uważać na duży ruch samochodowy. Kontynuujemy wycieczkę,
przecinając szosę i wjeżdżając na drogę szutrową. Po prawej – żwirowisko.
36,7 km | droga brukowana. Na rozjeździe skręcamy w prawo.
17,1 km | Przejazd kolejowy. Przed nami wieś Stare Guty. Sklep.
17,7 km. | na skrzyżowaniu przy kościele skręcamy w lewo. Wyjeżdżamy ze wsi żwirową
drogą, klucząc pomiędzy żwirowiskami.
20,8 km | dojeżdżamy do skrzyżowania z drogą asfaltową. Skręcamy w prawo, w stronę wsi
Rakowo Piskie. Wieś ta to byłe Państwowe Gospodarstwo Rolne.
23,5 km | wieś Szymki.
38,9 km | na skrzyżowaniu niebieska tablica – kierunkowskaz. Skręcamy w lewo – kierunek
Pogobie Średnie.
44,4 km. | wieś Pogobie Średnie. Skręcamy w prawo.
52,0 km | Pisz.
52,4 km | skrzyżowanie z ul. Gdańską. Skręcamy w prawo.
53,6 km | Plac Daszyńskiego. Koniec wyprawy.
25,6 km | skrzyżowanie na wieś Liski. Skręcamy w prawo, po lewej zostawiając krzyż u zbiegu
dróg.
Trasa C "Puszczańska"
27,2 km | wieś Zawady
0,0 km | wycieczkę rozpoczynamy spod punktu IT. Przecinamy rynek i wjeżdżamy na ul. Rybacką,
gdzie możemy obejrzeć XIX-wieczną architekturę kamieniczek stojących po prawej stronie ulicy.
31,4 km | wieś Bogumiły
3,0 km | granice Pisza. Kierujemy się w stronie osady wypoczynkowej Jabłoń.
31,7 km | skrzyżowanie. Po prawej stronie szosy piętrowy budynek typu „klocek”. Przy nim
skręcamy w prawo w polną drogę. Po lewej stronie mamy sklep spożywczo-przemysłowy. Jest
to ostatni sklep na trasie.
3,8 km | hotel „Jabłoń”
32,1 km | skrzyżowanie 3 dróg. Skręcamy w prawo, w pierwszą drogę od prawej.
12,6 km. | skrzyżowanie z drogą żużlową prowadzącą do leśniczówki Kulik. Skręcamy w lewo, w
las.
35,0 km | wjeżdżamy na teren nieistniejącej już wsi Stare Bogumiły. W oddali rampa kolejowa.
Linię kolejową prowadzącą aż do granicy polsko-pruskiej rozebrano tuż po zakończeniu II
wojny światowej. Wśród lasu i zarośli można dostrzec zarys fundamentów domów
mieszkalnych.
35,2 km. | nasyp kolejowy.
10,5 km | skrzyżowanie, skręcamy w lewo w kierunku Zdunowa.
13,7 km. | po lewej stronie Leśniczówka Kulik. Znajdują się tu wiata, parking i miejsce na ognisko.
Warto zrobić przerwę na piknik.
15,4 km | po prawej stronie na obrzeżach lasu, usytuowano ambonę myśliwską.
17,3 km | na skrzyżowaniu skręcamy w lewo.
47
18,2 km | oznakowane skrzyżowanie. Obieramy kierunek na Pogobie Tylne, skręcając w
prawo. Pod kołami żużlowa droga.
18,6 km | wjeżdżamy do wsi. Na skrzyżowaniu skręcamy w prawo na Piskorzewo.
20,5 km. | skrzyżowanie oznakowane kierunkowskazem. Skręcamy w prawo na Piskorzewo.
Trasa D "Szlak Niedźwiedzi"
0,0 km | wycieczkę rozpoczynamy spod punktu IT. Ul. Gizewiusza dojeżdżamy do zieleńca w
centrum miasta i na skrzyżowaniu z ulicą Kościuszki skręcamy w prawo.
2,0 km | koło Straży Pożarnej wjeżdżamy na chodnik.
3,0 km | kierując się na Ruciane – Nidę, wyjeżdżamy z Pisza.
21,1 km | mostek na rzece Rybnica. Jest to dopływ Pisy, a legenda głosi, iż nazwa rzeki
pochodzi od nieprzebranych ilości ryb, jakie w niej żyły jeszcze całkien niedawno.
21,4 km. | skrzyżowanie, kierunkowskaz na Dziadowo. Jest to jak najbardziej właściwy dla nas
kierunek, skręcamy wie w prawo.
23,0 km | kolejny mostek na Rybnicy. Uwaga – bagno. Skręcamy w lewo.
3,4 km | wieś Snopki. Przejeżdżamy przez wieś.
6,0 km | na skrzyżowaniu na Wejsuny skręcamy w prawo.
6,1 km | skrzyżowanie dwóch dróg leśnych. Skręcamy w lewo.
7,0 km | skrzyżowanie. Skręcamy w lewo. Drogi piaszczyste, ale przejezdne.
23,9 km | po przekroczeniu bagien wjeżdżamy do Piskorzewa, które składa się z 2
gospodarstw i … oryginalnego żurawia do czerpania wody ze studni.
9,2 km | skrzyżowanie dróg leśnych. Skręcamy w prawo.
24,7 km. | ruiny dawnego Piskorzewa. Skręcamy w prawo.
10,0 km | skrzyżowanie z żużlowa droga główną. Jedziemy w prawo.
25,8 km | Skrzyżowanie z drogą brukową. Obok drzewa z napisem „Piskorzewo” skręcamy w
lewo.
12,6 km | wjeżdżamy na czerwony szlak pieszy.
26,4 km. | Wądołek – dawna huta żelaza. Urocze ruiny nad Rybnicą i zielone jeziorko
zapraszają do odpoczynku.
27,4 km | skrzyżowanie z drogą leśną, w którą skręcamy. Przejeżdżamy obok szkółki leśnej.
27,5 km | ważne skrzyżowanie oznakowane słupkiem działowym. Tu skręcamy w prawo.
34,1 km | rozwidlenie dróg w kształcie litery V. Skręcamy w prawo w stronę Pogobia Średniego.
39,0 km | skręcamy w prawo. wieś Pogobie Średnie.
14,5 km | grobla na bagnie. Przy wysokim stanie wody może być mokro!
15,9 km | skrzyżowanie. Skręcamy w prawo kierując się na Niedźwiedzi Róg.
17,5 km | wieś Niedźwiedzi Róg. Wieś typowo rekreacyjna, leżąca nad jez. Śniardwy. Można
zaopatrzyć się tu w artykuły spożywcze lub zjeść coś w niewielkim barze.
20,6 km | kierunkowskaz na Ruciane – Nidę nakazuje jazdę w lewo, co też czynimy.
22,0 km | wieś Końcewo.
W pobliżu znajduje się miejscowość Głodowo, a w niej gospodarstwo rybackie.
47,0 km | skrzyżowanie z ul. Gdańską, skręcamy w prawo.
24,3 km | po lewej jez. Warnołty.
Jez. Warnołty – zarastające jezioro rynnow, jedna z odnóg Śniardw. Pow. 3,7 km ². Od 1976 r.
rezerwat przyrody. Miejsca lęgowe licznych gatunków ptaków wodnych i błotnych oraz miejsca
gniazdowania ptaków drapieżnych.
48,3 km | Plac Daszyńskiego, koniec wyprawy.
25,1 km | po lewej neogotycki kościół we wsi Wejsuny. Kierujemy się cały czas w stronę Pisza.
46,5 km | Pisz.
32,4 km | parking leśny.
48
34,3 km | skrzyżowanie z drogą na Olsztyn. Skręcamy w lewo.
36,3 km | wieś Snopki. Krzyż przydrożny.
37,3 km | Pisz. 3000 m do IT w centrum miasta.
40,3 km | IT. Koniec wyprawy
Trasa D:
„Szlakiem jezior rynnowych” (szlak czarny – 22 km)
Trasa „Szlakiem jezior rynnowych” pozwala wczuć się w typowo mazurski klimat, ponieważ wiedzie
poprzez pola, łąki, lasy i jeziora, w których schronienie znalazła szczególnie bogata i różnorodna
fauna i flora.
Trasa szlaku: Orzysz – Kolonia Grądy Podmiejskie – Pianki – Ublik – Cierzpięty – Matyszczyki –
Tyrkło– Wężewo – Okartowo
2. Szlaki lądowe w gminie Orzysz
Trasa E:
„Szlak Rodzinny” (szlak żółty – 19,4 km)
Trasa A:
„Wokół jeziora Śniardwy” (szlak niebieski - 26 km)
Pętla szlaku prowadzi przez interesujące lasy mieszane, dość zróżnicowane wysokościowo tereny,
z licznymi zabagnieniami, aż po łagodne obszary Rzeki Orzysza.
Trasa szlaku: Orzysz – Grądy – Odoje – Sumki – Pianki – Mikosze
Trasa biegnie poprzez miejsca, w których czas zwalnia bieg, a nocleg w jednym z wielu
gospodarstwa agroturystycznych z pewnością ułatwi zasmakowanie takiego klimatu. Zabytkowy
kościół w Okartowie, a także możliwość rekreacji nad jeziorem Śniardwy, to dodatkowe atuty tej
interesującej trasy, prowadzącej niemalże w całości przez Mazurski Park Krajobrazowy.
Szlak "Ułański"
Trasa szlaku: Pisz - Niedźwiedzi Róg – Wejsuny – Popielno – Mikołajki – *Dziubiele – Suchy Pomnik upamiętniający żołnierzy Podlaskiej Brygady
Róg – Tuchlin – Zdęgówko – Wężewo – Okartowo* – Zdory - Szczechy Wielkie - Pisz Kawalerii w Kowalewie.
* Odcinek na terenie Gminy Orzysz (26,0 km)
Trasa szlaku: Biała Piska - Szkody – Kumielsk – Cwaliny –
Długi Kąt – Mikuty – Kowalewo – Bełcząc – Biała Piska
3. Szlaki lądowe w gminie Biała Piska
Trasa B:
„Wokół jeziora Orzysz” (szlak czerwony – 31,2 km)
Najdłuższą z proponowanych tras polecamy zaawansowanym rowerzystom. Szlak
przebiegający przez urokliwe miejscowości, oferuje zarówno kontakt z naturą, historią jak i
kulturą żyjących tu ludzi. Istniej tu zmiana biegu trasy: Odoje - Czarne - Pańska Wola - osada
Skomack Wielki - Rostki – Orzysz lub wariant drugi, osada Skomack Wielki – Ogródek - Orzysz
Trasa szlaku: Orzysz – Grądy – Odoje - Czarne - Pańska Wola - osada Skomack Wielki Rostki – Orzysz lub wariant drugi, osada Skomack Wielki – Ogródek – Orzysz
Trasa C:
„Po Szwajcarii Orzyskiej" (szlak zielony – 30,5 km)
Szlak rozlega się pośród urozmaiconego krajobrazu Szwajcarii Orzyskiej, który syci oczy
niezapomnianymi widokami.
Trasa szlaku: Orzysz – Grądy – Odoje – Danowo – Stoczki – Ublik – Cierzpięty – Zastrużne –
Drozdowo – Wężewo – Okartowo
Szlak „Aleją Lip”
Spiętrzenia, rozlewiska i kaskady wodne na rzece Święcek.
Aleje lipowe oraz urokliwe zakątki leśne sprzyjające
obserwacji dzikiej zwierzyny w Nadleśnictwie Drygały.
Trasa szlaku: Drygały - Nitki - Monety - Pogorzel Wielka –
Drygały
Szlak „Śladami Bobra”
Trasa szlaku: Biała Piska - Konopki - Kożuchowski Młyn Biała Piska
Szlak Śladami Orła Bielika
Trasa szlaku: Ruda - Zydlągi – Drygały – Bemowo Piskie – Wierzbiny – Orzysz
49
4. Szlaki lądowe w gminie
Ruciane-Nida
Trasa rowerowa - Pętla Bełdany (39,3 km)
Plan trasy:
Ruciane-Nida » Guzianka » Wejsuny » Onufryjewo » Popielno » Wierzba » Iznota » Wygryny »
Guzianka » Ruciane-Nida
Opis trasy:
Pętla Bełdany jest trzecią pod względem długości ścieżką rowerową gminy Ruciane-Nida.
Całość trasy liczy 39,3 kilometra. Może być ona nieco dłuższa, gdy zdecydują się Państwo
odwiedzić przy okazji Mikołajki.
Tradycyjnie ścieżka bierze swój początek w Centrum Informacji Turystycznej i Promocji Gminy
w Rucianem-Nidzie (0,0 km). Proszę skorzystać z pomocy pracujących tam osób. Służą one
Państwu wszechstronną informacją nie tylko dotyczącą ścieżek rowerowych.
Za centrum od razu skręcamy w prawo w ul. Mazurską kierując się do Guzianki, a dalej Wejsun.
W Guziance na skrzyżowaniu jedziemy zgodnie z przebiegiem głównej drogi, tj. skręcając
delikatnie w prawo (1,2 km). Po około 500 metrach na naszej drodze śluza w Guziance. Warto
zatrzymać się tu choć na chwilę i poobserwować zmagania wodniaków z różnicą w poziomach
wody w jeziorach. Za śluzą trzymając się wciąż głównej drogi podążamy do Wejsun.
Na pierwszym skrzyżowaniu we wsi skręcamy w lewo (6,5 km), na kolejnym 200 metrów dalej
również w lewo kierując się na Popielno. Tuż za Wejsunami mijamy mały mostek i wyjeżdżamy
na łąki. Po prawej stronie w oddali, widoczny jest zabytkowy wiatrak, ułatwiający usuwanie wody
z rowów melioracyjnych. po lewej stronie mijamy Onufryjewo, osadę założona przez
staroobrzędowców. Za wsią znów wjeżdżamy w las. Tu spotyka nas niespodzianka
Wjeżdżamy do rezerwatu konika polskiego, przez urządzenie zapobiegające wydostaniu się
tych zwierząt na wolność (9,5 km). Jest to swego rodzaju mała betonowa fosa, na wierzchu
której leżą stalowe rury. Na terenie rezerwatu należy tak się zachować, by nie przeszkadzać
„gospodarzom” tego rezerwatu – konikom polskim. Na terenie rezerwatu przygotowano dwa
parkingi leśne. Przez pierwszy z nich przebiega ścieżka dydaktyczna „Smolak”, gdzie ustawiono
tablicę informacyjną dotyczącą Leśnego Kompleksu Promocyjnego „Lasy Mazurskie” (12,2 km).
Kolejny parking mijamy 400 metrów dalej. Zbudowano na nim małą wiatę ze stołem i ławkami.
Chętni mogą się tu zatrzymać na posiłek. W rezerwacie poruszamy się ciągle drogą asfaltową.
Wyjeżdżając z lasu doświadczalnego Polskiej Akademii Nauk znów musimy pokonać „rurki” (15,2
km). Na skrzyżowaniu tuż za nimi skręcamy w lewo kierując się na Wierzbę. Chętni mogą skręcić w
prawo, by zwiedzić położoną kilometr dalej Stację Badawczą Polskiej Akademii Nauk. Aby nieco
odpocząć i nabrać sił na dalszą drogę możemy odwiedzić barek przy Siedlisku na Półwyspie, ugasić
pragnienie i zadumać się nad pięknem mazurskich jezior oraz cieszyć oko niezapomnianym
widokiem na rozległą panoramę Mikołajek.
Na Wierzbie czeka nas przeprawa promowa. Prom znajduje się na końcu drogi, którą jedziemy.
Kursuje w sezonie letnim co około godzinę. Opłata za prom nie jest wielka i waha się w granicach
kilku złotych. Sama przeprawa trwa 10 – 15 minut. Gdy już dotrzemy na przeciwległy brzeg ruszamy
dalej szeroką gruntową drogą. Tuż za promem po prawej stronie drogi można zatrzymać się na
parkingu położonym nad samym jeziorem. Gruntowa droga prowadzi nas w kierunku Mikołajek. Na
trasie po lewej stronie drogi mijamy ogromny głaz poświęcony Miłoszowi (16,3 km). 4 km dalej
pojawiają się pierwsze zabudowania Mikołajek. Po lewej stronie napotykamy skrzyżowanie (20,3
km), przy którym stoi duży niebieski głaz ze strzałkami i nazwami miejscowości. Zgodnie ze
wskazówkami kierujemy się na Iznotę. Chętni, którzy chcieliby zobaczyć Mikołajki powinni pojechać
prosto, by po krótkiej chwili dotrzeć do drogi asfaltowej (20,8 km), tu skręcając w prawo dojeżdżamy
do Mikołajek.
Skręciwszy w lewo na Iznotę jedziemy wprost do wsi. Po drodze zwraca uwagę duża liczba ostoi
dla zwierzyny, która szczególnie upodobała sobie tutejsze lasy. Na trasie można zatrzymać się przy
powalonym drzewie, obok którego leśnicy ustawili tablicę ilustrującą procesy jakim podlega (26, 3
km). Po wjeździe do Iznoty, jadąc główną drogą docieramy do mostu na rzece Krutyni. Tuż za nim
napotykamy skrzyżowanie (28,4 km). Skręcamy na nim w lewo kierując się zgodnie z podpowiedzią
drogowskazu (niebieski kamień) na Wygryny. Tuż za wsią kończy się asfalt i znów jedziemy
gruntową drogą. Doprowadzi nas ona wprost do Wygryn. Po drodze napotkamy trzy piękne
śródleśne jeziorka. Dojeżdżamy do Wygryn. Tu na skrzyżowaniu przy sklepie jedziemy prosto (35,3
km). Trzymając się głównej drogi, która z asfaltowej zmienia się w gruntową przejeżdżamy przez
całą miejscowość i wjeżdżamy do lasu. Część tego odcinka wiedzie nad brzegiem jeziora Bełdany.
Po kilkunastu minutach docieramy do skrzyżowania w Guziance (38,1 km). Tam jedziemy prosto,
wjeżdżając na asfalt. Jedziemy ulicą Mazurską, wraz z którą docieramy do Centrum Informacji
Turystycznej zamykając pętlę. Ścieżka ta nie jest może najkrótsza, ale przy zachowaniu spokojnego
tempa, nawet weekendowy rowerzysta bez problemu da sobie radę.
50
Trasa rowerowa - Pętla Nidzka (49 km)
Plan trasy:
Ruciane-Nida » Pranie » Krzyże » Karwica » Turośl » Wiartel » Czapla » Ruciane-Nida
Opis trasy:
Pętla Nidzka jest najdłuższą w tej chwili ścieżką rowerową gminy Ruciane-Nida. Liczy 49
kilometrów. Jest to ścieżka refleksyjna, gdyż jak żadna inna prowadzi przez tereny, na których
spotkanie dużej liczby ludzi jest mało prawdopodobne. Przy okazji rada dla chętnych do
wycieczki Pętlą Nidzką. Proszę zaopatrzyć się w pompkę do roweru i łatki do dętek, gdyż
awaria może nastąpić w najmniej odpowiednim miejscu, a będąc w głębokim lesie nie będziemy
mieli do kogo zwrócić się o pomoc.
Zgodnie z tradycją Pętla Nidzka swój początek ma w Centrum Informacji Turystycznej w
Rucianem-Nidzie (0,0 km). Stąd wyruszamy w trasę. Początkowo jedziemy główną ulicą
Rucianego – Dworcową. Po 400 metrach na skrzyżowaniu skręcamy w prawo kierując się do
centrum w Nidzie (0,4 km). Jadąc Aleją Wczasów dojeżdżamy do drugiej części miasta, gdzie
napotykamy mostek, za którym droga rozwidla się (2,2 km). My kierujemy się na lewo w ulicę
Wiejską. Po 600 metrach droga łukiem zakręca w prawo, my natomiast jedziemy prosto kierując
się w ul. Żeglarską (zgodnie z drogowskazem). Na ulicy tej nawierzchnia asfaltowa ustępuje
miejsca gruntowej.
Trzymając się tej drogi wjeżdżamy do lasu i po kilkuset metrach dojeżdżamy do zjazdu do
Ośrodka Wypoczynkowego „Pod Dębem”. Na tamtejszym skrzyżowaniu skręcamy w prawo (4,0
km). Na kolejnej krzyżówce pod linią wysokiego napięcia kierujemy się na lewo (4,3 km). Drogą
tą docieramy do kolejnej, wiodącej do Krzyży i Karwicy. Kierujemy się tu w lewo wjeżdżając na
wymienioną drogę. Jest ona bardzo szeroka i o dość dobrej nawierzchni. Po kilku kilometrach
docieramy do leśnej drogi wiodącej w lewo do muzeum w Praniu (8,3 km). Skręcamy w nią. Po
chwili droga do muzeum znów zakręca w lewo, my natomiast jedziemy prosto.
Po 200 metrach skręcamy w drugą drogę po prawej stronie. Jest to wąski leśny dukt. Wraz z
nim dojedziemy do trochę większej leśnej dróżki (9,6 km). Proszę w tym miejscu dokładnie
śledzić oznakowanie ścieżki. Jadąc wspomnianą leśną dróżką mijamy skrzyżowania, przez
które jedziemy prosto zgodnie z oznakowaniem. Tuż przed wjazdem na żużlową drogę
prowadzącą do Krzyży, możemy skręcić tu w lewo, by po ok. 100 metrach dojść do uroczego,
leśnego jeziorka (10,5 km).
Wracajmy jednak na trasę wycieczki. Po 100 metrach od skrętu do jeziorka, nasza leśna dróżka
łączy się ze wspomnianą żużlową drogą. Skręcając w lewo wjeżdżamy na nią, dojeżdżając do
Krzyży. W Krzyżach warto wzmocnić siły w restauracji U Kaczorka. Właścicielka, Pani Urszula
Szmigiel znana jest ze znakomitej kuchni opartej na tradycyjnych przepisach. We wsi skręcamy w
pierwszą drogę w prawo. Po chwili kończy się asfalt i droga staje się gruntowa. Tuż za Krzyżami
znów docieramy do rozjazdu (12,2 km). Na nim zgodnie z oznakowaniem skręcamy w lewo. Ten
odcinek ścieżki prowadzi nad jeziorem Nidzkim. Po kilkuset metrach chętni mogą skręcić na
widoczną po lewej stronie bindugę „Bobrowa”, by tam podziwiać szerokie wody perły jezior
mazurskich.
Kierując się dalej dojedziemy do drogi prowadzącej do Karwicy (13,8 km). Wjeżdżamy na nią i
kierujemy się do wsi. Po opuszczeniu lasu widać już pierwsze zabudowania miejscowości. We wsi
dojedziemy do asfaltowej drogi biegnącej prostopadle od naszej „gruntówki” i skręcając w lewo
wjeżdżamy na asfalt. Wraz z nim opuszczamy wieś. Za nią, na krzyżówce skręcamy zgodnie z
drogowskazem na Drapacz i Przerośl (15,3 km). Droga, którą jedziemy, jest szeroka, ale miejscami
leży na niej sporo luźnego piasku. Na trasie napotkamy ładny leśny parking z ławeczkami (17,6
km). Miejsce w sam raz na odpoczynek. Kto wolałby odpoczywać podziwiając toń jeziora, musi
jechać dalej aż do pola namiotowego „Lasek” (22,2 km).
Droga, którą tu dotarliśmy doprowadzi nas do szosy asfaltowej łączącej Pisz z Turoślą. Skręcamy
na lewo wyjeżdżając na asfalt (24,8 km). Co prawda nie jest to autostrada, ale po leśnych drogach
nawet taka szosa wydaje się cudownie równa. Dojedziemy wraz z nią do dużego skrzyżowania, na
którym skręcamy w lewo zgodnie z drogowskazem, kierując się do wsi Wiartel. Kilkaset metrów
dalej rozpoczyna się wieś. Przejeżdżamy przez nią, mijając po drodze mały mostek. Około 100 m.
za nim przy kościele skręcamy w lewo (32,0 km). Dalej kierujemy się prosto wjeżdżając do lasu.
Wraz z początkiem lasu, kończy się asfalt. Po pewnym czasie dotrzemy do krzyżówki, na której
skręcimy w prawo obierając kierunek na Czaple (33,0 km). Droga, którą przyjdzie nam jechać, choć
jest gruntowa zaskoczyła nas wyjątkowo równą nawierzchnią. Dodatkowo biegnie przez tereny
rzadko odwiedzane przez ludzi. Wspaniałe mazurskie knieje i cisza to krótka charakterystyka tego
odcinka.
Dojeżdżamy do Czapli. Na tamtejszym rozjeździe skręcamy w prawo (39,0 km). W orientacji
pomoże nam zielony kamień służący za drogowskaz. Zgodnie z jego wskazaniami kierujemy się na
Ruciane, drogą zwaną przez miejscowych „zamordejską”. Po drodze mijamy bardzo sympatyczny
parking leśny z obszerną wiatą (41,5 km). Przejeżdżamy jeszcze przez przejazd kolejowy i po około
100 metrach docieramy do drogi nr 58, tuż przy moście w Rucianem (48,4 km). Skręcamy w lewo
na most i po około 600 metrach docieramy do Centrum Informacji Turystycznej, gdzie zamykamy
pętlę kończąc wycieczkę (49,0 km). Czas potrzebny do przejechania Pętli Nidzkiej to około 7 – 8
godzin. Trasę tę można szczególnie polecić osobom zaprawionym w rowerowych wojażach, którzy
szczególnie cenią sobie ciszę i spokój.
51
Trasa rowerowa - Pętla Szeroki Bór (24 km)
Trasa rowerowa - Pętla Wojnowska (40,2 km)
Plan trasy:
Ruciane-Nida » Szeroki Bór » Wejsuny » Guzianka » Ruciane-Nida
Opis trasy:
Pętla Szeroki Bór jest najkrótszą ścieżką rowerową naszej gminy. Liczy zaledwie 24 kilometry.
Można powiedzieć, że jest idealna dla początkujących rowerzystów lub dla tych, którzy pragną
„rozruszać się” przed dalszymi wypadami.
Plan trasy:
Ruciane-Nida » Wojnowo » Gałkowo » Kadzidłowo » Nowy Most » Iznota » Wygryny » Guzianka »
Ruciane-Nida
Opis trasy:
Podobnie, jak i inne ścieżki, także Pętla Szeroki Bór ma swój początek przy Centrum Informacji
Turystycznej i Promocji Gminy w Rucianem-Nidzie (0,0 km). Z centrum kierujemy się główną
drogą w kierunku Pisza, przejeżdżając przez całe miasto. Za mostem trzymając się ciągle
głównej drogi mijamy po prawej zabytkową, działającą do dziś, wyłuszczarnię nasion. Po
wyjeździe z miasta skręcamy w pierwszą drogę po prawej stronie, obierając zgodnie z
drogowskazem kierunek na Wiartel (1,1 km).
Pętla Wojnowska jest drugą pod względem długości ścieżką rowerową w naszej gminie, liczącą
40,2 kilometra.
Swój początek bierze w Centrum Informacji Turystycznej i Promocji w Rucianem-Nidzie (0,0 km).
Jadąc ul. Dworcową w kierunku Pisza po około 400 metrach docieramy do skrzyżowania, na którym
skręcamy w prawo i po przejechaniu przejazdu kolejowego kierujemy się do drugiej części miasta –
Nidy.
Po wyjeździe z lasu na naszej drodze napotykamy mostek (2,2 km). Za nim droga rozwidla się, my
Proszę nie zniechęcać się kiepską nawierzchnią. Bruk kończy się po około 300m. Nasza skręcamy w lewo na ul. Wiejską. Po 600 metrach następne skrzyżowanie (2,8 km). Jedziemy przez
ścieżka w pewnym miejscu przecina linię kolejową. Należy zachować szczególną ostrożność nie prosto i z górki wjeżdżamy w ul. Żeglarską. Po pewnym czasie asfalt przechodzi w drogę
przy przejeżdżaniu przez przejazd. Za przejazdem droga brukowana przechodzi w gruntową. Po gruntową. Mijamy ostatnie zabudowania i wjeżdżamy w las.
drodze do Szerokiego Boru miniemy dwa leśne parkingi. Pierwszy z ławkami i stołem (4,0 km),
drugi tuż przed wsią (5,9 km).
Na skrzyżowaniu przy Ośrodku Wypoczynkowym „Pod Dębem” skręcamy w prawo (4,0 km). Na
kolejnym pod linią wysokiego napięcia w lewo (4,3 km). Po 600 metrach wyjeżdżamy na dużą
Po wjeździe do wsi Szeroki Bór skręcamy w lewo (6,5 km) i kierujemy się na Pisz (zgodnie ze gruntową drogę prowadzącą do Krzyży i Karwicy. Droga ta doprowadza nas do skrętu na Ośrodek
znakami). Dojeżdżamy do drogi nr 58 prowadzącej do Pisza (9,3 km). Przed wjazdem na drogę Wypoczynkowy „Polfa”, który mijamy. Za nim główna droga skręca łagodnie w lewo, my zaś
znów przekraczamy tory kolejowe. Przejeżdżamy drogę nr 58 i kontynuujemy wycieczkę jadąc jedziemy prosto (6,9 km). Po 100 metrach kolejna krzyżówka, na której skręcamy w prawo.
prosto. Po kilku minutach docieramy do skrzyżowania, gdzie skręcamy w lewo (10,1 km).
Podążając tym wąskim, urokliwym leśnym duktem, możemy cieszyć się ciszą i spokojem oraz
podziwiać piękno mazurskich lasów. Gruntowa droga wyprowadza nas na asfalt (12,9 km). Tu Droga w pewnym miejscu krzyżuje się z torami kolejowymi. Bardzo proszę o zachowanie należytej
ostrożności na przejeździe. Leśny dukt, którym jedziemy, doprowadza nas do asfaltowej drogi
skręcamy w lewo i kierujemy się do Wejsun.
Szczytno – Ruciane-Nida (10,9 km), gdzie skręcamy w lewo w kierunku Szczytna. Na pierwszym
dużym skrzyżowaniu skręcamy w prawo na Uktę, kierując się stojącymi tam znakami drogowymi
Po minięciu tablicy oznaczającej początek miejscowości, musimy przejechać jeszcze spory (13,6 km). Po 700 metrach kończy się las i rozpoczyna wieś Wojnowo.
odcinek, by znaleźć się w jej centrum. Tam na skrzyżowaniu skręcamy w lewo kierując się na
Ruciane-Nidę (17,4 km). Asfaltowa droga wiedzie nas przez wspaniałe lasy, by w końcu
wyprowadzić nas tuż przed śluzą w Guziance (22,8 km). Polecam zatrzymać się chociaż na Na początku wsi możemy skręcić w lewo kierując się do klasztoru staroobrzędowców (14,3 km). W
chwilę, by zapoznać się z zasadami funkcjonowania tego zabytku. Ze śluzy jedziemy ulicą środku wsi po prawej stronie molenna, czyli dom modlitwy staroobrzędowców (numer domu 51).
Jadąc dalej przez wieś docieramy do skrzyżowania (16,0 km). Trasa naszej wędrówki biegnie
Guzianka do skrzyżowania, na którym skręcamy w lewo pod górkę.
prosto, lecz zachęcamy do skrętu w prawo, by po około 200m dojechać do prawosławnej cerkwi. Po
zapoznaniu się z tym wspaniałym zabytkiem wracamy na właściwą trasę.
Wycieczkę kończymy w Centrum Informacji Turystycznej w Rucianem-Nidzie. Czas potrzebny
na przejechanie tej pętli jest bardzo różny i zależny w dużej mierze od kondycji rowerzysty, ale
średnio można przyjąć, że należy przeznaczyć na jej pokonanie około 2 – 3 godzin.
52
Jadąc asfaltem po lewej stronie widoczna jest rzeka Krutynia, a na niej most (16,6 km), który
przekraczamy. Na skrzyżowaniu, tuż za nim skręcamy w lewo na wąską gruntową drogę. Ten
bardzo malowniczy odcinek trasy (szczególnie jesienią), wiedzie nas przez pola. Po 100
metrach kolejne skrzyżowanie (16,7 km). Skręcamy tu w prawo na wąską, uroczą, wiejską
dróżkę. Doprowadzi nas ona poprzez łąki i pastwiska do wsi Gałkowo. Docieramy do
skrzyżowania (20,1 km). Skręcamy tu w prawo. Po około 200 metrach kolejny rozjazd.
Ścieżka piesza - Szlak Pomarańczowy (7 km)
Plan trasy:
Ruciane-Nida » Guzianka » Ruciane-Nida
Opis trasy:
Ten niespełna 7 kilometrowy szlak pieszy doskonale nadaje się na popołudniową przechadzkę. Na
jego pokonanie będziemy potrzebowali około 1,5 godziny. Wiedzie on poprzez zróżnicowane lasy,
Kierujemy się w lewo na asfaltową drogę, która prowadząc przez wieś Gałkowo, pozwoli dotrzeć począwszy od borów sosnowych, aż po podmokłe lasy liściaste. Wyznaczając go wykorzystaliśmy
do skrzyżowania z drogą nr 610 Piecki – Pisz (21,7 km). Przecinamy główną drogę i wjeżdżamy odległość pomiędzy dwiema częściami miasta. Każdy miłośnik przyrody znajdzie tu coś dla siebie.
w las. Bardzo proszę o zachowanie szczególnej ostrożności podczas przekraczania tej drogi. Cały szlak jest dobrze oznakowany.
Na najbliższym rozjeździe skręcamy w prawo (22,2 km). Przejeżdżając przez niewielkie
zabudowania znów podążamy polami. Po kilkuset metrach ponownie rozjazd (z Zgodnie z tradycją szlak ma swój początek w Gminnym Centrum Informacji Turystycznej i Promocji.
charakterystyczną amboną myśliwską), na którym skręcamy w lewo. W oddali widać Wyruszamy stąd ulicą Dworcową w kierunku drugiej części miasta – Nidy. Po 300 metrach na
zabudowania Parku Dzikich Zwierząt Kadzidłowo. Na zwiedzanie parku musicie Państwo skrzyżowaniu skręcamy w prawo w Aleję Wczasów. Mijamy położony po prawej stronie Urząd
zarezerwować sobie nieco czasu. Naprawdę warto! Dodatkowo można zwiedzić zabytkowe Miasta i Gminy oraz pocztę. Tuż za pocztą skręcamy w lewo w ulicę Słowiańską. Kierujemy się do
położonej na jej końcu plaży. Dojście do niej umożliwiają schodki na końcu ulicy. Po zejściu nad
chałupy mazurskie i odwiedzić „Oberżę pod Psem”.
jezioro wraz ze szlakiem skręcamy w prawo.
Na krzyżówce w Kadzidłowie skręcamy w prawo (23,7 km). Po 300 metrach przy młodniku
skręcamy w lewo w wąską i niepozorną leśną dróżkę. Doprowadzi nas ona do asfaltowej drogi
prowadzącej do Mikołajek. Po dojeździe do niej skręcamy na asfalt w lewo (24,7 km). Nie
będziemy jednak jechać nim zbyt długo. Za około kilometr skręcamy w prawo na drogę do
Iznoty, zgodnie z drogowskazem (25,8 km). Po drodze do Iznoty mijamy wieś Nowy Most. W
niej przekraczamy, po raz kolejny dziś, rzekę Krutynię. Docieramy do Iznoty. We wsi na
pierwszym skrzyżowaniu skręcamy w prawo kierując się na Wygryny, zgodnie z drogowskazem
w postaci niebieskiego kamienia (29,3 km). W niewielkiej odległości od wsi po prawej stronie
małe śródleśne jeziorko (30,4 km). Droga, którą jedziemy jest co prawda gruntówką, ale o dość
dobrej nawierzchni. Po kilkuset metrach znów leśne jeziorka, ale tym razem po obu stronach
drogi (31,1 km).
Nasza droga biegnie teraz nad samym jeziorem po leśnej ścieżce. Po około 500 metrach
dochodzimy do Ośrodka Wypoczynkowego „Wodnik”. Przechodzimy przez jego teren i wkraczamy
do kolejnego ośrodka „Perła Jezior”. Z „Perły Jezior” szlak prowadzi nas do ośrodka PTTK „U
Andrzeja”, przez który wychodzimy na Aleję Wczasów. Pamiętajmy, że na terenie ośrodków
jesteśmy tylko gośćmi i obowiązuje nas odpowiedni sposób zachowania się. Przecinamy Aleję
Wczasów i wchodzimy na leśny dukt. Prowadzi on nas przez las oddzielający obie części miasta.
Na pierwszym skrzyżowaniu skręcamy w prawo.
Teren w tym miejscu staje się pagórkowaty. Po kilku minutach marszu po lewej stronie, w dole
dostrzec można wijącą się rzekę Nidkę. Wraz z naszą ścieżką, idąc cały czas lasem, docieramy do
Rucianego. Przechodzimy przez tory kolejowe i docieramy do drogi nr 58. Przecinamy ją wchodząc
w ulicę Cichą. Początkowo ulica ta ma nawierzchnię utwardzoną, potem staje się drogą gruntową.
Na trasie wieś Wygryny (35,2 km). Droga gruntowa przechodzi w asfaltową. Na skrzyżowaniu Docieramy wraz z nią do skrzyżowania w Guziance. Skręcamy na nim w prawo wchodząc w ulicę
we wsi skręcamy w lewo (36,2 km). Trzymając się głównej drogi przejeżdżamy przez wieś. Po Mazurską, którą docieramy do Informacji Turystycznej kończąc wycieczkę.
drodze mijamy mostek na rzece Nidce. Wyjechawszy ze wsi podążamy gruntową drogą przez
las w kierunku Rucianego-Nidy. Droga, którą jedziemy w swej końcowej części wiedzie nad
jeziorem Bełdany. Dojechawszy do krzyżówki w Guziance jedziemy prosto, wjeżdżając na asfalt
(39,0 km).
Pętlę zamykamy w Centrum Informacji Turystycznej w Rucianem-Nidzie (40,2 km).
Przejechanie całej pętli zajmie nam około 5 – 6 godzin, ale należy zarezerwować sobie cały
dzień. Moc atrakcji jakie napotkamy po drodze, sprawią, że z pewnością nasza wycieczka nieco
się wydłuży.
53
Ścieżka piesza - Szlak Zielony (14 km)
Plan trasy:
Ruciane-Nida » Guzianka » Piaski » Onufryjewo » Wejsuny » Ruciane-Nida
Opis trasy:
Ten 14 kilometrowy szlak jest przeznaczony dla tych wędrowców, którzy cenią sobie absolutny
spokój i ciszę. Na jego przebycie potrzeba około 4 godzin.
Wyruszamy z Centrum Informacji Turystycznej i Promocji. Tuż za nią skręcamy w ul. Mazurską.
Wraz z nią po kilkunastu minutach docieramy do Guzianki. Przekraczamy mostek na śluzie i
maszerujemy dalej w kierunku Wejsun. Około 200 metrów za Ośrodkiem NBP „Guzianka”
skręcamy w lewo, w leśną drogę. Prowadzi nas ona przez piękny sosnowy las.
Docieramy do pola namiotowego „Tarasowa” nad jez. Bełdany. Tuż przy polu znajduje się
skrzyżowanie, przez które przechodzimy prosto. Droga doprowadzi nas do miejscowości Piaski.
Przechodzimy przez wieś i skręcamy w prawo w wąską asfaltową drogę. Po 300 metrach
skręcamy dla w lewo w las. Idąc leśnym duktem przecinamy piaszczystą drogę do Onufryjewa.
Po kilkunastu minutach leśny szlak wyprowadza nas na asfalt prowadzący do Wejsun.
Skręcamy w lewo i asfaltem przemierzamy około 500 metrów, po czym znów wchodzimy w las
skręcając w prawo. Nasza leśna ścieżka biegnie równolegle z drogą asfaltowa. Doprowadza
nas do skrzyżowania tuż przed Wejsunami. Skręcamy na nim w prawo.
Przed nami piaszczysta, dość szeroka droga, która doprowadzi nas do drogi krajowej nr 58
Ruciane-Nida – Pisz. Przecinamy ją wkraczając w wąską leśną drożynkę. Na pierwszym
skrzyżowaniu idziemy prosto. Po 200 metrach docieramy do brukowanej drogi prowadzącej z
Rucianego do Wiartla. Przechodzimy przez nią zagłębiając się w ciemnym lesie.
Po pewnym czasie szlak nasz łączy się ze ścieżką przyrodniczą Nadleśnictwa Maskulińskiego.
Wraz ze ścieżką zwiedzamy zabagnione brzegi urokliwego leśnego jeziorka. Po kilku minutach
szlak wyprowadza nas na ul. Nadbrzeżną. Skręcamy w prawo i po chwili docieramy do mostu
na Kanale Nidzkim. Przekraczamy go i kierujemy się w głąb miasta.
Po krótkiej chwili docieramy do Informacji Turystycznej zamykając pętlę.
54
5. Szlaki pieszo-rowerowe dostępne w
aplikacji GPS
Ogólna charakterystyka tras
Opracowana przez nas trasa rowerowo- piesza wokół jeziora Śniardwy jest jedną z ciekawszych
atrakcji Mazur, zarówno pod względem przyrodniczym, jak i historycznym. Trasa biegnie dokoła
jeziora Śniardwy, zwanego Mazurskim Morzem. Długość trasy wynosi około 100 km więc, choć
możliwe jest, pokonanie jej w ciągu jednego dnia, to jednak zalecamy podzielenie jej na etapy i
pokonanie w ciągu kilku dni. Dzieląc trasę na etapy, będziecie Państwo w stanie dostrzec
wszystkie jej walory estetyczne oraz poznać wszystkie ciekawe
miejsca, przez które trasa prowadzi. Zorganizowana w ten sposób wycieczka będzie też dużo
przyjemniejsza. Wycieczka według wskazówek naszej mapy jest bardzo atrakcyjna,
pokazuje ogrom jeziora Śniardwy, rezerwat konika polskiego w Popielnie, jezioro Łuknajno oraz
lasy Puszczy Piskiej. Dodatkową atrakcją trasy jest przeprawa promowa w miejscowości
Wierzba, przez jezioro Bełdany, jednak z uwagi na sezonowość tej atrakcji proponujemy
Państwu dwie alternatywne trasy.
Trasa nr 2 Pętla wokół jeziora Śniardwy bez promu
Teoretycznie dostępna jest przez cały rok, jednak pokonanie jej pieszo, czy też rowerem w okresie
zimowym będzie bardzo utrudnione, ponieważ trasa w wielu miejscach biegnie leśnymi lub polnymi
drogami, z dala od cywilizacji. Wersja tej trasy dostępna jest przez cały rok.
Długość trasy: 110,1 km
Trudność trasy: średnio zaawansowana
Ciekawe miejsca w trasie:
Mikołajki, Kulinowo, Iznota, Popielno, Warnowo, Wejsuny, Niedźwiedzi Róg, Seksty, Karwik,
Szeroki Ostrów, Most nad Kanałem Wyszka, Jezioro Białoławki, Nowe Guty, Jezioro Tyrkło,
Okartowo, Suchy Róg, Dziubiele, Leśniczówka Łuknajno, Kanał Ługański, Stawek-Dybowo.
Trasa nr 3 Pętla wokół jeziora Bełdany
Wersja tej trasy dostępna jest wyłącznie w okresie od maja do października, gdyż w tym czasie
kursuje prom.
Długość trasy: 32,3 km
Trudność trasy: średnio zaawansowana
Ciekawe miejsca: Guzianka, Wejsuny, Warnowo, Wierzba, Iznota, Leśnictwo Gąsior, Wygryny.
Trasa nr 1 Pętla wokół jeziora Śniardwy z promem
W całości dostępna jest jedynie w okresie od maja do października, kiedy w miejscowości Podajemy link na darmową aplikację na telefon/GPS z wytyczonymi trasami:
Wierzba kursuje prom. Prom w Wierzbie.
http://lgd.mazurskiemorze.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=245:uwaga-mionicyDługość trasy: 101 km.
dwoch-koek&catid=39:aktualnoci&Itemid=108
Trudność trasy: średnio zaawansowana
Ciekawe miejsca w trasie:
Mikołajki, Kulinowo, Iznota, Popielno, Warnowo, Wejsuny, Niedźwiedzi Róg, Seksty, Karwik,
Szeroki Ostrów, Most nad Kanałem Wyszka, Jezioro Białoławki, Nowe Guty, Jezioro Tyrkło,
Okartowo, Suchy Róg, Dziubiele, Leśniczówka Łuknajno, Kanał Ługański, Stawek-Dybowo.
Źródło: www.lgd.mazurskiemorze.pl
55
IX. PIĘKNE, DZIKIE I NIEZNANE
– DZIENNIK KRZYSZTOFA SZYSZKOWSKIEGO
Krzysztof Szyszkowski: Urodziłem się w 1979 roku na Mazurach. Jestem absolwentem Rezerwat w ochronie Ostoi
Zarządzania na Uniwersytecie Gdańskim. Mam żonę i córeczkę. Mieszkam i pracuję w Piszu,
gdzie od 2003 roku prowadzę własną firmę wydającą autorski portal internetowy
www.piszanin.pl. Jestem miłośnikiem przyrody, historii i kultury Mazur. Z drugiej strony
pasjonatem nowych technologii i wizualizacji audio-video. Mam zacięcie kronikarskie –
uwielbiam podróżować po Mazurach, by potem opisywać podróżne zakątki tej pięknej krainy z
własnej perspektywy.
Piątek, 7 czerwca 2008 roku
Godzina 3.50 nad ranem. Sprzyjające okoliczności pozwoliły mi być wtedy z aparatem na
Bagnie Nietlickim. Tego świtu nigdy nie zapomnę. Mgła rozpościerała się mistycznie jak wielka
delikatna pajęczyna. Przywitała mnie wspaniała aura. Za chwilę miało się pojawić słońce.
Miałem wrażenie, że wszystko zostało przygotowane specjalnie dla mnie. Czułem się jak gość
w tym cudownym królestwie przyrody. Powitano mnie tak pięknie, że za nic nie chciałem tego
miejsca opuścić.
Jesienny klangor tysięcy żurawi
Hałas ogromny, choć nie usłyszysz klaksonów, krzyków ludzi czy jakichkolwiek odgłosów
cywilizacji. W oddali z każdej strony krzyczą żurawie. Wśród rozległych turzycowisk, trzcinowisk
i szuwarów poprzeplatanych oczkami otwartej wody plotkują żaby... i to jak plotkują! Z innej
strony sytuację komentuje derkacz. Wokół niesamowity ruch tworzą przeróżne gatunki
czworonogów. Poza sarnami, jeleniami i dzikami można spotkać łosia, bobry, wydrę, borsuka
czy jenota.
Podobno jesienią w tej przyrodniczej metropolii zatrzymują się tysiące żurawi.
Poza wspomnianymi żurawiami, regularnie na terenie Bagna występuje gąsiorek, pokrzewka
jarzębiatka, wodniczka, podróżniczek, dzięcioł białogrzbiety, rybitwa czarna, derkacz, zielonka,
kropiatka, cietrzew, błotniak łąkowy i stawowy, orlik krzykliwy, bocian biały i czarny, bąk. Bagno
Nietlickie jest również rajem dla ptaków drapieżnych - myszołowa zwyczajnego, bielika, orlika
krzykliwego, kobuza, trzmielojada.
Obszar Bagna Nietlickiego, to również przebogaty świat flory bagiennej. Występują tu m.in:
brzoza niska, będąca pozostałością z okresu lodowcowego, goździk pyszny, wierzba czerniawa,
pełnik europejski, storczyk krwisty, grążel żółty, grzybień biały, dziewięciornik błotny oraz
jeżogłówka gałęzista.
Owe królestwo położone jest między jeziorami Niegocin i Śniardwy, na styku powiatów piskiego i
giżyckiego na terenie gmin Orzysz i Miłki. Bagno Nietlickie jest jednym z ostatnich dużych obszarów
bagiennych na Mazurach, które przetrwały do dziś. Jest to obecnie największe i najlepiej
zachowane niskie torfowisko na Warmii i Mazurach.
Dawniej cały obszar bagien był sporym jeziorem morenowym, rozciagającym się miedzy jeziorami
Buwełno (na wschodzie), a jeziorem Jagodne (na zachodzie). Do dziś, w głębi "królestwa", istnieje
pozostałość po jeziorze Wąż. Obecne torfowisko otoczone jest pierścieniem podmokłych łąk, łóz,
olsów i brzezin, poprzecinanych rowami melioracyjnymi. Przez teren bagna przepływa rzeka
Wężówka, wypływająca z jeziora Buwełno i wpadająca do wspomnianego "Węża".
Stosunkowo niedawno, bo w roku 2003 utworzono tu rezerwat przyrody w celu zachowania walorów
przyrodniczo - krajobrazowych bagna wraz z przylegającymi do niego lasami, roślinnością
szuwarową i siedliskami chronionych gatunków roślin i zwierząt. Dzisiejsza powierzchnia rezerwatu
wynosi 1132,91 ha. Oczywiste jest też, że teren ten znajduje się w sieci Natura 2000. Występuje tu
7 gatunków ptaków znajdujących się w Czerwonej Księdze Zwierząt.
Równolegle z utworzeniem rezerwatu przeprowadzono szereg prac służących zachowaniu tej
cennej krainy. Udało się wtedy zbudować dwa progi piętrzące, które uregulowały właściwe stosunki
wodne. Dzięki temu obszar Bagna Nietlickiego stał się atrakcyjnym miejscem lęgu wielu gatunków
ptaków oraz ważnym noclegowiskiem żurawia.
Wspomniałem wcześniej o jesiennym zlocie żurawi. Dzięki pracom nad rezerwatem ilość tych
ptaków na Bagnie Nietlickim znacznie się zwiększyła. Jesienią 2003 roku zanotowano tu 2500
żurawi, a w roku 2005 stwierdzono ich co najmniej 4000. Ciekawe jak będzie tej jesieni? Zapewne
klangor pięciu tysięcy "grusów" potrafi się mocno odcisnąć w pamięci. Z pewnością odwiedzę to
miejsce na przełomie września i października. Wezmę wtedy sprzęt rejestrujący to krzykowisko.
Choć ostatnio ostoja ta jest bardzo dobrze chroniona, to Bagno Nietlickie w dalszym ciągu
poddawane jest przeróżnym zagrożeniom. Szkodliwa jest przede wszystkim plaga wszystkich
bagien, czyli niewłaściwa melioracja i w związku z tym osuszanie terenu. Szkodzi też rolnictwo eksploatacja trzciny, wiosenne wypalanie traw, nadmierna eutrofizacja w wyniku odprowadzania
ścieków. Z pozostałych szkodliwych działań można wymienić: kłusownictwo, ograniczenie wypasu i
koszenia doprowadzające do sukcesji roślinności drzewiastej. Dość duże zagrożenie może
stanowić ponadto wydobycie kredy jeziornej, ale od dłuższego czasu zdecydowanie ograniczono te
działania. Mimo zagrożeń Bagno Nietlickie, w porównaniu do innych tego typu miejsc w Europie, ma
się dobrze i z roku na rok coraz lepiej. I pozostaje mieć nadzieję, że moje i przyszłe pokolenia
utrzymają to miejsce przynajmniej w nienaruszonym stanie.
56
7 czerwca 2008 r.
Pierwsza wizyta na Bagnie Nietlickim
Podczas mojego pierwszego bezkrwawego polowania w tym miejscu uzbrojony byłem jedynie w
aparat. Na tę chwilę okazało się to dobrą bronią.
Myślę, że zdjęcia robią wrażenie. Warto zauważyć że nie są poprawiane w Photoshopie. To
fotografie "żywcem wyciągnięte" z karty pamięci. Jedynie je odpowiednio zmniejszyłem i
przyciąłem.
No dobrze, ale zapytacie jak trafić na Bagno Nietlickie?
Możliwość zwiedzania rezerwatu jest bardzo ograniczona. Nie chodzi tylko o ochronę ostoi, ale
warto powstrzymać się z uwagi na własne bezpieczeństwo. Niestety brak jest jakichkolwiek
ścieżek ekologicznych przecinających teren bagien. Jest to podyktowane celowością ochrony
ostoi przed szkodliwym działaniem człowieka.
W większości przewodników piszą, że najlepiej jest obserwować Bagno Nietlickie z mostku
położonego na północ od Cierzpięt, przy drodze prowadzącej do Marcinowej Woli, położonej
wzdłuż jeziora Buwełno. Mostek ten położony jest w pozycji GPS: N 53o 52' 53,97" E 21o 50'
30,44". Nie jest to idealne miejsce obserwacji.
Moja propozycja jest inna - znacznie lepiej jest skorzystać z drogi gruntowej biegnącej wzdłuż
południowej i zachodniej granicy rezerwatu. Droga ta położona jest na zachód od Cierzpięt.
Skręcić w nią należy w punkcie GPS: N 53o 51' 57,74" E 21o 49' 6,52" na odcinku Cierzpięty Zastrużne.
Przekazując wiedzę o wartościowych miejscach (tak samo było ze szlakiem Rybnicy) mam
czasem dylemat, czy warto promować takie perełki ekologiczne, zwiększając tym samym
negatywnie oddziałujący ruch turystyczny. Mimo wszystko, przecież to ma służyć ludziom.
Jestem przekonany, że moje teksty czytają ludzie rozumni, których nie muszę przekonywać, że
trzeba podchodzić do natury z pokorą i szacunkiem. Bo takich miejsc jest już bardzo mało w
Polsce.
Szlak Rybnicy
Dlaczego Rybnica powinna być znana w całej Europie? Bo jest piękna, unikalna i ma duszę. Trasa
jest idealnie położona geograficzne, obfita jest w skarby przyrodnicze, ale ma również bogatą
wartość historyczną i kulturową. Istnienie tej drogi wodnej wiąże się z historią Prus Wschodnich, z
dziejami huty żelaza w Wądołku.
Huta ta wytapiała żelazo z rudy darniowej, której w okolicy było (i jest) pod dostatkiem. Do zasilania
maszynerii huty we wspomnianej wiosce uregulowano (a na niektórych odcinkach utworzono) drogę
wodną z jeziora Brzozolasek poprzez wsie Pogubie Przednie, Pogubie Tylne i Piskorzewo do
Wądołka. Udrożniono naturalnie wijący się ciek wodny aż do samej rzeki Pisy. Specjalnie dla
napędzania turbin huty spuszczono jezioro Łacha.
Choć huta była dobrą inwestycją, która się zwróciła, od początku jej istnienia (1805r.) miała
trudności z uwagi na kruchość wytapianego żelaza, wypieranego przez inny stop. W roku 1807
Prusy Nowowschodnie stały się ziemiami polskimi, co znacznie utrudniło Prusom eksploatację huty.
Łacha była w rękach polskich, Wądołek w rękach pruskich. Wystarczyło spiętrzyć południowy szlak
Rybnicy, by huta traciła moc. W latach 1845-49 wykopano Kanał Jegliński. Większość wód zaczęła
zatem płynąć z całych Mazur przez Kanał Jegliński do Pisy, co również wpłynęło na zmniejszenie
poziomu wód na szlaku Rybnicy. Ostatecznie hutę zamknięto w 1889 roku.
Tu, gdzie Natura spotyka się z Człowiekiem
Szlak ten jest bardzo malowniczy. Co 3 kilometry zmienia się krajobraz i za każdym razem
znajdujesz się w innym klimacie. Podczas spływu miałem wrażenie, że z godziny na godzinę
wkraczam w inny świat. Po drodze można spotkać wiele gatunków flory i fauny. Rezerwat
ornitologiczny Pogubie Wielkie istnieje od 1971 roku. Dziwne, że na całej długości doliny Rybnicy
nie utworzono rezerwatu. A już o pomstę do nieba zasługuje fakt iż trzęsawisko Łacha nie jest
rezerwatem... a nawet nie objęto tego terenu siecią Natura 2000!
Szlak ten jest równie piękny, jak i uciążliwy, ale przecież nic w życiu nie jest za darmo. Aby przeżyć
przepiękne chwile w ciszy Puszczy Piskiej trzeba się sporo natrudzić. Ponad 30 przenoszeń
spowodowanych zwalonymi drzewami i mostkami nie dostosowanymi do przepłynięcia kajakiem
oraz liczne wypłycenia dyskwalifikują początkujących kajakarzy.
Na dodatek spłynąć Rybnicą można jedynie poza ścisłym sezonem. Po pierwsze - musi być
odpowiedni poziom wód, który pozwoli na spłynięcie. Po drugie - przy korzystnej temperaturze wody
w lipcu czy sierpniu szlak zarasta roślinnością (szczególnie osoką aloesowatą w okolicach Pogobia
Tylnego), powodując trudne do przebycia dywany zieleni. Po trzecie - poza sezonem nie ma na
szlaku chmar różnej maści owadów, które czekają spragnione na Pogubiu Wielkim, Małym, oraz na
trzęsawiskach jezior Piskorzewo, Wądołek i Łacha.
Szlaku kajakowego Rybnicą z Jabłoni koło Pisza do rzeki Pisy nie znajdziecie w popularnych
przewodnikach kajakowych, a jest to jedna z najpiękniejszych dróg wodnych Mazur. Szlak ten
teoretycznie powinien być znany i pielęgnowany na skalę europejską. Bolesna prawda jest taka,
że jest mało znany nawet w skali lokalnej. O prawdziwych działaczach mazurskich można Pomimo trudności szlak wynagrodzi pięknymi wspomnieniami wszystkich tych, którzy odważą się
poczytać jedynie historycznych już tekstach. Od wielu lat lokalni decydenci zapominają, że na jego przepłynięcie. Ja mam te wspomnienia głęboko wyryte w pamięci, a zdjęcia, czy film wideo
przypominają mi o wrażeniach jakie na mnie tam czekają. Jestem dumny, że mieszkam w pobliżu
działają na terenie Mazur...
takiego pięknego miejsca.
57
28-29 kwietnia 2007 r.
Pierwszy spływ: Pierwszy Zachwyt
Od kilku lat przymierzałem się do ekspedycji w te tereny. Przeważnie z braku ekipy kończyło się
na podróży palcem po mapie, a przecież ta realna podróż była tak blisko mojego rodzinnego
miasta - Pisza. Do urzeczywistnienia marzeń o spływie Rybnicą przyczynił się znajomy architekt
Piotr Olszak. Do spływu dołączyli Piotr Cichecki i Przemek Roguziński. Rybnica oczarowała
wszystkich uczestników spływu. Od tej pory postanowiliśmy odwiedzać to miejsce regularnie.
Spływ pod koniec kwietnia był dobrym rozwiązaniem, choć podejrzewam, że najlepiej byłoby
popłynąć w połowie maja. Wtedy uroda szlaku byłaby jeszcze pełniejsza, a wspomniane
wcześniej przeszkody „gorącego sezonu” nieodczuwalne.
Najtrudniejszym odcinkiem okazał się sam początek. Kanał z Brzozolaska do Pogubia
Wielkiego był gęsto usiany zwalonymi drzewami, co szczególnie uciążliwe było tuż przed
samym jeziorem, gdzie nie można było wyjść na bagnisty brzeg. Trzeba było przenosić kajak,
po uprzednim wejściu na zwalone drzewo. Mało tego – po wypłynięciu na Pogubie Wielkie
okazało się, że wieje silny wiatr południowo zachodni, a my płynęliśmy na południe. Fale biły
nas w prawą burtę i musieliśmy się trochę pogimnastykować, by nie wpaść do wody. Wywrotka
w tym miejscu, o tej porze roku i przy takiej temperaturze wody, mogłaby się skończyć
tragicznie…
Pierwszy spływ przepłynęliśmy kanadyjkami, co na tym szlaku było lepszym rozwiązaniem od
tradycyjnych skorup, jakimi płynęliśmy w drugim spływie. Kanadyjka, choć cięższa i wolniejsza,
jest bardziej pakowna, stabilna i towarzyska. Łatwiej do niej wsiadać i wysiadać. Można nawet w
niej stanąć i rozejrzeć się wokoło lub odpychać od dna pagajem, jak flisacy rzeczni. Warto
również wspomnieć o walorach estetycznych kanadyjek.
2-3 kwietnia 2008 r.
Drugi spływ: Naturalne Odwiedziny
Jeszcze przyroda spała, a my już na wodzie. Tym razem na szlak wybraliśmy się 3 tygodnie
wcześniej... i 3 tygodnie zimniej. Płynęliśmy prawie w tym samym składzie, tym razem Przemka
zastąpił Tomek Kosakowski, który towarzyszył mi w kajaku.
W 2008 roku pominęliśmy odcinek Jabłoń - Pogubie Wielkie. Zaczęliśmy od mostku
pogubskiego. Oczywiście nie obyło się bez chwilowej wizyty na Pogubiu Wielkim, co stanowiło
dla nas inspirację i krótką rozgrzewkę przed wyprawą na południe.
Tak jak poprzednio, i w tym roku nie zawiedliśmy się na Rybnicy. Oprócz "naładowania baterii"
emocjonalnych przed sezonem, doskonaliłem na szlaku umiejętności reżyserskie. 7,5 minutową
relację filmową z wyprawy możecie zobaczyć po prawej stronie. Mam cichą nadzieję, że się też
spodoba.
58
X. GMINY POWIATU PISKIEGO
Koniec XIV w. to okres walk Krzyżaków z Litwinami, którzy niejednokrotnie oblegali piski zamek.
Zasiedlanie tych ziem przyspieszyło ustalenie granic między Zakonem, Litwą i Mazowszem.
Początkowo przeważali chłopi z Mazowsza: smolarze, bartnicy, rybacy, myśliwi, którzy porzucali
swoją wyjałowioną i rozdrobnioną ziemię i chętnie przenosili się na północ. Potem dołączyła drobna
Historia
szlachta. W 1367r. osada istniejąca w pobliżu zamku otrzymała prawa bartne. Przeprowadzony w
Miasto położone na skraju Puszczy Piskiej w południowo-wschodniej części Krainy Wielkich XVI w. spis ludności wykazał, że starostwo piskie zamieszkiwało ok. 8 500 osób. W czasach
Jezior Mazurskich, nad jeziorem Roś i rzeką Pisą, wypływającą z tegoż jeziora. Pisz jest elektora Fryderyka Wilhelma rozwinięto tzw. osadnictwo szkatułowe. Nazwa pochodzi od „szkatuły”,
najważniejszym miastem regionu. Jego nazwa jest pochodzenia pruskiego i wywodzi się od bowiem dochody z nowych wsi pozwalały zapełnić elektorski skarbiec.
wyrazu "pisa", co oznaczało "bagno". Mieszkańcy przyjęli tę nazwę od wypływającej z jeziora
Roś rzeki o bagnistych brzegach. Natomiast wzniesiony nad Pisą zamek otrzymał nazwę Regionu piskiego nie ominęła ostatnia wojna polsko – krzyżacka. W latach 1519- 1521 zamek był
Johannisburg. Pierwszy przywilej dotyczący osady, która powstała wokół zamku, nadano w zajmowany przez oddziały z Mazowsze a okoliczna ludność wolała szukać schronienia w
1367 roku. Prawa miejskie otrzymał Pisz w 1645 roku i formalnie przyjął nazwę zamku. puszczańskich ostępach, niż zdawać się na łaskę zwycięzców. Ostatecznie wojna skończyła się
Miejscowi Mazurzy nazywali miasto Jańsborkiem i nazwa w tej formie przetrwała aż do 1946r.
hołdem pruskim w 1525r., złożonym na krakowskim rynku przez Albrechta Hohenzollerna.
1. Pisz
Początki
W początkach n.e. Krainę Wielkich Jezior Mazurskich zamieszkiwało pruskie plemię Galindów,
o którym ok. 160 r. wspominał geograf aleksandryjski Klaudiusz Ptolemeusz. Z tego okresu
pochodzą groby ciałopalne odkryte w Piszu przy ul. Okopowej. Można przypuszczać, że skoro
istniało cmentarzysko, to zapewne w pobliżu znajdowała się także osada. Region piski w
dawnych wiekach był słabo zaludniony. Galindowie zamieszkiwali głównie wschodnie połacie tej
ziemi, na której od XI do XIII w. toczyły się walki z sąsiednimi plemionami pruskimi i z
Mazowszanami. One to doprowadziły do prawie zupełnego wytrzebienia Galindów. Ich ziemię
zaczęła porastać tzw. Wielka Knieja. Po Galindach pozostały tylko nazwy np.: Pisz (bagnisko),
Jeglin (Jeglija - świerk), Kwik (quike – wody).
Rozwiązanie zakonu i przyjęcie przez Albrechta wiary luterańskiej spowodowało, że i większość
poddanych poddała się nowemu obrządkowi. Także mieszkańcy Pisza porzucili wyznanie katolickie,
choć jeszcze w latach pięćdziesiątych XVI w. skierowano do Pisza kaznodzieję Marcina Glossę,
aby trzebił „papieski zabobon”. Z jego nazwiskiem wiąże się decyzja o powołaniu w Piszu szkoły.
XVII - XIX wiek
Konflikt z lat 1519 - 1521 nie wyczerpał spisu nieszczęść, które nawiedzały Ziemię Piską.
Zniszczenia czynione ręką człowieka były częste z racji pogranicznego położenia i ciągłych
najazdów sąsiadów. Należał do nich starosta łomżyński Hieronim Radziejowski. W 1642r. wraz ze
swymi ludźmi napadł na Pisz i poturbował mieszkańców. A że w owym czasie łączyły go dobre
stosunki z królem Władysławem IV, to wszelkie skargi do władcy zbywano milczeniem. Wiek XVII
przyniósł jednak poważniejsze spustoszenia. W czasach „potopu szwedzkiego”, elektor
brandenburski skłaniał się do sojuszu ze Szwecją przeciwko Rzeczypospolitej. Aby go zmusić do
Krzyżacy
przestrzegania powinności nakazanych lennikowi, w 1656r. król Jan Kazimierz wysłał na ziemie
W 1254 r. papież Innocenty nadał całkowicie wyniszczoną ziemię Galindów książętom pruskie wyprawę pod dowództwem hetmana Wincentego Gosiewskiego. Wyprawie towarzyszyli
mazowieckim. Następnie tereny te zostały przekazane Zakonowi Krzyżackiemu i pozostały w Tatarzy. Wykorzystali oni wojnę do łatwego zdobycia jasyru. Z Pisza widać było łuny bijące nad całą
jego władaniu aż do sekularyzacji Prus. W XIV w. komtur krzyżacki na bagnistych wybrzeżach okolicą – ale samo miasto ocalało. Kolejna katastrofa nadeszła pół wieku później. Podczas wojny
rzeczki Pisy, wypływającej z jeziora Roś, wybudował niewielki zamek. Wraz z zamkiem w północnej tylko kilkanaście osób przeżyło w Piszu epidemię dżumy (1709-1711).
Okartowie miał ułatwiać obronę tej części państwa zakonnego. Zamki stanowiły też ważny
czynnik utrzymujący w posłuszeństwie miejscową ludność. To właśnie zwycięstwo odniesione Przez lata Ziemia Piska nie mogła odrodzić się po tych klęskach. Dopiero zmiany granic związane z
przez wojska zakonne nad miejscowymi, w dzień św. Jana Chrzciciela, dało rozbiorami Rzeczypospolitej, nieco poprawiły sytuację ludności mieszkającej na pograniczu.
najprawdopodobniej piskiej fortecy nazwę Johannisburg i herb – głowę św. Jana Chrzciciela na Zlikwidowanie granicy z Polską ułatwiło handel. Podjęto też próby wykorzystania komunikacyjnych
półmisku. Istnieje jeszcze jedna próba wyjaśnienia niemieckiej nawy zamku – imię Johann miał walorów Wielkich Jezior Mazurskich. Rozpoczęto budowę kanałów oraz poprawiono spławność
nosić pierwszy prokurator piski. Polscy osadnicy mówili po prostu Jańsbork.
Pisy.
59
Swe piętno na Ziemi Piskiej odcisnęła także epoka napoleońska. W latach 1806 – 1813
przemaszerowywały przez Pisz wojska francuskie i rosyjskie. Te ostatnie, w pogoni za
Napoleonem w styczniu 1813r. obozowały w okolicach Pisza. Towarzyszył im sam imperator
Aleksander I.
Na jesieni 1944r., w związku ze zbliżającym się frontem, ok. 25% ludności Prus Wschodnich zostało
ewakuowanych w głąb Rzeszy. Gdy w styczniu 1945r. Pisz znalazł się w bezpośrednim zasięgu
działań wojennych, władze niemieckie postanowiły ewakuować pozostałą ludność. Ewakuacja
przebiegała w niezwykle ciężkich warunkach zimowych, w zagrożeniu walkami. Zbyt późna decyzja
sprawiła, że część ludności nie zdołała uciec. W Piszu pozostało 230 mieszkańców skupionych
XIX stulecie upłynęło pod znakiem postępującej germanizacji ludności mazurskiej. Niewiele przy ul. Rybackiej. Na zajętych terenach Armia Czerwona niszczyła zabudowę, dokonywała
pomagał upór Mazurów w zachowaniu polskiego języka i obyczajów. Zwłaszcza ewangelickie grabieży i prześladowań ludności cywilnej. Miasto zostało zniszczone w ponad 70%. Wywożono do
wyznanie mieszkańców tej ziemi, ich przywiązanie do drukowanych po polsku kancjonałów, ZSRR ludzi, urządzenia przemysłowe, zwierzęta domowe. Zdemontowano tory kolejowe.
stanowiło pierwszą linię oporu w tej wojnie o kulturę. Główny obrońca zachowania polskiej Dodatkowym problemem było zjawisko szabru mienia poniemieckiego.
mowy wśród ludności wiejskiej – Gustaw Gizewiusz urodził się właśnie w Piszu. W
kultywowaniu mazurskich tradycji językowych przeszkadzały nie tylko władze. Istotne znaczenie W granicach Polski
odegrały również przemiany społeczno - gospodarcze. Pod koniec wieku uruchomiono
Na mocy decyzji wielkich mocarstw tereny te w 1945r. przejęła administracja polska. Wczesną
połączenia kolejowe z Rzeszą. Gleba dawała niskie plony, licytowano zadłużone gospodarstwa.
wiosną na Ziemię Piską przybyli urzędnicy przyszłego starostwa powiatowego, jednak nie
Lokalne rzemiosło nie konkurowało z tańszymi i lepszymi towarami przywożonymi z zewnątrz.
wpuszczeni do Pisza przez Rosjan, zatrzymali się w pobliskiej Białej Piskiej. Dopiero w sierpniu
Dla wielu Mazurów jedynym rozwiązaniem pozostawała emigracja, głównie do niemieckich
1945r. w mieście zjawił się burmistrz Radosław Misiński. Po wyjeździe z Pisza oddziałów
centrów przemysłowych. W ślad za nią postępowała ekspansja języka niemieckiego.
radzieckich, we wrześniu przeniesiono tu Starostwo Powiatowe. Powojenną rzeczywistość miasta i
okolic wyznaczały problemy związane z odbudową, polskim osadnictwem, weryfikacją
Wojny światowe
narodowościową ludności mazurskiej i wyjazdami pozostałych tu jeszcze Niemców z Polski. W tych
Podczas I wojny światowej Ziemia Piska została objęta działaniami militarnymi. Dwukrotna, latach zniknęło wiele mazurskich wsi, opuszczonych przez dawnych mieszkańców, zapomnianych
rosyjska okupacja miasta spowodowała duże straty. Już jednak w 1916r. zniszczenia zostały przez nowych osadników.
odbudowane.
W trudnych realiach czasów powojennych rozpoczął się proces tworzenia nowego społeczeństwa
Pokój w Wersalu w 1919r. zarządzał plebiscyt w sprawie przynależności Mazur. Mazurzy mieli Ziemi Piskiej. Jego cechą charakterystyczną są ślady wielokulturowości. Obok osadników z
wybierać między Prusami Wschodnimi a Polską, która była dla nich nieznana, pochłonięta dawnych terenów nadgranicznych, z Kurpiowszczyzny, po wojnie przybywali tu osadnicy z innych
własnymi problemami. Te okoliczności plebiscytu w lipcu 1920r., obok germanizacji, były regionów Polski, w tym również z utraconych Kresów. Mieszkają tu także nieliczne rodziny
powodem, że w powiecie tylko 14 osób głosowało za przyłączeniem do Polski.
ukraińskie, przybyłe na fali przymusowych wysiedleń w ramach Akcji „W”. Ważną, choć już nieliczną
część lokalnej społeczności stanowią Mazurzy oraz osoby przyznające się do swych niemieckich
Kryzys po I wojnie światowej sprawił, że popularny stawał się polityczny populizm, obiecujący korzeni.
łatwe rozwiązania bolączek życia społecznego i gospodarczego. Podatni na polityczne nowinki
byli też mieszkańcy Prus Wschodnich, którzy poparli NSDAP. Podobnie jak inne miasta
Waldemar Brenda
hitlerowskiej III Rzeszy, Pisz stał się widownią ekscesów antyżydowskich. W 1935r. naziści
Kustosz Muzeum Ziemi Piskiej
zdewastowali tutejszą synagogę.
W pierwszych dniach kampanii wrześniowej 1939r. pododdziały Wojska Polskiego dokonały
Przy samej plaży w Piszu nad jeziorem Roś znajduje się Hotel Joseph Conrad i Ośrodek Żeglarstwa
wypadu w rejonie Białej Piskiej i Jeży, aby ustalić siły Wehrmachtu szykujące się do ataku na
i Turystyki Wodnej Camp- Pisz, który organizuje obozy żeglarskie, spływy rzeką Pisą i wycieczki
północne Mazowsze i Podlasie. Wielu z tych żołnierzy trafiło potem do niemieckiej niewoli.
rowerowe.
Początkowo przetrzymywano ich w obozie jenieckim w Snopkach k. Pisza, zamienionym
następnie na tzw. Wychowawczy Obóz Pracy dla robotników przymusowych. W Dłutowie
znajdował się także obóz dla radzieckich jeńców wojennych. Pozbawieni najbardziej
podstawowych warunków niezbędnych do przeżycia, żołnierze Armii Czerwonej ginęli tysiącami.
Groby ofiar znajdują się we wsi Wincenta.
60
Obecnie gospodarzem budynku jest Społeczne Ognisko Muzyczne prowadzone przez Towarzystwo
Ratusz w Piszu istniał już zapewne w XVII w. Na planie ukazującym Pisz w 1684 r. zaznaczono Muzyczne im. Emila Młynarskiego.
bryłę ratusza zamykającą południową pierzeję rynku. To zapewne ten właśnie budynek Ruiny zamku krzyżackiego - zamek został wzniesiony w XIV w. na planie prostokąta nad
przetrwał do 1898 r., gdy wykonano najstarszą znaną fotografię Pisza, przedstawiającą stary brzegami rzeki Pisy. Wielokrotnie niszczony i przebudowywany, już w XVIII stuleciu stracił
ratusz przed rozbiórką.
swe znaczenie militarne i przeszedł w ręce prywatne. W 1837r. część murów rozebrano i
Zabytki
Trzy lata później za francuskie pieniądze pochodzące z kontrybucji wojennej (po klęsce Francji
w wojnie z Prusami w latach 1870-71r.) wybudowano w tym samym miejscu nowy obiekt.
Ratusz oddano do użytku w 1901r. Neogotyckiej budowli charakteru nadają ostrołukowe okna i
gzymsy z cegły oraz widoczny od strony rynku zegar. Ratusz zwieńcza sygnaturka z
wiatrowskazem, na którym można odczytać datę zakończenia budowy- 1900r. Warto też zwrócić
uwagę na zewnętrzne drzwi, z pięknymi okuciami. Na skrzydłach widnieje herb Pisza- głowa św.
Jana Chrzciciela.
pozostałości przystosowano do celów mieszkalnych. W 1945r. obiekt został zniszczony.
Ruiny przetrwały do lat sześćdziesiątych. Wtedy to rozebrano fragmenty widocznych
jeszcze murów obronnych i zasypano piwnicę (prawdopodobnie XVIII-wieczne).
W ratuszu mieściły się niegdyś władze miejskie. W latach 1999-2009 był siedzibą Starostwa
Powiatowego.
Z zamkiem piskim wiąże się legenda o przejściu podziemnym wiodącym do dawnego folwarku
krzyżackiego w Łupkach. Przejście miało prowadzić pod dnem Pisy.
Kościół Św. Jana Chrzciciela przy ul. Kościuszki został wybudowany w 1843r. na miejscu
wcześniejszej świątyni zniszczonej przez pożar. Posiada konstrukcję ryglową, do budowli
przylega wieża z końca XVII w. W środku można obejrzeć piękny ołtarz z VII w. z obrazem
Chrystusa Ukrzyżowanego. Z początków XVII w. pochodzi ambona ozdobiona dużymi figurami
Mojżesza i św. Jana Chrzciciela. Kościół jest największą budowlą szachulcową na Mazurach.
Kościół przed wojną należał do społeczności ewangelickiej, od 1945r. jest siedzibą parafii
rzymsko-katolickiej
Kamienna Baba - być może najstarszy obiekt zabytkowy na terenie Pisza. Znajduje się na
Placu Daszyńskiego. Jest to tajemniczy obelisk wykuty w głazie narzutowym, o wysokości 140
cm, z wyraźnie wyodrębnioną twarzą. W 1872r. został znaleziony we wsi Wejsuny i w 1969r.
przewieziony do Pisza.
Pozostałości są dziś jeszcze czytelne w alejach parku miejskiego nad Pisą. W 2003r.
przeprowadzono w tym miejscu wstępne prace archeologiczne. Natrafiono na mury
obronne, bramę i fragmenty piwnic. Widoczne były ślady ognia.
Muzea
Muzeum Ziemi Piskiej mieści się w piwnicach ratusza (wejście od parkingu). Już przed II wojną
światową Pisz dysponował własnym muzeum regionalnym (też w ratuszu), którego zbiory
całkowicie zaginęły. W 1969 r. z inicjatywy Towarzystwa Miłośników Ziemi Piskiej powstało MZP,
przez wiele lat usytuowane w budynku tzw. Baszty. W 1985r. zostało przeniesione do swej obecnej
siedziby w piwnicach ratusza. Niegdyś w tym miejscu znajdowała się restauracja, zaś w drugim
skrzydle areszt miejski.
Zbiory Muzeum Ziemi Piskiej obejmują bogatą kolekcję fauny i flory występującej w Puszczy Piskiej
(ekspozycja stała) oraz pamiątki archeologiczne, etnograficzne, historyczne. Wśród nich zabytki
XVIII- wiecznego piśmiennictwa mazurskiego, książki z drukarni staroobrzędowców, stare zdjęcia
Ziemi Piskiej. W części historycznej organizowane są ekspozycje czasowe, a także cykl Spotkań
Muzealnych z udziałem historyków, pisarzy, ludzi kultury.
Prawdopodobnie jest to posąg kultowy z czasów pruskich. Według innej interpretacji obiekt
został wykuty w XIX w. przez mieszkańca Wejsun na pamiątkę przemarszu wojsk Od maja do września w każdą sobotę na parkingu przed Muzeum odbywają się giełdy staroci.
napoleońskich.
Dom Królewski - przy ul. Rybackiej 8 (róg ul. 1 Maja) znajduje się murowany budynek z XVIII
w. z łamanym dachem, z którego wyrasta niewielka facjatka. Jest to jeden z najciekawszych
zabytków architektonicznych starego Pisza. Według legendy w tym budynku nocował polski król
(stąd nazwa) August II Mocny. Trudno to uznać za wiarygodny przekaz, gdyż budynek jest zbyt
późny. Być może wcześniej w tym miejscu stała inna budowla, gdzie rzeczywiście zatrzymał się
monarcha.
61
Zdory
Wieś turystyczna nad jeziorem Seksty blisko Szerokiego Ostrowia z pięknym punktem widokowym
Hejdyk
na jezioro Śniardwy i plażami, tu można również rozpocząć spływ kajakowy kanałem Jeglińskim
Wieś położona 2 km na wschód od Ciesiny i 6 km na południe od Karwicy. Założona w 1758r.
(5,5km). Warto zatrzymać się w Gospodarstwie Agroturystycznym AGRO-TOUR Państwa
jako osada szkatułowa. Do dziś zachował się tu XVIII wieczny podział działek oraz typowa
Sulewskich. Czyste i zadbane pokoje, smaczna kuchnia, pole namiotowe. W piątki wędzenie ryb z
zabudowa drewniana tworząca tzw. ulicówkę. To właśnie architektura stanowi o
mazurskich jezior.
niepowtarzalnym klimacie Hejdyka. Dwuspadowe dachy, zdobione szczyty oraz przepiękne
drewniane ganki, misternie zdobione – to wszystko sprawia, że mamy do czynienia z bardzo
ciekawym zabytkiem.
Pilchy
Urocza wieś turystyczna położona na Półwyspie Pilchowskim, który głęboko wcina się w jezioro
Ros. Pilchy zostały założone w XV w. Przez braci Pilchów. Wieś w latach 70-tych, XX w. z osady
Łupki
rybackiej zmieniła się w wieś turystyczną. We wsi jest siedziba UW Wydziału Hydohiologi, który
Miejscowość nad brzegiem jez. Roś oddalona od Pisza o 3 km. W średniowieczu był to majątek
mieści się w dawnej szkole. We wsi znajduje się do dziś działające gospodarstwo rybackie. W
dostarczający żywności załodze zamku krzyżackiego w Piszu. Prawdopodobnie odbywały się tu
odległości około 2km wieś Rostki. Warto zatrzymać się w Kolonii Pilchy, gdzie diabeł mówi
również egzekucje przestępców schwytanych na zbójnictwie. W połowie XVIII w. wzniesiono
dobranoc.. wśród pół i lasów, 2km od wsi. To oferta dla tych, którzy unikają zgiełku.
dwór, wielokrotnie potem przebudowywany. Oprócz pozostałości dworu do dziś przetrwały
zabudowania folwarczne z przełomu XIX/XX w.
Wsie turystyczne
Snopki
Podczas II wojny światowej we wsi znajdował się tzw. Wychowawczy Obóz Pracy dla robotników
Jabłoń
przymusowych, zatrudnionych w niemieckiej gospodarce. Każde przewinienie wobec prawa III
Maleńka osada położona na południe od Pisza w Puszczy Piskiej nad jeziorem Jabłoń. W strefie
Rzeszy mogło skończyć się zesłaniem do tego obozu na co najmniej kilka tygodni. Wielu skazanych
ciszy i spokoju znajduje się niewielki Hotel Jabłoń, który w swojej ofercie ma nie tylko
zmarło od morderczej pracy i z głodu. Były przypadki rozstrzeliwań. Obóz składał się z drewnianych
komfortowo wyposażone pokoje i domki kampingowe ale również korty tenisowe, SPA oraz
baraków ogrodzonych drutem kolczastym. Liczba uwięzionych wahała się między 80/100 a 500
dużo innych ofert dla turystów chcących spędzić czas aktywnie w komfortowych warunkach.
osobami. Obecnie resztki fundamentów porasta młody las sosnowo - świerkowy. W pobliżu znajduje
się mogiła 15 więźniów, którzy zginęli tragicznie w 1944r. Odległość od Pisza - 2 km.
Imionek
Raj dla wędkarzy i kajakarzy. W osadzie Ośrodek Rekreacyjno-Wędkarski położony przy
wlocie Kanału Jeglińskiego z i jeziora Roś. Tu można zacząć spływ kajakowy najdłuższym
kanałem na Mazurach. W Ośrodku istnieje możliwość wypożyczenia łódek i sprzętu
wędkarskiego.
Kozioł
Maleńka wieś położona na Kurpiach 24 km od Pisza, w kierunku Łomży. Wieś znajduje się nad
rzeką Pisą i jest jednym z etapów spływu kajakowego rzeką Pisą. W pobliżu wsi miejsce
prawdopodobnej śmierci Św. Brunona, Patrona Łomży oraz poniemieckie bunkry. We wsi
Pensjonat Kozioł znany ze znakomitej regionalnej kurpiowskiej kuchni, wspaniałej atmosfery i
mnóstwa atrakcji, które ma do zaoferowania swoim gościom.
Rybitwy
Wioska położona w lesie nad jeziorem Roś. Warto zatrzymać się w domkach w Ośrodku
Wypoczynkowym ENERGETYK. Znakomita kuchnia, spokój, możliwość odbywania wycieczek Św. Brunon w 1009 roku udaje się do plemienia Jaćwingów z zamiarem rozpoczęcia tam misji.
Niestety nie było mu dane dokończyć pomyślnie rozpoczętego dzieła. Według podania miał
rowerowych i pieszych po lesie.
nawrócić jednego z książąt jaćwieskich Nothimera. Rywale księcia wykorzystali ten moment i
pozbawili go władzy. Brunon zaś, z 18 towarzyszami, miał zginąć z ich ręki 9 marca 1009 roku,
gdzieś na pograniczu Polski, Prus i Litwy. Święty Brunon miał wówczas zaledwie 35 lat. Bolesław
Chrobry wykupił jego ciało podobnie jak 12 lat wcześniej ciało świętego Wojciecha. Niestety ślad po
relikwiach męczennika zaginął. Brunon z Kwerfurtu napisał dwa dzieła hagiograficzne: „Żywot św.
Wojciecha” i „Żywot Pięciu Braci Męczenników”. Są one źródłami do dziejów
62
wczesnośredniowiecznej Polski i Europy środkowej. Napisał również „List do Henryka II”
stanowiący próbę mediacji między Henrykiem II a Bolesławem Chrobrym. List ten jest jednym z
pierwszych dzieł napisanych bez wątpienia na terenie Polski. Brunon krytykuje w nim
niemieckiego cesarza za to, że prowadzi wojnę z drugim władcą chrześcijańskim, a także za
sojusz Niemiec z pogańskimi plemiona nadodrzańskimi przeciwko chrześcijańskiej Polsce.
Żeglarzom rekomendujemy największe w Polsce jezioro Śniardwy. Natomiast kajakarzom szlak
kajakowy im. Michała Kajki liczący ok. 36 km. Na piękno jego obszaru składa się niezrównane
bogactwo pięknych krajobrazów, spokojnego nurtu oraz wiele gatunków roślin i ptaków.
Ziemia Orzyska posiada liczne użytki ekologiczne. Znajdują się tu trzy rezerwaty m.in. Rezerwat
Jezioro Zdedy oraz Jeziorko k/Drozdowa oraz najlepiej zachowane torfowisko niskie o nazwie
Rezerwat Bagno Nietlice. To doskonały obszar na podglądanie życia ciekawych i rzadkich gatunków
Dniem liturgicznego wspomnienia świętego Brunona z Kwerfurtu Biskupa i Męczennika jest 12
roślin i zwierząt (pełnik europejski, goździk pyszny, brzoza niska, żurawie, czy błotniaki).
lipca. W Diecezji Łomżyńskiej oraz w parafii w Giżycku, obchodzi się ów dzień jako uroczystość.
Na ziemiach polskich znajdują się dwa pomniki męczeńskiej śmierci świętego Brunona.
Tutejsze walory krajobrazowe i przyrodnicze przeznaczone są dla miłośników wędrówek pieszych i
Pierwszy w Giżycku kilometr na południowy-zachód od centrum miasta na wzgórzu nad
rowerowych, amatorów sportów wodnych, konnych przejażdżek oraz zwolenników wędkowania.
jeziorem Niegocin. Miejsce to uwieńczone krzyżem było począwszy od XIX wieku uważane
Tutejszą przyrodę charakteryzuje różnorodność form i rzeźby terenu oraz bogactwo fauny i flory, co
przez Niemców za miejsce kaźni świętego, co jednak nie znajduje potwierdzenia w źródłach. w efekcie stwarza doskonałe warunki do uprawiania turystyki.
Drugim pomnikiem miejsca męczeństwa jest wzgórze w lesie nad rzeką Pisą nieopodal
miejscowości Kozioł koło Kolna. Na wzgórzu tym znajduje się figura świętego odzianego w
mnisi habit. W XVII wieku święty Brunon-Bonifacy został uznany za patrona Warmii, a w 1963 Zabytki
roku został ogłoszony głównym patronem Diecezji Łomżyńskiej.
 kościół pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Orzyszu z przełomu XV-XVIII w., ul. Giżycka
2. Orzysz
Historia
 kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Orzyszu z przełomu XIX-XX w., ul. Ełcka
 barokowy kościół z 1799r. pw. Niepokalanego Serca NMP w Okartowie
 zabytkowe domy murowane z XVIII, XIX w., przy ul. Ełckiej, Giżyckiej, Rynek i Wojska
Początek Orzysza to okres pierwszej polowy XV wieku. Miasto Orzysz powstało z osady
Polskiego.
założonej przy szlaku handlowym wśród jezior, lasów i bagien. Osada 2 marca 1443 roku
 cmentarz żołnierzy niemieckich, rosyjskich, francuskich i angielskich z okresu I wojny
otrzymała przywilej lokacyjny od wielkiego mistrza zakonu krzyżackiego Konrada von
światowej, ul. Ełcka.
Erlichshausena. W dokumentach krzyżackich z początku XVI w. występuje nazwa osady jako
Aris, później Arys i ta nazwa przetrwała do 1945 roku. Szybki rozwój pod koniec XIX w.
 cmentarz ewangelicki, dworski, rodu von Kullak-Ublick z bramą w stylu neogotyckim zawdzięczał Orzysz rozbudowie poligonu i garnizonu wojskowego, co przyczyniło się do
położony w Ubliku nad jeziorem Ublik Wielki.
rozkwitu handlu i usług, zaś miasto stało się ośrodkiem turystycznym. Dobra passa miała swój
koniec z wybuchem I wojny światowej, która pozostawiła po sobie zniszczone miasto i cmentarz
ofiar wojennych. Podobnie II wojna światowa przyniosła zrujnowanie i wyludnienie miasteczka. W historię naszego miasta wpisał się epizod z dramatycznych wydarzeń podczas wojny polskoGmina Orzysz o powierzchni 363,49 km2, położona jest w południowo-wschodniej części bolszewickiej. Na terenie Orzysza, powstał obóz, gdzie został internowany i osadzony oddział 1600
polskich żołnierzy. W celu upamiętnienia tego wydarzenia społeczeństwo Orzysza ufundowało w
województwa warmińsko-mazurskiego, w przepięknej Krainie Tysiąca Jezior Mazurskich.
2010r. pomnik:
PAMIĘCI 1600 ŻOŁNIERZY I UCHODŹCÓW POLSKICH INTERNOWANYCH PRZEZ WŁADZE
Przybywający do niej z różnych zakątków Polski i świata turyści znajdą tu ciszę, spokój, czyste
NIEMIECKIE NA TERENIE ORZYSZA PODCZAS WOJNY POLSKO-BOLSZEWICKIEJ W
wody, nieskażone środowisko, duże kompleksy leśne oraz interesujące zabytki. Na terenie
SIERPNIU 1920 ROKU.
gminy Orzysz leży ponad 20 jezior wkomponowanych w krajobraz leśny. Atrakcje stanowi
rozległe jezioro Orzysz o bardzo rozwiniętej linii brzegowej (pow. 1011 ha, maksymalna
głębokość 36m). Jezioro posiada kilka wysp o łącznej powierzchni 73,8 ha. Wokół akwenu
znajdują się domki letniskowe Stowarzyszenia Właścicieli Domków Rekreacyjnych, mała
gastronomia, plaża z rozwijającą się bazą wypożyczalni sprzętu wodno-rekreacyjnego MOSiR.
63
Muzea
Wsie turystyczne
Muzeum Michała Kajki w Ogródku
Kamieńskie
Dom- Muzeum Kajki znajduje się tuż obok małego jeziora, na łagodnym, morenowym Wioska turystyczna nad jeziorem Orzysz. Dla szukających ciszy i spokoju, polecamy Stanicę
wzniesieniu. Łatwo można przeoczyć ten obiekt jako jeszcze jedną pospolitą, wiejską chałupę i Wodną ,,Czapla” z polem namiotowym i domkami.
zajechać kilka kilometrów dalej, do Skomacka, gdzie Kajka przyszedł na świat. Jedynie tablica
informacyjna przykuwa uwagę.
Nowe Guty
Wnętrze muzeum więcej niż skromne. Takim jednak człowiekiem był Kajka- z zawodu cieśla i Nowe Guty do niedawna były typowa mazurską wsią – dziś charakter miejscowości zmienia się
murarz. Z woli Boga - poeta samorodek, który według legendy swe pierwsze wiersze pisał na dynamicznie i ukierunkowany jest na turystykę. Położenie geograficzne oraz okolice Mazurskiego
deskach. W jednej z izb w dawnej kuchni- ludowa szafa z połowy XIX w., zydle, ława, skrzynia, Parku Krajobrazowego wpływają korzystnie na jej rozwój. Wieś Nowe Guty uznawana jest za
dwojaki i żelazko
najładniej położonych osad na Mazurach, gdyż usytuowana jest na wysokim brzegu jeziora
Śniardwy na przestrzeni ok. 2 km. Niegdyś typowa wieś rolnicza przekształciła się dzięki swojemu
Muzeum otwarto w 110 rocznicę urodzin poety w 1968 roku w domu, który jest dziełem jego rąk.
położeniu w miejscowość turystyczną. We wsi znajdują się liczne gospodarstwa turystyczne i
Dom ten Kajka zbudował sobie w 1883 roku i tu mieszkał ze swoją rodziną. Muzeum to ma
pensjonaty, pięknie zagospodarowane plaże z łagodnym zejściem do wody.
charakter biograficzny. W sposób chronologiczny ukazuje koleje życia, działalności poety.
Wystawione są tu egzemplarze kancjonałów, kalendarzy i czasopism, które Kajka czytał i w
których drukował swoje utwory. Ponadto znajdują się rękopisy i książkowe wydania jego Nowe Guty maja znakomite warunki, porównywalne z Puckiem, do uprawiania wind- i kitesurfingu.
twórczości. Całość ekspozycji wzbogacona jest meblami po Kajce oraz eksponatami sztuki Na miejscu znajduje się szkoła dla amatorów uprawiania tych sportów. Można też zdobyć
ludowej. Na deskach, które stanowią wystrój wnętrza, widniej ą napisy przedstawiające krótką uprawnienia sternika motorowego. Polecane miejsce do noclegu – Panorama Uwe natomiast szkoła
żeglarska i windsurfingowa- Nowe Guty FUN prowadzi kursy dla początkujących amatorów
biografię poety.
windsurfingu. Na miejscu można też wypożyczyć łódź motorową, katamaran lub kajaki.
W odrestaurowanym budynku gospodarczym mieści się wystawa sprzętu gospodarczego.
Ważną część wystawy stanowią narzędzia ciesielskie, pochodzące z warsztatu będącego Cierzpięty
kiedyś własnością Michała Kajki, który z zawodu był cieślą. Cała wystawa daje nam obraz prac,
Wieś założona w 1492 roku położona jest nad jeziorem Buwełno, w odległości 10 km na północny jakie wykonano w gospodarstwach mazurskich.
zachód od Orzysza. Dawne jej nazwy: Tirtel, Tirteý, Cierspienten, w roku 1938 zostały
Źródło: www.orzysz.pl
zgermanizowane na Seehoehe.
Od września 1914 do lutego 1915 roku niedaleko Cierzpięt przebiegała linia frontu. Świadectwem
walk z okresu I Wojny Światowej są dwa cmentarze wojenne poległych Niemców i Rosjan. Dnia 2
września 1915 roku na jednym z nich odbyło się uroczyste odsłonięcie pomnika, w którym
uczestniczył generał Paul von Hindenburg – późniejszy prezydent Niemiec. Zachowały się również
pozostałości umocnień obronnych wchodzące w skład Giżyckiego Rejonu Umocnionego. Miłośnicy
survivalu odkryją liczne schrony ukryte w pobliżu lub nad jeziorem Tyrkło.
Przetrwał też pochodzący z drugiej połowy XIX wieku zespół dworsko - parkowy z podwórzem
gospodarczym położonym bardzo malowniczo nad brzegiem jeziora Buwełno. Z szosy pomiędzy
wsią Zastrużne, a Cierzpięty rozciąga się widok na unikatowy zespół łąk torfowych z Bagnem
Nietlice. Jest to miejsce postojowe przelotu żurawi i gęsi.
64
Klusy
Wieś położona na zachodnim skraju Pojezierza Ełckiego, w otoczeniu trzech jezior:
Lipińskiego, Druglin i Krakszty, 14 km od Orzysza w kierunku Ełku. Nazwa miejscowości
pochodzi od zgromadzenia zakonnego Clausula Mariana, którego klasztor miał się tu wznosić w
1354 roku na pagórku między jeziorami. We wsi można zobaczyć chałupy mazurskie,
drewniane z XIX w. Znajduje się tu kościół p.w. Matki Bożej Wspomożenia Wiernych. Obok
niego umiejscowiony jest kamień z odciskiem diabelskiej łapy, o jego powstaniu opowiada
legenda.
W miejscowości Klusy urodzili się bracia Gustaw i Jan Rawiccy - współzałożyciele powstałego w
1924 roku w Ełku Związku Mazurów, do którego należał poeta Michał Kajka. W pobliżu Klus
znajdują się stanowiska archeologiczne.
Okartowo
(niem.Eckersberg) po 1340 roku, miedzy jeziorami Tyrkło i Śniardwy, krzyżacy pobudowali
zamek, a w 1360 roku powstał majątek. W miejscu osady pszczelarzy i rybaków, w 1511 r. na
prawie chełmińskim, na 8 włókach ( 1 włóka = 16,8 ha) powstała wieś. Kościół i parafia istniały
już przed 1492r. a szkoła powstała na przełomie XV – XVI w. W 1939r. wieś zamieszkiwało 234
osoby. Obecny kościół z XVII Iw. Ma drewniane, beczkowane sklepienie z bogata, dobrze
zachowana polichromią oraz charakterystyczne dla kościołów ewangelickich, empory.
3. Biała Piska
Historia
Wieś Biała Piska powstała w 1428 r. w miejscu
wcześniejszej osady pruskiej Gayle. Nazwa pochodzi z
języka staropruskiego – gaylis oznacza biały. Koloniści
z Mazowsza przetłumaczyli jako Biała. Wieś wymieniana
w sprawozdaniu wizytacyjnym z 1424 r. jako licząca 60
łanów z młynem, w dąbrowie przy Gayle (dąbrowa
położona pół mili od Jeziora Kumielskiego), gdzie niejaki
Cwalina wraz z 20 krewnymi objął obszar 100 łanów. Dobra te znajdowały się ćwierć drogi od młyna
zwanego Steffanflies.
Przywilej lokacyjny dla wsi czynszowej wystawiony został 9 października 1428 r. przez Josta
Struppergera komtura bałgijskiego i wójta natangijskiego, za wiedzą i wolą wielkiego mistrzaPawła
von Rusdorfa. Wieś położona była w okolicy zwanej Gayle, na 60 łanach na prawie chełmińskim.
Sołtys i zasadźca – Piotr Szulc otrzymał 6 łanów chełmińskich, 4 łany przeznaczono na uposażenie
W ogrodzie probostwa znajdują się ruiny zamku. Do lat 90 tych czynny był we wsi tartak. parafii. Mieszkańcy otrzymali 15 lat wolnizny. Karczma wymieniana była już w 1447 r.
Obecnie wieś letniskowa, liczy ok. 340 mieszkańców. Jest tu Centrum Ratownictwa Wodnego
na rejon Wielkich Jezior Mazurskich, wybudowana w 1978 roku .
Źródło: S. Siemiński W 1481 ksiądz Nicolaus parafii w Białej zrezygnował z funkcji proboszcza ze względu na stan
,,Dookoła Wielkich Jezior Mazurskich” zdrowia. Jego następcą został ks. Petrus Swenteslai z diecezji płockiej. Proboszcz Swenteslai
obsadzony został przez komtura bałgijskiego Erazmusa von Reizensteina. Przed1525 Biała
należała do archiprezbiteratu w Reszlu.
Góra Zamkowa i Grodzisko (w pobliżu jeziora Wylewy - wieś Ostrów)
Grodzisko można łatwo rozpoznać spośród kilku innych pobliskich wzniesień rozrzuconych
pośród pól i łąk, gdyż posiada ono dwa wyraźne tarasy. Ze szczytu grodziska roztacza się
niezwykły widok na otaczające jezioro i jego zabagnienia niegdyś chroniące przed wrogiem. Rozwój na przełomie XVI/XVII w. Biała zawdzięczała dogodnemu położeniu na szlaku handlowym.
Obiekt jest interesujący także z botanicznego punktu widzenia. Najcenniejszym z gatunków Zasłynęła głównie z dużych jarmarków bydła. Dwa wydarzenia wstrzymały rozwój miasta. W 1656 r.
zasiedlających wzniesienie jest niebiesko kwitnąca goryczka krzyżowa, występuje tu wyjątkowo wieś została spalona przez Tatarów hetmana Gosiewskiego. Kolejnym była epidemia dżumy.
obficie. Obok grodziska znajduje się wzniesienie częściowo porośnięte sosnami, klonami i
lipami, na którym znajduje się niewielki cmentarz ewangelicki, założony w XIX wieku.
Do grodziska najlepiej dojechać od strony Skomacka Wielkiego, kierując się do przesmyku 26 marca 1722 r. w Królewcu Fryderyk Wilhelm I, król pruski, nadał osadzie Bialla prawa miejskie.
Biała Piska liczyła wówczas 600 mieszkańców. Wybudowanie linii kolejowejEłk-Pisz (1883 r.)
jeziora Wylewy i Orzysz.
spowodowało rozwój miasta w XIX w.
Źródło: www.orzysz.pl
65
Rynek
W centrum miasta znajduje się plac rynkowy z ratuszem, kościołem i
oryginalną zabudowa kamieniczek z XIX w. o specyficznym układzie
urbanistycznym. Część z nich odnowiono w ostatnich latach.
Szczególnie ładnie wyglądają wśród zieleni, w letnich promieniach
słońca.
Stąd pochodził królewiecki duszpasterz polski Krzysztof Liebruder. W latach 1826-1829
pastorem był Jan Szamborski (1770-1832), nauczyciel, autor popularnych na Mazurach
podręczników do języka polskiego.
Do roku 1938 miasto nosiło oficjalną niemiecką nazwę administracyjną Bialla, w roku 1938 (16
lipca) dekretem będących u władzy niemieckich nazistów przemianowana na Gehlen, po czym
na Gehlenburg. 4 września 1939 samotny polski samolot Karaś z 51 eskadry rozpoznawczej
ostrzelał i obrzucił na miejscowym dworcu bombami niemiecki pociąg przewożący uzbrojenie i
sprzęt wojskowy.
Wsie turystyczne
Ruda
Wieś powstała w ramach kolonizacji Wielkiej Puszczy. Wcześniej był to obszar Galindii. Wieś
Źródło: www.wikipedia.pl ziemiańska, dobra służebne w posiadaniu drobnego rycerstwa (tak zwani wolni, ziemianie w
języku staropolskim). W XV i XVI w. wieś wymieniana w dokumentach pod nazwami: Kisiny,
Kischein, Kischen, Eyssenwerk, Eyssenwerck, Eissenplesser, Ruda. Nazwa osady powstała od
działającej tu huty żelaza (Ruda w języku polskim, Eyssenwerck w języku niemieckim).
Po zakończeniu II wojny światowej do 1946 r. miasto było siedzibą powiatu piskiego.
Zabytki
Kościół św. Andrzeja Boboli
Do najczęściej odwiedzanych zabytków miasta należy
barokowy kościół pw. św. Andrzeja Boboli wybudowany w
latach 1756-63 trójwymiarowy wraz z wieżą z 1823 roku o
wysokości 23 m, według projektu sławnego architekta
Karola Fryderyka Schinkla. W ostatnich latach kościół
został w całości odnowiony. Można zobaczyć cmentarz
przykościelny oraz cmentarz ewangelicki z połowy XIX
wieku
Wodociągowa wieża ciśnień
Jednym z najciekawszych zabytków architektury i budownictwa Białej Piskiej jest wodociągowa
wieża ciśnień o wysokości 34 m, z roku 1928. W najbliższych latach planowane jest
uruchomienie tarasu widokowego, który stanie się jedną z wielu atrakcji miasta.
Ratusz Miejski
Pierwszy w Białej Piskiej budynek piętrowy z kamienia z lat
1772–77, wielokrotnie przebudowywany, w którym mieści się
Urząd Miasta i Gminy oraz inne urzędy użyteczności
publicznej. Budynek charakteryzuje się ciekawym kształtem a
z jego wieży o wysokości ok. 30 m, można oglądać całą
panoramę miasta i okolic.
Osada powstała przed wojną trzynastoletnią (1454-1466). W 1447 rozpoczął działanie młyn. Osada
służebna lokowana przez komtura Zygfryda Flacha von Schwartzburga w 1471 r., na dwóch łanach
z młynem na prawie chełmińskim. Przywilej otrzymał Andrzej Młynarz (bez obowiązku służby
zbrojnej). W 1519 wymieniana jako osada młyńska bez zobowiązania do służby zbrojnej. W roku
1539 wymieniany jest młyn. W osadzie funkcjonowała także huta żelaza, wymieniana w
dokumentach z roku 1539. Położona wokół lasów, dwóch rzek Święcek i Konopka oraz ok. 1km od
j. Roś.
Malownicza okolica i piękne tereny są idealne do odpoczynku, rekreacji, sportów, myślistwa i
wędkarstwa oraz na jesienne grzybobranie. Od 2010r. nad j. Roś (za wsią 1km) urządzono pięknie
wyposażoną plażę. Kanał Święcek rozdziela teren wsi z terenem poligonu Orzysz. Miejscowość
sąsiednia to Orłowo (3km), a z drugiej strony (7km) Drygały. Za wsią Ruda przy drodze na Drygały,
po lewej stronie znajduje się źródełko wodne.
We wsi odrestaurowano zagrodę wiejską pod nazwą ,,Chata
Mazurska”- stanowiący obecnie bardzo ciekawy zabytkowy
obiekt w stylu architektury mazurskiej. Udostępniony od 1990r.
prywatnie przez Państwa K. L. Prusinowskich dla potrzeb
agroturystyki i turystyki wiejskiej w konkursie ogólnopolskim w
2006r. w tej kategorii zajął I miejsce w woj. warmińskomazurskim, a III miejsce w Polsce. W rejonie Rudy znajduje
się oaza orła Bielika.
66
Długi Kąt
Niewielka wieś z zachowanymi nielicznymi nie licznymi budynkami, znana przede wszystkim ze
względu na tajemniczy krąg kamienny zbudowany w pobliskim lesie. Przed wojną miejscowa
ludność nazywała to miejsce Heidengericht (Pogański Sąd), co
oznacza obiekt kultu z czasów galindzkich. Po raz pierwszy
zabytek został opisany w 1925r. Wprawdzie do tego czasu wiele
się tu zmieniło, ale nadal warto obejrzeć płaski, kamienny stół
leżący niegdyś u stóp wielkiego drzewa (zachowały się resztki
pnia), niniejszy kamień z wgłębieniem w kształcie misy czy leżący
nieopodal –z wyżłobionym, lejkowatym rowkiem. Wokół znajdują
się porozrzucane kamienie, które kiedyś zapewne tworzyły okrąg
o średnicy ok. 20m.
Giętkie
Wcześniej był to obszar Galindii. Giętkie powstało jako wieś ziemiańska, dobra służebne w
posiadaniu drobnego rycerstwa (tak zwani wolni, ziemianie w języku staropolskim), z
obowiązkiem służby rycerskiej (zbrojnej). W wieku XV i XVI wieś w dokumentach zapisywana
była jako Gentken, Gantziken. Nazwa wsi wywodzi się od nazwiska pierwszego właściciela Jerzego Giętkiego.
Kaliszki
We wsi znajduje się XIX-wieczny dworek. Do dworu przylega piękny park wpisany do rejestru
zabytków. Najcenniejszymi okazami są dwa 300-letnie dęby oraz stary modrzew.
4. Ruciane-Nida
Ruciane-Nida jako osada leśna istniało już w XVIII wieku. W końcu XIX wybudowano tartak i
wyłuszczarnię nasion drzew (1890). Na przełomie wieków powstała szkoła, od 1907 roku istniała
parafia, a kościół wybudowano w 1. 1909-1910. W 1933 roku wieś liczyła 731 osób. W okresie
międzywojennym znana miejscowość turystyczno - wypoczynkowa w Piszczy Piskiej. W 1966 roku
z połączenia wsi Ruciane i pobliskiej osady Nida, powstało miasto Ruciane-Nida.
Ruciane-Nida jest najpiękniejszym ośrodkiem turystyki wodnej i wypoczynku na południowych
Mazurach. Liczy około 5300 mieszkańców. W centrum nowoczesna baza żywieniowa, informacja
turystyczna, stacja kolejowa na trasie Olsztyn- Szczytno- Pisz-Ełk, znany żeglarzom port jachtowy i
żeglugi śródlądowej U Faryja, Urząd Gminy, posterunek policji i inne instytucje pozwalające na
dobry i bezpieczny wypoczynek. Nad j. Nidzkim pięknie położone ośrodki wypoczynkowe. Nad
Bełdanami dziesiątki dużych, ogólnie dostępnych ośrodków wypoczynkowych i prywatnych domków
Wieś wzmiankowana w dokumentach już w roku 1424 jako obszar 40 łanowej dąbrowy przy letniskowych. Bliskość Warszawy i dogodny dojazd sprawiły, że latem Ruciane – Nidę odwiedzają
barciach sołtysa Jenika. Dobra służebne lokowane w 1445, kiedy to komtur bałgijski i wójt tysiące turystów z Warszawy, z całej Polski oraz z zagranicy.
natangijski Eberhard von Wesenthau nadał Jerzemu Giętkiemu 30 łanów na prawie
Ruciane-Nida jest malowniczym miasteczkiem usytuowanym w samym sercu Puszczy Piskiej.
magdeburskim, między jeziorami Roś (wtedy nazywane Warschen) i Kocioł (Kessel) i obok wsi
Położenie na Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich sprzyja uprawianiu wszelkiego rodzaju sportów
Orłowo (nazywane wtedy Adams feld). W nadaniu wyznaczono trzy służby zbrojne, po trzech
wodnych i przyciąga co roku rzesze spragnionych wrażeń wodniaków. Przez zachodnią część
latach wolnizny. W 1447 r. dokumenty wspominają o tartaku położonym między wsią Giętkie a
gminy przepływa „królowa mazurskich rzek” Krutynia, tworząca uznany za jeden z piękniejszych
jeziorem Roś.
nizinnych szlaków kajakowych w Polsce. Chętnym do zwiedzania Mazur z pokładu statku, polecamy
Obecnie wieś z charakteru rolno-leśnego, z racji pięknych walorów krajobrazowych (Bieszczady skorzystanie z rejsów Białej Floty, która kursuje regularnie łącząc nasze miasto m.in. z Mikołajkami
na Mazurach), posiada bazę turystyczną z infrastrukturą w ścieżki piesze, rowerowe.
Ruciane znane jest z największego na Mazurach prywatnego portu żeglugi pasażerskiej i
Gospodarstwo agroturystyczne w miejscowości Giętkie 14 – znane i lubiane przez turystów jako jachtowego,, FARYJ”. Na armatorów żelowania czekają jachty firmy FUN Yachting.
siedlisko Chata Mazurska prowadzone przez Państwa K.L.
Prusinowskich – oferuje wiele atrakcji turystycznych. Obiekt
adresowany do grupy rodzin i przyjaciół od 14 do 16 osób,
działający całorocznie.
www.chatamazurska.pl
Amatorom odkrywania tego, co nie do końca znane polecamy spływ rzeką Nidką, prowadzący przez
dziewicze i dzikie tereny naszej gminy. Pragnąc umożliwić odwiedzającym naszą miejscowość
obcowanie ze wspaniałą mazurską przyrodą, uruchomiliśmy sieć ścieżek rowerowych o długości
prawie 200 kilometrów, dodatkowo wspartych szlakami pieszymi.
W bezpośredniej bliskości miasta znajduje się wspaniały, działający nadal zabytek inżynierii
hydrotechnicznej śluza Guzianka, wyrównująca ponad 1,5 m. różnicę poziomów wód pomiędzy
jeziorami Guzianka Mała i Bełdany.
67
Zabytki
Wierzba
Urocza wieś położona na półwyspie, na styku trzech jezior Bełdany, Śniardwy i Mikołajskie. Z
To warto zobaczyć:
półwyspu jest wspaniały punkt widokowy na Mikołajki. Miejscowość o skupionej zabudowie,
 Kościół z 1910 roku wyglądem nie przypomina obiektu sakralnego, ul. Dworcowa w
należała do 1979 r. do sołectwa Onufryjewo. Dziś odgrywa znaczącą rolę turystyczną, znajduje się
kierunku na Szczytno,
tu Dom Pracy Twórczej P.A.N. oraz obiekt turystyki wiejskiej,, Siedlisko na Półwyspie.’’ Właściciele
 Sosna ,,lira” (rośnie w kształcie liry) pomnik przyrody ul. Wczasowa prowadząca do Nidy
obiektu za jakość usług turystycznych otrzymali I miejsce w konkursie Zielone Lato 2007, ponadto
 400 letni dąb ,,Królewski”, pomnik przyrody naprzeciwko wyłuszczarni nasion
wyróżnienie II stopnia w kategorii usługa turystyczna w konkursie na ,,Najlepszy produkt usługa
 wyłuszczarnia nasion z drzew 1890 r. ul Dworcowa w kierunku Pisza
Warmii i Mazur”2009. Marianna Koss w konkursie Nasze Kulinarne Dziedzictwo otrzymała
 Śluza Guzianka między j. Bełdany i j. Guzianka Mała, kierunek na Wejsuny
prestiżową nagrodę Perła 2008 podczas targów Natura Food w Poznaniu. W Starych Jabłonkach
podczas I Regionalnego Święta Ryby 2009 za sandacza na zielono Siedlisko otrzymało I nagrode.
Za całokształt osiągnięć w dziedzinie kulinarnej Marszałek Województwa Warmińsko- Mazurskiego
Muzea
uhonorował właścicielkę siedliska Laurem ,,Najlepszym z Najlepszych” 2009. Dania z ryb to nasza
Leśniczówka Pranie
specjalność, ale w ofercie posiadamy również inne przysmaki typowo mazurskiej kuchni. Z siedliska
Amatorów poezji zainteresuje muzeum K.I. Gałczyńskiego znajdujące się w leśniczówce
można podziwiać jeziora, urokliwe wysepki oraz piękną panoramę Mikołajek. Przez wieś wiedzie
Pranie. Polecamy również organizowane tam w sezonie letnim spotkania z cyklu „Muzyka u
ścieżka rowerowa ,,Bełdany”. Istnieje przeprawa promowa w kierunku Mikołajek ( droga lądowa do
Gałczyńskiego”. Leśniczówka położona na wysokim brzegu j. Nidzkiego. Ulubione miejsce
Mikołajek liczy 40 km, natomiast wodna tylko 6 km ).
pracy i wypoczynku jednego z najwybitniejszych pisarzy powojennej Polski – Konstantego
Ildefonsa Gałczyńskiego (1905-53), więźnia obozu jenieckiego w Altengrabow nad
Magdeburgiem (1940-45). Muzeum poświęcone jego życiu i twórczości. Jego patriotyczna, nie Ukta
przez wszystkich właściwie rozumiana twórczość, przepełniona była miłością do człowieka i Założona w 1754r. jako osada robotnicza przy hucie szkła – Krutyńska Szklarnia, nad rzeką
przyrody. Do leśniczówki można dostać się drogą lądową i wodną. Regularne rejsy do Krutynią. W 1806r. osada nabyła prawa wsi, którą już w 1818r. liczyła 299 mieszkańców i 30
gospodarstw. Krutyńską Szklarnię przemianowali na Uktę w latach trzydziestych XIXw.
Leśniczówki Pranie z 30 min. przerwą na zwiedzanie organizuje Żegluga Pasażerska Faryj.
Starowierców. W 1855 roku parafia Ukta liczyła 3000 osób, w tym 60 Niemców. Obecnie centrum
administracyjne gminy z murowanymi, neogotyckim kościołem z 1864r. wolno stojącą drewnianą
Wsie turystyczne
dzwonnicą. Wewnątrz organy z okresu budowy kościoła oraz barokowy ołtarz z interesującym
obrazem ,,Opłakiwanie Chrystusa”. Dzięki wybudowanej w 18998r. linii kolejowej nastąpiło
Wojnowo
Godnym zobaczenia jest klasztor staroobrzędowców z XIX w. położony. Oprócz klasztoru, w gospodarcze i turystyczne ożywienie gminy. Poniżej wsi, nad rzeka Krutynią, resztki zniszczonego
miejscowości warto zwiedzić molennę dom modlitwy oraz cerkiew prawosławną. Na płd. - wsch. przed końcem wojny mostu kolejowego. Przy moście drogowym, nad rzeką, są przystani kajaków,
od Wojnowa, w lesie rozciąga się jedno z największych głazowisk na Mazurach. Na obszarze 9 gdzie można zakończyć spływ lub rozpocząć i płynąć w dół rzeki do jeziora Bełdany. Ukta liczy
ha znajduje się około 13,5 tys. głazów. W oddalonym o kilka kilometrów Kadzidłowie czeka na obecnie około 750 mieszkańców.
nas spotkanie z mieszkańcami Parku Dzikich Zwierząt. Możemy również zwiedzić znajdujący
się w tej samej miejscowości Park Kulturowy p. Worobców, skansen-muzeum, gdzie Gałkowo
zgromadzono drewniane obiekty architektury wiejskiej z początku XIX w.
Gałkowo jest jedną z najlepiej zachowanych osad, położonych wśród olbrzymiego kompleksu
leśnego Puszczy Piskiej. Osiedle powstało, podobnie jak sąsiednie Wojnowo (niem. Eckertsdorf) w
1832 roku, po tym, jak pruski król Fryderyk Wilhelm III swoim rozkazem gabinetowym (KabinettsKrzyże
Ordre) z 5 grudnia 1825 zezwolił staroobrzędowcom na osiedlenie się w swoim państwie. Do dziś
Pięknie położona wieś na brzegu najdłuższego jeziora na Mazurach – j. Nidzkiego w sercu
zachowany jest też wzorowo zadbany cmentarz staroobrzędowców na porośniętym lasem wzgórku,
Puszczy Piskiej. Wieś znakomicie rozwinięta turystycznie. W trakcie wędrówki warto zawitać do
widocznym za białym domem, należącym do Alexandra Potockiego.
restauracji ,, U Kaczorka”- gospodyni oferuje pyszne potrawy wg mazurskich przepisów. Na
miejscu można również skorzystać z noclegów.
68
Stacja badawcza PAN w Popielnie
Konik Polski
W latach pięćdziesiątych utworzono w Popielnie placówkę Polskiej Akademii Nauk.
Podstawowym celem jej powołania było dążenie do wzbogacenia i ratowania naszych zasobów
przyrodniczych. Popielno, ze względu na swe położenie i walory przyrodnicze, okazało się
doskonałym miejscem do realizacji tego programu. Położone jest ono w centrum Puszczy
Piskiej, na półwyspie otoczonym czterema jeziorami - Bełdany, Mikołajskie, Śniardwy i Wartołty.
Od ponad 40 lat prowadzonych jest w Popielnie szereg prac badawczych i wdrożeniowych
związanych z ochroną przyrody:
 powstał tu program znanej szeroko w kraju i za granicą hodowli wolnej konika
polskiego,
 zorganizowano tu unikatową hodowlę fermową bobrów, umożliwiającą poznanie
biologii tego gatunku oraz realizację przez szereg lat "Programu aktywnej ochrony
bobra",
 prowadzone są, znane w kraju i na świecie, badania dotyczące biologii cyklu poroża,
rozrodu i behawioru jelenia szlachetnego,
 prowadzona jest hodowla zachowawcza bydła rasy polskiej czerwonej,
 w pasiece doświadczalnej określa się ilość związków toksycznych przedostających się
ze środowiska do pszczół i produktów pszczelich,
 las doświadczalny o powierzchni 1600 ha stanowi rezerwat dla wolnożyjących tabunów
konika polskiego. Prowadzone są tutaj prace nad kształtowaniem biologicznym
różnorodnych ekosystemów leśnych, odtwarzaniem naturalnych zasobów leśnych oraz
oddziaływaniem turystyki na kształtowanie się ekosystemów leśnych.
Konik Polski zwany także koniem biłgorajskim. Są to konie późno dojrzewające (3-5 lat),
długowieczne, odporne na choroby i trudne warunki utrzymania. Mają twardy róg kopytowy
pozwalający pracować niepodkutym na bitych drogach. Dzikimi przodkami koników polskich są
tarpany. odkryte przez rosyjskiego badacza Przewalskiego w 1876 roku. Zamieszkiwały one do
końca XVII wieku lesiste obszary wschodniej Polski, Litwy i Prus. W okolicach Puszczy
Białowieskiej przetrwały do 1780 roku, kiedy to zostały odłowione i umieszczone w zwierzyńcu
hrabiów Zamoyskich koło Biłgoraja. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały one rozdane
okolicznym chłopom, tam w wyniku krzyżowania z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana
przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Ów naukowiec rozpoczął w 1936 roku pracę nad
regeneracją dzikich tarpanów leśnych w Puszczy Białowieskiej na bazie koni biłgorajskich. Niestety
w czasie II wojny światowej hodowla ta została zniszczona, część koników wywieziono do Niemiec.
W 1949 ocalałe koniki trafiły do Popielna, tam w Instytucie Genetyki i Hodowli Doświadczalnej
PAN prowadzi się nad nimi badania naukowe i hodowlę zachowawczą. Przebywają one na otwartej
przestrzeni, opieka ogranicza się do podawania siana w zimie.
Źródło: www.ruciane-nida.org,
Przy Stacji Badawczej PAN w Popielnie działa Regionalny Ośrodek Edukacji Ekologicznej.
Istnieje tu również ekspozycja muzealna gdzie zgromadzono materiały i eksponaty prezentujące
dorobek Stacji.
Od początku istnienia stacji badawczej PAN w Popielno poczyniono wiele istotnych zadań, z
pośród których wymienić należy:
 program hodowli konika polskiego
 funkcjonowanie jedynej w naszym kraju hodowli fermowej bobrów
 prace dotyczące biologii cyklu poroża, rozrodu oraz zachowania jelenia
szlachetnego
 prace z zakresu rolnictwa proekologicznego
 funkcjonowanie hodowli zachowawczej bydła rasy polskiej czerwonej
 doświadczalny las (pow. 1600 ha) stanowiący rezerwat konika polskiego
69
XI.
OBIEKTY MILITARNE ZIEMI PISKIEJ
Już w 1744 roku, polski arianin w służbie pruskiej, J. W. Suchodolec uczestniczył w wykonaniu
projektu technicznego połączenia kanałami głównych jezior i rzek mazurskich. Zrealizowano go w
latach 1764/65. Było to rozwinięcie wcześniejszych planów jego poprzednika J. NaronowiczaNarońskiego, kartografa i znakomitego znawcy ówczesnej inżynierii wojskowej. Wśród jego
projektów znajdujemy także nowoczesne zamki bastejowe i bastionowe, lokowane dość często na
Wśród gęstego boru podzielonego licznymi okopami można odnaleźć pagórki kryjące schrony
wyspach. Jest więc prawdopodobne, że projektując drogę wodną Bałtyk - Mazowsze Naroński
bojowe z czasów II Wojny Światowej. Każdy z nich posiada inny parametr. Różnią się liczbą uwzględniał w swoich planach potrzebę wybudowania wśród mazurskich jezior nowoczesnej
wejść, pomieszczeń, itp. Wnętrza bunkrów, to oczywiście mnóstwo żelbetonu, korytarze i fortecy.
podziemne pomieszczenia w większości zasypane.
1. Schrony bojowe w borze
pod Cierzpiętami
Należy zachować szczególną uwagę w odkrywaniu obiektów, ponieważ są całkowicie Zamierzenie to po wielu latach postanowił urzeczywistnić król Prus - Fryderyk II Hohenzollern,
zagłębione w ziemi porośniętej drzewami. Zazwyczaj zwiedzający nie jest świadomy, że stoi na znany powszechnie jako Fryderyk Wieki. Miało to miejsce po I rozbiorze Polski, gdy wybuchła tzw.
bunkrze i po kilku krokach dostrzega przed sobą urwisko, na dole którego znajduje się wejście.
„Wojna o cła", w następstwie praktycznego zablokowania przez Prusy wszelkich szlaków
Dojazd możliwy jest m.in. od strony wsi Góra. We wsi Góra skręcamy w prawo, następnie handlowych, wiodących z Rzeczpospolitej na Bałtyk. Obawiając się jakiejś polsko - rosyjskiej
pierwsza w lewo. Główną drogą dojeżdżamy do skrzyżowania nad jeziorem Tyrkło, gdzie kontrakcji, Fryderyk zlecił wznieść na szlakach wodnych nowe fortyfikacje. Doświadczenia „Wojny
jedziemy prosto kilka metrów w kierunku wsi Zastróżne. Od głównej drogi odbijamy w prawo siedmioletniej” wykazały m. in. jak ważne jest zabezpieczenie środków logistycznych dla własnej
kierując się ścieżką leśną do samych schronów. Teren leśny, gdzie znajdują się bunkry należy armii i jednoczesne odcięcie od nich wroga.
do Nadleśnictwa Giżycko.
2. Fort Lyck – twierdza na wyspie Czarci
Ostrów
Jedną z wielu atrakcji turystycznych naszych okolic, jest Jezioro Śniardwy z dwoma wysepkami.
Wyspa Czarci Ostrów i Wyspa Pajęcza, położone są w południowo - zachodniej części tego
rozległego jeziora. Wyspa Czarci Ostrów była wykorzystywana przez człowieka już od
wczesnego średniowiecza. Pruscy Galindowie umieścili na niej jedno ze swoich głównych
miejsc pogańskiego kultu. Znajdowały się tu także liczne cmentarzyska, o czym świadczy wiele
urn ciałopalnych wydobytych przez archeologów. Niestety, wszelkie zewnętrzne ślady bytności
Galindów zostały już całkowicie zatarte.
Opustoszałą Galindię przyznano w 1254 roku książętom mazowieckim, którzy wkrótce
dobrowolnie zrzekli się jej. Po opanowaniu tego terenu przez Zakon Krzyżacki (1277 - klęska
Jaćwingów na Krwawym Polu pod Wężewem) skraj ogromnej Puszczy Galindzkiej
kontrolowano z zamku w Piszu (1344) i strażnicy Czarcia Wyspa znajdowała się w
strategicznym punkcie, z którego można było kontrolować dawny szlak wodny z Mazowsza
(rzeka Pisa), a dalej poprzez Wielkie Jeziora Mazurskie, Węgorapę, Pregołę do Bałtyku.
Najważniejszym zadaniem była oczywiście budowa twierdzy nad Wisłą w Grudziądzu (1776-90).
Pomocnicze zadanie wyznaczono założeniu „ufortyfikowanego, wojskowego magazynu
żywnościowego" we wschodniej części Prus. Nazwano ją Fortem Ełk (niem. Fort Lyck) i ulokowano
na wyspie Czarci Ostrów. Budowę nowych umocnień rozpoczęto w 1784 roku, a ukończono wg
różnych źródeł w 1786 lub 1788 roku. Zadecydowano także jednocześnie o likwidacji starszych,
bastionowych fortyfikacji Pisza (1787 r.).
Znane są dwa historyczne plany twierdzy. Wykazują minimalne różnice, co świadczyć może o tym,
że jeden z nich jest tyko projektem. Możliwe, że jest to egzemplarz, będący w posiadaniu muzeum
w Norymberdze - datowany na 1750 rok. Natomiast drugi, nieco uproszczony plan podpisany przez
S. Schmidta, posiada realistyczne opisy zawartości spichlerzy oraz wymiarowanie wykonane w
terenie. Został więc prawdopodobnie sporządzony już wśród rzeczywistych budowli na wyspie.
Fortyfikacje wykazują ścisłe dostosowanie projektu do ograniczonej powierzchni i konfiguracji
terenu. Składało się na nie sześć szańców ziemnych, ulokowanych na większych cyplach wyspy.
Dwa szańce usytuowano na niskich południowo-wschodnich zboczach Czarciej Góry. Wobec
największego zagrożenia lądowaniem przeciwnika w tym miejscu, otrzymała one narys
przypominający zamknięte pentagonalne bastiony z ubezpieczonymi wjazdami. Na brzegu
północnym rozbudowano najwyżej położony szaniec dla artylerii, z remizą dla dział i laboratorium
prochowym. Umocnienia szańcowe połączono drewnianą palisadą, ciągnącą się wokół wyspy i
dodatkowo rozgradzającą wnętrze fortyfikacji na dwie części.
70
W pobliżu cypla północnego wybudowano na niskim brzegu magazyn-prochownię, wykonano
do niego podjazd i otoczono teren oddzielną palisadą. Wewnątrz twierdzy wybudowano koszary
dla piechoty i artylerzystów, oraz nieco mniejszy budynek dla oficerów i warty. W dwóch
północno-wschodnich szańcach wykopano studnie - odprowadzenia wody deszczowej i W roku 1929 przypadła 500 rocznica lokacji wsi. Z okazji tego okrągłego jubileuszu zaplanowano
roztopowej. Z urządzeń socjalnych na wyspie znajdowała się także pralnia oraz toaleta uroczystości, w których uczestniczyć mieli m.in. Naczelnik Okręgu Urzędowego z Jeży, Naczelnik
Założono nawet ogród warzywny, służący zapewne aprowizacji załogi.
Powiatu z Pisza, Prezydent Rejencji z Olsztyna, a nawet Przewodniczący Parlamentu z Królewca.
Korzystając z faktu obecności tak wielu ważnych osób dnia 9 czerwca 1929 roku dokonano
Choć może wydawać się to dziwne, to najważniejszym zadaniem załogi i umocnień twierdzy odsłonięcia pomnika poświęconego pamięci mieszkańców wsi poległych w czasie I wojny światowej
była ochrona piekarni oraz dwóch dużych spichlerzy. Budynki te miały konstrukcję szachulcową w latach 1914 – 1918. Budowniczym obelisku był mieszkaniec Turowa, mistrz murarski Soika
(tzw. pruski mur) opartą o belki drewniane grubości 30 cm i z wypełnieniem ceglanym. (Soyka).
3. Pomnik w Turowie
Posiadały dwie kondygnacje, dwuspadowy dach i obszerne poddasze, a w wydzielonych
szybach znajdowały się windy transportowe i zewnętrzne wyciągi o napędzie ręcznym. Według
źródeł magazyny te mogły pomieścić „12000 korców mąki i 1822 beczki sucharów". Dla dostaw
zaopatrzenia w południowo-zachodniej części wyspy zbudowano mały port z dwoma pomostami
przeładunkowymi. Na jego wysokości wykonano w palisadzie wzmocnioną podwójną bramę
główną.
Na miejsce usytuowania pomnika wybrano plac w południowej części wsi przy skrzyżowaniu
głównej drogi prowadzącej przez wieś z drogą zwaną „Kirchenstieg” (kościelna ścieżka), którą
wówczas mieszkańcy podążali na nabożeństwa do jeżewskiego kościoła. Pomnik zbudowano na
schodkowanej stopie, w formie słupa o wysokości 4 metrów, na podstawie kwadratu o boku 1.5
metra, całość wykonano z łupnia kamienia polnego. Z góry pomnik zwieńczono betonową koroną, a
w dolnej części obelisku na jego czterech ścianach umieszczono betonowe tablice w kształcie tarcz.
Twierdza nigdy nie uczestniczyła w bezpośrednich działaniach wojennych. Południowo- Na głównej ścianie tablica zawierała symbol krzyża żelaznego i napis: „HELDENGEDENKEN
wschodnie obszary Prus byty wówczas tyko raz zaatakowane w rejonie Jeży przez polskie GEMEINDE TURAUEN”(pamięci poległych z gminy Turowo), dwie z tablic wykonano w formie
oddziały podczas Insurekcji Kościuszkowskiej jesienią 1794 r. Po śmierci wojowniczego symbolu organizacji „Heimatdienst”, którym była tarcza z krzyżem - jedną opisano: "11.7.1920 Dies
Fryderyka Wielkiego (1786 r.) władzę w Prusach przejął jego bratanek Fryderyk Wilhelm II land bleibt deutsch" (najpopularniejsza tablica występująca na pomnikach plebiscytowych), drugą: "
„Dokończył dzieła" rozbiorów Rzeczpospolitej, w wyniku czego państwo Hohenzollernów Für Deutschland 250, für Polen keine". Na czwartej z tablic umieszczono zaś nazwiska
rozciągnęło się aż po Niemen i Bug. Umocnienia straciły więc na znaczeniu i jako założenie mieszkańców Turowa poległych w I wojnie światowej.
obronne skasowano je już w 1796 roku. Wyspę odsprzedano prywatnemu właścicielowi,
prawdopodobnie jednak budowle wojskowe zachowano. Być może należałoby jednak przyjąć Z czasem pomnik ogrodzono, a plac wokół stał się miejscem reprezentacyjnym, na którym
inną datę likwidacji Fortu Lyck. Świadczy o tym wzmianka z 1831 roku o „załodze" twierdzy, odbywały się wszelkie uroczystości związane z życiem wsi.Po 1945 roku, w myśl zacierania
złożonej wówczas z „podoficera i 3 inwalidów" oraz fakt rozebrania i przeniesienia niemieckiej przeszłości tych ziem, pomnik zdewastowano – oberwano tablice, zburzono górę
szachulcowych konstrukcji magazynów zbożowych do Giżycka (Twierdza Boyen) dopiero ok. pomnika, rozebrano otaczający go płot. Nie udało się zniszczyć podstawy pomnika – solidność
1860 r.
wykonania i wewnętrzne zbrojenie uniemożliwiły całkowite zniszczenie obelisku. Według relacji
starszych mieszkańców nie powiodła się próba rozciągnięcia pozostałości obelisku przy pomocy
Na Czarciej Wyspie pozostały dziś tyko ślady kamiennych fundamentów, obwałowań i szańców. ciągnika – nie było we wsi liny która podołałaby zadaniu.
W roku 2006 pani Grażyna Kowalczyk pełniąc funkcję sołtysa wsi Turowo zainteresowała się
ruinami. Z jej inicjatywy wycięto krzaki i uprzątnięto gruzowisko. Podczas prac porządkowych
odnaleziono w pobliżu pomnika jego koronę i wszystkie cztery tablice. Również na wniosek pani
sołtys w roku 2009 Urząd Gminy w Piszu podjął działania mające na celu odbudowę pomnika.
Rekonstrukcję obelisku wykonała firma Kamieniarstwo Budowlane Waldemar Sawicki z Pisza.
Zbiegiem okoliczności w 80. rocznicę budowy pomnik został odbudowany, a miejsce wokół pomnika
uprzątnięte i częściowo zagospodarowane. W planach jest wykonanie nasadzeń krzewów w pobliżu
obelisku i przywrócenie funkcji placu jako miejsca reprezentacyjnego wsi.
71
4. Rostki – lotnisko Luftwaffe
W 1944 roku już nie było tak różowo, gdy powróciły jednostki bojowe. Już nie było powrotów bez
strat, a liczne samoloty wracały uszkodzone i dymiące. Jeden z nich wpadł przy brzegu do jeziora
Roś - pilot nie zdołał dociągnąć do pasa ładowania. Teren otoczono i nie dopuszczano nawet
okolicznych mieszkańców. Specjalna ekipa wyciągała wrak z wody.
Na terenie, pod Rostkami istniało bardzo duże stacjonarne lotnisko Luftwaffe. Ciekawą relację
dawnej mieszkanki zamieściły zeszyty wypędzonych Mazurów "Johannisburger Hematbriefe".
Goering bywał tu częściej, ponieważ było to także "jego lotnisko" dla potrzeb obsługi kwatery Po wojnie poszerzono orzyski poligon wojskowy tak, że część byłego lotniska znajduje się dziś na
"Breitenheide" w Szerokim Borze.
terenie zamkniętym (za rzeczką Czarna Struga). Feler polega na tym, ze jest to najciekawsza część
tego co pozostało. We wsi krążą mity o pozostawionych podziemnych zbiornikach paliwa lotniczego
Decyzja o budowie lotniska dla Luftwaffe w Rostkach (pow. Pisz) zapadła w 1936 roku. (którego Niemcy już wtedy prawie nie posiadali), o zakopanym lub ukrytym uzbrojeniu itd. Pewnie
Okolicznej ludności ogłoszono, ze powstaje tu cywilny aeroklub Johannisburg. Na podobnym mitem jest ta motorówka (?) bo jacy partyzanci operowali by w zupełnie wrogim terenie
prowizorycznych, ziemnych pasach awionetki sprawdzały warianty najdogodniejszych polując na jeziorze na lodzie:)
kierunków startów i lądowań. Biedota mazurska z radością wyzbyła się kiepskich gruntów pod Najważniejsze obiekty są wysadzone do fundamentów lub zawalone. Po wieży pozostały tylko
lotnisko, zwłaszcza że zatrudniono wielu z nich do prac pomocniczych. Budowa trwała do 1938 żelbetowe podpory. Wojsko częściowo rozebrało płyty z pasów (na śmigłowcowisko pod Orzyszem),
roku. Powstały trzy – dwukilometrowe pasy płytowe, każdy szerokości 20 m. Zamaskowano je pozostawiając je jako drogi. Resztkę pasa biegnąca od Rostek na północ pokryto w 1996 asfaltem
jako drogi dojazdowe do wioski zakrywając boki, a jeden pas ukryto pod siatkami maskującymi (droga do Pisza i Orzysza), cała szerokość płyt zachowała się w lesie - ale zarosła po bokach
w lesie. Główne budynki i baraki obsługi rozmieszczono w lesie, a także wśród budynków wsi. darnią. Widziałem też próby wykorzystywania lotniska w czasie większych ćwiczeń dla szwadronów
Główna wieża lotów znajdowała się wśród wysokich sosen na wzgórzu cmentarnym nad rz. śmigłowców szturmowych, jednak już dziś nie ma pieniędzy na takie ćwiczenia ani tym bardziej
Czarna Struga, pozostały po niej ogromne betonowe podpory. Łącznie były trzy wieże remonty. Tyle pozostało z Flugfeld Rostken dziś.
obserwacyjne, niewykluczone ze jedna z nich była radarem. W jej pobliżu znajdowały się
Źródło: www.jezioro.com.pl
schrony obsługi i pilotów. Hangary lotnicze i składy paliwa umieszczono na końcu pasa leśnego.
Mieszkańcy wsi wspominali, jak we wrześniu 1939 z "zapartym tchem" obserwowali swych
"bohaterskich" pilotów, startujących na płd. na Stukasach i Messerschmittach. Sensacją było
rozbicie się pierwszej maszyny w lesie nad j. Roś, odtąd zaczęto liczyć startujące i wracające
maszyny. Wieś fetowała, gdy liczby te były równe! Sytuacja powtórzyła się później w 1941 roku. Kwatera Göringa Szeroki Bór Piski (niem.Breitenheide) - kwatera Hermanna Göringa nad Jeziorem
Po oddaleniu frontu wschodniego lotnisko i samoloty przebazowano i ludność mogła swobodnie Jegocinek. W 1935 r. rozpoczęto w zwartym puszczańskim lesie prace budowlane nad ściśle tajnym
ośrodkiem naukowo-badawczym Luftwaffe. Powstał duży obiekt z potężnymi bunkrami i
poruszać się po zamkniętym dotąd terenie.
podziemiami oraz wieloma lekkimi budynkami pomocniczymi. Całość silnie ogrodzono i otoczono
polem minowym. Ośrodek nie został odkryty przez Aliantów i nigdy nie był bombardowany.
Kolejnym "cudownym" wydarzeniem była wizyta "Wodzów". Miało to miejsce pomiędzy 15-20 Prowadzono tu szereg prac badawczych nad silnikamirakietowymi i pociskami sterowanymi.
września 1943 roku. Od rana we wsi pojawiło się mnóstwo oficerów Luftwaffe w białych Jesienią 1940 r. pośpiesznie adaptowano go na Kwaterę Goringa. Dobudowano bocznicę kolejową
galowych mundurach, zagoniono wszystkich do domów aby nie torować przejazdu. Tubylcy od linii Ruciane-Nida-Pisz na potrzeby pociągu pancernego "Asien" (czynna do dziś). Kwaterę
spodziewali się wizyty "łowczego Goeringa", który często bywał w okolicy leśniczówki Lisie wizytował Adolf Hitler. Kwatera miała do dyspozycji duże lotnisko Rostki k. miasta Pisz. Z lotniska
Jamy. Jeszcze w latach 80 żył tam leśniczy - Mazur, który pamiętał polowania grubego tego 19 września 1939 r. rozpoczeły się naloty na Warszawęsamolotami Do17Z. Dziś lotnisko
Hermana. Tym razem na ulicach Rostek pojawiły się limuzyny z Goeringiem, Hitlerem i właśnie wykorzystywane jest do celów cywilnych. W okalającym lesie dużo fragmentów lotniskowej
uwolnionym z niewoli Mussolinim. Zapewne Goernig starał się rozweselić przygnębionych infrastruktury, m.in. wielokilometrowe betonowe drogi kołowania.
Wodzów jakimś polowankiem, lub porostu wracali z kwatery OKL BreiteHeide. Najśmieszniejszy Dzień dzisiejszy - Obiekt jest nadal pilnie chroniony potrójnym ogrodzeniem z czujnikami ruchu i
jest opis "jaśniejącego i promiennego oblicza Hitlera" którego autorka opisu już "nigdy nie świetnie zachowane obiekty stanowiące teren JW 1106 są absolutnie niedostępne. Udostępnienie
zapomni". Nie powinna zapomnieć, bo przez tego idiotę strąciła na zawsze swoją ojczyznę.
bunkrów dla turystów mogłoby być wzorem Mamerek dźwignią ekonomiczną powiatu. Władze
lokalne powinny więc rozpocząć starania w tym zakresie.
Źródło: www.zgaga.pl
5. Kwatera Göringa w Szerokim Borze
72
Poligon posiada bogate zabezpieczenie socjalno-bytowe. W przeszłości podlegał Warszawskiemu
Okręgowi Wojskowemu (WOW) oraz Pomorskiemu Okręgowi Wojskowemu (POW). Dziś podlega
Dowództwu Wojsk Lądowych (DWLąd.). Poligon orzyski, w odróżnieniu od drawskiego, jest
Na terenie poligonu funkcjonuje Ośrodek Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych Orzysz. przeznaczony przede wszystkim do ćwiczeń wojsk polskich. Głównie pododdziałów 1 i 16 dywizji. W
2000 oraz 2001 r. ćwiczyły na poligonie 2 bataliony (33 i 393) Bundeswehry.
Komenda poligonu (OSPWL) znajduje się w Bemowie Piskim (wcześniej w Orzyszu).
6. Poligon Orzysz
Początek historii poligonu wojskowego datowany jest na 1890 r. Wówczas były to Prusy
Wschodnie. W okolicach Orzysza (niem. Arys) powstał poligon na terenach zakupionych od wsi
Wierzbiny i Szwejkówko oraz lasów Grądowskich i Drygalskich. Na przełomie XIX i XX w. w
garnizonie Orzysz stało 80 baraków dla żołnierzy i 30 dla oficerów. Tworzyły odrębne
miasteczko z własnymi wodociągami, oświetleniem, restauracją i kasynem wojskowym. W
czasie I wojny światowej stacjonowały tu wojska rosyjskie.
Od listopada 1920 r. teren znów przejęli Niemcy. A to za sprawą plebiscytu przeprowadzonego
wśród miejscowej ludności, która opowiedziała się za przynależnością do Prus Wschodnich. W
okresie międzywojennym na poligonie prowadzono badania nad skutecznością broni
artyleryjskiej i strzeleckiej. Zbudowano system bunkrów do obserwacji działania i oceny
skuteczności pocisków artyleryjskich. Nadano im nawet imiona, m.in.: Berta, Karl, Dora. Trzy z
nich istnieją do dziś. Podobnie jak ogromny tarczo ciąg, który mógł jednocześnie przyciągać 12
tarcz i był wykorzystywany jeszcze w latach 70.
Niemcy wybrali ten poligon, gdyż szukali skrajnie zimowych warunków do treningu i uznali to
miejsce za właściwe. I nie zawiedli się. Kiedy pierwszy transport kolejowy z żołnierzami i sprzętem
wojskowym przybył do Orzysza było 16 stopni mrozu. Z 17 pojazdów umieszczonych na wagonach
kolejowych, na rampę zjechał tylko jeden. Reszta zamarzła. Mimo wszystko żołnierze niemieccy z
ćwiczeń byli bardzo zadowoleni. Kilkakrotnie rekonesans na poligonie prowadzili przedstawiciele
innych sojuszniczych armii. Jednak do ćwiczeń z ich udziałem nie doszło.
Źródło: www.wikipedia.pl
Wejście na teren poligonu jest zabronione ale od strony wsi Pilchy można odbyć ciekawą wycieczkę
rowerową do Rudy po obrzeżu poligonu. Długość trasy biegnącej przez lasy wynosi 10km. Uważny
obserwator zauważy po drodze ślady już nie istniejących wsi, samotny grób żołnierza z okresu I
wojny światowej. Droga ta tętniła życiem w okresie przedwojennym. W 1948 roku powiększono
poligon i równocześnie wysiedlono mieszkańców dwóch wsi: Bylice i Falecin a budynki zrównano z
ziemią. W miejscu wsi został zasadzony las. Po drodze można się natknąć na jelenie, sarny, dziki
lub spotkać łosia.
W latach 1934-1937 poligon powiększono o tereny kilku wysiedlonych wsi. W 1939 r.
przemianowano go na Obóz Ćwiczebny Orzysz i zgrupowano na nim oddziały Wehrmachtu, Bliższych informacji można uzyskać od właścicieli Kolonii Pilchy... gdzie diabeł mówi dobranoc…
m.in. kawalerii pancernej, które we wrześniu tegoż roku brały udział w napadzie na Polskę. położonej między wioskami Pilchy i Rostki lub w Rudzie w ,,Chacie Mazurskiej”.
Podczas wojny, na orzyskim poligonie Niemcy ćwiczyli swoje pododdziały przed skierowaniem
ich na front. Testowali prototypy czołgów i dział, m.in. Sturmtigera, którego prototyp
zaprezentowali Hitlerowi w październiku 1943. Zbudowali hale montażowe rakiet V1 i V2 oraz
jedną betonową wyrzutnię, z której jednak nie wykonano ani jednego startu rakiety.
W styczniu 1946 r. w Orzyszu powstała nieetatowa Komenda Poligonu (trzech oficerów) już pod
polskim dowództwem, która stanowiła zalążek Dowództwa Poligonu Artyleryjskiego nr 3. Przez
kilkadziesiąt kolejnych lat poligon kilkukrotnie zmieniał nazwę, by w 1970 r. ostatecznie przybrać
nazwę Ośrodek Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych (OSPWL), która obowiązuje do dziś.
Przez cały okres powojenny rozbudowywano jego infrastrukturę z powodu zmiany jego
przeznaczenia z artyleryjskiego na ogólno wojskowy. Wybudowano wiele obiektów i
rozbudowano obozowisko. Dziś poligon posiada obiekty, w których można strzelać ze
wszystkich rodzajów broni strzeleckiej, pancernej, artyleryjskiej, broni pokładowej samolotów,
śmigłowców (do celów naziemnych) oraz przeprowadzać bombardowania.
73
7. Trasa historyczna Piski szlak Ryglowy
 Aby dojść do trzeciego schronu biernego możemy się kierować na północ przez las, ale
ponieważ jest on dosyć mocno zagłębiony w ziemi (wysokość stropu jest praktycznie
równa z powierzchnią ziemi) trudno go będzie zauważyć. Łatwiej więc będzie wrócić do
schronu działa ppanc a następnie kierować się wytyczoną ścieżką na północ i potem na
zachód.
Podróż ścieżką historyczną "Piska Pozycja Ryglowa" rozpoczynamy przy skrzyżowaniu ulic
Olsztyńskiej i Nidzkiej (na zachodnim skraju terenu zabudowanego Pisza):
 Zjeżdżając z ulicy Olsztyńskiej w Nidzką, skręcamy w prawo na parking. Dalszą drogę
 Ostatnim i zarazem najokazalszym obiektem na trasie jest Bauwerk 49 Typ 107a (Schron
przebędziemy pieszo.
bojowy z dwoma izbami dla KM, z kopułą obserwacyjną i izbą flankującą). Niestety,
 Z parkingu kierujemy się na zachód ścieżką która łagodnym łukiem prowadzi nas do
ponieważ obiekt znajduje się na terenie prywatnym, można go obejrzeć tylko z zewnątrz.
pierwszego schronu. Po drodze mijamy suchą fosę ( na prawo od ścieżki).
Źródło: http://sciezka.rygielpisz.eu
 Schron bierny Regelbau 502 jest obiektem przy którym wykonano najwięcej prac
konserwacyjno-renowacyjnych. Ze względu na trwające wciąż prace renowacyjne oraz
powstającą w schronie ekspozycję, jest on zamknięty i ogrodzony. Zwiedzanie schronu
jest oczywiście możliwe po uprzednim zgłoszeniu telefonicznym pod nr tel. 695-753637,500-809-508.
 Teraz zawracamy i kierujemy się ścieżką leśną na północny zachód. Po prawej stronie
W okolicach wsi Kozioł można zobaczyć dobrze zachowane poniemieckie bunkry. W bunkrach nie
od dróżki znajduje się schron dla broni maszynowej wraz z dobudowanym garażem ma oświetlenia. Należy zaopatrzyć się w latarki. Bliższych informacji udzieli recepcja Pensjonatu
schronem dla armaty przeciwpancernej.
Kozioł
 Około 50 m dalej, również po prawej stronie, trafiamy na schron bierny dla drużyny
piechoty. Na tym egzemplarzu zachowały się resztki oryginalnego malowania
maskującego oraz numeracja.
 Pozostałości po maszcie radiowym (lub wieży obserwacyjnej) nie rzucają się
zanadto w oczy, zwłaszcza w lecie gdy trawa jest wysoka, lecz wprawny obserwator
dostrzeże z pewnością fundament masztu centralnego oraz rozmieszczone wokół
niego 3 betonowestopy kotw odciągów.
 Następny Gruppenunterstand czyli schron bierny dla drużyny piechoty znajduje się
około 10 m dalej w kierunku północnym.Usytuowanie jego praktycznie pod wieżą
wskazuje, że mógł być wykorzystywany przez jej obsługę. Po jego obejrzeniu musimy
się cofnąć i przejść na drugą stronę drogi asfaltowej.
 Pierwszym obiektem po tej stronie jest PAK Unterstellraum mit
Gruppenunterstand czyli połączenie schronu dla działa ppanc ze schronem
biernym dla 1 drużyny. Co ciekawe oba schrony stanowią oddzielne bryły zestawione
ze sobą.
8. Poniemieckie bunkry w Koźle
 Teraz kierując się ścieżką na zachód, po około 120 m dochodzimy do schronu
bojowego dla KM (MG-Schartenstand D)którego załogę stanowiło 3 żołnierzy.
74
XII. MAZURSKIE CMENTARZE
Mieszkańcy Mazur Południowych zwanych w niektórych publikacjach ”Polskimi Prusami” byli w
większości ewangelikami. Po drugiej wojnie światowej część mieszkańców została wysiedlona,
część po długim oczekiwaniu na paszport dobrowolnie opuściła swoje domy. Osadnicy przybyli
ze wschodu i Polski Centralnej zajmowali opuszczone i często wyszabrowane domostwa.
Polscy w większości miejscowości nie wykorzystywali jednak cmentarzy Mazurów do pochówku
swych bliskich , tylko zakładali nowe, własne. Do tej pory na obrzeżach lub poza granicami
mazurskich wsi można natknąć się na mniej lub bardziej zaniedbane mazurskie cmentarze.
Warto przebywając na Mazurach zapytać mieszkańców wsi, czy w pobliżu nie znajduje się taki
cmentarz. Groby są porośnięte mchem, często zapomniane. Po usunięciu mchu można
odczytać polsko brzmiące nazwiska i niemiecko brzmiące imiona. Takie cmentarze można
zobaczyć we wsi Snopki przy wlocie do Pisza, w kierunku Orzysza koło wsi Pilchy i Rudy.
Wydaje się, że nie były to zbyt liczne zgromadzenia. Na synod w dniu 29 września 1665r. przybyło
kilku współwyznawców z Prus Książęcych jak i z dalekiego Siedmiogrodu! Tak czy inaczej, skoro
mieszkali w Kotle bracia polscy, to zapewne znajdował się tu również ich cmentarz.
Do dzisiaj przetrwała tradycja o największym znanym na Mazurach miejscu pochówku braci
polskich, jakim jest tzw. Ariańska Góra w Kosinowie. Po zniszczeniu podobnego cmentarza w XIX
w. w Pińczowie i zepchnięciu spychaczami w latach sześćdziesiątych XX w. cmentarza w Rakowie na cmentarzu w Kosinowie nie zachowała się żadna forma oznaczenia grobów. Nie wiemy więc, jak
pochówki ariańskie wyglądały! Czy wobec tego tajemnicze nagrobki w Kotle możemy wiązać z
antytrynitarzami? Są pewne ślady, które mogą uwiarygodniać taką interpretację kamiennych
nagrobków w Kotle. Zygmunt Gloger (Encyklopedia staropolska ilustrowana, Warszawa, 1978)
pisał: W prawdziwych grobach arjańskich pod Pińczowem, które rozkopywał Tadeusz Czacki, każdy
Tajemnicze groby w Kotle
zmarły miał w ręku tabliczkę z cytatem z 2. listu św. Pawła do Tymoteusza: Sciocuicredidi (wiem,
Kocioł to obecnie niewielka wieś położona ok. 8,5 km na wschód od Pisza, lokowana w 1445 komu uwierzyłem). U boku, w butelce dobrze zatkanej, zachowywano opis żywota zmarłego. Można
roku. W XVI w. osada należała do szlacheckiej rodziny Blumsteinów, ale przed 1642r. znalazła by stąd wnioskować, że arianie nie opisywali personaliów swych zmarłych na grobie, a na osobnym
się w posiadaniu rodu Rostecków. Ok. 400 m na północ od wsi, na leśnym wzniesieniu położony dokumencie, składanym wraz z osobą pogrzebaną... Podobnie można zinterpretować inną
informację na temat ariańskich pochówków (cyt. za: http://tajemnice.org/content/category/5/19/32/ jest stary cmentarz wiejski.
Bracia Polscy): Podana w opisie Glogera tabliczka w (Tom VIII, str. 162, hasło: Pińczów) określona
jest jako "blaszka kruszcowa". Pochówki kryptoarian [z czasów, gdy to wyznanie musiało być
Na samym szczycie cmentarnej górki (sądzić przez to można, że jest to najstarsza część
ukrywane - P.B.] na terenach Rzeczypospolitej zdarzały się jeszcze w XVIII wieku. Zmarłym
cmentarza) znajduje się kilka specyficznych nagrobków. Na ociosanych kamieniach
chowanym pod kościołami i na cmentarzach katolickich wkładano w rękę zamiast tabliczki ryngraf, z
granitowych, na stronie frontowej wykuto symbol krzyża. Kamieniarz zadał sobie wiele trudu, by
napisem na odwrocie łac. Sciocuicredidi.
je wykonać. Jednak brak na nich informacji, kto tam został pochowany. Brak opisów i materiał z
jakiego zostały wykonane, może sugerować ich wiekowe pochodzenie i związek z pierwszymi
wiekami istnienia wsi. Może też oznaczać, że bliskim zmarłego z jakichś względów nie zależało Istnieje jednak pewna wątpliwość... Emilia Sukertowa-Biedrawina w swej pracy na temat braci
na niczym więcej jak tylko upamiętnieniu samego miejsca pochówku, a tożsamość polskich (opublikowanej m.in. w „Karty z dziejów Mazur. Wybór pism", Olsztyn 1961) wspomina
jeden znany sobie grób na cmentarzu w Rudówce, gdzie również mieszkali arianie: „W Kosinowie
pochowanego trwała w ich pamięci.
Forma dwóch nagrobków jest bardzo podobna - ociosane granitowe słupki z krzyżem o jako pamiątka po arianach pozostała nazwa Ariańska Góra, w Rudówce nic nie przypomina
zaokrąglonych końcach ramion. Kształt trzeciego z nich jest już bardziej złożony - nagrobek ma wygnańców z Polski. Tylko na skraju lasu, tuż obok zasiedziałej Mazurki Olszewskiej, znajduje się
postać stelli, z tyłu wypukłej. Od frontu w formie płaskorzeźby symbol krzyża o prostych niewielki, dziwnie nastrojowy cmentarz z żelaznym krzyżem, na którym widnieje nazwisko Poray...".
zakończeniach ramion wraz z pozostawionym obwiedzeniem przy krawędzi. Szczyt stelli Oczywiście grób kogoś o nazwisku „Poray...", przez E. Sukertową - Biedrawinę wiązany z
trójkątny. Obok podobna w wykonaniu stella, ale bez symbolu krzyża. Płaska powierzchnia od antytrynitarzami, wcale nie musiał być grobem ariańskim. Mógł przecież być pochówkiem
późniejszym, mógł należeć do potomka jakiegoś arianina, który w kolejnym pokoleniu wtopił się w
frontu sugeruje istnienie niegdyś opisów, które obecnie są niewidoczne.
otoczenie i zmienił wyznanie oraz - co się wiąże - obyczaje grzebalne.
Być może nagrobki mają związek z arianami (inaczej braćmi polskimi, antytrynitarzami), którzy
w Kotle osiedlili się w 1661 roku. Przez pewien czas ta miejscowość musiała odgrywać rolę
ważnego ośrodka ariańskiego, skoro dwukrotnie ich tutejszy autorytet, Samuel Przypkowski Do kogo więc należały tajemnicze nagrobki na cmentarzu w Kotle? W wyjaśnieniu ich pochodzenia
pomogłyby badania archeologiczne... Może się okazać, że mamy „pod nosem" jedyne zachowane
organizował synody ariańskie.
nagrobki ariańskie w Polsce!
75
XIII. WAŻNE TELEFONY I ADRESY
Pisz
Orzysz
Ruciane - Nida
Biała - Piska
POLICJA - 997
Komenda Powiatowa Policji
12-200 Pisz , ul. Armii Krajowej 1,
tel. 87 425 42 00
Komisariat Policji
12-250 Orzysz, ul. Ełcka 12
tel. 87 425 43 30
Komisariat Policji
12-220 Ruciane-Nida, ul. Mazurska 1
tel. 87 423 43 00
Komisariat Policji
12-230 Biała Piska, pl. Mickiewicza 27
tel. 87 425 43 60
POGOTOWIE - 998
Pogotowie Ratunkowe
12-200 Pisz , ul. Sienkiewicza 2
tel. 87 423 27 20
Pogotowie Ratunkowe
12-250 Orzysz,
ul. Wojska Polskiego 54a
tel. 87 423 88 00
Pogotowie Ratunkowe
12-220 Ruciane-Nida
tel. 87 423 27 20
Zespół Podstawowego
Ratownictwa Medycznego
12-230 Biała Piska, ul. Konopnickiej 4
tel. 87 423 21 50
Ochotnicza Straż Pożarna
12-250 Orzysz, ul. Cierniaka 11
tel. 87 423 70 08
Komenda Powiatowa OSP
12-220 Ruciane-Nida
ul. Mazurska 13
Ochotnicza Straż Pożarna
12-230 Biała-Piska, ul. Sikorskiego 4
tel. 87 423 98 58
Apteka Gala
12-230 Biała Piska
pl. Mickiewicza 18
tel. 87 423 90 39
Samodzielny Publiczny
Zakład Opieki Zdrowotnej
Szpital Powiatowy w Piszu
12-200 Pisz , ul. Sienkiewicza 2
tel. 87 423 36 00
STRAŻ POŻARNA - 999
Komenda Powiatowa
Państwowej Straży Pożarnej
12-200 Pisz, ul. Olsztyńska 40a,
tel. 87 423 28 88
Przychodnia Zdrowia
12-220 Ruciane-Nida, ul. Polna 1
tel. 87 423 69 99
Mazurska Służba Ochotnicza
Okartowo, 12-250 Orzysz
tel. 87 425 30 77
APTEKI
Apteka Jadwiga Szatkowska
12-200 Pisz, ul. Matejki 2d
tel. 87 425 12 52
Apteka Św. Brunona
12-250 Orzysz, ul. Cierniaka 6
tel. 87 423 74 17
Apteka - Piwowarska Joanna
12-220 Ruciane-Nida, ul. Polna 1
tel. 87 423 61 68
Apteka Prywatna mgr E. Trzcinka
12-200 Pisz, ul. Warszawska 21
tel. 87 425 16 95
Apteka
12-250 Orzysz, ul. Cierniaka 1
tel. 87 423 70 40
Apteka - Medica
12-220 Ruciane-Nida
ul. Harcerska 1
tel. 87 423 69 98
Apteka Cefarm
12-200 Pisz, ul. Wojska Polskiego 2
tel. 87 423 26 42
Apteka Ewa Bałdyga
12-230 Biała Piska
ul. Konopnickiej 4
tel. 87 425 90 88
76
Apteka Krasuska Ewa
12-200 Pisz, ul. Lipowa 4
tel. 87 423 50 17
Apteka Św. Brunona
Ul. Kościuszki 2, 12-200 Pisz
Tel. 87 423 26 42
WETERYNARZE
Ambulatorium Higieny
Weterynaryjnej
lek. wet. mgr. E. Kozera
12-200 Pisz, ul. Warszawska 38a,
tel. 87 425 15 45
"Multiwet" Przychodnia dla zwierząt
12-250 Orzysz
ul. Polna 10
tel. 87 423 70 50, 87 423 72 54
Prywatna Lecznica dla Zwierząt
12-220 Ruciane-Nida
ul. Mazurska 9
tel. 87 423 10 48
Gabinet Weterynaryjny
12-230 Biała Piska
ul. Kościuszki 23
tel. 87 42 3 97 40
Urząd Miejski
12-250 Orzysz, ul. Giżycka 15
tel. 87 424 10 50
Urząd Miasta i Gminy
12- 220 Ruciane-Nida
Al. Wczasów 4
tel. 87 425 44 30
Urząd Miejski
12-230 Biała Piska
Plac Adama Mickiewicza 25
tel. 87 424 13 50
Gabinet Weterynaryjny
Matysiak - Wróblewski
12-200 Pisz, ul. Mickiewicza 41,
tel. 87 423 57 22
Lecznica dla Zwierząt
J. Czyżewski, T. Dembek, J.
Niedźwiedzki i A. Witkowski
12-200 Pisz, ul. Warszawska 38,
tel. 87 423 24 00
Gabinet Weterynaryjny
lek. wet. Alina Dorota Kibiłko
12-000 Pisz, ul. Wojska Polskiego 9,
tel. 87 423 51 68
URZĘDY
Starostwo Powiatowe
12-200 Pisz, ul. Warszawska 1
tel. 87 425 47 00
Urząd Miejski w Piszu
12-200 Pisz, ul. Gizewiusza 5
tel. 87 424 12 36
77
PKS
Trans-Kom-PKS Sp. z o.o.
12-200 Pisz, ul. Dworcowa 8
tel./fax. 87 423 31 50
PKP
PISZ - OLSZTYN GŁÓWNY
05:23 (w Olsztynie o godz. 07:22)
10:34 (w Olsztynie o godz. 12:32)
Trans-Kom-PKS Sp. z o.o.
12-200 Pisz, ul. Dworcowa 8
tel./fax. 87 423 31 50
Trans-Kom-PKS Sp. z o.o.
12-200 Pisz, ul. Dworcowa 8
tel./fax. 87 423 31 50
Trans-Kom-PKS Sp. z o.o.
12-200 Pisz, ul. Dworcowa 8
tel./fax. 87 423 31 50
OLSZTYN GŁÓWNY - PISZ
08:34 (w Piszu o godz. 10:32)
16:13 (w Piszu o godz. 18:13)
PISZ - EŁK
18:14 (w Ełku o godz. 19:45)
10:33 (w Ełku o godz. 12:03)
EŁK - PISZ
3:52 (w Piszu o godz. 05:22)
8:57 (w Piszu o godz. 10:27)
Ogólnopolska informacja PKP:
www.pkp.pl
78

Podobne dokumenty

piękne, dzikie i nieznane

piękne, dzikie i nieznane XII. MAZURSKIE CMENTARZE ......................................................................................... 72 XIII. WAŻNE TELEFONY I ADRESY ....................................................

Bardziej szczegółowo