pobierz pdf - Fashion Week Poland

Transkrypt

pobierz pdf - Fashion Week Poland
3
ORGANIZATOR:
PARTNER
STRATEGICZNY:
16.04 OFF - OUT OF SCHEDULE
16-19.04 DESIGNER AVENUE
16-19.04 SHOWROOM
17-18.04 STUDIO
DESIGNER AVENUE
MIGUEL VIEIRA
Sobotnie pokazy Designer Avenue
zamknął Portugalczyk Miquel Vieira.
Jego kolekcja jesień-zima 2015/2016
to wyważona mieszanka eleganckiego
minimalizmu, wysokiej jakości oraz
luksusu. Ręcznie wykonany basic
i dopasowane garnitury, które są
wizytówką projektanta, zostały uszyte
z najlepszego gatunku kaszmiru.
Propozycja na jesień-zimę to zabawa
technicznymi fakturami – żakardami
z motywami geometrycznymi,
rzeźbioną skórą i cekinami. Połączenie
tak bogatych tkanin ze szlachetnymi
i luksusowymi materiałami dało efekt
świeżej, czystej sylwetki. Prostota
kroju i delikatne dodatki nawiązują
detalami do ubiegłych lat. Nowoczesne
połączenia eleganckich garniturów
ze sportowymi inspiracjami dają
wyrafinowany efekt, utrzymujący
kolekcję w klasycznym choć
niebanalnym tonie. Vieira rozmyślnie
podkreśla stroje detalami takimi
jak frędzle, które okalają sukienki,
sprawiając, iż sylwetki modelek zdawały
się płynąć po wybiegu.
Główną rolę w projektach odgrywa
prosty krój podkreślający delikatność
i subtelność kobiet. Powłóczyste suknie
o prostych fasonach, urozmaicone
rozcięciami są idealną propozycją
dla pań lubiących klasykę z odrobiną
awangardy.
Propozycja Miguela Vieiry łącząca
elegancki minimalizm z designerską
fantazją jest uosobieniem piękna,
luksusu oraz doskonałości.
Fot. Mike Pasarella
Kinga Wydrych
DESIGNER AVENUE
KĘDZIOREK
JAROSŁAW EWERT
Joanna Kędziorek to projektantka,
której nieobca jest zasada: mniej
znaczy więcej. Zwolenniczka
minimalizmu i wygody zaprezentowała
nową kolekcję, zdominowaną
przez stroje uszyte z jedwabnych i
wełnianych materiałów, przywodzących
na myśl surowe, mroźne krajobrazy.
MALGRAU
BOLA
Marka tworzona przez kobietę dla
kobiet. Niewymuszony styl przeplata
z wymaganiami codzienności i
seksapilem. Projektantką firmy jest
Iga Szuchiewicz - absolwentka Szkoły
Artystycznej Projektowania Ubioru
w Krakowie i finalistka Złotej Nitki,
najbardziej prestiżowego konkursu dla
projektantów.
Marka łączy casualowy wielkomiejski
styl z mnogością kolorów i błyszczących
nadruków. W kolekcji „.svifa.” (z jęz.
islandzkiego – niebiański) projektantka
Moda i projektowanie od zawsze
były jego pasją. Jego projekty
charakteryzują się oryginalnymi
formami, perfekcją wykonania i
bogactwem detali. W materiałach
kładzie duży nacisk na ciekawe
połączenia i niekonwencjonalne
wykorzystanie nietypowych tworzyw.
- W mojej kolekcji przedstawiam
kobietę niepokojącą i jednocześnie
zaniepokojoną tym, w którym kierunku
zmierza nasza rzeczywistość, ale też
taką, która podkreśla swoją kobiecość
– mówi projektantka.
- Ten sezon jest dość specyficzny,
trendy bardzo różnorodne. Wybrałam
taki, który kojarzy się z obrazem
norweskich fiordów – podkreśla
projektantka.
stawia na projekty warstwowe. Męskie
i damskie sylwetki utrzymane zostały
w kolorystce chłodnego błękitu,
bieli, czerni oraz złota. Bawełniane
sukienki długości 3/4 zestawione z
ciężkimi płaszczami oraz sportowym
W kolekcji wyróżniają się geometryczne
kroje, warstwy i ubrania oversize.
Minimalizm i naturalność przejawiają
się również w kolorystyce. Chłodne
odcienie szarości przenikają się z
granatem i głęboką, nasyconą czernią.
Wąską paletę barw przełamują
sukienki w kolorze fuksji. Zgodnie ze
swoją maksymą – „Kobieta naturalnie
ubrana”, projektantka stworzyła
bogatą ofertę kombinezonów, sukienek
i płaszczy. Stroje na co dzień i na
specjalne okazje.
Anita Treścińska
2
Kolekcja Jarosława Ewerta o nazwie
„0011010” prezentowana podczas
bieżącej edycji Fashion Week Poland
to ukłon w stronę minimalistycznych
form, elegancji i szyku. Modelki i
modele prezentowali stroje kojarzące
się z odwagą, odrobiną szaleństwa
i nowoczesnością. Barwy oscylują
wokół chłodnych szarości, czerni,
granatów z wybijającym się szarym
błękitem i pomarańczową czerwienią.
Proste, geometryczne formy łamane
były wstawkami w odcieniu stali. Na
wybiegu królowały asymetryczne
łączenia i metaliczne zdobienia mocno
zaakcentowane elementami boho w
postaci długich, kolorowych frędzli. W
kolekcji znalazły się dobrze skrojone
spodnie, stylowe jedwabne golfy i
sukienki, a także proste, jednokolorowe
płaszcze z wełny.
- Dla mnie to kolekcja bardzo
nowoczesna, z mocnym przytupem. Dla
osoby pewnej siebie i zdecydowanej, co
i jak chce nosić mówi Jarosław Ewert.
Nikola Jaruga
naturalnych materiałach, bawełnach
jedwabiach i wełnach. Kolekcja, którą
pokazała na tegorocznym Fashion Week
to delikatne, półprzezroczyste tkaniny
zostały zestawione z grubymi swetrami.
To właśnie Iga Szuchiewicz proponuje
kobietom ceniącym sobie minimalizm i
komfort.
Paulina Morawska
obuwiem są kuszącą propozycją na
nadchodzący sezon jesienno-zimowy.
Eleganckie męskie kroje zestawiono
z bawełnianymi sportowymi bluzami.
Jak przyznaje sama projektantka,
miały być to projekty odrealnione. Na
wybiegu zagościły również: dzianinowe
swetry, ciężkie płaszcze, patchworkowe
żakiety oraz wzorzyste zestawy spodni
z bluzami. Zaskakującym elementem
pokazu były innowacyjna choreografia
oraz papierowe oczy i usta naklejone
na twarze modelek i modeli.
Karolina Buczek
Fot. Mike Pasarella
Na wybiegu królowały czerń, szarość
i granat. Przeważały długości midi,
długie płaszcze i szerokie spodnie z
wysokim stanem. A to przełamały
wysokie rozcięcia w sukienkach czy
głębokie dekolty. Malgrau bazuje na
PROJEKT STUDIO
ACEPHALA
NANKO
Tworzy odzież damską ready-towear i akcesoria. Ubrania tej marki
charakteryzują się nowoczesnymi,
eleganckimi krojami, które sprostają
wymaganiom każdej kobiety. Podstawą
najnowszej kolekcji na sezon jesień/
zima 2015 są geometryczne formy.
Dominuje trójkąt, na którego
kształcie opierają się: cięcia,
akcesoria i dekoracje. Stonowaną
kolorystykę – brązy, niebieskości,
khaki – przełamuje biel zastosowana
Innowacyjna i eksperymentalna
kolekcja „Don’t kiss me” – inspirowana
twórczością Claude Cahun (francuska
artystka, fotografka i pisarka) –
pokazuje nam jak można bawić się
modą w sposób elegancki i stonowany.
Tworząc harmonijną całość – bez użycia
ostrych, jaskrawych kolorów i zbędnych
dodatków – rozmywa granice między tym,
co tradycyjne, kobiece, męskie i dziecięce.
GAVEL
Gavel Grzegorski to absolwent
projektowania ubioru na Akademii
Sztuk Pięknych w Łodzi. Jego sobotnia
prezentacja była połączeniem strojów
sportowych i ultraeleganckich. Gavel
wykreował swój styl mieszając
kontrastujące materiały. W pierwszej
Po debiucie na poprzedniej edycji na
wybieg Fashion Week Poland powróciła
marka NANKO. Tym razem kolekcję
zatytułowaną „Way Out” podziwiać można
było na pokazach Studio. Pojawiające się
w linii czapki z daszkiem i trampki
w idealny sposób określają jej charakter –
młodzieżowy, nowoczesny i funkcjonalny.
W zestawach dla dziewczyn pojawiają
się m.in.: prosta sukienka z kieszenią na
biuście, skórzana spódnica zestawiona
z bawełnianą bluzą oraz różowy płaszcz
ozdobiony nadrukami
z nazwą marki. Męska część kolekcji to
luźne kurtki wykończone ściągaczem,
zwężane spodnie o długości 3/4 oraz
krótkie spodenki.
Ciekawym dopełnieniem większości
strojów są różnych rozmiarów pikowane
torebki w kolorze czarnym i białym.
Łączy w sobie konceptualizm
w myśleniu o ubiorze z przywiązaniem
do wysokiej klasy rzemiosła. Ubrania
zostały wykonane
z materiałów najwyższej jakości
i z dbałością o każdy szczegół. Acephala
wykorzystuje zarówno grube i ciężkie
tkaniny, jak i delikatne, brokatowe
materiały. Na pierwszy rzut oka można
zauważyć perfekcyjne wykonania
strojów. Rozpuszczone, proste włosy
i tatuaże na rękach modelek były
elementami spajającymi kolekcję,
nadając jej nietuzinkowego charakteru.
Inspiracją do powstania kolekcji
był multikulturowy tłum śpieszący
przez podziemia metra różnych
aglomeracji. Projektantka nawiązując do
undergroundowej kultury stworzyła stroje
dla ludzi młodych, ceniących sportowy, ale
oryginalny wygląd. Po sobotnim pokazie
całość trafiła do Showroomu.
Justyna Kołodziej
Natalia Kołodziej
Anna Plocek
w niektórych modelach. Stroje są
swobodne, a jednocześnie eleganckie
i kobiece. Przeważają delikatne
koszule, prześwitujące bluzki i proste
sukienki. Pojawiły się również cieplejsze
materiały, z których powstały poncza
o wydłużonym tyle.
MODELOVE
Klasyczne, praktyczne formy – to
propozycja Agaty Strzałkowskiej na
sezon jesienno-zimowy 2015. Na
sobotnim pokazie Modelove królowały
ptasie motywy, których można było
doszukać się na tkaninach
i w projektach zdobionych barwnymi
piórami. Zaprezentowana kolekcja
składała się z bluz, sukienek, spódnic
czy narzutek o prostym kroju; z
jednej strony ascetycznych, z drugiej
podkreślających kobiecość. Choć
projektantka wykorzystała przede
wszystkim nowoczesne, luksusowe
materiały, w jej propozycjach odnaleźć
można także naturalne - bawełnę
i skórę. Całość utrzymana została
w kolorystyce czerni, beżu, khaki,
połączonych z metalicznym srebrem,
złotem czy czerwienią. Dopełnieniem
stylizacji dla niezależnych kobietptaków były kapelusze z dużym
rondem.
Ilona Perek
części projektant zaprezentował bluzy w
niespotykanej dotąd, intrygującej formie,
w trzech wersjach kolorystycznych:
szarej, pudrowego różu, morskiej.
Czarne prześwity obecne były zarówno
w sylwetkach męskich jak i kobiecych.
Charakterystycznym akcentem kolekcji
były różowe oraz turkusowe rozkloszowane
spódnice mini połączone z równie
jaskrawymi kopertówkami i stonowaną
górą. Klasyczne zestawy przełamane
zostały błyszczącą skórą oraz ciekawym
cięciem góry w kształcie liter V i X.
Na wybiegu pojawiły się również casualowe
propozycje dla panów. Czerwony T-shirt
oraz bluzy z czaszkami w zestawieniu
ze zwężanymi dresami dodały kolekcji
pokaźnej dawki sportowego wizerunku.
Karolina Buczek
Fot. Mike Pasarella
LESIA SEMI
3
GRUNGE WIECZNIE ŻYWY
Co powiecie na powrót do słodkich,
nieco zwariowanych lat 90.?
Dekady kiczu, w której muzyka,
media i film były hołubione za to,
że przeciwstawiały się rosnącej
homogenizacji.
Moda również podążała tym tropem,
lansując nowe trendy oparte na
stylu grunge i indie kid. Kupowanie
ubrań w second handach czy na
pchlich targach robiło w ówczesnym
czasie furorę, a młodzieżowe kapele
rewolucjonizowały popkulturę. Kate
Moss, Naomi Cambell, Claudia Schiffer,
uroczy Leonardo DiCaprio, Spice
Girls oraz wielu innych było wtedy
u szczytu sławy. Niejednokrotnie
wzdychaliśmy do wyplakatowanych
ścian i śpiewaliśmy razem z Britney
Spears „Ups, I did it again!”. Dziś
obserwujemy wielki powrót trendów
Kate Moss
prosto z lat 90. Buntownicze stylizacje
podkreślone niegrzecznymi hasłami
były charakterystycznym elementem
dekady światowej antymody.
PRZECIW KONSUMPCJONIZMOWI
Rosnące niezadowolenie wśród
ówczesnych dwudziestolatków
o artystycznych skłonnościach,
poszukujących własnej ścieżki życiowej
doprowadziło do globalnej rewolucji
mody w latach 90. Ubrania noszone
przez członków zespołów takich,
jak choćby Nirvana, miały wyrażać
pełen determinacji sprzeciw wobec
glamour, konsumpcjonizmowi oraz
„dekadzie projektantów”. Nastąpiła
totalna rewolucja światopoglądowa,
ale głównie wizerunkowa. Grunge,
który przede wszystkim odnosił się do
muzyki przełomu lat 80.
i 90., lekceważył modę i wszystko
co mogło podważyć integralność
muzyki. Lansowano niepokój,
nihilizm, niepohamowaną energię
oraz walkę z establishmentem.
Zespoły takie jak Sonic Youth, Pearl
Jam czy Blur traktowały oszczędność
jako styl. Obowiązkowo noszono
długie, niechlujnie zaczesane włosy,
często pod czapkami. Lansowano
podziurawione dżinsy oraz T-shirty
z nadrukami, na nogach obowiązkowo
ciężkie martensy lub trampki
Converse. Był to łatwy do uzyskania
oryginalny wizerunek, bazujący
głównie na muzyce. Antymoda, która
stała się modą. Swoją kolekcję wiosna/
lato 1993, Marc Jacobs (wówczas
projektant marki Perry Ellis) oparł
na stylu grunge. Co prawda użył
luksusowych materiałów, ale od
tamtego momentu bunt wkroczył
z ulicy na modowe wybiegi.
Drew Berrymore, Cindy Crawford, Nirvana
JEDNOŚĆ W RÓŻNORODNOŚCI
W odróżnieniu od stylu grunge, indie
kid charakteryzował się noszeniem
odzieży z second handów. Dzieciaki
indie wraz z rozwojem subkultury
coraz bardziej dystansowały się od
jakiegokolwiek środowiska, do tego
stopnia, że za nic nie zgodziłyby
się z etykietką indie kids (tak jak
dzisiejsi hipsterzy). Dandysowaty i
rustykalny styl, podkreślany cięciem
i farbowaniem ubrań pozwalał na
przerabianie stroju niewielkim
kosztem. Producenci wielu marek
zainspirowani nowym trendem,
rozpoczęli masową produkcję. Do
„must have” należały: jasne dżinsy z
wysokim stanem, koszule flanelowe
w kratkę, crop topy, tweedowe
kurtki, niedbałe kardigany oraz
kurtki z demobilu. Całość powinna
być podkreślona biżuterią vintage
oraz wyrazistym makijażem.
Swobodny i nonszalancki styl Spice
Girls zelektryzował świat w połowie
lat 90. Wszyscy szaleli na punkcie
supermodelek takich jak Claudia
Shiffer, Cindy Crawford czy Christy
Turlington.
W ówczesnej dekadzie rozwinęła się
również moda farbowania włosów.
Pierwszą znaną jej prekursorką była
niebieskowłosa piosenkarka Gwen
Stefani (No Doubt). Kolejnym silnym
trendem była obalająca stereotypy
metroseksualność. W filmach,
reklamach, teledyskach wszędzie
można było dostrzec przesadnie
zadbanych mężczyzn, którzy
reprezentowali nie tylko nową falę
narcyzów, ale również rewolucję dla
skostniałego męskiego środowiska.
NIEPRZEMIJAJĄCY TREND
Trendy lat 90. pojawiają się na
naszych ulicach coraz częściej.
Poszarpane boyfriendy, długie
ogrodniczki, dżinsowe kurtki oraz
minimalistyczne, czarne sukienki na
cienkich ramiączkach w zestawieniu
z ciężkim obuwiem lansują nowe
pokolenia trendsetterek. Wielokrotnie
były inspiracją dla największych
projektantów. Przypomnijmy pokazy
Alexandra Wanga czy DKNY SS’14,
gdzie można było gołym okiem
wychwycić inspirację tamtymi latami.
Street style dzisiejszych celebrytów
tj. Rihanny, Gwen Stefani czy Alexy
Chung jest swoistą hybrydą różnych
nurtów, ale zazwyczaj dominuje
wyżej wspomniana dekada. Miejmy
nadzieję, że szalone lata 90. będą wciąż
przenikały do obecnych i przyszłych
trendów bez zbędnego kiczu.
Karolina Buczek
INSTAGIRLS
ale także łącznikiem pomiędzy daną
marką a milionami fanów na całym
świecie. Dlatego też każda kampania
z udziałem „instagirls” staje się
także wielką akcją promocyjną, która
wpływa na podwyższenie zysków ze
sprzedaży reklamowanego produktu.
Kendall Jenner, Cara Delevingne
czy Karlie Kloss. Co łączy te trzy
modelki? Miliony fanów na całym
świecie! Czy pomogli oni modelkom
w ich zawrotnych karierach?
Zdecydowanie tak.
Social media opanowały internet i z
wielkim impetem wkroczyły w świat
mody. Nowe pokolenie top modelek
zyskało dodatkowe narzędzia, które
pomogły im zdobyć popularność.
Jest to Instagram, Facebook oraz
Twitter. Pojęcie „instagirls” na stałe
wpisało się w język świata fashion,
czego dowodem może być portal
models.com - ta internetowa wyrocznia
Doskonałym przykładem potęgi
internetu jest kariera Kendall Jenner,
której profile na różnych portalach
społecznościowych śledzi – uwaga
– aż 39 milionów fanów. Mimo
niebanalnej urody oraz naturalnych
predyspozycji do tego zawodu, nie
da się ukryć, iż Kendall dużo zyskała
dzięki tak ogromnej liczbie fanów. W
dość szybkim tempie znalazła się w
Przykładem modelki, której kariera
nabrała tempa bez udziału mediów
społecznościowych jest Magdalena
Jasek. Nie tylko znajduje się w
zestawieniu najbardziej pożądanych
modelek na świecie, ale także wzięła
udział w kampaniach reklamowych
Prady, Valentino czy Louis Vuitton.
Legendarna Naomi Cambell podczas
programu „The Meredith Viera Show”
przyznała, że zawrotna kariera
„instagirls’’ może być zjawiskiem
niebezpiecznym. Zwróciła uwagę, iż
obecne ikony modelingu pracowały
na swoją pozycję bardzo ciężko i
bardzo długo. Młode dziewczyny,
które tak szybko dostały się na
szczyt, również szybko mogą z niego
spaść. Zjawisko „instagirls” budzi
coraz więcej kontrowersji. To, czy
jest to tymczasowy trend czy też
nieodwracalne zjawisko, okaże się
zapewne już niedługo.
Kendall Jenner Fot: Mario Testino
Cara Delevingne Fot: John Akehurst
4
nie tylko wyświetla zestawienia
najlepszych modelek czy legend
świata modelingu. Od pewnego
czasu można tam znaleźć również
ranking social, który pokazuje
łączną liczbę internetowych fanów
każdej modelki. „Instagirls” zostały
zauważone również przez samą
Anne Wintour, redaktor naczelną
magazynu „Vogue”. Umieszczając
na okładce popularne modelki,
zwróciła uwagę na potęgę mediów
społecznościowych. Nie tylko
sprowadziła ich rolę do miejsca kultu
gwiazd świata fashion, ale także
czynnika, który w dużym stopniu
wpływa na biznes. Popularne modelki
podpisując ekskluzywne kontrakty,
nie tylko stają się ambasadorkami,
zestawieniu 50 najlepszych modelek
na świecie, podpisując przy tym
prestiżowy kontrakt z Estee Lauder.
Jednak należy pamiętać, że same
social media nie czynią z żadnej
dziewczyny top modelki. Prestiżowe
agencje podkreślają, iż wielu
projektantów nie bierze pod uwagę
popularności modelek. Niektóre
marki stronią od „instagirls”,
wybierając do kampanii świeże i
mniej znane twarze. Karlie Kloss,
której kariera nieustannie rozkwita,
mimo ogromnej ilości fanów,
ciężko pracowała na swoją pozycję.
Jej popularność przyszła wraz z
nowymi kampaniami, okładkami czy
pokazami.
Karlie Kloss Fot: Steven Klein
Przemek Dankowski
KOBIECO I WYGODNIE,
CZYLI GATTA NA WIOSNĘ I LATO
Wśród trendów, obecnych w
wiosenno-letniej kolekcji Gatta
królują pastele, niebanalne
konstrukcje, rajstopy typu girl-up
oraz skarpetki do szpilek. W kolekcji
znaleźć można ponadczasowe,
uniwersalne fasony, wysokiej jakości
tkaniny i typowo wiosenne kolory.
KWIATY, PRINTY, PRZEŹROCZYSTOŚCI
Kolekcja Gatta
Bodywear
to idealnie
wiosenna i
dziewczęca
propozycja. Jej
przewodnimi
motywami są
kwiaty, odważne
printy oraz
przeźroczystości.
W kolorystyce
dominują
natomiast
pastele oraz
jaskrawe
kontrasty. Ubrania wykonane są z
wysokiej jakości materiałów, a dzięki
niebanalnej konstrukcji będą świetnie
pasowały do każdej sylwetki. Możemy
wybierać zarówno z dopasowanych
tunik i legginsów, jak też luźnych
w kroju sukienek, rozkloszowanych
spódnic i kombinezonów.
KOLEKCJA PEŁNA MODOWYCH
ROZMAITOŚCI
W kolekcji
dominują
wiosenne
sukienki z
krótkim rękawem
i obniżoną talią
– pastelowe
i w kwiatowe
wzory. Wiosenna
Gatta to także
rozkloszowane
i ołówkowe
spódnice, a
także modele
z warstwą
siateczki,
które idealnie wpisują się w trend
przeźroczystości.
Obowiązkowa pozycja w wiosennej
kolekcji Gatta to także legginsy.
Występują w kilku różnych wzorach
– wszystkie są idealną alternatywą
dla spodni – można je nosić do tunik,
koszul, a nawet t-shirtów. Dostępne są
modele w kwiaty oraz azteckie motywy.
Natomiast w rajstopowej kolekcji
Gatta dominują cienkie rajstopy oraz
skarpetki. Zwłaszcza te ostatnie warto
w tym sezonie zestawiać z obuwiem na
obcasie – klasyczną szpilką, słupkiem
czy też butami na koturnie.
Skarpetki z najnowszej kolekcji Gatta
są delikatne i dziewczęce. Zostały
utrzymane w typowo letnim klimacie,
dlatego najwięcej modeli posiada jasny,
beżowy odcień. Z kolei wielbicielki
klasyki wśród propozycji Gatta znajdą
także czarne modele.
W STYLU LAT 60.
Skarpetki
noszone do
sandałów to
idealny pomysł
na stylizację
inspirowaną
latami 60. W
najnowszej
kolekcji Gatta
znaleźć można
co najmniej
kilka modeli w
stylu Twiggy.
Są skarpetki
z falbanką,
ze szwem z tyłu oraz z kokardką i w
groszki, stanowiące dziewczęcy dodatek
do najmodniejszych zestawów w stylu
pin-up.
JEŚLI RAJSTOPY, TO…
Jeśli nie mamy odwagi na połączenie
skarpetek ze szpilkami, możemy
sięgnąć po nowe modele Girl-up –
rajstop imitujących pończochy, które
królują w modzie od kilku sezonów.
Cieliste, grafitowe i czarne, ale przede
wszystkim uwodzicielskie i seksowne
– w sam raz do sukienki, spódnicy, a
nawet szortów.
Nowością w kolekcji Gatta są natomiast
rajstopy z motywem tatuażu w
okolicy kostki i na stopie. Występują
w odcieniach beżu i czerni. Dla
romantyczek Gatta przygotowała z
kolei rajstopy w nieregularnej wielkości
groszki oraz kokardki. W sam raz do
zwiewnych, wiosennych sukienek.
Dodatkowe informacje
Cera na pokaz z płynem micelarnym Sensibio H2O Laboratoire Dermatologique BIODERMA
Francuski dermokosmetyk do
demakijażu, płyn micelarny
Sensibio H2O marki Laboratoire
Dermatologique BIODERMA gości
już od wielu lat na światowych
backstage’ach poczynając od
tych małych, a na największych
kończąc. Micel doceniany jest
również przez gwiazdy i towarzyszy
im za kulisami wielu teatrów
czy planów filmowych. W tym
roku Laboratoire Dermatologique
BIODERMA wraz z Sensibio H2O
jest oficjalnym partnerem XII
edycji FashionPhilosophy Fashion
Week Poland w Łodzi. To idealne
otoczenie dla produktu, który
dokonał prawdziwej rewolucji w
dziedzinie piękna i higieny. Jego
nowatorska formuła bez wątpienia
stanowiła innowację na światowym
poziomie. Zanim powstał, dokładne
a zarazem łagodne oczyszczanie
skóry nie było takie proste. To
BIODERMA była pionierem i
stworzyła pierwszy płyn micelarny
na świecie, który zrewolucjonizował
demakijaż. Przez lata nieprzerwanie
doceniany na całym świecie przez
profesjonalistów, gwiazdy oraz zwykłe
kobiety. Skąd wziął się fenomen
tego kultowego już produktu?
Sensibio H2O doskonale oczyszcza,
jest łagodny jak woda, neutralizuje
jak tonik, nawilża jak mleczko, a
do tego jest niezwykle delikatny i
przeznaczony nawet do cery bardzo
wrażliwej czy narażonej na częsty
demakijaż tak jak na backstage
pokazów mody. Jego sekret to
micele estrów kwasów tłuszczowych,
czyli cząsteczek, które skutecznie
pochłaniają brud i zanieczyszczenia,
oczyszczając dokładnie skórę i dając
natychmiastowe uczucie świeżości.
Dodatkowo budowa tych cząsteczek
przypomina budowę cząsteczek
naskórka przez co płyn micelarny
BIODERMA nie tylko nie narusza
płaszcza hydrolipidowego, ale pomaga
go też odbudować w sposób zgodny
z naturalną biologią skóry. Co więcej
Sensibio H2O ma kilka sióstr czyli
płynów micelarnych dostosowanych
do różnych typów cery: tłustej
(Sébium H2O), suchej (Hydrabio H2O)
i z przebarwieniami (White Objective
H2O), przez co każdy może znaleźć
idealny dla siebie sposób na demikjaż.
O tym, że po Sensibio H2O zaczęli
sięgać makijażyści i modelki
światowego formatu zadecydowało
kilka czynników. Innowacyjność –
jeden produkt zamiast kilku, nowa
formuła. Skuteczność - usuwa nawet
wodoodporny makijaż, dokładnie
oczyszczając skórę twarzy i wokół
oczu. Wygoda - nie wymaga
spłukiwania. Bezpieczeństwo
– idealny dla skóry wrażliwej,
doskonale tolerowany, a ponadto
łagodzi podrażnioną skórę. To właśnie
dzięki tym wszystkim właściwościom
upodobały go sobie kulisy świata
mody. Maraton pokazów, który
odbywa się podczas Fashion Week to
prawdziwe wyzwanie dla modelek,
ich włosów oraz skóry. Tylko podczas
jednego dnia w trakcie takiego
wydarzenia twarz modelki może być
poddawana demakijażowi nawet 10
razy! A jak wiemy podczas Fashion
Week na jednym dniu absolutnie
się nie kończy. Jak prezentowałby
się twarz modelki ubrana w makijaż
jeżeli tyle razy potraktowana
zostałabym niewłaściwym
produktem. Niewłaściwym czyli
takim, który podrażnia, nie radzi
sobie z wodoodpornym czy ciężkim
makijażem.
Dlatego właśnie ludzie, którzy
na co dzień pracują w branży
związanej z urodą nie rozstają
się z Sensibio H2O. Ekstremalne
warunki, najlepszy efekt, doskonała
tolerancja – to hasło najlepiej
definiuje atmosferę i wyzwania,
które stoją przed makijażystami
i modelkami, a Sensibio H2O
sprawdza się w takich warunkach
doskonale i naprawdę gwarantuje
cerę na pokaz. Doskonale oczyszcza
skórę czyli dokładnie i szybko, bez
jakichkolwiek pozostałości makijażu
w kilku ruchach. Bez zaczerwienień i
podrażnień, bez uczucia ściągnięcia.
Skoro płyn micelarny Sensibio H2O
sprawdza się w tak ekstremalnych
warunkach, jakie panują za kulisami
Fashion Week, to sprawdzi się również
idealnie na każdym prywatnym
backstage’u czyli w łazience każdej
kobiety.
5
FB
FASHION BIZNES
7
8
NA POŻEGNANIE
Przed nami ostatni dzień 12.
FashionPhilosophy Fashion Week
Poland. W niedzielę na Designer
Avenue gościom przedstawią się
trzej ostatni projektanci tej edycji.
Na początek swoją kolekcję pokaże
Klaudia Markiewicz, która debiutuje
jako projektantka na Fashion Week
Poland. Studentka projektowania
ubioru na Akademii Sztuk Pięknych
w Łodzi zaprezentuje kolekcję
„Vice City” powstałą pod wpływem
gry komputerowej „Grand Theft
Auto: Vice City”. Jej akcja toczy się
w fikcyjnym mieście wzorowanym
na Miami lat osiemdziesiątych.
Propozycja Klaudii Markiewicz
na sezon jesienno-zimowy to
osiemnaście sylwetek damskich
uszytych z grubych, mięsistych
tkanin. Dominują: wełna, skóra
oraz dwustronne dzianiny,
ręcznie dziergane na drutach
i szydełkarkach płaskich.
Projektantka kontrastowo zestawia
ciężkie materiały z lekkimi,
półprzezroczystymi - szyfonem
czy lureksem. Najważniejszą
rolę w „Vice City” odgrywa
kolor - stosowany na dużych
powierzchniach i w ciekawych
zestawieniach. Faktura tkanin
podkreśla kolorystykę, a także
wydobywa jej głębię, ukazując
dzięki temu jej dwuwymiarowość.
Formy są proste, geometryczne.
Kolekcja stanowi hołd dla lat 80.,
przetwarzając ich charakter i
wprowadzając go we współczesne
realia.
Jako druga swoją kolekcję
zaprezentuje Agnieszka Orlińska,
absolwentka łódzkiej ASP, która
powoli odnosi sukcesy w świecie
mody. Jest ona m.in. laureatką
nagród „Odkrycie Elle 2012” oraz
„Doskonałość mody, debiut roku
2012” przyznawanej przez „Twój
Styl”.
Projektantka tworzy stroje
kobiece, romantyczne, a przede
wszystkim wykonane z tkanin
najwyższej jakości. W swojej
pracy znajomość trendów łączy
z doskonałym warsztatem
konstrukcji i krawiectwa. Od ponad
10 lat projektuje na indywidualne
zamówienia oraz na potrzeby filmu
i reklamy. Jej świetnie skrojone
sylwetki podkreślają kobiecą
naturę. Kobieta ubrana przez
Orlińską wygląda perfekcyjnie.
Stylizacji dopełniają przemyślane
detale. Kolekcja na sezon jesiennozimowy powstała w wyniku
inspiracji latami 70. utrwalonymi
na fotografiach Davida Baileya.
Propozycja projektantki na
nadchodzący sezon to odcienie
karmelu, granatu oraz błękitu.
Ostatnim pokazem Fashion Week
Poland będzie pokaz Macieja
Sieradzkiego, który zaprezentuje
swoją markę, którą nazwał
po prostu Maciek Sieradzky.
Uczestnik polskiej edycji programu
„Project Runway” przygotował
na nadchodzący sezon swoją
pierwszą kolekcję „Sinful meadow”.
Skierowana została do osób
ceniących sobie unikatowość
projektów, dobrej jakości materiały
i ręcznie wykonane zdobienia.
Ubrania powstają w krótkich
seriach, dzięki czemu stają się
jeszcze bardziej wyjątkowe.
Kolekcja została uszyta głównie
z autorskich tkaniny, w tym
ręcznie wykonanych „plecionek”,
które stały się już znakiem
rozpoznawczym Sieradzkiego.
„Sinful meadow” to obraz
mężczyzny, którym projektant sam
chciałby być.
Premierowa kolekcja marki
spodoba się osobom chcącym
się wyróżnić i wyrazić swój
charakter poprzez ubiór. Czy
młody projektant zaskoczy nas
czymś podczas swojego show?
Przekonajcie się na własne oczy
podczas pokazu zamykającego 12.
edycję Fashion Week Poland!
Kinga Wydrych
MODA W TRUDNYCH CZASACH
W połowie marca do księgarni trafiła
książka Aleksandry Boćkowskiej „To
nie są moje wielbłądy. O modzie
w PRL”, określana pierwszą
reporterską publikacją o modzie. Jest
to zbiór niezwykle ciekawych historii,
anegdot, plotek i mitów dotyczących
mody oraz modowej prasy w Polsce.
Ówczesne ikony pokroju Jerzego
Antkowiaka, Barbary Hoff, Jadwigi
Grabowskiej, ale też łódzkie
plastyczki oraz całe grono osób,
dla których moda w czasach PRL-u
miała znaczenie – to bohaterowie
„Wielbłądów”. Z autorką udało nam
się porozmawiać w czasie łódzkiego
spotkania z czytelnikami.
Aleksandra Boćkowska – niegdyś dziennikarka „Gazety
Wyborczej” i „Newsweeka”, obecnie redaktorka „Viva! Moda”.
- Moda w czasach PRL-u to dla Pani
bardziej moda ówczesnej ulicy czy to,
co do sklepów dopuszczała władza?
- Oczywiście moda ulicy. To, co było
wtedy najciekawsze to starania ludzi
o dobry wygląd. Starali się po części
z konieczności, bo w sklepach trudno
było o modne rzeczy, po części z chęci
wyróżnienia się. To bycie modnym,
mam wrażenie, pozwalało być bliżej
zachodniej cywilizacji, za którą
tęsknota była ogromna.
- Bo władza miała wtedy dużo do
powiedzenia. Szczególnie przekonali się
o tym ówcześni projektanci.
- Nawet nie tyle władza, co system
centralnego planowania. Władza,
paradoksalnie, przywiązywała do mody
dużą wagę. Istniał Instytut Wzornictwa
Przemysłowego, Moda Polska, centralne
laboratoria przemysłów tekstylnych,
jeszcze ministerialne komórki
planowania mody. Projektanci, ci
z Mody Polskiej zawsze, ale też
z Telimeny i innych łódzkich fabryk,
jeździli do Paryża, wiedzieli, co dzieje
się w modzie. Sęk w tym, że tych
instytucji było za dużo. Wszystkie one
robiły swoje tzw. wiodące kolekcje,
które musiały zostać zaakceptowane
przez stosowne komisje, potem
dopiero trafiały do zakładów przemysłu
odzieżowego. Tam powstawały kolekcje
handlowe, znów opiniowane przez
komisje… To sprawiało, że droga od
projektu do sklepu trwała czasem
nawet dwa lata. W dodatku akceptację
komisji zyskiwały te projekty, które
można było łatwo zrobić w ogromnych
ilościach – tak, żeby wyrobić plan.
Jednak paryskie trendy przenikały na
polskie ulice. Dzięki projektantom,
których wiodące kolekcje publikowano
w prasie. No i dzięki ludziom,
którzy robili wszystko, by to, co
jest przysposobić do mody. Kobiety
potrafiły szyć, były krawcowe. Z modą
jest trochę jak z muzyką, przenikała
nawet przez żelazną kurtynę.
- Dużo miejsca poświęca Pani Łodzi
tamtych czasów oraz plastyczkom. Jaką
rolę odgrywała wtedy Łódź?
- Łódź była najważniejsza. Owszem,
w Warszawie były ministerstwa,
centrale i gwiazdorzy ówczesnej mody.
Ale to w Łodzi było zagłębie zakładów
odzieżowych i wydział projektowania
ubioru w Państwowej Wyższej Szkole
Sztuk Plastycznych – dziś ASP. Co
więcej, świadkowie epoki pamiętają,
że na Piotrkowskiej panował wówczas
niemal europejski sznyt. Sklepy,
kawiarnie i dobrze ubrani młodzi
ludzie. Nawet jeśli są to wspomnienia
podkolorowane przez czas, to na
pewno na Piotrkowską przyjeżdżało
się z Warszawy po zakupy. Łódzkie
plastyczki miały dużą zasługę w tym,
jak wyglądała ulica. Same świetnie się
ubierały. Niektóre z nich sprzedawały
swoje projekty u tzw. Plastyków,
czyli w sklepach prowadzonych przez
spółdzielnię plastyków. Inne pracowały
w zakładach przemysłu odzieżowego
i musiały naprawdę się napracować,
żeby przekonać do swoich projektów.
Jeśli to się udawało, rezultaty były
świetne. W Telimenie końca lat 70.,
za czasów Zofii Sprudin powstawały
na przykład suknie z ręcznie
malowanych jedwabi milanowskich.
Takie projektantki jak Zonia Pionk,
Magda Druri czy Maria Wolańska, a
nie wymieniam przecież wszystkich,
zrobiły naprawdę dużo, żeby przybliżyć
przemysł do mody. Po młodzieżowe
kolekcje Anny Batory w nieistniejącym
już Juventusie ustawiały się takie
kolejki jak w Warszawie do Hofflandu.
- A który z bohaterów, bohaterek, czy
anegdot, którą poznajemy w książce
zaskoczyła Panią najbardziej?
- Wszyscy mnie trochę zaskoczyli, bo
okazali się inni, niż wyobrażałam sobie
po wcześniejszej lekturze wywiadów.
Myślę, że najmniej oczywista jest
historia o Zydze Pianko i paryskich
projektantkach wywodzących się
z Polski. Zyga Pianko to założyciel
marki Pierre d’Alby, która część ubrań
na francuski rynek szyła w Polsce,
również w Łodzi. Odrzuty trafiały
do polskich sklepów i były dla Polek
niebywałą atrakcją. Natomiast jedna
z tych paryskich projektantek, to
Krystyna Buczkowska, absolwentka
łódzkiej uczelni.
- A co z tytułowymi wielbłądami?
Dotarła Pani do nich?
- Wszystko wyjaśniam w poincie
książki. Zapraszam do lektury.
Anna Plocek
fot. Pan Tu Nie Stał
9
SHOWROOM
Zwierzęta oraz folklor – to znaki
rozpoznawcze marki Koko Swag.
- Zainspirowałyśmy się kurnikiem, by
stworzyć własną stajnię mody – mówią
właścicielki, siostry – Dominika i Iza
Gredka.
Do mody podchodzą w humorystyczny
sposób. W ich kolekcji można znaleźć:
bluzy, bluzki, T-shirty oraz kamizelki
z dużymi, kolorowymi nadrukami.
Pojawiające się na nich: krowy,
kury, łąki, pióra i inne motywy etno
pozwalają wyróżnić się z tłumu i zbliżyć
do natury.
Marka powstała w styczniu ub.r. i wciąż
się rozwija, szczególnie w sprzedaży
internetowej. Choć na produkty
trzeba poczekać dłużej niż zazwyczaj
w sklepach – siostry dbają o jakość
wykonania – na brak zainteresowania
nie narzekają.
Ilona Perek
PLACE FOR DRESS
VOODPECKER
- Powstaliśmy po to, byś już nigdy nie
martwiła się, co na siebie założysz
– można przeczytać na stronie
internetowej sklepu on-line marki Place
for Dress. Jest to witryna stworzona
z myślą o kobietach, które pragną w
pełni decydować o swojej wyśnionej
stylizacji. On-line można zaprojektować
swoją niepowtarzalną sukienkę
na miliony sposobów, dobierając
wymarzone materiały, kolory,
odpowiednie zapięcie czy dodatek w
postaci kokardki lub paska. Zamówić
inny rozmiar góry, inny dołu sukienki,
wybrać jej długość, a nawet zamówić
szycie na miarę. Taką inicjatywę
stworzyły siostry Marta Wiznerowicz i
Agata Olsztyńska, które w Showroomie
są po raz pierwszy. Dlaczego akurat
sukienki?
Wśród stoisk Showroomu uwagę
przyciągają niecodzienne akcesoria
z drewna. „Bądź ekologiczny, myśl
pozytywnie!” to hasło przewodnie
młodej i prężnie rozwijającej się
marki Voodpecker. Grupa entuzjastów
mody, designu i propagowania
Marka powstała z pasji do podróży
dwóch sióstr: Martyny Wilde i Kasi
Cery. Nazwa firmy jest zabawnym
połączeniem nazw ich ulubionych
owoców, jakimi są mango i papaja.
Oferują szeroką gamę ręcznie
wykończonych ubrań, zdobionych szali
z Nepalu, niezwykłych akcesoriów oraz
autorskiej biżuterii. Naturalne surowce,
np.: skóra, drewno, macica perłowa
czy kamienie szlachetne, sprawiają,
że wszystkie ich projekty są unikalne
i pozwalają na łatwe włączanie ich
do własnych stylizacji. Inspiracją
do stworzenia kolekcji były podróże
do egzotycznych miejsc, głównie
do Tajlandii i Indonezji. Etniczne
projekty, które powstają w niewielkich
manufakturach, w najdalszych
zakątkach świata, czynią markę
wyjątkowo charakterystyczną. Dla
każdej kobiety, która wie skąd przyszła
i dokąd dąży.
Karolina Buczek
- Doszłyśmy do wniosku, że to na
wielkie okazje chcemy prezentować
się najlepiej. Dzień za dniem nosimy
ulubione dżinsy i swetry, luźne
bluzy czy wygodne dresy. Ale w ten
szczególny dzień założymy sukienkę.
I to będzie musiała być najpiękniejsza
sukienka tego wieczoru – wyjaśniają
pomysłodawczynie.
Każda projekt wykonywany jest
ręcznie, przez krawcowe z wieloletnim
doświadczeniem. Lśniąca bawega,
luksusowa satyna, siatki, tiule, czy
szyfon, to tylko kilka propozycji
materiałów wykorzystywanych przy
produkcji sukienek.
Nikola Jaruga
UNNIKE DESIGN
FABOR
Marka projektująca biżuterię dla
nowoczesnych, pewnych siebie osób.
Projektantka Olga Guzik trenowała
strzelectwo sportowe i postanowiła
połączyć to z modą, stąd w ofercie
Unnike można znaleźć biżuterię
wykorzystującą naboje i łuski. Unnike
przy tworzeniu nowych wzorów
wykorzystuje także technikę 3D.
Skąd taki pomysł?
W Showroomie debiutuje Fabor – istniejąca
od 2014 roku marka firmy Mikrotech S.A.
z Krosna, producenta odzieży roboczej i
firmowej. Podczas Fashion Week Poland
prezentują kolekcję „Fabor full of color
– electric feel”. Na stoisku królują bluzy
z modnymi nadrukami – galaktykami,
geometrycznymi wzorami – oraz kwieciste
torby z polipropylenu. Dostępne są też kurtki
z włoskiego softshellu i ubrania sportowe
z nadrukami zaprojektowanymi przez
absolwentów krakowskiej ASP.
- Jesteśmy zafascynowani nową
technologią i nieograniczonymi
możliwościami jakie proponuje –
odpowiada projektantka
Projekty wykonane są głównie z
nylonu i ze stali.
Co wyróżnia Unnike spośród innych
marek?
- Chcieliśmy zrobić coś wyjątkowego.
Jak wiadomo, biżuterię drukowaną
można już spotkać, ale my jako
jedyni umieszczamy kamienie w
środku. To nasza tajemnica - mówi
Olga Guzik.
Agnieszka Jarek
10
ekologicznego stylu życia, stawia
na unikalność i wysoką jakość
swoich produktów – okularów
przeciwsłonecznych wyposażonych w
soczewki polaryzacyjne UV 400 oraz
okularów korekcyjnych. Wykonane są
one głównie z drewna gruszy, bambusa,
hebanu, orzecha i dębu. W ofercie nie
zabrakło także ręcznie zdobionych
etui na smartfony. Wyroby skierowane
są do ludzi odważnych, lubiących
innowacyjne podejście do mody. Warto
też pamiętać, że Voodpecker to marka
działająca globalnie. Ich produkty
trafiły do Norwegii, Korei Południowej
oraz Stanów Zjednoczonych. W
przyszłości marka zadebiutuje w
Wielkiej Brytanii.
Karolina Buczek
- Nasza kolekcja jest dla ludzi kolorowych,
specyficznych, którzy mają pomysł na ciuchy
i docenią te printy, które wymagały dużo
czasu i pracy grafików – mówi dyrektor
sprzedaży i zaopatrzenia Ewelina Zalibowska.
Założycielem firmy jest ojciec Eweliny –
Gabriel Zalibowski.
- Właśnie on wyszedł z pomysłem, żeby
ubierać ludzi pracy, a my z siostrą, żeby
ubierać ludzi młodych – mówi Ewelina.
Na razie projekty można kupić tylko w
strefach Showroom, ale wkrótce rusza
sprzedaż online.
Paulina Morawska
Fot. Juliusz Pietrzak
MAPAYA
KOKO SWAG
POMYSŁY NA JESIEŃ I ZIMĘ
Co powstanie z połączenia
czterech światowych stolic
mody, zjawiskowych projektów
oraz tysiąca fanów najnowszych
trendów? Najbardziej pożądana
impreza modowa wszechczasów
czyli Fashion Week. Tradycyjnie
przenosimy się do czołowych miast
piastujących miano stolic mody,
by podpatrzeć na zestawienie
najciekawszych trendów na
nadchodzący sezon jesiennozimowy 2015/2016. Najwyższy czas
poznać prognozę na chłodniejsze dni
i przygotować szafę do prawdziwej
rewolucji. Pożegnaj prozę dnia
codziennego i pozwól sobie odkryć
pierwszy blask jesieni!
NOWOJORSKI ZAWRÓT GŁOWY
Mroźny Nowy Jork przywitał koneserów
mody lodowatym pocałunkiem, ale
również gorącymi wrażeniami. Karen
Walker zabrała nas w podróż do
eleganckich lat 70. Ultraklasyczne kroje
w kolorach oranżu, oliwki
i czerwieni jedwabnych żakietów,
dzwonów oraz spódnic na planie koła,
zestawiła z zimnym granatem dżinsu.
Nie zabrakło wzorzystych sukienek w
długościach mini, midi i maxi. Pojawił
się również karmelowy bezrękawnik
z kożucha oraz skórzane kozaki w tym
samym kolorze. Rewelacja! Oskar de
la Renta przedstawił szeroki wachlarz
gustownych wieczorowych kreacji
we wszystkich trzech długościach.
Niezwykle szykowny pokaz składał
się z trzech części. Na pierwszą
złożyły się dwuczęściowe dzianinowe
kostiumy (żakiet+spódnica) w
kolorach bieli i czerni z dodatkiem
bordo. Druga część skupiła się na
krótkich sukienkach koktajlowych
ze zwężoną talią i rozkloszowanym
dołem. Trzecia część to istny bal!
Czarne, lazurowe oraz bordowe
sukienki maxi ozdobione kwiatami
prezentowały się niezwykle elegancko.
Jednak czy nie za nudno? Armia
Tommiego Hilfigera przemaszerowała
w iście sportowym looku lat 30.
Burberry Prorsum, Anya Hinmarch, Dolce&Gabbana
bez biało-czarnych, puszystych futer.
Jedna z lepszych kolekcji Jacobsa!
LONDON CALLING
Prosto z mroźnego Nowego Yorku
przenosimy się do wiosennego Londynu
zmierzając prosto do zielonych
ogrodów Kensington i na pokaz
Burberry. Christopher Bailey, dyrektor
kreatywny marki, kontynuuje swoją
powieść o egzotycznej bohemie lat
70.. Przy melodii „House of the Rising
Sun” modelki ubrane w karmelowe,
bordowe i oliwkowe odcienie jesieni
zaprezentowały najnowszą kolekcję
„Prorsum”. Patchworkowe poncza
zestawione z długimi wzorzystymi
kozakami będą robić furorę
w nadchodzącym sezonie. Podobnie jak
pikowane, kwieciste trencze
i kurtki przywołujące na myśl hipisów
deluxe. Tak odważne dodatki jak botki
z frędzlami, zatrzęsienie frędzli na
zamszowych płaszczach i panterkowy
print m.in. na torbach, zwiastują
Tommy Hilfiger, Tom Ford, Gucci
Modelki ubrane w grube, prążkowane
rajstopy świetnie prezentowały się
w ciepłych i wygodnych projektach.
Całość utrzymana była w kolorystyce
bordo, khaki, granatu, bieli i beżu. Na
długich swetrach zawitały sportowe
numery, pojawił się też czerwony
płaszcz przeciwdeszczowy oraz
krata na dzianinowych sukienkach
przepasanych grubym paskiem. Brawo
za innowacyjność!
Szalony prekursor mody, czyli Marc
Jacobs postawił na styl współczesnej
famme fatale. Eleganckie sylwetki
przełamane nabłyszczaną skórą w
długościach maxi złożone z plisowanych
spódnic oraz męskich krojów w
kolorach atramentu zdominowały
nowojorski wybieg. Zaskakującą
nowością były skórzane rękawice w
mini i maxi długościach. Nie obyło się
niezwykle charyzmatyczną jesień.
Witamy nowy wymiar stylu boho!
Anya Hirmarch postawiła na humor!
Swoje projekty opiera na odejściu
od tradycyjnych motywów i printów.
Jej kolekcja jest hybrydą emotikonek
z czatów, motywów graffiti oraz
stylu znanego z college’ów. Wygoda
połączona z zabawą. Na jej skórzanych
wieloformatowych torebkach
znajdziemy… znaki drogowe oraz
nietuzinkowe teksty. Całość tworzy
nową funkcjonalność.
Król elegancji i szyku, czyli Tom
Ford zaskoczył swoich odbiorców
zamiłowaniem do… dżinsu! Znany
z klasycznego podejścia do sylwetek
i ukochanej czerni koneser kobiecej
urody zmienił front. Co prawda jego
umiłowana czerń wciąż króluje, jednak
tym razem na drugim planie. W świetle
reflektorów pojawiły się ultra kobiece
dżinsowe sylwetki oraz panterkowe
motywy. Masywne płaszcze zestawiono
z ołówkowymi spódnicami za kolano.
Kolorową wariacją na koniec pokazu
były czarne sukienki maxi z lejącego
się materiału, ozdobione pastelowym
wzorem.
PARYSKI SZYK
Trzecia stolica mody to Paryż. Wśród
zimowego krajobrazu francuskich
uliczek, witamy miasto, w którym
udaną, pełną słodyczy i uroku lat 60.
kolekcję zaprezentowało Miu Miu.
Pastelowe sukienki oraz spódnice
zestawione z płaszczami z dzianiny
oraz wężowej skóry prezentowały się
fantazyjnie. Mix optycznych, pasiastych
wzorów oraz kraty przyprawiał
o totalny zawrót głowy. Na szczęście
pozytywny. Minimalizm
i nareszcie konkretną zimową kolekcję
zaprezentował Louis Vuitton. Na
wybiegu dominowały olbrzymie białe
futra oraz ultrakobiece sylwetki
w kolorach bieli, szarości i czerni.
Kolekcja składała się z sukienek mini
jak i z męskich krojów przełamanych
gorącą czerwienią i stonowaną czernią.
Powtarzający się trend? Panterka. Tym
razem na ciężkim futrze i puszystym
kołnierzu. „Wybieg jest passé” - takimi
zapewne słowami podsumowałby
swój ostatni pokaz Karl Lagerfeld
(dyrektor kreatywny marki Chanel).
Swoją kolekcję tym razem przeniósł
do szykownej, francuskiej kawiarni.
Modelki zaprezentowały tweedowe
żakiety ze spódnicami w długościach
midi i maxi. Wszystko utrzymane
w charakterystycznej dominacji
koronek oraz żakardów. Kolorystycznie
bez zmian. Biel oraz czerń.
się modelki w błogosławionym
stanie oraz wprowadzenie dzieci na
wybieg. Moshino w rękach Jeremiego
Scotta kontynuuje eksperymenty
rysunkowymi bajkami i popkulturą.
Na sezon jesienno- zimowy projektant
proponuje jaskrawe kolory i puchowe
kurtki długości maxi. Do tego
obowiązkowo przeciwsłoneczne
kapelusze. Zabawy nigdy dość?
Moshino bawi się dalej i przedstawia
sylwetki sportowe z królikiem
Baksem i spółką na czele. W kolekcji
nie brakuje dżinsu i panterki oraz
sylwetek bogato zdobionych złotem.
Silna inspiracja latami 90. kończy
pokaz finezyjnymi sukniami, które
wyglądają jak graffiti. Maksymalny
rozmach, młodość, poczucie wolności
i wyzwolenie - takie cechy nadał
najnowszej kolekcji Alessandro Michele,
nowy dyrektor kreatywny marki Gucci.
Kwiatowe nadruki na tkaninach oraz
wielopoziomowe, plisowane sukienki,
MEDIOLAŃSKI HOŁD
Słoneczny Mediolan i ostatni
przystanek na mapie najważniejszych
Fashion Weeków. Zacznijmy od
niesamowitego (lecz kontrowersyjnego
ostatnimi czasy) duetu Dolce&Gabbana.
Tematem przewodnim kolekcji tego
sławnego duetu było macierzyństwo.
Projektanci pragnący wyrazić miłość
i wdzięczność wszystkim matkom
świata stworzyli sylwetki opierające
się na klasycznych pastelowych
sukienkach mini z długimi rękawami.
Dominowały różane hafty przeplatane
tytułem kolekcji „Viva la Mamma”.
Koronkowe czarne oraz białe sukienki
jako tradycyjne elementy kolekcji
cieszyły oko wraz z olbrzymimi złotymi
słuchawkami na głowie. Uroczym
odejściem od konwencji było pojawienie
Karen Walker
potargane włosy oraz garnitury
rozpoczęły nowy rozdział. Stonowane
odcienie ziemi oraz elementy bordo
wpasowały się w androgeniczne
krawiectwo (pod postacią garniturów)
a zarazem ekscentryczny styl kobiety
pewnej siebie. Naiwność przepełniona
kwintesencją brytyjskiego uroku
wpasowała się idealnie w luźne sukienki
oraz prześwitujące bluzki. Dodatki:
berety, duże okulary i „włochate”
obuwie. Specyficzne odejście od
tradycji połączone z rewolucyjną nutą.
Karolina Buczek
11
O CZYM
MOŻECIE NIE
WIEDZIEĆ...
•
•
Kapelusz typu
cloche swoją nazwę
zawdzięcza od
francuskiego słowa
oznaczającego
dzwonek.
•
Amancio Ortega, założyciel grupy
odzieżowej Inditex znajduje się
na 4. miejscu listy światowych
miliarderów 2015 r. Jego firma
posiada aż 6.249 sklepów w 86
krajach a jej flagową marka jest
Zara, której pierwszy sklep powstał
w 1975 roku. Pozostałe marki to
Pull&Bear, Bershka, Stradivarius,
Oysho, Zara Home, Massimo Dutti
oraz Uterqüe.
•
Słynna postać z kreskówek Betty
Boop nosiła na sobie wstępnie
małą czarną, jednakże w związku
z rozwojem techniki koloru jej
sukienka wraz z następnymi
•
produkcjami
telewizyjnymi
zmieniła kolor na
czerwony.
•
Cienkie ramiączka sukienek zwane
były kiedyś „spaghetti” ze względu
na swój wygląd – przypominały
ugotowany makaron.
Melonik – kapelusz
z niewielkim
rondem o
podwiniętej do
góry krawędzi
i wypukłym
półkulistym swoją
nazwą (w języku niemieckim
czy francuskim) nawiązuje do
podobieństwa do melona. W
początkach XX wieku kapelusze
tego rodzaju często nosili
agenci tajnej policji w Imperium
Rosyjskim.
•
Fedora - rodzaj
kapelusza z
filcowym rondem,
swoją nazwę
zawdzięcza
głównej
bohaterce
sztuki „Fedora”
księżniczce
Fedorze
Romanowej,
która nosiła
podobne
nakrycia głowy.
Współcześnie kapelusz typu fedora
kojarzony jest głównie z postacią
Indiany Jonesa, który nosił właśnie
taki model w filmach.
We wcześniejszych
latach na
potrzeby jazdy
samochodem został
zaprojektowany
specjalny „płaszcz
samochodowy”. Był
on zrobiony z futra,
skóry bądź wełny i
miał zapewnić ciepło
pasażerom.
Z biegiem lat płaszcz
skrócono do połowy
uda i zaczęto nosić
na co dzień jako
okrycie wierzchnie.
•
„Dziewczyna
Gibsona”
to postać
stworzona
przez rysownika
Charlesa
Dana Gibsona,
która jest
personifikacją
amerykańskiego kobiecego ideału
urody z końca XIX i początków XX
wieku. Postać stała się niezwykle
modna, a liczne kobiety starały
się naśladować styl, ubiór i gesty
z rysunków Gibsona Był to swego
rodzaju ideał dla aspirującej klasy
średniej, uosabiając amerykański
sen i nadzieję na awans społeczny.
•
Białe suknie
ślubne
stały się
popularne
w XIX
wieku dzięki
Królowej
Witorii.
Nie każdy
jednak
wie, że w
kulturze
wschodu to
nie biel jest
pożądanym
kolorem
na ten
wyjątkowy dzień a czerwień, która
symbolizuje pomyślność.
•
Współcześnie mamy bieliznę
push-up, kiedyś kobiety pod suknie
wkładały poduszki aby powiększyć
swoje walory.
Kinga Wydrych
MODOWE INSPIRACJE
1
4
2
5
3
6
1. Ewelina Droździuk,
Warszawa, stylistka, blogerka
2. Kamil Widawski,
Łódź, dziennikarz modowy
3. Małgorzata Bęben,
Kraków, konsultant
4. Zuzanna Włodarz,
Łódź, studentka projektowania ubioru
5. Łukasz Witek,
Kraków, stylista
6. Nabil Abu Baker,
Szczecin, bloger
Fot. Juliusz Pietrzak
FashionPhilosophy Fashion Week Poland
90-557 Łódź, ul. A. Struga 78, lok. A24
www.fashionweek.pl
tel. +48 42 636 36 76
[email protected]
hotline: +48 517 602 422
redakcja „Fashion Daily”: Piotr Jach (red. nacz.), Karolina Buczek, Przemysław Dankowski, Agnieszka Jarek, Nikola Jaruga, Justyna Kołodziej, Natalia Kołodziej, Paulina Morawska,
Małgorzata Pawlak, Ilona Perek, Juliusz Pietrzak, Anna Plocek, Michalina Rojewska, Aleksandra Szałas, Anita Treścińska, Kinga Wydrych.
skład DTP: depantero - tomasz marcin patryk zawisny