Nr 46/2008

Transkrypt

Nr 46/2008
niedziela
zamojsko-lubaczowska
46 (530) • X • rok L • 16 XI 2008 •ZAMOŚĆ
K
iedy mówimy: „ofiara”,
myślimy: „ból”, „cierpienie”,
„smutek”... Tak ciężko „przeskoczyć” nam nad utartymi schematami, które każą wiązać prawdziwe
oddanie z głową wiecznie posypaną
popiołem. A przecież ofiara, to także
radość. Z możliwości bycia dla kogoś.
Dzielenia się swoją osobą, swoim
czasem, umiejętnościami, wszystkim
tym, co nas i o nas stanowi. Ofiara
nie musi tylko boleć. Ofiara może
dodawać życiu blasku. Tak jak to
miało miejsce w przypadku Maryi,
której ofiarowanie będziemy przeżywać w nadchodzącym tygodniu.
Ewangelie nic nie mówią, o tym
jakoby Jej życie miało być pasmem
udręk i smutku. Ewangelie mówią
o Jej radosnym otwarciu na Boga,
gotowości współpracy z Nim, o wewnętrznym pokoju, o wolności od lęku
przed cierpieniem, który determinowałby Ją do powiedzenia Bogu „nie”!,
do zerwania z Nim więzi. Wiedziała,
że jest kochana i że Ten, który Ją
obdarował miłością, nie może zrobić
Jej krzywdy. Wiedzieli to również Jej
Rodzice, którzy jeszcze przed Jej narodzinami, ofiarowali Ją Najwyższemu.
Zarówno Oni jak i Ona mieli świadomość, że trafiła w najpewniejsze ręce.
I jakby nie potoczyło się Jej życie, to
pod „skrzydłami Pana” będzie to na
pewno życie piękne i pełne.
Wszyscy zostaliśmy ofiarowani Bogu, zanurzeni w Nim poprzez
obmycie w wodach chrztu świętego.
Wszyscy możemy żyć na podobieństwo Maryi, wieść życie, które oznacza więcej niż pokarm, ubranie, setki
tysięcy rzeczy, które ponoć są nam
absolutnie niezbędne... Tak naprawdę
absolutnie niezbędny jest nam tylko
Bóg, którego często spychamy na
„szary koniec” w litanii własnych
potrzeb i pragnień. Boimy się Jego
ingerencji, bo ktoś nas Nim wystraszył, wmawiając nam, że przyjaźń
z Nim, to ryzyko utraty wolności.
Że On zabierze nam wszystko. Od
prawa do stanowienia o sobie po
wszelką radość życia. Tymczasem
On nie jest tym, który zabiera, lecz
Tym, który obdarowuje, sprawiając,
że nasza wolność i radość życia stają
q
się doskonalsze. NIEDZIELA NR 46 (530) • 16 listopada 2008
Słowo – Liturgia – Wspólnota – Konwiwencja regionalna w Krasnobrodzie
Jan Paweł II wychowawca młodych
– Dzień Patrona KLO w Biłgoraju
W duchu posłuszeństwa wiary –
przyjmuję – nowy proboszcz parafii
pw. Narodzenia NMP w Oleszycach
Ofiarować się z radością
Anna Litwin
grazikao
nr
w numerze:
NIEDZIELA NR 46 (530) • 16 listopada 2008
I
niedziela zamojsko-lubaczowska
Niespokojni nadzieją – Konferencja naukowa
N
HRUBIESZÓW – WOŁYŃ
Ks. Andrzej Puzon, dyrektor
diecezjalnej Caritas, zorganizował 23 października
doroczny wyjazd na groby
i cmentarze polskie na Wołyniu. Uczestnicy pielgrzymki
zawieźli też dary dla Polaków
mieszkających na Ukrainie.
Pasterz diecezji bp Wacław Depo z ks. prof. Bartnikiem
podczas sympozjum
pani prof. Aliny Rynio, przypomniała o szczególnym miejscu ludzi młodych w nauczaniu i posłudze Jana Pawła II.
To młodzi są szczególnie niespokojni i pełni nadziei, a sama
młodość jest czasem danym i zadanym człowiekowi. Ks. mgr
Robert Strus mówił o wychowaniu patriotycznym młodzieży
w okresie gimnazjum. Jest to niełatwe zadanie dla rodziców,
wychowawców i katechetów ze względu na etap rozwojowy,
ale także konieczne, bo ma zaowocować w przyszłości.
Rangę i potrzebę wychowania w duchu patriotycznym
potwierdzają słowa ks. prof. Bartnika, który stwierdził,
że katolik nie powinien być dezerterem z życia społecznego, kulturalnego czy politycznego. Ks. prof. Tadeusz Guz
w swoim wykładzie, odczytanym przez ks. dr. Leszka Bruśniaka pouczył, że „nadzieja umacnia pamięć, by trwała i żyła
mocą Słowa Boga, by była mężną i wytrwałą w chwilach
ucisku, prześladowań i trudów znoszonych dla Boga i własnego wiecznego szczęścia i stale pamiętała o zwycięstwach
Boga w historii Polski i świata oraz przekazywała dobro
objawionego przymierza następnym pokoleniom”.
Dawać nadzieję to dawać życie, umacniać nadzieję to sprawiać, że przestaje ono być jedynie biologiczną egzystencją,
a zasiewać niepokój nadziei, to pobudzać do aktywności
twórczej i tylko od nas zależy, jaki rodzaj nadziei zakorzeni
Małgorzata Ostapińska
się w naszym wnętrzu. NIEDZIELNE ROZ WAŻANIA
Talentami jesteśmy obdarowani
M
ożna śmiało powiedzieć, że talenty są czymś, co – bez względu na
świadomość posiadania – ma każdy.
Tak jak w ewangelicznej przypowieści
– każdy otrzymał coś od swojego Pana.
To, co dla jednego wyda się cenne, dla
drugiego może być całkiem obce. By
w pełni poznawać Boga, potrzebna
jest wiara, którą obdarzył nas Bóg i to
ona jest największym dobrem. To wiara
pozwala pomnażać talenty i dzielić się
nimi dla dobra innych.
Można wyróżnić trzy rodzaje ludzi
obdarzonych wybitnymi darami. Każdy
z nich ma równe szanse, ale zakres ich
działania jest ograniczony. Dodatkowo,
różne jest zaangażowanie obdarowanych. Patrząc na sługi z Ewangelii,
II
NIEDZIELA NR 46 (530) • 16 listopada 2008
Jednym
Zdaniem
Archiwum autora
adzieja pozwala patrzeć optymistycznie w przyszłość, spokojna nadzieja wypełnia ciszą i zachęca,
by ufnie czekać, niespokojna – skłania do aktywnych działań. Człowiek niespokojny nadzieją nieustannie
poszukuje własnej drogi, prawdy, dąży do zmian, wychodzi
naprzeciw trudnym oczekiwaniom Boga.
Nadzieja wpisuje się w dzieje i kulturę Zamościa. Dziewięć
lat temu przeżywaliśmy pielgrzymkę Jana Pawła II, podczas
której Papież umacniał w nas nadzieję. Dał jej niejako solidny
grunt, podstawę do rozwoju w naszych sercach, w społeczności naszego regionu. Staramy się o tym pamiętać, być
wdzięczni, a z pewnością także realizować to, czego uczył
Papież. W zależności od swojego powołania, możliwości, predyspozycji czynimy to w domu, rodzinie, pracy czy parafii.
Hasło „Niespokojni nadzieją” przyświecało sympozjum
naukowemu odbywającemu się w ramach XIV Tygodnia
Kultury Chrześcijańskiej w Zamościu. Inspiracją dla tegorocznej myśli przewodniej spotkania była encyklika Benedykta
XVI „Spe salvi”. Wydarzenie miało miejsce 11 października i rozpoczęło się Mszą św. w kościele pw. św. Michała
Archanioła. Celebrował bp Wacław Depo. Część naukowa
odbyła się w budynku Szkół Katolickich im. Św. Ojca Pio
w Zamościu. Jak podkreślił Pasterz diecezji, szkoła jest
tym miejscem, gdzie należy mówić o nadziei i przekazywać
prawdę. Podjęło się tego zadania Katolickie Stowarzyszenie Inteligencji – organ założycielski i prowadzący szkoły
katolickie. Pani prezes Maria Gmyz, otwierając sympozjum
wyraziła słuszność idei, stwierdzając, iż katolicy w Zamościu
istnieją, chcą poszerzać swoją wiarę i co więcej, mają innym
wiele do przekazania.
Gospodarzem spotkania był dyrektor szkół katolickich
– ks. Andrzej Traczykiewicz, prelegentami – pracownicy
naukowi KUL. Jako pierwszy, ks. prof. Czesław Bartnik
w wykładzie modelu życia chrześcijańskiego podkreślił,
jak wielką pustką i absurdem jest życie bez Boga, który
obecny jest w całym naszym otoczeniu, a obraz swój
odbija w nas samych. Kolejny prelegent, ks. prof. Leszek
Adamowicz zwrócił uwagę na trudności rodziny wielokulturowej, gdzie małżonkowie są różnych wyznań. Pani
dr Anna Petkowicz, która odczytała referat nieobecnej
ich udział był różny: jeden był gorliwy, drugi przeciętny, a trzeci leniwy.
Niektórzy protestują jak ten ostatni
– zakopują swoje talenty ze strachu
przed ich utratą. Wolą zabezpieczyć
każdy swój krok. Są tacy, co się nie
zabezpieczają – nie boją się przemęczenia, nie uciekają od chorych w obawie,
że się zarażą, nie gromadzą pieniędzy,
nie przechowują samych siebie w bezpiecznym miejscu. Służą Bożej sprawie
– oddając się w Jego niewidzialne ręce.
Bóg „obraca nimi” jak talentami, których nie zakopano w ziemi. Szczęśliwi,
bo nie obawiają się ryzyka, potrafią
zaufać Bogu.
Powinniśmy szukać, szukać i jeszcze raz szukać swoich talentów, tych
mocno zakopanych gdzieś głęboko na
dnie serca.
Niepokoją nas słowa Jezusa: „Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane,
tak że będzie miał nadmiar, temu
zaś, kto nie ma – zabiorą nawet to,
co ma” (Mt 25, 29). Ile w tych pozornie niepokojących zdaniach spokoju
i miłości ze strony Jezusa. A Ewangelia – kiedy opowiada o dziesięciu pannach, talentach i brzęczącej monecie
– to w zasadzie uczy miłości. Bowiem,
ten kto kocha i współpracuje z łaską
Bożą, żyje miłością – ma jej coraz
więcej. Zaś ten, kto ma jej za mało
albo jeszcze mniej – będzie i tego
pozbawiony.
Małgorzata Godzisz
HRUBIESZÓW
Doroczny Sztafetowy Bieg
Pamięci – w hołdzie pomordowanym i poległym podczas
zaborów i wojen XX wieku
– odbył się
31 października.
W dniach 1-2 listopada Społeczny Komitet Ratowania
Zabytków Cmentarza w Hrubieszowie przeprowadził
zbiórkę pieniędzy na renowację zabytkowych nagrobków.
ZAMOŚĆ
Katolickie Stowarzyszenie
Służba Człowiekowi zorganizowało 28 października
konferencję pt. „Społeczne
korzyści zatrudniania osób
niepełnosprawnych”. W spotkaniu uczestniczył bp Mariusz
Leszczyński.
„Zaduszki Leśmianowskie”– ze
wspomnieniami o poecie,
recytacją wierszy i muzyką
w wykonaniu kwartetu smyczkowego „Primavera” – zorganizowało
31 października w Muzeum
Zamojskim Towarzystwo
Leśmianowskie.
Bp Depo i bp Leszczyński
przewodniczyli uroczystości
Wszystkich Świętych na cmentarzu przy ul. Peowiaków.
1 listopada br. na cmentarzu
parafialnym kwestowali członkowie Społecznego Komitetu
Odnowy Cmentarza Parafialnego w Zamościu.
LUBACZÓW
Po raz 10. Towarzystwo Miłośników Ziemi Lubaczowskiej
zorganizowało
1 listopada br. kwestę na
rzecz ratowania zabytkowych
nagrobków.
dokończenie na str. VIII
Słowo – Liturgia – Wspólnota
N
asza diecezja już po raz kolejny
gościła uczestników Drogi Neokatechumenalnej na konwiwencji
regionalnej. Na to spotkanie przybyli
przedstawiciele wspólnot z archidiecezji
lubelskiej i zamojsko-lubaczowskiej,
łącznie ponad 300 osób. Naszą diecezję
reprezentowały wspólnoty z Zamościa (parafia katedralna oraz Świętej
Bożej Opatrzności), Obszy oraz parafii
pw. św. Mikołaja w Hrubieszowie. 17
października uczestników spotkania
odwiedził bp Wacław Depo, który
przewodniczył liturgii pokutnej, głosił
homilię, a następnie wraz z innymi
księżmi sprawował sakrament pokuty
i pojednania.
Główny temat konwiwencji to „Statuty Drogi Neokatechumenalnej w świetle
Soboru Watykańskiego II”. Jest to temat
ważny i aktualny z dwóch powodów.
Po pierwsze z powodu wielu kontrowersyjnych opinii, które krążą wokół
Drogi, po drugie – okazją do podjęcia tej
kwestii było definitywne zatwierdzenie
statutu Drogi przez Stolicę Apostolską,
które miało miejsce 11 maja br.
Początki Drogi Neokatechumenalnej sięgają 1964 r., kiedy to hiszpański malarz Kiko Arguello postanowił
zamieszkać w slumsach Palomeras
Altas na obrzeżach Madrytu, gdzie
mieszkali ludzie żyjący w skrajnej nędzy
oraz liczni przestępcy, ukrywający się
przed wymiarem sprawiedliwości. Byli
to ludzie zaniedbani pod względem religijnym. Kiko chciał głosić tym ludziom
Chrystusa przez towarzyszenie w ich
życiu. Pomagały mu w tym jego zdolności artystyczne oraz gra na gitarze.
Z czasem wokół Kiko zaczęło się gromadzić coraz więcej osób. Stopniowo
to doświadczenie Kiko Arguello zaczął
przenosić do parafii, gdzie wygłaszał
żywe katechezy, w których nieustannie
zdjęcia: Archiwum autora
19 października w parafii
pw. św. Mikołaja w Hrubieszowie rozpoczął się cykl
katechez neokatechumenalnych, które trwają 2 miesiące.
Odbywają się one w każdą
niedzielę i czwartek po Mszy
św. wieczornej (godz. 18).
Zapraszamy wszystkich,
którzy chcieliby pogłębić
swoją wiarę oraz zacząć ją
przeżywać bardziej świadomie
i odpowiedzialnie.
Stół obficie zastawiony na Ucztę
podkreślał rolę chrztu w życiu chrześcijanina oraz potrzebę odważnego świadectwa wyznawanej wiary.
Neokatechumenat nawiązuje do
początków tradycji chrześcijańskiej,
kiedy to chrzest przyjmowali ludzie
dorośli. Przed otrzymaniem tego sakramentu musieli bowiem wykazać się
dojrzałą postawą oraz poznać dobrze
prawdy wiary, którą mieli w przyszłości
wyznawać. Ten okres przygotowania
nazywał się właśnie katechumenatem
przedchrzcielnym. Neokatechumenat
z kolei jest przeznaczony dla ludzi
już ochrzczonych, którzy w pewnym
momencie życia odeszli od swojej wiary
bądź się zagubili. Droga Neokatechumenalna pomaga tym ludziom powrócić do
Kościoła bardzo ściśle nawiązującego
do pierwotnej tradycji. Dokonuje się
to na trzech filarach: słuchaniu Słowa
Radość dzielenia się….
19 października, w Niedzielę Misyjną, zostałyśmy zaproszone przez
ks. Tomasza Bombę, proboszcza
parafii Komarów, aby dać świadectwo o powołaniu i życiu misjonarskim Sióstr Franciszkanek Misjonarek Maryi. Zaproszenie przyjęłyśmy
z radością, ponieważ dobrze znamy
Księdza Proboszcza i wiemy, jak bardzo leży mu na sercu troska o misje
i o powołania.
S. Teresa Neitsch, s. Grażyna Niemiec i ja, przygotowałyśmy świadectwa i piosenki w różnych językach,
aby przybliżyć ideę powszechności
powołania misyjnego. Chciałyśmy
także przy tej okazji podziękować parafianom z Komarowa za pomoc, jakiej
doświadczyłyśmy od nich dla Domu
Pomocy Społecznej w Zamościu.
Najpierw pojechaliśmy z księżmi
do kaplic w Janówce i Antonówce.
W kościele parafialnym uwagę naszą
przykuła dekoracja przygotowana specjalnie na Tydzień Misyjny i miesiąc
różańcowy. Szczególnie uroczysta
była Msza św. o godz. 10 z udziałem
dzieci. Mogłyśmy przez śpiew i dialog przekazać nasze doświadczenia
misyjne. Wszyscy się przy tym dobrze
bawiliśmy. Podczas Mszy św. byłyśmy
świadkami podniosłego, wydarzenia.
Przyrzeczenia składali chłopcy, którzy przygotowani przez ks. Marcina
Zaburkę, zostali włączeni do służby
liturgicznej ołtarza. Ze wzruszeniem
Urszula Pakuła
Poświęcenie komeż
„Łamanie chleba” nawiązuje do
Tradycji Kościoła pierwotnego
Bożego, pogłębionym i bardziej świadomym udziale w Liturgii oraz życiu
we wspólnocie.
Na świecie istnieje 18 tys. wspólnot
w ok. 850 diecezjach, w 105 krajach na
5 kontynentach. Obecnie Droga liczy
w Polsce ok. 1000 wspólnot w 350
parafiach, w 35 diecezjach.
Ks. Grzegorz Szubtarski
Zapraszamy
ZAMOŚĆ
patrzyłyśmy, jak z wielkim przejęciem i zaangażowaniem młodzi ludzie
powtarzali słowa przyrzeczenia ministranckiego. U niektórych rodziców
pojawiły się nawet łzy wzruszenia
i duma ze swoich pociech, zwłaszcza, kiedy założyli komże poświęcone
przez Księdza Proboszcza. Na zakończenie była jeszcze jedna niespodzianka dla nas – zakończenie konkursu na
własnoręcznie wykonany przez dzieci
różaniec. Ksiądz Proboszcz wyczytywał osoby wyróżnione przez jury,
a my rozdawałyśmy przygotowane
nagrody. Dla wszystkich dzieci biorących udział w konkursie duszpasterze
przygotowali upominki. Podziwiałyśmy pomysły i staranność wykonanych prac.
Podczas pozostałych Mszy św. również wyczuwałyśmy niezwykłą sympatię wiernych i zasłuchanie w przekazywane przez nas słowo i śpiew.
Wróciłyśmy do Zamościa zbudowane
serdecznością, życzliwością i żywą
wiarą ludzi z Komarowa. Doświadczyłyśmy radości spotkania i dzielenia
się oraz wzajemnego ubogacenia.
s. Wiesława Kunikiewicz FMM
„Monarchia czy Republika – rozmowy
o historii Rzeczpospolitej” – tak zatytułowane spotkanie z Janem Lechem
Skowerą odbędzie się 18 listopada
o godz. 17 w Książnicy Zamojskiej w ramach „Zamojskiej Biesiady Literackiej”.
Jubileuszowy koncert z okazji 25-lecia
działalności Chóru „Rezonans” zaplanowano na 19 listopada br. w Klubie
Garnizonowym – godz. 17.
V Triduum Caecilianum odbędzie się
w dniach 20-22 listopada br. w siedzibie
Orkiestry Symfonicznej im. K. Namysłowskiego i kościołach na terenie Zamościa.
HRUBIESZÓW
W Muzeum im. Ks. St. Staszica można
oglądać wystawy: „Zaplute karły reakcji
– Polskie podziemie niepodległościowe
1944-1956” oraz „Pieniądz polski od
insurekcji kościuszkowskiej do Polskiej
Rzeczpospolitej Ludowej”. NAROL
W Gminnym Ośrodku Kultury jest
czynna wystawa poświęcona „Ofiarom
Zamku Lubelskiego w latach 1940-1945”.
Eksponaty pochodzą z Muzeum Martyrologii na Zamku w Lublinie.
Edyta Sadło
NIEDZIELA NR 46 (530) • 16 listopada 2008
III
niedziela zamojsko-lubaczowska
Wychowawca
młodych
TG (www.bilgoraj.com.pl)
Wielki autorytet współczesności, wielki autorytet ludzi
młodych. Patron Liceum Katolickiego w Biłgoraju,
który gromadzi uczniów tej szkoły wokół swojego
nauczania od początku jej istnienia. W Katolickim Liceum
Ogólnokształcącym szczególnym dniem w roku
jest 16 października. Tradycyjnie, w tym dniu jest obchodzony Dzień Patrona Szkoły – Papieża Jana Pawła II
Z osobistym Sekretarzem Jana Pawła II
P
amięć o Ojcu Świętym to nie tylko piękne
słowa, ale przede wszystkim czyny. Zdają
sobie z tego sprawę uczniowie KLO, którzy,
podejmując trud kwestowania na ulicach Biłgoraja
na rzecz Fundacji „Dzieła Nowego Tysiąclecia”, chcieli w ten sposób złożyć hołd Janowi Pawłowi II i pięknej idei upamiętniającej Jego działania. Życzliwość
i hojność mieszkańców Biłgoraja świadczą również
o tym, iż myśl przyświecająca działalności fundacji
na rzecz utalentowanych młodych ludzi z ubogich
rodzin, jest wciąż aktualna i rozumiana.
Szczególnie uroczyste obchody święta Patrona
szkoły miały miejsce 16 października i zostały
połączone ze ślubowaniem uczniów klas pierwszych. Wstępem do dalszych działań było spotkanie
uczniów i nauczycieli KLO w Biłgoraju, podczas
którego wszyscy dali dowód wielkiego szacunku
i niezachwianej pamięci o Ojcu Świętym. Zapalono znicze, złożono kwiaty, odmówiono modlitwę
o beatyfikację i przy wspólnie odśpiewanej „Barce”
każdy z uczestników tej uroczystości snuł własne
refleksje i wspominał wielkiego Polaka i wielkiego
Człowieka.
Uroczyste obchody Dnia Patrona Szkoły uświetnił swoją obecnością abp Mieczysław Mokrzycki
– osobisty sekretarz Jana Pawła II, który przewodniczył Mszy św. w kościele pw. św. Marii
Magdaleny i był świadkiem złożenia ślubowania
przez uczniów. W wygłoszonej homilii Ksiądz
Arcybiskup przywołał najważniejsze słowa i wartości w nauczaniu Ojca Świętego. Jego pontyfikat
przypadł na czas, kiedy często brakowało nadziei
– świat był jej pozbawiony. Jednak Jan Paweł II
zawsze podkreślał jej wartość, związaną z obecnością Jezusa Chrystusa w życiu każdego człowieka.
Jan Paweł II wołał, by otworzyć drzwi Chrystusowi,
by się nie lękać, by odważnie głosić Jego naukę
i zwracać się zawsze ku drugiemu człowiekowi.
Ksiądz Arcybiskup, który znał osobiście Ojca Świętego i przez wiele lat z nim pracował, podkreślił,
że najważniejsze jest to, aby nie zapominać o tym,
czego przez cały swój pontyfikat Papież nauczał,
ponieważ to nauczanie jest uniwersalne i ponadczasowe, aktualne zawsze i wszędzie.
Ksiądz Arcybiskup zwrócił się również do społeczności KLO w Biłgoraju stwierdzając, iż czas
nauki, to czas refleksji nad swoim życiem, nad
przyszłością, czas kreowania, nadawania kształtu
i odkrywania siebie. To wielka odpowiedzialność,
ale też niezwykłe wyzwanie i piękna przygoda
uczynienia swojego życia wyjątkowym.
Po zakończeniu Mszy św., w obecności Księdza
Arcybiskupa i dyrektora KLO ks. dziek. Witolda
Batyckiego, uroczyste ślubowanie złożyli uczniowie klas pierwszych, którzy zadeklarowali
chęć podążania za przykładem swojego Patrona
i dawanie świadectwa tego, że są uczniami szkoły
im. Jana Pawła II. Kolejnym wyrazem wdzięczności
za pontyfikat Ojca Świętego był montaż słownomuzyczny wykonany przez uczniów. Młodzi wykonawcy z radością i energią przypomnieli słowa
Papieża, które dla nich są wciąż drogowskazem,
napełniają ich nadzieją i wiarą.
Abp Mieczysław Mokrzycki na koniec uroczystości w Biłgoraju podkreślił, iż powinniśmy uczynić
naszym obowiązkiem to, aby studiować nauczanie
Jana Pawła II i być wiernym wartościom, którym
On dawał świadectwo swoim życiem.
Ewa Byra
Ci, k tór z y niosą św i atło
25 lat Klubu Abstynenta ,,Lumen” z Hrubieszowa
L
umen (łac. światło) – taką nazwę
obrał Klub Abstynenta, działający
przy parafii św. Mikołaja w Hrubieszowie, który 18 października obchodził
jubileusz 25-lecia swojej działalności.
Było to dla członków klubu niezwykle
ważne wydarzenie, w którym uczestniczyło ok. 200 osób z kilkunastu podobnych klubów, z terenu całej Lubelszczyzny. Jubileusz rozpoczął się uroczystą
Mszą św. w kościele pw. św. Mikołaja, której przewodniczył proboszcz
ks. prał. Kazimierz Gawlik, a koncelebrował opiekun Klubu ks. Grzegorz
Szubtarski. W przemówieniu rozpoczynającym wspólne świętowanie
pan Zbigniew Dańko, prezes Związku
Stowarzyszeń Klubów Abstynenckich
IV
NIEDZIELA NR 46 (530) • 16 listopada 2008
Lubelszczyzny podkreślił, iż klub
„Lumen” jest prawie najstarszym klubem abstynenta na Lubelszczyźnie,
a jednocześnie najprężniej działającym.
W każdą środę odbywa się mityng,
podczas którego ludzie mający problem
z alkoholem dzielą się z innymi swoimi
problemami. Klub ponadto organizuje
terapie psychologiczne.
Prezesem klubu jest od 10 lat Jerzy
Buczek, który w tym roku obchodzi
24. rocznicę swojej abstynencji. Przez
ostatnie 10 lat przewinęło się przez
klub ok. 400 osób. Wielu z nich wyszło
z nałogu. Prezes wierzy, że „kto choć
raz przekroczy próg tego klubu, choć
«zapije», wraca tu, ponieważ tu ma
zapewnione wsparcie duchowe i psy-
chiczne ze strony ludzi, którzy przeszli
przez to samo”. O sobie mówi: „Gdyby
nie klub, już dawno leżałbym w grobie. Jestem tego pewien. Tymczasem
mogę tu przyjść odprężony i spotkać
się z trzeźwymi alkoholikami, z którymi
mam wspólny cel”.
Liczbę osób nadużywających alkoholu w Polsce szacuje się na około
2,8-3,5 mln, w tym ok. 800-900 tys.
uzależnionych. Najnowsze dane
określają spożycie napojów alkoholowych na 10, 5 litra 100% alkoholu na
1 mieszkańca rocznie. Z wielokrotnie
powtarzanych badań wynika, że większość alkoholu wypijana jest w postaci
wódki, co zdecydowanie zwiększa możliwość ostrego upojenia alkoholowego.
Warto zauważyć, że blisko 3 mln ludzi
w Polsce codziennie przekracza próg
trzeźwości, a 4-5 mln ludzi zaliczyć
należy do grupy pijących intensywnie.
Ponieważ przeciętnie alkoholik zakłada
czteroosobową rodzinę, wynika z tego,
że problemem nadużywania alkoholu
objętych jest w Polsce 20 milionów
ludzi (!). A więc na orbicie pijackiej
podkultury żyje połowa mieszkańców
naszego kraju. Rozmiary problemu są
zatrważające.
Klub,, Lumen” jest codziennie otwarty
dla wszystkich chętnych, każdy może
tam przyjść i porozmawiać. Członkowie
klubu, idąc za swoją dewizą, pragną nieść
światło nadziei wszystkim tym, którzy
już ją utracili. Ks. Grzegorz Szubtarski
nowy proboszcz parafii
„W duchu posłuszeństwa wiary – przyjmuję”
W
Bp Wacław Depo wprowadza ks. Józefa Dudka
w obowiązek nauczania, uświęcania i pasterzowania
zdjęcia: Adam Łazar
Ks. Dudek w obecności Pasterza diecezji i Kanclerza
Kurii podpisuje stosowne dokumenty przyjęcia probostwa w kościele parafialnym w Oleszycach
Powitanie nowego Proboszcza
niedzielę, 26 października br. odbyło się uroczyste kanoniczne przekazanie parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Oleszycach
nowemu proboszczowi ks. kan. Józefowi J. Dudkowi.
Dotychczasowy proboszcz ks. kan. Michał Goniak,
po 30 latach duszpasterzowania w tej miejscowości,
przeszedł na emeryturę.
Nowy proboszcz, w otoczeniu licznej grupy
kapłanów, został wprowadzony do kościoła przez
bp. Wacława Depo. Przywitał go dziekan cieszanowski ks. kan. Stanisław Mizak. Kanclerz Kurii
ks. prał. Adam Firosz odczytał dekret Biskupa, którym – ze względów pastoralnych – zwolnił ks. kan.
Józefa Dudka z obowiązków proboszcza parafii
pw. Jana Chrzciciela w Lipsku k. Zamościa i urzędu
wicedziakana dekanatu Krasnobród i mianował go
proboszczem parafii pw. Narodzenia Najświętszej
Maryi Panny w Oleszycach. Na nowy okres pracy
kapłańskiej z serca mu błogosławił i oddał opiece
Matki Odkupiciela, Patronki diecezji.
Następnie bp Wacław Depo wprowadził go
w obowiązek nauczania, uświęcania i pasterzowania w nowej parafii. Ustawiła się długa kolejka
delegacji z kwiatami, by nowemu Proboszczowi
złożyć życzenia. Witano go serdecznie ciepło i z
nadzieją. Polecano go opiece Matki Bożej Oleszyckiej.
Wyrażano radość, że po wielu latach powraca jako
„swój do swoich”, bo ks. J. Dudek jest rodakiem tej
parafii. Wojewoda M. Karapyta wyraził przekonanie, że jego charyzma będzie emanować na tę część
diecezji, która administracyjnie należy do Podkarpacia. Przypomniano, że ks. J. Dudek jako proboszcz
i dziekan lubaczowski w czerwcu 1991 r. witał Jana
Pawła II w Lubaczowie i że od 18 lat jest reżyserem
i aktorem teatru „Arka Lwowska”. Po odśpiewaniu
chóralnym hymnu do Ducha Świętego, rozpoczęła
się Eucharystia, którą sprawował nowy Proboszcz.
W homilii zauważył, że ta niedziela poświęcana
jest konsekracji świątyni. Przypomniał, że ta, której
zostaje proboszczem, była konsekrowana ponad
100 lat temu przez św. abp. Józefa Bilczewskiego.
Ks. kan. Michałowi Goniakowi udało się zdobyć
jego relikwie. W tej świątyni otrzymał I Komunię
św. i miał prymicje; stąd rozpoczęło się jego posłanie
na kapłańską niwę. Obecny kard. Marian Jaworski
powierzył mu przed laty probostwo w Lubaczowie,
a bp Wacław Depo – w tej świątyni. W dalszej części
homilii wyraził radość, że jesteśmy rodziną Boża.
Przyjaźń z Chrystusem, Maryją i świętymi nigdy
się nie kończy, bo przyjaźń jest córą miłości, miłość
jest wieczna, a Bóg jest miłością. Taką miłość pragnie wprowadzić do tej wspólnoty. Zawierzył swoje
pasterzowanie w tej parafii Matce Bożej. Na zakończenie Najświętszej Ofiary podziękował wszystkim
delegacjom z Lipska i Zamościa.
Bp Wacław Depo nawiązał do początku wielkiego pontyfikatu Jana Pawła II, przypomniał Jego
słowa: „W duchu posłuszeństwa wiary – przyjmuję”. Przed dwoma laty, kiedy przyszedł do nas
Biskup, prosił o modlitwę, by mógł wypełnić to,
co Bóg chciał przez niego dla nas przygotować.
I w oleszyckim kościele te słowa ponowił w duchu
wiary i posłuszeństwa. Przypomniał, że trzy tygodnie
temu z tego miejsca, dziękował razem z wiernymi za
30 lat posługi ks. kan. Michała Goniaka. Dziś w to
miejsce wszedł syn tej ziemi ks. kan. Józef Jan Dudek.
Przyszedł w duchu posłuszeństwa wiary.
Tak więc w ostatnią niedzielę października rozpoczął się nowy rozdział pisania historii oleszyckiej
parafii.
„Staję przed Tobą Królowo Dziewico
Oleszycka Pani
Z wiarą spoglądam w Twe lica
Do Ciebie wznoszę swe dłonie,
a na nich swe serce oziębłe
Miłością rozgrzej je Swoją
Niech płonie
Niech będę Ci wierny”
Ks. J. Dudek
Adam Łazar
Bądźmy uczniami Chrystusa
Uczeń potrzebuje świątyni
Ks. Władysław Bącal
Na
przełomie października i listopada przeżywaliśmy ważne
święta, a mianowicie: rocznicę konsekracji miejscowej świątyni, Uroczystość
Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny.
To jakby takie Tryduum, które ukazuje
nam trzy wspólnoty uczniów Chrystusa.
Dopiero razem wzięte i połączone„więzią doskonałości”, czyli miłością, dają
nam pełny obraz Kościoła. Dziś chciałbym się zatrzymać przy pierwszym.
Każda wspólnota parafialna powinna
mieć własną świątynię, którą nazywamy
kościołem parafialnym. W tej świątyni koncentruje się całe życie religijne
parafii. Tu powinny być sprawowane
wszystkie sakramenty św. i pogrzeby
katolickie. Inne budynki sakralne znajdujące się na terenie parafii nazywamy kościołami filialnymi lub kaplicami.
W zasadzie służą tylko lokalnej wspólnocie, aby z posługą duszpasterską
łatwiej było dotrzeć do większej liczby
wiernych. Katechizm Kościoła stwierdza
„Kult Nowego Przymierza «w Duchu
i prawdzie» (J 4. 24) nie jest związany
z jakimś określonym miejscem na zasadzie wyłączności. Cała ziemia jest święta
i powierzona ludziom. Gdy wierni gromadzą się w jakimś miejscu, są «żywymi
kamieniami», zebranymi w celu «budowania duchowej świątyni»” (KKK 1179,
s. 290). Dalej jednak Katechizm wyjaśnia miejsce sprawowania liturgii:„Dom
modlitwy, gdzie sprawuje się i przechowuje Najświętszą Eucharystię, oraz
gdzie gromadzą się wierni i gdzie czci
się obecność Syna Bożego, Zbawiciela
naszego, złożonego za nas na ołtarzu
ofiarnym jako pomoc i pociecha wiernych, winien być schludny, sposobny
do modlitwy i świętych uroczystości”
(KKK 1181, s. 291). „Na ołtarzu, który
stanowi centrum świątyni, uobecnia
się w znakach sakramentalnych ofiara
Krzyża. Ołtarz jest także stołem Pańskim,
do którego jest zaproszony Lud Boży”
(KKK 1182, s. 291). Natomiast Kodeks
Prawa precyzuje: „Kościół oznacza
budowlę świętą przeznaczoną dla kultu
Bożego, do której wierni mają prawo
wstępu w celu wykonywania w niej
kultu, zwłaszcza publicznego. Kościoły,
zwłaszcza katedralne i parafialne, należy poświęcić uroczystym obrzędem”
(KPK 1214, 1217, s. 481). Dawniej, takie
poświęcenie nazywało się konsekracją,
bowiem biskup namaszcza ołtarz i ściany świątyni, w dwunastu miejscach,
olejem świętym. Warunkiem jednak
konsekracji było to, aby świątynia
posiadała ołtarz stały. Już w Starym
dokończenie na str. VII
NIEDZIELA NR 46 (530) • 16 listopada 2008
V
niedziela zamojsko-lubaczowska
nia 18 października br. obchodziliśmy 24.
rocznicę śmierci ks. Jerzego Popiełuszki.
Msza św. w intencji beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki i Ojczyzny odbyła się w kościele
św. Jerzego w Biłgoraju; koncelebrowali ks. kan.
Czesław Szuran oraz ks. Zygmunt Jagiełło. Na
Mszę św. przybyli przedstawiciele władz samorządowych, dyrekcja szkół, młodzież szkolna, poczty
sztandarowe. Po jej zakończeniu młodzież z Zespołu
Szkół Ogólnokształcących zaprezentowała montaż
słowno-muzyczny o życiu ks. Jerzego Popiełuszki,
z cytatami z jego homilii. Pod tablicą poświęconą
ks. Jerzemu Popiełuszce zostały złożone wiązanki
i zapalone znicze. Następnie głos zabrał wicestarosta Stanisław Schodziński, który powiedział m.in.:
„Do dziś nie wyjaśniono zbrodni popełnionych na
ks. Jerzym Popiełuszko, ks. Stanisławie Suchowolcu, ks. Stefanie Niedzielaku, ks. Zychu, ks. Kotlarzu.
W 2008 r. spadkobiercy zbrodniczych organizacji,
byli funkcjonariusze SB i partii komunistycznych,
w roli demokratów, kształtują przez media opinię
publiczną, a w sądach lustracyjnych stają się najistotniejszymi świadkami i sędziami ludzi, których
kiedyś prześladowali i szykanowali. Czy to nie jest
chichot historii? Nigdy też nie zostali osądzeni za
swoje zbrodnie, za niszczenie dokumentów, za
fałszerstwa. Dalej prześladowane są ofiary, a kaci
pozostają bezkarni... Co pewien czas ujawnianie są
kolejne nazwiska agentów, ale niewiele mówi się
o samej UB, SB, PZPR i jej ludziach. Proces uwalniania kraju od ubeckiej przeszłości toczy się bardzo
powoli, często pod dyktando byłych służb.
Naród Polski, który tyle wycierpiał w czasie
ostatniej wojny i systemu komunistycznego, ma
prawo żądać od społeczności europejskiej spokoju
i bezpieczeństwa. Pamiętajmy, aby po upadku
totalitaryzmów nazistowskiego i komunistycznego
nie zbudować nowego ładu bez Boga...”.
W imieniu Rejonowego Komitetu Obywatelskiego Ziemi Biłgorajskiej, jednego z inicjatorów zawieszenia tablicy poświęconej ks. Jerzemu
Popiełuszce, wystąpił Marian Janusiewicz, który
powiedział m.in.: „Z dzisiejszą datą nierozłącznie wiąże się data 16 października; wtedy struchleliśmy na wieść, że Polak jest papieżem. Nie
mówię tu tylko jako działacz, ale jako świadek,
który przeżywał tamte czasy, jako świadek, który
budował biłgorajską «Solidarność», uczestniczył
Archiwum autora
D
Wzór dla biłgorajskiej młodzieży
Złożenie kwiatów przy tablicy poświęconej
ks. Popiełuszce
spotkaniach rocznicowych ks. Jerzego Popiełuszki
na Żoliborzu”.
Organizatorem uroczystości było Starostwo
Powiatowe w Biłgoraju, parafia św. Jerzego w Biłgoraju i Zespół Szkół Ogólnokształcących w Biłgoraju.
Oprac. Wojciech Blacha
Z Zygmuntem Jarmułem,
artystą rzeźbiarzem,
nauczycielem rzeźby
w Liceum Plastycznym
w Zamościu
rozmawia Barbara Zbyryt
Barbara Zbyryt: – Jest Pan autorem wielu prac w dziedzinie sztuki
sakralnej, które znajdują sie w kościołach naszej diecezji i poza nią.
Co Pana skłania do uprawiania tego
rodzaju sztuki?
Zygmunt Jarmuł: – Lubię podejmować problemy sakralne wyrażone
kolorem lub formą. Sztuka sakralna,
moim zdaniem, rodzi się z chęci dialogu stworzenia ze Stwórcą. Proces tworzenia, to okres medytacji, myślenia,
sacrum... Bodźcem do realizacji jest
też zamówienie, w którym zawarte
jest zaufanie i potrzeba znaku, symbolu czasu. Tworząc rzeźby sakralne
nie zastanawiam się czy moja wiara
jest głęboka; ja po prostu czuję, mam
chęć tworzenia i tworzę.
– W 1993 r. zaprojektował Pan i wykonał pomnik poświęcony Dzieciom
Zamojszczyzny na cmentarzu parafialnym w Zamościu, a kilka lat później rzeźbę Chrystusa Zmartwychwstałego do kościoła pw. Matki Bożej
Królowej Polski w Zamościu. Gdzie
VI
NIEDZIELA NR 46 (530) • 16 listopada 2008
jeszcze można zobaczyć Pańskie
prace?
– To były najpoważniejsze realizacje. Większość moich prac znajduje się
w zbiorach prywatnych w kraju i za
granicą, w galeriach w Sandomierzu,
Krakowie i Rzeszowie.
– Studia na Wydziale Rzeźby ASP
w Krakowie odbył Pan pod kierunkiem prof. Mariana Koniecznego,
uznanego w Polsce artysty rzeźbiarza, którego pomnik Hetmana Jana
Zamoyskiego, wpisał się w pejzaż
Zamościa. Czy Profesor wywarł znaczący wpływ na rozwój Pana twórczości?
– Do pracowni prof. Koniecznego
trafiłem pod koniec moich studiów,
a właściwie była to już pracownia
dyplomowa. Wybór był wynikiem
odejścia (śmierci) prof. Bandury.
To On wywarł wielki wpływ na mój
proces myślenia i tworzenia. Był to
wielki rzeźbiarz (wg Jego projektu
powstał m.in. Pomnik Grunwaldzki),
humanista i filozof. Swoich studentów traktował tak, jak ojciec traktuje
własne dzieci. Wiele spotkań, wiele
dyskusji na różne tematy w pracowni
akademickiej i prywatnej. Podczas
spotkań z prof. Koniecznym w pracowni dyplomowej zapamiętałem
takie zdanie: „Proszę pana, ja już
tylko panu mogę powiedzieć czy pana
rzeźba mi się podoba, czy nie. Pan
tworzy w moim charakterze”.
– Od prawie 20 lat pracuje Pan w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych
w Zamościu jako pedagog, kształtując młodzież, przekazując swoje
doświadczenie w zakresie rzeźby. Czy
praca ta prowadzi również do doskonalenia własnego warsztatu?
– Praca w szkole daje mi dużo
satysfakcji z tego, że mogę dzielić
się z uczniami swoją wiedzą, która
może im pomóc w procesie kształcenia, w rozwoju swoich talentów.
Rozmowy i spotkania sprawiają, że
czuję się potrzebny, jak i czuję satysfakcję, że mogę udoskonalać swój
warsztat na bazie dialogu. Dialogi
mają czasem interesujący przebieg.
Uczniowie – pracując – pytają, a ja
im mówię o wartościach, które po
chwili dają im do myślenia.
– Podczas jednej z rozmów wspomniał Pan, że bierze udział w Trienale
Rzeźby Sakralnej w Krakowie, jak
również w Międzynarodowym Salonie – Wystawie Malarstwa i Rzeźby
w Ostrowcu Świętokrzyskim. Co Panu
daje uczestnictwo w takich imprezach artystycznych?
– Uczestnictwo w takich imprezach
powodowane jest chęcią podjęcia
polemiki, dialogu z widzem, dzielenia się swoimi doświadczeniami,
Zygmunt Jarmuł
„Z chęci dialogu stworzenia ze Stwórcą”
Pomnik poświęcony Dzieciom Zamojszyzny na zamojskim cmentarzu
autorstwa Zygmunta Jarmuła
chęcią spotkania i rozmowy o sztuce,
chęcią udziału we współtworzeniu
środowiska artystycznego w ogólnym
pojęciu.
– Mieszka Pan z rodziną w Szczebrzeszynie, pośród pięknych roztoczańskich krajobrazów. Jak rodzina
wpływa na rozwój artystyczny?
– Rodzina, w moim pojęciu, jest
ostoją w procesie życia i tworzenia.
Podobnie jak sztuka daje mi wielką
satysfakcję i poczucie spełniania. q
Archiwum autorki
20. lat Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Hrubieszowskiej – kwiaty dla Jubilata
Występ z okazji jubileuszu
Ziemia hrubieszowska – w Europie (1)
Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Hrubieszowskiej powstał w 1987 r. przy
Hrubieszowskim Domu Kultury.
Skupia on dzieci i młodzież szkół
hrubieszowskich. Utworzyła go,
nadała mu styl i niepowtarzalny
charakter Grażyna Temporowicz,
kierownik artystyczny, ale również
społecznik, świetna organizatorka,
wybitna działaczka kultury. Swoją
pasję zaszczepiła wśród młodego
pokolenia hrubieszowian
O
becnie zespół pracuje w 5 grupach, liczy 120
osób, a wychował już ponad 1300 tancerzy.
Swój dorobek artystyczny prezentował w Danii,
Hiszpanii, Portugalii, Serbii, Macedonii, Grecji,
Turcji, Czechach, Niemczech, Watykanie, na Litwie,
Ukrainie, Białorusi, Słowacji, Cyprze, Sardynii oraz
we Włoszech i Francji. W sumie koncertował w 20
krajach Europy, w niektórych kilkakrotnie, podbijając serca ludzi pięknem prezentowanej sztuki,
radością i wysokim profesjonalizmem. Wszystkie
tańce wykonywane są przy akompaniamencie kapeli ludowej. Repertuar zespołu zachwyca bogactwem
prezentowanego folkloru. Zawiera tańce: lubelskie,
Bądźmy uczniami Chrystusa
dokończenie ze str. V
Przymierzu król Salomon wybudował
dla Pana świątynię, aby była miejscem
obecności Boga i miejscem modlitwy.
„Następnie stanął przed ołtarzem Pańskim (…) i modlił się następującymi słowami: …o Panie, Boże mój i wysłuchaj
to wołanie i modlitwę, w której Twój
sługa stara się ubłagać Cię o to, aby
w dzień i w nocy oczy Twoje patrzyły
na te świątynię. (...) Dlatego wysłuchaj
błagania Twego sługi i Twego ludu,
Izraela, ilekroć modlić się będzie na
podlaskie, chełmskie, rzeszowskie, przeworskie,
lasowiackie, śląskie, wielkopolskie, lachów sądeckich, górali i mieszczan żywieckich, a także tańce
różnych narodów europejskich. Artyzm młodych
tancerzy podkreślają dodatkowo starannie skompletowane stroje ludowe.
Przez te 20 lat zespół zdobył liczne nagrody
w Polsce i Europie. W swoim mieście żywo upowszechniał pieśń „Hrubieszowska ty ziemico”, która
stała się wizytówką nie tylko zespołu, ale i całego
regionu. Godnie reprezentuje ziemię hrubieszowską
we wszelkich uroczystościach lokalnych, ogólnopolskich i międzynarodowych. Wszędzie jest przyjmowany niezwykle gorąco i owacyjnie. W 2000 r.
Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Hrubieszowskiej gościł
u Papieża Jana Pawła II w Watykanie.
Zespół ma w swym dorobku nagrania telewizyjne oraz płytę „Zagroj mi muzycko”. Od lat
organizuje międzynarodowe spotkania folklorystyczne „Europa na ludowo”. Od 1998 r. jest
członkiem C.I.O.F.F. Jest wybitnym ambasadorem
polskiej kultury i najwartościowszych tradycji
narodowych.
25 czerwca br. zespół wyruszył na podbój
Holandii, biorąc udział w 43. Międzynarodowym
Festiwalu Folkloru „Op roakeldais” w Warffum.
Festiwal ten to jedno z najważniejszych wydarzeń
kulturalnych w Holandii, które gromadzi ponad
30 tys. widzów. Poza naszym zespołem reprezen-
tującym Polskę na festiwalu spotkały się kultury z różnych krańców świata: Kuby, Wenezueli,
Argentyny, Meksyku, Szkocji, Rosji, Chin, Mali,
Gruzji, Wyspy Guam. Wszystkie narodowości brały
udział w targach, na których eksponowano wyroby
ludowe charakterystyczne dla każdego kraju, oraz
w paradzie wiodącej ulicami miasta. Zwieńczeniem folklorystycznych obchodów w Warffum
była modlitwa odczytana we wszystkich językach oraz odśpiewanie pieśni przez zespoły. Nasz
zespół wzruszył niejednego widza wykonaniem
„Czarnej Madonny”. Członkowie wszystkich grup
tanecznych mieli zapewnione noclegi i wyżywienie
w holenderskich rodzinach.
Niewątpliwie niesamowitym wydarzeniem podczas wizyty w Holandii było poznanie jednego
z najwybitniejszych, współczesnych holenderskich
malarzy – Henka Helmantela. Artysta wraz z żoną gościł u siebie dwie członkinie naszej kapeli.
Henk Helmantel tworzy dzieła ukierunkowane
na odwzorowywanie rzeczywistości niemal fotograficzne, sztukę, w której artysta, posługując
się realistycznymi motywami, próbuje stworzyć
własny, fantastyczny świat.
Festiwal dobiegł końca. Każdy występ był niesamowitym przeżyciem. Dlatego też wypada życzyć
wielu zespołom udziału w takim wydarzeniu, jakim
był holenderski festiwal.
Anna Czernysz
Uczeń potrzebuje świątyni
tym miejscu, Ty zaś wysłuchaj na miejscu Twego przebywania w niebie” (2
Krn 6, 12, 19-20). A przecież na nasze
świątynie nie tylko patrzy Bóg swoimi
oczyma, ale Jezus Chrystus w postaciach eucharystycznych jest obecny
w dzień i w noc. Jako kleryk lubiłem
obserwować kościół Ojców Kapucynów
w Lublinie, który przylegał do samego chodnika. Patrzyłem, jak z tej rzeki
ludzi przelewającej się w dwie strony
raz po raz jakaś osoba odrywała się
od tłumu przechodniów, aby wstąpić
do tej świątyni, i choć chwilę pobyć
przed Jezusem wystawionym w Najświętszym Sakramencie. A dziś patrzę
zdumiony, jak idący na cmentarz, przechodzą obok otwartych drzwi kościoła
i nie mają czasu wstąpić, choćby na
jedną minutę! Są przecież ochrzczeni,
twierdzą, że są wierzącymi, wiedzą, że
tam jest obecny Chrystus, dlaczego nie
mają dla Niego czasu? A przecież Jan
Paweł II mówił:„Dziś tak często człowiek
nie wie, co nosi w sobie, w głębi swej
duszy, swego serca. Jak często jest nie-
pewny sensu swego życia na tej ziemi.
Ogarnia go zwątpienie, które przeradza
się w rozpacz. Pozwólcie więc, proszę
was, błagam was z pokorą i ufnością,
pozwólcie Chrystusowi mówić do
człowieka. Jedynie On posiada słowa
życia – tak: życia wiecznego” (Homilia,
22.10.1978).
Chrześcijaninie, który jesteś uczniem
Chrystusa, nie czuj się nieswojo w swojej świątyni parafialnej, pozwól mówić
Chrystusowi do siebie! Tylko On ma
Ks. Władysław Bącal
słowa życia. NIEDZIELA NR 46 (530) • 16 listopada 2008
VII
niedziela zamojsko-lubaczowska
S
pod pióra pani Franciszki Ogonowskiej już od ponad 25 lat wyłaniają
się wiersze, opowiadania i przekazy
wspomnieniowe a nawet wypowiedzi
publicystyczne. Pani Franciszka urodziła się w 1945 r. w Dobużku, gm.
Łaszczów, tam też mieszka i pracuje do
dzisiaj. Pochodzi z rodziny chłopskiej.
Od dzieciństwa pracuje na roli. Ukończyła Technikum Rolnicze w Lubyczy
Królewskiej. Pisze od 1984 r. Należy
do Stowarzyszenia Twórców Ludowych. Wielokrotnie zdobywała laury
w konkursach ogłaszanych przez prasę
ludową. Jej utwory były drukowane
w wielu pismach. W ramach Biblioteki,, Dziedzictwo” Zarząd Główny
STL opublikował jej tomik autorski,,
Gdzie chabry kwitną błękitne”. Drugi
tomik wierszy, to,, Ścieżki pamięci”.
Pani Franciszka zaliczana jest do 10
skarbów Nabroża, wytypowanych przez
Jednym
Zdaniem
ZWIERZYNIEC
Towarzystwo Miłośników Zwierzyńca
zorganizowało 1 listopada br. zbiórkę
pieniędzy na ratowanie zabytkowych
nagrobków na cmentarzu parafialnym
w Zwierzyńcu. Kwesta – z udziałem
uczniów i nauczycieli z miejscowych
szkół – odbyła się po raz trzeci.
uczniów lokalnych szkół. Wspaniale
przyrządza lokalny kulinarny smakołyk:
kapustę ze szczawiu z fasolą „Jasiem”
okraszaną skwarkami. Jest matką sześciorga dzieci.
Spotkanie poetyckie z Franciszką Ogonowską pt. „Na ołtarzu pól”
odbyło się w Katolickim Stowarzyszeniu „Civitas Christiana” w Zamościu
14 października w ramach XIV Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej.
„Proszę sobie wyobrazić dwuhektarowy kawałek buraków na pół kilometra
długi, po jednej i drugiej stronie wielki
łan zboża. A ja pośrodku przez cały dzień.
Pracując tak przez wiele dni modliłam się,
marzyłam, śpiewałam i płakałam. Często, kiedy byłam już zmęczona, siadałam
na rozgrzanej słońcem ziemi. Niebo było
bez jednej chmurki a słońce przygrzewało
łagodnie. Nabierałam wilgotnej ziemi,
przymykałam oczy. Boże, jak byłam blisko niebios. Przesypywałam nabraną
w dłoń ziemię, jak paciorki różańca.
Przez chwilę zdawało mi się, że obok
mnie panuje taka cisza, że aż dzwoni,
ale siedząc tak przez chwilę zaczynałam
słyszeć cudowną muzykę. Dookoła mnie
swoisty koncert. Grały pszczoły. Odzywały się w zbożach cykady. Czasem gdzieś
zagrał na swoich skrzypcach konik polny.
W błękicie nieba dzwoniły skowronki.
Gdzieś daleko we wsi odezwało się pianie
koguta. Kwitnące żyto rozlewało woń
świeżo pieczonego chleba. I trudno wypowiedzieć, jaka byłam wtedy szczęśliwa”
– rozpoczęła spotkanie poetka.
Łukasz Kot: – W pani poezji temat
„ziemi żywicielki” zajmuje szczególne miejsce.
Franciszka Ogonowska: – Kiedyś ziemia dla chłopów była ołtarzem.
Zawsze z ojcem wychodziłam na pole
uciąć pierwszą garść zboża, by rozpocząć w ten sposób żniwa. Ojciec robił
znak krzyża, a przed pierwszym uderzeniem kosy patrzył w niebo i mówił:
„W imię Boże”. Najbardziej szkoda mi
tych kwiatów kąkolu, których już nie
ma. Były trujące, ale piękne. Maki jeszcze gdzieś tam na miedzy rosną. Tak
samo chabry i ostróżki.
– Dlaczego w tych wierszach jest tyle
smutku?
– Wydaje mi się, że w życiu jest więcej
smutku. Kiedy człowiek ma radości, to
się o nich nie pisze. W wiersze ucieka
się kiedy jest smutno. Chce się to przelać na papier, bo nie zawsze można
z kimś porozmawiać o swoich kłopotach. Czasem nawet rodzicom się o nich
nie powie.
– Jak powstają wiersze?
– Czasem usłyszę słowo i ono chodzi
za mną, do tego słowa dobieram zdanie.
Czasem napiszę trzy zwrotki, ale nie
umiem skończyć i odkładałam. Niektóre
wiersze kończę po latach.
– Co było powodem, że zaczęła Pani
pisać poezję?
– Nigdy nie myślałam, że potrafię
pisać wiersze. Pisałam pamiętniki. Należałam do koła gospodyń we wsi. Śpiewałyśmy na różnych uroczystościach.
Łukasz Kot
,,Gdybym te szczęście dostała, to wszystkim bym je rozdała”
Franciszka Ogonowska podczas wieczoru poetcykiego
Sąsiadka poprosiła mnie o napisanie
wiersza na rocznicę funkcjonowania
gminnego banku. Zmusiła mnie do tego.
Bardzo się podobał ten wiersz. Od tej
pory nie dali mi spokoju i musiałam
pisać na każdą uroczystość. Prozę i poezję wysyłałam na konkursy i zajmowałam wysokie miejsca. Otrzymywałam
nagrody.
– Czy czegoś pani szkoda?
– Dziś już nie ma nabożeństw przy
przydrożnych figurach. W Dobużku
zbierają się trzy kobiety. Kiedyś było
kilkadziesiąt. W mojej wsi jest dużo
staruszków. Mężczyźni powymierali,
młodzi powyjeżdżali. Każdy się śpieszy
i śpieszy. Kiedyś budowało się duże
dom, a teraz domy pozostają opuszczone jak trupy.
– Co by pani zrobiła gdyby dostała
,,bezgraniczne szczęście”?
– Gdybym te szczęście dostała, to
wszystkim bym je rozdała. Łukasz Kot
ŁUKOWA
1 i 2 listopada br. Społeczny Komitet
Opieki nad Cmentarzami w Gminie
Łukowa przeprowadził – po raz
siódmy – kwestę na rzecz ratowania
zabytkowych pomników i nagrobków.
V Ogólnopolski festiwal Kolęd i Pastorałek
im. Księdza Kazimierza Szwarlika
Edyta Sadło
niedziela
zamojsko-lubaczowska
Redakcja zamojskolubaczowska:
ks. Tomasz Bomba
(redaktor odpowiedzialny),
ks. Jacek Rak
ul. Zamoyskiego 1,
22-400 Zamość,
tel./fax (0-84) 639-96-06,
e-mail:
[email protected].
Redakcja częstochowska:
Agnieszka Chadzińska
tel. (0-34) 365-19-17
VIII
NIEDZIELA NR 46 (530) • 16 listopada 2008
Fundacja Ogólnopolski Festiwal Kolęd i Pastorałek,
Urząd Miejski i Starostwo Powiatowe w Będzinie
zapraszają do wzięcia udziału w XV Ogólnopolskim
Festiwalu Kolęd i Pastorałek im. Księdza Kazimierza
Szwarlika w Będzinie. Festiwal przeznaczony jest
wyłącznie dla amatorów, mogą wziąć udział: soliści,
duety, zespoły wokalne, wokalno-instrumentalne,
chóry w trzech kategoriach wiekowych: dziecięcej,
młodzieżowej i dorosłych.
Festiwal przebiegać będzie w dwóch etapach:
– eliminacje do konkursu (8-20 grudnia 2008 r.)
w 32 rejonach Polski, w tym w Krasnobrodzie
(20 grudnia br.)
– finał Festiwalu (8-10 stycznia 2009 r.) w Państwowej
Szkole Muzycznej I st. im. F. Chopina w Będzinie.
– Koncert Galowy (11 stycznia 2009 r. godz. 16.)
w sanktuarium Polskiej Golgoty Wschodu w Będzinie
Termin przyjmowania zgłoszeń do 26 listopada 2008 r.
Szczegółowe informacje (w tym regulamin i kartę zgłoszenia) można uzyskać pisząc na adres:
Ogólnopolski Festiwal Kolęd i Pastorałek
im. Księdza Kazimierza Szwarlika
42-500 Będzin, skrytka pocztowa 49
tel. (0-32) 762-28-55, fax (0-32) 762-28-56
tel. kom. 0-694-84-05-09
e-mail: [email protected]
Patronat prasowy nad Festiwalem objął, jak każdego
roku, Redaktor Naczelny Tygodnika Katolickiego
„NIEDZIELA” ks.inf. Ireneusz Skubiś
Zachęcamy do odwiedzenia naszej strony internetowej http://www.ofkip.pl
Ks. Piotr Pilśniak
Dyrektor Festiwalu
Będzin, 20 października 2008 r.

Podobne dokumenty