Nr 46/2008
Transkrypt
Nr 46/2008
niedziela zamojsko-lubaczowska 46 (530) • X • rok L • 16 XI 2008 •ZAMOŚĆ K iedy mówimy: „ofiara”, myślimy: „ból”, „cierpienie”, „smutek”... Tak ciężko „przeskoczyć” nam nad utartymi schematami, które każą wiązać prawdziwe oddanie z głową wiecznie posypaną popiołem. A przecież ofiara, to także radość. Z możliwości bycia dla kogoś. Dzielenia się swoją osobą, swoim czasem, umiejętnościami, wszystkim tym, co nas i o nas stanowi. Ofiara nie musi tylko boleć. Ofiara może dodawać życiu blasku. Tak jak to miało miejsce w przypadku Maryi, której ofiarowanie będziemy przeżywać w nadchodzącym tygodniu. Ewangelie nic nie mówią, o tym jakoby Jej życie miało być pasmem udręk i smutku. Ewangelie mówią o Jej radosnym otwarciu na Boga, gotowości współpracy z Nim, o wewnętrznym pokoju, o wolności od lęku przed cierpieniem, który determinowałby Ją do powiedzenia Bogu „nie”!, do zerwania z Nim więzi. Wiedziała, że jest kochana i że Ten, który Ją obdarował miłością, nie może zrobić Jej krzywdy. Wiedzieli to również Jej Rodzice, którzy jeszcze przed Jej narodzinami, ofiarowali Ją Najwyższemu. Zarówno Oni jak i Ona mieli świadomość, że trafiła w najpewniejsze ręce. I jakby nie potoczyło się Jej życie, to pod „skrzydłami Pana” będzie to na pewno życie piękne i pełne. Wszyscy zostaliśmy ofiarowani Bogu, zanurzeni w Nim poprzez obmycie w wodach chrztu świętego. Wszyscy możemy żyć na podobieństwo Maryi, wieść życie, które oznacza więcej niż pokarm, ubranie, setki tysięcy rzeczy, które ponoć są nam absolutnie niezbędne... Tak naprawdę absolutnie niezbędny jest nam tylko Bóg, którego często spychamy na „szary koniec” w litanii własnych potrzeb i pragnień. Boimy się Jego ingerencji, bo ktoś nas Nim wystraszył, wmawiając nam, że przyjaźń z Nim, to ryzyko utraty wolności. Że On zabierze nam wszystko. Od prawa do stanowienia o sobie po wszelką radość życia. Tymczasem On nie jest tym, który zabiera, lecz Tym, który obdarowuje, sprawiając, że nasza wolność i radość życia stają q się doskonalsze. NIEDZIELA NR 46 (530) • 16 listopada 2008 Słowo – Liturgia – Wspólnota – Konwiwencja regionalna w Krasnobrodzie Jan Paweł II wychowawca młodych – Dzień Patrona KLO w Biłgoraju W duchu posłuszeństwa wiary – przyjmuję – nowy proboszcz parafii pw. Narodzenia NMP w Oleszycach Ofiarować się z radością Anna Litwin grazikao nr w numerze: NIEDZIELA NR 46 (530) • 16 listopada 2008 I niedziela zamojsko-lubaczowska Niespokojni nadzieją – Konferencja naukowa N HRUBIESZÓW – WOŁYŃ Ks. Andrzej Puzon, dyrektor diecezjalnej Caritas, zorganizował 23 października doroczny wyjazd na groby i cmentarze polskie na Wołyniu. Uczestnicy pielgrzymki zawieźli też dary dla Polaków mieszkających na Ukrainie. Pasterz diecezji bp Wacław Depo z ks. prof. Bartnikiem podczas sympozjum pani prof. Aliny Rynio, przypomniała o szczególnym miejscu ludzi młodych w nauczaniu i posłudze Jana Pawła II. To młodzi są szczególnie niespokojni i pełni nadziei, a sama młodość jest czasem danym i zadanym człowiekowi. Ks. mgr Robert Strus mówił o wychowaniu patriotycznym młodzieży w okresie gimnazjum. Jest to niełatwe zadanie dla rodziców, wychowawców i katechetów ze względu na etap rozwojowy, ale także konieczne, bo ma zaowocować w przyszłości. Rangę i potrzebę wychowania w duchu patriotycznym potwierdzają słowa ks. prof. Bartnika, który stwierdził, że katolik nie powinien być dezerterem z życia społecznego, kulturalnego czy politycznego. Ks. prof. Tadeusz Guz w swoim wykładzie, odczytanym przez ks. dr. Leszka Bruśniaka pouczył, że „nadzieja umacnia pamięć, by trwała i żyła mocą Słowa Boga, by była mężną i wytrwałą w chwilach ucisku, prześladowań i trudów znoszonych dla Boga i własnego wiecznego szczęścia i stale pamiętała o zwycięstwach Boga w historii Polski i świata oraz przekazywała dobro objawionego przymierza następnym pokoleniom”. Dawać nadzieję to dawać życie, umacniać nadzieję to sprawiać, że przestaje ono być jedynie biologiczną egzystencją, a zasiewać niepokój nadziei, to pobudzać do aktywności twórczej i tylko od nas zależy, jaki rodzaj nadziei zakorzeni Małgorzata Ostapińska się w naszym wnętrzu. NIEDZIELNE ROZ WAŻANIA Talentami jesteśmy obdarowani M ożna śmiało powiedzieć, że talenty są czymś, co – bez względu na świadomość posiadania – ma każdy. Tak jak w ewangelicznej przypowieści – każdy otrzymał coś od swojego Pana. To, co dla jednego wyda się cenne, dla drugiego może być całkiem obce. By w pełni poznawać Boga, potrzebna jest wiara, którą obdarzył nas Bóg i to ona jest największym dobrem. To wiara pozwala pomnażać talenty i dzielić się nimi dla dobra innych. Można wyróżnić trzy rodzaje ludzi obdarzonych wybitnymi darami. Każdy z nich ma równe szanse, ale zakres ich działania jest ograniczony. Dodatkowo, różne jest zaangażowanie obdarowanych. Patrząc na sługi z Ewangelii, II NIEDZIELA NR 46 (530) • 16 listopada 2008 Jednym Zdaniem Archiwum autora adzieja pozwala patrzeć optymistycznie w przyszłość, spokojna nadzieja wypełnia ciszą i zachęca, by ufnie czekać, niespokojna – skłania do aktywnych działań. Człowiek niespokojny nadzieją nieustannie poszukuje własnej drogi, prawdy, dąży do zmian, wychodzi naprzeciw trudnym oczekiwaniom Boga. Nadzieja wpisuje się w dzieje i kulturę Zamościa. Dziewięć lat temu przeżywaliśmy pielgrzymkę Jana Pawła II, podczas której Papież umacniał w nas nadzieję. Dał jej niejako solidny grunt, podstawę do rozwoju w naszych sercach, w społeczności naszego regionu. Staramy się o tym pamiętać, być wdzięczni, a z pewnością także realizować to, czego uczył Papież. W zależności od swojego powołania, możliwości, predyspozycji czynimy to w domu, rodzinie, pracy czy parafii. Hasło „Niespokojni nadzieją” przyświecało sympozjum naukowemu odbywającemu się w ramach XIV Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej w Zamościu. Inspiracją dla tegorocznej myśli przewodniej spotkania była encyklika Benedykta XVI „Spe salvi”. Wydarzenie miało miejsce 11 października i rozpoczęło się Mszą św. w kościele pw. św. Michała Archanioła. Celebrował bp Wacław Depo. Część naukowa odbyła się w budynku Szkół Katolickich im. Św. Ojca Pio w Zamościu. Jak podkreślił Pasterz diecezji, szkoła jest tym miejscem, gdzie należy mówić o nadziei i przekazywać prawdę. Podjęło się tego zadania Katolickie Stowarzyszenie Inteligencji – organ założycielski i prowadzący szkoły katolickie. Pani prezes Maria Gmyz, otwierając sympozjum wyraziła słuszność idei, stwierdzając, iż katolicy w Zamościu istnieją, chcą poszerzać swoją wiarę i co więcej, mają innym wiele do przekazania. Gospodarzem spotkania był dyrektor szkół katolickich – ks. Andrzej Traczykiewicz, prelegentami – pracownicy naukowi KUL. Jako pierwszy, ks. prof. Czesław Bartnik w wykładzie modelu życia chrześcijańskiego podkreślił, jak wielką pustką i absurdem jest życie bez Boga, który obecny jest w całym naszym otoczeniu, a obraz swój odbija w nas samych. Kolejny prelegent, ks. prof. Leszek Adamowicz zwrócił uwagę na trudności rodziny wielokulturowej, gdzie małżonkowie są różnych wyznań. Pani dr Anna Petkowicz, która odczytała referat nieobecnej ich udział był różny: jeden był gorliwy, drugi przeciętny, a trzeci leniwy. Niektórzy protestują jak ten ostatni – zakopują swoje talenty ze strachu przed ich utratą. Wolą zabezpieczyć każdy swój krok. Są tacy, co się nie zabezpieczają – nie boją się przemęczenia, nie uciekają od chorych w obawie, że się zarażą, nie gromadzą pieniędzy, nie przechowują samych siebie w bezpiecznym miejscu. Służą Bożej sprawie – oddając się w Jego niewidzialne ręce. Bóg „obraca nimi” jak talentami, których nie zakopano w ziemi. Szczęśliwi, bo nie obawiają się ryzyka, potrafią zaufać Bogu. Powinniśmy szukać, szukać i jeszcze raz szukać swoich talentów, tych mocno zakopanych gdzieś głęboko na dnie serca. Niepokoją nas słowa Jezusa: „Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że będzie miał nadmiar, temu zaś, kto nie ma – zabiorą nawet to, co ma” (Mt 25, 29). Ile w tych pozornie niepokojących zdaniach spokoju i miłości ze strony Jezusa. A Ewangelia – kiedy opowiada o dziesięciu pannach, talentach i brzęczącej monecie – to w zasadzie uczy miłości. Bowiem, ten kto kocha i współpracuje z łaską Bożą, żyje miłością – ma jej coraz więcej. Zaś ten, kto ma jej za mało albo jeszcze mniej – będzie i tego pozbawiony. Małgorzata Godzisz HRUBIESZÓW Doroczny Sztafetowy Bieg Pamięci – w hołdzie pomordowanym i poległym podczas zaborów i wojen XX wieku – odbył się 31 października. W dniach 1-2 listopada Społeczny Komitet Ratowania Zabytków Cmentarza w Hrubieszowie przeprowadził zbiórkę pieniędzy na renowację zabytkowych nagrobków. ZAMOŚĆ Katolickie Stowarzyszenie Służba Człowiekowi zorganizowało 28 października konferencję pt. „Społeczne korzyści zatrudniania osób niepełnosprawnych”. W spotkaniu uczestniczył bp Mariusz Leszczyński. „Zaduszki Leśmianowskie”– ze wspomnieniami o poecie, recytacją wierszy i muzyką w wykonaniu kwartetu smyczkowego „Primavera” – zorganizowało 31 października w Muzeum Zamojskim Towarzystwo Leśmianowskie. Bp Depo i bp Leszczyński przewodniczyli uroczystości Wszystkich Świętych na cmentarzu przy ul. Peowiaków. 1 listopada br. na cmentarzu parafialnym kwestowali członkowie Społecznego Komitetu Odnowy Cmentarza Parafialnego w Zamościu. LUBACZÓW Po raz 10. Towarzystwo Miłośników Ziemi Lubaczowskiej zorganizowało 1 listopada br. kwestę na rzecz ratowania zabytkowych nagrobków. dokończenie na str. VIII Słowo – Liturgia – Wspólnota N asza diecezja już po raz kolejny gościła uczestników Drogi Neokatechumenalnej na konwiwencji regionalnej. Na to spotkanie przybyli przedstawiciele wspólnot z archidiecezji lubelskiej i zamojsko-lubaczowskiej, łącznie ponad 300 osób. Naszą diecezję reprezentowały wspólnoty z Zamościa (parafia katedralna oraz Świętej Bożej Opatrzności), Obszy oraz parafii pw. św. Mikołaja w Hrubieszowie. 17 października uczestników spotkania odwiedził bp Wacław Depo, który przewodniczył liturgii pokutnej, głosił homilię, a następnie wraz z innymi księżmi sprawował sakrament pokuty i pojednania. Główny temat konwiwencji to „Statuty Drogi Neokatechumenalnej w świetle Soboru Watykańskiego II”. Jest to temat ważny i aktualny z dwóch powodów. Po pierwsze z powodu wielu kontrowersyjnych opinii, które krążą wokół Drogi, po drugie – okazją do podjęcia tej kwestii było definitywne zatwierdzenie statutu Drogi przez Stolicę Apostolską, które miało miejsce 11 maja br. Początki Drogi Neokatechumenalnej sięgają 1964 r., kiedy to hiszpański malarz Kiko Arguello postanowił zamieszkać w slumsach Palomeras Altas na obrzeżach Madrytu, gdzie mieszkali ludzie żyjący w skrajnej nędzy oraz liczni przestępcy, ukrywający się przed wymiarem sprawiedliwości. Byli to ludzie zaniedbani pod względem religijnym. Kiko chciał głosić tym ludziom Chrystusa przez towarzyszenie w ich życiu. Pomagały mu w tym jego zdolności artystyczne oraz gra na gitarze. Z czasem wokół Kiko zaczęło się gromadzić coraz więcej osób. Stopniowo to doświadczenie Kiko Arguello zaczął przenosić do parafii, gdzie wygłaszał żywe katechezy, w których nieustannie zdjęcia: Archiwum autora 19 października w parafii pw. św. Mikołaja w Hrubieszowie rozpoczął się cykl katechez neokatechumenalnych, które trwają 2 miesiące. Odbywają się one w każdą niedzielę i czwartek po Mszy św. wieczornej (godz. 18). Zapraszamy wszystkich, którzy chcieliby pogłębić swoją wiarę oraz zacząć ją przeżywać bardziej świadomie i odpowiedzialnie. Stół obficie zastawiony na Ucztę podkreślał rolę chrztu w życiu chrześcijanina oraz potrzebę odważnego świadectwa wyznawanej wiary. Neokatechumenat nawiązuje do początków tradycji chrześcijańskiej, kiedy to chrzest przyjmowali ludzie dorośli. Przed otrzymaniem tego sakramentu musieli bowiem wykazać się dojrzałą postawą oraz poznać dobrze prawdy wiary, którą mieli w przyszłości wyznawać. Ten okres przygotowania nazywał się właśnie katechumenatem przedchrzcielnym. Neokatechumenat z kolei jest przeznaczony dla ludzi już ochrzczonych, którzy w pewnym momencie życia odeszli od swojej wiary bądź się zagubili. Droga Neokatechumenalna pomaga tym ludziom powrócić do Kościoła bardzo ściśle nawiązującego do pierwotnej tradycji. Dokonuje się to na trzech filarach: słuchaniu Słowa Radość dzielenia się…. 19 października, w Niedzielę Misyjną, zostałyśmy zaproszone przez ks. Tomasza Bombę, proboszcza parafii Komarów, aby dać świadectwo o powołaniu i życiu misjonarskim Sióstr Franciszkanek Misjonarek Maryi. Zaproszenie przyjęłyśmy z radością, ponieważ dobrze znamy Księdza Proboszcza i wiemy, jak bardzo leży mu na sercu troska o misje i o powołania. S. Teresa Neitsch, s. Grażyna Niemiec i ja, przygotowałyśmy świadectwa i piosenki w różnych językach, aby przybliżyć ideę powszechności powołania misyjnego. Chciałyśmy także przy tej okazji podziękować parafianom z Komarowa za pomoc, jakiej doświadczyłyśmy od nich dla Domu Pomocy Społecznej w Zamościu. Najpierw pojechaliśmy z księżmi do kaplic w Janówce i Antonówce. W kościele parafialnym uwagę naszą przykuła dekoracja przygotowana specjalnie na Tydzień Misyjny i miesiąc różańcowy. Szczególnie uroczysta była Msza św. o godz. 10 z udziałem dzieci. Mogłyśmy przez śpiew i dialog przekazać nasze doświadczenia misyjne. Wszyscy się przy tym dobrze bawiliśmy. Podczas Mszy św. byłyśmy świadkami podniosłego, wydarzenia. Przyrzeczenia składali chłopcy, którzy przygotowani przez ks. Marcina Zaburkę, zostali włączeni do służby liturgicznej ołtarza. Ze wzruszeniem Urszula Pakuła Poświęcenie komeż „Łamanie chleba” nawiązuje do Tradycji Kościoła pierwotnego Bożego, pogłębionym i bardziej świadomym udziale w Liturgii oraz życiu we wspólnocie. Na świecie istnieje 18 tys. wspólnot w ok. 850 diecezjach, w 105 krajach na 5 kontynentach. Obecnie Droga liczy w Polsce ok. 1000 wspólnot w 350 parafiach, w 35 diecezjach. Ks. Grzegorz Szubtarski Zapraszamy ZAMOŚĆ patrzyłyśmy, jak z wielkim przejęciem i zaangażowaniem młodzi ludzie powtarzali słowa przyrzeczenia ministranckiego. U niektórych rodziców pojawiły się nawet łzy wzruszenia i duma ze swoich pociech, zwłaszcza, kiedy założyli komże poświęcone przez Księdza Proboszcza. Na zakończenie była jeszcze jedna niespodzianka dla nas – zakończenie konkursu na własnoręcznie wykonany przez dzieci różaniec. Ksiądz Proboszcz wyczytywał osoby wyróżnione przez jury, a my rozdawałyśmy przygotowane nagrody. Dla wszystkich dzieci biorących udział w konkursie duszpasterze przygotowali upominki. Podziwiałyśmy pomysły i staranność wykonanych prac. Podczas pozostałych Mszy św. również wyczuwałyśmy niezwykłą sympatię wiernych i zasłuchanie w przekazywane przez nas słowo i śpiew. Wróciłyśmy do Zamościa zbudowane serdecznością, życzliwością i żywą wiarą ludzi z Komarowa. Doświadczyłyśmy radości spotkania i dzielenia się oraz wzajemnego ubogacenia. s. Wiesława Kunikiewicz FMM „Monarchia czy Republika – rozmowy o historii Rzeczpospolitej” – tak zatytułowane spotkanie z Janem Lechem Skowerą odbędzie się 18 listopada o godz. 17 w Książnicy Zamojskiej w ramach „Zamojskiej Biesiady Literackiej”. Jubileuszowy koncert z okazji 25-lecia działalności Chóru „Rezonans” zaplanowano na 19 listopada br. w Klubie Garnizonowym – godz. 17. V Triduum Caecilianum odbędzie się w dniach 20-22 listopada br. w siedzibie Orkiestry Symfonicznej im. K. Namysłowskiego i kościołach na terenie Zamościa. HRUBIESZÓW W Muzeum im. Ks. St. Staszica można oglądać wystawy: „Zaplute karły reakcji – Polskie podziemie niepodległościowe 1944-1956” oraz „Pieniądz polski od insurekcji kościuszkowskiej do Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej”. NAROL W Gminnym Ośrodku Kultury jest czynna wystawa poświęcona „Ofiarom Zamku Lubelskiego w latach 1940-1945”. Eksponaty pochodzą z Muzeum Martyrologii na Zamku w Lublinie. Edyta Sadło NIEDZIELA NR 46 (530) • 16 listopada 2008 III niedziela zamojsko-lubaczowska Wychowawca młodych TG (www.bilgoraj.com.pl) Wielki autorytet współczesności, wielki autorytet ludzi młodych. Patron Liceum Katolickiego w Biłgoraju, który gromadzi uczniów tej szkoły wokół swojego nauczania od początku jej istnienia. W Katolickim Liceum Ogólnokształcącym szczególnym dniem w roku jest 16 października. Tradycyjnie, w tym dniu jest obchodzony Dzień Patrona Szkoły – Papieża Jana Pawła II Z osobistym Sekretarzem Jana Pawła II P amięć o Ojcu Świętym to nie tylko piękne słowa, ale przede wszystkim czyny. Zdają sobie z tego sprawę uczniowie KLO, którzy, podejmując trud kwestowania na ulicach Biłgoraja na rzecz Fundacji „Dzieła Nowego Tysiąclecia”, chcieli w ten sposób złożyć hołd Janowi Pawłowi II i pięknej idei upamiętniającej Jego działania. Życzliwość i hojność mieszkańców Biłgoraja świadczą również o tym, iż myśl przyświecająca działalności fundacji na rzecz utalentowanych młodych ludzi z ubogich rodzin, jest wciąż aktualna i rozumiana. Szczególnie uroczyste obchody święta Patrona szkoły miały miejsce 16 października i zostały połączone ze ślubowaniem uczniów klas pierwszych. Wstępem do dalszych działań było spotkanie uczniów i nauczycieli KLO w Biłgoraju, podczas którego wszyscy dali dowód wielkiego szacunku i niezachwianej pamięci o Ojcu Świętym. Zapalono znicze, złożono kwiaty, odmówiono modlitwę o beatyfikację i przy wspólnie odśpiewanej „Barce” każdy z uczestników tej uroczystości snuł własne refleksje i wspominał wielkiego Polaka i wielkiego Człowieka. Uroczyste obchody Dnia Patrona Szkoły uświetnił swoją obecnością abp Mieczysław Mokrzycki – osobisty sekretarz Jana Pawła II, który przewodniczył Mszy św. w kościele pw. św. Marii Magdaleny i był świadkiem złożenia ślubowania przez uczniów. W wygłoszonej homilii Ksiądz Arcybiskup przywołał najważniejsze słowa i wartości w nauczaniu Ojca Świętego. Jego pontyfikat przypadł na czas, kiedy często brakowało nadziei – świat był jej pozbawiony. Jednak Jan Paweł II zawsze podkreślał jej wartość, związaną z obecnością Jezusa Chrystusa w życiu każdego człowieka. Jan Paweł II wołał, by otworzyć drzwi Chrystusowi, by się nie lękać, by odważnie głosić Jego naukę i zwracać się zawsze ku drugiemu człowiekowi. Ksiądz Arcybiskup, który znał osobiście Ojca Świętego i przez wiele lat z nim pracował, podkreślił, że najważniejsze jest to, aby nie zapominać o tym, czego przez cały swój pontyfikat Papież nauczał, ponieważ to nauczanie jest uniwersalne i ponadczasowe, aktualne zawsze i wszędzie. Ksiądz Arcybiskup zwrócił się również do społeczności KLO w Biłgoraju stwierdzając, iż czas nauki, to czas refleksji nad swoim życiem, nad przyszłością, czas kreowania, nadawania kształtu i odkrywania siebie. To wielka odpowiedzialność, ale też niezwykłe wyzwanie i piękna przygoda uczynienia swojego życia wyjątkowym. Po zakończeniu Mszy św., w obecności Księdza Arcybiskupa i dyrektora KLO ks. dziek. Witolda Batyckiego, uroczyste ślubowanie złożyli uczniowie klas pierwszych, którzy zadeklarowali chęć podążania za przykładem swojego Patrona i dawanie świadectwa tego, że są uczniami szkoły im. Jana Pawła II. Kolejnym wyrazem wdzięczności za pontyfikat Ojca Świętego był montaż słownomuzyczny wykonany przez uczniów. Młodzi wykonawcy z radością i energią przypomnieli słowa Papieża, które dla nich są wciąż drogowskazem, napełniają ich nadzieją i wiarą. Abp Mieczysław Mokrzycki na koniec uroczystości w Biłgoraju podkreślił, iż powinniśmy uczynić naszym obowiązkiem to, aby studiować nauczanie Jana Pawła II i być wiernym wartościom, którym On dawał świadectwo swoim życiem. Ewa Byra Ci, k tór z y niosą św i atło 25 lat Klubu Abstynenta ,,Lumen” z Hrubieszowa L umen (łac. światło) – taką nazwę obrał Klub Abstynenta, działający przy parafii św. Mikołaja w Hrubieszowie, który 18 października obchodził jubileusz 25-lecia swojej działalności. Było to dla członków klubu niezwykle ważne wydarzenie, w którym uczestniczyło ok. 200 osób z kilkunastu podobnych klubów, z terenu całej Lubelszczyzny. Jubileusz rozpoczął się uroczystą Mszą św. w kościele pw. św. Mikołaja, której przewodniczył proboszcz ks. prał. Kazimierz Gawlik, a koncelebrował opiekun Klubu ks. Grzegorz Szubtarski. W przemówieniu rozpoczynającym wspólne świętowanie pan Zbigniew Dańko, prezes Związku Stowarzyszeń Klubów Abstynenckich IV NIEDZIELA NR 46 (530) • 16 listopada 2008 Lubelszczyzny podkreślił, iż klub „Lumen” jest prawie najstarszym klubem abstynenta na Lubelszczyźnie, a jednocześnie najprężniej działającym. W każdą środę odbywa się mityng, podczas którego ludzie mający problem z alkoholem dzielą się z innymi swoimi problemami. Klub ponadto organizuje terapie psychologiczne. Prezesem klubu jest od 10 lat Jerzy Buczek, który w tym roku obchodzi 24. rocznicę swojej abstynencji. Przez ostatnie 10 lat przewinęło się przez klub ok. 400 osób. Wielu z nich wyszło z nałogu. Prezes wierzy, że „kto choć raz przekroczy próg tego klubu, choć «zapije», wraca tu, ponieważ tu ma zapewnione wsparcie duchowe i psy- chiczne ze strony ludzi, którzy przeszli przez to samo”. O sobie mówi: „Gdyby nie klub, już dawno leżałbym w grobie. Jestem tego pewien. Tymczasem mogę tu przyjść odprężony i spotkać się z trzeźwymi alkoholikami, z którymi mam wspólny cel”. Liczbę osób nadużywających alkoholu w Polsce szacuje się na około 2,8-3,5 mln, w tym ok. 800-900 tys. uzależnionych. Najnowsze dane określają spożycie napojów alkoholowych na 10, 5 litra 100% alkoholu na 1 mieszkańca rocznie. Z wielokrotnie powtarzanych badań wynika, że większość alkoholu wypijana jest w postaci wódki, co zdecydowanie zwiększa możliwość ostrego upojenia alkoholowego. Warto zauważyć, że blisko 3 mln ludzi w Polsce codziennie przekracza próg trzeźwości, a 4-5 mln ludzi zaliczyć należy do grupy pijących intensywnie. Ponieważ przeciętnie alkoholik zakłada czteroosobową rodzinę, wynika z tego, że problemem nadużywania alkoholu objętych jest w Polsce 20 milionów ludzi (!). A więc na orbicie pijackiej podkultury żyje połowa mieszkańców naszego kraju. Rozmiary problemu są zatrważające. Klub,, Lumen” jest codziennie otwarty dla wszystkich chętnych, każdy może tam przyjść i porozmawiać. Członkowie klubu, idąc za swoją dewizą, pragną nieść światło nadziei wszystkim tym, którzy już ją utracili. Ks. Grzegorz Szubtarski nowy proboszcz parafii „W duchu posłuszeństwa wiary – przyjmuję” W Bp Wacław Depo wprowadza ks. Józefa Dudka w obowiązek nauczania, uświęcania i pasterzowania zdjęcia: Adam Łazar Ks. Dudek w obecności Pasterza diecezji i Kanclerza Kurii podpisuje stosowne dokumenty przyjęcia probostwa w kościele parafialnym w Oleszycach Powitanie nowego Proboszcza niedzielę, 26 października br. odbyło się uroczyste kanoniczne przekazanie parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Oleszycach nowemu proboszczowi ks. kan. Józefowi J. Dudkowi. Dotychczasowy proboszcz ks. kan. Michał Goniak, po 30 latach duszpasterzowania w tej miejscowości, przeszedł na emeryturę. Nowy proboszcz, w otoczeniu licznej grupy kapłanów, został wprowadzony do kościoła przez bp. Wacława Depo. Przywitał go dziekan cieszanowski ks. kan. Stanisław Mizak. Kanclerz Kurii ks. prał. Adam Firosz odczytał dekret Biskupa, którym – ze względów pastoralnych – zwolnił ks. kan. Józefa Dudka z obowiązków proboszcza parafii pw. Jana Chrzciciela w Lipsku k. Zamościa i urzędu wicedziakana dekanatu Krasnobród i mianował go proboszczem parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Oleszycach. Na nowy okres pracy kapłańskiej z serca mu błogosławił i oddał opiece Matki Odkupiciela, Patronki diecezji. Następnie bp Wacław Depo wprowadził go w obowiązek nauczania, uświęcania i pasterzowania w nowej parafii. Ustawiła się długa kolejka delegacji z kwiatami, by nowemu Proboszczowi złożyć życzenia. Witano go serdecznie ciepło i z nadzieją. Polecano go opiece Matki Bożej Oleszyckiej. Wyrażano radość, że po wielu latach powraca jako „swój do swoich”, bo ks. J. Dudek jest rodakiem tej parafii. Wojewoda M. Karapyta wyraził przekonanie, że jego charyzma będzie emanować na tę część diecezji, która administracyjnie należy do Podkarpacia. Przypomniano, że ks. J. Dudek jako proboszcz i dziekan lubaczowski w czerwcu 1991 r. witał Jana Pawła II w Lubaczowie i że od 18 lat jest reżyserem i aktorem teatru „Arka Lwowska”. Po odśpiewaniu chóralnym hymnu do Ducha Świętego, rozpoczęła się Eucharystia, którą sprawował nowy Proboszcz. W homilii zauważył, że ta niedziela poświęcana jest konsekracji świątyni. Przypomniał, że ta, której zostaje proboszczem, była konsekrowana ponad 100 lat temu przez św. abp. Józefa Bilczewskiego. Ks. kan. Michałowi Goniakowi udało się zdobyć jego relikwie. W tej świątyni otrzymał I Komunię św. i miał prymicje; stąd rozpoczęło się jego posłanie na kapłańską niwę. Obecny kard. Marian Jaworski powierzył mu przed laty probostwo w Lubaczowie, a bp Wacław Depo – w tej świątyni. W dalszej części homilii wyraził radość, że jesteśmy rodziną Boża. Przyjaźń z Chrystusem, Maryją i świętymi nigdy się nie kończy, bo przyjaźń jest córą miłości, miłość jest wieczna, a Bóg jest miłością. Taką miłość pragnie wprowadzić do tej wspólnoty. Zawierzył swoje pasterzowanie w tej parafii Matce Bożej. Na zakończenie Najświętszej Ofiary podziękował wszystkim delegacjom z Lipska i Zamościa. Bp Wacław Depo nawiązał do początku wielkiego pontyfikatu Jana Pawła II, przypomniał Jego słowa: „W duchu posłuszeństwa wiary – przyjmuję”. Przed dwoma laty, kiedy przyszedł do nas Biskup, prosił o modlitwę, by mógł wypełnić to, co Bóg chciał przez niego dla nas przygotować. I w oleszyckim kościele te słowa ponowił w duchu wiary i posłuszeństwa. Przypomniał, że trzy tygodnie temu z tego miejsca, dziękował razem z wiernymi za 30 lat posługi ks. kan. Michała Goniaka. Dziś w to miejsce wszedł syn tej ziemi ks. kan. Józef Jan Dudek. Przyszedł w duchu posłuszeństwa wiary. Tak więc w ostatnią niedzielę października rozpoczął się nowy rozdział pisania historii oleszyckiej parafii. „Staję przed Tobą Królowo Dziewico Oleszycka Pani Z wiarą spoglądam w Twe lica Do Ciebie wznoszę swe dłonie, a na nich swe serce oziębłe Miłością rozgrzej je Swoją Niech płonie Niech będę Ci wierny” Ks. J. Dudek Adam Łazar Bądźmy uczniami Chrystusa Uczeń potrzebuje świątyni Ks. Władysław Bącal Na przełomie października i listopada przeżywaliśmy ważne święta, a mianowicie: rocznicę konsekracji miejscowej świątyni, Uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. To jakby takie Tryduum, które ukazuje nam trzy wspólnoty uczniów Chrystusa. Dopiero razem wzięte i połączone„więzią doskonałości”, czyli miłością, dają nam pełny obraz Kościoła. Dziś chciałbym się zatrzymać przy pierwszym. Każda wspólnota parafialna powinna mieć własną świątynię, którą nazywamy kościołem parafialnym. W tej świątyni koncentruje się całe życie religijne parafii. Tu powinny być sprawowane wszystkie sakramenty św. i pogrzeby katolickie. Inne budynki sakralne znajdujące się na terenie parafii nazywamy kościołami filialnymi lub kaplicami. W zasadzie służą tylko lokalnej wspólnocie, aby z posługą duszpasterską łatwiej było dotrzeć do większej liczby wiernych. Katechizm Kościoła stwierdza „Kult Nowego Przymierza «w Duchu i prawdzie» (J 4. 24) nie jest związany z jakimś określonym miejscem na zasadzie wyłączności. Cała ziemia jest święta i powierzona ludziom. Gdy wierni gromadzą się w jakimś miejscu, są «żywymi kamieniami», zebranymi w celu «budowania duchowej świątyni»” (KKK 1179, s. 290). Dalej jednak Katechizm wyjaśnia miejsce sprawowania liturgii:„Dom modlitwy, gdzie sprawuje się i przechowuje Najświętszą Eucharystię, oraz gdzie gromadzą się wierni i gdzie czci się obecność Syna Bożego, Zbawiciela naszego, złożonego za nas na ołtarzu ofiarnym jako pomoc i pociecha wiernych, winien być schludny, sposobny do modlitwy i świętych uroczystości” (KKK 1181, s. 291). „Na ołtarzu, który stanowi centrum świątyni, uobecnia się w znakach sakramentalnych ofiara Krzyża. Ołtarz jest także stołem Pańskim, do którego jest zaproszony Lud Boży” (KKK 1182, s. 291). Natomiast Kodeks Prawa precyzuje: „Kościół oznacza budowlę świętą przeznaczoną dla kultu Bożego, do której wierni mają prawo wstępu w celu wykonywania w niej kultu, zwłaszcza publicznego. Kościoły, zwłaszcza katedralne i parafialne, należy poświęcić uroczystym obrzędem” (KPK 1214, 1217, s. 481). Dawniej, takie poświęcenie nazywało się konsekracją, bowiem biskup namaszcza ołtarz i ściany świątyni, w dwunastu miejscach, olejem świętym. Warunkiem jednak konsekracji było to, aby świątynia posiadała ołtarz stały. Już w Starym dokończenie na str. VII NIEDZIELA NR 46 (530) • 16 listopada 2008 V niedziela zamojsko-lubaczowska nia 18 października br. obchodziliśmy 24. rocznicę śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Msza św. w intencji beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki i Ojczyzny odbyła się w kościele św. Jerzego w Biłgoraju; koncelebrowali ks. kan. Czesław Szuran oraz ks. Zygmunt Jagiełło. Na Mszę św. przybyli przedstawiciele władz samorządowych, dyrekcja szkół, młodzież szkolna, poczty sztandarowe. Po jej zakończeniu młodzież z Zespołu Szkół Ogólnokształcących zaprezentowała montaż słowno-muzyczny o życiu ks. Jerzego Popiełuszki, z cytatami z jego homilii. Pod tablicą poświęconą ks. Jerzemu Popiełuszce zostały złożone wiązanki i zapalone znicze. Następnie głos zabrał wicestarosta Stanisław Schodziński, który powiedział m.in.: „Do dziś nie wyjaśniono zbrodni popełnionych na ks. Jerzym Popiełuszko, ks. Stanisławie Suchowolcu, ks. Stefanie Niedzielaku, ks. Zychu, ks. Kotlarzu. W 2008 r. spadkobiercy zbrodniczych organizacji, byli funkcjonariusze SB i partii komunistycznych, w roli demokratów, kształtują przez media opinię publiczną, a w sądach lustracyjnych stają się najistotniejszymi świadkami i sędziami ludzi, których kiedyś prześladowali i szykanowali. Czy to nie jest chichot historii? Nigdy też nie zostali osądzeni za swoje zbrodnie, za niszczenie dokumentów, za fałszerstwa. Dalej prześladowane są ofiary, a kaci pozostają bezkarni... Co pewien czas ujawnianie są kolejne nazwiska agentów, ale niewiele mówi się o samej UB, SB, PZPR i jej ludziach. Proces uwalniania kraju od ubeckiej przeszłości toczy się bardzo powoli, często pod dyktando byłych służb. Naród Polski, który tyle wycierpiał w czasie ostatniej wojny i systemu komunistycznego, ma prawo żądać od społeczności europejskiej spokoju i bezpieczeństwa. Pamiętajmy, aby po upadku totalitaryzmów nazistowskiego i komunistycznego nie zbudować nowego ładu bez Boga...”. W imieniu Rejonowego Komitetu Obywatelskiego Ziemi Biłgorajskiej, jednego z inicjatorów zawieszenia tablicy poświęconej ks. Jerzemu Popiełuszce, wystąpił Marian Janusiewicz, który powiedział m.in.: „Z dzisiejszą datą nierozłącznie wiąże się data 16 października; wtedy struchleliśmy na wieść, że Polak jest papieżem. Nie mówię tu tylko jako działacz, ale jako świadek, który przeżywał tamte czasy, jako świadek, który budował biłgorajską «Solidarność», uczestniczył Archiwum autora D Wzór dla biłgorajskiej młodzieży Złożenie kwiatów przy tablicy poświęconej ks. Popiełuszce spotkaniach rocznicowych ks. Jerzego Popiełuszki na Żoliborzu”. Organizatorem uroczystości było Starostwo Powiatowe w Biłgoraju, parafia św. Jerzego w Biłgoraju i Zespół Szkół Ogólnokształcących w Biłgoraju. Oprac. Wojciech Blacha Z Zygmuntem Jarmułem, artystą rzeźbiarzem, nauczycielem rzeźby w Liceum Plastycznym w Zamościu rozmawia Barbara Zbyryt Barbara Zbyryt: – Jest Pan autorem wielu prac w dziedzinie sztuki sakralnej, które znajdują sie w kościołach naszej diecezji i poza nią. Co Pana skłania do uprawiania tego rodzaju sztuki? Zygmunt Jarmuł: – Lubię podejmować problemy sakralne wyrażone kolorem lub formą. Sztuka sakralna, moim zdaniem, rodzi się z chęci dialogu stworzenia ze Stwórcą. Proces tworzenia, to okres medytacji, myślenia, sacrum... Bodźcem do realizacji jest też zamówienie, w którym zawarte jest zaufanie i potrzeba znaku, symbolu czasu. Tworząc rzeźby sakralne nie zastanawiam się czy moja wiara jest głęboka; ja po prostu czuję, mam chęć tworzenia i tworzę. – W 1993 r. zaprojektował Pan i wykonał pomnik poświęcony Dzieciom Zamojszczyzny na cmentarzu parafialnym w Zamościu, a kilka lat później rzeźbę Chrystusa Zmartwychwstałego do kościoła pw. Matki Bożej Królowej Polski w Zamościu. Gdzie VI NIEDZIELA NR 46 (530) • 16 listopada 2008 jeszcze można zobaczyć Pańskie prace? – To były najpoważniejsze realizacje. Większość moich prac znajduje się w zbiorach prywatnych w kraju i za granicą, w galeriach w Sandomierzu, Krakowie i Rzeszowie. – Studia na Wydziale Rzeźby ASP w Krakowie odbył Pan pod kierunkiem prof. Mariana Koniecznego, uznanego w Polsce artysty rzeźbiarza, którego pomnik Hetmana Jana Zamoyskiego, wpisał się w pejzaż Zamościa. Czy Profesor wywarł znaczący wpływ na rozwój Pana twórczości? – Do pracowni prof. Koniecznego trafiłem pod koniec moich studiów, a właściwie była to już pracownia dyplomowa. Wybór był wynikiem odejścia (śmierci) prof. Bandury. To On wywarł wielki wpływ na mój proces myślenia i tworzenia. Był to wielki rzeźbiarz (wg Jego projektu powstał m.in. Pomnik Grunwaldzki), humanista i filozof. Swoich studentów traktował tak, jak ojciec traktuje własne dzieci. Wiele spotkań, wiele dyskusji na różne tematy w pracowni akademickiej i prywatnej. Podczas spotkań z prof. Koniecznym w pracowni dyplomowej zapamiętałem takie zdanie: „Proszę pana, ja już tylko panu mogę powiedzieć czy pana rzeźba mi się podoba, czy nie. Pan tworzy w moim charakterze”. – Od prawie 20 lat pracuje Pan w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych w Zamościu jako pedagog, kształtując młodzież, przekazując swoje doświadczenie w zakresie rzeźby. Czy praca ta prowadzi również do doskonalenia własnego warsztatu? – Praca w szkole daje mi dużo satysfakcji z tego, że mogę dzielić się z uczniami swoją wiedzą, która może im pomóc w procesie kształcenia, w rozwoju swoich talentów. Rozmowy i spotkania sprawiają, że czuję się potrzebny, jak i czuję satysfakcję, że mogę udoskonalać swój warsztat na bazie dialogu. Dialogi mają czasem interesujący przebieg. Uczniowie – pracując – pytają, a ja im mówię o wartościach, które po chwili dają im do myślenia. – Podczas jednej z rozmów wspomniał Pan, że bierze udział w Trienale Rzeźby Sakralnej w Krakowie, jak również w Międzynarodowym Salonie – Wystawie Malarstwa i Rzeźby w Ostrowcu Świętokrzyskim. Co Panu daje uczestnictwo w takich imprezach artystycznych? – Uczestnictwo w takich imprezach powodowane jest chęcią podjęcia polemiki, dialogu z widzem, dzielenia się swoimi doświadczeniami, Zygmunt Jarmuł „Z chęci dialogu stworzenia ze Stwórcą” Pomnik poświęcony Dzieciom Zamojszyzny na zamojskim cmentarzu autorstwa Zygmunta Jarmuła chęcią spotkania i rozmowy o sztuce, chęcią udziału we współtworzeniu środowiska artystycznego w ogólnym pojęciu. – Mieszka Pan z rodziną w Szczebrzeszynie, pośród pięknych roztoczańskich krajobrazów. Jak rodzina wpływa na rozwój artystyczny? – Rodzina, w moim pojęciu, jest ostoją w procesie życia i tworzenia. Podobnie jak sztuka daje mi wielką satysfakcję i poczucie spełniania. q Archiwum autorki 20. lat Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Hrubieszowskiej – kwiaty dla Jubilata Występ z okazji jubileuszu Ziemia hrubieszowska – w Europie (1) Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Hrubieszowskiej powstał w 1987 r. przy Hrubieszowskim Domu Kultury. Skupia on dzieci i młodzież szkół hrubieszowskich. Utworzyła go, nadała mu styl i niepowtarzalny charakter Grażyna Temporowicz, kierownik artystyczny, ale również społecznik, świetna organizatorka, wybitna działaczka kultury. Swoją pasję zaszczepiła wśród młodego pokolenia hrubieszowian O becnie zespół pracuje w 5 grupach, liczy 120 osób, a wychował już ponad 1300 tancerzy. Swój dorobek artystyczny prezentował w Danii, Hiszpanii, Portugalii, Serbii, Macedonii, Grecji, Turcji, Czechach, Niemczech, Watykanie, na Litwie, Ukrainie, Białorusi, Słowacji, Cyprze, Sardynii oraz we Włoszech i Francji. W sumie koncertował w 20 krajach Europy, w niektórych kilkakrotnie, podbijając serca ludzi pięknem prezentowanej sztuki, radością i wysokim profesjonalizmem. Wszystkie tańce wykonywane są przy akompaniamencie kapeli ludowej. Repertuar zespołu zachwyca bogactwem prezentowanego folkloru. Zawiera tańce: lubelskie, Bądźmy uczniami Chrystusa dokończenie ze str. V Przymierzu król Salomon wybudował dla Pana świątynię, aby była miejscem obecności Boga i miejscem modlitwy. „Następnie stanął przed ołtarzem Pańskim (…) i modlił się następującymi słowami: …o Panie, Boże mój i wysłuchaj to wołanie i modlitwę, w której Twój sługa stara się ubłagać Cię o to, aby w dzień i w nocy oczy Twoje patrzyły na te świątynię. (...) Dlatego wysłuchaj błagania Twego sługi i Twego ludu, Izraela, ilekroć modlić się będzie na podlaskie, chełmskie, rzeszowskie, przeworskie, lasowiackie, śląskie, wielkopolskie, lachów sądeckich, górali i mieszczan żywieckich, a także tańce różnych narodów europejskich. Artyzm młodych tancerzy podkreślają dodatkowo starannie skompletowane stroje ludowe. Przez te 20 lat zespół zdobył liczne nagrody w Polsce i Europie. W swoim mieście żywo upowszechniał pieśń „Hrubieszowska ty ziemico”, która stała się wizytówką nie tylko zespołu, ale i całego regionu. Godnie reprezentuje ziemię hrubieszowską we wszelkich uroczystościach lokalnych, ogólnopolskich i międzynarodowych. Wszędzie jest przyjmowany niezwykle gorąco i owacyjnie. W 2000 r. Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Hrubieszowskiej gościł u Papieża Jana Pawła II w Watykanie. Zespół ma w swym dorobku nagrania telewizyjne oraz płytę „Zagroj mi muzycko”. Od lat organizuje międzynarodowe spotkania folklorystyczne „Europa na ludowo”. Od 1998 r. jest członkiem C.I.O.F.F. Jest wybitnym ambasadorem polskiej kultury i najwartościowszych tradycji narodowych. 25 czerwca br. zespół wyruszył na podbój Holandii, biorąc udział w 43. Międzynarodowym Festiwalu Folkloru „Op roakeldais” w Warffum. Festiwal ten to jedno z najważniejszych wydarzeń kulturalnych w Holandii, które gromadzi ponad 30 tys. widzów. Poza naszym zespołem reprezen- tującym Polskę na festiwalu spotkały się kultury z różnych krańców świata: Kuby, Wenezueli, Argentyny, Meksyku, Szkocji, Rosji, Chin, Mali, Gruzji, Wyspy Guam. Wszystkie narodowości brały udział w targach, na których eksponowano wyroby ludowe charakterystyczne dla każdego kraju, oraz w paradzie wiodącej ulicami miasta. Zwieńczeniem folklorystycznych obchodów w Warffum była modlitwa odczytana we wszystkich językach oraz odśpiewanie pieśni przez zespoły. Nasz zespół wzruszył niejednego widza wykonaniem „Czarnej Madonny”. Członkowie wszystkich grup tanecznych mieli zapewnione noclegi i wyżywienie w holenderskich rodzinach. Niewątpliwie niesamowitym wydarzeniem podczas wizyty w Holandii było poznanie jednego z najwybitniejszych, współczesnych holenderskich malarzy – Henka Helmantela. Artysta wraz z żoną gościł u siebie dwie członkinie naszej kapeli. Henk Helmantel tworzy dzieła ukierunkowane na odwzorowywanie rzeczywistości niemal fotograficzne, sztukę, w której artysta, posługując się realistycznymi motywami, próbuje stworzyć własny, fantastyczny świat. Festiwal dobiegł końca. Każdy występ był niesamowitym przeżyciem. Dlatego też wypada życzyć wielu zespołom udziału w takim wydarzeniu, jakim był holenderski festiwal. Anna Czernysz Uczeń potrzebuje świątyni tym miejscu, Ty zaś wysłuchaj na miejscu Twego przebywania w niebie” (2 Krn 6, 12, 19-20). A przecież na nasze świątynie nie tylko patrzy Bóg swoimi oczyma, ale Jezus Chrystus w postaciach eucharystycznych jest obecny w dzień i w noc. Jako kleryk lubiłem obserwować kościół Ojców Kapucynów w Lublinie, który przylegał do samego chodnika. Patrzyłem, jak z tej rzeki ludzi przelewającej się w dwie strony raz po raz jakaś osoba odrywała się od tłumu przechodniów, aby wstąpić do tej świątyni, i choć chwilę pobyć przed Jezusem wystawionym w Najświętszym Sakramencie. A dziś patrzę zdumiony, jak idący na cmentarz, przechodzą obok otwartych drzwi kościoła i nie mają czasu wstąpić, choćby na jedną minutę! Są przecież ochrzczeni, twierdzą, że są wierzącymi, wiedzą, że tam jest obecny Chrystus, dlaczego nie mają dla Niego czasu? A przecież Jan Paweł II mówił:„Dziś tak często człowiek nie wie, co nosi w sobie, w głębi swej duszy, swego serca. Jak często jest nie- pewny sensu swego życia na tej ziemi. Ogarnia go zwątpienie, które przeradza się w rozpacz. Pozwólcie więc, proszę was, błagam was z pokorą i ufnością, pozwólcie Chrystusowi mówić do człowieka. Jedynie On posiada słowa życia – tak: życia wiecznego” (Homilia, 22.10.1978). Chrześcijaninie, który jesteś uczniem Chrystusa, nie czuj się nieswojo w swojej świątyni parafialnej, pozwól mówić Chrystusowi do siebie! Tylko On ma Ks. Władysław Bącal słowa życia. NIEDZIELA NR 46 (530) • 16 listopada 2008 VII niedziela zamojsko-lubaczowska S pod pióra pani Franciszki Ogonowskiej już od ponad 25 lat wyłaniają się wiersze, opowiadania i przekazy wspomnieniowe a nawet wypowiedzi publicystyczne. Pani Franciszka urodziła się w 1945 r. w Dobużku, gm. Łaszczów, tam też mieszka i pracuje do dzisiaj. Pochodzi z rodziny chłopskiej. Od dzieciństwa pracuje na roli. Ukończyła Technikum Rolnicze w Lubyczy Królewskiej. Pisze od 1984 r. Należy do Stowarzyszenia Twórców Ludowych. Wielokrotnie zdobywała laury w konkursach ogłaszanych przez prasę ludową. Jej utwory były drukowane w wielu pismach. W ramach Biblioteki,, Dziedzictwo” Zarząd Główny STL opublikował jej tomik autorski,, Gdzie chabry kwitną błękitne”. Drugi tomik wierszy, to,, Ścieżki pamięci”. Pani Franciszka zaliczana jest do 10 skarbów Nabroża, wytypowanych przez Jednym Zdaniem ZWIERZYNIEC Towarzystwo Miłośników Zwierzyńca zorganizowało 1 listopada br. zbiórkę pieniędzy na ratowanie zabytkowych nagrobków na cmentarzu parafialnym w Zwierzyńcu. Kwesta – z udziałem uczniów i nauczycieli z miejscowych szkół – odbyła się po raz trzeci. uczniów lokalnych szkół. Wspaniale przyrządza lokalny kulinarny smakołyk: kapustę ze szczawiu z fasolą „Jasiem” okraszaną skwarkami. Jest matką sześciorga dzieci. Spotkanie poetyckie z Franciszką Ogonowską pt. „Na ołtarzu pól” odbyło się w Katolickim Stowarzyszeniu „Civitas Christiana” w Zamościu 14 października w ramach XIV Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej. „Proszę sobie wyobrazić dwuhektarowy kawałek buraków na pół kilometra długi, po jednej i drugiej stronie wielki łan zboża. A ja pośrodku przez cały dzień. Pracując tak przez wiele dni modliłam się, marzyłam, śpiewałam i płakałam. Często, kiedy byłam już zmęczona, siadałam na rozgrzanej słońcem ziemi. Niebo było bez jednej chmurki a słońce przygrzewało łagodnie. Nabierałam wilgotnej ziemi, przymykałam oczy. Boże, jak byłam blisko niebios. Przesypywałam nabraną w dłoń ziemię, jak paciorki różańca. Przez chwilę zdawało mi się, że obok mnie panuje taka cisza, że aż dzwoni, ale siedząc tak przez chwilę zaczynałam słyszeć cudowną muzykę. Dookoła mnie swoisty koncert. Grały pszczoły. Odzywały się w zbożach cykady. Czasem gdzieś zagrał na swoich skrzypcach konik polny. W błękicie nieba dzwoniły skowronki. Gdzieś daleko we wsi odezwało się pianie koguta. Kwitnące żyto rozlewało woń świeżo pieczonego chleba. I trudno wypowiedzieć, jaka byłam wtedy szczęśliwa” – rozpoczęła spotkanie poetka. Łukasz Kot: – W pani poezji temat „ziemi żywicielki” zajmuje szczególne miejsce. Franciszka Ogonowska: – Kiedyś ziemia dla chłopów była ołtarzem. Zawsze z ojcem wychodziłam na pole uciąć pierwszą garść zboża, by rozpocząć w ten sposób żniwa. Ojciec robił znak krzyża, a przed pierwszym uderzeniem kosy patrzył w niebo i mówił: „W imię Boże”. Najbardziej szkoda mi tych kwiatów kąkolu, których już nie ma. Były trujące, ale piękne. Maki jeszcze gdzieś tam na miedzy rosną. Tak samo chabry i ostróżki. – Dlaczego w tych wierszach jest tyle smutku? – Wydaje mi się, że w życiu jest więcej smutku. Kiedy człowiek ma radości, to się o nich nie pisze. W wiersze ucieka się kiedy jest smutno. Chce się to przelać na papier, bo nie zawsze można z kimś porozmawiać o swoich kłopotach. Czasem nawet rodzicom się o nich nie powie. – Jak powstają wiersze? – Czasem usłyszę słowo i ono chodzi za mną, do tego słowa dobieram zdanie. Czasem napiszę trzy zwrotki, ale nie umiem skończyć i odkładałam. Niektóre wiersze kończę po latach. – Co było powodem, że zaczęła Pani pisać poezję? – Nigdy nie myślałam, że potrafię pisać wiersze. Pisałam pamiętniki. Należałam do koła gospodyń we wsi. Śpiewałyśmy na różnych uroczystościach. Łukasz Kot ,,Gdybym te szczęście dostała, to wszystkim bym je rozdała” Franciszka Ogonowska podczas wieczoru poetcykiego Sąsiadka poprosiła mnie o napisanie wiersza na rocznicę funkcjonowania gminnego banku. Zmusiła mnie do tego. Bardzo się podobał ten wiersz. Od tej pory nie dali mi spokoju i musiałam pisać na każdą uroczystość. Prozę i poezję wysyłałam na konkursy i zajmowałam wysokie miejsca. Otrzymywałam nagrody. – Czy czegoś pani szkoda? – Dziś już nie ma nabożeństw przy przydrożnych figurach. W Dobużku zbierają się trzy kobiety. Kiedyś było kilkadziesiąt. W mojej wsi jest dużo staruszków. Mężczyźni powymierali, młodzi powyjeżdżali. Każdy się śpieszy i śpieszy. Kiedyś budowało się duże dom, a teraz domy pozostają opuszczone jak trupy. – Co by pani zrobiła gdyby dostała ,,bezgraniczne szczęście”? – Gdybym te szczęście dostała, to wszystkim bym je rozdała. Łukasz Kot ŁUKOWA 1 i 2 listopada br. Społeczny Komitet Opieki nad Cmentarzami w Gminie Łukowa przeprowadził – po raz siódmy – kwestę na rzecz ratowania zabytkowych pomników i nagrobków. V Ogólnopolski festiwal Kolęd i Pastorałek im. Księdza Kazimierza Szwarlika Edyta Sadło niedziela zamojsko-lubaczowska Redakcja zamojskolubaczowska: ks. Tomasz Bomba (redaktor odpowiedzialny), ks. Jacek Rak ul. Zamoyskiego 1, 22-400 Zamość, tel./fax (0-84) 639-96-06, e-mail: [email protected]. Redakcja częstochowska: Agnieszka Chadzińska tel. (0-34) 365-19-17 VIII NIEDZIELA NR 46 (530) • 16 listopada 2008 Fundacja Ogólnopolski Festiwal Kolęd i Pastorałek, Urząd Miejski i Starostwo Powiatowe w Będzinie zapraszają do wzięcia udziału w XV Ogólnopolskim Festiwalu Kolęd i Pastorałek im. Księdza Kazimierza Szwarlika w Będzinie. Festiwal przeznaczony jest wyłącznie dla amatorów, mogą wziąć udział: soliści, duety, zespoły wokalne, wokalno-instrumentalne, chóry w trzech kategoriach wiekowych: dziecięcej, młodzieżowej i dorosłych. Festiwal przebiegać będzie w dwóch etapach: – eliminacje do konkursu (8-20 grudnia 2008 r.) w 32 rejonach Polski, w tym w Krasnobrodzie (20 grudnia br.) – finał Festiwalu (8-10 stycznia 2009 r.) w Państwowej Szkole Muzycznej I st. im. F. Chopina w Będzinie. – Koncert Galowy (11 stycznia 2009 r. godz. 16.) w sanktuarium Polskiej Golgoty Wschodu w Będzinie Termin przyjmowania zgłoszeń do 26 listopada 2008 r. Szczegółowe informacje (w tym regulamin i kartę zgłoszenia) można uzyskać pisząc na adres: Ogólnopolski Festiwal Kolęd i Pastorałek im. Księdza Kazimierza Szwarlika 42-500 Będzin, skrytka pocztowa 49 tel. (0-32) 762-28-55, fax (0-32) 762-28-56 tel. kom. 0-694-84-05-09 e-mail: [email protected] Patronat prasowy nad Festiwalem objął, jak każdego roku, Redaktor Naczelny Tygodnika Katolickiego „NIEDZIELA” ks.inf. Ireneusz Skubiś Zachęcamy do odwiedzenia naszej strony internetowej http://www.ofkip.pl Ks. Piotr Pilśniak Dyrektor Festiwalu Będzin, 20 października 2008 r.