co w numerze - Miasto Grybów

Transkrypt

co w numerze - Miasto Grybów
Gazeta Lokalna Miasta Grybowa
ISSN 1509-670X
NR 1/48 STYCZEŃ-MARZEC 2011 (ROK XII)
Tam gdzie kiedyś były pergole...
CO W NUMERZE:
• Rusza budowa mostu
i nie tylko .......................................str. 2-3
• Reprezentant kadry narodowej
w „Kolejarzu”.................................. str. 11
• List gończy – rzecz o przestępcach
z naszego rejonu.............................. str. 4
• Aktualna oferta
grybowskiej służby zdrowia....str. 21-22
• Wybory osiedlowe
w Grybowie...................................... str. 10
• Pożar przedszkola.......................... str. 23
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
Z PRACY BURMISTRZA…
WIOSENNE PORUSZENIE
CZYLI ZAPOWIEDŹ INWESTYCYJNEGO BOOM W GRYBOWIE
Tegoroczny sezon budowlany rozpocznie się w Grybowie przynajmniej pięcioma ważnymi dla naszego
miasta inwestycjami.
1. Budowa mostu kołowego na rzece Biała Tarnowska.
W ubiegłym miesiącu Generalna Dyrekcja Dróg
i Autostrad w Krakowie przekazała skoczowskiej firmie IMB Podbeskidzie plac budowy. W jednym dniu
wycięte zostały wszystkie drzewa rosnące w pasie drogowym. Teraz kolej na rozbiórkę parkingu przy ul. Topolowej. Wkrótce na oczyszczony teren wjedzie cięż-
2
ki sprzęt budowlany, pojawią się robotnicy i rozpocznie się budowlana ofensywa, która trwać będzie przez
18 miesięcy.
Poniżej przedstawiamy naszym Czytelnikom fragmenty planu, na których pokazano dwa najbardziej
strategiczne miejsca w obszarze rozpoczętej już inwestycji:
Źródło finansowania:
- Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych o/Kraków. Koszt
– 15.901.887 zł.
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
2. Przywrócenie drożności koryta rzeki Białej Tarnowskiej.
Na odcinku miedzy„Kaskadą”, a odbudowanym mostem przy Zespole Szkół Zawodowych, Firma Wolimex
z Limanowej za kwotę ponad 3 mln zł. Przeprowadzi
kapitalny remont zabezpieczeń koryta i brzegów rzeki
Biała. Dno w wielu miejscach zostanie ustabilizowane
betonowymi gurtami z narzutem kamiennym. Odbudowane zostaną uszkodzone odcinki rzecznych bulwarów (50 m.) i stopnia rzecznego na wysokości pawilonu
handlowego, zaś teren do wysokości ul. Topolowej obłożony zostanie estetycznym łańcuchem Galla. Z rzeki zniknie całkowicie betonowy gruz – szczątki zniszczonych podczas wcześniejszych powodzi budowli.
Tak„zrewitalizowany” obszar będzie miał szansę ponownie stać się wizytówką naszego miasta dla którego
(zupełnie przypadkowo) nowy most będzie pełnił dodatkową funkcję – oryginalnego tarasu widokowego.
Źródło finansowania:
- Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie.
Koszt – ponad 3.000.000 zł.
staje jeszcze do wykonania 13.200 metrów kanalizacji
i 7.300 m wodociągów. Spodziewamy się, że wykonawca dotrze na metę tj. do oczyszczalni ścieków zgodnie
z umową – 30 października 2012 roku.
Źródła finansowania:
- MPRO/ - 8.000.000 zł.
- Miasto Grybów – 4.000.000 zł.
4. Rewitalizacja Rynku.
W tym roku zamierzamy zająć się lewą stroną Rynku – od strony kościoła. Prace rozpoczną się od całkowitej wymiany podziemnej infrastruktury/ ciągów
wodno-kanalizacyjnych i 
innych instalacji/, ponownego ułożenia istniejącej kostki brukowej oraz wybudowania praktycznego nowego chodnika z płyt granitowych. Wykonane zostaną także nowe nasadzenia
drzew ozdobnych. Prawą stronę rynku zamierzamy wyremontować w przyszłym roku. Tam też pojawi się (w
okolicach pomnika) fontanna. Na samym końcu zajmiemy się małą architekturą. Zamontowane zostaną
nowe ławki, kosze na śmieci itd. Roboty te, oprócz typowego nadzoru budowlanego, objęte zostaną także
dozorem konserwatora zabytków.
Źródła finansowania:
- MPRO - 910.000 zł
- Miasto Grybów - min. 390.000 zł
5. Budowa ciągu handlowego wzdłuż ul. Kazimierza
Wielkiego.
W tym roku zamierzamy również zagospodarować
teren gdzie jeszcze do niedawna były tzw. pergole. Powstanie w tym miejscu 7 punktów handlowych o łącznej powierzchni 125 m2
Z ciekawą architekturą. Jest to oferta, z której będą
mogli niebawem skorzystać grybowscy kupcy.
3. Rozbudowa instalacji sanitarnej i wodociągowej.
Ułożone zostały już pierwsze odcinki kanalizacji sanitarnej na ulicy Zdrojowej, Turystycznej i Równie. Przed Firmą „Machnik” z Mochnaczki Wyżnej pozo-
Źródła finansowania:
- Miasto Grybów – ok. 500.000 zł.
Piotr Piechnik –
Burmistrz Miasta Grybowa
3
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
Maria Koszyk
Cechy ludzkiej fizjonomii na podstawie
listów gończych „Księgi Cyrkułu
Sandeckiego” z lat 1782-1785
Grybów znalazł się pod austriackim panowaniem już w 
1770 r.,
a dwa lata później wraz z całą Galicją wszedł w skład Monarchii Austro-Węgierskiej. Nastąpiło to na mocy
ugody cesarzowej Marii Teresy z carycą Katarzyną II. Wówczas to pod
panowanie węgierskie wraz z Nowym Sączem dostały się takie miasta, jak: Stary Sącz, Nowy Targ, Krościenko, Tylicz, Piwniczna. W 1772
r. cała Sądecczyzna wraz z Galicją
przechodzi pod rządy austriackie.
Od tej pory Nowy Sącz będzie pełnił rolę cyrkułowego, prowincjonalnego miasteczka galicyjskiego. Otóż
w 1782 r. zaborca dokonał podziału administracyjnego Galicji, dzieląc ją na 18 cyrkułów. Jednym z nich
był cyrkuł sądecki, a miasto Nowy
Sącz pełniło rolę „stolicy” cyrkułu.
Pod względem powierzchni należał
on do największych cyrkułów Galicji Zachodniej. Nieco później cyrkuł
sądecki podzielono na cztery powiaty: grybowski, limanowski, nowotarski i nowosądecki. Przez długi okres,
do około roku 1868 pojęcia, „cyrkułowe miasteczko” lub Galicja budziły negatywne skojarzenia, związane
z tzw. nędzą galicyjską, a Nowy Sącz
był tego wiernym odzwierciedleniem. Samo pojęcie „Galicja” właściwie nic nie oznacza. Austriacy przekręcili nazwę terenów, które niegdyś
do Polski przyłączył Kazimierz Wielki.
Zaborcy w ramach reformy administracyjnej znieśli istniejący już w XVI
wieku powiat grybowski.
W Galicji, jak wcześniej nadmieniłam, utworzono 18 dużych cyrkułów i w jednym z nich, a mianowicie
w cyrkule sądeckim, znalazł Grybów
oraz wsie leżące na zachód od rzeki
Białej. Zaborcy austriaccy wprowadzili nowe porządki i prawa. Zlikwidowali straże miejskie, oddziały mi-
4
licji dworskiej, zastępując je żandarmerią i wojskiem. W grudniu 1773
roku władze zażądały od ludności
złożenia przysięgi na wierność cesarzowej.
Pogłębiająca się z roku na rok galicyjska bieda dotknęła również miasto. Lata te zapisano w kronikach
jako okres głodu i morowego powietrza. W 1831 roku nastąpiła epidemia cholery, która dziesiątkowała
wioski i miasteczka. W 1836 roku nastąpiły duże mrozy, a w latach 18401841 ulewne deszcze, grad i powodzie co spowodowało głód. Ludność
żywiła się korą, lebiodą i gorczycą.
Nastąpiły niepokoje społeczne. Nędza i ciemnota ujawniła się w 1846
roku rabacją chłopską. Napadano
na dwory również w okolicach Grybowa. Pod Grybowem zrabowano
stajnie i spichlerze Horschów w Białej, Siołkowej, Polnej i Wojnarowej.
Chłopi rozgromili dwory w Krużlowej, Stróżach, Wilczyskach i Szalowej. Bito dziedziców, dzierżawców,
ekonomów. Zginęło 21 osób. Rabację stłumiło wojsko i żandarmeria.
Następstwem był głód i różne epidemie tyfusu i dżumy. Rok później grad
zniszczył zasiewy. Sytuacja powtórzyła się w kolejnych latach1.
Każdy cyrkuł prowadził dokładny rejestr wydarzeń rozgrywających się w jego obrębie. Dokonywane przez pisarza cyrkularnego (sekretarza sądowego) wpisy były zawsze poprzedzone ogólnym zwrotem do obywateli, w celu podkreślenia powagi sporządzonego dokumentu „Wszem Wobec y Każdemu
z Osobna wiadomo się czyni Mocą
Najwyzszych Krajowych Rządow Dekretu 4 Oktobra A D. 1782 zawiada Por. A. Pawiński, Źródła dziejowe t. XIV, Polska XVI wieku pod względem geograficzno-statystycznym. Małopolska, t. II, 1886 r.
1
mia się Obywatele ze Najwyzszy Majestat i Prawo dla dalszego pomiarkowania się obwieszcza…”
Przykładowy materiał badawczy, będący przedmiotem artykułu, obejmuje wybrane nazwy wchodzące w skład określenia ludzkiej fizjonomii. Zapisy pochodzą z „Księgi Cyrkułu Sandeckiego” z lat 178217852. Księga pisana jest częściowo
w języku polskim i częściowo w języku łacińskim. Badaniom poddano
tylko zapisy w języku polskim. Celem artykułu jest próba wyjaśnienia,
w jaki sposób opisywani byli ludzie
będący celem poszukiwań przez organy ówczesnej policji państwowej.
Opis postaci obejmuje wygląd
zewnętrzny, w skład którego wchodzi rodzaj odzieży oraz cechy zewnętrzne człowieka takie jak kształt
twarzy, kolor włosów, znaki szczególne itp.
Przy kreowaniu portretu przestępcy (złodzieja, mordercy, dezertera z wojska czy zwykłego warchoła wywołującego zamieszki) ważną rolę odgrywa właściwe użycie
słownictwa, w skład wchodzi użycie różnych części mowy takich jak
rzeczowniki przymiotniki czy przysłówki. Zwykle te formy są nacechowane pejoratywne ze względu
na nieestetyczny wygląd i niecne
uczynki poszukiwanego.
Historią ubiorów, które odgrywają ważną role przy opisie fizjonomii człowieka zajęła się Maria Borejszo3. Jej badaniami zostały objęte
trzy kolejne stulecia, tzn. wieki od XIV
do XVI. Celem tej pracy było zebra Księga Cyrkułu Sandeckiego wraz z innymi
materiałami archiwalnymi znajduje się w Muzeum Dekanackim w Grybowie na dziale poświęconym historii miasta. Księgę wypełniają
zapisy urzędników XVIII-wiecznej Policji.
3
M. Borejszo, Nazwy ubiorów w języku polskim do roku 1600, Poznań 1990.
2
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
nie nazw ubiorów i przebadanie ich
pod względem językowym–formalnym i semantycznym. Często jednak
pojawiały się problemy przy ustaleniu pochodzenia wyrazów ze względu na skąpe konteksty oraz kłopoty
z ustaleniem właściwej formy i znaczenia analizowanych wyrazów.
Zgodnie z tradycją odzież dzielono najczęściej na wierzchnią
i spodnią, damską i męską, letnią i zimową, codzienną i odświętną. Niekiedy wyróżnia się ponadto formy
odzieży charakterystyczne dla poszczególnych warstw społecznych
i 
stanów (np. odzież szlachecką,
mieszczańską i chłopską), grup zawodowych (np. ubiór duchowieństwa,
ubiory wojskowe, odzież używaną
przez rzemieślników przy pracy)4
Natomiast Maria Schabowska
w 
monografii poświęconej XIX–
wiecznej reklamie5 pokazała dużą
wagę przymiotników i 
przysłówków odgrywających niebagatelną
rolę w nazywaniu i określaniu cech
ubiorów, przedmiotów i ludzi. Według autorki przymiotniki i przysłówki z uwagi na swoją treść i funkcję są istotne. Z jednej strony denotują one ważne z punktu widzenia
informacji, zewnętrzne i inherentne
cechy przedmiotów i ludzi. Z drugiej strony, jak żadne z pozostałych
leksemów są znakami funkcji impresywnej, fatycznej często wspomaganymi dodatkowo słowotwórczymi formantami gradacyjnymi.
Zawarta w przymiotniku informacja jakkolwiek nie jest pozbawiona cechy wartościującej, służy ewentualnemu odbiorcy do wyobrażenia przedmiotu lub poszukiwanej osoby, np.
Opisanie względem Złodzieystwa obwinionego Jana Sadzaka, ktory według ukradzionego Attestatum, takze Franciszek Prachaszka nazywa się,
iest czeladnik Młynarski sredniego
wzrostu 27 lat maiący, okrągłey, czarniawey twarzy, pokradł.
Opisanie z 
Lwowskiego Aresztu
Ibidem, s. 34-37.
M. Schabowska, Słownictwo reklam i anonsów prasowych, zamieszczonych w 
„Czasie”
(1890-1895), Kraków 1990, s. 76-87.
4
5
względem Złodzieystwa obwinionych zbiegłych Delinkwentow.
Opisanie względem Zaboystwa obwinionego Trzech letnią publiczną Robotę Komendowanego z Lwowskiego
Aresztu zbiegłego Delinkwenta.
Jędrzey Barnas maiący lat 32 wzrostu sredniego chuderlawey Twarzy
pociągłey, włosow na głowie gniadawych, y takowych wąsow.
Opisanie względem Złodzieystwa
obwinionego Zyda, ktory od Jozefa Tiszera w Bernie Patenę kupił, Imie
i Przezwisko niewiadome wysokiego
wzrostu 30 lat maiący, czarniawey
twarzy, kasztanowatych włosow.
Tomas Gerochowski za wystepek
dwoch zenstwa Aresztowany lat maiący 26 wzrostu wysokiego twarzy
okrągłey, czarny zostaiący.
Opisanie 3 Cyganow z 
biegłych
z Aresztu Dukielskiego.
Mośko Leyzerowicz iest wzrostu miernego, plecisty, czarniawy, w oku prawym ma na Białku Blakę, na nodze
iedney ma guz, lat maiący 35, włosy
czarne kędziorawe.
Jan Szwiba Brat Iego wzrostu miernego, w sobie cienki Lat maiący około 30 twarzy okrągłey nie co ospowatey, nosa sredniego włosow na Głowie y brwi y wąsow czarnych, wargę
gorną ma wsunięto, tak w koszuli y
spodniach płociennych.
Marianna Siekierszynka Lat 30 wzrostu miernego, Gruby sytuacyi ciała
włosow czarnych, niedługich przystrzyzonych, twarzy pieczołowatey,
czerwoney, oka czarnego w Kawtaniku Niebieskim Sukiennym w spodnicy kamlotowey w kraty Dwie czerwonym na Popielatym.
Regina Ogielanka sredniego wzrostu
względem dzieciołostwa obwiniona.
Slachcic Imieniem Bichl (...) ma około 30 lat dobrego wzrostu, szczupły
w sobie, sposobny i biegły śmiały ciekawy y pyta się o wszystkim cokolwiek ma pokrzywione kolana gładkiey twarzy rumianey krotkie kasztanowate ma włosy, nosi granatową zwierzchnią suknię, z 
czerwoną podszewką białą Kamizelkę y takowe spodnie, zawsze chodzi
w spodniach, mowi po łacinie, nikomu niepatrzy w oczy, y ma wiele po-
dobieństwa podług Fizjonomi do Fałszywego Człeka.
1. Nazwy ubiorów wierzchnich,
spodnich oraz nakryć głowy6.
Gatunki różnego rodzaju ubiorów są bardzo ubogie w badanym
materiale ze względu na chłopskie
pochodzenie poszukiwanych osób.
Najczęściej w 
skład ich wierzchniej odzieży wchodziły płócienne
spodnie i koszula, sukienny kaftanik, surdut, kamizelka, suknia, spódnica (jeśli poszukiwaną była kobieta) oraz gunia i buty. Taki schemat
ubioru stanowił pewną konwencję
wśród chłopstwa. Poniżej zamieszczone są przykłady.
Gunia (czarna), surdut, suknia
(zwierzchnia z 
czerwoną podszewką), kamizelka (biała), spodnie (płocienne), koszula (płocienna), kawtanik (niebieski, sukienny), spodnica
(kamlotowa w kraty), boty, sznurek.
2. Cechy zewnętrzne człowieka.
Szerszą grupę tworzą natomiast
te elementy fizjonomii, które dotyczą: koloru włosów, oczu i wąsów, budowy ciała czy znaków szczególnych.
Ważną rolę odgrywa tu właściwe zastosowanie przymiotników jakościowych o różnym natężeniu cech7.
Przykłady podane są w różnych
formach przypadków zależnych
zgodnie z 
zapisem oryginalnym
materiału źródłowego, np.
włosy: czarne, gniadawe, kasztanowate, kędziorawe, rude, siwe, zołtawe.
twarzy: białey, dziubatawey, czarniawey, czerwoney, gładkiey, marsowatey, okrągłey, ospowatey, pieczołowatey, pociągłey, podługowatey,
rumianey, wielkiey.
wąsow: kasztanowatych, czarnych.
Pojawiała się również forma użyta w liczbie pojedynczej, np. wąsa
czerwonego.
człowiek: chuderlawy, cienki, czarniawy, gruby, plecisty, sielny, smagławy, szczupły.
oczow: czarniawych, małych, siwawych, siwych, zołtawych. Pojawiła
Por. M. Borejszo, Nazwy ubiorów ...op. cit., s. 35-37.
Por. R. Grzegorczykowa, Zarys słowotwórstwa polskiego, Warszawa 1981, s. 68 -71.
6
7
5
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
Jan Zięba
Stan zdrowia
mieszkańców dawnego Grybowa
Część 5: Zarazy
Po dżumie, ospie, kile i gruźlicy czas na przedstawienie choroby, która dotarła do nas w XIX wieku. Była to
cholera, konkurentka dżumy w uśmiercaniu ludzi, ostra
zakaźna choroba jelit. Można się nią zarazić drogą pokarmową poprzez wypicie wody zanieczyszczonej odchodami ludzkimi. Rzadziej dochodzi do zakażenia przez
styczność z chorym i jego otoczeniem, kiedy przecinkowce przenoszone są przez zanieczyszczone ręce. Nic
więc dziwnego, że w czasach, kiedy mycie rąk i w ogóle
higiena była uważana za groźną fanaberię, cholera mogła przemieszczać się w piorunującym tempie. Przy braku prawidłowego leczenia, a tak przecież było w XIX w.,
cholerę cechowało 50% śmiertelności.
Zrozumiałe jest, że epidemie dżumy i cholery występowały częściej w dużych skupiskach ludzkich, to jest w dużych miastach, niż w wioskach i małych miasteczkach.
Okres wylęgania jest bardzo krótki - od mniej niż 1
doby do 3-5 dni, a jej główny objaw - to biegunka. Zdarzają się też wymioty, bez poprzedzających nudności.
Szybkie odwodnienie prowadzi do wysuszenia skóry,
zapadnięcia oczu, zaostrzenia rysów twarzy. Pojawiają
się bolesne kurcze mięśni, szczekający, piskliwy lub zachrypnięty głos. Temperatura ciała obniża się, ciśnienie
krwi spada, tętno staje się szybkie.
W 1817 roku epidemia cholery wybuchła w Kalkucie. Stamtąd kupcy i żeglarze przenieśli ją do niemal
każdego zakątka na ziemi. W 1830 roku dotarła do Rosji, a w 1831 roku wojska carskie, które przybyły tłumić
powstanie listopadowe, przywlokły ją do Królestwa Polskiego, zarażając co trzydziestego Polaka. Ludzie byli
osłabieni głodem panującym od roku i tym łatwiej ulegali zakażeniom.
Dziś wiemy, co ją powoduje i jak ją leczyć i zapobiegać, ale w XIX w. uważano, że przyczyną choroby było
Wciśnienie się do kanału pokarmowego, a szczególniej do
cienkich kiszek, mnóztwa drobnych robaczków, które jak
się zdaje, należą do rodzaju muchy1.
Niektórzy próbowali leczyć się domowymi środkami
jedząc czosnek, pieprz, pory, cebule, rzodkiew. Potrawy
te wprawdzie nie leczyły, ale pomagały zwiększyć odporność organizmu. Lekarze zaś opracowali szczegółowo sposoby leczenia:
F. V. Raspail, Lekarz domowy i domowa apteka, Warszawa 1850, s. 206-8
1
dokończenie ze str. 5.
się tu również forma użyta w liczbie
pojedynczej czarnego oka.
wzrostu: miernego, mizernego, niskiego, srzedniego, wysokiego itp.
nosa: dużego, średniego.
Ważną rolę przy nakreślaniu portretu przestępcy odgrywa podanie
indywidualnych cech, które przynależą wyłącznie do poszukiwanej osoby, czyli tzw. znaków szczególnych. Są one podawane w celu
usprawnienia poszukiwań i aresztowania sprawców, np. na twarzy maiący znak wypalony, warg spodnich
opadłych, wargę gorną ma wsunięto,
w oku prawym ma na białku blakę, na
nodze iedney ma guz, brwi nad lewym
okiem wpoł wytargane, małą brodkę
maiący, ma znak na głowie dużą plamę, nog nieco pokrzywionych.
Ważna rolę w treści listów gończych odgrywają porównania. Ich
użycie daje więcej informacji o poszukiwanej osobie. Szczegółową ana-
6
lizą porównań i ich funkcją w konstrukcjach syntaktycznych zajęła się
B. Greszczuk8. W badanym materiale tylko raz pojawiło się porównanie
poszukiwanego zbiega do wyglądu
człowieka fałszywego poprzez wskazanie jego podobieństwa i uwydatnienie pewnych właściwości.
Tenże Bichl (...) ma wiele podobieństwa podług Fizjonomi do fałszywego Człeka.
Z przeglądu funkcjonowania
przymiotników jakościowych o różnym natężeniu cech można wywnioskować, że mają one zdolność budzenia określonych oczekiwanych
przez nadawcę emocji u odbiorców9.
Por. B. Greszczuk, Z historii konstrukcji porównawczych z jak, jakby itp., Język Polski, XL, VI,
1981, s. 41-53. Zagadnieniem konstrukcji porównawczych zajęła się również E. Młynarczyk
w artykule poświęconym porównaniom w powieści W. Myśliwskiego „Kamień na kamieniu”.
Artykuł zamieszczony w Roczniku Naukowo-Dydaktycznym WSP Kraków z. 168, Prace Językoznawcze VIII, s. 149–154.
9
Por. M. Kniagininowa, W. Pisarek, Język w reklamie prasowej [w:] Reklama w prasie. Zawar8
W tym przypadku było to zasugerowanie odbiorcy, aby w razie zauważenia podejrzanej osoby niezwłoczne zawiadomił właściwe organy ścigania, np. (...) zawiadamia się aby pilny był dozor do złapania, a w przypadku złapania, aby iego za opatrzonego dobrze Tuteyszemu Cyrkularnemu Urzędowi oddać mocno się zaleca.
Żeby zniż wyrażonych zbiegłych Delinkwentow z Wysnickiego Aresztu pilny był dozor do złapania, w przypadku złapania, aby
ich dobrze za opatrzonych Tuteyszemu Cyrkularnemu Urzędowi dla
dalszey uczynienia dyspozycyi odesłac mocno się zaleca.
Stosując tego typu formy, zwraca się uwagę osób trzecich na ściśle
określoną procedurę postępowania
w razie zauważenia poszukiwanych
listem gończym zbiegów.
cdn
tość, język, odbiór, Kraków 1965, s . 59.
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
Kataplazmy przeciwko robakom na cały brzuch, odmieniane co kwadrans; mocne nacieranie alkoholem kamforowym przez cały czas kiedy się przyrządza kataplazm.
Aloes i zupa ziołowa natychmiast. Enemy przeciwko robakom i z tytuniu. Co godzina po 3 gran kamfory połykanej
z jednym łykiem wody smołowej. Woda uśmierzająca na
głowę, na szyję i na ręce pod piersiami; przemywanie tąż
wodą całego grzbietu, i zaraz potem mocne nacierania od
głowy aż do stóp maścią kamforową. Częste płókania gardła wodą słoną. W kilka godzin po zaczęciu tego leczenia,
dać połknąć choremu 18 gran kalomelu2 w kryształkach,
pokruszonego ale nie utartego na miałki proszek, a w pół
godziny potem olejku rycinowego. Gdy przeminie kryzys,
użyć trzeba kąpieli w wodzie uśmierzającej i alkaliczno-żelaznej, z nacieraniami po wyjściu z kąpieli. Jak najleprze
aromatyczne pożywienie, skoro chory uczuje apetyt. Do picia woda solona.3
Gdy często jednak dotarcie do lekarza było niemożliwe, szukano ratunku w Bogu i św. Rozalii, urządzając
błagalne procesje oraz uciekając się do zabobonów. Powszechnie wierzono, że kto w czasie choroby pije trunki,
ten będzie zdrowy. Drzwi domów, w których mieszkańcy
chorowali na zarazę, oznaczano białym krzyżem, a zmarłych grzebano na oddzielnych cmentarzach lub osobnych
kwaterach.
Podobnie jak przy innych epidemiach poprzedzona
bywała klęską głodu. Tak było w 1830 i 1847 roku. W Grybowie zaczęła zbierać żniwo od 11.08.1831 roku. Do
września zmarło 30 osób: 11 dzieci, 14 ludzi do 50 roku
życia, 5 starszych (w tym 1 po siedemdziesiątce).
Obrazowo epidemię w 1831 roku przedstawia mieszkaniec Radziszowa:
„Przy leczeniu każdy z lekarzy praktykował swój system jedni parzyli chorych wodą gorącą, inni okładali lodem, tamci pijawki stawili; ale zawsze się pokazywało, że natura brevis ars longa (natura krótka - sztuka długa), bo chorzy przed
skończeniem kuracji umierali. (…) Smutne a raczej przerażające widowiska po wsiach: od kościoła do kościoła, od figury do figury, sznurem ciągnęły się procesje, śpiewając modły do Boga o odwrócenie tej ciężkiej plagi; inni z płaczem
odprowadzali zmarłych na wyznaczone w polach cmentarze, nieustanne dzwonienie w pobliskich kościołach oznajmiały coraz częstszą śmiertelność. Niemniej posępny był widok wznoszonych się tu i ówdzie dymów z palących się nawozów, które dla czyszczenia powietrza po dziedzińcach pozakładano”4.
Najtragiczniejszą jednak okazała się zaraza z 1847.
Poprzedziły ją niszczące powodzie i nieurodzaj w 1845
roku, co spowodowało głód w galicyjskich wsiach. Potem rozpoczęły się tragiczne wydarzenia związane
z chłopską rabacją. Chłopi podbuntowani przez Austriaków zaniechali odrabiania pańszczyzny, zaniedbali
Kalomel, chlorek rtęci (Hg2Cl2). Biały proszek, prawie nierozpuszczalny w wodzie. Pod wpływem światła powoli czernieje rozkładając się
na rtęć i trujący sublimat. Stosowany w lecznictwie jako antyseptyk.
3
F. V. Raspail: op. cit., s. 206-8 Za: http://www.pfm.pl/u235/navi/184003/back/0
4
http://www.naszradziszow.com/pl/art43.php
2
uprawiania roli, potęgując tym klęskę głodu. Dochodziło nawet do aktów kanibalizmu, wsie się wyludniły. Wtedy pojawiła się zaraza. W Grybowie pierwsze przypadki
miały miejsce wiosną, a największe nasilenie przypadło
na lipiec. Wszyscy, którzy zmarli w listopadzie, byli ofiarami zarazy. Pojedyncze przypadki trafiały się do czerwca 1848 roku. W parafialnej księdze zgonów zmarłym
na zarazę ksiądz zaznaczał jako przyczynę febris nervosa, rzadziej bardziej ogólnie – miseria. Wśród dzieci trafiały się częściej niż zwykle zgony z powodu tussis (kaszel). W księgach zmarłych zarejestrowano w tym roku
194 osoby. W kronice parafialnej ksiądz zapisał: In Parochia Grybow grassante morbo typhus calculatur supra mille (1000) hominum defunctorum.5
Gdy przegląda się księgi zgonów z tego roku, ogarnia groza. Przykładowo przytoczę kilka zapisów z okresu
dwóch miesięcy. Aby nikogo nie urazić, pominę jak zwykle nazwiska.
17 lipca zmarło małżeństwo Michał (60 lat) i Maria
(50 lat). 18 lipca w innej rodzinie dzieci – Jakub i Józefa (15 i 11 lat). 17 i 26 lipca zmarli w innej rodzinie córka
Marianna (11) i jej ojciec Jan (40). Parę dni później, 31 lipca z tego domu zmarła inna osoba – Regina (30 lat).
W odstępie 9 dni zmarła 11-letnia Marianna i jej matka, 40-letnia Joanna. W ciągu dwóch dni sierpnia wymarła
pewna rodzina: 9 sierpnia zmarli Józef (14 lat), Franciszek
(3,5 roku), Kazimierz (1,5 roku), Ludwik (7 lat) i ich matka,
Katarzyna (40 lat). Następnego dnia zmarł Piotr (50 lat),
ich ojciec i jej mąż. Czy jesteśmy w stanie sobie wyobrazić
tragedie, jakie rozgrywały się w naszym mieście?
Tymczasem już dwa lata później, w czerwcu 1849,
przez Grybów przechodziły wojska rosyjskie, a końcem
lipca rozpoczęła się cholera i trwała do października.
Zmarło na nią ponad 15 osób.
Po sześciu latach, w 1855 roku w Grybowie ponownie pojawiła się cholera. Zgony rozpoczęły się 20.06,
a największe nasilenie choroby przypadło na sierpień,
kiedy to zmarło 31 osób. Choroba wygasła w październiku zabierając 44 grybowian. Przynajmniej u tylu jest
zaznaczona jako przyczyna śmierci – cholera. Proboszcz
w kronice parafialnej pod tym rokiem zapisał, że w całej
parafii zmarło ponad 90 osób.
Jak wspomniałem, sierpień był najbardziej tragiczny.
5 i 9 sierpnia było po 4 pogrzeby, 10 sierpnia już 6 pogrzebów. W kilkunastu domach zmarło więcej niż jedna
osoba. Smutnymi rekordzistami byli mieszkańcy domu
nr 93 (numeracja sprzed reformy mającej miejsce za
burmistrza Jakubowskiego). Tam jednak mieszkało kilka rodzin. Tymczasem w domu pod numerem 133 z jednej rodziny zmarło 5 osób. 7 sierpnia zmarło troje dzieci w wieku 3 lata, 5 lat i 1 dzień. Trudno wyobrazić sobie,
jak z domu wynoszą trzy trumny. 11 sierpnia 14-letnia
dziewczynka i 15 sierpnia 12-letni chłopiec.
Połowa XIX wieku była w ogóle tragiczna. W latach
od 1852 do 1855 ilość zgonów znacznie przewyższała
ilość urodzeń.
5 Liber Memorabilium pro Parochia Grybów, s. 7.
7
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
W 1873 roku w całej Galicji zmarło na cholerę 42000
osób6. W Grybowie najwięcej zmarło w maju i sierpniu.
Przeważnie przyczyną była cholera (12 osób), ale także
choroby płuc (zapalenie, gruźlica) (8 osób) i tyfus (2 osoby).
W tym samym roku wśród dzieci panowała ospa (7) i koklusz (8). Ilość zgonów przewyższyła ilość urodzeń (61 i 44).
Epidemie cholery szerzyły się w Polsce do 1923 r. później występowały jedynie pojedyncze zachorowania.
Kolejną epidemiczną chorobą był tyfus, przenoszony przez wszy lub pchły bytujące na szczurach i myszach. Do epidemii dochodziło najczęściej podczas
wojen i klęsk żywiołowych. Pojawiały się także w miejscach zatłoczonych, takich jak więzienia. Fala tej choroby przeszła podczas potopu, w 1683 r. jako tzw. „gorączka węgierska”, 1770-1, zwano go „zgniłą febrą z petociami”. Epidemia tyfusu spowodowała odwrót wojsk Napoleona z Rosji. Szacuje się, że zmarło wówczas 400 tysięcy
żołnierzy, czyli więcej niż zginęło w trakcie walk. W trakcie epidemii, która miała miejsce podczas I wojny światowej - zmarły 3 miliony osób. Szacuje się, że tylko w XX
w. tyfus doprowadził do śmierci wielu milionów ludzi
w Europie. W Grybowie zdarzały się pojedyncze przypadki w 1848, 1849, 1861 i w latach 1869 – 1875.
W miastach starano się walczyć z zarazą. Zakazywano korzystania z publicznych łaźni, zamykano karczmy, nakazywano utrzymywać czystość, zakazywano wylewania na ulice nieczystości, wypędzania bydła i świń.
Wreszcie zauważono, że choroba może się przenosić przy pomocy odzieży i sprzętów, zakazano więc ich
sprzedaży po zmarłych, polecano ich palenie.
W Grybowie, jak również zapewne w wielu innych
miejscowościach, rozprzestrzenianie się chorób było
spowodowane zanieczyszczoną wodą używaną do picia.
W mieście istniał wodociąg, do którego woda dla górnej
połowy miasta była sprowadzana drewnianymi rurami
z Siołkówki. Była to jednak przyczyna chorób i epidemii7.
W roku 1876 korzystając z faktu, że w związku z robotami kolejowymi w mieście znajdowało się wielu robotników i fachowców, postanowiono w rynku wykopać studnię. Z miejscowych zatrudnieni byli przy budowie między innymi Karol Kumorkiewicz – murarz i Jędrzej Nalepa – kowal8. Prace posuwały się szybko, ale 28
sierpnia zdarzył się tragiczny wypadek. Jeden z robotników postanowił zapalić sobie fajkę. Tymczasem na dnie
szybu zgromadził się gaz naftowy, który zapalił się i wyleciał z takim łoskotem, jakiego największy piorun nie sprawi
i pozbawił życia 3 osoby a czwarty robotnik ranny został
odwieziony do szpitala w nowym Sączu. Studnię skończono w następ. r. 1877 zrobiono ją na pompę – ale woda
w niej aczkolwiek czysta śmierdzi naftą, siarką żelazem etc.
i jest do picia zupełnie niezdatną. Co najwięcej przydać się
http://www.iwonicz.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=69&Itemid=29
7
A. Pankowicz, Analiza funkcjonowania miasta powiatowego. Studium
Grybowa 1866 – 1932, Kraków 1996, s. 77.
8
Rozwój przestrzenny miast galicyjskich […], red. Z. Beiersdorf i A. Laskowski, Jasło 2001, s.180.
6
8
może do gaszenia ognia, jeżeliby się w mieście paliło9.
W 1894 założono rurociąg żelazny, a wodę czerpano
z trzech źródeł. Po kilkunastu latach okazał się jednak niewystarczający. W 1910 opracowano plan nowego wodociągu z siedmiu źródeł na górze Jaworze. Wojna uniemożliwiła realizację planu, a Grybów stracił z powodu dewaluacji przeznaczone na ten cel fundusze w kwocie 67 000 K.
Nowy projekt przewidywał ujęcie w Siołkowej i wymianę
starego wodociągu z 1895. Koszt planowano na 50 00010.
Musiało minąć jednak wiele lat nim miasto mogło podjąć
radykalniejsze kroki dla rozwiązania tego problemu.
Do licznej grupy chorób zakaźnych mających swe
źródło w braku higieny należała dyzenteria (krwawa
biegunka, czerwonka bakteryjna). W parafialnych księgach zapisywano jako przyczynę zgonu właśnie tę nazwę, ale również jako diareza lub diario (biegunka). Można przypuszczać, również chodzi o dyzenterię. Prawie co
roku zdarzały się przypadki tej choroby, ale np. w roku
1813 na zmarło na nią 16 osób. Był to trudny rok, gdyż
zmarło 53 osoby, a urodziło się 35. Następne nasilenie
miało miejsce w 1854 roku, kiedy to zmarło 19 osób (prawie 23 % wszystkich zmarłych) i w 1915 - 10 osób.
Jesienią w 1914 roku zaczęły pojawiać się wypadki dyzenterii. W niektórych rodzinach były to szczególnie tragiczne dni. W pewnej rodzinie 10 października zmarł 6-letni Piotr, a następnego dnia jego 29-letnia matka – Maria. 15
października – jej drugi syn, Kazimierz. Miał tylko 2 miesiące.
Był to jednak rok szczególny, pierwszy rok wojny.
Wielu zmarłych w tym czasie znalazło się w Grybowie
jako uciekinierzy. Ksiądz nie podał numerów domów,
nie wiadomo, gdzie mieszkali. W 1914 zmarłych zamiejscowych było jeszcze niewielu, dopiero w grudniu zmarło z ran 9 żołnierzy. Wszyscy w dniach od 26 do 30 grudnia. Najstarszy miał 35 lat, a najmłodszy 21. W 1915 zjawisko to uległo spotęgowaniu. Zamiejscowych zmarło
33 osoby. Pochodzili niekiedy nawet z odległych miejscowości: Ołpin, Ropicy Polskiej, Szymbarku, Łużnej, Szalowej, Posadowej, Gorlic, Stróżówki, Wójtowej, Sękowej,
Siar, Staszkówki, Bobowej, Florynki, Czernej i Brunar.
Bibliografia:
Liber Memorabilium pro Parochia Grybów.
Księgi metrykalne parafii grybowskiej.
Dokumenty w Archiwum Państwowym w Nowym Sączu,
zwłaszcza z działu Akta miasta Grybowa.
Rozwój przestrzenny miast galicyjskich […], red. Z. Beiersdorf
i A. Laskowski, Jasło 2001
A. Pankowicz, Analiza funkcjonowania miasta powiatowego.
Studium Grybowa 1866 – 1932, Kraków 1996,
F. V. Raspail, Lekarz domowy i domowa apteka, Warszawa 1850
http://www.iwonicz.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=69&Itemid=29
http://www.naszradziszow.com/pl/art43.php
http://www.pfm.pl/u235/navi/184003/back/0
Wspomnienia mieszkańców.
Liber Memorabilium pro Parochia Grybów, s. 27.
Za pismem burmistrza Warzechy z listopada 1936 (AmG 31/17/0/153,
s. 1485 i nast., 1680 i nast.).
9
10
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
Biografie ludzi zasłużonych dla regionu
FYDA ANTONI, por. rez., nauczyciel. Ur. 25.01.1900 roku w Grybowie pow. Nowy Sącz, s. Alojzego
i Stanisławy de Sikorska. Po ukończeniu piątej klasy szkoły podstawowej w 
swojej miejscowości,
uczęszczał w latach 1911-16 do
Państwowego Gimnazjum w Nowym Sączu, z przerwą spowodowaną rosyjską inwazją. Po ukończeniu IV klasy zapisał się do Państwowego Seminarium Nauczycielskiego w Krakowie. W związku z 
zaistniałymi wydarzeniami w dniu 31.10.1918 roku przerwał naukę i jako członek organizacji niepodległościowej, brał
udział w rozbrajaniu żołnierzy austriackich w krakowskim garnizonie. Z chwilą wybuchu wojny polsko – ukraińskiej wstąpił ochotniczo do tworzonego w Grybowie oddziału, spieszącego na odsiecz Lwowa. Wraz z 
nim udał
się na miejsce zbiórki do Krakowa, gdzie wcielono ich do 3 plutonu 4 kompani 4 pp. Legionów.
Z nim też 19.11.1918 przybył pod
Lwów, walcząc na odcinku po Gródek Jagielloński. Podczas toczonych walk dostał się 7.09.1919
roku do niewoli ukraińskiej. Przebywając tam zachorował na tyfus
plamisty. Korzystając z chwilowego zamieszania w obozie zbiegł
5.11.1919 roku i przedostał się na
stronę polską. Tu po zameldowaniu się w 
dowództwie jednostki dostał przydział do 3 pp. Legionów w Radomiu i jako rekonwalescent znalazł się w kompani sztabowej. Po rocznej służbie otrzymał
5.06.1920 miesięczny urlop będący rodzajem rekompensaty za pobyt w niewoli. Podczas jego trwania zdał komisyjnie egzamin z zakresu klasy I i II w krakowskim Seminarium Nauczycielskim. Po powrocie do jednostki przeniesiono go na stanowisko szefa tworzącego się Oddziału Demobiliza-
cyjnego. Władze wojskowe chcąc
mu umożliwić ukończenie szkoły, zwolniły go bezterminowo
z dniem 31.07.1921 roku do rezerwy, po czym podjął przerwaną naukę. Po jej ukończeniu z odznaczeniem, podjął 1.09.1922 r. pracę nauczyciela w 
Czechowicach pow.
Bielsko. Następnie uczył w Zawodowych Szkołach Dokształcających w Stróżach i Grybowie. Wtedy też był powoływany w szeregi
wojska w terminach: 27.07-22.08
1925 roku do 6 kompani 11 pp.
stacjonującej w Szczakowej; 1.0724.08.1929 do Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty jako kursant, zakończonej awansem do
stopnia podporucznika rezerwy, 3.08-12.09.1931 do Centrum
Wyszkolenia w 
Toruniu; 13.0319.03.1932 roku do 1 p.s.p. na ćwiczenia aplikacyjne; 26.06.1933 r.
do Pułku Pociągów Pancernych
w Niepołomicach, gdzie zachorował. Odesłany do szpitala Okręgowego w Krakowie, skąd po przebadaniu został 7 lipca odesłany
do domu. Następnie w terminach:
24.06.-4.07.1934 i 7.07-18.08.1939
odbywał praktykę u płatnika pułku 1 p.s.p. kpt. Pachonia. Zmobilizowany 24.08.1939 roku do
kwatermistrzostwa 1 p.s.p., z którym wyruszył na front pod Grybów jako płatnik. Pod naporem
nacierających sił niemieckich wycofywał się w walkach opóźniających w 
kierunku wschodnim
przez Jasło, Krosno, Przemyśl, Bolechów do Wyszkowa. Tu 16 września dowódca pułku wydał rozkaz,
aby w ciągu nocy sporządzić listy
płac dla całego stanu osobowego, w celu wypłaty trzymiesięcznych poborów, co miano uczynić następnego dnia. Wobec krytycznej sytuacji polskich jednostek, dowódca obrony odcinka
gen. Wieczorkiewicz wydał rozkaz, nakazujący przekroczenia
w nocy z 18/19 września granicy
węgierskiej. Po jego wykonaniu,
został internowany w obozie Rackeve. Następnie przebywał kolejno w: Nogradveroce,Vamosmikola, Osgyan, Kiskunlachaza, Zalacsany. Z tego ostatniego 6.12.1944
roku wywieziono go do Fertesentmiklos, gdzie jego grupę przekazano Niemcom. Po dwudniowym
marszu w silnym mrozie i obfitym
śniegu, konwój doszedł do Stalagu XVII A Kaisersteinbuch. Tu po
trzytygodniowym pobycie, zastała go ewakuacja obozu poprzedzona alarmem o godz. 4-tej rano.
Kolumna jeńców w ciężkich warunkach atmosferycznych przeszła
do stacji Bruck. Tam po załadowaniu do wagonów towarowych
mieszczących po 100 osób w głodzie i bez możliwości załatwienia
potrzeb fizjologicznych dowieziono ich 26.01.1945 do Oflagu III
A Luckenwalde (ok. 50 km od Berlina). Do niego też 4.05.1945 roku
o godz. 16-tej, wjechały pierwsze
sowieckie czołgi, przynosząc jeńcom wolność. Do kraju powrócił 18.06.1945 roku, wraz z pierwszą partią wojskowych. Po przybyciu do domu został ponownie kierownikiem szkoły w Stróżach, którą jednak należało wcześniej przywrócić do życia po zniszczeniach
wojennych. Stamtąd też z dniem
1.09.1972 r. przeszedł na emeryturę. Odznaczony: Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Srebrnym i Złotym Krzyżem
Zasługi, medalami: „Za Długoletnią Służbę” i „X-Lecia Odzyskania
Niepodległości”, oraz odznakami: „1000- lecia Polski”, „Zasłużony
dla Województwa Rzeszowskiego”,
„Gwiazdą Przemyśla”, „Złotą Odznaką ZNP”. Zmarł 21.05.1985 roku
i spoczywa na cmentarzu w Grybowie. [ZKRPiBWP NS, F 228/126]
Stanisław Korusiewicz
9
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
WYBORY W OSIEDLACH
— podsumowanie
W dniach 27 lutego oraz 6 marca
br. mieszkańcy poszczególnych osiedli Miasta Grybowa wybierali Zarządy, które będą reprezentować osiedlową społeczność
w ciągu
najbliższych 4 lat.
W wyniku przeprowadzonych wyborów mieszkańcy
czterech osiedli: Białej Wyżnej, Śródmieście II, Sośnie i Strzylawki obdarzyli ponownie swoim zaufaniem Przewodniczących, którzy przez ostatnie 4 lata piastowali te funkcje. Przewodniczący Zarządu Osiedla Śródmieście rozpoczyna pracę jako „osiedlowy” po raz pierwszy.
W Osiedlu Strzylawki wybory do Zarządu cieszyły się dużym zainteresowaniem wyborców. Poszło do
nich ponad 50% uprawnionych do głosowania. Najniższa frekwencja była natomiast w największym osiedlu
Śródmieście.
Wyniki wyborów w poszczególnych osiedlach Miasta Grybowa przedstawiają się następująco:
Osiedle Biała Wyżna
•
•
•
Do głosowania uprawnionych było 1153 wyborców.
W głosowaniu wzięło udział 266 osób.
Przewodniczącym Zarządu Osiedla został wybrany
Józef Lichoń; Zastępcą Przewodniczącego - Mariusz Gruca; Członkowie Zarządu - Anna Radzik
i Dawid Niepsuj.
Osiedle Sośnie
•
•
•
10
Do głosowania uprawnionych było 293 wyborców.
W głosowaniu wzięło udział 78 osób.
Przewodniczącym Zarządu Osiedla został wybrany
Józef Góra; Zastępcą Przewodniczącego - Stanisław Wojtarowicz; Członkowie Zarządu - Wiesław
Durlak i Kazimierz Krok.
Osiedle Śródmieście
•
•
•
Do głosowania uprawnionych było 2693 wyborców.
W głosowaniu wzięło udział 213 osób.
Przewodniczącym Zarządu Osiedla został wybrany
Krzysztof Chronowski; Zastępcą Przewodniczącego - Marta Kostrzewa; Członkowie Zarządu - Wiesław Machaczek i Henryk Radzik.
Osiedle Śródmieście II
•
•
•
Do głosowania uprawnionych było 673 wyborców.
W głosowaniu wzięło udział 166 osób.
Przewodniczącym Zarządu Osiedla został wybrany Zygmunt Koszyk; Zastępcą Przewodniczącego
- Franciszek Broda; Członkowie Zarządu - Marian
Igielski i Rafał Frączek.
Osiedle Strzylawki
•
•
•
Do głosowania uprawnionych było 163 wyborców.
W głosowaniu wzięło udział 85 osób.
Przewodniczącym Zarządu Osiedla został wybrany
Wiesław Kiełbasa; Zastępcą Przewodniczącego Józef Święs; Członkowie Zarządu - Wiesław Tarsa
i Antoni Witek.
(red.)
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
Wywiad z Markiem Motyką
trenerem Kolejarza Stróże
Jak Pan zaczynał swoją karierę piłkarską ?
Pochodzę z  Żywca i swoją karierę piłkarską rozpoczynałem w miejscowej Sole
w wieku 12-13 lat. Potem szybko pozyskała mnie Koszarawa. Grałem tam już w wieku
14-15 lat. W seniorskim zespole tej drużyny
zadebiutowałem w 1974 roku. W 1976 roku
trafiłem do Hutnika Kraków, gdzie grałem
na pozycji stopera. Następnie przeszedłem
do drugiego krakowskiego zespołu – Wisły
Kraków w 1978r. Grałem tam przez 12 lat,
w tym 6 lat jako kapitan zespołu. Z tą drużyną osiągnęliśmy Mistrza Polski w 1978
roku oraz Vice-mistrzostwo Polski w 1980
roku. Ostatni pożegnalny mecz rozegrałem z nimi w 1989 r. Od 1990 roku występowałem w Norwegii w Brann Bergen (1,5 roku), a po powrocie do Polski
w Hetmanie Zamość. Natomiast wiosną 1992 roku przeszedłem do innego krakowskiego zespołu – Cracovii, gdzie
grałem 1,5 roku. Następne kluby to : Kalwarianka, Garbarz
Zembrzyce, a ostatni to Raba Dobrzyce.
Występował Pan również w reprezentacji Polski.
Tak grałem w barwach narodowych i wystąpiłem
w ośmiu meczach towarzyskich reprezentując Polskę
w latach 1980 - 1982. Poznałem tam świetnych i znanych
piłkarzy m.in.: Grzegorza Lato, Zbigniewa Bońka, Włodzimierza Smolarka, Waldemara Matysika i innych.
Kiedy postanowił Pan zostać trenerem?
Czynnie grałem do 37 roku życia. Na początku byłem
jeszcze trenerem grającym. Najpierw w MKS Kalwarianka, a potem w Garbarz Zembrzyce. Ze względu jednak na
wiek zająłem się potem tylko trenowaniem.��������������
Tę posadę ob���
jąłem również w : Wawel Kraków, Raba Dobrzyce, Hutnik
Kraków, BKS Bochnia, Szczakowianka Jaworzno, Tłoki Gorzyce, Polonia Warszawa, Górnik Zabrze, Polonia Bytom,
Korona Kielce, a obecnie od października 2010 r. trenuję
klub Kolejarz Stróże.
Czy uważa się Pan za dobrego trenera?
Tak, jestem uczciwy i ciężko pracowałem na swoją
pozycję. Dlatego nadal realizuję się jako trener. Obecnie
w pierwszoligowym klubie Kolejarz Stróże. Miałem przyjemność pracować z takimi zawodnikami jak : Piotr i Paweł Bożek, Kamil Kuzera, Artur Strąg i inni. Pomimo moich
trudności osobistych, wygrała pasja życiowa – piłka nożna. Kiedyś to ja grałem, a teraz zaszczepiam moją pasję
w młodych sportowcach.
Co Pan sądzi o składzie „swojej” nowej drużyny Kolejarz Stróże?
Skompletowałem kadrę Kolejarza, choć 9 zawodników odeszło, to na ich miejsce pozyskaliśmy 8 nowych.
Myślę, że nowa grupa zawodników nie jest gorsza od tych
którzy odeszli. Drużyna musi liczyć przynajmniej 20 osób.
Jesteśmy już po szkoleniach taktycznych i rozpoczynamy
sezon. Faworytem w naszej grupie pierwszoligowej jest na pewno Podbeskidzie. Ale my będziemy
starali się im dorównać.
Jakie umiejętności i cechy powinien
mieć dobry piłkarz?
Powinien być przede wszystkim dynamiczny, szybki, pewny siebie, rzetelny… Pracując nad
sobą powinien pamiętać, że jego
indywidualne sukcesy przełożą się
na wyniki zespołu. Ale najważniejsze jest to aby trzymał się jak najdalej od używek, które mogą obniżyć jego formę fizyczną.
Co Pan sądzi na temat obcokrajowców pozyskiwanych
do polskich drużyn?
W tej chwili panuje „moda” na obcokrajowców w polskich ligach. Na skład każdej drużyny mają duży wpływ
menedżerowie.
A co Pan myśli o Szymonie Grucy z Grybowa?
Jest utalentowany. Ma chłopak charakter i wielką
szansę ale musi ją sam wykorzystać. Ja taką szansę daję.
Bazuję przede wszystkim na sportowcach z najbliższego
regionu, których będziemy „szlifować” i podnosić ich predyspozycje.
Co Pan sądzi o przerwach zimowych, jak one wpływają na zespoły?
Przez okres zimowy tracimy 4 miesiące. Przerwy te
powodują, że jesteśmy niedoszkoleni. Co innego w ciepłych krajach takich jak np. Brazylia, gdzie zawodnicy
pracują przez okrągły rok. Mają możliwość ciągłych treningów.
Czy zajmował się Pan inną branżą poza sportem?
Przez 4 lata prowadziłem sklep spożywczy. Tam trzeba jednak bardzo wcześnie wstawać i robić zaopatrzenie,
czego nie znosiłem ponieważ prowadzę całkiem inny tryb
życia���������������������������������������������������
. W związku z tym przerzuciłem się na sklep obuwniczy. I do tej pory zwracam dużą uwagę na buty. Orientuję
się jakiej mogą być „klasy”.
Jakie są Pana zamiłowania oprócz piłki nożnej. Czy ma
Pan jeszcze inne pasje?
Tak interesuje się jeszcze kinem i teatrem. Bardzo lubię oglądać dobrą sztukę ale ze znaną obsadą. Poza tym
pasjonuje mnie jeszcze boks oraz rajdy. Nawet ojciec
chciał abym został w przeszłości bokserem.
Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę wielu sukcesów zawodowych.
Wywiad autoryzowany, przeprowadzili uczniowie
z Koła Dziennikarskiego przy LO w Grybowie
oraz Marzena Hotloś
11
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
Filozofia na co dzień
ŻYCIE
Życie zawiera się w obrębie szerszego pojęcia <istnienia> – „bycia”. Bycie i życie odnoszą się w tym świecie do obiektów i zjawisk, które na ogół możemy poznawać. Człowiek stopniowo i z mozołem odkrywa
w tym świecie byty istniejące, w tym także byty żywe
oraz liczne relacje między nimi. Nazywamy to procesem poznawczym, który odpowiednio unormowany
i zinstytucjonalizowany staje się nauką.
W obrębie tego, co żywe, znajdujemy niesłychanie
różnorodne byty – od prostych wirusów czy bakterii, aż
do bardzo skomplikowanych organizmów przyrodniczych: roślinnych i zwierzęcych, na człowieku kończąc,
z  jego intelektem, duszą, psychiką , kulturą i cywilizacją.
Filozofowie od najdawniejszych czasów zastanawiali się nad problemami istnienia, w ramach tzw. ontologii, czyli teorii bytu. Podstawowym pytaniem ontologicznym, dotąd na gruncie nauki i filozofii nierozstrzygniętym jest: dlaczego coś raczej istnieje, niż nie
istnieje?
Jest to pytanie o pierwszą przyczynę istnienia albo
inaczej o uzasadnienie i sens bytu. Odpowiedź na tak
postawioną kwestię nie jest raczej możliwa na gruncie nauki, gdyż ta nastawiona jest na poznawanie rzeczy obserwowalnych za pomocą zmysłów lub instrumentów badawczych, tymczasem mamy prawie pewność, że przyczyny istnienia tego świata leżą poza
tym światem – w niewyobrażalnej dla człowieka rzeczywistości poza–światowej. Świetnie to ujął w formie
poetyckiego paradoksu Stanisław Ignacy Witkiewicz,
zwany Witkacym: „Poza rzeczywistością nie ma już niczego, bo „-wistość” tych rzeczy jest nie z świata tego!”
Na powyższe filozoficzne dylematy proponują też
rozwiązania religie. W kręgu religii monoteistycznych,
jak chrześcijaństwo czy judaizm, uzasadnieniem istnienia świata widzialnego jest akt stwórczy Boga. Stwarzanie świata należy do sfery tajemnic – nieprzeniknionych dla ludzi żyjących tu - na tym świecie. Dopiero
kontakt z Bogiem – w życiu wiecznym, poza tym światem, rozjaśni nam wszelkie tajemnice bytu, w tym istnienia i stwarzania rzeczy.
W ujęciu praktycznym, „na co dzień”, życie kojarzone bywa z aktywnością; żyje to, co daje oznaki życia:
człowiek czy zwierzę porusza się, mówi, oddycha, poluje, je, wydala, etc. , roślina rośnie, kwitnie, wydaje owoce, puszcza pędy i listki, itp.. Brak oznak życia pozwala domniemywać, że obiekt uprzednio żywy, należy już
do przyrody nieożywionej – czyli jest martwy.
Takie potoczne rozumienie życia, skądinąd zrozumiałe, nie wyczerpuje zagadnienia życia w ogóle. Za
12
„żywe” uznaje się bowiem często rzeczy i byty na ogół
uważane za martwe, ale z jakiś względów przydatne
, potrzebne czy ważne. Tak np. stolarz za żywe uważa
drewno nadające się do przetworzenia na różne rzeczy, a więc zdrowe, nie spróchniale. Mówi się, że drewno żywe „pracuje” tj. pęka, trzeszczy, wygina się pod
wpływem zmian temperatury. Żywe, a więc nadające
się do spożycia są świeże owoce, warzywa i w ogólności wszelka żywność nie zepsuta.
Pojawia się tu zestawienie pojęć <żywy> = <zdrowy>. Że nie jest to porównanie bezzasadne, widać
choćby z oczywistego spostrzeżenia, że zdrowie istot
ożywionych jest jednym z głównych warunków życia,
zaś choroba często prowadzi do śmierci. Żywność zdrowa jest też żywa, bo nadaje się do spożycia i służy zdrowiu /życiu/. Nie przeszkadzało to malarzom różnych
epok traktować zerwanych z drzewa owoców, kwiatów, a tym bardziej ubitej dziczyzny jako martwej natury w pierwotnym tego słowa znaczeniu /= odłączonych
od korzeni; pozbawionych życia/.
Jest jeszcze inne rozumienie życia, tym razem całkowicie utylitarno-ekonomiczne. Mamy z nim do czynienia, gdy dzielimy budżet domowy i jakąś jego część
przeznaczamy na opłaty, remonty czy zakup odzieży, a inną „na życie”. Chodzi oczywiście o żywność, która jest niezbędna do życia. Słyszy się: „Życie jest coraz
droższe!” „ Nie ma z czego żyć!” i te, często zrozumiałe,
narzekania odnoszą się do obaw, że braki w wyżywieniu mogą ostatecznie uniemożliwić samo życie.
Waga biologicznych podstaw życia widoczna jest
w licznych przekazach biblijnych. W wielu przypowieściach, porównaniach czy metaforach Starego i Nowego Testamentu odnajdujemy odniesienia do pracy rolnika i rybaka, czyli dziedzin gwarantujących biologiczną egzystencję ludziom.
Co prawda „nie samym chlebem żyje człowiek”,
a życie biologiczne często przeciwstawia się duchowemu, ale w warunkach tego świata, tej rzeczywistości
trudno byłoby obejść się bez strawy dla ciała, które jest
przecież nosicielem ducha.
Życie jest czymś wyjątkowym, zjawiskiem niezwykle złożonym, a na gruncie ludzkiej nauki i refleksji – niepoznawalnym. Stąd mamy pełne prawo mówić o cudzie życia i żyć z nadzieją, że może kiedyś dane
nam będzie poznać jego tajemnice – już w innym świecie…
Kazimierz Solarz
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
III Parafialny Przegląd Jasełek
Już po raz trzeci odbył się w dniu
30 stycznia 2011 roku Parafialny Przegląd Jasełek i Przedstawień Bożonarodzeniowych. Uroczystość zaszczycili włodarze naszej parafii i miasta oraz dyrektorzy placówek oświatowych, których wychowankowie brali udział
w Przeglądzie...
W tegorocznym Przeglądzie brały udział cztery grupy, które nie rywalizowały ze sobą o I miejsce, gdyż
każde przedstawienie było piękne
i każdej grupie należało się wyróżnienie za włożony trud, piękną grę
aktorską i zaangażowanie. Podczas
całej imprezy towarzyszył nam zespół wokalno-muzyczny Synkopa
z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego
w Siołkowej pod kierunkiem pana
Mariana Bergańskiego, który pięknym kolędowaniem uatrakcyjnił
całe wydarzenie.
Ideą Przeglądu było zaprezentowanie szerszemu gronu ludzi pracy, którą dzieci i młodzież włożyła w przygotowania do przeżycia
Świąt Bożego Narodzenia.
Bardzo satysfakcjonowało nas
to, że wydarzenie cieszy się jak co
roku tak dużym zainteresowaniem.
Wyrazem tego było liczna obecność
mieszkańców naszego miasta i okolicy. Sala MDK była cały czas podczas
Przeglądu zapełniona publicznością,
która gromkimi brawami nagradzała
występy młodych artystów.
Mamy nadzieję, że w przyszłym
roku spotkamy się ponownie i po
raz kolejny będziemy przeżywać
misterium o tajemnicy Bożego Narodzenia.
Ewa Kornakiewicz,
ks. Jacek Soprych
WIEŚCI Z JEDYNKI
Pierwsze półrocze za nami. Czas na podsumowanie pracy. Uczniowie naszej szkoły wzięli udział w wielu konkursach organizowanych na różnych szczeblach. Oto wyniki niektórych z nich:
Julia Motyka z 4c – laureat I stopnia z wyróżnieniem, Joanna Piertuch 4b, Agnieszka Koszyk 4c i Oliwia Motyka 4c – laureaci I stopnia w Międzynarodowym Konkursie Językowym OXFORD PLUS. Joanna
Niepsuj 5c – I miejsce, Agnieszka Kowacz 6b II miejsce, Małgorzata Radzik 6b III miejsce w Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim „Echo moich gór”.
W pierwszym semestrze uczniowie mogli wziąć
udział w licznych wycieczkach poza miasto. Były zorganizowane wyjazdy do kina, teatru w Nowym Sączu, do Miasteczka Galicyjskiego, do Muzeum Pszczelarstwa „Bartnik”. Uczniowie uczestniczyli w koncercie muzycznym Łódzkiego Biura Koncertowego „Wir-
tuoz”. Po pracowitym półroczu uczniowie i nauczyciele udali się na zasłużony dwutygodniowy odpoczynek. Mury szkoły mogły odetchnąć ale dla zainteresowanych uczniów odbywały się zajęcia sportowe z piłki nożnej i siatkówki, uczniowie też uczestniczyli w kuligu w Stróżach. Czas ferii wykorzystano na remonty.
Dzięki pomocy finansowej rodziców mogliśmy odremontować jedną z sal lekcyjnych – malowanie ścian,
zakup nowych firanek, zakup nowych mebli szkolnych.
Wszystkim, którzy się przyczynili do sukcesu
uczniów, do rozwoju bazy szkoły, serdecznie dziękuję.
Na drugie półrocze uczniom, nauczycielom życzę zapału i werwy do pracy, by sukcesy na koniec roku były
jeszcze większe.
Dyrektor szkoły mgr Barbara Tarasek
13
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
Co słychać zimą w przedszkolu
Chodź za oknem wicher wieje,
To w przedszkolu coś się dzieje,
Noworoczna jest zabawa,
Przebierańców bal nie lada,
Jest spotkanie opłatkowe,
I Dzień Babci co się zowie,
Też o Dziadkach pamiętamy,
I życzenia im składamy.
Tradycją naszego przedszkola stało się „kolędowanie przy choince” w okresie świątecznym.
Grupa II pani J. Petryli i I. Grucy przedstawiła rodzicom scenkę pt: „ Dziewczynka z zapałkami - spędź wigilie razem z nami”. Natomiast grupa III pani J. Waligóry
kolędując z rodzicami zaprezentowała przedstawienie
bożonarodzeniowe pt: „ Jak Dorotka do stajenki wędrowała”. Scenografia, piękne stroje przeniosły wszystkich
w świat magii świąt Bożego Narodzenia.
nym tancerzom. Panowała gorąca, radosna atmosfera,
a po zabawie pozostały miłe wrażenia.
Tego roku Dzień Babci i Dziadka w przedszkolu
trwał aż 3 dni!!!
Każda Grupa zaprosiła dostojnych gości w innym
terminie. Grupa I z panią I. Tubek i E. Wróbel zaprosiły
dziadków do „Krainy śniegowych bałwanków i wirujących śnieżynek”.
Grupa II z panią J. Petrylą i grupa III z panią J. Waligórą zorganizowały spotkanie jeszcze przy choince.
Dzieci mogły przedstawić Jasełka i wspólnie pośpiewać kolędy.
Z okazji Dnia Babci i Dziadka przedszkole odwiedziło ok. 160 gości. Do życzeń, które składały wnuczęta dołączył się pan Burmistrz Piotr Piechnik, który był na spotkaniach w grupie „maluszków” i „starszaków”. W grupie
III oglądał małych aktorów na scenie również Senator
Stanisław Kogut, tym razem w roli dziadka. Za wzruszający występ obdarował dzieci pięknymi maskotkami.
Grupa 5-latków pod kierunkiem pani Jolanty Waligóry i Ewy Wróbel wzięła udział w III parafialnym Przeglądzie Jasełek i Przedstawień Bożonarodzeniowych
który odbył się 30 stycznia w Miejskim Domu Kultury.
Jako pierwsi na scenę weszli najmłodsi uczestnicy przeglądu. Odważny Jaś i Gabrysia, którzy wcielili się w postać Józefa i Maryi, zaprosili wszystkich na przedstawienie pt „Jak Dorotka do stajenki wędrowała”.
W Przedszkolu 27 stycznia odbyła się zabawa karnawałowa. Do wspólnego tańca, zabaw i konkursów
zapraszał dzieci clown z wróżką. Rodzice przygotowali
piękne stroje. Każde dziecko wcieliło się w postać z bajki aż trudno było je rozpoznać. Popisy taneczne przedszkolaków w czasie zabawy dorównywały profesjonal-
Brawom nie było końca, dzieci bez tremy prezentowały swoje role jak prawdziwi aktorzy. Z radością
w oczach i uśmiechem na twarzy odebrały pamiątkowy dyplom i statuetkę. A pastuszek Mikołaj z trudem
dźwigał pełny worek słodyczy.
Jolanta Waligóra
14
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
Niespodzianka dla babci i dziadka
24 stycznia 2011 roku uczniowie
Szkoły Podstawowej nr 2 w Grybowie zaprosili swoich Dziadków do
Remizy OSP w Grybowie gdzie czekała na nich niespodzianka. Oprócz
czekających na nich, nakrytych
stołów i słodkich laurek od wnuków, mogli podziwiać przygotowane specjalnie na tą okazję występy ich pociech. Szóstoklasiści pokazali nowoczesną wersję „ Czerwonego Kapturka”, uczniowie klas I-III
przywitali swoich dziadków oberkiem i piosenką. W tym dniu także przedszkolaki zaprezentowały
swoje zdolności aktorskie prezentując „Bajkowe Jasełka”. Wzruszenie
na twarzach dziadków, było najlepszym dowodem na to, że niespodzianka się udała.
Rodak Czesława.
Smerfy, Mikołaje, Jaś i Małgosia, Pszczółka Maja , Pinokio i inne bajkowe postacie
przybiegły do żłóbka Jezusa.
Przy dźwiękach anielskiej muzyki,
przyleciała Pszczółka Maja.
Na oberka przyszedł czas…
Szczęśliwa babcia z Calineczką.
Nasi kochani Dziadkowie.
15
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
OGÓLNOPOLSKI KONKURS
„PROJEKT Z KLASĄ”
Gimnazjum im. Ks. Stanisława Konarskiego w Grybowie
Kierując się przesłaniem złotej myśli:
„Powiedz, a zapomnę, pokaż, a zapamiętam,
pozwól mi odczuć, a zrozumiem” zamierzamy zapoznać tak młodzież gimnazjalną, ponadgimnazjalną jak
i społeczność lokalną z twórczością literacką i poezją
poruszającą tematykę patologicznych zjawisk tj. alkoholizm, narkomania czy tak nagminnych współcześnie
dopalaczy.
Genezą planowanych działań będzie zdiagnozowanie patologicznych zjawisk, na które narażona jest społeczność naszego środowiska, a w szczególności młodzież podatna na wszelkie formy uzyskiwania aprobaty otoczenia oraz wzbudzania jego zainteresowania
poprzez kreowanie szokujących, negatywnych wzorców. Formą panaceum na wszelkie formy popadania
w niebyt i dążenia do samounicestwienia będzie zredagowanie scenariuszy mających na celu uwrażliwienie na powszechność zjawiska i ukazanie jego apokaliptycznych skutków. Funkcję profilaktyki zapobiegawczej będą pełnić przesłania kierowane nie tylko do młodzieży, ale również rodziców, których dzieci zagrożone
są uwikłaniem w poszczególne formy patologicznych
zjawisk. W tym celu wzbogacimy program inscenizacji
o fragmenty pamiętników i wspomnień ludzi, którym
udało się przetrwać gehennę.
W celu zminimalizowania barier, na które napotykają niepełnosprawni o różnym stopniu niedosłuchu
wzbogacimy nasze spektakle o etiudy mimiczne oddające treść przesłania mającego zapobiec zjawiskom
prowadzącym do samozagłady. Repertuar wokalny
oraz choreografia będą miały na celu spotęgowanie
wrażeń odbiorców. Niebagatelną rolę odegrają również scenografia i kostiumy przygotowane na tę okoliczność. Aktorzy po pamięciowym opanowaniu tekstu
scenariusza, pracy nad interpretacją głosową, mimiką
i gestem, w cyklach co dwa miesiące będą prezentować spektakle.
Formą upowszechniania i dbania o kulturę, tradycję regionu będzie kolportaż zaproszeń na poszczególne spektakle, zamieszczanie plakatów promujących na
słupach ogłoszeniowych, gazetkach szkolnych i stronie
Urzędu Miasta. Naszym zamiarem jest również poszerzenie grona odbiorców o uczniów gimnazjalnych oraz
ponad gimnazjalnych poprzez prezentowanie programów profilaktycznych w ich szkołach. W celu udostępnienia tematycznego repertuaru osobom niepełnosprawnym postaramy się również dotrzeć do instytucji
sprawujących opiekę nad ludźmi, których dotknęły róż-
16
nego rodzaju upośledzenia, tak ruchowe jak umysłowe.
Cele projektu
Celem projektu jest wzbogacenie repertuaru grupy teatralnej „ Tragiko” z Gimnazjum im. ks. Stanisława
Konarskiego w Grybowie o cykl inscenizacji, mających
na celu zapobieganie patologiom społecznym. Miniaturom teatralnym, które będą wchodzić w skład poszczególnych inscenizacji mają towarzyszyć wystąpienia młodych wokalistów tematycznie związane z prezentowaną formą toksycznych zjawisk. Dodatkowym
atutem jest angażowanie młodzieży, u której istnieje największe ryzyko zagrożenia poszczególnymi formami patologicznych wzorców. Planowanym rezultatem przedsięwzięcia będzie przestrzeganie przed drastycznymi skutkami popadania w nałogi oraz powielania konsumpcyjnego modelu życia.
Miejsce i czas realizacji
2011-01-10 — 2011-02-10 zdiagnozowanie zjawisk patologicznych: dyskusje, wywiady, ankiety
2011-02-11 — 2011-02-13 zredagowanie scenariuszy
2011-02-14 — 2011-03-11 kolportaż zaproszeń, plakaty ogłoszeniowe oraz instruktaż teatralny spektaklu-wystawienie w MDK oraz grybowskich szkołach
2011-03-14 — 2011-05-06 kolportaż zaproszeń, plakaty ogłoszeniowe oraz instruktaż teatralny drugiego widowiska-wystawienie
2011-05-09 — 2011-07-10 kolportaż zaproszeń, plakaty ogłoszeniowe oraz instruktaż teatralny trzeciego
przedstawienia, ewaluacja projektu
Wykorzystanie grantu
Kwotę 2000 zł chcielibyśmy przeznaczyć na zakup
kostiumów aktorskich
200 zł na potrzebne rekwizyty
100 zł na scenografię
200 zł na zaproszenia, ulotki i plakaty
300 zł na upominki dla uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej.
Pozostałą kwotą pragnęlibyśmy sfinansować wyjazd i udział w Festiwalu Dziecięcych i Młodzieżowych Teatrów Amatorskich KARUZELA MARZEŃ
2011 organizowanym przez Centrum Kultury i Promocji w Michałowicach, Plac Józefa Piłsudskiego 1, 32-091
Michałowice. Partner: Zespół Szkół w Raciborowicach.
opiekun koła – Aneta Święs
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
Patrycja Grebla
HASIOR
– czyli powrót
wielkiego artysty do Nowego Sącza
W ramach projektu współfinansowanego przez
Unię Europejską pt. „Możemy Więcej”, uczennice Liceum Ogólnokształcącego im. Artura Grottgera w Grybowie wraz z dr. Pawłem Ziębą udały się na
otwarcie Galerii BWA Sokół, odbywającego się w Nowym Sączu dnia 9 grudnia 2010 roku, którego zasadniczą częścią była prezentacja twórczości Władysława
Hasiora oraz otwarcie wystawy prac wyżej wymienionego artysty. W skład ekspozycji weszły dzieła artysty
ze zbiorów muzealnych (Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem, Galeria Sztuki w Gorzowie Wielkopolskim,
Centralne Muzeum Włókiennictwa w Łodzi, Muzeum
Sztuki w Łodzi, Muzeum Śląskie w Katowicach, Muzeum Architektury we Wrocławiu, Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu) oraz kolekcji prywatnych.
Sztuka Władysława Hasiora (ur. 14 maja 1928
w Nowym Sączu) jest jednym z najbardziej oryginalnych zjawisk sztuki polskiej drugiej połowy XX wieku. Hasior należy do grona najwybitniejszych współczesnych artystów polskich. Uważany jest też za pioniera asamblażu w Polsce. Był niezwykłą indywidualnością, postacią nietuzinkową i barwną, niejednokrotnie
wzbudzającą swoimi dziełami kontrowersje. Jego dzieła artystyczne przekraczały wszelkie granice i wykraczały poza współczesny mu kanon estetyki. Jego twórczość szokowała i zachwycała, wzbudzała skrajne emocje i oceny. Wprowadził on do komunistycznej sztuki polskiej zupełnie nową jakość. Tworzywem sztuki
uczynił zdegradowane przedmioty codziennego użytku, swoje dzieła budował z gotowych przedmiotów lub
ich fragmentów, przez co nadawał im nowe znaczenie.
W swoich najciekawszych pomnikach posługiwał się
tak niekonwencjonalnymi dla rzeźby materiałami jak
ogień, powietrze, woda. Władysław Hasior był twórcą
wielu prowokujących i niekonwencjonalnych pomników i rzeźb plenerowych. Należą do nich między innymi: „Ratownikom górskim”, „Prometeusz rozstrzelany”, nazwany przez władze „Poległym w walce o utrwalenie władzy ludowej na Podhalu” inaczej „Żelazne Organy”, „Słoneczny rydwan” oraz „Tym co walczyli o polskość i wolność ziem Pomorza”. Był pomysłodawcą i autorem wielu akcji artystycznych np. plenerowego pokazu sztandarów (Łącko 1973 r.) czy widowiska pt. „Płonące sztandary” zorganizowane w Drawsku Pomorskim
w roku 1979 i w Nowym Sączu w latach 1988 i 1992,
którego rekonstrukcję zorganizowano wraz z otwarciem Galerii Sztuki Nowoczesnej BWA Sokół w Nowym
Sączu. Jego prace znajdują się w zbiorach
muzeum: Moderna Museet w Sztokholmie; Museo de Arte Moderna w Sao Paulo,
Muzeum im. Aleksandra Puszkina w Moskwie, Muzeach Narodowych w Krakowie,
Poznaniu, Warszawie, Wrocławiu, a także w otwartej w roku 1984 Galerii Autorskiej Władysława Hasiora w Muzeum Tatrzańskim (Stara Leżakownia) w Zakopanem. W latach 90. zarzucono mu, że swoją pozycję zyskał jako artysta faworyzowany przez władze PRL, w kwestii czego zdania są podzielone. Władysław Hasior zmarł
14 lipca 1999 roku w Krakowie usunięty
w cień polskiej sceny artystycznej. Zapisał
całą swoją spuściznę artystyczną Muzeum
Tatrzańskiemu.
17
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
WSPOMNIENIA ABSOLWENTÓW SZKOŁY ZAWODOWEJ W GRYBOWIE
MICHAŚ PODOŁAŁ
Od dziecka podobał mi się zawód
kowala. Wujek miał kuźnię. Odwiedzałem go i podpatrywałem jak plastyczne może być żelazo. Wszystko z niego
można zrobić, co się tylko wymarzy, tylko trzeba znać technikę jego obróbki.
Dlatego w 1962, po ukończeniu szkoły podstawowej złożyłem dokumenty do ZSZ w Grybowie, bo tam można
było wyuczyć się tego zawodu. Zapisano mnie do klasy I b. Była to klasa łączona. Uczyli się tam kowale i pierwszy
raz w historii szkoły, o ile dobrze pamiętam, było dziesięciu kowali i dwunastu
tokarzy. Zajęcia teoretyczne mieliśmy
wspólnie, a praktyki uczyliśmy się na innych działach.
Moim wychowawcą był profesor Jakub Szczepanik- chłop ogromny, którego w szkole raczej się wszyscy bali,
ale był też bardzo doświadczonym nauczycielem. Uczył nas w kl. I technologii i materiałoznawstwa. Wykładał lekcje bardzo prosto i zrozumiale. J. polskiego w kl. I uczyła Maria Młott, a w kl.
II i III Michał Nowakowski. Matematykę
miała z nami bardzo wymagająca Stanisława Bodak. Dyrektor Borkowski uczył
gospodarki przedsiębiorstw, Prof. Adam
Krzywka wykładał elektrotechnikę, Trybowski rysunek zawodowy. Wychowanie fizyczne mieliśmy z Józefem Gawrysiem, który pracował też w internacie. Kierownikiem warsztatów był Eugeniusz Romański. Mnie najbardziej interesowała kuźnia, wprawdzie przechodziliśmy wszystkie działy związane z zawodem i co 6 tygodni byliśmy w innej
hali, ale w kl. I „na kuźni” miałem zajęcia z panem Krutylem. W kl. II moim instruktorem był Edward Sędzik, a w kl.
III Sekuła. Byli to prawdziwi mistrzowie.
Słynni majstrowie Skrabscy prowadzili zajęcia na stolarni, pan Antoni Sekuła na ślusarni, a pan J. Hełmecki w kontroli jakości, Czesław Sarkowicz na obrabiarkach.
Ja mieszkałem w Gródku, więc do
szkoły miałem dosyć daleko. Nie było
autobusu, a na zajęcia nie można się
było spóźniać. Zimą, biegiem ganialiśmy z kolegami przez zasypane wsie
do szkoły. Mrozy były siarczyste, człowiek marzł w palce, aż z bólu i płakał,
ale w szkole miał być na czas. Jesienią
18
i wiosną dojeżdżałem wozem lub rowerem. Wujek był gajowym, więc mogłem pracować w lesie i zarabiać na rosyjski rower kupiony za 50 zł. W domu
było nas 7 rodzeństwa: 4 chłopców i 3
dziewczyny. Babcia wiedząc, że ciężko pracuję na kuźni, dawała do szkoły
kromki z marmoladą wysmażoną z śliwek dymek. W szkole kowale dostawali ½ l. gorącego mleka. Na kuźni roboty było zawsze bardzo dużo. Okuwaliśmy wozy drewniane, koła, wykonywaliśmy okucia do wozów luzem, pługów,
lemiesze do siekier, motyk. Wszystko ręcznie. Nikt się nie obijał. Aby zdążyć z wykonywaniem zadań trzeba było
szybko nauczyć się współpracować ze
sobą. Przez 6 godzin trzeba było wykonać z resora kolejowego, który służył za
materiał 10 ostrzy motyk lub 35 obuchów. Obuchów z ostrzem nie spawano, ale zgrzewano na kuźni. Ręce bolały, gdy się przyszło ze szkoły.
Pan Jakub Szczepanik – wychowawca nauczył nas też podkuwać konie. W szkole były dwa modele kopyt,
więc na nich pokazywał jak strugać kopyta, jak podkuwać. Szkoła w Grybowie dobrze wyuczyła mnie zawodu kowala. Na warsztatach robiliśmy wszystko, co w późniejszym życiu mi się przydało. Jeżeli chodzi o wykonywanie zawodu niczym mnie nikt nie zaskoczył,
bo już to robiłem w szkole. W kl. III byliśmy wszyscy na wycieczce naukowej
w fabryce kos i sierpów w Bielsku-Białej. Jak na ówczesne czasy była to bardzo nowoczesna kuźnia, w której były
zainstalowane największe kotły w Polsce. Nauka kończyła się w czerwcu egzaminem ze wszystkich przedmiotów.
Bardzo ważny był egzamin praktyczny.
Mieliśmy kilka dni na wykonanie zadania. Ja miałem wykonać 2 pary kleszczy,
gładzik i odsadnik. Gotowe sztuki musiałem wypiłować ręcznie. W czasie wykonywania zadania, jeden kolega drugiemu musiał być pomocnikiem. Jeden
bił młotem, a drugi wyprowadzał dany
element. Jeszcze przed rozdaniem świadectw końcowych do szkoły zjeżdżali
przedstawiciele różnych zakładów pracy ze Śląska i Krakowa. Robili istne „polowania” przede wszystkim na kowali. Chcąc nas od razu zatrudnić u siebie,
przedstawiali bardzo korzystne warunki pracy i płacy. Ja wyjechałem na oględziny do fabryki lokomotyw w Chrzanowie. Byłem tam ze 3 tygodnie, ale tęskniłem za domem i wróciłem. Ze mną
wrócił też Gurba. Wielu kolegów z mojej klasy tam zostało. Pamiętam, że Nowak, Cygan i Gaz też się zakorzenili.
Na Śląsku również zatrudniło się bardzo dużo stolarzy, absolwentów naszej
szkoły. Szczególnie ze Siołkowej.
Pracę znalazłem na miejscu w Fabryce Maszyn i Sprzętów Wiertniczych
Glinik w 
Gorlicach. Pracowałem tam
od 1963r. do 1993 r. najpierw na kuźni, jako kowal narzędziowy. A że wzrostem przypominałem raczej Napoleona
niż Wyrwidęba, koledzy na kuźni z politowaniem zerkali na mnie. Uważali, że
„Michaś” , tak mnie nazywał kierownik,
nie podoła. Ale szybko przyszła chwila prawdy. Nastała ona przy wycinaniu
elementów świdrów do wierceń głębinowych. W każdym zespole było 6 kowali, którzy przy ręcznym kuciu „wymiękali”. Upadali z wysiłku, bo walili młotem
na siłę. Ja zaś, nauczony zupełnie innej
techniki, „wymiotłem” wszystkich. Okazałem się wyrobionym fachowcem. I po
tej pracy nikt już z przymrużeniem oka
na mnie nie patrzył, bo „Michaś” dał sobie radę bez zbytniego wysiłku.
W Gliniku pracowałem 28 lat bez wypadku. W fabryce dostałem propozycję
pracy w szkole przyzakładowej jako instruktor - kowal. Musiałem wziąć się solidnie do dokształcania, kończyć jeszcze
szkoły i kursy. Przez wiele lat uczyłem nauki zawodu kowalstwa młodszych. Nie
wszyscy mieli smykałkę do młota i kowadła. Niektórzy byli leniwi i dopiero na
egzaminie żałowali, że nie chciało im się
uczyć tego pięknego zawodu.
W 1994r., będąc już na emeryturze
miałem możliwość pracy jako kowal artystyczny w Austrii. Dla winnicy klasztoru robiłem kute poręcze, zabezpieczenia, kraty. Mnisi byli bardzo zadowoleni
z moich umiejętności. Synowie moi też
chodzili do tej szkoły, co ja, ale żaden
nie kontynuował zawodu, bo i szkoła
się zmieniała. Ostatni syn Piotrek zdawał maturę w 2008r. w technikum mechanicznym.
Michał Koperniak
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
I Otwarty Turniej Brydża Sportowego
Od kilku lat na początku roku
w naszym Mieście organizowany
jest turniej brydża sportowego.
W tym roku po raz pierwszy grybowscy brydżyści poświęcili turniej pamięci zmarłemu koledze Bronisławowi Żurowi.
Tegoroczne zmagania organizowane przez Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Lokalnych „Sokół”,
miały miejsce 6 marca w budynku Internatu ZSZ w Grybowie. Do
rywalizacji zgłosiło się łącznie 18
par z Tarnowa, Gorlic, Nowego Sącza oraz Grybowa. Nad prawidłowością sportowych zmagań czuwał
sędzia Adam Waśko z Nowego
Sącza. Sponsorami nagród byli:
Burmistrz Miasta Grybów, Wójt
Gminy Grybów, Dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych w Grybowie oraz Przewodniczący Komisji Kultury i Oświaty Rady Miejskiej w Grybowie.
Nagrody wręczał Pan Piotr
Piechnik – Burmistrz Miasta Grybów oraz Pani Irena Żur – żona śp.
kolegi Bronka.
Wyniki zawodów:
• 1 miejsce: M. Kita – B. Lesiecki
• 2 miejsce: J. Krok – K. Kalamaszek
•
•
3 miejsce: B. Malinowski – B.
Malinowski
Najlepsza drużyna mikstowa: J.
Witek – M. Golaszewska
Zapraszamy za rok.
(red.)
Niezręczna radość P. Piechnika
czyli
Puchar Burmistrza wędruje do Urzędu Miejskiego
W sobotnich
rozgrywkach
(12.03.11r.) w piłkę siatkową najlepszą drużyną okazała się reprezentacja Urzędu Miejskiego, która w meczu finałowym pokonała drużynę
grybowskiej policji. Puchar za trzecie miejsce ufundowany przez kadrę
instruktorską zatrudnioną na obiekcie „Moje boisko. Orlik 2012” został
na miejscu, czyli w Zespole Szkół Zawodowych w Grybowie gdzie przez
dwa dni walczyło ze sobą 8 drużyn.
To zgodna opinia kibiców, którzy w niedzielne popołudnie licznie
przybyli na mecz. Pomysłodawcą
i organizatorem rozgrywek był kapitan samorządowej drużyny Wacław Ligęza - burmistrz Bobowej.
Bramki samorządowców bronił burmistrz Grybowa. „Czwartą władzą” na parkiecie dowodził Maciej
Wodziński – Radio Kraków. W regulaminowym czasie mecz zakończył
się remisem 4:4. W karnych lepsi
okazali się jednak samorządowcy. Całkowity dochód z tej imprezy przeznaczony został dla ubiegłorocznych powodzian.
Samorządowcy i dziennikarze dali z siebie wszystko.
Sędziowie techniczni z przedstawicielem
służb porządkowych
Międzyzakładowy Turniej Piłki Siatkowej Halowej
o Puchar Burmistrza Miasta Grybowa
19
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
HALOWY TURNIEJ
PIŁKI NOŻNEJ
W dniu 12.02.2011 roku odbyły się zawody w piłce nożnej halowej drużyn amatorskich o Puchar Burmistrza Miasta Grybowa.
W sportowej rywalizacji uczestniczyło 6 drużyn,
które podzielone zostały na 2 grupy:
grupa A
1-Solid
2- GORAN Grupa Stolbud Pruszyński
3-Lecznica Soczek
grupa B
1-MG Sekuła
2-Księża
3-Policja
Zespoły
walczyły w grupie „każdy z każdym”. Następnie drużyny
z pierwszych miejsc rozgrywały półfinał z drużynami, które zajęły drugie
miejsce w 
grupie przeciwnej 1A-2B, 1B-2A, drużyny z 
trzeciego miejsca rozegrały mecz o piąte miejsce w turnieju. Klasyfikacja końcowa wyglądała następująco :
1-MG Sekuła
2-GORAN Grupa Stolbud Pruszyński
3-Lecznica Soczek
4-Solid
5-Księża
6-Policja
Pomysłodawcą imprezy był Burmistrz Miasta Piotr Piechnik, który
również aktywnie uczestniczył w zawodach. Był bramkarzem w drużynie Lecznica Soczek gdzie wspaniale bronił rzuty karne w meczu o 3m.
co pozwoliło wygrać z drużyną Solid. Burmistrz ufundował również
puchar za I miejsce oraz wszystkich
zawodników zaprosił na ucztę dla
podniebienia-wspaniały bigos przygotowany przez kucharki Stołówki Miejskiej w Grybowie. Puchar za
II miejsce wręczył dyr. ZSZ w Grybo-
20
wie pan Lesław Tarasek, który dla takich inicjatyw zawsze chętnie udostępnia halę sportową- za co bardzo
dziękujemy. Puchar za III m. wręczył radny Krzysztof
Chronowski. Wybrano również najlepszego zawodnika
turnieju - Mateusza Króla z drużyny MG Sekuła - puchar
wręczył pan Ryszard Kucza oraz najlepszego bramkarza turnieju Krzysztofa Olecha - z drużyny GORAN Grupa Stolbud Pruszyński. Puchar dla zwycięzców ufundował Bogdan Gołyźniak..
Paweł Wysowski
Grybowski Orlik:
sezon 2011 rozpoczęty
Uprzejmie informujemy, że z dniem 1 marca - po przerwie zimowej - wznawia działalność Grybowski Orlik. W miesiącu MARCU
obiekty będą dostępne:
•
•
•
poniedziałek - piątek: 08:00 - 22:00 (w tym zajęcia sportowe
dla szkół w godz. 08:00-15:00)
sobota: 12:00-22:00
niedziela: 14:00-20:00
Szczegółowych informacji dot. rezerwacji obiektów można uzyskać
pod numerem telefonu
504 328 358
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
GODZINY PRACY NIEPUBLICZNEGO ZAKŁADU
OPIEKI ZDROWOTNEJ „KROMED” SC
W GRYBOWIE, UL. KOLEJOWA 6, TEL. (18) 445 03 52
PRZYCHODNIA REJONOWA W GRYBOWIE:
PRZYCHODNIA REJONOWA W STRÓŻACH:
GABINET LEKARZA POZ
GABINET LEKARZA POZ
PONIEDZIAŁEK-CZWARTEK
OD 8.00 DO 18.00
PIĄTEK
OD 8.00 DO 17.00
PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 7.00 DO 18.00
GABINET STOMATOLOGICZNY
PONIEDZIAŁEK I CZWARTEK OD 12.00 DO 18.00
WTOREK, ŚRODA , PIĄTEK
OD 7.00 DO 14.00
PORADNIA LARYNGOLOGICZNA
PONIEDZ.
OD 12.30 DO 16.30
WTOREK
OD 9.00 DO 13.00
CZWARTEK
OD 11.00 DO 18.00
GABINET STOMATOLOGICZNY
PONIEDZ., CZWARTEK, PIĄTEK OD 8.00 DO 14.00
WTOREK, ŚRODA OD12.00 DO 18.00
PRZYCHODNIA REJONOWA W CIENIAWIE
GABINET LEKARZA POZ
PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK
OD 8.00 DO 15.35
GODZINY PRACY SPECJALISTYCZNYCH PRYWATNYCH
GABINETÓW LEKARSKICH „ADMA”
GRYBÓW, UL. GRUNWALDZKA 36 Tel.: (18) 445-06-79; Fax: (18) 445-01-88
lek. Marian Sikora – chirurg
poniedziałek, środa, piątek od godz.15.45
lek. Janusz Szpyrka – ginekolog
środa, piątek od godz.15.00
lek. Andrzej Plato – spec. chorób wewnętrznych
wtorek od.godz.16.00
lek. Szymon Rduch – psychiatra
raz w miesiącu (piątek) od godz.16.00
lek. Wiesław Orlecki – ortopeda
czwartek od godz.15.00
lek. Jerzy Boczoń – neurolog
środa od godz.15.00
lek. Tadeusz Szymaszek – dermatolog
poniedziałek od godz.9.30,czwartek od godz.14.00
Małgorzata Mularczyk – lek. rodzinny
od poniedz. do piątku od godz.8.15
lek. Dorota Szpyrka – laryngolog
wtorek, czwartek od godz.15.30
analityka
poniedziałek, czwartek od godz.8.00 do 9.00
APTEKI W GRYBOWIE
Apteka „Adma”
Apteka im. mgr W. Hodboda
Czynna:
- w poniedziałki-piątki: od 08:00 do 21:00
- w soboty: od 08:00 do 18:00
- w niedziele: od 08:00 do 18:00
Czynna:
- w poniedziałki-piątki: od 08:00 do 19:00
- w soboty: od 08:00 do 15:00
- w niedziele: od 09:00 do 12:00
Apteka „Panaceum”
Apteka „Arnica”
Czynna:
- w poniedziałki-piątki: od 08:00 do 20:00
- w soboty: od 08:00 do 14:00
Czynna:
- w poniedziałki-piątki: od 08:00 do 20:00
- w soboty: od 08:00 do 14:00
ul. Grunwaldzka 36; 33-330 Grybów
tel. 018-445-01-88
ul. Grunwaldzka 6; 33-330 Grybów
tel. 018-445-04-00
ul. Rynek 7; 33-330 Grybów
tel. 018-445-01-31
ul. Kościuszki 4/2; 33-330 Grybów
tel. 018-445-23-46
21
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
GODZINY PRACY SNZOZ „BOMED” GRYBÓW
UL. KOŚCIUSZKI 17, TEL. (18) 445 03 10
PODSTAWOWA OPIEKA
ZDROWOTNA
Poradnia dla dorosłych:
lek. Andrzej Bojnarowski:
pn., śr., pt. – 8.00-13.00
wt., czw. – 8.00-11.00, 15.00-18.00
lek. Marzena Krok-Kurdziel
pn., śr.
– 11.30-18.00
wt/, pt.
– 8.00-14.00
czw.
– 7.30-13.30
lek. Elżbieta Miś-Saczka
pn., wt.
– 8.00-12.30
śr.
– 8.00-14.30
czw.
– 12.15-18.00
pt.
– 8.00-15.00;
lek. Jacek Witek:
wt., pt.
–15.00-18.00
śr.
– 8.00-10.45
poradnia ortopedyczna
dla dzieci i dorosłych
pn., wt. – 14.55-21.30
śr., pt. – 15.00-19.00
poradnia chorób nerek (nefrologiczna)
pn., wt. – 12.40-17.00
czw.
– 7.30-12.00
Poradnia dla dzieci:
lek. Małgorzata Bojnarowska
dzieci chore:
pn., pt. – 8.00-13.00,
wt.
– 13.00-18.00,
śr.
– 8.00-10.30,13.00-15.00,
czw.
– 11.00-13.30,15.30-18.00
dzieci zdrowe + szczep.:
śr.
– 11.00-13.00,
czw.
– 13.30-15.30
lek. Marta Zygmunt-Krzyżak
dzieci chore:
pn.
– 13.00-17.25
wt.
– 8.00-10.30
śr.
– 13.00-18.30
czw.
– 8.00-11.30
pt.
– 13.00-18.25
dzieci zdrowe + szczep.:
wt.
– 10.30-13.00
czw.
– 11.30-13.00
OPIEKA SPECJALISTYCZNA –
PRYWATNA
poradnia otolaryngologiczna
śr.
– 12.00-15.00
pt.
– 10.00-12.00
OPIEKA SPECJALISTYCZNA
poradnia okulistyczna
pn.
– 14.00-19.00
wt.
– 7.30-13.00
śr.
– 14.00-17.00
czw., pt. – 7.30-13.00
poradnia neurologiczna
wt.
– 15.00-20.00
czw.
– 16.00-18.00
pt.
– 8.00-18.00
poradnia dermatologiczna i krioterapia
pn.
– 15.30-20.00
wt.
– 14.00-18.00
czw.
– 7.30-12.00
poradnia ginekologiczno-położnicza
pn., wt., śr., pt. – 7.30-14.30
czw. – 13.00-20.00
22
STOMATOLOGIA
lek. stom. Tadeusz Broński
pn., śr., pt. – 12.00-18.00
wt., czw. – 7.00-13.00
lek. stom. Lucyna Magiera-Kiełbasa
pn., wt.
– 7.00-13.00
czw.
– 13.00-18.00
lek. stom. Iwona Martuszewska
śr., pt. – 7.00-13.00
wt.
– 13.00-18.00
MEDYCYNA PRACY
Kazimiera Hajduk
śr.
– 15.00-18.00
PIELĘGNIARKI SZKOLNE:
LO, SP nr 1- piel. Kinga Skrzeczyńska
pn.- pt. – 7.00-14.35
SP i Gim
Kąclowa, SP i Gim.
Ptaszkowa, piel. Marta Miczołek
pn.-pt. – 7.00-14.00
SP B.Niżna, SP i Gim. B.Wyżna, SP i
Gim. Siołkowa i Gim. Grybów,
piel. Teresa Grochola-Steckiewicz
pn.-pt. – 7.00-14.35
ZSZ Grybów, piel. Agnieszka Michalik
pn.-pt. – 7.00-14.35
PIELĘGNIARKI
ŚRODOWISKOWO-RODZINNE:
piel. Lucyna Skraba
pn., wt.
– 10.30-18.00
śr., czw., pt.– 7.00-14.30
piel. Liliana Święs
pn., czw., pt.– 7.00-14.30
wt., śr.
– 10.30-18.00
piel. Wanda Gucwa
pn., wt., śr. – 7.00-14.30
czw., pt. – 10.30-18.00
piel. Dorota Motyka
pn., wt., czw., pt. – 7.00-14.30
śr.
– 10.30-18.00
POŁOŻNE ŚRODOWISKOWORODZINNE:
poł. Teresa Matusik
pn., wt., śr., pt. – 14.00-18.00
czw.
– 8.00-13.00
poł. Teresa Franczyk
pn., wt., śr., pt. – 8.00-15.30
czw.
– 10.30-18.00
ANALITYKA – pn. - pt. - 7.00-9.00
(pobieranie materiału do badań)
RTG i RTG zębów :
pn., śr., pt. – 15.00-17.30
wt.
– 7.00-10.00, 15.00-17.30
OPIEKA CAŁODOBOWA
-NZOZ MEDANs
w dni powszednie– 18.00-8.00
soboty, niedziele – 8.00-8.00
Tylko w razie nagłych zachorowań
ZESPÓŁ TRANSPORTU
SANITARNEGO – 8.00-18.00
Ze skierowania lek. POZ + odpłatnie
(2.00 zł/km)
ZESPÓŁ SĄDECKIEGO
POGOTOWIA RATUNKOWEGOna wezwanie nr 999
OŚRODEK ZDROWIA FLORYNKA:
lek. Małgorzata Brońska
pn.,śr.,czw.,pt. – 8.00-15.30
wt.
– 8.00-14.00
CENNIK BADAŃ PRYWATNYCH
OBOWIĄZUJĄCY OD 01.01.2010R.
Porada lekarza POZ i porada specjalisty.. 60 zł
Badanie kierowców............................... 50 zł
Injekcja dożylna................................... 10 zł
w domu pacjenta .................................. 15 zł
Injekcja domięśniowa........................... 10 zł
w domu pacjenta................................... 15 zł
Badanie okresowe HBS........................ 15 zł
Badanie okresowe OWA....................... 10 zł
EKG z opisem....................................... 20 zł
Badanie wstępne, okresowe, kontrolne.... 40 zł
Badanie do cel. SANEPID (książeczka).... 30 zł
Badanie USG........................................ 60 zł
Holter EKG........................................... 80 zł
Spirometria........................................... 25 zł
Audiometria......................................... 25 zł
Płatne w rejestracji
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
Bawiąc się pożegnaliśmy
STARY ROK
Sylwestrowe spotkanie w Parku Miejskim było okazją aby po raz ostatni w tym roku wziąć udział w zabawie, tym razem w  zimowej oprawie. Na zaproszenie
Burmistrza Miasta i Miejskiego Domu Kultury do parku przybyło sporo dzieciaków i ich opiekunów. Dzieci przezornie wyposażone w sanki mogły wziąć udział
w kuligu czy raczej w kuligach za quadami. Pragnę
w tym miejscu serdecznie podziękować ich właścicielom. Panom Jackowi Krokowi, Markowi Lichoniowi
i Stefanowi Podwice, którzy całkowicie nieodpłatnie
udostępnili swoje pojazdy. Przejażdżki po parku były
główną, choć nie jedyną atrakcją tego spotkania. Dzieci
korzystały z lodowiska. Brały udział w licznych konkursach z nagrodami, a ogrzać mogły się przy ognisku piekąc kiełbaski. Zmarznięci mogli również posilić się gorącym bigosem i herbatą (przygotowanym przez Stołówkę Miejską). W trakcie zabawy każdy uczestnik mógł
wylosować bezpłatny los, a każdy był pełny. Ten najcenniejszy był noworoczną niespodzianką ufundowaną przez Pana Burmistrza. Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli nam zorganizować tą imprezę: wymienio-
nym już wcześniej właścicielom czterokołowych pojazdów, strażakom z OSP z Białej Wyżnej oraz Miejskiemu
Zakładowi Gospodarki Komunalnej w Grybowie.
Dyrektor MDK
Stanisława Morańda
Pożar w remontowanym
budynku w Grybowie
W piątek wieczorem 11 lutego br. w remontowanym budynku w Grybowie przy ul. Kościuszki, w którym
przed wieloma laty było pierwsze przedszkole wybuchł
pożar więźby dachowej. Pierwsze dymy zauważył
kierowca Tira przejeżdżającego przez Grybów. Fakt
wydobywania się dymu zgłosił na Policj��������������
ę,������������
która przekazała powyższą informację do Miejskiego Stanowiska Kierowania oraz zweryfikowała zgłaszany pożar,
który okazał się faktem. Z ogniem zmagali się strażacy z jednostki ratowniczo-gaśniczej nr 1 z Nowego Sącza oraz druhowie OSP z Grybowa, Białej Niżnej, Stróż,
Polnej oraz Siołkowej. Wodę do celów gaśniczych dowożono z płynącej nieopodal rzeki Biała. Na czas
trwania akcji zamknięto część drogi krajowej nr 28.
Ruchem kierowała policja. W wyniku pożaru spłonęło
ok. 70 m. kw. więźby dachowej, zniszczona została też
dachówka. Część dachu udało się, na szczęście ocalić.
Straty oszacowano wstępnie na około 60 tys. złotych,
uratowano mienie wartości 140 tysięcy.��������������
Działania ratownicze trwały trzy godziny. Przyczyną pożaru, jak
można przeczytać na stronie internetowej Komendy
Miejskiej PSP w Nowym Sączu było prawdopodobnie
podpalenie.
Źródło i fot. strona internetowa
KM PSP w Nowym Sączu.
(red.)
23
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
Miejska Biblioteka Publiczna w Grybowie przystąpiła do
udziału w projekcie pod nazwą : ”Budowa zintegrowanego systemu informacji i zarządzania zbiorami 33
bibliotek publicznych w województwie małopolskim
z użyciem technologii teleinformatycznych”, który realizowany jest w ramach Małopolskiego Regionalnego
Programu Operacyjnego. Rozpoczął się on 27 grudnia
2010 r. od podpisania umowy na dofinansowanie projektu przez członków zarządu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego i Powiatu Gorlickiego.
4. Zautomatyzowanie obiegu materiałów bibliotecznych przez wprowadzenie systemu identyfikacji za
pomocą kodów kreskowych lub RFID.
Cele powyższe realizują cel główny Działania 1.2, którym jest „wspieranie rozwoju Województwa Małopolskiego poprzez rozbudowę regionalnej i lokalnej infrastruktury społeczeństwa informacyjnego, a także
zwiększenie wykorzystania Internetu oraz innych technologii informacyjnych i komunikacyjnych (ICT) do
świadczenia usług publicznych”
Cele projektu:
Cel główny:
Zmniejszanie dysproporcji pomiędzy miastem
i wsią oraz wspieranie rozwoju Małopolski poprzez
zwiększenie wykorzystania Internetu oraz technologii
teleinformatycznych do świadczenia usług bibliotecznych, jako element rozbudowy regionalnej infrastruktury społeczeństwa informacyjnego.
Cele szczegółowe:
1. Zapewnienie powszechnego dostępu do informacji bibliotecznej tworzonej przez wszystkie biblioteki publiczne w gminach objętych projektem.
2. Uproszczenie dostępu do zbiorów bibliotecznych
w gminach objętych projektem poprzez wprowadzenie jednolitej legitymacji bibliotecznej dla całej
sieci placówek (w powiecie lub w gminach).
3. Uproszczenie pracy bibliotekarzy poprzez wprowadzenie katalogów centralnych gmin, dzięki czemu informacja bibliograficzna wprowadzana jest do systemu tylko raz, a nie wielokrotnie – w każdej placówce.
24
•
•
•
•
•
•
•
•
•
Oddziaływania projektu:
Wysoki poziom dostępności do usług publicznych.
Podniesiona jakość obsługi czytelników bibliotek
gminnych, poprzez standaryzację i automatyzację
usług i zdalny dostęp do baz danych.
Zwiększony zasób zbiorów poprzez wirtualne połączenie zasobów 33 placówek.
Powiązanie technologii ICT z tradycyjnymi obszarami wiedzy.
Zwiększony dostęp do informacji i wiedzy.
Zrealizowana unijna polityka zrównoważonego
rozwoju obszarów miejskich i wiejskich w zakresie
dostępu do usług bibliotecznych.
Zwiększony dostęp do usług publicznych przez
osoby niepełnosprawne.
Stworzone możliwości zdobywania informacji
i wiedzy niezależnie od statusu materialnego, pochodzenia społecznego i geograficznego.
Wyeliminowane niekorzystne podziały społeczne.
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
9 stycznia od wczesnych godzin
rannych na ulicach Grybowa kwestowali wolontariusze zgromadzeni
przy sztabie w Miejskim Domu Kultury. Wolontariuszom udało się zebrać 11 445,18 zł (dla porównania
w roku 2010 zebraliśmy 9790,79zł).
Rekordowa kwotę 2208,77 zł
uzbierała Pani Anna Maślak, jednak
tuż za nią z wynikiem 2196 zł znalazła się pani Bogusława Nowak. Trzecie miejsce w tej szlachetnej rywalizacji uzyskała pani Grażyna Orlewicz z kwotą 1783,87 zł. Rekordzistkom i pozostałym kwestującym serdecznie dziękujemy. W tym roku
spory kłopot mieliśmy z zebraniem
20 wolontariuszy, a taka jest minimalna liczba kwestujących aby
sztab mógł powstać.
Bardzo zachęcamy wszystkich
pełnoletnich aby włączyli się w akcję zbierania pieniędzy za rok. Przypomnę w tym miejscu, że tegoroczna zbiórka była przeznaczona dla
urologii i nefrologii dziecięcej.
W godzinach popołudniowych
na sali widowiskowej MDK odbywały się występy, wszystkich kółek zainteresowań MDK (Komiko, Nastolatek, Mażore) oraz zespołu Regionalnego „Kowalnia” ze Stróż z przepięknym koncertem kolęd.
Na zakończenie wystąpił na naszej scenie po raz pierwszy zespół
muzyczny „Po słowie”. Za pomoc
w 
sprawnym przeliczeniu zebranych pieniędzy dziękujemy Bankowi Spółdzielczemu w Grybowie.
19 FINAŁ WOŚP
Dyrektor MDK
Stanisława Morańda
Miejsce realizacji projektu:
Województwo małopolskie, powiaty: gorlicki, miechowski, nowosądecki, nowotarski, olkuski. Liczba czytelników, którzy w 2009 roku korzystali z ich zbiorów
to 88 404 osoby, a zbiory będące w posiadaniu tych bibliotek to 1 258 889 woluminów.
Partnerzy projektu zdecydowali się na stworzenie
zintegrowanego systemu informacji i zarządzania zbiorami. Działania inwestycyjne będą obejmować zarówno zakup wymaganego sprzętu (komputerów) wraz
z instalacją i oprogramowaniem, jak również wdrożenie systemu informatycznego dla 33 bibliotek i ich filii.
Każda z bibliotek gminnych razem z filiami będzie
tworzyła centralny katalog zawierający, zależnie od
przyjętych przez bibliotekę założeń, bazę zasobów i/lub
bazę bibliograficzną. Jednocześnie każda z bibliotek
będzie pracowała z centralną bazą czytelników gminy.
Dla wszystkich baz zostanie uruchomiony portal internetowy z multiwyszukiwarką, która pozwoli na równoczesne przeszukiwanie wszystkich baz w powiecie.
Projekt w dużej części opiera się na istniejących
w placówkach zasobach komputerowych, które będą
wykorzystane do projektu. Dlatego biblioteki poprzez
projekt uzupełniają swoje wyposażenie jedynie w zakresie niezbędnym do prawidłowego wdrożenia systemu.
25
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
„Artystyczna gratka dla Babci i Dziadka”
PO RAZ CZWARTY
W dniu 18 stycznia 2011r., na zaproszenie dzieci
i młodzieży, które na co dzień uczestniczą w zajęciach
Miejskiego Domu Kultury, przybyły do nas kochane
Babcie i wspaniali Dziadkowie. Co roku mamy problem
z wyborem repertuaru bo wszyscy chcą z tej okazji występować i pokazać jak najwięcej efektów naszej pracy.
Ostatecznie w programie znalazły się pokazy taneczne
naszych zespołów Nastolatek i Mażore oraz Grupy Rytmicznej. Grupa teatralna Komiko wystąpiła z  przedstawieniem pt. „Czerwony Kapturek szuka Księcia czyli jak
nie zawierać znajomości przez Internet.”
Całość przeplatały piosenki w wykonaniu Marzenki Czarneckiej.
Wszystkie punkty programu były gromko oklaskiwane.
Na koniec nie bez wzruszenia na scenie i na widowni odśpiewano szacownym gościom sto lat.
W ten artystyczny sposób wnuczęta chciały podziękować za serce jakim zostają obdarzani każdego dnia.
Taka forma życzeń (praktykowana już po raz czwarty)
doskonale trafia do adresatów. Niemal wiosenna pogoda spowodowała, że mieliśmy całkiem sporo miłych
gości, którym jeszcze raz życzymy dużo zdrowia i już
dziś zapraszamy Babcie i Dziadków na to sympatyczne
spotkanie z okazji ich święta za rok.
Dyrektor MDK
Stanisława Morańda
Ferie 2010
Tegoroczne ferie rozpoczął 30
stycznia, gromadząc bardzo liczną widownię III Parafialny Przegląd
Widowisk Bożonarodzeniowych
.Od dwóch lat Miejski Dom Kultury włącza się w organizacje tej potrzebnej imprezy.
Jak co roku wychodząc naprzeciw oczekiwaniom dzieci i rodziców przygotowaliśmy dla tych
pierwszych swoją ofertę. Na każdy dzień ferii proponowaliśmy inną
formę zajęć, tak aby każdy mógł
znaleźć coś dla siebie. Były więc
zajęcia teatralne, plastyczne i taneczne, zabawy i konkursy. Odby-
26
ła się też karnawałowa dyskoteka dla członków kółka teatralnego „Komiko”. Największym zainteresowaniem cieszył się wyświetlany 4 lutego film pt.: ”Prawdziwa historia Kota w Butach”. Na film sponsorowany przez MDK (wstęp wolny) przybyło około 150 dzieci. Na
zakończenie ferii jak co roku odbył
się turniej tenisa stołowego. Zwyciężyli w nim i otrzymali nagrody:
I miejsce – Filip Waz
II miejsce – Wojciech Matusik
III miejsce - Michał Radzik
Dyrektor MDK
Stanisława Morańda
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
Kącik czytelnika:
Ogród letni
Paullina Simons
Jest rok 1946. Tatiana i Aleksander chcą wreszcie żyć jak normalna rodzina. Bardzo kochają
swego małego synka Anthony’ego, lecz nie potrafią cieszyć się
sobą. Przytłoczeni bagażem tragicznych wspomnień, przemierzają Amerykę mieszkalnym samochodem, uciekając
przed demonami przeszłości i „zimną...
Rzeźnik drzew
Andrzej Pilipiuk
Ścina z nóg. Samo mięcho,
dwanaście fachowo sprawionych
opowiadań w trzeciej autorskiej
antologii Wielkiego Grafomana.
Przetrącony kręgosłup ziemskiej
cywilizacji. Terroryści. Rewolucjoniści. Łowcy zombiaków. Pokrzyżowane szyki. Mroczne śledztwa.
Ci wspaniali Kozacy. Widokówka z Petersburga....
Zagadka Kuriera 1/48:
PYTANIE KONKURSOWE:
Ile bramek zdobył Marek Motyka
w polskiej I lidze piłki nożnej ?
Nagrodą za prawidłową odpowiedź
będzie niespodzianka.
Kupony konkursowe należy składać do 15.05.2011 roku na adres
redakcji.
Rozwiązanie Zagadki Kuriera 4/47:
Lena w chmurach
Romek Pawlak
Lena jest przeciętną piętnastolatką. Żyje tu i teraz, we współczesnej Polsce. Lena, odkąd pamięta, miewa niepokojące, złowieszcze sny. Pewnego dnia świat
z 
koszmarów Leny okazuje się
rzeczywistością. Dziewczyna nagle musi sobie zadać pytanie: czy naprawdę jest wampirem? A jeśli tak - co to...
Sławne zwierzaki.
Historia dla
najmłodszych.
Kocham Polskę
Joanna i Jarosław
Szarkowie
Książki z tej serii to propozycja dla rodziców, którzy swoim
pociechom chcą przekazać wiedzę o Polsce, jej historii, tradycji,
bohaterach, ważnych wydarzeniach i miejscach, którzy chcą zaszczepić w nich zalążki patriotyzmu i miłości do swego kraju. Będziemy opowiadać o przeszłości naszym...
KUPON KONKURSOWY „ZAGADKA KURIERA 1/48”
Imię i nazwisko:...........................................................................................................................
Zamieszkały:.................................................................................................................................
Telefon:...........................................................................................................................................
Odpowiedź:..................................................................................................................................
Pytanie : W którym roku ukazał się pierwszy numer „Kuriera Grybowskiego”?
Odpowiedź : Pierwszy numer „Kuriera Grybowskiego”
ukazał się w lutym 2000 roku.
Nagrodę : Płytę CD z nagraniami „Kuriera Grybowskiego”
otrzymuje – Urszula Kmak z Grybowa. Gratulujemy !!!
Stopka redakcyjna
GAZETA LOKALNA MIASTA GRYBOWA „KURIER GRYBOWSKI”
WYDAWCA : Burmistrz Miasta Grybowa, 33-330 Grybów, Rynek 12, tel./fax 18 445-02-02,
tel. 18 445-01-40, www.grybow.pl
ADRES REDAKCJI: Miejska Biblioteka Publiczna w Grybowie,
33-330 Grybów, Rynek 12, tel. 018-445-03-13.
BIURO OBSŁUGI, PRENUMERAT I REKLAMY ORAZ BIURO ŁĄCZNOŚCI Z CZYTELNIKAMI: adres Redakcji.
REDAKTOR NACZELNY : mgr Marzena Hotloś oraz Społeczne Kolegium Redakcyjne w składzie :
dr Kazimierz Solarz, mgr Zbigniew Maciejowski, Marta Kościsz, dr Paweł Zięba.
Materiałów nie zamówionych Redakcja nie zwraca, zastrzegamy sobie prawa do skrótów i zmian tutyłów.
27
Kurier Grybowski - Nr 1(48) 2011
MIEJSKI DOM KULTURY
W GRYBOWIE
ZAPRASZA NA
KURS TAŃCA
W programie tańce towarzyskie takie jak:
samba, cha-cha-cha, rumba, jive, foxtrot,
walc angielski ale także disco tep, poleczka,
walczyk, 2 na 1
Odpłatność za cały kurs (10 spotkań)
50 zł. od osoby.
ZAPISY W MDK OSOBIŚCIE
LUB POD NR. TEL. 18 445 04 38
Do rozpoczęcia kursu wymagana jest
10 osobowa grupa.
Sugerujemy aby zapisywać się ze swoja parą.
28

Podobne dokumenty