Cofnąć czas

Transkrypt

Cofnąć czas
magazyn bezpłatny | nr 7 | grudzień - styczeń 2008
Cofnąć czas
skalpelem
Bardzo lubię ludzi
wywiad z Józefem Oleksym
Nie każdy mnie kocha
rozmowa z Kasią Cichopek
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
W numerze
Celine Dion
fot. Sony BMG
Felieton
3. Tradycyjne polskie święta. Czy to jeszcze możliwe?
RAPORT
4. Prezent, który może zabić
KULTURA
5. Nowości: książki, płyty
WYWIAD MIESIĄCA
6 - 7. Bardzo lubię ludzi
- rozmowa z Józefem Oleksym
TEMAT MIESIĄCA
8 - 9. Cofnąć czas skalpelem
ROZRYWKA
10 - 11. Pięciu najseksowniejszych
amantów polskiego kina
ARTYSTA MIESIĄCA
12 - 13. O szczęście trzeba dbać
- Ivan Komarenko
AKCJA METAMORFOZA
14 - 15. Finał Akcji Metamorfoza
AKTORKA MIESIĄCA
16. Nie każdy mnie kocha.
Wywiad z Kasią Cichopek
URODA
17. Konkurs świąteczny
18. Vavoom / Naomi
19. Makijaż karnawałowy marki Bell
20. Studio Profesjonalnej Kosmetyki Ewy Borczyk
21. Oaza Urody
22. Helena
trendy
23. Jesienny pokaz mody
zdrowie
24. Grota Solno-Jodowa Galos
rekreacja
25. Dwór OSTOYA
reklama
26. Oknolit Plus / Szklarnia
Wydawca
I.D. Media Agencja Wydawniczo-Promocyjna
Ilona Adamska
ul. Pogodna 3, 38-500 Sanok
Planeta Kobiet - bezpłatny, ekskluzywny dwumiesięcznik, dostępny w najlepszych restauracjach,
pubach, hotelach, galeriach handlowych, salonach
kosmetycznych, fryzjerskich, gabinetach odnowy
biologicznej, fitness clubach, butikach odzieżowych,
salonach meblowych, jubilerskich, aptekach.
23
Redaktor naczelny:
Ilona Adamska, tel. 609-225-829
[email protected]
Reklama:
Jonasz Adamski, tel. 601385911
[email protected]
Dystrybucja:
Renata Kordys, Anna Pawińska
Ludmiła Płonka
Korekta:
Małgorzata Sienkiewicz
Skład i opracowanie graficzne:
www.karakon.eu, [email protected]
Zapraszamy do współpracy firmy zainteresowane
promocją na łamach naszego magazynu.
w w w. p l a n e t a k o b i e t . c o m . p l
* - tekst sponsorowany
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
Dla stałych klientów- atrakcyjne rabaty!
Kontakt: tel. 609-225-829,
[email protected]
Za treść reklam i ogłoszeń redakacja nie odpowiada.
Redakacja nie zwraca materiałów niezamówionych
oraz zastrzega sobie prawo do skrótów i redakcyjnego opracowania tekstów przyjętych do druku.
Przedruki z Planety Kobiet dozwolone są wyłącznie
za uprzednią pisemną zgodą wydawcy. Felieton
Tradycyjne Polskie Święta
Czy To Jeszcze Możliwe?
„Jest taki dzień”- śpiewał Seweryn Krajewski o Wigilii. Dla Polaków Boże
Narodzenie to najważniejsze dni w roku. Jednak czy robimy wszystko by
uszanować tradycję?
Oblężone lotniska, a na nich tłumy emigrantów powracających do kraju,
pękające w szwach galerie handlowe, olbrzymie kolejki i zacierający
rączki sprzedawcy- to nie przykłady „cudu” gospodarczego obiecanego
nam przed wyborami. Tak wygląda przedświąteczna gorączka.
Bardzo ważnym, choć nie najważniejszym elementem rodzinnych uroczystości są prezenty. Wbrew pozorom na podarki czekają nie tylko
dzieci. Ponieważ na co dzień jesteśmy zabiegani, zapracowani i zmęczeni odkładamy na ostatnią chwilę konieczność wybrania prezentów
dla bliskich. Efekt? Zamiast przemyślanych, dobranych do osobowości
i charakterów podarunków dajemy się złapać w sidła „okazji” czy „promocji” i kupujemy przysłowiowe byle co. A wystarczy tak niewiele, by
uniknąć widoku rozczarowanych min naszej rodziny! Zaplanujmy zakupy dużo wcześniej. Zastanówmy się przez chwilę, o czym marzą bliskie
naszemu sercu osoby, zróbmy listę prezentów. Być może tata zamiast
kolejnej pary kapci bardziej ucieszyłby się z książki podziwianego w
młodości autora? Może nasza córeczka, nie wiadomo kiedy przestała
bawić się lalkami i widok kolejnej niezbyt ją uraduje?
Oczywiście, Święta to nie tylko prezenty. Warto ten prosty fakt uświadomić
zwłaszcza naszym dzieciom. Powinny
one kojarzyć Boże Narodzenie z tajemnicą i radością. Najłatwiej to osiągniemy,
gdy
opowiemy
naszej pociesze
o narodzinach
Chrystusa i trudach z tym związanych. Wspólne rozmowy podsycą atmosferę niezwykłości.
Wielką radością dla każdego z domowników będzie wybór i ubieranie
choinki. Namówmy nasze dzieci na samodzielne wykonanie ozdób, łańcuchów, „pawich oczek”, czy bardzo trudnych gwiazdek. Nawet jeśli tu
i ówdzie pozostaną ślady kleju- wykonane własnoręcznie przez nasze
dzieci ozdoby sprawią, że Święta będą niezwykłe.
Drobne potknięcia mogą zdarzyć się także przy wigilijnym stole. Już rok
temu władze kościelne zniosły obowiązkowy post przypadający na 24.
grudnia. Podczas kolacji można więc spożywać dania mięsne. Jeżeli to
my organizujemy kolację i zapraszamy liczną, wielopokoleniową rodzinę musimy jednak pamiętać, aby nie urazić uczuć religijnych osób starszych, które traktują te Święta wyjątkowo. Nie rezygnujmy więc zbyt
pochopnie ze staropolskich, postnych potraw na rzecz mięsiw, pieczeni,
czy, nie daj Boże, skopiowanego z tradycji amerykańskiej indyka...
Co roku wiele emocji wzbudza król wigilijnego stołu, czyli karp. Rzecz
nie w tym, jak przyrządzić rybę, lecz... czy ją kupić i zabić. Stanowisko
ekologów w tej sprawie jest jasne: nie kupować, a jeśli już, to tylko po
to, by z powrotem wpuścić do pobliskiej rzeczki czy stawu (nie zwracając, oczywiście, uwagi na zanieczyszczenie wód...). To żaden argument
dla tradycjonalistów, dla których Święta bez karpia to imitacja Świąt.
Nie przeraża ich jednak kroczenie po całym hipermarkecie z trzepiącym
się w ciasnej foliówce karpiem. Rozwiązanie tego problemu jest chyba
niemożliwe. Całe zamieszanie wykorzystują jednak producenci żywności, którzy dla wrażliwych konsumentów przygotowali nadające się do
wrzucenia prosto na patelnię filety, czy nawet paluszki rybne.
Każdy może popełnić gafę wybierając niewłaściwy prezent lub podając
zbyt wymyślne jak na wigilijny stół potrawy, jednak absolutnym skandalem jest bezmyślne gapienie się w telewizor podczas uroczystej kolacji. Nudne seriale, głupawe teleturnieje, czy wreszcie tysięczna powtórka słynnego „Kevina samego w domu” nie zastąpią rozmów z rodziną.
Wykorzystajmy wolny od pracy i codziennej rutyny czas na rozmowy z
naszymi, zaniedbanymi przecież na co dzień, bliskimi. Nic tak jak Święta nie cementuje wspólnych rodzinnych związków. Dlatego zamiast telewizora włączmy płytę z podkładem kolęd, usiądźmy wygodnie przy
stole, zaśpiewajmy wspólnie „Bóg się rodzi”, czy „Cicha noc”... Nieważne, że wujek fałszuje, ciocia pieje jak zarzynany indor (czy może
raczej karp?), a dzieciom myli się tekst kolęd. Najistotniejsze jest to, że
spędzamy ten czas wspólnie, skupiamy się na naszej, a nie serialowej
rodzinie i razem odkrywamy tajemnicę Bożego Narodzenia.
Joanna Bielas , I.D.Media
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
Raport
PREZENT, KTÓRY MOŻE...
ZABIĆ
Gdy kilka dni temu pani Agnieszka Sipa kupiła
swojemu 9-cio miesięcznemu dziecku zabawkę nie spodziewała się, że przynieść ona może
poważne zagrożenie. Niewinnie wyglądająca
grzechotka- słuchawka telefonu zawierała jednak ukrytą wadę.
- Część słuchawki zbudowana była z przezroczystego plastiku, pod którym kryły się grzechoczące kuleczki. Z wielkim zdumieniem
zauważyłam, że mój Kuba rozkręcił telefonik
i zaczął bawić się kuleczkami! Gdyby połknął
jedną z nich mógłby się udławić!
Feralna zabawka mogła stać się przyczyną tragedii. Jak pokazują najnowsze badania rodzice
powinni być szczególnie czujni, gdyż coraz
więcej zabawek dostępnych na rynku zawiera
ukryte wady i błędy konstrukcyjne. Doniesienia
o niebezpieczeństwach pojawiają się też w mediach. Pomalowane toksycznymi farbami klocki, lalki zawierające szkodliwe, alergogenne
ftalany- tego typu informacje docierają do nas z
częstotliwością, która powinna wzbudzić czujność. Czy taki jest efekt?
- W ramach systematycznej kontroli Inspekcji
Handlowej przeprowadzono badania, które pokazały, że znaczna część zabawek wprowadzonych na polski rynek może okazać się niebezpieczna dla najmłodszych - mówi Magdalena
Cieloch z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta.- Badaniu poddano 1128 zabawek.
Nieprawidłowości wykryto w blisko 36 proc.
z nich. Do najczęściej występujących
błędów zaliczamy wady konstrukcyjne, nieprawidłowe wykonanie,
ostre krawędzie, brak informacji na
opakowaniu oraz brak instrukcji
montażu i obsługi.
Wszystkie dzieci z niecierpliwością czekają na Święta.
Dlaczego? Odpowiedź może być tylko jedna - prezenty!
Jednak nie wszystkie zabawki są dla naszego dziecka
bezpieczne.
Niepokojące jest również to, że znane z reklam,
firmowe produkty nie są już gwarancją bezpiecznego i udanego zakupu: miesiąc temu producent znanej każdemu rodzicowi lalki Barbie
wypuścił na rynek prawie 10 tys. niebezpiecznych akcesoriów takich jak: meble, kot czy
pies. Firma Fisher Price z kolei w pośpiechu
wycofywała ze sprzedaży zabawki pomalowane farbkami zawierającymi ołów i chrom. Dzieje się tak dlatego, że znane koncerny przenoszą
swe siedziby na rynki azjatyckie, gdzie marne
płace i wielkie tempo pracy idą w parze z niestarannym wykonaniem.
Co w takim razie powinni zrobić rodzice w
związku ze świątecznymi zakupami? Przede
wszystkim nie wpadać w panikę. Powinniśmy
zaplanować zakup podarunku- zamiast jechać
do pobliskiego marketu, by na chybił- trafił wybrać najbardziej kosztowną zabawkę zastanówmy się, o czym marzy nasze dziecko? Dobrym
i sprawdzonym pomysłem jest list do Świętego
Mikołaja napisany przez pociechę. Mając w
ręku konkretne wskazówki łatwiej znajdziemy
przynoszący radość prezent, będziemy mieć też
więcej czasu by dokładnie przeczytać informację zawartą na opakowaniu.
Na co więc warto zwrócić uwagę?
- Niezwykle ważne są oznaczenia dotyczące
wieku dziecka, dla którego przeznaczona powinna być zabawka. Przypatrzmy się, czy producent jasno to sformułował. Jeśli nie- lepiej
wybierzmy oznakowany produkt, nawet
jeśli będzie nieco droższy. Wielu rodziców ignoruje te oznaczenia. To poważny błąd! Kilkumiesięczne dziecko
nie powinno dostać np. zabawki zasilanej bateriami lub pluszaka okrytego
długim futerkiem.
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
-Bardzo duży wpływ na nasz wybór powinno
mieć wykończenie zabawki. Przedmioty dla
małych dzieci nie mogą mieć ostrych krawędzi,
zakończonych w szpic elementów itp.
-Czytajmy instrukcję montażu zabawki. Nie
wierzmy tylko własnej intuicji. Jeśli zaś zabawka nie posiada instrukcji w języku polskim
lepiej będzie jeśli zrezygnujemy z produktu i
powiadomimy o tym sprzedawcę
-Warto zwrócić tez uwagę na drobne elementy,
zwłaszcza te, które odstają od podstawowego
trzonu zabawki. Grzechoczące kuleczki mogły
zostać połknięte przez małego synka Agnieszki
Sipy:
-Przyznam, że do tego momentu nie zwracałam
uwagi na oznaczenia na opakowaniu zabawek.mówi mama Kuby- Brałam pod uwagę tylko
względy estetyczne- czy zabawka jest kolorowa
i czy będzie się podobać mojemu synkowi. Od
teraz jednak zawsze będę czytać informacje od
producenta.
Nieuczciwi przedsiębiorcy nie mogą na szczęście spać spokojnie:
-W efekcie przeprowadzonej kontroli Inspekcja
Handlowa zamierza wszcząć postępowania administracyjne w sprawie 38 zabawek.- ostrzega
Magdalena Cieloch.- Jednocześnie do organów
ścigania skierowano 19 zawiadomień o popełnieniu przestępstwa polegającego na wprowadzeniu do obrotu wyrobów niespełniających
zasadniczych wymagań.
Miejmy nadzieję, że nieuczciwi producenci
szybko dostaną od Świętego Mikołaja (w tej
roli UOKiK) rózgę- surową karę pieniężną.
Joanna Bielas I.D.Media
Kultura
książka
muzyka
muzyka
Wykonawca: Celine Dion
Tytuł: Taking Chances
Wykonawca: Luiza Staniec
Tytuł: Jatoja
Autorka m.in. wielkiego hitu „Żałuję”. Wreszcie
przyszedł czas na jej solową płytę. Ciepły, bardzo kobiecy i spokojny materiał, gdzie pierwsze skrzypce gra głos Luizy i piano elektryczne,
Wurlitzer, przy którym oczywiście zasiada sama.
Sama też napisała wszystkie dziewięć kompozycji
oraz teksty. Na płycie jest też ciekawy bonus track.
Znany ze współpracy m.in. z Myslovitz i Kasią
Klich oraz licznych własnych wydawnictw, Dj i
producent - Matt Kowalsky, wykonał żywiołowy
remix utworu JATOJA. Płyta Luizy Staniec JATOJA to swoista podróż przez zakręcony świat... Jest
rozbrajająco szczerym, wręcz osobistym, pełnym
kobiecego ciepła materiałem, gdzie klimat jest tak
miły i przytulny, że się go nie chce opuszczać i
nigdy się go nie ma dosyć...
książka
Długo wyczekiwana premiera wielokrotnej laureatki
nagród Grammy Celine Dion -nareszcie jest!
Płyta „Taking Chances” stanowi debiut artystki w
barwach wytwórni Columbia. To także pierwszy
premierowy materiał anglojęzyczny od czasu wydanego w 2003 roku, multiplatynowego dzieła „One
Heart”.
- Ta płyta ukazuje bardzo pozytywny rozwój mojej
kariery - wyjaśnia piosenkarka. - Z czasem nabywamy nowe doświadczenia, a wtedy łatwiej zrozumieć
niektóre wewnętrzne odczucia. Nasze potrzeby, to
kim jesteśmy. Na tym etapie mego życia czuję się
silna. Mam więcej odwagi niż wcześniej. Nie zmieniło się jednak moje podejście do muzyki, która nadal jest dla mnie szalenie ważna.
Nowe piosenki dowodzą głębokiej i silnej więzi,
jaka łączy Dion z jej muzyką i sztuką.
Z dorobkiem ponad 180 milionami sprzedanych płyt
od czasu amerykańskiego debiutu w 1990 roku, Céline Dion jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych,
powszechnie szanowanych i popularnych gwiazd
popu w historii. Do tego należy dodać niezliczone
złote, platynowe i multiplatynowe płyty, które otrzymywała w różnych krajach. Dwa spośród jej albumów, „Falling Into You” i „Let’s Talk About Love”,
zyskały diamentowy status, co oznacza sprzedaż
ponad 10 milionów egzemplarzy w samych tylko
Stanach Zjednoczonych, a na całym świecie powyżej 30 milionów.
Wokalistka ma na koncie ponadto 5 nagród Grammy
dla najlepszego wykonania w kategorii pop dla duetu
lub grupy za utwór „Beauty and the Beast” (1992),
za „Falling Into You” - płytę roku w kategorii pop
(1996) oraz za nagranie roku dla artystki pop za „My
Heart Will Go On” (1998). Ponadto „Beauty and the
Beast” i „My Heart Will Go On” wyróżniono jako
piosenki roku.
W 2004 roku Celine Dion wręczono nagrodę World
Music, dla najlepiej sprzedającej się artystki wszech
Tytuł: Woda dla słoni
Autor: Sara Gruen
Wydawnictwo: REBIS
W dziewięćdziesięcioletnim umyśle Jacoba Jankowskiego wciąż kłębią się wspomnienia. Ożywa
w nich świat zaludniony dziwolągami, klaunami,
świat pełen zachwytu, bólu gniewu i pasji, rządzący się irracjonalnymi prawami, wyposażony we
własną wizję życia i śmierci – świat cyrku. Dla
Jacoba był on zarówno zbawieniem, jak i piekłem
na ziemi. Woda dla słoni to mądra, wzruszająca,
zabawna z porywającą narracją powieść, która
wciąga bez reszty.
Przez pół roku na pierwszym miejscu listy bestsellerów „New York Timesa”!
1 800 000 sprzedanych egzemplarzy w Stanach
Zjednoczonych
Sara Gruen, z pochodzenia Kanadyjka, jest autorką bestsellerowych powieści Riding Lessons,
Flying Changes i Woda dla słoni. W 2007 roku
zdobyła nagrodę BookBrowse dla najpopularniejszej książki.
Tytuł: Wyglądaj świetnie każdego dnia
Autor: Linda Bird
Wydawnictwo: REBIS
„Bycie piękną to znacznie więcej niż posiadanie ładnie zarysowanych kości policzkowych i
długich nóg, chociaż oczywiście dobre geny są
niezwykle pomocne. Dobra wiadomość jest taka,
że witalność, pewność siebie, sprytnie dobrane
ubrania, kilka wspaniałych trików dotyczących
makijażu i pielęgnacji również może przynieść
cudowny efekt ”.
„Sztuka polega na tym, aby dbać o siebie i nauczyć się prezentować to, co masz, by wyglądać
jak najlepiej. Chodzi o to, aby umiejętnie podkreślić swoje atuty, uczynić mniej widocznymi pewne niedoskonałości i ukryć kilka kolejnych”.
„Świetny wygląd każdego dnia pomoże ci odkryć,
że jesteś czarującą kobietą. Zawiera wiele prostych, a zarazem genialnych wskazówek, których
nauczyłam się od znanych specjalistów zajmujących się zdrowiem i urodą. Wypróbuj te wspaniałe
pomysły już dzisiaj i poczuj się jeszcze bardziej
fantastycznie!”
Linda Bird
Piękny wygląd jest kwestią natury... u jednej na
tysiąc osób! Wszystkie pozostałe muszą się o niego postarać. Kto lepiej pomoże nam go osiągnąć
niż Linda Bird? Praca redaktora czasopism zajmujących się stylem życia dała jej wszechstronną
wiedzę na temat tajników zdrowia i urody, które
maja praktyczne zastosowanie. Wyglądaj świetnie
każdego dnia zabiera cię w świat wykraczający
poza instrukcje użytku zawarte na butelkach kosmetyków i oferuje 52 wspaniałe pomysły, które
pomogą ci odnaleźć najpiękniejszą i najbardziej
zmysłową kobietę w sobie.
konkurs
Dla pierwszych dwóch czytelniczek,
które wyślą smsa na
nr 609-225-829, lub email:
[email protected]
o treści KONKURS,
mamy nagrody książkowe,
ufundowane przez wydawnictwo
REBIS z Poznania.
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
fot. www.mwmedia.pl
Wywiad Misiąca
BARDZO
LUBIĘ
LUDZI
Czy kariera polityczna była Pana celem życiowym, czy też
stała się jednym z etapów Pana drogi życiowej i zawodowej?
Dobre pytanie. Myślę, że w tym przypadku odróżniam się od
reszty środowiska politycznego, ponieważ nigdy nie planowałem
swojej kariery. Kariera polityczna nie była przedmiotem moich
niecierpliwych oczekiwań, przebierania nogami czy też zakładania sobie, że muszę to robić za wszelką cenę, że muszę być
ministrem rządu, wiceministrem…To się wszystko stawało jakby po drodze. Moim motywem jest jakiś gen wewnętrzny, który domaga się przebywania wśród ludzi, oddziaływania na nich
i czerpania z tego satysfakcji, że się jest potrzebnym. Funkcje,
stanowiska, które pełniłem przez ostatnie 20 lat, są to „rzeczy”,
które się działy obok, nigdy nie planowane prze mnie. Plus oczywiście zbieg okoliczności.
Jakie uczucie towarzyszyło Panu, gdy stanął Pan na czele
rządu i w latach 1995-1996 piastował stanowisko premiera
Polski?
Przede wszystkim głębokie poczucie odpowiedzialności, ale
także dyskomfortu. Zostawałem premierem w czasach kryzysu
koalicji z PSL-em. SLD i Lech Wałęsa razem podjęli działania
na rzecz obalenia Waldemara Pawlaka Lubiłem W. Pawlaka, ale
nie miałem wpływu na scenariusz przyjęty gdzie indziej. To był
warunek PSL. Okazało się, że tylko ja mogę objąć funkcję premiera albo rozpadnie się koalicja. Byłem marszałkiem sejmu.
Bardzo mi ta funkcja odpowiadała. Uległem argumentom, że dla
dobra sprawy muszę zgodzić się na objęcie funkcji premiera. To
„ dla dobra sprawy” zawsze przynosiło mi w życiu nieszczęścia
(śmiech).
Dokąd, Pana zdaniem, zmierza współczesna Polska?
Idzie wraz z resztą Europy do przodu. Azymut jest pozytywny. Europa jest kontynentem wysokich standardów, pozytywnych wartości,
pomyślności. To jest ten euroatlantycki obszar dobrobytu. Z tego
punktu widzenia, całe szczęście, że jesteśmy w Unii Europejskiej,
bo sami do wielu rzeczy długo byśmy dochodzili. Jeżeli chodzi o
społeczeństwo i państwo, to jesteśmy wciąż w procesie zmian. Zmiany nie są w Polsce dokończone, część jest jeszcze nie podjęta. Nie
można z całą pewnością powiedzieć, że już jesteśmy po reformach.
One są dopiero przed nami. Wiele dobrego się stało, prawidłowe
kierunki zostały zaprogramowane, demokracja działa, w Europie się
odnajdujemy. Musi jednak mieć miejsce reforma państwa, finansów
publicznych, systemu socjalnego i systemu opodatkowania.
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
Urodził się Pan w Nowym Sączu. Tęskni Pan za rodzinnymi
stronami?
Na pewno pozostał sentyment. To zawsze będzie moja mała ojczyzna. Tam się urodziłem, tam poznawałem świat, tam moje
wyobrażenia o przyszłości nabierały barw. Do dziś jestem przewodniczącym Klubu Przyjaciół Ziemi Sądeckiej. A nawet niepisanym szefem Klubu Miłośników Rydza.
Jak się Panu żyje w stolicy?
Stolica mnie nie porwała. Mimo, że mieszkam już w Warszawie
43 lata, zdecydowanie wolę inne polskie miasta. Warszawa jest
piękna tylko w słoneczne dni, w lecie. W innych porach roku,
przy niepogodzie, jest to miasto coraz bardziej uciążliwe, smutne i ponure. Na szczęście mieszkam w Wilanowie, poza centrum
miasta, ale nie zmienia to faktu, że Warszawa, w moim przekonaniu i wyobrażeniu, nie spełnia warunków komfortu obywatelskiego.
Środowisko polityków, biznesmenów, profesorów jest zazwyczaj dość hermetyczne. Pan natomiast jest raczej osobą bardzo otwartą i kontaktową. Z czego to wynika?
Z charakteru, z osobowości, z pewnego obycia. Jeździłem dużo
po świecie w trakcie studiów, w trakcie swojej politycznej kariery jako marszałek i premier. To dawało mi pewną większą otwartość.
Zatem nie zamyka się Pan w swoim gronie?
Oczywiście, że nie. Uważam się za osobę otwartą, wykształconą
i bez kompleksów.
Lubi Pan kobiety?
Oczywiście.
Czy Pana zdaniem kobieta to ciekawszy wynalazek Pana
Boga niż mężczyzna?
Pytanie podstępne…Po pierwsze wyznaję równość płci, więc
żadna z nich nie może stawiać się ponad drugą. Protekcjonalne
podejście do kobiety jest niedopuszczalne. Zresztą kobiety coraz
częściej reagują na ich „dekoracyjne” traktowanie, bo równość
jest faktem obowiązującym. Z drugiej strony istnieje fakt biblijny, że Pan Bóg stworzył kobietę z żebra Adama, a więc najpierw
był Adam. Trzymajmy się zatem tej wersji ( śmiech).
Wywiad Miesiąca
Polski polityk, były marszałek sejmu, premier,
obecnie dziekan Wydziału Stosunków Międzynarodowych w Akademii Finansów
Józef Oleksy opowiada Ilonie Adamskiej o swojej karierze politycznej, kobietach i marzeniach.
Na co przede wszystkim zwraca Pan uwagę, gdy po raz
pierwszy poznaje kobietę? Liczy się wygląd zewnętrzny, poczucie humoru, inteligencja, czy może coś zupełnie innego?
Na figurę, oczy i na lekkość bycia. Przepadam za kobietami,
które są aż do granicy fertyczności. Kobieta urodziwa i atrakcyjna to magnes, którego nie da się zdefiniować. A jeśli jeszcze
jest mądra i roztropna- to faceci niech zdejmują czapki z głów.
Jaki jest na co dzień Józef Oleksy?
Uważam się za człowieka sympatycznego, bez zahamowań.
Bardzo fałtwo mijają mi urazy i złości. Jestem trochę pedantyczny, żeby nie powiedzieć - uciążliwy. O mało nie zemdlałem
kilka razy, wchodząc do pokoju mojej córki, ponieważ ja mam
„chorobliwe” poczucie ładu między człowiekiem a rzeczami,
które go otaczają. Moja córka jest zaprzeczeniem tego ładu. Jest
osobą wspaniałą, ale kompletnie nie dba o porządek. Bardzo
lubię ludzi, ufam im. Zaufanie, do pierwszej zdrady oczywiście, jest według mnie olbrzymią wartością. Niestety w polityce
mało komu można ufać, bo to jest gra podstępna, bez litości,
bez zasad.
Jest więc w Panu coś nadzwyczajnego?
To nie mnie oceniać. Ale uważam, że cechą szczególną, która mnie wyróżnia jest duża komunikatywność. Nie przerażają
mnie nowi ludzie. Im większy tłum, tym mam większą pokusę
panowania nad nim i nawiązania przyjaznego kontaktu.
Czy brakuje Panu odrobiny szaleństwa?
Na pewno nie brakuje…
Fiodor Dostojewski mawiał, że „bez cierpienia nie rozumie
się szczęścia”. Jak znosi Pan przeciwności losu?
Znoszę je, bo muszę. Było mi ich dane wyjątkowo dużo. Jestem
politykiem, który był nieustannie atakowany: albo za zbiorowe
winy PRL-u, zarzuty szpiegostwa, lustracja – kompletnie nieuczciwa, Guzowaty, który zrobił czyn podły. Dużo tych stresów
i przeciwności. One mnie mobilizują, napędzają do działania.
Wiele osób się dziwi, że ja jeszcze żyję. Dla mnie jednak im
większa bariera, tym większa mobilizacja. Poza tym dużo łatwiej znosi się przeciwności losu, kiedy jest się przekonanym o
swojej racji. Trudne sytuacje były i są dla mnie także świetnym
sprawdzianem dla otoczenia, moich kolegów, przyjaciół.
Stanisław Staszic pisał: „Pierwszym obowiązkiem człowieka
jest pracować. Tylko przez pracę staje się obywatelem użytecznym”. Jaki jest Pana stosunek do pracy?
Dokładnie taki sam. Nie mogę sobie aktualnie znaleźć miejsca,
bo mam za dużo wolnego czasu. Całe lata pracowałem od 7 do
23, non stop. Jestem więc otwarty na rożne pomysły. Praca nie
jest tylko źródłem utrzymania. Jest kategorią sensu, jakości życia
i poczucia spełnienia.
Jest Pan zatem pracoholikiem?
Nie. Ja po prostu lubię być zajęty, zaprzątnięty czymś . Nie musi
to być ciężka praca, ani nawet twórcza. Ważne by była. Musi
dawać poczucie zapotrzebowania. Człowiek, który nie czuje się
potrzebny, szybko się psychicznie marginalizuje. Wolny czas
staram się jakoś zapełniać. Piszę książki, wykładam, wyjeżdżam
za granicę. Spotykam się z różnymi ludźmi i teraz sam sobie
dobieram towarzystwo bo nie wynika ono z władzy, funkcji czy
koterii.
Jak Pan najchętniej wypoczywa?
Nie bardzo umiem wypoczywać.
Największe pozazawodowe marzenie?
Niektóre są tajemne, więc nie mogę zdradzić. Co do reszty, to
marzę o napisaniu książki, która zapadłaby głęboko w pamięci
ludzi. Marzę o wnukach, choć nie czuję się jeszcze stary. Poza
tym własna partia! Ruch obywatelski, który byłby „niepartyjny”,
ale zapełniał niszę ułomności naszego demokratycznego życia
zbiorowego.
Jak Pan spędzi tegoroczne święta?
Na pewno w domu, w kraju. Jestem tradycjonalistą. Spędzam
święta w rodzinnym gronie. Oczywiście nie może zabraknąć
dwunastu dań.
A Sylwester?
Jeszcze nie wiem. Może w Afryce, a może nad polskim morzem… lub w górach.
Rozmawiała:
Ilona Adamska
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
Temat Miesiąca
COFNĄĆ CZAS...
SKALPELEM
Bomba wybuchła, gdy okazało się, że
Jane Fonda, która zarobiła krocie na
sprzedaży kaset z „cudownymi” ćwiczeniami odchudzającymi swą piękną sylwetkę zawdzięcza licznym operacjom.
Znana aktorka, która doradzała milionom kobiet jak schudnąć przeszła kilka
liposukcji oraz trudny zabieg wycięcia
ostatniej pary żeber. Gwiazda nie odmówiła sobie również liftingu twarzy, co nie
przeszkadza jej obecnie w reklamowaniu
odmładzającego kremu.
Jednak absolutną rekordzistką w kategorii
ilości przebytych operacji plastycznych
jest bez wątpienia Cher. 61- letnia wykonawczyni hitu „Belive” nie potrafi sobie
odmówić jakiegoś zabiegu przed ważnym
wydarzeniem, takim jak wydanie płyty,
trasa koncertowa, czy rola w filmie. Już
pobieżne wyliczenie operacji plastycznych Cher może przyprawić o zawrót
głowy: wokalistka powiększyła biust,
skorygowała kształt nosa, podciągnęła
skórę brzucha i pupy, poddała się skomplikowanej, wielostopniowej likwidacji
zmarszczek twarzy o raz liposukcji. Kilka
lat temu, aby zyskać talię osy zdecydowała się nawet na wycięcie ostatniej pary
żeber.
Co ciekawe, zabiegom plastycznym coraz
częściej poddają się panowie, m.in.: Robert Bedford czy Michael Douglas.
Przeciętny Kowalski patrząc w ekran na
nienaturalną twarz Michaela Jacksona czy
monstrualnych rozmiarów biust Pameli
Anderson zastanawia się: czy oni zwariowali? Po co to robią?
Operacja plastyczne już dawno przestały
służyć tylko poprawianiu błędów natury. W istocie to potężnie rozwijający się
biznes, który może stworzyć człowieka o zupełnie innym wyglądzie. Oczywiście, nie ma nic zdrożnego w tym, że
jakaś piosenkarka chce pozbyć się kilku
zmarszczek, a podstarzały aktor zgubić
bez kłopotliwych ćwiczeń brzuszek. Takie zabiegi mają służyć nie tylko poprawie wyglądu, lecz również wpływają na
zmianę nastroju operowanych. Czują się
oni młodsi, piękniejsi,
wierzą, że są jeszcze
w stanie „znokautować” niejednego
młodzika. Nie
możemy jednak
zapominać, że
operacje plastyczne będące skutkiem
panoszącego się kultu
młodości to
obsesja
coraz młodszych
osób. „Planuję
poddać się operacji, bo nie chcę
wyglądać jak stara
baba!”- wyznała nie
dawno zaledwie 23- letnia Scarlet Johanson. Jak
więc widać, o zmianach myślą nawet młode i atrakcyjne
kobiety. Do ich ulubionych
Gwiazdy zrobią
zabiegów należy z pewnością
wszystko,
by stać się
powiększenie biustu. Zdecydowały się na to m.in. Paris Hildla wielu kobiet
ton, Victoria Beckham, Christsymbolem piękna
ina Aguilera. Kilka lat temu
wielką sensacją była operacja
stawiającej pierwsze kroki w przemyśle den: dyskrecję.
muzycznym Britney Spears. Młodziutka O tym, że jakaż gwiazda poddała się
wówczas wokalistka aby trafić pod skal- operacji dowiemy się jednak dzięki.. popel musiała uzyskać zgodę swej mamy. równaniu wcześniejszej i ostatniej fotoDziś Britney ma na koncie wiele opera- grafii. Niedawno Kayah przekonała się,
cji o zupełnie innym charakterze: odcho- że przed ciekawskimi dziennikarzami nic
dząca w zapomnienie gwiazda regularnie się nie ukryje: po korekcie nosa wokalistpoddaje się bowiem odsysaniu tłuszczu. ka zdecydowała się na powiększenie ust.
Liposukcje nie przynoszą jednak długo- Zrobiła to dla faceta- młodszego od siebie
trwałych rezultatów, gdyż Britney reaguje Sebastiana Karpiela- Bułecki. Mamy nana stres związany z nieudanymi powrota- dzieje, że jest zachwycony efektem i domi na scenę obżeraniem się...
cenia poświęcenie kochającej go kobiety.
A jak jest nad Wisłą? W Polsce prowadzi Z zupełnie innych powodów na operadziałalność ok. 130 chirurgów, wielu z cję zdecydowała się Anna Powierza. Na
nich założyło kliniki, które mają swe stro- zmniejszenie „kartoflanego” nosa miała
ny internetowe. Na prawie każdej z nich wpływ chęć poprawienia własnego, a nie
oprócz wysokiego poziomu usług wśród cudzego samopoczucia.
ważnych atutów wylicza się jeszcze je- Oczywiście, gwiazdy za żadne skarby
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
Temat Miesiąca
Lata płyną, a one (i oni...) zamiast się starzeć młodnieją. Choć w wywiadach gwiazdy wciąż mówią o cudownych dietach, jodze i zielonej
herbacie, prawda jest zupełnie inna: ich zmarszczki i fałdy tłuszczu
zniknęły dzięki... operacjom plastycznym!
świata nie wyznają publicznie, że to chirurg, a nie natura, ukształtował ich urodę.
Tę prawdę za wszelką cenę chciałaby
ukryć ulubienica tabloidów- Edyta Górniak. Piosenkarka uznała bowiem swe
usta za zbyt wąskie i postanowiła je powiększyć. Przyznać jednak wypada, że po
zabiegu Górniak wygląda dość naturalnie. Tego samego nie da się niestety powiedzieć o Ewie Minge: jej wypełnione
silikonem usta oraz zbyt wysoko uniesione powieki wyglądają po prostu nieestetycznie. Dziwi, że przerysowany wizerunek przypadł osobie, która szczyci się,
że podczas pracy, każdego dnia obcuje z
pięknem...
Również Doda wypiera się swych operacji: powiększenia biustu, ust oraz korekty
kształtu nosa. Złośliwi internauci nie mają
jednak cienia wątpliwości komentując
kolejne skandale i wybryki piosenkarki,
a ostatnio jurorki łyżwiarstwa figurowego, odmieniając słowo „silikon” przez
wszystkie przypadki.
Choć trudno w to uwierzyć, polskie
gwiazdy stanowią tylko niewielki
procent klientów chirurgów. Tak naprawdę filarem tego biznesu są zwykli
ludzie zapatrzeni w piękno z telewizyjnego ekranu. To oni są przekonani, że
operacja nosa, uszu czy biustu zmieni
ich życie- zapewni sukces i powodzenie. Aby to osiągnąć są w stanie wydać
każdą sumę; od 1800 zł (powiększenie
ust) do 10 000- za powiększenie biustu.
O tym, że poprawianie urody za pomocą
skalpela nie jest tylko przywilejem zarabiających krocie gwiazd świadczyć też
może oferta kilku klinik, które proponują
swym mniej zamożnym klientom atrakcyjny, nisko oprocentowany kredyt...
Joanna Bielas I.D. Media
W pogodni za urodą i młodością gwiazdy nie cofną się
przed żadną operacją plastyczną. Oto ranking najpopularniejszych gwiazd, które w pogoni za ideałem poddały
się operacjom plastycznym:
1. Jennifer Lopez (usta, nos)
2. Catherine Zeta-Jones (liposukcja, powiększenie piersi)
3. Nicole Kidman (nos, implanty kości policzkowych, liposukcja, botoks)
4. Pamela Anderson (usta, biust, korekta twarzy)
5. Demi Moore (lifting i korekta oczu, podbródek, piersi)
6. Dorota (Doda) Rabczewska ( biust, usta, nos)
7. Cameron Diaz (biust, nos, lifting twarzy)
8. Liz Hurley (usta, nos, piersi)
9. Angelina Jolie (nos, poprawa rysów twarzy)
10. Sharon Stone (usta, piersi, nos)
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
5Polskiego Kina
Rozrywka
Najseksowniejszych Amantów
Są zdolni, utalentowani, sławni i piękni. Kobiety szaleją na ich punkcie. Oddani swojej pracy,
często lubiący ryzyko, dobre samochody, szampańską zabawę. Oto lista pięciu najseksowniejszych polskich aktorów.
1. Janek Wieczorkowski
Jeden z najzdolniejszych i najbardziej kochliwych aktorów młodego pokolenia. W 1997 r. ukończył studia w Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Jego kreacją dyplomową (nagrodzoną
na II Festiwalu Przedstawień Dyplomowych w Łodzi, 1997) była tytułowa rola w sztuce Rolanda Topora „Joko świętuje rocznicę”. Uwagę
masowej publiczności zwrócił na siebie rolą Michała Chojnickiego w
telenoweli „Klan”. Ma również na swoim koncie udane występy na
dużym ekranie, m.in. w komedii „U pana Boga za piecem” i w filmie
obyczajowym „Enduro Bojz”. Mówi, że wreszcie zrealizował swój
życiowy plan- występuje tylko w ambitnych serialach i filmach kinowych. Mówi o sobie, że lubi się bawić i czuje się młodo. Nie przeszkadza mu opinia Piotrusia Pana, wiecznie niedojrzałego faceta. Boi się
samotności. Nie chce jednak niczego udawać. Jeżeli nie ma kobiety, to
na imprezę chodzi sam. „ Nie będę zabierał jakiejś koleżanki tylko po
to, żeby mieli komu robić zdjęcia”- mówi w wywiadzie dla magazynu
Party! Chciałby codziennie odkrywać coś nowego w kobiecie. Żyje
w myśl zasady: nic na siłę. Związany był m.in. z Reni Jusis, Niną
Roguż, Kariną Kunkiewicz, Moniką Brodką. Byłe dziewczyny Janka
mówią o nim: czuły, szalony, kochany, wrażliwy. Ideał? Tak, ale na
trzy miesiące.
2. Paweł Małaszyński
Przez jakiś czas mieszkał z rodzicami w Koszalinie. Uczył się w
Białymstoku. Porzucił prawo po pierwszym roku studiów, kiedy to
uznał, że jego prawdziwym powołaniem jest aktorstwo. W wieku
22 lat zdobył indeks wrocławskiej PWST (za trzecim razem), którą
ukończył w 2002 roku. 28 października 2003 debiutował podwójną rolą Trufaldina i Arlekina w „Sługach dwóch panów” Carla
Goldoniego w reżyserii Waldemara Matuszewskiego w Teatrze
Kwadrat. Żonaty z Joanną Chitruszko, tancerką, choreografką i
pedagogiem. Choć jest rozchwytywanym aktorem i stał się megagwiazdą, nie zapomina o tym, co najważniejsze. Kiedy tylko
nie musi być na planie, poświęca jak najwięcej czasu swojemu
trzyletniemu synkowi- Jeremiaszowi. Został laureatem nagrody
przyznawanej przez czasopismo Viva dla najpiękniejszych sławnych ludzi „Viva! Najpiękniejsi 2005”. Otrzymał również Telekamerę 2007 w kategorii Najlepszy Aktor. Prawdziwą sławę zdobył
grając w „Magdzie M.”, „Oficerze” i „Oficerach”. Na dużym
ekranie zadebiutował rolą Marcina Kruka w filmie „Świadek Koronny”, następnie zagrał w„ Katyniu” Andrzeja Wajdy. Obecnie
gra „Ważkę” w serialu „Twarzą w twarz”. Kochany i uwielbiany
przez tysiące kobiet w Polsce.
10
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
Rozrywka
3. Paweł Deląg
Uchodzi za jednego z najprzystojniejszych polskich aktorów.
Wzbudza zachwyt nastolatek i kobiet oraz zazdrość mężczyzn.
Na planie filmowym czuje się jak ryba w wodzie - kamera go
uwielbia. Równie dobrze radzi sobie na deskach teatralnych.
Pochodzi z Krakowa. Zdawał na trzy uczelnie: Akademię Wychowania Fizycznego, Uniwersytet Jagielloński na wydział
prawa i PWST. Ostatecznie w 1993 roku został absolwentem
Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie. Na deskach teatralnych zadebiutował rolą
zbójnika Łamagi w warszawskim Teatrze Powszechnym im.
Zygmunta Hübnera w spektaklu „Na szkle malowane” Ernesta
Brylla w reż. Krystyny Jandy. Na dużym ekranie pojawił się po
raz pierwszy w niewielkiej roli Dolka Horowitza w dramacie
wojennym Stevena Spielberga „Lista Schindlera”. Zagrał m.in.
w filmie „Młode Wilki”, „ Chłopaki nie płaczą”, „Quo Vadis”.
W 2001 roku odebrał nagrodę Teleamor 2001 dla najseksowniejszego aktora, przyznaną przez czytelników „Tele Tygodnia”.
Kocha sport, podróże, przygody. Jego spojrzenie elektryzuje...
4.Maciej Zakościelny
Urodził się w Stalowej Woli. Przez 13 lat uczył się w szkole muzycznej w klasie skrzypiec. Przez 5 lat w tajemnicy przed rodzicami trenował karate. Do Szkoły Teatralnej zdawał dwa razy. Za
pierwszym razem komisja odrzuciła jego podanie, twierdząc, że
ma zbyt regionalny akcent. Po pół roku pracy z logopedą postanowił spróbować swoich sił jeszcze raz. Na egzaminie wygłosił przygotowany wcześniej monolog, odegrał walkę z wyimaginowanym
przeciwnikiem, później zagrał na skrzypcach i zaśpiewał.
Karierę zaczął jeszcze na studiach. Pierwszą rolę dostał w serialu
„Plebania”, gdzie zagrał Marka Bednarka. Później wystąpił m.in. w
„Bez litości”, „Sforze” oraz w serialu „Samo Życie”. Obecnie gra w
serialu „Kryminalni”. Dziewczyny oszalały na jego punkcie, kiedy
zagrał w komedii romantycznej „ Tylko mnie kochaj” i „ Dlaczego
nie!”. W 2007 roku otrzymał tytuł „Najpiękniejszy 2006” przyznany przez dwutygodnik „Viva!”. Prywatnie jest związany z polską
aktorką i modelką Izabellą Miko, dla której zrezygnował na jakiś
czas z kariery aktorskiej w kraju i wyjechał do USA.
5. Marek Włodarczyk
Choć przez swój wiek zostaje daleko w tyle od pozostałej czwórki,
to dzięki urodzie, pracowitości i inteligencji wciąż jest w ścisłej czołówce najbardziej pożądanych polskich aktorów. Urodził się w Łodzi.
Już od dzieciństwa pasjonował się kinem, podglądając filmy przez
dziurę w ścianie z salą projekcyjną, która sąsiadowała z jego rodzinnym domem. W 1977 roku ukończył Wydział Aktorski na PWSTiTv
w Łodzi. Na studiach zagrał w filmie reklamowym. Zdjęcia kręcono
na Mazurach. Poznał tam niemieckiego operatora, który zaprosił go
do Berlina. Wyjechał do Niemiec w 1981 roku, gdzie kontynuował
aktorską karierę grając przede wszystkim w filmach telewizyjnych i
serialach. W 1983 roku zadebiutował w teatrze. Przez dziesięć lat z
powodzeniem występował na deskach teatrów w Hamburgu, Berlinie i
Monachium. Był wykładowcą na uniwersytecie w Berlinie i Strasburgu, gdzie uczył młodzież sztuki aktorskiej. Po ogromnym sukcesie roli
komisarza Adama Zawady w serialu TVN Kryminalni (2004-2006),
zdecydował o powrocie do Polski i tu zamieszkał. Jego pierwszą żoną
była polska aktorka - Grażyna Dyląg. Z tego związku ma najstarszego
syna – Patryka. Po rozstaniu związał się z niemiecką aktorką - Karen
Friesicke, z którą jest do dzisiaj.
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
11
Artysta Miesiąca
O SZCZĘŚCIE
TRZEBA DBAĆ!
Ivan Komarenko opowiada Ilonie Adamskiej o swoim dzieciństwie,
emigracji do Polski, muzycznej karierze i kobietach.
12
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
Artysta Miesiąca
Urodziłeś się w Niżnie-Ilimsku, wychowałeś w Rudnogorsku. Tam
ukończyłeś szkołę średnią. Jako czternastolatek po raz pierwszy
zacząłeś występować publicznie w miejskim domu kultury z zespołem „Metronom”. Wtedy uświadomiłeś sobie, że muzyka jest
warta tego, żeby poświęcić się jej bez reszty. Postanowiłeś zrezygnować z zawodu maszynisty i związałeś się z muzyką na dobre i na
złe. Dziś tego żałujesz?
Nie żałuję. W pewnym sensie jestem śpiewającym maszynistą. Tak się
składa, że w swoim zawodzie muszę dużo podróżować a ja bardzo lubię podróże.
Czy podczas swojej pierwszej wizyty w Polsce przeczuwałeś,
że w przyszłości nasz kraj zostanie Twoją drugą ojczyzną?
Nie spodziewałem się, że moje życie tak się ułoży w Polsce. Byłem
bardzo młody i brakowało mi wsparcia. W Polsce spotkałem dobrych
i życzliwych ludzi. Dzięki swojej wrażliwości wyczułem, że tu mogę
zamieszkać na dłużej. Później wracałem do Polski jeszcze dwa razy, aż
zostałem na zawsze.
We Wrocławiu uczęszczałeś przez rok do szkoły języka polskiego
dla cudzoziemców. Po jej ukończeniu podjąłeś studia na Uniwersytecie Warszawskim. Jak wspominasz swoje studenckie czasy?
Jakim byłeś studentem?
Pierwsze dwa lata były najtrudniejsze. Bardzo się starałem. Zanim
zacząłem studiować przeszedłem bardzo ciężką drogę. Nie dostałem
się tam dzięki znajomościom. To było szczęście, a o szczęście trzeba
dbać.
Jak wspominasz swój występ w programie Michała Wiśniewskiego
„Jestem jaki jestem”? Mówi się, że właśnie dzięki niemu zostałeś
zauważony przez media i kontynuowałeś swoją karierę muzyczną
i aktorską.
Niestety tak nie było. Po „Jestem jaki jestem” nikt nawet nie chciał ze
mną rozmawiać. Zostałem sam z zespołem Delfin. Nagraliśmy piosenkę „Jej czarne oczy” i zaczęliśmy promocję za pożyczone pieniądze
(setki telefonów, dzwoniłem do rozgłośni, do telewizji). Wytwórnie
muzyczne się śmiały ze mnie i mówiły, że mam akcent i nikt mną nie
będzie się zajmował. Wszystkie wytwórnie odmówiły mi. Nawet „Uniwersal” , który m.in. tworzył „Jestem jaki jestem”. Dziwiło mnie to i
jeszcze bardziej mobilizowało do pracy. Postanowiłem zostać artystą
niezależnym. Wiedziałem, że jest to bardzo trudna droga. Jaki miałem
wybór?! Teraz tego nie żałuję. Nadal pozostaję artystą niezależnym i
bardzo to cenię. Wytwórnie dzwonią do mnie proponując współpracę.
Ja odmawiam, bo teraz już sam potrafię zarobić i zadbać o siebie. Mam
nadzieję, że sporo młodych ludzi uwierzy w siebie i przestaną liczyć
na wsparcie firm fonograficznych, a wtedy nie my będziemy do nich
pukali, tylko oni do nas.
Zagrałeś w najpopularniejszym polskim serialu telewizyjnym „M
jak miłość”, wcielając się w postać Saszy Maksymowicza, Rosjanina, który przyjechał do Polski i ożenił się, aby zdobyć obywatelstwo polskie. Co sądzisz na temat polskich seriali? Czy występ w
„M jak Miłośc” wzbogacił cię jakoś wewnętrznie?
Tak, wzbogacił. Jest to nowe doświadczenie i na pewno przydatne.
Co prawda miałem w związku z serialem kilka dziwnych sytuacji np.
pojawiły się trudności związane z otrzymaniem karty stałego pobytu.
Musiałem interweniować ze swoim prawnikiem i tłumaczyć, że nie
jestem Saszą cwaniakiem, który nielegalnie chce zostać w Polsce tylko
Ivanem, który mieszka w Polsce od 13 lat, prowadzi spółkę, reprezentuję Polskę na Eurowizji itd. Było to śmieszne i zarazem smutne. Na
szczęście rok temu dostałem kartę stałego pobytu. To już jest przeszłość do której mogę powrócić tylko np. w tym wywiadzie.
W tym roku brałeś udział w piątej edycji programu TVN „Taniec
z gwiazdami”. Zakwalifikował się z partnerką, Blanką Winiarską,
do ścisłego finału, w którym zajęliście drugie miejsce. Jesteś zadowolony z tego wyniku?
Bardzo. Często na koncertach ludzi mówią mi, że bardzo żałują, że nie
wygrałem. Ja dziękuję im za smsy i tłumaczę, że bardzo się cieszę, że
jestem finalistą. „Taniec z gwiazdami” to jest ogromny wysiłek. Ten,
kto tego nie przeszedł może nie zrozumieć o czym ja mówię. To był
cud, że wytrwałem. W momencie, kiedy zostały cztery pary zaczęło mi
szwankować zdrowie. Przez kilka miesięcy nieustannej pracy bardzo
się odwodniłem i nabawiłem kamicy. W kilku ostatnich odcinkach musiałem brać środki przeciwbólowe. Trzeba było kruszyć. Po kruszeniu
przez kilka dni nie mogłem dojść do siebie. Zadzwoniłem do TVN i
powiedziałem, że rezygnuję z dalszego udziału w programie. Tam nie
wiedzieli co powiedzieć. Były odwołane treningi. Wreszcie po trzech
dniach wróciłem do zdrowia i rozpocząłem zajęcia.
Wszystko wskazywało na to, że odpadnę: moja choroba i przez to źle
przygotowany taniec, nagranie setki reklamowej przez Kasię Cerekwicką i Żorę Korolyova z Euro 2012 oraz nastroje dziennikarzy w TVN.
A jednak ludzie i fani chcieli, żebym został w programie. Dziękuje
im.
Jaki jest na co dzień Ivan Komarenko?
Trudno mówić o sobie. Staram się być normalnym. Nie rezygnuję ze
swoich ulubionych zajęć. To właśnie pozwala mi zachować dystans
i nie być zmanierowanym pod wpływem show-biznesu.
Twoje największe wady....? Czy jest w ogóle coś, co chciałbyś w
sobie jeszcze zmienić?
Chyba jestem pracoholikiem. To jest wrodzone po Mamie i tego nie
zmienię.
Albert Einstein powiedział kiedyś, że opublikowano już o nim
całe tomy tak bezczelnych kłamstw i czczych wymysłów, że dawno
wpędziłby go do grobu, gdyby zwracał na nie jakąkolwiek uwagę.
Jak Ty przyjmujesz krytykę, oszczerstwa i nieprawdę kierowaną
w swoją stronę? Chyba za bardzo się tym nie przejmujesz?
Nie zwracam na to uwagi. Taki zawód. Zacznę się przejmować dopiero
wtedy, jak frekwencja na moich koncertach stanie się niska, a ludzie
przestaną słuchać moich piosenek.
Kornel Makuszyński powiedział kiedyś, że„byle idiota potrafi żyć,
mając pieniądze, a sztuką wspaniałą i bohaterską jest żywot bez
pieniędzy”. Jaki jest twój stosunek do pieniędzy? Jesteś materialistą?
Idiota potrafi żyć, mając pieniądze, ale i szybko je roztrwonić. Wiem
co znaczy nie mieć pieniędzy, bo sam to przeżyłem. Było mi nieźle bez
nich, a teraz jest mi o wiele lepiej z nimi. Inwestuję w swój zawód, w
zdrowie, pomagam rodzicom i przyjaciołom. Nie wolno się dać ogłupić pieniądzom. Trzeba cały czas pamiętać o przeszłości.
Najgłupsza rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłeś w swoim życiu?
Myślę, że zrobiłem nie jedną głupią rzecz. O ile te głupie rzeczy nie
niszczą mi życia, wszystko jest w normie!
Co sądzisz na temat słów Marleny Dietrich, że „najpiękniejsze
kobiety mają najmniejsze szanse zdobycia wartościowego mężczyzny”?
Wiadomo jest, że piękno przyciąga mądrych, ale jeszcze więcej głupców.
Ideał kobiety...?
Nie musi być najpiękniejsza.
Plany na najbliższą przyszłość?
W moim zawodzie trudno cokolwiek zaplanować. Taniec z Gwiazdami
nie był zaplanowany. Niemniej jednak wszystko, co się zdarzy niesie
radość i pozytywny oddźwięk. Za to właśnie kocham swój zawód.
Dziękuję za rozmowę!
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
13
Akcja Metamorfoza
akcja metamo
Przed nami koniec roku! A wraz z nim koniec
I edycji Akcji Metamorfoza zorganizowanej
przez nasz magazyn.
Od kwietnia, co dwa miesiące, na łamach
Planety Kobiet prezentowaliśmy zdjęcia Czytelniczek, które odważyły się wziąć udział
w naszym konkursie. Ela, Dorota, Kasia i
Bogumiła przeżyły niezapomnianą przygodę. Odmieniły swoje oblicze, poznały tajniki
profesjonalnego makijażu, sekrety właściwego doboru stroju, a także pielęgnacji włosów
i ciała. Nasi specjaliści - Anna Kazanowska i
Sebastian Pawłowski zadbali o to, by każda z
Pań poczuła się naprawdę wyjątkowo.
Zgodnie z obietnicą prezentujemy jeszcze raz
zdjęcia naszych finalistek przed i po metamorfozie oraz ogłaszamy konkurs: wybory „Królowej Metamorfozy 2007”. Dziewczyna, któ-
ra wygra otrzyma od nas atrakcyjne nagrody:
ekskluzywne kosmetyki marki Calvin Klein,
Bell i Matrix, zestawy książkowe, eleganckie
pióro, itd. Dla czytelniczek, które wezmą
udział w głosowaniu również przygotowaliśmy niespodzianki.
Wyślij e-maila na adres [email protected] w temacie wpisując: Metamorfoza, a w treści - imię i nazwisko kandydatki.
Laureatka Akcji Metamorfoza luty-marzec 2007
Ela Cemerys
Ma 19 lat. Studiuje dziennikarstwo i komunikację społeczną. Zgłosiła się do naszego konkursu ponieważ marzyła o
zmianie swojego wyglądu, a także o profesjonalnej sesji fotograficznej. Wolny czas lubi spędzać aktywnie, jeżdżąc na
rowerze lub rolkach. Marzy by zwiedzić cały świat. Swoją
przyszłość chciałaby związać z kierunkiem swoich studiów.
Ela przyznaje, że czasami nie wierzy w siebie i bardzo jej
to przeszkadza w życiu, ale mimo wszystko należy do osób
wesołych i towarzyskich. Lubi poznawać nowych ludzi, rozmawiać z nimi.
Laureatka Akcji Metamorfoza kwiecień-maj 2007
Dorota Krokowska
Ma 38 lat, pochodzi z Rzeszowa. Na co dzień zajmuje się domem i wychowaniem dzieci. Interesuje się modą i muzyką, a
w wolnych chwilach czyta prasę dla kobiet. Jej największym
marzeniem jest dobrze wychować i wykształcić dzieci. Pani
Dorota kocha książki. Jej ulubioną jest „Serce Matki”. Kocha polski serial „M jak miłość”. Zapytana o udział w Metamorfozie, Pani Dorota odpowiada: „Sesja zdjęciowa była
dla mnie czymś wyjątkowym i wspominam ją bardzo mile.
Jestem bardzo zadowolona. Zmieniłam całkowicie swój wizerunek i czuję się 5 lat młodziej”
14
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
Akcja Metamorfoza
orfoza
Szczególne podziękowania redakcja Planety Kobiet kieruje do:
Andrzeja Gawła, Krzysztofa Tyszczuka, Anny Kazanowskiej, Sebastiana Pawłowskiego, a także dyrekcji Dworu OSTOYA,
szefostwa sklepu Vila Sisters oraz Sisley z Rzeszowa za pomoc w realizacji sesji zdjęciowych!
Laureatka miesiąca Śierpień - Wrzesień 2007
Katarzyna Zagroba z Rzeszowa
Ma 24 lata. Pochodzi z Rzeszowa. Pracuje w księgowości. Interesuje
się sportem. Przez 3 lata uprawiała karate tradycyjne. Od czasu do
czasu pływa, uczęszcza na aerobik wodny. Wolny czas spędza z chłopakiem albo na zakupach. Jej mocne strony to: odpowiedzialność,
sumienność, lojalność i pracowitość. Pani Katarzyna wzięła udział
w Metamorfozach, ponieważ zawsze bała się większej zmiany w
swoim wyglądzie (nie lubi eksperymentować) a przy metamorfozach
wiedziała, że oddaje się w ręce specjalistów. Namówiła ją do tego
koleżanka.
Laureatka miesiąca Październik- Listopad 2007
Bogumiła Filiciak z Rzeszowa
Pani Bogumiła ma 48 lat. Pochodzi z Rzeszowa. Na co dzień pracuje w
biurze, studiuje administrację. Jest pogodną, wesołą osobą, towarzyską,
łatwo nawiązuje kontakty z ludźmi. Mówi, że jej największą zaletą jest
komunikatywność, punktualność i odpowiedzialność. Nie znosi spóźnialstwa i dwulicowości. W wolnych chwilach maluje obrazy i czyta
książki. Zapytana o udział w konkursie odpowiada: „Zawsze brakowało
mi fachowej wiedzy i porady odnośnie prawidłowej pielęgnacji ciała,
włosów, a także informacji na temat właściwego doboru stroju. Dzięki
temu, że wzięłam udział w akcji, dowiedziałam się jak profesjonalnie
zrobić makijaż, jak dobrze się ubrać. Ekipa pracująca przy Metamorfozach to w stu procentach profesjonaliści. Pełni optymizmu i poczucia
humoru. Bardzo miło wspominam sesję zdjęciową. Zachęcam inne kobiety do wzięcia udziału w tego typu konkursie. Naprawdę warto!”.
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
15
Aktorka miesiąca
Nie
każdy mnie
Kocha
Rozmowa z popularną aktorką z serialu „M jak Miłość”
- Katarzyną Cichopek
fot. mwmedia
Katarzyna Cichopek urodziła się 7 października 1982 w Warszawie. Polska aktorka
serialowa i prezenterka telewizyjna. Jest absolwentką LO im. Jana III Sobieskiego
w Warszawie oraz szkoły sportowej o profilu gimnastyki artystycznej. Ukończyła
Wydział Psychologii Stosunków Międzykulturowych w Szkole Wyższej Psychologii
Społecznej. Uczestniczyła w zajęciach kółka teatralnego Teatru Ochoty. Występuje
w serialu telewizyjnym „M jak miłość” wcielając się w postać Kingi Zduńskiej. W
2005 roku wzięła udział w II edycji „Tańca z gwiazdami”. Tańczyła w parze z Marcinem Hakielem i wygrała tę edycję. Jest laureatką nagrody Viva! Najpiękniejsi 2005.
Razem z Krzysztofem Ibiszem prowadzi program „Jak oni śpiewają”.
Razem ze swoim życiowym partnerem- Marcinem Hakielem prowadzą kurs na DVD
„Taniec krok po kroku”. Wydali książkę pt. „Szkoła tańca”. 1 września 2007 wystąpili w 1 edycji Konkursu Tańca Eurowizji w Londynie zajmując 4 miejsce.
Na ulicy chyba musisz się maskować?
Rzadko chodzę po ulicach. Poruszam się samochodem i dużo pracuję. Jestem albo na planie, albo
w akademii. Mało obcuję z ludźmi. Jeśli są organizowane spotkania, to jest bardzo przyjemnie.
Jaka jesteś prywatnie?
Niczego nie udaję, a gram tylko w serialu. Jeśli
się uśmiecham, to znaczy, że naprawdę jestem
szczęśliwa.
„Fakt” niedawno napisał: „Kasia jest tak
apetycznym kąskiem, że nikt, kto ma się za
mężczyznę, nie przejdzie obok niej obojętnie”.
Masz duże powodzenie wśród mężczyzn? Istnieje według Ciebie „czysta” przyjaźń między
kobietą a mężczyzną?
W moim życiu faceci to tylko znajomi, z którymi
widuję się raczej rzadko i nie wpuszczam ich do
swojego życia. Dla mnie przyjaźń męsko-damska nie istnieje i nie wynika to tylko i wyłącznie
z tego, że jestem napalona na chłopów. Zawsze
prędzej czy później pojawiają się jakieś zgrzyty z
różnych przyczyn, a ja coraz bardziej utwierdzam
się w przekonaniu, że tak naprawdę nie umiem
kolegować się z chłopakami.
A jak było z Marcinem?
Z nim też chciałam się tylko zakolegować. I co?
Skończyło się związkiem.
Jesteś chyba zatem skazana wyłącznie na
przyjaciółki...
Mam taką z lat dziecięcych, razem bawiłyśmy się
Barbie, teraz mi kibicuje i zawsze mówi wszystko prosto z mostu. Ze studiów przetrwały jeszcze
trzy przyjaźnie (oczywiście damskie), spotykamy
16
się z tymi dziewczynami na ploteczki i winko.
Taneczna Eurowizja za nami. Emocje były
wielkie...
Tak, to prawda. Emocje były niesamowite, a
oczekiwań żadnych. To był dla nas kolejny
sprawdzian naszych tanecznych umiejętności.
Cieszymy się bardzo, że mogliśmy się pokazać
na arenie międzynarodowej.
A konkurencja?
Konkurencja była spora. Z szesnastu krajów,
osiem wystawiało pary zawodowe. Ciężko było
je dogonić.
Czwarte miejsce to ogromny sukces!
Na pewno. Zajęliśmy czwartą pozycję w europejskim konkursie i byliśmy pierwszą parą mieszaną (tzn. nieskładającą się z dwojga zawodowych
tancerzy) na tak wysokiej pozycji! Przed nami na
pierwszych trzech miejscach byli sami profesjonaliści. Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszego
występu.
Nie ma co ukrywać, że dla takiej tancerki jak
Ty, występującej też coraz częściej w roli prezenterki, odpowiednio dobrane stroje to sprawa pierwszoplanowa. Prowadząc różne imprezy, jak choćby program „Jak ONI śpiewają”,
musisz wyglądać elegancko i seksownie...
To prawda. Nie mogę stale się pojawiać w tych
samych sukienkach. Muszę wciąż uzupełniać
swą garderobę, by się widzom nie opatrzyła. I tu
pojawia się problem. Kiedy znajdę już coś, co jest
dobrze dopasowane w pasie i biodrach, to za ciasno i za wąsko jest w biuście. Tak więc kiedy inne
gwiazdy ograniczają się do podania stylistom
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
rozmiaru, a ci już szukają dla nich odpowiednich
rzeczy, ja sama muszę buszować po sklepach,
przebierać w ciuszkach i szukać czegoś, co będzie dla mnie idealne. Jestem drobna. Mam zaledwie 1,58cm.
Nie mogę powiedzieć, że potrzebuję np. sukienki
w rozmiarze 34 i jest po sprawie. Bo ja na dole
mam rozmiar 34, a u góry no... 36, a w ramionach znów 34. Mam też biodra i talię jak kobieta.
Wszystko więc trzeba przymierzać, bo jak na pupie jest dobrze, to nie dopinam się w biuście
Jaki masz sposób na udany dzień?
Dużo snu i dobre jedzenie. Moje hobby to moja
praca. Cieszę się, że mogę z tego żyć i wykonywać hobby na co dzień. A jak mam naprawdę
wolną chwilę, bawię się z psem.
Chciałabyś zagrać w nowym serialu Ilony
Łepkowskiej?
Gram w „M jak miłość” i myślę że namieszałabym trochę widzom w głowach. Jeśli miałabym
zagrać w innym serialu, to albo kryminalnym,
albo komediowym.
A zagrałabyś w horrorze?
Z przyjemnością!
Podobno masz antyfanów, którzy twierdzą, że
jesteś niemiła?
Naprawdę? To chyba się ze mną nie spotkali. Nie
obcuję z ludźmi na co dzień i trudno mi powiedzieć. Wiadomo, że nie każdy mnie kocha. To zupełnie normalne. Ja też nie wszystkich kocham.
Rozmawiał: Tomasz Piekarski / MW MEDIA
Z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia magazyn
Planeta Kobiet przygotował dla swoich Czytelniczek
konkurs. Do wygrania atrakcyjne nagrody: kosmetyki
Calvin Klein, zestawy książkowe oraz wejściówki do Groty
Galos w Krakowie.
Odpowiedzi na pytania konkursowe należy przesłać do
końca grudnia na adres: [email protected]
1. W jakim mieście urodził się były premier Józef Oleksy?
2. Z kim obecnie spotyka się Katarzyna Cichopek?
3. Jaki tytuł nosi najnowsza płyta Celine Dion?
Redakcja Planety Kobiet pragnie serdecznie pogratulować
zwycięzcom z poprzedniego numeru. Są to: Beata Wrońska
z Sanoka, Katarzyna Skiba z Krakowa, Małgorzata Mazur z Sanoka,
Alicja Rogowska z Sanoka i Adam Napieralski z Rzeszowa
F.P.H. SKORPION Krzysztof Jaszczyk
30-363 KRAKÓW, ul. Rzemieślnicza 1a
TEL. (012) Planeta
295 08
55,| grudzień
www.skorpionfph.pl
Kobiet
- styczeń | 2008
17
BUJNA, ZMYSŁOWA. VAVOOM !!!
Wielki krokami zbliża się okres świąt i
karnawału: czas spotkań, balów, przyjęć.
Niezbędnymi elementami damskiej
torebki stają się kosmetyki, którymi
można poprawić starannie
przygotowany makijaż, a teraz także
włosy!
Z myślą o wszystkich kobietach
pragnących czuć się w tym czasie
wyjątkowo pięknie, kobieco i seksownie
MATRIX przedstawia limitowaną
edycję popularnych i znanych lakierów
do włosów z linii VAVOOM.
Niewątpliwym atutem tych produktów
jest ich wygodny kształt jak również
niewielki rozmiar. To sprawia, że
doskonale pasują do każdej damskiej
torebki. Szybko schnąca formuła
lakierów umożliwia utrwalenie
najbardziej wyrafinowanych fryzur z
zachowaniem ich objętości, struktury i
efektu uniesienia.
Z lakierami Vavoom w torebce w każdej
chwili, każda kobieta będzie czuła się jak
gwiazda. Przykuję uwagę mężczyzn i
zachwyci.
Wypróbuj również inne nowości firmy
Matrix!
L' OREAL Polska Sp. Z o.o.- MATRIX
ul. Daniszewska 4
03-230 Warszawa
tel. 04822 67 60 100
Anna Rej - Jaklik
18
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
38-500 Sanok, ul. Jana Pawła II 54
TEL. 0507 066 509
www.naomi.sanok.pl
Czynne: poniedziałek- piątek 8.30-19.00,
sobota 7.00-14.00
Uroda
Makijaż
karnawałowy
2007/2008
Oczy ozdobione brokatowym złotem i słodką czekoladą cieni
DIAMOND EYES, usta mieniące się lustrzanym blaskiem
pomadki CREAMY SHINE. Cera promienna i rozświetlona.
Karnawałowy makijaż firmy Bell to seria skrzących barw
inspirowanych barokowymi pałacami i wytwornymi salami
balowymi.
Główną rolę na karnawałowym przyjęciu gra oko - to ono przykuwa uwagę, zachwyca i czaruje. Powiekę Bell pokrywają cienie
DIAMOND EYES we wszystkich odcieniach złota i czekolady,
złamanej ciepłym brzoskwiniowym różem. Zawarte w cieniach
miliony przestrzennych, kryształowych drobinek opalizują w
blasku sylwestrowych świateł, dodając twarzy spektakularnego
blasku czyniącego z każdej kobiety gwiazdę wieczoru. Głębię
spojrzenia podkreślają mocno pogrubione i wydłużone mascarą
rzęsy oraz obrysowująca oko intensywnie czarna kreska.
W karnawałowej propozycji makijażystów Bell lśnią również
usta. Pokryte nabłyszczającą pomadką CREAMY SHINE o bladoróżowej barwie kuszą delikatnąš zmysłowością i doskonale
harmonizują z diamentowym blaskiem powiek. Efektowną
oprawą dla błyszczących ust i zdecydowanego makijażu oczu
jest perfekcyjnie wykończona porcelanowa cera. Promienną,
lecz lekko zmatowioną skórę ożywiają policzki muśnięte brzoskwiniowym różem.
KOLEKCJA:
Cienie DIAMOND EYES
Pomadka CREAMY SHINE
Fluid matujący MATTE CONTROL
Róż PLANETE BLUSH
Puder matujący SATIN MAT
Mascara DRAMATIC VOLUME
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
19
Uroda
Czas ruszać na bal
Karnawał to czas szaleństwa i radości. Warto więc oddać się zabawie i korzystać z uroków karnawałowych nocy. Oszałamiające
błyszczące stroje, gnące się w rytm ekstatycznej muzyki ciała... W
powietrzu czuje się wszechogarniający nastrój powszechnego zadowolenia, beztroski i radości płynącej z tańca...
Aby poczuć się piękną i atrakcyjną w ten wyjątkowy wieczór Studio
Profesjonalnej Kosmetyki Ewy Borczyk oferuje swoim klientkom profesjonalne zabiegi na twarz, dłonie i stopy. Zadbaj o piękne paznokcie i
elegancki, oszałamiający sylwestrowy makijaż.
Dłonie i twarz są bowiem jedną z najbardziej rzucających się w oczy
części naszego ciała. Powinnyśmy o nie dbać i pielęgnować nie tylko
wtedy, gdy skóra jest wysuszona i wygląda nieestetycznie. Gwarancją
pięknej twarzy i dłoni jest ich codzienna pielęgnacja i ochrona. Szczególnie paznokcie przyciągają wzrok innych, a gdy są ładnie ozdobione
tych spojrzeń jest jeszcze więcej. Studio Profesjonalnej Kosmetyki oferuje zabiegi pielęgnacji, modelowania i zdobienia paznokci najwyższej
klasy. W naszym gabinecie preferujemy zdobienia metodą żelową, która według nas jest najmniej szkodliwa i inwazyjna dla płytki paznokcia.- mówi kosmetyczka Magda Wenta-Rysz, na co dzień zajmująca się
kosmetyką paznokci. Piękno paznokci, to nie tylko kolorowy lakier i
fantazyjne wzory. Dbajmy o ich urodę poprzez stosowanie preparatów
zapewniających im zdrowie - dodaje Pani Magda.
Na okres karnawału, a przede wszystkim na sylwestrowe szaleństwo
nasz gabinet przygotował specjalną ofertę – tipsy z najdelikatniejszymi, najbardziej szalonymi, kolorowymi wzorami.
Gabinet oferuje swoim klientkom ciekawe, modne i trwałe makijaże.
Kilka z nich przeznaczonych jest wyłącznie na szczególne okazje, takie
jak ślub, przyjęcie weselne, sylwester. Wymaga odpowiedniej oprawy,
stroju, fryzury, atmosfery i wtedy prezentuje się wyjątkowo- każdej kobiecie dodaje splendoru! Przyjdź już dziś! Zapoznaj się z naszą ofertą!
Pamiętaj- karnawał należy do Ciebie! Czas ruszać na bal!
20
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
Odrobiny ciepła dzięki ludzkiej życzliwości, odrobiny światła w mroku dzięki szczeremu uśmiechowi, radości w
smutku dzięki ludzkiej miłości, nadziei
na lepsze jutro w chwilach niepokoju. Zdrowych, spokojnych Świąt oraz
wszelkiej pomyślności w Nowym Roku
2008 życzy załoga Studia Profesjonalnej Kosmetyki Ewy Borczyk.
Karnawałowe Szaleństwo
z Oazą Urody
Nadchodzi koniec roku a wraz z nim Sylwester i karnawał – czas radości i zabawy. W tańcu kobieta jest szczęśliwa i wolna. Zapomina o świecie. Jest tylko
tu i teraz. Wytwarza więź między sobą a tymi, którzy na nią patrzą. Każda z nas
chce wyglądać wtedy olśniewająco. Taka już nasza natura – gdy mężczyźni podziwiają nas, czujemy się jak gwiazdy filmowe, jesteśmy szczęśliwe. Warto więc
postawić na profesjonalny makijaż, by wydobyć z siebie to, co najpiękniejsze.
Na tę wyjątkową noc proponujemy Paniom elegancję bez sztucznego przerysowania. Makijaż tego sylwestra ma podkreślać naturalne piękno a jednocześnie
być tajemniczy i seksowny. Specjaliści z naszego salonu zadbają o idealny dobór
kosmetyków i kolorów, dobranych do każdego rodzaju cery i karnacji.
Oaza Urody zaprasza klientki na zabiegi pielęgnujące dłonie oraz przedłużające
paznokcie- metodą akrylową i żelową. Zadbane dłonie są bowiem wizytówką
każdej eleganckiej kobiety. Salon oferuje wystrzałowe, fantazyjne, karnawałowe tipsy. Zdobienia, dekoracje trójwymiarowe, wypukłe, zatapiane, przestrzenne
dobierane są indywidualnie, a paznokcie wykonane w naszym salonie są zawsze
oryginalne, efektowne, a przede wszystkim trendy.
Oaza Urody proponuje także:
- zabiegi na produktach profesjonalnych firm: francuskiej Mahry Cohr, niemieckiej Janssen i wielu innych
- bezinwazyjne i manualne oczyszczanie twarzy
- zabiegi nawilżające, normalizujące, odżywcze, przeciwzmarszczkowe, wybielające, przeciwłojotokowe, na okolice oczu, liftingujące
- zabiegi na biust
- zabiegi na ciało: napinające, ujędrniające, antycellulitowe
- zabiegi na stopy i dłonie
- henna brwi i rzęs, regulacja
- manicure biologiczny
-depilacja
-body percing
- solarium
-mikrodermabrazja
Sol
T ip arium
sy
żel : 1mi
ow
n
e - - 80
od
g
95 r
zł
Do skorzystania z naszych usług zaprasza kosmetyczka dyplomowana Krakowskiej Wyższej Szkoły Promocji Zdrowia - Sylwia Sąsiadek
Zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia
swoim obecnym i przyszłym klientkom życzy personel salonu Oaza
Urody. Nowy Rok przywitajcie w szampańskim nastroju, ufając,
że będzie wspaniały i przyniesie niezapomniane chwile!
Pa m i ę t a j – ko n i e c ro k u n a l e ż y d o C i e b i e !
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
21
KAPSUŁA SPA- obecnie najbardziej skuteczne urządzenie, które pomaga w odchudzaniu, usuwaniu cellulitu, modelowaniu sylwetki, pielęgnacji skóry. To hydromasaż i sauna w jednym. Doskonale wyszczupla, rehabilituje, poprawia krążenie, nawilża, odtoksycznia organizm, przyspiesza metabolizm, dotlenia, wprowadza substancje odżywcze, rewitalizuje. Zabiegi w kapsule SPA
świetnie dbają o nasze zdrowie i relax, a co za tym idzie o styl naszego życia.
Zabieg w salonie „Helena” połączony z masażem ciała i pielęgnacją twarzy kosztuje jedyne 250zł.
Do końca listopada proponujemy klientkom promocyjną cenę- 100zł za seans.
Studium Relaksu i Piękna „Helena” oferuje swoim klientkom szeroki wachlarz zabiegów: masaż
relaksacyjny, chiński, klasyczny, odchudzający, ujędrniający i „prasujący zmarszczki”.
Ten ostatni to masaż bezinwazyjny, liftingujący, bez botoksów, z zastosowaniem kilku technik
połączony z masażem chińskim.
W ofercie salonu znajdą Państwo również kompleksową pielęgnację twarzy i dłoni, makijaż permanentny, nowoczesną i w pełni bezpieczną metodę opalania Air Brush, manicure, tipsy, a także
kompleksowe przygotowanie pary młodej do ślubu.
CENNIK USŁUG
Masaż twarzy- prasowanie zmarszczek 155zł
Fotoodmładzanie- 95zł
Fotoepilacja - trwała depilacja owłosienia: Cena Krakowska Nasza cena
wąsik 199zł
150zł
przedramiona 385zł
250zł
ramiona
385zł
250zł
pachy
295zł
199zł
linie bikini 345zł
250zł
uda
525zł
350zł
łydki
425zł
250zł
Mikrodermobrazja diamentowa:
twarz
190zł
120zł
dłonie
190zł
120zł
* ceny obowiązują po wcześniejszym umówieniu się na zabieg
Adres:
Studium Relaksu i Piękna Helena
ul. Kremerowska 14, KRAKÓW
ul. Wielopole 24, KRAKÓW
tel. (012) 63 33 249, (012) 43 06 344
tel. 0511 866 122
22
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
Trendy
JESIENNY
POKAZ MODY
Mieszkańcy Sanoka, rodziny oraz miłośnicy pięknych kobiet, mieli okazję zobaczyć
niedawno jesienny pokaz mody, który już
po raz drugi odbył się w Klubie - Restauracji „Szklarnia” w Sanoku. Imprezę przygotowała Agencja Wydawniczo- Promocyjna
I.D.Media oraz szefostwo sanockiego klubu, patronat medialny objął magazyn „Planeta Kobiet”.
Julita Kołodziejczyk
w eleganckiej sukni koktajlowej
W dalszej części pokazu, urodziwe modelki, zaprezentowały kolekcję przygotowaną
przez uczennice Technikum Odzieżowego
z Zespołu Szkół nr 5 w Sanoku pod kierunkiem Pani Grażyny Węgrzyńskiej. W
skład kolekcji wchodziły suknie wieczorowe i koktajlowe. Do kolekcji wykorzystano jedwab naturalny, ręcznie malowany,
koronki, szyfony... Autorkami kolekcji
były Dagmara Kardasz oraz Mariola
Wróbel.
Ostatnie dwie odsłony, to kreacje pochodzące ze sklepu ANNA. Modelki zaprezentowały eleganckie garsonki, swetry
i spodnie. Kolekcja skierowana była do
kobiet zdecydowanych, które dokładnie
wiedzą, czego oczekują od życia. Główną
atrakcją pokazu był jednak pokaz sukni
wieczorowych. Piękne długie kreacje, w
najmodniejszych w tym sezonie, jesiennych kolorach, zaparły dech w piersiach
licznie przybyłym gościom, wśród których
nie brakowało przedstawicieli władz miasta i lokalnych instytucji.
fot. Krzysztof Szyler
Niedzielny pokaz akcentował najnowsze
trendy w modzie. Zaprezentowane zostały cztery kolekcje. Pierwszą odsłoną były
stroje młodzieżowe marki HOUSE oraz
PASSO. Kolekcja przedstawiała modne,
ciepłe, kolorowe i wygodne wzory odzieży młodzieżowej: bluzy, spodnie, kurtki.
Druga odsłona to elegancka kolekcja ze
sklepu MODAR w Sanoku- pełne wdzięku
kreacje jesiennie: spodnie, swetry, żakiety,
które każdej kobiecie dodają uroku i splendoru.
Podsumowując pokaz : prostota, ale perfekcyjna w kroju. W odcieniach szarości,
fioletu, śliwki, bordo i czerni, uzupełniona
o nowoczesne, mocne akcesoria, to modowy kod dla aktywnych kobiet. Profesjonalistek, które nie chcą rezygnować z
kobiecości. Buty i dodatki? Smukła linia,
obcas słupek, platforma, wiązane wysoko
sznurowadło, obniżona kostka z wykładaną cholewką i paseczkiem zapisanym
na guzik obszyty zamszem- to prawdziwy
przebój sezonu.
Pokaz poprowadziła p. Grażyna Wegrzyńska oraz Bogusław Lasota. Muzykę przygotował Jonasz Adamski.
Ula Nycz
w zmysłowej sukni wieczorowej
Kolejny pokaz już w styczniu!
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
23
Dla Pierwszych Trzech Czytelniczek,
które wyślą e-maila na adres
[email protected]
mamy 3 wejściówki do Groty Solnej
GALOS !!!
24
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
Rekreacja
Spokój
i wyrafinowane
atrakcje
Dwór Ostoya wita Cię Gościu drogi w swych zawsze otwartych
podwojach. Znaleźć nas możesz w samym sercu Podkarpacia,
w miejscowości Jasionka nieopodal miasta Rzeszowa. Miejsce
to szczególnie atrakcyjne z uwagi na fakt, iż przecinają się tutaj
główne drogi wiodące z północy na południe jak i ze wschodu na
zachód. Dodatkowym atutem i atrakcją jest bliskie sąsiedztwo
lotniska, co sprawia, że dwór nasz jest wspaniałym miejscem do
urządzania atrakcyjnych wypadów do tak słynnych ośrodków jak
Łańcut, Krasiczyn, Iwonicz czy Baranów Sandomierski.
W naszej restauracji możesz zjeść prawdziwe staropolskie potrawy przyrządzane z polotem i wyczuciem wyrafinowanego smaku. Oprawy dopełniają łagodne dźwięki muzyki klasycznej oraz
stylowe i eleganckie wnętrza.
Aby zapewnić warunki wypoczynku godne najwyższych wymagań wyposażyliśmy nasze pokoje hotelowe w zabytkowe XIXwieczne meble, których obecność sprawi, że będziesz mógł się
poczuć jak dawny arystokrata z przełomu wieków.
Nasza sala konferencyjna została przygotowana tak, by umożliwić organizowanie w pełni multimedialnych spotkań nawet dla
kilkudziesięciu osób. Połączenie zabytkowego wnętrza oraz nowoczesnych technik prezentacji nadaje konferencjom powagi i
stylowości.
Zadbaliśmy także Drogi Gościu o Twą kondycję fizyczną oraz
aktywny wypoczynek. Nowoczesny basen oraz kort tenisowy,
bogato wyposażona siłownia i sauna - to wymarzone warunki do
spędzenia niezapomnianego weekendu w naszym dworze.
Celem naszym było abyś odwiedzając Dwór Ostoya znalazł tutaj
spokój oraz wyrafinowane atrakcje, zaś obcowanie z zabytkowymi wnętrzami i meblami pozwoliło Ci uchwycić ulotną romantykę i czar tego miejsca, odnaleźć to, co dla Ciebie najpiękniejsze i
zachować w sercu do ponownej wizyty...
Dwór Ostoya / Jasionka k.Rzeszowa
tel. (0-17) 77-23-405
www.ostoya.rzeszow.pl
[email protected]
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
25
Oknolit powstał w 1997 roku. Obecnie przekształcił sie w Oknolit Plus
Sp z o.o. - polską prywatną firmę, produkującą okna, drzwi i witryny
z plastiku i aluminium. Dzisiaj jest jedną z najprężniej rozwijających się
polskich firm, jak również jednym z szybko rozwijających się producentów okien w Polsce.
Naszym głównym celem jest dostarczanie najwyższej jakości produktów, spełniających oczekiwania nawet najbardziej wymagających
klientów. Stawiając sobie te cele troszczymy się jednocześnie o zdrowie
i bezpie-czeństwo naszych klientów oraz ochronę środowiska.
OKNOLIT PLUS jest producentem szerokiej gamy wyrobów, które
umożliwiają komfortowe mieszkanie. Staramy się, aby wszyscy nasi
klienci byli zadowoleni, mogli spokojnie, bezpiecznie i wygodnie cieszyć
się ze swojego mieszkania, domu, miejsca pracy.
26
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008
27
28
Planeta Kobiet | grudzień - styczeń | 2008

Podobne dokumenty