Tomasz Kulisiewicz

Transkrypt

Tomasz Kulisiewicz
Tomasz Kulisiewicz
OBSZAR KONWERGENCJI? NOWE MEDIUM?
Od 2005 r. wśród różnych środków komunikacji oraz mediów elektronicznych coraz wyraźniej pojawia się telewizja mobilna – skrzyżowanie dwóch mediów docierających do miliardów odbiorców i użytkowników: rozpowszechnionej już od ponad pół wieku telewizji oraz
dużo młodszej od niej telefonii komórkowej.
Liczba „abonentów” mobilnej telewizji jest na razie o rzędy wielkości niższa np. od 2 miliardów
użytkowników telefonii komórkowej, czy choćby liczącej ok. 350 mln liczby abonentów TV kablowej. Jak zawsze w dziedzinach zupełnie nowych prognozy dotyczące rozwoju nowego medium są dość rozbieżne. W kwietniu 2005 r. analitycy Informa Telecoms and Media oceniali, że
w 2010 r. na świecie będzie ok. 125 mln użytkowników mobilnej TV. W 2006 r. autorzy analizy
„Mobile TV – A Complete Analysis of the Global Market” IMS Research zakładali, że w najbliższych latach liczba użytkowników TV mobilnej będzie przyrastała rocznie o 50%, by pod koniec
2011 r. osiągnąć 500 mln „widzów”. Uwzględniając, że prognoza Informa Telecoms and Media
ustawiała punkt silnego przegięcia krzywej wzrostu na rok 2009, wartości te można uważać za
niesprzeczne. Dużo większa jest natomiast niepewność dotycząca skali spodziewanego oddziaływania ekonomicznego. Np. według analiz przygotowanych w ub. r. dla Komisji Europejskiej
światowy rynek mobilnej TV w 2009 r. ma być wart 11,4 mld EUR, zaś w 2015 r. ok. 20 mld EUR.
Wydaje się to oceną bardzo zachowawczą, by nie rzec pesymistyczną, skoro np. wartość usług
operatorskich samej tylko telefonii komórkowej na średnim w skali europejskiej rynku polskim
w bieżącym roku ma osiągnąć niemal 5 mld EUR. Prognozy dla Komisji są odważniejsze w szacowaniu liczby przyszłych użytkowników, przewidując na rok 2015 ok. 200 mln użytkowników
mobilnej TV w samej tylko Europie.
Specjaliści różnią się zresztą nie tylko w prognozach liczby użytkowników mobilnej TV czy
oszacowaniach strumieni przyszłych przychodów. Nadal nie wiadomo, czy mobilna TV to tylko
pole konwergencji, czy nakładania się różnych pól komunikacji elektronicznej – telefonii komórkowej, dostępu do Internetu oraz „tradycyjnej”, ale unowocześnionej – cyfrowej i interaktywnej – telewizji, czy też mamy do czynienia z zupełnie nowym medium, na co wydają się
wskazywać doświadczenia producentów treści dla mobilnej telewizji. Wielkie koncerny medialne eksperymentują bowiem z zupełnie nowymi formami – np. z tzw. mobizodami, wyprodukowanymi zgodnie z kształtującymi się wymaganiami użytkowników tego nowego medium.
Dość jasne są przesłanki, dla których TV mobilną zajmują się operatorzy telefonii komórkowej.
Są one zbliżone do założeń, jakie leżały u podstaw uruchamiania iPTV – transmisji telewizyjnej
przez Internet – przez operatorów telefonii stacjonarnej. Wpływy z usług głosowych operatorów
telekomunikacyjnych (stacjonarnych i komórkowych) spadają, choć stanowią jeszcze zdecydowaną większość przychodów – więc trzeba poszukać nowych usług, nowych treści, nowej oferty
dla użytkowników. Dużo mniej określone są natomiast potencjalne oddziaływania społeczne
1
mobilnej TV – telewizji, którą będziemy zawsze „nosić ze sobą w kieszeni”.
Nowe formy komunikacji społecznej
Wielu specjalistów komunikacji społecznej zadaje sobie pytanie, czy TV mobilna tak samo silnie
zmieni dotychczasowe zwyczaje konsumpcji treści elektronicznych, jak to zrobiła telefonia komórkowa w telekomunikacji, zwłaszcza w sytuacji, kiedy niemal wszyscy mamy dziś przy sobie
(co najmniej jeden!) telefon komórkowy. Mobilna TV kontynuuje bowiem trendy naszych czasów. Jak o tym pisze dr Karol Jakubowicz w swoim eseju stanowiącym część materiałów konferencji, zamiast urządzenia stojącego w centralnym miejscu w salonie pojawia się lekkie, przenośne „przedłużenia człowieka”, dające mu możliwość komunikowania się ze światem także wtedy, gdy wyjdzie z domu. Mobilna TV do „time-shiftingu” – możliwości zarejestrowania programu i odtworzenia go w dowolnym czasie, wybranym przez widza – dodaje „place-shifting”,
a więc możliwość odbioru wybranego programu czy jego fragmentu w dowolnym miejscu. Dochodzą do tego cechy „nowych mediów” wyliczane przez autora we wspomnianym eseju: multimedialność, interaktywność, możliwość personalizacji odbieranego programu zamiast odbioru
sztywnej „ramówki”, a przede wszystkim mobilność: możliwość odbioru zawartości adresowanej i dostosowanej do miejsca i czasu, w którym w danej chwili znajduje się „abonent” tej telewizji.
Mobilna TV wpisuje się też w paradygmaty kultury Web 2.0, Web 3.0 (Web n.0…), określanych
mianem „egocastingu”, a więc nie tylko pełnej indywidualizacji oraz personalizacji odbieranych
treści, ale i tworzenia i emitowania treści dla zaspokojenia własnego ego, czego przejawem są
dziś liczne serwisy obsługujące treści generowane przez użytkowników Internetu.
W dodatku mobilna TV łączy w sobie cechy dotychczasowej telewizji – a więc powszechnego
nadawania bogatych treści („masowego rażenia”) – z wszechobecnością telefonii mobilnej: docieraniem wszędzie i do wszystkich, personalizacją, interaktywnością, a także – co bardzo istotne z punktu widzenia ekonomii nowej sfery komunikacji i jej dostawców – prostą obsługą mikropłatności.
Konkurencyjne standardy
W TV mobilnej nie wszystko jest jeszcze rozstrzygnięte nie tylko w kwestiach społecznych czy
ekonomicznych. Stoi bowiem przed nią niezwykle istotna sprawa wyboru architektury technicznej. W największym uproszczeniu do wyboru są dwa warianty:
•
•
model telewizyjny (broadcasting – a więc punkt–wielopunkt)
model telefonii komórkowej (UMTS multicast, wymagający m.in. kanału transmisyjnego
do każdego użytkownika).
2
Ironiczne powiedzonko z czasów walki standardów systemowych w informatyce brzmiało:
„Standardy to świetna rzecz – dzięki nim każdy może mieć swój własny”… Na razie nie ma
jednolitego standardu mobilnej TV i co więcej: nie widać go w najbliższej przyszłości. Toczy się
walka zasadniczo różnych architektur, z których każda ma swoje zalety i wady. Są to:
•
•
•
DVB-H – standard realizowany na kanałach telewizyjnych;
•
MediaFLO – technologia lansowana głównie na rynku amerykańskim i azjatyckim, m.in.
przez Qualcomm, posiadacza patentów oraz głównego dostawcę urządzeń.
MBMS (Multimedia Broadcast Multicast Service) – standard „komórkowy”;
DMB DAB-IP – standard wywodzący się z technologii radia cyfrowego (DAB) oraz technologie pokrewne (satelitarne): S-DMB, DVB-SSP;
W skrócie można powiedzieć, że główną zaletą „telewizyjnego” standardu DVB-H jest niskie
obciążenie pasma oraz kompatybilność z uruchamianą naziemną telewizją cyfrową DVB-T, co
umożliwia korzystanie ze wspólnej z nią sieci nadawczej. Natomiast trudności techniczne wynikają z konieczności stosowania oddzielnych układów sprzętowych w terminalu – „telefonicznego” i „telewizyjnego” – co podwyższa stopień komplikacji technicznej urządzeń i zwiększa pobór mocy, wymagając bardzo pojemnych akumulatorów i skracając czas oglądania. Przy DVB-H
mamy też do czynienia ze sprzecznymi wymaganiami wobec anten dla transmisji telefonicznej
oraz dla odbioru telewizji, co utrudnia konstruowanie terminala. Użytkownicy telefonów komórkowych odzwyczaili się już np. od wystających anten i jak wykazują różne badania, zdecydowanie ich nie lubią. Tymczasem – przynajmniej na razie – odbiór telewizji mobilnej jest tym
lepszy, im dłuższa jest antena odbiornika, wyraźnie z niego wystająca: im dalej, tym lepiej.
Główną zaletą standardów mobilnej TV bazujących na rozwiązaniach telefonii 3G jest oczywiście kompatybilność z sieciami 3G, co nie wymaga tworzenia oddzielnej infrastruktury. Nie
trzeba też terminali specjalnych konstrukcji, nie ma konieczności stosowania odrębnych układów odbiorczych ani anten – wystarczą sprawdzone już, powszechnie dostępne telefony 3G
(oczywiście powstają też terminale mobilnej TV będące jednocześnie telefonami 3G). Natomiast
poważnym problemem jest zajętość pasma. W dzisiejszych realizacjach technicznych mobilna
TV w sieciach 3G konsumuje za dużo pasma tej telefonii: ponad 10 razy więcej niż łączność głosowa i transmisja danych punkt-punkt. Grozi to „zapchaniem się” sieci 3G, kiedy mobilna TV
zacznie się upowszechniać na skalę masową i może zmusić operatorów do budowy oddzielnej
sieci do transmisji mobilnej TV – a więc zniweczyć cały zysk z kompatybilności z istniejącymi
sieciami telefonii trzeciej generacji.
3
Konieczność wyboru
Na któryś ze standardów trzeba się będzie zdecydować – pytanie na jaki i kiedy?
W swoim przemówieniu wygłoszonym w marcu br. na targach CeBIT 2007 Viviane Reding,
unijny Komisarz ds. Społeczeństwa Informacyjnego i Mediów, wezwała do szybkiego wyboru
standardu nadawania. Wyraziła przy tym swoje rozczarowanie słabym tempem koordynacji
prac dostawców urządzeń, nadawców i operatorów, a także brakiem jednolitego stanowiska
europejskich regulatorów na temat zasad przydzielania i wykorzystania pasma radiowego oraz
korzystania i współkorzystania z sieci nadawczych dla TV mobilnej – zagadnień bardzo ważnych z punktu widzenia nakładów inwestycyjnych oraz ochrony środowiska i zdrowia.
Viviane Reding pokreśliła też wagę telewizji mobilnej dla rozwoju europejskiego rynku treści
cyfrowych i dla nowelizacji praw autorskich dotyczących treści wykorzystywanych przez
nadawców mobilnej TV. Jej zdaniem – jeśli samoregulacja rynku w tych pilnych kwestiach nie
będzie dostatecznie szybka – uzasadniona będzie ingerencja prawna na poziomie Komisji Europejskiej. Pani Reding zapowiedziała sformułowanie w najbliższym czasie propozycji stosownego komunikatu Komisji Europejskiej dotyczącego wspomnianych zagadnień. Mają w nim być
przedstawione doświadczenia i wnioski z dotychczasowych europejskich wdrożeń mobilnej TV
oraz propozycje spójnej europejskiej strategii regulacyjnej. Zdaniem pani Reding mobilna TV to
także „wiele nowych miejsc pracy w Europie. Mobilna TV jest świetnym przykładem możliwości oferowanych przez cyfrową konwergencję. Jest to zarazem wyzwanie, wymagające wysiłków, zaangażowania i kreatywności.”.
O tym, że wybór rozwiązań mobilnej TV nie jest sprawą trywialną, świadczy fakt, że wśród reakcji na apel Viviane Reding były nie tylko głosy poparcia, ale także krytyki, zarzucające pani
komisarz – a więc pośrednio także Komisji Europejskiej – iż wbrew głoszonym hasłom regulacyjnej neutralności technologicznej oraz wspierania konkurencyjności opowiada się za konkretnym standardem technicznym (w swoim przemówieniu wyraziła się bowiem „jestem nastawiona na udzielenie silnego poparcia europejskim rozwiązaniom standaryzacyjnym, jak DVB-H”),
za którym stoją przecież liczni dostawcy sprzętu i rozwiązań technicznych oraz już dostępnych i
planowanych usług.
Wobec wagi zagadnień związanych z mobilną telewizją Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji, wspierana przez Polską Telefonię Cyfrową i pod patronatem Krajowej Rady Radiofonii i
Telewizji zorganizowała pierwszą w Polsce konferencję poświęconą w całości mobilnej telewizji.
Zaproszeni eksperci przedstawiają na niej obecny stan dziedziny i prezentują doświadczenia z
dotychczasowych wdrożeń a obecni i przyszli aktorzy i uczestnicy rynku mobilnej TV dyskutują
nad różnymi aspektami telewizji, którą będziemy „mieli zawsze ze sobą”.
4

Podobne dokumenty