Opowieść o Św.Wojciechu

Transkrypt

Opowieść o Św.Wojciechu
Opowieść o Św.Wojciechu
Widowisko plenerowe- reż.Karol Kruś
-2/Muzyka dawna-wchodzi starzec z kijem, idzie do końca pomostu, gdy staje-tekst:/
Lektor -Oderwijcie oczy od ziemi ludzie wszelcy, w niebo popatrzcie
i posłuchajcie opowieści o Świętym Wojciechu. On to 1000 lat temu z Czech ,
na nasze ziemie, do Gniezna, przywędrował, tron biskupi i zaszczyty w swoim
kraju porzucił by, słowem jeno, pogan na wiarę Chrystusową nawracać.
Z ich rąk też za wiarę ową męczeńsko zginąć.
Chwała mężowi temu, co Polakom wiele dobra uczynił.
Posłuchajcie , jak się pieśń owa układa.
Lektor -Zakwitł szkarłatny kwiat na ziemiach czeskich, wielkich rodziców
większy jeszcze syn. Radujmy się!
Wszyscy-Radujmy się!!
Lektor - Przyszedł na świat chłopiec o pięknej twarzy i jeszcze piękniejszym
duchu. Imię jego- Wojciech.
Radujmy się!
Wszyscy-Radujmy się
/Ustawiają się w szpaler, klaszczą/
Lektor - Sławnik , ojciec Wojciecha!
Sławnik był to mąż znakomity i bardzo potężny. Miał tłum poddanych, dużo
gwarnej czeladzi oraz dom pełen srebra i złota. Będąc panem ziemi, był wszakże
człowiekiem średniej miary : Rzadko się modlił, o czystość nie dbał, ale za to
szczodrze wspierał ubogich.
/Sławnik rozdaje monety/
Lektor - Sławnik pojął za żonę Strzeżysławę!
Białogłowę, której nie nęcił przepych matron, ani złoto i drogie kamienie, gdyż
bardzo mało ceniła to, co głupi poczytują za najważniejsze. Święte były jej
obyczaje, święte rozmowy, święte życie.
Z tego to czcigodnego małżeństwa urodził się chłopiec piękniejszy od
wszystkich, któremu na chrzcie nadano imię Wojciech. Radujmy się!
Wszyscy-Radujmy się !
/Taniec z pieluchami- skoczna muzyka/
-3Scena II
/Muzyka dawna-Wojciech z węzełkiem idzie do szkół, spotyka arcybiskupa Adalberta.Ten kładzie mu rękę nad głową, muzyka do wbiegnięcia uczniów/
Lektor - Gdy Wojciech 16 lat ukończył ojciec wysłał go na nauki do
arcybiskupa Adalberta w Magdeburgu. Ów tedy arcybiskup przyjął chłopca
z wielką miłością, udzielił sakramentu bierzmowania, nadając mu swe imię
Adalbert. I oddał go do szkoły!
/Wpadają uczniowie z krzykiem, Rafał zatrzymuje ich palcem, chodzą w kółko
z książkami, mamrocą. Gdy znika nauczyciel-Ciuciubabka. Wojciech, z zawiązanymi
oczami, trafia w ręce nauczyciela .Nauczyciel z rózgą. /
Lektor -Z tego czasu opowiadają o Wojciechu rzecz dziwną. Strawił i on
pewnego razu cały dzień na zabawie. A gdy z zadanej lekcji ani słowa umysłem
nie chwytał i rozgniewany nauczyciel zaczął go chłostać, zawołał:
-Puść mnie , a będę czytał!
I puszczony wolno, doskonale odczytał rzecz jakoby dobrze sobie znaną.
Scena III
/Muzyka- wchodzi Śmierć, kosi, dwa diabły szarpią biskupa Dytmara/
Lektor -Biada ci zły biskupie Dymarze. Jesteś zgubiony! Jesteś zgubiony!
/diabelski chichot na pogłosie/
Lektor - Przez 9 lat Wojciech nauki w Magdeburgu pobierał, potem wrócił do
Czech , gdzie widział haniebną śmierć biskupa praskiego Dytmara, za nieczyste
występki strąconego do piekła.
Widok umierającego w niełasce biskupa przejął Wojciecha wielką grozą i po raz
pierwszy wszystkie jego myśli skierował na drogę zbawienia.
/Muzyka, chorał gregoriański.-koronacja na biskupa-w cieniach/
Lektor -W nagrodę za przykładne życie Wojciecha wyniesiono na biskupstwo
po zmarłym Dymarze.
Na znak pokory Wojciech przybył objąć swój urząd boso, zaś majątek
kościelny na cztery części podzielił, trzecią z nich hojnie na potrzeby ubogich
rozdając. Lud jednak twardego był karku, okrutny i zaprzedany rozpuście:
-4Wpada przerażona kobieta, ściga ją wściekły tłum, więc chowa się za Wojciecha.
Chcą ją kamieniować
Lektor -A było to tak:
Żonę pewnego wielmoży oskarżono o cudzołóstwo. Gdy krewni zniesławionego
męża, zwyczajem barbarzyńskim chcieli ją zabić, zbiegła do biskupa
Wojciecha. On tedy , chcąc uwolnić kobietę z rąk owych ludzi, zamknął ją w
klasztorze. Próżny był jego trud !.
Pogoń dopadła nieszczęsną w tym świętym miejscu i na oczach wszystkich
została zamordowana.
Mąż z nożem zabiera kobietę zza pleców Wojciecha, staje w środku rozjuszonego
pospólstwa. Wojciech zdejmuje czapkę biskupią
Scena IV
Lektor - Po tych wypadkach Wojciech, zniechęcony, znowu udaje się w podróż
do Rzymu, a papież zwalnia go z obowiązku powrotu do Czech, by mógł głosić
ewangelię wśród ludów pogańskich.
Z Italii więc udał się Wojciech do Polski na dwór księcia Bolesława Chrobrego.
Dwór Chrobrego, Chrobry z żoną, Muzyka. Dwie dwórki niosą chleb i sól, częstują
Wojciecha. Wszyscy stają na pomoście, płyną do Prus, odpychają się kijami-muzyka, chorał
gregoriański, Wojciech na przedzie
Lektor - W Polsce, wiosną 997 roku, Wojciech wraz z bratem swym
Radzimem i prezbiterem Boguszą z zapałem przygotowuje misję do kraju
pogańskich Prusów, a książę Bolesław Chrobry chętnie im w tym pomaga dając
łódź i ochronę na czas podróży do Gdańska.
Lektor – Z Gdańska do miejscowości Trusso koło Elbląga, już bez wojów,
ruszył Wojciech łodzią do kraju pogan. Dotarł na ich targowisko. /Muzyka/
Lektor - Gdy Prusowie otoczyli go zewsząd rzekł:
„Z rodu jestem Słowianinem, nazywam się Wojciech. Przyszedłem tu z ziemi
polskiej dla waszego zbawienia.”
Lektor - Jednak wściekli Prusowie uderzają kijami o ziemię i krzyczą:
„Z powodu takich jak wy ziemia nasza nie wyda plonów, drzewa nie będą
owocować a zwierzęta przestaną się rodzić. Wychodźcie, wychodźcie z naszych
granic!”
/Odprowadzają Wojciecha na skraj pomostu, obracają się tyłem/
-5-
Tako postanowili Prusowie i przewieźli misjonarzy łodzią na polską stronę.
Jednak po pięciu dniach, Wojciech, mimo groźby śmierci ze strony Prusów,
ponowił wyprawę. Śpiewając z braćmi psalmy szedł przez las, a później, kiedy
odpoczywali po mszy, napadł na nich oddział pruski.
/Muzyka- finał-śmierć Wojciecha w cieniach. Wynoszą wagę. Muzyka, aktorzy
podchodzą, rzucają pieniądze, także publiczność /
Lektor - Opowiadają ludzie, że kiedy Bolesław Chrobry chciał wykupić ciało
Wojciecha Prusowie postawili warunek, że musi zapłacić tyle złota ile ono
waży. Wielu wówczas oddało wszystkie swe kosztowności by ciało Świętego
mogło wrócić do Polski.
Tako i my swój grosz dzisiaj dorzućmy do Wojciechowej sprawy.
********
Związki Wojciecha z regionem Pałuk:
Ród Pałuków, pierwszych właścicieli tych ziem, wywodził się od Sobiebora,
brata Św.Wojciecha, któremu Chrobry nadał ich część w wieczyste władanie. W
XII w. jeden z potomków Sobiebora z klasztoru w Altenbergu pod Kolonią
sprowadził do Łekna cystersów, przekazał im swoją ojcowiznę. Na pocz. XII w.
w ramach cysterskiej misji chrystianizacyjnej w Prusach, również męczeńską
śmiercią, zginął Filip Bogufał z rodu Pałuków. Cystersi prowadzili misje do
czasu sprowadzenia Krzyżaków do Polski , czyli połowy XIII w.
Miejsca kultu:
- Obraz z XVI w.-Wojciech z wiosłem -kościół Św.Jakuba w Wągrowcu
- Głaz Św. Wojciecha - przy kościele Św.Wojciecha w Wągrowcu
- Głaz Św.Wojciecha w Budziejewku

Podobne dokumenty