Magazyn Spadochroniarzy Polskich
Transkrypt
SPADOCHRONIARZ ISSN 1426-5168 Nr 60 (4/2010) Magazyn Spadochroniarzy Polskich XX Kongres UEP W Kongresie wzięły udział wszystkie narodowe stowarzyszenia spadochroniarzy zrzeszone w U.E.P. – Niemcy, Belgia, Cypr, Hiszpania, Francja, Grecja, Węgry, Włochy, Polska i Portugalia. Przed VI Krajowym Zjazdem s.1 Delegatów ZPS Mistrzostwa spadochronowe UEP s.10 Powietrznodesantowa ANAKONDA Afganistan: walczyć czy się wycofać s.32 Wydawnictwo dofinansowano z dotacji Ministerstwa Obrony Narodowej s.22 Narodowe Siły Rezerwowe Spis treści Szanowne Koleżanki i Koledzy! Z życia związku Przed vi krajowym zjazdem delegatów Związku Polskich Spadochroniarzy Zbliża się termin kolejnego Zjazdu naszego Związku – odbędzie się on 7-8 czerwca 2011 roku. Pragniemy aby nasza związkowa gazeta aktywnie włączyła się w przygotowanie merytoryczne obrad zjazdu. KOLEŻANKI I KOLEDZY! Zbliża się termin kolejnego Zjazdu naszego Związku – odbędzie się on 7-8 czerwca 2011 roku. Pragniemy aby nasza związkowa gazeta aktywnie włączyła się w przygotowanie merytoryczne obrad zjazdu. Chcielibyśmy aby wnioski z naszej prasowej dyskusji w „Spadochroniarzu” stały się ważkim materiałem do decyzji szanownego zjazdowego gremium, podejmującego uchwały w interesie przyszłości naszego stowarzyszenia. Oczekujemy, że członkowie Związku, którym przyświeca dobro i dalszy rozwój tego stowarzyszenia, włączą się aktywnie do dyskusji na łamach „Spadochroniarza”. Związek po 20 latach działalności ma osiągnięcia i wbrew temu co mówią niektórzy malkontenci, są to osiągnięcia wielu osób prowadzących działalność statutową, niekiedy w bardzo trudnych warunkach organizacyjnych. Aby pobudzić kolegów do dyskusji i zapewnić merytoryczny poziom dyskusji na VI Krajowym Zjeździe Delegatów ZPS – Rada Redakcyjna i Redakcja „Spadochroniarza” opracowały poniżej podany zestaw pytań, dotyczący zasadniczych dziedzin działalności Związku. Odpowiedzi czytelników na te pytania zostaną zebrane i przedstawione stosownym komisjom Zjazdu w formie opracowanych wniosków. Liczymy na szeroki odzew. 1. Czy przyjęte w Statucie Związku cele odpowiadają Twoim oczekiwaniom – jeśli nie to jakie zmiany są wskazane? 2. Na ile struktura Związku (koła, oddziały, Zarząd Główny) zapewnia sprawne osiąganie przyjętych celów – co należałoby zmienić? 3. Czy uprawnienia i obowiązki władz naczelnych Związku i władz oddzia- 4/2010 Oczekujemy, że członkowie Związku, którym przyświeca dobro i dalszy rozwój tego stowarzyszenia, włączą się aktywnie do dyskusji na łamach „Spadochroniarza” 4. 5. 6. 7. 8. 9. łów służą Twoim zdaniem właściwemu funkcjonowaniu stowarzyszenia – co usunąć , co dodać? Które zapisy w Statucie nie odpowiadają Twoim oczekiwaniom – dlaczego? Czy forma i treść kwartalnika „Spadochroniarz” są dla Ciebie satysfakcjonujące – co należałoby zmienić? Czy przynależność ZPS do Europejskiej Federacji Spadochroniarzy jest Twoim zdaniem uzasadniona – czego oczekujesz od współpracy międzynarodowej? Czy sponsorowanie udziału młodzieży Związku w imprezach spadochronowych jest Twoim zdaniem uzasadnione z punktu widzenia interesu Związku? Czego Związek nie robi a mógłby robić? Jakie przedsięwzięcia podejmowane przez Związek są dla Ciebie najważniejsze? 10. Jakie masz zastrzeżenia do organizowanych zebrań, posiedzeń gremiów organizacyjnych (Zjazdu, Plenum ZG)? 11. Czy prowadzona działalność gospodarcza w Związku jest Twoim zdaniem właściwa a środki z niej uzyskane właściwie spożytkowane? 12. Czy organizowanie corocznie przez Związek imprez spadochronowych: PARA – SKI, Wieloboju Spadochronowego i Ogólnopolskich Mistrzostw Spadochronowych ZPS jest uzasadnione i dobrze organizowane? Inne uwagi i propozycje. Zamierzamy w kolejnych numerach „Spadochroniarza” drukować nadesłane materiały do dyskusji. Rada Redakcyjna i Redakcja „Spadochroniarza” 1 Z życia związku Delegaci na XX Kongres UEP i reprezentacje spadochronowe na Mistrzostwa Spadochronowe UEP na wspólnym zdjęciu Z obrad xx Kongresu Europejskiej Federacji Spadochroniarzy (uep) W dniach 4-8 października 2010 r w m. Larnaca (Cypr) obradował XX Kongres U.E.P. Organizatorem było Stowarzyszenie Spadochroniarzy Cypryjskich (PSEK). W Kongresie wzięły udział wszystkie narodowe stowarzyszenia spadochroniarzy zrzeszone w U.E.P. (Niemcy, Belgia, Cypr, Hiszpania, Francja, Grecja, Węgry, Włochy, Polska i Portugalia). Obserwatorem na Kongresie był przedstawiciel Austrii. Równolegle z Kongresem odbyły się Międzynarodowe Mistrzostwa UEP w celności lądowania. ZWIĄZEK POLSKICH SPADOCHRONIARZY przejął PREZYDENCJĘ na 2011r. Trzydniowe obrady zdominowała tematyka roku: UEP: Mocne i słabe Strony – Możliwości i Zagrożenia. Ocena ogólna. W materiałach przed kongresowych, a zwłaszcza w dyskusji wyrażano pewną jednomyślność dotyczącą 20-letnich osiągnięć UEP. Jego związkowe powołanie przekazuje wartości takie jak duch spadochroniarski, poczucie honoru ,obowiązku i solidarności pomimo różnic historycznych wśród krajów członkowskich. Sprzyjają temu między innymi – podczas kongresów – wizyty w jednostkach wojskowych armii krajów stowarzysze- niowych, zakładach zbrojeniowych oraz spotkania z przedstawicielami resortów Obrony Narodowej a także organami administracji rządowej samorządowej. Istotnym osiągnięciem UEP pozostaje oddawanie czci bohaterom walk obronnych z poznawaniem historii, szlaków bojowych-zwłaszcza wojsk powietrzno-desantowych i misji stabilizacyjnych i pokojowych XXI wieku. W dyskusji podkreślano że pomimo ewidentnych osiągnięć 20-lecia UEP – JEST SŁABO ZNANA w krajach członkowskich i w EUROPIE. Nie należą do niej takie Delegacja ZPS wraz z reprezentacją sportową ZPS 2 SPADOCHRONIARZ 60 Z życia związku potęgi spadochroniarskie jak Federacja Rosyjska, Wielka Brytania a także USA. Na ten fakt rzutuje między innymi brak wspólnych działań innych niż Kongresy i zawody spadochronowe, słaba działalność Sekretariatu UEP w koordynacji wspólnych przedsięwzięć i braku jego stałej siedziby. W materiałach i dyskusji wskazano na aktualność naszego hasła 20-lecia PRZESZŁOŚĆ – to bogate doświadczenie, TERAŹNIEJSZOŚĆ – to trudów pokonywanie – konieczne do wdrożenia również w U E P PRZYSZŁOŚĆ – to nowe podejście do problemu. W dyskusji podkreślano że pomimo ewidentnych osiągnięć 20-lecia UEP – JEST SŁABO ZNANA w krajach członkowskich i w EUROPIE. Nie należą do niej takie potęgi spadochroniarskie jak Federacja Rosyjska, Wielka Brytania a także USA. Delegacja ZPS ponowiła swoje propozycje z roku 2009 o obniżenie kosztów spotkań kongresowych i zmian organizacyjnych w jego przebiegu. Wśród zgłaszanych propozycji zmian w funkcjonowaniu UEP postulowano – zwiększenie współpracy dwustronnej krajów sąsiadujących, uaktywnienie działalności w zakresie rozpoznawalności na poziomie NATO i UE z zapraszaniem innych krajów na przedsięwzięcia federacyjne w tym o bogatych tradycjach spadochroniarskich. Oddanie honorów bohaterom wojsk specjalnych Prezes ZPS L. Chyła przejmuje sztandar UEP od Prezesa spadochroniarzy Cypru M. Economidesa W ramach promocji narodowych związków Grecja zaproponowała zorganizowanie wspólnie z Niemcami przedsięwzięcia upamiętniającego operację spadochronową na Krecie w 2011 r. Francja zaprosiła na 2012 r., na obchody 50-lecia powołania wojsk spadochronowych. Słabością zgłaszanych propozycji pozostaje ich zbytnia ogólnikowość oraz nie wskazywanie źródeł i sposobu finansowania. Wychodząc naprzeciw zgłaszanym propozycją i oczekiwaniom strona Cypryjska zaproponowała zorganizowanie dodatkowego spotkania PREZESÓW UEP w czerwcu na CYPRZE deklarując pokrycie kosztów zakwaterowania – natomiast stronę merytoryczną omawianych problemów powierzyć stronie POLSKIEJ sprawującej PREZYDENCJĘ. Na zakończenie XX KONGRESU w jednostce wojsk specjalnych Cypru odbyło Wystąpienie Prezesa ZPS na posiedzeniu plenarnym. Towarzyszy J. Trojanowski 4/2010 się uroczyste przekazanie PREZYDENCJI UEP stronie POLSKIEJ. W ceremonii otwarcia Kongresu i jego zakończenia uczestniczyły zespoły spadochronowe związków narodowych UEP oraz odbyła się ceremonia dekoracji zawodników i drużyn. KONGRES I MISTRZOSTWA UEP zorganizowano przy liczącym i widocznym wsparciu resortu ON Cypru z dwukrotnym udziałem Ministra ON. Delegacja ZPS – przejmując PREZYDENCJĘ sprecyzowała temat roku 2011 do omówienia na XXI KONGRESIE w KRAKOWIE zaplanowanym w dniach 20-24 września wpisując go w obchody DNIA SPADOCHRONIARZA. Mistrzostwa UEP połączyć z Mistrzostwami ZPS w skokach na celność lądowania i przeprowadzić w RZESZOWIE w dniach 27-31 lipca. Tematem roku będzie „WOJSKA POWIETRZNO-DESANTOWE I SIŁY SPECJALNE w operacjach, pokojowych i ratowniczych w Europie i Świecie w XXI wieku”. Prezes Leszek CHYŁA 3 Z życia związku Forum organizacji pozarządowych działających na rzecz obronności Kraków, 8–10 października 2010 r. Forum organizacji pozarządowych jest przedsięwzięciem cyklicznym organizowanym przez Departament Wychowania i Promocji Obronności. Skierowane jest do władz naczelnych organizacji pozarządowych współpracujących z resortem obrony narodowej w obszarze obronności państwa. Tematyka forum obejmowała zagadnienia dotyczące między innymi zmiany w aktach prawnych regulujących kwestie dotyczące działalności organizacji pozarządowych w zakresie realizacji zadań publicznych, podsumowania współpracy z organizacjami pozarządowymi w 2009 r. oraz w pierwszej połowie 2010 r., wskazanie kierunków współpracy komórek organizacyjnych resortu obrony narodowej z organizacjami pozarządowymi w 2011 r. W Forum wzięło udział ok. 120 przedstawicieli z organizacji pozarządowych współpracujących z resortem obrony narodowej w obszarze obronności państwa. Związek Polskich Spadochroniarzy reprezentował Sekretarz Generalny Wiesław Iwański. Ze względu na ograniczone możliwości zamieszczenia informacji w naszym czasopiśmie zainteresowanych czytelników zmianami w aktach prawnych odsyłam na stronę internetowa Departamentu Wychowania i Promocji Obronności www. wojsko-polskie.pl Bardziej szczegółowe informacje dotyczące szczególnie składania ofert na relację zadań w dziedzinie obronności zostaną podane w Biuletynie Informacyjnym ZPS, który ukaże się w grudniu 2010 r. Ministerstwo Obrony Narodowej, przewiduje że w 2011 r., ze w pierwszej kolejności środki finansowe przeznaczone będą na realizację tematów związanych z: 1. promocją i szkoleniem Narodowych Sił Rezerwowych; 2. promowaniem profesjonalizacji Sił Zbrojnych; 3. edukacją proobronną (postawy, wychowanie, szkolenie); 4. Kongres CIOAR; 5. Mistrzostwa Świata Sportów Wojskowych Na zakończenie forum w posumowaniu współpracy z resortem obrony narodowej i efektów uzyskanych przez organizacje pozarządowe nasze stowarzyszenie zostało wysoko ocenione. Otrzymaliśmy podziękowanie za aktywność w budowaniu społecznego zaplecza Sił Zbrojnych RP. Zauważony został wysiłek oddziałów i kół Związku realizowanych w terenie w procesie edukacji obronnej i patriotycznej, kultywowaniu chlubnych tradycji oręża polskiego i promowanie Sił Zbrojnych i zawodu żołnierza. Wiesław Iwański 4 SPADOCHRONIARZ 60 aktualności Dzień zadumy Tegoroczne dni związane ze Świętem Zmarłych, były nadzwyczaj ciepłe i słoneczne. Jak co roku odwiedzaliśmy mogiły naszych zmarłych spadochroniarzy. Szczególnie utkwiły w pamięci takie postacie jak : twórca 1 SBS i jej bohaterski dowódca gen. Stanisław Sosabowski, dowódcy 6 PDPD gen. dyw. Bolesław Chocha i gen. dyw. Edwin Rozłubirski , sekretarz generalny ZPS płk Stanisław Gregosiewicz, prezesi I Oddziału, gen. Edward Dysko, płk Franciszek Januszewski i kpt. Józef Łazarczyk oraz wspaniali instruktorzy spadochronowi płk Mieczysław Kamiński i st. sierż. Zbigniew Chronik. Tradycyjnie odwiedziliśmy miejsca po- chówku, tym razem 34 naszych nieodżałowanych przełożonych i przyjaciół, tak na wielkich nekropoliach Warszawy, jak cmentarz Północny na Wólce Węglowej, Wawrzyszewski, Bródnowski, Wolski czy Wojskowy oraz dużo mniejszych w Józefowie, Miłosnej i Legionowie. Niektóre groby należało gruntownie porządkować, ale w zdecydowanej większości mogiły były zadbane i nasz udział sprowadzał się do złożenia kwiatów i proporczyków naszego Związku oraz zapalenia zniczy i zadumie nad przemijającym czasem. Do najbardziej aktywnych członków I Oddziału ZPS biorących udział w tej akcji należy zaliczyć : Jana Ziemieckiego, Wiesława Trębickiego, Zdzisława Wulkiewicza, Romana Budzyńskiego, Waldemara Szweda i autora tej notki. Autor: Jan Gazarkiewicz Zdjęcia: Roman Budzyński Święto Niepodległości Spadochroniarski akcent na obchodach Święta Niepodległości w Warszawie. Na centralnych obchodach Święta Niepodległości w Warszawie: w Kościele Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu i przed Grobem Nieznanego Żołnierza na Placu im. Józefa Piłsudskiego, Związek Polskich Spadochroniarzy reprezentował poczet sztandarowy I Oddziału ZPS. W skład pocztu sztandarowego weszli Koledzy: Wiesław Trębicki – dowódca pocztu, Jan Ziemiecki – asystent i Zdzisław Wulkiewicz – sztandarowy. Nasi Koledzy zaprezentowali się godnie, zbierając oklaski szczególnie podczas przemarszu pocztów sztandarowych przed Grobem Nieznanego Żołnierza, oddając hołd poległym żołnierzom w walkach o niepodległość naszej Ojczyzny. Udział pocztu sztandarowego I Oddziału ZPS w Warszawie już od wielu lat jest tradycyjnym elementem uczestnictwa spadochroniarzy w centralnych obchodach świąt państwowych Autor: Wiesław Iwański Zdjęcia: Wiesław Trębicki Zawody strzeleckie w xxii Oddziale ZPS w Lublinie W niedzielę 11 października 2010 r. na strzelnicy TKKF w Świdniku odbyły się tradycyjne już zawody strzeleckie XXII Oddziału ZPS w Lublinie o „Bordowy Beret Prezesa”. Zawody zorganizowano w ramach obchodów Dnia Spadochroniarza. Wzięło w nich udział grono 4/2010 miłośników nie tylko spadochroniarstwa lecz również i strzelectwa. Podstawową konkurencją było strzelanie z karabinka KBKS na odległość 50 m. Konkurencją dodatkową, dla chętnych było strzelanie z pistoletu wojskowego P-83 Makarow na odległość 25 m. Wyniki były różne i nie są one najważniejsze. Ważne było sprawdzenie swoich umiejętności strzeleckich, dobra koleżeńska atmosfera oraz możliwość spotkania się po odbytych konkurencjach przy ognisku i oddanie się wspomnieniom mijającego sezonu spadochronowego przy tradycyjnym poczęstunku. Autor i zdjęcia: Romuald Talarek 5 aktualności 67 ROCZNICA BITWY POD LENINO Jak co roku, kombatanci 1 Dywizji Piechoty im Tadeusza Kościuszki przy pomocy Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych zorganizowali, tradycyjny już, wyjazd pod Lenino. Nie pojechali tam sami, ale zaprosili do udziału w tej szczególnej narodowej pielgrzymce pamięci przedstawicieli innych środowisk, członków organizacji i stowarzyszeń, spośród których można wymienić przedstawicieli, delegacje i poczty sztandarowe między innymi Związku Polskich Spadochroniarzy, Związku Żołnierzy Wojska Polskiego, Związku Żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego, Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych Rzeczypospolitej Polskiej, Związku Harcerstwa Polskiego oraz przedstawicieli duchowieństwa z Ordynariatu Polowego Kościoła Rzymskokatolickiego i Duszpasterstwa Wojskowego i Służb Mundurowych Kościoła Polskokatolickiego. Związek Polskich Spadochroniarzy reprezentowali dobrze znani w spadochroniarskim środowisku: gen. bryg. Jerzy Wójcik, płk. Jan Gazarkiewicz, Jan Ziemiecki, Wiesław Trębicki, ks. Mirosław A. Michalski, Henryk Strzelecki, Waldemar Szweda, Roman Budzyński, Bernard Brysiak, Romuald Talarek. I Oddział ZPS w Warszawie wystawił podczas uroczystości poczet sztandarowy. Złożono wieńce na Polskim Cmentarzu Wojskowym, gdzie spoczywają żołnierze polegli w 1943 roku oraz pod Delegacja ZPS w składzie od lewej: płk. J. Gazarkiewicz, gen. dyw. A. Rębacz i gen. bryg. J. Wójcik oddaje hołd poległym pomnikiem upamiętniającym żołnierzy radzieckich. Zarówno w jednym jak i drugim miejscu odbyły się krótkie nabożeństwa ekumeniczne w intencji poległych prowadzone przez trzech duchownych, ks. por. prof. nadzw. dr hab. Mirosława A. Michalskiego z Duszpasterstwa Wojskowego i Służb Mundurowych Kościoła Polskokatolickiego – kapelana Związku Polskich Spadochroniarzy, księdza z Kościoła Prawosławnego – proboszcza lokalnej parafii, oraz księdza kapelana z Wesołej z Ordynariatu Polowego Kościoła Rzymskokatolickiego. Dalsze uroczystości o oficjalnym charakterze – przemówienia, wspomnienia, hołd poległym, salwa honorowa, wieńce i kwiaty, miały miejsce tuż obok mauzoleum. Godnym podkreślenia jest tradycyjna już serdeczność i gościnności władz i miejscowej ludności wobec uczestniczących w obchodach kombatantów i towarzyszących im osób. Autor: Mirosław A. Michalski Zdjęcia: Jan Ziemiecki Zanim uderzył Grom Historia jednostek specjalnych i wojsk powietrznodesantowych Wojska Polskiego 17 listopada w Sali Hetmańskiej Muzeum Wojska Polskiego została uroczyście otwarta wystawa „Zanim uderzył GROM, historia jednostek specjalnych i wojsk powietrznodesantowych Wojska Polskiego”. W obecności licznie zaproszonych gości uroczystego otwarcia w Imieniu Ministra Obrony Narodowej Bogdana Klicha dokonał Podsekretarz Stanu ds. Uzbrojenia i Modernizacji Marcin Idzik. Wystawa jest poświęcona jednostkom specjalnym i powietrznodesantowych Wojska Polskiego i ma za zadanie pokazać zwiedzającym ewolucję tych jednostek w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Związek Polskich Spadochroniarzy reprezentowały sztandary I Oddziału ZPS w Warszawie i Europejskiej 6 Federacji Spadochroniarzy oraz liczna delegacja władz Związku, Zarządu I Oddziału i członków, z Prezesem ZPS gen. dyw. w st. spocz. Leszkiem Chyłą na czele. Poczty sztandarowe wystawili jak zwykle niezawodni członkowie warszawskiego oddziału ZPS. Wielu członków tego oddziału zaangażowanych było bezpośrednio w urządzanie tej wystawy, wielu przekazało swoje dokumenty, zdjęcia czy też pamiątki do zbiorów wystawy. Wymienię w tym miejscu Kolegę Wiesława Trębickiego, którego wkład w tę wystawę był największy. Wiele archiwalnych zdjęć z okresu służby w jednostkach specjalnych czy też powietrznodesantowych członków naszego stowarzyszenia zostało wyko- rzystanych w towarzyszącym wystawie pięknie wydanym albumie pt.: „Zanim uderzył GROM”. Między innymi Zbigniewa Jeszke, Franciszka Pozorskiego, Wiesława Trębickiegio, Waldemara Szwedy i wielu innych. Kuratorami wystawy są Michał Olton i Mirosław Zientarzewski. Jest to wystawa czasowa i będzie ona czynna do końca 2011 r. Redakcja była obecna na uroczystym otwarciu wystawy i z czystym sumieniem, gorąco zaprasza swoich czytelników do jej zwiedzenia. Autor: Wiesław Iwański SPADOCHRONIARZ 60 Sport Spadochronowy Mistrzostwa spadochronowe Europejskiej Federacji Spadochroniarzy (uep) Dekoracja zwycięzkich drużyn: Hiszpanii, Włoch i Węgier W dniach od 4 do 8 października 2010 roku na Cyprze odbyły się Zawody Spadochronowe na celność lądowania poświęcone pamięci kpt. Georgiosa Katsanisa, który zginął śmiercią bohaterską broniąc posterunku w trakcie ataku tureckiego w wojnie roku 1974, zorganizowane równolegle z XX Kongresem UEP. Udział wzięło w nich dziewięć europejskich drużyn: Hiszpanie, Włosi, Węgrzy, Niemcy, Portugalczycy, Francuzi, Polacy, Grecy i Cypryjczycy. Skoki zorganizowano na kończącym swą działalność lotnisku wojskowym na przedmieściach Larnacy w miejscowości Lakatameia. W skład naszej reprezentacji weszli: Tadeusz Matejek, Jacek Zych, Grzegorz Zajączkowski, Kamil Wójciak, Patryk Łuszczki oraz kierownik ekipy, trener Stanisław Gruszka. Do dyspozycji były trzy środki latające śmigłowiec policyjny BELL, samolot HIGHLANDER oraz Cessna. Konkurencja odbywała się w temperaturze przekraczającej 30 C zmiennym, termicznym wietrze, którego prędkość wahała się od 0 do 11m/s. Pojawiały się niespodziewane i gwałtowne zawirowania, doszło nawet do poważnego złamania nogi u zawodnika cypryjskiego. Prędkość wiatru do konkurencji organizator ustalił na 7 m/s, co 4/2010 nastręczało szereg problemów organizacyjnych, bowiem ok. godz. 13 przerywano skoki ze względu na narastający wiatr, a sędziów, którzy sędziowali bez elektronicznego zapisu prędkości wiatru, trzeba było delikatnie kontrolować. Musiałem interweniować, bowiem w trakcie lądowania Grzegorza Zajączkowskiego wiatr przekroczył ustalone 7m/s, co nie zostało odnotowane. Dzięki mojej reakcji został mu przyznany skok powtórkowy. Drużyna ZPS, skacząca w takim klimacie pierwszy raz, poradziła sobie dość dobrze zajmując piąte miejsce. Od początku faworytami były drużyny oskakane w tak specyficznych, gorących warunkach. W kolejności zajętych miejsc wygrali drużynowo: Hiszpanie, Włosi, Węgrzy oraz Niemcy. Warto wiedzieć, że w składach Tadeusz Matejek odbiera nagrodę za zajęcie 7 miejsca tych drużyn skaczą zawodnicy, utytułowani mistrzowie i finaliści mistrzostw świata (Niemcy) oraz pucharów świata (Włosi, Węgrzy). 7 Sport Spadochronowy W kolejności zajętych miejsc wygrali drużynowo: Hiszpanie, Włosi, Węgrzy oraz Niemcy. Warto wiedzieć, że w składach tych drużyn skaczą zawodnicy, utytułowani mistrzowie i finaliści mistrzostw świata (Niemcy) oraz pucharów świata (Włosi, Węgrzy). Organizatorzy stworzyli koleżeńską i rodzinną atmosferę, liczył się dobry klimat i porozumienie pomiędzy zawodnikami oraz ukazanie przyjaznej natury Cypryjczyków. Wykonali w swojej karierze od kilkuset do kilkunastu tysięcy skoków, tak jak Węgier Astalosz ponad 14000. W tak doborowym towarzystwie świetnie radzili sobie Grzegorz Zajączkowski zajmując trzecie miejsce indywidualnie oraz Tadeusz Matejek zajmując miejsce siódme. Organizatorzy stworzyli koleżeńską i rodzinną atmosferę, liczył się dobry klimat i porozumienie pomiędzy zawodnikami oraz ukazanie przyjaznej natury Cypryjczyków. Mogliśmy się o tym przekonać podczas zwiedzania muzeum poświęconemu wojnie z roku 1974, tam złożyliśmy pamiątkowy wpis do Księgi Gości, po którym zostaliśmy wszyscy zaproszeni na uroczystą kolację, gdzie przedstawiono uczestnikom zawodów historię Sił Specjalnych Cypru oraz współczesną sytuację polityczną tego kraju. Zawodnicy byli zakwaterowani w ośrodku wojskowym nad morzem, niedaleko miasta Larnaca skąd dowożono nas autobusami około godziny na 8 lotnisko na którym odbywały się skoki. Zakończenie, jak i rozpoczęcie XX Kongresu UEP i Zawodów Spadochronowych odbyło się w Dowództwie Sił Specjalnych niedaleko Larnaki w bardzo uroczysty sposób . Na rozpoczęcie zawodów przy akompaniamencie orkiestry wojskowej grającej hymny państwowe wciągano kolejno flagi wszystkich krajów biorących udział w zawodach. Uroczyste zakończenie Kongresu i Zawodów rozpoczął pokaz sprawności fizycznej i umiejętności bojowych komandosów cypryjskich, a następnie odbyła się ceremonia dekoracji drużyn i zawodników. Ostatnim elementem było przejęciem Prezydencji na 2011 rok przez delegację ZPS z przekazaniem sztandaru UEP na ręce Prezesa ZPS gen. Chyły, któremu towarzyszyli Sekretarz Generalny ZPS p. Wiesław Iwański i Prezes II Oddziału ZPS Kraków p. Jerzy Trojanowski oraz krótkie spotkanie i rozmowa z p. Katsanis, Indywidualna dekoracja zwycięzców w skokach na celność lądowania, trzeci od lewej Grzegorz Zajączkowski wdową po kpt. Georgiosa Katsanisa. Podczas wspólnej kolacji wystąpił zespół folklorystyczny prezentując tańce oraz pieśni z tego regionu. Uważam, że zawody były udane. Postawa zawodników, zaangażowanie w trening oraz osiągnięte rezultaty zasługują na słowa uznania. Biorąc pod uwagę to, że UEP jest organizacją, która rozwija się, mimo trudnej sytuacji ekonomicznej w Europie, a nasza pozycja w nim jest dość mocna, należy brać czynny udział w przedsięwzięciach przez nią organizowanych. Organizacja kolejnego XXI Kongresu przypadła Polsce i odbędzie się w przyszłym roku wraz z zawodami spadochronowymi na celność lądowania. Mam nadzieję, że występ naszej ekipy będzie jeszcze lepszy. Stanisław Gruszka SPADOCHRONIARZ 60 Sport Spadochronowy W zawodach wzięło udział 152 zawodników, w tym 27 kobiet, 12 juniorów oraz 32 masters. 31 drużyny z 16 krajów. Startowały 3 reprezentantki Polski Agnieszka Wiesner, Bogna Bielecka oraz Irena Paczek-Krawczak. Kolejny sukces polskiej spadochroniarki Agnieszki Wiesner 2 drużyny z Polski: reprezentacji kobiet, w skład której wchodziły 3 kadrowiczki a także dwóch zawodników POPS oraz WKS „Wawel” Kraków. Nasza zawodniczka Agnieszka WIESNER po raz kolejny stanęła na podium. Poprzedni brązowy medal zdobyła 2 tygodnie wcześniej na zawodach Pucharu Świata w celności lądowania, które odbyły się w m. Belluno (Włochy). Rozegrano 8 kolejek skoków Klasyfikacja KOBIET 1. Claudia LUTZ – Niemcy – 0,11 m. 2. Irina TURAVINA – Rosja – 0,11 m. 3. Agnieszka WIESNER - Polska – 0,12 m. 5. Bogna BIELECKA – 0,21 m. 14.Irena PACZEK-KRAWCZAK – 0,36 m. Klasyfikacja JUNIORÓW 1. Elischa WEBER - Niemcy – 0, 10 m. 2. Nicolau ALEXANDRU – Rumunia – 0, 16 m. 3. Raphael LAUTENBACHER – Niemcy – 0, 20 m. Klasyfikacja MĘŻCZYZN 1. Domen VODISEK– Słowenia – 0,05 m. 2. Peter PLATKO– Słowacja – 0, 05 m. 3. Attila RECZI - Węgry – 0, 06 m. Klasyfikacja MASTERS 1. Corrado MARCHET– Włochy – 0, 10 m. 2. Daniele VIEL – Włochy – 0, 24 m. 3. Abraham LASSCHUIJT – Holandia – 0, 24 m. Klasyfikacja drużynowa 1. Słowenja ELAN – 0, 39 m. 2. Niemcy SPORTFOERDERGRUPPE BW I – 0, 62 m. 3. Rosja EMERCOM- 0, 65 m. 10.Polska – 1, 17 m 23.WKS „Wawel” Krakow – 1,83 A. Wiesner wraz z mamą L. Kosk za sterami samolotu turystycznego (aktualny nalot 120 godzin). 4/2010 Marianna Korolewska 9 Z życia oddziałów Sztab garnizonu Dziwnów DZIEŃ SPADOCHRONIARZA W DZIWNOWIE 11 września 2010 r. Dziwnowski Oddział ZPS obchodził Dzień Spadochroniarza w Ośrodku Sportów Wodnych Stowarzyszenia Płetwonurków w podniosłym i radosnym nastroju. Wspomogła ten nastrój piękna słoneczna pogoda i dobra organizacja. O godz. 10.00 tradycyjnie wszyscy zebrani przekroczyli bramę koszar Garnizonu Dziwnów i złożyli wiązankę kwiatów pod tablicą upamiętniającą stacjonowanie 1 Batalionu Szturmowego w Dziwnowie. Kolejnym etapem sentymentalnej wędrówki był kościół garnizonowy z jedynym w swym rodzaju ołtarzem „Spadochroniarzy”. Następnie odbył się przemarsz na cmentarz komunalny aby uczcić pamięć tych co odeszli. W dalszej kolejności był Obelisk Spadochroniarzy oraz zwiedzenie wystawy w Gminnej Bibliotece Publicznej poświęconej spadochroniarzom. Po części oficjalnej, wszyscy udali się na poczęstunek gdzie czekało tradycyjne jadło i pieczony prosiaczek. Niespodzianką były zawody sportowe w strzelaniu z pistoletu i karabinka pneumatycznego o puchar „Mistrza” w kategorii Pań i Panów. Nowością dla weteranów było strzelanie z broni paintballowej. Wspaniała pogoda, zajęcia sportowo-rekreacyjne, dobre jadło i muzyka wprawiło uczestników w liczbie 97-miu w świąteczny nastrój i wszyscy życzyli sobie spotkania w doborowym gronie w przyszłym roku. Ołtarz spadochroniarzy Tekst i zdjęcia: Zbigniew Jeszka Zwycięzcy strzelania z pistoletu i karabinka pneumatycznego Strzelanie 10 SPADOCHRONIARZ 60 Z życia oddziałów Dzień Spadochroniarza w Oddziale obchodzony był w Kleszczewie, na lądowisku motolotniarzy Kol. Mariana Smolarskiego. Spotkanie spadochroniarzy rozpoczęło się 19 września o godzinie 12.00 przy grillu przygotowanym przez Prezesa XIV Oddziału Mariana Maciusiewicza i jego żonę. Rozpoczęto je od wręczenia Kol. Remigiuszowi Jarzębińskiemu Złotej Odznaki ZPS przyznanej przez Zarząd Główny ZPS na wniosek Zarządu Oddziału. Pogoda była wietrzna, więc zaplanowane DZIEŃ SPADOCHRONIARZA W XIV ODDZIALE ZPS elektrownie wodne, obserwowaliśmy malownicze tereny ciągnące się wzdłuż brzegów rzeki. Spływ zakończyliśmy w Krępcu, gdzie czekały na nas smakowite potrawy przygotowane na grillu. Podczas wyprawy nie odbyło się bez kąpieli. Jedna z załóg miała wywrotkę, ale na szczęście nikomu nic się nie stało. W okolicy Świętego Wojciecha wodospad oblał całe towarzystwo. Kilka razy część osób musiała przechodzić lądem, a reszta przeprawiała kajaki przez dość trudne progi wodne Raduni. Wycieczka była wspaniała, pogoda dopisała i na pewno powtórzymy to za rok! loty motolotnią zostały odwołane. Najmłodszy sympatyk spadochroniarstwa, nasz Oleś, wraz ze starszymi kolegami opalił rakietkę zrobioną własnoręcznie. Pozostali uczestnicy spotkania mieli okazję powspominać mijający sezon. A działo się tego roku wiele! W styczniu 2010 r. na comiesięczne zebranie zarządu oddziału przyjechał kolega Zbyszek Poniewozik, który ze względu na zły stan zdrowia nie był na naszej ostatniej Wigilii. Uhonorowaliśmy go odznaką „Zasłużony dla XIV Oddziału ZPS” i „Albumem 20 – lecia ZPS”. Było bardzo miło i uroczyście. Rozpoczęcie sezonu świętowaliśmy w naszej siedzibie w Ciepielewie kolo Pruszcza Gdańskiego. Był grill i beczka piwa, rozmowy i żarty, wspaniała atmosfera – jak zwykle u nas w oddziale – tak doborowym towarzystwie. Z okazji zakończenia wakacji sołectwo Ciepielewa zorganizowało festyn, w którym wzięli udział koledzy naszego oddziału. Zorganizowali strzelanie z wiatrówek, pokaz sprzętu spadochronowego oraz profesjonalny pokaz magii w wykonaniu kolegi Stasia Miłosza. Do dziś dzieciaki wspominają te atrakcje. W sierpniu obył się spływ kajakowy rzeką Radunią. Rozpoczęliśmy go w Straszynie – Piekarni, po drodze mijaliśmy 4/2010 Reprezentanci naszego oddziału, byli żołnierze 1 Batalionu Szturmowego, uczestniczyli w odbywającym się w dniach 29 – 30 sierpnia w Dziwnowie I Festynie Komandosa. W dzień Wszystkich Świętych, odwiedziliśmy groby naszych bliskich, jak zwykle nie zapominając o zmarłych koleżankach i kolegach spadochroniarzach. Koniec roku to czas wspomnień, podsumowań. XIV Oddział ZPS cieszy się dobra kondycją. Czas powoli planować spotkanie Wigilijne, gdzie spotkamy się znowu w licznym gronie. Pozdrawiamy serdecznie Brać Spadochroniarską! Rzecznik prasowy XIV Oddziału mgr Anita Kammer 11 Z życia oddziałów Historyczna podróż do miejsca zrzutów Grup Specjalnych w latach 1944–1945 Narody, które zapominają o swojej historii trącą swoja tożsamość. Ważna jest pamięci o historii i o tych, którzy ją tworzyli. Dlatego też, aby tę pamięć nie tylko chronić dla współczesnych, ale przekazać ją również w spadku przyszłym pokoleniom, w dniach 9-10 września 2010 roku członkowie Związku Polskich Spadochroniarzy I Oddziału w Warszawie zorganizowali wyjazd do lasów pilskich i Borów Tucholskich. Była to podróż historyczna, której trasa wiodła śladami historii II Wojny Światowej na tej ziemi. Była ona hołdem oddanym zrzuconym w desantach spadochroniarzom Wojska Polskiego, którzy prowadzili tutaj rozpoznanie oraz walkę na tyłach wroga. Oddawaliśmy już hołd spadochroniarzom poległym pod Arnhem, żołnierzom pod Lenino – ta podróż była jednak szczególna, dotyczyła bowiem walki zbrojnej polskich żołnierzy-spadochroniarzy na Ojczystej Ziemi. To właśnie tu, w rejonie Borów Tucholskich, w dniu 9 września 1944 roku desantowała się grupa specjalna spadochroniarzy pod dowództwem Jana Miętkiego – Kaszuba urodzonego w Chojnicach, który doskonale znał te tereny. Grupa ta działająca pod kryptonimem „WOŁGA” miała za zadanie dokonywanie rozpoznania, organizacje łączności i przekazywanie informacji o ruchach nieprzyjaciela, zabezpieczała i przyjmowała zrzutu spadochronowe zarówno z bronią jak i innych skoczków, prowadziła i koordynowała lokalne walki z hitlerowskim najeźdźcą. Ważnym również zadaniem było budowanie sympatii i zaufania pośród lokalnej ludności, spośród której, podczas półrocznej działalności na tyłach wroga, wielu pozyskali dla swej walki. Nie były to zadania proste ani łatwe, ziemia ta została nasączona ofiarną krwią zarówno polskich spadochroniarzy jak i cywilnej ludności, która życiem i krwią płaciła za współ- 12 Zwiedzanie Torunia Przewodnikiem i mentorem wyprawy była pani ppłk Janina Duda, która tutaj została zrzucona z polskim desantem, na tych terenach walczyła i organizowała walkę. Jako uczestniczka tych wydarzeń, chętnie dzieliła się swoimi wspomnieniami. pracę z żołnierzami w polskich mundurach. Przewodnikiem i mentorem wyprawy była pani ppłk Janina Duda, która tutaj została zrzucona z polskim desantem, na tych terenach walczyła i organizowała walkę. Jako uczestniczka tych wydarzeń, chętnie dzieliła się swoimi wspomnieniami. Pomna na konieczność zadbania o przekazanie pamięci o bohaterach potomnym, wspólnie z innymi uczestnikami wycieczki wzięła udział w pokoleniowym spotkaniu zorganizowanym dla uczniów II klas Zespołu Szkół Zawodowych w Krajence. Oprócz wspomnień wojennych młodzież mogła również posłuchać o spadochroniarstwie sportowym, swoimi opowieściami służyły panie Janina Aleksandrowicz i Ludmiła Pawlak, także inni uczestnicy spotkania dzielili się swoimi doświadczeniami i przeżyciami. Liczne pytania kierowane przez uczniów świadczyły o ich zainteresowaniu i uwadze. Kiedy młodzież szkolna poszła spać, wieczorne spotkanie nabrało SPADOCHRONIARZ 60 Z życia oddziałów bardziej towarzyskiego charakteru. Przy wspólnej zabawie, śpiewie, w atmosferze serdeczności i radości pożegnaliśmy mijający dzień. Wypoczęci i pełni sił ruszyliśmy od rana, po dobrym śniadanku, na rozpoznanie zasobów leśnych, lokalne bory gościnnie przyjęły nas obfitością i rozmaitością grzybów. Przerwa w podróży Kol. Mirosław Michalski dumny ze swoich zbiorów Z koszami i torbami pełnymi grzybów, nieco utrudzeni, odrobinę zmarznięci i przemoczeni uczestnicy wyprawy zostali zaproszeni na grilla. Ciepłe kiełbaski i napoje z ojcowską troską serwowali komendanci tej wyprawy Wiesław Trębicki i Jan Ziemieniecki. Pokrzepienia na ciele wyruszyliśmy dalej szlakiem bohaterskich spadochroniarzy. Kiedy drugi dzień historycznej wyprawy zmierzał z wolna ku końcowi, również i my udaliśmy się w kierunku naszych domów. Podróż powrotna, mimo zmęczenia i ogromy doznanych emocji, przebiegała w atmosferze radości, poczucia braterstwa i jedności. Odczuwaliśmy głęboka satysfakcje. Mimo różnorakich poglądów i zajmowanych stanowisk, mamy świadomość, że tego typu wyprawy i doświadczenia nie tylko integrują nasze środowisko, kształtują świadomość i pogłębiają wiedzę, ale czynią nas ambasadorami, którym powierzono zadanie przekazywania pochodni tradycji, historii i patriotyzmu młodym, wchodzącym w życie pokoleniom. Tekst i zdjęcia: Jan Gazarkiewicz Spotkanie Spadochroniarskich Pokoleń W dniu 18 września br byliśmy zaproszeni na zebranie sprawozdawczo – wyborcze do XIX Oddz. ZPS Bielsko – Biała. Program tego dnia był bardzo bogaty, odbyły się strzelania z nagrodami, konkurs na celność lądowania, a przede wszystkim bardzo udane „spotkanie pokoleń”, sprzyjała temu pogoda. Wybrano nowe władze Oddziału, ale o tym dowiecie się w internecie na stronie XIX Oddziału ZPS Bielsko – Biała. 4/2010 Grupa byłych żołnierzy 18 Kbpd - „spotkanie pokoleń”. 13 Z życia oddziałów JUBILEUSZ KRAKOWSKIEGO POROZUMIENIA W dniu 16 października 2010 roku obchodzono uroczyście jubileusz 10-lecia powstania pierwszego w Polsce organu związkowego pod nazwą „Porozumienie Związków i Stowarzyszeń Służb Mundurowych Województwa Małopolskiego”. Na wstępie należy przypomnieć, iż nowy organ związkowy powołany został z inicjatywy Zarządu Krakowskiego Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy i Wojewódzkiego Zarządu Związku Byłych Żołnierzy Zawodowych i Oficerów Rezerwy WP. Oficjalne powołanie i podpisanie porozumienia odbyło się w dniu 27 października 2000 roku. Pierwsza nazwa miała brzmienie: „Porozumienie Stowarzyszeń Żołnierskich i Weteranów Wojska Polskiego oraz Resortu Spraw Wewnętrznych RP Województwa Małopolskiego”. Głównymi wykonawcami całokształtu przedsięwzięć organizacyjnych i rozwojowych Porozumienia, byli członkowie II Oddziału ZPS koledzy: Stanisław Balawender, Tadeusz Pieńkowski, Bogdan Mirek, Jerzy Trojanowski i Zdzisław Kica, oraz członkowie krakowskiej organizacji ZBŻZ i OR WP koledzy: Stanisław Majsterek, Włodzimierz Wielogórski, Bolesław Bojdak, Wilhelm Palarski, Zbigniew Haba i Józef Brudnicki. Na pierwszym walnym zebraniu sygnatariuszy Porozumienia z udziałem prezydiów wszystkich zainteresowanych organizacji związkowych i stowarzyszeń z terenu województwa, sprecyzowano cele, zadania, uchwalono statut i wybrano zarząd w składzie: płk w/s mgr Włodzimierz Wielogórski – przewodniczący, ppłk w/s Lech Zakrzewski – zastępca, ppłk pilot w/s Stanisław Niedzwiecki – sekretarz oraz 8 członków 14 w tym 6 oficerów w stanie spoczynku: płk Bolesław Kozera, płk mgr Tadeusz Walosik, płk dypl. Zdzisław Kica, mjr Władysław Głuszkowki, płk pilot Józef Brudnicki, płk Stanisław Leśniak i 2 panie: prezes Małopolskiego Stowarzyszenia „Rodzina Wojskowa” Wanda Słaboda i członek tej organizacji Aleksandra Pięta. Na początku w skład porozumienia wchodziło 8 organizacji związkowych i stowarzyszeń, liczących razem około 4,5 tysiąca członków. Główne cele ujęte w statucie dotyczyły: koordynacji wspólnych działań dla obrony honoru i godności żołnierza polskiego, troski o poprawę warunków bytowych emerytów i rencistów służb mundurowych oraz ich rodzin, a także współdziałania wszystkich organizacji związkowych i stowarzyszeń z terenu województwa z organami administracji publicznej i specjalnej w zakresie prowadzenia działań na rzecz krzewienia patriotyzmu oraz umacniania bezpieczeństwa i obronności państwa. Ustalono, iż w tym przypadku przestrzegana będzie także zasada odrębności prowadzenia działań przez sygnatariuszy Porozumienia, zgodnie z ich własnymi statutami. Już w pierwszych okresach działania, Porozumienie realizując cele i zadania statutowe, szczyciło się pięknymi sukcesami w pracy społecznej na terenie regionu krakowskiego. Corocznie zarządy odbywały spotkania z czołowymi organami administracji publicznej i specjalnej w tym: wojewodą Małopolskim, prezydentem miasta Krakowa, dowódcą II Korpusu Zmechanizowanego, szefem Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego, komendantem wojewódzkim Policji i Straży Pożarnej, dyrektorem Narodowego Funduszu Zdrowia, komendantem 5 Wojskowego Szpitala Klinicznego oraz dyrektorem Wojskowego Biura Emerytalnego. Na spotkaniach prezentowany był aktualny stan i potrzeby poszczególnych środowisk związkowych, przedstawiano zamierzenia dotyczące realizacji planowanych przedsięwzięć zarówno przez całe Porozumienie jak i jego sygnatariuszy, a także ustalano możliwości udzielania im ewentualnej pomocy ze strony określonych organów administracji publicznej i specjalnej. W każdym przypadku, widoczne było pełne zrozumienie naszych potrzeb i deklaracja współpracy oraz pomocy w realizacji planowanych zamierzeń organizacyjnych. Skutecznie koordynowano udziałem sygnatariuszy w organizowanych patriotycznych obchodach świąt państwowych, rocznicowych i innych na terenie regionu krakowskiego. Na szczególne podkreślenie zasługuje bardzo dobrze układająca się współpraca z szefem WSzW płk dypl. Krzysztofem Kondratem, prezydentem m. Krakowa prof. Jackiem Majchrowkim i kolejnymi dowódcami 6 Brygady Desantowo-Szturmowej, a poprzednio, także z byłym komendantem wojewódzkim Policji nadinspektorem Andrzejem Woźniakiem i byłym komendantem Państwowej Straży Pożarnej bryg. inż. Sewerynem Dyją. Działalnością Porozumienia kierowały zarządy z kolejnymi prezesami – ofi- Występ zespołu muzycznego orkiestry garnizonu krakowskiego SPADOCHRONIARZ 60 Z życia oddziałów cerami w stanie spoczynku: płk mgr Włodzimierzem Wielogórskim (20002002), płk mgr Tadeuszem Walosikiem (2002-2004), i gen bryg. Mieczysławem Karusem (2004-2007). Od 2007 roku Porozumieniem kieruje czwarty zarząd na czele z przewodniczącym płk w/s pilotem mgr inż. Czesławem Kurczyną, wiceprzewodniczącym płk w/s Włodzimierzem Wielogórskim i sekretarzem mł. insp. w/s Janem Fabiańskim. Obecnie w skład Porozumienia wchodzi 11 związków i stowarzyszeń służb mundurowych, liczących około 5 tysięcy członków. Przed rozpoczęciem uroczystej akademii, złożono wiązanki kwiatów na Grobie Nieznanego Żołnierza w Krakowie oraz Wręczenie medali przez prezesa płk. pil. mgr. inż. Czesława Kurczynę na grobie prezesa III kadencji gen. bryg. Mieczysława Karusa. Główną część uroczystości przeprowadzono w salach Wojskowego Ośrodka Kultury II Korpusu Zmechanizowanego. Uczestniczyli w niej inicjatorzy powstania nowej organizacji związkowej, pierwszy zespół organizacyjny, kolejne składy osobowe zarządów i wyróżniający się członkowie Porozumienia. Po powitaniu gości, wśród których byli przedstawiciele administracji publicznej, specjalnej i jednostek garnizonu krakowskiego, prezes kol. Czesław Kurczyna zaprezentował w wygłoszonym referacie okolicznościowym 10 letni okres działania nowego organu związkowego w Krakowie. Uwypuklił w nim szczególnie zasługi kolegów, którzy wyróżnili się w pracach organizacyjnych i całokształcie działalności związkowej. W kolejnej części programu, wręczono dla wszystkich uczestników specjalne, okolicznościowe medale i dyplomy uznania. Wśród wyróżnionych byli także nasi członkowie Związku Polskich Spadochroniarzy i Związku Żołnierzy Wojska Polskiego koledzy : Jerzy Wójcik, Włodzimierz Wielogórski, Stanisław Balawender, Tadeusz Poieńkowski, Bolesław Bojdak, Stanisław Majsterek, Zdzisław Kica, Adam Strzałba, Wilhelm Palarski, i Jerzy Wiak. Złożono kwiaty na grobie prezesa III kadencji gen. bryg. M. Karusa Jubileuszową uroczystość Porozumienia, uświetnił występ zespołu muzycznego wojskowej orkiestry garnizonu krakowskiego. Wśród wykonanych utworów muzycznych, szczególnie entuzjastycznie przyjmowano i oklaskiwano prezentowane piękne wiązanki pieśni żołnierskich. Po części oficjalnej i artystycznej, wszyscy uczestnicy mieli możliwość dalszej dyskusji i wymiany poglądów, podczas spożywania wspaniałych potraw i płynów, na atrakcyjnie przygotowanym uroczystym podwieczorku. Zdzisław Kica foto: arch. Porozumienia OBCHODY 78 ROCZNICY TRAGEDII LOTNICZEJ NA ZAOLZIU 10 września br w Cierlicku-Kościelcu na Zaolziu (Rep. Czeska) odbyły się uroczyste obchody 78 rocznicy śmierci kpt. pil. Franciszka Żwirki i inż. Stanisława Wigury, zwycięzców lotniczego Challenge w 1932 roku. Zginęli oni lecąc samolotem RWD-6 do Pragi na zaproszenie lotników czechosłowackich dnia 11 września 1932 roku. W dniu 10 września br odbyła się w miejscu tragedii patriotyczna uroczystość kierowana w szczególności do młodzieży szkolnej i harcerskiej z udziałem ludności, organizacji społecznych i kombatanckich, lotniczych i spadochronowych. Obchody pod nazwą „ Młode Żwirkowisko” kierowane było do młodych ludzi, by przypominać naszych Bohaterów Przestworzy, podkreślać związki tej Ziemi z Macierzą, o potrzebie poświęceń 4/2010 Delegacja XVIII Oddziału ZPS pod Pomnikiem Lotnika w Cierlicku-Kościelcu na Zaolziu. dla Niej, kiedy nadejdzie taka potrzeba. O tym wspominał w swojej homilii miejscowy duszpasterz podczas ekumenicznej mszy, a także jeden z pilotów – kombatant II Wojny Światowej z Krakowa. Po raz pierwszy, na zaproszenie W. Blicharskiego – działacza Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Rep. Czeskiej, w uroczystości udział wzięła delegacja 2 Oddziału ZŻWP z Bielska-Białej, skupiająca w swych szeregach byłych żołnierzy 18 Kbpd. Uroczystość powyższa była niezwykle podniosła, wzruszająca i w swej treści patriotyczna. Delegacji 2 Oddziału ZŻWP z Bielska-Białej przewodniczył płk Tadeusz Herma. Delegacja ta wprost z Cierlicka udała się do Domu Ludowego w Goleszowie – Równi i tam po obejrzeniu Izby Spadochroniarzy Ziemi Cieszyńskiej miło spędzono czas przy grillu. Wspomnieniom z czasów służby, a także i doby obecnej nie było końca. 15 Z życia oddziałów SPADOCHRONIARZE U LOTNIKÓW W dniach 4-5 września br na terenie Aeroklubu Bielsko-Bialskiego odbył się VII Piknik Lotniczy Euroregionu Beskidy. Była to (nie tylko, bo program Pikniku był niezwykle ciekawy) prezentacja archaicznych i współczesnych aparatów latających lotnictwa sportowego i cywilnego. Wśród znamienitych gości był Prezydent Bielska-Białej Jacek Krywult, który uhonorował wybitnych mistrzów sportów lotniczych, a wśród nich Mistrza Świata w szybownictwie Sebastiana Kawę. Zaproszona delegacja naszego XVIII Oddziału była również przyjmowana z honorami, od lat współpracujemy z bielskim Klubem Seniorów Lotnictwa i miejscowym Aeroklubem. Szkoda tylko, że nie dopisała pogoda Od lewej: pil. Jerzy Oślak, Prezydent Jacek Krywult, Władysław Blicharski, NN i ostro zacinało deszczem w sobotę, pomimo tego część oficjalna się odbyła, pokazy pilotażu również. Można było tu spotkać bardzo zasłużonych mistrzów sportów lotniczych. Prezes XVIII Oddziału – Stanisław Kowalik i jego Zastępca – Franciszek Konieczny wśród Seniorów Lotnictwa. Punkty gastronomiczne pracowały pełną parą. Spadochroniarze, którzy tu rozpoczynali własną edukację w przestworzach, dobrze się czują na lotnisku w Aleksandrowicach k/Bielska-Białej. Sokole uroczystości Sztandar ,,Sokoła” i tablica pamiątkowa poświęcono podczas uroczystości 12 września. Koncelebrowaną mszą świętą w kaplicy pw. św. Stanisława Kostki sprawowaną przez ks. prałata Stanisława Jurka w asyście mieleckich proboszczów 12 września rozpoczęła się uroczystość poświęcenia sztandaru Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół 1983” w Mielcu oraz odsłonięcia i poświęcenia tablicy upamiętniającej 600. rocznicę bitwy pod Grunwaldem. Ks. prałat Jurek wygłosił homilię, w której nawiązał do czytanej Ewangelii stwierdzając, że dzisiaj wiele osób nie radzi sobie z życiem, a głównie młodzież, bo odchodzi od Boga, a najważniejsze staje się w życiu zdobywanie pieniędzy, niestety z pominięciem zasad moralnych. Następnie ks. prałat poświęcił sztandar, 16 a dekoracji medalem Legii Honorowej dokonał hm. Konrad Firlej – prezes Polskiego TG „Sokół” w Krakowie. Kolejna część uroczystości odbyła się przed budynkiem dawnej „Sokolni”, dziś siedziby WSGiZ, gdzie odsłonięcia tablicy dokonali: Andrzej Stachura właściciel firmy STALMET z Wadowic Dolnych w asyście Marii Liniewicz – prezes PTG „Sokół 1983”, Konrada Firleja i Tadeusza Tomczyka – wiceprezesa PTG „Sokół 1983”. Poświęcenia tablicy dokonał ks. prałat Stanisław Jurek. Prowadzący uroczystość Jan Szobak – prezes ZPS XXXVI Oddział w Mielcu poinformował, że Zarząd TG „Sokół 1983” przyznał pamiątkowe medale Starostwu Powiatowemu oraz kierownikowi Chóru Męskiego TŚ „Melodia”, które wręczyli Maria Liniewicz i Tadeusz Tomczyk. Przyznano także Medal za Zasługi dla Sokolnictwa Regionu Mieleckiego: proboszczom parafii św. Mateusza i Ducha Św., ks. prałatowi Stanisławowi Jurkowi oraz prezesom towarzystw gimnastycznych Podkarpacia i Małopolski, które wręczono na spotkaniu prezesów. Głosy zabrali i dobrze życzyli mieleckim sokołom hm. Konrad Firlej oraz posłanka Krystyna Skowrońska, która powiedziała, że odznaczenie sztandaru to nie tylko wielki zaszczyt dla członków Towarzystwa, ale także dla całego Mielca. Mszę oraz uroczystość przed budynkiem uczelni uświetnił Chór Męski TŚ „Melodia”. Uczestnicy uroczystości mieli możliwość wpisać się do „Księgi pamiątkowej” oraz zwiedzić wystawę „Historia Sokoła”, którą przygotowała Emilia Żola. Fotografie udostępniło Muzeum Regionalne, a także osoby prywatne: Maria Liniewicz, Elżbieta Solarska, Władysława Snopkowska, Marek Szwakop. Po uroczystości odbył się w ogródku jordanowskim festyn, na którym grał i śpiewał Zespół Pieśni i Tańca „Sokolanie”, działający przy TG „Sokół” w Pilźnie. Dużej pomocy przy organizacji uroczystości udzielili: Jan Szobak i Zdzisław Swół – członek ZG ZPS. Bronisław Kowalczuk SPADOCHRONIARZ 60 Wojsko 6 bPD Te przełomowew dziejach Brygady wydarzenia zapoczątkowały proces transformacji „Czerwonych Beretów”, który trwać będzie jeszcze przynajmniej rok lub dwa. Powrót do tradycyjnej nazwy powietrznodesantowych korzeni, o co Dowództwo Brygady zabiegało przez 20 lat, postanowiono teraz wykorzystać do zaprezentowania mieszkańcom Krakowa osiągnięć i dorobku tych, którzy służą Ojczyźnie „pod spadochronową czaszą”. Dzięki życzliwości Prezydenta Stołecznego Pierwsze święto 6 powietrznodesantowej Ceremonia przekazania Dowadzenia Brygadą Chociaż decyzja o zmianie nazwy Brygady na 6 Brygadę Powietrznodesantową, zapadła już we wrześniu 2009 r., to jednak dopiero od 1 lipca tego roku, może ona oficjalnie posługiwać się tym nowym mianem. Królewskiego Miasta Krakowa, prof. dr hab. Jacka MAJCHROWSKIEGO, Dowództwo Brygady mogło zorganizować Spadochroniarski Festyn na Błoniach, choć ostatnio okrutnie ucierpiały one od „najazdu” Harcerzy, którzy uroczyście świętowali tam 100 – lecie swojej organizacji. Dewastacja Błoń spowodowała, że miejscy urzędnicy początkowo negatywnie odnieśli się do prośby Dowództwa Brygady o udostępnienie tego terenu i dopiero zdecydowana interwencja Prezydenta przełamała ich opry. Tak więc tegoroczne Święto Brygady obchodziliśmy pod znakiem powrotu do naszych powietrznodesantowych tradycji. Obchody rozpoczęły się jak zwykle w przeddzień święta, to jest 24 września, Mszą Świętą w Kościele Garnizonowym pod wezwaniem Św. Agnieszki. Mszę celebrował Dziekan Wojsk Specjalnych, ks. płk prałat dr. Stanisław GULAK, któremu asystowali kapelani 6BPD, ks. mjr Kryspin RAK i ks. mjr Mariusz Tołwiński. We mszy uczestniczyło Dowództwo Brygady, kierownicza kadra, rodziny spadochroniarzy, weterani oraz zaproszeni goście z kraju oraz z zagranicy. Modlono się w intencji pomyślnego rozwoju Brygady, a także za dusze spadochroniarzy, którzy polegli w operacjach pokojowych ONZ i NATO na Bałkanach, w Iraku i w Afganistanie. Po mszy wszyscy udali się do siedziby Dowództwa Brygady przy ul. Wrocławskiej, 4/2010 gdzie punktualnie o godz. 19.00 rozpoczął się Uroczysty Capstrzyk, połączony z Apelem Pamięci. W ceremonii tej wziął udział Podsekretarz Stanu ds. Polityki Obronnej MON, Pan Zbigniew Włosowicz, któremu meldunek złożył Dowódca Brygady, gen. Andrzej Knap. Po złożeniu meldunku i podniesieniu Flagi Państwowej na mszy, Dowódca powitał gości przybyłych na uroczystości. Wśród nich znaleźli się między innymi byli zasłużeni Dowódcy, gen. bryg. January Komański i gen. bryg. Jerzy WÓJCIK, przedstawiciele władz wojewódzkich i samorządowych Małopolski oraz Miasta Krakowa, goście z Niemiec, Holandii i Wielkiej Brytanii, Bracia Kurkowi, kombatanci i weterani 1SBS, 6PDP, 6PDPD oraz młodzież szkolna z Gimnazjum patronackiego w Proszowicach. W krótkim wystąpieniu gen. Knap wspominał żołnierzy wszystkich formacji, którzy zginęli w czasach pokoju, na służbie i w operacjach pokojowych. Stwierdził, że ich ofiarna walka i służba, jest dla współczesnych spadochroniarzy, budującym przykładem i godnym do naśladowania wzorem. Po dowódcy wystąpił Pan min. Włosowicz, który podkreślił, że od samego początku istnienia krakowskie „Czerwone Berety” były wizytówką polskiego wojska. Kolejnym punktem uroczystości był tradycyjny Apel Pamięci, który w tym roku uzupełniony został o akcenty zwią- zane z tragiczną katastrofą lotnicza pod Smoleńskiem. Obok żołnierzy, którzy polegli na wszystkich frontach II wojny światowej i zginęli w czasach pokoju, wspomniano też naszych generałów w „czerwonych beretach”, gen. broni Bronisława Kwiatkowskiego i gen. dyw. Włodzimierza Potasińskiego, którzy z zrządzeniem Boskim odeszli od nas w tej straszliwej katastrofie. Przy dźwiękach werbli wieńce i wiązanki kwiatów złożyły pod Pomnikiem Patrona Brygady, delegacje reprezentujące uczestników tej podniosłej ceremonii. Jako pierwszy złożył wieniec od Ministerstwa Obrony Narodowej Pan min. Zbigniew WŁOSOWICZ a tuż po nim delegacja Dowództwa Brygady z gen. Andrzejem Knapem na czele. Kolejno wieńce składały również delegacje Oddziału II Związku Polskich Spadochroniarzy w Krakowie, holenderskiej Fundacji Driel-Polen, weteranów Brytyjskich Wojsk Powietrznodesantowych, Królewskiego Legionu Brytyjskiego, Środowiskowego Klubu Żołnierzy Frontowych 6PDP oraz uczniów Gimnazjum im. 6 Brygady Desantowo-Szturmowej z Proszowic. Salwą, którą oddała Kompania Honorowa, zakończyła się oficjalna cześć uroczystości, po której Dowódca Brygady podjął zagranicznych gości kolacją w Sali Rycerskiej 16 batalionu powietrznodesantowego. W dniu następnym, to jest 25 września, odbył się uroczysty Apel w Koszarach 17 Wojsko 6 BPD 16 bpd. Zaplanowana na godz. 13.00 ceremonia rozpoczęła się jednak z prawie godzinnym opóźnieniem. Wszyscy oczekiwali na przybycie Dowódcy Wojsk Lądowych, gen. broni Zbigniewa Głowienki. Generał uczestniczył bowiem w uroczystości przekazania Dowództwu Operacyjnemu sił wydzielonych do VIII Zmiany PKW Afganistan, która odbyła się w Żaganiu. Po zakończeniu tej ceremonii udał się niezwłocznie wraz z Dowódcą Operacyjnym Sił Zbrojnych Edwardem Gruszką do Krakowa, gdzie prosto z lotniska Kraków-Balice, przybyli do Koszar Minister Obrony Narodowej Pan Bogdan KLICH na spadochroniarskim festynie Pododdzial z flagą 6BPD zabrali głos obaj dowódcy, zdający i przyjmujący obowiązki. Generał Knap podziękował swoim podwładnym za dobrą współpracę i okazywaną lojalność, a także miejscowym Władzom Wojewódzkim i samorządowym Małopolski i Krakowa, za wsparcie i życzliwość jaką okazują spadochroniarzom w „czerwonych beretach ”. 16 batalionu. Po przybyciu obu generałów i przyjęciu meldunku od Dowódcy Brygady, rozpoczął się uroczysty Apel. Tym razem przebiegał on jednak nieco inaczej niż zwykle. Powodem tej zmiany było połączenie apelu z ceremonią przekazania dowodzenia Brygadą. Od odchodzącego na stanowisko Zastępcy Dowódcy 2 Korpusu Zmechanizowanego, gen. Andrzeja Knapa, przejął je płk Bogdan Tworkowski, który dotychczasowo pełnił służbę na tym stanowisku. Przed ceremonią zdania i objęcia obowiązków, doczytany został Rozkaz Okolicznościowy Dowódcy Brygady z okazji Święta. W rozkazie wyróżniono wielu żołnierzy pismem pochwalnym ze zdjęciem na tle sztandaru Brygady oraz pochwałą. Wielu zostało odznaczonych „Gwiazdą Afganistanu” przez Prezydenta Rzeczypospolitej, Pana Bronisława Komorowskiego, za nienaganną i wzorową służbę w Polskich Siłach, stacjonujących w 18 tym odległym, ogarniętym wojną domową kraju. Z kolei odczytany został stosowny Rozkaz Dowódcy Wojsk Lądowych w sprawie przekazania dowodzenia Brygadą, po czym głos zabrał gen. broni Zbigniew GŁOWIENKA. Generał przeprosił za spóźnienie, a następnie krótko przedstawił dotychczasowy przebieg służby płk Bogdana Tworkowskiego i życzył mu powodzenia na nowym stanowisku. Podkreślił też, że 6BPD zajmuje wysokie miejsce w Wojskach Lądowych i posiada duże zasługi z tytułu udziału w operacjach pokojowych ONZ i NATO. Życzył spadochroniarzom kolejnych sukcesów i osiągnięć w dalszej działalności. Korzystając z nadarzającej się okazji podziękował również Władzom Samorządowym Krakowa oraz Bractwu Kurkowemu za dobrą współpracę z Brygadą i życzył wszystkim dobrej zabawy. Po przekazaniu Sztandaru Brygady oraz Statuetki Związku Spadochroniarzy 1SBS, Z kolei płk Tworkowski podziękował Przełożonym za zaufanie, jakim go obdarzyli, powierzając mu tak odpowiedzialne i prestiżowe stanowisko. Stwierdził także, że będzie się starał godnie kontynuować dzieło transformacji Brygady, jakie rozpoczął jego Poprzednik. Odegranie „Pieśni Reprezentacyjnej Wojska Polskiego” było sygnałem do rozpoczęcia przegrupowania pododdziałów do defilady, która była ostatnim akcentem oficjalnych obchodów Święta Brygady. Po zakończeniu defilady i odprowadzeniu kompanii honorowej, pocztów sztandarowych i kolumn spadochroniarzy do rejonu zakwaterowania, dowódcy i honorowi goście udali się pod Pomnik Patrona 16 bpd, byłego zasłużonego Dowódcy 6PDPD, gen. bryg. Mariana Zdrzałki, gdzie generał Knap i płk Tworkowski oddali hołd zmarłemu i złożyli wiązankę kwiatów. Następnie wszyscy przeszli do Sali Rycerskiej, gdzie Generał Knap podjął gości skromnym przyjęciem przy tzw. „szwedzkim stole”. Na wstępie odchodzący Dowódca raz jeszcze podziękował osobom i instytucjom, które wspierały działalność Brygady. Podziękowania w postaci pism i ryngrafów, wręczył m.in.: gen. broni Głowience, gen. broni Gruszce i gen bryg. Bartniakowi, przedstawicielom holenderskiej Fundacji Driel – Polen, Bractwu Kurkowemu, TVP Oddział Kraków i 5 Wojskowemu Szpitalowi Klinicznemu w Krakowie. Miłym akcentem tego spotkania było także uhonorowanie Dowódcy SPADOCHRONIARZ 60 Wojsko 6 bPD Przemawia Gen. Knap Wojsk Lądowych Złotym Medalem Fundacji, a gen. Knapa Statuetką „Orła Białego”, przez Prezydenta Fundacji Prometeusz „Pro Publico Bono” Pana Wiesława Ibka. Tymczasem na Krakowskich Błoniach, już od godz. 14.00 trwał Spadochroniarski Festyn. Po zakończeniu uroczystości w 16 bpd, udali się tam dowódcy i honorowi goście, aby przyjrzeć się tej niezwykle interesującej inwencji. Odbywała się ona przy pięknej, słonecznej pogodzie i zgromadziła tłumy Krakowian, w tym wiele dzieci i młodzieży. Mieszkańcy naszego miasta z podziwem oglądali pokazy sprawności „Czerwonych Beretów”, a zwłaszcza pokazy walki wręcz czy szturm na obiekt opanowany przez terrorystów. Najbardziej widowiskowy okazał się jednak desant spadochronowy z samolotu CASA 295 M, w wykonywaniu spadochroniarzy z 18 Bielskiego bpd. Wielkie zainteresowanie, zwłaszcza u dzieci i mężczyzn, wzbudził także rozlokowany na Błoniach sprzęt i pojazdy, w jakie wyposażone są jednostki Brygady i który był używany w Afganistanie. Dużym powodzeniem cieszył się również punkt promocyjny, gdzie można było „zdobyć” tak atrakcyjne „gadżety” , jak koszulki z logo Brygady, foldery, długopisy i breloczki. Wszystkim bardzo smakowała żołnierska grochówka, po którą przed punktem żywienia, ustawiały się długie kolejki. No i oczywiście grała niezawodna jak zwykle „Czasza”. Muzycy w „Czerwonych Beretach”, dowodzeni przez sierż. Mariana Dulewicza umilali gościom czas, śpiewając i grając własne utwory, w których opiewali codzienną żołnierska służbę spadochroniarzy. A jeżeli do tego jeszcze dodamy, że na Festynie pojawił się sam Minister Obrony Narodowej, Pan Bogdan Klich w otoczeniu generalicji Wojska Polskiego, to śmiało możemy powiedzieć, że spadochroniarski Festyn był wydarzeniem znaczącym i śmiało mógł konkurować z takimi imprezami jak otwarcie podziemnego Muzeum pod Rynkiem Głównym czy oddanie do użytku nowego Stadionu Cracovi. Można też z całą odpowiedzialnością stwierdzić że ta pierwsza od 5 lat impreza (po obchodach 50 – lecia 6PDPD), jaką z takim rozmachem zorganizowała Brygada dla mieszkańców Podwawelskiego Grodu, spełniła pokładane w niej nadzieje. Znacząco przyczyniła się do upowszechnienia wiedzy o tym co robią na co dzień i jak się szkolą krakowskie „Czerwone Berety. A kto wie, może wśród dzieci i młodzieży, którzy tłumnie stawili się na Błoniach, znajdą się, ci co w przyszłości zdecydują się na związanie swoich losów ze służbą w tej elitarnej formacji Wojsk Polskiego. Tekst : Janusz MICEWSKI Zdjęcia: Marian DULEWICZ, Łukasz LASKOWSKI 6 BRYGADA MA NOWEGO DOWÓDCĘ W dniu 25.09.2010r. w czasie uroczystego apelu płk Bogdan Tworkowski objął obowiązki Dowódcy 6 Brygady Powietrznodesantowej. Ceremonia była kulminacyjnym punktem drugiego dnia obchodów spadochroniarskiego Święta. Uroczystość przekazania obowiązków Dowódcy 6 BPD rozpoczęło odczytanie aktu mianowania płk Bogdana Tworkowskiego na dowódcę 6 BPD. Dotychczasowy Dowódca, gen. bryg Andrzej Knap, z dniem 1.10.br obejmie stanowisko zastępcy dowódcy 2 korpusu zmechanizowanego w Krakowie. Po odczytaniu nominacji gen. Głowienka zwrócił się do obydwu Dowódców dziękując im za pracę na pełnionych dotychczas stanowiskach. „W etos służby każdego żołnierza wpisana jest dyspozycyjność, gotowość do działania, jak również do podnoszenia i doskonalenia swoich 4/2010 kwalifikacji, a także zmiana stanowisk i garnizonów.” – zaznaczył Dowódca Wojsk Lądowych gen. broni Zbigniew Głowienka. Następnie bardzo szczegółowo Dowódca Wojsk Lądowych przywołał przebieg bogatej służby gen. Knapa i płk Tworkowskiego. Uroczystość zakończyła ceremonia przekazania sobie przez obu Dowódców Sztandaru 6 Brygady Powietrznodesantowej oraz złożenie przez nich meldunku do Dowódcy Wojsk Lądowych o przekazaniu – objęciu obowiązków. Płk Bogdan Tworkowski urodził się 12 listopada 1954 roku w Truskolasach – Olszynie na Białostocczyź- nie. W latach 1973-1977 studiował w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Łączności w Zegrzu. Po promocji na podporucznika został skierowany do służby w szeregach 6. Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej w Krakowie. Służył m.in. w 6, 10 i 16 batalionie powietrznodesantowym a także w sztabie Brygady, na wielu sta19 Wojsko 6 BPD nowiskach dowódczych i kierowniczych aż do szefa wydziału. W 1994 roku został skierowany do służby na Wzgórzach Golan w ramach misji UNDOF na stanowisko szefa Wydziału Operacyjnego w Polskim Kontyngencie Wojskowym. Następnie pełnił służbę na stanowisku szefa sztabu-zastępcy dowódcy w ramach misji SFOR w Bośni i Hercegowinie. W 1998 roku został przeniesiony do Przemyśla na stanowisko dowódcy Polsko-Ukraińskiego Batalionu Sił Pokojowych, z którym w 2000 roku wyjechał na misję KFOR do Kosowa. Po powrocie do kraju został zakwalifikowany i wyjechał na kurs „Prawne aspekty wojskowych operacji pokojowych” do miejscowości Newport w USA. W latach 2002-2005 pełnił obowiązki komendanta Centrum Szkolenia na Potrzeby Sił Pokojowych w Kielcach. W tym czasie trzykrotnie służył w Republice Iraku na stanowiskach: starszego oficera C3 w CJTF-7, szefa TESC (komórka odpowiedzialna za pozyskiwanie sprzętu i szkolenie zagraniczne armii irackiej) w misji NATO oraz asystenta Dowódcy MNDC-S. Płk Tworkowski ukończył studia magisterskie z zakresu politologii na Uniwersytecie Śląskim oraz studia podyplomowe na kierunku historia na Przekazanie sztandaru brygady gen. bryg. Bogdanowi Tworowskiemu przez gen. bryg. A. Knapa Uniwersytecie Jagiellońskim. Ponadto ukończył szereg kursów zagranicznych związanych z prowadzeniem operacji pokojowych. W roku akademickim 2005/2006 studiował w Akademii Obrony Narodowej na Podyplomowym Studium Polityki Obronnej w Rembertowie, które ukończył z wyróżnieniem. W 2007 roku ponownie został komendantem Centrum Szkolenia na Potrzeby Sił Pokojowych w Kielcach a w latach 2008-10 pełnił obowiązki zastępcy dowódcy 2. Korpusu Zmechanizowanego w Krakowie. Od 01.10.2010 r. płk Bogdan Tworkowski jest Dowódcą 6 Brygady Powietrznodesantowej. Posiada szereg odznaczeń, w tym najważniejsze: Złoty Krzyż Zasługi, złote medale SZWSO i ZZDOK oraz The Meritorious Service Medal US Army. Jest żonaty i ma dorosłą córkę. Tekst: kpt. Marcin Gil ppor. Katarzyna Szal Zdjęcia: Mariusz Bieniek gen. bryg. Piotr PATALONG Dowódca Wojsk Specjalnych Jest absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych we Wrocławiu (1985 r.), Akademii Obrony Narodowej (1996 r.), Królewskiej Akademii Studiów Obronnych w Londynie (2009 r.), ukończył również Kurs Oficerów Operacyjnych NATO na Akademii Obrony Sił Zbrojnych Holandii (1996 r.), Podyplomowe Studia Operacyjno-Strategiczne na Akademii Obrony 20 Narodowej (2005 r.), oraz kurs RANGER, PATHFINDER, JUMPASTER w Stanach Zjednoczonych. Służbę rozpoczął jako dowódca plutonu rozpoznawczego w 12 Dywizji Zmechanizowanej. W tej samej dywizji zajmował stanowiska: dowódca grupy specjalnej 12 Kompanii Specjalnej, dowódca plutonu specjalnego 56 Kompanii Specjalnej, dowódca zespołu kadrowego 56 Kompanii Specjalnej. Po ukończeniu studiów na AON w 1996 r. został przeniesiony do 6. Brygady Desantowo-Sztur-mowej gdzie objął stanowisko starszego oficera wydziału rozpoznawczego w sztabie 6 BDSz. W latach 1997- 2002 skierowany został do służby w 25 Dywizji Kawalerii Powietrznej gdzie obejmował kolejno stanowiska: zastępca szefa szkolenia 25 DKPow., szef szkolenia 1 Pułku Kawalerii Powietrznej, dowódca 7 batalionu Kawalerii Powietrznej. W styczniu 2002 r. powrócił do 6 BDSz na stanowisko dowódcy 18. Batalionu desantowoszturmowego którym dowodził do 2004 r. W 2005 r. otrzymał rozkaz objęcia obowiązków dowódcy 1 Pułku Specjalnego Komandosów w Lublińcu. SPADOCHRONIARZ 60 Wojsko 6 bPD W dniu 25.10.2010r. bramę główną 18 batalionu powietrznodesantowego przekroczyło 54 żołnierzy młodego rocznika, a ściślej mówiąc kandydatów na żołnierzy. Wszyscy rozpoczęli służbę przygotowawczą. Jak za dawnych lat… Mury jednostki w Bielsku – Białej dawno już nie widziały tak wielu nowo wcielanych osób. Kandydaci do służby wojskowej przechodzili przez biuro przepustek z ciekawością rozglądając się wkoło. Zaraz na początku nowej drogi życia w punkcie wcielania dokładnie sprawdzano ich dokumenty i dane osobowe. Następnym etapem była tzw. „ścieżka zdrowia”, na której panowie byli szczegółowo badani przez lekarza i stomatologa. Następnie pobierali sorty mundurowe no i oczywiście nie mogło zabraknąć jednego z najbardziej charakterystycznych elementów nowego, wojskowego wizerunku - fryzjera. Nowe mundury, jeszcze nie ułożone berety aż raziły w oczy, lekko zdziwiony wzrok i niepewność, a może bardziej nieśmiałość. Jedni bardziej, inni mniej wyluzowani. Uśmiechnięci i poważni, wysocy i niscy, o różnych charakterach i różnym wyglądzie, ale z jedną cechą wspólną – chcą być żołnierzami. Od kiedy armia stała się zawodowa w koszarach też pojawiali się nowi żołnierze, ale oni tzw. „zetkę” czyli zasadniczą służbę wojskową, mieli odsłużoną. Nowe wyzwanie, trudne zadanie i tylko trzy miesiące na jego realizację. Na dowódcę kompani wyznaczono ppor. Macieja Nowaka, jednego z najbardziej doświadczonych dowódców, mającego za sobą 6 lat dowodzenia i dwukrotny udział w misji afgańskiej. Mnóstwo doświadczeń, realizowanych zadań także bojowych i cecha dla niego charakterystyczna - spokój i opanowanie. Idealny dowódca dla młodego rocznika. „Wyprowadzić go z równowagi to raczej niemożliwe […], kto jak kto, ale Maciek na pewno świetnie sobie poradzi”mówi kolega, który zna go od dawna. Przełożeni też nie mają wątpliwości. Plan szkolenia jest wszystkim znany. Na korytarzu w internacie, gdzie zostali zakwaterowani kandydaci wisi szczegółowo rozpisany cały tydzień. Jak to w wojsku, reguły muszą być jasne i klarowne Zołnierz brygady musi być zdrowy. Na zdjęciu badania stomatologiczne 4/2010 żeby nikt nie miał wątpliwości kto, co i kiedy ma robić. Wszystkie przedsięwzięcia są zgodne z planem szkolenia kandydatów na żołnierzy. Wstają o świcie, później zaprawa i szkolenie od podstaw. W programie zajęcia ogniowe, wychowanie fizyczne, trochę taktyki i inne szkolenia specjalistyczne – jak to w wojsku. Prawie jak kiedyś w „zetce”, ale różnica jest diametralna. Wszyscy chętnie biorą udział w zajęciach, nauka idzie płynnie i bez marudzenia, a po programowym szkoleniu nikt nie każe im sprzątać rejonów legendarną szczoteczką do zębów. Oczywiście, sprzątać trzeba, bo porządek to nieodłączna część wojskowego życia. Teraz już nikt na nikogo nie krzyczy, o „fali” wszyscy zapomnieli. Zupełnie inne czasy, zupełnie inne sposoby szkolenia tylko wojsko… wciąż to samo. Tekst: ppor. Anita Skowron Zdjęcia: Mariusz Barabasz 21 Wojsko 6 BPD POWIETRZNODESANTOWA ANAKONDA W nocy z 4 na 5 października spadochroniarze 6 Brygady Powietrznodesantowej dwukrotnie desantowali się z samolotów CASA-295 na zrzutowiska w Bemowie Piskim. Zadanie wykonywali w ramach ćwiczeń p.k. „Anakonda 2010”. Według założeń scenariusza ćwiczenia Anakonda 2010 spadochroniarze mieli w jednym z rejonów powstrzymać działania przeciwnika. Żołnierze otrzymali zadanie opanowania przyczółka desantowego (teren od 3 do 5 km) i utrzymania go do czasu podejścia wojsk własnych. Chociaż były to tylko ćwiczenia, to wszystkie działania żołnierzy odbywały się według takich samych procedur, jak w warunkach bojowych. Stąd pierwszym elementem działania był nocny desant połączonej grupy awangardowej, której zadaniem było przyjęcie zrzutu sił głównych. O godz. 1.00 z lecącego na wysokości 4000m samolotu CASA-295 desantowało się 30 żołnierzy plutonu rozpoznawczego i sekcji zabezpieczenia desantowania. Skok wykonywany był w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych przy silnym wietrze. Dodatkowym utrudnieniem dla awangardy był brak światła Księżyca, co powodowało, że widzialność w rejonie zrzutowiska była minimalna. Skok wykonywano w technice HALO na stabilizację, co oznacza desantowanie z wysoko lecącego samolotu i niskie otwarcie spadochronu – nastąpiło ono na wysokości 1000m. O tym jak trudne zadanie wykonywali żołnierze mogą świadczyć słowa jednego z najbardziej doświadczonych wśród ska- 22 Całe działanie przebiegło sprawnie i bezpiecznie dzięki podoficerom, którzy przyjmowali zrzuty Chociaż były to tylko ćwiczenia, to wszystkie działania żołnierzy odbywały się według takich samych procedur, jak w warunkach bojowych. czących tej nocy spadochroniarzy st. chor. Sławomira Zonia, który bez wahania stwierdził że „to był najtrudniejszy skok jaki dotychczas wykonałem a mam ich na swoim koncie już ponad 900”. Po desantowaniu żołnierze połączonej grupy awangardowej musieli pokonać skrycie odległość ok. 7 km dzielących ich od miejsca gdzie przewidziano desantowanie sił głównych. Po odnalezieniu zrzutowiska rozpoczęła się dla nich najważniejsza część zadania jakim było jego rozpoznanie i oznakowanie, przygotowanie komunikatu meteorologicznego i wszystkich niezbędnych danych SPADOCHRONIARZ 60 Wojsko 6 bPD Punktualnie o godz. 7.00 nad zrzutowiskiem Orzysz-Kościelisko pojawiły się trzy lecące na wys. 300m samoloty CASA-295 z których desantowało się 94 skoczków 1 Grupy Powietrznodesantowej. (...) musieli po wylądowaniu zebrać spadochrony i zostawić je w jednym z trzech punktów kontrolnych po desantowaniu. do naprowadzenia samolotów. Od jakości tej pracy zależało przecież bezpieczeństwo następnego zrzutu żołnierzy i z tego zadania żołnierze grupy awangardowej wywiązali się znakomicie. Wszystkie te czynności spadochroniarze wykonali używając sprzętu, który desantował się wraz z nimi, w ich w zasobnikach na wyposażenie indywidualne a zawierał m. in. panele do oznakowania zrzutowiska, butle z helem, balony meteorologiczne i całe inne wyposażenie niezbędne do wykonania zadania. Punktualnie o godz. 7.00 nad zrzutowiskiem OrzyszKościelisko pojawiły się trzy lecące na wys. 300m samoloty CASA-295 z których desantowało się 94 skoczków 1 Grupy Powietrznodesantowej. Samoloty leciały w ugrupowaniu niepełnej kolumny par co w praktyce oznaczało, że z przodu obok siebie leciały dwa statki powietrzne i jeden za nimi. Z pokładów wszystkich jednocześnie desantowali się żołnierze, którzy po wylądowaniu musieli zebrać spadochrony i złożyć je w jednym z trzech punktów. W działaniach bojowych po wypięciu się ze spadochronów żołnierze od razu weszliby w rejon działania. Ponieważ tym razem skakali w ramach ćwiczeń, to musieli po wylądowaniu zebrać spadochrony i zostawić je w jednym z trzech punktów kontrolnych po desantowaniu. Oprócz żołnierzy desantowano także sześć zasobników ZT-100, które zawierały w sobie m.in. moździerze kal. 60 mm. Całe działanie przebiegło sprawnie i bezpiecznie dzięki podoficerom, którzy przyjmowali zrzuty – chor. Zbigniewowi Haczykowi i chor. Pawłowi Mikul- skiemu z kompanii zabezpieczenia desantowania 6 BPD. Następnie pododdziały zaczęły przemieszczać się w rejon wykonania zadania. Po prawie 3 km forsownego marszu żołnierze zajęli wyznaczone wcześniej pozycje i przeprowadzili tzw. trening Po prawie 3 km forsownego marszu żołnierze zajęli wyznaczone wcześniej pozycje i przeprowadzili tzw. trening w kierowaniu ogniem. 4/2010 23 Wojsko 6 BPD w kierowaniu ogniem. Te działania miały zagwarantować, utrzymanie rejonu do czasu jego wzmocnienia, czyli do czasu wejścia w ten strategiczny rejon dodatkowych wojsk własnych. Także i ogniowa część zadania została zakończona z sukcesem – żołnierze „wystrzelali” piątkę. Poranny desant żołnierzy z 18 batalionu z Bielska - Białej i działania prowadzone na lądzie prezentowane przez dowódcę 6 Brygady Powietrznodesantowej płk Bogdana Tworkowskiego oraz jego zastępcę płk Tomasza Piekarskiego obserwował dowódca Wojsk Lądowych gen. broni Zbigniew Głowienka, szef szkolenia WL gen. dyw. Paweł Lamla oraz szef Wojsk Aeromobilnych WL gen. bryg Ireneusz Bartniak. Tekst: Bogumiła Piekut, kpt. Marcin Gil Zdjęcia: Adam Roik HONORIS GRATIA DLA SPADOCHRONIARZY W dniu 29.11.2010r. miała miejsce niecodzienna uroczystość. Prezydent podwawelskiego grodu prof. Jacek Majchrowski docenił zasługi sekcji spadochronowej WKS „Wawel” i plutonu zabezpieczenia szkolenia 6 Brygady Powietrznodesantowej dla promocji Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa. Przyczyniły się do tego medale zdobyte przez Bognę Bielecką i Rafała Zgierskiego w ramach Spadochronowego Pucharu Świata 2010, które wywalczyli startując w zespole „Kraków Wawel”. Przypomnijmy, że Rafał Zgierski wywalczył dwa srebrne medale w indywidualnej klasyfikacji mężczyzn, a Bogna Bielecka zdobyła jeden brązowy medal w klasyfikacji kobiet. Te medale i wyniki z pozostałych zawodów Pucharu Świata pozwoliły Bognie zająć szóste miejsce w generalnej klasyfikacji indywidualnej kobiet, a Rafałowi na osiągnięcie siódmego miejsce w generalnej klasyfikacji mężczyzn. Wszystko to spowodowało, że projekt „Kraków Wawel” zaczął skutecznie promować markę „Kraków” poprzez sukcesy w sporcie spadochronowym. Wszystko to zaowocowało spotkaniem Pana Prezydenta z zawodnikami sekcji i plutonu, które odbyło się na Sali Portretowej w budynku Urzędu Miasta przy placu Wszystkich Świętych w Krakowie. Na spotkanie zostali zaproszeni również przełożeni z 6 BPD i WKS „Wawel”. 24 Dowódcę 6 Brygady Powietrznodesantowej reprezentował szef szkolenia ppłk Krzysztof Błażowski, obecny był dowódca 6 batalionu dowodzenia ppłk Roman Utracki, oraz prezes WKS „Wawel” pan Edward Stawiarz. Prezydent postanowił najbardziej zasłużone w osiągnięciu tych sukcesów osoby uhonorować medalem „Honoris gratia”. Wyróżnieni zostali: były dowódca 6 BPD gen. bryg. Andrzej Knap, kierownik sekcji spadochronowej WKS „Wawel” i plutonu zabezpieczenia szkolenia 6 BPD kpt. Artur Gosiewski, st. plut. Rafał Zgierski i Bogna Bielecka. Po wyróżnieniach odbyła się prezentacja multimedialna dotycząca Spadochronowego Pucharu Świata 2010 i podziękowania wyróżnionych. Podczas spotkania nie brakowało zapewnień wszystkich stron o gotowości do dalszej współpracy, już podczas Pucharu 2011. Oczywiście spotkanie nie mogło się zakończyć bez wspólnego zdjęcia. Tekst: kpt. Artur Gosiewski SPADOCHRONIARZ 60 Wojsko 6 bPD Świętowali spadochroniarze przeciwlotnicy Z okazji Święta Wojsk Obrony Przeciwlotniczej, przeprowadzono w dniu 04.09.2010 r. na terenie obiektów 6 Brygady Powietrznodesantowej w Krakowie, dziewiąte już uroczyste spotkanie pokoleń spadochroniarzy przeciwlotników. W tradycyjnym spotkaniu, zorganizowanym przez Zarząd Koła Nr 6 Krakowskiego Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy wspólnie z Szefem Wojsk Obrony Przeciwlotniczej 6 BPD ppłk. dypl. Leszkiem Gołębiem, uczestniczył zespół kadry zawodowej wojsk OPL brygady, skład osobowy koła przeciwlotników ZPS oraz zaproszeni goście: prezes Krakowskiego Oddziału ZPS kol. Jerzy Trojanowski i były prezes kol. Stanisław Balawender. Pierwsza część uroczystego spotkania, które prowadził były, zasłużony dowódca dywizjonu artylerii przeciwlotniczej 6 PDPD kol. ppłk (r) Andrzej Dębicki, odbyła się w salach muzeum 6 BPD. Oprócz zwiedzania muzeum, w którym prezentowane są chlubne tradycje bojowe 6 Pomorskiej Dywizji Piechoty i 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej oraz związków taktycznych okresu powojennego – 6 Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej, 6 Pomorskiej Brygady Powietrznodesantowej i 6 Brygady Desantowo-Szturmowej, wiceprezes Koła kol. ppłk (r) Jerzy Wiak zapoznał zebranych z historią powstania, rozwojem i osiągnięciami służbowymi oddziałów i pododdziałów OPL krakowskiej formacji wojsk powietrznodesantowych, a także przypomniał chlubne tradycje bojowe jednostek OPL walczących w wojnie obronnej 1939 roku. Dumą napawa 4/2010 nas fakt – podkreślił kol. J. Wiak, iż przez cały okres działalności służbowej, nasze oddziały i pododdziały OPL zajmowały czołowe miejsca z wyszkolenia bojowego w Wojsku Polskim. Już 6 dywizjon artylerii przeciwlotniczej sformowany w 1965 roku po słynnych ćwiczeniach „Burza Październikowa”, pomimo trudnego, początkowego okresu organizacyjnego, rozwoju bazy szkoleniowej, poznawaniem i obsługą nowego sprzętu artyleryjskiego (armaty ZU-23-2), osiągnął w krótkim czasie pełną sprawność bojową w takim stopniu, że w lutym 1968 roku na poligonie Lipa wykonał programowe strzelania na ocenę bardzo dobrą, a następnie w lecie na nadmorskim poligonie Wicko Morskie, zrealizował wzorowo cały program strzelań do celów powietrznych. Była to zasługa całej kadry zawodowej, w tym szczególnie pierwszego dowódcy dywizjonu ppłk dypl. Franciszka Lembicza, bezpośrednich podwładnych kpt. Stanisława Mazurkiewicza i kpt. Ryszarda Trzcińskiego oraz dowódców baterii por. Henryka Błażejczyka, por. Michała Szymczaka i por. Henryka Kropidłowskiego. Te pierwsze, wysokie wyniki szkoleniowe, przełożyły się na kolejne lata i kolejne sukcesy służbowe jednostek przeciwlotniczych dywizji i brygady. Dywizjon dowodzony przez kolejnego dowódcę płk Wspólne zdjęcie uczestników spotkania na terenie obiektu 16 bpd dypl. Mariana Wezgraja, uzyskał najwyższe wyniki wśród oddziałów OPL WOW podczas strzelań do celów powietrznych w 1971 roku, a w całokształcie wyszkolenia, drugie miejsce wśród oddziałów 6 PDPD podczas inspekcji Sił Zbrojnych przeprowadzonej w 1973 roku, natomiast bateria dowodzona przez kpt. Mariana Pieczkę w strzelaniach pokazowych (wykonał 5 różnych strzelań na ocenę b. dobrą), zajęła 1 miejsce wśród tego typu pododdziałów innych rodzajów wojsk. Systematycznie osiągane najwyższe wyniki szkoleniowe spowodowały, że w 1974 roku 6 daplot został – zgodnie z rozkazem Ministra Obrony Narodowej – zaliczony do wyróżniających się jednostek WP, a w nagrodę kompania honorowa dywizjonu, uczestniczyła w odsłonięciu pomnika „Żołnierza Polskiego” w m. Sandau na terenie Niemiec. W 1976 roku po reorganizacji w 6 PDPD i sformowaniu 120 samodzielnej baterii artylerii plot, której dowódcą mianowano kpt. Andrzeja Dębickiego oraz utworzeniu baterii w oddziałach powietrznodesantowych, nie zmienił się poziom wyszkolenia i zajmowania czołowych miejsc w WP. W tym czasie, nasz spadochroniarz ogniomistrz Mieczysław Lenczewski z 18 bpd, zdobył mistrzostwo podczas strzelań w klasie armat ZU-23-2, a st. sierż. Stanisław Gaweł z 120 baplot, tytuł „Mistrz Ognia Wojsk OPL WP”. Po ponownym sformowaniu w 1984 roku 26 dywizjonu artylerii plot, którego dowódcą mianowano ppłk Andrzeja Dębickiego, wysoki reżim szko25 Wojsko 6 BPD Pierwsza część spotkania z udziałem spadochroniarzy przeciwlotników krakowskich jednostek powietrznodesantowych, odbyła się w salach muzeum 6 BPD. lenia i czołowe wyniki w WP pozostały bez zmian. Wspaniałe, chlubne tradycje oddziałów pododdziałów plot 6 PDPD, przejęły i dalej kontynuowały jednostki artylerii plot 6 PBPD oraz 6 BDSz, a obecnie – pododdziały plot 6 Brygady Powietrznodesantowej. Zarówno w dywizji jak i w brygadzie, wraz ze zmianami organizacyjnymi wprowadzano także nowe uzbrojenie. W latach siedemdziesiątych oprócz armat ZU-23-2 weszły przenośne zestawy rakietowe 9 K-32 Strzała 2, a następnie 9 K-32 Strzała 2 M i później ulepszony zestaw rakietowy PPZR S-2. Duże zmiany organizacyjne i uzbrojenia nastąpiły po 1999 roku. Na zakończenie swojego wystąpienia, kol. Jerzy Wiak nawiązał do tradycji bojowych wojsk OPL walczących w wojnie obronnej w 1939 roku, przypomniał ich organizację i uzbrojenie oraz wyjątkowe sukcesy w zwalczaniu celów powietrznych hitlerowskiego najeźdźcy. Podkreślił, iż stosownie do danych źródłowych, wojska OPL zorganizowane w dywizjony i baterie oraz przeznaczone do osłony ważnych obiektów na terenie kraju, dysponowały 314 armatami 75 i 40 mm (z tego większość stanowił sprzęt nowoczesny) oraz 44 kompaniami OPL, które razem posiadały na uzbrojeniu 704 przeciwlotnicze ciężkie karabiny maszynowe. Ponad to, do bezpośredniej osłony wojsk na obszarze operacyjnym, oddziały i pododdziały OPL dysponowały 146 armatami plot 40 mm i 816 przeciwlotniczymi karabinami maszynowymi. Ta skromna artyleria plot, osłaniając ważne obiekty na obszarze kraju i wojska walczące w warunkach ogromnej przewagi technicznej i liczebnej nieprzyjaciela, zestrzeliła 269 samolotów najeźdźcy i dużą ilość uszkodziła. Tu zwrócił uwagę, iż chlubną kartę w historii zwalczania celów powietrznych odnotowała bateria art. plot dowodzona przez kpt. Józefa Płodowskiego, która osłaniając mosty i twierdzę Modlin, miała na swoim koncie 24 zestrzelone samoloty i kilka uszkodzonych. Te sukcesy młodego rodzaju wojsk jakim była artyleria przeciwlotnicza (formowana i rozwijana od 1937 roku), świadczyły o wysokim stopniu wyszkolenia oraz niezwykłym bohaterstwie i męstwie żołnierzy – artylerzystów. Z obecną organizacją, uzbrojeniem i szkoleniem pododdziałów przeciwlotniczych brygady, zapoznał zebranych ppłk dypl. Leszek Gołąb. Zaznaczył m.in., iż zadania związane z osłoną brygady realizuje bateria artylerii przeciwlotniczej wchodząca w skład 6 batalionu dowodzenia i plutony rakietowe w jednostkach powietrznodesantowych. Na uzbrojeniu baterii są armaty plot ZUR-23-2 S i przenośne zestawy rakietowe PPZR GROM, natomiast bataliony posiadają jedynie plutony tych rakiet. Pod26 kreślił także, iż w związku z modernizacją uzbrojenia i sprzętu wojskowego, w pododdziałach obrony przeciwlotniczej wprowadza się noktowizyjne celowniki do 23 mm armat plot ZUR-23-2, zestaw automatyzacji dowodzenia baterią, zestaw automatyzacji dowodzenia dla dowódcy plutonu, działonu i drużyny, oraz system identyfikacji swój-obcy. Odpowiadał także na pytania związane z metodami przeniesienia sprzętu artylerii przeciwlotniczej i rakiet na pole walki. Dużym zainteresowaniem cieszył się pokaz sprzętu plot przygotowany na terenie placu koszarowego. Spadochroniarze przeciwlotnicy z baterii artylerii plot 6 batalionu dowodzenia prezentowali nowoczesne armaty plot, przenośne zestawy rakietowe, sprzęt pomocniczy oraz platformy, zasobniki i spadochrony przeznaczone do zrzutu sprzętu z samolotów transportowych. Uczestnicy spotkania zwrócili uwagę na fakt, iż w stosunku do 6 PDPD i początków istnienia 6 BDSz, obecna struktura organizacyjna wojsk systemu obrony przeciwlotniczej 6 BPD jest bardzo skromna i w związku z tym nasuwa się pytanie, czy będzie w stanie zapewnić właściwą osłonę brygady w czasie działań bojowych?. Wspólne zdjęcie, stanowiło zakończenie pierwszej części uroczystego spotkania spadochroniarzy przeciwlotników różnych pokoleń. Drugą, rekreacyjno – rozrywkową część spotkania, wzbogaconą występami słynnego Amatorskiego Zespołu Estradowego 6 BPD „Czasza”, przeprowadzono na terenie ośrodka szkolenia „Pasternik”. Serwowano tam tradycyjną grochówkę żołnierską, smakowite potrawy z grila i różne płyny przygotowane przez Grupa najstarszych przeciwlotników 6 PDPD na spadochroniarskim pikniku. kolegów: Adama Burasińskiego, Jana Madziarza i Krzysztofa Kalisza. Jak zawsze podczas tego typu spotkań, wymieniano poglądy, dzielono się doświadczeniami szkoleniowymi, ale głównie dominowały niekończące się wspomnienia z lat trudnej, ale romantycznej służby w popularnych „Czerwonych Beretach”. Przygotowano także do nabycia pamiątki jak: berety bordo, odznaki skoczka i ZPS oraz szereg innych. Było to kolejne, wspaniale zorganizowane spotkanie, integrujące spadochroniarzy przeciwlotników różnych pokoleń krakowskiej formacji wojsk powietrznodesantowych. W tym przypadku, na wysokie uznanie zasługuje wspólna inicjatywa Szefa Wojsk OPL 6 BPD ppłk dypl. Leszka Gołębia i prezesa Koła przeciwlotników ppłk (r) Zdzisława Mroczkowskiego, dotycząca corocznej organizacji tego typu uroczystości. Zdzisław Kica, foto – arch. Koła SPADOCHRONIARZ 60 sylwetki spadochroniarzy Prezes i oddziału zps w Warszawie płk w st. spocz. Jan gazarkiewicz Na funkcję Prezesa Zarządu I Oddziału ZPS w Warszawie został wybrany w 2008 roku. Oddziału - skupiającego w swoich szeregach spadochroniarzy warszawskich, wywodzących się zarówno z szeregów Wojska Polskiego jak i Aeroklubu Warszawskiego, a także skupiający wielu sympatyków spadochroniarstwa. Nie jest łatwo kierować takim oddziałem. Tym bardziej, że nastały trudne czasy, charakteryzujące się głównie brakiem środków finansowych na prowadzenie działalności statutowej. Mimo występujących trudności Prezes Gazarkiewicz wraz z Zarządem Oddziału starają się zaplanowane przedsięwzięcia realizować w stu procentach. Jednym z najważniejszych było zorganizowanie w maju 2010 r. obchodów 20-lecia powołania I Oddziału, zorganizowanych z rozmachem i na wysokim poziomie. Członkowie oddziału uczestniczą w uroczystościach państwowych oraz wydarzeniach patriotyczno-religijnych organizowanych w Warszawie, wystawiając poczty sztandarowe, składając wieńce i kwiaty. Oddział współpracuje z wieloma szkołami m. innymi w Brzozowie, Chorzelach, przyczyniając się do wychowania patriotycznego młodzieży. Doskonale rozwija się współpraca z organami samorządowymi i administracją miasta stołecznego Warszawy, a także z jednostkami wojskowymi Garnizonu Warszawa. Podkreślenia wymaga współpraca z Muzeum Wojska Polskiego w nadawaniu kształtu wystawom poświęconych wojskom powietrznodesantowym. Wiele działań integrujących środowisko warszawskich spadochroniarzy cieszy się popularnością. Jest oczywistym, że Prezes Gazarkiewicz nie byłyby w stanie sam zrealizować zaplanowane przedsięwzięcia. Udało mu się skupić wokół siebie ludzi ambitnych, zaangażowanych, mających poczucie misji do spełnienia. Wymienię tutaj takie filary Zarządu Oddziału jak Wiesław Trębicki, Jan Ziemiecki czy Zdzisław Wulkiewicz oraz wielu innych, bez których nie można byłoby nadać dynamiki oddziałowi. 4/2010 Jan Gazarkiewicz to postać nietuzinkowa. Dobrze znana w środowisku spadochroniarzy wojskowych. Czasami kontrowersyjna. Jednego nie można Koledze Gazarkiewiczowi odmówić – społecznikowskiej pasji. Urodzony w 1936 roku, a wiec ma już swoje lata, w działaniu jest pełen dynamizmu i zaangażowania, którego pozazdrościć może niejeden młodzieniec. Rocznik przedwojenny, zahartowany w czasie II Wojny Światowej, mając zaledwie 18 lat wstępuje do wojska. Rozpoczyna naukę jako podchorąży w Oficerskiej Szkole Łączności Radiowej w Zegrzu. Po ukończeniu szkoły dowodzi plutonem łączności a następnie kompanią łączności w jednostce specjalnej „czerwonych beretów”, kończąc na stanowisku szefa łączności tej jednostki. Systematycznie dokształca się w Akademii Sztabu Generalnego, na studiach inżynierskich, magisterskich oraz podyplomowych. Wykłada na studiach wojskowych kilku uczelni. Za wyniki dydaktyczne i teoretyczne opracowania zostaje wyróżniony Medalem Komisji Edukacji Narodowej. Kolejne stanowiska obejmuje w Zarządzie Szkolenia Poza Wojskiem oraz Szefa Wojewódzkiego Inspektoratu Obrony Cywilnej. Niezależnie od wykonywanych obowiązków służbowych interesuje się sportem, szczególnie strzelectwem, lekkoatletyką, spadochroniarstwem i turystyką. Uwielbia spacery z psem i długie wędrówki. Działalność w Związku Polskich Spadochroniarzy rozpoczyna od powołania do życia XXIV Oddziału ZPS w Sieradzu. Kieruje nim cztery lata. Kilkakrotnie wybierany był do Zarządu Głównego ZPS, w tym przez osiem lat pełnił społeczną funkcję skarbnika Związku. Równolegle z działalnością w ZPS działa aktywnie w innych stowarzyszeniach: między innymi jest wiceprezesem Federacji Prezes I Oddziału ZPS składa kwiaty przed tablicą gen. bryg. St. Sosabowskiego Stowarzyszeń Rezerwistów i Weteranów SZ RP, wiceprzewodniczącym GSK Związku Żołnierzy Wojska Polskiego, członkiem prezydium Stowarzyszenia Kombatantów Polski II Wojny Światowej. Za działalność służbową i społeczną został odznaczony KOOOP, KKOOP, medalem „Za Zasługi dla ZPS” i „Za Zasługi Dla ZBŻZ i OR WP” Redakcja Życzy Kol. Janowi Gazarkiwiczowi wiele osiągnięć i satysfakcji w działalności społecznej na rzecz naszego Związku. Takich wolontariuszy i działaczy potrzeba naszemu Związkowi. Tak trzymać Kolego Janku! Autor: Wiesław Iwański Zdjęcia: archiwum J. Gazarkiewicza 27 sylwetki spadochroniarzy Członek Zarządu Głównego ZPS Zdzisław henryk chyliński Jest jenym z najbardzej zasłużonych członków związku polskich spadochroniarzy. Prezes XXII Oddziału ZPS w Lublinie w latach 1994-2000. Członek Zarządu Głównego ZPS od 1994 roku (czwarta kadencja), sędzia na wielu zawodach spadochronowych organizowanych przez oddziały związku. Doświadczony spadochroniarz i lotnik. Cieszący się wielkim autorytetem w środowisku polskich spadochroniarzy. Przygodę z lotnictwem i spadochroniarstwem rozpoczął w 1945 roku. Organizuje drużyny lotnicze. W 1946 r. kończy kurs szybowcowy w Mrągowie, a dwa lata później kurs spadochronowy. Profesjonalnie spadochroniarstwem zajmuje się od 1950 r. Obejmuje stanowisko instruktora spadochronowego w Zarządzie Wojewódzkim Ligii Obrony Kraju w Lublinie. Rok później obejmuje stanowisko kierownika wyszkolenia w Centrum Spadochronowym w Nowym Targu. Kolejno szkoli adeptów spadochroniarstwa w Centrum Wyszkolenia Spadochronowego w Strzebielinie Morskim (1962-1963) i w Centrum Wyszkolenia Lotniczego w Krośnie (1963-1964 ). Systematycznie doskonali swoje umiejętności spadochroniarskie. Zdobywa uprawnienia Międzynarodowego Sędziego Spadochronowego, zostaje członkiem Międzynarodowej Komisji Spadochronowej F.A.I. (Federation Aernautique Internationale). W latach 1957-1964 pełni funkcje trenera kadry narodowej. Zawodowo związany jest z WSK Świdnik. Początkowo pracuje w Oddziale Prób w Locie, a następnie w zakładzie Usług Śmigłowcowych, gdzie w ramach kontraktów bierze udział w usługach lotniczych w zwalczaniu szarańczy w Afryce. W Libii w Szkole Chorążych Lotnictwa pełni obowiązki instruktora – 28 Grupa skoczków spadochronowych przed startem, lotnisko Świdnik 1949 r. Pierwszy od lewej Zdzisław Chyliński Szefa Działu Nawigacji. W Sierra - Leone zajmuje się przewozem pasażerów. Osiągnięcia lotnicze i spadochronowe kolegi Chylińskiego są imponujące: – Pilot szybowcowy – 76 godzin nalotu; – Pilot samolotowy – 1265 godzin nalotu; – Pilot śmigłowcowy – 4032 godzin nalotu; – Instruktor spadochronowy – 515 skoków spadochronowych; – Mistrz sportu spadochronowego 1956 r. Wyżej wymienione osiągnięcia budzą respekt wśród młodego pokolenia lotników i spadochroniarzy. Widać to podczas spotkań środowiskowych, kiedy to młodzi, ale również i starsi wiekiem koledzy słuchają jego opowiadań i anegdot, które pięknie i ze swadą opowiada. Kolega Zdzisław Chyliński służy dobrze radą i swoim doświadczeniem zarówno zawodnikom jak i organizatorom zawodów spadochronowych. Jest „oazą” spokoju i wyważonych opinii. Nie krytykuje, a zachęca do pokonywania trudności. Aktualnie oprócz sprawowanej funkcji w ZG ZPS jest prezesem Klubu Seniorów Lotnictwa w Lublinie. Za swoją działalność zawodową i społeczną uhonorowany został wieloma odznaczeniami państwowymi i resortowymi polskimi i zagranicznymi. Wymienię tylko najwyższe, państwowe: Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski oraz statutowe ZPS: medal „Za Zasługi Dla Związku Polskich Spadochroniarzy”. Redakcja „Spadochroniarza” życzy Koledze Zdzisławowi Chylińskiemu jeszcze wielu osiągnięć w działalności społecznej, przezwyciężenia kłopotów zdrowotnych i tej pogody ducha, która promieniuje na środowisko polskich spadochroniarzy. Tak trzymać kolego Chyliński! Autor: Wiesław Iwański Zdjęcia: archiwum Z. Chylińskiego SPADOCHRONIARZ 60 wspomnienia ODSZEDŁ OD NAS Pułkownik inżynier Stanisław Żurek W kwietniu 2010 r. w Krakowie po długiej i ciężkiej chorobie zmarł płk inż. Stanisław Żurek – żołnierz 6 PDPD (26 lat), dyrektor biura okręgowego LOK w Krakowie, pracownik w Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie. Odszedł 40-letni żołnierz – spadochroniarz – saper. Na cmentarzu Rakowickim w Krakowie żegnały Go rzesze kolegów, przyjaciół, znajomych przybyłych niemal z całej Polski. Żegnający Go Prezes II Oddziału ZPS w Krakowie, zarazem Jego długoletni towarzysz służby wojskowej, przedstawił życiorys i przebieg służby wojskowej, Jego działalność służbowa i społeczna to: – Pochodził z miejscowości pod Lublinem (dziś Lublin) z wielodzietnej rodziny. Ojciec Jego służył 12 lat w carskiej armii jako szeregowiec, brał udział w wojnie polsko – sowieckiej w 1919 i 1920 r. W Lublinie zdał maturę, do wojska wcielono Go w 1955 r. do Brygady Saperów w Kazuniu – z nią brał udział w rozminowywaniu kraju. Zauroczony opowiadaniami ojca z przeżyć wojennych i wojskowych wstąpił do Oficerskiej Szkoły Inżynieryjnej we Wrocławiu a po jej ukończeniu od 1959 r. rozpoczyna służbę w 6 PDPD w Krakowie, następnie w Bielsku Białej i w Krakowie. Z dywizji odszedł do Ligi Obrony Kraju. Służbę wojskową zakończył w 1996 r. Następnie podjął pracę w Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie. Na emeryturę odszedł w 2002 r. Jakim Go zapamiętano ? Pamiętamy GO jako wspaniałego kolegę, doskonałego sapera – nadzwyczajnego opiekuna pod- ległych pododdziałów saperów, dobrego organizatora pracy, człowieka o wysokiej kulturze i ponad przeciętnej inteligencji. Bardzo dobry strzelec, wielokrotny mistrz dywizji strzelaniu z broni krótkiej. Mistrz WP w trójboju oficerskim (konkurencja zespołowa). Swój szacunek do Jego dokonań przekazali Jego koledzy z OSI (licznie przybyli), Jego podwładni i spadkobiercy saperów 6 PDPD – aktualni saperzy 6 BPD (organizatorzy pogrzebu). Jego dokonania wojskowe zostały uhonorowane przyznaniem Mu wielu odznaczeń wojskowych i państwowych oraz Medalu Za Udział w Rozminowywaniu Kraju – wręczonego Mu w Dniu Sapera 2010 r. Ucieszył się. Na Jego pomniku są symbole wojsk powietrznodesantowych i saperów. Stanisław Balawender Wieczna pamięć o generale Delegacja 16 bpd i Krakowskiego Oddziału ZPS przed mogiłą gen. M. Zdrzałki. To już 22 rocznica zgonu gen. Mariana Zdrzałki, słynnego i nieprzeciętnego dowódcy spadochroniarza, który w okresie 10-letniego dowodzenia wniósł największy wkład w rozwój i osiąganie wysokiego stopnia sprawności bojowej 6 Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej i pamięć o Nim pozostaje na zawsze wśród wszystkich pokoleń spadochroniarskich – powiedział prezes Krakowskiego Oddziału Związku Polskich 4/2010 Spadochroniarzy kol. Jerzy Trojanowski, rozpoczynając uroczyste spotkanie przed grobem zmarłego generała. Zgodnie z tradycją, 13 września o godzinie 12.00, spotkała się przed grobem generała delegacja 16 batalionu powietrznodesantowego i Krakowskiego Oddziału ZPS. Po krótkiej modlitwie odmówionej przez kapelana 6 Brygady Powietrznodesantowej ks. mjr Kryspina Raka w intencji generała, a także spadochroniarzy, którzy zginęli śmiercią tragiczną podczas wykonywania zadań służbowych jak również tych, którzy polegli podczas realizacji zadań w misjach humanitarnych, stabilizacyjnych i bojowych w Polskich Kontyngentach Wojskowych poza granicami kraju, delegacje złożyły wiązanki kwiatów na mogile i oddały hołd byłemu, słynnemu dowódcy 6 PDPD. O utrwalaniu pamięci i wysokim szacunku jakim spadochroniarze darzą byłego dowódcę 6 PDPD świadczy również fakt, iż kpr. Wojciech Terentiew pełniący obecnie zawodową służbę wojskową w 16 batalionie powietrznodesantowym, opracował pracę magisterską na temat życia i działalności służbowej gen. Mariana Zdrzałki – powiedział także w swoim wystąpieniu były zastępca ds. liniowych generała kol. Stanisław Balawender, który był m.in. głównym konsultantem w/w pracy. Coroczne, uroczyste spotkanie zakończono wykonaniem przez trębacza sygnału Wojska Polskiego. Wartę honorową przed mogiłą wystawił 16 bpd. Zdzisław Kica foto T. Pieńkowski Warta honorowa przed grobem generała wystawiona przez 16 bpd. 29 Historia Wojskowości W dniu 4 listopada 2010 roku w siedzibie XII oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy w Łodzi otworzyliśmy do zwiedzania nasze Spadochronowe Muzeum. „Naród który myśli o przyszłości musi znać i szanować swoja przeszłość (…)” Spadochronowe Muzeum Trochę historii Sam zamysł utworzenia Spadochronowego Muzeum narodził się już w latach 80-tych przy pierwszych spotkaniach z weteranami Brygady Spadochronowej w kontaktach z harcerzami 27 Spadochronowej Łódzkiej Drużyny Harcerskiej im. gen. Sosabowskiego. Wtedy zaczęły spływać pierwsze eksponaty darowane przez weteranów. Pierwszym miejscem była zorganizowana w SP 148 w Łodzi Izba Pamięci poświęcona 1 SBS ale ówczesna dyrekcja szkoły krzywo patrzyła na kontakty z weteranami z zachodu. W 1985 roku drużyna zmieniła miejsce swojej dyslokacji do SP 162 w Łodzi ul. Powszechna 15. Tamtejsza pani dyrektor wyraziła chęć współpracy i zezwoliła na zorganizowanie Izby Pamięci . Uroczyste otwarcie Izby nastąpiło 15 czerwca 1986 roku podczas uroczystości wręczenia 27 SŁDH sztandaru drużyny częściowo ufundowanego przez weteranów Brygady. Izba Pamięci funkcjonowała bardzo sprawnie i bywały dni gdzie jej zwiedzanie było bardzo częste. Niestety nie trwało to długo bo w 1993 roku po zmianie dyrekcji szkoły ,drużyna musiała znowu szukać nowego miejsca na swoją działalność. Od 1982 roku zbiory wciąż się powiększały, weterani z polski i z zagranicy obdarowywali Izbę wciąż to nowymi eksponatami ze swoich kolekcji. Od początku lat 90-tych z prywatnych funduszy zaczęło się skupowanie pamiątek po różnego rodzaju giełdach staroci. W 1992 roku po pierwszej, oficjalnej wizycie reprezentacji harcerzy z 37 Spadochronowej ŁDH w Holandii nawiązałem kontakt z ówczesnym dyrektorem Airborne Musem w Oosterbeek panem Wijbo Boersma. Od tego momentu nastąpiła wymiana eksponatów pomiędzy mną a prywatnymi holenderskimi kolekcjonerami. Niestety w nowym miejscu czyli Szkole Podstawowej na ul. Królewskiej nie było miejsca na zorganizowanie ekspozycji i właściwie wystawa była ciągle spakowana po pudłach i skrzyniach. W 1994 roku Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi zwróciło się z propozycja zorganizowania wystawy Arnhem1944 z okazji 50 rocznicy bitwy Arnhemskiej. 30 Od tego momentu wystawy poświecone Brygadzie i bitwie były organizowane bardzo często. Należy wymienić takie miejsca jak; 1. Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi 1994 roku 2. Muzeum Tradycji Niepodległościowych w łodzi w 1996 roku 3. Muzeum Miejskie w Tomaszowie Mazowieckim 2004 i 2006 roku 4. Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi 2004 5. Wystawa dla GOK na podłódzkiej Kalonce w 2005 roku 6. Muzeum Miejskie w Krośniewicach kwiecień-czerwiec 2006 rok 7. Wystawa w LO w Kłobucku listopadgrudzień 2006 rok SPADOCHRONIARZ 60 historia wojskowości nansowej na zakup eksponatów, gablot, antyram, manekinów i innego potrzebnego sprzętu do polepszenia wizerunku całej ekspozycji. W naszym muzeum w chwili obecnej przedstawiamy cztery główne tematy; 1. Historia polskiego spadochroniarstwa wojskowego w okresie miedzy wojennym, mamy już trochę materiałów ale nie na tyle by móc zorganizować ekspozycję, w chwili obecnej wystartujemy z jedna antyramą z oryginalnymi fotografiami z tego okresu 2. Historia 1 SBS i bitwy Arnhemskiej 3. Historia polskich jednostek powietrzno desantowych czyli 6PDPD,6BDSz, 1 Batalion Szturmowy, Kompanie Specjalne 48,56,62 i jednostki przy dywizyjne a także kawalerii powietrznej 8. Muzeum Miejskie w Lęborku październik 2007 rok 9. Muzeum Miejskie w Piotrkowie Trybunalskim maj-czerwiec 2010 Wciąż jednak ekspozycja nie miała swojego stałego miejsca a mnie jako osoby prywatnej nie było stać na wynajęcie pomieszczeń. W tym roku, dzięki uprzejmości prezesa KOMANDOS Łódź pana Janusza Brzezińskiego nadarzyła się okazja wynajęcia pomieszczeń na zorganizowanie stałej ekspozycji. Warto nadmienić że w tej chwili ekspozycja powiększona jest o temat „Czerwone Berety” W kolekcji znajduje się szereg eksponatów począwszy od zdjęć i dokumentów, 4/2010 elementów ekwipunku, wyposażenia i oporządzenia na broni historycznej kończąc. Jest to bez mała w tej chwili 4,5 tys. eksponatów z czego w Muzeum Spadochronowym wystawione jest tylko 40% ekspozycji z powodu braku przestrzeni. Temat ekspozycji polskich jednostek pow -des czyli „Czerwone Berety” rozpoczęło zbieranie eksponatów i z chwila podjęcia decyzji na ten temat zaczęły spływać również osobiste pamiątki od weteranów-rezerwistów jednostek powietrzno desantowych od 1957 roku. Muzeum jest w dalszym ciągu w fazie rozbudowy i nie ukrywam ze wciąż liczymy na darczyńców oraz na decyzje lokalnych władz w kwestii pomocy fi- 4. Polskie spadochroniarstwo cywilne Zwracamy się z prośba do wszystkich byłych żołnierzy „Czerwonych Beretów” o pomoc w pozyskiwaniu eksponatów, liczy się każda chociażby najmniejsza rzecz z tamtych czasów. Serdecznie zapraszamy wszystkich zainteresowanych do odwiedzenia naszego Spadochronowego Muzeum. Wstęp jest wolny i otwieramy ekspozycje na żądanie. Jacek Dziedziela Kontakt z muzeum: ZPS O/XII w Łodzi 90-303 ul. Brzeźna 3 042 6376185 604 469-341; 696 451-495 www.arnhem1944.civ.pl 31 Reportaże i wywiady zmechanizowane i pancerne miały zająć się utrzymaniem komunikacji a nawet pewną odbudową gospodarki. Ten scenariusz się nie udał, wkrótce praktycznie cały kontyngent walczył. Ale wojska szkolone do szybkich działań na terenie Europy z zadaniami uchwycenia terenu i błyskawicznego przełamywania obrony przeciwnika musiały dopiero przestawić się na nową taktykę walki. To wbrew pozorom nie trwało długo bo nikt nie może odmówić ówczesnym ani współczesnym oficerom i podoficerom profesjonalizmu i woli walki. Żołnierze mimo, że pochodzili głównie z poboru byli już po podstawowym przeszkoleniu w typowych dywizjach szkolnych. Walczyli dobrze. Jeżeli chodzi o sprzęt no to oczywiście czołgi z T-72M AFGANISTAN – DYLEMATY: WALCZYĆ CZY SIĘ WYCOFAĆ Wprawdzie polski kontyngent generalnie ma utrzymać tylko jedną z afgańskich prowincji, mianowicie Ghazni, ale ze względów oczywistych, rozpatrywanie sytuacyjne tylko i wyłącznie z punktu widzenia interesów Polskich Sił Zbrojnych, czy też szerzej Polski, byłoby zagadnieniem wysoce nieroztropnym. Polska uczestniczy bowiem w misji jako jedno z państw sojuszu Północnoatlantyckiego, a szerzej, bo przecież są tam m.in. Australijczycy jako jedno z państw świata zachodniego… Kiedy generał pułkownik Borys Gromow, jako ostatni żołnierz radziecki opuszczał Afganistan kraj był prawie spacyfikowany. Spacyfikowany radzieckim systemem militarnym bo w drugiej fazie wojny Rosjanie w środach nie przebierali. Często podawane liczby tylko poległych, znacznie więcej było jednak okaleczonych, ale o dane na temat strat ludności afgańskiej nikt specjalnie się nie pokusił. Tymczasem według przybliżonych szacunków samych zmarłych bo nie tylko zabitych w działaniach wojennych po stronie umownie zwanej afgańskiej było circa 1,6mln osób. 20% z tego mogli stanowić mudżahedini bo tak wówczas zwano bojowników. Praktycznie rzecz biorąc możliwości walki w aspekcie demograficznym w szczególności po stronie powstańców były na wyczerpaniu i jeszcze około pół roku próby wprowadzenia „cmentarnego” pokoju musiałby się o ironio zakończyć sukcesem. Gdyby spojrzeć jeszcze raz w przeszłość to Rosjanie na początku swój interwencji 32 próbowali zastosować dobrą metodę polityczną i socjotechniczną. W pierwszym etapie wprowadzili dywizje złożone głównie z Tadżyków, Uzbeków, Kirgizów itp. Sądzono po prostu, że afgańscy muzułmanie będą w naturalny sposób bratali się ze swoimi braćmi w wierze. Fraternizacja nastąpiła, ale z drugiej strony wśród tych oddziałów rozpoczęła się masowa dezercja. Żołnierze radzieccy tego pierwszego kontyngentu przekazali również mudżahedinom pewne ilości broni. To są fakty mało znane. Oczywiście Rosjanie musieli zaatakować, wycofali „legię muzułmańską” i wprowadzili na to miejsce dywizje pierwszorzutowe złożone z Rosjan i Ukraińców. Wtedy też rozgorzały walki na pełną skalę. Były przez pewien czas w Afganistanie nawet takie „sztandarowe” dywizje radzieckie, jak kantemirowska dywizja pancerna oraz tamańska dywizja zmechanizowana. Podstawę kontyngentu stanowił rzecz jasna „Specnaz”, który miał ponosić główny ciężar walk, a wojska na czele jak i T-55 nie były to pojazdy przystosowane do działań antypartyzanckich. Na marginesie T-55 okazał się pojazdem bardziej mobilnym niż przystosowany do europejskich równin, typowo ofensywny T-72M. Nie wypadały też najlepiej bojowe wozy klasy BWP. Ale już kołowe BTRy okazały się znakomitymi pojazdami, tyle tylko że było ich mało. Z kolei rozpoznawczy BRDM obnażył wszystkie swoje znane już wady z bardzo niską odpornością na ogień nawet kalibru 7,62. Ważnym atutem po radzieckiej stronie było bezwzględne panowanie w powietrzu. Tu szczególną przydatność wykazał „koń bojowy” radzieckiego lotnictwa bombowiec a właściwie szturmowiec SU-24 oraz śmigłowiec bojowy MI-24. Ten „latający czołg” był zmorą mudżahedinów, zabierał bowiem na pokład obok etatowego, silnego uzbrojenia także sześciu a nie rzadko i dziewięciu ludzi desantu. Złamanie praktycznie może nie tyle woli ile możliwości walki u schyłku interwencji radzieckiej pozwoliło później post radzieckiemu prezydentowi Nadżibullahowi na egzystencję przez kilka lat i wyłącznie przy pomocy własnych sił i zasobów. Tu trzeba złośliwie powiedzieć iż mimo, że był osamotniony jego pozycja była znacząco silniejsza, niż obecnego prezydenta Karzaia. SPADOCHRONIARZ 60 Reportaże i wywiady Nowa faza walk o oblicze polityczne Afganistanu miała podkład różny, ale terroryści przede wszystkim Al-kaida upatrzyli sobie ten kraj jako demograficzną i szkoleniową bazę. W ostatnich miesiącach egzystencji prezydenta Nadżibullaha do Afganistanu zjeżdżały dosłownie całe ekipy międzynarodowych terrorystów, w szczególności nacji arabskiej. Terroryści sięgnęli po naturalne źródło uzupełnień. Kilkunastoletnich uczniów szkół koranicznych. Tak się składa, że szkoły koraniczne w Afganistanie to nie są nawet medresy. Bardziej przypominają szkoły przykościelne z okresu średniowiecza. Bo wszystko opiera się tylko i wyłącznie na nauce i interpretacji Koranu. Wiedza ogólna tych szumnie zwanych studentów była i jest logii i zasadą sztuki wojennej. Tylko daleko posunięty humanitaryzm, który jak na razie pokazują siły NATO jest odbierany jednoznacznie przez stronę przeciwną jako słabość. Jeżeli zastosujemy zasady metodologiczne Ernesto Che Guevary, a miał on sporo racji formułując swoje zasady walki partyzanckiej to dawno przekroczona została granica 10% ludności walczącej przeciwko agresorowi czyt. siłą ekspedycyjnym. Trudno się dziwić, bo ludność może nie jest po stronie Talibów, ale z tej większości boi się ich i uznaje ich moralny autorytet. Bo Talibowie swoich przeciwników błyskawicznie skracają o głowę, natomiast wojska ekspedycyjne kierują się konwencjami, zasadami humanitaryzmu itd. W świadomości Realnie rzecz biorąc i to dotyczy całego obozu zachodniego: wycofać się z Afganistanu nie można bo poderwałoby to nie tyle zaufanie, co prestiż i pozycję siły świata zachodniego. znikoma. I właśnie na zacofaniu i fanatyzmie próbowano zbudować państwo talibów. Trzeba wziąć pod uwagę jeszcze bardzo istotny aspekt narodowościowy, Około 50% ludności kraju, szczególnie południowo-zachodniej części to koczownicze w dalszym ciągu plemiona Pusztunów. Te plemiona w dalszym ciągu posiadają strukturę hierarchiczną z tym, że jesteśmy świadkami powolnego ale systematycznego rozpadu tych struktur. Z kolei północno-zachodnia część zamieszkała jest przez Tadżyków, Uzbeków, Hazarów i różne inne narodowości. Absolutnie brak jakichkolwiek więzi narodowych. Ani gospodarka, ani język, ani kultura nie stanowią tu jakiejkolwiek spójności. Praktycznie rzecz biorąc ci mniejsi, nienawidzą Pusztunów z wzajemnością oczywiście. Z drugiej strony chcąc budować jakiekolwiek państwo trzeba się oprzeć na Pusztunach bo stanowią oni większość i tu się zamyka kwadratura koła. Ta przydługa część pierwsza ma na celu uzmysłowienie, ze wojna w Afganistanie mimo, że nie jest to wielka wojna ma daleko idącą specyfikę. Wojska ekspedycyjne, czyli siły NATO, paradoksalnie ale powinny i muszą toczyć tą wojnę na warunkach podyktowanych przez stronę przeciwną. Nie jest to sprzeniewierzenie się metodo- 4/2010 przeciętnego Afgańczyka zatem wojska ekspedycyjne są słabe, nie mogą bowiem zastosować swojej siły. Obecna metodologia walki wobec faktu że nie skonstruuje się skutecznej prewencyjnej służby wywiadowczej będzie typową walką z wiatrakami. Można i trzeba będzie zwiększyć kontyngent, trzeba będzie sukcesywnie i w szybkim tempie wzmocnić działania ekonomicznosocjalne na korzyść ludności afgańskiej ale też i to rezultatów nie przyniesie. Jest pewna szansa w upowszechnianiu systemu edukacji i szkolnictwa, ale to bardzo daleka droga. Pożądanym wydaje się zastosowanie przymusu szkolnego, ale zaraz należy postawić pytanie, czy rząd afgański nawet wspólnie z aliantami jest w stanie to wyegzekwować. Realnie rzecz biorąc i to dotyczy całego obozu zachodniego: wycofać się z Afganistanu nie można bo poderwałoby to nie tyle zaufanie co ile prestiż i pozycję siły świata zachodniego. Wycofanie się pozwoliłoby tez na rozwój różnej maści terroryzmu. Afganistan mógłby wtedy się stać przysłowiowymi drożdżami kadrowego rozwoju terrorystów na świecie. Należy więc walczyć stosując metody niestety i nie w przenośni takie jakie stosował radziecki Specnaz, według zasady pokój przez siłę. Wtedy jest możliwe, że używając drastycznych środków i metod walki w ciągu około dwóch lat obszar kraju zostanie w większości spacyfikowany. Wtedy dopiero można przeprowadzać realne reformy i pomoc ekonomiczną bo tylko wtedy może to dać trwałe rezultaty. Co do polskiego kontyngentu. Niestety. Jeżeli już tam jesteśmy to musimy być, ale nie tylko trwać ale również zwyciężać. Mimo że nie będzie to popularne ale należy przejściowo zwiększyć o około 1 000 liczbę polskich żołnierzy w prowincji Ghazni. Wtedy będzie można przejść do ofensywy i talibom odebrać ochotę do dalszej walki. Dopiero po tym okresie można będzie kontyngent stopniowo redukować w porozumieniu z sojusznikami. Reasumując: popełniono duży błąd zostawiając przysłowiową próżnię czy nisze po przymusowym wycofaniu się ZSRR z Afganistanu. Wtedy można było wprowadzić ograniczony kontyngent, który prewencyjnie nie dopuściłby do wytworzenia się wielkiego ośrodka terroryzmu i walki. Żeby nie tkwić w serii błędów koniecznym jest uzyskanie bardzo znaczącego sukcesu militarnego, czyli wyeliminowanie większości talibów. Jest to wykonalne, natomiast twierdzenia niektórych „gołębi”, że tylko humanitaryzm, wielka troska, praca socjalna itd. dadzą rezultaty jest praktycznie zupełnie nierealne. Czy Afganistan ma szanse przejścia ze swoją typową specyfiką, do systemu demokracji typu zachodniego, pokaże dopiero czas. Wśród mieszkańców miast, Kabulu w szczególności sa ludzie którzy się opowiadają za takim systemem politycznym. Ale na dzień dzisiejszy ta zbiorowość to na pewno nie więcej niż 10 procent ludności kraju .Ponadto ludzie wykształceni, typowi moderniści sa również celami terroru indywidualnego. W większości raczej deklarują chęć wyjazdu z kraju niż brać udział w procesach jego modernizacji. Przyszłość Afganistanu rysuje się dziś w barwach szaro-mglistych. Ale żeby nie stały się całkiem czarne, natychmiastowa ewakuacja kontyngentu NATO-wskiego byłaby kolejnym wielkim błędem politycznym, mogącym skutkować na scenariusz światowych wydarzenia na wiele dziesięcioleci naprzód Eugeniusz Januła 33
Podobne dokumenty
SPaDOcHRONiaRZ 61 - Związek Polskich Spadochroniarzy
runkowaniach wynikających ze środowiska i możliwości każdego Oddziału, choć nie wszystkie z jednakową efektywnością. Sądzę, że warto podkreślić te, które były najbardziej widoczne i zaliczyłbym do ...
Bardziej szczegółowoSpadochroniarz 70 - Związek Polskich Spadochroniarzy
uważam za otwarte”przystąpiono do omówienia niektórych aspektów regulaminu oraz losowania numerów startowych dla zgłoszonych drużyn i zawodników w rekordowej ilości 64. Godzina 19.30 to początek ko...
Bardziej szczegółowoSPaDOcHRONiaRZ 57 - Związek Polskich Spadochroniarzy
W statucie naszego związku wśród wielu celów, dwa zasługują na szczególne podkreślenie (§8 pkt.1 ppkt. „c” i „j” ). Myślę, że w tej dziedzinie ODDZIAŁY naszego związku mają niekwestionowane osiągni...
Bardziej szczegółowoMagazyn Spadochroniarzy Polskich
Z ŻYCIA ZWIĄZKU SPADOCHRONIARZY POLSKICH VI Krajowy Zjazd Delegatów ZPS............................................ 1 I co dalej po zjeździe?.........................................................
Bardziej szczegółowo