Magazyn Spadochroniarzy Polskich

Transkrypt

Magazyn Spadochroniarzy Polskich
SPADOCHRONIARZ
ISSN 1426-5168
Nr 60 (4/2010)
Magazyn Spadochroniarzy Polskich
XX Kongres UEP
W Kongresie wzięły udział wszystkie narodowe stowarzyszenia
spadochroniarzy zrzeszone w U.E.P. – Niemcy, Belgia, Cypr, Hiszpania,
Francja, Grecja, Węgry, Włochy, Polska i Portugalia. Przed VI Krajowym Zjazdem
s.1
Delegatów ZPS Mistrzostwa
spadochronowe UEP
s.10
Powietrznodesantowa
ANAKONDA Afganistan:
walczyć czy się wycofać s.32
Wydawnictwo dofinansowano
z dotacji Ministerstwa Obrony
Narodowej
s.22
Narodowe Siły Rezerwowe
Spis treści
Szanowne
Koleżanki i Koledzy!
Z życia związku
Przed vi krajowym
zjazdem delegatów
Związku Polskich Spadochroniarzy
Zbliża się termin kolejnego Zjazdu naszego Związku – odbędzie się on 7-8 czerwca 2011 roku. Pragniemy
aby nasza związkowa gazeta aktywnie włączyła się w przygotowanie merytoryczne obrad zjazdu.
KOLEŻANKI I KOLEDZY!
Zbliża się termin kolejnego Zjazdu
naszego Związku – odbędzie się on
7-8 czerwca 2011 roku. Pragniemy aby
nasza związkowa gazeta aktywnie włączyła się w przygotowanie merytoryczne
obrad zjazdu.
Chcielibyśmy aby wnioski z naszej prasowej dyskusji w „Spadochroniarzu”
stały się ważkim materiałem do decyzji
szanownego zjazdowego gremium,
podejmującego uchwały w interesie
przyszłości naszego stowarzyszenia.
Oczekujemy, że członkowie Związku,
którym przyświeca dobro i dalszy rozwój tego stowarzyszenia, włączą się
aktywnie do dyskusji na łamach „Spadochroniarza”.
Związek po 20 latach działalności ma
osiągnięcia i wbrew temu co mówią
niektórzy malkontenci, są to osiągnięcia
wielu osób prowadzących działalność
statutową, niekiedy w bardzo trudnych
warunkach organizacyjnych.
Aby pobudzić kolegów do dyskusji i zapewnić merytoryczny poziom dyskusji na
VI Krajowym Zjeździe Delegatów ZPS
– Rada Redakcyjna i Redakcja „Spadochroniarza” opracowały poniżej podany
zestaw pytań, dotyczący zasadniczych
dziedzin działalności Związku. Odpowiedzi czytelników na te pytania zostaną
zebrane i przedstawione stosownym komisjom Zjazdu w formie opracowanych
wniosków. Liczymy na szeroki odzew.
1. Czy przyjęte w Statucie Związku cele
odpowiadają Twoim oczekiwaniom
– jeśli nie to jakie zmiany są wskazane?
2. Na ile struktura Związku (koła, oddziały, Zarząd Główny) zapewnia
sprawne osiąganie przyjętych celów
– co należałoby zmienić?
3. Czy uprawnienia i obowiązki władz
naczelnych Związku i władz oddzia-
4/2010
Oczekujemy, że członkowie Związku, którym
przyświeca dobro i dalszy rozwój tego
stowarzyszenia, włączą się aktywnie do
dyskusji na łamach „Spadochroniarza”
4.
5.
6.
7.
8.
9.
łów służą Twoim zdaniem właściwemu funkcjonowaniu stowarzyszenia
– co usunąć , co dodać?
Które zapisy w Statucie nie odpowiadają Twoim oczekiwaniom –
dlaczego?
Czy forma i treść kwartalnika
„Spadochroniarz” są dla Ciebie
satysfakcjonujące – co należałoby
zmienić?
Czy przynależność ZPS do Europejskiej Federacji Spadochroniarzy
jest Twoim zdaniem uzasadniona
– czego oczekujesz od współpracy
międzynarodowej?
Czy sponsorowanie udziału młodzieży Związku w imprezach spadochronowych jest Twoim zdaniem
uzasadnione z punktu widzenia
interesu Związku?
Czego Związek nie robi a mógłby
robić?
Jakie przedsięwzięcia podejmowane
przez Związek są dla Ciebie najważniejsze?
10. Jakie masz zastrzeżenia do organizowanych zebrań, posiedzeń
gremiów organizacyjnych (Zjazdu,
Plenum ZG)?
11. Czy prowadzona działalność gospodarcza w Związku jest Twoim
zdaniem właściwa a środki z niej
uzyskane właściwie spożytkowane?
12. Czy organizowanie corocznie przez
Związek imprez spadochronowych:
PARA – SKI, Wieloboju Spadochronowego i Ogólnopolskich
Mistrzostw Spadochronowych ZPS
jest uzasadnione i dobrze organizowane?
Inne uwagi i propozycje.
Zamierzamy w kolejnych numerach
„Spadochroniarza” drukować nadesłane
materiały do dyskusji.
Rada Redakcyjna
i Redakcja „Spadochroniarza”
1
Z życia związku
Delegaci na XX Kongres UEP i reprezentacje spadochronowe
na Mistrzostwa Spadochronowe UEP na wspólnym zdjęciu
Z obrad xx Kongresu
Europejskiej Federacji
Spadochroniarzy (uep)
W dniach 4-8 października 2010 r w m. Larnaca (Cypr) obradował XX Kongres U.E.P. Organizatorem było
Stowarzyszenie Spadochroniarzy Cypryjskich (PSEK). W Kongresie wzięły udział wszystkie narodowe stowarzyszenia spadochroniarzy zrzeszone w U.E.P. (Niemcy, Belgia, Cypr, Hiszpania, Francja, Grecja, Węgry,
Włochy, Polska i Portugalia). Obserwatorem na Kongresie był przedstawiciel Austrii.
Równolegle z Kongresem odbyły się
Międzynarodowe Mistrzostwa UEP
w celności lądowania.
ZWIĄZEK POLSKICH SPADOCHRONIARZY przejął PREZYDENCJĘ na 2011r.
Trzydniowe obrady zdominowała tematyka roku: UEP: Mocne i słabe Strony – Możliwości i Zagrożenia. Ocena
ogólna.
W materiałach przed kongresowych,
a zwłaszcza w dyskusji wyrażano pewną
jednomyślność dotyczącą 20-letnich
osiągnięć UEP.
Jego związkowe powołanie przekazuje
wartości takie jak duch spadochroniarski, poczucie honoru ,obowiązku i solidarności pomimo różnic historycznych
wśród krajów członkowskich.
Sprzyjają temu między innymi – podczas
kongresów – wizyty w jednostkach
wojskowych armii krajów stowarzysze-
niowych, zakładach zbrojeniowych oraz
spotkania z przedstawicielami resortów
Obrony Narodowej a także organami
administracji rządowej samorządowej.
Istotnym osiągnięciem UEP pozostaje
oddawanie czci bohaterom walk obronnych z poznawaniem historii, szlaków
bojowych-zwłaszcza wojsk powietrzno-desantowych i misji stabilizacyjnych
i pokojowych XXI wieku.
W dyskusji podkreślano że pomimo ewidentnych osiągnięć 20-lecia UEP – JEST
SŁABO ZNANA w krajach członkowskich
i w EUROPIE. Nie należą do niej takie
Delegacja ZPS wraz z reprezentacją
sportową ZPS
2
SPADOCHRONIARZ 60
Z życia związku
potęgi spadochroniarskie jak Federacja
Rosyjska, Wielka Brytania a także USA.
Na ten fakt rzutuje między innymi brak
wspólnych działań innych niż Kongresy
i zawody spadochronowe, słaba działalność Sekretariatu UEP w koordynacji
wspólnych przedsięwzięć i braku jego
stałej siedziby.
W materiałach i dyskusji wskazano
na aktualność naszego hasła 20-lecia
PRZESZŁOŚĆ – to bogate doświadczenie, TERAŹNIEJSZOŚĆ – to trudów
pokonywanie – konieczne do wdrożenia
również w U E P PRZYSZŁOŚĆ – to nowe
podejście do problemu.
W dyskusji podkreślano
że pomimo ewidentnych
osiągnięć 20-lecia UEP
– JEST SŁABO ZNANA
w krajach członkowskich
i w EUROPIE. Nie należą
do niej takie potęgi
spadochroniarskie jak
Federacja Rosyjska,
Wielka Brytania a także
USA.
Delegacja ZPS ponowiła swoje propozycje z roku 2009 o obniżenie kosztów
spotkań kongresowych i zmian organizacyjnych w jego przebiegu.
Wśród zgłaszanych propozycji zmian
w funkcjonowaniu UEP postulowano
– zwiększenie współpracy dwustronnej
krajów sąsiadujących, uaktywnienie
działalności w zakresie rozpoznawalności na poziomie NATO i UE z zapraszaniem innych krajów na przedsięwzięcia
federacyjne w tym o bogatych tradycjach spadochroniarskich.
Oddanie honorów bohaterom
wojsk specjalnych
Prezes ZPS L. Chyła przejmuje sztandar UEP
od Prezesa spadochroniarzy Cypru
M. Economidesa
W ramach promocji narodowych związków Grecja zaproponowała zorganizowanie wspólnie z Niemcami przedsięwzięcia upamiętniającego operację
spadochronową na Krecie w 2011 r.
Francja zaprosiła na 2012 r., na obchody
50-lecia powołania wojsk spadochronowych.
Słabością zgłaszanych propozycji pozostaje ich zbytnia ogólnikowość oraz
nie wskazywanie źródeł i sposobu
finansowania. Wychodząc naprzeciw
zgłaszanym propozycją i oczekiwaniom strona Cypryjska zaproponowała
zorganizowanie dodatkowego spotkania PREZESÓW UEP w czerwcu na
CYPRZE deklarując pokrycie kosztów
zakwaterowania – natomiast stronę
merytoryczną omawianych problemów
powierzyć stronie POLSKIEJ sprawującej
PREZYDENCJĘ.
Na zakończenie XX KONGRESU w jednostce wojsk specjalnych Cypru odbyło
Wystąpienie Prezesa ZPS na posiedzeniu
plenarnym. Towarzyszy J. Trojanowski
4/2010
się uroczyste przekazanie PREZYDENCJI
UEP stronie POLSKIEJ.
W ceremonii otwarcia Kongresu i jego
zakończenia uczestniczyły zespoły spadochronowe związków narodowych
UEP oraz odbyła się ceremonia dekoracji
zawodników i drużyn.
KONGRES I MISTRZOSTWA UEP zorganizowano przy liczącym i widocznym
wsparciu resortu ON Cypru z dwukrotnym udziałem Ministra ON.
Delegacja ZPS – przejmując PREZYDENCJĘ sprecyzowała temat roku 2011 do
omówienia na XXI KONGRESIE w KRAKOWIE zaplanowanym w dniach 20-24
września wpisując go w obchody DNIA
SPADOCHRONIARZA. Mistrzostwa UEP
połączyć z Mistrzostwami ZPS w skokach
na celność lądowania i przeprowadzić w
RZESZOWIE w dniach 27-31 lipca.
Tematem roku będzie „WOJSKA POWIETRZNO-DESANTOWE I SIŁY SPECJALNE w operacjach, pokojowych
i ratowniczych w Europie i Świecie w XXI
wieku”.
Prezes
Leszek CHYŁA
3
Z życia związku
Forum organizacji pozarządowych
działających na rzecz obronności
Kraków, 8–10 października 2010 r.
Forum organizacji pozarządowych jest
przedsięwzięciem cyklicznym organizowanym przez Departament Wychowania i Promocji Obronności. Skierowane
jest do władz naczelnych organizacji
pozarządowych współpracujących z resortem obrony narodowej w obszarze
obronności państwa.
Tematyka forum obejmowała zagadnienia dotyczące między innymi zmiany
w aktach prawnych regulujących kwestie dotyczące działalności organizacji
pozarządowych w zakresie realizacji
zadań publicznych, podsumowania
współpracy z organizacjami pozarządowymi w 2009 r. oraz w pierwszej
połowie 2010 r., wskazanie kierunków
współpracy komórek organizacyjnych
resortu obrony narodowej z organizacjami pozarządowymi w 2011 r.
W Forum wzięło udział ok. 120 przedstawicieli z organizacji pozarządowych
współpracujących z resortem obrony
narodowej w obszarze obronności
państwa. Związek Polskich Spadochroniarzy reprezentował Sekretarz Generalny Wiesław Iwański. Ze względu na
ograniczone możliwości zamieszczenia
informacji w naszym czasopiśmie zainteresowanych czytelników zmianami
w aktach prawnych odsyłam na stronę
internetowa Departamentu Wychowania i Promocji Obronności www.
wojsko-polskie.pl Bardziej szczegółowe
informacje dotyczące szczególnie składania ofert na relację zadań w dziedzinie
obronności zostaną podane w Biuletynie
Informacyjnym ZPS, który ukaże się
w grudniu 2010 r.
Ministerstwo Obrony Narodowej, przewiduje że w 2011 r., ze w pierwszej
kolejności środki finansowe przeznaczone będą na realizację tematów
związanych z:
1. promocją i szkoleniem Narodowych
Sił Rezerwowych;
2. promowaniem profesjonalizacji Sił
Zbrojnych;
3. edukacją proobronną (postawy,
wychowanie, szkolenie);
4. Kongres CIOAR;
5. Mistrzostwa Świata Sportów Wojskowych
Na zakończenie forum w posumowaniu współpracy z resortem obrony
narodowej i efektów uzyskanych przez
organizacje pozarządowe nasze stowarzyszenie zostało wysoko ocenione.
Otrzymaliśmy podziękowanie za aktywność w budowaniu społecznego
zaplecza Sił Zbrojnych RP. Zauważony
został wysiłek oddziałów i kół Związku
realizowanych w terenie w procesie
edukacji obronnej i patriotycznej, kultywowaniu chlubnych tradycji oręża
polskiego i promowanie Sił Zbrojnych
i zawodu żołnierza.
Wiesław Iwański
4
SPADOCHRONIARZ 60
aktualności
Dzień zadumy
Tegoroczne dni związane ze Świętem
Zmarłych, były nadzwyczaj ciepłe i słoneczne.
Jak co roku odwiedzaliśmy mogiły naszych zmarłych spadochroniarzy. Szczególnie utkwiły w pamięci takie postacie
jak : twórca 1 SBS i jej bohaterski dowódca gen. Stanisław Sosabowski, dowódcy
6 PDPD gen. dyw. Bolesław Chocha i gen.
dyw. Edwin Rozłubirski , sekretarz generalny ZPS płk Stanisław Gregosiewicz,
prezesi I Oddziału, gen. Edward Dysko,
płk Franciszek Januszewski i kpt. Józef
Łazarczyk oraz wspaniali instruktorzy
spadochronowi płk Mieczysław Kamiński i st. sierż. Zbigniew Chronik.
Tradycyjnie odwiedziliśmy miejsca po-
chówku, tym razem 34 naszych nieodżałowanych przełożonych i przyjaciół, tak
na wielkich nekropoliach Warszawy, jak
cmentarz Północny na Wólce Węglowej,
Wawrzyszewski,
Bródnowski, Wolski czy Wojskowy oraz
dużo mniejszych w Józefowie, Miłosnej
i Legionowie.
Niektóre groby należało gruntownie
porządkować, ale w zdecydowanej
większości mogiły były zadbane i nasz
udział sprowadzał się do złożenia kwiatów i proporczyków naszego Związku
oraz zapalenia zniczy i zadumie nad
przemijającym czasem.
Do najbardziej aktywnych członków
I Oddziału ZPS biorących udział w tej
akcji należy zaliczyć : Jana Ziemieckiego, Wiesława Trębickiego, Zdzisława
Wulkiewicza, Romana Budzyńskiego,
Waldemara Szweda i autora tej notki.
Autor: Jan Gazarkiewicz
Zdjęcia: Roman Budzyński
Święto Niepodległości
Spadochroniarski akcent na obchodach Święta Niepodległości w Warszawie.
Na centralnych obchodach Święta Niepodległości w Warszawie: w Kościele
Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu i przed Grobem Nieznanego
Żołnierza na Placu im. Józefa Piłsudskiego, Związek Polskich Spadochroniarzy
reprezentował poczet sztandarowy
I Oddziału ZPS.
W skład pocztu sztandarowego weszli
Koledzy: Wiesław Trębicki – dowódca
pocztu, Jan Ziemiecki – asystent i Zdzisław Wulkiewicz – sztandarowy.
Nasi Koledzy zaprezentowali się godnie,
zbierając oklaski szczególnie podczas
przemarszu pocztów sztandarowych
przed Grobem Nieznanego Żołnierza,
oddając hołd poległym żołnierzom
w walkach o niepodległość naszej Ojczyzny.
Udział pocztu sztandarowego I Oddziału
ZPS w Warszawie już od wielu lat jest
tradycyjnym elementem uczestnictwa
spadochroniarzy w centralnych obchodach świąt państwowych
Autor: Wiesław Iwański
Zdjęcia: Wiesław Trębicki
Zawody strzeleckie
w xxii Oddziale ZPS w Lublinie
W niedzielę 11 października 2010 r. na
strzelnicy TKKF w Świdniku odbyły się
tradycyjne już zawody strzeleckie XXII
Oddziału ZPS w Lublinie o „Bordowy
Beret Prezesa”. Zawody zorganizowano
w ramach obchodów Dnia Spadochroniarza. Wzięło w nich udział grono
4/2010
miłośników nie tylko spadochroniarstwa
lecz również i strzelectwa. Podstawową
konkurencją było strzelanie z karabinka
KBKS na odległość 50 m. Konkurencją
dodatkową, dla chętnych było strzelanie
z pistoletu wojskowego P-83 Makarow
na odległość 25 m. Wyniki były różne
i nie są one najważniejsze. Ważne było
sprawdzenie swoich umiejętności strzeleckich, dobra koleżeńska atmosfera oraz
możliwość spotkania się po odbytych
konkurencjach przy ognisku i oddanie
się wspomnieniom mijającego sezonu
spadochronowego przy tradycyjnym
poczęstunku.
Autor i zdjęcia: Romuald Talarek
5
aktualności
67 ROCZNICA BITWY POD LENINO
Jak co roku, kombatanci 1 Dywizji Piechoty im Tadeusza Kościuszki przy pomocy
Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych zorganizowali, tradycyjny
już, wyjazd pod Lenino. Nie pojechali tam
sami, ale zaprosili do udziału w tej szczególnej narodowej pielgrzymce pamięci
przedstawicieli innych środowisk, członków organizacji i stowarzyszeń, spośród
których można wymienić przedstawicieli,
delegacje i poczty sztandarowe między
innymi Związku Polskich Spadochroniarzy, Związku Żołnierzy Wojska Polskiego,
Związku Żołnierzy Ludowego Wojska
Polskiego, Federacji Stowarzyszeń Służb
Mundurowych Rzeczypospolitej Polskiej,
Związku Harcerstwa Polskiego oraz przedstawicieli duchowieństwa z Ordynariatu
Polowego Kościoła Rzymskokatolickiego
i Duszpasterstwa Wojskowego i Służb
Mundurowych Kościoła Polskokatolickiego.
Związek Polskich Spadochroniarzy reprezentowali dobrze znani w spadochroniarskim środowisku: gen. bryg. Jerzy Wójcik,
płk. Jan Gazarkiewicz, Jan Ziemiecki,
Wiesław Trębicki, ks. Mirosław A. Michalski, Henryk Strzelecki, Waldemar Szweda,
Roman Budzyński, Bernard Brysiak, Romuald Talarek. I Oddział ZPS w Warszawie
wystawił podczas uroczystości poczet
sztandarowy. Złożono wieńce na Polskim
Cmentarzu Wojskowym, gdzie spoczywają żołnierze polegli w 1943 roku oraz pod
Delegacja ZPS w składzie od lewej:
płk. J. Gazarkiewicz, gen. dyw. A. Rębacz
i gen. bryg. J. Wójcik oddaje hołd poległym
pomnikiem upamiętniającym żołnierzy
radzieckich. Zarówno w jednym jak i drugim miejscu odbyły się krótkie nabożeństwa ekumeniczne w intencji poległych
prowadzone przez trzech duchownych,
ks. por. prof. nadzw. dr hab. Mirosława
A. Michalskiego z Duszpasterstwa Wojskowego i Służb Mundurowych Kościoła
Polskokatolickiego – kapelana Związku
Polskich Spadochroniarzy, księdza z Kościoła Prawosławnego – proboszcza
lokalnej parafii, oraz księdza kapelana z
Wesołej z Ordynariatu Polowego Kościoła
Rzymskokatolickiego. Dalsze uroczystości
o oficjalnym charakterze – przemówienia,
wspomnienia, hołd poległym, salwa honorowa, wieńce i kwiaty, miały miejsce
tuż obok mauzoleum.
Godnym podkreślenia jest tradycyjna już
serdeczność i gościnności władz i miejscowej ludności wobec uczestniczących
w obchodach kombatantów i towarzyszących im osób.
Autor: Mirosław A. Michalski
Zdjęcia: Jan Ziemiecki
Zanim uderzył Grom
Historia jednostek specjalnych i wojsk powietrznodesantowych Wojska Polskiego
17 listopada w Sali Hetmańskiej Muzeum
Wojska Polskiego została uroczyście
otwarta wystawa „Zanim uderzył GROM,
historia jednostek specjalnych i wojsk powietrznodesantowych Wojska Polskiego”.
W obecności licznie zaproszonych gości
uroczystego otwarcia w Imieniu Ministra
Obrony Narodowej Bogdana Klicha dokonał Podsekretarz Stanu ds. Uzbrojenia
i Modernizacji Marcin Idzik. Wystawa
jest poświęcona jednostkom specjalnym i
powietrznodesantowych Wojska Polskiego
i ma za zadanie pokazać zwiedzającym
ewolucję tych jednostek w ciągu ostatnich
kilkudziesięciu lat. Związek Polskich Spadochroniarzy reprezentowały sztandary I
Oddziału ZPS w Warszawie i Europejskiej
6
Federacji Spadochroniarzy oraz liczna
delegacja władz Związku, Zarządu I Oddziału i członków, z Prezesem ZPS gen.
dyw. w st. spocz. Leszkiem Chyłą na czele.
Poczty sztandarowe wystawili jak zwykle
niezawodni członkowie warszawskiego
oddziału ZPS. Wielu członków tego
oddziału zaangażowanych było bezpośrednio w urządzanie tej wystawy, wielu
przekazało swoje dokumenty, zdjęcia czy
też pamiątki do zbiorów wystawy. Wymienię w tym miejscu Kolegę Wiesława
Trębickiego, którego wkład w tę wystawę
był największy. Wiele archiwalnych zdjęć
z okresu służby w jednostkach specjalnych
czy też powietrznodesantowych członków
naszego stowarzyszenia zostało wyko-
rzystanych w towarzyszącym wystawie
pięknie wydanym albumie pt.: „Zanim
uderzył GROM”. Między innymi Zbigniewa
Jeszke, Franciszka Pozorskiego, Wiesława
Trębickiegio, Waldemara Szwedy i wielu
innych. Kuratorami wystawy są Michał
Olton i Mirosław Zientarzewski. Jest to
wystawa czasowa i będzie ona czynna do
końca 2011 r. Redakcja była obecna na
uroczystym otwarciu wystawy i z czystym
sumieniem, gorąco zaprasza swoich czytelników do jej zwiedzenia.
Autor: Wiesław Iwański
SPADOCHRONIARZ 60
Sport Spadochronowy
Mistrzostwa
spadochronowe
Europejskiej Federacji
Spadochroniarzy (uep)
Dekoracja zwycięzkich drużyn: Hiszpanii, Włoch i Węgier
W dniach od 4 do 8 października 2010 roku na Cyprze odbyły się Zawody Spadochronowe
na celność lądowania poświęcone pamięci kpt. Georgiosa Katsanisa, który zginął śmiercią
bohaterską broniąc posterunku w trakcie ataku tureckiego w wojnie roku 1974, zorganizowane
równolegle z XX Kongresem UEP. Udział wzięło w nich dziewięć europejskich drużyn: Hiszpanie,
Włosi, Węgrzy, Niemcy, Portugalczycy, Francuzi, Polacy, Grecy i Cypryjczycy.
Skoki zorganizowano na kończącym swą działalność lotnisku
wojskowym na przedmieściach
Larnacy w miejscowości Lakatameia. W skład naszej reprezentacji
weszli: Tadeusz Matejek, Jacek
Zych, Grzegorz Zajączkowski, Kamil Wójciak, Patryk Łuszczki oraz
kierownik ekipy, trener Stanisław
Gruszka. Do dyspozycji były trzy
środki latające śmigłowiec policyjny BELL, samolot HIGHLANDER oraz Cessna. Konkurencja
odbywała się w temperaturze
przekraczającej 30 C zmiennym,
termicznym wietrze, którego prędkość wahała się od 0 do 11m/s.
Pojawiały się niespodziewane
i gwałtowne zawirowania, doszło
nawet do poważnego złamania
nogi u zawodnika cypryjskiego.
Prędkość wiatru do konkurencji
organizator ustalił na 7 m/s, co
4/2010
nastręczało szereg problemów
organizacyjnych, bowiem ok.
godz. 13 przerywano skoki ze
względu na narastający wiatr,
a sędziów, którzy sędziowali bez
elektronicznego zapisu prędkości
wiatru, trzeba było delikatnie kontrolować. Musiałem interweniować, bowiem w trakcie lądowania
Grzegorza Zajączkowskiego wiatr
przekroczył ustalone 7m/s, co nie
zostało odnotowane. Dzięki mojej
reakcji został mu przyznany skok
powtórkowy. Drużyna ZPS, skacząca w takim klimacie pierwszy raz,
poradziła sobie dość dobrze zajmując piąte miejsce. Od początku
faworytami były drużyny oskakane
w tak specyficznych, gorących
warunkach. W kolejności zajętych
miejsc wygrali drużynowo: Hiszpanie, Włosi, Węgrzy oraz Niemcy.
Warto wiedzieć, że w składach
Tadeusz Matejek odbiera nagrodę za zajęcie
7 miejsca
tych drużyn skaczą zawodnicy,
utytułowani mistrzowie i finaliści
mistrzostw świata (Niemcy) oraz
pucharów świata (Włosi, Węgrzy).
7
Sport Spadochronowy
W kolejności zajętych miejsc wygrali
drużynowo: Hiszpanie, Włosi, Węgrzy oraz
Niemcy. Warto wiedzieć, że w składach
tych drużyn skaczą zawodnicy, utytułowani
mistrzowie i finaliści mistrzostw świata
(Niemcy) oraz pucharów świata (Włosi,
Węgrzy).
Organizatorzy stworzyli koleżeńską
i rodzinną atmosferę, liczył się dobry klimat
i porozumienie pomiędzy zawodnikami oraz
ukazanie przyjaznej natury Cypryjczyków.
Wykonali w swojej karierze od
kilkuset do kilkunastu tysięcy
skoków, tak jak Węgier Astalosz
ponad 14000. W tak doborowym
towarzystwie świetnie radzili sobie
Grzegorz Zajączkowski zajmując
trzecie miejsce indywidualnie oraz
Tadeusz Matejek zajmując miejsce
siódme. Organizatorzy stworzyli
koleżeńską i rodzinną atmosferę,
liczył się dobry klimat i porozumienie pomiędzy zawodnikami
oraz ukazanie przyjaznej natury
Cypryjczyków. Mogliśmy się o tym
przekonać podczas zwiedzania
muzeum poświęconemu wojnie z roku 1974, tam złożyliśmy
pamiątkowy wpis do Księgi Gości,
po którym zostaliśmy wszyscy
zaproszeni na uroczystą kolację,
gdzie przedstawiono uczestnikom
zawodów historię Sił Specjalnych
Cypru oraz współczesną sytuację
polityczną tego kraju. Zawodnicy
byli zakwaterowani w ośrodku
wojskowym nad morzem, niedaleko miasta Larnaca skąd dowożono
nas autobusami około godziny na
8
lotnisko na którym odbywały się
skoki. Zakończenie, jak i rozpoczęcie XX Kongresu UEP i Zawodów
Spadochronowych odbyło się
w Dowództwie Sił Specjalnych
niedaleko Larnaki w bardzo uroczysty sposób . Na rozpoczęcie
zawodów przy akompaniamencie
orkiestry wojskowej grającej hymny państwowe wciągano kolejno
flagi wszystkich krajów biorących
udział w zawodach.
Uroczyste zakończenie Kongresu i Zawodów rozpoczął pokaz
sprawności fizycznej i umiejętności bojowych komandosów
cypryjskich, a następnie odbyła
się ceremonia dekoracji drużyn
i zawodników. Ostatnim elementem było przejęciem Prezydencji
na 2011 rok przez delegację ZPS
z przekazaniem sztandaru UEP
na ręce Prezesa ZPS gen. Chyły,
któremu towarzyszyli Sekretarz
Generalny ZPS p. Wiesław Iwański
i Prezes II Oddziału ZPS Kraków
p. Jerzy Trojanowski oraz krótkie
spotkanie i rozmowa z p. Katsanis,
Indywidualna dekoracja zwycięzców w skokach na celność
lądowania, trzeci od lewej Grzegorz Zajączkowski
wdową po kpt. Georgiosa Katsanisa. Podczas wspólnej kolacji
wystąpił zespół folklorystyczny
prezentując tańce oraz pieśni
z tego regionu. Uważam, że zawody były udane. Postawa zawodników, zaangażowanie w trening
oraz osiągnięte rezultaty zasługują
na słowa uznania. Biorąc pod
uwagę to, że UEP jest organizacją,
która rozwija się, mimo trudnej
sytuacji ekonomicznej w Europie,
a nasza pozycja w nim jest dość
mocna, należy brać czynny udział
w przedsięwzięciach przez nią
organizowanych. Organizacja
kolejnego XXI Kongresu przypadła
Polsce i odbędzie się w przyszłym
roku wraz z zawodami spadochronowymi na celność lądowania.
Mam nadzieję, że występ naszej
ekipy będzie jeszcze lepszy.
Stanisław Gruszka
SPADOCHRONIARZ 60
Sport Spadochronowy
W zawodach wzięło udział 152 zawodników,
w tym 27 kobiet, 12 juniorów oraz 32 masters.
31 drużyny z 16 krajów. Startowały 3 reprezentantki Polski Agnieszka Wiesner, Bogna
Bielecka oraz Irena Paczek-Krawczak.
Kolejny sukces
polskiej spadochroniarki
Agnieszki Wiesner
2 drużyny z Polski: reprezentacji kobiet, w skład której
wchodziły 3 kadrowiczki a także dwóch zawodników
POPS oraz WKS „Wawel” Kraków.
Nasza zawodniczka Agnieszka WIESNER po raz
kolejny stanęła na podium. Poprzedni brązowy
medal zdobyła 2 tygodnie wcześniej na zawodach
Pucharu Świata w celności lądowania, które odbyły
się w m. Belluno (Włochy).
Rozegrano 8 kolejek skoków
Klasyfikacja KOBIET
1. Claudia LUTZ – Niemcy – 0,11 m.
2. Irina TURAVINA – Rosja – 0,11 m.
3. Agnieszka WIESNER - Polska – 0,12 m.
5. Bogna BIELECKA – 0,21 m.
14.Irena PACZEK-KRAWCZAK – 0,36 m.
Klasyfikacja JUNIORÓW
1. Elischa WEBER - Niemcy – 0, 10 m.
2. Nicolau ALEXANDRU
– Rumunia – 0, 16 m.
3. Raphael LAUTENBACHER
– Niemcy – 0, 20 m.
Klasyfikacja MĘŻCZYZN
1. Domen VODISEK– Słowenia – 0,05 m.
2. Peter PLATKO– Słowacja – 0, 05 m.
3. Attila RECZI - Węgry – 0, 06 m.
Klasyfikacja MASTERS
1. Corrado MARCHET– Włochy – 0, 10 m.
2. Daniele VIEL – Włochy – 0, 24 m.
3. Abraham LASSCHUIJT – Holandia – 0, 24 m.
Klasyfikacja drużynowa
1. Słowenja ELAN – 0, 39 m.
2. Niemcy SPORTFOERDERGRUPPE
BW I – 0, 62 m.
3. Rosja EMERCOM- 0, 65 m.
10.Polska – 1, 17 m
23.WKS „Wawel” Krakow – 1,83
A. Wiesner wraz z mamą L. Kosk za sterami samolotu
turystycznego (aktualny nalot 120 godzin).
4/2010
Marianna Korolewska
9
Z życia oddziałów
Sztab garnizonu Dziwnów
DZIEŃ SPADOCHRONIARZA
W DZIWNOWIE
11 września 2010 r. Dziwnowski Oddział ZPS obchodził Dzień Spadochroniarza w Ośrodku
Sportów Wodnych Stowarzyszenia Płetwonurków w podniosłym i radosnym nastroju. Wspomogła ten nastrój piękna słoneczna pogoda i dobra organizacja.
O godz. 10.00 tradycyjnie wszyscy zebrani przekroczyli bramę
koszar Garnizonu Dziwnów i złożyli wiązankę kwiatów pod tablicą upamiętniającą stacjonowanie 1 Batalionu Szturmowego
w Dziwnowie. Kolejnym etapem
sentymentalnej wędrówki był
kościół garnizonowy z jedynym
w swym rodzaju ołtarzem „Spadochroniarzy”. Następnie odbył
się przemarsz na cmentarz komunalny aby uczcić pamięć tych
co odeszli. W dalszej kolejności
był Obelisk Spadochroniarzy oraz
zwiedzenie wystawy w Gminnej
Bibliotece Publicznej poświęconej
spadochroniarzom.
Po części oficjalnej, wszyscy udali
się na poczęstunek gdzie czekało
tradycyjne jadło i pieczony prosiaczek. Niespodzianką były zawody
sportowe w strzelaniu z pistoletu
i karabinka pneumatycznego
o puchar „Mistrza” w kategorii
Pań i Panów. Nowością dla weteranów było strzelanie z broni
paintballowej.
Wspaniała pogoda, zajęcia sportowo-rekreacyjne, dobre jadło
i muzyka wprawiło uczestników
w liczbie 97-miu w świąteczny
nastrój i wszyscy życzyli sobie
spotkania w doborowym gronie
w przyszłym roku.
Ołtarz spadochroniarzy
Tekst i zdjęcia: Zbigniew Jeszka
Zwycięzcy
strzelania
z pistoletu
i karabinka
pneumatycznego
Strzelanie
10
SPADOCHRONIARZ 60
Z życia oddziałów
Dzień Spadochroniarza w Oddziale
obchodzony był w Kleszczewie,
na lądowisku motolotniarzy Kol.
Mariana Smolarskiego. Spotkanie spadochroniarzy rozpoczęło
się 19 września o godzinie 12.00
przy grillu przygotowanym przez
Prezesa XIV Oddziału Mariana
Maciusiewicza i jego żonę.
Rozpoczęto je od wręczenia Kol. Remigiuszowi Jarzębińskiemu Złotej Odznaki
ZPS przyznanej przez Zarząd Główny
ZPS na wniosek Zarządu Oddziału. Pogoda była wietrzna, więc zaplanowane
DZIEŃ SPADOCHRONIARZA
W XIV ODDZIALE ZPS
elektrownie wodne, obserwowaliśmy malownicze tereny
ciągnące się wzdłuż brzegów rzeki. Spływ zakończyliśmy
w Krępcu, gdzie czekały na nas smakowite potrawy przygotowane na grillu. Podczas wyprawy nie odbyło się bez kąpieli.
Jedna z załóg miała wywrotkę, ale na szczęście nikomu nic
się nie stało. W okolicy Świętego Wojciecha wodospad oblał
całe towarzystwo. Kilka razy część osób musiała przechodzić
lądem, a reszta przeprawiała kajaki przez dość trudne progi
wodne Raduni. Wycieczka była wspaniała, pogoda dopisała
i na pewno powtórzymy to za rok!
loty motolotnią zostały odwołane. Najmłodszy sympatyk
spadochroniarstwa, nasz Oleś, wraz ze starszymi kolegami
opalił rakietkę zrobioną własnoręcznie. Pozostali uczestnicy
spotkania mieli okazję powspominać mijający sezon.
A działo się tego roku wiele! W styczniu 2010 r. na comiesięczne zebranie zarządu oddziału przyjechał kolega Zbyszek
Poniewozik, który ze względu na zły stan zdrowia nie był na
naszej ostatniej Wigilii. Uhonorowaliśmy go odznaką „Zasłużony dla XIV Oddziału ZPS” i „Albumem 20 – lecia ZPS”. Było
bardzo miło i uroczyście.
Rozpoczęcie sezonu świętowaliśmy w naszej siedzibie w Ciepielewie kolo Pruszcza Gdańskiego. Był grill i beczka piwa,
rozmowy i żarty, wspaniała atmosfera – jak zwykle u nas
w oddziale – tak doborowym towarzystwie.
Z okazji zakończenia wakacji sołectwo Ciepielewa zorganizowało festyn, w którym wzięli udział koledzy naszego oddziału. Zorganizowali strzelanie z wiatrówek, pokaz sprzętu
spadochronowego oraz profesjonalny pokaz magii w wykonaniu kolegi Stasia Miłosza. Do dziś dzieciaki wspominają te
atrakcje.
W sierpniu obył się spływ kajakowy rzeką Radunią. Rozpoczęliśmy go w Straszynie – Piekarni, po drodze mijaliśmy
4/2010
Reprezentanci naszego oddziału, byli żołnierze 1 Batalionu
Szturmowego, uczestniczyli w odbywającym się w dniach 29
– 30 sierpnia w Dziwnowie I Festynie Komandosa.
W dzień Wszystkich Świętych, odwiedziliśmy groby naszych
bliskich, jak zwykle nie zapominając o zmarłych koleżankach
i kolegach spadochroniarzach.
Koniec roku to czas wspomnień, podsumowań. XIV Oddział
ZPS cieszy się dobra kondycją. Czas powoli planować spotkanie
Wigilijne, gdzie spotkamy się znowu w licznym gronie.
Pozdrawiamy serdecznie Brać Spadochroniarską!
Rzecznik prasowy XIV Oddziału
mgr Anita Kammer
11
Z życia oddziałów
Historyczna podróż
do miejsca zrzutów Grup Specjalnych
w latach 1944–1945
Narody, które zapominają o swojej historii trącą swoja tożsamość. Ważna jest pamięci o historii i o tych, którzy ją tworzyli.
Dlatego też, aby tę pamięć nie tylko chronić dla współczesnych,
ale przekazać ją również w spadku przyszłym pokoleniom,
w dniach 9-10 września 2010 roku członkowie Związku Polskich Spadochroniarzy I Oddziału w Warszawie zorganizowali
wyjazd do lasów pilskich i Borów Tucholskich.
Była to podróż historyczna, której
trasa wiodła śladami historii II
Wojny Światowej na tej ziemi. Była
ona hołdem oddanym zrzuconym
w desantach spadochroniarzom
Wojska Polskiego, którzy prowadzili tutaj rozpoznanie oraz walkę
na tyłach wroga.
Oddawaliśmy już hołd spadochroniarzom poległym pod Arnhem, żołnierzom pod Lenino – ta
podróż była jednak szczególna,
dotyczyła bowiem walki zbrojnej
polskich żołnierzy-spadochroniarzy na Ojczystej Ziemi.
To właśnie tu, w rejonie Borów
Tucholskich, w dniu 9 września
1944 roku desantowała się grupa
specjalna spadochroniarzy pod dowództwem Jana Miętkiego – Kaszuba urodzonego w Chojnicach,
który doskonale znał te tereny.
Grupa ta działająca pod kryptonimem „WOŁGA” miała za zadanie
dokonywanie rozpoznania, organizacje łączności i przekazywanie
informacji o ruchach nieprzyjaciela, zabezpieczała i przyjmowała
zrzutu spadochronowe zarówno
z bronią jak i innych skoczków,
prowadziła i koordynowała lokalne walki z hitlerowskim najeźdźcą.
Ważnym również zadaniem było
budowanie sympatii i zaufania
pośród lokalnej ludności, spośród
której, podczas półrocznej działalności na tyłach wroga, wielu
pozyskali dla swej walki. Nie były
to zadania proste ani łatwe, ziemia
ta została nasączona ofiarną krwią
zarówno polskich spadochroniarzy jak i cywilnej ludności, która
życiem i krwią płaciła za współ-
12
Zwiedzanie Torunia
Przewodnikiem i mentorem wyprawy była pani ppłk Janina
Duda, która tutaj została zrzucona z polskim desantem,
na tych terenach walczyła i organizowała walkę. Jako
uczestniczka tych wydarzeń, chętnie dzieliła się swoimi
wspomnieniami.
pracę z żołnierzami w polskich
mundurach.
Przewodnikiem i mentorem wyprawy była pani ppłk Janina Duda,
która tutaj została zrzucona z polskim desantem, na tych terenach
walczyła i organizowała walkę.
Jako uczestniczka tych wydarzeń,
chętnie dzieliła się swoimi wspomnieniami. Pomna na konieczność
zadbania o przekazanie pamięci
o bohaterach potomnym, wspólnie z innymi uczestnikami wycieczki wzięła udział w pokoleniowym
spotkaniu zorganizowanym dla
uczniów II klas Zespołu Szkół
Zawodowych w Krajence. Oprócz
wspomnień wojennych młodzież
mogła również posłuchać o spadochroniarstwie sportowym, swoimi opowieściami służyły panie
Janina Aleksandrowicz i Ludmiła
Pawlak, także inni uczestnicy spotkania dzielili się swoimi doświadczeniami i przeżyciami. Liczne
pytania kierowane przez uczniów
świadczyły o ich zainteresowaniu
i uwadze.
Kiedy młodzież szkolna poszła
spać, wieczorne spotkanie nabrało
SPADOCHRONIARZ 60
Z życia oddziałów
bardziej towarzyskiego charakteru. Przy wspólnej zabawie, śpiewie, w atmosferze serdeczności
i radości pożegnaliśmy mijający
dzień.
Wypoczęci i pełni sił ruszyliśmy
od rana, po dobrym śniadanku,
na rozpoznanie zasobów leśnych,
lokalne bory gościnnie przyjęły nas
obfitością i rozmaitością grzybów.
Przerwa w podróży
Kol. Mirosław Michalski dumny ze swoich zbiorów
Z koszami i torbami pełnymi grzybów, nieco utrudzeni, odrobinę
zmarznięci i przemoczeni uczestnicy wyprawy zostali zaproszeni
na grilla. Ciepłe kiełbaski i napoje
z ojcowską troską serwowali komendanci tej wyprawy Wiesław
Trębicki i Jan Ziemieniecki. Pokrzepienia na ciele wyruszyliśmy
dalej szlakiem bohaterskich spadochroniarzy. Kiedy drugi dzień
historycznej wyprawy zmierzał z
wolna ku końcowi, również i my
udaliśmy się w kierunku naszych
domów.
Podróż powrotna, mimo zmęczenia i ogromy doznanych emocji,
przebiegała w atmosferze radości,
poczucia braterstwa i jedności.
Odczuwaliśmy głęboka satysfakcje. Mimo różnorakich poglądów
i zajmowanych stanowisk, mamy
świadomość, że tego typu wyprawy i doświadczenia nie tylko integrują nasze środowisko, kształtują
świadomość i pogłębiają wiedzę,
ale czynią nas ambasadorami, którym powierzono zadanie przekazywania pochodni tradycji, historii
i patriotyzmu młodym, wchodzącym w życie pokoleniom.
Tekst i zdjęcia: Jan Gazarkiewicz
Spotkanie Spadochroniarskich
Pokoleń
W dniu 18 września br byliśmy
zaproszeni na zebranie sprawozdawczo – wyborcze do XIX Oddz.
ZPS Bielsko – Biała. Program tego
dnia był bardzo bogaty, odbyły się
strzelania z nagrodami, konkurs
na celność lądowania, a przede
wszystkim bardzo udane „spotkanie pokoleń”, sprzyjała temu
pogoda. Wybrano nowe władze
Oddziału, ale o tym dowiecie się w
internecie na stronie XIX Oddziału
ZPS Bielsko – Biała.
4/2010
Grupa byłych żołnierzy 18 Kbpd - „spotkanie pokoleń”.
13
Z życia oddziałów
JUBILEUSZ
KRAKOWSKIEGO
POROZUMIENIA
W dniu 16 października 2010 roku obchodzono uroczyście jubileusz 10-lecia
powstania pierwszego w Polsce organu związkowego pod nazwą „Porozumienie
Związków i Stowarzyszeń Służb Mundurowych Województwa Małopolskiego”.
Na wstępie należy przypomnieć, iż nowy
organ związkowy powołany został
z inicjatywy Zarządu Krakowskiego Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy
i Wojewódzkiego Zarządu Związku Byłych Żołnierzy Zawodowych i Oficerów
Rezerwy WP. Oficjalne powołanie i podpisanie porozumienia odbyło się w dniu
27 października 2000 roku. Pierwsza
nazwa miała brzmienie: „Porozumienie
Stowarzyszeń Żołnierskich i Weteranów
Wojska Polskiego oraz Resortu Spraw
Wewnętrznych RP Województwa Małopolskiego”. Głównymi wykonawcami całokształtu przedsięwzięć organizacyjnych
i rozwojowych Porozumienia, byli członkowie II Oddziału ZPS koledzy: Stanisław
Balawender, Tadeusz Pieńkowski, Bogdan
Mirek, Jerzy Trojanowski i Zdzisław Kica,
oraz członkowie krakowskiej organizacji
ZBŻZ i OR WP koledzy: Stanisław Majsterek, Włodzimierz Wielogórski, Bolesław
Bojdak, Wilhelm Palarski, Zbigniew Haba
i Józef Brudnicki. Na pierwszym walnym
zebraniu sygnatariuszy Porozumienia
z udziałem prezydiów wszystkich zainteresowanych organizacji związkowych
i stowarzyszeń z terenu województwa,
sprecyzowano cele, zadania, uchwalono
statut i wybrano zarząd w składzie: płk
w/s mgr Włodzimierz Wielogórski – przewodniczący, ppłk w/s Lech Zakrzewski
– zastępca, ppłk pilot w/s Stanisław
Niedzwiecki – sekretarz oraz 8 członków
14
w tym 6 oficerów w stanie spoczynku:
płk Bolesław Kozera, płk mgr Tadeusz
Walosik, płk dypl. Zdzisław Kica, mjr
Władysław Głuszkowki, płk pilot Józef
Brudnicki, płk Stanisław Leśniak i 2 panie:
prezes Małopolskiego Stowarzyszenia
„Rodzina Wojskowa” Wanda Słaboda
i członek tej organizacji Aleksandra Pięta. Na początku w skład porozumienia
wchodziło 8 organizacji związkowych
i stowarzyszeń, liczących razem około
4,5 tysiąca członków.
Główne cele ujęte w statucie dotyczyły:
koordynacji wspólnych działań dla obrony honoru i godności żołnierza polskiego,
troski o poprawę warunków bytowych
emerytów i rencistów służb mundurowych oraz ich rodzin, a także współdziałania wszystkich organizacji związkowych
i stowarzyszeń z terenu województwa
z organami administracji publicznej i specjalnej w zakresie prowadzenia działań
na rzecz krzewienia patriotyzmu oraz
umacniania bezpieczeństwa i obronności
państwa. Ustalono, iż w tym przypadku przestrzegana będzie także zasada
odrębności prowadzenia działań przez
sygnatariuszy Porozumienia, zgodnie
z ich własnymi statutami.
Już w pierwszych okresach działania,
Porozumienie realizując cele i zadania
statutowe, szczyciło się pięknymi sukcesami w pracy społecznej na terenie
regionu krakowskiego. Corocznie zarządy odbywały spotkania z czołowymi
organami administracji publicznej i specjalnej w tym: wojewodą Małopolskim,
prezydentem miasta Krakowa, dowódcą
II Korpusu Zmechanizowanego, szefem
Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego,
komendantem wojewódzkim Policji
i Straży Pożarnej, dyrektorem Narodowego Funduszu Zdrowia, komendantem
5 Wojskowego Szpitala Klinicznego
oraz dyrektorem Wojskowego Biura
Emerytalnego. Na spotkaniach prezentowany był aktualny stan i potrzeby
poszczególnych środowisk związkowych,
przedstawiano zamierzenia dotyczące
realizacji planowanych przedsięwzięć
zarówno przez całe Porozumienie jak
i jego sygnatariuszy, a także ustalano
możliwości udzielania im ewentualnej
pomocy ze strony określonych organów
administracji publicznej i specjalnej. W
każdym przypadku, widoczne było pełne
zrozumienie naszych potrzeb i deklaracja
współpracy oraz pomocy w realizacji planowanych zamierzeń organizacyjnych.
Skutecznie koordynowano udziałem
sygnatariuszy w organizowanych patriotycznych obchodach świąt państwowych, rocznicowych i innych na terenie
regionu krakowskiego. Na szczególne
podkreślenie zasługuje bardzo dobrze
układająca się współpraca z szefem
WSzW płk dypl. Krzysztofem Kondratem,
prezydentem m. Krakowa prof. Jackiem
Majchrowkim i kolejnymi dowódcami 6
Brygady Desantowo-Szturmowej, a poprzednio, także z byłym komendantem
wojewódzkim Policji nadinspektorem
Andrzejem Woźniakiem i byłym komendantem Państwowej Straży Pożarnej
bryg. inż. Sewerynem Dyją.
Działalnością Porozumienia kierowały
zarządy z kolejnymi prezesami – ofi-
Występ zespołu muzycznego orkiestry
garnizonu krakowskiego
SPADOCHRONIARZ 60
Z życia oddziałów
cerami w stanie spoczynku: płk mgr
Włodzimierzem Wielogórskim (20002002), płk mgr Tadeuszem Walosikiem
(2002-2004), i gen bryg. Mieczysławem
Karusem (2004-2007). Od 2007 roku
Porozumieniem kieruje czwarty zarząd na
czele z przewodniczącym płk w/s pilotem
mgr inż. Czesławem Kurczyną, wiceprzewodniczącym płk w/s Włodzimierzem
Wielogórskim i sekretarzem mł. insp.
w/s Janem Fabiańskim. Obecnie w skład
Porozumienia wchodzi 11 związków i stowarzyszeń służb mundurowych, liczących
około 5 tysięcy członków.
Przed rozpoczęciem uroczystej akademii,
złożono wiązanki kwiatów na Grobie
Nieznanego Żołnierza w Krakowie oraz
Wręczenie medali przez prezesa
płk. pil. mgr. inż. Czesława Kurczynę
na grobie prezesa III kadencji gen. bryg.
Mieczysława Karusa. Główną część
uroczystości przeprowadzono w salach
Wojskowego Ośrodka Kultury II Korpusu Zmechanizowanego. Uczestniczyli
w niej inicjatorzy powstania nowej organizacji związkowej, pierwszy zespół
organizacyjny, kolejne składy osobowe
zarządów i wyróżniający się członkowie
Porozumienia. Po powitaniu gości, wśród
których byli przedstawiciele administracji
publicznej, specjalnej i jednostek garnizonu krakowskiego, prezes kol. Czesław
Kurczyna zaprezentował w wygłoszonym
referacie okolicznościowym 10 letni okres
działania nowego organu związkowego
w Krakowie. Uwypuklił w nim szczególnie
zasługi kolegów, którzy wyróżnili się w
pracach organizacyjnych i całokształcie
działalności związkowej. W kolejnej części programu, wręczono dla wszystkich
uczestników specjalne, okolicznościowe
medale i dyplomy uznania. Wśród wyróżnionych byli także nasi członkowie Związku Polskich Spadochroniarzy i Związku
Żołnierzy Wojska Polskiego koledzy : Jerzy
Wójcik, Włodzimierz Wielogórski, Stanisław Balawender, Tadeusz Poieńkowski,
Bolesław Bojdak, Stanisław Majsterek,
Zdzisław Kica, Adam Strzałba, Wilhelm
Palarski, i Jerzy Wiak.
Złożono kwiaty na grobie prezesa
III kadencji gen. bryg. M. Karusa
Jubileuszową uroczystość Porozumienia,
uświetnił występ zespołu muzycznego
wojskowej orkiestry garnizonu krakowskiego. Wśród wykonanych utworów
muzycznych, szczególnie entuzjastycznie
przyjmowano i oklaskiwano prezentowane piękne wiązanki pieśni żołnierskich.
Po części oficjalnej i artystycznej, wszyscy
uczestnicy mieli możliwość dalszej dyskusji i wymiany poglądów, podczas spożywania wspaniałych potraw i płynów, na
atrakcyjnie przygotowanym uroczystym
podwieczorku.
Zdzisław Kica
foto: arch. Porozumienia
OBCHODY 78 ROCZNICY
TRAGEDII LOTNICZEJ NA ZAOLZIU
10 września br w Cierlicku-Kościelcu na
Zaolziu (Rep. Czeska) odbyły się uroczyste obchody 78 rocznicy śmierci kpt. pil.
Franciszka Żwirki i inż. Stanisława Wigury, zwycięzców lotniczego Challenge w
1932 roku. Zginęli oni lecąc samolotem
RWD-6 do Pragi na zaproszenie lotników
czechosłowackich dnia 11 września 1932
roku. W dniu 10 września br odbyła się w
miejscu tragedii patriotyczna uroczystość
kierowana w szczególności do młodzieży
szkolnej i harcerskiej z udziałem ludności,
organizacji społecznych i kombatanckich,
lotniczych i spadochronowych.
Obchody pod nazwą „ Młode Żwirkowisko” kierowane było do młodych ludzi,
by przypominać naszych Bohaterów
Przestworzy, podkreślać związki tej Ziemi z Macierzą, o potrzebie poświęceń
4/2010
Delegacja XVIII Oddziału ZPS pod
Pomnikiem Lotnika w Cierlicku-Kościelcu
na Zaolziu.
dla Niej, kiedy nadejdzie taka potrzeba.
O tym wspominał w swojej homilii miejscowy duszpasterz podczas ekumenicznej
mszy, a także jeden z pilotów – kombatant II Wojny Światowej z Krakowa.
Po raz pierwszy, na zaproszenie W. Blicharskiego – działacza Polskiego Związku
Kulturalno-Oświatowego w Rep. Czeskiej,
w uroczystości udział wzięła delegacja
2 Oddziału ZŻWP z Bielska-Białej, skupiająca w swych szeregach byłych żołnierzy
18 Kbpd. Uroczystość powyższa była
niezwykle podniosła, wzruszająca i w swej
treści patriotyczna.
Delegacji 2 Oddziału ZŻWP z Bielska-Białej
przewodniczył płk Tadeusz Herma. Delegacja ta wprost z Cierlicka udała się do
Domu Ludowego w Goleszowie – Równi
i tam po obejrzeniu Izby Spadochroniarzy
Ziemi Cieszyńskiej miło spędzono czas
przy grillu. Wspomnieniom z czasów
służby, a także i doby obecnej nie było
końca.
15
Z życia oddziałów
SPADOCHRONIARZE
U LOTNIKÓW
W dniach 4-5 września br na terenie
Aeroklubu Bielsko-Bialskiego odbył się
VII Piknik Lotniczy Euroregionu Beskidy.
Była to (nie tylko, bo program Pikniku
był niezwykle ciekawy) prezentacja
archaicznych i współczesnych aparatów latających lotnictwa sportowego
i cywilnego. Wśród znamienitych gości był Prezydent Bielska-Białej Jacek
Krywult, który uhonorował wybitnych
mistrzów sportów lotniczych, a wśród
nich Mistrza Świata w szybownictwie
Sebastiana Kawę. Zaproszona delegacja
naszego XVIII Oddziału była również
przyjmowana z honorami, od lat współpracujemy z bielskim Klubem Seniorów
Lotnictwa i miejscowym Aeroklubem.
Szkoda tylko, że nie dopisała pogoda
Od lewej: pil. Jerzy Oślak, Prezydent
Jacek Krywult, Władysław Blicharski, NN
i ostro zacinało deszczem w sobotę,
pomimo tego część oficjalna się odbyła,
pokazy pilotażu również. Można było tu
spotkać bardzo zasłużonych mistrzów
sportów lotniczych.
Prezes XVIII Oddziału – Stanisław
Kowalik i jego Zastępca – Franciszek
Konieczny wśród Seniorów Lotnictwa.
Punkty gastronomiczne pracowały
pełną parą. Spadochroniarze, którzy tu
rozpoczynali własną edukację w przestworzach, dobrze się czują na lotnisku
w Aleksandrowicach k/Bielska-Białej.
Sokole uroczystości
Sztandar ,,Sokoła” i tablica pamiątkowa poświęcono podczas uroczystości
12 września.
Koncelebrowaną mszą świętą w kaplicy
pw. św. Stanisława Kostki sprawowaną
przez ks. prałata Stanisława Jurka w asyście mieleckich proboszczów 12 września
rozpoczęła się uroczystość poświęcenia
sztandaru Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół 1983” w Mielcu
oraz odsłonięcia i poświęcenia tablicy
upamiętniającej 600. rocznicę bitwy pod
Grunwaldem.
Ks. prałat Jurek wygłosił homilię, w której
nawiązał do czytanej Ewangelii stwierdzając, że dzisiaj wiele osób nie radzi
sobie z życiem, a głównie młodzież,
bo odchodzi od Boga, a najważniejsze
staje się w życiu zdobywanie pieniędzy,
niestety z pominięciem zasad moralnych.
Następnie ks. prałat poświęcił sztandar,
16
a dekoracji medalem Legii Honorowej
dokonał hm. Konrad Firlej – prezes Polskiego TG „Sokół” w Krakowie. Kolejna
część uroczystości odbyła się przed budynkiem dawnej „Sokolni”, dziś siedziby
WSGiZ, gdzie odsłonięcia tablicy dokonali: Andrzej Stachura właściciel firmy STALMET z Wadowic Dolnych w asyście Marii
Liniewicz – prezes PTG „Sokół 1983”,
Konrada Firleja i Tadeusza Tomczyka –
wiceprezesa PTG „Sokół 1983”.
Poświęcenia tablicy dokonał ks. prałat
Stanisław Jurek. Prowadzący uroczystość
Jan Szobak – prezes ZPS XXXVI Oddział
w Mielcu poinformował, że Zarząd TG
„Sokół 1983” przyznał pamiątkowe
medale Starostwu Powiatowemu oraz
kierownikowi Chóru Męskiego TŚ „Melodia”, które wręczyli Maria Liniewicz
i Tadeusz Tomczyk. Przyznano także
Medal za Zasługi dla Sokolnictwa Regionu Mieleckiego: proboszczom parafii
św. Mateusza i Ducha Św., ks. prałatowi
Stanisławowi Jurkowi oraz prezesom
towarzystw gimnastycznych Podkarpacia
i Małopolski, które wręczono na spotkaniu prezesów.
Głosy zabrali i dobrze życzyli mieleckim
sokołom hm. Konrad Firlej oraz posłanka
Krystyna Skowrońska, która powiedziała,
że odznaczenie sztandaru to nie tylko
wielki zaszczyt dla członków Towarzystwa, ale także dla całego Mielca. Mszę
oraz uroczystość przed budynkiem uczelni uświetnił Chór Męski TŚ „Melodia”.
Uczestnicy uroczystości mieli możliwość
wpisać się do „Księgi pamiątkowej” oraz
zwiedzić wystawę „Historia Sokoła”,
którą przygotowała Emilia Żola. Fotografie udostępniło Muzeum Regionalne,
a także osoby prywatne: Maria Liniewicz,
Elżbieta Solarska, Władysława Snopkowska, Marek Szwakop.
Po uroczystości odbył się w ogródku
jordanowskim festyn, na którym grał
i śpiewał Zespół Pieśni i Tańca „Sokolanie”, działający przy TG „Sokół” w Pilźnie.
Dużej pomocy przy organizacji uroczystości udzielili: Jan Szobak i Zdzisław Swół
– członek ZG ZPS.
Bronisław Kowalczuk
SPADOCHRONIARZ 60
Wojsko 6 bPD
Te przełomowew dziejach Brygady wydarzenia zapoczątkowały proces transformacji „Czerwonych Beretów”, który
trwać będzie jeszcze przynajmniej rok
lub dwa. Powrót do tradycyjnej nazwy
powietrznodesantowych korzeni, o co
Dowództwo Brygady zabiegało przez 20
lat, postanowiono teraz wykorzystać do
zaprezentowania mieszkańcom Krakowa
osiągnięć i dorobku tych, którzy służą Ojczyźnie „pod spadochronową czaszą”.
Dzięki życzliwości Prezydenta Stołecznego
Pierwsze święto
6 powietrznodesantowej
Ceremonia przekazania Dowadzenia Brygadą
Chociaż decyzja o zmianie nazwy Brygady na 6 Brygadę Powietrznodesantową, zapadła już we wrześniu
2009 r., to jednak dopiero od 1 lipca tego roku, może ona oficjalnie posługiwać się tym nowym mianem.
Królewskiego Miasta Krakowa, prof. dr
hab. Jacka MAJCHROWSKIEGO, Dowództwo Brygady mogło zorganizować
Spadochroniarski Festyn na Błoniach,
choć ostatnio okrutnie ucierpiały one od
„najazdu” Harcerzy, którzy uroczyście
świętowali tam 100 – lecie swojej organizacji. Dewastacja Błoń spowodowała,
że miejscy urzędnicy początkowo negatywnie odnieśli się do prośby Dowództwa
Brygady o udostępnienie tego terenu
i dopiero zdecydowana interwencja Prezydenta przełamała ich opry.
Tak więc tegoroczne Święto Brygady
obchodziliśmy pod znakiem powrotu do
naszych powietrznodesantowych tradycji. Obchody rozpoczęły się jak zwykle
w przeddzień święta, to jest 24 września,
Mszą Świętą w Kościele Garnizonowym
pod wezwaniem Św. Agnieszki. Mszę celebrował Dziekan Wojsk Specjalnych, ks.
płk prałat dr. Stanisław GULAK, któremu
asystowali kapelani 6BPD, ks. mjr Kryspin
RAK i ks. mjr Mariusz Tołwiński. We mszy
uczestniczyło Dowództwo Brygady, kierownicza kadra, rodziny spadochroniarzy,
weterani oraz zaproszeni goście z kraju
oraz z zagranicy. Modlono się w intencji
pomyślnego rozwoju Brygady, a także
za dusze spadochroniarzy, którzy polegli
w operacjach pokojowych ONZ i NATO
na Bałkanach, w Iraku i w Afganistanie.
Po mszy wszyscy udali się do siedziby Dowództwa Brygady przy ul. Wrocławskiej,
4/2010
gdzie punktualnie o godz. 19.00 rozpoczął się Uroczysty Capstrzyk, połączony
z Apelem Pamięci. W ceremonii tej wziął
udział Podsekretarz Stanu ds. Polityki
Obronnej MON, Pan Zbigniew Włosowicz, któremu meldunek złożył Dowódca
Brygady, gen. Andrzej Knap.
Po złożeniu meldunku i podniesieniu
Flagi Państwowej na mszy, Dowódca
powitał gości przybyłych na uroczystości.
Wśród nich znaleźli się między innymi byli
zasłużeni Dowódcy, gen. bryg. January
Komański i gen. bryg. Jerzy WÓJCIK,
przedstawiciele władz wojewódzkich
i samorządowych Małopolski oraz Miasta Krakowa, goście z Niemiec, Holandii
i Wielkiej Brytanii, Bracia Kurkowi, kombatanci i weterani 1SBS, 6PDP, 6PDPD
oraz młodzież szkolna z Gimnazjum
patronackiego w Proszowicach.
W krótkim wystąpieniu gen. Knap wspominał żołnierzy wszystkich formacji, którzy zginęli w czasach pokoju, na służbie
i w operacjach pokojowych. Stwierdził, że
ich ofiarna walka i służba, jest dla współczesnych spadochroniarzy, budującym
przykładem i godnym do naśladowania
wzorem. Po dowódcy wystąpił Pan min.
Włosowicz, który podkreślił, że od samego początku istnienia krakowskie „Czerwone Berety” były wizytówką polskiego
wojska. Kolejnym punktem uroczystości
był tradycyjny Apel Pamięci, który w tym
roku uzupełniony został o akcenty zwią-
zane z tragiczną katastrofą lotnicza pod
Smoleńskiem. Obok żołnierzy, którzy
polegli na wszystkich frontach II wojny
światowej i zginęli w czasach pokoju,
wspomniano też naszych generałów
w „czerwonych beretach”, gen. broni
Bronisława Kwiatkowskiego i gen. dyw.
Włodzimierza Potasińskiego, którzy
z zrządzeniem Boskim odeszli od nas
w tej straszliwej katastrofie. Przy dźwiękach werbli wieńce i wiązanki kwiatów
złożyły pod Pomnikiem Patrona Brygady,
delegacje reprezentujące uczestników tej
podniosłej ceremonii. Jako pierwszy złożył
wieniec od Ministerstwa Obrony Narodowej Pan min. Zbigniew WŁOSOWICZ a tuż
po nim delegacja Dowództwa Brygady
z gen. Andrzejem Knapem na czele. Kolejno wieńce składały również delegacje
Oddziału II Związku Polskich Spadochroniarzy w Krakowie, holenderskiej Fundacji
Driel-Polen, weteranów Brytyjskich Wojsk
Powietrznodesantowych, Królewskiego
Legionu Brytyjskiego, Środowiskowego
Klubu Żołnierzy Frontowych 6PDP oraz
uczniów Gimnazjum im. 6 Brygady Desantowo-Szturmowej z Proszowic. Salwą,
którą oddała Kompania Honorowa, zakończyła się oficjalna cześć uroczystości,
po której Dowódca Brygady podjął zagranicznych gości kolacją w Sali Rycerskiej 16
batalionu powietrznodesantowego.
W dniu następnym, to jest 25 września,
odbył się uroczysty Apel w Koszarach
17
Wojsko 6 BPD
16 bpd. Zaplanowana na godz.
13.00 ceremonia rozpoczęła się
jednak z prawie godzinnym opóźnieniem. Wszyscy oczekiwali na
przybycie Dowódcy Wojsk Lądowych, gen. broni Zbigniewa
Głowienki. Generał uczestniczył
bowiem w uroczystości przekazania Dowództwu Operacyjnemu
sił wydzielonych do VIII Zmiany
PKW Afganistan, która odbyła się
w Żaganiu. Po zakończeniu tej
ceremonii udał się niezwłocznie
wraz z Dowódcą Operacyjnym Sił
Zbrojnych Edwardem Gruszką do
Krakowa, gdzie prosto z lotniska
Kraków-Balice, przybyli do Koszar
Minister Obrony Narodowej
Pan Bogdan KLICH
na spadochroniarskim festynie
Pododdzial z flagą 6BPD
zabrali głos obaj dowódcy, zdający
i przyjmujący obowiązki. Generał
Knap podziękował swoim podwładnym za dobrą współpracę
i okazywaną lojalność, a także
miejscowym Władzom Wojewódzkim i samorządowym Małopolski
i Krakowa, za wsparcie i życzliwość
jaką okazują spadochroniarzom
w „czerwonych beretach ”.
16 batalionu. Po przybyciu obu
generałów i przyjęciu meldunku
od Dowódcy Brygady, rozpoczął
się uroczysty Apel. Tym razem
przebiegał on jednak nieco inaczej
niż zwykle. Powodem tej zmiany
było połączenie apelu z ceremonią
przekazania dowodzenia Brygadą.
Od odchodzącego na stanowisko
Zastępcy Dowódcy 2 Korpusu
Zmechanizowanego, gen. Andrzeja Knapa, przejął je płk Bogdan
Tworkowski, który dotychczasowo
pełnił służbę na tym stanowisku.
Przed ceremonią zdania i objęcia
obowiązków, doczytany został
Rozkaz Okolicznościowy Dowódcy
Brygady z okazji Święta. W rozkazie wyróżniono wielu żołnierzy
pismem pochwalnym ze zdjęciem
na tle sztandaru Brygady oraz
pochwałą. Wielu zostało odznaczonych „Gwiazdą Afganistanu”
przez Prezydenta Rzeczypospolitej,
Pana Bronisława Komorowskiego,
za nienaganną i wzorową służbę
w Polskich Siłach, stacjonujących w
18
tym odległym, ogarniętym wojną
domową kraju. Z kolei odczytany
został stosowny Rozkaz Dowódcy
Wojsk Lądowych w sprawie przekazania dowodzenia Brygadą, po
czym głos zabrał gen. broni Zbigniew GŁOWIENKA. Generał przeprosił za spóźnienie, a następnie
krótko przedstawił dotychczasowy
przebieg służby płk Bogdana Tworkowskiego i życzył mu powodzenia
na nowym stanowisku. Podkreślił
też, że 6BPD zajmuje wysokie miejsce w Wojskach Lądowych i posiada duże zasługi z tytułu udziału
w operacjach pokojowych ONZ
i NATO. Życzył spadochroniarzom
kolejnych sukcesów i osiągnięć
w dalszej działalności. Korzystając
z nadarzającej się okazji podziękował również Władzom Samorządowym Krakowa oraz Bractwu
Kurkowemu za dobrą współpracę
z Brygadą i życzył wszystkim
dobrej zabawy. Po przekazaniu
Sztandaru Brygady oraz Statuetki
Związku Spadochroniarzy 1SBS,
Z kolei płk Tworkowski podziękował Przełożonym
za zaufanie, jakim go obdarzyli, powierzając mu tak
odpowiedzialne i prestiżowe stanowisko. Stwierdził
także, że będzie się starał godnie kontynuować dzieło
transformacji Brygady, jakie rozpoczął jego Poprzednik.
Odegranie „Pieśni Reprezentacyjnej Wojska Polskiego”
było sygnałem do rozpoczęcia przegrupowania pododdziałów do defilady, która była ostatnim akcentem
oficjalnych obchodów Święta Brygady. Po zakończeniu defilady i odprowadzeniu kompanii honorowej,
pocztów sztandarowych i kolumn spadochroniarzy do
rejonu zakwaterowania, dowódcy i honorowi goście
udali się pod Pomnik Patrona 16 bpd, byłego zasłużonego Dowódcy 6PDPD, gen. bryg. Mariana Zdrzałki,
gdzie generał Knap i płk Tworkowski oddali hołd zmarłemu i złożyli wiązankę kwiatów. Następnie wszyscy
przeszli do Sali Rycerskiej, gdzie Generał Knap podjął
gości skromnym przyjęciem przy tzw. „szwedzkim
stole”. Na wstępie odchodzący Dowódca raz jeszcze
podziękował osobom i instytucjom, które wspierały
działalność Brygady. Podziękowania w postaci pism
i ryngrafów, wręczył m.in.: gen. broni Głowience, gen.
broni Gruszce i gen bryg. Bartniakowi, przedstawicielom holenderskiej Fundacji Driel – Polen, Bractwu
Kurkowemu, TVP Oddział Kraków i 5 Wojskowemu
Szpitalowi Klinicznemu w Krakowie. Miłym akcentem
tego spotkania było także uhonorowanie Dowódcy
SPADOCHRONIARZ 60
Wojsko 6 bPD
Przemawia Gen. Knap
Wojsk Lądowych Złotym Medalem
Fundacji, a gen. Knapa Statuetką
„Orła Białego”, przez Prezydenta
Fundacji Prometeusz „Pro Publico
Bono” Pana Wiesława Ibka.
Tymczasem na Krakowskich Błoniach, już od godz. 14.00 trwał
Spadochroniarski Festyn. Po zakończeniu uroczystości w 16 bpd,
udali się tam dowódcy i honorowi goście, aby przyjrzeć się tej
niezwykle interesującej inwencji.
Odbywała się ona przy pięknej,
słonecznej pogodzie i zgromadziła
tłumy Krakowian, w tym wiele
dzieci i młodzieży. Mieszkańcy naszego miasta z podziwem oglądali
pokazy sprawności „Czerwonych
Beretów”, a zwłaszcza pokazy
walki wręcz czy szturm na obiekt
opanowany przez terrorystów.
Najbardziej widowiskowy okazał
się jednak desant spadochronowy z samolotu CASA 295 M,
w wykonywaniu spadochroniarzy z 18 Bielskiego bpd. Wielkie
zainteresowanie, zwłaszcza u
dzieci i mężczyzn, wzbudził także
rozlokowany na Błoniach sprzęt
i pojazdy, w jakie wyposażone
są jednostki Brygady i który był
używany w Afganistanie. Dużym
powodzeniem cieszył się również
punkt promocyjny, gdzie można
było „zdobyć” tak atrakcyjne „gadżety” , jak koszulki z logo Brygady, foldery, długopisy i breloczki.
Wszystkim bardzo smakowała żołnierska grochówka, po którą przed
punktem żywienia, ustawiały się
długie kolejki. No i oczywiście grała niezawodna jak
zwykle „Czasza”. Muzycy w „Czerwonych Beretach”,
dowodzeni przez sierż. Mariana Dulewicza umilali
gościom czas, śpiewając i grając własne utwory,
w których opiewali codzienną żołnierska służbę spadochroniarzy.
A jeżeli do tego jeszcze dodamy, że na Festynie pojawił
się sam Minister Obrony Narodowej, Pan Bogdan Klich
w otoczeniu generalicji Wojska Polskiego, to śmiało
możemy powiedzieć, że spadochroniarski Festyn był
wydarzeniem znaczącym i śmiało mógł konkurować z takimi imprezami jak otwarcie podziemnego
Muzeum pod Rynkiem Głównym czy oddanie do
użytku nowego Stadionu Cracovi. Można też z całą
odpowiedzialnością stwierdzić że ta pierwsza od
5 lat impreza (po obchodach 50 – lecia 6PDPD),
jaką z takim rozmachem zorganizowała Brygada dla
mieszkańców Podwawelskiego Grodu, spełniła pokładane w niej nadzieje. Znacząco przyczyniła się do
upowszechnienia wiedzy o tym co robią na co dzień
i jak się szkolą krakowskie „Czerwone Berety. A kto
wie, może wśród dzieci i młodzieży, którzy tłumnie
stawili się na Błoniach, znajdą się, ci co w przyszłości
zdecydują się na związanie swoich losów ze służbą
w tej elitarnej formacji Wojsk Polskiego.
Tekst : Janusz MICEWSKI
Zdjęcia: Marian DULEWICZ,
Łukasz LASKOWSKI
6 BRYGADA MA
NOWEGO DOWÓDCĘ
W dniu 25.09.2010r. w czasie uroczystego apelu płk Bogdan Tworkowski
objął obowiązki Dowódcy 6 Brygady Powietrznodesantowej. Ceremonia
była kulminacyjnym punktem drugiego dnia obchodów spadochroniarskiego
Święta.
Uroczystość przekazania obowiązków Dowódcy 6 BPD rozpoczęło
odczytanie aktu mianowania
płk Bogdana Tworkowskiego na
dowódcę 6 BPD. Dotychczasowy
Dowódca, gen. bryg Andrzej
Knap, z dniem 1.10.br obejmie
stanowisko zastępcy dowódcy
2 korpusu zmechanizowanego
w Krakowie. Po odczytaniu nominacji gen. Głowienka zwrócił się
do obydwu Dowódców dziękując
im za pracę na pełnionych dotychczas stanowiskach. „W etos
służby każdego żołnierza wpisana
jest dyspozycyjność, gotowość do
działania, jak również do podnoszenia i doskonalenia swoich
4/2010
kwalifikacji, a także zmiana stanowisk i garnizonów.” – zaznaczył
Dowódca Wojsk Lądowych gen.
broni Zbigniew Głowienka. Następnie bardzo szczegółowo Dowódca Wojsk Lądowych przywołał
przebieg bogatej służby gen.
Knapa i płk Tworkowskiego.
Uroczystość zakończyła ceremonia
przekazania sobie przez obu Dowódców Sztandaru 6 Brygady Powietrznodesantowej oraz złożenie
przez nich meldunku do Dowódcy
Wojsk Lądowych o przekazaniu –
objęciu obowiązków.
Płk Bogdan Tworkowski urodził się
12 listopada 1954 roku w Truskolasach – Olszynie na Białostocczyź-
nie. W latach 1973-1977 studiował w Wyższej Szkole Oficerskiej
Wojsk Łączności w Zegrzu.
Po promocji na podporucznika
został skierowany do służby w szeregach 6. Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej w Krakowie.
Służył m.in. w 6, 10 i 16 batalionie
powietrznodesantowym a także
w sztabie Brygady, na wielu sta19
Wojsko 6 BPD
nowiskach dowódczych i kierowniczych
aż do szefa wydziału.
W 1994 roku został skierowany do służby na Wzgórzach Golan w ramach misji
UNDOF na stanowisko szefa Wydziału
Operacyjnego w Polskim Kontyngencie
Wojskowym. Następnie pełnił służbę
na stanowisku szefa sztabu-zastępcy
dowódcy w ramach misji SFOR w Bośni
i Hercegowinie.
W 1998 roku został przeniesiony do
Przemyśla na stanowisko dowódcy Polsko-Ukraińskiego Batalionu Sił Pokojowych, z którym w 2000 roku wyjechał na
misję KFOR do Kosowa. Po powrocie do
kraju został zakwalifikowany i wyjechał
na kurs „Prawne aspekty wojskowych
operacji pokojowych” do miejscowości
Newport w USA.
W latach 2002-2005 pełnił obowiązki
komendanta Centrum Szkolenia na Potrzeby Sił Pokojowych w Kielcach. W tym
czasie trzykrotnie służył w Republice
Iraku na stanowiskach: starszego oficera
C3 w CJTF-7, szefa TESC (komórka odpowiedzialna za pozyskiwanie sprzętu
i szkolenie zagraniczne armii irackiej)
w misji NATO oraz asystenta Dowódcy
MNDC-S.
Płk Tworkowski ukończył studia magisterskie z zakresu politologii na
Uniwersytecie Śląskim oraz studia
podyplomowe na kierunku historia na
Przekazanie sztandaru brygady gen. bryg. Bogdanowi Tworowskiemu przez gen. bryg. A. Knapa
Uniwersytecie Jagiellońskim. Ponadto
ukończył szereg kursów zagranicznych
związanych z prowadzeniem operacji
pokojowych. W roku akademickim
2005/2006 studiował w Akademii
Obrony Narodowej na Podyplomowym
Studium Polityki Obronnej w Rembertowie, które ukończył z wyróżnieniem.
W 2007 roku ponownie został komendantem Centrum Szkolenia na Potrzeby
Sił Pokojowych w Kielcach a w latach
2008-10 pełnił obowiązki zastępcy dowódcy 2. Korpusu Zmechanizowanego
w Krakowie. Od 01.10.2010 r. płk Bogdan Tworkowski jest Dowódcą 6 Brygady
Powietrznodesantowej.
Posiada szereg odznaczeń, w tym najważniejsze: Złoty Krzyż Zasługi, złote
medale SZWSO i ZZDOK oraz The Meritorious Service Medal US Army. Jest
żonaty i ma dorosłą córkę.
Tekst: kpt. Marcin Gil
ppor. Katarzyna Szal
Zdjęcia: Mariusz Bieniek
gen. bryg. Piotr PATALONG
Dowódca Wojsk Specjalnych
Jest absolwentem Wyższej Szkoły
Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych
we Wrocławiu (1985 r.), Akademii
Obrony Narodowej (1996 r.), Królewskiej Akademii Studiów Obronnych w
Londynie (2009 r.), ukończył również
Kurs Oficerów Operacyjnych NATO na
Akademii Obrony Sił Zbrojnych Holandii
(1996 r.), Podyplomowe Studia Operacyjno-Strategiczne na Akademii Obrony
20
Narodowej (2005 r.), oraz kurs RANGER,
PATHFINDER, JUMPASTER w Stanach
Zjednoczonych.
Służbę rozpoczął jako dowódca plutonu rozpoznawczego w 12 Dywizji
Zmechanizowanej. W tej samej dywizji
zajmował stanowiska: dowódca grupy
specjalnej 12 Kompanii Specjalnej,
dowódca plutonu specjalnego 56 Kompanii Specjalnej, dowódca zespołu kadrowego 56 Kompanii Specjalnej.
Po ukończeniu studiów na AON w 1996
r. został przeniesiony do 6. Brygady
Desantowo-Sztur-mowej gdzie objął
stanowisko starszego oficera wydziału
rozpoznawczego w sztabie 6 BDSz.
W latach 1997- 2002 skierowany został do służby w 25 Dywizji Kawalerii
Powietrznej gdzie obejmował kolejno
stanowiska: zastępca szefa szkolenia
25 DKPow., szef szkolenia 1 Pułku Kawalerii Powietrznej, dowódca 7 batalionu
Kawalerii Powietrznej. W styczniu 2002
r. powrócił do 6 BDSz na stanowisko
dowódcy 18. Batalionu desantowoszturmowego którym dowodził do 2004
r. W 2005 r. otrzymał rozkaz objęcia
obowiązków dowódcy 1 Pułku Specjalnego Komandosów w Lublińcu.
SPADOCHRONIARZ 60
Wojsko 6 bPD
W dniu 25.10.2010r. bramę
główną 18 batalionu powietrznodesantowego przekroczyło 54 żołnierzy młodego rocznika, a ściślej mówiąc
kandydatów na żołnierzy.
Wszyscy rozpoczęli służbę
przygotowawczą.
Jak za dawnych lat…
Mury jednostki w Bielsku – Białej dawno już nie widziały tak
wielu nowo wcielanych osób.
Kandydaci do służby wojskowej
przechodzili przez biuro przepustek z ciekawością rozglądając się
wkoło. Zaraz na początku nowej
drogi życia w punkcie wcielania
dokładnie sprawdzano ich dokumenty i dane osobowe. Następnym etapem była tzw. „ścieżka
zdrowia”, na której panowie
byli szczegółowo badani przez
lekarza i stomatologa. Następnie
pobierali sorty mundurowe no
i oczywiście nie mogło zabraknąć
jednego z najbardziej charakterystycznych elementów nowego,
wojskowego wizerunku - fryzjera.
Nowe mundury, jeszcze nie ułożone berety aż raziły w oczy, lekko
zdziwiony wzrok i niepewność,
a może bardziej nieśmiałość. Jedni
bardziej, inni mniej wyluzowani.
Uśmiechnięci i poważni, wysocy
i niscy, o różnych charakterach
i różnym wyglądzie, ale z jedną cechą wspólną – chcą
być żołnierzami. Od kiedy armia stała się zawodowa
w koszarach też pojawiali się nowi żołnierze, ale oni
tzw. „zetkę” czyli zasadniczą służbę wojskową, mieli
odsłużoną. Nowe wyzwanie, trudne zadanie i tylko
trzy miesiące na jego realizację. Na dowódcę kompani wyznaczono ppor. Macieja Nowaka, jednego z
najbardziej doświadczonych dowódców, mającego
za sobą 6 lat dowodzenia i dwukrotny udział w misji
afgańskiej. Mnóstwo doświadczeń, realizowanych
zadań także bojowych i cecha dla niego charakterystyczna - spokój i opanowanie. Idealny dowódca dla
młodego rocznika. „Wyprowadzić go z równowagi
to raczej niemożliwe […], kto jak kto, ale Maciek na
pewno świetnie sobie poradzi”mówi kolega, który zna go od
dawna. Przełożeni też nie mają
wątpliwości.
Plan szkolenia jest wszystkim
znany. Na korytarzu w internacie,
gdzie zostali zakwaterowani kandydaci wisi szczegółowo rozpisany cały tydzień. Jak to w wojsku,
reguły muszą być jasne i klarowne
Zołnierz brygady musi być zdrowy. Na
zdjęciu badania stomatologiczne
4/2010
żeby nikt nie miał wątpliwości kto,
co i kiedy ma robić. Wszystkie
przedsięwzięcia są zgodne z planem szkolenia kandydatów na
żołnierzy. Wstają o świcie, później
zaprawa i szkolenie od podstaw.
W programie zajęcia ogniowe,
wychowanie fizyczne, trochę
taktyki i inne szkolenia specjalistyczne – jak to w wojsku. Prawie
jak kiedyś w „zetce”, ale różnica
jest diametralna. Wszyscy chętnie
biorą udział w zajęciach, nauka
idzie płynnie i bez marudzenia,
a po programowym szkoleniu nikt
nie każe im sprzątać rejonów legendarną szczoteczką do zębów.
Oczywiście, sprzątać trzeba, bo
porządek to nieodłączna część
wojskowego życia. Teraz już nikt
na nikogo nie krzyczy, o „fali”
wszyscy zapomnieli. Zupełnie
inne czasy, zupełnie inne sposoby
szkolenia tylko wojsko… wciąż
to samo.
Tekst: ppor. Anita Skowron
Zdjęcia: Mariusz Barabasz
21
Wojsko 6 BPD
POWIETRZNODESANTOWA
ANAKONDA
W nocy z 4 na 5 października spadochroniarze
6 Brygady Powietrznodesantowej dwukrotnie
desantowali się z samolotów CASA-295 na zrzutowiska w Bemowie Piskim. Zadanie wykonywali
w ramach ćwiczeń p.k. „Anakonda 2010”.
Według założeń scenariusza ćwiczenia Anakonda
2010 spadochroniarze mieli w jednym z rejonów powstrzymać działania przeciwnika. Żołnierze otrzymali
zadanie opanowania przyczółka desantowego (teren
od 3 do 5 km) i utrzymania go do czasu podejścia
wojsk własnych. Chociaż były to tylko ćwiczenia, to
wszystkie działania żołnierzy odbywały się według
takich samych procedur, jak w warunkach bojowych.
Stąd pierwszym elementem działania był nocny desant
połączonej grupy awangardowej, której zadaniem
było przyjęcie zrzutu sił głównych.
O godz. 1.00 z lecącego na wysokości 4000m samolotu CASA-295 desantowało się 30 żołnierzy plutonu
rozpoznawczego i sekcji zabezpieczenia desantowania.
Skok wykonywany był w bardzo trudnych warunkach
atmosferycznych przy silnym wietrze. Dodatkowym
utrudnieniem dla awangardy był brak światła Księżyca,
co powodowało, że widzialność w rejonie zrzutowiska
była minimalna. Skok wykonywano w technice HALO
na stabilizację, co oznacza desantowanie z wysoko
lecącego samolotu i niskie otwarcie spadochronu –
nastąpiło ono na wysokości 1000m. O tym jak trudne
zadanie wykonywali żołnierze mogą świadczyć słowa
jednego z najbardziej doświadczonych wśród ska-
22
Całe działanie przebiegło sprawnie i bezpiecznie dzięki
podoficerom, którzy przyjmowali zrzuty
Chociaż były to tylko ćwiczenia, to wszystkie
działania żołnierzy odbywały się według takich
samych procedur, jak w warunkach bojowych.
czących tej nocy spadochroniarzy
st. chor. Sławomira Zonia, który
bez wahania stwierdził że „to był
najtrudniejszy skok jaki dotychczas
wykonałem a mam ich na swoim
koncie już ponad 900”.
Po desantowaniu żołnierze połączonej grupy awangardowej
musieli pokonać skrycie odległość
ok. 7 km dzielących ich od miejsca
gdzie przewidziano desantowanie
sił głównych. Po odnalezieniu
zrzutowiska rozpoczęła się dla
nich najważniejsza część zadania jakim było jego rozpoznanie
i oznakowanie, przygotowanie
komunikatu meteorologicznego
i wszystkich niezbędnych danych
SPADOCHRONIARZ 60
Wojsko 6 bPD
Punktualnie o godz. 7.00 nad zrzutowiskiem
Orzysz-Kościelisko pojawiły się trzy lecące na wys.
300m samoloty CASA-295 z których desantowało
się 94 skoczków 1 Grupy Powietrznodesantowej.
(...) musieli po wylądowaniu zebrać spadochrony i zostawić je
w jednym z trzech punktów kontrolnych po desantowaniu.
do naprowadzenia samolotów. Od jakości tej pracy
zależało przecież bezpieczeństwo następnego zrzutu
żołnierzy i z tego zadania żołnierze grupy awangardowej wywiązali się znakomicie. Wszystkie te czynności
spadochroniarze wykonali używając sprzętu, który
desantował się wraz z nimi, w ich w zasobnikach na
wyposażenie indywidualne a zawierał m. in. panele
do oznakowania zrzutowiska, butle z helem, balony
meteorologiczne i całe inne wyposażenie niezbędne
do wykonania zadania.
Punktualnie o godz. 7.00 nad zrzutowiskiem OrzyszKościelisko pojawiły się trzy lecące na wys. 300m
samoloty CASA-295 z których desantowało się 94
skoczków 1 Grupy Powietrznodesantowej. Samoloty
leciały w ugrupowaniu niepełnej kolumny par co
w praktyce oznaczało, że z przodu obok siebie leciały
dwa statki powietrzne i jeden za nimi. Z pokładów
wszystkich jednocześnie desantowali się żołnierze,
którzy po wylądowaniu musieli zebrać spadochrony
i złożyć je w jednym z trzech punktów. W działaniach
bojowych po wypięciu się ze spadochronów żołnierze
od razu weszliby w rejon działania. Ponieważ tym
razem skakali w ramach ćwiczeń, to musieli po wylądowaniu zebrać spadochrony i zostawić je w jednym
z trzech punktów kontrolnych po desantowaniu.
Oprócz żołnierzy desantowano
także sześć zasobników ZT-100,
które zawierały w sobie m.in. moździerze kal. 60 mm. Całe działanie
przebiegło sprawnie i bezpiecznie
dzięki podoficerom, którzy przyjmowali zrzuty – chor. Zbigniewowi
Haczykowi i chor. Pawłowi Mikul-
skiemu z kompanii zabezpieczenia
desantowania 6 BPD.
Następnie pododdziały zaczęły
przemieszczać się w rejon wykonania zadania. Po prawie 3 km
forsownego marszu żołnierze
zajęli wyznaczone wcześniej pozycje i przeprowadzili tzw. trening
Po prawie 3 km forsownego marszu żołnierze zajęli
wyznaczone wcześniej pozycje i przeprowadzili tzw.
trening w kierowaniu ogniem.
4/2010
23
Wojsko 6 BPD
w kierowaniu ogniem. Te działania miały
zagwarantować, utrzymanie rejonu do
czasu jego wzmocnienia, czyli do czasu
wejścia w ten strategiczny rejon dodatkowych wojsk własnych. Także i ogniowa
część zadania została zakończona z sukcesem – żołnierze „wystrzelali” piątkę.
Poranny desant żołnierzy z 18 batalionu
z Bielska - Białej i działania prowadzone
na lądzie prezentowane przez dowódcę
6 Brygady Powietrznodesantowej płk
Bogdana Tworkowskiego oraz jego
zastępcę płk Tomasza Piekarskiego obserwował dowódca Wojsk Lądowych
gen. broni Zbigniew Głowienka, szef
szkolenia WL gen. dyw. Paweł Lamla oraz
szef Wojsk Aeromobilnych WL gen. bryg
Ireneusz Bartniak.
Tekst: Bogumiła Piekut, kpt. Marcin Gil
Zdjęcia: Adam Roik
HONORIS GRATIA
DLA SPADOCHRONIARZY
W dniu 29.11.2010r. miała miejsce niecodzienna uroczystość. Prezydent podwawelskiego grodu prof. Jacek
Majchrowski docenił zasługi sekcji spadochronowej WKS „Wawel” i plutonu zabezpieczenia szkolenia 6 Brygady
Powietrznodesantowej dla promocji Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa.
Przyczyniły się do tego medale zdobyte
przez Bognę Bielecką i Rafała Zgierskiego
w ramach Spadochronowego Pucharu
Świata 2010, które wywalczyli startując
w zespole „Kraków Wawel”. Przypomnijmy, że Rafał Zgierski wywalczył dwa
srebrne medale w indywidualnej klasyfikacji mężczyzn, a Bogna Bielecka zdobyła jeden brązowy medal w klasyfikacji
kobiet. Te medale i wyniki z pozostałych
zawodów Pucharu Świata pozwoliły
Bognie zająć szóste miejsce w generalnej klasyfikacji indywidualnej kobiet, a
Rafałowi na osiągnięcie siódmego miejsce w generalnej klasyfikacji mężczyzn.
Wszystko to spowodowało, że projekt
„Kraków Wawel” zaczął skutecznie
promować markę „Kraków” poprzez
sukcesy w sporcie spadochronowym.
Wszystko to zaowocowało spotkaniem
Pana Prezydenta z zawodnikami sekcji i
plutonu, które odbyło się na Sali Portretowej w budynku Urzędu Miasta przy
placu Wszystkich Świętych w Krakowie.
Na spotkanie zostali zaproszeni również
przełożeni z 6 BPD i WKS „Wawel”.
24
Dowódcę 6 Brygady Powietrznodesantowej reprezentował szef szkolenia ppłk
Krzysztof Błażowski, obecny był dowódca 6 batalionu dowodzenia ppłk Roman
Utracki, oraz prezes WKS „Wawel” pan
Edward Stawiarz. Prezydent postanowił
najbardziej zasłużone w osiągnięciu tych
sukcesów osoby uhonorować medalem
„Honoris gratia”. Wyróżnieni zostali:
były dowódca 6 BPD gen. bryg. Andrzej
Knap, kierownik sekcji spadochronowej
WKS „Wawel” i plutonu zabezpieczenia
szkolenia 6 BPD kpt. Artur Gosiewski,
st. plut. Rafał Zgierski i Bogna Bielecka.
Po wyróżnieniach odbyła się prezentacja
multimedialna dotycząca Spadochronowego Pucharu Świata 2010 i podziękowania wyróżnionych. Podczas spotkania
nie brakowało zapewnień wszystkich
stron o gotowości do dalszej współpracy,
już podczas Pucharu 2011. Oczywiście
spotkanie nie mogło się zakończyć bez
wspólnego zdjęcia.
Tekst: kpt. Artur Gosiewski
SPADOCHRONIARZ 60
Wojsko 6 bPD
Świętowali
spadochroniarze
przeciwlotnicy
Z okazji Święta Wojsk Obrony Przeciwlotniczej, przeprowadzono w dniu
04.09.2010 r. na terenie obiektów 6 Brygady Powietrznodesantowej
w Krakowie, dziewiąte już uroczyste spotkanie pokoleń spadochroniarzy
przeciwlotników.
W tradycyjnym spotkaniu, zorganizowanym przez Zarząd Koła Nr 6 Krakowskiego
Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy wspólnie z Szefem Wojsk Obrony
Przeciwlotniczej 6 BPD ppłk. dypl. Leszkiem Gołębiem, uczestniczył zespół kadry
zawodowej wojsk OPL brygady, skład
osobowy koła przeciwlotników ZPS oraz
zaproszeni goście: prezes Krakowskiego
Oddziału ZPS kol. Jerzy Trojanowski i były
prezes kol. Stanisław Balawender.
Pierwsza część uroczystego spotkania,
które prowadził były, zasłużony dowódca dywizjonu artylerii przeciwlotniczej
6 PDPD kol. ppłk (r) Andrzej Dębicki, odbyła się w salach muzeum 6 BPD. Oprócz
zwiedzania muzeum, w którym prezentowane są chlubne tradycje bojowe 6 Pomorskiej Dywizji Piechoty i 1 Samodzielnej
Brygady Spadochronowej oraz związków
taktycznych okresu powojennego – 6 Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej,
6 Pomorskiej Brygady Powietrznodesantowej i 6 Brygady Desantowo-Szturmowej,
wiceprezes Koła kol. ppłk (r) Jerzy Wiak
zapoznał zebranych z historią powstania,
rozwojem i osiągnięciami służbowymi oddziałów i pododdziałów OPL krakowskiej
formacji wojsk powietrznodesantowych,
a także przypomniał chlubne tradycje
bojowe jednostek OPL walczących w wojnie obronnej 1939 roku. Dumą napawa
4/2010
nas fakt – podkreślił kol. J. Wiak, iż przez
cały okres działalności służbowej, nasze
oddziały i pododdziały OPL zajmowały
czołowe miejsca z wyszkolenia bojowego
w Wojsku Polskim. Już 6 dywizjon artylerii
przeciwlotniczej sformowany w 1965
roku po słynnych ćwiczeniach „Burza
Październikowa”, pomimo trudnego,
początkowego okresu organizacyjnego,
rozwoju bazy szkoleniowej, poznawaniem i obsługą nowego sprzętu artyleryjskiego (armaty ZU-23-2), osiągnął
w krótkim czasie pełną sprawność bojową
w takim stopniu, że w lutym 1968 roku
na poligonie Lipa wykonał programowe
strzelania na ocenę bardzo dobrą, a następnie w lecie na nadmorskim poligonie
Wicko Morskie, zrealizował wzorowo cały
program strzelań do celów powietrznych.
Była to zasługa całej kadry zawodowej,
w tym szczególnie pierwszego dowódcy
dywizjonu ppłk dypl. Franciszka Lembicza, bezpośrednich podwładnych kpt.
Stanisława Mazurkiewicza i kpt. Ryszarda
Trzcińskiego oraz dowódców baterii por.
Henryka Błażejczyka, por. Michała Szymczaka i por. Henryka Kropidłowskiego. Te
pierwsze, wysokie wyniki szkoleniowe,
przełożyły się na kolejne lata i kolejne
sukcesy służbowe jednostek przeciwlotniczych dywizji i brygady. Dywizjon
dowodzony przez kolejnego dowódcę płk
Wspólne zdjęcie uczestników spotkania
na terenie obiektu 16 bpd
dypl. Mariana Wezgraja, uzyskał najwyższe wyniki wśród oddziałów OPL WOW
podczas strzelań do celów powietrznych
w 1971 roku, a w całokształcie wyszkolenia, drugie miejsce wśród oddziałów
6 PDPD podczas inspekcji Sił Zbrojnych
przeprowadzonej w 1973 roku, natomiast bateria dowodzona przez kpt.
Mariana Pieczkę w strzelaniach pokazowych (wykonał 5 różnych strzelań na
ocenę b. dobrą), zajęła 1 miejsce wśród
tego typu pododdziałów innych rodzajów
wojsk. Systematycznie osiągane najwyższe wyniki szkoleniowe spowodowały, że
w 1974 roku 6 daplot został – zgodnie
z rozkazem Ministra Obrony Narodowej –
zaliczony do wyróżniających się jednostek
WP, a w nagrodę kompania honorowa
dywizjonu, uczestniczyła w odsłonięciu
pomnika „Żołnierza Polskiego” w m. Sandau na terenie Niemiec. W 1976 roku po
reorganizacji w 6 PDPD i sformowaniu
120 samodzielnej baterii artylerii plot,
której dowódcą mianowano kpt. Andrzeja Dębickiego oraz utworzeniu baterii
w oddziałach powietrznodesantowych,
nie zmienił się poziom wyszkolenia i zajmowania czołowych miejsc w WP. W tym
czasie, nasz spadochroniarz ogniomistrz
Mieczysław Lenczewski z 18 bpd, zdobył
mistrzostwo podczas strzelań w klasie
armat ZU-23-2, a st. sierż. Stanisław
Gaweł z 120 baplot, tytuł „Mistrz Ognia
Wojsk OPL WP”. Po ponownym sformowaniu w 1984 roku 26 dywizjonu artylerii
plot, którego dowódcą mianowano ppłk
Andrzeja Dębickiego, wysoki reżim szko25
Wojsko 6 BPD
Pierwsza część spotkania z udziałem spadochroniarzy przeciwlotników
krakowskich jednostek powietrznodesantowych, odbyła się w salach
muzeum 6 BPD.
lenia i czołowe wyniki w WP pozostały bez zmian. Wspaniałe,
chlubne tradycje oddziałów pododdziałów plot 6 PDPD, przejęły
i dalej kontynuowały jednostki artylerii plot 6 PBPD oraz 6 BDSz,
a obecnie – pododdziały plot 6 Brygady Powietrznodesantowej.
Zarówno w dywizji jak i w brygadzie, wraz ze zmianami organizacyjnymi wprowadzano także nowe uzbrojenie. W latach
siedemdziesiątych oprócz armat ZU-23-2 weszły przenośne
zestawy rakietowe 9 K-32 Strzała 2, a następnie 9 K-32 Strzała 2
M i później ulepszony zestaw rakietowy PPZR S-2. Duże zmiany
organizacyjne i uzbrojenia nastąpiły po 1999 roku.
Na zakończenie swojego wystąpienia, kol. Jerzy Wiak nawiązał
do tradycji bojowych wojsk OPL walczących w wojnie obronnej w 1939 roku, przypomniał ich organizację i uzbrojenie
oraz wyjątkowe sukcesy w zwalczaniu celów powietrznych
hitlerowskiego najeźdźcy. Podkreślił, iż stosownie do danych
źródłowych, wojska OPL zorganizowane w dywizjony i baterie
oraz przeznaczone do osłony ważnych obiektów na terenie
kraju, dysponowały 314 armatami 75 i 40 mm (z tego większość
stanowił sprzęt nowoczesny) oraz 44 kompaniami OPL, które
razem posiadały na uzbrojeniu 704 przeciwlotnicze ciężkie
karabiny maszynowe. Ponad to, do bezpośredniej osłony wojsk
na obszarze operacyjnym, oddziały i pododdziały OPL dysponowały 146 armatami plot 40 mm i 816 przeciwlotniczymi
karabinami maszynowymi. Ta skromna artyleria plot, osłaniając
ważne obiekty na obszarze kraju i wojska walczące w warunkach ogromnej przewagi technicznej i liczebnej nieprzyjaciela,
zestrzeliła 269 samolotów najeźdźcy i dużą ilość uszkodziła.
Tu zwrócił uwagę, iż chlubną kartę w historii zwalczania celów
powietrznych odnotowała bateria art. plot dowodzona przez
kpt. Józefa Płodowskiego, która osłaniając mosty i twierdzę
Modlin, miała na swoim koncie 24 zestrzelone samoloty i kilka
uszkodzonych. Te sukcesy młodego rodzaju wojsk jakim była
artyleria przeciwlotnicza (formowana i rozwijana od 1937 roku),
świadczyły o wysokim stopniu wyszkolenia oraz niezwykłym
bohaterstwie i męstwie żołnierzy – artylerzystów.
Z obecną organizacją, uzbrojeniem i szkoleniem pododdziałów
przeciwlotniczych brygady, zapoznał zebranych ppłk dypl.
Leszek Gołąb. Zaznaczył m.in., iż zadania związane z osłoną
brygady realizuje bateria artylerii przeciwlotniczej wchodząca w
skład 6 batalionu dowodzenia i plutony rakietowe w jednostkach powietrznodesantowych. Na uzbrojeniu baterii są armaty
plot ZUR-23-2 S i przenośne zestawy rakietowe PPZR GROM,
natomiast bataliony posiadają jedynie plutony tych rakiet. Pod26
kreślił także, iż w związku z modernizacją uzbrojenia i sprzętu
wojskowego, w pododdziałach obrony przeciwlotniczej
wprowadza się noktowizyjne celowniki do 23 mm armat plot
ZUR-23-2, zestaw automatyzacji dowodzenia baterią, zestaw
automatyzacji dowodzenia dla dowódcy plutonu, działonu
i drużyny, oraz system identyfikacji swój-obcy. Odpowiadał także
na pytania związane z metodami przeniesienia sprzętu artylerii
przeciwlotniczej i rakiet na pole walki.
Dużym zainteresowaniem cieszył się pokaz sprzętu plot przygotowany na terenie placu koszarowego. Spadochroniarze
przeciwlotnicy z baterii artylerii plot 6 batalionu dowodzenia
prezentowali nowoczesne armaty plot, przenośne zestawy
rakietowe, sprzęt pomocniczy oraz platformy, zasobniki
i spadochrony przeznaczone do zrzutu sprzętu z samolotów
transportowych.
Uczestnicy spotkania zwrócili uwagę na fakt, iż w stosunku
do 6 PDPD i początków istnienia 6 BDSz, obecna struktura
organizacyjna wojsk systemu obrony przeciwlotniczej 6 BPD
jest bardzo skromna i w związku z tym nasuwa się pytanie, czy
będzie w stanie zapewnić właściwą osłonę brygady w czasie
działań bojowych?.
Wspólne zdjęcie, stanowiło zakończenie pierwszej części uroczystego spotkania spadochroniarzy przeciwlotników różnych
pokoleń.
Drugą, rekreacyjno – rozrywkową część spotkania, wzbogaconą występami słynnego Amatorskiego Zespołu Estradowego
6 BPD „Czasza”, przeprowadzono na terenie ośrodka szkolenia
„Pasternik”. Serwowano tam tradycyjną grochówkę żołnierską,
smakowite potrawy z grila i różne płyny przygotowane przez
Grupa najstarszych przeciwlotników 6 PDPD na spadochroniarskim pikniku.
kolegów: Adama Burasińskiego, Jana Madziarza i Krzysztofa
Kalisza. Jak zawsze podczas tego typu spotkań, wymieniano
poglądy, dzielono się doświadczeniami szkoleniowymi, ale
głównie dominowały niekończące się wspomnienia z lat
trudnej, ale romantycznej służby w popularnych „Czerwonych
Beretach”. Przygotowano także do nabycia pamiątki jak: berety
bordo, odznaki skoczka i ZPS oraz szereg innych. Było to kolejne,
wspaniale zorganizowane spotkanie, integrujące spadochroniarzy przeciwlotników różnych pokoleń krakowskiej formacji
wojsk powietrznodesantowych. W tym przypadku, na wysokie
uznanie zasługuje wspólna inicjatywa Szefa Wojsk OPL 6 BPD
ppłk dypl. Leszka Gołębia i prezesa Koła przeciwlotników ppłk
(r) Zdzisława Mroczkowskiego, dotycząca corocznej organizacji
tego typu uroczystości.
Zdzisław Kica, foto – arch. Koła
SPADOCHRONIARZ 60
sylwetki spadochroniarzy
Prezes i oddziału zps
w Warszawie
płk w st. spocz.
Jan gazarkiewicz
Na funkcję Prezesa Zarządu I Oddziału ZPS w Warszawie został wybrany w 2008
roku. Oddziału - skupiającego w swoich szeregach spadochroniarzy warszawskich, wywodzących się zarówno z szeregów Wojska Polskiego jak i Aeroklubu
Warszawskiego, a także skupiający wielu sympatyków spadochroniarstwa.
Nie jest łatwo kierować takim oddziałem.
Tym bardziej, że nastały trudne czasy, charakteryzujące się głównie brakiem środków
finansowych na prowadzenie działalności
statutowej. Mimo występujących trudności Prezes Gazarkiewicz wraz z Zarządem
Oddziału starają się zaplanowane przedsięwzięcia realizować w stu procentach.
Jednym z najważniejszych było zorganizowanie w maju 2010 r. obchodów 20-lecia
powołania I Oddziału, zorganizowanych
z rozmachem i na wysokim poziomie.
Członkowie oddziału uczestniczą w uroczystościach państwowych oraz wydarzeniach patriotyczno-religijnych organizowanych w Warszawie, wystawiając poczty
sztandarowe, składając wieńce i kwiaty.
Oddział współpracuje z wieloma szkołami m. innymi w Brzozowie, Chorzelach,
przyczyniając się do wychowania patriotycznego młodzieży. Doskonale rozwija się
współpraca z organami samorządowymi
i administracją miasta stołecznego Warszawy, a także z jednostkami wojskowymi Garnizonu Warszawa. Podkreślenia wymaga
współpraca z Muzeum Wojska Polskiego
w nadawaniu kształtu wystawom poświęconych wojskom powietrznodesantowym.
Wiele działań integrujących środowisko
warszawskich spadochroniarzy cieszy się
popularnością.
Jest oczywistym, że Prezes Gazarkiewicz
nie byłyby w stanie sam zrealizować zaplanowane przedsięwzięcia. Udało mu
się skupić wokół siebie ludzi ambitnych,
zaangażowanych, mających poczucie misji
do spełnienia. Wymienię tutaj takie filary
Zarządu Oddziału jak Wiesław Trębicki,
Jan Ziemiecki czy Zdzisław Wulkiewicz
oraz wielu innych, bez których nie można
byłoby nadać dynamiki oddziałowi.
4/2010
Jan Gazarkiewicz to postać nietuzinkowa.
Dobrze znana w środowisku spadochroniarzy wojskowych. Czasami kontrowersyjna.
Jednego nie można Koledze Gazarkiewiczowi odmówić – społecznikowskiej pasji.
Urodzony w 1936 roku, a wiec ma już swoje lata, w działaniu jest pełen dynamizmu
i zaangażowania, którego pozazdrościć
może niejeden młodzieniec. Rocznik przedwojenny, zahartowany w czasie II Wojny
Światowej, mając zaledwie 18 lat wstępuje do wojska. Rozpoczyna naukę jako
podchorąży w Oficerskiej Szkole Łączności
Radiowej w Zegrzu. Po ukończeniu szkoły
dowodzi plutonem łączności a następnie
kompanią łączności w jednostce specjalnej „czerwonych beretów”, kończąc na
stanowisku szefa łączności tej jednostki.
Systematycznie dokształca się w Akademii
Sztabu Generalnego, na studiach inżynierskich, magisterskich oraz podyplomowych.
Wykłada na studiach wojskowych kilku
uczelni. Za wyniki dydaktyczne i teoretyczne opracowania zostaje wyróżniony
Medalem Komisji Edukacji Narodowej.
Kolejne stanowiska obejmuje w Zarządzie
Szkolenia Poza Wojskiem oraz Szefa Wojewódzkiego Inspektoratu Obrony Cywilnej.
Niezależnie od wykonywanych obowiązków służbowych interesuje się sportem,
szczególnie strzelectwem, lekkoatletyką,
spadochroniarstwem i turystyką. Uwielbia
spacery z psem i długie wędrówki.
Działalność w Związku Polskich Spadochroniarzy rozpoczyna od powołania do życia
XXIV Oddziału ZPS w Sieradzu. Kieruje
nim cztery lata. Kilkakrotnie wybierany był
do Zarządu Głównego ZPS, w tym przez
osiem lat pełnił społeczną funkcję skarbnika Związku.
Równolegle z działalnością w ZPS działa
aktywnie w innych stowarzyszeniach:
między innymi jest wiceprezesem Federacji
Prezes I Oddziału ZPS składa kwiaty przed
tablicą gen. bryg. St. Sosabowskiego
Stowarzyszeń Rezerwistów i Weteranów
SZ RP, wiceprzewodniczącym GSK Związku Żołnierzy Wojska Polskiego, członkiem
prezydium Stowarzyszenia Kombatantów
Polski II Wojny Światowej.
Za działalność służbową i społeczną został
odznaczony KOOOP, KKOOP, medalem „Za
Zasługi dla ZPS” i „Za Zasługi Dla ZBŻZ
i OR WP”
Redakcja Życzy Kol. Janowi Gazarkiwiczowi
wiele osiągnięć i satysfakcji w działalności
społecznej na rzecz naszego Związku.
Takich wolontariuszy i działaczy potrzeba
naszemu Związkowi.
Tak trzymać Kolego Janku!
Autor: Wiesław Iwański
Zdjęcia: archiwum J. Gazarkiewicza
27
sylwetki spadochroniarzy
Członek Zarządu
Głównego ZPS
Zdzisław henryk chyliński
Jest jenym z najbardzej zasłużonych członków
związku polskich spadochroniarzy.
Prezes XXII Oddziału ZPS w Lublinie
w latach 1994-2000. Członek Zarządu
Głównego ZPS od 1994 roku (czwarta
kadencja), sędzia na wielu zawodach
spadochronowych organizowanych
przez oddziały związku. Doświadczony
spadochroniarz i lotnik. Cieszący się
wielkim autorytetem w środowisku
polskich spadochroniarzy.
Przygodę z lotnictwem i spadochroniarstwem rozpoczął w 1945 roku.
Organizuje drużyny lotnicze. W 1946 r.
kończy kurs szybowcowy w Mrągowie,
a dwa lata później kurs spadochronowy.
Profesjonalnie spadochroniarstwem
zajmuje się od 1950 r. Obejmuje stanowisko instruktora spadochronowego
w Zarządzie Wojewódzkim Ligii Obrony
Kraju w Lublinie. Rok później obejmuje
stanowisko kierownika wyszkolenia
w Centrum Spadochronowym w Nowym Targu. Kolejno szkoli adeptów
spadochroniarstwa w Centrum Wyszkolenia Spadochronowego w Strzebielinie
Morskim (1962-1963) i w Centrum
Wyszkolenia Lotniczego w Krośnie
(1963-1964 ).
Systematycznie doskonali swoje umiejętności spadochroniarskie. Zdobywa
uprawnienia Międzynarodowego Sędziego Spadochronowego, zostaje
członkiem Międzynarodowej Komisji
Spadochronowej F.A.I. (Federation
Aernautique Internationale). W latach
1957-1964 pełni funkcje trenera kadry
narodowej.
Zawodowo związany jest z WSK Świdnik. Początkowo pracuje w Oddziale
Prób w Locie, a następnie w zakładzie
Usług Śmigłowcowych, gdzie w ramach
kontraktów bierze udział w usługach
lotniczych w zwalczaniu szarańczy
w Afryce. W Libii w Szkole Chorążych
Lotnictwa pełni obowiązki instruktora –
28
Grupa skoczków spadochronowych przed startem, lotnisko Świdnik 1949 r.
Pierwszy od lewej Zdzisław Chyliński
Szefa Działu Nawigacji. W Sierra - Leone
zajmuje się przewozem pasażerów.
Osiągnięcia lotnicze i spadochronowe
kolegi Chylińskiego są imponujące:
– Pilot szybowcowy – 76 godzin nalotu;
– Pilot samolotowy – 1265 godzin
nalotu;
– Pilot śmigłowcowy – 4032 godzin
nalotu;
– Instruktor spadochronowy – 515
skoków spadochronowych;
– Mistrz sportu spadochronowego
1956 r.
Wyżej wymienione osiągnięcia budzą
respekt wśród młodego pokolenia
lotników i spadochroniarzy. Widać to
podczas spotkań środowiskowych,
kiedy to młodzi, ale również i starsi wiekiem koledzy słuchają jego opowiadań
i anegdot, które pięknie i ze swadą opowiada. Kolega Zdzisław Chyliński służy
dobrze radą i swoim doświadczeniem
zarówno zawodnikom jak i organizatorom zawodów spadochronowych. Jest
„oazą” spokoju i wyważonych opinii.
Nie krytykuje, a zachęca do pokonywania trudności.
Aktualnie oprócz sprawowanej funkcji
w ZG ZPS jest prezesem Klubu Seniorów
Lotnictwa w Lublinie.
Za swoją działalność zawodową i społeczną uhonorowany został wieloma
odznaczeniami państwowymi i resortowymi polskimi i zagranicznymi.
Wymienię tylko najwyższe, państwowe:
Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia
Polski oraz statutowe ZPS: medal „Za
Zasługi Dla Związku Polskich Spadochroniarzy”.
Redakcja „Spadochroniarza” życzy
Koledze Zdzisławowi Chylińskiemu
jeszcze wielu osiągnięć w działalności
społecznej, przezwyciężenia kłopotów
zdrowotnych i tej pogody ducha, która
promieniuje na środowisko polskich
spadochroniarzy.
Tak trzymać kolego Chyliński!
Autor: Wiesław Iwański
Zdjęcia: archiwum Z. Chylińskiego
SPADOCHRONIARZ 60
wspomnienia
ODSZEDŁ OD NAS
Pułkownik inżynier Stanisław Żurek
W kwietniu
2010 r. w Krakowie po długiej
i ciężkiej chorobie zmarł płk inż.
Stanisław Żurek – żołnierz 6 PDPD (26
lat), dyrektor biura okręgowego LOK w
Krakowie, pracownik w Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie. Odszedł 40-letni
żołnierz – spadochroniarz – saper. Na
cmentarzu Rakowickim w Krakowie
żegnały Go rzesze kolegów, przyjaciół,
znajomych przybyłych niemal z całej
Polski. Żegnający Go Prezes II Oddziału
ZPS w Krakowie, zarazem Jego długoletni
towarzysz służby wojskowej, przedstawił
życiorys i przebieg służby wojskowej,
Jego działalność służbowa i społeczna to:
– Pochodził z miejscowości pod Lublinem
(dziś Lublin) z wielodzietnej rodziny. Ojciec
Jego służył 12 lat w carskiej armii jako
szeregowiec, brał udział w wojnie polsko –
sowieckiej w 1919 i 1920 r. W Lublinie zdał
maturę, do wojska wcielono Go w 1955 r.
do Brygady Saperów w Kazuniu – z nią
brał udział w rozminowywaniu kraju.
Zauroczony opowiadaniami ojca z przeżyć
wojennych i wojskowych wstąpił do Oficerskiej Szkoły Inżynieryjnej we Wrocławiu
a po jej ukończeniu od 1959 r. rozpoczyna
służbę w 6 PDPD w Krakowie, następnie
w Bielsku Białej i w Krakowie. Z dywizji
odszedł do Ligi Obrony Kraju. Służbę
wojskową zakończył w 1996 r. Następnie
podjął pracę w Urzędzie Wojewódzkim
w Krakowie. Na emeryturę odszedł
w 2002 r.
Jakim Go zapamiętano ? Pamiętamy GO
jako wspaniałego kolegę, doskonałego
sapera – nadzwyczajnego opiekuna pod-
ległych pododdziałów saperów, dobrego
organizatora pracy, człowieka o wysokiej
kulturze i ponad przeciętnej inteligencji.
Bardzo dobry strzelec, wielokrotny mistrz
dywizji strzelaniu z broni krótkiej. Mistrz
WP w trójboju oficerskim (konkurencja
zespołowa). Swój szacunek do Jego dokonań przekazali Jego koledzy z OSI (licznie
przybyli), Jego podwładni i spadkobiercy
saperów 6 PDPD – aktualni saperzy 6 BPD
(organizatorzy pogrzebu). Jego dokonania
wojskowe zostały uhonorowane przyznaniem Mu wielu odznaczeń wojskowych i
państwowych oraz Medalu Za Udział w
Rozminowywaniu Kraju – wręczonego Mu
w Dniu Sapera 2010 r. Ucieszył się.
Na Jego pomniku są symbole wojsk powietrznodesantowych i saperów.
Stanisław Balawender
Wieczna pamięć o generale
Delegacja 16 bpd i Krakowskiego Oddziału
ZPS przed mogiłą gen. M. Zdrzałki.
To już 22 rocznica zgonu gen. Mariana
Zdrzałki, słynnego i nieprzeciętnego
dowódcy spadochroniarza, który w okresie 10-letniego dowodzenia wniósł
największy wkład w rozwój i osiąganie
wysokiego stopnia sprawności bojowej
6 Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej i pamięć o Nim pozostaje na
zawsze wśród wszystkich pokoleń
spadochroniarskich – powiedział prezes
Krakowskiego Oddziału Związku Polskich
4/2010
Spadochroniarzy kol. Jerzy Trojanowski,
rozpoczynając uroczyste spotkanie przed
grobem zmarłego generała.
Zgodnie z tradycją, 13 września o godzinie 12.00, spotkała się przed grobem
generała delegacja 16 batalionu powietrznodesantowego i Krakowskiego
Oddziału ZPS. Po krótkiej modlitwie
odmówionej przez kapelana 6 Brygady
Powietrznodesantowej ks. mjr Kryspina
Raka w intencji generała, a także spadochroniarzy, którzy zginęli śmiercią
tragiczną podczas wykonywania zadań
służbowych jak również tych, którzy
polegli podczas realizacji zadań w misjach humanitarnych, stabilizacyjnych
i bojowych w Polskich Kontyngentach
Wojskowych poza granicami kraju,
delegacje złożyły wiązanki kwiatów na
mogile i oddały hołd byłemu, słynnemu
dowódcy 6 PDPD.
O utrwalaniu pamięci i wysokim szacunku jakim spadochroniarze darzą byłego
dowódcę 6 PDPD świadczy również
fakt, iż kpr. Wojciech Terentiew pełniący
obecnie zawodową służbę wojskową
w 16 batalionie powietrznodesantowym,
opracował pracę magisterską na temat
życia i działalności służbowej gen. Mariana Zdrzałki – powiedział także w swoim
wystąpieniu były zastępca ds. liniowych
generała kol. Stanisław Balawender,
który był m.in. głównym konsultantem
w/w pracy.
Coroczne, uroczyste spotkanie zakończono wykonaniem przez trębacza sygnału
Wojska Polskiego. Wartę honorową
przed mogiłą wystawił 16 bpd.
Zdzisław Kica
foto T. Pieńkowski
Warta honorowa przed grobem generała
wystawiona przez 16 bpd.
29
Historia Wojskowości
W dniu 4 listopada 2010 roku
w siedzibie XII oddziału Związku
Polskich Spadochroniarzy w Łodzi
otworzyliśmy do zwiedzania nasze
Spadochronowe Muzeum.
„Naród który myśli o przyszłości
musi znać i szanować swoja przeszłość (…)”
Spadochronowe Muzeum
Trochę historii
Sam zamysł utworzenia Spadochronowego Muzeum narodził się już w latach
80-tych przy pierwszych spotkaniach z
weteranami Brygady Spadochronowej
w kontaktach z harcerzami 27 Spadochronowej Łódzkiej Drużyny Harcerskiej
im. gen. Sosabowskiego. Wtedy zaczęły
spływać pierwsze eksponaty darowane
przez weteranów. Pierwszym miejscem
była zorganizowana w SP 148 w Łodzi
Izba Pamięci poświęcona 1 SBS ale ówczesna dyrekcja szkoły krzywo patrzyła na
kontakty z weteranami z zachodu.
W 1985 roku drużyna zmieniła miejsce
swojej dyslokacji do SP 162 w Łodzi ul.
Powszechna 15.
Tamtejsza pani dyrektor wyraziła chęć
współpracy i zezwoliła na zorganizowanie Izby Pamięci . Uroczyste otwarcie Izby
nastąpiło 15 czerwca 1986 roku podczas
uroczystości wręczenia 27 SŁDH sztandaru drużyny częściowo ufundowanego
przez weteranów Brygady.
Izba Pamięci funkcjonowała bardzo
sprawnie i bywały dni gdzie jej zwiedzanie było bardzo częste.
Niestety nie trwało to długo bo w 1993
roku po zmianie dyrekcji szkoły ,drużyna
musiała znowu szukać nowego miejsca
na swoją działalność.
Od 1982 roku zbiory wciąż się powiększały, weterani z polski i z zagranicy
obdarowywali Izbę wciąż to nowymi
eksponatami ze swoich kolekcji.
Od początku lat 90-tych z prywatnych
funduszy zaczęło się skupowanie pamiątek po różnego rodzaju giełdach staroci.
W 1992 roku po pierwszej, oficjalnej
wizycie reprezentacji harcerzy z 37 Spadochronowej ŁDH w Holandii nawiązałem kontakt z ówczesnym dyrektorem
Airborne Musem w Oosterbeek panem
Wijbo Boersma. Od tego momentu
nastąpiła wymiana eksponatów pomiędzy mną a prywatnymi holenderskimi
kolekcjonerami.
Niestety w nowym miejscu czyli Szkole
Podstawowej na ul. Królewskiej nie było
miejsca na zorganizowanie ekspozycji
i właściwie wystawa była ciągle spakowana po pudłach i skrzyniach. W 1994
roku Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi zwróciło się z propozycja
zorganizowania wystawy Arnhem1944
z okazji 50 rocznicy bitwy Arnhemskiej.
30
Od tego momentu wystawy poświecone
Brygadzie i bitwie były organizowane
bardzo często.
Należy wymienić takie miejsca jak;
1. Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi 1994 roku
2. Muzeum Tradycji Niepodległościowych
w łodzi w 1996 roku
3. Muzeum Miejskie w Tomaszowie
Mazowieckim 2004 i 2006 roku
4. Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi 2004
5. Wystawa dla GOK na podłódzkiej
Kalonce w 2005 roku
6. Muzeum Miejskie w Krośniewicach
kwiecień-czerwiec 2006 rok
7. Wystawa w LO w Kłobucku listopadgrudzień 2006 rok
SPADOCHRONIARZ 60
historia wojskowości
nansowej na zakup eksponatów, gablot,
antyram, manekinów i innego potrzebnego sprzętu do polepszenia wizerunku
całej ekspozycji.
W naszym muzeum w chwili obecnej
przedstawiamy cztery główne tematy;
1. Historia polskiego spadochroniarstwa
wojskowego w okresie miedzy wojennym, mamy już trochę materiałów
ale nie na tyle by móc zorganizować
ekspozycję, w chwili obecnej wystartujemy z jedna antyramą z oryginalnymi fotografiami z tego okresu
2. Historia 1 SBS i bitwy Arnhemskiej
3. Historia polskich jednostek powietrzno desantowych czyli 6PDPD,6BDSz,
1 Batalion Szturmowy, Kompanie
Specjalne 48,56,62 i jednostki przy
dywizyjne a także kawalerii powietrznej
8. Muzeum Miejskie w Lęborku październik 2007 rok
9. Muzeum Miejskie w Piotrkowie Trybunalskim maj-czerwiec 2010
Wciąż jednak ekspozycja nie miała swojego stałego miejsca a mnie jako osoby
prywatnej nie było stać na wynajęcie
pomieszczeń.
W tym roku, dzięki uprzejmości prezesa
KOMANDOS Łódź pana Janusza Brzezińskiego nadarzyła się okazja wynajęcia
pomieszczeń na zorganizowanie stałej
ekspozycji.
Warto nadmienić że w tej chwili ekspozycja powiększona jest o temat „Czerwone
Berety”
W kolekcji znajduje się szereg eksponatów począwszy od zdjęć i dokumentów,
4/2010
elementów ekwipunku, wyposażenia
i oporządzenia na broni historycznej
kończąc.
Jest to bez mała w tej chwili 4,5 tys.
eksponatów z czego w Muzeum Spadochronowym wystawione jest tylko 40%
ekspozycji z powodu braku przestrzeni.
Temat ekspozycji polskich jednostek pow
-des czyli „Czerwone Berety” rozpoczęło
zbieranie eksponatów i z chwila podjęcia
decyzji na ten temat zaczęły spływać
również osobiste pamiątki od weteranów-rezerwistów jednostek powietrzno
desantowych od 1957 roku.
Muzeum jest w dalszym ciągu w fazie
rozbudowy i nie ukrywam ze wciąż
liczymy na darczyńców oraz na decyzje
lokalnych władz w kwestii pomocy fi-
4. Polskie spadochroniarstwo cywilne
Zwracamy się z prośba do wszystkich
byłych żołnierzy „Czerwonych Beretów”
o pomoc w pozyskiwaniu eksponatów,
liczy się każda chociażby najmniejsza
rzecz z tamtych czasów.
Serdecznie zapraszamy wszystkich zainteresowanych do odwiedzenia naszego
Spadochronowego Muzeum. Wstęp
jest wolny i otwieramy ekspozycje na
żądanie.
Jacek Dziedziela
Kontakt z muzeum:
ZPS O/XII w Łodzi 90-303 ul. Brzeźna 3
042 6376185
604 469-341; 696 451-495
www.arnhem1944.civ.pl
31
Reportaże i wywiady
zmechanizowane i pancerne miały zająć
się utrzymaniem komunikacji a nawet
pewną odbudową gospodarki. Ten scenariusz się nie udał, wkrótce praktycznie
cały kontyngent walczył. Ale wojska
szkolone do szybkich działań na terenie
Europy z zadaniami uchwycenia terenu
i błyskawicznego przełamywania obrony
przeciwnika musiały dopiero przestawić
się na nową taktykę walki. To wbrew pozorom nie trwało długo bo nikt nie może
odmówić ówczesnym ani współczesnym
oficerom i podoficerom profesjonalizmu
i woli walki. Żołnierze mimo, że pochodzili
głównie z poboru byli już po podstawowym przeszkoleniu w typowych dywizjach
szkolnych. Walczyli dobrze. Jeżeli chodzi
o sprzęt no to oczywiście czołgi z T-72M
AFGANISTAN – DYLEMATY:
WALCZYĆ CZY SIĘ WYCOFAĆ
Wprawdzie polski kontyngent generalnie ma utrzymać tylko jedną z afgańskich
prowincji, mianowicie Ghazni, ale ze względów oczywistych, rozpatrywanie sytuacyjne tylko i wyłącznie z punktu widzenia interesów Polskich Sił Zbrojnych,
czy też szerzej Polski, byłoby zagadnieniem wysoce nieroztropnym. Polska
uczestniczy bowiem w misji jako jedno z państw sojuszu Północnoatlantyckiego,
a szerzej, bo przecież są tam m.in. Australijczycy jako jedno z państw świata
zachodniego…
Kiedy generał pułkownik Borys Gromow,
jako ostatni żołnierz radziecki opuszczał
Afganistan kraj był prawie spacyfikowany.
Spacyfikowany radzieckim systemem militarnym bo w drugiej fazie wojny Rosjanie
w środach nie przebierali. Często podawane liczby tylko poległych, znacznie więcej
było jednak okaleczonych, ale o dane na
temat strat ludności afgańskiej nikt specjalnie się nie pokusił. Tymczasem według
przybliżonych szacunków samych zmarłych bo nie tylko zabitych w działaniach
wojennych po stronie umownie zwanej
afgańskiej było circa 1,6mln osób. 20%
z tego mogli stanowić mudżahedini bo tak
wówczas zwano bojowników. Praktycznie
rzecz biorąc możliwości walki w aspekcie
demograficznym w szczególności po
stronie powstańców były na wyczerpaniu
i jeszcze około pół roku próby wprowadzenia „cmentarnego” pokoju musiałby
się o ironio zakończyć sukcesem.
Gdyby spojrzeć jeszcze raz w przeszłość
to Rosjanie na początku swój interwencji
32
próbowali zastosować dobrą metodę
polityczną i socjotechniczną. W pierwszym etapie wprowadzili dywizje złożone
głównie z Tadżyków, Uzbeków, Kirgizów
itp. Sądzono po prostu, że afgańscy muzułmanie będą w naturalny sposób bratali
się ze swoimi braćmi w wierze. Fraternizacja nastąpiła, ale z drugiej strony wśród
tych oddziałów rozpoczęła się masowa
dezercja. Żołnierze radzieccy tego pierwszego kontyngentu przekazali również
mudżahedinom pewne ilości broni. To
są fakty mało znane. Oczywiście Rosjanie
musieli zaatakować, wycofali „legię muzułmańską” i wprowadzili na to miejsce
dywizje pierwszorzutowe złożone z Rosjan
i Ukraińców. Wtedy też rozgorzały walki
na pełną skalę. Były przez pewien czas
w Afganistanie nawet takie „sztandarowe”
dywizje radzieckie, jak kantemirowska
dywizja pancerna oraz tamańska dywizja
zmechanizowana. Podstawę kontyngentu
stanowił rzecz jasna „Specnaz”, który miał
ponosić główny ciężar walk, a wojska
na czele jak i T-55 nie były to pojazdy przystosowane do działań antypartyzanckich.
Na marginesie T-55 okazał się pojazdem
bardziej mobilnym niż przystosowany do
europejskich równin, typowo ofensywny
T-72M. Nie wypadały też najlepiej bojowe
wozy klasy BWP. Ale już kołowe BTRy okazały się znakomitymi pojazdami, tyle tylko
że było ich mało. Z kolei rozpoznawczy
BRDM obnażył wszystkie swoje znane już
wady z bardzo niską odpornością na ogień
nawet kalibru 7,62.
Ważnym atutem po radzieckiej stronie było
bezwzględne panowanie w powietrzu. Tu
szczególną przydatność wykazał „koń
bojowy” radzieckiego lotnictwa bombowiec a właściwie szturmowiec SU-24 oraz
śmigłowiec bojowy MI-24. Ten „latający
czołg” był zmorą mudżahedinów, zabierał
bowiem na pokład obok etatowego, silnego uzbrojenia także sześciu a nie rzadko
i dziewięciu ludzi desantu.
Złamanie praktycznie może nie tyle woli
ile możliwości walki u schyłku interwencji
radzieckiej pozwoliło później post radzieckiemu prezydentowi Nadżibullahowi
na egzystencję przez kilka lat i wyłącznie
przy pomocy własnych sił i zasobów. Tu
trzeba złośliwie powiedzieć iż mimo, że
był osamotniony jego pozycja była znacząco silniejsza, niż obecnego prezydenta
Karzaia.
SPADOCHRONIARZ 60
Reportaże i wywiady
Nowa faza walk o oblicze polityczne
Afganistanu miała podkład różny, ale
terroryści przede wszystkim Al-kaida upatrzyli sobie ten kraj jako demograficzną
i szkoleniową bazę. W ostatnich miesiącach egzystencji prezydenta Nadżibullaha
do Afganistanu zjeżdżały dosłownie całe
ekipy międzynarodowych terrorystów,
w szczególności nacji arabskiej. Terroryści
sięgnęli po naturalne źródło uzupełnień.
Kilkunastoletnich uczniów szkół koranicznych. Tak się składa, że szkoły koraniczne
w Afganistanie to nie są nawet medresy.
Bardziej przypominają szkoły przykościelne z okresu średniowiecza. Bo wszystko
opiera się tylko i wyłącznie na nauce i interpretacji Koranu. Wiedza ogólna tych
szumnie zwanych studentów była i jest
logii i zasadą sztuki wojennej. Tylko daleko
posunięty humanitaryzm, który jak na
razie pokazują siły NATO jest odbierany
jednoznacznie przez stronę przeciwną
jako słabość. Jeżeli zastosujemy zasady
metodologiczne Ernesto Che Guevary,
a miał on sporo racji formułując swoje
zasady walki partyzanckiej to dawno
przekroczona została granica 10% ludności walczącej przeciwko agresorowi czyt.
siłą ekspedycyjnym. Trudno się dziwić, bo
ludność może nie jest po stronie Talibów,
ale z tej większości boi się ich i uznaje ich
moralny autorytet. Bo Talibowie swoich
przeciwników błyskawicznie skracają
o głowę, natomiast wojska ekspedycyjne kierują się konwencjami, zasadami
humanitaryzmu itd. W świadomości
Realnie rzecz biorąc i to dotyczy całego obozu
zachodniego: wycofać się z Afganistanu nie można bo
poderwałoby to nie tyle zaufanie, co prestiż i pozycję
siły świata zachodniego.
znikoma. I właśnie na zacofaniu i fanatyzmie próbowano zbudować państwo
talibów. Trzeba wziąć pod uwagę jeszcze
bardzo istotny aspekt narodowościowy,
Około 50% ludności kraju, szczególnie
południowo-zachodniej części to koczownicze w dalszym ciągu plemiona
Pusztunów. Te plemiona w dalszym ciągu
posiadają strukturę hierarchiczną z tym, że
jesteśmy świadkami powolnego ale systematycznego rozpadu tych struktur. Z kolei
północno-zachodnia część zamieszkała
jest przez Tadżyków, Uzbeków, Hazarów
i różne inne narodowości. Absolutnie
brak jakichkolwiek więzi narodowych.
Ani gospodarka, ani język, ani kultura nie
stanowią tu jakiejkolwiek spójności. Praktycznie rzecz biorąc ci mniejsi, nienawidzą
Pusztunów z wzajemnością oczywiście.
Z drugiej strony chcąc budować jakiekolwiek państwo trzeba się oprzeć na Pusztunach bo stanowią oni większość i tu się
zamyka kwadratura koła.
Ta przydługa część pierwsza ma na celu
uzmysłowienie, ze wojna w Afganistanie
mimo, że nie jest to wielka wojna ma daleko idącą specyfikę. Wojska ekspedycyjne,
czyli siły NATO, paradoksalnie ale powinny
i muszą toczyć tą wojnę na warunkach
podyktowanych przez stronę przeciwną.
Nie jest to sprzeniewierzenie się metodo-
4/2010
przeciętnego Afgańczyka zatem wojska
ekspedycyjne są słabe, nie mogą bowiem
zastosować swojej siły.
Obecna metodologia walki wobec faktu
że nie skonstruuje się skutecznej prewencyjnej służby wywiadowczej będzie
typową walką z wiatrakami. Można
i trzeba będzie zwiększyć kontyngent,
trzeba będzie sukcesywnie i w szybkim
tempie wzmocnić działania ekonomicznosocjalne na korzyść ludności afgańskiej
ale też i to rezultatów nie przyniesie. Jest
pewna szansa w upowszechnianiu systemu edukacji i szkolnictwa, ale to bardzo
daleka droga. Pożądanym wydaje się zastosowanie przymusu szkolnego, ale zaraz
należy postawić pytanie, czy rząd afgański
nawet wspólnie z aliantami jest w stanie
to wyegzekwować.
Realnie rzecz biorąc i to dotyczy całego
obozu zachodniego: wycofać się z Afganistanu nie można bo poderwałoby to nie
tyle zaufanie co ile prestiż i pozycję siły
świata zachodniego.
Wycofanie się pozwoliłoby tez na rozwój
różnej maści terroryzmu. Afganistan
mógłby wtedy się stać przysłowiowymi
drożdżami kadrowego rozwoju terrorystów na świecie.
Należy więc walczyć stosując metody niestety i nie w przenośni takie jakie stosował
radziecki Specnaz, według zasady pokój
przez siłę. Wtedy jest możliwe, że używając drastycznych środków i metod walki
w ciągu około dwóch lat obszar kraju zostanie w większości spacyfikowany. Wtedy
dopiero można przeprowadzać realne
reformy i pomoc ekonomiczną bo tylko
wtedy może to dać trwałe rezultaty.
Co do polskiego kontyngentu. Niestety.
Jeżeli już tam jesteśmy to musimy być,
ale nie tylko trwać ale również zwyciężać.
Mimo że nie będzie to popularne ale należy przejściowo zwiększyć o około 1 000
liczbę polskich żołnierzy w prowincji Ghazni. Wtedy będzie można przejść do ofensywy i talibom odebrać ochotę do dalszej
walki. Dopiero po tym okresie można
będzie kontyngent stopniowo redukować
w porozumieniu z sojusznikami.
Reasumując: popełniono duży błąd zostawiając przysłowiową próżnię czy nisze po
przymusowym wycofaniu się ZSRR z Afganistanu. Wtedy można było wprowadzić
ograniczony kontyngent, który prewencyjnie nie dopuściłby do wytworzenia się
wielkiego ośrodka terroryzmu i walki. Żeby
nie tkwić w serii błędów koniecznym jest
uzyskanie bardzo znaczącego sukcesu militarnego, czyli wyeliminowanie większości
talibów. Jest to wykonalne, natomiast
twierdzenia niektórych „gołębi”, że tylko
humanitaryzm, wielka troska, praca socjalna itd. dadzą rezultaty jest praktycznie
zupełnie nierealne.
Czy Afganistan ma szanse przejścia ze
swoją typową specyfiką, do systemu
demokracji typu zachodniego, pokaże
dopiero czas. Wśród mieszkańców
miast, Kabulu w szczególności sa ludzie
którzy się opowiadają za takim systemem
politycznym. Ale na dzień dzisiejszy ta
zbiorowość to na pewno nie więcej niż
10 procent ludności kraju .Ponadto ludzie wykształceni, typowi moderniści sa
również celami terroru indywidualnego.
W większości raczej deklarują chęć wyjazdu z kraju niż brać udział w procesach
jego modernizacji.
Przyszłość Afganistanu rysuje się dziś
w barwach szaro-mglistych. Ale żeby nie
stały się całkiem czarne, natychmiastowa
ewakuacja kontyngentu NATO-wskiego
byłaby kolejnym wielkim błędem politycznym, mogącym skutkować na scenariusz
światowych wydarzenia na wiele dziesięcioleci naprzód
Eugeniusz Januła
33

Podobne dokumenty

SPaDOcHRONiaRZ 61 - Związek Polskich Spadochroniarzy

SPaDOcHRONiaRZ 61 - Związek Polskich Spadochroniarzy runkowaniach wynikających ze środowiska i możliwości każdego Oddziału, choć nie wszystkie z jednakową efektywnością. Sądzę, że warto podkreślić te, które były najbardziej widoczne i zaliczyłbym do ...

Bardziej szczegółowo

Spadochroniarz 70 - Związek Polskich Spadochroniarzy

Spadochroniarz 70 - Związek Polskich Spadochroniarzy uważam za otwarte”przystąpiono do omówienia niektórych aspektów regulaminu oraz losowania numerów startowych dla zgłoszonych drużyn i zawodników w rekordowej ilości 64. Godzina 19.30 to początek ko...

Bardziej szczegółowo

SPaDOcHRONiaRZ 57 - Związek Polskich Spadochroniarzy

SPaDOcHRONiaRZ 57 - Związek Polskich Spadochroniarzy W statucie naszego związku wśród wielu celów, dwa zasługują na szczególne podkreślenie (§8 pkt.1 ppkt. „c” i „j” ). Myślę, że w tej dziedzinie ODDZIAŁY naszego związku mają niekwestionowane osiągni...

Bardziej szczegółowo

Document 42573

Document 42573 NARODOWY DZIEŃ NIEPODLEGŁOŚCI

Bardziej szczegółowo

Magazyn Spadochroniarzy Polskich

Magazyn Spadochroniarzy Polskich Z ŻYCIA ZWIĄZKU SPADOCHRONIARZY POLSKICH VI Krajowy Zjazd Delegatów ZPS............................................ 1 I co dalej po zjeździe?.........................................................

Bardziej szczegółowo