Makrofotografia przyrodnicza – cyfrowym aparatem kompaktowym
Transkrypt
Makrofotografia przyrodnicza – cyfrowym aparatem kompaktowym
Makrofotografia przyrodnicza – cyfrowym aparatem kompaktowym Makrofotografia przyrodnicza, czyli fotografowanie małych „obiektów” przyrody w dużym powiększeniu. Dawniej zarezerwowana dla zaawansowanych fotografów posiadających profesjonalny sprzęt, obecnie dostępna dla prawie każdego posiadacza cyfrowego aparatu fotograficznego. Wystarczy zwykły cyfrowy kompakt, do którego dokupujemy odpowiedni makrokonwerter, a świat owadów i pajęczaków staje przed nami otworem. Takim prostym zestawem możemy robić naprawdę porządną makrofotografię przyrodniczą. Formica polyctena - mrówka ćmawa Dlaczego cyfrowy aparat kompaktowy, a nie lustrzanka cyfrowa? Po pierwsze, kompakty dają dużo większą głębię ostrości, a ta w makrofotografii jest naprawdę mała, milimetrowa. W aparatach kompaktowych element światłoczuły (matryca) jest fizycznie mały, kilka razy mniejszy niż w lustrzankach. Istnieje jednak pewna zależność: im mniejsza fizycznie matryca, tym większa efektywna głębia ostrości. Dlatego aparaty kompaktowe wydają się być wręcz stworzone do makrofotografii. Po drugie, mniejszym zestawem łatwiej manewrować w terenie. Dość często owady i pajęczaki znajdujemy nisko wśród traw, między gałęziami gęstych krzaków czy wysoko wśród liści drzew. Mniejszy sprzęt jest poręczniejszy i mniej płoszy stworzenia, które chcemy fotografować. Po trzecie, taki zestaw jest niedrogi. Lustrzanka cyfrowa z dobrym obiektywem makro to wydatek kilku tysięcy złotych. Najlepiej wybrać aparat typu „ultra zoom”. Zmieniając ogniskową obiektywu, w łatwy sposób będziemy mogli regulować uzyskiwane powiększenie. Lymantria dispar - brudnica nieparka Porady praktyczne: Aby uzyskać jak największą głębię ostrości, dość mocno przymykamy przysłonę obiektywu. Używamy jak najniższej czułości ISO, aby matryca generowała jak najmniejsze szumy. Stosujemy ogólnie przyjęte zasady kadrowania i kompozycji. Kadrowanie centralne, zwykle uznawane za niepoprawne, przy dużych odwzorowaniach, kiedy model wypełnia większą część kadru, jest po prostu nieuniknione. Fotografujemy z odpowiedniej perspektywy, najlepiej z wysokości wzroku owada czy pajęczaka. Czasami trzeba się położyć na ziemi albo wejść na drzewo. Fotografowanie „z góry” jest mało atrakcyjne i zwykle ma wartość tylko dokumentacyjną. Jeśli brakuje światła (zwykle dość mocno przymknięta przysłona obiektywu), możemy doświetlić obiekt za pomocą blendy. Do tego celu możemy użyć zwykłej białej kartki papieru lub kartonika oklejonego folią aluminiową. Jeśli chcemy użyć lampy błyskowej, musimy skorzystać z dyfuzora, który światło błysku skieruje na obiekt, osłabi jego siłę i odpowiednio je rozproszy. Dzięki temu nie będą powstawały brzydkie przepalenia. Taki dyfuzor możemy zrobić sami, schematy są dostępne w Internecie. Panorpa communis - wojsiłka pospolita Do fotografowania owadów i pajęczaków statyw wydaje się być mało użyteczny. Zbyt mała odległość robocza. Łatwiej się zbliżyć, fotografując „z ręki”. Obróbka w programie graficznym powinna być ograniczona do minimum. Jeśli nie ma ostrości, poprawnej ekspozycji czy odpowiedniej kompozycji, to niewiele da się zrobić. Należy dołożyć wszelkich starań w terenie. Podstawowa obróbka to: odszumianie, korekta nasycenia i kontrastu oraz nieznaczne kadrowanie, jeśli jest potrzebne. Przygotowanie fotografii do publikacji w Internecie wymaga ich zmniejszenia i wyostrzenia po zmniejszeniu. Cierpliwość może nam tylko pomóc. Owady podchodzimy bardzo powoli, bez gwałtownych ruchów – są bardzo płochliwe. Najlepszą porą na fotografowanie jest poranek. Światło jest wtedy miękkie i ładnie rozproszone. O świcie owady i pajęczaki znajdują się w swoistym letargu, wtedy możemy sobie pozwolić na manewrowanie w ich bliskości. Melitaea athalia - przeplatka atalia Życzę niebanalnych kadrów i ciekawego światła. Paweł Bieniewski http://benas.atspace.com