Szalony bluesman z Islandii

Transkrypt

Szalony bluesman z Islandii
Szalony bluesman z Islandii
Nie ma islandzkiego artysty, który w ostatnich latach częściej odwiedzałby Polskę. Zagrał już w
naszym kraju pięć tras koncertowych! Po rocznej przerwie, w listopadzie, przyjedzie na kolejną! Dał
w sumie na terenie Polski 70 koncertów, które były bardzo entuzjastycznie przyjmowane. Wydał w
naszym kraju płytę – jest wyprzedana. Polska publiczność go uwielbia! Gdy był ostatni raz w naszym
kraju i zagrał 20 koncertów dzień po dniu, wydawało się, że taki wynik jest nie do powtórzenia. Ale
nie ma rzeczy niemożliwych dla ET Tumasona! W listopadzie wraca do naszego kraju na 21
występów! Kim jest tajemniczy Islandczyk i jaką serwuje muzykę? Powiedzieć, że ET Tumason gra
bluesa, to prawie nic nie powiedzieć. Gra najdzikszego delta-bluesa, jakiego można zagrać tylko na
akustycznej gitarze i samemu zaśpiewać!!!
Ten chłopak to prawdziwy oryginał. Będąc w Polsce wypija hektolitry piwa, a gdy zaczyna tracić
głos, przerzuca się na whisky z herbatą. Drink jest niesmaczny, ale to co jest nienormalne dla ogółu,
pasuje do ET. Ilekolwiek Islandczyk by nie wypił, cały czas trzyma fason, chociaż zdarzyło mu się w
połowie koncertu wybiec do toalety, bądź przerwać występ po 20 minutach, bo… zapomniał swoich
piosenek. Potrafił wystąpić na koncercie songwriterów „Tribute To Neil Young” i nie zagrać utworu
Neila Younga, bo... zapomniał się go nauczyć. Tylko on mógł w środku zimy przeprowadzić się do
Pragi i wziąć ze sobą wyłącznie trampki, laptopa, mały plecak z ciuchami i gitarę. To powinno mi
wystarczyć do życia – skitował. Tylko on jest w stanie po koncercie odpocząć, wypić coś
wyskokowego i po jakimś czasie znowu wziąć gitarę, aby zagrać i zaśpiewać dla tych, którzy z nim
okupują lokal. Niejednokrotnie rozkręcił tym sposobem spontaniczne imprezy w polskich klubach.
Co ważne, sam zawsze trzyma fason i tryska humorem. Kawały potrafi wymyślać na poczekaniu.
Pracował jako sklepikarz, ogrodnik i śmieciarz, ale nie dobra materialne i sprawy przyziemne, ale
blues jest jego życiem! Ta fascynacja zaczęła się gdy w wieku 13 lat znalazł na śmietniku stare
nagrania Roberta Johnsona i Freda McDowella. Jako 18-latek musiał opuścić swoje miasto –
Reykjavik z powodów, których nie chce ujawnić. Przybył do Berlina, gdzie trafił do małego labelu
8MM Musik, stworzonego przez ludzi ze słynnego klubu 8MM. Pijąc przy barze zostawił im swoją
płytę demo i zniknął. Ludzie z 8MM tak zachwycili się jego surowym bluesem, że zaczęli go szukać
w całym mieście, by w końcu trafić na niego w najpodlejszej berlińskiej dzielnicy czerwonych latarni.
Zaproponowali mu tyle piwa, ile jest w stanie wypić i dali możliwość grania koncertów w 8MM, co
zdarzało się tam nadzwyczaj rzadko. Dzikie i nieprzewidywalne koncerty ET Tumasona zyskały
sławę w całym mieście, dzięki której zagrał potem w wielu innych klubach Berlina. Obecnie ET
Tumason żyje między Reykjavikiem, Berlinem, Kopenhagą i Pragą. Stale podróżuje. W międzyczasie
odwiedza Polskę, gdzie daje niezapomniane koncerty.
Nakładem 8MM Musik ukazała się płyta, będąca zapisem jednego z koncertów ET. Wśród
wykonywanych utworów znajdziemy m.in. niesamowity cover Roberta Johnsona „Dust My Broom”.
W Polsce album dystrybuuje Gusstaff Records. Utwory z płyty gościły m.in. na antenie radiowe
Trójki w programach Agnieszki Szydłowskiej. Sam ET również grał na żywo w kilku polskich
rozgłośniach radiowych. W 2010 roku wydał limitowaną płytę (50 sztuk Borówka Music/Locco
Records) z zapisem koncertu z… Wołowa. Album rozszedł się w jeden dzień.
W Polsce szalony Islandczyk występował m.in. z zespołami Dżem, Beton, Wielebny Blues Band, Let
The Boy Decide czy The Car Is On Fire oraz solistami takimi jak SelFbrush, Bajzel, Peter J. Birch czy
Romek Puchowski.
Strona internetowa artysty: www.myspace.com/ettumason
Kontakt w Polsce:
Agencja Koncertowa Borówka - [email protected], www.borowkamusic.pl
Agencja Koncertowa Borówka / Paweł Małolepszy

Podobne dokumenty