Przez ostatnie cztery lata nieustannie pragnęliśmy napisać tę k

Transkrypt

Przez ostatnie cztery lata nieustannie pragnęliśmy napisać tę k
WPROWADZENIE
DO CIEBIE, NASZEGO CZYTELNIKA
(Francis MacNutt)
Przez ostatnie cztery lata nieustannie pragnęliśmy napisać tę książkę. Jesteśmy
podekscytowani myślą o tym, co mogło by się wydarzyć gdyby oczekujący na swoje mające
narodzić się dzieci ojcowie i matki nauczyli się za nie modlić. Jesteśmy przekonani, że jeśli
rodzice w wystarczający sposób nauczą modlić się za swoje poczęte dzieci, dokona się
szlachetna rewolucja. Dzieci, które będą przychodzić na świat będą inne, będą nowym
pokoleniem – bardziej otwartym na Bożą miłość, szczęśliwszym i bezpieczniejszym.
Podobnie jak Jan Chrzciciel poruszył się w łonie Elżbiety, kiedy do jej uszu doszło
pozdrowienie Maryi, tak samo kiedy się modlisz, twoje dziecko może reagować na ciebie i na
Boga. Zamierzamy w tej książce wykazać, iż modlitwa może dokonać realnej zmiany w
fizycznym i emocjonalnym zdrowiu dziecka. A co ważniejsze, twoje dziecko będzie
błogosławione i od początku swojego istnienia wypełnione Bożym życiem do granic jego
dziecięcych możliwości.
Słowo Boże doszło Jeremiasza:
Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię,
nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię,
prorokiem dla narodów ustanowiłem cię.
Jr 1, 5
Chociaż twoje dziecko wcale nie musi być wezwane do bycia prorokiem, Jezus chce je
prawdziwie konsekrować, napełnić radością i przyprowadzić do Bożej rodziny. Chcemy ci
powiedzieć o sposobach, poprzez które te rzeczy mogą mieć miejsce w życiu twojego
dziecka.
Mamy poruszające doświadczenie związane z modlitwą za nasze własne dzieci –
Rachel i David’a – i wiemy, że piękno i moc modlitwy nie są jakimś nieokreślonym ideałem,
ale czymś bardzo konkretnym. Kiedy Rachel miała dwa lata, nasz pediatra oznajmił nam, że
w takim wieku dziecko choruje zwykle około osiem razy w roku. Tego roku nasza córka była
chora tylko dwa razy (były to zwykłe przeziębienia). Mimo że mają znaczenie również inne
czynniki, wierzymy, że kluczowym elementem, jeśli chodzi o jej zdrowie jest ochraniająca
moc Jezusa, o którą modlimy się każdego dnia.
Chcemy podzielić się z tobą DOBRĄ NOWINĄ – że wspólna modlitwa za twoje
dzieci może dokonywać realnych zmian w ich życiu.
Smutną rzeczą jest, iż tak mało chrześcijańskich rodziców zdaje sobie sprawę z tego,
jak bardzo mogą pomóc swojemu potomstwu (i sobie) modląc się za niedawno poczęte
dziecko. Ten brak modlitwy jest bowiem tylko odzwierciedleniem szerszego obrazu, który
wskazuje, że chrześcijańscy rodzice rzadko modlą się ze swoimi dziećmi na każdym etapie
ich życia.
W książce Modlitwa która uzdrawia1 wspomniałem, że tylko około trzy procent z
blisko stu tysięcy zapytanych (podczas przemawiania na temat modlitwy w rodzinie)
pamiętało ojców modlących się z nimi własnymi słowami. Około dwadzieścia procent
pamiętało ich matki modlące się razem z nimi. Po sześciu latach, od kiedy powstała ta
książka, te proporcje ciągle pozostają aktualne.
1
Francis MacNutt, The Prayer that Heals, Hodder & Stoughton, London 1982.
PDF created with pdfFactory trial version www.pdffactory.com
Rezultaty są jeszcze bardziej tragiczne, kiedy zapytuję rodziców ilu z nich
kiedykolwiek modliło się razem za swoje poczęte dziecko, przebywające jeszcze w łonie
matki. Modlitwa za nienarodzone dziecko – razem męża i żony– jest tak naturalną rzeczą, iż
powinno się oczekiwać, że chrześcijańscy rodzice będą to robić. (Szczególnie, że nie znam
kościoła ani pasterza, który wyrażałby zastrzeżenia wobec tak pięknej praktyki.) Dotychczas
zapytaliśmy ponad dziesięć tysięcy rodziców i tylko około jednego procenta z przeciętnego
niedzielnego zgromadzenia wyznało, że modliło się kiedykolwiek razem za swoje
nienarodzone dziecko!
Jesteśmy przekonani, że w zdrowiu i szczęściu twojego dziecka nastąpią zadziwiające
postepy, jeśli naprawdę uwierzysz, że Jezus poprzez modlitwę może tych zmian dokonać.
Psychiatrzy tacy jak dr Thomas Verny2 twierdzą, iż dziecko w nadzwyczajny sposób
przejmuje uczucia i myśli rodziców oraz, że największą pomocą lub przeszkodą
determinującą zdrowie fizyczne i emocjonalne dziecka jest nastawienie matki wobec płodu.
Nienarodzone dziecko nie jest ograniczone tylko do wrażeń fizycznych, ale odczuwa już
miłość lub odrzucenie. Wobec nienarodzonego dziecka decydująca jest również postawa ojca.
Przez silny związek z matką obdarza nią miłością i poczuciem bezpieczeństwa, zaś to
bezpieczeństwo jest w tajemniczy sposób przekazywane oczekującemu na narodziny małemu
dziecku.
Cóż piękniejszego nad przekształcenie miłości dziecka ze strony matki i ojca w ich
wspólną modlitwę!
Oczywiście jest jasne, że niektóre porody ze względów medycznych muszą być
wykonane poprzez cesarskie cięcie czy przy użyciu kleszczy. Nie chodzi o to, by rodzice
mieli poczucie winy, że zabrakło im wiary lub że modlili się o naturalne rozwiązanie
niewystarczająco długo. Nawet z tego może wynikać jakieś dobro. Na przykład, ostatnie
badania prowadzone w Stanach Zjednoczonych wykazują, że dzieci urodzone przedwcześnie
poprzez cesarskie cięcie radzą sobie lepiej niż ich inni rówieśnicy. Można próbować
zgadywać dlaczego tak jest: prawdopodobnie te dzieci otrzymały więcej miłości od swoich
rodziców.
Wierzymy, że modlitwa usuwa ryzyko związane z takimi porodami. Kiedy rodziła się
Rachel, poród przedłużał się ponieważ dziecko było niewłaściwie ułożone w macicy .
Położna zamierzała obrócić je kleszczami. Na godzinę przed tym Judith i ja modliliśmy się,
by Rachel właściwie się ustawiła. Judith była już bardzo zmęczona i obolała. Ale po chwili
Rachel obróciła się i poród odbył się bez kleszczy.
Mamy nadzieję, że książka ta pomoże nie tylko rodzicom spodziewającym się
narodzin dziecka. Wewnątrz każdego z nas jest małe dziecko, które przeszło przez proces
porodu – być może nawet tak dawno jak siedemdziesiąt lat temu. Jeśli jest cokolwiek, co w
czasie twojego porodu zostało zranione w sferze fizycznej lub emocjonalnej, może to dzisiaj
skutkować przytłoczeniem strachem lub niepokojem. Jak pisze doktor Verny: Macica jest
pierwszym światem dziecka. To, jakim ten świat będzie wobec niego – przyjaznym czy wrogim
– tworzy osobowość i predyspozycje do ukształtowania charakteru. Łono matki realnie
kształtuje oczekiwania dziecka. Jeśli było ono środowiskiem ciepłym i kochającym, dziecko
oczekuje, że takim też będzie świat zewnętrzny. Buduje to skłonność do zaufania, otwartości,
ekstrawertyzmu i pewności siebie. Świat będzie jego domem, podobnie jak wcześniej – łono
matki. Jeśli zaś to środowisko jest wrogie, dziecko będzie oczekiwać, że jego nowy świat
będzie równie nieprzychylny. Dziecko będzie przejawiać skłonność do podejrzliwości,
nieufności oraz introwertyzmu. Relacje z innymi będą trudne, pozbawione asertywności.
2
Dr Thomas Verny, The Secret Life of the Unborn Child, Summit Books, New York 1981. Jeśli jesteś
zainteresowany wpływem różnych czynników na zdrowie psychologiczne dziecka, gorąco polecamy tą
książkę.
PDF created with pdfFactory trial version www.pdffactory.com
Życie takiego dziecka będzie trudniejsze niż tego, które za życia płodowego miało
doświadczenia pozytywne”3.
Być może czytając tę książkę rozpoznasz, że czegoś brakowało lub coś w tej pierwszej
fazie twojego życia zostało zranione. Dobra nowina polega na tym, że niezależnie od
wielkości takiego zranienia Jezus może ten lęk uzdrowić, pustkę wypełnić i cię wyzwolić.
W 1982 roku prowadziliśmy warsztaty Aldersgate (coroczna konferencja National
United Methodist Charismatic Fellowship) w Des Moines w stanie Iowa. Zdecydowaliśmy, że
skoncentrujemy się na zagadnieniu modlitwy za poczęte dzieci. Być może po tym jak temat
spotkania został przedstawiony, niektórzy uczestnicy myśleli: co ja tu robię? Przecież nie
potrzebuję już wiedzieć jak modlić się za poczęte dzieci – moje już są duże! Jednakże wielu z
nich mówiło nam, że te warsztaty miały dla nich szczególne znaczenie. W czasie modlitwy
kończącej spotkanie, wielu doświadczyło uzdrowienia wewnętrznego dziecka znajdującego
się w każdym z nich. Uzdrowienia, co do którego nie marzyli, że może kiedykolwiek
nastąpić.
Modląc się o uzdrowienie wewnętrzne Judith i ja niezależnie od siebie
doświadczaliśmy sytuacji, w których omadlana osoba zaczęła na nowo przeżywać swój poród
mówiąc: „Nie urodzę się! Nie wyjdę!” Modliliśmy się wtedy o uzdrowienie traumy
porodowej. Oboje z nas miało do czynienia często z takimi sytuacjami. Te dramatyczne
momenty pomagały nam zrozumieć, że nawet ten najbardziej wczesny moment ludzkiego
istnienia może potrzebować uzdrowienia. Wielokrotnie osoby, za które modliliśmy się
upadały na ziemię i dosłownie zwijały się w pozycję embrionalną. Niektóre z tych
nadzwyczajnych zachowań miały miejsce, kiedy modliliśmy się w ciszy, co wyklucza
wywołanie tego zjawiska siłą sugestii. Wyglądało na to, jakby te zranienia tylko czekały na
obecność mocy Ducha Świętego, aby mogły się ujawnić. Rany te są tak bolesne i głębokie, że
nie mogą zostać uzdrowione dopóki odczuwalna miłość Jezusa nie obnaży ich i uzdrowi.
Pewien młody człowiek tak opisuje podobne doświadczenie:
Zapytał mnie Pan, co czułem przez te kilka chwil, kiedy położył
Pan na mnie ręce owego 12 października 1985 r. Chyba po raz szósty w
moim życiu (mam 31 lat) poczułem jak moje serce topnieje i staje się
giętkie. Czułem jakby sam Jezus masował moje serce i przekładał je z ręki
do ręki tworząc z gliny, która niegdyś była skałą coś pięknego dla Boga.
Nie potrafię wyjaśnić co stało się, kiedy upadłem przyjmując pozycję
embrionalną. Wiem, że spocząłem w Duchu i ciężko oddychałem.
Następnie, kiedy wychodziłem z pokoju by posilić się z
przyjaciółmi, poczułem, jak wszystko inne traciło znaczenie. Spotkałem
Boga i był On wszystkim. Kochał mnie i mnie uzdrowił.
Wiem, że to uzdrowienie nie mogło dokonać się przez ludzką
naukę. Jestem tego pewien: spędziłem bowiem cztery lata poddając się
psychoanalizie po załamaniu emocjonalnym, które miałem w wieku lat
trzynastu.
Czuję, że w końcu mogę modlić się do Boga mówiąc ‘Abba’ i że
potrafię stanąć jakby w pozycji małego dziecka przed jego tatą.
Prawdopodobnie to uzdrowienie okresu mojego życia przed urodzeniem
uwolniło mnie do relacji z Bogiem Ojcem. Wcześniej bowiem modliłem się
tylko do Jezusa. Chwała Bogu za tą wolność!
3
Jw. s. 50.
PDF created with pdfFactory trial version www.pdffactory.com
Tak bardzo podnosząca jest świadomość, że niezależnie od tego co złego wydarzyło
się w Twoim życiu i jak wcześnie, Bóg może to naprawić i uwolnić więźnia, którym się
stałeś.
Ty bowiem utworzyłeś moje nerki,
Ty utkałeś mnie w łonie mej matki.
Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie,
godne podziwu są Twoje dzieła. I dobrze znasz moją duszę,
nie tajna Ci moja istota, kiedy w ukryciu powstawałem,
utkany w głębi ziemi.
Oczy Twoje widziały me czyny i wszystkie są spisane w Twej księdze;
dni określone zostały, chociaż żaden z nich jeszcze nie nastał.
Jak nieocenione są dla mnie myśli Twe, Boże,
jak jest ogromna ich ilość!
Ps 139, 13-17
PDF created with pdfFactory trial version www.pdffactory.com