o kulturze - Centrum Języka Polskiego i Kultury Polskiej dla

Transkrypt

o kulturze - Centrum Języka Polskiego i Kultury Polskiej dla
20
Warszawa 2015
W POLONICUM
Jubileuszowy 60. Wakacyjny Kurs Jęztyka Polskiego i Kultury Polskiej dla Cudzoziemców – Piotr Garncarek, Aleksandra Święcka
2
O JĘZYKU
Kłopotliwa głoska r w nauczaniu obcokrajowców fonetyki języka polskiego – Aleksandra Święcka
4
„Na wszystko jest jakaś metoda…”, czyli o konwencjonalnych i niekonwencjonalnych metodach nauczania języka polskiego jako obcego –
Magdalena Śmiarowska
9
O KULTURZE
Piosenka na lekcji języka polskiego dla dzieci cudzoziemskich – Sylwia Chrostowska
„To samo niebo”, czyli Warszawa wczoraj i dziś w materiałach audiowizualnych – Barbara Łukaszewicz
„Pogoda jest obrzydliwa, dzieci chorują, a szef się na mnie wyżywa”, czyli o tym, jak narzekać po polsku – Anna Rabczuk,
Katarzyna Kuś
Aktywne uczestnictwo w kulturze – rola i znaczenie wydarzeń kulturalnych w procesie glottodydaktycznym
(na przykładzie Międzynarodowego Festiwalu Brunona Schulza w Drohobyczu) -–Agnieszka Osakowicz
O reklamie w nauczaniu języka polskiego jako obcego – Anna Mijas
Co naprawdę jadł pan Zagłoba? – o kulinariach staropolskich na lektoracie JPJO – Joanna Prędota
18
22
26
35
40
47
CONTENTS
IN POLONICUM
60th Jubilee Summer Course of Polish Language and Culture for Foreigners – Piotr Garncarek, Aleksandra Święcka
2
OF LANGUAGE
Difficult sound “r” in teaching Polish phonetics –Aleksandra Święcka
Conventional andinconventional methods o f teaching Polish as a foreign language – Magdalena Śmiarowska
4
9
OF CULTURE
A song on the Polish lesson for foreigners – Sylwia Chrostowska
“The same sky” – Warszawa of yesterday and today in audiovisual materials – Barbara Łukaszewicz
“The weather is awful, my children are sick, and the boss laces into me” – how to grumble in Polish – Anna Rabczuk, Katarzyna Kuś
Participation in culture – the function and meaning of cultural events in SLA (case study of the International Bruno Schulz Festival
in Drohobych) – Agnieszka Osakowicz
Commercials in teaching Polish as a foreign language – Anna Mijas
What really Mr Zagłoba ate? – Polish traditional cuisine as a subject of Polish language clas – Joanna Prędota
18
22
26
35
40
47
Kwartalnik Polonicum. ISSN 1895-8427. 4 punkty w kategorii czasopism naukowych (część B - czasopisma naukowe nieposiadające współczynnika wpływu
Impact Factor). Redaguje Kolegium Redakcyjne: dr hab. Piotr Garncarek (redaktor naczelny), dr Anna Mazanek (zastępca redaktora naczelnego), dr Anna
Mazurkiewicz (sekretarz redakcji), dr Anna Rabczuk (członek kolegium). Rada Naukowa Kwartalnika Polonicum: Przewodnicząca Rady: prof. dr hab. Elżbieta
Sękowska, Uniwersytet Warszawski; prof. dr hab. Grażyna Zarzycka, Uniwersytet Łódzki; prof. dr hab. Andrzej Zieniewicz, Uniwersytet Warszawski; prof. dr hab.
Jolanta Ignatowicz-Skowrońska, Uniwersytet Szczeciński; dr Aleksandra Achtelik, Uniwersytet Śląski; prof. dr hab. Ałła Krawczuk, Uniwersytet Państwowy im. Iwana
Franki, Lwów; dr Helena Kazancewa, Białoruski Uniwersytet Państwowy, Mińsk. Redaktor językowy: prof. dr hab. Elżbieta Sękowska, redaktor tematyczny: prof.
dr hab. Andrzej Zieniewicz. Kryteria dopuszczania tekstów do druku: 1. Merytoryczne – dotyczą założeń glottodydaktycznych w obrębie podejść – metod
i technik nauczania języka polskiego jako obcego; 2. Tematyczne – dotyczą tekstów kultury w rozumieniu zachowań społecznych – narodowych, etnicznych –
zbiorowości polskojęzycznej w kraju i poza jego granicami, rozgrywających się w narracji polskojęzycznej rozumianej współcześnie i historycznie; 3. Naukowe
– dotyczą teorii i praktyki nauczania języka rozumianego jako obcy z uwzględnieniem literatury przedmiotu, stanu badań i aparatu badawczego w polskiej
i światowej przestrzeni glottodydaktycznej.Każdy tekst jest recenzowany przez dwóch niezależnych recenzentów spoza jednostki afiliowanej przez autora
publikacji, a autorzy publikacji i recenzenci nie znają swoich tożsamości. Lista recenzentów: dr Aleksandra Guszczewa, Państwowy Uniwersytet Białoruski, Mińsk,
dr Wioletta Hajduk-Gawron, Uniwersytet Śląski, dr hab. Anna Seretny, Uniwersytet Jagielloński. Redakcja wdrożyła procedury ghostwritting i guest authorship:
1. Wymaga od autorów publikacji ujawniania wkładu poszczególnych autorów w powstanie publikacji; 2. Poinformowała autorów, że wszelkie
w.w praktyki są przejawem nierzetelności naukowej i w przypadku ich zdemaskowania, zostaną o nich powiadomione instytucje zatrudniające autorów.
Każdy numer zawiera streszczenie artykułów w języku angielskim. Adres redakcji: Centrum Języka Polskiego i Kultury Polskiej dla Cudzoziemców „Polonicum”,
ul. Krakowskie Przedmieście 26/28, 00-927 Warszawa, tel. 22 55 21 530, fax 22 55 21 555, e-mail: [email protected]; www.polonicum.uw.edu.pl;
http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.cejsh-666f1720-8820-4a46-91d1-e871e458b43e. Projekt okładki: Zakład Graficzny UW. Redakcja nie
zwraca materiałów niezamówionych.
W POLONICUM
Piotr Garncarek, Aleksandra Święcka
Jubileuszowy 60. Wakacyjny Kurs
Języka Polskiego i Kultury Polskiej
dla Cudzoziemców
W dniach 31 lipca – 29 sierpnia 2015 roku odbył
się na Uniwersytecie Warszawskim Jubileuszowy 60.
Wakacyjny Kurs Języka Polskiego i Kultury Polskiej
dla Cudzoziemców zorganizowany przez Centrum
Języka Polskiego i Kultury Polskiej „Polonicum”.
I można powiedzieć, że nic się nie stało. W każdym
razie nic nowego w długim i pracowitym trwaniu
w trudzie propagowania i nauczania języka polskiego
jako obcego na poziomie akademickim. Jest jednak
tak, że jubileuszom nadaje się szczególny charakter.
A tym razem? Fety nie było! Lato, szczególnie tak
upalne, nie sprzyja zapędom organizacyjnym. Ale do
samodzielnych i kreatywnych działań dorosła nowa
generacja zdolnych glottodydaktyków.
Nasze kursy cieszą się zasłużoną renomą w świecie. Ten ostatni trwał cztery tygodnie i wzięło w nim
udział 246 osób z całego świata. W sobotę, 1 sierpnia
odbyła się uroczysta inauguracja w Audytorium
Maximum. Przemówienie kierownika kursu dr.
hab. Piotra Garncarka było krótkie i dalekie od
„Wieczór Narodów w Gościńcu Wiecha. Prezentują się Duńczycy.
2
patosu. Następnie z okazji 71. rocznicy Powstania
Warszawskiego studenci obejrzeli film pt. „Powstanie
Warszawskie – minuta ciszy”, po którym przystąpili
do pisania testu kwalifikacyjnego. A już w niedzielę
spacerowali po kampusie Uniwersytetu Warszawskiego w ramach wykładu „Przestrzeń kulturowa
Krakowskiego Przedmieścia”; przewodnicy oprowadzali grupy w języku polskim i angielskim.
Integracja w Gościńcu Wiecha – przejażdżka po skansenie.
Wszystkie zajęcia odbywały się w budynku
Wydziału Neofilologii UW przy ulicy Dobrej.
Studenci uczyli się w dwudziestu pięciu grupach
w wymiarze czterech godzin lekcyjnych na wszystkich
poziomach znajomości polszczyzny: od początkującego do zaawansowanego. Dla każdego z poziomów
przygotowany został autorski program nauczania,
a słuchacze mieli do dyspozycji dwóch lektorów. Po
lektoratach odbywały się wykłady kulturowo-historyczne, literackie oraz konwersatoria popkulturowe
(w języku polskim i angielskim) i kulturowo-języ-
W POLONICUM
Kameralne spotkanie z Magdaleną Tul.
kowe. Studenci mogli uczęszczać także na warsztaty
dostosowane do wszystkich poziomów znajomości
języka polskiego. Były to warsztaty: fonetyczne,
komunikacyjne, tekstowe, z tekstem śpiewanym,
kulturowo-leksykalne, taneczne oraz warsztaty z językowo-kulturowymi grami planszowymi. Po południu
odbywały się na przemian: programy audiowizualne
i projekcje filmowe z komentarzem. Tematy programów audiowizualnych to: „Moja Warszawa”, „Teatr
otwarty Tadeusza Różewicza”, „Pokolenie ‘89”,
„Żydzi polscy”, „Katyń 1940” i „Fryderyk Chopin”.
Podczas projekcji filmowych słuchacze mieli okazję
obejrzeć polskie produkcje filmowe, wśród których
znalazły się: „Ida”, „Bogowie”, „Jack Strong”,
„Różyczka”, „Dzień kobiet”, „80 milionów” oraz
„Sala samobójców”.
Sobota i niedziela były wolne od lektoratów
języka polskiego, jednak w programie kursu znalazła
się bardzo bogata oferta interesujących propozycji
na weekend. Jedną z nich był cykl spacerów edukacyjnych po Warszawie; „Śladami warszawskich
Żydów”, do Parku Łazienkowskiego w czasie, kiedy
odbywały się otwarte koncerty chopinowskie, a także
do Wilanowa. Kolejna propozycja to gra miejska
„Śladami Bazyliszka”, podczas której rywalizujące ze
sobą drużyny, używając wskazówek rozmieszczonych
w mieście, musiały wykonać zadania i dzięki temu
dotrzeć do mety. Odbył się także wykład zatytułowany „Polskie kulinaria”, podczas którego studenci
mieli okazję poznać bliżej specyfikę polskiej kuchni:
polskie potrawy tradycyjne, świąteczne, specjały
kuchni regionalnych itd. Dodatkową atrakcją
wykładu była degustacja wybranych produktów.
W jedno z sobotnich popołudni z okazji jubileuszu
kursu specjalnie dla jego uczestników wystąpiła Magdalena Tul – polska artystka, wokalistka programu
„Jaka to melodia”, kompozytorka, autorka tekstów,
reprezentantka Polski w konkursie Eurowizji w 2011
roku. Podczas kameralnego koncertu przy akompaniamencie gitary wykonała wiązankę polskich
utworów, m.in. ze swojej studyjnej płyty „Brave”,
oraz kilka interpretacji znanych utworów, takich jak:
„Szklana pogoda” zespołu Lombard, „Jesteś lekiem
na całe zło” Krystyny Prońko czy „Dziwny jest ten
świat” Czesława Niemena.
Niezwykle istotnym, a zarazem atrakcyjnym punktem programu była wycieczka do „Gościńca Wiecha”,
gdzie w ramach Wieczoru Narodów prezentowały się
wszystkie nacje. Tam studenci i lektorzy mieli okazję
do integracji podczas posiłków – tradycyjnych dań
Polonez w wykonaniu wszystkich studentów na trawie Biblioteki
Uniwersyteckiej.
3
O JĘZYKU
kuchni polskiej, warsztatów etnograficznych, wieczoru polskiego i wieczoru narodów oraz wspólnej
zabawy przy muzyce.
Zwieńczeniem kursu było uroczyste zakończenie,
podczas którego uczestnicy zatańczyli, tradycyjnie
zresztą, poloneza przygotowanego pod profesjonalnym okiem instruktora. Spektakularny pokaz tego
narodowego tańca w wykonaniu osób z całego świata
odbył się w ogrodach Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego przy dźwiękach poloneza z filmu „Pan
Tadeusz” skomponowanego przez Wojciecha Kilara.
Studenci otrzymali świadectwa uczestnictwa w kursie
będące nagrodą za ich zaangażowanie i wytrwałą pracę
nad pogłębianiem swych praktycznych umiejętności
językowych oraz zdobywaniem wiedzy w zakresie
języka polskiego i kultury polskiej.
Prawda, że kurs niczym specjalnym się nie wyróżniał? Nieprawda! To po raz sześćdziesiąty poprawiona
wersja letniej przygody z językiem polskim i kulturą
polską. Za rok będziemy bogatsi o kolejne doświadczenia i uwagi naszych cudzoziemskich słuchaczy.
Pewnie będzie trochę inaczej i może trochę lepiej.
Sześćdziesiąt lat, a nikt nie czuje się staro. Zresztą nie
bardzo mamy czas na tego typu refleksje i podsumowania. Miniony kurs sierpniowy był jubileuszowy,
o czym z niekłamaną przyjemnością informujemy.
Fot. Łukasz Rongers
Aleksandra Święcka
Kłopotliwa głoska r w nauczaniu
obcokrajowców fonetyki języka polskiego
Niniejszy artykuł porusza problem prawidłowej
artykulacji głoski r. Zawiera podstawowe informacje
teoretyczne oraz wiele cennych uwag praktycznych.
Najważniejsze wydaje się przedstawienie problemów fonetycznych związanych z omawianą głoską,
z którymi borykają się obcokrajowcy uczący się
języka polskiego jako obcego na różnych poziomach
zaawansowania.
Opis artykulacji
Głoska r powstaje wskutek szybkich i delikatnych
uderzeń czubka języka o wałek dziąsłowy znajdujący
się za górnymi zębami. Prawidłowe jej tworzenie
następuje wówczas, gdy język pozostaje szeroki,
a jego boki dotykają zębów trzonowych, przyjmując
pewną, stałą pozycję, przy czym środkowa, a zwłaszcza przednia część języka powinna być ruchliwa i elastyczna. Tak więc głoska r powstaje wskutek szybko
4
następującego po sobie zamykania i otwierania
rezonatora artykulacyjnego za pomocą wibrującego
czubka języka. Wargi są przy tym lekko rozchylone,
podniebienie miękkie jest uniesione i zamyka drogę
do jamy nosowej [por. Rodak 1999: 4]. Głoskę r
zalicza się na równi z l i przedniojęzykowym ł do półotwartych [por. Kochański, Koszutska, Listkiewicz
1974].
W polskiej logopedii wadliwa wymowa dźwięku
r nazywana jest rotacyzmem lub reraniem. Opuszczanie tej głoski określa się mianem mogirotacyzmu,
wymawianie zamiast r jakiegoś innego dźwięku, np.
l, ṷ, ḽ, określa się jako pararotacyzm, natomiast zniekształcone jego formy to rotacyzm właściwy. W obrę-
O JĘZYKU
bie rotacyzmu właściwego najczęstsze są następujące
formy wadliwe:
– uwularny, inaczej języczkowy (tzw. r francuskie);
– lateralny (boczny);
– labialny (wargowy);
– welarny (krtaniowy);
– faryngealny (gardłowy) [Rodak 1999].
Należy pamiętać, że nieprawidłowa realizacja
danego dźwięku w języku polskim może być zgodna
z normą w innych językach, o czym będzie mowa
w dalszej części artykułu.
językach rodzimych. Oba są dźwięczne, półotwarte,
dziąsłowe. Różnica polega na tym, że r jest drżące
(czubek języka na przemian przywiera do dziąseł
i odskakuje od nich, tworząc otwór), a l jest boczne
(czubek języka zwiera się z dziąsłami, a powietrze
uchodzi po bokach). Zwarcie następuje w tym
samym miejscu jamy ustnej. Dla studentów m.in.
z Chin i Japonii problemem jest rozróżnienie tych
dźwięków podczas mowy słyszanej i produkowanej.
R na fonetycznej mapie świata – wybrane
aspekty
Odmienna od standardowej polskiej wymowa
spółgłoski r jest właściwa dla różnych grup cudzoziemców. Najbardziej charakterystyczne jest uwularne (języczkowe) r typowe dla języka francuskiego
oraz różne typy tej głoski w niemieckim alfabecie
fonetycznym.
Klasyczne r francuskie polega na wprawieniu
w drgania języczka (uvula), czyli zakończenia podniebienia miękkiego.
Niemcy wymawiają głoskę r na trzy różne sposoby:
A. Achtelik, M. Kita i J. Tambor zwracają uwagę
na liczne trudności w wymowie głoski r, z jakimi
borykają się obcokrajowcy uczący się języka polskiego [por. Achtelik, Kita, Tambor 2010]. Duży
problem mają uczący się naszego języka Chińczycy
czy Japończycy, którzy nie odróżniają głoski r od
głoski l. Dzieje się tak dlatego, iż różnica między tymi
dźwiękami nie stanowi opozycji dystynktywnej w ich
5
O JĘZYKU
– podobne do polskiego przedniojęzykowo-dziąsłowe drżące (wibracyjne); różni się od polskiego
tym, że nie ma w języku niemieckim pozycji, w której
uległoby zmiękczeniu: po polsku mówimy r’iposta,
r’iŋk, natomiast po niemiecku nie zmiękcza się r
w wyrazach typu rief;
– drżące uwularne;
– uwularne frykatywne (szczelinowe) – tylna
część języka wznosi się ku podniebieniu miękkiemu,
tworząc szczelinę; powstaje w wyniku utraty wibracyjności r uwularnego.
R w języku angielskim, jeśli nie występuje na
początku słowa, jest słabe, a często nawet wcale
niewymawiane. Język jest cofnięty do gardła, a jego
czubek podwinięty ku górze; nie dotyka jednak
dziąseł. Jest to realizacja charakterystyczna dla retrofleksji, czyli zjawiska wygięcia przodu języka ku górze
i zbliżenia jego koniuszka do okolicy zadziąsłowej.
Wargi są bardzo lekko zaokrąglone. Literatura przedmiotu podkreśla, że wymowa polskiego r nie stanowi
problemu dla anglofonów.
Ćwiczenia narządów artykulacyjnych
wspomagające naukę prawidłowej wymowy
polskiej głoski r
Czasem trudności w wymowie polskiego r nie
wynikają z braku tego dźwięku w alfabecie fonetycznym języka obcokrajowca; są skutkiem wadliwej
wymowy. Lektor powinien być wyczulony na różnicę
między błędem wymowy a fizjologiczną dysfunkcją
ucznia. Jeśli jest to trudne do oceny przez samego
lektora, należy zapytać o zdanie terapeutę mowy.
Warto znać przyczyny wadliwej wymowy dźwięku r.
Są nimi m.in.:
– niedostateczna sprawność czubka języka;
– budowa anatomiczna języka: jeśli jest on zbyt
duży i gruby albo też napięcie mięśniowe języka jest
wzmożone lub osłabione, czy wreszcie wędzidełko
językowe jest zbyt krótkie, to wykonanie ruchów
koniecznych do wytworzenia prawidłowej głoski r
nie będzie możliwe;
– obniżony poziom słuchu.
6
Poprawna wymowa głoski r następuje wtedy, gdy
czubek języka sprawnie wykonuje drobne, subtelne
ruchy wibracyjne. Do podstawowych ćwiczeń artykulacyjnych, których celem jest doprowadzenie do
wibracji czubka języka, należą:
1. Rozciąganie języka leżącego swobodnie w jamie
ustnej tak, aby jego boki dotykały zębów trzonowych, a następnie wysuwanie szerokiego języka.
2. Ujmowanie brzegów języka między zęby
trzonowe i wykonywanie ruchów imitujących
delikatne żucie.
3. Układanie „szerokiego” języka i wykonywanie
wdechów i wydechów przy lekko rozchylonych
wargach.
4. Ujmowanie brzegów języka między zęby trzonowe i unoszenie jego czubka do wałka dziąsłowego.
5. Dotykanie czubkiem języka zębów, tzw. liczenie
górnych, a następnie dolnych zębów.
O JĘZYKU
6. Masaż języka przez wysuwanie go i wsuwanie
przez lekko zbliżone zęby.
7. „Malowanie obrazków” czubkiem języka na
podniebieniu.
8. Unoszenie szerokiego języka za górne zęby.
9. Kląskanie językiem, tzw. „konik” – naśladowanie
jazdy konia.
10. Podnoszenie rozluźnionego języka do podniebienia twardego i lekkie dotykanie go, następnie
nabieranie powietrza przez nos, szybkie i mocne
wydychanie przez usta. Silne uderzenie strumienia wydychanego powietrza może spowodować,
że czubek języka zacznie drgać „porwany” siłą
strumienia wydychanego powietrza.
11. Szybkie i delikatne wymawianie dziąsłowych
głosek ṭ ḍ oraz ṭ ḍ n przy znacznym otwarciu ust
[por. Rodak 1999].
12. Wywoływanie wibracji warg (wargi drgają tak jak w czasie określania
przez nas, że jest nam zimno brrr…).
Sposób drgania warg prezentujemy
studentowi na przykład w lusterku.
Wibrację warg przenosi się stopniowo na koniec języka, a następnie
pokazuje się, że powinien drżeć
tylko koniec języka. Prawidłowość
drgań języka możemy pokazać przez
położenie jednej ręki studenta na
jego ciemieniu. Pracę wiązadeł głosowych pokazujemy przez przyłożenie jednej ręki
odwróconej wierzchem dłoni do krtani uczącego,
a drugiej do krtani studenta [por. Gałkowski
1990: 162].
Nauka prawidłowej wymowy polskiej
głoski r – propozycje ćwiczeń fonetycznych
Najtrudniejszą sprawą w korygowaniu lub wywoływaniu głoski r jest pobudzenie do drgań koniuszka
języka. Można to osiągnąć za pomocą poniższych
ćwiczeń (ćwiczenie 1 i 2 to ćwiczenia wstępne), które
po wielokrotnych próbach dają pożądany efekt.
1. Wymawiamy połączenie tro tak, jakby po t nie
następowało r, lecz d (tdo). Staramy się mówić
jak najszybciej, szczególnie szybko artykułując d,
a przy wymowie o wysuwając zaokrąglone wargi
do przodu tak, jakbyśmy się starali wymówić ż.
2. Wysuwamy koniec języka z ust i kładziemy na
nim mały skrawek papieru. Silnym parsknięciem
strącamy ten skrawek, natychmiast cofamy drżący
jeszcze język i wymawiamy sylabę pro.
3. Wymawiamy połączenia brrr, prr, trrr, wrr itp. –
takie, w których r powtarza się parę razy w wygłosie po spółgłosce.
4. Wymawiamy wyrazy, w których r występuje po
spółgłosce, a przed samogłoską (najlepiej przed
różnymi samogłoskami występującymi w alfabecie
polskim), np.
– brat, brąz, brednie, broda, brudny, brylant;
– chrapać, chrom, chrust, chryja;
– drabina, drąg, dresy, dręczyć, drogi, drut, dryblas;
– Franek, fresk, front, fruwać;
– gra, Grecja, grosz, Gruzja, gryps;
– Kraków, krem, kruk, Krym;
– mrok, mruczeć, mrugać;
– Praga, preria, prognoza, pruć, prymus;
– srebro, sroka;
– trawa, trening, trop, trud, tryb;
7
O JĘZYKU
– wrak, wręczać, wrona, wróbel;
– zranić, zręczny, zrobić, zrównać, zrywać.
W miarę możliwości powinny to być wyrazy
nieskomplikowane semantycznie, np. słownictwo
z poziomu progowego, imiona, nazwy miast, państw
itd.
5. Łamańce językowe, tzw. ćwiczenia mistrzów, które
poprzez nagromadzenie ćwiczonej głoski utrwalają jej wymowę w różnych pozycjach w wyrazie
czy zdaniu:
– We wtorek o czwartej Maria wygenerowała cztery
raporty.
– Projektantka Renata wykreowała praktyczne,
kraciaste swetry.
– Uparta Marta trenowała bez przerwy i obserwowała rezultaty swej trudnej pracy.
– Morele, truskawki, nektarynki i gruszki rozsypały
się na granatowym obrusie.
– Trudno jest traktować Wiktora serio, kiedy ten
regularnie kontroluje stan starej rury.
– Rozsądna Renata dramatycznie rumieni się na
widok rudego Roberta.
– Rafał ma urodziny czternastego czerwca i z tej
okazji organizuje wieczorem grilla.
– To jest termometr rtęciowy do pomiaru temperatury.
– Czerwony, pomarańczowy, różowy i kremowy
to kolory charakterystyczne dla francuskiego
kreatora mody.
– Centrum rekreacyjne we Wrocławiu oferuje koncerty rockowe, romantyczne wieczorki i podróże
tramwajem retro.
Uwagi końcowe
W niniejszej publikacji poruszono problem kłopotliwej artykulacji głoski r, który dotyczy zarówno
rodzimych użytkowników języka polskiego, jak
i studentów innych narodowości uczących się jpjo.
Uwagi teoretyczne oraz ćwiczenia praktyczne nie są
usytuowane i objaśnione z uwzględnieniem stopnia
trudności na poszczególnych poziomach znajomości
języka, niektóre więc sformułowania mogą się wydać
zbyt trudne lub przeciwnie – nader oczywiste. Taka
8
forma artykułu jest podyktowana
ujęciem problemu pod kątem przede
wszystkim logopedycznym. Powyższe
praktyczne propozycje nie pretendują
do roli samouczka, są jednak źródłem
inspiracji do tworzenia różnego rodzaju przedsięwzięć fonetycznych mających na celu korygowanie
omawianej głoski.
Bibliografia
Achtelik A., Kita M., Tambor J., 2010, Sztuka i rzemiosło.
Nauczyć Polski i polskiego, Gnome, Katowice.
Gałkowski T., Stawowy-Wojnarowska I., 1990, Wychowanie
dzieci głuchych w wieku przedszkolnym, WSiP, Warszawa.
Kochański W., Koszutska O., Listkiewicz Z., 1974, Sekrety
kultury żywego słowa, Warszawa.
Malicka M., 2012, Mowa nie trawa, wybór ćwiczeń logopedycznych z głoską r dla młodzieży i dorosłych, Harmonia,
Gdańsk.
Rodak H., 1997, Terapia dziecka z wadą wymowy, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa.
Rodak H., 1999, Uczymy się poprawnie mówić. Poradnik
logopedyczny z ćwiczeniami – r, WSiP, Warszawa.
Seretny A., Lipińska E., 2005, ABC metodyki nauczania
języka polskiego jako obcego, Kraków.
Skrzek J., 2009, Radosne R. Ćwiczenia wspomagające wywołanie głoski r i ją utrwalające, Harmonia, Gdańsk.
Styczek I., Logopedia, PWN, 1997.
Święcka A., materiały własne.
Wasilewicz G., 2010, Zanim powiem rrr… Materiał językowy
z głoską r po spółgłoskach, Harmonia, Gdańsk.
Wierzchowska B., 1971, Wymowa polska, PZWS, Warszawa.
This article is devoted to a problem of an
articulation of r. Not only foreigners have problems
with pronounce of this vibrating sound. Also
Polish people do. This is nothing to be ashamed
of. Many famous people could not articulate
their R’s. In this work first there is a theoretical
describing of the sound r, variety types of it,
problem of correct articulation. After there are the
propositions of phonetic exercises, examples of
words and sentences full of r. The bibliography is
an inspiration to create more speech therapy ideas
and exercises improving the sound r.
O JĘZYKU
Magdalena Śmiarowska
„Na wszystko jest jakaś metoda…”, czyli
o konwencjonalnych i niekonwencjonalnych
metodach nauczania języka polskiego
jako obcego
Istnieje bardzo wiele metod nauczania języków
obcych. Większość z nich jest stosowana również
w nauczaniu języka polskiego jako obcego. Pobieżny
przegląd tych metod mógłby wyglądać następująco.
Metody konwencjonalne i ich założenia
Metoda bezpośrednia
Zdaniem H. Komorowskiej jest to jedna z najwcześniejszych metod nauczania stosowana od czasów greckich nauczycieli – niewolników w Rzymie
aż do czasów obecnych. Opiera się na naturalnym
kontakcie nauczyciela i ucznia. Za główny cel nauki
uznaje umiejętność prowadzenia rozmowy, dlatego
bywa też czasem nazywana metodą konwersacyjną.
Najważniejsze w tej metodzie jest włączanie ucznia
do uczestnictwa w naturalnych rozmowach toczących się w języku obcym, co można osiągnąć poprzez
przebywanie z rodzimym użytkownikiem języka lub
wyjazd na naukę za granicę. Metoda ta wyklucza
systematyczne uczenie się gramatyki, słownictwa
i wymowy. Nauczyciel używa naturalnych zdań
w naturalnym tempie i sytuacjach, a uczniowie muszą
zrozumieć jego wypowiedź na podstawie kontekstu.
Lektor nie poprawia błędów ucznia, ponieważ chce
go jak najbardziej ośmielić i uzyskać swobodę oraz
płynność wypowiedzi1.
1
Komorowska H.,Metodyka nauczania języków obcych, „Fraszka
Edukacyjna”, Warszawa 2003, s. 21.
Metoda gramatyczno-tłumaczeniowa
Została wypracowana w toku nauczania łaciny.
Za podstawowy cel nauki uznaje takie opanowanie
systemu gramatycznego i słownictwa języka obcego,
które umożliwia samodzielne rozumienie tekstów.
Aby to osiągnąć, uczeń powinien czytać i tłumaczyć
teksty z języka obcego na język ojczysty, oraz objaśniać i analizować formy gramatyczne, które w nich
występują. Pomocne są przy tym preparowane teksty
napisane przez autora podręcznika lub adaptowane
teksty literackie. Kontrola i ocena wyników nauczania
dokonywana jest na podstawie testów gramatycznych
lub ma charakter pisemnego przekładu.
Metoda gramatyczno-tekstowa
Została opisana przez Dorotę Wielkiewicz-Jałmużnę, która jej stosowanie uzasadnia tym, że
w kształceniu cudzoziemców konieczne wydawało
się zapoznanie ich z pewną liczbą informacji teoretycznych dotyczących budowy języka polskiego
i mechanizmów jego funkcjonowania poprzez ćwiczenia wdrażające i różne teksty pisane2. Wielkiewicz
podkreśla, że metoda gramatyczno-tekstowa jedynie
w części nawiązywała do metody gramatycznotłumaczeniowej. Zajęcia prowadzone tą metodą polegały na tym, że studenci w pierwszych dwóch fazach
2
Wielkiewicz-Jałmużna D., Studium języka polskiego dla cudzoziemców Uniwersytetu Łódzkiego w latach 1952 – 2002, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2008, s. 49.
9
O JĘZYKU
nauki (wstępnej i podstawowej) zapoznawali się z treściami różnych tekstów poprzez wzorcowe odczytanie
ich przez nauczyciela. Następnie wykładowca starał
się wyjaśnić znaczenie danego tekstu, posługując się
słownictwem znanym uczącym się, bądź prosił ich
o znalezienie tłumaczeń słów niezrozumiałych dla
nich w słownikach dwujęzycznych. Przy tej okazji
przeprowadzana była analiza gramatyczna wybranych
form językowych lub przyporządkowanie ich znanym
kategoriom gramatycznym. Punktem wyjścia stawała
się jakaś trudność językowa w tekście, nieznana lub
nieutrwalona forma, którą studenci pokonywali
za pomocą własnej wiedzy lub dzięki wskazówkom
nauczyciela. Początkowe teksty były odczytywane
kilkakrotnie przez nauczyciela i studentów, następnie
studenci układali w formie ustnej pytania i odpowiedzi do tekstu, co pozwalało na sprawdzenie
rozumienia jego treści. Potem przychodziła pora na
sporządzenie planu lub krótkiego streszczenia tekstu,
dzięki czemu możliwe było poznanie umiejętności
wybierania z tekstu ważnych informacji, ich selekcji
i zapisu. W trzeciej fazie wprowadzano teksty specjalistyczne mówione i pisane o charakterze popularnonaukowym. Wyjaśnienia gramatyczne stawały się na
tym etapie częstsze3.
Metoda interlinearna
Została wyróżniona przez B. Wieczorkiewicza
i określona przez niego jako pierwsza próba odejścia
od metody gramatyczno-tłumaczeniowej4. Metoda
interlinearna zerwała z podawaniem z góry zasad
gramatycznych, na podstawie których dokonywano
tłumaczeń. Punktem jej wyjścia był tekst (zwykle
literacki). Uczeń dostawał jego tłumaczenie, porównywał je z oryginałem, a następnie musiał się go
nauczyć na pamięć. Pamięciowe opanowanie tekstu
było momentem kluczowym, ponieważ według założenia tej metody na podstawie wyuczonych wzorców
zdaniowych można było przejść do samodzielnego
3
Wielkiewicz-Jałmużna D., op. cit., s. 49 – 51.
Wieczorkiewicz B., Uwagi o nauczaniu języka polskiego jako
obcego, [w:] Metodyka nauczania języka polskiego jako obcego, red.
J. Lewandowski, PWN, Warszawa 1980, s. 12.
4
10
mówienia. Droga nauczania prowadziła od tekstu
pisanego do żywej mowy5.
Metoda audiolingwalna
Powstała w USA w czasie II wojny światowej
jako najszybszy i najskuteczniejszy sposób nauczania
żołnierzy, stąd czasami bywa nazywana metodą wojskową. Szybko została uznana za skuteczny sposób
nauki języka obcego. Jest to w zasadzie pierwsza
naukowa metoda nauczania języków obcych, oparta
na behawioryzmie. Władysław Miodunka w artykule
Język polski a współczesne metody nauczania języków
obcych pisze, że metoda ta była oparta na następujących założeniach:
1. Język jest mówiony, a nie pisany, w związku
z czym zaczęto dokonywać analiz lingwistycznych języków mówionych i uciekano się do
transkrypcji fonemicznych, aby ułatwić ich
nauczanie.
2. Język jest zbiorem przyzwyczajeń, czyli
wyuczonym
zachowaniem
dzielonym
z innymi członkami grupy społecznej. Według
tej metody uczniowie powinni naśladować
podawane na lekcji wzory, a w domu zapamiętywać je. Od nazwy tych dwóch zabiegów
metodę tę nazywa się mim – mem (mimcry
– memorization).
3. Należy uczyć języka, a nie tylko jego struktury.
4. Język jest tym, którym mówią, a nie tym,
którym powinni mówić autochtoni.
5. Języki są różne: uwzględniano oryginalną
strukturę danego języka, a w procesie nauczania jak najrzadziej uciekano się do tłumaczeń6.
Hanna Komorowska zauważa, że głównym celem
tej metody jest wykształcenie nawyków językowych
w sposób mechaniczny, nierefleksyjny, poprzez wielokrotne powtarzanie, zapamiętywanie i utrwalanie
danego materiału językowego. Istotnym elementem
jest relacja między bodźcem a reakcją oraz pochwała
nauczyciela, w przypadku, gdy reakcja ucznia jest
właściwa. Błędy językowe są poprawiane po to, aby
5
Wieczorkiewicz B., op. cit., s. 12.
Miodunka W., Język polski a współczesne metody nauczania
języków obcych, [w:] Metodyka nauczania języka polskiego jako obcego,
red. Lewandowski J., PWN, Warszawa 1980, s. 49 – 50.
6
O JĘZYKU
nie dopuścić do tworzenia się błędnych nawyków.
W przeciwieństwie do metody gramatyczno-tłumaczeniowej, zbędne są tłumaczenia czy analiza
gramatyczna, ponieważ język ma być przyswajany
nierefleksyjnie, pamięciowo, poprzez wielokrotne
powtarzanie. Sprawności, na które metoda audiolingwalna kładzie nacisk to w kolejności: sprawność
słuchania, mówienia, czytania i pisania. Opanowanie
języka jest według założeń tej metody wykształceniem
trwałych związków między bodźcem a reakcją. Nawyk
językowy wyrabia się bezrefleksyjnie i mechanicznie,
poprzez wielokrotne powtarzanie, zapamiętywanie
i utrwalanie ćwiczonego materiału7.
Metoda kognitywna
Jest zaprzeczeniem metody audiolingwalnej.
Główna teza tej metody głosi, że język ma charakter
twórczy. Posługiwanie się językiem nie jest więc
nawykowe lecz innowacyjne, a zdolność opanowania
języka jest człowiekowi wrodzona. Celem nauki,
według metody kognitywnej, jest wykształcenie kompetencji językowej, która pozwala za pomocą pewnej
skończonej liczby reguł gramatycznych rozumieć
i samodzielnie tworzyć w języku obcym nieskończenie wiele poprawnych zdań. Drogą do osiągnięcia tej
kompetencji jest, zdaniem Komorowskiej, kontakt
z językiem obcym w naturalnej sytuacji, której
znaczenie jest dla ucznia w pełni zrozumiałe8. Osoba
ucząca się metodą prób i błędów powoli wytwarza
sobie własne reguły tworzenia zdań. Błąd jest w tej
metodzie traktowany jako naturalna cecha procesu
uczenia się, a nawet sygnał, że proces ten w ogóle
zachodzi. Nie ma tu obaw, że błąd się utrwali, lecz
panuje przekonanie, że dalszy kontakt z poprawnymi
formami doprowadzi do lepszych prób mówienia.
Metoda ta jako pierwsza zwróciła uwagę na twórczy
charakter posługiwania się językiem obcym oraz na
rolę sprawności receptywnych, zwłaszcza słuchania.
Przyznała również ważną rolę nieustrukturyzowanej
produkcji językowej w czasie budowania przez uczącego się samodzielnej wypowiedzi.
7
8
Komorowska H. op. cit., s. 22.
Komorowska H. op. cit., s. 23.
Metoda sytuacyjna
Została opisana przez Kazimierę Krakowiak
w artykule Planowanie i organizacja procesu nauczania języka polskiego jako obcego i polega na wykorzystaniu sytuacji, w której występuje dana wypowiedź.
Uczeń powinien odgadnąć jej znaczenie opierając się
na kontekście. Autorka podkreśla liczne walory tej
metody: przede wszystkim pozwala lepiej uchwycić
wielostronny związek mowy z rzeczywistością, umożliwia także dokładniejsze i zgodne z mechanizmami
języka nauczanego rozumienie wypowiedzi. Nauczanie sytuacyjne jest ponadto zgodne ze społecznym
używaniem języka, zatem wyzwala w uczniach
potrzebę porozumiewania się i tym samym potrzebę
rozumienia tego, co mówią inni oraz mówienia,
czyli przekazywania innym swoich myśli, pragnień
i uczuć. Nauczanie sytuacyjne spełni swoją rolę
jedynie wtedy, gdy zachowane będą odpowiednie
warunki:
• Dana sytuacja powinna być nie tylko tematem
wypowiedzi, a nauczanie musi nabrać charakteru czynnościowego, zatem sytuacja powinna
być odgrywana przez uczących się, a nie tylko
opisywana.
• Konieczne jest, aby sytuacja była właściwie
dobrana. Należy zacząć od sytuacji aktualnych,
związanych z życiem uczniów. Lekcja stanie się
ciekawsza, gdy wybrana przez lektora sytuacja
będzie zawierała elementy humoru, komizmu,
czy niespodzianki.
• Materiał językowy powinien być odpowiednio
dobrany do wykorzystywanej na lekcji sytuacji,
zachowany musi być też związek tematyczny
pomiędzy poszczególnymi lekcjami. Ilość
nowego materiału powinna być dokładnie
przewidziana i nie może przekraczać pojemności uwagi uczących się, czyli ich możliwości
zapamiętania. W praktyce uczeń jest w stanie
w ciągu godziny przyswoić sobie jedynie
kilkanaście nowych jednostek leksykalnych
oraz trzy konstrukcje. Przyswojenie to nie
będzie trwałe, jeśli te elementy nie powtórzą się
w przyszłości wielokrotnie, w nowych układach
i sytuacjach.
11
O JĘZYKU
D. Wielkiewicz-Jałmużna określa tę metodę jako
demonstracyjno-sytuacyjną9.
Metoda imitacyjno-modelowa
Według Doroty Wielkiewicz-Jałmużny, jej cechą
charakterystyczną jest przeprowadzenie bardzo dużej
liczby ćwiczeń imitacyjno-fonetycznych w celu
ukształtowania u obcokrajowców prawidłowego
akcentu wyrazowego i zdaniowego oraz ćwiczeń
imitacyjno-graficznych.
Ćwiczenia
fonetyczne
polegają na wolnym i wyraźnym wymawianiu słów
oraz prostych wyrażeń, najpierw przez modelową
wypowiedź nauczyciela, a następnie przez „odtwórcze” powtórzenie wypowiedzi przez każdego studenta
(ćwiczenia indywidualne) i całą grupę (ćwiczenia
zbiorowe)10. A. Prejbisz zaznacza, że wymowa
nauczyciela w tej metodzie powinna być przy tym
naturalna, ale wyraźna, z prawidłową artykulacją
wszystkich dźwięków i z właściwą interpretacją tekstu
lub dialogu, z wyraźnym zaznaczeniem interpunkcji.
Zawsze należy ćwiczyć całość komunikatywną, aby
studenci określonemu zespołowi dźwięków mogli
przypisać konkretne znaczenie11. J. Michowicz
zwraca uwagę również na fakt, że w metodzie tej
zdania powtarzane przez cudzoziemców musiały być
wypowiadane poprawnie. Korekta dokonywana przez
nauczyciela powinna następować natychmiast po
popełnieniu błędu, co miało zapobiec utrwaleniu się
błędnej wymowy. Jednocześnie trzeba również unikać sytuacji stresowych dla powtarzającego dźwięki
studenta. Jeśli nie był on w stanie w danym momencie prawidłowo odtworzyć danego dźwięku, należało
odstąpić na jakiś czas od jego egzekwowania12.
Podejście komunikacyjne
Hanna Komorowska nie zalicza podejścia komunikacyjnego ani do metod konwencjonalnych, ani
niekonwencjonalnych. Powstało ono w połowie
lat siedemdziesiątych, lecz zyskało popularność
dopiero w późnych latach osiemdziesiątych. Dziś
9
Wielkiewicz – Jałmużna D., op. cit., s. 48.
Wielkiewicz-Jałmużna D., op. cit., s. 46.
11
Prejbisz A., Sprawność rozumienia mowy, [w:] „Języki Obce
w Szkole” 1973, nr 5, s. 269 – 273.
12
Michowicz J., Strąk J., op. cit., s. 45.
10
12
znane jest jako jedno z najbardziej znanych podejść
w nauczaniu języków obcych. Badaczka podkreśla,
że podejście to rezygnuje z zainteresowania bezbłędnym opanowaniem systemu językowego, skupiając
się na umiejętności skutecznego porozumiewania
się w języku obcym. Celem nauki jest osiągnięcie
kompetencji komunikacyjnej rozumianej jako umiejętność efektywnego porozumiewania się w sposób
odpowiadający danej sytuacji. Do osiągnięcia tego
niezbędne jest poznanie form gramatycznych danego
języka, funkcji wypowiedzi oraz ich wzajemnej
zależności. Pełna poprawność gramatyczna nie jest
wymagana, o ile zachodzi skuteczna komunikacja,
adekwatna do sytuacji, tematu rozmowy, wieku
i statusu rozmówców oraz relacji między nimi. Drogą
do jej wykształcenia jest uczestnictwo w sytuacjach
komunikacyjnych organizowanych przez lektora
w taki sposób, aby były jak najbardziej zbliżone do
sytuacji z życia codziennego. Z tego powodu stosowana jest zwykle sytuacyjna i wizualna prezentacja
nowego materiału językowego, ogranicza się używanie przez ucznia języka ojczystego, zaś objaśnienia
i komentarze sprowadza się do niezbędnego minimum. Uczniowie wykonują na lekcji ćwiczenia jak
najbardziej odzwierciedlające autentyczne sytuacje
komunikacyjne i mające na celu wypowiedzenie
poprawnych zdań oraz wytworzenie rzeczywistej różnicy poziomów między rozmówcami podczas chęci
przekazania sobie pewnych treści.
Hanna Komorowska zauważa, że w podejściu
komunikacyjnym po raz pierwszy zwrócono uwagę na
to, że w nauce języka obcego nie chodzi o samą naukę
języka jako systemu, ale o wykształcenie umiejętności
uzyskiwania i przekazywania informacji. Wskazano
też na fakt, że najistotniejsza jest w tym procesie skuteczność przekazu, a nie poprawność wypowiedzi13.
Metody niekonwencjonalne
Metoda reagowania całym ciałem (TPR)
Opracowana w latach 70. przez Jamesa Ashera
opiera się na założeniu, że uczeniu się i trwałemu
13
Komorowska H., op. cit., s. 34 – 35.
O JĘZYKU
zapamiętywaniu nowego materiału językowego
sprzyjają dwa rodzaje zachowania ucznia – milczące
przysłuchiwanie się i ruch fizyczny związany z treścią przekazu. Nauczanie w tej metodzie polega na
prostych poleceniach wydawanych przez nauczyciela
w języku obcym. Polecenia te, których wykonanie
demonstruje na początku nauczyciel, by wspomóc
rozumienie, skonstruowane są tak, że można je
wykonać bez słów. W każdym przypadku niezbędny
jest ruch fizyczny i praca całym ciałem. Metoda ta nie
operuje podręcznikiem; wykorzystuje zestawy rekwizytowe, by przy ich pomocy tworzyć pozaklasowe
sytuacje, takie jak np.: zakupy w sklepie czy pobyt na
plaży. Plan kursu jest zorganizowany wokół zestawów
słownictwa dla poszczególnych sytuacji - scenerii.
Metoda ta jest dobra w początkowych etapach
nauczania. Słownictwo abstrakcyjne wprowadza się za
pomocą kartek. Zdaniem H. Komorowskiej metoda
TPR odniosła duży sukces w kursach dla dzieci.
Często wprowadzana jest w środku lekcji w ramach
pojedynczych ćwiczeń, gdy uwaga uczniów spada.
Metoda The Silent Way
Została opracowana przez Caleba Gattegno w celu
usprawnienia nauczania matematyki i nauki czytania
w języku ojczystym i stopniowo zaczęła zyskiwać
sławę jako metoda nauczania języków obcych. Jej
założeniem jest odejście od powierzchownej aktywności grupy na rzecz ciszy i skupienia. Nauczyciel ma
za zadanie ograniczać pole uwagi uczniów i zwiększać
ich koncentrację. Ogranicza wszelkie sytuacje dydaktyczne tylko do tych, które sam prezentuje operując
kompletem kolorowych pałeczek, tzw. pałeczek
Cuisenaire’a. Zakres materiału zostaje sprowadzony
do prostych, dających się zademonstrować zdań,
wypełnionych słownictwem poszerzającym się do
około 800 wyrazów. Zapamiętywanie nowych treści
następuje w ciszy zapadającej po usłyszeniu nowych
wyrazów i zwrotów. Uczniowie przejmują rolę osób
demonstrujących, starając się odtwarzać sytuacje
już przećwiczone, a następnie samodzielnie tworzyć
zupełnie nowe sytuacje. Nauka odbywa się bez podręcznika, a jedyną pomocą oprócz pałeczek są tablice
fonetyczne i leksykalne oparte na zależnościach kolorystycznych. Metoda ta stosowana jest najczęściej
z dorosłymi w ich pierwszym roku nauki. Odnosi
również doskonałe efekty w toku samodzielnej nauki
języka.
Metoda Counselling Language Learning
(CLL)
Powstała w USA jako wynik pozytywnych
doświadczeń nauczycieli w pracy nad wykorzystaniem technik psychologicznych i terapeutycznych
w nauczaniu. Opiera się na założeniu, że wszelkie
posługiwanie się językiem to proces międzyludzki,
związany z interakcją i komunikacją. Porozumiewanie się między ludźmi zachodzi jedynie w obrębie
spraw, o których uczestnicy interakcji naprawdę chcą
rozmawiać. W wyniku tych założeń opanowywanie
języka toczy się podobnie jak komunikacja w grupie
terapeutycznej. Mówią tylko ci, którzy naprawdę
chcą coś powiedzieć, a tematem ich wypowiedzi są
sprawy, o których rzeczywiście chcą zakomunikować
pozostałym członkom grupy. Początkowo mogą to
robić w języku ojczystym, a stojący obok tłumacz
nagrywa ich wypowiedź na taśmę, zapisuje i tłumaczy. Po dokonaniu tych zabiegów uczeń samodzielnie
wypowiada wersję obcojęzyczną. W ten sposób
powstaje „podręcznik” tworzony przez grupę uczących się. Zdaniem Hanny Komorowskiej metoda ta
wniosła do naszej wiedzy o nauczaniu przekonanie,
że przebieg i wyniki procesu opanowywania języka
nie są jedynie problemem nauczyciela, ale że jest za
nie odpowiedzialny przede wszystkim sam uczeń.
Metoda ta sprawdza się jedynie w przypadku uczniów
o silnej motywacji do nauki i jasno sprecyzowanych
zainteresowaniach.
Metoda naturalna
Zwana jest również The Natural Approach. Została
opracowana przez Tracy Terrell’a i Stevena Krashena
w Stanach Zjednoczonych w latach 70. Opiera się
na założeniu, że najważniejsza dla opanowania języka
jest tzw. ekspozycja znacząca, czyli słuchanie wypowiedzi w języku obcym, których ogólny sens jest dla
ucznia jasny, ponieważ wynika ze zrozumiałej sytuacji. Na wzór opiekunów dziecka zakłada się w tej
metodzie niewymuszanie mówienia i oczekiwanie na
pierwsze dobrowolne próby. Nauczyciel posługuje się
13
O JĘZYKU
przy tym prostym, ale naturalnym językiem. Mówi
o tym, co dzieje się obecnie, posługując się mimiką
i gestem oraz powtarzając swoją wypowiedź na różne
sposoby. Ważnym założeniem tej metody jest pogląd,
że kluczową rolą w nauce języka obcego jest wyeliminowanie stresu. Zdaniem jej twórców wszelkie
negatywne emocje tworzą tzw. filtr afektywny, czyli
blok uniemożliwiający skuteczną naukę. Jeśli zaś
nauce języka towarzyszą pozytywne emocje, wówczas
zdaniem twórców jest on lepiej zapamiętywany.
Zadaniem lektora jest dostarczenie naturalnych, sensownych, a zarazem zrozumiałych wypowiedzi, jak
też stworzenie atmosfery bezpieczeństwa i akceptacji.
W tym celu nauczyciel nie poprawia błędów uczniów,
lecz stara się jedynie podtrzymać rozmowę. W jej
toku wielokrotnie powtarza poprawne formy danych
wyrazów. Powinien przy tym starać się, aby jego
wypowiedź była zawsze na nieco wyższym poziomie
niż wypowiedź uczącego się, ponieważ stymuluje to
rozwój. Dzięki zwróceniu uwagi na często zaniedbywane poczucie bezpieczeństwa podczas nauki języka
obcego, metoda naturalna doskonale nadaje się do
nauki dzieci oraz osób nieśmiałych i mających trudności w nauce języka14.
Sugestopedia
Jej autorem jest bułgarski psycholog G. Łozanow,
który uważał, że umysł ludzi posiada znaczne rezerwy,
które można uruchomić zapewniając człowiekowi
poczucie bezpieczeństwa poprzez relaks, zmierzający
do usunięcia negatywnych emocji i stresu, oraz poprzez
zdystansowanie się do własnych błędów na skutek
przybrania nowej tożsamości i odgrywania przez cały
czas trwania kursu językowego roli określonej postaci
(tzw. PERSONY). Sposobem na zwiększenie rezerw
ludzkiego umysłu było, jego zdaniem, usunięcie
zależności od mechanizmów logicznego i analitycznego myślenia charakterystycznego dla lewej półkuli
mózgu, a wsparcie mechanizmów prawej półkuli
poprzez emocje, muzykę i ruch. Zdaniem Hanny
Komorowskiej sugestopedia uruchamia u dorosłych
te same pozytywne strony zachowań i emocji, które
odpowiadają za harmonijny rozwój dzieci. Opiera
14
14
Komorowska H., op. cit., s. 32 – 33.
się zatem w głównej mierze na zaufaniu do nauczyciela. Wynikiem tego jest poczucie bezpieczeństwa,
spontaniczność i otwarcie na nowe bodźce. Metoda
ta zakłada dużą dbałość o wyposażenie sali, właściwe
oświetlenie oraz poczucie intymności i kameralności
sytuacji, czemu sprzyjają muzyka i rytm. Muzyka
pomaga w zapamiętywaniu, odbywającym się w fazie
prezentacji nowego materiału. Uczący się słucha
w tym czasie muzyki dramatycznej, np. z epoki
romantyzmu. Jej zadaniem jest także zwiększanie
pojemności pamięci w fazie utrwalania poprzez
sprzyjanie rytmowi oddechowo – krążeniowemu
w trakcie słuchania muzyki barokowej. Uczący się
wchodzi w stan pseudopasywny charakterystyczny
dla medytacji. Przy pełnym zrelaksowaniu i wyciszeniu ciała osiąga się maksymalną wydolność umysłu
produkującego fale ALFA i dochodzi do uruchomienia rezerw umysłowych15.
Metoda SITA
Roger Wolcott Sperry, amerykański naukowiec
psycholog i badacz mózgu, wykazał zasadnicze
różnice pomiędzy funkcjami obu półkul mózgu człowieka. Stwierdził, że lewa półkula „zimna, werbalna”
odpowiada za myślenie logiczne, racjonalne, za
linearne przetwarzanie informacji, za liczby i słowa,
tworzy zdania, którymi myślimy i które wypowiadamy, „widzi” fragmenty, zagadnienia i dokonuje
analizy. Prawa półkula odpowiada za zdolności,
wyobraźnię, poczucie rytmu, koloru i przestrzeni,
intuicję, zawiaduje sprawnością fizyczną, „widzi”
całość zagadnienia i dokonuje syntezy. Obecne zapotrzebowanie na myślenie analityczne zmusza nasz
mózg do intensywnego korzystania z lewej półkuli.
Jednak prawdziwy i wszechstronny rozwój można
osiągnąć, gdy w podobnym stopniu będziemy wykorzystywać obie półkule mózgu. Metoda ta polega
na wprowadzeniu się w stan głębokiego relaksu.
Podczas przebywania w takim stanie organizm usuwa
nadmiar nagromadzonych wewnętrznych napięć.
Gdy mamy zamknięte oczy, krew dociera swobodnie
do wszystkich komórek i czujemy przyjemne ciepło.
Naukowcy zakładają, że uaktywnia się wtedy prawa
15
Komorowska H., op. cit., s. 33 - 34.
O JĘZYKU
półkula mózgu człowieka i że obie półkule mózgowe
lepiej współpracują ze sobą. Osiągnięcie stanu relaksu
jest dość trudne. W systemie SITA wykorzystuje się
elementy ułatwiające dłuższe pozostawanie w takim
stanie. Stosuje się muzykę relaksacyjną w tle, odpowiednią do słuchanego tekstu. Ważna jest również
barwa głosu lektora oraz tempo nagrań. Nauka
powinna odbywać się w zamkniętym pomieszczeniu,
wolnym od hałasu. Uczenie się języka obcego, czyli
odsłuchiwanie lekcji językowej, jest takim samym
bodźcem zakłócającym stan relaksu jak każdy inny.
Ale osiągnięcie i utrzymanie tego stanu jest potrzebne,
aby uczenie się było efektywne. Gdy zajęcia prowadzone są prawidłowo, już po kilku minutach oddech
staje się miarowy i spokojny, serce pracuje wolno
i rytmicznie, mięśnie są rozluźnione, psychika jest
wolna od emocji i odczuwa się wewnętrzny spokój.
Aby móc stosować tę metodę, konieczny jest jednak specjalny sprzęt, który umożliwia przetwarzanie
oddechu człowieka na bodźce świetlne i dźwiękowe.
Poprzez zamknięte powieki widzi on światło diod
migających w rytm oddechu oraz słyszy pulsujący
w tym samym rytmie dźwięk. Bodźce docierając do
wnętrza organizmu wpływają na oddech, regulując
jego częstotliwość i głębokość, co powoduje sprzężenie zwrotne między oddechem a wrażeniami wzrokowymi i słuchowymi. Umożliwia to wejście w stan
relaksu, w którym wielokrotnie wzrasta zdolność
mózgu do zapamiętywania informacji, ponieważ
półkule mózgowe lepiej ze sobą współpracują16.
Metoda Wilka
Jest to metoda języka mówionego polegająca na
uczeniu się na własnych i na cudzych błędach. Zajęcia
trwają 90 minut. W grupie są cztery osoby, a każda
z nich ma wypowiedzieć około 300 zdań. W trakcie
zajęć zapamiętuje się około 60 procent materiału.
Podczas lekcji uczniowie muszą wyłapywać błędy
kolegów i poprawiać je. Metoda ta zakłada, że
zaczynając naukę od najniższego poziomu można
opanować język w ciągu dwóch lat17.
Metoda Sheffieldzka
Została
opracowana
przez
psychologów
z Sheffield. Charakteryzuje się ona tym, że materiał nauczania zostaje podzielony na różne co do
objętości dawki. Kryteriami tego podziału są: cel
dydaktyczny (którego realizacja zachodzi dzięki fragmentowi tekstu programowego) oraz merytoryczne
właściwości programu. Według założeń tej metody
uczeń poznaje dane struktury poprzez wypełnianie
figurujących w tekście luk i póki nie opanuje danej
partii materiału, nie może przejść do następnej. Treść
poszczególnych partii materiału jest zróżnicowana
stosownie do wykazywanych przez uczniów zdolności
oraz stopnia ich zaawansowania w nauce. W metodzie tej obowiązuje zasada stopniowania trudności,
przywiązuje się również dużą wagę do respektowania
zasady trwałości zdobywanej przez uczniów wiedzy18.
Metoda blokowa
Opracowana na Uniwersytecie Warszawskim
przydaje się do zaznajamiania uczniów z wiedzą
bierną, której opanowanie wymaga od nich głównie
pracy pamięciowej. Twórcy tej metody twierdzą, że
klasyczne programy nauczania budowane według
modelu behawiorystycznego nie pozwalają skutecznie rozwijać samodzielnego i krytycznego myślenia
uczniów, zatem należy je zastąpić nowymi, które
umożliwiałyby uczniom rozwiązywanie określonych
problemów, rozumianych jako trudność teoretyczna
lub praktyczna. Zatem istotnym składnikiem programu opracowanego według założeń tej metody jest
blok problemowy, który wymaga od uczniów intensywnej pracy umysłowej, np. rozwiązywanie zadania,
formułowanie lub weryfikacja hipotezy, zaprojektowanie eksperymentu lub zebranie informacji na
określony temat. W toku pracy uczeń syntetyzuje,
analizuje i porównuje, dzięki czemu wzbogaca zasób
swoich wiadomości i umiejętności. Pozostałymi
składnikami programu blokowego są: blok informacyjny (tekst programowany lub konwencjonalny),
blok testowo-informacyjny (sprawdzanie rozumienie
pojęć lub struktur), blok testowo-problemowy,
16
Wojtczak J., op. cit.
http://www.nauka-jezykow.pl/strona-17-Nietypowe-metody-nauki-jezykow-obcych.html
17
18
Encyklopedia pedagogiczna, op. cit., s. 431.
15
O JĘZYKU
blok korektywno-informacyjny oraz korektywnoproblemowy. Bloki te są swoistymi cegiełkami, którymi nauczyciel może dowolnie operować, budując
z nich programy o różnej strukturze19.
Metoda wyodrębnionych prób
(Discrete Trial Teaching, DTT)
Jest to metoda należąca do grupy metod behawioralnych, opracowana przez J. Coopera, T. Herona
i W. Hewarda stosowana do nauki mowy dzieci, jednak techniki nauczania związane z tą metodą mogą
być również pomocne na lektoracie języka polskiego.
Praca tą metoda polega na rozbiciu danej umiejętności na możliwie najmniejsze elementy i uczenie ich
poprzez wielokrotne powtarzanie (najpierw, jeśli to
konieczne, z podpowiedzią, później wycofując podpowiedzi), jednocześnie dostarczając wzmocnień po
każdym prawidłowym wykonaniu danego elementu.
Wzmocnienie może być tu rozumiane w sposób
konkretny, jako zabawka dla dziecka lub społeczny
- pochwała. Założenia tej metody są bardzo często
wykorzystywane przez lektorów na lektoratach języka
polskiego i każdego innego języka w postaci tzw.
drylów20.
Metoda przypadków
Jej istota polega na analizie i dyskusji nad zdarzeniem zaprezentowanym przez nauczyciela na piśmie,
na płycie CD czy na wideo i znalezienie odpowiedzi
na pytania typu:
• Jakie jest inne, możliwe najlepsze rozwiązanie
tego problemu?
• Co należy zrobić, aby przedsięwzięcie się
powiodło, aby zapobiec zaistniałym skutkom?
• Jaką decyzję podjąłbyś na miejscu bohatera
sytuacji?
Lektor nie podaje nowego materiału, lecz przedstawia sytuację problemową w taki sposób, aby
uczący się musieli podczas pracy wykorzystać wiedzę
i doświadczenie w nowych okolicznościach. O tym,
czy osiągniemy sukces podczas pracy tą metodą,
19
Encyklopedia pedagogiczna, op. cit., s. 431 – 433.
Applied Behavior Analysis, red. Cooper J., Heron T., Heward
W., Pearson 2007 s. 233.
20
16
decydować będzie zarówno dokładne zapoznanie
uczniów z elementami pracy, jak też czuwanie nad
sprawnym przebiegiem dyskusji.
Metoda przewodzącego tekstu
W tej metodzie uczeń wykonuje zadanie dokładnie
przemyślane i przygotowane przez nauczyciela. Jest
to rodzaj nauczania problemowego. Uczeń lub grupa
uczniów otrzymują zadanie praktyczne, które muszą
wykonać przy pomocy tzw. tekstów przewodnich, tj.
pytań prowadzących. Zamiast korzystania z instrukcji, która zawiera wszystkie informacje potrzebne
do wykonania ćwiczenia, uczeń sam planuje jego
realizację korzystając z materiałów źródłowych. Na
właściwe rozwiązanie naprowadzają go przygotowane
przez nauczyciela pytania. Praca tą metodą przebiega
w następujących etapach:
• uczniowie zbierają i analizują informacje
o podobnych sytuacjach
• planują wykonywanie zadania
• przedstawiają plan działania, omawiają go
z nauczycielem, przygotowują materiały
i narzędzia
• wykonują ćwiczenie, a nauczyciel czuwa nad
prawidłowym przebiegiem procesu
• uczniowie sprawdzają poprawność wykonania
ćwiczenia, kontrolują wyniki, analizują je i oceniają
• analizują sposób wykonywania pracy i odpowiadają sobie na pytanie: co bym zrobił inaczej
lub lepiej gdybym wykonywał ćwiczenia?21. Małe dzieci szybko zniechęcą się do nauki, jeśli
będą uczone niezgodnie z ich cechami rozwojowymi.
Nie będą dla nich z pewnością odpowiednie metody
kognitywna, czy gramatyczno-tłumaczeniowa ze
względu na brak umiejętności myślenia abstrakcyjnego, duży temperament i brak umiejętności
swobodnego czytania. Dobre rezultaty może odnieść
w tym przypadku metoda naturalna, bezpośrednia
oraz TPR. Młodzież z kolei lubi zwykle czynności
interaktywne, typowe dla podejścia komunikacyj21
http://www.interklasa.pl/portal/index/strony?mainSP=subjec
tpages&mainSRV=lwych&methid=8447608&page=subpage&arti
cle_id=319804&pag
O JĘZYKU
nego, choć w tym przypadku sprawdza się również
TPR i metoda bezpośrednia. Niektórzy z uczniów
w tym wieku niejednokrotnie proszą o podawanie
objaśnień i tłumaczeń określonych struktur. Dla nich
idealna będzie metoda kognitywna. Część młodzieży
bardzo często podchodzi jednak niechętnie do nauki
struktur gramatycznych. W przypadku tego rodzaju
osób doskonałe rezultaty odniesie metoda audiolingwalna. Starszym osobom zwykle odpowiada metoda
gramatyczno – tłumaczeniowa lub kognitywna, nieco
młodsi dorośli zaś często wybierają naukę metodami
niekonwencjonalnymi. Kolejną ważną cechą przy
wyborze metody nauczania są cechy osobowościowe
uczących się. Osoby nieśmiałe i lękliwe zapewne nie
będą czuły się dobrze podczas nauki wymagającą
samodzielności i odwagi metodą CLL. Bardzo prawdopodobne, że wybiorą raczej nudną, ale za to bezpieczną metodę gramatyczno – tłumaczeniową lub
audiolingwalną. Uczniowie energiczni i rozmowni na
pewno nie będą chcieli uczyć się metodą The Silent
Way, skłaniając się bardziej ku metodzie bezpośredniej lub komunikacyjnej. Skrajni indywidualiści
z kolei chętnie wybiorą metodę CLL i możliwość
swobodnego wypowiadania się na zasadzie prób
i błędów w ramach metody kognitywnej.
Nie ma powodu do pracy tylko jedną metodą.
Obecnie podejście komunikacyjne włącza bardzo
wiele technik i rozwiązań zapożyczonych z innych
metod nauczania. Na pewno warto poznać najbardziej wartościowe aspekty różnych podejść do nauki
języka i włączać poszczególne techniki do swojego
sposobu pracy. Będzie to pomocne w uniknięciu
skrajności różnych metod i pozwoli rozbudować
odpowiedni repertuar ćwiczeń.
Bibliografia
Applied Behavior Analysis, 2007, red. Cooper J., Heron T.,
Heward W., Pearson
Encyklopedia pedagogiczna XXI wieku, 1994, t. III, red. Pilch
T., Różycka E., Żak, Warszawa.
Kaleta Z., Językoznawstwo kognitywne a nauczanie języka polskiego jako obcego, [w:] Kształcenie polonistyczne cudzoziemców, red. Ostromęcka – Frączak B., t.10, Wydawnictwo
Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 1998.
Komorowska H. Metodyka nauczania języków obcych,
„Fraszka Edukacyjna”, Warszawa 2003.
Krakowiak K., Planowanie i organizacja procesu nauczania
języka polskiego jako obcego, [w:] Poradnik metodyczny dla
nauczycieli polonijnych, red. Krakowiak K., Mańdziuk J.,
UMCS, Lublin 1980.
Lakoff G., The body in the mind, Chicago – Londyn 1987.
Marton W., Dydaktyka języków obcych. Podejście kognitywne,
Warszawa 1987.
Michowicz J., Strąk J., Michowicz J., Strąk M., Niektóre
metody nauczania języka polskiego jako obcego, [w:] Mączyński J., Michowicz, Kształcenie polonistyczne cudzoziemców.
Studia i materiały, Łódź 1987.
Miodunka W., Język polski a współczesne metody nauczania
języków obcych, [w:] Metodyka nauczania języka polskiego
jako obcego, red. Lewandowski J., PWN, Warszawa 1980
Prejbisz A., Sprawność rozumienia mowy, [w:] „Języki Obce
w Szkole” 1973, nr 5.
Wieczorkiewicz B., Uwagi o nauczaniu języka polskiego jako
języka obcego, [w:] Metodyka nauczania języka polskiego
jako obcego pod red. J. Lewandowskiego, PWN, Warszawa
1980.
Wielkiewicz-Jałmużna D., Studium języka polskiego dla
cudzoziemców Uniwersytetu Łódzkiego w latach 1952 –
2002, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2008.
http://www.nauka-jezykow.pl/strona-17-Nietypowe-metody-nauki-jezykow-obcych.html
http://www.gim1tg.fc.pl/iframe/metody/met.htm
The article demonstrates different methods of
teaching Polish as a foreign language. They are both
conventional and unconventional methods. Some of
them are very well-known to most teachers, others
are little known, and even regarded as controversial.
It is not easy to choose the right method and it
requires the teacher to take into account the age
and linguistic needs of students. These factors are
very important because only a well-chosen method
guarantees a learning success.
17
O KULTURZE
Sylwia Chrostowska
Piosenka na lekcji języka polskiego
dla dzieci cudzoziemskich
Piosenka jest nieodłącznym elementem lekcji
każdego języka obcego dla dzieci. Wystarczy zapytać
rodzica, który nie zajmuje się tą tematyką na co dzień,
jak jego dzieci uczą się języków obcych. Odpowiedź
będzie jasna: śpiewając piosenki. W przeciwieństwie
do lekcji językowych dla dorosłych, gdzie muzyka
może, ale nie musi być ich częścią, na zajęciach dla
dzieci powinien być to element stały, powtarzający
się. Jak wspomina Hanna Komorowska1, piosenkę
stosuje się najczęściej przy nauczaniu dzieci. Dlaczego?
Podnosi atrakcyjność zajęć i angażuje różne ośrodki
percepcji. Celem jej wykorzystywania na lekcji jest
uruchomienie zarówno lewej półkuli mózgowej
odpowiedzialnej za język i mowę, jak i prawej odpowiedzialnej za realizację ruchu fizycznego (według
najnowszych badań prawa półkula ma również wielki
udział w przetwarzaniu językowym).
Próbując nauczyć dzieci języka polskiego jako
obcego przez śpiewanie, musimy zdać sobie sprawę,
z jakim odbiorcą mamy do czynienia. W przeważającej mierze w Polsce są to imigranci, często uchodźcy
z krajów, w których jest wojna lub konflikt polityczny,
przede wszystkim z Ukrainy, Czeczenii, Gruzji, ale
też Wietnamu, Rumunii, Nigerii, Rosji – krajów,
gdzie są trudne warunki bytowe. Oprócz nich wśród
uczniów są także dzieci ambasadorów, zagranicznych
biznesmenów przebywających na terenie Polski
tymczasowo bądź stale. Dla tych dzieci język polski
będzie niezbędny, aby dogadać się z rówieśnikami
1
H. Komorowska, Metodyka nauczania języków obcych, Warszawa 2005, s.37.
18
chodzącymi do tej samej klasy, jako pomoc rodzicom
w różnych sytuacjach komunikacyjnych, w których
mają kontakt z Polakami – w sklepie, na ulicy,
w ośrodku, w którym mieszkają. W krajach innych
niż Polska dzieci polskich emigrantów uczą się
języka polskiego w sobotnich szkółkach blisko szkół
regularnych w celu podtrzymania znajomości języka
ojczystego przekazywanego przez rodziców bądź
dziadków. Zatem niewątpliwie są to dzieci z różnych
kontynentów.
Czy dzieci wszystkich kultur kochają muzykę
i wspólne śpiewanie? Żeby odpowiedzieć na to
pytanie, warto sięgnąć do artykułu J. Wasilewskiej-Łaszczuk i Małgorzaty Zasuńskiej2 zamieszczonego
w poradniku dla nauczycieli pracujących z uczniami
cudzoziemskimi. Autorki podkreślają, że nie zawsze
muzyka integruje: Opinia, że muzyka łączy, nie sprawdza się w przypadku uczniów muzułmańskich. Muzułmanie są zdania, że zachodnia muzyka wyrażać może
zarówno duchowość chrześcijańską, jak i uczucia erotyczne, co jednoczy kobiety i mężczyzn, a to z kolei
jest zakazane w islamie. Stąd wykorzystanie piosenek
na lekcji może się spotkać z pretensjami rodziców.
Mogą oni zabronić dzieciom uczestnictwa w takich
zadaniach na lekcji. Z własnego doświadczenia
wiem, że dorośli muzułmanie są w stanie posłuchać
piosenki, ale zdecydowanie buntują się przeciwko
wokalnemu jej wykonywaniu. Jeśli chodzi o dzieci,
2
J. Wasilewska-Łaszczuk, M. Zasuńska, Włączanie uczniów
pochodzących z Somalii w szkołach stanu Minnesota w USA, [w:] Inny
w polskiej szkole, red. E. Pawlic-Rafałowska, Warszawa 2010, s. 130.
O KULTURZE
to przez pół roku na czterdzieścioro uczniów, których
uczyłam, tylko jedno dziecko z Czeczenii nie chciało
uczestniczyć w śpiewaniu piosenki. Nie należy zatem
rezygnować z muzyki, ale też nie wolno zmuszać
tych, którzy nie chcą śpiewać.
Jakie piosenki warto prezentować na lekcjach?
„Europejskie Portfolio Językowe”, a w szczególności
„Moje pierwsze europejskie portfolio językowe dla
dzieci od 3 do 6 lat”3 podkreśla, że miarą nauczania
języków obcych w wieku przedszkolnym nie jest liczba
słów czy liczba nauczonych piosenek, a świadomość
językowa, którą dziecko nabywa w procesie uczenia się
języka. Aby to osiągnąć, nauczanie powinno odbywać
się w sposób stopniowy i zrównoważony i budować
umiejętności językowe w miłej, rodzinnej atmosferze
oraz dostosowywać treści do cech rozwojowych danej
grupy wiekowej. Teresa Siek-Piskozub wymienia
kryterium wieku jako jedno z czterech kryteriów
doboru piosenek glottodydaktycznych obok kryterium autentyczności, celu i tematu. Jak sama
pisze: Piosenki dla danej grupy wiekowej powinny być
dobrane z uwzględnieniem neurofizjologicznych i psychologicznych prawidłowości rozwoju człowieka, które
w zasadniczy sposób wpływają na sposób jego działania,
w tym również na sposób uczenia się4. Stąd dzieci,
z którymi nauczyciele języka polskiego jako obcego
pracują, należałoby podzielić ze względu na wiek
i umiejętności nabywane w szkole. Siek-Piskozub5
sugeruje podział na dzieci młodsze (do ok.10-12 lat),
starsze (12-14 lat), w wieku młodzieńczym (15-24
lat). Jest to ogólnie przyjęta klasyfikacja w dydaktyce.
W artykule chciałabym skoncentrować się na piosenkach wykorzystywanych w nauczaniu dzieci młodszych, które są jeszcze przed ukończeniem 12 lat.
Glottodydaktycy wskazują, że dzieci młodsze
mają wrodzoną plastyczność receptorów słuchu
i elastyczność krtani. Dlatego też dzieci są w stanie
naśladować obce im dźwięki z nauczanego języka,
podczas gdy dzieci starsze nie zawsze mogą to
osiągnąć. Dziecko młodsze przyswaja język podczas
3
M. Pamuła, J. Rzyska, M. Dobkowska, Moje pierwsze europejskie portfolio językowe dla dzieci od 3 do 6 lat, Warszawa 2014.
4
T. Siek-Piskozub, Umuzykalnienie glottodydaktyki. Muzyka na
lekcji języka polskiego jako obcego, Poznań 2002, s. 98.
5
Tamże, s. 99.
komunikacji ze środowiskiem, żeby zaspokoić swoje
potrzeby. Ważną rolę odgrywają: imitacja, zapamiętanie i działanie przez analogię. Paradoksalnie dzieci
szybko zapamiętują, ale też równie szybko zapominają. Z tego względu łacińska sentencja Repetitio est
mater studiorum nabiera jeszcze większego znaczenia.
Łatwo powiedzieć, trudniej zrealizować. Z pomocą
przychodzi piosenka, która pozwala powtarzać treści
w sposób atrakcyjny i wykorzystujący twórczą aktywność charakteryzującą uczniów z tej grupy wiekowej.
Piosenki i rymowanki realizują jedne z głównych
założeń programowych. Wprowadzenie ich ma na
celu doskonalenie pamięci mechanicznej i pozwala na
wprowadzenie struktury gramatycznej i słownictwa
przewidzianego na daną jednostkę lekcyjną. Piosenki
wykorzystują naturalną predyspozycję dziecka do
przyswajania języka poprzez ruch i imitację. Muzyka
ułatwia dzieciom zapamiętywanie słów, struktur
lub fraz, ponieważ kojarzą je z melodią. Piosenki
i rymowanki są więc doskonałą podstawą do ćwiczeń
komunikacyjnych lub dramowych.
Dzieci młodsze nie stanowią jednolitej zbiorowości. Należałoby je podzielić na mniejsze grupy.
Do pierwszej trzeba by zaliczyć dzieci przedszkolne
w wieku 3-5 lat, którym pismo i alfabet są obce.
W drugiej grupie będą dzieci wczesnoszkolne
w wieku 6-7, które dopiero poznają litery i nie potrafią płynnie czytać. W trzeciej grupie byłyby dzieci
8-10-letnie, które znają litery i czytają krótkie teksty.
W kolejnej grupie byłyby dzieci 11-12-letnie mające
większą wiedzę o świecie niż pozostałe.
Jakie to ma znaczenie dla doboru piosenek?
Ogromne, głównie ze względów ograniczeń, jakie
narzuca nam dziecięca pamięć. W początkowych
okresach nauki wprowadza się nie więcej niż
3-4 nowe słowa. Dzieci wczesnoszkolne mogą
zapamiętać już więcej – 6-8 słów. Poza tym dzieci
niepiszące uczą się piosenek poprzez ciągłe ich
powtarzanie. Trudno sprawdzić rozumienie tekstu,
dlatego słowa tych piosenek muszą być prezentowane
wcześniej na ilustracjach lub kompatybilne z wykonywanymi gestami. Dzieci czytające i piszące będą
w stanie przeczytać tekst piosenki. Poza tym można
dla nich przygotować rozmaite ćwiczenia sprawdzające zrozumienie tekstu.
19
O KULTURZE
W każdej grupie wiekowej na zajęciach mogą być
obecne dwa typy piosenek. Ze względu na kryterium
autentyczności dzieli się je na:
– piosenki dydaktyczne – opracowane specjalnie na zajęcia językowe głównie przez nauczycieli
języka obcego;
– piosenki autentyczne – stworzone dla przyjemności, zróżnicowane gatunkowo, stworzone przez
muzyków, artystów, poetów.
Piosenki powinny występować na każdych zajęciach często w formie tak ważnych dla dzieci przedszkolnych rutyn. Powtarzające się co lekcja stałe
elementy zajęć, takie jak np. piosenka na powitanie
i pożegnanie, budują w dzieciach poczucie bezpieczeństwa.
Zgodnie z trzecim kryterium, wymienianym
przez Teresę Siek-Piskozub6 – kryterium celu –
każda lekcja powinna rozpoczynać i kończyć się tak
samo. Trudno jednak znaleźć autentyczną piosenkę,
która wprowadzałaby podstawowe frazy powitalne
i pożegnalne. Pierwszy i na razie jedyny podręcznik dla dzieci w wieku 6 – 8 lat wprowadzający
piosenki na powitanie i pożegnanie to Lubię polski
Agnieszki Rabiej7. Teksty obu piosenek śpiewane
w tej samej melodii są łatwe i szybko wpadające
w ucho:
Dzień dobry, dzień dobry,
Witamy wszystkich was
Dzień dobry, dzień dobry
Już lekcję zacząć czas.
Drugi tekst jest podobny, zmianie ulegają słowa
dzień dobry – do widzenia, zacząć-kończyć.
W internecie są też inne piosenki stworzone
dla przedszkolaków, które można wykorzystać na
lekcjach języka polskiego jako obcego. Jedna z nich
pochodzi z serii Savoir vivre w piosence stworzonej
przez Cezarego Cesarza i pokazywanej w kanale
telewizyjnym EduFan TV. Oto jej słowa:
Dzień dobry, dzień dobry,
Podaj mi rękę.
6
7
20
Tamże.
A. Rabiej, Lubię polski, Kraków 2009.
Uśmiechnij się miło,
Zaśpiewaj piosenkę8. Są też inne piosenki nieautentyczne – dydaktyczne,
które odzwierciedlają raczej angielski savoir vivre,
jak na przykład utwór Witaj, witaj, jak się czujesz9.
Pytanie o samopoczucie i odpowiedzi na nie, zawarte
w piosence są cenne i można je wykorzystać na lekcji
o samopoczuciu. Jednak w polskiej kulturze nie ma
obowiązku zadawania tego pytania tuż po powitaniu.
Z tego względu nie zalecałabym wykorzystywania
tego tekstu na każdej lekcji.
Nietrudno znaleźć piosenkę rozpoczynającą lekcję. Jeśli chodzi o piosenkę kończącą, tu też z pomocą
przychodzi nam Cezary Cesarz. Jego propozycja
w rytmie disco polo zawiera niezbędne formuły
pożegnalne:
DO WIDZENIA Do widzenia – Pa, pa!
Do widzenia – Pa, pa!
Pa, pa, pa, pa, pa, pa, pa,
Do zobaczenia powiem Ci,
Aby jutro spotkać się10.
Oprócz stałych, powtarzających się piosenek na
powitanie i pożegnanie warto byłoby poznać piosenki
służące zmianie pozycji uczniów z siedzącej na stojącą
i odwrotnie, wykorzystywane szczególnie na lekcjach
z dziećmi w wieku przedszkolnym. Na jednej z obserwowanych przeze mnie lekcji języka angielskiego
dzieci siedziały w kole, uważnie słuchając nauczyciela.
Natomiast po wysłuchanej historii był czas na zabawy,
które odbywały się albo na siedząco, albo na stojąco.
Zmianie pozycji towarzyszył przerywnik Everybody
stand up, stand up, stand up lub Everybody sit down,
sit down, sit down… Udało mi się z zaadaptować ten
krótki tekst na potrzeby lekcji języka polskiego dla
grupy z „zerówki” i pierwszej klasy. Kiedy wstajemy,
śpiewamy: Wszyscy teraz wstają, wstają, wstają,
8
https://www.youtube.com/watch?v=73R9ssuVRuc
https://www.youtube.com/watch?v=f9UDEs8pQ7A (Słowa
tej piosenki są następujące: – Witaj, witaj, jak się czujesz? Dobrze,
świetnie, dzisiaj jest OK., Witaj, witaj, jak się czujesz? Chora, zmęczona, dzisiaj nie jest OK.)
10
https://www.youtube.com/watch?v=fPzOtDkj00o
9
O KULTURZE
kiedy siadamy, śpiewamy A teraz siadamy, siadamy,
siadamy, bęc.
Piosenka przychodzi nam z pomocą też w fazie
prezentacji. Ze względu na kryterium tematu są to
piosenki prezentujące słownictwo bądź elementy
gramatyki, np. fonetyki. Jedną z moich ulubionych
piosenek, do której można wracać na kolejnych
lekcjach w fazie utrwalającej, jest piosenka „na części
ciała”. Większość Polaków kojarzy z przedszkola
tekst piosenki Głowa, ramiona, kolana, pięty11 wykonywanej przy jednoczesnym wskazywaniu części
ciała. Zarówno tekst jak i melodia nie są oryginalne,
a zostały zaczerpnięte z angielskiej wersji. Wielokrotne
powtarzanie jej w przyśpieszonym tempie ułatwia
zapamiętywanie i uatrakcyjnia lekcję. Na marginesie
dodam, że wykorzystałam tę piosenkę ze studentami
przygotowującymi się do studiów po polsku, kiedy
widziałam, że są zmęczeni materiałem ćwiczonym na
zajęciach. Świetnie się sprawdziła.
Przykłady innych utworów muzycznych, przy
których też jest możliwość pokazywania, prezentuję
poniżej:
Kaczuszki12 – zwierzęta, części ciała
Jesteśmy krasnoludki13 – opis postaci
Misio Mniam Mniam14 – nazwy posiłków
Stary niedźwiedź mocno śpi15 – nazwy godzin
Idziemy do zoo16 – nazwy zwierząt
Jedzie pociąg z daleka17 – nazwa transportu.
W drugiej klasie dzieci zwykle już znają alfabet.
W wielu szkołach, do których uczęszczają uchodźcy,
zdarza się jednak sytuacja, że dzieci przyjeżdżają
w połowie semestru. Jak wówczas nauczyć ich polskiego alfabetu? Z pomocą przyjdzie nam piosenka,
której melodię znamy z lekcji angielskiego. W polskiej wersji jest śpiewana przez wiewiórkę.
11
12
13
14
15
16
17
https://www.youtube.com/watch?v=30BVfTvlsrE
https://www.youtube.com/watch?v=uSt-IVNcN54
https://www.youtube.com/watch?v=H8B9hH6JUzM
https://www.youtube.com/watch?v=gx7QwibcDwY
https://www.youtube.com/watch?v=hpjrJneSCV0
https://www.youtube.com/watch?v=rXz-hKkUvoM
https://www.youtube.com/watch?v=DrRiHoIRkQ4
https://www.youtube.com/watch?v=hPIild_cMlg
Inna wersja – hiphopowa – znaleziona na stronie
https://www.youtube.com/watch?v=6tHFNl3j8R4
niestety zawiera Q i X – niepolskie litery, ale ma
ciekawą aranżację i podaje przykłady imion, a nie
rzeczy, jak w poprzednim przykładzie.
Jak łatwo zauważyć, nie ma w prezentowanym
alfabecie wszystkich liter: ą, ę, ć, ń, ó, ś. Moim zdaniem stopniowe wprowadzanie liter na tym poziomie
jest jak najbardziej uzasadnione. Ja oddzielną lekcję
poświęcam literom: ą, ę, spółgłoskom miękkim,
spółgłoskom funkcjonalnie miękkim. Kiedy poznają
już wszystkie litery, śpiewamy jeszcze raz alfabet
z dodanymi literkami.
Na portalu YouTube możemy odnaleźć wiele
piosenek autentycznych, które świetnie sprawdzą
się przy wprowadzaniu, a także utrwalaniu leksyki
na lekcjach z dziećmi od 8. do 12. roku życia.
Wystarczy tylko wpisać tytuł bądź nazwę grupy
muzycznej. Poniżej podaję przykłady takich utworów
muzycznych:
– nazwy produktów spożywczych, warzyw i owoców – Bajkowa Drużyna, Cukierki, cukierki; Centrum uśmiechu, Olimpiada w Jarzynowie, Fasolki,
Witaminki, witaminki
– nazwy przyborów do higieny zębów – Fasolki,
Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda;
– nazwy zwierząt – Old McDonald po polsku –
Dziadek fajną farmę miał, Bajkowa drużyna, Cztery
słonie; Aida, Mucha w mucholocie (do Krakowa sobie
leci)
– nazwy ubrań – Fasolki, Ogórek
– ekologia – Majka Jeżowska, My chcemy grać
w zielone
21
O KULTURZE
– nazwy dni tygodnia – Tata śpiewa, Dni tygodnia
– nazwy miesięcy – Mikitomi, Miesiące
To oczywiście tylko kropla w morzu muzycznych
możliwości. Decyzja o wyborze należy do nauczyciela.
Warto jednak pamiętać o 4 kryteriach wyróżnionych
przez Teresę Siek-Piskozub i odrobinie fantazji, bo
jak mówią słowa piosenki śpiewanej przez Fasolki: Bo
fantazja jest od tego, żeby bawić się na całego. Życzę
udanych lekcji z muzyką!
Bibliografia
Grzymała-Moszczyńska, H. , 2000, Uchodźcy. Podręcznik dla
osób pracujących z uchodźcami, Nomos, Kraków.
Komorowska H., 2005, Metodyka nauczania języków obcych,
Wydawnictwo Akademickie „Żak”, Warszawa.
Pamuła M., Rzyska J., Dobkowska M., 2014, Moje pierwsze
europejskie portfolio językowe dla dzieci od 3 do 6 lat, ORE,
Warszawa.
Pamuła M., 2003, Metodyka nauczania języków obcych
w kształceniu zintegrowanym, Fraszka Edukacyjna, Warszawa.
Rabiej A., 2009, Lubię polski cz. 1 i 2, Fogra, Kraków.
Siek-Piskozub T., 2002, Umuzykalnienie glottodydaktyki.
Muzyka na lekcji języka polskiego jako obcego, Motivex,
Poznań.
Wasilewska-Łaszczuk J., Zasuńska M., Włączanie uczniów
pochodzących z Somalii w szkołach stanu Minnesota w USA,
[w:] Inny w polskiej szkole, 2010, red. E. Pawlic-Rafałowska, Miasto Stołeczne Warszawa, Warszawa.
https://www.youtube.com/watch?v=73R9ssuVRuc [dostęp:
maj 2015]
https://www.youtube.com/watch?v=f9UDEs8pQ7A
[dostęp: maj 2015]
https://www.youtube.com/watch?v=fPzOtDkj00o [dostęp:
maj 2015]
https://www.youtube.com/watch?v=30BVfTvlsrE [dostęp:
maj 2015]
https://www.youtube.com/watch?v=uSt-IVNcN54 [dostęp:
maj 2015]
https://www.youtube.com/watch?v=H8B9hH6JUzM
[dostęp: maj 2015]
https://www.youtube.com/watch?v=gx7QwibcDwY [dostęp:
maj 2015]
https://www.youtube.com/watch?v=hpjrJneSCV0 [dostęp:
maj 2015]
https://www.youtube.com/watch?v=rXz-hKkUvoM [dostęp:
maj 2015]
https://www.youtube.com/watch?v=DrRiHoIRkQ4
[dostęp: maj 2015]
The article emphasises the meaning of a song
on the Polish as a foreign language lesson for
foreign children. The author of the article stresses
that song increases attractiveness of each lesson.
Moreover, it helps to memorise vocabulary
and structures by involving different centres of
perception. In the article we can find wide variety
of usage a song in every part of a lesson. The author
proves that a few books available on the market
cannot confine teachers’ creativity. She encourages
to come back to kindergarden times and look for
songs with simple lyrics, easy to remember and
show with body language. Undoubtedly, music
helps to follow the rule: learn and have fun!
Barbara Łukaszewicz
„To samo niebo”, czyli Warszawa wczoraj i dziś
w materiałach audiowizualnych
Przekazywanie wiedzy na temat wybranych
polskich miast pojawia się w wielu koncepcjach
wprowadzania elementów kultury na lekcjach
22
języka polskiego jako obcego. W indeksie haseł do
proponowanego przez Grażynę Zarzycką i Mirosława
Jelonkiewicza Małego leksykonu kultury polskiej dla
O KULTURZE
cudzoziemców poza nazwami miejscowymi pojawiają się obiekty zabytkowe wybranych ośrodków
miejskich – wśród nich znalazły się zabytki Warszawy, m.in. Łazienki, Wilanów, Zamek Królewski,
Uniwersytet Warszawski, getto warszawskie, Stare
Miasto, Nowe Miasto, Cmentarz Powązkowski
i Stara Praga (Zarzycka 2004, s.164, 165). Z kolei
w proponowanym przez Annę Burzyńską i Urszulę
Dobesz inwentarzu tematycznym i funkcjonalno-pojęciowym do nauczania języka polskiego jako
obcego pojawia się pojęcie oswajania nowej lub
innej przestrzeni (Burzyńska i Dobesz 2004, s. 120).
To oswajanie jest istotne dla osób, które uczą się
języka polskiego na lektoratach w Polsce i znalazły
się w nieznanej dotąd przestrzeni. Z drugiej strony
trudno wcielić się w rolę przewodnika po mieście
i lektoraty zamieniać w lekcje krajoznawcze. Jeszcze
trudniej pokazać miasto w sali lekcyjnej. Elementem
lekcji związanym z rozmawianiem o mieście jest
przywoływanie nazewnictwa związanego z miastem.
Może ono odbyć się równolegle z wprowadzaniem
kolejnych przypadków deklinacyjnych czy przyimków, ale i przy okazji nauki zwrotów związanych
z pytaniem o drogę i udzielaniem informacji (Dawidziak-Kładoczna 2005, s.225, 226). Można wtedy co
prawda wprowadzić pracę z planem miasta, jednak
poza poznawaniem nowych nazw topograficznych
miasto i życie w nim nie zostaną unaocznione.
Okazją do zaprezentowania miasta w sali lekcyjnej mogą być materiały wizualne i audiowizualne.
To one według Gunthera Storcha, autora publikacji
o dydaktyce języka niemieckiego jako obcego, odgrywają dużą rolę w podnoszeniu autentyczności zajęć,
przyciąganiu uwagi uczniów i zaciekawieniu ich
określonymi tematami i historiami (Storch za: Wolak
2013, s. 294) W czasach szerokiego dostępu do zasobów internetu można w nim znaleźć m.in. materiały,
które przybliżą studentom przestrzeń, w której się
znaleźli, lub pogłębią ich wiedzę na temat jej historii.
Taką przestrzenią może być Warszawa – centralne
miasto Polski, które nie każdy cudzoziemiec ma
okazję dokładnie poznać. Krótkie filmy przedstawiające Warszawę to nie tylko namiastka zwiedzania
tego miasta, ale również możliwość spojrzenia na nie
z innej niż dotychczas perspektywy.
„Warsaw 24 H” to film stworzony przez fotografa
Macieja Margasa, który sfotografował stolicę z dachów
jej najwyższych wieżowców. W przyspieszonym tempie zostały pokazane 24 godziny z życia stolicy. Poza
Pałacem Kultury i Starym Miastem zaprezentowano
tu również okolice Stadionu Narodowego czy ujęcia
znad brzegu Wisły. Autora interesuje to, czego nie
da się zauważyć, kiedy patrzy się na warszawskie
ulice z perspektywy przechodnia. Dominujące nad
Warszawą wieżowce wyglądają w filmie jak element
ładnej pocztówki o soczystych kolorach, mimo że
pojawia się wiele głosów mówiących o nadmiarze
drapaczy chmur w stolicy. Ten autorski punkt widzenia Warszawy można poddać dyskusji. Czy na pewno
dominacja wieżowców w centrum stolicy dodaje jej
takiego uroku? Czy pęd życia w mieście faktycznie
może wzbudzać zachwyt, czy raczej powinien skłaniać
do niepokoju? Film, mimo że wizualnie piękny, niekoniecznie musi wzbudzać bezrefleksyjny zachwyt.
Z drugiej strony wśród dominujących w centrum
budynków w filmie pojawia się również pomnik
upamiętniający Powstanie Warszawskie. Do tego
wydarzenia odnosi się w jednym z wywiadów sam
autor: Gdy zacząłem sam chodzić z aparatem, patrzeć
na miasto z góry, to zdałem sobie sprawę, że tu jest coś
więcej - tu jest duch (…) niezłomny. Niesamowite jest
to, że 70 lat po tym, jak umarło, to miasto jest tym,
czym jest1. W filmie podkreślony został więc związek
teraźniejszości miasta z jego przeszłością, o której
1
M. Margas, „Patrzę na Warszawę z góry. W tym mieście jest coś
więcej. Jest duch” N-I-E-S-A-M-O-W-I-T-E zdjęcia 21-latka, który
fotografuje miasto z dachów wieżowców. Rozmowę przepr. M. Gostkiewicz [online], [dostęp: 09.04.2015], dostępne w internecie:
http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,138585,16534363,_Patrze_
na_Warszawe_z_gory__W_tym_miescie_jest_cos.html.
23
O KULTURZE
nie sposób zapomnieć żyjąc w Warszawie i stykając
się z miejscami upamiętniającymi jej tragiczną przeszłość.
Czterominutowy film „The Capital” stworzył
Adam Michalski - fotograf-amator. Autor wykorzystał technikę animacji poklatkowej, składającej się
z sekwencji zdjęć. Podobna technika została wykorzystana przy tworzeniu „Warsaw 24 H”. W filmie
pokazano m.in. poranek w Parku Saskim i na lotnisku w Okęciu, zachód słońca nad Kopcem Powstania
Warszawskiego, znany lokal Warszawa Powiśle, Trasę
W-Z, warszawskie mosty – Świętokrzyski i Gdański.
Film pokazuje więcej rozpoznawalnych w Warszawie
miejsc niż „Warsaw 24 H”, ale przede wszystkim daje
możliwość obserwowania miasta z innej perspektywy.
Autor filmu patrzy na Warszawę oczami przechodnia, który widzi miasto w bardzo specyficzny sposób.
Twórca filmu nie skupia się bowiem na pokazywaniu
wieżowców w centrum miasta i charakterystycznych
dla stolicy reklam wielkoformatowych, co przykuło
uwagę jednego z komentatorów filmu. Autor przyznaje, że w filmie celowo unikał zdjęć uwieczniających
billboardy: Unikanie reklam wielkoformatowych jak
ognia było jednym z wymagań, które sam sobie postawiłem przy tworzeniu tego filmu. Nie udało się go może
zrealizować w 100% (…), ale i tak uważam, że jest
nieźle2. „The Capital” jest ponadto próbą pokazania
tego, co dzieje się naokoło ścisłego centrum miasta
i niekoniecznie jest znane jako atrakcja turystyczna.
Można się tylko domyślać, jak niewielu obcokrajowców widziało wschód słońca nad lotniskiem im.
Chopina czy Warszawę nocą z perspektywy mostu
Gdańskiego. Takie możliwości stwarza właśnie „The
Capital”.
Szczególnym dla Warszawy czasem są tygodnie
poprzedzające Boże Narodzenie. Iluminacje i dekoracje zdobiące centrum miasta zostały uwiecznione
m.in. w filmie „Warszawa nocą w Święta Bożego
Narodzenia” czy w „Zakochaj się w Warszawie
na święta”. Ostatni film jest oficjalnym materiałem
promocyjnym, który zachęcał mieszkańców stolicy
2
Jeden z komentarzy autora, który można znaleźć pod filmem
„The Capital” w serwisie YouTube, [dostęp: 09.04.2015], dostępne
w
internecie:
https://www.youtube.com/watch?v=-WiyotL_
HL8&feature=youtu.be.
24
do obejrzenia świątecznych iluminacji w 2014 roku.
Ze względu na cel promocyjny filmu jest on mniej
spontaniczny niż pierwszy materiał. „Zakochaj się
w Warszawie” pokazuje przede wszystkim ludzi
cieszących się na nadchodzące święta. W tym filmie
widzimy Krakowskie Przedmieście, podczas gdy
„Warszawa nocą w Święta Bożego Narodzenia” prezentuje więcej świątecznie udekorowanych miejsc.
W filmie można zobaczyć m.in. Nowy Świat, okolice
Teatru Wielkiego, plac Trzech Krzyży czy nieistniejący już Dom Handlowy Smyk. Miasto w okresie
bożonarodzeniowym jest inne niż na co dzień, przez
co wydaje się ono bardziej wyjątkowe. Przestrzeń,
w jakiej znajdują się wtedy mieszkańcy, nie pozwala
zapomnieć o zbliżającym się czasie świątecznym,
w czym Warszawa nie ustępuje innym światowym
stolicom.
Na szczególną uwagę zasługują filmy pokazujące
Warszawę sprzed lat lub porównujące dawną i współczesną architekturę miasta. Wiele takich materiałów
znajduje się na kanale Warszawa Przedwojenna,
który można znaleźć w serwisie YouTube. Wśród nich
znajduje się czterominutowy film przedstawiający
w kolorze Warszawę w przededniu wojny. Między
innymi widać w nim, jak niegdyś wyglądały stołeczne
tramwaje czy kamienice na Starym Mieście. Z kolei
„Te same miejsca przed wojną i dziś” to okazja do
porównania tych samych miejsc sprzed wojny z ich
dzisiejszym wyglądem. Film można oglądać z wyłączonym głosem bądź też słuchając opowieści lektora,
który wprowadza w świat przedwojennej stolicy.
Z kolei film „Przedwojenne tango, przedwojenna
Warszawa” to nie tylko okazja do obejrzenia zdjęć
z 1937 roku, ale również do posłuchania jednego
z przedwojennych tang pt. „To samo niebo”. W fil-
O KULTURZE
Bibliografia:
mie można zobaczyć, jak przed wojną wyglądał Teatr
Wielki czy plac Zbawiciela, ale także plac Napoleona,
który dziś nosi nazwę placu Powstańców Warszawy.
Socjolog Robert Park powiedział, że miasto to
nie tylko konstrukcja instytucji i aparatów administracyjnych. Miasto to raczej stan ducha3. Wirtualne
wycieczki po mieście z pewnością nie oddają tego
ducha w pełni. Mogą jednak zainteresować odbiorcę
i skłonić do samodzielnego i dokładniejszego poznania miasta. Zainteresowanie mediów, jakim cieszą
się krótkie filmy przedstawiające Warszawę, oraz
duża liczba komentarzy umieszczana pod nagraniami świadczą o tym, jak wielu ludzi lubi tę formę
przekazu. Powodem może być większy niż w przypadku oglądania zdjęć ruch i akcja pojawiające się
w nagraniach wideo. W przeciwieństwie do fotografii
materiały audiowizualne dają bowiem okazję do bardziej dynamicznego poznania przestrzeni, a także do
zaobserwowania różnych sposobów widzenia miasta,
jakie prezentują autorzy nagrań.
Zdjęcia z filmów: Plac Trzech Krzyży: „Te same
miejsca przed wojną i dziś, cz. 3”, Warszawa Powiśle
– „The Capital”, PKiN – „Warszawa 24 H”. 3
Cyt. za: M. Kołodziejczyk, W poszukiwaniu prawdziwych
warszawiaków [w:] Niezbędnik inteligenta. Miasta i ludzie, 10/2014,
s. 80.
Anna B. Burzyńska, U. Dobesz, 2004, Inwentarz tematyczny
i funkcjonalno-pojęciowy do nauczania języka polskiego jako
obcego w aspekcie kulturowym, [w:] W. T. Miodunka (red.)
Kultura w nauczaniu języka polskiego jako obcego. Stan
obecny - programy nauczania - pomoce dydaktyczne, Kraków,
s. 120.
M. Dawidziak- Kładoczna, 2005, Elementy historii Polski na
zajęciach języka polskiego jako obcego, (w:) P. Garncarek
(red.), Nauczanie języka polskiego jako obcego i polskiej kultury w nowej rzeczywistości europejskiej. Materiały z VI Międzynarodowej Konferencji Glottodydaktycznej, Warszawa, s.
225, 226.
M. Kołodziejczyk, 2014, W poszukiwaniu prawdziwych
warszawiaków [w:] Niezbędnik inteligenta. Miasta i ludzie,
10, s. 80.
M. Margas, „Patrzę na Warszawę z góry. W tym mieście jest
coś więcej. Jest duch” N-I-E-S-A-M-O-W-I-T-E zdjęcia
21-latka, który fotografuje miasto z dachów wieżowców.
Rozmowę przepr. M. Gostkiewicz [online], [dostęp:
09.04.2015], dostępne w internecie: http://weekend.
gazeta.pl/weekend/1,138585,16534363,_Patrze_na_Warszawe_z_gory__W_tym_miescie_jest_cos.html.
A.Wolak, 2013, Media audiowizualne na lekcji języka obcego
na przykładzie reportażu telewizyjnego [w:] Acta Universitatis Lodziensis. Kształcenie polonistyczne cudzoziemców,
T. 20, s. 294.
G. Zarzycka, 2004, Indeks haseł do „Małego leksykonu kultury
polskiej dla cudzoziemców”, [w:] W. T. Miodunka (red.),
Kultura w nauczaniu języka polskiego jako obcego. Stan
obecny - programy nauczania - pomoce dydaktyczne, Kraków,
s. 164-165, (współautor: M. Jelonkiewicz).
The article shows a few videos which present
how Warsaw looks both nowadays, and in the
Interwar Period. The videos can be a good way to
present the city in a more exact way than the other
ways e.g. city maps. The videos represent different
points of view at the city and are based on different
techniques of video’s creating.
25
O KULTURZE
Anna Rabczuk
Katarzyna Kuś
„Pogoda jest obrzydliwa, dzieci chorują,
a szef się na mnie wyżywa”, czyli o tym,
jak narzekać po polsku
Amerykanin, który kurtuazyjnie zapyta Polaka
„co słychać?”, prawdopodobnie może się zdziwić,
słysząc szereg narzekań. Oczywiście, nie żalimy się
cały czas, a przesiąknięci poetyką amerykańskiego
przemysłu kinematograficznego, często zdawkowo
odpowiemy, że wszystko w porządku. Jeśli jednak
będziemy trzymać się typowo polskiej konwencji, nie
dość, że od razu zaczniemy utyskiwać na strzykanie
w kręgosłupie, nawał pracy, brak słońca bądź odwrotnie – brak pracy i upał, to jeszcze będziemy wymagali
w tym względzie wzajemności od naszego interlokutora. Jeśli ta potrzeba nie zostanie zaspokojona albo,
co gorsza, nasz rozmówca powie, że u niego wszystko
świetnie, dochodzi do nieporozumienia lub w skrajnym wypadku do urazy. Polacy lubią odczuwać
solidarność w narzekaniu, skargach i żalach.
W Brązowym zeszycie1 Wittgenstein pisał, że systemy językowe są grami językowymi. Jak wszystkie
inne gry muszą składać się z konkretnych elementów:
graczy i ich umiejętności grania, pionków, posunięć,
ale też reguł i strategii. Gry mają swój cel i swoją
stawkę2. Beata Drabik3 podkreśla, że dla Wittgensteina język jako twór istniejący poza czasem i przestrzenią nie jest ciekawy. To, co dotyka istoty języka,
1
L. Wittgenstein, Brązowy zeszyt, tłum. Ł. Sommer [w:] Niebieski i brązowy zeszyt. Szkice do „Dociekań filozoficznych”, Warszawa
1998.
2
Por. M. Wołos, Koncepcja „Gry językowej” Wittgensteina
w świetle badań współczesnego językoznawstwa, Kraków 2002.
3
B. Drabik, Językowe rytuały tworzenia więzi interpersonalnej,
Kraków 2010.
26
to jego oddziaływanie na rzeczywistość tu i teraz,
a to dlatego, że gry językowe są odzwierciedleniem
konkretnych sposobów życia i mentalności. Uczestnicy gry muszą dysponować wspólną wiedzę o grze
(background knowledge), żeby osiągnąć w niej sukces.
Oznacza to, że osoby spoza konkretnego kręgu kulturowego nie mogą z powodzeniem grać w tę samą grę
językową. To spostrzeżenie istotne dla zrozumienia
wagi nauczania gier językowych charakterystycznych
dla danej kultury.
W tym artykule zajmiemy się jedną ze strategii
językowych zbliżających Polaków: sposobami mówienia o frustracji, niezadowoleniu, zdenerwowaniu,
poczuciu krzywdy oraz o tym, w jaki sposób należy
utyskiwać, żalić się czy skarżyć. Używając sformułowań Wittgensteina, to właściwe użycie narzędzi,
narzędzi pochodzących z obcego świata, przyniesie
jego nowym użytkownikom sukces komunikacyjny
lub skaże ich na porażkę. Umiejętne posługiwanie się
wymienionym słownictwem i używanie odpowiednich aktów mowy są o tyle istotne, o ile zazwyczaj
nie mają zbyt wiele wspólnego z pierwotnym znaczeniem słów wchodzących w ich skład. Wobec tego
zdaje się, że w procesie glottodydaktycznym bardziej
niż o orientację w mentalności polskiej, a także
o rozumienie literalnego znaczenia wyrażeń, będzie
chodzić o to, co za Galissonem nazywamy „ładunkiem kulturowym” słów. Wittgenstein dowodzi, że
jeśli gracze dysponują tą samą wiedzą, to wybierają
znane im strategie językowe typowe dla danej społeczności. W Polsce często decydują się wobec tego
O KULTURZE
np. na narzekanie, plotkowanie, donos, doradzanie
sobie, a nie chwalenie się czy rozmowę o polityce.
Według Wittgensteina, umiejętność gry jest
zdolnością nabytą. Nie rodzimy się z wbudowanymi strukturami, które należy jedynie uaktywnić
i czerpać z nich korzyści. Dziecko uczy się reakcji na
poszczególne dźwięki, podpatrując dorosłych albo
słuchając ich sugestii, innymi słowy – poddając się
kindersztubie. Również umiejętność grania, a więc
osiągania celów za pomocą zrytualizowanych form
językowych, polega na zastosowaniu w praktyce
zrytualizowanych form językowych i wiedzy na temat
słów, a ściślej strategii słownych.
Z koncepcją gry językowej warto zestawić teorie
Hymesa4, który twierdzi, że kompetencja komunikacyjna obejmuje nie tylko wiedzę gramatyczną, ocenę
właściwego doboru słów, lecz także adekwatne użycie
języka. Bardzo często jest ona wynikiem właściwej
obserwacji pozajęzykowej, dzięki której możemy prawidłowo odczytać intencje interlokutora. Trafność
tej oceny pozwala na dobór odpowiednich środków
wyrazu tak, by cała sytuacja zakończyła się sukcesem.
Uczestnicy aktu mowy muszą wiedzieć, w której
sytuacji językowo-psychologicznej się znaleźli, by
przyjąć odpowiednią strategię. Ta będzie zazwyczaj
wyrażana zupełnie innymi środkami językowymi
w zależności od kraju, od mentalności narodowej.
W jednych kulturach narzekanie jest stałym elementem small talków, właściwie wypada pomarudzić,
w innych zaś opowiadanie o problemach osobistych
byłoby po prostu nietaktem. Podczas badań5 nad
polską grzecznością językową cudzoziemców,
jeden z ankietowanych napisał: „I would like to
learn how to complain in Polish in a polite way”.
Proponujemy zatem zestaw ćwiczeń dla wyższych
poziomów zaawansowania językowego, które staną
się odpowiedzią na życzenie nie tylko tego studenta.
ĆWICZENIA
I.
Czy jako dziecko słyszałeś/aś, że łyżeczka w szklance może wybić ci oko? A może rodzice napominali
cię często, że nie można bawić się jedzeniem? Przeczytaj frazy i zastanów się, co one oznaczają, a także
w jakich sytuacjach rodzice mówią tak do dzieci. Czy w twoim kraju te zdania brzmią podobnie?
Pierwsza interpretacja jest przykładem.
„Bo ja tak mówię!”
„Dopóki mieszkasz pod moim dachem, będziesz robić, co mówię!”
„A gdyby koledzy chcieli skoczyć w przepaść, to też byś skoczył?!”
„Gdy byłam w twoim wieku, nie miałam takich zabawek”
„Nie zmuszaj mnie, żebym zawrócił samochód”
„Czekaj, niech tylko ojciec wróci do domu!”
„Której części słowa nie nie rozumiesz?”
„Już ja ci dam powód do narzekania”
„Nie pyskuj!”
„Nie rób tak, bo ci to zostanie!”.
0. Nie rób tak, bo ci to zostanie!
Sytuacja: Kiedy dziecko robi głupie miny i żadne prośby rodzica, żeby przestało, nie skutkują. Teraz już wiemy,
że ta informacja nie była prawdziwa.
4
D. Hymes, „On communicative competence” [w:] Sociolinguistics: selected readings, red. J. B. Pride, J. Holmes, Harmondsworth: Penguin Books 1977.
5
Badania przeprowadzone na potrzeby rozprawy doktorskiej
Anny Rabczuk w latach 2012-2013.
27
O KULTURZE
Zastanów się, które komentarze rodziców najbardziej Cię złościły i irytowały. Czy sam używasz teraz tych
zdań? Czy wyobrażasz sobie, że sam tak będziesz mówić do dzieci?
II. W ćwiczeniu znajdują się frazy, które wyrażają niezadowolenie lub irytacje, niektóre budzą te uczucia.
Niektóre z nich są typowe dla dzieci, inne dla rodziców. Zdecyduj, które pasują do rodziców, a które do
dzieci. Porozmawiaj z koleżankami i kolegami w grupie o tym, kiedy te wyrażenia mogą być używane.
„Ja tego nie chcę, ja chcę hamburgera”.
„Nie jedz tego, to dla gości”.
„Zaaaraaaz”.
„A lekcje odrobione?”
„Jak już nie możesz, to chociaż mięso zjedz”.
„Ile razy mam ci to powtarzać”.
„Ja wczoraj wynosiłam śmieci”.
„Przecież nic nie jest zadane”.
„Marsz do łóżka!”.
„Rób, jak uważasz”.
„Ale to on zaczął!”
RODZICE
DZIECI
A lekcje odrobione?
III. Spośród podanych wyrazów wybierz ten, który najbardziej pasuje w poniższym kontekście. Ułóż własne
zdania z frazami odnoszącymi się do złości i zdenerwowania.
1. Kalasanty nie znosi Petroneli. Już sam dźwięk jej głosu .................................. go z równowagi.
a) wynosi
b) wyprowadza c) przesuwa
d) przepycha
2. Uważaj, gdy będziesz go krytykować. On bardzo łatwo się ................................., a gdy się zdenerwuje,
nie daje się z nim pracować.
a) odkrywa b) wysuwa
c) unosi
d) kładzie
3. Przestań już chodzić i marudzić, bo za chwilę wyjdę z siebie i .................... obok.
a) pójdę
b) usiądę
c) położę się
d) stanę
4. Długo wytrzymywała jego ciągłe narzekania. Ale w końcu ...................... jej nerwy i zrobiła mu taką
awanturę, że aż sąsiedzi wezwali policję.
a) ściągnęły się
b) zniknęły
c) puściły
d) zerwały się
28
O KULTURZE
IV. W ćwiczeniu opisano kilka sytuacji, wybierz jedną z nich i napisz list. Pamiętaj, że skarga, zażalenie
czy reklamacja muszą zawierać konkretne informacje. Nie zapomnij więc o następujących elementach:
• miejscowość i data
• adresat
• nadawca
• tytuł (np. „skarga na...”)
• formuła otwierająca (wnoszę skargę na…, zwracam się z prośbą o interwencję…, na podstawie artykułu…”)
• wskazanie problemu (jak najwięcej szczegółów, kto jest winny, okoliczności, fakty chronologicznie)
• twoje żądania (postulaty, czego się domagasz)
• wyrazy szacunku (z poważaniem, z wyrazami szacunku)
• podpis
• załączniki
A. Od kilku miesięcy mieszkasz w pięknym apartamencie w świetnej dzielnicy. Jesteś bardzo zadowolony/a. Kilka
tygodni temu do mieszkania obok twojego wprowadził się młody mężczyzna. Codziennie urządza przyjęcia.
Głośna muzyka, śmiechy i krzyki rozlegają się do białego rana. Prosiłeś/aś sąsiada o respektowanie ciszy nocnej,
jednak on nic sobie z tego nie robi. Czasami odpowiada ci agresywnie. Masz tego dość. Napisz skargę na sąsiada
do administracji budynku.
B. Jesteś bardzo zakochana w swoim wirtualnym przyjacielu. Poznaliście się przez internet i uznaliście, że tradycyjne
listy są o wiele bardziej romantyczne niż wymiana maili. Od kilku tygodni piszecie więc do siebie długie, pełne
wyznań i czułych słów tradycyjne listy. Przedwczoraj także przyszedł list od twojego ukochanego. Przeraziłaś się,
ponieważ koperta była rozerwana. Dziś rano, schodząc do skrzynki pocztowej, zobaczyłaś, że listonosz manipuluje
przy twoim liście. Oburzona zapytałaś, co ten mężczyzna robi. On zaś odpowiedział: „A wie Pani, tak dla śmiechu
czytamy sobie z kolegami te bzdury, które Państwo wypisują”. Oniemiałaś, jednak teraz przyszedł czas na reakcję.
Napisz skargę na listonosza.
C. W zeszłym tygodniu wróciłeś z egzotycznych wakacji, które od dawna planowałeś ze swoją dziewczyną. Niestety
oferta biura podróży nie pokryła się rzeczywistością. W hotelu zauważyliście: karaluchy, pleśń, brudną pościel.
Obsługa nie mówiła w żadnym z języków, które ty znasz. Jedzenie było bardzo monotonne, a twoja dziewczyna
narzekała, że ratownik jest otyły. Do tego jeszcze te straszne gołębie, które tak głośno gruchały przez cały dzień.
No i słońce – cały czas upały i ani kropli deszczu. Co to biuro w ogóle sobie myśli?! Napisz reklamację.
D. Od kilku miesięcy chodzisz na lektorat języka polskiego jako obcego. Twoja nauczycielka na każdych zajęciach
robi małe testy, a do tego raz na miesiąc robi duży test. Musisz uczyć się dużo i systematycznie, jeśli nie chcesz
zostać w tyle. Co więcej na lekcji używa tylko języka polskiego i często żartuje. Prosi was też o wykonywanie zadań
w parach, grupach i to takich, które wymagają kreatywnego myślenia. Jesteś zmęczony i masz tego dość! Napisz
zażalenie do dyrektora szkoły językowej.
V. „Źle, źle zawsze i wszędzie…”
W języku polskim istnieje wiele frazeologizmów ze słowem „ZŁY“ lub „ŹLE“ odnoszących się do sytuacji, gdy
ktoś jest niezadowolony, zniechęcony, zirtyowany lub sfrustrowany lub które wywołują takie uczucia. Połącz
frazeologizmy z wyjaśnieniami, kiedy i w jakich sytuacjach się ich używa, a następnie uzupełnij nimi luki:
29
O KULTURZE
0h
ktoś jest zły jak osa
a
Ktoś znalazł się w niewłaściwym miejscu, przybył gdzieś w niewłaściwym
momencie, zgłosił się do niewłaściwej osoby.
1
I tak źle, i tak niedobrze.
b
Ktoś udaje zadowolenie, nie daje po sobie poznać rozczarowania i niezadowolenia.
2
coś przyjmuje zły obrót
c
Ktoś się nastawia pesymistycznie do czegoś, traci nadzieję na pomyślne
załatwienie sprawy.
3
źle ktoś trafił
d
Gdy coś zmienia się na gorsze, coś toczy się gorzej niż dotąd.
4
coś narobiło złej krwi
e
Coś jest jest okropne, męczące, uciążliwe.
5
ktoś jest złej myśli
f
Komentarz do sytuacji, z której nie ma dobrego wyjścia.
6
ktoś robi dobrą minę do złej gry
g
Coś stało się przyczyną wzburzenia, zdenerwowania, powstania konfliktów
7
coś jest jak zły sen
h
Ktoś jest bardzo niezadowolony i zezłoszczony.
1. Nie przejmuj się dziś moim marudzeniem. Coś mnie ugryzło, od rana nie mam humoru i jestem ...zła jak osa....
2. Wykładowca do studenta: „Jeśli myślał Pan, że egzamin u mnie będzie łatwy, a ja się dam oczarować Pana
erudycją i postawię Panu piątkę, to ..............................................“
3. Początkowo wszystko szło po jego myśli, ale po miesiącu nagle sprawy ................................................
4. Powrót do domu …………………………….., szybko zrobiło się ciemno, zimno i zaczęło padać, długo nie
mogliśmy odnaleźć drogi i szliśmy przemarznięci i zrezygnowani przez blisko cztery godziny.
5. Poszedłem dziś na rozmowę kwalifikacyjną, ale raczej ………………………. Nie umiałem odpowiedzieć
na ich pytania, jąkałem się, drżały mi ręce, chyba nie zrobiłem dobrego wrażenia.
6. ……………………………………………….. Jeśli nie pójdę na zajęcia, to będę musiała je odpracować
w weekend, a jeśli pójdę, to profesor odkryje, że znów się nie przygotowałam.
7. Jego wczorajsze wystąpienie w sejmie ……………………………………… Posłowie oburzeni wychodzili
z sali, krzyczeli „Skandal!”, dwóch zrezygnowało z dalszych prac w komisji.
8. Choć biznesmen dużo stracił na giełdzie, to wciąż ………………………., zapewniając współpracowników,
że nie będzie musiał nikogo zwolnić ani zamykać zamiejscowych filii.
VI. Mężczyźni i kobiety czasami inaczej patrzą na te same rzeczy. W tabeli przedstawiono różne problemy,
zastanów się, jak można je rozwiązać i uzupełnij tabelę. Pierwsze zadanie jest przykładem.
30
Problem
[opinie mężczyzn i kobiet]
Co mówi kobieta (K) / mężczyzna (M)?
Jak myśli kobieta / mężczyzna, kiedy to
słyszy?
On zapomina o ważnych datach!
K: „Kochanie, wczoraj minęły 4 miesiące
od naszej pierwszej randki, naprawdę
zapomniałeś? Tak mi przykro”.
M: 4 miesiące? Już? Kiedy ona to policzyła?
Ona nie rozumie, że teraz jest ważny mecz!
M:
K:
On nie ma ochoty iść ze mną na cały dzień
do galerii handlowej!
K:
M:
Ona od 3 godzin nie wychodzi z łazienki,
zaraz nie będzie sensu iść na imprezę!
M:
K:
On do 4:00 nad ranem grał na komputerze!
K:
M:
Ona każe mi oglądać babskie filmy!
M:
K:
On ogląda się za innymi kobietami!
K:
M:
Ona cały czas pyta, czy nie jest za gruba,
i nic nie je!
M:
K:
O KULTURZE
On mnie nie słucha!
K:
M:
Ona cały czas mówi!
M:
K:
On odpowiada tylko „tak” albo „nie”.
W ogóle nie wie, że jest coś takiego jak
zdanie rozwinięte!
K:
M:
VII. W co grają Polacy? Proszę przyporządkować odpowiednie frazy do sytuacji, w których mogłyby się
pojawić. Niektóre zdania pasują do kilku kategorii.
1. No tak słyszałam, że nie tylko z nim!
2. Ależ pani Basiu, żadnego wsparcia ani ze strony szefa, ani męża, ani syna! Normalnie ręce opadają!
3. W piątek też się spóźniła, właściwie to nigdy nie widziałem jej w pracy na czas! Powinien pan coś z tym
zrobić.
4. Daj spokój! U mnie jeszcze gorzej!
5. I proszę pana, ja wracam do domu, a ten jegomość śpi sobie na półpiętrze, jak ja się wystraszyłam! No mówię
panu! Następnym razem to nie wiem, czy do pana dzwonić, czy policję od razu wzywać!
6. Już nie wiem, co z nią robić! Może ty jej pomożesz?
7. Zaproponowałam jej ostatnio wizytę u psychologa, a ona na to, żebym sama poszła się leczyć!
8. Oczywiście, że nie jestem tobą, ale na twoim miejscu…
9. Co ty mówisz?! A skąd wiesz?
10. Kasia też może potwierdzić, że jego zachowanie było co najmniej nie na miejscu.
11. No, ona też nie mogła mu uwierzyć, ale podobno tak ją przekonywał, że w końcu uwierzyła. Głupia!
12. Myślę, że na razie to najlepsze rozwiązanie.
narzekanie
doradzanie sobie
plotkowanie
donos
VIII. Proszę wybrać jedną z fraz i wykorzystać ją w dialogu obrazującym jedną z poniższych gier językowych: narzekanie, doradzanie, plotkowanie, donos.
(Alternatywnie można zaproponować studentom napisanie opowiadania, w którym musi wystąpić
jedna lub więcej fraz z ćwiczenia VII).
IX. Profesor Filutek
Profesor Filutek jest bohaterem serii komiksowej karykaturzysty i rysownika Zbigniewa Lengrena, publikowanej w tygodniku „Przekrój“ w latach 1948-2003. Profesor Filutek to elegancki starszy pan, zawsze
ubrany w surdut i staroświecki melonik. Nie zawsze mu się w życiu powodzi, a właściwie to często spotykają
go niepowodzenia. Dzięki pomysłowości i dużej radości życia potrafi jednak sobie z nimi dobrze radzić.
Wybierz jedną z historyjek i opisz, jaki rodzaj niepowodzenia spotkał profesora Filutka oraz jak sobie
z nim poradził.
31
O KULTURZE
32
A
B
C
D
E
F
G
H
O KULTURZE
X. Z tekstu usunięto kilka zdań. Proszę zgodnie z podanym przykładem wstawić je w miejsce luk tak, aby
powstał spójny tekst.
FRUSTRACJA W PRACY
Wśród osób zmieniających pracę wiele jest takich, które robią to dlatego, że są sfrustrowane swoim dotychczasowym miejscem zatrudnienia. [….E.…] Czy frustracja zawsze musi się kończyć zmianą pracy?
Czynników, które mogą wywoływać frustrację pracowników, jest mnóstwo. [….(1).…] Część jest jednak zupełnie subiektywna – np. silne poczucie, że jedni pracownicy są faworyzowani kosztem innych, choć obiektywnie
rzecz biorąc, nic takiego się nie dzieje. Są również osoby, które zawsze są niezadowolone, zatem zawsze znajdą
jakiś powód do narzekań.
Niskie zarobki
Niezadowolenie z poziomu zarobków jest jedną z głównych przyczyn wymienianych jako powód do zmiany
pracy. Pewnie większość z nas ma wrażenie, że za mało zarabia. [.…(2).…] Niezadowolenie z zarobków można
bardzo łatwo rozwiązać, przyznając pracownikom niewielkie, ale częste podwyżki.
Pomijanie przy podwyżkach i awansach
Jeżeli mamy poczucie, że swoją pracę wykonujemy dobrze, to czas bez podwyżki lub awansu może wywołać
niezadowolenie z pracy. Oczywiście pomijanie przy podwyżkach i awansach będzie tym bardziej frustrujące, jeśli
będzie skontrastowane z sukcesami innych osób. [….(3).…]
Ignorowanie pomysłów
Ignorowanie propozycji wysuwanych przez pracownika jest jedną z częstych przyczyn frustracji. Pracownicy,
którzy mają najbliższy kontakt z klientem bądź pracują bezpośrednio przy jakichś maszynach, najlepiej wiedzą,
co usprawniłoby proces usługi lub produkcji. [….(4).…] Wierne kopiowanie narzuconych wzorców może prowadzić wśród pracowników do poczucia, że ich zdanie jest niewiele warte, a oni sami są nieistotnymi trybikami
w firmie.
Wyznaczanie do najgorszych zadań
Pracownikowi może bardzo przeszkadzać to, do jakich zadań jest przydzielany. [….(5).…] Pracownik, który
ciągle jest przydzielany do najtrudniejszych projektów, na początku może z tego powodu odczuwać dumę, po
pewnym czasie pojawi się jednak znużenie i poczucie, że jest wykorzystywany.
Obarczanie uciążliwymi i niepotrzebnymi obowiązkami
Oczywiście to, co jest potrzebne, a co nie, jest odczuciem bardzo subiektywnym. [….(6).…] Niewątpliwie jednak
pewne prace można zorganizować w taki sposób, aby nie wywoływać u pracownika poczucia frustracji.
Na podstawie artykułu z portalu www.monsterpolska.pl
A.
B.
C.
D.
E.
Frustracja pojawia się zwłaszcza wtedy, gdy wiemy, ile zarabiają pozostałe osoby w firmie.
Zwłaszcza są nagradzane nie na podstawie ich kompetencji, lecz osobistych sympatii.
Inaczej wygląda to z punktu widzenia przełożonych, a inaczej z punktu widzenia ich podwładnych.
Niestety, wiele firm kieruje się odgórnymi zasadami obowiązującymi w całej korporacji.
Wiele z nich ma charakter obiektywny, np. zarobki bądź zajmowane stanowisko.
33
O KULTURZE
F.
Część z nich jest zadowolona z zarobków i swoich obowiązków, ale czasem inne czynniki powodują, że chcą
przenieść się do innego pracodawcy.
G. Część z nich może oceniać jako nudne lub uciążliwe.
KLUCZ
Ćwiczenie V.
Pierwsza część ćwiczenia: 0h, 1f, 2d, 3a, 4g, 5c, 6b, 7e
Druga część ćwiczenia: 0. zła jak osa, 1. źle Pan trafił, 2. przyjęły zły obrót, 3. był jak zły sen, 4. jestem złej myśli, 5. I tak źle,
i tak niedobrze, 6. narobiło złej krwi, 7. robił dobrą minę do złej gry
Ćwiczenie VII. Propozycja odpowiedzi:
narzekanie
doradzanie sobie
plotkowanie
donos
Daj spokój! U mnie jeszcze Oczywiście, że nie jestem No tak słyszałam, że nie tylko W piątek też się spóźniła, włagorzej!
tobą, ale na twoim miejscu… z nim!
ściwie to nigdy nie widziałem
jej w pracy na czas, powinien
pan coś z tym zrobić.
Zaproponowałam jej ostatnio Już nie wiem, co z nią robić! Co ty mówisz?! A skąd wiesz?
wizytę u psychologa, a ona na Może ty jej pomożesz?
to, żebym sama poszła się leczyć!
Kasia też może potwierdzić, że
jego zachowanie było co najmniej nie na miejscu.
Ależ pani Basiu, żadnego Myślę, że póki co to najlepsze
wsparcia ani ze strony szefa, rozwiązanie.
ani męża, ani syna! Normalnie
ręce opadają!
I proszę pana, ja wracam do
domu, a ten jegomość śpi
sobie na półpiętrze, jak ja
się wystraszyłam! No mówię
panu! Następnym razem to
nie wiem, czy do pana dzwonić, czy policję od razu wzywać!
No ona też nie mogła mu
uwierzyć, ale podobno tak
ją przekonywał, że w końcu
uwierzyła. Głupia!
Ćwiczenie X.
1E, 2A, 3B, 4D, 5G, 6C
Źródła obrazków do ćw. IX
http://ksiazkinaczacie.pl
http://www.catawiki.com
http://vk.com/filutek
http://mojecudownelata.pl
http://www.emito.net
https://dybuk.wordpress.com
http://www.hotmoney.pl
The article is dedicated to teaching different
forms of expressing annoyance, anger and
frustration in Polish. In the theoretical part the
authors discuss some implications of cross-cultural
differences in language pragmatics when it comes
34
to irritation, exasperation or anger. The practical
part consists of sample exercises that present
specific Polish vocabulary used to express these
negative emotions and discusses social situations
in which they can by expressed.
O KULTURZE
Agnieszka Osakowicz
Aktywne uczestnictwo w kulturze –
rola i znaczenie wydarzeń kulturalnych
w procesie glottodydaktycznym
(na przykładzie Międzynarodowego
Festiwalu Brunona Schulza w Drohobyczu)
Festiwal artystyczny - „wydarzenie w kulturze”
Czym jest aktywne spotkanie z kulturą, doświadczenie kultury, bezpośredni kontakt z jej wytworem?
Czym, wreszcie, jest wydarzenie w kulturze? Aby
odpowiedzieć na te pytania, należy zwrócić uwagę na
termin KULTURA. W wielości definicji tego pojęcia
rysuje się wyraźny podział dualny. Z jednej strony
określa się kulturę jako rzeczywistość myślową, abstrakcyjną (tak ją prezentuje np. Jerzy Kmita1), z drugiej zaś jako sferę zachowań i wytworów, artefaktów
– czyli uzewnętrznionych przejawów działalności
człowieka (tak mówi o kulturze Antonina Kłoskowska2). W niniejszym ujęciu kulturę definiuje się, biorąc
pod uwagę obie płaszczyzny, czyli „globalne” znaczenie tego terminu3. Traktuje się więc ją jako system
treści, wzorów, wartości, symbolicznych systemów
znaczeń i idei determinujących ludzkie zachowania
oraz zbiór wytworów, „produktów” tych zachowań.
To szerokie rozumienie terminu kultura ma swoje
uzasadnienie, gdy rozpatruje się pewien przejaw kultury, WYDARZENIE w kulturze, o którym w niniejszym ujęciu będzie mowa. Chodzi o różnego typu
1
J. Kmita, Kultura jako rzeczywistość myślowa, [w]:Teoria kultury a badania nad zjawiskami artystycznymi, red. T. Kostyrko,
Warszawa 1983, s. 15.
2
A. Kłoskowska, Socjologia kultury, Warszawa, 2007.
3
O globalnym, antropologicznym pojęciu kultury A. Kłoskowska pisze: „obejmuje [ono] różnorodne postacie zjawisk: przedmioty
stanowiące wytwory i obiekty ludzkiej działalności, same działania,
a wreszcie stany psychiczne człowieka: postawy, dyspozycje, nawyki”,
w: A. Kłoskowska, ibidem, s. 29.
festiwale, interdyscyplinarne imprezy kulturalne,
performance i inne przedsięwzięcia artystyczne, które
w ostatnich latach zyskują na popularności. Taki
festiwal jest nie tylko wydarzeniem kulturalnym, ale
też kulturowym. Jest aktem, w którym ogniskują się
przejawy kultury materialnej i duchowej. Jest zarówno
pewnym dynamicznym procesem, który cechują
ruch, zmienność, trwanie – w czasie i przestrzeni,
a jednocześnie stanowi pewną zamkniętą całość,
element kultury mający swoje cechy i wpływający na
rozwój i kształt tej kultury.
Kultura jest zawsze aktem twórczym. W tym
wypadku objawia się ona zarówno w przestrzeni
nienamacalnej, abstrakcyjnej (współczesny festiwal
tworzy nową jakość w kręgu idei, wartości, zmienia
ustalone kanony sztuki, przetwarza zastane idee, łączy
artystyczne wizje), jak i w sferze wytworów kultury,
widocznych znaków ludzkiego działania – „produktów” artystycznej działalności człowieka. Tej bowiem
dziedziny kultury dotyczyć będą niniejsze rozważania.
Najważniejszym aspektem „wydarzenia w kulturze”, o jakim tu mowa, jest fakt, że mamy tu do czynienia z kulturą w użyciu, ze sztuką pozwalającą odbiorcy
na aktywny w niej udział4. Odbiorca staje się więc
uczestnikiem i to uczestnikiem twórczym. Tego typu
wydarzenia kulturalne z założenia pozwalają odbiorcy
na dowolność w zakresie interpretacji – odbioru
4
Ten aktywizujący aspekt festiwalu będzie istotny dla omówienia roli tego typu wydarzeń w procesie glottodydaktycznym (o czym
w dalszej części pracy).
35
O KULTURZE
proponowanych przekazów artystycznych. Zgodnie
z założeniami Ingardenowskiej teorii konkretyzacji,
wypełniania miejsc niedookreślonych, wyobraźnia
odbiorcy, uczestnika festiwalu, „dopełnia” pierwotny
przekaz, a to tworzy możliwości nowych i różnorodnych sensów. Przedmioty stanowiące rezultat, wytwór
kultury (np. dorobek literacki i plastyczny Brunona
Schulza, bo festiwal jemu poświęcony jest podstawą
badawczą tego tekstu) otrzymują na festiwalu „drugie
życie”, nabierają nowych kształtów, płynnie przechodzą przez granice różnych dziedzin sztuki (np. od
literatury, przez spektakl teatralny, utwór muzyczny,
po film). Stają się tym samym pewnym uniwersum
treści kulturowych, ponadczasowym dziełem, z którym można obcować w dowolnie wybranej formie.
Przykładem to potwierdzającym jest właśnie Międzynarodowy Festiwal Brunona Schulza w Drohobyczu.
Skromny ilościowo dorobek artystyczny Brunona
Schulza objawia się w trakcie kilkudniowego wydarzenia festiwalowego w różnych formach i wielu
„wcieleniach”. Przekracza swe pierwotne granice
prozy i rysunku, zawłaszczając tereny dramy, muzyki
czy filmu. Ingarden na długo przed przyjściem fali
popularności Schulza zwraca szczególną uwagę na
twórczość tego artysty z Drohobycza, ostrzegając niejako przed zubażającym odbiorem jego dzieła, przed
pominięciem czy niedostrzeżeniem jakichś sensów:
„Dzieła bardzo bogate w elementy wyglądowe z różnych
dziedzin zmysłowych (np. „Sklepy cynamonowe”
Brunona Schulza) może czytelnik o tyle fałszywie
odtworzyć, iż zubaża wielorakie wyglądy”5. Nasuwa
się jednak pytanie o rolę, jaką ma odgrywać festiwal
artystyczny: czy chodzi wyłącznie o interpretowanie
dzieł sztuki? Festiwal taki jest przecież również przestrzenią, w której zaspokaja swoje potrzeby homo
ludens. Huizinga określił zabawę jako „zachowanie
swobodne, pozostające poza zwykłym życiem,
podejmowane bezinteresownie i bez motywacji
materialnych, w obrębie wydzielonego, sztucznego
czasu, przebiegające zgodnie z regułami i powołujące
do życia własne związki społeczne, grupy”6. Festiwal
artystyczny jest więc pewnego rodzaju zabawą sztuką.
Jego uczestnicy, tak jak uczestnicy zabawy, tworzą
własną przestrzeń, określają granice i wprowadzają
swoisty porządek działań. Chętnie uwydatniają swoją
odrębność wobec „zwyczajnego” świata. Tak jak w sferze zabawy, na festiwalu artystycznym nie obowiązują
prawa codzienności. Jest więc festiwal, w pewnym
sensie, również przestrzenią sacrum, „świętym
widowiskiem” wyraźnie odrębnym od codzienności
i świata zwyczajnego. Należy też zauważyć, że czas
festiwalowy mieści się także w sacrum. To czas
mityczny, pozwalający, jak pisał M. Eliade, na wyjście
z czasu zwykłego7. Ten czas jest powtarzalny (Festiwal
Schulzowski w Drohobyczu odbywa się niezmiennie
co dwa lata), podlega regeneracji i zmusza do określonego zachowania. Pasjonaci twórczości Schulza
spotykają się w niewielkim miasteczku na Ukrainie,
są nastawieni na odbiór jego szeroko pojętego Dzieła,
przygotowani do interpretowania, szukania własnych
sensów, własnych sposobów modyfikowania formy
artystycznego przekazu tych sensów. Są zmuszeni do
przygotowania się do uczestnictwa w tym festiwalu
również poprzez poznawanie języka – kodu, którym
posługiwał się w swej twórczości artysta z Drohobycza. Sytuacja jest szczególna, gdyż osoby biorące
udział w tym drohobyckim święcie reprezentują
wiele krajów i wiele języków. Połączyć ich musi nie
współczesna lingua franca, czyli język angielski, lecz
język polski, bo tylko wówczas, obcując z oryginałem,
można stać się pełnoprawnym uczestnikiem festiwalu. Jeden z ankietowanych (uczestnik festiwalu)
na pytanie o to, czy festiwal, o którym mowa, może
motywować do nauki języka polskiego, odpowiedział: „Chęć prawdziwego, głębokiego zapoznania się
z Schulzem i poważnego zbliżenia się do niego wymaga
znajomości języka polskiego; w rzeczywistości nie zawsze
i nie wszystko jest przetłumaczone na inne języki.
Ponadto większość prac schulzologicznych napisana jest
w języku polskim i osoby spotykające się na Festiwalu
Schulzowskim w Drohobyczu bez znajomości języka
polskiego potrafią zrozumieć, zobaczyć i doświadczyć
o wiele mniej aniżeli ci, którzy taką znajomość mają”.
5
R. Ingarden, Studia z estetyki, t. I, Warszawa, 1957, s. 48.
J. Huizinga, Homo ludens. Zabawa jako źródło kultury, Warszawa, 1973, s. 28.
6
36
7
M. Eliade, Czas święty i mity, [w:] tegoż, Sacrum, mit, historia.
Wybór esejów, Warszawa 1974.
O KULTURZE
Tylko dopełniając „warunków uczestnictwa”, każdy
odbiorca festiwalowych propozycji artystycznych
ma możliwość rytualnego, obrzędowego przejścia ze
sfery profanum w sferę sacrum8.
Znaczenie aktywnego uczestnictwa w kulturze
dla procesu glottodydaktycznego
Wszystkie wyżej wymienione cechy festiwalu,
traktowanego tu jako wydarzenie w kulturze, kierują
uwagę na odbiorcę – uczestnika, zakładając jego
aktywny wkład w to, co dzieje się w danej przestrzeni
i określonym czasie. Owa aktywność, która determinuje udział w takim przedsięwzięciu, stanowi niezwykłą wartość w każdym procesie dydaktycznym,
a więc również w glottodydaktyce. Jeśli weźmiemy
pod uwagę fakt, że festiwal artystyczny może spełniać
również funkcję dydaktyczną, to dostrzeżemy, jaki
potencjał tkwi w tego typu wydarzeniach kulturalnych i jaką rolę odegrać one mogą w procesie uczenia
się języków obcych, w tym języka polskiego jako
obcego. Piotr Garncarek pisze, że „obecność kultury
w nauczaniu języka polskiego jako obcego jest faktem
od samego początku tego nauczania”9 , zastanawiając
się jednak, czy zawsze była to obecność świadoma.
Wielu badaczy zagadnienia zastanawia się nad funkcją i miejscem kontekstu kulturowego w procesie
glottodydaktycznym w obrębie polszczyzny. W cytowanej tu rozprawie P. Garncarek stawia znamienną
tezę: „w glottodydaktyce nauczamy języka, kulturą
próbujemy uwodzić”10. Międzynarodowy Festiwal
Brunona Schulza w Drohobyczu od wielu już lat
„uwodzi” i przyciąga ludzi z całego świata, którzy
rozpoczynają naukę języka polskiego po to, by obcować z oryginałem, by poznając twórczość Schulza,
„wyczytać” też z niej istotę kultury opisanej przez
polski język. Sytuacja, którą opisywany tu festiwal
wytworzył, jest bez wątpienia specyficzna. Proces
8
O obrzędach przejścia pisał już w 1909 roku francuski etnolog
Arnold van Gennep; A. van Gennep, Obrzędy przejścia, Warszawa,
2006.
9
P. Garncarek, Przestrzeń kulturowa w nauczaniu języka polskiego jako obcego, Warszawa, 2006, s.8.
10
P. Garncarek, op. cit., s. 11.
glottodydaktyczny przebiega zazwyczaj w kierunku –
od języka do kultury w tym języku opisanej. W tym
wypadku wektor został odwrócony: to wytwory
kultury – dzieła Brunona Schulza – stanowią element
prymarny, wyjściowy i to one prowokują do podjęcia
trudu uczenia się języka obcego (języka polskiego).
A więc, trawestując słowa Piotra Garncarka, kultura
uwiodła, zanim rozpoczął się proces nauki języka.
Dlaczego uczestnictwo, aktywny kontakt z artefaktami kultury, np. ze sztuką tworzoną „tu i teraz”
mogą być ważne dla procesu glottodydaktycznego?
Dlaczego kursy językowe oferują tak bogaty wachlarz
wydarzeń artystycznych, spotkań z „żywą” sztuką,
z kulturą kraju, którego języka nauczają?11 Oczywistym jest fakt, że w każdym procesie dydaktycznym
aktywizowanie ucznia/słuchacza jest elementem
koniecznym. Aktywność zakłada działanie, przeżywanie i odkrywanie. Prowadzi to dalej do samodzielności w pokonywaniu pojawiających się w całym
procesie nauki problemów, poszerzania i pogłębiania
wiedzy, rozwijania nowych kompetencji12. Ilustruje
to znane Konfucjańskie powiedzenie: „Powiedz,
a zapomnę. Pokaż, a zapamiętam. Pozwól mi zrobić,
a zrozumiem”. Podkreślić należy również fakt, że
mowa tu o innym niż instytucjonalny typie uczenia
się języka obcego, typie bezprogramowym, często
spontanicznym i niezakładającym istnienia typowej
relacji nauczyciel –uczeń.
Sztuka teatralna, wystawa, happening czy koncert
muzyczny jako części składowe festiwalu związane
są z antyczną kategorią katharsis. A jeśli tak, to
zakładają wywołanie u odbiorcy emocji. Uczenie się
poprzez przeżywanie jest metodą opisywaną przez
wielu badaczy. W. Okoń nazwał tę grupę metod
waloryzacyjnymi13. Franciszek Szlosek pisze o metodach eksponujących, które w procesie dydaktycznym
wykorzystują film, sztukę teatralną, ekspozycję czy
11
Warto spojrzeć chociażby na programy kursów letnich organizowanych przez Centrum Języka Polskiego i Kultury Polskiej dla
Cudzoziemców „Polonicum” .
12
O metodach aktywizujących piszą chociażby: Cz. Kupisiewicz w „Dydaktyce ogólnej” czy W. Okoń we „Wprowadzeniu do
dydaktyki ogólnej”.
13
W. Okoń, Wprowadzenie do dydaktyki ogólnej, Warszawa,
1987.
37
O KULTURZE
każdy inny przekaz połączony z przeżyciem14. Festiwal angażuje odbiorcę wielozmysłowo (wzrok, słuch,
dotyk), co intensyfikuje przeżycia. „Uczenie się przez
przeżywanie” to tytuł jednej z prac Władysława
Zaczyńskiego, w której autor udowadnia, że przeżycia
emocjonalne mają ogromną wartość edukacyjną15.
Procesowi uczenia się nieodłącznie towarzyszą tzw.
czynniki afektywne, związane ze sferą uczuć, emocji.
Marek Szałek pisze, że od nich w dużej mierze zależy
rezultat procesu uczenia się, lecz także sam fakt podjęcia decyzji o rozpoczęciu nauki (np. języka obcego)16.
Badana przeze mnie grupa cudzoziemców aktywnie
uczestniczących w Międzynarodowym Festiwalu
Brunona Schulza w Drohobyczu podejmuje trud
uczenia się języka polskiego, a o rozpoczęciu nauki
decydują w większości przypadków wyżej wymienione czynniki. Zetknięcie się z twórczością ulubionego artysty w „jego” Drohobyczu, w tej „prowincji
osobliwej” nie pozostawia gości festiwalu obojętnymi
na język polski, który jest najważniejszym kodem
komunikacyjnym tych spotkań.
Paweł Hostyński pisze: „Wychodzimy z założenia,
że w procesie uczenia się języka obcego udział bierze
cały człowiek. W dydaktyce obcojęzycznej może się
to wyrażać (…) poprzez stosowanie muzyki, technik
interakcyjnych (…), zaangażowanie emocjonalne”17.
Bez wątpienia festiwal artystyczny zapewnia wyżej
wymienione warunki, sprawiając, że udział w nim
bierze właśnie „cały człowiek”. Takie wydarzenie
kulturalne umożliwia też uczącym się języka obcego
zweryfikowanie posiadanej wiedzy o języku, nabytych
umiejętności językowych i odniesienie ich do rzeczywistości. „Istnieje [wśród uczących się języka obcego
– przyp. A. O.] zapotrzebowanie na treści spoza sfery
merytorycznej – pisze dalej Hostyński – odnoszące się
głównie do relacji interpersonalnych oraz związanych
14
F. Szlosek, Wstęp do dydaktyki przedmiotów zawodowych,
Warszawa, 1995.
15
W. Zaczyński, Uczenie się przez przeżywanie: rzecz o teorii
wielostronnego kształcenia, Warszawa 1990.
16
M. Szałek, Jak motywować uczniów do nauki języka obcego.
Motywacja w teorii i praktyce, Poznań 2004.
17
P. Hostyński, Wspieranie wewnętrznej integracji człowieka
poprzez dydaktykę języka obcego, w: Autonomia w nauce języka obcego
– co osiągnęliśmy i dokąd zmierzamy?, red. M. Pawlak, Poznań- Kalisz
– Konin, 2008, s. 58.
38
z nimi emocji”18. Według autora przywołanej pracy,
uczący się języka obcego nie widzą sensu swoich działań w tym zakresie, jeśli proces edukacyjny opiera się
jedynie na nauce języka, jeżeli „nie mogą go odnieść
do otaczającego świata”19. Festiwal artystyczny jest
niewątpliwie przestrzenią, która pozwala uczącym
się obcego języka na realizację nie tylko celów odnoszących się do sfery kognitywno-poznawczej, ale
również emocjonalnej. Takie wydarzenie umożliwia
też indywidualne kontakty z przedstawicielami innej
kultury, mówiącymi językiem stanowiącym przedmiot studiów.
Kontakt z żywą sztuką ułatwia przyswajanie
języka, mimo że wymaga od uczącego się samodzielności i zdolności ewaluacji własnego kształcenia
językowego. To sytuacja zakładająca dużą autonomię
uczącego się. Skuteczność procesu glottodydaktycznego motywowanego spotkaniem festiwalowym
zależy więc od kilku czynników: wieku uczącego się,
cech osobowości, motywacji, zdolności językowych
i doświadczenia w nauce innych języków. Autonomia, czyli samodzielność i niezależność w decydowaniu o różnych aspektach swojego życia, może
odnosić się również do procesu glottodydaktycznego.
„W odniesieniu do języka obcego pojęcie to będzie
obejmowało zdolność podejmowania, prowadzenia
i ewaluacji własnego kształcenia językowego”20.
Przemysław Wolski mówi o różnych perspektywach
takiej autonomii, zwracając uwagę na kompetencje
konieczne do jej osiągnięcia. Są to m. in. kompetencje odnoszące się do wiedzy ogólnej, językowej,
umiejętność przejęcia odpowiedzialności za własne
uczenie się, psychologiczna dyspozycja uczącego
się do sterowania własnymi procesami uczenia się,
umiejętność wchodzenia w interakcje międzyludzkie
decydujące o rozwoju poznawczym21. Tego typu
kompetencji wymaga od uczestnika festiwalu –
18
ibidem, s. 58
ibidem, s. 58. Autor powołuje się tu na badania M. Bielickiej.
20
W. Wilczyńska, Podmiotowość i autonomia jako wyznaczniki
osobistej kompetencji komunikacyjnej, w: Autonomizacja w dydaktyce
języków obcych. Doskonalenie się w komunikacji ustnej, red. W. Wilczyńska, Poznań, 2002.
21
P. Wolski, Autonomia a konstruktywizm, [w:] Autonomia
w nauce języka obcego…, op. cit.
19
O KULTURZE
obcokrajowca – wydarzenie kulturalne, w którym
chce on wziąć aktywny udział, prowadząc przy tym
(a często inicjując) proces nauki obcego dla siebie
języka komunikacji tego festiwalu. Pamiętać należy,
że grupa poznających język polski, o której tu mowa,
jest specyficzna z wielu powodów, z których najważniejsze to: doświadczenie w nauce języków obcych,
umiejętność kierowania własnym procesem uczenia
się wynikająca z dojrzałości wiekowej (są to ludzie
dorośli), silna motywacja do uczenia się języka polskiego, kompetencja kulturalna (uczestnicy festiwalu
to często humaniści, ludzie przygotowani do odbioru
dzieł nowych, proponowanych im wytworów kultury
opisanych w innym języku). Ważne jest również to,
że przybywający z różnych zakątków świata do Drohobycza fascynaci dzieła Schulza, są niejako a priori
otwarci na poznawanie innej, często obcej dla siebie
kultury. Jadą przecież do tego ukraińskiego miasta, by
w międzynarodowym tyglu, jakim staje się na kilka
dni Drohobycz, rozpoznać i poczuć fragment kultury
opisanej w języku polskim przez Brunona Schulza.
Podsumowanie
Aktywne uczestnictwo w kulturze, doświadczanie
kultury odgrywa niewątpliwie istotną rolę i spełnia
wiele ważnych funkcji w procesie poznawania
świata w ogóle. Wydarzenie w kulturze, o którym tu
mowa, nadaje dodatkową wartość takiej aktywności.
Motywuje, zachęca, prowokuje do otwierania się na
nowy język i kulturę przez niego opisaną. Odbiorca
kultury, który ją osobiście przeżywa, przetwarza,
staje się twórcą – zaciera się więc granica między
twórcą a odbiorcą ogólnie rozumianego wytworu
kultury (np. sztuki). Poza tym, co znamienne, takie
uczestniczenie w wydarzeniu kulturalnym znacznie
ułatwia przebieg procesu glottodydaktycznego.
Festiwal, zawierając w swej istocie również element
święta, zabawy (o czym była już mowa), realizuje
także dobrze dziś znaną oświeceniową zasadę „uczyć,
bawiąc”. Warto więc pamiętać o znaczeniu, jakie
może mieć bezpośredni kontakt z kulturą dziejącą się
„tu i teraz” dla wzbogacania doświadczeń i kompetencji językowych i kulturowych.
Bibliografia
Autonomia w nauce języka obcego – co osiągnęliśmy i dokąd
zmierzamy?, 2008, red. M. Pawlak, Poznań- Kalisz –
Konin.
Autonomizacja w dydaktyce języków obcych. Doskonalenie się
w komunikacji ustnej, 2002, red. W. Wilczyńska, Poznań.
Eliade M., 1974, Sacrum, mit, historia. Wybór esejów, Warszawa.
Garncarek P., 2006, Przestrzeń kulturowa w nauczaniu języka
polskiego jako obcego, Warszawa.
Huizinga J., 2006, Homo ludens. Zabawa jako źródło kultury,
Warszawa.
Ingarden R., 1957, Studia z estetyki, t. I, Warszawa.
Kłoskowska A., 2007, Socjologia kultury, Warszawa.
Szałek M. , 2004, Jak motywować uczniów do nauki języka
obcego. Motywacja w teorii i praktyce, Poznań.
Szlosek F., 1995, Wstęp do dydaktyki przedmiotów zawodowych, Warszawa.
Teoria kultury a badania nad zjawiskami artystycznymi, 1983,
red. T. Kostyrko, Warszawa
Zaczyński W., 1990, Uczenie się przez przeżywanie: rzecz
o teorii wielostronnego kształcenia, Warszawa.
Active participation in a culture, that is a direct
contact with its creations, is an important part of
foreign language teaching. Festivals of all kinds,
which are gaining in popularity nowadays, are
cultural events undoubtedly attractive not only
for the learners of the language, which is the
working language of the festival, but also valuable
for the process of learning of this language
itself. This article concerns the reasons why such
cultural events are worth our attention when we
think of teaching or learning of a foreign language
(Polish in this case). In this text I have attempted
to characterize the phenomenon itself and looked
for those parts of it in which some potential can
be found that would be of value to the process
of language teaching. Such an event activates,
involves its recipients emotionally and challenges
to act and to discover. This is especially important if
the recipient is a foreigner who, while entering the
culture and taking part in it, is trying to learn the
language which describes this culture at the same
time. All my thoughts are based on the examination
of a particular phenomenon and namely The
International Bruno Schulz Festival in Drohobycz.
39
O KULTURZE
Anna Mijas
O reklamie w nauczaniu języka polskiego
jako obcego
Część II. Trzeba czasem puścić wodze fantazji, czyli o frazeologii polskiej
w oczach cudzoziemców
W przypadku reklam wykorzystujących do
budowy komunikatu funkcjonujące w języku polskim związki frazeologiczne kwestia rozpoznawania
znaczeń wydaje się dla cudzoziemca jeszcze bardziej
skomplikowana niż w przypadku polisemii. Problemy interpretacji wynikają tu po pierwsze z samej
definicji frazeologizmu, która każe traktować go jako
połączenie wyrazowe [...] o utartym, zleksykalizowanym
znaczeniu1. Stwierdzenie to zwraca uwagę na fakt,
iż znaczenie związku frazeologicznego najczęściej
nie jest równe sumie znaczeń poszczególnych jego
elementów. Innymi słowy w większości przypadków
bardzo trudno wnioskować o sensie frazeologizmu
bezpośrednio ze znaczeń wyrazów, które go tworzą.
Po drugie komplikacje w analizie takich reklam
zależą od wielości modyfikacji leksykalnych występujących w obrębie samych związków frazeologicznych
oraz towarzyszących im innych zjawisk językowych,
jak choćby opisywane już: polisemia oraz homonimia wyrazowa, różnego typu wariacje fonetyczne,
deminutywa czy też słownictwo pochodzące z języka
potocznego2.
Stosunkowo najprostsze do rozpoznania przez
obcokrajowca są komunikaty przywołujące związki
frazeologiczne na zasadzie wyliczenia, tak jak w reklamie dawnej sieci telefonii komórkowej Idea. Szalony
1
Słownik terminów literackich, red. Michał Głowiński, Zakład
Ossolińskich, Wrocław 2002, s. 167l.
2
Patrz: O reklamie w nauczaniu języka polskiego jako obcego.
Część I. Dla mnie to kompletna chińszczyzna, czyli o problemach z polisemią i o grach homonimicznych. [w:] Kwartalnik Polonicum, nr 18,
2015, s. 31-34.
40
naukowiec wymienia po kolei różne rodzaje grosza
przy użyciu frazeologizmów złamany grosz oraz ciężki
grosz i dodaje do nich własne sformułowanie grosz za
smsa w POPie. Wyjaśnienie znaczeń poszczególnych
słów tych wyrażeń cudzoziemiec otrzymuje z samego
ekranu, na którym kolejno pojawiają się: moneta
jednogroszowa złamana na pół oraz waga obciążona
jednogroszówką. Oczywiście nie przekłada się to na
znaczenie frazeologiczne tych związków wyrazowych,
jednak takie zobrazowanie jest dla obcokrajowca
wystarczające do zrozumienia komunikatu, który
zakłada popularyzację usługi oferującej klientom
wysyłanie wiadomości sms w cenie jednego grosza.
Odniesienia frazeologiczne mogą zostać przywołane
cudzoziemcowi hasłowo – ciężki grosz jako ‘duże
pieniądze, duży majątek’3, a złamany grosz jako część
wyrażenia nie dać komuś złamanego grosza, czyli po
prostu ‘nic a nic’4.
Inaczej ma się ten problem w jednej z reklam
sieci sklepów Biedronka, przedstawiającej produkty
na lato. Tu związki frazeologiczne zostają niejako
wkomponowane w dialog i stanowią wraz z resztą
wypowiedzi integralną całość. Wyroby spożywcze
ożywają w dyskusji na temat zawierania nowych
znajomości.
Dwie cząstki pomarańczy rozważają, jak trudno
jest znaleźć swoją drugą połówkę, taką, która cię świetnie rozumie, a jak już się znajdzie, to najtrudniej jest
przełamać pierwsze lody. O ile pierwsze sformułowa3
4
Słownik terminów literackich, op.cit, s. 263.
Ibidem, s. 264.
O KULTURZE
nie wydaje się dość proste do odczytania przez cudzoziemca ze względu na dosłowne jego zobrazowanie
w postaciach mówiących połówek pomarańczy oraz
szlochającej samotnej czereśni, która przysłuchuje
się ich rozmowie, o tyle drugie, jako typowy związek
frazeologiczny o nieprzezroczystej treści, musi zostać
obcokrajowcowi przetłumaczone w sposób hasłowy.
Należy wyjaśnić mu, że chociaż czasownik łamać
wskazuje na rozrywanie, kruszenie czegoś, a lód jest
stanem skupienia wody bądź rodzajem potrawy,
to połączenie wyrazowe przełamać pierwsze lody
nie sprowadza się do rozbijania lodów na kawałki.
W tym konkretnym zestawieniu poszczególne słowa
nabierają zupełnie innego wymiaru i wyrażają ‘pokonanie trudności w nawiązaniu z kimś pierwszego
kontaktu’5.
Jak się zatem okazuje, w tym wypadku kluczem do
zrozumienia sensu komunikatu reklamowego nie jest
przywołanie obrazów słów, ale rozpoznanie pełnych
znaczeń związków frazeologicznych i odczytanie ich
w odniesieniu do całości dialogu.
Niestety, w reklamach operujących frazeologią
jako głównym kodem konstrukcyjnym pojawia się
pewien haczyk, o którym wspomina Urszula Szyszko
w swoim artykule dotyczącym gier językowych
w reklamie, a który dodatkowo utrudnia jej odbiór
obcokrajowcowi. Otóż z użyciem frazeologizmów
w reklamie wiąże się prawie zawsze próba osiągnięcia
dwuznaczności komunikatu poprzez wyzyskanie
przenośnego i dosłownego ich znaczenia6. Dlatego na
końcu omawianej reklamy Biedronki oczom widza
ukazują się desery lodowe w pucharkach. Wydobywanie sensu dosłownego związku frazeologicznego
odbywa się tu poprzez deleksykalizację7 słowa
lody, co zdecydowanie utrudnia obcokrajowcowi
zrozumienie konstrukcji całego komunikatu. Zestawienie związku frazeologicznego przełamać pierwsze
5
Słownik frazeologiczny języka polskiego, tom I, red. Stanisław
Skorupka, Wiedza Powszechna, Warszawa 1996, s. 395.
6
Urszula Szyszko, Gry językowe w sloganach reklamowych,
„Język polski” 2000, z.3/4, s. 228.
7
świadomy zabieg znaczeniowo-stylistyczny, polegający na
doraźnym przywróceniu wyrazowi lub zwrotowi znaczenia wynikającego z jego budowy; Słownik Wyrazów Obcych PWN,
str: http://swo.pwn.pl/haslo.php?id=5370
lody z obrazem lodów na stole przywodzi na myśl
bardziej rodzaj słodkiej potrawy niż sposób zachowania w relacji z drugą osobą. Niedostrzeżenie tej
dwuznaczności może spowodować, że reklama ta nie
będzie w stanie oddziałać na odbiorcę zagranicznego
jako tekst perswazyjny i nakłonić go do zakupienia
reklamowanego produktu.
Podobnie dzieje się w reklamie stacji paliw Orlen
pochodzącej z serii zatytułowanej Pan kierowca,
w której mamy do czynienia z dwiema płaszczyznami.
Na plan pierwszy wysuwa się rozmowa pracownika
nalewającego paliwo do baku samochodu z klientem
stacji. Pracownik, oglądając auto klienta, zwraca się
do niego: – Ładna jest ta kierowniczka, taka malutka,
zgrabna, na co ten odpowiada: – To prawda, tylko
trochę źle się prowadzi. W tle tego dialogu widać kierowniczkę znajdującego się na stacji sklepu, siedzącą
przy kasie i przysłuchującą się rozmowie klienta
ze sprzedawcą. Wydaje się być oburzona na słowa
klienta o złym prowadzeniu się.
Dla rodzimego odbiorcy języka polskiego obie te
płaszczyzny widoczne są jako próba skonstruowania
dwuznaczności komunikatu przy użyciu związku frazeologicznego źle się prowadzić. Sens dosłowny wiąże
się tu z czasownikiem prowadzić w odniesieniu do
samochodu i w tym wypadku wypowiedź kierowcy
oznacza, że źle mu się nim jeździ, że podczas jazdy
odczuwa dyskomfort. Z kolei sensu przenośnego
należy upatrywać ściśle w czasowniku zwrotnym
prowadzić się, który w powyższym kontekście wskazuje na ‘osobę lekkich obyczajów’8. Tu dwuznaczność uzyskujemy dzięki pojawieniu się na ekranie
kierowniczki stacji benzynowej, która wygląda na
niezadowoloną z wypowiedzi właściciela samochodu.
Mamy zatem w powyższym komunikacie do
czynienia ze swoistą grą językową, która ogranicza
jego przezroczystość. Wymaga to od odbiorcy zagranicznego po pierwsze rozpoznania znaczenia użytego
związku frazeologicznego, a po drugie odkodowania
znaczenia wyrazu prowadzić się po to, by mógł
w pełni zrozumieć pomysł zastosowany w reklamie.
Dodatkową pod tym względem trudnością staje się
dostrzeżenie zdrobnienia kierowniczka w odniesieniu
8
Słownik frazeologiczny języka polskiego, tom I, op.cit, s. 754.
41
O KULTURZE
do kierownicy samochodu, skojarzenie go ze słowem
kierowniczka oznaczającym osobę i odnalezienie
w tej parze wyrazów polisemicznej osi komunikatu
reklamowego.
Powyższe przykłady ukazują sytuację, w której
warunkiem właściwego odbioru komunikatu przez
cudzoziemca jest złamanie użytych w nim kodów,
a więc chwytów językowych, powiązań między nimi,
oraz poprawna ich interpretacja. W niektórych reklamach pojawiają się jednak modyfikacje związków
frazeologicznych nieistotne z punktu widzenia obcokrajowca dla zrozumienia sensu przedstawianych
treści. Co więcej, ich demaskacja mogłaby zaciemnić
odbiór całości. Należą do nich tzw. kontaminacje.
W ogólnym sensie kontaminacja to utworzenie
nowego słowa lub wyrażenia przez skrzyżowanie
różnych słów lub wyrażeń skojarzonych na podstawie
podobieństwa brzmieniowego, związku znaczeniowego
lub częstej przyległości kontekstowej9, co oznacza po
prostu przemieszanie dwóch albo kilku elementów
językowych i utworzenie niepoprawnych form.
W obrębie związków frazeologicznych kontaminacje
są najczęściej wynikiem modyfikacji zakresu ich łączliwości semantycznej10. W sloganie reklamowym dotyczą one głównie przeniesienia utrwalonego połączenia
wyrazów z jednego zakresu łączliwości semantycznej do
innego11, by ostatecznie utworzyć połączenia nowe,
mające znaczenie tylko i wyłącznie w kontekście
danej reklamy. Jeden z producentów kosmetyków
reklamuje swój produkt sloganem: Z nowym dezodorantem NIVEA orzeźwiającą świeżość masz zawsze pod
ręką. Stanowi on modyfikację frazeologizmu mieć coś
pod ręką polegającą na skierowaniu znaczenia ogólnego ‘mieć łatwy dostęp do czegoś, mieć coś blisko’
na pojęcie abstrakcyjne, jakim jest świeżość.
Kontaminacja frazeologiczna w reklamie jest skutkiem właśnie tego typu prób przenoszenia znaczeń.
Dochodzi wówczas, najczęściej w sposób zamierzony
przez twórców sloganu, do powstania niepoprawnego
z punktu widzenia frazeologii związku o nowej wartości semantycznej. Zjawisko to występuje między
9
Słownik terminów literackich, op.cit, s. 259.
10
Urszula Szyszko, Gry językowe...op.cit, s. 230.
11
Ibidem, s. 230.
42
innymi w reklamie prasowej piwa smakowego Cooler
(Ilustracja nr 1).
Ilustracja nr 1
Źródło: Radek Kasyk, Regionalny wymiar outdooru, http://www.
outdoorinfo.pl/felieton.aspx?id=30, 23.06.2008.
Hasło od razu wpadł mi w ramiona powstało
poprzez połączenie dwóch związków frazeologicznych: paść komuś w ramiona (‘objąć, uściskać
kogoś’12) i wpaść komuś w oko (‘zwrócić czyjąś uwagę’13). Nowy slogan to forma niepoprawna w języku
polskim, utworzona doraźnie, na potrzeby reklamy.
Jednak dla obcokrajowca fakt ten jest nieistotny, gdy
chodzi o zrozumienie sensu komunikatu. Staje się on
dla niego czytelny przy zwykłym założeniu, że zwrot
wpaść komuś w ramiona sam w sobie jest frazeologizmem tłumaczącym się hasłowo. Próba odkrycia
przed cudzoziemcem zjawiska kontaminacji mogłaby
utrudnić mu rozpoznanie znaczenia nowego sloganu.
Analiza taka miałaby ewentualnie sens na wyższych
poziomach znajomości języka polskiego po to, by
poszerzyć wiedzę obcokrajowca o nowe słownictwo.
Bywa też, że związki frazeologiczne są w reklamie
skracane składniowo, tak jak w rozmowie między
puszkami wędliny w kolejnej z odsłon Biedronki.
W dialogu zostaje użyte sformułowanie otworzyć
się przed kimś, będące krótszą wersją frazeologizmu
otworzyć przed kimś swoje serce, który oznacza tyle, co
12
Słownik języka polskiego, red. Mieczysław Szymczak, tom III,
PWN, Warszawa 1979, s. 18.
13
Słownik języka polskiego, red. Mieczysław Szymczak, tom II,
PWN, Warszawa 1979, s. 503.
O KULTURZE
‘zwierzyć się komuś z uczuć, zmartwień, przeżyć’14.
Jednak podobnie jak w przypadku kontaminacji
wyjaśnienie pochodzenia nowego związku nie jest
konieczne, by cudzoziemiec mógł właściwie odczytać
komunikat reklamowy. Może być ono natomiast
podane mu na zasadzie ciekawostki.
* * *
Kwestia złożoności problemów dotyczących
zastosowania polskich związków frazeologicznych
w reklamie stwarza lektorom uczącym języka polskiego jako obcego możliwość realizacji lekcji w sposób oryginalny i atrakcyjny dla studentów. Dobrze
opracowany materiał reklamowy ma szansę pobudzić
ich wyobraźnię, a także zweryfikować, utrwalić
i poszerzyć dotychczas zdobytą wiedzę.
Poniżej przedstawiono zestaw ćwiczeń opracowanych przy wykorzystaniu serii spotów reklamowych
PKO BP zatytułowanej „Organizm”. Reklamy te
ukazują sytuacje związane z różnymi produktami
bankowymi oraz potencjalne reakcje organizmu
klientów na oferty banku. Głównym środkiem językowego przekazu są tu związki frazeologiczne, które
oprócz faktu, iż budują dialogi, dodatkowo nadają
im humorystyczny wyraz.
Ze względu na poziom trudności języka w tych
reklamach większość poniższych ćwiczeń proponowana jest na poziom B2 i wyższe. Wszystkie spoty
powinny zostać studentom wyświetlone podczas
wykonywania ćwiczeń. Pod ćwiczeniami zamieszczono jedynie ich transkrypcje.
ĆWICZENIE 1.
Proszę obejrzeć 6 krótkich spotów reklamowych banku PKO BP (nr: 1, 2, 4 lub 5, 6, 7, 9) i odnaleźć w nich
nazwy części ciała, a następnie uzupełnić krzyżówkę.
1
O
2
R
3
G
4
A
5
N
6
I
7
Z
8
M
Odp. 1. oko; 2. serce; 3. kręgosłup; 4. palec; 5. nos; 6. pierś; 7. twarz; 8. mózg
ĆWICZENIE 2
Proszę obejrzeć 9 krótkich spotów reklamowych, a następnie połączyć występujące w nich związki frazeologiczne
z definicjami (objaśnieniami).
1.
kamień spadł komuś z serca
A.
ktoś się czymś wzruszył lub zasmucił
2.
odetchnąć pełną piersią
B.
znać się na czymś, posiadać dużą wiedzę o czymś
3.
mieć kogoś/coś w nosie
C. bardzo szybko
14
Słownik frazeologiczny języka polskiego, red. Stanisław Skorupka, tom II, Wiedza Powszechna, Warszawa 1996, s. 104.
43
O KULTURZE
4.
puścić wodze fantazji
D. ktoś pozbył się zmartwienia, poczuł ulgę
5.
uronić łzę
E.
lekceważyć kogoś/coś
6.
łza się komuś kręci w oku
F.
coś się komuś wydarzyło
7.
poczuć wypieki na twarzy
G. odetchnąć głęboko, swobodnie, odczuć ulgę
8.
mieć coś w jednym palcu
H. wierzyć w powodzenie czegoś, mieć nadzieję
9.
coś komuś wypadło
I.
nie starać się panować nad marzeniami lub barwnie o czymś opowiadać
10. być dobrej myśli
J.
zapłakać
11. w mgnieniu oka
K. czerwienić się ze wstydu, zdenerwowania lub wskutek wysiłku fizycznego
0
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
D
ĆWICZENIE 3
Proszę połączyć podane wyrażenia tak, aby powstały właściwe związki frazeologiczne.
1.
puścić wodze__fantazji__
oka
2.
zrobić coś w mgnieniu ________________
w nosie
3.
odetchnąć ________________
myśli
4.
uronić ________________
fantazji
5.
poczuć wypieki ________________
w oku
6.
mieć coś/kogoś ________________
pełną piersią
7.
kamień spadł komuś ________________
na twarzy
8.
łza się kręci ________________
wypadło
9.
być dobrej ________________
palcu
10. coś komuś ________________
łzę
11. mieć coś w jednym ________________
z serca
ĆWICZENIE 4
Proszę uzupełnić poniższe zdania właściwymi związkami frazeologicznymi z ćwiczenia 2. Proszę pamiętać o odpowiednich formach gramatycznych.
1. Niestety nie przyjdę na spotkanie, bo coś mi wypadło .
2. ………………………………………….…….…………………., gdy zdałem egzamin na prawo jazdy.
Wcześniej trzy razy oblałem.
3. Była jak skała. Nie …………………… ani jednej ……………… . Obiecała sobie, że nigdy więcej nikt jej
nie zrani.
44
O KULTURZE
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
Gdy pojawią się pieniądze, wreszcie będziemy mogli ………………………………...… .
Rób, co chcesz. Ja ………………………. to …………………………… .
………………………………………………………………., gdy się opuszcza rodzinę na tak długo.
Jeśli masz problem z algebrą, poproś o pomoc Michała. On ……………… matematykę …………
…………………………………………… .
Ten mecz będzie dla nas bardzo trudny, ale ……………………………………………… . Zrobimy
wszystko, żeby wygrać.
Spojrzała na niego i natychmiast ………………………………………………………… . Nie sądziła, że
tak bardzo się jej spodoba.
On ma bardzo dużą wyobraźnię. Zawsze, gdy o czymś opowiada, ……………………………………………
…………………………. .
Wiemy, że mamy mało czasu. Nie martw się. Zrobimy to ……………………………… .
TRANSKRYPCJE
1. przejrzysta karta kredytowa i kamień z serca
JESTEŚMY POD SERCEM.
– Co jest?
– A kamień spadł z serca. Organizm wziął przejrzystą kartę kredytową i ma wszystko pod kontrolą.
– Jak to?
– Normalnie. Po transakcji z PIN-em dostaje SMS z potwierdzeniem i informacją o dostępnych środkach.
– To ile ma środków ten nasz organizm? Myślałem, że jeden…
WEŹ PRZEJRZYSTĄ KARTĘ KREDYTOWĄ, A I TOBIE SPADNIE KAMIEŃ Z SERCA. BO DARMOWY SERWIS SMS UŁATWI CI
KONTROLĘ WYDATKÓW. PKO BANK POLSKI. DZIEŃ DOBRY.
2. oddychać pełną piersią
LEWA DZIURKA W NOSIE
– Pracować się nie da. Jak żyję nie pamiętam takiej cyrkulacji.
– Podobno organizm wziął kredyt z dopłatą na mieszkanie.
– No i ?
– No i odetchnął pełną piersią.
– A to teściową ma wreszcie w nosie.
– Gdzie?
WEŹ KREDYT HIPOTECZNY Z DOFINANSOWANIEM W PROGRAMIE „MIESZKANIE DLA MŁODYCH” I ODETCHNIJ
PEŁNĄ PIERSIĄ. PKO BANK POLSKI. DZIEŃ DOBRY.
3. puść wodze fantazji
JESTEŚMY W RĘKU
– Ty, Fantazja, co tak szalejesz?
– Organizm puścił mi wodze.
– I co?
– I łazienkę remontuje.
– A pieniądze skąd wziął?
– Na Mini Ratkę.
– Na Mini Ratkę… no tu nie zaszalał.
– Nie no…, tu bardzo racjonalnie. Szacunek.
TY TEŻ WEŹ MINI RATKĘ I PUŚĆ WODZE FANTAZJI, ZWŁASZCZA ŻE TERAZ MINIRATKA MA NISKIE OPROCENTOWANIE. PKO BANK POLSKI. DZIEŃ DOBRY.
45
O KULTURZE
4. wzruszająco przystępna MiniRatka
JESTEŚMY W KĄCIKU OKA
– Nie, nie, nie, nie uronię ani jednej łzy. Nie ma pieczątki.
– Nie było czasu. Organizm tak szybko się wzruszył. A gdyby tak Pańska córka dzięki MiniRatce dostała gitarę i właśnie zagrała pierwszy koncert…
I TOBIE ZAKRĘCI SIĘ ŁZA W OKU, KIEDY TWOJE DZIECKO ROZWINIE SWÓJ TALENT. TERAZ DZIĘKI MINIRATCE
Z OPROCENTOWANIEM JEDYNIE 9,99% TO WZRUSZAJĄCO ŁATWE. PKO BANK POLSKI. DZIEŃ DOBRY.
5. w mgnieniu oka
JESTEŚMY W OKU
– A od czego w ogóle robi się takie mgnienie?
– A to różnie. Tym razem od MiniRatki.
– Aha…
– No wiesz… Wystarczy tylko wyciąg z konta i spełniasz swoje marzenia.
– A to co za jedni?
– Wycieczka ze ślepej kiszki. Ci to nigdy nic w życiu nie widzieli.
– Ale ładne…
SPEŁNIJ SWOJE MARZENIA W MGNIENIU OKA. TERAZ MINIRATKĘ DOSTANIESZ BARDZO SZYBKO. WYSTARCZY
WYCIĄG Z KONTA. PKO BANK POLSKI. DZIEŃ DOBRY.
6. MiniRatka z wypiekami na 5%
– Przepraszam. Nie wiesz, dlaczego kazali nam tu przyjść z tymi wypiekami?
– Podobno organizm ogląda zestaw mebli, który może kupić na MiniRatkę.
– Mini…co?
– MiniRatkę, teraz z bardzo niskim oprocentowaniem, jedynie 5 procent.
– Procent?
– Chyba opuściłeś staż w mózgu…
– Za to z wypieków miałem celujący.
– Ognia!!!
POCZUJ WYPIEKI NA TWARZY DZIĘKI MINIRATCE Z OPROCENTOWANIEM TYLKO 5% DO 5 TYSIĘCY ZŁOTYCH I SPŁATĄ
DO 5 MIESIĘCY. PKO BANK POLSKI. DZIEŃ DOBRY.
7. bankowość w jednym palcu
JESTEŚMY W PALCU
Przygotować się do przelewania.
A: Podobno tylko my pracujemy, a reszta organizmu ma luz. Wygodnisie. Czemu tak?
B: Bo organizm używa IKO…
C: … i ma całą bankowość w naszym palcu. Przelewy, płatności, saldo.
A: To należy nam się podwyżka.
B: A jak! Jestem dumny, że to nasz palec jest teraz najważniejszy. Kiedyś powiem wnukom: „Byłem wtedy w palcu, TYM palcu”.
Z IKO MASZ BANKOWOŚĆ W JEDNYM PALCU. SPRAWDZAJ STAN KONTA I RÓB PRZELEWY, GDZIE CHCESZ I KIEDY
CHCESZ. PKO BANK POLSKI. DZIEŃ DOBRY.
8. być dobrej myśli
TAM, GDZIE POWSTAJĄ MYŚLI
– Wziąć MiniRatkę na Święta i spłacać mniej niż złotówkę dziennie za każdy pożyczony tysiąc złotych…
– O rety! Dobre! Ty to jesteś dobra myśl.
– Teraz ty spróbuj.
– Wziąć MiniRatkę na Święta i miziać się pod choinką…
– Nadal jesteś kosmata, ale myśl dalej.
BĄDŹ DOBREJ MYŚLI NA ŚWIĘTA. TERAZ DZIĘKI MINIRATCE15 TO PROSTE, BO ZA KAŻDY POŻYCZONY TYSIĄC MOŻESZ
PŁACIĆ MNIEJ NIŻ ZŁOTÓWKĘ DZIENNIE. PKO BANK POLSKI. DOBRYCH ŚWIĄT.
15
46
W reklamie „MiniRatka” pojawia się z błędem ortograficznym.
O KULTURZE
9. każdemu może coś wypaść
JESTEŚMY W KRĘGOSŁUPIE
– Słyszałeś, że organizmowi coś wypadło?
– Co?
– A rubinowe gody teściów.
– Bolało?
– Troszeczkę, ale organizm ma PKO Konto za Zero i skorzystał z dodatkowych pieniędzy, żeby kupić prezent. [rzucają dyskiem]
– Uff…, a już myślałem, że nam wypadnie…
– Dysk? Nam? Eeeee…
KAŻDEMU MOŻE COŚ WYPAŚĆ, DLATEGO OTWÓRZ PKO KONTO ZA ZERO Z MOŻLIWOŚCIĄ KORZYSTANIA NAWET
Z TYSIĄCA ZŁOTYCH BEZ ODSETEK. PKO BANK POLSKI. DZIEŃ DOBRY.
Bibliografia
Urszula Szyszko, 2000, Gry językowe w sloganach reklamowych, „Język polski”, z.3/4.
Słownik frazeologiczny języka polskiego, 1996, red. Stanisław Skorupka, Wiedza Powszechna, Warszawa.
Słownik języka polskiego, 1979, red. Mieczysław Szymczak, PWN, Warszawa
Słownik terminów literackich, 2002, red. Michał Głowiński, Zakład Ossolińskich, Wrocław
Słownik Wyrazów Obcych PWN, str: http://swo.pwn.pl/haslo.php?id=5370
In case of commercials which use Polish
phraseological unites to form a message, the
recognition of their meanings seems to be very
complex for foreigners. Interpretation problems
result from the fact that, firstly, the meaning of
a phraseological unit is not a sum of independent
meanings of its parts. Therefore, in most cases, it
is very difficult to deduce the meaning of a phraseological unit directly from its components.
Secondly, the complexity of the analysis of such
commercials depends on a multitude of lexical
modifications occurring within phraseological
units and other linguistic phenomena which
accompany them such as polysemy and lexical
homonymy, different kinds of phonetic variations,
diminutives and colloquial expressions. In spite of
appearances, commercials in which phraseological units play a central role may become excellent
didactic materials for teaching foreigners during
a Polish class.
Joanna Prędota
Co naprawdę jadł pan Zagłoba? –
o kulinariach staropolskich na lektoracie JPJO
Kulinaria, gotowanie, tradycyjne potrawy – to
nieodłączna część kultury każdego kraju; stanowią
ilustrację stylu życia narodu, jego upodobań, a nawet
warunków atmosferycznych panujących na danej
szerokości geograficznej. Jako turyści, odwiedzając
nowe miejsce, pragniemy spróbować tradycyjnej
kuchni kraju, w którym się znajdujemy, jednak
rzadko zadajemy sobie pytanie, czym tak naprawdę
jest tradycyjna kuchnia polska? Wielu odpowie: cóż
to za pytanie? Przecież to proste! Kotlet schabowy,
bigos, pierogi, gołąbki, żurek! Oczywiście, trudno
się nie zgodzić, że potrawy te można obecnie uznać
47
O KULTURZE
za najpopularniejszych reprezentantów rodzimych
kulinariów. Jednak czy zawsze tak było? Jak wyglądała kuchnia polska 100, 200, 300 lat temu? Aby
choć w niewielkim stopniu przybliżyć uczącym
się JPJO tę kwestię, proponuję zajęcia poświęcone
temu tematowi. Są one zaplanowane dla osób na
poziomie C1/C2 i obejmują około czterech godzin
akademickich, przy założeniu, że jedna lekcja
lektoratowa to dwie godziny akademickie, czyli 90
minut. Blok rozpoczyna część Rozumienie ze słuchu
– proponuję tu krótki film pt. „Skąd się wzięły nazwy
potraw?”, który pochodzi z kanału Polimaty dostępnego w serwisie YouTube. Film trwa około 6 minut
i można wyświetlić go bez wcześniejszych ingerencji
wprost z serwisu, jednak ja zdecydowałam się go
zmodyfikować, używając narzędzia Windows Movie
Maker, ze względu na krótki, acz mogący uchodzić
za kontrowersyjny fragment, lecz pozostawiam to do
indywidualnej decyzji lektora.
Następnie proponuję część konwersacyjną, która
powinna bazować na rozmowie o tradycyjnej kuchni
krajów pochodzenia słuchaczy oraz opowieściach
o polskich daniach regionalnych – moim zdaniem
jest to o tyle interesujące, iż dość rzadko mamy szansę
poruszyć ten temat na lektoracie.
Część tekstowa to wywiad z Jarosławem Dumanowskim – historykiem kulinariów. Tekst ten ukazał
się w jednym z elektronicznych wydań Gazety Wyborczej w dniu 23.04.20111. Na potrzeby lektoratu
został on przeze mnie skrócony, jednak bez ingerencji
w treść. Następnie od tekstu przechodzimy do części
gramatycznej, czyli dopełniacza. Może się wydawać,
że na poziomie C1/C2 ten temat jest zbyt łatwy,
jednak trzeba zwrócić uwagę, że słuchacze nawet
na najwyższym poziomie zaawansowania wykazują
trudności z doborem poprawnej końcówki tego
przypadka rzeczowników nieżywotnych w rodzaju
męskim, czym podyktowany został wybór tematu
gramatycznego. Aby materiał odpowiadał stopniem
trudności poziomowi uczących się, ćwiczenia zostały
utworzone w oparciu o przykłady z Korpusu Języka
Polskiego.
1
http://wyborcza.pl/1,76842,9474464,Co_naprawde_jadl_
pan_Zagloba.html
48
W mojej propozycji została umieszczona również
część słowotwórcza poświęcona tworzeniu formacji
liczebnik + przymiotnik. W toku tworzenia tej
części zrezygnowałam z używania terminów językoznawczych, aby prezentowany materiał był bardziej
przystępny dla słuchaczy.
Na zakończenie bloku zaproponowany został quiz
sprawdzający wiedzę na temat kulinariów polskich
i staropolskich oraz część rozwijająca sprawność
pisania.
________________________________________
CO NAPRAWDĘ JADŁ PAN ZAGŁOBA?
ROZUMIENIE ZE SŁUCHU
Proszę obejrzeć film pt. „Skąd się wzięły nazwy
potraw?” i zanotować, skąd pochodzą nazwy takich
potraw jak:
a) MIZERIA –
b) PIEROGI RUSKIE –
c) PIZZA MARGHARITA –
d) ROSÓŁ –
f ) MASŁO –
MÓWIENIE
• Obcokrajowiec odwiedza twój region. Co polecisz
mu jako najbardziej tradycyjną potrawę?
• Jakie są tradycyjne potrawy w Twoim kraju?
• Co uważasz za najbardziej tradycyjne polskie
danie?
• Czy znasz jakieś polskie dania regionalne?
O KULTURZE
ROZUMIENIE TEKSTU I SŁOWNICTWO
Co naprawdę jadł pan Zagłoba2
Szlachcic schabowego by nie tknął, bo „obsypywanie potraw tartym chlebem żadnego smaku nie
czyni, ale potrawę oczernia”
Paweł Wroński: Gotuje pan czasem coś z kuchni
staropolskiej?
Jarosław Dumanowski: Wstyd przyznać - raczej
z kuchni włoskiej. Jestem historykiem, badam kulturę kulinarną. Nie wymaga pan chyba od historyka
wojskowości, aby jeździł czołgiem i strzelał z pistoletu. Jednak od lat współpracuję ze specjalistami
(…) - razem przygotowaliśmy wybór przepisów
kulinarnych opartych na recepturach z najstarszej
polskiej książki kucharskiej „Compendium ferculorum” Stanisława Czernieckiego.
Da się to zjeść?
W 2010 roku dzięki odwadze dyrektora muzeum
w Wilanowie i pomocy jednej z wilanowskich restauracji urządziliśmy degustację potraw opisanych przez
Czernieckiego. Ja efektem byłem zachwycony, goście
twierdzili, że też.
Przykład?
Polewki: cebulowa i rozmarynowa. Polewki wbrew temu, co serwuje się obecnie - to były zupy
lekkie, na wywarze warzywnym albo bulionie. Zupa
cebulowa kojarzy się z Francją, ale ta polska XVII-wieczna zrobiona była na cebuli lekko przysmażonej,
jasnej. Z kolei zupa rozmarynowa, robiona przecież
z przyprawy, to było wrażenie niesamowite - fantastycznie aromatyczna. Gdyby serwować te polewki
podczas współczesnych przyjęć, uchodziłyby za dania
supernowoczesne. Ale te receptury to wyzwanie dla
kucharza. Co np. zrobić, skoro brakuje składników
teraz niedostępnych. Nie ma miar wagowych,
2
Jan Onufry Zagłoba herbu Wczele – postać literacka stworzona przez Henryka Sienkiewicza w Trylogii. Jest on ucieleśnieniem stereotypu polskiego szlachcica: przejawia skłonność do trunków, pieniactwa, mitomanii i lenistwa. Zarazem cechuje go wierność
wobec towarzyszy, patriotyzm, dobroduszność i pomysłowość, która
często ratuje go z opresji.
a bywa, że nie wiemy dokładnie, czego kucharz
chciał użyć.
Na przykład?
Jeśli w recepturach z XVII wieku znajduje się np.
słowo „bulwy”, to nie chodzi o ziemniaki. U Czernieckiego to popularny wówczas topinambur.
Czyli musimy się pogodzić, że „staropolski”
smak pozostanie dla nas tajemnicą?
Nigdy nie ma pewności, czy to jest akurat „to”.
Nie wiem zresztą, czy pełna wiedza o dawnej polskiej
kuchni spotkałaby się z entuzjazmem współczesnych
konsumentów.
Dlaczego?
Polacy jadali kiedyś wiewiórki. Wyobraźmy sobie
naszą reakcję, gdy na talerzu ląduje upieczona bohaterka kreskówek. Są przepisy, które o palpitację serca
przyprawiłyby miłośników zwierząt - na przykład
kapłony upijane octem lub alkoholem i skubane na
żywo. Albo paw - jeszcze w XIX wieku był jadalny.
W średniowieczu i w XVI wieku z upodobaniem zjadano duże ptaki: bociany, czaple, łabędzie. W większości przypadków prawdziwa „staropolska” kuchnia
byłaby dla współczesnych niejadalna. Jest taka relacja
z podróży przyszłej małżonki królów Władysława IV
i Jana Kazimierza, Marii Ludwiki Gonzagi, do Polski
z 1646 roku. Wraz z królową przybył dwór. Podróż
była koszmarnie długa. W końcu wszyscy głodni
i zmęczeni dotarli do Gdańska, gdzie urządzono dla
nich ucztę w stylu staropolskim. Później opisano tę
ucztę jako wielką katastrofę. Goście z Francji nie
zjedli prawie nic.
Co konkretnie było niejadalne?
Wszystko. Kuchnię polską można było porównać
do kuchni indonezyjskiej. Do wszystkich potraw,
nawet deserów, były dodane góry pieprzu, szafranu,
imbiru, cynamonu, goździków, gałka muszkatołowa
i kwiat muszkatołowy i jeszcze dużo octu, cytryn
i limonek. Typowo polską przyprawą był też cukier,
który przodkowie z upodobaniem dodawali do ryb,
mięs i warzyw. Łączono wówczas smak ostry, kwaśny
i słodki. Dla Francuzów nawykłych już do kuchni
49
O KULTURZE
nowego typu, gdzie obowiązywała zasada separacji
smaków, to było nie do zjedzenia.
Francuskim kucharzom Polska XVIII-wieczna
stawiała opór poprzez wielkie uczty i popijawy
w stylu Karola Radziwiłła „Panie Kochanku”,
które ilością wypijanego alkoholu budziły przerażenie przyjezdnych.
Owo „przerażenie” pijaństwem wynikało z tego,
że polska uczta była zupełnie inaczej organizowana.
Najpierw było jedzenie, a po jedzeniu dopiero pito
wino, piwo, miody, a od XVIII wieku nieznane we
Francji wódki. We Francji alkohol, głównie wino,
towarzyszył jedzeniu. Ciekawe są też te opowieści,
które ukazują „socjologię” ówczesnych relacji. Opisy
zachowania przy stole podważają przeświadczenie
o demokracji szlacheckiej. Podczas uczty część
najuboższych panów nie była w stanie dopchać się
do stołu. Istniała ściśle określona, wyznaczona przez
gospodarza hierarchia. Ponieważ potrawy nakładano
według tej hierarchii, niektórzy goście dostawali
resztki albo puste półmiski.
Obiady czwartkowe Stanisława Augusta Poniatowskiego3, które przygotowywał Francuz Paul
Tremo, były próbą zaszczepienia oświeceniowej,
demokratycznej kultury stołu?
Nie wiem, czy był to świadomy program polityczno-kulturalny. Jeśli tak, to dobrze świadczył
o królu. Przecież przy stole na równi uczestniczył
w dyskusji z ludźmi kultury. Paul Tremo (…) był
autorem pierwszej syntezy kuchni francuskiej z polską. Wykorzystywał staropolskie przepisy i włączał je
do jadłospisu, najczęściej zmniejszając ilość palących
przypraw.
Kim był Paul Tremo?
Był królewskim kucharzem. Jeśli Czerniecki
i podobni mu kucharze to korzenie drzewa genealogicznego kuchni polskiej, to Paul Tremo jest
jego pniem. Uczniem królewskiego kucharza był
3
Obiady czwartkowe, zwane także: mądrymi obiadami lub
czwartkami - na wzór paryskich salonów literackich spotkania intelektualistów polskich.
50
Jan Sztyller, a na jego przepisach w dużej mierze
wzorowała się Lucyna Ćwierciakiewiczowa, autorka
słynnych i ciągle wydawanych „365 obiadów”. Mam
na myśli prawdziwą kuchnię polską, a nie to, co
oferują „bacówki” stojące przy drogach przelotowych
nad morze.
Czy Stanisław Czerniecki albo Paul Tremo w tej
„bacówce nadmorskiej” zamówiliby schabowego
z kapustą?
Uciekliby z krzykiem. W staropolskiej kuchni
niemal w śladowej ilości obecne są potrawy z wieprzowiny. W książce kucharskiej Czernieckiego jest
sześć potraw ze ślimaków, a wieprzowina występuje
tylko jako ewentualny dodatek lub wspomina się
o niej poza tekstem głównym w jednej recepturze na
kiełbasy. Większość kiełbas Czerniecki radził zresztą
przyrządzać z drobiu, dziczyzny, a nawet ryb. Jeszcze
w przepisach Paula Tremo mięso wieprzowe traktowane jest co najmniej z rezerwą. Ci, którzy mogą je
spożywać, unikają go, tych, którzy mogliby je jeść,
nie stać na nie. Wieprzowinę chętniej jadali przybysze, na przykład Niemcy. Prawdziwa popularność
mięsa wieprzowego w Polsce to dopiero XIX wiek,
czas przemysłowej hodowli świń oraz masowych
armii, które wprowadzały wieprzowinę jako tanie
mięso dla żołnierzy. Czerniecki z odrazą patrzył też
na panierkę i podsmażaną bułkę tartą. Pisał, że „obsypywanie potraw tartym chlebem żadnego smaku nie
czyni, ale potrawę oczernia”. Gdyby usłyszał, że obecnie w świecie istnieje potrawa „warzywa po polsku”,
czyli warzywa z bułką tartą, albo „sos polski” - czyli
masło z przysmażoną tartą bułką - to przewróciłby
się w grobie. A panierowany schabowy to byłby dla
niego skandal.
Jaka była przyczyna niechęci do wieprzowiny?
Religijne tabu? Wpływ kuchni żydowskiej?
Skoro w Starym Testamencie pojawia się zakaz
spożywania wieprzowiny, to być może zniechęcało
to do niej naszych religijnych przodków. Dla wielu
z nich koszerność produktów była gwarancją ich
jakości i walorów zdrowotnych. Wieprzowina ze
względu na pasożyty była mięsem wysokiego ryzyka.
O KULTURZE
Co w takim razie określiłby pan jako kulturowy
czy religijny wyznacznik polskiej kuchni?
To zależy, o jakim okresie mówimy. Jeśli
o kulturze kulinarnej Polski XVII i XVIII wieku,
to zjawisko postu, polskiego postu, bardzo unikalnego. W Polsce post był rytuałem nie tylko
o charakterze religijnym, ale także społecznym.
Szlachta popierała i podziwiała tych, którzy pościli
najwytrwalej. (…) Katolicy, a nawet duchowni,
którzy przybywali z Francji, Włoch lub krajów habsburskich, byli przerażeni surowością polskiego postu.
Są relacje, że w zaciszu domowym w ukryciu pili
np. mleko, bojąc się, że polscy gospodarze odkryją
ich zbrodnię.
Zastanawiał się pan, jaką najdziwniejszą „polską” potrawę pan jadł?
Wydawało mi się, że po różnych średniowiecznych i barokowych pomysłach kulinarnych trudno
mnie zaskoczyć, ale przyznam, że bardzo się zdziwiłem, próbując potrawki z bananów z czosnkiem na
kozim łoju utrzymanej w stylu kuchni staropolskiej.
Zadziwił mnie również kiedyś chłodnik z truskawek
na wodzie z ogórków małosolnych z dodatkiem
czosnku, pietruszki i śmietany, też w staropolskiej
manierze. Ot, taka kuchnia fusion. Polska tradycja
i nowoczesność.
Gdyby spojrzeć na sarmackie portrety, to nie
wyglądają z nich osoby szczególnie zagłodzone.
Bo ówczesny „model żywienia”, szczególnie elity,
to przeplatanie się najbardziej restrykcyjnego postu
z długotrwałym, szalonym wręcz obżarstwem. Zdrowiu to raczej nie służy.
Gdy mówimy „kuchnia polska”, od razu przypomina się bigos i żurek. To obecnie margines
światowych kulinariów. Jakie polskie potrawy są
znane na świecie?
Apogeum popularności polskiej kuchni to czasy,
gdy w Lotaryngii osiadł Stanisław Leszczyński4, teść
Ludwika XV. Z tego czasu pochodzą np. takie „francuskie” receptury, jak przyrządzony specjalnie dla
króla Stanisława niebieski (sparzony octem winnym)
szczupak po polsku, gotowane w piwie i ostro doprawione raki po polsku, kuropatwy po polsku, także
różne dania z cielęciny, baraniny i ryb, z wyjątkiem
niekojarzącej się nikomu z Polską wieprzowiny. Po
latach najsłynniejszy z nich polski szczupak tak się we
Francji zadomowił, że w Europie zwano go szczupakiem po francusku.
4
Stanisław Bogusław Leszczyński – król Polski w latach
1705–1709 i 1733–1736 jako Stanisław I Leszczyński, książę
Lotaryngii i Baru w latach 1738–1766.
Stanisław August Poniatowski
Stanisław Leszczyński
Proszę odpowiedzieć na pytania:
1. Jakie przyprawy królowały na staropolskim stole?
2. Jakie rodzaje mięsa były najpopularniejsze w tamtych czasach, a jakich nie jadano w ogóle?
3. Dlaczego staropolska uczta nie przypadła do gustu
gościom z Francji?
4. Jakie zmiany w tradycyjnej kuchni polskiej zaszły
w XVIII i XIX wieku?
5. Czym różnił się post w Polsce od postu w innych
krajach europejskich?
6. Czy i jakich staropolskich potraw chciałbyś/chciałabyś spróbować?
Czy po lekturze tekstu wiesz, co to jest: drób,
dziczyzna, bocian, czapla, szczupak, topinambur?
51
O KULTURZE
GRAMATYKA – DOPEŁNIACZ (kogo? czego?) POWTÓRZENIE
Ćwiczenie 1. Proszę dopisać odpowiednią końcówkę.
1. Od poniedziałk__, 28 lipc__, w związku z awarią prąd__ uprasza się o niewłączanie komputer__, odkurzacz__, piekarnik__ ani też telefon__.
2. Odkąd nie piję alkohol__ i nie jem pszennego makaron__ oraz białego ryż__ , schudłam już 3,5 kilogram__.
3. Po ostatnim piątk__ nie mam ani grosz__, więc nici z mojego wyjazd__ do Rzym__ i Paryż__. Nawet nic
nie wyjdzie z Sopot__. Będę mógł pojechać co najwyżej do Radomi__. I to autostopem, bo mojego małego
fiat__ przegrałem w pokera.
4. Do tego twardego kotlet__ potrzebuję ostrego noż__ i widelc__. Podaj mi, proszę, jeszcze szklankę kompot__ z agrest__.
5. Nie jestem wielbicielką ekspresjonizm__ w sztuce, nie wyobrażam sobie jednak literatury bez romantyzm__.
Pozbyłabym się ostatniego rubl__ za spotkanie z Puszkinem.
Ćwiczenie 2. Proszę zdecydować: kogo? co? czy kogo? czego? (na podstawie „Korpusu Języka Polskiego”)
1. Nikt nikomu nie zabroni _______________ (jeżdżenie) rowerem po osiedlu, oczywiście z poszanowaniem
sąsiadów - uważa rzecznik (…)
2. Dyrekcja ZOZ-u w Zakopanem nie spodziewa się _______________ (większy problem, l.mn). Jedyne
obawy budzą ewentualne zakłócenia w dostawie prądu.
3. Prowadzi Marianex, posiada też _______________ (znaczny udział, l.mn) w Władexie, zna
_______________(prezes Szwagropolu). Jeżeli chodzi o zalety, to postawił na autentyczność.
4. Trzeci - słusznie chroniąc interesy_______________ (rodzimy producent) - nie zna _______________
(umiar) i przerzuca, poprzez zbyt szybko rosnące ceny, koszty swoich (…)
5. (...) a przede wszystkim fundusze emerytalne, nie mogą w krótkim czasie kupować _______________(duży
pakiet, l.mn) akcji bez wpływu na ich cenę.
6. Nigdy nie zapomnę ____________(ten wieczór), kiedy niosłem do domu świeży instrument w czarnym (…)
7. Czego się napijesz? Mam tylko herbatę, proponuje Marcin. Chciałbym pisać _______________ (tekst) do
„Extasy” mówi. Może lepiej weź extasy i idź...
8. Nie da się unikać _______________(eksperyment, l.mn) tam, gdzie nie są one konieczne, ewentualnie
zastępować _______________(eksperyment, l.mn) z udziałem _______________ (zwierzę, l.mn) innym
typem doświadczeń (…)
9. (...) Piotruś broni _______________(ptaszek) przed zakusami kota. Zjawia się dziadek i zabiera
_______________(wnuk) z powrotem do domu.
10. Szłam piechotą, bo na _______________(bilet tramwajowy) nie było mnie stać, dosłownie brakowało nam
_______________(chleb), grozili, że wyłączą prąd. Siedziałam i płakałam.
11. Gdy _______________(nasz ptak, l.mn) ubywa, rozpoczynają też przylot armady skandynawskie i syberyjskie dziennego i nocnego (...)
12. (...) nam znakomitą agentkę - wrzasnął, nie panując znowu nad sobą - bo zazdroszczą mi _______________
(sukces, l.mn).
13. Zamiast _______________(wzór geometryczny) w polu środkowym mogą się znajdować _______________
(motyw roślinny, l.mn).
14. (...) w tej sprawie wystarczającym dowodem ex silentio: „Jeżeli ktoś będzie potrzebował _______________
(świadek), aby złożył zeznanie na wiecu przed setnikiem lub komesem (…)
52
O KULTURZE
15. Po co kupować _______________(płyta), która za chwilę się znudzi, skoro hitowe kawałki można ściągnąć
z internetu.
Ćwiczenie 3. Proszę dokonać transformacji zgodnie z podanym przykładem.
Przykład: czytać książkę → czytanie książki
1. pisać artykuł –
2. kolekcjonować znaczki –
3. spisać testament –
4. zetrzeć warzywa na tarce –
5. zagnieść ciasto –
6. usmażyć kotlety –
7. pozamykać okna –
8. poprawić poduszki –
9. prasować koszule –
10. wzmacniać mięśnie –
11. odmalować mieszkanie –
12. płacić rachunki –
13. polepszyć wyniki –
14. poprawić statystyki –
15. podnieść pensję –
16. odgrywać rolę –
17. odnosić sukcesy –
18. wytykać błędy –
19. zmienić sytuację –
20. zorganizować kurs Ćwiczenie 4. Proszę zamienić na negację.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
Posprzątajcie pokój!
Zaśpiewaj piosenkę!
Powtórz tryb rozkazujący!
Zrób obiad!
Przyślij mi pieniądze!
Zapłać za mnie rachunek w restauracji!
Pokrój chleb na kawałki!
Pozamiataj chodnik przed domem!
Kup bilety do teatru!
Pożycz mi samochód!
Wytrzep dywan!
Wyjmij ręce z kieszeni!
Podnieś plecak z podłogi!
Podlej kwiatki!
Wyprasuj mi koszule!
53
O KULTURZE
Ćwiczenie 5. PRACA DOMOWA: Proszę ułożyć zdania z podanymi czasownikami.
spodziewać się, odmawiać/odmówić, wstydzić się, zabraniać/zabronić, próbować, kosztować/skosztować, łyknąć, najeść się, nabrać, nagadać komuś czegoś, domagać się
SŁOWOTWÓRSTWO – Jak tworzyć przymiotniki od liczebników?
część „liczebnikowa”
część „przymiotnikowa”
jednodwutrzyczteropięcio –
szesnastodwudziestostu-
-osobowy
-poziomowy
-piętrowy
-pokojowy
-drzwiowy
-wieczny
-letni
-złotowy
Ćwiczenie 6. Proszę zapisać przymiotniki zgodnie z podanym przykładem.
Przykład: pokój dla jednej osoby – pokój jednoosobowy
1. samochód, który ma troje drzwi –
2. staruszek, który ma siedemdziesiąt lat –
3. książka kucharska z XVII wieku –
4. banknot o nominale 200 zł –
5. rodzina, która składa się z siedmiu osób –
6. mieszkanie, które ma dwa poziomy –
7. wieżowiec, który ma trzydzieści pięter –
8. przedział, który ma osiem miejsc –
9. dąb, który ma tysiąc lat –
10. grupa, w której jest sześć osób –
Ćwiczenie 7. Proszę poprawnie zapisać daty.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
w 1657 od 1707 do 1710
1.09.1998 w latach 1939-1945
w 1918 w latach 2000-2005 od 1356 do 1413 24.12.1900 -
QUIZ NA ZAKOŃCZENIE
1. Topinambur to: a) warzywo, b) owoc, c) przyprawa.
2. Śląskie są: a) pyzy, b) kopytka, c) kluski z dziurką.
54
O KULTURZE
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
Pierogi ruskie są z: a) owocami, b) ziemniakami i białym serem, c) mięsem.
Przyprawą popularną w kuchni staropolskiej NIE BYŁ/-A: a) cukier, b) bazylia, c) cynamon.
Kuchnia staropolska przypominała kuchnię: a) indonezyjską, b) chińską, c) niemiecką.
Daniem staropolskim NIE BYŁ/A: a) raki po polsku, b) kotlet schabowy, c) zupa rozmarynowa.
Mizeria to sałatka z: a) pomidorów, b) buraków, c) ogórków.
Jakie mięso nie było popularne w kuchni staropolskiej? a) wieprzowina, b) dziczyzna, c) drób.
Pan Zagłoba był: a) politykiem, b) bohaterem literackim, c) artystą.
Pizza Margharita zawdzięcza swoją nazwę: a) kucharce, b) księżniczce, c) królowej.
KREATYWNE PISANIE
Poniżej znajduje się lista składników. Proszę na ich podstawie opracować przepis kulinarny. Proszę podać dokładne
ilości i procedurę przygotowania. Można dodawać własne składniki.
Składniki podstawowe: ser, truskawki, suszone śliwki, keczup, jajka.
Składniki dodatkowe: cynamon, bułka tarta, cukier, majeranek, sól.
Bibliografia:
Programy nauczania języka polskiego jako obcego. Poziomy
A1-C2, 2011, red. Władysław Miodunka, Kraków
Pyzik J., Przygoda z gramatyką, 2006, Universitas, Kraków
Kaleta Z., Gramatyka języka polskiego dla cudzoziemców,
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków
Gazeta Wyborcza: http://wyborcza.pl/1,76842,9474464,Co_
naprawde_jadl_pan_Zagloba.html
Korpus Języka Polskiego PWN: http://sjp.pwn.pl/korpus
The aim of the text is, basing on a press article,
to show the traditional Polish views on cooking
and food that were typical for our culture in XVII
and XVIII century. It should provoque the discussion about what is meant as a “typical Polish food”
and show variety and plentitude of our national
dishes.
The article also involves the grammar part –
Genetive in all its functions, word formation – as
well as reading, writing and listening part. The
author suggests certain conversation topics and
shows chosen aspects of Polish culture.
55
56

Podobne dokumenty