przyjaciele z forum
Transkrypt
przyjaciele z forum
N a zaproszenie Turčianskiej bicyklovej skupiny JUS (www.tbsjus.sk) postanowiliśmy wyjechać na Słowację i dotrzeć do miejscowości Vrutki. W drogę! W piątek o godzinie 9.00 wyruszyliśmy z spod bielskiego ratusza do Zwardonia przez Buczkowice, Godziszkę, Lipową, Radziechowy, Cięcinę, Węgierską Górkę, Milówkę, Rajczę, Sól – razem do przejechania 136 km. Po przekroczeniu granicy w Zwardoniu spotkaliśmy się z naszymi przyjaciółmi z grupy turčianskiej – Adamem, Vladem i Ivem, którzy byli naszymi przewodnikami na odcinku Zwardoń – Vrutky (80 km). Granicę przekroczyliśmy o godzinie 13.00. Po stronie słowackiej nasza 12-osobowa grupa w koszulkach reprezentacyjnych budziła zainteresowanie mieszkańców każdej miejscowości. Do Vrutek dojechaliśmy o godzinie 18.00, przemieszczając się malowniczymi drogami oznaczonymi jako trasy rowerowe. Nocleg czekał na nas w Autocam- 22 Fot. arch. JUS S P O R T S P O R T pingu Turiec we Vrutkach, gdzie spotkaliśmy się z serdecznym przyjęciem. Drugi dzień pobytu zaczęliśmy wyjazdem o godzinie 6.00 na Martinskie Hole (1250 m n.p.m.) i dalej na Kriżawą (1475 m n.p.m.) w masywie Małej Fatry. W ten sposób osiągnęliśmy główny cel naszego wyjazdu. W górnej części trasy jechaliśmy wśród hal i kosodrzewiny. Do pokonania było 13 km ciągłego podjazdu – pokonaliśmy różnicę wzniesień 1015 metrów w czasie 1 godziny 11 minut. Dla naszej grupy Bielskiego Towarzystwa Cyklistów było to nie lada wyzwanie – ale udało się! Dni Roweru Po zjeździe na dół dołączyli do nas słowaccy przyjaciele, z którymi udaliśmy się do Martina, by wziąć udział w Dniach Roweru – dorocznej imprezie popularyzującej jazdę rekreacyjną po licznych tam rowerowych trasach. Wiodą one poprzez urokliwe doliny, prowadzą na widokowe szczyty w masywach Wielkiej i Małej Fatry i cie- S P O R T szą się sporym zainteresowaniem cyklistów ze względu na swoją różnorodność. W czasie Dni Roweru atrakcją są zawody w dowcipnie wymyślonych konkurencjach. Z Martina wyjechaliśmy do Doliny Jasenskej. Podczas tej trzydziestokilometrowej podróży przyszło nam pokonywać liczące po kilka tysięcy metrów ostre podjazdy przy temperaturze powietrza bliskiej 40 stopni. Przejechaliśmy ten dystans w dwie trudne godziny. Za to u celu na wszystkich uczestników Dni Roweru (ok. 500 osób) czekała niespodzianka – poczęstunek pożywnym gulaszem. Był też sukces Kiedy krótko przedstawiliśmy naszą grupę uczestnikom rajdu, spotkaliśmy się z wielkim uznaniem ze strony Słowaków. Dziwili się, skąd w nas siły i zacięcie, aby pokonać w jeden dzień dwie trudne trasy. Nasi gospodarze przedkładają bowiem jazdę turystyczną na rowerze nad wyczynową, angażującą w większym stopniu siły cyklistów. Uczestniczyliśmy tam także w terenowych zawodach rowerowych (MTB). Startowali w nich większości cykliści słowaccy, ale nasz udział był znaczący. Tajemnicą pozostało dla nas to, czy słowacki triumfator był amatorem – widząc jego klasę podejrzewaliśmy, że raczej zawodniczo uprawia ten sport. Z tym większą satysfakcją możemy poinformować, że nasi cykliści zajęli drugie miejsca w obu kategoriach (Piotr Matusiak w kategorii do 39 lat, Wiesław Wojtylak wśród weteranów). A Piotr Kobiela odniósł sukces w konkurencji polegającej na przewiezieniu na rowerze narzędzi gospodarczych i snopka siana z wioski do wioski (dystans 35 km). W niedzielę wyruszyliśmy o 9.00 w drogę powrotną do Bielska-Białej. Od rana zanosiło się na wielki upał. I rzeczywiście, kiedy w południe przekraczaliśmy granicę w Zwardoniu, było 33 stopnie. Dwie przełęcze po stronie słowackiej już wcześniej wycisnęły z nas sporo potu, ale po zjeździe przez Rajczę do Milówki musieliśmy zrobić dłuższy odpoczynek, bo żar lał się z nieba. Chcąc jednak zakończyć naszą podróż w jak najlepszym czasie o 15.00 wyruszyliśmy w dalszą drogę. Dzięki temu o godzinie 17.00 byliśmy już w Bielsku-Białej na Placu Ratuszowym. Podróż była piękna, chociaż bardzo męcząca. Przez te trzy dni przejechaliśmy 400 km i „połknęliśmy bakcyla” przyciągającego wszystkich do tych okolic na Słowacji. Wiesław Wojtylak Wszelkich informacji udzielają także: Wiesław Wojtylak tel. 0-601 444 549, Jolanta Urbaniak 0-692 829 630, Andrzej Strzałkowski 0-889 737 057. 23 fot.JUS J. Szymański Fot. arch. Wszystkim zainteresowanym nietypowymi formami aktywnego wypoczynku i kochającym jazdę na rowerze proponujemy przyłączenie się do Towarzystwa Cyklistów w Bielsku-Białej. W każdą środę w godzinach od 16.00-18.00 trwa dyżur w biurze przy ul. Krasińskiego 5a, tel. 033 816 83 67. Wyjazdy są organizowane w każdą niedzielę. Start spod ratusza w Bielsku-Białej o godz. 10.00. Dla bardziej ambitnych spotkanie o godz. 7.30 i wyjazd na dłuższą trasę.