CZASY SECONDHAND. KONIEC CZERWONEGO CZŁOWIEKA

Transkrypt

CZASY SECONDHAND. KONIEC CZERWONEGO CZŁOWIEKA
Przemyska Biblioteka Publiczna im. Ignacego Krasickiego
Swietłana Aleksijewicz - CZASY SECONDHAND.
KONIEC CZERWONEGO CZŁOWIEKA
W sierpniu lekturą przemyskiego Dyskusyjnego Klubu Książki była reportaż Czasy secondhandu. Koniec czerwonego
człowieka Swietłany Aleksijewicz, białoruskiej pisarki, dziennikarki, laureatki literackiej Nagrody Nobla.
Człowiek to jedyne zwierzę, które się rumieni. I jedyne, które ma za co.
(Mark Twain)
Tego lata przeczytałam kilka interesujących książek, ale najbardziej poruszyła mnie publikacja Swietłany
Aleksijewicz Czasy secondhandu. Zwykle z pewną ostrożnością podchodzę do twórczości autorów nagrodzonych tak
prestiżową nagrodą, jaką jest Nagroda Nobla (bynajmniej nie z powodu wątpliwości co do ich wartości
intelektualnych). Mówiąc kolokwialnie, nie jestem pewna, czy będzie się dobrze czytać. Tytuł nie wnosił niczego
zaskakującego, raczej informował, że żyjemy w czasach (epoce) nabywania rzeczy z drugiej ręki, zaciekawiał podtytuł
i jego logiczne połączenie z treścią książki. Zaczęłam więc swoją wędrówkę po kolejnych stronach. Odsłaniały one
koleje losu ludzi opowiadanych przez pryzmat własnych historii. Opowiadane autobiografie (krótsze lub dłuższe)
będące może ostatnią okazją do odbycia niekiedy totalnej spowiedzi, utrwalenia czyjejś niepowtarzalnej relacji z kulis
historii byłego ZSRR.
Historia jest ucieleśnieniem różnych idei. Nie ludzie ją piszą, ale czas. A ludzka prawda to kołek, na którym każdy
wiesza swój kapelusz – ocenił zmiany jeden z rozmówców pisarki, niechętnie odnosząc się do nowej rzeczywistości.
Dla wielu z dawnych mieszkańców tego ogromnego kraju był to absolutny koniec ukochanego świata.
Kochałam Stalina… Długo go kochałam – wspomina 57 letnia lekarka - …bez tamtego życia zostanę z pustymi
rękami. Bez niczego… Będę nędzarką!... Mogę się obyć bez wielu rzeczy. Nie mogę tylko bez tego, co było.
Dla byłych działaczy partyjnych, ale i dla zajętych mrówczą pracą, całe życie cierpliwie budujących ten wielki kraj,
wierzących, że kiedyś będzie się lepiej żyło, nie była to dobra zmiana. Pijcie wolność, jedzcie wolność! Taki kraj oddali!
Mocarstwo. Czemu nas nikt nie pytał o zdanie.
Zwracając się do młodych tłumaczył: Wierzyliśmy w jakieś piękne życie. Utopia… A wy? Macie własną utopię –
rynek. Rynkowy raj. A to chimera. To karykatura kapitalizmu zupełnie jak na obrazkach radzieckim „Krokodylee”.
Parodia! Zamiast dyktatury proletariatu – prawo dżungli: gryź tego kto jest słabszy od ciebie, a kłaniaj się temu, kto
silniejszy. Najstarsze prawo na ziemi.
Książka Aleksijewicz pełna jest czasem bardziej emocjonalnych wypowiedzi. Opowiadane fabuły, z życia wzięte, to
także sprawy dotyczące bliskich relacji z ludźmi, związków, codzienności, trudnych i wstydliwych zachowań w czas
wojny i nie tylko!
Każde okrucieństwo lęgnie się ze słabości (Seneka). Czy można usprawiedliwiać tym to co się dzieje w czasach nam
współczesnych.
W czasie kiedy pisałam te refleksje wydarzyła się tragedia w Nicei. Przypomniały się gorzkie słowa jednego z
rozmówców Swietłany Aleksijewicz Nie ma bestii gorszej niż człowiek. To człowiek człowieka zabija, nie kula.
Polecam tę książkę.
Łucja Wiszlańska
1