Głos Polski nr. 14 (2016) - Niezależna Gazeta Obywatelska nie tylko
Transkrypt
Głos Polski nr. 14 (2016) - Niezależna Gazeta Obywatelska nie tylko
Milionerzy opuszczają Francję. Powód? - Islam. PiS chce umożliwić Żydom wykup polskiej ziemi!? Za tydzień: Fulla HORAK - ZAŚWIATY (Niebo, Czyściec i Piekło) Horak (zm.w 1993 r.) - filozof, myśliciel, muzyk, mistyk katolicki BÓG - HONOR - OJCZYZNA Pismo Związku Narodowego Polskiego w Kanadzie POLI S H VOI C E Week ly since 1908 GŁOS POLSKI od 1908 roku TYGODNIK PATRIOTYCZNEJ POLONII KANADYJSKIEJ Szwajcarski tygodnik „Weltwoche”: PO swoj¹ polityk¹ lekcewa¿y³a Polaków. No. 14 Toronto 6-12.04.2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 P odczas gdy prezes TK Andrzej Rzepliński znów bawi się w męczennika i polityka zarazem płacząc w rękaw niemieckiemu dziennikarzowi z „Süddeutsche Zeitung”, to w tygodniku „Weltwoche”, jednym z najbardziej poczytnych szwajcarskich periodyków, ukazał się reportaż z Polski, napisany przez Pierre’a Heumanna. Pokazuje inny obraz naszego kraju niż ten lansowany przez ostatnie miesiące w niemieckich mediach głównego nurtu. Adam Sosnowski Pierre Heumann zaczyna swą podróż po Polsce nie od Warszawy (większość komentatorów zresztą na Warszawie także kończy „spacer”), ale od Rzeszowa. Spacerując po tym podkarpackim mieście zauważa, że na niezliczonej ilości budynków tablice informują, iż powstały one przy pomocy pieniędzy z UE. Równocześnie Podkarpacie uchodzi za bastion PiS-u, sceptycznego wobec obecnego kształtu Unii Europejskiej. Żeby zrozumieć ten dysonans korzyści finansowych z jednej strony, a eurosceptycyzmu z drugiej, Heumann nie pyta jednak o zdanie publicysty „Gazety Wyborczej”, któregoś z zawodowych protestujących E Noah Klieger $1.50 ($1.43+$0.07 GST) Delivered to the POST: April 6, 2016 wskazywałaby na polską zaściankowość lub niechęć do obcych, a w najgorszym wypadku na mniej lub bardziej uśpiony, polski antysemityzm, który w tego typu dyskusjach wcześniej czy później musi się pojawić jako „argument”. Ty m c z a s e m Heumann udaje się - o zgrozo - do samego źródła i umawia się na rozmowę z wicemarszałkiem Bogdanem Romaniukiem. Dlaczego to dziwne? Ano dlatego, że Romaniuk jest związany z PiS-em. A z takimi medialny mainstream na zachód od Odry nie zwykł rozmawiać. Heumann jednak tę rozmowę prowadzi i pyta otwarcie skąd w Polsce taka niechęć do UE. Romaniuk przyznaje, że Polska co prawda czerpie finansowe korzyści z Unii Europejskiej, ale dodaje też, że UE wtrąca się w sprawy godzące w polską suwerenność, na co zgody być nie może. A ponadto pieniądze brukselskie płyną przecież nie tylko nad Wisłę. Z tekstu dowiadujemy się bowiem również o tym, że niemiecki rolnik za hektar ziemi uprawnej otrzymuje 340 euro subwencji z Unii - ale jego polski odpowiednik już tylko 190 euro, a więc prawie dwa razy mniej. Romaniuk dodaje, że jednak nie to jest najgorsze w Unii Europejskiej. Polacy przede wszystkim nie mogą znieść narzucania im brukselskounijnych wartości, które przecież tak bardzo różnią się od polskich, mocno powiązanych z wiarą katolicką. Heumann chce sprawdzić czy faktycznie tak jest, czy Polska katolicyzmem stoi. Przenosimy się więc razem z nim do Warszawy. Szwajcar odnotowuje, że w polskiej stolicy kolidują ze sobą dwa światy. Z jednej strony zwraca uwagę na supernowoczesny Stadion Narodowy oraz ekskluzywne ulice z drogimi sklepami, ale z drugiej zauważa „pozostałości po czasach komunizmu. Speluny, spożywczaki i podniszczone koszary.” To pocz¹tek koñca Europy uropejczycy z Zachodu nie potrafią zrozumieć, że muzułmańscy uchodźcy doprowadzą do całkowitego zniknięcia tradycji, kultury i postępu w Europie oraz do ustanowienia władzy islamskiej na całym kontynencie. Pisze o tym Noah Klieger, izraelski dziennikarz, były więzień Auschwitz. - Tak jak każdy oglądałem uchodźczą “inwazję” na Europę z kilku ostatnich dni. Unia Europejska chce ich przyjąć. To mnie w końcu przekonało, że Europejczycy ciągle nic nie wiedzą KOD-owców czy polityka PO. Z góry wiadomo, że wówczas diagnoza Noah Klieger o tym co się dzieje na Bliskim Wschodzie i na pewno nie wiedzą o zagrożeniach, przed jakimi europejscy przywódcy, kierowani przez władze Niemiec i Francji, niczego nie rozumieli jakieś 40 lat temu, kiedy otworzyli swoje drzwi dla robotników z Turcji i krajów Maghrebu. Teraz powtarzają ten sam błąd - tylko tym razem na dużo większą skalę. Czy to z niewinności, czy z głupoty, Europejczycy samodzielnie wpro- cd. na str. 11 wadzają fundamentalne zmiany w swoich populacjach, co w najbliższych latach doprowadzi do całkowitego zniknięcia tradycji, kultury i postępu w tych krajach. Innymi słowy w nie tak odległej przyszłości będziemy świadkami końca “klasycznej Europy” i ustanowienia islamskiej władzy na całym kontynencie. Być może to brzmi apokaliptycznie, jednak coraz do tego bliżej. Niemcy, które każdego roku chcą wziąć od 800 tys. do miliona uchodźców, są niezdolne do tego, żeby ich zmienić w doj- cd. na str. 13 STRONA 2 POLSKA - ŚWIAT G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 Prezydent Andrzej Duda zakończył wizytę w USA Prezydent Polski uczestniczył w Szczycie Bezpieczeństwa Nuklearnego w Waszyngtonie. Najwyższy przedstawiciel polskiego państwa rozmawiał m.in. z prezydentem USA, Turcji czy Ukrainy. Głównymi tematami, jakie poruszył, były kwestie bezpieczeństwa międzynarodowego i wzmocnienie NATO. Prezydent Andrzej Duda na konferencji podsumowującej szczyt zapewnił, że wszyscy przywódcy z którymi rozmawiał, zgodzili się, że obecność NATO w Europie Wschodniej musi zostać wzmocniona. - Nie ma w zasadzie wątpliwości wśród nich, co do tego, że muszą zostać podjęte konkretne działania wzmacniające Sojusz Północnoatlan- tycki. Wzmacniający go w sensie obecności i pokazywania, że ten sojusz jest żywy, że w przypadku jakiegokolwiek istotnego zagrożenia czy aktu agresji będzie umiał w sposób adekwatny działać obronnie i będzie chronił bezpieczeństwo członków Sojuszu, a jeżeli będzie trzeba, to także i innych państw - powiedział prezydent Andrzej Duda. Zapowiedział on, że Polska będzie zabiegać przed szczytem o obecność na naszym terytorium nie tylko wojsk USA, ale także innych krajów Sojuszu. Stany Zjednoczone w tym tygodniu zdecydowały o skierowaniu do Europy Wschodniej brygady pancernej. USA postanowiło także rozpocząć składowanie uzbrojenia. PiS chce umożliwić Żydom wykup polskiej ziemi!? Za czasów Platformy Obywatelskiej jedną z odkrytych afer była chęć prywatyzacji lasów państwowych i łatanie dziury budżetowej z pozyskanych środków. Dzisiaj rządząca partia idzie o krok dalej i chce uprzywilejować pewne grupy interesu względem prawowitych obywateli Rzeczpospolitej Polskiej. Wszystko to za sprawą nowego projektu ustawy o "wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa". Pierwsze co rzuciło mi się w oczy po szperaniu przy projektach ustaw jest niesamowita objętość każdej z nich i mnóstwo odnośników do innych ustaw, które praktycznie uniemożliwiają czytelność. Sam projekt ustawy w tym temacie to 104 strony - oczywiście nie licząc poprawek. Abstrahując jednak od biurokracji, perfidia Prawa i Sprawiedliwości jest na tyle duża, że kontrowersyjnego podpunktu nie ma w pierwszej wersji ustawy a zaistniał dopiero w poprawkach wprowadzonych 30 marca. Do rzeczy jednak. Artykuł 7 tej ustawy w oryginalnej wersji głosił - patrz obok punkt 4. Jednak w poprawce z 30 marca do ustępu trzeciego został dopisany podpunkt d) o następującej treści - patrz obok podpunkt 21. Podpunkt ten wygląda z goła niewinnie. Kościół Katolicki może nabywać polską ziemię, ale przy okazji mogą to robić inne kościoły i związki wyznaniowe. Co mówią przepisy o stosunku Państwa do innych kościołów i związków GŁOS POLSKI POLISH VOICE Nowy adres: 52 Mabelle Ave. # 612 Toronto, Ontario M9A 4X9 tel. 416.993.3143 [email protected] wyznaniowych? Żeby dopełnić obrazu zniszczeń jakich dokonuje owa ustawa należy zobaczyć kto należy do owych "związków wyznaniowych": Co to w skrócie oznacza? Oznacza to, że obywatel polski, który nie jest rolnikiem nie może nabyć polskiej ziemi rolnej, za to może zrobić to Związek Gmin Żydowskich. To czego nie udało się wprowadzić Platformie, w końcu przeprowadził PiS. Gminy Żydowskie mogą wykupywać polską ziemię po zaniżonych cenach, praktycznie bez konkurencji. Trump i aborcja Nacjonalista.pl Głos Polski - Polish Voice Weekly Magazine of Polish National Union of Canada Editor-in-chief Wiesław Magiera Contributors: Edward Dusza, Wiesław Cypryś, Jan Ciechanowicz, Jerzy Dąbrowski, Władysław Korowajczyk, Stefan Skulski, Aleksander Szumański, Henryk Wesołowski. PM Agreement #40012402 Amerykańskie organizacje broniące życia powszechnie krytykują Donalda Trumpa. Ich zdaniem konserwatyzmu Trumpa nie można brać na poważnie. Przez wiele miesięcy unikał on wypowiadania się w temacie mordowania dzieci nienarodzonych. Jego pierwszy komentarz w tej sprawie wzbudził od razu ogromny sprzeciw - i to także wśród obrońców życia. Na antenie jednej z telewizji Trump stwierdził, że kobiety, które mordują własne nienarodzone dzieci, powinny być „w jakiś sposób karane”. - Karanie kobiet za aborcję nie odpowiada stanowisku, jakie reprezentują obrońcy życia. Gdy kobieta dopuszcza się aborcji, jest najczęściej ofiarą okoliczności - powiedział Austin Ruse, przewodniczący Catholic Family and Human Rights Institute. Publikowane teksty niekoniecznie odzwierciedlają stanowisko redakcji lub ZNPwK. ZNPwK nie ponosi odpowiedzialności za treść pisma. Nie odpowiadamy za treść ogłoszeń i publikowanych listów do redakcji. Nie wszystkie nadesłane listy są publikowane. Nie zwracamy materiałów nie zamówionych. Materiały własne oraz agencyjne i internetowe. Ruse wskazał, że to nie kobiety, ale Prenumerata - subscription Canada: 1 rok $100, pół roku $50, ekspresowo $150, USA: 1 rok $240 Polska: $300, Internetem: 1 rok - tylko $35 Proszę przesłać czek lub Money Order na: G³os Polski Adres: 52 Mabelle Ave. # 612 GST: R104258785 G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 POLSKA - ŚWIAT Afera podatkowa w sprawie „Panama Papers” padają nazwy firm i nazwiska polityków W wyniku międzynarodowego śledztwa dziennikarskiego na światło dziennie wypłynie wkrótce ponad 11 milionów dokumentów pokazujących w jaki sposób byłe i obecne głowy państw, firmy oraz instytucje korzystały z tak zwanych rajów podatkowych. To największy przeciek w historii - zauważają media. Sprawie nadano miano „Panama papers”. Około 400 dziennikarzy z ponad 100 redakcji z 76 krajów świata przez ponad rok analizowało dokumenty związane z działalnością panamskiej kancelarii Mossack Fonseca. Miała ona dla swoich klientów zakładać firmy w rajach podatkowych. Materiały zawierają łącznie 11,5 miliona dokumentów opisujących współpracę firmy z wieloma wpływowymi personami w okresie od 1977 do 2015 roku. Na dowody w sprawie składają się sprawozdania finansowe, paszporty, umowy, protokoły oraz wiadomości mailowe. Osoba, która podzieliła się dokumentami z niemieckim dziennikiem „Sueddeustsche Zeitung” zrobiła to nieodpłatnie. Jej jedynym warunkiem było zachowanie ostrożności i anonimowości. Redakcja zza Odry nie była w stanie samodzielnie przebrnąć przez miliony akt, więc podzieliła się swoją wiedzą z innymi redakcjami, a śledztwo prowadziło Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ). Na liście klientów kancelarii STRONA 3 Mossack Fonseca mają znajdować się między innymi współpracownicy Husniego Mubaraka (były prezydent Egiptu), Mu’ammara al-Kaddafiego (były libijski dyktator) oraz Baszszara al-Asada (prezydent Syrii). Kancelaria miała również pomagać w „interesach” rosyjskiemu prezydentowi Władimirowi Putinowi. Zdaniem „The Guardiana” może mieć on na zagranicznych kontach nawet 2 miliardy dolarów. W sprawie pojawia się również nazwisko prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, premierów Islandii i Pakistanu, przywódcy Chińskiej Republiki Ludowej oraz króla Arabii Saudyjskiej. Z rajów podatkowych korzystali również sportowcy, artyści i wszelkiej maści „celebryci”. „Panama papers” ma również polski wątek. Wśród wymienianych przez media nazwisk klientów kancelarii jest między innymi były polityk PO Paweł Piskorski oraz założyciel stacji TVN Mariusz Walter. Firma Mossack Fonseca stwierdziła, że prowadzona przez nią działalność była i jest w pełni legalna, a za ewentualne przestępstwa odpowiadają poszczególne banki. Wszystkie dokumenty w sprawie „Panama papers” mają zostać ujawnione w maju. Na chwilę obecną wiadomo, że afera dotyczy ponad 200 tysięcy spółek zakładanych w „rajach podatkowych” oraz 140 polityków i przedstawicieli instytucji państwowych. żego. Kobiety wyszły dokładnie po pierwszych słowach listu "Życie każdego człowieka jest chronione przez piąte przykazanie". Zawadzka nie tylko wyszła ze świątyni, ale też podniosła głośny krzyk i wdała się w przepychankę z wiernymi. Wszystko sfilmowali "przypadkiem" obecni na miejscu dziennikarze "Gazety Wyborczej" i telewizji niemieckiej. Wszystko sfilmowali "przypadkiem" dziennikarze "Gazety Wyborczej" i telewizji niemieckiej Jolanta Anna Zawadzka była główną inicjatorką niedzielnej "manifestacji" w kościele Św. Anny w Warszawie, gdy to grupa kobiet wyszła demonstracyjnie ze świątyni w momencie odczytywania listu biskupów ws. ochrony życia od poczęcia rozesłanego na Niedzielę Miłosierdzia Bo- Obok na zdjęciu - organizatorka “ustawki” w kościele w Warszawie to Jolanta Anna Zawadzka to lewicowa aktywistka, a dwa lata temu kandydatka na europosła z ramienia partii "Zieloni". Rząd Kanady wycofuje się z wydłużenia wieku emerytalnego Decyzją poprzedniego rządu wiek emerytalny w Kanadzie (jednakowy dla kobiet i mężczyzn) miał być stopniowo wydłużany do 67 lat. Obecny rząd postanowił powrócić do wieku emerytalnego - 65 lat. Rząd Stephena Harpera w 2012 roku podjął decyzję o stopniowym wydłużaniu wieku emerytalnego, które miało się rozpocząć dopiero w 2023 r. Argumentował, że ludzie żyją coraz dłużej, więc dobrze jest dłużej pracować i zbierać dodat- kowe oszczędności emerytalne. Oznaczałoby to oszczędności dla budżetu, z którego wypłacana jest pierwszofilarowa część kanadyjskich emerytur. Jednak obecny premier Justin Trudeau zapowiedział, że jego rząd wycofuje się z przesunięcia wieku emerytalnego. Decyzje poprzednich władz Trudeau nazwał „uproszczonym rozwiązaniem złożonego problemu, które nie będzie działać”. Zamiast opóźnia- nia emerytury Trudeau proponuje, na razie bez dokładnych szczegółów, szerszą strategię. Jego rząd planuje ożywiać gospodarkę wielkimi inwestycjami infrastrukturalnymi, ale też zamierza promować zdrowy styl życia i działalność na rzecz wykorzystywania współpracy osób starszych z młodszymi, korzystania z mentorów. Wielu kanadyjskich ekspertów krytykuje decyzje rządu, ale zgodnie ocenia, że leżą one w interesie najuboż- szych emerytów. Cytowany przez portal Huffingtonpost.ca ekspert instytutu C.D. Howe podkreślał, że decyzja rządu ochroni najuboższych, którzy między 65. a 67. rokiem życia bez emerytury musieliby korzystać z pomocy społecznej. Inni wskazywali, że przywrócenie wcześniejszego wieku emerytalnego przyniesie korzyści samotnym kobietom po 65. roku życia, z których co trzecia żyje w biedzie. Aż 158 tysięcy dolarów zebrano w internecie na pomoc dla rodziny muzułmanina z Glasgow, którego zamordowano za to, że życzył chrześcijanom Wesołych Świąt. Akcję zorganizowano dwa tygodnie temu za pośrednictwem strony internetowej. Asad Shah był właścicielem sklepu w Glasgow, w południowej Szkocji. Był również członkiem sekty Ahmadijja, która domaga się pokojowego szerzenia islamu i potępia terroryzm. W Wielki Czwartek Shah złożył w internecie życzenia chrześcijanom z okazji Wielkanocy. Kilka godzin później został zamordowany przez islamskich radykałów. Zabili go lo- kalni zwolennicy Państwa Islamskiego, którzy wcześniej regularnie robili zakupy w jego sklepie. Dzień po jego śmierci w internecie powstała strona, na której zbierano pieniądze na pomoc dla rodziny muzułmańskiego przedsiębiorcy. Choć jej założeniem było zebranie 1500 funtów, w ciągu tygodnia udało się zebrać kilkadziesiąt razy więcej pieniędzy. Tak liczne wpłaty były wyrazem sprzeciwu wobec radykalnego islamu. Holendrów otrzymuje jako pensję kwotę, która na Zachodzie stanowi równowartość dodatku socjalnego wypłacanego najbiedniejszym. W najnowszym rankingu OECD mierzącym liczbę godzin spędzonych w ciągu roku w pracy przez obywateli poszczególnych państw świata, Polska zajmuje wysokie 8. miejsce. Zdaniem OECD przeciętny Polak zarabia w ciągu roku 14.162 USD brutto, co obecnie stanowi równowartość 52,8 tys. zł. Jedna roboczogodzina Polaka jest zatem warta 27,45 zł brutto (52,8 tys. zł / 1923 godz.). Pracujący w ciągu roku o 18 dni roboczych krócej Czech zarobi 14.935 USD brutto, co stanowi równowartość 55,7 tys. zł (+2,9 tys. więcej niż Polak). Jedna roboczo-godzina Czecha jest zatem warta 31,36 zł brutto. Pracujący w ciągu roku o 69 dni Zginą³ za „Marry Christmas”. Dla jego rodziny zebrano 158 tys. dol. Przeciętny Polak spędza w pracy 1923 godz. w ciągu roku. Przeciętny Czech - 1776 godz. Przeciętny Niemiec - 1371 godz. Po 12 latach spędzonych w UE i 27 latach od magicznej transformacji Polacy są nadal Bangladeszem Europy. W pracy spędzają znacznie więcej czasu niż przedstawiciele innych europejskich nacji. Otrzymują też o wiele niższe wynagrodzenia. W efekcie miliony osób ciężko pracując w firmach należących do Niemców, Francuzów czy Polacy pracują najdłużej w Europie GŁOS POLSKI w obronie chrześcijaństwa roboczych Niemiec zarobi zdaniem OECD zarobi 48.479 USD brutto, co obecnie stanowi równowartość 180,8 tys. zł (+128,0 tys. zł więcej niż Polak). Jedna roboczo-godzina pracy Niemca jest zatem warta aż 131,87 zł brutto. Niestety, po 12 latach spędzonych w UE i 27 latach od magicznej transformacji proporcje zarobków nie uległy większej zmianie. Nadal jesteśmy Bangladeszem Europy i tak naprawdę nikt nie wie kiedy to się zmieni… STRONA 4 POLSKA - ŚWIAT G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 Banki w Polsce z pe³n¹ premedytacj¹ przygotowa³y oszustwo na wielk¹ skalê część 2 Janusz Szewczak: - Świadczy to, że z pełną premedytacją przygotowane oszustwo na wielką skalę. Jak w przypadku kredytów bankowych sprawa dotyczy mniej więcej 500 tysięcy ludzi plus rodziny, czyli około półtora miliona osób, tak w przypadku polisolokat sprawa dotyczy czterech do pięciu milionów Polaków, w sumie na kwotę ok. 50 miliardów złotych. Też miałem propozycję takiej polisolokaty, wykupiłem ją, a po dwóch miesiącach już się zorientowałem… - …przepraszam, ale jak Ciebie nabrali, to co dopiero zwykłego klienta bankowego! - Po dwóch miesiącach zorientowałem się, że to jest oszustwo. Poprosiłem o zwrot i dostałem z powrotem 10 procent. Na szczęście to, co ja zainwestowałem, to była mała kwota, bo też był to rodzaj ćwiczenia, by zbadać, o co chodzi w tym całym przedsięwzięciu. Ale teraz wyobraźmy sobie, że zachęcony intensywną reklamą idzie do banku lub do jakiegoś pośrednika starszy człowiek, który pełen nadziei pakuje w polisolokatę oszczędności całego życia… Skala tego procederu w Polsce, jak mówiłem, jest olbrzymia, to cztery do pięciu milionów osób. Pokrzywdzeni założyli stowarzyszenie pod nazwą „Przywiązani do polisolokat”, skierowali zawiadomienie do prokuratora generalnego przeciwko Komisji Nadzoru Finansowego, że dopuszcza i toleruje rabowanie tych ludzi. Sprawę umorzono. - Bo pewnie to oszustwo, jak i wiele innych tego typu, dokonuje się w majestacie polskiego prawa. - Twierdzę, że w Polsce rządzą duże grupy finansowe i duże koncerny zagraniczne, które traktują osoby zarządzające tym teoretycznym państwem jako marionetki, co np. wyszło na jaw, kiedy pani premier potajemnie posłała list do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu, gdzie toczy się sprawa z powództwa rządu węgierskiego, o uznanie kredytów walutowych za opcje spekulacyjne, za toksyczne instrumenty finansowe, które miały być wyłącznie spekulacyjną pułapką. A polski rząd napisał list, żeby Trybunał jednak się zastanowił, bo wyrok skazujący mógłby grozić wielu bankom w Polsce poważnymi stratami. - Innymi słowy rząd zadział przeciwko polskim obywatelom i polskim firmom. Ale właściwie dlaczego akurat w tym przypadku miałoby być inaczej niż zawsze… Wróćmy jeszcze do kredytów frankowych. Jak coś zostało zarobione nieuczciwie, trzeba oddać. To jest poza dyskusją. Dlatego niektóre banki podobno wyprowadzają się z Polski. - To jest zastanawiające, dlaczego przy takich komfortowych warunkach, przy jednej z najlepszych zyskowności banków w całej Europie, sporo z nich nagle wychodzi z Polski. Do sprzedania jest np. Raiffeisen, zaczęto sprzedaż Alior Banku, zamyka działalność w Polsce Royal Bank od Scotland (RBS), nie wyklucza się, że Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK, w rozmowie z miesięcznikiem „WPIS - Wiara, Patriotyzm i Sztuka”. Deutsche Bank również się od nas wyniesie. O tym się nie mówi, ale Millennium też będzie całkowicie sprzedany, już uruchomiono przyspieszoną sprzedaż 15 proc. tego banku. Czy banki – nie tylko tu wymienione – liczą się z tym, że przyjdzie nowa władza, która zdaje sobie sprawę, jak Polacy są grabieni i zastopuje tę grabież? - Kto jak kto, ale bankier sprzedaje chyba po to, żeby zarobić, a nie ratować się przed niechęcią władzy? - Zgadza się, chodzi zatem o to, żeby mieć podwójny zysk: zarobić na sprzedaży banku i zarazem uniknąć kary finansowej ze strony państwa. Pytanie, czy banki nie liczą na to, że za duże pieniądze kupi je w całości lub częściowo Skarb Państwa? Czyli, że my, Polacy, zapłacimy naszymi podatkowymi pieniędzmi wielokrotnie więcej za coś, co kilka lub kilkanaście lat temu tanio sprzedaliśmy i jeszcze po drodze doinwestowaliśmy? - Nie używałbym sformułowania, że to „my sprzedaliśmy”, bo ani ja, ani Ty, ani nasi Czytelnicy, ani miliony innych Polaków nie brało w tym udziału. Sprzedawali określeni ludzie, rządowi menadżerowie. Sprzedawali bardzo tanio, a teraz ich koledzy lub następcy odkupywać będą za duże pieniądze? - Dokładnie tak to może wyglądać. Najnowszy przykład – spółka Skarbu Państwa, jaką jest PZU, kupiła właśnie 25 proc. udziałów Alior Banku za 1,6 mld złotych; wcześniej na powstanie tego banku wyłożono 400 milionów euro, czyli po przeliczeniu właśnie 1,6 mld zł. Alior Bank bierze zatem tyle, ile włożył w cały bank, ale Skarb Państwa nie bierze całości, bankowi zostaje bowiem aż 75 proc. Wcześniej, w październiku ub. roku, podobnej operacji dokonała inna spółka Skarbu Państwa – PKO BP, która przejęła szwedzki Nordea Bank. Ten miał w puli swych kredytów aż 90 proc. kredytów frankowych; można szacować, że jest to kwota 17-18 miliardów złotych. PKO BP nie wziął Nordei za darmo. Zapłacił prawie 3 miliardy, a kupił potencjalnie olbrzymi kłopot – trzeba się bowiem liczyć z mniejszą lub większą denominacją kredytów frankowych i zwrotem pieniędzy frankowiczom. - Frankowiczom zwracać (prawdopodobnie) będzie zatem już nie Nordea, ale PKO BP. A wtedy okaże się, że koszt przejęcia szwedzkiego banku wyniesie de facto wydane już prawie 3 mld zł na zakup akcji plus ileś tam miliardów zwracanych jako następca prawny z powodu manipulacyjnych kredytów. Jeśli tak ma wyglądać repolonizacja banków, to szykuje się następna manipulacja polegająca na tym, że najpierw wpompuje się pieniądze Skarbu Państwa w niektóre banki drogą zakupu ich udziałów i to po bardzo wysokich cenach, a potem instytucje te „poratują” frankowiczów. Ale będą ich ratować de facto nie swoimi zyskami, tylko pieniędzmi publicznymi. – Oczywiście idea repolonizacji jest ze wszech miar słuszna. Przypomnijmy, że w Polsce udział banków zagranicznych w całym sektorze bankowym wynosi prawie 70 proc. W większości krajów Unii Europejskiej jest to wartość od 8 do 25 proc. Jeśli zaś nie ma się własnej struktury bankowej, nie ma się też żadnego wpływu na gospodarkę, na jej realne narzędzia itd. Trzeba więc mieć własne banki, ale nie można kupować czegoś na kształt wydmuszki – niby jajko, ale w środku puste lub zgniłe. - Ludzie zastanawiają się zwykle, na czym te banki w Polsce tak dużo zarabiają? Według mego rozeznania przede wszystkim na setkach albo i tysiącach różnych opłat. – Zarabiają na wszystkim, ale faktem jest, że w Polsce mamy jedne z najwyższych bankowych marż, opłat i prowizji w Europie. Bogatsi od nas Niemcy, Włosi czy Francuzi płacą niższe koszty podstawowych usług i opłat bankowych niż my. - Czy to jest jakaś zmowa banków, że żaden z nich nie chce zejść z tych opłat choćby po to, aby stać się bardziej konkurencyjnym? – Żeby wymusić taki ruch, musiałaby być tym zainteresowana władza publiczna, polski rząd – patriotyczny, zdroworozsądkowy. Mógłby zrobić prostą rzecz – stworzyć własny, nowy bank, który wprowadzi mocno konkurencyjne warunki. - Nie byłoby to lepsze niż repolonizacja? – Na pewno prostsze, dające natychmiastowe efekty i nie tak kosztowne. Zresztą państwo ma większościowe udziały w PKO BP i można by tam uruchomić od zaraz takie warunki kredytowe, opłatowe, licencyjne, leasingowe, ubezpieczeniowe itd., które zmusiłyby zagraniczne banki w naszym kraju do natychmiastowej, radykalnej zmiany ich polityki wobec polskiego społeczeństwa. - Albo do sprzedania tanio swoich akcji, tak jak kiedyś tanio je kupili. – No więc właśnie, środki nacisku są, nie ma tylko kto ich wykorzystać. Śmieszne i bezczelne zarazem jest straszenie Polaków, które uskutecznia pan Petru inspirowany przez pana Balcerowicza, że nie można narzucić bankom żadnego ekstra podatku, nie wolno zaostrzać kursu wobec nich, bo odbije się to na klientach, gdyż banki jakoby natychmiast podniosą opłaty i my wszyscy poniesiemy koszty ich operacji. - Jak podniosą opłaty, to stworzy im się konkurencję i do widzenia panowie! – No więc, odpowiedź jest prosta. To świetnie, niech tylko to zrobią – natychmiast wyrośnie im konkurencja. Nawet tutejsi zagraniczni bankierzy w prywatnych rozmowach przyznają – sam spotkałem się z takimi opiniami – że absolutnie nie są w stanie zrozumieć, jak można dać się tak rżnąc jak Polacy? Przy pełnej akceptacji najwyższych czynników państwowych: od premiera, prezydenta, po urzędy skarbowe. - Załóżmy, że mamy już polskie banki; są to raczej banki państwowe? – Niekoniecznie, to mogą być banki branżowe, sektorowe, np. firmy ubezpieczeniowe zakładają własny bank, eksportowe tworzą export-import bank, powstaje bank pocztowy itp. To mogą być również banki z publicznym udziałem, np. samorządowym – przecież dzisiaj samorządy polskie trzymają swoje konta w bankach zagranicznych, na tym polu tylko PKO BP z nimi trochę konkuruje. G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 REALIA STRONA 5 Drzewa na demonstracji KOD czyli dendrofilia polityczna D oniesienia prasowe o tym, że w USA lider KOD Mateusz Kijowski kreowany jest na przywódcę największego po 1989 roku ruchu społecznego, które zupełnie na poważnie rozpowszechniają lewicowe media, świadczą o surrealistycznym braku kontaktu środowisk lewicowo-liberalnych z rzeczyw is toś cią, albo o hucpiarskiej skłonności do konfabulacji. Mizerię KOD, organizacji znanej z kilku licznych demonstracji emerytów (niemniej nie mogących się równać 10 razy większymi Marszami Niepodległości, w których idą sami młodzi ludzie), pokazuje również instalacja koczownicza przed siedzibą premier Beaty Szydło w Warszawie. Przed URM i KPRM w alejach Jerozolimskich od dwu tygodni koczuje kilku przeciwników PiS. Najpierw P ochodzący z Indii salezjanin ks. Tom Uzhunnalil, który przed miesiącem został uprowadzony podczas zamachu terrorystycznego w Jemenie żyje i jest bezpieczny poinformowała minister spraw zagranicznych Indii, Sushma Swaraj. Informację tę potwierdziła Konferencja Biskupów (CBCI) w komunikacie podkreślając, że Swaraj wraz z rządem intensywnie pracują nad rychłym uwolnieniem księdza i w tym kierunku prowadzone są wszelkie możliwe działania. W minionym tygodniu wysocy rangą przedstawiciele indyjskiego episkopatu, m. in. sekretarz generalny CBCI, ks. Joseph Chinnayyan, dyrektor Caritas Indii, ks. Frederick D`Souza oraz przedstawiciel zakonu salezjanów, ks. - To byłaby lepsza forma niż bank czysto państwowy? – Zdecydowanie tak. Uważam, że powinien istnieć bank – zresztą jestem autorem takiego pomysłu – ZUS-owski. Jeszcze ciągle polski Zakład Ubezpieczeń Społecznych powinien zostać zamieniony na Państwowy Bank Emerytalny, czyli strukturę bankową działającą komercyjnie, będącą własnością państwa i zarabiającą dla nas pieniądze, dla polskich emerytów. Gdyby ZUS przekształcić w Państwowy Bank Emerytalny, mógłby nasze składki inwestować w odkupywanie majątku narodowego, niegdyś tanio była to kawiorowa lewica spod znaku partii Razem, która jednak nie nawykła do braku luksusu szybko swój protest zakończyła. Teraz jest to KOD i schizmatycka grupa KOD pP (czyli KOD przeciw PiS), która chce walczyć bardziej radykalnie z PiS. Nie licząc kilkuosobowej grupy zwolenników KOD, zgromadzoną wokół strategicznego paśnika (karma dowożona jest regularnie i powoli zaczyna przyciągać zwolenników darmowego cateringu) większość demonstrantów KOD stanowią drzewa, ławki, słupki (albo niewidzialni ludzie). To one właśnie trzymają większość transparentów. Zapewne nikt nie zapytał się drzew (do których niczym piętna hańby przytroczono transparenty KODu), czy chcą być wykorzystywane w brudnej kampanii politycznej KOD. Wykorzystywanie dzieci do marketingu politycznego złośliwie nazywa się pedofilią polityczną. Więc wykorzystywanie drzew w brudnej polityce może być nazwane dendroilią polityczną. Widać w instalacji KOD robiącej (dla pasażerów autobusów czy samo0chodów) ilością transparentów wrażenie licznej, że korzysta ona z dobrych rosyjskich wzorów. W 1787 roku gubernator Nowej Rosji Grigorij Potiomkin zorganizował dla carycy Katarzyny II wycieczkę z biegiem Dniepru, by wmówić jej jakie Rosja Indyjscy biskupi: Uprowadzony w Jemenie ks. Tom Uzhunnalil żyje! Joseph Manipadam, spotkali się z minister, aby omówić wszystkie warunki uwolnienia ks. Uzhunnalila. W komunikacie po spotkaniu napisano, że nadal nie jest znane miejsce jego pobytu a ze względu na dobro toczących się pertraktacji z porywaczami nie można podać szczegółów oraz warunków uwolnienia księdza. Przed tygodniem informowaliśmy, że ksiądz został zamordowany przez porywaczy. Mówiono nawet, że w Wielki Piątek został ukrzyżowany. Minister Swaraj zdementowała te doniesienia. W rozmowie z delegacją CBCI przypomniała, że jej ministerstwo i ona osobiście podjęli wielkie wysiłki aby bezpiecznie uwolnić siostrę Rema, jedyną zakonnicę, która przeżyła masakrę w Jemenie. Pochodzący z indyjskiego stanu Ke- i głupio sprzedanego. Stopniowo moglibyśmy zamieniać nasze płacone co miesiąc składki na realną wartość majątku – pracowałoby to realnie na przyszłe emerytury. Byłaby to instytucja, która zarabia i jest oparta na składnikach majątku narodowego. inwestorem i to nie tylko w kraju, ale może właśnie w Chinach na przykład? – Tak jest. Dlaczego w Polsce wpakowano do ZUS-u ponad 130 mld z OFE, a nie utworzono na tej bazie np. banku komercyjnego? Państwowego, ale komercyjnego. - Czyli w Polsce nie należy szukać nieustannie inwestorów z zagranicy i cieszyć się, że byle Koreańczyk czy Chińczyk wejdzie do nas z paroma milionami, bo może korzystać z państwowych dopłat i potężnych ulg w specjalnych strefach ekonomicznych, lecz samemu trzeba stać się - Co robią banki zagraniczne w Polsce z zarabianymi rok w rok pieniędzmi? – W zdecydowanej większości transferują je do swoich centrów zagranicznych pod postacią dywidendy, ale nie tylko. Te zarabiane w Polsce pieniądze idą np. na to, żeby klienci holenderscy, odniosła sukcesy w kolonizacji terenów niedawno zdobytych w walce z Turkami. Na zlecenie Potiomkina zbudowano kilka przenośnych wsi. W nich to statyści przebrani za wieśniaków pozdrawiali carycę i zagranicznych ambasadorów płynących po Dnieprze łodzią. G³os Polski Jan Bodakowski - różne punkty widzenia, ale z PRAWEJ strony rala, gdzie wstąpił do salezjanów ks. Uzhunnalil mieszkał w ośrodku pomocy prowadzonym przez misjonarki miłości i pełnił jednocześnie funkcję kierownika duchowego sióstr i podopiecznych został uprowadzony 4 marca br. Tego dnia wcześniej terroryści, prawdopodobnie z Państwa Islamskiego, napadli na ośrodek i zabili cztery siostry i 12 ich współpracowników. W czasie świąt Wielkanocnych pojawiło się nagranie wideo, na którym kapłan prosi o pomoc w jego uwolnieniu, za które porywacze żądają milion dolarów. Obok rządu indyjskiego, w działaniach na rzecz jego uwolnienia uczestniczą także jemeński rząd, służby watykańskie oraz zakon salezjanów. niemieccy, włoscy czy francuscy mogli swobodnie i tanio pożyczać pieniądze w swoim banku, rozwijać się, inwestować, pobudzać konsumpcję. Tu się drenuje, a tam się dofinansowuje. Repolonizacja zatem jest potrzebna, ale absolutnie musi być realizowana przez ludzi uczciwych, wiarygodnych i o zdecydowanym propolskim myśleniu, broń Boże nie takich, którzy mają za sobą doświadczenia we wcześniejszych procesach prywatyzacyjnych. „WPIS - Wiara, Patriotyzm i Sztuka” (nr 6/2015). STRONA 6 A KOMENTARZE Męczeństwo klaczy Amry Stanisław Michalkiewicz ch, w miarę zaostrzania się walki klasowej odżywają wspomnienia. Któż ze starszych obywateli nie pamięta pięciu pożarów na piąty Zjazd PZPR, kiedy to partyjne frakcje podsrywały się wzajemnie przy pomocy takich aluzyjnych incydentów? Toteż nic dziwnego, że i teraz, kiedy to w ramach kuracji przeczyszczającej, jaka objęła nie tylko fasadę władzy, ale sięgnęła również do jej frumentacyjnego zaplecza, posypały się dymisje nawet prezesów państwowych stadnin koni arabskich. Zwolniony został nie tylko pan prezes Marek Trela ze stadniny z Janowie Podlaskim, ale również prezes Jerzy Białobok z Michałowa, a nawet pani inspektor do spraw hodowli koni Anna Stojanowska! Media donoszą, że dymisje te spowodowały falę krytyki zarówno w kraju, jak i za granicą, nie tylko w środowisku koniarskim, ale również wśród polityków, a nawet dziennikarzy. Już to powinno skłonić rząd do opamiętania, ale w swojej zatwardziałości, zamiast się opamiętać, to nie tylko kontynuował kurację przeczyszczającą, ale jeszcze rozszerzył ją na wiele spółek Skarbu Państwa. Toteż doszło wreszcie do tego, do czego w tych okolicznościach dojść musiało, to znaczy - do męczeństwa i to w dodatku męczeństwa niewinnych klaczy, które z polityką na pewno nie miały nic wspólnego. Najsampierw padła klacz Pianissi- ma, której wartość sięgała aż 3 miliony euro. Zatrzymajmy się chwilę nad tą sprawą, bo zadaje ona kłam rozpowszechnianej fałszywej pogłosce, jakoby największą wartość reprezentowało życie ludzkie. O ile mi wiadomo, życie żadnego nieboszczyka, nawet tak majętnego, jak „pana doktora Jana”, czyli pana doktora Jana Kulczyka nie zostało wycenione tak wysoko, jak życie klaczy Pianissimy. Zmusza to nas do rewizji propagandowej tezy, jakoby życie ludzkie stanowiło wartość najwyższą. W propagandę powinni wierzyć inni - ale nie my! Jakby tego było mało, w marcu padła klacz Preria, no a teraz - kolejna klacz Amra. Oficjalną przyczyną tych zgonów był skręt jelit, ale czy przypadkiem jelita tych klaczy nie skręciły się aby z żalu na wieść POLSKI DOM SENIORA Po³ożony w pięknej, spokojnej dzielnicy w Mississauga zaprasza... Spędź złotą jesień swojego życia u nas Zapewniamy: - prywatne pokoje z łazienkami - opiekę pielęgniarską 24 godziny na dobę - regularne, cotygodniowe wizyty lekarzy - smaczne domowe posiłki z uwzględnieniem diety - katolicki serwis religijny - codzienny, atrakcyjny program zajęć i rozrywki dla każdego Dodatkowe usługi: - usługi fryzjerskie - pedicure - pranie bielizny osobistej - dostarczanie lekarstw i ekwipunku medycznego - posiłki dostarczane do pokoju - serwis taksówkowy - telefon w pokoju Po więcej informacji proszę dzwonić, tel: 905.823.3650 880 Clarkson Rd. South, Mississauga, ON L5J 4N4 www.wawel.org o dymisjach prezesów stadnym, no i przede wszystkim - na wieść o dymisji pani Anny Stojanowskiej? Wiadomo, że zwierzęta, a konie w szczególności przywiązują się do ludzi, a zwłaszcza - do prezesów stadnin i inspektorów do spraw hodowli, których instynktownie uważają za swoich dobroczyńców. Nic zatem dziwnego, że niespodziewane i brutalne dymisje wywołały nie tylko falę krytyki, ale również - ataki nieutulonego żalu wśród koni, a zwłaszcza wśród klaczy, które najwyraźniej odczuwają takie rzeczy silniej od ogierów. W tej sytuacji skręt jelit z żalu jest rzeczą jak najbardziej naturalną. G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 Niestety rząd w swojej zatwardziałości zamyka oczy na fakty oczywiste i pan minister Krzysztof Jurgiel zawiadomił prokuraturę, by ta sprawdziła, czy seria tajemniczych zgonów klaczy nie jest przypadkiem efektem działania osób trzecich. Ciekawe, że pan minister Jurgiel nie domaga się od prokuratury sprawdzenia, czy te tajemnicze zgony nie są następstwem działania osób drugich, które potrafią nawywijać jeszcze bardziej, niż osoby trzecie. Gdyby się okazało, że w tych zgonach maczał palce seryjny samobójca, wszystko jedno, czy z grona „osób trzecich”, czy „osób drugich”, to byłoby rzeczą oczywistą, że mamy do czynienia z męczeństwem trzech klaczy rasy arabskiej, które padły ofiarą walki politycznej. Najwyraźniej rządowi nie wystarcza, że doprowadził już do likwidacji w państwowej telewizji pomocniczego gospodarstwa w postaci Hodowli Lisów Farbowanych, co odbiło się echem nawet w odległych Stanach Zjednoczonych? Po lisach przyszła kolej na klacze. Czyż w tej sytuacji ktokolwiek jeszcze może czuć się w naszym nieszczęśliwym kraju bezpiecznie? G£OS POLSKI tygodnik patriotyczny i pro-katolicki red. naczelny Wiesław Magiera Andrzej Duda przyją³ relikwię św. Gianny Beretty Molli. To ważny znak w walce o zakaz aborcji ratującej życie kobiet - Relikwia świętej Gianny Beretty Molli jest dla nas bardzo ważnym darem i liczymy na to, że Święta Mama, patronka rodzin, będzie wypraszała wiele łask dla polskich rodzin poinformowała szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Sadurska na zorganizowanej w Pałacu Prezydenckim ceremonii przekazania polskiej głowie państwa relikwii Włoszki, którą Jan Paweł II wyniósł na ołtarze niedługo przed swoją śmiercią. Relikwia ma wzmocnić deklarowane przez prezydenta Andrzeja Dudę przywiązanie do wartości rodzinnych. W imieniu głowy państwa Małgorzata Sadurska stwierdziła, iż od teraz św. Gianna Beretta Molla "będzie wypraszała wiele łask dla polskich rodzin". Włoszka, którą papież Polak kanonizował w 2004 roku dała się bowiem poznać Kościołowi jako osoba stawiająca znacznie wyżej życie noszonego płodu niż swoje. U Gianny Beretty Molli już na początku ciąży wykryto włókniaka, ale nie zgodziła się ona na usunięcie płodu, a donoszenie ciąży kosztowało ją życie. Zmarła tuż po urodzeniu Gianny Emanueli Molli, która pod koniec tygodnia gościła w Polsce, by przekazać Andrzejowi Dudzie relikwię swojej matki. G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 Wiesław Magiera M FELIETON STRONA 7 Świat po mojemu Byæ lepszym? Od innych czy dla nich... oże ktoś zapytać, dlaczego Magiera zamiast rozprawiać o polityce, nierzadko “dywaguje” na tematy religijne. Chyba dlatego, że mnie one o wiele bardziej interesują niż codzienne wydarzenia tego tylko świata. Jasne, że i do nich będę się odnosił, ale póki co, wolę postawić pewne pytania czy podzielić się refleksjami ze sfery duchowej. Broń Boże, by “konkurować” z biblistami! Sądzę wszak, że w tej mierze opinie świeckich mogą być niekiedy ipso facto - że nie przez teologa napisane - ciekawsze. To raczej nieprawda, iż nie mamy “na emigracji” dobrych homiletów. Pamiętam, w młodości, jechało się specjalnie do dominikanów, by posłuchać o. Salija czy innego Kłoczowskiego. Później chadzałem na Kano- niczą, by zapamiętać kilka refleksji z egzegezy, jaką pracownikom naukowym serwował co sobotę nieoceniony ks. prof. Staniek (polecam jego homilie na you-tube). Jednak i niemało “uszczknąć” można z przemyśleń tutejszych kaznodziejów. Zwłaszcza wówczas, rzecz jasna, jak mówią od siebie, nie z gotowej ściągawki. Pięknie celebrował w rycie rzymskim ks. Brzozowski i parafianie święto Zwiastowania Pańskiego w ostatni poniedziałek w kościele Matki Boskiej przy Davenport w Toronto. Nota bene - Msze w obrządku łacińskim odprawiane są tam w każdą sobotę o 9 rano. Rzecz to dla Polaków tu unikalna, bo choć jest parę kościołów z Mszami trydenckimi, to “u Matki Boskiej” każdy dostaje mszalik z równoległym tłumaczeniem łaciny na polski. Refleksją, jaka została mi po tym święcie jest starotestamentowa konstatacja (Księga Izajasza) jak to Bóg zapowiedział Żydom Mesjasza, który narodzi się z panny i nazwą go Emmanuel. Zatem narodzenie się Jezusa nie było dla znających Biblię zaskoczeniem. Młode dziewczyny z domu Dawida miały nadzieję, iż to je Pan wybierze, by stały się matką Bożego Syna. Zaszczyt ten spotkał tylko jedną - Marię, córkę Anny, która wywodziła się z królewskiego rodu Dawida i Joachima, Galilejczyka z zamożnej, znakomitej rodziny. Nie byli więc dziadkowie Jezusa jacyś biedni (jak sugerowałoby to miejsce Jego narodzin), wręcz przeciwnie. Z królewskiego rodu Maria, przez ludzi niezau- ważana, dostrzeżona została jako klejnot pokory, ufności i bojaźni Bożej przez Stwórcę. Odtąd została Panną nad Pannami, wybranką samego Boga, który poprzez Archanioła Gabriela, przekazał jej wiadomość, iż to ona zostanie rodzicielką Jego Syna. Tylko ona przyjęła tę informację z takim przejęciem i pokorą, jakiej spodziewał się jej Nadawca. Zwiastowanie łączy się w Polsce z obchodem Dnia Świętości Życia. Bóg nie powołuje do życia tylko geniuszy i okazy zdrowia. Chce, by rodzili się także niepełnosprawni. Pragnie, byśmy im służyli pomocą i opieką. Oni cieszą się darem życia, mimo świadomości, iż inni są inteligentniejsi i zdrowsi. Bóg jednak nie stworzył nas, by konkurować, lecz nawzajem o siebie się troszczyć. W wyniku narastających tarć społecznych w 2015 roku aż 10 tysięcy milionerów opuściło Francję z powodu islamskiej imigracji i terroryzmu. W Wielkiej Brytanii zaalarmowanej zbliżającą się emigracją najbogatszej części społeczeństwa gdzie napięcia społeczne również narastają, Brexit pozostaje szansą na zatrzymanie exodusu milionerów z jej wybrzeży. Szacuje się, że w zeszłym roku Francja straciła w przybliżeniu; 3 procent z całkowitej liczby milionerów, a najwięcej, bowiem - 6 procent milionerów opuściło Paryż. W sumie to około 7 tysięcy osób, jedynie mieszkańców stolicy Francji, którzy na cel swojej emigracji wybierali głównie państwa Zjednoczonego Królestwa, tuż za nimi uplasowały się Stany Zjednoczone Ameryki, Kanada, Australia i Izrael zgodnie z tym co ujawnia raport agencji New World Wealth w części dotyczącej sektora bogactwa globalnego. „Obecnie bardzo zauważalny jest odpływ francuskich milionerów z kra- ju, a bezpośrednią przyczyną tego zjawiska jest narastający konflikt na tle wyznaniowym pomiędzy chrześcijanami a muzułmanami, szczególnie widoczny w aglomeracjach miejskich. Oczekuje się wzrostu tej tendencji w najbliższych dekadach wprost proporcjonalnie do wzrostu niepokojów społecznych” – ostrzega raport. W zeszłym roku również Chiny mocno odczuły znaczny odpływ milionerów poza granice swojego kraju, tuż za nimi w tej niechlubnej statystyce plasują się Włochy, Indie, Grecja, Rosja, Hiszpania i Brazylia. Co ciekawe, jedynie z zeszłym roku, odbiorcą największej liczby migrujących milionerów była Australia z liczbą 8 tysięcy nowo przybyłych i gotowych do osiedlenia się na jej wybrzeżach, głównie w Sydney, Melbourne i Perth. Do Stanów Zjednoczonych trafiło około 7 tysięcy uciekających bogaczy. Do Kanady, Izraela, Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz do Nowej Zelandii dotarła także pokaźna ich liczba. Do Londynu napłynęło około 500 milionerów. Znaczna część z dwóch i pół tysiąca bogatych Brytyjczyków zdecydowanych opuścić stolicę swojego kraju raczej przeniosło się w inne zakątki Anglii niż wyjechało za granicę. „Większość z opuszczających Londyn milionerów urodziła się w Wielkiej Brytanii, natomiast prawie wszyscy którzy przybyli do stolicy kraju pochodzą z innych krajów” odnotowuje autor raportu. „Taki trend najpewniej utrzyma się w przyszłości. Z rozmów przeprowadzonych z kilkoma pochodzącymi z Wielkiej Brytanii zamożnymi ludźmi wynika, że niepokoi ich kierunek przemian jakie zachodzą nie tylko w Londynie ale w całej Brytanii od przynajmniej kilku ostatnich dekad. Australia wydaje się być ich preferowanym kierunkiem”. Te liczby są opracowane przy użyciu danych pozyskanych ze statystyk każdego kraju, z rocznych wywiadów przeprowadzonych z około 800 osobami o zasobnych portfelach oraz po- średników, a więc ekspertów od spraw migracji, platform wymiany informacji o drugim obywatelstwie, menadżerów zarządzających bogactwem i agentów mienia, danych z rejestrów majątkowych i zestawień wyprzedaży dóbr i zasobów - podaje w swoim raporcie International Business Times. Podczas gdy napięcia powodowane masową imigracją były problemem dla osób, które Europę opuszczały, tak realna możliwość Brexitu już nie stanowi dla nich problemu. Wszyscy z badanych byli bardziej skłonni do pozostania w kraju w perspektywie wyjścia Wielkiej Brytanii ze struktur UE i odzyskania swoich granic. Wzrosła również szansa na ponowne rozpatrzenie wcześniej odrzuconej możliwości wprowadzenia 2-letnich wiz pracowniczych dla obywateli Kanady, Australii, Nowej Zelandii. Mogłaby również pojawić się okazja do wciągnięcia USA na listę krajów, od których obywateli wymagane byłoby posiadanie wizy. Współcześnie Arabia Saudyjska to jeden z najbliższych sojuszników Stanów Zjednoczonych, a na pewno najważniejszy i najsilniejszy w regionie Bliskiego Wschodu. W imię dobrych, naftowych interesów nikt z amerykańskiej klasy politycznej nawet by nie pomyślał aby przy okazji spotkań polityków upomnieć się o prawa kobiet w kraju Saudów. Najwidoczniej idee, którymi rzekomo kierują się Amerykanie, czyli demokracja i prawa człowieka, nie są respektowane względem każdego kraju. Milionerzy opuszczają Francję... Main-media “malują” go na diab³a Przywódca Syrii, którego świat zachodni określa mianem despoty i dyktatora staje w obronie chrześcijan i skutecznie rozprawia się islamskim fanatyzmem. Z fanatyzmem i terroryzmem, który w znacznej mierze zostały wyhodowany i sponsorowany przez wrogo nastawioną do Syrii Arabię Saudyjską. W kraju tym, kobietom szczelnie zasłania się twarze burkami, nie pozwala prowadzić samochodu, a dopiero od niedawna nabyły czynne prawo wyborcze. Prezydent Syrii Baszszar al-Assad i jego żona Asma. Nabil Al Malazi OPINIE Strategia działania masonerii STRONA 8 M ówić o masonerii dzisiaj, to narażać się na posądzenie o fobie anty masońskie, o chęć polowań na czarownice, w końcu o wskrzeszanie dawno nieaktualnych mitów. A tymczasem masoneria to cząstka naszej współczesności, niezbyt widoczna ale bardzo aktywna. Kto zachował wizerunek masonerii z przełomu XIX i XX wieku z jej agresywnością antykościelną, kampaniami prasowymi i nagonkami np. wokół objawień w Fatimie - ten może mniemać, że masonerii teraz nie ma. A ona jest i działa, ale inaczej. Od tamtego czasu masoneria zmieniła taktykę. Rosnący autorytet moralny i intelektualny Kościoła Katolickiego w XX wieku przekonał ją, że walcząc z nim z otwartą przyłbicą, przysparza sobie więcej wrogów niż sympatyków, a jej wpływy w krajach i środowiskach katolickich maleją. Zaprzestała oficjalnej walki, przeciwnie, zaczęła dążyć do porozumienia z władzami kościelnymi a w środowiskach, na które chciała wywierać wpływ, rozpowszechniała opinie, że nie ma zasadniczych różnic między wiarą chrześcijańską a orientacją masońską, a jest dużo zbieżności. Starała się jednocześnie mieć swoich ludzi i swoje agendy w ruchach cieszących się specjalnym zainteresowaniem i autorytetem w danym momencie, jak np. w przygotowaniach do konferencji w Helsinkach, a potem w inicjatywach po niej wyłonionych. Nie na tym koniec: bardzo zabiega o to, aby mieć swoje komórki na wyższych uczelniach, w organizacjach międzynarodowych, w Kościele także... W celu rekrutacji nowych członków penetruje głównie środowiska inteligenckie, nauczycielskie, kadry kierownicze, wolne zawody, świat wielkiego biznesu i polityki. Do masonerii nie można się zapisać, można być tylko do niej zaproszonym, więc nie jeden zaproszony czuje się tym doceniony, wyróżniony, zaliczony do kręgów elity. Zapraszający umiejętnie podsycają wielkie pożądania człowieka: wiedzieć, znaczyć, posiadać i mieć władzę. Kandydat jest zobowiązany od początku do absolutnej szczerości wobec nowych władz i do dyskrecji. Władze masońskie starają się o to, aby członkom umożliwić karierę zawodową czy społeczną. W ten sposób uzależniają ich od siebie. Zaciągnąwszy takie zobowiązania wobec organizacji, mason, który chciałby opuścić jej szeregi, napotyka na trudności. Oprócz loży do której należy, czuwa nad nim loża sekretna, składająca się z niewielkiej ale wpływowej liczby mistrzów; z niej wychodzą ostrzeżenia, groźby do utraty życia włącznie. Taktyką masonerii jest także tworzenie szeregu organizacji o celach i hasłach szlachetnych: pomocy humanitarnej, akcji charytatywnej, zajęcia się niepełnosprawnymi, młodzieżą. Wzniosłość tych celów i pozorna nieszkodliwość masonerii powodują, że wielu katolików idzie na jej lep uczestnicząc w lożach a przede wszystkim w dziełach przez nią inicjowanych. Do tych ostatnich należą Rotary Club, czwarte hasło: solidarność, może dlatego, ze słowo to w ostatnich dwudziestu latach zrobiło światową karierę. Ale różna treść się pod tymi słowami kryje. Od każdego, kto wstępuje do masonerii, wymaga się w imię wolności odrzucenia wszelkiego dogmatu. Więc katolik powinien w tym momencie zaprzeć się Jezusa Chrystusa jako Boga - Człowieka, Trójcy Świętej, Odkupienia, Zmartwychwstania, życia wiecznego. Choć masoneria, jak sama deklaruje, nie jest religią, stworzyła pewną wizję zamiast Boga: jest to Wielki Architekt, który zbudował świat, ale jednocześ- Lion's Club i inne. Są to przedszkola masońskie, umożliwiające obserwację osób, które potem zaprosi się do loży. nie życie człowieka go nie interesuje. Mamy sobie radzić sami. Nie ma £aski, Odkupienia, Miłosierdzia. Zainteresowanie światem pozazmysłowym, duchowym wykazują niektóre środowiska masońskie, idące w kierunku okultyzmu, ale szeregowy mason nie jest do tych zainteresowań zachęcany, ma iść za instrukcjami swojej loży, zajmując się sprawami doczesnymi. Te są najważniejsze. W praktyce masoneria służy rozwijaniu trzech podstawowych pożądań człowieka: wiedzieć, posiadać, mieć władzę. Nie ma w niej miejsca na Boga osobowego, Ojca bliskiego człowiekowi do tego stopnia, że Syna swego poświęcił, żeby człowiek mógł być znowu Jego dzieckiem, nie ma więzi miłości między Bogiem a człowiekiem i między człowiekiem a Bogiem. Nie ma nieba, jest pustka kosmiczna, nie ma wiecznego udziału w szczęściu Bożym, jest po śmierci jakiś Wieczny Orient, bliższy nicości niż życiu. Chrystus jest uznawany, ale jako człowiek, postać historyczna, twórca systemu filozoficzno-moralnego, inspiracja artystyczna. Nic więcej. Jak tu pogodzić naszą chrześcijańską wiarę i doświadczenie Jezusa Chrys- Próby rzetelnej konfrontacji doktryny masońskiej z chrześcijaństwem napotykają na gwałtowne protesty masonów - "katolików", jak to miało miejsce w 1997 roku na łamach francuskiego pisma katolickiego Familie Chretienne (nr 1013 z VI 1997). Głos zabrał wtedy dr Maurice Caillet, konwertyta, który przed swoim nawróceniem przez 15 lat był członkiem loży Wielkiego Wschodu Francji, zrzeszającej tylko w tym kraju 41 tys. masonów. Doktor Caillet osiągnął w masonerii wysoki stopień wtajemniczenia, zajmował szereg ważnych stanowisk, więc można go uznać za wiarygodnego, jeżeli stwierdza, że nie sposób pogodzić wierność Chrystusowi i Jego nauce z przynależnością do loży masońskiej, niezależnie od jej rytu, bo i w masonerii są różnice doktrynalne w poszczególnych obediencjach. Hasłami masonerii są: wolność, równość, braterstwo, wylansowane przez Rewolucję Francuską i stanowiące do dziś zawołanie Republiki Francuskiej. Czasami dodaje się dziś G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 tusa, Pana i Odkupiciela, Chleba Eucharystycznego w naszym życiu doczesnym, Alfy i Omegi wszystkiego teraz i zawsze, z takim ograniczonym Jego obrazem? Na Pismo Święte masoni powołują się często, w swych rytach zachowują różne relikty biblijne, potrafią nawet przysięgać na Biblię. Ale dla nich to nie Słowo Boga do ludzi, to nie Objawienie, księga Przymierza Boga z człowiekiem. Na szczególną uwagę zasługuje masońskie poszukiwanie prawdy. Od początku racjonalistyczna, masoneria jako jeden z celów stawiała oświecenie, poznanie, zgłębianie tajemnic. Dlatego adresowała swoją propozycje głównie do intelektualistów. Ale SWOJĄ prawdę czy oświecenie podaje swym członkom w wymierzonych porcjach poprzez etapy różnych inicjacji, sekretów, kręgów, stopni wtajemniczenia. To światło - mówi doktor Caillet - jest iluzją, poświatą, czymś, czego stale się oczekuje i nigdy nie dostrzega. Ten ezoteryzm dawkowany nie ma wiele wspólnego z wolnym poszukiwaniem odpowiedzi na wielkie pytania, które stawia rozum ludzki. Dzisiaj, zgodnie z tendencjami postmodernistycznymi, uznaje się w masonerii coraz częściej równowartość wielu prawd, myląc subiektywne poglądy człowieka z obiektywnie istniejącą prawdą. Czego innego nauczał nas Jezus Chrystus mówiąc do tłumów językiem potocznym, jawnie, adresując swoją Dobrą Nowinę do wszystkich ludzi. Każdy, kto chce, może czerpać z Chrystusowej nauki pod jednym warunkiem, że przyjmie ją w całości, bez wybierania tylko tego, co mu dogodne. Dekalog obowiązuje wszystkich chrześcijan od pierwszoklasisty do papieża. Jeżeli życie chrześcijan nie dorasta do wymogów Ewangelii, to dlatego, że wszyscy jesteśmy grzesznikami. Istnieje jedna Prawda - Jezus Chrystus, Światłość świata. Kto za Nim idzie, nie błąka się w mrokach, oczekując od ludzi oświecenia czy wtajemniczenia. W miarę poznania Boga każdy znajdzie odpowiedź na wiele nurtujących go problemów, bo Bóg rozumie go lepiej, niż on sam siebie rozumie. Nie możemy rozumieć człowieka bez Chrystusa (Jan Paweł II). Z masońskiego relatywizmu odnośnie prawdy wynika relatywizm moralny tej orientacji. Wszędzie, gdzie miała swoje wpływy masoneria mówi doktor Caillet - opowiadano się G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 List otwarty Posłowie na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Ziemi Lubelskiej POLACY Pamiêæ o Ofiarach Wo³ynia Zarząd Stowarzyszenia Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu z siedzibą w Zamościu zwraca się z uprzejmą prośbą o nie popieranie projektu ustawy druk 284 złożonej do Laski Marszałkowskiej przez Pana Posła Michała Dworczyka „o ustanowienie Narodowego Dnia Pamięci Męczeństwa Kresowian - 11 lipca”. Środowisko Wołyniaków i Kresowian zrzeszone w naszym Stowarzyszeniu prosi o zmianę wadliwego logicznie i nieprawdziwego prawnie tytułu na sensowny i zgodny z prawdą historyczną tytuł: Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa Kresowian. Szanowny Panie Pośle, członkowie Stowarzyszenia to ludzie cudem ocaleni spod siekier i wideł ukraińskich nacjonalistów zgrupowanych w Ukraińskiej Powstańczej Armii i SS Galizien, którzy bestialsko i bezlitośnie mordowali Polaków od dziecka w kołysce do starca nad grobem. Mimo upływu 73 lat pamiętamy tamte krwawe dni i czerwone noce, rozświetlane pożogą palonych chat, domów, kościołów. Zapach palonych ludzkich ciał żywych czy martwych towarzyszy nam przez całe nasze życie. Polacy na ziemiach Małopolski Wschodniej II Rzeczypospolitej stali się celem zorganizowanej, planowanej akcji ludobójstwa. W każdy dzień i każdą noc wkraczała do naszych domostw śmierć, a była ona okrutna, np. małe dzieci nabijano na sztachety, wrzucano żywe do studni, obcinano im rączki i nóżki, przybijano za języczki do stołu, wydłubywano im oczka itp. Nie ma gorszej zbrodni jak dzieciobójstwo. Kobiety ciężarne miały rozcinane brzuchy, płód wyciągnięty rozbijany był o futryny domów, mężczyznom obciano głowy siekierą bądź kosą. Wyjątkowo ciężkie tortury stosowano wobec księży katolickich, np. przecinani byli piłą. W tak okrutny sposób wymordowano pond 200 tys. Kresowian w tym na Wołyniu ok.60-70 tys. oraz kilka tysięcy swoich rodaków, którzy pomagali Polakom. My Wołyniacy o ludobójstwie chcemy i musimy mówić głośno. Chcemy oddać hołd naszym bestialsko pomordowanym rodzicom i rodzeństwu oraz otoczyć czcią i pamięcią męczenników Kresów i Wołynia. Domagamy się, bo mamy do tego jako świadkowie prawo, by zostały uwzględnione w tytule ustawy słowa „Ofiar Ludobójstwa”. Przykro nam, że Pan Poseł Michał Dworczyk w projekcie ustawy podjął temat, a nie rozróżnił terminów ludobójstwo i męczeństwo.Ludobójstwo jest terminem prawnym, który ma atrybut nieprzedawnienia zaś męczeństwo literackim opisem zdarzeń. Powołując się na opracowania i materiały prokuratorów IPN tom 2 „Ludobójstwo”, w którym prokuratorzy stwierdzają, że większość kadry dowódczej UPA jak i działaczy OUN odpowiedzialnych za zbrodnie na Wołyniu skazanych zostało na karę śmierci lub wieloletniego więzienia przez organy sprawiedliwości ZSRS i PRL. Ostatni wyrok śmierci na zbrodniarzu z UPA (Masłowski vel Maslij) Ukraińcu, który służył w Ukrainische-Hilfspolizei wydał Sąd w Zamościu 27.10.1978 r. Wyrok śmierci wykonano 20.08.1979 r. W związku z powyższym nie możemy się zgodzić ze zdaniem ujętym w projekcie uchwały: „Dodatkowym dramatem była cenzura, która do 1989 r. zakazywała mówienia o byłych Kresach oraz Polakach mieszkających na wschodzie”. Świadkowie zbrodni Wołyńskiej w trakcie przesłuchiwania przez prokuratorów komisji śledczej mówili o Kresach i o Polakach tam zamieszkujących. Po zakończeniu wojny do roku 1989 były kręcone filmy i były wydawane książki o ludobójstwie dokonywanym przez nacjonalistów ukraińskich spod znaku OUN UPA. Natomiast po dej dacie żadnego filmu długometrażowego o wspomnianej tematyce nie udało się nakręcić. Jedyny kręcony obecnie film „Wołyń” - reżyser ma ogromne trudności ze zdobyciem funduszy na jego ukończenie. Rząd nie jest tym chyba zainteresowany. za rozwodami, aborcją i antykoncepcją. Wielkim hasłem lansowanym przez propagandę pochodzenia masońskiego to tolerancja. Niekiedy wymóg tolerancji stawiany jest tak rygorystycznie, że prowadzi do aktów moralnego terroru. Jeżeli w jej imię zakazuje się używania symboli religijnych chrześcijaństwa np. w dekoracjach przedświątecznych (miało to miejsce w Europie), to jak to nazwać? Masoneria, jak sama głosi, nie jest religią, ale dąży do utworzenia religii, któraby odpowiadała wszystkim ludziom. Tak to formułują Konstytucje Andersona - pierwszy dokument programowy masonerii z 1723 roku. Dzisiaj jest to realizowane poprzez popieranie tendencji synkretycznych - tzn. do zmieszanie wszystkich religii ze sobą jako równouprawnionych, na zasadzie każda mówi o Bogu takim, jakiego dany człowiek potrzebuje. Wszyscy wierzą w Boga, ale każdy ma swojego boga. Ludzie mają mieć swoją prawdę, swoją etykę, swojego boga, jak się ma swego dentystę, swego adwokata, swoje konto w banku. Przeciw synkretyzmowi, który jest dzisiaj wielkim zagrożeniem, staje bardzo stanowczo Kościół Katolicki, ostrzegając przed mieszaniem doktryn wiary, obrzędów i symboli liturgicznych, metod modlitwy. Masoneria, choć deklaruje swoją chęć porozumienia z Kościołem, to naprawdę uważa go za główną przeszkodę na drodze swego rozwoju. Dlatego liczne są próby dostania się do jego struktur hierarchicznych, aby móc manipulować nim od wewnątrz. Kościół nigdy nie dał się zwieść pozornie humanistycznym hasłom masonerii, nie przyjął deklarowanej chęci porozumienia, nie widząc uczciwych podstaw do niego. W 1983 roku Kongregacja Doktryny Wiary wydała Deklarację, podpisaną przez prefekta kard. Józefa Ratzingera, przyjętą przez papieża Jana Pawła II i ogłoszoną na jego polecenie. Czytamy w niej: Negatywna ocena Kościoła o wolnomularskich zrzeszeniach pozostaje wciąż niezmienna, ponieważ ich zasady były zawsze uważane za nie do pogodzenia z nauką Kościoła i dlatego też przystąpienie do nich pozostanie nadal zabronione. Wierni, którzy należą do wolnomularskich zrzeszeń, znajdują się w stanie grzechu ciężkiego i nie mogą przyjmować Komunii świętej. Mimo upływu lat, zagrożenie nadal trwa i wielu chrześcijan w swojej niewiedzy czy naiwności dostało się pod wpływy masońskie, głównie za przyczyną organizacji paramasońskich jak Lions's Club czy Rotary Club. Ta ostatnia została określona przez doktora Caillet mianem łodzi podwodnej masonerii. „A Wołyń okryty czarnym woalem Szlocha i woła: Dzieci Moje powstańcie z prochów i Powiedzcie Polsce prawdę” R.L. APEL Bóg, zatroskany o losy ludzkości znajdującej się na groźnym zakręcie, posyła swoje ostrzeżenia w licznych objawieniach i orędziach. Kobiecie francuskiej, Francoise, dnia 10 lipca 1996 roku Pan Jezus podyktował następujące słowa: «To, co ci przekazuję obecnie, ma na celu otwarcie oczu tym, którzy nie widzą tej niszczycielskiej siły, jaką jest masoneria. Szatan STRONA 9 Stowarzyszenie nasze apeluje szczególnie do Panów Posłów PiS, na których większość z nas oddała swoje głosy w wyborach. To Wy identyfikowaliście się w kampanii wyborczej z Polską, patriotyzmem, walką o Naród, walką o prawdę historyczną. Prosimy spełnijcie swoje obietnice i podejmijcie uchwałę o „Narodowym Dniu Pamięci Ofiar Ludobójstwa Kresowian”. Tylko taka nazwa jest zgodna z prawdą historyczną, a ofiarom oddaje należną cześć, honor i pamięć, zaś nam świadkom-sierotom Wołynia spełni wieloletnie oczekiwania na prawdę historyczną o ludobójstwie. Jesteśmy przekonani, że nie zabraknie Wam Szanowni Parlamentarzyści odwagi w decydującym głosowaniu, czego Państwu i sobie życzmy. Z Wołyńskim Szczęść Boże Przewodnicząca Stowarzyszenia Janina Kalinowska Stowarzyszenie Upamiętniania Polaków Pomordowanych Na Wołyniu ul. Bazyliańska 3, 22-400 Zamość tel. 504 473 833 postanowił działać na zgubę życia, pragnąc zbuntować ludzi przeciw Bogu w najbardziej szatańskim z dzieł, zbudowanym na pysze i nienawiści Boga - masonerii. Jest to wyrafinowane dzieło zniszczenia, które ukrywa się pod pozorem dobroczynności. Jest to władztwo idące od szatana tak niedostrzegalnie, że nie podejrzewają go nawet niektórzy wierni, zabłąkani w tej sekcie. Subtelna trucizna, która działa skrycie, aby podważyć tron Boga i zająć Jego miejsce. Lituję się nad duszą, która w pewnym momencie chce powrócić do światłości i zrozumieć, jak to wszystko jest ciemne i szkodliwe. Ale tak niewielu tego pragnie... Chcę ich ratować: pomóż Mi, przekazując to orędzie tym umarłym za życia, ich dusze są czarne jak śmierć; oni Mnie torturują i biczują, stając się zdobyczą szatana. Obrzydliwość ich własnych grzechów ich zadusi, jeżeli nie powrócą do Mnie...» Teresa Tyszkiewicz Ziobro szeryfem Polski POLSKA STRONA 10 P rzez ostatnie 5 lat prokurator generalny Andrzej Seremet nie miał lekko. Niby był głową prokuratury, ale tak naprawdę nic nie mógł zrobić. Nawet nie mógł odsunąć od śledztwa prokuratora, wobec którego pojawiały się podejrzenia o skręcanie sprawy. Nowa ustawa daje ministrowi sprawiedliwości - prokuratorowi generalnemu odpowiednie uprawnienia. Będzie mógł wydawać zarządzenia, wytyczne do śledztw, a także polecenia szeregowym prokuratorom. Do tej pory śledztwa bardzo często utykały w próżni, a pracy poszczególnych prokuratorów nikt się nie przyglądał, bo nie było odpowiednich przepisów. Taka sytuacja była na rękę politykom. Kiedy na prokuraturę spadała krytyka mediów i opinii publicznej, politycy i szefowie resortu sprawiedliwości tłumaczyli się, że przecież prokuratura jest niezależna i pracuje tak, jak uważa za stosowne. To bardzo często była sytuacja wygodna dla polityków PO-PSL. Obecni krytycy zmian w prokuraturze twierdzą, że teraz będzie przegięcie w drugą stronę: ręczne sterowanie prokuraturą. Ciężko z tym argumentem polemizować, zwłaszcza że w czasach kiedy Ziobro był prokuratorem krajowym i ministrem sprawiedliwości, przestępczość Polsce wyraźnie spadła, a prokuratura była o wiele bardziej skuteczna w ściganiu przestępców niż w latach wcześniejszych i tych późniejszych - za czasów PO-PSL. Pe³na jawność Prokuratura Krajowa zastąpiła Prokuraturę Generalną. Oprócz tego w życie weszły także przepisy pozwalające Prokuraturze Krajowej na prowadzenie śledztw o obszernym materiale dowodowym i bardzo zawiłym charakterze prawnym i faktycznym. Decyzje w tych sprawach będzie podejmować prokurator generalny. Bez względu na miejsce, gdzie trwają czynności. Co jak co, ale Ziobrze nie można zarzucić tego, że kiedykolwiek uchylał się od odpowiedzialności za swoje decyzje. Tak więc i tym razem tego nie będzie można czynić, zwłaszcza w sytuacji, gdy nowa ustawa nakłada na niego taką odpowiedzialność. Wszystkie ewentualne błędy prokuratorów będą uderzały w Ziobrę i nie będzie tłumaczenia, że przecież nic nie mógł zrobić. wych z początku lat 90. Wydział Spraw Wewnętrznych, bo taką będzie nosił nazwę zespół badania nieprawidłowości wśród prokuratorów i sędziów, ma dużą szansę faktycznie poprawić jakość pracy polskiej prokuratury. Jawne mają być też z imienia i nazwiska prokuratorskie oświadczenia majątkowe. Ta kwestia od lat budziła sporo emocji, przeciwnicy tej zmiany argumentowali często, że G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 ostatnich lat ich pracy. Zlikwidowana została także Krajowa Rada Prokuratury, zastąpić ją ma nowo powołana Krajowa Rada Prokuratorów. Co istotne, złożona ma być z samych prokuratorów i działać będzie przy prokuratorze generalnym. Do tej pory w gremium tym zasiadali prokuratorzy, ale także posłowie i senatorowie. Zlikwidowane zostały prokuratury wojskowe, a prokuratury rejonowe i okręgowe przejmują dotychczasowe zadania śledczych z wojskówki. Specjalni śledczy 4 marca Zbigniew Ziobro został jednym z najbardziej wpływowych ludzi w Polsce. Jest ministrem sprawiedliwości i jednocześnie prokuratorem generalnym; szefem wszystkich prokuratorów i nadzorcą wszystkich śledztw. Niektórzy na to czekali. Inni się boją. Nowe uregulowania wprowadzono także w dyscyplinarkach. Wszystkie mają być jawne. Do tej pory sprawy tego typu były niejawne i mało kto znał szczegóły prowadzonych postępowań dyscyplinarnych. Bardzo często to, co wyciekało, wywoływało oburzenie opinii publicznej. Na poziomie Prokuratury Krajowej ma powstać także zupełnie nowa komórka do ścigania czynów przestępnych popełnionych przez sędziów i prokuratorów, ale także asesorów. To nowatorskie rozwiązanie w polskiej prokuraturze po przemianach ustrojo- TRAKTUJĘ MOICH KLIENTÓW JAK WŁASNĄ RODZINĘ PISEMNA GWARANCJA JAKOŚCI OBSŁUGI Krzysztof Jędrzejko Real Estate 1) $579.900 - 3 sypialnie + 4 łazienki w połowie domu z pięknie wykończonym bejsmentem, pot lights, AC, Sales Representative duży yard z ogrodem; Lisgar 5 min. od 401/ Winston Churchill, świetna lokalizacja; tel. 647.220.2050 2) $779.600, 3 sypialnie +3 łazienki uroczy dom w East Credit 5 min. przez park do Credit River; nowa [email protected] kuchnia, drewniane podłogi, 160 ft yard z ogromnym krisjed.com dekiem. wielka okazja. prokuratorzy mogą być szantażowani. Pojawiały się nawet kuriozalne wypowiedzi członków Krajowej Rady Prokuratury, że dzieci prokuratorów czy sędziów właśnie przez ujawnienie oświadczeń majątkowych mogą być porywane dla okupu. To absurdalne teorie, które kompletnie mijają się z tym, że prokurator ma być osobą, która nie ma i nie powinna mieć nic do ukrycia i zatajenia przed opinią publiczną. Właśnie ze względu na pełniony zawód. Weryfikacja szefów Ustawa zlikwidowała wszystkie prokuratury apelacyjne, a było ich 11. Zastąpiły je prokuratury regionalne. Ustawowo też wszystkim śledczym z prokuratur apelacyjnych wygasną funkcje, jakie pełnią. Będą oni jeszcze przez 60 dni pracować w ramach swoich obowiązków, by nie pogrążać prokuratury w chaosie. W tym czasie prokurator generalny będzie decydował, komu powierzyć nowe zadania i na jakim poziomie. Tutaj jest wielka niewiadoma. Wielu śledczych ma obawy co do dalszej swojej przyszłości w prokuraturze. Nowa ustawa spowodowała, że szefowie prokuratur stracili swoje stanowiska. Chyba że przejdą pozytywną weryfikację dotyczącą Będą powoływane także zamiejscowe wydziały Prokuratury Krajowej. Będą składać się z najlepszych śledczych z prokuratury apelacyjnej. Ale będzie to także szansa dla nowych prokuratorów, którzy będą zatrudniani w elitarnych wydziałach na okres próbny. Te elitarne zespoły w wydziałach zamiejscowych mają zajmować się dużymi sprawami ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji. To najprawdopodobniej w tych zespołach mają na nowo ruszyć śledztwa, które bulwersowały opinię publiczną w ostatnich latach. Według naszych informatorów, taką jednostkę będzie miał Wrocław. Nie powinno to dziwić. To tutaj miało początek wiele afer ostatnich lat. Zaczynając od hazardowej, poprzez słynną sprawę „wrocławskich architektów”, w której odbyła się dobrze przeprowadzona operacja CBA, a kończąc na tej dotyczącej korupcji w Sądzie Najwyższym. Za czasów PO zniszczono dowody zdobyte przez CBA na korupcję wśród tych najważniejszych sędziów. To na Dolnym Śląsku też działa KGHM jeden z najbardziej strategicznych punktów Ministerstwa Skarbu Państwa. W ostatnim czasie wrocławska prokuratura wszczęła też dwa poważne śledztwa dotyczące nieprawidłowości w sprawach powiązanych z KGHM. Uprawnienia, które dostał Zbigniew Ziobro, czynią go realnym stróżem prawa w Polsce. Bez wątpienia żartobliwe porównanie do szeryfa jest tu bardzo na miejscu. Paweł Miter GŁOS POLSKI tygodnik patriotyczny Polonii kanadyjskiej Adres: 52 Mabelle Ave. #612 Toronto, Ontario M9A 4X9 tel. 416.993.3143 G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 SPOJRZENIA STRONA 11 Szwajcarski tygodnik „Weltwoche”: PO swoj¹ polityk¹ lekcewa¿y³a Polaków. cd. ze str. 1 Heumann nie zapomina jednak o kontekście tego oblicza Warszawy. „Niedaleko stąd, po drugiej stronie rzeki, pod koniec II wojny światowej stali Sowieci i bezczynnie przyglądali się, jak niemieccy żołnierze zrównywali Warszawę z ziemią. Dwa dni przed opuszczeniem Warszawy naziści zniszczyli także praską katedrę archanioła Michała i św. Floriana.” Heumann w stolicy szuka katolickiej duszy polskiego narodu. I kogo o nią pyta? Michnika? Rzeplińskiego? Petru? Nic z tych rzeczy. Publicysta ze Szwajcarii udał się wprost do abpa Henryka Hosera, ordynariusza diecezji warszawsko-praskiej, i pyta go o ostatnie zmiany w Polsce. A polski duchowny mówi wprost: „Stary rząd daleko oddalił się od etyki chrześcijańskiej. Wspierał tzw. europejskie wartości, mimo iż Kościół się z nimi nie zgadza. Wykluczono nas także z dyskusji o problemach bioetycznych.” W tekście zwraca się uwagę na to, że katolicki charakter Polski widać między innymi po niedzielnym uczestnictwie w Mszy św., a przed Świętami przede wszystkim po kolejkach do konfesjonałów. „W dniach największego natężenia dbamy o to, aby wierni mogli się spowiadać aż do późnych godzin nocnych,” tłumaczy abp Henryk Hoser szwajcarskim czytelnikom. Autor tekstu szukając źródeł tego głębokiego zakorzenienia wiary w polskiej tożsamości zwraca się ku historii naszego kraju i wskazuje na Kościół jako element ciągłej stabilności. „W latach 1795-1918, kiedy Polska była podzielona i nie istniała jako państwo, polski Kościół był równoznaczny z narodem,” wyjaśnia Pierre Heumann. „Dla 80% społeczeństwa ta tożsamość do dziś jest kluczowa,” dodaje z kolei abp Henryk Hoser. Ta analiza odbywa się całkiem bez szyderstw czy aroganckich komentarzy ze strony autora. Ot, zwyczajnie, Polska jest krajem katolickim i między innymi to stanowi o jej odrębności narodowej. A z kolei ta silnie zaznaczona odrębność powoduje brak akceptacji dla przesiąkniętego ateizmem dyktatu brukselskiego. Dla wielu naszych rodaków jest to oczywistość. Ale tego typu zdania w prasie niemieckojęzyczną są prawie herezją. Co więcej, Heumann rozprawia się także z argumentami niegdyś rządzącej koalicji PO-PSL, jakoby ta zapewniła Polsce niebywałe wręcz prosperity. Przytacza stosowne liczby, że nasz wzrost gospodarczy na poziomie 3,6% należy do najwyższych w UE, a Bank Światowy jeszcze w 2008 r. wystawiał Polsce najwyższe oceny. Ale co z tego, pyta Heumann przytaczając opinię prof. Andrzeja Rycharda, skoro z tego wzrostu skorzystała tylko wąska elita, a Polacy czują się jedynie wyrobnikami dla europejskiego, a przede wszystkim niemieckiego przemysłu? I dodaje, że w Polsce 30% osób pracujących jest na tzw. umo- wach śmieciowych, bez gwarancji zatrudnienia czy płatnego urlopu. Z tego powodu w ostatnich latach z Polski uciekło wiele młodych, często bardzo dobrze wykształconych osób. Z jednym z nich, polskim inżynierem pracującym w Irlandii dla linii lotniczych Air Lingus, Heumann spotyka się w którejś warszawskiej knajpce. 35-latek akurat ma urlop i przyjechał na dwa tygodniu do domu. Cieszy się, że to PiS wygrało wybory i realizuje swoje obietnice, ale nie rozważa powrotu do Polski. Różnica w zarobkach jest zbyt duża, w Irlandii dostaje kilkakrotnie więcej niż w Polsce na podobnym stanowisku. Zapewnia jednak, że nie zapomina o swojej Ojczyźnie. W pokojach jego dzieci na ścianach wiszą biały orzeł w koronie na czerwonym tle, kalendarz PiS-u na 2016 r. oraz portret św. Jana Pawła II. Heumann przypomina, że nowy rząd wprowadził już wsparcie dla rodzin (program 500 plus) oraz zamierza opodatkować banki i wielkie centra handlowe. W rozpisanym na trzy strony tekście zjawisko tzw. KOD-u zajmuje niecałe dwa akapity. Jako jego reprezentant do głosu dochodzi politolog Aleksander Smolar, który mówi to, co zwykle KOD-owcy o zagrożeniu polskiej demokracji. Przedstawiając Smolara jako szefa think-tanku autor tekstu nie zapomina jednak dodać, że ta instytucja jest finansowana między innymi przez miliardera George’a Sorosa. Zresztą manifestacje KOD-u nie robią na Heumannie większego wra-żenia. „Biorąc pod uwagę wielkość tego państwa to frekwencja na marszach jest marna. Największa partia opozycyjna, liberalna Platforma Obywatelska, swoją polityką lekceważyła wiele osób. Krytycy mówią, że PO była zarozumiała i arogancka. A skandal korupcyjny, który odkryto przed wyborami, do dziś szkodzi jej wizerunkowi,” analizuje szwajcarski dziennikarz. I dodaje: „PO dąży do tego, aby Polaków uznawano za dobrych Europejczyków.” A na koniec Heumann znalazł nawet autora z „Krytyki Politycznej”, który zagraniczne ataki na PiS uważa za „hipokryzję”. Jakub Dymek z KP przypomina bowiem, że PO po prze-jęciu władzy w 2007 r. instalowała posłusznych sobie redaktorów i urzęd-ników. „Wówczas nie protestowała ani prasa zagraniczna, ani Komisja Europejska”. Podkreślam wagę tego tekstu nie dlatego, że jest rzekomo „nasz”, a to co się dotychczas ukazywało w prasie niemieckojęzycznej było „ich”. Jest to jeden z niewielu (o ile nie pierwszy) artykuł niemieckojęzyczny, w którym nie są po prostu bezmyślnie powtarzane lansowane usilnie tezy „Gazety Wyborczej”. W ogóle nie są powtarzane żadne tezy, lecz autor przyjechał nad Wisłę, odwiedził kilka miast, porozmawiał z autorytetami oraz zwykłymi ludźmi i na podstawie tego zbudował sobie swój własny ogląd sytuacji. Kiedy rozmawiałem z Gregorem Dotzauerem, redaktorem niemieckiego „Tagesspiegel”, i spytałem go skąd bierze swoje informacje, wymienił mi nazwiska ludzi bez wyjątku (!) powiązanych ze środowiskiem „GW”. Kiedy Florian Hassel z „Süddeutsche Zeitung” przedstawia rzekome męczeństwo prezesa Rzeplińskiego jest to narracja rodem z „GW”. Blogerami niemieckiego tygodnika „Die Zeit” są Michał Kokot, Paweł Wroński i Roman Imielski, a więc dziennikarze „Wyborczej”. I tak bez końca. Tekst Pierre’a Heumanna z „Weltwoche” na tym tle wybija się niezwykle pozytywnie. W tak gorliwie uczących nas demokracji i pluralizmu Niemczech jedyny niemieckojęzyczny głos inny od tego jedynego słusznego pochodzi ze Szwajcarii. A ponadto ten tekst pokazuje, że można przyjechać do Polski i nie paść ofiarą ksenofobicznych żydożerców czy żądnych krwi faszystów. Że w Polsce nie nastała dzicz, tylko najzwyklejsza w świecie zmiana rządu. Żyją tutaj tacy sami ludzie jak gdzie indziej w Europie. I mają takie samo prawo, żeby decydować o swoich przedstawicielach politycznych i losach własnego narodu. Miejmy nadzieję, że omawiany tu artykuł z popularnego tygodnika zapoczątkuje w zachodnich mediach prawdziwą i obiektywną refleksję nad Polską, z czym wiąże się konieczność poszukiwania prawdy poza ulicą Czerską w Warszawie. Autor jest redaktorem prowadzącym miesięcznika „Wpis” i germanistą. Cytaty pochodzą z artykułu, który ukazał się w najnowszym wydaniu szwajcarskiego tygodnika „Weltwoche”. KSIĄŻKI na AKTUALNY TEMAT G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 Masoneria, islam, uchodŸcy czy czeka nas wielka apokalipsa? STRONA 12 dr Stanisław Krajski część 3 Gnoza w islamie - ismailizm Czy tego wezwania nie słychać w islamie? Czy nie jest ono, w istocie, wezwaniem skierowanym tylko do wybranych i wtajemniczonych? Czy islam i masoneria to nie są dwie "gałęzie" tego samego "drzewa"? Wspomniane wezwanie łatwo odnaleźć w gnostycyzmie ismailickim, który prezentuje teozoficzne rozumienie Koranu i samego świata. Koncepcja ta powstała w X w. Pełny i dojrzały kształt nadał jej pod koniec tego wieku Ahmed Hamid ad-Din al-Karmani. Uzupełnił ją i rozpowszechnił Nasir-i Chusrau w XI w. Dokonuje się w jej ramach kabalistycznej interpretacji Koranu (Kuksewicz, tamże, s. 524525). Ismailici, jak pisze Jan Legowicz, znany historyk filozofii, w swoim podręczniku pt. "Historia filozofii średniowiecznej" (Warszawa, 1980), "uznając konieczność, zachowania bezwzględnej wierności islamowi, chcieli zarazem, by jego zasady nie pozostawały obce dla umysłów oświeconych”: Opierali się oni, jak zauważa Legowicz, na Encadach Plotyna i dokonywali "ezoterycznej wykładni" nauk islamu. Nadali oni specjalną rolę imamom, którzy w tym ujęciu wywodzą się z jednej z najwyższych hipostaz jedni-absolutu - "duszy Świata”: obdarzeni są władzą i nieomylnością jedynie im "jest znany głęboki ezoteryzm objawienia" i oni jedynie mogą "autorytarnie wypowiadać się na temat Koranu, interpretować go i wyrokować o tradycji, kierować zgodnie z Koranem i tradycją działalnością propagatorów" (s. 37-38). Z Wikipedii dowiadujemy się, że ismailici byli zawsze ugrupowaniem wpływowym w islamie szyickim (zwalczanym obecnie przez Państwo Islamskie reprezentujące islam sunnicki). Ismailici liczą obecnie dwadzieścia kilka milionów wyznawców wywodząc się głównie z zamożnych i wykształconych środowisk islamskich w Indiach, Tadżykistanie, Afryce Wschodniej i USA. (co pięćdziesiąty obywatel USA jest wyznawcą islamu). Można założyć, że masoneria angielska dogadywała się z ismailitarni jeszcze w Indiach, gdy były one brytyj ską kolonią (w których byli oni głównie zamożnymi kupcami), a amerykańska wprost w USA. Zauważmy, że uchodźcy, którzy nie są "żołnierzami" Państwa Islamskiego, to wyznawcy islamu szyickiego podlegającego wpływom ismailitów. Gnoza w islamie - sufizm Gdy zaglądamy do Wikipedii pod hasło "sufizm" dowiadujemy się w pierwszym rzędzie, że sufizm to "zbiorcze określenia dla różnorakich nurtów mistycznych w islamie". Liderzy sufizmu nazywani są derwiszami. W haśle tym czytamy również: „W publicystycznym ujęciu sufizm jest islamem „liberalnym” „ekumenicznym” i postępowym, który jest przeciwstawiany „sekciarskiemu”, „integrystycznemu” i „wstecznemu” fundamentalizmowi. Jest to duże uproszczenie. Sufizm, będący niewerbalną drogą do poznania Boga, w ogóle nie daje się opisać w języku ideologii istniejących we współczesnej Europie. Jest faktem, że wiele jego twierdzeń zostało zaadaptowanych przez New Age, i w tym sensiejest on łatwiej przyswajalny dla ludzi Zachodu. Jednak zazwyczaj twierdzenia te zostały wyrwane z kontekstu, a ortodoksyjni sufi - przy całym nacisku, jaki kładą na czystość intencji i uczucia - nie wzywają do odrzucenia surowego prawa koranicznego. Wikipedia podaje, że bractwa sufickie miały swoje "struktury państwowe" (np. w Sudanie i Azji Środkowej), że sufizm reprezentują czeczeńscy wyznawcy islamu, że sufickim derwiszem był przywódca Talibów mułła Omar. Reza Aslan w swojej książce pt. "Nie ma Boga oprócz Allaha. Powstanie, ewolucja i przyszłość islamu" (Warszawa 2014) tak opisuje sufizm jako: „Ruch religijny sufizm charakteryzuje pomieszanie różnych motywów filozoficznych i religijnych, jakby był to pusty kocioł, do którego wlano zasady chrześcijańskiego monastycyzmu i hinduskiego ascetyzmu, ze szczyptą myśli buddyjskiej i tantrycznej, odrobiną gnostycyzmu islamskiego i neoplatonizmu i, na koniec, doprawionego szczyptą szyizmu, manicheizmu i szamanizmu rodem z Azji Środkowej" (s. 310). Sufizm, jak stwierdza ten autor, poszukuje "ukrytego znaczenia Koranu" (s. 311) tak jak kabała poszukuje "ukrytego znaczenia Biblii”: jest "ezoteryczny" (s. 312), a jego liczni i znani przedstawiciele tacy, choćby jak Fariduddin Muhammad Ibn Ibrahim Attar byli "alchemikami" (s. 321 i 323). Przypomnijmy, że alchemia to postać kabały, którą uprawiali protoplaści masonerii różokrzyżowcy i często sami masoni rytu szkockiego (ci jednak z reguły odwołują się do kabały "czystej" - żydowskiej). Tak więc wyznawcy sufizmu i masoni są już tak blisko, że trudno często byłoby ich odróżnić tak w perspektywie ideologicznej jak i teologicznej. Jakie wpływy w istocie ma sufizm w islamie, jak oddziałuje na poszczególne jego nurty, a przede wszystkim na jego przywódców? W jakiej mierze będzie oddziaływał jutro i pojutrze? Na te pytania odpowiada jeden z najbardziej znanym polskich badaczy islamu, autor jedynego tłumaczenia Koranu na język polski Józef Bielawski w swojej wydawanej wielokrotnie od 1980 r. pracy pt. "Islam". Pisze on tam: "Na końcu naszego przeglądu różnych prądów i tendencji w islamie, tak ortodoksyjnych sannickich, jak heretyckich w różnych postaciach, pragniemy powiedzieć kilka słów o bardzo ważnym prądzie religijnym w islamie - sufizmie, którego istotnym celem było pogłębienie wiary i poznanie prawdy absolutnej przez intuicję, zjednoczenie się z Bogiem przez ekstazę, poprzez miłość. Bez poznania sufizmu obraz islamu byłby niepełny. Sufizm odegrał bardzo wielką rolę w rozwoju islamu, jako doktryny religijnej, przez wzbogacenie jego treści, pierwotnie prawniczej o elementy miłości, intuicji, ekstazy; dał początek i ożywiał niezwykle bogatą twórczość; religijną, filozoficzną i literacką inspirowaną przez idee mistyczne, a szczególnie piękną poezję arabską i perską; ponadto sufizm poprzez bractwa religijne, którym dał początek w Xl- XII w., przyczynił się bardzo do dalszego szerzenia się i umacniania islamu na nowych obszarach, w sposób pokojowy. ( ... ). Objął więc obszar Azji Mniejszej, Azji centralnej, rozpowszechnił się w Indiach, umacniając się tam szczególnie od XVI w.; objął też południowo-wschodnią Azję, Archipelag Malajski (dziś Indonezja), jak również sięgnął daleko w głąb Czarnej Afryki ... " (s. 164 i 168). Islam, masoneria, totalitaryzm realizacja doktryny Platona To, co jest charakterystyczne dla islamu to całkowity brak sfery świeckiej. Morey pisze: "Dla muzułmanina nie ma sfery świeckiej, gdzie może być wolny od islamu. Dla oddanego muzułmanina islam jest jego całym życiem. Islam to sposób, w jaki żyje się, a nie tylko religia. W islamie nie ma podziału meczetu i państwa, na wzór, jaki istnieje”. W większości zachodnich państw, gdzie obowiązuje oddzielenie kościoła i państwa. Islamska religia i polityka to jedno. Jak wyjaśnia urodzony w Egipcie Victor Khalil: „Islam reguluje każdy aspekt życia w takim stopniu, że kultura, religia i polityka są praktycznie nieodróźnialne. Mahomet zebrał otaczającą go kulturę ze wszystkimi świeckimi i religijnymi zwyczajami i uczynił z nich religię islamu". Zauważmy, że masoneria działa w podobny sposób w dzisiejszym świecie Zachodu, Jej celem, tak jak celem islamu, jest zrealizowanie postulatów zaprezentowanych przez Platona w jego podstawowym dziele pt. "Państwo" (pisałem o tym obszernie w swojej książce pt. "Masoneria i kryzys"), a zatem utworzenie państwa super totalitarnego, które zawłaszcza wszystkie płaszczyzny tak zbiorowego jak i indywidualnego życia. Islam buduje takie państwo wprost nie ukrywając jego totalitaryzmu i wszechobecności ideologii islamskiej. Masoneria jest bardziej wierna wskazaniom Platona - tworzy pozory wolności, ogranicza wolność powolii poprzez prawo wkraczające we wszystkie dziedziny życia i mające "tylko" chronić interesy obywateli. Poprzez polityczną poprawność, która rozprawia się ze wszystkim tym, co "przeczy wolności”, neguje "prawa człowieka i obywatela”, jest "średniowieczne”, "rasistowskie”, "ksenofobiczne", "seksistowskie”, "faszystowskie", itp. Islam i masoneria - jedna droga? Islam narzuca siłą swoje dogmaty i wartości, masoneria do nich przymusza "subtelniej" piorąc ludziom mózgi, indoktrynując ich przez szkołę, media, modę, przesłania celebrytów i "naukowych autorytetów". Islam i masoneria kroczą jednak tą samą drogą. Islam chciałby przekształcić Europę w Eurokalifat. Dla masonerii islamizacja Europy jawi się, jako skuteczne narzędzie, dzięki któremu będzie mogła szybko i niejako na skróty usunąć przeszkody na drodze do realizacji swojego "Nowego Wspaniałego Świata" - chrześcijaństwo, jego cywilizację, kulturę, prawdy i wartości, jego tradycję i obyczajowość. część 4 za tydzień G£OS POLSKI tygodnik patriotyczny i pro-katolicki red. naczelny Wiesław Magiera Wzór dla Polski - Izrael! OPINIE G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 I zrael - państwo żydowskie dla Żydów. Państwo, które Żydzi uzyskali po 2000 lat tułaczki i wygnania. Państwo, na którym dziś Polska powinna się wzorować w każdym wymiarze jej bytu. Gospodarka, polityka, kultura, nauka, sztuka i każdy inny aspekt działalności Polski winien dziś wzorować się na rozwiązaniach prawnych, ustrojowych i zwyczajowych obowiązujących w Izraelu. To da przetrwanie Polsce jak daje przetrwanie Izraelowi. Polska - państwo polskie dla Polaków. Państwo, które od przeszło 1050 lat jest naszą Ojczyzną. Państwo z tradycją, kulturą, językiem, własnością, rodziną, sztuką, kulturą, nauką i prawami oraz obyczajami zwyczajowymi. To nasze państwo i winniśmy je traktować jak Żydzi traktują swój Izrael, syjonistyczną ziemię obiecaną. Naszą ziemią obiecaną jest Polska, nasza Polska. I traktować ją winniśmy jak Żydzi swój Izrael. A jak Żydzi traktują swój kraj? Otóż w ich kraju jedynie Żydzi są grupą uprzywilejowaną. Każdy emigrant do Izraela musi wykazać się etnicznymi żydowskimi wielopokoleniowymi genetycznymi korzeniami żydowskimi lub przejść - jako konwertyta - na judaizm. Wtedy od pierwszego dnia są pełnoprawnymi obywatelami Izraela i mogą otrzymać bodajże nawet 20 tys. USD bezzwrotnej pożyczki na zagospodarowanie w Izraelu. I tylko Żydzi z udokumentowanego genetycznego pochodzenia w Izraelu mogą zajmować jakiekolwiek funkcje publiczne, rządowe, parlamentarne, polityczne, medialne, prasowe, wojskowe, gospodarcze, kulturalne, naukowe i inne. Kneset (żydowski parlament) składa się z etnicznych Żydów, niezależnie czy są Chazarami (w większości aszkenazyjczykami) czy sefardyjczykami (w dużej mierze Judejczykami). Żaden Żyd mieszkający w Izraelu pod groźbą wykluczenia - nie może związać się po linii żeńskiej z gojem, czyli nie Żydówką. Nie ma ani jednego ważnego stanowiska publicznego, które mogliby objąć ludzie będący innego pochodzenia niż etnicznie żydowskie uznane przez izraelskie państwo i syjonistów talmudyczno-rabidok. ze str. 1 nicznych. Izrael to jedyne państwo na świecie o niemal 100% decyzyjnej i chyba praktycznej jednorodności etnicznej. Sprawdza się tam każdego pod względem pochodzenia i genetycznych przodków. Nie ma żadnej tolerancji pod żadnym a szczególnie genetycznym, wyznaniowym i zwyczajowym powodem, chyba, że dotyczy samych szerzonej wśród swoich rodaków. Podziwiam ich po prostu, ale z jednym wszakże wyjątkiem... Jako katolik jestem przeciw fizycznej i psychicznej dyskryminacji innowierców i ludzi o innym etnicznie pochodzeniu. Jestem przeciwny traktowaniu innych jak "podludzi". Każdy ma prawo do istnienia i każdemu człowiekowi należy się szacunek oraz nawet asymi- Więźniowie zatrzymani przez wojksko Izreala w Strefie Gazy Żydów podlegających normom prawnym Izraela i normom Tory i/lub rabinicznego Talmudu. Izrael to państwo żydowskie według jego praw i zwyczajów. Państwo sprawujące jedynie swą pieczę nad rodakami, czyli Żydami i robi się wszystko, aby duża część Żydów przybyła z każdego zakątka świata do Izraela. Eliminuje się (też niestety nieraz fizycznie: vide Palestyńczycy) prawnie wszystkich nie-Żydów i - jeżeli takowi jednak są w Izraelu - to stają się jako goje ludźmi drugiej kategorii lub pracującymi niewolniczo nisko-opłacanymi robotnikami. Resztę zamyka się w gettach ogrodzonych murem przed Izraelem. Żydzi są panami we własnym kraju i dla nich własny kraj jest ich żydowską świętością. Podziwiam syjonistycznych Żydów i ich ukochane państwo Izrael. Podziwiam ich za nacjonalistyczny, narodowy patriotyzm. Podziwiam za preferowanie własnych rodaków we wszystkich dziedzinach życia Izraela. Podziwiam ich za gloryfikowanie wiedzy lacyjna kulturowo tolerancja zamykająca się w zdaniu: "Bądźcie i mieszkajcie z nami na naszych warunkach i szanujcie etnicznie kraj osiedlenia i jego mieszkańców mających prawo do rządzenia własnym krajem przez jego tradycyjną wielowiekową ludność". Z powyższym zastrzeżeniem chciałbym, aby Polska dla Polaków była jak Izrael dla Żydów... P.S. (z dnia 04.04.2016) Już po napisaniu tekstu zwrócono mi uwagę na fakt, iż nie wszyscy mieszkańcy Izraela to Żydzi (ok. 20% to inne mniejszości, w większości palestyńskie) i również w Knesecie są mniejszości palestyńsko-arabskie stanowiące około 11% całości izby parlamentarnej liczącej 120 posłów. Nie zmienia to jednak intencji mojego tekstu, albowiem Izrael został stworzony i jest państwem dla Żydów i tak naprawdę 11% mniejszość w Knesecie nie ma żadnego wpływu na podejmowane w nim decyzje ani na treść stanowionego tam prawa. Kwestia Palestyńczyków i innych drobniejszych sądów np. w sprawie morderstw, tylko preferują swoje tradycyjne sądy. To się na pewno nie zmieni zwłaszcza w obliczu milionów muzułmanów, których oni chcą przyjąć teraz. Nie wspominając o Francji czy Szwecji, które są nawet mniej przygotowane. Plan Unii Europejskiej również podaje liczbę uchodźców, których mają przyjąć Polska, Rumunia, Bułgaria, Czechy, Słowacja i Chorwacja. Ale to jest kolejny dowód na brak rozumu przywódców europejskich. To oczywiste, że żaden uchodźca nie zgodzi się zamieszkać w takich krajach jak Bułgaria czy Rumunia, które są jednymi z najbiedniejszych w Europie. A wcale nie jest takie pewne, że takie STRONA 13 mniejszości etnicznio-religijnych zamieszkujących Izrael też jest sprawą dyskusyjną jeżeli chodzi o ich rzeczywistą wolność i równe traktowanie wobec prawa. Sądzę zresztą, iż gdyby hipotetycznie w Polsce określone zostały mniejszości etniczne w sposób realizowany w Izraelu i gdyby hipotetycznie Polacy podobnie jak Żydzi traktowaliby te mniejszości w Polsce, to również w polskim parlamencie zasiadało by ich około 10%, czyli około 50 posłów. Jednakże również - po lekturze treści dotychczasowych komentarzy - jestem niejako zmuszony podkreślić, iż moja notka jest pewną szyderczo-ironiczną konstatacją rzeczywistości wskazującą m.in. też na pewną hipokryzję dużej części środowisk syjonistycznych oraz lewacko-demoliberalnych, które bardzo często jakiekolwiek przejawy zdrowego (w pozytywnym sensie) nacjonalizmu, narodowego patriotyzmu czy też gloryfikowania własnej religii u innych nazywają jakimś faszyzmem, fundamentalizmem, nacjonalizmem o negatywnej konotacji, nazizmem czy ksenofobią lub antysemityzmem podczas, gdy... właśnie w Izraelu z takimi zjawiskami mamy do czynienia i prawie nikt tego nie podważa. Oczywiście chyba też każdy sobie zdaje sprawę, że Polacy to cywilizacja łacińska (chrześcijańska), która diametralnie różni się od żydowskiej (syjonistycznej) i - co dowodzi tolerancyjna dla innych (w tym Żydów) historia naszego państwa - nie jest cywilizacyjnie możliwe w Polsce zbudowanie polskiego państwa na wzór dzisiejszego Izraela. I chyba to jest pocieszające... Jednakże wydaje mi się, że element zdrowego patriotyzmu narodowego w naszym kraju jest za mało widoczny w decyzjach i działaniach naszego narodu a Polacy przywiązują zbyt małą wagę do polskości i jej gloryfikowania, co powinno być rzeczą naturalną i nie podlegającą dyskusji... Wszak to dla Polaków Polska jest ich ojczyzną, a nie inny kraj i to Polacy w Polsce winni mieć głos decydujący... Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... Krzysztof Jaw http://krzysztofjaw.blogspot.com/ To pocz¹tek koñca Europy rzałych obywateli. Wręcz przeciwnie: uchodźcy, w większości muzułmanie, zmienili Niemcy w terytorium, w którym to oni będą nadawać ton i zamienią się w rządzących. Tak samo jak Niemcom nie udało się z setkami tysięcy tureckich emigrantów zarobkowych - póki co zachowali swój język, zwyczaje (również prawo zemsty i “zbrodnie honorowe”). Oni nawet nie chodzą do państwowych kraje jak Polska i Czechy zgodzą się przyjąć uchodźców. Dziwne jest również to, że przywódcy europejscy nie są świadomi faktu, że większość opinii publicznej nie chce przyjmowania uchodźców. Konkluzja: wydaje się, że Europa znowu ignoruje zagrożenia przed jakimi stoi i nie potrafi sobie uświadomić, że to początek końca starego kontynentu. http://izrael.org.il/ Spojrzenie, które przenika do g³êbi STRONA 14 NIEZWYKŁE O Magdalena Pelczarska d tego spojrzenia ciężko oderwać wzrok. Przenika do głębi. Trudno oprzeć się wrażeniu, że oczy Jezusa uważnie wpatrują się w ciebie, tak jakbyś istniał tylko ty. Jakbyś był dla Niego całym światem. Zdaje się, że skrywa w sobie wielką tajemnicę, a jednocześnie jest tak bardzo dostępny i bliski. Manoppello. Niewielkie miasteczko we Włoszech, niedaleko górskiego pasma Apenin Środkowych, położone z dala od wielkich miast i rozkrzyczanej cywilizacji. Tym, co daje się odczuć już od pierwszych chwil pobytu w tym miejscu są przejmujący spokój i cisza. Na wzgórzu stoi niewielki kościół, skromny, zupełnie nie rzucający się w oczy, którego kustoszami od lat są kapucyni. Miejscowość, niegdyś prawie nikomu nieznana, dzisiaj nieustannie odwiedzana jest przez pielgrzymów z całego świata. To tutaj, w Sanktuarium Bożego Oblicza przechowywana jest jedna z najcenniejszych relikwii chrześcijaństwa - całun z Manoppello, opisywany jako chusta, którą okryto twarz Jezusa podczas pogrzebu. To na niej, w sposób niewytłumaczalny uwieczniony został wizerunek Chrystusa. "Największy cud jaki posiadamy" Relikwia - tkanina z Obliczem Osoby widocznym po obu stronach materiału - znajduje się w centralnej części kościoła, w prezbiterium. Zarówno z przodu, jak i od tyłu można wspiąć się na niewielkie schody, aby podziwiać ikonę umieszczoną w szklanej monstrancji z odległości nawet kilkunastu centymetrów. Obraz wydaje się jak żywy. Trudno oprzeć się wrażeniu, że niezależnie od miejsca w którym stoimy, Jezus patrzy właśnie na nas. Od tego spojrzenia ciężko oderwać wzrok. Przenika do głębi. Trudno oprzeć się wrażeniu, że oczy Jezusa uważnie wpatrują się w ciebie, tak jakbyś istniał tylko ty. Jakbyś był dla Niego całym światem. Zdaje się, że skrywa w sobie wielką tajemnicę, a jednocześnie jest tak bardzo dostępny i bliski. Święty Ojciec Pio, wypowiadając się na temat tajemniczej chusty "Volto Santo" czyli "Święte Oblicze" stwierdził, że jest to największy cud jaki posiadamy. Efekt nałożenia na siebie wizerunku Całunu Turyńskiego i Całunu z Manoppello. Zgadzają się nie tylko proporcje twarzy ale i ślady zranień. (fot. Sr. Blandina Paschalis Schlömer OSCO, photo taken by Br. Benno Maria Kehl OFM, uploaded by Rüdiger Sander / Wikimedia Commons / CC BY-SA 3.0) Obraz widnieje na unikatowej tkaninie, zwanej bisiorem. Był to niegdyś najcenniejszy materiał starożytnego świata. Bisior, nazywany "jedwabiem morskim" pochodzi z muszli małż morskich. Jest cienki jak pajęczyna, ale jednocześnie bardzo wytrzymały. Przez jego nici przechodzi światło, jest bowiem zupełnie przeźroczysty. Ta cecha sprawia, że nie można nanieść na niego farby, bo materiał po prostu jej nie przyjmuje. Zupełnie niewytłumaczalny jest więc fakt, że na tkaninie widać wyraźne oblicze Człowieka. Dzięki przeźroczystości materiału wyraz twarzy Osoby z wizerunku zmienia się w zależności od światła i od kąta pod jakim się patrzy. Sprawia to wrażenie jakby postać była żywa - na Jej twarzy dochodzi do ciągłych zmian. Tajemnica śmierci i życia Niewytłumaczalność istnienia tajemniczego oblicza na Chuście z Manopello przez lata motywowała naukowców do coraz bardziej wnikliwych badań. Ich wyniki jednoznacznie wskazują na Jerozolimę jako miejsce pochodzenia ikony. Nikt jednak do tej pory nie był w stanie w pełni odpowiedzieć na rodzące się pytania, dotyczące powstania wizerunku na tkaninie z bisioru. Wiele wskazuje na to, że nie została uczyniona ludzką ręką. Jedną z osób, która ze szczególną G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 determinacją dążyła do poznania prawdy o Świętym Wizerunku była niemiecka zakonnica, Siostra Blandina Paschalis Schlömer. Po latach badań wydała pracę, w której dowodzi, że chusta to całun pogrzebowy Jezusa Chrystusa. To siostra Schlömer jako pierwsza zauważyła, że oblicze z Manopello dokładnie pokrywa się z twarzą Jezusa z Całunu Turyńskiego. Udowodniła, że obydwa wizerunki przedstawione na tych relikwiach należą do tej samej Osoby. Podobieństwa widać w asymetrii twarzy, w jej budowie, w układzie brwi i uwypukleniach kości. Dokładnie w tych samych miejscach znajdują się również rany zadane podczas Męki. Istotną różnicą jest jednak to, że rany na twarzy z Całunu Turyńskiego są jakby świeże, widać na niej miejsce zaschniętej krwi. Natomiast na twarzy wizerunku z Manopello rany są już obmyte z krwi i zabliźnione. Ponadto, Całun Turyński przedstawia Osobę martwą, z oczami zamkniętymi. Postać na chuście ma oczy otwarte, co sprawia wrażenie jakby dopiero została przebudzona do życia. Porównując obie relikwie trudno nie zauważyć, że pierwsza z nich opowiada o Męce Jezusa, zaś druga - Chusta z Manoppello - ukazuje Oblicze Chrystusa Zmartwychwstałego. Podobnie jak przechodząc przez okres Wielkiego Postu nie można zatrzymać się tylko na rozważaniu Męki Jezusa, ale koniecznie trzeba spojrzeć na nią przez pryzmat Zmartwychwstania, tak chusta Volto Santo prowadzi dalej, do kontemplacji oblicza Jezusa Zmartwychwstałego, który żyje pośród nas. Bóg zaprasza do spotkania Oblicze Jezusa widoczne na Całunie z Manopello przemawia bezpośrednio do ludzi wszystkich kultur i wyznań, nie wymagając obecności tłumacza, komentatorów ani teologów. Każdego roku pielgrzymują tu ludzie ze wszystkich kontynentów - zarówno wierzący jak i niewierzący. Niektórzy przyjeżdżają, żeby na własne oczy ujrzeć ikonę uważaną za najprawdziwszy wizerunek Jezusa. Inni dzięki pielgrzymce do Manopello znajdują odpowiedzi na dręczące ich pytania i umocnienie w wierze. Niektórzy, przekonani przez łagodne spojrzenie Jezusa, rozpoczynają swoją drogę wiary o czym opowiadają liczne SZLACHETNE ZDROWIE Zabójca nowotworów - skuteczny, lecz ukrywany, bo zbyt tani C G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 zy można ufać dobrym intencjom farmaceutów i medyków? Nie. Interesy koncernów są dla nich ważniejsze, stąd zatajanie wyników badań, naukowe oszustwa. Brzmi paradoksalnie, ale jest prawdą. Dawno odkryty naturalny środek skutecznie zwalczający raka jest za tani, zbyt naturalny, nie daje się opatentować. Przez oficjalną medycynę nie jest uznawany, głównie przez to, że jego największą wadą jest niemożność generowania wielkich zysków. Tak wyrachowany i bezduszny stał się współczesny świat. Naukowy autorytet, Amerykanin, dwukrotny laureat nagrody Nobla, Linus Carl Pauling (1901-1994) powiedział: ”Każdy powinien wiedzieć, że większość oficjalnych badań przeciw rakowi to wielkie oszustwa”. lekarskiej. Niewygodne, bo nieopłacalne odkrycia, osiągnięcia czy wyniki pozostają zatem w zapomnieniu. Dzieje odkrycia Już w 1830 roku niemiecki chemik Justus von Liebig (uznawany za ojca współczesnego rolnictwa) odkrył amigdalinę, stanowiącą ważny składnik nym Pakistanie oraz plemię Indian w stanie Nowy Meksyk. Mieszkańcy tych regionów odznaczali się długowiecznością, do późnej starości zachowywali sprawność wszystkich zmysłów i organów oraz młodzieńczy wygląd. Nie znali raka, cukrzycy, chorób krążenia. Okazało się, że spożywają 100 do 200 razy więcej amigdaliny niż inni ludzie (w formie świadectwa osób odwiedzających to małe miasteczko. Jezus z Całunu jest wyjątkowo bliski i dostępny. Pozwala dosłownie patrzeć Sobie w oczy. Doprowadza do spotkania, jak czytamy w Piśmie Świętym, "twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem". (Wj 33, 11) "Szukam o Panie Twojego Oblicza" Spojrzenie Jezusa patrzącego z wizerunku na chuście Świętego Oblicza nie pozwala o sobie zapomnieć. Dla wielu siła miłości i wiary płynąca z Jego oczu jest tak wielka, ze przemienia życie. W księgach Sanktuarium opisano liczne historie na- jagodowe (czarne jagody, maliny, jeżyny, truskawki), pestki większości owoców, poza cytrusowymi, najwięcej: w nasionach owoców pestkowych tj moreli, brzoskwini, śliwek i wiśni. W latach 50. naukowcy ojciec i syn Ernst T. Krebsowie nazwali ten związek pochodzenia organicznego witaminą B 17. Opublikowali szereg prac o wpływie letrilu (witaminy B 17) na komórki nowotworowe. Zawarty w nim cyjanek atakuje i zabija tylko komórki rakowe, nie niszczy komórek zdrowych. Działa też profilaktycznie, nie dopuszczając do tworzenia się komórek nowotworowych. Wojna interesów Amigdalina niedostępna w aptekach, bo za tania? Trudno więc się dziwić, że naturalna, łatwo dostępna i niedroga substancja nie może zostać przez farmaceutyczno-medycznych potentatów zaakceptowana, jeśli nie można na niej odpowiednio zarobić. Chodzi o zawartą w naturalnych produktach żywnościowych substancję zwaną amigdaliną, nazywaną też amygdalina, laetrile czy letril, albo witaminą B 17. Badań i testów nad tą substancją przeprowadzono w różnych krajach, okresach i zespołach naprawdę bardzo wiele, ale ich wyniki nie są w stanie się przebić. Są marginalizowane, niedoceniane, niefinansowane, gubione. Zniknęły w otchłaniach naukowego niebytu, dotychczasowe wyniki utknęły na półkach, zamiast służyć ludziom. Biznesowe wyrachowanie medycznych korporacji okazało się decydujące, nieważny staje się tu kodeks etyki STRONA 15 Pestki moreli to najbogatsze źród³o witaminy B17 roślin jadalnych. W 1834 roku zarejestrowano tę substancję w farmakopei uniwersyteckiej i poddawano systematycznym badaniom. W roku 1907 wpisano ją na prestiżową amerykańską listę środków farmakologicznych. W 1961 r. amigdalina trafiła do farmakologii roślin koreańskich i chińskich, gdzie opisano ją jako środek „rozpuszczający raka”. Uwagę świata odnośnie niezwykłej kondycji zdrowotnej przykuły wówczas dwa niezależnie od siebie przykłady, tj. plemię Hunzów w północwróceń, w których ludzie będący w różnych, nieraz bardzo pogmatwanych sytuacjach życiowych odnajdywali Boga. Bezpośrednie spotkanie z Jezusem w tym miejscu umacnia w wierze, że także i w Twoim życiu śmierć nie ma ostatniego słowa. Pozwala doświadczyć jak cenny jesteś w Jego oczach, a przez to przynagla do intensywniejszego szukania Go w codziennym życiu. 1 września 2006 roku Sanktuarium w Manopello odwiedził Ojciec Święty Benedykt XVI. Była to pierwsza wizyta papieska w tym miejscu. Modlitwa papieża Benedykta XVI do Świętego Oblicza z Manoppello: Ukaż nam prosimy Cię, Twoje coraz napojów z pestek moreli, brzoskwiń, wiśni, olejów). Populacje te przyczyniły się do rozsławienia spożywania amigdaliny w codziennej diecie. Naturalne występowanie Amigdalina wykryta została w gorzkich migdałach, stąd pochodzi jej nazwa. Zawarta jest również w takich produktach jak: żółtka jaj, drożdże piwne, maniok, brązowy ryż, pełne ziarna zbóż, orzechy, zwłaszcza nerkowca, owoce to nowe Oblicze, tajemnicze zwierciadło nieskończonego miłosierdzia Boga! Ciche oblicze cierpiącego i zmartwychwstałego Jezusa, które przemienia serce i życie tych którzy Go kochają i przyjmują. Będę szukał oblicza Twojego Panie, nie zakrywaj przede mną swojej twarzy. Jak często w przeciągu stuleci i tysiącleci przenikało do Twoich uszu to usilne wołanie psalmisty! Z Twoich oczu, które spoglądają na nas pełne czułości i litości chcemy czerpać siłę miłości i pokoju, który poprowadzi nas na drogę życia. Chcemy mieć odwagę, aby naśladować Ciebie bez lęku, kompromisu, Publikacje panów Krebs wywołały falę zawistnej krytyki zagrożonych koncernów farmaceutycznych. Nie chciały one dopuścić do zatwierdzenia letrilu (witaminy B 17) przez FDA, Zaczęto rozpowszechniać tezę o toksyczności specyfiku. Szczegóły nierównej walki naukowców z koncernami, liczne ciekawostki oraz praktyczne wskazówki dostępne są w książce E. Griffin'a „Świat bez raka. Opowieść o witaminie B 17”. Warto wiedzieć, że wystarczy zjadać dziennie np. 6 nasion moreli, żeby dostarczyć 50 mg letrilu, który działa przeciwrakowo na zdrowego człowieka. Dla chorych dawki są większe, określane przez lekarzy. źródło: PLos ONE, E.Griffin, Świat bez raka G£OS POLSKI tygodnik patriotyczny i pro-katolicki żeby być świadkami Twojej Ewangelii z rozpostartymi do miłości i przebaczenia ramionami. Święte Oblicze Chrystusa, Światło, które rozjaśnia ciemności zwątpienia i smutku! Życie, które na zawsze zniszczyło siłę zła i śmierci, Tajemnicze spojrzenie, które nie przestaje spoglądać na ludzkość. Ukryte Oblicze w eucharystycznych znakach i spojrzeniach naszych bliźnich, uczyń nas pielgrzymami Boga na tym świecie, spragnionych Najwyższego i gotowych na spotkanie w Dniu Ostatecznym, kiedy my, Ciebie Panie, "twarzą w twarz" oglądać będziemy i na wieki chwały Bożej dostąpimy. ZDERZENIA FAKTÓW Wszystkie wojny s¹ wojnami bankierów STRONA 16 część 3 Generał Butler: - „Spędziłem 33 lata i 4 miesiące w aktywnej służbie wojskowej jako członek najbardziej sprawnych sił zbrojnych naszego kraju Korpusu Piechoty Morskiej. Przeszedłem wszystkie stopnie od podporucznika do generała. W tym okresie spędziłem większość czasu będąc wysokiej klasy mięśniakiem Wielkiego Biznesu, Wall Street i bankierów. W skrócie byłem egzekutorem haraczy, gangsterem kapitalizmu. Przypuszczałem wtedy, że byłem częścią gangu wymuszeń rozbójniczych. Teraz jestem tego pewien. Jak wszyscy w zawodzie wojskowego nie myślałem samodzielnie dopóki nie odszedłem ze służby. Moje zdolności umysłowe były zamrożone gdy posłusznie wykonywałem rozkazy przełożonych. To typowe dla wszystkich wojskowych. W ten sposób pomogłem uczynić Meksyk, a zwłaszcza Tampico, bezpiecznym dla interesów amerykańskich nafciarzy w 1914. Pomogłem uczynić Haiti i Kubę miejscem przyzwoitym dla osiągania przychodów przez chłopców z National City Bank. Pomogłem w zgwałceniu pół tuzina republik centralno-amerykańskich z korzyścią dla Wall Street. Rejestr wymuszeń haraczu jest długi. Pomogłem oczyścić Nikaraguę dla międzynarodowych bankierów z Brown Brothers w latach 1909-12. Wniosłem światło do Dominikany dla amerykańskich interesów cukrowniczych w 1916. W Chinach 1927 pomogłem przypilnować niezakłóconego prowadzenia biznesu przez Standard Oil. W tych latach miałem, jak by to powiedzieli kumple, piękny biznes wymuszeń. Wynagrodzono mnie honorami, medalami i promocjami. Patrząc wstecz, mógłbym dać AL Capone kilka ADWOKACI KRZYSZTOF PREOBRAŻEÑSKI ANITA KOCUŁA SPECJALIŚCI W SPRAWACH KRYMINALNYCH I RODZINNYCH Sheraton Centre, Suite 414 Richmond Tower 100 Richmond Street West Toronto, ON M5H 3K6 416.964 -1717 tel. samochodowy 416.580-1408 wskazówek. Najwięcej na co było go stać to działać w trzech miastach. Ja operowałem na trzech kontynentach” opowiadał generał Smedley Butler, były dowódca Korpusu Piechoty USA (jako jedna z dwóch osób został dwukrotnie odznaczony przez Kongres Medalem Honoru), 1935 Jako prezydent - John F. Kennedy rozumiał drapieżną naturę prywatnych banków centralnych. Rozumiał dlacze- Kiedy teraz wkraczamy w 11 rok okresu, w przyszłości zapewne nazwanego Trzecią Wojną Światową musimy zbadać finansowy wymiar prowadzenia wojen. Pod koniec II W.Ś. gdy było jasne, że alianci wygrają i będą dyktować warunki największe potęgi ekonomiczne spotkały się w Bretton Woods, luksusowym kurorcie w New Hampshire w lipcu 1944 r. i wymęczyły go prezydent Andrew Jackson tak zaciekle walczył, by zlikwidować Second Bank of the United States. Dlatego Kennedy wydał i podpisał dyrektywę wykonawczą EO 11110 nakazującą Skarbowi Państwa emisję nowej państwowej waluty United States Note. porozumienie dotyczące międzynarodowych finansów. Funt Brytyjski stracił swoją pozycję jako podstawowa waluta światowego handlu i rezerw na rzecz dolara USA (był to jeden z warunków Roosvelta przystąpienia do wojny). Pozbawiona ekonomicznych korzyści specjalnego statusu funta Wielka Brytania była zmuszona znacjonalizować Bank Anglii w 1946 r. Porozumienie z Bretton Woods ratyfikowane w 1945 oprócz uczynienia z USA światowej waluty rezerwowej i rozliczeniowej zobowiązywała sygnatariuszy do powiązania swoich walut narodowych z dolarem. Kraje zrobiły to pod 2 warunkami: 1) FED miał powstrzymać się od nadmiernego drukowania USD co oznaczałoby rabowanie produkcji innych krajów w zamian za zadrukowany papier, w uproszczeniu byłby to imperialny podatek nałożony na resztę świata; 2) wsparcie tego postanowienia przez bezwarunkowe utrzymanie sztywnego kursu wymiany $35 za uncję złota. Oczywiście FED będąc prywatnym kartelem nie odpowiadającym przed rządem rzeczywiście zaczął nadmiernie drukować dolary i większość prosperity w USA w latach 50. i 60. było Banknoty Stanów Zjednoczonych wydane przez Kennedy’ego, który miał do tego pełne prawo, nie były pożyczką z FED, ale wydrukowane przez władze USA i oparte na parytecie srebra. Reprezentowały powrót do systemu ekonomicznego, który był fundamentem Stanów Zjednoczonych. W obiegu znalazło się około 4,5 miliarda $ denominowanych w US Notes zmniejszając dochody FED i jego kontrolę nad narodem. Pięć miesięcy później Kennedy został zamordowany w zamachu w Dallas w Teksasie a banknoty US Notes zostały wycofane z obiegu i zniszczone (pominąwszy okazy kolekcjonerskie). John J. McCloy, prezydent Chase Manhattan Bank i Banku Światowego został członkiem Komisji Warrena najpewniej, by ukryć emisję tych banknotów jako czynnik w zamachu przed opinią publiczną. G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 wynikiem zobowiązania innych państw do akceptowania USD w międzynarodowych rozliczeniach zakładając wartość $35 za uncję złota [jednym z głównych powodów dodruku stała się wojna w Wietnamie]. Ale w 1970 Francja spojrzała na wielką kupę zadrukowanego papieru w swoich skarbcach, za który wymieniono rzeczywiste produkty jak wina i sery i powiadomiła władze USA, że chciałaby wyegzekwować zgodnie z porozumieniem z Bretton Woods swoje prawo do wymiany tych banknotów na złoto po kursie $35 za uncję. Oczywiście USA nie miały absolutnie zasobów złota pozwalających na taką transakcję dlatego 15 Sierpnia 1971 Richard Nixon „tymczasowo” zawiesił wymienialność USD na złoto. „Szok Nixona” w efekcie zakończył porozumienie z Bretton Woods i wiele walut zaczęło zrywać powiązanie kursu z dolarem. Co gorsza władze USA pożyczały pod zastaw złota, którego jak się szybko okazało nie miały w wystarczającej ilości by pokryć długi. Zagranica zaczęła być bardzo nerwowa i niechętna pożyczaniu USA kolejnych sum bez wystarczającego zabezpieczenia. Dlatego Richard Nixon wymyślił ruch ochrony środowiska, z agencją EPA i różnymi „strefami dzikiej przyrody”, „obszarami bezdroży”, „dziedzictwem wodnym”, „mokradłami”, co polegało na skonfiskowaniu olbrzymich terenów publicznych i zakazie obywatelom wstępu do nich choć teoretycznie te tereny należą do wszystkich. Nixona niewiele obchodziło środowisko i celem tego zaboru ziem pod pozorem troski o środowisko była zastawienie tych krystalicznie czystych terenów bogatych w zasoby mineralne na poczet długu narodowego. Wielka liczba różnych programów środowiskowych ma po prostu ukryć fakt jak wielkie obszary amerykańskiej ziemi są zabezpieczeniem dla zagranicznych pożyczkodawców obecnie jest to 25% powierzchni kraju. Ziemia pod zastaw długów USA Kiedy zaczęło brakować ziemi jako zabezpieczenie rząd USA wymyślił inny sposób zwiększenia malejącego popytu na USD. Zaproponował państwom wydobywającym ropę naftową głównie na Środkowym Wschodzie nowy układ. Za wyłączność sprzedaży ropy za dolary USA zaoferowało wojskową ochronę. Kraje - producenci miały się też zobowiązać do inwestowania dolarów uzyskanych ze sprzedaży ropy w USA, a zwłaszcza w obligacje skarbowe do spłacenia G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 przez przyszłe pokolenia. Ten pomysł nazwano PETRODOLAR - zamiast zabezpieczenia w złocie, któremu USA nie mogło podołać, oparto się na ropie. Ropie nie należącej do USA. Od tej pory konieczność kontrolowania tych państw producenckich wyznaczała politykę zagraniczną Stanów Zjednoczonych. Jednak wraz ze zmniejszaniem się produkcji przemysłowej i rolniczej USA kraje wydobywające ropę stanęły przed dylematem. Za sterty banknotów FED nie można było wiele kupić w USA, bo nie było wiele do zaoferowania poza nieruchomościami. Europejskie [czy azjatyckie] samochody i samoloty były lepsze i tańsze, podczas gdy eksperymenty z GMO zniechęcały do zakupu amerykańskiej żywności. Ciągła wojowniczość Izraela wobec sąsiadów nakazywała wątpić, czy USA są w stanie dotrzymać swoich obietnic wojskowej ochrony w ramach porozumienia o „petrodolarze”. Kraje wydobywające ropę zaczęły rozmawiać o sprzedaży za inne waluty. Irak, wrogo nastawiony po operacji Pustynna Burza, zażądał w 2000 r. prawa do sprzedaży ropy za Euro, na co uzyskał w 2002 r. zezwolenie ONZ w ramach programu „ropa za żywność”. Rok później USA znowu dokonało inwazji na Irak, zlinczowano Saddama Hussajna, i przywrócono wyłączność sprzedaży ropy za dolary. Wyraźne odejście Stanów po zamachach 11 Września od roli bezstronnego pośrednika pokojowego na Środkowym Wschodzie na rzecz bezwzględnego poparcia agresji Izraela tylko bardziej obniżyły zaufanie do układu „petrodolara” i nawet więcej krajów zaczęło otwarcie mówić o sprzedaży za inne waluty. W Libii Muamar Kadafi ustanowił państwowy bank i walutę opartą na parytecie złota - złoty dinar. Ogłosił, że ropa będzie sprzedawana tylko za tę walutę. Inne narody Afryki widząc wzrost dinara i euro oraz napędzany inflacją upadek dolara pośpiesznie zaakceptowały wymianę w nowej walucie. Było to potencjalnie bardzo niebezpieczne dla globalnej hegemonii USD. Według prasy prezydent Francji Nicolas Sarkozy miał nazwać Libię „zagrożeniem” dla międzynarodowych bezpieczeństwa finansów. Dlatego NATO zbombardowało Libię, brutalnie zamordowało Kadafiego (przykład linczu Saddama nie był widocznie wystarczający), narzuciło prywatny bank centralny i przywróciło rozliczenia za libijską ropę wyłącznie w dolarach. Złoto będące zabezpieczeniem dla złotego dinara według ostatnich raportów - zniknęło. [W 2011 r. kilkanaście dni przed ogłoszeniem nowego planu gospodarczego MFW dla Libii w oparciu o złotego dinara przez szefa funduszu Dominika Strauss-Kahna podczas spotkania G8 w Dauville został on oskarżony przez hotelową pokojówkę o gwałt (okazało się to oczywiście nieprawdą), co przekreśliło jakiekolwiek ZDERZENIA FAKTÓW szanse tego planu jak również duże nadzieje DSK na wygranie wyścigu do prezydentury Francji, którego był liderem. Prokuratorem z Nowego Jorku przedstawiającym zarzut gwałtu był Cyrus Vance Junior, syn dyplomaty Cyrusa Vance’a - pracującego dla Sekretarza Stanu Franka Wisnera, którego syn Frank Winser Junior z CIA był ojczymem Nicolasa Sarkozego, zawdzięczającego swoją karierę CIA. Jest on obecnie oskarżony od nielegalne finansowanie swojej kampanii dzięki wsparciu Kadafiego. Sarkozy wysłał pierwsze samoloty do bombardowania Libii zanim skończyło się międzynarodowe spotkanie w Paryżu w tej sprawie. Namawiał również Obamę, by zbombardować pałac prezydenta Syrii Al-Assada, w 2009 zlecił zabójstwo Chaveza. Według generała Wesleya Clarka plan „dolaryfikacji” krajów wydobywających ropę obejmował 7 państw: Irak, Syria, Liban, Libia, Somalia, Sudan, oraz Iran (Wenezuelę mającą czelność sprzedawać Chinom ropę za juany dodano później). Warto zauważyć, że kraje te nie są członkami szwajcarskiego Bank for International Settlements (z którego zniknęło nb. polskie złoto zdeponowane przed wojną), prywatnego centralnego banku prywatnych banków centralnych. Znaczy to, że te kraje samodzielnie zarządzały swoimi gospodarkami bez podporządkowania się międzynarodowym bankom. Obecnie na celowniku broni bankierów jest Iran, mający czelność posiadać państwowy bank centralny i sprzedawać ropę i gaz w dowolnych walutach. Celem wojny [sankcje są jej wypowiedzeniem] jest jak zwykle wymuszenie sprzedaży produktów węglowodorowych wyłącznie za dolary i ustanowienie prywatnego banku centralnego. [dywersja w Syrii została wywołana by osłabić Iran i zmienić układ dostaw energii pomiędzy Środkowym Wschodem a Europą, w szczególności z odkrytego w 2007 r. największego złoża gazu ziemnego na świecie South PARS] Ostatnio rząd Niemiec zażądał zwrotu złota zdeponowanego w bankach w Paryżu i FED w Nowym Jorku. Francja odpowiedziała, że zajmie to 5 lat (w latach 70. trwało to 3 tygodnie), a USA że 8. To mocno wskazuje, że oba kraje zużyły zdeponowane złoto do swoich celów i wykonują rozpaczliwe ruchy, by odbudować rezerwy nie wywołując paniki. W nieunikniony sposób Francja przy wsparciu USA dokonała pod pretekstem walki z AlKaidą inwazji na Mali. tak się składa, że jest to jeden z największych producentów złota na świecie (3 w Afryce), które stanowi jego 80% eksportu. Wojna bankierów nigdy nie była bardziej oczywista! Zostaliście wychowani przez szkoły i media, które nieustannie Was zapewniają, że jest wiele różnych powodów wojen. USA twierdzi, że przynosi demokrację do podbitych krajów (nieprawda, przeważnie wynikiem wspieranego przez USA przewrotu jest dyktatura, tak jak to miało miejsce w Iranie w 1953 r. podczas obalenia demokratycznie wybranego premiera Mohammada Mosaddegha i przekazania pełni władzy Szachowi (Operacja Ajaxwideo część 1część 2); albo w 1973 r. w Chile gdy CIA obaliła demokratycznie wybrany rząd prezydenta Salvadora Allende, narzucając Augusto Pinocheta) lub też ocala ludność przed krwawym tyranem, mści się za 11/9, czy też używa wyświechtanej wymówki o „broni masowego rażenia”. Zamachy na głowy państw i rządów są zawsze określane mianem „aktów samotnych szaleńców”, by ukryć prawdziwe motywy. Prawdziwe motywy są proste: uczynienie z ludzi niewolników fałszywego poczucia zobowiązań. Zobowiązanie jest fałszywe, ponieważ prywatne banki centralne w sposób planowy zawsze wytwarzają dług większy niż podaż pieniądza potrzebną do jego spłacenia (zob. tzw. fractional reserve fiat system). Prywatny Bank Centralny to nie system a religia: system arbitralnych reguł stworzonych dla korzyści kapłaństwa, czyli udziałowców banku. To oszustwo wciąż trwa, ponieważ ludzie są zmyleni, by wierzyć, że tak ma wyglądać życie, nie ma alternatywy i nie powinno się o niej marzyć. To samo było prawdą w przypadku dwóch poprzednich systemów: rządów z Boskiego nakazu oraz niewolnictwa, stworzonych - by złapać ludzi w pułapkę posłuszeństwa. Współczesna cywilizacja uznaje oba te systemy za nielegalne. Wkraczamy obecnie w okres historii ludzkości kiedy uznamy, że rządy przez zadłużenie, rządy prywatnych banków centralnych emitujących publiczne pieniądze jako oprocentowaną pożyczkę, są nielegalne. Ten system działa tylko dopóty, dopóki ludzie wierzą, że życie ma być tak właśnie zorganizowane. Najważniejsze - by zrozumieć, że prywatne banki centralne nie istnieją by służyć ludziom, społeczności lub narodom ale by służyć swoim właścicielom, by zapewnić im bogactwo o jakim nie mógłby marzyć Midas wszystko za cenę tuszu, papieru i odpowiedniej łapówki dla odpowiedniego urzędnika. Za wszystkimi tymi wojnami, zamachami, zabójstwami, setkami milionów okropnych morderstw jest jedna polityka dyktatury. Bankierzy prywatnych banków centralnych pozwalają rządzącym rządzić tylko pod warunkiem, że ludność kraju będzie niewolnikiem bankierów. Jeśli rządzący zawiedzie w tej sprawie, zostanie zabity a jego kraj ulegnie inwazji innych krajów podlegających dyktaturom bankierów. Tak zwane „zderzenie cywilizacji” (zob. „Clash of Civilizations”, „bałkanizacja państw”, „£uk Krysyzu” „Arc Of Crisis”, „Wielki Środkowy STRONA 17 Wschód” - „Greater Middle East” Bernarda Lewisa, Odeda Yinona i Samuela P. Huntingtona mapa, „Strefa podgrzewanej przemocy” Brzezińskiego, „Krwawe granice” generała Petersa, „Wielki Izrael, od Nilu do Eufratu” „Eretz Israel”), o którym mówią media jest wojną systemów bankowych gdzie prywatne banki centralne narzucają się reszcie świata bez względu na miliony istnień ludzkich, które przez to giną. W rzeczywistości ciągłe nawoływanie do nienawiści wobec muzułmanów jest spowodowane tym, że Islam podobnie jak wczesne Chrześcijaństwo (zanim przyjęło prywatne banki Templariuszy) zabrania LICHWY. Dlatego rząd USA i media upierają się, że muzułmanów trzeba zabijać lub przechrzcić. Muzułmanie odrzucają dominację walut - oprocentowanych pożyczek i niewolnictwo długu. Zatem wysyłajcie dzieci na wojnę, by przelewały krew za złoto finansowych ćpunów. Ledwo przetrwaliśmy dwie wojny światowe. Czy w czasach atomu i broni biologicznej bankierzy zaryzykują pożar całej planety dla żądzy zysku? Najwyraźniej tak. Zostawiając propagandę na boku, trzeba stwierdzić, że wszystkie współczesne wojny są wywoływane przez bankierów i prowadzone dla ich korzyści, natomiast to inni walczą i przelewają krew nieświadomi prawdziwych powodów, dla których umierają i stają się inwalidami. Ten proces jest całkiem prosty. Jak tylko prywatny bank centralny zaczyna emitować walutę będącą oprocentowaną pożyczką, społeczeństwo staje się coraz bardziej i bardziej zadłużone. Kiedy ludzie przestają się zapożyczać wtedy ekonomiści szkoły Keynesa zaczynają żądać by rząd zaczął pożyczać finansowa piramida działa dalej. Kiedy zarówno społeczeństwo jak i rząd odmawiają brania pożyczek wtedy wywoływane są wojny, by zwiększyć zadłużenie na prowadzenie wojny, a gdy nastąpi pokój pożyczki są potrzebne na odbudowę. Wtedy też ludność posiada mniej więcej tyle ile miała przed wojną, z tym że cmentarze są dużo większe a każdy jest zadłużony u bankierów [którzy wykupili co się dało za pół darmo] na kilkadziesiąt lat spłat. Dlatego Brown Brothers Harriman z Nowego Jorku finansowali Adolfa Hitlera. Tak długo jak istnieją prywatne centralne banki nie unikniemy ubóstwa, beznadziei, milionów zabitych w ciągłych wojnach, aż sama Ziemia zostanie poświęcona na ołtarzu Mamony. Ścieżka do prawdziwego pokoju na Ziemi wiedzie od likwidacji wszystkich prywatnych centralnych banków i powrotu do państwowych banków centralnych i emisji walut opartych na rzeczywistej wartości pozwalających ludności i narodom na bogacenie się. Alex Jones tłum. Liberator KRONIKA KATOLIKÓW G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 Czy Polska zakaże zabijania nienarodzonych - zadecyduje Prawo i Sprawiedliwość STRONA 18 T emat aborcji znów staje się palący. Niebawem rozpocznie się akcja zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy o powszechnej ochronie życia ludzkiego i wychowaniu do życia w rodzinie, zakładającym pełną ochronę życia poczętego. Z uzyskaniem wymaganej liczby podpisów nie powinno być problemu. Czy PiS odważy się ten projekt rozpatrzyć i przyjąć? Czy też podając mało wiarygodne argumenty wybierze polityczne kunktatorstwo? Jeśli skonstruowany przez Instytut Ordo Iuris projekt uzyska co najmniej 100 tysięcy głosów poparcia obywateli, to Sejm będzie musiał się nim zająć najpóźniej w ciągu trzech miesięcy. Z taką liczbą podpisów problemu zapewne nie będzie, gdyż podobne projekty otrzymywały znacznie większe poparcie. Premier Beata Szydło na konferencji prasowej w Krakowie 21 marca zapowiedziała, że projekt „trafi przynajmniej do komisji”. Nie jest to oczywiście równoznaczne z jego przyjęciem przez parlament. Prawo i Sprawiedliwość w 2015 r. przyjęło projekt ustawy zakładający pełną ochronę życia. Oczywiście wówczas było partią opozycyjną. W obecnym Sejmie PiS posiada samodzielną większość. Na pierwszy Słowo Pańskie na Niedzielę rzut oka nic nie powinno więc stanąć na przeszkodzie, by zakaz aborcji został przegłosowany. Okazuje się jednak, że nie jest to takie proste. Pojawiły się spekulacje, jakoby działania obrońców życia nie spodobały się niektórym politykom PiS. Anonimowy członek tej partii w rozmowie z „Rzeczpospolitą” miał wyrażać obawy dotyczące podgrzania nastrojów społecznych z powodu tego projektu. Chodzi głównie o manifestacje Komitetu Obrony Demokracji. Jednoznaczne opowiedzenie się przez PiS za ochroną życia mogłoby stać się dla KOD-u wodą na młyn. Do dotychczasowych protestujących dołączyć miałyby między innymi feministki. Pojawiły się nawet pogłoski Ewangelia wg św. Jana J 21, 1-14 Trzecie zjawienie się Zmartwychwsta³ego aposto³om Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę - był bowiem prawie nagi - i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko - tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im - podobnie i rybę. To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. o nacisku wywieranym przez PiS na Episkopat w celu utemperowania obrońców życia. Polscy biskupi jednak je zdementowali. Jak zauważa Michał Szułdrzyński na portalu „Rzeczpospolitej”, w pamięci władz PiS tkwi zapewne sytuacja z 2007 r. gdy wskutek odmowy poparcia przez tę partię ustawy zakazującej aborcji z partii odeszło kilku polityków - z Markiem Jurkiem na czele. Jeśli sytuacja się powtórzy, to samodzielne rządy PiS mogą stanąć pod znakiem zapytania. Politycy PiS mogą także bać się o swoje poparcie wśród umiarkowanego i wahającego się elektoratu. O ile programy, takie jak Rodzina 500+ mogą liczyć na powszechne poparcie, o tyle zdecydowane postawy światopoglądowe już niekoniecznie. Z tego założenia w każdym razie zdają się wychodzić marketingowcy PiS. Zarówno w ostatniej kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy, jak i w kampanii przed wyborami parlamentarnymi to Platforma chętniej poruszała te kwestie. PiS starał się je raczej wyciszać. Przesadzone obawy? Obawy te nie są całkowicie pozbawione podstaw. Warto jednak pamiętać, że wyborcy oczekują od swoich wybrańców konsekwencji i uczciwości. Czy partia, która nagle zmienia zdanie w fundamentalnej kwestii tylko dlatego, że doszła do władzy może liczyć na zaufanie? Mało przekonujące są także twierdzenia, jakoby obecny czas był jakoś szczególnie niesprzyjający dla poruszania tej kwestii. Otóż każdy czas taki będzie! Dopóki PiS walczyć będzie z postkomunistycznym układem i sprzeciwiać się lewicowo-liberalnej wersji demokracji, dopóty przeciwników mu nie zabraknie. Co więcej, zakaz aborcji byłby doskonałym uzupełnieniem programu Rodzina 500+. Wynikające z pragmatyzmu politycznego obawy możnaby od biedy zrozumieć, gdyby zabijanie dzieci było jakąś trzeciorzędną kwestią. Ale tak nie jest. Sprawa ta dotyczy zasad fundamentalnych dla naszej cywilizacji. Jest ona ważniejsza, niż walka o Trybunał Konstytucyjny czy zasady obsadzania urzędów państwowych. Politycy popierający projekt nie powinni mieć także wątpliwości natury prawnej. Jak wskazują w uzasadnieniu prawnicy z Ordo Iuris, uchwalenie proponowanych rozwiązań byłoby zgodne z konstytucyjną zasadą obrony życia i dokumentami międzynarodowymi, takimi jak Konwencja Praw Dziecka ONZ. Eksperci zwracają też uwagę na zgodność z prawem pro- ponowanych reform polegających na zakazie aborcji, także w trzech przypadkach, w których ustawodawca odstąpił od jej karania, a więc zagrożenia dla życia lub zdrowia matki, powstania ciąży w wyniku czynu zabronionego (np. gwałtu) oraz prawdopodobieństwa „ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”. Warto zapoznać się pokrótce z przedstawionymi przez Ordo Iuris argumentami. Zagrożenie życia matki lub zdrowia matki W przypadku zagrożenia zdrowia matki, należy pamiętać, że mimo wszystko zdrowie jest niższą wartością, niż życie. Pokazuje to zdrowy rozsądek i jak zauważa Ordo Iuris w swoim uzasadnieniu, zasada ta obowiązuje także w polskim prawie (wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 30 września 2008 r.). Co więcej, nowoczesna medycyna wyklucza sytuacje, w ramach których ratowanie zdrowia matki wymagałoby dokonania aborcji. Zagrożenie życia matki to zapewne najtrudniejszy przypadek, gdyż w grę wchodzą dwa równorzędne dobra dwa życia ludzkie. Choć z punktu widzenia etycznego zabójstwo niewinnego człowieka nigdy nie jest dozwolone, to z punktu widzenia prawnego od zasady ochrony życia może istnieć wyjątek - gdy koliduje ona z analogicznymi uprawnieniami innych osób. Uczynienie takiego wyjątku musi być jednak niezbędne. Tymczasem, jak piszą autorzy projektu, w świetle współczesnej wiedzy medycznej sytuacja, w której dla ratowania życia lub zdrowia matki niezbędne byłoby dokonanie celowego zabicia dziecka (płodu) nie może się już zdarzyć. Absurdem jest zatem zezwolenie na aborcję dla ratowania matki, skoro ten cel można osiągnąć innymi środkami. Jednym z nich może być leczenie, którego skutkiem ubocznym może stać się śmierć dziecka. Takowe ma pozostać legalne w świetle projektu Ordo Iuris; jest ono z resztą akceptowane także przez Kościół. Warto do tego dodać, że wbrew propagandzie zwolenników aborcji, to jej legalność może zwiększać śmiertelność matek. Zdaniem naukowców z West Virginia University - Charleston i University of North Carolina, opisanych w 2013 r. na lifenews.com, to aborcja na żądanie może być skorelowana z wyższą śmiertelnością okołoporodową. W Wielkiej Brytanii z powodu ciąży lub narodzin ginie 6 matek na 100 tysięcy, a w Republice Irlandii - 3. Tymczasem prawo aborcyjne w tej pierwszej jest o wiele bardziej liberalne. Irlandia stawia bowiem Św. Jan Paweł II - pamiętamy G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 KRONIKA KATOLIKÓW Św. Jan Paweł II - Karol Józef Wojtyła urodził się 18 maja 1920 w Wadowicach, zaś odszedł do Pana 2 kwietnia 2005 w Watykanie. Minęła 11 rocznica Jego śmierci. Był arcybiskupem metropolitą krakowskim, kardynałem, zastępcą przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski (1969-1978), a od 16 października 1978 r. do 2 kwietnia 2005 r. 264-tym papieżem. Poeta i poliglota, a także aktor, dramaturg i pedagog. Filozof historii, fenomenolog, mistyk i przedstawiciel personalizmu chrześcijańskiego. Jan Paweł II był jednym z najbardziej wpływowych przywódców XX wieku. Jego wybór na Stolicę Piotrową miał szczególny wpływ na wydarzenia w Europie Wschodniej i w Azji w l. 80. i 90. XX w. Znacznie poprawiał relacje Kościoła katolickiego z judaizmem, islamem, prawosławiem i anglikanami. Jego głównym celem, jak wielokrotnie podkreślał, było głoszenie całej ludzkości orędzia miłosierdzia Bożego, przekazanego przez Jezusa Chrystusa św. Faustynie Kowalskiej, a tym samym przygotowanie świata na ostateczne Jego przyjście. Był jednym z najbardziej podróżujących światowych przywódców w Ernest Bryll W 1982 roku nie wiem dlaczego napisałem taki wiersz. Był wydany w wielu różnych tomach, także i w tych których tytuły pod wierszem. Śniłem, że Papież w komży tak skrwawionej Aż narodową barwę miała - stał u progu I czekał milcząc by mu otworzono... Dom był bez okien. Drzwi jak wieko grobu Lecz nie wiadomo skąd było wiadomym Że w środku coś chroboce, pełga jak westchnienie L udzkie życie od samego poczęcia jest święte i nietykalne - podkreślił abp Henryk Hoser. Z okazji przypadającej w uroczystość Zwiastowania Pańskiego 24. rocznicy utworzenia diecezji warszawsko-praskiej w kolegiacie Przemienienia Pańskiego w Radzyminie abp Henryk Hoser w homilii podkreślił wartość ludzkiego życia od momentu jego poczęcia. - W chwili Zwiastowania Pańskiego nastąpił akt wcielenia Jezus Chrystus. Syn Boży przyjmując ludzką naturę przeszedł podobnie jak każdy z nas wszystkie kolejne stadia rozwoju człowieka. Ten „święty zarodek” zos- na opiekę nad matkami, a nie na „pozbywanie się problemu” przez zabijanie dzieci. Ciąża w wyniku czynu zabronionego Także uzasadnianie aborcji powstaniem ciąży wskutek przestępstwa kłóci się z zasadą obrony życia z 38 artykułu Konstytucji RP. Ponadto, jak czytamy w „uzasadnieniu”, ustawowa zgoda na aborcję w tym przypadku „stanowi unikalny w dzisiejszej kulturze prawnej przypadek odpowiedzialności życiem za czyny osób trzecich. Prawo bowiem dopuszcza, by negatywne konsekwencje przestępczych działań sprawcy przestępstwa zgwałcenia, ponosiła osoba niewinna - dziecko. (…) Ustawowe odebranie prawa do życia tym dzieciom poczętym, których ojciec (lub rodzice) podejrzewany jest o popełnienie czynu zabronionego, stanowi niedopuszczalny we współczesnym systemie prawnym powrót do odpowiedzialności karnej za Jak kamień niedobity... Wreszcie otworzenie Nadeszło. Rozłamały się wrota z łoskotem I Papież wszedł do środka. I wybiegł z powrotem I wracał i wybiegał w sutannie dźwigając Obłamki które były ciałem jego kraju Układał je mozolnie mrucząc - O, ten kamień Bardzo wyraźnie ma Wawelu znamię A to od Częstochowy kawałek ołtarza A to ździebełko Narwi... Świat za nim powtarzał Skrzypiące nazwy i próbował skleić 2.II 1982 Wiersze, Biblioteka Tygodnika Wojennego, 1983 Boże uchroń nas od nienawiści, CDN, W-wa, 1983 Adwent, Aneks, Londyn 1986 tał zdeponowany w łonie Najświętszej Maryi Panny jak w swego rodzaju tabernakulum - powiedział abp Hoser, podkreślając, że każde ludzkie życie jest święte i nietykalne od samego poczęcia. Zwrócił uwagę, że bez tajemnicy wcielenia Syna Bożego nie byłoby Wielkanocy, a wiec i radość, która płynie z tajemnicy paschalnej. Wskazał również Maryję jako wzór do naśladowania. - Ta, która jest Matką Syna Bożego i Matką Kościoła uczy nas współpracy z Bożą łaską. Ona na Boże zaproszenie odpowiedziała: „Niech mi się stanie według słowa Twego”. Tymczasem my tak trudno akceptujemy to, co przynosi nam codzienność – stwierdził kaznodzieja. Podkreślił, że życie człowieka wiary nigdy nie jest proste i wygodne, ale stanowi nieustanne zmaganie się by wypełnić Bożą wolę. - Kierunek wskazuje nam Najświętsza Maryja Panna, która szła drogą siedmiu winy cudze”. Obywatelski projekt ustawy zamiast legalnej aborcji przewiduje pomoc państwa dla osób dotkniętych tragedią gwałtu. prostu zabijania starców. Przypadek aborcji w wyniku tzw. przesłanki eugenicznej to najczęstszy powód przeprowadzania aborcji w Polsce. Jest on jednocześnie w najbardziej jaskrawy sposób sprzeczny nie tylko z konstytucyjną gwarancją ochrony życia, lecz także z obecnymi w polskiej ustawie zasadniczej zakazem dyskryminacji oraz nakazem zapewnienia opieki ludziom niepełnosprawnym i upośledzonym. Utrzymywanie tego typu zasady może prowadzić do odbierania przez państwo prawnej ochrony życia kolejnym grupom ludzi uznanym przez władze za niepełnowartościowe. Odległą tego konsekwencją może być więc choćby legalizacja w przyszłości eutanazji, także tej niedobrowolnej - czyli po historii, odwiedzając 129 krajów podczas swojego 27-letniego pontyfikatu (przebył 1,6 miliona kilometrów, co odpowiada 40-krotnemu okrążeniu Ziemi wokół równika i czterokrotnej odległości między Ziemią a Księżycem). Był papieżem, który najwięcej osób wyniósł na ołtarze. Jego proces beatyfikacyjny był jednym z najkrótszych w historii Kościoła, rozpoczął się miesiąc po pogrzebie, a zakończył się sześć lat po śmierci, zaś proces kanonizacyjny zakończył się trzy lata po beatyfikacji, dziewięć lat po śmierci. Święty Janie Pawle II módl się za nami! Tak jako być powinno. Lecz nie po kolei Nie podług prawdy było, bo sens był złamany I przed narodów okiem kraj nieznany Odradzał się tak straszny że każdy się wzbraniał Dotknąć palcem i sprawdzić jego Zmartwychwstania. Ludzkie życie od samego poczęcia jest święte i nietykalne Upośledzenie „p³odu” lub jego choroba STRONA 19 Warto dodać, że zgoda na zabijanie poważnie chorych dzieci nienarodzonych to ni mniej ni więcej tylko nowa wersja nazistowskiej zasady życia niewartego życia. Tymczasem nie jest prawdą jakoby osoby upośledzone, na przykład masowo ginące w wyniku aborcji dzieci z zespołem Downa, odczuwały znacząco mniejszą satysfakcję z życia, niż pozostali ludzie. Wiele wskazuje na to, że jest wręcz odwrotnie. Według badań doktora Briana Skotko opublikowanych w październiku na łamach „American Journal of Medical Genetics” 99 procent osób z zespołem Downa jest zadowolonych ze swojego życia, 97 z tego kim są, a 96 z własnego wyglądu. Postulowany przez Ordo Iuris zakaz aborcji jest więc uzasadniony nie tylko etycznie, ale także konstytucyjnie. Nie ma powodu, poza politycznym kunktatorstwem, dla którego rządząca partia miałaby go odrzucić. Czas aby boleści, za które Jej dziś dziękujemy powiedział abp Hoser. W czasie uroczystości w kolegiacie Radzymińskiej specjalnym aktem zawierzono diecezję warszawskopraską Miłosierdziu Bożemu. Diecezja warszawsko-praska powstała na mocy bulli "Totus Tuus Poloniae Populus" z 25 marca 1992 r., która wprowadziła w Polsce nowy podział administracyjny Kościoła. Utworzona została terenu archidiecezji warszawskiej i częściowo z diecezji płockiej. rządzący pokazali czy ważna jest dla nich realizacja zasad Kościoła i cywilizacji łacińskiej czy też jedynie zaspokajanie żądzy władzy. Marcin Jendrzejczak Od redakcji GP: Będzie to jeden z prawdziwych testów, czym jest ta formacja. TVPInfo i Republika zapraszając do rozmowy na ten temat min. Radziwiłła, usiłowały wywołać wrażenie, iż to rzecz w kompetencji Ministerstwa Zdrowia. Potomek książęcego rodu przytomnie odpowiadał, że to nie jest sprawa zdrowia, lecz pryncypiów ideowych ludzi, którzy mówią o sobie "chrześcijanie"... (końcówka moja). Już raz PiS poszedł na "kompromis", a spowodował go. Czy teraz szef tego ugrupowania, w którym wciąż pokładamy nadzieję realnych zmian - postąpi podobnie, mimo, iż ma większość parlamentarną? HIPOTEZY G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 Piek³o o. Wac³awa Hryniewicza OMI STRONA 20 Adam Małaszewski O część 1 jciec profesor Wacław Hryniewicz OMI, kierownik Katedry Teologii Prawosławnej w Instytucie Ekumenicznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, należy do najbardziej aktywnych polskich teologów ekumenicznych. Z tego powodu jego publikacjom i wystąpieniom prasowym należy poświęcić więcej uwagi. Przedmiotem zainteresowania o. Hryniewicza jest nie tylko dialog katolicko-prawosławny, ale również problematyka eschatologiczna. Swe refleksje w tej dziedzinie lubelski teolog określa mianem „pedagogii nadziei”, która ma na celu pokazanie światu „jasnych stron” chrześcijaństwa i nieskończonego miłosierdzia Bożego. Wszelkie, nawet najbardziej szlachetne dążenie do zwiastowania światu Dobrej Nowiny o zbawieniu wiecznym w świętym Kościele Rzymskim muszą być jednak zawsze ufundowane na wierności niezmiennemu magisterium tego Kościoła. W przeciwnym wypadku apologeta i misjonarz staje się propagatorem własnych wizji teologicznych sprzecznych z Wiarą objawioną. Głoszenie miłosierdzia Bożego nie może nigdy oznaczać pomijania prawdy o Bożej sprawiedliwości oraz o ludzkiej odpowiedzialności wobec Boga za czyny całego życia. Propagowanie przeświadczenia o łatwej drodze do zbawienia i o Bogu, który przebaczy każdy grzech, nawet bez skruchy ze strony grzesznika, jest oszukiwaniem człowieka, który powinien z wysiłkiem i bojaźnią zabiegać o wieczne zbawienie. Na podstawie lektury licznych wypowiedzi o. Hryniewicza spróbujemy ocenić jego „podagogię nadziei” mając na uwadze prawdziwą naukę katolicką. Lekcja fa³szywej nadziei W dzienniku „Rzeczpospolita”, z dnia 26 lipca 1997 r. (nr 173), o. prof. Hryniewicz udzielił wywiadu zatytułowanego Strach i nadzieja. Rozmowę przeprowadziła Anna Jarmusiewicz. Na początku rozmowy dziennikarka zadała pytanie: - „Nadzieja zbawienia dla wszystkich to ten mało znany nurt teologiczny w chrześcijaństwie, który twierdzi, że oprócz tradycyjnej eschatologii mówiącej: niebo albo piekło, może być jeszcze inna wizja spraw ostatecznych. Czy dziwi księdza profesora, że ów nurt, dziś przywoływany, traktowany jest jako sensacja - także prasowa - lub zbyt śmiała interpretacja Pisma?” (wszystkie podkreślenia w cytatach A. M.). W odpowiedzi o. Hryniewicz stwierdza, że „dominującym nurtem okazał się ten, który zrozumiał dosłownie ostrzeżenia zawarte w Ewangelii, w niektórych wypowiedziach Chrystusa na temat wiecznego ognia czy kary wiecznej. (...) we wschodnim chrześcijaństwie bardziej przechowano nurt nadziei na zbawienie wszystkich, nurt, który dotąd nie wygasł. Jest on wyzwaniem dla tradycyjnej eschatologii, bo zmusza do przemyśle- nia na nowo wypowiedzi biblijnych, a zwłaszcza nauczania Chrystusa. (...) nurt tradycyjnej eschatologii został zdominowany przez duszpasterstwo i pedagogikę strachu (...) drugi nurt, nadziei, uparcie pokazuje Boga, który w swej miłości i miłosierdziu (...) ma (...) niezawodny sposób (...) docierania do ludzkiej wolności”. W dalszej części wywiadu profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego uważa, że „Zaufanie do Boga, który nie jest tak całkowicie bezradny wobec ludzkiej woli, owocowało przeczuciem, że jeżeli On jest miłością, to potrafi pojednać ze sobą wszystkich”. Ojciec Hryniewicz ostro atakuje tradycyjną katolicką naukę o rzeczach ostatecznych i stwierdza: „bardzo mocno chcę podkreślić, że Bóg nie tworzy piekła dla nikogo. Mylimy się, przypisując Bogu przygotowanie piekła, czegoś w rodzaju obozu koncentracyjnego w zaświatach. Jest to z gruntu błędne, a nawet bluźniercze wyobrażenie. To sam człowiek tworzy piekło – to jest jego decyzja i skutek jego wolności”. Tak gwałtowna reakcja autora tej wypowiedzi ma na celu dyskredytację katolickiej nauki o piekle, gdyż wedle autora „Piekło - to stan zamknięcia, izolacji, odrzucenia drugich, nienawiści, buntu, choroby ducha. Wydaje nam się, że nie ma wyjścia z takiej pośmiertnej sytuacji. (...) Eschatologia nadziei idzie dalej – uważa, że wraz z momentem śmierci nie rozstrzygają się jeszcze definitywnie zamknięte losy stworzenia”. Trzeba pamiętać, że termin „eschatologia nadziei” oznacza po pierwsze odejście od nauki katolickiej, która jasno mówi o nieuniknionym piekle dla zatwardziałych grzeszników, a po drugie wszelkie nadzieje wbrew jasnej nauce wiary, wbrew całemu Pismu świętemu i dwudziestowiekowej Tradycji katolickiej są niezbyt poważne. W ten sposób odwraca się uwagę grzeszników od konieczności nawrócenia i radykalnej poprawy. Głosząc darowanie wszelkich win bez żalu ze strony winowajców, zachęca się tylko do jeszcze większego zła. Teologia katolicka precyzyjnie opisuje bowiem ludzką słabość i trudność we wzbudzeniu w sobie prawdziwego, doskonałego żalu za popełnione zło (contritio). O wiele łatwiej grzesznikowi wywołać w sobie żal niedoskonały, wynikający z obawy przed karą sprawiedliwego Boga (attritio). Do odpuszczenia winy wystarczyć może sama obawa, ale jeżeli teolodzy głosić będą, że piekło w istocie nie trwa wiecznie, to w dzisiejszych zdechrystianizowanych czasach pozbawią wiele dusz zbawiennego strachu przed karą i innymi skutkami uczynionego zła. Mówiąc o nieistniejącym przecież „nawróceniu po śmierci” lubelski ekumenista uważa, że „wraz z momentem przejścia przez śmierć łatwiej odnaleźć prawdę o sobie. To nowe doświadczenie może stać się zaczątkiem procesu ostatecznej przemiany, oczyszczenia i uzdrowienia. (...) Nikt nie jest na tyle zły, by zasługiwał na całkowite zatracenie, nawet największy zbrodniarz coś dobrego kiedyś uczynił. Dla Boga to jest punkt nawiązania utraconej więzi. (...) Nadzieja pozwala myśleć, że Bóg ma do dyspozycji nie tylko ziemski czas, ale i owe «wieki wieków», co zaledwie z trudem przeczuwamy”. Wbrew nauce katolickiej autor powyższego cytatu dopuszcza możliwość nawrócenia w piekle. W ten sposób piekło staje się czyśćcem, a wyrażający wieczność termin „na wieki wieków” okazuje się trwaniem jakoś ograniczonym w czasie. Poglądy te są sprzeczne z chrześcijańską eschatologią niezależnie od deklaracji ich autora. Ojciec profesor podkreśla, iż „nowość chrześcijaństwa jako Dobrej Nowiny nie ogranicza się do przekonania, że Bóg potrafi ocalić tylko niektórych. Jest wystarczająco dużo światła w Ewangelii i w Tradycji chrześcijańskiej, które wskazuje na to, że Bóg potrafi pojednać wszystkich w nowym świecie, opartym na miłości, sprawiedliwości i pokoju. (...) Dobra Nowina musi pozostać Dobrą Nowiną dla wszystkich”. Jak pokażą dalsze wypowiedzi lubelskiego ekumenisty, ojciec profesor nie cofa się przed stwierdzeniem, że nawet diabeł może dostąpić zbawienia. W ten sposób dokonuje się najbardziej wyraźne odejście autora omawianych rozważań eschatologicznych od nauki katolickiej. O. Hryniewicz jest świadom faktu, że jego poglądy są zerwaniem z dotychczasową nauką katolicką, a nawet z przekonaniem wyznań niekatolickich, gdyż mówi: „Eschatologia, mówiąca o możliwości wiecznego piekła, ma oficjalne potwierdzenie w dotychczasowej nauce Kościołów”. Jednakże autor liczy właśnie na odejście od tej nauki: „Osobiście sądzę, że w odniesieniu do spraw ostatecznych Kościół nie wypowiedział jeszcze swego ostatniego słowa. Możliwe jest głębsze odczytanie nauki Chrystusa. Trzeba wziąć pod uwagę słownictwo biblijne, w którym kryją się głębokie intuicje etymologiczne. Każdy z wierzących musi dokonać wyboru we własnym sumieniu”. Wywiad kończy się więc wezwaniem do wiernych, aby potrafili odrzucić oficjalną naukę Kościoła w swoim sumieniu. W ten sposób nadzieja na „powszechne zbawienie” staje się rewolucją teologiczną. W podobny sposób można by odrzucić katolicką naukę o grzechu, twierdząc, że Bóg jest miłosierny, a więc nie poczytuje ludziom winy, skoro lubelski teolog jest zdania, że „nawet największy zbrodniarz coś dobrego kiedyś uczynił. Dla Boga to jest punkt nawiązania utraconej więzi”. Głoszenie tego rodzaju teorii jest bardzo groźne dla całej teologii moralnej, gdyż akcentując pozostałości dobra u najgorszych grzeszników przemilcza się wielkie zło. G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 C Małgorzata Todd zy zastanawialiście się dlaczego zaczęto nas intensywnie informować o kaprysach mordercy - psychopaty Breivika? O tym, że jego cela to trzy pokoje, ale narzeka na przestarzałe gry komputerowe, zimną kawę i brzydki widok z okna? Jako pisarka kryminałów i zwolenniczka spiskowej teorii dziejów, widzę tylko jedno sensowne wytłumaczenie. Zakładając ostateczny podbój Europy przez dzikie arabskie hordy intensyw- Dramat zmienionej teologii Szczególnie wstrząsające wrażenie robi na katolickim czytelniku książka o. prof. Wacława Hryniewicza OMI zatytułowana „Dramat nadziei zbawienia” (Warszawa 1996). Niektóre cytaty wstyd wręcz przytaczać, ale warto zrobić to dla wykazania, jak szokujące myślenie jest możliwe wśród polskich teologów posoborowych i to na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Protesty wobec poglądów o. Hryniewicza są bowiem nieliczne. Rozważania autora koncentrują się na problematyce piekła. O. Hryniewicz uważa, że „nadzieja ośmiela się ufać, że jest (...) możliwość wyjścia z piekła i ostatecznego zbawienia” (s. 58). Uzasadnieniem tej nadziei jest opinia: „Wieczna kara nie miałaby żadnego sensu, gdyż pozbawiona byłaby wszelkiej wartości terapeutycznej i nadziei na przemianę serca” (s. 59). Kara piekła nie ma jednak znaczenia terapeutycznego, a takie działanie może mieć strach przed karą piekła. Strach ten osłabiany jest przez rozważania autora książki. Skoro bowiem z piekła można wyjść, to wieczne potępienie staje się czyśćcem, który nie jest już tak przerażający, jak wieczna ciemność odtrącenia od Boga i kara ognia, o którym mówi nauka katolicka. Herezje o. Schillebeeckxa OP Autor książki „Dramat nadziei zbawienia” zauważa, że „E. Schillebeeckx (...) skłania się do myśli, iż w momencie śmierci «źli» przestaną istnieć, unicestwią samych siebie. (...) Widać w tym (...) zwrot w kierunku starej idei ostatecznego unicestwienia grzeszników. (...) Wydaje się, że hipoteza samounicestwienia znajduje niewiele punktów oparcia w tradycji żydowskiej i chrześcijańskiej” (s. 60). Czytając tę opinię można nawet powiedzieć więcej, a mianowicie, iż hipotezy te są z gruntu niechrześcijańskie. Twierdzenie o „samounicestwieniu” oznacza bowiem odrzucenie jednego z absolutnie fundamentalnych dogmatów wiary (wcale nie potrzeba tu teorii „hierarchii prawd”), że dusza ludzka jest nieśmiertelna. Warto teraz jeszcze przytoczyć kilka poglądów wspomnianego właśnie FELIETON Listek figowy nie wspierane przez lewactwo wszelkiej maści, należało zawczasu przygotować listek figowy. Znaleziono więc odpowiedniego psychopatę, podpuszczono go i stworzono dogodną sytuację, żeby mógł sobie trochę pomordować lewacką młodzież na wyspie. Idealne warunki, żeby policja „nie zdążyła” na czas. Nie chodziło wcale o zapobieżenie rzezi, jakieś ofiary trzeba było ponieść. Najważniejszy był sam Breivik, którego od tamtej pory zawsze będzie można przypominać przy każdej masakrze dokonywanej przez tzw. uchodźców. Chodzi o to, żeby nie można było twierdzić, że jeśli nawet nie „każdy muzułmanin jest terro- holenderskiego teologa, gdyż człowiek ten nie jest autorytetem świadczącym na rzecz wiary katolickiej, ale raczej radykalnym heretykiem, który stoi wręcz poza chrześcijaństwem. O. Edward Schillebeeckx OP, profesor katolickiego uniwersytetu w holenderskim mieście Nijmegen, udzielił wywiadu dla warszawskiej „Frondy” (nr 9/10, jesień 1997) zatytułowanego Za wcześnie na Sobór Watykański Trzeci (s. 355-363). Wypowiedzi zawarte w tym wywiadzie są zbyt wstrząsające, aby można było je spokojnie skomentować. Zdaniem holenderskiego dominikanina „Lud, laikat powinien mieć wpływ na kształt wiary” (s. 355), a wiara profesora Schillebeeckxa głosi „nie można powiedzieć, że w innych religiach nie ma objawienia” (s. 356). W zdaniu tym już nie mówi się o elementach, „nasionach prawdy”, które istnieją w fałszywych religiach i mogą jakoś skłaniać do jedności katolickiej, ale jawnie i bez rozróżnień twierdzi się o objawieniu jako takim. Bliższe wyjaśnienie tego problemu polega na przyjęciu, że „kościół katolicki nie może uważać, że przekracza wszystkie religie (...) Mówienie: «tylko my mamy prawdę» to fundamentalizm, który odrzuca tolerancję i uszanowanie godności innych, to jest po prostu postawa niechrześcijańska”. Autor uważa dalej: „ja jako katolik nie mogę znaleźć zbawienia poza Chrystusem, ale to nie oznacza, że niechrześcijanin nie może zostać zbawiony w swojej własnej religii” (s. 356). To radykalne i niekatolickie stanowisko ekumeniści zwykli nazywać „pluralistyczną teologią religii”, ale jest ono z gruntu sprzeczne z wiarą katolicką i wyraża przekonanie o pozytywnej wartości fałszywych religii niezależnie od biblijnej prawdy, że jedynym Zbawicielem świata jest nasz Pan Jezus Chrystus. Ojciec Schillebeeckx kontynuuje: „Zdanie: «tylko w Chrystusie jest zbawienie» - to zdanie o wierze, które nie jest zdaniem obiektywnym”. Prostym przeciwieństwem obiektywizmu jest subiektywizm. Takie właśnie poglądy wyznaje słynny holenderski teolog. Specyficzna religijność tego myśliciela prowadzi nawet do opinii, iż „ostatni sobór mówi, że nawet dla agnostyków i ateistów jest zbawienie, jeżeli skierują się ku drugiemu człowiekowi, jeżeli będą mu służyli”. Stąd wynika opinia, że jakoby „ostateczne kryterium sądu i zbawienia jest wyrażone u Mateusza: «Czy dałeś szklankę wody spragnionemu!» Nie ma tu mowy o stosunku do Boga czy do Jezusa” (ibidem). Widoczne tu sprowadzenie religii i zbawienia do humanizmu oznacza zerwanie nie tylko z katolicyzmem, ale nawet z jakąkolwiek religijnością. Jest to coś niewiele więcej niż „religijność praw człowieka”, „ogólnoludzki system wartości”, a więc mgliste pojęcia o „walce o ludzki świat”, ale bez odniesienia do Boga, Kościoła, sakramentów i prawdziwego kultu religijnego. Liberalna interpretacja nauki Soboru Watykańskiego II podana przez ojca Schillebeeckxa pomija wszelkie konieczne w tym miejscu zastrzeżenia i warunki zbawienia niekatolików. Jest to pogląd zbliżony do koncepcji „anonimowego chrześcijaństwa” sformułowanej przez innego wpływowego teologa progresywnego, ks. Karla Rahnera, tylko radykalniej wyrażony. Holenderski dominikanin wyraźnie sytuuje się poza religią chrześcijańską, gdyż uważa, że „Jezus zdecydowanie nie miał świadomości bycia Bogiem (...) Czy jednak Jezus był Synem Bożym w sensie ontologicznym? Wydaje mi się, że nie. To raczej żydowska interpretacja” (s. 357). Wypowiedź ta stawia ojca profesora poza nauką chrześcijańską, gdyż zaprzeczenie bóstwu naszego Pana Jezusa Chrystusa oznacza odejście od prawdziwej religii objawionej. Przytoczone zdanie jest sprzeczne nie tylko z poszczególnymi dogmatami wiary, ale z katolicyzmem jako takim. Autor zbliża się tą drogą do liberalnego deizmu. Następnie dominikański teolog wytycza szerokie perspektywy dla dalszej przebudowy swej etyki: „musimy być bardzo ostrożni jako katolicy, musimy razem z innymi ludźmi, także z ateistami i humanistami, szukać prawdy w moralności, bo ci ludzie są poważni, nie mówią o chaosie, braku wartości i norm, lecz szukają wartości w takich sprawach jak eutanazja i aborcja” (s. 360). Trzeba pominąć milczeniem ewentualne efekty tych poszukiwań, ale „szukanie” takie w opinii ojca Ed- STRONA 21 rystą, to każdy terrorysta jest muzułmaninem”. Wtedy zawsze pada kontr-przykład: A Breivik? I o to właśnie w tej układance chodzi. Małgorzata Todd GŁOS POLSKI wierny naszej religii, kulturze i historii warda Schillebeeckxa jest konieczne, gdyż „Musimy spojrzeć na to, co w naszej kulturze jest dobre na to, co wnoszą do niej ateiści, humaniści, chrześcijanie, muzułmanie. Razem z nimi musimy szukać tego, co dobre i określać, co jest etyczne, a co nie” (ibidem). Zatem etyka wedle o. Schillebeeckxa też jest otwarta i oczekuje na „odkrycia”. Trudno pomyśleć, że ten sam człowiek był jednym z najważniejszych ekspertów soborowych, nauczycielem biskupów, Ojców Soboru Watykańskiego II. Jak przypomina inny lubelski teolog, ojciec Celestyn Napiórkowski, w czasie Soboru: «Żywe magisterium Kościoła», biskupi i kardynałowie, wypełniało sale, by uczyć się (sic!) od E. Schillebeeckxa, K. Rahnera, Y. Congara, H. Künga i innych teologów, którzy stali się nauczycielami oficjalnych nauczycieli w Kościele” (Jak uprawiać teologię, wyd. 3, Wrocław 1996, s. 136). Osobnego studium wymaga ustalenie, jakie właściwie poglądy głosił holenderski dominikanin w dobie Soboru. Liberalny nurt teologii posoborowej, jaki panuje w Holandii, dowodzi, że nawet najtrudniejsze problemy moralne można skomentować w prosty sposób. Holenderski teolog stwierdza: „Nie jest prawdą, że etyki seksualnej nie można zmienić. Niby dlaczego nie może podlegać zmianom?” (ibidem). Naiwna szczerość autora, która brzmi w tych słowach pokazuje, że jest to radykalny burzyciel religii chrześcijańskiej. Kierunek zmian w etyce seksualnej akceptowanych przez o. Schillebeeckxa wyraża inna wypowiedź tego profesora katolickiego uniwersytetu w Nijmegen: „homoseksualizm jest jedną z form manifestacji natury ludzkiej (...) różne zachowania seksualne, czy to hetero- czy homoseksualne, są wpisane w strukturę boskiego stworzenia. Coś, co jest wpisane w naturę stworzenia, nie może być złe! Mamy heteroseksualizm i homoseksualizm, ale nie można powiedzieć, że jedno jest złe, a drugie dobre” (s. 361). część 2 za tydzień REFLEKSJE G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 Czterdzieœci dni przebywa³ na pustyni STRONA 22 J Stanisław Biel SJ ezus pełen Ducha Świętego, powrócił znad Jordanu i czterdzieści dni przebywał w Duchu na pustyni, gdzie był kuszony przez diabła. Nic w owe dni nie jadł, a po ich upływie odczuł głód. Rzekł Mu wtedy diabeł: - Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby się stał chlebem. Odpowiedział mu Jezus: - Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek. Wówczas wyprowadził Go w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł diabeł do Niego: - Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić, komu chcę. Jeśli więc upadniesz i od- dasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje. Lecz Jezus mu odrzekł: - Napisane jest: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz. Zaprowadził Go też do Jerozolimy, postawił na narożniku świątyni i rzekł do Niego: - Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół! Jest bowiem napisane: Aniołom swoim rozkaże o Tobie, żeby Cię strzegli, i na rękach nosić Cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień. Lecz Jezus mu odparł: - Powiedziano: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego. Gdy diabeł dokończył całego kuszenia, odstąpił od Niego aż do czasu. (£k 4,1-13) Działalność publiczna Jezusa zaczyna się od aktu odwagi i walki ze złem. Po opuszczeniu Nazaretu i chrzcie w Jordanie Jezus „przebywał w Duchu Świętym na pustyni czterdzieści dni, gdzie był kuszony przez diabła”. Były to jakby „czterdziestodniowe rekolekcje” w milczeniu i samotności. W czasie tych „rekolekcji” szatan kusi Jezusa, by objawił przedwcześnie swą potęgę mesjańską. Zmierzają do tego trzy klasyczne pokusy. Pierwsza dotyczy konsumpcji, posiadania. Szatan kusi wygłodniałego przez post Jezusa, aby zamienił kamienie w chleb. Chleb jest symbolem wszystkiego, co zmysłowe: posiadania, rozkoszowania się życiem, chciwości, zmysłowości, seksualności… Szatan usiłuje wmówić człowiekowi, że najważniejszy jest „chleb”, czyli wszelkie formy kon- sumpcji. Niebezpieczeństwo nie tkwi w posiadaniu, ale w pysze. Człowiek mierzy wszystko posiadanymi dobrami. Sądzi, że o jakości i wartości życia decyduje ilość zgromadzonych dóbr (zob. £k 12, 16-21). Pozostaje ślepym na innych (zob. £k 16, 19-31). Druga pokusa dotyczy władzy i panowania nad drugim człowiekiem. Szatan pokazuje Jezusowi „wszystkie królestwa świata” i obiecuje je w zamian za wyrzeczenie się Boga. Władza stwarza poczucie wszechmocy, daje kontrolę i możność budowania własnej wielkości kosztem innych. Inni muszą nam się kłaniać; stajemy się „bogami”, albo przeciwnie - sami klękamy przed bożkami i idolami tego świata. Trzecią próbą jest pokusa spektakularnego cudu, prowadząca do pychy. Szatan kusi Jezusa, by dowiódł, że jest Synem Boga, rzucając się ze szczytu świątyni w dół. Jeśli jest Mesjaszem, zostanie uratowany przez Aniołów. Pokusa jest bardzo inteligentna. Jej celem jest pozyskanie ludzi dla Ewangelii, dla Boga. W podobny sposób będzie kusił szatan Jezusa na krzyżu. W rzeczywistości pokusa ta jest sprzeciwieniem się woli Boga Ojca, brakiem zaufania Bogu. Jest wyrazem pychy. Pycha jest „piętą Achillesową” życia duchowego i towarzyszy w całej wędrówce duchowej. Jezus stanowczo odrzuca także tę pokusę. Na progu swojej publicznej działalności Jezus pokonuje pokusy Złego. W ten sposób pokazuje swoim uczniom, skąd brać odwagę i w jaki sposób walczyć ze złem. Jezus walczy z szatanem, posługując się słowem Bożym. W Jego słowach jest moc samego Boga. Jezus nie dyskutuje z szatanem, ale odpiera jego pokusy stanowczo, spokojnie i z godnością. Jest pewny, silny, odważny, ma w sobie wewnętrzny pokój, bo całkowicie ufa Ojcu. Wie, że ma za sobą moc Ojca i Ducha Świętego. W całym swoim życiu nie zmaga się z szatanem sam, ale w jedności z Ojcem, w mocy Ducha Świętego. Trzy Osoby Boskie, mówiąc żołnierskim językiem św. Ignacego z Loyoli, „stają razem po jednej stronie walki”. Czy potrafię wytrzymać pustkę, milczenie, samotność? Co jest dla mnie największą pokusą? W czym najczęściej poddaję się podszeptom złego ducha? Co stanowi moją „piętę Achillesową”? Co jest moim „chlebem”, moim pokarmem, czym żywię się na co dzień? Kto lub co jest moim bożkiem, idolem? Komu służę? W jaki sposób przeżywam moje życie? Czego w nim nie akceptuję? Co najboleśniej przeżywam? W czym wyraża się moja duchowa pycha? Czy towarzyszy mi świadomość, że moje życie toczy się w codziennym dramacie walki dobra ze złem? W jaki sposób walczę z pokusami, ze złem? Czy nie podejmuję samotnej walki i nie zapominam o swojej słabości, inteligencji szatana i mocy Boga? Banderyzm to hybrydowy potwór G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 Rozmowa z p³k. Janem Niewińskim - Podczas VII zjazdu Związku Ukraińców w Polsce, delegaci m.in. wystosowali apel do Polaków. Stwierdzają w nim, że w naszym kraju nasilają się działania „niektórych polskich środowisk”, które w sposób jednoznaczny dążą do wywołania wrogości między obu narodami. Czy podziela Pan ten pogląd? - Zacznijmy od krótkiej charakterystyki Związku - kim są, jakie są ich cele. ZUwP jest przykrywką działającej już od 1929 r. Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Celem strategicznym nacjonalizmu ukraińskiego jest zbudowanie sobornego państwa ukraińskiego na terenach nie tylko obecnej Ukrainy, ale również na części terenów Białorusi, Rosji, Słowacji, Rumunii i Mołdawii. Jeśli chodzi o Polskę, domagają się oni inkorporacji 19 polskich powiatów od Podlasia, Lubelszczyzny, Chełmszczyzny, Przemyskiego aż do Krynicy. Żadna ze współczesnych partii ukraińskich nie odcięła się od tych roszczeń, a „Swoboda” głosi je otwarcie. Takie państwo miałoby spełniać rolę imperium w tej części Europy, w miejsce Rosji. - Proszę wyjaśnić, co oznacza przymiotnik „soborne”? - Oznacza to państwo pozbawione innych narodowości, prócz ukraińskiej. - Wróćmy jednak do postawionego wyżej pytania. - Jak zrozumiałem to wieloznaczne określenie „niektóre środowiska”, autorzy mają na myśli głównie organizacje kresowe. Zarzut wywoływania wrogości uważam za bezpodstawny, a nawet bezczelny. Czym innym jest bowiem domaganie się prawdy historycznej, a czym innym wrogość do określonego narodu. Zawsze zaznaczaliśmy, że winą za ludobójstwo na Kresach obciążamy nie naród ukraiński, lecz faktycznych sprawców tzn. OUN-UPA. Czyżby przypominanie Związkowi, że tak wychwalana przez nich UPA wymordowała, prócz Polaków i mieszkańców innych narodowości również ok. 80 tys. swoich rodaków miał świadczyć o cieniu wrogości? W tej sprawie Roman Szuchewycz (ps. Taras Czuprynka) - dowódca UPA na zarzut mordowania Ukraińców odparł: „Jeśli trzeba będzie zlik- POLACY widować nawet połowę Ukraińców, to ta druga połowa będzie czysta jak szklanka źródlanej wody”. Ten człowiek ma dziś na Ukrainie setki pom- uczucia większości Ukraińców do Polaków. Czy - Pańskim zdaniem -uczucia te podziela również ZUwP? Czy organ Związku „Nasze Słowo”. który "Banderyzm to hybrydowy potwór, powsta³y z krzyżówki ukraińskiego szowinizmu, niemieckiego nazizmu i syjonizmu nowojorskich handlarzy holocaustem. Można ten postulat określić jako wezwanie do neobanderowców znajdujących się na każdym szczeblu polskiego życia publicznego do zwiększenia nacisku na w³adze naszego kraju, aby po³oży³y kres naszej walce o przywrócenie prawdy historycznej i demaskowaniu wspó³czesnej odmiany banderyzmu" - mówi Jan Niewiński w wywiadzie dla "Myśli Polskiej" ników i jest uznany za bohatera narodowego. Przypomnę, iż jednym z trzech obranych patronów obchodów 70 rocznicy banderowskiego ludobójstwa na Kresach Południowo-Wschodnich był prawosławny Ukrainiec - śp. dr hab. Wiktor Poliszczuk. Gdzie więc nasza antyukraińskość? - Zdaniem Zjazdu środowiska te ulegają wypaczonym interpretacjom faktów z przeszłości oraz prowokacjom, których autorami byli radzieccy pseudohistorycy. Według delegatów są one bezpodstawne. Czy dostrzega Pan jakieś prowokacje w tej dziedzinie? - Zacznijmy od tego, że polscy historycy w okresie PRL w ogóle nie zajmowali się kwestią ludobójstwa upowskiego na Kresach. Podobnie historycy sowieccy w czasie istnienia ZSRS. Natomiast obecnie wnioski i oceny badaczy rosyjskich są zbieżne z naszymi, tj. kresowian poglądami. Nie ma tu więc miejsca na żadne prowokacje. - W apelu deklaruje się przyjazne Pan czytuje, rzeczywiście pała przyjaźnią do Polski i Polaków? - Odczucia większości Ukraińców od Zbrucza na wschód, jakie znam, diametralnie różnią się od treści prezentowanych w tym tygodniku. W każdym numerze tego pisma jest sączony jad nienawiści do Polski. - Według autorów apelu na Ukrainie nie ma sił antypolskich, a te które istnieją nie mają poparcia społecznego. Czy aby ten pogląd odzwierciedla rzeczywistość? - Chciałbym, aby tak było, ale niestety tak się nie dzieje. Antypolskość jest dziś częściowo wyciszana z przyczyn taktycznych, ale sam fakt zgłaszania roszczeń terytorialnych wobec naszego kraju, o czym mówiłem powyżej, świadczy sam za siebie. Prócz tego Polacy zamieszkujący tereny dzisiejszej Ukrainy nie mają nawet ułamka praw, z jakich korzysta mniejszość ukraińska w Polsce. - W omawianym dokumencie możemy wyczytać ponadto, że „walka UPA STRONA 23 tylko w nieznacznym stopniu była skierowana przeciw Polakom”, a formacja ta koncentrowała się na walce z Niemcami, a potem Sowietami. Jak Pan skomentuje to podłe kłamstwo? - Nie tylko podłe, wręcz nikczemne. A czym była SS-Galizien, Ukraińska Policja Pomocnicza w służbie niemieckiej, bataliony SS „Roland” i „Nachtigal”, legion płka Suszki, który brał udział wraz z Niemcami w agresji na Polskę w 1939 r.? Ponadto OUN świadczył usługi wywiadowcze i dywersyjne na rzecz Abwehry. A jeśli chodzi o Sowietów. Czy można dziwić się, że Armia Czerwona walczyła z UPA, skoro UPA mordowała z podobnie dzikim okrucieństwem Rosjan, jak Polaków? - Delegaci bronią także symboliki OUN-UPA, utrzymując, że odzwierciedla ona obecnie walkę, jak to określono, o godność oraz sprzeciw wobec rosyjskiego imperializmu. Czy takie tłumaczenie jest do przyjęcia? - W żadnym przypadku. Niech Pan sobie wyobrazi, że w Niemczech jakaś partia posługuje się swastyką i tłumaczy, że to znak przyjaźni i braterstwa. - W innym dokumencie zjazdu delegaci dziękują polskim władzom za wsparcie, a szczególnie Komorowskiemu i Tuskowi. I tu powstaje pytanie o słuszność prowadzonej polityki władz polskich wobec Rosji i Ukrainy… - Znam takie powiedzenie: „Jak cię wróg chwali, zastanów się, coś złego zrobił”. Prowadzona od 25 lat obłędna polityka wobec Rosji i Ukrainy stanowi śmiertelne zagrożenie dla Narodu i Państwa Polskiego. Nasze władze pełnią rolę wyciągających kasztany z ognia dla obcych mocodawców. Co więcej czynią to z pogardzaną nadgorliwością. Pogardzaną, bo USA i państwa zachodnie nie zaprosiły przedstawicieli Polski na rokowania w sprawie rozwiązania konfliktu ukraińsko-rosyjskiego. Agresorem w tym przypadku jest nacjonalizm ukraiński, nie Rosja. - Jest jednak sformułowanie o wiele groźniejsze, mianowicie apel do władz RP o przeciwstawienie się działalności ww. środowisk. Jak Pan ocenia tę część uchwały? - Rzeczywiście groźne, ponieważ Polska znajduje się w śmiertelnym uścisku neobanderyzmu. Banderyzm to hybrydowy potwór, powstały cd. na str. 27 Z STRONA 24 marł Artur Górski (19702016), zakodowany polski patriota według dewizy „Bóg, Honor, Ojczyzna” „Jak wiadomo, Polska nie ma swojej dewizy, nie znajdziemy jej w Konstytucji RP. Do dewizy Rzeczypospolitej Polskiej pretenduje z tradycji staropolska dewiza: "Bóg, Honor, Ojczyzna". Kanon tej maksymy ukształtował się w Polsce historycznie przez utożsamianie państwowości i integralności granic państwa z wiarą w Boga. Bowiem już od pierwszych wieków istnienia naszego państwa sytuacje zagrożenia powodowały konieczność zamanifestowania swojego przywiązania do ziemi ojczystej i wiary przodków. Potrzeba częstej weryfikacji wśród Polaków postaw patriotycznych spowodowała ukształtowanie pojęcia honoru jako swoistej postawy moralnej, kulturowo powiązanej z takimi pojęciami jak: uczciwość, bohaterstwo, wierność, poświęcenie. Pojęcia te jako swoisty kod polskiego patriotyzmu już obecnie są uznawane za nieoficjalną dewizę Polski. Nie ma wątpliwości, że ich prawne, konstytucyjne umocowanie przyczyni się do umocnienia polskości i spełni oczekiwania wielu Polaków, także młodych, którzy już dziś śpiewają w piosenkach: "Bóg, Honor, Ojczyzna, To się tutaj ceni, Przez całe tysiąc lat, zawsze niezwyciężeni" (zespół Evident); "Bóg jest wodzem, Honor naszym celem, Za Ojczyznę krwi oddamy wiele" (zespół Husaria). POLACY - POLSKA Odszed³ pose³ patriota Dlatego uważam, że pojęcia "Bóg, Honor, Ojczyzna" powinny zostać wpisane do polskiej ustawy zasadniczej jako oficjalna dewiza Polski. Należy ją tam umieścić obok wizerunku orła białego, barw białoczerwo- nych i hymnu - Mazurka Dąbrowskiego jako kolejny, ponadczasowy atrybyt Rzeczypospolitej Polskiej i element tożsamości naszego narodu”. Słowa te, tak pełne uczucia dla Polski napisał w 2014 r. Artur Górski. Zmarł 1 kwietnia 2016 r. po długiej chorobie, z którą walczył od ponad dwóch lat. Wydawało się, że wygra, ale stało się inaczej. Poseł Górski był jedną z tych osób, której nie da się zastąpić, choć porzekadło głosi coś odmiennego. Miał tylko 46 lat, jeszcze mógł tak wiele dokonać, bo udało mu się dużo z jego zamierzeń. Był absolwentem Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie, tam otrzymał tytuł magistra, a w 1998 roku uzyskał stopień doktora nauk humanistycznych broniąc pracę pt. Koncepcja władzy politycznej Stanisława Cata-Mackiewicza. Po przekształceniu Akademii w Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego prowadził tam zajęcia dydaktyczne. Był dziennikarzem, przez pewien czas redaktorem naczelnym "Naszego Dziennika", pisał także dla „Najwyższego Czasu!", "Myśli Polskiej" i "Naszej Polski". Miał poglądy prawicowe, należał do różnych ugrupowań, a w 2002 r. wstąpił do Prawa i Sprawiedliwości i został wybrany do Sejmu. Był posłem przez kolejne cztery kadencje aż do obecnej. Działał także w samorządzie, zanim został posłem był radnym na warszawskim Mokotowie. Był gorliwym katolikiem, należał do Akcji Katolickiej, opowiadał się za intronizacją Chrystusa Króla, był nawet jednym z inicjatorów uchwały sejmowej w tej Zaprenumeruj G£OS POLSKI internetem (tylko $35 rocznie). tel. 416.993.3143 [email protected] G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 sprawie. Wspierał także nasz portal, zawsze mogliśmy liczyć na jego życzliwość, czego dowodem są nagrania z jego udziałem, zarejestrowane prelekcje i zdjęcia… Te ostatnie ukazują go wśród uczestników wyjazdu pociągiem do Katynia 10 kwietnia 2010 r. a także w różnych okolicznościach, sytuacjach prywatnych i oficjalnych spotkaniach. Możemy zobaczyć ś.p. Posła gdy przekonuje opornych warszawiaków do PiS-u na bazarku na Ursynowie, gdy agituje za wyborem Czesława Bieleckiego na Prezydenta Warszawy, z żoną na Balu Niepokornych w Krakowie, w dramatycznych okolicznościach gdy z posłem Stanisławem Piętą blokowali wspólnie policyjny wóz z polewaczką szykowany na demonstrantów Marszu Niepodległości… Kazia, Pomnik Smoleńsk Autor zamieszczonego zdjęcia z posłem Arturem Górskim, zaprzyjaźniony z nim, złożył wraz żoną kondolencje rodzinie zmarłego pisząc od serca: Odszedł człowiek prawy, głęboko wierzący, lojalny. Zawsze oddany Polsce i mieszkańcom Warszawy, których był posłem. Był wzorem do naśladowania. Trudno żegnać kogoś na zawsze, kto jeszcze mógł być z nami przez długie lata. Najszczersze wyrazy współczucia dla całej rodziny posła Artura Górskiego składają Teresa i Jerzy. Jerzy Dąbrowski Teraz jest najlepszy czas, aby zaplanować pogrzeb z Catholic Cemeteries Od ponad 150 lat Archidiecezja Toronto prowadzi cmentarze katolickie jako znak i proklamację naszej wiary. Przez ograniczony okres, jeśli wstępnie uczynicie takie plany z Catholic Cemeteries -Archidiecezja Toronto obniży naszą standard-ową przedpłatę o 35 % na zakup grobu, krypty lub niszy. Wymagamy tylko opłaty za pierwszy miesiąc. 48 ZAKŁAD POGRZEBOWY świadczy usługi dla TORONTO, ETOBICOKE I MISSISSAUGA PEEL CHAPEL 2180 Hurontario Street (Hwy, 10 North of Q.E.W) Mississauga, ON Tel.: (905) 279-7663 BUTLER CHAPEL 4933 Dundas Street West (at Burnhamthorpe) Etobicoke, ON Tel.: (416) 231-2283 YORKE CHAPEL 2357 Bloor Street West (at Windermere) Toronto, ON Tel.: (416) 767-3153 Holy Cross Cemetery Christ the King Cemetery Queen of Heaven Cemetery Mount Hope Cemetery Assumption Cemetery Resurrection Cemetery St. Mary’s Cemetery St. Mary’s Cemetery 416-733-8544 www.catholic-cemeteries.com S G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 kąd w nim tyle jadu? Jerzy Stuhr tym razem atakuje zakonników z Jasnej Góry: „Ojcowie paulini lubią się czuć politycznie potrzebni!” Stuhr czuje się pokrzywdzony przez los. Przyszło mu żyć w kraju, który nie jest już rządzony przez Platformę Obywatelską, z którą było mu po drodze. Teraz przy każdej okazji krytykuje już nawet zakonników z Jasnej Góry. Dostaje się każdemu, kto nie kontestuje zmian politycznych w Polsce. Aktor współpracuje z Teatrem Polonia Krystyny Jandy, na ten nie otrzymał na ten rok dotacji od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. - Dziecięcy system doraźnych „kar” lub z drugiej strony - „głaskania po W POSTAWY Skąd w nim tyle jadu? główkach” z okolicznościowym „cukierkiem w dłoni” zawsze się sprawdza. Ale tu pan minister nie jest pierwszy - komentuje tę sytuację aktor dla „Gazety Krakowskiej”. Sponsor teatru nie chce dalej wspierać placówki, co Stuhrowi wydaje się absurdalne. Kpi, że teraz zamiast na teatr musi on dawać pieniądze na Radio Maryja. - Przecież to „tylko” zmienił się prezes w PGNiG i da pewnie na Radio Maryja. Przecież oni muszą mieć pieniądze dla swoich i na nich muszą dawać - ironizuje i atakuje również paulinów z Jasnej Góry. - Nie tak dawno odbyła się na Jasnej Jerzy Stuhr z synem Maciejem Górze, w sali Kordeckiego, konferencja mediów. (Tak na marginesie; dziwne jest to zagarnianie Jasnej Góry do działań pozareligijnych, i to właś- STRONA 25 nie tylko wtedy, gdy patronem działań jest określona partia. Jak widać, ojcowie paulini lubią się czuć politycznie potrzebni! ) - zaznaczył. Aktor dodał też, że uważnie obserwuje to co się dzieje, ogląda telewizję i: już nie wiem, czy protestować, czy się śmiać?. Szkoda tylko, że tak czujny Jerzy Stuhr, nie widział żadnych absurdów, nieprawidłowości i zawłaszczania przestrzeni publicznej za czasów rządów PO. Wraca pluralizm i aktor tropi rzekome nieprawidłowości. Ale za czasów Platformy był poklepywany po plecach…. a to jak widać, zmienia punkt widzenia i ocenę rzeczywistości. OT Odznaczenie wielkich patriotów przez Kapitułę Odznaczeń Fundacji INTERNOWANYCH I WIĘŹNIÓW POLITYCZNYCH W PRL w kościele pod wezwaniem Św. Bonifacego we Wrocławiu w dniu Święta Miłosierdzia Dniu Miłosierdzia w Roku Miłosierdzia 2016 wręczamy odznaczenia tym, którzy poświęcili swoje życie bliźnim, pocieszając ich w trudnych chwilach i wlewając w nich nadzieję w czasach, kiedy Ojczyzna była w potrzebie. Ksiądz proboszcz dr Wojciech Tokarz pełniąc swą kapłańską posługę kapelana więziennego w przepełnionym patriotami więzieniu na Klęczkowskiej w czasach stanu wojennego, uświadamiał niewinnie więzionym, że to oni zwyciężą i że Polska się odrodzi. I miał rację, choć nadal nie możemy ustawać w wysiłkach dla Boga i Ojczyzny. Otrzymuje On Krzyż Tibi Mater Polonia. Ksiądz dr Stanisław Orzechowski w czasie stanu wojennego głosił patriotyczne kazania, których słuchały setki ludzi. Mówił o sprawach, o których nikt wcześniej nie odważył się publicznie wspominać. To on uczył patriotyzmu rzesze młodych ludzi. Otrzymuje On Krzyż Tibi Mater Polonia. Kazimierz Maria Krasiczyński, Przewodniczący Kapitułyi Józef Sieluk, Skarbnik Kapituły wraz z księdzem Wojciechem Tokarzem, Dzięki takim kapłanom wiedzą wrocławianie, że Polska jest matką naszą, którą mamy szanować i kochać i za którą, kiedy trzeba, nie żal cierpieć. Wiedziała o tym młodzież czasu wojny, która walczyła z niemieckim, a po 1945 z radzieckim okupantem. Duża część tych patriotów oddała życie za Ojczyznę, utraciła zdrowie wskutek tortur czy trudów życia partyzanckiego, bądź zmarła, a część przeżyła czas okupacji niemieckiej i sowieckiej i żyje do dziś. Wśród nas jest Ryszard Filipowicz, pseudonim „Gryf”, żołnierz Wileńskiego Okręgu AK, Prezes Zarządu Okręgu Dolnośląskiego Światowego Związku Żołnierzy AK oraz Zbigniew Lazarowicz, żołnierz ZWZ i AK, dowódca plutonu AK, uczestnik akcji „Burza”. Otrzymują oni Krzyż Żołnierzy Wyklętych, Żołnierzy AK i innych Ugrupowań Walczących Zbrojnie o Wolność Polski. Pośmiertnie zostają odznaczeni tym Krzyżem: porucznik AK Ludwik Sadowski , pseudonim „Bartosz”, dowódca I Kompanii AK Pd Brzozów, współredaktor trzech gazetek konspiracyjnych, aresztowany w 1952 w Katowicach, Władysława Sadowska, żołnierz AK, łączniczka I Kompanii AK Pd Brzozów, nauczycielka tajnego nauczania i Bronisława Krasiczyńska z domu Sadowska, moja mama, która współpracowała z oddziałem AK ppor. Wojciecha Rosolskiego, pseudonim „Skalny”, nauczycielka tajnego nauczania. Ponadto Józef Sadowski, mój dziadek, był żołnierzem Piłsudskiego, Henryk Sadowski jako żołnierz wyklęty został skazany na karę śmierci w 1950 r. po bestialskich torturach, a kapitan Stanisław Sadowski został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari przez Naczelnego Wodza generała Władysława Sikorskiego. Potem zginął śmiercią lotnika. Na zakończenie nadmieniamy, że Kapituła otrzymuje wsparcie z różnych stron. Przed ołtarzem Matki Boskiej Częstochowskiej została odprawiona Msza Św. z okazji wmurowania w Kaplicy Pamięci Narodu na Jasnej Górze ufundowanej przez nas tablicy ku pamięci płk. R. Kuklińskiego. Henryk Kardynał Gulbinowicz odprawił Mszę Św. w intencji członków Kapituły i ich rodzin na grobie Św. Papieża Jana Pawła II w Rzymie i w tej sa- mej intencji później w swej prywatnej kaplicy. Papież Franciszek przyjął w darze od Kapituły Gwiazdę Krzyża Tibi Mater Polonia i Medal Scabellum Pedum Tuorum (Podnóżek Stóp Twoich) i zapewnił o swoich modlitwach w naszej intencji. Pierwszymi sponsorami naszej Kapituły był rzeźbiarz prof. Christos Mandzios i metaloplastyk-artysta Marian Ostrowski. Potem wspomogli nas finansowo pani poseł prof. Krystyna Pawłowicz, mgr inż. Jan Kułach z Calgary (dwukrotnie) i Prezes USOPA£ z Montevideo Jan Kobylański. Trzeba też wspomnieć o Redaktorze Naczelnym „Głosu Polskiego” z Toronto, panu Wiesławie Magierze, który drukuje wiadomości o naszej Kapitule, jeśli Go o to poprosimy. Jednak najcenniejszym darem dla naszej Kapituły okazał się wielki patriota mgr inż. Wiesław Kulej z Kłobucka, o którym powiedział Kapitule rzeźbiarz, prof. Aleksander Zyśko: Pan Wiesław wykonał dotychczas sześć odznaczeń Kapituły po kilkadziesiąt sztuk każde oraz płaskorzeźbę z brązu przedstawiającą popiersie Henryka Kardynała Gulbinowicza - wszystko bezinteresownie. Ostatnio wykonał jeszcze piękne, złocone legitymacje dla odznaczonych patriotów. Bóg zapłać za wszystko Panie Wiesiu, za wszystko, co czyni Pan dla Polski! Bóg zapłać wszystkim naszym sponsorom! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! dr inż. Kazimierz Maria Krasiczyński Przewodniczący Kapituły Odznaczeń Fundacji INTERNOWANI I WIĘŹNIOWIE POLITYCZNI W PRL Klub Gazety Polskiej w Toronto zaprasza w niedzielę 10 kwietnia 2016 r. o godz. 11 do udziału we Mszy Św. w intencji Ofiar Zbrodni Katynskiej oraz Tragedii Smoleńskiej, która będzie odprawiona w kościele parafialnym St. Mary's Polish Roman Catholic Church przy 1996 Davenport Rd. w Toronto. STRONA 26 ODRODZENIE POLONII W KANADZIE NAKAZEM CHWILI 23 marca 2016 r. odbyło się spotkanie w Domu Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Toronto przy 206 Beverley St., by upamiętnić ostatniego Żołnierza Wyklętego - sierżanta Józefa Franczaka, pseudonim „Lalek”. Organizatorami spotkania byli Konsulat RP, SPK w Kanadzie i Kongres Polonii Kanadyjskiej. Wyjątkową osobą na spotkaniu był syn Żołnierza Wyklętego - Marek Franczak z żoną. Osobą która zaprosiła i przygotowała prezentację audio przez komputer był Adam Skorek, profesor wizytujący Wydziału Zarządzania Politechniki Bialostockiej. Od przeszło 4 miesięcy prof. Skorek jest prezesem KPK Okręg Montreal. Wyjątkowo przykre były wspomnienia Marka Franczaka i jego żony z okresu dzieciństwa i przeżycia z okresu III RP, nazywanej często PRL-bis, czy też michnikowszczyzną (od nazwiska Adama Michnika) oraz autorytetów i ojców „okrągłego stołu” - Gieremka, Kuronia, Mazowieckiego i wielu innych „ojców opatrznościowych”, którzy - w ich mniemaniu - obalili komunę dla dobra Polaków. Ile jeszcze szaf pancernych typu bolszona Kiszczaka wynurzyć się musi, aby ogół ludzi zrozumiał perfidię tych zdrajców Polski. Pan Marek opowiadał o tym, jak tylko jeden raz w życiu widział ojca, wychodzącego ze sterty zboża i idącego w kierunku lasu. - „Mojego ojca postrzelono śmiertelnie w plecy, gdy wycofywał się do lasu 21 października 1963 r. w czasie obławy zorganizowanej przez 2 ubeków i 37 zomowców spod znaku diabła z czerwoną gwiazdą” - stwierdził. Bardzo często stosowaną metodą zbezczeszczenia zwłok było odcinanie głowy ofiary. Po dwóch dniach od śmierci sierżanta „Lalka”, ubecy obiecali rodzinie wydać w Lublinie ciało. Okazało się jednak, że wcześniej zakopali je na cmentarzu przy ul. Unickiej w bezimiennej mogile. Cztery dni później jedna z sióstr z przyjacielem ojca w nocy rozkopała ten grób i odnalazła gołe ciało bez głowy owinięte w prześcieradło. Dopiero w 1983 r. pozwolono dokonać ekshumacji szczątków sierżanta Józefa Franczaka i przenieść na cmentarz w Piaskach. Przez cały ten czas rodzina poszukiwała brakującej czaszki. W latach 90-tych interweniowała na różnych szczeblach prokuratury, aż w końcu z ówczesnego Urzędu Ochrony Państwa otrzymała trudną do uwierzenia i zrozumienia odpowiedź, że Franczak był „kadrowym”... bandytą. Minęły lata. Prezydent Lech Kaczyński w 2008 r. odznaczył pośmiertnie sierżanta Józefa Franczaka „Lalka” Krzyżem Komandorskim Gwiazdy Orderu Odrodzenia Polski. Rozpoczęte w 2007 r. śledztwo, IPN umorzyło w 2009 r., lecz trop śledztwa zaprowadził do rektora Akademii Medycznej w Lublinie, który kłamliwie oświadczył, że eksponaty z tamtego okresu zostały zakopane na cmentarzu. Jednak w 2014 r. władze Akademii Medycznej zmieniły się i na biurku byłego rektora znaleziono FORUM LISTY DO REDAKCJI poszukiwaną dotychczas bezskutecznie czaszkę Józefa Franczaka. Po przeszło pół wieku rodzina Franczaków mogła wreszcie zorganizować trzeci pogrzeb sierżanta Franczaka. Odbył się on 26 marca 2015 r. w Piaskach pod Lublinem w asyście Dowództwa Garnizonu Warszawa. Podałem bardzo krótki zarys pośmiertnych losów szczątków ostatniego Żołnierza Wojska Polskiego II RP, który walczył i poświęcił życie za wolność ojczyzny, której nie doczekał. Walczył wytrwale od 1939 aż do 1963 roku z dwoma okupantami Polski. Więcej informacji można znaleźć w internecie. G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 TRWAM, by otrzymała miejsce na multipleksie, to po pierwsze przerwaliście moje wystąpienie, a po drugie nigdy nie otrzymałem odpowiedzi na ten apel. Jedynym, który mnie poparł był delegat z Vancouver Zdzisław Radomski, którego teraz chcecie usunąć za wypowiedzi w Radio Maryja. Przerywając mi odczyt uzasadnialiście, że to wystąpienie polityczne, dla was, obrona podstaw naszej wiary, to sprawa polityczna. Kochani liderzy Polonii! Jeśli chcecie naprawdę przyczynić się dla dobra Polski, to napiszcie list otwarty do przywódców KOD-u (chyba komitetu obrony diabła takie jest moje rozszyfrowanie tego skrótu), żeby się „odczepił” od Pana Prezydenta Dudy i Rządu Premier Szydło oraz by ci wszyscy zdrajcy, co jeżdżą do Brukseli, aby tam szkalować naszą Ojczyznę, otrzymali bilety tylko w jedną stronę (bez prawa powrotu). Kochani! W dawnych dobrych szlacheckich czasach, zdrajcy byli wbijani na pal za zdradę narodowych interesów, a dziś za takie czyny płaci się im wysokie apanaże, by mogli szerzyć ferment i rozsiewać kłamstwa. Może zrodzi się jakaś inicjatywa na naszym polonijnym podwórku, aby przeprowadzić wreszcie dekomunizację w organizacjach polonijnych w Kanadzie. Prezes KPK z okręgu Montreal mówił o Roku Miłosierdzia. Szanowny Panie, zgadzam się - trzeba wybaczać, ale najpierw potrzebny jest szczery żal i przyznanie się do winy, a potem pokuta i zadośćuczynienie dla ofiar, ale nie mamy prawa zapomnieć - jak pięknie napisał Zbigniew Herbert. Przestępcy i zdrajcy powinni stanąć przed prokuratorem. Nie ma się co łudzić - ten element zawsze znajdzie usprawiedliwienie dla swych haniebnych czynów, albo po prostu po raz kolejny nas oszuka. Z diabłem się nie paktuje. Koledzy Patrioci, czas najwyższy prawdziwie aktywnie włączyć się w życie polonijne i zakasać rękawy. Nie wystarczy biernie przyglądać się, co czas przyniesie. Dość biadolenia, że nie mam czasu; powątpiewania - „co to da, oni i tak zrobią co zechcą”. Bohaterscy członkowie powstań zbrojnych niech nam będą przykładem, że losy naszej Ojczyzny i Polonii kanadyjskiej są w naszych rękach z Bożą pomocą. Nikt i nic nie wyręczy nas z tego obowiązku. Jest stosowny czas, aby dokonać czynów na miarę Odzyskania Niepodległości, której 100. rocznicę już niedługo będziemy wspólnie świętować. W tym duchu zabierzmy się do pracy dla dobra naszej ukochanej Matki - Polski. Polscy patrioci na kanadyjskiej ziemi! Niech BÓG, HONOR I OJCZYZNA będzie nie tylko naszym hasłem, lecz także programem działania! Stowarzyszenie Józefa Piłsudskiego „Orzeł Strzelecki” w Kanadzie Komendant Grzegorz Waśniewski razem bardzo optymistyczne. Z relacji niecodziennego Gościa i jego Żony nie wyczuwało się tonu zemsty czy nawet pogardy dla zdrajców i zbrodniarzy. Spotkanie było na czasie, tylko można sobie zadać pytanie: dlaczego zostało zorganizowane dopiero teraz i to przez Konsulat RP, KPK i SPK. Nie chcę nikogo oceniać ani udowadniać, kto zrobił więcej dla sprawy Polskiej. Szanowni nasi reprezentanci polonijni, Od wielu lat Stowarzyszenie Józefa Piłsudskiego „Orzeł Strzelecki” w Kanadzie organizuje Msze św. za Ojczyznę: w styczniu za OFIARY KL AUSCHWITZ, w marcu za ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH, w lipcu za POGROMY NA POLAKACH NA KRESACH W 1943 R. (Wołyń i Podole), w październiku za OFIARY KL WARSCHAU, ale nigdy z Waszej strony nie było chęci przyłączenia się do tych obchodów. Stowarzyszenie przyjeżdża zaś na rocznice organizowane przez Was - w kwietniu LUDOBÓJSTWO KATYŃSKIE czy w czerwcu pielgrzymka do grobów Hallerczyków i inne. Mamy nowego Prezydenta Andrzeja Dudę, nowy rząd Premier Beaty Szydło, wypadało więc - “odOd prawej: Elżbieta Dioniziak, Państwo palić” wielkie działo propaFranczakowie i Grzegorz Waśniewski gandowe, w formie zaproszenia Państwa FranczaWybitna znawczyni historii i pośmier- ków. Jeszcze rok temu nie było mowy tnych losów Żołnierzy Wyklętych dr Ewa o takim przedsięwzięciu, gdy chyliliście Kurek zawiozła mnie wraz z żoną 8 lis- głowy przed prezydentem Komorowskim topada 2015 r. do miejscowości Piaski (na i rządem PO-PSL za ordery, medale i dytrasie z Lublina do Zamościa), abyśmy plomy. Gdy w Dzień Wojska Polskiego mogli oddać hołd ostatniemu ŻOŁNIE- w sierpniu 2012 r. w „Apelu do Żołnierzy RZOWI WOJSKA POLSKIEGO. Byli bici, w kraju i zagranicą” prosiłem Was o odkatowani i mordowani w lochach UB mowę przyjmowania orderów, odznaczeń i NKWD przez wrogów i zdrajców Naj- i dyplomów od obecnych władz, dopóki dla jaśniejszej Rzeczypospolitej, ale wytrwali TV TRWAM nie zostanie przydzielone do końca i ufni Bogu wiary się nie zaparli, miejsce na multipleksie, żaden z was nie bronili do końca honoru, którego nie odważył się poprzeć Apelu Stowarzyszenia splamili. Pozostali wierni do końca Oj- Józefa Piłsudskiego. czyźnie, bo za Nią oddali życie. Polecam książki Wojciecha SumlińskieNiech z krwi niewinnie przelanej Braci go, jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości co do naszych pomordowanych w lochach UB i działalności przestępczej poprzednich NKWD i z mogił żołnierzy naszych pow- władz RP pod rządami Komorowskiego, stanie Wielka Polska. Niech ofiara Wa- Tuska i tej całej szumowiny. szego życia da młodemu pokoleniu PoJeszcze jeden przykład, chociaż jest ich laków siłę i moc wytrwania w walce o wiele więcej. W maju 2013 r., będąc o prawdziwie wolną i sprawiedliwą w Ottawie na XXXV Walnym Zjeździe SPK Polskę, której Wy poświęciliście swoje z wystawą o Marszałku Piłsudskim i Janie życie. Niech Matka Boska Królowa Polski Pawle II, w czasie odczytu poprosiłem zerozpostrze nad Wami swój Hetmański branych na zjeździe o poparcie dla TVPłaszcz i przytuli Was do swego Serca. Wieczny odpoczynek racz im dać Panie, Stowarzyszenie Józefa Piłsudskiego “ORZE£ STRZELECKI” w Kanadzie a światłość wiekuista niechaj im świeci. oraz Klub Gazety Polskiej GTA w Toronto zapraszają na wspólną modlitwę Niech odpoczywają w pokoju wiecznym. w 76 ROCZNICĘ LUDOBÓJSTWA KATYÑSKIEGO oraz 6 ROCZNICĘ Amen. TRAGEDII SMOLEÑSKIEJ. Nasza modlitwa odbędzie się 10 kwietnia Samo spotkanie było smutne, ale za- dr Lucyna Poloczek GABINET DENTYSTYCZNY 35 King Street East, Unit 21 Mississauga (Hurontario & Dundas) tel. 905. 896.1148 2016 r. godz.18 w Brampton przy kościele Św. Eugeniusza de Mazenod, 1252 Steeles Ave. Przyjdź na wspólną modlitwę, zapal znicz, złóż kwiaty i oddaj hołd Pomordowanym Braciom. Komitet Organizacyjny PROTEZY DENTYSTYCZNE Kasia Dorman, DD 280 The Queensway, Etobicoke tel. (416) 251-6147 POLACY Banderyzm to hybrydowy potwór G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 cd. ze str. 23 z krzyżówki ukraińskiego szowinizmu, niemieckiego nazizmu i syjonizmu nowojorskich handlarzy holocaustem. Można ten postulat określić jako wezwanie do neobanderowców znajdujących się na każdym szczeblu polskiego życia publicznego do zwiększenia nacisku na władze naszego kraju, aby położyły kres naszej walce o przywrócenie prawdy historycznej i demaskowaniu współczesnej odmiany banderyzmu, którego ośrodkiem nie jest Ukraina, ale właśnie Polska. Ten ośrodek umieścili u nas Amerykanie. - Tymczasem współdziałanie z neobanderowcami kwitnie w najlepsze. B. prezydent Lech Wałęsa z fundacji skromnie nazwanej jego imieniem zaopatruje w 200 tys. euro majdanowców. W składzie delegacji odbierającej tę nagrodę znalazł się, prócz Witalija Kłyczki, również szef skrajnie szowinistycznej partii „Swoboda” - Oleg Tiahnybok. Jak Pan oceni to posunięcie eks-prezydenta? - Cóż, postąpił jak przystało na noblistę i mianowanego mędrca europejskiego. Jak by tego było mało, Sędzia Andrzej Rzepliński Prezes Trybunału Konstytucyjnego 00-918 WARSZAWA ul. Jana Chrystiana Szucha 12 a List otwarty by³ych więźniów politycznych i represjonowanych stanu wojennego My, byli więźniowie polityczni i represjonowani stanu wojennego, jesteśmy dziś świadkami bezprzykładnego konfliktu sędziów Trybunału Konstytucyjnego z rządzącą większością parlamentarną i Prezydentem III RP, wybranymi wolą Narodu w demokratycznych wyborach. W chwili obecnej osobiste działania Pana, jak i niektórych innych sędziów z kierowanego przez Pana Trybunału Konstytucyjnego, muszą być postrzegane przez nas jako próba paraliżu demokracji w Polsce. Trybunał Konstytucyjny narusza przepisy prawa i jawnie lekceważy ustawę z dnia 22 grudnia 2015 r. o zmianie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. z 2015 r. poz. 2217) pomimo tego, że przepisy tej ustawy weszły w życie. Takie postępowanie nosi znamiona anarchii i jest to jawne Wałęsa w kilka dni potem poleciał do Kijowa, gdzie w cerkwi składał kwiaty i bił pokłony przed tablicą upamiętniającą tzw. „bohaterów” Ukrainy. Owi „bohaterowie”, to bandyci z UPA, którzy w sposób wyjątkowo bestialski dokonali ludobójstwa na 200 tys. Polaków i 80 tys. Ukraińców, o innych narodowościach nie wspominając. Czy upodlenie ma jeszcze jakieś granice? - Z przykrością stwierdzam, że Wałęsa jednak nie był pierwszy w hołdach. Pamiętajmy, że prezes PiS pod czarno-czerwonym sztandarem OUNUPA wzniósł pozdrowienie „Sława Ukraini. Herojam sława!” Proszę przypomnieć naszym Czytelnikom co to za pozdrowienie. - To zawołanie-pozdrowienie banderowskich bojówkarzy. Po każdym zakończonym akcie mordu na bezbronnej ludności cywilnej Kresów taki właśnie okrzyk wznoszono. Jeśli prezes PiS nie wiedział co to za sztandar i co to za pozdrowienie, to powinien się dowiedzieć. Jeśli jednak wiedział, to niech nie przyznaje się do patriotyzmu. Taki okrzyk jest bowiem deptaniem pamięci polskich męczenników. - W takim razie poproszę o skomentowanie faktu odznaczenia naczelnego „Gazety Polskiej” Tomasza Sakiewicza medalem Służby Bezpeky Ukrainy. - Bez wątpienia Sakiewicz ma ogromne zasługi w sławieniu bandero-majdanu i szerzeniu ślepej nienawiści do Rosjan, Rosji i jej prezydenta Władimira Putina. Okazuje się jednak, że jego zasługi idą znacznie dalej i sięgają do ciemnych poczynań bezpieki, a żadna bezpieka na świecie nie nadaje odznaczeń tylko za pisanie. Wydaje się, że takie odznaczenie stanowi przypadek bez precedensu w historii dziennikarstwa polskiego. - Pierwszą rocznicę bandero-majdanu czcić będzie także „Gazeta Wyborcza” w sposób dość dziwny, bo biegiem na kijowski majdan 26 osób, głównie dziennikarzy. - Mniejsza o sposób. Rzecz w tym, że bandero-majdan zaowocował w co najmniej dwu strasznych wydarzeniach. Pierwsze to wymordowanie przeciwników ukraińskiej rewolty w Odessie w sposób iście upowski, bo poprzez spalenie żywcem. Drugie, to mordowanie Rosjan i ludności rosyjs- LISTY DO REDAKCJI naruszenie prawa ze szkodą dla interesu publicznego Polaków i Polski. Manipulując obowiązującym prawem wynikającym z Konstytucji, jak zaślepiony i zacietrzewiony uzurpator, usiłuje Pan być super-władzą i trzecią izbą parlamentu, zdolną do blokowania wszystkich reform naszego państwa, na które od dawna oczekuje większość społeczeństwa polskiego. Przypominamy, że to Trybunał Konstytucyjny m.in. blokował lustrację, bronił emerytur komunistów i funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, zgadzał się na używanie symboli komunistycznych, blokował dostęp do zawodów prawniczych oraz w świetle dowolnie interpretowanego prawa pozwalał na okradanie Polaków. Czy wie Pan dlaczego? Bo bronił właśnie Polski skolonizowanej przez grupy mafijnych skorumpowanych układów, niejednokrotnie ubranych w togi sędziowskie. Obecne Pana postępowanie jest także tego jawnym przykładem! Z uwagi na ciążący na nas społeczny obowiązek dbania o ład i praworząd- Dr. S. Sebestyen, B.Sc., O.D. F.A.A.O. Specjaliści Dr. O. Vencel, B.Sc., O.D. chorób oczu Dr. A. Martins, B.Sc., O.D. Dr. S. Ha, B.Sc., O.D. Dr. K. Murray, B.Sc., O.D. 1148 Winston Churchill Blvd. # B2 Oakville tel. 905-338-6633 fax 905-338-6659 ność, za co w przeszłości płaciliśmy najwyższą cenę, oświadczamy, że dalsze łamanie i anarchizowanie prawa prowadzi do eskalacji niepożądanych działań, co w przyszłości może doprowadzić do rozlewu krwi. Jeśli do tego dojdzie, to osobiście za to Pan będzie odpowiedzialny. Będzie miał na swoich rękach tak samo krew, jak stalinowscy zbrodniarze i oprawcy, wraz z Kiszczakiem i Jaruzelskim. Aby mógł Pan oczyścić się z powyższych zarzutów i uniknąć opinii krwawego ignoranta i dyktatora, kierując się dobrem Polski i Polskiego Narodu wzywamy Pana do skorzystania z art. 36 ustęp 1 pkt 2 ustawy o TK, czyli zrzeczenia się urzędu, co jest najwłaściwszym rozwiązaniem dla Pana. My chcemy żyć i mieszkać u siebie, w Polsce, Wolnym i Niepodległym Kraju! Nie ma w nim miejsca dla działań, które Pan podejmuje! Janusz Januszewski, Che³mek dr Krzysztof Borowiak, Poznań Andrzej Rozp³ochowski, Katowice Janusz Olewiński, Siedlce Józef Orze³, Warszawa Adam Kalita, Kraków Adam Kowalczyk, Jastrzębie-Zdrój Eugeniusz Karasiński, Sosnowiec Grzegorz Surdy, Kraków Ryszard Piekart, Siedlce Wies³aw Orzechowski, Oświęcim Zbigniew Bojar, Siemiatycze Adam S³omka, Cieszyn Andrzej Sobieraj, Radom STRONA 27 kojęzycznej na wschodniej Ukrainie przez wojska rządowe i prywatne oddziały niektórych oligarchów stojących za ukraińskim neobanderyzmem. Czyżby uczestnicy biegu nie zdawali sobie sprawy czemu tak naprawdę składają hołd czy też wiedzieć nie chcą. Proszę zwrócić uwagę, że w biegu tym bierze udział także Kamil Dąbrowa - dyrektor Programu I Polskiego Radia, a to przecież funkcja państwowa, bo prywatyzację państwowego radia jakoś przeoczono. Jego udział uważam za wyjątkowy skandal. - Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał Zbigniew Lipiński Jan Niewiński - Honorowy Przewodniczący Patriotycznego Związku Organizacji Kresowych i Kombatanckich, weteran walk z UPA, dowódca samoobrony wsi Rybcza na Wołyniu w latach 1943-1944. Żołnierz 4 DP 1. Armii Wojska Polskiego, zdobywca Kołobrzegu (marzec 1945). Myśl Polska, nr 47-48 (23-30.11.2014) Dzień Jana Paw³a II "2 kwietnia w Dzień Papieża Jana Pawła II w Kanadzie Kanadyjczycy upamiętniają życie i niezwykłe dziedzictwo Świętego Jana Pawła II. W tym dniu poświęconym polskiemu papieżowi, warto zwrócić uwagę na znaczący wkład św. Jana Pawła II na rzecz powszechnych wartości: międzynarodowego pokoju, wolności, sprawiedliwości, godności, dialogu między religiami i obrony równości i praw człowieka. Papież Jan Paweł II był bez wątpienia jednym z najbardziej wpływowych liderów czasów współczesnych. Niezachwiany w ostrej opozycji wobec totalitaryzmów, miał znaczący wpływ na losy nie tylko Polski, ale także współczesnej Europy. Jego kluczowej roli w odzyskaniu niepodległości krajów byłego bloku komunistycznego nie można lekceważyć. Jan Paweł II był pierwszym i jak dotąd jedynym papieżem, który postawił stopę na ziemi kanadyjskiej. W 2002 roku przewodniczył Światowym Dni Młodzieży w Toronto. Aż do dnia Jego śmierci, życie tego Świętego było świadectwem wiary i odwagi dla milionów ludzi na całym świecie. Dzień Jego kanonizacji w 2014 r. był czasem ogromnej radości i dumy dla Polonii kanadyjskiej i Polaków na całym świecie. Jako poseł na okręg wyborczy Parkdale-High Park, łączę się radością z moimi wyborcami polskiego pochodzenia, ze społecznością katolicką i wszystkimi wielbicielami Karola Wojtyły. Życzę Wszystkim miłego Dnia Jana Pawła II." Arif Virani - Member of Parliament Parkdale-High Park STRONA 28 OSTATNIA STRONA G£OS POLSKI nr 14 6-12.04.2016 Twórca WikiLeaks: To USA stoj¹ za Pañstwem Islamskim i konfliktem na Ukrainie S zokujące informacje przekazał w jednym z wywiadów twórca i główny archiwista serwisu WikiLeaks Julian Assange. Z dokumentów, którymi dysponuje wynika, że za konfliktem na Ukrainie oraz za Państwem Islamskim stoją Stany Zjednoczone. Assange w rozmowie z argentyńskim dziennikiem „Pagina/12” przyznał, że istnieją depesze dyplomatyczne wskazujące, iż przesłanki do wywołania wojny na Bliskim Wschodzie i na Ukrainie wyszły z Departamentu Stanu i Departamentu Obrony USA oraz z CIA. Dodatkowo Państwo Islamskie miało być wspierane finansowo przez USA. Powód do tego był prosty: islamiści walczyli z rządem Baszara lenia umiarkowanego religijnie ruchu oporu. W kwestii Ukrainy twórca serwisu WikiLeaks stwierdził, że było to działanie celowo wymierzone w Rosję, bowiem USA chciały włączyć Ukrainę do strefy swoich wpływów. USA chciały w wyraźnym stopniu zminimalizować siłę rosyjskich baz wojskowych na Krymie. Jak widać ten manewr się nie powiódł, a Krym został zaanektowany przez Rosję. Julian Assange Al-Assada. Zdaniem Assange - władze USA chciały stworzyć organizację terrorystyczną, która pozwoli im podporządkować sobie kraje regionów. Wcześniej USA wspólnie z Izraelem miały wspierać Hamas, w celu podzie- - To doprawdy fascynujące, że te miliardy dolarów zainwestowane w ukraiński sektor pozarządowy dały marne wyniki - powiedział Assange. 10 kwietnia 2016 GRZEGORZ BRAUN W KANADZIE Centrum Kultury Polskiej im. Jana Pawła II w Mississaudze Niedziela, 10 kwietnia 2016, godz. 12.00 Wstęp wolny Czy Polska może wygrać III wojnę światową? Francuz dzwoni do swojego przyjaciela w Moskwie: - Cześć Iwan, słyszałem, że u was strasznie zimno, -50 stopni! - Nie... tak zimno nie jest... najwyżej -20... - Niemożliwe Iwan! W CNN pokazywali, że jest u was -50 stopni poniżej zera! - Pierre... mówię ci, jest najwyżej 20 a nie -50! - Przecież sam widziałem w CNN Iwan, reporter stał na Placu Czerwonym i pokazywał termometr, sam widziałem, -50 stopni! - Aaa... No chyba, że na zewnątrz. Najnowocześniejszy bank świata, z super sejfem. Właściciele postanowili przetestować zabezpieczenia. W tym celu zaprosili najbardziej znanych złodziei świata: z Francji, Stanów, Niemiec i dwóch przypadkowych Polaków. Dla każdej ekipy postanowili zgasić światło przed sejfem na pół minuty. Jeżeli po zapaleniu światła sejf będzie otwarty, ekipa może zabrać zawartość. Pierwsi próbują Francuzi, światło się zapala - nie udało się. Następnie próbują Amerykanie, światło się zapala - nawet sprzętu nie zdążyli wyjąć. Czas na uœmiech! Niemcy... światło się zapala - nic... Kolej na Polaków, światło gaśnie, mija pół minuty, próbują zapalić światło - nic. Próbują po raz kolejny nic. Z mroku słychać tylko cichy szept: - K... Stefan, mamy tyle szmalu, na cholerę ci jeszcze ta żarówka... - Często pijesz? - Od czasu do czasu... - To znaczy? - Od czasu jak knajpę otworzą, do czasu jak ją zamkną. Na rozprawie sędzia pyta oskarżonego: - Dlaczego uciekł pan z więzienia? - Bo, chciałem się ożenić! - Ma pan dziwne poczucie wolności. W chińskiej restauracji: - Panie Kim, to danie jest rewelacyjne. Mógłby mi pan podać przepis? - Tak. To czipsy. - Naprawdę? Ale ja tu widzę mięso. - Przecież mówię “czi psy”. U wspólnych znajomych Kowalski poznał miłą panią. - Ilekroć pan się uśmiecha, mam ochotę zaprosić pana do siebie. - Pani mi pochlebia. - Och, pan mnie źle zrozumiał. - Ja jestem dentystką. - Jak pan może puszczać psa bez kagańca?! - Ale wie pan, mnie go żal. Chory jest biedaczek, niedługo umrze, niech się chociaż nacieszy. - A na co choruje? - Na wściekliznę. Bocian uśmiecha się do żaby: - Mam ochotę na coś zielonego... Żaba na to: - No, to krokodyl ma przechlapane!