Głos Polski nr. 14 (2016) - Niezależna Gazeta Obywatelska nie tylko

Transkrypt

Głos Polski nr. 14 (2016) - Niezależna Gazeta Obywatelska nie tylko
Milionerzy opuszczają Francję. Powód? - Islam.
PiS chce umożliwić Żydom wykup polskiej ziemi!?
Za tydzień: Fulla HORAK - ZAŚWIATY (Niebo, Czyściec i Piekło)
Horak (zm.w 1993 r.) - filozof, myśliciel, muzyk, mistyk katolicki
BÓG - HONOR - OJCZYZNA
Pismo
Związku Narodowego
Polskiego w Kanadzie
POLI S H
VOI C E
Week ly
since 1908
GŁOS POLSKI od 1908 roku
TYGODNIK PATRIOTYCZNEJ POLONII KANADYJSKIEJ
Szwajcarski tygodnik „Weltwoche”: PO
swoj¹ polityk¹ lekcewa¿y³a Polaków.
No. 14
Toronto 6-12.04.2016
PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402
P
odczas gdy prezes TK Andrzej
Rzepliński znów bawi się
w męczennika i polityka zarazem płacząc w rękaw niemieckiemu
dziennikarzowi z „Süddeutsche Zeitung”, to w tygodniku „Weltwoche”,
jednym z najbardziej poczytnych
szwajcarskich periodyków, ukazał się
reportaż z Polski, napisany przez Pierre’a Heumanna. Pokazuje inny obraz
naszego kraju niż ten lansowany przez
ostatnie miesiące w niemieckich mediach głównego nurtu.
Adam Sosnowski
Pierre Heumann zaczyna swą podróż
po Polsce nie od Warszawy (większość
komentatorów zresztą na Warszawie
także kończy „spacer”), ale od Rzeszowa. Spacerując po tym podkarpackim
mieście zauważa, że na niezliczonej
ilości budynków tablice informują, iż
powstały one przy pomocy pieniędzy
z UE. Równocześnie Podkarpacie
uchodzi za bastion PiS-u, sceptycznego wobec obecnego kształtu Unii Europejskiej. Żeby zrozumieć ten dysonans korzyści finansowych z jednej
strony, a eurosceptycyzmu z drugiej,
Heumann nie pyta jednak o zdanie
publicysty „Gazety Wyborczej”, któregoś z zawodowych protestujących
E
Noah Klieger
$1.50 ($1.43+$0.07 GST)
Delivered to the POST: April 6, 2016
wskazywałaby na
polską zaściankowość lub niechęć
do obcych, a w
najgorszym wypadku na mniej
lub bardziej uśpiony,
polski
antysemityzm,
który w tego typu
dyskusjach wcześniej czy później
musi się pojawić
jako „argument”.
Ty m c z a s e m
Heumann udaje
się - o zgrozo - do
samego
źródła
i umawia się na
rozmowę z wicemarszałkiem Bogdanem Romaniukiem.
Dlaczego
to
dziwne? Ano dlatego, że Romaniuk jest związany z PiS-em. A z
takimi medialny
mainstream na zachód od Odry nie
zwykł rozmawiać.
Heumann jednak tę rozmowę prowadzi i pyta otwarcie skąd w Polsce
taka niechęć do UE. Romaniuk przyznaje, że Polska co prawda czerpie
finansowe korzyści z Unii Europejskiej, ale dodaje też, że UE wtrąca się
w sprawy godzące w polską suwerenność, na co zgody być nie może.
A ponadto pieniądze brukselskie
płyną przecież nie tylko nad Wisłę.
Z tekstu dowiadujemy się bowiem
również o tym, że niemiecki rolnik za
hektar ziemi uprawnej otrzymuje 340
euro subwencji z Unii - ale jego polski
odpowiednik już tylko 190 euro,
a więc prawie dwa razy mniej.
Romaniuk dodaje, że jednak nie to
jest najgorsze w Unii Europejskiej.
Polacy przede wszystkim nie mogą
znieść narzucania im brukselskounijnych wartości, które przecież tak
bardzo różnią się od polskich, mocno
powiązanych z wiarą katolicką.
Heumann chce sprawdzić czy faktycznie tak jest, czy Polska katolicyzmem stoi. Przenosimy się więc razem
z nim do Warszawy. Szwajcar odnotowuje, że w polskiej stolicy kolidują ze
sobą dwa światy. Z jednej strony zwraca uwagę na supernowoczesny Stadion
Narodowy oraz ekskluzywne ulice
z drogimi sklepami, ale z drugiej zauważa „pozostałości po czasach komunizmu. Speluny, spożywczaki i podniszczone koszary.”
To pocz¹tek koñca Europy
uropejczycy
z Zachodu nie
potrafią zrozumieć, że muzułmańscy uchodźcy doprowadzą do całkowitego zniknięcia
tradycji, kultury i postępu w Europie
oraz do ustanowienia władzy islamskiej na całym kontynencie.
Pisze o tym Noah Klieger, izraelski
dziennikarz, były więzień Auschwitz.
- Tak jak każdy oglądałem uchodźczą “inwazję” na Europę z kilku ostatnich dni. Unia Europejska chce ich
przyjąć. To mnie w końcu przekonało,
że Europejczycy ciągle nic nie wiedzą
KOD-owców czy polityka PO. Z góry
wiadomo, że wówczas diagnoza
Noah Klieger
o tym co się dzieje na Bliskim Wschodzie i na pewno nie wiedzą o zagrożeniach, przed jakimi europejscy przywódcy, kierowani przez władze Niemiec i Francji, niczego nie rozumieli
jakieś 40 lat temu, kiedy otworzyli
swoje drzwi dla robotników z Turcji
i krajów Maghrebu. Teraz powtarzają
ten sam błąd - tylko tym razem na
dużo większą skalę.
Czy to z niewinności, czy z głupoty,
Europejczycy samodzielnie wpro-
cd. na str. 11
wadzają fundamentalne zmiany w swoich
populacjach, co w najbliższych latach doprowadzi do całkowitego
zniknięcia tradycji, kultury i postępu
w tych krajach. Innymi słowy w nie
tak odległej przyszłości będziemy
świadkami końca “klasycznej Europy”
i ustanowienia islamskiej władzy na
całym kontynencie.
Być może to brzmi apokaliptycznie,
jednak coraz do tego bliżej. Niemcy,
które każdego roku chcą wziąć od 800
tys. do miliona uchodźców, są niezdolne do tego, żeby ich zmienić w doj-
cd. na str. 13
STRONA 2
POLSKA - ŚWIAT
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
Prezydent Andrzej Duda zakończył wizytę w USA
Prezydent Polski uczestniczył
w Szczycie Bezpieczeństwa Nuklearnego w Waszyngtonie. Najwyższy
przedstawiciel polskiego państwa
rozmawiał m.in. z prezydentem USA,
Turcji czy Ukrainy.
Głównymi tematami, jakie poruszył,
były kwestie bezpieczeństwa międzynarodowego i wzmocnienie NATO.
Prezydent Andrzej Duda na konferencji podsumowującej szczyt
zapewnił, że wszyscy przywódcy
z którymi rozmawiał, zgodzili się, że
obecność NATO w Europie Wschodniej musi zostać wzmocniona.
- Nie ma w zasadzie wątpliwości
wśród nich, co do tego, że muszą
zostać podjęte konkretne działania
wzmacniające Sojusz Północnoatlan-
tycki. Wzmacniający go w sensie
obecności i pokazywania, że ten sojusz
jest żywy, że w przypadku jakiegokolwiek istotnego zagrożenia czy aktu
agresji będzie umiał w sposób adekwatny działać obronnie i będzie
chronił bezpieczeństwo członków
Sojuszu, a jeżeli będzie trzeba, to także
i innych państw - powiedział
prezydent Andrzej Duda. Zapowiedział on, że Polska będzie zabiegać
przed szczytem o obecność na naszym
terytorium nie tylko wojsk USA, ale
także innych krajów Sojuszu.
Stany Zjednoczone w tym tygodniu
zdecydowały o skierowaniu do Europy
Wschodniej brygady pancernej. USA
postanowiło także rozpocząć składowanie uzbrojenia.
PiS chce umożliwić Żydom wykup polskiej ziemi!?
Za czasów Platformy Obywatelskiej
jedną z odkrytych afer była chęć prywatyzacji lasów państwowych i łatanie
dziury budżetowej z pozyskanych
środków. Dzisiaj rządząca partia idzie
o krok dalej i chce uprzywilejować
pewne grupy interesu względem prawowitych obywateli Rzeczpospolitej
Polskiej.
Wszystko to za sprawą nowego projektu ustawy o "wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności
Rolnej Skarbu Państwa". Pierwsze co
rzuciło mi się w oczy po szperaniu
przy projektach ustaw jest niesamowita objętość każdej z nich i mnóstwo
odnośników do innych ustaw, które
praktycznie uniemożliwiają czytelność. Sam projekt ustawy w tym
temacie to 104 strony - oczywiście nie
licząc poprawek.
Abstrahując jednak od biurokracji,
perfidia Prawa i Sprawiedliwości jest
na tyle duża, że kontrowersyjnego
podpunktu nie ma w pierwszej wersji
ustawy a zaistniał dopiero w poprawkach wprowadzonych 30 marca. Do
rzeczy jednak. Artykuł 7 tej ustawy
w oryginalnej wersji głosił - patrz
obok punkt 4.
Jednak w poprawce z 30 marca do
ustępu trzeciego został dopisany podpunkt d) o następującej treści - patrz
obok podpunkt 21. Podpunkt ten
wygląda z goła niewinnie. Kościół Katolicki może nabywać polską ziemię,
ale przy okazji mogą to robić inne
kościoły i związki wyznaniowe. Co
mówią przepisy o stosunku Państwa
do innych kościołów i związków
GŁOS POLSKI
POLISH VOICE
Nowy adres:
52 Mabelle Ave. # 612
Toronto, Ontario M9A 4X9
tel. 416.993.3143
[email protected]
wyznaniowych?
Żeby dopełnić obrazu zniszczeń
jakich dokonuje owa ustawa należy
zobaczyć kto należy do owych "związków wyznaniowych":
Co to w skrócie oznacza? Oznacza
to, że obywatel polski, który nie jest
rolnikiem nie może nabyć polskiej
ziemi rolnej, za to może zrobić to
Związek Gmin Żydowskich. To czego
nie udało się wprowadzić Platformie,
w końcu przeprowadził PiS. Gminy
Żydowskie mogą wykupywać polską
ziemię po zaniżonych cenach, praktycznie bez konkurencji.
Trump i aborcja
Nacjonalista.pl
Głos Polski - Polish Voice
Weekly Magazine of
Polish National Union of Canada
Editor-in-chief Wiesław Magiera
Contributors: Edward Dusza, Wiesław Cypryś,
Jan Ciechanowicz, Jerzy Dąbrowski, Władysław Korowajczyk, Stefan Skulski, Aleksander
Szumański, Henryk Wesołowski.
PM Agreement #40012402
Amerykańskie organizacje broniące
życia powszechnie krytykują Donalda
Trumpa. Ich zdaniem konserwatyzmu
Trumpa nie można brać na poważnie.
Przez wiele miesięcy unikał on wypowiadania się w temacie mordowania dzieci nienarodzonych. Jego pierwszy komentarz w tej sprawie wzbudził od razu ogromny sprzeciw - i to
także wśród obrońców życia. Na antenie jednej z telewizji Trump stwierdził, że kobiety, które mordują własne
nienarodzone dzieci, powinny być
„w jakiś sposób karane”.
- Karanie kobiet za aborcję nie odpowiada stanowisku, jakie reprezentują obrońcy życia. Gdy kobieta dopuszcza się aborcji, jest najczęściej
ofiarą okoliczności - powiedział Austin Ruse, przewodniczący Catholic
Family and Human Rights Institute.
Publikowane teksty niekoniecznie
odzwierciedlają stanowisko
redakcji lub ZNPwK.
ZNPwK nie ponosi odpowiedzialności
za treść pisma.
Nie odpowiadamy za treść ogłoszeń
i publikowanych listów do redakcji.
Nie wszystkie nadesłane listy
są publikowane.
Nie zwracamy materiałów
nie zamówionych.
Materiały własne oraz agencyjne
i internetowe.
Ruse wskazał, że to nie kobiety, ale
Prenumerata - subscription
Canada: 1 rok $100, pół roku $50,
ekspresowo $150,
USA: 1 rok $240 Polska: $300,
Internetem: 1 rok - tylko $35
Proszę przesłać czek lub Money
Order na: G³os Polski
Adres: 52 Mabelle Ave. # 612
GST: R104258785
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
POLSKA - ŚWIAT
Afera podatkowa w sprawie „Panama Papers”
padają nazwy firm i nazwiska polityków
W wyniku międzynarodowego śledztwa dziennikarskiego na światło
dziennie wypłynie wkrótce ponad 11
milionów dokumentów pokazujących
w jaki sposób byłe i obecne głowy
państw, firmy oraz instytucje korzystały z tak zwanych rajów podatkowych. To największy przeciek w historii - zauważają media. Sprawie
nadano miano „Panama papers”.
Około 400 dziennikarzy z ponad 100
redakcji z 76 krajów świata przez
ponad rok analizowało dokumenty
związane z działalnością panamskiej
kancelarii Mossack Fonseca. Miała
ona dla swoich klientów zakładać firmy w rajach podatkowych. Materiały
zawierają łącznie 11,5 miliona dokumentów opisujących współpracę firmy
z wieloma wpływowymi personami
w okresie od 1977 do 2015 roku. Na
dowody w sprawie składają się sprawozdania finansowe, paszporty, umowy, protokoły oraz wiadomości
mailowe.
Osoba, która podzieliła się dokumentami z niemieckim dziennikiem
„Sueddeustsche Zeitung” zrobiła to
nieodpłatnie. Jej jedynym warunkiem
było zachowanie ostrożności i anonimowości. Redakcja zza Odry nie
była w stanie samodzielnie przebrnąć
przez miliony akt, więc podzieliła się
swoją wiedzą z innymi redakcjami,
a śledztwo prowadziło Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ).
Na liście klientów kancelarii
STRONA 3
Mossack Fonseca mają znajdować się
między innymi współpracownicy Husniego Mubaraka (były prezydent
Egiptu), Mu’ammara al-Kaddafiego
(były libijski dyktator) oraz Baszszara
al-Asada (prezydent Syrii). Kancelaria
miała również pomagać w „interesach” rosyjskiemu prezydentowi
Władimirowi Putinowi. Zdaniem „The
Guardiana” może mieć on na zagranicznych kontach nawet 2 miliardy
dolarów. W sprawie pojawia się również nazwisko prezydenta Ukrainy
Petra Poroszenki, premierów Islandii
i Pakistanu, przywódcy Chińskiej Republiki Ludowej oraz króla Arabii
Saudyjskiej. Z rajów podatkowych
korzystali również sportowcy, artyści
i wszelkiej maści „celebryci”.
„Panama papers” ma również polski
wątek. Wśród wymienianych przez
media nazwisk klientów kancelarii jest
między innymi były polityk PO Paweł
Piskorski oraz założyciel stacji TVN
Mariusz Walter.
Firma Mossack Fonseca stwierdziła,
że prowadzona przez nią działalność
była i jest w pełni legalna, a za ewentualne przestępstwa odpowiadają poszczególne banki.
Wszystkie dokumenty w sprawie
„Panama papers” mają zostać ujawnione w maju. Na chwilę obecną
wiadomo, że afera dotyczy ponad 200
tysięcy spółek zakładanych w „rajach
podatkowych” oraz 140 polityków
i przedstawicieli instytucji państwowych.
żego. Kobiety wyszły dokładnie po
pierwszych słowach listu "Życie
każdego człowieka jest chronione
przez piąte przykazanie".
Zawadzka nie tylko wyszła ze świątyni, ale też podniosła głośny krzyk
i wdała się w przepychankę z wiernymi. Wszystko sfilmowali "przypadkiem" obecni na miejscu dziennikarze
"Gazety Wyborczej" i telewizji
niemieckiej.
Wszystko sfilmowali "przypadkiem" dziennikarze "Gazety Wyborczej" i telewizji niemieckiej
Jolanta Anna Zawadzka była główną
inicjatorką niedzielnej "manifestacji"
w kościele Św. Anny w Warszawie,
gdy to grupa kobiet wyszła demonstracyjnie ze świątyni w momencie
odczytywania listu biskupów ws.
ochrony życia od poczęcia rozesłanego na Niedzielę Miłosierdzia Bo-
Obok na zdjęciu - organizatorka
“ustawki” w kościele w Warszawie to
Jolanta Anna Zawadzka to lewicowa aktywistka, a dwa lata temu kandydatka na
europosła z ramienia partii "Zieloni".
Rząd Kanady wycofuje się z wydłużenia wieku emerytalnego
Decyzją poprzedniego rządu wiek
emerytalny w Kanadzie (jednakowy
dla kobiet i mężczyzn) miał być stopniowo wydłużany do 67 lat. Obecny
rząd postanowił powrócić do wieku
emerytalnego - 65 lat. Rząd Stephena
Harpera w 2012 roku podjął decyzję
o stopniowym wydłużaniu wieku emerytalnego, które miało się rozpocząć
dopiero w 2023 r. Argumentował, że
ludzie żyją coraz dłużej, więc dobrze
jest dłużej pracować i zbierać dodat-
kowe oszczędności emerytalne.
Oznaczałoby to oszczędności dla
budżetu, z którego wypłacana jest
pierwszofilarowa część kanadyjskich
emerytur.
Jednak obecny premier Justin Trudeau zapowiedział, że jego rząd wycofuje się z przesunięcia wieku emerytalnego. Decyzje poprzednich władz
Trudeau nazwał „uproszczonym rozwiązaniem złożonego problemu, które
nie będzie działać”. Zamiast opóźnia-
nia emerytury Trudeau proponuje, na
razie bez dokładnych szczegółów,
szerszą strategię. Jego rząd planuje
ożywiać gospodarkę wielkimi inwestycjami infrastrukturalnymi, ale też
zamierza promować zdrowy styl życia
i działalność na rzecz wykorzystywania współpracy osób starszych
z młodszymi, korzystania z mentorów.
Wielu kanadyjskich ekspertów krytykuje decyzje rządu, ale zgodnie ocenia, że leżą one w interesie najuboż-
szych emerytów. Cytowany przez portal Huffingtonpost.ca ekspert instytutu
C.D. Howe podkreślał, że decyzja
rządu ochroni najuboższych, którzy
między 65. a 67. rokiem życia bez
emerytury musieliby korzystać z pomocy społecznej. Inni wskazywali, że
przywrócenie wcześniejszego wieku
emerytalnego przyniesie korzyści
samotnym kobietom po 65. roku życia,
z których co trzecia żyje w biedzie.
Aż 158 tysięcy dolarów zebrano w
internecie na pomoc dla rodziny muzułmanina z Glasgow, którego zamordowano za to, że życzył chrześcijanom
Wesołych Świąt.
Akcję zorganizowano dwa tygodnie
temu za pośrednictwem strony internetowej. Asad Shah był właścicielem
sklepu w Glasgow, w południowej
Szkocji. Był również członkiem sekty
Ahmadijja, która domaga się pokojowego szerzenia islamu i potępia
terroryzm.
W Wielki Czwartek Shah złożył
w internecie życzenia chrześcijanom
z okazji Wielkanocy. Kilka godzin
później został zamordowany przez
islamskich radykałów. Zabili go lo-
kalni zwolennicy Państwa Islamskiego, którzy wcześniej regularnie
robili zakupy w jego sklepie.
Dzień po jego śmierci w internecie
powstała strona, na której zbierano
pieniądze na pomoc dla rodziny
muzułmańskiego przedsiębiorcy. Choć
jej założeniem było zebranie 1500
funtów, w ciągu tygodnia udało się
zebrać kilkadziesiąt razy więcej
pieniędzy. Tak liczne wpłaty były wyrazem sprzeciwu wobec radykalnego
islamu.
Holendrów otrzymuje jako pensję
kwotę, która na Zachodzie stanowi
równowartość dodatku socjalnego
wypłacanego najbiedniejszym.
W najnowszym rankingu OECD
mierzącym liczbę godzin spędzonych
w ciągu roku w pracy przez obywateli
poszczególnych państw świata, Polska
zajmuje wysokie 8. miejsce.
Zdaniem OECD przeciętny Polak
zarabia w ciągu roku 14.162 USD
brutto, co obecnie stanowi równowartość 52,8 tys. zł. Jedna roboczogodzina Polaka jest zatem warta 27,45
zł brutto (52,8 tys. zł / 1923 godz.).
Pracujący w ciągu roku o 18 dni
roboczych krócej Czech zarobi 14.935
USD brutto, co stanowi równowartość
55,7 tys. zł (+2,9 tys. więcej niż
Polak). Jedna roboczo-godzina Czecha
jest zatem warta 31,36 zł brutto.
Pracujący w ciągu roku o 69 dni
Zginą³ za „Marry Christmas”. Dla jego rodziny zebrano 158 tys. dol.
Przeciętny Polak spędza w pracy
1923 godz. w ciągu roku. Przeciętny
Czech - 1776 godz. Przeciętny Niemiec - 1371 godz. Po 12 latach
spędzonych w UE i 27 latach od magicznej transformacji Polacy są nadal
Bangladeszem Europy. W pracy spędzają znacznie więcej czasu niż przedstawiciele innych europejskich nacji.
Otrzymują też o wiele niższe wynagrodzenia. W efekcie miliony osób
ciężko pracując w firmach należących
do Niemców, Francuzów czy
Polacy pracują najdłużej w Europie
GŁOS POLSKI
w obronie chrześcijaństwa
roboczych Niemiec zarobi zdaniem
OECD zarobi 48.479 USD brutto, co
obecnie stanowi równowartość 180,8
tys. zł (+128,0 tys. zł więcej niż
Polak). Jedna roboczo-godzina pracy
Niemca jest zatem warta aż 131,87 zł
brutto.
Niestety, po 12 latach spędzonych w
UE i 27 latach od magicznej transformacji proporcje zarobków nie uległy
większej zmianie. Nadal jesteśmy
Bangladeszem Europy i tak naprawdę
nikt nie wie kiedy to się zmieni…
STRONA 4
POLSKA - ŚWIAT
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
Banki w Polsce z pe³n¹ premedytacj¹
przygotowa³y oszustwo na wielk¹ skalê
część 2
Janusz Szewczak: - Świadczy to, że
z pełną premedytacją przygotowane
oszustwo na wielką skalę. Jak w przypadku kredytów bankowych sprawa
dotyczy mniej więcej 500 tysięcy ludzi
plus rodziny, czyli około półtora miliona osób, tak w przypadku polisolokat sprawa dotyczy czterech do
pięciu milionów Polaków, w sumie na
kwotę ok. 50 miliardów złotych. Też
miałem propozycję takiej polisolokaty,
wykupiłem ją, a po dwóch miesiącach
już się zorientowałem…
- …przepraszam, ale jak Ciebie
nabrali, to co dopiero zwykłego klienta
bankowego!
- Po dwóch miesiącach zorientowałem się, że to jest oszustwo. Poprosiłem o zwrot i dostałem z powrotem 10 procent. Na szczęście to, co
ja zainwestowałem, to była mała
kwota, bo też był to rodzaj ćwiczenia,
by zbadać, o co chodzi w tym całym
przedsięwzięciu.
Ale teraz wyobraźmy sobie, że zachęcony intensywną reklamą idzie do
banku lub do jakiegoś pośrednika
starszy człowiek, który pełen nadziei
pakuje w polisolokatę oszczędności
całego życia… Skala tego procederu w
Polsce, jak mówiłem, jest olbrzymia,
to cztery do pięciu milionów osób.
Pokrzywdzeni założyli stowarzyszenie
pod nazwą „Przywiązani do polisolokat”, skierowali zawiadomienie do
prokuratora generalnego przeciwko
Komisji Nadzoru Finansowego, że
dopuszcza i toleruje rabowanie tych
ludzi. Sprawę umorzono.
- Bo pewnie to oszustwo, jak i wiele
innych tego typu, dokonuje się
w majestacie polskiego prawa.
- Twierdzę, że w Polsce rządzą duże
grupy finansowe i duże koncerny
zagraniczne, które traktują osoby zarządzające tym teoretycznym państwem jako marionetki, co np. wyszło
na jaw, kiedy pani premier potajemnie
posłała list do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu, gdzie toczy się sprawa z powództwa rządu węgierskiego, o uznanie
kredytów walutowych za opcje spekulacyjne, za toksyczne instrumenty
finansowe, które miały być wyłącznie
spekulacyjną pułapką. A polski rząd
napisał list, żeby Trybunał jednak się
zastanowił, bo wyrok skazujący mógłby grozić wielu bankom w Polsce
poważnymi stratami.
- Innymi słowy rząd zadział przeciwko polskim obywatelom i polskim
firmom. Ale właściwie dlaczego akurat
w tym przypadku miałoby być inaczej
niż zawsze… Wróćmy jeszcze do
kredytów frankowych. Jak coś zostało
zarobione nieuczciwie, trzeba oddać.
To jest poza dyskusją. Dlatego niektóre
banki podobno wyprowadzają się
z Polski.
- To jest zastanawiające, dlaczego
przy takich komfortowych warunkach,
przy jednej z najlepszych zyskowności
banków w całej Europie, sporo z nich
nagle wychodzi z Polski. Do sprzedania jest np. Raiffeisen, zaczęto
sprzedaż Alior Banku, zamyka działalność w Polsce Royal Bank od Scotland (RBS), nie wyklucza się, że
Janusz Szewczak, główny
ekonomista SKOK, w rozmowie
z miesięcznikiem „WPIS - Wiara,
Patriotyzm i Sztuka”.
Deutsche Bank również się od nas wyniesie. O tym się nie mówi, ale Millennium też będzie całkowicie sprzedany, już uruchomiono przyspieszoną
sprzedaż 15 proc. tego banku. Czy
banki – nie tylko tu wymienione –
liczą się z tym, że przyjdzie nowa
władza, która zdaje sobie sprawę, jak
Polacy są grabieni i zastopuje tę
grabież?
- Kto jak kto, ale bankier sprzedaje
chyba po to, żeby zarobić, a nie
ratować się przed niechęcią władzy?
- Zgadza się, chodzi zatem o to, żeby
mieć podwójny zysk: zarobić na
sprzedaży banku i zarazem uniknąć
kary finansowej ze strony państwa.
Pytanie, czy banki nie liczą na to, że
za duże pieniądze kupi je w całości lub
częściowo Skarb Państwa? Czyli, że
my, Polacy, zapłacimy naszymi podatkowymi pieniędzmi wielokrotnie
więcej za coś, co kilka lub kilkanaście
lat temu tanio sprzedaliśmy i jeszcze
po drodze doinwestowaliśmy?
- Nie używałbym sformułowania, że
to „my sprzedaliśmy”, bo ani ja, ani
Ty, ani nasi Czytelnicy, ani miliony
innych Polaków nie brało w tym
udziału. Sprzedawali określeni ludzie,
rządowi menadżerowie. Sprzedawali
bardzo tanio, a teraz ich koledzy lub
następcy odkupywać będą za duże
pieniądze?
- Dokładnie tak to może wyglądać.
Najnowszy przykład – spółka Skarbu
Państwa, jaką jest PZU, kupiła właśnie
25 proc. udziałów Alior Banku za 1,6
mld złotych; wcześniej na powstanie
tego banku wyłożono 400 milionów
euro, czyli po przeliczeniu właśnie 1,6
mld zł. Alior Bank bierze zatem tyle,
ile włożył w cały bank, ale Skarb
Państwa nie bierze całości, bankowi
zostaje bowiem aż 75 proc. Wcześniej,
w październiku ub. roku, podobnej
operacji dokonała inna spółka Skarbu
Państwa – PKO BP, która przejęła
szwedzki Nordea Bank. Ten miał
w puli swych kredytów aż 90 proc.
kredytów frankowych; można szacować, że jest to kwota 17-18 miliardów złotych. PKO BP nie wziął
Nordei za darmo. Zapłacił prawie
3 miliardy, a kupił potencjalnie
olbrzymi kłopot – trzeba się bowiem
liczyć z mniejszą lub większą denominacją kredytów frankowych i zwrotem pieniędzy frankowiczom.
- Frankowiczom zwracać (prawdopodobnie) będzie zatem już nie
Nordea, ale PKO BP. A wtedy okaże
się, że koszt przejęcia szwedzkiego
banku wyniesie de facto wydane już
prawie 3 mld zł na zakup akcji plus
ileś tam miliardów zwracanych jako
następca prawny z powodu manipulacyjnych kredytów. Jeśli tak ma wyglądać repolonizacja banków, to szykuje
się następna manipulacja polegająca
na tym, że najpierw wpompuje się
pieniądze Skarbu Państwa w niektóre
banki drogą zakupu ich udziałów i to
po bardzo wysokich cenach, a potem
instytucje te „poratują” frankowiczów.
Ale będą ich ratować de facto nie
swoimi zyskami, tylko pieniędzmi
publicznymi.
– Oczywiście idea repolonizacji jest
ze wszech miar słuszna. Przypomnijmy, że w Polsce udział banków zagranicznych w całym sektorze bankowym
wynosi prawie 70 proc. W większości
krajów Unii Europejskiej jest to
wartość od 8 do 25 proc. Jeśli zaś nie
ma się własnej struktury bankowej, nie
ma się też żadnego wpływu na gospodarkę, na jej realne narzędzia itd.
Trzeba więc mieć własne banki, ale nie
można kupować czegoś na kształt
wydmuszki – niby jajko, ale w środku
puste lub zgniłe.
- Ludzie zastanawiają się zwykle, na
czym te banki w Polsce tak dużo
zarabiają? Według mego rozeznania
przede wszystkim na setkach albo
i tysiącach różnych opłat.
– Zarabiają na wszystkim, ale
faktem jest, że w Polsce mamy jedne
z najwyższych bankowych marż, opłat
i prowizji w Europie. Bogatsi od nas
Niemcy, Włosi czy Francuzi płacą
niższe koszty podstawowych usług
i opłat bankowych niż my.
- Czy to jest jakaś zmowa banków, że
żaden z nich nie chce zejść z tych opłat
choćby po to, aby stać się bardziej
konkurencyjnym?
– Żeby wymusić taki ruch, musiałaby być tym zainteresowana władza
publiczna, polski rząd – patriotyczny,
zdroworozsądkowy. Mógłby zrobić
prostą rzecz – stworzyć własny, nowy
bank, który wprowadzi mocno konkurencyjne warunki.
- Nie byłoby to lepsze niż repolonizacja?
– Na pewno prostsze, dające natychmiastowe efekty i nie tak kosztowne.
Zresztą państwo ma większościowe
udziały w PKO BP i można by tam
uruchomić od zaraz takie warunki
kredytowe, opłatowe, licencyjne, leasingowe, ubezpieczeniowe itd., które
zmusiłyby zagraniczne banki w naszym kraju do natychmiastowej,
radykalnej zmiany ich polityki wobec
polskiego społeczeństwa.
- Albo do sprzedania tanio swoich
akcji, tak jak kiedyś tanio je kupili.
– No więc właśnie, środki nacisku
są, nie ma tylko kto ich wykorzystać.
Śmieszne i bezczelne zarazem jest
straszenie Polaków, które uskutecznia
pan Petru inspirowany przez pana
Balcerowicza, że nie można narzucić
bankom żadnego ekstra podatku, nie
wolno zaostrzać kursu wobec nich, bo
odbije się to na klientach, gdyż banki
jakoby natychmiast podniosą opłaty
i my wszyscy poniesiemy koszty ich
operacji.
- Jak podniosą opłaty, to stworzy im
się konkurencję i do widzenia
panowie!
– No więc, odpowiedź jest prosta. To
świetnie, niech tylko to zrobią – natychmiast wyrośnie im konkurencja.
Nawet tutejsi zagraniczni bankierzy
w prywatnych rozmowach przyznają –
sam spotkałem się z takimi opiniami –
że absolutnie nie są w stanie zrozumieć, jak można dać się tak rżnąc jak
Polacy? Przy pełnej akceptacji najwyższych czynników państwowych:
od premiera, prezydenta, po urzędy
skarbowe.
- Załóżmy, że mamy już polskie
banki; są to raczej banki państwowe?
– Niekoniecznie, to mogą być banki
branżowe, sektorowe, np. firmy ubezpieczeniowe zakładają własny bank,
eksportowe tworzą export-import
bank, powstaje bank pocztowy itp. To
mogą być również banki z publicznym
udziałem, np. samorządowym – przecież dzisiaj samorządy polskie trzymają swoje konta w bankach zagranicznych, na tym polu tylko PKO BP
z nimi trochę konkuruje.
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
REALIA
STRONA 5
Drzewa na demonstracji KOD czyli dendrofilia polityczna
D
oniesienia prasowe o tym, że
w USA lider KOD Mateusz
Kijowski kreowany jest na
przywódcę największego po 1989 roku ruchu społecznego, które zupełnie
na poważnie rozpowszechniają lewicowe media, świadczą o surrealistycznym braku kontaktu środowisk
lewicowo-liberalnych z rzeczyw is toś cią,
albo o hucpiarskiej skłonności
do konfabulacji.
Mizerię KOD,
organizacji znanej z kilku licznych demonstracji emerytów (niemniej
nie mogących
się równać 10
razy większymi
Marszami Niepodległości,
w których idą sami młodzi ludzie),
pokazuje również instalacja koczownicza przed siedzibą premier
Beaty Szydło w Warszawie.
Przed URM i KPRM w alejach
Jerozolimskich od dwu tygodni koczuje kilku przeciwników PiS. Najpierw
P
ochodzący z Indii salezjanin ks.
Tom Uzhunnalil, który przed
miesiącem został uprowadzony
podczas zamachu terrorystycznego
w Jemenie żyje i jest bezpieczny poinformowała minister spraw zagranicznych Indii, Sushma Swaraj. Informację tę potwierdziła Konferencja
Biskupów (CBCI) w komunikacie
podkreślając, że Swaraj wraz z rządem
intensywnie pracują nad rychłym
uwolnieniem księdza i w tym kierunku
prowadzone są wszelkie możliwe
działania.
W minionym tygodniu wysocy rangą przedstawiciele indyjskiego episkopatu, m. in. sekretarz generalny CBCI,
ks. Joseph Chinnayyan, dyrektor Caritas Indii, ks. Frederick D`Souza oraz
przedstawiciel zakonu salezjanów, ks.
- To byłaby lepsza forma niż bank
czysto państwowy?
– Zdecydowanie tak. Uważam, że
powinien istnieć bank – zresztą jestem
autorem takiego pomysłu – ZUS-owski. Jeszcze ciągle polski Zakład
Ubezpieczeń Społecznych powinien
zostać zamieniony na Państwowy
Bank Emerytalny, czyli strukturę bankową działającą komercyjnie, będącą
własnością państwa i zarabiającą dla
nas pieniądze, dla polskich emerytów.
Gdyby ZUS przekształcić w Państwowy Bank Emerytalny, mógłby nasze
składki inwestować w odkupywanie
majątku narodowego, niegdyś tanio
była to kawiorowa lewica spod znaku
partii Razem, która jednak nie
nawykła do braku luksusu szybko
swój protest zakończyła. Teraz jest to
KOD i schizmatycka grupa KOD pP
(czyli KOD przeciw PiS), która chce
walczyć bardziej radykalnie z PiS.
Nie licząc kilkuosobowej grupy
zwolenników KOD, zgromadzoną
wokół strategicznego paśnika (karma
dowożona jest regularnie i powoli
zaczyna przyciągać zwolenników darmowego cateringu) większość demonstrantów KOD stanowią drzewa,
ławki, słupki (albo niewidzialni
ludzie). To one
właśnie trzymają
większość transparentów.
Zapewne nikt
nie zapytał się
drzew (do których niczym piętna hańby przytroczono transparenty KODu),
czy chcą być wykorzystywane
w brudnej kampanii politycznej
KOD. Wykorzystywanie dzieci do
marketingu politycznego złośliwie
nazywa się pedofilią polityczną. Więc
wykorzystywanie drzew w brudnej
polityce może być nazwane dendroilią polityczną.
Widać w instalacji KOD robiącej
(dla pasażerów autobusów czy samo0chodów) ilością transparentów wrażenie licznej, że korzysta ona z dobrych rosyjskich wzorów. W 1787 roku gubernator Nowej Rosji Grigorij
Potiomkin zorganizował dla carycy
Katarzyny II wycieczkę z biegiem
Dniepru, by wmówić jej jakie Rosja
Indyjscy biskupi: Uprowadzony
w Jemenie ks. Tom Uzhunnalil żyje!
Joseph Manipadam,
spotkali się z minister,
aby omówić wszystkie
warunki uwolnienia ks.
Uzhunnalila. W komunikacie po spotkaniu
napisano, że nadal nie
jest znane miejsce jego
pobytu a ze względu na
dobro toczących się
pertraktacji z porywaczami nie można podać
szczegółów oraz warunków uwolnienia księdza.
Przed tygodniem informowaliśmy,
że ksiądz został zamordowany przez porywaczy. Mówiono nawet,
że w Wielki Piątek został
ukrzyżowany. Minister
Swaraj zdementowała te
doniesienia. W rozmowie
z delegacją CBCI przypomniała, że jej ministerstwo i ona osobiście
podjęli wielkie wysiłki
aby bezpiecznie uwolnić
siostrę Rema, jedyną
zakonnicę, która przeżyła masakrę w
Jemenie.
Pochodzący z indyjskiego stanu Ke-
i głupio sprzedanego. Stopniowo
moglibyśmy zamieniać nasze płacone
co miesiąc składki na realną wartość
majątku – pracowałoby to realnie na
przyszłe emerytury. Byłaby to instytucja, która zarabia i jest oparta na
składnikach majątku narodowego.
inwestorem i to nie tylko w kraju, ale
może właśnie w Chinach na przykład?
– Tak jest. Dlaczego w Polsce wpakowano do ZUS-u ponad 130 mld
z OFE, a nie utworzono na tej bazie
np. banku komercyjnego? Państwowego, ale komercyjnego.
- Czyli w Polsce nie należy szukać
nieustannie inwestorów z zagranicy
i cieszyć się, że byle Koreańczyk czy
Chińczyk wejdzie do nas z paroma
milionami, bo może korzystać z państwowych dopłat i potężnych ulg
w specjalnych strefach ekonomicznych, lecz samemu trzeba stać się
- Co robią banki zagraniczne
w Polsce z zarabianymi rok w rok
pieniędzmi?
– W zdecydowanej większości transferują je do swoich centrów zagranicznych pod postacią dywidendy, ale nie
tylko. Te zarabiane w Polsce pieniądze
idą np. na to, żeby klienci holenderscy,
odniosła sukcesy w kolonizacji terenów niedawno zdobytych w walce
z Turkami. Na zlecenie Potiomkina
zbudowano kilka przenośnych wsi.
W nich to statyści przebrani za wieśniaków pozdrawiali carycę i zagranicznych ambasadorów płynących po
Dnieprze łodzią.
G³os Polski
Jan Bodakowski
- różne punkty widzenia,
ale z PRAWEJ strony
rala, gdzie wstąpił do salezjanów ks.
Uzhunnalil mieszkał w ośrodku pomocy prowadzonym przez misjonarki
miłości i pełnił jednocześnie funkcję
kierownika duchowego sióstr i podopiecznych został uprowadzony
4 marca br. Tego dnia wcześniej
terroryści, prawdopodobnie z Państwa
Islamskiego, napadli na ośrodek i zabili cztery siostry i 12 ich współpracowników. W czasie świąt Wielkanocnych pojawiło się nagranie wideo, na
którym kapłan prosi o pomoc w jego
uwolnieniu, za które porywacze żądają
milion dolarów. Obok rządu indyjskiego, w działaniach na rzecz jego
uwolnienia uczestniczą także jemeński
rząd, służby watykańskie oraz zakon
salezjanów.
niemieccy, włoscy czy francuscy
mogli swobodnie i tanio pożyczać
pieniądze w swoim banku, rozwijać
się, inwestować, pobudzać konsumpcję. Tu się drenuje, a tam się dofinansowuje.
Repolonizacja zatem jest potrzebna,
ale absolutnie musi być realizowana
przez ludzi uczciwych, wiarygodnych
i o zdecydowanym propolskim myśleniu, broń Boże nie takich, którzy mają
za sobą doświadczenia we wcześniejszych procesach prywatyzacyjnych.
„WPIS - Wiara, Patriotyzm i Sztuka”
(nr 6/2015).
STRONA 6
A
KOMENTARZE
Męczeństwo klaczy Amry
Stanisław Michalkiewicz
ch, w miarę zaostrzania się
walki klasowej odżywają
wspomnienia. Któż ze starszych obywateli nie pamięta pięciu
pożarów na piąty Zjazd PZPR, kiedy
to partyjne frakcje podsrywały się
wzajemnie przy pomocy takich aluzyjnych incydentów?
Toteż nic dziwnego, że i teraz, kiedy
to w ramach kuracji przeczyszczającej,
jaka objęła nie tylko fasadę władzy, ale
sięgnęła również do jej frumentacyjnego zaplecza, posypały się dymisje
nawet prezesów państwowych stadnin
koni arabskich. Zwolniony został nie
tylko pan prezes Marek Trela ze stadniny z Janowie Podlaskim, ale również
prezes Jerzy Białobok z Michałowa,
a nawet pani inspektor do spraw hodowli koni Anna Stojanowska! Media
donoszą, że dymisje te spowodowały
falę krytyki zarówno w kraju, jak i za
granicą, nie tylko w środowisku
koniarskim, ale również wśród polityków, a nawet dziennikarzy.
Już to powinno skłonić rząd do
opamiętania, ale w swojej zatwardziałości, zamiast się opamiętać, to nie
tylko kontynuował kurację przeczyszczającą, ale jeszcze rozszerzył ją na
wiele spółek Skarbu Państwa. Toteż
doszło wreszcie do tego, do czego
w tych okolicznościach dojść musiało,
to znaczy - do męczeństwa i to
w dodatku męczeństwa niewinnych
klaczy, które z polityką na pewno nie
miały nic wspólnego.
Najsampierw padła klacz Pianissi-
ma, której wartość sięgała aż 3 miliony
euro. Zatrzymajmy się chwilę nad tą
sprawą, bo zadaje ona kłam rozpowszechnianej fałszywej pogłosce, jakoby największą wartość reprezentowało
życie ludzkie. O ile mi wiadomo, życie
żadnego nieboszczyka, nawet tak
majętnego, jak „pana doktora Jana”,
czyli pana doktora Jana Kulczyka nie
zostało wycenione tak wysoko, jak
życie klaczy Pianissimy. Zmusza to
nas do rewizji propagandowej tezy,
jakoby życie ludzkie stanowiło wartość najwyższą.
W propagandę powinni wierzyć inni
- ale nie my! Jakby tego było mało,
w marcu padła klacz Preria, no a teraz
- kolejna klacz Amra. Oficjalną przyczyną tych zgonów był skręt jelit, ale
czy przypadkiem jelita tych klaczy nie
skręciły się aby z żalu na wieść
POLSKI DOM SENIORA
Po³ożony w pięknej, spokojnej
dzielnicy w Mississauga
zaprasza...
Spędź złotą jesień swojego życia u nas
Zapewniamy:
- prywatne pokoje z łazienkami
- opiekę pielęgniarską 24 godziny
na dobę
- regularne, cotygodniowe wizyty
lekarzy
- smaczne domowe posiłki
z uwzględnieniem diety
- katolicki serwis religijny
- codzienny, atrakcyjny program
zajęć i rozrywki dla każdego
Dodatkowe usługi:
- usługi fryzjerskie
- pedicure
- pranie bielizny osobistej
- dostarczanie lekarstw
i ekwipunku medycznego
- posiłki dostarczane do pokoju
- serwis taksówkowy
- telefon w pokoju
Po więcej informacji proszę dzwonić, tel: 905.823.3650
880 Clarkson Rd. South, Mississauga, ON L5J 4N4
www.wawel.org
o dymisjach prezesów stadnym, no
i przede wszystkim - na wieść
o dymisji pani Anny Stojanowskiej?
Wiadomo, że zwierzęta, a konie
w szczególności przywiązują się do
ludzi, a zwłaszcza - do prezesów stadnin i inspektorów do spraw hodowli,
których instynktownie uważają za
swoich dobroczyńców. Nic zatem
dziwnego, że niespodziewane i brutalne dymisje wywołały nie tylko falę
krytyki, ale również - ataki nieutulonego żalu wśród koni, a zwłaszcza wśród klaczy, które najwyraźniej
odczuwają takie rzeczy silniej od
ogierów. W tej sytuacji skręt jelit
z żalu jest rzeczą jak najbardziej
naturalną.
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
Niestety rząd w swojej zatwardziałości zamyka oczy na fakty oczywiste
i pan minister Krzysztof Jurgiel zawiadomił prokuraturę, by ta sprawdziła,
czy seria tajemniczych zgonów klaczy
nie jest przypadkiem efektem działania osób trzecich. Ciekawe, że pan
minister Jurgiel nie domaga się od prokuratury sprawdzenia, czy te tajemnicze zgony nie są następstwem działania osób drugich, które potrafią
nawywijać jeszcze bardziej, niż osoby
trzecie. Gdyby się okazało, że w tych
zgonach maczał palce seryjny samobójca, wszystko jedno, czy z grona
„osób trzecich”, czy „osób drugich”,
to byłoby rzeczą oczywistą, że mamy
do czynienia z męczeństwem trzech
klaczy rasy arabskiej, które padły
ofiarą walki politycznej. Najwyraźniej
rządowi nie wystarcza, że doprowadził
już do likwidacji w państwowej telewizji pomocniczego gospodarstwa
w postaci Hodowli Lisów Farbowanych, co odbiło się echem nawet
w odległych Stanach Zjednoczonych?
Po lisach przyszła kolej na klacze.
Czyż w tej sytuacji ktokolwiek
jeszcze może czuć się w naszym
nieszczęśliwym kraju bezpiecznie?
G£OS POLSKI
tygodnik patriotyczny
i pro-katolicki
red. naczelny Wiesław Magiera
Andrzej Duda przyją³ relikwię św. Gianny
Beretty Molli. To ważny znak w walce
o zakaz aborcji ratującej życie kobiet
- Relikwia świętej Gianny Beretty
Molli jest dla nas bardzo ważnym
darem i liczymy na to, że Święta Mama, patronka rodzin, będzie wypraszała wiele łask dla polskich rodzin poinformowała szefowa Kancelarii
Prezydenta Małgorzata Sadurska na
zorganizowanej w Pałacu Prezydenckim ceremonii przekazania polskiej
głowie państwa relikwii Włoszki,
którą Jan Paweł II wyniósł na ołtarze
niedługo przed swoją śmiercią. Relikwia ma wzmocnić deklarowane przez
prezydenta Andrzeja Dudę przywiązanie do wartości rodzinnych. W imieniu głowy państwa Małgorzata Sadurska stwierdziła, iż od teraz św. Gianna
Beretta Molla "będzie wypraszała
wiele łask dla polskich rodzin".
Włoszka, którą papież Polak kanonizował w 2004 roku dała się bowiem
poznać Kościołowi jako osoba stawiająca znacznie wyżej życie noszonego płodu niż swoje. U Gianny
Beretty Molli już na początku ciąży
wykryto włókniaka, ale nie zgodziła
się ona na usunięcie płodu, a donoszenie ciąży kosztowało ją życie.
Zmarła tuż po urodzeniu Gianny Emanueli Molli, która pod koniec tygodnia
gościła w Polsce, by przekazać Andrzejowi Dudzie relikwię swojej
matki.
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
Wiesław Magiera
M
FELIETON
STRONA 7
Świat po mojemu
Byæ lepszym? Od innych czy dla nich...
oże ktoś zapytać, dlaczego
Magiera zamiast rozprawiać o polityce, nierzadko
“dywaguje” na tematy religijne. Chyba
dlatego, że mnie one o wiele bardziej
interesują niż codzienne wydarzenia
tego tylko świata. Jasne, że i do nich
będę się odnosił, ale póki co, wolę
postawić pewne pytania czy podzielić
się refleksjami ze sfery duchowej.
Broń Boże, by “konkurować” z biblistami! Sądzę wszak, że w tej mierze
opinie świeckich mogą być niekiedy
ipso facto - że nie przez teologa napisane - ciekawsze.
To raczej nieprawda, iż nie mamy
“na emigracji” dobrych homiletów.
Pamiętam, w młodości, jechało się
specjalnie do dominikanów, by posłuchać o. Salija czy innego Kłoczowskiego. Później chadzałem na Kano-
niczą, by zapamiętać kilka refleksji
z egzegezy, jaką pracownikom naukowym serwował co sobotę nieoceniony
ks. prof. Staniek (polecam jego homilie na you-tube).
Jednak i niemało “uszczknąć” można z przemyśleń tutejszych kaznodziejów. Zwłaszcza wówczas, rzecz
jasna, jak mówią od siebie, nie z gotowej ściągawki.
Pięknie celebrował w rycie rzymskim ks. Brzozowski i parafianie
święto Zwiastowania Pańskiego w ostatni poniedziałek w kościele Matki
Boskiej przy Davenport w Toronto.
Nota bene - Msze w obrządku łacińskim odprawiane są tam w każdą
sobotę o 9 rano. Rzecz to dla Polaków
tu unikalna, bo choć jest parę kościołów z Mszami trydenckimi, to
“u Matki Boskiej” każdy dostaje
mszalik z równoległym tłumaczeniem
łaciny na polski.
Refleksją, jaka została mi po tym
święcie jest starotestamentowa konstatacja (Księga Izajasza) jak to Bóg
zapowiedział Żydom Mesjasza, który
narodzi się z panny i nazwą go Emmanuel. Zatem narodzenie się Jezusa nie
było dla znających Biblię zaskoczeniem. Młode dziewczyny z domu
Dawida miały nadzieję, iż to je Pan
wybierze, by stały się matką Bożego
Syna. Zaszczyt ten spotkał tylko jedną
- Marię, córkę Anny, która wywodziła
się z królewskiego rodu Dawida
i Joachima, Galilejczyka z zamożnej,
znakomitej rodziny. Nie byli więc
dziadkowie Jezusa jacyś biedni (jak
sugerowałoby to miejsce Jego narodzin), wręcz przeciwnie. Z królewskiego rodu Maria, przez ludzi niezau-
ważana, dostrzeżona została jako klejnot pokory, ufności i bojaźni Bożej
przez Stwórcę.
Odtąd została Panną nad Pannami,
wybranką samego Boga, który poprzez
Archanioła Gabriela, przekazał jej
wiadomość, iż to ona zostanie rodzicielką Jego Syna. Tylko ona przyjęła tę
informację z takim przejęciem i pokorą, jakiej spodziewał się jej Nadawca. Zwiastowanie łączy się w Polsce
z obchodem Dnia Świętości Życia.
Bóg nie powołuje do życia tylko
geniuszy i okazy zdrowia. Chce, by
rodzili się także niepełnosprawni.
Pragnie, byśmy im służyli pomocą
i opieką. Oni cieszą się darem życia,
mimo świadomości, iż inni są inteligentniejsi i zdrowsi. Bóg jednak nie
stworzył nas, by konkurować, lecz
nawzajem o siebie się troszczyć.
W wyniku narastających tarć społecznych w 2015 roku aż 10 tysięcy
milionerów opuściło Francję z powodu islamskiej imigracji i terroryzmu.
W Wielkiej Brytanii zaalarmowanej
zbliżającą się emigracją najbogatszej
części społeczeństwa gdzie napięcia
społeczne również narastają, Brexit
pozostaje szansą na zatrzymanie
exodusu milionerów z jej wybrzeży.
Szacuje się, że w zeszłym roku
Francja straciła w przybliżeniu;
3 procent z całkowitej liczby milionerów, a najwięcej, bowiem - 6 procent milionerów opuściło Paryż.
W sumie to około 7 tysięcy osób,
jedynie mieszkańców stolicy Francji,
którzy na cel swojej emigracji
wybierali głównie państwa Zjednoczonego Królestwa, tuż za nimi uplasowały się Stany Zjednoczone Ameryki,
Kanada, Australia i Izrael zgodnie
z tym co ujawnia raport agencji New
World Wealth w części dotyczącej sektora bogactwa globalnego.
„Obecnie bardzo zauważalny jest
odpływ francuskich milionerów z kra-
ju, a bezpośrednią przyczyną tego
zjawiska jest narastający konflikt na
tle wyznaniowym pomiędzy chrześcijanami a muzułmanami, szczególnie
widoczny w aglomeracjach miejskich.
Oczekuje się wzrostu tej tendencji
w najbliższych dekadach wprost proporcjonalnie do wzrostu niepokojów
społecznych” – ostrzega raport.
W zeszłym roku również Chiny
mocno odczuły znaczny odpływ milionerów poza granice swojego kraju,
tuż za nimi w tej niechlubnej
statystyce plasują się Włochy, Indie,
Grecja, Rosja, Hiszpania i Brazylia.
Co ciekawe, jedynie z zeszłym roku,
odbiorcą największej liczby migrujących milionerów była Australia
z liczbą 8 tysięcy nowo przybyłych
i gotowych do osiedlenia się na jej
wybrzeżach, głównie w Sydney, Melbourne i Perth. Do Stanów Zjednoczonych trafiło około 7 tysięcy uciekających bogaczy. Do Kanady, Izraela,
Zjednoczonych Emiratów Arabskich
oraz do Nowej Zelandii dotarła także
pokaźna ich liczba.
Do Londynu napłynęło około 500
milionerów. Znaczna część z dwóch
i pół tysiąca bogatych Brytyjczyków
zdecydowanych opuścić stolicę swojego kraju raczej przeniosło się w inne
zakątki Anglii niż wyjechało za
granicę. „Większość z opuszczających
Londyn milionerów urodziła się
w Wielkiej Brytanii, natomiast prawie
wszyscy którzy przybyli do stolicy
kraju pochodzą z innych krajów” odnotowuje autor raportu.
„Taki trend najpewniej utrzyma się w
przyszłości. Z rozmów przeprowadzonych z kilkoma pochodzącymi
z Wielkiej Brytanii zamożnymi ludźmi
wynika, że niepokoi ich kierunek
przemian jakie zachodzą nie tylko
w Londynie ale w całej Brytanii od
przynajmniej kilku ostatnich dekad.
Australia wydaje się być ich preferowanym kierunkiem”.
Te liczby są opracowane przy użyciu
danych pozyskanych ze statystyk
każdego kraju, z rocznych wywiadów
przeprowadzonych z około 800 osobami o zasobnych portfelach oraz po-
średników, a więc ekspertów od spraw
migracji, platform wymiany informacji o drugim obywatelstwie, menadżerów zarządzających bogactwem i
agentów mienia, danych z rejestrów
majątkowych i zestawień wyprzedaży
dóbr i zasobów - podaje w swoim
raporcie International Business Times.
Podczas gdy napięcia powodowane
masową imigracją były problemem dla
osób, które Europę opuszczały, tak
realna możliwość Brexitu już nie
stanowi dla nich problemu. Wszyscy
z badanych byli bardziej skłonni do
pozostania w kraju w perspektywie
wyjścia Wielkiej Brytanii ze struktur
UE i odzyskania swoich granic.
Wzrosła również szansa na ponowne
rozpatrzenie wcześniej odrzuconej
możliwości wprowadzenia 2-letnich
wiz pracowniczych dla obywateli
Kanady, Australii, Nowej Zelandii.
Mogłaby również pojawić się okazja
do wciągnięcia USA na listę krajów,
od których obywateli wymagane
byłoby posiadanie wizy.
Współcześnie
Arabia
Saudyjska to
jeden z najbliższych sojuszników Stanów
Zjednoczonych, a na pewno najważniejszy i najsilniejszy w regionie
Bliskiego
Wschodu.
W imię dobrych, naftowych interesów nikt z amerykańskiej klasy
politycznej nawet by nie pomyślał aby
przy okazji spotkań polityków
upomnieć się o prawa kobiet w kraju
Saudów. Najwidoczniej idee, którymi
rzekomo kierują się Amerykanie, czyli
demokracja i prawa człowieka, nie są
respektowane względem każdego
kraju.
Milionerzy opuszczają Francję...
Main-media “malują” go na diab³a
Przywódca Syrii, którego świat
zachodni określa mianem despoty
i dyktatora staje w obronie chrześcijan
i skutecznie rozprawia się islamskim
fanatyzmem. Z fanatyzmem i terroryzmem, który w znacznej mierze
zostały wyhodowany i sponsorowany
przez wrogo nastawioną do Syrii Arabię Saudyjską. W kraju tym,
kobietom szczelnie zasłania się twarze
burkami, nie pozwala prowadzić
samochodu, a dopiero od niedawna
nabyły czynne prawo wyborcze.
Prezydent Syrii Baszszar al-Assad i jego żona Asma.
Nabil Al Malazi
OPINIE
Strategia działania masonerii
STRONA 8
M
ówić o masonerii dzisiaj, to
narażać się na posądzenie
o fobie anty masońskie,
o chęć polowań na czarownice,
w końcu o wskrzeszanie dawno nieaktualnych mitów. A tymczasem masoneria to cząstka naszej współczesności, niezbyt widoczna ale bardzo
aktywna.
Kto zachował wizerunek masonerii
z przełomu XIX i XX wieku z jej
agresywnością antykościelną, kampaniami prasowymi i nagonkami np.
wokół objawień w Fatimie - ten może
mniemać, że masonerii teraz nie ma.
A ona jest i działa, ale inaczej.
Od tamtego czasu masoneria zmieniła taktykę. Rosnący autorytet moralny i intelektualny
Kościoła Katolickiego w XX
wieku przekonał ją, że walcząc z nim z otwartą przyłbicą, przysparza sobie więcej
wrogów niż sympatyków, a jej
wpływy w krajach i środowiskach katolickich maleją.
Zaprzestała oficjalnej walki,
przeciwnie, zaczęła dążyć do
porozumienia z władzami
kościelnymi a w środowiskach, na które chciała wywierać wpływ, rozpowszechniała opinie, że nie ma
zasadniczych różnic między
wiarą chrześcijańską a orientacją masońską, a jest dużo
zbieżności. Starała się jednocześnie mieć swoich ludzi
i swoje agendy w ruchach
cieszących się specjalnym
zainteresowaniem i autorytetem
w danym momencie, jak np. w przygotowaniach do konferencji w Helsinkach, a potem w inicjatywach po niej
wyłonionych. Nie na tym koniec:
bardzo zabiega o to, aby mieć swoje
komórki na wyższych uczelniach,
w organizacjach międzynarodowych,
w Kościele także...
W celu rekrutacji nowych członków
penetruje głównie środowiska inteligenckie, nauczycielskie, kadry kierownicze, wolne zawody, świat wielkiego biznesu i polityki. Do masonerii
nie można się zapisać, można być
tylko do niej zaproszonym, więc nie
jeden zaproszony czuje się tym
doceniony, wyróżniony, zaliczony do
kręgów elity. Zapraszający umiejętnie
podsycają wielkie pożądania człowieka: wiedzieć, znaczyć, posiadać i mieć
władzę. Kandydat jest zobowiązany od
początku do absolutnej szczerości
wobec nowych władz i do dyskrecji.
Władze masońskie starają się o to,
aby członkom umożliwić karierę
zawodową czy społeczną. W ten sposób uzależniają ich od siebie. Zaciągnąwszy takie zobowiązania wobec
organizacji, mason, który chciałby
opuścić jej szeregi, napotyka na
trudności. Oprócz loży do której
należy, czuwa nad nim loża sekretna,
składająca się z niewielkiej ale
wpływowej liczby mistrzów; z niej
wychodzą ostrzeżenia, groźby do
utraty życia włącznie. Taktyką masonerii jest także tworzenie szeregu
organizacji o celach i hasłach szlachetnych: pomocy humanitarnej, akcji
charytatywnej, zajęcia się niepełnosprawnymi, młodzieżą. Wzniosłość
tych celów i pozorna nieszkodliwość
masonerii powodują, że wielu katolików idzie na jej lep uczestnicząc
w lożach a przede wszystkim
w dziełach przez nią inicjowanych. Do
tych ostatnich należą Rotary Club,
czwarte hasło: solidarność, może
dlatego, ze słowo to w ostatnich dwudziestu latach zrobiło światową karierę. Ale różna treść się pod tymi
słowami kryje.
Od każdego, kto wstępuje do masonerii, wymaga się w imię wolności
odrzucenia wszelkiego dogmatu. Więc
katolik powinien w tym momencie
zaprzeć się Jezusa Chrystusa jako
Boga - Człowieka, Trójcy Świętej,
Odkupienia, Zmartwychwstania, życia
wiecznego.
Choć masoneria, jak sama deklaruje,
nie jest religią, stworzyła pewną wizję
zamiast Boga: jest to Wielki Architekt,
który zbudował świat, ale jednocześ-
Lion's Club i inne. Są to przedszkola
masońskie, umożliwiające obserwację
osób, które potem zaprosi się do loży.
nie życie człowieka go nie interesuje.
Mamy sobie radzić sami. Nie ma
£aski, Odkupienia, Miłosierdzia.
Zainteresowanie światem pozazmysłowym, duchowym wykazują niektóre
środowiska masońskie, idące w kierunku okultyzmu, ale szeregowy
mason nie jest do tych zainteresowań
zachęcany, ma iść za instrukcjami
swojej loży, zajmując się sprawami
doczesnymi. Te są najważniejsze.
W praktyce masoneria służy rozwijaniu trzech podstawowych pożądań
człowieka: wiedzieć, posiadać, mieć
władzę. Nie ma w niej miejsca na
Boga osobowego, Ojca bliskiego
człowiekowi do tego stopnia, że Syna
swego poświęcił, żeby człowiek mógł
być znowu Jego dzieckiem, nie ma
więzi miłości między Bogiem a człowiekiem i między człowiekiem a Bogiem. Nie ma nieba, jest pustka
kosmiczna, nie ma wiecznego udziału
w szczęściu Bożym, jest po śmierci
jakiś Wieczny Orient, bliższy nicości
niż życiu.
Chrystus jest uznawany, ale jako
człowiek, postać historyczna, twórca
systemu
filozoficzno-moralnego,
inspiracja artystyczna. Nic więcej. Jak
tu pogodzić naszą chrześcijańską
wiarę i doświadczenie Jezusa Chrys-
Próby rzetelnej konfrontacji doktryny masońskiej z chrześcijaństwem
napotykają na gwałtowne protesty
masonów - "katolików", jak to miało
miejsce w 1997 roku na łamach francuskiego pisma katolickiego Familie
Chretienne (nr 1013 z VI 1997).
Głos zabrał wtedy dr Maurice Caillet, konwertyta, który przed swoim
nawróceniem przez 15 lat był członkiem loży Wielkiego Wschodu Francji, zrzeszającej tylko w tym kraju 41
tys. masonów. Doktor Caillet osiągnął
w masonerii wysoki stopień wtajemniczenia, zajmował szereg ważnych
stanowisk, więc można go uznać za
wiarygodnego, jeżeli stwierdza, że nie
sposób pogodzić wierność Chrystusowi i Jego nauce z przynależnością do
loży masońskiej, niezależnie od jej
rytu, bo i w masonerii są różnice doktrynalne w poszczególnych obediencjach.
Hasłami masonerii są: wolność,
równość, braterstwo, wylansowane
przez Rewolucję Francuską i stanowiące do dziś zawołanie Republiki
Francuskiej. Czasami dodaje się dziś
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
tusa, Pana i Odkupiciela, Chleba
Eucharystycznego w naszym życiu
doczesnym, Alfy i Omegi wszystkiego
teraz i zawsze, z takim ograniczonym
Jego obrazem?
Na Pismo Święte masoni powołują
się często, w swych rytach zachowują
różne relikty biblijne, potrafią nawet
przysięgać na Biblię. Ale dla nich to
nie Słowo Boga do ludzi, to nie
Objawienie, księga Przymierza Boga
z człowiekiem.
Na szczególną uwagę zasługuje
masońskie poszukiwanie prawdy. Od
początku racjonalistyczna, masoneria
jako jeden z celów stawiała oświecenie, poznanie, zgłębianie tajemnic.
Dlatego adresowała swoją
propozycje głównie do
intelektualistów.
Ale SWOJĄ prawdę czy
oświecenie podaje swym
członkom w wymierzonych
porcjach poprzez etapy
różnych inicjacji, sekretów,
kręgów, stopni wtajemniczenia. To światło - mówi
doktor Caillet - jest iluzją,
poświatą, czymś, czego stale się oczekuje i nigdy nie
dostrzega. Ten ezoteryzm
dawkowany nie ma wiele
wspólnego z wolnym poszukiwaniem odpowiedzi
na wielkie pytania, które
stawia rozum ludzki.
Dzisiaj, zgodnie z tendencjami postmodernistycznymi, uznaje się w masonerii coraz częściej równowartość wielu prawd, myląc subiektywne poglądy człowieka z obiektywnie istniejącą prawdą.
Czego innego nauczał nas Jezus
Chrystus mówiąc do tłumów językiem
potocznym, jawnie, adresując swoją
Dobrą Nowinę do wszystkich ludzi.
Każdy, kto chce, może czerpać
z Chrystusowej nauki pod jednym
warunkiem, że przyjmie ją w całości,
bez wybierania tylko tego, co mu
dogodne. Dekalog obowiązuje wszystkich chrześcijan od pierwszoklasisty
do papieża. Jeżeli życie chrześcijan nie
dorasta do wymogów Ewangelii, to
dlatego, że wszyscy jesteśmy grzesznikami. Istnieje jedna Prawda - Jezus
Chrystus, Światłość świata. Kto za
Nim idzie, nie błąka się w mrokach,
oczekując od ludzi oświecenia czy
wtajemniczenia. W miarę poznania
Boga każdy znajdzie odpowiedź na
wiele nurtujących go problemów, bo
Bóg rozumie go lepiej, niż on sam
siebie rozumie. Nie możemy rozumieć
człowieka bez Chrystusa (Jan Paweł
II).
Z masońskiego relatywizmu odnośnie prawdy wynika relatywizm moralny tej orientacji. Wszędzie, gdzie
miała swoje wpływy masoneria mówi doktor Caillet - opowiadano się
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
List otwarty
Posłowie na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej
Ziemi Lubelskiej
POLACY
Pamiêæ o Ofiarach Wo³ynia
Zarząd Stowarzyszenia Upamiętniania Polaków Pomordowanych na
Wołyniu z siedzibą w Zamościu zwraca się z uprzejmą prośbą o nie popieranie projektu ustawy druk 284
złożonej do Laski Marszałkowskiej
przez Pana Posła Michała Dworczyka
„o ustanowienie Narodowego Dnia
Pamięci Męczeństwa Kresowian - 11
lipca”.
Środowisko Wołyniaków i Kresowian zrzeszone w naszym Stowarzyszeniu prosi o zmianę wadliwego logicznie i nieprawdziwego prawnie
tytułu na sensowny i zgodny z prawdą
historyczną tytuł: Narodowy Dzień
Pamięci Ofiar Ludobójstwa Kresowian.
Szanowny Panie Pośle, członkowie
Stowarzyszenia to ludzie cudem ocaleni spod siekier i wideł ukraińskich
nacjonalistów zgrupowanych w Ukraińskiej Powstańczej Armii i SS Galizien, którzy bestialsko i bezlitośnie
mordowali Polaków od dziecka
w kołysce do starca nad grobem.
Mimo upływu 73 lat pamiętamy tamte
krwawe dni i czerwone noce, rozświetlane pożogą palonych chat, domów, kościołów. Zapach palonych
ludzkich ciał żywych czy martwych
towarzyszy nam przez całe nasze
życie.
Polacy na ziemiach Małopolski
Wschodniej II Rzeczypospolitej stali
się celem zorganizowanej, planowanej
akcji ludobójstwa. W każdy dzień
i każdą noc wkraczała do naszych
domostw śmierć, a była ona okrutna,
np. małe dzieci nabijano na sztachety,
wrzucano żywe do studni, obcinano im
rączki i nóżki, przybijano za języczki
do stołu, wydłubywano im oczka itp.
Nie ma gorszej zbrodni jak dzieciobójstwo. Kobiety ciężarne miały
rozcinane brzuchy, płód wyciągnięty
rozbijany był o futryny domów,
mężczyznom obciano głowy siekierą
bądź kosą. Wyjątkowo ciężkie tortury
stosowano wobec księży katolickich,
np. przecinani byli piłą.
W tak okrutny sposób wymordowano pond 200 tys. Kresowian w tym
na Wołyniu ok.60-70 tys. oraz kilka
tysięcy swoich rodaków, którzy pomagali Polakom. My Wołyniacy o ludobójstwie chcemy i musimy mówić
głośno. Chcemy oddać hołd naszym
bestialsko pomordowanym rodzicom
i rodzeństwu oraz otoczyć czcią
i pamięcią męczenników Kresów
i Wołynia. Domagamy się, bo mamy
do tego jako świadkowie prawo, by
zostały uwzględnione w tytule ustawy
słowa „Ofiar Ludobójstwa”. Przykro
nam, że Pan Poseł Michał Dworczyk
w projekcie ustawy podjął temat, a nie
rozróżnił terminów ludobójstwo
i męczeństwo.Ludobójstwo jest terminem prawnym, który ma atrybut
nieprzedawnienia zaś męczeństwo
literackim opisem zdarzeń.
Powołując się na opracowania
i materiały prokuratorów IPN tom
2 „Ludobójstwo”, w którym prokuratorzy stwierdzają, że większość kadry
dowódczej UPA jak i działaczy OUN
odpowiedzialnych za zbrodnie na
Wołyniu skazanych zostało na karę
śmierci lub wieloletniego więzienia
przez organy sprawiedliwości ZSRS
i PRL. Ostatni wyrok śmierci na
zbrodniarzu z UPA (Masłowski vel
Maslij) Ukraińcu, który służył
w Ukrainische-Hilfspolizei wydał Sąd
w Zamościu 27.10.1978 r. Wyrok
śmierci wykonano 20.08.1979 r.
W związku z powyższym nie możemy się zgodzić ze zdaniem ujętym
w projekcie uchwały: „Dodatkowym
dramatem była cenzura, która do 1989
r. zakazywała mówienia o byłych
Kresach oraz Polakach mieszkających
na wschodzie”. Świadkowie zbrodni
Wołyńskiej w trakcie przesłuchiwania
przez prokuratorów komisji śledczej
mówili o Kresach i o Polakach tam
zamieszkujących. Po zakończeniu
wojny do roku 1989 były kręcone
filmy i były wydawane książki
o ludobójstwie dokonywanym przez
nacjonalistów ukraińskich spod znaku
OUN UPA. Natomiast po dej dacie
żadnego filmu długometrażowego
o wspomnianej tematyce nie udało się
nakręcić. Jedyny kręcony obecnie
film „Wołyń” - reżyser ma ogromne
trudności ze zdobyciem funduszy na
jego ukończenie. Rząd nie jest tym
chyba zainteresowany.
za rozwodami, aborcją i antykoncepcją.
Wielkim hasłem lansowanym przez
propagandę pochodzenia masońskiego
to tolerancja. Niekiedy wymóg tolerancji stawiany jest tak rygorystycznie,
że prowadzi do aktów moralnego
terroru. Jeżeli w jej imię zakazuje się
używania symboli religijnych chrześcijaństwa np. w dekoracjach przedświątecznych (miało to miejsce
w Europie), to jak to nazwać?
Masoneria, jak sama głosi, nie jest
religią, ale dąży do utworzenia religii,
któraby odpowiadała wszystkim ludziom.
Tak to formułują Konstytucje Andersona - pierwszy dokument programowy masonerii z 1723 roku. Dzisiaj
jest to realizowane poprzez popieranie
tendencji synkretycznych - tzn. do
zmieszanie wszystkich religii ze sobą
jako równouprawnionych, na zasadzie
każda mówi o Bogu takim, jakiego
dany człowiek potrzebuje. Wszyscy
wierzą w Boga, ale każdy ma swojego
boga. Ludzie mają mieć swoją prawdę,
swoją etykę, swojego boga, jak się ma
swego dentystę, swego adwokata,
swoje konto w banku. Przeciw synkretyzmowi, który jest dzisiaj wielkim
zagrożeniem, staje bardzo stanowczo
Kościół Katolicki, ostrzegając przed
mieszaniem doktryn wiary, obrzędów
i symboli liturgicznych, metod modlitwy.
Masoneria, choć deklaruje swoją
chęć porozumienia z Kościołem, to
naprawdę uważa go za główną przeszkodę na drodze swego rozwoju.
Dlatego liczne są próby dostania się do
jego struktur hierarchicznych, aby móc
manipulować nim od wewnątrz.
Kościół nigdy nie dał się zwieść
pozornie humanistycznym hasłom
masonerii, nie przyjął deklarowanej
chęci porozumienia, nie widząc uczciwych podstaw do niego. W 1983 roku
Kongregacja Doktryny Wiary wydała
Deklarację, podpisaną przez prefekta
kard. Józefa Ratzingera, przyjętą przez
papieża Jana Pawła II i ogłoszoną na
jego polecenie.
Czytamy w niej: Negatywna ocena
Kościoła o wolnomularskich zrzeszeniach pozostaje wciąż niezmienna,
ponieważ ich zasady były zawsze
uważane za nie do pogodzenia z nauką
Kościoła i dlatego też przystąpienie do
nich pozostanie nadal zabronione.
Wierni, którzy należą do wolnomularskich zrzeszeń, znajdują się w stanie
grzechu ciężkiego i nie mogą przyjmować Komunii świętej.
Mimo upływu lat, zagrożenie nadal
trwa i wielu chrześcijan w swojej
niewiedzy czy naiwności dostało się
pod wpływy masońskie, głównie za
przyczyną organizacji paramasońskich
jak Lions's Club czy Rotary Club. Ta
ostatnia została określona przez doktora Caillet mianem łodzi podwodnej
masonerii.
„A Wołyń okryty czarnym woalem
Szlocha i woła:
Dzieci Moje powstańcie z prochów
i Powiedzcie Polsce prawdę”
R.L.
APEL
Bóg, zatroskany o losy ludzkości
znajdującej się na groźnym zakręcie,
posyła swoje ostrzeżenia w licznych
objawieniach i orędziach. Kobiecie
francuskiej, Francoise, dnia 10 lipca
1996 roku Pan Jezus podyktował
następujące słowa: «To, co ci przekazuję obecnie, ma na celu otwarcie oczu
tym, którzy nie widzą tej niszczycielskiej siły, jaką jest masoneria. Szatan
STRONA 9
Stowarzyszenie nasze
apeluje szczególnie do
Panów Posłów PiS, na
których większość z nas oddała swoje
głosy w wyborach. To Wy identyfikowaliście się w kampanii wyborczej
z Polską, patriotyzmem, walką
o Naród, walką o prawdę historyczną.
Prosimy spełnijcie swoje obietnice
i podejmijcie uchwałę o „Narodowym
Dniu Pamięci Ofiar Ludobójstwa
Kresowian”. Tylko taka nazwa jest
zgodna z prawdą historyczną, a ofiarom oddaje należną cześć, honor i pamięć, zaś nam świadkom-sierotom
Wołynia spełni wieloletnie oczekiwania na prawdę historyczną o ludobójstwie.
Jesteśmy przekonani, że nie zabraknie Wam Szanowni Parlamentarzyści
odwagi w decydującym głosowaniu,
czego Państwu i sobie życzmy.
Z Wołyńskim Szczęść Boże
Przewodnicząca Stowarzyszenia
Janina Kalinowska
Stowarzyszenie Upamiętniania
Polaków Pomordowanych Na Wołyniu
ul. Bazyliańska 3, 22-400 Zamość
tel. 504 473 833
postanowił działać na zgubę życia,
pragnąc zbuntować ludzi przeciw
Bogu w najbardziej szatańskim z dzieł,
zbudowanym na pysze i nienawiści
Boga - masonerii.
Jest to wyrafinowane dzieło zniszczenia, które ukrywa się pod pozorem dobroczynności. Jest to władztwo
idące od szatana tak niedostrzegalnie,
że nie podejrzewają go nawet niektórzy wierni, zabłąkani w tej sekcie.
Subtelna trucizna, która działa skrycie, aby podważyć tron Boga i zająć
Jego miejsce. Lituję się nad duszą,
która w pewnym momencie chce
powrócić do światłości i zrozumieć,
jak to wszystko jest ciemne i szkodliwe.
Ale tak niewielu tego pragnie... Chcę
ich ratować: pomóż Mi, przekazując to
orędzie tym umarłym za życia, ich
dusze są czarne jak śmierć; oni Mnie
torturują i biczują, stając się zdobyczą
szatana. Obrzydliwość ich własnych
grzechów ich zadusi, jeżeli nie powrócą do Mnie...»
Teresa Tyszkiewicz
Ziobro szeryfem Polski
POLSKA
STRONA 10
P
rzez ostatnie 5 lat prokurator
generalny Andrzej Seremet nie
miał lekko. Niby był głową
prokuratury, ale tak naprawdę nic nie
mógł zrobić. Nawet nie mógł odsunąć
od śledztwa prokuratora, wobec którego pojawiały się podejrzenia
o skręcanie sprawy. Nowa ustawa daje
ministrowi sprawiedliwości - prokuratorowi generalnemu odpowiednie
uprawnienia. Będzie mógł wydawać
zarządzenia, wytyczne do śledztw,
a także polecenia szeregowym prokuratorom.
Do tej pory śledztwa bardzo często
utykały w próżni, a pracy poszczególnych prokuratorów nikt się nie przyglądał, bo nie było odpowiednich
przepisów. Taka sytuacja była na rękę
politykom. Kiedy na prokuraturę spadała krytyka mediów i opinii publicznej, politycy i szefowie resortu sprawiedliwości tłumaczyli się, że przecież
prokuratura jest niezależna i pracuje
tak, jak uważa za stosowne. To bardzo
często była sytuacja wygodna dla polityków PO-PSL. Obecni krytycy zmian
w prokuraturze twierdzą, że teraz
będzie przegięcie w drugą stronę:
ręczne sterowanie prokuraturą.
Ciężko z tym argumentem polemizować, zwłaszcza że w czasach kiedy
Ziobro był prokuratorem krajowym
i ministrem sprawiedliwości, przestępczość Polsce wyraźnie spadła,
a prokuratura była o wiele bardziej
skuteczna w ściganiu przestępców niż
w latach wcześniejszych i tych późniejszych - za czasów PO-PSL.
Pe³na jawność
Prokuratura Krajowa zastąpiła Prokuraturę Generalną. Oprócz tego w życie weszły także przepisy pozwalające
Prokuraturze Krajowej na prowadzenie śledztw o obszernym materiale dowodowym i bardzo zawiłym charakterze prawnym i faktycznym. Decyzje w tych sprawach będzie podejmować prokurator generalny. Bez
względu na miejsce, gdzie trwają
czynności. Co jak co, ale Ziobrze nie
można zarzucić tego, że kiedykolwiek
uchylał się od odpowiedzialności za
swoje decyzje. Tak więc i tym razem
tego nie będzie można czynić,
zwłaszcza w sytuacji, gdy nowa ustawa nakłada na niego taką odpowiedzialność. Wszystkie ewentualne
błędy prokuratorów będą uderzały
w Ziobrę i nie będzie tłumaczenia, że
przecież nic nie mógł zrobić.
wych z początku lat 90. Wydział
Spraw Wewnętrznych, bo taką będzie
nosił nazwę zespół badania nieprawidłowości wśród prokuratorów i sędziów, ma dużą szansę faktycznie
poprawić jakość pracy polskiej prokuratury. Jawne mają być też z imienia
i nazwiska prokuratorskie oświadczenia majątkowe. Ta kwestia od lat
budziła sporo emocji, przeciwnicy tej
zmiany argumentowali często, że
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
ostatnich lat ich pracy.
Zlikwidowana została także Krajowa Rada Prokuratury, zastąpić ją ma
nowo powołana Krajowa Rada Prokuratorów. Co istotne, złożona ma być
z samych prokuratorów i działać będzie przy prokuratorze generalnym.
Do tej pory w gremium tym zasiadali
prokuratorzy, ale także posłowie
i senatorowie.
Zlikwidowane zostały prokuratury
wojskowe, a prokuratury rejonowe
i okręgowe przejmują dotychczasowe
zadania śledczych z wojskówki.
Specjalni śledczy
4 marca Zbigniew Ziobro został jednym z najbardziej wpływowych
ludzi w Polsce. Jest ministrem sprawiedliwości i jednocześnie
prokuratorem generalnym; szefem wszystkich prokuratorów i nadzorcą
wszystkich śledztw. Niektórzy na to czekali. Inni się boją.
Nowe uregulowania wprowadzono
także w dyscyplinarkach. Wszystkie
mają być jawne. Do tej pory sprawy
tego typu były niejawne i mało kto
znał szczegóły prowadzonych postępowań dyscyplinarnych. Bardzo często to, co wyciekało, wywoływało
oburzenie opinii publicznej.
Na poziomie Prokuratury Krajowej
ma powstać także zupełnie nowa komórka do ścigania czynów przestępnych popełnionych przez sędziów
i prokuratorów, ale także asesorów. To
nowatorskie rozwiązanie w polskiej
prokuraturze po przemianach ustrojo-
TRAKTUJĘ MOICH KLIENTÓW
JAK WŁASNĄ RODZINĘ
PISEMNA GWARANCJA
JAKOŚCI OBSŁUGI
Krzysztof
Jędrzejko
Real Estate
1) $579.900 - 3 sypialnie + 4 łazienki w połowie domu
z
pięknie wykończonym bejsmentem, pot lights, AC,
Sales Representative
duży yard z ogrodem; Lisgar 5 min. od 401/ Winston
Churchill, świetna lokalizacja;
tel. 647.220.2050 2) $779.600, 3 sypialnie +3 łazienki uroczy dom w
East Credit 5 min. przez park do Credit River; nowa
[email protected]
kuchnia, drewniane podłogi, 160 ft yard z ogromnym
krisjed.com
dekiem. wielka okazja.
prokuratorzy mogą być szantażowani.
Pojawiały się nawet kuriozalne wypowiedzi członków Krajowej Rady
Prokuratury, że dzieci prokuratorów
czy sędziów właśnie przez ujawnienie
oświadczeń majątkowych mogą być
porywane dla okupu. To absurdalne
teorie, które kompletnie mijają się
z tym, że prokurator ma być osobą,
która nie ma i nie powinna mieć nic do
ukrycia i zatajenia przed opinią publiczną. Właśnie ze względu na pełniony
zawód.
Weryfikacja szefów
Ustawa zlikwidowała wszystkie prokuratury apelacyjne, a było ich 11.
Zastąpiły je prokuratury regionalne.
Ustawowo też wszystkim śledczym
z prokuratur apelacyjnych wygasną
funkcje, jakie pełnią. Będą oni jeszcze
przez 60 dni pracować w ramach
swoich obowiązków, by nie pogrążać
prokuratury w chaosie. W tym czasie
prokurator generalny będzie decydował, komu powierzyć nowe zadania
i na jakim poziomie. Tutaj jest wielka
niewiadoma. Wielu śledczych ma obawy co do dalszej swojej przyszłości
w prokuraturze. Nowa ustawa spowodowała, że szefowie prokuratur stracili
swoje stanowiska. Chyba że przejdą
pozytywną weryfikację dotyczącą
Będą powoływane także zamiejscowe wydziały Prokuratury Krajowej.
Będą składać się z najlepszych śledczych z prokuratury apelacyjnej. Ale
będzie to także szansa dla nowych
prokuratorów, którzy będą zatrudniani
w elitarnych wydziałach na okres
próbny. Te elitarne zespoły w wydziałach zamiejscowych mają zajmować
się dużymi sprawami ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji. To
najprawdopodobniej w tych zespołach
mają na nowo ruszyć śledztwa, które
bulwersowały
opinię
publiczną
w ostatnich latach. Według naszych
informatorów, taką jednostkę będzie
miał Wrocław. Nie powinno to dziwić.
To tutaj miało początek wiele afer
ostatnich lat. Zaczynając od hazardowej, poprzez słynną sprawę „wrocławskich architektów”, w której odbyła się
dobrze przeprowadzona operacja
CBA, a kończąc na tej dotyczącej
korupcji w Sądzie Najwyższym. Za
czasów PO zniszczono dowody zdobyte przez CBA na korupcję wśród
tych najważniejszych sędziów. To na
Dolnym Śląsku też działa KGHM jeden z najbardziej strategicznych
punktów Ministerstwa Skarbu Państwa. W ostatnim czasie wrocławska
prokuratura wszczęła też dwa poważne śledztwa dotyczące nieprawidłowości w sprawach powiązanych
z KGHM.
Uprawnienia, które dostał Zbigniew
Ziobro, czynią go realnym stróżem
prawa w Polsce. Bez wątpienia żartobliwe porównanie do szeryfa jest tu
bardzo na miejscu.
Paweł Miter
GŁOS POLSKI
tygodnik patriotyczny
Polonii kanadyjskiej
Adres: 52 Mabelle Ave. #612
Toronto, Ontario M9A 4X9
tel. 416.993.3143
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
SPOJRZENIA
STRONA 11
Szwajcarski tygodnik „Weltwoche”: PO
swoj¹ polityk¹ lekcewa¿y³a Polaków.
cd. ze str. 1
Heumann nie zapomina jednak
o kontekście tego oblicza Warszawy.
„Niedaleko stąd, po drugiej stronie
rzeki, pod koniec II wojny światowej
stali Sowieci i bezczynnie przyglądali
się, jak niemieccy żołnierze zrównywali Warszawę z ziemią. Dwa dni
przed opuszczeniem Warszawy naziści
zniszczyli także praską katedrę archanioła Michała i św. Floriana.”
Heumann w stolicy szuka katolickiej
duszy polskiego narodu. I kogo o nią
pyta? Michnika? Rzeplińskiego? Petru? Nic z tych rzeczy. Publicysta ze
Szwajcarii udał się wprost do abpa
Henryka Hosera, ordynariusza diecezji
warszawsko-praskiej, i pyta go o ostatnie zmiany w Polsce. A polski duchowny mówi wprost: „Stary rząd
daleko oddalił się od etyki chrześcijańskiej. Wspierał tzw. europejskie wartości, mimo iż Kościół się z nimi nie
zgadza. Wykluczono nas także z dyskusji o problemach bioetycznych.”
W tekście zwraca się uwagę na to, że
katolicki charakter Polski widać między innymi po niedzielnym uczestnictwie w Mszy św., a przed Świętami
przede wszystkim po kolejkach do
konfesjonałów. „W dniach największego natężenia dbamy o to, aby
wierni mogli się spowiadać aż do późnych godzin nocnych,” tłumaczy abp
Henryk Hoser szwajcarskim czytelnikom.
Autor tekstu szukając źródeł tego
głębokiego zakorzenienia wiary
w polskiej tożsamości zwraca się ku
historii naszego kraju i wskazuje na
Kościół jako element ciągłej stabilności. „W latach 1795-1918, kiedy
Polska była podzielona i nie istniała
jako państwo, polski Kościół był
równoznaczny z narodem,” wyjaśnia
Pierre Heumann. „Dla 80% społeczeństwa ta tożsamość do dziś jest kluczowa,” dodaje z kolei abp Henryk
Hoser.
Ta analiza odbywa się całkiem bez
szyderstw czy aroganckich komentarzy ze strony autora. Ot, zwyczajnie,
Polska jest krajem katolickim i między
innymi to stanowi o jej odrębności narodowej. A z kolei ta silnie zaznaczona
odrębność powoduje brak akceptacji
dla przesiąkniętego ateizmem dyktatu
brukselskiego. Dla wielu naszych
rodaków jest to oczywistość. Ale tego
typu zdania w prasie niemieckojęzyczną są prawie herezją.
Co więcej, Heumann rozprawia się
także z argumentami niegdyś rządzącej koalicji PO-PSL, jakoby ta zapewniła Polsce niebywałe wręcz prosperity. Przytacza stosowne liczby, że
nasz wzrost gospodarczy na poziomie
3,6% należy do najwyższych w UE,
a Bank Światowy jeszcze w 2008 r.
wystawiał Polsce najwyższe oceny.
Ale co z tego, pyta Heumann przytaczając opinię prof. Andrzeja Rycharda,
skoro z tego wzrostu skorzystała tylko
wąska elita, a Polacy czują się jedynie
wyrobnikami dla europejskiego,
a przede wszystkim niemieckiego
przemysłu? I dodaje, że w Polsce 30%
osób pracujących jest na tzw. umo-
wach śmieciowych, bez gwarancji
zatrudnienia czy płatnego urlopu.
Z tego powodu w ostatnich latach
z Polski uciekło wiele młodych, często
bardzo dobrze wykształconych osób.
Z jednym z nich, polskim inżynierem
pracującym w Irlandii dla linii lotniczych Air Lingus, Heumann spotyka
się w którejś warszawskiej knajpce.
35-latek akurat ma urlop i przyjechał
na dwa tygodniu do domu. Cieszy się,
że to PiS wygrało wybory i realizuje
swoje obietnice, ale nie rozważa powrotu do Polski. Różnica w zarobkach
jest zbyt duża, w Irlandii dostaje kilkakrotnie więcej niż w Polsce na podobnym stanowisku. Zapewnia jednak, że
nie zapomina o swojej Ojczyźnie.
W pokojach jego dzieci na ścianach
wiszą biały orzeł w koronie na czerwonym tle, kalendarz PiS-u na 2016 r.
oraz portret św. Jana Pawła II.
Heumann przypomina, że nowy rząd
wprowadził już wsparcie dla rodzin
(program 500 plus) oraz zamierza
opodatkować banki i wielkie centra
handlowe. W rozpisanym na trzy
strony tekście zjawisko tzw. KOD-u
zajmuje niecałe dwa akapity. Jako jego
reprezentant do głosu dochodzi politolog Aleksander Smolar, który mówi
to, co zwykle KOD-owcy o zagrożeniu
polskiej demokracji. Przedstawiając
Smolara jako szefa think-tanku autor
tekstu nie zapomina jednak dodać, że
ta instytucja jest finansowana między
innymi przez miliardera George’a
Sorosa.
Zresztą manifestacje KOD-u nie
robią na Heumannie
większego wra-żenia.
„Biorąc pod uwagę
wielkość tego państwa
to frekwencja na marszach jest marna. Największa partia opozycyjna, liberalna Platforma Obywatelska,
swoją polityką lekceważyła wiele osób.
Krytycy mówią, że PO
była zarozumiała i arogancka. A skandal
korupcyjny, który odkryto przed wyborami,
do dziś szkodzi jej wizerunkowi,” analizuje
szwajcarski dziennikarz. I dodaje: „PO
dąży do tego, aby Polaków uznawano za
dobrych Europejczyków.”
A na koniec Heumann znalazł nawet
autora z „Krytyki Politycznej”, który zagraniczne ataki na PiS
uważa za „hipokryzję”.
Jakub Dymek z KP przypomina
bowiem, że PO po prze-jęciu władzy
w 2007 r. instalowała posłusznych
sobie redaktorów i urzęd-ników.
„Wówczas nie protestowała ani prasa
zagraniczna,
ani
Komisja
Europejska”.
Podkreślam wagę tego tekstu nie
dlatego, że jest rzekomo „nasz”, a to
co się dotychczas ukazywało w prasie
niemieckojęzycznej było „ich”. Jest to
jeden z niewielu (o ile nie pierwszy)
artykuł niemieckojęzyczny, w którym
nie są po prostu bezmyślnie powtarzane lansowane usilnie tezy „Gazety
Wyborczej”. W ogóle nie są powtarzane żadne tezy, lecz autor przyjechał
nad Wisłę, odwiedził kilka miast,
porozmawiał z autorytetami oraz
zwykłymi ludźmi i na podstawie tego
zbudował sobie swój własny ogląd
sytuacji.
Kiedy rozmawiałem z Gregorem
Dotzauerem, redaktorem niemieckiego „Tagesspiegel”, i spytałem go
skąd bierze swoje informacje, wymienił mi nazwiska ludzi bez wyjątku (!)
powiązanych ze środowiskiem „GW”.
Kiedy Florian Hassel z „Süddeutsche
Zeitung” przedstawia rzekome męczeństwo prezesa Rzeplińskiego jest to
narracja rodem z „GW”. Blogerami
niemieckiego tygodnika „Die Zeit” są
Michał Kokot, Paweł Wroński i Roman Imielski, a więc dziennikarze
„Wyborczej”. I tak bez końca.
Tekst Pierre’a Heumanna z „Weltwoche” na tym tle wybija się niezwykle pozytywnie. W tak gorliwie uczących nas demokracji i pluralizmu
Niemczech jedyny niemieckojęzyczny
głos inny od tego jedynego słusznego
pochodzi ze Szwajcarii. A ponadto ten
tekst pokazuje, że można przyjechać
do Polski i nie paść ofiarą ksenofobicznych żydożerców czy żądnych
krwi faszystów. Że w Polsce nie
nastała dzicz, tylko najzwyklejsza
w świecie zmiana rządu. Żyją tutaj
tacy sami ludzie jak gdzie indziej
w Europie. I mają takie samo prawo,
żeby decydować o swoich przedstawicielach politycznych i losach
własnego narodu. Miejmy nadzieję, że
omawiany tu artykuł z popularnego
tygodnika zapoczątkuje w zachodnich
mediach prawdziwą i obiektywną
refleksję nad Polską, z czym wiąże się
konieczność poszukiwania prawdy
poza ulicą Czerską w Warszawie.
Autor jest redaktorem prowadzącym
miesięcznika „Wpis” i germanistą.
Cytaty pochodzą z artykułu,
który ukazał się w najnowszym
wydaniu szwajcarskiego tygodnika
„Weltwoche”.
KSIĄŻKI na AKTUALNY TEMAT
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
Masoneria, islam, uchodŸcy czy czeka nas wielka apokalipsa?
STRONA 12
dr Stanisław Krajski
część 3
Gnoza w islamie - ismailizm
Czy tego wezwania nie słychać
w islamie? Czy nie jest ono, w istocie,
wezwaniem skierowanym tylko do
wybranych i wtajemniczonych? Czy
islam i masoneria to nie są dwie
"gałęzie" tego samego "drzewa"?
Wspomniane wezwanie łatwo odnaleźć w gnostycyzmie ismailickim, który prezentuje teozoficzne rozumienie
Koranu i samego świata. Koncepcja ta
powstała w X w. Pełny i dojrzały
kształt nadał jej pod koniec tego wieku
Ahmed Hamid ad-Din al-Karmani.
Uzupełnił ją i rozpowszechnił Nasir-i
Chusrau w XI w. Dokonuje się w jej
ramach kabalistycznej interpretacji
Koranu (Kuksewicz, tamże, s. 524525).
Ismailici, jak pisze Jan Legowicz,
znany historyk filozofii, w swoim
podręczniku pt. "Historia filozofii
średniowiecznej" (Warszawa, 1980),
"uznając konieczność, zachowania
bezwzględnej wierności islamowi,
chcieli zarazem, by jego zasady nie
pozostawały obce dla umysłów oświeconych”: Opierali się oni, jak zauważa
Legowicz, na Encadach Plotyna
i dokonywali "ezoterycznej wykładni"
nauk islamu. Nadali oni specjalną rolę
imamom, którzy w tym ujęciu wywodzą się z jednej z najwyższych hipostaz jedni-absolutu - "duszy Świata”:
obdarzeni są władzą i nieomylnością jedynie im "jest znany głęboki ezoteryzm objawienia" i oni jedynie mogą
"autorytarnie wypowiadać się na temat Koranu, interpretować go i wyrokować o tradycji, kierować zgodnie
z Koranem i tradycją działalnością
propagatorów" (s. 37-38).
Z Wikipedii dowiadujemy się, że
ismailici byli zawsze ugrupowaniem
wpływowym w islamie szyickim
(zwalczanym obecnie przez Państwo
Islamskie reprezentujące islam sunnicki). Ismailici liczą obecnie dwadzieścia kilka milionów wyznawców
wywodząc się głównie z zamożnych
i wykształconych środowisk islamskich w Indiach, Tadżykistanie, Afryce
Wschodniej i USA. (co pięćdziesiąty
obywatel USA jest wyznawcą islamu).
Można założyć, że masoneria angielska dogadywała się z ismailitarni
jeszcze w Indiach, gdy były one brytyj
ską kolonią (w których byli oni głównie zamożnymi kupcami), a amerykańska wprost w USA. Zauważmy, że
uchodźcy, którzy nie są "żołnierzami"
Państwa Islamskiego, to wyznawcy
islamu szyickiego podlegającego
wpływom ismailitów.
Gnoza w islamie - sufizm
Gdy zaglądamy do Wikipedii pod
hasło "sufizm" dowiadujemy się
w pierwszym rzędzie, że sufizm to
"zbiorcze określenia dla różnorakich
nurtów mistycznych w islamie". Liderzy sufizmu nazywani są derwiszami.
W haśle tym czytamy również:
„W publicystycznym ujęciu sufizm
jest islamem „liberalnym” „ekumenicznym” i postępowym, który jest przeciwstawiany „sekciarskiemu”, „integrystycznemu” i „wstecznemu” fundamentalizmowi.
Jest to duże uproszczenie. Sufizm,
będący niewerbalną drogą do poznania
Boga, w ogóle nie daje się opisać w języku ideologii istniejących we współczesnej Europie. Jest faktem, że wiele
jego twierdzeń zostało zaadaptowanych przez New Age, i w tym sensiejest on łatwiej przyswajalny dla ludzi
Zachodu. Jednak zazwyczaj twierdzenia te zostały wyrwane z kontekstu,
a ortodoksyjni sufi - przy całym
nacisku, jaki kładą na czystość intencji
i uczucia - nie wzywają do odrzucenia
surowego prawa koranicznego.
Wikipedia podaje, że bractwa sufickie miały swoje "struktury państwowe" (np. w Sudanie i Azji Środkowej),
że sufizm reprezentują czeczeńscy
wyznawcy islamu, że sufickim derwiszem był przywódca Talibów mułła
Omar. Reza Aslan w swojej książce
pt. "Nie ma Boga oprócz Allaha.
Powstanie, ewolucja i przyszłość islamu" (Warszawa 2014) tak opisuje
sufizm jako: „Ruch religijny sufizm
charakteryzuje pomieszanie różnych
motywów filozoficznych i religijnych,
jakby był to pusty kocioł, do którego
wlano zasady chrześcijańskiego monastycyzmu i hinduskiego ascetyzmu, ze
szczyptą myśli buddyjskiej i tantrycznej, odrobiną gnostycyzmu islamskiego i neoplatonizmu i, na koniec,
doprawionego szczyptą szyizmu, manicheizmu i szamanizmu rodem z Azji
Środkowej" (s. 310).
Sufizm, jak stwierdza ten autor,
poszukuje "ukrytego znaczenia Koranu" (s. 311) tak jak kabała poszukuje
"ukrytego znaczenia Biblii”: jest "ezoteryczny" (s. 312), a jego liczni i znani
przedstawiciele tacy, choćby jak Fariduddin Muhammad Ibn Ibrahim Attar
byli "alchemikami" (s. 321 i 323).
Przypomnijmy, że alchemia to postać
kabały, którą uprawiali protoplaści
masonerii różokrzyżowcy i często sami masoni rytu szkockiego (ci jednak
z reguły odwołują się do kabały
"czystej" - żydowskiej).
Tak więc wyznawcy sufizmu i masoni są już tak blisko, że trudno często
byłoby ich odróżnić tak w perspektywie ideologicznej jak i teologicznej.
Jakie wpływy w istocie ma sufizm
w islamie, jak oddziałuje na poszczególne jego nurty, a przede wszystkim
na jego przywódców? W jakiej mierze
będzie oddziaływał jutro i pojutrze?
Na te pytania odpowiada jeden
z najbardziej znanym polskich badaczy islamu, autor jedynego tłumaczenia Koranu na język polski Józef
Bielawski w swojej wydawanej wielokrotnie od 1980 r. pracy pt. "Islam".
Pisze on tam: "Na końcu naszego
przeglądu różnych prądów i tendencji
w islamie, tak ortodoksyjnych sannickich, jak heretyckich w różnych postaciach, pragniemy powiedzieć kilka
słów o bardzo ważnym prądzie religijnym w islamie - sufizmie, którego
istotnym celem było pogłębienie wiary
i poznanie prawdy absolutnej przez
intuicję, zjednoczenie się z Bogiem
przez ekstazę, poprzez miłość.
Bez poznania sufizmu obraz islamu
byłby niepełny. Sufizm odegrał bardzo
wielką rolę w rozwoju islamu, jako
doktryny religijnej, przez wzbogacenie
jego treści, pierwotnie prawniczej
o elementy miłości, intuicji, ekstazy;
dał początek i ożywiał niezwykle bogatą twórczość; religijną, filozoficzną
i literacką inspirowaną przez idee
mistyczne, a szczególnie piękną poezję
arabską i perską; ponadto sufizm
poprzez bractwa religijne, którym dał
początek w Xl- XII w., przyczynił się
bardzo do dalszego szerzenia się
i umacniania islamu na nowych obszarach, w sposób pokojowy. ( ... ). Objął
więc obszar Azji Mniejszej, Azji centralnej, rozpowszechnił się w Indiach,
umacniając się tam szczególnie od XVI
w.; objął też południowo-wschodnią
Azję, Archipelag Malajski (dziś Indonezja), jak również sięgnął daleko
w głąb Czarnej Afryki ... " (s. 164
i 168).
Islam, masoneria, totalitaryzm realizacja doktryny Platona
To, co jest charakterystyczne dla
islamu to całkowity brak sfery świeckiej. Morey pisze: "Dla muzułmanina
nie ma sfery świeckiej, gdzie może być
wolny od islamu. Dla oddanego muzułmanina islam jest jego całym życiem. Islam to sposób, w jaki żyje się,
a nie tylko religia. W islamie nie ma
podziału meczetu i państwa, na wzór,
jaki istnieje”. W większości zachodnich państw, gdzie obowiązuje oddzielenie kościoła i państwa. Islamska religia i polityka to jedno. Jak wyjaśnia
urodzony w Egipcie Victor Khalil:
„Islam reguluje każdy aspekt życia
w takim stopniu, że kultura, religia
i polityka są praktycznie nieodróźnialne. Mahomet zebrał otaczającą go
kulturę ze wszystkimi świeckimi
i religijnymi zwyczajami i uczynił z
nich religię islamu".
Zauważmy, że masoneria działa
w podobny sposób w dzisiejszym
świecie Zachodu, Jej celem, tak jak
celem islamu, jest zrealizowanie postulatów zaprezentowanych przez Platona w jego podstawowym dziele pt.
"Państwo" (pisałem o tym obszernie w
swojej książce pt. "Masoneria i kryzys"), a zatem utworzenie państwa
super totalitarnego, które zawłaszcza
wszystkie płaszczyzny tak zbiorowego
jak i indywidualnego życia.
Islam buduje takie państwo wprost
nie ukrywając jego totalitaryzmu
i wszechobecności ideologii islamskiej. Masoneria jest bardziej wierna
wskazaniom Platona - tworzy pozory
wolności, ogranicza wolność powolii
poprzez prawo wkraczające we wszystkie dziedziny życia i mające "tylko"
chronić interesy obywateli. Poprzez
polityczną poprawność, która rozprawia się ze wszystkim tym, co "przeczy
wolności”, neguje "prawa człowieka
i obywatela”, jest "średniowieczne”,
"rasistowskie”, "ksenofobiczne", "seksistowskie”, "faszystowskie", itp.
Islam i masoneria - jedna droga?
Islam narzuca siłą swoje dogmaty
i wartości, masoneria do nich
przymusza "subtelniej" piorąc ludziom
mózgi, indoktrynując ich przez szkołę,
media, modę, przesłania celebrytów
i "naukowych autorytetów".
Islam i masoneria kroczą jednak tą
samą drogą. Islam chciałby przekształcić Europę w Eurokalifat. Dla masonerii islamizacja Europy jawi się, jako
skuteczne narzędzie, dzięki któremu
będzie mogła szybko i niejako na
skróty usunąć przeszkody na drodze
do realizacji swojego "Nowego
Wspaniałego Świata" - chrześcijaństwo, jego cywilizację, kulturę,
prawdy i wartości, jego tradycję i obyczajowość.
część 4 za tydzień
G£OS POLSKI
tygodnik patriotyczny
i pro-katolicki
red. naczelny Wiesław Magiera
Wzór dla Polski - Izrael!
OPINIE
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
I
zrael - państwo żydowskie dla
Żydów. Państwo, które Żydzi
uzyskali po 2000 lat tułaczki
i wygnania. Państwo, na którym dziś
Polska powinna się wzorować w każdym wymiarze jej bytu. Gospodarka,
polityka, kultura, nauka, sztuka
i każdy inny aspekt działalności Polski
winien dziś wzorować się na rozwiązaniach prawnych, ustrojowych i zwyczajowych obowiązujących w Izraelu.
To da przetrwanie Polsce jak daje
przetrwanie Izraelowi.
Polska - państwo polskie dla Polaków. Państwo, które od przeszło
1050 lat jest naszą Ojczyzną. Państwo
z tradycją, kulturą, językiem, własnością, rodziną, sztuką, kulturą, nauką
i prawami oraz obyczajami zwyczajowymi. To nasze państwo i winniśmy je
traktować jak Żydzi traktują swój
Izrael, syjonistyczną ziemię obiecaną.
Naszą ziemią obiecaną jest Polska,
nasza Polska. I traktować ją winniśmy
jak Żydzi swój Izrael.
A jak Żydzi traktują swój kraj?
Otóż w ich kraju jedynie Żydzi są
grupą uprzywilejowaną. Każdy emigrant do Izraela musi wykazać się
etnicznymi żydowskimi wielopokoleniowymi genetycznymi korzeniami
żydowskimi lub przejść - jako konwertyta - na judaizm. Wtedy od pierwszego dnia są pełnoprawnymi obywatelami Izraela i mogą otrzymać bodajże
nawet 20 tys. USD bezzwrotnej pożyczki na zagospodarowanie w Izraelu.
I tylko Żydzi z udokumentowanego
genetycznego pochodzenia w Izraelu
mogą zajmować jakiekolwiek funkcje
publiczne, rządowe, parlamentarne,
polityczne, medialne, prasowe, wojskowe, gospodarcze, kulturalne, naukowe i inne.
Kneset (żydowski parlament) składa
się z etnicznych Żydów, niezależnie
czy są Chazarami (w większości aszkenazyjczykami) czy sefardyjczykami
(w dużej mierze Judejczykami).
Żaden Żyd mieszkający w Izraelu pod groźbą wykluczenia - nie może
związać się po linii żeńskiej z gojem,
czyli nie Żydówką. Nie ma ani jednego ważnego stanowiska publicznego, które mogliby objąć ludzie będący
innego pochodzenia niż etnicznie żydowskie uznane przez izraelskie państwo i syjonistów talmudyczno-rabidok. ze str. 1
nicznych.
Izrael to jedyne państwo na świecie
o niemal 100% decyzyjnej i chyba
praktycznej jednorodności etnicznej.
Sprawdza się tam każdego pod względem pochodzenia i genetycznych
przodków. Nie ma żadnej tolerancji
pod żadnym a szczególnie genetycznym, wyznaniowym i zwyczajowym
powodem, chyba, że dotyczy samych
szerzonej wśród swoich rodaków.
Podziwiam ich po prostu, ale z jednym wszakże wyjątkiem... Jako katolik jestem przeciw fizycznej i psychicznej dyskryminacji innowierców
i ludzi o innym etnicznie pochodzeniu.
Jestem przeciwny traktowaniu innych
jak "podludzi". Każdy ma prawo do
istnienia i każdemu człowiekowi
należy się szacunek oraz nawet asymi-
Więźniowie zatrzymani przez wojksko Izreala w Strefie Gazy
Żydów podlegających normom prawnym Izraela i normom Tory i/lub
rabinicznego Talmudu.
Izrael to państwo żydowskie według
jego praw i zwyczajów. Państwo sprawujące jedynie swą pieczę nad rodakami, czyli Żydami i robi się wszystko, aby duża część Żydów przybyła
z każdego zakątka świata do Izraela.
Eliminuje się (też niestety nieraz
fizycznie: vide Palestyńczycy) prawnie wszystkich nie-Żydów i - jeżeli
takowi jednak są w Izraelu - to stają się
jako goje ludźmi drugiej kategorii lub
pracującymi niewolniczo nisko-opłacanymi robotnikami. Resztę zamyka
się w gettach ogrodzonych murem
przed Izraelem.
Żydzi są panami we własnym kraju
i dla nich własny kraj jest ich
żydowską świętością.
Podziwiam syjonistycznych Żydów
i ich ukochane państwo Izrael. Podziwiam ich za nacjonalistyczny, narodowy patriotyzm. Podziwiam za preferowanie własnych rodaków we wszystkich dziedzinach życia Izraela. Podziwiam ich za gloryfikowanie wiedzy
lacyjna kulturowo tolerancja zamykająca się w zdaniu: "Bądźcie i mieszkajcie z nami na naszych warunkach
i szanujcie etnicznie kraj osiedlenia
i jego mieszkańców mających prawo
do rządzenia własnym krajem przez
jego tradycyjną wielowiekową ludność".
Z powyższym zastrzeżeniem chciałbym, aby Polska dla Polaków była jak
Izrael dla Żydów...
P.S. (z dnia 04.04.2016)
Już po napisaniu tekstu zwrócono mi
uwagę na fakt, iż nie wszyscy mieszkańcy Izraela to Żydzi (ok. 20% to
inne mniejszości, w większości palestyńskie) i również w Knesecie są
mniejszości palestyńsko-arabskie stanowiące około 11% całości izby parlamentarnej liczącej 120 posłów. Nie
zmienia to jednak intencji mojego tekstu, albowiem Izrael został stworzony
i jest państwem dla Żydów i tak
naprawdę 11% mniejszość w Knesecie
nie ma żadnego wpływu na podejmowane w nim decyzje ani na treść
stanowionego tam prawa. Kwestia Palestyńczyków i innych drobniejszych
sądów np. w sprawie morderstw, tylko
preferują swoje tradycyjne sądy. To się
na pewno nie zmieni zwłaszcza w obliczu milionów muzułmanów, których
oni chcą przyjąć teraz. Nie wspominając o Francji czy Szwecji, które są
nawet mniej przygotowane.
Plan Unii Europejskiej również podaje liczbę uchodźców, których mają
przyjąć Polska, Rumunia, Bułgaria,
Czechy, Słowacja i Chorwacja. Ale to
jest kolejny dowód na brak rozumu
przywódców europejskich. To oczywiste, że żaden uchodźca nie zgodzi
się zamieszkać w takich krajach jak
Bułgaria czy Rumunia, które są jednymi z najbiedniejszych w Europie.
A wcale nie jest takie pewne, że takie
STRONA 13
mniejszości etnicznio-religijnych zamieszkujących Izrael też jest sprawą
dyskusyjną jeżeli chodzi o ich rzeczywistą wolność i równe traktowanie
wobec prawa. Sądzę zresztą, iż gdyby
hipotetycznie w Polsce określone
zostały mniejszości etniczne w sposób
realizowany w Izraelu i gdyby hipotetycznie Polacy podobnie jak Żydzi
traktowaliby te mniejszości w Polsce,
to również w polskim parlamencie
zasiadało by ich około 10%, czyli około 50 posłów.
Jednakże również - po lekturze treści
dotychczasowych komentarzy - jestem
niejako zmuszony podkreślić, iż moja
notka jest pewną szyderczo-ironiczną
konstatacją rzeczywistości wskazującą
m.in. też na pewną hipokryzję dużej
części środowisk syjonistycznych oraz
lewacko-demoliberalnych, które bardzo często jakiekolwiek przejawy
zdrowego (w pozytywnym sensie)
nacjonalizmu, narodowego patriotyzmu czy też gloryfikowania własnej
religii u innych nazywają jakimś faszyzmem, fundamentalizmem, nacjonalizmem o negatywnej konotacji,
nazizmem czy ksenofobią lub antysemityzmem podczas, gdy... właśnie
w Izraelu z takimi zjawiskami mamy
do czynienia i prawie nikt tego nie
podważa. Oczywiście chyba też każdy
sobie zdaje sprawę, że Polacy to
cywilizacja łacińska (chrześcijańska),
która diametralnie różni się od żydowskiej (syjonistycznej) i - co dowodzi tolerancyjna dla innych (w tym
Żydów) historia naszego państwa - nie
jest cywilizacyjnie możliwe w Polsce
zbudowanie polskiego państwa na
wzór dzisiejszego Izraela. I chyba to
jest pocieszające... Jednakże wydaje
mi się, że element zdrowego patriotyzmu narodowego w naszym kraju jest
za mało widoczny w decyzjach i działaniach naszego narodu a Polacy przywiązują zbyt małą wagę do polskości
i jej gloryfikowania, co powinno być
rzeczą naturalną i nie podlegającą
dyskusji... Wszak to dla Polaków
Polska jest ich ojczyzną, a nie inny
kraj i to Polacy w Polsce winni mieć
głos decydujący...
Zostaw za sobą
dobra, miłości i mądrości ślad...
Krzysztof Jaw
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
To pocz¹tek koñca Europy
rzałych obywateli.
Wręcz przeciwnie:
uchodźcy, w większości muzułmanie, zmienili Niemcy w terytorium, w którym to
oni będą nadawać ton i zamienią się
w rządzących.
Tak samo jak Niemcom nie udało się
z setkami tysięcy tureckich emigrantów zarobkowych - póki co zachowali
swój język, zwyczaje (również prawo
zemsty i “zbrodnie honorowe”). Oni
nawet nie chodzą do państwowych
kraje jak Polska i Czechy zgodzą się przyjąć
uchodźców.
Dziwne jest również
to, że przywódcy europejscy nie są świadomi faktu, że większość opinii publicznej nie chce
przyjmowania uchodźców.
Konkluzja: wydaje się, że Europa
znowu ignoruje zagrożenia przed
jakimi stoi i nie potrafi sobie uświadomić, że to początek końca starego kontynentu.
http://izrael.org.il/
Spojrzenie, które
przenika do g³êbi
STRONA 14
NIEZWYKŁE
O
Magdalena Pelczarska
d tego spojrzenia ciężko
oderwać wzrok. Przenika do
głębi. Trudno oprzeć się wrażeniu, że oczy Jezusa uważnie wpatrują się w ciebie, tak jakbyś istniał
tylko ty. Jakbyś był dla Niego całym
światem. Zdaje się, że skrywa w sobie
wielką tajemnicę, a jednocześnie jest
tak bardzo dostępny i bliski.
Manoppello. Niewielkie miasteczko
we Włoszech, niedaleko górskiego
pasma Apenin Środkowych, położone
z dala od wielkich miast i rozkrzyczanej cywilizacji. Tym, co daje się odczuć już od pierwszych chwil pobytu
w tym miejscu są przejmujący spokój
i cisza. Na wzgórzu stoi niewielki kościół, skromny, zupełnie nie rzucający
się w oczy, którego kustoszami od lat
są kapucyni. Miejscowość, niegdyś
prawie nikomu nieznana, dzisiaj nieustannie odwiedzana jest przez pielgrzymów z całego świata. To tutaj,
w Sanktuarium Bożego Oblicza przechowywana jest jedna z najcenniejszych relikwii chrześcijaństwa - całun
z Manoppello, opisywany jako chusta,
którą okryto twarz Jezusa podczas
pogrzebu. To na niej, w sposób niewytłumaczalny uwieczniony został wizerunek Chrystusa.
"Największy cud jaki posiadamy"
Relikwia - tkanina z Obliczem Osoby widocznym po obu stronach materiału - znajduje się w centralnej części kościoła, w prezbiterium. Zarówno
z przodu, jak i od tyłu można wspiąć
się na niewielkie schody, aby podziwiać ikonę umieszczoną w szklanej
monstrancji z odległości nawet kilkunastu centymetrów. Obraz wydaje się
jak żywy. Trudno oprzeć się wrażeniu,
że niezależnie od miejsca w którym
stoimy, Jezus patrzy właśnie na nas.
Od tego spojrzenia ciężko oderwać
wzrok. Przenika do głębi. Trudno
oprzeć się wrażeniu, że oczy Jezusa
uważnie wpatrują się w ciebie, tak
jakbyś istniał tylko ty. Jakbyś był dla
Niego całym światem. Zdaje się, że
skrywa w sobie wielką tajemnicę,
a jednocześnie jest tak bardzo
dostępny i bliski. Święty Ojciec Pio,
wypowiadając się na temat tajemniczej chusty "Volto Santo" czyli
"Święte Oblicze" stwierdził, że jest to
największy cud jaki posiadamy.
Efekt nałożenia na siebie wizerunku Całunu Turyńskiego i Całunu z
Manoppello. Zgadzają się nie tylko proporcje twarzy ale i ślady zranień. (fot. Sr.
Blandina Paschalis Schlömer OSCO, photo taken by Br. Benno Maria Kehl
OFM, uploaded by Rüdiger Sander / Wikimedia Commons / CC BY-SA 3.0)
Obraz widnieje na unikatowej tkaninie, zwanej bisiorem. Był to niegdyś
najcenniejszy materiał starożytnego
świata. Bisior, nazywany "jedwabiem
morskim" pochodzi z muszli małż
morskich. Jest cienki jak pajęczyna,
ale jednocześnie bardzo wytrzymały.
Przez jego nici przechodzi światło, jest
bowiem zupełnie przeźroczysty. Ta
cecha sprawia, że nie można nanieść
na niego farby, bo materiał po prostu
jej nie przyjmuje. Zupełnie niewytłumaczalny jest więc fakt, że na tkaninie widać wyraźne oblicze Człowieka. Dzięki przeźroczystości materiału wyraz twarzy Osoby z wizerunku
zmienia się w zależności od światła
i od kąta pod jakim się patrzy. Sprawia
to wrażenie jakby postać była żywa -
na Jej twarzy dochodzi do ciągłych
zmian.
Tajemnica śmierci i życia
Niewytłumaczalność istnienia tajemniczego oblicza na Chuście z Manopello przez lata motywowała naukowców do coraz bardziej wnikliwych
badań. Ich wyniki jednoznacznie
wskazują na Jerozolimę jako miejsce
pochodzenia ikony. Nikt jednak do tej
pory nie był w stanie w pełni odpowiedzieć na rodzące się pytania, dotyczące powstania wizerunku na tkaninie z bisioru. Wiele wskazuje na to, że
nie została uczyniona ludzką ręką.
Jedną z osób, która ze szczególną
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
determinacją dążyła do poznania
prawdy o Świętym Wizerunku była
niemiecka zakonnica, Siostra Blandina
Paschalis Schlömer. Po latach badań
wydała pracę, w której dowodzi, że
chusta to całun pogrzebowy Jezusa
Chrystusa. To siostra Schlömer jako
pierwsza zauważyła, że oblicze
z Manopello dokładnie pokrywa się
z twarzą Jezusa z Całunu Turyńskiego.
Udowodniła, że obydwa wizerunki
przedstawione na tych relikwiach należą do tej samej Osoby. Podobieństwa
widać w asymetrii twarzy, w jej budowie, w układzie brwi i uwypukleniach kości. Dokładnie w tych samych
miejscach znajdują się również rany
zadane podczas Męki.
Istotną różnicą jest jednak to, że
rany na twarzy z Całunu Turyńskiego
są jakby świeże, widać na niej miejsce
zaschniętej krwi. Natomiast na twarzy
wizerunku z Manopello rany są już
obmyte z krwi i zabliźnione. Ponadto,
Całun Turyński przedstawia Osobę
martwą, z oczami zamkniętymi. Postać na chuście ma oczy otwarte, co
sprawia wrażenie jakby dopiero została przebudzona do życia. Porównując obie relikwie trudno nie zauważyć, że pierwsza z nich opowiada
o Męce Jezusa, zaś druga - Chusta
z Manoppello - ukazuje Oblicze Chrystusa Zmartwychwstałego.
Podobnie jak przechodząc przez
okres Wielkiego Postu nie można
zatrzymać się tylko na rozważaniu
Męki Jezusa, ale koniecznie trzeba
spojrzeć na nią przez pryzmat Zmartwychwstania, tak chusta Volto Santo
prowadzi dalej, do kontemplacji oblicza Jezusa Zmartwychwstałego, który
żyje pośród nas.
Bóg zaprasza do spotkania
Oblicze Jezusa widoczne na Całunie
z Manopello przemawia bezpośrednio
do ludzi wszystkich kultur i wyznań,
nie wymagając obecności tłumacza,
komentatorów ani teologów. Każdego
roku pielgrzymują tu ludzie ze wszystkich kontynentów - zarówno wierzący
jak i niewierzący. Niektórzy przyjeżdżają, żeby na własne oczy ujrzeć
ikonę uważaną za najprawdziwszy
wizerunek Jezusa. Inni dzięki pielgrzymce do Manopello znajdują odpowiedzi na dręczące ich pytania
i umocnienie w wierze. Niektórzy,
przekonani przez łagodne spojrzenie
Jezusa, rozpoczynają swoją drogę
wiary o czym opowiadają liczne
SZLACHETNE ZDROWIE
Zabójca nowotworów - skuteczny,
lecz ukrywany, bo zbyt tani
C
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
zy można ufać dobrym intencjom farmaceutów i medyków? Nie. Interesy koncernów są dla nich ważniejsze, stąd
zatajanie wyników badań, naukowe
oszustwa.
Brzmi paradoksalnie, ale jest prawdą. Dawno odkryty naturalny środek
skutecznie zwalczający raka jest za
tani, zbyt naturalny, nie daje się opatentować. Przez oficjalną medycynę
nie jest uznawany, głównie przez to, że
jego największą wadą jest niemożność
generowania wielkich zysków. Tak
wyrachowany i bezduszny stał się
współczesny świat.
Naukowy autorytet, Amerykanin,
dwukrotny laureat nagrody Nobla,
Linus Carl Pauling (1901-1994) powiedział: ”Każdy powinien wiedzieć,
że większość oficjalnych badań przeciw rakowi to wielkie oszustwa”.
lekarskiej. Niewygodne, bo nieopłacalne odkrycia, osiągnięcia czy wyniki
pozostają zatem w zapomnieniu.
Dzieje odkrycia
Już w 1830 roku niemiecki chemik
Justus von Liebig (uznawany za ojca
współczesnego rolnictwa) odkrył amigdalinę, stanowiącą ważny składnik
nym Pakistanie oraz plemię Indian
w stanie Nowy Meksyk. Mieszkańcy
tych regionów odznaczali się długowiecznością, do późnej starości zachowywali sprawność wszystkich zmysłów i organów oraz młodzieńczy
wygląd. Nie znali raka, cukrzycy,
chorób krążenia. Okazało się, że
spożywają 100 do 200 razy więcej
amigdaliny niż inni ludzie (w formie
świadectwa osób odwiedzających to
małe miasteczko. Jezus z Całunu jest
wyjątkowo bliski i dostępny. Pozwala
dosłownie patrzeć Sobie w oczy.
Doprowadza do spotkania, jak czytamy w Piśmie Świętym, "twarzą w
twarz, jak się rozmawia z przyjacielem". (Wj 33, 11)
"Szukam o Panie
Twojego Oblicza"
Spojrzenie Jezusa patrzącego z wizerunku na chuście Świętego Oblicza
nie pozwala o sobie zapomnieć. Dla
wielu siła miłości i wiary płynąca
z Jego oczu jest tak wielka, ze
przemienia życie. W księgach Sanktuarium opisano liczne historie na-
jagodowe (czarne jagody, maliny,
jeżyny, truskawki), pestki większości
owoców, poza cytrusowymi, najwięcej: w nasionach owoców pestkowych
tj moreli, brzoskwini, śliwek i wiśni.
W latach 50. naukowcy ojciec i syn
Ernst T. Krebsowie nazwali ten związek pochodzenia organicznego witaminą B 17. Opublikowali szereg prac
o wpływie letrilu (witaminy B 17) na
komórki nowotworowe. Zawarty
w nim cyjanek atakuje i zabija tylko
komórki rakowe, nie niszczy komórek
zdrowych. Działa też profilaktycznie,
nie dopuszczając do tworzenia się
komórek nowotworowych.
Wojna interesów
Amigdalina niedostępna
w aptekach, bo za tania?
Trudno więc się dziwić, że naturalna, łatwo dostępna i niedroga substancja nie może zostać przez farmaceutyczno-medycznych potentatów zaakceptowana, jeśli nie można na niej odpowiednio zarobić. Chodzi o zawartą
w naturalnych produktach żywnościowych substancję zwaną amigdaliną,
nazywaną też amygdalina, laetrile czy
letril, albo witaminą B 17.
Badań i testów nad tą substancją
przeprowadzono w różnych krajach,
okresach i zespołach naprawdę bardzo
wiele, ale ich wyniki nie są w stanie
się przebić. Są marginalizowane, niedoceniane, niefinansowane, gubione.
Zniknęły w otchłaniach naukowego
niebytu, dotychczasowe wyniki utknęły na półkach, zamiast służyć ludziom.
Biznesowe wyrachowanie medycznych korporacji okazało się decydujące, nieważny staje się tu kodeks etyki
STRONA 15
Pestki moreli to najbogatsze źród³o witaminy B17
roślin jadalnych. W 1834 roku zarejestrowano tę substancję w farmakopei
uniwersyteckiej i poddawano systematycznym badaniom. W roku 1907
wpisano ją na prestiżową amerykańską
listę środków farmakologicznych.
W 1961 r. amigdalina trafiła do farmakologii roślin koreańskich i chińskich, gdzie opisano ją jako środek
„rozpuszczający raka”.
Uwagę świata odnośnie niezwykłej
kondycji zdrowotnej przykuły wówczas dwa niezależnie od siebie przykłady, tj. plemię Hunzów w północwróceń, w których ludzie będący
w różnych, nieraz bardzo pogmatwanych sytuacjach życiowych odnajdywali Boga. Bezpośrednie spotkanie
z Jezusem w tym miejscu umacnia
w wierze, że także i w Twoim życiu
śmierć nie ma ostatniego słowa.
Pozwala doświadczyć jak cenny jesteś
w Jego oczach, a przez to przynagla do
intensywniejszego szukania Go
w codziennym życiu.
1 września 2006 roku Sanktuarium
w Manopello odwiedził Ojciec Święty
Benedykt XVI. Była to pierwsza wizyta papieska w tym miejscu.
Modlitwa papieża Benedykta XVI
do Świętego Oblicza z Manoppello:
Ukaż nam prosimy Cię, Twoje coraz
napojów z pestek moreli, brzoskwiń,
wiśni, olejów). Populacje te przyczyniły się do rozsławienia spożywania amigdaliny w codziennej diecie.
Naturalne występowanie
Amigdalina wykryta została w gorzkich migdałach, stąd pochodzi jej
nazwa. Zawarta jest również w takich
produktach jak:
żółtka jaj, drożdże piwne, maniok,
brązowy ryż, pełne ziarna zbóż,
orzechy, zwłaszcza nerkowca, owoce
to nowe Oblicze, tajemnicze zwierciadło nieskończonego miłosierdzia
Boga!
Ciche oblicze cierpiącego i zmartwychwstałego Jezusa, które przemienia serce i życie tych którzy Go
kochają i przyjmują.
Będę szukał oblicza Twojego Panie,
nie zakrywaj przede mną swojej
twarzy.
Jak często w przeciągu stuleci
i tysiącleci przenikało do Twoich uszu
to usilne wołanie psalmisty!
Z Twoich oczu, które spoglądają na
nas pełne czułości i litości chcemy
czerpać siłę miłości i pokoju, który
poprowadzi nas na drogę życia.
Chcemy mieć odwagę, aby naśladować Ciebie bez lęku, kompromisu,
Publikacje panów Krebs wywołały
falę zawistnej krytyki zagrożonych
koncernów farmaceutycznych. Nie
chciały one dopuścić do zatwierdzenia
letrilu (witaminy B 17) przez FDA,
Zaczęto rozpowszechniać tezę o toksyczności specyfiku.
Szczegóły nierównej walki naukowców z koncernami, liczne ciekawostki
oraz praktyczne wskazówki dostępne
są w książce E. Griffin'a „Świat bez
raka. Opowieść o witaminie B 17”.
Warto wiedzieć, że wystarczy zjadać
dziennie np. 6 nasion moreli, żeby
dostarczyć 50 mg letrilu, który działa
przeciwrakowo na zdrowego człowieka. Dla chorych dawki są większe,
określane przez lekarzy.
źródło: PLos ONE,
E.Griffin, Świat bez raka
G£OS POLSKI
tygodnik patriotyczny
i pro-katolicki
żeby być świadkami Twojej Ewangelii
z rozpostartymi do miłości i przebaczenia ramionami.
Święte Oblicze Chrystusa, Światło,
które rozjaśnia ciemności zwątpienia
i smutku!
Życie, które na zawsze zniszczyło siłę
zła i śmierci, Tajemnicze spojrzenie,
które nie przestaje spoglądać na
ludzkość.
Ukryte Oblicze w eucharystycznych
znakach i spojrzeniach naszych bliźnich, uczyń nas pielgrzymami Boga na
tym świecie, spragnionych Najwyższego i gotowych na spotkanie w Dniu
Ostatecznym, kiedy my, Ciebie Panie,
"twarzą w twarz" oglądać będziemy
i na wieki chwały Bożej dostąpimy.
ZDERZENIA FAKTÓW
Wszystkie wojny s¹
wojnami bankierów
STRONA 16
część 3
Generał Butler:
- „Spędziłem 33 lata i 4 miesiące
w aktywnej służbie wojskowej jako
członek najbardziej sprawnych sił
zbrojnych naszego kraju Korpusu Piechoty Morskiej. Przeszedłem wszystkie
stopnie od podporucznika do generała.
W tym okresie spędziłem większość
czasu będąc wysokiej klasy mięśniakiem Wielkiego Biznesu, Wall Street
i bankierów. W skrócie byłem egzekutorem haraczy, gangsterem kapitalizmu. Przypuszczałem wtedy, że byłem
częścią gangu wymuszeń rozbójniczych. Teraz jestem tego pewien. Jak
wszyscy w zawodzie wojskowego nie
myślałem samodzielnie dopóki nie
odszedłem ze służby. Moje zdolności
umysłowe były zamrożone gdy posłusznie wykonywałem rozkazy przełożonych. To typowe dla wszystkich wojskowych. W ten sposób pomogłem
uczynić Meksyk, a zwłaszcza Tampico,
bezpiecznym dla interesów amerykańskich nafciarzy w 1914. Pomogłem
uczynić Haiti i Kubę miejscem przyzwoitym dla osiągania przychodów
przez chłopców z National City Bank.
Pomogłem w zgwałceniu pół tuzina
republik centralno-amerykańskich
z korzyścią dla Wall Street. Rejestr
wymuszeń haraczu jest długi. Pomogłem oczyścić Nikaraguę dla międzynarodowych bankierów z Brown
Brothers w latach 1909-12. Wniosłem
światło do Dominikany dla amerykańskich interesów cukrowniczych
w 1916. W Chinach 1927 pomogłem
przypilnować niezakłóconego prowadzenia biznesu przez Standard Oil.
W tych latach miałem, jak by to powiedzieli kumple, piękny biznes wymuszeń. Wynagrodzono mnie honorami, medalami i promocjami. Patrząc
wstecz, mógłbym dać AL Capone kilka
ADWOKACI
KRZYSZTOF
PREOBRAŻEÑSKI
ANITA KOCUŁA
SPECJALIŚCI W SPRAWACH
KRYMINALNYCH I RODZINNYCH
Sheraton Centre, Suite 414
Richmond Tower
100 Richmond Street West
Toronto, ON M5H 3K6
416.964 -1717
tel. samochodowy
416.580-1408
wskazówek. Najwięcej na co było go
stać to działać w trzech miastach. Ja
operowałem na trzech kontynentach” opowiadał generał Smedley Butler,
były dowódca Korpusu Piechoty USA
(jako jedna z dwóch osób został dwukrotnie odznaczony przez Kongres
Medalem Honoru), 1935
Jako prezydent - John F. Kennedy
rozumiał drapieżną naturę prywatnych
banków centralnych. Rozumiał dlacze-
Kiedy teraz wkraczamy w 11 rok
okresu, w przyszłości zapewne nazwanego Trzecią Wojną Światową
musimy zbadać finansowy wymiar
prowadzenia wojen.
Pod koniec II W.Ś. gdy było jasne,
że alianci wygrają i będą dyktować
warunki największe potęgi ekonomiczne spotkały się w Bretton Woods,
luksusowym kurorcie w New Hampshire w lipcu 1944 r. i wymęczyły
go prezydent Andrew Jackson tak zaciekle walczył, by zlikwidować
Second Bank of the United States.
Dlatego Kennedy wydał i podpisał
dyrektywę wykonawczą EO 11110
nakazującą Skarbowi Państwa emisję
nowej państwowej waluty United
States Note.
porozumienie dotyczące międzynarodowych finansów. Funt Brytyjski
stracił swoją pozycję jako podstawowa
waluta światowego handlu i rezerw na
rzecz dolara USA (był to jeden z warunków Roosvelta przystąpienia do
wojny). Pozbawiona ekonomicznych
korzyści specjalnego statusu funta
Wielka Brytania była zmuszona znacjonalizować Bank Anglii w 1946 r.
Porozumienie z Bretton Woods ratyfikowane w 1945 oprócz uczynienia
z USA światowej waluty rezerwowej
i rozliczeniowej zobowiązywała sygnatariuszy do powiązania swoich walut narodowych z dolarem.
Kraje zrobiły to pod 2 warunkami:
1) FED miał powstrzymać się od
nadmiernego drukowania USD co
oznaczałoby rabowanie produkcji innych krajów w zamian za zadrukowany papier, w uproszczeniu byłby to
imperialny podatek nałożony na resztę
świata;
2) wsparcie tego postanowienia
przez bezwarunkowe utrzymanie sztywnego kursu wymiany $35 za uncję
złota.
Oczywiście FED będąc prywatnym
kartelem nie odpowiadającym przed
rządem rzeczywiście zaczął nadmiernie drukować dolary i większość prosperity w USA w latach 50. i 60. było
Banknoty Stanów Zjednoczonych
wydane przez Kennedy’ego, który
miał do tego pełne prawo, nie były
pożyczką z FED, ale wydrukowane
przez władze USA i oparte na parytecie srebra. Reprezentowały powrót
do systemu ekonomicznego, który był
fundamentem Stanów Zjednoczonych.
W obiegu znalazło się około 4,5 miliarda $ denominowanych w US Notes
zmniejszając dochody FED i jego
kontrolę nad narodem. Pięć miesięcy
później Kennedy został zamordowany
w zamachu w Dallas w Teksasie a
banknoty US Notes zostały wycofane
z obiegu i zniszczone (pominąwszy
okazy kolekcjonerskie). John J. McCloy, prezydent Chase Manhattan
Bank i Banku Światowego został
członkiem Komisji Warrena najpewniej, by ukryć emisję tych banknotów
jako czynnik w zamachu przed opinią
publiczną.
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
wynikiem zobowiązania innych
państw do akceptowania USD w międzynarodowych rozliczeniach zakładając wartość $35 za uncję złota
[jednym z głównych powodów dodruku stała się wojna w Wietnamie].
Ale w 1970 Francja spojrzała na
wielką kupę zadrukowanego papieru
w swoich skarbcach, za który wymieniono rzeczywiste produkty jak wina
i sery i powiadomiła władze USA, że
chciałaby wyegzekwować zgodnie
z porozumieniem z Bretton Woods
swoje prawo do wymiany tych banknotów na złoto po kursie $35 za
uncję. Oczywiście USA nie miały absolutnie zasobów złota pozwalających
na taką transakcję dlatego 15 Sierpnia
1971 Richard Nixon „tymczasowo”
zawiesił wymienialność USD na złoto.
„Szok Nixona” w efekcie zakończył
porozumienie z Bretton Woods i wiele
walut zaczęło zrywać powiązanie
kursu z dolarem. Co gorsza władze
USA pożyczały pod zastaw złota,
którego jak się szybko okazało nie
miały w wystarczającej ilości by
pokryć długi. Zagranica zaczęła być
bardzo nerwowa i niechętna pożyczaniu USA kolejnych sum bez wystarczającego zabezpieczenia. Dlatego
Richard Nixon wymyślił ruch ochrony
środowiska, z agencją EPA i różnymi
„strefami dzikiej przyrody”, „obszarami bezdroży”, „dziedzictwem wodnym”, „mokradłami”, co polegało na
skonfiskowaniu olbrzymich terenów
publicznych i zakazie obywatelom
wstępu do nich choć teoretycznie te
tereny należą do wszystkich. Nixona
niewiele obchodziło środowisko i celem tego zaboru ziem pod pozorem
troski o środowisko była zastawienie
tych krystalicznie czystych terenów
bogatych w zasoby mineralne na
poczet długu narodowego.
Wielka liczba różnych programów
środowiskowych ma po prostu ukryć
fakt jak wielkie obszary amerykańskiej ziemi są zabezpieczeniem dla
zagranicznych pożyczkodawców obecnie jest to 25% powierzchni kraju.
Ziemia pod zastaw długów USA
Kiedy zaczęło brakować ziemi jako
zabezpieczenie rząd USA wymyślił
inny sposób zwiększenia malejącego
popytu na USD. Zaproponował państwom wydobywającym ropę naftową
głównie na Środkowym Wschodzie
nowy układ. Za wyłączność sprzedaży
ropy za dolary USA zaoferowało
wojskową ochronę. Kraje - producenci
miały się też zobowiązać do inwestowania dolarów uzyskanych ze
sprzedaży ropy w USA, a zwłaszcza
w obligacje skarbowe do spłacenia
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
przez przyszłe pokolenia. Ten pomysł
nazwano PETRODOLAR - zamiast
zabezpieczenia w złocie, któremu
USA nie mogło podołać, oparto się na
ropie. Ropie nie należącej do USA. Od
tej pory konieczność kontrolowania
tych państw producenckich wyznaczała politykę zagraniczną Stanów
Zjednoczonych.
Jednak wraz ze zmniejszaniem się
produkcji przemysłowej i rolniczej
USA kraje wydobywające ropę stanęły
przed dylematem. Za sterty banknotów
FED nie można było wiele kupić
w USA, bo nie było wiele do zaoferowania poza nieruchomościami.
Europejskie [czy azjatyckie] samochody i samoloty były lepsze i tańsze,
podczas gdy eksperymenty z GMO
zniechęcały do zakupu amerykańskiej
żywności. Ciągła wojowniczość Izraela wobec sąsiadów nakazywała wątpić, czy USA są w stanie dotrzymać
swoich obietnic wojskowej ochrony
w ramach porozumienia o „petrodolarze”. Kraje wydobywające ropę zaczęły rozmawiać o sprzedaży za inne
waluty. Irak, wrogo nastawiony po
operacji Pustynna Burza, zażądał
w 2000 r. prawa do sprzedaży ropy za
Euro, na co uzyskał w 2002 r. zezwolenie ONZ w ramach programu „ropa za
żywność”. Rok później USA znowu
dokonało inwazji na Irak, zlinczowano
Saddama Hussajna, i przywrócono
wyłączność sprzedaży ropy za dolary.
Wyraźne odejście Stanów po zamachach 11 Września od roli bezstronnego pośrednika pokojowego na Środkowym Wschodzie na rzecz bezwzględnego poparcia agresji Izraela tylko
bardziej obniżyły zaufanie do układu
„petrodolara” i nawet więcej krajów
zaczęło otwarcie mówić o sprzedaży
za inne waluty.
W Libii Muamar Kadafi ustanowił
państwowy bank i walutę opartą na
parytecie złota - złoty dinar. Ogłosił,
że ropa będzie sprzedawana tylko za tę
walutę. Inne narody Afryki widząc
wzrost dinara i euro oraz napędzany
inflacją upadek dolara pośpiesznie
zaakceptowały wymianę w nowej
walucie. Było to potencjalnie bardzo
niebezpieczne dla globalnej hegemonii
USD. Według prasy prezydent Francji
Nicolas Sarkozy miał nazwać Libię
„zagrożeniem” dla międzynarodowych bezpieczeństwa finansów. Dlatego NATO zbombardowało Libię,
brutalnie zamordowało Kadafiego
(przykład linczu Saddama nie był
widocznie wystarczający), narzuciło
prywatny bank centralny i przywróciło
rozliczenia za libijską ropę wyłącznie
w dolarach. Złoto będące zabezpieczeniem dla złotego dinara według
ostatnich raportów - zniknęło.
[W 2011 r. kilkanaście dni przed
ogłoszeniem nowego planu gospodarczego MFW dla Libii w oparciu
o złotego dinara przez szefa funduszu
Dominika Strauss-Kahna podczas
spotkania G8 w Dauville został on
oskarżony przez hotelową pokojówkę
o gwałt (okazało się to oczywiście nieprawdą), co przekreśliło jakiekolwiek
ZDERZENIA FAKTÓW
szanse tego planu jak również duże
nadzieje DSK na wygranie wyścigu do
prezydentury Francji, którego był liderem. Prokuratorem z Nowego Jorku
przedstawiającym zarzut gwałtu był
Cyrus Vance Junior, syn dyplomaty
Cyrusa Vance’a - pracującego dla
Sekretarza Stanu Franka Wisnera,
którego syn Frank Winser Junior
z CIA był ojczymem Nicolasa Sarkozego, zawdzięczającego swoją karierę CIA. Jest on obecnie oskarżony
od nielegalne finansowanie swojej
kampanii dzięki wsparciu Kadafiego.
Sarkozy wysłał pierwsze samoloty
do bombardowania Libii zanim skończyło się międzynarodowe spotkanie
w Paryżu w tej sprawie. Namawiał
również Obamę, by zbombardować
pałac prezydenta Syrii Al-Assada,
w 2009 zlecił zabójstwo Chaveza.
Według generała Wesleya Clarka
plan „dolaryfikacji” krajów wydobywających ropę obejmował 7 państw:
Irak, Syria, Liban, Libia, Somalia,
Sudan, oraz Iran (Wenezuelę mającą
czelność sprzedawać Chinom ropę za
juany dodano później). Warto zauważyć, że kraje te nie są członkami
szwajcarskiego Bank for International
Settlements (z którego zniknęło nb.
polskie złoto zdeponowane przed wojną), prywatnego centralnego banku
prywatnych banków centralnych. Znaczy to, że te kraje samodzielnie zarządzały swoimi gospodarkami bez
podporządkowania się międzynarodowym bankom.
Obecnie na celowniku broni bankierów jest Iran, mający czelność posiadać państwowy bank centralny
i sprzedawać ropę i gaz w dowolnych
walutach. Celem wojny [sankcje są jej
wypowiedzeniem] jest jak zwykle wymuszenie sprzedaży produktów węglowodorowych wyłącznie za dolary
i ustanowienie prywatnego banku centralnego. [dywersja w Syrii została
wywołana by osłabić Iran i zmienić
układ dostaw energii pomiędzy Środkowym Wschodem a Europą, w szczególności z odkrytego w 2007 r. największego złoża gazu ziemnego na
świecie South PARS]
Ostatnio rząd Niemiec zażądał zwrotu złota zdeponowanego w bankach
w Paryżu i FED w Nowym Jorku.
Francja odpowiedziała, że zajmie to 5
lat (w latach 70. trwało to 3 tygodnie),
a USA że 8. To mocno wskazuje, że
oba kraje zużyły zdeponowane złoto
do swoich celów i wykonują rozpaczliwe ruchy, by odbudować rezerwy
nie wywołując paniki. W nieunikniony
sposób Francja przy wsparciu USA
dokonała pod pretekstem walki
z AlKaidą inwazji na Mali. tak się
składa, że jest to jeden z największych
producentów złota na świecie (3
w Afryce), które stanowi jego 80%
eksportu. Wojna bankierów nigdy nie
była bardziej oczywista!
Zostaliście wychowani przez szkoły
i media, które nieustannie Was zapewniają, że jest wiele różnych powodów
wojen. USA twierdzi, że przynosi
demokrację do podbitych krajów (nieprawda, przeważnie wynikiem wspieranego przez USA przewrotu jest
dyktatura, tak jak to miało miejsce
w Iranie w 1953 r. podczas obalenia
demokratycznie wybranego premiera
Mohammada Mosaddegha i przekazania pełni władzy Szachowi (Operacja
Ajaxwideo część 1część 2); albo
w 1973 r. w Chile gdy CIA obaliła
demokratycznie wybrany rząd prezydenta Salvadora Allende, narzucając
Augusto Pinocheta) lub też ocala ludność przed krwawym tyranem, mści
się za 11/9, czy też używa wyświechtanej wymówki o „broni masowego
rażenia”. Zamachy na głowy państw
i rządów są zawsze określane mianem
„aktów samotnych szaleńców”, by
ukryć prawdziwe motywy.
Prawdziwe motywy są proste: uczynienie z ludzi niewolników fałszywego poczucia zobowiązań. Zobowiązanie jest fałszywe, ponieważ prywatne
banki centralne w sposób planowy
zawsze wytwarzają dług większy niż
podaż pieniądza potrzebną do jego
spłacenia (zob. tzw. fractional reserve
fiat system). Prywatny Bank Centralny
to nie system a religia: system arbitralnych reguł stworzonych dla korzyści kapłaństwa, czyli udziałowców
banku. To oszustwo wciąż trwa, ponieważ ludzie są zmyleni, by wierzyć,
że tak ma wyglądać życie, nie ma
alternatywy i nie powinno się o niej
marzyć. To samo było prawdą w przypadku dwóch poprzednich systemów:
rządów z Boskiego nakazu oraz niewolnictwa, stworzonych - by złapać
ludzi w pułapkę posłuszeństwa.
Współczesna cywilizacja uznaje oba
te systemy za nielegalne. Wkraczamy
obecnie w okres historii ludzkości
kiedy uznamy, że rządy przez zadłużenie, rządy prywatnych banków centralnych emitujących publiczne pieniądze jako oprocentowaną pożyczkę,
są nielegalne. Ten system działa tylko
dopóty, dopóki ludzie wierzą, że życie
ma być tak właśnie zorganizowane.
Najważniejsze - by zrozumieć, że
prywatne banki centralne nie istnieją
by służyć ludziom, społeczności lub
narodom ale by służyć swoim właścicielom, by zapewnić im bogactwo
o jakim nie mógłby marzyć Midas wszystko za cenę tuszu, papieru
i odpowiedniej łapówki dla odpowiedniego urzędnika.
Za wszystkimi tymi wojnami, zamachami, zabójstwami, setkami milionów okropnych morderstw jest jedna
polityka dyktatury. Bankierzy prywatnych banków centralnych pozwalają
rządzącym rządzić tylko pod warunkiem, że ludność kraju będzie niewolnikiem bankierów. Jeśli rządzący zawiedzie w tej sprawie, zostanie zabity
a jego kraj ulegnie inwazji innych
krajów podlegających dyktaturom
bankierów.
Tak zwane „zderzenie cywilizacji”
(zob. „Clash of Civilizations”, „bałkanizacja państw”, „£uk Krysyzu” „Arc Of Crisis”, „Wielki Środkowy
STRONA 17
Wschód” - „Greater Middle East” Bernarda Lewisa, Odeda Yinona i Samuela P. Huntingtona mapa, „Strefa podgrzewanej przemocy” Brzezińskiego,
„Krwawe granice” generała Petersa,
„Wielki Izrael, od Nilu do Eufratu” „Eretz Israel”), o którym mówią media
jest wojną systemów bankowych gdzie prywatne banki centralne narzucają się reszcie świata bez względu
na miliony istnień ludzkich, które
przez to giną. W rzeczywistości ciągłe
nawoływanie do nienawiści wobec
muzułmanów jest spowodowane tym,
że Islam podobnie jak wczesne
Chrześcijaństwo (zanim przyjęło prywatne banki Templariuszy) zabrania
LICHWY. Dlatego rząd USA i media
upierają się, że muzułmanów trzeba
zabijać lub przechrzcić. Muzułmanie
odrzucają dominację walut - oprocentowanych pożyczek i niewolnictwo
długu.
Zatem wysyłajcie dzieci na wojnę,
by przelewały krew za złoto finansowych ćpunów. Ledwo przetrwaliśmy
dwie wojny światowe. Czy w czasach
atomu i broni biologicznej bankierzy
zaryzykują pożar całej planety dla
żądzy zysku?
Najwyraźniej tak.
Zostawiając propagandę na boku,
trzeba stwierdzić, że wszystkie współczesne wojny są wywoływane przez
bankierów i prowadzone dla ich korzyści, natomiast to inni walczą i przelewają krew nieświadomi prawdziwych powodów, dla których umierają
i stają się inwalidami. Ten proces jest
całkiem prosty. Jak tylko prywatny
bank centralny zaczyna emitować walutę będącą oprocentowaną pożyczką,
społeczeństwo staje się coraz bardziej
i bardziej zadłużone. Kiedy ludzie
przestają się zapożyczać wtedy ekonomiści szkoły Keynesa zaczynają
żądać by rząd zaczął pożyczać finansowa piramida działa dalej.
Kiedy zarówno społeczeństwo jak
i rząd odmawiają brania pożyczek wtedy wywoływane są wojny, by
zwiększyć zadłużenie na prowadzenie
wojny, a gdy nastąpi pokój pożyczki są
potrzebne na odbudowę.
Wtedy też ludność posiada mniej
więcej tyle ile miała przed wojną,
z tym że cmentarze są dużo większe
a każdy jest zadłużony u bankierów
[którzy wykupili co się dało za pół darmo] na kilkadziesiąt lat spłat. Dlatego
Brown Brothers Harriman z Nowego
Jorku finansowali Adolfa Hitlera.
Tak długo jak istnieją prywatne centralne banki nie unikniemy ubóstwa,
beznadziei, milionów zabitych w
ciągłych wojnach, aż sama Ziemia zostanie poświęcona na ołtarzu Mamony.
Ścieżka do prawdziwego pokoju na
Ziemi wiedzie od likwidacji wszystkich prywatnych centralnych banków
i powrotu do państwowych banków
centralnych i emisji walut opartych na
rzeczywistej wartości pozwalających
ludności i narodom na bogacenie się.
Alex Jones
tłum. Liberator
KRONIKA KATOLIKÓW
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
Czy Polska zakaże zabijania nienarodzonych
- zadecyduje Prawo i Sprawiedliwość
STRONA 18
T
emat aborcji znów staje się
palący. Niebawem rozpocznie
się akcja zbierania podpisów
pod obywatelskim projektem ustawy
o powszechnej ochronie życia ludzkiego i wychowaniu do życia w rodzinie, zakładającym pełną ochronę
życia poczętego. Z uzyskaniem wymaganej liczby podpisów nie powinno
być problemu. Czy PiS odważy się ten
projekt rozpatrzyć i przyjąć? Czy też
podając mało wiarygodne argumenty
wybierze polityczne kunktatorstwo?
Jeśli skonstruowany przez Instytut
Ordo Iuris projekt uzyska co najmniej
100 tysięcy głosów poparcia obywateli, to Sejm będzie musiał się nim zająć
najpóźniej w ciągu trzech miesięcy.
Z taką liczbą podpisów problemu
zapewne nie będzie, gdyż podobne
projekty otrzymywały znacznie większe poparcie. Premier Beata Szydło na
konferencji prasowej w Krakowie 21
marca zapowiedziała, że projekt „trafi
przynajmniej do komisji”. Nie jest to
oczywiście równoznaczne z jego przyjęciem przez parlament.
Prawo i Sprawiedliwość w 2015 r.
przyjęło projekt ustawy zakładający
pełną ochronę życia. Oczywiście
wówczas było partią opozycyjną.
W obecnym Sejmie PiS posiada
samodzielną większość. Na pierwszy
Słowo Pańskie na Niedzielę
rzut oka nic nie powinno więc stanąć
na przeszkodzie, by zakaz aborcji
został przegłosowany.
Okazuje się jednak, że nie jest to
takie proste. Pojawiły się spekulacje,
jakoby działania obrońców życia nie
spodobały się niektórym politykom
PiS. Anonimowy członek tej partii
w rozmowie z „Rzeczpospolitą” miał
wyrażać obawy dotyczące podgrzania
nastrojów społecznych z powodu tego
projektu. Chodzi głównie o manifestacje Komitetu Obrony Demokracji.
Jednoznaczne opowiedzenie się przez
PiS za ochroną życia mogłoby stać się
dla KOD-u wodą na młyn. Do dotychczasowych protestujących dołączyć miałyby między innymi feministki. Pojawiły się nawet pogłoski
Ewangelia wg św. Jana J 21, 1-14
Trzecie zjawienie się Zmartwychwsta³ego aposto³om
Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się
w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos,
Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni
z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby».
Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do
łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili.
A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie
wiedzieli, że to był Jezus.
A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?»
Odpowiedzieli Mu: «Nie».
On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a
znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej
wyciągnąć.
Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest
Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie
wierzchnią szatę - był bowiem prawie nagi - i rzucił się wpław do
jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć
z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko - tylko około dwustu
łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nich
ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb,
które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg
sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo
tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus:
«Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu
pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus
przyszedł, wziął chleb i podał im - podobnie i rybę.
To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy
zmartwychwstał.
o nacisku wywieranym przez PiS na
Episkopat w celu utemperowania
obrońców życia. Polscy biskupi jednak
je zdementowali.
Jak zauważa Michał Szułdrzyński na
portalu „Rzeczpospolitej”, w pamięci
władz PiS tkwi zapewne sytuacja
z 2007 r. gdy wskutek odmowy poparcia przez tę partię ustawy zakazującej aborcji z partii odeszło kilku polityków - z Markiem Jurkiem na czele.
Jeśli sytuacja się powtórzy, to samodzielne rządy PiS mogą stanąć pod
znakiem zapytania.
Politycy PiS mogą także bać się
o swoje poparcie wśród umiarkowanego i wahającego się elektoratu. O ile programy, takie
jak Rodzina 500+ mogą liczyć
na powszechne poparcie, o tyle
zdecydowane postawy światopoglądowe już niekoniecznie.
Z tego założenia w każdym razie
zdają się wychodzić marketingowcy PiS. Zarówno w ostatniej
kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy, jak i w kampanii przed
wyborami parlamentarnymi to
Platforma chętniej poruszała te
kwestie. PiS starał się je raczej wyciszać.
Przesadzone obawy?
Obawy te nie są całkowicie pozbawione podstaw. Warto jednak pamiętać, że wyborcy oczekują od swoich
wybrańców konsekwencji i uczciwości. Czy partia, która nagle zmienia
zdanie w fundamentalnej kwestii tylko
dlatego, że doszła do władzy może
liczyć na zaufanie? Mało przekonujące
są także twierdzenia, jakoby obecny
czas był jakoś szczególnie niesprzyjający dla poruszania tej kwestii. Otóż
każdy czas taki będzie! Dopóki PiS
walczyć będzie z postkomunistycznym układem i sprzeciwiać się lewicowo-liberalnej wersji demokracji,
dopóty przeciwników mu nie zabraknie. Co więcej, zakaz aborcji byłby
doskonałym uzupełnieniem programu
Rodzina 500+.
Wynikające z pragmatyzmu politycznego obawy możnaby od biedy zrozumieć, gdyby zabijanie dzieci było
jakąś trzeciorzędną kwestią. Ale tak
nie jest. Sprawa ta dotyczy zasad fundamentalnych dla naszej cywilizacji.
Jest ona ważniejsza, niż walka o Trybunał Konstytucyjny czy zasady obsadzania urzędów państwowych.
Politycy popierający projekt nie powinni mieć także wątpliwości natury
prawnej. Jak wskazują w uzasadnieniu
prawnicy z Ordo Iuris, uchwalenie
proponowanych rozwiązań byłoby
zgodne z konstytucyjną zasadą obrony
życia i dokumentami międzynarodowymi, takimi jak Konwencja Praw
Dziecka ONZ. Eksperci zwracają też
uwagę na zgodność z prawem pro-
ponowanych reform polegających na
zakazie aborcji, także w trzech przypadkach, w których ustawodawca odstąpił od jej karania, a więc zagrożenia
dla życia lub zdrowia matki, powstania
ciąży w wyniku czynu zabronionego
(np. gwałtu) oraz prawdopodobieństwa „ciężkiego i nieodwracalnego
upośledzenia płodu albo nieuleczalnej
choroby zagrażającej jego życiu”.
Warto zapoznać się pokrótce z przedstawionymi przez Ordo Iuris argumentami.
Zagrożenie życia matki
lub zdrowia matki
W przypadku zagrożenia zdrowia
matki, należy pamiętać, że mimo
wszystko zdrowie jest niższą wartością, niż życie. Pokazuje to zdrowy
rozsądek i jak zauważa Ordo Iuris
w swoim uzasadnieniu, zasada ta
obowiązuje także w polskim prawie
(wyrok Trybunału Konstytucyjnego
z 30 września 2008 r.). Co więcej,
nowoczesna medycyna wyklucza sytuacje, w ramach których ratowanie
zdrowia matki wymagałoby dokonania
aborcji.
Zagrożenie życia matki to zapewne
najtrudniejszy przypadek, gdyż w grę
wchodzą dwa równorzędne dobra dwa życia ludzkie. Choć z punktu widzenia etycznego zabójstwo niewinnego człowieka nigdy nie jest dozwolone, to z punktu widzenia prawnego
od zasady ochrony życia może istnieć
wyjątek - gdy koliduje ona z analogicznymi uprawnieniami innych osób.
Uczynienie takiego wyjątku musi być
jednak niezbędne. Tymczasem, jak
piszą autorzy projektu, w świetle
współczesnej wiedzy medycznej sytuacja, w której dla ratowania życia
lub zdrowia matki niezbędne byłoby
dokonanie celowego zabicia dziecka
(płodu) nie może się już zdarzyć.
Absurdem jest zatem zezwolenie na
aborcję dla ratowania matki, skoro ten
cel można osiągnąć innymi środkami.
Jednym z nich może być leczenie,
którego skutkiem ubocznym może stać
się śmierć dziecka. Takowe ma pozostać legalne w świetle projektu Ordo
Iuris; jest ono z resztą akceptowane
także przez Kościół.
Warto do tego dodać, że wbrew propagandzie zwolenników aborcji, to jej
legalność może zwiększać śmiertelność matek. Zdaniem naukowców
z West Virginia University - Charleston i University of North Carolina,
opisanych w 2013 r. na lifenews.com,
to aborcja na żądanie może być
skorelowana z wyższą śmiertelnością
okołoporodową. W Wielkiej Brytanii
z powodu ciąży lub narodzin ginie
6 matek na 100 tysięcy, a w Republice
Irlandii - 3. Tymczasem prawo aborcyjne w tej pierwszej jest o wiele bardziej liberalne. Irlandia stawia bowiem
Św. Jan Paweł II - pamiętamy
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
KRONIKA KATOLIKÓW
Św. Jan Paweł II - Karol Józef
Wojtyła urodził się 18 maja 1920
w Wadowicach, zaś odszedł do Pana
2 kwietnia 2005 w Watykanie. Minęła
11 rocznica Jego śmierci.
Był arcybiskupem metropolitą krakowskim, kardynałem, zastępcą przewodniczącego Konferencji Episkopatu
Polski (1969-1978), a od 16 października 1978 r. do 2 kwietnia 2005 r.
264-tym papieżem.
Poeta i poliglota, a także aktor, dramaturg i pedagog. Filozof historii,
fenomenolog, mistyk i przedstawiciel
personalizmu chrześcijańskiego. Jan
Paweł II był jednym z najbardziej
wpływowych przywódców XX wieku.
Jego wybór na Stolicę Piotrową miał
szczególny wpływ na wydarzenia
w Europie Wschodniej i w Azji w l.
80. i 90. XX w. Znacznie poprawiał
relacje Kościoła katolickiego z judaizmem, islamem, prawosławiem i anglikanami. Jego głównym celem, jak
wielokrotnie podkreślał, było głoszenie całej ludzkości orędzia miłosierdzia Bożego, przekazanego przez
Jezusa Chrystusa św. Faustynie Kowalskiej, a tym samym przygotowanie
świata na ostateczne Jego przyjście.
Był jednym z najbardziej podróżujących światowych przywódców w
Ernest Bryll
W 1982 roku nie wiem dlaczego napisałem taki
wiersz. Był wydany w wielu różnych tomach, także
i w tych których tytuły pod wierszem.
Śniłem, że Papież w komży tak skrwawionej
Aż narodową barwę miała - stał u progu
I czekał milcząc by mu otworzono...
Dom był bez okien. Drzwi jak wieko grobu
Lecz nie wiadomo skąd było wiadomym
Że w środku coś chroboce, pełga jak westchnienie
L
udzkie życie od samego poczęcia jest święte i nietykalne
- podkreślił abp Henryk Hoser.
Z okazji przypadającej w uroczystość
Zwiastowania Pańskiego 24. rocznicy
utworzenia diecezji warszawsko-praskiej w kolegiacie Przemienienia Pańskiego w Radzyminie abp Henryk
Hoser w homilii podkreślił wartość ludzkiego życia od momentu jego poczęcia. - W chwili Zwiastowania
Pańskiego nastąpił akt wcielenia Jezus
Chrystus. Syn Boży przyjmując ludzką
naturę przeszedł podobnie jak każdy
z nas wszystkie kolejne stadia rozwoju
człowieka. Ten „święty zarodek” zos-
na opiekę nad matkami, a nie na „pozbywanie się problemu” przez zabijanie dzieci.
Ciąża w wyniku
czynu zabronionego
Także uzasadnianie aborcji powstaniem ciąży wskutek przestępstwa kłóci
się z zasadą obrony życia z 38 artykułu
Konstytucji RP. Ponadto, jak czytamy
w „uzasadnieniu”, ustawowa zgoda na
aborcję w tym przypadku „stanowi
unikalny w dzisiejszej kulturze prawnej
przypadek odpowiedzialności
życiem za czyny osób trzecich. Prawo bowiem dopuszcza, by negatywne konsekwencje przestępczych działań sprawcy przestępstwa zgwałcenia,
ponosiła osoba niewinna - dziecko.
(…) Ustawowe odebranie prawa do
życia tym dzieciom poczętym, których ojciec (lub rodzice) podejrzewany jest o popełnienie czynu zabronionego, stanowi niedopuszczalny we
współczesnym systemie prawnym powrót do odpowiedzialności karnej za
Jak kamień niedobity...
Wreszcie otworzenie
Nadeszło. Rozłamały się wrota z łoskotem
I Papież wszedł do środka. I wybiegł z powrotem
I wracał i wybiegał w sutannie dźwigając
Obłamki które były ciałem jego kraju
Układał je mozolnie mrucząc - O, ten kamień
Bardzo wyraźnie ma Wawelu znamię
A to od Częstochowy kawałek ołtarza
A to ździebełko Narwi...
Świat za nim powtarzał
Skrzypiące nazwy i próbował skleić
2.II 1982
Wiersze, Biblioteka Tygodnika Wojennego, 1983
Boże uchroń nas od nienawiści, CDN,
W-wa, 1983 Adwent, Aneks, Londyn 1986
tał zdeponowany w łonie Najświętszej
Maryi Panny jak w swego rodzaju
tabernakulum - powiedział abp Hoser,
podkreślając, że każde ludzkie życie
jest święte i nietykalne od samego
poczęcia. Zwrócił uwagę, że bez
tajemnicy wcielenia Syna Bożego nie
byłoby Wielkanocy, a wiec i radość,
która płynie z tajemnicy paschalnej.
Wskazał również Maryję jako wzór
do naśladowania. - Ta, która jest
Matką Syna Bożego i Matką Kościoła
uczy nas współpracy z Bożą łaską.
Ona na Boże zaproszenie odpowiedziała: „Niech mi się stanie według
słowa Twego”. Tymczasem my tak
trudno akceptujemy to, co przynosi
nam codzienność – stwierdził kaznodzieja. Podkreślił, że życie człowieka
wiary nigdy nie jest proste i wygodne,
ale stanowi nieustanne zmaganie się
by wypełnić Bożą wolę. - Kierunek
wskazuje nam Najświętsza Maryja
Panna, która szła drogą siedmiu
winy cudze”. Obywatelski projekt
ustawy zamiast legalnej aborcji przewiduje pomoc państwa dla osób dotkniętych tragedią gwałtu.
prostu zabijania starców.
Przypadek aborcji w wyniku tzw.
przesłanki eugenicznej to najczęstszy
powód przeprowadzania aborcji
w Polsce. Jest on jednocześnie w najbardziej jaskrawy sposób sprzeczny
nie tylko z konstytucyjną gwarancją
ochrony życia, lecz także z obecnymi
w polskiej ustawie zasadniczej zakazem dyskryminacji oraz nakazem
zapewnienia opieki ludziom niepełnosprawnym i upośledzonym. Utrzymywanie tego typu zasady może prowadzić do odbierania przez państwo
prawnej ochrony życia kolejnym grupom ludzi uznanym przez władze za
niepełnowartościowe. Odległą tego
konsekwencją może być więc choćby
legalizacja w przyszłości eutanazji,
także tej niedobrowolnej - czyli po
historii, odwiedzając 129 krajów podczas swojego 27-letniego pontyfikatu
(przebył 1,6 miliona kilometrów, co
odpowiada 40-krotnemu okrążeniu
Ziemi wokół równika i czterokrotnej
odległości między Ziemią a Księżycem). Był papieżem, który najwięcej
osób wyniósł na ołtarze.
Jego proces beatyfikacyjny był jednym z najkrótszych w historii Kościoła, rozpoczął się miesiąc po
pogrzebie, a zakończył się sześć lat po
śmierci, zaś proces kanonizacyjny
zakończył się trzy lata po beatyfikacji,
dziewięć lat po śmierci. Święty Janie
Pawle II módl się za nami!
Tak jako być powinno. Lecz nie po kolei
Nie podług prawdy było, bo sens był złamany
I przed narodów okiem kraj nieznany
Odradzał się tak straszny że każdy się wzbraniał
Dotknąć palcem
i sprawdzić jego Zmartwychwstania.
Ludzkie życie od samego poczęcia
jest święte i nietykalne
Upośledzenie „p³odu”
lub jego choroba
STRONA 19
Warto dodać, że zgoda na zabijanie
poważnie chorych dzieci nienarodzonych to ni mniej ni więcej tylko nowa
wersja nazistowskiej zasady życia niewartego życia. Tymczasem nie jest
prawdą jakoby osoby upośledzone, na
przykład masowo ginące w wyniku
aborcji dzieci z zespołem Downa, odczuwały znacząco mniejszą satysfakcję z życia, niż pozostali ludzie.
Wiele wskazuje na to, że jest wręcz
odwrotnie. Według badań doktora
Briana Skotko opublikowanych w październiku na łamach „American Journal of Medical Genetics” 99 procent
osób z zespołem Downa jest zadowolonych ze swojego życia, 97 z tego
kim są, a 96 z własnego wyglądu.
Postulowany przez Ordo Iuris zakaz
aborcji jest więc uzasadniony nie tylko
etycznie, ale także konstytucyjnie. Nie
ma powodu, poza politycznym kunktatorstwem, dla którego rządząca
partia miałaby go odrzucić. Czas aby
boleści, za które Jej dziś dziękujemy powiedział abp Hoser.
W czasie uroczystości w kolegiacie
Radzymińskiej specjalnym aktem
zawierzono diecezję warszawskopraską Miłosierdziu Bożemu.
Diecezja warszawsko-praska powstała na mocy bulli "Totus Tuus
Poloniae Populus" z 25 marca 1992 r.,
która wprowadziła w Polsce nowy
podział administracyjny Kościoła.
Utworzona została terenu archidiecezji
warszawskiej i częściowo z diecezji
płockiej.
rządzący pokazali czy ważna jest dla
nich realizacja zasad Kościoła i cywilizacji łacińskiej czy też jedynie
zaspokajanie żądzy władzy.
Marcin Jendrzejczak
Od redakcji GP:
Będzie to jeden z prawdziwych
testów, czym jest ta formacja. TVPInfo i Republika zapraszając do rozmowy na ten temat min. Radziwiłła,
usiłowały wywołać wrażenie, iż to
rzecz w kompetencji Ministerstwa
Zdrowia. Potomek książęcego rodu
przytomnie odpowiadał, że to nie jest
sprawa zdrowia, lecz pryncypiów
ideowych ludzi, którzy mówią o sobie
"chrześcijanie"... (końcówka moja).
Już raz PiS poszedł na "kompromis",
a spowodował go. Czy teraz szef tego
ugrupowania, w którym wciąż pokładamy nadzieję realnych zmian - postąpi podobnie, mimo, iż ma większość
parlamentarną?
HIPOTEZY
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
Piek³o o. Wac³awa Hryniewicza OMI
STRONA 20
Adam Małaszewski
O
część 1
jciec profesor Wacław Hryniewicz OMI, kierownik Katedry Teologii Prawosławnej
w Instytucie Ekumenicznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego,
należy do najbardziej aktywnych polskich teologów ekumenicznych. Z tego
powodu jego publikacjom i wystąpieniom prasowym należy poświęcić
więcej uwagi. Przedmiotem zainteresowania o. Hryniewicza jest nie tylko
dialog katolicko-prawosławny, ale
również problematyka eschatologiczna. Swe refleksje w tej dziedzinie lubelski teolog określa mianem „pedagogii nadziei”, która ma na celu
pokazanie światu „jasnych stron”
chrześcijaństwa i nieskończonego
miłosierdzia Bożego. Wszelkie, nawet
najbardziej szlachetne dążenie do
zwiastowania światu Dobrej Nowiny
o zbawieniu wiecznym w świętym
Kościele Rzymskim muszą być jednak
zawsze ufundowane na wierności niezmiennemu magisterium tego Kościoła. W przeciwnym wypadku apologeta i misjonarz staje się propagatorem własnych wizji teologicznych
sprzecznych z Wiarą objawioną.
Głoszenie miłosierdzia Bożego nie
może nigdy oznaczać pomijania
prawdy o Bożej sprawiedliwości oraz
o ludzkiej odpowiedzialności wobec
Boga za czyny całego życia. Propagowanie przeświadczenia o łatwej
drodze do zbawienia i o Bogu, który
przebaczy każdy grzech, nawet bez
skruchy ze strony grzesznika, jest
oszukiwaniem człowieka, który powinien z wysiłkiem i bojaźnią zabiegać o wieczne zbawienie. Na podstawie lektury licznych wypowiedzi
o. Hryniewicza spróbujemy ocenić
jego „podagogię nadziei” mając na
uwadze prawdziwą naukę katolicką.
Lekcja fa³szywej nadziei
W dzienniku „Rzeczpospolita”,
z dnia 26 lipca 1997 r. (nr 173),
o. prof. Hryniewicz udzielił wywiadu
zatytułowanego Strach i nadzieja.
Rozmowę przeprowadziła Anna Jarmusiewicz. Na początku rozmowy
dziennikarka zadała pytanie: - „Nadzieja zbawienia dla wszystkich to ten
mało znany nurt teologiczny w chrześcijaństwie, który twierdzi, że oprócz
tradycyjnej eschatologii mówiącej:
niebo albo piekło, może być jeszcze
inna wizja spraw ostatecznych. Czy
dziwi księdza profesora, że ów nurt,
dziś przywoływany, traktowany jest
jako sensacja - także prasowa - lub
zbyt śmiała interpretacja Pisma?”
(wszystkie podkreślenia w cytatach A.
M.). W odpowiedzi o. Hryniewicz
stwierdza, że „dominującym nurtem
okazał się ten, który zrozumiał dosłownie ostrzeżenia zawarte w Ewangelii, w niektórych wypowiedziach
Chrystusa na temat wiecznego ognia
czy kary wiecznej. (...) we wschodnim
chrześcijaństwie bardziej przechowano nurt nadziei na zbawienie wszystkich, nurt, który dotąd nie wygasł.
Jest on wyzwaniem dla tradycyjnej
eschatologii, bo zmusza do przemyśle-
nia na nowo wypowiedzi biblijnych,
a zwłaszcza nauczania Chrystusa. (...)
nurt tradycyjnej eschatologii został
zdominowany przez duszpasterstwo i
pedagogikę strachu (...) drugi nurt,
nadziei, uparcie pokazuje Boga, który
w swej miłości i miłosierdziu (...) ma
(...) niezawodny sposób (...) docierania do ludzkiej wolności”.
W dalszej części wywiadu profesor
Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego uważa, że „Zaufanie do Boga, który
nie jest tak całkowicie bezradny wobec
ludzkiej woli, owocowało przeczuciem,
że jeżeli On jest miłością, to potrafi
pojednać ze sobą wszystkich”.
Ojciec Hryniewicz ostro atakuje
tradycyjną katolicką naukę o rzeczach
ostatecznych i stwierdza: „bardzo
mocno chcę podkreślić, że Bóg nie
tworzy piekła dla nikogo. Mylimy się,
przypisując Bogu przygotowanie piekła, czegoś w rodzaju obozu koncentracyjnego w zaświatach. Jest to
z gruntu błędne, a nawet bluźniercze
wyobrażenie. To sam człowiek tworzy
piekło – to jest jego decyzja i skutek
jego wolności”.
Tak gwałtowna reakcja autora tej
wypowiedzi ma na celu dyskredytację
katolickiej nauki o piekle, gdyż wedle
autora „Piekło - to stan zamknięcia,
izolacji, odrzucenia drugich, nienawiści, buntu, choroby ducha. Wydaje
nam się, że nie ma wyjścia z takiej
pośmiertnej sytuacji. (...) Eschatologia
nadziei idzie dalej – uważa, że wraz
z momentem śmierci nie rozstrzygają
się jeszcze definitywnie zamknięte losy
stworzenia”.
Trzeba pamiętać, że termin „eschatologia nadziei” oznacza po pierwsze
odejście od nauki katolickiej, która
jasno mówi o nieuniknionym piekle dla zatwardziałych
grzeszników,
a po drugie wszelkie
nadzieje wbrew jasnej
nauce wiary, wbrew całemu Pismu świętemu
i
dwudziestowiekowej
Tradycji katolickiej są
niezbyt poważne. W ten
sposób odwraca się uwagę
grzeszników od konieczności nawrócenia i radykalnej poprawy. Głosząc
darowanie wszelkich win
bez żalu ze strony winowajców,
zachęca się tylko do jeszcze większego
zła. Teologia katolicka precyzyjnie
opisuje bowiem ludzką słabość i trudność we wzbudzeniu w sobie prawdziwego, doskonałego żalu za popełnione zło (contritio). O wiele łatwiej
grzesznikowi wywołać w sobie żal
niedoskonały, wynikający z obawy
przed karą sprawiedliwego Boga
(attritio). Do odpuszczenia winy wystarczyć może sama obawa, ale jeżeli
teolodzy głosić będą, że piekło w istocie nie trwa wiecznie, to w dzisiejszych zdechrystianizowanych czasach
pozbawią wiele dusz zbawiennego
strachu przed karą i innymi skutkami
uczynionego zła.
Mówiąc o nieistniejącym przecież
„nawróceniu po śmierci” lubelski
ekumenista uważa, że „wraz z momentem przejścia przez śmierć łatwiej
odnaleźć prawdę o sobie. To nowe doświadczenie może stać się zaczątkiem
procesu ostatecznej przemiany, oczyszczenia i uzdrowienia. (...) Nikt nie
jest na tyle zły, by zasługiwał na
całkowite zatracenie, nawet największy zbrodniarz coś dobrego kiedyś
uczynił. Dla Boga to jest punkt nawiązania utraconej więzi. (...) Nadzieja
pozwala myśleć, że Bóg ma do dyspozycji nie tylko ziemski czas, ale
i owe «wieki wieków», co zaledwie
z trudem przeczuwamy”.
Wbrew nauce katolickiej autor
powyższego cytatu dopuszcza możliwość nawrócenia w piekle. W ten
sposób piekło staje się czyśćcem,
a wyrażający wieczność termin „na
wieki wieków” okazuje się trwaniem
jakoś ograniczonym w czasie. Poglądy
te są sprzeczne z chrześcijańską eschatologią niezależnie od deklaracji ich
autora.
Ojciec profesor podkreśla, iż „nowość chrześcijaństwa jako Dobrej
Nowiny nie ogranicza się do przekonania, że Bóg potrafi ocalić tylko
niektórych. Jest wystarczająco dużo
światła w Ewangelii i w Tradycji
chrześcijańskiej, które wskazuje na to,
że Bóg potrafi pojednać wszystkich
w nowym świecie, opartym na miłości,
sprawiedliwości i pokoju. (...) Dobra
Nowina musi pozostać Dobrą Nowiną
dla wszystkich”.
Jak pokażą dalsze wypowiedzi lubelskiego ekumenisty, ojciec profesor
nie cofa się przed stwierdzeniem, że
nawet diabeł może dostąpić zbawienia.
W ten sposób dokonuje się najbardziej
wyraźne odejście autora omawianych
rozważań eschatologicznych od nauki
katolickiej.
O. Hryniewicz jest świadom faktu,
że jego poglądy są zerwaniem z dotychczasową nauką katolicką, a nawet
z przekonaniem wyznań niekatolickich, gdyż mówi: „Eschatologia,
mówiąca o możliwości wiecznego
piekła, ma oficjalne potwierdzenie
w dotychczasowej nauce Kościołów”.
Jednakże autor liczy właśnie na
odejście od tej nauki: „Osobiście
sądzę, że w odniesieniu do spraw
ostatecznych Kościół nie wypowiedział
jeszcze swego ostatniego słowa.
Możliwe jest głębsze odczytanie nauki
Chrystusa. Trzeba wziąć pod uwagę
słownictwo biblijne, w którym kryją się
głębokie intuicje etymologiczne. Każdy
z wierzących musi dokonać wyboru we
własnym sumieniu”.
Wywiad kończy się więc wezwaniem do wiernych, aby potrafili odrzucić oficjalną naukę Kościoła
w swoim sumieniu. W ten sposób
nadzieja na „powszechne zbawienie”
staje się rewolucją teologiczną.
W podobny sposób można by odrzucić
katolicką naukę o grzechu, twierdząc,
że Bóg jest miłosierny, a więc nie
poczytuje ludziom winy, skoro lubelski teolog jest zdania, że „nawet
największy zbrodniarz coś dobrego
kiedyś uczynił. Dla Boga to jest punkt
nawiązania utraconej więzi”.
Głoszenie tego rodzaju teorii jest
bardzo groźne dla całej teologii
moralnej, gdyż akcentując pozostałości dobra u najgorszych grzeszników przemilcza się wielkie zło.
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
C
Małgorzata Todd
zy zastanawialiście się dlaczego zaczęto nas intensywnie informować o kaprysach
mordercy - psychopaty Breivika?
O tym, że jego cela to trzy pokoje, ale
narzeka na przestarzałe gry komputerowe, zimną kawę i brzydki widok z okna?
Jako pisarka kryminałów i zwolenniczka spiskowej teorii dziejów, widzę
tylko jedno sensowne wytłumaczenie.
Zakładając ostateczny podbój Europy
przez dzikie arabskie hordy intensyw-
Dramat zmienionej teologii
Szczególnie wstrząsające wrażenie
robi na katolickim czytelniku książka
o. prof. Wacława Hryniewicza OMI
zatytułowana „Dramat nadziei zbawienia” (Warszawa 1996). Niektóre
cytaty wstyd wręcz przytaczać, ale
warto zrobić to dla wykazania, jak
szokujące myślenie jest możliwe
wśród polskich teologów posoborowych i to na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Protesty wobec
poglądów o. Hryniewicza są bowiem
nieliczne. Rozważania autora koncentrują się na problematyce piekła.
O. Hryniewicz uważa, że „nadzieja
ośmiela się ufać, że jest (...) możliwość
wyjścia z piekła i ostatecznego zbawienia” (s. 58). Uzasadnieniem tej
nadziei jest opinia: „Wieczna kara nie
miałaby żadnego sensu, gdyż pozbawiona byłaby wszelkiej wartości terapeutycznej i nadziei na przemianę
serca” (s. 59). Kara piekła nie ma jednak znaczenia terapeutycznego, a takie
działanie może mieć strach przed karą
piekła. Strach ten osłabiany jest przez
rozważania autora książki. Skoro
bowiem z piekła można wyjść, to
wieczne potępienie staje się czyśćcem,
który nie jest już tak przerażający, jak
wieczna ciemność odtrącenia od Boga
i kara ognia, o którym mówi nauka
katolicka.
Herezje o. Schillebeeckxa OP
Autor książki „Dramat nadziei zbawienia” zauważa, że „E. Schillebeeckx
(...) skłania się do myśli, iż w momencie śmierci «źli» przestaną istnieć,
unicestwią samych siebie. (...) Widać
w tym (...) zwrot w kierunku starej idei
ostatecznego unicestwienia grzeszników. (...) Wydaje się, że hipoteza
samounicestwienia znajduje niewiele
punktów oparcia w tradycji żydowskiej
i chrześcijańskiej” (s. 60). Czytając tę
opinię można nawet powiedzieć
więcej, a mianowicie, iż hipotezy te są
z gruntu niechrześcijańskie. Twierdzenie o „samounicestwieniu” oznacza bowiem odrzucenie jednego
z absolutnie fundamentalnych dogmatów wiary (wcale nie potrzeba tu
teorii „hierarchii prawd”), że dusza
ludzka jest nieśmiertelna.
Warto teraz jeszcze przytoczyć kilka
poglądów wspomnianego właśnie
FELIETON
Listek figowy
nie wspierane przez lewactwo wszelkiej maści, należało zawczasu przygotować listek figowy. Znaleziono
więc odpowiedniego psychopatę, podpuszczono go i stworzono dogodną
sytuację, żeby mógł sobie trochę
pomordować lewacką młodzież na
wyspie. Idealne warunki, żeby policja
„nie zdążyła” na czas. Nie chodziło
wcale o zapobieżenie rzezi, jakieś
ofiary trzeba było ponieść.
Najważniejszy był sam Breivik,
którego od tamtej pory zawsze będzie
można przypominać przy każdej
masakrze dokonywanej przez tzw.
uchodźców. Chodzi o to, żeby nie
można było twierdzić, że jeśli nawet
nie „każdy muzułmanin jest terro-
holenderskiego teologa, gdyż człowiek
ten nie jest autorytetem świadczącym
na rzecz wiary katolickiej, ale raczej
radykalnym heretykiem, który stoi
wręcz poza chrześcijaństwem. O. Edward Schillebeeckx OP, profesor
katolickiego uniwersytetu w holenderskim mieście Nijmegen, udzielił
wywiadu dla warszawskiej „Frondy”
(nr 9/10, jesień 1997) zatytułowanego
Za wcześnie na Sobór Watykański
Trzeci (s. 355-363). Wypowiedzi zawarte w tym wywiadzie są zbyt
wstrząsające, aby można było je
spokojnie skomentować.
Zdaniem holenderskiego dominikanina „Lud, laikat powinien mieć
wpływ na kształt wiary” (s. 355),
a wiara profesora Schillebeeckxa głosi
„nie można powiedzieć, że w innych
religiach nie ma objawienia” (s. 356).
W zdaniu tym już nie mówi się o elementach, „nasionach prawdy”, które
istnieją w fałszywych religiach i mogą
jakoś skłaniać do jedności katolickiej,
ale jawnie i bez rozróżnień twierdzi się
o objawieniu jako takim. Bliższe
wyjaśnienie tego problemu polega na
przyjęciu, że „kościół katolicki nie
może uważać, że przekracza wszystkie
religie (...) Mówienie: «tylko my mamy prawdę» to fundamentalizm, który
odrzuca tolerancję i uszanowanie
godności innych, to jest po prostu
postawa niechrześcijańska”.
Autor uważa dalej: „ja jako katolik
nie mogę znaleźć zbawienia poza
Chrystusem, ale to nie oznacza, że niechrześcijanin nie może zostać zbawiony w swojej własnej religii” (s. 356).
To radykalne i niekatolickie stanowisko ekumeniści zwykli nazywać
„pluralistyczną teologią religii”, ale
jest ono z gruntu sprzeczne z wiarą
katolicką i wyraża przekonanie
o pozytywnej wartości fałszywych
religii niezależnie od biblijnej prawdy,
że jedynym Zbawicielem świata jest
nasz Pan Jezus Chrystus. Ojciec Schillebeeckx kontynuuje: „Zdanie: «tylko
w Chrystusie jest zbawienie» - to
zdanie o wierze, które nie jest zdaniem
obiektywnym”.
Prostym przeciwieństwem obiektywizmu jest subiektywizm. Takie właśnie poglądy wyznaje słynny holenderski teolog. Specyficzna religijność
tego myśliciela prowadzi nawet do
opinii, iż „ostatni sobór mówi, że
nawet dla agnostyków i ateistów jest
zbawienie, jeżeli skierują się ku
drugiemu człowiekowi, jeżeli będą mu
służyli”. Stąd wynika opinia, że
jakoby „ostateczne kryterium sądu
i zbawienia jest wyrażone u Mateusza:
«Czy dałeś szklankę wody spragnionemu!» Nie ma tu mowy o stosunku do
Boga czy do Jezusa” (ibidem).
Widoczne tu sprowadzenie religii
i zbawienia do humanizmu oznacza
zerwanie nie tylko z katolicyzmem, ale
nawet z jakąkolwiek religijnością. Jest
to coś niewiele więcej niż „religijność
praw człowieka”, „ogólnoludzki system wartości”, a więc mgliste pojęcia
o „walce o ludzki świat”, ale bez
odniesienia do Boga, Kościoła, sakramentów i prawdziwego kultu religijnego. Liberalna interpretacja nauki
Soboru Watykańskiego II podana
przez ojca Schillebeeckxa pomija
wszelkie konieczne w tym miejscu
zastrzeżenia i warunki zbawienia
niekatolików. Jest to pogląd zbliżony
do koncepcji „anonimowego chrześcijaństwa” sformułowanej przez innego
wpływowego teologa progresywnego,
ks. Karla Rahnera, tylko radykalniej
wyrażony.
Holenderski dominikanin wyraźnie
sytuuje się poza religią chrześcijańską,
gdyż uważa, że „Jezus zdecydowanie
nie miał świadomości bycia Bogiem
(...) Czy jednak Jezus był Synem
Bożym w sensie ontologicznym? Wydaje mi się, że nie. To raczej żydowska
interpretacja” (s. 357). Wypowiedź ta
stawia ojca profesora poza nauką
chrześcijańską, gdyż zaprzeczenie
bóstwu naszego Pana Jezusa Chrystusa oznacza odejście od prawdziwej
religii objawionej. Przytoczone zdanie
jest sprzeczne nie tylko z poszczególnymi dogmatami wiary, ale z katolicyzmem jako takim. Autor zbliża się
tą drogą do liberalnego deizmu.
Następnie dominikański teolog wytycza szerokie perspektywy dla dalszej
przebudowy swej etyki: „musimy być
bardzo ostrożni jako katolicy, musimy
razem z innymi ludźmi, także z ateistami i humanistami, szukać prawdy
w moralności, bo ci ludzie są poważni,
nie mówią o chaosie, braku wartości i
norm, lecz szukają wartości w takich
sprawach jak eutanazja i aborcja” (s.
360). Trzeba pominąć milczeniem
ewentualne efekty tych poszukiwań,
ale „szukanie” takie w opinii ojca Ed-
STRONA 21
rystą, to każdy terrorysta jest muzułmaninem”.
Wtedy zawsze pada kontr-przykład:
A Breivik? I o to właśnie w tej
układance chodzi.
Małgorzata Todd
GŁOS POLSKI
wierny naszej religii,
kulturze i historii
warda Schillebeeckxa jest konieczne,
gdyż „Musimy spojrzeć na to, co
w naszej kulturze jest dobre na to, co
wnoszą do niej ateiści, humaniści,
chrześcijanie, muzułmanie. Razem
z nimi musimy szukać tego, co dobre
i określać, co jest etyczne, a co nie”
(ibidem). Zatem etyka wedle o. Schillebeeckxa też jest otwarta i oczekuje
na „odkrycia”. Trudno pomyśleć, że
ten sam człowiek był jednym z najważniejszych ekspertów soborowych,
nauczycielem biskupów, Ojców Soboru Watykańskiego II.
Jak przypomina inny lubelski teolog,
ojciec Celestyn Napiórkowski, w czasie Soboru: «Żywe magisterium Kościoła», biskupi i kardynałowie, wypełniało sale, by uczyć się (sic!) od E.
Schillebeeckxa, K. Rahnera, Y. Congara, H. Künga i innych teologów, którzy stali się nauczycielami oficjalnych
nauczycieli w Kościele” (Jak uprawiać
teologię, wyd. 3, Wrocław 1996, s.
136). Osobnego studium wymaga
ustalenie, jakie właściwie poglądy
głosił
holenderski
dominikanin
w dobie Soboru.
Liberalny nurt teologii posoborowej,
jaki panuje w Holandii, dowodzi, że
nawet najtrudniejsze problemy moralne można skomentować w prosty
sposób. Holenderski teolog stwierdza:
„Nie jest prawdą, że etyki seksualnej
nie można zmienić. Niby dlaczego nie
może podlegać zmianom?” (ibidem).
Naiwna szczerość autora, która brzmi
w tych słowach pokazuje, że jest to
radykalny burzyciel religii chrześcijańskiej. Kierunek zmian w etyce
seksualnej akceptowanych przez
o. Schillebeeckxa wyraża inna wypowiedź tego profesora katolickiego
uniwersytetu w Nijmegen: „homoseksualizm jest jedną z form manifestacji
natury ludzkiej (...) różne zachowania
seksualne, czy to hetero- czy homoseksualne, są wpisane w strukturę
boskiego stworzenia. Coś, co jest
wpisane w naturę stworzenia, nie może
być złe! Mamy heteroseksualizm
i homoseksualizm, ale nie można
powiedzieć, że jedno jest złe, a drugie
dobre” (s. 361).
część 2 za tydzień
REFLEKSJE
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
Czterdzieœci dni przebywa³ na pustyni
STRONA 22
J
Stanisław Biel SJ
ezus pełen Ducha Świętego, powrócił znad Jordanu i czterdzieści dni przebywał w Duchu
na pustyni, gdzie był kuszony przez
diabła. Nic w owe dni nie jadł, a po ich
upływie odczuł głód. Rzekł Mu wtedy
diabeł: - Jeśli jesteś Synem Bożym,
powiedz temu kamieniowi, żeby się stał
chlebem. Odpowiedział mu Jezus:
- Napisane jest: Nie samym chlebem
żyje człowiek. Wówczas wyprowadził
Go w górę, pokazał Mu w jednej chwili
wszystkie królestwa świata i rzekł diabeł do Niego: - Tobie dam potęgę
i wspaniałość tego wszystkiego, bo
mnie są poddane i mogę je odstąpić,
komu chcę. Jeśli więc upadniesz i od-
dasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje.
Lecz Jezus mu odrzekł: - Napisane
jest: Panu, Bogu swemu, będziesz
oddawał pokłon i Jemu samemu służyć
będziesz. Zaprowadził Go też do Jerozolimy, postawił na narożniku świątyni
i rzekł do Niego: - Jeśli jesteś Synem
Bożym, rzuć się stąd w dół! Jest bowiem napisane: Aniołom swoim rozkaże o Tobie, żeby Cię strzegli, i na rękach nosić Cię będą, byś przypadkiem
nie uraził swej nogi o kamień. Lecz
Jezus mu odparł: - Powiedziano: Nie
będziesz wystawiał na próbę Pana,
Boga swego. Gdy diabeł dokończył
całego kuszenia, odstąpił od Niego aż
do czasu. (£k 4,1-13)
Działalność publiczna Jezusa zaczyna się od aktu odwagi i walki ze złem.
Po opuszczeniu Nazaretu i chrzcie
w Jordanie Jezus „przebywał w Duchu
Świętym na pustyni czterdzieści dni,
gdzie był kuszony przez diabła”. Były
to jakby „czterdziestodniowe rekolekcje” w milczeniu i samotności.
W czasie tych „rekolekcji” szatan
kusi Jezusa, by objawił przedwcześnie
swą potęgę mesjańską. Zmierzają do
tego trzy klasyczne pokusy. Pierwsza
dotyczy konsumpcji, posiadania. Szatan kusi wygłodniałego przez post Jezusa, aby zamienił kamienie w chleb.
Chleb jest symbolem wszystkiego, co
zmysłowe: posiadania, rozkoszowania
się życiem, chciwości, zmysłowości,
seksualności… Szatan usiłuje wmówić
człowiekowi, że najważniejszy jest
„chleb”, czyli wszelkie formy kon-
sumpcji. Niebezpieczeństwo nie tkwi
w posiadaniu, ale w pysze. Człowiek
mierzy wszystko posiadanymi dobrami. Sądzi, że o jakości i wartości życia
decyduje ilość zgromadzonych dóbr
(zob. £k 12, 16-21). Pozostaje ślepym
na innych (zob. £k 16, 19-31).
Druga pokusa dotyczy władzy i panowania nad drugim człowiekiem.
Szatan pokazuje Jezusowi „wszystkie
królestwa świata” i obiecuje je w zamian za wyrzeczenie się Boga. Władza
stwarza poczucie wszechmocy, daje
kontrolę i możność budowania własnej
wielkości kosztem innych. Inni muszą
nam się kłaniać; stajemy się „bogami”,
albo przeciwnie - sami klękamy przed
bożkami i idolami tego świata.
Trzecią próbą jest pokusa spektakularnego cudu, prowadząca do pychy.
Szatan kusi Jezusa, by dowiódł, że jest
Synem Boga, rzucając się ze szczytu
świątyni w dół. Jeśli jest Mesjaszem,
zostanie uratowany przez Aniołów.
Pokusa jest bardzo inteligentna. Jej celem jest pozyskanie ludzi dla Ewangelii, dla Boga. W podobny sposób
będzie kusił szatan Jezusa na krzyżu.
W rzeczywistości pokusa ta jest
sprzeciwieniem się woli Boga Ojca,
brakiem zaufania Bogu. Jest wyrazem
pychy. Pycha jest „piętą Achillesową”
życia duchowego i towarzyszy w całej
wędrówce duchowej. Jezus stanowczo
odrzuca także tę pokusę. Na progu
swojej publicznej działalności Jezus
pokonuje pokusy Złego. W ten sposób
pokazuje swoim uczniom, skąd brać
odwagę i w jaki sposób walczyć ze
złem. Jezus walczy z szatanem, posługując się słowem Bożym. W Jego słowach jest moc samego Boga. Jezus nie
dyskutuje z szatanem, ale odpiera jego
pokusy stanowczo, spokojnie i z godnością. Jest pewny, silny, odważny, ma
w sobie wewnętrzny pokój, bo całkowicie ufa Ojcu. Wie, że ma za sobą
moc Ojca i Ducha Świętego. W całym
swoim życiu nie zmaga się z szatanem
sam, ale w jedności z Ojcem, w mocy
Ducha Świętego. Trzy Osoby Boskie,
mówiąc żołnierskim językiem św.
Ignacego z Loyoli, „stają razem po
jednej stronie walki”.
Czy potrafię wytrzymać pustkę,
milczenie, samotność? Co jest dla
mnie największą pokusą? W czym najczęściej poddaję się podszeptom złego
ducha? Co stanowi moją „piętę Achillesową”? Co jest moim „chlebem”,
moim pokarmem, czym żywię się na
co dzień? Kto lub co jest moim
bożkiem, idolem? Komu służę?
W jaki sposób przeżywam moje
życie? Czego w nim nie akceptuję? Co
najboleśniej przeżywam? W czym
wyraża się moja duchowa pycha?
Czy towarzyszy mi świadomość, że
moje życie toczy się w codziennym
dramacie walki dobra ze złem? W jaki
sposób walczę z pokusami, ze złem?
Czy nie podejmuję samotnej walki
i nie zapominam o swojej słabości,
inteligencji szatana i mocy Boga?
Banderyzm to
hybrydowy potwór
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
Rozmowa z p³k.
Janem Niewińskim
- Podczas VII zjazdu Związku Ukraińców w Polsce, delegaci m.in. wystosowali apel do Polaków. Stwierdzają
w nim, że w naszym kraju nasilają się
działania „niektórych polskich środowisk”, które w sposób jednoznaczny
dążą do wywołania wrogości między
obu narodami. Czy podziela Pan ten
pogląd?
- Zacznijmy od krótkiej charakterystyki Związku - kim są, jakie są ich
cele. ZUwP jest przykrywką działającej już od 1929 r. Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Celem strategicznym nacjonalizmu ukraińskiego jest
zbudowanie sobornego państwa ukraińskiego na terenach nie tylko obecnej
Ukrainy, ale również na części terenów Białorusi, Rosji, Słowacji, Rumunii i Mołdawii. Jeśli chodzi o Polskę, domagają się oni inkorporacji 19
polskich powiatów od Podlasia, Lubelszczyzny, Chełmszczyzny, Przemyskiego aż do Krynicy. Żadna ze współczesnych partii ukraińskich nie odcięła
się od tych roszczeń, a „Swoboda”
głosi je otwarcie. Takie państwo miałoby spełniać rolę imperium w tej
części Europy, w miejsce Rosji.
- Proszę wyjaśnić, co oznacza przymiotnik „soborne”?
- Oznacza to państwo pozbawione
innych narodowości, prócz ukraińskiej.
- Wróćmy jednak do postawionego
wyżej pytania.
- Jak zrozumiałem to wieloznaczne
określenie „niektóre środowiska”,
autorzy mają na myśli głównie organizacje kresowe. Zarzut wywoływania
wrogości uważam za bezpodstawny,
a nawet bezczelny. Czym innym jest
bowiem domaganie się prawdy historycznej, a czym innym wrogość do
określonego narodu. Zawsze zaznaczaliśmy, że winą za ludobójstwo na
Kresach obciążamy nie naród ukraiński, lecz faktycznych sprawców tzn.
OUN-UPA. Czyżby przypominanie
Związkowi, że tak wychwalana przez
nich UPA wymordowała, prócz Polaków i mieszkańców innych narodowości również ok. 80 tys. swoich rodaków miał świadczyć o cieniu wrogości? W tej sprawie Roman Szuchewycz (ps. Taras Czuprynka) - dowódca
UPA na zarzut mordowania Ukraińców odparł: „Jeśli trzeba będzie zlik-
POLACY
widować nawet połowę Ukraińców, to
ta druga połowa będzie czysta jak
szklanka źródlanej wody”. Ten człowiek ma dziś na Ukrainie setki pom-
uczucia większości Ukraińców do Polaków. Czy - Pańskim zdaniem -uczucia te podziela również ZUwP? Czy
organ Związku „Nasze Słowo”. który
"Banderyzm to hybrydowy potwór, powsta³y z krzyżówki ukraińskiego
szowinizmu, niemieckiego nazizmu i syjonizmu nowojorskich handlarzy
holocaustem. Można ten postulat określić jako wezwanie do neobanderowców
znajdujących się na każdym szczeblu polskiego życia publicznego do
zwiększenia nacisku na w³adze naszego kraju, aby po³oży³y kres naszej walce
o przywrócenie prawdy historycznej i demaskowaniu wspó³czesnej odmiany
banderyzmu" - mówi Jan Niewiński w wywiadzie dla "Myśli Polskiej"
ników i jest uznany za bohatera narodowego. Przypomnę, iż jednym
z trzech obranych patronów obchodów
70 rocznicy banderowskiego ludobójstwa na Kresach Południowo-Wschodnich był prawosławny Ukrainiec - śp.
dr hab. Wiktor Poliszczuk. Gdzie więc
nasza antyukraińskość?
- Zdaniem Zjazdu środowiska te
ulegają wypaczonym interpretacjom
faktów z przeszłości oraz prowokacjom, których autorami byli radzieccy pseudohistorycy. Według delegatów
są one bezpodstawne. Czy dostrzega
Pan jakieś prowokacje w tej dziedzinie?
- Zacznijmy od tego, że polscy historycy w okresie PRL w ogóle nie zajmowali się kwestią ludobójstwa upowskiego na Kresach. Podobnie historycy
sowieccy w czasie istnienia ZSRS. Natomiast obecnie wnioski i oceny badaczy rosyjskich są zbieżne z naszymi, tj.
kresowian poglądami. Nie ma tu więc
miejsca na żadne prowokacje.
- W apelu deklaruje się przyjazne
Pan czytuje, rzeczywiście pała przyjaźnią do Polski i Polaków?
- Odczucia większości Ukraińców
od Zbrucza na wschód, jakie znam,
diametralnie różnią się od treści
prezentowanych w tym tygodniku.
W każdym numerze tego pisma jest
sączony jad nienawiści do Polski.
- Według autorów apelu na Ukrainie
nie ma sił antypolskich, a te które istnieją nie mają poparcia społecznego.
Czy aby ten pogląd odzwierciedla
rzeczywistość?
- Chciałbym, aby tak było, ale niestety tak się nie dzieje. Antypolskość
jest dziś częściowo wyciszana z przyczyn taktycznych, ale sam fakt zgłaszania roszczeń terytorialnych wobec
naszego kraju, o czym mówiłem
powyżej, świadczy sam za siebie.
Prócz tego Polacy zamieszkujący tereny dzisiejszej Ukrainy nie mają
nawet ułamka praw, z jakich korzysta
mniejszość ukraińska w Polsce.
- W omawianym dokumencie możemy wyczytać ponadto, że „walka UPA
STRONA 23
tylko w nieznacznym stopniu była
skierowana przeciw Polakom”, a formacja ta koncentrowała się na walce
z Niemcami, a potem Sowietami. Jak
Pan skomentuje to podłe kłamstwo?
- Nie tylko podłe, wręcz nikczemne.
A czym była SS-Galizien, Ukraińska
Policja Pomocnicza w służbie niemieckiej, bataliony SS „Roland”
i „Nachtigal”, legion płka Suszki,
który brał udział wraz z Niemcami w
agresji na Polskę w 1939 r.? Ponadto
OUN świadczył usługi wywiadowcze
i dywersyjne na rzecz Abwehry. A jeśli
chodzi o Sowietów. Czy można dziwić
się, że Armia Czerwona walczyła
z UPA, skoro UPA mordowała z podobnie dzikim okrucieństwem Rosjan,
jak Polaków?
- Delegaci bronią także symboliki
OUN-UPA, utrzymując, że odzwierciedla ona obecnie walkę, jak to określono, o godność oraz sprzeciw wobec
rosyjskiego imperializmu. Czy takie
tłumaczenie jest do przyjęcia?
- W żadnym przypadku. Niech Pan
sobie wyobrazi, że w Niemczech jakaś
partia posługuje się swastyką i tłumaczy, że to znak przyjaźni i braterstwa.
- W innym dokumencie zjazdu
delegaci dziękują polskim władzom za
wsparcie, a szczególnie Komorowskiemu i Tuskowi. I tu powstaje pytanie o
słuszność prowadzonej polityki władz
polskich wobec Rosji i Ukrainy…
- Znam takie powiedzenie: „Jak cię
wróg chwali, zastanów się, coś złego
zrobił”. Prowadzona od 25 lat obłędna
polityka wobec Rosji i Ukrainy stanowi śmiertelne zagrożenie dla Narodu
i Państwa Polskiego. Nasze władze
pełnią rolę wyciągających kasztany
z ognia dla obcych mocodawców. Co
więcej czynią to z pogardzaną nadgorliwością. Pogardzaną, bo USA
i państwa zachodnie nie zaprosiły
przedstawicieli Polski na rokowania w
sprawie rozwiązania konfliktu ukraińsko-rosyjskiego. Agresorem w tym
przypadku jest nacjonalizm ukraiński,
nie Rosja.
- Jest jednak sformułowanie o wiele
groźniejsze, mianowicie apel do władz
RP o przeciwstawienie się działalności
ww. środowisk. Jak Pan ocenia tę
część uchwały?
- Rzeczywiście groźne, ponieważ
Polska znajduje się w śmiertelnym
uścisku neobanderyzmu. Banderyzm
to hybrydowy potwór, powstały
cd. na str. 27
Z
STRONA 24
marł Artur Górski (19702016), zakodowany polski
patriota według dewizy „Bóg,
Honor, Ojczyzna”
„Jak wiadomo, Polska nie ma swojej
dewizy, nie znajdziemy jej w Konstytucji RP. Do dewizy Rzeczypospolitej
Polskiej pretenduje z tradycji staropolska dewiza: "Bóg, Honor, Ojczyzna".
Kanon tej maksymy ukształtował się
w Polsce historycznie przez utożsamianie państwowości i integralności
granic państwa z wiarą w Boga. Bowiem już od pierwszych wieków istnienia naszego państwa sytuacje
zagrożenia powodowały konieczność
zamanifestowania swojego przywiązania do ziemi ojczystej i wiary przodków. Potrzeba częstej weryfikacji
wśród Polaków postaw patriotycznych
spowodowała ukształtowanie pojęcia
honoru jako swoistej postawy moralnej, kulturowo powiązanej z takimi
pojęciami jak: uczciwość, bohaterstwo, wierność, poświęcenie. Pojęcia te
jako swoisty kod polskiego patriotyzmu już obecnie są uznawane za
nieoficjalną dewizę Polski. Nie ma
wątpliwości, że ich prawne, konstytucyjne umocowanie przyczyni się do
umocnienia polskości i spełni oczekiwania wielu Polaków, także młodych, którzy już dziś śpiewają
w piosenkach: "Bóg, Honor, Ojczyzna,
To się tutaj ceni, Przez całe tysiąc lat,
zawsze niezwyciężeni" (zespół Evident); "Bóg jest wodzem, Honor
naszym celem, Za Ojczyznę krwi
oddamy wiele" (zespół Husaria).
POLACY - POLSKA
Odszed³ pose³ patriota
Dlatego uważam, że pojęcia "Bóg,
Honor, Ojczyzna" powinny zostać
wpisane do polskiej ustawy zasadniczej jako oficjalna dewiza Polski.
Należy ją tam umieścić obok wizerunku orła białego, barw białoczerwo-
nych i hymnu - Mazurka Dąbrowskiego jako kolejny, ponadczasowy
atrybyt Rzeczypospolitej Polskiej i
element tożsamości naszego narodu”.
Słowa te, tak pełne uczucia dla
Polski napisał w 2014 r. Artur Górski.
Zmarł 1 kwietnia 2016 r. po długiej
chorobie, z którą walczył od ponad
dwóch lat. Wydawało się, że wygra,
ale stało się inaczej. Poseł Górski był
jedną z tych osób, której nie da się
zastąpić, choć porzekadło głosi coś
odmiennego. Miał tylko 46 lat, jeszcze
mógł tak wiele dokonać, bo udało mu
się dużo z jego zamierzeń. Był absolwentem Akademii Teologii Katolickiej
w Warszawie, tam otrzymał tytuł magistra, a w 1998 roku uzyskał stopień
doktora nauk humanistycznych broniąc pracę pt. Koncepcja władzy politycznej Stanisława Cata-Mackiewicza. Po przekształceniu Akademii w Uniwersytet Kardynała
Stefana Wyszyńskiego prowadził tam zajęcia dydaktyczne. Był
dziennikarzem, przez
pewien czas redaktorem naczelnym "Naszego Dziennika", pisał także dla „Najwyższego Czasu!",
"Myśli
Polskiej"
i "Naszej Polski". Miał
poglądy prawicowe, należał do różnych ugrupowań, a w 2002 r. wstąpił
do Prawa i Sprawiedliwości i został
wybrany do Sejmu. Był posłem przez
kolejne cztery kadencje aż do obecnej.
Działał także w samorządzie, zanim
został posłem był radnym na warszawskim Mokotowie. Był gorliwym
katolikiem, należał do Akcji Katolickiej, opowiadał się za intronizacją
Chrystusa Króla, był nawet jednym
z inicjatorów uchwały sejmowej w tej
Zaprenumeruj G£OS POLSKI internetem
(tylko $35 rocznie). tel. 416.993.3143
[email protected]
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
sprawie. Wspierał także nasz portal,
zawsze mogliśmy liczyć na jego życzliwość, czego dowodem są nagrania
z jego udziałem, zarejestrowane prelekcje i zdjęcia… Te ostatnie ukazują go
wśród uczestników wyjazdu pociągiem do Katynia 10 kwietnia 2010 r.
a także w różnych okolicznościach,
sytuacjach prywatnych i oficjalnych
spotkaniach. Możemy zobaczyć ś.p.
Posła gdy przekonuje opornych warszawiaków do PiS-u na bazarku na
Ursynowie, gdy agituje za wyborem
Czesława Bieleckiego na Prezydenta
Warszawy, z żoną na Balu Niepokornych w Krakowie, w dramatycznych
okolicznościach gdy z posłem Stanisławem Piętą blokowali wspólnie policyjny wóz z polewaczką szykowany
na demonstrantów Marszu Niepodległości…
Kazia, Pomnik Smoleńsk
Autor zamieszczonego zdjęcia z posłem Arturem Górskim, zaprzyjaźniony z nim, złożył wraz żoną kondolencje rodzinie zmarłego pisząc od
serca: Odszedł człowiek prawy, głęboko wierzący, lojalny. Zawsze oddany
Polsce i mieszkańcom Warszawy,
których był posłem. Był wzorem do
naśladowania. Trudno żegnać kogoś
na zawsze, kto jeszcze mógł być z nami
przez długie lata.
Najszczersze wyrazy współczucia
dla całej rodziny posła Artura Górskiego składają Teresa i Jerzy.
Jerzy Dąbrowski
Teraz jest najlepszy czas,
aby zaplanować pogrzeb z
Catholic Cemeteries
Od ponad 150 lat Archidiecezja
Toronto prowadzi cmentarze
katolickie jako znak i proklamację
naszej wiary.
Przez ograniczony okres, jeśli wstępnie
uczynicie takie plany z Catholic
Cemeteries -Archidiecezja Toronto
obniży naszą standard-ową przedpłatę o
35 % na zakup grobu, krypty
lub niszy.
Wymagamy tylko opłaty za
pierwszy miesiąc.
48
ZAKŁAD POGRZEBOWY świadczy usługi dla
TORONTO, ETOBICOKE I MISSISSAUGA
PEEL CHAPEL
2180 Hurontario Street (Hwy, 10 North of Q.E.W)
Mississauga, ON Tel.: (905) 279-7663
BUTLER CHAPEL
4933 Dundas Street West (at Burnhamthorpe)
Etobicoke, ON Tel.: (416) 231-2283
YORKE CHAPEL
2357 Bloor Street West
(at Windermere)
Toronto, ON Tel.: (416) 767-3153
Holy Cross Cemetery
Christ the King Cemetery
Queen of Heaven Cemetery
Mount Hope Cemetery
Assumption Cemetery
Resurrection Cemetery
St. Mary’s Cemetery
St. Mary’s Cemetery
416-733-8544
www.catholic-cemeteries.com
S
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
kąd w nim tyle jadu? Jerzy
Stuhr tym razem atakuje zakonników z Jasnej Góry: „Ojcowie
paulini lubią się czuć politycznie
potrzebni!”
Stuhr czuje się pokrzywdzony przez
los. Przyszło mu żyć w kraju, który nie
jest już rządzony przez Platformę
Obywatelską, z którą było mu po
drodze. Teraz przy każdej okazji
krytykuje już nawet zakonników
z Jasnej Góry. Dostaje się każdemu,
kto nie kontestuje zmian politycznych
w Polsce.
Aktor współpracuje z Teatrem Polonia Krystyny Jandy, na ten nie otrzymał na ten rok dotacji od Ministerstwa
Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
- Dziecięcy system doraźnych „kar”
lub z drugiej strony - „głaskania po
W
POSTAWY
Skąd w nim tyle jadu?
główkach” z okolicznościowym „cukierkiem w dłoni” zawsze się sprawdza. Ale tu pan minister nie jest
pierwszy - komentuje tę sytuację aktor
dla „Gazety Krakowskiej”.
Sponsor teatru nie chce dalej wspierać placówki, co Stuhrowi wydaje się
absurdalne. Kpi, że teraz zamiast na
teatr musi on dawać pieniądze na
Radio Maryja.
- Przecież to „tylko” zmienił się prezes w PGNiG i da pewnie na Radio
Maryja. Przecież oni muszą mieć
pieniądze dla swoich i na nich muszą
dawać - ironizuje i atakuje również
paulinów z Jasnej Góry.
- Nie tak dawno odbyła się na Jasnej
Jerzy Stuhr z synem Maciejem
Górze, w sali Kordeckiego, konferencja mediów. (Tak na marginesie;
dziwne jest to zagarnianie Jasnej Góry
do działań pozareligijnych, i to właś-
STRONA 25
nie tylko wtedy, gdy patronem działań
jest określona partia. Jak widać, ojcowie paulini lubią się czuć politycznie
potrzebni! ) - zaznaczył.
Aktor dodał też, że uważnie
obserwuje to co się dzieje,
ogląda telewizję i: już nie wiem,
czy protestować, czy się śmiać?.
Szkoda tylko, że tak czujny
Jerzy Stuhr, nie widział żadnych
absurdów, nieprawidłowości
i zawłaszczania przestrzeni publicznej za czasów rządów PO.
Wraca pluralizm i aktor tropi
rzekome nieprawidłowości. Ale
za czasów Platformy był poklepywany po plecach…. a to
jak widać, zmienia punkt widzenia
i ocenę rzeczywistości.
OT
Odznaczenie wielkich patriotów przez Kapitułę Odznaczeń Fundacji INTERNOWANYCH I WIĘŹNIÓW
POLITYCZNYCH W PRL w kościele pod wezwaniem Św. Bonifacego we Wrocławiu w dniu Święta Miłosierdzia
Dniu Miłosierdzia w Roku
Miłosierdzia 2016 wręczamy
odznaczenia tym, którzy poświęcili swoje życie bliźnim, pocieszając
ich w trudnych chwilach i wlewając
w nich nadzieję w czasach, kiedy Ojczyzna była w potrzebie.
Ksiądz proboszcz dr Wojciech Tokarz
pełniąc swą kapłańską posługę kapelana
więziennego w przepełnionym patriotami
więzieniu na Klęczkowskiej w czasach
stanu wojennego, uświadamiał niewinnie
więzionym, że to oni zwyciężą i że Polska
się odrodzi. I miał rację, choć nadal nie
możemy ustawać w wysiłkach dla Boga
i Ojczyzny. Otrzymuje On Krzyż Tibi
Mater Polonia. Ksiądz dr Stanisław Orzechowski w czasie stanu wojennego głosił
patriotyczne kazania, których słuchały
setki ludzi. Mówił o sprawach, o których
nikt wcześniej nie odważył się publicznie
wspominać. To on uczył patriotyzmu
rzesze młodych ludzi. Otrzymuje On
Krzyż Tibi Mater Polonia.
Kazimierz Maria Krasiczyński, Przewodniczący Kapitułyi Józef Sieluk, Skarbnik
Kapituły wraz z księdzem Wojciechem Tokarzem,
Dzięki takim kapłanom wiedzą wrocławianie, że Polska jest
matką naszą, którą mamy szanować i kochać
i za którą, kiedy trzeba,
nie żal cierpieć. Wiedziała o tym młodzież
czasu wojny, która walczyła z niemieckim,
a po 1945 z radzieckim
okupantem.
Duża część tych
patriotów oddała życie
za Ojczyznę, utraciła
zdrowie wskutek tortur
czy trudów życia partyzanckiego, bądź zmarła, a część przeżyła
czas okupacji niemieckiej i sowieckiej i żyje
do dziś. Wśród nas jest
Ryszard Filipowicz,
pseudonim
„Gryf”,
żołnierz Wileńskiego
Okręgu AK, Prezes Zarządu Okręgu Dolnośląskiego Światowego
Związku Żołnierzy AK
oraz Zbigniew Lazarowicz, żołnierz ZWZ
i AK, dowódca plutonu
AK, uczestnik akcji
„Burza”. Otrzymują
oni Krzyż Żołnierzy
Wyklętych, Żołnierzy AK i innych Ugrupowań Walczących Zbrojnie o Wolność
Polski.
Pośmiertnie zostają odznaczeni tym Krzyżem: porucznik AK Ludwik
Sadowski , pseudonim „Bartosz”, dowódca I Kompanii AK Pd Brzozów, współredaktor trzech gazetek konspiracyjnych,
aresztowany w 1952 w Katowicach, Władysława Sadowska, żołnierz AK, łączniczka I Kompanii AK Pd Brzozów, nauczycielka tajnego nauczania i Bronisława
Krasiczyńska z domu Sadowska, moja
mama, która współpracowała z oddziałem
AK ppor. Wojciecha Rosolskiego, pseudonim „Skalny”, nauczycielka tajnego
nauczania. Ponadto Józef Sadowski, mój
dziadek, był żołnierzem Piłsudskiego,
Henryk Sadowski jako żołnierz wyklęty
został skazany na karę śmierci w 1950 r.
po bestialskich torturach, a kapitan Stanisław Sadowski został odznaczony
Krzyżem Virtuti Militari przez Naczelnego
Wodza generała Władysława Sikorskiego.
Potem zginął śmiercią lotnika.
Na zakończenie nadmieniamy, że Kapituła otrzymuje wsparcie z różnych stron.
Przed ołtarzem Matki Boskiej Częstochowskiej została odprawiona Msza Św.
z okazji wmurowania w Kaplicy Pamięci
Narodu na Jasnej Górze ufundowanej
przez nas tablicy ku pamięci płk. R. Kuklińskiego. Henryk Kardynał Gulbinowicz
odprawił Mszę Św. w intencji członków
Kapituły i ich rodzin na grobie Św. Papieża Jana Pawła II w Rzymie i w tej sa-
mej intencji później w swej prywatnej
kaplicy. Papież Franciszek przyjął w darze
od Kapituły Gwiazdę Krzyża Tibi Mater
Polonia i Medal Scabellum Pedum Tuorum (Podnóżek Stóp Twoich) i zapewnił
o swoich modlitwach w naszej intencji.
Pierwszymi sponsorami naszej Kapituły
był rzeźbiarz prof. Christos Mandzios
i metaloplastyk-artysta Marian Ostrowski.
Potem wspomogli nas finansowo pani
poseł prof. Krystyna Pawłowicz, mgr inż.
Jan Kułach z Calgary (dwukrotnie)
i Prezes USOPA£ z Montevideo Jan Kobylański. Trzeba też wspomnieć o Redaktorze Naczelnym „Głosu Polskiego”
z Toronto, panu Wiesławie Magierze,
który drukuje wiadomości o naszej Kapitule, jeśli Go o to poprosimy. Jednak najcenniejszym darem dla naszej Kapituły
okazał się wielki patriota mgr inż. Wiesław Kulej z Kłobucka, o którym powiedział Kapitule rzeźbiarz, prof. Aleksander
Zyśko: Pan Wiesław wykonał dotychczas
sześć odznaczeń Kapituły po kilkadziesiąt
sztuk każde oraz płaskorzeźbę z brązu
przedstawiającą popiersie Henryka Kardynała Gulbinowicza - wszystko bezinteresownie. Ostatnio wykonał jeszcze piękne, złocone legitymacje dla odznaczonych
patriotów. Bóg zapłać za wszystko Panie
Wiesiu, za wszystko, co czyni Pan dla
Polski! Bóg zapłać wszystkim naszym
sponsorom!
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
dr inż. Kazimierz Maria Krasiczyński
Przewodniczący Kapituły Odznaczeń
Fundacji INTERNOWANI
I WIĘŹNIOWIE POLITYCZNI W PRL
Klub Gazety Polskiej w Toronto
zaprasza w niedzielę 10 kwietnia
2016 r. o godz. 11
do udziału we
Mszy Św. w intencji Ofiar
Zbrodni Katynskiej oraz Tragedii
Smoleńskiej,
która będzie odprawiona w
kościele parafialnym St. Mary's
Polish Roman Catholic Church
przy 1996 Davenport Rd.
w Toronto.
STRONA 26
ODRODZENIE POLONII
W KANADZIE NAKAZEM
CHWILI
23 marca 2016 r. odbyło się spotkanie
w Domu Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Toronto przy 206 Beverley St.,
by upamiętnić ostatniego Żołnierza Wyklętego - sierżanta Józefa Franczaka,
pseudonim „Lalek”. Organizatorami spotkania byli Konsulat RP, SPK w Kanadzie
i Kongres Polonii Kanadyjskiej. Wyjątkową osobą na spotkaniu był syn Żołnierza
Wyklętego - Marek Franczak z żoną.
Osobą która zaprosiła i przygotowała
prezentację audio przez komputer był
Adam Skorek, profesor wizytujący Wydziału Zarządzania Politechniki Bialostockiej. Od przeszło 4 miesięcy prof. Skorek
jest prezesem KPK Okręg Montreal.
Wyjątkowo przykre były wspomnienia
Marka Franczaka i jego żony z okresu
dzieciństwa i przeżycia z okresu III RP,
nazywanej często PRL-bis, czy też michnikowszczyzną (od nazwiska Adama Michnika) oraz autorytetów i ojców „okrągłego
stołu” - Gieremka, Kuronia, Mazowieckiego i wielu innych „ojców opatrznościowych”, którzy - w ich mniemaniu - obalili
komunę dla dobra Polaków. Ile jeszcze
szaf pancernych typu bolszona Kiszczaka
wynurzyć się musi, aby ogół ludzi
zrozumiał perfidię tych zdrajców Polski.
Pan Marek opowiadał o tym, jak tylko
jeden raz w życiu widział ojca, wychodzącego ze sterty zboża i idącego w kierunku
lasu. - „Mojego ojca postrzelono śmiertelnie w plecy, gdy wycofywał się do lasu 21
października 1963 r. w czasie obławy zorganizowanej przez 2 ubeków i 37 zomowców spod znaku diabła z czerwoną gwiazdą” - stwierdził. Bardzo często stosowaną
metodą zbezczeszczenia zwłok było odcinanie głowy ofiary. Po dwóch dniach od
śmierci sierżanta „Lalka”, ubecy obiecali
rodzinie wydać w Lublinie ciało. Okazało
się jednak, że wcześniej zakopali je na
cmentarzu przy ul. Unickiej w bezimiennej
mogile. Cztery dni później jedna z sióstr
z przyjacielem ojca w nocy rozkopała ten
grób i odnalazła gołe ciało bez głowy
owinięte w prześcieradło. Dopiero w 1983
r. pozwolono dokonać ekshumacji szczątków sierżanta Józefa Franczaka i przenieść na cmentarz w Piaskach. Przez cały
ten czas rodzina poszukiwała brakującej
czaszki. W latach 90-tych interweniowała
na różnych szczeblach prokuratury, aż
w końcu z ówczesnego Urzędu Ochrony
Państwa otrzymała trudną do uwierzenia
i zrozumienia odpowiedź, że Franczak był
„kadrowym”... bandytą.
Minęły lata. Prezydent Lech Kaczyński
w 2008 r. odznaczył pośmiertnie sierżanta
Józefa Franczaka „Lalka” Krzyżem Komandorskim Gwiazdy Orderu Odrodzenia
Polski. Rozpoczęte w 2007 r. śledztwo, IPN
umorzyło w 2009 r., lecz trop śledztwa zaprowadził do rektora Akademii Medycznej
w Lublinie, który kłamliwie oświadczył, że
eksponaty z tamtego okresu zostały zakopane na cmentarzu. Jednak w 2014 r.
władze Akademii Medycznej zmieniły się
i na biurku byłego rektora znaleziono
FORUM
LISTY DO REDAKCJI
poszukiwaną dotychczas bezskutecznie
czaszkę Józefa Franczaka. Po przeszło pół
wieku rodzina Franczaków mogła wreszcie zorganizować trzeci pogrzeb sierżanta Franczaka. Odbył się on 26 marca
2015 r. w Piaskach pod Lublinem w asyście Dowództwa Garnizonu Warszawa.
Podałem bardzo krótki zarys pośmiertnych losów szczątków ostatniego Żołnierza Wojska Polskiego II RP, który walczył i poświęcił życie za wolność ojczyzny,
której nie doczekał. Walczył wytrwale od
1939 aż do 1963 roku z dwoma okupantami Polski. Więcej informacji można
znaleźć w internecie.
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
TRWAM, by otrzymała miejsce na multipleksie, to po pierwsze przerwaliście moje
wystąpienie, a po drugie nigdy nie otrzymałem odpowiedzi na ten apel. Jedynym,
który mnie poparł był delegat z Vancouver
Zdzisław Radomski, którego teraz chcecie
usunąć za wypowiedzi w Radio Maryja.
Przerywając mi odczyt uzasadnialiście, że
to wystąpienie polityczne, dla was, obrona
podstaw naszej wiary, to sprawa polityczna. Kochani liderzy Polonii! Jeśli chcecie
naprawdę przyczynić się dla dobra Polski,
to napiszcie list otwarty do przywódców
KOD-u (chyba komitetu obrony diabła takie jest moje rozszyfrowanie tego skrótu), żeby się „odczepił” od Pana Prezydenta Dudy i Rządu Premier Szydło oraz
by ci wszyscy zdrajcy, co jeżdżą do
Brukseli, aby tam szkalować naszą
Ojczyznę, otrzymali bilety tylko w jedną
stronę (bez prawa powrotu).
Kochani! W dawnych dobrych szlacheckich czasach, zdrajcy byli wbijani na pal
za zdradę narodowych interesów, a dziś za
takie czyny płaci się im wysokie apanaże,
by mogli szerzyć ferment i rozsiewać
kłamstwa. Może zrodzi się jakaś inicjatywa na naszym polonijnym podwórku, aby
przeprowadzić wreszcie dekomunizację w
organizacjach polonijnych w Kanadzie.
Prezes KPK z okręgu Montreal mówił
o Roku Miłosierdzia. Szanowny Panie,
zgadzam się - trzeba wybaczać, ale najpierw potrzebny jest szczery żal i przyznanie się do winy, a potem pokuta i zadośćuczynienie dla ofiar, ale nie mamy
prawa zapomnieć - jak pięknie napisał
Zbigniew Herbert. Przestępcy i zdrajcy
powinni stanąć przed prokuratorem. Nie
ma się co łudzić - ten element zawsze znajdzie usprawiedliwienie dla swych haniebnych czynów, albo po prostu po raz kolejny
nas oszuka. Z diabłem się nie paktuje.
Koledzy Patrioci, czas najwyższy prawdziwie aktywnie włączyć się w życie
polonijne i zakasać rękawy. Nie wystarczy
biernie przyglądać się, co czas przyniesie.
Dość biadolenia, że nie mam czasu; powątpiewania - „co to da, oni i tak zrobią
co zechcą”. Bohaterscy członkowie powstań zbrojnych niech nam będą przykładem, że losy naszej Ojczyzny i Polonii
kanadyjskiej są w naszych rękach z Bożą
pomocą. Nikt i nic nie wyręczy nas z tego
obowiązku. Jest stosowny czas, aby dokonać czynów na miarę Odzyskania Niepodległości, której 100. rocznicę już niedługo
będziemy wspólnie świętować. W tym duchu zabierzmy się do pracy dla dobra
naszej ukochanej Matki - Polski. Polscy
patrioci na kanadyjskiej ziemi! Niech
BÓG, HONOR I OJCZYZNA będzie nie
tylko naszym hasłem, lecz także programem działania!
Stowarzyszenie Józefa Piłsudskiego
„Orzeł Strzelecki” w Kanadzie
Komendant Grzegorz Waśniewski
razem bardzo optymistyczne. Z relacji niecodziennego Gościa i jego Żony nie wyczuwało się tonu zemsty czy nawet pogardy dla zdrajców i zbrodniarzy. Spotkanie
było na czasie, tylko można sobie zadać
pytanie: dlaczego zostało zorganizowane
dopiero teraz i to przez Konsulat RP, KPK
i SPK. Nie chcę nikogo oceniać ani
udowadniać, kto zrobił więcej dla sprawy
Polskiej.
Szanowni nasi reprezentanci polonijni,
Od wielu lat Stowarzyszenie Józefa
Piłsudskiego „Orzeł Strzelecki” w Kanadzie organizuje Msze św. za Ojczyznę:
w styczniu za OFIARY KL AUSCHWITZ,
w marcu za ŻOŁNIERZY
WYKLĘTYCH, w lipcu za
POGROMY NA POLAKACH NA KRESACH W
1943 R. (Wołyń i Podole),
w październiku za OFIARY
KL WARSCHAU, ale nigdy
z Waszej strony nie było
chęci przyłączenia się do
tych obchodów. Stowarzyszenie przyjeżdża zaś na rocznice organizowane przez
Was - w kwietniu LUDOBÓJSTWO KATYŃSKIE
czy w czerwcu pielgrzymka
do grobów Hallerczyków
i inne. Mamy nowego Prezydenta Andrzeja Dudę, nowy rząd Premier Beaty Szydło, wypadało więc - “odOd prawej: Elżbieta Dioniziak, Państwo
palić” wielkie działo propaFranczakowie i Grzegorz Waśniewski
gandowe, w formie zaproszenia Państwa FranczaWybitna znawczyni historii i pośmier- ków. Jeszcze rok temu nie było mowy
tnych losów Żołnierzy Wyklętych dr Ewa o takim przedsięwzięciu, gdy chyliliście
Kurek zawiozła mnie wraz z żoną 8 lis- głowy przed prezydentem Komorowskim
topada 2015 r. do miejscowości Piaski (na i rządem PO-PSL za ordery, medale i dytrasie z Lublina do Zamościa), abyśmy plomy. Gdy w Dzień Wojska Polskiego
mogli oddać hołd ostatniemu ŻOŁNIE- w sierpniu 2012 r. w „Apelu do Żołnierzy
RZOWI WOJSKA POLSKIEGO. Byli bici, w kraju i zagranicą” prosiłem Was o odkatowani i mordowani w lochach UB mowę przyjmowania orderów, odznaczeń
i NKWD przez wrogów i zdrajców Naj- i dyplomów od obecnych władz, dopóki dla
jaśniejszej Rzeczypospolitej, ale wytrwali TV TRWAM nie zostanie przydzielone
do końca i ufni Bogu wiary się nie zaparli, miejsce na multipleksie, żaden z was nie
bronili do końca honoru, którego nie odważył się poprzeć Apelu Stowarzyszenia
splamili. Pozostali wierni do końca Oj- Józefa Piłsudskiego.
czyźnie, bo za Nią oddali życie.
Polecam książki Wojciecha SumlińskieNiech z krwi niewinnie przelanej Braci go, jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości co do
naszych pomordowanych w lochach UB i działalności przestępczej poprzednich
NKWD i z mogił żołnierzy naszych pow- władz RP pod rządami Komorowskiego,
stanie Wielka Polska. Niech ofiara Wa- Tuska i tej całej szumowiny.
szego życia da młodemu pokoleniu PoJeszcze jeden przykład, chociaż jest ich
laków siłę i moc wytrwania w walce o wiele więcej. W maju 2013 r., będąc
o prawdziwie wolną i sprawiedliwą w Ottawie na XXXV Walnym Zjeździe SPK
Polskę, której Wy poświęciliście swoje z wystawą o Marszałku Piłsudskim i Janie
życie. Niech Matka Boska Królowa Polski Pawle II, w czasie odczytu poprosiłem zerozpostrze nad Wami swój Hetmański branych na zjeździe o poparcie dla TVPłaszcz i przytuli Was do swego Serca.
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie,
Stowarzyszenie Józefa Piłsudskiego “ORZE£ STRZELECKI” w Kanadzie
a światłość wiekuista niechaj im świeci.
oraz Klub Gazety Polskiej GTA w Toronto zapraszają na wspólną modlitwę
Niech odpoczywają w pokoju wiecznym. w 76 ROCZNICĘ LUDOBÓJSTWA KATYÑSKIEGO oraz 6 ROCZNICĘ
Amen.
TRAGEDII SMOLEÑSKIEJ. Nasza modlitwa odbędzie się 10 kwietnia
Samo spotkanie było smutne, ale za-
dr Lucyna Poloczek
GABINET DENTYSTYCZNY
35 King Street East, Unit 21
Mississauga (Hurontario & Dundas)
tel. 905. 896.1148
2016 r. godz.18 w Brampton przy kościele Św. Eugeniusza de Mazenod,
1252 Steeles Ave. Przyjdź na wspólną modlitwę, zapal znicz, złóż kwiaty
i oddaj hołd Pomordowanym Braciom.
Komitet Organizacyjny
PROTEZY DENTYSTYCZNE
Kasia Dorman, DD
280 The Queensway, Etobicoke
tel. (416) 251-6147
POLACY
Banderyzm to hybrydowy potwór
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
cd. ze str. 23
z krzyżówki ukraińskiego szowinizmu, niemieckiego nazizmu i syjonizmu nowojorskich handlarzy holocaustem. Można ten postulat określić jako
wezwanie do neobanderowców znajdujących się na każdym szczeblu polskiego życia publicznego do zwiększenia nacisku na władze naszego kraju,
aby położyły kres naszej walce o przywrócenie prawdy historycznej i demaskowaniu współczesnej odmiany banderyzmu, którego ośrodkiem nie jest
Ukraina, ale właśnie Polska. Ten
ośrodek umieścili u nas Amerykanie.
- Tymczasem współdziałanie z neobanderowcami kwitnie w najlepsze.
B. prezydent Lech Wałęsa z fundacji
skromnie nazwanej jego imieniem zaopatruje w 200 tys. euro majdanowców. W składzie delegacji odbierającej
tę nagrodę znalazł się, prócz Witalija
Kłyczki, również szef skrajnie szowinistycznej partii „Swoboda” - Oleg
Tiahnybok. Jak Pan oceni to posunięcie eks-prezydenta?
- Cóż, postąpił jak przystało na
noblistę i mianowanego mędrca europejskiego. Jak by tego było mało,
Sędzia Andrzej Rzepliński
Prezes Trybunału Konstytucyjnego
00-918 WARSZAWA
ul. Jana Chrystiana Szucha 12 a
List otwarty by³ych więźniów politycznych i represjonowanych stanu
wojennego
My, byli więźniowie polityczni i represjonowani stanu wojennego, jesteśmy dziś świadkami bezprzykładnego
konfliktu sędziów Trybunału Konstytucyjnego z rządzącą większością
parlamentarną i Prezydentem III RP,
wybranymi wolą Narodu w demokratycznych wyborach. W chwili obecnej
osobiste działania Pana, jak i niektórych innych sędziów z kierowanego
przez Pana Trybunału Konstytucyjnego, muszą być postrzegane przez nas
jako próba paraliżu demokracji
w Polsce. Trybunał Konstytucyjny narusza przepisy prawa i jawnie lekceważy ustawę z dnia 22 grudnia 2015 r.
o zmianie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. z 2015 r. poz. 2217)
pomimo tego, że przepisy tej ustawy
weszły w życie. Takie postępowanie
nosi znamiona anarchii i jest to jawne
Wałęsa w kilka dni potem poleciał do
Kijowa, gdzie w cerkwi składał kwiaty
i bił pokłony przed tablicą upamiętniającą tzw. „bohaterów” Ukrainy.
Owi „bohaterowie”, to bandyci z UPA,
którzy w sposób wyjątkowo bestialski
dokonali ludobójstwa na 200 tys.
Polaków i 80 tys. Ukraińców, o innych
narodowościach nie wspominając. Czy
upodlenie ma jeszcze jakieś granice?
- Z przykrością stwierdzam, że
Wałęsa jednak nie był pierwszy w hołdach. Pamiętajmy, że prezes PiS pod
czarno-czerwonym sztandarem OUNUPA wzniósł pozdrowienie „Sława
Ukraini. Herojam sława!” Proszę przypomnieć naszym Czytelnikom co to za
pozdrowienie.
- To zawołanie-pozdrowienie banderowskich bojówkarzy. Po każdym zakończonym akcie mordu na bezbronnej ludności cywilnej Kresów taki
właśnie okrzyk wznoszono. Jeśli prezes PiS nie wiedział co to za sztandar
i co to za pozdrowienie, to powinien
się dowiedzieć. Jeśli jednak wiedział,
to niech nie przyznaje się do patriotyzmu. Taki okrzyk jest bowiem deptaniem pamięci polskich męczenników.
- W takim razie poproszę o skomentowanie faktu odznaczenia naczelnego
„Gazety Polskiej” Tomasza Sakiewicza medalem Służby Bezpeky Ukrainy.
- Bez wątpienia Sakiewicz ma ogromne zasługi w sławieniu bandero-majdanu i szerzeniu ślepej nienawiści do
Rosjan, Rosji i jej prezydenta Władimira Putina. Okazuje się jednak, że jego zasługi idą znacznie dalej i sięgają
do ciemnych poczynań bezpieki,
a żadna bezpieka na świecie nie nadaje
odznaczeń tylko za pisanie. Wydaje
się, że takie odznaczenie stanowi przypadek bez precedensu w historii dziennikarstwa polskiego.
- Pierwszą rocznicę bandero-majdanu czcić będzie także „Gazeta Wyborcza” w sposób dość dziwny, bo biegiem na kijowski majdan 26 osób,
głównie dziennikarzy.
- Mniejsza o sposób. Rzecz w tym,
że bandero-majdan zaowocował w co
najmniej dwu strasznych wydarzeniach. Pierwsze to wymordowanie
przeciwników ukraińskiej rewolty
w Odessie w sposób iście upowski, bo
poprzez spalenie żywcem. Drugie, to
mordowanie Rosjan i ludności rosyjs-
LISTY DO REDAKCJI
naruszenie prawa ze szkodą dla interesu publicznego Polaków i Polski.
Manipulując obowiązującym prawem
wynikającym z Konstytucji, jak zaślepiony i zacietrzewiony uzurpator,
usiłuje Pan być super-władzą i trzecią
izbą parlamentu, zdolną do blokowania wszystkich reform naszego państwa, na które od dawna oczekuje
większość społeczeństwa polskiego.
Przypominamy, że to Trybunał Konstytucyjny m.in. blokował lustrację,
bronił emerytur komunistów i funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, zgadzał się na używanie symboli komunistycznych, blokował dostęp do
zawodów prawniczych oraz w świetle
dowolnie interpretowanego prawa
pozwalał na okradanie Polaków. Czy
wie Pan dlaczego? Bo bronił właśnie
Polski skolonizowanej przez grupy
mafijnych skorumpowanych układów,
niejednokrotnie ubranych w togi sędziowskie. Obecne Pana postępowanie
jest także tego jawnym przykładem!
Z uwagi na ciążący na nas społeczny
obowiązek dbania o ład i praworząd-
Dr. S. Sebestyen, B.Sc., O.D. F.A.A.O. Specjaliści
Dr. O. Vencel, B.Sc., O.D.
chorób
oczu
Dr. A. Martins, B.Sc., O.D.
Dr. S. Ha, B.Sc., O.D.
Dr. K. Murray, B.Sc., O.D.
1148 Winston Churchill Blvd. # B2 Oakville
tel. 905-338-6633 fax 905-338-6659
ność, za co w przeszłości płaciliśmy
najwyższą cenę, oświadczamy, że dalsze łamanie i anarchizowanie prawa
prowadzi do eskalacji niepożądanych
działań, co w przyszłości może doprowadzić do rozlewu krwi. Jeśli do
tego dojdzie, to osobiście za to Pan
będzie odpowiedzialny. Będzie miał na
swoich rękach tak samo krew, jak stalinowscy zbrodniarze i oprawcy, wraz
z Kiszczakiem i Jaruzelskim.
Aby mógł Pan oczyścić się z powyższych zarzutów i uniknąć opinii krwawego ignoranta i dyktatora, kierując
się dobrem Polski i Polskiego Narodu
wzywamy Pana do skorzystania z art.
36 ustęp 1 pkt 2 ustawy o TK, czyli
zrzeczenia się urzędu, co jest najwłaściwszym rozwiązaniem dla Pana.
My chcemy żyć i mieszkać u siebie,
w Polsce, Wolnym i Niepodległym
Kraju! Nie ma w nim miejsca dla
działań, które Pan podejmuje!
Janusz Januszewski, Che³mek
dr Krzysztof Borowiak, Poznań
Andrzej Rozp³ochowski, Katowice
Janusz Olewiński, Siedlce
Józef Orze³, Warszawa
Adam Kalita, Kraków
Adam Kowalczyk, Jastrzębie-Zdrój
Eugeniusz Karasiński, Sosnowiec
Grzegorz Surdy, Kraków
Ryszard Piekart, Siedlce
Wies³aw Orzechowski, Oświęcim
Zbigniew Bojar, Siemiatycze
Adam S³omka, Cieszyn
Andrzej Sobieraj, Radom
STRONA 27
kojęzycznej na wschodniej Ukrainie
przez wojska rządowe i prywatne oddziały
niektórych
oligarchów
stojących za ukraińskim neobanderyzmem. Czyżby uczestnicy biegu nie
zdawali sobie sprawy czemu tak naprawdę składają hołd czy też wiedzieć
nie chcą. Proszę zwrócić uwagę, że
w biegu tym bierze udział także Kamil
Dąbrowa - dyrektor Programu I Polskiego Radia, a to przecież funkcja
państwowa, bo prywatyzację państwowego radia jakoś przeoczono. Jego
udział uważam za wyjątkowy skandal.
- Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Zbigniew Lipiński
Jan Niewiński - Honorowy Przewodniczący Patriotycznego Związku Organizacji Kresowych i Kombatanckich, weteran walk z UPA, dowódca
samoobrony wsi Rybcza na Wołyniu
w latach 1943-1944. Żołnierz 4 DP 1.
Armii Wojska Polskiego, zdobywca
Kołobrzegu (marzec 1945).
Myśl Polska, nr 47-48 (23-30.11.2014)
Dzień Jana Paw³a II
"2 kwietnia w Dzień Papieża Jana Pawła II w Kanadzie Kanadyjczycy upamiętniają
życie i niezwykłe dziedzictwo Świętego
Jana Pawła II. W tym dniu poświęconym polskiemu papieżowi, warto
zwrócić uwagę na znaczący wkład św.
Jana Pawła II na rzecz powszechnych
wartości: międzynarodowego pokoju,
wolności, sprawiedliwości, godności,
dialogu między religiami i obrony równości i praw człowieka. Papież Jan
Paweł II był bez wątpienia jednym
z najbardziej wpływowych liderów
czasów współczesnych. Niezachwiany
w ostrej opozycji wobec totalitaryzmów, miał znaczący wpływ na losy nie
tylko Polski, ale także współczesnej
Europy. Jego kluczowej roli w odzyskaniu niepodległości krajów byłego
bloku komunistycznego nie można
lekceważyć. Jan Paweł II był pierwszym i jak dotąd jedynym papieżem,
który postawił stopę na ziemi kanadyjskiej. W 2002 roku przewodniczył
Światowym Dni Młodzieży w Toronto.
Aż do dnia Jego śmierci, życie tego
Świętego było świadectwem wiary
i odwagi dla milionów ludzi na całym
świecie. Dzień Jego kanonizacji w
2014 r. był czasem ogromnej radości
i dumy dla Polonii kanadyjskiej i Polaków na całym świecie. Jako poseł na
okręg wyborczy Parkdale-High Park,
łączę się radością z moimi wyborcami
polskiego pochodzenia, ze społecznością katolicką i wszystkimi wielbicielami Karola Wojtyły. Życzę Wszystkim
miłego Dnia Jana Pawła II."
Arif Virani - Member of Parliament
Parkdale-High Park
STRONA 28
OSTATNIA STRONA
G£OS POLSKI nr 14
6-12.04.2016
Twórca WikiLeaks: To USA stoj¹ za Pañstwem
Islamskim i konfliktem na Ukrainie
S
zokujące informacje przekazał
w jednym z wywiadów twórca
i główny archiwista serwisu
WikiLeaks Julian Assange. Z dokumentów, którymi dysponuje wynika,
że za konfliktem na Ukrainie oraz za
Państwem Islamskim stoją Stany
Zjednoczone.
Assange w rozmowie z argentyńskim dziennikiem „Pagina/12” przyznał, że istnieją depesze dyplomatyczne wskazujące, iż przesłanki do
wywołania wojny na Bliskim Wschodzie i na Ukrainie wyszły z Departamentu Stanu i Departamentu Obrony
USA oraz z CIA.
Dodatkowo Państwo Islamskie miało być wspierane finansowo przez
USA. Powód do tego był prosty:
islamiści walczyli z rządem Baszara
lenia umiarkowanego religijnie ruchu
oporu.
W kwestii Ukrainy twórca serwisu
WikiLeaks stwierdził, że było to
działanie celowo wymierzone w Rosję, bowiem USA chciały włączyć
Ukrainę do strefy swoich wpływów.
USA chciały w wyraźnym stopniu
zminimalizować siłę rosyjskich baz
wojskowych na Krymie. Jak widać ten
manewr się nie powiódł, a Krym został
zaanektowany przez Rosję.
Julian Assange
Al-Assada.
Zdaniem Assange - władze USA
chciały stworzyć organizację terrorystyczną, która pozwoli im podporządkować sobie kraje regionów.
Wcześniej USA wspólnie z Izraelem
miały wspierać Hamas, w celu podzie-
- To doprawdy fascynujące, że te
miliardy dolarów zainwestowane w
ukraiński sektor pozarządowy dały
marne wyniki - powiedział Assange.
10 kwietnia 2016
GRZEGORZ
BRAUN
W KANADZIE
Centrum Kultury Polskiej im. Jana Pawła II w Mississaudze
Niedziela, 10 kwietnia 2016, godz. 12.00
Wstęp wolny
Czy Polska może
wygrać III wojnę światową?
Francuz dzwoni do swojego przyjaciela w Moskwie:
- Cześć Iwan, słyszałem, że u was
strasznie zimno, -50 stopni!
- Nie... tak zimno nie jest... najwyżej
-20...
- Niemożliwe Iwan! W CNN pokazywali, że jest u was -50 stopni poniżej
zera!
- Pierre... mówię ci, jest najwyżej 20 a nie -50!
- Przecież sam widziałem w CNN
Iwan, reporter stał na Placu Czerwonym i pokazywał termometr, sam
widziałem, -50 stopni!
- Aaa... No chyba, że na zewnątrz.
Najnowocześniejszy bank świata,
z super sejfem. Właściciele postanowili przetestować zabezpieczenia.
W tym celu zaprosili najbardziej znanych złodziei świata: z Francji, Stanów, Niemiec i dwóch przypadkowych Polaków. Dla każdej ekipy
postanowili zgasić światło przed sejfem na pół minuty. Jeżeli po zapaleniu
światła sejf będzie otwarty, ekipa może zabrać zawartość.
Pierwsi próbują Francuzi, światło
się zapala - nie udało się. Następnie
próbują Amerykanie, światło się zapala - nawet sprzętu nie zdążyli wyjąć.
Czas na uœmiech!
Niemcy... światło się zapala - nic...
Kolej na Polaków, światło gaśnie,
mija pół minuty, próbują zapalić
światło - nic. Próbują po raz kolejny nic. Z mroku słychać tylko cichy
szept: - K... Stefan, mamy tyle szmalu,
na cholerę ci jeszcze ta żarówka...
- Często pijesz?
- Od czasu do czasu...
- To znaczy?
- Od czasu jak knajpę otworzą, do
czasu jak ją zamkną.
Na rozprawie sędzia pyta oskarżonego:
- Dlaczego uciekł pan z więzienia?
- Bo, chciałem się ożenić!
- Ma pan dziwne poczucie wolności.
W chińskiej restauracji:
- Panie Kim, to danie jest rewelacyjne. Mógłby mi pan podać przepis?
- Tak. To czipsy.
- Naprawdę? Ale ja tu widzę mięso.
- Przecież mówię “czi psy”.
U wspólnych znajomych Kowalski
poznał miłą panią.
- Ilekroć pan się uśmiecha, mam
ochotę zaprosić pana do siebie.
- Pani mi pochlebia.
- Och, pan mnie źle zrozumiał.
- Ja jestem dentystką.
- Jak pan może puszczać psa bez
kagańca?!
- Ale wie pan, mnie go żal. Chory
jest biedaczek, niedługo umrze, niech
się chociaż nacieszy.
- A na co choruje?
- Na wściekliznę.
Bocian uśmiecha się do żaby:
- Mam ochotę na coś zielonego...
Żaba na to:
- No, to krokodyl ma przechlapane!

Podobne dokumenty