trening kolarski
Transkrypt
trening kolarski
. Test na określenie maksymalnego tętna powinniśmy zacząć od wizyty u lekarza, niekoniecznie specjalisty. Chodzi o uzyskanie informacji na temat naszego układu krwionośnego i tlenowego, który może nas zawieść już na samym początku, z nieprzewidywalnymi konsekwencjami. Wszystkich, którzy zaczynają przygodę z kolarstwem nie znają swojego organizmu, nie potrafią ocenić prawidłowo swoich możliwości , odsyłam do lekarza po to, aby przygoda z rowerem nie stała się dla nich problemem. Dotyczy to młodych ,starych, małych ,dużych – wszystkich. Jazda rowerem w niedzielę, z rodzinką jest osiągalna dla każdego kto umie na rowerze jeździć. Jazda sportowa to zupełnie inna sprawa. Aby uprawiać kolarstwo musimy znać możliwości swojego organizmu i ocenić prawidłowo jego stan. Na pewno nie potrafimy tego zrobić sami. Potrzebny jest lekarz, który nam w tym pomoże. Później, kiedy już będziemy jeździć, mamy ogólnie dostępne przyrządy i pomoce naukowe, które pozwolą nam dojść do bardzo wysokiego poziomu wytrenowania bez specjalnego ryzyka zrobienia sobie krzywdy. Różnica pomiędzy tymi dwoma etapami polega między innymi na tym, że mimo tego, iż nie mamy sposobu uniknięcia wizyty u lekarza przynajmniej raz w roku, to musi to już być lekarz sportowy wysokiej klasy specjalista, który zna zagadnienie tej dziedziny sportu, a konkretnie kolarstwa. Ogólnie rzecz biorąc im wyżej jesteśmy w hierarchii specjalistycznej, tym mniej jest osób, które mogą nam pomóc w ewentualnych problemach. Dlatego spróbujmy w sposób najprostszy, najkrótszy i najtańszy dojść do etapu w którym rozpoczniemy przygodę z amatorskim kolarstwem wyczynowym. Absolutnie odradzam przyszłym kolarzom stosowanie medycznego określenia tętna czyli dla mężczyzn 220 – wiek. Nic bardziej abstrakcyjnego. Pomyłka może być bardzo duża, zwłaszcza u nieco starszych ludzi. Oczywiście niczym to nie grozi, ale i niczego w sportowym podejściu do zagadnienia nie rozwiązuje. My musimy potraktować swój biologiczny silnik w bardziej rygorystyczny sposób i znacznie zwiększyć jego „osiągi”. My chcemy umrzeć na rowerze, a nie w fotelu. Musimy zatem wykonać test, aby wiedzieć na czym oprzeć cały cykl treningowy ,który pozwoli nam osiągnąć lepsze wyniki, uniknąć stresów, rozczarowań, a co najważniejsze powikłań chorobowych ściśle związanych z błędną oceną naszych możliwości. Zaczynajmy zatem od błogosławieństwa jakiegoś konowała, a dalej to już tylko praca. POWODZENIA