niedziela - Diecezja Zamojsko
Transkrypt
niedziela - Diecezja Zamojsko
niedziela zamojsko-lubaczowska nr 11 (547) • X • rok LII • 15 III 2009 •ZAMOŚĆ w numerze: Tysiąc lat istnienia Litwy – misja św. Brunona Św. Paweł prowadzi do Chrystusa – albumy Biblioteki „Niedzieli” Jeżeli chcesz Mnie naśladować – Droga Krzyżowa temat tygodnia Ze św. Józefem ku Chrystusowi ni mijają tak szybko... Za chwilę wiosna i Zmartwychwstanie. Żeby je dobrze i radośnie przeżyć, trzeba najpierw doświadczyć tego, co niesie zima: oschłości, ciemności, bezbarwności, chłodu, zwątpienia... Trzeba oddać Bogu wszystko, co nas od Niego odrywa, co nie pozwala Go dostrzec w sobie, w drugim człowieku i w otaczającym świecie. Trzeba wyrazić zgodę na Jego – pełen miłości i pokoju – plan na nasze życie, podobnie jak św. Józef, którego uroczystość będziemy w tym tygodniu obchodzić. Oddał on Bogu swoje wątpliwości, swoją słabość, wstyd i strach... Pociągnięty pokorną postawą Maryi, Niepokalanej Matki Wielkiego Zawierzenia, sam stał się Ojcem Wielkiego Zawierzenia, postawił wszystko na Chrystusa i wygrał życie. Każdy z nas może stać się człowiekiem Wielkiego Zawierzenia, który bezgranicznie ufa Bogu, nie stawia Mu warunków, ani nie wyznacza granic Jego łasce; przyjmuje od Niego wszystko i to „wszystko” potrafi wykorzystać ku pomnożeniu dobra w sobie i wokół siebie. To nie są sprawy zastrzeżone dla świętych, to jest „przepis” na szczęśliwe życie każdego chrześcijanina, bo bycie Bożym człowiekiem nie przekreśla szczęścia, jak myśli wielu; sprawia natomiast, że jest ono pełniejsze, staje się przedsmakiem szczęścia wiecznego, za którym tęsknimy. Niech zatem św. Józef – człowiek wielkiej wiary i modlitwy, będzie naszym przewodnikiem na drodze do osiągnięcia celu, jakim jest zjednoczenie z Chrystusem. Niech wyprasza nam potrzebne łaski i staje się wzorem postępowania, tym, który wspiera w podejmowaniu właściwych decyzji, pomaga przyjąć trudną wolę Bożą, pokonać pokusę „pójścia na łatwiznę”, usłyszeć głos Pana w swoim wnętrzu. Niech On będzie naszym szczególnym patronem, bo – jak mówi jedna z pieśni: „Szczęśliwy, kto sobie patrona Józefa ma za opiekuna; niechaj się niczego nie boi, gdy święty Józef przy nim stoi, nie zginie”. Anna Litwin Adam Łazar D Otwarcie wystawy: przemawia dyrektor Muzeum Kresów Stanisław Piotr Makara Wystawa w Muzeum Kresów w Lubaczowie Ze Lwowa do Lubaczowa W kronice lubaczowskiej parafii pw. św. Stanisława Biskupa Męczennika proboszcz ks. Stanisław Sobczyński zapisał przy dacie 1946 r.: W miesiącu kwietniu przybył do Przemyśla ze Lwowa Jego Ekscelencja Ksiądz Arcybiskup Metropolita Lwowski dr Eugeniusz Baziak, zmuszony opuścić swą stolicę biskupią we Lwowie. Dnia 24 kwietnia powołał telegraficznie do siebie na naradę ks. Sobczyńskiego, proboszcza lubaczowskiego, w sprawie swego przyjazdu do Lubaczowa. Ksiądz Arcybiskup, korzystając z tego, że Lubaczów znajduje się na terytorium Archidiecezji Lwowskiej – postanowił zamieszkać w Lubaczowie. (...) Zaraz ukonstytuował się specjalny Komitet Kościelny złożony z przedstawicieli ludności miejscowej i powiatu, który zajął się przygotowaniem domu na mieszkanie. Adam Łazar (...) Dnia 13 sierpnia 1946 r. przybył Arcypasterz do Lubaczowa. Dnia 15 sierpnia, w dzień Wniebowzięcia Najświętszej Panny Marii, celebrował w Kościele parafialnym Pontyfikalne nabożeństwo – Sumę, w czasie której, stosownie do zarządzenia Episkopatu Polskiego, ofiarował Archidiecezję Lwowską opiece Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny. (...) Miejscowy proboszcz (ks. Stanisław Sobczyński) powitał Arcypasterza przemową w kościele, wyrażając radość z przybycia i zamieszkania Arcypasterza w Lubaczowie, nazywając to historycznym wydarzeniem i zaszczytem dla parafii lubaczowskiej. Ten kronikarski zapis przywołał dyrektor Stanisław Piotr Makara, otwierając w sobotnie popołudnie, 21 lutego br., w Galerii Oficyna przy Muzeum Kresów w Lubaczowie, wysta- wę pt. „Ze Lwowa do Lubaczowa”. Przypomniał, że w konsekwencji postanowień konferencji jałtańskiej i poczdamskiej ustalono nowe granice państwa polskiego, w których wyniku rozległe terytorium archidiecezji lwowskiej znalazło się w granicach Ukraińskiej Republiki Radzieckiej, a tylko 21 parafii w granicach Polski. One weszły w skład utworzonej Administratury Apostolskiej w Lubaczowie lub też „archidiecezji w Lubaczowie”. Jej 46-letnie dzieje ilustruje ta wystawa. Na ok. 80 planszach znajdują się archiwalne zdjęcia i opisy wydarzeń religijnych, które miały miejsce w Lubaczowie w latach 1946-92, a więc od przyjazdu do Lubaczowa arcybiskupa „Wygnańca” Eugeniusza Baziaka w sierpniu 1946 r. po powołanie przez dokończenie na str. IV-V NIEDZIELA NR 11 (547) • 15 marca 2009 I niedziela zamojsko-lubaczowska Jednym Otoczmy troską Życie Biała szata Zdaniem KRASNOBRÓD Ks. Władysław Bącal 22 lutego w parafii pw. Zesłania Ducha Świętego odbył się Dzień Transplantacji, zorganizowany przez Samodzielny Publiczny Szpital Wojewódzki im. Papieża Jana Pawła II w Zamościu. Podczas spotkania podejmowano m.in. tematy poświęcone transplantacji oraz wręczano oświadczenia woli; była również wystawa prac plastycznych wykonanych przez uczniów Liceum Plastycznego w Zamościu. W LUBACZÓW graziako yrazem troski rodziców, aby dziecko miało prawo do pełnego życia, jest sakrament chrztu. Możliwość udziału w życiu wiecznym w Królestwie Chrystusowym symbolizuje biała szata, którą kapłan bądź rodzice chrzestni nakładają na nowo ochrzczone dziecko. Obrzędowi nałożenia jej towarzyszą słowa modlitwy kapłana: „…stałeś się nowym stworzeniem i przyoblekłeś się w Chrystusa, dlatego otrzymujesz białą szatę. Niech twoi bliscy słowem i przykładem pomagają ci zachować godność dziecka Bożego, nieskalaną aż po życie wieczne”. „W starożytności nowo ochrzczonych ubierano w długie białe szaty, w których chodzili przez cały tydzień. Biała szata chrzcielna była faktycznym ubraniem człowieka ochrzczonego. Neofici przychodzili w tych szatach codziennie do kościoła, aby słuchać katechez, głoszonych zwykle przez biskupa. W katechezach tych biskup wyjaśniał im znaczenie przyjętych sakramentów inicjacji chrześcijańskiej czyli chrztu, bierzmowania i Eucharystii” (Ks. Kwiatkowski D., Symbolika białej szaty, wiara. pl). Pamiętajmy, że w tamtych czasach chrzest przyjmowali zwykle ludzie dorośli. Biskup udzielał chrztu w Wielką Sobotę. Chodzili na co dzień w tych szatach aż do pierwszej niedzieli po Wielkanocy. Do niedawna niedzielę tę nazywano przewodnią albo białą – to echo starochrześcijańskich obyczajów, bowiem po tej niedzieli mogli szaty zamienić na inne. Zwróćmy uwagę na fakt, że szata – ubranie, obok pożywienia i dachu nad głową, jest nieodzownym warunkiem ludzkiego życia. Pierwszy człowiek, popełniając grzech, odkrył swoją nagość, która stała się, nie tylko dla niego – przekleństwem. W Księdze Rodzaju czytamy: „Pan Bóg zawołał na mężczyznę i zapytał go: «Gdzie jesteś»? On odpowiedział: «Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się». […] Pan Bóg sporządził dla mężczyzny i dla jego żony odzienie ze skór i przyodział ich. Wygnawszy zaś człowieka, Bóg postawił przed „…stałeś się nowym stworzeniem i przyoblekłeś się w Chrystusa, dlatego otrzymujesz białą szatę” ogrodem Eden cherubów i połyskujące ostrze miecza, aby strzegli drogi do drzewa życia” (Rdz 3, 9-10; 21; 24). Dlatego tak wymowna jest dziesiąta stacja Drogi Krzyżowej, która ukazuje Jezusa obnażonego z szat. Upadły człowiek potrzebował „nowej szaty”, aby wrócić do harmonii życia z Bogiem. To dzięki Chrystusowi upadła ludzkość pozbyła się swojej „nagości” i otrzymała szatę zbawienia. Św. Paweł zaś zachęca nas: „Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła!” (Rz 13, 12). Warto o tę białą szatę swojej duszy dbać na co dzień. Potwierdza to św. Jan w Apokalipsie: „A jeden ze Starców odezwał się do mnie tymi słowami: «Ci, przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli?» […] To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i we krwi Baranka je wybielili. Dlatego są przed tronem Boga i w jego świątyni cześć Mu oddają we dnie i w nocy. Nie będą już łaknąć ani nie będą już pragnąć, i nie porazi ich słońce ani żaden upał, bo paść ich będzie Baranek, który jest pośrodku tronu, i poprowadzi ich do źródeł wód życia; i każdą łzę otrze Bóg z ich oczu” (Ap 7, 13-17). Takiego właśnie Chrystusa widzieli Apostołowie na Górze Tabor w dniu przemienienia: „Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło” (Mt 17, 2). Z objawień w Medjogore jest taka relacja, że obecni, nie widząc Matki Bożej, chcą dotknąć miejsca, w którym Ona stoi. Dziewczynka patrzy, jak ludzie dotykają białej sukni Maryi i przerażona spostrzega, że niektóre dłonie zostawiają na białej sukni czarne plamy. Rozumie doskonale, że są to ręce ludzi grzesznych, którzy sami potrzebują opłukać swoją białą szatę chrzcielną we Krwi Baranka, czyli w spowiedzi świętej. Gdy ktoś długo nie był u spowiedzi, to pytam go, czy cały rok chodzi w jednej i tej samej koszuli. Zwykle słyszę odpowiedź: co ksiądz, zgłupiał, kto by w jednej koszuli tyle chodził? Wtedy pytam: czy nie przeszkadzało ci to, że w szacie twojej duszy, chodziłeś cały rok i nie zmieniałeś jej przez sakrament pokuty? Zwykle czują się zażenowani. I jeszcze jedna sprawa wynikająca z modlitwy przy nakładaniu szaty: „niech twoi bliscy, słowem i przykładem pomagają ci zachować godność dziecka Bożego…”. Na rekolekcjach odważny chłopiec mówi wprost: kląć się nauczyłem od taty, „łaciny” podwórkowej od sąsiadów, palić od kolegów w szkole, podglądać dziewczyny, z filmu w telewizji, a wielu innych rzeczy z Internetu. Czy ktoś z nas, dorosłych czuje się q za to odpowiedzialny? 1 marca w kościele pw. św. Stanisława Biskupa Męczennika upamiętniono 35. rocznicę święceń biskupich bp. Mariana Rechowicza oraz 20. rocznicę przemian ustrojowych. Mszy św. przewodniczył bp Mariusz Leszczyński, który odebrał okolicznościowy medal nadany pośmiertnie bp. Rechowiczowi przez sekcję Krajową NSZZ „Solidarność” – za wkład w rozwój „Solidarności” i w przemiany ustrojowe w Polsce. ZAMOŚĆ Z udziałem bp. Wacława Depo 24 lutego w Galerii Młodych w Bursie Międzyszkolnej nr 2 w Zamościu otwarto wystawę zdjęć pt. „Ziemia Święta” autorstwa ks. Krzysztofa Świty. 25 lutego – w Środę Popielcową – bp Mariusz Leszczyński celebrował Mszę św. w kościele pw. Matki Bożej Królowej Polski. Bp Wacław Depo przewodniczył 1 marca Eucharystii w kościele pw. Świętej Bożej Opatrzności – na inaugurację I Zamojskiego Maratonu Biblijnego. Ksiądz Biskup odczytał pierwszy fragment Biblii. 7 marca bp Mariusz Leszczyński odczytał ostatni fragment i zakończył I Zamojski Maraton Biblijny. 3 marca bp Wacław Depo udzielił sakramentu bierzmowania osadzonym w Zakładzie Karnym w Zamościu. 4 marca w Kurii Diecezjalnej bp Wacław Depo spotkał się z uczestnikami etapu diecezjalnego Olimpiady Teologii Katolickiej. Edyta Sadło II NIEDZIELA NR 11 (547) • 15 marca 2009 z kart historii Tysiąc lat imienia Litwy W roku Pańskim 2009 bratni kraj Litwa wraz z jej stolicą Wilnem, które ogłoszone zostało tegorocznym centrum kultury europejskiej, obchodzi milenium odnotowania jej imienia w historii, a tym samym wyraźnego wejścia na arenę narodów Europy. Stało się to przez misję św. Brunona z Kwerfurtu, który tysiąc lat temu podjął się trudu zapoznania tego kraju z orędziem Ewangelii. Obowiązkiem nas, Polaków, którzy przez kilka stuleci tworzyliśmy z Litwinami jeden organizm państwowy, jest należyte uczczenie i propagowanie tego wydarzenia wśród współczesnych, zazwyczaj nieświadomych swej przeszłości. Na przełomie I i II tysiąclecia, zaczęła przybierać realny kształt idea jedności Europy, (Respublica Christiana). W realizacji tego dzieła doniosła rola przypadła w udziale św. Brunonowi. Ten Niemiec rodem z Kwerfurtu, wyrósł w atmosferze idei uniwersalistycznych cesarza Ottona III i papieża Sylwestra II, którzy starali się pozyskać dla ich realizacji i polskiego władcę Bolesława Chrobrego. Brunon był ascetą, mistykiem, muzykiem, poetą, pisarzem i misjonarzem konsekwentnie dążącym do celu. Kroczył śladami św. Wojciecha. W Rzymie przebywał w tym samym opactwie awentyńskim, by dojrzewać do roli apostoła pogan. Gdy w 1001 r. na cesarskim dworze Ottona III w Rawennie zjawiło się polskie poselstwo z prośbą o przysłanie pustelników dla chramu w Wielkopolsce, władca na ich kierownika wyznaczył właśnie św. Brunona i to w randze arcybiskupa. Wiemy z „Żywota Pięciu Braci Męczenników”, pióra Brunona, jak ich przyjął władca Polski. Nie dotarł jednak do Polski, bo następca Ottona – Henryk II odniósł się podejrzliwie do jego zamierzeń. Wybrał się wobec tego w 1003 r. statkiem na Węgry, gdzie panował św. Stefan, by przez niego pozyskać sobie przychylność Henryka II, którego władca Węgier był szwagrem. I nie pomylił się; jego praca ewange- Zapraszamy ZAMOŚĆ Książnica Zamojska zaprasza na spotkanie poetyckie niepełnosprawnych twórców miasta i powiatu zamojskiego – 17 marca w o godz. 11.00. lizacyjna w Siedmiogrodzie, świeżo podbitym przez Stefana, przyniosła mu zarówno poparcie króla Węgier, jak i życzliwość Henryka II, który zorientował się, że przez Arcybiskupa można by pokusić się o uzależnienie polskiego Kościoła od Niemiec. Gdy w 1005 r. nastał upragniony pokój między Henrykiem II a Bolesławem Chrobrym, Brunon przybył do Polski. Nawiązał serdeczne stosunki z jej władcą, który okazał się wielkim protektorem misyjnych planów naszego świętego. W styczniu 1008 r. udał się Brunon z wyprawą na Ruś, bo również i ten kraj znalazł swe miejsce w jego uniwersalnej wizji Europy. Na dworze Włodzimierza Wielkiego wyjawił swój plan udania się do Pieczyngów „najokrutniejszych ze wszystkich pogan”. Z opisu jego działalności wśród nich dowiadujemy się, że niewielu pozyskał dla wiary. Ale za to udało mu się doprowadzić do porozumienia politycznego między Pieczyngami, a dworem w Kijowie. Tego samego starał się dokonać między Polską a Niemcami, czego przejawem jest jego słynny list do króla Henryka II. Tchnie on prawdziwie ewangeliczną troską o pokój i współpracę między władcami obu państw i to tak dalece, że nie waha się w nim nasz święty Niemiec poddać surowej ocenie postawy władcy niemieckiego, również świętego. Henryk skądinąd wielki protektor Kościoła, nie zmienił swojej polityki wobec Polski, bo cnót wspaniałomyślności, miłosierdzia i dobroci po prostu nie posiadał; a tylko one mogą być podwaliną prawdziwie chrześcijańskiej i ludzkiej polityki służącej rozkrzewianiu Ewangelii. Mając w sercu ciągle obecną wizję państwa Bożego (civitas Dei), wyruszył Bruno na ostatnią w swym życiu wyprawę misyjną na pogranicze prusko, jaćwiesko, ruskie. I tu dochodzimy do zasadniczego punktu naszej refleksji, mianowicie do wspomnienia z imienia Litwy. Otóż naoczny świadek wydarzeń, kapelan Wibert, pisze, że święty nawrócił na chrześcijaństwo miejscowego księcia Netkimera Do 28 marca w Książnicy Zamojskiej można oglądać wystawę rękodzieła artystycznego pt. „Uwolnić ukryte talenty”. Zamojski Dom Kultury zaprasza na promocję tomiku Piotra Linka„Bliżej skóry” – 19 marca o godz. 18.00 oraz na„Podwieczorek czwart- Św. Brunon z Kwerfurtu, jeden z najwybitniejszych misjonarzy Europy Środkowo-Wschodniej i jego otoczenie, ale 9 marca 1009 r. poniósł śmierć męczeńską z ręki brata owego księcia, na pograniczu prusko-litewskim (inconfinio Ruscie et Litue regionum – laureatus est). Tak właśnie stał się męczennikiem jeden z najwybitniejszych misjonarzy Europy środkowo-wschodniej, noszący w swym sercu ideę włączenia w krwioobieg chrześcijańskiej Europy ludy żyjące na obszarze od Morza Czarnego do Skandynawii. I choć na realizację tej wizji trzeba było czekać do czasów króla Władysława Jagiełły i św. Jadwigi, to sam fakt, że w trudno dostępnej wówczas krainie – Litwie, rozbrzmiało ewangeliczne orędzie o zbawieniu, upoważnia do przyznania św. Brunonowi miana pierwszego zwiastuna chrześcijaństwa w tym kraju. Niech ta refleksja o wielkim świętym, podana czytelnikowi pod rozwagę, pobudzi do słusznej radości z tysiąclecia imienia bratniego kraju Litwy – również nas, Polaków. kowy” – z udziałem Zespołu Muzyki Dawnej „Capella all Antico” – 26 marca o godz. 17.00. LUBACZÓW W siedzibie Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” można oglądać wystawę fotograficzną pt. „Klasztor w Radecznicy w obiektywie brata Zdzisława Siedleckiego”. Ks. doc. Stanisław Koczwara TV Polonia przeprowadzi transmisję Mszy św. z kościoła pw. św. Stanisława Bpiskupa Męczennika – 22 marca br. Eucharystii będzie przewodniczył bp Wacław Depo. Edyta Sadło NIEDZIELA NR 11 (547) • 15 marca 2009 III Panorama Lwowa dokończenie ze str. I Jana Pawła II w marcu 1992 r. nowej diecezji zamojsko-lubaczowskiej. Na szczególną uwagę zasługują na wystawie takie wydarzenia, jak: Milenium Chrztu Polski w 1966 r., uroczystości Maryjne związane z Nawiedzeniem Matki Bożej w kopii wizerunku jasnogórskiego w 1971 i 1981 r., konsekracja bp. Jana Nowickiego w 1968 r., pogrzeby – bp. Jana Nowickiego w 1973 r., bp. Mariana Rechowicza w 1983 r., kard. Władysława Rubina w 1990 r., Kongres Eucharystyczny w 1987 r. W uroczystościach tych brali udział biskupi polscy i z zagranicy, z Prymasem Tysiąclecia kard. Wyszyńskim, kard. Karolem Wojtyłą – metropolitą krakowskim, Prymasem Polski kard. Józefem Glempem. Najważniejszym jednak wydarzeniem była wizyta Papieża Jana Pawła II w czerwcu 1991 r. w Lubaczowie. Warto dodać, że Ojciec Święty, poprzez sukcesję apostolską był silnie związany z archidiecezją lwowską. Otrzymał sakrę biskupią w 1958 r. z rąk abp. Eugeniusza Baziaka na Wawelu. Nim został papieżem, jako Karol Wojtyła w Lubaczowie gościł cztery razy (1958, 1966, 1971, 1973). Administratorami Apostolskimi archidiecezji w Lubaczowie byli: abp Eugeniusz Baziak, bp Jan Nowicki, bp Marian Rechowicz, bp Marian Jaworski. IV NIEDZIELA NR 11 (547) • 15 marca 2009 Honorowy patronat nad wystawą objął abp Mieczysław Mokrzycki – metropolita lwowski. Podczas jej otwarcia podziękował za to, że historia i tradycja tej cząstki archidiecezji lwowskiej, która pozostała przy macierzy, jest tak pieczołowicie i z taką subtelnością podtrzymywana. Zauważył, że przez takie wystawy, sympozja, spotkania, trwa nadal pamięć o wielkiej kulturze i tradycjach chrześcijaństwa na Kresach wschodnich. Wystawa była okazją do osobistych wspomnień. Burmistrz Lubaczowa z czasów wizyty Papieża Jana Pawła II w Lubaczowie, a obecny rzecznik prasowy Wojewody Podkarpackiego Wiesław Bek, powiedział, że wówczas, z jednej strony przeżywaliśmy radość z pobytu Ojca Świętego w naszym mieście, z drugiej strony smutek, że abp Marian Jaworski opuszcza nas i odjeżdża do Lwowa, by zasiąść na stolicy, wskrzeszonej przez Ojca Świętego po latach, Archidiecezji Lwowskiej – jako jej metropolita. Starosta lubaczowski Józef Michalik zauważył, że Ojciec Święty docenił pamięć archidiecezji w Lubaczowie, zachowując ją w nazwie nowej diecezji. Podziękował kard. M. Jaworskiemu za wszystko, co zrobił dla ziemi lubaczowskiej m.in. za zaproszenie Ojca Świętego Jana Pawła II do Lubaczowa, przez co rozsławił to miasto za granicami kraju. Proboszcz konkatedralnej parafii ks. kan. Andrzej Stopyra zapewnił, że będzie wspierał to bogate dziedzictwo. Zaprosił obecnych na dwie najbliższe uroczystości z nim związane. 22 marca br. Honorowy patronat nad wystawą objął abp. Mieczysław Mokrzycki – metropolita lwowski. Podczas jej otwarcia podziękował za to, że historia i tradycja tej cząstki archidiecezji lwowskiej, która pozostała przy macierzy, jest tak pieczołowicie i z taką subtelnością podtrzymywana w sposób szczególny czcić będziemy w lubaczowskiej konkatdrze bł. Jakuba Strzemię, arcybiskupa lwowskiego z przełomu XIV i XV wieku. Dzięki transmitowaniu uroczystości w TV Polonia, świat dowie się, że Lubaczów ma swoje korzenie w tym jakubowym dziedzictwie. 7 maja, z udziałem bp. Wacława Depo i bp. Mariusza Leszczyńskiego, przy współudziale abp. Mieczysława Mokrzyckiego, czcić będziemy Matkę Bożą Łaskawą – Śliczną Gwiazdę Miasta Lwowa, w Jej wizerunku z koronami papieskimi, która króluje w naszym sanktuarium. Warto dodać, że swoją obecnością, oprócz wymienionych osób, otwarcie tej wystawy zaszczycili: bp Mariusz Leszczyński, dziekan cieszanowski ks. Stanisław Mizak i narolski ks. dr Czesław Szczerba, duszpasterz środowisk twórczych ks. kan. Józef Dudek, sekretarz i kapelan abp. M. Mokrzyckiego – ks. dr Andrzej Legowicz, kapłan pracujący w diecezji charkowsko-zaporoskiej ks. Bronisław Bucki, a także przedstawiciele władz samorządowych powiatu, miasta i gminy Lubaczów i Dzików Stary. Wystawa będzie czynna do 30 kwietnia br. Później będzie można ją wypożyczyć do innych miast i parafii naszej diecezji oraz kraju. By można było do niej wracać, na stałe prawdopodobnie znajdzie się w podziemiach lubaczowskiej konkatedry. Póki co, warto teraz ją zwiedzić w Galerii Oficyna przy Muzeum Kresów w Lubaczowie, poznać mało znany wątek współczesnych dziejów Kościoła na Kresach. Adam Łazar grazikao Ze Lwowa do Lubaczowa tradycja i modlitwa Spotkanie serc Adam Łazar K www.lubaczow.pl Podziękowanie za spotkanie i wystawę składa Metropolita Lwowski abp Mieczysław Mokrzycki www.lubaczow.pl Podziękowanie za spotkanie i wystawę składa Metropolita Lwowski abp Mieczysław Mokrzycki Podziękowanie za spotkanie i wystawę składa Metropolita Lwowski abp Mieczysław Mokrzycki ażdy wierzący człowiek chciałby choć raz spotkać Boga. Czy to możliwe? Czy może ziarnko piasku zobaczyć pustynię lub kropla wody ogarnąć morze? Mimo to, nosimy w sobie uparte pragnienie, by szukać miejsc, gdzie można spotkać Pana. Nawet wiemy gdzie: w przyrodzie, kosmosie, Kościele, Słowie Bożym, Eucharystii. Dotykamy Pana, karmimy się Jego Ciałem, lecz wciąż jest coś w nas nie tak. Czasem myślę, że jesteśmy jak te tłumy w świątyni jerozolimskiej – gdy Maryja i Józef wnosili Pana Jezusa, nikt nie zauważał tego, nikt nie przyklęknął, nie wołał z radości – jesteśmy tacy sami, dotykamy Bożej obecności, a mimo to pustka naszych serc zdaje się być większa od Boskiej czułości. Najświętsze Serca Jezusa, którego przymioty rozważamy, skrusz serc naszych lód! Serce Twoje Panie, gdy chodziłeś po ziemi, ożywiały spotkania; spotkania z Ojcem. Często, bowiem, całą noc spędzałeś na modlitwie. Wypełniały je także spotkania z ludźmi, tymi, których kochałeś, choć chyba częściej z tymi, którzy Cię nienawidzili. Spotkanie serc – może te słowa są kluczem do rozwiązania naszej zagadki. Z Bogiem możemy, bowiem, spotkać się tylko w głębi naszej istoty. Tylko Bóg może tam wejść sam, bez zaproszenia. Mimo to nigdy nie nachodzi nas znienacka. Szanuje naszą wolność i czeka. Jest Wiecznym Czekającym, czeka bez zniecierpliwienia z miłością i nigdy nie wypomina, że długo nas nie było. On jedyny nie traci pokładanej w nas nadziei. Zachwyca mnie Boża delikatność. Porównując postawę Boga z doświadczeniem relacji ludzkich, myślę, że nie jeden człowiek np. wtargnąłby bez zaproszenia do mego serca, siejąc spustoszenie – gdyby oczywiście mógł. Na szczęście człowiek nie może tak po prostu wejść do serca innej osoby. Może wejść do czyjegoś życia, domyślać się wielu rzeczy. Serce pozostaje jedynym naszym skarbem, do którego klucz mamy wyłącznie my sami. Drzwi serca mają klamkę tylko od wewnątrz. Zatem sercem możemy być obdarowani lub nim obdarowywać. Pokazał nam to Syn Boży, stając wobec ludzi jako cichy i pokorny Baranek z Sercem na dłoni. Nie ma większego skarbu na ziemi jak to Boskie Serce. Skoro tak, to okazuje się, iż tylko w Sercu Jezusa możemy naprawdę spotkać się z Bogiem, tak się jednak nie dzieje mimo naszych usilnych modlitw, dlaczego? Zilustruję to przykładem: imieninowa paczuszka, pięknie zapakowana i przewiązana wstążką – maleńki dar, a tak raduje. Jakież byłoby jednak rozczarowanie, gdyby w środku okazała się pusta? No właśnie! Jakie są nasze serca, pełne? ale czego? a może puste? Czy jest w nas jeszcze miejsce na szczerą, otwartą i serdeczną relację z drugim człowiekiem? Nie ważne ile bólu, ran i upokorzeń zadało nam życie. Nie szkodzi nawet fakt, że nie umiemy kochać i ufać. Gdy Bóg daje nam kogoś, kto otwiera nam drzwi swojego serca, my też się odważmy. A wtedy okaże się, iż spotkaliśmy Boga, dotknęliśmy Jego obecności w sercu drugiego i być może On spotkał Boga w naszym. Myśląc o Boskim Sercu chciałam podzielić się z Wami tymi refleksjami i zachęcić Was do tego, aby wychodzić do innych z sercem na dłoni, by naprawdę się z innymi spotykać. Jest to trudne, zwłaszcza gdy żyje się pod jednym dachem i widzi nie tylko dobre strony drugiego, ale także jego słabości i grzechy. Dołóżmy jednak starań, naprawdę warto! Serce – czyż nie jest to najpiękniejszy dar? Wpatrując się w Serce Twoje, Panie, chcę Ci podziękować za to, że przywróciłeś życie mojemu sercu. Oddaję Ci całą czułość, żar oraz ufność, którą mam. Dziękuję Ci za to, że postawiłeś na mojej drodze osoby, które otworzyły mi drzwi swego serca, obdarzając szczerą miłością. Ty sam bądź dla nich nagrodą. Serce Jezusa dobroci i miłości pełne, ulituj się nad naszymi pustymi sercami. Nie pozwól, abyśmy przestali ufać i kochać. Amen. S. Wiesława Kunikiewicz fmm NIEDZIELA NR 11 (547) • 15 marca 2009 V Modlitwa słabości i mocy Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia, powtarza, żeglując po wzburzonym morzu Apostoł, który opuszczając brzegi Krety wie, że musi dopłynąć do Rzymu. O. Bartłomiej J. Kucharski OCD (fragment) Widok z okolic via Appia Antica – drogi, którą św. Paweł wchodził do Wiecznego Miasta Św. Paweł prowadzi do Chrystusa Rok św. Pawła ogłoszony przez Benedykta XVI jest zachętą do pogłębiania znajomości życia, działalności i nauczania Apostoła Narodów, a także wiary i wiedzy religijnej, a szczególnie Pisma Świętego. Dlatego Biblioteka „Niedzieli” wydała albumy „Za Świętym Pawłem ku Chrystusowi” i „Greckie spotkania ze Świętym Pawłem” A lbum „Za Świętym Pawłem ku Chrystusowi” upamiętnia 2000. rocznicę urodzin Apostoła Narodów, zawiera fotografie miejsc jego pobytu (autorstwa Grażyny Kołek, Margity Kotas, Anny Przewoźnik) i fragmenty jego listów wybrane przez ks. Krzysztofa P. Kowalika i Bożenę Bobowską. Cytaty z Pisma Świętego pochodzą z Biblii Warszawsko-Praskiej (tłum. bp prof. Kazimierz Romaniuk). Przez etapy życia Świętego prowadzą czytelnika rozdziały: „Zwiastun Ewangelii”, „Narodzenie w Chrystusie”, „Umiłowany, który nas umiłował”, „Pan obecny pośród uczniów”, „Nowe życie w Chrystusie”, „Ku przychodzącemu Panu”, „W obliczu rozstania”. Publikacja ta jest zachętą do wędrówki śladami św. Pawła, razem z nim patrzymy m.in. na: panoramę dzisiejszej Jerozolimy i Aten, port w Antylyi, z którego św. Paweł wypływał do Antiochii i do którego przybił wraz z Barnabą w drodze z Pafos, Korynt – ruiny agory, miejsca, w których nauczał, studnię z czasów św. Pawła i pozostałości jego domu, via Appia Antica – drogę, którą wchodził do Wiecznego Miasta, Bazylikę św. Pawła za Murami w Rzymie, gdzie znajduje się grób Apostoła Narodów, opactwo San Paolo alla Tre Fontane w Rzymie – miejsce śmierci, góry Taurus, wodospad na rzece Kydnos w Tarsie, a także mieszkańców: Tarsu, Tesalonik, Miletu, Aten, Pergi i Stambułu – mia- VI NIEDZIELA NR 11 (547) • 15 marca 2009 sta jak cała Turcja zdominowanego przez islam. Album „Greckie spotkania ze Świętym Pawłem” jest z kolei zaproszeniem do refleksji, zastanowienia się nad tym, kim jest dla nas św. Paweł i jego przesłanie. Prezentuje wiersze o. Bartłomieja Józefa Kucharskiego OCD, ilustrowane fotografiami Bożeny Sztajner i s. Ireny Makowicz USJK. „Album przez piękno ziemi greckiej i poetyckie medytacje chce pokazać piękno Chrystusa, który jest źródłem wszelkiego piękna” – powiedział „Niedzieli” o. Kucharski. Ojciec Bartłomiej zagłębił się w lekturze listów Apostoła i z pomocą Ducha Świętego pokazuje czytelnikom „swojego osobistego św. Pawła” i nazywa go przyjacielem. Powraca do spotkania u bram Damaszku, ukazuje piękno, miłość i dobroć Jezusa. Opowiada „o największej swojej fascynacji, mianowicie o Chrystusie, czyli próbuje spojrzeć na Grecję i na św. Pawła w kontekście głoszenia Ewangelii”. Wiersze publikowane w pierwszej części (pt. „Greckie spotkania ze Świętym Pawłem”) powstały niedawno, z inspiracji Roku św. Pawła, natomiast w drugiej („Notes grecki”) – podczas pielgrzymki do Grecji w 2004 r. (publikowane w zbiorze „Notes grecki i inne wiersze”), a ostatni utwór pt. „Greckie marzenie” pochodzi z tomiku „Zachwyt na pustyni”. Utwory mają charakter medytacji – „Wpatruję się w drzewo, w morze, w anioła i w czło- Cena albumu: 36 zł, przy zakupie dwóch albumów – 60 zł. Zamówienia na książki należy przesyłać pod adresem: Redakcja Tygodnika Katolickiego „Niedziela”, ul. 3 Maja 12, 42-200 Częstochowa, http://ksiegarnia.niedziela.pl . Można zamawiać telefonicznie: (0-34) 365-19-17 lub (0-34) 369-43-00 oraz pocztą elektroniczną – e-mail: [email protected] . Koszty przesyłki pokrywa zamawiający wieka, i przenikam poprzez nich tam, gdzie świeci wieczne Słońce Bytu”. Wiersze są zakorzenione w historii, filozofii i kulturze starożytnej Grecji – „Szukałem pocieszenia w filozofii. Ta filozofia to Jezus Chrystus. I zyskałeś pewność, że moją mądrością będzie prawdziwa przyjaźń z Tym, który jest Wszystkim”. Są wyrazem fascynacji krajem i myślą grecką – „Grecja to łagodny zefir morski, który swoim tchnieniem kołysze do snu smutek i cierpienie”. Są rozmową z Bogiem. Na pytanie: Jaka ma być modlitwa? Autor, za św. Pawłem, odpowiada: Nieustanna! Dzieli się przemyśleniami, wiarą, wskazuje wartości najważniejsze w życiu człowieka – „Z Tobą chcę tam przez wieki patrzeć z odsłoniętą twarzą w Jasność Boga” (cytaty pochodzą z wierszy publikowanych w albumie). Autorzy fotografii, wierszy i doboru cytatów z Pisma Świętego, odkryli piękno miejsc pobytu Apostoła i, podążając jego szlakiem, zachęcają do wyruszenia drogą Pawłową, by powrócić do jego listów i na nowo zrozumieć jego nauczanie. Ta droga – znaczona wiarą, nadzieją i miłością – prowadzi do Chrystusa. Apostoł jest przykładem wiary głoszonej wszystkim narodom, miłości Boga i człowieka. W tym duchu Benedykt XVI apeluje: „Módlmy się, aby Pan, który sprawił, że Paweł dostrzegł Jego światło, pozwolił mu usłyszeć Jego Słowo, poruszył głęboko jego serce, pozwolił również nam widzieć Jego światło, aby także nasze serce zostało poruszone Jego Słowem i abyśmy również my mogli w ten sposób dawać dzisiejszemu światu, który jest tego spragniony, światło Ewangelii i prawdę Chrystusową” (Benedykt XVI, „Paweł wzorem głoszenia Ewangelii dzisiejszemu światu”, katecheza z 27 sierpnia 2008 r.). „Niedzielne” albumy wyróżnia wysoki poziom artystyczny i wydawniczy. Mogą być przewodnikiem w wędrówce za św. Pawłem, by idąc jego śladami, spotkać Jezusa – cierpiącego, miłującego i zmartwychwstałego. Dlatego mogą być wartościowym prezentem m.in. na dzień przyjęcia sakramentu bierzmowania, a także dla tych, którzy na chrzcie otrzymali imię Paweł. Beata Pieczykura graziako Żeglujemy po wzburzonym morzu życia i wraz z Tobą, Pawle, powtarzamy słowa o nadziei, która czerpie swoją siłę z Boga, a nie z naszej ludzkiej biedy. Jeżeli chcesz Mnie naśladować... jestem Jezus...” – kiedyś te słowa skierowałem do Szawła. Dziś pragnę je skierować do ciebie. Chcę cię zaprosić do wspólnej wędrówki, na której wspomnimy wydarzenia z Mojego i twojego życia. I możesz powiedzieć za Piotrem: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny” (Łk5, 8b). Ale Mnie nie zrazi ta odpowiedź. Będę nalegał. Bo chcę, byś poszedł za Mną... Bądź moim uczniem. Jezus na śmierć skazany Byłem niewinny, a jednak Mnie skazali. Postanowili zabić. Wydali wyrok. W Ogrójcu prosiłem, by Mój Ojciec oddalił ode Mnie ten kielich, jednak poddałem się całkowicie Jego woli. Zrobiłem to dla ciebie. Chcę byś był Moim uczniem. Czy zechcesz nim być? Jezus przyjmuje krzyż Na swoje ramiona wziąłem krzyż, choć byłem niewinny. A ty? Czemu się boisz ciężaru codzienności? Nie bój się. Zaufaj Mi, a Ja ci pomogę. Ale wiedz, że „jeżeli chcesz mnie naśladować, musisz wziąć na ramiona swój własny krzyż i ruszyć za Mną...”. Bo ktoś, kto ma być Moim uczniem, cierpi razem ze Mną... Pierwszy upadek Upadłem na jerozolimskiej drodze. Rany, które powstały na Moim ciele, które powstały, gdy byłem biczowany, otworzyły się na nowo. Ja jednak powstałem, by ruszyć dalej. Wszystko, co czyniłem, czyniłem dla ciebie, bo widzę, że i tobie często zdarza się upadek. Ale nie martw się. Ja cię podniosę. Tylko zaproś Mnie do swojego życia. Spotkanie z Matką Gdy kroczyłem na Golgotę, wśród ludzi ujrzałem moją Matkę. Wiedziałem, że nie może Jej tu zabraknąć. Była ze mną od początku życia. Wiedziałem, że i tobie nie może zabraknąć Matki, dlatego oddałem ci Swoją. Bądź do Niej podobny; w cichości, w pokorze... Pomoc Szymona Na drodze krzyżowej nie byłem sam. Potrzebowałem pomocy Szymona. I na twojej drodze postawiłem wielu takich Szymonów, którzy ci pomogą. Nie lękaj się ich, nie uciekaj przed nimi. Nie gardź ich dłonią, która chce ci pomóc, jak i Ja nie wzgardziłem pomocą Szymona. Ciesz się, że masz takich przyjaciół, bo Chrystusowy uczeń, nigdy nie działa w pojedynkę... Weronika ociera twarz Jezusowi Popatrz, nie prosiłem o nic. Nie wołałem, by ktoś otarł Moją twarz. A ona to dostrzegła. Weronika. Jej imię znaczy tyle, co niosąca zwycięstwo. Dzięki jej pomocy Dobro zwyciężyło zło. Tobie też pozwoliłem spotkać Weronikę, i to nie jeden raz. Była nią twoja mama, babcia, pielęgniarka w szpitalu. Dostrzegłeś w nich Weronikę z Mojej krzyżowej drogi? Drugi upadek Nim dotarłem do celu, musiałem upaść po raz drugi. Musiałem się zatrzymać. Tego wymagała Boża wola. I tobie nie jest obcy ponowny upadek. Tyle razy odchodziłeś od konfesjonału: nowy, silny, mocny. Miałeś zacząć wszystko od nowa, a jednak znów upadłeś... Błogosławione potknięcie. Dzięki niemu wiesz, że sam nie możesz uczynić zupełnie nic. Potrzebujesz Mnie, dlatego mówię ci: wstań, chodźmy! Ja – twój Mistrz, ty – Mój uczeń... Płaczące niewiasty Obce mi kobiety, a jednak okazały współczucie. Najpierw Szymon, Weronika, a teraz one. Dlaczego płaczą? Żyły normalnie; nie dostrzegły swoich błędów, nie widziały błędów swoich dzieci. Płaczą nade Mną. Popatrz: i ty masz takich ludzi, którzy się o ciebie martwią, troszczą, którzy cię kochają. Myślałeś o tym? To ja postawiłem ich na Twojej drodze, abyś nie był sam. Trzeci upadek Nie byłem na tyle silny, by pójść dalej i nie upaść. Upadłem na drogę, na której stawiałem kiedyś Moje kroki nauczając. Nazywali Mnie Mistrzem, Nauczycielem, a dziś idę tą samą drogą jako złoczyńca. Osądzony jak najgorszy z ludzi. Stałem się grzechem, aby z niewoli grzechu wyzwolić twą duszę. Zrobiłem to dla ciebie, byś był wolny. Bo kochasz wolność. Nie odrzucaj Mojego daru, nie nakładaj na siebie kajdan zła. Otwórz się na Moją łaskę. Stacje drogi krzyżowej Jezus obnażony z szat Obnażony z godności szedłem krzyżową drogą. Wyszydzony, zelżony, pohańbiony do końca. Dla Moich oprawców było za mało tego. Odarli Mnie z szat. Widzisz Mnie teraz jako Boga nędzarzy, Boga skrzywdzonych, Boga cierpiących. Widzisz do czego prowadzi ludzka zachłanność? Ty też zechcesz kiedyś pójść na skróty, byleby osiągnąć zamierzony cel. Ale wiedz, że nie tędy droga. Żeby Mnie naśladować, musisz wziąć krzyż swój, przytulić się do niego i pokonać trudy. Przybity do krzyża Z Mojej godności nie pozostało już nic. Rozpiąłem Swe ramiona na drzewie krzyża. Pamiętaj, że gdy popatrzysz na krzyż, na którym umarłem, zobaczysz dwa miejsca. Na jednym umarłem Ja. Drugie jest przygotowane dla ciebie, abyś i ty mógł zbawiać świat i ludzi wokół siebie. Czy jeszcze się boisz? Ja i Mój uczeń na drzewie krzyża... Śmierć na krzyżu Był mrok. Powoli Moje życie dochodziło kresu. W ważnych chwilach życia wołałem Ojca. Nie mogłem i tu o Nim zapomnieć. Dlatego wołałem: „Ojcze, w Twe ręce oddaję ducha Mego” (Łk 23, 46). Nareszcie pozbyli się Mnie. Nastała głucha cisza. Zabili Dawcę Życia, źródło błogosławieństwa. Czy można wyrazić słowami to, w czym tak naprawdę nie było słów? Wiedz, że słowa nie zastąpią niczego, choć tak wiele można nimi wyrazić. Ale nie tutaj! Tu było ostatnie tchnienie, nastała cisza... Ucisz swe serce. Nie bój się śmierci i milczenia... KOCHAJ!!! Zdjęcie z krzyża Chciano jak najszybciej o Mnie zapomnieć. Zdjęto Moje Ciało z krzyża. Złożono Je na kolanach Mojej Matki. Ona zawsze była wierna. Aż do końca była przy Mnie. Jeśli pozwolisz, Ona wkroczy w Twoje życie. Ona patrzy dziś ze wzgórza Kalwarii w twoim kierunku. Patrzy, bo chce byś zrozumiał, że na tym wzgórzu do dziś stoi krzyż, który i tak, choćbyś nie chciał, będzie ci przypominał, że była dla ciebie, że jako Moj uczeń, masz Ją zabrać do swojego życia. Jezus złożony w grobie Józef z Arymatei pozwolił, bym spoczął w jego grobie. Widzisz, urodziłem się w żłobie, który nie był własnością moich rodziców, był pożyczony. Teraz nawet nie mam grobu. Ten, w którym spocząłem, też jest pożyczony. Postawiono przy Mnie straż. Pilnowali Mnie nawet po śmierci. Zatoczyli kamień. Podobnie ty zataczasz kamień obojętności, broniąc Mi dostępu do swojego serca. A Ja pragnę twojego przebudzenia. Niech więc nie pożera cię duma, że nic cię nie wzruszy. Prędzej czy później zadasz to pytanie: Jezu, a co będzie teraz? Teraz to weź swój krzyż i chodźmy razem zbawiać świat... Dziękuję ci, że przyjąłeś Moje zaproszenie. Jesteś Moim uczniem. Teraz obaj możemy powiedzieć: Wykonało się! Zanim jednak ty wypowiesz te słowa, pamiętaj: Ja zawsze Jestem z tobą... A Moim uczniem pozostaje się na zawsze, nie tylko na jeden raz, na jedną chwilę. Dk. Krzysztof Hawro zdjęcia: Anna Litwin Ja NIEDZIELA NR 11 (547) • 15 marca 2009 VII zdjęcia: Archiwum parafii św. Michała Archanioła w Perespie Kościół pw. św. Michała Archanioła w Perespie Ikona św. Michała Archanioła Ikona św. Michała Archanioła w Perespie M ijają dwa lata od wspaniałej uroczystości 200-lecia kościoła parafialnego w Perespie, z udziałem bp. Mariusza Leszczyńskiego i władz samorządowych; uroczystości doskonale przygotowanej przez ks. Józefa Bednarskiego, proboszcza parafii. Myślę, że jest teraz odpowiedni czas, by podkreślić to, co stanowi istotną wartość tego kościoła, a jest nią ikona św. Michała Archanioła. Według miejscowej tradycji Perespa, aż do powstania styczniowego 1863 r. była znaną z kultu św. Michała unicką miejscowością pielgrzymkową. Z chwilą upadku powstania ustały wszelkie manifestacje, zebrania publiczne i kultowe pielgrzymki; przyszła zagłada ostatniego unickiego biskupstwa na ziemi Polski przedrozbiorowej, zamienionego na prawosławie; unicka cerkiew i parafia w Perespie stały się cerkwią i parafią prawosławną. I choć kult św. Michała Archanioła w Kościele Prawosławnym rozwijał się na równi z kultem św. Mikołaja, i obaj są patronami tegoż kościoła, to jednak ikona z Perespy odeszła w zapomnienie. niedziela zamojsko-lubaczowska Redakcja zamojsko-lubaczowska: ks. Tomasz Bomba (redaktor odpowiedzialny), ks. Jacek Rak ul. Zamoyskiego 1, 22-400 Zamość, tel./fax (0-84) 639-96-06, e-mail: [email protected]. Redakcja częstochowska: Agnieszka Chadzińska tel. (0-34) 365-19-17 VIII NIEDZIELA NR 11 (547) • 15 marca 2009 Wnętrze kościoła Ikona św. Michała Archanioła namalowana jest na desce o wymiarach 89x62 cm. Jej historia kryje wiele niewiadomych. Nie jest znany jej autor ani fundator. Czas jej powstania określa się na połowę XVIII wieku. Ikona przedstawia św. Michała zstępującego na ziemię w czerwonej szacie i złocistym półpancerzu z tarczą i włócznią. W głębi widać kościół i klęczącą postać w stroju duchownym. Poniżej jest napis cyrylicą, mówiący, że św. Michał Archanioł w grodzie „Jerjapoju” (Hierapolis) w ziemi Frygii obronił cerkiew od zalania przez pogan i utopienia sprawiedliwego męża Archipas. Obraz nawiązuje do starej legendy, która mówi, że św. Michał dokonał cudu w miejscowości Chonach, k. Hierapolis, we Frygii w Azji Mniejszej. Poganie w Chonach, chcąc zniszczyć kościół pw. św. Michała Wojownika oraz kapłana tegoż kościoła Archipa, skierowali w tym kierunku wody dwóch rzek. Na skutek modlitw Archipa zstąpił Michał i uderzeniem włóczni otworzył podziemny kanał, w którym zniknęła woda, nie wyrządzając szkody ani kościołowi, ani jego opiekunowi. Dokoła obrazu znajduje się 12 scen ze Starego Testamentu (6), z Ewangelii (1), Dziejów apostolskich (1) oraz legend o św. Michale (4). Jedna z tych scen odnosi się do legendy o szczerbcu króla Bolesława Chrobrego. Niektóre sceny mają objaśniające napisy cyrylicą, inne są bez podpisów. Ciekawajest scena z legendy o królu Bolesławie Chrobrym i jego szczerbcu przy bramie Kijowa w 1018 r. Znawcy tematu sądzą, że w trudnych czasach przedi rozbiorowych, autor obrazu chciał pokazać jedność dwóch narodów i wyznań, przedstawiając króla Bolesława Chrobrego jako obrońcę prawowitego władcy Rusi – Świętopełka, usuniętego podstępnie przez brata Jarosława Mądrego. Wyjaśnieniem tej sceny może być również i to, że wiek XVIII i czas powstania ikony, choć niezmiernie trudny dla Rzeczpospolitej Przedrozbiorowej, dla Kościoła Unickiego był wiekiem bardzo pomyślnym. Do Unii przystąpiły trzy eparchie prawosławne: przemyska, lwowska i łucka. Po synodzie zamojskim w 1680 r. szybko zaczęła postępować rozbudowa koś- cielnej organizacji unickiej, powstawały seminaria duchowne, szkolnictwo bazyliańskie, stąd wystąpienie króla polskiego Bolesława w obronie prawowitego władcy Rusi miało symboliczne znaczenie wspólnej drogi dwóch narodów i dwóch obrządków jednego przecież, katolickiego Kościoła. Scena jest podpisana: „Dobywał Kijowa krol Polskij Bolesław Chrobrij. Priszedł św. Michał mecz krolowi podajet do wojny i upewnił zwytjastwo”. Ryszard Brykowski, pisząc o ikonie z Perespy, twierdzi, że miała ona znaczenie religijno-wyznaniowe ale i polityczne. Cud w Chonach, to uratowanie za sprawą św. Michała Archanioła świątyni i jej opiekuna Archipa. Symboliczne znaczenie tej sceny można rozciągnąć na cały Kościół unicki z jego wiernymi i duchowieństwem. Szczerbiec Chrobrego za sprawą św. Michała jest symbolem obrony narodu ruskiego i jego władcy oraz jedności dwóch narodów Najjaśniejszej Rzeczpospolitej. W roku 2007 parafia Perespa uroczyście obchodziła 200-lecie istnienia kościoła św. Michała Archanioła. W tym roku przypada 90. rocznica powstania rzymskokatolickiej parafii Perespa. Te dwie rocznice skłaniają mnie do postawienia pytania: czy byłoby możliwe i celowe, aby kościół w Perespie stał się sanktuarium św. Michała Archanioła i miejscem pielgrzymkowym? Sądzę, że pierwsze kroki w tym kierunku zostały już poczynione: 200- i 90-lecie; odnowienie kościoła dzięki staraniom parafian i proboszcza ks. Józefa Bednarskiego, modlitwa do św. Michała Archanioła odmawiana po Mszy św. Niech patron walki ze złem będzie patronem na dzisiejsze, trudne czasy. Któż jak Bóg – Tylko Bóg! Ks. Piotr Dudek