Od redakcji Kinofil z plecakiem Dziś łatwiej, szybciej, a
Transkrypt
Od redakcji Kinofil z plecakiem Dziś łatwiej, szybciej, a
Od redakcji Kinofil z plecakiem Dziś łatwiej, szybciej, a niekiedy i taniej dostać się z Krakowa i Wrocławia do Londynu lub Paryża – niż do Warszawy; a z samej Warszawy prościej do Rzymu i Barcelony niż do Łodzi lub Gdańska. Granice znikły, paszporty mało kto widział, na kawę można się umówić w Neapolu, a na piwo w Monachium. Zaczynamy więc w „EKRANach” nowy cykl artykułówprzewodników po europejskich miastach. Nie będziemy zwiedzać najsłynniejszych muzeów, ale prowadzić bocznymi ścieżkami wytyczanymi przez kinofilów. Zajrzymy do antykwariatu z plakatami, obejrzymy film w art-house’owym kinie, obiad zjemy w towarzystwie gwiazdy filmowej, a na spacer wybierzemy się po najsłynniejszych lokacjach kinowych arcydzieł. W tym numerze czeka na nas Londyn i jego zimowe mgły. Wczesną wiosnę spędzimy w Berlinie, oznaki lata powitamy w Rzymie, a jego pełnię doświadczymy w Paryżu. A potem może Moskwa, Barcelona lub Sztokholm – bądź inne miasta, które nasi Czytelnicy uznają za najbardziej warte poznania. A zatem, w drogę… Małgorzata Pawłowska Londyn w powiększeniu Niełatwo jest mówić o Londynie w samych superlatywach. To gigantyczne miasto wiecznie się spieszy, jest absurdalnie drogie, a przez większą część roku – zimne, wietrzne i deszczowe. A mimo to fascynuje – eklektycznością, brytyjskością i ekscentryzmem. Nie zna ograniczeń – żyje i oddycha kulturą: jeśli coś ma się wydarzyć w Europie, wydarzy się to w stolicy Wielkiej Brytanii. Londyn mieści w sobie cały świat. Filmowy także. Być może najlepszym pomysłem na rozpoczęcie zwiedzania Londynu śladem filmu jest plac Leicester Square, znajdujący się w sercu rozrywkowego West Endu. To jedno z niewielu miejsc w Londynie, z których względnie szybko i łatwo można dotrzeć pieszo do innych 1 kulturowych atrakcji, choć to właśnie tu filmowy Londyn jest najbardziej światowy i dumny. Plac, przy którym znajdują się cztery kina i kilka kolejnych w jego pobliżu, średnio raz w miesiącu na jedno popołudnie staje się centrum przemysłu filmowego – to tam organizuje się pełne przepychu premiery z udziałem aktorów, twórców i tłumu wiernych fanów. Zaledwie kilkaset metrów od Leicester Square, nieopodal niewielkiego rynku Covent Garden, na którym występują uliczni muzycy i artyści, mieści się muzeum poświęcone kinu. London Film Museum hołduje kinofilskim i brytyjskim tradycjom – oprócz stałej ekspozycji do końca tego roku pokazuje imponującą kolekcję wszystkich pojazdów Jamesa Bonda. Tuż obok Leicester Square, w cichym i niepozornym zaułku, ukryte jest wyjątkowe kino, niewielkie „Prince Charles Cinema”. Nie wyświetla ono nowości i nie ściga się z multipleksami, jest za to miejscem wyjątkowym, w którym kocha się film do szaleństwa i nie do końca na serio – czyli dokładnie tak, jak należy. Przypomina więc klasyczne kino, proponuje tematyczne cykle i podtrzymuje pamięć o filmach kultowych, nadając przeżyciu kinowemu zupełnie inną jakość. To tu na początku 2014 roku zorganizowano seans najlepszego z najgorszych filmów, The Room (2003), wzbogacając pokaz rozmową z reżyserem, Tommym Wiseau. „Prince Charles” jest również gospodarzem maratonów filmowych (na których często prosi się widzów o przygotowanie przebrania) i cieszących się wielką popularnością pokazów z cyklu quote-a-long, podczas których zachęca się publiczność do głośnego i entuzjastycznego cytowania kultowych kwestii. Wariacją na temat tych seansów są pokazy z serii sing-a-long, które są połączeniem oglądania filmu z… karaoke, gdy śpiewa się przeboje z Rocky Horror Picture Show (1975), Dirty Dancing (1987), Dźwięków muzyki (1965), a ostatnio także animowanej Krainy lodu (2013). W Londynie jest sporo miejsc, w których z większym lub mniejszym powodzeniem łączy się doświadczenie kinowe z towarzyskim spotkaniem w lokalu. Te dwa aspekty przyjemnego spędzania wieczoru w mieście zdecydowało się połączyć „Roxy Bar and Screen”, zaskakująca fuzja dobrej restauracji z kinem. Filmy, zarówno te, które kilka tygodni wcześniej znajdowały się w kinowej dystrybucji, jak i klasyki, ogląda się, siedząc przy zastawionym jedzeniem stoliku lub z wygodnej, eleganckiej sofy. „Roxy Bar” transmituje również co roku ceremonię rozdania Oscarów i wydarzenie to organizuje w najlepszym, szykownym stylu. 2 British Film Institute Założony w 1933 roku British Film Institute to punkt obowiązkowy dla każdego filmoznawcy i kinofila. BFI budzi zachwyt i zazdrość – jako instytucja publiczna zarządzana jest niezależnie od państwa, ale, poza wpływami komercyjnymi i funduszy z Narodowej Loterii, od początku istnienia otrzymuje subsydia rządowe. BFI jest zarejestrowane jako instytucja charytatywna, a zakres jej działalności jest imponujący: z misją popularyzowania wiedzy o kinie, edukacji o jego historii i przywracania pamięci o jej zapomnianych wątkach. Instytut dysponuje też największym archiwum filmowym na świecie (liczy przeszło 275 tysięcy filmów dokumentalnych oraz fabuł pełno- i krótkometrażowych oraz 210 tysięcy programów telewizyjnych), do którego dostęp mają studenci i badacze. BFI prowadzi własną działalność wydawniczą (publikuje książki, miesięcznik „Sight & Sound” oraz wydaje filmy na DVD), występuje jako współproducent seriali i filmów, organizuje warsztaty i spotkania z aktorami i artystami, wystawy, konferencje naukowe oraz tematyczne przeglądy w kilkumiesięcznych cyklach. Nowoczesny gmach BFI, usytuowany w South Bank, kulturalnej dzielnicy leżącej wzdłuż leniwie wijącej się Tamizy, nie jest ani smutny, ani poważny i cichy. Przeciwnie, panuje w nim gwarna atmosfera idealnie odzwierciedlająca klimat dzielnicy, a współczesny wystrój wnętrza zachęca do spotkań towarzyskich i relaksu. W tym ogromnym kompleksie mieści się kino, sala konferencyjna, księgarnia i sklep z filmami (o imponującym asortymencie drenującym portfel), a także biblioteka (Reuben Library), mediateka oraz kawiarnia, ekskluzywna restauracja i drink-bar. BFI cechuje zaskakująca otwartość i dbałość o komfort korzystania z jego zasobów: biurokratyczna konieczność została ograniczona do minimum, z mediateki (2,5 tysiąca filmów, dokumentów i programów telewizyjnych) można skorzystać od razu na miejscu, bez wypełniania jakichkolwiek formularzy. Pod przęsłami pobliskiego mostu Waterloo codziennie rozkładają stoły bukiniści i wytrwały poszukiwacz zdolny jest wyłowić tam filmoznawcze, od dawna już niedostępne, perełki. W działalności BFI stare spotyka się z nowym, pielęgnacja pamięci o przeszłości filmu nie przekreśla troski o kino współczesne, zarówno komercyjne, jak i niezależne. BFI jest organizatorem największego festiwalu filmowego na Wyspach, ale też patronuje kinu BFI IMAX z największym ekranem w kraju. Wszystkich obszarów jego aktywności po prostu nie sposób zwięźle ująć, warto więc zapoznać się z jego programem na stronie internetowej. 3 Spotkania pod Nadgryzionym Jabłkiem Nie tylko BFI organizuje w Londynie spotkania typu Q&A. Ambicje do bycia mecenasem kultury ma także przypominający kościół Apple Store na pięknej, łukowatej Regent Street, pełnej ekskluzywnych sklepów i turystów. Do sklepu, który zawsze jest gwarny i pełen ludzi, można wejść w trakcie spaceru po West Endzie, odpocząć na ławce, złapać połączenie Wi-Fi i po chwili ruszyć dalej. Panujący tu luz przekłada się z powodzeniem na klimat organizowanych spotkań, na które zapraszani są nie tylko filmowcy, ale również muzycy, fotograficy i inni artyści. Spotkania mają kameralny charakter, przeznaczona na nie sala mieści zaledwie cztery rzędy siedzeń (wcześniej trzeba zarezerwować miejsce na stronie internetowej sklepu lub zrobić to przez aplikację w jednym z urządzeń Apple’a). Bywają tu gwiazdy z najwyższej półki (ostatnio: Nicolas Winding Refn, Steve McQueen, Terry Gilliam, Anton Corbijn, Matthew Modine, Matthew McConaughey i Jared Leto. Zbliżenie na wschodni Londyn BFI czy Apple Store to dla Anglików powody do dumy i splendoru. Londyn jest jednak tak gigantyczny i w swym ogromie różnorodny, że bez przeszkód mieści inne kinofilskie inicjatywy – kameralne, ale nie mniej wartościowe. Wschodni Londyn i najpopularniejsza w tej części miasta ulica Brick Lane to mekka kultury alternatywnej i londyńska stolica street artu, pełna straganów z antykami i dziwactwami, a także niezliczonych budek sprzedających potrawy na wynos z kuchni całego świata. Na Brick Lane jeździ się, by próbować słynnych żydowskich bajgli i odetchnąć od światowego przepychu turystycznej części Londynu – ulica wydaje się od niej tak odmienna, że sprawia wrażenie, jakby leżała w innym mieście. To zatem jedyne miejsce w metropolii, w której rację bytu ma wypożyczalnia DVD, a niepozorny lokal – kinofilski kolektyw Close-Up – kryje imponującą kolekcję 18 tysięcy filmów i książek. Wybór jest olbrzymi – od mainstreamu po alternatywę (z przewagą tej drugiej). Filmy są ułożone w porządku tematycznym, również według kinematografii narodowych (tak, jest też półka poświęcona polskiemu kinu). Close-Up wydaje ponadto filmowy magazyn internetowy „Vertigo”, organizuje pokazy niezależnych tytułów i spotkania z ich twórcami. Na Brick Lane przy odrobinie cierpliwości można również znaleźć za niewielką sumę reprodukcje plakatów filmowych (i to wcale nie tych najpopularniejszych), których można 4 szukać także w Camden Town w północnej części Londynu, swobodnego, rozrywkowego i słynącego ze wszystkiego, co alternatywne. Będąc na Camden, warto się zgubić w gąszczu sklepów i straganów położonych nad kanałem i zajrzeć do niewielkiego, ale uroczego antykwariatu „Black Gull”, który wśród swoich pokaźnych zbiorów ma kilka półek z książkami poświęconymi kinu. Ci o zasobniejszym portfelu powinni udać się do Harrodsa, gdzie Millionaire Gallery oferuje postery klasyków z oryginalnymi autografami obsady m.in. trylogii Ojca chrzestnego, Przeminęło z wiatrem, My Fair Lady, Chłopców z ferajny czy Człowieka z blizną. Ceny zaczynają się od dwóch i pół tysiąca funtów, a kończą się na dziesięciu. Na szczęście na plakaty można rzucić okiem całkowicie za darmo. Pomiędzy teatrem a filmem Londyński eklektyzm najpełniej spotyka się w teatrze i kinie oraz w sposobie, jak te dwie dziedziny sztuki są z sobą zrośnięte w architektonicznej tkance miasta. Związek kinematografii brytyjskiej i teatru jest niezwykle silny, a aktorzy, edukowani wedle angielskiej metody scenicznego kształcenia, swoje pierwsze zawodowe kroki stawiają na deskach teatralnych. Warto więc podczas wizyty w Londynie zboczyć z wcześniej wytyczonej trasy i wykorzystać okazję, by przekonać się, jak filmowy, aktorski talent potrafi w fascynujący sposób rozkwitnąć na teatralnej scenie. Spektakle reżyserują tu Mike Leigh, Stephen Daldry, Danny Boyle i Sam Mendes. Wielka estyma, jaką nieprzerwanie darzy się teatr w Londynie, przyciągnęła do miasta Kevina Spaceya, który od 2004 roku pełni funkcję dyrektora artystycznego w The Old Vic – teatrze o długiej i pięknej szekspirowskiej tradycji. Spacey w tym sezonie wystąpił w dwugodzinnym, fenomenalnym monologu Clarence Darrow, podsumowaniu życia i kariery słynnego amerykańskiego adwokata-idealisty, a na rok 2015 zapowiada kolejną premierę. W Londynie od wielu lat grane są wielkie, komercyjne musicale, które oczywiście doczekały się przeniesienia na wielki ekran (chociażby Nędznicy i Upiór w operze), ale ta prawidłowość działa na West Endzie i w drugą stronę: to filmy adaptuje się na potrzeby musicali, czasem z niezwykłą odwagą i brawurą, jak w wypadku przeniesionego w zeszłym roku na scenę American Psycho. Teatr w Anglii spotyka się z kinem w jeszcze jeden sposób – inicjatywa National Theatre Live to transmisje na żywo najważniejszych londyńskich spektakli pokazywanych nie tylko w kinach w Wielkiej Brytanii, ale i na całym świecie. 5 Pomysł, by popularyzować angielską kulturę teatralną, zrodził nową jakość i kategorię przeżycia odbiorczego. Intymność spektaklu spotyka się z doświadczeniem kinowym, a rejestracja ocala ulotne przedstawienie od zapomnienia, pozwalając spektaklowi operować językiem filmowym – ostrością cięć montażowych oraz poetyką dalszych i bliższych planów. Kino w muzeum, kino w wannie Wielki, kosmopolityczny Londyn nieznający umiaru nie zna także ograniczeń przestrzennych. Dlatego w Londynie znajduje się jedyne kino w Europie (i w ogóle drugie na świecie, poza Nowym Jorkiem), w którym filmy ogląda się, siedząc w wannie z jacuzzi. „Hot Tub Cinema”, dochodowy strzał w dziesiątkę, cieszy się popularnością ze względu na połączenie oryginalnej sytuacji odbiorczej (jakże towarzyskiej, skoro w jednej wannie mieści się nawet ośmioro widzów) z lekkim, czasem kultowym repertuarem (grane są tu hity lat 80., a w okresie bożonarodzeniowym – christmas movies). Pytanie, ile „Hot Tub Cinema” ma rzeczywiście wspólnego z kinem, pozostaje otwarte, z pewnością jest to jednak skuteczny sposób na powstrzymanie widzów przed korzystaniem z telefonu komórkowego podczas seansu. W kręgu doświadczeń transgresywnych i zarazem wciąż rozrywkowych mieści się Muzeum Madame Tussaud, które wśród eksponatów składających się z woskowych podobizn sławnych osobistości ma także ogromną kolekcję figur aktorów i najsławniejszych postaci filmowych, stale aktualizowaną, by nadążyć za zmianami na gwiazdorskim firmamencie. Figury są uderzająco podobne do swoich pierwowzorów, a obsługa muzeum nie ma nic przeciwko, by robić sobie z nimi zdjęcia. Na drugim biegunie są projekcje w National Gallery na Trafalgar Square: pogłębione analitycznie, poddane opiece kuratorskiej BFI, odbywają się w pierwszą sobotę miesiąca i zawsze poprzedza je prelekcja (cena za bilet od 4 do 6 funtów). Zachwyca dobór repertuaru – w National Gallery pokazano do tej pory filmy biograficzne poświęcone konkretnym malarzom, ale też perły historii kina i filmy niezależne: Lampart (1963, L. Visconti), Caravaggio (1986, D. Jarman), Gabinet doktora Caligari (1920, R. Wiene) czy Onirica – Psie Pole (2013, L. Majewski). Prawdziwą kinową transgresję proponuje jednak dopiero „Secret Cinema”, które z trudem mieści się w definicji kina. Kontekst jest tutaj wszystkim, całkowitym zaprzeczeniem dotychczasowego doświadczenia projekcji filmowej. „Secret Cinema” to projekt, który 6 celebruje pokaz filmu w sposób wyjątkowy: odtwarza filmowy świat przedstawionego filmu w przestrzeni miasta. Organizatorzy długo nie zdradzają, gdzie będzie się odbywała projekcja i jaki jest tytuł filmu (czasem sugeruje go zagadkowe zdjęcie lub niezwiązany z nim cytat). „Secret Cinema” działa zaledwie od 2012 roku i do tej pory zrealizowało wyjątkowe seanse Prometeusza (2012, R. Scott), Brazil (1985, T. Gilliam), Powrotu do przyszłości (1985, R. Zemeckis) i Grand Budapest Hotel (2014, W. Anderson). Jest ich stosunkowo niewiele, bo każdy seans to w istocie mała produkcja: immersyjny pokaz, do którego aranżuje się przestrzeń opuszczonej hali czy starego hotelu, z zatrudnionymi na czas trwania seansu aktorami i statystami, jest więcej niż kinem – to fantazyjny spektakl na granicy sztuk, który może być zrealizowany tylko w mieście pozbawionym wszelkich ograniczeń. Nic dziwnego, że organizuje się go akurat w Londynie. Kapsułki: Ślady filmów Londyn, obok Paryża, jest najchętniej wybieraną przez filmowców europejską stolicą. Na przestrzeni dekad powstały tutaj dziesiątki filmów i każda atrakcja turystyczna wystąpiła w nich przynajmniej kilkukrotnie. Niewielu jednak wie, że aż 63 filmy fabularne zrealizowano w Old Royal Naval College w Greenwich, które chwali się, iż jest „najchętniej wybieraną filmową lokacją na świecie”. Piękna, barokowa architektura Dawnej Królewskiej Szkole Morskiej przyciąga filmowców brytyjskich i hollywoodzkich, a turystom proponuje zwiedzanie z przewodnikiem śladem filmowych lokacji. Oprowadzanie odbywa się w każdy piątek i sobotę od godziny 14.00, trwa godzinę i kosztuje 5 funtów. Podczas wycieczki przewodnik opowiada anegdoty z planów filmowych, pokazuje miejsca, w których kręcono konkretne sceny, ujawnia także, co nie znalazło się w ostatecznej wersji filmu. Informacje są dostępne na stronie internetowej: www.ornc.org/events/detail/lights-camera-action. Adres: King William Walk, London SE10 9NN, dojazd: kolejka DLR, stacja Island Gardens lub Cutty Sark. Jeśli chcemy podążać śladem filmów na własną rękę, warto zajrzeć do kilku przewodników. Tony Reeves, Movie London, Titan Books Ltd., London 2008. Autor przewodnika jest też założycielem internetowego serwisu Movie Locations (www.movielocations.com). W obu wersjach oprowadza po stolicy Wielkiej Brytanii śladem nakręconych tam pięciuset filmów. Przewodnik zawiera mnóstwo fotografii oraz 7 proponowane trasy tematyczne śladem dzieł Alfreda Hitchcocka, Jamesa Bonda, komedii romantycznych, filmów gangsterskich, adaptacji literackich i swingującego Londynu lat 60. Simon James, London Film Guide: Walks, Tours and Locations, Anova Books Company Ltd., London 2007. Autor proponuje zwiedzanie londyńskich lokacji filmowych według dzielnic miasta. Neil Mitchell, World Film Locations: London, Intellect Books, Bristol 2011. Przewodnik opowiada o nakręconych w Londynie filmach w jego kontekście społecznym i historycznym, a także w formie miniesejów objaśnia kluczowe sceny filmów i ich związki z miastem. Oprócz „Sight & Sound” W Londynie wydawanych jest kilka czasopism filmowych. Oprócz osławionego „Sight & Sound” warto poznać: „Empire” – miesięcznik pisany lekko i z humorem przede wszystkim o filmie komercyjnym i popkulturze; „Little White Lies” – dwumiesięcznik, który według „The Guardian” jest „najlepiej zaprojektowanym magazynem filmowym w sprzedaży”. Rzeczywiście, słynie on z pięknej grafiki i projektowanych okładek, na których zawsze znajduje się film będący tematem numeru. Londyńskie festiwale BFI London Film Festival – największy festiwal filmowy w Wielkiej Brytanii odbywa się w Londynie już od 58 lat w drugiej połowie października. W kinach na Leicester Square wyświetla się ponad 300 fabuł – zarówno filmów premierowych, niezależnych, jak i klasycznych. Projekcjom towarzyszą wykłady, sesje typu Q&A, spotkania branżowe i warsztaty. Festiwal jest biletowany i dostępny dla szerokiej publiczności. Sundance London Film Festival – europejska namiastka amerykańskiego Sundance; minifestiwal odbywa się w ostatni weekend kwietnia od 2012 roku. LGBT BFI Film Festival – organizowany już od 30 lat festiwal poświęcony kinu mniejszości seksualnych. Odbywa się w ostatnim tygodniu marca. KINOTEKA Polish Film Festival – organizowany od 2003 roku przez Instytut Kultury Polskiej w Londynie ze wsparciem PISF. Miesięczny przegląd polskich filmów (retrospektywy i premiery), warsztaty i prelekcje są skierowane do publiczności zarówno polskiej, jak i brytyjskiej. 8 Przydatne adresy: British Film Institute (BFI Southbank) – www.bfi.org.uk, Belvedere Road, South Bank, London SE1 8XT, stacja metra: Waterloo, linia Northern, Bakerloo, Jubilee, Waterloo & City lub stacja Embankment, linie: District i Circle. Prince Charles Cinema – www.princecharlescinema.com, 7 Leicester Place, London WC2H 7BY, stacja metra: Leicester Square, linia Northern. Teatr The Old Vic – http://www.oldvictheatre.com, The Cut, London SE1 8NB, stacja metra: Waterloo, linia Northern, Bakerloo, Jubilee, Waterloo & City. Apple Store – www.apple.com/uk/retail/regentstreet, 235 Regent Street, London W1B 2EL, stacja metra: Oxford Circus, linie Bakerloo, Central, Victoria. Close-Up Film Centre – www.closeupfilmcentre.com, 139 Brick Lane, London E1 6SB, dojazd: kolejka naziemna (London Overground), stacja Shoreditch High Street. Muzeum figur woskowych Madame Tussauds – www.madametussauds.com, Marylebone Road, London NW1 5LR, stacja metra: Baker Street, linia Bakerloo, Jubilee, Circle, Metropolitan, Hammersmith & City. London Film Museum – londonfilmmuseum.com, 45 Wellington Street, Covent Garden, London WC2E 7BN, stacja metra: Covent Garden, linia Piccadilly. Antykwariat „Black Gull Bookshop and Bindery”, Camden High Street, London NW1 8NH, stacja metra: Camden Town, linia Northern. Roxy Bar and Screen – www.roxybarandscreen.com, 128-132 Borough High Street, London SE1 1LB, stacja metra: Borough, linia Northern. Londyn w Powiększeniu Londyn jest fotogeniczny. Deszczowy, melancholijny klimat, ekstrawagancja i poczucie wolności oraz dominująca szlachetna biała i szara zabudowa przywołująca wspomnienie o potędze dawnego imperium brytyjskiego stanowią doskonałe tło dla dziesiątków nakręconych tutaj filmów, których Londyn jest nie tylko lokacją, ale i immanentnym bohaterem. Do dzisiaj jednak najwybitniejszym dziełem nakręconym w stolicy Wielkiej Brytanii i jednocześnie mu poświęconym jest Powiększenie (1966) Michelangela Antonioniego. Reżyserowi udało się uchwycić i utrwalić hedonizm oraz kult młodości swingującego Londynu lat 60., ale i jego awangardowy i drapieżny charakter, właściwy również czasom współczesnym. 9 Pamięć o arcydziele Antonioniego nie zachowała się w mieście zbyt dobrze: wyburzono kamienicę, w której mieścił się sklep z antykami (Thomas kupił w nim śmigło samolotu), część ulic została przebudowana nie do poznania. Ale najważniejsza filmowa lokacja – niewielki Maryon Park położony w południowo-wschodniej części miasta – wciąż istnieje. Mimo że od powstania filmu minęło już blisko 50 lat, park nie zmienił się aż tak bardzo – miłośnik Powiększenia bez problemu rozpozna wzgórze, na którym Thomas robił zdjęcia Jane (Vanessa Redgrave) i jej kochankowi; wciąż znajduje się tam boisko, na którym fotograf, wraz z grupą mimów, w ostatniej scenie gra w tenisa nieistniejącą piłką. 10