SŁUGA BOŻY KARDYNAŁ STEFAN WYSZYŃSKI MÓWI O BŁ

Transkrypt

SŁUGA BOŻY KARDYNAŁ STEFAN WYSZYŃSKI MÓWI O BŁ
SŁUGA BOŻY KARDYNAŁ STEFAN WYSZYŃSKI MÓWI O BŁ. PAPCZYŃSKIM
Wyjątki z kazania wygłoszonego przez J. Em. Ks. Kardynała Stefana
Wyszyńskiego, Prymasa Polski, dn. 24 maja 1964 r. u grobowca Sługi Bożego o.
Stanisława Papczyńskiego w Górze Kalwarii koło Warszawy.
(...) Zebrała nas tu pamięć świętego człowieka, Sługi Bożego Stanisława
Papczyńskiego, który przyszedłszy z dalekiej, południowej, podgórskiej ojczyzny,
tutaj zamieszkał, pracował, żył, tu zdobywał niebo i stąd został odwołany na łono
Ojca życia. Jego życie jest dowodem, ze myśl Boża, objawiona przez Chrystusa,
może być przyjęta i wykonana przez ludzi…
Aktualność postaci
(...) Spotykamy się, przy śmiertelnych szczątkach człowieka, który nie tylko
znał Chrystusa, ale żył Prawdą Chrystusową… Patrząc na te śmiertelne szczątki,
przypominamy sobie, że nie wystarczy wierzyć w Boga, ale trzeba żyć według
prawd przez Boga objawionych, a przez Chrystusa opowie-dzianych.
Życie Sługi Bożego Stanisława Papczyńskiego jest dowodem, że można
wypełnić prawdy Boże. Nieraz wydaje się, że nauka Chrystusowa jest za trudna,
może nawet niemożliwa do wykonania; a tymczasem jest aż tylu świętych! A iluż
jest ludzi, których nie znamy, których nie wyniesiono na ołtarze, i którzy nie mają
opinii świętości, a jednak życiem swoim dowiedli, że można wykonać przykazania
Boże, zwłaszcza te najważniejsze: „Będziesz miłował Pana Boga twego ... będziesz
miłował bliźniego twego jak samego siebie".
O. Stanisław Papczyński urodził się daleko stąd, na południu Polski, ale
przywędrował tutaj. Przemyśliwał, jak utrzymać Naród polski w wierności Bogu,
Krzyżowi Chrystusowemu, Ewangelii i Kościołowi. Wskazał trzy, może najbardziej
zasadnicze moce, którymi należy żyć, aby dochować wierności Bogu.
Dzisiaj, gdy stoimy na progu Tysiąclecia Chrztu Polski, gdy za dwa lata, w
roku 1966, będziemy wspominać wielką laskę, okazaną przez Boga naszemu
Narodowi, mamy gorliwie o to zabiegać, aby wykonać testament Sługi Bożego
Stanisława.
O. Papczyński znał swój Naród i wiedział, co jest jego mocą i silą. Dlatego
dał Narodowi takie rady, które i dzisiaj są na czasie. Jego życie i postać są nadal
aktualne; dlatego zabiegamy u Stolicy Świętej, aby był beatyfikowany i
kanonizowany, czyli wyniesiony na ołtarze, by odbierał cześć publiczną w
świątyniach. Ale zanim się to stanie, musimy go naśladować.
Cześć do Bogurodzicy Dziewicy
Sługa Boży Stanisław wiedział, że trzeba Narodowi wskazać Służebnicę
Pańską Maryję, aby Go skupić i utrzymać przy Bogu. Dlatego tez gorąco zachęcał do
czci ku Matce Bożej, a szczególnie do uwielbienia Jej Niepokalanego Poczęcia. To
jest pierwsze wskazanie, które nam zostawił. Jakże ono i dzisiaj do nas
przemawia! Wiemy, ze na tym łez padole każdemu człowiekowi potrzebna jest
matka. Dlatego Ojciec Niebieski nawet Swojemu Synowi dał Matkę, Maryję. A Syn
Boży, Jezus Chrystus, z wysokiego masztu Krzyża wskazał na pokorna Służebnicę,
która stała pod Krzyżem, i powiedział do Jana: „Oto Matka twoja". Zrozumieliśmy,
że Matka Jezusa, to Matka nas wszystkich. My zaś, dzieci Narodu Polskiego, który
od początku swego Chrześcijaństwa wyśpiewywał na chwałę Maryi: „Bogurodzico
Dziewico, Bogiem sławiona Maryja", rozumiemy, że zarówno w czasach pomyślnych,
jak i w czasach nieszczęść, niedoli i klęsk narodowych, gdy wszyscy nas opuszczają,
zawsze pozostaje przy nas Matka Boga i ludzi, Dziewica Wspomożycielka. Jak nie
opuściła Chrystusa na Krzyżu, tak nie opuszcza dzieci swoich w cierpieniu. I nas
także nie opuściła przez tysiącletnie dzieje, pełne udręk i doświadczeń.
Idąc za wspaniałym przykładem Sługi Bożego ojca Stanisława, Biskupi polscy
również ukazują Wam Matkę Boga i ludzi, zachęcając w okresie Wielkiej Nowenny,
abyście wszystkie wasze dzienne sprawy, wszystkie kłopoty i trudy, składali pod
opiekę Maryi, Dziewicy Wspomożycielki i oddali w Jej macierzyńską, słodką niewolę
cale wasze życie.
Modlitwa za zmarłych
Drugim punktem jego programu jest modlitwa, która przypomina nam, że
jesteśmy nie tylko dla tej ziemi, ale dla żywota wiecznego. Uczniom swoim i członkom Zakonu kazał o. Papczyński modlić się za zmarłych. W modlitwie tej idzie nie
tylko o to, aby ich wesprzeć, ale przede wszystkim, aby pamiętać, że nie mamy tu
stałego mieszkania, ale innego oczekujemy. Jak śmiertelne szczątki Sługi Bożego
Stanisława, które tu leżą, tak i nasze szczątki, wpierw czy później, znajdą się w
ziemi i będą czekać na moment zmartwychwstania ciał.
Dzisiejszemu światu trzeba przypominać wielką prawdę o człowieku, który
powołany jest do życia wiecznego, którego życie nie kończy się tutaj. Wiara w
życie wieczne ma bardzo doniosłe znaczenie - uczy szanować człowieka. Trzeba
pamiętać, że na ziemi najważniejszym, najcenniejszym, najwspanialszym dziełem
Bożym, jest człowiek.
Widocznie za życia Sługi Bożego Stanisława sprawa ta również poszła w
niepamięć, bo rozpoczął on walkę o sprawiedliwość, zarówno dla Narodu, jak i dla
każdego człowieka. Walka ta nie skończyła się do dnia dzisiejszego.
Dla poszanowana godności człowieka ważną jest rzeczą pamięć na jego
wieczne przeznaczenie. Pamięć na to, ze człowiek, chociażby i umarł, żyć będzie;
ze wszystko przemija, a człowiek zostaje; ze najwyższe nawet kominy fabryczne
zwalą się, a najmniejsze dzieciątko, które umrze w dłoniach swej matki i będzie
złożone do ziemi, zmartwychwstanie, bo wskrzesi je Ojciec Niebieski w dniu
ostatecznym. Ta prawda musi się przebijać przez ziemię i ukazywać nam niebo.
Warunkiem sprawiedliwości na świecie jest wiara w niekończące się, wieczne życie
człowieka. Stąd wzywanie do modlitwy za zmarłych, które o. Stanisław uczynił
programem swojego życia i swojego zakonu, jest zarazem przypominaniem, ze
człowiek, którego oddajemy ziemi, nie umiera, ale żyć będzie wiecznie.
Poznanie prawd Bożych
A oto trzecie wskazanie. Jednym z zasadniczych punktów posłannictwa
Zakonu i Zgromadzenia Księży Marianów jest nauczanie prawd wiary, katechizmu,
religii.
Tak uczył przed trzema wiekami Sługa Boży Stanisław. I dzisiaj w Polsce
Biskupi, i Kapłani, uważają to za swoje najważniejsze zadanie. Przecież o niczym
tak dużo nie mówimy jak o tym, by uczyć prawd wiary! Ile listów Biskupi polscy
zwracają do was, Rodzice, ile upomnień kierują do młodzieży! Pamiętajcie, ze aby
Boga ukochać, trzeba Go poznać.
Szczególnie do was, Młodzieży, Kościół zwraca się z programem zawartym w
trzech zdaniach poznać Chrystusa, umiłować Chrystusa, wyznać Chrystusa. Jest to
program dla Ciebie - Droga Młodzieży, na czasy dzisiejsze, byś była wierną
Chrystusowi, i dla Ciebie – Rodzino katolicka, byś była Bogiem silna.
Oto trzeci, doniosły punkt programu działalności Sługi Bożego, ojca
Stanisława.
A teraz sami oceńcie, czy ten człowiek, który umarł przed trzystu laty,
przeżył się, czy jego duch nie włada nie tylko na tym wzgórzu, ale w życiu całej
Polski ? O, jak bardzo na czasie są jego wskazania i jak pilną jest rzeczą, abyśmy je
wykonali ! Słusznie więc, ze nasze serca ciągną tutaj.
Najmilsze Dzieci ! Jakże się raduję, widząc Was późnym wieczorem w tak
wielkiej liczbie wokół kościółka, starannie odnowionego troską Księży Marianów, a
kryjącego szczątki ich Założyciela.
Zanim stąd odejdziemy, podziękujemy Bogu za moc, którą dał ludziom i
zobowiążemy się do wykonania programu Sługi Bożego Stanisława. Będziemy wierni
Matce Chrystusowej, czcząc Ją głęboko, zwłaszcza w Jej Niepokalanym Poczęciu.
Będziemy pamiętać na wysoką godność człowieka, o czym przypomni nam modlitwa
za tych, co odeszli, a którzy zmartwychwstaną. I wreszcie będziemy uważać za
swój główny obowiązek, by poznać Chrystusa, umiłować Go i wyznać przed ludźmi.
Gorąco Was zachęcam do tego, abyście dochowali wierności Bogu,
Chrystusowi, Jego Krzyżowi, Ewangelii i Kościołowi świętemu, szczególnie teraz, w
przededniu wielkiego zrywu Jubileuszowego, gdy śpiewać będziemy wielkie „Te
Deum" Narodu, na Tysiąclecie Chrztu Polski.