Art. homeopatyczny popraw. (2)

Transkrypt

Art. homeopatyczny popraw. (2)
J. Norkowski, Pediatria Praktyczna, Poznań 2004, Tom12, Zeszyt 4.
O. Jacek Norkowski OP. (lek. med. i mgr. filozofii)
DLACZEGO NIE NALEŻY PALIĆ HOMEOPATÓW NA STOSIE
COŚ
O PARADYGMATACH I TRADYCJACH FILOZOFICZNYCH
W filozofii od wieków toczy się spór pomiędzy zwolennikami tradycji platońskiej i
arystotelesowkiej. Mówiąc w największym skrócie, dla Platona człowiek to dusza uwięziona
w ciele, zaś dla Arystotelesa, a potem i św. Tomasza – byt duchowo-materialny, w którym
istnieje złożenie z duszy i ciała jako formy i materii, przy czym dusza jest tu wprawdzie
czynnikiem nadrzędnym ale samodzielnie nie tworzy pełnego człowieka. Związek duszy i
ciała jest w tym drugim ujęciu niezwykle głęboki a zarazem subtelny. Według Arystotelesa i
św. Tomasza dusza ożywia ciało, ale dopiero ten wzajemny związek z ciałem umożliwia jej
wykonywanie wszystkich jej działań czy to poprzez zmysły czy też intelekt i wolę1. Nie
można tego powiedzieć o wyobrażeniu, jakie o tym związku duszy i ciała miał Platon2. Dla
tego ostatniego ciało jest raczej przeszkodą niż pomocą dla duszy, która istnieje i działa
niezależnie od ciała nie czerpiąc więc dla siebie z tego połączenia żadnych korzyści.
René Deskartes (w Polsce zwany Kartezjuszem ) był filozofem, który w erze nowożytnej
stał się niezwykle wpływowym głosicielem poglądów platońskich, na których oparł on swoją
wizję człowieka.3 Dusza łączy się według niego z ciałem gdzieś w mózgu, ale dusza i ciało
bytują w zasadzie niezależnie od siebie; jedno – jako czysta myśl (res cogitans), drugie – jako
geometryczna rozciągłość (res extensa).4
Tak więc, aby móc leczyć wystarczy poznać
funkcjonowanie ciała, które można naukowo zbadać i opisać, pozostawiając na boku
1
Summa Theologiae, Ia, Q.75, art. 5, Q. 76 art. 1.
W.TATARKIEWICZ, Historia filozofii, t. I, (Warszawa, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1981), s.89-92.
3
R. DESCARTES, Medytacje o piewszej filozofii, Warszawa, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1958, t. I, ss.
30-118, t. II 81-181.
4
Ciekawe uwagi na ten temat zawarł w swojej pracy o. Benedykt Ashley, patrz BENEDICT M. ASHLEY, O.P.,
Theologies of the Body: Humanist and Christian. (Braintree, Massachusetts: The Pope John XXIII MedicalMoral Research and Education Center, 1985), p.204-210.
2
zagadnienie jego związku z duszą. Takie podejście uczynił Descartes podstawą dla teorii
medycyny jako nauki, do której rozwoju sam się przyczynił. Stworzył w ten sposób ogólną
teorię dla medycyny i nakreślił jej horyzonty, co w sumie może być nazwane stworzeniem jej
paradygmatu5.
Tak wiec ciało jest dla Kartezjusza maszyną, której tajniki w zupełności może wyjaśnić
chemia i fizyka. Fenomen życia sprowadził on świadomie wyłącznie do zjawisk chemicznych
i czystej mechaniki. Medycyna poszła torami wytyczonymi jej przez Kartezjusza i temu
zawdzięczamy wiele jej sukcesów, w tym rozwój farmakologii opartej na znajomości
przemian chemicznych w organizmie oraz wielkie osiągnięcia chirurgii.
Współczesna medycyna to jednak nie tylko sukcesy ale również porażki. Medycyna
„kartezjańska”, oparta głównie na tych dwóch typach leczenia nie zawsze jest skuteczna.
Obecnie renesans przeżywa więc ziołolecznictwo, sięga się po akupunkturę i homeopatię.
Istnieje moda na medycynę holistyczna, która widzi chorobę jako problem całej osoby
ludzkiej. Kartezjanski model medycyny, razem z jego ciałem – maszyną, został w ten sposób
zakwestionowany.
JAK SIĘ TO MA DO NASZEGO PYTANIA O HOMEOPATIĘ?
W sporze pomiędzy kartezjańską (platońską) a tomistyczną wizją człowieka homeopatia
stoi po stronie tej ostatniej. Tomistyczne podejście do człowieka jest holistyczne,
kartezjańskie zaś –skrajnie dualistyczne. Sytuacji tej nie zmienia fakt, ze większość
przeciwników homeopatii jest nieświadomymi platonikami bądź kartezjanistami, zaś
większość homeopatów nigdy nie studiowała filozofii. W praktyce stosują oni myślenie, które
daje się wyjaśnić w oparciu o filozofię Arystotelesa i św. Tomasza a nie Platona i
Kartezjusza. Wspomniany powyżej spór pomiędzy tymi dwoma nurtami filozofii, a zarazem
sposobami myślenia, trwa już długo i wiele nam może wyjaśnić w kwestii nas interesującej.
Na przykład posądzanie homeopatii o związki z magią przypomina posądzanie św. Tomasza o
5
W.TATARKIEWICZ, Historia filozofii, t.2., ss.45-56.
herezję, ponieważ zaakceptował on dorobek Arystotelesa w filozofii, który wydawał się
niezgodny z chrześcijaństwem.
Obecnie homeopatia jest zwalczana przez świadomych i nieświadomych platoników i
kartezjanistów z tego samego powodu, dla którego odrzucano myśl św. Tomasza jako opartą
na filozofii Arystotelesa a nie Platona. Jest to w istocie spór o wizję człowieka, spór pomiędzy
tymi, którzy nie widzą żadnego głębszego związku i możliwości wzajemnych oddziaływań
pomiędzy duszą i ciałem oraz tymi, którzy, jak Arystoteles i św. Tomasz, tenże związek
dostrzegają. Dodajmy, iż kościół katolicki opowiedział się w tym sporze po stronie św.
Tomasza a więc i całej tradycji intelektualnej z którą był on związany. Zgodnie z tą tradycją,
dusza jest czynnikiem niematerialnym, dzięki któremu istnieje cały człowiek, a więc i jego
ciało. Przyjmując to założenie można zaakceptować również i fakt, iż choroby ciała mogą
mieć głęboki związek ze stanami psychiki i ducha. Rozumieją to homeopaci a nie rozumieją
ci wszyscy którzy, podobnie jak Kartezjusz, sądzą, że ciało to maszyna z silnikiem
napędzanym przemianami chemicznymi, dusza zaś istnieje osobno i łączy ją z ciałem
zaledwie jakaś cienka nitka – jest wiec ona niczym balon na uwięzi przytrzymywany ręką i
gotowy do odfrunięcia. Tak też rozumuje większość ludzi nam współczesnych, dla których
nauka jest materialistyczna, a dusza czy duch – zamknięte w sferze religii, a związku
pomiędzy nauką a religią, podobnie jak pomiędzy duszą i ciałem, praktycznie nie ma.
Człowiek współczesny jest więc na ogół nieświadomym platonikiem a nawet kartezjanistą,
której to postawy uczył się w szkole od swoich najmłodszych lat od podobnych mu
nieświadomych platoników i kartezjanistów. Gdy jednak przydarzy się komuś choroba, wtedy
pędzi on do lekarza i pragnie przede wszystkim jednej rzeczy – być wyleczonym. I w końcu,
szukając pomocy, trafia on czasami do homeopaty który, o dziwo, leczy skutecznie choć „nie
powinien”. „Nie powinien”, bo nie leczy chemicznie – „normalnymi pastylkami” ani
mechanicznie, czyli przy pomocy chirurgii, masażu czy też fizykoterapii. Zamiast poszukiwać
odpowiedzi na gruncie oddziaływań molekularnych, co, wypadku leków homeopatycznych ,
nie może się powieść, lepiej zdać sobie sprawę z tego, że paradygmacie kartezjańskim
homeopatia po prostu się nie mieści!
6
Rzadko który chory zajmuje się jednak tymi
zagadnieniami wtedy, gdy sam potrzebuje pomocy. Stąd wzrastająca popularność takich
typów terapii, do których zalicza się homeopatia.
HOMEOPATIA
A FIZYKA WSPÓŁCZESNA
Wyjaśnienie zaś fenomenu to skuteczności homeopatii nie musi być „magiczne” choć, aby
je znaleźć, trzeba pokonać w sobie „nieuświadomionego Kartezjusza” wciśniętego nam do
głowy przez współczesną kulturę, zbudowaną na myśleniu materialistycznym bądź, w
najlepszym wypadku, skrajnie dualistycznym, gdzie dusza i ciało to dwie odrębne „rzeczy” o
zupełnie innej naturze. Współczesna fizyka ma już ten problem za sobą. Obok „materii” i
„energii”, na której oparł ją Albert Einstein (e=mc2) dostrzeżono też „informację”, 7 która jest
czynnikiem niezbędnym we wszystkim, co istnieje, będąc niejako ukrytą w strukturze każdej
rzeczy. Wzajemne przemiany materii, energii i informacji dają się opisać wzorem
matematycznym, podobnie jak Einsteinowi udało się opisać takim wzorem wzajemną
przemianę materii i energii. Co ma do tego homeopatia? Bardzo wiele!
6
Zagadnienie paradygmatów w nauce to osobny i ciekawy problem. Ciekawe rozważania na ten temat zawarł w
swojej pracy I.G Barbour, patrz: Ian.G.Barbour, Myths, Models,and Paradigms, Harper and Row Publishers
1976, tłumaczenie polskie, Mity, modele, paradygmaty,Kraków, Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, ss.120155.
7
Patrz MARCIN MOLSKI, Nielokalnosc i Biokoherencja, Roczniki Filozoficzne KUL, tom LIII, numer1,2005. s.
197-221
Patrz także
EINSTEIN, B.PODOLSKY, N.ROSEN, Can quantum-mechanical description of physical reality be considered
complete?, “Physical Review”47(1935), s. 777-780, cytat Molskiego, s. 199,
D. BOHM, The Paradox of Einstein, Rosen and Podolsky, Quantum theory and measurements, red. J.A.Wheeler,
W.H.Zurek, Princeton 1983, cytat Molskiego s. 199,
B. E.SCHRODINGER, Discussion of probability relations between separated systems, “Proceedings of the
Cambridge Philosopical Society”, 31,(1935), s. 555, cytat Molskiego, s. 201,
B.JULSGAARD, A. KOZHEKIN, E.S. POLZIK, Experimental long-lived entanglement of two macroscopic
objects, “Nature”413(2001), s. 400-403, Cytat Molskieg, s. 202,
J.S.BELL, On the problem of the hidden variabilities in quatum theory, Revs. Mod. Phys. 38(1966), oraz
Speakable and unspeakable in quantum mechanics, Cambridge 1987, cytat Molskiego, s. 202.
W. HEISENBERG, Physics and philosophy, New York, 1958.
PRÓBA
ZNALEZIENIA TEORETYCZNEGO ROZWIĄZANIA PROBLEMU
Lekarz homeopata potrzebuje dla swych chorych sporo czasu. Aby dobrać lek, musi on
zebrać wywiad, czyli odbyć rozmowę z chorym i dowiedzieć się o nim na tyle dużo, aby móc
opracować charakterystykę całej jego osoby, w tym również psychiki, a nie tylko jego ciała.
Tylko na tej podstawie można dobrać właściwy lek, który choremu pomoże. Czym więc leczy
homeopata? Czy kluczowe jest tutaj podanie leku-substancji chemicznej, która leczy dzięki
swoim właściwościom na poziomie oddziaływań właśnie chemicznych? Oczywiście nie. Jeśli
jednak lek homeopatyczny nie działa w ten sposób, to jak w ogóle można wytłumaczyć jego
działanie? Najkrócej mówiąc, słuszną wydaje się odpowiedź, iż homeopata leczy informacją!
Nie bądźmy tym nadmiernie zaszokowani. Żyjemy przecież w dobie informacji i informatyki.
Wyobraźmy więc sobie, iż lek homeopatyczny to taka dyskietka, na której jest zapisana
informacja potrzebna komputerowi, którym jest nasz organizm. Czasem, jak wiemy, coś nam
się w komputerze wykasuje i wtedy musimy twardy dysk zasilić jakimś programem. Nie jest
ważne, czy dyskietka jest czarna, niebieska czy zielona – istotna jest dla nas informacja w niej
zawarta. Ważne jest również, czy jest to właśnie ta informacja, której komputerowi brakuje.
Lekarz podaje więc choremu lek, który pod względem chemicznym często jest czystym
cukrem mlecznym bądź wodnym roztworem alkoholu i nie trzeba zbyt długo udowadniać, że
nie jest to kuracja oparta na chemicznym działaniu leku. Fakt jednak, iż lekarz ten musiał
przedtem przetworzyć ogromną ilość informacji dotyczących zarówno opisu chorego jak i
samego leku i skorelować je ze sobą, powinien dawać do myślenia. Doprawdy, nic tu nie
przypomina rzucania czegoś za siebie przez lewe ramię! Wypada tu dodać, że powyższy
pogląd na temat „informatycznego” sposobu działania leków homeopatycznych jest
podzielany przez wielu spośród tych, którzy budują podstawy nowej fizyki, której nie da się
ująć bez użycia pojęcia informacji jako czynnika konstytutywnego wszystkich rzeczy.
COŚ
WIĘCEJ O SAMEJ HOMEOPATII
Istnieje wiele teorii, przy pomocy których usiłuje się wyjaśnić sposób działania leków
homeopatycznych. Twórca terapii homeopatycznej, Samuel Hahnemann, posłużył się, w celu
jej opracowania, metodą eksperymentalną. Sam w sobie jest to fakt istotny, ponieważ w
naukach przyrodniczych, do których od strony teoretycznej zalicza się medycyna,
eksperyment jest metodą niewątpliwie najważniejszą. Eksperyment wymaga jednak pewnych
założeń teoretycznych. Nie inaczej było i w tym przypadku. Hahnemann oparł się na pewnej
teorii, którą znalazł (uwaga!) nie u kogo innego jak u samego Hipokratesa, uznanego za ojca
medycyny europejskiej. Hipokrates napisał w pewnym miejscu iż „Chorego leczy natura,
lekarz powinien pomagać, choroba powstaje od podobnego i dzięki podobnemu człowiek
odzyskuje zdrowie”.8 Te słowa zainspirowały Hahnemanna i skłoniły do rozpoczęcia badań
nad oddziaływaniem różnych substancji leczniczych pochodzenia roślinnego, zwierzęcego i
mineralnego na chory organizm. W roku 1796 Hahnemann sformułował i ogłosił swoją
podstawową tezę, która brzmi następująco: „W sposób najpewniejszy, najszybszy i
najskuteczniejszy można leczyć takimi lekarstwami, które zdolne są wywołać w zdrowym
organizmie chorobę najbardziej podobną”. Stąd wywodzi się zwięzła zasada homeopatii:
„similia similibus curentur” (podobne leczy się podobnym) i sama nazwa tej nowej metody
leczenia-homeopatia (greckie homòios – podobny i pathòs – choroba).
Hahnemann zbadał wiele lekarstw na samym sobie, notując skrupulatnie objawy
wywołane ich działaniem i doradzał to innym w słowach: „Ze wszystkich czystych
doświadczeń nad prostymi lekarstwami najpewniejsze są te, które wolny od przesądu zdrowy
lekarz przeprowadzi na sobie samym, czyniąc to mądrze i ostrożnie.”.9 Hahnemann wykrył
też przy okazji rzecz zdumiewającą: szybszy i trwalszy efekt leczniczy powodował lek w
wyższym rozcieńczeniu niż w niższym (lek homeopatyczny sporządza się z surowców takich
jak rośliny, różne tkanki i wydzieliny zwierzęce oraz minerały wytwarzając najpierw tzw.
pranalewkę a potem robiąc jej kolejne rozcieńczenia dziesięciokrotne).
8 ANDRZEJ SZYMAŃSKI, Homeopatia domowa, (Warszawa: Wydawnistwo APS, 1991), str.5.
9 Ibid., str.6.
W tym momencie muszę powrócić do początku mojego wywodu. Te kolejne rozcieńczenia
powodują, że substancji, z której został sporządzony lek homeopatyczny praktycznie może
już nie być. Czym jest więc lek homeopatyczny? Może to tylko placebo? Pytanie to może
spędzać sen z oczu temu, kto nie przyjmuje do wiadomości iż można leczyć nie tylko za
pomocą „chemii” i „mechaniki” lecz również drogą bardziej subtelnych (informacja
przenoszona elektromagnetycznie?) oddziaływań na linii dusza – psychika – ciało. Po to
jednak, aby przyjąć tę drugą wersję trzeba zrezygnować z idei człowieka jako maszyny
napędzanej procesami chemicznymi i uznać, iż fenomen życia nie został wyczerpująco
opisany w paradygmacie kartezjańskim, który sprowadza człowieka do takiego właśnie
mechanizmu.
Można bowiem powiedzieć, iż Kartezjusz tenże fenomen życia raczej zignorował niż
opisał, uważając, iż procesy zachodzące w organizmie żywym są tym samym co procesy
zachodzące np. przy fermentacji wina. Otóż nie! Życie to nie tylko przemiany chemiczne, to
przede wszystkim przetwarzanie informacji (informacja jest w tym ujęciu pojęciem szerszym
od tego, które to słowo oznacza w języku potocznym i oznacza nie tylko wiadomość ale i, a
nawet przede wszystkim, „zdolność do organizowania systemu lub utrzymywania go w stanie
zorganizowanym”10). Kartezjusz mógł tego nie zauważyć, nas jednak to nie usprawiedliwia.
Rozwój informatyki, np. okrycie i zastosowanie bioprocesorów, sprawia iż ten fakt nie może
być już pomijany. Wydaje się, że tutaj należy szukać odpowiedzi na pytanie czym jest
homeopatia. Tu właśnie znajduje się prawdopodobnie poziom oddziaływania leku
homeopatycznego. Wydaje się więc, iż lek homeopatyczny jest nośnikiem informacji, która
wraz z nim jest wprowadzana do organizmu chorego, dla którego stanowi ona rodzaj
brakującego „programu”, umożliwiającego wyzwolenie w tymże organizmie stłumionej
zdolności do samoregulacji i powrót do wewnętrznej harmonii tj. do stanu zdrowia.
10 MARIAN WNUK, Istota procesów życiowych w świetle koncepcji elektromagnetycznej natury życia.:
Bioelektromagnetyczny model katalizy enzymatycznej wobec problematyki biosystemogenezy. (Lublin:
Redakcja Wydawnictw Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego,1996), str.33.
POWRÓT
DO
ARYSTOTELESA
I
HIPOKRATESA?
Wnikając coraz głębiej w fenomen życia możemy zauważyć, że wszystko nam się nieco
„odmaterializowuje”. To już nie tylko materia czy nawet energia są osnową wszelkich
zjawisk, które możemy zaobserwować lecz również- informacja! Organizm może być
rozumiany jako bioprocesor, w którym to co niewidoczne – informacja, jest ważniejsze od
tego co widoczne – sama struktura makroskopowa.11 Wydaje się ponadto, że to raczej
informacja organizuje tę strukturę makroskopowa a nie na odwrót. 12 Molski, rozwijając myśl
Sedlaka na temat bioplazmy13, wprowadza pojęcie biokoherncji, rozumianej
jako „przestzrenna, długozasięgowa koordynacja różnych funkcji biologicznych oraz
integracja poziomu mikrobiologicznego, reprezentowanego przez jedną komórkę, z
poziomem makrobiologicznym- reprezentowanym prze system komórek (tkankę, organ,
organizm jako całość). Podobna kooperacja ma miejsce między organizmem a
środowiskiem (ekosystem), w który organizm egzystuje.(...) Duża szybkość przekazu
informacji w organizmach żywych dowodzi, że koordynacja na różnych poziomach
złożoności biologicznej wymaga nośników minimalnej bezwładności. (...) [Dlatego]
najbardziej efektywną formą transferu informacji jest sygnalizacja polowa-elektryczna,
magnetyczna, i elektromagnetyczna, nośnik polowy bowiem jest obdarzony zerową masą
spoczynkową, a więc ma zerową bezwładność. 14
W wypadku człowieka da się to przełożyć na arystotelesowskie i tomistyczne pojęcie
duszy będącej formą ciała. Jak wiadomo, w myśl tej teorii forma jest czymś, co nadaje danej
rzeczy (np. ciału ludzkiemu) całą jej strukturę, sama będąc niematerialną. Współczesna nauka
zdaje się więc to potwierdzać, jeśli tylko słowo „forma” zinterpretujemy informatycznie oraz
jako czynnik o charakterze pola w powyżej opisanym znaczeniu i oczywiście bez popełniania
tutaj błędu jakiejkolwiek redukcji człowieka do maszyny, choćby tą maszyną był komputer.
Wydaje się więc, że filozofia Arystotelesa, świadomie odrzucona przez Kartezjusza, uzyskuje
niezwykle ciekawe potwierdzenie poprzez rozwój współczesnej nauki!
Powyższe rozważania są dla homeopatii jedną z możliwych teorii wyjaśniających. Sama
homeopatia rozwinęła się i nadal rozwija drogą empirii, żmudnego gromadzenia wiedzy
11
Wiele może tu też wyjaśnić teoria biokoherencji, patrz, M.MOLSKI, Nielokalosć i biokoherncja,s. 208-220,
Ibid., s. 208, cytat Molskiego z B. JOSEPHSON, F.PALLIKARI-VIRAS, Biological utilisation of quntum
nonlocality, “Foundations of Physics” 21(1991), s.197-207
13
W. SEDLAK, Postepy fizyki zycia,(Warszawa: Instytut Wydawniczy PAX, 1984), ss 5-92, 118-195.
14
MOLSKI, Nielokalność i biokoherencja, s. 208-209.
12
doświadczalnej. Podobnie zresztą jak i inne działy medycyny. W kontekście tego co wyżej
zostało powiedziane można odeprzeć rożne zarzuty stawiane homeopatii jako metodzie
leczniczej. Naprawdę, nie ma żadnych racjonalnych argumentów za tym, aby tę metodę
uznawać za szarlatanerię czy wręcz magię. Przeczą temu najpierw dobre wyniki leczenia
osiągane tą właśnie metodą. Przeczy temu również rozwój nauki, która cały świat i wszystkie
zjawiska jakie w nim zachodzą tłumaczy już nie tyle w sposób mechanistyczny co
informatyczny, na tym poziomie szukając odpowiedzi na swe podstawowe pytania. Dla samej
medycyny homeopatia jest wyzwaniem, które może ułatwić jej wyjście z ciasnego i
niewystarczającego już paradygmatu kartezjańskiego. Czyż nie jest to w istocie możliwość
powrotu medycyny do jej początków, do jej ojca – Hipokratesa, jako twórcy teorii leczenia z
której i homeopatia się wywodzi?
PODSUMOWANIE
Wydaje się, że w dyskusji dotyczącej homeopatii zabrakło odniesienia do zagadnień
podstawowych. Milcząco zakładano, że ta forma medycyny, która została oparta na
opisanym powyżej kartezjańskim modelu nauki, jest jej formą jedyną. Tymczasem jest to
tylko jeden z nurtów sztuki lekarskiej, która powstała znacznie wcześniej. Samo życie, w
którym obserwujemy bujny rozwój tzw. medycyny alternatywnej (homeopatia, akupunktura,
ziołolecznictwo), potwierdza tę tezę.
Argumenty wysuwane przeciwko homeopatii wynikają głownie z prób wyjaśniania jej w
paradygmacie kartezjańskim, w którym tych wyjaśnień znaleźć się nie da. Nie mają np. sensu
wyjaśnienia homeopatii jako rodzaju efektu placebo, jeśli można leczyć tą metodą zwierzęta
(nieświadome niczego) z równie dobrym skutkiem jak ludzi.
Obawy o efekty magiczne w homeopatii tchną naiwnością. Tym, którzy obawiają się, że
szatańskie siły wnikają do leków homeopatycznych podczas ich wytwarzania ponieważ
stosuje się przy tym metodę wstrząsania, proponuję rezygnacją z jazdy samochodami i
pociągami, ponieważ i tam nie można uniknąć wstrząsów. Warto tu sobie przypomnieć iż z
magią mamy do czynienia tylko tam, gdzie istnieje świadome odwołanie się do szatana w celu
uzyskania jego domniemanej, bo nigdy rzeczywistej, pomocy. Decyduje wiec intencja
działającego. Przypisywanie takiej intencji wytwórniom leków homeopatycznych i samym
lekarzom jest czymś groteskowym.
Problem jest jednak jeszcze głębszy. W niektórych wypadkach metoda homeopatyczna jest
jedyną metodą, za pomocą której można uzyskać wyleczenie chorego. Uniemożliwienie więc
tego leczenia jest równoznaczne ze skazaniem tegoż chorego na utratę zdrowia a niekiedy i
życia. Dyskutując o homeopatii warto o tym pamiętać.
Słowa kluczowe:
paradygmat, holizm, informacja, bioprocesor, teoria kwantów, nielokalność, biokoherencja,
biosplątanie,
Summary
It seems that what was lacking in the discussion concerning homeopathy was the
reference to the basics. It was tacitly presumed, that the type of medicine, which was based on
the above-described Cartesian model of sciences, is its only type. However, it is only one of
the streams of the medical art, which aroused much earlier. The life itself, in which a
spectacular development of the alternative medicine (homeopathy, acupuncture, herbal
therapies) may be observed, verifies this assumption.
Arguments used against homeopathy come basically from futile attempts to explain
the way of acting of the homeopathic medicines within the Cartesian paradigm, in which it is
impossible. For example, the explanation of this question as a type of placebo effect makes no
sense, since homeopathy may be successfully used to cure animals (which are unaware of
that); the results are similar to that by the humans. Instead, we should relay to the new
theories of information, which are crucial not only to the informative technologies, but also to
the physics itself, which is in the faze of transformation to the new, more “informative” form.
The concern of the magical effects seems naïve. Some say, that the diabolic powers
are penetrating the homeopathic medicines because of the multiple shaking during production
of it, but what about of the use of trains and vehicles by anyone, by which we are constantly
shaken? It is worthy of remembering, that we have to do with magic only there, where there is
conscious calling to the Satan in order to receive his putative help. What is crucial is the
intention of the acting subject. The assumption, that such is the intention of the manufacturers
of the homeopathic medicines as well as the physicians using these medicines seems
grotesque.
The problem is much deeper, however. In some cases homeopathic method is one of
the few, which can help to cure the patient. To make such a cure impossible equals the
sentencing of the patient to the loss of health and sometimes of the life. By discussing about
homeopathy it is worthy to remember that.
Key words: paradigm, holism, information, bioprocessor, quantum theory, nonlocality,
biocoherence, bioentanglement,
BIBLIOGRAFIA
ASHLEY B. M., O.P., Theologies of the Body: Humanist and Christian. (Braintree, Massachusetts: The Pope
John XXIII Medical-Moral Research and Education Center, 1985), p.204-210.
I.G Barbour, patrz: Ian.G.Barbour, Myths, Models,and Paradigms, Harper and Row Publishers 1976,
tłumaczenie polskie, Mity, modele, paradygmaty,Kraków, Społeczny Instytut Wydawniczy Znak,
ss.120-155.
BELL J.S.On the problem of the hidden variabilities in quatum theory, Revs. Mod. Phys. 38(1966), oraz
Speakable and unspeakable in quantum mechanics, Cambridge 1987
BOHM D. The Paradox of Einstein, Rosen and Podolsky, Quantum theory and measurements, red. J.A.Wheeler,
W.H.Zurek, Princeton 1983
DESCARTES, R. Medytacje o piewszej filozofii, Warszawa, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1958, t. I, ss. 30118, t. II 81-181.
EINSTEIN A., .PODOLSKY B,.ROSEN N, Can quantum-mechanical description of physical reality be considered
complete?, “Physical Review”47(1935), s. 777-780
JOSEPHSON B.,.PALLIKARI-VIRAS F, Biological utilisation of quntum nonlocality, “Foundations of Physics”
21(1991), s.197-207
JULSGAARD B. KOZHEKIN, A., POLZIK, E.S.,Experimental long-lived entanglement of two macroscopic
objects, “Nature”413(2001), s. 400-403, Cytat Molskieg, s. 202,
HEINSENBERG W. Physics and philosophy, New York, 1958.
MOLSKI M, Nielokalnosc i Biokoherencja, Roczniki Filozoficzne KUL, tom LIII, numer1,2005. s. 197-221
SCHRODINGER E, Discussion of probability relations between separated systems, “Proceedings of the Cambridge
Philosopical Society”, 31,(1935), s. 555, cytat Molskiego, s. 201,
SEDLAK W., Postepy fizyki zycia,(Warszawa: Instytut Wydawniczy PAX, 1984), ss 5-92, 118-195.
ŚW TOMASZ Z AKWINU,. Summa Theologiae, Ia, Q.75, art. 5, Q. 76 art. 1.
SZYMAŃSKI, A Homeopatia domowa, (Warszawa: Wydawnistwo APS, 1991), str.5.
TATARKIEWICZ W., Historia filozofii, t. I, (Warszawa, Państwowe Wydawnictwo Naukowe,
1981), s.89-92.
WNUK
M,
Istota
procesów
życiowych
w
świetle
koncepcji
elektromagnetycznej
natury
życia.:
Bioelektromagnetyczny model katalizy enzymatycznej wobec problematyki biosystemogenezy. (Lublin: Redakcja
Wydawnictw Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego,1996), str.33.

Podobne dokumenty