Nowe życie w Chrystusie Nowe życie w Chrystusie

Transkrypt

Nowe życie w Chrystusie Nowe życie w Chrystusie
Kościół pw.
PODWYŻSZENIA KRZYŻA ŚW.
w Wielkiej Wsi
W OKÓŁ
KR ZYŻA
Pismo parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Wielkiej Wsi
Numer 17, grudzień 2015
Nowe życie
w Chrystusie
WOKÓŁ KRZYŻA
S ł o wo W S T Ę P N E
N
a początku nowego roku duszpasterskiego
pragniemy do Waszych rąk oddać kolejny
numer naszej gazetki parafialnej „Wokół
Krzyża”. Ma ona być pomocą w przeżywaniu
wydarzeń Kościoła powszechnego i lokalnego
w 2016 roku.
Radosnym wydarzeniem dla całego Kościoła
jest ogłoszony przez papieża Franciszka Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia. Stąd w gazetce zamieszczamy artykuły zachęcające Was do
otwarcia się na Boże miłosierdzie, jak i wzywające nas wszystkich do praktykowania uczynków
miłosierdzia.
Dla Kościoła w Polsce ważnym wydarzeniem
będzie 1050. rocznica chrztu Polski i wezwanie do
nowego życia w Chrystusie. Postaramy się więc
ukazać wartość chrztu dla naszej Ojczyzny i dla
każdego chrześcijanina oraz powiemy, na czym
ma polegać nowe życie w Chrystusie.
Wielkim wydarzeniem na skalę światową będą
w Polsce Światowe Dni Młodzieży – Kraków
2016. Wstępem do uczestnictwa w nich będzie
Tydzień Misyjny przeżywany u nas – podobnie
zresztą jak we wszystkich parafiach – z udziałem
grupy młodzieży zagranicznej, którą będziemy
gościć. W gazetce przedstawiamy więc program
pobytu tej młodzieży na terenie naszej parafii.
Dla naszej wspólnoty znaczącym wydarzeniem
będzie także wizytacja kanoniczna – nawiedzenie
parafii przez ks. biskupa. W bieżącym numerze
znajduje się zatem również artykuł o znaczeniu
i potrzebie wizytacji kanonicznych.
Zachęcam Was do przeczytania opracowanych
tematów, abyście pogłębili swoją wiedzę religijną
i wprowadzali ją w swoje codzienne życie. Autorom artykułów dziękuję za podjęcie się trudu
przy opracowaniu tematów.
Gazetka trafia do Waszych rąk tuż przed świętami Bożego Narodzenia, a zatem pragnę w niej
zamieścić życzenia bożonarodzeniowe i noworoczne dla Was wszystkich. Życzę Wam radości z faktu
narodzenia się Zbawiciela świata, który przyszedł
na ziemię po to, abyśmy mieli w sobie życie Boże
i zasługiwali na życie wieczne. Niech to życie
Boże, otrzymane na chrzcie świętym, wciąż w Was
będzie. Niech Chrystus sprawia, by w Waszych
rodzinach zagościło nowe życie – pełne miłości,
dobroci, prawdy, pokoju, przebaczenia, obfite
w uczynki miłosierne co do ciała i co do duszy.
W nowym roku 2016 niech nie zabraknie Wam
błogosławieństwa Bożego i opieki Matki Bożej.
–2–
Ks. Proboszcz
WOKÓŁ KRZYŻA
N a dz w yc z a j n y
J u b i l e u s z M i ł o s i e r dz i a
D
ni tajemnicy Bożej miłości. Ta miłość stała się
możliwa, widoczna i namacalna w całym życiu
Jezusa. Jego osoba jest samą miłością, miłością
dawaną darmo. Relacje Jezusa z osobami, które Go otaczają, cechuje coś jedynego w swoim
rodzaju i niepowtarzalnego. Znaki, które czyni
przede wszystkim w stosunku do grzeszników,
ubogich, odrzuconych, chorych i cierpiących,
wrażają miłosierdzie. Wszystko w Nim mówi
o miłosierdziu. Nic w Nim nie jest wyzute ze
współczucia” (MV 8).
Po ukazaniu oblicza Boga miłosiernego papież
kieruje do nas swoje życzenia na Rok Święty:
„Chcemy żyć w tym Roku Jubileuszowym w świetle słów Pana: Miłosierni jak Ojciec. Abyśmy
byli zdolni do miłosierdzia, musimy najpierw
wsłuchać się w słowo Boże. To oznacza, że trzeba
odkryć na nowo wartość ciszy, aby móc medytować nad słowem, które jest do nas zwrócone.
W ten sposób możliwa jest kontemplacja miłosierdzia Boga i przyjęcie go
jako własnego stylu życia”.
Zechciejmy zatem przeczytać
i zastanowić się nad następującymi tekstami: cudowne rozmnożenie chleba i ryb
(Mt 14,13-20), wskrzeszenie
młodzieńca z Nain (Łk 7,1117), uzdrowienie sługi setnika (Łk 7,1-10), przypowieść
o ojcu i dwóch synach (Łk
15,1-32), przypowieść o dłużnikach (Mt 18,23-35).
Kolejnym życzeniem Ojca
Świętego jest uczynienie refleksji nad uczynkami miłosierdzia względem ciała
i względem ducha: „Będzie
to sposób na obudzenie naszego sumienia, często uśpionego w obliczu
dramatu ubóstwa, a także na wchodzenie coraz
głębiej w serce Ewangelii, gdzie ubodzy są uprzywilejowanymi przez Boże miłosierdzie” (MV 15).
Znajomość uczynków miłosierdzia i uczyniona
refleksja nad nimi pobudzi nas do ich praktykowania. O pełnione uczynki miłosierdzia
–3–
Gordyafri.blogspot.com
nia 8 grudnia br. Ojciec Święty Franciszek,
w uroczystość Niepokalanego Poczęcia
Najświętszej Maryi Panny, rozpoczął Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia, który potrwa
do 20 listopada 2016 roku, czyli do uroczystości
liturgicznej Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata.
Rozpoczęcie roku świętego wiąże się z otwarciem
drzwi świętych w katedrze Rzymu – bazylice św.
Jana na Lateranie, a następnie w innych bazylikach papieskich.
Cel roku świętego papież zapowiedział w specjalnym dokumencie pt. Misiericordiae vultus
(MV). Postaram się Wam go w dużym skrócie
przedstawić i zachęcić Was do wprowadzenia
zachęt papieża do swojego życia.
Najpierw Ojciec Święty w oparciu o teksty
biblijne ukazuje oblicze Boga Miłosiernego: „Bóg
zawsze będzie w ludzkiej historii jako Ten, który
jest obecny, bliski, opatrznościowy, święty i miłosierny” (MV 6). Odsyła nas do lektury wydarzeń zbawczych Starego Testamentu, jak i do czytania
psalmów, np. Ps 103(102),34: „On odpuszcza wszystkie twoje winy, On leczy
wszystkie twoje niemoce,
On życie twoje wybawia
od zguby, On wieńczy cię
łaską i zmiłowaniem”; Ps
146(145),7-9: „Pan uwalnia
jeńców, Pan przywraca
wzrok niewidomym, Pan
podnosi pochylonych, Pan
miłuje sprawiedliwych. Pan
strzeże przychodniów, chroni sierotę i wdowę, lecz na
bezdroża kieruje występnych”; Ps 147(146-147),3.6:
„On leczy złamanych na
duchu i przewiązuje ich rany. […] Pan dźwiga
pokornych, a poniża występnych aż do ziemi”.
Następnie pisze o Jezusie jako czytelnym znaku
Boga Miłosiernego: „Wpatrując się w Jezusa
i w Jego miłosierne oblicze, możemy doświadczyć miłości Trójcy Przenajświętszej. Misją, którą
Jezus otrzymał od Ojca, było objawienie w peł-
WOKÓŁ KRZYŻA
względem bliźnich zapyta nas Bóg w dniu sądu
ostatecznego.
Skoro Bóg jest miłosierny, to Rok Święty jest
czasem przebaczenia. Ojciec Święty zachęca nas
do podjęcia trudu nawrócenia i przystąpienia do
sakramentu pokuty i pojednania: „Słowo przebaczenia niech dotrze do wszystkich, a wezwanie
do otwarcia na doświadczenie miłosierdzia niech
nie pozostawi nikogo obojętnym. Moje zaproszenie do nawrócenia kieruję z jeszcze większą
intensywnością do tych osób, które znajdują się
daleko od łaski Boga ze względu na sposób, w jaki
żyją […]. To jest właśnie odpowiedni moment na
zmianę życia!. To jest czas, aby pozwolić poruszyć
swe serce. […] Boga nie męczy wyciąganie ręki.
On jest zawsze gotowy wysłuchać. Wystarczy
tylko przyjąć zachętę do nawrócenia i poddać
się sprawiedliwości, podczas gdy Kościół ofiaruje
miłosierdzie” (MV 19).
Szczególnym znakiem Roku Świętego jest pielgrzymka, do której zachęca nas Ojciec Święty:
„Pielgrzymka jest znakiem szczególnym Roku
Świętego, ponieważ stanowi ikonę drogi, którą
każda osoba przemierza w czasie swojej egzystencji. Życie jest pielgrzymką, a istota ludzka
to viator – pielgrzym, który idzie drogą aż do
pożądanego celu. Również po to, aby dotrzeć do
Drzwi Świętych w Rzymie i w każdym innym
miejscu, będziemy musieli wyruszyć w pielgrzymkę, każdy na miarę własnych sił. Stanie
się ona znakiem, że również miłosierdzie jest
celem, który mamy osiągnąć, wymagającym
zaangażowania i poświęcenia. Pielgrzymka niech
zatem stanie się bodźcem do nawrócenia: przechodząc przez Drzwi Święte, pozwolimy, by nas
spowiło miłosierdzie Boże, i zobowiążemy się, że
będziemy miłosierni dla innych, tak jak Ojciec
jest miłosierny dla nas” (MV 14).
Z Rokiem Jubileuszowym związany jest odpust, do uzyskania którego zachęca nas papież:
„W Roku Świętym Miłosierdzia odpust zyskuje
szczególne znaczenie. Przebaczenie naszych grzechów przez Boga nie zna granic. W śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa Bóg ukazuje
swoją miłość, która posuwa się do zniszczenia
grzechu ludzkiego. Pojednanie się z Bogiem staje
się możliwe dzięki tajemnicy paschalnej oraz
pośrednictwu Kościoła. Bóg jest zawsze gotowy
przebaczać i nie męczy Go nigdy przebaczanie
w sposób zawsze nowy i nieoczekiwany. Pomimo
przebaczenia, w naszym życiu pozostają sprzecz-
ności, które są następstwem naszych grzechów.
W sakramencie pojednania Bóg przebacza grzechy i naprawdę je zmazuje, lecz negatywny ślad
grzechów w naszym postępowaniu i w naszych
myślach pozostaje. Miłosierdzie Boże jest jednak
silniejsze również od tego. Staje się ono odpustem Ojca, który poprzez Kościół – Oblubienicę
Chrystusa – dociera do grzesznika, któremu już
udzielił przebaczenia, i uwalnia go od wszelkich
pozostałości skutków grzechu, pozwalając mu
działać z miłością oraz wzrastać w miłości, zamiast
ponownie popaść w grzech” (MV 22).
Nie wszyscy w Roku Świętym pojedziemy do
Rzymu, aby przejść przez Drzwi Święte, ale każdy
z nas w swoim środowisku może wychwalać Boże
miłosierdzie, nawracać się, pokutować i przystąpić
do sakramentu pokuty, a także spełniać uczynki
miłosierdzia względem bliźnich zarówno co do
ciała, jak i co do duszy. W naszej diecezji są wyznaczone przez Księdza Biskupa Ordynariusza
Kościoły, w których będzie można uzyskać odpust
zupełny lub cząstkowy. Do nich to trzeba będzie
podjąć trud pielgrzymowania.
–4–
Kościoły jubileuszowe,
w których można uzyskać
odpust zupełny lub cząstkowy
w Roku Miłosierdzia:
1.
2.
3.
4.
Bochnia – św. Mikołaja;
Grybów – św. Katarzyny Aleksandryjskiej;
Limanowa – Matki Bożej Bolesnej;
Mielec – św. Mateusza Apostoła
i Ewangelisty;
5. Nowy Sącz – św. Małgorzaty;
6. Szczepanów – św. Marii Magdaleny
i św. Stanisława BM;
7. Tarnów-Katedra – Narodzenia NMP;
8. Tuchów – Nawiedzenia NMP
i św. Stanisława BM;
9. Ciężkowice – Sanktuarium Pana Jezusa
Miłosiernego;
10.Dąbrowa Tarnowska –
Matki Bożej Szkaplerznej;
11. Dębica – Miłosierdzia Bożego;
12. Krynica – Wniebowzięcia NMP.
WOKÓŁ KRZYŻA
Do uzyskania odpustu zupełnego lub cząstkowego należy spełnić następujące warunki:
1. Spowiedź sakramentalna;
2. Nawiedzenie Kościoła jubileuszowego;
3. Uczestnictwo we Mszy św. i przyjęcie Komunii św.;
4. Wyzbycie się przywiązania do jakiegokolwiek
grzechu;
5. Odmówienie modlitw: Ojcze nasz i Wierzę
w Boga Ojca;
6. Odmówienie dowolnej modlitwy w intencjach Ojca Świętego.
O
Ojciec Święty Franciszek mówi nam: „W tym
Jubileuszu dajmy się Bogu zaskoczyć. On niestrudzenie otwiera drzwi swojego serca, by powtarzać,
że nas kocha i że chce dzielić z nami swoje życie”
(MV 25). A zatem bądźmy otwarci na promienie
miłosierdzia Bożego, które chcą nas dosięgnąć
w sakramencie pokuty.
Ks. Roman Miarecki
Bibliografia:
Papież Franciszek, Bulla Misericordiae vultus
(2015).
O b da r o wa n i m i ł o s i e r dz i e m
głoszony przez papieża Franciszka Rok Miłosierdzia jest (kolejną) dobrą okazją, by
(znów) głębiej zastanowić się nad prawdą
o największym spośród Bożych przymiotów.
Myślę, że każdemu z nas głęboko zapadło
w pamięć pełne dobroci i miłości spojrzenie
Zbawiciela, który – wcale jeszcze nie tak dawno –
patrzył na nas z kopii łaskami słynącego obrazu
Jezu, ufam Tobie. W tym błogosławionym czasie
nawiedzenia rozważaliśmy tajemnicę Bożego
miłosierdzia, które nasz Pan „z pokolenia na
pokolenie zachowuje dla tych, co się Go boją”
(Łk 1,50). Patrzyliśmy na wychodzące z otwartego serca Chrystusa promienie, obejmujące cały
świat i wszystkich ludzi – szczególnie tych, którzy
pogrążeni w ciemnościach grzechu nie widzą już
dla siebie żadnego ratunku. Tym razem jednak
warto pozostawić nieco z boku „kosmiczny”, uniwersalny wymiar prawdy o Bożym miłosierdziu
i zwrócić większą uwagę na jej znaczenie w życiu
każdego z nas – życiu być może wcale nie naznaczonym piętnem szczególnie ciężkich grzechów,
ale na pewno jeszcze nie „świętym”.
Orędzie o Bożym miłosierdziu, które (mimo
tego iż w gruncie rzeczy jest prawdą starą jak
świat) znamy głównie dzięki zapiskom św. siostry Faustyny Kowalskiej, traktujemy zwykle
jako uniwersalne przesłanie skierowane do ludzi
wszystkich pokoleń, ludów i języków. I trudno
myśleć o nim inaczej, mając świadomość, że Bóg
kocha nas wszystkich jednakowo i każdego z nas
(świętego czy grzesznika) tak samo mocno pragnie zbawić. Czy jednak w takim ujęciu prawda
o niezgłębionym miłosierdziu Bożym nie staja się
dla nas w pewnym sensie rozmyta? Najczęściej
bowiem w kontekście tej prawdy myślimy o tym,
jak wspaniały jest Pan, który największemu
zbrodniarzowi potrafi przebaczyć wszystkie jego
grzechy, jeśli ten tylko – nawet w ostatniej chwili
życia – z ufnością poprosi Go o przebaczenie. A co
z nami – „statystycznymi chrześcijanami”?
Woła mnie po imieniu…
Święty Łukasz w 19 rozdziale swojej Ewangelii
opisuje historię celnika Zacheusza, który (pewnie
podobnie jak my nieraz) wierzył w to, że Pan
Bóg jest dla wszystkich dookoła: dla chorych,
cierpiących, ubogich, ale raczej nie dla niego –
człowieka, którego osobiste problemy w porównaniu z potrzebami innych mogły wydawać się
po prostu śmieszne. On miał prawo tylko patrzeć
z wierzchołka sykomory, na którą się wdrapał,
jak Mistrz z Nazaretu błogosławi i uzdrawia.
Jakże wielkie zatem było jego zaskoczenie, gdy
Chrystus niespodziewanie zwrócił się do niego:
„Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę
się zatrzymać w twoim domu!” (Łk 19,5). Dopiero
to spotkanie spowodowało, iż celnik spojrzał na
samego siebie z nieco innej perspektywy. Zdał
sobie sprawę z tego, że w jego życiu nie wszystko
było idealne i sam ma za co innych przepraszać:
„Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim,
a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie” (Łk 19,8).
Początkiem duchowej przemiany Zacheusza
była chwila, w której celnik niespodziewanie
–5–
WOKÓŁ KRZYŻA
O. Marko Ivan Rupnik, logo Jubileuszowego Roku Miłosierdzia
usłyszał, że podziwiany przez tłumy Nauczyciel to
właśnie jego woła po imieniu – mimo iż wcześniej
mówił: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy…” (por. Mt
11,28). Mając więc świadomość, że Bóg zaprasza
do wspólnoty życia z sobą każdego człowieka,
warto – tak jak Zacheusz – dostrzec w Nim nie
tylko „Emmanuela”, „Boga z nami” (por. Iz 7,14),
ale także „BOGA ZE MNĄ”. Wszak i mnie wzywa
On po imieniu, chcąc także przede mną otworzyć
skarbiec swojego niezgłębionego miłosierdzia…
Strzeże mnie jak źrenicy oka…
W rozważaniu tej prawdy o niezwykle osobistym charakterze relacji łączącej miłosiernego
Boga z każdym z nas (oczywiście każdym z osobna), z pomocą przychodzi nam logo jubileuszowego Roku Miłosierdzia zaprojektowane przez
słoweńskiego jezuitę, o. Marka Iwana Rupnika.
Chociaż niektórych może ono drażnić zbytnim
odejściem od realizmu w stronę nieco abstrakcyjnej symboliki, warto przyjrzeć mu się bliżej.
Wspomniane logo przywołuje „[…] bardzo
cenny dla Kościoła starożytnego wizerunek Syna,
który bierze na plecy zagubionego człowieka
[…]. Wizerunek jest tak wykonany, aby ukazać
Dobrego Pasterza, który dotyka ciała człowieka
aż do głębi, czyniąc to z taką miłością, która
przemienia życie. Jest jeszcze jeden szczegół, na
który powinniśmy zwrócić naszą uwagę: Dobry
Pasterz, w akcie całkowitego miłosierdzia, bierze na plecy ludzkość, ale Jego wzrok łączy się
ze wzrokiem człowieka. Chrystus widzi oczami
Adama, a Adam oczami Chrystusa”1. Tyle na ten
temat (w największym skrócie) mówi oficjalna,
przedstawiona przez Stolicę Apostolską interpretacja symboliki logo roku jubileuszowego. „Nic
dodać, nic ująć” – można by powiedzieć. Patrząc
jednak na owo „połączenie” wzroku Zbawiciela
ze wzrokiem człowieka, można dodatkowo dostrzec pewną zbieżność tego motywu z tekstem
z Księgi Powtórzonego Prawa, który opisuje Boga
poszukującego zagubionego Izraela: „Na pustej
ziemi go znalazł, na pustkowiu, wśród dzikiego
wycia, opiekował się nim i pouczał, strzegł jak
źrenicy oka” (Pwt 32,10). A zatem oprócz oczywistego skojarzenia z ewangeliczną przypowieścią
o Dobrym Pasterzu (który notabene „zna swoje
owce” i każdą z nich „woła po imieniu” – por.
J 10,3.14) logo jubileuszowego Roku Miłosier-
dzia ukazuje prawdę o tym, jak wielką wartość
w oczach Bożych ma każdy z nas. Świadomi zaś
tego, że dla Boga każdy z nas jest cenny „jak
źrenica Jego oka”, z jeszcze większą ufnością możemy zwracać się do Niego z błaganiem: „Okaż
mi, Boże, miłosierdzie swoje, według litości Serca
Jezusowego…” (Dz. 1298).
Jego dobroć mnie przerasta…
O tym, jak bardzo każdy z nas potrzebuje Bożego miłosierdzia, pisała na kartach swojego Dzienniczka św. siostra Faustyna (zob. Dz. 1485-1489).
Jest to dość obszerny fragment ujęty w formie
dialogu Jezusa z duszą grzeszną, pogrążoną w rozpaczy, cierpiącą, dążącą do świętości i wreszcie
doskonałą, czyli żyjącą na co dzień w zjednoczeniu
z Bogiem. Do każdej z nich Zbawiciel zwraca się ze
słowami pełnymi miłości i nadziei: miłości – bo
On sam jest miłością, którą pragnie nas obdarzyć, nie znając przy tym umiaru; nadziei – gdyż
w każdej, nawet najgorszej sytuacji, w jakiej się
znajdziemy, możemy w pełni na Niego liczyć.
Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia, [w:] http://www.iubilaeummisericordiae.va (dostęp: 5.12.2015).
1
–6–
WOKÓŁ KRZYŻA
Chociaż Jezus każdemu z nas ma naprawdę
wiele do powiedzenia i z każdym (jeżeli tylko
zechcemy Go dopuścić do słowa) gotów jest wejść
we wprost niekończący się dialog miłości, Jego
przesłanie, o którym pisze św. Faustyna, można streścić w kilku (może kilkunastu) zdaniach:
Chrystus, Król wszechświata i Pan stworzenia
nie zwraca uwagi na dystans, który dzieli nas od
Niego. Nie zważa na to, że jest nieśmiertelnym
Bogiem, my zaś „przepaścią nędzy i nicości” (por.
np. Dz. 852, 881) i w swoim miłosierdziu zniża
się ku nam, niejako kryjąc przed nami swój majestat i chwałę. Chce być naszym przyjacielem,
a mimo to idzie o krok dalej – staje się ojcem,
który dla dobra swoich dzieci gotów jest uczynić
absolutnie wszystko.
Jeżeli pogrążeni jesteśmy w ciemnościach grzechu, On sam wychodzi nam na spotkanie, przebacza nam, puszczając w niepamięć wszystkie
nasze przewinienia. Umacnia nas swoim Ciałem
w Eucharystii i zapewnia: „[Duszo], zapisałem
cię na rękach swoich i wyryłaś się głęboką raną
w sercu Moim. […] Masz przystęp do Mnie
w każdej chwili, o każdej dnia porze chcę z tobą
mówić i pragnę ci udzielać łask” (Dz. 1485).
Jeżeli ogarnia nas czarna rozpacz i z powodu
ogromu grzechów, jakie mamy na sumieniu,
uważamy, że w nie ma już dla nas ratunku, On
sam schodzi na dno przepaści naszego upadku
i bierze nas na ręce, by zanieść wprost w ramiona
miłującego Ojca Niebieskiego. Jeśli w tym stanie okażemy bodaj odrobinę dobrej woli, Jego
miłosierdzie dokona w nas reszty. Wszystkie
nasze grzechy przestaną dla Niego istnieć, a liczyć
będzie się tylko nasza obecność przy Nim: „Patrz
w Moje Serce pełne dobroci i przejmij się Moimi uczuciami […] Mów, dziecię, wszystko, bez
żadnych zastrzeżeń, bo słucha cię Serce miłujące,
Serce najlepszego przyjaciela” (Dz. 1486).
Kiedy przygniata nas ciężar cierpienia – fizycznego bądź duchowego – Jezus zapewnia nas
o swojej szczególnej bliskości, pociesza i daje nadzieję, by nie poddawać się zniechęceniu: „Niech
ci wystarczy to, że Ja cię rozumiem we wszystkich
biedach i nędzach twoich. […] Dusza cierpiąca jest
najbliżej Mego Serca” (Dz. 1487). Jeżeli tylko Mu
zaufamy, On obiecuje uleczyć wszystkie rany naszego serca, a nasze cierpienie przemienić w źródło
uświęcenia. Jak najlepszy przyjaciel czeka na nas
zawsze w sakramentach świętych, zachęcając, by
opowiedzieć Mu o wszystkich naszych troskach.
Gdy staramy się postępować na drodze do
świętości, a mimo to ciągle upadamy, popełniając
te same grzechy (których mamy już serdecznie
dosyć!), Jezus w swoim miłosierdziu ciągle przebacza nam i zapewnia, że miłe Mu są wszystkie nasze wysiłki. Zachęca, by nie tracić zapału
i większą ufność pokładać w Jego miłosierdziu
niż we własnych siłach. Mówi też o swojej ciągłej
bliskości: „Życie na ziemi jest walką, i to wielką
walką o królestwo Moje, ale nie lękaj się […]. Ja
cię wspieram zawsze, a więc oprzyj się o ramię
Moje i walcz, nie lękając się niczego” (Dz. 1488).
Kiedy zaś wreszcie osiągamy wyżyny duchowej doskonałości, On pozwala nam zrozumieć, że
wszystko, cokolwiek mamy, jest tylko i wyłącznie Jego darem, i pobudza nas do wdzięczności,
która otwiera nasze serce na nowe skarby łask.
Staje przy nas jak najlepszy przyjaciel, zachęcając
do rozmowy o wszystkim, co leży nam na sercu:
„Umiłowane dziecię Moje, rozkoszy Serca Mojego, rozmowa twoja droższa i milsza Mi jest niż
śpiew anielski. Dla ciebie są otwarte wszystkie
skarby Serca Mojego” (Dz. 1489).
„Cóż masz, czego byś nie otrzymał?” – pytał
św. Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian
(1 Kor 4,7). Każde dobro zatem, którego doświadczam – czy o tym pamiętam, czy nie – jest darem
miłosiernego Boga: Jego dobroć ze wszech miar
przerasta moją nędzę.
… a więc miłosierdzie Jego
wysławiać będę!
Chociaż trudno w to uwierzyć, przedwieczny
Bóg, Król wszechświata, zna mnie po imieniu,
wie o wszystkim, czego mi potrzeba (zanim sam
Go o to poproszę), w swoim niezgłębionym
miłosierdziu przebacza wszystkie moje grzechy
i podtrzymuje moje istnienie przez to, że wciąż
o mnie myśli. Kimże więc jestem? Dla Niego?
Całym światem! Obiektywnie zaś rzecz biorąc –
nikim. Wszak „dni człowieka są jak trawa; kwitnie jak kwiat na polu. Ledwie muśnie go wiatr,
a już go nie ma i miejsce, gdzie był, już go nie
poznaje. A łaskawość Pańska na wieki wobec
Jego czcicieli” (Ps 103, 15-17). A więc miłosierdzie
Boże wysławiać będę!
–7–
***
Jonasz Zając
WOKÓŁ KRZYŻA
Z
N o w e ż yc i e w C h rys t u s i e
ostaliśmy ochrzczeni z woli naszych rodziców
i stopniowo, przez katechezę, poznawaliśmy wartość sakramentu chrztu i wynikające z niego zobowiązania. Jednak życie wielu
ochrzczonych niewiele różni się od życia ludzi
nieochrzczonych – albo wręcz jest dla nich zgorszeniem. Trzeba zatem przy okazji 1050. rocznicy
chrztu Polski (podobnie zresztą jak przy każdej
kolejnej rocznicy naszego chrztu) uświadomić
sobie, jak powinno wyglądać życie człowieka
ochrzczonego?
Sięgnijmy najpierw do nauczania św. Pawła,
który zostawił nam w swoich listach wspaniałą katechezę na temat chrztu i nowego życia
w Chrystusie po chrzcie świętym. W Liście do
Rzymian czytamy: „Czy nie wiecie, że my, którzy
zostaliśmy ochrzczeni w Chrystusie Jezusie, zostaliśmy zanurzeni. w Jego śmierci? Przez chrzest
zostaliśmy pogrzebani razem z Nim w śmierci
po to, aby wejść w nowe życie, tak jak Chrystus
został wskrzeszony z martwych dla chwały Ojca.
To wiedzmy, że już nigdy nie wolno nam służyć
grzechowi, ponieważ nasz stary człowiek został
razem z Nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało
uległo zniszczeniu” (Rz 6,3-4.6). Św. Paweł, chcąc
pokazać nam różnicę pomiędzy człowiekiem
nieochrzczonym a ochrzczonym, posługuje się
określeniami: stary człowiek i nowy człowiek.
C4ii.com
„Stary człowiek” to człowiek trwający w grzechu
pierworodnym i w grzechach osobistych, jeżeli jest
to osoba dorosła, zaś „nowy człowiek” to człowiek
ochrzczony, wolny od grzechu pierworodnego
i grzechów osobistych – taki, który nazywa się
dzieckiem Bożym. Św. Paweł chrzest określa jako
„zanurzenie w śmierć Chrystusa i w Jego zmartwychwstanie”. W człowieku na skutek chrztu
obumiera grzech i powstaje on do nowego życia
w Bogu. A więc jego życie po chrzcie świętym
ma być inne jakościowo. O tym św. Paweł pisze
w Liście do Kolosan: „Zadajcie więc śmierć temu,
co ziemskie w ciele: nierządowi, nieczystości, namiętności, złym pragnieniom i chciwości, która
jest bałwochwalstwem. Przez nie nadchodzi Boży
gniew na synów buntu. Gdy żyliście wśród nich,
wy także postępowaliście podobnie. Teraz zaś
odrzućcie od siebie to wszystko: gniew, rozdrażnienie, złość, bluźnierstwa, obmowy. Nie okłamujcie
się wzajemnie. Zrzućcie z siebie starego człowieka
wraz z jego czynami, a okryjcie się nowym, wciąż
odnawiającym się, aż do poznania Tego, który
go stworzył na swój obraz. […] Pokój Chrystusa, do którego zostaliście powołani w jednym
Ciele, niech kieruje waszymi sercami. I bądźcie
wdzięczni. Niech zamieszka w was bogactwo nauki Chrystusa” (Kol 3,5-11.15-16). Św. Paweł mówi
ludziom ochrzczonym, że powinni odrzucić model
życia proponowany przez
świat wrogi Bogu i Jego
nauce. Te słowa św. Pawła wciąż są aktualne, bo
chrześcijanin żyje w świecie, gdzie wciąż toczy się
walka pomiędzy dobrem
a złem, i nieustannie musi
dokonywać wyboru. Nowe
życie po chrzcie wymaga
wysiłku i współpracy z Duchem Świętym, który jest
naszą mocą w prowadzeniu życia według ducha,
a nie według ciała. Naszą
mocą jest także sakrament
pokuty, dzięki któremu
wciąż możemy oczyszczać
się z grzechów, a w Komunii św. – karmić się Ciałem
Chrystusa. Nowe życie
–8–
WOKÓŁ KRZYŻA
w Chrystusie jest piękne. Jakże zatem piękni
byliby ludzie i świat, gdyby wszyscy ochrzczeni
chcieli iść drogą Ewangelii! Popatrzmy na siebie
i odpowiedzmy sobie na pytanie: Czy moje życie
jest życiem według nauki Bożej? Życie chrześcijanina niech będzie oparte na przykazaniu miłości
Boga i bliźniego, a wtedy świat zobaczy prawdziwe oblicze chrześcijaństwa, które jest religią
miłości, miłosierdzia i przebaczenia.
Cytowałem teksty św. Pawła mówiące o nowym życiu w Chrystusie, ale on nie tylko nas pouczył o nowym życiu po chrzcie, ale sam pokazał
nam, jak ma wyglądać życie człowieka ochrzczonego. Z prześladowcy Chrystusa stał się bowiem
Jego wielkim miłośnikiem i pokazał światu, jak
ma żyć człowiek ochrzczony. Dla niego Chrystus
i Ewangelia były największymi wartościami. Tak
wiele uczynił dla pogańskiego świata, aby zmienić
jego oblicze; tak wiele poniósł trudu, żeby ludzi
nauczyć inaczej żyć – po chrześcijańsku.
My też powinniśmy przemieniać oblicze naszej
rzeczywistości. Żyjemy w świecie, który zapomina
o Bogu i Jego nauce, dlatego musimy zmobilizować się i podjąć zobowiązania wynikające
z chrztu. Bez naszego zaangażowania świat będzie
ateistyczny, wciąż wrogi, nieprzyjazny, niesprawiedliwy, pełen wojen.
Nowe życie w Chrystusie najpierw musi zacząć się w rodzinach. To rodzice, którzy zdecydowali się na chrzest swoich dzieci, mają pokazać
im większą wartość tego życia od życia, które
proponuje współczesny świat. Dla rodziców
wiara powinna być wielką wartością. Jeżeli
będą na co dzień postępować według jej zasad,
cenić ją sobie, to dzieci będą ją chłonąć. Rodzice
powinni kształtować życie swoich dzieci według zasad chrześcijańskich. Bez obecności Boga
w rodzinie to nowe życie otrzymane na chrzcie
świętym nie będzie się rozwijało, ale zacznie
zanikać. Dla dziecka, które chłonie wartości
chrześcijańskie w domu, staje się czymś naturalnym, by żyć inaczej niż ludzie nieochrzczeni.
Zdaje sobie ono także sprawę z tego, że to życie
w Chrystusie jest o wiele bardziej wartościowe,
a nie gorsze.
Nowe życie w Chrystusie to nasz chrześcijański obowiązek. Nie zapominajmy o nim, nie
wstydźmy się życia według Ewangelii, nasycajmy
środowiska , w których pracujemy wartościami
ewangelicznymi, a w ten sposób będziemy przyczyniać się do przemiany świata. Świat będzie
się stawał bardziej królestwem Bożym, które
oparte jest na prawdzie, dobru, miłości, pokoju
i sprawiedliwości.
Ks. Roman Miarecki
W
9 6 6 – N o w e ż yc i e N a r o d u
homilii wygłoszonej 10 czerwca 1979
roku na Krakowskich Błoniach papież
Jan Paweł II mówił: „Zanim stąd odejdę, proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię «Polska», raz jeszcze przyjęli
z wiarą, nadzieją i miłością – taką, jaką zaszczepia
w nas Chrystus na chrzcie świętym; abyście nigdy
nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili;
abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których
wyrastamy”. Po latach, gdy coraz częściej przy
różnych okazjach wywiązuje się dyskusja o potrzebie „neutralizacji światopoglądowej” państwa,
która miałaby się stać początkiem „nowoczesnego
życia” narodu, słowa Papieża Polaka wydają się
ciągle nieodrobioną lekcją. Warto więc wrócić do
tych korzeni, by uświadomić sobie, że potrzeba
nam nie życia „nowoczesnego” (będącego w gruncie rzeczy zapatrzeniem w innych, „wielkich tego
świata”, i ich bezrozumnym naśladowaniem), ale
życia „nowego”.
Na drogę, która prowadzi nas ku owemu „nowemu życiu” wkroczyliśmy już 1050 lat temu
(dokładnie: 14 kwietnia 966 roku) poprzez historyczny akt chrztu Polski. Choć może wydawać
się to dziwne, powrót do tego wydarzenie nie
jest rozpamiętywaniem przeszłości, ale – wręcz
przeciwnie – zwróceniem się ku przyszłości, której
ostatecznym wypełnieniem jest Chrystus. To Jego
bowiem przyjęli nasi przodkowie, zawierzając Mu
losy swoje i przyszłych pokoleń, pełni nadziei,
że nas wszystkich, „synów i córki polskiej ziemi”,
poprowadzi On przez dziejowe burze ku pełnemu
zjednoczeniu z sobą w niebie.
Wbrew przywoływanym często opiniom przyjęcie chrześcijaństwa przez Mieszka I – pierwszego
polskiego władcę – nie było decyzją czysto poli-
–9–
WOKÓŁ KRZYŻA
czas to na całym obszarze
państwa znajdowały się
już parafie, w których duchowni prowadzili systematyczną pracę duszpasterską, nie tylko nauczając
wiernych prawd wiary, ale
także – przez kolejne stulecia – prowadząc wśród nich
działalność oświatową.
W długiej historii państwa polskiego Kościół zawsze stał na straży kultury
i tożsamości narodowej Polaków – szczególnie
w okresie zaborów, kiedy wrogie Polsce mocarstwa starały się na zawsze wymazać pamięć
o niej. W chwilach zaś najtrudniejszych i najbardziej tragicznych dla narodu, takich jak powstania
czy też prześladowania w czasach zbrodniczych
ideologii, zawsze stawał po stronie pokrzywdzonych, upominał się o ich prawa, a kiedy było
trzeba – solidarnie cierpiał razem z nimi.
Bez wątpienia można powiedzieć, że to chrześcijaństwo, a ściślej rzecz ujmując – Ewangelia, która
od początku stanowi przedmiot nauczania Kościoła – jest głównym czynnikiem kształtującym naszą
narodową tożsamość. Krzyż Chrystusa, osadzony
przed 1050 laty na polskiej ziemi, wyrwał nas
z ciemności pogaństwa i skierował nasze kroki
na nową drogę – drogę prowadzącą ku wiecznemu szczęściu z Bogiem. Dlaczego więc mamy
zaprzepaścić to dziedzictwo, którego staliśmy się
uczestnikami? Rzekoma obrona ludzkiej wolności
poprzez wprowadzenie tak zwanego „rozdziału
Kościoła od państwa” i neutralności światopoglądowej – na którą nieraz wyrażamy milczącą
zgodę – oznacza przecież zastąpienie chrześcijaństwa światopoglądem materialistycznym2, co jest
równoznaczne z narzuceniem ideologii, która nie
liczy się z człowiekiem. „Następstwem tego – jak
zauważa Paweł Gondek – nie może być nic innego
jak obchodzenie się z ludźmi jako z materiałem
biologicznym, podlegającym prawom ewolucji
i determinizmowi”3. To zaś oznacza wkroczenie na
równię pochyłą – powrót do rzeczywistości, którą
jako naród porzuciliśmy 1050 lat temu.
Wiaraprzyrodzona.wordpress.com
tyczną, która miała
tylko zapobiec agresji
ze strony sąsiadów.
Co prawda jednym
z postanowień sojuszu zawartego przez
księcia Polan z chrześcijańskim włodarzem Czech (Bolesławem Srogim) było
małżeństwo z jego
córką Dobrawą, jednak sam chrzest polskiego władcy był – jak pisze A. Grajewski – „aktem jego osobistego nawrócenia”1. Ta całkowicie
wolna, osobista decyzja okazała się przełomowym
momentem w dziejach Polski i na długie lata
określiła jej „polityczną” pozycję na arenie międzynarodowej. Wraz z przyjęciem chrześcijaństwa
zostaliśmy bowiem włączeni w krąg cywilizacji
zachodnioeuropejskiej, stając się współdziedzicami
dorobku kultury śródziemnomorskiej – greckiej
i rzymskiej. Język łaciński, którym posługiwał
się Kościół, posłużył za podstawę dla odmiany
pisanej języka polskiego i stanowił swoisty pomost łączący nas z państwami Zachodu. Sama zaś
religia zaczęła być czynnikiem jednoczącym młode
państwo polskie – głównie dzięki duchownym,
którzy podjęli się trudu budowania struktur państwowych: administracji, sądownictwa i szkolnictwa. Nie zapominajmy jednak, że najważniejszą
konsekwencją chrztu Polski było przyjęcie przez
Polaków zasad Ewangelii i zaproszenie Chrystusa
do naszej codzienności. Wszak trudno dziś wyobrazić sobie nasze życie bez Niego.
Chrystianizacja ziem polskich okazała się procesem żmudnym i długotrwałym, samo zaś wykorzenienie pogańskich tradycji (ich ślady ciągle
jeszcze odnajdujemy w ludowych przesądach)
graniczyło niemal z cudem, wziąwszy pod uwagę
wcześniejsze próby wprowadzenia chrześcijaństwa wśród Słowian, które niemal zawsze kończyły się buntem. Niemniej jednak od około XIII
wieku (a więc po ponad 200 latach od przyjęcia
przez Mieszka chrztu) można mówić o zakończeniu
działalności misyjnej na terenach Polski. Wów-
Por. A. Grajewski, Jak Dąbrówka Mieszka nawróciła, „Gość Niedzielny” 2015, nr 49, s. 36.
Por. Archidiecezja Poznańska, Oświadczenie Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim w sprawie roli Kościoła
katolickiego w życiu Narodu z 25.02.2013 r., [w:] http://www.archpoznan.pl (dostęp: 6.12.2015).
3 P. Gondek, Rola Kościoła w kulturze polskiej. Na marginesie prac Feliksa Konecznego, [w:] Człowiek w Kulturze, t. 10,
Lublin 1998, s. 95.
1 2 – 10 –
WOKÓŁ KRZYŻA
Wpatrzeni więc w krzyż, z którym od chwili
chrztu nierozerwalnie związane jest nasze życie,
pamiętajmy, że wszyscy jesteśmy owocami tego
drzewa i nie możemy się wyrzec nauki, która
z niego płynie. Nie podcinajmy więc jego korzeni.
Jonasz Zając
Bibliografia:
Archidiecezja Poznańska, Oświadczenie Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim w sprawie roli Kościoła katolickiego w życiu Narodu
z 25.02.2013 r., [w:] http://www.archpoznan.pl
(dostęp: 6.12.2015).
Gondek P., Rola Kościoła w kulturze polskiej.
Na marginesie prac Feliksa Konecznego, [w:]
Człowiek w Kulturze, t. 10, Lublin 1998, s. 87-96.
Grajewski A., Jak Dąbrówka Mieszka nawróciła,
„Gość Niedzielny” 2015, nr 49, s. 36-37.
Tusiewicz R., Historia Polski od A do Z. Repetytorium, Warszawa 2004.
Chrzest święt y sakramentem
w ta j e m n i c z e n i a c h r z e ś c i j a ń s k i e g o
„C
zyż nie wiadomo wam, że my wszyscy,
którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy
zanurzeni w Jego śmierć? Zatem przez chrzest
zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim
pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe
życie” (Rz 6,3-4).
Rozważania na temat chrztu świętego należy
rozpocząć od podania ogólnej definicji sakramentu. Za Katechizmem Kościoła Katolickiego możemy przypomnieć, że „sakramenty są skutecznymi
znakami łaski, ustanowionymi przez Chrystusa
i powierzonymi Kościołowi. Przez te znaki jest
nam udzielane życie Boże. Obrzędy widzialne,
w których celebruje się sakramenty, oznaczają
i urzeczywistniają łaski właściwe każdemu sakramentowi. Przynoszą one owoc w tych, którzy
je przyjmują z odpowiednią dyspozycją” (KKK
1131) – to znaczy: pragną całym sercem otworzyć
się na łaskę sakramentalną. Zatem we wszystkich
sakramentach, także w chrzcie, można wyróżnić
dwa podstawowe elementy, jakimi są: aspekt
widzialny (tj. znak, który można zaobserwować
w postaci celebrowania zewnętrznego obrzędu)
oraz niewidzialną, nadprzyrodzoną łaskę przypisaną każdemu z siedmiu sakramentów.
Chrzest święty jest pierwszym z siedmiu znaków łaski udzielanych w Kościele. Od niego
właściwie rozpoczyna się życie duchowe wierzącego – jest on niejako bramą życia w Duchu
Świętym. Bramą, która otwiera nam dostęp do
innych sakramentów i przypisanych im darów.
Przez chrzest zostajemy wszczepieni w Kościół
Chrystusa.
Jak zostało wcześniej powiedziane, we wszystkich sakramentach występują dwa podstawowe
elementy: widzialny znak i niewidzialna łaska.
W widzialnym znaku zawierają się wszystkie
gesty i słowa, które z celebracją sakramentu są
związane. Chrzest łączy tu w sobie materię, tj.
trzykrotne polanie głowy osoby chrzczonej wodą,
i formę, czyli wypowiedzenie w trakcie polania
wodą słów: „Ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna,
i Ducha Świętego. Amen”. Niewidzialnym następstwem tego aktu jest wyzwolenie od grzechu
i kary za grzechy, udzielenie łaski uświęcającej,
odrodzenie się jako dziecko Boga i włączenie do
Mistycznego Ciała Chrystusa.
Istotną rolę i znaczenie chrztu jako sakramentu
doskonale obrazują gesty i słowa, które można
zaobserwować podczas jego udzielania. Widać
tu wyraźnie, co ten sakrament oznacza i jakie
są jego skutki. Katechizm Kościoła Katolickiego
wymienia kolejno poniższe elementy.
Znak krzyża, który wykonuje się na początku
celebracji, oznacza przynależność do Chrystusa
i do wspólnoty Kościoła. Wyciska on pieczęć,
niezatarte znamię Chrystusa na osobie, która ma
do Niego należeć, i oznacza łaskę odkupienia, jaką
Chrystus nabył nas przez swój krzyż. Przypomina
wszystkim obecnym, że źródłem naszego odkupienia jest śmierć Jezusa na krzyżu.
– 11 –
WOKÓŁ KRZYŻA
płanem, Prorokiem i Królem na życie wieczne”.
Przez chrzest każdy człowiek zostaje włączony
w tę potrójną misję Chrystusa i jest zaproszony
do współpracy w dziele zbawienia świata.
W liturgii chrzcielnej po obrzędzie namaszczenia
nakłada się ochrzczonemu dziecku białą szatę. Jest
to wymowny znak, którego istotę wyjaśniają
słowa modlitwy: „Stałeś się nowym stworzeniem
i przyoblekłeś w Chrystusa, dlatego otrzymujesz
białą szatę. Niech twoi bliscy słowem i przykładem pomagają ci zachować godność dziecka
Bożego, nieskalaną aż po życie wieczne”. Gest ten
jest symbolem przyobleczenia się w Chrystusa,
tzn. całkowitego zjednoczenia z Nim.
Freecoloringpages.co
Głoszenie słowa Bożego jest kolejnym elementem liturgii chrzcielnej. Oświeca ono wszystkich
zebranych prawdą objawioną, pobudza i ożywia
wiarę, która jest odpowiedzią na to słowo. Wiara
jest przy chrzcie elementem nieodłącznym, ponieważ jest to sakrament wiary i sakramentalne
wejście w życie wiary.
Modlitwa z egzorcyzmem wypowiadana nad
kandydatem do chrztu jest następnym, bardzo
istotnym momentem, ponieważ sakrament chrztu
ma na celu wyzwolenie człowieka od grzechu
i kusiciela. Dokonuje się to mocą męki i zmartwychwstania Chrystusa. Po modlitwie kapłan
nakłada na kandydata rękę. Znaczenie tego gestu
jest bardzo bogate – mówi zebranym, że
wspólnota Kościoła przyjmuje chrzczone
dziecko pod swoją opiekę. W walce ze
złem nigdy nie będzie ono samo. Tak
przygotowany kandydat może wyznać
wiarę Kościoła. W przypadku chrztu małego dziecka czynią to za niego rodzice.
Kulminacyjnym momentem liturgii
chrzcielnej jest polanie głowy dziecka
wodą. Przynoszona jest woda chrzcielna
– wcześniej poświęcona, gdy Kościół prosi Boga, aby przez swojego Syna i mocą
Ducha Świętego zstąpił na tę wodę,
aby ci, którzy zostaną w niej ochrzczeni,
„narodzili się z wody i z Ducha” (J 3,5).
Wówczas następuje chrzest w sensie
ścisłym. Dokonuje się wtedy śmierć dla
grzechu i wejście w życie Trójcy Świętej
przez upodobnienie do misterium paschalnego Chrystusa. W sposób najbardziej znaczący chrzci się przez trzykrotne
zanurzenie w wodzie chrzcielnej, ale
już od starożytności sakrament ten był
także udzielany przez trzykrotne polanie
wodą głowy kandydata. W Kościele katolickim
towarzyszą mu juz wcześniej przytoczone słowa:
„Ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna, i Ducha
Świętego”.
Następnie kapłan namaszcza ochrzczonego
krzyżmem świętym, czyli wonnym olejem poświęconym przez biskupa. Znak ten i słowa modlitwy wyjaśniają, co się przed chwilą dokonało:
„Bóg Wszechmogący, Ojciec naszego Pana, Jezusa
Chrystusa, który uwolnił cię od grzechu i odrodził
z wody i Ducha Świętego, On sam namaszcza cię
krzyżmem zbawienia, abyś włączony do Ludu
Bożego, wytrwał w jedności z Chrystusem Ka-
Wymownym znakiem w liturgii chrzcielnej jest
także zapalona świeca. Ukazuje ona, że Chrystus
oświecił ochrzczonego. To chrzcielne oświecenie domaga się radykalnej zmiany życia. Osoba
przyjmująca chrzest staje się dzieckiem światłości.
Od tego momentu całe życie ma być zespolone
z Chrystusem, a ochrzczony staje się świadkiem
Zbawiciela, światłem dla świata.
Teraz może być odmówiona modlitwa dzieci
Bożych, czyli Ojcze nasz. W kontekście przyjętego
chrztu wspólne odmówienie Modlitwy Pańskiej
podkreśla rolę sakramentu we włączeniu do
wspólnoty Kościoła. Dziecko jest wtedy przyno-
– 12 –
WOKÓŁ KRZYŻA
wój życia duchowego osoby ochrzczonej. Dając
świadectwo własnej wiary, najlepiej wypełniają
swoje zadanie.
Kolejnym zagadnieniem związanym z omawianym sakramentem są rodzaje chrztu. Oprócz omówionego powyżej tzw. chrztu z wody, wyróżnia
się jeszcze tzw. chrzest pragnienia i chrzest krwi.
Z chrztem pragnienia mamy do czynienia wtedy, gdy ktoś gorąco pragnie chrztu i zamierza go
przyjąć, ale z powodu jakiejś przeszkody jest to
niemożliwe. Natomiast o chrzcie krwi możemy
mówić, kiedy ktoś ponosi śmierć za wiarę, nie
otrzymawszy wcześniej chrztu. Zostaje wtedy
ochrzczony przez śmierć dla Chrystusa i z Chrystusem.
Przy omawianiu chrztu należy także poruszyć
temat osoby szafarza tego sakramentu, czyli człowieka, który udziela go w imieniu Boga. Można
wyróżnić szafarza zwyczajnego i nadzwyczajnego.
Szafarzem zwyczajnym w Kościele katolickim jest
biskup, prezbiter i diakon. W razie konieczności
jednak, takiej jak np. niebezpieczeństwo śmierci,
ochrzcić może każda osoba, nawet nieochrzczona,
która zostaje wówczas szafarzem nadzwyczajnym.
Konieczna jest tu jednak odpowiednia intencja,
która domaga się, aby chcieć ochrzcić tak jak czyni
to Kościół i użyć formuły stosowanej w zwyczajnych warunkach – tj. przywołania całej Trójcy
Świętej.
W przypadku udzielania sakramentu przez
szafarza nadzwyczajnego po ustaniu zagrożenia konieczne jest
tzw. „przyniesienie do
kościoła dziecka już
ochrzczonego”. Obrzęd
ten jest podobny do
liturgii chrzcielnej sakramentu udzielanego
zwyczajnie w kościele,
jednak poszczególne
gesty i modlitwy podkreślają, że dziecko jest
już ochrzczone i włączone do wspólnoty Ludu
Bożego. Nie ma mowy
o powtarzaniu czy uzupełnianiu chrztu. Sakrament udzielony przez
szafarza nadzwyczajne-
– 13 –
Emaze.com
szone blisko ołtarza, co wyraża otwarcie chrztu
na Eucharystię.
Ostatnim elementem celebracji chrzcielnej jest
uroczyste błogosławieństwo skierowane do rodziców oraz wszystkich obecnych. Obejmuje ono
w sposób szczególny matki i ojców. Formuła błogosławieństwa jest pełna radości i dziękczynienia.
Jak można zauważyć, z powyższych rozważań
wynika, że do ważnego przyjęcia chrztu konieczna
jest świadomość doniosłości tego, co się dokonuje w tym sakramencie. Sprawa jest oczywista
w przypadku chrztu osoby dorosłej, która posiada
już zdolność używania rozumu. Przyjęcie chrztu
poprzedzone jest katechumenatem – kandydat
zna wyznanie wiary oraz podstawowe prawdy
katechizmowe. Natomiast w przypadku chrztu
małych dzieci (praktykowanego najczęściej w Kościele katolickim) istotna i niezastąpiona jest rola
rodziców i rodziców chrzestnych. Ich obecność jest
niezbędna do ważnego przyjęcia sakramentu, gdyż
to oni w imieniu dziecka wyznają wiarę, wyrzekają się szatana i dopełniają niejako wszystkich
niezbędnych elementów obrzędu, których dziecko
z racji wieku i ograniczeń wynikających z etapu
rozwojowego dopełnić nie może.
Rodzice, przynosząc dziecko do kościoła i prosząc o chrzest, dają mu najcenniejszy dar. Ich
wiara sprawia, że nowo narodzony człowiek staje się dzieckiem Bożym
i otwiera bramy życia
wiecznego.
Rodzicom dziecka towarzyszą rodzice chrzestni. Ich rola nie kończy
się na uczestniczeniu
w celebracji sakramentalnej i nie ogranicza do
obecności na urodzinach
czy imieninach. Mają
oni asystować i w istotny sposób kształtować
dziecko na jego drodze
do dojrzałości chrześcijańskiej. Jest to zatem
nie tylko prestiżowa
i honorowa funkcja, jak
może się wydawać, ale
zobowiązanie przed Bogiem i Kościołem. Jest
to bowiem przyjęcie odpowiedzialności za roz-
WOKÓŁ KRZYŻA
go w domu czy w szpitalu w niebezpieczeństwie
śmierci jest ważny i przynosi dziecku te same łaski, co chrzest udzielony w kościele przez kapłana.
Należy dodać, że do przyjęcia chrztu zdolny jest
każdy człowiek jeszcze nieochrzczony: zarówno
osoba dorosła, jak i dziecko. Potwierdza to praktyka, bowiem od samego początku w Kościele
praktykowany był chrzest osób dorosłych i dzieci.
Chrzest dorosłych jest związany z odpowiednim przygotowaniem, które określamy mianem
katechumenatu. Katechumenat jest wprowadzeniem w wiarę i życie chrześcijańskie. Polega on
na „kształtowaniu całego życia chrześcijańskiego
[...], przez które uczniowie łączą się z Chrystusem,
swoim Nauczycielem. Należy więc katechumenów odpowiednio wprowadzać w tajemnicę
zbawienia i praktykę obyczajów ewangelicznych,
a przez święte obrzędy, spełniane w kolejnych
odstępach czasu, wtajemniczać ich w życie wiary, liturgii i miłości Ludu Bożego” (KKK 1248).
Katechumeni – jako osoby przygotowywane
i wprowadzane w życie wiary – są już złączeni
z Kościołem i bardzo często prowadzą życie nacechowane właśnie cnotą wiary, nadziei i miłości,
jeszcze zanim dostąpią łaski chrztu.
Niezależnie od chrztu osób dorosłych, praktykowany jest (w Kościele katolickim najczęstszy
i powszechny) chrzest dzieci. Jak wszyscy inni,
potrzebują one nowego narodzenia w chrzcie, co
umożliwia wyzwolenie z mocy ciemności i skażonej grzechem pierworodnym ludzkiej natury.
Gdyby nie dopuszczano dziecka do chrztu zaraz
po urodzeniu, np. z racji ograniczonych zdolności
poznawczych, pozbawiano by go na długi czas
bezcennej łaski bycia dzieckiem Bożym. Zatem
„praktyka chrztu dzieci od niepamiętnych czasów
należy do tradycji Kościoła; wyraźne świadectwa
pochodzą już z II wieku. Jest jednak prawdopodobne, że od początku przepowiadania apostolskiego, gdy całe «domy» przyjmowały chrzest,
chrzczono także dzieci” (KKK 1252).
Powyżej omówiono najważniejsze zagadnienia
związane z pierwszym z sakramentów. Jest to
raczej przypomnienie podstawowych prawd niż
systematyczny wykład nauki Kościoła. Należy
jednak przypominać znaczenie i skutki znaków
sakramentalnych, bo dzięki nim możemy osiągnąć zbawienie. Jak przypomina św. Paweł: „To,
że [Chrystus] umarł, umarł dla grzechu tylko raz,
a że żyje, żyje dla Boga. Tak i wy rozumiejcie,
że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga
w Chrystusie Jezusie” (Rz 6,10-11).
Andrzej Śmistek
Bibliografia:
Pismo Święte Nowego Testamentu, Olsztyn 2007.
Katechizm Kościoła Katolickiego, Poznań 1994.
Ks. Dariusz Kwiatkowski, Chrzest – mistagogia
celebracji, [w:] www.liturgia.wiara.pl (dostęp:
1.12.2015).
Ks. Sebastian Heliosz, Chrzest najpotrzebniejszy,
PCh 24 (2014).
Jak dopełnić chrzest z wody?, [w:] www.sandomierz.opoka.org.pl (dostęp: 5.12.2015).
K at e c h u m e n at i d e u t e r o k at e c h u m e n at
K
ościół został wezwany przez Jezusa do
głoszenia Dobrej Nowiny o zbawieniu.
Misję tę wypełnia poprzez katechizację
i ewangelizację. Katechizm Kościoła Katolickiego definiuje katechezę jako „całość wysiłków
podejmowanych w Kościele”, aby wychowywać
w wierze dzieci, młodzież i dorosłych (por. KKK
4-5). Jest więc ona skierowana do ochrzczonych,
już wierzących. Celami katechezy są lepsze poznanie doktryny chrześcijańskiej, umocnienie wiary,
głębsze i bardziej świadome uczestnictwo w liturgii Kościoła, umacnianie poczucia wspólnoty
w Kościele i wezwanie do świadczenia o wierze.
Ewangelizacja jest głoszeniem Jezusa tym, którzy
Go jeszcze nie znają. Celem ewangelizacji jest
doprowadzenie do wiary, czego owocem ma być
nawrócenie i przyjęcie chrztu.
W pierwszych wiekach Kościół podejmował
głównie działalność ewangelizacyjną wśród
pogan, stąd chrzczono głównie osoby dorosłe.
Uformował się wówczas proces formacji przygotowujący do przyjęcia chrztu. Proces ten, tak jak
w starożytności, do dziś nazywany jest katechumenatem. Obejmuje on trzy stopnie: I stopień
– przygotowanie dalsze, II stopień – przygotowanie bliższe, III stopień – przyjęcie sakramentów
– 14 –
WOKÓŁ KRZYŻA
rycie złożonym. Katechumen otrzymuje chrzest
i bierzmowanie bezpośrednio po sobie. Szafarzem
obydwu sakramentów może być kapłan, nie
musi być biskup. Niemniej jednak, aby ochrzcić
i wybierzmować osobę dorosłą, potrzebna jest
zawsze wiedza i zgoda biskupa. Nowo ochrzczony
w czasie Mszy, na której otrzymał chrzest i bierzmowanie, przyjmuje po raz pierwszy Komunię
Świętą. Neofita w sposób szczególny powinien
przeżywać cały okres wielkanocny. Ten czas, od
chrztu do zesłania Ducha Świętego, nazywa się
okresem mistagogii.
Mirror.co
wtajemniczenia chrześcijańskiego, czyli chrztu,
bierzmowania i Eucharystii.
Przygotowanie dalsze trwa od zgłoszenia się
kandydata, aż do przyjęcia chrztu. Po deklaracji
chęci zostania chrześcijaninem katechumen poznaje podstawowe prawdy wiary. Następnie jest
przyjmowany do miejscowej wspólnoty Kościoła
i staje się wyznawcą. Przyjęcia tego dokonuje kapłan lub diakon poprzez specjalne obrzędy. Należą
do nich między innymi odpowiedź na pytanie
o gotowość kroczenia drogą wiary, naznaczenie
czoła znakiem krzyża, uroczyste wprowadzenie
katechumena do kościoła, wręczenie mu
Ewangelii. Od tego momentu katechumeni
mogą się starać o rodziców chrzestnych.
Katechumen ma nie tylko poznać prawdy
wiary, ale również wzrastać w dojrzałości
chrześcijańskiej wyrażanej w codziennym
życiu. Pomocą w tym są pouczenia, udział w
specjalnych nabożeństwach słowa Bożego.
Kandydaci do chrztu mogą także uczestniczyć w specjalnych nabożeństwach połączonych z egzorcyzmem i błogosławieństwem.
Przygotowanie bliższe rozpoczyna się
zazwyczaj w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu od obrzędów wprowadzających
katechumena do grona wybranych. Podstawą
dopuszczenia do II stopnia jest opinia kapłana,
diakona, katechetów i całej lokalnej wspólnoty.
W obrzędzie wybrania kandydat składa świadectwo oraz jest pytany o wolę przyjęcia sakramentów chrztu, bierzmowania i Eucharystii.
II stopień (nazywany także czasem oczyszczenia
i oświecenia) trwa cały Wielki Post. Okres ten
jest poświęcony na intensywne przygotowywanie się wybranych do przyjęcia chrztu w Wielką
Sobotę wieczorem. W poszczególne niedziele
i dni powszednie odbywają się specjalne modlitwy litanijne, modlitwa egzorcyzmu, przekazanie
symbolu wyznania wiary i modlitwy Ojcze nasz.
Rano w Wielką Sobotę jest odprawiane specjalne
nabożeństwo słowa Bożego, w czasie którego
wybrani recytują wyznanie wiary, a celebrans
w obrzędzie zwanym „effeta” dotyka ich uszu
i ust, mówiąc: „«Effeta», to znaczy: otwórz się,
abyś wyznawał wiarę, którą poznałeś, ku chwale Bożej”. Gdyby katechumen nie miał imienia
chrześcijańskiego, następuje także jego nadanie.
III stopień, czyli przyjęcie sakramentów wtajemniczenia, odbywa się zazwyczaj w Wigilię Paschalną. Sakramenty te udzielane są w tak zwanym
Każdemu z etapów katechumenatu powinna
towarzyszyć modlitwa całego Kościoła w intencji
wyznawców, wybranych i neofitów. Mają oni
bowiem nie tylko przygotować się intelektualnie, ale doświadczyć Boga, łączyć się z Jezusem
i Kościołem, wtajemniczać w życie liturgiczne. Ich
wiara nie może być powierzchowna. Nie chodzi
o to, by ochrzcić jak najwięcej osób, ani o to, by
w jak najkrótszym czasie przeżyli katechumenat.
Stąd już w pierwszych wiekach przygotowanie
do chrztu trwało dwa, trzy lata.
Dwie formy głoszenia Ewangelii i umacniania
wiary, katechizację i ewangelizację, w wieku XX
Kościół wzbogacił o nową ewangelizację. Określenia „nowa ewangelizacja” po raz pierwszy
użył Jan Paweł II w Polsce w homilii wygłoszonej w sanktuarium Świętego Krzyża w Mogile
w 1979 roku. Nie ma jednej definicji tego terminu
– jest on wieloznaczny. Oznacza jednak zawsze
poszukiwanie i wprowadzanie różnych nowych
form, treści, metod, technik głoszenia Ewangelii.
Wszystkie one mają jeden cel: dotrzeć do ludzi już
ochrzczonych, ale znajdujących się poza Kościołem
lub stojących z boku, niezaangażowanych. Są
ochrzczeni, jednak albo zupełnie porzucili praktyki
– 15 –
WOKÓŁ KRZYŻA
Sł. Boży ks. F. Blachnicki, fot. koszalin.oaza.pl
religijne i żyją jakby nie było Boga,
albo choć praktykują, to nie uznają części prawd wiary, nie świadczą
swoim życiem o Jezusie. Potrzeba
nowej ewangelizacji dotyczy nawet
całych rejonów przeżywających kryzys wiary. Zwolennicy nowej ewangelizacji nie krytykują dotychczasowej
działalności Kościoła, ale ukazują,
że w zeświecczonym świecie potrzeba nowych sposobów komunikacji
z wiernymi. W zmienionym kontekście społecznym i kulturowym ludzie
często gubią się w ideach głoszących
relatywizm moralny. Należy im na
nowo ukazywać sens wiary i zasadność przestrzegania Dziesięciu przykazań Bożych. Oznacza
to, iż zamiast katechizować ochrzczonych, trzeba
z nimi przejść drogę katechumenatu.
Taką drogę wierzący przechodzą w Stowarzyszeniu Diakonia Ruchu Światło-Życie powołanym
przez Konferencję Episkopatu Polski w Roku
Jubileuszu 2000-lecia chrześcijaństwa. Początek
Ruchowi Światło-Życie dał ks. Franciszek Blachnicki. Rozpoczęło się od piętnastodniowej oazy
rekolekcyjnej dla ministrantów, zorganizowanej
przez ks. Blachnickiego w 1954 roku. Trzy lata
później katowicka kuria biskupia zatwierdziła
Oazę Dzieci Bożych. W latach sześćdziesiątych powstał centralny ośrodek ruchu oazowego w Krościenku nad Dunajcem. Obecne struktury ruchu
ukształtowały się w latach siedemdziesiątych.
Do wakacyjnych 15-dniowych oaz dołączono
cotygodniowe spotkania w małych grupach oraz
Dni Wspólnoty (spotkania kilku grup). Całość
formacji podzielono na wzór katechumenatu
na trzy stopnie. Przechodzi się drogę podobną
jak katechumen. Ponieważ jest to ruch odnowy
Kościoła, czyli skierowany do ludzi ochrzczonych,
formacja nazywa się deuterokatechumenatem.
„Deutero” znaczy: powtórnym, ponownym.
Podobnie jak w pierwszych wiekach katechumenat trwał dwa, trzy lata, tak deuterokatechumenat w Ruchu Światło-Życie trwa zazwyczaj
podobnie i jest oparty na obrzędach katechumenatu. Aby wejść do deuterokatechumenatu,
należy przejść etap ewangelizacji, wyrazić chęć
uczestniczenia w nim i zostać przyjętym. Dzieje
się to na oazie wakacyjnej I stopnia.
I etap to przede wszystkim spotkania biblijne
oraz nabożeństwa oparte na Obrzędach chrześci-
jańskiego wtajemniczenia dorosłych. Jest to czas
osobistej formacji religijno-moralnej. Formacja
II stopnia opiera się na liturgii niedzielnej, czyli
spotkaniu z Chrystusem w liturgii i sakramentach,
oraz na pogłębianiu dialogu z Bogiem i drugim
człowiekiem. Podobnie jak w katechumenacie
ważny jest czas Wielkiego Postu, który przygotowuje do przeżycia Triduum Paschalnego w formie
oazy rekolekcyjnej z odnowieniem przyrzeczeń
chrztu świętego. III stopień formacji służy pogłębianiu więzi z Kościołem, tak by odnaleźć
w nim swoje własne miejsce i odkryć powołanie
w służbie dla całej wspólnoty, zgodnie ze swoim
charyzmatem. Podjęcie swojego powołania w Kościele lokalnym nazywa się diakonią. Może mieć
ona różne formy, np. wolontariat na rzecz chorych
lub osób w podeszłym wieku, przygotowywanie
przedstawień o tematyce religijnej, występowanie
w nich, prowadzenie scholii, bycie animatorem
dla nowo tworzonych grup w ruchu.
Tworzenie „wspólnoty wspólnot”, jak określał
to ks. Blachnicki, oraz przechodzenie trzech etapów: „ewangelizacji – katechumenatu – diakonii”
ma na celu wychowanie człowieka do dojrzałości chrześcijańskiej, bez względu na stan i wiek.
Ruchu Światło-Życie gromadzi dzieci, młodzież,
dorosłych, osoby zakonne i kapłanów.
Wzorem dla wszystkich może być założyciel
Ruchu Światło-Życie, ks. Franciszek Blachnicki,
który – podobnie jak pierwsi chrześcijanie – przeżył w swoim życiu wiele trudności. Miał 18 lat,
gdy wybuchła II wojna światowa. Rok wcześniej
podjął służbę wojskową i brał udział w kampanii
wrześniowej. Po kapitulacji rozpoczął działalność
konspiracyjną. W 1940 roku trafił do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Przez 9 miesięcy
– 16 –
WOKÓŁ KRZYŻA
był tam w karnej kompanii, a prawie miesiąc
w bunkrze. Po 14 miesiącach został przewieziony
z Oświęcimia do aresztu śledczego i w marcu 1942
roku skazany na śmierć przez ścięcie za działalność
przeciwko III Rzeszy. Oczekując na wykonanie
wyroku, dowiedział się, że kara śmierci została
zamieniona na 10 lat więzienia po zakończeniu
wojny, co graniczyło z cudem. Właśnie w celi
skazańców przeżył nawrócenie. Nie był to długotrwały proces, ale nagłe przemienienie. Do
końca wojny przebywał w różnych więzieniach
i obozach hitlerowskich. W roku 1945 wstąpił do
seminarium duchownego, a 5 lat później otrzymał święcenia kapłańskie. Pracując w diecezji
katowickiej, przywiązywał wagę do formowania
w kolejnych parafiach grup szczególnie zaangażowanych w ich życie. W roku 1957 założył
społeczną akcję przeciwalkoholową „Krucjata
Wstrzemięźliwości” – była ona ruchem odnowy
religijno-moralnej, wydawała też dwutygodnik
,,Niepokalana Zwycięża”. W 1960 roku centrala
Krucjaty Wstrzemięźliwości została jednak zlikwidowana przez władze państwowe. W kolejnym
roku ks. Blachnicki został aresztowany za głoszenie tez o „rzekomym prześladowaniu Kościoła
w Polsce” i drukowanie bez zezwolenia władz
państwowych. Przebywał 4 miesiące w więzieniu. Otrzymał wyrok 13 miesięcy w zawieszeniu
na 3 lata.
Po II Soborze Watykańskim podjął działania
zmierzające do wprowadzenia w życie nauk soborowych – m.in. prowadząc opisany powyżej ruch
oazowy, opracowując metody formacji służby
liturgicznej ołtarza oraz zakładając Krucjatę Wyzwolenia Człowieka od alkoholizmu i innych uza-
leżnień. Lata 1980-1981 to powołanie Niezależnej
Chrześcijańskiej Służby Społecznej głoszącej ideę
„Prawda – Krzyż – Wyzwolenie”, propagującej
działalność wyzwolenia bez używania przemocy. Stan wojenny zastał go w Rzymie, dlatego
w 1982 roku rozpoczął w RFN organizowanie
Międzynarodowego Centrum Ewangelizacyjnego
Światło-Życie. Starał się także gromadzić Polaków
i obywateli innych krajów Europy środkowo-wschodniej wokół „idei suwerenności wewnętrznej i jedności narodów w walce o wyzwolenie”.
Zarówno w Polsce, jak i na emigracji podejmował
dialog ekumeniczny z ruchami oazowymi innych
wyznań.
Ksiądz Franciszek Blachnicki zmarł 27 lutego
1987 roku. W 1994 roku pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W roku 1995 pośmiertnie otrzymał
Krzyż Oświęcimski. W tym samym roku rozpoczął
się proces beatyfikacyjny sł. Bożego Franciszka
Blachnickiego. 1 października 2015 roku papież
Franciszek podpisał dekret o heroiczności jego
cnót. Do ogłoszenia ks. Blachnickiego błogosławionym potrzeba tylko jednego potwierdzonego
cudu za jego wstawiennictwem.
Małgorzata Stoszko
Bibliografia i źródła:
Ks. Tarsycjusz Sinka, Zarys liturgiki, Kraków 1994.
Nowa ewangelizacja w nowej katechezie, red.
P. Mąkosa, Rzeszów 2013.
www.adonai.oaza.pl.
www.blachnicki.oaza.pl.
www.oaza.pl.
T y dz i e ń M i s yj n y
O
d jakiegoś czasu wszędzie słyszy się
o Światowych Dniach Młodzieży, które
odbędą się w lipcu 2016 roku w Krakowie.
Wiadomo, że przyjedzie duża liczba młodzieży
z całego świata i ogólnie będzie super. Ale co to
w ogóle są Światowe Dni Młodzieży? Po co one
są? Dlaczego w Polsce? Nic nie jest przypadkowe
– wszystko ma swoje uzasadnienie.
Ustanowienie Światowych Dni Młodzieży
było kolejnym etapem troski Jana Pawła II
o młodzież, którą wyrażał od pierwszych chwil
swego pontyfikatu. Już podczas mszy inauguracyjnej powiedział do młodych: „Wy jesteście przyszłością świata, wy jesteście nadzieją Kościoła.
Wy jesteście moją nadzieją”. 13 marca 1983 roku
otworzył młodzieżowe Centrum San Lorenzo
w Watykanie, a gdy dwa tygodnie później inaugurował Rok Święty Nadzwyczajnego Jubileuszu
Odkupienia, przyjął od młodych z tego centrum
drewniany krzyż, który stał się symbolem Roku
Świętego. Na zakończenie obchodów, w Niedzielę
Palmową 22 kwietnia 1984 roku, zwrócił ten krzyż
– 17 –
WOKÓŁ KRZYŻA
Tydzień Misyjny
Światowe Dni Młodzieży są spotkaniem – jak
sama nazwa wskazuje – wielodniowym. Obecnie mają one dwie zasadnicze części: pierwsza to
„Dni w Diecezjach”, kiedy młodzież przebywa
na terenie całego kraju, który jest gospodarzem
spotkania; druga to „Wydarzenia Centralne”,
czyli tygodniowy pobyt młodzieży w głównym
mieście organizacyjnym.
Struktura Dni w Diecezjach zależy od charakterystyki i stylu goszczącej diecezji. Jest to czas na
wzajemne poznanie, integrację, poznanie kultury
i topografii danego regionu. Po zakończeniu Dni
w Diecezjach wszyscy udają się do diecezji, którą
Ojciec Święty wyznaczył jako miejsce przeżywania Wydarzeń Centralnych. Młodzież gromadzi
się tam na okres całego tygodnia. W poniedziałek
młodzi przyjeżdżają w dane miejsce, we wtorek
uczestniczą w ceremonii otwarcia, w środę, czwartek i piątek biorą udział w katechezach i Festiwalu Młodych, w sobotę pielgrzymują na miejsce
czuwania i uczestniczą w wieczornym spotkaniu
z papieżem, a w niedzielę biorą
udział w uroczystej Mszy św. na
zakończenie ŚDM. Wydarzeniom
Centralnym towarzyszą specjalne
strefy spotkań zwane strefą pojednania oraz targi powołaniowe.
Ale my skupmy się na Tygodniu Misyjnym.
Tydzień Misyjny zacznie się
20 lipca 2016 roku, kiedy to do
naszej parafii przyjadą młodzi
pielgrzymi. W tym dniu zaplanowane jest powitanie, zakwaterowanie, zapoznanie się z gospodarzami i wieczorna
Msza św.
Drugi dzień to tak zwany dzień turystyczny.
Pokażemy pielgrzymom naszą małą ojczyznę.
Młodzi mogą przyjechać z bardzo egzotycznych
krajów, dlatego też to, co nam się wydaje zwyczajne, dla nich będzie nowe i piękne. Nasze regiony
są wyjątkowo malownicze, kryją skarby, których
nie doceniamy. W tym dniu i my mamy szansę
na nowo poznać naszą miejscowość i podziękować Bogu za otaczający nas świat. Wieczorem
zostanie odprawiona Msza św. Ważne jest, by
w niej uczestniczyli również parafianie.
Dzień trzeci to dzień pielgrzymkowy. Wraz
z innymi parafiami z dekanatu wybierzemy się
na pieszą pielgrzymkę (która jest praktykowana
tylko w Polsce) do wybranego sanktuarium. Tam
sprawowana będzie Eucharystia, a po niej będzie
okazja, by poznać siebie nawzajem i zawrzeć znajomości z pielgrzymami całego dekanatu.
Czwartego dnia młodzi, którzy do nas przyjadą
otrzymają specjalne zadanie do wykonania. Jest
to bowiem dzień dzieła miłosierdzia na rzecz
– 18 –
Oficjalny znak ŚDM Kraków 2016
młodzieży, by ta poniosła go na cały świat jako
znak odkupienia i świadectwo swojej wiary.
Choć pierwsze spotkanie miało wymiar diecezjalny, to właśnie ono było pierwszym oficjalnym Światowym Dniem Młodzieży. W homilii
Jan Paweł II wyjaśnił młodym, czym – według
jego zamysłu – mają być dni młodzieży zarówno
w wymiarze diecezjalnym, jak i międzynarodowym: „Dziś jesteście zgromadzeni tutaj znowu, drodzy przyjaciele, aby w Rzymie, na placu
św. Piotra, zapoczątkować tradycję Dnia Młodzieży, do którego został wezwany cały Kościół […].
Dzień Młodzieży oznacza wyjście na spotkanie
Boga, który wszedł w dzieje człowieka poprzez
Tajemnicę Paschalną Jezusa Chrystusa. Wszedł
nieodwracalnie. I chce spotkać naprzód was, młodych”. Młodzi przyjęli tę prośbę i tak to się zaczęło…
Po śmierci Jana Pawła II kontynuatorem pięknego dialogu Kościoła z młodymi i wielkim orędownikiem Światowych Dni Młodzieży
stał się papież Benedykt XVI, który
przewodniczył kolejno spotkaniom
w Kolonii (2005), Sydney (2008)
i Madrycie (2011). W lipcu 2013
roku (Rio de Janeiro) z młodzieżą
spotkał się papież Franciszek. On
też ogłosił, że następne spotkanie młodych odbędzie się w 2016 roku w Polsce, w Krakowie.
Celem organizowanych Dni jest przeżycie wielkiej wspólnoty Kościoła powszechnego, słuchanie
słowa Bożego, sprawowanie sakramentów pokuty i Eucharystii oraz radosne głoszenie Jezusa
Chrystusa jako Pana i Zbawiciela.
Tematem XXXI Światowych Dni Młodzieży
– Kraków 2016 są słowa: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt
5,7). Zarówno sam temat, jak i miejsce spotkania
prowadzą pielgrzymów do Iskry Miłosierdzia,
która od czasu objawienia się Jezusa Miłosiernego
św. Siostrze Faustynie promieniuje z krakowskich
Łagiewnik na cały Kościół powszechny.
WOKÓŁ KRZYŻA
Goodnessreigns.com
to czas dla rodzin. Wieczorem wszyscy
spotkamy się na apelu jasnogórskim.
25 lipca, poniedziałek, to ostatni
dzień pobytu pielgrzymów w parafii.
Po porannym nabożeństwie pożegnamy naszych gości i sami przygotujemy się na wyjazd do Krakowa
na Tydzień Główny.
Światowe Dni Młodzieży to nie
tylko spotkanie z papieżem, piękne
chwile, nowe znajomości. To również
wielkie przedsięwzięcie. Dlatego do
jak najlepszego przygotowania się do
przyjęcia tylu ludzi potrzebne są chętne do pomocy ręce. Mam nadzieję, że
nie zabraknie ich w czasie Tygodnia
Misyjnego – ani przed tym tygodniem.
wspólnoty parafialnej. Innymi słowy, mamy
wymyślić pracę na rzecz parafii, która będzie
trwała, a którą wykonają przyjezdni. Po południu
udamy się do Starego Sącza, gdzie w trakcie Eucharystii, której przewodniczył będzie bp Andrzej
Jeż, zostaną odnowione przyrzeczenia chrzcielne
(w 2016 roku będziemy obchodzić 1050. rocznicę
chrztu Polski). Następnie odbędzie się Festiwal
Młodych Diecezji Tarnowskiej.
Piąty dzień – niedziela – to czas odpoczynku.
W tym szczególnym dniu każdego tygodnia po
Mszy św. każdy gospodarz będzie miał okazję
poznać na spokojnie „swojego” pielgrzyma. Jest
Wszelkie pytania lub deklaracje chęci pomocy można kierować do Komitetu Parafialnego,
w którego skład wchodzą: Ksiądz Proboszcz, Pani
Sołtys Aneta Kawa, Pani Barbara Nadolnik, Kinga
Jędrzejek oraz Maciej Malisz.
Kinga Jędrzejek
Źródła:
Program Tygodnia Misyjnego w parafii.
www.krakow2016.com.
MODLITWA
„Boże, Ojcze miłosierny, który objawiłeś swoją miłość w Twoim Synu Jezusie Chrystusie i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu, Tobie
zawierzamy dziś losy świata i każdego człowieka”.
Zawierzamy Ci szczególnie ludzi młodych ze wszystkich narodów, ludów i języków. Prowadź ich bezpiecznie po zawiłych ścieżkach współczesnego świata
i daj im łaskę owocnego przeżycia Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.
Ojcze Niebieski, uczyń nas świadkami Twego miłosierdzia. Naucz nieść wiarę
wątpiącym, nadzieję zrezygnowanym, miłość oziębłym, przebaczenie winnym
i radość smutnym. Niech iskra miłosiernej miłości, którą w nas zapaliłeś, stanie się ogniem przemieniającym ludzkie serca i odnawiającym oblicze ziemi.
Maryjo, Matko Miłosierdzia, módl się za nami.
Święty Janie Pawle II, módl się za nami.
Święta Siostro Faustyno, módl się za nami.
– 19 –
WOKÓŁ KRZYŻA
H Y M N Ś D M K r a ków 20 1 6
A
utorem hymnu Błogosławieni miłosierni
jest Jakub Blycharz, który z wykształcenia
jest prawnikiem, a z zamiłowania muzykiem. Związany jest ze środowiskiem ojców
dominikanów w Krakowie. Wraz z żoną i córką
jest zaangażowany w życie krakowskiej wspólnoty Głos na Pustyni. W jednym z wywiadów
powiedział, że o napisaniu hymnu ŚDM marzył
od 14 lat. Kiedy został ogłoszony konkurs na
hymn ŚDM Kraków 2016, postanowił do niego
przystąpić. Inspiracji do napisania tekstu szukał
w Piśmie Świętym: „Czerpiąc ze Słowa, byłem
pewny, że wówczas oddziaływanie hymnu nie
zatrzyma się na estetycznym wzruszeniu, lecz
uczyni z nas dobrą, żyzną glebę dla Bożych działań”. Kiedy przesyłał tekst hymnu do Komitetu
Organizacyjnego ŚDM, na kopercie umieścił
naklejkę z siglami biblijnymi: Pwt 31,19. W tym
fragmencie Bóg powiedział Mojżeszowi: „Zapiszcie teraz sobie ten oto hymn”. Uznał, że te słowa
Bóg również skierował do niego, gdy z Pismem
Świętym w ręku modlił się o słowo jako Bożą
rękojmię dla własnych marzeń, a jednym z nich
było właśnie napisanie hymnu Światowych Dni
Młodzieży w Krakowie. Po przeczytaniu słowa
Bożego zrozumiał, że Bóg składa mu obietnicę,
a kiedy ona się spełniła, doszedł do przekonania:
„Nauka, jaką odbieram z tego wszystkiego, jest
taka, by budować na obietnicach Pańskich. Pismo
jest ich pełne, a rękojmią ich spełnienia jest sam
Jezus. W Nim wszystko dobre jest na «tak». Bądźmy ludźmi obietnicy, a będziemy ludźmi wiary”.
Hymn rozpoczynają słowa Psalmu 121(120),
który wlewa w nasze serca pokój i pewność, że
miłosierny Pan czuwa nad nami i dopełni danej
nam obietnicy towarzyszenia człowiekowi „teraz
i po wszystkie czasy”. Bóg określony jest mianem
miłosiernego.
W drugiej zwrotce znajdujemy odniesienia
do przypowieści o zagubionej owcy z Ewangelii
św. Łukasza (Łk 15,1-7), która niesie nadzieję, że
Bóg nigdy nie traci cierpliwości w ciągłym odzyskiwaniu człowieka ku pełnemu życiu. Jezus
zapewnia w tej przypowieści o wielkiej radości,
jaka panuje w niebie z powodu nawrócenia się
każdego grzesznika. Poprzez swoją śmierć na krzyżu Chrystus dał nam dostęp do nowego życia.
Refren hymnu to słowa piątego błogosławieństwa z Kazania na górze z Ewangelii św. Mateusza
(Mt 5,7): „Błogosławieni miłosierni, albowiem
oni miłosierdzia dostąpią”. To zarazem przesłanie
Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.
Trzecia zwrotka to parafraza słów Psalmu 130:
„Jeśli zachowasz pamięć o grzechach Panie, Panie,
któż się ostoi? Ale Ty udzielasz przebaczenia, aby
Ci służono z bojaźnią”. Postawa Boga w stosunku
do nas jest naszą inspiracją do przyjęcia postawy
miłosierdzia w relacjach z innymi ludźmi.
Kolejna zwrotka oddaje sens zbioru podstawowych prawd Ewangelii, które odnoszą się do
naszego odkupienia w Chrystusie ukrzyżowanym, pogrzebanym i zmartwychwstałym oraz
do przyjęcia przez wiarę Jezusa Chrystusa jako
osobistego Pana i Zbawiciela.
Ostatnie słowa hymnu są zachętą do życia,
nadzieją i ufnością, która płynie ze zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.
– 20 –
Ks. Roman Miarecki
Oficjalny Hymn ŚDM Kraków 2016
1. Wznoszę swe oczy ku górom,
Skąd przyjdzie mi pomoc;
Pomoc od Pana, wszak Bogiem On
Miłosiernym jest!
2. Kiedy zbłądzimy, sam szuka nas,
By w swe ramiona wziąć,
Rany uleczyć Krwią swoich ran,
Nowe życie tchnąć!
Ref.: Błogosławieni miłosierni,
albowiem oni miłosierdzia dostąpią!
3. Gdyby nam Pan nie odpuścił win,
Któż ostać by się mógł?
Lecz On przebacza, przeto i my
Czyńmy jak nasz Bóg!
4. Pan Syna Krwią zmazał wszelki dług,
Syn z grobu żywy wstał;
„Panem jest Jezus” – mówi w nas Duch.
Niech to widzi świat!
[BRIDGE]
Więc odrzuć lęk i wiernym bądź,
Swe troski w Panu złóż
I ufaj, bo zmartwychwstał i wciąż
Żyje Pan, Twój Bóg!
WOKÓŁ KRZYŻA
W I Z Y TA C J A K A N O N I C Z N A
O
statnia wizytacja kanoniczna w naszej
parafii miała miejsce 14 maja 2005 roku,
a przeprowadził ją ks. bp Władysław Bobowski. Kolejna wizytacja w naszej parafii odbędzie się 28 lutego 2016 roku, a przeprowadzi ją
ks. bp Stanisław Salaterski, biskup pomocniczy
naszej diecezji. Oto najważniejsze informacje
o wizytacji.
Łaciński termin visito, visitare znaczy: ‘odwiedzać, zjawiać się, pokazywać, dać się widzieć,
oglądać, wizytować, wyświadczać łaskę, wspierać’, ale także: ‘doświadczać i karać’. O pierwszych
wizytacjach możemy już przeczytać w Dziejach
Apostolskich. Apostołowie wizytowali gminy
chrześcijańskie, bo tak określano wtedy pierwsze wspólnoty chrześcijańskie. Czytamy tam, że
apostołowie spotykali się z wiernymi, głosili im
słowo Boże, zapoznawali się z ich życiem religijno-moralnym i ustanawiali nowych biskupów,
którzy kontynuowali ich działalność apostolską.
Wizytacja biskupia w diecezjach należy do
bardzo starożytnych praktyk, a jej potrzebę
oficjalnie wyeksponował Sobór Trydencki (15451563), zobowiązując biskupa do osobistego wizytowania wspólnot parafialnych swojej diecezji.
Nowe wytyczne odnośnie do wizytacji parafii
znajdujemy w aktualnym Kodeksie prawa kanonicznego z 1983 roku. Dowiadujemy się, że
termin wizytacja kanoniczna jest ściśle powiązany z uprawnieniami i zobowiązaniami urzędu
biskupa diecezjalnego, którego prawodawca
postrzega jako pasterza własnego Kościoła partykularnego, integrującego powierzoną jemu cząstkę Ludu Bożego przez nauczanie, sprawowanie
kultu Bożego oraz realizację posługi rządzenia
(KPK, kan. 375). Instytucja wizytacji kanonicznej
została wpisana przez prawodawcę kościelnego
do ścisłych obowiązków biskupa diecezjalnego, w myśl których został on zobowiązany do
wizytowania każdego roku swojej diecezji, tak
w całości lub w części, aby przynajmniej w ciągu
pięciu lat zwizytował wszystkie parafie, a więc
całą diecezję (kan. 396 § 1). Warto zauważyć,
że biskup diecezjalny ten prawny obowiązek
może wykonać osobiście albo może skorzystać
z posługi biskupa pomocniczego, który jest wikariuszem generalnym lub biskupim. Może też
zlecić ten obowiązek wybranemu kapłanowi
(kan. 396 § 1). I tak, dziekan w imieniu księdza
biskupa wizytuje parafie dekanatu każdego
roku, a ksiądz biskup w naszej diecezji raz na
dziesięć lat. Warto także wiedzieć, że wizytacja
kanoniczna jest również czynnością apostolską
biskupa. Okolicznościowe posługiwanie biskupa-pasterza (głoszenie słowa Bożego i udzielanie sakramentów) w parafii, jako najmniejszej
cząstce Kościoła lokalnego, daje mu wyjątkową
możliwość utrzymywania osobistych kontaktów
z duchowieństwem i wiernymi.
Kontakty te służą samemu poznaniu wiernych, zaznajomieniu się z ich problemami, co
w rezultacie prowadzi do bardziej skutecznego
kierowania diecezją. Biskup może się bezpośrednio przekonać o skuteczności realizowania jego
planów duszpasterskich. Wizytacja stwarza dobrą
okazję do odkrywania Kościoła w całej głębi,
obecności w nim Jezusa Chrystusa, jak również
do umocnienia kapłanów i wiernych. Może też
służyć do wypowiedzenia braterskich upomnień
w imię budowania jedności wiary całej wspólnoty kościelnej.
Zasadniczą wizytację księdza biskupa poprzedzają wizytacje wstępne, które przeprowadzają
jego delegaci W ramach wizytacji gospodarczej
delegat sprawdza wyposażenie i stan świątyni, plebanii, cmentarza parafialnego i kancelarii parafialnej. W zakrystii sprawdza stan
ksiąg liturgicznych, naczyń liturgicznych, szat
liturgicznych. Zwraca uwagę na zabezpieczenie
kościoła, radiofonizację, instalację elektryczną,
dzwony, organy i inne przedmioty potrzebne do
sprawowania liturgii. Na plebanii sprawdza jej
stan, wyposażenie, warunki mieszkaniowe dla
księży, zabezpieczenie. W kancelarii parafialnej
sprawdza jej wyposażenie i prowadzenie ksiąg
parafialnych. W szkole wizytator sprawdza stan
wiedzy religijnej dzieci i młodzieży. Na cmentarzu parafialnym delegat sprawdza wyposażanie
kaplicy cmentarnej, zwraca uwagę na porządek
na cmentarzu i w jego najbliższym otoczeniu.
Ksiądz proboszcz przed wizytacją wypełnia specjalny kwestionariusz wizytacyjny, w którym
odpowiada na szereg pytań. Te wszystkie zebrane
informacje trafiają do księdza biskupa, który je
czyta przed przyjazdem do parafii, aby mieć jej
obraz i ewentualne problemy omówić z księdzem
proboszczem i Radą Parafialną, przedstawiając
je także całej wspólnocie parafialnej.
– 21 –
WOKÓŁ KRZYŻA
Zasadnicza wizytacja księdza biskupa w parafii
przebiega następująco:
1. Powitanie księdza biskupa przez delegacje:
dzieci, młodzież i dorosłych.
2. Wysłuchanie sprawozdania księdza proboszcza o stanie religijno-moralnym wspólnoty
parafialnej.
3. W czasie jednej z Mszy św. ksiądz biskup
udzieli sakramentu bierzmowania młodzieży z klasy III gimnazjum i skieruje do nich
okolicznościową homilię.
4. Ksiądz biskup spotka się z księżmi pracującymi
w parafii i porozmawia z nimi na temat ich
pracy duszpasterskiej.
5. Spotkania z Radą Parafialną i grupami parafialnymi.
6. Odwiedzenie przynajmniej jednego chorego
w jego domu.
7. Na zakończenie wizytacji ksiądz biskup skieruje do wszystkich słowo podsumowujące, czyli
powie nam, z czego mamy się cieszyć, a nad
czym musimy jeszcze popracować.
8. Ksiądz proboszcz i przedstawiciel Rady Parafialnej podziękują księdzu biskupowi za
odwiedzenie parafii.
Do wizytacji będziemy przygotowywać się
przez rekolekcje, które rozpoczną się w II niedzielę Wielkiego Postu. Rekolekcje to czas odnowy
duchowej i podjęcia konkretnych postanowień.
Skorzystajmy więc wszyscy z sakramentu pokuty,
aby w czasie Mszy św. z udziałem księdza biskupa
przystąpić do Komunii Świętej.
Zapraszam Was do włączenia się w przygotowanie parafii do wizytacji od strony organizacyjnej
i materialnej. W czasie wizytacji pokażmy księdzu biskupowi zarówno piękno duchowe naszej
wspólnoty, jak i piękno naszej świątyni, w której
łączymy się z Bogiem – w sposób szczególny przez
udział we Mszy św., w nabożeństwach i sprawowanych sakramentach świętych.
Ks. Roman Miarecki
S Ł U Ż B A L I T U R G I C Z N A W PA R A F I I
W
soborowej Konstytucji o liturgii świętej
oraz w posoborowych dokumentach
odnowy liturgicznej znajduje się wiele
wzmianek mówiących o funkcjach spełnianych
w liturgii przez ludzi świeckich. Dokumenty mówią o celu i charakterze tej posługi, określają warunki, jakie należy postawić tym, którym funkcje
liturgiczne zostaną powierzone oraz podkreślają
konieczność odpowiedniego przygotowania do
podjęcia tego zaszczytnego zadania.
Szczególnie znaczenie w określeniu zadań powierzonych służbie liturgicznej mają art. 28 i 29
Konstytucji o liturgii świętej: „W odprawianiu
liturgii każdy spełniający swą funkcję, czy to duchowny, czy świecki, powinien czynić tylko to
i wszystko to, co należy do niego z natury rzeczy
i na mocy przepisów liturgicznych. Ministranci,
lektorzy, komentatorzy i członkowie chóru również
spełniają prawdziwą funkcję liturgiczną. Niech
więc wykonują swój urząd z tak szczerą pobożnością i dokładnością, jak to przystoi wzniosłej
posłudze i odpowiada słusznym wymaganiom
Ludu Bożego. Należy więc starannie wychować
te osoby w duchu liturgii oraz przygotować do
odpowiedniego i zgodnego z przepisami wykonywania przypadających każdemu czynności”.
Dokumenty Kościoła mówią o posługach liturgicznych: ministranta; lektora; komentatora;
członka chóru; psalmisty; ministrantów do noszenia mszału, krzyża, świec, wody i kadzielnicy;
ministranta ołtarza. Nad przebiegiem liturgii czuwa
ceremoniarz. Przy wykonywaniu różnych posług
w ramach liturgii ważna jest jakość ich wykonywania: „Niech wykonują swój urząd z taką szczerą
pobożnością i dokładnością, jak to przystoi wzniosłej posłudze i odpowiada słusznym wymaganiom
Ludu Bożego” (KL 29). Obydwie cechy są potrzebne.
Dokładność bez pobożności sprawia, że czynność
nie jest wykonana w odpowiednim duchu, jest
formalizmem, zaś pobożność bez dokładności jest
minimalizmem. Wymaganiem Konstytucji o liturgii
świętej jest więc troska o obydwa elementy: „Nale-
– 22 –
WOKÓŁ KRZYŻA
mniejszej liczby dzieci w szkole, ale także z braku
chęci do zaangażowania się w życie parafii. W tym
roku do posługi ministranta przygotowało się
tylko dwóch chłopców z klasy III szkoły podstawowej na trzech możliwych. Są nimi: Radosław
Kaczmarczyk i Arkadiusz Kawa.
Archiwum parafii Wielka Wieś
Do Dziewczęcej Służby Maryjnej zostało przyjętych siedem dziewczynek z klasy III szkoły podstawowej: Faustyna Karaś, Gracjana Kwapniewska,
Anna Leszczyńska, Andżelika Olszańska, Sylwia
Strojny, Zuzanna Zając, Magdalena Żurek.
Archiwum parafii Wielka Wieś
ży więc starannie wychowywać te osoby w duchu
liturgii oraz przygotowywać do odpowiedniego
i zgodnego z przepisami wykonywania przypadających każdemu czynności” (KL 29). Te dwie
cechy dotyczące sposobu wykonywania czynności
liturgicznych – dokładność i pobożność – można
określić przy pomocy dwóch innych słów: piękno
i czytelność. A zatem wszystko, co dzieje się w liturgii, powinno być piękne. Czysta ma być komża
i obrus, piękny ornat i piękna postawa wszystkich
uczestników liturgii. Bóg jest miłośnikiem piękna.
Mówi nam o tym wyraźnie cała przyroda. Świadczą o tym wszystkie Jego dzieła. Troska o piękno
dotyczy nie tylko ogólnego wyglądu całej liturgii,
lecz także każdego szczegółu. Dokładność wykonywania czynności to równocześnie troska o piękno.
Niezwykle ważna jest także czytelność i sens
czynności liturgicznej. Każdy gest, każde przejście,
każde słowo musi mieć jakieś uzasadnienie, musi
coś znaczyć. Nie może w czasie liturgii wykonywać
czynności niepotrzebnych, np. wynosić ampułek,
zapalać świecy, wychodzić do zakrystii. Cała liturgia
jest sprawowaniem świętych tajemnic pod osłoną
znaków. Znaki powinny być więc czytelne. Celem
posługi liturgicznej jest wyraźniej ukazać zgromadzonym pewien znak, np. światło, a nigdy nie zamazywać jego czytelności. Ministrant posługujący
przy ołtarzu musi zrozumieć głęboki sens poszczególnych znaków i czynności i tak je wykonywać,
aby każdy znak był czytelny dla zgromadzonych.
„Liturgia jest pierwszym i niezastąpionym źródłem, z którego wierni czerpią ducha prawdziwie
chrześcijańskiego” ( KL 14).
Dla ministrantów służba Chrystusowi przy
ołtarzu jest wzorem służby w codziennym życiu.
Skoro posługa „wyróżnia” ministranta spośród
innych wiernych w kościele, to postawa służby
powinna go także „wyróżnić” w jego środowisku.
Bliskość Chrystusa i Jego przykład przemieniają
sługi ołtarza w ludzi usługujących braciom. Bez
takiego nastawienia do swoich bliskich niemożliwa jest dobra posługa liturgiczna. Słowa św. Jana
o miłości odnoszą się tak samo do służby: „Kto
nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może
miłować Boga, którego nie widzi” (1 J 4,20). Ministrant pełniący posługę przy ołtarzu jest w szkole
służby. Jego nauczycielem jest sam Chrystus Sługa.
Każda parafia posiada swoją służbę liturgiczną, mniej lub bardziej rozbudowaną. Każdego
roku liczba przynależących do służby liturgicznej
wzrasta, albo się zmniejsza. W naszej parafii od
pewnego czasu jest tendencja zniżkowa z powodu
Aktualnie w diecezjalnym kursie dla przewodniczek Dziewczęcej Służby Maryjnej w Ciężkowicach
uczestniczą uczennice II klasy gimnazjum: Klaudia
Hajdo i Dominika Zając.
Nowym ministrantom i dziewczynkom, które
wstąpiły do DSM, życzymy wytrwałości i wielu
łask Bożych w wypełnianiu przyjętych zobowiązań. Niech je wypełniają pięknie i pobożnie.
Ks. Roman Miarecki
Bibliografia:
Konstytucji o liturgii świętej Sacrosanctum concilium, [w:] Dokumenty Soboru Watykańskiego II.
– 23 –
K A L E N DA R Z W Y DA R Z E Ń
PA R A F I A L N YC H 201 5 - 201 6
27 grudnia
3 stycznia
24 stycznia
31 stycznia
7 lutego
10 lutego
21 lutego
28 lutego
25 marca
27 marca
1 maja
8 maja
15 maja
26 maja
20 lipca
14 września
18 września
24 listopada
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
Kolęda misyjna
Spotkanie opłatkowe dla Rady Parafialnej
Nabożeństwo czterdziestogodzinne (I)
Nabożeństwo czterdziestogodzinne (II)
Nabożeństwo czterdziestogodzinne (III)
Środa popielcowa
Rekolekcje wielkopostne
Wizytacja kanoniczna księdza biskupa
Droga krzyżowa do Krzyża Jubileuszowego
Wielkanoc
Pierwsza Komunia św.
Wniebowstąpienie Pańskie (Rocznica I Komunii św.)
Zesłanie Ducha Świętego
Procesja eucharystyczna w Boże Ciało
Rozpoczęcie Tygodnia Misyjnego ŚDM Kraków 2016
Droga krzyżowa do Krzyża Jubileuszowego
Uroczystość odpustowa
Parafialna adoracja Najświętszego Sakramentu
P o r z ą d e k W i z y t y D u s z pa s t e r s k i e j
w r o ku 20 1 5 / 1 6
28.12.2015 r. – 29.12.2015 r. –
30.12.2015 r. –
02.01.2016 r. –
04.01.2016 r. –
05.01.2016 r. –
07.01.2016 r. –
09.01.2016 r. –
11.01.2016 r. –
12.01.2016 r. –
14.01.2016 r. –
16.01.2016 r. –
18.01.2016 r. –
19.01.2016 r. –
20.01.2016 r. –
godz. 9.00
godz. 9.00
godz. 9.00
godz. 9.00
godz. 13.30
godz. 13.30
godz. 13.30
godz. 9.00
godz. 13.30
godz. 13.30
godz. 13.30
godz. 9.00
godz. 9.00
godz. 9.00
godz. 9.00
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
grupa VI
grupa V
grupa IV
grupa XIV
grupa XIII
grupa XV
grupa VII
grupa XI
grupa II
grupa X
grupa IX
grupa VIII
grupa III
grupa I
grupa XII
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
–
Banaś – Jewuła
Gacek – Łuba
Derkacz – Gostek
Gołąb – Durasik
Szychta – Kuk
Malisz – Regiec
Karpiel – Zając
Jędrzejek – Gurgul
Sikoń – Golonka
Migoń – Pawlina
Kusion – Pawlina
Piekło – Armatys
Pieńkowski – Paściak
Kawa – Jędrzejek
Świętoń – Kusion
„WOKÓŁ KRZYŻA”
Redaktor naczelny: Ks. Roman Miarecki
Korekta, skład i opracowanie graficzne: Jonasz Zając
Druk: Mała Poligrafia Redemptorystów w Tuchowie
Zdjęcie na okładce: www.ripples.ca

Podobne dokumenty