Nowe życie w Chrystusie Nowe życie w Chrystusie
Transkrypt
Nowe życie w Chrystusie Nowe życie w Chrystusie
Kościół pw. PODWYŻSZENIA KRZYŻA ŚW. w Wielkiej Wsi W OKÓŁ KR ZYŻA Pismo parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Wielkiej Wsi Numer 17, grudzień 2015 Nowe życie w Chrystusie WOKÓŁ KRZYŻA S ł o wo W S T Ę P N E N a początku nowego roku duszpasterskiego pragniemy do Waszych rąk oddać kolejny numer naszej gazetki parafialnej „Wokół Krzyża”. Ma ona być pomocą w przeżywaniu wydarzeń Kościoła powszechnego i lokalnego w 2016 roku. Radosnym wydarzeniem dla całego Kościoła jest ogłoszony przez papieża Franciszka Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia. Stąd w gazetce zamieszczamy artykuły zachęcające Was do otwarcia się na Boże miłosierdzie, jak i wzywające nas wszystkich do praktykowania uczynków miłosierdzia. Dla Kościoła w Polsce ważnym wydarzeniem będzie 1050. rocznica chrztu Polski i wezwanie do nowego życia w Chrystusie. Postaramy się więc ukazać wartość chrztu dla naszej Ojczyzny i dla każdego chrześcijanina oraz powiemy, na czym ma polegać nowe życie w Chrystusie. Wielkim wydarzeniem na skalę światową będą w Polsce Światowe Dni Młodzieży – Kraków 2016. Wstępem do uczestnictwa w nich będzie Tydzień Misyjny przeżywany u nas – podobnie zresztą jak we wszystkich parafiach – z udziałem grupy młodzieży zagranicznej, którą będziemy gościć. W gazetce przedstawiamy więc program pobytu tej młodzieży na terenie naszej parafii. Dla naszej wspólnoty znaczącym wydarzeniem będzie także wizytacja kanoniczna – nawiedzenie parafii przez ks. biskupa. W bieżącym numerze znajduje się zatem również artykuł o znaczeniu i potrzebie wizytacji kanonicznych. Zachęcam Was do przeczytania opracowanych tematów, abyście pogłębili swoją wiedzę religijną i wprowadzali ją w swoje codzienne życie. Autorom artykułów dziękuję za podjęcie się trudu przy opracowaniu tematów. Gazetka trafia do Waszych rąk tuż przed świętami Bożego Narodzenia, a zatem pragnę w niej zamieścić życzenia bożonarodzeniowe i noworoczne dla Was wszystkich. Życzę Wam radości z faktu narodzenia się Zbawiciela świata, który przyszedł na ziemię po to, abyśmy mieli w sobie życie Boże i zasługiwali na życie wieczne. Niech to życie Boże, otrzymane na chrzcie świętym, wciąż w Was będzie. Niech Chrystus sprawia, by w Waszych rodzinach zagościło nowe życie – pełne miłości, dobroci, prawdy, pokoju, przebaczenia, obfite w uczynki miłosierne co do ciała i co do duszy. W nowym roku 2016 niech nie zabraknie Wam błogosławieństwa Bożego i opieki Matki Bożej. –2– Ks. Proboszcz WOKÓŁ KRZYŻA N a dz w yc z a j n y J u b i l e u s z M i ł o s i e r dz i a D ni tajemnicy Bożej miłości. Ta miłość stała się możliwa, widoczna i namacalna w całym życiu Jezusa. Jego osoba jest samą miłością, miłością dawaną darmo. Relacje Jezusa z osobami, które Go otaczają, cechuje coś jedynego w swoim rodzaju i niepowtarzalnego. Znaki, które czyni przede wszystkim w stosunku do grzeszników, ubogich, odrzuconych, chorych i cierpiących, wrażają miłosierdzie. Wszystko w Nim mówi o miłosierdziu. Nic w Nim nie jest wyzute ze współczucia” (MV 8). Po ukazaniu oblicza Boga miłosiernego papież kieruje do nas swoje życzenia na Rok Święty: „Chcemy żyć w tym Roku Jubileuszowym w świetle słów Pana: Miłosierni jak Ojciec. Abyśmy byli zdolni do miłosierdzia, musimy najpierw wsłuchać się w słowo Boże. To oznacza, że trzeba odkryć na nowo wartość ciszy, aby móc medytować nad słowem, które jest do nas zwrócone. W ten sposób możliwa jest kontemplacja miłosierdzia Boga i przyjęcie go jako własnego stylu życia”. Zechciejmy zatem przeczytać i zastanowić się nad następującymi tekstami: cudowne rozmnożenie chleba i ryb (Mt 14,13-20), wskrzeszenie młodzieńca z Nain (Łk 7,1117), uzdrowienie sługi setnika (Łk 7,1-10), przypowieść o ojcu i dwóch synach (Łk 15,1-32), przypowieść o dłużnikach (Mt 18,23-35). Kolejnym życzeniem Ojca Świętego jest uczynienie refleksji nad uczynkami miłosierdzia względem ciała i względem ducha: „Będzie to sposób na obudzenie naszego sumienia, często uśpionego w obliczu dramatu ubóstwa, a także na wchodzenie coraz głębiej w serce Ewangelii, gdzie ubodzy są uprzywilejowanymi przez Boże miłosierdzie” (MV 15). Znajomość uczynków miłosierdzia i uczyniona refleksja nad nimi pobudzi nas do ich praktykowania. O pełnione uczynki miłosierdzia –3– Gordyafri.blogspot.com nia 8 grudnia br. Ojciec Święty Franciszek, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, rozpoczął Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia, który potrwa do 20 listopada 2016 roku, czyli do uroczystości liturgicznej Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Rozpoczęcie roku świętego wiąże się z otwarciem drzwi świętych w katedrze Rzymu – bazylice św. Jana na Lateranie, a następnie w innych bazylikach papieskich. Cel roku świętego papież zapowiedział w specjalnym dokumencie pt. Misiericordiae vultus (MV). Postaram się Wam go w dużym skrócie przedstawić i zachęcić Was do wprowadzenia zachęt papieża do swojego życia. Najpierw Ojciec Święty w oparciu o teksty biblijne ukazuje oblicze Boga Miłosiernego: „Bóg zawsze będzie w ludzkiej historii jako Ten, który jest obecny, bliski, opatrznościowy, święty i miłosierny” (MV 6). Odsyła nas do lektury wydarzeń zbawczych Starego Testamentu, jak i do czytania psalmów, np. Ps 103(102),34: „On odpuszcza wszystkie twoje winy, On leczy wszystkie twoje niemoce, On życie twoje wybawia od zguby, On wieńczy cię łaską i zmiłowaniem”; Ps 146(145),7-9: „Pan uwalnia jeńców, Pan przywraca wzrok niewidomym, Pan podnosi pochylonych, Pan miłuje sprawiedliwych. Pan strzeże przychodniów, chroni sierotę i wdowę, lecz na bezdroża kieruje występnych”; Ps 147(146-147),3.6: „On leczy złamanych na duchu i przewiązuje ich rany. […] Pan dźwiga pokornych, a poniża występnych aż do ziemi”. Następnie pisze o Jezusie jako czytelnym znaku Boga Miłosiernego: „Wpatrując się w Jezusa i w Jego miłosierne oblicze, możemy doświadczyć miłości Trójcy Przenajświętszej. Misją, którą Jezus otrzymał od Ojca, było objawienie w peł- WOKÓŁ KRZYŻA względem bliźnich zapyta nas Bóg w dniu sądu ostatecznego. Skoro Bóg jest miłosierny, to Rok Święty jest czasem przebaczenia. Ojciec Święty zachęca nas do podjęcia trudu nawrócenia i przystąpienia do sakramentu pokuty i pojednania: „Słowo przebaczenia niech dotrze do wszystkich, a wezwanie do otwarcia na doświadczenie miłosierdzia niech nie pozostawi nikogo obojętnym. Moje zaproszenie do nawrócenia kieruję z jeszcze większą intensywnością do tych osób, które znajdują się daleko od łaski Boga ze względu na sposób, w jaki żyją […]. To jest właśnie odpowiedni moment na zmianę życia!. To jest czas, aby pozwolić poruszyć swe serce. […] Boga nie męczy wyciąganie ręki. On jest zawsze gotowy wysłuchać. Wystarczy tylko przyjąć zachętę do nawrócenia i poddać się sprawiedliwości, podczas gdy Kościół ofiaruje miłosierdzie” (MV 19). Szczególnym znakiem Roku Świętego jest pielgrzymka, do której zachęca nas Ojciec Święty: „Pielgrzymka jest znakiem szczególnym Roku Świętego, ponieważ stanowi ikonę drogi, którą każda osoba przemierza w czasie swojej egzystencji. Życie jest pielgrzymką, a istota ludzka to viator – pielgrzym, który idzie drogą aż do pożądanego celu. Również po to, aby dotrzeć do Drzwi Świętych w Rzymie i w każdym innym miejscu, będziemy musieli wyruszyć w pielgrzymkę, każdy na miarę własnych sił. Stanie się ona znakiem, że również miłosierdzie jest celem, który mamy osiągnąć, wymagającym zaangażowania i poświęcenia. Pielgrzymka niech zatem stanie się bodźcem do nawrócenia: przechodząc przez Drzwi Święte, pozwolimy, by nas spowiło miłosierdzie Boże, i zobowiążemy się, że będziemy miłosierni dla innych, tak jak Ojciec jest miłosierny dla nas” (MV 14). Z Rokiem Jubileuszowym związany jest odpust, do uzyskania którego zachęca nas papież: „W Roku Świętym Miłosierdzia odpust zyskuje szczególne znaczenie. Przebaczenie naszych grzechów przez Boga nie zna granic. W śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa Bóg ukazuje swoją miłość, która posuwa się do zniszczenia grzechu ludzkiego. Pojednanie się z Bogiem staje się możliwe dzięki tajemnicy paschalnej oraz pośrednictwu Kościoła. Bóg jest zawsze gotowy przebaczać i nie męczy Go nigdy przebaczanie w sposób zawsze nowy i nieoczekiwany. Pomimo przebaczenia, w naszym życiu pozostają sprzecz- ności, które są następstwem naszych grzechów. W sakramencie pojednania Bóg przebacza grzechy i naprawdę je zmazuje, lecz negatywny ślad grzechów w naszym postępowaniu i w naszych myślach pozostaje. Miłosierdzie Boże jest jednak silniejsze również od tego. Staje się ono odpustem Ojca, który poprzez Kościół – Oblubienicę Chrystusa – dociera do grzesznika, któremu już udzielił przebaczenia, i uwalnia go od wszelkich pozostałości skutków grzechu, pozwalając mu działać z miłością oraz wzrastać w miłości, zamiast ponownie popaść w grzech” (MV 22). Nie wszyscy w Roku Świętym pojedziemy do Rzymu, aby przejść przez Drzwi Święte, ale każdy z nas w swoim środowisku może wychwalać Boże miłosierdzie, nawracać się, pokutować i przystąpić do sakramentu pokuty, a także spełniać uczynki miłosierdzia względem bliźnich zarówno co do ciała, jak i co do duszy. W naszej diecezji są wyznaczone przez Księdza Biskupa Ordynariusza Kościoły, w których będzie można uzyskać odpust zupełny lub cząstkowy. Do nich to trzeba będzie podjąć trud pielgrzymowania. –4– Kościoły jubileuszowe, w których można uzyskać odpust zupełny lub cząstkowy w Roku Miłosierdzia: 1. 2. 3. 4. Bochnia – św. Mikołaja; Grybów – św. Katarzyny Aleksandryjskiej; Limanowa – Matki Bożej Bolesnej; Mielec – św. Mateusza Apostoła i Ewangelisty; 5. Nowy Sącz – św. Małgorzaty; 6. Szczepanów – św. Marii Magdaleny i św. Stanisława BM; 7. Tarnów-Katedra – Narodzenia NMP; 8. Tuchów – Nawiedzenia NMP i św. Stanisława BM; 9. Ciężkowice – Sanktuarium Pana Jezusa Miłosiernego; 10.Dąbrowa Tarnowska – Matki Bożej Szkaplerznej; 11. Dębica – Miłosierdzia Bożego; 12. Krynica – Wniebowzięcia NMP. WOKÓŁ KRZYŻA Do uzyskania odpustu zupełnego lub cząstkowego należy spełnić następujące warunki: 1. Spowiedź sakramentalna; 2. Nawiedzenie Kościoła jubileuszowego; 3. Uczestnictwo we Mszy św. i przyjęcie Komunii św.; 4. Wyzbycie się przywiązania do jakiegokolwiek grzechu; 5. Odmówienie modlitw: Ojcze nasz i Wierzę w Boga Ojca; 6. Odmówienie dowolnej modlitwy w intencjach Ojca Świętego. O Ojciec Święty Franciszek mówi nam: „W tym Jubileuszu dajmy się Bogu zaskoczyć. On niestrudzenie otwiera drzwi swojego serca, by powtarzać, że nas kocha i że chce dzielić z nami swoje życie” (MV 25). A zatem bądźmy otwarci na promienie miłosierdzia Bożego, które chcą nas dosięgnąć w sakramencie pokuty. Ks. Roman Miarecki Bibliografia: Papież Franciszek, Bulla Misericordiae vultus (2015). O b da r o wa n i m i ł o s i e r dz i e m głoszony przez papieża Franciszka Rok Miłosierdzia jest (kolejną) dobrą okazją, by (znów) głębiej zastanowić się nad prawdą o największym spośród Bożych przymiotów. Myślę, że każdemu z nas głęboko zapadło w pamięć pełne dobroci i miłości spojrzenie Zbawiciela, który – wcale jeszcze nie tak dawno – patrzył na nas z kopii łaskami słynącego obrazu Jezu, ufam Tobie. W tym błogosławionym czasie nawiedzenia rozważaliśmy tajemnicę Bożego miłosierdzia, które nasz Pan „z pokolenia na pokolenie zachowuje dla tych, co się Go boją” (Łk 1,50). Patrzyliśmy na wychodzące z otwartego serca Chrystusa promienie, obejmujące cały świat i wszystkich ludzi – szczególnie tych, którzy pogrążeni w ciemnościach grzechu nie widzą już dla siebie żadnego ratunku. Tym razem jednak warto pozostawić nieco z boku „kosmiczny”, uniwersalny wymiar prawdy o Bożym miłosierdziu i zwrócić większą uwagę na jej znaczenie w życiu każdego z nas – życiu być może wcale nie naznaczonym piętnem szczególnie ciężkich grzechów, ale na pewno jeszcze nie „świętym”. Orędzie o Bożym miłosierdziu, które (mimo tego iż w gruncie rzeczy jest prawdą starą jak świat) znamy głównie dzięki zapiskom św. siostry Faustyny Kowalskiej, traktujemy zwykle jako uniwersalne przesłanie skierowane do ludzi wszystkich pokoleń, ludów i języków. I trudno myśleć o nim inaczej, mając świadomość, że Bóg kocha nas wszystkich jednakowo i każdego z nas (świętego czy grzesznika) tak samo mocno pragnie zbawić. Czy jednak w takim ujęciu prawda o niezgłębionym miłosierdziu Bożym nie staja się dla nas w pewnym sensie rozmyta? Najczęściej bowiem w kontekście tej prawdy myślimy o tym, jak wspaniały jest Pan, który największemu zbrodniarzowi potrafi przebaczyć wszystkie jego grzechy, jeśli ten tylko – nawet w ostatniej chwili życia – z ufnością poprosi Go o przebaczenie. A co z nami – „statystycznymi chrześcijanami”? Woła mnie po imieniu… Święty Łukasz w 19 rozdziale swojej Ewangelii opisuje historię celnika Zacheusza, który (pewnie podobnie jak my nieraz) wierzył w to, że Pan Bóg jest dla wszystkich dookoła: dla chorych, cierpiących, ubogich, ale raczej nie dla niego – człowieka, którego osobiste problemy w porównaniu z potrzebami innych mogły wydawać się po prostu śmieszne. On miał prawo tylko patrzeć z wierzchołka sykomory, na którą się wdrapał, jak Mistrz z Nazaretu błogosławi i uzdrawia. Jakże wielkie zatem było jego zaskoczenie, gdy Chrystus niespodziewanie zwrócił się do niego: „Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu!” (Łk 19,5). Dopiero to spotkanie spowodowało, iż celnik spojrzał na samego siebie z nieco innej perspektywy. Zdał sobie sprawę z tego, że w jego życiu nie wszystko było idealne i sam ma za co innych przepraszać: „Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie” (Łk 19,8). Początkiem duchowej przemiany Zacheusza była chwila, w której celnik niespodziewanie –5– WOKÓŁ KRZYŻA O. Marko Ivan Rupnik, logo Jubileuszowego Roku Miłosierdzia usłyszał, że podziwiany przez tłumy Nauczyciel to właśnie jego woła po imieniu – mimo iż wcześniej mówił: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy…” (por. Mt 11,28). Mając więc świadomość, że Bóg zaprasza do wspólnoty życia z sobą każdego człowieka, warto – tak jak Zacheusz – dostrzec w Nim nie tylko „Emmanuela”, „Boga z nami” (por. Iz 7,14), ale także „BOGA ZE MNĄ”. Wszak i mnie wzywa On po imieniu, chcąc także przede mną otworzyć skarbiec swojego niezgłębionego miłosierdzia… Strzeże mnie jak źrenicy oka… W rozważaniu tej prawdy o niezwykle osobistym charakterze relacji łączącej miłosiernego Boga z każdym z nas (oczywiście każdym z osobna), z pomocą przychodzi nam logo jubileuszowego Roku Miłosierdzia zaprojektowane przez słoweńskiego jezuitę, o. Marka Iwana Rupnika. Chociaż niektórych może ono drażnić zbytnim odejściem od realizmu w stronę nieco abstrakcyjnej symboliki, warto przyjrzeć mu się bliżej. Wspomniane logo przywołuje „[…] bardzo cenny dla Kościoła starożytnego wizerunek Syna, który bierze na plecy zagubionego człowieka […]. Wizerunek jest tak wykonany, aby ukazać Dobrego Pasterza, który dotyka ciała człowieka aż do głębi, czyniąc to z taką miłością, która przemienia życie. Jest jeszcze jeden szczegół, na który powinniśmy zwrócić naszą uwagę: Dobry Pasterz, w akcie całkowitego miłosierdzia, bierze na plecy ludzkość, ale Jego wzrok łączy się ze wzrokiem człowieka. Chrystus widzi oczami Adama, a Adam oczami Chrystusa”1. Tyle na ten temat (w największym skrócie) mówi oficjalna, przedstawiona przez Stolicę Apostolską interpretacja symboliki logo roku jubileuszowego. „Nic dodać, nic ująć” – można by powiedzieć. Patrząc jednak na owo „połączenie” wzroku Zbawiciela ze wzrokiem człowieka, można dodatkowo dostrzec pewną zbieżność tego motywu z tekstem z Księgi Powtórzonego Prawa, który opisuje Boga poszukującego zagubionego Izraela: „Na pustej ziemi go znalazł, na pustkowiu, wśród dzikiego wycia, opiekował się nim i pouczał, strzegł jak źrenicy oka” (Pwt 32,10). A zatem oprócz oczywistego skojarzenia z ewangeliczną przypowieścią o Dobrym Pasterzu (który notabene „zna swoje owce” i każdą z nich „woła po imieniu” – por. J 10,3.14) logo jubileuszowego Roku Miłosier- dzia ukazuje prawdę o tym, jak wielką wartość w oczach Bożych ma każdy z nas. Świadomi zaś tego, że dla Boga każdy z nas jest cenny „jak źrenica Jego oka”, z jeszcze większą ufnością możemy zwracać się do Niego z błaganiem: „Okaż mi, Boże, miłosierdzie swoje, według litości Serca Jezusowego…” (Dz. 1298). Jego dobroć mnie przerasta… O tym, jak bardzo każdy z nas potrzebuje Bożego miłosierdzia, pisała na kartach swojego Dzienniczka św. siostra Faustyna (zob. Dz. 1485-1489). Jest to dość obszerny fragment ujęty w formie dialogu Jezusa z duszą grzeszną, pogrążoną w rozpaczy, cierpiącą, dążącą do świętości i wreszcie doskonałą, czyli żyjącą na co dzień w zjednoczeniu z Bogiem. Do każdej z nich Zbawiciel zwraca się ze słowami pełnymi miłości i nadziei: miłości – bo On sam jest miłością, którą pragnie nas obdarzyć, nie znając przy tym umiaru; nadziei – gdyż w każdej, nawet najgorszej sytuacji, w jakiej się znajdziemy, możemy w pełni na Niego liczyć. Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia, [w:] http://www.iubilaeummisericordiae.va (dostęp: 5.12.2015). 1 –6– WOKÓŁ KRZYŻA Chociaż Jezus każdemu z nas ma naprawdę wiele do powiedzenia i z każdym (jeżeli tylko zechcemy Go dopuścić do słowa) gotów jest wejść we wprost niekończący się dialog miłości, Jego przesłanie, o którym pisze św. Faustyna, można streścić w kilku (może kilkunastu) zdaniach: Chrystus, Król wszechświata i Pan stworzenia nie zwraca uwagi na dystans, który dzieli nas od Niego. Nie zważa na to, że jest nieśmiertelnym Bogiem, my zaś „przepaścią nędzy i nicości” (por. np. Dz. 852, 881) i w swoim miłosierdziu zniża się ku nam, niejako kryjąc przed nami swój majestat i chwałę. Chce być naszym przyjacielem, a mimo to idzie o krok dalej – staje się ojcem, który dla dobra swoich dzieci gotów jest uczynić absolutnie wszystko. Jeżeli pogrążeni jesteśmy w ciemnościach grzechu, On sam wychodzi nam na spotkanie, przebacza nam, puszczając w niepamięć wszystkie nasze przewinienia. Umacnia nas swoim Ciałem w Eucharystii i zapewnia: „[Duszo], zapisałem cię na rękach swoich i wyryłaś się głęboką raną w sercu Moim. […] Masz przystęp do Mnie w każdej chwili, o każdej dnia porze chcę z tobą mówić i pragnę ci udzielać łask” (Dz. 1485). Jeżeli ogarnia nas czarna rozpacz i z powodu ogromu grzechów, jakie mamy na sumieniu, uważamy, że w nie ma już dla nas ratunku, On sam schodzi na dno przepaści naszego upadku i bierze nas na ręce, by zanieść wprost w ramiona miłującego Ojca Niebieskiego. Jeśli w tym stanie okażemy bodaj odrobinę dobrej woli, Jego miłosierdzie dokona w nas reszty. Wszystkie nasze grzechy przestaną dla Niego istnieć, a liczyć będzie się tylko nasza obecność przy Nim: „Patrz w Moje Serce pełne dobroci i przejmij się Moimi uczuciami […] Mów, dziecię, wszystko, bez żadnych zastrzeżeń, bo słucha cię Serce miłujące, Serce najlepszego przyjaciela” (Dz. 1486). Kiedy przygniata nas ciężar cierpienia – fizycznego bądź duchowego – Jezus zapewnia nas o swojej szczególnej bliskości, pociesza i daje nadzieję, by nie poddawać się zniechęceniu: „Niech ci wystarczy to, że Ja cię rozumiem we wszystkich biedach i nędzach twoich. […] Dusza cierpiąca jest najbliżej Mego Serca” (Dz. 1487). Jeżeli tylko Mu zaufamy, On obiecuje uleczyć wszystkie rany naszego serca, a nasze cierpienie przemienić w źródło uświęcenia. Jak najlepszy przyjaciel czeka na nas zawsze w sakramentach świętych, zachęcając, by opowiedzieć Mu o wszystkich naszych troskach. Gdy staramy się postępować na drodze do świętości, a mimo to ciągle upadamy, popełniając te same grzechy (których mamy już serdecznie dosyć!), Jezus w swoim miłosierdziu ciągle przebacza nam i zapewnia, że miłe Mu są wszystkie nasze wysiłki. Zachęca, by nie tracić zapału i większą ufność pokładać w Jego miłosierdziu niż we własnych siłach. Mówi też o swojej ciągłej bliskości: „Życie na ziemi jest walką, i to wielką walką o królestwo Moje, ale nie lękaj się […]. Ja cię wspieram zawsze, a więc oprzyj się o ramię Moje i walcz, nie lękając się niczego” (Dz. 1488). Kiedy zaś wreszcie osiągamy wyżyny duchowej doskonałości, On pozwala nam zrozumieć, że wszystko, cokolwiek mamy, jest tylko i wyłącznie Jego darem, i pobudza nas do wdzięczności, która otwiera nasze serce na nowe skarby łask. Staje przy nas jak najlepszy przyjaciel, zachęcając do rozmowy o wszystkim, co leży nam na sercu: „Umiłowane dziecię Moje, rozkoszy Serca Mojego, rozmowa twoja droższa i milsza Mi jest niż śpiew anielski. Dla ciebie są otwarte wszystkie skarby Serca Mojego” (Dz. 1489). „Cóż masz, czego byś nie otrzymał?” – pytał św. Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian (1 Kor 4,7). Każde dobro zatem, którego doświadczam – czy o tym pamiętam, czy nie – jest darem miłosiernego Boga: Jego dobroć ze wszech miar przerasta moją nędzę. … a więc miłosierdzie Jego wysławiać będę! Chociaż trudno w to uwierzyć, przedwieczny Bóg, Król wszechświata, zna mnie po imieniu, wie o wszystkim, czego mi potrzeba (zanim sam Go o to poproszę), w swoim niezgłębionym miłosierdziu przebacza wszystkie moje grzechy i podtrzymuje moje istnienie przez to, że wciąż o mnie myśli. Kimże więc jestem? Dla Niego? Całym światem! Obiektywnie zaś rzecz biorąc – nikim. Wszak „dni człowieka są jak trawa; kwitnie jak kwiat na polu. Ledwie muśnie go wiatr, a już go nie ma i miejsce, gdzie był, już go nie poznaje. A łaskawość Pańska na wieki wobec Jego czcicieli” (Ps 103, 15-17). A więc miłosierdzie Boże wysławiać będę! –7– *** Jonasz Zając WOKÓŁ KRZYŻA Z N o w e ż yc i e w C h rys t u s i e ostaliśmy ochrzczeni z woli naszych rodziców i stopniowo, przez katechezę, poznawaliśmy wartość sakramentu chrztu i wynikające z niego zobowiązania. Jednak życie wielu ochrzczonych niewiele różni się od życia ludzi nieochrzczonych – albo wręcz jest dla nich zgorszeniem. Trzeba zatem przy okazji 1050. rocznicy chrztu Polski (podobnie zresztą jak przy każdej kolejnej rocznicy naszego chrztu) uświadomić sobie, jak powinno wyglądać życie człowieka ochrzczonego? Sięgnijmy najpierw do nauczania św. Pawła, który zostawił nam w swoich listach wspaniałą katechezę na temat chrztu i nowego życia w Chrystusie po chrzcie świętym. W Liście do Rzymian czytamy: „Czy nie wiecie, że my, którzy zostaliśmy ochrzczeni w Chrystusie Jezusie, zostaliśmy zanurzeni. w Jego śmierci? Przez chrzest zostaliśmy pogrzebani razem z Nim w śmierci po to, aby wejść w nowe życie, tak jak Chrystus został wskrzeszony z martwych dla chwały Ojca. To wiedzmy, że już nigdy nie wolno nam służyć grzechowi, ponieważ nasz stary człowiek został razem z Nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało uległo zniszczeniu” (Rz 6,3-4.6). Św. Paweł, chcąc pokazać nam różnicę pomiędzy człowiekiem nieochrzczonym a ochrzczonym, posługuje się określeniami: stary człowiek i nowy człowiek. C4ii.com „Stary człowiek” to człowiek trwający w grzechu pierworodnym i w grzechach osobistych, jeżeli jest to osoba dorosła, zaś „nowy człowiek” to człowiek ochrzczony, wolny od grzechu pierworodnego i grzechów osobistych – taki, który nazywa się dzieckiem Bożym. Św. Paweł chrzest określa jako „zanurzenie w śmierć Chrystusa i w Jego zmartwychwstanie”. W człowieku na skutek chrztu obumiera grzech i powstaje on do nowego życia w Bogu. A więc jego życie po chrzcie świętym ma być inne jakościowo. O tym św. Paweł pisze w Liście do Kolosan: „Zadajcie więc śmierć temu, co ziemskie w ciele: nierządowi, nieczystości, namiętności, złym pragnieniom i chciwości, która jest bałwochwalstwem. Przez nie nadchodzi Boży gniew na synów buntu. Gdy żyliście wśród nich, wy także postępowaliście podobnie. Teraz zaś odrzućcie od siebie to wszystko: gniew, rozdrażnienie, złość, bluźnierstwa, obmowy. Nie okłamujcie się wzajemnie. Zrzućcie z siebie starego człowieka wraz z jego czynami, a okryjcie się nowym, wciąż odnawiającym się, aż do poznania Tego, który go stworzył na swój obraz. […] Pokój Chrystusa, do którego zostaliście powołani w jednym Ciele, niech kieruje waszymi sercami. I bądźcie wdzięczni. Niech zamieszka w was bogactwo nauki Chrystusa” (Kol 3,5-11.15-16). Św. Paweł mówi ludziom ochrzczonym, że powinni odrzucić model życia proponowany przez świat wrogi Bogu i Jego nauce. Te słowa św. Pawła wciąż są aktualne, bo chrześcijanin żyje w świecie, gdzie wciąż toczy się walka pomiędzy dobrem a złem, i nieustannie musi dokonywać wyboru. Nowe życie po chrzcie wymaga wysiłku i współpracy z Duchem Świętym, który jest naszą mocą w prowadzeniu życia według ducha, a nie według ciała. Naszą mocą jest także sakrament pokuty, dzięki któremu wciąż możemy oczyszczać się z grzechów, a w Komunii św. – karmić się Ciałem Chrystusa. Nowe życie –8– WOKÓŁ KRZYŻA w Chrystusie jest piękne. Jakże zatem piękni byliby ludzie i świat, gdyby wszyscy ochrzczeni chcieli iść drogą Ewangelii! Popatrzmy na siebie i odpowiedzmy sobie na pytanie: Czy moje życie jest życiem według nauki Bożej? Życie chrześcijanina niech będzie oparte na przykazaniu miłości Boga i bliźniego, a wtedy świat zobaczy prawdziwe oblicze chrześcijaństwa, które jest religią miłości, miłosierdzia i przebaczenia. Cytowałem teksty św. Pawła mówiące o nowym życiu w Chrystusie, ale on nie tylko nas pouczył o nowym życiu po chrzcie, ale sam pokazał nam, jak ma wyglądać życie człowieka ochrzczonego. Z prześladowcy Chrystusa stał się bowiem Jego wielkim miłośnikiem i pokazał światu, jak ma żyć człowiek ochrzczony. Dla niego Chrystus i Ewangelia były największymi wartościami. Tak wiele uczynił dla pogańskiego świata, aby zmienić jego oblicze; tak wiele poniósł trudu, żeby ludzi nauczyć inaczej żyć – po chrześcijańsku. My też powinniśmy przemieniać oblicze naszej rzeczywistości. Żyjemy w świecie, który zapomina o Bogu i Jego nauce, dlatego musimy zmobilizować się i podjąć zobowiązania wynikające z chrztu. Bez naszego zaangażowania świat będzie ateistyczny, wciąż wrogi, nieprzyjazny, niesprawiedliwy, pełen wojen. Nowe życie w Chrystusie najpierw musi zacząć się w rodzinach. To rodzice, którzy zdecydowali się na chrzest swoich dzieci, mają pokazać im większą wartość tego życia od życia, które proponuje współczesny świat. Dla rodziców wiara powinna być wielką wartością. Jeżeli będą na co dzień postępować według jej zasad, cenić ją sobie, to dzieci będą ją chłonąć. Rodzice powinni kształtować życie swoich dzieci według zasad chrześcijańskich. Bez obecności Boga w rodzinie to nowe życie otrzymane na chrzcie świętym nie będzie się rozwijało, ale zacznie zanikać. Dla dziecka, które chłonie wartości chrześcijańskie w domu, staje się czymś naturalnym, by żyć inaczej niż ludzie nieochrzczeni. Zdaje sobie ono także sprawę z tego, że to życie w Chrystusie jest o wiele bardziej wartościowe, a nie gorsze. Nowe życie w Chrystusie to nasz chrześcijański obowiązek. Nie zapominajmy o nim, nie wstydźmy się życia według Ewangelii, nasycajmy środowiska , w których pracujemy wartościami ewangelicznymi, a w ten sposób będziemy przyczyniać się do przemiany świata. Świat będzie się stawał bardziej królestwem Bożym, które oparte jest na prawdzie, dobru, miłości, pokoju i sprawiedliwości. Ks. Roman Miarecki W 9 6 6 – N o w e ż yc i e N a r o d u homilii wygłoszonej 10 czerwca 1979 roku na Krakowskich Błoniach papież Jan Paweł II mówił: „Zanim stąd odejdę, proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię «Polska», raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością – taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym; abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili; abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy”. Po latach, gdy coraz częściej przy różnych okazjach wywiązuje się dyskusja o potrzebie „neutralizacji światopoglądowej” państwa, która miałaby się stać początkiem „nowoczesnego życia” narodu, słowa Papieża Polaka wydają się ciągle nieodrobioną lekcją. Warto więc wrócić do tych korzeni, by uświadomić sobie, że potrzeba nam nie życia „nowoczesnego” (będącego w gruncie rzeczy zapatrzeniem w innych, „wielkich tego świata”, i ich bezrozumnym naśladowaniem), ale życia „nowego”. Na drogę, która prowadzi nas ku owemu „nowemu życiu” wkroczyliśmy już 1050 lat temu (dokładnie: 14 kwietnia 966 roku) poprzez historyczny akt chrztu Polski. Choć może wydawać się to dziwne, powrót do tego wydarzenie nie jest rozpamiętywaniem przeszłości, ale – wręcz przeciwnie – zwróceniem się ku przyszłości, której ostatecznym wypełnieniem jest Chrystus. To Jego bowiem przyjęli nasi przodkowie, zawierzając Mu losy swoje i przyszłych pokoleń, pełni nadziei, że nas wszystkich, „synów i córki polskiej ziemi”, poprowadzi On przez dziejowe burze ku pełnemu zjednoczeniu z sobą w niebie. Wbrew przywoływanym często opiniom przyjęcie chrześcijaństwa przez Mieszka I – pierwszego polskiego władcę – nie było decyzją czysto poli- –9– WOKÓŁ KRZYŻA czas to na całym obszarze państwa znajdowały się już parafie, w których duchowni prowadzili systematyczną pracę duszpasterską, nie tylko nauczając wiernych prawd wiary, ale także – przez kolejne stulecia – prowadząc wśród nich działalność oświatową. W długiej historii państwa polskiego Kościół zawsze stał na straży kultury i tożsamości narodowej Polaków – szczególnie w okresie zaborów, kiedy wrogie Polsce mocarstwa starały się na zawsze wymazać pamięć o niej. W chwilach zaś najtrudniejszych i najbardziej tragicznych dla narodu, takich jak powstania czy też prześladowania w czasach zbrodniczych ideologii, zawsze stawał po stronie pokrzywdzonych, upominał się o ich prawa, a kiedy było trzeba – solidarnie cierpiał razem z nimi. Bez wątpienia można powiedzieć, że to chrześcijaństwo, a ściślej rzecz ujmując – Ewangelia, która od początku stanowi przedmiot nauczania Kościoła – jest głównym czynnikiem kształtującym naszą narodową tożsamość. Krzyż Chrystusa, osadzony przed 1050 laty na polskiej ziemi, wyrwał nas z ciemności pogaństwa i skierował nasze kroki na nową drogę – drogę prowadzącą ku wiecznemu szczęściu z Bogiem. Dlaczego więc mamy zaprzepaścić to dziedzictwo, którego staliśmy się uczestnikami? Rzekoma obrona ludzkiej wolności poprzez wprowadzenie tak zwanego „rozdziału Kościoła od państwa” i neutralności światopoglądowej – na którą nieraz wyrażamy milczącą zgodę – oznacza przecież zastąpienie chrześcijaństwa światopoglądem materialistycznym2, co jest równoznaczne z narzuceniem ideologii, która nie liczy się z człowiekiem. „Następstwem tego – jak zauważa Paweł Gondek – nie może być nic innego jak obchodzenie się z ludźmi jako z materiałem biologicznym, podlegającym prawom ewolucji i determinizmowi”3. To zaś oznacza wkroczenie na równię pochyłą – powrót do rzeczywistości, którą jako naród porzuciliśmy 1050 lat temu. Wiaraprzyrodzona.wordpress.com tyczną, która miała tylko zapobiec agresji ze strony sąsiadów. Co prawda jednym z postanowień sojuszu zawartego przez księcia Polan z chrześcijańskim włodarzem Czech (Bolesławem Srogim) było małżeństwo z jego córką Dobrawą, jednak sam chrzest polskiego władcy był – jak pisze A. Grajewski – „aktem jego osobistego nawrócenia”1. Ta całkowicie wolna, osobista decyzja okazała się przełomowym momentem w dziejach Polski i na długie lata określiła jej „polityczną” pozycję na arenie międzynarodowej. Wraz z przyjęciem chrześcijaństwa zostaliśmy bowiem włączeni w krąg cywilizacji zachodnioeuropejskiej, stając się współdziedzicami dorobku kultury śródziemnomorskiej – greckiej i rzymskiej. Język łaciński, którym posługiwał się Kościół, posłużył za podstawę dla odmiany pisanej języka polskiego i stanowił swoisty pomost łączący nas z państwami Zachodu. Sama zaś religia zaczęła być czynnikiem jednoczącym młode państwo polskie – głównie dzięki duchownym, którzy podjęli się trudu budowania struktur państwowych: administracji, sądownictwa i szkolnictwa. Nie zapominajmy jednak, że najważniejszą konsekwencją chrztu Polski było przyjęcie przez Polaków zasad Ewangelii i zaproszenie Chrystusa do naszej codzienności. Wszak trudno dziś wyobrazić sobie nasze życie bez Niego. Chrystianizacja ziem polskich okazała się procesem żmudnym i długotrwałym, samo zaś wykorzenienie pogańskich tradycji (ich ślady ciągle jeszcze odnajdujemy w ludowych przesądach) graniczyło niemal z cudem, wziąwszy pod uwagę wcześniejsze próby wprowadzenia chrześcijaństwa wśród Słowian, które niemal zawsze kończyły się buntem. Niemniej jednak od około XIII wieku (a więc po ponad 200 latach od przyjęcia przez Mieszka chrztu) można mówić o zakończeniu działalności misyjnej na terenach Polski. Wów- Por. A. Grajewski, Jak Dąbrówka Mieszka nawróciła, „Gość Niedzielny” 2015, nr 49, s. 36. Por. Archidiecezja Poznańska, Oświadczenie Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim w sprawie roli Kościoła katolickiego w życiu Narodu z 25.02.2013 r., [w:] http://www.archpoznan.pl (dostęp: 6.12.2015). 3 P. Gondek, Rola Kościoła w kulturze polskiej. Na marginesie prac Feliksa Konecznego, [w:] Człowiek w Kulturze, t. 10, Lublin 1998, s. 95. 1 2 – 10 – WOKÓŁ KRZYŻA Wpatrzeni więc w krzyż, z którym od chwili chrztu nierozerwalnie związane jest nasze życie, pamiętajmy, że wszyscy jesteśmy owocami tego drzewa i nie możemy się wyrzec nauki, która z niego płynie. Nie podcinajmy więc jego korzeni. Jonasz Zając Bibliografia: Archidiecezja Poznańska, Oświadczenie Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim w sprawie roli Kościoła katolickiego w życiu Narodu z 25.02.2013 r., [w:] http://www.archpoznan.pl (dostęp: 6.12.2015). Gondek P., Rola Kościoła w kulturze polskiej. Na marginesie prac Feliksa Konecznego, [w:] Człowiek w Kulturze, t. 10, Lublin 1998, s. 87-96. Grajewski A., Jak Dąbrówka Mieszka nawróciła, „Gość Niedzielny” 2015, nr 49, s. 36-37. Tusiewicz R., Historia Polski od A do Z. Repetytorium, Warszawa 2004. Chrzest święt y sakramentem w ta j e m n i c z e n i a c h r z e ś c i j a ń s k i e g o „C zyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie” (Rz 6,3-4). Rozważania na temat chrztu świętego należy rozpocząć od podania ogólnej definicji sakramentu. Za Katechizmem Kościoła Katolickiego możemy przypomnieć, że „sakramenty są skutecznymi znakami łaski, ustanowionymi przez Chrystusa i powierzonymi Kościołowi. Przez te znaki jest nam udzielane życie Boże. Obrzędy widzialne, w których celebruje się sakramenty, oznaczają i urzeczywistniają łaski właściwe każdemu sakramentowi. Przynoszą one owoc w tych, którzy je przyjmują z odpowiednią dyspozycją” (KKK 1131) – to znaczy: pragną całym sercem otworzyć się na łaskę sakramentalną. Zatem we wszystkich sakramentach, także w chrzcie, można wyróżnić dwa podstawowe elementy, jakimi są: aspekt widzialny (tj. znak, który można zaobserwować w postaci celebrowania zewnętrznego obrzędu) oraz niewidzialną, nadprzyrodzoną łaskę przypisaną każdemu z siedmiu sakramentów. Chrzest święty jest pierwszym z siedmiu znaków łaski udzielanych w Kościele. Od niego właściwie rozpoczyna się życie duchowe wierzącego – jest on niejako bramą życia w Duchu Świętym. Bramą, która otwiera nam dostęp do innych sakramentów i przypisanych im darów. Przez chrzest zostajemy wszczepieni w Kościół Chrystusa. Jak zostało wcześniej powiedziane, we wszystkich sakramentach występują dwa podstawowe elementy: widzialny znak i niewidzialna łaska. W widzialnym znaku zawierają się wszystkie gesty i słowa, które z celebracją sakramentu są związane. Chrzest łączy tu w sobie materię, tj. trzykrotne polanie głowy osoby chrzczonej wodą, i formę, czyli wypowiedzenie w trakcie polania wodą słów: „Ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen”. Niewidzialnym następstwem tego aktu jest wyzwolenie od grzechu i kary za grzechy, udzielenie łaski uświęcającej, odrodzenie się jako dziecko Boga i włączenie do Mistycznego Ciała Chrystusa. Istotną rolę i znaczenie chrztu jako sakramentu doskonale obrazują gesty i słowa, które można zaobserwować podczas jego udzielania. Widać tu wyraźnie, co ten sakrament oznacza i jakie są jego skutki. Katechizm Kościoła Katolickiego wymienia kolejno poniższe elementy. Znak krzyża, który wykonuje się na początku celebracji, oznacza przynależność do Chrystusa i do wspólnoty Kościoła. Wyciska on pieczęć, niezatarte znamię Chrystusa na osobie, która ma do Niego należeć, i oznacza łaskę odkupienia, jaką Chrystus nabył nas przez swój krzyż. Przypomina wszystkim obecnym, że źródłem naszego odkupienia jest śmierć Jezusa na krzyżu. – 11 – WOKÓŁ KRZYŻA płanem, Prorokiem i Królem na życie wieczne”. Przez chrzest każdy człowiek zostaje włączony w tę potrójną misję Chrystusa i jest zaproszony do współpracy w dziele zbawienia świata. W liturgii chrzcielnej po obrzędzie namaszczenia nakłada się ochrzczonemu dziecku białą szatę. Jest to wymowny znak, którego istotę wyjaśniają słowa modlitwy: „Stałeś się nowym stworzeniem i przyoblekłeś w Chrystusa, dlatego otrzymujesz białą szatę. Niech twoi bliscy słowem i przykładem pomagają ci zachować godność dziecka Bożego, nieskalaną aż po życie wieczne”. Gest ten jest symbolem przyobleczenia się w Chrystusa, tzn. całkowitego zjednoczenia z Nim. Freecoloringpages.co Głoszenie słowa Bożego jest kolejnym elementem liturgii chrzcielnej. Oświeca ono wszystkich zebranych prawdą objawioną, pobudza i ożywia wiarę, która jest odpowiedzią na to słowo. Wiara jest przy chrzcie elementem nieodłącznym, ponieważ jest to sakrament wiary i sakramentalne wejście w życie wiary. Modlitwa z egzorcyzmem wypowiadana nad kandydatem do chrztu jest następnym, bardzo istotnym momentem, ponieważ sakrament chrztu ma na celu wyzwolenie człowieka od grzechu i kusiciela. Dokonuje się to mocą męki i zmartwychwstania Chrystusa. Po modlitwie kapłan nakłada na kandydata rękę. Znaczenie tego gestu jest bardzo bogate – mówi zebranym, że wspólnota Kościoła przyjmuje chrzczone dziecko pod swoją opiekę. W walce ze złem nigdy nie będzie ono samo. Tak przygotowany kandydat może wyznać wiarę Kościoła. W przypadku chrztu małego dziecka czynią to za niego rodzice. Kulminacyjnym momentem liturgii chrzcielnej jest polanie głowy dziecka wodą. Przynoszona jest woda chrzcielna – wcześniej poświęcona, gdy Kościół prosi Boga, aby przez swojego Syna i mocą Ducha Świętego zstąpił na tę wodę, aby ci, którzy zostaną w niej ochrzczeni, „narodzili się z wody i z Ducha” (J 3,5). Wówczas następuje chrzest w sensie ścisłym. Dokonuje się wtedy śmierć dla grzechu i wejście w życie Trójcy Świętej przez upodobnienie do misterium paschalnego Chrystusa. W sposób najbardziej znaczący chrzci się przez trzykrotne zanurzenie w wodzie chrzcielnej, ale już od starożytności sakrament ten był także udzielany przez trzykrotne polanie wodą głowy kandydata. W Kościele katolickim towarzyszą mu juz wcześniej przytoczone słowa: „Ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. Następnie kapłan namaszcza ochrzczonego krzyżmem świętym, czyli wonnym olejem poświęconym przez biskupa. Znak ten i słowa modlitwy wyjaśniają, co się przed chwilą dokonało: „Bóg Wszechmogący, Ojciec naszego Pana, Jezusa Chrystusa, który uwolnił cię od grzechu i odrodził z wody i Ducha Świętego, On sam namaszcza cię krzyżmem zbawienia, abyś włączony do Ludu Bożego, wytrwał w jedności z Chrystusem Ka- Wymownym znakiem w liturgii chrzcielnej jest także zapalona świeca. Ukazuje ona, że Chrystus oświecił ochrzczonego. To chrzcielne oświecenie domaga się radykalnej zmiany życia. Osoba przyjmująca chrzest staje się dzieckiem światłości. Od tego momentu całe życie ma być zespolone z Chrystusem, a ochrzczony staje się świadkiem Zbawiciela, światłem dla świata. Teraz może być odmówiona modlitwa dzieci Bożych, czyli Ojcze nasz. W kontekście przyjętego chrztu wspólne odmówienie Modlitwy Pańskiej podkreśla rolę sakramentu we włączeniu do wspólnoty Kościoła. Dziecko jest wtedy przyno- – 12 – WOKÓŁ KRZYŻA wój życia duchowego osoby ochrzczonej. Dając świadectwo własnej wiary, najlepiej wypełniają swoje zadanie. Kolejnym zagadnieniem związanym z omawianym sakramentem są rodzaje chrztu. Oprócz omówionego powyżej tzw. chrztu z wody, wyróżnia się jeszcze tzw. chrzest pragnienia i chrzest krwi. Z chrztem pragnienia mamy do czynienia wtedy, gdy ktoś gorąco pragnie chrztu i zamierza go przyjąć, ale z powodu jakiejś przeszkody jest to niemożliwe. Natomiast o chrzcie krwi możemy mówić, kiedy ktoś ponosi śmierć za wiarę, nie otrzymawszy wcześniej chrztu. Zostaje wtedy ochrzczony przez śmierć dla Chrystusa i z Chrystusem. Przy omawianiu chrztu należy także poruszyć temat osoby szafarza tego sakramentu, czyli człowieka, który udziela go w imieniu Boga. Można wyróżnić szafarza zwyczajnego i nadzwyczajnego. Szafarzem zwyczajnym w Kościele katolickim jest biskup, prezbiter i diakon. W razie konieczności jednak, takiej jak np. niebezpieczeństwo śmierci, ochrzcić może każda osoba, nawet nieochrzczona, która zostaje wówczas szafarzem nadzwyczajnym. Konieczna jest tu jednak odpowiednia intencja, która domaga się, aby chcieć ochrzcić tak jak czyni to Kościół i użyć formuły stosowanej w zwyczajnych warunkach – tj. przywołania całej Trójcy Świętej. W przypadku udzielania sakramentu przez szafarza nadzwyczajnego po ustaniu zagrożenia konieczne jest tzw. „przyniesienie do kościoła dziecka już ochrzczonego”. Obrzęd ten jest podobny do liturgii chrzcielnej sakramentu udzielanego zwyczajnie w kościele, jednak poszczególne gesty i modlitwy podkreślają, że dziecko jest już ochrzczone i włączone do wspólnoty Ludu Bożego. Nie ma mowy o powtarzaniu czy uzupełnianiu chrztu. Sakrament udzielony przez szafarza nadzwyczajne- – 13 – Emaze.com szone blisko ołtarza, co wyraża otwarcie chrztu na Eucharystię. Ostatnim elementem celebracji chrzcielnej jest uroczyste błogosławieństwo skierowane do rodziców oraz wszystkich obecnych. Obejmuje ono w sposób szczególny matki i ojców. Formuła błogosławieństwa jest pełna radości i dziękczynienia. Jak można zauważyć, z powyższych rozważań wynika, że do ważnego przyjęcia chrztu konieczna jest świadomość doniosłości tego, co się dokonuje w tym sakramencie. Sprawa jest oczywista w przypadku chrztu osoby dorosłej, która posiada już zdolność używania rozumu. Przyjęcie chrztu poprzedzone jest katechumenatem – kandydat zna wyznanie wiary oraz podstawowe prawdy katechizmowe. Natomiast w przypadku chrztu małych dzieci (praktykowanego najczęściej w Kościele katolickim) istotna i niezastąpiona jest rola rodziców i rodziców chrzestnych. Ich obecność jest niezbędna do ważnego przyjęcia sakramentu, gdyż to oni w imieniu dziecka wyznają wiarę, wyrzekają się szatana i dopełniają niejako wszystkich niezbędnych elementów obrzędu, których dziecko z racji wieku i ograniczeń wynikających z etapu rozwojowego dopełnić nie może. Rodzice, przynosząc dziecko do kościoła i prosząc o chrzest, dają mu najcenniejszy dar. Ich wiara sprawia, że nowo narodzony człowiek staje się dzieckiem Bożym i otwiera bramy życia wiecznego. Rodzicom dziecka towarzyszą rodzice chrzestni. Ich rola nie kończy się na uczestniczeniu w celebracji sakramentalnej i nie ogranicza do obecności na urodzinach czy imieninach. Mają oni asystować i w istotny sposób kształtować dziecko na jego drodze do dojrzałości chrześcijańskiej. Jest to zatem nie tylko prestiżowa i honorowa funkcja, jak może się wydawać, ale zobowiązanie przed Bogiem i Kościołem. Jest to bowiem przyjęcie odpowiedzialności za roz- WOKÓŁ KRZYŻA go w domu czy w szpitalu w niebezpieczeństwie śmierci jest ważny i przynosi dziecku te same łaski, co chrzest udzielony w kościele przez kapłana. Należy dodać, że do przyjęcia chrztu zdolny jest każdy człowiek jeszcze nieochrzczony: zarówno osoba dorosła, jak i dziecko. Potwierdza to praktyka, bowiem od samego początku w Kościele praktykowany był chrzest osób dorosłych i dzieci. Chrzest dorosłych jest związany z odpowiednim przygotowaniem, które określamy mianem katechumenatu. Katechumenat jest wprowadzeniem w wiarę i życie chrześcijańskie. Polega on na „kształtowaniu całego życia chrześcijańskiego [...], przez które uczniowie łączą się z Chrystusem, swoim Nauczycielem. Należy więc katechumenów odpowiednio wprowadzać w tajemnicę zbawienia i praktykę obyczajów ewangelicznych, a przez święte obrzędy, spełniane w kolejnych odstępach czasu, wtajemniczać ich w życie wiary, liturgii i miłości Ludu Bożego” (KKK 1248). Katechumeni – jako osoby przygotowywane i wprowadzane w życie wiary – są już złączeni z Kościołem i bardzo często prowadzą życie nacechowane właśnie cnotą wiary, nadziei i miłości, jeszcze zanim dostąpią łaski chrztu. Niezależnie od chrztu osób dorosłych, praktykowany jest (w Kościele katolickim najczęstszy i powszechny) chrzest dzieci. Jak wszyscy inni, potrzebują one nowego narodzenia w chrzcie, co umożliwia wyzwolenie z mocy ciemności i skażonej grzechem pierworodnym ludzkiej natury. Gdyby nie dopuszczano dziecka do chrztu zaraz po urodzeniu, np. z racji ograniczonych zdolności poznawczych, pozbawiano by go na długi czas bezcennej łaski bycia dzieckiem Bożym. Zatem „praktyka chrztu dzieci od niepamiętnych czasów należy do tradycji Kościoła; wyraźne świadectwa pochodzą już z II wieku. Jest jednak prawdopodobne, że od początku przepowiadania apostolskiego, gdy całe «domy» przyjmowały chrzest, chrzczono także dzieci” (KKK 1252). Powyżej omówiono najważniejsze zagadnienia związane z pierwszym z sakramentów. Jest to raczej przypomnienie podstawowych prawd niż systematyczny wykład nauki Kościoła. Należy jednak przypominać znaczenie i skutki znaków sakramentalnych, bo dzięki nim możemy osiągnąć zbawienie. Jak przypomina św. Paweł: „To, że [Chrystus] umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga. Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie” (Rz 6,10-11). Andrzej Śmistek Bibliografia: Pismo Święte Nowego Testamentu, Olsztyn 2007. Katechizm Kościoła Katolickiego, Poznań 1994. Ks. Dariusz Kwiatkowski, Chrzest – mistagogia celebracji, [w:] www.liturgia.wiara.pl (dostęp: 1.12.2015). Ks. Sebastian Heliosz, Chrzest najpotrzebniejszy, PCh 24 (2014). Jak dopełnić chrzest z wody?, [w:] www.sandomierz.opoka.org.pl (dostęp: 5.12.2015). K at e c h u m e n at i d e u t e r o k at e c h u m e n at K ościół został wezwany przez Jezusa do głoszenia Dobrej Nowiny o zbawieniu. Misję tę wypełnia poprzez katechizację i ewangelizację. Katechizm Kościoła Katolickiego definiuje katechezę jako „całość wysiłków podejmowanych w Kościele”, aby wychowywać w wierze dzieci, młodzież i dorosłych (por. KKK 4-5). Jest więc ona skierowana do ochrzczonych, już wierzących. Celami katechezy są lepsze poznanie doktryny chrześcijańskiej, umocnienie wiary, głębsze i bardziej świadome uczestnictwo w liturgii Kościoła, umacnianie poczucia wspólnoty w Kościele i wezwanie do świadczenia o wierze. Ewangelizacja jest głoszeniem Jezusa tym, którzy Go jeszcze nie znają. Celem ewangelizacji jest doprowadzenie do wiary, czego owocem ma być nawrócenie i przyjęcie chrztu. W pierwszych wiekach Kościół podejmował głównie działalność ewangelizacyjną wśród pogan, stąd chrzczono głównie osoby dorosłe. Uformował się wówczas proces formacji przygotowujący do przyjęcia chrztu. Proces ten, tak jak w starożytności, do dziś nazywany jest katechumenatem. Obejmuje on trzy stopnie: I stopień – przygotowanie dalsze, II stopień – przygotowanie bliższe, III stopień – przyjęcie sakramentów – 14 – WOKÓŁ KRZYŻA rycie złożonym. Katechumen otrzymuje chrzest i bierzmowanie bezpośrednio po sobie. Szafarzem obydwu sakramentów może być kapłan, nie musi być biskup. Niemniej jednak, aby ochrzcić i wybierzmować osobę dorosłą, potrzebna jest zawsze wiedza i zgoda biskupa. Nowo ochrzczony w czasie Mszy, na której otrzymał chrzest i bierzmowanie, przyjmuje po raz pierwszy Komunię Świętą. Neofita w sposób szczególny powinien przeżywać cały okres wielkanocny. Ten czas, od chrztu do zesłania Ducha Świętego, nazywa się okresem mistagogii. Mirror.co wtajemniczenia chrześcijańskiego, czyli chrztu, bierzmowania i Eucharystii. Przygotowanie dalsze trwa od zgłoszenia się kandydata, aż do przyjęcia chrztu. Po deklaracji chęci zostania chrześcijaninem katechumen poznaje podstawowe prawdy wiary. Następnie jest przyjmowany do miejscowej wspólnoty Kościoła i staje się wyznawcą. Przyjęcia tego dokonuje kapłan lub diakon poprzez specjalne obrzędy. Należą do nich między innymi odpowiedź na pytanie o gotowość kroczenia drogą wiary, naznaczenie czoła znakiem krzyża, uroczyste wprowadzenie katechumena do kościoła, wręczenie mu Ewangelii. Od tego momentu katechumeni mogą się starać o rodziców chrzestnych. Katechumen ma nie tylko poznać prawdy wiary, ale również wzrastać w dojrzałości chrześcijańskiej wyrażanej w codziennym życiu. Pomocą w tym są pouczenia, udział w specjalnych nabożeństwach słowa Bożego. Kandydaci do chrztu mogą także uczestniczyć w specjalnych nabożeństwach połączonych z egzorcyzmem i błogosławieństwem. Przygotowanie bliższe rozpoczyna się zazwyczaj w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu od obrzędów wprowadzających katechumena do grona wybranych. Podstawą dopuszczenia do II stopnia jest opinia kapłana, diakona, katechetów i całej lokalnej wspólnoty. W obrzędzie wybrania kandydat składa świadectwo oraz jest pytany o wolę przyjęcia sakramentów chrztu, bierzmowania i Eucharystii. II stopień (nazywany także czasem oczyszczenia i oświecenia) trwa cały Wielki Post. Okres ten jest poświęcony na intensywne przygotowywanie się wybranych do przyjęcia chrztu w Wielką Sobotę wieczorem. W poszczególne niedziele i dni powszednie odbywają się specjalne modlitwy litanijne, modlitwa egzorcyzmu, przekazanie symbolu wyznania wiary i modlitwy Ojcze nasz. Rano w Wielką Sobotę jest odprawiane specjalne nabożeństwo słowa Bożego, w czasie którego wybrani recytują wyznanie wiary, a celebrans w obrzędzie zwanym „effeta” dotyka ich uszu i ust, mówiąc: „«Effeta», to znaczy: otwórz się, abyś wyznawał wiarę, którą poznałeś, ku chwale Bożej”. Gdyby katechumen nie miał imienia chrześcijańskiego, następuje także jego nadanie. III stopień, czyli przyjęcie sakramentów wtajemniczenia, odbywa się zazwyczaj w Wigilię Paschalną. Sakramenty te udzielane są w tak zwanym Każdemu z etapów katechumenatu powinna towarzyszyć modlitwa całego Kościoła w intencji wyznawców, wybranych i neofitów. Mają oni bowiem nie tylko przygotować się intelektualnie, ale doświadczyć Boga, łączyć się z Jezusem i Kościołem, wtajemniczać w życie liturgiczne. Ich wiara nie może być powierzchowna. Nie chodzi o to, by ochrzcić jak najwięcej osób, ani o to, by w jak najkrótszym czasie przeżyli katechumenat. Stąd już w pierwszych wiekach przygotowanie do chrztu trwało dwa, trzy lata. Dwie formy głoszenia Ewangelii i umacniania wiary, katechizację i ewangelizację, w wieku XX Kościół wzbogacił o nową ewangelizację. Określenia „nowa ewangelizacja” po raz pierwszy użył Jan Paweł II w Polsce w homilii wygłoszonej w sanktuarium Świętego Krzyża w Mogile w 1979 roku. Nie ma jednej definicji tego terminu – jest on wieloznaczny. Oznacza jednak zawsze poszukiwanie i wprowadzanie różnych nowych form, treści, metod, technik głoszenia Ewangelii. Wszystkie one mają jeden cel: dotrzeć do ludzi już ochrzczonych, ale znajdujących się poza Kościołem lub stojących z boku, niezaangażowanych. Są ochrzczeni, jednak albo zupełnie porzucili praktyki – 15 – WOKÓŁ KRZYŻA Sł. Boży ks. F. Blachnicki, fot. koszalin.oaza.pl religijne i żyją jakby nie było Boga, albo choć praktykują, to nie uznają części prawd wiary, nie świadczą swoim życiem o Jezusie. Potrzeba nowej ewangelizacji dotyczy nawet całych rejonów przeżywających kryzys wiary. Zwolennicy nowej ewangelizacji nie krytykują dotychczasowej działalności Kościoła, ale ukazują, że w zeświecczonym świecie potrzeba nowych sposobów komunikacji z wiernymi. W zmienionym kontekście społecznym i kulturowym ludzie często gubią się w ideach głoszących relatywizm moralny. Należy im na nowo ukazywać sens wiary i zasadność przestrzegania Dziesięciu przykazań Bożych. Oznacza to, iż zamiast katechizować ochrzczonych, trzeba z nimi przejść drogę katechumenatu. Taką drogę wierzący przechodzą w Stowarzyszeniu Diakonia Ruchu Światło-Życie powołanym przez Konferencję Episkopatu Polski w Roku Jubileuszu 2000-lecia chrześcijaństwa. Początek Ruchowi Światło-Życie dał ks. Franciszek Blachnicki. Rozpoczęło się od piętnastodniowej oazy rekolekcyjnej dla ministrantów, zorganizowanej przez ks. Blachnickiego w 1954 roku. Trzy lata później katowicka kuria biskupia zatwierdziła Oazę Dzieci Bożych. W latach sześćdziesiątych powstał centralny ośrodek ruchu oazowego w Krościenku nad Dunajcem. Obecne struktury ruchu ukształtowały się w latach siedemdziesiątych. Do wakacyjnych 15-dniowych oaz dołączono cotygodniowe spotkania w małych grupach oraz Dni Wspólnoty (spotkania kilku grup). Całość formacji podzielono na wzór katechumenatu na trzy stopnie. Przechodzi się drogę podobną jak katechumen. Ponieważ jest to ruch odnowy Kościoła, czyli skierowany do ludzi ochrzczonych, formacja nazywa się deuterokatechumenatem. „Deutero” znaczy: powtórnym, ponownym. Podobnie jak w pierwszych wiekach katechumenat trwał dwa, trzy lata, tak deuterokatechumenat w Ruchu Światło-Życie trwa zazwyczaj podobnie i jest oparty na obrzędach katechumenatu. Aby wejść do deuterokatechumenatu, należy przejść etap ewangelizacji, wyrazić chęć uczestniczenia w nim i zostać przyjętym. Dzieje się to na oazie wakacyjnej I stopnia. I etap to przede wszystkim spotkania biblijne oraz nabożeństwa oparte na Obrzędach chrześci- jańskiego wtajemniczenia dorosłych. Jest to czas osobistej formacji religijno-moralnej. Formacja II stopnia opiera się na liturgii niedzielnej, czyli spotkaniu z Chrystusem w liturgii i sakramentach, oraz na pogłębianiu dialogu z Bogiem i drugim człowiekiem. Podobnie jak w katechumenacie ważny jest czas Wielkiego Postu, który przygotowuje do przeżycia Triduum Paschalnego w formie oazy rekolekcyjnej z odnowieniem przyrzeczeń chrztu świętego. III stopień formacji służy pogłębianiu więzi z Kościołem, tak by odnaleźć w nim swoje własne miejsce i odkryć powołanie w służbie dla całej wspólnoty, zgodnie ze swoim charyzmatem. Podjęcie swojego powołania w Kościele lokalnym nazywa się diakonią. Może mieć ona różne formy, np. wolontariat na rzecz chorych lub osób w podeszłym wieku, przygotowywanie przedstawień o tematyce religijnej, występowanie w nich, prowadzenie scholii, bycie animatorem dla nowo tworzonych grup w ruchu. Tworzenie „wspólnoty wspólnot”, jak określał to ks. Blachnicki, oraz przechodzenie trzech etapów: „ewangelizacji – katechumenatu – diakonii” ma na celu wychowanie człowieka do dojrzałości chrześcijańskiej, bez względu na stan i wiek. Ruchu Światło-Życie gromadzi dzieci, młodzież, dorosłych, osoby zakonne i kapłanów. Wzorem dla wszystkich może być założyciel Ruchu Światło-Życie, ks. Franciszek Blachnicki, który – podobnie jak pierwsi chrześcijanie – przeżył w swoim życiu wiele trudności. Miał 18 lat, gdy wybuchła II wojna światowa. Rok wcześniej podjął służbę wojskową i brał udział w kampanii wrześniowej. Po kapitulacji rozpoczął działalność konspiracyjną. W 1940 roku trafił do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Przez 9 miesięcy – 16 – WOKÓŁ KRZYŻA był tam w karnej kompanii, a prawie miesiąc w bunkrze. Po 14 miesiącach został przewieziony z Oświęcimia do aresztu śledczego i w marcu 1942 roku skazany na śmierć przez ścięcie za działalność przeciwko III Rzeszy. Oczekując na wykonanie wyroku, dowiedział się, że kara śmierci została zamieniona na 10 lat więzienia po zakończeniu wojny, co graniczyło z cudem. Właśnie w celi skazańców przeżył nawrócenie. Nie był to długotrwały proces, ale nagłe przemienienie. Do końca wojny przebywał w różnych więzieniach i obozach hitlerowskich. W roku 1945 wstąpił do seminarium duchownego, a 5 lat później otrzymał święcenia kapłańskie. Pracując w diecezji katowickiej, przywiązywał wagę do formowania w kolejnych parafiach grup szczególnie zaangażowanych w ich życie. W roku 1957 założył społeczną akcję przeciwalkoholową „Krucjata Wstrzemięźliwości” – była ona ruchem odnowy religijno-moralnej, wydawała też dwutygodnik ,,Niepokalana Zwycięża”. W 1960 roku centrala Krucjaty Wstrzemięźliwości została jednak zlikwidowana przez władze państwowe. W kolejnym roku ks. Blachnicki został aresztowany za głoszenie tez o „rzekomym prześladowaniu Kościoła w Polsce” i drukowanie bez zezwolenia władz państwowych. Przebywał 4 miesiące w więzieniu. Otrzymał wyrok 13 miesięcy w zawieszeniu na 3 lata. Po II Soborze Watykańskim podjął działania zmierzające do wprowadzenia w życie nauk soborowych – m.in. prowadząc opisany powyżej ruch oazowy, opracowując metody formacji służby liturgicznej ołtarza oraz zakładając Krucjatę Wyzwolenia Człowieka od alkoholizmu i innych uza- leżnień. Lata 1980-1981 to powołanie Niezależnej Chrześcijańskiej Służby Społecznej głoszącej ideę „Prawda – Krzyż – Wyzwolenie”, propagującej działalność wyzwolenia bez używania przemocy. Stan wojenny zastał go w Rzymie, dlatego w 1982 roku rozpoczął w RFN organizowanie Międzynarodowego Centrum Ewangelizacyjnego Światło-Życie. Starał się także gromadzić Polaków i obywateli innych krajów Europy środkowo-wschodniej wokół „idei suwerenności wewnętrznej i jedności narodów w walce o wyzwolenie”. Zarówno w Polsce, jak i na emigracji podejmował dialog ekumeniczny z ruchami oazowymi innych wyznań. Ksiądz Franciszek Blachnicki zmarł 27 lutego 1987 roku. W 1994 roku pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W roku 1995 pośmiertnie otrzymał Krzyż Oświęcimski. W tym samym roku rozpoczął się proces beatyfikacyjny sł. Bożego Franciszka Blachnickiego. 1 października 2015 roku papież Franciszek podpisał dekret o heroiczności jego cnót. Do ogłoszenia ks. Blachnickiego błogosławionym potrzeba tylko jednego potwierdzonego cudu za jego wstawiennictwem. Małgorzata Stoszko Bibliografia i źródła: Ks. Tarsycjusz Sinka, Zarys liturgiki, Kraków 1994. Nowa ewangelizacja w nowej katechezie, red. P. Mąkosa, Rzeszów 2013. www.adonai.oaza.pl. www.blachnicki.oaza.pl. www.oaza.pl. T y dz i e ń M i s yj n y O d jakiegoś czasu wszędzie słyszy się o Światowych Dniach Młodzieży, które odbędą się w lipcu 2016 roku w Krakowie. Wiadomo, że przyjedzie duża liczba młodzieży z całego świata i ogólnie będzie super. Ale co to w ogóle są Światowe Dni Młodzieży? Po co one są? Dlaczego w Polsce? Nic nie jest przypadkowe – wszystko ma swoje uzasadnienie. Ustanowienie Światowych Dni Młodzieży było kolejnym etapem troski Jana Pawła II o młodzież, którą wyrażał od pierwszych chwil swego pontyfikatu. Już podczas mszy inauguracyjnej powiedział do młodych: „Wy jesteście przyszłością świata, wy jesteście nadzieją Kościoła. Wy jesteście moją nadzieją”. 13 marca 1983 roku otworzył młodzieżowe Centrum San Lorenzo w Watykanie, a gdy dwa tygodnie później inaugurował Rok Święty Nadzwyczajnego Jubileuszu Odkupienia, przyjął od młodych z tego centrum drewniany krzyż, który stał się symbolem Roku Świętego. Na zakończenie obchodów, w Niedzielę Palmową 22 kwietnia 1984 roku, zwrócił ten krzyż – 17 – WOKÓŁ KRZYŻA Tydzień Misyjny Światowe Dni Młodzieży są spotkaniem – jak sama nazwa wskazuje – wielodniowym. Obecnie mają one dwie zasadnicze części: pierwsza to „Dni w Diecezjach”, kiedy młodzież przebywa na terenie całego kraju, który jest gospodarzem spotkania; druga to „Wydarzenia Centralne”, czyli tygodniowy pobyt młodzieży w głównym mieście organizacyjnym. Struktura Dni w Diecezjach zależy od charakterystyki i stylu goszczącej diecezji. Jest to czas na wzajemne poznanie, integrację, poznanie kultury i topografii danego regionu. Po zakończeniu Dni w Diecezjach wszyscy udają się do diecezji, którą Ojciec Święty wyznaczył jako miejsce przeżywania Wydarzeń Centralnych. Młodzież gromadzi się tam na okres całego tygodnia. W poniedziałek młodzi przyjeżdżają w dane miejsce, we wtorek uczestniczą w ceremonii otwarcia, w środę, czwartek i piątek biorą udział w katechezach i Festiwalu Młodych, w sobotę pielgrzymują na miejsce czuwania i uczestniczą w wieczornym spotkaniu z papieżem, a w niedzielę biorą udział w uroczystej Mszy św. na zakończenie ŚDM. Wydarzeniom Centralnym towarzyszą specjalne strefy spotkań zwane strefą pojednania oraz targi powołaniowe. Ale my skupmy się na Tygodniu Misyjnym. Tydzień Misyjny zacznie się 20 lipca 2016 roku, kiedy to do naszej parafii przyjadą młodzi pielgrzymi. W tym dniu zaplanowane jest powitanie, zakwaterowanie, zapoznanie się z gospodarzami i wieczorna Msza św. Drugi dzień to tak zwany dzień turystyczny. Pokażemy pielgrzymom naszą małą ojczyznę. Młodzi mogą przyjechać z bardzo egzotycznych krajów, dlatego też to, co nam się wydaje zwyczajne, dla nich będzie nowe i piękne. Nasze regiony są wyjątkowo malownicze, kryją skarby, których nie doceniamy. W tym dniu i my mamy szansę na nowo poznać naszą miejscowość i podziękować Bogu za otaczający nas świat. Wieczorem zostanie odprawiona Msza św. Ważne jest, by w niej uczestniczyli również parafianie. Dzień trzeci to dzień pielgrzymkowy. Wraz z innymi parafiami z dekanatu wybierzemy się na pieszą pielgrzymkę (która jest praktykowana tylko w Polsce) do wybranego sanktuarium. Tam sprawowana będzie Eucharystia, a po niej będzie okazja, by poznać siebie nawzajem i zawrzeć znajomości z pielgrzymami całego dekanatu. Czwartego dnia młodzi, którzy do nas przyjadą otrzymają specjalne zadanie do wykonania. Jest to bowiem dzień dzieła miłosierdzia na rzecz – 18 – Oficjalny znak ŚDM Kraków 2016 młodzieży, by ta poniosła go na cały świat jako znak odkupienia i świadectwo swojej wiary. Choć pierwsze spotkanie miało wymiar diecezjalny, to właśnie ono było pierwszym oficjalnym Światowym Dniem Młodzieży. W homilii Jan Paweł II wyjaśnił młodym, czym – według jego zamysłu – mają być dni młodzieży zarówno w wymiarze diecezjalnym, jak i międzynarodowym: „Dziś jesteście zgromadzeni tutaj znowu, drodzy przyjaciele, aby w Rzymie, na placu św. Piotra, zapoczątkować tradycję Dnia Młodzieży, do którego został wezwany cały Kościół […]. Dzień Młodzieży oznacza wyjście na spotkanie Boga, który wszedł w dzieje człowieka poprzez Tajemnicę Paschalną Jezusa Chrystusa. Wszedł nieodwracalnie. I chce spotkać naprzód was, młodych”. Młodzi przyjęli tę prośbę i tak to się zaczęło… Po śmierci Jana Pawła II kontynuatorem pięknego dialogu Kościoła z młodymi i wielkim orędownikiem Światowych Dni Młodzieży stał się papież Benedykt XVI, który przewodniczył kolejno spotkaniom w Kolonii (2005), Sydney (2008) i Madrycie (2011). W lipcu 2013 roku (Rio de Janeiro) z młodzieżą spotkał się papież Franciszek. On też ogłosił, że następne spotkanie młodych odbędzie się w 2016 roku w Polsce, w Krakowie. Celem organizowanych Dni jest przeżycie wielkiej wspólnoty Kościoła powszechnego, słuchanie słowa Bożego, sprawowanie sakramentów pokuty i Eucharystii oraz radosne głoszenie Jezusa Chrystusa jako Pana i Zbawiciela. Tematem XXXI Światowych Dni Młodzieży – Kraków 2016 są słowa: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5,7). Zarówno sam temat, jak i miejsce spotkania prowadzą pielgrzymów do Iskry Miłosierdzia, która od czasu objawienia się Jezusa Miłosiernego św. Siostrze Faustynie promieniuje z krakowskich Łagiewnik na cały Kościół powszechny. WOKÓŁ KRZYŻA Goodnessreigns.com to czas dla rodzin. Wieczorem wszyscy spotkamy się na apelu jasnogórskim. 25 lipca, poniedziałek, to ostatni dzień pobytu pielgrzymów w parafii. Po porannym nabożeństwie pożegnamy naszych gości i sami przygotujemy się na wyjazd do Krakowa na Tydzień Główny. Światowe Dni Młodzieży to nie tylko spotkanie z papieżem, piękne chwile, nowe znajomości. To również wielkie przedsięwzięcie. Dlatego do jak najlepszego przygotowania się do przyjęcia tylu ludzi potrzebne są chętne do pomocy ręce. Mam nadzieję, że nie zabraknie ich w czasie Tygodnia Misyjnego – ani przed tym tygodniem. wspólnoty parafialnej. Innymi słowy, mamy wymyślić pracę na rzecz parafii, która będzie trwała, a którą wykonają przyjezdni. Po południu udamy się do Starego Sącza, gdzie w trakcie Eucharystii, której przewodniczył będzie bp Andrzej Jeż, zostaną odnowione przyrzeczenia chrzcielne (w 2016 roku będziemy obchodzić 1050. rocznicę chrztu Polski). Następnie odbędzie się Festiwal Młodych Diecezji Tarnowskiej. Piąty dzień – niedziela – to czas odpoczynku. W tym szczególnym dniu każdego tygodnia po Mszy św. każdy gospodarz będzie miał okazję poznać na spokojnie „swojego” pielgrzyma. Jest Wszelkie pytania lub deklaracje chęci pomocy można kierować do Komitetu Parafialnego, w którego skład wchodzą: Ksiądz Proboszcz, Pani Sołtys Aneta Kawa, Pani Barbara Nadolnik, Kinga Jędrzejek oraz Maciej Malisz. Kinga Jędrzejek Źródła: Program Tygodnia Misyjnego w parafii. www.krakow2016.com. MODLITWA „Boże, Ojcze miłosierny, który objawiłeś swoją miłość w Twoim Synu Jezusie Chrystusie i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu, Tobie zawierzamy dziś losy świata i każdego człowieka”. Zawierzamy Ci szczególnie ludzi młodych ze wszystkich narodów, ludów i języków. Prowadź ich bezpiecznie po zawiłych ścieżkach współczesnego świata i daj im łaskę owocnego przeżycia Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Ojcze Niebieski, uczyń nas świadkami Twego miłosierdzia. Naucz nieść wiarę wątpiącym, nadzieję zrezygnowanym, miłość oziębłym, przebaczenie winnym i radość smutnym. Niech iskra miłosiernej miłości, którą w nas zapaliłeś, stanie się ogniem przemieniającym ludzkie serca i odnawiającym oblicze ziemi. Maryjo, Matko Miłosierdzia, módl się za nami. Święty Janie Pawle II, módl się za nami. Święta Siostro Faustyno, módl się za nami. – 19 – WOKÓŁ KRZYŻA H Y M N Ś D M K r a ków 20 1 6 A utorem hymnu Błogosławieni miłosierni jest Jakub Blycharz, który z wykształcenia jest prawnikiem, a z zamiłowania muzykiem. Związany jest ze środowiskiem ojców dominikanów w Krakowie. Wraz z żoną i córką jest zaangażowany w życie krakowskiej wspólnoty Głos na Pustyni. W jednym z wywiadów powiedział, że o napisaniu hymnu ŚDM marzył od 14 lat. Kiedy został ogłoszony konkurs na hymn ŚDM Kraków 2016, postanowił do niego przystąpić. Inspiracji do napisania tekstu szukał w Piśmie Świętym: „Czerpiąc ze Słowa, byłem pewny, że wówczas oddziaływanie hymnu nie zatrzyma się na estetycznym wzruszeniu, lecz uczyni z nas dobrą, żyzną glebę dla Bożych działań”. Kiedy przesyłał tekst hymnu do Komitetu Organizacyjnego ŚDM, na kopercie umieścił naklejkę z siglami biblijnymi: Pwt 31,19. W tym fragmencie Bóg powiedział Mojżeszowi: „Zapiszcie teraz sobie ten oto hymn”. Uznał, że te słowa Bóg również skierował do niego, gdy z Pismem Świętym w ręku modlił się o słowo jako Bożą rękojmię dla własnych marzeń, a jednym z nich było właśnie napisanie hymnu Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Po przeczytaniu słowa Bożego zrozumiał, że Bóg składa mu obietnicę, a kiedy ona się spełniła, doszedł do przekonania: „Nauka, jaką odbieram z tego wszystkiego, jest taka, by budować na obietnicach Pańskich. Pismo jest ich pełne, a rękojmią ich spełnienia jest sam Jezus. W Nim wszystko dobre jest na «tak». Bądźmy ludźmi obietnicy, a będziemy ludźmi wiary”. Hymn rozpoczynają słowa Psalmu 121(120), który wlewa w nasze serca pokój i pewność, że miłosierny Pan czuwa nad nami i dopełni danej nam obietnicy towarzyszenia człowiekowi „teraz i po wszystkie czasy”. Bóg określony jest mianem miłosiernego. W drugiej zwrotce znajdujemy odniesienia do przypowieści o zagubionej owcy z Ewangelii św. Łukasza (Łk 15,1-7), która niesie nadzieję, że Bóg nigdy nie traci cierpliwości w ciągłym odzyskiwaniu człowieka ku pełnemu życiu. Jezus zapewnia w tej przypowieści o wielkiej radości, jaka panuje w niebie z powodu nawrócenia się każdego grzesznika. Poprzez swoją śmierć na krzyżu Chrystus dał nam dostęp do nowego życia. Refren hymnu to słowa piątego błogosławieństwa z Kazania na górze z Ewangelii św. Mateusza (Mt 5,7): „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”. To zarazem przesłanie Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Trzecia zwrotka to parafraza słów Psalmu 130: „Jeśli zachowasz pamięć o grzechach Panie, Panie, któż się ostoi? Ale Ty udzielasz przebaczenia, aby Ci służono z bojaźnią”. Postawa Boga w stosunku do nas jest naszą inspiracją do przyjęcia postawy miłosierdzia w relacjach z innymi ludźmi. Kolejna zwrotka oddaje sens zbioru podstawowych prawd Ewangelii, które odnoszą się do naszego odkupienia w Chrystusie ukrzyżowanym, pogrzebanym i zmartwychwstałym oraz do przyjęcia przez wiarę Jezusa Chrystusa jako osobistego Pana i Zbawiciela. Ostatnie słowa hymnu są zachętą do życia, nadzieją i ufnością, która płynie ze zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. – 20 – Ks. Roman Miarecki Oficjalny Hymn ŚDM Kraków 2016 1. Wznoszę swe oczy ku górom, Skąd przyjdzie mi pomoc; Pomoc od Pana, wszak Bogiem On Miłosiernym jest! 2. Kiedy zbłądzimy, sam szuka nas, By w swe ramiona wziąć, Rany uleczyć Krwią swoich ran, Nowe życie tchnąć! Ref.: Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią! 3. Gdyby nam Pan nie odpuścił win, Któż ostać by się mógł? Lecz On przebacza, przeto i my Czyńmy jak nasz Bóg! 4. Pan Syna Krwią zmazał wszelki dług, Syn z grobu żywy wstał; „Panem jest Jezus” – mówi w nas Duch. Niech to widzi świat! [BRIDGE] Więc odrzuć lęk i wiernym bądź, Swe troski w Panu złóż I ufaj, bo zmartwychwstał i wciąż Żyje Pan, Twój Bóg! WOKÓŁ KRZYŻA W I Z Y TA C J A K A N O N I C Z N A O statnia wizytacja kanoniczna w naszej parafii miała miejsce 14 maja 2005 roku, a przeprowadził ją ks. bp Władysław Bobowski. Kolejna wizytacja w naszej parafii odbędzie się 28 lutego 2016 roku, a przeprowadzi ją ks. bp Stanisław Salaterski, biskup pomocniczy naszej diecezji. Oto najważniejsze informacje o wizytacji. Łaciński termin visito, visitare znaczy: ‘odwiedzać, zjawiać się, pokazywać, dać się widzieć, oglądać, wizytować, wyświadczać łaskę, wspierać’, ale także: ‘doświadczać i karać’. O pierwszych wizytacjach możemy już przeczytać w Dziejach Apostolskich. Apostołowie wizytowali gminy chrześcijańskie, bo tak określano wtedy pierwsze wspólnoty chrześcijańskie. Czytamy tam, że apostołowie spotykali się z wiernymi, głosili im słowo Boże, zapoznawali się z ich życiem religijno-moralnym i ustanawiali nowych biskupów, którzy kontynuowali ich działalność apostolską. Wizytacja biskupia w diecezjach należy do bardzo starożytnych praktyk, a jej potrzebę oficjalnie wyeksponował Sobór Trydencki (15451563), zobowiązując biskupa do osobistego wizytowania wspólnot parafialnych swojej diecezji. Nowe wytyczne odnośnie do wizytacji parafii znajdujemy w aktualnym Kodeksie prawa kanonicznego z 1983 roku. Dowiadujemy się, że termin wizytacja kanoniczna jest ściśle powiązany z uprawnieniami i zobowiązaniami urzędu biskupa diecezjalnego, którego prawodawca postrzega jako pasterza własnego Kościoła partykularnego, integrującego powierzoną jemu cząstkę Ludu Bożego przez nauczanie, sprawowanie kultu Bożego oraz realizację posługi rządzenia (KPK, kan. 375). Instytucja wizytacji kanonicznej została wpisana przez prawodawcę kościelnego do ścisłych obowiązków biskupa diecezjalnego, w myśl których został on zobowiązany do wizytowania każdego roku swojej diecezji, tak w całości lub w części, aby przynajmniej w ciągu pięciu lat zwizytował wszystkie parafie, a więc całą diecezję (kan. 396 § 1). Warto zauważyć, że biskup diecezjalny ten prawny obowiązek może wykonać osobiście albo może skorzystać z posługi biskupa pomocniczego, który jest wikariuszem generalnym lub biskupim. Może też zlecić ten obowiązek wybranemu kapłanowi (kan. 396 § 1). I tak, dziekan w imieniu księdza biskupa wizytuje parafie dekanatu każdego roku, a ksiądz biskup w naszej diecezji raz na dziesięć lat. Warto także wiedzieć, że wizytacja kanoniczna jest również czynnością apostolską biskupa. Okolicznościowe posługiwanie biskupa-pasterza (głoszenie słowa Bożego i udzielanie sakramentów) w parafii, jako najmniejszej cząstce Kościoła lokalnego, daje mu wyjątkową możliwość utrzymywania osobistych kontaktów z duchowieństwem i wiernymi. Kontakty te służą samemu poznaniu wiernych, zaznajomieniu się z ich problemami, co w rezultacie prowadzi do bardziej skutecznego kierowania diecezją. Biskup może się bezpośrednio przekonać o skuteczności realizowania jego planów duszpasterskich. Wizytacja stwarza dobrą okazję do odkrywania Kościoła w całej głębi, obecności w nim Jezusa Chrystusa, jak również do umocnienia kapłanów i wiernych. Może też służyć do wypowiedzenia braterskich upomnień w imię budowania jedności wiary całej wspólnoty kościelnej. Zasadniczą wizytację księdza biskupa poprzedzają wizytacje wstępne, które przeprowadzają jego delegaci W ramach wizytacji gospodarczej delegat sprawdza wyposażenie i stan świątyni, plebanii, cmentarza parafialnego i kancelarii parafialnej. W zakrystii sprawdza stan ksiąg liturgicznych, naczyń liturgicznych, szat liturgicznych. Zwraca uwagę na zabezpieczenie kościoła, radiofonizację, instalację elektryczną, dzwony, organy i inne przedmioty potrzebne do sprawowania liturgii. Na plebanii sprawdza jej stan, wyposażenie, warunki mieszkaniowe dla księży, zabezpieczenie. W kancelarii parafialnej sprawdza jej wyposażenie i prowadzenie ksiąg parafialnych. W szkole wizytator sprawdza stan wiedzy religijnej dzieci i młodzieży. Na cmentarzu parafialnym delegat sprawdza wyposażanie kaplicy cmentarnej, zwraca uwagę na porządek na cmentarzu i w jego najbliższym otoczeniu. Ksiądz proboszcz przed wizytacją wypełnia specjalny kwestionariusz wizytacyjny, w którym odpowiada na szereg pytań. Te wszystkie zebrane informacje trafiają do księdza biskupa, który je czyta przed przyjazdem do parafii, aby mieć jej obraz i ewentualne problemy omówić z księdzem proboszczem i Radą Parafialną, przedstawiając je także całej wspólnocie parafialnej. – 21 – WOKÓŁ KRZYŻA Zasadnicza wizytacja księdza biskupa w parafii przebiega następująco: 1. Powitanie księdza biskupa przez delegacje: dzieci, młodzież i dorosłych. 2. Wysłuchanie sprawozdania księdza proboszcza o stanie religijno-moralnym wspólnoty parafialnej. 3. W czasie jednej z Mszy św. ksiądz biskup udzieli sakramentu bierzmowania młodzieży z klasy III gimnazjum i skieruje do nich okolicznościową homilię. 4. Ksiądz biskup spotka się z księżmi pracującymi w parafii i porozmawia z nimi na temat ich pracy duszpasterskiej. 5. Spotkania z Radą Parafialną i grupami parafialnymi. 6. Odwiedzenie przynajmniej jednego chorego w jego domu. 7. Na zakończenie wizytacji ksiądz biskup skieruje do wszystkich słowo podsumowujące, czyli powie nam, z czego mamy się cieszyć, a nad czym musimy jeszcze popracować. 8. Ksiądz proboszcz i przedstawiciel Rady Parafialnej podziękują księdzu biskupowi za odwiedzenie parafii. Do wizytacji będziemy przygotowywać się przez rekolekcje, które rozpoczną się w II niedzielę Wielkiego Postu. Rekolekcje to czas odnowy duchowej i podjęcia konkretnych postanowień. Skorzystajmy więc wszyscy z sakramentu pokuty, aby w czasie Mszy św. z udziałem księdza biskupa przystąpić do Komunii Świętej. Zapraszam Was do włączenia się w przygotowanie parafii do wizytacji od strony organizacyjnej i materialnej. W czasie wizytacji pokażmy księdzu biskupowi zarówno piękno duchowe naszej wspólnoty, jak i piękno naszej świątyni, w której łączymy się z Bogiem – w sposób szczególny przez udział we Mszy św., w nabożeństwach i sprawowanych sakramentach świętych. Ks. Roman Miarecki S Ł U Ż B A L I T U R G I C Z N A W PA R A F I I W soborowej Konstytucji o liturgii świętej oraz w posoborowych dokumentach odnowy liturgicznej znajduje się wiele wzmianek mówiących o funkcjach spełnianych w liturgii przez ludzi świeckich. Dokumenty mówią o celu i charakterze tej posługi, określają warunki, jakie należy postawić tym, którym funkcje liturgiczne zostaną powierzone oraz podkreślają konieczność odpowiedniego przygotowania do podjęcia tego zaszczytnego zadania. Szczególnie znaczenie w określeniu zadań powierzonych służbie liturgicznej mają art. 28 i 29 Konstytucji o liturgii świętej: „W odprawianiu liturgii każdy spełniający swą funkcję, czy to duchowny, czy świecki, powinien czynić tylko to i wszystko to, co należy do niego z natury rzeczy i na mocy przepisów liturgicznych. Ministranci, lektorzy, komentatorzy i członkowie chóru również spełniają prawdziwą funkcję liturgiczną. Niech więc wykonują swój urząd z tak szczerą pobożnością i dokładnością, jak to przystoi wzniosłej posłudze i odpowiada słusznym wymaganiom Ludu Bożego. Należy więc starannie wychować te osoby w duchu liturgii oraz przygotować do odpowiedniego i zgodnego z przepisami wykonywania przypadających każdemu czynności”. Dokumenty Kościoła mówią o posługach liturgicznych: ministranta; lektora; komentatora; członka chóru; psalmisty; ministrantów do noszenia mszału, krzyża, świec, wody i kadzielnicy; ministranta ołtarza. Nad przebiegiem liturgii czuwa ceremoniarz. Przy wykonywaniu różnych posług w ramach liturgii ważna jest jakość ich wykonywania: „Niech wykonują swój urząd z taką szczerą pobożnością i dokładnością, jak to przystoi wzniosłej posłudze i odpowiada słusznym wymaganiom Ludu Bożego” (KL 29). Obydwie cechy są potrzebne. Dokładność bez pobożności sprawia, że czynność nie jest wykonana w odpowiednim duchu, jest formalizmem, zaś pobożność bez dokładności jest minimalizmem. Wymaganiem Konstytucji o liturgii świętej jest więc troska o obydwa elementy: „Nale- – 22 – WOKÓŁ KRZYŻA mniejszej liczby dzieci w szkole, ale także z braku chęci do zaangażowania się w życie parafii. W tym roku do posługi ministranta przygotowało się tylko dwóch chłopców z klasy III szkoły podstawowej na trzech możliwych. Są nimi: Radosław Kaczmarczyk i Arkadiusz Kawa. Archiwum parafii Wielka Wieś Do Dziewczęcej Służby Maryjnej zostało przyjętych siedem dziewczynek z klasy III szkoły podstawowej: Faustyna Karaś, Gracjana Kwapniewska, Anna Leszczyńska, Andżelika Olszańska, Sylwia Strojny, Zuzanna Zając, Magdalena Żurek. Archiwum parafii Wielka Wieś ży więc starannie wychowywać te osoby w duchu liturgii oraz przygotowywać do odpowiedniego i zgodnego z przepisami wykonywania przypadających każdemu czynności” (KL 29). Te dwie cechy dotyczące sposobu wykonywania czynności liturgicznych – dokładność i pobożność – można określić przy pomocy dwóch innych słów: piękno i czytelność. A zatem wszystko, co dzieje się w liturgii, powinno być piękne. Czysta ma być komża i obrus, piękny ornat i piękna postawa wszystkich uczestników liturgii. Bóg jest miłośnikiem piękna. Mówi nam o tym wyraźnie cała przyroda. Świadczą o tym wszystkie Jego dzieła. Troska o piękno dotyczy nie tylko ogólnego wyglądu całej liturgii, lecz także każdego szczegółu. Dokładność wykonywania czynności to równocześnie troska o piękno. Niezwykle ważna jest także czytelność i sens czynności liturgicznej. Każdy gest, każde przejście, każde słowo musi mieć jakieś uzasadnienie, musi coś znaczyć. Nie może w czasie liturgii wykonywać czynności niepotrzebnych, np. wynosić ampułek, zapalać świecy, wychodzić do zakrystii. Cała liturgia jest sprawowaniem świętych tajemnic pod osłoną znaków. Znaki powinny być więc czytelne. Celem posługi liturgicznej jest wyraźniej ukazać zgromadzonym pewien znak, np. światło, a nigdy nie zamazywać jego czytelności. Ministrant posługujący przy ołtarzu musi zrozumieć głęboki sens poszczególnych znaków i czynności i tak je wykonywać, aby każdy znak był czytelny dla zgromadzonych. „Liturgia jest pierwszym i niezastąpionym źródłem, z którego wierni czerpią ducha prawdziwie chrześcijańskiego” ( KL 14). Dla ministrantów służba Chrystusowi przy ołtarzu jest wzorem służby w codziennym życiu. Skoro posługa „wyróżnia” ministranta spośród innych wiernych w kościele, to postawa służby powinna go także „wyróżnić” w jego środowisku. Bliskość Chrystusa i Jego przykład przemieniają sługi ołtarza w ludzi usługujących braciom. Bez takiego nastawienia do swoich bliskich niemożliwa jest dobra posługa liturgiczna. Słowa św. Jana o miłości odnoszą się tak samo do służby: „Kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi” (1 J 4,20). Ministrant pełniący posługę przy ołtarzu jest w szkole służby. Jego nauczycielem jest sam Chrystus Sługa. Każda parafia posiada swoją służbę liturgiczną, mniej lub bardziej rozbudowaną. Każdego roku liczba przynależących do służby liturgicznej wzrasta, albo się zmniejsza. W naszej parafii od pewnego czasu jest tendencja zniżkowa z powodu Aktualnie w diecezjalnym kursie dla przewodniczek Dziewczęcej Służby Maryjnej w Ciężkowicach uczestniczą uczennice II klasy gimnazjum: Klaudia Hajdo i Dominika Zając. Nowym ministrantom i dziewczynkom, które wstąpiły do DSM, życzymy wytrwałości i wielu łask Bożych w wypełnianiu przyjętych zobowiązań. Niech je wypełniają pięknie i pobożnie. Ks. Roman Miarecki Bibliografia: Konstytucji o liturgii świętej Sacrosanctum concilium, [w:] Dokumenty Soboru Watykańskiego II. – 23 – K A L E N DA R Z W Y DA R Z E Ń PA R A F I A L N YC H 201 5 - 201 6 27 grudnia 3 stycznia 24 stycznia 31 stycznia 7 lutego 10 lutego 21 lutego 28 lutego 25 marca 27 marca 1 maja 8 maja 15 maja 26 maja 20 lipca 14 września 18 września 24 listopada – – – – – – – – – – – – – – – – – – Kolęda misyjna Spotkanie opłatkowe dla Rady Parafialnej Nabożeństwo czterdziestogodzinne (I) Nabożeństwo czterdziestogodzinne (II) Nabożeństwo czterdziestogodzinne (III) Środa popielcowa Rekolekcje wielkopostne Wizytacja kanoniczna księdza biskupa Droga krzyżowa do Krzyża Jubileuszowego Wielkanoc Pierwsza Komunia św. Wniebowstąpienie Pańskie (Rocznica I Komunii św.) Zesłanie Ducha Świętego Procesja eucharystyczna w Boże Ciało Rozpoczęcie Tygodnia Misyjnego ŚDM Kraków 2016 Droga krzyżowa do Krzyża Jubileuszowego Uroczystość odpustowa Parafialna adoracja Najświętszego Sakramentu P o r z ą d e k W i z y t y D u s z pa s t e r s k i e j w r o ku 20 1 5 / 1 6 28.12.2015 r. – 29.12.2015 r. – 30.12.2015 r. – 02.01.2016 r. – 04.01.2016 r. – 05.01.2016 r. – 07.01.2016 r. – 09.01.2016 r. – 11.01.2016 r. – 12.01.2016 r. – 14.01.2016 r. – 16.01.2016 r. – 18.01.2016 r. – 19.01.2016 r. – 20.01.2016 r. – godz. 9.00 godz. 9.00 godz. 9.00 godz. 9.00 godz. 13.30 godz. 13.30 godz. 13.30 godz. 9.00 godz. 13.30 godz. 13.30 godz. 13.30 godz. 9.00 godz. 9.00 godz. 9.00 godz. 9.00 – – – – – – – – – – – – – – – grupa VI grupa V grupa IV grupa XIV grupa XIII grupa XV grupa VII grupa XI grupa II grupa X grupa IX grupa VIII grupa III grupa I grupa XII – – – – – – – – – – – – – – – Banaś – Jewuła Gacek – Łuba Derkacz – Gostek Gołąb – Durasik Szychta – Kuk Malisz – Regiec Karpiel – Zając Jędrzejek – Gurgul Sikoń – Golonka Migoń – Pawlina Kusion – Pawlina Piekło – Armatys Pieńkowski – Paściak Kawa – Jędrzejek Świętoń – Kusion „WOKÓŁ KRZYŻA” Redaktor naczelny: Ks. Roman Miarecki Korekta, skład i opracowanie graficzne: Jonasz Zając Druk: Mała Poligrafia Redemptorystów w Tuchowie Zdjęcie na okładce: www.ripples.ca