„Afryka potrzebuje wody, chleba, godności, wolności i pokoju"

Transkrypt

„Afryka potrzebuje wody, chleba, godności, wolności i pokoju"
„Afryka potrzebuje wody, chleba, godności, wolności i pokoju”
Jan Paweł II w Burkina Faso (10 maja 1980 r.; 29-30 stycznia 1990 r.)
I. 1. pielgrzymka papieska (10 maja 1980 r.)
Po raz pierwszy Jan Paweł II przybył do Burkina Faso (podówczas jeszcze Górnej Wolty) 10
maja 1980 r. podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Afryki (5. poza granice Włoch),
obejmującej ponadto Zair (Demokratyczną Republikę Kongo), Kongo, Ghanę i Wybrzeże Kości
Słoniowej. Pobyt Papieża w Wagadugu, stolicy kraju, trwał zaledwie kilka godzin. Po powitaniu
na lotnisku Ojciec Święty złożył kurtuazyjną wizytę prezydentowi kraju Sangouelé Lamizana,
po czym udał się na Mszę św.
Wołanie o pomoc dla Sahelu
W czasie homilii, wygłoszonej w Wagadugu, Jana Paweł II odwołał się do słów Jezusa
„Szukajcie najpierw królestwa Bożego i sprawiedliwości jego” (Mt 6, 33) podkreślając, iż dla
chrześcijan jest to sprawa zasadnicza. „Rozmyślając o Ewangelii nie możemy wszelako
zapomnieć, że jeśli Samarytanie powrócili do domów niosąc w sercu słowo zbawienia, ową
wodę, która daje życie wieczne, to przecież nie przestali czerpać wody niezbędnej dla ciała.
Ludzie są spragnieni miłości, braterskiego współczucia, ale istnieją również całe grupy ludzi
spragnione wody niezbędnej do podtrzymania życia, i to w szczególnie ciężkich warunkach, o
których teraz myślę, gdy jestem pośród was, na tej ziemi Górnej Wolty, w rejonie Sahelu. I
chociaż problem zagarniania przez pustynię coraz większych połaci ziemi zaznacza się także i
w innych regionach globu, cierpienia ludów Sahelu, których świadkiem był cały świat,
zmuszają mnie do mówienia o tym właśnie tutaj”.
Papież wskazał na potrzebę harmonijnego współżycia człowieka i natury, poszanowania dla
natury, umiejętności zachowania jej i polepszenia, a także by ograniczyć skutki katastrof tak
zwanych „naturalnych”, lub im zapobiec. Podkreślił, iż to zapobieganie katastrofom jest
kwestią sprawiedliwości międzynarodowej, przede wszystkim w stosunku do tych krajów,
które zbyt często padają ofiarą podobnych katastrof, podczas gdy inne – z racji swojego
położenia geograficznego i warunków klimatycznych – mogą się uważać za uprzywilejowane.
„Stąd, z Wagadugu, z centrum jednego z tych krajów, które nazwać możemy krajami
pragnienia, niech mi będzie wolno skierować uroczysty apel do wszystkich, tak w Afryce jak
i poza nią, aby nie zamykali oczu na to, co miało miejsce i co dalej trwa w regionie
saheliańskim”. Papież wskazał na nieustanne klęski suszy i pokreślił, iż „wiele zostało
dokonane przez obywateli i przez rządy krajów, które okazały zainteresowanie. Wiele zostało
zrobione przez organizacje międzynarodowe. Także Kościół ma swój poważny udział e tej
solidarnej akcji”. Stwierdził jednak wielu ludzi „padło ofiarą, zanim nadeszła pomoc! Jakże
wielkiej liczbie dzieci normalny rozwój został zakłócony i zagrożony! A niebezpieczeństwo
wcale nie zostało zażegnane. Od samego początku tych bolesnych wydarzeń, które stanowią
istotę dramatu Sahelu, sprawa przyszłości była tematem studiów prowadzonych na waszym
terenie, na mocy współpracy międzynarodowej, w oparciu o Narody Zjednoczone. Zostały
wytyczone plany zgodnie z którymi walczy się z suszą, z jej przyczynami i skutkami.
Zaprojektowano skuteczne środki zaradcze, jak melioracja pól, kopanie studzien, budowa
spichlerzy, wprowadzanie zróżnicowanych sposobów uprawy, i inne. Potrzeby są jednak
ogromne, jeśli się chce zatrzymać ruchome piaski pustyni i, w przyszłości, doprowadzić do
ich wycofania; jeśli się chce każdemu mężczyźnie, każdej kobiecie i każdemu dziecku z
Sahelu zapewnić wodę i pożywienie w stopniu wystarczającym dla zapewnienia im
przyszłości, która byłaby godniejsza człowieka”.
Jan Paweł II skierował do świata dramatyczny apel:
„Oto dlaczego z tego miejsca, z tej stolicy Górnej Wolty, zwracam się do całego świata z
uroczystym apelem. Ja, Jan Paweł II, Biskup Rzymu i Następca św. Piotra, wznoszę swój
błagalny głos, nie mogę bowiem milczeć, gdy moi bracia i siostry są w niebezpieczeństwie.
Mówię tu w imieniu tych, którzy nie mogą się odezwać: w imieniu ludzi, którzy ponieśli
niewinną śmierć z powodu braku wody i chleba: w imieniu ojców i matek, którzy – nie mogąc
tego pojąć – patrzyli na śmierć swoich dzieci, i w imieniu tych, którzy do końca będą oglądać
w swoich dzieciach skutki głodu: mówię w imieniu przyszłych pokoleń, które nie powinny
żyć z tą straszliwą groźbą wiszącą nad ich egzystencją. Kieruję ten apel do wszystkich!
Nie czekajmy, aż wróci susza, straszliwa i niszczycielska! Nie czekajmy aż piaski sprowadzą
znowu śmierć! Nie pozwólmy, aby przyszłość tych ludów była wiecznie zagrożona.
Wczorajsza solidarność, która miała taj szeroki zasięg i okazała się tak skuteczną, jest
dowodem, iż nie należy słuchać głosu egoizmu indywidualnego czy grupowego, ale że trzeba
iść za głosem sprawiedliwości i miłości.
Usłyszcie mój apel!
Was, członków międzynarodowych organizacji, proszę, abyście przyspieszyli wprowadzenie
w życie już opracowanych programów zapobiegawczych.
Was, którzy jesteście odpowiedzialni za losy państw, proszę, abyście udzielili szczodrej
pomocy krajom Sahelu, co pozwoli nowym, znacznym i wytrwałym wysiłkom skutecznie
położyć kres dramatowi suszy.
Was, członków organizacji pozarządowych, proszę, podwójcie wasze wysiłki; sprawcie, aby
szlachetny odruch pomocy poruszył poszczególne jednostki – mężczyzn, kobiety i dzieci, tak
aby pojęli, że ich wyrzeczenia mogą naprawdę zapewnić przyszłość ich braciom i siostrom.
Zwracam się do was, naukowcy i technicy, zwracam się do instytutów badań naukowych;
skierujcie wasze wysiłki na znalezienie nowych metod walki z pustynią. Czy rozwój nauki
ucierpi, jeśli odda się na służbę ludzkiemu życiu?
Przed nauką mogą i muszą być postawione cele różne od tych, które służą poszukiwaniu
nowych śmiercionośnych środków, powodują powstawanie nowych pustyń i wreszcie służą
do zaspokajania sztucznych potrze, wmówionych ludziom za pomocą reklamy. Oto dlaczego
zwracam się z prośbą także do was, pracownicy środków masowego przekazu, dziennikarzy
prasy, radia i telewizji: przedstawiajcie ten problem w jego prawdziwym wymiarze, który
odda prawdę o człowieku upośledzonym i udręczonym. Umiejcie wskazać, bez uciekania się
do niepotrzebnych chwytów, możliwe rozwiązania, pokażcie, co zostało zrobione i co jest
jeszcze do zrobienia. Czyż umiejętności rozbudzania szlachetności i dodawania bodźca
przejawom dobrej woli nie wydaje się wam zadaniem pięknym i wzniosłym?
Wszyscy wysłuchajcie tego apelu, wysłuchajcie krzyku Sahelu i każdego, bez wyjątku kraju,
który jest ofiarą suszy.
I wam wszystkim mówię: ‘Bóg zapłać!’”1.
***
Po Mszy św. Jana Paweł II spotkał się biskupami Burkina Faso, Nigerii, Mali i Togo, a
następnie odleciał na Wybrzeże Kości Słoniowej.
Papieski apel z 1980 r. został usłyszany i spowodował nowy zryw solidarności. Zwłaszcza
wśród katolików niemieckich, którzy umożliwili stworzenie w 1984 roku Fundacji Jana
Pawła II na rzecz krajów Sahelu, służącej dziś ośmiu krajom. Rada Administracyjna tej
fundacji ma swoją siedzibę w Wagadugu, stolicy Burkina Faso.
1
Cytaty i streszczenia za: Jan Paweł II, Sobota, 10 maja 1980. Homilia wygłoszona w Quagadougou. Apel Ojca
Świętego na rzecz Sahelu, [w:] „Nauczanie Papieskie”, T. 3. [cz.] 1: 1980 (styczeń-czerwiec), Kniotek F. (red.),
Poznań-Warszawa 1985, s. 562-564.
II. 2. pielgrzymka papieska (29-30 stycznia 1990 r.)
Druga pielgrzymka Jana Pawła II do Burkina Faso trwała dwa dni. Papież odwiedził ten kraj
podczas 6. podróży apostolskiej do Afryki (45. podróży poza granice Włoch), obejmującej
kraje Sahelu (Wyspy Zielonego Przylądka, Mali, Gwinea Bissau, Burkina Faso, Czad).
Papież przybył na lotnisko w Wagadugu z Mali, w poniedziałek 29 stycznia 1990 r. o godz.
10.30. Na lotnisku Papieża powitał kard. Paul Zoungran, pronuncjusz apostolski w Burkina
Faso abp Janusz Bolonek oraz prezydent kraju Blaise Compaoré.
Kościół jako Boża Rodzina
Zaraz po ceremonii powitalnej na lotnisku, Jan Paweł II udał się do oddalonego o 15 km od
stolicy sanktuarium maryjnego Jagma, utworzonego w 1988 r. z okazji Roku Maryjnego.
Wzdłuż całej trasy witały go tysięczne rzesze tańczących w takt tradycyjnych tam-tamów i
fletów, jak również gitar. W sanktuarium Jagma przywitało Jana Pawła II 400 tys.
pielgrzymów. W homilii Ojciec Święty nawiązał do hasła, jakie Kościół w Burkina Faso obrał
z okazji jubileuszu 75-lecia chrześcijaństwa w tym kraju: „Kościół Bożą Rodziną”. Papież
mówił o przybranym synostwie Bożym ofiarowanym człowiekowi przez Syna Bożego
zrodzonego z niewiasty. Te nowe więzy między człowiekiem a Bogiem zmieniły też relacje
między ludźmi – stali się rodziną Bożą. Nawiązując do historii ewangelizacji kraju pokazał jej
owoc: „Tak, oto bowiem mamy przed sobą ten Kościół w całej jego krasie! Kapłani,
zakonnicy, zakonnice, katechiści, świeccy – wszyscy zgromadzeni jako jedna „Boża
Rodzina”. Pragniecie wraz ze swoimi pasterzami, moimi braćmi w biskupstwie, by ona coraz
bardziej rosłą!
Mówiąc o Kościele jako Bożej Rodzinie Jan Paweł II nawiązał także do rodziny naturalnej i
wezwał do jej odnowy, zwłaszcza zaś do poszanowania osoby ludzkiej, we wszystkich fazach
jej rozwoju, od chwili poczęcia do naturalnej śmierci. Skierował także słowa zachęty do
młodzieży zachęcając ją, by stawiła czoła współczesnym plagom narkotyków i źle
pojmowanej płciowości.
Po południu Jan Paweł II złożył wizytę prezydentowi kraju Blaise Compaore, a następnie
spotkał się w katedrze z duchowieństwem i katechistami. W katedrze Papież mówił o procesie
nawrócenia do Chrystusa, który dla wielu jest bardzo trudny – bo wiąże się z radykalnym
opowiedzeniem się po stronie Chrystusa2.
Ponowienie apelu w sprawie Sahelu
Jeszcze tego samego dnia, 29 stycznia 1990 r., Jan Paweł II udał się z katedry do Pałacu
Wspólnoty Gospodarczej Zachodniej Afryki, gdzie odbyła się uroczystość upamiętniająca
apel Ojca Świętego z 10 maja 1980 r. o solidarność dla krajów Sahelu. Papież wygłosił
przemówienie nawiązujące do tego wydarzenia. Zaznaczył, iż przez ten apel chciał się
przyłączyć do tych wszystkich, którzy wołali o wielkoduszną i skuteczną solidarność z
narodami cierpiącymi głód i pragnienie. Chciał, by świat usłyszał krzyk niewinnych istot,
które zabrała śmierć lub których życie jest poważnie zagrożone. Stwierdził, iż ten apel spotkał
się z dużym odzewem. Wyrażając uznanie za te wszystkie wysiłki Jan Paweł II powiedział:
„W odwiedzanych obecnie przez mnie krajach sytuacja nadal jest bardzo niepokojąca,
podobnie zresztą jak w wielu innych regionach kontynentu afrykańskiego. Zdobycie
dostatecznej ilości wody i chleba wciąż jeszcze jest prawdziwym problemem dla ludności
krajów Sahelu. Zbiorom pracowitych rolników zagrażają zarówno niedobór i nieregularność
opadów, jak i złodzieje. Brakuje urządzeń potrzebnych do użyźniania gleby, lepszego
2
Cytaty i streszczenia za: Jan Paweł II, Kościół – Boża Rodzina, „L’Osservatore Romano” (1990) nr 2-3, s. 23;
tenże, Trudne zadania państwa, „L’Osservatore Romano” (1990) nr 2-3, s. 23; tenże, Idźcie i uczcie Ewangelii
słowem i przykładem, „L’Osservatore Romano” (1990) nr 2-3, s. 24.
użytkowania posiadanych zasobów wody oraz transportu produktów rolnych. Daleko jeszcze
do zapewnienia wszystkim podstawowej formacji i wiedzy zawodowej, niezbędnych do
regularnego wzrostu produkcji, poprawy warunków sanitarnych, jednym słowem do
harmonijnego rozwoju człowieka.
Trzeba aby świat wiedział, że Afryka cierpi nędzę: bogactwa naturalne, którymi dysponuje, są
na wyczerpaniu, olbrzymie połacie ziemi jałowieją, trwa stan chronicznego niedożywienia
wielu milionów istot ludzkich, ogromna jest śmiertelność dzieci. Czyż to ubóstwo nie stanowi
rany zadanej całej ludzkości?
W tym czasie, gdy przemierzam kraje Sahelu, dostrzegam krzywdy wyrządzone wielu
narodom Afryki. Znowu muszę skierować uroczysty apel do ludzkości – w imię tejże
ludzkości. Milionom mężczyzn i kobiet mieszkających na ziemi afrykańskiej grozi, że nigdy
nie będą się cieszyć dobrym zdrowiem, że nigdy nie będą godnie żyć z owoców swej pracy,
że nie otrzymają rozwijającego inteligencję wykształcenia, że otaczające ich środowisko
naturalne będzie się stawać coraz bardziej wrogie i jałowe, że utracą bogate dziedzictwo
swoich przodków, a jednocześnie nie będą mieli dostępu do osiągnięć nauki i techniki. Biskup
Rzymu, Następca Piotra, wzywa w imię sprawiedliwości swoich braci i siostry, by nie
zapominali o ludziach głodujących na tym kontynencie, by nie odmawiali im powszechnego
prawa do godności ludzkiej i bezpiecznego życia!
Jak historia osądziłaby pokolenie, które mając do dyspozycji środki wystarczające do
wyżywienia ludności całej planety, w bratobójczym zaślepieniu uchylałoby się od tego
obowiązku?
Jakiego pokoju mogą się spodziewać narody, które nie wypełniają obowiązku solidarności?
Jaką pustynią stałby się świat, gdyby naprzeciw ubóstwu nie wychodziła życiodajna miłość?
Apel, który dzisiaj ponawiam, jest skierowany do narodów świata, a zwłaszcza do narodów
Północy, które posiadają większe zasoby ludzkie i gospodarcze. Wielkoduszne działania
zostały już podjęte, zarówno przez władze państwowe, jak i organizacje prywatne, a
zwłaszcza katolickie. Jeżeli jednak teraz chce się pomóc Afryce w przezwyciężeniu jej
problemów, bardziej niż kiedykolwiek konieczne jest zmobilizowanie opinii publicznej.
Solidarność dojdzie do głosu we właściwy sposób tylko wówczas, gdy każdy sobie
uświadomi jej konieczność. Powracam do tego, co napisałem w encyklice Sollicitudo rei
socialis: solidarność „nie jest nieokreślonym współczuciem czy powierzchownym
rozrzewnieniem wobec zła dotykającego wiele osób, bliskich czy dalekich. Przeciwnie, jest to
mocna i trwała wola angażowania się na rzecz dobra wspólnego, czyli dobra wszystkich i
każdego, wszyscy bowiem jesteśmy naprawdę odpowiedzialni za wszystkich” (n. 38). Któż
by nie chciał świata żyjącego w braterstwie? Braterstwo zaś – jeśli nie ma pozostać pustym
słowem – pociąga za sobą obowiązki.
Pierwszą powinnością jest uczciwe zastanowienie się nad tym, czy społeczeństwa
„rozwinięte” nie powinny zrewidować modeli proponowanych reszcie świata, stworzonych
przez siebie potrzeb oraz natury i pochodzenia bogactw, które dla nich stały się zbędne.
Ten rachunek sumienia powinien przekonać możliwie najwięcej obywateli do tego, by od
przywódców państw nie tylko wymagali większej solidarności z narodami biednymi, ale
także, by wystrzegali się wszelkich dewiacji: chodzi bowiem o to, by w krajach
najbiedniejszych widzieć nie tylko klienta czy też bardziej lub mniej wypłacalnego dłużnika.
Tego rodzaju postawa, świadoma lub nieświadoma, doprowadziła do zbyt wielu sytuacji bez
wyjścia.
(…) Rozwój jest owocem sprawiedliwości, pokoju i solidarności. Koncepcja, którą
niestrudzenie propaguje Kościół, ukazuje wymagania stawiane przed każdym człowiekiem
piastującym odpowiedzialną funkcję publiczną w świecie. Zachęcam was do działań
nacechowanych dobrą wolą i bezinteresownością. To one wzbudzają zaufanie i są zachętą do
współpracy”3.
Późnym wieczorem Jan Paweł II uczestniczył jeszcze w spotkanie z biskupami Burkina Faso i
sąsiedniego Nigru. Papież skierował do biskupów słowa szczerej zachęty, by z odwagą
kontynuowali dzieło budowy wspólnoty Kościoła na tych ziemiach.
Tworzyć wspólnoty pełne ludzkiego ciepła
We wtorek 30 stycznia 1990 r. Jan Paweł II udał się do Bobo-Dioulasso na południu kraju,
gdzie odprawił Mszę św. dla 50 000 ludzi. Wśród nich było wielu protestantów, muzułmanów
i wyznawców religii tradycyjnych. W homilii Papież mówił o odpowiedzialności każdego w
budowaniu Królestwa Bożego i rozwoju kraju. „Podstawą waszej godności jest
odpowiedzialność za rozwój tego kraju w zgodzie i pokoju. Wielu z was jest ubogich w dobra
materialne – waszym bogactwem jest wielkoduszność, życie duchowe, umiejętność
przyjmowania innych. Pan obdarzył was wartościami, które wielu innych ludzi zagubiło.
Starajcie się je zachować, tak aby rozwój kraju dokonywał się w poszanowaniu każdego
człowieka”4.
***
We wtorek o godz. 13.30 Ojciec Święty opuścił Burkina Faso i udał się do Republiki Czadu.
Na lotnisko odprowadzały go tłumy. W przemówieniu pożegnalnym, dziękując wszystkim za
serdeczne przyjęcie raz jeszcze zwrócił się z gorącym apelem do świata o pomoc dla
trapionego suszą Burkina Faso.
3
Cytaty i streszczenia za: Jan Paweł II,W imię sprawiedliwości wzywam: nie zapominajcie o ludziach
głodujących, „L’Osservatore Romano” (1990) nr 2-3, s. 24-25.
4
Cytaty i streszczenia za: Jan Paweł II, Dzięki wam rozrosną się gałęzie drzewa posadzone przez Boga,
„L’Osservatore Romano” (1990) nr 2-3, s. 27.