Gminie przyjdzie słono zapłacić

Transkrypt

Gminie przyjdzie słono zapłacić
Czy w Golczewie potrzebna jest kolej?
Golczewo:
Piątek
Z pomocą dla osób
starszych
19 września 2014 r.
Nr 38 (334)
Nie jesteśmy
typowym DPS-em
Rok V ISSN 1899-2048
Cena 1,80 zł
Czytaj s. 8
Najważniejsza w tej kadencji sesja powiatu
Pożyczkę spłacimy
za 13 lat
TELEWIZYJNY DODATEK DO TWOJEJ GAZETY - w środku
ul. Szczecińska 24 • Kamień Pomorski
tel. 91 38 222 00
pon. - pt. 8:30 - 17:00 • sobota 8:30 - 13:30
AUTO CZĘŚCI
Oleje silnikowe
Akcesoria motoryzacyjne
Części zamienne
Kosmetyki
samochodowe
Akumulatory
Czytaj s. 3
Wojewoda nie ma litości
Gminie przyjdzie
słono zapłacić
W42.4.P.7.03.d/o
InPost fałszuje stemple
na przesyłkach?
Na Chrobrego
Pełno pyłu i smrodu
Zadzwoń lub wyślij SMS o treści POZYCZKA
600 400 600
ul. Wysockiego 3 • Kamień Pom.
47x33mm
Koszt połączenia i SMS-a wg taryfy operatora
Provident Polska S.A.
www.provident.pl
ZAPRASZAMY
pn.-sob. 7.00 - 21.00, nd. 9.00 - 20.00
W213.1.P.12.09-03.10
Składnica złomu
Marcin Gawron
ul. Wolińska 51; Kamień
Pomorski
Telefon 605 587 643
Najwyższe ceny!
W69.4.P.04.04.do
S/0
W146.6.P.6-26.09
Czytaj s. 5
Słoneczny Dom
POŻYCZKA
KONSOLIDACYJNA
Świeżo. Tanio!
Czytaj s.4
Dom Seniora
Czytaj s. 4
W43.2.P.07.03.d/o
Czytaj s. 7
Do Domu Seniora „SłonecznyDom” zapraszamy
Osoby Starsze, Samotne, szukające opieki i miłego
towarzystwa, Seniorów, Emerytów i Rencistów.
W183.6.P.18.07-do
2
Nr 38 (334)
Ujęcia z Powiatu
Wzdłuż zmodernizowanej ulicy Wolińskiej w Kamieniu Pomorskim nie widać choćby jednej ławki, aby szczególnie starsze
osoby miały gdzie usiąść choćby an chwilę. Jeśli były tu kiedyś
ławki, to wyglądają teraz tak, jak ta obok nowej siedziby pogotowia ratunkowego.
NASZA SONDA
W środę, 17 września, obchodziliśmy kolejną, 75. rocznicę agresji ZSRR na
Polskę w czasie II wojny światowej. Czy świadomość o tamtych mrocznych kartach historii jest w dalszym ciągu obecna w naszej pamięci? Czy znajdujemy
analogię między sytuacją polityczną przed II Wojną Światową, a obecnymi wydarzeniami na arenie międzynarodowej? O to zapytaliśmy w naszej cotygodniowej sondzie.
Ada: Rok, w którym zaatakowano Polskę pamiętam doskonale.
Od 1 września 1939 roku, nasz kraj znajdował się w stanie wojny
z Niemcami hitlerowskimi. 17 września nastąpił atak na Polskę ze
strony Związku Radzieckiego. Wiem, że zginęło wtedy około 2,5
mln ludzi.. Armia Czerwona z Wermachtem walczyła na naszych
terenach. Historia lubi się powtarzać. Liczę jednak, że nie dojdzie
do eskalacji działań wojennych na naszym terenie.
Agnieszka: Znam tę przerażającą historię i to co robili tym ludziom, jest nie wyobrażalne. W 1939 zginęło tak wielu ludzi, czytałam gdzieś że Polaków przywiązywano do czołgów i ciągnięto po
bruku. Horror. I jeszcze ten mord katyński. O ile dobrze pamiętam
atak Rosji nastąpił bez ówczesnego wypowiedzenia wojny na Polskę. Szczerze, to nie potrafię powiedzieć, czy te wydarzenia nauczyły nas czegokolwiek.
Czy PKP ma za dużo pieniędzy? Tak można sądzić po zapalonych światłach w pomieszczeniu dworca w Kamieniu Pomorskim. Wokół ciemność, a w środku świeca się wszystkie lampy.
Czy nie wystarczyłoby włączenie tylko jednej, czy dwóch lamp?
Przecież w godzinach nocnych dworzec jest zamknięty, a pociągi nie kursują.
Kacper: Dat wydarzeń niestety nie pamiętam. Wiem że dużo ludzi wtedy zginęło z rąk Rosjan, że strasznie nas polaków męczyli.
Nie wiem czy groźby, które otrzymujemy dzisiaj ze strony Rosjan
mają coś w spólnego z tamtymi wydarzeniami i czy w związku z
tym konsekwencje polityki rosyjskiej mogą być tak brzemienne w
skutkach.
Kamil: Kojarzę coś, ale nie słyszałem o tym za wiele, czy to w
szkole czy gdziekolwiek. Mało się o tym mówi. Z datami też nie
najlepiej. Myślę że to co się wtedy działo, ten wielki mord, powinien nam uświadomić, że powinniśmy być lepiej uzbrojeni, zwiększyć liczebność i wyszkolenie wojska. Może to by coś dało a czy
ma to coś wspólnego z dzisiejszymi groźbami, to ciężko jest powiedzieć.
Po naszej interwencji, w końcu mieszkańców Górek nie musi
zaprzątać myśl o niesprawnym hydrancie. Prace związane z niesprawnym urządzeniem przeprowadził nowogardzki PUWiS.
Ukazuje się w każdy piątek
na terenie powiatu kamieńskiego
Przemysław Saja - redaktor naczelny,
692 153 166; 501 294 118
Karolina Klonowska - dziennikarz
Karolina Anna Sałaga - redaktor techniczny,
Wioleta Dziedzic - reklama,
Jerzy Salwa - kolportaż
Agnieszka Arsoba - stażystka
e-mail: [email protected];
Wy­daw­nictwo, skład i druk „Dom Judy” Sp. z o.o.,
72-200 Nowogard, ul. Boh. Warszawy 7a.
Re­dak­cja nie od­po­wia­da za treść re­klam i ogło­szeń,
za­strze­ga so­bie pra­wo ad­iu­sta­cji te­kstów.
Pan Piotr: Jasne, że pamiętam te kluczowe daty w historii Polski.
17 września 1939 roku zaczęło się od „ochrony ludności na wschodzie” ówczesnej Polski, a okazało się być „nożem w plecy” dla naszego kraju. Skończyło się to mordem w Katyniu. Dyplomacja polska przed 1939 rokiem nie potrafiła odpowiednio reagować na to,
co się w Europie działo. Polska podpisała pakt o nieagresję z Rosją,
a dyplomacja zagraniczna w ogóle nie zadziałała nawet dwa tygodnie po rozpoczęciu działań militarnych. Dzisiaj nie wierzę w żadną trzecią wojnę światową. To absurdalne, nie do pomyślenia, nie
dojdzie to tego. Jestem tego pewny.
Rozmawiała: Agnieszka Arsoba
www.dziennikkamienski.pl
3
19-25.09.2014 r.
Najważniejsza w tej kadencji sesja powiatu
Pożyczkę spłacimy za 13 lat
13 lat zajmie spłata pożyczki, jaką na ostatniej sesji rady Powiatu kamieńskiego
zaciągnęli radni. Od strony budżetowej jest najważniejsza sesja Rady Powiatu w
tej kadencji. Przegłosowanie uchwały dało możliwość zakończenia ciągnącego
się latami procesu likwidacji szpitali.
W porządku obrad wtorkowej sesji Rady Powiatu w Kamieniu Pomorskim było głosowanie nad przyjęciem programu naprawczego, który
zakończy ciągnący się latami
proces likwidacji szpitali. A
właściwie proces ciągłego zadłużania się powiatu. Sprawa
ciągnie się od roku 1999, gdy
w Kamieniu istniał jeszcze Samodzielny Publiczny Zespół
Zakładów Opieki Zdrowotnej. Szpital co roku generował
stratę, którą musiał pokrywać
Powiat jako organ założycielski. Chcąc uciec przed długami i rozwiązać problem powołano Samodzielny Publiczny
Szpital Powiatowy im. Helio-
dora Święcickiego, który rozpoczął działalność z ,,czystą
kartą’’, bez zadłużenia. Niestety on także co roku powiększał
zadłużenie. Problemu nie rozwiązała również kolejna, specjalnie powołana, spółka „Integrator”. Obecnie działalność
medyczną na mieniu starego
szpitala prowadzi spółka EMC.
Kolejne władze powiatu
przez lata uciekały od problemu. Długi szpitali spłacano
tylko w wąskim zakresie albo
wcale. Aby te zobowiązania nie
obciążyły powiatu, ,,sztucznie’’
przedłużano likwidację szpitali.
Dało to negatywny skutek w
postaci opinii Regionalnej Izby
Obrachunkowej
dotyczącej
budżetu starostwa na 2014 rok.
W związku z tym RIO zażądała
wdrożenia planu naprawczego
i szukania oszczędności. Jego
zastosowanie było warunkiem
uzyskania przez powiat niskoprocentowej pożyczki ze Skarbu Państwa, która pozwoliłaby
spłacić ponad ośmiomilionowe zadłużenie likwidowanych
szpitali.
– Doprowadziło to do paradoksalnej sytuacji, w której
odsetki były większe od kwoty podstawowej! Od kilkunastu
lat Powiat spłacał długi szpitala, a mimo tego na chwilę obecną wynoszą one łącznie ponad
8 milionów złotych i są wyższe
Czy będzie kworum?
Już dziś o godz, 16 (pierwszy termin) na zebraniu w halo MOSiR spotkają się
działkowcy zrzeszeni w ROD im. Świerczewskiego w Kamieniu Pomorskim.
Przedmiotem obrad będzie powołaniu stowarzyszenia ogrodowego. Najwięcej
znaków zapytania dotyczy frekwencji na walnym zebraniu. Czy działkowcy pojawią się w liczbie chociaż 3/10 ogółu członków uprawnionych do głosowania i
możliwe będzie dalsze procedowanie w tym temacie?
które będzie prowadziło rodziny ogród działkowy. Zarząd
ROD zmuszony był w ciągu 12
miesięcy od wejścia w życie
nowej ustawy działkowej zobligowany był zwołać zebranie
wszystkich działkowców posiadających działki w Kamieniu Pomorskim. I tak, w piątek, 19 września, spotkają się
działkowcy zrzeszeni w ROD
im. Świerczewskiego. Początek obrad zaplanowany jest na
godzinę 16. W przypadku braku wymaganej ilości członków,
czyli połowy uprawnionych
do podjęcia uchwały ws. prze-
e-mail: [email protected]
zanie daje szansę na wybrnięcie z rosnących długów. Łączny dług dwóch szpitali będących w likwidacji to łącznie
ponad osiem milionów zł.
Operacja wstrzyma narastanie zaległości, ale jednocześnie obciąży powiatowy budżet spłatą przez 13 lat, czyli
aż do 2027 roku.
Red
Wolin
Spotkają się działkowcy
Nowa ustawa działkowa,
która weszła w życie z początkiem tego roku wprowadziła wiele zmian. W ubiegłym
roku, wiele zapisów poprzedniej ustawy zostało zakwestionowanych przez Trybunał
Konstytucyjne, jako niezgodne z najwyższym aktem prawnym w Polsce. Przede wszystkim monopol na organizację
struktur działkowych stracił
Polski Związek Działkowców.
Tak więc, celem zwołanego zebrania jest przeprowadzenie
głosowania w sprawie wyboru
stowarzyszenia ogrodowego,
niż były w roku 1999 – wyjaśnia Sebastian Mamzer, Przewodniczący Komisji Budżetowej Rady Powiatu Kamieńskiego. Sytuację patową ostatecznie rozwiązała obecna
Rada Powiatu pod koniec swojej kadencji. Na mocy uchwały,
Rada przejęła długi i zaciągnęła od Skarbu Państwa pożyczkę na ich spłatę. Pożyczka ma
stałe oprocentowanie i jest ono
znacznie niższe od obecnych
karnych odsetek. To rozwią-
kształcenia obecnych struktur ROD w nowe stowarzyszenie ogrodowe w myśl „jeden
ogród – jedno stowarzyszenie”.
Nie będzie to zadanie łatwe,
gdyż o godz. 16 będzie musiało pojawić się minimalnie
620 członków. Przypomnijmy,
na ostatnim walnym zebraniu
sprawozdawczym an zebraniu
pojawiło się nieco ponad 200
działkowców. Jeśli nie uda się
w pierwszy terminie, to godzinę później przewidziany jest
drugi termin?
psa
Dzieci mają plac
zabaw
Ubiegły czwartek, 11 września na pewno zostanie w
pamięci dzieci, które zgromadziły się na otwarciu
nowego placu zabaw przy ul. Ciasnej.
Wybudowany plac zabaw
jest zwieńczeniem drugiego
etapu zagospodarowania terenu przy ul. Ciasnej. Pierwszy
etap objął budowę ciągu pieszo - jezdnego (deptak) wraz
z odpowiednią infrastrukturą.
Ogrodzony plac umiejscowiony jest w bezpiecznym miejscu
z dala od dróg jezdnych. Są na
nim huśtawki, zjeżdżalnia, szachy, mostek linowy, ławki oraz
stojak na rowery. Dla zapewnienia pełnego komfortu dla
korzystających z placu zabaw
wybudowane zostały schody
wiodące do placu bezpośrednio z ulicy Ciasnej. Dodatkowym elementem tego etapu
prac było dokonanie kontynuacji ciągów pieszych oraz wybudowanie parkingu przy placu zabaw. W przyszłości przewidziane jest doposażenie tego
placu o kolejne elementy zabawowe.
Red
4
Nr 38 (334)
InPost fałszuje stemple
Gminie przyjdzie słono zapłacić na przesyłkach?
Wojewoda nie ma litości
Gmina Kamień Pomorski w wyniku decyzji Wojewody Zachodniopomorskiego stała się dłużnikiem jednego z mieszkańców Wrzosowa. Łącznie chodzi o olbrzymią kwotę ponad 600 tys zł.
Sprawa toczyła się kilka lat.
Jeszcze w zeszłym roku sprawa, w wyniku złożenia skargi,
znalazła się na obradach komisji rewizyjnej rady Gminy.
Radni nie mieli wątpliwości
i skargi na urząd postanowili nie uwzględniać. Nieco inne
zdanie w temacie miał Wojewoda oraz sąd. O wypłacie odszkodowania na rzecz Ryszarda Nahumeniuka dowiedzieliśmy się na ostatniej, piątkowej
sesji rady Miasta. Wówczas,
w odpowiedzi na interpelację
Jacka Golusdy z opozycyjnego
klubu Nasza Gmina, burmistrz
zdradził informację o konieczności wypłaty odszkodowania.
Nie jest to kwota mała. Łącznie
Gmina będzie musiała przelać
na konto mieszkanka Wrzosowa 600 tys zł. Jak poinformowała Skarbnik Gminy Irena
Dobersztajn, pierwsza rata, w
wysokości 200 tys zł, wpłynę-
ła już na konto Ryszarda Nahumeniuka. Na sesji nie dowiedzieliśmy się, czy Gmina w
tegorocznym budżecie ma zabezpieczone środki na zapłacenie kolejnych 400 tys złotych.
Wszystko przez zaniedbania
z przeszłości. Kilka lat temu
mieszkaniec Wrzosowa zapragnął podzielić swoją działkę na
kilka mniejszych części. Wydawało się, że między parcelami
ziemi powstaną drogi o statusie dróg wewnętrznych. W wyniku zapisów w lokalnym planie zagospodarowania przestrzennego drogi zakwalifikowano, jako drogi publiczne. To
stało się przyczyną wystąpienia o odszkodowanie do Gminy Kamień. Jeszcze w połowie
zeszłego roku kwota odszkodowania oscylowała wokół 850
tys zł. Po odwołaniu i wycenie
tego terenu sąd ustalił kwotę
odszkodowania na mniej, bo
łącznie 600 tys zł.
psa
Targowisko oficjalnie otwarte
Czy jest popyt na boksy ?
W sobotę, 13 września, oficjalnie otwarto oddane pod koniec sierpnia nowe targowisko miejskie. Jednak dziś mieszkańcy nie mają poczucia, że tam można robić zakupy.
Handlowcy powoli wprowadzają się na targowisko.
Na targowisku znajduje się 10
wiat handlowych dla rolników
(18 m2 każda), 27 pomieszczeń (lokali) handlowych, 2
pomieszczenia z sanitariatami.
Teren jest uzbrojony w wodę,
kanalizację deszczową oraz sanitarną. Łączny koszt inwestycji wyniósł 1.213.000,00
zł, z czego 724.594,00 zł, pochodziło ze środków Urzędu
Marszałkowskiego i Programu
Rozwoju Obszarów Wiejskich.
Projekt budowlany targowiska opracował Jerzy Ziemba,
a wykonawcą robót był Zakład
Usług
Remontowo-Budowlanych Stanisław Jankowski z
Kamienia Pomorskiego. Targowisko zostało już oficjalnie
otwarte w ubiegła sobotę, jednak przechodzący mieszkańcy
oglądają puste stragany. Na jakim etapie jest przekazywanie
boksów i czy zainteresowanie
jest dostrzegalne?
- Pierwsi targowcy odebrali klucze do boksów jeszcze
na tydzień przed oficjalnym
otwarciem. Zainteresowanie
prowadzeniem
działalności
handlowej na targowisku jest
spore. Zaręczam, że w niedługim czasie boksy się zapełnią i
mieszkańcy będą mieli większy
wybór niż obecnie. W chwili obecnej wolnych jest około
pięć boksów. Jednak na uruchomienie działalności przez
prowadzących potrzeba trochę czasu, chodzi w szczególności o sprawy organizacyjne,
których dopilnowanie nie jest
po stronie urzędu, lecz przedsiębiorców – poinformował
Wojciech Leszczyński z Urzędu Miejskiego w Kamieniu Pomorskim.
psa
Działkowcy muszą szukać listów od Zarządu ROD
informujących o piątkowym zebraniu działkowców
po kamieńskich kioskach. Nie dość tego. Jak informuje jedna z czytelniczek, mogło dojść do fałszowania stempli na przesyłkach, świadczących o awizowaniu przesyłki. Działkowcy w wielu przypadkach
mogli wcale nie wiedzieć, że czeka na nich list.
Zarząd Rodzinnych Ogrodów Działkowych, kierowany
ekonomią, postanowił wybrać
ofertę InPost.
Zamiast płacić 4,20, którą to
cenę oferowała Poczta Polska,
postanowiono wysyłać przesyłki InPostem, gdzie wysłanie
pojedynczego listu kosztuje
tylko 3,50 zł. Zaproszenia miały trafić do ponad 1200 działkowców zrzeszonych w ROD.
Zadanie nie jest łatwe, biorąc
pod uwagę tak wielka ilość zaproszonych osób. O sprawie
informowaliśmy przed dwoma
tygodniami. Dziś już dokładnie widać skutki takiego wyboru operatora przez Zarząd
ROD. Skandalem jest nie tylko
sam system dystrybuowania
listów, lecz także możliwość
sfałszowania stempli świadczących, że przesyłka została
awizowana.
- Doręczanie przesyłkę przez
InPost to jeden wielki szwindel. Rozmawiam z ludźmi i
wiele osób ma takie samo zdanie. Wczoraj przez dłuższy czas
szukałam zawiadomienia o zebraniu działkowców we wszystkich kioskach w Kamieniu. W
końcu znalazłam. Na kopercie
były dwa stemple świadczące,
że doręczyciel był u mnie niby
dwa razy. Tak naprawdę awiza u siebie w skrzynce w ogóle nie było. Czy tu mogło dojść
do fałszerstwa? Na co idą nasze
pieniądze ze składek? Czy na
takie nierzetelne działania kurierów InPostu? - pyta redakcję
Dziennika Małgorzata Kaczmarska.
O opinię w sprawie zwróciliśmy się do rzecznika InPost.
Do chwili zamknięcia bieżącego wydania dziennika nie
otrzymaliśmy odpowiedzi od
firmy świadczącej usługi. Ciekawe czy Zarząd ROD widząc
już negatywne efekty zwróci
się do firmy, aby choćby złożyć
reklamację?
psa
Bezpłatne szczepienia przeciw grypie
Rejestracja od poniedziałku
Od 15 września mieszkańcy Kamienia Pomorskiego mogą korzystać z bezpłatnych szczepień profilaktycznych przeciw grypie.
Zaszczepić będzie można się w szpitalu św. Jerzego w Kamieniu Pomorskim. Wszystko dzięki umowie zawartej między Urzędem Gminy a kamieńską lecznicą. Jest to kontynuacja akcji z
roku ubiegłego. Bezpłatnymi szczepieniami objęci będą mieszkańcy Gminy
Kamień Pomorski, lecz tylko ci którzy
ukończyli 65 rok życia. Dodatkowym
warunkiem jest posiadanie stałego za-
meldowania na terenie gminy Kamień
Pomorski. Wszyscy zainteresowani
szczepieniem powinny zgłosić się z
aktualną książeczka ubezpieczeniową
i dowodem osobistym i zarejestrować
się w szpitalu. Należy pamiętać o tym,
aby wcześniej zgłosić chęć zaszczepienia, najlepiej telefonicznie pod nr 91
32 626 90, 91 32 62 692, 91 32 62 692
lub 91 32 62 693.
www.dziennikkamienski.pl
5
19-25.09.2014 r.
W Dziwnowie konkurs rozstrzygnięty
Mają monopol na leczenie zębów
Już wiadomo, kto będzie dbał o uzębienie mieszkańców Gminy Dziwnów. Konkurs na świadczenie usług w zakresie stomatologii podstawowej wygrała ta sama firma co w Kamieniu Pomorskim. Jak informuje rzecznik NFZ, nikt więcej nie złożył oferty konkursowej.
W poprzednim wydaniu
Dziennika Powiatu Kamieńskiego informowaliśmy o konkursie na świadczenie usług
stomatologicznych w Dziwnowie, mającym rozstrzygnąć się
12 września. Już wiadomo, że
firmą, która zajmie się leczeniem zębów w tejże gminie, jest
NZOZ Mordent. – W konkursie uzupełniającym na Gminę
Dziwnów wpłynęła jedna oferta. Złożył ją NZOZ Mardent.
Postępowanie
rozstrzygnięto
12 września. Oferent otrzymał
umowę na świadczenia ogólnostomatologiczne, obejmujące stomatologię dla dorosłych
i dzieci. Umowa jest na okres
(prawie) 5-letni, począwszy
od 1 października 2014 do 30
Na Chrobrego
czerwca 2019 – poinformowała
rzecznik prasowa Zachodnio-
pomorskiego Oddziału NFZ w
Szczecinie, Małgorzata Koszur.
NZOZ Mardent jest jedną z
dwóch firm, które będą świadczyć usługi stomatologiczne w
Kamieniu Pomorskim.
Mieszkańcy Gminy Dziwnów, w ramach świadczeń
ogólnostomatologicznych (dla
wszystkich) dla dorosłych, w
tym dla kobiet w ciąży, a także dla dzieci i młodzieży, będą
mogli liczyć m.in. na badanie
lekarskie stomatologiczne, które obejmuje również instruktaż higieny jamy ustnej, raz w
roku kalendarzowym, badanie
lekarskie kontrolne, trzy razy
w roku kalendarzowym, lecze-
nie próchnicy powierzchniowej oraz czasowe wypełnienie
i stałe wypełnienie kanału – u
osób powyżej 18. roku życia
z wyłączeniem zębów przedtrzonowych i trzonowych. – W
każdym gabinecie, w Dziwnowie też, można otrzymać również świadczenie protetyczne (protezy zębów), ale pacjent
może się po nie zgłosić także
wprost do gabinetu, który specjalizuje się w protetyce (najbliższy jest w Goleniowie) – tłumaczy Małgorzata Koszur.
Karolina Klonowska
Urząd ogłosił przetarg
Pełno pyłu i smrodu Na wóz dla OSP
Z pyłem i smrodem muszą zmagać się właściciele
sklepu oraz mieszkańcy przechodzący ul. Chrobrego w Kamieniu Pomorskim. Takie atrakcje funduje
przechodniom firma zajmująca się łataniem ubytków w jezdni.
Na Mieszka I obyło się bez wiekszych problemów. Inaczej jest na Chrobrego.
W czwartek do redakcji
Dziennika zgłosiła się pracująca w jednym ze sklepów przy
Chrobrego mieszkanka Gminy.
- Nie rozumiem dlaczego firma zajmująca się łataniem dziur pozwala sobie na
uprzykrzanie życia mieszkańcom. Pracownicy tej firmy powinni stosować spryskiwanie
wodą jezdni, aby pył nie był
taki uciążliwy dla przechodzących mieszkańców., nie mówiąc
już o smrodzie. To nie wszystko.
Pełno pyłu znajduje się także
w moim sklepie. To nie pierwszy taki przypadek. Na wiosnę
było podobnie. Czy wykonawcy szkoda pieniędzy na naprawienie tej usterki? Ciekawa jestem, co w tej sprawie do powiedzenie ma Urząd Miejski
w Kamieniu Pomorskim, który
zlecił prace tej firmie? - zapytała redakcję pani Anna, czytelniczka Dziennika, pracująca w
sklepie na ul. Chrobrego. Z pytaniem czytelniczki zwróciliśmy się bezpośrednio do Urzędu Miejskiego w Kamieniu Pomorskim.
- Osobiście nie otrzymałem
takiego zgłoszenia od mieszkańców czy sklepikarzy prowadzących działalność przy ul. Chrobrego. Nie mniej jednak osobiście zwrócę się do wykonawcy,
czy wszystkie zasady BHP przy
łataniu dziur w jezdni są przestrzegane, tak jak jest to zawarte w umowie między Urzędem
a firmą – poinformował Wojciech Leszczyński, z referatu
PIGK Urzędu Miejskiego w
Kamieniu Pomorskim.
e-mail: [email protected]
psa
W ubiegłym tygodniu Gmina Kamień Pomorski ogłosiła przetarg na kupno nowego wozu strażackiego dla strażaków z Jarszewa.
W ogłoszeniu przetargowym mowa jest o samochodzie
ratowniczo-gaśniczym
typu średniego z napędem na
cztery koła oraz funkcją ograniczania stref skażeń i działań
gaśniczych. Auta ma posiadać
podwozie z napędem na cztery
koła i kabiną dla sześciu strażaków. Silnik zamówionego
sprzętu ma mieć moc 295 koni
mechanicznych z manualną
sześciobiegową biegową skrzynią biegów. Na wyposażeniu
ma być maszt oświetleniowy
o wysokości minimum sześciu
metrów z możliwością regulacji obrotu o 360 stopni. Wy-
łoniony w przetargu dostawca
sprzętu będzie miał trzy miesiące na dostarczenie sprzętu
do jednostki OSP w Jarszewie.
Otwarcie kopert i wybór najkorzystniejszej oferty nastąpi
w czwartek, 25 września.
psa
Prowadzą poszukiwania
Kamieńscy policjanci prowadzą poszukiwania za zaginionym 26-letnim Martinem Zagajskim, zamieszkałym w Kamieniu Pomorskim.
Mężczyzna w dniu 9 września 2014r około godz. 14:10
opuścił miejsce zamieszkania
i do dnia dzisiejszego nie powrócił, ani nie nawiązał kontaktu z rodziną. Zaginiony ma
ok. 180 cm wzrostu, szczupłą
sylwetkę, włosy koloru jasny
blond, proste, krótkie, oczy koloru niebieskiego. W chwili zaginięcia ubrany był w spodnie
materiałowe koloru jasnego
długości ¾, bluzę koloru bia-
łego z niebieskim pasem oraz
klapki marki Nike z podeszwą
koloru pomarańczowego.
Osoby posiadające jakąkolwiek wiedzę mogącą przyczynić się do ustalenia miejsca pobytu zaginionej proszone są o pilny kontakt na nr tel.
(091)3825511 lub 997 i 112.
Inf. KPP Kamień Pom.
6
Nr 38 (334)
Praktyki zawodowe z bliska, czyli rozmowa z dyrektorem ZSP
Nasz rynek jest dość ubogi…
Wraz z początkiem roku szkolnego 2014/2015 uczniowie klas wielozawodowych w ZSP w Kamieniu Pomorskim rozpoczęli praktyki
zawodowe. Więcej o tym, ile miejsc i jakie stanowiska zaproponowali w tym roku przedsiębiorcy, w artykule. Na temat praktyk porozmawialiśmy również z dyrektorem placówki, Andrzejem Swatowskim.
Praktyki zawodowe mają na
celu przygotowanie uczniów
szkół średnich do wykonywania danego zawodu w
przyszłości. Lista pracodawców chętnych do przyjęcia
uczniów na praktykę zawodową od 1 września widniała na drzwiach frontowych
ZSP w Kamieniu Pomorskim
już kilkanaście dni przed rozpoczęciem roku szkolnego.
Stanowiska, jakie proponują
przedsiębiorcy, to: mechanik
pojazdów samochodowych
(6 firm, 12 miejsc), lakiernik
(2 firmy, 4 miejsca) stolarz (3
firmy, 7 miejsc), teleradiomechanik lub monter urządzeń
elektronicznych (1 firma, 1
miejsce), sprzedawca (2 firmy, 4 miejsca), monter sieci instalacji i urządzeń sanitarnych (1 firma, 2 miejsca),
ślusarz (1 firma, 2 miejsca),
elektryk (2 firmy, 3 miejsca),
monter izolacji budowlanych
i murarz-tynkarz (4 firmy, 11
miejsc), cukiernik i piekarz (3
firmy, 18 miejsc), fryzjer (2
firmy, 5 miejsc) i elektromechanik (1 firma, 2 miejsca).
Łącznie przedsiębiorcy zaoferowali 71 miejsc. Spośród
wszystkich pracodawców najwięcej miejsc, bo aż 9, zapewnia Wiesław Żelek, właściciel
ciastkarni-piekarni „Żelek”.
W celu bliższego przyjrzenia się celowości praktyk zawodowych, porozmawialiśmy z dyrektorem ZSP, Andrzejem Swatowskim.
Karolina Klonowska: Jak
to wszystko wygląda „od
kuchni”?
Andrzej Swatowski: Co
roku otrzymujemy listę pra-
codawców od CECH-u. Swoją chęć przyjęcia uczniów na
praktykę zawodową zgłaszają te firmy, które chcą z nami
współpracować i mają ku
temu odpowiednie uprawnienia, niekoniecznie muszą
to być przedsiębiorcy zrzeszeni w CECH-u. Szkoła, poprzez takie właśnie sporządzanie list pracodawców, ułatwia
uczniom znalezienie miejsca
na odbycie praktyk. Mogą to
oczywiście robić we własnym
zakresie, ale nie muszą, ponieważ nasza placówka co roku
dysponuje takim właśnie spisem.
Czy takie praktyki zawodowe kończą się jakimś egzaminem?
Owszem, zarówno teoretycznym, jak i praktycznym.
Pierwsza część, pisemna, odbywa się w szkole. Jeśli chodzi o te drugie egzaminy, tzw.
czeladnicze, za ich organizację
odpowiada CECH i Okręgowa
Komisja Egzaminacyjna z siedzibą w Poznaniu, która albo
wyznacza CECH do organizacji egzaminu, albo sama wskazuje miejsce jego zdawania.
Uczniowie których klas
mają obowiązek odbycia takich praktyk?
Tylko ci, którzy uczą się w
klasach
wielozawodowych.
Mamy w naszej szkole 3 oddziały, czyli 1, 2 i 3 klasa.
Do każdej z nich uczęszczają
uczniowie chcący pracować w
różnych branżach: sprzedawcy, piekarze, mechanicy itd.
Młodzież nie uczy się przedmiotów zawodowych w szkole,
ale na praktykach. My zapewniamy naukę z przedmiotów
ogólnych. Niemniej, z punktu
widzenia pewnych procedur,
musimy oczywiście przygotować uczniów do kształcenia
w zawodzie, np. zapoznajemy
ich ze specyfiką danej profesji
czy procedurą uzyskania stopnia kwalifikacji zawodowych.
Ile razy w tygodniu
uczniowie muszą uczęszczać
na praktyki?
Zajęcia praktyczne w pierwszej klasie odbywają się dwa
razy w tygodniu, po osiem godzin. Uczniowie klas drugich
mają obowiązek chodzić na
takie zajęcia trzy razy w tygodniu, a trzecioklasiści – cztery,
czyli w szkole, na lekcjach, spędzają jeden dzień.
Jak jest ze zdawalnością
egzaminów
praktycznych
uczniów pańskiej szkoły?
Nasz powiat jest pod względem zdawalności egzaminów
praktycznych jednym z pięciu powiatów mających wyniki powyżej średniej krajowej. Zdawalność w naszej placówce jest w miarę przyzwoita,
ok. 73%, przy czym w klasach
wielozawodowych ten wynik
kształtuje się w granicach 65–
80%. Wiadomo, raz jest lepiej,
a raz gorzej. Bywało i tak, że
zdawalność wynosiła 100%.
Czy w trakcie cyklu kształcenia zawodowego pracodawca może zrezygnować z
praktyki ucznia?
Owszem, może. Dzieje się
tak najczęściej wtedy, gdy
uczeń nie chodzi na zajęcia.
Innym powodem takiej decyzji pracodawcy może być notoryczne
nieprzestrzeganie
przez praktykanta zasad BHP,
tzn. jeśli w trakcie pracy młody człowiek naraża siebie i innych na jakieś niebezpieczeństwo. Zawsze ogromny problem był z uczniami odbywającymi praktyki w zawodzie
budowlańca. Pracodawcy obawiają się, że nieodpowiedzialność ucznia w końcu doprowadzi do jakiegoś wypadku.
Czy pana zdaniem, jako
głowy placówki, praktyki zawodowe mają sens?
Wszystko zależy od podejścia młodych ludzi do realiów.
Jeśli chodzi o nasz rynek, to
nie widzę jakichś wielkich korzyści z tego tytułu. Powiedzmy sobie szczerze, pod względem zapotrzebowania na zawody rzemieślnicze, nasz rynek jest dość ubogi i skąpy.
Jedynym wyjściem jest założenie własnej działalności gospodarczej, ale dla wielu jest to
bariera nie do pokonania. Tak
czy siak kwalifikacje zawodowe to jest naprawdę bardzo
dobra rzecz. Niemniej powiem
tak – my, jako szkoła, nie
mamy zbyt dużego wpływu na
kształcenie zawodowe i nie jestem pewien, czy pracodawca
rzeczywiście poczuwa się do
obowiązku rzetelnego przygotowania ucznia do egzaminu. Ten młody człowiek musi
opanować zarówno teorię, jak
i praktykę. Odpowiedzialność
za to kształcenie spada na pracodawców, ale mało kto o tym
wie. A zatem, jeśli jakiemuś
uczniowi nie idzie za dobrze,
wówczas za wszystko obwinia
się szkołę, czyli to nie pracodawca był zły, tylko szkoła.
Czy uczniowie rzeczywiście wiążą swoją przyszłość z
zawodem, w kierunku którego odbywają praktyki?
Przede wszystkim należy powiedzieć, że uczniowie nie zawsze podchodzą do praktyk zawodowych z entuzjazmem. Na
początku jest wszystko ładnie i
pięknie, ale kiedy przekonają
się, że w pracy nie ma żartów i
trzeba włożyć w nią sporo wysiłku, zaczynają się schody.
Niemniej wielu uczniów wiąże
swoją przyszłość z zawodami,
jakie wybrali. Najlepiej widać
to w przypadku mechaników,
lakierników, blacharzy… Są to
zazwyczaj osoby, które już od
dłuższego czasu wiedziały, że
właśnie to chcą w życiu robić.
Karolina Klonowska
75. rocznica napaści na Polskę
W środę, 17 września, minęła 75. rocznica napaści Związku Radzieckiego na
nasz kraj.
Z tej okazji we wtorek w Alei Dębów Katyńskich spotkały się dzieci i młodzież kamieńskich
placówek oświatowych oraz przedstawiciele organizacji kombatanckich i sybiraków. Po przywitaniu i podziękowaniu przybyłym za obecność, Burmistrz Kamienia Pomorskiego oddał
głos uczniom Publicznego Gimnazjum im. Noblistów Polskich w Kamieniu Pomorskim, którzy w poetycki sposób przybliżyli wszystkim historię tego wydarzenia. Na zakończenie uroczystości delegacje szkół i organizacji złożyły kwiaty pod tablicą odsłoniętą przed czterema laty,
upamiętniającą Zbrodnię Katyńską.
Inf. UM Kamień
www.dziennikkamienski.pl
7
19-25.09.2014 r.
Czy w Golczewie potrzebna jest kolej?
Linia kolejowa nr 420 musi być na niej przywrócony ruch na odcinku między Wysoka Kamieńską, Golczewem oraz Płotami – twierdzi
Andrzej Ratajczyk. Co przemawia za takim rozwiązaniem?
Obecnie dworcowi w Golczewie daleko do lat świetności. Teren torowiska obficie porastają chaszcze. Większość obecnych mieszkańców
nie pamięta, kiedy ostatni raz
przejeżdżał tamtędy pociąg. W
związku z tym czy przywrócenie linii na trasie od Wysokiej
do Płot przez Golczewo ma
sens?
- Mając na uwadze sytuację
kryzysową, a taka miała miejsce niedawno na przejeździe
kolejowym pod Nowogardem,
gdzie szynobus uderzył w skład
przyczep niskopodwoziowych
i spowodowało to zatrzymanie
ruchu na wiele godzinach, niezbędne jest przywrócenie ruchu
z Wysokiej Kamieńskiej w kierunku Golczewa i dalej w kierunku Płot. Linia jest tylko za-
wieszona, a przywrócenie ruchu dałoby asumpt kolejarzom,
którzy wzięliby się za linię kolejową Goleniów – Nowogard –
Płoty, gdyż ta linia wymaga kapitalnego remontu. - stwierdza
Andrzej Michał Ratajczyk.
W dzisiejszych czasach, z
obecną dostępna technologią,
można wymienić całe podtorze w przeciągu w niedługim
czasie. Z zastrzeżeniem takim,
iż składy kolejowe, które obecnie widnieją w rozkładach jazdy, muszą mieć którędy podążać do Gryfic, Trzebiatowa, czy
Kołobrzegu.
- Drugi powód to przywrócenie ruchu towarowego, który jest niezbędny, aby można
było na terenie Powiatu Kamieńskiego myśleć o większych
przedsięwzięciach - sygnalizu-
je Andrzej Michał Ratajczyk.
Ciężko jest sobie wyobrazić, aby wielotonowe tiry będą
rozjeżdżać drogi wojewódzkie
i drogi powiatowe tylko dlatego, że towar trzeba dostarczyć
na miejsce. Najgorzej sytuacja
wygląda w zimie, kiedy tiry
jeżdżą po rowach i w tym okresie ciężko jest utrzymać drogi
w dostatecznym stanie. Takich
przykładów na terenie całego
powiatu oraz województwa,
można podać mnóstwo.
- Jeśli ta linia by powstała, to
jest szansa, aby wrócić do tego,
co zostało tu zniweczone przez
rządzących, czyli powrotu do
koncepcji uruchomienie na tej
trasie szynobusów. Pan Zabuklicki z bydgoskiego PESA nie
obraził się na Rosję, tylko robi z
nimi dobre interesy i ma obłoże-
Golczewianie na targach w Barzkowicach
Wyruszył pełen autobus
W sobotę 13 września o godz. 8.00 autobus pełen mieszkańców Golczewa wyjechał na XXVII Barzkowickie Targi Rolne Agro Pomerania 2014.
Na targach można było zobaczyć mnóstwo atrakcji: stoiska wystawiennicze, prezentacje kolekcji
warzyw i kwiatów jesiennych, stoiska produktów
regionalnych i tradycyjnych województwa zachodniopomorskiego, wystawy malarstwa i rękodzieła, kapele ludowe, pokazy zwierząt hodowlanych,
wystawy bydła, trzody chlewnej, ptaków i koni.
Mieszkańcy naszej gminy już po raz kolejny gościli na wspaniałych barzkowickich targach. Organizatorem całego wydarzenia jest Zachodniopomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w
Barzkowicach.
Red
Schronisko zaprasza do współpracy
Komunalne Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Sosnowicach zorganizuje
zajęcia edukacyjne dla dzieci i młodzieży na terenie placówki.
Celem zajęć jest dostarczenie młodym ludziom wiedzy w zakresie historii udomowienia psa, właściwego postępowania ze zwierzętami, działalności Schroniska dla zwierząt, a
także ukształtowanie postawy wobec zwierząt
charakteryzującej się szacunkiem i empatią.
Zajęcia trwają około 45 - 60 minut i odbywają się na terenie Komunalnego Schroniska dla
e-mail: [email protected]
Bezdomnych Zwierząt w Sosnowicach. Prowadzone są przez doświadczoną kadrę pracowników Schroniska oraz zaproszonych gości.
- Intencją naszych zajęć jest dążenie do humanitarnego traktowania zwierząt i kształtowanie
właściwego stosunku do nich. Pragniemy, by nasze Schronisko było nie tylko miejscem czasowego
pobytu zwierząt, lecz stało się także centrum edukacyjnym, miejscem spotkań i wymiany poglądów.
Prowadzenie swoistych „żywych lekcji” tutaj, dzięki
bliskiemu kontaktowi ze zwierzętami, daje gwarancję, iż łatwiej będzie uzyskać wymierne efekty edukacji. Zapraszamy więc do współpracy – informuje
Marta Tysiąc-Stępień, Kierownik Schroniska.
Szczegółowych informacje można uzyskać
pod numerem telefonu: 91 38 60 535 oraz 504
249 530.
Red
Odtworzenie linii kolejowej w Golczewie będzie wymagało nakładów finansowych.
nie na dostawy szynobusów do
2027 roku. Jeśli Rosjanie mogą,
Unia też, to co stoi na przeszko-
dzie, aby i u nas się udało - kończy nasz rozmówca.
psa
NASZA SONDA
- Golczewo
W środę, 17 września, obchodziliśmy kolejną, 75. rocznicę agresji ZSRR na Polskę w czasie II wojny światowej. W
związku z obecną sytuacją w Europie, tj. agresywną polityką Władimira Putina wobec Ukrainy, tym razem, w ramach
sondy ulicznej, zapytaliśmy naszych respondentów, jak oceniają to, co dzieje się w obrębie niektórych państw starego
kontynentu za sprawą rządów Putina. A może ktoś dostrzega analogię historyczną pomiędzy teraźniejszością a tym, co
działo się 75 lat temu?
Pan Robert: Myślę, że od tamtych czasów Rosja się za wiele nie
zmieniła. Ich myślenie jest chyba
cały czas takie samo. Nadal mają
jakieś zapędy imperialne. Wiele
krajów, w tym nasz, traktują jak
swoje własne podwórko. Dawniej
było bardzo podobnie. Różnica polega na tym, że teraz ta, nazwijmy
to, wojna to bardzo często nie ataki zbrojne, ale walka słowem i
groźbami, np. odcięcie niektórych państw od gazu. Putinowi chyba marzy się powrót do dawnego Związku Radzieckiego.
Pan Zbigniew: Przedtem napadli, to niewykluczone, że i teraz to
zrobią. Myślę, że istnieje realne zagrożenie. Trudno mi jednoznacznie
powiedzieć, czy rzeczywiście porwą
się na takie rozwiązanie, ale skłaniałbym się raczej ku twierdzeniu,
że nie. Według mnie, Putin nie jest
w porządku. Kto to słyszał, żeby swój swojego w taki sposób traktował… Tamte czasy, sprzed 75 lat, różnią się tym, że teraz mamy
lepszą gwarancję bezpieczeństwa, bo jesteśmy w UE. Z pewnością
pomogliby nam w razie zagrożenia.
Pan Andrzej: Może powiem tak –
my jako Golczewo, miasto partnerskie, utrzymujemy dość bliskie kontakty z obwodem kaliningradzkim, np. z
miastem Primorsk. Co roku przyjeżdżają do nas na turniej piłki nożnej
„Bosman Cup” Rosjanie, Białorusini, Ukraińcy… Mogę powiedzieć tylko
tyle, że przy okazji takich wydarzeń szanujemy siebie nawzajem,
Nie widać żadnej wrogości. A jeśli chodzi o sytuację w Europie –
to wszystko, co się teraz dzieje, np. rzekome przykręcanie kurków
gazu, to nic innego jak zagrywka polityczna. Uważam, że polityka Putina zmierza w bardzo złym kierunku.
KK
8
Nr 38 (334)
Z pomocą dla osób starszych
Nie jesteśmy typowym DPS-em
Dom Seniora „Słoneczny Dom” to miejsce, w którym azyl znalazło wielu starszych,
a także często schorowanych ludzi. Swoim pensjonariuszom ośrodek zapewnia nie
tylko stałą opiekę medyczną, ale również mnóstwo atrakcji. O szczegółach porozmawialiśmy z Ryszardem Balkowskim, członkiem Zarządu Domu Seniora.
Zarząd Słonecznego Domu (od lewej) - Marzena Jędrzejczak, Ryszard Balkowski (z
córką Agatą) oraz Krzysztof Sekutowski.
„Słoneczny Dom” znajduje się w Dziwnówku, na os. Słonecznym. Poza atrakcyjną lokalizacją, ośrodek szczyci się dużą
dbałością o zadowolenie swoich
pensjonariuszy. Zakres funkcjonowania firmy obejmuje nie tylko zapewnienie dachu nad głową osobom starszym, ale również
działalność rehabilitacyjną. Na
stronie internetowej Domu Seniora czytamy: Naszym mottem
jest „Postępuj tak, by inni czuli zadowolenie”. Profesjonalna i oddana kadra dba, aby pogoda ducha,
radość i szczęście nie opuszczały
mieszkańców. W skład Zarządu
firmy wchodzą trzy osoby: Marzena Jędrzejczak, Ryszard Balkowski oraz Krzysztof Sekutowski. To oni, z pomocą wykwalifi-
kowanych pracowników, pracują
na dobre imię firmy.
Karolina Klonowska: Od jak
dawna funkcjonuje ośrodek?
Ryszard Balkowski: Obiekt powstał w 2010 r., natomiast jako
ośrodek rehabilitacyjny działamy
drugi rok. Z kolei dla Domu Seniora jest to pierwszy rok funkcjonowania.
Proszę rozwinąć pojęcie
„Dom Seniora”...
Wszystko zaczęło się od nas,
tzn. od pani Marzeny i ode mnie.
Przez dość długi czas prowadziliśmy rehabilitację osób niepełnosprawnych. Jest to nasza branża
od bardzo wielu lat. Po pewnym
czasie dołączył do nas Krzysztof.
Wspólnie doszliśmy do wniosku,
że dobrze by było rozszerzyć naszą
działalność rehabilitacyjną o długoterminową pomoc dla osób starszych. Jest to oferta skierowana do
osób, nad którymi opieka jest tak
bardzo absorbująca, że rodzinie
nie starcza na nią czasu. Spełniliśmy warunki, zmodernizowaliśmy
obiekt, założyliśmy windę, wyposażyliśmy w gabinety rehabilitacyjne, mamy pokoje przystosowane dla osób, które mają problemy
z poruszaniem się…
Czyli spełniacie Państwo podobną funkcję jak DPS-y?
Nie chcemy wchodzić w taką
terminologię, ponieważ w Polsce
DPS-y kojarzą się z nie najlepszymi warunkami. U nas ceny pobytu są niższe niż w niektórych Domach Pomocy Społecznej. Ponadto największy pokój, jaki oferujemy, jest trzyosobowy (pow. 34 m²).
Nie umieszczamy w pokojach więcej niż trzy osoby. A zatem nie jesteśmy takim typowym DPS-em.
Jak wygląda standard tych pokoi?
Wyposażone są w lodówki, telewizory, radia, lampki, czajniki, a
zatem standard jest dość ciekawy.
Skąd w ogóle pomysł na rozkręcenie takiej działalności?
Poza tym obiektem, mamy jeszcze jeden, w górach. Zauważyliśmy, że na rynku jest duże zapotrzebowanie na tego rodzaju
ośrodki i postanowiliśmy otworzyć
kolejny tu, w Dziwnówku.
Co oferujecie Państwo w ramach pobytu w Domu Seniora?
Przede wszystkim gwarantujemy całodobową opiekę medyczną, tzn. pensjonariusze przepisani są do naszych lekarzy rodzinnych. Ponadto dwa razy w miesiącu zapewniamy przyjazd lekarzy-specjalistów. Oprócz tego, w ciągu miesiąca organizujemy 10 dni
rehabilitacji medycznej, korzystając z własnych gabinetów, które,
jak już wspomniałem, posiadamy.
Mamy dość mocno rozwiniętą fizykoterapię, zabiegi wodne, prądy, lasery… Tego jest naprawdę
mnóstwo. Mało tego – zatrudniamy również pracownika kulturalno-oświatowego, który zajmuje się
organizacją wolnego czasu.
No właśnie, a propos zatrudnienia – ilu macie Państwo pracowników?
Przy pełnej organizacji i przy
pełnym obsadzeniu miejsc, jest
5 pielęgniarek, które zapewniają
pomoc przez całą dobę, lekarz, 6
osób do pomocy, rehabilitant, pracownik kulturalno-oświatowy, 2
kucharki i 1 kelnerka.
Czym zajmuje się taki pracownik kulturalno-oświatowy?
Te zajęcia kulturalno-oświatowe są bardzo zróżnicowane. Taki
człowiek odpowiedzialny jest
m.in. za organizację zajęć manualnych, spacerów i wypełnianie
w ciekawy sposób czasu ludziom,
którzy nie mogą się poruszać i leżą
w łóżku, ale są w pełni sprawni intelektualnie. Zakres obowiązków
pracownika
kulturalno-oświatowego jest więc bardzo szeroki. Mamy do dyspozycji salę zabaw, stół bilardowy, organizujemy
wieczorki zapoznawcze, wieczorki poetyckie, biesiadne, wycieczki
autokarowe krajoznawcze… Trochę tego jest.
Jakie walory ma taka, a nie
inna lokalizacja?
Przede wszystkim łatwość dostępu – można nas bardzo szyb-
ko znaleźć. Mamy dość duży parking, ogród spacerowy z ławeczkami i fontanną. Ponadto budynek
jest położony przy trasie rowerowo-pieszej. Należy również zaznaczyć, że sezon nie będzie miał
wpływu na standard i komfort pobytu, ponieważ jesteśmy umiejscowieni z dala od krzyku i gwaru. I
jeszcze jedna istotna rzecz – na
naszym osiedlu mieszkają bardzo
przyjaźni ludzie.
Organizujecie Państwo również turnusy rehabilitacyjne.
Proszę o nich opowiedzieć.
Taki turnus to przede wszystkim rehabilitacja medyczna. Ich
uczestnikom zapewniamy pełną opiekę medyczną. W ciągu
14-dniowego pobytu, przez 10 dni,
nawet 3 razy dziennie, pensjonariusze mają zajęcia rehabilitacyjne. Ilość tych zajęć zależy od stanu zdrowia i zaleceń lekarza. Ponadto turnusy nastawione są zapoznawanie się ze sobą, nawiązywanie kontaktów. Przyjeżdżają
do nad ludzie z różnych rejonów
Polski, z różnymi schorzeniami.
Taki wyjazd jest dla wielu często
jedyną okazją do pobycia z innymi ludźmi. Mamy mnóstwo przykładów, w których dwie osoby tak
się zaznajomiły, że dziś spędzają
wspólnie życie.
Czy te turnusy są dofinansowywane?
Kogo stać, to wykupuje sobie prywatnie. Niemniej bardzo
duży odsetek ludzi korzysta z dofinansowania z PFRON-u.
Dziękuję za rozmowę.
Karolina Klonowska
„Służba wymaga poświęcenia, dyscypliny i dużej odwagi”
Dziewczyna z pasją
Dominika Szymczak, uczennica drugiej klasy Gimnazjum w Golczewie, inaczej
niż jej rówieśnicy, ma jasno sprecyzowane cele życiowe. Chce zostać strażakiem.
Czy to łatwe zadanie? Na pewno nie, ale młodej uczennicy zapału nie brakuje.
Skąd wzięła się pasja młodej
uczennicy gimnazjum?
- Kiedyś byłam cheerleaderką w
gimnazjum i uczestniczyliśmy w
Dniach Godności organizowanych
w Kamieniu Pomorskim. Tam po
raz pierwszy zaciekawiłam się wozami strażackimi. Moją ciekawość
zaspokoili strażacy, którzy bardzo
cierpliwie odpowiadali na moje
wszystkie szczegółowe pytania –
mówi Dominika Szymczak, młoda mieszkanka Golczewa.
Za czasem pasja Dominiki zaczęła się rozwijać. Bardzo szybko dziewczyna przyłączyła się do
młodzieżowej drużyny pożarni-
czej przy OSP Golczewo. W grupie znajdują się młodzie, których
łączy pasja. Ciężka praca na treningach przyniosła pierwsze sukcesy. Co najbardziej cieszy? Z
pewnością jest to pierwsze miejsce na gminnych zawodach pożarniczych w tym roku. Dominika już teraz wie, że w przyszłym
roku także wystartuje w zawodach, gdyż rywalizowanie z innymi daje mnóstwo radości. Aby
osiągnąć tak dobre rezultaty, trzeba dużo trenować, a z tym nie zawsze jest tak różowo. Czasami
zdarza się, że grupa nie zdyscyplinowana i na zajęciach nie po-
jawiają się wszyscy. Wiadomo, że
każdy ma jeszcze szkołę i musi się
uczyć na zajęcia w szkole. Młodzi
strażacy spotykają się na stadionie miejskim w Golczewie. Zajęcia trwają godzinę zegarową. Jak
sama mówi, jest mało treningów.
Mogło by ich znacznie więcej.
Czy służba w straży to łatwe zajęcie?
- To nie jest łatwe zajęcie, ale
daje dużo satysfakcji. Taka służba wymaga poświęcenia, dyscypliny i dużej odwagi. Nigdy nie wiadomo, co może czekać strażaka w
płonącym pomieszczeniu. Zdarzyć
się może wszystko. Nigdy nie wia-
domo, czy po akcji strażak wróci do domu cały – w skrócie o
wymarzonej profesji mówi młoda mieszkanka Golczewa. Dominika, mimo młodego wieku
ma sprecyzowane plany na przyszłość.
- Chcę zostać strażakiem. Doskonale wiem, że nie będzie to łatwe. Muszę się bardzo postarać.
Do PSP bardzo ciężko się dostać.
Po drodze jest mnóstwo egzaminów zarówno sprawnościowych
jak i sprawdzających wiedzę, ale
mimo wszystko sądzę, że gra jest
warta świeczki - kończy Dominika.
Przemysław Saja
REKLAMA
Szybka pożyczka
również dla osób
z zajęciami komorniczymi,
dochodami z mops,
zasiłkami i alimentami
666000555 lub 600465417
www.dziennikkamienski.pl
9
19-25.09.2014 r.
O historii kamieńskiego żeglarstwa w MHZK
W sobotę, 13 bm., w ramach tegorocznych obchodów Europejskich Dni Dziedzictwa, w Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej odbyło się
spotkanie poświęcone dziejom kamieńskiego żeglarstwa.
Na spotkaniu o historii kamieńskiego żeglarstwa.
Po jego rozpoczęciu Pan
Adam Kordal, mieszkaniec
Kamienia Pomorskiego i dawny działacz żeglarski, dokonał oficjalnego przekazania,
na ręce obecnego na spotkaniu Burmistrza Kamienia Pomorskiego Bronisława Karpińskiego, bezcennej „Księgi Pamiątkowej Klubu Żeglarskiego
Gryf ” za lata 1945-1953, która
w ostatnim czasie trafiła do naszych zbiorów i o której szerzej
napiszemy w osobnym tekście.
Miłą niespodzianką sobotniego spotkania był dar Jacht Klubu
Kamień Pomorski dla MHZK.
Prezes JKKP Marek Świderski
przekazał naszemu Muzeum statuetkę oraz medale (złoty, srebrny i brązowy) przyznawane podczas niedawnych Mistrzostw Europy w klasie Słonka.
Podczas spotkania zaprezentowano podarowaną przez Pana
Kordala „Kronikę” przybliżając
pionierskie powojenne lata żeglarstwa w Kamieniu Pomorskim. Swymi wspomnieniami
o kamieńskim żeglarstwie po-
dzielili się związani z nim Panowie - Jerzy Bogdanowicz
(harcerz Pierwszej Kamieńskiej
Drużyny Harcerskiej im. Tadeusza Kościuszki, mającej charakter drużyny wodnej szkolonej przez twórcę kamieńskiego harcerstwa Stefana Kuszyńskiego, a później długoletni sekretarz Międzyszkolnego Klubu
Sportowego „Opty”, w ramach
którego działała sekcja żeglarska) oraz Adam Kordal (związany z żeglarstwem od 1957 r.,
kiedy to rozpoczął treningi pod
opieką instruktora Janusza Lefika, kierownik Pracowni Żeglarskiej Młodzieżowego Domu
Kultury w Kamieniu Pomorskim, przez długie lata związa-
Zabawa na cztery łapy i dwie nogi
ny z MKS „Opty”, w którym był
wicekomandorem) przypominając ważne dla kamieńskiego
wodniactwa postaci m.in. – Leona Tomasza Grzywaczewskiego i Stefana Kuszyńskiego (pionierów powojennego żeglarstwa), Janusza Lefika (instruktora żeglarstwa w kamieńskich
klubach, inicjatora „Regat Piastowskich” i długoletniego dyrektora Powiatowego Ośrodka
Sportu, Turystyki i Wypoczynku, a następnie Ośrodka Sportu
i Rekreacji w Kamieniu Pomorskim) oraz Bogdana Markowicza (twórcy kamieńskiego wioślarstwa).
Muzeum
Historii Ziemi Kamieńskiej
W niedzielę, 7 września na Stadionie Miejskim w Kamieniu Pomorskim odbył się Festyn Rekreacyjny „Pies przyjacielem człowieka –
zabawa na cztery łapy i dwie nogi”
Na początku Festynu zaprezentowali się myśliwi należący do
Polskiego Związku Łowieckiego
przy Okręgowej Radzie Łowieckiej w Szczecinie wraz ze swoimi
pupilami psami myśliwskimi.
Wszyscy zgromadzeni widzowie mieli możliwość zapoznania
się z różnymi rasami psów myśliwskich, a prowadzący pokaz
Krzysztof Gawroński przedstawił w sposób niezwykle ciekawy
charakterystyki poszczególnych
ras. Następnie Ośrodek Szkolenia Psów „Grom” ze Szczecina
Pana Stanisława Śniegulskiego
przedstawił pokaz tresury i posłuszeństwa psów, pokaz konkursowy owczarków niemieckich a
także pokaz jak należy zachować
się podczas ataku psa agresywnego. Kolejnym punktem Festynu był konkurs psów w kategorii
pies szczeniak, pies weteran oraz
kategoria open W kategorii Pies
Szczeniak 2014 wygrał 4-miesięczny Labrador Hana z właścicielem Marcinem Hanke. W kategorii Pies Weteran 2014 wygrał
10-letni Seter Irlandzki Kajra z
właścicielem Tomaszem Karolakiem. Psem roku 2014 (od 2 do
10 lat) został 9-letni Pudelek Sara
z właścicielem Małgorzatą Kwapisz Wszyscy zwycięzcy otrzymali okolicznościowe puchary,
medale, dyplomy, worki z karmą oraz nagrody rzeczowe ufundowane przez MOSiR, Ośrodek
Szkolenia Psów „Grom”, Firma
ze sprzedażą suchej karmy Hus-
se oraz Salon Mobilny pielęgnacji i strzyżenia psów Pani Joanny
Musiał. Sklep Zoologiczny Pani
Elżbiety Kielesińskiej zasponsorował wszystkim pieskom małe
pakiety żywnościowe ze smakołykami. W pokazach wystartowało 41 piesków i każdy z nich
był dla swoich właścicieli najmądrzejszym, najpiękniejszym i
najlepszym pieskiem w myśl zasady pies najlepszym przyjacielem człowieka. Serdeczne podziękowania kierujemy dla Pana
Krzysztofa Gawrońskiego niezastąpionego komentatora i znawcy
psów, który dzielił się swoją wiedzą z oglądającymi Festyn i pomagał w zorganizowaniu pokazów Dziękujemy Piekarni Pana
Wiesława Żelka i Hurtowni Mróz
za możliwość przygotowania poczęstunku dla uczestników Festynu. Wyniki konkursu:
e-mail: [email protected]
Kategoria – Szczeniak Roku
1. Labrador „Hana” – Marcin
Hanke 25 pkt
2. Mieszaniec „Lucky” –
Agnieszka Popiołek 23 pkt
3. Gończy Słowacki „Bruno” –
Oskar Cioch 22 pkt
4. Sznaucer miniatura „Sproket” – Weronika Jarema 21 pkt
5. Border Collie „Axel” – Karolina Wiśniewska 21 pkt
6. Mieszaniec „Misiek” – Aneta
Kazimierczak 20 pkt
7. Owczarek Niemiecki „Cola”
– Rafał Bujak 20 pkt
8. Maltańczyk „Leo” – Amelia
Kościuszko 19 pkt
9. York „Tosia” – Aleksandra
Awin 19 pkt
10. York „Suzi” – Alicja Wajda
19 pkt
11. Mieszaniec „Pako” – Magdalena Kankowska 18 pkt
12. York „Dina” – Maria Rzegoczan 17 pkt
13. Owczarek Niemiecki
„Luna” Weronika Popiołek 17 pkt
14. Mieszaniec „Hutka” – Mariusz Wiśniewski 16 pkt
15. Maltańczyk „Fifi” – Martyna Pietkiewicz 16 pkt
16. Maltańczyk „Leo” – Kornelia Drożak 16 pkt
17. Bokser „Kuba” – Andrzej
Sierakowski 15 pkt
18. York „Beksa” – Joanna
Umer 15 pkt
19. Buldog Francuski „Dyzio”
– Kamila Czacherska
Kategoria Open (2-10 lat )
1. Pudel „Sara” – Małgorzata
Kwapisz 25 pkt
2. Dog Argentyński „Atlanta” –
Patrycja Kilarska 24 pkt
3. Mieszaniec „Frida” – Ryszard Koprucki 23 pkt
4. Golden Retriver „Bady” –
Przemysław Panocha 21 pkt
5. Bouvier De Fland „ Abra” –
Czesław Szerszeniewski 20 pkt
6. York „Lucky” – Klaudia Śmigórska 20 pkt
7. Foxterier „Mick” – Bożena
Kabat 20 pkt
8. Lablador „Fado” – Paweł
Wach 20 pkt
9. Pekińczyk „Fabian” – Konrad Zawada 20 pkt
10. Lablador „Wolf ” – Rafał
Podgórski 19 pkt
11. Pareras Polski „Sproket” –
Magdalena Grześków 18 pkt
12. Mieszaniec „Timy” – Renata Płotała 18 pkt
13. Schixu „Aida” Wiktoria
Kalinowska 18 pkt
14. Mops „Pysia” – Moanwa
Mankiz 17 pkt
15. Płochacz Niemiecki „Aron”
16 pkt
16. Kundel „Nuka” – Anna
Awin 16 pkt
17. Mieszaniec „Tayson” – Kamika Ozmińska
18. Terier „Emi” – Hanna Gawrońska
19. Posakowiec Hanowerski
„Nero” – Małgorzata Szczepańska
20. Mieszaniec „Misiu” – Zbigniew Józefowski
Kategoria Weteran
1. Seter Irlandzki „Kajka” – Tomasz Karolak
Organizatorem festynu po raz
drugi był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Kamieniu Pomorskim.
Inf. MOSiR
10
Nr 38 (334)
Słowo
Boże
Pomnik Matki Sybiraczki
w Szczecinie
17 września br., w 75. rocznicę sowieckiej agresji na
Polskę, na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie dokonano uroczystego odsłonięcia pomnika Matki Sybiraczki.
na niedzielę
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza (Mt 20,1-16a)
K
rólestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników
do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak
samo uczynił. Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: Czemu tu stoicie
cały dzień bezczynnie? Odpowiedzieli mu: Bo nas nikt nie najął. Rzekł im: Idźcie i wy do winnicy! A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy
od ostatnich aż do pierwszych! Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty. Na to odrzekł jednemu z nich: Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną?
Weź, co twoje i odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim,
co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry? Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi.
Gospodarz jest kimś niespra- w kręgu jakiejś elity, kasty czy na- na karę śmierci. Wiedziała o nim
wiedliwym! To chyba pierwsza z wet w Kościele. Trzeba ją przyjąć, i modliła się. Przed Bogiem była
myśli, która narzuca się nam po przyjąć zaproszenie Boga i od- po Jego stronie, z miłością w serprzeczytaniu tej przypowieści Je- powiedzieć miłością na miłość. cu wobec człowieka, który uczynił
zusa... Dobrze wiemy, że nie moż- Często o tym zapominamy. Za- wiele złego. Jej modlitwa okazała
na przecież zapłacić komuś za pra- pominamy o miłości. To ona ma się skuteczną. Tuż przed wykonacę nie doceniając jego zasług, nie się rozlać w naszym życiu i przez niem wyroku Pranzini poprosił o
nagradzając trudu jaki poniósł. nas na innych ludzi... To jest ten Krzyż i ucałował Go. W ten spoTutaj zapłata wydaje się niewspół- znak, który komunikował, któ- sób wierny „robotnik w winnicy
mierna przede wszystkim wobec ry niósł Boga od pierwszych wie- Pana”- św. Tereska od Dzieciątka
tych robotników, którzy pracowa- ków chrześcijaństwa. Znak który Jezus przyczyniła się do nawróli w winnicy „znosząc ciężar dnia nawracał pogan, którzy patrząc cenia Henryka Pranziniego, któi spiekoty”. Zarówno oni - ”najęci na chrześcijan wołali: „Zobaczcie ry stał się „robotnikiem ostatniej
wczesnym rankiem”-jak i ci, któ- jak oni się miłują!”. Nawracali się godziny”. Tak jak Ona miejmy w
rzy pracowali tylko jedną godzinę w różnych godzinach swojego ży- sobie miłość do wszystkich ludzi,
otrzymali tę samą zapłatę jednego cia widząc wiernych „robotników przed Bogiem bądźmy po ich strodenara. Tak po ludzku wydaje się winnicy Pana”... Tak też jest po nie aby wszyscy zostali zbawieni.
to bardzo niesprawiedliwe. Logika dzień dzisiejszy. Oprócz tych, któ- Z pasją szukajmy dobra każdego i
Królestwa niebieskiego jest jednak rzy służą wiernie Bogu od „wcze- cieszmy się gdy uda się pozyskać
inna... Pismo Święte nie jest bo- snego rana” swojego życia są także choćby jednego dla Pana. Jak mówiem traktatem o prawach ekono- Ci, którzy przyjmują Jego zbawie- wił św. Franciszek: „Aby Miłość
mii ale Księgą, która zawiera tre- nie, Jego darmową miłość o „trze- była kochana!”
ści zbawcze i tak należy odczyty- ciej, szóstej, dziewiątej godzinie” a
Inicjatywa należy do Niego.
wać powyższą przypowieść. Jej te- bywa, że przyjmują Boże zbawie- Bóg „pierwszy nas umiłował!” i
matem jest po prostu zbawienie.
nie dopiero w „godzinie ostatniej”. to On nas zaprasza do współpraGospodarzem w przypowieści Na nikogo nigdy nie jest za późno. cy ze sobą. Do odpowiedzi miłojest Bóg, który nieustannie wy- Bóg bowiem jako miłosierny Oj- ści. Zatem wszyscy jesteśmy pochodzi ku człowiekowi, do każde- ciec „cieszy się z każdego grzesz- wołani. Powołani przez Boga! Jego i każdej z nas. To On nas po- nika. który się nawraca” (por. Łk steśmy Jemu potrzebni w budowołuje do pracy dla Królestwa 15,7). Tę radość mamy mieć w waniu Królestwa Bożego na ziemi
niebieskiego w winnicy, czyli w sercu także my. Mamy mieć pasję i mamy swoje miejsce w Jego plaKościele. Zapłatą denara za pozy- niesienia zbawienia, tej darmowej nie miłości. Każdy z nas ma coś do
tywną odpowiedz na zaproszenie miłości i łaski Boga każdemu czło- zrobienia w winnicy Pana - w KoBoga jest życie wieczne, zbawie- wiekowi bez wyjątku. Aby wszy- ściele i jeśli tego nie podejmie to
nie. Pan Bóg - jak można zauwa- scy weszli do winnicy Pana, aby właśnie tego dobra będzie brakożyć w tej przypowieści - z wiel- wszyscy byli zbawieni! To jest pra- wać, będzie brakować miłości. To
ką troską, nieustannie szuka „ro- gnienie naszego Ojca. To pragnie- właśnie o nią chodzi! Mamy odbotników do pracy w winnicy”. nie powinno być w nas. Zabiega- powiedzieć miłością na miłość.
Nikt z ludzi nie jest Mu obojętny, jąc o własne zbawienie z bojaźnią On jej pragnie, On do niej zadla każdego z nas ma miłość i jak i drżeniem nie zapominajmy o in- prasza... Nie bójmy się. Jest oczymówi słowo Boże: „pragnie zba- nych, którzy jeszcze nie odpowie- wiste, że nigdy nie będziemy kowienia każdego człowieka” (por. 1 dzieli Bogu „TAK”. Niech pomocą chać Boga tak jak na to zasługuje
Tm 2,4). To zbawienie jest darmo- w bożym zmaganiu o zbawienie ale możemy kochać naszą ubogą,
wym darem wysłużonym przez każdego człowieka będzie dla nas małą miłością i On się tym zadomękę, śmierć i zmartwychwsta- chociażby przykład św. Tereski od woli i sprawi, że Jego Królestwo na
nie Chrystusa dla wszystkich. Mi- Dzieciątka Jezus, która wymodliła ziemi będzie się powiększać
łość Boga jest dla wszystkich. Nie łaskę skruchę zbrodniarzowi HenKs. Robert Szyszko
możemy jej ograniczać i zamykać rykowi Pranziniemu, skazanemu
Kamieńska delegacja pod pomnikiem Matki Sybiraczki z ks. kan. Kazimierzem Łukjaniukiem z Nowogardu.
W uroczystości uczestniczyła również m.in. delegacja kamieńskiego koła Związku Sybiraków, Burmistrz Kamienia Pomorskiego Pan Bronisław Karpiński oraz przedstawiciele Muzeum Historii
Ziemi Kamieńskiej i Kamieńskiego Domu Kultury. Odsłonięty przez marszałka Województwa Zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza i
poświęcony przez Metropolitę Szczecińsko-Kamieńskiego
abp. Andrzeja Dzięgę obelisk
jest hołdem dla matek, które
w dramatycznych warunkach
syberyjskiego zesłania zapewniały przetrwanie swym dzieciom i tym, które dotknęła tragedia utraty dzieci na tej nie-
ludzkiej ziemi. Po uroczystym
odsłonięciu pomnika odbył się
apel poległych i złożenie wieńców.
Pomnik Matki Sybiraczki
został zaprojektowany i wykonany przez goleniowskich
artystów Ewę i Leszka Soroczyńskich. Powstał dzięki dotacji samorządu województwa
zachodniopomorskiego oraz
datkom Sybiraków Pomorza
Zachodniego. Stanowi element
placu Sybiraków znajdującego
się na szczecińskim cmentarzu
zaprojektowanego przez syna
Sybiraczki Krzysztofa Adamca.
Kamieńskie
Koło Związku Sybiraków
O dworach i pałacach Ziemi
Kamieńskiej w MHZK
Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej serdecznie zaprasza na spotkanie zatytułowane „Dwory i pałace
Ziemi Kamieńskiej wczoraj i dziś”, które odbędzie się
w następną sobotę, 27 września br., o godzinie 17.00
w siedzibie naszego Muzeum w Pałacu Biskupim.
Spotkanie poświęcone będzie
dziejom rezydencji szlacheckich
okolic Kamienia Pomorskiego.
Dziś te zabytkowe obiekty świadczące o znaczeniu ich budowniczych mają różne przeznaczenie.
Bywa też niestety, że jak w przypadku XVIII-wiecznego dworu
Köllerów w Dobropolu czy rezydencji Puttkamerów we Wrzosowie są już całkowicie zrujnowane.
MHZK
Zrujnowana rezydencja Kollerów w Dobropolu.
www.dziennikkamienski.pl
11
19-25.09.2014 r.
O kamieńskim Festiwalu (13)
Rok 1975
XI Festiwal Muzyki Organowej i Kameralnej rozpoczął się 13 czerwca 1975 r. Imponował swym rozmachem, obejmował bowiem aż 31 koncertów, w Kamieniu i Szczecinie. Tym samym była to największa w historii tej imprezy liczba koncertów. Spotkania z muzyką w ramach festiwalu odbywały się w katedrze, muzeum, ratuszu i amfiteatrze w Kamieniu Pomorskim oraz w Zamku Książąt Pomorskich i Państwowej Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie. Zrezygnowano z koncertów w wirydarzu, w którym
prowadzone były prace konserwatorskie, po których zakończeniu koncerty już tam nie powróciły.
Oficjalnego otwarcia festiwalu dokonał w ratuszu wojewoda Jerzy Kuczyński, który po raz
pierwszy objął patronat nad kamieńską imprezą, który sprawował do 1979 r. W skład Komitetu
Organizacyjnego wchodzili: Jadwiga Abramowicz, Jerzy Hołubinka (kierownik Biura Organizacyjnego), Jan Muzyka, Janusz
Paśnicki, Kazimierz Radomski i
Michał Wasilewski (przewodniczący, zarazem prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Kamieńskiej i Naczelnik Powiatu) reprezentujący środowisko kamieńskie oraz przedstawiciele Szczecińskiego Towarzystwa Muzycznego oraz Wojewódzkiego
Domu Kultury w Szczecinie, którymi byli: Roman Kraszewski,
Eugenusz Kus, Stefan Marczyk,
Zbigniew Pawlicki i Jerzy Pieńkow. Kierownictwo artystyczne
nad festiwalem sprawowała zaś
Rada Artystyczna STM. Podczas koncertu inauguracyjnego reprezentowana była je-
Chór Akademicki Politechniki Szczecińskiej, dyr. Jan Szyrocki.
dynie kameralistyka. Orkiestra
Filharmonii Szczecińskiej, Chór
Akademicki Politechniki Szczecińskiej oraz soliści wokaliści –
Lidia Skowron – sopran, Bogdan Paprocki (tenor) i Edmund
Kossowski (bas) pod batutą Stefana Marczyka wykonali oratorium „Stworzenie świata” Josepha Haydna.
Dzień po inauguracji w katedrze kamieński koncert został powtórzony w Filharmonii
Szczecińskiej co stanowiło szczecińską inaugurację festiwalu.
Muzyka organowa po raz pierwszy, w ramach jedenastej edycji
festiwalu, zabrzmiała, tydzień
po jego rozpoczęciu, 20 czerwca.
Podczas koncertu wystąpił młody krakowski organista, uczeń
prof. Joachima Grubicha – Andrzej Stepień.
Podczas kolejnych koncertów
kamieńska publiczność usłyszała
za kontuarem barokowych orga-
nów m.in. Józefa Serafina, Eugenię Lisicinę, Rudolfa Rożka, Feliksa Rączkowskiego, Henryka
Klaję, Antona Heillera z Austrii,
Haite van der Schaafa z Holandii,
Romualda Sroczyńskiego, Jerzego Rosińskiego i Mirosławę Semeniuk-Podrazę. Kameralistykę
reprezntowali m.in. Szczeciński
Zespół Muzyki Dawnej, Zespół
Kameralistów Filharmonii Narodowej, Kwartet Smyczkowy
Filharmonii Wrocławskiej, Zespół Warszawskiej Opery Kameralnej. W ramach festiwalu wystąpiły również zespoły chóralne, oprócz chórów szczecińskich
także z Czechosłowacji i Hiszpanii.
W Kamieniu w lipcu i sierpniu
przebywali na obozach chórzyści
„Poznańskich Słowików” oraz
Zespół Madrygalistów tamtejszej PWSM. Wielką atrakcję stanowiły towarzyszące festiwalowi
występy poznańskiego chóru w
auli kamieńskiego Liceum Ogólnokształcącego.
Program z 1975 r.
Kolejne koncerty odbywały
się przy dużej frekwencji, choć
dwa zaplanowane w Muzeum
Kamieńskim, znajdującym się
wówczas w kościele św. Mikołaja, nie odbyły się. Raz z powodu
braku frekwencji, po raz drugi
nie dotarli zaś wykonawcy.
Warto odnotować, iż przed XI
festiwalem ukazała się broszura
„X lat Festiwali Muzyki Organowej i Kameralnej w Kamieniu
Pomorskim” autorstwa długoletniego kierownika Biura Organizacyjnego Jana Dudy, stanowiąca pierwsze tego typu retrospektywne spojrzenie na festiwal w
minionym dziesięcioleciu.
Muzeum
Historii Ziemi Kamieńskiej
W piątek ruszają regaty Puchar Crewsavera
Największe cykliczne regaty we Wschodniej Europie
Już w najbliższy piątek rozpoczną się regaty Puchar Crewsaver – największe regaty rozgrywane cyklicznie w klasie Optimist w Europie
Wschodniej.
Marek Świderski – prezes zarządu Jacht Klubu Kamień Pomorski: „gdy organizowałem po raz
pierwszy te regaty w roku 2004
startowały w nich 124 jachty. To
był ostatni raz gdy organizatorem
był OSiR, który zaraz po tym został przejęty przez MOSiR, którego byłem dyrektorem. Byłem wtedy, w 2004 roku, raczej obserwa-
torem, głównym organizatorem
była Ela Kucharska. Od 2005 roku
miałem zaszczyt przewodniczyć
organizacji tych regat. W ciągu
dziesięciu lat udało się tę imprezę
wypromować do największej, cyklicznie rozgrywanej imprezy w
klasie Optimist w Europie. Spora w tym zasługa pracowników
byłej Przystani Żeglarskiej MO-
e-mail: [email protected]
SiR i członków Jacht Klubu Kamień Pomorski. Z początku regaty musieliśmy współorganizować
z Zachodniopomorskim Okręgowym Związkiem Żeglarskim, bo
w Kamieniu nie było klubu żeglarskiego, a przepisy PZŻ mówią
wyraźnie, że organizatorem regat może być tylko członek PZŻ.
Od 2007 roku organizację przejął UKŻ MOKiS – dzisiejszy Jacht
Klub Kamień Pomorski. W tym
roku też klub podpisał umowę
sponsorską z firmą MAKANU –
przedstawicielem marki Crewsaver, który jest sponsorem tytularnym imprezy do dnia dzisiejszego. Zorganizowaliśmy wtedy szeroką kampanię reklamową w całej
Europie, co szybko zaczęło owocować zwiększoną frekwencją. W
naszych regatach startowali już
zawodnicy z Polski, Niemiec, Danii, Szwecji, Norwegii, Finlandii,
Austrii, Szwajcarii, Belgii, Francji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii,
Irlandii, Grecji, Estonii, Litwy,
Łotwy, Słowacji, Czech, Ukrainy, Białorusi, Rosji i USA. Regaty były zawsze bardzo wysoko
oceniane pod kontem organizacyjnym, co zaowocowało między
innymi otrzymaniem przez Jacht
Klub Kamień Pomorski organizacji Mistrzostw Europy w Klasie
Optimist w 2010 roku i ostatecznie prawa organizacji Mistrzostw
Świata w Klasie Optimist w 2015
roku. Dziś wiele wskazuje na to,
że w Kamieniu Pomorskim odbędą się największe regaty jednoklasowe w historii Polski i jedne z
największych regat w Europie. Na
ten sukces składa się wieloletnia,
ciężka praca pracowników OSiR,
MOSiR i członków Jacht Klubu
Kamień Pomorski”.
Do dnia dzisiejszego zgłoszenia
przez Internet dokonało 437 zawodników. Wiele zagranicznych
ekip przybyło do Kamienia Pomorskiego przetestować akwen
przez przyszłorocznymi Mistrzostwami Świata. Regaty mają zresztą swoją bardzo mocną markę w
całej Europie. Gościem specjalnym ubiegłorocznych regat była
Dorota Staszewska, jedenastokrotna Mistrzyni Świata w Windsurfingu, która odsłaniała wtedy
swoją tablicę pamiątkową w kamieńskie Alei Mistrzów Żeglarstwa. Trofea zdobywane w Kamieniu należą do najcenniejszych w
klasie Optimist.
Tekst: Jacht Klub Kamień
Pomorski
Foto: Marek Wilczek
12
Nr 38 (334)
Sputnikiem dookoła Ziemi
Za Słupami Heraklesa (cz. III)
Morze Śródziemne to wielki gar, ogrzewany nieustannie przez mordercze słońce. Jak w każdym podgrzewanym garze, woda zaczyna w nim gwałtownie parować. Parowanie uruchamia gigantyczną pompę ssącą, która przez szczelinę
między Europą a Afryką próbuje uzupełnić z Atlantyku brakującą wodę, ulatującą do atmosfery. To wywołuje stały prąd, który przez Cieśninę Gibraltarską
niesie ogromne masy chłodnej wody na wschód. Ten prąd miesza się jednak ze
strumieniami pływowymi, które cztery razy na dobę podążają za oddychającym
w rytmie księżyca oceanem. Taka sytuacja wywołuje spore zamieszanie w okolicach Słupów Heraklesa. Są tu miejsca, gdzie stroma, metrowa fala utrzymuje
się nawet przy całkiem bezwietrznej pogodzie. Lepiej nie znaleźć się w takim rejonie przy silnym wietrze, kiedy rozbujany Atlantyk dołoży swoje trzy grosze.
Otoczony górami i pustyniami gar może jednak zacząć kipieć, kiedy gorące powietrze nie ma dokąd ulecieć, bo pokrywka ze stacjonarnego wyżu leży na nim
płasko. Wtedy jedynym wentylem bezpieczeństwa jest mały otworek na skraju
przykrywki gara, jakim jest Cieśnina Gibraltarska. Przez ten wentyl raz na jakiś czas wylatuje gorące powietrze, wywołując wiejący kilka dni wiatr levanter.
Taksówka do M’Diq kosztuje
około dziesięciu euro a autobus jakieś sześćdziesiąt centów więc warto było poczekać. W transporcie
publicznym obowiązuje zasada, że
ile osób zdoła wsiąść do autobusu
tyle jedzie. Dla nas to nie był problem, bo przecież jeździliśmy kiedyś pekaesem z Kamienia do Dziwnówka i dobrze wiemy od czego są
łokcie. Poza tym kierowcy nie znają tu pojęcia ograniczenie prędkości, więc na miejsce dotarliśmy błyskawicznie.
- Musimy znaleźć jakieś lokalne
żarcie. Jestem już głodny a tu podobno mają niezłą kuchnię.
Zaproponował Mateusz.
- No to rozejrzyjmy się, ale sztuką będzie dowiedzieć się ile co
kosztuje. Zobacz, tu nigdzie na ma
cen, a jak spytamy to od razu potraktują nas jak frajerów i wymyślą
cenę z kosmosu.
- Może w tej knajpce z kurczakami? Ładnie pachnie.
Turysta wyróżnia się w tym tłumie jak czarna owca w stadzie więc
nie było szans na żadne podchody.
- Przepraszam ile kosztuje to danie na dwie osoby?
Obsługa zaczęła coś mamrotać
między sobą. Okazało się że nikt
nie zna angielskiego, więc ponowiliśmy pytanie fatalnym francuskim.
Po chwili kelner na swoim telefonie wypisał kwotę tysiąca dirhamów czyli około stu euro.
- Ha, ha, chyba Cię stary pogięło! Za sto euro to bierzemy całą tą
knajpę razem z obsługą! Nie rób
sobie jaj bo nic nie zarobisz!
Zawołałem po polsku bo i tak nie
dogadalibyśmy się w żadnym innym języku. Kelner próbował tłumaczyć, że przecież to jest bardzo
dużo kurczaka i cena jest dobra.
Natychmiast odwróciliśmy się na
pięcie i poszliśmy dalej.
- Przynajmniej zobaczą, że nie
trafili na idiotów. W końcu coś
znajdziemy. Cierpliwości.
Po około pół godziny trafiliśmy
na bufet z bułami, których nazw nie
Maroko targowisko w M’Diq 1.
potrafię wymówić ani zapisać, ale
wyglądały apetycznie. Co najważniejsze, bar posiadał cennik. Najdroższa pozycja w menu kosztowała około dwóch euro, co dało nam
punkt odniesienia do tego z jakimi
cenami mamy tu realnie do czynienia. Zamówiliśmy najdroższe potrawy i nie żałowaliśmy. Jedzenie
było wyśmienite a jego ilość prawie nie do przerobienia. Mieliśmy
tylko wątpliwości co do higieny w
tym barze, bo półprodukty były
co chwilę donoszone w wiadrach
z różnych stron miasta, ale przez
cały pobyt w Maroko nie wystąpiły u nas żadne problemy gastryczne. Na koniec kelner zaproponował
dyskretnie sprzedaż haszyszu ale
równie dyskretnie odmówiliśmy.
Nie po to tu przypłynęliśmy.
Szybko trafiliśmy na targowisko.
W zasadzie nie dało się na nie nie
trafić, bo poza główną ulicą całe
miasto jest jednym wielkim targowiskiem.
- Tu chyba każdy żyje z handlu!
Wszyscy są na ulicy i starają się coś
sprzedać.
- Dokładnie, ale towar, to mają
chyba z europejskich śmietników.
Takich telewizorów nie widziałem
od dwudziestu lat, a te ubrania rzucone na kupę cuchną i pochodzą
chyba z odrzutów ze wszystkich
szmaciuchów świata.
Potem trafiliśmy na dzielnicę, gdzie dodatkowo sprzedawano
ryby i mięso...
- Nigdy w życiu nie czułem takiego smrodu! Co to jest?
Między stertami ubrań i butów
bez par leżących na ulicy spływały
soki ściekające ze stołów z psującymi się rybami i mięsem.
- Nie wiem, ale mniej więcej tak
wyobrażałem sobie europejskie targowiska miejskie sprzed trzystu lat.
Odpowiedziałem powstrzymując
się od pawia.
- Wracajmy już na jacht. Mam
dosyć na dzisiaj. Poza tym nie
chciałbym się tu szwędać po ciemku i nie wiem czy łajba jest całkiem
bezpieczna.
Wróciliśmy autobusem. Jacht stał
jak go zostawiliśmy ale policjant
ubrany po cywilnemu zaproponował, żebyśmy przed nocą przestawili go dalej od głównego deptaka. Widocznie moje obawy nie były
bezzasadne.
Całą noc męczyła nas marokańska dyskoteka.
Mateusz i tak nie mógł spać więc
poszedł zobaczyć jak bawią się
miejscowi.
- Jaki bezsens! Muza gra głośniej
niż na najgłośniejszych baletach
na jakich byłem a tam praktycznie
nikt się nie bawi, za to wszyscy łażą
dookoła i piją herbatę albo jedzą
pizzę. Jest już trzecia w nocy! Nie
znudziło im się?
- Tutaj to i tak jest jakieś okno na
świat, bo większość kobiet chodzi z
odkrytą głową, ale w głębi lądu taka
rozpusta byłaby nie do pomyślenia!
- Widać, że chcieliby być bardzo
europejscy ale tak naprawdę nie
wiedzą jak to ugryźć. No i pewnie
miałoby to swoje konsekwencje.
Nad ranem udało nam się
zdrzemnąć. Obudzeni przez upał
postanowiliśmy ruszyć dalej wgłąb
lądu. Autobus jechał najdalej do
Tetouan – głównego miasta regionu.
W Tetouan znaleźliśmy jeszcze
większy rynek, zajmujący całą starówkę zlokalizowaną w części miasta otoczonej murem obronnym.
Każda ulica była zajęta przez stragany, jednak stara zabudowa nadawała całemu zjawisku większej autentyczności niż w M’Diq. Zaczęliśmy się też przyzwyczajać do wszędobylskiego smrodu i czuć się swobodniej niż poprzedniego dnia.
Chętnie próbowaliśmy świeżych
owoców opuncji, fig, bakalii i pysznych ciastek. Okazało się, że na tutejszy upał najlepszym lekarstwem
jest słodka, zielona herbata z gałązkami mięty i mocna, malutka kawa
z ogromną ilością cukru. Szybko nauczyliśmy się też, żeby ignorować wszelkie zaczepki ze strony
upierdliwych „przewodników” i
„przyjaciół”.
- Chodźcie za mną! Pokażę wam
takie miejsce, gdzie kobiety siedzą
i wykonują lokalne rękodzieło! Tylko dzisiaj! Tylko teraz! Jedyna okazja!
- Dzięki, ale nie potrzebujemy
przewodnika.
- Bracie! Ja nie chcę żadnych pieniędzy! Wiem, że inni tak robią ale
ja nie chcę pieniędzy! Jeśli będę
chciał od ciebie pieniądze, to zna-
czy że nie jestem mężczyzną!
- Naprawdę nie chcemy tego
oglądać, daj nam spokój.
Trzeba być cierpliwym, bo kiedy
już myślisz, że gość sobie poszedł
wyłania się nagle z bocznej uliczki.
- Tak! To tutaj! Jakie szczęście, że
jest otwarte! Tędy w lewo!
W takiej sytuacji trzeba po prostu zdecydowanie pójść w inną
stronę. Może się bowiem okazać,
że za bramą będą chcieli skasować
dziesięć euro za pokazanie wielkiej
tajemnicy, której żaden europejczyk nigdy jeszcze nie widział...
W marinie poznaliśmy pewnych
europejczyków, którzy trzymali
tam kilka jachtów. Doskonale znali okolicę, mieli swój samochód,
spędzali sporo czasu w Maroko a
na końcu mariny mieli nawet mały
warsztacik, w którym dłubali przy
swoich jachtach.
- Mają tu niezłą bazę. Gość
mówi, że pływa za kasę z ludźmi z
internetu i z tego się utrzymuje.
- Pewnie tak, ale myślę, że nie
tylko turystów chłopaki wożą.
Są znacznie fajniejsze miejsca na
bazę. Jestem pewien, że o co innego tu chodzi. Wczoraj wieczorem widziałem jak jeden marokaniec przy odprawie uprzejmie podziękował tajniakowi kostką haszu.
Chyba nawet chciał, żebym to widział. Ta marina nie bez powodu
jest tak otwarta na turystów. Rząd
nie walczy z produkcją ani przemytem, a tutaj jest doskonały terminal do kontrolowanego uzupełniania rezerw walutowych. Każdy
musi tylko odpalić prowizję komu
trzeba i interes się kręci.
Jak na pierwszą wizytę w Maroko wrażeń było sporo. Upał był
jednak tak nieznośny, że zdecydowaliśmy się wrócić
do Europy.
Po ż e g l o w a l i -
Śmierć Sikorskiego pod Gibraltarem.
www.dziennikkamienski.pl
13
19-25.09.2014 r.
śmy do odległej o jeden dzień drogi Marbelli, która słynie z pięknej
starówki, willi arystokratów i celebrytów oraz korupcji i kreatywnej urbanistyki, która w ostatnich
latach wpędziła do pierdla dwóch
kolejnych burmistrzów i połowę urzędu miejskiego. Nie mogliśmy ominąć tak uroczego zakątka!
Może dzięki hiszpańskim doświadczeniom uda nam się znaleźć klucz
do jakichś zagadek z własnego podwórka.
Miasto jest w zasadzie jedną wielką aglomeracją, która ciągnie się
wzdłuż kilkudziesięciu kilometrów
wybrzeża Costa del Sol i płynnie
przechodzi w Benalmadenę i Malagę. No oko żadnych granic nie widać. Paskudne bloki jak rak zeżarły plażę i jej okolice, tworząc jedną
z największych w Europie maszynkę do mielenia turystów. Centrum
Marbelli jest jednak dosyć przyjemne. Renesansowa starówka z
rynkiem zacienionym drzewkami
pomarańczowymi pozwala schować się przed upałem, a wspaniały
park miejski obfituje w roślinność
tropikalną, jakiej spodziewałbym
się prędzej w sercu dżungli.
Doskonałe tło dla miasta stanowią góry Sierra Blanca. Planowaliśmy nawet wdrapać się na nie, ale
morderczy upał wybił nam z głowy
takie ekscesy.
Spacerując po obrzeżach miasta
natknęliśmy się za to na starą arenę
walk byków.
- Ciekawe czy uda nam się wejść
do środka i zrobić jakieś zdjęcia.
Nigdy nie widziałem takiego obiektu.
- Pewnie jest zamknięte i nic z
tego ale obejdźmy arenę dookoła,
może gdzieś będzie otwarte.
Kiedy doszliśmy do frontu budynku okazało się, że przed głównym wejściem stoi kolejka ludzi po
bilety.
- Trafiliśmy tu na jakieś wydarzenie.
- Tam jest plakat. Wygląda na
to, że za piętnaście minut zaczyna się jedyna w tym miesiącu corrida! Nie planowałem tego szukać,
ale skoro już tu jesteśmy... Ciekawe
po ile bilety.
- Trzydzieści pięć euro za najgorsze miejsca i prawie sto za najlepsze! Drogo.
- Nieee... Ja po tylu miesiącach
jestem już prawie bez kasy i odpuszczam.
Widząc nasze niezdecydowanie
podszedł do nas pracownik obsługi
technicznej i zakomunikował międzynarodowym językiem, że wpuści nas na miejsca po dziewięćdziesiąt euro jeśli zapłacimy mu po
dwadzieścia pięć.
- Widocznie tak miało być.
Wchodzimy!
Czym jest prawdziwa corrida
– każdy wie. Kolesie ubrani w kolorowe fatałaszki drażnią się z bykiem a na końcu go zabijają. Wynik jest prawie zawsze przesądzony,
choć zdarzały się byki, które pokonały wielu torreadorów. Takim bykom stawia się w Hiszpanii pomniki. Z kolei najlepsi torreadorzy cie-
szą się tu ogromna sławą i szacunkiem, a po każdym występie rozdają mnóstwo autografów. Ta stara tradycja, ma korzenie jeszcze w
czasach rzymskich, tylko że wtedy
zamiast byków, na arenę wypuszczano gladiatorów.
Dzisiaj corrida jest pod ostrzałem. Tutaj ma się jeszcze całkiem
nieźle, ale hiperpoprawna politycznie Europa, która niedługo wyda
dowody osobiste chomikom wzięła Hiszpanów na celownik i po wyprostowaniu polskich ogórków postanowiła walczyć z hiszpańską tradycją.
Ja jestem daleki od jakiegokolwiek oceniania i wartościowania
narodowych tradycji, które nie
mają bezpośredniego wpływu na
losy moje i mojej rodziny, więc nie
protestuję przeciwko obrzezaniu
żydów, wrzeszczącym muezinom w
Maroko, szwedzkim kiszonym śledziom, chińskiemu zmniejszaniu
stóp, czy polskim polowaniom na
dziki i cuchnącemu bigosowi.
Corrida również nie jest zjawiskiem, które potrafię ocenić jako
jednoznacznie złe lub dobre więc
postanowiłem jej doświadczyć.
To co widziałem, stało się częścią
mnie i nie do końca da się ująć w
słowa. Podam więc tylko kilka suchych faktów, które tak naprawdę
niewiele oznaczają.
W ciągu dwóch godzin na arenie rozegrało się sześć walk byków
z trzema torreadorami i nieznaną
mi liczbą matadorów i pikadorów
na wspaniałych koniach.
Wszystkie byki przegrały. Raz
byk o mało nie zabił swojego przeciwnika. Publiczność po każdej
walce żegnała byka wymachując
białymi chustkami.
Emocje, które nam towarzyszyły były bardzo intensywne ale nie
jest to widowisko przeznaczone dla
każdego. Wrażliwość każdego z nas
jest tak różna, że nie mam zamiaru
komukolwiek polecać lub odradzać
uczestniczenia w corridzie.
Z Marbelli udaliśmy się w stronę Malagi, gdzie niedługo Mateusz
wsiądzie w samolot i odleci do Polski. Ja z kolei poczekam kilka dni
na Tomka i Michała, z którymi pożeglujemy się w stronę Balearów.
Spędzę więc w sumie około dwóch
tygodni na Costa del Sol, które
przewrotnie uważam, za najbrzydsze i najbardziej tandetne miejsce
w naszej dotychczasowej trasie. Nie
pozostaje mi zatem nic innego jak
skoncentrować się na przygotowaniu zapasów żywności na kolejne miesiące i dopieszczeniu stanu
technicznego jachtu.
c.d.n.
Rejs „Sputnikiem dookoła Ziemi” wspierają: Sail Service, Crewsaver, Eljacht, Henri Lloyd, Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego, Lyofood, Jacht Klub
Kamień Pomorski i Miesięcznik
Żagle
e-mail: [email protected]
Tekst: Mateusz Stodulski
Zdjęcia: Sputnik Team
Kamień gościł mistrza Polski
W piątkowy wieczór, 12 września, w Kamieniu Pomorskim rozegrany został
mecz w piłce siatkowej kobiet pomiędzy aktualnym mistrzem Polski i zdobywcą
Pucharu Polski Chemikiem Police oraz czołową drużyną ligi czeskiej TJ LIMOS
Fridek – Mistek.
Siatkarki z Czech gościły w Policach na zaproszenie Chemika na
wspólne treningi oraz dwa mecze
sparingowe. Mecz miał charakter
typowo szkoleniowy i dawał trenerom możliwość przećwiczenia
różnych wariantów gry. Spotkanie stało na dobrym poziomie i
zakończyło się zwycięstwem mistrza Polski 3:1.Ze względu na
przygotowania do mistrzostw
świata w piłce siatkowej kobiet
nie mogły wystąpić w drużynie
Chemika reprezentantki Serbii:
Sanja Malagurski, Stefanai Velković, Anna Bjelica, Maja Ogniejović. Wspaniałą atmosferę na trybunach rozgrzewał spiker Chemika Police Piotr Baranowski a muzyczną oprawę prowadził Łukasz
Wróblewski. Zespół taneczny
dziewcząt z Gimnazjum Publicznego w Kamieniu Pomorskim
prowadzony przez Panią Dorotę Szefer oraz grupa artystyczna
z Klaunem Tomim uatrakcyjniały
swoimi występami wolne chwile
podczas meczu. Zagrywki, ataki,
bloki oraz obrony wielu trudnych
piłek pozostawiły na kibicach niesamowite sportowe wrażenia. Fan
klub kibiców z Polic, który zjawił
się na trybunach kamieńskiej Hali
Widowiskow-Sportowej i zagrzewał wszystkich do dopingu, oczarował naszych kibiców do tego
stopnia, że Ci obiecali utworzenie
podobnej grupy w Kamieniu oraz
przyjazdy na mecze ligowe oraz
ligi mistrzyń do Szczecina Młode
siatkarki z klubu PUKS OTTON
z Kamienia Pomorskiego oraz z
UKS Golczewita z Golczewa które pomagały w przebiegu spotkania , a także obie grupy sportowo-taneczne, za zaangażowanie w
czasie meczu zostały zaproszone
przez Panią Prezes Chemika Police Joannę Żurowską na mecze
naszych mistrzyń do Szczecina.
Cały pobyt zawodniczek Chemika Police wraz ze sztabem szkoleniowym w Kamieniu Pomorskim
rozpoczął się od spotkania z Burmistrzem Kamienia Pomorskiego Panem Bronisławem Karpińskim w kawiarni Pistacji na Marinie. Następnie wszyscy udali się w
kierunku Katedry gdzie przewodnicy Pan Eugeniusz Szmytka oraz
Waldemar Predko opowiadali o
historii naszego miasta oraz katedry. Całe spotkanie zostało z or-
ganizowane przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Kamieniu Pomorskim i celem jego była
popularyzacja tej pięknej dyscypliny sportowej w naszym mieście
a mieszkańcom Kamienia Pomorskiego dostarczenie niezapomnianych wrażeń i emocji z pobytu
tylu znakomitych sportowców.
Chemik Police - TJ LIMOS Fridek – Mistek 3:1 (25:16, 21:25,
25:16, 25:16)
Podopieczne trenera Giuseppe Cuccariniego wystąpiły w następującym składzie: Małgorzata Glinka-Mogentale, Katarzyna
Gajgał-Anioł, Anna Werblińska,
Mariola Zenik, Aleksandra Krzos,
Katarzyna Mróz, Agnieszka Rabka, Izabela Kowalińska, Agnieszka Bednarek-Kasza oraz Aleksandra Jagieło.
Inf. MOSiR/ Red
Wolin
Przełajem 1 200 metrów
We wtorek, 9 września, przy słonecznej i jednocześnie wietrznej aurze odbyły
się Mistrzostwa gimnazjum w Wolinie w biegach przełajowych na dystansie 1
200 m.
Wystartowało 63 uczniów w 6
kategoriach.
W kategorii klas I dziewcząt:
1. Olga Domaracka,
2. Wiktoria Szada - Borzysz-
kowska,
3. Natalia Pender.
W kategorii klas I chłopców:
1. Tomasz Wasiulewski,
2. Miłosz Kleszczyński,
3. Tomasz Michałowski.
W kategorii klas II dziewcząt:
1. Karina Skrzyńska,
2. Weronika Szymczak,
3. Sandra Jagodzińska.
W kategorii klas II chłopców:
1. Przemysław Saładajczyk,
2. Dawid Wach,
3. Łukasz Baranowski.
W kategorii klas III dziewcząt:
1. Wiktoria Lewandowska,
2. Beata Bojaryn,
3. Aleksandra Pawlaczk.
W kategorii klas III chłopców:
1. Jerzy Kalibabka,
2. Krzysztof Pełka,
3. Patryk Dąbrowski.
Gratulujemy wszystkim uczestnikom wspaniałych wyników i
dobrej formy.
Inf. własna
14
Nr 38 (334)
Gryfik Cup 2014
Krzyżówka:
Powalczą o cenne
nagrody
2014 r.
Zbliża się wielki finał turnieju „GRYFIK CUP 2014”
o Puchar Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego. O główne trofeum walczyć będą zwycięzcy eliminacji powiatowych, zawodniczki w kategorii wiekowej do lat 13 i zawodnicy w kategorii wiekowej do lat 10.
Finał z udziałem prawie 400
młodych piłkarek i piłkarzy z 40
zespołów rozegrany zostanie na
obiektach MOSiR w Szczecinie, w
niedzielę, 21 września br. „GRYFIK CUP 2014” jest jednym z wielu przedsięwzięć sportowych i kulturalnych organizowanych w ramach obchodów „Rok Gryfa”, którego celem jest wzmocnienie tożsamości regionalnej, poznanie
dziedzictwa kulturowego Pomorza Zachodniego i popularyzacja
wiedzy o historii dynastii książęcej
Gryfitów. Z kolei sportowa rywalizacja służyć ma promocji zdrowego trybu życia, nauki zasad „fair
play” oraz promocji kompleksów
boisk „Orlik” na terenie Pomorza
Zachodniego. Na zwycięzców finału czekają atrakcyjne nagrody.
To wyjazd na jeden z jesiennych
meczów reprezentacji Polski. Będzie to spotkanie eliminacji EURO
2016 Polsko-Szkocja zaplanowane
na 14 października na Stadionie
Narodowym w Warszawie lub pojedynek towarzyski Polska-Szwajcaria, który odbędzie się 17 listopada we Wrocławiu. Dodatkowo
dla finalistów przewidziano grupowe karnety na mecze szczecińskiej Pogoni. Finałowemu turniejowi towarzyszyć również będzie
premierowa wystawa prac autorstwa śp. Arkadiusza Gacparskiego
o tematyce piłkarskiej dotycząca
byłych piłkarzy Pogoni Szczecin.
Organizatorem turnieju jest Urząd
Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego, a współorganizatorem Zachodniopomorski Związek Piłki Nożnej. Patronat
honorowy nad imprezą objął Polski Związek Piłki Nożnej. Partnerami sportowymi są Pogoń Szczecin oraz Olimpia Szczecin.
Red
Dyżury Aptek:
15-21.09 - apteka Avena
22-28.09 - apteka Pastylka
29.09-05.10 - przyszpitalna
apteka im św. Jerzego
od 06 października Cefarm
Masz problem,
lub byłeś
świadkiem
ważnego
wydarzenia?
Skontaktuj się
z naszą redakcją!
E-mail:
dziennikdziennikkamienski.pl
 692-153-166
OPIEKUNKI OSÓB
STARSZYCH
Niemcy, legalnie,
do 1500 euro mies.
Wyjazdy załatwia nasza firma.
wymagany język niemiecki komunikatywny.
Ł.d/o
Tel. 799 301 177
Układanie polbruku, granitu
Budowa ogrodzeń
klinkierowych,
panelowych z siatki
tel. 669 342 893
W74.1.ś-czb.o4.04.d.o
www.dziennikkamienski.pl
15
19-25.09.2014 r.
INFORMATOR LOKALNY
RÓŻNE
PRACA
• Kupię Renault 19 poj. 1,4 na
części. 605 576 908
• Zatrudnimy sprzedawców
do dyskontu odzieżowego
w Kamieniu Pomorskim.
Wymagamy
znajomości
obsługi
komputera
kasy
fiskalnej
oraz
dyspozycyjności.
• Sprzedam nową mało
używaną
lub wynajmę
nagrzewnicę
olejową,
na gwarancji. Idealna do
osuszania budynków. Tel.
605 522 340
• sprzedam świerk pospolity,
jodła kaukaska z plantacji
tel. 602 101 118; 600 899
289
USŁUGI
• Montaż
ogrodzeń
betonowych, farmerskich i
innych: 695 085 470; 91 39
72 575
• Zgłoszenia
na
h u m a n c e n t e r @
humancenter.pl lub pod
numerem telefonu 513 039
352
• Zatrudnię kierowcę C+E,
3/1, Dania-Niemcy, stałe
punkty,
stałe
godziny
wyjazdu,
gwarantowany
tydzień w domu, tel. 607
585 561
• Spawanie aluminium i stali
nierdzewnej. ul. Gryficka 5,
Kamień Pomorski. 601 747
779
• Portrety na zamówienieołówek. Tel. 507 022 070
SPRZEDAŻ
DREWNA
kominkowego i opałowego
TEL. 603 399 346
91 418 82 68
W44.1.ś-cz.07.03-d.o
Opiekunka osób starszych w Niemczech
zarobki od 3300 zł do 1450 EUR na rękę,
niemiecki.
501 777 949
W179.2.scb.18.07-17.10
Autoskup
- skupujemy każde pojazdy,
płacimy nawet za wraki,
oferujemy najwyższe ceny.
Tel. 536 079 721
W17.1.śr-cz.07.03.d/o
W16.1.ś-cz.07.03-23.05
Pracuj w
jako
opiekun/ka osób starszych
wyjazdy od zaraz, atrakcyjne wynagrodzenie
Szczecin tel. 666 096 774, 666 096 761
W20.2.ś-czb.07.03-d/o
Zatrudnię kierowcę kategorii C+E
Również bez doświadczenia!
Transport międzynarodowy.
Szczecin tel. 91 469 36 43
e-mail: [email protected]
16
Nr 38 (334)
Turniej drużyn podwórkowych – FUTBOL CUP 2014 „Świat przyjazny starości”
Sami Swoi lepsi w karnych
Słoneczna pogoda dopisała organizatorowi turnieju piłkarskiego drużyn podwórkowych – FUTBOL CUP 2014. W niedzielę, 14 września, na głównej płycie
stadionu w Kamieniu Pomorskim stawiło się osiem drużyn.
Zwycięzcami została drużyna „Sami Swoi”, która w
finale po remisie 1:1 i serii
rzutów karnych 4:3 wygrała z ekipą „Dynamit Benice”. Trzecie miejsce i brązowy medal turnieju zdobyła
drużyna „FC Trawka”, która
po zaciętym meczu wygrała
1:0 z EKOLem. Turniej wyłonił „Króla strzelców”, którym został Patryk Jankowski
(„Sami Swoi” – 6 bramek),
najlepszego zawodnika – Tomasz Lis („Sami Swoi”) i najlepszego bramkarza, którym
został Sebastian Prość („Dynamit Benice”). Specjalną nagrodę dla najmłodszego zawodnika turnieju ufundował
Redaktor „Dziennika Powiatu Kamieńskiego” a otrzymał
ją Bartosz Cyburt („FC Petitki”). Zespoły z pierwszych
trzech miejsc otrzymały puchary, medale i dyplomy. Turniej sędziowali Patryk Szefer
i Mateusz Modzelewski z Kolegium Sędziów ZZPN. Wyniki turnieju:
Grupa I:
FC Trawa 3:0 Jarszewo
Team, ZKA Promil 0:9 Sami
Swoi
REKLAMA
II miejsce dla Grażyny Paś
W dniach 15-16 września w Szczecinie na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Szczecińskiego
odbyła się V Konferencja Naukowa z cyklu „Świat
przyjazny starości”.
Głównym jej celem było podpisanie Regionalnego Partnerstwa
na rzecz Aktywnego starzenia się
- przez przedstawicieli wszystkich Uniwersytetów III Wieku
naszego województwa, popularyzacja wolontariatu wśród seniorów i integracja z młodszym
pokoleniem. W trakcie Konferencji został rozstrzygnięty konkurs fotograficzny pt. „Senior z
pasją”, w którym II miejsce przypadło przedstawicielce UTW w
Kamieniu Pomorskim – Grażynie Paś.
Zwycięska drużyna Sami Swoi.
FC Trawa 0:0 ZKA Promil,
Sami Swoi 3:1 Jarszewo Team
Sami Swoi 2:1 FC Trawka,
Jarszewo Team 5:4 ZKA Promil
Klasyfikacja: I m. – Sami
Swoi, II m. – FC Trawka, III
m. – Jarszewo Team, IV m. –
ZKA Promil
Grupa II
Dynamit Benice 1:1 FC Petitki, Ekol – 5:1 San Marino
FC Petitiki 3:3 San Marino,
Ekol 0:4 Dynamit Benice
Dynami Benice 3:0 San Marino, Ekol 8:2 FC Petitki
Klasyfikacja: I m. – Dynami Benice, II m. – EKOL, III
m. – FC Petitki, IV m. – Sam
Marino
Inf. własna
Półfinały:
Sami Swoi 2:0 EKOL, Dynamit Benice 4:0 FC Trawka
Mecz o VII miejsce: ZKA
Promil 1:2 SAN MARINO
Mecz o V miejsce: Jarszewo
Team 1:2 FC PETITKI
Mecz o III miejsce: FC
TRAWKA 1:0 EKOL
Finał: SAMI SWOI 1:1,
rz.k. 4:3 Dynamit Benice
Serdecznie dziękuje za
udział w turnieju drużynom
a kibicom za doping.
Inf. Ariel Juszczak
IV Liga
Derby dla Gryfa
Zwycięstwem w wyjazdowym spotkaniu z Vinetą
Wolin zakończyło się spotkanie derbowe Gryfa Kamień Pomorski w piątej kolejce zmagań IV ligi.
Pierwsza polowa spotkania należała do Gryfa Kamień Pomorski,
mimo tego, że pierwszą bramkę
strzelił gracz Vinety. Daniel Mężydło zachował trzeźwość umysłu i po wykonaniu rzutu rożnego
przez gospodarzy, korzystających
z boiska z Kołczewie, umieścił piłkę w siatce. Kolejne dwa trafienia
były udziałem graczy z Kamienia.
Najpierw stan meczu wyrównał
Kacper Wittbrodt. Następnie na
prowadzenie gości wyprowadził
Przemysław Dąbrowski. Kibice
w pierwszej połowie obejrzeli aż
trzy bramki. W drugiej części meczu Gryf wyszedł już defensywnie i czekał na okazje do zdobycia bramki z kontrataku. Przyniosło to skutek, gdyż kolejną okazję
do zdobycia bramki, na gola zamienił ponownie Dąbrowski. Gospodarze odpowiedzieli tylko jedna bramkę Daniela Mężydło i wynikiem 2:3 zakończyło się to spotkanie.
Vineta Wolin- Gryf Kamień Pomorski 3:1 (1:2)
Vineta: Bratkowski - Porzeziński, Grabarczyk, Łodyga, Borek
(Jasiński) Adamczak, Przewoźny, Gałecki (Skorb), Adrian Nagórski, Adam Nagórski, Mężydło
Gryf: Benedyczak - Sasin, Król,
Karczmarski, Kapczyński, Wittbrodt, Rafał Janus (Mateusz Książek), Smela, Miedziński (Deuter),
Włodarek, Dąbrowski (Przemysław Książek)
psa
REKLAMA
W13.2.o.07.03.d/o
www.dziennikkamienski.pl

Podobne dokumenty