Pan - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Pan - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Pan arki Jahwe identyfikowany jest z Panem, który przychodzi i
zamieszkuje w Maryi – z Jezusem, Synem Bożym. Miejsce obecności Pana dla
Dawida to arka Pana, dla Elżbiety natomiast Matka Pana – żywa Arka
Nowego Przymierza – Maryja. W relekturze Łukasza Pan arki – Jahwe,
identyfikowany jest z Panem, który przychodzi i zamieszkuje w Maryi – z
Jezusem, Synem Bożym. Przeprowadzeniu arki do Jeruzalem towarzyszyła
radość króla Dawida i ludu (2 Sm 6, 5), nawiedzeniu Maryi również
towarzyszyła radość Jana Chrzciciela i całego domu Zachariasza (Łk 1, 44).
Poprzez arkę działa karząca moc Boga (2 Sm 6, 6-8), przez Maryję działa
Duch Święty (Łk 1, 41-44). Jeszcze jeden znaczący paralelizm jest między
nawiedzeniem Maryi a wprowadzeniem arki Pana do Jeruzalem. „Arka Pana
pozostawała w domu Obed-Edoma przez trzy miesiące” (2 Sm 6, 11), zaś
Maryja pozostawała u niej (Elżbiety) około trzech miesięcy (Łk 1, 59). Ten
paralelizm jest oczywisty. Jahwe błogosławił Obed-Edoma i cały jego dom, w
którym złożona została arka (2 Sm 6, 11-12); dom Zachariasza, który
nawiedza Arka Nowego Przymierza – Maryja, również otrzymuje
błogosławieństwo Boże (Łk 1, 41.44.45). Maryja zasługuje nie tylko na tytuł
„błogosławiona” (Łk 1, 42.45.48; 11, 28), ale także „sprowadzająca
błogosławieństwo”, nie tylko jest prawdziwą Bogarodzicą (theotokos), ale
również jest Boganosicielką (theofora). W arce Starego Przymierza złożone
były tablice ze spisanymi słowami Boga. Arka Nowego Przymierza – Maryja
nosiła Słowo Boże – Chrystusa. Typologię arki wykorzystuje nowy zbiór Mszy
maryjnych. Maryja została nazwana „Arką Przymierza”. Przez pośrednictwo
Maryi, Arki Nowego Przymierza, dom Elżbiety obdarzony został zbawieniem i
radością. W drugiej części modlitwy prosimy, abyśmy, wrażliwi na działanie
Ducha, mogli nieść Chrystusa braciom J. Kudasiewicz, Matka Odkupiciela,
Kielce 1996, s. 77.
+ Pan będzie sądził lud swój. „Mamy więc, bracia, pewność, iż wejdziemy do
Miejsca Świętego przez krew Jezusa. On nam zapoczątkował drogę nową i
żywą, przez zasłonę, to jest przez ciało swoje. Mając zaś kapłana wielkiego,
który jest nad domem Bożym, przystąpmy z sercem prawym, z wiarą pełną,
oczyszczeni na duszy od wszelkiego zła świadomego i obmyci na ciele wodą
czystą. Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest
zaufania Ten, który dał obietnicę. Troszczmy się o siebie wzajemnie, by się
zachęcać do miłości i do dobrych uczynków. Nie opuszczajmy naszych
wspólnych zebrań, jak się to stało zwyczajem niektórych, ale zachęcajmy się
nawzajem, i to tym bardziej, im wyraźniej widzicie, że zbliża się dzień. Jeśli
bowiem dobrowolnie grzeszymy po otrzymaniu pełnego poznania prawdy, to
już nie ma dla nas ofiary przebłagalnej za grzechy, ale jedynie jakieś
przerażające oczekiwanie sądu i żar ognia, który ma trawić przeciwników.
Kto przekracza Prawo Mojżeszowe, ponosi śmierć bez miłosierdzia na
podstawie [zeznania] dwóch albo trzech świadków. Pomyślcie, o ileż
surowszej kary stanie się winien ten, kto by podeptał Syna Bożego i
zbezcześcił krew Przymierza, przez którą został uświęcony, i obelżywie
zachował się wobec Ducha łaski. Znamy przecież Tego, który powiedział: Do
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Mnie [należy] pomsta i Ja odpłacę. I znowu: Sam Pan będzie sądził lud swój.
Straszną jest rzeczą wpaść w ręce Boga żyjącego. Przypomnijcie sobie
dawniejsze dni, kiedyście to po oświeceniu wytrzymali wielką nawałę
cierpień, już to będąc wystawieni publicznie na szyderstwa i prześladowania,
już to stawszy się uczestnikami tych, którzy takie udręki znosili. Albowiem
współcierpieliście z uwięzionymi, z radością przyjęliście rabunek waszego
mienia, wiedząc, że sami posiadacie majętność lepszą i trwającą. Nie
pozbywajcie się więc nadziei waszej, która ma wielką zapłatę. Potrzebujecie
bowiem wytrwałości, abyście spełniając wolę Bożą, dostąpili obietnicy.
Jeszcze bowiem za krótką, za bardzo krótką chwilę przyjdzie Ten, który ma
nadejść, i nie spóźni się. A mój sprawiedliwy z wiary żyć będzie, jeśli się
cofnie, nie upodoba sobie dusza moja w nim. My zaś nie należymy do
odstępców, którzy idą na zatracenie, ale do wiernych, którzy zbawiają swą
duszę” (Hbr 10, 19-39).
+ Pan będzie świecił nad nami w niebie (Ap 21, 11; 22, 5). Ogień symbolem
boskości. „W każdej synagodze pali się „wieczne światło” (ner tamid),
wskazujące z jednej strony na obecność Boga, lecz poza tym przypominające
siedmioramienny świecznik (menorę), który stał w Namiocie Zgromadzenia, a
później w świątyni Salomona. „Wieczne światło” zna także Kościół katolicki;
jest to paląca się ciągle lampka (lucerna), która, umieszczona obok
tabernakulum, sygnalizować ma tajemniczą obecność Chrystusa w chlebie
eucharystycznym. Rozjaśniając ciemności i zwyciężając śmierć światło
towarzyszy chrześcijaninowi od świecy chrzcielnej, poprzez komunijną i
ślubną aż po świece przy łożu umierającego. /”Światło wszem daje siłę: Bóg
sam w światłości mieszka, Lecz gdyby jego zbrakło, na nią by przyszła
kreska”, Angelus Silesius/, […] Chrześcijańskie wyobrażenie raju na końcu
czasów
łączy
się
z
wyobrażeniem
niebiańskiego
Jeruzalem,
przepowiedzianego przez Izajasza (Iz 60, 1-22); miasto, którego mury zwą się
„Ocalenie”, a bramy „Chwała”, nie potrzebuje ani słońca, ani księżyca,
ponieważ sam Bóg jest jego wiecznym światłem” /M. Lurker, Przesłanie
symboli w mitach, kulturach i religiach, tłum. R. Wojnakowski, Znak, Kraków
1994, s. 127/. „W apokalipsie św. Jana czytamy zaś, że blask miasta jest
„podobny do kamienia drogocennego”; „odtąd już nocy nie będzie”. Nie
potrzeba nam światła lampy ani słońca, bo Pan będzie świecił nad nami” (Ap
21, 11; 22, 5). Dante w swej Boskiej Komedii opisuje niebo jako „czyste
światło, intelektualne światło, wypełnione miłością”. Światłem, miłością,
życiem wypełnieni będą wszyscy, co wrócą do boskiego początku” Tamże, s.
128.
+ Pan Bogiem Dawida. „Tymczasem zawiadomiono Dawida: Oto Filistyni
oblegają Keilę i grabią zboże na klepiskach. I radził się Dawid Pana: Czy
mam wyruszyć i czy pokonam tych Filistynów? Pan odrzekł Dawidowi:
Wyruszaj, a pokonasz Filistynów i oswobodzisz Keilę. Ludzie Dawida mówili
jednak: Przecież my tutaj w Judzie żyjemy w lęku, a pójdziemy do Keili na
szyki filistyńskie? I znów radził się Dawid Pana. A Pan dał mu odpowiedź:
Wstań, idź do Keili, gdyż oddam Filistynów w twoje ręce. Dawid wyruszył
więc ze swymi ludźmi w kierunku Keili, uderzył na Filistynów, uprowadzając
ich trzody i zadając im wielką klęskę. Tak wyzwolił Dawid mieszkańców Keili.
Kiedy Abiatar, syn Achimeleka, schronił się u Dawida i kiedy razem z
Dawidem udał się do Keili, nosił ze sobą efod. Tymczasem zawiadomiono
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Saula o tym, że Dawid przybył do Keili. I rzekł Saul: Bóg oddaje go w moje
ręce, gdyż wchodząc do miasta mającego bramy i zamki, sam się zamknął.
Zwołał więc Saul cały lud na wojnę, by wyruszyć do Keili i oblegać Dawida i
jego ludzi. Kiedy się Dawid dowiedział o tym, że Saul knuje przeciw niemu złe
zamiary, rozkazał kapłanowi Abiatarowi: Przynieś tu efod! I rzekł Dawid:
Panie, Boże Izraela! Sługa twój usłyszał, że Saul ma zamiar wkroczyć do
Keili, aby zburzyć miasto z mego powodu. Czy Saul wyruszy, jak o tym
słyszał sługa twój? Panie, Boże Izraela, daj znać o tym słudze twemu! Pan
odpowiedział: Wyruszy. Dawid pytał jeszcze: Czy mieszkańcy Keili wydadzą
mnie i moich ludzi w ręce Saula? Pan odrzekł: Wydadzą. Powstał więc Dawid
wraz ze swoimi ludźmi, których było około sześciuset, uszedł z Keili, krążąc
na los szczęścia. Kiedy doniesiono Saulowi, że Dawid uciekł z Keili, zaniechał
wyprawy” (1 Sm 23, 1-13).
+ Pan Bogiem naszym. Niektórzy bibliści, jak J. A. Fitzmeyr, utrzymują, że w
dwóch wiekach poprzedzających erę chrześcijańską istniał zwyczaj
odnoszenia się do Boga jako do Pana, w aramejskim merêh lub mar, w
hebrajskim adôn C01 335. Nowy Testament natomiast wiele razy, sięgając
do tekstów ST tłumaczył imię JHWH słowem Pan. Nie było to spowodowane
lękiem przed imieniem Boga. Jezus wykluczył lęk późnego judaizmu,
wprowadzając imię Abba. L. Cerfaux zwraca uwagę, że Jezus bardzo rzadko
stosował słowo Pan i to tylko wyraźnie odnosząc się do Starego Przymierza
(por. Mt 4, 7.10; 5, 33; 22, 37.44 itp.). M. Gesteira wskazuje też na
stosowanie słowa Pan w ważnych sytuacjach przeżywanych przez Jezusa. W
relacji o kuszeniu, uznając absolut Boga jedynego, Jezus wypowiada słowa
„Pan, Bóg”, a konkretnie „Pan, twój Bóg” (Mt 4, 7.10 = Łk 4, 8.12; cytat za Pp
6, 13.16: „swego Boga, Jahwe”, „waszego Boga, Jahwe”, M. Gesteira
przemienia szyk słów, pisząc „Jahwe, waszego Boga”) C01 337. Tak więc
można by mówić Pan Bóg, albo Bóg Pan. Poprawnie trzeba jednak postawić
przecinek, wskazujący na dwa odrębne imiona a nie na jedno imię, które jest
stosowane w języku polskim, a mianowicie Pan Bóg.
+ Pan Bogiem naszym. Pismo Święte nie mówi „Bóg, nasz Pan”, lecz „Pan,
nasz Bóg” („nasz Bóg, Pan). W języku polskim panów jest wielu, ale tylko
jeden Bóg, który jest naszym Panem. Według Biblii jest wielu bogów, ale
tylko jeden Pan, który jest naszym Bogiem. Tak mówi Jezus (Mt 12, 29; Mt
22, 37 = Łk 10, 27; Mk 12, 29n, cytat dosłowny z Pp 6, 4-5 [LXX]). Nie
czcimy jakiegoś boga, lecz Boga ściśle określonego, konkretnego (w języku
greckim z prefiksem „ho”). Czasem Jezus nazywa Panem swego Ojca (Mt 11,
25 = Łk 10, 21). W parabolach termin Pan odnosi się do Boga i Jego
Królestwa, nazywa Go panem żniwa (Mt 9, 38 = Łk 10,2), na którego czeka
sługa (Mt 24, 45.50; Łk 12, 43 nn) C01 338.
+ Pan bożek arkadyjski najstarszy, koźlonogi, synem Hermesa; hermetyzm
arkadyjski. „Zamierzając zbudować kosmos tj. uporządkować materię
przedwieczną, Hermes posłużył się „czworo jednym zarodem świata”,
składającym się z czterech żywiołów. […] Hermes tworzy siedem pasów
planetarnych […] część astrologiczna kosmogonii stanowiła późniejszą
wstawkę do początkowej nauki hermetycznej. […] «Logos był już wcześniej
wybitnym pierwiastkiem spekulacji greckiej, zwłaszcza stoickiej (…) myśl tej
epoki, w której powstał Logos, była myślą mitologiczną, nie zaś metafizyczną,
i Logos był o wiele wcześniej mitologematem, zanim stał się filozofematem»
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
(T. Zieliński, Hermes und die Hermetik II. Der Ursprung der Hermetik, ARW,
9, Lepzig 1906, 25-60, s. 35)“ /R. Bugaj, Hermetyzm, Wrocław. Warszawa.
Kraków 1991, s. 19/. „Rozkwit hermetyzmu arkadyjskiego nakazał jego
wyznawcom powiązać najstarszego boga, koźlonogiego Pana, z bogiem
naczelnym, Hermesem; uczyniono go jego synem. […] Hermes był ojcem
mowy. Lecz równocześnie Hermes był ojcem Pana; a więc Pan jest to mowa,
jest to Logos. Symbol ten rozwinął historycznie, jako wynik stopniowy
przemiany mitologematu w filozofemat. Logos ma zatem pochodzenie czysto
hermetyczne. […] W Kosmogonii Strasburskiej możemy dopatrzeć się lekkiej
polemiki z Platonem. […] Hermetyści trzymając się określenia platońskiego
uważali, że Logos jedną częścią swego jestestwa szybuje na wysokościach z
bogami, druga zaś – przebywa na padole wśród ludzi. […] w Poimandresie […]
«Pan hermetyzmu arkadyjskiego – pan-Logos Platona – Logos skrzydlaty
Kosmogonii Strasburskiej – Logos Poimandresa – wreszcie uniwersalny Logos
Hegla – oto stopnie kolejne tego samego pojęcia oderwanego. Jan
Ewangelista stoi poza wstępującą ku wyżynom linią tej ewolucji» (T. Zieliński,
Hermes…, s. 38). Wróćmy do kosmogonii hermetycznej. Zeus rodzi Hermesa,
Hermes rodzi Logosa i wraz z nim buduje świat“ /Tamże, s. 20/. „T. Zieliński
sięgnął do prastarego podania arkadyjskiego głoszącego, że pierwszą istotą
ludzką byłą Dafne […] za prarodzica uchodził w Arkadii Hermes. […] Ziarna
hermetyzmu rozsiewane przez wychodźców Arkadii na wszystkie strony
wzeszły najobficiej w Cyrenie afrykańskiej, nazwanej tak od imienia bogini
arkadyjskiej. […] T. Zieliński wyciąga bardzo ważny wniosek: «z Cyreny
hermetyzm przedostał się do Egiptu. Tu znalazł glebę wdzięczna, na której
wzrósł,
spotężniał
i
stał
się
niebezpiecznym
współzawodnikiem
chrześcijaństwa» (s. 42). Zetknął się on tu z dwiema religiami: z religią
staroegipską i religią starozakonnego Jehowy – judaizmem” /Tamże, s. 21.
+ Pan Bóg Alfą i Omegą, Który jest, Który był i Który przychodzi,
Wszechmogący. „Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał Mu Bóg, aby
ukazać swym sługom, co musi stać się niebawem, a On wysławszy swojego
anioła oznajmił przez niego za pomocą znaków słudze swojemu Janowi. Ten
poświadcza, że słowem Bożym i świadectwem Jezusa Chrystusa jest
wszystko, co widział. Błogosławiony, który odczytuje, i którzy słuchają słów
Proroctwa, a strzegą tego, co w nim napisane, bo chwila jest bliska. Jan do
siedmiu Kościołów, które są w Azji: Łaska wam i pokój od Tego, Który jest, i
Który był i Który przychodzi, i od Siedmiu Duchów, które są przed Jego
tronem, i od Jezusa Chrystusa, Świadka Wiernego, Pierworodnego umarłych
i Władcy królów ziemi. Temu, który nas miłuje i który przez swą krew uwolnił
nas od naszych grzechów, i uczynił nas królestwem – kapłanami Bogu i Ojcu
swojemu, Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen. Oto nadchodzi z
obłokami, i ujrzy Go wszelkie oko i wszyscy, którzy Go przebili. I będą Go
opłakiwać wszystkie pokolenia ziemi. Tak: Amen. Jam jest Alfa i Omega,
mówi Pan Bóg, Który jest, Który był i Który przychodzi, Wszechmogący. Ja,
Jan, wasz brat i współuczestnik w ucisku i królestwie, i wytrwałości w
Jezusie, byłem na wyspie, zwanej Patmos, z powodu słowa Bożego i
świadectwa Jezusa. Doznałem zachwycenia w dzień Pański i posłyszałem za
sobą potężny głos jak gdyby trąby mówiącej: Co widzisz, napisz w księdze i
poślij siedmiu Kościołom: do Efezu, Smyrny, Pergamu, Tiatyry, Sardów,
Filadelfii i Laodycei. I obróciłem się, aby widzieć, co za głos do mnie mówił; a
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
obróciwszy się ujrzałem siedem złotych świeczników, i pośród świeczników
kogoś podobnego do Syna Człowieczego, obleczonego [w szatę] do stóp i
przepasanego na piersiach złotym pasem. Głowa Jego i włosy – białe jak
biała wełna, jak śnieg, a oczy Jego jak płomień ognia. Stopy Jego podobne do
drogocennego metalu, jak gdyby w piecu rozżarzonego, a głos Jego jak głos
wielu wód. W prawej swej ręce miał siedem gwiazd i z Jego ust wychodził
miecz obosieczny, ostry. A Jego wygląd – jak słońce, kiedy jaśnieje w swej
mocy. Kiedym Go ujrzał, do stóp Jego upadłem jak martwy, a On położył na
mnie prawą rękę, mówiąc: Przestań się lękać! Jam jest Pierwszy i Ostatni i
żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków i mam klucze
śmierci i Otchłani. Napisz więc to, co widziałeś, i to, co jest, i to, co potem
musi się stać. Co do tajemnicy siedmiu gwiazd, które ujrzałeś w mojej prawej
ręce, i co do siedmiu złotych świeczników: siedem gwiazd – to są Aniołowie
siedmiu Kościołów, a siedem świeczników – to jest siedem Kościołów” (Ap 1,
1-20).
+ Pan Bóg da Jezusowi tron Jego praojca, Dawida. „Ona zmieszała się na te
słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do
Niej: Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i
porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie
nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida.
Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie
końca. Na to Maryja rzekła do anioła: Jakże się to stanie, skoro nie znam
męża? Anioł Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc
Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane
Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości
syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga
bowiem nie ma nic niemożliwego. Na to rzekła Maryja: Oto Ja służebnica
Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa! Wtedy odszedł od Niej anioł”
(Łk 1, 29-38).
+ Pan Bóg jedyny istnieje w Chrystusie, ponieważ cokolwiek istnieje, czy to
bóstwo czy człowieczeństwo jest jednym Bogiem. Wcielenie rzeczywistością
łączącą Bóstwo Chrystusa z człowieczeństwem bez jakiegokolwiek
uszczerbku Bóstwa (2). „W kazaniu 59 znajdziemy następujące stwierdzenie:
„Pan Bóg, Bóg jedyny istnieje w Chrystusie, ponieważ cokolwiek istnieje, czy
to bóstwo czy człowieczeństwo jest jednym Bogiem” /Sermo 59, 6, CCL 24,
332/. Wydaje się, że posługując się tym wyrażeniem, biskup Rawenny chciał
podkreślić tożsamość Syna przed i po wcieleniu, to znaczy, że Słowo stając
się ciałem, nie traci nic ze swojego bóstwa. Tę samą prawdę wyeksponował
on w innym kazaniu, w którym opierając się na tekście 1 Kor 6, 17 („Ten kto
się łączy z panem jest z Nim jednym duchem”) zapytuje: „kiedy Bóg jednoczy
się z człowiekiem, w jaki sposób nie byłby jednym Bogiem?” /Sermo 145, 9,
CCL 24B, 897/. Powyższe słowa podkreślają tożsamość Odwiecznego Słowa
zarówno przed, jak i po Wcieleniu. Wydaje się, że akcent w chrystologii
Chryzologa jest bardziej położony na odrębność i charakterystykę dwóch
natur Chrystusa, niż ich zjednoczenie w osobie Wcielonego Słowa. Należy
stwierdzić, że zagadnienie jedności podmiotu w Chrystusie należy do słabej
strony chrystologii Piotra Chryzologa. Ubóstwo adekwatnej terminologii zdaje
się potwierdzać naszą opinię. Podobnego zdania jest także R. Benericeti /R.
Benericetti, La cristologia di S. Pier Crisologo, Roma 1995, s. 108/. Wśród
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
najczęściej używanych przez Złotoustego Kaznodzieje określeń wyrażających
dwie natury Chrystusa, należy wymienić następujące pary pojęć: Bógczłowiek, Bóg (bóstwo)-ciało, Bóstwo-człowieczeństwo. Analiza powyższych
terminów, pojawiających się w kazaniach Chryzologa, ujawniła troskę
biskupa Rawenny o wyrażenie, podkreślenie właściwości każdej z dwóch
natur, z akcentem położonym na bóstwo Chrystusa. Zaakcentowanie bóstwa
Chrystusa z jednej strony, i podkreślenie prawdziwości wcielenia z drugiej,
miało doniosłe znaczenie rozwijanej w homiliach soteriologii. Syn Boży w
momencie wcielenia przyjął całą ludzką naturę. Jednocząc się z nią, udzielił
jej zbawienia. Zakwestionowanie rzeczywistości wcielenia miałoby opłakane
skutki dla zbawienia człowieka. Gdyby Słowo nie przyjęło kompletnej
ludzkiej natury, nie zostałaby ona odkupiona, gdyż quod non est assumptum,
non est sanatum. Dlatego zarówno narodziny, jak i śmierć Chrystusa są
wydarzeniami realnymi. W przeciwnym wypadku, nie miałyby one żadnej
wartości zbawczej” /B. Kochaniewicz OP, Tajemnica wcielenia w Mowach św.
Piotra Chryzologa, „Vox Patrum” 20 (2000) t. 38-39, 293-321, s. 304.
+ Pan Bóg nasz zakrólował. „Potem usłyszałem jak gdyby głos donośny
wielkiego tłumu w niebie – mówiących: Alleluja! Zbawienie i chwała, i moc u
Boga naszego, bo wyroki Jego prawdziwe są i sprawiedliwe, bo osądził Wielką
Nierządnicę, co znieprawiała nierządem swym ziemię, i zażądał od niej
poniesienia kary za krew swoich sług. I rzekli powtórnie: Alleluja! A dym jej
wznosi się na wieki wieków. A dwudziestu czterech Starców upadło i czworo
Zwierząt, i pokłon oddało Bogu zasiadającemu na tronie, mówiąc: Amen!
Alleluja! I wyszedł głos od tronu, mówiący: Chwalcie Boga naszego, wszyscy
Jego słudzy, którzy się Go boicie, mali i wielcy! I usłyszałem jakby głos
wielkiego tłumu i jakby głos mnogich wód, i jakby głos potężnych gromów,
które mówiły: Alleluja, bo zakrólował Pan Bóg nasz, Wszechmogący. Weselmy
się i radujmy, i dajmy Mu chwałę, bo nadeszły Gody Baranka, a Jego
Małżonka się przystroiła, i dano jej oblec bisior lśniący i czysty – bisior
bowiem oznacza czyny sprawiedliwe świętych. I mówi mi: Napisz:
Błogosławieni, którzy są wezwani na ucztę Godów Baranka! I mówi im: Te
słowa prawdziwe są Boże. I upadłem przed jego stopami, by pokłon mu
oddać. I mówi: Bacz, abyś tego nie czynił, bo jestem twoim współsługą i braci
twoich, co mają świadectwo Jezusa: Bogu samemu złóż pokłon!
Świadectwem bowiem Jezusa jest duch proroctwa. Potem ujrzałem niebo
otwarte: i oto – biały koń, a Ten, co na nim siedzi, zwany Wiernym i
Prawdziwym, oto ze sprawiedliwością sądzi i walczy. Oczy Jego jak płomień
ognia, a wiele diademów na Jego głowie. Ma wypisane imię, którego nikt nie
zna prócz Niego. Odziany jest w szatę we krwi skąpaną, a imię Jego
nazwano: Słowo Boga. A wojska, które są w niebie, towarzyszyły Mu na
białych koniach – wszyscy odziani w biały, czysty bisior. A z Jego ust
wychodzi ostry miecz, by nim uderzyć narody: On paść je będzie rózgą
żelazną i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu wszechmocnego
Boga. A na szacie i na biodrze swym ma wypisane imię: KRÓL KRÓLÓW PAN
PANÓW. I ujrzałem innego anioła stojącego w słońcu: I zawołał głosem
donośnym do wszystkich ptaków lecących środkiem nieba: Pójdźcie,
zgromadźcie się na wielką ucztę Boga, aby zjeść trupy królów, trupy wodzów
i trupy mocarzy, trupy koni i tych, co ich dosiadają, trupy wszystkich –
wolnych i niewolników, małych i wielkich! I ujrzałem Bestię i królów ziemi, i
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wojska ich zebrane po to, by stoczyć bój z Siedzącym na koniu i z Jego
wojskiem. I pochwycono Bestię, a z nią Fałszywego Proroka, co czynił wobec
niej znaki, którymi zwiódł tych, co wzięli znamię Bestii i oddawali pokłon jej
obrazowi. Oboje żywcem wrzuceni zostali do ognistego jeziora, gorejącego
siarką. A inni zostali zabici mieczem Siedzącego na koniu, [mieczem], który
wyszedł z ust Jego. Wszystkie zaś ptaki najadły się ciał ich do syta” (Ap 19,
1-21).
+ Pan Bóg Niektórzy bibliści, jak J. A. Fitzmeyr, utrzymują, że w dwóch
wiekach poprzedzających erę chrześcijańską istniał zwyczaj odnoszenia się
do Boga jako do Pana, w aramejskim merêh lub mar, w hebrajskim adôn C01
335. Nowy Testament natomiast wiele razy, sięgając do tekstów ST tłumaczył
imię JHWH słowem Pan. Nie było to spowodowane lękiem przed imieniem
Boga. Jezus wykluczył lęk późnego judaizmu, wprowadzając imię Abba. L.
Cerfaux zwraca uwagę, że Jezus bardzo rzadko stosował słowo Pan i to tylko
wyraźnie odnosząc się do Starego Przymierza (por. Mt 4, 7.10; 5, 33; 22,
37.44 itp.). M. Gesteira wskazuje też na stosowanie słowa Pan w ważnych
sytuacjach przeżywanych przez Jezusa. W relacji o kuszeniu, uznając
absolut Boga jedynego, Jezus wypowiada słowa „Pan, Bóg”, a konkretnie
„Pan, twój Bóg” (Mt 4, 7.10 = Łk 4, 8.12; cytat za Pp 6, 13.16: „swego Boga,
Jahwe”, „waszego Boga, Jahwe”, M. Gesteira przemienia szyk słów, pisząc
„Jahwe, waszego Boga”) C01 337. Tak więc można by mówić Pan Bóg, albo
Bóg Pan. Poprawnie trzeba jednak postawić przecinek, wskazujący na dwa
odrębne imiona a nie na jedno imię, które jest stosowane w języku polskim, a
mianowicie Pan Bóg.
+ Pan Bóg świeci w ikonie Ikona nie ma konkretnego źródła światła,
ponieważ, jak przedstawia Irena Jazykowa, światło jest światłem Niebieskiej
Jerozolimy, które nie potrzebuje „światła lampy i światła słońca, bo Pan Bóg
będzie świecił nad nimi” (Ap 22, 5). Światło jest wszędzie, a przede wszystkim
jest wewnątrz osoby kontemplującej ikonę Przemienienia, co sprawia jego
wewnętrzne osłoniecznienie. Paul Evdokimov napisał, że światło dla ikony
jest materią barwiącą zjawisko samo przez się rozjaśniające, co czyni
niepotrzebnym jakiekolwiek źródło światła, tak jak w niebieskim Mieście z
Apokalipsy. W centrum ikony Chrystus przedstawiony w bieli lub złocie
promieniuje światłością. Kolor biały szat oznacza tutaj czystość,
niezniszczalność i doskonałość. Dla Ewangelistów główną cechą Osoby
przemienionego Chrystusa jest owa niezwykła manifestacja boskiej mocy,
która stanowi pierwszy i podstawowy znak boskiej teofanii. „Jest to
jednocześnie światło symbolizujące najwyższe poznanie dostępne dla
ludzkiego umysłu. Poznanie, które wymyka się słowom, ale jest możliwe do
wyrażenia symbolem” /I. Trzcińska, Światło i obłok, Kraków 1998, s. 148.
Chrystus prawą dłonią czyni grecki gest błogosławieństwa, natomiast w lewej
trzyma zwinięty zwój pisma – Ewangelię, co ma nam przypominać o tym, że
może Go odnaleźć w Jego słowach, które zostały zapisane przez
ewangelistów. Kolor promieni na ikonie Przemienienia może być
zróżnicowany; mogą one być białe, jasnobłękitne lub złote. W
przedstawieniach z czasów Paleologów (XIV wiek) z postaci Chrystusa
emanuje wiele promieni w tym trzy zaczynają dosięgać apostołów, brak
natomiast tych, które były skierowane ku Mojżeszowi i Eliaszowi. Z takim
przedstawieniem spotykamy się na ikonie Teofanesa Greka. „Oprócz tych
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
trzech promieni „wysłanych” w stronę uczniów, postać Chrystusa w mandorli
emanuje wieloma złocistymi refleksami, mającymi podkreślić świetlisty
charakter zjawiska teofanii” /Tamże, s. 182/. Celem świetlistego aspektu
teofanii jest podkreślenie, iż Chrystus jest nowym Słońcem.
+ Pan Bóg Zastępów Termin Pantokrator znajduje się niemal wyłącznie w
Apokalipsie i to aż dziewięć razy (l, 8; 4, 8; 11, 17; 15, 3; 16, 7. 14; 19, 6, 15;
21, 22). Tłumaczy się to nie tylko wpływem tekstu Septuaginty, ale też
szczególną przydatnością tej nazwy do objawienia tego wyobrażenia i
doświadczenia Boga, jakie miał autor Apokalipsy; chodziło zwłaszcza o
objawienie, że cała historia w swym niepowstrzymanym biegu do
ostatecznego kresu, oraz wszystkie moce, które ją determinują, są całkowicie
rządzone przez Władcę wszystkiego, przez Wszechmogącego, od panowania
którego nie wymknie się nikt i nic B13f 77-78. Septuaginta poprzez termin
Pantokrator tłumaczy hebrajskie nazwy: Sebaot (z poprzedzającymi słowami:
Jahwe, Elohim) oraz Szaddaj (z często poprzedzającym słowem: El). Pierwsza
nazwa wyrażana w przekładach polskich przez: Pan Bóg Zastępów występuje
aż 217 razy w Starym Testamencie; spotykana jest głównie u proroków, z
wyjątkiem Ezechiela, oraz w Psalmach. (M. in.: Iz 6, 3; Oz 12, 6; Am 3, 13; 4,
13; 9, 5; Ps 24, 10; 46, 8. 12; 48, 9; 69, 7; 80, 5. 8. 15. 20; 84, 4. 9. 13).
Nazwa Jahwe Sebaot tłumaczona jest w Septuagincie nie tylko przez Kyrios
Pantokrator, ale też przez Kyrios Sabaoth (Iz 6, 3) i przez Kyrios ton
dynameon – Pan potęg lub mocy (w Psalmach) B13f 78.
+ Pan Bóg Zastępów wielbiony przez aniołów Wiecznym Hymnem Bytu.
„Teologia anioła. Porządek „kosmosu” anielskiego. Chrześcijaństwo przyjęło
od początku, że świat ludzki nie jest jedyny jako stworzenie osobowe, lecz
istnieje jeszcze ponadto „świat anielski”, stanowiący „medium” między
światem ludzkim a światem samego Boga. Świat anielski starał się ująć
systematyczno-teologicznie – gdzieś pod koniec V w. – Pseudo-Dionizy
Areopagita w dziele O świętym porządku niebieskim (Peri tes ouranias
hierarchias, De caelesti hierarchia) - w dosyć swobodnym oparciu o Biblię.
Świat niebieski stworzony podzielił on na 9 chórów, a ten na trzy hierarchie
po trzy triady, „personalizując” tym samym rzeczywistość jako „środowisko
Boże” i konstruując prozopoicznie Firmament Niebieski nad człowiekiem.
Pierwsza hierarchia, pierwsza triada - idąc zawsze od szczebla najwyższego
do najniższego - jest „wosobiona” w Życie Osób Bożych jako „aniołowie
Oblicza Bożego”, najdoskonalsi życiem prozopoicznym. Są to, kolejno „w dół”:
Trony, Cherubini i Serafini. Trony (Kol 1, 16; por. TH Tb 12, 15)
odzwierciedlają Świętość Boga, są najgłębiej w Komunii Stworzeń Osobowych
„zanurzeni” w Osobowy Świat Boga Jedynego i wyrażają Jedność niebiańską.
Cherubini uosabiają Mądrość Boga, są Duchami Widzenia i zgłębiania Bytu
Bożego i Jego Tajemnic, oraz pośredniczą w rozlewaniu Światła Mądrości i
Piękna Bożego na wszelkie stworzenie anielskie, ludzkie i materialne. Serafini
wreszcie uosabiają Światłość Inteligencji i Miłości Bożej, są żarem pędu ku
zjednoczeniu z Istotą (Naturą) Bożą i rozniecają ogień inteligencji i miłości w
całym stworzeniu. Trony, Cherubini i Serafini stanowią triadę wielbiącą
Trójcę Świętą Wiecznym Hymnem Bytu: „Święty, Święty, Święty jest Pan Bóg
Zastępów, pełne są niebiosa i ziemia chwały Jego” (por. Iz 6, 3; Ap 4, 8)” /Cz.
S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin
2000, s. 455.
8
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Pan Był z Dawidem „Dawid we wszystkich przedsięwzięciach miał
powodzenie: Pan był z nim. Saul widząc, że mu się dobrze powodzi, drżał
przed nim. Przeciwnie, cały Izrael i Juda miłowali Dawida, wyprawiał się
bowiem i powracał na ich oczach. Saul rzekł do Dawida: Oto najstarsza moja
córka, Merab. Oddam ci ją za żonę, ale bądź dla mnie dzielnym wojownikiem
i prowadź walki Pańskie. Saul bowiem mówił sobie: Jeżeli ja go nie
dosięgłem, niech go dosięgnie ręka Filistynów. Dawid odpowiedział na to
Saulowi: Kimże ja jestem i czym jest ród mego ojca w Izraelu, abym mógł być
zięciem królewskim? Gdy jednak zbliżała się chwila oddania Merab, córki
Saula, Dawidowi, oddano ją za żonę Adrielowi z Mecholi. Ale Mikal, córka
Saula, pokochała Dawida. Doniesiono o tym Saulowi. Sprawa ta wydała mu
się dobrą. Saul bowiem mówił sobie: Oddam mu ją, aby była dla niego
sidłem: niech będzie nad nim ręka Filistynów. Oświadczył więc Saul
Dawidowi po raz drugi: Dziś możesz się stać moim zięciem. Sługom zaś Saul
polecił: Porozmawiajcie potajemnie z Dawidem i donieście mu: Król jest dla
ciebie życzliwy, słudzy jego cię kochają. Zostań więc zięciem króla! Słudzy
powtórzyli Dawidowi słowa Saula, on zaś odrzekł: Czy wam wydaje się rzeczą
błahą być zięciem króla? Ja jestem przecież człowiekiem biednym i mało
znaczącym. I słudzy zawiadomili Saula, mówiąc: Tak się wyraził Dawid. Saul
odrzekł: Powiedzcie Dawidowi, że król nie żąda innej zapłaty, jak stu
napletków Filistynów, aby pomścić się na wrogach królewskich. Saul liczył
na to, że Dawid dostanie się w ręce Filistynów. Gdy słudzy zawiadomili o tym
Dawida, wydało mu się dobrym to, że może zostać zięciem króla. Zanim
upłynęły wyznaczone dni, powstał Dawid i wyruszył ze swym wojskiem, i
zabił dwustu mężczyzn spośród Filistynów. Dawid przyniósł z nich potem
napletki w dokładnej liczbie królowi, aby stać się zięciem króla. Wtedy Saul
oddał mu córkę swą Mikal za żonę. Przekonał się też Saul naocznie, że Pan
jest z Dawidem. Mikal, córka Saula, kochała go. Coraz bardziej zatem
obawiał się Saul Dawida i stał się jego wrogiem na zawsze. Wodzowie
filistyńscy robili wypady. Za każdym ich wypadem Dawid odnosił większe
zwycięstwa niż wszyscy słudzy Saula. Imię jego stawało się coraz sławniejsze”
(1 Sm 18, 14-30).
+ Pan był z Dawidem. „Kiedy właśnie przestał przemawiać do Saula, dusza
Jonatana przylgnęła całkowicie do duszy Dawida. Pokochał go Jonatan tak
jak samego siebie. Od tego również dnia Saul zabrał go do siebie i nie
pozwolił mu już wrócić do domu ojcowskiego. Jonatan zaś zawarł z Dawidem
związek przyjaźni, umiłował go bowiem jak samego siebie. Jonatan zdjął
płaszcz, który miał na sobie, i oddał go Dawidowi, jak i resztę swojego stroju
– aż do swego miecza, łuku i pasa. A Dawid wyprawiał się i wiodło mu się
dobrze, dokądkolwiek go Saul posyłał. Saul więc ustanowił go dowódcą
wojska. Dawid był lubiany nie tylko przez cały naród, ale też przez dworzan
Saula. Gdy przybyli oni i wracał Dawid po zabiciu Filistyna, kobiety ze
wszystkich miast wyszły ze śpiewem i tańcami naprzeciw króla Saula, przy
wtórze bębnów, okrzyków i cymbałów. I zaśpiewały kobiety wśród grania i
tańców: Pobił Saul tysiące, a Dawid dziesiątki tysięcy. A Saul bardzo się
rozgniewał, bo nie podobały mu się te słowa. Mówił: Dawidowi przyznały
dziesiątki tysięcy, a mnie tylko tysiące. Brak mu tylko królowania. I od tego
dnia patrzył Saul na Dawida zazdrosnym okiem. A oto nazajutrz duch,
zesłany przez Boga, opanował Saula, który popadł w szał wewnątrz swojego
9
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
domu. Dawid tymczasem grał na cytrze, tak jak każdego dnia. Saul trzymał
w ręku dzidę. I rzucił Saul dzidą, bo myślał: Przybiję Dawida do ściany. Lecz
Dawid dwukrotnie tego uniknął. Saul bardzo się bał Dawida: bo Pan był z
nim, a od Saula odstąpił. I dlatego Saul odsunął go od siebie, a ustanowił
wodzem nad tysiącem żołnierzy: i tak odbywał wyprawy na oczach ludu” (1
Sm 18, 1-13).
+ Pan był z Pawłem w Koryncie. Początki Kościoła w Koryncie: „Potem
opuścił Ateny i przybył do Koryntu. Znalazł tam pewnego Żyda, imieniem
Akwila, rodem z Pontu, który z żoną Pryscyllą przybył niedawno z Italii,
ponieważ Klaudiusz wysiedlił z Rzymu wszystkich Żydów. Przyszedł do nich,
a ponieważ znał to samo rzemiosło, zamieszkał u nich i pracował; zajmowali
się wyrobem namiotów. A co szabat rozprawiał w synagodze i przekonywał
tak Żydów, jak i Greków. Kiedy Sylas i Tymoteusz przyszli z Macedonii,
Paweł oddał się wyłącznie nauczaniu i udowadniał Żydom, że Jezus jest
Mesjaszem. A kiedy się sprzeciwiali i bluźnili, otrząsnął swe szaty i
powiedział do nich: Krew wasza na waszą głowę, jam nie winien. Od tej
chwili pójdę do pogan. Odszedł stamtąd i poszedł do domu pewnego
„czciciela Boga”, imieniem Tycjusz Justus. Dom ten przylegał do synagogi.
Przełożony synagogi, Kryspus, uwierzył w Pana z całym swym domem, wielu
też słuchaczy korynckich uwierzyło i przyjmowało wiarę i chrzest. W nocy
Pan przemówił do Pawła w widzeniu: Przestań się lękać, a przemawiaj i nie
milcz, bo Ja jestem z tobą i nikt nie targnie się na ciebie, aby cię skrzywdzić,
dlatego że wiele ludu mam w tym mieście. Pozostał więc i głosił im słowo
Boże przez rok i sześć miesięcy” (Dz 18, 1-11).
+ Pan celem ludzkich dziejów „Nierzadko postuluje się unikanie w teologii
takich określeń jak «jedyność», «powszechność», «absolutność», bo ich
stosowanie stwarza rzekomo wrażenie, że zbyt przesadnie podkreśla się
znaczenie i wartość zbawczego wydarzenia Jezusa Chrystusa w porównaniu z
innymi religiami. W rzeczywistości słowa te wyrażają po prostu wierność
objawieniu, ponieważ rozwijają treści zaczerpnięte z samych źródeł wiary. Od
początku bowiem wspólnota wierzących uznała, że postać Jezusa ma taki
walor zbawczy, iż jedynie On, jako Syn Boży wcielony, ukrzyżowany i
zmartwychwstały, z polecenia Ojca i w mocy Ducha Świętego, ma zadanie
przynieść objawienie (por. Mt 11, 27) i życie Boże (por. J 1, 12; 5, 25-26; 17,
2) całej ludzkości i każdemu człowiekowi. W tym sensie można i należy
twierdzić, że Jezus Chrystus ma szczególne i jedyne, Jemu tylko właściwe,
wyłączne, powszechne i absolutne znaczenie i wartość dla rodzaju ludzkiego i
jego dziejów. Jezus jest bowiem Słowem Bożym, które stało się człowiekiem
dla zbawienia wszystkich. Kierując się taką świadomością wiary, Sobór
Watykański II naucza: «Słowo Boże bowiem, przez które wszystko się stało,
samo stało się ciałem po to, aby człowiek doskonały zbawił wszystkich i
wszystko w sobie złączył. Pan jest celem ludzkich dziejów, punktem, do
którego zwracają się pragnienia historii oraz cywilizacji, ośrodkiem rodzaju
ludzkiego, weselem wszystkich serc i pełnią pożądań. On jest tym, którego
Ojciec wskrzesił z martwych, wywyższył i posadził na swojej prawicy,
ustanawiając Go sędzią żywych i umarłych». «Ta właśnie jedyna w swoim
rodzaju wyjątkowość Chrystusa nadaje Mu znaczenie absolutne i
powszechne, dlatego, będąc w historii, jest On ośrodkiem i końcem historii:
"Jam Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec" (Ap 22, 13)»”
10
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
(Dominus Jesus 15). Rzym, w siedzibie Kongregacji Nauki Wiary, 6 sierpnia
2000 r., w Święto Przemienienia Pańskiego.
+ Pan chrześcijanina, Duch Święty. „Przez namaszczenie bierzmowany
otrzymuje „znamię”, pieczęć Ducha Świętego. Pieczęć jest symbolem osoby,
znakiem jej autorytetu, znakiem posiadania przedmiotu – niegdyś w taki
sposób naznaczano żołnierzy pieczęcią ich wodza, a także niewolników
pieczęcią ich pana. Pieczęć potwierdza autentyczność aktu prawnego lub
dokumentu, ewentualnie zapewnia jego tajność” (KKK 1294). „Sam Chrystus
mówi o sobie, że Ojciec naznaczył Go swoją pieczęcią. Także chrześcijanin
jest naznaczony pieczęcią: „Tym zaś, który umacnia nas wespół z wami w
Chrystusie i który nas namaścił, jest Bóg. On też wycisnął na nas pieczęć i
zostawił zadatek Ducha w sercach naszych” (2 Kor 1, 21-22). Pieczęć Ducha
Świętego jest znakiem całkowitej przynależności do Chrystusa i trwałego
oddania się na Jego służbę, a także znakiem obietnicy opieki Bożej podczas
wielkiej próby eschatologicznej” (KKK 1295). „Ważnym momentem, który
poprzedza celebrację bierzmowania, a równocześnie w pewien sposób do niej
należy, jest poświęcenie krzyżma świętego. Dokonuje go dla swej diecezji
biskup w Wielki Czwartek podczas Mszy krzyżma świętego. W Kościołach
wschodnich poświęcenie to jest zarezerwowane patriarchom” (KKK 1296).
„Liturgia w Antiochii w ten sposób wyraża epiklezę poświęcenia krzyżma
świętego (myronu): „(Ojcze... ześlij Twojego Ducha Świętego) na nas i na ten
olej, który jest przed nami: poświęć go, aby był dla wszystkich, którzy
zostaną nim namaszczeni i naznaczeni, myronem świętym, myronem
kapłańskim, myronem królewskim, namaszczeniem wesela, szatą światła,
płaszczem zbawienia, darem duchowym, uświęceniem duszy i ciała,
szczęściem nieprzemijającym, niezatartą pieczęcią, puklerzem wiary i tarczą
ochronną przeciwko wszystkim zakusom Nieprzyjaciela” (KKK 1297). „Jeśli
bierzmowanie nie jest celebrowane razem z chrztem, jak to ma miejsce w
obrządku rzymskim, liturgia sakramentu rozpoczyna się od odnowienia
przyrzeczeń chrzcielnych oraz wyznania wiary przez bierzmowanych. W ten
sposób widać wyraźnie, że bierzmowanie jest dalszym ciągiem chrztu. Gdy
chrzci się człowieka dorosłego, przyjmuje on bierzmowanie zaraz po chrzcie,
a następnie uczestniczy w Eucharystii” (KKK 1298). „W obrządku rzymskim
biskup wyciąga ręce nad bierzmowanymi. Jest to gest, który od czasów
apostolskich jest znakiem daru Ducha. Biskup modli się o Jego wylanie:
Boże wszechmogący, Ojcze naszego Pana, Jezusa Chrystusa, który
odrodziłeś te sługi swoje przez wodę i Ducha Świętego i uwolniłeś ich od
grzechu, ześlij na nich Ducha Świętego Pocieszyciela, daj im ducha mądrości
i rozumu, ducha rady i męstwa, ducha umiejętności i pobożności, napełnij
ich duchem bojaźni Twojej. Przez Chrystusa, Pana naszego” (KKK 1299).
+ Pan chwalebny na końcu czasów dopełni dzieło mesjańskie (Dz 2, 26-28).
Kerygmat chrześcijański pierwotny zawarty w 1 Kor 15, 3 i n. trwa
praktycznie w całym Nowym Testamencie. Świadectwo przedpawłowe zgodne
jest z treścią dyskursów zawartych w Dziejach Apostolskich. Czas zbawienia
rozpoczął się z posługą, śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa. Mocą swego
zmartwychwstania Jezus zasiada po prawicy Ojca, jako mesjaniczna głowa
nowego Izraela. Duch Święty w Kościele jest znakiem aktualnej mocy i
chwały Chrystusa (Dz 2, 33). Poprzez chwalebne przyjście Pana na końcu
czasów będzie dopełnione mesjańskie dzieło (Dz 2, 26-28). Ten schemat
11
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wyznania wiary ma jasny schemat trynitarny: zbawienie jest dziełem Ojca,
realizuje się przez Chrystusa i konkretyzuje w darze Ducha Świętego, który
aktualizuje dzieło Chrystusa wśród ludzi, utrzymując napięcie oczekiwania
na przetwarzające przyjście Jezusa Chrystusa. Od początku Kościoła istniał
schemat kerygmy, jako sposobu głoszenia, ale nie było ustalonych formuł,
na sposób dogmatyczny. W sumie zawartość orędzia była stała /Recenzja
książki: C. H. Dodd, The Apostolic Preaching and its Developments, Hodder
and Stoughton, London 1972 (1 wyd. 1936; w: X. Pikaza, Bibliografia
trinitaria del Nuevo Testamento, w: Bibliografia trinitaria, „Estudios
Trinitarios”, Numero extraordinario, Salamanca, 11 (1977) n. 2-3, 138-305,
s. 277/.
+ Pan Chwały Chrystus jawi się w liturgii jako Zwycięski Kyrios, Pan Chwały,
Uwielbiony, Święty Pośrednik, Samoudzielający się, Pan Majestatu. „Jezus
Chrystus żyje w świecie liturgicznym jako Ofiara, Kapłan, Dawca życia (J 3,
15; 10, 10; 14, 6), Zbawca, Liturg Boży. Jawi się w liturgii jako Zwycięski
Kyrios, Pan Chwały, Uwielbiony, Święty Pośrednik, Samoudzielający się, Pan
Majestatu. Jako Sakrament świata, „chleb życia” (J 6, 35), karmiący swoim
Ciałem i Krwią (J 6, 51-58), Dawca łask duchowych i doczesnych. W liturgii
występuje nie tyle jako „ciało” lub inna „substancja”, ile raczej pod postacią
wydarzenia świętego, kultycznego oraz jako historia, a więc Jego historia,
życie, odkupienie, zbawienie, owoce eschatologiczne. Dzieje się w sposób
misteryjny Historia Święta Jezusa, a my uczestniczymy w niej, stajemy na
scenie Wielkiej Historii Zbawienia, a jednocześnie rozgrywa się w nas, w
każdym z nas, „mikrohistoria zbawienia”, inaczej mówiąc – „mikrohistoria”
Jezusa. W Eucharystii Jezus Chrystus nie tylko się objawia sakramentalnie,
uobecnia, aktualizuje, ale także pragmatyzuje się nam, staje się „praktyką
chrystyczną”, „środowiskiem chrystycznym”, żywą i prakseologiczną
chrystologią” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja
Wydawnictw KUL, Lublin 1999, s. 800/. „Staje się zasadą naszego ducha,
moralności, działań i całego życia (KKK 1210). Jest to „chrystologia
praktyczna”, „stosowana”. Chrystus działa bezpośrednio – ponad czasem i
miejscem – i my otwieramy się na to działanie, niejako „sprawiając
Chrystusa eucharystycznego”: christopoiesis. W Eucharystii ma przede
wszystkim miejsce „ekonomia łaski Chrystusa” (KKK 1663-1673)” /Tamże, s.
801.
+ Pan chwały Jezus Chrystus „Po Soborze Chalcedońskim niektórzy uważali
ludzką naturę Chrystusa za jakiś rodzaj podmiotu osobowego. Piąty sobór
powszechny w Konstantynopolu w 553 r. wyznał przeciw nim o Chrystusie:
"Jest tylko jedna hipostaza (czyli osoba), którą jest nasz Pan Jezus Chrystus,
Jeden z Trójcy Świętej. Wszystko w człowieczeństwie Chrystusa powinno
więc być przypisywane Jego Osobie Boskiej jako właściwemu podmiotowi, nie
tylko cuda, lecz także cierpienia, a nawet śmierć: "Nasz Pan Jezus Chrystus,
który w swoim ciele został ukrzyżowany, jest prawdziwym Bogiem, Panem
chwały i Jednym z Trójcy Świętej".” (KKK 468).
+ Pan chwały przebywa w obłoku. „Nietrudno zrozumieć, dlaczego Maryja się
zatrwożyła (Łk 1, 29). Jej niepokój nie wynikał z małodusznego lęku, jak się
niekiedy sądzi, lecz ze wstrząsu, którego doznają ludzie – nawet najbardziej
uduchowieni – w chwili zetknięcia się z Bogiem. Wywodzi się z
urzeczywistnienia się radości mesjańskiej, z owego niesłychanego i
12
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
nieprawdopodobnego, choć wypowiedzianego jeszcze w oględnej formie
stwierdzenia anioła, które można jaśniej wyrazić słowami: „Nadeszło
zbawienie. Masz stać się Matką Mesjasza przychodzącego z wysoka, który
jest samym Bogiem. Jesteś nowym Izraelem, w którym Bóg zamieszka” /R.
Laurentin, Matka Pana. Krótki traktat teologii maryjnej. Wydanie Integralne,
tł. Zygmunt Proczek MIC (Court traite sur la Vierge Marie, Édition postconciliaire, P. Lethielleux Editeur, Paris 1968 /wyd. 5/), Wydawnictwo Księży
Marianów, Warszawa 1989, s. 43/. „Pełne znaczenie tytułu „Syn Boży” staje
się dla nas oczywiste dopiero w świetle innych uroczystych wypowiedzi
odnoszących się do Jezusa: z oznajmienia Ojca niebieskiego przy chrzcie (Łk
3, 22) i przy przemienieniu (Łk 9, 35), z wyznania wiary pod Cezareą (Mt 16,
16) i ze świadectwa, które Chrystus przypieczętował własną śmiercią (Łk 22,
70). Niewykluczone, że Maryja rozumiała istotne znaczenie określenia „Syn
Boży” w świetle wypowiedzi Starego Testamentu. „Zacienienie” przez Boga,
oznaczone charakterystycznym słowem episkiasei, nawiązywało do obłoku,
który był znakiem obecności Jahwe; objawił się on po raz pierwszy podczas
ustanowienia kultu mozaistycznego. Obłok okrył swym cieniem Arkę
Przymierza, podczas gdy chwała Boża, czyli sam Bóg w niej przebywał. Teraz
z kolei Maryja ma stać się przedmiotem tego podwójnego objawienia Boga:
obecności nad Nią, jako znaku transcendencji, oraz obecności w Niej Pana
chwały” /Tamże, s. 44.
+ Pan chwały ukrzyżowany przez władców tego świata, którzy nie pojęli
mądrości Bożej. „Tak też i ja przyszedłszy do was, bracia, nie przybyłem, aby
błyszcząc słowem i mądrością głosić wam świadectwo Boże. Postanowiłem
bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa
Chrystusa, i to ukrzyżowanego. I stanąłem przed wami w słabości i w
bojaźni, i z wielkim drżeniem. A mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały
nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem
ducha i mocy, aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na
mocy Bożej. A jednak głosimy mądrość między doskonałymi, ale nie mądrość
tego świata ani władców tego świata, zresztą przemijających. Lecz głosimy
tajemnicę mądrości Bożej, mądrość ukrytą, tę, którą Bóg przed wiekami
przeznaczył ku chwale naszej, tę, której nie pojął żaden z władców tego
świata; gdyby ją bowiem pojęli, nie ukrzyżowaliby Pana chwały; lecz właśnie
głosimy, jak zostało napisane, to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie
słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował
Bóg tym, którzy Go miłują. Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha. Duch
przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego. Kto zaś z ludzi zna to, co
ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku? Podobnie i tego, co Boskie,
nie zna nikt, tylko Duch Boży. Otóż myśmy nie otrzymali ducha świata, lecz
Ducha, który jest z Boga, dla poznania darów Bożych. A głosimy to nie
uczonymi słowami ludzkiej mądrości, lecz pouczeni przez Ducha,
przedkładając duchowe sprawy tym, którzy są z Ducha. Człowiek zmysłowy
bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to
wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić.
Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest
sądzony. Któż więc poznał zamysł Pana tak, by Go mógł pouczać? My
właśnie znamy zamysł Chrystusowy” (1 Kor 2, 1-16).
13
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Pan ciała wszelkiego z Lb 16, 22; 27, 16 stał się w Septuagincie Panem
duchów i wszelkiego ciała. Tłumaczenie Biblii z języka hebrajskiego na język
grecki wprowadziło nie tylko drobne niuanse semantyczne, lecz również
istotne zmiany merytoryczne. Wprowadzenie słowa psyche zamiast
hebrajskiego nefesz łączyło się z wprowadzeniem idei o istnieniu w człowieku
niematerialnej i nieśmiertelnej części. Zastosowanie greckiego odpowiednika
nadawało nowy odcień znaczeniowy słowu. Podobnie wprowadzenie greckich
słów oznaczających ciało wprowadziło nowy sposób myślenia o człowieku.
Dokonano rozróżnienia na sarks i soma oraz rozdzielono człowieka, a z nim
cały świat, na dwie sfery: ducha i ciała, charakterystyczne dla nurtów
wschodnich (np. zoroastryzm). Tak więc Pan wszelkiego ciała z Lb 16, 22; 27,
16 stał się w Septuagincie Panem duchów i wszelkiego ciała. Wprowadzono
ducha w miejsca, gdzie tekst hebrajski mówił tylko o ciele, oraz eliminowano
zawarte w teście hebrajskim informacje o ciele. Septuaginta w Księdze
Ezechiela (10, 12) pominęła frazę mówiącą o ciele cherubów. Nie był to grecki
dualizm w którym jest świat duchowych idei i ich materialnego odbicia, lecz
podział perski na świat wyższy, boski, doskonały i niższy, stworzony,
grzeszny /W. Szczerba, Άποκατάτασις w Starym Testamencie, w: Studia z
filozoficznej tradycji chrześcijaństwa, red. M. Manikowski, Filozofia XXVIII,
Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 1998,13-40, s. 29/. „U
podstaw
eschatologii
Starego
Testamentu
leży
przeświadczenie,
prawdopodobnie wspólne większości systemom religijnym, że rzeczy nie są w
takim porządku, w jakim były pierwotnie i w jakim być powinny. W
przeszłości wydarzyło się coś, co zachwiało pierwotną równowagę we
wszechświecie. Za tym przekonaniem kryje się równocześnie nadzieja, że
kiedyś w przyszłości ów stan rzeczy zostanie naprawiony, w mniejszym lub
większym stopniu powróci do stanu pierwotnego /Tamże, s. 30/. „Pierwotnie
eschatologiczne wizje pojmowane były jako integralna część historii, jako
naturalny ciąg dalszy obecnego stanu rzeczy. „Czasy ostateczne” rozumiane
były w czysto materialistyczny sposób – jako transformacja społeczeństwa i
umieszczenie go w idealnych warunkach tego świata” /Tamże, s. 31.
+ Pan ciała wszelkiego z Lb 16, 22; 27, 16 stał się w Septuagincie Panem
duchów i wszelkiego ciała. Tłumaczenie Biblii z języka hebrajskiego na język
grecki wprowadziło nie tylko drobne niuanse semantyczne, lecz również
istotne zmiany merytoryczne. Wprowadzenie słowa psyche zamiast
hebrajskiego nefesz łączyło się z wprowadzeniem idei o istnieniu w człowieku
niematerialnej i nieśmiertelnej części. Zastosowanie greckiego odpowiednika
nadawało nowy odcień znaczeniowy słowu. Podobnie wprowadzenie greckich
słów oznaczających ciało wprowadziło nowy sposób myślenia o człowieku.
Dokonano rozróżnienia na sarks i soma oraz rozdzielono człowieka, a z nim
cały świat, na dwie sfery: ducha i ciała, charakterystyczne dla nurtów
wschodnich (np. zoroastryzm). Pan wszelkiego ciała z Lb 16, 22; 27, 16 stał
się w Septuagincie Panem duchów i wszelkiego ciała. Wprowadzono ducha w
miejsca, gdzie tekst hebrajski mówił tylko o ciele, oraz eliminowano zawarte
w tekście hebrajskim informacje o ciele. Septuaginta w Księdze Ezechiela
(10, 12) pominęła frazę mówiącą o ciele cherubów. Nie był to grecki dualizm,
w którym jest świat duchowych idei i ich materialnego odbicia, lecz podział
perski na świat wyższy, boski, doskonały i niższy, stworzony, grzeszny /W.
Szczerba, Άποκατάτασις w Starym Testamencie, w: Studia z filozoficznej
14
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
tradycji chrześcijaństwa, red. M. Manikowski, Filozofia XXVIII, Wydawnictwo
Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 1998, 13-40, s. 29/. „U podstaw
eschatologii Starego Testamentu leży przeświadczenie, prawdopodobnie
wspólne większości systemom religijnym, że rzeczy nie są w takim porządku,
w jakim były pierwotnie i w jakim być powinny. W przeszłości wydarzyło się
coś, co zachwiało pierwotną równowagę we wszechświecie. Za tym
przekonaniem kryje się równocześnie nadzieja, że kiedyś w przyszłości ów
stan rzeczy zostanie naprawiony, w mniejszym lub większym stopniu
powróci do stanu pierwotnego /Tamże, s. 30/. „Pierwotnie eschatologiczne
wizje pojmowane były jako integralna część historii, jako naturalny ciąg
dalszy obecnego stanu rzeczy. „Czasy ostateczne” rozumiane były w czysto
materialistyczny sposób – jako transformacja społeczeństwa i umieszczenie
go w idealnych warunkach tego świata” /Tamże, s. 31.
+ Pan ciemności Dionizos. Dialog z Nietzschem podjęli Erich Przywara i Hans
Urs von Balthasar. Balthasar w Apokalypse der deutschen Seele uważa go za
figurę-klucz otwierający zrozumienie niemieckiego „ducha” w wieku XIX,
który trwał od Lessinga do Bartha. Myśl niemiecka borykała się w tym
okresie z wyborem między Dionizosem a Ukrzyżowanym. Myśl naznaczona
protestanckim podkreślaniem Krzyża z zapominaniem o Zmartwychwstaniu.
Radość była poszukiwana poza chrześcijaństwem, które było naznaczone
cierpieniem i na cierpieniu się kończyło. W konwencji protestanckiej śmierć
Boga oznaczała zniknięcie Boga zamkniętego w Krzyżu, czyli otwarcie się na
Boga, który wyszedł z grobu jako Zmartwychwstały /G. Di Aldo, Nietzsche:
dissonanza e illusione, w: P. Coda; A. Tapken (red.), La Trinità e il pensare.
Figuri percorsi prospettive, Città Nuova, Roma 1997, 63-122, s. 85/.
Cywilizacja zachodnia wybrała Dionizosa. Dziś teolog chrześcijański pyta się:
dlaczego nie wybrano Zmartwychwstałego. Dylemat: Ukrzyżowany albo
Dionizos jest fałszywy, gdyż Ukrzyżowany zmartwychwstał. Nietzsche wybrał
Boga gnostyków, czyli samego siebie. W roku 1889 zredagował swoje dzieło
Ecce homo na nowo /Tamże, s. 90/. Człowiek bez Boga nie musi być skazany
na nicość, może tworzyć siebie poprzez sztukę, stając się artystą, tworzącym
własną boską komedię (nawiązanie do Boskiej komedii Dantego). Nietzsche
odrzucił Chrystusa ukrzyżowanego, dobrego i słabego, uznał siebie za
przeciwnika słabości, czyli za Antychrysta, ponad dobrem i złem, wolnego od
zasad etyki /Tamże, s. 102/. Przemiana człowieka w nadczłowieka wiąże się
z przemianą etyczną, polegającą na wolności od etyki. W tej sytuacji pojawia
się Dionizos, pan ciemności, demon śmiejący się z człowieka /Tamże, s.
105/. Zamiast wolności pojawia się splot przeciwieństw. Człowiek jest
miotany przeciwieństwami, może wybierać wszystko i próbuje wszystkiego.
+ Pan czasu Bóg Stworzyciel. Czas według Bonawentury jest miarą (misura),
ale zastrzegł, że jest to miara mierzona (misura misurata), a nie miara
mierząca (misura misurans), zależna od ponadczasowego Boga, a nie
wyznaczająca miary w ramach wieczności. Czas dotyczy tylko bytów
stworzonych, powstałych z niczego, wskazuje na zmianę bytową, na przejście
od niebytu do istnienia (mutatio ad esse), dokonaną potęgą Boga. Bóg
bezczasowy jest stwórcą i panem czasu. Istotą czasu jest jego istnienie w
doczesności (nunc doczesne w odróżnieniu od nunc wiecznego). Bonawentura
przyjął definicję wieczności od Boetiusa jako interminabilis vitae tota simul et
perfecta possesio. Nie tyle brak, co jednoczesność i całkowitość. Czas w
15
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
doczesności płynie, ponieważ jest niepełny, w wieczności nie płynie,
ponieważ jest pełny zawsze. /Vincenzo Cherubino Bigi, La teologia della
storia in San Bonaventura, „Divus Thomas” 20 (1998) 2, 71-93, s. 75/. Jest
to teraźniejszość wieczna (nunc eternum), odpowiadająca tylko Bogu.
Teraźniejszość doczesna zmienia się, jest płynna, przesuwa się w czasie,
momentalnie znika. Dokonuje się ciągłe znikanie. Czas jest pierwszą miarą
bytów stworzonych, jest nie tylko miarą trwania, lecz też miarą stwarzania
biernego, czyli pojawiania się realności z nicości, jako pierwsza z realności
stworzonych, stanowiąc element istoty bytów stworzonych. Czas ujawnia
ograniczenia bytów przygodnych. Materia jest ze swej istoty zmienna. Czas
istnieje też w rzeczywistości duchowej, ale w innym aspekcie, jako swoista
całość, trwająca jedność, miara bytu odpowiadająca bytom nieśmiertelnym,
ale stworzonym. Rodzaj czasu odpowiada stopniu istnienia bytu. Czas
duchowy nie jest wymienny z materią, jak o tym w wieku XX powie Albert
Einstein, traktując materię jako zakrzywienie czasoprzestrzeni. Czas
duchowy znajduje się na poziomie duchowym, nie jest to czas materialny.
Czas duchowy wskazuje na potencjalność, na możliwość ubogacenia bytów
duchowych. Esencją czasu materialnego jest teraźniejszość (nunc). Byt
materialny jest zawsze w swoim „teraz”, które ma moc bytową odpowiednią
do stopnia istnienia tego bytu /Tamże, s. 76.
+ Pan czasu Imam według imamitów miał właściwości nadprzyrodzone.
„Według iammitów imam jest nieśmiertelnym panem czasu ustanowionym
przez naznaczenie boskie, które dokonuje się za pośrednictwem Mahometa i
przechodzi dzięki emanacji od Alego na kolejne wybrane osoby. Każdy imam
łączy w sobie duchowo-świecką władzę Mahometa. Religijne praktyki
imamów nie różnią się zasadniczo od praktyk sunnickich. Zasady
zachowywania postów i odbywania pielgrzymek są te same, natomiast
występują różnice w kanonach codziennej modlitwy. Imamici akceptują tzw.
małżeństwa czasowe, których trwanie określają zainteresowane strony.
Tolerują też fakt ukrywania wiary w wypadku, gdy jej manifestowanie może
być niebezpieczne dla wyznawcy. Według imamitów sprawiedliwość
przynależy do istoty Boga, u człowieka jest bardziej sprawą intelektu niż
woli” /G. Głuchowski, Imamici, w: Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S.
Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, 53-54, kol. 53/54/. „Objawienie ma
charakter ezoteryczny (ujawnienie wewnętrznego sensu religii) i egzoteryczny
(niesienie boskiego prawa). W tym sensie doświadczył go Mahomet i wraz z
jego śmiercią zakończył się cykl proroctwa. Trwa natomiast dalej cykl
inicjacji związanej z osobą imama. Imamici (arab. imamija lub ithna’aszarija
zwolennicy dwunastu), szyici właściwi, dwunastowcy, największy odłam
szyitów uznający dziedziczną linię 12 imamów (w przeciwieństwie do
izmailitów uznających 7 imamów), wyodrębniony w VII wieku. Mieszkają oni
obecnie głównie w Iranie, Iraku, Syrii, Libanie, Pakistanie i Indiach.
Dziedziczną linię 12 bezgrzesznych i nieomylnych imamów zapoczątkował Ali
ibn abi Talib, zakończył zaś Muhammad al-Mahdi al-Hudżdża (Ukryty),
zwany też Muntazar (oczekiwany), który miał zniknąć w roku 887 w Wielkim
Meczecie w Samarze (pojawi się on ponownie w czasach ostatecznych jako
mahdi, aby zaprowadzić sprawiedliwość na świecie i przygotować dzień sądu
ostatecznego). W tym czasie imamici sprecyzowali poglądy dotyczące istoty
urzędu imama i jego roli. W następnym okresie rozwoju imamici tworzyli
16
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
kompilacje praw szyizmu oraz rozwijali doktrynę teologiczną i filozoficzną.
Począwszy od dynastii Safawidów (1502-1736) przyczynili się do rozwoju
filozofii arabskiej i nauk o religii. W roku 1502 doktryna imamitów stała się
religią państwową w Persji” Tamże. 54.
+ Pan czczony kultem określanym terminem proskyneîn Nowość Nowego
Testamentu odnośnie do rozumienia terminu proskyneîn jest odnoszenie go
do Jezusa, Pana (Flp 2, 6-11; por. Iz 45, 23-24; Hbr 1, 6; Por. Pp 32, 43).
Adoracja Jezusa daje do zrozumienia, że jest on Królem Mesjaszem (Mt 14,
33), którego nawołujemy, aby otrzymać zbawienie (Mt 8, 2; 9, 18; Mk 5, 6-7) i
któremu człowiek się zawierza (J 9, 38), nade wszystko w manifestowaniu
potęgi Jego zmartwychwstania (Mt 28, 9.17; Łk 24, 52; J 20, 28; por. Dz 2,
36; Rz 1, 4). Adoracja jest gestem religijnym, poprzez który człowiek
demonstruje, kto jest jego Panem i Władcą (Ap 14, 7). W sensie absolutnym
proskyneîn oznacza uczestniczenie w kulcie, modlitwę, adorowanie, i określa
również miejsce, w którym manifestuje się obecność Boga, np. Jeruzalem (J
12, 20; Dz 8, 27). Jezus jest miejscem kultu, Uwielbienie Jezusa jest obecnie
jedyną możliwą adoracją, w Duchu i w prawdzie, czyli pod wpływem Ducha
Świętego i w wnętrzu świątyni nowej (J 2, 19-22; 7, 37-39; Ap 21, 22), w
prawdzie, którą jest sam Jezus (J 14, 6; 8, 32) Ta nowa rzeczywistość
warunkuje nowe rozumienie słowa adoracja i znajduje się u podstaw liturgii
chrześcijańskiej. Apologeci ponownie odnosili adorację tylko do Boga,
wskutek oskarżeń ze strony pogan o adorowanie człowieka, Jezusa. Ogólnie
jednak chrześcijanie adorowali Syna i Ducha Świętego, wyznając w ten
sposób ich boskość. W liturgii rzymskiej pojawia się zależność od Pisma
Świętego, zarówno odnośnie do samego słowa adoracja (adorare), jak i co do
jej przedmiotu, którym jest Bóg, Jezus Chrystus jako Bóg i jako człowiek,
Najświętszy Sakrament i krzyż T31.2 6.
+ Pan człowieka Jezus, jego życia i historii, stąd powoduje prawomocność
imperatywów chrześcijańskich. „Chrystologia implikacyjna / Podobnie Jezus
pozwala idącym za Nim – w razie posiadania przez nich takiego charyzmatu –
zrezygnować z małżeństwa (Mt 19, 10-12) i żąda, choćby metaforycznie,
zerwania istniejących więzów rodzinnych, jeśli w tym przeszkadzają (Łk 14,
26-35; Mt 10, 37), a także podjęcia krzyża aż po śmierć za Jezusa (Łk 9, 23;
14, 27; Mt 10, 38). Oznacza to kategoryczność postawy religijnej, postulat
heroiczności życia moralnego i żądanie przeciwstawienia się zdecydowanie
ateistycznym i niemoralnym prądom tego świata. Żądania te, niejako
imperatywy, mogą być uprawomocnione tylko przy założeniu, że Jezus jest
Panem człowieka, jego życia i historii. / Boskość zakłada też postawienie
siebie za cel, normę i wzór życia religijno-moralnego, nie mówiąc już o
postulowaniu szczególnego odniesienia do siebie (Mt 11, 30; 16, 24; 19, 29;
Ap 22, 8-9). / Na tej samej supozycji opiera się obietnica eschatycznej,
niebieskiej i wiecznej zapłaty za wiarę w Chrystusa, za pójście za Nim oraz
zachowanie Jego nauk i poleceń (Mk 10, 28-30; Mt 19, 27-29; Łk 18, 28-30).
/ Jezus głosi swoje przebywanie w każdym człowieku, zwłaszcza dotkniętym
złem, niedolą, nieszczęściem (Mt 25, 40) oraz nadejście ogólnego Królestwa
Bożego w Jego Osobie i działalności (Mk 1, 15; 9, 1; 14, 25; Mt 13, 1 nn.; 16,
18; Łk 3, 39; J 18, 33-37). Jest świadom „chrystologicznego” znaczenia
swego działania jako eschatologicznego Posłańca Bożego i Realizatora
Królestwa Bożego (Mk 1, 38; 2, 17; 10, 45; Łk 4, 43; 12, 49; 19, 10; Mt 15,
17
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
24). / Na boskości Chrystusa opiera się ostatecznie legacyjne wiązanie ludzi
w społeczność eschatologiczną przez Eucharystię, chrzest, wiarę i Eklezję
(Mk 14, 22-25 par.; 1 Kor 11, 23-26; Łk 22, 11-20)” /Cz. S. Bartnik,
Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1999, s. 701.
+ Pan czuwał nad Janem Chrzcicielem. „Dla Elżbiety zaś nadszedł czas
rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał
tak wielkie miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia
przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza.
Jednakże matka jego odpowiedziała: Nie, lecz ma otrzymać imię Jan.
Odrzekli jej: Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię. Pytali więc
znakami jego ojca, jak by go chciał nazwać. On zażądał tabliczki i napisał:
Jan będzie mu na imię. I wszyscy się dziwili. A natychmiast otworzyły się
jego usta, język się rozwiązał i mówił wielbiąc Boga. I padł strach na
wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym
wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do
serca i pytali: Kimże będzie to dziecię? Bo istotnie ręka Pańska była z nim”
(Łk 1, 57-66).
+ Pan czuwał nad Pawłem, modlili się o to bracia. Spór Pawła z Barnabą o
Marka: „Po pewnym czasie powiedział Paweł do Barnaby: Wróćmy już i
zobaczmy, jak się mają bracia we wszystkich miastach, w których głosiliśmy
słowo Pańskie. Barnaba chciał również zabrać Jana, zwanego Markiem; ale
Paweł prosił, aby nie zabierał z sobą tego, który odszedł od nich w Pamfilii i
nie brał udziału w ich pracy. Doszło do ostrego starcia, tak że się rozdzielili:
Barnaba zabrał Marka i popłynął na Cypr, a Paweł dobrał sobie za
towarzysza Sylasa i wyszedł, polecony przez braci łasce Pana. Przechodził
przez Syrię i Cylicję umacniając miejscowe Kościoły” (Dz 15, 36-41). /
Przyłączenie się Tymoteusza / „Przybył także do Derbe i Listry. Był tam
pewien uczeń imieniem Tymoteusz, syn Żydówki, która przyjęła wiarę, i ojca
Greka. Bracia z Listry dawali o nim dobre świadectwo. Paweł postanowił
zabrać go z sobą w podróż. Obrzezał go jednak ze względu za Żydów, którzy
mieszkali w tamtejszych stronach. Wszyscy bowiem wiedzieli, że ojciec jego
był Grekiem. Kiedy przechodzili przez miasta, nakazywali im przestrzegać
postanowień powziętych w Jerozolimie przez Apostołów i starszych. Tak więc
utwierdzały się Kościoły w wierze i z dnia na dzień rosły w liczbę. / Poprzez
Azję Mniejszą / Przeszli Frygię i krainę Galacką, ponieważ Duch Święty
zabronił im głosić słowo w Azji. Przybywszy do Myzji, próbowali przejść do
Bitynii, ale Duch Jezusa nie pozwolił im, przeszli więc Myzję i zeszli do
Troady. W nocy miał Paweł widzenie: jakiś Macedończyk stanął [przed nim] i
błagał go: Przepraw się do Macedonii i pomóż nam! Zaraz po tym widzeniu
staraliśmy się wyruszyć do Macedonii w przekonaniu, że Bóg nas wezwał,
abyśmy głosili im Ewangelię” (Dz 16, 1-10).
+ Pan dający los pomyślny, Bóg. Wiele ludów indoeuropejskich, tworząc
imiona Boga, nawiązywało do rdzenia nazw: „Żyjący”, „Duchowy”, „Świetlisty”
(Deivos, Dhuos, Djuas). Odpowiednio w języku greckim pojawiło się: Theos,
Thios, w j. łacińskim Deus. W religiach mezopotamskich pojawiły się Imiona
Boga: hebrajskie El, arabskie Ilah, które szeroko nawiązywały do znaczenia
personalistycznego: Ktoś taki. Hebrajczycy przyjęli nazwę „Jahwe” od
czasownika hawah, hajah – być lub inspirować w bycie; w formie Qal
oznacza: „On jest”, „będzie”, w formie Hifil (przyczynowej): „On sprawia, że
18
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
coś jest, istnieje”. Cz. S. Bartnik podkreśla, że hebraizm dostrzegał imię
Bóstwa przede wszystkim w tym, co dziejowe, istnieniowe, historyczne.
„Najbardziej właściwym locus theofanicus jest istnienie, życie, czas, historia”
/Cz. S. Bartnik, Dogmatyka katolicka, t. 1. Lublin 1999, s. 23/. Język
starosłowiański wywodzi się z języka staroirańskiego, poprzez perski. Cz. S.
Bartnik stwierdza: Nazwa Bóg (Boga) nawiązuje do indoeuropejskiego
rdzenia: bhag – przydzielać, a więc do skutku tej czynności: udział, dola,
bogactwo, szczęście, dobry los (staroindyjskie: bhaga); stąd też wywodzą się
słowa: „bogaty”, „z-boże”. Nazwy „Bhaga”, „Baga”, „Bog” oznaczają „Osobę
Przydzielającą”, „Dawcę”, ”Pana dającego pomyślny los”, „Darzącego
bogactwem i dobrą dolą”. W nazwie była już informacja, że jest ktoś, kto
daje, a nie ktoś daleki i obojętny (jak w deizmie). Słowiańska nazwa
„Dadźbóg” pierwotnie pokrywała się z treścią łacińskiego „Dispensator
divitiarum” („Udzielający bogactw, szczęścia, pomyślności”). Jest to ktoś
pełen dobroci i szczodrości, troszczący się o ludzi. Tak więc słowiańskie
nazwy mają charakter humanistyczno-historyczny, wiążą Boga z historią
poprzez pełne dobroci relacje personalne z ludźmi /Tamże, s. 24.
+ Pan daje prawa swoje w serca ludzi. „Prawo bowiem, posiadając tylko cień
przyszłych dóbr, a nie sam obraz rzeczy, przez te same ofiary, corocznie
ciągle składane, nie może nigdy udoskonalić tych, którzy się zbliżają. Czyż
bowiem nie przestano by ich składać, gdyby składający je raz na zawsze
oczyszczeni nie mieli już żadnej świadomości grzechów? Ale przez nie
każdego roku [odbywa się] przypomnienie grzechów. Niemożliwe jest bowiem,
aby krew cielców i kozłów usuwała grzechy. Przeto przychodząc na świat,
mówi: Ofiary ani daru nie chciałeś, aleś Mi utworzył ciało; całopalenia i
ofiary za grzech nie podobały się Tobie. Wtedy rzekłem: Oto idę – w zwoju
księgi napisano o Mnie – abym spełniał wolę Twoją, Boże. Wyżej powiedział:
ofiar, darów, całopaleń i ofiar za grzech nie chciałeś i nie podobały się Tobie,
choć składa się je na podstawie Prawa. Następnie powiedział: Oto idę, abym
spełniał wolę Twoją. Usuwa jedną [ofiarę], aby ustanowić inną. Na mocy tej
woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze.
Wprawdzie każdy kapłan staje codziennie do wykonywania swej służby, wiele
razy te same składając ofiary, które żadną miarą nie mogą zgładzić grzechów.
Ten przeciwnie, złożywszy raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, zasiadł po
prawicy Boga, oczekując tylko, aż nieprzyjaciele Jego staną się podnóżkiem
nóg Jego. Jedną bowiem ofiarą udoskonalił na wieki tych, którzy są
uświęcani. Daje nam zaś świadectwo Duch Święty, skoro powiedział: Takie
jest przymierze, które zawrę z nimi w owych dniach, mówi Pan: dając prawa
moje w ich serca, także w umyśle ich wypiszę je. A grzechów ich oraz ich
nieprawości więcej już wspominać nie będę. Gdzie zaś jest ich odpuszczenie,
tam już więcej nie zachodzi potrzeba ofiary za grzechy” (Hbr 10, 1-18).
+ Pan daje śmierć i życie, wtrąca do Szeolu i zeń wyprowadza. „Anna modliła
się mówiąc: Raduje się me serce w Panu, moc moja wzrasta dzięki Panu,
rozwarły się me usta na wrogów moich, gdyż cieszyć się mogę Twoją pomocą.
Nikt tak święty jak Pan, prócz Ciebie nie ma nikogo, nikt taką Skałą jak Bóg
nasz. Nie mówcie więcej słów pełnych pychy, z ust waszych niech nie
wychodzą słowa wyniosłe, bo Pan jest Bogiem wszechwiedzącym: On waży
uczynki. Łuk mocarzy się łamie, a słabi przepasują się mocą, za chleb
najmują się syci, a głodni już odpoczywają, niepłodna rodzi siedmioro, a
19
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wielodzietna więdnie. To Pan daje śmierć i życie, wtrąca do Szeolu i zeń
wyprowadza. Pan uboży i wzbogaca, poniża i wywyższa. Z pyłu podnosi
biedaka, z barłogu dźwiga nędzarza, by go wśród możnych posadzić, by dać
mu tron zaszczytny. Do Pana należą filary ziemi: na nich świat położył. On
ochrania stopy pobożnych. Występni zginą w ciemnościach, bo nie swoją siłą
człowiek zwycięża. Pan wniwecz obraca opornych: przeciw nim grzmi na
niebiosach. Pan osądza krańce ziemi, On daje potęgę królowi, wywyższa moc
swego pomazańca. Elkana udał się do Rama - do swego domu. Chłopiec
pozostał, by służyć Panu przy kapłanie Helim” (1 Sm 2, 1-11). „Synowie
Helego, istni synowie Beliala, nie zważali na Pana ani na prawa kapłańskie
wobec ludu. Jeżeli kto składał krwawą ofiarę, gdy gotowało się mięso, zjawiał
się sługa kapłana z trójzębnymi widełkami w ręku. Wkładał je do kotła albo
do garnka, do rondla albo do misy, i co wydobył widełkami - zabierał kapłan.
Tak postępowali ze wszystkimi Izraelitami, którzy przychodzili tam, do Szilo.
Co więcej, jeszcze nie spalono tłuszczu, a już przychodził sługa kapłana i
mówił temu, kto składał ofiarę: Daj mięso na pieczeń dla kapłana. Nie
weźmie on od ciebie mięsa gotowanego, tylko surowe. A gdy mówił do niego
ów człowiek: Niech najpierw całkowicie spalę tłuszcz, a wtedy weźmiesz
sobie, co dusza twoja pragnie, odpowiadał mu: Nie! Daj zaraz, a jeśli nie –
zabiorę przemocą. Grzech owych młodzieńców był wielki względem Pana, bo
ludzie lekceważyli ofiary dla Pana. Samuel pełnił posługi wobec Pana jako
chłopiec ubrany w lniany efod. Matka robiła mu mały płaszcz, który
przynosiła co roku, gdy przychodziła wraz z mężem złożyć doroczną ofiarę.
Heli błogosławił Elkanie i jego żonie, mówiąc: Niech Pan da ci potomstwo z
tej żony w zamian za uproszonego, którego oddała Panu. I wracali do siebie
do domu. Pan wejrzał na Annę: poczęła i urodziła trzech synów i dwie córki.
Samuel natomiast wzrastał przy Panu” (1 Sm 2, 12-21).
+ Pan daleko od Kościoła tułającego się na ziemi. „Póki zaś tu na ziemi
Kościół przebywa na tułaczce daleko od Pana (por. 2 Kor 5,6), ma się za
wygnańca, szukając tego i to miłując, co w górze jest, gdzie przebywa
Chrystus siedzący po prawicy Bożej, gdzie życie Kościoła ukryte zostało z
Chrystusem w Bogu aż do chwili, gdy z Oblubieńcem swoim ukaże się w
chwale (por. Kol 3,1-4).” KK 6
+ Pan darzył Noego życzliwością. „Wreszcie Pan rzekł: Zgładzę ludzi, których
stworzyłem, z powierzchni ziemi: ludzi, bydło, zwierzęta pełzające i ptaki
powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem. [Tylko] Noego Pan darzył
życzliwością. Oto dzieje Noego. Noe, człowiek prawy, wyróżniał się
nieskazitelnością wśród współczesnych sobie ludzi; w przyjaźni z Bogiem żył
Noe. A Noe był ojcem trzech synów: Sema, Chama i Jafeta. Ziemia została
skażona w oczach Boga. Gdy Bóg widział, iż ziemia jest skażona, że wszyscy
ludzie postępują na ziemi niegodziwie, rzekł do Noego: Postanowiłem położyć
kres istnieniu wszystkich ludzi, bo ziemia jest pełna wykroczeń przeciw
mnie; zatem zniszczę ich wraz z ziemią.” (Rdz 6,8-13) bt
+ Pan Dawida Mesjasz. „Jedynie Boska tożsamość Osoby Jezusa może
usprawiedliwić także Jego absolutne wymaganie: „Kto nie jest ze Mną, jest
przeciwko Mnie” (Mt 12, 30), a także Jego słowa, że w Nim „jest coś więcej niż
Jonasz... coś więcej niż Salomon” (Mt 12, 41-42), „coś większego niż
Świątynia” (Mt 12, 6); gdy przypomina w odniesieniu do siebie, że Dawid
nazwał Mesjasza swoim Panem, i gdy stwierdza: „Zanim Abraham stał się, Ja
20
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Jestem” (J 8, 58), a nawet: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy” (J 10, 30)” (KKK 590).
„Jezus domagał się od władz religijnych w Jerozolimie wiary w Niego ze
względu na dzieła Ojca, jakie wypełnia. Taki akt wiary musiał jednak przejść
przez tajemniczą śmierć sobie, by „się powtórnie narodzić” (J 3, 7) dzięki
łasce Bożej. Takie wymaganie nawrócenia wobec zdumiewającego
wypełnienia się obietnic pozwala zrozumieć tragiczną pogardę Sanhedrynu,
który uznawał, że Jezus zasługiwał na śmierć jako bluźnierca. Jego
członkowie działali w ten sposób zarówno przez „niewiedzę”, jak i przez
„zatwardziałość” (Mk 3, 5; Rz 11, 25) „niewiary” (Rz 11, 20)” (KKK 591).
+ Pan Dawida nie jest jego synem „Natomiast On rzekł do nich: Jak można
twierdzić, że Mesjasz jest synem Dawida? Przecież sam Dawid mówi w
Księdze Psalmów: Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej, aż
położę nieprzyjaciół Twoich jako podnóżek pod Twoje stopy. Dawid nazywa
Go Panem: jak zatem może On być [tylko] jego synem? Gdy cały lud się
przysłuchiwał, rzekł do swoich uczniów: Strzeżcie się uczonych w Piśmie,
którzy z upodobaniem chodzą w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia
na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach.
Objadają oni domy wdów i dla pozoru długo się modlą. Ci tym surowszy
dostaną wyrok” (Łk 20, 40-47). „Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest
przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, powiedział: Przyjdzie czas,
kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie
był zwalony. Zapytali Go: Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak,
gdy się to dziać zacznie? Jezus odpowiedział: Strzeżcie się, żeby was nie
zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: Ja
jestem oraz: Nadszedł czas. Nie chodźcie za nimi. I nie trwóżcie się, gdy
posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz
nastąpi koniec. Wtedy mówił do nich: Powstanie naród przeciw narodowi i
królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i
zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie” (Łk 21, 5-11).
+ Pan Dawida. Dołączenie tytułów innych do tytułu mesjańskiego przez
redakcje późniejsze, w ten sposób wzmocniono akcentowania boskości w
słowie Christos (Mk 12, 35-37). „Czy mesjaństwo oznaczało samo Bóstwo tak,
że „Jezus” miałby określać człowieka, a „Chrystus” – Bóstwo? Tak utrzymuje
wielu uczonych protestanckich, którzy jednak pod nazwą „Mesjasz” widzą
pojęcie Bóstwa bardzo zamglone, niewiążące, a więc jakoby „łatwiejsze” do
przyjęcia dla późniejszych, mniej „szokujące” niż „Bóg”. Nauka katolicka jest
bardziej zdecydowana, ale i ona nie zawęża nazwy „Chrystus” do samego
Bóstwa, przyjmując, że nazwa ta może oznaczać równocześnie i postać
ludzką, reprezentującą Boga (L. Sabourin, J. Bielaszewski, F. Gryglewicz,
Mirosław Kowalczyk, R. Rubinkiewicz, J. Szlaga, G. Witaszek). Wydaje się, że
w najwcześniejszej semantyce biblijnej Christos kryło w sobie zarówno
człowieczeństwo, jak i Bóstwo, jakkolwiek z akcentem na Bóstwie: „A wy za
kogo Mnie uważacie? Odpowiedział Mu Piotr: Ty jesteś Mesjasz” (Mk 8, 29).
Żeby to drugie znaczenie podnieść jeszcze mocniej, późniejsze redakcje do
tytułu mesjańskiego dołączały jeszcze inne tytuły: „Syn Boga Żywego” (Mt 16,
16), „Mesjasz Boży” (Łk, 9, 20), „I Pan i Mesjasz” (Dz 2, 36), „Syn i Pan
Dawida” (Mk 12, 35-37). A zatem mesjaństwo w czasie popaschalnym
oznaczało i człowieczeństwo wybrańca Bożego, i Bóstwo, a przy tym zapewne za pomocą tekstów Starego Testamentu (2 Sm 7, 14 i Ps 2, 7) 21
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
główny akcent został położony na Bóstwo Zmartwychwstałego (Dz 2, 22-36).
Stąd „Mesjasz” był personalistyczną kategorią patrzenia na świat i historię
ludzką. Oznacza Postać decydującą o losie człowieka i fundamentalny akt
Boga. Była to kategoria dobra, odrodzenia i przyszłości. „Chrystus” oznaczał
niejako „Boga z Edenu”, a więc nadawał się bardzo dobrze do posługiwania
się tym terminem przez monoteistów. Nie prowokował bezpośrednio natrętnej
myśli o „dwóch” Bogach: Jahwe i Mesjasz. I dlatego przyjął się tak ogólnie i
szybko jako najbardziej własny (por. KKK 436-440)” /Cz. S. Bartnik,
Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1999, s. 693.
+ Pan dokona odwetu na wrogach Dawida. „I zawarł Jonatan przymierze z
domem Dawida, by Pan dokonał odwetu na wrogach Dawida. Jeszcze raz
zaprzysiągł Jonatan Dawida w imię wielkiej miłości ku niemu, kochał go
bowiem jak samego siebie. Jonatan rzekł do niego: Jutro nów księżyca.
Zwrócisz na siebie uwagę, bo miejsce po tobie będzie puste. Do trzeciego dnia
odejdziesz daleko. Udasz się na miejsce, gdzie się ukrywałeś w dniu podobnej
sprawy i zatrzymasz się koło kamienia wskazującego drogę. Ja wypuszczę w
jego stronę trzy strzały, jakbym celował w tym kierunku. Potem poślę
chłopca, dając mu rozkaz: Idź, znajdź strzały! Gdy powiem chłopcu: Oto
strzały są bliżej niż stoisz, zabierz je – wracaj, wiedz, że możesz być spokojny,
nic się nie dzieje złego, na życie Pana! Gdybym jednak powiedział do
młodzieńca: Oto strzały są trochę dalej niż stoisz - uchodź, gdyż sam Pan cię
dalej posyła. Przyrzeczenie zaś, które złożyliśmy ja i ty, jest takie: Oto Pan
między mną a tobą na wieki. I ukrył się Dawid na polu. Kiedy nastał nów
księżyca, zasiadł król do uczty, by się posilić. Król zasiadł na swym zwykłym
miejscu na krześle pod ścianą, Jonatan zajął miejsce naprzeciwko, Abner
usiadł z boku Saula, miejsce zaś Dawida było puste. Saul nic o nim nie
wspominał w tym dniu. Myślał: To przypadek; pewnie jest nieczysty i nie
poddał się jeszcze oczyszczeniu. Lecz nazajutrz, po nowiu, gdy miejsce
Dawida znów było puste, odezwał się Saul do syna swego, Jonatana:
Dlaczego syn Jessego nie przyszedł na ucztę ani wczoraj, ani dziś? Jonatan
odpowiedział Saulowi: Bardzo mię Dawid prosił, by mógł iść do Betlejem.
Mówił: Pozwól mi iść, proszę cię, gdyż urządzamy ofiarę rodzinną w tym
mieście – zawiadomił mię o tym mój brat. Jeśli darzysz mnie życzliwością,
zwolnij mię, bym mógł odwiedzić swych braci. Dlatego nie przyszedł do stołu
królewskiego” (1 Sm 20, 16-29).
+ Pan domu zamknie drzwi „Mówił więc: Do czego podobne jest królestwo
Boże i z czym mam je porównać? Podobne jest do ziarnka gorczycy, które
ktoś wziął i posadził w swoim ogrodzie. Wyrosło i stało się wielkim drzewem,
tak że ptaki powietrzne gnieździły się na jego gałęziach. I mówił dalej: Z czym
mam porównać królestwo Boże? Podobne jest do zaczynu, który pewna
kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż wszystko się zakwasiło. Tak
nauczając, szedł przez miasta i wsie i odbywał swą podróż do Jerozolimy. Raz
ktoś Go zapytał: Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni? On rzekł do nich:
Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie
chciało wejść, a nie będą mogli. Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie,
wówczas stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: Panie, otwórz
nam! Lecz On wam odpowie: Nie wiem, skąd jesteście. Wtedy zaczniecie
mówić: Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś.
Lecz On rzecze: Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode
22
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Mnie wszyscy dopuszczający się niesprawiedliwości! Tam będzie płacz i
zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich
proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych. Przyjdą
ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie
Bożym” (Łk 13, 18-29).
+ Pan droga sprawiedliwych, „Wtedy sprawiedliwy stanie z wielką śmiałością
przed tymi, co go uciskali i mieli w pogardzie jego trudy. Gdy ujrzą, wielki
przestrach ich ogarnie i osłupieją na widok nieoczekiwanego zbawienia.
Powiedzą pełni żalu do samych siebie, będą jęczeli w utrapieniu ducha: To
ten, co dla nas – głupich – niegdyś był pośmiewiskiem i przedmiotem
szyderstwa: jego życie mieliśmy za szaleństwo, śmierć jego – za hańbę. Jakże
więc policzono go między synów Bożych i ze świętymi ma udział? To myśmy
zboczyli z drogi prawdziwej, nie oświeciło nas światło sprawiedliwości i słońce
dla nas nie wzeszło. Nasyciliśmy się na drogach bezprawia i zguby,
błądziliśmy po bezdrożnych pustyniach, a drogi Pańskiej nie poznaliśmy. Cóż
nam pomogło nasze zuchwalstwo, co dało chełpliwe bogactwo? To wszystko
jak cień przeminęło i jak wieść, co przebiega; jak okręt prujący pieniącą się
toń: śladu jego nie znajdziesz, gdy przeszedł, ni bruzdy po jego spodzie wśród
fal; jak się nie znajdzie żaden dowód przelotu ptaka, szybującego w
przestworzach: trzepoczące skrzydła przecięły lekkie powietrze, uderzeniem
piór smagane i prute z gwałtownym szumem - znaku przelotu potem w nim
nie znajdziesz. Jak gdy się strzałę wypuści do celu, rozprute powietrze zaraz
się zasklepia, tak że nie poznasz jej przejścia - tak i my: zniknęliśmy, ledwie
zrodzeni, i nie mogliśmy się wykazać żadnym znakiem cnoty, aleśmy
zniszczeli w naszej nieprawości. Bo nadzieja bezbożnego jak plewa wiatrem
miotana i jak lekka piana rozbita przez burzę. Jak dym się rozwiała od
wiatru, zatarła się jak pamięć chwilowego gościa. A sprawiedliwi żyją na
wieki; zapłata ich w Panu i staranie o nich u Najwyższego. Dlatego otrzymają
wspaniałe królestwo i piękny diadem z rąk Pana; osłoni ich bowiem prawicą,
ochraniać ich będzie ramieniem. Jak zbroję przywdzieje swoją zapalczywość i
uzbroi stworzenie ku odparciu wrogów. Jak pancerzem okryje się
sprawiedliwością i jak przyłbicą osłoni się sądem nieobłudnym. Weźmie
świętość za puklerz niezwyciężony i jak miecz wyostrzy gniew nieubłagany, a
razem z Nim świat będzie walczył przeciw nierozumnym. Polecą z chmur
celne pociski błyskawic, pomkną do celu jak z dobrze napiętego łuku, a
gniewne grady wyrzucone zostaną jak z procy. Wzburzą się przeciw nim wody
morskie i rzeki nieubłaganie ich zatopią. Podniesie się przeciw nim powiew
mocy i jak wichura ich zmiecie. Tak nieprawość spustoszy całą ziemię, a
nikczemność obali trony możnowładców” (Mdr 5, 1-23).
+ Pan Duch Święty pochodzący od Ojca, Sobór Konstantynopolitański I.
„Bazylii wypowiedział doksologię: „Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi
Świętemu”. Oskarżony o dwuznaczną innowację (ponieważ zazwyczaj
używana formuła, którą posługiwał się także Bazylii brzmiała: „Chwała Ojcu,
przez Syna, w Duchu Świętym”) Bazylii (…) udowadnia w nim, że jego
doksologia znajduje uzasadnienie w Piśmie świętym i w Tradycji” /Y. M. J.
Congar OP, Wierzę w Ducha Świętego. Duch Święty w „ekonomii”. Objawienie
i doświadczenie Ducha, t. I, Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 1985,
s. 122/. „Bazylii unika wyraźnego nazywania Ducha Bogiem (…) musimy
pozostać wierni terminologii Pisma świętego. […]. Kto jednak twierdzi, że
23
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Duch jest godzien tej samej czci i tego samego uwielbienia co Ojciec i Syn,
ten wyznaje, że ci Trzej są tej samej substancji, ten zawstydza
pneumatomachów, jak wiara soboru nicejskiego zawstydziła arian. Sobór
Konstantynopolitański I nie użył ani słowa „Bóg”, ani słowa „współistotny” z
Ojcem i Synem, ale powiedział: „Wierzymy w Ducha Świętego, Pana i
Ożywiciela, który od Ojca pochodzi, i którego wraz z Ojcem i Synem czcimy
jednocześnie i wielbimy” /tamże, s. 123/. „W liście wysłanym (…) do papieża
Damazego (…), biskupi zebrani ponownie w Konstantynopolu wykładali
dzieło Soboru, używając słów ousia mia, aktisto Kai homoousio synaidio
triarii – jedna substancja, Trójca niestworzona, współistotna, wieczna. […].
Jeśli Duch substancjalnie nie jest Bogiem, to nie możemy zostać naprawdę
przebóstwieni, jak mówił Atanazy w 356 r. oraz Grzegorz z Nazjanzu w 380
r., nawiązujący do formuły chrzcielnej /tamże, s. 124/. „Od Tertuliana
pochodzą „te dobrze znane formuły: Trinitas, tres personae, una substantia”
/tamże, s. 125.
+ Pan Duch Święty Sobór Konstantynopolitański I zorientowany całkowicie
według teologii Bazylego. Zwraca uwagę fakt, że w doborze słów zarówno w
piśmie, jak i w doksologiach widoczne są zapożyczenia; brak terminów
filozoficznych. Tytuły Ducha Świętego brzmią: Pan i Ożywiciel. W tekście
greckim są to imiesłowy przymiotnikowe: to kyrion (pneuma) = panujący
Duch, to zoopoion = vivificans = ożywiający. W ten sposób została wyraźnie
ukazana różnica między Duchem a Chrystusem – kyrios, z drugiej strony
zachowano boską płaszczyznę panowania (por. 2 Kor 3, 17). O ożywiającym
działaniu Ducha mówi Pismo Święte (J 6, 63; Rz 8, 2; 2 Kor 3, 6); jest ono w
mocy Boga jako Stwórcy. Pojęcie pochodzenia od Ojca opiera się na J 15, 26
(por. 1 Kor 2, 12) i mówi o wewnętrznych relacjach Trójcy Świętej. Ojciec jest
w stosunku do Syna i Ducha Początkiem. Ale Duch nie został zrodzony przez
Ojca, lecz pochodzi od Niego, nie jest tożsamy z Synem. Z fragmentu tego
wynika zarazem, że Duch nie został stworzony, nie jest stworzeniem. Miejsce
Ducha Świętego obok Boga zostaje umocnione przez głoszenie, że odbiera On
wspólnie z Ojcem i Synem taką samą cześć i chwałę (syn-proskynoumenon
kai syndoxazomenon – simul adoratur (coadoratur) et conglorificatur = z
Ojcem i Synem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę). Nie znajduje się na
niższym stopniu istnienia, niż Ojciec i Syn /W. Breuning, Nauka o Bogu,
Podręcznik Teologii Dogmatycznej. Traktat II, (red. W. Beinert), (or.
Gotteslehre, Ferdinand Schoningh Verlag, Paderborn 1995), wyd. M.,
Kraków1999, s. 161/. Formuła konstantynopolska opiera się w znacznym
stopniu na teologii nowoaleksandryjskiej, na której swoje piętno odcisnęli
trzej „Kapadocyjczycy”. Byli to: wymieniony już Bazyli z Cezarei, jego młodszy
brat Grzegorz z Nyssy i przyjaciel obu Grzegorz z Nazjanzu. Ich wspólne
starania miały pomóc w przyjęciu ustaleń soboru w Nicei; konkretnie
oznaczało to uzupełnienie teologii trynitarnej przez opracowanie
pneumatologii. W ówczesnej sytuacji należało ukazać, że mówienie o Bogu
tylko wtedy jest ścisłe, gdy o jedności co do istoty i o Trójcy hipostaz (osób)
mówi się niejako jednym tchem /Tamże, s. 162.
+ Pan duchów Jezus. Świat czasów Jezusa pełen był duchów (demonów i
nadprzyrodzonych mocy). Jezus jest panem duchów; ma moc wypędzania ich
z ludzi (Mt 12, 28) /C. K. Barter, The Holy Spirit and the Gospel Tradition,
PCK Londyn 1970, s. 114/. Jezus napełniony był Duchem Świętym jako
24
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Mesjasz. Pojęcie ducha w tradycji chrześcijańskiej pochodzi nie z myśli
greckiej, lecz jest dziedzictwem Starego Przymierza. Według G. W. H. Lampe
istnieją dwa sposoby wyrażania boskości w świecie: a) Wcielenie Syna
Bożego, czyli Logosu preegzystującego, który wciela się i staje się człowiekiem
w Jezusie. Tego typu teologia, obecna w niektórych partiach Nowego
Testamentu przyjęta została przez autorów aleksandryjskich, zawiera dwa
podstawowe zagrożenia: pierwsze polega na zlekceważeniu prawdziwego,
konkretnego człowieczeństwa Jezusa (nie jako prawdziwy człowiek, lecz jako
ludzka manifestacja boskości); drugie polega na postulowaniu mitycznej
preegzystencji Syna Bożego. b) Dlatego trzeba preferować teologię według
której punktem wyjścia jest Bóg, który, pozostając transcendentny, działa
obecnie wewnątrz świata poprzez Ducha; ten Duch Boży zamieszkał od
początku w ludzkiej osobie Jezusa, przemieniając go w Syna. W ten sposób
zachowana zostaje obecność Boga w Jezusie oraz prawdziwe człowieczeństwo
Jezusa /X. Pikaza, Bibliografia trinitaria del Nuevo Testamento, w:
Bibliografia trinitaria, „Estudios Trinitarios”, Numero extraordinario,
Salamanca, 11 (1977) n. 2-3, 138-305, s. 208/. Jest to typowy adopcjanizm.
Punktem wyjścia refleksji prowadzącej do niego jest obawa przed ukazaniem
Jezusa jako „ukazywania się boskości” Logosu, czyli obawa przed
doketyzmem. Ucieczka z jednego błędu w drugi nic nie daje. Trzeba ujęcia
wyważonego, które jest podane w sposób zwięzły na Soborze w Chalcedonie.
+ Pan dziejów Chrystus ukrzyżowany Formacja duchowa Karola Wojtyły
dokonywała się w znacznej mierze pod wpływem myśli Zygmunta
Krasińskiego. Jeszcze będąc w Wadowicach recytował Nie-Boską komedię w
której Pankracy, przywódca rewolucji narodowo-postępowej zostaje
pokonany na płaszczyźnie duchowej przez Chrystusa, który spogląda w
otchłań wojny domowej z rękami przybitymi do krzyża i koroną cierniową na
głowie. Chrystus jest rzeczywistym Panem dziejów. Dwa pierwsze akty
dramatu ukazują genezę ducha niszczenia, które uobecnia się między innymi
w konfliktach społecznych W063 55. Duch niszczenia, jak wszystko inne,
rodzi się w rodzinie, tam zderzają się, tworzą lub zanikają fundamentalne
duchowe energie cywilizacji W063 56. W dramacie Krasińskiego w centrum
uwagi znajduje się rodzina hrabiego Henryka, który nie potrafił zrozumieć
istoty miłości małżeńskiej. Hrabia Henryk myślał jak gnostyk, dla którego
skończoność jest złem, którym trzeba gardzić, aby wznieść się do sfery
ideału. Następuje konflikt między romantycznym idealizmem a brutalnym
materializmem, w którym nie ma miejsca dla chrześcijańskiego realizmu
W063 56. Postać hrabiego Henryka „wyraża heretyckie idee Andrzeja
Towiańskiego, a także – w dalszej perspektywie – idee Jakuba Franka, który
utożsamiał Dziewicę z Jasnej Góry z Shekinah, rozproszoną w świecie
kobieca częścią Boga”. „To rozdarcie duszy romantycznej, które stanie się
także fundamentalną antynomią polskiego ducha narodowego, zostało
poddane bezkompromisowej krytyce w Promethidionie Norwida W063 57.
+ Pan dziejów ludzkich i dziejów zbawienia, Jezus Chrystus. „Mocą tej wiary
Kościół jest zdolny jak zabezpieczyć godność natury ludzkiej przed wszelkimi
zmianami poglądów, które na przykład ciało ludzkie bądź zbytnio poniżają,
bądź nieumiarkowanie wynoszą. Przez żadne prawa ludzkie godność osobista
i wolność człowieka nie da się tak stosownie zabezpieczyć, jak przez
Ewangelię Chrystusową powierzoną Kościołowi. Ewangelia ta bowiem
25
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
zwiastuje i głosi wolność synów Bożych, odrzuca wszelką niewolę,
wypływającą ostatecznie z grzechu, święcie szanuje godność sumienia i
wolną jego decyzję, upomina wciąż, aby wszystkie talenty ludzkie
zwielokrotnić na służbę Bogu i dobru ludzi. Wreszcie wszystkich poleca
miłość wszystkich. Odpowiada to fundamentalnemu prawu ekonomii
chrześcijańskiej. Albowiem choć Zbawiciel jest tym samym Bogiem co i
Stworzyciel, jeden jest Pan dziejów ludzkich i dziejów zbawienia, to jednak
słuszna autonomia stworzenia, a zwłaszcza człowieka, nie jest w tymże
porządku Bożym przekreślona, lecz raczej przywracana do swojej godności i
na niej ugruntowana. Kościół więc, mocą powierzonej sobie Ewangelii,
proklamuje prawa ludzi, a dynamizm dzisiejszej doby, z jakim wysuwa się
wszędzie te prawa, uznaje i ceni wysoko. Ruch ten trzeba jednak przepajać
duchem Ewangelii i zabezpieczać przeciw wszelkiego rodzaju fałszywej
autonomii. Ulegamy bowiem pokusie mniemania, że nasze prawa osobiste są
tylko wtedy w pełni zabezpieczone, kiedy wyłamujemy się spod wszelkiej
normy prawa Bożego. Lecz ta droga nie ocala godności osoby ludzkiej, ale
raczej ją zatraca” (KDK 41).
+ Pan dziejów ludzkich Stary Testament nie chce określać Boga jako Ojca.
Izrael podkreślał Jego osobistą transcendencję oraz Jego panowanie nad
dziejami, wyrażone poprzez dzieła wyzwolenia i zbawienia. Początkowo
zagadnienie Boga Ojca pozostawało przez długi czas w cieniu, nie owocując
teologicznie, podczas gdy ludy ościenne posługiwały się nim szeroko w swojej
religii. Po okresie milczenia zapoczątkowane przez proroków działanie
pozwala Izraelowi, zwłaszcza po wygnaniu i niewoli, w okresie zetknięcia się z
hellenizmem, przyswoić sobie coś niecoś z myśli greckiej (por. Syr 23, 1-6;
Mdr 14, 1-3), a tym samym nabrać człowiekowi religijnego oddechu w
atmosferze żywotnej wiary biblijnej B13h 107.
+ Pan dziejów sprawcą zrozumiałości tekstów biblijnych. „W Mezopotamii w
III tysiącleciu przed Chr. uprawiano bób, rzepę, ogórki, cebulę, koper,
kminek, anyżek, szafran, soczewicę jadalną... Na polach siano jęczmień,
pszenicę, orkisz, proso i owies. Z drzew w sadach uprawiano jabłonie, palmy
daktylowe, tamaryszek, figowce, granaty, morwy, drzewa smoliste... Były też
winnice. I tak człowiek wystąpił także w roli gospodarza ogrodu, sadownika i
współpracownika Stwórcy. Cały ten świat wysokiej kultury rolnej – z
kanałami, irygacjami („kopanie rowu”, Rdz 2, 6) i może legendarnymi
„wiszącymi ogrodami Semiramidy” – z sadownictwa i hodowli dał podstawę
dla języka opisów biblijnych, mających oddać protologiczne objawienie Boże.
Żaden opis nie mógł powstać na początku ludzkości, może przed milionami
lat. Bóg objawił siebie i człowieka wspomnianym językiem mezopotamskim.
Teksty, nawet natchnione, nie mogą przemawiać naraz wszystkimi etapami
rozumień ludzkości, są zanurzone w swoim czasie. Jednakże oddały one
prawdy ponadczasowe. Pan dziejów uznał, że będą one zawsze sensowne i
czytelne dla człowieka, pytającego o swoją wyższą genezę. Podobnie potem
język aramajski Jezusa nie zafałszuje Jego objawienia, lecz z jakichś
względów stanie się jedyny dla okazania Bóstwa i misji Jezusa. Uniwersalny
Bóg ma moc objawić się w pełni przez konkretność. Protologiczna,
niezmienna i istotna prawda o człowieku podawana jest w Biblii systemem
znaków temporalnych, materialnych i empirycznych, ale system ten – dzięki
Bożej metaforyce – stanowi jednocześnie system najwyższych znaczeń
26
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
religijnych,
duchowych
i
nieskończonych,
co
przyjęli
słusznie
aleksandryjczycy, św. Augustyn oraz św. Tomasz z Akwinu” /Cz. S. Bartnik,
Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000, s. 301.
+ Pan dzieli z Bogiem Jego boskość. Preegzystencja Chrystusa jest sposobem
wyrażania boskiego charakteru synostwa Jezusa i najwyższym źródłem jego
sensu. Korzenie synostwa Jezusowego znajdują się wewnątrz Boga, gdzie
Pan dzieli z Bogiem Jego boskość. Flp 2, 6-11 mówi o posiadaniu przez
Chrystusa formy (morphé) Boga. Forma dotyczy atrybutów esencjalnych,
które manifestują boską naturę. W Kol 1, 15-20 Syn objawia się jako Obraz i
Pierworodny, z godnością nieskończoną, dzięki szczególnej relacji z Bogiem.
Dzięki tej relacji, poprzez związek z Chrystusem, wszystkie byty stworzone
mogą być zbawione. W ten sposób stoicki koncept pléroma, przyswojone
przez św. Pawła, został oczyszczony i pogłębiony. Wszystko zostało stworzone
przez i dla Chrystusa. Tylko Bóg może być przyczyną, i tylko Bóg może być
celem stworzenia (1 Kor 8, 6) B1 200.
+ Pan Ewangelie słowem pan określają znaczne osoby, właścicieli ziemskich,
królów, a także Jezusa. Słowo to odnoszone jest też do bożków i do Boga
Jedynego. Wielkie znaczenie posiada połączenie słów rabbi i pan. Jezus
nazywany jest rabbi w sensie Nauczyciela jedynego, utożsamianego z Panem
jedynym (Mk 9, 5: rabbi; Mt 17, 4: nauczyciel; J 13, 13-14) C01 341.
Połączenie dwóch imion: greckiego „nauczyciel-pan” i hebrajskiego „rabbi”
wskazuje ich pochodzenie starotestamentalne a nie na pochodzenie z
środowiska hellenistycznego. Jezus mówi o sobie, ze jest jedynym
Nauczycielem, tak jak jeden jest „Ojciec nasz” (Mt 23, 7-9; por. J 20, 16-17).
Jezus posiada autorytet równy autorytetowi Ojca C01 342.
+ Pan feudalny i słudzy Obraz Kościoła zachowujący swoją semantykę
podstawową. Uwarunkowania niszczenia Kościoła w Polsce. „1. Wydaje się,
ze poważnym źródłem naszych obecnych słabości jest zaniedbanie pracy
intelektualnej, myśli, idei, nauki na rzecz herezji działania, gry scenicznej
wobec wiernych, ślepych praktyk. 2. Nie bez znaczenia jest także osłabienie
karności, ascezy społecznej, ducha służby. Duchowni naśladują zbytnio
archetypy świeckie: polityków, aktorów, artystów, różne egocentryczne
gwiazdy dzisiejszej kultury. Cierpimy na brak żywego modelu życia
zbiorowego i indywidualnych wzorów kapłańskich. Zakradły się do nas w
ślad za państwem niesprawiedliwość, karierowiczostwo, nieszczerość, dużo
obłudy. Nie jest zresztą ceniona praca, nauka, zdolność, czysta służba
Kościołowi. Szerzą się plotki, zawiści, drapieżność, walki wewnętrzne. A
nasze poczucie godności, honoru, wolności, mocny charakter, silna
osobowość? Uratowali tu wiele ks. Jerzy Popiełuszko i inni zamordowani
duchowni, o których jednak nawet się nie upominamy, chodzi o ich cześć. 3.
Anachronizują się szybko obrazy Kościoła. Vaticanum II przywróciło blask
wielu obrazom Kościoła, ale upłynęło już 30 lat i przychodzą nowe potrzeby.
Takie obrazy Kościoła, jak: uczta, gody, królestwo, rodzina, świątynia,
winnica, krzew winny, eucharystia, ciało społeczne, lud – zachowują swoją
semantykę podstawową. Ale trzeba pracy hermeneutycznej, żeby nikogo nie
raziły takie obrazy Kościoła, jak: trzoda, stado, owczarnia, pasterz i jego
rogacizna i nierogacizna, pan feudalny i słudzy, nauczyciel i grupa uczniów i
inne. Przede wszystkim nie należy obrażać świeckich, trzeba ukazywać
metaforyczność tych obrazów. Przede wszystkim język Kościoła i język o
27
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Kościele zmienia się z biegiem czasu. Trzeba go pielęgnować i doskonalić” Cz.
S. Bartnik, Kościół jako sakrament świata, Dzieła zebrane, T. IV, Lublin
1999, s. 65.
+ Pan feudalny podczas rekonkwisty mógł obrócić na swoją korzyść zarówno
wojnę, jak i pokój. Feudalizm hiszpański był rozbijany. Rekonkiwsta nadała
mu specyficzną formę. „Znowu Hiszpania stanowiła w Europie wyjątek, tym
razem z powodu odmienności, które walki rekonkwisty narzuciły ustrojowi
feudalnemu w stosunku do form, w jakich istniał on we Francji, Anglii oraz
w Europie germańskiej. Rekonkwista podkreśliła mocne strony systemu
feudalnego, lecz także wydobyła jego słabości. Jedne i drugie łączyły się w
idei granicy. W ciągu długich wieków od Karola Wielkiego do odkrycia
Ameryki feudalizm w Hiszpanii był tak samo silny jak gdzie indziej, ale o
wiele częściej niż gdzie indziej bywał podważany. Powód był prosty: samą
istotę feudalizmu – trwałą władzę nad ziemią i ludem – naruszano w
Hiszpanii bez przerwy ze względu na płynne granice między islamem i
chrześcijaństwem. Ostry podział półwyspu i płynność granic umocniły
feudalną szlachtę. Państwo nie budziło zaufania. Pan feudalny mógł obrócić
na swoją korzyść zarówno wojnę, jak i pokój. Podczas wojny żył z łupów i
trybutów ściąganych od mauretańskich królów. W czasach pokoju władał
dwoma źródłami bogactwa płynącymi z ziemi: gruntami uprawnymi i bydłem.
W miarę posuwania się na południe, wojska chrześcijańskie zakładały i
zasiedlały nowe miasta. Kto je budował, kto je zasiedlał, kto był w stanie ich
bronić? Pańszczyźniani chłopi bez wątpienia nie, lecz ludzie wolni – z
pewnością. Kto odważyłby się odbyć długą podróż ku martwej ziemi doliny
Ebro albo niegościnnym, osamotnionym równinom Kastylii? Jedynie ludzie
pogranicza, będący częścią twardej i surowej tradycji, która zauważyli już
historycy rzymscy; gotowi podążać tam, gdzie nikt nie chce iść. Lecz
oczekujący wynagrodzenia za swe poświecenie. Feudalizm miał zatem silne
podstawy w Katalonii oraz Aragonii i Leónie, bardziej bezpiecznych krainach
na północy, gdzie uprawiający pańską ziemię rolnik nie mógł jej bez
pozwolenia opuścić. Natomiast w Kastylii, na granicy z Murami, potrzeba
zaludnienia i obrony ziemi stworzyła szansę dla pojawienia się klasy ludzi
wolnych, rolników, którzy w zamian za chęć osiedlenia na ziemiach
odzyskanych otrzymywali swobodę poruszania się oraz gwarancję wolności
osobistej i własności używanych gruntów” /C. Fuentes, Pogrzebane
zwierciadło, tłum. E. Klekot, Wydawnictwo Opus, Łódź 1994, s. 62.
+ Pan feudalny rozdawał ziemię zgodnie z zasadami feudalizmu. Wódz armii
chrześcijańskiej El Cid, co znaczy Mój Pan po odzyskaniu Walencji w
rekonkwiście przeciwko islamowi, podzielił zdobyte ziemie pomiędzy swoich
żołnierzy. Nie zostawił on wszystkiego dla siebie, nie utworzył jakiegoś
wielkiego latyfundium, uczynił wszystko zgodnie z zasadami feudalizmu, w
jak najlepszym tego słowa znaczeniu. „Konkwistadorzy w Nowym Świecie, a
potem wyzwoliciele Ameryki Południowej, mieli w swoim czasie czynić tak
samo, Cortés w Meksyku, Bolivar w Wenezueli, postępowali tak, jak czynił to
Cyd w średniowiecznej Hiszpanii, opłacając swoich żołnierzy ziemią. Tym
sposobem w średniowiecznej Hiszpanii przywódcy wojskowi, a w
szczególności duże zakony rycerskie, weszły w posiadanie ogromnych połaci
ziemi” /C. Fuentes, Pogrzebane zwierciadło, tłum. E. Klekot, Wydawnictwo
Opus, Łódź 1994, s. 56/. „Cyd chwilami ulega pokusie świeckiego
28
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
oportunizmu, chwilami jest żarliwie religijny, ciągle błądzi, podnieca go
pojawienie się wojska wraz z wodzami i nie kończące się walki rekonkwisty.
Kronika jego czynów jest wielkim poematem epicznym średniowiecznej
Hiszpanii. Czasami jednak epos ten wydaje się nieco dziwny, zważywszy, o
jak mało szlachetnych czynach bohatera opowiada. Jeśli jest on hiszpańską
Iliadą, to jest w niej miejsce na realizm, a nawet pikareskę. […] Poemat jest
jaskrawym obrazem pewnej specyficznie hiszpańskiej i latynoskiej przywary:
zazdrości. Wszyscy zazdroszczą Cydowi, łącznie z jego krewnymi, szlachtą,
dworem i samym królem Alfonsem VI kastylijskim, który zamiast roztropnie
wykorzystać zdolności swojego poddanego, skazuje wojowniczego wodza na
wygnanie. […] Rekonkwista była walką z islamem, lecz także wielką wojną,
którą królestwa chrześcijańskie wiodły między sobą o zdobycie hegemonii po
ostatecznej klęsce niewiernych” /Tamże, s. 57.
+ Pan gościem Abrahama pod dębem w Mamre, w towarzystwie dwóch
aniołów (unum deum suum dinouerit), Grzegorz z Elwiry. Według Grzegorza z
Elwiry prawo przydaje wiarygodności Ewangelii, a Ewangelia jest
wypełnieniem prawa. Wynika to stąd, że w obu Testamentach obecne są
wszystkie osoby Trójcy Świętej. Trzeba rozpoznać, która z nich i w jakim
momencie objawia się w porządku działania. Nie tylko Apostołowie, ale
wszyscy ochrzczeni otrzymali obowiązki ważniejsze niż autorzy natchnieni
Starego Testamentu (Traktat XIII). Kościół zawiera w swojej skarbnicy pisma
Proroków i pisma Apostołów. Pismo Święte mieści się we wnętrzu Kościoła. W
procesie jego powstania współpracowali Syn Boży i Duch Święty. Syn Boży
był już w raju. Był też w piecu ognistym, w którym Nabuchodonozor kazał
spalić trzech młodzieńców. Szatan obecny w Nabuchodonozorze rozpoznał
Syna Bożego (filius dei) w czwartym młodzieńcu ratującym od płomieni
trzech wrzuconych do pieca. Grzegorz z Elwiry interpretuje trzech przybyszy
przybywających do Abrahama pod dębem w Mamre jako Pana, czyli Syna
Bożego, w towarzystwie dwóch aniołów (unum deum suum dinouerit) (Trct II,
CCL 69,14; PLS I,365). Również Duch Święty działał już w Starym
Testamencie. O ile jednak Syn Boży działał już w raju, to Duch Święty swoją
misję rozpoczął później. Objawienie, które otrzymał w raju pierwszy człowiek,
było proste i mogło być rozpoznane przez szatana. Dlatego potrafił to rajskie
objawienie wykorzystać przeciwko człowiekowi /Czapiga T., Antropocentryzm
teologii Grzegorza z Elwiry. Studium Patrystyczno – teologiczne, Ottonianum,
Szczecin 1996, s. 39/. Według Grzegorza z Elwiry dopiero w zaawansowanej
fazie w proces Objawienia włączył się Duch Święty. Mówił on przez proroków
pod osłoną figur i przenośni. Był zrozumiany tylko przez tych, którzy
posiadają Ducha Świętego. Dlatego również szatan nie miał dostępu do tego
Objawienia. Proste objawienie rajskie, dane przez Syna Bożego pierwszym
ludziom, było rozpoznane przez szatana i wykorzystane przeciwko ludzkości.
Objawienie Ducha Świętego było poza możliwościami poznawczymi ducha
złego. Okazuje się jednak, że również w objawieniu rajskim znajduje się sens
duchowy. Jest on w całym Objawieniu. Tego sensu duchowego nie można
odkryć bez pomocy Trzeciej Osoby Boskiej. Tak więc diabeł nie wszystko
rozumiał z objawienia rajskiego, a później wszystko już zostało przed nim
ukryte. Adam przed grzechem nie korzystał z osłaniającego działania Ducha
Świętego, które było potrzebne, gdyż szatan rozumiał rajskie objawienie
/Tamże, s. 40.
29
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Pan hebrajskie źródło imienia Beelzebub; lub władca much (hebr. zebub
mucha), egzegeci dawniejsi. „Beelzebub (hebr. baal zebub, w LXX beelzebul;
w kodeksach B i S beezebul; w większości kodeksów Nowego Testamentu
oraz tłumaczeniach łacińskich i syryjskich belzebub), w Starym Testamencie
filistyńskie bóstwo Ekronu, w Nowym Testamencie władca złych duchów
(Baal). […] imię Beelzebub nosi bóstwo z panteonu kananejskiego, czczone w
świątyni w Ekronie (AWET 140).
/S. Łach Beelzebub 1. W Starym
Testamencie, w: Encyklopedia katolicka, T. II, red. F. Gryglewicz, R.
Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, 174-175, k. 174/. Etymologia imienia
Beelzebub i natura tego bóstwa są przedmiotem dyskusji; egzegeci dawniejsi
wyprowadzali je ze źródłosłowu hebrajskiego: pan lub władca much (hebr.
zebub mucha). Belzebub miał być obrońcą przed atakiem owadów
roznoszących niebezpieczne choroby; tekst 2 Krl 1,1-16 wskazuje, że
Belzebub był bóstwem zdrowia; czyn chorego króla Ochozjasza, który wysłał
do Ekronu posłańców, aby zapytali Beelzebuba, czy wyzdrowieje, wzbudził
gniew Jahwe; prorok Eliasz potępił bałwochwalstwo i zapowiedział śmierć
Ochozjasza. Według innej etymologii Belzebub oznacza pana, władcę
mieszkania, pana posiadłości niebieskich (zebul mieszkanie, siedziba).
Egzegeci współcześni wyprowadzają etymologię Belzebub z rdzenia
ugaryckiego zbl „być wysokim”; użyty rzeczownikowo, termin ten oznacza
wysokie miejsce, pałac, mieszkanie (por. 1 Krl 8,13; 2 Krl 6,2; Iz 63,15; Ps
49,15); osobowo zaś „jego wysokość”, władcę, panującego i występuje
przeważnie w zestawieniach zbl fin władca morza, zbl bel 'rs wielki pan
świata, również świata zmarłych, co dało podstawę do utożsamiania go z
szatanem” /Tamże, k. 175/. „imię Belzebub występuje 7 razy i oznacza
władcę demonów. Faryzeusze i uczeni w Piśmie zarzucali Jezusowi, że przez
Beelzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca demony (Mt 10,25; 12,24-28; Mk
3,22; Łk 11,15-20). Stąd wniosek, że w judaizmie Belzebub oznaczał
demona, a nie bóstwo filistyńskie, i że rozpowszechniona była wiara w
istnienie złych duchów. Jezus, polemizując z przeciwnikami, uczy, że nie
przez Beelzebuba, lecz palcem Bożym wyrzuca złe duchy; wspomina zatem
imię Belzebub i podziela przekonanie o jego istnieniu; w judaizmie międzytestamentalnym, w środowiskach hołdujących doktrynie dualistycznej oraz w
kręgach faryzeuszów i esseńczyków imieniem tym określano przywódcę mocy
wrogich Bogu (StrBil I 613); zgodnie bowiem z semickim zwyczajem
zwyciężeni i zdeklasowani bogowie redukowani bywali do grupy złych
duchów” /J. Kudasiewicz, Beelzebub. 2. W Nowym Testamencie, w: Tamże,
k. 175.
+ Pan historii Chrystus w Ap jest najwyższym kapłanem, świadkiem wiernym
i godnym zaufania. Jego słowo ma gwarancję boską. Poprzez słowa
Chrystusa Bóg komunikuje Kościołowi jego definitywne przeznaczenie do
zbawienia. Jest On Synem człowieczym, działającym wewnątrz Kościoła,
oczyszczając go i osądzając swym potężnym słowem. Jego przyjście nie jest
zarezerwowane tylko na koniec świata, lecz dokonuje się już teraz.
Najbardziej znaczącym symbolem chrystologicznym, najczęstszym w Ap jest
Chrystus Baranek. Symbol ten ma trzy znaczenia, oznacza Chrystusa jako:
antytyp sługi Jahwe składający całopalną ofiarę swego życia za ludzkość,
jako baranka paschalnego wylewającego swą krew dla uwolnienia od
grzechów i dla uświęcenia ludu i jako króla potężnego, pana historii, który
30
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
prowadzi swój Kościół do zwycięstwa. Chrystus Księgi Apokalipsy jest
zwycięzcą wszelkiego zła. Zasiada na białym koniu walcząc z przemocą i
niesprawiedliwością społeczną. Jest On Panem Kościoła, który stanowi w Ap
misterium trynitarne. Chrystusowe misterium zbawienia stanowi moc
stwórczą, realizującą historię, prowadzącą świat do spełnienia. Daje
Kościołowi swego Ducha, aby nim mądrze kierował T31.12. 89. Obecność
Ducha przenika całą Księgę Objawienia. Porusza On i legitymuje prorocką
działalność św. Jana. Moc Ducha przemienia go, aby mógł przystąpić do
rzeczywistości transcendentnych. Jan wchodzi w Ducha i asystuje wielkiej
wizji Jezusa Chrystusa (Ap 1, 10). Ponowna przemiana pozwala mu
kontemplować niebieską świątynię, gdzie znajduje się tron Boga (Ap 4, 2).
Energia Ducha pozwala mu oglądać groteskowy spektakl wielkiej
nierządnicy, wielkiego Babilonu (Ap 17, 3). Duch uzdalnia go wreszcie do
uczestniczenia w definitywnym triumfie dobra, w ukazaniu się oblubienicy
Baranka i nowego miasta Jeruzalem (Ap 21, 10). Duch mówi też do
Kościołów (Ap 2, 7.11.17.29; 3, 6.13.22). Duch oświeca i pozwala zrozumieć
słowa Jezusa, oczyszcza Kościół „od wnętrza” i pozwala głosić orędzie
zbawienia. Duch gwarantuje końcowe zwycięstwo i sprawia, że świadectwo
Kościoła doprowadza do nawrócenia całej ludzkości (Ap 11, 11) T31.12. 90.
+ Pan historii Jahwe Narracja teofaniczna opisująca objawienie Jahwe na
górze Synaj przeplatana jest tekstami mówiącymi o przymierzu. Teofania
staje się jednym z elementów przymierza a dekalog przemienia się w
dokument samego przymierza o którym decyduje odrzucenie bogów obcych i
przyjęcie jedynie Boga Jahwe /F. F. Ramos, Biblia, Dios en la, w: X. Pikaza,
O. de M., N. Silanes, O.SS.T. (red.), El Dios Cristiano. Diccionario teológico,
Secretariado Trinitario, Salamanca 1992, 157-203, s. 163/. Jahwe ukazuje
się jako Bóg zazdrosny. Stąd wynika ekskluzywizm, jedyność przymierza i
jedyność kultu. Wiąże się to również z absolutną nieporównywalnością
Jahwe z czymkolwiek i z kimkolwiek (Wj 15, 11) T32.21 164/. Księga
Powtórzonego Prawa dzieli się na część środkową, powstałą przed niewolą
babilońską (Pp 6-28) oraz część powstałą później (Pp 1-5; 29-34), która jest
podobna do historii deuteronomistycznej Jozuego w drugiej księdze
Królewskiej. Idea Jahwe jako Boga Izraela, który jest ludem Bożym, tworzy
formułę centralną przymierza (Pp 26, 17-19). Izraelita został powołany do
realnego chodzenia po ziemi, ale z oczyma utkwionymi w niebo, w Boga,
który podarował tę ziemię jako owoc i wyraz swojej miłości /Tamże, s. 164/.
Osadzony w Ziemi Obiecanej, Izrael potrzebuje prawa, które również jest
darem Pana dla swego ludu (Pp 6, 20-25; 12-26). Bycie wiernym wobec
prawa Bożego oznacza bycie wiernym wobec Pana. W perspektywie
deuteronomicznej zachowywanie przykazań oznacza postawę bojaźni wobec
Jahwe, oznacza pełną miłości służbę. Historia deuteronomistyczna
rozpoczyna się z podbojem Kanaanu i kończy się niewolą w Babilonie. W niej
Jahwe objawia się jako Pan historii. Historia może być nazwana
sakramentem religii Izraela (R. Wheeler). Poprzez historię Izrael widzi oblicze
Boga, który z istoty swej jest niewidzialny. Bóg objawia się jako prawdziwy
motor historii. Historia ludu Bożego, osiadłego w ziemi Kanaan, przemienia
się w historię Jahwe. Ze strony ludzi centralnym tematem jest nawrócenie.
Przyszłość ludu leży w dłoniach Boga. W perspektywie deuteronomistycznej
upadek Jerozolimy i niewola są konsekwencją ciągłej niewierności Izraela
31
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
/Tamże, s. 165/. Zbawienie z tej sytuacji jest dziełem sprawiedliwości Bożej,
która przekazywana jest w Słowie Bożym /Tamże, s. 166.
+ Pan historii Jezus człowiek z Nazaretu. „3° Historyczna świadomość
Jezusa. Jezus Chrystus był nie tylko bytem, ale i szczególnym zjawiskiem
poznawczym, a więc przedmiotem poznania i świadomości oraz podmiotem
poznającym i objawiającym. Co do strony podmiotowej to stawia się problem,
czy Jezus miał poznanie jedynie wieczne i Boskie, czy też tylko ludzkie i
historyczne, a może jedno i drugie zespolone personalnie w jedną całość. Czy
świadomość mesjańska była historyczna, czy ponadhistoryczna, poprawna
czy błędna, faktyczna czy mitologiczna, wysnuta bezpodstawnie z siebie czy
też wytworzona na sposób mitu przez otoczenie? Dziś przyjmujemy, że
samoświadomość Jezusa Chrystusa była zarazem historyczna i
ponadhistoryczna, ludzka i boska w jednej Osobie. Nie mogło tam być
niestyczności ani tym bardziej sprzeczności. To, co ludzkie, podlegało w
całości prawom historyczności. Jezus rozwinął więc samoświadomość
ludzką, historyczną i mesjańską, poznawał świat i siebie samego, przyjął
objawienie Starego Testamentu i rozpoznał w sobie Synostwo Boże, a także
Boży plan Ojca. W rezultacie widział siebie jako Jezusa i zarazem Chrystusa,
czyli jako Człowieka z Nazaretu i jako Syna Bożego w jednym i tym samym
Podmiocie i o absolutnym dopełnianiu się wzajemnym. Jezus Chrystus
zatem rozpoznawał siebie jako Istotę poddaną historii (historia passiva) i
zarazem jako Pana historii, Przekaziciela objawienia i Formierza Ekonomii
Zbawienia. Był świadomym źródłem swych Słów i Czynów, zarówno co do ich
zaistnienia w czasie i przestrzeni (historia activa), jak i ich znaczeń
aktualnych oraz przyszłych, np. co do Kościoła, sakramentów, Pisma Św.,
odniesienia do przyszłości dziejowej oraz kryterium zachowania prawdy i
nienaruszalności tradycji. W tej perspektywie znalazła się cała Jego nauka,
działalność publiczna, dzieło odkupienia i konsekwencje historyczne.
Historyczność aktywna i twórcza wymagała nieodzownie absolutnego zmysłu
historycznego, mesjańskiego i boskiego źródła wizji dziejów oraz prorockiego
ustawienia się ku całej futurologu, łącznie z poznaniem punktu omegalnego i
pleromicznego świata i dziejów. Bez tej „wizji historycznej” funkcja
mesjańska jest nie do pomyślenia” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t.
1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000, s. 539.
+ Pan historii Jezusa. Odsłony trynitologiczne w historii Jezusa Chrystusa.
2. Trynitologia poczęcia. „1o Właściwości Ojca. Można rozpoznać właściwości
poszczególnych Osób. Bóg Ojciec jest Prapoczątkiem, Ojcem Syna i
Inicjatorem całego dzieła zbawczego: „Bóg posłał anioła” (Łk 1, 16), dał łaskę
poczęcia (30), zrodził Słowo zwiastowania, poczęcia i narodzenia (31). „Moc
Najwyższego”, rodząca odwiecznie Syna, daje początek historyczny Jezusowi
w łonie Maryi i w świecie osobowym Maryi (35). Ojciec działa jako Początek,
Rodzic Słowa, Stwórca, Zbawca, Wszechmocny, Źródło Świętości, Inicjator
dziejów zbawienia (35, 36, 37. 47. 49). Jako Ojciec domaga się od
stworzenia: Maryi i Jezusa jako człowieka, całkowitego posłuszeństwa,
aczkolwiek w pełnej ich wolności i doskonałości osobowej (38. 48). 2 o Syn
Boży. Syn Boży to jednocześnie Jezus, Syn Maryi, związany ze światem
soteryjnie jako „Pan” (Kyrios), tzn. Bóg i Zbawca (28). Jest to Słowo zrodzone
przez Ojca, Koś zrodzony przez Boga i z Maryi w narodzie izraelskim. Otwiera
nowe stworzenie, nową historię ludzkości, historię zbawienia, stając się
32
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
„Bogiem z nami” – Emmanuelem (Mt 1, 23; por. 1, 21). Jest to spełnicie
istoty oczekiwania Izraela, Domu Jakuba (Łk 1, 33). Pan historii doczesnej i
świętej (43 nn.), Nowy Dawid (32), Władca i Król Izraela (33), Twórca owych
magnalia Dei (49). Świat i historia ludzkości są jakby jego ciałem. Jest to
eschatologiczny Abraham i Adam (55), Król całego stworzenia, wiodący do
Ojca, tworzący Królestwo wieczne: „a jego panowaniu nie będzie końca” (33)”
/Cz. S. Bartnik, Dogmatyka katolicka, t. 1. Lublin 1999, s. 182/. 3o Duch
Święty. Duch Święty ściele wnętrze stworzenia: dawca łaski (38. 30),
uświęciciel, tworzący „osobowe środowisko” dzieł Ojca i Syna, stwarzający
możliwość wolności, wyboru i decyzji słusznych w świecie ludzkim. Relacja
stworzenia do Boga jest zakłócona przez grzech. Zakłócenie to niszczy Syn
strukturalnie jako historyczny Odkupiciel, a wewnątrz poszczególnych osób
ludzkich usuwa je Duch Święty (Mt 1, 21), który poprzedza Jezusa,
realizując Go w świecie i kontynuuje historycznie (Łk 1, 35 nn.). Duch
unicestwia grzech pierworodny w ludziach, jak u Jana Chrzciciela (41), daje
natchnienie historiozbawcze, tworzy nową poiesis świata, nawiązuje dialog
między człowiekiem a Bogiem (45), tematyzuje zbawczo całą historię świecką,
daje życie Nowemu Izraelowi, wszelką historię doczesną czyni dobrą,
sprawiedliwą i sensowną po Bożemu (50 nn.), rozwijając w niej przede
wszystkim dzieje miłosierdzia Bożego (54)” /Tamże, s. 183.
+ Pan historii Osobowy, Chrystus. Historia według Cz. S. Bartnika jest
zapisem Absolutu, hieroglifem ukrywającym tajemnicę Boga. Jezus Chrystus
zapisany jest w jego najistotniejszy rdzeń. Historia jest znakiem Chrystusa,
który z kolei objawia się jako „łaska historii”. Bartnik wskazuje, że łaska
Chrystusowa, a raczej On jest normą ruchu dziejowego (św. Augustyn),
zasadą drogi naprzód (P. Teilhard de Chardin, H. U. von Balthasar, K.
Rahner). Chrystus przetwarza historię świecką na świętą, stwarza
nieskończone szanse na obszarach „niemożliwości”, bezsensom nadaje
najwyższe sensy, koordynuje naszą historię i nadaje jej sens, przenika
wszelką historię i staje się jej Panem Osobowym (Ef 1, 10; Kol 3, 11; Ap 17,
14) /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka katolicka, t. 1. Lublin 1999, s. 27/. Bóg jawi
się osobie ludzkiej także jako osobowy (divinitas prosopoica). W pewnych
obszarach czasu osoba ludzka jest przeniknięta bezpośrednią obecnością
Boga, Boskim „Ja”, Ogniem mistycznym, który przenika samo wnętrze osoby,
sferę poznawczą, sferę woli i sferę działań ludzkich. Bóg kojarzy się z Ojcem,
ale też z „Ja” Chrystusowym, które jest „Ja” Boskim. Ludzkie ja zespala się z
tymi dwoma „Ja”. Tylko patrząc na osobę, można zapytać właściwie o żywego
Boga. W zespoleniu z Osobami Niestworzonymi pomaga ludziom cały świat,
który „bierze udział w nawiązywaniu heurystycznego (poszukiwawczego) i
erotetycznego (pytajnego) kontaktu osoby z Bogiem /Tamże, s. 28.
+ Pan historii świeckiej dopełnia w dziejach Rzymu dzieła zbawienia. Prymat
papieski ma uzasadnienie w Biblii, ale pomocniczo wykorzystuje też
przesłanki dziejów rzymskich. Wszystko na ziemi służy Objawieniu. Droga
Mesjasza przygotowywana jest nawet na pustyni. Gruntem pod rozwój
chrześcijaństwa był Rzym pogański, a obecnie różne religie, wielkie i
pomniejsze. Rzym przygotował również ideę prymatu. „Pan historii świeckiej
dopełnia w dziejach Rzymu dzieła zbawienia i tak światło Biblii osadza na
rzymskim świeczniku, Piotra na piedestale Romulusa, a krzyż Chrystusa na
szczycie Miasta. […] Historia zbawienia nie jest zawieszona w próżni, lecz
33
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wciela się w konkretną historię doczesną, którą kieruje ten sam Pan, co i
ekonomią zbawienia. Warunki doczesne są niejako konieczną szatą misji
nadprzyrodzonej, są sposobem jej wkraczania w konkretny świat i
poruszania się po tym świecie. W tym sensie biblijna idea prymatu znajduje
swoją oprawę, zresztą chcianą i zaplanowaną przez Boga, w pogańskim,
Wiecznym Mieście” /Cz. S. Bartnik, Fenomen Europy, Lublin 1998, s. 80/.
Prymat obejmował pierwotnie całą gminę Miasta Rzymu, czyli Kościół
Rzymu, przy czym postać biskupa tek gminy stała na dalszym planie.
„Pierwszorzędną rolę odgrywał w tym Kościół Miasta. Jeszcze w IV w.
elementy tej doktryny występowały w samym Rzymie w pojęciu Ecclesia
Romana lub Ecclesia Urbis Romae. Ale powoli zaczęła się mocniej precyzować
rola konkretnej osoby przełożonego tej gminy, czyli biskupa Rzymu. Za
pewną formę przejściową można uważać pojęcie Sedes Apostolica, czyli
stolica apostolska, które dawniej odnoszono do każdego miasta, w którym
istniał Kościół związany z którymś Apostołem, a od połowy IV w. zaczęto
rezerwować tylko do Rzymu. Z kolei nazwę tę precyzowano często jeszcze
bardziej jako: sedes Petri, sedes principis apostolorum. Tak więc już za
Syrycjusza wystąpiło wyraźne eksponowanie biskupa Rzymu jako
jednostkowego podmiotu prymatu: administratio Petri” /Tamże, s. 81.
+ Pan i Ożywiciel Duch Święty. „Wiara apostolska dotycząca Ducha Świętego
została wyznana przez drugi sobór powszechny w Konstantynopolu w 381 r.:
"Wierzymy w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca pochodzi".
Kościół uznaje w ten sposób Ojca za "źródło i początek całej Boskości".
Wieczny początek Ducha Świętego nie jest jednak bez związku z początkiem
Syna: "Duch Święty, który jest Trzecią Osobą Trójcy, jest Bogiem, jednym i
równym Ojcu i Synowi, z tej samej substancji i z tej samej natury... Nie mówi
się, że jest tylko Duchem Ojca, ale Duchem Ojca i Syna". Credo NicejskoKonstantynopolitańskie Kościoła wyznaje: "Z Ojcem i Synem wspólnie
odbiera uwielbienie i chwałę".” KKK 245
+ Pan Ikona wyjściowa Chrystusa w Biblii: Pasterz, Wódz, Miłość, Mądrość,
Logos itp. „Biblijna odsłona Jezusa Chrystusa, Biblijna perspektywa /
Wielość ujęć. Termin „chrystologia” (Christos-logos – nauka o Chrystusie)
wystąpił po raz pierwszy u B. Meissnera w 1624 r. (Christologia sacra,
Wittenberg 1624). Miała to być oddzielna dyscyplina o Jezusie Chrystusie,
jednocześnie historyczna i teologiczna. Postać Jezusa Chrystusa jest tak
bogata i o tak różnorodnych odniesieniach do osoby ludzkiej, że nie może
zostać wyczerpana przez jeden tylko obraz, jedno porównanie lub jedną
metaforę. 1° Ikona wyjściowa. W samej Biblii znajdujemy właśnie bogatą wielość ujęć, choć niektóre z nich powtarzają się, upodabniają i zachodzą
częściowo za siebie, jak: Pasterz, Wódz, Pan, Miłość, Mądrość, Logos itp.
Różne też formy literackie używały różnych, sobie właściwych nazw i słów na
opisanie Zjawiska Chrystusa: hymny, homologie, doksologie, credo, teksty
liturgiczne, katechezy, narracje. Tych wszystkich jednostek ikonotwórczych
nic należy traktować jako zwyczajnie dodających się oraz pozbawionych
różnic. Taka jest sytuacja i w późniejszej literaturze chrześcijańskiej. Biblia
zresztą bynajmniej nie zakończyła Ikony Chrystusa, rozpoczęła ją jedynie i
naszkicowała, a Duch Święty maluje ją nadal do końca świata w
najpiękniejszą całość, no i my ją malujemy. A ona jest zawsze żywa, ciągle
się dzieje, spełnia i pięknieje, choć Pismo św. pozostanie zawsze najbardziej
34
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
chrystoforyczne. W historii realizuje się przede wszystkim słowna Ikona
Jezusa Chrystusa. Po prostu ludzkość „mówi” Chrystusa aż po Paruzję” /Cz.
S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin
1999, s. 606.
+ Pan Jeden Bóg Trójosobowy. „Operationes ad extra są wszystkie wspólne
Trzem Osobom jako opierające się na jedności natury, dlatego np. w ścisłym
znaczeniu Ojciec jest Stwórcą, Słowo Boże jest Stwórcą i Duch Święty jest
Stwórcą i razem jest to Jeden Stwórca. U Św. Agustyna relacje subsystentne
nie wyrażają niczego więcej poza osobą, a więc w Bogu są realne różnice
tylko między Osobami. Naukę zachodnią ujął doskonale Symbol pseudoAtanazjański „Quicumque” (ok. 450-500): „Czcimy jednego Boga w Trójcy, i
Trójcę w jedności [...]. I tak Bogiem Ojciec, Bogiem Syn, Bogiem Duch Święty,
a jednak nie trzej Bogowie, lecz jeden Bóg. Tak Panem Ojciec, Panem Syn,
Panem Duch Święty, a jednak nie trzech Panów, lecz jeden jest Pan” (DH 75).
Trójca zatem to Bóg o Trzech Relacjach subsystentnych w sobie. W modelu
słownym (logosowym) Trójcy Logos subsystuje w Ojcu, odpowiada Ojcu we
wszystkim, a Duch wyraża prawdę, W modelu miłościowym Miłość
subsystuje jako Dar, w którym Ojciec daje siebie Synowi, a Logos oddaje
siebie Ojcu, zaś Ojciec i Syn współudzielają się Duchowi (De Trinitate XI, 17).
Po tej linii całe średniowiecze uprawiało głównie psychologiczno-metafizyczną
naukę o Trójcy. Trzeba jednak pamiętać o tym, że były różnice semantyczne
między terminologią świecką a religijną. Język trynitarny dlatego był ciągle
tylko analogiczny, a nawet metaforyczny” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka
Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000, s. 209.
+ Pan Jeden jest. „A zatem zachęcam was ja, więzień w Panu, abyście
postępowali w sposób godny powołania, jakim zostaliście wezwani, z całą
pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości.
Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój. Jedno jest
Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje
wasze powołanie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i
Ojciec wszystkich, który [jest i działa] ponad wszystkimi, przez wszystkich i
we wszystkich. Każdemu zaś z nas została dana łaska według miary daru
Chrystusowego. Dlatego mówi Pismo: Wstąpiwszy do góry wziął do niewoli
jeńców, rozdał ludziom dary. Słowo zaś „wstąpił” cóż oznacza, jeśli nie to, że
również zstąpił do niższych części ziemi? Ten, który zstąpił, jest i Tym, który
wstąpił ponad wszystkie niebiosa, aby wszystko napełnić. I On ustanowił
jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych
pasterzami i nauczycielami dla przysposobienia świętych do wykonywania
posługi, celem budowania Ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy razem
do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka
doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa. [Chodzi o to],
abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew
nauki, na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na
manowce fałszu. Natomiast żyjąc prawdziwie w miłości sprawmy, by
wszystko rosło ku Temu, który jest Głową – ku Chrystusowi. Z Niego całe
Ciało – zespalane i utrzymywane w łączności dzięki całej więzi umacniającej
każdy z członków stosownie do jego miary – przyczynia sobie wzrostu dla
budowania siebie w miłości” (Ef 4, 1-16).
35
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Pan Jeden Jezus Chrystus, przez którego wszystko się stało i dzięki
któremu także my [istniejemy] (1 Kor 8, 6). „Chrystus wzywa do wiary w
Boga i w Niego na równi: „Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w
Boga! I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele [...]. Ja
jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak
tylko przeze Mnie” (J 14, 1-2.6). Kto odrzuca tę jedność wiary w Boga i w
Chrystusa, ten nie osiąga Boga: „Każdy, kto nie uznaje Syna, nie ma też i
Ojca, kto zaś uznaje Syna, ten ma też i Ojca” (1 J 2, 23); „Któż zaś jest
kłamcą, jeśli nie ten, kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem? Ten właśnie
jest Antychrystem, który nie uznaje Ojca i Syna” (1 J 2, 22; por. 1 J 5, 20; 2
J 9; 2 P 1, 16-17). Wiara polega merytorycznie na wyznaniu Bóstwa Chrystusa (J 6, 69): „A kto zwycięża świat, jeśli nie ten, kto wierzy, że Jezus jest
Synem Bożym?” (1 J 5, 5). / Zachodzi też wspólność i tożsamość działania
Ojca i Syna, zresztą całej Trójcy, w stwarzaniu i zbawianiu: „Ojciec mój
działa aż do tej chwili i Ja działam [...]. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam
wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca
czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni [...].
Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia [grzeszników – Cz. S. B.],
tak również i Syn ożywia tych, których chce” (J 5, 17-21). Słuchacze znowu
rozumieli to jednoznacznie jako deklarację Bóstwa, która według nich
wyrażana na zewnątrz była przestępstwem bluźnierstwa: „Dlatego więc
usiłowali Żydzi tym bardziej Go zabić, bo nie tylko nie zachowywał szabatu
[uzdrowił chromego nad sadzawką Betesda – Cz. S. B.], ale nadto Boga
nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu” (J 5, 18). / Chrystusowi
przypisuje się kategorycznie atrybut stwórcy w ścisłym znaczeniu,
przysługujący jedynie Bogu samemu. W starym hymnie „koloseńskim” jest
On przedstawiany ze wszystkimi cechami stwórcy: jako Podmiot aktu
stwórczego, Zasada stworzenia, Motyw i Cel wszystkiego stworzenia: „On jest
obrazem Boga niewidzialnego – Pierworodnym wobec każdego stworzenia, bo
w Nim zostało wszystko stworzone, byty widzialne i niewidzialne [...].
Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. On jest przed wszystkim
i wszystko w Nim ma istnienie” (Kol 1, 15-17). Nie jest to tekst wyjątkowy,
lecz oddaje ogólną tezę chrystologii hymnicznej (hymnodycznej): „Jeden Pan,
Jezus Chrystus, przez którego wszystko się stało i dzięki któremu także my
[istniejemy]” (1 Kor 8, 6); „Wszystko przez Nie [Słowo] się stało, a bez Niego
nic się nie stało, co się stało” (J 1, 3)” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka,
t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1999, s. 689.
+ Pan jeden Kościoła jednego. „Kościół jest jeden, święty, powszechny i
apostolski w swojej głębokiej i ostatecznej tożsamości, ponieważ już w nim
istnieje i wypełni się na końcu czasów „Królestwo niebieskie”, „Królestwo
Boże”, które przyszło w Osobie Chrystusa i wzrasta w sposób tajemniczy w
sercach tych, którzy są w Niego wszczepieni, aż do jego eschatologicznego
ukazania się w całej pełni. Wówczas wszyscy ludzie odkupieni przez Niego,
uczynieni w Nim „świętymi i nieskalanymi przed Jego obliczem w miłości”,
zostaną zgromadzeni jako jedyny Lud Boży, „Małżonka Baranka” (Ap 21, 9),
„Miasto święte... zstępujące z nieba od Boga, mające chwałę Boga” (Ap 21,
10-11); „a mur Miasta ma dwanaście warstw fundamentu, a na nich
dwanaście imion dwunastu Apostołów Baranka” (Ap 21, 14)” (KKK 865).
„Kościół jest „jeden”: ma jednego Pana, wyznaje jedną wiarę, rodzi się z
36
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
jednego chrztu, tworzy jedno Ciało, jest ożywiany przez jednego Ducha ze
względu na jedną nadzieję, u której kresu zostaną przezwyciężone wszystkie
podziały” (KKK 866). „Kościół jest „święty”: jego twórcą jest najświętszy Bóg;
Chrystus, Jego Oblubieniec, wydał się na ofiarę, aby go uświęcić; ożywia go
Duch świętości. Chociaż obejmuje grzeszników, jest „nieskalany, choć
złożony z grzeszników”. Świętość Kościoła jaśnieje w świętych, a w Maryi już
cały jest święty” (KKK 867).
+ Pan jeden źródłem posługiwania różnego. Termin charisma powiązany z
innymi kluczowymi terminami rzutującymi na jego sens, według 1 Kor 12, 4
nn. „W 1 Kor 12, 4nn pojęcie charismata występuje też w ścisłym związku z
terminami: diakoniai i energêmata. Nie można traktować tych trzech
terminów zamiennie, jako aspektów tej samej rzeczywistości. Charismata,
diakoniai i energêmata opisują rzeczywistości paralelne, ale nie identyczne
/W 1 Kor 12, 4 św. Paweł stawia tezę: „Różne są charyzmaty, lecz ten sam
Duch”. W 1 Kor 12, 5-6 daje dwa przykłady pogłębiające sens tezy, którym
było ukazanie niesprzeczności terminów: „różność” – „jedność”. Dlatego
pisze: „różne są też rodzaje posługiwania. Ale jeden Pan; różne są wreszcie
działania, lecz ten sam Bóg”. Podobny schemat: teza plus przykłady, stosuje
św. Paweł częściej: zob. Ga 3, 28; 1 Kor 7, 17-24; 1 Kor 9, 1-7/.
Spostrzeżenie to jest niezwykle ważne, gdyż pozwala uniknąć apriorycznego
traktowania pojęcia charyzmatu, jako daru „prospołecznego”: nie wszystkie
charismata mają tę samą charakterystykę, co diakoniai, tzn. nie wszystkie są
„posługiwaniem innym”. Jest tak z charyzmatem „różnych języków”, który
może służyć samemu obdarowanemu (1 Kor 14, 4). Ten jeden wyjątek
świadczy o tym, że św. Paweł nie interesuje się w opisie charyzmatów
rozróżnieniem, czy służą one jednostce, czy wspólnocie, a raczej (jak np. w 1
Kor 13) rozważa pojęcie charyzmatów w świetle ich użyteczności (lub
bezużyteczności), wynikającej ze spełniania ich w miłości (lub bez niej). Nie
jest więc uzasadnione wstawianie do definicji charyzmatów ich funkcji
prospołecznej” G. Rafiński, Pawłowe pojęcie charyzmatów, w: Duch
Odnowiciel, Kolekcja Communio 12, Pallotinum, Poznań 1998, 300-331, s.
303-304.
+ Pan jedyny bez Boga Na przełomie tysiącleci ludziom wydaje się, że każda
rzecz, każde zjawisko ukrywa w sobie treści, których jeszcze nie znamy i
trzeba je koniecznie odkryć. Również Europa traktowana jest jako coś
nieznanego, co w praktyce prowadzi, zamiast odkrywania prawdy, do
tworzenia apriorycznych wizji i prób budowania sztucznych konstrukcji.
Europa staje się wtedy czymś na podobieństwo sztucznego człowieka
pobudzonego do życia przez doktora Frankensteina, albo ateistycznym,
anonimowym, zniewolonym kolektywem H68 10. Wyznawcy Absolutu –
Wielkiego Architekta szukają pryncypiów architektonicznych Nowej Europy,
która ma powstać według zasady „ordo ex chao”, na gruzach „starej wiary”.
Jest to próba rozpoczęcia dziejów ludzkości od nowa, ma powstać nowy raj,
nowy ogród Eden. W tej drugiej próbie człowiek nie będzie już wypędzony z
raju za swoje grzechy, nie będzie już pojęcia grzechu, człowiek nie będzie
karany za bunt przeciwko Bogu. Co więcej, Bóg zostanie wyrzucony do
nicości i dlatego panem nowego raju będzie człowiek. Taka ma być Europa
przyszłości, stworzonej przez człowieka, jedynego pana nad panami H68 11.
37
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Pan jedyny chrześcijanina Bóg. „Bogen om Adler dochodzi możliwości
objawienia dzisiaj jak i przepowiadania z boskim autorytetem. Kierkegaard
stawia pytanie: „Któż może to czynić?” i odpowiada: „ktoś wyjątkowy”.
Książka o mniemaniach wizjonerskiego pastora Adlera z Bornholmu stanowi
także tło dla prac Anti-Climacusa, w których nabiera ostrości pozycja
chrześcijanina imitującego Chrystusa oraz stawiającego się w absolutnej
zależności od Boga. Być „świadkiem prawdy” znaczy stać się męczennikiem
[martyr], (Kierkegaard pragnie ponownie ustalić pierwotną relację pomiędzy
tymi dwoma słowami), cierpiącym i odpowiedzialnym przed samym Bogiem
/Brita K. Stendahl, Søren Kierkegaard, Boston 1976, s. 69/. „Autorytet, jak
mówi w Der philosophische Glaube angesichts der Offenbarung Karl Jaspers,
ukonstytuował się jako religia męczeńska, co jest symptomem jego
wojującego charakteru – przejawianego zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz
Kościoła. Ten wojujący charakter boleśnie można dostrzec już u apostołów.
/…/ Natomiast Kościół pojmował siebie jako ecclesia militans (który daje
sobie świadectwo swymi męczennikami) i ecclesia triumphans (który tworzy
męczenników) /Karl Jaspers, Wiara filozoficzna wobec objawienia, przełożył
Grzegorz Sowiński, wstęp Elżbieta Wolicka, Kraków 1999, s. 86-87/”
Tymczasem ku swemu nieszczęściu powiada Kierkegaard Adler został
heglistą, nie ma zatem dla niego nadziei, aby cokolwiek mogło ustrzec go od
pomyłki. Zwłaszcza odkąd całość jego filozoficznego nauczania musi
precyzyjnie utwierdzić go w mniemaniu o zupełnej poprawności. W rezonie
filozoficznej precyzji Adler wyraża swoją subiektywną zmianę poprzez
urojenie [fikcję] iż posiadł objawienie /Søren Kierkegaard, On Authority and
Revelation: The Book on Adler or A Cycle Of Ethico – Religious Essays,
translated by Walter Lowrie, New York 1966, s. 169-170/. W odwrocie Adlera
spekulatywne
rozumienie
chrześcijaństwa
pozbawia
go
możności
zrozumienia, co to właściwie znaczy być wezwanym przez objawienie, mieć
udział w boskim autorytecie. Dodatkowy problem tkwi również w tym, że
Adler nie jest w posiadaniu nawet jednego domysłu, który uczyniłby go
wewnętrznie świadomym faktu, że filozofia całkowicie „rozwadnia”
chrześcijaństwo /Tamże, s. 145/. „Wzgląd na prawdę wymaga od
filozofowania, by zaaprobowało całą radykalność niezrozumiałej dla niego
wiary w objawienie. Dla racjonalistycznego myślenia wiara w objawienie jest
w swych wypowiedziach pełna sprzeczności, a w działaniu i egzystowaniu
przejawia się stanowiskami, których nie sposób ze sobą pogodzić.
Spotęgowane i wyraźnie uświadomione, stają się one elementem wiary (od
credo quia absurdum Tertuliana po Kierkegaardowski paradoks i wiarę mocą
absurdu). Objawienie objawia, ale w taki sposób, że skrywa/Karl Jaspers,
Wiara filozoficzna wobec objawienia, przełożył Grzegorz Sowiński, wstęp
Elżbieta Wolicka, Kraków 1999, s. 126-127/” /J. A. Prokopski, Søren
Kierkegaard. Dialektyka Paradoksu wiary, Wrocław 2002, s. 246.
+ Pan jedyny daje nam wiarę jedyną. „Od wieków, w bardzo wielu językach,
kulturach, ludach i narodach, Kościół nie przestaje wyznawać swojej jedynej
wiary otrzymanej od jednego Pana, przekazywanej przez jeden chrzest,
opartej na przekonaniu, że wszyscy ludzie mają tylko jednego Boga i Ojca.’
(KKK 172)
+ Pan Jedyny jest i objawia się w trzech formach. Trynitologia protestancka
wieku XX. Barth K. rezygnuje z pojęcia osoby i przyjmuje termin Seinweise
38
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
(sposób bycia, manièr d’être). Jedyny podmiot boski istnieje w trzech
sposobach bycia. Jedyny Pan jest i objawia się w trzech formach. Zagubiona
została dialektyka spotkania międzyosobowego (między Ojcem a Synem), o
której mówi bez ustanku Nowy Testament. Słuszna jest krytyka trynitologii
Karola Bartha, którą przeprowadził H. Mühlen /K. Barth, Dogmatique I. La
Doctrine de la parole de Dieu, I, II, Labor et Fides, Genève 1953; Recencja w:
X. Pikaza, Bibliografia trinitaria del Nuevo Testamento, w: Bibliografia
trinitaria, „Estudios Trinitarios”, Numero extraordinario, Salamanca, 11
(1977) n. 2-3, 138-305, s. 287; Por. X. Pikaza, Los Origenes de Jesús,
Sígueme, Salamanca 1976, s. 494 i n./. Pannenberg W. jest trzecim wielkim
trynitologiem protestanckim (K. Barth, L. Hodgson). Połączył on Bartha z
Heglem. Tymczasem Barth wyraźnie stanął na przeciwległym biegunie niż
Hegel, chciał się przeciwstawić teologii liberalnej, tworząc teologię
dialektyczną. Czy jest możliwe połączenie dwóch ujęć przeciwstawnych,
wręcz wzajemnie sprzecznych? Zwraca uwagę na to, że Jezus nie jest
dodatkiem do Trójcy Świętej, lecz jej objawieniem, a tym samym definitywną
antycypacją przyszłości. Odpowiednio, Boga nie można zdefiniować
wychodząc od aczasowej wieczności, tak jak czynili to Grecy, lecz jako
przyszłość, która w jakiś sposób już jest widoczna w świecie. Trynitarność
Boża ujawnia się dynamicznie, jako Bóg żywy. Historia ujawnia Bożą
ontologię. X. Pikaza zwraca uwagę na to, że punktem wyjścia refleksji
trynitologicznej nie jest trynitarny schemat działania Bożego w historii, lecz
Jezus Chrystus w relacji do Ojca /Tamże, 289.
+ Pan jedyny Jezus Chrystus odrzucony przez bezbożników. „Juda, sługa
Jezusa Chrystusa, brat zaś Jakuba, do tych, którzy są powołani, umiłowani
w Bogu Ojcu i zachowani dla Jezusa Chrystusa: miłosierdzie wam i pokój, i
miłość niech będą udzielone obficie! Umiłowani, wkładając całe staranie w
pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać
do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli
się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to
potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a
nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Pragnę zaś, żebyście przypomnieli sobie, choć raz na zawsze wiecie już
wszystko, że Pan, który wybawił naród z Egiptu, następnie wytracił tych,
którzy nie uwierzyli; i aniołów, tych, którzy nie zachowali swojej godności, ale
opuścili własne mieszkanie, spętanych wiekuistymi więzami zatrzymał w
ciemnościach na sąd wielkiego dnia; jak Sodoma i Gomora i w ich
sąsiedztwie [położone] miasta – w podobny sposób jak one oddawszy się
rozpuście i pożądaniu cudzego ciała – stanowią przykład przez to, że ponoszą
karę wiecznego ognia. Podobnie więc ci prorocy ze snów: ciała plugawią,
Panowanie odrzucają i wypowiadają bluźnierstwa na Chwały. Gdy zaś
archanioł Michał tocząc rozprawę z diabłem spierał się o ciało Mojżesza, nie
odważył się rzucić wyroku bluźnierczego, ale powiedział: Pan niech cię
skarci! Ci zaś [temu] bluźnią, czego nie znają; co zaś w przyrodzony sposób
spostrzegają jak bezrozumne zwierzęta, to obracają ku własnemu zepsuciu.
Biada im, bo poszli drogą Kaina i oszustwu Balaama za zapłatę się oddali, a
w buncie Korego poginęli. Ci właśnie na waszych agapach są zakałami, bez
obawy oddają się rozpuście... samych siebie pasą... obłoki bez wody wiatrami
unoszone... drzewa jesienne nie mające owocu, dwa razy uschłe,
39
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wykorzenione... rozhukane bałwany morskie wypluwające swoją hańbę...
gwiazdy zabłąkane, dla których nieprzeniknione ciemności na wieki
przeznaczone...” (Jud 1-14).
+ Pan jedyny narodu wybranego Bóg. „Językiem „proroctwa historycznego”
posługują
się
księgi:
Izajasza,
Micheasza,
Deutero-Zachariasza,
Machabejskie i inne. Księga Izajasza. Izajasz prorokuje o Mesjaszu na bazie
konkretnych wydarzeń historii bieżącej: 2, 2-5; 7, 10-17; 8, 23-29; 9, 1-6;
11, 1-9 i inne. Tekst o Emmanuelu (7, 10-17) nie może być – wbrew wielu
biblistom – odrzucony tylko dlatego, że tok myślowy przerzuca z historii
świeckiej na historię zbawienia. Król judzki, Achaz (734-733 przed Chr.), jest
zagrożony ok. 733 r. przed Chr. przez króla Syrii, Resina, oraz króla Samarii,
Pekacha. Prorok Izajasz widzi ratunek w odważnej obronie Jerozolimy. Achaz
nie ufa prorokowi i chce się poddać jako wasal (2 Krl 16, 7) królowi
asyryjskiemu, Tiglatpilezerowi III (?-727). Jest to zdrada posłannictwa
Dawidowego, bo naród jest synem i sługą tylko Jahwe. Zdradę tę pokazuje
Izajasz w postaci wizji mesjańskiej, opartej – być może – na jakimś starszym
proroctwie: „Dlatego Pan sam da wam znak: Oto Panna [hrialmah, parthenos,
virgo] pocznie i porodzi syna i nazwie go imieniem Emmanuel. Mleko i miód
spożywać będzie, aż nauczy się odrzucać zło, a wybierać dobro” (Iz 7, 14-15).
Być może, że na pierwszym planie ma się narodzić Achazowi syn, Hizkija
(Ezechiasz), a na drugim planie Mesjasz – proroctwo na dwóch planach jednocześnie. Spełni się marzenie o idealnym społeczeństwie, nadejdzie
królestwo wierne Jahwe oraz odwróci się los Adama i Ewy. Z opisu wynika,
że Dawidowicz będzie władcą idealnym, w przeciwieństwie do Achaza, i
przywróci bliskość Boga; że Bóg jest wierny w swym przymierzu nade
wszystko, i w razie sprzeniewierzenia się Achaza da nowy „początek
genealogiczny”, by dotrzymać obietnicy mesjańskiej; że w najtrudniejszej
sytuacji historycznej będzie działał sam Bóg, posługując się cudem: Dziewica
będzie Matką Pana Dawidowego (Ps 110, 1); że, wreszcie, Emmanuel - Bóg z
nami – tchnie poczuciem niezwyciężonej mocy, jakby echem egipskiej
intronizacji faraona, przy której nadawano nowemu władcy imię: „Albowiem
Dziecię się nam narodziło. Nazwano je imieniem – Przedziwny Doradca, Bóg
mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju. Wielkie będzie panowanie jego w
pokoju bez granic na tronie Dawida i nad jego królestwem na wieki” (Iz 9, 56); Iz 9, 1-7 mogło się odnosić do obalenia tronu Ezechiasza lub za sto lat
(rok 609) do upadku Jozjasza” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1,
Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000, s. 511/. „W każdym razie zwykła
historyczna linia między rządzącym królem a Mesjaszem będzie zerwana,
nastąpi przejście na płaszczyznę wyższą: przyjdzie Postać „Bóg z nami” (Rdz
16, 11; Sdz 13, 3.5; Łk 1, 31; Mt 1, 23). Myśl ta potem została wyrażona
pełniej: „I wyrośnie różdżka z pnia Jessego, wypuści się odrośl z jego korzeni.
I spocznie na niej Duch Pański, duch mądrości i rozumu, duch rady i
męstwa, duch wiedzy i bojaźni Pańskiej” (Iz 11, 1-2). Król ten przywiedzie
królestwo pokoju „na końcu czasów”, mające na swoim szczycie świątynię
Pańską, wyrastające ponad wszystkie inne królestwa, ściągające do siebie
wszystkie narody, uczące te narody prawdy, sprawiedliwości i Prawa,
wznoszące się na słowie Pańskim z Jeruzalem i inaugurujące epokę, w której
„przekują miecze na lemiesze, a włócznie na sierpy” (Iz 2, 2-5). Całą ziemię
napełni „znajomość Boga” (Iz 11, 9). W rezultacie jest tu także coś z
40
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
zapowiedzi eklezjologicznej i mariologicznej, gdzie Matka Mesjasza będzie
ogniwem wiążącym historię ludzką z Mesjaszem i Jego królestwem” /Tamże,
512.
+ Pan jest dobry dla wszystkich. „Wierzymy, że Bóg stworzył świat według
swojej mądrości. Świat nie powstał w wyniku jakiejś konieczności, ślepego
przeznaczenia czy przypadku. Wierzymy, że pochodzi z wolnej woli Boga,
który chciał dać stworzeniom uczestnictwo w swoim bycie, w swojej mądrości
i dobroci: "Boś Ty stworzył wszystko, a dzięki Twej woli istniało i zostało
stworzone" (Ap 4, 11). "Jak liczne są dzieła Twoje, Panie! Ty wszystko mądrze
uczyniłeś" (Ps 104, 24). "Pan jest dobry dla wszystkich i Jego miłosierdzie
ogarnia wszystkie Jego dzieła" (Ps 145, 9).” KKK 295
+ Pan jest Duchem Św. Paweł stosuje jako równoważne formuły „w
Chrystusie” i „w Duchu”. Druga formuła informuje, że przekształcamy się,
przez działanie Ducha, w Chrystusa, według zamysłu (propositum) Ojca (Rz
8, 29). Tak więc Syn i Duch wspólnie tworzą dzieło naszego uświęcenia.
Dyskusyjna formuła „Pan jest Duchem” powinna być rozumiana w tej
perspektywie. Informuje ona nie o wewnętrznej strukturze Osób Bożych, lecz
o tym strukturze Ich zbawczego działania w świecie. Działanie Syna jest
działaniem Ducha B1 211.
+ Pan jest Duchem, a gdzie Duch Pański – tam wolność (2 Kor 3, 17).
Zastąpienie Jezusa historycznego Chrystusem pneumatologicznym. „Boskość
Ducha Świętego / Duch eklezjalny / Duch Święty wprowadził Syna Bożego w
historię, uczynił Go Historią Zbawienia, a jednocześnie – paradoksalnie – stał
się formą kontynuacji Chrystusa po Jego odejściu z historii. W tym sensie
Chrystus dokonuje wszystkiego w historii świata przez Ducha, odwracając
niejako rolę Odkupiciela historycznego na Ducha, na „Chrystusa
pneumatologicznego”: „Pan zaś jest Duchem, a gdzie Duch Pański – tam
wolność” (2 Kor 3, 17). Wpierw Duch prowadził wszystko ku Wydarzeniu
Jezusa, teraz Wydarzenie to rozciąga na wszystko, stając się Duchem
Chrystusa społecznego, eklezjalnego. Duch odnosi Wydarzenie Mesjańskie do
historii całego świata - od jego początków aż po paruzję: 1 Tm 2, 4. Tworzy
jedność Królestwa Ojca (1 Kor 15, 24) z Królestwem Syna (Łk 1, 33; 22, 30;
23, 42; 1 Kor 15, 28; Kol 1, 13). Staje się „duszą Kościoła Chrystusowego” i
„zamieszkuje” (inhabitatió) w duszy chrześcijanina (Leon XIII, enc. Divinum
illud munus, 1897 – DH 3328-3331; Pius XII, enc. Mystici corporis, 1943 DH 3807-3808). Jest zasadą życia Kościoła, jego jedności, wszelkich posłań,
służb, urzędów, darów, mocy i całej nadziei eschatologicznej (Rz 8, 22-24; 1
Kor 12, 4-5; Rz 12, 3-8; 1 Kor 12-14; Dz 20, 28; Ef 4, 11). I tak posłanie
Chrystusa, Syna Bożego, przeplata się z posłaniem Ducha Świętego,
wypełniając się w Kościele, Ciele Chrystusa i Świątyni Ducha Świętego (1 Kor
14, 26; Ef 4, 12; G. L. Muller; por. KKK 737, 743). Jest to konsekwencja
Trójcy transcendentnej, gdzie nie ma Ducha bez Syna i gdzie Duch jest
Jednością Ojca i Syna. „Duch Święty, którego Chrystus – Głowa Ciała –
wylewa na swoje członki, buduje, ożywia i uświęca Kościół, będący
sakramentem komunii i Trójcy Świętej i ludzi” (KKK 747)” /Cz. S. Bartnik,
Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1999, s. 833.
+ Pan jest najszlachetniejszy „W VII wieku większość Arabów żywiła już
przekonanie, że Kaaba, położona w sercu Mekki potężna świątynia w
kształcie sześcianu, która najwyraźniej sięgała czasów głębokiej
41
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
starożytności, poświęcona jest Allachowi, choć obecnie władało tam
nabatejskie bóstwo Hubal” /K. Armstrong, Historia Boga. 4000 lat dziejów
Boga w judaizmie, chrześcijaństwie i islamie, Prz. B. Cendrowska (A history of
God. The 4000-Year of Judaism, Christianity and Islam, 1993), Warszawa
1995, s. 156/. „na górze Hira w 610 roku, w siedemnastą noc ramadanu,
gdy Muhammad, wyrwany ze snu, poczuł, że ogarnia go przemożna boska
obecność. Potem opowiedział to niewysłowione przeżycie w wyrazistych
kategoriach arabskich. Powiedział, że objawił mu się anioł. Który wydał
zwięzły rozkaz: „Recytuj!” (iqra!)” /Tamże, s. 157/. Podobnie jak prorocy
hebrajscy, którzy nie chcieli wymawiać Słowa Bożego, Muhammad odmówi,
oświadczając: „Nie jestem recytatorem!” Nie był kahinem, jednym z
ekstatycznych wróżbitów arabskich, głoszących, że z ich ust płyną
natchnione przepowiednie. Ale, powiada Muhammad, anioł po prostu objął
go przytłaczającym uściskiem, pod którym mało nie wyzionął ducha. […]
Wreszcie po koniec trzeciego przerażającego uścisku Muhammad stwierdził,
że z jego ust płyną pierwsze słowa nowej świętej księgi: «[Recytuj] w imię
Twego pana, który stworzył! Stworzył człowieka z grudki krwi zakrzepłej!
[Recytuj] Twój Pan jest najszlachetniejszy! Ten, który nauczył człowieka przez
pióro; nauczył człowieka tego, czego on nie wiedział». Po raz pierwszy Słowo
Boże zostało wypowiedziane w języku arabskim, a Pismo ostatecznie zyskało
nazwę Al-Kur’an – recytacja” /Tamże, s. 158.
+ Pan jest naszym Bogiem – Pan jedynie. Będziesz więc miłował Pana, Boga
twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił”
(Pwt 6, 4-5). „Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa
w nim” (1 J 4, 16). Słowa z Pierwszego Listu świętego Jana wyrażają ze
szczególną jasnością istotę wiary chrześcijańskiej: chrześcijański obraz Boga
i także wynikający z niego obraz człowieka i jego drogi. Oprócz tego, w tym
samym wierszu, św. Jan daje nam jakby zwięzłą zasadę chrześcijańskiego
życia: „Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam”. /
Uwierzyliśmy miłości Boga — tak chrześcijanin może wyrazić podstawową
opcję swego życia. U początku bycia chrześcijaninem nie ma decyzji etycznej
czy jakiejś wielkiej idei, ale natomiast spotkanie z wydarzeniem, z Osobą,
która nadaje życiu nową perspektywę, a tym samym decydujące
ukierunkowanie. Św. Jan przedstawił w swojej Ewangelii to wydarzenie w
następujących słowach: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego
Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w niego wierzy... miał życie wieczne” (1 J
3, 16). Wiara chrześcijańska uznając miłość jako swoją główną zasadę
przyjęła to co stanowiło istotę wiary Izraela, a równocześnie nadała temu
nową głębię i zasięg. Wierzący Izraelita faktycznie modli się codziennie
słowami Księgi Powtórzonego Prawa, wiedząc, że w nich jest zawarta istota
jego egzystencji: „Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem – Pan jedynie.
Będziesz więc miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej
duszy swojej, ze wszystkich swych sił” (Pwt 6, 4-5). Jezus połączył w jedno
przykazanie te dwa: przykazanie miłości Boga i przykazanie miłości bliźniego
zawarte w Księdze Kapłańskiej: „Będziesz miłował bliźniego jak siebie
samego” (19, 18; por. Mk 12, 29-31). Ponieważ Bóg pierwszy nas umiłował
(por. 1 J 4, 10), miłość nie jest już przykazaniem, ale odpowiedzią na dar
miłości, z jaką Bóg do nas przychodzi. / Jest to przesłanie bardzo aktualne i
mające konkretne znaczenie w świecie, w którym z imieniem Bożym łączy się
42
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
czasami zemsta czy nawet obowiązek nienawiści i przemocy. Dlatego w
pierwszej mojej Encyklice pragnę mówić o miłości, którą Bóg nas napełnia
i którą mamy przekazywać innym. Stąd dwie duże części tego Listu, głęboko
ze sobą związane. Pierwsza będzie miała charakter bardziej spekulatywny,
gdyż chciałbym w niej sprecyzować — na początku mego Pontyfikatu —
niektóre istotne dane na temat miłości, jaką Bóg, w tajemniczy i darmowy
sposób, ofiaruje człowiekowi, razem z wewnętrzną więzią tej Miłości z
rzeczywistością miłości ludzkiej. Druga część będzie miała charakter bardziej
konkretny, gdyż będzie mówiła o kościelnym wypełnianiu przykazania
miłości bliźniego. Jest to tematyka bardzo szeroka; nie jest jednak celem tej
Encykliki prowadzenie długiego wywodu. Chcę podkreślić niektóre
fundamentalne elementy, aby pobudzić świat do nowej, czynnej gorliwości w
dawaniu ludzkiej odpowiedzi na Bożą miłość” (Deus Caritas Est, 1).
+ Pan jest obecny wśród swoich jako Duch (za pośrednictwem Parakleta).
Źródło historyczne koncepcji Parakleta oraz teologiczny sens „chrześcijański“
u Jana, zbadał I. de la Potterie. Pięć obietnic Parakleta odnosi się do życia
wiary uczniów Jezusa. Pierwsza (J 14, 16-17) podkreśla radykalną opozycję
między światem i wierzącymi. Pozostałe cztery można pogrupować w
następujący sposób: druga (J 14, 26) i piąta (J 16, 12-15) mówią o
nauczaniu realizowanym przez Ducha; trzecia (J 15, 26-27) i czwarta (J 16,
7-11) o Jego działaniu jurydycznym w potężnym procesie, który rozgrywa się
między Jezusem a światem (s. 109). Paraklet: a) działa bezpośrednio wśród
uczniów Jezusa utwierdzając ich w wierze; b) pomaga im interpretować
autentycznie czyny i słowa Jezusa; c) tych, którzy już znają Jezusa
wspomaga w opowiadaniu się za Nim; d) umacnia wiarę wierzących w
sytuacjach sprzeciwu i wątpliwości, pomagając im widzieć, że świat
sprzeciwiający się im już jest osądzony / I. de la Potterie, El Paráclito, w: La
vida según El Espiritu, Sígueme, Salamanca 1966, 87-110 (= „Asambleas del
Señor” 47 (1964) 39-57/. Brown R. E. krytykuje hipotezę mandejską R.
Bultmanna, skłaniając się ku hipotezie o wpływie judaistycznym (Mowinckel,
Johansson), w jej wersji opisanej w tekstach z Qumran (Betz). Zadaniem
Kościoła była, tak jak w przypadku tytułów Chrystus, Syn Człowieczy itp.,
reinterpretacja danych tradycji żydowskiej w świetle nowego doświadczenia
Jezusa i Kościoła. W tym doświadczeniu fundamentalnym pojawiło się
przeświadczenie, że Duch jest „drugim Parakletem”, to znaczy tym, który
zastępuje Jezusa, a jednoczenie czyni Go obecnym, kierując ludzi ku Ojcu.
Swymi stwierdzeniami na temat Parakleta św. Jan odpowiedział na wielkie
problemy swego czasu: a) Odejście Jezusa do nieba nie oznacza zerwania z
przeszłością. Pan jest obecny wśród swoich jako Duch (za pośrednictwem
Parakleta). b) Przyszłość eschatologiczna nie jest prostym „później” (más allá;
j. hiszp.), lecz czymś obecnym już teraz. Bez wątpienia, pozostając obiektem
nadziei przemieniła się, dzięki pośrednictwu Ducha, w realną rzeczywistość
wśród ludzi /R. E. Brown, The Paraclete in the Fourth Gospel, NTS (19661967) 113-132; Tenże, The Paraclete in the Light of Modern Research, Studia
Evangelica 4 (1968) 158-165 (= Texte und Untersuchung 102 (1968)/.
+ Pan jest Synem Bożym (J 1, 34), świadectwo Jana. Odsłony trynitologiczne
w historii Jezusa Chrystusa. 4. Trynitologia chrzcielna (1). „Wysoko
ukształtowana była już w ewangeliach, Trynitologia chrzcielna: Mk 1, 9-11;
Mt 3, 13-17; Łk 3, 21-22; J 1, 32-52, która mogła być tam zredagowana
43
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
stosunkowo późno, ale niewątpliwie zawierała prapierwotne credo, oddawała
samą istotę chrześcijaństwa (związek sakramentu chrztu z Trójcą Świętą) i
poprzedzała znacznie teologiczne spory trynitologiczne (J. Kudasiewicz, H.
Langkammer). Formuła sakramentalna chrztu chrześcijan mogła służyć
świętym autorom biblijnym i redaktorom wtórnym jako podstawa w aspekcie
wiary i teologii do sporządzenia opisu i rozwinięcia teologii chrztu samego
Jezusa. Za punkt wyjścia przy tym posłużyła starotestamentalna formuła
mesjańska, zawarta w mesjanistycznym wierszu Deutero-Izajasza o Słudze
Jahwe: „Oto mój Sługa, którego podtrzymuję, Wybrany mój, w którym mam
upodobanie. Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął. On przyniesie
narodom Prawo” (42, 1). Można jednak zauważyć, że w powyższym tekście z
okresu pełnego monoteizmu hebrajskiego zawiera się już pewna
pretrynitologia: Jahwe, Duch Jahwe i Sługa Jahwe, która została
uwyraźniona w interpretacji nowotestamentalnej. Tutaj relację : Jahwe i jego
Sługa wypełniła formuła interpretacyjna: Jahwe – jego Syn: „Tyś jest mój Syn
umiłowany, w Tobie mam upodobanie” (Mk 1, 11 par)” /Cz. S. Bartnik,
Dogmatyka katolicka, t. 1. Lublin 1999, s. 184/. „(2). We wszystkich
synoptycznych opisach chrztu Jezusa występują te same podstawowe
elementy i struktury: Niebo i człowiek, Słowo i woda, Słowo Boże i Wody
stworzenia, Słowo i Zdarzenie, wydarzenie empiryczne (znak) i duchowe
znaczenie). Chrzest Jezusa jest więc przedstawiony jako trynitofania
zdarzeniowa o charakterze fundamentalnym, a więc jako objawienie się
Trójcy na zdarzeniu Jezusa Chrystusa, czyli pojawieniu się Mesjasza i
proklamacji Jego Synostwa Bożego w łonie Trójcy Świętej. A zatem otwiera
się Łono Nieba, które zsyła Syna Bożego, i zstępuje Duch jako mistyczna
Gołębica Miłości Poczynającej, Rodzącej i jednoczącej (Mk 1, 10-11). Pierwszy
raz otworzyło się Niebo przy stworzeniu świata, wkroczył Ojciec, zrodził
współstwarzające Słowo o zesłał swego Ducha, porządkującego chaos (Rdz 1,
1-3). Formuła chrzcielna Jezusa nawiązuje do trynitologicznego opisu
stworzenia świata i objawienie się Jezusa w swym Królestwie odnosi do
stworzenia świata jako stworzenie nowe, nieskończenie doskonalsze,
zbawcze. Na scenie chrztu Jezusa jawią się: Jahwe Ojciec (w samej głębi jego
Głos, Słowo), Syn Boży (Syn Jahwe, Jahwe Syn) i Duch Święty, Duch Jahwe,
Duch Boży (Mt 3, 16), który zstępuje na Jezusa i – według Jana – staje się
także Duchem Jezusa. Całe wydarzenie jest zarazem kościołotwórcze: „Ten,
nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad nim, jest Tym,
który chrzci Duchem Świętym. Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że Pan jest
Synem Bożym” (J 1, 34). Bóg Ojciec, który rodzi wiecznie swego Syna, w
chrzcie niejako rodzi docześnie Jezusa jako jedną i tę samą Osobę, jako
Mesjasza, jako Dziedzica Królestwa Bożego. Na ziemi Jezus występuje w
imieniu Ojca, będąc Jego Synem” /Tamże, s. 185.
+ Pan jest światłem Orientowanie świątyni powinno mieć znaczenie dla
zwykłego, modlącego się w niej wiernego. Wchodząc do katedry czy świątyni
człowiek idzie na spotkanie światła, znajduje się na drodze zbawienia,
prowadzącej do miasta świętych i do ziemi żywych, w której jaśnieje nie
zachodzące Słońce (Por. P. Evdokimov, Sztuka ikony – teologia piękna,
Warszawa 1999, s. 134). Nadto, gdy o świcie wspólnota wraz z kapłanem
staje przed ołtarzem, na wprost nich, z okna za ołtarzem, wraz z
przychodzącym w sakramencie ołtarza Obecnym przychodzi znak
44
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Wschodzącego Słońca, przychodzi Zmartwychwstały. O zachodzie zaś, gdy
sprawuje się Nieszpory, modlitwę wieczorną wraz z ofiarowaniem kadzidła,
słońce wysyła swoje zbawcze promienie zza pleców wiernych i rozpromienia
[...] przestrzeń absydy, mówiąc o tym, że Pan jest światłem, że wiara w niego
jest światłem serca M. Bielawski, Symfonia paschalna, „Znak”, 8 (1999), s.
12; Sz1 98.
+ Pan karany tak samo, jak niewolnik. „A dla Twych świętych była bardzo
wielka światłość, gdy głos ich słyszano, a nie widziano postaci – uznawano
ich za szczęśliwych mimo tego, co oni przedtem ucierpieli; a dziękowano, że
nie szkodzą, choć przedtem krzywd doznali, i błagano o darowanie
sprzeciwu. Dałeś przed nimi słup ognisty jako przewodnika na nieznanej
drodze, jako nieszkodliwe słońce w zaszczytnej tułaczce. A tamci zasłużyli, by
ich pozbawiono światła i zamknięto w ciemności, bo w niewoli trzymali
Twych synów, przez których świat miał otrzymać niezniszczalne światło
Prawa. Za to, że zamyślili wymordować dzieci świętych – kiedy to jedno
Dziecię porzucone zostało i uratowane - za karę zabrałeś im mnóstwo ich
dzieci i wygubiłeś ich razem w burzliwej topieli. Noc ową oznajmiono
wcześniej naszym ojcom, by nabrali otuchy, wiedząc niechybnie, jakim
przysięgom zawierzyli. I lud Twój wyczekiwał ocalenia sprawiedliwych, a
zatraty wrogów. Czym bowiem pokarałeś przeciwników, tym uwielbiłeś nas,
powołanych. Pobożni synowie dobrych składali w ukryciu ofiary i ustanowili
zgodnie Boskie prawo, że te same dobra i niebezpieczeństwa święci podejmą
jednakowo, i już zaczęli śpiewać hymny przodków. Wtórowały im pomieszane
krzyki wrogów, rozlegał się żałosny głos zawodzących nad dziećmi. Podobną
ponieśli karę i pan, i niewolnik, człowiek z ludu cierpiał tak samo jak król:
wszyscy naraz z powodu tej samej śmierci mieli nieprzeliczonych umarłych.
Żywych nie starczyło nawet do grzebania, bo w jednej chwili wyginęło ich
najcenniejsze potomstwo. Ci, którzy wskutek czarów w nic nie wierzyli, po
zagładzie pierworodnych uznali, że lud jest synem Bożym” (Mdr 18, 1-13).
+ Pan kieruje krokami człowieka, żeby człowiek pojął własną drogę. „należy
dowartościować rozum, nie trzeba go jednak przeceniać. Wiedza przez niego
zdobyta może bowiem być prawdziwa, ale zyskuje pełne znaczenie tylko
wówczas, jeśli jej treść zostaje wpisana w szerszy kontekst wiary. „Pan
kieruje krokami człowieka, jakżeby człowiek pojął własną drogę?” (Prz 20,
24).” FR 20
+ Pan kieruje serca ku miłości Bożej i cierpliwości Chrystusowej. „Poza tym,
bracia, módlcie się za nas, aby słowo Pańskie rozszerzało się i rozsławiło,
podobnie jak jest pośród was, abyśmy byli wybawieni od ludzi przewrotnych i
złych, albowiem nie wszyscy mają wiarę. Wierny jest Pan, który umocni was i
ustrzeże od złego. Co do was, ufamy w Panu, że to, co nakazujemy, czynicie i
będziecie czynić. Niechaj Pan skieruje serca wasze ku miłości Bożej i
cierpliwości Chrystusowej! Nakazujemy wam, bracia, w imię Pana naszego
Jezusa Chrystusa, abyście stronili od każdego brata, który postępuje wbrew
porządkowi, a nie według tradycji, którą przejęliście od nas. Sami bowiem
wiecie, jak należy nas naśladować, bo nie wzbudzaliśmy wśród was
niepokoju ani u nikogo nie jedliśmy za darmo chleba, ale pracowaliśmy w
trudzie i zmęczeniu, we dnie i w nocy, aby dla nikogo z was nie być ciężarem.
Nie jakobyśmy nie mieli do tego prawa, lecz po to, aby dać wam samych
siebie za przykład do naśladowania. Albowiem gdy byliśmy u was,
45
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
nakazywaliśmy wam tak: Kto nie chce pracować, niech też nie je! Słyszymy
bowiem, że niektórzy wśród was postępują wbrew porządkowi: wcale nie
pracują, lecz zajmują się rzeczami niepotrzebnymi. Tym przeto nakazujemy i
napominamy ich w Panu Jezusie Chrystusie, aby pracując ze spokojem,
własny chleb jedli. Wy zaś, bracia, nie zniechęcajcie się w czynieniu dobrze!
Jeżeli ktoś nie posłucha słów naszego listu, tego sobie zaznaczcie i nie
obcujcie z nim, aby się zawstydził. A nie uważajcie go za nieprzyjaciela, lecz
jak brata go napominajcie! A sam Pan pokoju niech was obdarzy pokojem
zawsze i na wszelki sposób! Pan niech będzie z wami wszystkimi!
Pozdrowienie ręką moją – Pawła. Ten znak jest w każdym liście: Tak piszę.
Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa z wami wszystkimi!” (2 Tes 3, 1-18).
+ PAN Komitet Badań Pokoju powołano w roku 1985 Irenologia. „Tradycyjna
irenologia operując negatywnym i statycznym pojęciem pokoju (brak wojny
lub zorganizowanej przemocy strukturalnej), skupiała się bardziej na analizie
skutków niż przyczyn konfliktów, pomijając problematykę relacji
wewnątrzpaństwowych (podejście selektywne). Opierając się na teorii
równowagi politycznej w stosunkach międzynarodowych i teorii konkurencji
(zwanej także wyścigiem zbrojeń) wraz z zasadą si vis pacem para bellum
(„jeśli chcesz pokoju, gotuj się do wojny”) poszukiwała naukowych sposobów
kontrolowania konfliktów i kierowania nimi w celu utrzymania status quo,
umożliwiającego przeżycie ludzkości, w perspektywie globalnego konfliktu
przy użyciu broni masowej zagłady. Pod wpływem szkoły frankfurckiej, a
także międzynarodowych konferencji pokojowych [...], zrodziła się krytyczna
refleksja nad pokojem (D. Senghaas, J. Galtung), dając początek odrębnej
dyscyplinie naukowej (Friedensforschung). [...] W polskich badaniach nad
pokojem w okresie międzywojennym zajmowano się głównie zagadnieniem
ładu wersalskiego i historia myśli pokojowej. W ramach prac (utworzonego w
roku 1947) Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, podjęto, w duchu
ideologii
marksistowsko-leninowskiej,
problematykę
pokojowego
współistnienia, bezpieczeństwa międzynarodowego i rozbrojenia. W roku
1985 powołano Komitet Badań Pokoju PAN, a w roku 1987 Polską Radę
Pokoju. Istotny wpływ na rozwój badań nad pokojem miały wypowiedzi
nauczycielskiego urzędu Kościoła, szczególnie encykliki papieża Jana XXIII
Mater et magistra i Pacem in terris, Pawła VI Populorum progressio i list
apostolski Octogesima adveniens, dokumenty Soboru Watykańskiego II
(zwłaszcza KDK) i papieskiej komisji Iustitia et Pax oraz Deklaracja
powszechna praw człowieka czy helsiński Akt końcowy Konferencji
Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (1975)” /F. Mazurek, Irenologia, w:
Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, 455457, kol. 456.
+ Pan kosmosu Bóg słowem oznaczającym istotę ponadziemską, osobową lub
przynajmniej personifikowaną. Słowo to pochodzi od staroindyjskiego bhaga,
czy starocerkiewno-słowieńskiego bogь oznaczającego bogactwo, szczęście, a
także pana udzielającego bogactwa, szczęścia. Istota owa jest panem całej
rzeczywistości kosmicznej, a przede wszystkim celem życia człowieka. Niemal
we wszystkich religiach stanowi przedmiot wierzeń i kultu. Nazwa Bóg
przysługuje albo wyłącznie jedynej Istocie Najwyższej, Stwórcy i panu
wszechświata (monoteizm), albo jednej istocie, wyższej od pozostałych. W
tym wypadku może się odnosić również do jej podwładnych, zwanych jednak
46
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
raczej bóstwami (henoteizm). W politeizmie nadawana jest wielu
równorzędnym bóstwom. W sensie przenośnym stosowana jest wobec
bezkrytycznie uwielbianych osób lub przedmiotów R. Łukaszyk, Bóg, w:
Encyklopedia Katolicka, t. 2, red. F. Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski,
Lublin 1985, kol. 885-887, 885.
+ Pan kosmosu Bóg słowem oznaczającym istotę ponadziemską, osobową lub
przynajmniej personifikowaną. Słowo to pochodzi od staroindyjskiego bhaga,
czy starocerkiewno-słowieńskiego bogь oznaczającego bogactwo, szczęście, a
także pana udzielającego bogactwa, szczęścia. Istota owa jest panem całej
rzeczywistości kosmicznej, a przede wszystkim celem życia człowieka. Niemal
we wszystkich religiach stanowi przedmiot wierzeń i kultu. Nazwa Bóg
przysługuje albo wyłącznie jedynej Istocie Najwyższej, Stwórcy i panu
wszechświata (monoteizm), albo jednej istocie, wyższej od pozostałych. W
tym wypadku może się odnosić również do jej podwładnych, zwanych jednak
raczej bóstwami (henoteizm). W politeizmie nadawana jest wielu
równorzędnym bóstwom. W sensie przenośnym stosowana jest wobec
bezkrytycznie uwielbianych osób lub przedmiotów R. Łukaszyk, Bóg, w:
Encyklopedia Katolicka, t. 2, red. F. Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski,
Lublin 1985, kol. , kol. 885-887, kol. 885.
+ Pan kosmosu Dzieciątko leżące w żłóbku jest panem całego kosmosu. Ten
człowiek miał później wyjść z grobu jako zwycięzca. On sprawił, że „świątynie
bożków pustoszeją, zmieniają się obyczaje ludu, na miejsce fałszywych
filozofów i odrażających herezji wkracza ewangelia i jej mądrość. Zrodzony w
stajni i zmarły na krzyżu Bóg przyjmuje hołd świata. Wszystkie te cuda mają
swój początek w Betlejem” (Ks. Robert Spiske, Kazanie nr 112. Na Boże
Narodzenie 25.12. 1875, s. 5). Sługa Boży Robert Spiske dostrzega, że w tak
niepozorny sposób objawia się potęga Boga (Tamże, s. 6). W tym co głupie w
oczach świata, objawia się potężna mądrość Boga, „która nieskończenie
przerasta mądrość wszelkiego stworzenia, lub co więcej, wobec której całą
mądrość stworzeń jest prawdziwą głupotą” (Tamże, s. 7). Tajemnica
betlejemskiej nocy poucza nas, gdzie znajduje się prawdziwa potęga i
prawdziwa mądrość. Nowo narodzony Jezus woła do nas: „O człowieku, masz
się za coś wielkiego. Popatrz jednak jak dalece muszę się poniżyć, by zrównać
się z tobą” (Tamże, s. 8). W świecie goniącym za bogactwem, w którym nawet
ten człowiek, który ma zapewnione warunki życia, czuje się nieszczęśliwy, bo
chce mieć więcej, trzeba przypominać wołanie Zbawiciela. Ludzie nie mogą
zrozumieć, że największym skarbem jest miłość. Dlatego ks. Spiske mówi:
„pokażemy biednych, którzy szczęśliwie żyją w swym ubóstwie i bardziej je
szanują niż wszelkie pieniądze świata, oraz bogatych, którzy są nieszczęśliwi”
(Tamże, s. 10). Sługa Boży zwraca się do tych ludzi, którzy mają pokarm i
dach nad głową a sami siebie czynią nieszczęśliwymi poprzez grzech
zazdrości, zatruwając i marnując długie lata swego życia. Wskazuje on na
największy skarb, jakim jest sam Jezus Chrystus dający siebie w świętej
Eucharystii (Tamże, s. 13).
+ Pan Królestwa Jezus przekłada całego Jahwe na obraz człowieczy, przy tym
nie jest tylko metaforą lub symbolem Boga, lecz „Pełnią Bóstwa na sposób
Ciała (Kol 2, 9). I tak Jezus wypowiada sobą Boga już zasadniczo,
substancjonalnie i dla doczesności wystarczająco: „powiedziałem wam
wszystko” (J 15, 15)” Cz. S. Bartnik, Gromy mówiące. Kazania,
47
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
przemówienia, publicystyka społeczno-polityczna, Dzieła Zebrane T. V. Lublin
1999, s. 113/. „Ewangelie synoptyczne uczą o Bogu jako o Ojcu oraz Stwórcy
nieba i ziemi, rozciągającym nad światem swoją Opatrzność, ale najbardziej
podkreślają, że w Jezusie przychodzi na świat Bóg w swoim królestwie (Mk1,
15; Mt 12, 28; Łk 11, 20). Przez Jezusa Chrystusa i w Nim Bóg jest Królem i
Panem Królestwa jako najwyższej, ostatecznej, religijnej postaci stworzenia,
przechodzącej w chwalebność i uwielbienie ludzkości. Doczesny język ludzki,
wypełniony marzeniami o szczęściu i sensie życia, jest tylko cieniem
znakowym owego Królestwa. Według Mt, Bóg to przede wszystkim Ojciec
Niebieski, według Mk, objawia się On cały w Jezusie, według Łk, jest Panem
wszelkiej rzeczywistości (ks. J. Kudasiewicz). W każdym razie Osoba, życie i
dzieła Jezusa są „językiem” ukazującym Niewidzialnego Boga przez
objawienie, tworzenie Królestwa Niebieskiego, zwycięstwo nad złymi
duchami, przez cuda, znaki, pokonanie śmierci wiecznej. Bóg „mówiony” tak
przez Jezusa Chrystusa to jakaś Nieopisaną Moc suwerenna nad światami,
opanowanie losów oraz Dobroć Bezgraniczna dla biednych grzeszników,
przegranych, potrzebujących (Łk 15, 1-32; 6, 24 n.; 12, 16-21). Jest to Ojciec
tworzący ze świata najlepszy dom dla swoich dzieci. W tym celu Bóg tworzy
Kościół swój (Mt), aby był źródłem duchowego życia, światła Woli Bożej i
podniesienia wszystkich ludzi na poziom dzieci Bożych”/Tamże, s. 114.
+ Pan królestwa niebieskiego. Jego współsługa upadł przed nim i prosił go:
"Miej cierpliwość nade mną, a oddam tobie". On jednak nie chciał, lecz
poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. Współsłudzy jego
widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu
wszystko, co zaszło. Wtedy pan jego wezwał go przed siebie i rzekł mu: "Sługo
niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i
ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem
się nad tobą?" I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki
mu całego długu nie odda. Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli
każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu.” (Mt 18, 29-35)
+ Pan królować będzie nad sprawiedliwymi na wieki. „A dusze
sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom
głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za
unicestwienie, a oni trwają w pokoju. Choć nawet w ludzkim rozumieniu
doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. Po nieznacznym
skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich
godnymi siebie. Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną
ofiarę. W dzień nawiedzenia swego zajaśnieją i rozbiegną się jak iskry po
ściernisku. Będą sądzić ludy, zapanują nad narodami, a Pan królować będzie
nad nimi na wieki. Ci, którzy Mu zaufali, zrozumieją prawdę, wierni w
miłości będą przy Nim trwali: łaska bowiem i miłosierdzie dla Jego
wybranych. A bezbożni poniosą karę stosownie do zamysłów, bo wzgardzili
sprawiedliwym i odstąpili od Pana: nieszczęsny bowiem, kto mądrością
gardzi i karnością. Nadzieje ich płonne, wysiłki bezowocne, bezużyteczne ich
dzieła. Żony ich głupie, przewrotne ich dzieci, przeklęty ich ród!
Błogosławiona niepłodna, ale nieskalana, która nie zaznała współżycia w
łożu, w czas nawiedzenia dusz wyda plon. I eunuch, co nie skalał swych rąk
nieprawością ani nic złego nie myślał przeciw Bogu: za wierność otrzyma
łaskę szczególną i dział pełen radości w Świątyni Pańskiej. Wspaniałe są
48
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
owoce dobrych wysiłków, a korzeń mądrości nie usycha. A dzieci
cudzołożników nie osiągną celu, zniknie potomstwo nieprawego łoża. Jeśli
nawet żyć będą długo – za nic będą miani i na końcu niechlubna będzie ich
starość. A jeśli wcześnie pomrą, będą bez nadziei i bez pociechy w dzień
sądu: bo straszny jest kres plemienia grzesznego!” (Mdr 3, 1-19).
+ Pan lituje się nad ludźmi chorymi. „Potem Jezus odszedł stamtąd i podążył
w stronę Tyru i Sydonu. A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych
okolic, wołała: «Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest
ciężko dręczona przez złego ducha». Lecz On nie odezwał się do niej ani
słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: «Odpraw ją, bo krzyczy za
nami». Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły
z domu Izraela». A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: «Panie, dopomóż
mi». On jednak odparł: «Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom a rzucić psom».
A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają
ze stołów ich panów». Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto wielka jest
twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz». Od tej chwili jej córka była
zdrowa.” (Mt 15, 21-28)
+ Pan ludów ziemi. „Prawda o stworzeniu jest tak ważna dla całego życia
ludzkiego, że Bóg w swojej łaskawości zechciał objawić swojemu ludowi to
wszystko, co należy koniecznie wiedzieć na ten temat. Niezależnie od
naturalnego poznania Stwórcy przez człowieka Bóg stopniowo objawiał
Izraelowi tajemnicę stworzenia. Ten, który wybrał patriarchów, który
wyprowadził Izraela z Egiptu, a wybierając Izrael, stworzył go i uformował,
objawia się jako Ten, do którego należą wszystkie ludy ziemi i cała ziemia,
jako Ten, który sam "stworzył niebo i ziemię" (Ps 115,15; 124, 8; 134, 3).”
KKK 287
+ Pan ludu izraelskiego jedyny, Jahwe. „Mojżesz wyruszył więc z powrotem
schodząc z góry, a w jego ręku były dwie tablice Świadectwa. Tablice
zapisane po obu stronach, zapisane po jednej i po drugiej stronie. Tablice te
były dziełem Boga, a pismo też było pismem Boga, wyrytym na tablicach.
Kiedy Jozue usłyszał głos ludu, wśród okrzyków, rzekł do Mojżesza: – To
odgłos bitwy w obozie! Ale ten odrzekł: – Nie są to odgłosy zwycięstwa, Nie są
to odgłosy klęski; Ja słyszę głos śpiewu. Kiedy zbliżył się już do obozu i
zobaczył cielca i tańce, zawrzał Mojżesz gniewem. Rzucił z ręki tablice i rozbił
je u stóp góry. Potem porwał cielca, którego zrobili, spalił go w ogniu,
skruszył na proch i wrzucił do wody. I napoił nią synów Izraela. A do Aarona
Mojżesz powiedział: – Cóż ci zrobił ten lud, że przywiodłeś go do tak wielkiego
grzechu? Aaron odparł: – Niech się mój pan nie unosi gniewem. Wiesz, że lud
ten jest podstępny. Powiedzieli mi: „Zrób nam boga, który by szedł przed
nami, nie wiemy bowiem, co się stało z Mojżeszem, mężem, który nas
wywiódł z ziemi egipskiej”. Wtedy powiedziałem im: „Kto ma złoto na sobie,
niech je pozdziera z siebie!” A oni rzeczywiście dali mi je. Wrzuciłem je więc
do ognia i tak oto wyszedł ten cielec. Mojżesz widział, że lud był rozkiełznany
– bo rozkiełznał go Aaron na złośliwą uciechę jego wrogów. Stanął więc
Mojżesz przy bramie obozu i rzekł: – Kto za Jahwe, do mnie! Wtedy zebrali
się wokół niego wszyscy Lewici. A on powiedział do nich: – Tak mówi Jahwe,
Bóg Izraela: Niech każdy [z was] przypasze miecz! Potem przemierzajcie obóz,
od jednej bramy do drugiej, i niech każdy zabija – własnego brata, własnego
przyjaciela i krewnego! Lewici postąpili według polecenia Mojżesza. W tym
49
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
dniu padło z ludu około trzech tysięcy mężów. Potem rzekł Mojżesz: –
Napełnijcie dziś swe ręce [ofiarami] dla Jahwe, bo każdy z was był przeciw
swemu synowi i bratu. Oby i [On] użyczył wam dziś błogosławieństwa.
Nazajutrz Mojżesz tak mówił do ludu: – Dopuściliście się wielkiego grzechu.
Ale teraz ja chcę pójść do Jahwe; może zdołam [Go] przebłagać za ten wasz
grzech. Wrócił więc Mojżesz [na górę] do Jahwe i rzekł: – Zaprawdę lud ten
dopuścił się wielkiego grzechu, bo zrobili sobie boga ze złota. A gdybyś
jednak raczył darować im ten grzech? Jeżeli zaś nie, wymaż mnie raczej z
księgi, którą napisałeś! Wtedy Jahwe rzekł do Mojżesza: – Tylko tego wymażę
z mojej księgi, kto zgrzeszył przeciwko mnie. Ty zatem ruszaj teraz! Prowadź
ten lud tam, dokąd ci poleciłem. Mój anioł pójdzie przed tobą. Ale w dniu
mojego karania Ja ukarzę ich za grzech. I [rzeczywiście] pobił Jahwe lud za
to, czego się dopuścił, za owego cielca, którego zrobił Aaron” (Wj 32, 15-35).
+ Pan ludu wybranego Mesjasz Jezus. Meliton z Sardes kontempluje
następstwo wydarzeń historycznych jako ciąg teofanii Mesjasza Jezusa,
stworzyciela nieba (aniołów i potęg niematerialnych) i ziemi. który
ukształtował człowieka, który jest panem i władcą ludu wybranego, który
wysłał i natchnął proroków, który dał Prawo. Wszystkie te działania były
jedynie przygotowaniem jednego Działania, które jedynie zasługuje na tę
nazwę w pełnym tego słowa znaczeniu, czyli Wcielenia. Wcielenie, które było
zapowiedziane poprzez zalążek ukształtowany w stworzeniu Adama, które
było przygotowane od początku, jest szczytem, kulminacją komunikowania
się Boga ludziom. Bóg wcielając się stał się „obecny”, przyoblekł się w formę
człowieka, w ciało. W ten sposób mógł współuczestniczyć wprost w
cierpieniach ludzkości. Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek mógł stać się
bogiem A103 98.
+ Pan łaskawy dla Elżbiety. „Lud tymczasem czekał na Zachariasza i dziwił
się, że tak długo zatrzymuje się w przybytku. Kiedy wyszedł, nie mógł do nich
mówić, i zrozumieli, że miał widzenie w przybytku. On zaś dawał im znaki i
pozostał niemy. A gdy upłynęły dni jego posługi kapłańskiej, powrócił do
swego domu. Potem żona jego, Elżbieta, poczęła i pozostawała w ukryciu
przez pięć miesięcy. Tak uczynił mi Pan - mówiła - wówczas, kiedy wejrzał
łaskawie i zdjął ze mnie hańbę w oczach ludzi (Łk 1, 21-25).
+ Pan metaforą personalną wyrażającą „bycie Osobą” Ducha Świętego.
Moltmann Trójcę Świętą zamierzał ukazać integralnie, obejmując w jedną
całość działanie trynitarne wewnątrz Boga oraz wychodzące na zewnątrz i
zanurzone w historii. Dostrzega, że w NT Duch Święty nie zawsze ukazywany
jest we wspólnym działaniu z Jezusem Chrystusem, lecz także jako
samodzielny podmiot, który obdarza chwałą, doprowadzając stworzenie do
pełni, oraz jednocząc Ojca z Synem a wszystkich ludzi z Bogiem trynitarnym.
Duch Święty nie jest tylko dynamiczną zasadą, lecz działającym podmiotem.
Jednoczące działanie Ducha posiada strukturę trynitarną. Duch Święty jest
w relacji do pozostałych Osób, do Ojca i do Syna T42.2 276. Na podstawie
obserwacji działań zbawczych możemy, metaforycznie, określić personalne
cechy Ducha Świętego. Przyjęcie takiego sposobu mówienia jednocześnie
pomaga, ale też utrudnia percepcję Jego bytu intymnego, immanentnego.
Moltmann ustala cztery grupy metafor, za pomocą których w jakiś sposób
można wyrazić „bycie Osobą” Ducha Świętego: metafory personalne (pan,
matka, sędzia), formalne (energia, środowisko, figura), dynamiczne (wiatr,
50
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
ogień, miłość) i mistyczne (światło, woda, płodność). W sumie określają one
personalność trzeciej Osoby Boskiej, jako prawdziwego bytu pośredniczącego
i jednoczącego T42.2 277.
+ Pan metaforą personalną wyrażającą Osobę Ducha Świętego. Na podstawie
obserwacji działań zbawczych możemy, metaforycznie, określić personalne
cechy Ducha Świętego. Przyjęcie takiego sposobu mówienia jednocześnie
pomaga, ale też utrudnia percepcję Jego bytu intymnego, immanentnego.
Moltmann ustala cztery grupy metafor, za pomocą których w jakiś sposób
można wyrazić „bycie Osobą” Ducha Świętego: metafory personalne (pan,
matka, sędzia), formalne (energia, środowisko, figura), dynamiczne (wiatr,
ogień, miłość) i mistyczne (światło, woda, płodność). W sumie określają one
personalność trzeciej Osoby Boskiej, jako prawdziwego bytu pośredniczącego
i jednoczącego. T42.2 277
+ Pan miłosierdzia wszystko uczynił swoim słowem. „Boże przodków i Panie
miłosierdzia, któryś wszystko uczynił swoim słowem i w Mądrości swojej
stworzyłeś człowieka, by panował nad stworzeniami, co przez Ciebie się stały,
by władał światem w świętości i sprawiedliwości i w prawości serca sądy
sprawował - dajże mi Mądrość, co dzieli tron z Tobą, i nie wyłączaj mnie z
liczby swych dzieci! Bom sługa Twój, syn Twojej służebnicy, człowiek
niemocny i krótkowieczny, zbyt słaby, by pojąć sprawiedliwość i prawa.
Choćby zresztą był ktoś doskonały między ludźmi, jeśli mu braknie mądrości
od Ciebie – za nic będzie poczytany. Wybrałeś mnie na króla swojego ludu i
na sędziego synów swoich i córek. Kazałeś zbudować świątynię na górze swej
świętej i ołtarz w mieście swego zamieszkania – obraz Namiotu świętego,
któryś zgotował od początku. Z Tobą jest Mądrość, która zna Twe dzieła, i
była z Tobą, kiedy świat stwarzałeś, i wie, co jest miłe Twym oczom, co
słuszne według Twych przykazań. Wyślij ją z niebios świętych, ześlij od tronu
swej chwały, by przy mnie będąc pracowała ze mną i żebym poznał, co jest
Tobie miłe. Ona bowiem wie i rozumie wszystko, będzie mi mądrze
przewodzić w mych czynach i ustrzeże mnie dzięki swej chwale. I będą
przyjemne dzieła moje, będę rozsądzał lud Twój sprawiedliwie i stanę się
godnym tronu mego ojca. Któż bowiem z ludzi rozezna zamysł Boży albo któż
pojmie wolę Pana? Nieśmiałe są myśli śmiertelników i przewidywania nasze
zawodne, bo śmiertelne ciało przygniata duszę i ziemski przybytek obciąża
lotny umysł. Mozolnie odkrywamy rzeczy tej ziemi, z trudem znajdujemy, co
mamy pod ręką – a któż wyśledzi to, co jest na niebie? Któż poznał Twój
zamysł, gdyś nie dał Mądrości, nie zesłał z wysoka Świętego Ducha swego? I
tak ścieżki mieszkańców ziemi stały się proste, a ludzie poznali, co Tobie
przyjemne, i wybawiła ich Mądrość” (Mdr 9, 1-18).
+ Pan modelował w człowieku swoje oblicze. Anthropos paradygmatyczny.
Rodzenie Syna jest pierwszym aktem w procesie manifestowania się Boga.
Dzięki personifikacji Syna misterium Boże staje się poznawalne, Bóg
przyobleka się w cechę poznawalności. Ta pierwsza forma poznawalności nie
jest jeszcze formą obecności ziemskiej. Jest to jednak forma, która czyni
Boga dostępnym dla kontemplacji przez byty racjonalne. Zrodzenie Słowa
jest formą obecności, która umożliwia, że Syn jako forma Ojca może stać się
modelem dla ukształtowania ciała pierwszego człowieka. Ojciec stworzył
człowieka nie sam, lecz z Chrystusem. Być może Pan modelował w człowieku
swe oblicze? Chrystus jest formą Ojca, my jesteśmy formą i obrazem
51
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Chrystusa, jesteśmy stworzeni według oblicza Pana, poprzez dobroć Ojca,
ponieważ Chrystusa chciał przyjść na świat z takim właśnie obliczem. W1.1
161
+ Pan mój Adonai „Adonai (hebr. Pan mój), tytuł i imię Boga w Piśmie św.,
używane przez Fenicjan i Hebrajczyków. Jest to liczba mnoga rzeczownika
‘adon pan, z sufiksem zaimkowym w 1 osobie liczby pojedynczej. ‘Adon w
liczbie pojedynczej stosowano również do ludzi zwykle w formie ‘adoni „panie
mój”, „pan mój”; najczęściej jednak określenia tego używano w liczbie
mnogiej, zwanej majestatyczną, w połączeniu z zaimkiem dzierżawczym (np.
‘adoneka „pan twój”, dosłownie „państwo twoje”), z tym ważnym religijnie
zastrzeżeniem, że w połączeniu z zaimkiem „mój”: ‘adonai, mówiono tylko do
Boga i o Bogu (por. ‘elohim w liczbie mnogiej, Bóg). Z czasem zatracono
poczucie wartości sufiksu zaimkowego w tym wyrazie, tak iż praktycznie
Adonai znaczyło Pan, najpierw jako tytuł Boga, potem jedno z Jego imion.
Później szacunek dla imienia Jahwe sprawił, że w głośnym czytaniu Biblii,
zaczęto je zastępować imieniem Adonai (Elohim)” S. Styś, Adonai, w:
Encyklopedia Katolicka, t. 1, Lublin 1989, kol. 92, kol. 92.
+ Pan mój i Bóg mój słowami Tomasza Apostoła widzącego
Zmartwychwstałego Jezusa. „Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia,
tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed
Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam! A to
powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie
ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie
posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im:
Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a
którym zatrzymacie, są im zatrzymane. Ale Tomasz, jeden z Dwunastu,
zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc
uczniowie mówili do niego: Widzieliśmy Pana! Ale on rzekł do nich: Jeżeli na
rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce
gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę. A po ośmiu dniach,
kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz [domu] i Tomasz z nimi, Jezus
przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: Pokój wam!
Następnie rzekł do Tomasza: Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce.
Podnieś rękę i włóż [ją] do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz
wierzącym. Tomasz Mu odpowiedział: Pan mój i Bóg mój! Powiedział mu
Jezus: Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie
widzieli, a uwierzyli. I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej
książce, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że
Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię
Jego” J 20, 19-31.
+ Pan nasz Jezus Chrystus jest drogą do Ojca. „Bądźcie więc naśladowcami
Boga, jako dzieci umiłowane, i postępujcie drogą miłości, bo i Chrystus was
umiłował i samego siebie wydał za nas w ofierze i dani na wdzięczną
wonność Bogu. O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości
niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym, ani o tym,
co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach, bo
to wszystko jest niestosowne. Raczej winno być wdzięczne usposobienie. O
tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani
chciwiec – to jest bałwochwalca – nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa
52
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
i Boga. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo przez te [grzechy]
nadchodzi gniew Boży na buntowników. Nie miejcie więc z nimi nic
wspólnego! Niegdyś bowiem byliście ciemnością, lecz teraz jesteście
światłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości! Owocem bowiem
światłości jest wszelka prawość i sprawiedliwość, i prawda. Badajcie, co jest
miłe Panu. I nie miejcie udziału w bezowocnych czynach ciemności, a raczej
piętnując, nawracajcie [tamtych]! O tym bowiem, co u nich się dzieje po
kryjomu, wstyd nawet mówić. Natomiast wszystkie te rzeczy piętnowane
stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko, co staje się jawne, jest światłem.
Dlatego się mówi: Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci
Chrystus. Baczcie więc pilnie, jak postępujecie, nie jako niemądrzy, ale jako
mądrzy. Wyzyskujcie chwilę sposobną, bo dni są złe. Nie bądźcie przeto
nierozsądni, lecz usiłujcie zrozumieć, co jest wolą Pana. A nie upijajcie się
winem, bo to jest [przyczyną] rozwiązłości, ale napełniajcie się Duchem,
przemawiając do siebie wzajemnie w psalmach i hymnach, i pieśniach
pełnych ducha, śpiewając i wysławiając Pana w waszych sercach. Dziękujcie
zawsze za wszystko Bogu Ojcu w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa!” (Ef
5, 1-20).
+ Pan nasz Jezus Chrystus lekarz naszych dusz i ciał, który odpuścił grzechy
paralitykowi i przywrócił mu zdrowie ciała, chciał, by Kościół mocą Ducha
Świętego kontynuował Jego dzieło uzdrawiania i zbawiania, „Kościół żywo
poleca wiernym, by przyjmowali zawsze Komunię świętą, gdy uczestniczą w
sprawowaniu Eucharystii. Zobowiązuje ich do tego przynajmniej raz w roku
(KKK 1417). „Ponieważ w sakramencie Ołtarza obecny jest sam Chrystus,
należy Go czcić kultem adoracji. „Nawiedzenie Najświętszego Sakramentu...
jest dowodem wdzięczności, poręką miłości i obowiązkiem należnej czci
względem Chrystusa Pana” (KKK 1418). „Chrystus, przechodząc z tego
świata do Ojca, dał nam w Eucharystii zadatek swojej chwały; udział w
Najświętszej Ofierze utożsamia nas z Jego Sercem, podtrzymuje nasze siły w
czasie ziemskiej pielgrzymki, budzi pragnienie życia wiecznego i już teraz
jednoczy nas z Kościołem niebieskim, ze świętą Dziewicą Maryją i wszystkimi
świętymi” (KKK 1419). „Przez sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego
człowiek otrzymuje nowe życie w Chrystusie. Przechowujemy jednak to życie
„w naczyniach glinianych” (2 Kor 4, 7). Obecnie jest ono jeszcze „ukryte z
Chrystusem w Bogu” (Kol 3, 3). Jesteśmy jeszcze w „naszym przybytku
doczesnego zamieszkania” (2 Kor 5, 1), poddani cierpieniu, chorobie i
śmierci. To nowe życie dziecka Bożego może ulec osłabieniu, a nawet można
je utracić przez grzech” (KKK 1420). „Nasz Pan Jezus Chrystus, lekarz
naszych dusz i ciał, który odpuścił grzechy paralitykowi i przywrócił mu
zdrowie ciała, chciał, by Kościół mocą Ducha Świętego kontynuował Jego
dzieło uzdrawiania i zbawiania, które obejmuje także jego członki. Jest to
celem dwóch sakramentów uzdrowienia: sakramentu pokuty i namaszczenia
chorych” (KKK 1421).
+ Pan nasz Jezus Chrystus przyjdzie w dniu sądu. „W sprawie przyjścia Pana
naszego Jezusa Chrystusa i naszego zgromadzenia się wokół Niego, prosimy
was, bracia, abyście się nie dali zbyt łatwo zachwiać w waszym rozumieniu
ani zastraszyć bądź przez ducha, bądź przez mowę, bądź przez list, rzekomo
od nas pochodzący, jakoby już nastawał dzień Pański. Niech was w żaden
sposób nikt nie zwodzi, bo [dzień ten nie nadejdzie], dopóki nie przyjdzie
53
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
najpierw odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia, który
się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co
odbiera cześć, tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest
Bogiem. Czy nie pamiętacie, jak mówiłem wam o tym, gdy wśród was
przebywałem? Wiecie, co go teraz powstrzymuje, aby objawił się w swoim
czasie. Albowiem już działa tajemnica bezbożności. Niech tylko ten, co teraz
powstrzymuje, ustąpi miejsca, wówczas ukaże się Niegodziwiec, którego Pan
Jezus zgładzi tchnieniem swoich ust i wniwecz obróci [samym] objawieniem
swego przyjścia. Pojawieniu się jego towarzyszyć będzie działanie szatana, z
całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów, [działanie] z wszelkim
zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości
prawdy, aby dostąpić zbawienia. Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich
oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu, aby byli osądzeni wszyscy, którzy nie
uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawość. Lecz my zawsze
winniśmy dziękować Bogu za was, bracia umiłowani przez Pana, że wybrał
was Bóg do zbawienia jako pierwociny przez uświęcenie Ducha i wiarę w
prawdę. Po to wezwał was przez nasze głoszenie Ewangelii, abyście dostąpili
chwały Pana naszego Jezusa Chrystusa. Przeto, bracia, stójcie niewzruszenie
i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni bądź żywym słowem,
bądź za pośrednictwem naszego listu. Sam zaś Pan nasz Jezus Chrystus i
Bóg, Ojciec nasz, który nas umiłował i przez łaskę udzielił nam nie
kończącego się pocieszenia i dobrej nadziei, niech pocieszy serca wasze i
niech utwierdzi we wszelkim czynie i dobrej mowie!” (2 Tes 2, 1-17).
+ Pan nasz Jezus Chrystus wielbiony przez chrześcijan jednomyślnie. „A my,
którzy jesteśmy mocni [w wierze], powinniśmy znosić słabości tych, którzy są
słabi, a nie szukać tylko tego, co dla nas dogodne. Niech każdy z nas stara
się o to, co dla bliźniego dogodne – dla jego dobra, dla zbudowania. Przecież i
Chrystus nie szukał tego, co było dogodne dla Niego ale jak napisano:
Urągania tych, którzy Tobie urągają, spadły na Mnie. To zaś, co niegdyś
zostało napisane, napisane zostało i dla naszego pouczenia, abyśmy dzięki
cierpliwości i pociesze, jaką niosą Pisma, podtrzymywali nadzieję. A Bóg,
który daje cierpliwość i pociechę, niech sprawi, abyście wzorem Chrystusa te
same uczucia żywili do siebie i zgodnie jednymi ustami wielbili Boga i Ojca
Pana naszego Jezusa Chrystusa. Dlatego przygarniajcie siebie nawzajem, bo
i Chrystus przygarnął was – ku chwale Boga. Albowiem Chrystus – mówię –
stał się sługą obrzezanych, dla okazania wierności Boga i potwierdzenia
przez to obietnic danych ojcom oraz po to, żeby poganie za okazane sobie
miłosierdzie uwielbili Boga, jak napisano: Dlatego oddawać Ci będę cześć
między poganami i śpiewać imieniu Twojemu. Znów mówi Pismo: Weselcie
się, poganie, wraz z ludem Jego. I znowu: Chwalcie Pana, wszyscy poganie,
niech Go uwielbiają wszystkie narody. Nadto także Izajasz powiada: Przyjdzie
potomek Jessego, powstanie Ten, który ma rządzić poganami, w Nim poganie
pokładać będą nadzieję. A Bóg, [dawca] nadziei, niech wam udzieli pełni
radości i pokoju w wierze, abyście przez moc Ducha Świętego byli bogaci w
nadzieję” (Rz 15, 1-13).
+ Pan nasz Jezus Chrystus źródłem łaski i pokoju. „Paweł, sługa Chrystusa
Jezusa, z powołania apostoł, przeznaczony do głoszenia Ewangelii Bożej,
którą Bóg przedtem zapowiedział przez swoich proroków w Pismach
świętych. [Jest to Ewangelia] o Jego Synu – pochodzącym według ciała z
54
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
rodu Dawida, a ustanowionym według Ducha Świętości przez powstanie z
martwych pełnym mocy Synem Bożym – o Jezusie Chrystusie, Panu naszym.
Przez Niego otrzymaliśmy łaskę i urząd apostolski, aby ku chwale Jego
imienia pozyskiwać wszystkich pogan dla posłuszeństwa wierze. Wśród nich
jesteście i wy powołani przez Jezusa Chrystusa. Do wszystkich przez Boga
umiłowanych, powołanych świętych, którzy mieszkają w Rzymie: Łaska wam
i pokój od Boga, Ojca naszego, i Pana Jezusa Chrystusa! Na samym
początku składam dzięki Bogu mojemu przez Jezusa Chrystusa za was
wszystkich; ponieważ o wierze waszej mówi się po całym świecie. Bóg
bowiem, któremu służę w [głębi] mego ducha, głosząc Ewangelię Jego Syna,
jest mi świadkiem, jak nieustannie was wspominam, prosząc we wszystkich
modlitwach moich, by kiedyś wreszcie za wolą Bożą nadarzyła mi się
dogodna sposobność przybycia do was. Gorąco bowiem pragnę was zobaczyć,
aby wam użyczyć nieco daru duchowego dla waszego umocnienia, to jest
abyśmy się u was nawzajem pokrzepili wspólną wiarą – waszą i moją. Nie
chcę też, byście nie wiedzieli, bracia, że wiele razy miałem zamiar przybyć do
was – ale aż dotąd doznawałem przeszkód – aby zebrać nieco owocu także
wśród was, podobnie jak wśród innych pogan. Jestem przecież dłużnikiem
tak Greków, jak i barbarzyńców, tak uczonych, jak i niewykształconych.
Przeto, co do mnie, gotów jestem głosić Ewangelię i wam, mieszkańcom
Rzymu” (Rz 1, 1-15).
+ Pan nasz Jezus głoszony przez Pawła Żydom i Grekom. Pożegnanie Pawła
Apostoła z Efezjanami. „Kiedy spotkał się z nami w Assos, zabraliśmy go.
Przybyliśmy do Mityleny. Odpłynąwszy stamtąd, znaleźliśmy się nazajutrz
naprzeciw Chios, a następnego dnia przybyliśmy do Samos; dzień później
dotarliśmy do Miletu, gdyż Paweł postanowił ominąć Efez, aby nie tracić
czasu w Azji. Śpieszył się bowiem, aby, jeśli to możliwe, być na dzień
Pięćdziesiątnicy w Jerozolimie. Z Miletu posłał do Efezu i wezwał starszych
Kościoła. A gdy do niego przybyli, przemówił do nich: Wiecie, jakim byłem
wśród was od pierwszej chwili, w której stanąłem w Azji. Jak służyłem Panu
z całą pokorą wśród łez i doświadczeń, które mnie spotkały z powodu
zasadzek żydowskich. Jak nie uchylałem się tchórzliwie od niczego, co
pożyteczne, tak że przemawiałem i nauczałem was publicznie i po domach,
nawołując zarówno Żydów, jak i Greków do nawrócenia się do Boga i do
wiary w Pana naszego Jezusa. A teraz, przynaglany Duchem, udaję się do
Jerozolimy; nie wiem, co mnie tam spotka oprócz tego, że czekają mnie więzy
i utrapienia, o czym zapewnia mnie Duch Święty w każdym mieście. Lecz ja
zgoła nie cenię sobie życia, bylebym tylko dokończył biegu i posługiwania,
które otrzymałem od Pana Jezusa: [bylebym] dał świadectwo o Ewangelii
łaski Bożej. Wiem teraz, że wy wszyscy, wśród których po drodze głosiłem
królestwo, już mnie nie ujrzycie. Dlatego oświadczam wam dzisiaj: nie jestem
winien niczyjej krwi, bo nie uchylałem się tchórzliwie od głoszenia wam całej
woli Bożej. Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch
Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który
On nabył własną krwią” (Dz 20, 14-28).
+ Pan nasz Jezus wskrzeszony z martwych. „On to wbrew nadziei uwierzył
nadziei, że stanie się ojcem wielu narodów zgodnie z tym, co było
powiedziane: takie będzie twoje potomstwo. I nie zachwiał się w wierze, choć
stwierdził, że ciało jego jest już obumarłe – miał już prawie sto lat – i że
55
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
obumarłe jest łono Sary. I nie okazał wahania ani niedowierzania co do
obietnicy Bożej, ale się wzmocnił w wierze. Oddał przez to chwałę Bogu i był
przekonany, że mocen jest On również wypełnić, co obiecał. Dlatego też
poczytano mu to za sprawiedliwość. A to, że poczytano mu, zostało napisane
nie ze względu na niego samego, ale i ze względu na nas, jako że będzie
poczytane i nam, którzy wierzymy w Tego, co wskrzesił z martwych Jezusa,
Pana naszego. On to został wydany za nasze grzechy i wskrzeszony z
martwych dla naszego usprawiedliwienia” (Rz 4, 18-25). „Dostąpiwszy więc
usprawiedliwienia przez wiarę, zachowajmy pokój z Bogiem przez Pana
naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu uzyskaliśmy przez wiarę dostęp
do tej łaski, w której trwamy i chlubimy się nadzieją chwały Bożej. Ale nie
tylko to, lecz chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że ucisk wyrabia
wytrwałość, a wytrwałość – wypróbowaną cnotę, wypróbowana cnota zaś –
nadzieję. A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w
sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany. Chrystus
bowiem umarł za nas, jako za grzeszników, w oznaczonym czasie, gdyśmy
[jeszcze] byli bezsilni. A [nawet] za człowieka sprawiedliwego podejmuje się
ktoś umrzeć tylko z największą trudnością. Chociaż może jeszcze za
człowieka życzliwego odważyłby się ktoś ponieść śmierć. Bóg zaś okazuje
nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli
jeszcze grzesznikami. Tym bardziej więc będziemy przez Niego zachowani od
karzącego gniewu, gdy teraz przez krew Jego zostaliśmy usprawiedliwieni.
Jeżeli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez
śmierć Jego Syna, to tym bardziej, będąc już pojednani, dostąpimy zbawienia
przez Jego życie. I nie tylko to – ale i chlubić się możemy w Bogu przez Pana
naszego Jezusa Chrystusa, przez którego teraz uzyskaliśmy pojednanie” (Rz
5, 1-11).
+ Pan nasz Króluje nad światem i będzie królować na wieki wieków! „Potem
dano mi trzcinę podobną do mierniczego pręta, i powiedziano: Wstań i zmierz
Świątynię Bożą i ołtarz, i tych, co wielbią w niej Boga. Dziedziniec zewnętrzny
Świątyni pomiń zupełnie i nie mierz go, bo został dany poganom, i będą
deptać Miasto Święte czterdzieści dwa miesiące. Dwom moim Świadkom dam
władzę, a będą prorokować obleczeni w wory, przez tysiąc dwieście
sześćdziesiąt dni. Oni są dwoma drzewami oliwnymi i dwoma świecznikami,
co stoją przed Panem ziemi. A jeśli kto chce ich skrzywdzić, ogień wychodzi z
ich ust i pożera ich wrogów. Jeśliby zechciał ktokolwiek ich skrzywdzić, w
ten sposób musi być zabity. Mają oni władzę zamknąć niebo, by deszcz nie
zraszał dni ich prorokowania, i mają władzę nad wodami, by w krew je
przemienić, i wszelką plagą uderzyć ziemię, ilekroć zechcą. A gdy dopełnią
swojego świadectwa, Bestia, która wychodzi z Czeluści, wyda im wojnę,
zwycięży ich i zabije. A zwłoki ich [leżeć] będą na placu wielkiego miasta,
które duchowo zwie się: Sodoma i Egipt, gdzie także ukrzyżowano ich Pana. I
[wielu] spośród ludów, szczepów, języków i narodów przez trzy i pół dnia
oglądają ich zwłoki, a zwłok ich nie zezwalają złożyć do grobu. Wobec nich
mieszkańcy ziemi cieszą się i radują; i dary sobie nawzajem będą przesyłali,
bo ci dwaj prorocy mieszkańcom ziemi zadali katuszy. A po trzech i pół
dniach duch życia z Boga w nich wstąpił i stanęli na nogi. A wielki strach
padł na tych, co ich oglądali. Posłyszeli oni donośny głos z nieba do nich
mówiący: Wstąpcie tutaj! I w obłoku wstąpili do nieba, a ich wrogowie ich
56
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
zobaczyli. W owej godzinie nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi i runęła
dziesiąta część miasta, i skutkiem trzęsienia ziemi zginęło siedem tysięcy
osób. A pozostali ulegli przerażeniu i oddali chwałę Bogu nieba. Minęło
drugie „biada”, a oto trzecie „biada” niebawem nadchodzi. I siódmy anioł
zatrąbił. A w niebie powstały donośne głosy mówiące: Nastało nad światem
królowanie Pana naszego i Jego Pomazańca i będzie królować na wieki
wieków! A dwudziestu czterech Starców, zasiadających na tronach swych
przed tronem Boga, padło na oblicza i pokłon Bogu oddało, mówiąc: Dzięki
czynimy Tobie, Panie, Boże wszechmogący, Który jesteś i Który byłeś, żeś
objął wielką Twą władzę i zaczął królować. I rozgniewały się narody, a
nadszedł Twój gniew i pora na umarłych, aby zostali osądzeni, i aby dać
zapłatę sługom Twym prorokom i świętym, i tym, co się boją Twojego
imienia, małym i wielkim, i aby zniszczyć tych, którzy niszczą ziemię. Potem
Świątynia Boga w niebie się otwarła, i Arka Jego Przymierza ukazała się w
Jego Świątyni, a nastąpiły błyskawice, głosy, gromy, trzęsienie ziemi i wielki
grad. (Ap 11, 1-19).
+ Pan nasz wyszedł z pokolenia Judy „Wiadomo przecież, że nasz Pan
wyszedł z pokolenia Judy, a Mojżesz nic nie wspomniał o kapłanach z tego
pokolenia. Jest to jeszcze bardziej oczywiste i wskutek tego, że na
podobieństwo Melchizedeka występuje inny kapłan, który stał się takim nie
według przepisu prawa cielesnego, ale według siły niezniszczalnego życia.
Dane Mu jest bowiem takie świadectwo: Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór
Melchizedeka. Zostaje przeto usunięte poprzednie Prawo z powodu swej
słabości i nieużyteczności. Prawo nie dawało niczemu pełnej doskonałości,
było jednak wprowadzeniem tylko lepszej nadziei, przez którą zbliżamy się do
Boga. Tym więcej, iż stało się to nie bez złożenia przysięgi. Gdy bowiem tamci
bez przysięgi stawali się kapłanami, Ten właśnie przez przysięgę Tego, który
do Niego powiedział: Poprzysiągł Pan, a nie będzie żałował: Ty jesteś
kapłanem na wieki. O tyle też Jezus stał się poręczycielem lepszego
przymierza. I gdy tamtych wielu było kapłanami, gdyż śmierć nie zezwalała
im trwać przy życiu, Ten właśnie, ponieważ trwa na wieki, ma kapłaństwo
nieprzemijające. Przeto i zbawiać na wieki może całkowicie tych, którzy przez
Niego zbliżają się do Boga, bo zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi. Takiego
bowiem potrzeba nam było arcykapłana: świętego, niewinnego, nieskalanego,
oddzielonego od grzeszników, wywyższonego ponad niebiosa, takiego, który
nie jest obowiązany, jak inni arcykapłani, do składania codziennej ofiary
najpierw za swoje grzechy, a potem za grzechy ludu. To bowiem uczynił raz
na zawsze, ofiarując samego siebie. Prawo bowiem ustanawiało
arcykapłanami ludzi obciążonych słabością, słowo zaś przysięgi, złożonej po
nadaniu Prawa, [ustanawia] Syna doskonałego na wieki” (Hbr 7, 14-28).
+ Pan natury nadaje sens działaniom ludzkim zmierzającym do opanowania
natury Żądanie od Boga, by On był i by się okazał Bogiem, jest najgłębszą
formą uznania. Bóg jako postulat nie jest czymś mniej pewnym niż próba
dedukcji Jego istnienia z bardziej podstawowych prawd. Nietzsche zdawał
sobie sprawę z tego, że racjonalizm, który polega na redukcji sensu do tego,
co faktyczne, niszczy sam siebie. Za każdym oświeceniem rozumu znajduje
się jeszcze konstytutywna naturalność działającego, to znaczy egzystencja,
która rozumie sens. Teoretyczno-alienująca refleksja, która demaskuje sens
jako zjawisko wtórne, nie wznosi się ponad naturalność, lecz spada poniżej
57
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
niej. Totalizacja narzędnego rozumu pozwala jednak zniknąć podmiotowi:
owej władzy dysponującej. Opanowujemy naturę, ale właściwie nie ma
nikogo więcej, kto miałby rzeczywiście świadomość, że jest panem natury B
13 25.
+ Pan nauczał przez słowa i czyny. „Ewangelia w poczwórnej formie zajmuje
w Kościele wyjątkowe miejsce; świadczy o tym cześć, jaką otacza ją liturgia, i
nieporównany wpływ, jaki zawsze wywierała na świętych. Nie ma takiej
nauki, która byłaby lepsza, cenniejsza i wspanialsza niż tekst Ewangelii.
Rozważajcie i zachowujcie to, czego nasz Pan i Nauczyciel, Jezus Chrystus,
nauczał przez swoje słowa i co wypełniał przez swoje czyny. W czasie moich
modlitw zatrzymuję się przede wszystkim przy Ewangelii; w niej znajduję
wszystko, co konieczne dla mojej biednej duszy. Odkrywam w niej ciągle
nowe światła, ukryty mistyczny sens.” (KKK 127)
+ Pan nie ma względu na osoby. „Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni
Chrystusowej! Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu, bo mąż
jest głową żony, jak i Chrystus – Głową Kościoła: On – Zbawca Ciała. Lecz
jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom – we wszystkim.
Mężowie miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego
samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu
towarzyszy słowo, aby osobiście stawić przed sobą Kościół jako chwalebny,
nie mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i
nieskalany. Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto
miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. Przecież nigdy nikt nie odnosił się z
nienawiścią do własnego ciała, lecz [każdy] je żywi i pielęgnuje, jak i
Chrystus – Kościół, bo jesteśmy członkami Jego Ciała. Dlatego opuści
człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym
ciałem. Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do
Kościoła. W końcu więc niechaj także każdy z was tak miłuje swą żonę jak
siebie samego! A żona niechaj się odnosi ze czcią do swojego męża!” (Ef 5, 2133). „Dzieci, bądźcie posłuszne w Panu waszym rodzicom, bo to jest
sprawiedliwe. Czcij ojca twego i matkę – jest to pierwsze przykazanie z
obietnicą – aby ci było dobrze i abyś był długowieczny na ziemi. A [wy],
ojcowie, nie pobudzajcie do gniewu waszych dzieci, lecz wychowujcie je
stosując karcenie i napominanie Pańskie! Niewolnicy, ze czcią i bojaźnią w
prostocie serca bądźcie posłuszni waszym doczesnym panom, jak
Chrystusowi, nie służąc tylko dla oka, by ludziom się podobać, lecz jako
niewolnicy Chrystusa, który z duszy pełnią wolę Bożą. Z ochotą służcie, jak
gdybyście [służyli] Panu, a nie ludziom, świadomi tego, że każdy – jeśli uczyni
co dobrego, otrzyma to z powrotem od Pana – czy to niewolnik, czy wolny. A
wy, panowie, tak samo wobec nich postępujcie: zaniechajcie groźby,
świadomi tego, że w niebie jest Pan zarówno ich, jak wasz, a u Niego nie ma
względu na osoby” (Ef 6, 1-9).
+ Pan nie płaci podatków. „Gdy przyszli do Kafarnaum, przystąpili do Piotra
poborcy dwudrachmy z zapytaniem: «Wasz Nauczyciel nie płaci
dwudrachmy?» Odpowiedział: «Owszem». Gdy wszedł do domu, Jezus
uprzedził go, mówiąc: «Szymonie, jak ci się zdaje: Od kogo królowie ziemscy
pobierają daniny lub podatki? Od synów swoich czy od obcych?» Gdy
powiedział: «Od obcych», Jezus mu rzekł: «A zatem synowie są wolni.
Żebyśmy jednak nie dali im powodu do zgorszenia, idź nad jezioro i zarzuć
58
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wędkę. Weź pierwszą rybę, którą wyciągniesz, i otwórz jej pyszczek:
znajdziesz statera. Weź go i daj im za Mnie i za siebie».” (Mt 17, 24-27)
+ Pan nieba i ziemi nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i
nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował, bo sam
daje wszystkim życie i oddech, i wszystko. Mowa Pawła na Areopagu:
„Czekając na nich w Atenach, Paweł burzył się wewnętrznie na widok miasta
pełnego bożków. Rozprawiał też w synagodze z Żydami i z bojącymi się Boga i
codziennie na agorze z tymi, których tam spotykał. Niektórzy z filozofów
epikurejskich i stoickich rozmawiali z nim: Cóż chce powiedzieć ten
nowinkarz – mówili jedni, a drudzy: – Zdaje się, że jest zwiastunem nowych
bogów – bo głosił Jezusa i zmartwychwstanie. Zabrali go i zaprowadzili na
Areopag, i zapytali: Czy moglibyśmy się dowiedzieć, jaką to nową naukę
głosisz? Bo jakieś nowe rzeczy wkładasz nam do głowy. Chcielibyśmy więc
dowiedzieć się, o co właściwie chodzi. A wszyscy Ateńczycy i mieszkający tam
przybysze poświęcają czas jedynie albo mówieniu o czymś, albo
wysłuchiwaniu czegoś nowego. Mężowie ateńscy – przemówił Paweł
stanąwszy w środku Areopagu – widzę, że jesteście pod każdym względem
bardzo religijni. Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości jedną po
drugiej, znalazłem też ołtarz z napisem: „Nieznanemu Bogu”. Ja wam głoszę
to, co czcicie, nie znając. Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On,
który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych
ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś
potrzebował, bo sam daje wszystkim życie i oddech, i wszystko. On z jednego
[człowieka] wyprowadził cały rodzaj ludzki, aby zamieszkiwał całą
powierzchnię ziemi. Określił właściwie czasy i granice ich zamieszkania, aby
szukali Boga, czy nie znajdą Go niejako po omacku. Bo w rzeczywistości jest
On niedaleko od każdego z nas. Bo w nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy,
jak też powiedzieli niektórzy z waszych poetów: Jesteśmy bowiem z Jego
rodu. Będąc więc z rodu Bożego, nie powinniśmy sądzić, że Bóstwo jest
podobne do złota albo do srebra, albo do kamienia, wytworu rąk i myśli
człowieka. Nie zważając na czasy nieświadomości, wzywa Bóg teraz wszędzie
i wszystkich ludzi do nawrócenia, dlatego że wyznaczył dzień, w którym
sprawiedliwie będzie sądzić świat przez Człowieka, którego na to przeznaczył,
po uwierzytelnieniu Go wobec wszystkich przez wskrzeszenie Go z martwych.
Gdy usłyszeli o zmartwychwstaniu, jedni się wyśmiewali, a inni powiedzieli:
Posłuchamy cię o tym innym razem. Tak Paweł ich opuścił. Niektórzy jednak
przyłączyli się do niego i uwierzyli. Wśród nich Dionizy Areopagita i kobieta
imieniem Damaris, a z nimi inni” (Dz 17,16-34).
+ Pan nieba i ziemi Ojcem Nazwa Wszechmocny, wraz z wszystkimi innymi, z
których ona wyrosła, pozwoliła na skuteczną obronę prawdziwej wiary w
jedynego Boga, prowadzoną przez apologetów starochrześcijańskich przeciw
gnostycyzmowi i pogańskiej myśli greckiej oraz przez wielkich proroków
izraelskich przeciw kultowi gwiazd czy w ogóle bóstw astralnych i przeciw
innym politeistycznym kultom, z którymi stykał się naród izraelski.
Odmawiając „Wierzę w Boga” łączymy razem nazwę Wszechmogącego z
nazwą Ojca. Łączymy w ten sposób znane z całej tradycji biblijnej pojęcie
Boga jako najwyższego Pana nieba i ziemi z czysto ewangelicznym pojęciem
Boga jako Ojca. Stwórca i Ojciec, absolutna Potęga i największa miłość,
potęga bez przemocy i miłość bez słabości – taki obraz Boga ukazany nam
59
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
najdoskonalej w nauczaniu i życiu Chrystusa – wyrażony jest w zwięzłej
formule „Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego” B13f 81.
+ Pan nieba i ziemi Ojciec Jezusa Chrystusa „Wróciło siedemdziesięciu
dwóch z radością mówiąc: Panie, przez wzgląd na Twoje imię, nawet złe
duchy nam się poddają. Wtedy rzekł do nich: Widziałem szatana,
spadającego z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po
wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie
zaszkodzi. Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz
cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie. W tej właśnie chwili Jezus
rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i
ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je
prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Ojciec mój
przekazał Mi wszystko. Nikt też nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec; ani kim
jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić” (Łk 10, 17-22).
+ Pan nieba i ziemi wysławiany przez Jezusa. i. „W owym czasie Jezus
przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że
zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom.
Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec
mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i
ten, komu Syn zechce objawić.” (Mt 11, 26-27)
+
Pan
nieba
symbolizowany
atrybutami
imperialnymi.
Sztuka
paleochrześcijańska przedstawia Boga poprzez symbole, jako „oko”,
tetragram JHVE (Jahve), lub poprzez odpowiadającą mu formę grecką Ho on
(ten który jest), często pojawiającą się w sztuce bizantyjskiej. Od
średniowiecza Bóg jest przedstawiany jako osoba, np. jako starzec (Dn 7,
9.13), „Bóg stworzyciel” (kaplica sykstyńska), lub jako „Pan nieba” z
atrybutami imperialnymi. Oprócz symboli biblijnych pojawia się Trójkąt
równoboczny, odrzucany przez św. Augustyna, albo trzy koła zazębiające się
Trójca przedstawiana jest antropomorficznie jako trzy postacie całkowicie
identyczne, aby zaznaczyć jedność natury, wspólną boskość. Każda z osób
ma w ręce lub na głowie symbol lub szczególny znak. Począwszy od wieku IV,
przez całe średniowiecze, Trójca jest prezentowana pod postacią figury
„tajemniczych gości” Abrahama (Rdz 18, 1-5). Na Zachodzie najstarszą
reprezentacją jest chyba mozaika w bazylice Santa Maria Maggiore w Rzymie
T31.14 103. Rdz 17 mówi o bezpośrednim objawieniu się Boga pod postacią
człowieka. Z antropomorficznych przedstawień Trójcy na uwagę zasługuje
ikona Andrieja Rubliowa z roku 1422. Postacie tworzą trójkąt, którego
podstawą jest stół a szczytem głowa Anioła. Jego prawe ramię tworzy
centrum cyrkulacji uformowanej przez trzy głowy, jest to też centrum całości
ikony. Trzeci anioł. z rękoma opadającymi wzdłuż ciała symbolizuje głęboką
receptywność. Jest On darem Miłości. Jakby przyjmował wszystko od
pozostałych dwóch. Symbole Trójcy to Trzej Królowie. Każdy z nich
symbolizuje odrębną Osobę Trójcy. Wizja te jest bardzo rzadka. Pojawia się
prawie zawsze w miniaturach. Od XV pojawiają się reprezentacje trynitarne,
w których Ojciec, „tron łaski”, trzyma w swych ramionach Syna
ukrzyżowanego lub zdejmowanego z krzyża a Duch Święty rozpościera się
nad Nimi. Wariantem tego jest koronacja Maryi u Velazqueza. Ojciec
podtrzymuje koronę nad Maryją. Syn ją ofiaruje a Duch Święty oświeca.
60
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Niezmierzona powaga Boga Trójjedynego zostaje zredukowana do ludzkich
odczuć T31.14 104.
+ Pan niebios Ojciec-Bóg, „El”; odkrycia z Ugarit. Ludy semickie Bliskiego
Wschodu przyjmowały istnienie Ojca-Boga symbolizującego wysokość
niebios, Matkę-Boginię symbolizująca ziemię, oraz Syna-Boga troszczącego
się o owoce żniw. Odkrycia z Ugarit identyfikują Ojca-Boga z „El”, królem
niebios, ojcem wszystkich ludzi, stworzycielem wszystkiego, znanym ze swej
rodzącej mocy. Bogini-Matka to Astarté lub Ashera, symbol płodności,
pierwsza małżonka Boga „El” i matka wszystkich rzeczy. Boskość pojmowana
jest w formie pary. Jej moc wyraża się w modelu prokreacji. Dlatego nowy
Bóg, Baal Pan życia i symbol żniw, powinien być traktowany jako syn. Rytm
witalny jest ukazany jako triadyczny. Według schematu familiarnego (ojciecmatka-syn). Wychodząc z tego schematu, życie kosmosu koncentruje się
wokół paradygmatu żniw. Ukazane jest jako ruch nieustannej prokreacji.
Morgenstern sądzi, że ta stara struktura religijna utrzymywała się w całej
historii Izraela. W tej wizji łatwo o wyjaśnienie dziewiczego narodzenia
zbawiciela: Bóg-Ojciec (niebieski) rodzi Jezusa jako wychodzącego z BoginiMatki (ziemia). Tylko Bóg daje deszcz, by ziemia każdego roku mogła
wydawać plony. Jezus jest w tym układzie bogiem dorocznych żniw. Duch
Święty z Trójcy chrześcijańskiej jest tu interpretowany jako bogini-ziemia
religii kananajeskiej J. Morgenstern, The antecedents of the Eucharist and of
the doctrines of the Virgin Birth and the Trinity, w: Some Significant
Antecedents of Christianity, „Studia Postbiblica” 10, E. J. Bryll, Leiden 1966,
s. 81-96; /X. Pikaza, Bibliografia trinitaria del Nuevo Testamento, w:
Bibliografia trinitaria, „Estudios Trinitarios”, Numero extraordinario,
Salamanca, 11 (1977) n. 2-3, 138-305, s. 140/.
+ Pan obecny wśród Izraela; dla Maryi wydarzenie to wyraża się w fakcie
poczęcia i narodzenia. „Zdumiewająca jest pedagogia pierwszego objawienia
tajemnicy wcielenia. Dokonuje się ono nie przez wypracowanie nowych,
ścisłych pojęć, lecz przez zastosowanie dawnego tekstu Pisma świętego do
nowego wydarzenia. Dzięki temu wydarzenie naświetlone przez Pismo święte
nabiera wymiarów Bożych, a słowa Biblii urzeczywistniają się w konkretnej
sytuacji w sposób cudowny i nieprzewidziany” /R. Laurentin, Matka Pana.
Krótki traktat teologii maryjnej. Wydanie Integralne, tł. Zygmunt Proczek MIC
(Court traite sur la Vierge Marie, Édition post-conciliaire, P. Lethielleux
Editeur, Paris 1968 /wyd. 5/), Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa
1989, s. 42/ „Radość zapowiadana przez anioła jest radością mesjańską,
radością eschatologiczną, wyrażoną przez Sofoniasza (pierwszy wiersz).
Maryja, do której skierowane są słowa zwiastowania, to „Córka Syjonu”; w tej
decydującej godzinie reprezentuje Ona Izrael (drugi wiersz). Obecność Pana
wśród Izraela, ta nowa i tajemnicza obecność zapowiadana na czasy
ostateczne, dla Maryi wyraża się w fakcie poczęcia i narodzenia (wiersz 3-7).
Tego, który ma się narodzić, Sofoniasz określa słowem „Jahwe-Zbawiciel”.
Taki jest właśnie hebrajski sens imienia Jezusa, podanego przez anioła. Imię
to nabiera tym samym pełnego sensu etymologicznego. W ten sposób dwie
pozornie sprzeczne obietnice – u Łukasza i Mateusza – zostały zespolone w
jedną: królestwo Syna Dawidowego i teokratyczne królestwo samego Jahwe,
oba zapowiadane przez proroków, stanowią w rzeczywistości jedno i to samo
królestwo” /Tamże, s. 43.
61
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Pan objawił się Symeonowi „Żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon.
Był to człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch
Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż
zobaczy Mesjasza Pańskiego. Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do
świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według
zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił: «Teraz, o
Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo
moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich
narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela»” (Łk 2,
25-32).
+ Pan odmawia błogosławieństwo Eucharystia jest „Komunią, ponieważ przez
ten sakrament jednoczymy się z Chrystusem, który czyni nas uczestnikami
swojego Ciała i swojej Krwi, abyśmy tworzyli z Nim jedno ciało. Nazywa się
jeszcze Eucharystię rzeczami świętymi (ta hagia; sancta) i jest to pierwotne
znaczenie „komunii świętych” (świętych obcowania), o której mówi Symbol
Apostolski. Nazywa się ją również chlebem aniołów, chlebem z nieba,
lekarstwem nieśmiertelności, wiatykiem...” (KKK 1332).
„Mszą świętą,
ponieważ liturgia, w której dokonuje się misterium zbawienia, kończy się
posłaniem wiernych (missio), aby pełnili wolę Bożą w codziennym życiu”
(KKK 1332). „W centrum celebracji Eucharystii jest chleb i wino, które przez
słowa Chrystusa i wezwanie Ducha Świętego stają się Ciałem i Krwią
Chrystusa. Kościół wierny poleceniu Pana nie przestaje czynić, aż do dnia
Jego chwalebnego przyjścia, pamiątki tego, co uczynił Chrystus w wigilię
swojej męki: „Wziął chleb..”, „Wziął kielich napełniony winem..” Znaki chleba
i wina, stając się w tajemniczy sposób Ciałem i Krwią Chrystusa, nie
przestają oznaczać także dobroci stworzenia. Dlatego podczas przygotowania
darów dziękujemy Stwórcy za chleb i wino, owoc „pracy rąk ludzkich”,
najpierw jednak „owoc ziemi” i „winnego krzewu”, dary Stwórcy. W geście
Melchizedeka, króla i kapłana, który „wyniósł chleb i wino” (Rdz 14, 18),
Kościół widzi zapowiedź własnej ofiary” (KKK 1333). „W Starym Przymierzu
na znak wdzięczności wobec Stwórcy składano w ofierze chleb i wino pośród
pierwocin owoców ziemi. W kontekście Wyjścia z Egiptu otrzymują one
jednak jeszcze nowe znaczenie: niekwaszony chleb, który Izraelici spożywają
co roku w święto Paschy, upamiętnia pośpiech wyzwalającego wyjścia z
Egiptu. Wspomnienie manny na pustyni zawsze będzie przypominać
Izraelowi, że żyje chlebem słowa Bożego. Wreszcie codzienny chleb jest
owocem Ziemi Obiecanej, potwierdzeniem, że Bóg jest wierny swoim
obietnicom. „Kielich błogosławieństwa” (1 Kor 10, 16) na końcu żydowskiej
uczty paschalnej dodaje do świątecznej radości wina wymiar eschatologiczny,
wymiar mesjańskiego oczekiwania na przywrócenie Jeruzalem. Jezus
ustanowił Eucharystię, nadając nowy i ostateczny sens błogosławieństwu
chleba i kielicha” (KKK 1334). „Cudowne rozmnożenia chleba, w czasie
których Pan odmawia błogosławieństwo, łamie i daje uczniom chleb, aby
nakarmić nim tłumy, są zapowiedzią obfitości jedynego Chleba –
eucharystycznego. Znak wody przemienionej w wino w Kanie zapowiada już
Godzinę uwielbienia Jezusa. Ukazuje wypełnienie uczty weselnej w
Królestwie Ojca, gdzie wierni będą pili nowe wino, będące Krwią Chrystusa”
(KKK 1335).
62
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Pan odróżniony od Boga; Jezus od Ojca. Trzy linie personalne
kontynuowane są w Starym Testamencie i w Nowym Testamencie,
przynajmniej w aspekcie formalnym. /E. von Dobschütz, Zwei- und
dreiliedrige Formeln. Ein Beitrag zur Vorgeschchte der Trinitätsformel, JBL 50
(1931) 117-147, s. 120-123/. Potrójne uwielbienie Boga występuje też w
świecie żydowskim (s. 126), podobnie jak podział Pisma Świętego na trzy
części: (Torah, Nebiim, Ketubim), kapłaństwo (najwyższy kapłan, kapłani,
lewici), ofiary (poranna, południowa i nocna), działania ludzkie (wiara,
nadzieja, miłość), itp., (s. 126-141). W świetle doświadczenia Jezusa, stare
wyznanie wiary Izraela („Bóg jest Panem”) uległo rozdwojeniu (dualność):
Bóg, nasz Ojciec, i Pan Jezus (s. 141-142), i kończy się w formie triadycznej:
łaska Pana Jezusa, miłość Boga i communio w Duchu Świętym (2 Kor 13,
13; 1 Kor 12, 4-6) (s. 142). Ta część dzieła Dobschütza uznana została przez
X. Pikazę za wspaniałą, natomiast zastrzeżenia można mieć do części
teologicznej: z formuły triadycznej, znanej w Izraelu przeszedł on do realności
ontycznej jedynego i troistego Boga. Według niego Jezus należy do Boskości,
ponieważ jako pośrednik zbawienia należy do źródła i fundamentu
zbawienia, którym jest Bóg. Duch Święty należy do Jezusa (i do Boga) jako
czysta aktualizacja personalna, jako personalizacja działania Jezusa i Boga
(s. 145-146). Jest to słuszne, jednak nie można tego wywieść na podstawie
analizy tekstu (zwłaszcza tekstu Starego Testamentu). Trzeba jeszcze
uwzględnić nowe doświadczenie religijne, które pojawiło się w Nowym
Testamencie. Na temat tekstów binarnych Nowego Testamentu zob. R.
Wuiliams, Overlapping Binitarianisms of the NT, Texte und Unt. 103 (1968)
30-36/; /X. Pikaza, Bibliografia trinitaria del Nuevo Testamento, w:
Bibliografia trinitaria, „Estudios Trinitarios”, Numero extraordinario,
Salamanca, 11 (1977) n. 2-3, 138-305, s. 266/. Nowość doświadczenia
trynitarnego w Nowym Testamencie /K. L. Schmidt, Le Dieu trinitaire, sujet et
objet de la foi, RHPR 18 (1938) 126-145/. Nowy typ spotkania z Bogiem:
spotkanie pośredniczone przez Jezusa i przeżywane wewnątrz wylania Ducha
Świętego, ukształtowały formuły trynitarne. Na początku pojawiły się
sformułowania binarne, odnoszone jedynie do Ojca i Jezusa, szybko jednak
odkryto charakter „personalny” Ducha Bożego, który ukazuje się jako Bóg i
jako Paraklet (Pocieszyciel). Każda osoba Boża objawia się jako przedmiot
(obiekt) i jako podmiot, zasada i cel działania (Mt 28, 19; 1 Kor 12, 4-6; 2 Kor
13, 13). Według tego, wielki problem trynitarny jest podwójny: a) odkrycie i
akceptacja „Binarności” radykalnej, zbawczej, boskiej Ojca i Syna; b)
włączenie Ducha jako osoby, lub „podmiotu” boskiego, który działa
samodzielne. Ten drugi aspekt Schmidt dostrzega już w Dziejach
Apostolskich, u św. Jana i u św. Pawła. Formuły triadyczne istnieją i są
ważne, jednak radykalnie najważniejsże jest nowe doświadczenie boskości
wśród chrześcijan, które zostało skrystalizowane w tych formułach. / Pogląd
Schmidta jest interesujący również z tego powodu, że jest on jednym z
pionierów Formgeschichte /X. Pikaza, s. 266-267.
+ Pan ofiar bałwochwalczych Belzebub, pan much (?), pan gnoju (?); Baal to
bóstwo z dodaniem określenia miejsca (np. 2 Krl 1, 2-6.16). „Demonologia 1.
Realność szatana i innych demonów 1. Terminologia. Terminologia
demonologiczna jest bardzo rozbudowana zarówno w języku Biblii, jak i w
językach pozabibłijnych. 1° S z a t a n – od hebr. stn, śatan w czasowniku
63
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
znaczy: być wrogiem, walczyć przeciw, przeciwstawiać się komuś, zwalczać
(np. 1 Krl 11, 14.25); rzeczownikowo zaś ha śatan znaczy: wróg, przeciwnik,
adwersarz, fałszywy oskarżyciel, potwarca (Hi 16, 9; 30, 21; 1 Krn 21, 1; Za
3, 1-3; Mk 1, 13); gr. satanas odnoszone jest również do ludzi, którzy przeciwstawiają się Bogu (Mk 8, 33; Mt 16, 23). 2° D i a b e ł - z gr. dia-ballein skierować w poprzek, przeciwstawić, poróżnić, rozrzucić, powodować
zniszczenie i chaos, oczerniać, oskarżać, oszukiwać; ho diabolos - ktoś, kto
staje w poprzek, przeciwstawia się, przeciwnik, oskarżyciel, wróg osobisty,
oszust, zwodziciel (Mdr 2, 24; Mt4, 1-11; Łk4, 1-13; J 8, 44)” /Cz. S. Bartnik,
Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000, s. 465/.
Nie ma różnicy między terminem śatan a diabolos, tyle że oba oznaczają
przywódcę, a reszta jest nazywana „demonami”; nie jest poprawna liczba
mnoga: szatani, diabły. 3° B e l z e b u b – w trzech brzmieniach: Beelezebub,
Beelzebul i Beeze-bul – pochodzi z upodobnienia do Baal-Zebub - pan ofiar
bałwochwalczych, pan much (?), pan gnoju (?); Baal to bóstwo z dodaniem
określenia miejsca (np. 2 Krl 1, 2-6.16); faryzeusze tak nazywali księcia złych
duchów (Mk 3, 22 par.; Mt 10, 15; 12, 24.27), czyli szatana. 4° Lucyfer (gr.
Phosphoros, łac. Lucifer - niosący światło, jutrzenka) – stara nazwa gwiazdy
porannej, Wulgata tak przetłumaczyła hebr. hele! benszahar – Jaśniejący,
Syn Jutrzenki: „Jakże to spadłeś z niebios, Jaśniejący, Synu Jutrzenki?” (Iz
14, 12); wcielający się w jakiegoś króla Babilonu, miasta „antyboskiego”,
wrogiego Izraelowi, także król bezbożnego Tyru (Ez 28, 11-19) i inni
symbolizujący największe zło. Ma to być szatan, wódz zbuntowanych
aniołów, „spadający z nieba do szeolu” (Iz 14, 15), „pierworodny stworzenia
światła”, lecz obalony z nieba do piekieł z powodu pychy (2 P 2, 4; Jud 6; Ap
9, 1; 12, 8-10); „Pierworodny światłości” stał się „Pierworodnym ciemności”
(por. Rdz 1, 3-4), czyli szatanem (Orygenes, Tertulian, Euzebiusz z Cezarei).
5° Demon (łac. Daemonium) – z gr. daimon (od wedyjskiego deva, perskiego
daiva – istota jaśniejąca) - istota wyższa od ludzi, ale niższa od Boga i
potrzebująca wyzwolenia; Septuaginta i Nowy Testament używają przeważnie
daimonion, „demonowy” – przymiotnik rzeczownikowy od daimon, a niekiedy
mataion – „bezużyteczny”. W Biblii „demony” występują przeważnie jako
istoty złowrogie człowiekowi. Poza Biblią znano demony dobre i złe lub
kosmiczne i personalistyczne; w okresie judaistycznym zidentyfikowano
demony z duchami złymi (Tb 6, 8). 6° Nazwy p o l s k i e - nie są również
precyzyjne, ale za to bardziej liczne. Opierają się przeważnie na tradycji
chrześcijańskiej: szatan, diabeł, Belzebub, Lucyfer, demon, czart (rzucający
czary, przeklęty), Zły, kaduk (zwodziciel), licho, bies, Kusy, zły duch,
kuternoga, paskudnik, piekielnik, Kudłacz, Kosmaty i inne. Wielość tych
nazw świadczy o ogromnej wrażliwości na zło. Poza tym w
pozachrześcijańskim widzeniu świata uzyskiwały ogromną przewagę złe
duchy, demony i pesymizm” /Tamże, s. 466.
+ Pan oglądany przez uczniów w wieczór paschy jest człowiekiem Jezusem,
który przyszedł przez wodę i krew (1 J 5, 6). „Spotkanie Chrystusa
Zmartwychwstałego przez wspólnotę uczniów wskazuje, że wiara paschalna
to przejście ze strachu w obliczu „świata” do radości i pokoju w obecności
odnalezionego Pana, a stąd do misji w świecie w mocy Ducha. […] Temat
tożsamości Jezusa jest istotnym elementem chrystologii Janowej. Pan,
którego uczniowie widzieli w wieczór paschy jest człowiekiem Jezusem, który
64
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
przyszedł przez wodę i krew (1 J 5, 6), którego ręce były przebite i bok
przeszyty włócznią, „abyście wy także wierzyli” (19, 35). Tutaj wiara opiera
się na „dziele” Jezusa. Ten Jezus otwiera zaryglowane drzwi, wchodzi w lęk i
strach uczniów i przekazuje im pokój. Druga scena (w. 21-23) opisuje
przekazanie misji uczniom. W scenie jest uwydatniona świadomość, że
wspólnota chrześcijańska jest osobistym i bezpośrednim tworem Chrystusa i
że w swym istnieniu zależy bezpośrednio od Ukrzyżowanego i
Zmartwychwstałego, który ukazał się uczniom, aby przekazać i misję.
Wzorem spełnienia misji przez uczniów jest misja Jezusa jako posłanego
przez Ojca. Dar Ducha uczniowie otrzymują w łączności z „godziną” Jezusa, z
faktem śmierci Jezusa (ręce i bok)” /S. Mędala, Chrystologia Ewangelii św.
Jana, Kraków 1993, s. 291.
+ Pan opóźnia się. „Wtedy podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu
panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z
nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale
nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę
w naczyniach. Gdy się pan młody opóźniał, zmorzone snem wszystkie
zasnęły. Lecz o północy rozległo się wołanie: Pan młody idzie, wyjdźcie mu na
spotkanie! Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. A
nierozsądne rzekły do roztropnych: "Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze
lampy gasną". Odpowiedziały roztropne: "Mogłoby i nam, i wam nie
wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie". Gdy one szły
kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę
weselną, i drzwi zamknięto. W końcu nadchodzą i pozostałe panny, prosząc:
"Panie, panie, otwórz nam". Lecz on odpowiedział: "Zaprawdę, powiadam
wam, nie znam was". Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny.” (Mt
25, 1-13)
+ Pan oświecił pasterzy niedaleko Betlejem w noc narodzenia Jezusa. „W tej
samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją
trzodą. Naraz stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich
oświeciła, tak, że bardzo się przestraszyli. Lecz anioł rzekł do nich: Nie bójcie
się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu:
dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan.
A to będzie znakiem dla was: Znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i
leżące w żłobie. I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów
niebieskich, które wielbiły Boga słowami: «Chwała Bogu na wysokościach, a
na ziemi pokój ludziom Jego upodobania.»” (Łk 2, 9-14),
+ Pan otworzył bramy więzienia i wyprowadził Apostołów. „Wówczas
arcykapłan i wszyscy jego zwolennicy, należący do stronnictwa saduceuszów,
pełni zazdrości zatrzymali Apostołów i wtrącili ich do publicznego więzienia.
Ale w nocy anioł Pański otworzył bramy więzienia i wyprowadziwszy ich
powiedział: Idźcie i głoście w świątyni ludowi wszystkie słowa tego życia!
Usłyszawszy to weszli o świcie do świątyni i nauczali. Tymczasem arcykapłan
i jego stronnicy zwołali Sanhedryn i całą starszyznę synów Izraela. Posłali do
więzienia, aby ich przyprowadzono. Lecz kiedy słudzy przyszli, nie znaleźli
ich w więzieniu. Powrócili więc i oznajmili: Znaleźliśmy więzienie bardzo
starannie zamknięte i strażników stojących przed drzwiami. Po otwarciu
jednak nie znaleźliśmy wewnątrz nikogo. Kiedy dowódca straży świątynnej i
arcykapłani usłyszeli te słowa, nie mogli pojąć, co się z nimi stało. Wtem
65
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
nadszedł ktoś i oznajmił im: Ci ludzie, których wtrąciliście do więzienia,
znajdują się w świątyni i nauczają lud. Wtedy dowódca straży poszedł ze
sługami i przyprowadził ich, ale bez użycia siły, bo obawiali się ludu, by ich
samych nie ukamienował. Przyprowadziwszy ich stawili przed Sanhedrynem,
a arcykapłan zapytał: Zakazaliśmy wam surowo, abyście nie nauczali w to
imię, a oto napełniliście Jerozolimę waszą nauką i chcecie ściągnąć na nas
krew tego Człowieka? Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi – odpowiedział
Piotr i Apostołowie. Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego straciliście,
zawiesiwszy na drzewie. Bóg wywyższył Go na prawicę swoją jako Władcę i
Zbawiciela, aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. Dajemy
temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym,
którzy Mu są posłuszni” (Dz 5, 17-32).
+ Pan oznacza Boskie panowanie. „Imię "Syn Boży" oznacza jedyną i wieczną
relację Jezusa Chrystusa do Boga, Jego Ojca: On jest jedynym Synem Ojca i
samym Bogiem. Wiara, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym, jest konieczna,
by być chrześcijaninem.” (KKK 454). „Imię "Pan" oznacza Boskie panowanie.
Wyznawać lub wzywać Jezusa jako Pana, oznacza wierzyć w Jego Boskość.
"Nikt... nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: Panem jest Jezus"
(1 Kor 12, 3).” (KKK 455). „Odpowiadając na to pytanie, wyznajemy w Credo
Nicejsko-Konstantynopolitańskim: "Dla nas ludzi i dla naszego zbawienia
zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy".”
(KKK 556).
+ Pan oznajmił pasterzom wieść o narodzeniu Zbawiciela w Betlejem. „Gdy
aniołowie odeszli od nich do nieba, pasterze mówili nawzajem do siebie:
Pójdźmy do Betlejem i zobaczmy, co się tam zdarzyło i o czym nam Pan
oznajmił. Udali się też z pośpiechem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę,
leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o
tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze
opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w
swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co
słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane” (Łk 2, 15-20).
+ Pan panów Baranek zwycięży nad królami niewolnikami Bestii. „Potem
przyszedł jeden z siedmiu aniołów, mających siedem czasz, i tak odezwał się
do mnie: Chodź, ukażę ci sąd na Wielką Nierządnicę, która siedzi nad wielu
wodami, z którą nierządu się dopuścili królowie ziemi, a mieszkańcy ziemi się
upili winem jej nierządu. I zaniósł mnie w stanie zachwycenia na pustynię. I
ujrzałem Niewiastę siedzącą na Bestii szkarłatnej, pełnej imion
bluźnierczych, mającej siedem głów i dziesięć rogów. A Niewiasta była
odziana w purpurę i szkarłat, cała zdobna w złoto, drogi kamień i perły,
miała w swej ręce złoty puchar pełen obrzydliwości i brudów swego nierządu.
A na jej czole wypisane imię – tajemnica: „Wielki Babilon. Macierz nierządnic
i obrzydliwości ziemi”. I ujrzałem Niewiastę pijaną krwią świętych i krwią
świadków Jezusa, a widząc ją zdumiałem się wielce. I rzekł do mnie anioł:
Czemu się zdumiałeś? Ja ci wyjaśnię tajemnicę Niewiasty i Bestii, która ją
nosi, a ma siedem głów i dziesięć rogów. Bestia, którą widziałeś, była i nie
ma jej, ma wyjść z Czeluści, i zdąża na zagładę. A zdumieją się mieszkańcy
ziemi, ci, których imię nie jest zapisane w księdze życia od założenia świata –
spoglądając na Bestię, iż była i nie ma jej, a ma przybyć. Tu trzeba
zrozumienia, o mający mądrość! Siedem głów to jest siedem gór tam, gdzie
66
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
siedzi na nich Niewiasta. I siedmiu jest królów: pięciu upadło, jeden istnieje,
inny jeszcze nie przyszedł, a kiedy przyjdzie, ma na krótko pozostać. A
Bestia, która była i nie ma jej, i ona jest ósmym, a jest spośród siedmiu i
zdąża na zagładę. A dziesięć rogów, które widziałeś, to dziesięciu jest królów,
którzy władzy królewskiej jeszcze nie objęli, lecz wezmą władzę jakby
królowie na jedną godzinę wraz z Bestią. Ci mają jeden zamysł, a potęgę i
władzę swą dają oni Bestii. Ci będą walczyć z Barankiem, a Baranek ich
zwycięży, bo Panem jest panów i Królem królów – a także ci, co z Nim są:
powołani, wybrani i wierni. I rzecze do mnie: Wody, które widziałeś, gdzie
Nierządnica ma siedzibę, to są ludy i tłumy, narody i języki. A dziesięć rogów,
które widziałeś, i Bestia – ci nienawidzić będą Nierządnicy i sprawią, że
będzie spustoszona i naga, i będą jedli jej ciało, i spalą ją ogniem, bo Bóg
natchnął ich serca, aby wykonali Jego zamysł i to jeden zamysł wykonali – i
dali Bestii królewską swą władzę, aż Boże słowa się spełnią. A Niewiasta,
którą widziałeś, jest to Wielkie Miasto, mające władzę królewską nad królami
ziemi” (Ap 17, 1-18).
+ Pan panów Bóg ukazany w Jezusie Chrystusie. Atrybuty negatywne
stosowane w Nowym Testamencie nie mówią o tym, jaki jest Bóg, lecz jakim
nie jest: nie jest śmiertelny, nie jest widzialny, nie jest cielesny itp. Bóg jest
nie-śmiertelny, nie-widzialny itp. Nowy Testament nie ogranicza się jednak
do stosowania atrybutów negatywnych. Poznanie Boga zawsze jest
negatywne/pozytywne (Juan Alfaro). Poznanie negatywne zawiera w sobie
zawsze coś pozytywnego, na czym się opiera. Odpowiednio poznanie
pozytywne nie jest takim do końca, nie potrafi objąć całej obiektywnej
prawdy o Bogu, musi być rozumiane w kontekście nie wiedzy o Bogu. Nowy
Testament wszelkie poznanie pozytywne wyprowadza z relacji Jezusa wobec
Ojca, który przekazał Synowi swoje doskonałości, które posiada w swoim
odwiecznym bycie ojcowskim. Atrybuty boskie są właściwościami, które
człowiek powinien naśladować (Baruch Spinoza). Nowy Testament mówi o
atrybutach, które wynikają z Jego zbawczego działania wobec ludzi, których
nie można wydedukować w samej tylko filozofii. Nawet Mojżesz Majmonides
do atrybutów właściwych (negatywnych) dodawał atrybuty działania. W
Nowym Testamencie działanie Boga dokonuje się w Jezusie Chrystusie
pośredniku. Bóg ukazuje się jako Zbawiciel uniwersalny i jako Pan panów
(Por. 1 Tym 2, 3-5; 6, 15). Terminy stosowane w NT nie zamierzają
definiować boskości. Są one imionami boskości, w całej jej pełni, np. Bóg jest
Światłem i Życiem, a przede wszystkim Bóg jest Miłością. W odniesieniu do
pierwszej Osoby wszystkie te imiona wypływają z imienia najważniejszego:
Bóg jest Ojcem T31.17 124.
+ Pan panujących Jezus. „Ty natomiast, o człowiecze Boży, uciekaj od tego
rodzaju rzeczy, a podążaj za sprawiedliwością, pobożnością, wiarą, miłością,
wytrwałością, łagodnością! Walcz w dobrych zawodach o wiarę, zdobądź życie
wieczne: do niego zostałeś powołany i [o nim] złożyłeś dobre wyznanie wobec
wielu świadków. Nakazuję w obliczu Boga, który ożywia wszystko, i
Chrystusa Jezusa – Tego, który złożył dobre wyznanie za Poncjusza Piłata –
ażebyś zachował przykazanie nieskalane, bez zarzutu aż do objawienia się
naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Ukaże je, we właściwym czasie,
błogosławiony i jedyny Władca, Król królujących i Pan panujących, jedyny,
mający nieśmiertelność, który zamieszkuje światłość niedostępną, którego
67
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
żaden z ludzi nie widział ani nie może zobaczyć: Jemu cześć i moc wiekuista!
Amen. Bogatym na tym świecie nakazuj, by nie byli wyniośli, nie pokładali
nadziei w niepewności bogactwa, lecz w Bogu, który nam wszystkiego obficie
udziela do używania, niech czynią dobrze, bogacą się w dobre czyny, niech
będą hojni, uspołecznieni, odkładając do skarbca dla siebie samych dobrą
podstawę na przyszłość, aby osiągnęli prawdziwe życie. O, Tymoteuszu,
strzeż
depozytu
[wiary]
unikając
światowej
czczej
gadaniny
i
przeciwstawnych twierdzeń rzekomej wiedzy, jaką obiecując niektórzy
odpadli od wiary. Łaska z wami!” (1 Tym 6, 11-21).
+ Pan Pismo Święte określało coraz częściej Jezusa Chrystusa terminem Pan.
Odsłony trynitologiczne w historii Jezusa Chrystusa. 2. Trynitologia
poczęcia. „Pełna trynitologia występuje w opisie zwiastowania Pańskiego
Józefowi (Mt 1, 18-25) oraz, bardziej rozwinięte, Maryi (Łk 1, 26-56). Opisy
te, należące do Ewangelii dzieciństwa, są wyraźnie popaschalne, ale też
Trynitologia w nich jest bardzo rozwinięta. Początek ziemskiego bytu Jezusa,
jego wkroczenie w doczesność i przyjęcie losu ludzkiego są przedstawione
jako dziejące się w ramach „wydarzenia trynitarnego” (B. Forte). I tak
poczęcie Jezusa z Nazaretu jest dziełem Jahwe, Najwyższego,
Wszechmocnego (Łk 1, 26. 30. 32. 36. 49), którego reprezentuje Anioł
Gabriel, ale który przygotowuje ku temu całą historię świata jako Stwórca i
zbawca. Ojciec jest określony – zgodnie z kerygmatem Jezusa – słowem
„Bóg”, ale sem „Ojca” akcentowany jest mocniej, gdy Jezus jest „nazwany
Synem Bożym” (35)” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka katolicka, t. 1. Lublin 1999,
s. 181/. Syn Maryi, Jezus, jest przedstawiony zarazem jako „Syn
Najwyższego” (32, 35), „Święte” (35. 49 – równoważny z Ojcem co do Bóstwa).
„Syn Boży” (35), „Pan” (43). Ma więc tutaj miejsce utożsamienie Jezusa z
Nazaretu z Bogiem. Właściwy zaś dialog z Maryją zdaje się prowadzić raczej
sam Syn Boży, który staje się zarazem Jej Synem Jezusem i przez Jezusa:
„Pan z Tobą” (28): „oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według
słowa twego. Wtedy odszedł od Niej anioł” (38). „Panem” bowiem Pismo
określało coraz częściej Jezusa Chrystusa. Anioł zatem było to niejako
„Słowo Pana” (45), byłaby to fanią Syna Bożego, Słowa Bożego. Podobnie
Maryja jest dla Elżbiety „matką mojego Pana”, Syna Bożego (43; por. 46. 47).
Poczęcie Jezusa w świecie jest też dziełem Ducha Świętego jako dawcy życia i
pełni łaski (28.30): „Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego osłoni
cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym” (35;
por. Mt 1, 18. 20). Duch Święty jest tu przedstawiony jako w Bóstwie równy
Ojcu, najwyższemu, oraz Synowi Bożemu. Jedność Trzech Osób jest
podkreślona przez samą naturę chrystogenezy (chrystoprotologia). Duch
Święty napełnił też Elżbietę (Łk 1, 41), ale tylko w sensie tchnienia
poznawczego i oczyszczającego dla św. Jana Chrzciciela” /Tamże, s. 182.
+ Pan po zawarciu z Mojżeszem drugiego przymierza oświadcza: „Zapisz te
słowa, ponieważ na moich ustach są te słowa; zawarłem przymierze z tobą i z
Izraelem” (Wj 34, 27). „chociaż dysponujemy dzisiaj większymi informacjami
o hebrajskim systemie szkolnym przynajmniej od I do V wieku naszej ery
/Odnośnie do tego zob. obszerną prezentację dokonaną przez G. Stemberga,
Das klassische Judentum, München 1979; tłum. wł. Il giudaizmo classico.
Cultura e storia del tempo rabbinico (dal 70 al. 1040), Roma 1991, s. 133153. Na tych stronach Stemberger wyjaśnia, dlaczego dopiero w epoce
68
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
talmudycznej dokonał się podział na różne szkoły: szkołę podstawową (bet
sefer, dosłownie: „dom księgi”), szkołę wyższą (bet midrasz lub bet Talmud,
czyli „dom poszukiwań”) oraz jesziwah, czyli akademię tradycji żydowskiej,
która często uchodziła także za trybunał/, pozostaje silne wrażenie, że same
źródła nie są w stanie ukazać głębokiej prawdy o owym obowiązku nauki,
który stanowił pulsujące serce spotkania między Bogiem Izraela a jego
ludem” /S. Facioni, Miara niezmierzonego. O niektórych aspektach relacji:
nauczyciel – uczeń, w tradycji rabinistycznej, „Communio”, 3 (2007) 43-53, s.
43/. „Tradycja hebrajska określa terminem Miqrasz, który zgodnie z
semantycznym polem rdzenia qrh oznacza „czytanie”, zaś w tekście Wj 34,
27, w którym Pan, po zawarciu z Mojżeszem drugiego przymierza oświadcza:
„Zapisz te słowa, ponieważ na moich ustach są te słowa; zawarłem
przymierze z tobą i z Izraelem” /Jak bardzo często się zdarza, pragnienie
oddania tekstu hebrajskiego w sposób wolny od trudności nie pozwala na to,
by sam tekst ukazał bogactwo semantyczne, zawarte w układzie liter.
Główne tłumaczenie włoskie wyrażenie „na moich ustach” (‘al-pi) oddają: „na
podstawie” lub „za pośrednictwem” (może pamiętając o greckiej Septuagincie,
która wyrażenie to tłumaczy jako epi gar tôn logôn toutôn)/, możemy odnaleźć
fundament Tory, która najpierw była ustna, a dopiero później została
utrwalona na piśmie” /Ibidem, s. 44.
+ Pan pobłogosławił Obed-Edomowi i całej jego rodzinie. „I Arka Pańska
pozostawała w domu Obed-Edoma z Gat przez trzy miesiące. A Pan
pobłogosławił Obed-Edomowi i całej jego rodzinie. Doniesiono królowi
Dawidowi: Pan obdarzył błogosławieństwem rodzinę Obed-Edoma i całe jego
mienie z powodu Arki Bożej. Poszedł więc Dawid i sprowadził z wielką
radością Arkę Bożą z domu Obed-Edoma do Miasta Dawidowego. Ilekroć
niosący Arkę Pańską postąpili sześć kroków, składał w ofierze wołu i tuczne
cielę. Dawid wtedy tańczył z całym zapałem w obecności Pana, a ubrany był
w lniany efod. Dawid wraz z całym domem izraelskim prowadził Arkę
Pańską, wśród radosnych okrzyków i grania na rogach. Kiedy Arka Pańska
przybyła do Miasta Dawidowego, Mikal, córka Saula, wyglądała przez okno i
ujrzała króla Dawida, jak podskakiwał i tańczył przed Panem: wtedy
wzgardziła nim w sercu. Przyniesioną więc Arkę Pańską ustawiono na
przeznaczonym na to miejscu w środku Namiotu, który rozpiął dla niej
Dawid, po czym Dawid złożył przed Panem całopalenia i ofiary biesiadne.
Kiedy Dawid skończył składanie całopaleń i ofiar biesiadnych, pobłogosławił
lud w imieniu Pana Zastępów. Dokonał potem podziału między cały naród,
między cały tłum Izraela, między mężczyzn i kobiety: dla każdego po jednym
bochenku chleba, po kawałku mięsa i placku z rodzynkami. Potem wszyscy
ludzie udali się do swych domów. Wrócił Dawid, aby wnieść
błogosławieństwo do swego domu. Wyszła ku niemu Mikal, córka Saula, i
powiedziała: O, jak to wsławił się dzisiaj król izraelski, który się obnażył na
oczach niewolnic sług swoich, tak jak się pokazać może ktoś niepoważny.
Dawid odpowiedział Mikal: Przed Panem, który wybrał mnie zamiast ojca
twego i całej twej rodziny i ustanowił mnie wodzem ludu Pańskiego, Izraela,
przed Panem będę tańczył. I upokorzyłbym się jeszcze bardziej. Choćbym
miał się poniżyć w twoich oczach, to u niewolnic, o których mówisz, sławę
bym jeszcze zyskał. Mikal, córka Saula, była bezdzietna aż do czasu swej
śmierci” (2 Sm 6 11-23).
69
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Pan poczuł miłą woń ofiary Noego. „Noe wyszedł więc z arki wraz z synami,
żoną i z żonami swych synów. Wyszły też z arki wszelkie zwierzęta: różne
gatunki zwierząt pełzających po ziemi i ptactwa, wszystko, co się porusza na
ziemi. Noe zbudował ołtarz dla Pana i wziąwszy ze wszystkich zwierząt
czystych i z ptaków czystych złożył je w ofierze całopalnej na tym ołtarzu.
Gdy Pan poczuł miłą woń, rzekł do siebie: Nie będę już więcej złorzeczył ziemi
ze względu na ludzi, bo usposobienie człowieka jest złe już od młodości.
Przeto już nigdy nie zgładzę wszystkiego, co żyje, jak to uczyniłem. Będą
zatem istniały, jak długo trwać będzie ziemia: siew i żniwo, mróz i upał, lato i
zima, dzień i noc.” (Rdz 8,18-22) bt
+ Pan porządku i sprawiedliwości. Wpływ decydujący na naukę o odkupieniu
miały poglądy Anzelma z Canterbury. Porządek sprawiedliwości został
nieskończenie naruszony, Bóg został nieskończenie obrażony. Wielkość
obrazy zależy od osoby obrażonego. Bóg jest nieskończony, więc również
obraza, jaką Mu ludzkość zadała, jest nieskończenie wielka. Naruszony
porządek musi być uregulowany, gdyż Bóg to pan porządku i
sprawiedliwości. Chrystus musiał umrzeć na krzyżu, by zadośćuczynić Bogu
i przywrócić pierwotny porządek. Anzelm stosuje model odkupienia
wstępującego, od człowieka ku Bogu i podkreśla zbyt mocno rolę
człowieczeństwa Chrystusa, który działa w imieniu grzesznej ludzkości
zadość czyniąc za obrazę Boga i podejmując ofiarę ekspiacyjną. Przeciw
takiemu ujęciu wysuwany jest zarzut zniekształcenia Boga. Zagniewany
władca, którego gniew zostaje usunięty przez wyrównanie zniewagi
wyrządzonej Mu w grzechach B 135 75.
+ Pan posłał anioła do Józefa, męża Maryi. „Z narodzeniem Jezusa
Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw
nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego.
Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej
na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto
anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się
wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co
się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem
zbawi swój lud od jego grzechów.»” (Mt 1, 18-21)
+ Pan posłał Anioła Piotrowi Apostołowi w więzieniu. „W tym także czasie
Herod zaczął prześladować niektórych członków Kościoła. Ściął mieczem
Jakuba, brata Jana, a gdy spostrzegł, że to spodobało się Żydom, uwięził
nadto Piotra. A były to dni Przaśników. Kiedy go pojmał, osadził w więzieniu i
oddał pod straż czterech oddziałów, po czterech żołnierzy każdy, zamierzając
po Święcie Paschy wydać go ludowi. / Cudowne uwolnienie z więzienia /
Strzeżono więc Piotra w więzieniu, a Kościół modlił się za niego nieustannie
do Boga. W nocy, po której Herod miał go wydać, Piotr, skuty podwójnym
łańcuchem, spał między dwoma żołnierzami, a strażnicy przed bramą strzegli
więzienia. Wtem zjawił się anioł Pański i światłość zajaśniała w celi.
Trąceniem w bok obudził Piotra i powiedział: Wstań szybko! Równocześnie z
rąk [Piotra] opadły kajdany. Przepasz się i włóż sandały! – powiedział mu
anioł. A gdy to zrobił, rzekł do niego: Narzuć płaszcz i chodź za mną! Wyszedł
więc i szedł za nim, ale nie wiedział, czy to, co czyni anioł, jest
rzeczywistością; zdawało mu się, że to widzenie. Minęli pierwszą i drugą straż
i doszli do żelaznej bramy, prowadzącej do miasta. Ta otwarła się sama przed
70
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
nimi. Wyszli więc, przeszli jedną ulicę i natychmiast anioł odstąpił od niego.
Wtedy Piotr przyszedł do siebie i rzekł: Teraz wiem na pewno, że Pan posłał
swego anioła i wyrwał mnie z ręki Heroda i z tego wszystkiego, czego
oczekiwali Żydzi” (Dz 12, 1-11).
+ Pan posłał anioła swego do Józefa. „A gdy Herod umarł, oto Józefowi w
Egipcie ukazał się anioł Pański we śnie, i rzekł: «Wstań, weź Dziecię i Jego
Matkę i idź do ziemi Izraela, bo już umarli ci, którzy czyhali na życie
Dziecięcia». On więc wstał, wziął Dziecię i Jego Matkę i wrócił do ziemi
Izraela. Lecz gdy posłyszał, że w Judei panuje Archelaos w miejsce ojca
swego, Heroda, bał się tam iść. Otrzymawszy zaś we śnie nakaz, udał się w
strony Galilei. Przybył do miasta, zwanego Nazaret, i tam osiadł. Tak miało
się spełnić słowo Proroków: Nazwany będzie Nazarejczykiem.” (Mt 2, 19-23)
+ Pan postanowił, ażeby z Ewangelii żyli ci, którzy głoszą Ewangelię. „Czyż
nie wiecie, że ci, którzy trudzą się około ofiar, żywią się ze świątyni, a ci,
którzy posługują przy ołtarzu, mają udział w [ofiarach] ołtarza? Tak też i Pan
postanowił, ażeby z Ewangelii żyli ci, którzy głoszą Ewangelię. Lecz ja z
żadnego z tych praw nie skorzystałem. Piszę zaś to, nie żeby coś osiągnąć w
ten sposób. Wolałbym raczej umrzeć niż... Nikt mię nie pozbawi mojej
chluby. Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię.
Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił
Ewangelii! Gdybym to czynił z własnej woli, miałbym zapłatę, lecz jeśli
działam nie z własnej woli, to tylko spełniam obowiązki szafarza. Jakąż
przeto mam zapłatę? Otóż tę właśnie, że głosząc Ewangelię bez żadnej
zapłaty, nie korzystam z praw, jakie mi daje Ewangelia. Tak więc nie zależąc
od nikogo, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci,
których pozyskam. Dla Żydów stałem się jak Żyd, aby pozyskać Żydów. Dla
tych, co są pod Prawem, byłem jak ten, który jest pod Prawem – choć w
rzeczywistości nie byłem pod Prawem – by pozyskać tych, co pozostawali pod
Prawem. Dla nie podlegających Prawu byłem jak nie podlegający Prawu – nie
będąc zresztą wolnym od prawa Bożego, lecz podlegając prawu
Chrystusowemu – by pozyskać tych, którzy nie są pod Prawem. Dla słabych
stałem się jak słaby, by pozyskać słabych. Stałem się wszystkim dla
wszystkich, żeby w ogóle ocalić przynajmniej niektórych. Wszystko zaś czynię
dla Ewangelii, by mieć w niej swój udział. Czyż nie wiecie, że gdy zawodnicy
biegną na stadionie, wszyscy wprawdzie biegną, lecz jeden tylko otrzymuje
nagrodę? Przeto tak biegnijcie, abyście ją otrzymali. Każdy, który staje do
zapasów, wszystkiego sobie odmawia; oni, aby zdobyć przemijającą nagrodę,
my zaś nieprzemijającą. Ja przeto biegnę nie jakby na oślep; walczę nie tak,
jakbym zadawał ciosy w próżnię, lecz poskramiam moje ciało i biorę je w
niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za
niezdatnego” (1 Kor 9, 13-27).
+ Pan potrafi oczyścić z trądu. „Gdy zeszedł z góry, postępowały za Nim
wielkie tłumy. A oto zbliżył się trędowaty, upadł przed Nim i prosił Go:
«Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić». [Jezus] wyciągnął rękę, dotknął
go i rzekł: «Chcę, bądź oczyszczony!» I natychmiast został oczyszczony z
trądu. A Jezus rzekł do niego: «Uważaj, nie mów nikomu, ale idź, pokaż się
kapłanowi i złóż ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich»” (Mt
8, 1-4)
71
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Pan potrzebuje źrebięcia oślicy. „Gdy się przybliżyli do Jerozolimy przyszli
do Betfage na Górze Oliwnej, wtedy Jezus posłał dwóch uczniów i rzekł im:
«Idźcie do wsi, która jest przed wami, a zaraz znajdziecie oślicę uwiązaną i
źrebię z nią. Odwiążcie je i przyprowadźcie do Mnie! A gdyby wam kto co
mówił, powiecie: "Pan ich potrzebuje, a zaraz je puści"». Stało się to, żeby się
spełniło słowo Proroka: Powiedzcie Córze Syjońskiej: Oto Król twój
przychodzi do Ciebie łagodny, siedzący na osiołku, źrebięciu oślicy.
Uczniowie poszli i uczynili, jak im Jezus polecił.” (Mt 21, 1-6)
+ Pan przychodzi drogą przygotowaną przez literaturę piękną. Praeparatio
evangelica wieku XX. „Współczesna refleksja nad teologiczną funkcją
literatury pięknej, określana przez Euzebiusza jako praeparatio evangelica,
jest kontynuacją i jednocześnie przetworzeniem zasadniczych intuicji
obecnych w ujęciu paulińsko-patrystycznym. Paweł i Ojcowie koncentrowali
zasadniczo uwagę na konkretnych tekstach literackich, które stanowiły
praeparatio w stosunku do konkretnych prawd wiary i konkretnej teologii.
Dzisiaj dominuje raczej tendencja do postrzegania jakiejś meta-praeparatio
evangelica literatury pięknej, traktowanej całościowo, w oderwaniu od takich
czy innych tekstów poszczególnych dzieł literackich wchodzących w jej
zakres. Poziom refleksji teoretycznej ulega więc pogłębieniu, a zbiór form
praktycznego wykorzystania teorii – poszerzeniu. Akcentuje się, że już z
samej istoty tego, czym literatura jest, wyłania się możliwość jej
funkcjonowania jako przedpola Ewangelii. Wielorakie formy obcowania ze
„sztuką słowa jako taką” są w stanie nachylić odbiorcę w stronę tajemnicy,
pomóc w przekraczaniu materialnych wymiarów egzystencji, wytworzyć głód
ewangelicznej wartości, ostatecznie otworzyć na Słowo poprzez słowo czy
lepiej: przygotować (preparare) słowem drogę Słowu” J. Szymik, Teologia na
początku wieku, Katowice-Ząbki 2001, s. 317. „Poezja – zauważa trafnie K.
Wójtowicz – „może być początkiem procesu odkrywania i humanizacji” i
dlatego kontakt z nią „urabia w jakiś sposób grunt pod przyjęcie Radosnej
Nowiny”, staje się „mostem”, wstępowaniem w „przedsionek wiary” /K.
Wójtowicz, Poezja w nauczaniu katechetycznym, „Katecheta” 21 (1978) nr 4,
s. 163-164; J.-P. Jossua, Pour une histoire religieuse de l’expercience
litteraire, Paris 1985, s. 101/. Według założeń hermeneutyki P. Ricouera, byt
przejawia się również w słowie „pozaewangelicznym”, na przykład w słowie
współczesnego lub klasycznego poety. I stąd – brzmi wniosek francuskiego
filozofa – „wielorakie przejawy bytu w słowie skłaniają, przygotowują mnie
[podr.. J. Sz.] do przyjęcia jedynego Słowa, Chrystusa, jako głównego i
rozstrzygającego przejawu” /P. Ricouer, Egzystencja i hermeneutyka.
Rozprawy o metodzie, tłum. E. Bieńkowska, H. Bortnowska, S. Cichowicz i
in., red. i wprow. S. Cichowicz, Warszawa 19852, s. 354/” Tamże, s. 318.
+ Pan przychodzi, aby nagrodzić i ukarać. „Któż jest tym sługą wiernym i
roztropnym, którego pan ustanowił nad swoją służbą, żeby na czas rozdał jej
żywność? Szczęśliwy ów sługa, którego pan, gdy wróci, zastanie przy tej
czynności. Zaprawdę, powiadam wam: Postawi go nad całym swoim
mieniem. Lecz jeśli taki zły sługa powie sobie w duszy: Mój pan się ociąga, i
zacznie bić swoje współsługi, i będzie jadł i pił z pijakami, to nadejdzie pan
tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna. Każe
go ćwiartować i z obłudnikami wyznaczy mu miejsce. Tam będzie płacz i
zgrzytanie zębów.” (Mt 24, 45-51)
72
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Pan przychodzi, aby nagrodzić i ukarać. „Któż jest tym sługą wiernym i
roztropnym, którego pan ustanowił nad swoją służbą, żeby na czas rozdał jej
żywność? Szczęśliwy ów sługa, którego pan, gdy wróci, zastanie przy tej
czynności. Zaprawdę, powiadam wam: Postawi go nad całym swoim
mieniem. Lecz jeśli taki zły sługa powie sobie w duszy: Mój pan się ociąga, i
zacznie bić swoje współsługi, i będzie jadł i pił z pijakami, to nadejdzie pan
tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna. Każe
go ćwiartować i z obłudnikami wyznaczy mu miejsce. Tam będzie płacz i
zgrzytanie zębów.” (Mt 24, 45-51)
+ Pan przyjął chrzest Jana Chrzciciela dobrowolnie, chociaż był on
przeznaczony dla grzeszników, aby „wypełnić wszystko, co sprawiedliwe” (Mt
3, 15). „Kościół widział w arce Noego obraz zbawienia przez chrzest. W niej
bowiem „niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę” (1 P
3, 20): Ty nawet w wodach potopu dałeś nam obraz odrodzenia, bo ten sam
żywioł położył kres występkom i dał początek cnotom” (KKK 1219). „Woda
źródlana symbolizuje życie, a woda morska jest symbolem śmierci, dlatego
mogła być zapowiedzią misterium Krzyża. Ze względu na tę symbolikę
chrzest oznacza udział w śmierci Chrystusa” (KKK 1220). „Przede wszystkim
przejście przez Morze Czerwone, będące prawdziwym wyzwoleniem Izraela z
niewoli egipskiej, zapowiada wyzwolenie, jakiego dokonuje chrzest: Ty
sprawiłeś, że synowie Abrahama przeszli po suchym dnie Morza Czerwonego,
aby naród wyzwolony z niewoli faraona stał się obrazem przyszłej
społeczności ochrzczonych” (KKK 1221). „Wreszcie zapowiedzią chrztu jest
przejście przez Jordan; po tym wydarzeniu lud Boży otrzymuje dar Ziemi
obiecanej potomstwu Abrahama, będący obrazem życia wiecznego. Obietnica
tego błogosławionego dziedzictwa wypełnia się w Nowym Przymierzu” (KKK
1222). „Wszystkie zapowiedzi Starego Przymierza zostają wypełnione w
Chrystusie Jezusie. Rozpoczyna On swoje życie publiczne od przyjęcia chrztu
w Jordanie z rąk Jana Chrzciciela. Po swoim zmartwychwstaniu Jezus daje
Apostołom taki nakaz: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając
im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać
wszystko, co wam przykazałem” (Mt 28, 19-20)” (KKK 1223). „Chociaż
chrzest św. Jana był przeznaczony dla grzeszników, nasz Pan poddał się mu
dobrowolnie, aby „wypełnić wszystko, co sprawiedliwe” (Mt 3, 15). Ten gest
Jezusa jest przejawem Jego „ogołocenia” (Flp 2, 7). Duch, który unosił się
nad wodami pierwszego stworzenia, zstępuje wówczas na Chrystusa,
zapowiadając nowe stworzenie, a Ojciec ukazuje Jezusa jako swego
„umiłowanego Syna” (Mt 3,16-17)” (KKK 1224).
+ Pan przyjdzie niebawem Imigranci angielscy w Ameryce w wiekach XVII i
XVIII starali się żyć zgodnie z ideałami „ojców pielgrzymów”, organizujących
swój świat bezpośrednio według Biblii. Prawie od początku tendencja ta była
zakłócana przez wpływ Oświecenia na warstwy wyższe, zwłaszcza na
prawników i handlowców z Północy oraz latyfundystów z Południa /Jeżeli
ktoś krytykuje latyfundystów za wyzysk robotników rolnych i za posiadanie
niewolników, niech wie, że nie byli to ludzie autentycznie religijni, lecz byli
pod wpływem idei Oświecenia/. Konsekwencją wojny domowej był, oprócz
kwestii społecznych, politycznych, przede wszystkim podział na dwie opcje
religijne. Jedni byli zwolennikami „ewangelii społecznej”, inni przyjmowali
ideę Ameryki jako ziemi odkupionej i oddanej w ręce Boga. Oba nurty
73
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wypływały z tej samej tradycji, kalwinistycznej /F. Galindo CM, El „fenómeno
de las sectas” fundamentalistas. La conquista evangélica de América Latina,
wyd. 2, Editorial Verbo Divino, Estella 1994, s. 151/. Tymczasem politycy,
zajęci kwestiami gospodarki, oddalili się od ideałów religijnych pierwszej
generacji. Najbardziej wykształceni byli optymistami, dostrzegając rozwój
gospodarczy kraju, który interpretowali jako znak bliskości Królestwa
Bożego. Ta interpretacja historii znana jest jako „postmillenaryzm”.
Większość protestantów jednak odrzuciła tę postawę, jako przesadnie
optymistyczną. Nie uważali oni za słuszne łączyć postęp gospodarczy z
Królestwem Bożym. Ich wiara kształtowana była wokół trzech przekonań,
charakterystycznych dla pietyzmu, w oparciu o myśl Kalwina i duchowość
metodystyczną: 1) Prawdziwymi chrześcijanami są tylko ci, którzy przeżyli
osobiste doświadczenie nawrócenia i potrafią dać świadectwo innym, w jaki
sposób mogą się też nawrócić. 2) Jedynym źródłem wiary jest Biblia
przeżywana subiektywnie. Wszelka krytyka tekstu jest znakiem apostazji od
wiary. 3) Powrót Pana jest bliski, największą troską chrześcijanina powinno
być przygotowanie się na spotkanie z Nim /Tamże, s. 153.
+ Pan przyrody jest tylko jeden. Antropomorficzne wyobrażenie Boga,
kształtujące się pod wpływem kultów innych narodów, radykalnie zaczęło się
zmieniać wraz z nauczaniem proroków działających w VIII i VII w. Przed
Chrystusem. Jedynie prawdziwy Bóg jest Stwórcą i Panem wszystkich sił
przyrody (Am 4,12;5,8), jest On transcendentny, niewidzialny. Piszący mniej
więcej w tym samym okresie autorzy Księgi Powtórzonego Prawa uważali, ze
przyroda nie może być formą objawienia się Boga Jahwe, gdyż jest tylko
stworzeniem. Zakazywali oni sporządzania jakichkolwiek obrazów Boga. On
jest okryty światłem jak płaszczem (Ps 104,2), jest „pełen światła” (Ps 76,5).
Światło w świecie biblijnym wyrażało to, co niematerialne, niewidoczne,
symbolicznie wyrażało więc duchową naturę Boga. Stare przymierze nigdy
nie mówiło, że Bóg jest światłem, ani że jest duchem (wiatr, powietrze). Jest
On obecny wśród stworzeń inaczej, na swój boski sposób P23.3 37.
+ Pan przyszedł z miriadami swoich świętych, aby dokonać sądu nad
wszystkimi i ukarać wszystkich bezbożników. „Również o nich prorokował
siódmy po Adamie [patriarcha] Henoch, mówiąc: Oto przyszedł Pan z
miriadami swoich świętych, aby dokonać sądu nad wszystkimi i ukarać
wszystkich bezbożników za wszystkie bezbożne uczynki, przez które
okazywała się ich bezbożność, i za wszystkie twarde słowa, które
wypowiadali przeciwko Niemu grzesznicy bezbożni. Ci zawsze narzekają i są
niezadowoleni ze swego losu, [choć] postępują według swoich żądz. Usta ich
głoszą słowa wyniosłe i dla korzyści mają wzgląd na osoby. Wy zaś,
umiłowani, przypomnijcie sobie te słowa, które były zapowiedziane przez
Apostołów Pana naszego Jezusa Chrystusa, gdy mówili do was, że w
ostatnich czasach pojawią się szydercy, którzy będą postępowali według
własnych pożądliwości. Oni to powodują podziały, [a sami] są cieleśni [i]
Ducha nie mają. Wy zaś, umiłowani, budując samych siebie, na
fundamencie waszej najświętszej wiary, w Duchu Świętym się módlcie i w
miłości Bożej strzeżcie samych siebie, oczekując miłosierdzia Pana naszego
Jezusa Chrystusa, [które wiedzie] ku życiu wiecznemu. Dla jednych miejcie
litość, dla tych, którzy mają wątpliwości: ratujcie [ich], wyrywając z ognia,
dla drugich zaś miejcie litość z obawą, mając w nienawiści nawet chiton
74
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
zbrukany przez ciało. Temu zaś, który może was ustrzec od upadku i stawić
nienagannymi i rozradowanymi wobec swej chwały, jedynemu Bogu, Zbawcy
naszemu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego, chwała, majestat, moc i
władza przed wszystkimi wiekami i teraz, i na wszystkie wieki! Amen” (Jud
14-25).
+ Pan ratuje tonących. „Na to odezwał się Piotr: «Panie, jeśli to Ty jesteś, każ
mi przyjść do siebie po wodzie». A On rzekł: «Przyjdź». Piotr wyszedł z łodzi, i
krocząc po wodzie, przyszedł do Jezusa. Lecz na widok silnego wiatru uląkł
się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: «Panie, ratuj mnie». Jezus natychmiast
wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc: «Czemu zwątpiłeś, małej wiary?» Gdy
wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed
Nim, mówiąc: «Prawdziwie jesteś Synem Bożym».” (Mt 14, 28-33)
+ Pan Rosji Chrystus Organiczność powiązana jest z uporządkowaniem.
Organizmy w przyrodzie nie są czymś chaotycznym, lecz żyją zgodnie ze swą
uporządkowaną strukturą. Porządek oznacza hierarchię ontyczną części
organizmu i hierarchię ich działań. „Słowianofile jak gdyby nie rozumieli
dostatecznie, że organiczność to hierarchiczność. Więcej słuszności od
słowianofilów miał Lew Tołstoj czy nawet N. Michajłowski w swojej walce
przeciwko organicznej teorii społeczeństwa w imię indywidualności
człowieka. W każdym jednak razie słowianofile pragnęli „Rosji Chrystusa”, a
nie „Rosji Kserksesa”, jak chcieli nasi nacjonaliści i imperialiści. „Ideę” Rosji
zawsze uzasadniało jakieś proroctwo, nie zaś to, co jest. Bo też świadomość
mesjanistyczna nie może być inna” /Mikołaj Bierdiajew, Rosyjska idea, wyd.
2, Warszawa 1999 (N. A. Bierdiajew, Russkaja Idieja. Osnownyje probliemy
russkoj mysli XIX i naczała XX wieka, Sud’ba Rassii, Moskwa 1997), s. 57/.
Upadek chrystianizmu na Zachodzie spowodował, że teozof chrześcijański
Franz von Baader zainteresował się Rosją. Z Kościołem rosyjskim wiązał
nadzieję na przyszłość. „Franz Baader to niezwykły i niedoceniony przeze swą
epokę myśliciel, najbliższy myśli rosyjskiej. Był niezależnym katolikiem i
zarazem chrześcijańskim teozofem, który spowodował zainteresowanie
Jakubem Boehme, i który wywarł wpływ na późnego Schellinga. Czuł dużą
sympatie do Cerkwi prawosławnej i pragnął zbliżenia z nią. Widział w Rosji
pośredniczkę między Wschodem i Zachodem. Wiele w jego poglądach zbliża
go do słowianofilów i Sołowiowa. […] W liście do Uwarowa [List jest
zatytułowany: Mission de l’Eglise Russe dans la décadence du christianisme
de l’occident] przedstawia godne uwagi myśli o posłannictwie Cerkwi
prawosławnej w Rosji. List interesujący jest dla nas głównie z tego powodu,
że dowodzi obecności za zachodzie myśli bliskich ideom rosyjskim. Pod
wieloma z nich z pewnością podpisałby się Chomiakow. Rosjanie często
niesprawiedliwie pisali o upadku Zachodu, mając na myśli przede wszystkim
Zachód antychrześcijański. Lecz Baader mówi również o schyłku
chrześcijańskiego Zachodu i poszukuje ocalenia dla zachodu w Rosji i Cerkwi
prawosławnej” /Tamże, s. 58.
+ Pan rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz. Granica sacrum jest tam,
gdzie samo ustala ją dla siebie. Może się bowiem objawiać tylko w symbolach
i mitach. Objawia się, ale nigdy całkowicie, bezpośrednio czy globalnie. W
ostateczności rzeczywistość sacrum przekracza możliwości racjonalnego
poznania. Człowiek od chwili upadku w czas i grzech tęskni za sacrum, jest
na nie otwarty. Dowodów na to dostarcza Biblia. W Starym Testamencie Bóg
75
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
pozwolił Mojżeszowi w sposób wyjątkowy na kontakt z sobą; ”A Pan
rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem (Wj
33, 11). Także Patriarcha Jakub dostąpił łaski rozmowy z Bogiem Jahwe.
Mówił on; ... widziałem Boga twarzą w twarz, jednak ocaliłem me życie” (Rdz
32, 31). Sz1 9
+ Pan rozpoznany przez Jana. „Potem znowu ukazał się Jezus nad Morzem
Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz,
zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj
inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: Idę łowić ryby.
Odpowiedzieli mu: Idziemy i my z tobą. Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej
nocy nic nie złowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże
uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: Dzieci, czy
macie co na posiłek? Odpowiedzieli Mu: Nie. On rzekł do nich: Zarzućcie sieć
po prawej stronie łodzi, a znajdziecie. Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb
nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus
miłował: To jest Pan! Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na
siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się w morze.
Reszta uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu
bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd,
ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł
do nich Jezus: Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili. Poszedł
Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu
pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości, sieć się nie rozerwała.
Rzekł do nich Jezus: Chodźcie, posilcie się! Żaden z uczniów nie odważył się
zadać Mu pytania: Kto Ty jesteś? bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus
przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz, jak
Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał” J 21, 1-14.
+ Pan rzekł do Noego. „A potem Pan rzekł do Noego: Wejdź wraz z całą twą
rodziną do arki, bo przekonałem się, że tylko ty jesteś wobec mnie prawy
wśród tego pokolenia. Z wszelkich zwierząt czystych weź z sobą siedem
samców i siedem samic, ze zwierząt zaś nieczystych po jednej parze: samca i
samicę; również i z ptactwa - po siedem samców i po siedem samic, aby w
ten sposób zachować ich potomstwo dla całej ziemi. Bo za siedem dni
spuszczę na ziemię deszcz, który będzie padał czterdzieści dni i czterdzieści
nocy, aby wyniszczyć wszystko, co istnieje na powierzchni ziemi - cokolwiek
stworzyłem. I spełnił Noe wszystko tak, jak mu Pan polecił. Noe miał sześćset
lat, gdy nastał potop na ziemi” (Rdz 7,1-6) bt
+ pan samego siebie. Słowo „orto” (ogród), które oznacza zarówno narodziny
jak i siedzibę światła, tłumaczyło sens różnych rejonów kosmicznych w
gnostycznej księdze „Pistis Sophia”. Erlöser stosował ten termin dla
plastycznego wyrażenia dialektycznego procesu całości współczesnej filozofii.
Było to słowo kluczowe jego metafizyki Nicości. Tak więc pierwsze piętro jego
wieży nosiło nazwę „Ogród Rozumu” albo „Sala Kartezjusza”. Poprzez
kartezjańskie cogito ludzki rozum po raz pierwszy stał się panem samego
siebie, wznosząc się ponad wszelką realność. H9 40
+ Pan skarci diabła. „Juda, sługa Jezusa Chrystusa, brat zaś Jakuba, do
tych, którzy są powołani, umiłowani w Bogu Ojcu i zachowani dla Jezusa
Chrystusa: miłosierdzie wam i pokój, i miłość niech będą udzielone obficie!
Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym
76
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o
wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś
ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę
Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy
i Pana naszego Jezusa Chrystusa. Pragnę zaś, żebyście przypomnieli sobie,
choć raz na zawsze wiecie już wszystko, że Pan, który wybawił naród z
Egiptu, następnie wytracił tych, którzy nie uwierzyli; i aniołów, tych, którzy
nie zachowali swojej godności, ale opuścili własne mieszkanie, spętanych
wiekuistymi więzami zatrzymał w ciemnościach na sąd wielkiego dnia; jak
Sodoma i Gomora i w ich sąsiedztwie [położone] miasta – w podobny sposób
jak one oddawszy się rozpuście i pożądaniu cudzego ciała – stanowią
przykład przez to, że ponoszą karę wiecznego ognia. Podobnie więc ci prorocy
ze snów: ciała plugawią, Panowanie odrzucają i wypowiadają bluźnierstwa na
Chwały. Gdy zaś archanioł Michał tocząc rozprawę z diabłem spierał się o
ciało Mojżesza, nie odważył się rzucić wyroku bluźnierczego, ale powiedział:
Pan niech cię skarci! Ci zaś [temu] bluźnią, czego nie znają; co zaś w
przyrodzony sposób spostrzegają jak bezrozumne zwierzęta, to obracają ku
własnemu zepsuciu. Biada im, bo poszli drogą Kaina i oszustwu Balaama za
zapłatę się oddali, a w buncie Korego poginęli. Ci właśnie na waszych
agapach są zakałami, bez obawy oddają się rozpuście... samych siebie pasą...
obłoki bez wody wiatrami unoszone... drzewa jesienne nie mające owocu,
dwa razy uschłe, wykorzenione... rozhukane bałwany morskie wypluwające
swoją hańbę... gwiazdy zabłąkane, dla których nieprzeniknione ciemności na
wieki przeznaczone...” (Jud 1-14).
+ Pan spełnił swe słowo. „A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo
Pańskie powiedziane przez Proroka: Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna,
któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy: "Bóg z nami". Zbudziwszy się
ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę
do siebie, lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię
Jezus.” (Mt 1, 22-25)
+ Pan spojrzał na Piotra. „Schwycili Go więc, poprowadzili i zawiedli do domu
najwyższego kapłana. A Piotr szedł z daleka. Gdy rozniecili ogień na środku
dziedzińca i zasiedli wkoło, Piotr usiadł także między nimi. A jakaś służąca,
zobaczywszy go siedzącego przy ogniu, przyjrzała mu się uważnie i rzekła: I
ten był razem z Nim. Lecz on zaprzeczył temu, mówiąc: Nie znam Go,
kobieto. Po chwili zobaczył go ktoś inny i rzekł: I ty jesteś jednym z nich.
Piotr odrzekł: Człowieku, nie jestem. Po upływie prawie godziny jeszcze ktoś
inny począł zawzięcie twierdzić: Na pewno i ten był razem z Nim; jest przecież
Galilejczykiem. Piotr zaś rzekł: Człowieku, nie wiem, co mówisz. I w tej
chwili, gdy on jeszcze mówił, kogut zapiał. A Pan obrócił się i spojrzał na
Piotra. Wspomniał Piotr na słowo Pana, jak mu powiedział: Dziś, zanim
kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz. Wyszedł na zewnątrz i gorzko
zapłakał” (Łk 22, 54-62).
+ Pan sporządził dla mężczyzny i dla jego żony odzienie ze skór i przyodział
ich. „Pan Bóg sporządził dla mężczyzny i dla jego żony odzienie ze skór i
przyodział ich. Po czym Pan Bóg rzekł: Oto człowiek stał się taki jak My: zna
dobro i zło; niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, aby zerwać owoc
także z drzewa życia, zjeść go i żyć na wieki. Dlatego Pan Bóg wydalił go z
ogrodu Eden, aby uprawiał tę ziemię, z której został wzięty. Wygnawszy zaś
77
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
człowieka, Bóg postawił przed ogrodem Eden cherubów i połyskujące ostrze
miecza, aby strzec drogi do drzewa życia.” (Rdz 3,21-24) bt
+ Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie. „Wtedy to Pan
sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał, wyjął jedno z
jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął
z mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny,
mężczyzna powiedział: Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego
ciała! Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta.
Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą
żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem." (Rdz 2,22-24) bt
+ Pan stał się człowiekiem, by wypełnić wolę Ojca. „Całe życie Jezusa jest
Objawieniem Ojca: Jego słowa i czyny, milczenie i cierpienia, sposób bycia i
mówienia. Jezus może powiedzieć: "Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca"
(J 14, 9), a Ojciec oznajmia: "To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!" (Łk
9, 35). Ponieważ nasz Pan stał się człowiekiem, by wypełnić wolę Ojca,
dlatego nawet najmniejsze szczegóły Jego misteriów ukazują "miłość Boga ku
nam" (1 J 4, 9).” (KKK 516). „Całe życie Chrystusa jest misterium
Odkupienia. Odkupienie przychodzi do nas przede wszystkim przez krew
Krzyża, ale to misterium jest obecne w dziele całego życia Chrystusa; jest już
w Jego Wcieleniu, przez które, stawszy się ubogim, ubogacił nas swoim
ubóstwem; w Jego życiu ukrytym, w którym przez swoje poddanie naprawia
nasze nieposłuszeństwo; w Jego słowie, przez które oczyszcza słuchaczy; w
Jego uzdrowieniach i egzorcyzmach, przez które "On wziął na siebie nasze
słabości i nosił nasze choroby" (Mt 8, 17); w Jego Zmartwychwstaniu, przez
które nas usprawiedliwia.” (KKK 517).
+ Pan stworzenia Człowiek znajduje się w centrum stworzenia. W tym jest
zgodna tradycja grecka z tradycją żydowską. Człowiek jest panem i królem
wszelkiego stworzenia. Jego zadaniem jest rządzenie światem (Dialog z żydem
Tryfonem 62, 1). Bóg stworzył wszechświat, wyjął go z materii nieforemnej i
nadał kształt wszelkiemu stworzeniu, aby dać wszystko człowiekowi
(Apologia I, 10,2). Drugim zadaniem człowieka jest kontemplowanie Boga,
gdyż człowiek z natury jest mieszkaniem-świątynią tchnienia Bożego (Dial.
40,1). Gdy człowiek wybiera zło, zostaje przez Boga pouczony, gdy nie
akceptuje pouczenia, zostaje ukarany. Tak głosiła tradycja żydowska,
skoncentrowana na zachowywaniu się człowieka, które jest zapisane w
sercach ludzkich i w Torze. Justyn z całą ostrością dostrzega skażenie
społeczeństwa grzechem. Misja wypisana w naturze cielesnej została
zniekształcona. Człowiek rodząc się wchodzi w świat zdruzgotany grzechem,
mówi Justyn do żyda Tryfona (Dial. r. 12-14, 21-25) A103 85.
+ Pan stworzył mądrość, przejrzał, policzył i wylał na wszystkie swe dzieła.
„Cała mądrość od Boga pochodzi, jest z Nim na wieki. Piasek morski, krople
deszczu i dni wieczności któż może policzyć? Wysokość nieba, szerokość
ziemi, przepaść i mądrość któż potrafi zbadać? Jako pierwsza przed
wszystkim stworzona została mądrość, rozum roztropności od wieków.
Zdrojem mądrości jest słowo Boże na wysokości, a drogi jej – to przykazania
wieczne. Korzeń mądrości komuż się objawił, a dzieła jej wszechstronnej
umiejętności któż poznał? Wiedza mądrości komuż została objawiona i któż
pojął jej mnogie doświadczenie. Jest Jeden mądry, co bardzo lękiem
przejmuje, siedzący na swym tronie. To Pan ją stworzył, przejrzał, policzył i
78
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wylał na wszystkie swe dzieła, na wszystkie stworzenia według swego daru, a
tych, co Go miłują, hojnie nią wyposażył. Bojaźń Pańska to chwała i chluba,
wesele i korona radosnego uniesienia. Bojaźń Pańska zadowala serca, daje
wesele, radość i długie życie. Temu, kto się Pana boi, dobrze będzie na
końcu, a w dniu swej śmierci będzie błogosławiony. Początkiem mądrości jest
bojaźń Pana, i dla tych, którzy są Mu wierni, wraz z nimi została stworzona
w łonie matki. Założyła u ludzi fundament wieczny, a u ich potomstwa
znajdzie zaufanie. Pełnia mądrości to bać się Pana, który upoi ich owocami
swoimi. Cały ich dom napełni pożądanymi dobrami, a spichlerze swymi
płodami. Koroną mądrości – bojaźń Pańska, dająca pokój i czerstwe zdrowie.
A Pan ją przejrzał, policzył. Wiedzę i poznanie rozumu jak deszcz wylał, i
wywyższył chwałę tych, co ją posiadają. Korzeń mądrości to bać się Pana, a
gałęzie jej – długie życie. Bojaźń Pańska oddala grzechy, a kto się jej trzyma
odwraca gniew. Niesłuszny gniew nie może być usprawiedliwiony, przebranie
miary w gniewie jest jego upadkiem. Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale
później radość dla niego zakwitnie. Do czasu będzie ukrywać swoje słowa, a
wargi wielu wychwalać będą jego rozum. W skarbcach mądrości są
przypowieści wiedzy, w grzeszniku zaś pobożność budzi odrazę. Jeżeli
pożądasz mądrości, chowaj przykazania, a Pan cię nią obdarzy. Albowiem
mądrość i wykształcenie to bojaźń Pana, a w wierności i łagodności ma On
upodobanie. Bądź posłuszny bojaźni Pana i nie przystępuj do Niego z sercem
dwoistym! Nie bądź obłudnikiem wobec ludzi i zwróć uwagę na swoje wargi!
Nie wywyższaj siebie, abyś nie upadł i nie sprowadził hańby na swoją duszę.
Pan odkryje wszystkie twe tajniki i pośród zgromadzenia cię poniży, dlatego
że nie zbliżyłeś się do bojaźni Pańskiej, a serce twe pełne jest zdrady” (Syr 1,
1-29).
+ Pan Syn Boży Pomazaniec (Mesjasz), Kapłan, Osoba zasiadająca po
Prawicy. „Trynitologia przygotowana w Starym Testamencie. Pre-trynitologia
starotestamentalna. Loci classici. / 2) „Moralistyczny monarchianizm
dopatrywał się figur dialogu wewnątrztrynitarnego w Ps 2 i Ps 110, gdzie to
Jahwe zwraca się do swego Syna, jako również „pana”, jako Pomazańca
(Mesjasza), Kapłana, Osoby zasiadającej po Prawicy. Jakby nie tłumaczyć, są
tu sensy hermeneutyczne, które widzą w Bogu dwie Osoby: Ojca i Syna, choć
bez wskazania wyraźniej równości i jedności między Nimi. 3). Od czasów
patrystycznych zwraca się uwagę na Jahwefanię w postaci Trzech Mężów,
Ludzi czy Aniołów przed namiotem Abrahama (Rdz 18). Abraham mówi do
Jahwe, a rozmówca Jahwistyczny występuje pod Trzema Osobami. Mężowie
to Aniołowie Boży albo sam Jahwe z dwoma Aniołami. Aniołowie są
reprezentantami i obrazami osobowymi Jahwe. Toteż w jednym i drugim
przypadku zastanawiająca jest liczba Trzech Osób. Trynitologicznej wymowy
nie ma chyba trzykrotnie powtarzanie: „Świątynia Jahwe” (Jr 7, 4) lub
wołanie Serafinów: „Święty, Święty, Święty jest Jahwe zastępów” (Iz 6, 3).
Jest to raczej podkreślającą i emfatyczna figura literacka pochodzenia
mezopotamskiego. 4) Izrael przygotował konieczną przesłankę dla trynitologii
(nauki o Trójcy) w postaci objawionej, żywej i personalistycznej nauki o
jednym Bogu. Tylko pojęcie Jednego Jedynego Boga (np. Am 9; Ps 139)
mogło przygotować dalszą teofanię o trzech Osobach. Mógł to uczynić tylko
monoteizm izraelski: konkretny, realistyczny, egzystencjalny, filantropiczny,
„ciepły”, gdyż inne, np. filozoficzny grecki, nigdy by żywej trynitologii nie
79
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
przygotowały. „5) Biblia izraelska rozwinęła mocniej niż inne religie pojęcie
Boga jako ojca, co wpłynęło na Biblię chrześcijańską, która termin „Bóg” (Ho
Theos, Deus) odnosi wyłącznie do Boga Ojca. Bóg Ojciec jest nazywany
emfatycznie „bogiem”. Wołanie: „Abba” – „Ojcze” weszło w późnym judaizmie
do modlitw jako główny i stały element. Nawiązał się cały stosunek OjcostwaSynostwa Bożego w odniesieniu do narodu wybranego (Iz 63, 7-64); Wj 4, 22
n.), do każdej jednostki (2 Sm 7, 14; Ps 89, 27), do mesjasza (Ps 2, 7; 110, 3)
oraz do całej ludzkości (Mdr 14, 3). W wyniku tego w kościele wschodnim w
nauce o trójcy przeważa swoisty „monarchianizm” Ojca względem Syna oraz
Ducha Świętego. Bóg Ojciec jest niejako zasadą, „Początkiem” i „Panem”
Trójcy Świętej. 6) W Starym Testamencie jest mowa o istotach
pośredniczących między Bogiem a światem. Ich obecność przygotowała
niejako bezpośrednio naukę o osobach w Bogu-Jahwe” /Cz. S. Bartnik,
Dogmatyka katolicka, t. 1. Lublin 1999, s. 169/. „Trzy z nich przygotowały
wprost ideę, terminy (nazwy, imiona) i treści Drugiej Osoby Trójcy. Są to:
Anioł Jahwe, Słowo Boże i Mądrość Boża. / Anioł Boży (hebr. male’ak Jahwe,
Angeles Theou) przynosi ratunek i zbawienie, czasami niemal całkowicie
utożsamia się z Jahwe (Rdz 16, 7.9.13; 24, 7.40; 31, 11.13; Wj 3, 2; 14, 19;
23, 20.23; Sdz 13, 13). Przedstawia on Boga Jahwe, jest jakby Jego
Obrazem, lecz spełnia te funkcje, które w Nowym testamencie będzie spełniał
Chrystus jako Syn Boży (H. Langkammer, L. Stachowiak, M. Seemann, T.
Brzegowy). Anioł Boży jest to „Posłaniec Boży”, jak Chrystus. I pierwotna
chrystologia chrześcijańska nazywała Chrystusa Aniołem, dając mu nawet
imiona: Gabriel, Rafael (np. Pasterz Hermasa)” /Tamże, s. 170.
+ Pan synem Maryi „W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem
w góry do pewnego miasta w [pokoleniu] Judy. Weszła do domu Zachariasza
i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło
się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona
okrzyk i powiedziała: Błogosławiona jesteś między niewiastami i
błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana
przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich
uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona
jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana” (Łk 1,
39-45).
+ Pan szabatu Bożego, Chrystus (Mt 12, 8). „Chrystologia implikacyjna /
Skrypturystyczne fakty chrystologiczne. / Chrystus występuje jako
prawodawca równy Jahwe: „Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie
zabijaj, a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam
powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi” (Mt 5, 2122). Zwłaszcza formuła legacyjna: „Ja zaś powiadam wam” stawia Jezusa
Chrystusa na równi z Jahwe, bo koryguje Prawo wydane w imieniu Jahwe w
przeszłości (Mt 5, 27.34.38.44-48; Mk 3, 28). W tym duchu Chrystus ogłasza
się Panem szabatu Bożego (Mt 12, 8), przywraca pierwotną nierozerwalność
małżeństwa (Mk 10, 1-9 par.; 7, 5-13) i inne. Korygowanie Tory według
pierwotnej myśli Jahwe zakłada równość prawodawczą albo przynajmniej
specjalną legację Bożą. / Jezus używa oficjalnej formuły: „Amen, Amen” –
„Zaprawdę, Zaprawdę mówię wam”, oznaczającej mowę samego Boga: „Tak
mówi Jahwe” (Mk 3, 28; Mt 5, 18; Łk 9, 27; J 5, 19). / Chrystus jest kimś
nieskończenie wyższym od królów, proroków, patriarchów, aniołów (Mt 4, 1;
80
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
12, 41-42; 16, 27; Mk 13, 27). Jest to jakby określanie Bóstwa przez nazwy
zastępcze, „zapożyczone” i prowadzenie myśli ewangelizowanego według
indukcji wstępującej: od postaci stworzonej wzwyż. / Na sposób wyższy od
człowieka lub anioła przenika on wnętrze każdego człowieka: widzi
bezpośrednio grzechy ludzkie (Mt 9, 2), myśli (Mt 9, 4), stan wiary lub
niewiary (Mt 14, 31; 16, 7), obłudę i fałsz (Łk 7, 39): „Nie zwierzał się im, bo
wszystkich znał i nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku; sam
bowiem wiedział, co w człowieku się kryje” (J 2, 24-25). Uczniowie mówili:
„teraz wiemy, że wszystko wiesz” (J 16, 30). / Tym więcej wyraża fakt, że
Jezus przypisuje tylko sobie pełne poznanie i dogłębne przenikanie Boga jako
swego Ojca (Łk 10, 22; Mt 11, 25-27; J 1, 18). / Transcendentną wymowę
ma powoływanie w sposób bezwarunkowy swoich uczniów: „Pójdź za mną!”
(Mk 1, 16-20; 2, 14; 3, 14; 4, 19; Mt 4, 18-22; Łk 5, 1-11; 9, 61-62),
implikuje to boską władzę nad człowiekiem, światem i dziejami zbawienia. /
To samo oznacza żądanie pod adresem każdego człowieka, żeby poszedł za
Jezusem w sensie sposobu życia, moralności, postawy religijnej i
absolutnego związku duchowego z Jego Osobą (np. Mk 10, 21-23; Mt 8, 2022; Łk 9, 57-62). Wezwani przez Jezusa opowiadają się tym samym za
Bogiem lub przeciw (Łk 12, 8-9 par.; Mk 8, 38 par.)” /Cz. S. Bartnik,
Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1999, s. 700.
+ Pan szabatu chce miłosierdzia a nie ofiary. „Pewnego razu Jezus
przechodził w szabat wśród zbóż. Uczniowie Jego, będąc głodni, zaczęli
zrywać kłosy i jeść. Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: «Oto Twoi uczniowie
czynią to, czego nie wolno czynić w szabat». A On im odpowiedział: «Nie
czytaliście, co uczynił Dawid, gdy był głodny, on i jego towarzysze? Jak
wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie było wolno jeść
jemu ani jego towarzyszom, tylko samym kapłanom? Albo nie czytaliście w
Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu,
a są bez winy? Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia.
Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie
potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu».”
(Mt 12, 1-8)
+ Pan szabatu Jahwe „Sześć dni masz pracować, zaś w siódmym dniu masz
odpoczywać; masz odpocząć nawet w czasie orki i żniw. Masz obchodzić
Święto Tygodni, pierwociny żniw pszenicznych, a także Święto Zbiorów pod
koniec roku. Trzy razy do roku każdy mężczyzna ma się pokazać przed
obliczem Pana – Jahwe, Boga Izraela. Ja bowiem wypędzę przed tobą narody
i poszerzę twoje granice. Nikt nie będzie mógł pożądać twojej ziemi, gdy ty
pójdziesz trzy razy do roku, aby ujrzeć oblicze Jahwe, twego Boga. Nie wolno
ci ofiarować krwi z ofiary dla mnie razem z kwasem. Nic też z ofiary Święta
Paschy nie może pozostać aż do rana. Najlepsze z pierwocin twojej roli masz
przynieść do Domu Jahwe, twego Boga. Nie wolno ci gotować koźlęcia w
mleku jego matki. Jahwe rzekł do Mojżesza: – Zapisz te słowa, albowiem na
podstawie tych słów zawieram Przymierze z tobą i z Izraelem. Mojżesz
pozostawał tam z Jahwe czterdzieści dni i czterdzieści nocy, nie jedząc chleba
i nie pijąc wody. A na tablicach wypisał słowa Przymierza – Dziesięć Słów.
Kiedy Mojżesz schodził z góry Synaj – a obie tablice Świadectwa miał Mojżesz
w rękach, gdy schodził z tej góry — nie wiedział, że skóra na jego twarzy
jaśniała blaskiem po rozmowie z Nim. Aaron i wszyscy Izraelici widzieli, że
81
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
skóra na twarzy Mojżesza jaśnieje — i bali się zbliżyć do niego. Ale Mojżesz
ich przywołał. Wrócili wtedy do niego, Aaron i wszyscy książęta ludu, i
Mojżesz rozmawiał z nimi. Potem podeszli wszyscy [inni] Izraelici, a [Mojżesz]
wyłożył im wszystko, o czym Jahwe rozmawiał z nim na górze Synaj. Kiedy
Mojżesz ukończył rozmowę z nimi, nałożył sobie zasłonę na twarz. Gdy zaś
Mojżesz szedł przed oblicze Jahwe na rozmowę z Nim, zdejmował tę zasłonę
aż do wyjścia [z Namiotu]. A wyszedłszy, opowiadał Izraelitom, co mu
nakazano. Ponieważ Izraelici lękali się oblicza Mojżesza, gdyż skóra jego
twarzy jaśniała, więc Mojżesz wkładał znowu zasłonę na swoją twarz aż do
czasu, gdy szedł na rozmowę z Nim” (Wj 34, 21-35).
+ Pan szabatu Jezus „W pewien szabat przechodził wśród zbóż, a uczniowie
zrywali kłosy i, wykruszając je rękami, jedli. Na to niektórzy z faryzeuszów
mówili: Czemu czynicie to, czego nie wolno czynić w szabat? Wtedy Jezus
rzekł im w odpowiedzi: Nawet tegoście nie czytali, co uczynił Dawid, gdy był
głodny on i jego ludzie? Jak wszedł do domu Bożego i wziąwszy chleby
pokładne, sam jadł i dał swoim ludziom? Chociaż samym tylko kapłanom
wolno je spożywać. I dodał: Syn Człowieczy jest panem szabatu” (Łk 6, 1-5).
+ Pan środków do życia imieniem Istoty Najwyższej „(Ojciec, Stwórca, Pan
środków do życia) określające jej przymioty i funkcje. U ludów zbierackołowieckich jej postać jest albo natury duchowej, a więc niewidoczna, albo
stanowi projekcję osoby ludzkiej o cechach nadzwyczajnych. Chociaż
niektóre imiona (Ten u góry, Ten w niebie u góry) wyraźnie wskazują na
niebo jako miejsce pobytu Istoty Najwyższej, to zdaniem wielu
religioznawców (W. Schmidt, G. Van der Leeuw, N. Söderblom, R. Otto, M.
Eliade) nie można jej utożsamiać z materialnym niebem ani ograniczać tylko
do bytu niebiańskiego. Według ludów pierwotnych Istota Najwyższa nie
miała początku, zawsze była i nigdy nie umrze, charakteryzuje ją
wszechwiedza, nieskończona moc i siła, która objawiła się w stworzeniu
świata i człowieka. Jako stwórca życia Istota Najwyższa podtrzymuje
wszystkie formy życia i obdarza ludzi środkami do niego (rośliny i zwierzęta).
Istota Najwyższa ontycznie i moralnie dobra, jest źródłem porządku
kosmicznego i prawodawcą, od którego pochodzą zasady moralne i normy
życia społecznego. Karze ona ludzi za łamanie prawa, sprowadzając
nieurodzaj, choroby, epidemie, burzę z piorunami, a także suszę. Chociaż
ludzie w każdym czasie i miejscu mogą indywidualnie modlić się do Istoty
Najwyższej (u ludów zbieracko-łowieckich składa się jej również ofiary z
pierwocin roślinnych lub zwierzęcych, tzw. ofiary prymicjalne), to kult
publiczny oddaje się jej tylko sporadycznie (np. w czasie klęsk i nieszczęść) –
ludy pierwotne zwracają się bowiem zwykle do istot niższego rzędu: bóstw,
władców zwierzyny i puszczy, duchów ziemi, duchów opiekuńczych,
bohaterów kulturowych, przodków” H. Zimoń, Istota najwyższa, w:
Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, 540541, kol. 540.
+ Pan Tadeusz Epopeja Mickiewicza Pan Tadeusz jest „poematem
metafizycznym”. „Siedmioczęściowa kompozycja poematu Miłosza Gdzie
wschodzi słońce i kędy zapada ma znaczenie symboliczne. Nawiązuje ona do
opisu stworzenia świata z księgi Genezis w wykładni św. Augustyna z De
civitate Dei (O Państwie Bożym), gdzie sześć dni stworzenia i jeden
odpoczynku oznaczają czas ziemskiej pielgrzymki człowieka, oraz De doctrina
82
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
christiana tegoż autora, gdzie poszczególne dni stworzenia odpowiadają
poszczególnym etapom na drodze ludzkiego ducha ku Bogu, a siódemka
wyrażą istotę natury człowieka pojętą jako jedność ducha i materii.
Kompozycyjna siódemka poematu Miłosza odsyła także do mistycznej
wędrówki po siedmiu komnatach Twierdzy wewnętrznej opisanej przez św.
Teresę, do mistycznej wspinaczki po Siedmiu szczeblach drabiny miłości Jana
Ruysbrockea oraz do Apokalipsy św. Jana, gdzie liczba siedem oznacza
wypełnienie się czasów. Z tą kompozycyjną siódemką wiąże się też tytułowy
motyw wschodu i zachodu słońca. Który organizuje zarówno czas, jak i
przestrzeń poematu. Wschód i zachód słońca stają się w skali całego
poematu miarą wielofazowego cyklu większego, równego trwaniu świata.
Natomiast w skali kolejnych części poematu wschód i zachód słońca
wyznaczają poszczególne etapy życia bohatera. Tytułowy motyw poematu
Gdzie wschodzi słońce i kędy zapada jest więc główną klamrą kompozycyjną
całego utworu i w poszczególnych jego częściach opalizuje coraz to nowymi
znaczeniami. Motyw wschodu i zachodu słońca to przede wszystkim
nawiązanie zarówno do wydanego niemal trzydzieści lat wcześniej poematu
Świat. Pema naiwne i finalnego obrazu słońca-artysty (odpowiednik Boga,
który gwarantuje ład, harmonię i celowość owego świata), jak i do pełniących
podobną funkcję wschodów i zachodów słońca z Pana Tadeusza. Epopeja
Mickiewicza jest bowiem według Miłosza „poematem metafizycznym”.
Wyrażającym harmonię i ponadczasową celowość codziennej egzystencji
człowieka. Tytuł poematu Miłosza to incipit drugiej zwrotki Psalmu 113 (112)
(Laudate pueri…), z opartej o Kochanowskiego poleskiej wersji Franciszka
Karpińskiego” /J. Dudek. Europejskie korzenie poezji Czesława Miłosza,
Kraków 1995, 8/. „Chwalcie, o Dziatki, Najwyższego Pana”.
+ Pan terminem jahwelogii wykorzystanym w teologii chrześcijańskiej.
„Szukanie twórczej syntezy. „Nieco szerszy zakres zdobyła sobie chrystologia
i pneumatologia angelologiczna, a mianowicie, że przy Bogu Jahwe
występują dwaj Aniołowie Boży (por. Rdz 19, 1) – różnie nazywani:
Świadkowie Boży (Ap 1, 5; 2, 13; 11, 3), Parakleci (Pocieszyciele, Adwokaci,
Orędownicy, Napomniciele), Michał i Gabriel, Serafinowie (Apokalipsa
Mojżesza z I w. po Chr., Słowiański Henoch, Wniebowstąpienie Izajasza z 11
w. i inne)” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka katolicka, t. 1. Lublin 1999, s. 195/.
„Zresztą już Filon z Aleksandrii (zm. ok. 42-54 po Chr.) przyznawał tym
Aniołom tytuły Boskie: Theos i Kyrios. Wywierało to duży wpływ na
chrześcijan, znajdujących się w zasięgu gnozy aleksandryjskiej w owych
czasach. W całości nauka o Synu Bożym i Duchu Świętym jako Aniołach
Boga nie była udana, nie była zgodna z objawieniem i musiała upaść.
Jednakże można mówić tu już o jakimś naukowym szkicu trynitologii
judaistyczno-filonskim. W każdym razie teologia chrześcijańska musiała
szukać innych rozwiązań. Trzeba było powrócić wyraźniej do terminów i
pojęć starotestamentalnych. Podstawę dawały tu terminy i pojęcia z zakresu
samej jahwelogii: Bóg, Pan, Słowo, Mądrość, Który Jest, Anioł Jahwe, Duch
Boży i inne. Jednocześnie trwało jednak gorączkowe poszukiwanie
odpowiedników greckich. Terminu „Trójca” (po gr. trias-ados = triada,
trójjednia) miał użyć jako pierwszy ok. 160 r. gnostyk, garbarz z Bizancjum,
Teodot. Za nim używał go biskup Antiochii, Teofil (zm. ok. 186), w roku 180
w swym Epistoła ad Autolycum (2, 15): „Owe trzy dni przed stworzeniem
83
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
świateł są obrazem Trójcy: Boga, jego Słowa (Logosu) i Mądrości (Sophia)”.
Jednocześnie walentynianie, gnostycy, mieli używać terminu homoousios –
współsubstancjalny, współistotny. Z kolei uczeni o tradycjach stoickich
rozwijali i propagowali termin prosopon (osoba) dla Trzech, ale pojęty raczej
jako rola, partia, kreacja w dramacie bytu. Do prawdziwej jednak syntezy
twórczej między objawieniem a judaizmem i hellenizmem, choćby tylko w
dziedzinie językowej, było jeszcze daleko” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka
katolicka, t. 1. Lublin 1999, s. 196.
+ Pan troszczy się o ludzi „Sedno zaś wywodów stanowi prawda: takiego
mamy arcykapłana, który zasiadł po prawicy tronu Majestatu w niebiosach,
jako sługa świątyni i prawdziwego przybytku zbudowanego przez Pana, a nie
przez człowieka. Każdy bowiem arcykapłan ustanawiany jest do składania
darów i ofiar, przeto potrzeba, aby Ten także miał coś, co by ofiarował. Gdyby
więc był na ziemi, to nie byłby kapłanem, gdyż są tu inni, którzy składają
ofiary według postanowień Prawa. Usługują oni obrazowi i cieniowi
rzeczywistości niebieskich. Gdy bowiem Mojżesz miał zbudować przybytek, to
w ten sposób został pouczony przez Boga. Patrz zaś – mówi – abyś uczynił
wszystko według wzoru, jaki ci został ukazany na górze. Teraz zaś otrzymał
w udziale o tyle wznioślejszą służbę, o ile stał się pośrednikiem lepszego
przymierza, które oparte zostało na lepszych obietnicach. Gdyby bowiem owo
pierwsze było bez nagany, to nie szukano by miejsca na drugie [przymierze].
Albowiem ganiąc ich, zapowiada: Oto nadchodzą dni, mówi Pan, a zawrę z
domem Izraela i z domem Judy przymierze nowe. Nie takie jednak
przymierze, jakie zawarłem z ich ojcami, w dniu, gdym ich wziął za rękę, by
wyprowadzić ich z ziemi egipskiej. Ponieważ oni nie wytrwali w moim
przymierzu, przeto i Ja przestałem dbać o nich, mówi Pan. Takie jest
przymierze, które zawrę z domem Izraela w owych dniach, mówi Pan. Dam
prawo moje w ich myśli, a na sercach ich wypiszę je, i będę im Bogiem, a oni
będą Mi ludem. I nikt nie będzie uczył swojego rodaka ani nikt swego brata,
mówiąc: Poznaj Pana! Bo wszyscy Mnie poznają, od małego aż do wielkiego.
Ponieważ ulituję się nad ich nieprawością i nie wspomnę więcej na ich
grzechy. Ponieważ zaś mówi o nowym, pierwsze uznał za przestarzałe; a to,
co się przedawnia i starzeje, bliskie jest zniszczenia” (Hbr 8, 1-12).
+ Pan Trójcy Ojciec nie jest „monarchą”, czyli Panem Trójcy, jak chce teologia
prawosławna. „Trynitologia tomistyczna. Ojciec. W rezultacie Bóg Ojciec
posiada naturę Bożą na sposób niepochodzący od nikogo i od niczego, a
raczej od siebie samego. Nowsza teologia podnosi tu obawę, czy w tej tezie
nie ma resztek subordynacjanizmu, tzn. że Ojciec jako Niepochodzący i jako
Zasada (Arche) jest niejako Osobą naczelną, pierwszą i „najważniejszą”, a
pozostałe są wtórne, w części zależne i podporządkowane pierwszej. W
odpowiedzi tedy podnosi się, że i Ojciec jako Osoba, dając pochodzenie
innym, w jakimś sensie staje się sobą właśnie dzięki temu, dzięki dwom
innym Osobom, te Osoby są jakąś racją jego Bóstwa, czyli jest Bogiem dzięki
relacyjności do tamtych Osób. Ojciec nie jest „monarchą”, czyli Panem
Trójcy, jak chce teologia prawosławna. Trzeba raczej przyjąć, że cała troistość
Osób jest najgłębszą racją Natury Bożej, także i Ojca. Problem ten czeka
jednak jeszcze na bliższe rozpracowanie” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka
Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000, s. 210.
84
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Pan trzech religii Ferdynand III szanował na równi wszystkie „ludy księgi”:
Testamentów, Koranu i Talmudu. Ferdynand III odebrał Sewillę Maurom w
roku 1248. Splądrował miasto, wymordował wielu jego mieszkańców, a gdy
miasto upadło, wygnał zeń sto tysięcy muzułmanów. Na łożu śmierci przyjął
komunię święta klęcząc, z powrozem u szyi, na znak pokory wobec Boga i
głębokiego przekonania o własnych grzechach. Król ten w głębi serca chciał
pojednania między religiami. Odwoływał się do papieża w obronie
hiszpańskich Żydów, chcąc uchronić ich od upokarzającego obowiązku
noszenia znaków na odzieży /C. Fuentes, Pogrzebane zwierciadło, tłum. E.
Klekot, Wydawnictwo Opus, Łódź 1994, s. 69/. „Grobowiec świętego
Ferdynanda nosi napisy w czterech językach, stale obecnych w hiszpańskiej
kulturze: po łacinie, hiszpańsku, arabsku i hebrajsku. […] Ferdynandowi
podobało się, gdy nazywano go panem trzech religii, szanującym na równi
wszystkie „ludy księgi”: Testamentów, Koranu i Talmudu. W ten sposób,
jakkolwiek polityka skłaniała go do walki z Maurami, jego duchową misją
było wydobycie specyfiki sytuacji Hiszpanii, jedynego Kraju w Europie, w
którym obok siebie żyli Żydzi, chrześcijanie i muzułmanie. Uprawiana przez
hiszpańskich monarchów polityka współistnienia kultur osiągnęła prawdziwy
szczyt podczas panowania syna świętego Ferdynanda, Alfonsa X
Kastylijskiego. Król ten w roku 1254 dokonał nadania na rzecz największego
hiszpańskiego uniwersytetu w Salamance i stworzył uniwersytecką
bibliotekę, przekształcając ja w instytucję państwową z bibliotekarzem
opłacanym przez władze. […] Król Alfons sprowadził na dwór żydowskich
intelektualistów, arabskich tłumaczy, francuskich truwerów. Żydowskim i
arabskim mędrcom zlecił przełożenie na hiszpański Biblii, a także Koranu,
Talmudu i baśni hindustańskich. Wraz z myślicielami żydowskimi napisał
monumentalną summę hiszpańskich Wieków Średnich. Która zawiera
kompilację prawa Las siete partidas (”Siedem Ksiąg”). Traktat poświęcony
sądownictwu El fuero real („Prawo królewskie”), traktaty o astronomii oraz
dwie wielkie historie: Hiszpanii i świata” Tamże, s. 70.
+ Pan uczynił twardym faraona,” tak iż Go nie poznał, aby poznano wszystkie
Jego dzieła pod niebem. Jego miłosierdzie jawne jest wszelkiemu stworzeniu,
a światło i mrok rozdzielił między ludzi. Nie mów: Ukryję się przed Panem i
któż z wysoka o mnie pamiętać będzie? W wielkim tłumie nie będę
rozpoznany i czymże jest moja dusza w bezmiarze stworzenia? Oto niebo i
niebo niebios, przepaść i ziemia trzęsą się od Jego wejrzenia, góry też i
fundamenty ziemi, gdy na nie popatrzy, drżą z przerażenia. Ale serce nie
zastanawia się nad tym i któż uważa na Jego drogi? Huragan, którego
człowiek nie zobaczy, i bardzo wiele dzieł Jego pozostaje w ukryciu. Któż
obwieści dzieła sprawiedliwości albo kto się ich doczeka? Dalekie jest bowiem
przymierze. Tak sądzi ten, co mało posiada umiejętności, i głupio myśli mąż
bezrozumny i oszukany. Słuchaj mię, synu, zdobądź wiedzę i do słów moich
przyłóż swe serce! Z umiarem objawię naukę i z troskliwością wyłożę wiedzę.
Na rozkaz Pana, na początku, stały się Jego dzieła i gdy tylko je stworzył,
dokładnie określił ich zadanie. Uporządkował je na zawsze, od początku aż w
daleką przyszłość. Nie odczuwają głodu ani zmęczenia i nigdy nie porzucą
swego zadania, żadne nie zderzy się z drugim i Jego słowom nigdy nie
odmówią posłuchu. Następnie zwrócił Pan wzrok swój na ziemię i napełnił ją
85
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
dobrami swoimi. Pokrył jej oblicze wszelkiego rodzaju istotami żywymi, które
do niej powrócą” (Syr 16, 15-30).
+ Pan ukazał się Mojżeszowi w płomieniu ognistego krzaka na pustyni. „W
miarę, jak zbliżał się czas obietnicy, którą Bóg dał Abrahamowi, rozrastał się
lud i rozmnażał w Egipcie, aż doszedł do władzy inny król w Egipcie, który
nic nie wiedział o Józefie. Działał on podstępnie przeciwko naszemu
narodowi i przymuszał ojców naszych do wyrzucania niemowląt, aby nie
zostawały przy życiu. Wówczas właśnie narodził się Mojżesz. Był on miły
Bogu. Przez trzy miesiące karmiono go w domu ojca. A gdy go wyrzucono,
zabrała go córka faraona i przybrała go sobie za syna. Mojżesza wykształcono
we wszystkich naukach egipskich, i potężny był w słowie i czynie. Gdy
skończył lat czterdzieści, przyszło mu na myśl odwiedzić swych braci, synów
Izraela. I zobaczył jednego, któremu wyrządzono krzywdę. Stanął w jego
obronie i zabiwszy Egipcjanina pomścił skrzywdzonego. Sądził, że bracia jego
zrozumieją iż Bóg przez jego ręce daje im wybawienie, lecz oni nie zrozumieli.
Następnego dnia zjawił się wśród nich, kiedy bili się między sobą, i usiłował
ich pogodzić. Ludzie, braćmi jesteście – zawołał – czemuż krzywdzicie jeden
drugiego? Ten jednak, który krzywdził bliźniego, odepchnął go. Któż ciebie
ustanowił panem i sędzią nad nami? – zawołał – czy chcesz mnie zabić, tak
jak wczoraj zabiłeś Egipcjanina? Na te słowa Mojżesz uciekł i żył jako
cudzoziemiec w ziemi Madian, gdzie urodziło mu się dwóch synów. / Krzak
gorejący / Po czterdziestu latach ukazał mu się na pustyni góry Synaj anioł
Pański w płomieniu ognistego krzaka. Zobaczywszy [go] Mojżesz podziwiał
ten widok, lecz kiedy podszedł bliżej, aby się przyjrzeć, rozległ się głos Pana:
Jam jest Bóg twoich przodków, Bóg Abrahama i Izaaka, i Jakuba. Przeraził
się Mojżesz i nie śmiał patrzeć. Zdejmij sandały z nóg – powiedział do niego
Pan – bo miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą. Długo patrzyłem na
ucisk ludu mego w Egipcie i wysłuchałem jego westchnień, i zstąpiłem, aby
ich wyzwolić. Przyjdź, poślę cię teraz do Egiptu” (Dz 7, 17-34).
+ Pan ukazał się Szawłowi. Przemówienie Pawła Apostoła do Żydów. „Bracia i
ojcowie, słuchajcie, co teraz do was powiem na swoją obronę. Usłyszawszy,
że mówi w języku hebrajskim, uciszyli się jeszcze bardziej. Ja jestem Żydem –
mówił – urodzonym w Tarsie w Cylicji. Wychowałem się jednak w tym
mieście, u stóp Gamaliela otrzymałem staranne wykształcenie w Prawie
ojczystym. Gorliwie służyłem Bogu, jak wy wszyscy dzisiaj służycie.
Prześladowałem tę drogę, głosując nawet za karą śmierci, wiążąc i wtrącając
do więzienia mężczyzn i kobiety, co może poświadczyć zarówno arcykapłan,
jak cała starszyzna. Od nich otrzymałem też listy do braci i udałem się do
Damaszku z zamiarem uwięzienia tych, którzy tam byli, i przyprowadzenia
do Jerozolimy dla wymierzenia kary. W drodze, gdy zbliżałem się do
Damaszku, nagle około południa otoczyła mnie wielka jasność z nieba.
Upadłem na ziemię i posłyszałem głos, który mówił do mnie: Szawle, Szawle,
dlaczego Mnie prześladujesz? Kto jesteś, Panie? odpowiedziałem. Rzekł do
mnie: Ja jestem Jezus Nazarejczyk, którego ty prześladujesz. Towarzysze zaś
moi widzieli światło, ale głosu, który do mnie mówił, nie słyszeli.
Powiedziałem więc: Co mam czynić, Panie? A Pan powiedział do mnie: Wstań,
idź do Damaszku, tam ci powiedzą wszystko, co masz czynić. Ponieważ
zaniewidziałem od blasku owego światła, przyszedłem do Damaszku
prowadzony za rękę przez moich towarzyszy” (Dz 22, 1-11).
86
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Pan ukazał się uczniom Jezusa na Górze Przemienienia. „Po sześciu dniach
Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana i zaprowadził ich na górę
wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak
słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto im się ukazali Mojżesz i
Eliasz, którzy rozmawiali z Nim. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Panie, dobrze,
że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden
dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany
osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, w
którym mam upodobanie, Jego słuchajcie». Uczniowie, słysząc to, upadli na
twarz i bardzo się zlękli. A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł:
«Wstańcie, nie lękajcie się». Gdy podnieśli oczy, nikogo nie widzieli, tylko
samego Jezusa.” (Mt 17, 1-8)
+ Pan umacnia wiarę swoich uczniów. „Dlatego nie mogąc tego znosić,
postanowiliśmy sami pozostać w Atenach, a Tymoteusza, brata naszego i
sługę Bożego w głoszeniu Ewangelii Chrystusa, wysłaliśmy, aby was
utwierdził i umocnił w waszej wierze, tak aby nikt się nie chwiał pośród tych
ucisków. Po to bowiem, jak wiecie, zostaliśmy ustanowieni. Albowiem gdy
pośród was przebywaliśmy, zapowiadaliśmy wam, że będziemy cierpieć
ucisk, co też, jak wiecie, się stało. Dlatego nie mogąc tego dłużej znosić,
posłałem [go], aby zbadał wiarę waszą, czy przypadkiem nie zwiódł was
kusiciel i czy trud nasz nie okazał się daremny. Teraz – kiedy Tymoteusz od
was wrócił do nas i kiedy doniósł nam radosną wieść o wierze i miłości
waszej, a i o tym, że zawsze zachowujecie o nas dobrą pamięć i że bardzo
pragniecie nas zobaczyć, podobnie jak my was zostaliśmy dzięki wam,
bracia, pocieszeni: przez wiarę waszą we wszelkiej potrzebie i naszym ucisku.
Teraz bowiem ożyliśmy, gdy wy przy Panu stoicie. Jakież bowiem
podziękowanie możemy za was Bogu złożyć, za radość, jaką mamy z powodu
was przed Bogiem naszym? Gorąco modlimy się we dnie i w nocy, abyśmy
mogli was osobiście zobaczyć i abyśmy mogli dopełnić tego, czego brak
waszej wierze. Drogę naszą do was niech utoruje sam Bóg, Ojciec nasz, i Pan
nasz Jezus! A Pan niech pomnoży liczbę waszą i niech spotęguje waszą
wzajemną miłość dla wszystkich, jaką i my mamy dla was; aby serca wasze
utwierdzone zostały jako nienaganne w świętości wobec Boga, Ojca naszego,
na przyjście Pana naszego Jezusa wraz ze wszystkimi Jego świętymi” (1 Tes
3, 1-13).
+ Pan umarł na krzyżu i zmartwychwstał Jezus zmartwychwstały otrzymuje
atrybut „shekiná”, chwała Boża. Jest Panem nieba i ziemi (Rz 14, 9).
Nawiązanie do Rz 1 każe rozpoznać w Jezusie Stworzyciela, który jest ponad
pogańskimi bożkami (1 Kor 8, 5 n). Uczniowie przypisują Jezusowi atrybuty
Boga Stworzyciela. Ps 23, 1: „Pana jest ziemia i to, co ja napełnia” odnoszony
jest do Jezusa w 1 Kor 10, 26. Władanie nad kosmosem, atrybut Jahwe,
odnoszony jest w Flp 2, 10n do Jezusa. Łaska i pokój odnoszone są przez św.
Pawła do „Boga, naszego Ojca” i do „Jezusa, naszego Pana” (1 Kor 1, 3; 2 Kor
1, 2; Rz 1, 7; Gal 1, 2; Flp 1, 2; 1 Tes 1, 1). Charis powiązane jest bardziej z
klimatem greckim, eirene posiada charakter bardziej semicki. Tytuł Kyrios
odnoszony jest nie tylko do sytuacji po zmartwychwstaniu, ale też do sytuacji
Jezusa historycznego. Na krzyżu umarł Pan (1 Tes 2, 15; Gal 6, 14) C01 352.
+ Pan umył nogi Apostołom. „A kiedy im umył nogi, przywdział szaty i znów
zajął miejsce przy stole, rzekł do nich: Czy rozumiecie, co wam uczyniłem?
87
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Wy Mnie nazywacie Nauczycielem i Panem i dobrze mówicie, bo nim jestem.
Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie
nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak
czynili, jak Ja wam uczyniłem. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Sługa
nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał.
Wiedząc to będziecie błogosławieni, gdy według tego będziecie postępować.
Nie mówię o was wszystkich. Ja wiem, których wybrałem; lecz [potrzeba], aby
się wypełniło Pismo: Kto ze Mną spożywa chleb, ten podniósł na Mnie swoją
piętę. Już teraz, zanim się to stanie, mówię wam, abyście, gdy się stanie,
uwierzyli, że Ja jestem. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto przyjmuje
tego, którego Ja poślę, Mnie przyjmuje. A kto Mnie przyjmuje, przyjmuje
Tego, który Mnie posłał. To powiedziawszy Jezus doznał głębokiego
wzruszenia i tak oświadczył: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeden z
was Mnie zdradzi. Spoglądali uczniowie jeden na drugiego niepewni, o kim
mówi. Jeden z uczniów Jego – ten, którego Jezus miłował – spoczywał na
Jego piersi. Jemu to dał znak Szymon Piotr i rzekł do niego: Kto to jest? O
kim mówi? Ten oparł się zaraz na piersi Jezusa i rzekł do Niego: Panie, kto to
jest? Jezus odparł: To ten, dla którego umaczam kawałek [chleba], i podam
mu. Umoczywszy więc kawałek [chleba], wziął i podał Judaszowi, synowi
Szymona Iskarioty. A po spożyciu kawałka [chleba] wszedł w niego szatan.
Jezus zaś rzekł do niego: Co chcesz czynić, czyń prędzej. Nikt jednak z
biesiadników nie rozumiał, dlaczego mu to powiedział. Ponieważ Judasz miał
pieczę nad trzosem, niektórzy sądzili, że Jezus powiedział do niego: Zakup,
czego nam potrzeba na święto, albo żeby dał coś ubogim. A on po spożyciu
kawałka [chleba] zaraz wyszedł. A była noc” J 13, 12-30.
+ Pan Ustanowienie Jezusa Panem i Chrystusem przez Śmierć i
Zmartwychwstanie (Dz 2, 36). „„Wielkie dzieła Boże”, ofiarowane wierzącym
w sakramentach Kościoła, przynoszą swoje owoce w nowym życiu, w
Chrystusie, według Ducha (to będzie przedmiotem części trzeciej
Katechizmu)” (KKK 740). „„Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy
bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za
nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami” (Rz 8, 26). Duch
Święty, Sprawca dzieł Bożych, jest Nauczycielem modlitwy (to będzie
przedmiotem części czwartej Katechizmu)” (KKK 741). „„Na dowód tego, że
jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła:
«Abba, Ojcze!»„ (Ga 4, 6)” (KKK 742). „Od początku aż do wypełnienia czasu
Bóg, posyłając swego Syna, posyła zawsze swego Ducha: Ich posłanie jest
wspólne i nierozdzielne” (KKK 743). „W pełni czasu Duch Święty wypełnia w
Maryi wszystkie przygotowania na przyjście Chrystusa do Ludu Bożego.
Przez działanie w Niej Ducha Świętego Ojciec daje światu Emmanuela, „Boga
z nami” (Mt 1, 23). „Syn Boży w czasie swego Wcielenia jest konsekrowany na
Chrystusa (Mesjasza) przez namaszczenie Duchem Świętym” (KKK 745).
„Przez swoją Śmierć i swoje Zmartwychwstanie Jezus zostaje ustanowiony w
chwale Panem i Chrystusem (Dz 2, 36). Ze swojej Pełni wylewa On Ducha
Świętego na Apostołów i kościół” (KKK 746). „Duch Święty, którego Chrystus
– Głowa Ciała – wylewa na swoje członki, buduje, ożywia i uświęca Kościół,
będący sakramentem komunii Trójcy Świętej i ludzi” (KKK 747). „„Chrystus
jest światłem narodów; obecny Święty Sobór, zgromadzony w Duchu
Świętym, gorąco pragnie oświecić wszystkich ludzi Jego jasnością
88
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
promieniującą na obliczu Kościoła, głosząc Ewangelię wszelkiemu
stworzeniu”. Tymi słowami rozpoczyna się Konstytucja dogmatyczna o
Kościele Soboru Watykańskiego II. Sobór wskazuje w ten sposób, że artykuł
wiary o Kościele całkowicie zależy od artykułów dotyczących Jezusa
Chrystusa. Kościół nie ma innego światła niż światło Chrystusa. Według
obrazu drogiego Ojcom Kościoła jest on podobny do księżyca, którego całe
światło jest odbiciem światła słońca” (KKK 748).
+ Pan utwierdza kroki człowieka. „Wiara wyostrza wewnętrzny wzrok i
otwiera umysł, pozwalając mu dostrzec w strumieniu wydarzeń czynną
obecność Opatrzności. Znamienne są tu słowa z Księgi Przysłów: „Serce
człowieka obmyśla drogę, lecz Pan utwierdza kroki” (16,9). Znaczy to, że
człowiek dzięki światłu rozumu potrafi rozeznać swoją drogę, ale może ją
przemierzyć szybko, uniknąć przeszkód i dotrzeć do celu, jeśli szczerym
sercem uznaje, że jego poszukiwanie jest wpisane w horyzont wiary.” FR 16
+ Pan utwierdzi tron królestwa Dawida na wieki. „Cztery oblicza
prechrystologii starotestamentalne / W literaturze starotestamentalnej i
judaistycznej termin „mesjasz” miał cztery podstawowe pola semantyczne:
król, kapłan, prorok i pośrednik niebieski. Trzy pierwsze oznaczały bardziej
człowieka, a czwarty – istotę boską. W sumie były to cztery niejako ikony prechrystologiczne. 1° Mesjasz królewski. Język mesjanologii musiał nawiązać
do języka bieżącego. A w tym języku szczególną pomocą objawieniu
zstępującemu służyła semantyka króla i królestwa – na świecie od tysięcy
lat, w Izraelu od czasu ich królestwa. 1) W sposób klasyczny obietnica
Mesjasza zawarta jest w zapowiedzi Natanaela z przełomu XI i X w. przed
Chr. w 2 Sm 7-9” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja
Wydawnictw KUL, Lublin 2000, s. 508/. Według tej starej tradycji Dawid,
król Judy i Izraela, ok. 1010-970, jest adoptowany przez Boga, nie urodzony
przez Boga, jak w Egipcie (Ps 2; Ps 110), ma strzec prawa wobec biednych,
otrzymuje obietnicę pokonania wrogów, jego władza ma sięgać na cały świat i
z niego wyjdzie Potomek niezwykły. Pan utwierdzi tron jego królestwa na
wieki, na miejsce przymierza noachickiego (Noe) i synaickiego przyjdzie
przymierze Dawidowe. Dawid będzie miał coś z ostatniego króla ziemi i
dziejów, on wzniesie świątynię Bożą – miejsce trwałego przebywania Boga
wśród stworzeń (N. Fuglister, J. Łach, R. Rubinkiewicz, G. Witaszek, T.
Brzegowy). Była to wizja rzeczywistości, która z ziemskiej przechodziła w
duchową i ponadziemską, eschatologiczną. Za króla Salomona (970-931),
syna Dawida, powstała historia jahwistyczna, najstarsza warstwa literacka
Pięcioksięgu, wiążąca teologię króla i królestwa z uniwersalną wizją świata.
Protoewangelia – „wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie [szatanie] a
niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci
głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę” (Rdz 3, 15) - głosi jakieś przyszłe pokonanie
szatana i grzechu przez Potomka z Niewiasty (por. Ga 3, 19; 4, 4), który
przyjdzie zapewne po linii Dawida. Wulgata ma: „ona zmiażdży ci głowę”,
odnosząc to bardziej do Niewiasty (Matki Bożej). Dlatego toczą się od wieków
spory uczonych: „ono” czy „ona”. Oba sensy wiążą się jednak ściśle w całość
na tej zasadzie, że przez kobietę przyszedł grzech i ona przyczyni się w
pewien sposób do jego pokonania przez swego Potomka, czyli przez
człowieka, drugiego Adama. Jest ważne, że nie ma tu mowy o „Potomku”
mężczyzny – według ówczesnych sposobów mówienia, a więc jest miejsce na
89
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Inicjatywę Bożą i Dziewictwo Maryi, co na owe czasy daje czysto prorocki i
natchniony charakter tekstu” /Tamże, s. 509.
+ Pan uwielbiony będzie w świętych swoich w Paruzji. „Sąd Ostateczny
nastąpi podczas chwalebnego powrotu Chrystusa. Jedynie Ojciec zna dzień i
godzinę sądu. Tylko On decyduje o jego nadejściu. Przez swego Syna Jezusa
Chrystusa wypowie On wówczas swoje ostateczne słowo o całej historii.
Poznamy ostateczne znaczenie dzieła stworzenia i ekonomii zbawienia oraz
zrozumiemy przedziwne drogi, którymi Jego Opatrzność prowadziła wszystko
do ostatecznego celu. Sąd Ostateczny objawi, że sprawiedliwość Boga
triumfuje nad wszystkimi niesprawiedliwościami popełnionymi przez
stworzenia i że Jego miłość jest silniejsza od śmierci” (KKK 1040). „Prawda o
Sądzie Ostatecznym wzywa do nawrócenia, podczas gdy Bóg daje jeszcze
ludziom „czas pomyślny, dzień zbawienia” (2 Kor 6, 2). Pobudza świętą
bojaźń Bożą. Angażuje na rzecz sprawiedliwości Królestwa Bożego.
Zapowiada „błogosławioną nadzieję” (Tt 2, 13) powrotu Pana, który
„przyjdzie, aby być uwielbionym w świętych swoich i okazać się godnym
podziwu dla wszystkich, którzy uwierzyli” (2 Tes 1, 10)” (KKK 1041). „Na
końcu świata Królestwo Boże osiągnie swoją pełnię. Po sądzie powszechnym
sprawiedliwi, uwielbieni w ciele i duszy, będą królować na zawsze z
Chrystusem, a sam wszechświat będzie odnowiony: Wtedy Kościół „osiągnie
pełnię... w chwale niebieskiej, gdy nadejdzie czas odnowienia wszystkiego i
kiedy wraz z rodzajem ludzkim również świat cały, głęboko związany z
człowiekiem i przez niego zdążający do swego celu, w sposób doskonały
odnowi się w Chrystusie” (KKK 1042). ”Pismo święte nazywa to tajemnicze
odnowienie, które przekształci ludzkość i świat, „nowym niebem i nową
ziemią” (2 P 3, 13). Będzie to ostateczna realizacja zamysłu Bożego, „aby
wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w niebiosach,
i to, co na ziemi” (Ef 1, 10)” (KKK 1043).
+ Pan w Ewangelii zalecił wypełniać uczniom swoim rady ewangeliczne.
„Świętość Kościoła wspierają też w szczególny sposób różne rady, jakie Pan w
Ewangelii zalecił wypełniać uczniom swoim. Wśród nich wyróżnia się
osobliwie cenny dar łaski Bożej, udzielany przez Ojca niektórym ludziom
(por. Mt 19, 1; 1 Kor 7, 7), aby mianowicie w dziewictwie czy w celibacie
łatwiej niepodzielnym sercem (por. 1 Kor 7, 32-34) poświęcali się samemu
tylko Bogu. Ta doskonała powściągliwość, zachowana ze względu na
Królestwo Boże, zawsze cieszyła się szczególnym szacunkiem Kościoła jako
znak i bodziec miłości i jako szczególne źródło duchowej płodności w świecie.
„Wszyscy więc chrześcijanie zachęcani są i zobowiązani do osiągania
świętości i doskonałości własnego stanu. Niechaj tedy wszyscy starają się
należycie kierować swymi uczuciami, aby korzystanie z rzeczy ziemskich i
przywiązanie do bogactw wbrew duchowi ewangelicznego ubóstwa nie
przeszkodziło im w osiągnięciu doskonałej miłości, zgodnie z upomnieniem
Apostoła: „Którzy używają świata tego, niech nie zatrzymują się w nim:
przemija bowiem postać tego świata” (por. 1 Kor 7, 31 nn)” (KK 42).
+ Pan walczy po stronie człowieka przeciwko złu. Mitologia Południa miała w
sobie pierwiastek wewnętrznego rozwoju i doszła do przeskoku jakościowego,
przezwyciężona została przez filozofię. Mitologia Północy nie miała w sobie
pierwiastka rozwoju i jej przezwyciężenie nie mogło nadejść w zakresie
ludzkiego myślenia; mogło ją przezwyciężyć jedynie przychodzące z zewnętrz
90
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Objawienie. Poemat Beowulf jest świadectwem przezwyciężenia mitologii
Północy przez Nowy Testament. Olbrzymy walczące z ludźmi pochodzą od
Kaina. „Są one bezpośrednio związane z Pismem Świętym, nie można ich
jednak oddzielić od mitycznych stworów Północy, wiecznie czuwających
wrogów bogów i ludzi. Niewątpliwie biblijny Kain jest tu skojarzony z eotenas
i ylfe [olbrzymami i elfami], nordyckimi jötnar i álfar. Nie jest to jednak
zwykłe pomieszanie motywów, lecz raczej wskazanie miejsca, w którym
zapala się wyobraźnia, rozwiązująca wątki stare i nowe; punkt, w którym
nowe Pismo i dawna tradycja stykają się i rozżarzają. Właśnie dlatego te
elementy Pisma Świętego pojawiają się w poemacie poświęconym
szlachetnym poganom dawnych dni. Wiążą się one z tym tematem. Człowiek,
obcy we wrogim świecie, toczący walkę, w której nie może zwyciężyć, dopóki
trwa świat, może być jednak pewien, że jego wrogowie są także wrogami
Dryhten [Pana], a jego odwaga, sama w sobie szlachetna, jest także
wiernością najwyższą z możliwych – tak poucza go kapłan i lektor” J. R. R.
Tolkien, Potwory i krytycy i inne eseje, red. Ch. Tolkien, tł. T. A. Olszański
(The Monster and the Critics and Others Essays), wyd. Zysk i S-ka, Poznań
2000, s. 40.
+ Pan wezwał Syna swego z Egiptu (Mt 2, 15), oraz „wezwał” Go do zstąpienia
z nieba na Ziemię. Odsłony trynitologiczne w historii Jezusa Chrystusa. 2.
Trynitologia inkarnacyjna. „Trójca Święta jawi się w całej historii
dzieciństwa, pisanej z pozycji popaschalnej: Mt 1, 1 – 2, 23 (mniej rozwinięta)
i Łk 1, 57 – 2, 52 (bardziej rozwinięta). Opis narodzenia Jezusa Chrystusa
jest jednocześnie opisem trynitologicznym. 1o Bóg Ojciec. Jahwe jawi się tu
jako „Bóg” (Ojciec) (Łk 2, 14.20.38.52), choć Anioł może tu reprezentować
także Syna Bożego (angelos Kyriou). Jest to Jahwe „Pan”, który z Egiptu
wezwał Syna swego (Mt 2, 15). W samej głębi jest tu raczej rola Boga Ojca.
On to daje „chwałę pańską” Synowi (Łk 2, 9). Jest to chwała Ojca i chwała
Syna jako jedno Bóstwo objawione światu. Narodzenie się Jezusa to
narodzenie „chwały Bożej” na Ziemi, „zdarzenie chwały Jahwe” i zarazem
Najwyższe Zdarzenie oraz główny temat i podstawowe „zadanie” dla ludzkości
i świata (Łk 2, 14). „Pan” jest twórcą Nowego Prawa w Chrystusie (Łk 2, 39),
najwyższym Prawodawcą (Łk 2, 22-24), Władcą dziejów (Łk 2, 29). A zatem
Jezusa z Nazaretu rodzi Jahwe Bóg, objawia Go, ogłasza jak swego Syna i
daje Go ludzkości jako sens życia i historii. 2o Syn Boży. W ikonie słownej
bardziej jest uwyraźniony Jezus jako Bóg-Człowiek: Bóg (Mt 2, 11), „Syn
Pański” (Łk 2, 9.40), o Jahwe mówiący: „Mój Ojciec” (Łk 2, 49) i zarazem Syn
Maryi (Łk 2, 7), prawdziwy Syn Izraela, Syn Abrahama (Mt 1, 1-17),
wyrastającej z samej głębi całej historii narodu żydowskiego. Jest to „Mesjasz
Pański” (Łk 2, 26; Mt 1, 1.16.17b; 2, 4.6), prorokowany Król żydowski (Mt 2,
2), „Światło na oświecenie narodów” (Łk 2, 32), kamień probierczy każdego
Izraelity i każdego człowieka (Łk 2, 34-35)” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka
katolicka, t. 1. Lublin 1999, s. 183/. „Jest to Król ludzkości (złoto w darze
magów), Bóg (kadzidło) i Człowiek Paschy Ofiarniczej (mirra, Mt 2, 11):
„jednemu idą oddać hołd, ale trojaką chcą w nim uczcić godność pospołu:
królewską – złotem, człowieczą – mirrą, Boską – kadzidłem” (Leon Wielki,
Tractatus 33, 2, tł. K. Tomczak). Ma „chwałę Pańską” (Łk 2, 9), służą Mu
aniołowie (Łk 2, 13-14), swe narodzenie mesjańskie objawia całemu światu:
„o czym nam Pan oznajmił” (Łk 2, 15.17.20), jest to „Łaska Boża” (Łk 2, 40),
91
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
uosobienie dziejów objawienia i odkupienia, odgrywa rolę wyznaczoną przez
Ojca, jest rekapitulatorem narodu izraelskiego i ludzkości (Łk 3, 23-38). 3o
Duch Święty. Jest i Duch Święty, który jako Miłość odgrywa tu rolę
najbardziej „intymną” i wzbudza historycznego Jezusa w Maryi: „albowiem z
Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło” (Mt 1, 20). Jest źródłem
proroctwa o narodzeniu Pana, objawicielem faktu narodzenia mesjasza
Pańskiego i gwarantem interpretacji tego wydarzenia jako „narodzin
mesjasza) (Mt 2, 6.12-13.15.19.22-23), a wreszcie źródłem poprawnej
recepcji tego zdarzenia przez ludzi (Łk 2, 25-27). On też napełniał Jezusa
jako dziecko i młodzieńca łaską Bożą, mądrością, rozwojem osobowym (Łk 2,
40.47.52). Duch kształtuje całe wydarzenie Jezusowe jako mesjańskie w
świecie i historii ludzkości. Duch Święty tworzy również Ikonę Trójcy w
rodzinie, poczynając od Rodziny Świętej: Maryja, Józef i Niemowlę (Łk 2, 16)”
/Tamże, s. 184.
+ Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi. „A kiedy ludzie
zaczęli się mnożyć na ziemi, rodziły im się córki. Synowie Boga, widząc, że
córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się tylko
podobały. Wtedy Bóg rzekł: Nie może pozostawać duch mój w człowieku na
zawsze, gdyż człowiek jest istotą cielesną; niechaj więc żyje tylko sto
dwadzieścia lat. A w owych czasach byli na ziemi giganci; a także później,
gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to
więc owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach. Kiedy zaś Pan
widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest
wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i zasmucił się.” (Rdz 6,1-6) bt
+ Pan wielbiony przez ludzi. „Adam raz jeszcze zbliżył się do swej żony i ta
urodziła mu syna, któremu dała imię Set, gdyż - jak mówiła - dał mi Bóg
potomka innego w zamian za Abla, którego zabił Kain. Setowi również urodził
się syn; Set dał mu imię Enosz. Wtedy zaczęto wzywać imienia Pana.” (Rdz 4,
24-25) bt
+ Pan wielbiony przez pogan słuchających Ewangelię głoszoną przez Pawła.
„Kiedy wychodzili, proszono ich, aby w następny szabat mówili do nich o tym
samym. A po zakończeniu zebrania, wielu Żydów i pobożnych prozelitów
towarzyszyło Pawłowi i Barnabie, którzy w rozmowie starali się zachęcić ich
do wytrwania w łasce Boga. W następny szabat zebrało się niemal całe
miasto, aby słuchać słowa Bożego. Gdy Żydzi zobaczyli tłumy, ogarnęła ich
zazdrość, i bluźniąc sprzeciwiali się temu, co mówił Paweł. Wtedy Paweł i
Barnaba powiedzieli odważnie: Należało głosić słowo Boże najpierw wam.
Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za niegodnych życia
wiecznego, zwracamy się do pogan. Tak bowiem nakazał nam Pan:
Ustanowiłem Cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce
ziemi. Poganie słysząc to radowali się i wielbili słowo Pańskie, a wszyscy,
przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli. Słowo Pańskie rozszerzało się po
całym kraju. Ale Żydzi podburzyli pobożne a wpływowe niewiasty i
znaczniejszych obywateli, wzniecili prześladowanie Pawła i Barnaby i
wyrzucili ich ze swoich granic. A oni otrząsnąwszy na nich pył z nóg, przyszli
do Ikonium, a uczniów napełniało wesele i Duch Święty” (Dz 13, 42-52).
+ Pan winnicy znieważony przez dzierżawców „I zaczął mówić do ludu tę
przypowieść: Pewien człowiek założył winnicę, oddał ją w dzierżawę rolnikom
i wyjechał na dłuższy czas. W odpowiedniej porze wysłał sługę do rolników,
92
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
aby mu oddali jego część z plonu winnicy. Lecz rolnicy obili go i odesłali z
niczym. Ponownie posłał drugiego sługę. Lecz i tego obili, znieważyli i odesłali
z niczym. Posłał jeszcze trzeciego; tego również pobili do krwi i wyrzucili.
Wówczas rzekł pan winnicy: Co mam począć? Poślę mojego syna
ukochanego, chyba go uszanują. Lecz rolnicy, zobaczywszy go, naradzali się
między sobą mówiąc: To jest dziedzic, zabijmy go, a dziedzictwo stanie się
nasze. I wyrzuciwszy go z winnicy, zabili. Co więc uczyni z nimi właściciel
winnicy? Przyjdzie i wytraci tych rolników, a winnicę da innym. Gdy to
usłyszeli, zawołali: Nie, nigdy! On zaś spojrzał na nich i rzekł: Cóż więc
znaczy to słowo Pisma: Właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał
się głowicą węgła? Każdy, kto upadnie na ten kamień, rozbije się, a na kogo
on spadnie, zmiażdży go. W tej samej godzinie uczeni w Piśmie i arcykapłani
chcieli koniecznie dostać Go w swoje ręce, lecz bali się ludu. Zrozumieli
bowiem, że przeciwko nim skierował tę przypowieść” (Łk 20, 9-19).
+ Pan winnicy. „Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po
denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni
otrzymali po denarze. Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc:
"Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy
znosili ciężar dnia i spiekoty". Na to odrzekł jednemu z nich: "Przyjacielu, nie
czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje i
odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno
uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem
dobry?" Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi».” (Mt 20, 9-16)
+ Pan Wspaniały Sumerowie nadawali Bogu następujące imiona: Wspaniały
Pan, Najdostojniejszy Władca, Przepotężny Król, Niebiosa. „Nazwa „Bóg” jak i
inne nazwy kogoś niewidzielnego i ponadempirycznego, niewyrażalnego, z
konieczności
nawiązują
do
warstwy
widzialnej
i
empirycznej.
Dwupoziomowość zachowywana jest w tych nazwach semantycznie, tzn. w
terminach zawarta jest odpowiednio dwojaka treść, związana z dwojakim
poziomem. W efekcie nazwy te są zastępcze, umowne i skomplikowane pod
względem konstrukcyjnym. Na ogół terminologia teologiczna nie służy
precyzyjnemu wyrażaniu czegoś, lecz tylko ukierunkowuje myśl, wskazuje
drogę dla pracy umysłu i apeluje do osoby ludzkiej do otwierania się na
objawienie Bóstwa. Prapierwotne religie patriarchalne zmieniały się
wewnętrznie bardzo nieznacznie. Dlatego dokładnie przechowywały w sobie
bardzo stare tradycje. Cz. S. Bartnik wymienia kilka najważniejszych: Ojciec,
Wielki Ojciec Ojców, Nasz Ojciec, Ojciec Życia, Wszechmocny Ojciec, Ten
który jest w niebie, Sam Istniejący, Osoba sama w sobie, Ten który sam
siebie wyobraził, Wielki Duch. Według Bartnika, prareligiom obce było
tworzenie wizji Boga takich, jak proponuje Whitehead w swojej filozofii
procesu. Religie te dalekie były od panteizmu, który jest tworem umysłowych
spekulacji, reprezentatywnych dla starożytnej Grecji. Istota najwyższa nie
zależy w żaden sposób od świata, któremu dała początek. Sumerowie około 6
tys. lat przed Chr. nadawali Bogu następujące imiona: Wspaniały Pan,
Najdostojniejszy Władca, Przepotężny Król, Niebiosa. Były to nazwy
personalistyczne, wyrażające, że Bóg to ktoś, a nie coś. Związane były one z
życiem społecznym, ale ujmowane były na tle przyrody i dziejów,
kosmicznych i ludzkich. Bóstwo jest Przyczyną i Początkiem rzeczy oraz jej
fundamentalną siłą. Prastarzy Egipcjanie stosowali wobec Boga następujące
93
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
nazwy: Istniejący, Dawca Istnienia. Potęga, Moc, Władza, Prazasada Ładu i
Miłości, Niebo, Pan Słońca. Cz. S. Bartnik wymieniając te nazwy zauważa, ze
są one personalistyczne są często zmieszane z niepersonalistycznymi, ale na
ogół są wysoko rozwinięte /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka katolicka, t. 1. Lublin
1999, s. 22.
+ Pan wspomożycielem moim „Niech trwa braterska miłość. Nie zapominajmy
też o gościnności, gdyż przez nią niektórzy, nie wiedząc, aniołom dali gościnę.
Pamiętajcie o uwięzionych, jakbyście byli sami uwięzieni, i o tych, co cierpią,
bo i sami jesteście w ciele. We czci niech będzie małżeństwo pod każdym
względem i łoże nieskalane, gdyż rozpustników i cudzołożników osądzi Bóg.
Postępowanie wasze niech będzie wolne od chciwości na pieniądze:
zadowalajcie się tym, co macie. Sam bowiem powiedział: Nie opuszczę cię ani
pozostawię. Śmiało więc mówić możemy: Pan jest wspomożycielem moim, nie
ulęknę się, bo cóż może mi uczynić człowiek? Pamiętajcie o swych
przełożonych, którzy głosili wam słowo Boże, i rozpamiętując koniec ich
życia, naśladujcie ich wiarę! Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na
wieki. Nie dajcie się uwieść różnym i obcym naukom, dobrze bowiem jest
wzmacniać serce łaską, a nie pokarmami, które nie przynoszą korzyści tym,
co się o nie ubiegają. Mamy ołtarz, z którego nie mają prawa spożywać ci,
którzy służą przybytkowi. Ciała bowiem tych zwierząt, których krew
arcykapłan wnosi do świątyni jako ofiarę przebłagalną, pali się za obozem.
Dlatego i Jezus, aby krwią swoją uświęcić lud, poniósł mękę poza miastem.
Również i my wyjdźmy do Niego poza obóz, dzieląc z Nim Jego urągania. Nie
mamy tutaj trwałego miasta, ale szukamy tego, które ma przyjść. Przez Niego
więc składajmy Bogu ofiarę czci ustawicznie, to jest owoc warg, które
wyznają Jego imię. Nie zapominajcie o dobroczynności i wzajemnej więzi,
gdyż cieszy się Bóg takimi ofiarami. Bądźcie posłuszni waszym przełożonym i
bądźcie im ulegli, ponieważ oni czuwają nad duszami waszymi i muszą zdać
sprawę z tego. Niech to czynią z radością, a nie ze smutkiem, bo to nie
byłoby dla was korzystne. Módlcie się za nas, jesteśmy bowiem przekonani,
że mamy czyste sumienie, starając się we wszystkim dobrze postępować.
Jeszcze goręcej was proszę o spowodowanie tego, bym co rychlej został wam
przywrócony. Bóg zaś pokoju, który na mocy krwi przymierza wiecznego
wywiódł spomiędzy zmarłych Wielkiego Pasterza owiec, Pana naszego Jezusa,
niech was uzdolni do wszelkiego dobra, byście czynili Jego wolę, sprawując w
was, co miłe jest w oczach Jego, przez Jezusa Chrystusa, któremu chwała na
wieki wieków! Amen. Proszę zaś was, bracia: Przyjmijcie to słowo zachęty, bo
napisałem wam bardzo krótko. Wiedzcie, że brat nasz, Tymoteusz, został
zwolniony. Jeśli tylko wnet przybędzie, z nim razem zobaczę was. Pozdrówcie
wszystkich waszych przełożonych i wszystkich świętych! Pozdrawiają was
[bracia] z Italii. Łaska z wami wszystkimi! Amen” (Hbr 13, 1-25).
+ Pan wspólnoty chrześcijańskiej Chrystus. Życie wieczne tematem
centralnym Ewangelii Jana. „Czwarta Ewangelia tak ujmuje chrystologię, aby
ominąć apokaliptyczną opozycję między Kościołem a cesarstwem. Główną
uwagę nie kieruje jednak na władzę rzymską, lecz na wierzących, aby im
wyjaśnić powód prześladowań, których stali się ofiarami. Dlatego czwarta
Ewangelia zawiera bardzo dyskretne aluzje do prześladowań. […] ewangelista
pragnie uwydatnić niewinność polityczną chrześcijan końca I w. oraz
wskazać na oszczerstwa ze strony władz żydowskich w stosunku do Jezusa i
94
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
do chrześcijan przez co zaczęli być traktowani jako politycznie niebezpieczni.
[…] tendencja apologetyczna, obecna już w ewangeliach synoptycznych,
silnie wyakcentowała jest w ostatniej warstwie redakcyjnej czwartej
Ewangelii, która przypada na rządy Domicjana. Ewangelista pragnie
wykazać, że chrześcijanie motywują odrzucenie kultu cesarskiego nie
politycznie, lecz religijnie, i że Kościół i Rzym mogą znaleźć wspólną
płaszczyznę porozumienia. Wspólnota chrześcijańska nie dąży do wzniecania
niepokojów społecznych ani obalenia władzy politycznej, lecz chce pozostać
wierna swemu Mistrzowi. Dyskretna apologia chrześcijaństwa stanowi
równocześnie dyskretną krytykę absolutyzowania władzy cesarskiej (J 19,
10-12). Gdyż władza Piłata, jak również władza cesarza, jest ostatecznie
zależna od Boga. Władza państwowa ma służyć, a nie domagać się służenia,
ma pilnować porządku publicznego, a nie podporządkowywać świat dla
własnych celów. Jeszcze silniejsza jest krytyka władz żydowskich, które nie
tylko podporządkowują sobie władzę cywilną dla własnych interesów, ale
wykorzystują władzę do skazania Jezusa na śmierć” /S. Mędala,
Chrystologia Ewangelii św. Jana, Kraków 1993, s. 145/. „Kult cesarski
bezpośrednio wiązał się ze sprawami wiary w Boga. Żydzi byli zwolnieni z
kultu cesarskiego. Kościół, po odłączeniu chrześcijan od judaizmu, musiał te
sprawy normować. Ale przeszkadzały mu w tym władze żydowskie donosami
i oskarżeniami wobec urzędników cesarskich. Wierność chrześcijan normom
Kościoła pobudzała patriotyzm lokalny do „nienawiści” wierzących w
Chrystusa. Wrogość Żydów w czwartej ewangelii w stosunku do wyznawców
Jezusa jest nie tyle wzorcem nienawiści świata, ile raczej jedną z form tej
nienawiści. Dla Jana konflikt z Żydami skończył się ze śmiercią Jezusa, ale
wywyższenie Syna Człowieczego jest punktem wyjścia nienawiści świata. […]
Ponieważ czwarta Ewangelia była redagowana przynajmniej w dwóch
etapach, dlatego sytuacja bezpośrednich adresatów nieco się zmieniła.
Ewangelista wyczuwał zmianę adresatów bezpośrednich, dlatego w ostatniej
redakcji kieruje orędzie nie tylko do konkretnych wspólnot chrześcijańskich
końca I w., ale nastawia tekst na potencjalnych odbiorców zwłaszcza ze
świata pogańskiego” /Tamże, s. 146.
+ Pan współdziałał z Apostołami głoszącymi Ewangelię. „Po rozmowie z nimi
Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i
głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę
znakami, które jej towarzyszyły.” (Mk 16, 19-20)
+ Pan wszechmocny jest Bogiem jedynym, a poza Nim nie ma Zbawcy. „Jam
matka pięknej miłości i bogobojności, i poznania, i nadziei świętej. We mnie
wszelka łaska drogi i prawdy. We mnie wszelka nadzieja żywota i cnoty.
Przyjdźcie do mnie, którzy mnie pragniecie, nasyćcie się moimi owocami!
Pamięć o mnie jest słodsza nad miód, a posiadanie mnie - nad plaster
miodu. Którzy mnie spożywają, dalej łaknąć będą, a którzy mnie piją, nadal
będą pragnąć. Kto mi jest posłuszny, nie dozna wstydu, a którzy przeze mnie
działać będą, nie zbłądzą. Tym wszystkim jest księga przymierza Boga
Najwyższego, Prawo, które dał nam Mojżesz, jako dziedzictwo plemionom
Jakuba. Nie przestawajcie być mocni w Panu, przylgnijcie zaś do Niego, aby
was umocnił. Pan wszechmocny jest Bogiem jedynym, a poza Nim nie ma
Zbawcy. Zalewa ono mądrością jak Piszon i jak Tygrys w dniach nowych
płodów; obficie napełnia rozumem jak Eufrat i jak Jordan w czasie żniw;
95
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wylewa naukę jak Nil lub Gichon w czasie winobrania. Pierwszy nie skończył
go poznawać, podobnie ani ostatni do dna go nie zgłębił, gdyż myśl jego
pełniejsza jest niż morze, a rada głębsza niż Wielka Otchłań. Ja zaś jestem
jak odnoga rzeki i jak wodociąg, co sprowadza wodę do ogrodu.
Powiedziałem: Nawodnię mój ogród i nasycę moją rolę. Oto moja odnoga
stała się rzeką, a rzeka moja – morzem. Nadto sprawię, że nauka świecić
będzie jak zaranie i ukaże się jak najdalej. Owszem, wyleję naukę jak
proroctwo i przekażę ją pokoleniom na wieki. Patrzcie, że nie tylko dla siebie
samego się natrudziłem, lecz także i dla tych wszystkich, którzy jej szukają”
(Syr 24, 18-34).
+ Pan wszechmocny pełen dobroci, Bóg. Justyn pierwszym teologiem
wykorzystującym filozofię dla spekulatywnego sformułowania wiary,
wykorzystując przede wszystkim platonizm średni. Jego teologia jest
kontynuacją linii Filona w tym sensie, że w zasadzie zajmuje się tymi samymi
zagadnieniami. Nie wiadomo, czy był jakiś bezpośredni wpływ Filona na
Justyna /G. Uríbarri Bilbao SJ, Monarquia y Trinidad, Publicaciones de la
Universidad Pontificia Comillas. Madrid, serie I: Estudios 62. wyd. UPCO
(Universidad Pontificia Comillias), Madrid 1996, s. 83/. Podkreśla
transcendencję a jednocześnie dobroć i współczucie Boga wobec ludzi. Bóg
jest Ojcem, Panem, stwórcą i królem, bez przyczyny, nie jest w żadnym
miejscu. Objawił się w pełni chrześcijanom poprzez wcielenie Logosu (II Apol.
10). Obok tych monoteistycznych afirmacji istnieją jasne i konkretne
sformułowania trynitarne (I Apol. 6, 1-2; 13, 1-3; 61,3.10.13; 65, 3; 67, 2;
Dial. 7,1.3). Termin monarchia pojawia się na początku Dialogu św. Justyna
(Dial. 1, 3). Jest to jednak jedyny tekst, który wprost odnosi się do
monarchii. Dialog posiada charakter filozoficzny, język techniczny, tematy
jego są właściwe dla filozofii epoki /Tamże, s. 84/. Styl sokratyczny wskazuje
na zaufanie wobec czytelnika, który potrafi odczytać prawdę o Bogu w
samym sobie. Pisma apologetyczne spełniają tylko rolę pomocniczą,
pobudzając do myślenia i do otwierania się na wiarę. Tematem głównym jest
Bóg i Opatrzność Boża. Justyn jest przekonany, że najważniejszym
przedmiotem filozofii jest poznanie Boga i Jego działania w świecie, czyli
Opatrzności (Dial. 1, 3). Prolog kończy się stwierdzeniem, że wiara jest
filozofią najbardziej pewną i pożyteczną (Dial. 8, 2) /Tamże, s. 85.
+ Pan wszechwładny nieba i ziemi, Chrystus Pantokrator. Ruś przejęła ten
wizerunek z Bizancjum. Lęk eschatologiczny przeplata się u Cyryla
Turowskiego z ufnością wobec Miłosierdzia Bożego. „Jednym ze znamiennych
rysów w postawie Cyryla wobec spraw ostatecznych jest ustawiczne
przechodzenie od przejmującego lęku przed sądem i piekłem do ufności w
nieskończone miłosierdzie i dobroć Boga, który pragnie zbawienia
wszystkich. W postawie tej nie jest on osamotniony. Przejawia się ona często
we wschodniej tradycji duchowości i teologii. Żywej świadomości bliskiego
końca świata i oczekiwaniu spełnienia wydarzeń ostatnich towarzyszy z
jednej strony lęk przed „Strasznym Sądem”, z drugiej natomiast nadzieja na
ostateczne zbawienie. To paradoksalne współistnienie lęku i nadziei nadaje
świadomości eschatologicznej właściwe jej napięcie. Z Bizancjum przejęła
Ruś wizerunek Chrystusa jako Boga, wszechwładnego pana nieba i ziemi,
Pantokratora. Przedstawia on Chrystusa uwielbionego, jego boskim
majestacie, napełniającego grzesznego człowieka drżeniem i lękiem. Jest to
96
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
równocześnie Chrystus-Sędzia, spoglądający groźnie („Jaroe Oko”) z kopuły
świątyni, która swoim wewnętrznym wystrojem jest, w koncepcji
bizantyjskiej, symbolem nieba zstępującego na ziemię. Wizerunek Sędziego w
ludzkim ciele był sugestywnym nośnikiem wyobrażeniowej eschatologii lęku.
Oddziaływał na świadomość ogółu wierzących z większą siłą niż słowa,
budził świadomość grzechu, napawał bojaźnią, wzywał do nawrócenia. Oto
jeden z głównych powodów, dlaczego pojęcie „strachu Bożego” i „Strasznego
Sądu” splotły się tak ściśle w jedną całość. Staroruskie piśmiennictwo
potwierdza ten fakt z dużą oczywistością. Któż nie zadrży w obliczu tak
groźnego Sędziego, wprawdzie miłującego ludzi, ale przychodzącego w
otoczeniu aniołów i świętych, aby na zawsze odłączyć złych od dobrych,
nagrodzić za dobro i ukarać popełnione zło! Dopiero w okresie późniejszym
ikonografia ruska zdobyła się na pewną modyfikację bizantyjskiego
wizerunku Chrystusa. Groźny Sędzia-Pantokrator zdaje się wówczas
nabierać rysów miłosiernego Zbawiciela” W. Hryniewicz, Staroruska teologia
paschalna w świetle pism św. Cyryla Turowskiego, Verbinum, Warszawa
1993, s. 169-170.
+ Pan wszedł do domu setnika dla uzdrowienia jego sługi. „Gdy wszedł do
Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: «Panie, sługa mój
leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi». Rzekł mu Jezus: «Przyjdę i
uzdrowię go». Lecz setnik odpowiedział: «Panie, nie jestem godzien, abyś
wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie.
Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: Idź! - a
idzie; drugiemu: Chodź tu! - a przychodzi; a słudze: Zrób to! - a robi». Gdy
Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: Zaprawdę
powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. Lecz
powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z
Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim. A synowie
królestwa zostaną wyrzuceni na zewnątrz - w ciemność; tam będzie płacz i
zgrzytanie zębów». Do setnika zaś Jezus rzekł: Idź, niech ci się stanie, jak
uwierzyłeś. I o tej godzinie jego sługa odzyskał zdrowie.” (Mt 8, 5-13)
+ Pan wszelkiej rzeczywistości Jezus jako Kyrios (Rz 10, 9; Flp 2, 11).
Pochodzenie formuły trynitarnej od gminy chrześcijańskiej w wyniku
ewolucji tezą, którą wysunął O. Cullmann. Przeciwstawiali się tej tezie:
Tremel Y. Kelly J. N. D., Benoit P. i wielu innych. Od początku kerygmat o
Jezusie Chrystusie był złączony z mówieniem o Ojcu i o Duchu Świętym.
Wszystkie trzy Osoby biorą udział w dziele zbawczym. Duch Święty jest w
działaniu Jezusa od początku, a po zmartwychwstaniu realizuje pełnię Jego
dzieła w całym świecie. Formuły jednoczęściowe (chrystologiczne), binarne i
trynitarne pojawiły się od początku, jednocześnie, synchronicznie, mówiąc o
różnych aspektach tej samej wiary chrześcijańskiej /Y. Tremel, Remarques
sur l’expression de la foi trinitaire dans l’Eglis apostolique, “Lumen Vite” 29
(1956) 41-66. Recencja w: X. Pikaza, Bibliografia trinitaria del Nuevo
Testamento, w: Bibliografia trinitaria, „Estudios Trinitarios”, Numero
extraordinario, Salamanca, 11 (1977) n. 2-3, 138-305, s. 280/. Pogląd
Cullmanna przyjmuje natomiast V. H. Neufeld, który przyjmuje, że na
początku były tylko formuły chrystologiczne. Pierwsze formuły wiary
wyznawały Jezusa jako Chrystusa (Mesjasza) (J 1, 20; 1 J 2, 22). Później
pojawiają się formuły uznające Jezusa jako Syna Bożego, a w końcu pojawiły
97
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
się formuły trynitarne, w których podkreślona jest więź Syna Bożego z Ojcem
(J 1, 34; Dz 9, 20). Listy św. Pawła zaświadczają o wyznaniu
skoncentrowanym na realności Jezusa jako „Kyriosa”, pana wszelkiej
rzeczywistości (Rz 10, 9; Flp 2, 11) /V. H. Neufeld, The earliest christian
confessions (NT Tools and Studies, 5), B. Eedermans, Grand-Rapids,
Michigan 1963; Recenzja, tamże s. 280/.
+ Pan wszystkich Jezus Chrystus „Wtedy Piotr przemówił w dłuższym
wywodzie: Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w
każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie.
Posłał swe słowo synom Izraela, zwiastując im pokój przez Jezusa Chrystusa.
On to jest Panem wszystkich. Wiecie, co się działo w całej Judei, począwszy
od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan. Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu,
którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim,
przeszedł On dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą
diabła. A my jesteśmy świadkami wszystkiego, co zdziałał w ziemi żydowskiej
i w Jerozolimie. Jego to zabili, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wskrzesił Go
trzeciego dnia i pozwolił Mu ukazać się nie całemu ludowi, ale nam,
wybranym uprzednio przez Boga na świadków, którzyśmy z Nim jedli i pili po
Jego zmartwychwstaniu. On nam rozkazał ogłosić ludowi i dać świadectwo,
że Bóg ustanowił Go sędzią żywych i umarłych. Wszyscy prorocy świadczą o
tym, że każdy, kto w Niego wierzy, przez Jego imię otrzymuje odpuszczenie
grzechów. Kiedy Piotr jeszcze mówił o tym, Duch Święty zstąpił na
wszystkich, którzy słuchali nauki. I zdumieli się wierni pochodzenia
żydowskiego, którzy przybyli z Piotrem, że dar Ducha Świętego wylany został
także na pogan. Słyszeli bowiem, że mówią językami i wielbią Boga. Wtedy
odezwał się Piotr: Któż może odmówić chrztu tym, którzy otrzymali Ducha
Świętego tak samo jak my? I rozkazał ochrzcić ich w imię Jezusa Chrystusa.
Potem uprosili go, aby zabawił <u nich> jeszcze kilka dni” (Dz 10, 34-48).
+ Pan wszystkich Jezus Chrystus. „Wielokrotnie stawia się też tezę, która
zaprzecza jedyności i powszechności zbawczej tajemnicy Jezusa Chrystusa.
To stanowisko nie ma żadnej podstawy biblijnej. Należy bowiem wyznawać
stanowczo, jako niezmienną naukę wiary Kościoła, prawdę o Jezusie
Chrystusie, Synu Bożym, Panu 1 Jedynym Zbawicielu, który przez
wydarzenie swojego wcielenia, śmierci i zmartwychwstaniu doprowadził do
końca historię zbawienia, mającą w Nim swoją pełnię i centrum.
Potwierdzają to jednoznacznie świadectwa nowotestamentowe: «Ojciec zesłał
Syna jako Zbawiciela świata» (1 J 4,14); «Oto Baranek Boży, który gładzi
grzechy świata» (J 1,29). W swojej mowie przed Sanhedrynem Piotr, pragnąc
wyjaśnić uzdrowienie chromego od urodzenia (por. Dz 3,1-8), dokonane w
imię Jezusa Chrystusa, oświadcza: «I nie ma w żadnym innym zbawienia,
gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, przez które
moglibyśmy być zbawieni» (Dz 4, 12). Ten sam apostoł dodaje ponadto, że
Jezus Chrystus «jest Panem wszystkich», «i że Bóg ustanowił Go sędzią
żywych i umarłych»; dlatego «każdy kto w Niego wierzy, przez Jego imię
otrzymuje odpuszczenie grzechów» (por. Dz 10,36.42.43). Paweł zwracając się
do wspólnoty w Koryncie, pisze: «A choćby byli na niebie i na ziemi tak zwani
bogowie – jest zresztą mnóstwo takich bogów i panów – dla nas istnieje tylko
jeden Bóg, Ojciec, od którego wszystko pochodzi i dla którego my istniejemy,
oraz jeden Pan, Jezus Chrystus przez którego my jesteśmy» (1 Kor 8,5-6)”
98
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
(Dominus Jesus 13). Rzym, w siedzibie Kongregacji Nauki Wiary, 6 sierpnia
2000 r., w Święto Przemienienia Pańskiego.
+ Pan wszystkich ludzi Król niebieski. Historiografia średniowieczna stosuje
metody charakterystyczne dla hagiografii. „Prawdziwe osoby i konkretne
przykłady służą wykładowi myśli. Na przykład w żywotach biskupów chętnie
się uwydatnia swoistą koncepcję urzędu biskupiego i stosunku Kościoła do
władzy świeckiej. Biskup jest księciem w służbie niebieskiego Króla, jego
postawa daje okazję do oceny postępowania osób zaangażowanych w
konflikty między hierarchią a cesarstwem. W żywotach opatów pokreślą się
ideę życia monastycznego i godność urzędu opata. Podobnie w żywotach
władców najchętniej bierze się pod uwagę to, co było budujące i godne
naśladowania lub co objawiało potęgę Boga. Hagiografia to nie to samo, co
biografia. Ta ostatnia jest gatunkiem uprawianym już od starożytności. Tak
więc w dziele Plutarcha biografia polegała na opowiadaniu dziejów życia,
cnotliwego lub nie, jakiejś postaci; to życie wraz z całym mnóstwem
związanych z nim faktów, ukazywało się jako produkt okoliczności,
środowiska i losu. Zainteresowanie koncentruje się nie na samej postaci jako
takiej, nie na pamięci, którą ona po sobie zostawiła i którą historia ma
przekazać” J. Leclercq OSB, Miłość nauki a pragnienie Boga, tł. M.
Borkowska (L’amour des lettres et le désir de Dieu, Initiation aux auteurs
monastique du moyen age, Les éditions du Cerf, Paris 1990),Wydawnictwo
Benedyktynów, Kraków 1997, s. 192. „Chodzi tylko o ideał, który ta postać
swoimi przykładami zilustrowała: święty widziany jest jako przykład, jako
wzór chrześcijańskiej osobowości do naśladowania. Dzisiaj lubimy, żeby
opowieść hagiograficzna była przede wszystkim biografią. Średniowiecze nie
wymagało tego tak ściśle; a z jego punktu widzenia fakty mniej budujące
należało pominąć milczeniem – albo przerobić. Jeśli ktoś nie zostawił
pięknych przykładów, albo zostawił ich mało, lepiej było w ogóle nie pisać
jego żywotu. To zapewne dlatego tak mało istnieje średniowiecznych
biografii” Tamże, s. 193.
+ Pan wszystkiego Jezus Chrystus współistotny Ojcu. Galia wieku V
Wcielenie według Jana Kasjana. „Przez fakt wcielenia dokonała się faktyczna
kenoza Słowa Bożego. Przyjęło ono bowiem, zgodnie ze świadectwami
biblijnymi, „postać sługi”, a przyjmując warunki ludzkie, „Przywiązało się do
szubienicy” ponosząc śmierć na krzyżu /De incarnatione, VI 20, 2, CSEL 17,
346/. Złączenie z „ciałem”, które nastąpiło w momencie wcielenia, ma skutek
trwały. Od tej chwili wręcz trudno będzie rozróżnić Chrystusa „który jest
ciałem, i tego, który jest Bogiem”, czego dowodzi historia św. Pawła pod
Damaszkiem” /De incarnatione, III 6, 3-4, CSEL 17, 267/” /A. Żurek,
Tajemnica wcielenia w Galijskiej literaturze V wieku na przykładzie Jana
Kasjana, „Vox Patrum” 20 (2000) t. 38-39, 267-280, s. 275/. Ważne są słowa
wersetu Ga 4, 4. „Wyrażają one prawdę o tym, że Syn współistotny Ojcu
chcąc przyjść na świat, musiał przyjąć drogę wcielenia. W konsekwencji
możemy powiedzieć, że „Bóg się narodził, Bóg cierpiał, Bóg zmartwychwstał”
/De incarnatione, VI 9, 2, CSEL 17, 336/. Do tego sposobu mówienia
upoważnia, zdaniem Kasjana, zasada synekdochy: „cokolwiek więc powiesz o
panu Jezusie, mówisz o całym: „ogłaszasz w Synu Bożym syna człowieczego,
a w synu człowieczym Syna Bożego. Zgodnie bowiem z zasadą synekdochy
całość jest pojmowana od części, a część nazywana jest od całości” /De
99
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
incarnatione, III 23, 1, CSEL 17, 349; Jan Kasjan powołuje się przy tym na
Pismo Święte (Rdz 15, 13), które też stosuje zasadę synekdochy/. Chcąc
zatem być w zgodzie z prawdą zawartą w symbolu wiary należy wierzyć, „w
Boga Ojca, wierzyć w Syna Bożego, wierzyć w jednego rodzącego i jednego
zrodzonego. Pana wszystkiego Jezusa Chrystusa, współistotnego Ojcu,
narodzonego w bóstwie i narodzonego w ciele, podległego podwójnemu
narodzeniu, ale tego samego majestatu, Stwórcy wszystkiego stworzenia,
który został zrodzony z Ojca, a następnie z Dziewicy” /De incarnatione, VI 9,
2, CSEL 17, 345/” /Tamże, s. 278.
+ pân wszystko jednoczone z konkretem (hèn) poprzez idee. Idealizm
konkretny Platona stanowił fundament ontologiczny i metafizyczny
gnozeologii Pawła Florenskiego. Z platonizmem Florenskij zapoznał się
podczas studiów w latach 1900-1904. Odczuwał do platonizmu sympatię
intelektualną i duchową, a nawet jego swoistą współistotność ze swoimi
ideami. Florenskij opowiadał się za anamnezą, czyli poznawaniem
wszystkiego w sobie, w swojej pamięci. Poznanie polega na przypominaniu
sobie świata idealnego, który odzwierciedlony jest w duszy ludzkiej. Poznanie
dokonuje się intuicyjnie, mistycznie, w wymiarze pozaczasowym. Proces
poznawczy transcenduje czas, a jednocześnie dokonuje jednoczenia czasu.
Prawdy rozpięte w czasie ujmowane są w jednym momencie. Każda myśl
ludzka otwarta jest na nieskończoność czasu, w ogóle na nieskończoność. W
centrum zainteresowania Florenskiego była doktryna Idei, poprzez którą
Platon zamierzał rozwiązać wszystkie aporie gnozeologii, czy w ogóle filozofii.
Przede wszystkim chciał połączyć jedność z wielością, byt konkretny z pełnią
bytowania /L. Žák, P.A. Florenskij: Progetto e testimonianza di una
gnoseologia trinitaria, w: P. Coda; A. Tapken (red.), La Trinità e il pensare.
Figuri percorsi prospettive, Città Nuova, Roma 1997, 193-228, s. 205/.
Platon chciał poznać strukturę metafizyczną wszystkich istniejących rzeczy,
ich intymną istotę. Przed konkretnością jest według niego uniwersalne, czyli
to, co jest ogólne; przed wielością jest jedność. Pierwotna jednia jest
prototypem absolutnym, typem każdego bytu, das Protophänoemenon
(Goethe) /P. A. Florenskij, Smysl idealizma, Sergiej Posad 1915, s. 21 i n.;
Tenże, Obščečelovečesce korni idealizma, Posad 1909, s. 20 i n./. Florenskij
był przekonany, że pojęcie Idei jest symbolem poznania integralnego,
łączącego wszelkie wymiary ontologiczne, jednoczącego wszystko z
konkretem (pân, hèn). Prawdziwe poznanie jest dopiero wtedy, jeżeli byt jako
taki, uniwersalny, poznawany jest w wielości konkretów. Podstawową
kwestią w tym kontekście jest refleksja nad obecnością wieczności w czasie.
Taka refleksja pozwala dotrzeć do najgłębszego sensu rzeczywistości (logos).
Pełnia każdego bytu konkretnego możliwa jest tylko w łączności z bytem
absolutnym, jednym. Florenskij szukał styku między konkretem a
uniwersum, zastanawiał się nad siecią powiązań między nimi. Uważał, że
pomocne mogą być w tym dwa nurty myśli: idealizm transcendentalny Kanta
oraz idealizm konkretny Platona. Kantyzm zamyka człowieka w sobie,
prowadzi do egoizmu, a w końcu do nihilizmu, jest filozofią śmierci.
Tymczasem platonizm dociera do wszystkiego, jest filozofią życia /Tamże, s.
206/. Platonizm nie jest dualistyczny, jednoczy wszystko, nie jest statyczny,
ujmuje wszystko dynamicznie, dialektycznie, integralnie. Każdy konkret jest
częścią zorganizowanej Jedności /Tamże, s. 207.
100
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Pan wybaczył nam wszystkim. „Jeśliście więc razem z Chrystusem powstali
z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając
po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi.
Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. Gdy się
ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale.
Zadajcie więc śmierć temu, co jest przyziemne w [waszych] członkach:
rozpuście, nieczystości, lubieżności, złej żądzy i chciwości, bo ona jest
bałwochwalstwem. Z powodu nich nadchodzi gniew Boży na synów buntu. I
wy niegdyś tak postępowaliście, kiedyście w tym żyli. A teraz i wy odrzućcie
to wszystko: gniew, zapalczywość, złość, znieważanie, haniebną mowę od ust
waszych! Nie okłamujcie się nawzajem, boście zwlekli z siebie dawnego
człowieka z jego uczynkami, a przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia
ku głębszemu poznaniu [Boga], według obrazu Tego, który go stworzył. A tu
już nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy,
Scyty, niewolnika, wolnego, lecz wszystkim we wszystkich [jest] Chrystus.
Jako więc wybrańcy Boży – święci i umiłowani – obleczcie się w serdeczne
miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i
wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak
Pan wybaczył wam, tak i wy! Na to zaś wszystko [przyobleczcie] miłość, która
jest więzią doskonałości. A sercami waszymi niech rządzi pokój Chrystusowy,
do którego też zostaliście wezwani w jednym Ciele. I bądźcie wdzięczni! Słowo
Chrystusa niech w was przebywa z [całym swym] bogactwem: z wszelką
mądrością nauczajcie i napominajcie samych siebie przez psalmy, hymny,
pieśni pełne ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach. I
wszystko, cokolwiek działacie słowem lub czynem, wszystko [czyńcie] w imię
Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego” (Kol 3, 1-17).
+ Pan wypełni na ziemi swoje słowo skutecznie i bez zwłoki. „Powiesz mi na
to: Dlaczego więc Bóg czyni jeszcze wyrzuty? Któż bowiem woli Jego może się
sprzeciwić? Człowiecze! Kimże ty jesteś, byś mógł się spierać z Bogiem? Czyż
może naczynie gliniane zapytać tego, kto je ulepił: Dlaczego mnie takim
uczyniłeś? Czyż garncarz nie ma mocy nad gliną i nie może z tej samej
zaprawy zrobić jednego naczynia ozdobnego, drugiego zaś na użytek
niezaszczytny? Jeżeli więc Bóg, chcąc okazać swój gniew i dać poznać swoją
potęgę, znosił z wielką cierpliwością naczynia [zasługujące] na gniew, gotowe
na zagładę, i żeby dać poznać bogactwo swojej chwały względem naczyń
[objętych] zmiłowaniem, które już wprzód przygotował ku chwale, względem
nas, których powołał nie tylko spośród Żydów, ale i spośród pogan ... ? Mówi
o tym u Ozeasza: Nazwę lud nie mój – ludem moim, i „nie umiłowaną” –
umiłowaną. I stanie się: w miejscu, gdzie im powiedziano: Wy nie jesteście
ludem moim, tam nazywać ich będą synami Boga żywego. O Izraelu zaś głosi
Izajasz: Choćby liczba synów Izraela była jak piasek morski, tylko Reszta
będzie zbawiona. Bo Pan wypełni na ziemi swoje słowo skutecznie i bez
zwłoki. Jak to też Izajasz przepowiedział: Gdyby Pan Zastępów nie zostawił
nam potomstwa, stalibyśmy się jak Sodoma i bylibyśmy podobni do Gomory.
Cóż więc powiemy? To, że poganie nie zabiegając o usprawiedliwienie,
osiągnęli usprawiedliwienie, mianowicie usprawiedliwienie z wiary, a Izrael,
który zabiegał o Prawo usprawiedliwiające, do celu Prawa nie doszedł.
Dlaczego? Ponieważ zabiegał o usprawiedliwienie nie z wiary, lecz – jakby to
było możliwe – z uczynków. Potknęli się o kamień obrazy, jak jest napisane:
101
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Oto kładę na Syjonie kamień obrazy i skałę zgorszenia, a kto wierzy w niego,
nie będzie zawstydzony” (Rz 9, 19-33).
+ Pan wypowiedział słowo. „Wreszcie Pan rzekł: Zgładzę ludzi, których
stworzyłem, z powierzchni ziemi: ludzi, bydło, zwierzęta pełzające i ptaki
powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem. [Tylko] Noego Pan darzył
życzliwością. Oto dzieje Noego. Noe, człowiek prawy, wyróżniał się
nieskazitelnością wśród współczesnych sobie ludzi; w przyjaźni z Bogiem żył
Noe. A Noe był ojcem trzech synów: Sema, Chama i Jafeta. Ziemia została
skażona w oczach Boga. Gdy Bóg widział, iż ziemia jest skażona, że wszyscy
ludzie postępują na ziemi niegodziwie, rzekł do Noego: Postanowiłem położyć
kres istnieniu wszystkich ludzi, bo ziemia jest pełna wykroczeń przeciw
mnie; zatem zniszczę ich wraz z ziemią.” (Rdz 6,8-13) bt
+ Pan wysłał anioła Pańskiego, który ukazał się Józefowi we śnie. „Gdy oni
odjechali, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: «Wstań, weź
Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo
Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić». On wstał, wziął w nocy
Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda.
Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: Z Egiptu
wezwałem Syna mego.” (Mt 2, 13-15)
+ Pan wysławiany śpiewaniem przez uczestników liturgii (Ef 5, 19). „Liturgia
słowa jest integralną częścią celebracji sakramentalnej. W celu umacniania
wiary wiernych powinny zostać dowartościowane znaki słowa Bożego: księga
słowa (lekcjonarz lub ewangeliarz), okazywanie jej czci (wniesienie w procesji,
kadzidło, światło) i miejsce głoszenia słowa (ambona), wyraźne i zrozumiałe
czytanie; homilia szafarza, która przedłuża jego głoszenie; odpowiedzi
zgromadzenia (aklamacje, psalmy medytacyjne, litanie, wyznanie wiary)”
(KKK 1154). „Słowo i czynność liturgiczna są nierozłączne jako znaki i
nauczanie, a także jako urzeczywistnienie tego, co oznaczają. Duch Święty
daje nie tylko zrozumienie słowa Bożego, wzbudzając wiarę. Za
pośrednictwem sakramentów urzeczywistnia także „wielkie sprawy” Boże
zapowiadane przez słowo; uobecnia i przekazuje dzieło Ojca wypełnione przez
Jego umiłowanego Syna” (KKK 1155). „Tradycja muzyczna całego Kościoła
stanowi skarbiec nieocenionej wartości, wybijający się ponad inne sztuki,
przede wszystkim przez to, że śpiew kościelny związany ze słowami jest
nieodzowną oraz integralną częścią uroczystej liturgii”. Kompozycja i śpiew
natchnionych psalmów, często z towarzyszeniem instrumentów muzycznych,
były ściśle związane już z obrzędami liturgicznymi Starego Przymierza.
Kościół kontynuuje i rozwija tę tradycję: Przemawiajcie „do siebie wzajemnie
w psalmach i hymnach, i pieśniach pełnych ducha, śpiewając i wysławiając
Pana w waszych sercach” (Ef 5, 19). „Kto śpiewa, ten się dwa razy modli”
(KKK 1156). „Śpiew i muzyka spełniają swoją funkcję znaków tym
wymowniej, „im ściślej zwiążą się z czynnością liturgiczną”, według trzech
podstawowych kryteriów: pełne wyrazu piękno modlitwy, jednomyślne
uczestniczenie zgromadzenia w przewidzianych momentach i uroczysty
charakter celebracji. Uczestniczą one w ten sposób w tym, co stanowi cel
słów i czynności liturgicznych, a którym jest chwała Boża i uświęcenie
wiernych. Ileż razy płakałem, słuchając hymnów Twoich i kantyków,
wstrząśnięty błogim śpiewem Twego Kościoła. Głosy te wlewały się do moich
uszu, a gdy Twoja prawda ściekała kroplami do serca, parowało z niego
102
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
gorące uczucie pobożnego oddania. Z oczu płynęły łzy i dobrze mi było z
nimi” (KKK 1157).
+ Pan wysyła wodzów dla obrony Izraela „Jerubbaala, Bedana, Jeftego i
Samuela. Uwolnił was z ręki wrogów okolicznych, tak iż mieszkaliście
bezpieczni. Gdy spostrzegliście, że Nachasz, król Ammonitów, nadciąga
przeciw wam, powiedzieliście mi: Nie! Król będzie nad nami panował!
Tymczasem Pan, wasz Bóg, jest królem waszym. Teraz więc oto jest król,
którego wybraliście, ten, o którego prosiliście. Oto Pan ustanowił nad wami
króla. Jeśli będziecie się bali Pana, służyli Mu i słuchali Jego głosu, nie
sprzeciwiali się nakazom Pana, jeśli będziecie tak wy, jak i wasz król, który
nad wami panuje, szli za Panem, Bogiem waszym wtedy Pan będzie z wami.
Ale jeżeli nie będziecie słuchać głosu Pana i sprzeciwiać się będziecie Jego
nakazom, ręka Pana będzie przeciw wam, podobnie jak była przeciw waszym
przodkom. Przystąpcie teraz, a zobaczycie wielkie wydarzenie, którego Pan
dokona na waszych oczach. Czy to nie teraz są żniwa pszeniczne? Zawołam
do Pana, a ześle grzmoty i deszcz, abyście poznali i zobaczyli, że wielkie jest
wasze wykroczenie, którego dopuściliście się wobec Pana domagając się króla
dla siebie. Samuel wołał więc do Pana, a Pan zesłał grzmoty i deszcz w tym
samym dniu. Cały naród bardzo się przeląkł tak Pana, jak i Samuela. Mówił
cały naród do Samuela: Módl się do Pana, Boga twego, za swymi sługami,
abyśmy nie zginęli. Dodaliśmy bowiem do wszystkich naszych win to, że
żądaliśmy dla siebie króla. Na to Samuel dał ludowi odpowiedź: Nie bójcie
się! Wprawdzie dopuściliście się wielkiego grzechu, nie opuszczajcie jednak
Pana, lecz służcie Mu z całego serca! Nie odstępujcie od Niego, idąc za
marnością, za tym, co nie pomoże i nie ocali, dlatego że jest marnością. Nie
porzuci bowiem Pan ludu swojego, postanowił was bowiem uczynić ludem
swoim przez wzgląd na swe wielkie imię. Jeśli o mnie chodzi, niech to będzie
ode mnie dalekie, bym zgrzeszył przeciw Panu, przestając się za was modlić:
będę wam pokazywał drogę dobrą i prostą. Bójcie się jedynie Pana, służcie
Mu w prawdzie z całego serca: spójrzcie, jak wiele wam wyświadczył. Lecz
gdybyście trwali w przewrotności, zginiecie tak wy, jak i wasz król” (1 Sm 12,
11-25).
+ Pan wyznawany przez Kościół. „Kościół jest zatem tym, który wierzy
pierwszy, i w ten sposób prowadzi, karmi i podtrzymuje naszą wiarę. To
Kościół wyznaje wszędzie Pana (Te per orbem terrarum sancta confitetur
Ecclesia – "Ciebie po wszystkiej ziemi wyznaje Kościół święty", śpiewamy w Te
Deum), a z nim i w nim także my dochodzimy do wyznania: "Wierzę",
"Wierzymy". „To właśnie dzięki Kościołowi przez chrzest otrzymujemy wiarę i
nowe życie w Chrystusie. W Obrzędzie chrztu dorosłych szafarz chrztu pyta
katechumena: "O co prosisz Kościół Boży?" Odpowiedź: "O wiarę!" "Co ci daje
wiara?" – "Życie wieczne!"” (KKK 168)
+ Pan wyższy od swego sługi. „Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa
swego pana. Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak
pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego
domowników tak nazwą. Więc się ich nie bójcie. Nie ma bowiem nic
zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się
nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a
co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach. Nie bójcie się tych, którzy
zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i
103
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A
przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś
nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie się: jesteście
ważniejsi niż wiele wróbli.” (Mt 10, 24-31)
+ Pan z Maryją „W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w
Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z
rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł:
Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, <błogosławiona jesteś między
niewiastami>” (Łk 1, 26-28).
+ Pan zamknął drzwi arki za Noem. „Wszelkie istoty, w których było
tchnienie życia, weszły po parze do Noego do arki. Gdy już weszły do arki
samiec i samica każdej istoty żywej, jak Bóg rozkazał Noemu, Pan zamknął
za nim [drzwi]. A potop trwał na ziemi czterdzieści dni i wody wezbrały, i
podniosły arkę ponad ziemię. Kiedy przybywało coraz więcej wody i poziom
jej podniósł się wysoko ponad ziemią, arka płynęła po powierzchni wód.
Wody bowiem podnosiły się coraz bardziej nad ziemię, tak że zakryły
wszystkie góry wysokie, które były pod niebem. Wody się więc podniosły na
piętnaście łokci ponad góry i zakryły je.” (Rdz 7,15-20) bt
+ Pan zasiadający po prawicy Pana. „Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co
mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził
wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego
dokonał wśród was, o czym sami wiecie, tego Męża, który z woli
postanowienia i przewidzenia Bożego został wydany, przybiliście rękami
bezbożnych do krzyża i zabiliście. Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy
śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim, bo Dawid mówił o
Nim: Miałem Pana zawsze przed oczami, gdyż stoi po mojej prawicy, abym się
nie zachwiał. Dlatego ucieszyło się moje serce i rozradował się mój język,
także i moje ciało spoczywać będzie w nadziei, że nie zostawisz duszy mojej w
Otchłani ani nie dasz Świętemu Twemu ulec skażeniu. Dałeś mi poznać
drogi życia i napełnisz mnie radością przed obliczem Twoim. Bracia, wolno
powiedzieć do was otwarcie, że patriarcha Dawid umarł i został pochowany w
grobie, który znajduje się u nas aż po dzień dzisiejszy. Więc jako prorok,
który wiedział, że Bóg przysiągł mu uroczyście, iż jego Potomek zasiądzie na
jego tronie, widział przyszłość i przepowiedział zmartwychwstanie Mesjasza,
że ani nie pozostanie w Otchłani, ani ciało Jego nie ulegnie rozkładowi. Tego
właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami.
Wyniesiony na prawicę Boga, otrzymał od Ojca obietnicę Ducha Świętego i
zesłał Go, jak to sami widzicie i słyszycie. Bo Dawid nie wstąpił do nieba, a
jednak powiada: Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej, aż położę
nieprzyjaciół Twoich podnóżkiem stóp Twoich. Niech więc cały dom Izraela
wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego wyście ukrzyżowali,
uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem” (Dz 2, 22-36).
+ Pan zastępów anielskich Jezus Chrystus. „Po wniebowstąpieniu aniołom
przypisana została służba Kościołowi jako Chrystusowi „Społecznemu”.
Służą przy chrzcie Etiopczyka (Dz 8, 26), Korneliusza (Dz 10, 3-7), uwalniają
Apostołów z więzienia (Dz 5, 19-20), zwłaszcza św. Piotra (Dz 12, 7-11). Ich
działanie prochrystologiczne uzyskuje teraz rysy proeklezjalne. Służą osobom
Kościoła, życiu Kościoła, rozprzestrzenianiu się słowa. Przypomina to ich rolę
w dzieciństwie Jezusa. Tym razem jest to wzmożona rola w „Dzieciństwie
104
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Kościoła”. W epoce dojrzałości Kościoła rola aniołów zostanie bardzo
zredukowana. 2° Corpus paulinum. Z chwilą, gdy kerygmat chrześcijański
wyszedł poza Palestynę, trzeba było z jednej strony przeciwstawić się kultom
politeistycznym, panteonowym, a z drugiej powstawaniu chrystologii
„angelologicznej” typu gnostyckiego, przeciwko której wystąpili już autorzy
listów Kol i Hbr. Św. Paweł przyjął naukę o aniołach, ale natrafiając wśród
pogan na kult demonów, zajął się niemal wyłącznie duchami jako istotami
zagrażającymi człowiekowi: Rz 8, 38; 1 Kor 15, 24, i to kontynuowały potem
listy wtóropaulińskie: Ef 1, 20-21; 2, 2; 3, 10; 6, 12; Kol 1, 16; 2, 10; 2, 15”
/Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL,
Lublin 2000, s. 451/. Trudno jest dokładnie rozeznać, czy jest tu mowa o
duchach niebieskich, czy kosmicznych, o dobrych czy o złych. O dobrych
(lub „neutralnych”) mowa jest tylko w Ef 1, 20-21; 3, 10; Kol 1, 16; 2, 10.
Poza tym może też „żywioły tego świata” (Ga 4, 3.9; Kol 2, 8.20) oznaczają
jakieś duchy osobowe. Paweł walczył przede wszystkim z zagrożeniem
alienacji człowieka nawet ze strony duchów wyższych. Ratunek przed
wszelką alienacją zapewnia w Corpus paulinum zwrócenie wszystkiego ku
Chrystusowi. Toteż misterium Chrystusa muszą być podporządkowane
wszelkie istoty nieba, ziemi i podziemia (Flp 2, 8-10; por. Hbr). Jezus
Chrystus jest Głową aniołów, ich Racją, ich Omegą: „to, co w niebiosach, i to,
co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, wszystko przez Niego i dla Niego
zostało stworzone” (Kol 1, 16). Idea Jahwe jako „Pana zastępów anielskich”
została zastąpiona ideą Chrystusa Jezusa jako „Pana zastępów” /Cz. S.
Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000,
s. 452.
+ Pan Zastępów imieniem Boga. „Przede Mną dom twój i twoje królestwo
będzie trwać na wieki. Twój tron będzie utwierdzony na wieki. Zgodnie z tymi
wszystkimi słowami i zgodnie z tym całym widzeniem przemówił Natan do
Dawida. Poszedł więc król Dawid i usiadłszy przed Panem mówił: Kimże ja
jestem, Panie mój, Boże, i czym jest mój ród, że doprowadziłeś mię aż dotąd?
Ale to było jeszcze za mało w Twoich oczach, Panie mój, Boże, bo dałeś
zapowiedź tyczącą domu sługi swego na daleką przyszłość, do końca
ludzkich pokoleń, Panie mój, Boże. Cóż więcej może powiedzieć do Ciebie
Dawid? Ty sam znasz swego sługę, Panie mój, Boże. Przez wzgląd na Twoje
słowo i życzenie Twego serca uczyniłeś całe to wielkie dzieło, aby pouczyć
swego sługę. Przeto wielki jesteś, o Panie, Boże, nie ma nikogo podobnego
Tobie, i nie ma Boga oprócz Ciebie, według tego wszystkiego, co usłyszeliśmy
na własne uszy. I kto jest jak lud Twój, jak Izrael? Czyż jest choć jeden naród
na ziemi, którego bóg poszedłby go wybawić jako swój lud aby zapewnić mu
sławę, dla którego dokonywałby wielkich i straszliwych dzieł, wypędzając
przed swym ludem narody i bóstwa? Ustaliłeś dla siebie swój lud izraelski,
aby był dla Ciebie ludem na wieki, a Ty, o Panie, stałeś się dla niego Bogiem.
Teraz więc, o Panie, Boże, niech trwa na wieki słowo, któreś wyrzekł o słudze
swoim i jego domu, i czyń, jak powiedziałeś, ażeby na wieki wielbione było
imię Twe słowami: Pan Zastępów jest Bogiem Izraela. A dom twego sługi,
Dawida, niech będzie trwały przed Tobą. Tyś bowiem, o Panie Zastępów,
Boże Izraela, objawił swemu słudze, mówiąc: Zbuduję ci dom. Stąd to sługa
Twój ośmiela się zwrócić do Ciebie z tą modlitwą. Teraz Ty, o Panie mój,
Boże, Tyś Bogiem, Twoje słowa są prawdą. Skoro obiecałeś swojemu słudze
105
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
to szczęście, racz teraz pobłogosławić dom swojego sługi, aby trwał przed
Tobą na wieki, boś Ty, mój Panie, Boże, to powiedział, a dzięki Twojemu
błogosławieństwu dom Twojego sługi będzie błogosławiony na wieki” (2 Sm 7,
16-29).
+ Pan zastępów Jahwe w księdze Izajasza jest święty ze swojej istoty, będąc
Królem i Panem zastępów, którego chwała napełnia całą ziemię. Termin
qados / święty zawiera w sobie ideę transcendencji Bożej i dotyczy
intymnego wnętrza, natomiast rzeczownik qabod / chwała wskazuje bardziej
na aspekt widzialny / teofanijny Boga. Wyrażenie „święty Izraela” pojawia się
u Izajasza bardzo często, a rzadko poza nim, może on być uważany za
charakterystyczny dla teologii proroka Izajasza. Z świętością Jahwe
kontrastuje grzech Izraela. Świętość i grzech nie są zjawiskami, cechami
funkcjonalnymi, lecz dotyczą rdzenia bytu. Zbawiony będzie ten, kto
spoczywa w duchu Pana. Świętym będzie przyszły Mesjasz. Z narodu
pozostanie tylko reszta, oczyszczona, a królem mesjanicznym, który
wprowadzi pokój i sprawiedliwość (por. Iz 5, 1nn). Bóg Jeremiasza jest przede
wszystkim Bogiem słowa. Objawia się jako sędzia, który interweniuje
potężnie w wydarzenia świata. Wypisze On swoje prawo w serce narodu,
odnawiając go i przemieniając w swoim Bożym wnętrzu. Przepaść między
prawem Bożym a pragnieniami serca ludzkiego będzie zasypana przez
samego Boga. Wspólnota ludzi z Bogiem będzie totalna. Nowe przymierze
otrzymuje wymiar typowo eschatologiczny: wszyscy poznają Jahwe (Jr 31,
34). Bóg Ezechiela ukazuje się jako transcendentny i w sobie samym
nieosiągalny, ale obecny poprzez swą chwałę (Ez 1, 28; 3, 23; 8, 4; 10, 1; 43,
2). W jednej z wizji proroka Ezechiela chwała Boża wychodzi ze świątyni i
oddala się od Jeruzalem z powodu grzechu Izraela (Ez 11, 22n). Jahwe jest
dobrym pasterzem i Bogiem sprawiedliwym /F. F. Ramos, Biblia, Dios en la,
w: X. Pikaza, O. de M., N. Silanes, O.SS.T. (red.), El Dios Cristiano.
Diccionario teológico, Secretariado Trinitario, Salamanca 1992, 157-203, s.
169.
+ Pan zastępów potężny w boju. „Pismo święte wielokrotnie wyznaje
powszechną moc Boga. Nazywa Go "potężnym Bogiem Jakuba" (Rdz 49, 24;
Iz 1, 24 i in.), "Panem Zastępów", "Panem dzielnym i potężnym w boju" (Ps
24, 8-10). Bóg jest wszechmogący "na niebie i na ziemi" (Ps 135, 6), ponieważ
On sam je stworzył. Dla Niego nic nie jest niemożliwe i rozporządza On
swoim dziełem zgodnie ze swoją wolą. Bóg jest Panem wszechświata, którego
porządek sam ustalił i który jest Mu całkowicie poddany i uległy. Jest On
Władcą historii; rządzi sercami i wydarzeniami według swego upodobania.
"Potężnie działać zawsze jest w Twej mocy i któż się oprze potędze Twojego
ramienia?" (Mdr 11, 21).” KKK 269
+ Pan Zastępów spoczywający na cherubach, imię Boga Izraela. „Znów Dawid
zgromadził wszystkich doborowych wojowników Izraela w liczbie trzydziestu
tysięcy. Dawid i wszyscy ludzie towarzyszący mu, powstawszy, udali się w
kierunku judzkiej Baali, aby sprowadzić stamtąd Arkę Boga, który nosi imię:
Pan Zastępów spoczywający na cherubach. Umieszczono Arkę Bożą na
nowym wozie i wywieziono ją z domu Abinadaba, położonego na wzgórzu.
Uzza i Achio, synowie Abinadaba, prowadzili wóz, z Arką Bożą. Achio
wyprzedzał Arkę. Tak Dawid, jak i cały dom Izraela tańczyli przed Panem z
całej siły przy dźwiękach pieśni i gry na cytrach, harfach, bębnach,
106
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
grzechotkach i cymbałach. Gdy przybyli na klepisko Nakona, Uzza wyciągnął
rękę w stronę Arki Bożej i podtrzymał ją, gdyż woły szarpnęły. I zapłonął
gniew Pana przeciwko Uzzie i poraził go tam Bóg za ten postępek, tak że
umarł przy Arce Bożej. A Dawid strapił się, dlatego że Pan dotknął takim
ciosem Uzzę, i nazwał to miejsce Peres-Uzza. Tak jest po dzień dzisiejszy. I
Dawid uląkł się Pana w owym dniu, mówiąc: Jakże przyjdzie do mnie Arka
Pańska? Nie chciał więc Dawid kierować Arki Pańskiej do siebie, do Miasta
Dawidowego. Sprowadził więc ją do domu Obed-Edoma z Gat” (2 Sm 6, 110).
+ Pan Zastępów wspomagał Dawida w walce z Goliatem. „Saul ubrał Dawida
w swoją zbroję: włożył na jego głowę hełm z brązu i opiął go pancerzem.
Przypiął też Dawid miecz na swą szatę i próbował chodzić, gdyż jeszcze nie
nabrał wprawy. Po czym oświadczył Dawid Saulowi: Nie potrafię się w tym
poruszać, gdyż nie nabrałem wprawy. I zdjął to Dawid z siebie. Wziął w ręce
swój kij, wybrał sobie pięć gładkich kamieni ze strumienia, włożył je do torby
pasterskiej, którą miał zamiast kieszeni, i z procą w ręce skierował się ku
Filistynowi. Filistyn przybliżał się coraz bardziej do Dawida, a giermek jego
szedł przed nim. Gdy Filistyn popatrzył i przyjrzał się Dawidowi, wzgardził
nim dlatego, że był młodzieńcem, i to rudym, o pięknym wyglądzie. I rzekł
Filistyn do Dawida: Czyż jestem psem, że przychodzisz do mnie z kijem?
Złorzeczył Filistyn Dawidowi przyzywając na pomoc swoich bogów. Filistyn
zawołał do Dawida: Zbliż się tylko do mnie, a ciało twoje oddam ptakom
powietrznym i dzikim zwierzętom. Dawid odrzekł Filistynowi: Ty idziesz na
mnie z mieczem, dzidą i zakrzywionym nożem, ja zaś idę na ciebie w imię
Pana Zastępów, Boga wojsk izraelskich, którym urągałeś. Dziś właśnie odda
cię Pan w moją rękę, pokonam cię i utnę ci głowę. Dziś oddam trupy wojsk
filistyńskich na żer ptactwu powietrznemu i dzikim zwierzętom: niech się
przekona cały świat, że Bóg jest w Izraelu. Niech wiedzą wszyscy zebrani, że
nie mieczem ani dzidą Pan ocala. Ponieważ jest to wojna Pana, On więc odda
was w nasze ręce. I oto, gdy wstał Filistyn, szedł i zbliżał się coraz bardziej
ku Dawidowi, Dawid również pobiegł szybko na pole walki naprzeciw
Filistyna. Potem sięgnął Dawid do torby pasterskiej i wyjąwszy z niej kamień,
wypuścił go z procy, trafiając Filistyna w czoło, tak że kamień utkwił w czole
i Filistyn upadł twarzą na ziemię. Tak to Dawid odniósł zwycięstwo nad
Filistynem procą i kamieniem; trafił Filistyna i zabił go, nie mając w ręku
miecza. Dawid podbiegł i stanął nad Filistynem, chwycił jego miecz, i
dobywszy z pochwy, dobił go; odrąbał mu głowę. Gdy spostrzegli Filistyni, że
ich wojownik zginął, rzucili się do ucieczki. Powstali mężowie Izraela i Judy,
wydali okrzyk wojenny i ścigali Filistynów aż do Gat i bram Ekronu; a trupy
filistyńskie leżały na drodze z Szaaraim aż do Gat i Ekronu. Izraelici wracając
potem z pościgu za Filistynami, złupili ich obóz. Dawid zaś zabrał głowę
Filistyna i przeniósł ją do Jerozolimy, a zbroję umieścił w przybytku. Gdy
Saul zauważył Dawida wychodzącego do walki z Filistynem, zapytał Abnera,
dowódcy wojska: Czyim synem jest ten chłopiec, Abnerze? Abner odrzekł: Na
życie twej duszy, królu, nie wiem. Król dał rozkaz: Masz się dowiedzieć, czyim
synem jest ten młodzieniec. Kiedy Dawid wrócił po zabiciu Filistyna, wziął go
Abner i przedstawił Saulowi. W ręce niósł on głowę Filistyna. I zapytał go
Saul: Czyim jesteś synem, młodzieńcze? Dawid odrzekł: Jestem synem sługi
twego, Jessego z Betlejem” (1 Sm 17, 38-58).
107
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Pan zbawia przez łaskę żydów i pogan. Spory o zachowanie Prawa:
„Niektórzy przybysze z Judei nauczali braci: Jeżeli się nie poddacie
obrzezaniu według zwyczaju Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni. Kiedy
doszło do niemałych sporów i zatargów między nimi a Pawłem i Barnabą,
postanowiono, że Paweł i Barnaba, i jeszcze kilku spośród nich uda się w
sprawie tego sporu do Jerozolimy, do Apostołów i starszych. Wysłani przez
Kościół szli przez Fenicję i Samarię, sprawiając wielką radość braciom
opowiadaniem o nawróceniu pogan. Kiedy przybyli do Jerozolimy, zostali
przyjęci przez Kościół, Apostołów i starszych. Opowiedzieli też, jak wielkich
rzeczy Bóg przez nich dokonał. Lecz niektórzy nawróceni ze stronnictwa
faryzeuszów oświadczyli: Trzeba ich obrzezać i zobowiązać do przestrzegania
Prawa Mojżeszowego. Zebrali się więc Apostołowie i starsi, aby rozpatrzyć tę
sprawę. / Mowa św. Piotra / Po długiej wymianie zdań przemówił do nich
Piotr: Wiecie, bracia, że Bóg już dawno wybrał mnie spośród was, aby z
moich ust poganie usłyszeli słowa Ewangelii i uwierzyli. Bóg, który zna serca,
zaświadczył na ich korzyść, dając im Ducha Świętego tak samo jak nam. Nie
zrobił żadnej różnicy między nami a nimi, oczyszczając przez wiarę ich serca.
Dlaczego więc teraz Boga wystawiacie na próbę, wkładając na uczniów
jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my sami nie mieliśmy siły dźwigać.
Wierzymy przecież, że będziemy zbawieni przez łaskę Pana Jezusa tak samo
jak oni. Umilkli wszyscy, a potem słuchali opowiadania Barnaby i Pawła o
tym, jak wielkich cudów i znaków dokonał Bóg przez nich wśród pogan” (Dz
15, 1-12).
+ Pan zbliża się „Przeto, bracia umiłowani, za którymi tęsknię – radości i
chwało moja! – tak stójcie mocno w Panu, umiłowani! Wzywam Ewodię i
wzywam Syntychę, aby były jednomyślne w Panu. Także proszę i ciebie,
prawdziwy Syzygu, pomagaj im, bo one razem ze mną trudziły się dla
Ewangelii wraz z Klemensem i pozostałymi moimi współpracownikami,
których imiona są w księdze życia. Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz
powtarzam: radujcie się! Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza
wyrozumiała łagodność: Pan jest blisko! O nic się już zbytnio nie troskajcie,
ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i
błaganiu z dziękczynieniem! A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł,
będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie. W końcu, bracia,
wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co
zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym – to miejcie
na myśli! Czyńcie to, czego się nauczyliście, co przejęliście, co usłyszeliście i
co zobaczyliście u mnie, a Bóg pokoju będzie z wami. Także bardzo się
ucieszyłem w Panu, że wreszcie rozkwitło wasze staranie o mnie, bo istotnie
staraliście się, lecz nie mieliście do tego sposobności. Nie mówię tego
bynajmniej z powodu niedostatku: ja bowiem nauczyłem się wystarczać sobie
w warunkach, w jakich jestem. Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do
wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód
cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku. Wszystko mogę w Tym, który
mnie umacnia. W każdym razie dobrze uczyniliście, biorąc udział w moim
ucisku” (Flp 4, 1-14).
+ Pan zbudował Świątynię niebiańską, w której zasiada jako Arcykapłan.
„Sedno zaś wywodów stanowi prawda: takiego mamy arcykapłana, który
zasiadł po prawicy tronu Majestatu w niebiosach, jako sługa świątyni i
108
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
prawdziwego przybytku zbudowanego przez Pana, a nie przez człowieka.
Każdy bowiem arcykapłan ustanawiany jest do składania darów i ofiar,
przeto potrzeba, aby Ten także miał coś, co by ofiarował. Gdyby więc był na
ziemi, to nie byłby kapłanem, gdyż są tu inni, którzy składają ofiary według
postanowień Prawa. Usługują oni obrazowi i cieniowi rzeczywistości
niebieskich. Gdy bowiem Mojżesz miał zbudować przybytek, to w ten sposób
został pouczony przez Boga. Patrz zaś – mówi – abyś uczynił wszystko
według wzoru, jaki ci został ukazany na górze. Teraz zaś otrzymał w udziale
o tyle wznioślejszą służbę, o ile stał się pośrednikiem lepszego przymierza,
które oparte zostało na lepszych obietnicach. Gdyby bowiem owo pierwsze
było bez nagany, to nie szukano by miejsca na drugie [przymierze]. Albowiem
ganiąc ich, zapowiada: Oto nadchodzą dni, mówi Pan, a zawrę z domem
Izraela i z domem Judy przymierze nowe. Nie takie jednak przymierze, jakie
zawarłem z ich ojcami, w dniu, gdym ich wziął za rękę, by wyprowadzić ich z
ziemi egipskiej. Ponieważ oni nie wytrwali w moim przymierzu, przeto i Ja
przestałem dbać o nich, mówi Pan. Takie jest przymierze, które zawrę z
domem Izraela w owych dniach, mówi Pan. Dam prawo moje w ich myśli, a
na sercach ich wypiszę je, i będę im Bogiem, a oni będą Mi ludem. I nikt nie
będzie uczył swojego rodaka ani nikt swego brata, mówiąc: Poznaj Pana! Bo
wszyscy Mnie poznają, od małego aż do wielkiego. Ponieważ ulituję się nad
ich nieprawością i nie wspomnę więcej na ich grzechy. Ponieważ zaś mówi o
nowym, pierwsze uznał za przestarzałe; a to, co się przedawnia i starzeje,
bliskie jest zniszczenia” (Hbr 8, 1-12).
+ Pan zesłał ducha swego Dawidowi w dniu namaszczenia go na króla.
„Samuel więc zapytał Jessego: Czy to już wszyscy młodzieńcy? Odrzekł:
Pozostał jeszcze najmniejszy, lecz on pasie owce. Samuel powiedział do
Jessego: Poślij po niego i sprowadź tutaj, gdyż nie rozpoczniemy uczty,
dopóki on nie przyjdzie. Posłał więc i przyprowadzono go: był on rudy, miał
piękne oczy i pociągający wygląd. – Pan rzekł: Wstań i namaść go, to ten.
Wziął więc Samuel róg z oliwą i namaścił go pośrodku jego braci. Począwszy
od tego dnia duch Pański opanował Dawida. Samuel zaś udał się z powrotem
do Rama. Saula natomiast opuścił duch Pański, a opętał go duch zły,
zesłany przez Pana. Odezwali się do Saula jego słudzy: Oto dręczy cię duch
zły, zesłany przez Boga. Daj więc polecenie, panie nasz, aby słudzy twoi,
który są przy tobie, poszukali człowieka dobrze grającego na cytrze. Gdy
będzie cię męczył zły duch zesłany przez Boga, zagra ci i będzie ci lepiej. Saul
odrzekł sługom: Dobrze, wyszukajcie mi człowieka, który by dobrze grał, i
przyprowadźcie go do mnie! Na to odezwał się jeden z dworzan: Właśnie
widziałem syna Jessego Betlejemity, który dobrze gra. Jest to dzielny
wojownik, wyćwiczony w walce, wyrażający się mądrze, mężczyzna piękny, a
Pan jest z nim. Saul wyprawił posłańców do Jessego, by powiedzieli: Przyślij
mi twego syna, Dawida, który jest przy owcach. Jesse wziął pięć chlebów,
bukłak wina oraz jednego koziołka i przez swego syna Dawida posłał to
Saulowi. Dawid przybył do Saula i przebywał z nim. Saul pokochał go
bardzo. Dawid stał się jego giermkiem. Kazał więc Saul powiedzieć przez
posłańców Jessemu: Chciałbym zatrzymać u siebie Dawida, gdyż mi się
spodobał. A kiedy zły duch zesłany przez Boga napadał na Saula, brał Dawid
cytrę i grał. Wtedy Saul doznawał ulgi, czuł się lepiej, a zły duch odstępował
od niego” (1 Sm 16, 11-23).
109
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Pan zganiony przez Piotra. „Odtąd zaczął Jezus wskazywać swoim uczniom
na to, że musi iść do Jerozolimy i wiele cierpieć od starszych i arcykapłanów,
i uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. A
Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: «Panie, niech Cię Bóg broni!
Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie». Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra:
«Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz o tym, co Boże,
ale o tym, co ludzkie».” (Mt 16, 21-23)
+ Pan zmartwychwstał rzeczywiście i ukazał się Szymonowi „Na to On rzekł
do nich: O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we
wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby
wejść do swej chwały? I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich
proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Tak
przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej.
Lecz przymusili Go, mówiąc: Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i
dzień się już nachylił. Wszedł więc, aby zostać z nimi. Gdy zajął z nimi
miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał
im. Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I
mówili nawzajem do siebie: Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z
nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał? W tej samej godzinie wybrali się i
wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi,
którzy im oznajmili: Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się
Szymonowi” (Łk 24, 25-34).
+ Pan Zmartwychwstały ofiarował swe życie za ludzi i kontynuuje wstawianie
się za nimi przed Ojcem. Blank J. włączył do swego dzieła chrystologicznego
rozdział o Duchu-Paraklecie (s. 316-340). Rozważając możliwości
pochodzenia tej idei z judaizmu albo z gnostycyzmu, Blank przychylił się ku
pierwszej możliwości (s. 323). Nie był to jednak zasadniczy problem jego
dzieła. Zastanawiał się on przede wszystkim nad tym, czy idea Parakleta
oznacza to samo w odniesieniu do Jezusa (1 J 7, 1; J 14, 17) i w odniesieniu
do Ducha (J 14, 16). Być może nowość myśli Jana polega na rozróżnieniu
dwóch typów reprezentacji z jednoczesnym zauważeniem tego, co jest w nich
wspólne. a) Jezus jest Parakletem niebiańskim i jego podstawowa funkcja
polega na byciu pośrednikiem wstawiającym się za nami przed Ojcem.
Zmartwychwstały Pan ofiarował swe życie za ludzi i kontynuuje wstawianie
się za nimi przed Ojcem. b) Duch jest Parakletem nie w funkcji
wstawienniczej (nie umarł za ludzkość), lecz jako ten, kto pomaga i
towarzyszy w drodze (naucza, przypomina, broni) (s. 324-325). Blank
stwierdził, że nie można zrozumieć Jana „z zewnątrz”, trzeba zrozumieć go na
podstawie wewnętrznej treści i struktury jego tekstów. Wobec wielu
pośredników judaistycznych i wspomożycieli gnostycznych, chrześcijaństwo
zna tylko jednego pośrednika, który otwiera nam drogę do Ojca (ChrystusParaklet) i dodaje tylko jednego współdziałającego (Duch-Paraklet), który
aktualizuje w wierzących zbawcze dzieło Jezusa. Poza wpływem środowiska,
temat Paraklet, Boga dla nas, otrzymuje u Jana wymiar trynitarny,
oryginalny, charakterystyczny dla środowiska chrześcijan, tylko i wyłącznie
/J. Blank, Krisis. Untersuchungen zur johaneischen Christologie und
Eschatologie, Lambertus V., Freiburg im B. 1964/.
+ Pan Zmartwychwstały ukazywany ludziom przez Ducha Świętego. „Posłanie
Chrystusa i Ducha Świętego wypełnia się w Kościele, Ciele Chrystusa i
110
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Świątyni Ducha Świętego. To wspólne posłanie włącza już idących za
Chrystusem do Jego komunii z Ojcem w Duchu Świętym: Duch
przygotowuje ludzi, uprzedza ich swoją łaską, aby pociągnąć ich do
Chrystusa. On ukazuje im zmartwychwstałego Pana, przypomina im Jego
słowa i otwiera ich umysły na zrozumienie Jego Śmierci i Jego
Zmartwychwstania. Uobecnia im misterium Chrystusa, szczególnie w
Eucharystii, aby pojednać ich z Bogiem i doprowadzić do komunii z Nim, aby
przynosili „obfity owoc” (J 15, 5. 8. 16)” (KKK 737). „W ten sposób posłanie
Kościoła nie dodaje niczego do posłania Chrystusa i Ducha Świętego, ale jest
jego sakramentem. Całą swoją istotą i we wszystkich swoich członkach
Kościół jest posłany, aby głosić i świadczyć, aktualizować i upowszechniać
misterium komunii Trójcy Świętej (będzie to treścią następnego artykułu):
Wszyscy, którzy otrzymaliśmy jednego i tego samego Ducha, to znaczy
Ducha Świętego, jesteśmy zespoleni między sobą i z Bogiem. Chociaż brani
pojedynczo jesteśmy liczni, a Chrystus sprawia, że Duch Ojca i Jego Duch
zamieszkuje w każdym z nas, to jednak ten jedyny i niepodzielny Duch
prowadzi do jedności tych, którzy różnią się między sobą... i sprawia że
wszyscy okazują się jedno w Nim. Jak moc świętego człowieczeństwa
Chrystusa sprawia, że wszyscy, w których jest ona obecna, tworzą jedno
ciało, myślę, że w ten sam sposób Duch Boży, który mieszka we wszystkich,
jeden i niepodzielny, prowadzi wszystkich do duchowej jedności” (KKK 738).
„Ponieważ Duch Święty jest namaszczeniem Chrystusa, Chrystus – Głowa
Ciała – rozlewa Go na swoje członki, aby je karmić, uzdrawiać, ustalać ich
wzajemne funkcje, ożywiać, posyłać, by dawały świadectwo, włączać je do
swojej ofiary składanej Ojcu i do swojego wstawiennictwa za cały świat. Przez
sakramenty Kościoła Chrystus udziela członkom swego Ciała Ducha
Świętego i Uświęciciela (to będzie przedmiotem części drugiej Katechizmu)”
(KKK 739).
+ Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby Bożej (1
Tes 4, 16). „To „w jaki sposób” przekracza naszą wyobraźnię i nasze
rozumienie; jest dostępne tylko w wierze. Udział w Eucharystii daje nam już
zadatek przemienienia naszego ciała przez Chrystusa: Podobnie jak ziemski
chleb dzięki wezwaniu Boga nie jest już zwykłym chlebem ale Eucharystią, a
składa się z dwóch elementów, ziemskiego i niebieskiego, tak również my,
przyjmując Eucharystię, wyzbywamy się zniszczalności, ponieważ mamy
nadzieję zmartwychwstania” (KKK 1000). „Kiedy? W sposób definitywny „w
dniu ostatecznym” (J 6, 39-40. 44. 54; 11, 24); „na końcu świata”. Istotnie,
zmartwychwstanie zmarłych jest wewnętrznie złączone z powtórnym
Przyjściem (Paruzją) Chrystusa: Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i
na głos archanioła, i na dźwięk trąby Bożej, a zmarli w Chrystusie powstaną
pierwsi (1 Tes 4, 16)” (KKK 1001). „Jeśli jest prawdą, że Chrystus wskrzesi
nas „w dniu ostatecznym”, to jest także prawdą, że w pewien sposób już
jesteśmy wskrzeszeni z Chrystusem. Istotnie, dzięki Duchowi Świętemu życie
chrześcijańskie jest uczestniczeniem w Śmierci i Zmartwychwstaniu
Chrystusa już na ziemi: Razem z Nim pogrzebani w chrzcie... razem
zostaliście wskrzeszeni przez wiarę w moc Boga, który Go wskrzesił...
Jeśliście więc razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w
górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga (Kol 2, 12; 3, 1)”
(KKK 1002). „Wierzący, zjednoczeni przez chrzest z Chrystusem, uczestniczą
111
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
już w sposób rzeczywisty w niebieskim życiu Chrystusa Zmartwychwstałego,
ale to życie pozostaje „ukryte z Chrystusem w Bogu” (Kol 3, 3). „Razem też
wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich – w Chrystusie Jezusie”
(Ef 2, 6). Karmieni Jego Ciałem w Eucharystii, należymy już do Ciała
Chrystusa. Gdy zmartwychwstaniemy w dniu ostatecznym, „razem z Nim
ukażemy się w chwale” (Kol 3, 4)” (KKK 1003). „W oczekiwaniu na ten dzień
ciało i dusza wierzącego uczestniczy już w godności „należenia do
Chrystusa”. Wynika z tego konieczność szacunku dla własnego ciała, a także
dla ciała drugiego człowieka, szczególnie gdy cierpi: Ciało... jest... dla Pana, a
Pan dla ciała. Bóg zaś i Pana wskrzesił, i nas również swą mocą wskrzesi z
martwych. Czyż nie wiecie, że ciała wasze są członkami Chrystusa?... Nie
należycie do samych siebie... Chwalcie więc Boga w waszym ciele (1 Kor 6,
13-15. 19-20)” (KKK 1004).
+ Pan zstąpił z nieba w nasze zniewolenie. Posłannictwo Syna Bożego
objawione w wydarzeniu wcielenia. „Wydarzenie wcielenia określone przez
Piotra Chryzologa, jako zstąpienie (discensio) Syna Bożego: „Zstąpił Pan z
nieba w nasze zniewolenie” /Por. Sermo 37, 2, CCL 24, 212/. Pomimo
zstąpienia Słowa z niebios na ziemię, misja ta nie oznacza Jego oddzielenia
od Ojca. Ponieważ Ojciec jest zjednoczony z Synem, a Syn nieustannie
zamieszkuje w Ojcu (J 8, 28-29), mimo, że zstąpił na ziemię, pozostaje nadal
zjednoczony z Ojcem. Podkreślanie istniejącej jedności pomiędzy Ojcem a
Synem, wynikało z konieczności przeciwstawienia się herezji arian, którzy
negowali jedność natury Syna i Ojca. Aby bronić prawdy o boskiej naturze
Chrystusa, biskup Rawenny zwraca uwagę wiernych na tajemnicę
podwójnego narodzenia Chrystusa, zaznaczając, że narodzenie Syna Bożego
w czasie w niczym nie przekreśliło Jego odwiecznej relacji z Ojcem” /B.
Kochaniewicz OP, Tajemnica wcielenia w Mowach św. Piotra Chrysologa,
„Vox Patrum” 20 (2000) t. 38-39, 293-321, s. 300/. „Ziemskie poczęcie Syna
w łonie Dziewicy Maryi jawi się jako objawienie niebiańskiej tajemnicy,
odwiecznego rodzenia Syna z Ojca. […] Wobec subordynacjanistycznej
interpretacji tekstu Łk 1, 32 („Pan Bóg da Jemu tron jego praojca Dawida”)
prezentowanej przez zwolenników Ariusza, biskup Rawenny wyjaśnia
prawdziwy sens tego fragmentu tekstu” /Tamże, s. 301/: „«Pan Bóg da
jemu». Kto da i komu da? Jeśli nie Bóg człowiekowi, Bóstwo
człowieczeństwu. Bóg Jemu da. Jaki Bóg? Z całą pewnością Słowo, które na
początku było zawsze Bogiem. Komu da? Temu, który stał się ciałem i
zamieszkał między nami […] Bóg, który był w Chrystusie udzielił przyjętemu
ciału tego, co jako Bóg, zawsze posiadał” /Por. Sermo 144, 7, CCL 24B,
883/. „W momencie wcielenia, stwierdza Chryzolog, Bóstwo przyjmując
człowieczeństwo, udzieliło ludzkiej naturze królewskiej godności, daru, które
posiadało od wieków” /Tamże, s. 302.
+ Pan źródłem pokrzepienia wśród prześladowań. „Kościół „wśród
prześladowań świata i pociech Bożych zdąża naprzód w pielgrzymce”,
zwiastując krzyż i śmierć Pana, aż przybędzie (por. 1 Kor 11,26). Mocą zaś
Pana zmartwychwstałego krzepi się, aby utrapienie i trudności swe, zarówno
wewnętrzne, jak zewnętrzne, przezwyciężać cierpliwością i miłością, a
tajemnicę Jego, choć pod osłoną, wiernie przecież w świecie objawiać, póki
się ona na koniec w pełnym świetle nie ujawni.” KK 8
112
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Pan żniwa powołuje nowych robotników. „Gdy ci wychodzili, oto
przyprowadzono Mu niemowę opętanego. Po wyrzuceniu złego ducha niemy
odzyskał mowę, a tłumy pełne podziwu wołały: «Jeszcze się nigdy nic
podobnego nie pojawiło w Izraelu». Lecz faryzeusze mówili: «Wyrzuca złe
duchy mocą ich przywódcy». Tak Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski.
Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię królestwa i leczył
wszystkie choroby i wszystkie słabości. A widząc tłumy ludzi, litował się nad
nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza. Wtedy rzekł
do swych uczniów: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście
Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo».” (Mt 9, 32-37)
113

Podobne dokumenty