Pismo do Urzędu Dzielnicy
Transkrypt
Pismo do Urzędu Dzielnicy
Przemysław Kamiński Urząd Dzielnicy Żoliborz m.st. Warszawy ul. Słowackiego 6/8 01-627 Warszawa Witam, jestem mieszkańcem i właścicielem mieszkania w bloku mieszkalnym przy ul. Broniewskiego 11. Mniej więcej 2 lata temu zmieniła się organizacja ruchu drogi bezpośrednio przylegającej do bloku (a znajdującej się po południowej stronie torów tramwajowym biegnących wzdłuż ul. Broniewskiego), pomiędzy ul. Elbląską a Sady Żoliborskie. Przed zmianą parkowanie było dozwolone na nieużytkach zarówno po północnej jak i południowej stronie drogi. Był to stan o tyle dla mnie (i - jak zgaduje - innych okolicznych mieszkańców) wygodny, że nigdy ani ja, ani moi goście nie mieli problemów z zaparkowaniem samochodu w bądź, co bądź dużym osiedlu. Z nieznanych mi powodów, organizacja ta uległa zmianie. Północna część drogi została najpierw oznaczona zakazem zatrzymywania się i postoju, a następnie - kilka miesięcy później odgrodzona niską, pojedynczą barierką. Sytuacja na parkingu pod domem znacznie się zagęściła, nie mniej jednak była znośna. Nie byłem zadowolony, lecz nie zgłaszałem uwag w nadziei, że finalny kierunek zmian będzie in plus dla całego osiedla. Niestety, ostatnimi czasy efekty zmiany znacznie się nasiliły i - moim zdaniem - są jedynie negatywne. Główne problemy, które zauważyłem po zmianie organizacji ruchu to: - Niedomiar miejsc parkingowych (wcześniej nie występujący) - Odczuwalne zwężenie trasy - Mało estetyczne zastosowanie odgrodzonego terenu Głównym bodźcem to napisania niniejszego do Państwa pisma jest ostatni punkt, tj. zastosowanie. Niestety, odkąd teren został odgrodzony, okoliczni posiadacze psów zrobili sobie z odgrodzonego terenów toaletę. Codziennie rano i wieczorem obserwuje, jak spacerują wzdłuż barierki, a korzystając z tego, że trasa nie jest często uczęszczana (piesi na ogół korzystają z odnowionego fragmentu chodnika na południowej stronie drogi) decydują się nawet nie sprzątać. Odgrodzenie jest na tyle nieskuteczne, że małe psy przechodzą pod, a duże psy nad nim, a w przypadku średnich psów ich właściciele zwyczajnie.. przekładają ich na drugą stronę barierki. W zeszłym roku Miasto zdecydowało się uatrakcyjnić teren sadząc roślinność, ale nie wiem - czy wskutek notorycznego niszczenia przez czworonogi, czy dosyć trudną aurę pogodową roślinność wyrosła ledwie ponad chwasty i zaraz później uschła. W efekcie końcowym teren ten, mimo prac ekip sprzątających i ogrodniczych, galerią psich odchodów. Drugim powodem jest odczuwalne zwężenie trasy. Droga zawsze była wąska, jednak dostępność pobocza wystarczająco to równoważyła. Obecnie dróżka potrafi się zakorkować, ponieważ są miejsca, gdzie dwa samochody mijają się w bardzo bliskich odstępach. Zabłąkany pieszy potrafi skutecznie zablokować ruch na niektórych odcinkach. Jeździ się zwyczajnie źle. Po tym, że co najmniej 2 razy widziałem uszkodzoną barierkę zgaduję, że nie tylko mnie. Co do niedomiaru miejsc parkingowych, myślę, że każdy mieszkający w Warszawie ma ten problem, lecz sposób jego rozwiązywania przez niektórych z moich sąsiadów jest co najmniej desperacki. Odkąd zabrakło miejsc parkingowych po północnej stronie samochody parkują po południowej „po dwa”, tzn. jeden za drugim. Przy czym jest tylko jedna droga dojazdowa, więc poszukujący miejsca parkingowego dojeżdżają… po chodniku. Nagminne jest, rozjeżdżanie chodników po godzinie 20. Regularnie musiałem zarówno ja jak i moja rodzina uważać na nadjeżdżające (chodnikiem) samochody. W zeszłym roku ścieżka była remontowana, ale już dzisiaj widać, że niszczeje znacznie szybciej niż można było się tego spodziewać. Podsumowując, uważam, że decyzja o zmianie organizacji drogi nie tylko spowodowała spadek estetyki okolicznych osiedli (zniszczone chodniki, zanieczyszczony odgrodzony pas, samochody zajmujący każdy zdatny skrawek do parkowania), to jeszcze stanowczo zwiększyła koszt utrzymania (naprawy barierek, utrzymanie roślinności i pewnie - wkrótce konieczność - renowacji zniszczonych chodników). Dlatego też zgłaszam się do Państwa z prośbą o pomoc z uporaniem się problemami, które spowodowały zmiany organizacji ruchu przy ul. Broniewskiego. Aby nie prezentować postawy jedynie roszczeniowej poniżej kilka moich pomysłów, jak można byłoby rozwiązać ww. problemy: - Montaż słupków lub barierek wzdłuż ścieżek dla pieszych po stronie południowej rozwiązałoby to problem samochodów dojeżdżających do „miejsc parkingowych” po chodniku - Rezygnacja ze słupków na rzecz żywopłotu - psy niechętnie będą wchodziły w żywopłot, sam żywopłot wygłuszy linię tramwajową, a dodatkowo nawet gdy kierowca nieopatrznie w niego wjedzie jedynym uszkodzeniem będzie lakier jego samochodu - Ścisłe wyznaczenie miejsc parkingowych a następnie zakaz parkowania poza wyznaczonymi miejscami - Przywrócenie poprzedniej organizacji ruchu Rozumiem, że problem małego fragmentu Żoliborza może być dla Państwa mało istotny. Lecz niezależnie od Państwa decyzji z góry dziękuję za wszelkie podjęte działania. Z wyrazami szacunku, Przemysław Kamiński