Przeczytaj więcej o wystawie
Transkrypt
Przeczytaj więcej o wystawie
Anne Plaisance o wystawie PRET-A-PORTER Sztuka i moda mają się podobnie: wzajemnie się obserwują, inspirują, łączą, uzupełniają, a czasami wręcz przeczą sobie. Moda jest synonimem lekkości, beztroski, frywolności i rozgrywa się na płaszczyźnie pozorów. To także wielki przemysł, w którym zyski przyprawiają o większy zawrót głowy niż wszystkie dodatki kobiece, jakie możemy podziwiać na stronach czasopism kobiecych czy witryn sklepowych. Akt twórczy przeniesiony na papierowe torby – które same w sobie dość banalne są wszechobecne w naszym konsumpcyjnym społeczeństwie (narzędzie marketingowców świata mody) – pozwala sztuce na zaistnienie w nowy, całkiem swobodny sposób. To trochę jak granie na nosie – mam nadzieję, że zabawne i całkiem sympatyczne – poważnym instytucjom także podporządkowanym imperatywowi konkurencyjności (muzealne butiki, gadżety, dodatki, liczba gości odwiedzających wystawy itd.). Nikt nie zwraca uwagi na zwykłą torbę, zwłaszcza wykonaną z papieru. Taka torba dociera wszędzie za sprawą tego, kto ją ze sobą nosi, kto ją przemieszcza. W tym sensie reprezentuje trochę nas samych, samotnych opuszczonych – stając się naszym memento. Choć przecież wszystko zależy od kontekstu. Zainspirował mnie Banksy. Jednak zdałam sobie sprawę, że jego fantastyczny pomysł nie może być reprodukowany. Bezczelność i zuchwałość jego działań urzekają. Zależało mi, aby przeprowadzić podobną akcję w sposób powtarzalny i nomadyczny – przenosić ją w różne kultowe miejsca, pozwalając sobie na jeszcze większy margines działania. Dla większości artystów umieszczenie ich dzieła w muzeum jest niemal równe jego konsekracji. Problem tkwi w tym, że w znakomitej większości autorzy dzieł, które ten status osiągnęły, już dawno nie żyją. Pomyślałam sobie wtedy: A co by się stało, gdybym tak odwiedziła te pomniki sztuki, dzieła niemal święte, referencyjne dla ludzkości, gdybym tak 1 nawiązała dialog poprzez wieki, poprzez poszczególne dzieła, spróbowała skonfrontować wizje artystyczne poprzez czas i własne dzieła? Ja sama byłam zaskoczona rezultatem, zwłaszcza przy dziełach Abakanowicz, Dwurnika, Uklańskiego – artystów uznanych na świecie i nadal żyjących (w chwili gdy piszę ten tekst). Myśląc o tym cyklu czasami miałam bardzo precyzyjne typy dzieł, z którymi chciałam się skonfrontować, innym razem dawałam się ponieść przypadkowi, intuicji, nadarzającej się okazji. Ograniczał mnie czas, ale i trudności, których początkowo nie przewidziałam, jak te dotyczące zakazu fotografowania w Muzeum d’Orsay czy podczas wystawy Uklańskiego w Zachęcie. Musiałam sobie z tym radzić, podjąć ryzyko – nie takie znowu wielkie jeśli pomyśleć o akcji Pussy Riot, które zwróciły uwagę świata na wolność ekspresji w Rosji. Musiałam się raczej zmierzyć z własnymi barierami. To było dla mnie jak gra w Sztukę, wspaniała podróż w czasie, świadomy skok w możliwości, jakie oferuje nam życie, ale i jego ograniczenia, które zresztą my sami narzucamy sobie świadomie lub nie. Informacje: Prêt-à-porter Wystawa Anne Plaisance pod honorowym patronatem Ambassadora Francji w Polsce Skwer Hoovera ul. Krakowskie Przedmieście 60A Wernisaż czwartek 04 kwietnia o 19:00 (za okazaniem zaproszenia) Wystawa: od 5 do 21 kwietnia Sponsor: 1480, White Partnerzy: Muza Media patroni: PAPERmint, portal kulturalny Artimperium.pl, Power of Art. www.anneplaisance.com 2 Guerilla girl podbija artystyczny świat Kolaże z ostatniego cyklu „ Prêt-à-Porter” Anne Plaisance charakteryzuje cudowna lekkość i humor, radosna symbioza niegdysiejszego i współczesnego piękna. Prace zostały wykonane z wykorzystaniem ilustracji ze starych czasopism, współczesnych fotografii, znaków identyfikacji wizualnej, typografii... Całość, mimo zupełnie nowej materii wizualnej, ma nieco staroświecki urok i wdzięk. Tę aurę przeszłości w jej pracach zawdzięcza tradycyjnej, analogowej metodzie kolażu, jaką zastosowała – wybierając, wycinając, wklejając i komponując obrazy na papierze, z premedytacją i uciechą uciekając od wsparcia współczesnych programów graficznych. „Stare” z „nowym” tworzy arabeskę wzajemnych relacji, obrazowych bliskości i iskrzących napięć. Anne Plaisance wydobywa zarówno buntowniczy i wywrotowy charakter kolażu, jak i jego dyskretnie kapryśny urok. Mimo wielości kontekstów, jakie ujawniają jej prace, są one „zwarte”, skrótowe i celne. Kolaże Anne - małe, wdzięczne dzieła o posmaku retro. Wydaje się, co zresztą otwarcie sugeruje tytuł cyklu, że ważnym odniesieniem dla tych realizacji jest świat mody i kierująca nim zasada zmienności i sezonowości, swobody w operowaniu formą, barwami i fasonami. Jednak świat mody to także codzienność tego, co wybieramy i nosimy, jak wyrażamy siebie. Moda to frywolny, choć trwały, alians sztuki i ekonomii, jedna z ważniejszych, choć niejednoznacznych przestrzeni realizowania się naszego konsumpcyjnego mitu. Moda jest sferą kultu ciała, miejscem promocji sylwetek i kreowania kanonów. Do tego kontekstu wyraźnie nawiązuje w swoich kolażach Anne Plaisance. Eksponuje ciało i jego kaprysy, ukazuje je jako uwodzące i zmysłowe, ze szczyptą humoru i żartobliwości, refleksyjnego „drugiego dna” . Przedstawia je w siatkach centylowych, wykresach, „ideałach”, jako pomnik i fetysz, idol i ideał. W idealnych częściach i ułomnych całościach. Kolaże początkowo istniały jako ilustracje – samodzielne, ulotne obiekty. Potem pomysł ewoluował w kierunku praktycznego i politycznego konkretu, ukazując życie jako „dekorację” na torbach z szarego papieru. Torby te stały się „artystycznym orężem”, bowiem Anne Plaisance ruszyła z nimi na podbój świata sztuki. Papierowa torba jest przecież przedmiotem prêt-à-porter „gotowym do noszenia” i dlatego została wykorzystana jako idealny nośnik… tej partyzanckiej wystawy. Artystka wykonała, ukradkowo, trzy akcje z wykorzystaniem swoich kolażowych toreb, realizując partyzanckie mini-wystawy w znanych „świątyniach sztuki” – Musée d’Orsay, Muzeum Narodowym w Warszawie i w stołecznej galerii Domu Artysty Plastyka. Nie tylko przemyciła swoje prace w kontekst wysokiej sztuki (relacja prêt-à-porter i haute couture), w sposób dowcipny realizując marzenie o „wielkiej artystycznej karierze”, ale otworzyła także swoim kolażom przestrzeń dla ujawnienia nowych znaczeń – podczas wizyty w Muzeum Narodowym w Warszawie umieściła je w sąsiedztwie polskich prac z okresu międzywojennego. Performance Anne to nie tylko artystyczna partyzantka, ale także wykonany, po cichutku i z dużym wdziękiem, gest wprowadzenia do miejsc sztuki 3 „wysokiej” mody, codzienności, naszych fantazji o ideale ciała. To uwodzicielskie perskie oko w kierunku „wielkiej sztuki”. Trudno nie zauważyć, że kolażowa guerilla Anne Plaisance podejmuje zaczepny dialog ze współczesnymi strategiami marketingowymi. Działanie artystki ma pewien ujmująco dwuznaczny rys – jest buntownicze i interwencyjne, będąc zarazem dowcipnym i lekkim, kontekstualne i językowe, ludyczne i efemeryczne. Wydaje się, że właśnie w technice kolażu w pełni ujawnił się temperament Anne Plaisance. Jej celność i zmysłowość skojarzeń, wyczucie wewnętrznych iskrzeń i dialogów, zrozumienie relacji między formami, dowcip, chwytanie ulotnych wrażeń, a także – zmysł odtwórczy. Anne kontynuuje odtwórczy wątek w swojej twórczości, pielęgnując jednocześnie kapryśność i lekkość. Kolaż daje wytchnienie od ciężaru malarstwa – presji poważnej formy. Uwalnia od aspiracji do „wielkiej sztuki”, a jednocześnie – pozwala być sobą. Frywolnie. Pozwala sztuce na niezobowiązujący, choć apetyczny flirt z codziennością. Kolaże Anne Plaisance. Kaprysy i delicje ciała. Dowcipna buntowniczość i urocza wywrotowość. Gra kontekstów i mariaże znaczeń. Lena Wicherkiewicz Kurator 4 JANUSZ CEGIEŁA (Animator Sztuki, Artysta, Kurator, Właściciel Galerii Studio-Forma) ANNE PLAISANCE - BORN TO FLY Jest artystką młodą i zarazem doświadczoną. Pełną świadomości formy I języka artystycznego profesjonalistką i jednocześnie bez wahania spełniającym swe kaprysy motylem, jak ze snu przebudzonym z poczwarki, nieświadomym powodu i celu swego magicznego, zniewalającego widza tańca. Jest artystką styku kultur, nieświadomą z pozoru, mimo edukacji- spuścizny plastycznej z jaką przyszło jej się zmierzyć w naszym nienasyconym i pełnym przesytu, paradoksalnym świecie. Jej intuicyjne korzenie artystyczne sięgają dadaizmu, jak w kolażach I protorenesansu w zauroczeniu naturą i jej formą w malarstwie. Rysunki nie epatują własną urodą, nie uwodzą powierzchownym wdziękiem. Kolor jest wyszukany, złożony ale zawsze po konieczną miarę. Nieustannie niesie znaczenie - jako róż angielski, karmin czy oranż sam w sobie nie jest atrakcją - służy formie przekazu - ta, jego jasności. Nigdzie nie dopatrzymy się śladu myślenia "co by tu jeszcze dodać", forma jest skończona gdy przestrzeń została zapełniona myślą. Jej twórczość zawiera to wszystko, co zawsze podziwiałem w sztuce francuskiej, a wraz ze mną podziwiał świat; a więc: umiar, elegancję, powściągliwość, naturalność form , ale także pewną dozę swobody I lekkości wniesioną przez malarstwo plenerowe; szkołę Barbizon i jej następców - impresjonistów. Wszystkie te jakości i środki wyrazu użyte w miarę potrzeb prowadzą do wyrazistego, racjonalnego przekazu – w każdej części nasiąkniętego uczuciem. I to nie sentymentalnym, ckliwym, ale też nie pompatycznym, nigdy skażonym histerią czy ironią, przeciwnie, zawsze bliskim i pełnym sympatii. Wyjątkowa samokontrola spektrum ludzkich doświadczeń, uwaga skupiona na sobie, na doświadczaniu siebie, na poznawaniu siebie (poznaj samego siebie, to także memento u wrót świątyni Apollona), powodują pewne napięcie wyczuwalne w rysunku, rośnie ono powoli wraz z pojawianiem się motywów ludzkich i mitycznych w miejsce odprężających studiów z natury z jej spokojem i harmonią. Do zdarzeń mitycznych należy w przypadku Anne Plaisance zaliczyć studia przedmiotów codziennego użytku, zobaczonych inaczej; z jakimś nadrealistycznym zdziwieniem bliskim filozofii. Tak właśnie, z pozoru banalna, damska torebka czy słoik różu, zamieniają się w magiczne, tajemnicze fetysze, pełne obietnic I pełne miłości. Świat widziany przez Anne Plaisance jest światem widzianym w podróży i nie jest to tylko podróż samolotem czy samochodem, lecz Podróż - całą duszą. 5 Podróż będąca dojrzewaniem niemal macierzyńskim; pęcznieniem szkicowników, gromadzeniem zdjęć I notatek jak wyprawek dla mających się wkrótce narodzić dzieci. W chwilach pozostawania w zaciszu pracowni autorka nieco obniża poziom oczekiwań i reakcji na nową rzeczywistość i po prostu... stwarza ją. Z tego, co akurat znajdzie pod ręką. Ze starych książek, ozdób, wycinków gazet w swych "re-kreacjach", ze szczególnym naciskiem na podwójne znaczenie słowa, stwarza materialno-psychiczną meta-rzeczywistość. Te utwory w formie kolaży na pozór mają drugie dno, jaką mroczną zagadkę kryje zniszczenie dzieła dla uzyskania tworzywa na własne dzieło? Myślę, że w tym wypadku nie trzeba być freudystą; taka praktyka jednak ma długą tradycję, w istocie jest stara jak ludzkość, a może I starsza. Odwaga, dezynwoltura, droga na skrót - owszem , nieco dziecinna, może okrutna rekreacja, okrutna zabawa ale tworzenie to przymus, koniec wahań, wszystko się może przydać - nawet łzy! Kolekcja łez Anne Plaisance, to jedno z najpiękniejszych dzieł sztuki powstałej za mojego życia, pomysł tak szalony, że aż ściska za gardło - szczery, osobisty, głęboki, i nie wyliczam zalet autorki, na to wciąż za mało się znamy, lecz cechy utworu artystycznego, jednak bez żadnej wiedzy o osobie nie byłbym pewien tych słów, Anne jest solidna, skupiona i wytrwała. Zdeterminowana w zdziwieniu, nieustępliwa w utrwaleniu swojej zdumiewającej i budzącej zdumienie obecności na Ziemi, Świadomość okrutnego cudu jaki nam się co dzień przydarza zdaje się towarzyszyć jej nieustannie. Świadomość ta - wyrażona została I zawarta jak pod pieczęcią milczenia, z przytłaczającą prostotą, w obrazie zatytułowanym Born to Die, obrazie gdzie radość i święto narodzin przenika dreszcz przeczucia celu. Niezamierzonego – a ścinającego nam krew w żyłach - nieuniknionego. Artystka: Anne Plaisance, artystka od kilku lat związana z Warszawa, to osobowość wolna i zarazem pełna pasji. Swoją wolność artystyczną wyraża zarówno poprzez szeroki wachlarz technik (kolaż, szkic, pamiętnik z podróży, akwarela, olej, rzeźba, instalacja, fotografia i wideo), jak i wolność w doborze tematów (kobieta versus społeczeństwo, wspomnienia, krytyka społeczeństwa konsumpcyjnego, itp.). Z namacalnym estetyzmem prac Anne kontrastuje bezpośrednia brutalność przekazu zmuszająca odbiorcę do refleksji (np.: „ In memoriam”, „Kolekcja łez”, „Szkic”, „“szkicownik z burdelu”..). Jej sztuka uderza niczym stalowa pięść odziana w aksamitną rękawiczkę. Wzięła udział w ponad 20 wystaw w Polsce i za granicą. 6 Prace Anne zdobią kolekcje w USA, Francji, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, Belgii , w Polsce, itd.. Artystka jest członkiem grup „Positiveart”, „Młodzi Sztuką”,”Symfonia”, została członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków w 2011 roku. Założyła w grudniu 2012, informacyjny blog o sztuce pt “Women for Arts” na facebook, w celu dzielenie się z artystami cennymi informacjami nt konkursów, rezydencji międzynarodowych, itd.. Wystawy indywidualne: -Kwiecień 2013: wystawa “prêt-à-porter” w Skwerze Hoovera, Warszawa, pod honorowym patronatem Ambasadora Francji w Polsce -Maj 2012: Caprices (Kaprysy), Galeria Van Gogh, BOK, Warszawa -Czerwiec 2011: la vie en rose –zapiski, galeria 022, ZPAP, Warszawa Wystawy Zbiorowe: 2013: -luty: wystawa międzynarodowa i aukcja charytatywna na rzecz ludności w Syrii, Aleksandria, Egypt -luty: Galeria Studio forma, Warszawa -Marzec-kwiecień: wystawa objazdowa po aukcyjna w Jeddah (Arabia Saudyjska) i w innych krajach bliskiego wschodu -Sketchbook project 2013 wystawa w USA I w Kanadzie: Brooklyn Art Library (marzec 1-3), NY Austin (marzec 8-10) Atlanta (marzec 15-17) Toronto (czerwiec 7-9), Canada Chicago (lipiec 12-14) Portland (lipiec 19-21) San Francisco (lipiec 26-28) Los Angeles (sierpień 2-4) -wrzesień: projekt międzynarodowy Interferenzen 2013: galeria 022, Zpap, oraz Centrum Sztuki Fort Sokolnicki, Warszawa, oraz wystawa w Berlinie -czerwiec: wystawa positiveart, Dap, Warszawa. 7 -listopad: wystawa “lutosławskiego” z grupą Symfonia, Zpap, Dap, Warszawa 2012: -Grudzień: międzynarodowa wystawa, Pawilon Gmachu Opery, Kair, Egypt -Grudzień: Scope Art Miami “1001 Artists międzynarodowym, Miami, Stany Zjednoczone Project”: wystawa po konkursie -Grudzień: Mediateka Start-Meta, Warszawa -listopad/Grudzień: Warszawa w Wilnie, Dom Polski, Vilnius, Litwa -Listopad/Grudzień: Wspólna przestrzeń, Hotel Poleczki, Warszawa -Listopad: Grafiteka, DAP3, ZPAP, Warszawa -Wrzesień: Turn on, Tune in, Factory-Art Gallery, Berlin, Niemcy -Czerwiec: Artyści fotografują – podróże dalekie i bliskie- Positiveart, fotografia, DAP, Zpap, Warszawa -Czerwiec: Młodzi Sztuką, DAP3, ZPAP, Warszawa -Maj: Kobiety/Gołe baby- malarstwo I fotografia –akty stworzone przez kobiety- Noc Muzeów, Pracownia Otwarta, Warszawa - Marzec: Nowe Otwarcie, 100 lat ZPAP, Warszawa 2011: - Grudzień: Na granicy Światów, DAP3, ZPAP, Warszawa - Sierpień: Rzeczywistość z przeszłości - Positiveart podczas festiwalu Singera, Warszawa 8