National Convention - Polish
Transkrypt
National Convention - Polish
6501 Lansing Ave. Cleveland, OH 44105 216-883-2828 www.polishcenterofcleveland.org POLISH-AMERICAN July, August 2011, No.7,8/110 Lipiec, Sierpeiń 2011, Nr 7,8/110 National Convention of the American Council for Polish Culture From July 13 to 17 the Polish American Culwas a lovely evening with music performed by tural Center in Cleveland hosted the 63 rd annual Julie–Ann Hamula soprano, and Jacek Sobieski – Convention of the American Council for Polish Culpiano. ture. On Saturday, July 16 in the presence of Ewa The American CounJunczyk–Ziomecka, Concil for Polish Culture, Inc. sul General of the Republic is a national non-profit, of Poland and Honorary charitable, cultural and eduFrank Jackson, Mayor of cational organization. It the City of Cleveland, and serves as a network and guests of the Convention body of national leadership participated in the cereamong affiliated Polishmony of Rededication of American cultural organizathe Restored Monument of tions throughout the United Ignacy Jan Paderewski in States. Founded in 1948, the Polish Cultural Garden. the Council currently repreThe ceremony was consents the interests of some cluded with a concert trib21 affiliated organizations ute to Ignacy Paderewski – located in 15 states and the famed composer, diplomat District of Columbia. and political leader. The The convention feaaudience enjoyed the pertured many distinguished formance of Konrad Binispeakers: Dr. Maria enda – piano, July Yand – Siemionow from Cleveland piano, July–Ann Hamula – Clinic, Dr. Cash Kowalski soprano, and Eugeniu from Western Reserve HisCeremus – violin. Restored Monument of Ignacy Jan Paderewski in the Polish Cultural Garden in Cleveland torical Society, Dr. John One of the last events of Grabowski from Case the Convention was a forWestern Reserve University, Author Cecile Wendt mal banquet at the Polish American Cultural CenJensen, Rita Cosby – news personality, and Dr. ter in Cleveland with many distinguish guests repJames Pula – editor The Polish American Encycloresenting Polish American communities from all pedia. over the United States. The program of the Convention included The Convention in Cleveland was coordimany working sessions and associated events. One nated by Mr. Ben Stefanski, who deserves tremenof which was a concert at St. Stanislaus Church. It dous applause for his job well done. Stanisław Kwiatkowski Forum - July, August 2011- Page 2 Stefan Czernec (1933 – 2011) Stefan Czernec Stefan Czernec urodził się w Dachnowie koło Lubaczowa w obecnym województwie podkarpackim. W 1942 roku wraz z rodzicami i bratem zostaje wywieziony na roboty do Niemiec. Po wojnie rodzina nie wraca do Polski i w 1951 roku emigruje do Stanów Zjednoczonych. Tutaj Stefan zostaje powołany do wojska i służy dwa lata w US Army Air Corps jako spadochroniarz. Jest to czas wojny koreańskiej, ale On nie zostaje wysłany na front. Zna trzy języki – polski, rosyjski i niemiecki i służy jako tłumacz. Po zwolnieniu z wojska zdobywa techniczne wykształcenie i najpierw pracuje w Pemco przy produkcji aparatów do pompowania krwi w czasie operacji serca. W tym czasie podróżuje też po Stanach i Europie, jako instruktor obsługi tych urządzeń. Następnym miejscem pracy Stefana jest Life System, gdzie pracuje przy konstrukcji urządzeń służących do doświadczeń w przestrzeni kosmicznej. Z czasem przenosi się do NASA i tu zajmuje się podobnymi problemami. W domu pogrzebowym można było obejrzeć kilka dyplomów uznania za wkład Stefana w budowę różnych urządzeń do badania kosmosu i aparatury do przeprowadzania doświadczeń w warunkach nieważkości. Nie wiedzieliśmy o tym – nigdy się tym nie chwalił. Jeszcze po przejściu na emeryturę proszono go wielokrotnie o konsultacje i pomoc. Są ludzie, których instynktownie obdarzamy sympatią. Pewnie dlatego, że wyczuwamy w nich delikatność, brak agresji, chęć niesienia pomocy i takt. Do takich osób należał Stefan Czernec. W każdej organizacji jest grupa ludzi najbardziej zaangażowanych i najciężej pracujących. To są filary, na których organizacja jest oparta. Stefan wraz z żoną Aliną stali się podporą Centrum. Zawsze coś robiący, zawsze czymś zajęty. Jeśli nie pomocą w kuchni, to reperacją jakiegoś sprzętu, czy naprawą jakichś urządzeń. Znał się na tym. Miał techniczne wykształcenie i olbrzymie doświadczenie w mechanice. Stefan! Dziękujemy Ci za Twoją taktowność. Dziękujemy Ci za Twój ogromny wkład w rozwój Centrum i Muzeum. Będzie nam Ciebie brakowało. Stanisław Kwiatkowski Stefam Czermec w pracy w NASA SPRAWY PASZPORTOWE Informujemy wszystkie osoby chcące załatwić sprawy paszportowe, że pani Wiesława Radziszewska z Ameripol Travel Agency w Cleveland współpracuje z konsulatem w Nowym Jorku w sprawach organizacji przyjazdu konsula do Cleveland. Pani Wiesia oświadczyła, że wszystkie osoby, które zwrócą się do niej w tej sprawie, zostaną poinformowane o terminie przyjazdu konsula. Polsko–Amerykańskie Centrum Kultury użycza tylko swoich pomieszczeń, a wszystkie pytania w sprawie przyjazdu konsula prosimy kierować do Ameripol Travel Agency, 3707 East 71 Street, Cleveland, Ohio 44105, tel. 216883-4900. Forum - July, August 2011 - Page 3 EULOGY FOR STEPHEN CZERNEC (1933 – 2011) It is appropriate that a few words be written about our dear departed friend, Steve Czernec. And yet, what should be written and how should he be remembered? Should I write about Steve’s work and his many contributions to NASA and the Space Program? No, the many awards and citations he received speak for themselves. Should I write about Steve, the family man? There is no need. His beautiful wife Alina, his children and grandchildren are his legacy. Should I write about his many contributions to the Polish American Cultural Center? Again, it is not necessary. The fact that the P.A.C.C. has become a pillar of the Polish community in Cleveland is a testament to his hard work. Instead, permit me to write a few words about the man that I came to know. Steve was a true engineer by nature, a problem solver. He approached every task as a challenge to be conquered. His curiosity drove him to search for better solutions and better ways to do things. He enjoyed trying “to build a better mouse trap.” As a result, he was able to put his own, unique fingerprint on everything he did. Steve lived in the moment. He threw himself unselfishly and without reservation into the task at hand, no matter how big or how small the task might be. Even the small and seemingly insignificant tasks were important. “After all,” he would say, “someone has to do it.” But, more importantly, he understood that by taking care of the details, the little tasks, the big things were accomplished. In so many ways, Steve took the same focused approach to other aspects of his life. For example, when he spoke with someone, they always got his full attention. It didn’t matter who the person was or what they were talking about. At that moment, they were the most important person in the room. And, when he spoke, you knew that his words were true, sincere, and from the heart. He made people feel good. If you were working with him, he made you feel happy to be there doing what you were doing. Steve was a humble man. He was uncomfortable receiving praise and recognition for his contributions. Instead, he would point out the work of others and direct the praise and recognition to them. Steve didn’t need it. His satisfaction came from knowing that he had given his best effort and that perhaps, in some small way, he had helped. Perhaps what I will miss most is Steve’s smile. He always had a little smirk on his face, as if he knew some secret that nobody else knew. Perhaps he did. Steve was genuinely happy and content. While others chased some whimsical dream, Steve lived his. Every day, Steve was happy doing what he did with a passion. Steve was a good man, a man of strong character. In a world gone mad, where the unspeakable has become commonplace and good men are as “scarce as hen’s teeth”…he was a good man. I am proud to say that Steve Czernec was not only family, but my friend. He will be deeply, deeply missed. As his son, Richard, said to me at the funeral, “Now it is our turn to be him”. Andrew H. Krawczyk Forum - July, August 2011 - Page 4 Stanisław Kwiatkowski Nie tylko essential killing W końcu czerwca w Cleveland Institute of Art Cibardzo fachowe posługiwanie się różnego typu bronią, nematheque odbył się pokaz filmu Jerzego Skolimowbo i ręczną wyrzutnią rakietową i pistoletem. Jest to skiego "Essential Killing". Wydarzenie to było sponsorooczywiste, że mamy do czynienia z kimś, kto jest obewane przez Polsko–Amerykańskie Centrum Kultury w znany z tymi narzędziami służącymi do zabijania. Cleveland, Cleveland Society of Poles oraz panów EuW wielkim skrócie, żeby nie geniusza Trelę i Eugeniusza Bąujawniać treści, chodzi o to, że ka. Bardzo informacyjną prelekgdzieś na Środkowym Wschocję przed filmem wygłosiła doktor dzie facet zabija trzech ameryJoanna Trzeciak z Kent State kańskich żołnierzy. Zostaje złaUniversity. pany, torturowany i przewożony Pokaz w Cleveland został do tajnej bazy w Polsce. Ucieka poprzedzony zdobyciem przez z transportu i po drodze morduten film szeregu nagród i wyróżje jeszcze kilka osób. Trzeba nień na festiwalach w Gdyni i przyznać, że wykazuje również Wenecji. Nic dziwnego, bo jest to odruchy ludzkie, kiedy łaskawie dzieło wybitne. Widziałem ten nie morduje napotkanej kobiety film w Polsce, chyba dwa dni po karmiącej dziecko piersią. Tyle premierze kinowej. Odniosłem warstwa zewnętrzna filmu. A w wrażenie, że wersja, którą ogląśrodku?... – człowiek walczący daliśmy w Cleveland była nieco o przeżycie, o przedłużenie skrócona. Nie ulega wątpliwości, życia jeszcze o dzień, godzinę, że wyszło to filmowi na dobre, chociażby jeszcze o minutę. chociaż i tak słyszałem narzekaPrzecież ten uciekinier nie ma nia na dłużyzny. Moim zdaniem najmniejszych szans na przejest to nieporozumienie, ale o trwanie. W obcym kraju, obcej tym później. kulturze, bez znajomości języJerzy Skolimowski ukońka, przyrody, klimatu… On muJerzy Skolimowski czył wydział Etnografii na Unisi przegrać. Złapanie go, to tylwersytecie Warszawskim i łódzko kwestia czasu. Ale on walczy, a nawet morduje, ką Szkołę Filmową. Jest wybitnym reżyserem filmowym. żeby tylko przetrwać jeszcze jeden moment, jeszcze Ale nie tylko. Jego pierwszy tomik wierszy został opublijedną chwilę. A jego długie i nudne wspinanie się po kowany, kiedy miał osiemnaście lat. Pisał scenariusze zboczu wzgórza? Wspinanie się, spadanie, i znowu filmowe i sztuki teatralne. Ma na swoim koncie również wgryzanie się niemal w zbocze, żeby wspiąć się jeszwiele ról aktorskich, a przez ostatnich kilkanaście lat stał cze kawałek. Być może, to jest ta dłużyzna, o której się wziętym malarzem. Po zrobieniu w 1967 roku filmu niektórzy wspominają, ale czyż to nie ma odniesień do "Ręce do góry", którego rozpowszechnianie zostało mitu Syzyfa? A biały samotny koń na końcu chyba wstrzymane przez cenzurę, w 1970 roku wyjechał z Polsymbolizuje rumaka, na którym ten nieszczęśnik miał ski. Za granicą zrealizował szereg filmów, które przyniowjechać do raju. sły mu międzynarodowy rozgłos. Chciałbym zwrócić uwagę jeszcze na jedną Jego ostatni film z 2010 roku "Essential killing" rzecz. Film jako szuka, czy rozrywka według innych, był reklamowany w Polsce jako dreszczowiec (thriller) powstał i rozwijał się na początku, jako sposób opowojenny. Pisano o jego aspektach politycznych, wynikawiadania, czy przekazywania myśli poprzez ruchome jących z tajnych baz CIA w Polsce, torturach, przesłaobrazy. Stąd amerykańska nazwa "motion picture", niach antywojennych i tym podobnych bzdetach. Być czyli ruchome obrazy. Przez pierwsze około trzydziemoże, że wynikało to z potrzeb reklamy, bo kto chciałby stu lat film był niemy. Ukazywały się wprawdzie napisy pójść na film o podtekstach filozoficznych, a takim jest na ekranie, ale miały one tylko charakter uzupełniający ten obraz dla mnie. do obrazu. Po wynalezieniu dźwięku film stał się niePrzewrotność Skolimowskiego polega na tym, że kiedy przegadany do tego stopnia, że obraz stawał się z bandyty, czy wojownika, jak kto woli, robi zupełnie medium drugorzędnym. "Essential killing" obywa się sympatyczną postać. Prasa nawet pisała, że bohater prawie bez dialogów. Przemawia sam obraz. Do zrofilmu zaplątał się przypadkowo w całą tę awanturę, chobienia takiego filmu mistrzostwo jest niezbędne. ciaż dla mnie nie wygląda na przypadkowe Forum - July, August 2011 - Page 5 Stanisław Kwiatkowski Translated by Sean Martin More Than Just Essential Killing The Cleveland Institute of Art Cinematheque completely sympathetic figure. Some in the press featured the work of Polish director Jerzy Skolieven wrote that the hero of the film became emmowski at the end of June and in early July. Eugene broiled in his predicament accidentally, though his Trela, Eugene Bak, Polish-American Cultural Center use of sophisticated weapons did not seem acciand Cleveland Society of Poles sponsored the series. dental to me. It’s clear our hero knows how to kill. The first film shown in the Cinematheque series was To summarize the movie briefly, a fighter Essential Killing. Professor Joanna Trzeciak from kills three American soldiers somewhere in the Kent State University offered a very informative introMiddle East. He is caught, tortured, and sent to a duction to Skolimowski and his work before the first secret base in Poland. He escapes from the transshowing of the film. port and, alone in Before its screenhis flight, kills seving in Cleveland, the eral people. Our film had already won “hero” does show several awards at festisome traces of huvals in Gdynia and Venmanity, as when he ice. This is not surprisdoes not murder a ing; Essential Killing is a woman nursing an remarkable film. I saw it infant. Such is the in Poland, just a couple outline of the film. of days after its preThe content of the miere. I have the immovie is really pression that the verabout an individual sion we saw in Clevefighting for survival, land was somewhat about the extension shorter. There is no of life for just a day, doubt this made for a an hour, or even a On the set of “Essential Killing” better film, though I minute. He has no heard complaints it was chance of survival. too long. In my opinion, this is a misunderstanding, In a foreign country, a foreign culture, with no but more about that later. knowledge of the language, the climate, the physiJerzy Skolimowski studied ethnography at the cal environment he finds himself in…he is bound to University of Warsaw and continued his studies at the lose. His capture is only a question of time. But he Łódź Film School. He is a well known director. But he fights, even kills, to survive just one moment is also more than that. He published his first volume longer. His long, boring climb up the side of a of poetry when he was eighteen. He also wrote mountain? He climbs, falls, and climbs again, just screenplays and scripts for the theater. He has taken to go a little further. Perhaps this is what makes on many acting roles and, in recent years, gained the movie seem long, but isn’t this an important popularity for his paintings. He left Poland in 1970, reference to the myth of Sisyphus? A lonely white after his 1967 film "Ręce do góry" (Hands Up) was horse appearing at the end of the movie perhaps banned by the censor. He made several films abroad symbolizes the entry of our unfortunate hero to and gained an international reputation. paradise. Essential Killing, his most recent film from Film began as a way of expressing our 2010, was advertised in Poland as a wartime thriller. thoughts through the use of moving pictures, Much has been written about the film’s political ashence the American term “motion picture”. For pects, the torture it depicts, the secret bases of the about thirty years, the first films were silent. Some CIA in Poland, whether it has an anti-war message, text appeared in lines on the screen, but this text etc. This is probably just the result of the need for only commented on the image. After the introducpublicity. Who would want to see a film for its mustion of sound, the image almost became seconings on philosophy? I like such films, though. dary. Essential Killing takes place almost without The perversity of Skolimowski’s story lies in the dialogue. The image speaks for itself. For such a fact that the bandit, or soldier, if you will, becomes a film, the essential thing is artistry. Forum - July, August 2011- Page 6 Elżbieta Ulanowska Koncert z czerwonym goździkiem w ręku i coś więcej… Czy jest gdziekolwiek na świecie taki drugi zespół teatralny, który daje znakomity program muzyczny, do tego wręcza słuchaczom kwiaty (tym razem czerwone goździki), a w przerwie koncertu zaprasza na kawę i słodkości, nadto ogłasza wstęp bez biletów. Teatrem tym jest Opera Circle, która w dniach 10 i 12 czerwca prezentowała muzykę w kościołach St. Paul's Episcopal Church i Św. Stanisława w Slavic Village. Czwórka solistów przy akompaniamencie Jacka Sobieskiego wykonała bardzo bogaty program. Wypełniły go arie i duety z najpiękniejszych oper powstałych w XVIII i XIX wieku. Wśród licznych twórców znalazły się takie znakomitości, jak W.A. Mozart, G. Donizetti, G. Bizet, G. Verdi, G. Puccini, a do nich dołączył król operetki F. Lehar. W koncercie wystąpili Dorota Sobieska – sopran, Laura Avdey – mezzosopran i dwaj panowie tenorzy: Andrzej Stec i Peter Laki. Po przerwie prezentowano muzykę polską. I tu oczywiście nie mogło zabraknąć F. Chopina. Usłyszeliśmy poloneza As-dur w świetnym wykonaniu Jacka Sobieskiego. Następnie przedstawiono kilka utworów Karola Szymanowskiego (1882–1937), a wśród nich pieśni do tekstów Kazimierza Przerwy Tetmajera, Jarosława Iwaszkiewicza i Kazimiery Iłłakowiczówny. Wykonano również Pieśń Roksany i arię Pasterza (Mój Bóg jest piękny) z Króla Rogera. Jak wynika z zapowiedzi Opery Circle w październiku tego roku odbędą się dwa przedstawienia znakomitego i oryginalnego utworu wokalno– scenicznego Król Roger i trzeba szybko wyjaśnić tym z Państwa, którzy nie lubią opery, że Król Roger nie jest dokładnie utworem operowym. Jest to raczej poemat wokalno–instrumentalny, dzieło niezwykłe, jedno z największych osiągnięć polskiej kultury muzycznej. Powstało w kilka lat po I wojnie światowej, po rozpętanym dramacie rewolucji bolszewickiej, czyli w czasie rozpadu starego i kształtowania się nowego porządku w Europie. Po czasach chaosu i zamętu kompozytor pragnął odwołać się do źródeł kultury europejskiej, do czasu antyku, jako ucieczki od współczesnych mu wydarzeń. Miejscem akcji jest Sycylia pod rządami króla Rogera II, panującego w XII wieku. Ten genialny władca, ambitny, mądry i waleczny utworzył Królestwo Sycylii obejmujące olbrzymie terytorium. Karol Szymanowski wielokrotnie podróżował do Włoch. Szczególnie zafascynowała go Sycylia, jej historia i różnorodna kultura oraz mnogość wierzeń, jakie pozostawili po sobie kolejni zdobywcy wyspy. Kiedy Szymanowski postanowił skomponować Króla Rogera zwrócił się o napisanie tekstu do swojego kuzyna Jarosława Iwaszkiewicza. Kilka lat trwały dyskusje i uzupełnienia. Ostatecznie powstało dzieło, będące wynikiem intelektualnego zaangażowania dwóch wybitnych twórców. Pewnie to dzięki temu utwór nas przyciąga, olśniewa i porusza wewnętrznie. I choć akcja sycylijskiej opowieści ma miejsce prawie osiem wieków temu, to partytura nosi znamiona europejskiej awangardy z początku ubiegłego wieku. Na zakończenie cytat pokazujący, z jakim uznaniem Karol Szymanowski odnosił się do teatru muzycznego: "Muzyka sceniczna jawi się jako czarodziejski środek wyrazu". Spróbujmy ulec temu oczarowaniu. Zachęcamy gorąco zwłaszcza tych, którzy uwielbiają rozbudowane partie chóralne. Można się nimi zachwycić. Przypominają nieco śpiewy cerkiewne, ale przetworzone przez kompozytora. ______________________________ Następnego dnia po niedzielnym koncercie w Polsko–Amerykańskim Centrum Kultury odbyła się sesja okrągłego stołu z udziałem liczących się przedstawicieli świata muzycznego Cleveland. Posiedzenie podzielono na dwie części – najpierw omówiono dorobek muzyczny Karola Szymanowskiego. Przewodniczący obrad, wybitny muzykolog Peter Laki określił twórczość polskiego kompozytora, jako coraz bardziej uznawaną i cieszącą się dobrą prasą w Stanach i na świecie. Druga część spotkania dotyczyła spraw finansowych i reklamowych. Przede wszystkim rozpatrywano problem, jak i gdzie zdobyć fundusze na kolejne premiery i jak zachęcić widzów do przychodzenia na przedstawienia. Jednym z warunków sprzedaży większej liczby biletów jest jak najszersza informacja o zbliżających się premierach Opera Circle. Niniejszym wypełniamy nasz przyjemny obowiązek i powiadamiamy Czytelników Forum o zaplanowanym spektaklu Króla Rogera. Forum - July, August 2011- Page 7 Concert with Carnations Is there anywhere in the world, a theatrical group that would present an excellent musical program, give its audience flowers ( this time red carnations) and during intermission provide coffee and pastries, all free of charge? There is-and the group's name is Opera Circle which on the 10th and 12th of June, presented musical concerts at St. Paul's Episcopal Church and St. Stanislaus Church in Slavic Village as described above. Four soloists performed a truly splendid program to the accompaniment of Jacek Sobieski. The presentations consisted of the most beautiful opera music of the 18th and 19th Centuries. Among the composers whose works were presented were: W. A. Mozart, G.Donizetti, G. Bizet, G. Verdi, G. Puccini as well as operetta king, F. Lehar. Performing were: Dorota Sobieska, soprano, Laura Avdey, mezzo-soprano, and two gentlemen tenors, Andrzej Stec and Peter Laki Polish music was performed after the break and of course Chopin's music was included. We heard the Polonaise As-dur beautifully presented by Jacek Sobieski. Next were a few pieces by Karol Szymanowski (1882- 1937) amongst them songs written to the texts of Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Jaroslaw Iwaszkiewicz and Kazimiera Illakowicz. Also performed were "Roxana's Aria" and the shepherd's aria, "My God is as Beautiful. . ." from King Roger. Opera Circle announces that it will present in October of this year, two performances of the excellent and original opera King Roger. One must quickly point out to those who are not opera lovers that this is not really an opera, but rather an oratorio or tone poem - set to music and dramatically staged. It is a unique masterwork and one of the greatest cultural achievements in Poland's musical history. It was created just a few years after the upheavals of WW I and the Bolshevik revolution, as the old order of Europe crumbled and the new arose. The chaos and tumultuous events of the time, had Szymanowski taking a look back in time to antiquity, creating a work set in Sicily, under the rule of King Roger II, who reigned in the 12th Century. This genial leader, ambitious, smart and brave founded the Kingdom of Sicily which comprised a very large territory. Karol Szymanowski, who travelled to Italy often, was particularly fascinated by its history, variety of cultures and numerous beliefs left behind, each in turn by the island's many conquerors. Once Szymanowski undertook to compose King Roger, he turned to his cousin Joraslaw Iwaszkiewicz to write the text. It took a few years of discussions, working and reworking the story, but what finally emerged was truly an artistic achievement, resulting from the intense intellectual engagement and efforts of two outstanding creators. Drawing us in, the work simply dazzles and moves us emotionally. And even though this tale of Sicily takes place almost eight centuries before our time, the score carries the distinctive mark of the European artistic avantgarde of the early twentieth century. The following quote best conveys the great regard Karol Szymanowski had for music theater: "music of the stage manifests itself as the magical essence of expression". Let us succumb to the magic. We particularly invite those who love complex, intricately constructed choral music. One is enchanted by it in this work, resonating as it does with the chants of Orthodox churches as reworked by the composer. –––––––––––––––––––––– The day after the Sunday concert, a round table discussion was held at the Polish American Cultural Center with the leaders of the music world in Cleveland. The meeting was divided into two parts - first a discussion of the musical achievement of Karol Szymanowski. The leader of the session, the distinguished musicologist Peter Laki described the work of Szymanowski as increasingly recognized and appreciated in the U.S. as well as worldwide. The second half centered on finances and publicity issues, with the focus on how and where obtain funding for future premiers and programs and how to attract a greater audience to attend Opera Circle performances. One of the keys to greater ticket sales of course, is generating more and better publicity about performances of Opera Circle. Here we perform our assignment with great pleasure and anticipation, inviting the readers of Forum to upcoming performances of the fabulous King Roger. Forum - July, August 2011- Polish Press Agency (PAP) Translated by Halina Mazurak Page 8 Polska Agencja Prasowa (PAP) Poles come back to economic boom at home "Polacy wracają do kraju gospodarczego boomu" Poles who have emigrated in the last few years start to return to their homeland, the country with the strongest and the fastest growing economy in Central Eastern Europe, reads the headline of the daily newspaper La Repubblica in the report from Warsaw in its weekend appendix. Correspondents of this Italian newspaper notice that Poland, dominated by optimistic views of its future and great opportunities opening for its younger generation, “now summons its sons who emigrated in pursuit of good luck.” “The situation here is obvious; one just needs to look around: new restaurants and cafes open, buildings are renovated, and the wealth is visible. In the next five to ten years, Warsaw will transform far more than London, and it will offer far more opportunities” says Gabriel Olearnik, a young lawyer who has just returned to Poland after years of living with his parents in Great Britain. This is not an isolated example, the report states. “Since Poland is experiencing an economic boom and currently holds the Presidency of the Council of the European Union for the first time. The younger generation takes its revenge and comes back home in great numbers” Italian correspondents write. They also add a comparison between the GDP of Poland other European countries: ”when Polish GDP is growing at a rate of 4% annually and is expected to continue increasing at this rate in 2012. GDP growth is only 1.8% in Great Britain, and it has stayed at 1% in Italy.” ”For many Poles who emigrated, the promised El Dorado became a land of disillusionment and unfulfilled hopes, whereas the homeland of Lech Walesa experiences a lot of success. Pulled by a German locomotive, Poland has the strongest economy in Central Eastern Europe” we can read in the colorful appendix of the Italian daily newspaper. Its journalists mention later: ”whilst the level of unemployment in the countryside is high but decreasing, the salaries in the capital city are almost at the Western European level and opportunities bloom. “ ”After May 1st, when the borders of Germany and Austria were opened to Polish workers, a new exodus to richer countries was anticipated. This prediction turned out to be incorrect since many young people come back to Warsaw to accept well-paid positions these days,” the article points out. The editorial also mentions several important sights in Warsaw. Among them, Zlota Street, the site of the construction of a skyscraper designed by the world famous architect Daniel Libeskin, and an Art Center Fabryka Trzciny in the Praga district. The article also highlights an impressive regeneration of Poland’s cultural world stating that ”a sophisticated culture”, prominent in Poland before World War II, has been revitalized. Polacy, którzy wyemigrowali w ostatnich latach, wracają do swej ojczyzny, kraju ekonomicznego boomu, o najsilniejszej gospodarce w Europie ŚrodkowoWschodniej - podkreśla się w relacji z Warszawy na łamach weekendowego dodatku dziennika "La Repubblica". W magazynie rzymskiej gazety jej wysłannicy zauważają, że Polska, gdzie dominuje optymistyczna wizja przyszłości i otwierają się wielkie szanse przed młodymi pokoleniami, "wzywa teraz swych synów, którzy wyemigrowali w poszukiwaniu szczęścia". "Tu sytuacja jest jasna, wystarczy rozejrzeć się wokół: otwierane są restauracje, kawiarnie, trwa przebudowa kamienic, bogactwo jest widoczne. W ciągu najbliższych pięciudziesięciu lat Warszawa zmieni się znacznie bardziej niż Londyn i oferować będzie o wiele więcej możliwości" - mówi cytowany w relacji młody prawnik Gabriel Olearnik, który powrócił do kraju po latach spędzonych z rodzicami w Wielkiej Brytanii. Ten przypadek nie jest odosobniony - zauważa się w reportażu znad Wisły. "Teraz, kiedy Polska przeżywa gospodarczy boom i po raz pierwszy sprawuje prezydencję w Unii Europejskiej, w Warszawie młode pokolenia biorą rewanż i masowo wracają do domu" - piszą włoscy wysłannicy. Jak dodają wystarczy porównać: "podczas gdy PKB Polski rośnie z prędkością 4 procent rocznie i według szacunków rytm ten utrzyma się także w 2012 roku, w Wielkiej Brytanii sięga on 1,8 proc., a we Włoszech stanął na poziomie 1 proc.". "Dla wielu Polaków, którzy wyemigrowali, obiecane Eldorado przekształciło się w krainę rozczarowań i zawiedzionych nadziei, podczas gdy ojczyzna Lecha Wałęsy przeżywa chwile sławy. Ciągnięta przez niemiecką lokomotywę, Polska ma najsilniejszą gospodarkę w Europie ŚrodkowoWschodniej" - czytamy na łamach kolorowego dodatku rzymskiego dziennika. Jego wysłannicy odnotowują następnie: "podczas gdy na wsi bezrobocie jest wysokie, choć spada, w stolicy zarobki sięgają niemal zachodniego poziomu, a możliwości rozkwitają". "Po 1 maja, kiedy otwarto granice Niemiec i Austrii przed polskimi pracownikami, przewidywano nowy exodus do bogatszych krajów. Prognozy okazały się błędne, bo dzisiaj wielu młodych ludzi wraca do Warszawy, by objąć dobre stanowiska" - wskazuje się w tekście. Wśród ważnych warszawskich miejsc magazyn wymienia między innymi ulicę Złotą, gdzie wznoszony jest drapacz chmur według projektu światowej sławy architekta Daniela Libeskinda, a także centrum artystyczne Fabryka Trzciny na Pradze. Podkreśla się też, że w stolicy odradza się "wyrafinowana kultura" życia, która istniała w Polsce przed wojną. Forum - July, August 2011- Page 9 Małgorzata Oleksy Mroczne cienie niewinnej wycieczki Wiadomo, że w lecie mamy szansę cieszyć się wieloma ciekawymi festiwalami w plenerze. Każdy znajduje coś dla siebie i dla całej rodziny. Jedne festiwale są oczywiście bardziej udane, inne mniej. Na jedne pójdziemy jeszcze raz w przyszłym roku, na inne prawdopodobnie nie. Często reklama tych imprez jest tak atrakcyjna i rozbudzająca wyobraźnię, że niczego nie podejrzewając, kupujemy przysłowiowego kota w worku... Tak się stało, gdy w lipcową sobotę całą rodzinką wybraliśmy się do Great Lakes (Geneva) na poświęcony tematyce średniowiecza festiwal, znany tu powszechnie jako Medieval Faire. Każdy przybysz, jeśli chciał, mógł nawet pojawić się przebrany w kostium z epoki i wtopić w barwną rzekę rycerzy, czarownic, księżniczek, paziów, itp. My akurat od początku nie zamierzaliśmy się przebierać, bo upał do tego wcale nie zachęcał. W programie szumnie zapowiadano turnieje rycerskie, szermierki, różnorodne pokazy i zawody – słowem – szykowała się rozrywkowa wycieczka po zaułkach historii. Cena biletów ($22 od dorosłej osoby i $6 od dzieci do 12 lat ) też niejako uprawniała do podwyższenia pułapu oczekiwań. Nic nie wzbudzało naszych podejrzeń. Uzbroiliśmy się w optymizm i wiarę, że to będzie udana, edukacyjna wyprawa w imię hasła: bawiąc uczyć. Pierwszy zgrzyt pojawił się, gdy okazało się, że w cenie biletu tak naprawdę nie oferowano niczego! Chyba, że chodziło tu o wykupienie prawa do korzystania z powietrza i kurzu na obszarze parku... W dodatku, trzeba było dokonać wymiany dolarów na tzw. symboliczną walutę średniowieczną, bo tylko tymi “dukatami” za wszystko się płaciło. Jeśli ktoś się rozpędził i wymienił za dużo dolarów, to zwrot pieniędzy nie wchodził w grę... Sprytnie, co? Każdy udział w czymkolwiek, np. w potyczkach szermierczych, polegających na przebiciu szpadą trzech balonów umieszczonych w okolicach głowy oponenta (środki bezpieczeństwa na szczęście zachowano), czy w strzelaniu z łuku lub w rzucie siekierką do tarczy, wymagał opłaty w granicy kilku dolarów; trudno przy tym nie napomknąć o wygórowanych cenach fast food (widocznie według Amerykanów serwowano je już w średniowieczu)... Notabene, w jadłospisie jedynym daniem podobnym do średniowiecznego menu była olbrzymia jak maczuga pieczona noga indyka… Krótko mówiąc, po przestąpieniu progu festiwalu dopiero zaczynało się prawdziwe ogałacanie z forsy, co przypuszczam miało wszystkim do złudzenia przypominać średniowieczne uliczne rabunki, tylko że nikomu przy zdrowych zmysłach wcale nie uśmiechało się opuszczenie tej imprezy jako średniowieczny żebrak... Tym bardziej, że i tak czekała za bramą niezbyt obiecująca ekonomiczna rzeczywistość, choć niektórzy zgryźliwie komentowali, że więcej takich Medieval Faires i gospodarka od razu ruszy do przodu… Rodzice, bo przecież najwięcej tu przyszło rodzin, zapewne byli przygotowani na dodatkowe wydatki, gdyż sklepików z wszelkim dobrem, tak jak zawsze przy takich okazjach, nie brakowało. Może tylko nie spodziewali się, że będą łupieni aż w tak bezceremonialny sposób. No, ale czego się nie robi w imię... No właśnie - w imię czego? Nie da się ukryć, że ta festiwalowa oferta była naprawdę żałosna. Historię świadomie okrojono i sprowadzono do piratów, straszydeł, czarownic, nimf, elfów, rybałtów w szkockich spódniczkach, mitologicznych postaci, kojarzonych z dionizjami, czarodziei i innych guseł. Gdzieś przypadkiem chyłkiem przemknął ktoś przebrany za mnicha, ale jednak wszyscy jakby zapomnieli , że znamienną częścią tej epoki była także religia i ascetyzm, rycerski honor i cześć białogłów... Zapowiadane turnieje też okazały się wielkimi słowami dla zamaskowania kolejnej szmiry, w której trzeźwe były tylko trzy zmęczone i zdenerwowane konie. Nadmienię przy okazji, że jednym z niewielu plusów tej imprezy stał się fakt, iż nie sprzedawano alkoholu, ale to nie przeszkodziło niektórym “mistrzom” programu odstraszać gości stanem wskazującym jednak na spożycie... Ten festiwal nie ukrywał szczególnego upodobania głównie do demonicznej strony średniowiecza i do jej gloryfikacji. Dodam więcej. Jak chwasty rozsiano tu i ówdzie różne pokazy, niby family oriented - czyli bezpieczne dla dzieci. Jednak trudno było w to uwierzyć, skoro co chwilę padał wulgaryzm lub erotyczne aluzje, a widzowie jak stado baranów cieszyli się do łez, gdy na przykład prowadzący show „guru” przebrał dwóch wyciągniętych z widowni młodych mężczyzn w damskie biustonosze i zachowywał się przy tym w obsceniczny sposób, zmuszając „swoje ofiary” do udawania, że to niewinna zabawa... A to nie zabawa, to żenada! To żerowanie na prymitywnych gustach, pojenie prostactwem, zacieranie granic między moralnością i rozpustą! Swoją drogą, skoro takie są oczekiwania widowni, skoro nikt nie protestuje, no to po co organizatorzy tego typu imprez mają się wysilać? Dla kogo? Dla garstki jakichś niedobitków, którzy pchają się pod prąd, a których tłum w końcu i tak pożre?... Dukaty przecież skapują jak miód do brudnej sakwy pod stołem. Ktoś na tym korzysta i zaciera ręce, że tak łatwo mu idzie... A z krytyką to do czarta! Było o średniowieczu?! Było!! No to czemu eskalować wymagania i czepiać się?... Na koniec jeszcze banalny, ale wart powtarzania wniosek: niestety, nasze dzieci coraz trudniej obronić przed złem współczesnego, zwariowanego świata, zaciekle starającego się pogrążyć wszystkich w wyrafinowanych odmianach mroków i zamroczeń. Epoka średniowiecza w porównaniu z tym to pestka. Forum - July, August 2011- Page 10 W rocznicę Powstania Warszawskiego Warszawskiej Chwale Pod Maratonem i Salaminą Ci, co polegli, nigdy nie zginą. Tak nas uczono tam, w polskiej szkole być zawsze wiernym prawdzie i cnocie. Ci co polegli w warszawskiej chwale, To nasi bliscy, to nasza krew. Mamy zapomnieć za co ginęli?.. Nie, nie zapomnimy, co nam złożyli! Nie pozwolimy, aby ich prochy Stały się tylko pamiątką czynu. My tu żyjący z dala od Kraju, Będziemy strzegli ich ideałów. Ich myśli wzniosłych, szlachetnych, prawych. Za wolność walczących, za Polskę ginących. Pod Maratonem i Salaminą… Ci, co polegli w warszawskiej chwale, Nigdy nie zginą. Wiersz i grafika Michał Klymiuk–Wieczerski Sunday lunches will be resumed in the Polish American Cultural Center on first Sunday after the Labor Day. Everybody is welcomed. Obiady niedzielne w Polsko–Amerykańskim Centrum Kultury będą wznowione w w pierwszą niedzielę po Labor Day. Zapraszamy. Forum - July, August 2011- Page 11 OUR SPONSORS Seven Roses, European Delicatessen, homemade meats, pastries & specialty store, catering available 6301 Fleet Ave., Cleveland, Ohio 44105, tel. 216-641-5789. Owner Tina Tyl * Ameripol Travel – bilety lotnicze, paczki i pieniądze do Polski, wczasy, wycieczki, 3707 East 71 Street, Tel. 216-883-4900 * Chalasinski Insurance Group LLC, Broadview Hts., Ohio Ubezpieczenia samochodów, domów, na życie, emerytalne, businessy, bondy – tel. 440-838-5383 www.seeinsurancegroup.com * Komorowski Funeral Home: 4105 East 71 St. – tel. 216-341-1854 lub 2258 Professor St. – tel. 216-771-1558 * Golubski Funeral Home: 6500 Fullerton Ave. – tel. 216-341-0940 lub 5986 Ridge Rd. – tel. 440-886-0200 (mówimy po polsku). * Sokolowski’s University Inn., 1201 University Road, Cleveland, Ohio 44113, tel. 216-771-9236 - private parties, showers, weddings, business lunches, cafeteria services. * Fowler Electric Co. - Eugene Trela. Tel 440-786-9777. * Health Merit Co. – Health Care System – Dr. Michał Klymiuk-Wieczerski, President, 3878 East 71 Street, Cleveland, Tel. 216-341-1414 * The Original Mattress Factory – Ronald Trzcinski , Tel. 216-661-3888 * Architectural Rendering – Kuba Wisniewski, Tel. 440-582-2367 * Heights Drapery Co. – Alina Czernec, Tel. 216-642-8744 * Opera Circle – Dorota i Jacek Sobieski, Tel. 216-441-2822 * Polish Radio Program – Eugenia Stolarczyk – WERE 1490 AM, Sun. 9:00 – 10:30 AM WCPN – 90.3 FM, Sun. 9:00 – 10 PM * Polish Radio Program – “Memories of Poland”, Anna Klik i Monika Sochecki, WCSB 89.3 FM, Sat. 12:30 – 2:00 PM. * Evelyn & Jerry Jablonski Insurance Agency, Notary Public, TOEFL, translations, tutoring (all subjects, all levels); 5437 State Rd, Parma Oh and 14660 Alexander Rd., Walton Hills, OH tel. 440-317-0548 lub 440-317-0695 * Third Federal Savings and Loans Marc A. Stefanski, Chairman and CEO – 216-429-5325 * Polish American Cultural Center 6501 Lansing Avenue Cleveland, OH 44105 NONPROFIT ORG. U.S. Postage Paid Cleveland, OH Permit No. 165 Our Picnic The weather didn't fully cooperated but the rest was much, much more enjoyable. By the way, Mrs. and Mr. Konczak won the grand prize – $1,000.00. Congratulation. F O R U M CLEVELAND , OH 44105 * 6501 LANSING AVENUE - Phone/fax 216 - 883 - 2828 Publisher: Polish American Cultural Center. Stanislaw Kwiatkowski - Editor in Chief (216-351-8219), Dariusz Wojno - Senior Editor, Fr. Jerzy Kusy - Managing Editor, Editorial Contributors: Eugeniusz Bak, Elżbieta Chałupniczak, Sean Martin, Malgorzata Oleksy, Ryszard Romaniuk, Maria Szonert-Binienda, Elzbieta Ulanowski, Zofia Wisniewski, Agata Wojno.
Podobne dokumenty
Our President Joseph Fornal honored 6501 Lansing Ave. Cleveland, OH 44105 216‐883‐2828
Bardziej szczegółowo
Ś WI Ę TO 3–go MAJA May 3rd, Constitution Day - Polish
John Paul II led us into the new millennium as an elderly man. Time bent him toward the ground as if he was bowing before eternity. With sympathy and without joy we looked on his quiet suffering an...
Bardziej szczegółowo