pobierz najnowszy numer
Transkrypt
pobierz najnowszy numer
Wspólnie wyremontowaliśmy pokój sześcioletniego chorego Szymka 7 Pierwszy ser w historii ludzkości powstał na ziemiach polskich 20 Hieronim Dekutowski, pseud. Zapora: „My nigdy nie poddamy się! 22 ŁĄCZYMY CZYTELNIKÓW CZASU STEFCZYKA BEZPŁ ATNA GA ZETA CZŁONKÓW K A SY STEFCZ YK A / nr 130 k wiecień 2016 / INFOLINIA 801 600 100 Do programu Rodzina 500 plus dołączysz dzięki Kasie Stefczyka 1 kwietnia ruszył wielki rządowy projekt Rodzina 500 plus. Polskie rodziny zyskają nareszcie dodatkowe środki na utrzymanie swoich pociech. Do wsparcia w przygotowaniu i wysyłaniu wniosków uprawniających do pobrania 500 zł włącza się Kasa Stefczyka, przygotowując możliwość pobrania odpowiednich druków w swoich placówkach. Czytaj na str. 2 Planując wydatki związane z Pierwszą Komunią Świętą, warto wspomóc się pożyczką w Kasie Stefczyka str. 12 Blisko, wygodnie i w serdecznej atmosferze – Kasa Stefczyka to coś więcej niż tylko usługi finansowe str. 13 Weź udział w Wielkim Konkursie Kulinarnym dla Członków Kasy Stefczyka i walcz o atrakcyjne nagrody! str. 14 Dzięki atrakcyjnej Pożyczce Gotówkowej w Kasie Stefczyka remontu wcale nie trzeba odkładać! str. 15 AKTUALNOŚCI słowood prezesa Andrzej Sosnowski prezes Kasy Stefczyka Szanowni Państwo, powoli dokonuje się w Polsce dobra zmiana. Nie zaprzeczy temu żadna z wielodzietnych rodzin, a takich – wbrew pozorom – jest w naszej Ojczyźnie wiele. Dzięki programowi Rodzina 500 plus rodziny te będą mogły żyć godniej. Warto pamiętać, że według raportu Głównego Urzędu Statystycznego z czerwca 2015 roku pomimo wzrostu gospodarczego poniżej granicy ubóstwa żyje w Polsce ok. 4,6 mln osób, a w skrajnej biedzie – aż 2,8 mln Polaków. Skrajne ubóstwo oznacza, że wydatki zaspokajają jedynie minimum egzystencji. Z tego samego raportu wynika, że grupą najbardziej zagrożoną skrajną biedą są właśnie rodziny wielodzietne. Może teraz polskie dzieci w końcu przestaną niedojadać. Może teraz kupno opału na zimę czy lekarstw w końcu przestanie być dla tych rodzin dramatycznym problemem. Kasa Stefczyka zawsze stara się ułatwiać życie swoim Członkom. Dlatego zapraszamy do placówek Kasy, gdzie czekają na Państwa wnioski uprawniające do pobrania 500 zł w ramach programu Rodzina 500 plus. liczbyKasy Stefczyka 6 530 000 000 zł depozyty 4 350 000 000 zł pożyczki 7 020 000 000 zł aktywa 431 placówki 878 000 Współwłaściciele WSTĘPNE DANE NA LUTY 2015 R. 2 C Z AS STEFC Z YK A Do programu Rodzina 500 plus dołączysz dzięki Kasie Stefczyka 1 kwietnia ruszył wielki rządowy projekt Rodzina 500 plus. Polskie rodziny zyskają nareszcie dodatkowe środki na utrzymanie swoich pociech. Do wsparcia w przygotowaniu i wysyłaniu wniosków uprawniających do pobrania 500 zł włącza się Kasa Stefczyka, przygotowując możliwość pobrania odpowiednich druków w swoich placówkach. WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL fot. adam chełstowski AKTUALNOŚCI a rządowe wsparcie w utrzymaniu rodziny Polacy musieli czekać bardzo długo. Pochodzące ze środków publicznych dodatki na wychowanie dzieci przyznaje administracja Niemiec, Austrii, Włoch, Czech czy Węgier. Lista państw UE, w których rodzice mogą liczyć na państwową pomoc, jest długa. W Polsce przez lata krążył mit, że bezpośrednie dofinansowanie z budżetu państwa byłoby dla kraju zbyt wielkim obciążeniem. Projekt Rodzina 500 plus wdrożony przez rząd Prawa i Sprawiedliwości udowadnia, że jest inaczej i od 1 kwietnia także polskie rodziny mogą liczyć na dodatek, ułatwiający utrzymanie i wychowanie przyszłych pokoleń. – Jeżeli będziemy mogli za jakiś czas pogratulować sobie sukcesu, to nie będzie to sukces polityków, nie będzie to sukces urzędników. To będzie sukces polskich rodzin – mówiła o programie premier Beata Szydło. W pracę na rzecz tego sukcesu włącza się również Kasa Stefczyka, przygotowując możliwość pobrania druków uprawniających do otrzymania 500 zł na drugie i kolejne dziecko. Sieć ponad 400 placówek Kasy na terenie całego kraju niewątpliwie ułatwi dostęp do formularzy, a także usprawni ich wysłanie. Wniosek można nadać za pośrednictwem operatora pocztowego InPost w placówkach Kasy. – Chcemy pomóc rodzinom zgłaszającym się do programu, a także zaoferować wszystkim N INFOLINIA 801 600 100 zainteresowanym atrakcyjne produkty oszczędnościowe, które będą pracowały na przyszłość kolejnych pokoleń – mówi Krzysztof Lewandowski, wiceprezes Kasy Stefczyka. Kasa Stefczyka nowym i obecnym Członkom proponuje rachunek IKS „Na 500”, który prowadzony jest bezpłatnie w miesiącu kalendarzowym, w którym suma wpływów z rachunków zewnętrznych na to konto wyniosła min. 500 zł miesięcznie. Tym, którzy chcą, aby środki uzyskane dzięki programowi Rodzina 500 plus procentowały i pracowały na przyszłość dzieci, Kasa proponuje także lokatę systematycznego oszczędzania ze zmiennym oprocentowaniem, sięgającym nawet 2,99% w skali roku lub 3,04% dla Członków Kasy ze stażem przekraczającym 36 miesięcy. – Rozbudowana sieć placówek Kasy Stefczyka oraz zaplecze merytoryczne naszych pracowników zapewnią komfortowy dostęp do usług finansowych, dzięki którym środki otrzymane w programie Rodzina 500 plus będą mogły być efektywnie wykorzystane – podkreśla Krzysztof Lewandowski. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przypomina, że wniosek o świadczenie w programie Rodzina 500 plus można składać od momentu startu programu, czyli od 1 kwietnia. Jego złożenie nie wiąże się z żadnymi kosztami – dodaje MRPiPS, ostrzegając tym samym przed stronami internetowymi, które oferują pobranie wniosku za opłatą. Świadczenie wychowawcze będą wypłacali urząd miasta, gminy, ośrodek pomocy społecznej lub gminne centra do realizacji świadczeń. Dodatkowe środki na wychowanie dzieci w wysokości 500 zł miesięcznie rodzice otrzymają – bez względu na dochody – na drugie i każde kolejne dziecko. Ale rodziny o dochodach, które nie przekraczają 800 zł na osobę lub 1200 zł w przypadku rodzin z dzieckiem niepełnosprawnym, dostaną pieniądze również na pierwszą pociechę. Politycy i ekonomiści zgodnie podkreślają, że efektywne wykorzystanie środków z programu Rodzina 500 plus będzie stanowić doskonały bodziec do rozwoju zarówno dla gospodarki, jak i dla indywidualnych konsumentów – nas wszystkich. – Tylko w tym roku do polskich rodzin trafi 17 mld zł. Dzięki temu szybciej i lepiej będzie mogła rozwijać się polska gospodarka – podkreślała premier Beata Szydło, dodając, że wpłynie to korzystnie na jakość życia Polaków. Dzięki zaangażowaniu Kasy Stefczyka oraz atrakcyjnym produktom finansowym, jakie od ponad 20 lat Kasa oferuje polskim rodzinom, środki z programu Rodzina 500 plus mogą być wykorzystane jeszcze efektywniej i pracować na przyszłość naszych pociech oraz na rozwój polskiej gospodarki. C Z AS STEFC Z YK A 3 AKTUALNOŚCI „Historia Roja” już w kinach „Dziękuję za ten film. To jest wielki moment na drodze tworzenia kultury polskiej” – powiedział prezydent Andrzej Duda na premierze „Historii Roja”, zorganizowanej w hołdzie Żołnierzom Wyklętym. Prezydent jest honorowym patronem filmu. Obecna przy produkcji tego mocnego obrazu była Fundacja Stefczyka. uroczystej premierze filmu, która odbyła się 29 lutego w warszawskiej Kinotece, oprócz prezydenta wzięli udział kombatanci oraz m.in. wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński, szef MON Antoni Macierewicz, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin. Prezydent Andrzej Duda wyraził wdzięczność twórcom filmu „Historia Roja”, opowiadającym o legendarnym partyzancie antykomunistycznego podziemia st. sierż. Mieczysławie Dziemieszkiewiczu. – To bardzo poruszający dla mnie moment. Nie czuję się tu honorowym gościem. Honorowymi gośćmi są kombatanci – to oni są bohaterami dzisiejszego wieczoru. Jestem tu przede wszystkim jako prezydent RP, żeby podziękować panu Jerzemu Zalewskiemu, ojcu w pełnym tego słowa znaczeniu tego filmu – nie tylko inicjatorowi, ale i reżyserowi, i producentowi, który włożył w ten film całego siebie – zaznaczył prezydent. – Panie Jerzy, ja myślę, że ten film w przededniu Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych , ta premiera w tym miejscu – Pałacu Kultury, pomniku, który postawił sobie Stalin, to wielkie zwycięstwo! – podkreślił Andrzej Duda. – Stalin mordował niepodległość fot. east news / andrzej hulimka W i suwerenność RP, mordował systematycznie rękami swoich siepaczy, sowieckich i niestety także – nie przechodzi mi przez gardło to słowo – innych, naszych bohaterów narodowych. Następnie prezydent Duda odniósł się do postaci bohatera filmu. – Rój jest wielkim – obok Inki, Łupaszki, Witolda Pileckiego, Zapory i innych – symbolem Wiara Ojców naszych jest wiarą naszych dzieci Już po raz XII na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu miała miejsce uroczystość Rodziny Rodła i Stowarzyszenia Oświaty i Wychowania. 78. rocznica ogłoszenia Prawd Polaków spod Znaku Rodła została wpisana w jubileusz 1050. rocznicy chrztu Polski z myślą przewodnią „Wiara Ojców naszych jest wiarą naszych dzieci”. Fundacja Stefczyka wsparła finansowo to wydarzenie. tym roku Ogólnopolskie Święto Młodzieży spod Znaku Rodła zgromadziło kilkaset młodych osób z całej Polski. Do historycznej stolicy Śląska przyjechali goście m.in. ze Szczecina, Kaszub (Ugoszcz i Kościerzyna), Słupska, Olesna, Kwidzyna, Olsztyna, Dąbrówki Wielkopolskiej, Raciborza, Krakowa, Opola, Babimostu, Puław, Nysy, Bytomia, Warszawy, Gietrzwałdu, Zielonej Góry, Bytowa, Debrzna, Wrocławia oraz nasi rodacy z Hamburga, Berlina i USA. Na bogaty i patriotyczny program dnia złożyły się m.in. hołd Polakom spod Znaku Rodła przy tablicy kościoła św. Marcina (kwiaty i wieńce), I Marsz Rodła po Ostrowie Tumskim z udziałem kilkudziesięciu pocztów sztandarowych oraz uroczysta fot. andrzej mas W 4 C Z AS STEFC Z YK A Msza św., sprawowana w Archikatedrze św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu. Wypuszczenie w niebo 78 balonów z Prawdami Polaków, degustacja 105-kilogramowego tortu oraz ciekawe programy słowno-muzyczne w wykonaniu młodzieży w auli Papieskiego Wydziału Teologicznego pokazały, że można promować patriotyzm spod Znaku Rodła w XXI wieku w nowych formach i aranżacjach z udziałem w większości młodych osób. Prawdy Polaków spod Znaku Rodła proklamowane przez naszych przodków na Kongresie Polaków w Berlinie 6 marca 1938 roku w największej sali widowiskowej Theater des Volkes jako katechizm narodowy, „mały WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL AKTUALNOŚCI Kasa Stefczyka z prestiżową nagrodą za „Błogosławioną winę” i bohaterem nie tylko swojego pokolenia, ale Rzeczypospolitej – Rzeczypospolitej, która wierzy, że jeszcze nie zginęła. W końcu w obszarze polskiej kultury pojawia się film o tamtych czasach. Można wreszcie powiedzieć, że ta Polska jest kontynuacją tej II RP – stwierdził prezydent. Andrzej Duda zaznaczył, że to kolejny krok na drodze przywracania pamięci o bohaterach antykomunistycznego podziemia. Podkreślił, że film „Historia Roja” ma ogromne znaczenie dla kształtowania naszego dziedzictwa narodowego. – To wielki moment na drodze tworzenia kultury polskiej. To powinno być elementem budowania naszej tożsamości. Rój, ci, którzy razem z nim walczyli i wszyscy inni Wyklęci, Niezłomni – to nie tylko historia. Ich postawa, ich wychowanie, to, kim byli i jakie dawali świadectw – to przyszłość, na której, głęboko w to wierzę, będą wychowywane następne pokolenia Polaków po to, by budować silną, wolną i niepodległą Polskę. Dlatego Państwu tym bardziej za to wielkie dzieło dziękuję! – zakończył Andrzej Duda. Za zdjęcia do „Historii Roja” odpowiadał Tomasz Dobrowolski, a za reżyserię walk i koordynację kaskaderską w filmie – Tomasz Krzemieniecki, kaskader, który pracował wcześniej także na planach zagranicznych produkcji, m.in. „Mission: Impossible – Rogue Nation” (2015, reż. Christopher McQuarrie) z Tomem Cruisem w roli głównej. Autorką kostiumów do „Historii Roja” jest Elżbieta Radke. Muzykę skomponował Michał Lorenc. Jerzy Zalewski ma w dorobku m.in. dokumenty „Elegia na śmierć Roja” (2007) i „Tata Kazika”. R dekalog” polskości, stały się ogólnonarodowym dobrem, swoistym depozytem i międzypokoleniowym testamentem. „Jesteśmy Polakami! Wiara Ojców naszych jest wiarą naszych dzieci! Polak Polakowi bratem! Co dzień Polak Narodowi służy! Polska Matką naszą, nie wolno mówić o Matce źle!” – to zdania wciąż aktualne, mądre, uniwersalne, ponadczasowe i bardzo potrzebne dzisiejszym pokoleniom Polaków w Polsce i poza jej granicami. – Projekt spod Znaku Rodła we Wrocławiu wsparła Fundacja im. Franciszka Stefczyka, będąca od roku 2012 naszym dobrodziejem na polu edukacji i historii. Jesteśmy wdzięczni, że mogliśmy po raz kolejny przypomnieć naszą historię w nowoczesnej oprawie dzięki pomocy i środkom polskiej instytucji, jaką jest Kasa Stefczyka i polskiej fundacji, jaką jest Fundacja Stefczyka. Jesteśmy wdzięczni za tę wieloletnią wspaniałą współpracę (wcześniej wspierała nas wprost Kasa Stefczyka), za wszelką pomoc i życzliwość – mówi Tadeusz Szczyrbak, prezes Rodziny Rodła – Wrocław. Rozwój Ojczyzny Konkurs został podzielony na trzy kategorie: kultura, zdrowie i społeczeństwo oraz ekologia. Zwycięzców wyłoniło jury, w którym zasiedli Thierry Dourerain, prezes zarządu EDF Polska, Janusz Guy, prezes spółki Sygnity, Lidia Kłosowska, dyrektor marketingu Sygnity, a także Henryk Uzdrowski, prokurent wydawnictwa Fratria, Radosław Górecki, z-ca redaktora naczelnego „Gazety Bankowej” oraz Wojciech Surmacz, redaktor naczelny pisma. Kapituła konkursu za główne kryterium oceny przyjęła hasło będące nazwą rankingu – „Odpowiadam Polsce”. Wybrane zostały projekty, które służą rozwojowi naszej Ojczyzny. Dla jury ważna była także skala zaangażowania – w zwycięskich przedsięwzięciach aktywnie uczestniczyli pracownicy nagrodzonych firm. INFOLINIA 801 600 100 fot.materiały promocyjne Kasa Stefczyka wyróżniona w rankingu „Odpowiadam Polsce”, organizowanym przez prestiżowy magazyn ekonomiczny „Gazetę Bankową”. Największa polska kasa kredytowa została doceniona za działania związane z kulturą. anking „Odpowiadam Polsce” stworzono z myślą o firmach, kierujących się w swojej działalności zasadami odpowiedzialności społecznej. – Chcieliśmy uhonorować tych, którzy swoim działaniem najbardziej przyczynili się do rozwoju społeczności, czy to lokalnej czy w skali kraju – mówi Wojciech Surmacz, redaktor naczelny „Gazety Bankowej”. Nagroda za „Błogosławioną winę” Kasa Stefczyka została wyróżniona za sponsoring filmu „Błogosławiona wina”, przedstawiający fascynującą historię obrazu Matki Bożej Kodeńskiej. Dzieło powstawało w Kodniu na Południowym Podlasiu, w Gniewie, Wilanowie a także w Rzymie i Watykanie. Film promuje polską historię, integruje wokół wartości chrześcijańskich mieszkańców regionu i całego kraju. Kasa Stefczyka została mecenasem dzieła, którego pokazy odbywają się obecnie w kinach. Zainteresowanie produkcją wyraziły telewizje, także zagraniczne. Patriotyzm gospodarczy Wieczór rozdania nagród uświetnił swoją obecnością minister skarbu państwa Dawid Jackiewicz, który podkreślał rolę patriotyzmu gospodarczego i zaangażowania firm w sprawy ważne dla Polaków. – Jeśli pretendujący do kierowania daną spółką nie rozumie filozofii działania na rzecz rozwoju naszego kraju, bycia lojalnym wobec Polaków, to nawet gdyby perfekcyjnie się prezentował i władał trzema językami obcymi, nie jest dobrym kandydatem do objęcia sterów w podmiocie państwowym – podkreślał minister Jackiewicz podczas gali wieńczącej ranking „Odpowiadam Polsce”. C Z AS STEFC Z YK A 5 AKTUALNOŚCI 30 tysięcy złotych dla hospicjum w Gdyni fot. tomek kamiński Podczas wydarzenia charytatywnego „Budzenie wiosny – serca i styl” udało się zebrać ponad 30 tys. zł dla dzieci z hospicjum Bursztynowa Przystań w Gdyni. Organizację wydarzenia wsparła finansowo Fundacja Stefczyka, którą w 2012 roku powołała do życia Kasa Stefczyka. Za jej pośrednictwem Członkowie Kasy pomagają potrzebującym. o było niezwykłe wydarzenie artystyczne i towarzyskie, zorganizowane z myślą o wyjątkowych dzieciakach. Odbyło się ono 13 marca w legendarnym klubie muzycznym Ucho w Gdyni. Na ten jeden wieczór klub zmienił się nie do poznania: czerwone dywany, nastrojowe światło świec, mnóstwo kwiatów, na scenie wiosenne drzewka, a na ścianach piękne wiosenne fotografie Kamili Kwidzińskiej. Podczas całej imprezy przez klub przewinęło T 6 C Z AS STEFC Z YK A się ok. 400 osób. Goście obejrzeli krótki film o hospicjum Bursztynowa Przystań, który przypomniał, komu został poświęcony ten wieczór. Program był naprawdę ciekawy. Duże zainteresowanie wzbudził pokaz mody ubrań Total Look by Bunny the Star w oprawie biżuterii Lilou. Na czerwonym dywanie pojawiły się profesjonalne modelki z agencji Malva Models, komentarz do stylizacji prowadziła znana stylistka gwiazd Wiganna Papina. Ważnym punktem programu była licytacja licznych fantów. Z wielką wprawą i w pięknym stylu prowadzili ją gospodarze wieczoru: Małgorzata Rakowiec, dziennikarka i publicystka oraz Marek Niziołek, dziennikarz Radia Plus. Trzeba przyznać, że publiczność bardzo zaangażowała się w podbijanie cen, by wesprzeć szczytny cel aukcji. Punktem kulminacyjnym wieczoru był koncert Islet (właściwie Izabella Laskowska) promujący płytę „Zatrzymaj się”. Wokalistka wystąpiła z zespołem złożonym z trójmiejskich muzyków: Rafała Uhuru Szyjera (bas), Pawła Urowskiego (kontrabas), Tomasza Antoniewicza (instrumenty perkusyjne) oraz sióstr Kingi i Karoliny Pruś, które tworzyły wspaniałe chórki. Po koncercie goście częstowali się ogromnym, 15-kilogramowym tortem, udekorowanym logo stowarzyszenia Hospicjum św. Wawrzyńca w Gdyni. Bardzo dużym powodzeniem cieszyła się tzw. ścianka, na tle której goście robili sobie zdjęcia oraz składali podpisy deklarujące, że pomagają gdyńskiemu hospicjum. Po zakończeniu wydarzenia właśnie do Bursztynowej Przystani ścianka trafiła na stałe. Całkowity dochód z imprezy został przekazany podopiecznym hospicjum. Stowarzyszenie Hospicjum św. Wawrzyńca w Gdyni od 1987 roku obejmuje opieką paliatywną osoby nieuleczalnie chore oraz ich rodziny. Dzięki pełnej poświęcenia pracy lekarzy, pielęgniarek oraz licznych wolontariuszy hospicjum niesie pomoc i otacza opieką chorych oraz ich rodziny w najtrudniejszych chwilach. Od 1987 roku z pomocy skorzystało ponad 9 tysięcy pacjentów hospicjum domowego i prawie 5 tysięcy pacjentów hospicjum stacjonarnego. W prowadzonych przez stowarzyszenie hospicjach stacjonarnych dla dzieci i dorosłych oraz domowych dla dzieci i dorosłych pod opieką przebywa obecnie 200 pacjentów. WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL AKTUALNOŚCI Wspólnie wyremontowaliśmy pokój Szymka fot. fotoinspiracja ewelina simakowicz Sześcioletni Szymek Jaromin blisko rok spędził w szpitalu, walcząc z białaczką. Czuje się już dużo lepiej, choć nadal otrzymuje chemię podtrzymującą. Żeby Szymek mógł bezpiecznie przebywać w domu, niezbędny był remont. Akcję koordynowała Fundacja Bajkowa Fabryka Nadziei, a wsparła finansowo Fundacja Stefczyka. zymon mimo walki z tak ciężką chorobą onkologiczną, jest uśmiechniętym, rezolutnym chłopcem. Dzielnie znosi przeciwności, które zsyła mu los. Równie dzielnie stara się podołać tej sytuacji jego mama, wychowując samotnie Szymka i trójkę jego rodzeństwa: siostra Julia ma 11 lat, Łukasz – 9 lat, najmłodszy jest Hubert, który ma zaledwie roczek. Pani Małgosia pracuje S INFOLINIA 801 600 100 dorywczo, w weekendy sprząta autobusy, ale niezmiernie trudno jest pracować i związać koniec z końcem oraz opiekować się jednocześnie czworgiem dzieci, w tym chorym Szymkiem i wymagającym równie dużo opieki ze względu na wiek Hubertem. Pani Małgosia nie jest w stanie podołać wszystkim problemom finansowym, ale daje dzieciom to, co najważniejsze w życiu – miłość. Kilka miesięcy temu rodzina otrzymała mieszkanie komunalne w Białymstoku. Niestety, wymagało ono remontu. Zwłaszcza pokój dla dzieci nie nadawał się do normalnego funkcjonowania, szczególnie biorąc pod uwagę otoczenie, w jakim powinien nabierać sił chory Szymek. Dzieci spały na starych łóżkach, brak było odpowiedniej przestrzeni do nauki, ściany wymagały odmalowania. Szymon ze względu na białaczkę będzie miał indywidualny tok nauczania w domu. Potrzebna była zmiana warunków. – Dlatego wyremontowaliśmy pokój Szymka, jego braci i siostry. Trzeba było odmalować ściany, kupić nowe meble. Chore dziecko nie mogłoby przebywać w takich warunkach – mówi Bartek Trzeciak, prezes Fundacji Bajkowa Fabryka Nadziei. – Remont skończył się w pierwszej połowie marca. Kiedy rozmawialiśmy z panią architekt, pierwsza koncepcja urządzenia pokoju była w stylu piłkarskim, ale z racji tego, że zamieszka w nim również dziewczynka, pokój został urządzony w stylu skandynawskim. Jest kosmiczno-ekologiczno-przyrodniczy. Może bardziej edukacyjny niż przyrodniczy? Dla Szymka i jego rodzeństwa była to wielka niespodzianka. Cieszymy się, że wspólnie mogliśmy podarować im trochę radości. Remont był możliwy dzięki ludziom dobrej woli. Białostocka Fundacja Bajkowa Fabryka Nadziei koordynowała całą akcję. Znalazła wolontariuszy: ekipę budowlaną i projektanta wnętrz. Brakowało pieniędzy na farby i wyposażenie pokoju. Przydałyby się również zabawki edukacyjne. Z pomocą finansową przyszła m.in. Fundacja Stefczyka. Bajkowa Fabryka Nadziei robi wiele dobrego, ale dobre serce i dobre chęci nie zawsze wystarczą. Bez sponsorów nie można byłoby zrobić więcej… – Fundacja Stefczyka od wielu lat wspiera nasze działania. Jesteśmy bardzo wdzięczni za tę pomoc, jaką nam okazują. Bez takich przyjaciół nie bylibyśmy w stanie działać i pomagać naszym małym bohaterom – podkreśla prezes Bartek Trzeciak. C Z AS STEFC Z YK A 7 AKTUALNOŚCI Trzeba pomagać, ale mądrze fot. dom dziecka w kórniku-bninie Można uspokoić sumienie, przywożąc na święta dzieciom z domu dziecka maskotki i słodycze. To miły gest, ale dzieciom potrzebna jest inna pomoc. Trzeba wyrwać je z zaklętego kręgu braku zaufania do ludzi, dać wiarę w lepsze jutro. Najlepiej jeśli wsparcie jest regularne, takie, jakie od lat oferuje Fundacja Stefczyka, a co za tym idzie – Kasa Stefczyka. Domu Dziecka w Kórniku-Bninie mieszka trzydzieścioro dzieci umieszczonych w trzech grupach wychowawczych. Pracownicy placówki Kasy Stefczyka przy ul. Szyperskiej 14 w Poznaniu po raz pierwszy zawitali tu ze świątecznymi paczkami w 2006 roku. – Są jednymi z naszych pierwszych przyjaciół, którzy zaczęli regularnie odwiedzać dzieci i podchodzić do tematu bardzo poważnie – mówi Dorota Pielichowska-Borysiewicz, dyrektor Domu Dziecka w Kórniku-Bninie. W Trzeba nauczyć dzieci marzyć Szczególnie przed świętami Bożego Narodzenia wiele osób i firm dzwoni do domu dziecka, mówiąc, że podjęli decyzję i chcą przywieźć paczki. Bardzo trudno wtedy wytłumaczyć, że list do św. Mikołaja już dawno napisany i dziecko czeka na swój wymarzony prezent, a Wigilia jest jedna. Przecież w polskich domach nie jest tak, że od połowy grudnia codziennie ktoś przyjeżdża i przywozi dzieciom prezenty. To nie o to chodzi. – Istotą pomagania jest stwarzanie dzieciom okazji do dotknięcia czegoś nowego, doświadczenia bliskości, uwagi drugiego człowieka. Nasze dzieci miały za mało takich doświadczeń w dzieciństwie – mówi dyrektor domu. Agnieszka Czaplicka-Banaszak, obecnie zastępca dyrektora Makroregionu Centralnego Kasy Stefczyka i Bernadeta Macioszczyk, obecnie kierownik biura w tym makroregionie bardzo szybko zrozumiały, że trzeba nauczyć dzieci marzyć, żeby wiedziały, że świat nie ogranicza się do małych miejscowości, z których pochodzą, że można poznać dobrych ludzi, którzy mogą zrozumieć, docenić i być przyjaciółmi. – Wcześniej finansowo pomagała nam Kasa Stefczyka, później te obowiązki przejęła Fundacja Stefczyka. Od kilku lat regularnie otrzymujemy środki finansowe, które przeznaczamy przede wszystkim na wyjazdy w różne rejony Polski, żeby dzieci trochę tego pięknego kraju zobaczyły. Kiedyś były to wycieczki krajoznawczo-turystyczne. W tej chwili formuła wypraw zmienia się na takie, podczas których dzieci mogą doświadczać ruchu, który ma charakter terapeutyczny – tłumaczy Dorota Pielichowska-Borysiewicz. Dlaczego ruch może pomóc? W rodzinie świadomej tego, na czym polega troska i opieka nad dzieckiem, zaspokajane są wszystkie jego potrzeby. Jak noworodek jest 8 C Z AS STEFC Z YK A głodny – mama nakarmi, jak ma mokro – przewinie. Rodzice ukoją i ukochają. W organizmie takiego dziecka dochodzi do błogostanu, podczas którego wydzielają się hormony szczęścia (dopamina, serotonina). Dzieci, które trafiają do domu dziecka często nie były przytulane, na czas karmione i godzinami płakały, bo miały mokrą pieluszkę. Zdarza się, że były bite. Mimo to ich organizm też domaga się błogostanu. W sytuacji kiedy dziecko musi samo się ukoić, również wytwarzają się hormony szczęścia, ale jednocześnie wydzielają się opioidy wewnętrzne. Te substancje narkotykopodobne docierają do mózgu. Najnowsze badania pokazują, że dziecko wychowane w bezpiecznym, kochającym środowisku ma dużo większy potencjał rozwojowy niż dziecko, które przeżyło traumę. Ten fakt można zmienić jedynie doświadczaniem przez dziecko setek nowych, bezpiecznych relacji z drugim człowiekiem. Taką aktywnością sportową, który uczy zaufania, jest wspinaczka skałkowa. – Kiedy dzieci wchodzą na ściankę, mimo że przypięte do liny, są pełne lęku. Często sprawdzają i pytają: „Ciociu, wujku, czy mnie trzymasz?” – opowiada pani dyrektor. – Jak dotrą na szczyt i muszą odbić się od skały, żeby spaść w dół, są pewne, że nikt im nie pomoże. Kiedy okazuje się, że ktoś przytrzymał linę, to potworne napięcie w końcu puszcza. Widzą, że nic złego się nie wydarzyło, bo dorosły je ochronił. To na pozór drobne rzeczy, ale dzięki nim jest nadzieja, że to dziecko zaufa sobie, dorosłym, światu i poradzi sobie w życiu. Dzięki przyjaciołom można więcej Dzięki budżetowi z powiatu poznańskiego dom może w pełni realizować zadania, które stawia się przed placówkami opiekuńczo-wychowawczymi, zaś pomoc sponsorów pozwala na robienie rzeczy ponadstandardowych. – Dzięki sponsorom możemy realizować pasje i marzenia dzieci oraz prowadzić działania, które wykraczają poza budżet, np. leczenie ortodontyczne, które jest refundowane przez NFZ tylko do 12. roku życia. Później aparat ortodontyczny oznacza spory wydatek. Dzięki sponsorom możemy je dzieciom zapewnić. Chodzi rzecz jasna o podopiecznych, którzy trafiają do nas z dużymi wadami WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL AKTUALNOŚCI zgryzu, a nie o koncert życzeń – wyjaśnia dyrektor domu. Kolejny przykład to pomoc psychologiczna. Wprawdzie jest ona dostępna w ramach działalności budżetowej, ale w ograniczonej formie. Dzieci, które przeżyły dużą traumę, wymagają pomocy specjalistycznej, dostępnej tylko w gabinetach prywatnych. Taka pomoc jest możliwa dzięki sponsorom. – Mamy sieć dobrych przyjaciół, mamy swoje stowarzyszenie, przez które współdziałamy z Fundacją Stefczyka. Udało nam się zgromadzić wokół siebie dobrych ludzi, którzy rozumieją potrzeby dzieci i często goszczą u nas w domu. Pracownicy z zaprzyjaźnionych firm wspólnie z dziećmi grillują i grają w piłkę. Wspólnie malujemy pokoje, wspólnie porządkujemy teren, wspólnie pieczemy pierniki na święta, po prostu wspólnie… – wylicza pani dyrektor. Takie spotkania pozwalają dzieciom zrozumieć, że z dorosłym może być bezpiecznie, że dorosły może mieć pasje, że to, co dorosły ma, wynika z jego pracy, czyli że warto się uczyć i pracować, bo wtedy spełnia się marzenia. To bardzo ważne sprawy, które w Kórniku-Bninie są priorytetem. Dziecka po traumatycznych doświadczeniach, kiedy dzieje się coś trudnego, złego, nie wychowa się metodą kary i nagrody, bo ono w tym momencie nie słyszy, nie czuje, wyłącza się, potrafi być agresywne, a więc jest w takiej reakcji, która pozwala mu przeżyć. Tu trzeba innych działań. – Pracownicy Kasy Stefczyka przyjeżdżają do naszego domu nie tylko z okazji świąt – zaznacza Dorota Pielichowska-Borysiewicz, dyrektor Domu Dziecka w Kórniku-Bninie. – Fundacja Stefczyka pomaga realizować to, co jest ważne dla dzieci. Jest również bardzo rzetelna, konkretna i terminowa. Wszystko jest bardzo profesjonalne: od zrozumienia potrzeb dzieci po rozliczenie dotacji. Nigdy nam się nie zdarzyło, że coś zaplanowaliśmy, a potem trzeba byłoby to odwołać, bo zaplanowane pieniądze nie dotarły. Za to wielkie, otwarte serce dziękujemy Fundacji Stefczyka i Kasie Stefczyka. Za to cenię naszych przyjaciół – że po prostu są. Imponująca wiedza o patronie fot. kasa stefczyka Znamy zwycięzców konkursu poświęconego życiu Franciszka Stefczyka i działalności Kas Stefczyka, który odbył się w Zespole Szkół Rolniczym Centrum Kształcenia Ustawicznego im. Franciszka Stefczyka w Czernichowie. Fundacja Stefczyka była sponsorem nagród. zernichów to podkrakowska wieś, w której w 1860 roku utworzono Szkołę Praktyczną Gospodarstwa Wiejskiego. Szkoła działa do dziś jako Zespół Szkół Rolnicze Centrum Kształcenia Ustawicznego im. Franciszka Stefczyka i jest najstarszą szkołą rolniczą w Polsce. Uczył w niej dr Franciszek Stefczyk, który w 1889 roku założył pierwszą na ziemiach polskich wiejską spółdzielnię oszczędnościowo-pożyczkową. C INFOLINIA 801 600 100 Właśnie w tej szkole co roku odbywa się konkurs poświęcony życiu jej patrona Franciszka Stefczyka i działalności Kas Stefczyka. 16 marca miał miejsce finał VI edycji konkursu. Fundacja Stefczyka tradycyjnie przekazała środki finansowe na zakup nagród dla laureatów. Dziewięciu finalistów wykazało się ogromnym zaangażowaniem. Jedna z uczestniczek zrezygnowała z finału konkursu recytatorskiego na szczeblu województwa, aby być na konkursie w Czernichowie, inny uczestnik przyszedł o kulach pomimo złamanej nogi. Finaliści przy wypełnionej publicznością auli czernichowskiej szkoły odpowiadali na naprawdę trudne pytania, np.: – Kto w 1911 roku stanowił najliczniejszą grupę w zarządach lub radach nadzorczych kas? – Kto był przełożonym Kasy w Czernichowie w pierwszych latach jej działania? – Jakie imiona miały dzieci Franciszka Stefczyka? – W którym roku Franciszek Stefczyk się doktoryzował? – Jaką skończył uczelnię i na jakim wydziale studiował? – W którym roku rozpoczęła działalność pierwsza Kasa Oszczędności i Pożyczek w Czernichowie? Trudna rywalizacja wyłoniła trzech zwycięzców: 1. Mykhailo Bilov, klasa II c 2. Dominik Wilk, klasa 2b 3. Joanna Panek, klasa 1c – Poziom wiedzy, jaką zaprezentowali uczestnicy konkursu, był imponujący. Uczniowie już od września przygotowywali się do finału. Po drodze przeszli dwa stopnie eliminacji i do grona najlepszych zakwalifikowało się dziewięciu uczniów – mówi Joanna Głowacka, dyrektor Makroregionu Południowego Kasy Stefczyka. C Z AS STEFC Z YK A 9 AKTUALNOŚCI Wesprzyj edukację finansową i fundusz stypendialny Wspólnie od lat robimy wiele dobrego, edukując finansowo polskie społeczeństwo, podejmując inicjatywy charytatywne i fundując stypendia, by wesprzeć finansowo ludzi młodych, zdolnych i wrażliwych na potrzeby innych. Członkowie Kasy Stefczyka są jednocześnie Członkami Stowarzyszenia Krzewienia Edukacji Finansowej. To grono ludzi, których łączy więź członkowska, a więź zobowiązuje do działań potrzebnych nam wszystkim. szystkim Państwu, którzy dokonali wpłat w latach poprzednich, serdecznie dziękujemy i ponownie zachęcamy do przekazywania 1% swojego podatku na rzecz SKEF-u. Zapewniamy, że wpłaty, które otrzymujemy, stanowią dla uczestników projektów realizowanych w ramach środków pozyskanych z 1% ogromne wsparcie i są dowodem na to, że nasze wspólne działania są potrzebne i użyteczne. W Stowarzyszenie Krzewienia Edukacji Finansowej (KRS 0000053057) od 2005 roku jest organizacją pożytku publicznego, dzięki czemu może pozyskiwać środki finansowe z wpłat 1% podatku dochodowego od osób fizycznych. SKEF w szerokim zakresie działa na Przekaż 1% podatku na SKEF 1% podatku na rzecz SKEF można wpłacać na rachunek bankowy: BZ WBK SA III/o Gdynia 34 1090 1102 0000 0001 1200 8689 KRS 0000053057 rzecz swoich Członków i konsumentów usług finansowych, realizując działalność edukacyjną, doradczą, wydawniczą i charytatywną. Uzyskane środki stowarzyszenie rzeznacza na wspieranie najbardziej potrzebujących, realizując programy w zakresie edukacji finansowej. W roku bieżącym stowarzyszenie przeznaczy środki uzyskane z wpłat 1% podatku na wsparcie działań takich jak: • Szkolenia i projekty z zakresu edukacji finansowej i konsumenckiej SKEF swoje wieloletnie doświadczenie wykorzystuje m.in. w organizacji i prowadzeniu projektów oraz szkoleń z zakresu edukacji finansowej i konsumenckiej. Stowarzyszenie zwracając szczególną uwagę na potrzeby konsumentów usług finansowych, swoje działania edukacyjne kieruje do różnych grup wiekowych i realizuje m.in. następujące projekty: „Żyj finansowo! Czyli jak zarządzać finansami w życiu osobistym” (młodzież ponadgimnazjalna), „Mistrzostwa Polski Młodych Ekonomistów” (młodzież gimnazjalna), „Moje pierwsze pieniądze” (edukacja wczesnoszkolna), „Senior na Plus! Warsztaty z edukacji finansowej dla osób 55 plus” itd. Tym, co wyróżnia SKEF spośród innych podmiotów, jest zakres merytoryczny proponowanych warsztatów. Priorytetem jest podnoszenie świadomości ekonomicznej, finansowej poprzez rozwijanie praktycznych umiejętności w następujących obszarach: prawa konsumenta, planowanie finansowe i budżet domowy, nadmierne zadłużenie, zarządzanie finansami osobistymi itp. O efektach naszych działań informujemy Państwa na bieżąco na stronie www.skef.pl oraz na łamach „Czasu Stefczyka”. • Fundusz stypendialny Celem funduszu jest wsparcie materialne m.in. studentów uczelni wyższych, studiujących ekonomię, zarządzanie, finanse, prawo i dziennikarstwo. Projekt adresowany jest do studentów, którzy osiągają dobre wyniki w nauce, legitymują się działalnością na polu naukowym i charytatywnym. O stypendia mogą ubiegać się także wychowankowie domów dziecka podejmujący naukę w szkołach wyższych. Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę 1% podatku dochodowego na rzecz SKEF-u. Więcej informacji o działalności stowarzyszenia oraz bezpłatny program do rozliczenia PIT-u za rok bieżący znajdziecie Państwo na stronie www.skef.pl. Kalendarz o historii Polski ak co roku Polsko-Słowiańska Federalna Unia Kredytowa przygotowała dla Członków Unii bezpłatny kalendarz ścienny. W tym roku tematem jest 1050 lat walki o wolną Polskę. W środku – ilustrowane obrazami z polskich muzeów najważniejsze epizody z historii walki o wolną Polskę z krótkim rysem historycznym. We wstępie dwujęzycznego, polsko-angielskiego kalendarza napisano: „W strofach »Mazurka Dąbrowskiego« kryje się tajemnica Polaków przez te ponad tysiąc lat: Polska istnieje, dopóki żyją Polacy gotowi jej bronić, walczyć o nią. A ci, którzy występują przeciw Niej, muszą się liczyć ze zbrojnym oporem. Te słowa były tak samo prawdziwe zarówno J 10 C Z AS STEFC Z YK A w czasie najazdów niemieckich wojów za księcia Mieszka I i jego syna Bolesława Chrobrego, siedemnastowiecznego potopu szwedzkiego i walk z Turkami, jak i podczas odpierania bolszewickiego najazdu 1920 roku czy podczas krwawej sowiecko-niemieckiej okupacji z II wojny światowej. Ale Polacy bili się nie tylko o swój kraj. Gdy trzeba było, stawali w obronie innych, walczyli »za wolność Waszą i Naszą«, o czym świadczy walka z najazdem mongolskim pod Legnicą w 1241 roku, wspaniała odsiecz wiedeńska króla Jana III Sobieskiego czy postawa gen. Tadeusza Kościuszki, który zanim stał się sławnym po wsze czasy naczelnikiem państwa, walczył o wolność Ameryki u boku gen. Jerzego Waszyngtona”. 85-tysięczny nakład rozszedł się w całości wśród Członków Unii, którzy mogli otrzymać bezpłatnie egzemplarze w 16 oddziałach PSFCU oraz podczas imprez polonijnych. ŹRÓDŁO: PSFCU WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL REKLAMA NR 1389 .ROHNFMDF]WHUHFKQXPL]PDW´ZWRPREZENT dla czytelnikówNW´U]\RSûDFÆURF]QÆ SUHQXPHUDWØSDNLHWXW\JRGQLNwSIECILPLHVLØF]QLNwSIECI HISTORII.RV]WSUHQXPHUDW\WR]û 5$=(0%8'8-(0<72ı6$02ĐÇ32.2/(ü 3DUWQHU Akcja trwa do wyczerpania puli numizmatów. Informacje: tel. 22 616 15 70, [email protected], regulamin na: www.wsieci.pl/prenumerata 3UHQXPHUDWØQDOHIJ\RSûDFLÈQDNRQWR )UDWULD6S]RRXO/HJLRQ´Z*G\QLDZW\WXOHZSûDW\ ZSLVXMÆFŞprenumerata z prezentemŝLGDQHDGUHVRZHGRZ\V\ûNL OFERTA Pierwsza Komunia Pierwsza Komunia Święta to jedno z najdonioślejszych wydarzeń w życiu dziecka. Tak ważny dzień wymaga odpowiedniej oprawy. Aby spokojnie zaplanować wszystkie wydatki związane z uroczystością, warto wspomóc się pożyczką w Kasie Stefczyka. rzystąpienie do sakramentu eucharystii jest i powinno być przede wszystkim przeżyciem religijnym. Pierwsze pełne spotkanie z Bogiem wymaga duchowego przygotowania, skupienia i modlitwy. W polskiej kulturze dzień ten jest także bardzo silnie związany z rodziną. Wspólny obiad, na który przychodzą krewni i przyjaciele, pamiątkowe zdjęcia i prezenty dla dziecka – to wszystko sprawia, że musimy liczyć się z pewnymi wydatkami. By nie nadwyrężać zbytnio domowego budżetu, warto zwrócić się po pomoc do Kasy Stefczyka, która oferuje wygodną do spłaty Pożyczkę Zawsze u Siebie. Niewątpliwym autem Pożyczki Zawsze u Siebie jest fakt, że można otrzymać ją na okres do trzech lat. Co to oznacza? To proste! Nie przywiązujemy się do rat na zbyt długo. Wysokość miesięcznych zobowiązań też nie musi być duża, bo oprocentowanie pożyczki wynosi jedynie 3% w skali roku. Oprocentowanie to nie zmieni się przez cały czas P obowiązywania pożyczki – będziemy spłacać co miesiąc tę samą niewygórowaną ratę. Pożyczka Zawsze u Siebie jest znakomitym rozwiązaniem, bo pozwala uzyskać gotówkę na dowolny cel. Organizacja pierwszokomunijnego przyjęcia? Tak! Wymarzona podróż? Oczywiście! Zakup niezbędnego sprzętu czy odkładany długo remont mieszkania – nie ma problemu! Każdy Członek Kasy Stefczyka może ubiegać się o pożyczkę w wysokości od 1000 zł aż do 50 000 zł. – To dobrze zbilansowana, elastyczna oferta dla osób o różnych potrzebach i możliwościach. Dlatego cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. A docierają do mnie głosy Członków Kasy, że ta pożyczka jest dla nich najlepszym rozwiązaniem – mówi Krzysztof Lewandowski, wiceprezes Kasy Stefczyka. Naprawdę warto zainteresować się tą ofertą! O wszystkie szczegóły można zapytać w placówce Kasy. Skorzystaj z Pożyczki Zawsze u Siebie! Sprawdź, dlaczego się to opłaca. • Stałe oprocentowanie, które wynosi tylko 3% w skali roku. • Kwota pożyczki od 1000 do 50 000 zł. • Okres kredytowania – od 4 do 36 miesięcy. • Szybka decyzja kredytowa – wstępna informacja nawet w 15 minut! Całkowita kwota kredytu Pożyczki Zawsze u Siebie: 5000 zł, czas obowiązywania umowy – 24 miesiące, 24 miesięczne raty równe: 214,90 zł, stopa oprocentowania kredytu w skali roku: 3,00% (stała), prowizja 17%, tj. 850 zł, opłata przygotowawcza: 40 zł, koszt ubezpieczenia ATUT: 339,12 zł, rzeczywista roczna stopa oprocentowania: 37,30%, całkowita kwota do zapłaty: 6386,72 zł, w tym odsetki: 157,60 zł. Informacje podano na podstawie reprezentatywnego przykładu z dnia 01.02.2016 roku. Decyzja kredytowa zależy od indywidualnej oceny zdolności kredytowej. ŔDGQHSLWXSLWX 7\ONRGRNRġFDF]HUZFDU QD PIT! kasastefczyka.pl 801 600 100 NRV]WSRğàF]HQLDZJWDU\I\RSHUDWRUD 'HF\]MDNUHG\WRZD]DOHŕ\RGLQG\ZLGXDOQHMRFHQ\]GROQRķFLNUHG\WRZHM1DSRGVWDZLH3,7OXE3,7PRŕHV]RWU]\PDâQDZHW ]ğSRG{ZDUXQNLHPŕH7ZRMHVDOGR]DGğXŕHQLDZ.DVLHQLHSU]HNURF]\WHMNZRW\ 12 C Z AS STEFC Z YK A WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL OFERTA Finanse po sąsiedzku Blisko, wygodnie i w serdecznej atmosferze – Kasa Stefczyka to coś więcej niż tylko usługi finansowe. Budowana przez lata więź sprawia, że Członkowie Kasy mogą czuć się w jej placówkach jak w odwiedzinach u dobrych sąsiadów. Placówka Kasy Stefczyka przy Rynku Głównym 18 w Oświęcimiu edną z unikalnych cech Kasy Stefczyka jest rozwinięta sieć placówek, w których można skorzystać z jej usług. Liczy ona obecnie ponad 400 punktów i jest stale uzupełniana o nowe miejsca. Placówki są zlokalizowane przy głównych arteriach dużych miast, ale także w wielu mniejszych miejscowościach, gdzie mogą nie dotrzeć ze swoją ofertą banki komercyjne. Chodzi o to, żeby jak największa liczba Polaków mogła w wygodny sposób skorzystać z usług finansowych. Dlatego Członkowie Kasy mają również możliwość bezpłatnego korzystania z bankomatów J INFOLINIA 801 600 100 SKOK24, eCard i Global Cash na terenie kraju oraz dostęp do konta przez Internet. W placówkach można także załatwić wiele codziennych spraw, począwszy od wykupienia ubezpieczenia przez opłacenie rachunków aż po usługi pocztowe, realizowane dzięki współpracy z operatorem InPost. Wygoda i dostępność to nie wszystko. Bogata sieć placówek sprzyja integracji Członków Kasy, którzy zawsze mogą tu liczyć na fachową obsługę, ale też poradę dotyczącą finansów czy po prostu chwilę rozmowy o życiu. Wokół placówek budowane są rozmaite inicjatywy społeczne o charakterze charytatywnym, pomocowym czy kulturalnym – pracownicy działają wspólnie z mieszkającymi w pobliżu Członkami Kasy, ich rodzinami, przyjaciółmi. – Owoce tego zaangażowania widać niemal codziennie. Staramy się wspierać działania, które są ważne dla lokalnych społeczności. Pomagamy domom dziecka, organizujemy spotkania mieszkańców, włączamy się w przygotowanie istotnych dla danego miasta czy regionu uroczystości. To część naszej misji – mówi Krzysztof Lewandowski, wiceprezes Kasy Stefczyka. Działania na gruncie lokalnym przekładają się także na inicjatywy ogólnopolskie – Kasa Stefczyka to jeden z ważnych patronów polskiej nauki, edukacji, sportu, sponsor wydarzeń kulturalnych i mecenas inicjatyw o charakterze patriotycznym. Dobry sąsiad, szczególnie taki, na którego zawsze można liczyć, to prawdziwy skarb. Tak właśnie działają placówki Kasy Stefczyka – są zawsze blisko domu, jej pracownicy chętnie pomogą i służą radą. Warto więc skorzystać z tego dobrosąsiedzkiego towarzystwa Kasy, szczególnie w sprawach związanych z finansami, gdyż w tej kwestii najlepiej zwrócić się do ekspertów. C Z AS STEFC Z YK A 13 OFERTA Weź udział w Wielkim Konkursie Kulinarnym Kasy Stefczyka, który rusza już 15 kwietnia! Kasa Stefczyka w ramach swojej misji uczestniczy w życiu lokalnych społeczności. Integracja środowiska, w którym działa, jest jednym z jej najważniejszych zadań i nie polega tylko na świadczeniu usług finansowych. Wspieramy lokalne inicjatywy, angażujemy się w pomoc charytatywną, wspomagamy rozwój kultury czy sportu, uczestniczymy w życiu Kościoła. Chcemy też promować naszą tradycję – stąd nasz pomysł na Wielki Konkurs Kulinarny Kasy Stefczyka. d lat pielęgnujemy polskie tradycje i regionalne zwyczaje. Cenimy też każdą chwilę spędzoną w gronie najbliższych przy rodzinnym stole. Mamy więc nadzieję, że nasz konkurs przyczyni się do umocnienia lokalnych tradycji kulinarnych i być może potrawy, które coraz rzadziej pojawiają się na stołach, nie zostaną zapomniane. Dzięki naszej inicjatywie ten kawałek polskiej tradycji ma szansę dotrzeć do każdego zakątka kraju. Poszukujemy więc przepisów na najlepsze domowe pierogi, najsmaczniejsze gołąbki, najsłodszą babkę cukrową czy inne tradycyjne, regionalne polskie potrawy. Nie ograniczamy się jednak tylko do przepisów tradycyjnej kuchni. Zapraszamy do udziału również tych, którzy lubią eksperymentować O 14 C Z AS STEFC Z YK A ze znanymi, przygotowywanymi od wieków potrawami. Jeżeli marzysz, aby Twój przepis znalazł się w książce kucharskiej, weź udział w Wielkim Konkursie Kulinarnym organizowanym dla Członków Kasy Stefczyka i walcz o atrakcyjne nagrody! Jak to zrobić? Wyślij nam swój przepis na ulubioną tradycyjną potrawę ze zdjęciem i opowiedz nam historię tego dania. Może to jest zupa pomidorowa, po której Twój mąż się w Tobie zakochał? A może pierwsza samodzielna szarlotka Twojej córki? Czy pierogi, które się nie udały, bo się okazały kopytkami, a teraz uwielbia je cała rodzina? W konkursie liczy się więc nie tylko przepis, lecz także zdjęcie potrawy i jej historia, którą pokochają wszyscy. W konkursie zostanie wyłonionych aż dwanaście najciekawszych przepisów, a ich twórcy otrzymają nowoczesny sprzęt AGD. Ale to nie wszystko! Zwycięskie przepisy zostaną opublikowane w miniksiążce kucharskiej z regionalnymi potrawami Kasy Stefczyka. Zgłoszenia konkursowe przyjmujemy od 15 kwietnia do 3 czerwca br. Przepisy można wysyłać przez stronę www.konkurskulinarny. kasastefczyka.pl oraz przynieść do placówek Kasy Stefczyka. Więcej szczegółów i regulamin konkursu w placówkach Kasy i na stronie internetowej www.konkurskulinarny.kasastefczyka.pl. Organizatorem konkursu jest Apella S.A. na zlecenie Kasy Stefczyka. WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL OFERTA Prosta pożyczka na remont mieszkania FOT. SHUTTERSTOCK Remont mieszkania? Musi poczekać… Czy takie rozmowy odbywały się także w Twoim domu? Jeśli tak, to mamy dobrą wiadomość: remontu wcale nie trzeba odkładać! Dzięki atrakcyjnej Pożyczce Gotówkowej w Kasie Stefczyka możesz się za niego zabrać już teraz. badań opinii publicznej wynika, że remont mieszkania jest jedną z najczęściej deklarowanych przez Polaków potrzeb. Aż ⅓ z nas przeznaczyłaby na ten cel swoje dodatkowe pieniądze. Trudno się dziwić, bo wygląd i funkcjonalność mieszkania wpływają na całe nasze życie. Nowe meble kuchenne, wymiana okien, malowanie ścian – to po prostu raz na jakiś czas trzeba zrobić, żeby czuć się dobrze w swoich czterech kątach. Remont nie jest oczywiście sprawą prostą. Wiele zależy od odpowiedniego zaplanowania wydatków, znalezienia dobrych jakościowo a zarazem niedrogich sprzętów i materiałów oraz zatrudnienia rzetelnych fachowców. A jak finansujemy nasze plany remontowe? Ponad połowa z nas czyni to dzięki oszczędnościom, skrupulatnie Z INFOLINIA 801 600 100 odkładanych właśnie na ten cel. Inni sięgają po prostu do domowego budżetu, wydając na remont część pensji. Co jednak, gdy oszczędności wydaliśmy na coś innego i jednocześnie nie chcemy martwić się, jak po remoncie dotrwać do pierwszego? Wtedy warto udać się do placówki Kasy Stefczyka, która oferuje Pożyczkę Gotówkową. Można ją przeznaczyć m.in. na cele remontowe. Dzięki tej pożyczce uzyskujemy możliwość sfinansowania drobnego remontu, gruntownego odświeżenia, a także przeprowadzenia całkiem poważnej inwestycji we własne mieszkanie. Ubiegać można się o kwoty np. 1000 zł, 5000 zł, a także znacznie większe, nawet do 160 000 zł! Ważne, żeby kwota ta była dopasowana do naszych potrzeb i możliwości finansowych. Kasa Stefczyka oferuje dogodne Pożyczka Gotówkowa. Na remont i nie tylko: • od 1 000 zł do 160 000 zł, • okres kredytowania od 4 do 120 miesięcy, • możliwość otrzymania atrakcyjnych obniżek oprocentowania m.in. za wpływ dochodu, staż członkowski czy dobrą historię kredytową, • szybka decyzja kredytowa – wstępna informacja nawet w 15 minut! To proste i wygodne! Nie potrzebujesz zbędnych dokumentów czy zaświadczeń. Uwaga! Do końca maja 2016 roku pożyczkę do kwoty 50 000 zł możesz otrzymać na podstawie deklaracji PIT, pod warunkiem że Twoje saldo zadłużenia w Kasie nie przekroczy tej kwoty. Decyzja kredytowa zależy od indywidualnej oceny zdolności kredytowej. okresy kredytowania – od 4 miesięcy do nawet 10 lat – dzięki którym miesięczna rata nie będzie nadmiernie obciążać domowego budżetu. Inne zalety tego rozwiązania to atrakcyjne oprocentowanie, które można dodatkowo obniżyć m.in. za wpływ dochodu, staż członkowski czy dobrą historię kredytową. Otrzymane pieniądze można przeznaczyć na dowolny cel – remont jest tylko jedną z wielu opcji. C Z AS STEFC Z YK A 15 FINANSE Totalnie bezradna czy bezmyślna – totalna opozycja Z badań TNS Polska wynika, że wśród wartości, które Polacy cenią najbardziej, są uczciwość, sprawiedliwość, życzliwość i odpowiedzialność, choć z pewnością nie były to cechy rządzącej przez ostatnie osiem lat koalicji PO-PSL. Janusz Szewczak FOT. SHUTTERSTOCK Prawnik, specjalista z zakresu finansów, prawa finansowego, bankowości i makroekonomii, a także analityk gospodarczy i znany publicysta ekonomiczny. Był ekspertem i doradcą sejmowych komisji śledczych do spraw prywatyzacji PZU oraz prywatyzacji banków. Nieugięty krytyk procesu prywatyzacji systemu bankowego w Polsce. Wykłada na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego i Wyższej Szkoły Ekonomiczno-Informatycznej. Autor licznych opinii i ekspertyz gospodarczych. Były główny ekonomista SKOK-ów, obecnie poseł na Sejm RP. ie tylko rządzenie, ale i bycie w opozycji to niewątpliwie sztuka wymagająca odpowiedzialności i kompetencji. Tym również nie wyróżnia się dzisiejsza „totalna opozycja”, która tak bardzo chce przywrócenia starego porządku, że gotowa jest nawet bronić jak niepodległości kolejnych „Bolków”, a „Bolków” ci u nas dostatek. Jednak w napaściach na rządzących i w tym szaleństwie jest metoda – zamącić i ogłupić, a nuż się uda zablokować naprawę polskiego państwa. Totalnej opozycji PO, PSL, Nowoczesnej intelektualnie nie jest łatwo przy takich wulkanach charyzmy i oratorskiego kunsztu, jaki prezentuje przewodniczący G. Schetyna czy frazesów Nowoczesnego R. Petru, którzy coraz bardziej nie nadążają za rozwojem wydarzeń i społecznymi nastrojami. Nie pomaga nawet wielokrotne straszenie drugą Grecją przez byłego MF, prof. L. Balcerowicza i banksterskie połajanki oraz PR-owe zlecenia. Mimo blisko już półrocznego okresu rządów Zjednoczonej Prawicy bociany jednak przylecą do Polski i miejmy nadzieję, że w liczbie większej niż tzw. „uchodźcy” z Syrii. Krowy na Podlasiu będą dalej dawać mleko mimo straszliwych wizji gospodarczego Armagedonu, serwowanych przez posłanki Nowoczesnej. Ta rzekomo N 16 C Z AS STEFC Z YK A „totalna władza” okazuje się być tak „bezwzględna i brutalna” dla tych, którzy rządzili przez minione osiem lat, że najpierw chce zrobić kompleksowy audyt tamtych lat, zanim postawi jakieś zarzuty winnym niezliczonych przecież afer – gigantycznego marnotrawstwa publicznych pieniędzy, a niewykluczone, że i inwigilowania dziennikarzy czy przeciwników politycznych. Ale to, co dla opozycji najbardziej niewygodne, a być może i niebezpieczne, to chęć uszczelnienia, i to na poważnie, polskiego systemu podatkowego i budżetu państwa. Do budżetu nie trafia rocznie blisko 100 mld zł z tytułu oszustw w podatku VAT, niezapłaconego CIT-u oraz przemytu towarów akcyzowych i hazardu online. O zgrozo, nowa władza chce dać zaharowanym i nisko opłacanym obywatelom prawo wyboru przejścia na emeryturę w wieku 60 i 65 lat, by nie musieli tyrać do 67 roku życia, a tak naprawdę aż do śmierci. Totalna polityczna i medialna wojna wypowiedziana legalnemu rządowi jest podsycana i być może inspirowana przez te zagraniczne grupy interesów, a być może nawet państwa, które mogą fi nansowo i materialnie ucierpieć na wybiciu się na suwerenność gospodarczą Polski i repolonizację zysków. Polacy zaś chcą normalnego WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL FINANSE INFOLINIA 801 600 100 Telefonia w naszej Rodzinie Tanio, bez zobowiązań, w promocji Dla każdego użytkownika telefonu najważniejsze jest, by usługi były tanie, bez kłopotliwych zobowiązań, a głos rozmówcy w słuchawce dobrze słyszalny. Właśnie takie usługi oferuje zaufana marka w naszej Rodzinie. W placówkach Kasy Stefczyka rozpoczynamy sprzedaż starterów! FOT. SHUTTERSTOCK państwa, wreszcie materialnej stabilności, odpowiedzialności rządzących za czyny i słowa. Wściekłość przedstawicieli Nowoczesnej i PO budzi sądowa ugoda przyznająca 26 mln zł odszkodowania dla fundacji Lux Veritatis, ale już ani słowa wątpliwości czy połajanek w przypadku odszkodowania dla niemieckiego właściciela radia RMF FM w kwocie rzędu ponad 80 mln zł. Warto dodać, że ugoda z EUREKO w sprawie skandalicznej prywatyzacji PZU SA, dokonana pod patronatem MSP A. Grada z PO, kosztowała nas łącznie blisko kilkanaście miliardów złotych. Polska ma naprawdę czym się martwić i przeciwko czemu protestować, gdy idzie o zagrożenia, jakie wiszą dziś nad Europą. To m.in. kwestia kolejnych milionów tzw. „uchodźców”, likwidacji strefy Schengen, skutków traktatu o handlu transatlantyckim. To również sprawa Brexit-u, Grexit-u, budowy Nordstream 2, wdrażania pakietu klimatycznego, kryzysu wspólnej waluty euro, a także zabójczej unijnej biurokracji oraz pogłębiającego się kryzysu bankowego i zadłużeniowego w Europie i na świecie. Ten rząd ma jeszcze sporo min z opóźnionym zapłonem do rozbrojenia pozostawionych w spuściźnie po ośmiu latach rządów PO-PSL i 26 latach tzw. „transformacji”. I to nie tylko kwestia gigantycznego polskiego zadłużenia zagranicznego, sięgającego już blisko 350 mld dol., lecz także nieściągniętych zaległości podatkowych, które wraz z odsetkami stanowią kwotę ok. 50 mld zł. To również kwestia nieściągniętych składek ZUS na kwotę blisko 55 mld zł czy nawet niezapłaconych alimentów sięgających kwoty 8 mld zł. Czy też zagranicznych inwestycji spółek Skarbu Państwa na kwotę rzędu ponad 30 mld zł, nie zawsze uzasadnionych ekonomicznie i w znacznej części już wytransferowanych pieniędzy. Z unijnych pieniędzy poprzednia ekipa rządowa wydała blisko 49 mld zł na program „Kapitał Ludzki” , który niewiele dał polskiej gospodarce, myśli naukowej czy innowacyjnym technologiom. Dziś szara strefa w Polsce to blisko 250 mld zł, a na samą biurokrację wydajemy ponad 50 mld zł. Jest więc na czym oszczędzać i o co sensownie się spierać, jak wydawać, a przede wszystkim jak zarabiać polskie pieniądze. Wydać pieniądze i to gigantyczne byle jak każdy umie. Zarobić je dla Polski i Polaków nie każdy, jak widać, potrafi. „Totalna opozycja” – zamiast przedstawiać realne propozycje nowych źródeł dochodów państwa i samorządów oraz zrealizowania znaczących oszczędności w państwie, a przede wszystkim ukrócenia finansowego rabunku dokonywanego przez lata na Polsce i Polakach – deklaruje „świętą wojnę”. Pytanie: w czyim interesie? My – Naród czekamy na normalne, uczciwe i dobrze zarządzane polskie państwo. olskie Sieci Cyfrowe są dostawcą korzystnych usług telekomunikacyjnych, które łączą bliskich sobie ludzi. P Długi czas ważności konta Telefonia w naszej Rodzinie posiada w ofercie bardzo dobre stawki na połączenia i długi termin ważności konta, np. wystarczy jednorazowo doładować konto telefoniczne kwotą 50 zł, by było ono ważne przez rok. Doładowanie kwotą 5 zł wydłuża ważność konta o kolejne 3 miesiące. To oferta skierowana do osób sporadycznie korzystających z telefonu. Tanie usługi Dla tych, którzy lubią lub muszą często korzystać z telefonu, w naszej Rodzinie przygotowała pakiety, które znacznie ograniczają koszty. Jednym z nich jest Pakiet nasze rozmowy, czyli 2000 minut do wszystkich sieci komórkowych i na numery stacjonarne, internetowe oraz SMS-y/MMS-y. Uruchomienie pakietu jest bardzo proste. Wystarczy wybrać odpowiedni kod lub zadzwonić na infolinię. Aby kupić pakiet, musisz mieć na koncie telefonicznym odpowiednie środki, które zostaną odjęte w chwili jego zakupu. Pakiety w naszej Rodzinie ważne są 30 dni od daty zakupu. W każdej chwili można sprawdzić ilość niewykorzystanych minut, SMS-ów lub jednostek internetu oraz termin ważności pakietów, wpisując na telefonie kod sterujący: *121#. Od maja będzie dostępny Nasz pakiet zawierający 2000 minut do wszystkich, 2000 SMS-ów/MMS-ów i 4GB internetu w cenie 30 zł. To pakiet samoodnawialny, co oznacza, że wystarczy raz go uruchomić i raz w miesiącu zasilać konto telefoniczne, np. zlecając w Kasie Stefczyka stały przelew 30 zł. Czysty dźwięk i szybki internet Polskie Sieci Cyfrowe (dostawca usług telekomunikacyjnych) wykorzystują najnowsze technologie, by zapewnić komfort korzystania z usług w naszej Rodzinie. Technologia HD Voice gwarantuje lepszą jakość połączeń w całym kraju. Dźwięk jest krystalicznie czysty i wyraźny, a głos słyszany w słuchawce jest bardziej naturalny i wyostrzony, dzięki czemu użytkownicy telefonów z HD Voice mają wrażenie, jakby rozmawiali bezpośrednio, a nie przez telefon. Z kolei technologia LTE gwarantuje szybki internet. Uwaga! Promocja! Telefonia w naszej Rodzinie przy współpracy z Kasą Stefczyka uruchomiła promocję na doładowania, realizowane poprzez przelew na rachunek bankowy telefonii. Za takie przelewy nic nie zapłacisz (także w e-skok), a dodatkowo otrzymasz Pakiet 50 minut na rozmowy do wszystkich i Pakiet wnaszejtaniej przy doładowaniu konta kwotą 50 zł. Więcej informacji znajdziesz na stronie www.wnaszejrodzinie.pl lub dzwoniąc na infolinię 536 699 999, lub pisząc na adres mailowy: [email protected] Adam Suchomski, prezes zarządu spółki Polskie Sieci Cyfrowe, operatora sieci w naszej Rodzinie – Marka w naszej Rodzinie powstała z inspiracji systemu SKOK oraz środowiska Radia Maryja ponad 4 lata temu i jest telefonią „na kartę”. Oznacza to, że aby korzystać z jej usług, nie trzeba podpisywać żadnej umowy i zaciągać osobistych zobowiązań. Wystarczy w placówce Kasy Stefczyka kupić starter z nowym numerem telefonu. Jeśli korzystamy z usług innego operatora i chcemy zachować dotychczasowy numer, można go łatwo przenieść do telefonii w naszej Rodzinie, załatwiając formalności w placówce Kasy. C Z AS STEFC Z YK A 17 PUBLICYSTYKA Krwawa Wielkanoc – próba opisu nadchodzącego świata Wielkanocna radość zmąciła się, śmierć łatwo nie oddała w tym roku pola. W samą tylko Wielkanoc zabito na świecie ponad stu chrześcijan. Zamachy bombowe w Pakistanie, śmierć chrześcijan w Indiach, porwanie salezjanina ojca Toma Uzhunnalila – nie dano nam spokojnie świętować zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. świadomości świeżo wryły się nam zamachy w Brukseli, nie umilkły jeszcze echa masowych mordów w Paryżu. Czy trzeba jeszcze więcej dowodów na fakt, że w świecie toczy się dziś wojna z chrześcijaństwem? Czy damy się dłużej oszukiwać rzekomym autorytetom i źródłom, które bagatelizują ten problem? W Witold Gadowski Reporter, autor filmów dokumentalnych, miłośnik kawy i Bałkanów. Badacz afer i terrorystów. Wraz z Przemysławem Wojciechowskim wydał książkę „Tragarze śmierci” ujawniającą nieznane ślady znanych terrorystów („Carlosa”, Abu Dauda, RAF). Autor opowiadań, wierszy i piosenek oraz powieści („Wieża komunistów”, wyd. Zysk i S-ka, 2012). Publicysta internetowy – autor blogów na Stefczyk.info oraz wPolityce.pl. www.gadowskiwitold.pl Dwa bieguny zła... Denis de Roquemont pisał, że szatan jest jedynie głosem nicości i działać może jedynie za pomocą ludzkiej duszy. W konsekwencji jednak doprowadza do unicestwienia także i człowieka, który mu zawierzy. Dziś walczy on za pomocą zarówno „europejskich idei”, jak i ofensywy islamizmu. Wielokrotnie pisałem już na tych łamach o narastającym problemie migrantów, o agresji świata islamskiego, która coraz mocniej dotyka Europę. Niestety, nie sposób zmienić tematu. Nowe wydarzenia piszą krwawe linijki kolejnych tekstów. Europa coraz mocniej atakowana jest bowiem z dwóch stron. Niszczy ją nowoczesna myśl „europejska”, ta, która czyni kontynent etyczną pustynią, a z drugiej strony coraz bardziej bezwzględnie naciska ją islam. Wylęgarnia Molenbeek Brukselska dzielnica Molenbeek od wielu lat była laboratoryjnym tyglem ideologii multikulti. Trzeba przyznać, że Molenbeek nigdy nie miało najlepszej sławy – była to dzielnica robotnicza, słynąca z chuligańskich wybryków i sprzyjającej atmosfery dla nielegalnej działalności. Od lat osiemdziesiątych Molenbeek systematycznie zaludniana była przez ludność arabską – przeważnie z Maroka. Dziś żyje tam ponad dziewięćdziesiąt pięć tysięcy muzułmanów, bezrobocie sięga tam ponad czterdziestu pięciu procent, rozwija się handel narkotykami i bronią. Molenbeek było takim najbardziej zaawansowanym laboratorium dla sprawdzania „europejskich” technik stworzenia nowego mieszkańca starego kontynentu. Miano tam wytworzyć obywatela, który nie będzie miał już narodowości, rasy, będzie za to modelowym wyborcą dla nowej lewicy. Tak miało być w teorii. 18 C Z AS STEFC Z YK A Teraz jednak Molenbeek jest dzielnicą, z której wywodzą się inicjatorzy zamachów w Paryżu, Madrycie, na brukselskim lotnisku Zaventem i w brukselskim metrze. Tylko z tej dzielnicy pochodzi ponad pięciuset obywateli belgijskich, którzy – według wiedzy belgijskich służb specjalnych – walczyli w szeregach Państwa Islamskiego (ISIS) i bez żadnych konsekwencji powrócili do stolicy Belgii. Molenbeek stał się też centrum propagandy wahabickiej. Służby specjalne Belgii obserwują tam kilkunastu imamów, którzy otwarcie nawołują do czynnego dżihadu przeciwko chrześcijańskim i protestanckim sąsiadom. Obserwują... bez żadnych konsekwencji. Kiedy kilkanaście dni temu belgijska policja aresztowała tam Salaha Abdeslama, jednego z inicjatorów paryskiej masakry, funkcjonariusze zostali obrzuceni Pomoc bliźniemu w potrzebie jest piękną zasadą. Niechże jednak przebiega ona z zachowaniem rozsądnych proporcji między zabezpieczeniem własnych rodzin i sąsiadów a pomocą innym. gradem kamieni przez „umiarkowanych wyznawców islamu”, mieszkających w Molenbeek. Analizując sytuację w tej brukselskiej dzielnicy, jak na dłoni widzimy, ku czemu – w praktyce – prowadzi ideologia dominująca wśród biurokratycznych elit „wspólnej Europy”. Pakistan – męczeństwo chrześcijan Krajem, gdzie prawa chrześcijan są najmocniej gwałcone, jest obok Arabii Saudyjskiej z pewnością Pakistan. Islam, który jest w tym państwie religią dominującą, doprowadził WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL FOT. EAST NEWS / MERLIN MEURIS PUBLICYSTYKA Brukselska dzielnica Molenbeek nawet do wpisania do pakistańskiego kodeksu karnego paragrafu zakładającego surową odpowiedzialność karną za „bluźnierstwo przeciwko Allahowi i jego prorokowi Mahometowi”. Najsłynniejszą – dzięki ogólnoświatowej akcji solidarności – ofiarą tego paragrafu stała się chrześcijanka Asia Bibi, której – na podstawie bardzo wątpliwych zeznań jej sąsiadów – zarzucono jawną obrazę islamu. Asia Bibi od wielu lat więziona jest w pakistańskim zakładzie karnym. Jej sprawę nagłośnili m.in. polscy dokumentaliści Maciej Grabysa i Michał Król, którzy w Pakistanie zrealizowali pełnometrażowy film dokumentalny, opowiadający właśnie o całej historii oskarżenia Asi Bibi oraz o próbach jej uwolnienia. Niestety, w wielkanocną niedzielę z Pakistanu nadeszła kolejna tragiczna informacja. Pakistańscy talibowie przeprowadzili tam kolejny zamach wymierzony w miejscowych chrześcijan. Zamach bombowy ugodził przede wszystkim w matki z małymi dziećmi, które – korzystając z chrześcijańskiego święta – wypoczywały w parku. Zginęło ponad siedemdziesięciu chrześcijan, w tym – trzydzieścioro dzieci. Ukrzyżowanie W Wielki Piątek nadeszła kolejna tragiczna informacja. Metropolita Wiednia, kardynał Schoenborn zaraz po swojej kilkudniowej wizycie w Iraku przekazał wiernym tragiczną INFOLINIA 801 600 100 informację: w Jemenie w Wielki Piątek ukrzyżowany został katolicki ksiądz Tomas Uzhunnalil. Salezjanin porwany został 4 marca tego roku przez nieznane ugrupowanie islamskie. Kilka dni później islamiści zagrozili, że katolicki kapłan zostanie ukrzyżowany właśnie w Wielki Piątek. Ukrzyżowanie w przeddzień świąt Wielkiej Nocy – czy może być bardziej bolesne dla chrześcijan zdarzenie? Chrześcijanie nie dość, że są najbardziej prześladowanym dziś w świecie wyznaniem, to jeszcze stali się kartą przetargową, którą cynicznie rozgrywają dziś zarówno prezydent Rosji Władimir Putin, jak i dyktator Syrii Baszar al Asad, a nawet prezydent Turcji Recep Erdogan. Parlament Unii Europejskiej potrafił zdobyć się na oficjalną uchwałę potępiającą „naruszanie praw człowieka” na obecnych terytoriach Syrii i Iraku. Uchwała ta jednak nie dotyczyła masowo mordowanych i wysiedlanych chrześcijan, ale praw... homoseksualistów. Wielkanoc to czas przebudzenia Warszawski metropolita Nycz stwierdził, że nie wyobraża sobie, aby Polska nie udzieliła pomocy uchodźcom. Miał na myśli działania zgodne z dominującą dziś tendencją, polegające na przyjmowaniu niemal bez sprawdzania w naszym kraju wszystkich migrantów, którzy szturmują granice Europy. Pozwolę sobie mieć inne zdanie niż znany hierarcha. Bierze się to między innymi stąd, że ja nieco sytuację na Bliskim Wschodzie znam, i nie sądzę, aby zapracowany metropolita warszawski miał czas na śledzenie tego, co dzieje się w dzisiejszej Syrii i Iraku. Ludziom należy pomagać, ile ma się sił, pomagać jednak trzeba rozumnie. Tak, aby pomoc nie zamieniła się we własną, tragiczną karykaturę. Do Polski nie możemy sprowadzać arabskich sunnitów, oni to bowiem – w znacznej mierze – stoją za większością zamachów przeciwko wyznawcom innej niż islam religii. Sprowadzając muzułmanów do Polski, zafundujemy sobie problemy, które dziś są udziałem krajów europejskiego Zachodu. Islamiści mają tam znakomitą pożywkę dla swoich obłąkańczych wizji wojny z całym światem. Po raz kolejny zatem powtarzam – w Polsce możemy przyjmować bliskowschodnich chrześcijan, jazydów, a nawet uchodźców sunnickich, ale kurdyjskiego, ba nawet tureckiego pochodzenia. Zagrożenie stanowią niestety arabscy sunnici, którzy dziś są przesiąknięci ideologią płynącego z Arabii Saudyjskiej i Kataru wahabityzmu. Pomoc bliźniemu w potrzebie jest piękną zasadą. Niechże jednak przebiega ona z zachowaniem rozsądnych proporcji między zabezpieczeniem własnych rodzin i sąsiadów a pomocą innym. C Z AS STEFC Z YK A 19 PUBLICYSTYKA Dumni z naszej przeszłości Nie francuski, nie szwajcarski, ale pierwszy był… kujawski FOT. SHUTTERSTOCK Pierwszy ser w historii ludzkości powstał na ziemiach polskich. Nasi przodkowie wyrabiali go wcześniej niż osławione kultury Bliskiego Wschodu. Stanowiska archeologiczne, na których wykopano resztki najstarszego sera świata, ciągną się wzdłuż Wisły na Kujawach. Odkrycia epokowego dla odtworzenia historii powstawania cywilizacji dokonał międzynarodowy zespół naukowców pod kierownictwem brytyjskiego chemika prof. Richarda Eversheda i polskiego archeologa prof. Ryszarda Grygiela. pecjaliści z Polski, Wielkiej Brytanii i USA przedstawili swoje odkrycie w 2015 roku na łamach jednego z dwóch najbardziej prestiżowych pism naukowych świata – „Nature”. Ujawnili w nim, że kujawscy rolnicy warzyli ser już około 7,5 tysiąca lat temu. W tym czasie pierwsi ludzie nauczyli się uprawiać zboże i hodować bydło. Istnienie hodowli jest warunkiem stałego pozyskiwania i przetwarzania mleka, bo tylko oswojone zwierzęta pozwalają się doić. Na świecie jest jeden rejon, gdzie znaleziono wcześniejsze dowody na pozyskiwanie mleka – Bliski Wschód. Według obecnego stanu wiedzy tam zaczęła się rewolucja neolityczna, czyli początki uprawiania roli i hodowania zwierząt. Człowiek zaczął więc zagospodarowywać swoje środowisko, tworzyć osady i budować pierwsze cywilizacje. Ślady mleka z tego rejonu pochodzą sprzed 8 tysięcy S 20 C Z AS STEFC Z YK A lat. Jednak nie znaleziono dowodów na wytwarzanie sera w tamtych czasach. Dotychczas najstarsze dane dotyczące serów pochodziły sprzed 5 tysięcy lat. Pomysłodawcą poszukiwania śladów mleka na ściankach naczyń z polskich wykopalisk był dr Peter Bogucki z uniwersytetu Princeton w USA. Już 30 lat temu wysunął hipotezę, że kujawskie naczynia z małymi otworkami służyły do produkcji sera. Zauważył, że niektóre ludy do dzisiaj do produkcji sera używają podobnych naczyń, ale zrobionych z drewna. Kujawianie mieli produkować sery w ceramicznych naczyniach, których fragmenty odkryte zostały w Brześciu Kujawskim, Miechowicach, Smólsku, Wolicy Nowej, Starym Nakonowie i Ludwinowie. Wydobyte przez polskich archeologów fragmenty ceramiki zbadali chemicy z uniwersytetu w Bristolu, w Wielkiej Brytanii. Przeanalizowali skład kwasów tłuszczowych pozostałych na tzw. naczyniach sitowatych. Znaleziska pochodzą ze stanowisk kultury ceramiki wstęgowej rytej, datowanej na okres między 5300 a 4900 lat przed Chrystusem. Wykonane z gliny naczynia starożytnych serowarów z Kujaw są nieduże: mierzą maksymalnie 20 cm i mają pojemność około 5 litrów. Kształtem przypominają odwróconego klosza z otworkami po bokach o średnicy od jednego do dwóch milimetrów. Na spodzie znajduje się większy otwór zatykany kawałkiem tkaniny. Do tych ceramicznych sit wlewano mleko, które musiało się odstać i ściąć dzięki podpuszczce. Dopiero tak zagęszczone mleko było podgrzewane i odsączane. Pierwszy ser w dziejach cywilizacji przypominał – według naukowców – dzisiejszą mozzarellę. Zdaniem dr. Boguckiego, produkowany na starożytnych Kujawach ser przyczynił się do prawdziwej rewolucji w rozwoju ludzkości. Badania dowiodły bowiem, że w ten sposób nasi przodkowie posiedli umiejętność zmniejszania zawartości laktozy w mleku, a w tym czasie większość ludzi nie tolerowała laktozy. Tymczasem ser jest szczególnie efektywnym sposobem wykorzystania mleka, bo pozwala na konserwację pokarmu zawierającego dużo cennego białka, które było niezbędne do przetrwania i rozwoju społeczeństw w naszym klimacie, znacznie chłodniejszym niż na Bliskim Wschodzie. BARTOSZ BOGDAŃSKI WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL HISTORIA 2 kwietnia 1940 – rozstrzelano w Palmirach Juliusza Dąbrowskiego, instruktora harcerskiego, harcmistrza, współzałożyciela Szarych Szeregów, prawnika. Urodził się 12 października 1909 roku w Krakowie. Był synem warszawskiego adwokata Jana Dąbrowskiego. W wieku 12 lat wstąpił do 20. WDH (Warszawskiej Drużyny Harcerskiej) działającej w gimnazjum Lorentza. W późniejszych latach został jednym z inicjatorów i pierwszych instruktorów Wydziału Drużyn Szkół Powszechnych Komendy Chorągwi Warszawskiej ZHP. Prowadził wiele obozów stałych i wędrownych. 10 grudnia 1931 roku został mianowany harcmistrzem. Jest jednym z założycieli i głównych ideologów Koła Instruktorów im. Mieczysława Bema tzw. KIMB-u. Autor wielu artykułów o aspektach działania harcerstwa w środowisku młodzieży robotniczej, regulaminów nowych sprawności dla starszych chłopców, podręczników „Harce w zimie”, „Gry i zabawy w izbie harcerskiej”. Był także członkiem redakcji „Harcmistrza” – głównego miesięcznika kadry instruktorskiej ZHP. 10 listopada 1937 roku został zwolniony z Głównej Kwatery Harcerzy za opublikowanie w prasie opozycyjnej listu otwartego z protestem przeciw przyjęciu przez ZHP delegacji Hitlerjugend. 27 września 1939 roku wszedł w skład Głównej Kwatery Szarych Szeregów jako jeden z jej założycieli. Był współzałożycielem Polskiej Ludowej Akcji Niepodległościowej – PLAN (październik 1939 rok). W styczniu 1940 roku po aresztowaniu rodziny i aktywu PLAN w celu ratowania zakładników dobrowolnie zgłosił się do Gestapo. Został rozstrzelany w Palmirach. Spoczywa na cmentarzu w Palmirach. Źródło: wikipedia.org INFOLINIA 801 600 100 fot. east news / ludwik kostuœ fot. nac fot. archiwum Kalendarium – kwiecień 25 kwietnia 1937 – w Grabównie zmarł Michał Drzymała, polski chłop z Poznańskiego (ur. 13 września 1857 roku w Zdroju). Wóz Drzymały stał się symbolem walki z germanizacją w zaborze pruskim. W 1904 roku Drzymała kupił od niemieckiego kupca działkę we wsi Kaisertreu (tak od 1871 roku zaborcy nazywali wieś Podgradowice). Chciał zbudować dom, ale pruskie prawo wymagało uzyskania zgody administracji państwowej. Drzymała jej nie dostał, więc kupił wóz cyrkowy i zamieszkał w nim. Władze pruskie chciały wóz usunąć. Argumentowały: wóz stojący w jednym miejscu ponad 24 godziny jest domem. Wobec tego Drzymała codziennie przesuwał wóz na niewielką odległość, co dało mu argument, iż jako pojazd ruchomy nie podlegał przepisom prawa budowlanego. Przez kilka lat trwała sądowo-administracyjna walka, w której stosowano kruczki prawne. Władze pruskie nękały Drzymałę za drobne uchybienia. W końcu udało im się usunąć wóz. Wówczas Drzymała zamieszkał w lepiance. Zburzono ją ze względu na naruszenie przepisów przeciwpożarowych (ustawienie piecyków bez właściwego zabezpieczenia). W tej sytuacji Drzymała był zmuszony sprzedać działkę. Ostatecznie nabył inną, ze starym domem, na remont którego niepotrzebna była zgoda urzędów. Jego historia stała się głośna w Polsce i w świecie. Głos w tej sprawie zabierali m.in. Maria Konopnicka, Henryk Sienkiewicz i Bolesław Prus, a spoza Polski m.in. Lew Tołstoj. Drzymała stał się symbolem chłopskiego oporu wobec zaborcy i germanizacyjnych praktyk stosowanych wobec Polaków przez państwo pruskie. W 1939 roku jego rodzinną wieś przemianowano na Drzymałowo. Źródło: wikipedia.org 27 kwietnia 1960 – rozruchy i walki mieszkańców z milicją w obronie Krzyża Nowohuckiego, jednego z najbardziej rozpoznawanych symboli Nowej Huty. Drewniany krzyż umieszczono 17 marca 1957 roku na placu, gdzie miał stanąć pierwszy w Nowej Hucie kościół, przewidziany w planach budowy nowego miasta. Komunistyczne władze postanowiły jednak zbudować w tym miejscu szkołę, łamiąc obietnicę budowy kościoła. Cofnięto pozwolenie, a krzyż polecono usunąć. 27 kwietnia 1960 roku koparki wjechały na plac, by wykopać krzyż. Doszło do rozruchów i walk między milicją a mieszkańcami. Krzyż pozostał na swoim miejscu. Szkołę wybudowano obok, a kościół w tym miejscu powstał dopiero w 2001 roku. Dzięki staraniom kard. Karola Wojtyły w 1967 roku rozpoczęto budowę pierwszego nowohuckiego kościoła (Arka Pana) kilkaset metrów dalej. Oryginalny, drewniany krzyż umieszczono na kotwicy kościoła Arki Pana. Zastąpił go drugi, metalowy, a ten znowu wymieniono na drewniany (trzeci), który dzisiaj stoi przy północno-wschodniej ścianie kościoła. Obecnie przy kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa znajduje się pomnik Krzyża Nowohuckiego. Został on odsłonięty i poświęcony 10 listopada 2007 roku. Zaprojektował go Stefan Dousa. Pomnik został wykonany z brązu. Mierzy 4,85 m wysokości. Umieszczono na nim ważne słowa z homilii Jana Pawła II, którą wygłosił w 1979 roku w Mogile: „Od krzyża w Nowej Hucie zaczęła się nowa ewangelizacja, ewangelizacja nowego milenium”. Na postumencie widnieją też wykute w brązie ręce. Jak mówił kardynał Stanisław Dziwisz, to dłonie tych, którzy krzyża nigdy oddać nie chcieli. Źródło: wikipedia.org C Z AS STEFC Z YK A 21 HISTORIA Hieronim Dekutowski, pseud. Zapora „Amnestia to jest dla złodziei, a my to jesteśmy wojsko polskie” Jego doczesne szczątki odnaleziono w marcu 2012 roku na Powązkach, 63 lata po śmierci. Zamordowany przez bezpiekę po długim i brutalnym śledztwie zakończonym mordem sądowym miał nie zostać nigdy odnaleziony. rafił do zbiorowej, bezimiennej mogiły. Zidentyfikowano go dzięki pracy i zaangażowaniu historyków z Instytutu Pamięci Narodowej na warszawskiej Łączce. Obok spoczywało jeszcze ośmiu wyklętych. Łukasz Kamiński, prezes IPN-u mówił wówczas: „Oni mieli zostać wymazani z polskiej historii. Teraz powracają do naszej świadomości. Każde nowe nazwisko powoduje, że to, co chcieli osiągnąć zbrodniarze, czyli zapomnienie, pochowanie w nieznanym miejscu, zostaje przezwyciężone. Oni powracają i wraz z nimi powraca historia ich życia. Żołnierzy wyklętych, członków antysowieckiego podziemia zbrojnego nie udało się wymazać z historii, nie udało się sprawić, żeby naród zapomniał i zwątpił w sens ich walki”. Hieronim Dekutowski, pseud. Zapora, cichociemny działający w Kedywie, a od stycznia 1945 roku – w konspiracji antysowieckiej. Dowódca oddziału powstańczego, który prowadził akcje zbrojne przeciwko funkcjonariuszom NKWD, UB i MO. Nie ujawnił się w lutym 1947 roku po ogłoszeniu amnestii przez instalujące się właśnie władze komunistyczne, bo jak stwierdził: „Amnestia to jest dla złodziei, a my to jesteśmy wojsko polskie”. Zaledwie pół roku później, wydany przez jednego z podkomendnych, trafił do mokotowskiego więzienia, gdzie po brutalnych torturach, okrutnym śledztwie i pokazowym procesie na Zaporę i sześciu żołnierzy wydano wyrok śmierci. „Miał trzydzieści lat, pięć miesięcy i 11 dni. Wyglądał jak starzec. Siwe włosy, wybite zęby, połamane ręce, nos i żebra. Zerwane paznokcie. »My nigdy nie poddamy się!«” – krzyknął, przekazując przez współwięźniów swoje ostatnie posłanie. Według dokumentów wyrok wykonano przez rozstrzelanie o godz. 19.00. Mokotowska legenda głosi jednak, że ubeccy kaci zapakowali majora Zaporę do worka, worek powiesili pod sufitem i strzelali, sycąc swoją nienawiść widokiem płynącej spod sufitu niepokornej krwi. Potem T 22 C Z AS STEFC Z YK A w pięciominutowych odstępach mordowali jego żołnierzy: Rysia, Żbika, Mundka, Białego, Junaka i Zawadę” – relacjonowała później Ewa Kurek w książce „Zaporczycy”. Walczył ze wszystkimi, którzy wypowiedzieli wojnę ukochanej Ojczyźnie. Najpierw z Niemcami, a później, gdy bolszewicki porządek próbowali zaprowadzić w kraju Sowieci, Zapora urządził im w Polsce piekło. Siał wśród moskiewskich sługusów nieustanny strach. Miał trzydzieści lat, pięć miesięcy i 11 dni. Wyglądał jak starzec. Siwe włosy, wybite zęby, połamane ręce, nos i żebra. Zerwane paznokcie. „My nigdy nie poddamy się!” – krzyknął. Na prawym brzegu Wisły Piękna karta życia żołnierza niezłomnego zaczęła się 24 września 1918 roku w Tarnobrzegu. Należał do tego pokolenia, któremu nie było dane zaznać tragicznego losu utraty niepodległości. Upragniona przez Polaków wolność przyszła zaledwie dwa miesiące po jego urodzeniu. Wychowany w miłości do Ojczyzny miał stać się jednym z tych szczęśliwców, którzy jako pierwsi od 123 lat będą w pełni korzystali z wolności i pokoju w swojej Ojczyźnie. Młody Dekutowski wstąpił do harcerstwa, gdzie służył w drużynie im. Jana Henryka Dąbrowskiego. Później trafił do Drużyny Harcerzy imienia generała Mariusza Zaruskiego, gdzie został drużynowym. Był członkiem Sodalicji Mariańskiej, katolickiego stowarzyszenia świeckich, którego celem było łączenie życia chrześcijańskiego ze studiami. Jego marzenia o budowaniu wolnej Polski, podobnie jak i plany całego pokolenia Kolumbów, brutalnie zniszczyła wojna w 1939 roku. Nie został powołany do armii, zgłosił się na ochotnika do wojny obronnej i walczył w obronie Lwowa. Po wrześniowej klęsce wraz z resztkami polskich wojsk przeszedł na Węgry, skąd został internowany. Bardzo szybko uciekł z obozu i podzielił los większości polskich żołnierzy-tułaczy. W sercu wojennej zawieruchy Pierwsze cztery miesiące 1940 roku spędził w szkole podoficerskiej, po której awansowano go na starszego strzelca. W maju wstąpił do Szkoły Podchorążych Piechoty w Camp de Coëtquidan, ale działania wojenne zmusiły Dekutowskiego do przerwania nauki. Walkę we Francji rozpoczął w ramach 2. Dywizji Strzelców Pieszych, w Clos-du-Doubs. Po kapitulacji Francuzów wraz z dywizją przedostał się do neutralnej Szwajcarii. Stamtąd, aby znów włączyć się do działań wojennych, poleciał do Wielkiej Brytanii. Na Wyspach Brytyjskich służył w III batalionie I Brygady Strzelców, później w szkole podchorążych, którą ukończył z wyróżnieniem. W uznaniu jego zasług wicepremier Stanisław Mikołajczyk wręczył mu oficerski kordzik. Po zakończeniu szkolenia Dekutowskiego przydzielono do plutonu czołgów w III Batalionie I Brygady Strzelców, a następnie do słynnej 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej (tej samej, która w oryginalnym zamyśle powstawała po to, aby wziąć udział w walkach w Polsce, a ostatecznie została użyta przez aliantów w operacji „Market Garden”). Pod koniec kwietnia 1942 roku zgłosił się, znów jako ochotnik, do akcji dywersyjnych przeprowadzanych na terenie Polski. 4 marca 1943 roku został zaprzysiężony w ośrodku dla cichociemnych w Audley End przez ppłk. dypl. Michała Protasewicza, pseud. Rawa. W tym samym czasie awansowano go do stopnia WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL HISTORIA Znów w Ojczyźnie Na początku swojej działalności na terenie Polski Zapora został szefem oddziału AK w Inspektoracie Zamość. Jednym z jego zadań była próba obrony ludności Zamojszczyzny przed wysiedleniami. Na początku 1944 roku Dekutowskiego mianowano dowódcą Kedywu Armii Krajowej w Inspektoracie Lublin-Puławy. „Wkrótce zyskał opinię wybitnego dowódcy. Cechowała go odwaga, szybkość decyzji, a jednocześnie ostrożność i ogromne poczucie odpowiedzialności za ludzi. Znakomicie wyszkolony w posługiwaniu się bronią ręczną i maszynową, niepozorny, ale obdarzony wielkim czarem osobistym umiał być wymagający i utrzymywał żelazną dyscyplinę w podległych mu oddziałach, co w połączeniu z umiarem i troską o każdego żołnierza zapewniało mu u podkomendnych ogromny mir. Nazywali go »Starym«, choć nie miał jeszcze trzydziestu lat” – wspominał później Władysław Siła-Nowicki, przełożony Dekutowskiego. Oddział podległy Zaporze liczył około 200 żołnierzy, którzy w sumie przeprowadzili 83 akcje bojowe i dywersyjne. Najsłynniejszą potyczką była ta, którą stoczono w lesie, na drodze prowadzącej do wsi Krężnica Okrągła nieopodal Bełżyc (6 marca 2016 roku w Bełżycach uczczono pamięć Zapory i jedno z rond nazwano jego imieniem). Kiedy Sowieci weszli na Lubelszczyznę, oddziały podległe INFOLINIA 801 600 100 FOT. IPN kaprala podchorążego i przydzielono do Sekcji Szkolnej Ośrodka Radiowego Sztabu Naczelnego Wodza. To wówczas Hieronim Dekutowski przyjął pseudonimy Zapora i Odra. Do Polski trafił 17 września 1943 roku w ramach operacji „Neon 1”. Miał dużo szczęścia. Po długim, trwającym 12 godzin i 30 minut, locie Halifaxem BB-378 „D” trafił do placówki „Garnek”, położonej między Wyszkowem a Pułtuskiem. Nie wszystkim lecącym z Anglii polskim spadochroniarzom to się udało. Kilka Halifaxów Niemcy zestrzelili po drodze, wielu polskich żołnierzy z powodu złych warunków atmosferycznych musiało wracać na Wyspy i czekać na kolejne próby przedostania się do Ojczyzny. Zaporze pozostały w konspiracji i podjęły walkę z nowym okupantem. Na początku maja 1945 roku oddziały Dekutowskiego liczyły ponad 350 osób. 1 czerwca 1945 roku Zapora zostaje awansowany na stopień majora z rozkazu Delegatury Sił Zbrojnych na kraj. Rozpoczyna współpracę z WiN, której głównym celem jest próba przeciwdziałania nowym porządkom, wprowadzanym przez podległe Moskwie władze w Polsce. Swoje działania koncentruje na terenie trzech województw: lubelskiego, rzeszowskiego i kieleckiego. Na przestrzeni dwóch lat, między czerwcem 1945 i czerwcem 1947 przeprowadza ponad 60 akcji zbrojnych skierowanych przeciwko MO, UB i Armii Czerwonej. N i e u f a ł ko m u n i s t o m . Po nieudanych rozmowach z przedstawicielami Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego Zapora, wspólnie z dowódcami pododdziałów swojego zgrupowania, podjął kolejną próbę przedostania się na Zachód. Ostatni rozkaz wydał 12 września 1947 roku, przekazując dowództwo kpt. Zdzisławowi Brońskiemu, pseud. Uskok. „Ja dziś wyjeżdżam na angielską stronę – jestem umówiony z chłopakami co do kontaktów, jak będę po tamtej stronie. Stary – najważniejsze nie daj się nikomu wykiwać i bujać, jak tam wyjadę, załatwię nasze sprawy pierwszorzędnie – kontakt będziemy mieć i tak. Czołem – Hieronim” – pisał Zapora w prywatnym liście do przyjaciela. W sidła UB Dekutowski wpadł 16 września 1947 roku. Historycy do dziś nie są zgodni co do tego, kto z jego oddziału okazał się zdrajcą. Jedno jest pewne – służby bezpieczeństwa miały wśród ludzi Zapory wielu agentów. Zdaniem dra Jarosława Kopińskiego z lubelskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej do aresztowania Zapory najbardziej przyczynił się jego zastępca Stanisław Wnuk, pseud. Opal (informator WUBP w Lublinie, pseud. Iskra vel Żmudzki). Po podstępnej akcji Zaporę przewieziono na Rakowiecką i poddano brutalnemu i okrutnemu śledztwu. Podczas niejawnej rozprawy 3 listopada 1948 roku przed Sądem Rejonowym w Warszawie oprócz mjra Dekutowskiego na ławie oskarżonych zasiedli żołnierze jego oddziału, m. in.: kpt. Stanisław Łukasik, pseud. Ryś, por. Jerzy Miątkowski, pseud. Zawada, por. Roman Groński, pseud. Żbik, por. Edmund Tudruj, pseud. Mundek, por. Tadeusz Pelak, pseud. Junak, por. Arkadiusz Wasilewski, pseud. Biały i ich polityczny przełożony Władysław Siła-Nowicki. To właśnie on, cudem uratowany od śmierci, wspominał po latach, że przed rozprawą oddział wyklętych ubrano w mundury Wehrmachtu: „Ten mundur hańbił katów, nie ofiary. I nieskończenie ważniejszym od naszego ubrania było to, co przed sądem krzywoprzysiężnym mówiliśmy podczas procesu” – pisał Siła-Nowicki. Zapora do samego końca bronił swoich podkomendnych i całą odpowiedzialnością obarczał tylko i wyłącznie siebie. Wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie z 15 września 1948 został skazany na siedmiokrotną karę śmierci. Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski. Jeszcze przed samym wykonaniem wyroku Dekutowski podjął nieudaną próbę ucieczki z celi więziennej. Stracono go 7 marca 1949 roku i pochowano w zbiorowej mogile, w nieznanym przez lata miejscu. Inny los czekał zastępcę Dekutowskiego, Zdzisława Brońskiego, którego również zlokalizowano w wyniku zdrady. Uskok nie poddał się komunistom. Otoczony przez MO, UB i KBW zginął, detonując pod sobą granat. Jego ciało okazano rodzinie w celach identyfikacji, ale bliskim nie pozwolono pochować zmarłego. Nie jest znane miejsce jego pochówku. ARTUR CEYROWSKI C Z AS STEFC Z YK A 23 HISTORIA Jan Karski, kurier władz Polskiego Państwa Podziemnego Świadek mordowania narodu FOT. JACEK KARNOWSKI „Bóg powierzył mi zadanie mówienia i pisania w czasie wojny, gdy mogłoby to pomóc. Nie pomogło. Gdy wojna się zakończyła, dowiedziałem się, że rządy, przywódcy, uczeni, pisarze nie wiedzieli, co się działo z Żydami” – tak 36 lat po wojnie Jan Karski wypomniał światu obojętność wobec jego raportów o zagładzie polskich Żydów. Jan Karski, wystawa w sejmie, 2013 rok tym samym wystąpieniu przyznał: „Jestem praktykującym katolikiem. Moja wiara podpowiada mi, że ludzkość popełniła drugi grzech pierworodny – przez sam fakt popełnienia przestępstwa, z powodu zaniedbania, dobrowolnej ignorancji lub braku wrażliwości, osobistych interesów, hipokryzji lub bezdusznego racjonalizowania”. Jan Karski, właściwie Jan Romuald Kozielewski urodził się 24 czerwca 1914 roku w Łodzi. W kamienicy, gdzie mieszkali Kozielewscy, większość lokatorów stanowili Żydzi. Ojciec Karskiego był kaletnikiem. Zmarł, kiedy Jan miał 6 lat. Głową rodziny został brat Marian, który przy pomocy matki zaszczepił Janowi wiarę katolicką i patriotyzm rozumiany w myśl hasła „Bóg, Honor i Ojczyzna”. Marian walczył w Legionach Piłsudskiego, był komendantem Policji Państwowej Warszawy. W czasie hitlerowskiej okupacji dowodził Państwowym Korpusem Bezpieczeństwa w konspiracji. Jan ukończył prawo i dyplomację w Uniwersytecie Lwowskim oraz szkołę podchorążych artylerii konnej. W styczniu 1939 roku został zatrudniony w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Niedługo jednak cieszył się karierą w dyplomacji. W Między odwiecznymi wrogami Jako oficer artylerii konnej walczył w kampanii wrześniowej. Po ataku Rosji sowieckiej na Polskę znalazł się w łagrze w Kozielsku. Udawał zwykłego szeregowca – dzięki temu objęty 24 C Z AS STEFC Z YK A został wymianą jeńców między Niemcami i Rosją. W listopadzie 1939 roku uciekł z transportu niemieckiego do Warszawy. Od stycznia 1940 roku działał w misjach kurierskich dla rządu polskiego na uchodźstwie we Francji. Na Słowacji wpadł w ręce Gestapo. Obawiając się, że może nie wytrzymać kolejnych tortur w trakcie brutalnych przesłuchań, podciął sobie żyły. Został odratowany i przewieziony do okupowanej Polski. ZWZ odbił go ze szpitala w Nowym Sączu. Karski działał następnie w Biurze Propagandy i Informacji Komendy Głównej AK, a także we Froncie Odrodzenia Polski, założonym przez Zofię Kossak-Szczucką. Najważniejsza misja Najpierw przedostał się do gea warszawskiego. Następnie w porozumieniu z polskim podziemiem w przebraniu estońskiego wartownika dostał się do obozu w Izbicy. Wstrząsające informacje o codziennym mordowaniu tysięcy ludzi stały się podstawą raportu o niemieckim ludobójstwie. W listopadzie 1942 roku przedarł się na Zachód, by zaalarmować władze RP, Wielkiej Brytanii i USA. Przekazał apel o pomoc Żydowskiego Komitetu Narodowego w Polsce. Pierwszy raport Karski przygotowywał i redagował razem z bratem Marianem Kozielewskim. Sprawozdanie napisane w końcu grudnia 1939 roku ostatecznie trafiło do premiera rządu gen. Władysława Sikorskiego. Drugi z raportów opracowany został na początku lutego 1940 roku w Angers, spisany z pamięci przez kuriera. Trzeci – w pełni samodzielny dokument – Karski sporządził w grudniu 1942 roku w Londynie. Na jego podstawie rząd RP w Londynie przedstawił aliantom raport o zbrodniach Niemców. 28 lipca 1943 roku Karski został przyjęty przez Franklina Delano Roosevelta, prezydenta USA. Proponował wystosowanie ultimatum wielkich mocarstw wobec Niemiec, że jeśli nie zaprzestaną mordu na Żydach, to będą bombardowane ich miasta. Innym rozwiązaniem byłoby bombardowanie linii kolejowych, prowadzących do obozów zagłady lub dostarczanie Żydom broni. W pewnym momencie Roosevelt przerwał Karskiemu i powiedział: „Policzymy się z Niemcami po wojnie. Panie Karski, proszę mnie ewentualnie wyprowadzić z błędu, ale czy Polska jest krajem rolniczym? Czy nie potrzebujecie koni do uprawy ziemi?” Świat nie wierzył Na wstrząsające relacje Karskiego o holokauście podobnie jak prezydent USA reagowali inni, w tym Żydzi amerykańscy. Jedynej pomocy udzielili polscy „antysemici”, tacy jak pisarka i działaczka katolicko-narodowa Zofia Kossak-Szczucka. Napisała przejmujący protest, w którym wołała: „Rzeź milionów bezbronnych ludzi dokonywa się wśród powszechnego, złowrogiego milczenia. Nie zabierają głosu Anglia ani Ameryka, milczy nawet wpływowe międzynarodowe żydostwo. Ginący Żydzi otoczeni są przez samych umywających ręce Piłatów”. Następnie założyła radę Pomocy Żydom „Żegota” – jedyną organizację ratującą Żydów w okupowanej przez Niemców Europie. Jan Karski po wojnie został w USA. Za swoją działalność otrzymał najwyższe odznaczenia państwowe – polski Order Orła Białego i amerykański Medal Wolności. Uhonorowany przez Yad Vashem tytułem Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata. Umarł 13 lipca 2000 roku w Waszyngtonie. Postać Karskiego tak ocenił Zbigniew Brzeziński, amerykański politolog polskiego pochodzenia, doradca prezydenta USA Jimmiego Cartera: „Historia Jana Karskiego to świadectwo, że wielkość człowieka mierzy się jego postawą moralną. Życie jest pełne i ma sens, jeżeli jest podporządkowane wartościom etycznym”. BARTOSZ BOGDAŃSKI WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL BYLIŚMY TAM Nie igraj z losem! SPECJALNIE DLA CZŁONKÓW SKOK • do ubezpieczenia można przystąpić do 65. roku życia, ale ochrona trwa tak długo jak długo opłacana jest składka • brak ankiety medycznej • stała wysokość składki w okresie ubezpieczenia INFOLINIA 801 600 100 C Z AS STEFC Z YK A 25 REKLAMA NR 1391 Grupowe Ubezpieczenie na Życie Optimum MAX BYLIŚMY TAM Kolarze z Ozorkowa przywracają pamięć o polskiej kawalerii Szwadron kolarzy z Ozorkowa kontynuuje tradycje i barwy 2. Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich, który w kampanii 1939 roku bohatersko walczył w bitwie nad Bzurą. Kibicuje mu placówka partnerska Kasy Stefczyka mieszcząca się przy ul. Listopadowej 23 w Ozorkowie. zwadron kolarzy 2. Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich 11 września 1939 roku w pobliżu Ozorkowa toczył zwycięskie walki z wojskami niemieckimi. W 2000 roku Stanisław Frątczak, znany pasjonat historii i piewca prawd historyczno-wojskowych założył turystyczną sekcję kolarską przy oddziale PTTK w Ozorkowie. Oczywiste jest, że grupa przyjęła nazwę „Szwadron”, a za patrona – 2. Pułk Szwoleżerów Rokitniańskich. – Jeździliśmy na rajdy turystyczne, nie zapominając o tematach historyczno-wojskowych. Ci członkowie, którzy tą tematyką byli bardziej zainteresowani, dążyli do tego, żeby założyć kawaleryjski mundur – mówi Stanisław Szamałek, kolarz – kawalerzysta, który korzysta z usług Kasy Stefczyka w Ozorkowie. Przełomem było zaproszenie w 2005 roku do Starogardu Gdańskiego przez ówczesnego burmistrza miasta Stanisława Karbowskiego na wielką rewię kawalerii. – Gdy pojawiliśmy się tam, czuliśmy się zaskoczeni, bo byliśmy jedyną, jeszcze wtedy niemundurową grupą, która nawiązywała do tradycji i barw 2. Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich, znamienitego pułku S 26 C Z AS STEFC Z YK A przedwojennej polskiej kawalerii. Pamiętam, że musieliśmy się wtedy gęsto tłumaczyć, udzielając wywiadów. Pytano, skąd się tam wzięliśmy, co robimy, jak działamy – wspomina chor. Andrzej Staniewski, dowódca szwadronu kolarzy z Ozorkowa. Kiedy w 2006 roku w Starogardzie Gdańskim powstał konny szwadron kawalerii, grupa z Ozorkowa została jego oddziałem zamiejscowym. Za pośrednictwem i dzięki rekomendacji macierzystego szwadronu ze Starogardu, na mocy decyzji zarządu Zrzeszenia Kół Pułkowych Kawalerii w Londynie (to skarbnica i strażnik etosu kawalerii Rzeczypospolitej) nadano sekcji kolarskiej „Szwadron” z Ozorkowa prawo i przywilej noszenia barw i wyróżników 2. Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich. Dzięki temu stało się możliwe powołanie rekonstrukcyjnej grupy mundurowej, która od 2007 roku melduje się w Starogardzie na święcie pułkowym. Obecnie grupa liczy 10 umundurowanych członków. – Mamy repliki rowerów na których w 1939 r. poruszali się żołnierze. Są zrobione według wzoru,jaki wówczas obowiązywał. Rowery wojskowe wzór 35 typ XX były produkowane przed wojną w fabryce broni w Radomiu. Niektóre z naszych replik mają przedwojenne części – wyjaśnia dowódca. Szwadron kolarzy z Ozorkowa uczestniczy w najważniejszych wydarzeniach związanych z historią kawalerii i uroczystościach patriotycznych, takich jak Święto Konstytucji 3 Maja, WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL BYLIŚMY TAM karabinowe. Strzelamy ślepą amunicją, ale z oryginalnych Mauserów, takich, jakich używała kawaleria w 1939 roku. Jest na co popatrzeć i czego posłuchać – zapewnia dowódca szwadronu kolarzy z Ozorkowa. Szwoleżerów z Ozorkowa można również spotkać w szkołach, bo organizują lekcje żywej historii związane przede wszystkim ze szlakiem bojowym swojego patrona oraz z wyposażeniem i uzbrojeniem żołnierzy w bitwie nad Bzurą. – Wiedza historyczna Polaków jest wybiórcza. Każdy mówi to, co jest dla niego wygodne, czasami nawet nie zaglądając do źródeł. Wiadomo, przez lata historia była przekazywana w bardzo nieatrakcyjny sposób. No i jest jej coraz mniej w szkołach, więc młodzież nie za bardzo wie, „co jest grane” – ocenia chor. Andrzej Staniewski. Również Kasa Stefczyka jako polska instytucja wspiera i promuje działalność patriotyczną, kultywując polską historię. Na łamach „Czasu Stefczyka” przypominamy zapomnianych bohaterów. Ostatnio Fundacja Stefczyka jest mecenasem filmu „Historia Roja”. – To godne pochwały, że takie inicjatywy są podejmowane. Warto wspierać tego typu przedsięwzięcia – mówi dowódca szwadronu kolarzy z Ozorkowa. AUTORZY ZDJĘĆ: GRZEGORZ SKONIECZKO, MARCIN WALCZAK ORAZ TADEUSZ KOWALCZYK Święto Flagi czy Święto Wojska Polskiego. Bierze też udział w obchodach rocznic bitwy nad Bzurą (Modlna, Solca Wielka, Orła). Co roku można ich zobaczyć w telewizji – 11 listopada defilują przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Mundurową grupę rekonstrukcyjną można również oglądać na polu bitwy. Jej członkowie trzykrotnie uczestniczyli w inscenizacji szarży pod Krojantami. Nie zabrakło ich w inscenizacji bitwy pod Łomiankami. Podziwiać ich można było na Pomorzu, w Somoninie podczas obchodów upamiętniających wydarzenia wrześniowe, gdzie odtwarzano m.in. walki polskiej kawalerii. – Zawsze jest przygotowany scenariusz nawiązujący do wydarzeń, które na danym terenie się działy. Oczywiście jest to zrobione w uproszczony sposób, ale z pełnym wykorzystaniem środków pozoracji pola walki. Wybuchy są bardzo realistyczne, tak jak strzały INFOLINIA 801 600 100 C Z AS STEFC Z YK A 27 BYLIŚMY TAM Uczciwość jest najważniejsza Na spotkaniu w klubie seniora pracownicy Placówki Partnerskiej przy ul. Krakowskie Przedmieście 3 w Bochni opowiedzieli klubowiczom o ważnych tematach związanych z bezpieczeństwem: o wyłudzeniach, kradzieży tożsamości i świadomym kredytowaniu. emat spotkał się z dużym zainteresowaniem (przyszło niemal 30 osób) i wywołał bardzo ożywioną dyskusję na temat szeroko rozumianego bezpieczeństwa. Seniorzy dzielili się swoimi przemyśleniami i pomysłami dotyczącymi zabezpieczenia się przed kradzieżą, wyłudzeniami (na wnuczka, policjanta, księdza) oraz o ostrożności przy zaciąganiu zobowiązań finansowych. Na koniec spotkania każdy uczestnik otrzymał teczkę z materiałami dydaktycznymi, aktualny numer „Czasu Stefczyka” oraz miły upominek. W sympatycznej i rodzinnej atmosferze, przy wspólnym posiłku, rozmowy trwały długo. – Bardzo elegancko było na tym spotkaniu. Dowiedzieliśmy się, na co zwracać uwagę przy wyborze ubezpieczenia, konta czy pożyczki. To było bardzo ciekawe – mówi Stanisława Babecka-Sojka, prezes Klubu Seniora „Sami, lecz nie samotni” w Bochni. – Kiedy potrzebujemy T wyjaśnienia jakichś spraw finansowych, to dzwonimy i ktoś z placówki Kasy zaraz u nas jest. Oni są z nami na co dzień. Seniorom bardzo podobają się te spotkania. Jesteśmy bardzo zadowoleni i bardzo dobrze nam się współpracuje. Czy takie spotkania są potrzebne? – Oczywiście, że tak. Seniorzy słuchali z dużym zainteresowaniem. Teraz co chwila słychać o oszustach, a pan Michał bardzo dobrze nam to wszystko naświetlił. Dzisiaj trudno jest komuś zaufać, a ja moim przyjaciołom z klubu seniora opowiedziałam, jaka sytuacja spotkała mnie w Kasie Stefczyka. Kiedy przyszłam zapłacić ratę pożyczki, pracownicy placówki wykryli, że już ją zapłaciłam i nie muszę płacić drugi raz. Uważam, że to jest w porządku, bo działali na moją korzyść. Opowiedziałam seniorom o tym, że pracownicy placówki w Bochni są bardzo wiarygodni i uczciwi, a to jest w dzisiejszych Stanisława Babecka-Sojka, prezes klubu seniora i prowadzący spotkanie Michał Kozak, opiekun finansowy z Placówki Partnerskiej przy ul. Krakowskie Przedmieście 3 w Bochni czasach najważniejsze – zaznacza Stanisława Babecka-Sojka. – Na dodatek są grzeczni, uprzejmi i bardzo kulturalni. Polecam. Praca dla Was to przyjemność WADOWICE. Dzień otwarty zorganizowała placówka przy ul. Zatorskiej 2. Na wadowickim rynku pojawili się klauni, którzy wręczali wyczarowane z baloników zwierzaki. Nad głowami unosiły się bańki mydlane, a łasuchów częstowano watą cukrową. W urodzinowym konkursie można było wygrać drobne nagrody. Tego dnia placówkę odwiedziło niemal 150 osób. Było dużo radości – bawiono się głośno, kolorowo, tłoczno i z uśmiechem. Akcja cieszyła się dużym zainteresowaniem i była bardzo pozytywnie odebrana. OŚWIĘCIM. Placówka przy Rynku Głównym 18/1 obchodziła swoje urodziny. Klauni Malinka i Jagódka częstowały watą cukrową i bawiły przechodniów gigantycznymi bańkami mydlanymi. Wielu Członków Kasy przyszło złożyć urodzinowe życzenia. Życzyli wielu kolejnych lat dobrej współpracy. 28 C Z AS STEFC Z YK A ŁĘCZYCA. Pracownicy placówki przy ul. Belwederskiej 25 nie tylko pomagają Członkom Kasy rozwiązywać ich problemy finansowe, lecz także pamiętają o ich świętach. 8 marca na ulicach miasta i na bazarze wspólnie z Filipem wręczali paniom kwiaty i smakołyki, życząc im miłego dnia. WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL BYLIŚMY TAM Podziękował poezją Wspaniałe tłumaczenia wierszy Michaiła Lermontowa, jednego z najwybitniejszych twórców epoki romantyzmu, otrzymała w prezencie załoga placówki przy ul. Rysiej 1/U1 we Wrocławiu. Ich autorem jest Zdzisław Karpowicz, Sybirak, zachwycony literaturą rosyjską, Członek Kasy Stefczyka. –W ysłaliśmy panu Zdzisławowi kartkę z życzeniami urodzinowymi. Bardzo było nam miło, kiedy przyszedł za nią podziękować. Powiedział, że gdyby przyniósł czekoladę czy kawę, to byłoby takie zwyczajne, a ponieważ tłumaczy wiersze to przyniósł nam je w podziękowaniu. Wzruszyliśmy się, a wiersze bardzo nam się podobają – mówi Iwona Rudnik, kierownik placówki Kasy Stefczyka przy ul. Rysiej 1/U1 we Wrocławiu. Pan Zdzisław był dzieckiem, kiedy został zesłany na Syberię razem z rodziną. Ze wschodnich terenów Polski wywieziono wtedy ponad milion ludzi. Żył w okolicy Nowosybirska i Tomska. Chodził tam do wiejskiej szkoły. Bardzo lubił czytać. Jak mówi – czytać nauczył się sam, zanim poszedł do szkoły. Przeczytał chyba wszystkie książki ze szkolnej biblioteki. Kiedy nauczycielka zauważyła jego zainteresowania, to podsuwała mu książki Czechowa czy Turgieniewa. – Jak byłem głodny, to czytałem. Książki tak mnie pochłaniały, że zapominałem o głodzie – wspomina Zdzisław Karpowicz. – Czytałem m.in. wiersze Adama Mickiewicza, „Pana Tadeusza” to już chyba dwadzieścia razy przeczytałem, a księgę jedenastą, „Rok 1812”, znam na pamięć. Po powrocie do Polski nadal bardzo lubiłem czytać, choć bieda była taka, że miałem mało czasu – musiałem szukać jakiejś pracy, żeby nie być głodnym. Wszystko zostało nam zabrane przez Sowietów. Mama pana Zdzisława dostała wprawdzie pracę biurową w urzędzie gminy, ale z tej pracy nie można było wyżyć. Chłopak poszedł więc do wujków, którzy mieli gospodarstwo i pracował przy koniach. Z biegiem czasu wszystko jakoś się ułożyło. – Wiele lat później, kiedy zmarła moja żona, chodziłem w zadumie po pokoju i przypomniał mi się jakiś wiersz, jeszcze z rosyjskiej szkoły. Lubiłem te wiersze. Uczyłem się ich na pamięć i potem je deklamowałem. Do dzisiaj je pamiętam. I właśnie wtedy pomyślałem: czy potrafiłbym je przełożyć na język polski? – zastanawiał się pan Karpowicz. – Spróbowałem i wyszło mi. Może trochę koślawo, ale wyszło. Pan Zdzisław zaczął pracować nad tłumaczeniami. Staranniej dobierał polskie słowa, wybierał – jak mówi – takie bardziej eleganckie. Przetłumaczył już sześćdziesiąt utworów. Ma przyjaciela, który mieszka w Opolu. Jak przetłumaczy wiersz, to robi ksero i wysyła mu egzemplarz. Pan Zdzisław pisze do szuflady, nikomu nie czyta swoich wierszy, ale… podzielił się nimi z pracownikami placówki Kasy we Wrocławiu. – Od dawna należę do Kasy Stefczyka. Załoga mojej placówki jest bardzo dobra. W banku trzeba stać w kolejce i czekać na numerek, a w Kasie jest inaczej. Jest przyjemnie i jestem z tego bardzo zadowolony – kończy swoją opowieść Zdzisław Karpowicz. Razem świętowaliśmy urodziny GŁOWNO. Tutejsza placówka Kasy Stefczyka obchodziła swoje pierwsze urodziny. Z tej okazji nie tylko goście placówki mogli liczyć na drobne upominki i słodkości, lecz także przechodnie. Filip przechadzał się ulicami miasta, rozdając pyszny tort i balony. – Zaproszeni goście licznie zaszczycili nas swoją obecnością. INFOLINIA 801 600 100 Ich ciepłe słowa i życzenia dalszych sukcesów bardzo nas wzruszyły. Cieszymy się, że możemy pracować dla tak życzliwych ludzi. Dziękujemy i zapraszamy do dalszego korzystania z naszej oferty – mówi Marta Zalewska z Placówki Partnerskiej przy ul. Sikorskiego 59 C w Głownie. C Z AS STEFC Z YK A 29 BYLIŚMY TAM Za co cenię Kasę Stefczyka? Pytamy Członków Kasy Stefczyka, dlaczego zdecydowali się do niej przystąpić i co najbardziej cenią w działalności placówki. bo moim zdaniem ma najlepszą ofertę na rynku. Po dwóch latach Członkiem Kasy została moja żona. Teraz dołączyła również córka. W mojej placówce obsługa jest bardzo przyjemna. Podoba mi się podejście pracowników do ludzi. Pani kierowniczka jest bardzo dobrą kobietą. Grzecznie wszystko wytłumaczy tak, że każdy zrozumie. Nie ma co się dziwić, że dużo ludzi przychodzi do tego oddziału. Widzę to, kiedy płacę rachunki i raty. Tu po prostu jest lepiej niż gdzie indziej, a mam porównanie. Kasa Stefczyka mi się podoba. Wszystkie panie są bardzo grzeczne i miłe. Coś cudownego. Dlatego jestem zadowolony i nie mam powodu do narzekań. Próbowali zrobić jakąś nagonkę na SKOK-i, ale ja swoje wiem i póki będę żył, to będę chwalił Kasę Stefczyka w Nowej Soli. Eugeniusz Motyl korzysta z usług placówki Kasy Stefczyka, mieszczącej się przy ul. Piłsudskiego 18 w Nowej Soli – Zapisałem się do Kasy Stefczyka, kiedy jej placówka powstała w Nowej Soli. Już osiem lat jestem jej Członkiem. Korzystałem kiedyś z usług banku, ale przeszedłem do spółdzielczej kasy, Genowefa Bierła korzysta z usług placówki Kasy Stefczyka, mieszczącej się przy ul. Wrocławskiej 13 w Jarocinie – Do Kasy Stefczyka zapisałam się kiedy przeszłam na emeryturę. To już sześć lat. Wprawdzie jest duży wybór instytucji finansowych, ale Kasa Stefczyka to jest nasz polski kapitał i wszystko pozostaje u nas w kraju. Trzeba wspierać to, co polskie. Po drugie – do mojej placówki idę z przyjemnością. Są tam miłe, sympatyczne, uśmiechnięte panie. Zawsze są gotowe, żeby pomóc. Kiedy pójdę z jakimś pytaniem, to miło i wyczerpująco odpowiedzą. Jestem bardzo zadowolona z obsługi. Często do mnie dzwonią kiedy mają jakieś nowe propozycje. Dzięki temu wszystko na bieżąco wiem. Z tymi telefonami to jest bardzo dobry pomysł. Można z nowej oferty skorzystać lub nie, ale zawsze warto wiedzieć. Powtórzę: do mojej placówki chodzę z przyjemnością. TORUŃ. Z okazji dnia wszystkich pań Mikołaj Puciłowski – jedyny pan w zespole placówki przy ul. Mickiewicza 71 – składał życzenia oraz wręczał tulipany zarówno paniom, które przyszły do oddziału, jak i tym, które przechodziły w pobliżu. Reakcją zawsze był uśmiech. OŁAWA. Przed świętami wielkanocnymi pracownicy placówki przy ul. Rynek 7 A umilali mieszkańcom Oławy świąteczne przygotowania, częstując przechodniów czekoladowymi zajączkami i jajeczkami. Pomysł spodobał się – co naturalne – szczególnie dzieciom. RYBNIK. W placówce przy pl. Wolności 15 z okazji świąt wielkanocnych jej pracownicy przygotowali dla Członków Kasy Stefczyka drobne upominki. Jeden z nich otrzymała Barbara Buszka. Sądząc po uśmiechu pani Barbary – pomysł się spodobał. WROCŁAW. Przedstawiciele wszystkich wrocławskich placówek Kasy wzięli udział w Biegu Walentynkowym połączonym z festynem. Promowali ruch i spędzanie czasu z rodziną i przyjaciółmi. Stoisko Kasy cieszyło się dużym zainteresowaniem biegaczy. Wielu z nich przyszło, żeby porozmawiać. 30 C Z AS STEFC Z YK A WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL PORADNIKI Bezpieczeństwo Twojej rodziny z ubezpieczeniem Optimum MAX fot. shutterstock Zapewnienie bezpieczeństwa rodzinie to podstawowe zadanie, jakie wyznaczają sobie rodzice. Wiąże się to nie tylko z dbałością o zdrowie dzieci, ich prawidłowy rozwój emocjonalny i intelektualny, lecz także z zapewnieniem im stabilizacji finansowej. Co najlepiej może pomóc zrealizować takie zadanie? Na przykład kompleksowe ubezpieczenie na życie. zukając dobrej polisy na życie, która obejmowałaby całą rodzinę, warto odwiedzić jedną z placówek Kasy Stefczyka. Tam można skorzystać z przygotowanego przez SKOK Ubezpieczenia specjalnie dla Członków Kasy Stefczyka ubezpieczenia Optimum MAX. Co ważne, w przypadku tej polisy w zależności od wybranej opcji świadczeniem objęty jest sam ubezpieczony, jego małżonek, dzieci oraz życie rodziców i teściów. Anna Gołąbek, dyrektor zarządzająca sprzedażą w SKOK Ubezpieczenia uważa, że to atrakcyjna propozycja. – Dzięki ubezpieczeniu Optimum MAX w wariancie FAMILIA S zyskujemy ochronę w przypadku śmierci, uszczerbku na zdrowiu, pobytu w szpitalu w wyniku nieszczęśliwego wypadku ubezpieczonego, współmałżonka oraz jego dzieci, a także urodzenia dziecka ubezpieczonego. Natomiast w przypadku rodziców i teściów ubezpieczonego ochrona obejmuje ich życie. Należy przy tym pamiętać, że ochrona w ramach Optimum MAX świadczona jest przez całą dobę na całym świecie. Natomiast jeżeli chodzi o samą składkę, to jej wysokość jest stała w okresie ubezpieczenia i nie zależy od wieku, płci czy wykonywanego zawodu – dodaje Anna Gołąbek. Do ubezpieczenia może przystąpić każda osoba, która w dniu przystąpienia do deklaracji ma ukończony 15. rok życia, ale nie ukończyła 65. roku życia. Natomiast ochrona ubezpieczeniowa trwa tak długo, jak opłacana jest składka, nawet dożywotnio. W dostępnych opcjach ubezpieczenia Optimum MAX można wybrać także wariant SINGIEL, w którym ochroną zostaje objęty sam ubezpieczony, SINGIEL BIS – obejmujący dodatkowym ubezpieczeniem dziecko oraz DUO – w wariancie tym ochroną objęty jest także współmałżonek. Przy czym należy zwrócić uwagę, że na równi ze współmałżonkiem traktowany jest konkubent. W ten sposób oboje zabezpieczeni są na wypadek śmierci, uszczerbku na zdrowiu i pobytu w szpitalu w następstwie nieszczęśliwego wypadku. – Zapraszamy do placówek Kasy Stefczyka, gdzie w trakcie wizyty wszyscy jej Członkowie mogą zakupić ubezpieczenie, a konsumentom jeszcze niezdecydowanym pomocą służą dostępni tam doradcy – mówi Anna Gołąbek. Rozmowa z nimi będzie dobrym krokiem przed dokonaniem ostatecznego wyboru, w jakim zakresie i w jakim wariancie ubezpieczenie będzie najodpowiedniejsze. bezpłatna gazeta członków kasy stefczyka oraz skef e-mail [email protected] www.kasastefczyka.pl www. stefczyk.info tel. 801 600 100 redaktor naczelny Jadwiga Bogdanowicz redaktor zarządzający Łukasz Wróblewski korekta Adam Minkiewicz studio Maciej Grzesiak kierownik produkcji Agnieszka Łukasiewicz-Kamińska zdjęcie na okładce Adam Chełstowski wydawca Apella S.A. 81-472 Gdynia ul. Legionów 126-128 tel. 58 768 33 00 ISSN 1730-8712 Inwestycja w bezpieczeństwo rodziny W kwietniu rozpoczęła się realizacja programu wspierającego polskie rodziny – Rodzina 500 plus. Dzięki niemu przynajmniej na każde drugie i kolejne dziecko rodzice otrzymają po 500 zł. Takiego wsparcia od dawna oczekiwaliśmy. Wiadomo, każdy grosz się liczy i czasami trudno przewidzieć, na co może zabraknąć. Teraz te dodatkowe środki każda rodzina rozdysponuje zgodnie ze swoimi potrzebami. Jednak warto wziąć pod uwagę, że pieniądze te można zainwestować i dzięki temu budować przyszłość naszych dzieci. Jedną z takich form może być wykupienie ubezpieczenia, np. Optimum MAX FAMILIA. Wiemy z badań, które były przeprowadzone zarówno na polskim, jak i zachodnim gruncie, że zdecydowana większość – ok. 80% respondentów – przyznaje, że odpowiedzialny człowiek powinien mieć ubezpieczenia na życie. Mimo takiej deklaracji niewielki procent z tych osób tego rodzaju ubezpieczenia posiadało. Wynikać to może z różnych przyczyn, np. niedostatecznej wiedzy na temat ubezpieczeń czy braku środków w domowym budżecie. Okazuje się, że inwestycja w ubezpieczenie jest na szarym końcu za bieżącymi wydatkami. Teraz dzięki programowi Rodzina 500 plus możemy zweryfikować możliwości portfela. Przeznaczając część naszych dodatkowych pieniędzy na ubezpieczenie, budujemy przecież bezpieczeństwo i spokój swojej rodziny. Warto taką możliwość wziąć poważnie pod rozwagę. INFOLINIA 801 600 100 C Z AS STEFC Z YK A 31 PORADNIKI Finansowe ABC Przesłuchanie w miejscu zamieszkania Do Ośrodka Doradztwa Finansowego i Konsumenckiego zgłosiła się pani Danuta, która wysłała do sądu sprzeciw od nakazu zapłaty. Teraz otrzymała z sądu wezwanie na rozprawę, w trakcie której ma zostać przesłuchana. Termin rozprawy został wyznaczony w przyszłym miesiącu, a sąd, który rozpatruje sprawę, znajduje się 300 km od miejsca jej zamieszkania. Jej dojazd do sądu jest niemożliwy ze względu na podeszły wiek oraz ograniczoną sprawność ruchową. Osoba, która nie może stawić się na wezwanie sądu, musi usprawiedliwić swoje niestawiennictwo. Wskazane jest, aby zrobić to pisemnie z podaniem przyczyny nieobecności oraz z załączeniem dokumentów potwierdzających brak możliwości stawienia się na wezwanie sadu. Takie usprawiedliwienie powinno wpłynąć do sądu przed datą wyznaczonej rozprawy. Jeżeli osoba ze względu na znaczną odległość miejsca zamieszkania od sądu, który ją wzywa do stawiennictwa na rozprawię, nie może tam dotrzeć, to może złożyć wniosek o przesłuchanie w sądzie rejonowym najbliższym miejscu jej zamieszkania. Należy to zrobić w formie pisemnej i wskazać okoliczności uniemożliwiające przyjazd. Takimi okolicznościami poza znaczną odległością mogą być m.in.: podeszły wiek, choroby, niepełnosprawność, konieczność opieki nad dziećmi, brak środków finansowych. Wniosek o przesłuchanie w miejscu zamieszkania jest pismem procesowym i musi zawierać wszystkie konieczne elementy przewidziane dla takich pism. Należy wskazać sąd wraz z adresem i wydziałem, do którego kierujemy wniosek, sygnaturę akt sprawy oraz strony postępowania. Pismo można zatytułować: „Wniosek o przesłuchanie świadka w miejscu zamieszkania” lub „Wniosek o przesłuchanie w drodze pomocy sądowej przed sądem właściwym dla miejsca zamieszkania”. W treści należy wskazać przyczynę, dlaczego osoba nie może przyjechać do sądu. Poza tym we wniosku musi znaleźć się data i miejsce jego sporządzenia oraz oczywiście podpis składającego. Jeśli jest taka potrzeba, to do wniosku należy również załączyć dokumenty, potwierdzające przyczynę braku możliwości dojazdu do sądu. Wniosek taki musi dotrzeć do sądu przed wyznaczonym terminem rozprawy, a decyzja co do uwzględnienia bądź oddalenia takiego wniosku należy od sądu. MONIKA MARCHALEWSKA Specjalista ds. doradztwa finansowego i konsumenckiego SKEF nasze porady Telefonia Polska Razem – ostrzeżenie konsumenckie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ostrzega: jak wynika z wpływających do urzędu skarg konsumentów, oferująca usługi telekomunikacyjne spółka PGT, działająca pod nazwą Telefonia Polska Razem, wprowadza konsumentów w błąd, informując, że reprezentuje dotychczasowego operatora. Często przedstawiciele spółki zabierają też wszystkie podpisane przez klienta dokumenty. Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpłynęło blisko 200 skarg konsumentów dotyczących praktyk spółki PGT w Warszawie, działającej pod marką Telefonia Polska Razem. Przedsiębiorca oferuje usługi telekomunikacyjne przez telefon oraz w domach klientów. Skargi konsumentów, głównie osób starszych i ich rodzin, dotyczą wprowadzania w błąd co do tożsamości operatora, z którym zawiera się umowę oraz nieprzekazywania podpisanych dokumentów. 32 C Z AS STEFC Z YK A W związku z napływającymi sygnałami prezes UOKiK w połowie lutego 2016 roku wszczął postępowanie przeciwko PGT oraz zdecydował o ostrzeżeniu konsumentów, ponieważ praktyki spółki mogą powodować znaczne straty finansowe i niekorzystne skutki dla szerokiego kręgu konsumentów. To kolejne ostrzeżenie konsumenckie UOKiK. Zwracamy uwagę na to, że PGT oferująca usługi pod marką Telefonia Polska Razem: • wprowadza w błąd, podając się za operatora, z którym konsument ma aktualnie zawartą umowę. Przedstawiciele PGT twierdzą ponadto, że podpisanie dokumentów to jedynie zmiana dotychczasowych warunków. W rzeczywistości klient pod wpływem błędnych informacji zmienia operatora i zawiera nową umowę. • nie przekazuje konsumentom podpisanych umów – wszystkie dokumenty zabiera przedstawiciel PGT. W związku z tym klienci o zmianie operatora dowiadują się po otrzymaniu pierwszej faktury. W efekcie – większość skarżących do UOKiK konsumentów nie miała świadomości z kim, kiedy i na jakich warunkach zawarła umowę. Mogło to uniemożliwiać odstąpienie od niej. Ponadto osoby, które chciały odstąpić od umowy, były obciążane opłatami w wysokości od 500 do 1500 zł. W takiej sytuacji wielu klientów mogło zdecydować się na kontynuowanie umowy z PGT. Zgodnie z ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów, ostrzeżenia są wykorzystywane w przypadku stwierdzenia przez urząd szczególnie uzasadnionego podejrzenia stosowania przez przedsiębiorcę nielegalnej praktyki, która może narazić szeroki krąg konsumentów na znaczne straty finansowe lub niekorzystne skutki. Ostrzeżenia są zamieszczane na stronie internetowej urzędu: uokik. gov.pl/ostrzezenia_konsumenckie. php. Jednocześnie prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej analizuje praktyki PGT pod kątem zgodności z przepisami prawa telekomunikacyjnego. Usługi PGT są świadczone w oparciu o hurtowy dostęp do sieci telekomunikacyjnej (tzw. WLR). Działania UKE dotyczą m.in. pobierania przez PGT opłaty wyrównawczej, która ma rekompensować otrzymane ulgi, gdy abonent (w tym konsument) rozwiązuje umowę przed rozpoczęciem świadczenia usług abonamentowych (świadczenia tzw. usługi WLR). Prezes UKE sprawdza również, czy PGT wykonuje połączenia telefoniczne do użytkowników końcowych (w tym konsumentów), którzy nie wyrazili na to wcześniejszej zgody, co może naruszać art. 172 prawa telekomunikacyjnego. ŹRÓDŁO: UOKIK WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL PARTNEREM MERYTORYCZNYM PORADNIKÓW JEST PORADNIKI Czytelnicy pytają, ekspert odpowiada fot. shutterstock Cukrzyca – cichy zabójca, cz. I Droga Redakcjo, Co jakiś czas robię kompleksowe badania. Staram się dbać o siebie, bo lat przecież przybywa, a ja chcę być jak najdłużej zdrowy. Badanie poziomu cukru we krwi wykazało, że mam cukrzycę. Jak to możliwe, skoro praktycznie nic mi nie dolega? Jarosław z Zamościa ukrzyca nazywana jest chorobą cywilizacyjną. Coraz więcej osób na nią choruje, a jej konsekwencje potrafią być dramatyczne. Nadwaga, siedzący tryb życia i brak ruchu – predysponują do rozwoju cukrzycy u ludzi dorosłych. Co powinno zaniepokoić? Na początku pacjent często nie jest w stanie powiedzieć, co konkretnie mu dokucza. Czasami może nie mieć żadnych dolegliwości. Przy najczęściej rozpoznawanej cukrzycy drugiego typu, która dotyczy ludzi dorosłych, wśród objawów na początku najczęściej pojawia się osłabienie, brak energii i senność. Charakterystycznym, dosyć wczesnym objawem jest wzmożone pragnienie. Cukrzyca to C INFOLINIA 801 600 100 stan, w którym dochodzi do patologicznie wysokiego stężenia cukru we krwi na skutek niewydolności trzustki, która wydziela zbyt mało insuliny, podczas gdy organizm potrzebuje jej znacznie więcej. Jest to hormon, który obniża poziom glukozy (cukru) we krwi. W związku z niedostateczną ilością insuliny, krew jest przesycona cukrem. Stan ten daje impuls do mózgu, który pobudza ośrodek pragnienia. W ten sposób organizm „broni się”, bo kiedy wypijemy więcej wody, stężenie cukru we krwi ulega obniżeniu. Jeśli pacjent mówi, że w ostatnim czasie pije po 3–5 litrów wody czy niesłodzonych płynów na dobę i nadal chce mu się pić, to jest to konkretny sygnał od organizmu, że możemy mieć do czynienia z cukrzycą. Taka ilość przyjmowanych płynów oczywiście wiąże się z częstym oddawaniem dużej ilości moczu. Często także pacjenci chudną, mimo normalnego apetytu i braku dolegliwości gastrycznych, bo zaburzony metabolizm cukru w organizmie powoduje utratę masy ciała. W późniejszym etapie choroby może pojawić się świąd skóry, u pacjentów występuje tendencja do stanów zapalnych bakteryjnych skóry (np. czyraki), a drobne rany powstałe np. wskutek małych urazów trudno i długo się goją. Bywa, że w krótkim czasie dramatycznie pogarsza się wzrok, co jest skutkiem uszkodzenia naczyń krwionośnych gałki ocznej. Diagnostyka nie jest trudna. Prostym i tanim badaniem jest oznaczenie poziomu glukozy we krwi na czczo. Oznacza to, że przed pobraniem krwi należy powstrzymać się od jedzenia i picia przez co najmniej 6 godzin. W większości przypadków, jeżeli mamy do czynienia z cukrzycą, poziom cukru (glikemia) jest podwyższony, najczęściej powyżej 120 mg cukru w decylitrze surowicy krwi. Ale nawet jeśli poziom glukozy na czczo jest prawidłowy, nie oznacza to, że nie mamy do czynienia z cukrzycą. Jeśli objawy pacjenta dają silne podejrzenie cukrzycy, a pierwsze wyniki są prawidłowe, należy wykonać test obciążenia glukozą. Polega to na tym, że pacjent wypija wodę mocno posłodzoną cukrem, co ma symulować posiłek. Dlaczego? Obecność pokarmu w przewodzie pokarmowym jest impulsem dla trzustki do wyrzutu insuliny do krwi, która powoduje obniżenie poziomu cukru. To badanie wykaże, czy trzustka reaguje na posiłek dostatecznie dużą porcją insuliny. Po dwóch godzinach od wypicia słodkiej wody pobiera się krew. Jeśli okaże się, że poziom glukozy we krwi jest wysoki, oznacza to, że pacjent ma cukrzycę. Jeśli wyniki obu badań są prawidłowe, ale w górnych granicach normy, oprócz stosowania diety zaleca się powtórzenie badań za 3–6 miesięcy. Jak leczyć? Leczenie zawsze zaczynamy od wprowadzenia i przestrzegania diety z ograniczeniem cukrów prostych, potocznie nazywanej dietą cukrzycową. Zwracamy też uwagę na zwiększenie codziennej aktywności ruchowej. Jeśli przychodzi pacjent, u którego poziom glukozy podwyższony jest tylko nieznacznie, to takie postępowanie niefarmakologiczne często wystarczy, aby uzyskać prawidłowe wyniki stężenia glukozy we krwi. W takiej sytuacji włączanie leków przeciwcukrzycowych nie jest konieczne. Konieczna jest jednak systematyczna kontrola glikemii, przestrzeganie diety i aktywność ruchowa. Nie mówimy tu o uprawianiu wyczynowego sportu, ale choćby codziennym półgodzinnym spacerze. Częściej jednak choroba u pacjenta jest bardziej zaawansowana i wiadomo, że samą zmianą trybu życia, dietą, ruchem nie uzyskamy prawidłowych wyników glukozy we krwi, chociaż zmiana trybu życia i tak jest niezbędna, bo bardzo wspomaga leczenie. W takim wypadku najczęściej lekarz zaleca leki (tabletki), jednocześnie wręcza pacjentowi glukometr (przyrząd do domowej kontroli glikemii z krwi włośniczkowej), pokazując, jak należy tego urządzenia używać. Dzięki temu pacjent, bez konieczności każdorazowego pobierania krwi z żyły w laboratorium (glukometr pobiera kroplę krwi z opuszka palca), sam w domu kilka razy na dobę wykonuje pomiary poziomu glukozy we krwi, co pozwala kontrolować skuteczność leczenia. Na podstawie tych pomiarów dobierana jest indywidualnie dawka leku. Czasami wystarczą same tabletki, niekiedy jednak trzeba je wzmocnić przyjmowaniem insuliny. Kombinacji leczenia jest wiele. Cukrzyca nie jest uleczalna. Jednak prawidłowy tryb życia i skuteczne leczenie daje szansę na długie i dobre życie, choć wymaga to sporej dyscypliny, samokontroli i codziennej troski o to, co i kiedy się je. O tym oraz o mechanizmach, które powodują niszczycielskie działanie cukrzycy w organizmie, będzie można przeczytać w majowym numerze „Czasu Stefczyka”. LEK. MED. KATARZYNA PIETRYŁOWSKA-BUCZKOWSKA Lekarz medycyny, specjalista chorób wewnętrznych z Centrum Medycyny Specjalistycznej „Sanitas” w Gdańsku C Z AS STEFC Z YK A 33 ROZRYWKA krzyżówka Baw się razem z nami Weź udział w konkursie krzyżówkowym – masz szansę wygrać odkurzacz Sencor, sandwicz Zelmer, czajnik Bosch, torbę/wózek na zakupy, szczoteczkę elektryczną Braun, dzbanek filtrujący Brita. Litery z ponumerowanych pól, wpisane w diagram pod krzyżówką, utworzą hasło – rozwiązanie. Przepisz to hasło na kupon, wypełnij pozostałe dane, odpowiedz na pytanie, naklej na kartę pocztową i wyślij na wskazany na kuponie adres. Możesz też skorzystać z formularza na stronie, na której dostępny jest regulamin konkursu: http://www.kasastefczyka.pl/czas-stefczyka Konkurs będzie trwał od 8 do 22.04.2016 r. Co miesiąc wyłaniamy 10 zwycięzców, których nazwiska zamieszczamy w kolejnym numerze „Czasu Stefczyka”. Hasło z poprzedniej krzyżówki: Dobra prognoza pożyczkowa. Nagrody wygrali: Aniela Podlewska, Sławka Wielka, Kazimierz Siwula, Dębica, Ewa Joanna Jędrzejak, Wrocław, Maria Mąka, Siekierczyna, Katarzyna Ostrowska, Ozorków, Piotr Siniarski, Łask, Małgorzata Gajewska, Kraśnik, Jakub Kupracz, Rumia, Gabriela Kistela, Ruda Śląska, Jakub Środa, Wygiełzów. 34 C Z AS STEFC Z YK A kuponkrzyżówkowy rozwiązanie krzyżówki: . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . imię i nazwisko miejscowość, ulica – nr domu nr lokalu kod pocztowy telefon e-mail Kupon należy wypełnić pismem drukowanym, wyciąć, nakleić na kartę pocztową i wysłać z dopiskiem „Krzyżówka”. do redakcji, podając własny adres. Termin nadsyłania rozwiązań: 22.04.2016 r. Decyduje data stempla pocztowego. Nasz adres: Apella S.A., ul. Legionów 126-128, 81-472 Gdynia Wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Spółdzielczą Kasę Oszczędnościowo-Kredytową im. F. Stefczyka z siedzibą w Gdyni przy ul. Bohaterów Starówki Warszawskiej 6 (zwaną dalej Kasą) moich danych osobowych pozyskanych w celu niezbędnym dla przeprowadzenia konkursu, w szczególności dostarczenia nagrody uczestnikowi konkursu, jak również w celach rozliczeniowych, oraz opublikowania moich danych osobowych na łamach czasopisma „Czas Stefczyka” w razie wygranej. Podanie danych jest dobrowolne. Jednocześnie oświadczam, że zostałem(-am) poinformowany(-a) o prawie dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych. (Dane osobowe Pani/Pana będą przekazywane wyłącznie podmiotom uprawnionym na podstawie przepisów prawa, podmiotom powiązanym osobowo lub kapitałowo lub systemowo z Kasą, w szczególności Apella S.A. w Gdyni, jak również współpracującym z Kasą na podstawie zawartych umów przy wykonywaniu czynności związanych z jej działalnością statutową). Wyrażam zgodę na przesyłanie na podany przeze mnie adres e-mail lub przekazywanie za pośrednictwem telefonu/telefonu komórkowego informacji handlowych związanych z aktualną działalnością oraz dotyczących nowych usług i produktów finansowych oferowanych przez Kasę Stefczyka oraz powiązane z nią kapitałowo Towarzystwo Zarządzające SKOK sp. z o.o. SKA, jak również inne podmioty powiązane osobowo, kapitałowo lub systemowo ze SKOK, w szczególności: Stefczyk Finanse TZ SKOK sp. z o.o. SKA, Wspólnota Finanse TZ SKOK sp. z o.o. SKA, Krajową SKOK, TU SKOK Życie S.A., TUW SKOK, TFI SKOK S.A., TF SKOK S.A., ASEKURACJA sp. z o.o., Apella S.A., Stefczyk Leasing TZ SKOK sp. z o.o. SKA, SKEF, Spółdzielczy Instytut Naukowy SIN G. Bierecki Sp. j., Instytut Stefczyka, ECCO Holiday sp. z o.o. (zgodnie z w ymogami ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną). Oświadczam, że zapoznałem(-am) się z Regulaminem krzyżówki „Czas Stefczyka” dostępnym na stronie www.kasastefczyka.pl/czas-stefczyka. Za co najbardziej ceni Pan/Pani instytucję finansową? (max 300 znaków) kupon nr 130 Czytelny podpis osoby pełnoletniej Jeśli nie ukończyłeś(-aś) 18 lat, prosimy o podpis rodzica lub opiekuna. WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL ROZRYWKA Ubezpieczenie pożyczki REKLAMA NR 1390 J eżeli już jesteśmy zdecydowani podpisać umowę pożyczkową, w większości przypadków możemy zamiast ubezpieczenia zdecydować się na inne zabezpieczenie spłaty zobowiązania. Może nim być poręczyciel. Jednak warto rozważyć, czy na pewno wolimy poszukać poręczyciela? Sprawdźmy najpierw, jakie są korzyści z ubezpieczenia? Co nam to daje? – Ubezpieczenie pożyczki to zdecydowanie najwygodniejsze rozwiązanie dla nas, pożyczkobiorców – wyjaśnia Anna Gołąbek, dyrektor zarządzająca sprzedażą w SKOK Ubezpieczenia. – Po pierwsze, znalezienie poręczyciela często jest dużym kłopotem. Po drugie, ubezpieczenie pożyczki to pewne zabezpieczenie spłaty pożyczki na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń losowych. Myślę tutaj nie tylko o sytuacji utraty zdrowia czy życia, ale także np. o spadku naszych dochodów czy utracie pracy. Dzięki ubezpieczeniu nie stawiamy naszych bliskich w sytuacji, w której muszą spłacać zaciągnięte przez nas zadłużenie. Częstą pułapką w wyborach dotyczących ubezpieczenia jest to, że w momencie podejmowania decyzji mamy dobrą sytuację materialną, posadę o stabilnych zarobkach i cieszymy się doskonałym zdrowiem. Tak nam się przynajmniej wydaje… No właśnie. Nie zawsze tak musi być. A my nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego. Dlatego warto mieć pewną ochronę, jaką dają ubezpieczenia – dodaje Anna Gołąbek. INFOLINIA 801 600 100 SKOK Ubezpieczenia umożliwia Członkom Kasy Stefczyka ubezpieczenie spłaty pożyczki na kilku płaszczyznach i w kilku wariantach. Wszystko zależy od rodzaju pożyczki, jaką oferuje nam Kasa. Ubezpieczenia przeznaczone są dla pożyczkobiorców i w zależności od wybranego wariantu gwarantują między innymi: • stabilną ochronę domowego budżetu, • zabezpieczenie spłaty pożyczki na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń losowych, • ubezpieczenie od utraty pracy, • ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków, • wsparcie dla ubezpieczonego i jego rodziny. Jakiego rodzaju ochrony można się spodziewać, ubezpieczając spłatę pożyczki? Ubezpieczenie na życie – to ochrona, która gwarantuje przejęcie przez towarzystwo ubezpieczeniowe niespłaconej pożyczki w przypadku śmierci pożyczkobiorcy. W ten sposób zabezpieczona zostanie przyszłość rodziny i poręczycieli, którzy nie będą musieli spłacać za pożyczkobiorcę pozostałego zobowiązania. Ubezpieczenie od utraty pracy – dzięki niemu towarzystwo ubezpieczeniowe gwarantuje pomoc w spłacie zobowiązania. W zależności od opcji może nastąpić to w formie spłacanych rat pożyczki w okresie pozostawania pożyczkobiorcy bez dochodu lub jednorazowej wypłaty świadczenia w wysokości równej sumie ubezpieczenia. Ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków – to możliwość wypłaty świadczenia, jeśli pożyczkobiorca np. w wyniku wypadku lub choroby utracił możliwość wykonywania pracy zarobkowej. To zwalnia najbliższych z konieczności spłaty pożyczki oraz umożliwia skoncentrowanie się na leczeniu czy rehabilitacji. Te pola ochrony spłaty pożyczki, jakie oferuje SKOK Ubezpieczenia, dostępne są w różnych wariantach dopasowywanych do oferty pożyczkowej Kasy. Pamiętajmy jednak, że warto zawsze się zastanowić nad rozszerzeniem zakresu świadczenia i wyjść poza wymagane minimum ubezpieczeniowe. – Pożyczki często służą do podreperowania domowego budżetu, pozwalają na przeprowadzenie niezbędnych remontów lub sfinansowanie poważniejszych zakupów. Jednak ubezpieczenia to doskonałe uzupełnienie branych kredytów. Dzięki temu możemy cieszyć się nie tylko otrzymanymi środkami na realizację planów, lecz także mieć pewność, że wywiążemy się z zobowiązania spłaty pożyczki, nie obciążając tym najbliższych. Poszerzenie zakresu ochrony może jeszcze dodatkowo zwiększyć nasze poczucie bezpieczeństwa – zauważa Anna Gołąbek. FOT. SHUTTERSTOCK FOT. JULITA SZEWCZYK Zdecydowaliśmy się na pożyczkę. Kasa Stefczyka ma dla nas atrakcyjną ofertę. Jednak zastanawia nas, dlaczego do pożyczki musimy wziąć ubezpieczenie? Czy można tego uniknąć? C Z AS STEFC Z YK A 35 '2%5$ 352*12=$ 32Ŕ<&=.2:$ 3% 3% 3% 3% 3% 3% -8Ŕ7(5$= :HœSRŕ\F]Nô QD{FRW\ONRFKFHV] ]{RSURFHQWRZDQLHP 3% &DğNRZLWDNZRWDNUHG\WX3Rŕ\F]ND=DZV]HX{6LHELH]ğF]DVRERZLà]\ZDQLDXPRZ\{s{PLHVLàFHPLHVLôF]QHUDW\UÎZQH]ğVWRSD RSURFHQWRZDQLDNUHG\WXZ{VNDOLURNXVWDğDSURZL]MDWM]ğRSğDWDSU]\JRWRZDZF]D]ğNRV]WXEH]SLHF]HQLD$787]ğU]H F]\ZLVWDURF]QDVWRSDRSURFHQWRZDQLDFDğNRZLWDNZRWDGR{]DSğDW\{]ğZ{W\PRGVHWNL]ğ,QIRUPDFMHSRGDQRQDSRGVWDZLH UHSUH]HQWDW\ZQHJRSU]\NğDGX]{GQLDU'HF\]MDNUHG\WRZD]DOHŕ\RGLQG\ZLGXDOQHMRFHQ\]GROQRķFL{NUHG\WRZHM kasastefczyka.pl 801 600 100 NRV]WSRğàF]HQLDZJWDU\I\RSHUDWRUD