ZAŁĄCZNIK nr 1 Tosia Malinowska i Antoś Psztyl, czyli Piegowata

Transkrypt

ZAŁĄCZNIK nr 1 Tosia Malinowska i Antoś Psztyl, czyli Piegowata
ZAŁĄCZNIK nr 1
Tosia Malinowska i Antoś Psztyl, czyli Piegowata Okularnica i Wielka Stopa
z książki pt. „Dzieciaki z ulicy Tulipanowej, czyli Prawa małych i dużych”, Joanna
Krzyżanek, Wydawnictwo JEDNOŚĆ , Kielce 2008
Tosia i Antoś siedzieli na murku otaczającym największe podwórko przy ulicy Tulipanowej.
Od samego rana rozmawiali, chrupali marchewki i przezywali każdego, kto pojawił się w
pobliżu.
- Długonosy! – zawołał chłopiec, kiedy zauważył listonosza Antoniego.
- Ma taki nos, że można by rozcinać nim koperty – dodała dziewczynka.
-Ja wam zaraz pokażę Długonosego! – wykrzyknął zdenerwowany listonosz. Pogroził im
pięścią i pojechał doręczyć list pani Wesołowskiej.
-Pa-ni Sło-ni-ca - wymówiła powoli Tosia, gdy ujrzała panią Matyldę.
-Pewnie cały dzień nic nie robi, tylko zjada eklerki, czekoladki i naleśniki ze śmietankądodał chłopiec.
-To nieładnie wyśmiewać się z innych – powiedziała z powagą pani Matylda, po czym
pokiwała głową i poszła do ogrodu.
(…)
-O rany! Chodząca Marchewka! – krzyknęły dzieci na widok pani Marianny.
-Strach pomyśleć, co by było, gdyby pojawił się tu jakiś głodny królik – dorzucił Antoś.
-Marchewka – cichutko powiedziała do siebie dumna z koloru swoich włosów pani
bibliotekarka. – Cóż za wyszukany komplement – mruknęła i poprawiła marchewkową
czuprynę.
-Ślimak! Ślimak! Ślimak! – zawołała Tosia, która zauważyła zbliżającego się powoli
staruszka.
-Spiesz się, bo nie zdążysz dojść do domu przed zmrokiem! – zawtórował chłopiec.
-No cóż…Wolałbym być zającem – pomyślał starszy pan, którego bardzo bolały nogi.
Posmutniał i powolutku podreptał do sklepu.
(…)