Struktura rynku edukacyjnego - Polskie Towarzystwo Diagnostyki
Transkrypt
Struktura rynku edukacyjnego - Polskie Towarzystwo Diagnostyki
Regionalne i lokalne diagnozy edukacyjne dr inż. Aneta Anna Wiktorzak Instytut Badań Systemowych PAN Państwowa Wyższa Szkoła Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży Struktura rynku edukacyjnego Streszczenie Artykuł ten jest rozwinięciem idei Walukiewicza, który w skrypcie Kapitał społeczny pisze, że rynek jest wszędzie, że praktycznie rzecz biorąc różnych rynków jest nieskończenie wiele, ale struktur rynkowych jest tylko 6. Jednym z takich rynków jest rynek edukacyjny, rozumiany jako reguły gry rynkowej określające, jak na tym rynku należy rozumieć fakt, że popyt na edukację jest równoważony przez podaż usług edukacyjnych. Artykuł jest pierwszą próbą opisania struktury rynku edukacyjnego. Pokazujemy na przykładzie szkoły średniej, że reguły rynku edukacyjnego są powszechnie uważne przez społeczeństwo, a w szczególności przez rodziców i ich dzieci, za uczciwe, sprawiedliwe i adekwatne, zgodnie z definicją podaną przez Walukiewicza. Czynimy to z dwóch powodów: po pierwsze, dlatego że to właśnie szkoła średnia jest ważnym etapem ścieżki edukacyjnej, na której kończy się beztroska, a zaczyna się odpowiedzialność i dorosłość, i po drugie, dlatego że w szkole średniej wyraźnie widać działania reguł gry rynkowej, np. konkurencję na rynku edukacyjnym. 1. Wstęp W artykule stawiamy tezę, że warto wreszcie spojrzeć na problematykę rynku edukacyjnego spokojnie, bez niepotrzebnych emocji i uprzedzeń. Polska szkoła nie musi funkcjonować w okowach biurokratycznego modelu, może w pełni skorzystać z możliwości, jakie stwarza edukacyjny rynek i świat oświatowej wolności. Aby tak się stało, trzeba całościowo (systemowo) spojrzeć na edukację, podejmując rzetelną i uczciwą analizę możliwości, jakie stwarza rynek. Rozważając problematykę rynku edukacyjnego, zwracamy uwagę na znaczenie mechanizmów konkurencyjności pomiędzy szkołami. Jest to naszym zdaniem najważniejsza cecha rynku edukacyjnego, co jest związane z poprawą jakości pracy szkół i placówek oświatowych. 2. Definicja edukacji Edukację można opisać na wiele różnych sposobów. Wertując słownik języka polskiego, znajdziemy definicję, która mówi, że jest to „uczenie kogoś zwłaszcza długotrwale i objęte programem”. Posługując się encyklopedią multimedialną, otrzymujemy informację, że „edukacja to szerokie pojęcie, oznacza wychowanie jako kształcenie człowieka (w szczególności chodzi tu o wychowanie dziecka aż do momentu osiągnięcia dojrzałości) na płaszczyźnie intelektualnej, psychologicznej oraz moralnej”. Edukacja ta ma na celu przygotowanie do życia w społeczeństwie, a także wykształcenie własnego osądu. 277 XVIII Konferencja Diagnostyki Edukacyjnej, Wrocław 2012 Zdecydowanie bardziej wyczerpujące temat wyjaśnienie znajduje się w reformie edukacji. Podana tam informacja mówi, że „edukacja to realizacja programu ewolucji istoty ludzkiej w toku całego życia z myślą o integralnym rozwoju w zakresie umysłowym, fizycznym, afektywnym, moralnym, duchowym, proces obejmujący nie tylko przekazywanie wiedzy i umiejętności, szeroko pojętych wartości kultury, lecz także inspirowanie postawy twórczej, otwartej, samodzielności myślenia, zdolności do samokształcenia”. Edukacja, według Wincentego Okonia, jest to ogół procesów i oddziaływań, których celem jest zmienianie ludzi, przede wszystkim dzieci i młodzieży, stosownie do panujących w danym społeczeństwie ideałów i celów wychowawczych. Obecnie upowszechnia się szerokie rozumienie tego terminu jako oznaczającego ogół procesów oświatowo-wychowawczych, obejmujących kształcenie i wychowanie oraz szeroko pojmowaną oświatę. Jak wynika z definicji, edukacja nie jest czymś ustalonym odgórnie, narzuconym i jednakowym dla wszystkich. W różnych krajach pojmowana jest inaczej, jest mniej lub bardziej nastawiona na wiedzę teoretyczną i odwrotnie - na praktyczną. Edukacja według Zbigniewa Kwiecińskiego to ogół wpływów na jednostki i grupy ludzkie, sprzyjających takiemu ich rozwojowi, aby w najwyższym stopniu stały się one świadomymi i twórczymi członkami wspólnoty społecznej, kulturowej i narodowej oraz były zdolne do aktywnej samorealizacji własnej tożsamości i własnego JA poprzez podejmowanie zadań ponadosobistych. Edukacja według Tarzycjusza Bulińskiego to „zbiorowe wychowanie, przekazujące wiedzę niezbędną do funkcjonowania jednostek w społeczeństwie jako członków jakiejś grupy, zorganizowane czasowo i przestrzennie w powtarzalny sposób, będące przy tym częścią codzienności i realizowane przez ludzi specjalnie w tym celu powołanych”. Edukacja według Stephena J. Balla „przygotowuje uczniów nie tylko do podporządkowania się władzy, ale także - przynajmniej niektórych spośród nich - do akcentowania swojej podmiotowości”. Tak więc edukacja - z łac. educatio - to wychowanie, a pojęcie to wiąże się z rozwojem intelektualnym i wiedzą człowieka. Edukacja to wychowanie, a wychowanie to, inaczej mówiąc, wykształcenie, nauka, proces polegający na zdobywaniu wiedzy w szkole lub poza nią. Przez termin edukacja rozumiemy także określenie poziomu wiedzy danej osoby, społeczeństwa lub państwa. Inaczej rzecz ujmując, jest to wartość kapitału ludzkiego pojedynczej istoty, jak też i całego społeczeństwa danego kraju. Jest to ogół czynności polegający na zdobywaniu, przekazywaniu, kształtowaniu cech i umiejętności. Wyróżnia się cztery etapy edukacji: formalną zwaną też szkolną, nieoficjalną, nieformalną, akcydentalną. W pierwszej fazie, jak sama nazwa na to wskazuje, na edukację wpływa szkoła, w tym studia, szkolenia i certyfikaty. W drugiej fazie uczymy się sami, zdobywamy nowe umiejętności, zwykle bez uzyskania dyplomu, a faza trzecia trwa całe życie, ponieważ ciągle się uczymy i zdobywamy coraz to nowsze umiejętności. W fazie czwartej wyciągamy wnioski z codziennych doświadczeń i niespodziewanych sytuacji. 278 Regionalne i lokalne diagnozy edukacyjne 3. Definicja rynku 3.1. Pojęcie i rodzaje rynku Słowo rynek wywodzi się z niem. ring - targ i było używane już w średniowieczu jako określenie miejsca, w którym odbywała się wymiana handlowa. Zazwyczaj było to miejsce uprzywilejowane, mające tzw. prawo składu. Polegało ono na tym, że przyjeżdżający kupcy mięli obowiązek wystawiania w tych miejscach swoich towarów na sprzedaż. Rynki średniowieczne w istotny sposób przyczyniły się do rozwoju miast. Współczesny rynek w niczym nie przypomina średniowiecznego. Jest on bardziej skomplikowany, a poruszanie się na nim wymaga czasami specjalistycznej wiedzy, np. dokonanie zakupów akcji na giełdzie będącej instytucją rynku papierów wartościowych wymaga m.in. znajomości obliczania i interpretacji odpowiednich wskaźników giełdowych. W różnych publikacjach możemy spotkać się z odmiennymi definicjami rynku. Mieczysław Kujda mówi, że „Rynek jest kategorią produkcji towarowej: w znaczeniu dosłownym - miejsce spotkań w celu dokonania transakcji zakupu i sprzedaży towarów; w znaczeniu przenośnym, najczęściej obecnie używanym - zespół wszystkich kupujących i sprzedających, których decyzje są wzajemnie uzależnione, kształtują podaż i popyt oraz wpływają na poziom cen”. George Frederick Stanlake mówi, że „Rynek to porozumienie umożliwiające kupującemu i sprzedającemu dokonanie transakcji w taki sposób, że ceny mogą być ustalone, a wymiana dokonana. Kupujący i sprzedający nie muszą spotykać się twarzą w twarz”. Najbardziej jednak aktualną wydaje się być definicja przedstawiona przez Stefana Marciniaka: „Rynek to ogół warunków ekonomicznych, w których dochodzi do zawierania transakcji wymiennych między sprzedawcami oferującymi towary i usługi, a nabywcami reprezentującymi potrzeby poparte odpowiednimi funduszami nabywczymi”. Obecnie obok rynków tradycyjnych (najstarsza forma rynku), istnieją rynki, które nie mają siedziby i na których nie ma bezpośredniego kontaktu między sprzedawcami a nabywcami, natomiast transakcje wymienne zawierane są listownie lub za pomocą różnych środków łączności. Przykładem może być rynek walutowy, gdzie dilerzy sprzedają i kupują waluty obce. Nie spotykają się oni ze sobą, w wielu przypadkach oddaleni są od siebie o tysiące kilometrów, jednakże nowoczesne systemy komunikacji umożliwiają im otrzymywanie dokładnych informacji o cenach walut w różnych częściach świata. Dilerzy w Tokio mogą zamówić transakcje z dilerami w Londynie tak efektywnie, jak gdyby znajdowali się razem w jednym miejscu. Przez całe dziesięciolecia w Polsce nie istniał rynek usług edukacyjnych. W celu określenia specyfiki produktów na rynku usług edukacyjnych można się posłużyć definicją sformułowaną przez Amerykańskie Stowarzyszenie Marketingu, że usługi to „czynności, korzyści i zadowolenie oferowane na sprzedaż lub świadczone w związku ze sprzedażą przedmiotów materialnych”. Według Philipa Kotlera usługa to wszelka działalność lub korzyść, którą jedna ze stron może zaoferować drugiej, z zasady niematerialna i nieprowadząca do uzyskania prawa własności”. Adrian Payne uważa z kolei, że „usługą jest każda czynność zawierająca w sobie element niematerialności […]. Przeniesienie prawa własności może być ściśle związane z dobrem materialnym”. Usługą, 279 XVIII Konferencja Diagnostyki Edukacyjnej, Wrocław 2012 według Kazimierza Rogozińskiego, jest „podejmowanie na zlecenie intencjonalnie świadczenie pracy i/lub korzyści”, co autor uzupełnia o „wzbogacenie walorów osobistych bądź wolumenu dóbr, jakim usługobiorca dysponuje”. Można zatem stwierdzić, że usługa edukacyjna to usługa, której przedmiotem jest każda forma kształcenia, nauczania czy - ogólniej - usługa związana z procesem przekazywania wiedzy, dostarczająca nabywcy określonych korzyści w postaci rozwoju intelektualnego, przynosząca sprzedawcy określoną zapłatę. Definicję tę należałoby rozszerzyć poprzez stwierdzenie, że usługa edukacyjna to usługa, w której jej sprzedawca sprzedaje swoją wiedzę czy umiejętności, a nabywca te umiejętności zdobywa. Zatem usługa edukacyjna z zakresu szkolnictwa, świadczona przez szkołę, to usługa, w której nabywca otrzymuje określoną korzyść w postaci rozwoju intelektualnego, zaś szkoła otrzymuje za to opłatę z budżetu państwa, ale pieniądze te pochodzą z podatków obywateli. 3.2. Rynek edukacyjny Rozważania w poprzednim punkcie jednoznacznie wskazują, że potrzebna jest nowa, bardzo ogólna definicja rynku. Taką definicję podał Walukiewicz w skrypcie Kapitał społeczny. Zgodnie z tą definicją rynek to reguły gry określające działanie na nim prawa o równowadze między popytem a podażą, które tu i teraz są powszechnie uważane za uczciwe, sprawiedliwe i adekwatne. W artykule dowodzimy, że reguły panujące na rynku edukacyjnym takie właśnie są, czyli są powszechnie uważne przez społeczeństwo, a w szczególności przez rodziców i ich dzieci, za uczciwe, sprawiedliwe i adekwatne. Ponieważ jest to pierwsza próba opisania rynku edukacyjnego, skupiamy się na opisie rynku edukacyjnego na przykładzie szkoły ponagimnazjalnej (średniej). Czynimy to z dwóch powodów: po pierwsze, dlatego że to właśnie szkoła średnia jest ważnym etapem ścieżki edukacyjnej, w której kończy się beztroska, a zaczyna się odpowiedzialność i dorosłość, i po drugie, dlatego że jest w szkole średniej wyraźnie widać działania reguł gry rynkowej, np. konkurencję na rynku edukacyjnym. Walukiewicz pokazał, że każdy rynek składa się z trzech i tylko trzech elementów: jego organizatora, popytu, tj. aktorów rynku po stronie popytu, oraz z podaży, tj. aktorów rynku po stronie podaży. Te trzy elementy stanowią tzw. trójkę rynkową. Przed opisem struktury, popatrzmy jeszcze na rynek edukacyjny systemowo, czyli jakie czynniki, elementy mamy na wejściu sytemu, a jakie na wyjściu (patrz: rysunek 1.). Skrzynka na rysunku 1. jest szara, bo wiadomo z pracy Walukiewicza, że zawiera ona trójkę rynkową rynku edukacyjnego, o czym będziemy mówili dalej. Rysunek 1. Systemowe ujęcie działania rynku edukacyjnego (opracowanie własne) 280 Regionalne i lokalne diagnozy edukacyjne W środku systemu jest oczywiście rynek edukacyjny, który przetwarza wejście w wyjście. Takie systemowe podejście jest bardzo ważne, jeżeli chcemy odpowiedzieć na jedno zasadnicze pytanie: ile inwestujemy w edukację (wkładamy do systemu) i jaki mamy zwrot, czyli efekt inwestycji (wyjmujemy z systemu). Czy ktokolwiek dziś jest w stanie odpowiedzieć na pytanie: jaki zysk ma gospodarka Polski z zainwestowanych pieniędzy w wykształcenie Polaków, czy jesteśmy w stanie dokładnie obliczyć, jaki zysk przyniesie inwestycja w wykształcenie 18-letniego Janka Kowalskiego?. Efektywność nakładów na edukację (inwestycja w edukację) powinna być badana i tak samo oceniana jak w każdym sektorze gospodarki. 3.3. Struktura runku edukacyjnego Strukturę rynku będziemy przedstawiali graficznie jako trójkąt, którego wierzchołkami są koła - elementy trójki rynkowej, a bokami między tymi wierzchołkami są relacje formalne (w rynku edukacyjnym nie mamy do czynienia z relacjami nieformalnymi), przy czym relacje formalne rysujemy liniami ciągłymi (patrz: rysunek 2.). Koła (wierzchołki) odpowiadające popytowi i podaży oraz wszelkie relacje pomiędzy nimi tworzą podstawę trójkąta, a organizatora umieszczamy z oczywistych względów nad podstawą. Zawsze popyt jest pierwszy, po lewej stronie, a podaż druga - po prawej stronie tego rysunku, zgodnie z zasadą, że najpierw jest potrzeba (chęć, życzenie itp.) - popyt, a potem jest realizacja tej potrzeby - podaż. Poprawny zapis matematyczny wymaga, aby najpierw, po lewej stronie znaku równości zapisywać niewiadome, a potem, po prawej - wiadome. W fizyce najpierw jest akcja, a później reakcja. Opisując rynek, będziemy zawsze badać granice między poszczególnymi elementami trójki rynkowej. Granice te w naszym przypadku są ostre, co zaznaczamy podwójną linią prostą na rysunku 2. Rysunek 2. Struktura rynku edukacyjnego (opracowanie własne) 281 XVIII Konferencja Diagnostyki Edukacyjnej, Wrocław 2012 Niżej pokażemy, że rynek edukacyjny jest rynkiem otwartym, o strukturze w formie trójkąta prostokątnego, z kątem prostym w podaży. Rynek edukacyjny jest rynkiem otwartym ponieważ jego wytwory (wykształceni uczniowie, ich wiedza i umiejętności) są wykorzystywane i sprawdzane na innych rynkach np. na rynku pracy, rynku uczelni wyższych. Podaż jest dwupoziomowa, bo o pracy szkoły decyduje organizator rynku edukacyjnego (MEN, kuratoria itp.) oraz dyrekcja, nauczyciele, rada rodziców itp. Aktorzy rynku edukacyjnego: 1. Organizator: MEN - Ministerstwo Edukacji Narodowej, CKE - Centralna Komisja Egzaminacyjna, OKE - Okręgowe Komisje Egzaminacyjne, KO - Kuratoria Oświaty, Władza samorządowa, Wydziały Oświaty itp. 2. Popyt: Rodzice i uczniowie, społeczeństwo itp. 3. Podaż: Szkoły - Dyrektor szkoły, Rada Pedagogiczna, pracownicy administracji itp. Rynek edukacyjny to reguły gry określające równowagę między podażą szkół a popytem uczniów, które tu i teraz są powszechne, uważane przez społeczeństwo za uczciwe sprawiedliwe i adekwatne. Zatem podczas budowy rynku, nie wystarczy wymyślenie reguł gry (rynkowej), które wynikają z naszego podstawowego założenia o równowadze między popytem a podażą, ale te reguły muszą uzyskać powszechną akceptację aktorów rynku zarówno po stronie popytu, jak i podaży, czyli przez rodziców i uczniów oraz przez szkoły. Spójrzmy jeszcze raz na te reguły w rynku edukacyjnym, które są powszechnie akceptowalne. Rodzice i uczniowie zgadzają się na nie, stosują się do tych praw, bo uważają, że są sprawiedliwe. Podstawowe zasady systemu oświatowego w Polsce reguluje ustawa o systemie oświaty z 7 września 1991 roku z późniejszymi zmianami, w której czytamy między innymi, że oświata: stanowi wspólne dobro całego społeczeństwa, kieruje się zasadami zawartymi w konstytucji, prawach człowieka, dziecka, czy obywatela oraz że w nauczaniu i wychowaniu przyjmuje uniwersalne zasady etyki. A ponadto, co jest równie ważne, że szkoła winna zapewnić każdemu uczniowi warunki niezbędne do jego rozwoju, przygotować go do wypełniania obowiązków rodzinnych i obywatelskich w oparciu o zasady solidarności, demokracji, tolerancji, sprawiedliwości i wolności. System oświaty w Polsce zapewnia w szczególności realizację prawa każdego obywatela do kształcenia się oraz prawa dzieci i młodzieży do wychowania i opieki. Szkoła powinna wspomagać rodziców w wychowywaniu dzieci. Rodzice i uczniowie mogą korzystać z pomocy psychologiczno-pedagogicznej i specjalnych form pracy dydaktycznej. Oświata umożliwia pobieranie nauki przez dzieci zdrowe i niepełnosprawne, zdolne i z różnymi dysfunkcjami, z miasta i ze wsi, z rodzin biednych i bogatych. Upowszechnianie dostępu do szkół średnich, których ukończenie umożliwia dalsze kształcenie w szkołach wyższych. Przeanalizujemy teraz te trzy wymagania stawiane regułom gry rynku edukacyjnego: 1. Reguły gry rynku edukacyjnego są uczciwe, tak jak to jest rozumiane tu i teraz, w codziennej praktyce, przez aktorów rynku zarówno po stronie popytu, jak i podaży. 282 Regionalne i lokalne diagnozy edukacyjne 2. Reguły gry rynku edukacyjnego są sprawiedliwe, czyli są to reguły legalne w świetle obowiązującego tu i teraz prawa. 3. Reguły gry rynku edukacyjnego są adekwatne, co oznacza, że nie jest ich ani za dużo, ani za mało. Rzeczywistość jest jednak trochę inna, generalnie w polskim systemie oświatowym dominują rozwiązania czyniące ze szkoły element świata zorganizowanej biurokracji, szkoły funkcjonującej w sztywnym gorsecie organizacyjnym, rozliczanej przez urzędników, a nie przez rodziców uczniów. Zresztą ich wpływ na szkołę, w której uczą się ich dzieci, jest wielce ograniczony. Ciągle również nie mogą oni w pełni decydować o wyborze dla swojego dziecka publicznej szkoły podstawowej i gimnazjum, gdyż obowiązują szkolne obwody. Równocześnie, pomimo formalnie istniejącego znacznego zakresu autonomii szkoły, większość kluczowych dla szkoły decyzji podejmowana jest poza nią, co skłania do konkluzji, że reguł gry na rynku edukacyjnym jest za dużo. Można zauważyć w Polsce interesujące zjawisko: oto wraz z coraz głośniej deklarowaną autonomią szkoły ma miejsce proces normowania każdego elementu szkolnej rzeczywistości przez szkolną administrację. Być może jest to pokłosie zjawiska braku zaufania osób kierujących oświatą do nauczycieli i dyrektorów szkół oraz traktowania rodziców jak dzieci, którym światły urzędnik wskazuje najlepszą, według niego, drogę rozwoju dla dziecka. Stąd też świat oświaty publicznej ma spełniać nie tyle oczekiwania swoich klientów, tzn. rodziców i uczniów, ale raczej wymyślone w zaciszu gabinetów oczekiwania biurokratów. Jest tak, bo niska jest jak dotąd aktywność społeczna rodziców, którzy zwykle godzą się na rozwiązania narzucane im przez urzędników. 4. Relacje w rynku edukacyjnym Na rynku edukacyjnym obowiązują jedynie relacje formalne, czyli wszystkie sprawy, problemy, skargi, wnioski są rozpatrywanie formalnie, według określonych zasad. Opiszemy teraz te relacje, żeby lepiej poznać zależności i powiązania zachodzące na tym rynku. 4.1. Relacje pomiędzy organizatorem a podażą Relacje pomiędzy organizatorem (MEN itp.) a podażą (szkoły) mają charakter formalny zarówno w stronę szkół, jak i w stronę MEN itp. (oraz na rysunku 3.). Omówimy najważniejsze z nich. Rysunek 3. Relacje pomiędzy organizatorem (MEN itp.) a podażą (szkoły) (opracowanie własne) 283 XVIII Konferencja Diagnostyki Edukacyjnej, Wrocław 2012 Relacje formalne MEN - szkoły obejmują m.in. system edukacyjny, prawo oświaty, np. Kartę Nauczyciela, wymagane kwalifikacje, zasady finansowania szkół, organizację egzaminów zewnętrznych, ocenę pracy szkoły, określanie preferencji (priorytetów) do realizacji w danym roku szkolnym, organizację konkursu na dyrektora szkoły. Relacje pomiędzy organizatorem (MEN) a podażą (szkoły) występują na różnych poziomach zarządzania, z uwzględnieniem organów, które stanowią doradztwo w tym systemie. Relacje formalne szkoły - MEN obejmują przygotowanie przez szkoły m.in. planu organizacyjnego szkoły, sprawozdania z realizacji budżetu szkoły, sprawozdania z działalności szkoły. Podobnie jak w przypadku poprzednio opisanej relacji (MEN - szkoła), tutaj również widać ją głównie w sposobie zarządzania oraz w pracy organów doradczych. Relacje pomiędzy organizatorem rynku edukacyjnego a podażą (szkoły) mają typowy charakter formalny. Wszystkie działania muszą być formalnie zapisane przez MEN w ustawach, a szkoły mają formalny i prawny obowiązek przestrzegania rozporządzeń. Poniżej opiszemy kolejną relację pomiędzy popytem (rodzice i uczniowie) a podażą (szkołą). 4.2. Relacje pomiędzy popytem a podażą Relacje formalne pomiędzy popytem (rodzice i uczniowie) a podażą (szkoły) przedstawia oraz rysunek 4. Rysunek 4. Relacje pomiędzy popytem (rodzice i uczniowie) a podażą (szkołą) (opracowanie własne) Relacje formalne rodzice i uczniowie - szkoły obejmują np. wybór szkoły, klasy (rekrutacja do szkół), uczestnictwo rodziców w życiu szkoły np. Rada Rodziców, zebrania klasowe, konsultacje z nauczycielami, indywidualne spotkania z wychowawcą, zasilanie budżetu szkoły (fundusz Komitetu Rodzicielskiego), udział rodziców w organizacji imprez szkolnych i klasowych, np. wycieczek, biwaków. Relacje formalne szkoły - rodzice i uczniowie obejmują prace związane z organizacją pracy szkoły, np. plan lekcji, zajęcia dodatkowe, kółka zainteresowań, sekcje sportowe, podaż szkoły: liczbę klas, profil klas, liczbę uczniów w klasie, języki obce, bazę dydaktyczną szkoły, np. laboratoria komputerowe, salę gimnastyczną, siłownię, basen, bibliotekę, laboratoria językowe, radę pedagogiczną - doświadczenie, kwalifikacje, warsztat pracy nauczycieli, pracę zespołów przedmiotowych, informowanie rodziców o wynikach, osiągnięciach uczniów, pracy szkoły, wydatkach funduszu rodzicielskiego itp., kształcenie i wychowanie uczniów, dostępność do szkół i palcówek oświatowych. 284 Regionalne i lokalne diagnozy edukacyjne W swojej pracy wychowawczej nauczyciele powinni wspierać rodziców w realizacji ich zadań wychowawczych tak, aby umożliwiać uczniom przejmowanie odpowiedzialności za własne życie i rozwój osobowy. Nauczyciele powinni tworzyć w szkole środowisko sprzyjające zarówno wszechstronnemu rozwojowi osobowemu uczniów (w wymiarze fizycznym, w tym zdrowotnym, psychicznym, intelektualnym, moralnym i duchowym), jak i ich rozwojowi społecznemu. Nauczyciele powinni w pracy wychowawczej wskazywać ideały, zgodnie z którymi uczeń dojrzały, dobrze przygotowany do życia w społeczeństwie to człowiek uczciwy, umiejący żyć z innymi i dla innych. Ale czy tak jest naprawdę. Wiemy, że nie zawsze i nie wszędzie te prawa ucznia i rodzica są przestrzegane, że nie zawsze szkoła daje (ofiaruje podaż) na najwyższym poziomie. Dopóki nie będzie spójności pomiędzy tym, czego oczekuje rodzic i uczeń a tym, co daje szkoła, nauczyciel, nie uda się nam efektywnie inwestować w naukę. Nawet największe pieniądze nie rozwiążą problemu jakości produktu rynku edukacyjnym, czyli jakości wykształcenia, a co za tym idzie jakości przygotowania uczniów/obywateli do rynku pracy. Przejdziemy teraz do opisania trzeciego i ostatniego rodzaju relacji rynku edukacyjnego pomiędzy organizatorem (MEN itp.) a popytem (rodzicami i uczniami). 4.3. Relacje pomiędzy organizatorem a popytem Relacje formalne pomiędzy organizatorem (MEN itp.) a popytem (rodzice i uczniowie) pokazuje oraz na rysunku 5. Rysunek 5. Relacje pomiędzy organizatorem (MEN) a popytem (rodzice i uczniowie) (opracowanie własne) Relacje formalne MEN - rodzice i uczniowie obejmują przede wszystkim akty prawne, na które składa się m.in. system oświaty (struktura systemu, etapy kształcenia itp.), prawo oświatowe, finansowanie oświaty, publikowanie wyników egzaminów zewnętrznych. Jednym z przykładów działania tej relacji jest pomoc finansowa dla uczniów. Relacje formalne rodzice i uczniowie - MEN widoczne są w decyzjach oświatowych zależnych od oceny pracy szkoły przez rodziców i uczniów, w publicznej krytyce decyzji władz oświatowych (strajki, demonstracje rodziców, listy publiczne, skargi itp.), w określaniu preferencji przy wyborze szkoły, oddziału, profilu, w wyborach samorządowych, parlamentarnych, np. wybór polityków, członków rad miejskich ma wpływ na podejmowane decyzje oświatowe, udział w doradztwie różnych podmiotów. Udział partnerów społecznych (osób, instytucji i organizacji) w pracy szkoły nie odgrywa jeszcze dużej roli. Poza szczeblem szkoły praktycznie nie funkcjonują 285 XVIII Konferencja Diagnostyki Edukacyjnej, Wrocław 2012 organizacje uczniowskie. Organizacją reprezentującą rodziców jest Krajowe Porozumienie Rodziców i Rad Rodziców. W kilku miastach z inicjatywy nauczycieli i oświatowców powstały społeczne rady oświatowe (na przykład taka rada istniała przy Prezydencie Warszawy). Obserwuje się powolny, ale systematyczny wzrost znaczenia rzeczników praw ucznia, powoływanych od kilku lat przy kuratoriach oświaty. Początkowo działalność ta ograniczała się jedynie do kilku szkół. 5. Wnioski Nasze państwo stawia na kształcenie ze środków budżetowych. Edukacja jest na pewno ważna z punktu widzenia wyrównywania różnic społecznych, dawania szans, jednak te prawdziwe skądinąd twierdzenia, że edukacja jest inwestycją, staje się w funkcjonującym w Polsce systemie tylko pustym sloganem. Nigdy prawdopodobnie w naszym kraju nie zrobiono rachunku, ile cały ten system kosztuje. Wszyscy są jednak zgodni, że pieniędzy na oświatę jest za mało, ale te małe pieniądze są wydawane nieracjonalnie. Rysuje się wizja nowego rynku edukacyjnego, rynku bez barier, na którym produkt jest dostępny wszędzie. To właśnie jest przyszłość edukacji. A inwestycje w nią zwrócą się z nawiązką. Warto mieć tego świadomość. Edukacja jest więc produktem, który trzeba przygotować, w który należy zainwestować, a następnie go sprzedać. Tymczasem edukacja jest produktem - specyficznym, wymagającym zdefiniowania. Artykuł jest próbą zdefiniowana rynku edukacyjnego, którego głównym produktem jest wykształcenie. Trzeba uwzględniać wszystkie reguły rynkowe, takie jak wiarygodność, zaufanie, jakość produktu, dobra cena, wizja, konkurencja. Ten rynek jest biznesem specyficznym, ale jednak poddanym prawom rynku i zasadom ekonomii. Jest on też częścią rynku UE, a nawet świata. Aby dotrzeć ze swoją ofertą edukacyjną do jak największej liczby potencjalnych klientów, trzeba nadać standardy międzynarodowe zarówno szkołom (podaż), jak i organizacjom rodziców i uczniów (popyt). Wielką rolę odgrywa w tym wszystkim główny organizator tego rynku, czyli MEN. Reasumując: rynek edukacyjny jest silnie powiązany z innymi rynkami, głównie z rynkiem pracy. Konieczne jest, aby oferowany produkt - wykształcenie było na jak najwyższym poziomie i było adekwatne do potrzeb rynku pracy. Warto o to zabiegać, gdyż tylko tą drogą można budować nowoczesne społeczeństwo. Bibliografia: 1. Ball S.J., Monsieur Foucault [w:] S.J. Ball (red.), Foucault i edukacja. Dyscypliny i wiedza, przeł. K. Kwaśniewicz, Impuls, Kraków 1994. 2. Buliński T., Człowiek do zrobienia, Wydawnictwo UAM, Poznań 2002. 3. Huczek M., Marketing organizacji non profit, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Zarządzania i Marketingu w Sosnowcu, Sosnowiec 2003. 286 Regionalne i lokalne diagnozy edukacyjne 4. Kotler Ph., Amstrong G., Sauders J., Wong V., Marketing. Podręcznik europejski, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 2002. 5. Kujda M., Podstawy ekonomii. Wyd. FOSZE, Rzeszów 1997. 6. Kwieciński Z., Edukacja jako wartość odzyskiwana wspólnie (Głos w dyskusji o uspołecznieniu szkoły), „Edukacja” 1991 nr 1. 7. Marciniak S., Makro- i mikroekonomia dla inżynierów, PWN 1995. 8. Marketing Definitions, A Glossary of Marketing Terms, American Marketing Association-Committee on Definitions,1960. Cyt. za: M. Huczek, Marketing organizacji non profit, Wydawnictwo WSZiM, Sosnowiec 2003. 9. Okoń W., Nowy słownik pedagogiczny, Wydawnictwo Akademickie ŻAK, Warszawa 2007. 10. Okoń W., Wprowadzenie do dydaktyki ogólnej, Wydawnictwo Akademickie ŻAK, Warszawa 2003. 11. Payne A., Marketing usług, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 1996. 12. Rogoziński K., Usługi rynkowe, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 2006. 13. Stanlake G.F., Podstawy ekonomii, WSiP, Warszawa 1992, tłum. z oryginału przekład E. Nojszewska. 14. Walukiewicz S., Kapitał ludzki, Skrypt akademicki, IBS PAN, Warszawa 2010. 15. Walukiewicz S., Kapitał społeczny, Skrypt akademicki, IBS PAN, Warszawa 2012. 287