Koncepcja to samo ści narracyjnej Charlesa Taylora
Transkrypt
Koncepcja to samo ści narracyjnej Charlesa Taylora
Koncepcja tożsamości narracyjnej Charlesa Taylora Spis treści: 1. Wstęp .................................................... 3 2. Koncepcja tożsamości narracyjnej Charlesa Taylora ........ 4 2.1 Kilka najważniejszych słów o obrazie człowieka ........ 4 2.2 Krytyka współczesnej refleksji moralnej............... 5 2.3 Orientacja wobec dobra ............................... 6 2.4 Czasowość ludzkiej egzystencji ....................... 7 2.5 Język, artykulacja i ekspresywizm .................... 7 2.6 Kultura i znaczący inni .............................. 8 2.7 Tożsamość przednowoczesna a współczesna .............. 9 3. Poglądy współczesnych psychologów w konfrontacji z teorią Charlesa Taylora ................................. 9 3.1. Poglądy zgodne z myślą Charlesa Taylora .............. 9 3.2. Poglądy przeciwne myśli Charlesa Taylora ............. 11 4. Podsumowanie............................................ 11 5. Bibliografia............................................ 13 2 Wiedzieć, kim się jest znaczy zarazem być zorientowanym w przestrzeni moralnej, przestrzeni, w której pojawiają się pytania o to, co dobre, a co złe, co warto robić, a czego nie, co ma sens i wagę, co zaś jest nieistotne i drugorzędne. Charles Taylor 1. Wstęp Człowiek na przestrzeni dziejów zadawał sobie wiele istotnych dla jego egzystencji pytań, udzielając na nie bogactwo barwnych odpowiedzi. Począwszy od słynnego „δια τι ?” droga ta biegła przez liczne zagadki dotyczące naszego istnienia i tego, gdzie istniejemy. W ubiegłym stuleciu kwestią, jaka zaciekawiła umysły filozofów stała się tożsamość jako „wyemancypowana córa TOŻSAMEGO chociaż nie TEGOŻ SAMEGO”1. Słowo to coraz częściej jest używane nie tylko w psychologii, medycynie, socjologii, filozofii, ale także w życiu codziennym. Możemy poczytać wiele ciekawych książek o zaburzeniach tożsamości, możemy też wybrać się do kina by zobaczyć „Tożsamość Bourne’a”. W związku z tak licznym występowaniem tego pojęcia w naszym codziennym życiu warto zadać sobie pytanie: „jaki jest problem z tożsamością? Przecież każdy zdrowy psychicznie człowiek intuicyjnie wie, że ją posiada i mniej więcej rozumie, czym ona jest. Gdy ją utracę, stanę się psychicznie chory.” Jak wskazują badania naukowe, które zainspirowały wielu współczesnych filozofów do debaty nad tożsamością, sprawa nie jest taka oczywista, jakby się mogło wydawać. Jak słusznie dostrzega Zygmunt Bauman, „nikt nie zastanawia się nad jakością powietrza, dopóki w pokoju nie zrobi się duszno”2. Z. Bauman podkreśla, że nie zastanawialibyśmy się nad tą kwestią, gdybyśmy tożsamość posiadali. W ten sposób pojawiła się potrzeba podania kryterium tożsamości, która jak dotąd nie została zaspokojona. Jedni odwołują się do sfery duchowej, inni podkreślają ciągłość przestrzenno - czasową lub też rozumieją tożsamość indywidualną jako określenie moralnego ideału. Pojawia się także spór, co do możliwości mówienia o tożsamości nowej. Wraz z wyrywanymi kartami kalendarza pojawiają się coraz to nowsze stanowiska w sporze. Klasyczna koncepcja tożsamości osoby Johna Locke’a podkreśla ciągłość pamięci. John Perry i Sydney Shoemaker, kwestionując poglądy J. Locke’a twierdzą, że istnieją równolegle tożsamość fizyczna i mentalna. Ciekawie do sprawy podchodzi Derek Parfit, który dowodzi, że tożsamość można stopniować. Peter Unger uważa zaś, że kategoria ta jest tylko konwencją językową. Amelie Oksenberg Rorty, David Wong, Lawrence A. Blum, Joel Kupperman postulują istnienie tożsamości jako naszego świadomego, moralnego wyboru. Istotny wkład w rozważania nad kwestią tożsamości także mają Peter Strawson, Annette Baier, David Lewis, Terence Penelhum, Roderick M. Chisholm, Harry Frankfurt, Owen Flanagan, John Robinson, Robert Elliot, Jonh Barresi i wielu innych filozofów. To, która koncepcja wyda się najbliższa określeniu tożsamości, będzie miało wpływ na myślenie o nas samych. Katarzyna Rosner zauważa, iż współcześnie nastąpiło odejście od „rozumienia człowieka w kategoriach 1 E. K o s o w s k a: Przestrzenie tożsamości [w:] Dylematy wielokulturowości, red. W. Kalaga, Kraków 2004, s. 72. Z. B a u m a n: Tożsamość – jaka była, jest, i po co? [w:] Wokół problemów tożsamości, red. A. J a w ł o w s k a, Warszawa 2001, s. 8. 2 3 ontologicznej struktury przedmiotu, tj. bytu wyposażonego w określone własności”3 ku ujmowaniu go jako byt rozwijający się przez całe życie. Stwierdza także, że pytaniem, na które powinniśmy odpowiedzieć, jest kwestia, w jaki sposób przebiega ów proces konstruowania tożsamości własnej, jakie czynniki go współtworzą, a także ograniczają lub blokują. Już M. Heidegger twierdził, że autonarracja jest procesem konstruowania własnej tożsamości i trwa dopóki nie umrzemy. Jego myśli silnie wpłynęły na narratywistyczne postrzeganie tożsamości. Tożsamość narracyjna stała się kategorią zainteresowań w dziedzinach filozofii moralnej A. MacIntyre’a i Ch. Taylora, w filozofii historii D. Carra oraz w socjologii A. Giddensa. Jedno z pierwszych ujęć tożsamości jako opowieści o życiu podał P. Ricoeur. Wszyscy zwolennicy koncepcji tożsamości narracyjnej podkreślają czasowe rozumienie bytu ludzkiego i, podobnie jak Martin Heidegger, autonarrację ujmują jako proces aktywny, polegający na projektowaniu siebie, który trwa to aż do śmierci. Według tego stanowiska tożsamość została nam zadana i nie może istnieć bez refleksji. Nigdy też nie jest gotowa. Jak pisze A. MacIntyre: „Nowoczesna osobowość […] utraciła swe tradycyjne granice, wyznaczane przez jej tożsamość społeczną i przez pogląd na ludzkie życie podporządkowane określonemu celowi”4. Problem współczesnego człowieka polega na tym, że ma zbyt wiele możliwości wyboru własnego stylu życia, co zwiększa prawdopodobieństwo utraty sensu wszystkiego. W nurcie koncepcji tożsamości narratywistycznych akcentuje się fakt, iż na kształtowanie się naszej tożsamości wpływa społeczeństwo w jakim się urodziliśmy, tradycja, inni ludzie jakich spotkamy w naszym życiu, a także my sami. Często wymienianą zaletą tego podejścia jest to, że „narracyjne pojęcie tożsamości zdaje sobie sprawę z tego, że człowiek się zmienia, że w różnych okresach życia i sytuacjach zachowuje się inaczej”5. Z pewnością jest to pogląd zgodny z naszą intuicją. Mimo iż nie jesteśmy tacy sami jak dwadzieścia lat temu, jesteśmy kimś tym samym. Ktoś jednak może sądzić, że i tak kwestia tożsamości to sprawa teoretycznych zapisków na kartkach papieru, które nie dają żadnego efektu oprócz kolejnych bronionych tytułów naukowych i marnowania zasobów drzew. Z tym poglądem nie możemy się jednak zgodzić. Należy bliżej przyjrzeć się pojęciu tożsamości, gdyż ma to ogromne znaczenie dla naszej codzienności i nas samych. Kwestia rozstrzygnięcia czym jest tożsamość jest nie tylko sprawą umysłowej gry filozoficznej czy analizą podejmowaną przez psychiatrów w celu leczenia pacjentów. Sprawa jest ważna, gdyż dotyczy autentyczności każdego z nas. Życie autentyczne jest tylko wtedy możliwe, gdy naprawdę wiemy kim jesteśmy i do czego zmierzamy. Chodzi tu o świadome poczucie sensowności swojego życia poprzedzone refleksją. Jednym z tych, którzy włożyli ogromny wkład w dyskusję o tożsamości jest kanadyjski filozof Charles Taylor, którego zainteresowania skupiają się wokół filozofii polityki, filozofii społecznej i historii filozofii. 2. Koncepcja tożsamości narracyjnej Charlesa Taylora 2.1. Kilka najważniejszych słów o obrazie człowieka Myśl antropologiczna Taylora jest niezwykle bogata w wiele cennych uwag. Praca ta jednak nie ma na celu opisu obrazu człowieka, jednak nie sposób pisać o tożsamości jednostki nie podając najważniejszych tez autora odnośnie człowieka jako samointerpretującego się zwierzęcia. Oto one: 3 K. R o s n e r: Narracja, tożsamość i czas, Wyd. Universitas, Kraków 2003, s. 6. A. M a c I n t y r e: Dziedzictwo cnoty. Studium z teorii moralności, Wyd. PWN, Warszawa 1996, s. 80. 5 K. R o s n e r: op. cit. s. 28. 4 4 1. Niektóre z naszych emocji przypisują pewnym sytuacjom określone znaczenia; 2. Niektóre z owych znaczeń odnoszą się do podmiotu; 3. Nasze uczucia odnoszące się do podmiotu są podstawą zrozumienia, co to znaczy być człowiekiem; 4. Uczucia są konstytuowane przez naszą artykulację owych przeżyć; 5. Artykulacje te, o których możemy myśleć jako o interpretacjach, wymagają języka.6 Zgodnie z myślą Taylora cechą wyróżniającą człowieka jest zdolność do artykulacji, która jest dyskursywnym objaśnianiem interpretacji zawartych w naszym intuicyjnym stosunku do świata. To dzięki niej mówimy o tożsamości. Podstawowym warunkiem zdolności artykułowania jest nasz nieredukowalny język emocji. Artykulacja trwa przez całe nasze życie, przybierając postać narracji. Interpretacja samych siebie jest fundamentalna dla naszego istnienia. Człowiek żyje w świecie dóbr i wartości, a nie racjonalnych reguł, gdyż „model wiedzy obiektywnej po prostu nie przystaje do rzeczywistości podmiotowej”7. Człowiek to istota posiadająca wewnętrzną głębię, jest podmiotem, zaś - jak pisze Taylor - „jesteśmy podmiotami jedynie dzięki temu, że pewne sprawy cos dla nas znaczą”8. Ponadto, człowiek istnieje tylko wewnątrz pewnego języka. Wiąże się z tym ważna cecha podmiotowości mówiąca, że „podmiotem można być tylko pośród innych podmiotów”9. 2.8 Krytyka współczesnej refleksji moralnej Według Taylora współczesna filozofia moralna posiada kilka poważnych wad, z których główna polega na tym, iż zawęziła ona sposób rozumienia moralności. Chodzi tutaj o to, że rozumie moralność jako „przewodnik w działaniu”10. „Moralność – powiada Taylor – zawęziła swoją problematykę do pytań o to, co powinniśmy czynić, ignorując pytania o to, co jest samo w sobie wartościowe, lub co powinniśmy podziwiać i kochać.”11 Wiąże się z tym problem polegający na tym, że współczesność tłumiąc źródła moralne sprawia, iż nie posiadamy dóbr potrzebnych do konstruowania swej tożsamości. Może wiązać się z tym fakt zatracenia cennej umiejętność postrzegania siebie w czasie, czego skutkiem jest stałe poczucie poszukiwania sensu. Owszem, posiadamy świadomość wolności w wyborze horyzontu moralnego, ale nie wiemy co wybierać. Taylor podobnie jak MacIntyre krytykuje współczesną refleksję moralną za pomijanie kwestii ontologicznych. Źródłem takiego stanu rzeczy jest zmiana sposobu myślenia o człowieku w epoce nowożytnej. Taylor opisawszy stan świadomości nowożytnej, rozpoczyna analizę dylematów moralnych człowieka naszej epoki. Próbując odpowiedzieć na pytanie o ich źródła stwierdza, iż po pierwsze, oceny moralne odsyłają do założeń ontologicznych, które dostarczają nam ram pojęciowych, i po drugie, nasza kultura czy też współczesne religie nie dały nam obowiązujących ram pojęciowych dla sądów moralnych. W tej sytuacji człowiek jest narażony na utratę sensu, gdyż bez ram pojęciowych nasze życie nie ma duchowego sensu. 6 Ch. T a y l o r : Samointerpretujące się zwierzęta [w:] Filozofia podmiotu. Fragmenty filozofii analitycznej, wstęp: J. Górnicka-Kalinowa, Wyd. Aletheia, Warszawa 2001, s. 295. 7 A. B i e l i k - R o b s o n , Wstęp [w:] Źródła podmiotowości. Narodziny tożsamości nowoczesnej, Ch. Taylor, Wyd. PWN, Warszawa 2001, s. XXVIII. 8 Ch. T a y l o r : Samointerpretujące się zwierzęta [w:] Filozofia podmiotu. Fragmenty filozofii analitycznej, wstęp: J. Górnicka-Kalinowa, Wyd. Aletheia, Warszawa 2001, s.66. 9 Ch. T a y l o r : Ibidem, s. 68. 10 Ch. T a y l o r : Źródła podmiotowości. Narodziny tożsamości nowoczesnej, Wyd. PWN, Warszawa 2001, s. 156. 11 Ch. T a y l o r : Ibidem, s. 166. 5 Problemami jakie napotykamy we współczesnym świecie jest także izolacja jednostek, izolacja człowieka od świata oraz izolacja jednostki od niej samej. Za wszystkie te podziały odpowiada nowożytność wraz ze swym idealizmem, odczarowaniem kosmosu i hegemonią rozumu instrumentalnego. Świat większości ludzi jest światem smutnym, w którym każdy czyn pozbawiony jest sensu, jednostka odczuwa przerażającą pustkę i traci poczucie integracji siebie. Taylor potwierdza swoją myśl powołując się do najczęściej spotykanych zaburzeń klientów we współczesnej psychoanalizie. Jesteśmy więc niczym więcej jak postaciami „poszukującego”, pytającego o sens życia. Ale możemy stać się kimś więcej. W tej kwestii odnajdujemy optymizm Taylora. Cel jaki stawia sobie Taylor jest niezwykle ambitny. Jest nim wyartykułowanie dóbr po to, by mogły stać się źródłem siły, abyśmy mogli ożywić swe życie duchowe i odnaleźć jego sens. Warto pamiętać, że naczelnym, chociaż kruchym dobrem według Taylora jest podmiotowość. 2.3. Orientacja wobec dobra Aby zrozumieć to kim jestem, muszę pojąć co ma dla mnie znaczenie. Zgodnie z myślą Taylora aby zachować tożsamość ludzie muszą posiadać pewną orientację na dobro, gdyż tylko dzięki niej mogą określić swoją naturę i miejsce. Dobro oczywiście znajduje się poza Ja i jest jego celem przez całe życie. To dobro nadrzędne wobec innych. Istnieje ponadto pewien porządek dóbr, niezależnych od naszej egzystencji. Jest tak dzięki temu że go artykułujemy. Dobra konstytuujące naszą kulturę i tożsamość są dobrami podzielnymi. Upadek współczesnego człowieka polega na tym, że „zdążyliśmy już wykreślić tyle dóbr z naszego oficjalnego wykazu, zakopaliśmy je razem z ich potęgą tak głęboko pod pokładami filozoficznego racjonalizmu, że grozi im uduszenie”12. Tak więc orientacja wobec dobra jest warunkiem tożsamości podmiotowej : „wiedzieć, kim się jest znaczy zarazem być zorientowanym w przestrzeni moralnej, przestrzeni, w której pojawiają się pytania o to, co dobre, a co złe, co warto robić, a czego nie, co ma sens i wagę, co zaś jest nieistotne i drugorzędne”13. Orientacja wobec dobra to pewne poczucie jakościowych rozróżnień. Wiąże się ona ze znajomością zajmowanej przez nas pozycji. Według Taylora nie tylko musimy zlokalizować siebie w przestrzeni spraw najistotniejszych, definiowanej przez jakościowe rozróżnienia, powinniśmy ponadto zajmować właściwe miejsce wobec dobra. Istotne pytanie jakie musimy sobie zadać brzmi : czy nasze życie podąża w kierunku tego, co uważamy za dobro? W związku z tym, że my nie jesteśmy, lecz stajemy się, pozycja w jakiej jesteśmy jest zmienna, wpływa na nią to, co dzieje się w naszym życiu. Dlatego też kolejne ważne pytanie brzmi : dokąd zmierzam? Istotnym elementem budowania naszej tożsamości są ramy pojęciowe jako zespół założeń, które stoją za naszymi reakcjami moralnymi i określają kontekst nadający naszym reakcjom sens. Jak wyjaśnia Taylor : „Moja tożsamość określona jest przez więzi i identyfikacje, stanowiące ramy lub horyzont, wewnątrz których mogę w każdym konkretnym przypadku próbować ustalić, co jest dobre czy wartościowe, co powinienem zrobić”14. Tożsamość jest czymś, co posiadamy dzięki temu, że jesteśmy zorientowani wobec dobra. Nie musimy być tego świadomi, jeśli nasze życie ma dla nas sens i pełnię, oznacza to, że posiadamy tożsamość. Mieć tożsamość to „nieustannie powtarzać, a w ten sposób potwierdzać i umacniać akt autointerpretacji”15. Tożsamość odgrywa kluczową rolę w naszym życiu, gdyż 12 Ch. T a y l o r: Źródła podmiotowości. Narodziny tożsamości nowoczesnej, Wyd. PWN, Warszawa 2001, s. 957. Ch. T a y l o r : Samointerpretujące się zwierzęta [w:] Filozofia podmiotu. Fragmenty filozofii analitycznej, wstęp: J. Górnicka-Kalinowa, Wyd. Aletheia, Warszawa 2001, s. 54. 14 Ch. T a y l o r : Ibidem, s. 53. 15 A. B i e l i k - R o b s o n , op. cit., s. XXXIV. 13 6 „potrafi zorientować nas, dostarczyć nam pewnych ram, wewnątrz których rzeczy mają dla nas sens”16. Tylko dzięki niej wiemy co jest ważne, a co nie. Tak więc orientacja wobec dobra, a w konsekwencji operowanie silnymi wartościowaniami, jak też jakościowym różnicowaniem są warunkiem naszej tożsamości, czyli tego, by nasze życie posiadało sens. 2.4. Czasowość ludzkiej egzystencji Taylor wpisując się w nurt koncepcji narratywistycznych uważa, iż życie to rozwijająca się opowieść, czyli narracja. Narracja to struktura samozrozumienia. To znaczy, że aby wiedzieć kim jestem, musze wiedzieć kim byłem i kim będę. Narracyjne koncepcje tożsamości ściśle wiążą się z czasowością ludzkiej egzystencji. Oznacza to, że w rozumieniu siebie odwołujemy się zarówno do przeszłości, teraźniejszości jak i do przyszłości jako pewnego projektu. Takie ujęcie zapewnia nam integralność tożsamości. Widoczne jest tu nawiązanie do filozofii M. Heideggera. Taylor jednak nie do końca zgadza się z M. Heideggerem, gdyż jest przekonany, że narracyjne konstruowanie tożsamości jednostki staje się w społeczeństwie i kulturze. Ponadto, Taylor uważa, że autonarracja dokonuje się tylko w języku. Aby zrozumieć tożsamość należy więc uwzględnić inne jednostki oraz artykulację za pomocą języka. Są to wzajemnie powiązane elementy, których nie sposób rozpatrywać w izolacji. Aleksandra Kunce zajmując się kwestią tożsamości i postmodernizmu, podobnie jak Taylor łącząc tożsamość i czas stwierdza, że tożsamość to świadomościowe doświadczenie w czasie, zaś odczucia tożsamościowe są czasowe. Próbując przybliżyć nam pojęcie czasowej tożsamości pisze, iż „ to, w jaki sposób jestem, rozpisane jest za pomocą określeń: <<raz>>, <<nieraz>>, <<raz na zawsze>>, <<wielokrotnie>>, <<sporadycznie>>, <<często>>, <<zawsze>>, <<nigdy>>, << zwykle>>, <<nagle>>, <<kiedyś>>, <<pewnego czasu>>, <<cały czas>>, <<nieustannie>>, <<wiecznie>>”17. Jest to z pewnością ciekawe dopełnienie myśli Taylora. 2.5. Język, artykulacja i ekspresywizm Proces autonarracji dokonuje się tylko w języku. Dla Taylora wspólny język jakim się posługujemy dotyczy przede wszystkim wspólnych sposobów reprezentacji świata i jego opisu. Język posiada ogromne znaczenie dla kształtowania tożsamości, ponieważ tylko dzięki niemu mamy szanse odkryć znaczenia naszych celów. Człowiek jako podmiot autointerpretacji jest konstytuowany przez swoje rozumienie siebie. Taylor podobnie jak M. Heidegger twierdzi, iż „podmiotowość jest konstytuowana częściowo przez autointerpretacje”18. To dzięki językowi narracji możemy usytuować się w horyzoncie etycznym. Cokolwiek doświadczamy, robimy to w wymiarze językowym. Język daje nam możliwość artykulacji. Zadaniem artykulacji jest „włączyć jednostkę w splot historycznych narracji, z których będzie ona w stanie zaczerpnąć swą własną opowieść”19. Artykulacja naszego tła pomaga nam rozumieć swoje otoczenie jak i samych siebie. Bez niej nie bylibyśmy już ludźmi , gdyż według filozofii Taylora artykulacja źródeł moralności należy do istoty bytu ludzkiego. Poprzez artykulację wchodzimy w kontakt z dobrem, co jest warunkiem tożsamości. Jak wyjaśnia Amélie Oksenberg Rorty, „tożsamość osoby jest wyznaczona przez zdolność do refleksyjnej intencjonalności, interpretowanej jako 16 Ch. T a y l o r : Samointerpretujące się zwierzęta [w:] Filozofia podmiotu. Fragmenty filozofii analitycznej, wstęp: J. Górnicka-Kalinowa, Wyd. Aletheia, Warszawa 2001, s. 58. 17 A. K u n c e: Tożsamość i postmodernizm, Dom Wydawniczy Elipsa, Warszawa 2003, s.110. 18 Ch. T a y l o r: Źródła podmiotowości. Narodziny tożsamości nowoczesnej, Wyd. PWN, Warszawa 2001, s. 34. 19 A. B i e l i k - R o b s o n , Ibidem, s. LI. 7 zdolność do samoustanawiania swojej tożsamości przez językowe samookreślenie”20. Co więcej, według Taylora warunek językowy może być spełniony również w poezji. Ważnym pojęciem jest także ekspresywizm jako fundament tożsamości. Taylor twierdził, iż realizacja własnej natury jest pewną formą ekspresji. Ekspresja zawsze ujawnia coś za pośrednictwem jakiegoś medium, na przykład uczucia kogoś odczytuję z twarzy drugiego człowieka. Rewolucja ekspresywistyczna polega na tym, że każdy z nas realizuje człowieczeństwo na swój wyjątkowy sposób. Człowiek poszukując sensu może odnaleźć go poprzez artykulację, jak pisze Taylor : „To, czy nasze życie ma sens, zależy w znacznym stopniu od naszych własnych środków ekspresji”21. W związku z tym, że język istnieje tylko w społeczności, w konstruowaniu tożsamości znacząca rolę odgrywają również inni ludzie. 2.6. Kultura i znaczący inni Według Taylora inni ludzie są niezbędni do kreowania naszej tożsamości. Nie oznacza to, iż żyjąc w samotności nie mogę odpowiedzieć na pytanie : kim jestem? Bowiem zawsze Ja jestem w jakiś sposób ustosunkowany do innych ludzi, znajduję się w jakimś położeniu w stosunku do innych. Jeśli określę, z jakiego miejsca mówię i z kim, poznam odpowiedz na pytanie : kim jestem? Taylor podkreśla, iż „podmiotowość istnieje jedynie w obrębie czegoś, co nazywa <<sieciami rozmowy>>”22. Inni wywierają wpływ na moje wybory, jednostka więc negocjuje swą tożsamość ze „znaczącymi innymi”, a jej tożsamość będzie spełniona tylko wtedy, gdy zostanie uznana przez innych. Podobnie twierdził Z. Bauman pisząc, że „troska o tożsamość jest w ostatecznym rachunku troską o społeczne uznanie”23. Co więcej, inni mogą stać się częścią mojej tożsamości. Konwersacja jest zawsze otoczona wspólnymi ramami. Dzięki nim człowiek ma zdolność do wartościowania, uznawania pewnych celów za wyższe od innych, co umożliwia mu konstytuowanie horyzontu osoby. Co więcej, nie można być wolnym i autentycznym nie posiadając owego tła jakim są inni. Jednostka ma szansę osiągnąć bycie autentyczną tylko poprzez dialog z innymi ludźmi. Konwersacja zawsze toczy się w pewnej większej wspólnotowej całości. Dialog toczy się w obrębie określonej kultury, dlatego też jej uwzględnienie w rozważaniach dotyczących tożsamości okazuje się niezbędne. Na kulturę składają się język, praktyki, role, sposoby rozumienia oraz dobra, które tworzą pewne ramy pojęciowe. Ramy te dają nam tło dla naszych ocen moralnych. Według Taylora niemożliwe jest ich usunięcie. Cechą ludzkiego działania jest więc życie wewnątrz horyzontu mocnych jakościowych rozróżnień. Kultura jest dobrem wspólnym, dostarcza nam wspólnego tła, dzięki niej możemy prowadzić dialog. Człowiek istniejąc w pewnej kulturze, stale odwołuje się do jej uniwersalnych kategorii moralnych. Skoro więc warunkiem tożsamości jest posiadanie horyzontu moralnego, to niezbędna jest otaczająca nas kultura. Ogólnie mówiąc, dla konstruowania tożsamości istotny jest „świat antropologiczny” jak go nazywa Gerd Haeffner, czyli świat podmiotowy który jest „całością wszystkiego, co dla podmiotu ma jakieś znaczenie”24. W tym sensie świat każdego z nas jest niepowtarzalny, gdyż każdy widzi go przez pryzmat bycia sobą. 20 A. O. R o r t y : Aspekty tożsamości i działania[w:] Filozofia podmiotu. Fragmenty filozofii analitycznej, wstęp: J. Górnicka-Kalinowa, Wyd. Aletheia, Warszawa 2001, s. 396. 21 Ch. T a y l o r : Źródła podmiotowości. Narodziny tożsamości nowoczesnej, Wyd. PWN, Warszawa 2001, s. 37. 22 Ch. T a y l o r: Ibidem, s. 70. 23 Z. B a u m a n: O tarapatach tożsamości w ciasnym świecie, [w:] Dylematy wielokulturowości, red. W. Kalaga, Kraków 2004, s. 13. 24 Gerd H a e f f n e r: Wprowadzenie do antropologii filozoficznej, Wyd. WAM, Kraków 2006, s. 46. 8 2.7. Tożsamość przednowoczesna a współczesna Historyczna perspektywa jest dla Taylora bardzo ważna, gdyż pozwala „uchwycić to, co we współczesnym życiu nie jest obecne w sposób jawny, a mimo to nadal oddziałuje”25. Taylor przedstawia nam dzieje konstruowania się nowożytnej podmiotowości od Platona, poprzez świętego Augustyna, Kartezjusza i Locke’a, Montaigne’a, filozofów oświecenia, Goethe’go, Hegla aż pod czasy współczesne. Nowożytną tożsamość ukształtowały afirmacja zwyczajnego życia, poczucie wewnętrzności, radykalna refleksyjność której celem jest badanie samego siebie i panowanie nad sobą, nowe znaczenie uczucia, świadomości czasu, koncepcja natury jako źródła, ekspresywna indywiduacja oraz wiele innych zmian kulturowych takich jak narodziny powieści, zmiany w modelu rodziny, ekonomii, sztuce czy nauce. Wszystkie epoki, zwłaszcza oświecenie i romantyzm, sprawiły że jesteśmy jacy jesteśmy. Co więcej, epoki te walczą ze sobą po dzisiejszy dzień, czego przykład stanowi według Taylora walka ekologów ze zwolennikami techniki. W kreowaniu współczesnej tożsamości ogromną rolę odegrał również modernizm. Efektem są wewnętrzne napięcia nowoczesnej tożsamości. Różnica pomiędzy tożsamością przednowoczesną a współczesną polega na tym, że wcześniej horyzont moralny był ustanowiony, podczas gdy dziś musimy go sobie wybrać. Elementami naszego bycia-w-świecie stały się negocjacja i walka o uznanie. Podobnie patrzy na los współczesnego człowieka Anthony Giddens, podkreślając istnienie dylematów, których pomyślne rozwiązanie jest wymogiem spójnej narracji tożsamościowej. Takimi dylematami są opozycja unifikacja-fragmentacja, bezsilność-kontrola, autorytet-niepewność, doświadczenie osobiste-doświadczenie urynkowione. Mimo iż Taylor dostrzega ogromny wpływ historii na formowanie nowoczesnej tożsamości, podkreśla fakt, że „współczesna tożsamość, choć składa się z istniejących elementów, jest pojmowana jako rezultat indywidualnego wyboru”26. Jeśli jednak nie będziemy potrafili wybrać, możliwe, że doświadczymy kryzysu tożsamości. Miałoby to miejsce w wypadku utraty horyzontu. Bowiem ucieczka od standardów etycznych jest kryzysem tożsamości, nie zaś wyzwoleniem. 3. Poglądy współczesnych Charlesa Taylora psychologów w konfrontacji z teorią 3.1. Poglądy zgodne z myślą Charlesa Taylora Anna Gałdowa porównując filozoficzne i psychologiczne ujmowanie tożsamości stwierdza, iż psychologia dostarcza danych empirycznych pozwalających skonkretyzować ujęcie filozoficzne. Istotna różnica miedzy tymi podejściami polega na tym, iż filozofia zajmuje się pojęciem tożsamości w ogóle, zaś psychologię interesuje poczucie tożsamości człowieka (albo jakaś inna reprezentacja poznawcza). Poczucie tożsamości to efekt gromadzenia informacji na swój temat, oceniania ich i związanego z tym takiego a nie innego przeżywania siebie oraz – od okresu dorastania – autorefleksji. Mając na uwadze to ważne rozróżnienie, możemy spojrzeć na poglądy postulowane przez Taylora przez pryzmat psychologicznych badań naukowych. Najpierw rozważmy te badania, które potwierdzają ujęcie narratywistyczne. Już przez sam fakt, iż Taylor twierdzi, że jednostka to istota posiadająca wewnętrzną głębię, jest on bliski psychologicznemu ujęciu człowieka. Według Taylora w człowieku tkwi 25 Ch. T a y l o r: Źródła podmiotowości. Narodziny tożsamości nowoczesnej, Wyd. PWN, Warszawa 2001, s. 915. Ch. T a y l o r: Źródła współczesnej tożsamości [w:] Tożsamość w czasach zmiany. Rozmowy w Castel Gandolfo, Wyd. Znak, Kraków 1995, s.37. 26 9 ogromny potencjał autokreacji, którą posiadamy dzięki refleksji. Tą myślą jest bliski współczesnej psychologii, w której istnieją trzy idee rozwoju tożsamości. Pierwsza wiąże się z samorealizacją i twierdzi : stań się tym, kim jesteś, pojawia się tu istotna kwestia ekspresji. Druga postuluje samokreację polegającą na tym, że zaczynam jako wolna jednostka tworzyć siebie od zera. Trzecia zaś odwołuje się do pojęcia samotranscendencji, przekroczenia siebie i odnalezienia obiektu lub systemu wartości, z którym moglibyśmy się utożsamić. Istnieje jednak spora różnica w psychologicznym i filozoficznym podejściu do wielkości wpływu jednostki na swoją tożsamość, o czym będzie mowa w następnym podrozdziale. W psychologii także występuje pojęcie osoby znaczącej, głównymi badaczami są tutaj G.H. Mead oraz M. Kuhn. Osoba znacząca pełni podobne funkcje jak w koncepcji Taylora - wpływa na tożsamość człowieka. Osoba znacząca sprawia, że jednostka jest jej podporządkowana emocjonalnie, dostarcza poznawczych kategorii ujmowania świata, daje poznawcze kategorie ujmowania siebie i ludzi oraz podtrzymuje koncepcję siebie i samowyobrażenie jednostki. Taylor wspomina także o pewnej mapie moralności jaką człowiek tworzy, myśl ta również jest obecna w psychologii, która jednak metaforę mapy odnosi do wszelkiego ludzkiego działania i myślenia. Mówi się nawet, że osobowość to biblioteka map poznawczych, a w swych wyborach kierujemy się mapą, a nie wiedzą o „terenie”. Można także dostrzec podobieństwo z teorią konstruktów osobistych G. Kelly’ego. Taylor twierdzi również, że to jak człowiek siebie widzi i rozumie wpływa na to, jak się zachowuje. Wpływ obrazu siebie na swoje zachowanie udowodnił na przykład H. R. Markus. Poglądy Taylora są więc bliskie psychologii procesów poznawczych. Co więcej, narratywistyczne koncepcje tożsamości operują czasowym rozumieniem bytu ludzkiego, czyli uwzględniają zmienność naszego zachowania. Pojawia się więc kolejna zbieżność poglądów. Taylor uważa, że nasza tożsamość jest złożona i wielowarstwowa. Co prawda nie rozważa tej kwestii dogłębniej, jednak ta główna myśl jest zgodna z podejściem psychologicznym większości szkół. Tożsamość jest podstawowym składnikiem doświadczania siebie. Doświadczenie Ja od wieków było przedmiotem zainteresowania człowieka. Hume i empiryzm angielski traktował je jako pojęcie, pewną ideę. Dla filozofii buddyjskiej jest złudzeniem. Na gruncie mistycznym, religijnym Ja to cos niematerialnego, pewien fakt, podmiot transcendentny. Podobnie ujmuje je psychologia transpersonalna. Konsekwencją traktowania Ja jako faktu jest jego odrębność, ciągłość i trwałość. Mamy dzięki temu poczucie, ze jesteśmy tą samą osobą niezależnie od upływu czasu. Dla pełnego ujęcia kategorii tożsamości konieczne jest tutaj zauważenie, że nie mamy jednego Ja. C. Rogers wprowadził pojęcie Ja idealnego obok ja rzeczywistego, E. T. Higgins zaproponował aż sześć podstawowych typów obrazów Ja : Ja rzeczywiste własne, Ja rzeczywiste w oczach innych, Ja idealne własne, Ja idealne w oczach innych, Ja powinnościowe własne, Ja powinnościowe w oczach innych. Na pojęcie Ja (selfconcept) składają się tylko dwa pierwsze z nich, reszta zaś stanowi tzw. ukierunkowania Ja (selfguides). Bogactwo wnętrza człowieka widzimy także w psychoanalizie ( id, ego, superego), psychologii analitycznej (nieświadomość zbiorowa, nieświadomość indywidualna, świadomość) czy analizie transakcyjnej (Dorosły, Dziecko, Rodzic). Rogers pisał, że Ja „jest to płynna i zmieniająca się postać, proces, stanowiący jednak w każdym momencie specyficzną, realnie istniejącą całość”27. Warto podkreślić, że w psychologii ta kwestia jest nadal dyskutowana i badana, i tak na przykład w pracy H. R. Markus pojawiło się podważenie jednolitości pojęcia Ja, w którego miejsce autorka wprowadza dynamiczne pojęcie Ja. Kolejne pokrewieństwo odnosi się do tożsamości jako czegoś nam zadanego. Najważniejszym badaczem jest oczywiście E. Erikson, który rozwiązanie dylematu tożsamości 27 C. R o g e r s: [w:] G. Lindzey, S. C. Hall: Psychologia osobowości, Wyd. PWN, Warszawa, s.453. 10 uważa za najważniejszy moment okresu dojrzewania. Jak pisała zaś Karen Horney : „Człowiek może zmieniać się i nie ustawać w przemianie tak długo, jak żyje”28. Odkrycie tożsamości w ujęciu Taylora może być bliskie także pojęciu tożsamości osiągniętej Jamesa Marcii. Podobnie jak Taylor, J. Marcia podkreśla istotną rolę tożsamości w naszym życiu, jak twierdzi, daje nam ona poczucie osobistej niepowtarzalności i wyjątkowości oraz określa miejsce jednostki w świecie społecznym, pośród innych ludzi. Warto dodać, że w psychologii poszukiwali tożsamości narracyjnej D. P. McAdams, T. Sabrin, J. Bruner, H. Hermans. 3.2. Poglądy przeciwne myśli Charlesa Taylora Z pewnością Taylor znał podejście współczesnych mu psychologów, wielokrotnie bowiem nawiązywał do nich w swym głównym dziele pt. Źródła podmiotowości. Narodziny tożsamości nowoczesnej. Potrafił się także do nich ustosunkować z perspektywy historycznej. Na przykład odwołując się do Erika Eriksona stwierdził, że mówienie o kryzysach tożsamości u Lutra byłoby przez Lutra całkowicie niezrozumiałe, gdyż kryzys tożsamości jest czymś, co ma miejsce dopiero w naszych czasach. Różnic pomiędzy Taylorem a psychologią jest znacznie mniej niż podobieństw. Psychologia przede wszystkim uznaje, iż nie wybieramy swej tożsamości tak swobodnie jak chcieliby tego zwolennicy koncepcji narratywistycznych. Po pierwsze, wszelkie hipotezy mówiące o ogromnej roli dzieciństwa w kształtowaniu tożsamości zostały już dawno potwierdzone. Począwszy od prac Zygmunta Freuda do dziś trwają badania ukazujące ogromną wagę pierwszych lat życia na kształtowanie się przyszłego poczucia tożsamości. Analiza transakcyjna udowadnia, że „pierwsze odczucia dziecka wobec samego siebie pozostają zazwyczaj najpotężniejszą siłą w jego drodze życiowej i decydują o pozycji psychologicznej, którą przyjemnie, i rolach, które będzie grało.”29 Ponadto, psychologia bardziej podkreśla fakt, iż w procesie kształtowania się tożsamości ważną rolę w każdym okresie naszego życia grają inni ludzie. To oni stanowią „kluczowy” czynnik naszego rozwoju. 4. Podsumowanie Charles Taylor włożył ogromny wkład w filozoficzne rozważania nad kwestią tożsamości. Jego wyjątkowość polega na tym, że podkreślał wagę istnienia tożsamości dla zachowań moralnych oraz uwzględniał poglądy pojawiające się w innych dziedzinach niż filozofia. We wstępnie do Źródeł podmiotowości A. Bielik-Robson pisze, iż koncepcja zachodniej podmiotowości Taylora jest najpierw romantyczna, później zaś heglowska. Wyraża się to w scaleniu rozbitych horyzontów nowożytności, osiągnięciu ładu, „muzyczno-poetyckiej harmonii kontrastów”30. Wynikiem tego wpływu jest połączenie tożsamości z refleksyjną samoświadomością. Ów „romantyczny modernista” przekonuje nas, iż mimo istnienia silnego wpływu tradycji, społeczeństwa, kultury, języka na proces autonarracji, to jednostka pozostaje jej głównym autorem. To my wybieramy samego siebie wybierając dobro. Możliwość autokreacji posiadamy dzięki refleksji, która wiąże się z silnymi wartościowaniami. Dzięki nim jesteśmy w stanie rozróżnić to, co słuszne i niesłuszne, wyższe i niższe, lepsze czy gorsze. Silne wartościowanie polega na tym, że uznajemy nasze pragnienia, działania za dobre/złe lub godne pożądania/pogardy. W silnym wartościowaniu porządkujemy hierarchicznie motywację. Taylor 28 K. H o r n e y: Nasze wewnętrzne konflikty. Konstruktywna teoria nerwic. Wyd. Rebis, Poznań 1994, s. 18. M. J a m e s, D. J o n g e w a r d: Narodzić się, by wygrać, Wyd. Rebis, Poznań 2003, s.118. 30 A. B i e l i k - R o b s o n , op. cit. s. XX. 29 11 przyznaje, że chociaż są one aktami chłodnej oceny, to jednak są zakotwiczone w uczuciach, emocjach i aspiracjach. W silnym wartościowaniu zawiera się moralna mapa nas samych, która „osadza nas mocno w sferze podmiotowości, ponieważ w sposób fundamentalny dotyka życia podmiotu jako podmiotu”31. A. O. Rorty twierdzi, iż Taylor podkreśla idealny aspekt tożsamości, polegający na tym, że tożsamość określa pewien zespół ideałów. Diagnozując kulturowe złe samopoczucie społeczeństwa, Taylor daje nam terapeutyczne zalecenia. Autokreacja pojawia się więc dopiero wtedy, gdy refleksja opiera się na fundamencie wartości. Najważniejszym rezultatem posiadania tożsamości jest to, że gdy będę wiedzieć kim jestem, będę wiedzieć co mam czynić. Tożsamość nie okazuje się być dla Taylora tylko poczuciem ciągłości siebie, które możemy tworzyć, lecz jest czymś, co nadaje naszemu życiu sens, co wypełnia egzystencjalną pustkę w nas samych, co pozwala nam czynić coś w zgodzie z sobą samym. To dzięki niej wiemy, co chcemy w życiu robić i jak będziemy kreować naszą przyszłość. Budowanie siebie sprawia, że każdy z nas jest artystą. Chodzi tu o osiągnięcie czegoś na kształt idei czystości o jakiej pisał Zygmunt Bauman, „stanu rzeczy, w którym to już nic ująć, nic dodać nie będzie trzeba”32, ładu trwałego, który wymaga jak każdy porządek sprzątania. Chociaż będziemy niektóre cechy, zachowania zamiatać miotłą w kąt, inne przybliżać, to nadal będziemy tą samą osobą ciągle tworzącą swą tożsamość. Tożsamość wiąże się z panowaniem nad własnym życiem, z porzuceniem roli pionka w grze nieznanych ludzi. Tożsamość została nam zadana, właściwe należałoby powiedzieć, że zostaje nam wciąż na nowo zadana. To od nas zależy, czy ją odnajdziemy. W tym myśleniu wyłania się najpiękniejszy aspekt filozofii Taylora. Chociaż psychologowie chcą inaczej, Taylor pozostaje przy stanowisku, iż to Ja kreuję swoją tożsamość, to Ja mam siłę, by odnaleźć swój horyzont moralny i zorientować się na dobro. To jedna z najbardziej wywyższających moc człowieka i sprzyjających nam koncepcji tożsamości. Warto więc przy niej zatrzymać się choć na chwilę podczas naszego zagonionego bycia-ku-śmierci. 31 Ch. T a y l o r : Samointerpretujące się zwierzęta [w:] Filozofia podmiotu. Fragmenty filozofii analitycznej, wstęp: J. Górnicka-Kalinowa, Wyd. Aletheia, Warszawa 2001, s. 285. 32 Z. B a u m a n: Ponowoczesność jako źródło cierpień, Wyd. Sic, Warszawa 2000, s. 12. 12 5. Bibliografia: ● Źródła podmiotowości. Narodziny tożsamości nowoczesnej, Ch. Taylor, Wyd. PWN, Warszawa 2001; ● Źródła współczesnej tożsamości, Ch. Taylor, [w:] Tożsamość w czasach zmiany. Rozmowy w Castel Gandolfo, Wyd. Znak, Kraków 1995; ● Samointerpretujące się zwierzęta, Ch. Taylor : [w:] Filozofia podmiotu. Fragmenty filozofii analitycznej, wstęp: J. Górnicka-Kalinowa, Wyd. Aletheia, Warszawa 2001; ● Osobowość. Teoria i badania, L. A. Pervin, O. P. John, Wyd. Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2002; ● Narracja, tożsamość i czas, K. Rosner, Wyd. Universitas, Kraków 2003; ● Nowoczesność i tożsamość, A. Giddens, Wyd. PWN, Warszawa 2007; ● Dziedzictwo cnoty. Studium z teorii moralności, A. MacIntyre, Wyd. PWN, Warszawa 1996; ● Tożsamość indywidualna i zbiorowa. Szkice filozoficzne, red. M. Żarecka- Nowak, W. M. Nowak, Wyd. Uniwersytetu Rzeszowskiego, Rzeszów 2004; ● Samointerpretujące się zwierzęta, Ch. Taylor [w:] Filozofia podmiotu. Fragmenty filozofii analitycznej, wstęp: J. Górnicka-Kalinowa, Wyd. Aletheia, Warszawa 2001; ● Przestrzenie tożsamości, E. Kosowska [w:] Dylematy wielokulturowości, red. W. Kalaga, Kraków 2004; ● Tożsamość – jaka była, jest, i po co?, Z. Bauman [w:] Wokół problemów tożsamości, red. A. Jawłowska, Warszawa 2001; ● O tarapatach tożsamości w ciasnym świecie, Z. Bauman [w:] Dylematy wielokulturowości, red. W. Kalaga, Kraków 2004; ● Ponowoczesność jako źródło cierpień, Z. Bauman Wyd. Sic, Warszawa 2000; ● Aspekty tożsamości i działania, A. O. Rorty [w:] Filozofia podmiotu. Fragmenty filozofii analitycznej, wstęp: J. Górnicka-Kalinowa, Wyd. Aletheia, Warszawa 2001; ● Nasze wewnętrzne konflikty. Konstruktywna teoria nerwic, K. Horney, Wyd. Rebis, Poznań 1994; ● Narodzić się, by wygrać, M. James, D. Jongeward, Wyd. Rebis, Poznań 2003; ● Teorie osobowości, G. Lindzey, S. C. Hall, Wyd. PWN, Warszawa 1990; ● Bycie i czas, M. Heidegger, Wyd. PWN, Warszawa 2007; ● Wprowadzenie do antropologii filozoficznej, Gerd Haeffner, Wyd. WAM, Kraków 2006; ● Tożsamość i postmodernizm, A. Kunce, Dom Wydawniczy Elipsa, Warszawa 2003; ● Psychologia. Podręcznik akademicki, J. Strelau, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 1999, tom III; ● Tożsamość człowieka, A. Gałdowa, Wyd. Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2000; 13