Warszawa, 9 lipca 2010 Jej Perfekcyjność Zarząd Samorządu
Transkrypt
Warszawa, 9 lipca 2010 Jej Perfekcyjność Zarząd Samorządu
Warszawa, 9 lipca 2010 Jej Perfekcyjność Zarząd Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego ul. Krakowskie Przedmieście 24 Warszawa List otwarty W związku z ukończeniem prac na projektem „LipDub UW” i opublikowaniem w serwisie YouTube.com klipu będącego efektem prac studentów, pragnę zwrócić się do Państwa, głęboko poruszony tym, co w klipie tym ujrzałem. Zaprezentowany przez wykonawców teledysk to piosenki „Starstrukk“ autorstwa 3oh!3 i Katy Perry jest przesiąknięty seksizmem, stereotypami krzywdzącymi przedstawicieli obu płci i poglądami, które w XXI wieku nie przystoją studentom największej polskiej uczelni publicznej. W zasadzie wszystkie przedstawione w teledysku kobiety wypadają przy zaprezentowanych mężczyznach bardzo niekorzystanie. Już w pierwszej minucie kobieta w butach na obcasie upuszcza niezdarnie książki a z opresji ratuje ją mężczyzna, powielając krytykowany od lat schemat prezentowany m.in. w reklamach proszku do prania. Tam kobieta, która w świecie rzeczywistym zazwyczaj doskonale radzi sobie w sprawach związanych z obowiązkami domowymi, musi sięgnąć po pomoc mężczyzny, by uporać się..z praniem. Seksizm autorów klipu widać jeszcze zanim bohater wejdzie na teren uczelni – celem jego podróży jest zdobycie wiedzy, edukacja, kształcenie się. W drodze do bramy UW mija bezmyślnie grające w dziecinną grę kobiety. Potem jest tylko gorzej. Oto bowiem w czwartej minucie widzimy czytającego mądrą księgę studenta w todze i okularach, przy którym tańczą dwie ponętne półnagie kobiety. One właśnie zabierają mu książkę i próbują go poruszyć do tańca. Najczęściej zresztą pojawiającym się układem jest samotny mężczyzna otoczony przez dwie kobiety, które są jego ozdobą, uwodzącym go (i widza) dodatkiem do ustawionego centralnie mężczyzny. Punktem kulminacyjnym jest ukazana na początku 5 minuty nagrania scena przy stole hazardowym, przy którym grają sami mężczyźni, a stojące przy nich kobiety tańczą, wiją się, eksponują swoje ciała. Ponadto, w teledysku pojawia się tylko jedna kobieta, o której można powiedzieć, że uprawia sport. Choć i to uprawianie jest raczej umowne, bowiem stoi ona w miejscu, nieporadnie trzymając w rękach piłkę koszykową. Mężczyźni przedstawieni w lipdub UW przez cały teledysk skaczą, grają, boksują, jeżdżą na rowerach, deskorolkach, są aktywni i żywi. Kobiety co najwyżej (np. około 10 sekund po siódmej minucie) stanowią tło, są czirliderkami. Także na motorach jadą właśnie mężczyźni, a kobiety siedzą za nimi, wijąc się i uśmiechając do kamery. To mężczyzna trzyma laptopa – kobieta ukazana kilka sekund wcześniej występuje w stroju sprzątaczki. Kobiece ciała są także eksponowane w scenie, w której pojawia się na ekranie słowo „plaża” – jakby tylko kobiety dbały o to, by się pokazać, rozebrać, obnażyć przed okiem kamery. Mężczyźni w tym czasie uprawiają sport i – oczywiście – zdobywają wiedzę. Główny bohater klipu to, co nie zaskakuje w kontekście już sformułowanych zarzutów, mężczyzna. Dziwi to o tyle, że większość spośród osób uczących się na Uniwersytecie Warszawskim to kobiety. Nie będę rozwodzić się nad tym, że także mężczyźni przedstawieni są w sposób krzywdzący, bo stereotypowy. Głównie kojarzy się ich z piłką nożną, którą namiętnie uprawiają. Pojawiają się także w scenach boksu i hazardu, co można odebrać jako sposób na podkreślenie ich niedojrzałości. Bardzo smutny jest obraz kobiety na UW, jaki wyłania się z teledysku. Jest ona na UW nie po to, by się kształcić, ale by być odrywającą od nauki mężczyzn kuszącą nimfą i wijącą się atrakcją dla męskiego oka. W czasie, gdy uczelnie na całym świecie – także w Polsce – walczą o zwiększenie udziału kobiet wśród swoich studentów (np. poprzez akcje typu „Dziewczyny na politechniki”), Samorząd Studentów Uniwersytetu Warszawskiego finansuje przedsięwzięcia, które przedstawiają kobiety-studentki, jako bezmyślne, pasywne obiekty pożądania seksualnego. To absolutna antyreklama uczelni dla wszystkich, a dla kobiet w szczególności. Smuci to tym bardziej, że Uniwersytet Warszawski jest pierwszym w Polsce, który powołał zarządzeniem Rektora Uniwersytetu Warszawskiego nr 18 z dnia 8 marca 2010, Komisję Rektorską ds. Przeciwdziałania Dyskryminacji. Postawiony przed Komisją w § 2 zarządzenia cel, którym jest „przestrzeganie na terenie Uniwersytetu Warszawskiego równego traktowania kobiet i mężczyzn oraz przeciwdziałanie wszelkim innym formom dyskryminacji, w szczególności ze względu na płeć, wiek, rasę, wyznanie, religię, niepełnosprawność czy orientację seksualną” nijak się ma do treści teledysku przygotowanego przez studentów a finansowanego przez Samorząd Studentów Uniwersytetu Warszawskiego klipu. Wyrażam największe ubolewanie dla wszystkich studentów i studentek UW, że reprezentować ich będzie lipdub tak seksistowski i niesprawiedliwi, jak mało który. Współczuję autorom teledysku, jeśli rzeczywiście widzą świat tak, jak pokazano w lipdub UW. I zastanawiam się także, czy rzeczywiście pieniądze publiczne powinny być wydawane na produkcje tak wątpliwej jakości jak omawiany tutaj lipdub. Z wyrazami szacunku, Jej Perfekcyjność Do wiadomości: - Koordynatorzy LipDub UW - Komisja Rektorska ds. Przeciwdziałania Dyskryminacji UW - Marszałek Parlamentu Studentów UW - Przewodniczący klubów w Parlamencie Studentów UW - media