PTiK - Orzeł Agrobiznesu

Transkrypt

PTiK - Orzeł Agrobiznesu
REKLAMY ORŁÓW AGROBIZNESU
PTiK · 3
Słowo od wydawcy
Czy to już kryzys?
W kolejny, dwudziesty trzeci, rok polskiej transformacji chciało by się wejść chociaż ze skromną dawką umiarkowanego optymizmu. Ale nie można. Zewsząd bowiem dobiegają pełne trwogi
głosy poparte opiniami utytułowanych ekspertów: polska gospodarka zwalnia, pierwszy i drugi kwartał 2013 roku będą bardzo trudne, czekają nas niełatwe czasy. Na pewne ożywienie można liczyć
dopiero w drugim półroczu. Opinie te potwierdzają różne wskaźniki: 14 procentowe i stale rosnące bezrobocie a co za tym idzie długie kolejki w urzędach pracy po pracę, której nie ma. Spadek sprzedaży różnych produktów i usług. Planowana bardzo skromna waloryzacja rent i emerytur nie rekompensująca wzrostu opłat za prąd,
gaz, czynsze, wodę, podatki lokalne, komunikację miejską. Czy to już
kryzys puka do naszych bram? A może to tylko chwilowa recesja?
Na wszelki wypadek już wiele firm wpada w panikę tnąc przede
wszystkim wydatki na promocję i reklamę. Znam takie, które ostatnio bez umiaru inwestowały w rozbudowę i wzrost produkcji. A teraz
martwią się jak sprzedawać zwiększoną produkcję. Na spadek popytu narzekają piekarze, mleczarze, producenci wędlin. Głosy pełne
niepokoju słychać także z innych dziedzin gospodarki żywnościowej. Powstaje więc pytanie: co robić? Przede wszystkim nie wpadać
w panikę. Natomiast szukać wszelkich możliwych do zdobycia nisz
rynkowych i wszelkimi sposobami pozyskiwać konsumentów. A nade
wszystko nie rezygnować z promocji i reklamy. Wszak nie od dziś wiadomo, że reklama jest dźwignią handlu. Zwłaszcza teraz w dobie spowolnienia trzeba zaznaczać swoją obecność na rynku. Wiele firm jednak tego nie rozumie. Dla nich wydatek na reklamę rzędu 200 złotych
miesięcznie to poważny problem finansowy. Równocześnie jednak
park samochodowy firmy jest zasilany w kolejny luksusowy pojazd.
Gdzie tu logika? A to, że nawet skromny wydatek na reklamę może
się zwrócić dzięki pozyskaniu nowych nabywców naszych produktów nie jest brane pod uwagę. Najlepiej okopać się w swoim grajdole i czekać na dalszy bieg zdarzeń. Tylko, że takie oczekiwanie może
zmieść firmę z powierzchni rynkowej. Potwierdza to duża liczba firm,
które upadły w ubiegłym roku i upadłości przewidywane na ten rok.
Oczywiście wiele z tych upadków było niezawinionych przez właścicieli. Wiele jednak wynikało z rynkowej bezczynności. Tyle o firmach.
Co można natomiast poradzić
w trudnych czasach konsumentom. Przede wszystkim racjonalne
planowanie budżetów domowych
Jest to trudna sztuka. Ale pozwala na w miarę spokojne życie.
Wszystkie wydatki należy podzielić na opłaty stałe tzw. bytowe,
koszty żywności, leków. A to co
zostanie przeznaczyć na potrzeby przyszłe lub na drobne przyjemności. Należy zapomnieć o tzw. żywiołowych zakupach kiedy
wpadamy do sklepu i kupujemy, wiele często niepotrzebnych rzeczy tylko dlatego, że są akurat w promocji. Nie należy też kupować
np. najtańszych produktów żywnościowych. Są bowiem wytwarzane
z tanich, nie zawsze zdrowych, surowców. Za zakupy taniej żywności
zapłacimy póżniej drożej w aptece kupując leki na różne dolegliwości gastryczne. Są to więc wątpliwe oszczędności. Generalnie należy
więc kupować dobrą, sprawdzoną żywność od sprawdzonych producentów gwarantujących za jej jakość. Biednych społeczeństw nie
stać na tanie produkty. Oczywiście doskonale rozumiem, że te rady
mogą być negatywnie ocenione przez mniej zamożnych czytelników.
Ale naprawdę nawet najskromniejszy budżet można rozsądnie
zaplanować. Tak by starczyło na to co najważniejsze. A generalnie
wciąż należy mieć nadzieje, że jednak kiedyś będzie lepiej. Bez takiej
nadziei bowiem trudno jest żyć.
Sekretarz Redakcji – Wydawca numeru Włodzimierz Syzdek
PS. Chcieliśmy zaprezentować naszym czytelnikom, których
uważamy za świadomych konsumentów, możliwie jak najwięcej ofert rynkowych laureatów Orłów Agrobiznesu. Niestety nie
udało się. Z 40 firm i banków pozytywnie odpowiedziało tylko 13.
Ich reklamy prezentujemy w tym numerze PTiK i na naszej stronie
www.aems.pl w podstronie oferty Orłów Agrobiznesu. Zapraszamy
do zapoznania się z tymi ofertami.
Wydanie internetowe PTiK dostępne na www.aems.pl od 20 marca.
Propozycja Targowa
i Konsumencka
nr 1 (116) 2013 r.
Redaktor Naczelna:
Elżbieta Syzdek
Sekretarz Redakcji:
Włodzimierz Syzdek
Foto:
Wiesław Sumiński
Skład:
Marcin Pieśniewski
tel. 509 127 345
Wydawca:
Agencja Promocyjno-Wydawnicza EMS
Adres do korespondencji:
02-588 Warszawa 48
skr. poczt. 120
Telefon/faks
(22) 848 79 46
tel. 503 071 961,
502 628 158
e-mail:
[email protected]
[email protected]
www.aems.pl
Reklama Orła Agrobiznesu
4 · PTiK
Polecamy:
hotele i restauracje
W ciągu roku przedstawiciele Propozycji Targowej i Konsumenckiej przejeżdżają po Polsce wiele tysięcy klimetrów. Odwiedzają
miasta, miasteczka i gminy. Mieszkają w różnych hotelach, konsumują w wielu restauracjach. Najlepsze przedstawiają w tej rubryce. W sezonie zimowym byliśmy w kilku nowych hotelach i lokalach
gastronomicznych. Te, które uznaliśmy za godne polecenia wyróżniamy krótkim tekstem.
Hotel Lublin Centrum Mercure (Unia)
– Lublin Al. Racławickie 12
W hotelu tym byliśmy dwukrotnie. Spodobała nam się miła, profesjonalna obsługa w recepcji i w gastronomii, ogólny nowoczesny wystrój obiektu i przytulne pokoje. Mieszkaliśmy w standardzie
superior. To duży pokój z wygodnymi łóżkami i wyposażeniem umoż-
POLECAMY
Pijalnia Piwa i Wódki – Wrocław Rynek 13/14
Jeden z kultowych lokali na wrocławskim Starym Mieście.
Stylizowany na bar z czasów PRL-u cieszy się duzym zainteresowaniem konsumentów. Wewnątrz różne gadżety z epoki, wysokie
stołki, długie lady, bar w dawnym stylu serwujący alkohole i zakąski pamiętane z dawnych lat: żur, nóżki w galarecie, tatar, śledzik
w oleju, kanapki z awanturką (pasta rybna z twarożkiem) Ceny bardzo przystępne. Nie jest to jednak lokal odwiedzany przez tzw.
szemraną klientelę. W czasie naszej wizyty w pijalni byłi zarówno przedstawiciele młodszego jak i starszego pokolenia. Wszyscy
doskonale czuli się w tych klimatach. My też będziemy bywać we
wrocławskiej Pijalni
Karczma Mazurska – Oracze koło Ełku
Bardzo stylowy lokal przy drodze Grajewo – Gołdap. Mieści się
w starej, stuletniej chacie. Tu na chwilę, przy dobrych staropolskich
potrawach, można zatrzymać uciekający czas. Obok chaty jest miejsce do grillowania i biesiad przy ognisku. Zimą można miło spędzić
czas przy kominku delektując się smakiem grzanego piwa i wina.
Jest to też dobre miejsce na spotkania firmowe i szkolenia. Byliśmy
w karczmie raz. Ale z pewnością jeszcze tam będziemy Więcej
na www.karczmamazurska.com.pl
Zajazd pod Piękną Górą – Gołdap
Duży kompleks hotelowo-gastronomiczno-turystyczny zlokalizowany obok najwyższego wzniesienia tzw. Mazur garbatych-Pięknej Góry. Obok działa wyciąg krzesełkowy umożliwiający
wjazd do znajdującej się na szczycie kawiarni obrotowej z przepięknym widokiem na okolicę i skorzystanie z nartostrady lub szlaków
turystycznych. Jest też zarybiony staw, plaża i możliwość udziału w bezkrwawym safari. Obiekt hotelowy oferuje komfortowe
liwiającym zarówno wypoczynek jak i pracę. Ceny noclegów w stosunku do standardu nie są wysokie. Atutem hotelu jest bliska odległość od centrum i urokliwego Starego Miasta. Obok hotelu jest parking strzeżony. Mile widziane są pieski. Nasz jamnik Nikosz czuł się
w Unii doskonale. Z pewnością ten sympatyczny hotel będziemy
odwiedzać jeszcze nieraz. Więcej na www.mercure.com
Restauracja Magia – Lublin ul. Grodzka 1
Urokliwy lokal na lubelskim Starym Mieście. Klimatyczne wnętrze z wyeksponowanymi starymi murami. W czasie naszej wizyty w „Magii”, mimo, że był to poniedziałek, niemal wszystkie stoliki były zajęte. Nic dziwnego. Lokal oferuje smaczną, względnie tanią kuchnię. W menu są np. różne rodzaje tatarów, tradycyjny żur, prawdziwki z patelni, pielmienie z wieprzowiną, pierogi ruskie, placki gryczane, ryby (np. łosoś marynowany po skandynawsku), drób i wszelakie mięsiwa. My skusiliśmy się na kaczkę pieczoną z żurawiną oraz na kotlet schabowy po lubelsku. Ta ostatnie
danie to specjalnie przyrządzony kawałek mięsa z gołąbkiem z włoskiej kapusty nadziewanym kapustą gotowaną. Zarówno kaczka jak
i schabowy były smakowite. Goście restauracji zmęczeni biesiadą
mogą skorzystać z jednego ze stylowych apartamentów oferowanych również przez „Magię” Każdy jest urządzony inaczej. W apartamentach są doskonałe warunki do odpoczynku. Być może kiedyś
skorzystamy zarówno z biesiady jak i noclegów w „Magii” więcej
na www.magia.lublin.pl
pokoje z pełnym wyposażeniem. A hotelowa restauracja specjalizuje się w doskonałych potrawach z dziczyzny. Hitem jednak są kartacze wpisane na listę „Kulinarnego dziedzictwa Warmii i Mazur.
Zajazd jest też Światowym Centrum Smakoszy Kartaczy. Generalnie
„Pod Piękną Górą” jest pięknie, smacznie i wygodnie. Więcej
na www.zajazd-rudziewicz.pl
Zajazd Monika – Górzyn koło Międzychodu
Przytulny zajazd oferujący pokoje 1, 2 i 3 osobowe z łazienkami i z restauracją przy drodze numer 24 z Poznania do Szczecina.
Tradycyjna polska kuchnia przyrządzana domowym sposobem.
Smaczna i tania. Lokal jest chętnie odwiedzany przez podróżnych.
Oferuje też imprezy okolicznosciowe: spotkania, wesela itp. Z bogatego menu wybraliśmy doskonałą golonkę z buraczkami i befsztyk.
Miła obsługa zachęcała do ponownych odwiedzin. Z pewnością skorzystamy z zaproszenia. Więcej na www.zajazdmonika.ovh.org
REKLAMY ORŁÓW AGROBIZNESU
6 · PTiK
Rozstrzygnięcie konkursu
dla czytelników PTiK
KONKURSY
Konkurs dla czytelników PTiK:
Najlepszy Bank Spółdzielczy
Najlepsza Reklama – Orzeł Agrobiznesu
Roku 2012
Na ogłoszony w poprzednim, numerze 115 Propozycji Targowej
i Konsumenckiej, konkurs Najlepsza Reklama Roku 2012 napłynęło
łącznie 4054 głosów z całego kraju. Najbardziej podobała się reklama Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Łobżenicy.
Ogłaszamy kolejny konkurs dla czytelników Propozycji Targowej
i Konsumenckiej oraz dla klientów wybranych banków spółdzielczych. Tym razem zadaniem Państwa będzie wyłonienie spośród
10 banków spółdzielczych – Orłów Agrobiznesu – Najlepszych banków. Głosować można na 10 kandydatur:
Oddano na nią 802 głosy. Uznanie naszych czytelników zdobyły też reklamy: OSM Głuchów – 689 głosów, firmy Patrycja
i Paweł – 653 głosy, Banku Spółdzielczego w Namysłowie – 561 głosów. Wśród docenionych przez uczestników konkursu znalazły się
też reklamy OSM w Sokołowie Podlaskim, Banku Spółdzielczego
w Chełmnie – 434 głosy i Banku Spółdzielczego w Lubartowie
– 411 głosów.
Nagrody ufundowane przez organizatora konkursu – Agencję
EMS wylosowali: Stanisław Bujak – Lublin • Alicja Słowińska
– Toruń • Grzegorz Lachocki – Warszawa • Łukasz Brocki
– Kraków • Andrzej Kownacki – Piła • Karolina Stycz – Szczecin
• Lucjan Kiełczewski – Gdańsk • Henryk Szulc – Bydgoszcz
• Janina Pawłowska – Katowice • Halina Szymańska – Bydgoszcz
• Wojciech Charliński – Lubartów • Elżbieta Mrzygłód – Kijewo
Królewskie • Anna Staciwa – Łopuszno • Marek Pawlaczyk
– Bydgoszcz • Barbara Kujawska – Wrocław • Kazimierz Styczeń
– Warszawa • Jan Królak – Łódź • Paweł Zbyszyński – Poznań
• Danuta Szymkowiak – Szczecin • Anna Krajewska – Kraków
• Perpetua Wojda – Bydgoszcz. Nagrody przesłaliśmy poczta.
Bezpłatna prenumerata Propozycji Targowej i Konsumenckiej
Wytnij i wyślij na adres:
Agencja EMS, 02-588 Warszawa 48, skrytka pocztowa 120.
q Zamawiam prenumeratę PTiK nr 2/2013
q Zamawiam prenumeratę PTiK na cały rok 2013
Równocześnie deklaruję nadesłanie na adres wydawcy znaczka
o wartości 2, 50 zł za jedno wydawnictwo.
Imię i nazwisko/Firma..........................................................................................
.............................................................................................................................
Adres: ulica................................................nr domu...........nr mieszkania...........
Kod pocztowy...........................Miejscowość.....................................................
1. Bank Spółdzielczy w Oleśnicy
2. Bank Spółdzielczy w Białobrzegach Radomskich
3. Bank Spółdzielczy w Przemkowie
4. Bank Spółdzielczy w Chełmnie
5. Bank Spółdzielczy w Gnieźnie
6. Bank Spółdzielczy Ziemi Kaliskiej
7. Bank Spółdzielczy w Radomyślu Wielkim
8. Bank Spółdzielczy w Tworogu
9. Bank Spółdzielczy w Grodzisku Mazowieckim
10. Bank Spółdzielczy w Załuskach
Termin nadsyłania kuponów konkursowych do dnia 17 maja br.
na adres: Agencja EMS – skrytka pocztowa 120, 02-588 Warszawa 48
lub elektronicznie [email protected] Dla uczestników konkursu przewidzieliśmy nagrody.
Kupon konkursowy:
Za najlepszy Bank Spółdzielczy – Orła Agrobiznesu
uważam:
Podać nazwę banku:........................................................................
Dane uczestnika konkursu:
Imię i nazwisko:......................................................................................................
Adres: ulica................................................nr domu...........nr mieszkania...........
Kod pocztowy...........................Miejscowość........................................................
Ewentualnie telefon lub e-mail:...........................................................................
Platynowy Promotor Orłów Agrobiznesu:
Marek Balcer – burmistrz Mikołowa
Srebrni Promotorzy Orłów Agrobiznesu:
Dariusz Pilak – starosta gnieźnieński l Wojciech Żukowski – burmistrz Tomaszowa Lubelskiego
l Romuald Woźniak – wójt gminy Załuski l Andrzej Laskus – firma A.T.M.Laskus
l Zofia Rydzyk – firma Patrycja i Paweł – laureat Orła Agrobiznesu i Orła Agrobiznesu Grand Prix
l Stanisław Lonczak – zastępca burmistrza Radomyśla Wielkiego l Piotr Galiński – zastępca
burmistrza Grodziska Mazowieckiego l Eugeniusz Gwóźdż – burmistrz Tworoga
Organizator konkursu: Agencja Promocyjno-Wydawnicza EMS – Elżbieta Syzdek. Rok założenia 1996.
Adres do korespondencji: 02-588 Warszawa 48, skr. poczt. 120
tel./faks (22) 848 79 46, tel. 502 628 158, 503 071 961
e-mail: [email protected], www.aems.pl
II · PTiK
ZDANIEM EKSPERTA | SALON ORŁÓW AGROBIZNESU
Refleksje eksperta:
Oblicza polskiego kapitalizmu
O arogancji w biznesie
W ostatnich dniach ubiegłego roku zlikwidowano popularną perfumerię na ulicy Puławskiej, jeszcze wcześniej zamknięto
znakomity sklep z odzieżą i bielizną „Maryla”. Ciąg tych upadków
otworzył przed laty Teatr Nowy, którego ostatnim dyrektorem
był Adam Hanuszkiewicz; w tym miejscu znajduje się banalny
sklep spożywczy. Pan Adam miał wyjątkowego pecha, bo nieco
później zlikwidowano Teatr Mały na ścianie wschodniej, którego
był inicjatorem w latach 70. jako dyrektor Teatru Narodowego.
Powstała wtedy jedna z piękniejszych sal kameralnych, szalenie nowoczesna, jej format artystyczny także był niezmiernie
interesujący. Niewielka scena, otoczona z trzech stron amfite-
Od 10 lat oceniam wraz z innymi ekspertami kandydatów
na Orłów Agrobiznesu i laureatów przedłużających licencje.
Niestety. Z roku na rok obserwuję pogorszenie jakości niektórych
firm i banków z którymi przychodzi się nam zmierzyć. Prawdziwą
nieuleczalną od lat chorobą staje się nieterminowość. Wszystko
dzieje się ostatniego dnia w ostatniej gpdzinie albo nieco później.
Słowo przepraszam za niesolidność już od dawna prawie nie istnieje. Nie pomagają też groźby przesunięcia niektórych kandydatów na kolejną edycję. Znaczna część kandydatów na laureatów i firm przedłużających licencje ma swoje terminy i już. To nic,
że opóźnienie koliduje z precyzyjnie określonym harmonogramem
pracy Kapituły. Nic nie jest ważne. Tylko własne ja szefa konkretnej firmy czy banku. Większość tych niesolidnych działa na tzw.
prowincji gdzie czas płynie o wiele wolniej niż w wiecznie zabieganej Warszawie. Dlatego nie potrafią zrozumieć, że dzień, dwa.
trzy opóźnienia robi wielką różnicę. Na delikatnie zwróconą uwagę
odpowiedzią bywa gniew i arogancja. Tymczasem to Kapituła
powinna oburzać się na zachowania utrudniające jej pracę i zgodnie z regulaminem wykluczać kandydatów nie spełniających wysokich wymagań. Cóż jednak zrobić skoro równocześnie są to nieraz
firmy osiągające sukces rynkowy. Jak im się to udaje przy nieterminowości – pozostaje ich tajemnicą. A może są tylko nieterminowi
w kontaktach z Kapitułą? Czasami stosujemy taryfę ulgową przymykając oko na to i owo. Każda taryfa obowiązuje jednak do czasu.
Inna sprawa to arogancja niektórych firm i banków zobowiązanych
do przedłużenia licencji lub rezygnacji z tego uprawnienia. Zamiast
wypowiedzieć się za lub przeciw niektórzy laureaci wolą czekać
na przypominający telefon od Kapituły by niegrzecznie odpowiedzieć na grzeczne pytanie o konkretną i prostą odpowiedź.
Cóż pomału ginie wszelka kultura w biznesie. To zjawisko dotyczy
zwłaszcza tzw. młodych gniewnych po licencjatach z zarządzania
i marke�ngu, którym wydaje się, że od razu są krynicami wiedzy
i umiejętności a posiadane niedostatki przykrywają pewnością
siebie i arogancją. Owszem to się przydaje, ale nie wszędzie i nie
w każdej sytuacji. Negatywne zachowania dotyczą też przedstawicieli starszego pokolenia. Na przykład niektórych prezesów banków. Od nich również płyną często niesympatyczne, niechętne
odpowiedzi. Ba. Można nawet mówić o łasce odpowiedzi na pytania ekspertów. I pomyśleć, że nieraz dotyczy to ludzi ubiegających
się o pres�żową nagrodę jaką jest Orzeł Agrobiznesu a później Orzeł
Agrobiznesu Grand Prix. A teraz krótko o ocenie kandydatów w 42
edycji. Niestety tylko nieliczne firmy i banki przygotowały interesujące opracowania o swoich sukcesach rynkowych. Aż miło było oglądać barwne wykresy, starannie przygotowane odpowiedzi i fotografie. Przeważał nudny standard wymagający wnikliwych analiz i uzupełnień podczas wizytacji w terenie. Oczywiście w większości przypadków odpowiedzi nadchodziły w ostatniej chwili. A wszędzie pisano o ogromnej roli terminowości w osiąganiu sukcesu rynkowego.
I jeszcze jedno. Nadsyłając kartę zgłoszenia wraz z oświadczeniem
o zapoznaniu się z treścią regulaminu konkursu o naszą pres�żową
nagrodę ubiegający się o nią bank czy firma przyjmuje pewne zasady
gry. Dlaczego ich później nie przestrzega? Czy to oznacza, że nie dba
o swój image, czy po prostu nie czyta regulaminu? Takich pytań
może być więcej. Ze swojej strony staramy się możliwie najbardziej obiektywnie oceniać kandydatów do Orła Agrobiznesu obejmujac szerokie spektrum spraw związanych z sukcesem rynkowym.
Nie oczekujemy podziękowań ani słów uznania za naszą pracę.
Prosimy tylko by nam w niej nie przeszkadzano. Może wreszcie w 43
edycji wszystko odbędzie się zgodnie z planem. Może.
Dr Piotr Palej – autor jest szefem
zespołu ekspertów Kapituły nagrody Orzeł Agrobiznesu
Joanna Rawik podczas kolejnego orłowego recitalu
atralną widownią, dawała szerokie możliwości inscenizacyjne.
Pierwszy raz oglądałam tam bajecznie piękny spektakl „Miesiąc
na wsi” Turgieniewa z młodziutkim Kolbergerem w roli Studenta.
Xymena Zaniewska rozbudowała przestrzeń sceniczną kosztem
części widowni, instalując w blaszanych (niewidocznych) pojemnikach trawnik, na którym stały niewielkie drzewka z kwiatkami z papieru, była nawet sadzawka, z której chłeptały wodę trzy
dalmatyńczyki, budząc zachwyt widowni nawet podczas wielkiego monologu Zofii Kucówny.
Podobno w miejscu Teatru Małego powstać ma kolejny supermarket, ku chwale polskiego i światowego kapitalizmu. Dzisiaj na
Puławskiej, szczególnie na odcinku między Placem Unii o Odyńca,
rozpanoszyły się banki oraz parabanki, jest ich chyba ponad trzydzieści! Zastanawiam się ranki i wieczory, jaki procent ludności polskiej posiada konta, skoro jesteśmy krajem biednym, na
dorobku jak to nazywają niektórzy, potęgą gospodarczą w mniemaniu ministra Rostowskiego, który sprawy widzi z perspektywy
własnego por�ela. W tych licznych bankach na ogół nikogo nie
widać poza personelem, czemu zatem służą? Tego nie wie nikt,
SALON ORŁÓW AGROBIZNESU
a jeszcze bardziej nie wiadomo, co będzie się mieścić w ogromnym, wyjątkowo szpetnym wieżowcu, który w szybkim tempie
stanął na miejscu historycznego Supersamu, zabytku architektonicznego w skali światowej, podobnie jak śliczne kino Moskwa.
Paskudne jest oblicze nowego kapitalizmu, widać to nawet w tak
cywilizowanych krajach jak Francja, z tą różnicą, że Paryż tak daleko nie idzie, aczkolwiek dawno temu zdążył spaskudzić Quar�er
La�n czarną wieżą Montparnasse czy zlikwidować opisywane w
literaturze Hale – brzuch Paryża, stanowiące centrum towarzyskiego życia o świcie, gdy damy w dekoltach zdobnych brylantami,
w towarzystwie wyfraczonych panów spożywali zupę cebulową
obok rzeźników w zakrwawionych kitlach, co było częścią rytuału
bujnego życia nad Sekwaną.
Latem 1966 roku, po ostatnim moim występie w Olympii,
zaprzyjaźniony artysta grafik zawiózł mnie do obskurnej speluny
w paskudnej piwnicy, gdzie migały światła stroboskopowe, było
okrutnie głośno i ciasno. Błagałam, żeby natomiast zmienić lokal,
przenieśliśmy się do Crazy Horse Saloon, gdzie między nader artystycznymi pokazami strip�zu (bywały i takie, szalenie rzadko spotykane!) grało trio czarnych muzyków i można było potańczyć.
Dopiero po latach uświadomiłam sobie, że znajomy pokazał mi
wtedy pierwszą dyskotekę w Paryżu, zorganizowaną przez łebską
Madame Regine, Żydówkę pochodzenia polskiego. Ta dyskoteka
miała być znakiem czasu, skokiem Paryża w nowoczesność, tymczasem ukazała mi zaskakujący zwrot w kierunku przeciwnym,
czyli amerykańską drogę „postępu”: prymitywna masówka pod
hasłem jarmarku, tak bardzo typowa dla gustów tamtejszej kultury. Potem zbudowano pod Paryżem Disneyland.
Dość niedawno odkryłam na lewym brzegu, nadal snobistycznym, uniwersyteckim, z mnóstwem księgarni. hotel Saint
André des Arts (przy okazji dowiedziałam się, że święty Andrzej
jest patronem sztuk wszelkich). Duża kamienica liczy sobie lat
500, zbudowana jak trzeba: kamienie i solidne belki! Kręte schody, o windzie nie ma mowy, nie ma tam aparatów radiowych
ni telewizyjnych, meble rustykalne, stare, prawdziwe, z surowego
drewna wszystkie łóżka, szafy, komody i nachtkastliki. Jedynym
miejscem w miarę nowoczesnym są łazienki, ale i one przaśne jak
należy, stylowo. Hotel ten, urządzony z ogromnym smakiem, ma
ogromne powodzenie w pewnych kręgach turystów, nie tylko ze
względu na przystępne ceny (głównie z powodu braku wind!). To
miejsce dla miłośników PRAWDZIWEGO PARYŻA. Właściciel, pan
Le Goubin, intelektualista i pięknoduch, znal z widzenia Witolda
Gombrowicza oraz rumuńskiego myśliciela Emila Ciorana, mieszkali w pobliżu. Pan Le Goubin czytał Bruno Schulza i zmartwił
się przegranymi wyborami bliźniaków; akurat byłam tam po raz
pierwszy w okresie wyborów 2007 roku. – Ale jeden z braci został
u władzy, pocieszałam Francuza. Zachwiał się w poglądach, gdy
opowiedziałam, jak majstrowano przy lekturach szkolnych, by
usunąć Gombrowicza, Schulza i paru innych „niesłusznych” pisarzy (pomysły ministra Giertycha, który ostatnio uległ dziwnej
przemianie, godnej pióra Franza Ka�i).
Narazie polski kapitalizm przestanie budować stadiony oraz
akwaparki, bo kraj się nimi nasycił i nie wiadomo co z tym wszystkim robić. Teraz nawet dworce muszą na siebie zarabiać, dlatego po odnowieniu nie ma na nich miejsca dla podróżnych – jest
pusta przestrzeń z jakimiś dziwacznymi bryłami, które niczemu
nie służą. Premier Tusk z dumą na obliczu powtarza, że Polska w
budowie i bardzo się cieszy. Niestety, rezultaty permanentnych
placów budowy są żałosne, a stolica kraju, zwana metropolią
staje się coraz bardziej brzydka, jeśli to jeszcze możliwe.
Z dzieł Dostojewskiego dowiedzieć się można, że w czasach
carów panowali wszechwładnie lichwiarze. Jedną z takich postaci
uwiecznił w „Zbrodni i karze” jako ofiarę Raskolnikowa. Na miejsce
PTiK · III
tamtych lichwiarzy mamy dzisiaj banki, w miarę potrzeby wspomagane przez najwyższe władze, jak w USA czy Francji. Nie wiem jak
z tym w naszym kraju, uważanym nadal za zieloną wyspę. Na pewno
nie dotyczy to małych, prawdziwie polskich banków spółdzielczych
i ogrodniczych, które często bywają laureatami Orłów. Korzystam
z usług Warszawskiego Banku Spółdzielczego na mojej ulicy, lubię
tam bywać nawet w sensie towarzyskim, jest miło, kameralnie
i w przedziwny sposób LUDZKO pod każdym względem.
Szefowa MFW Cris�ne Lagarde podczas styczniowego szczytu w Davos mówiła, że świat przeżywa kryzys ekonomiczny, klimatyczny (ocieplenie) oraz kulturalny! Po raz pierwszy oficjalnie zdiagnozowano stan naszego globu, choć uprzednio rozmaici myśliciele sygnalizowali, że ludzkość znajduje się w głębokim kryzysie intelektualnym. Głosił to amerykański filozof polityczny Alan Bloom
w 1986 roku w swoim dziele pt. „Umysł zamknięty”, w którym
zastanawiał się nad zanikiem duchowości na uczelniach USA.
Zjawisko to dotarło w całej rozległości do Europy, co trwało jakiś
czas, natomiast dzieło profesora Blooma wydano w Polsce dopiero
pod koniec 2012 roku.
Siła sztuki i kultury pochodzi z otwarcia na społeczeństwo, wejścia w interakcję, która jest procesem zmiany, procesem awansu
kulturowego jednostek i wspólnoty. Czy zgadnie nasz Czytelnik, kto
jest autorem tych słów, kojarzących się z każdą nowomową lansującą potrzebne dla funkcjonowania polityki demagogie? Tak wzniośle mówi profesor Jerzy Hausner, ekonomista o mocnym zadęciu
humanistycznym (Tygodnik Powszechny, nr 4, 27 stycznia 2013,
rozmowa z Martyną Słowik). Tylko te społeczeństwa, które wszystkich traktują jako obywateli – a bycie obywatelem oznacza także
prawo do rozwoju, czyli uczestnictwo w kulturze i kreatywności
– mogą być otwarte i demokratyczne.
W dalszej części wywiadu, profesor Hausner, (ekonomista!),
stwierdza z dezynwoltura, że na kulturę nie trzeba dużo pieniędzy, na przykład przyjaciel, którego nie stać na kupowanie płyt,
pożycza je od niego. A na koncerty w filharmonii przyjaciel kupuje
w ostatniej chwili miejscówkę za kilkanaście złotych i zawsze znajdzie wolny fotel.
Jerzy Hausner współpracuje ściśle z ministrem Zdrojewskim,
co tłumaczy wiele, nawet wszystko. Co z tego, że minister kultury załatwił wreszcie dla resortu 0, 88%, czyli blisko 1% z budżetu (obiecane na sławetnym Kongresie Kultury w Krakowie dwa
lata temu, gdzie było więcej menedżerów niż twórców, a profesor Balcerowicz skrzyczał tych nielicznych, że mają wymagania jak
w Związku Radzieckim). Co z tego, skoro czytelnictwo jest w Polsce
w zapaści, co równa się kulturowej katastrofie.
Prosimy, by Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego,
wydając publiczne pieniądze między innymi na niezwykle cenną
„promocję Polski jako kraju kultury”, podjęło jeszcze większy wysiłek na rzecz zmiany tragicznej sytuacji kulturalnej, w jakiej znajduje się kraj, gdzie ponad połowa społeczeństwa nigdy nie sięga
po książki.
Tak brzmi zakończenie listu otwartego, który podpisało liczne grono twórców kultury. List zawiera alarmujące dane zawarte w wywiadzie, jakiego udzielił Krytyce Politycznej dyrektor
Biblioteki Narodowej Tomasz Makowski. Epistołę otwiera maksyma Raya Bradbury: Nie trzeba palić książek, żeby zniszczyć kulturę. Wystarczy, by ludzie przestali je czytać. W wywiadzie z dyrektorem BN najważniejszy wydaje mi się argument, że w Polsce książka jest zbyt droga, ponieważ została potraktowana jako zwyczajny TOWAR.
Joanna Rawik
IV · PTiK
ORŁY AGROBIZNESU – 42 EDYCJA – MARZEC 2013
301 Orzeł Agrobiznesu
299 Orzeł Agrobiznesu
Firmę zarekomendował nam Andrzej Laskus – projektant i wykonawca statuetek Orła Agrobiznesu. Jego opinia była dla Kapituły bardzo ważna. Pan Andrzej jest bowiem bardzo solidnym szefem własnego
Zakładu Ślusarskiego. A swoim partnerom handlowym stawia wysokie
wymagania. Opinia o firmie K.W.S. Żabczyńscy była bardzo pozytywna. Dowiedzieliśmy się z niej, że firma istnieje od 1942 roku. Obecnie
zatrudnia około 100 osób. Jest znana i ceniona w branży młynarskiej,
piekarniczej i cukierniczej. W produkcji łączy nowoczesność z tradycyjnymi metodami wypieku. Pieczywo powstaje na naturalnym zakwasie. Nie stosuje się środków sztucznie przedłużających trwałość. Dzięki
temu pieczywo ma niepowtarzalny smak. Ale, jak już wspomnieliśmy,
firma Żabczyńscy to nie tylko nowoczene piekarnictwo. W jej skład
wchodzą obecnie 4 młyny o zdolności przemiałowej 450 ton ziarna
na dobę, magazyn zbożowy i dwanaście sklepów firmowych. Właśnie
w tych nowocześnie wyposażonych, estetycznych, widocznych z daleka
sklepach zlokalizowanych m.in. w Garwolinie, Łaskarzewie i w Łukowie
sprzedawana jest znaczna część produkcji. Szefowie są szczególnie
dumni z bochna razowego Kozackiego, bochna razowego Koaczkiego
ze słonecznikiem, chleba zdrówko, chleba palanga. Chleby te produkowane są bez dodatku drożdży. Oczywiście
firma produkuje również popularne gatunki pieczywa. Wszystkie
wyroby Żabczyńskich
cieszą się uznaniem
konusmentów. W czasie rozmów z ekspertami Kapituły podkreślali ich doskonały smak,
jakość świeżość i, na tle obecnej sytuacji na rynku piekarniczym, rozsądne ceny. Ta ostatnia sprawa ma istotne znaczenie. Firma działa
bowiem na terenie zamieszkanym przez niezbyt zamożne grupy społeczeństwa. Żabczyńscy systematycznie pracują nad podnoszeniem
jakości produktów. Na przykład mąka, która trafia później do wielu
odbiorców jest testowana we własnej piekarni. Dlatego opinie o mące
z Łaskarzewa są prawie wyłącznie pozytywne. Taką opinię uzyskaliśmy m.in. w znanej warszawskiej piekarni o 100-letniej tradycji gdzie
wielką wagę przykłada się do jakości surowców. Firma jest zarzadzana w oparciu o wszystkie normy, które nakładają współczesne wymagania rynku. Nad jakością i bezpieczeństwem zywności czuwają zakładowe labolatoria zlokalizowane przy każdym z młynów. Mimo trudnej
sytuacji na rynku (spadek spożycia pieczywa) firma ma dobrą dynamikę sprzedaży. Jej pozycja w branży na terenie działania jest wiodąca. Firmę widać na różnego rodzaju targach i wystawach lokalnych,
dożynkach, świętach chlebach. Promuje się w internecie, na facebooku, na firmowych plakatach. Dostrzega zagrożenia istniejące w obecnych realiach gospodarczych. Stara się im jednak z wyprzedzeniem
zapobiegać. Kapituła, po wielu rozmowach i analizach jest przekonana, że firma jest doskonale przygotowana nawet na trudne czasy.
W myśl zasady: nie narzekać tylko działać. Dlatego z przyjemnością
przyznaliśmy jej 301 z kolei Orła Agrobiznesu.
„Społem” na Górnym Śląsku ma bardzo bogate tradycje. Działające
tu spółdzielnie liczą sobie po kilkadziesiąt lat. Taką firmą spółdzielczą
z wieloletnim rodowodem jest mikołowska „Zgoda”. Powstała w 1921
roku a więc jeszcze za czasów niemieckich. Przez ponad 90 lat istnienia
przechodziła przez różne burzliwe zawirowania. Z ostatniej transformacji ustrojowej wyszła z mocno uszczuplonym majątkiem. Potrafiła
jednak pokonać piętrzące się trudnosci. Dziś jest jednym z liczącym
się graczy w mikołowskim handlu detalicznym. Zatrudnia 60 osób,
posiada 300 udziałowców. Prowadzi 8 różnej wielkości placówek handlowych i dwie piekarnie. Mimo silnej konkurencji ze strony hiper
i supermarketów osiąga niezłe wyniki finansowe. Ich przegląd za ostatnie 5 lat wykazuje tendencje wzrostowe. Zdaniem prezesa Marka
Karkowskiego na dobre wyniki finnansowe wpływa działalność dwóch
placówek handlowych pod szyldem dużej sieci Delikatesy Centrum.
W sklepach tych gwarantowane są konkurencyjne ceny, bogata oferta
Przedsiębiorstwo HandlowoUsługowo-Produkcyjne K.W.S. Żabczyńscy
Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowo-Produkcyjne
K.W.S. Żabczyńscy
ul. Młyńska 7, 08-450 Łaskarzew
tel. (25) 684 50 03, faks (25) 684 59 09
e-mail: [email protected], www.zabczynscy.pl
Rekomendujący: Andrzejj Laskus – Zakład Ślusarski A. T. M. Laskus,
Karczew k/Warszawy – projektant i wykonawca statuetek Orła
Agrobiznesu
„Społem” Powszechna Spółdzielnia Spożywców „Zgoda” w Mikołowie
towarowa i ciekawe promocje. Obecność w tej sieci korzystnie wpływa też na podnoszenie kwalifikacji pracowników poprzez udział w różnych specjalistycznych szkoleniach. Korzystnie na kondycję spółdzielni
wpływa też współpraca z Partnerskicm Serwisem Detalicznym, który
zapewnia dostawy wielu produktów na preferencyjnych warunkach.
Mikołowska „Zgoda” to nie tylko sklepy, ale także piekarnie i ciastkarnia. W zakładach tych produkcja odbywa się w unowocześnionych ekologicznych piecach ceramicznych przy zastosowaniu tradycyjnych receptur. Produkowane w taki sposób pieczywo cieszy się
dużym powodzenim u konsumentów a jego sprzedaż, mimo konkurencji, rośnie. Najbardziej lubiane produkty a równocześnie najlepiej
sprzedające się produkty to: chleb orkiszowy, bułki poznańskie, chleb
tradycyjny, baton kielecki, chleb słońce. „Zgoda” zamierza umacniać
swoją pozycję na lokalnym rynku piekarniczym. Chce być firmą rzetelna, solidną, szybko reagujacą na potrzeby i oczekiwania klientów. Na te
aspekty ukierunkowana będzie działalność marke�ngowa. Generalnie
„Zgoda” chce być dobrze widoczna na lokalnym rynku. To się udaje,
Przekonaliśmy się o tym rozmawiając z mieszkańcami Mikołowa
i Łazisk gdzie działają sklepy „Zgody”. Okazuje się, że młodzież nie przywiązuje większej uwagi do miejsca zakupów. Natomiast dla ludzi starszych i w średnim wieku ma to istotne znaczenie. Cechuje ich duże
przywiązanie do marki „Społem” i do konkretnych sklepów, w których
przez całe lata dokonują zakupów spotykając się stale z tymi samymi
nieraz zaprzyjaźnionymi sprzedawczyniami. Właśnie na niepowtarzalny, życzliwy klimat panujący w sklepach „Zgody” zwracali uwagę nasi
rozmówcy. Tam się przyjemniej robi zakupy, choć nie zawsze jest najtaniej – podkreślano. Wyjeżdżaliśmy z Mikołowa przekonani, że spotkaliśmy się tam z nowoczesną, sprawnie zarzadzaną spółdzielczą firmą,
życzliwą dla kilentów, szanującą tradycje. W pełni zasłużyła na Orła
Agrobiznesu. Jest to 299 nagroda przyznana przez Kapitułę
„Społem” Powszechna Spółdzielnia Spożywców „Zgoda”
ul. Karola Miarki 11, 43-190 Mikołów
tel./faks (32) 226 27 47
e-mail: [email protected], www.spolem-mikolow.pl
Prezes: Marek Karkowski
Rekomendujący: Marek Balcer – burmistrz Mikołowa
– Platynowy Promotor Orłów Agrobiznesu.
ORŁY AGROBIZNESU – 42 EDYCJA – MARZEC 2013
PTiK · V
300 Orzeł Agrobiznesu
Zakład Piekarniczo-Cukierniczy
Janina Bronowska
– Czernichów
Trzysetny Orzeł Agrobiznesu trafił do Banku Spółdzielczego
w Radomyślu Wielkim działającego w okolicach Mielca na Podkarpaciu. Specjalizuje się w obsłudze sektora małych i średnich przedsiębiorstw, rolnictwa, osób fizycznych i samorządów. Dla banku najważniejszy jest klient i jego potrzeby. Dlatego pełniąc rolę lokalnego centrum finansowego stara się oferować atrakcyjne, nowoczesne produkty, służy doradztwem i pomocą. Zarząd banku od 12 lat
kierowany przez prezesa Janusza Buczka z nieukrywaną satysfakcją
zaprzezentował Kapitule swoje osiągnięcia rynkowe. Na barwnych,
starannie wykonanych wykresach przedstawiono wzrosty wszystkich wskaźników finansowych decydujących o sukcesie rynkowym
banku począwszy od 2001 roku: sumy bilansowej, stanu na rachunkach depozytowych, stanu obliga kredytowego, kapitałów i wyniku finansowego bru�o. Na te osiągnięcia niewątpliwy wpływ miała
stała troska o budowanie pozytywnego wizerunku banku jako bezpiecznej, nowocznej i partnerskiej instytucji finansowej. Oferując
nowoczesne produkty bank pozyskuje stale nowych klientów z terenu Radomyśla i okolicznych gmin. Wielu mieszkańcom nie opłaca się
szukać innych banków w pobliskich miastach skoro na miejscu mają
nowoczesną i sprawnie zarządzaną instytucję finansową, Podkreślali
to nasi rozmówcy na terenie Radomyśla, zwracając uwagę na fakt,
że tutejszy bank nie musi obawiać się konkurencji. Bronią go przed
nią wierni klienci. Stanowią oni około 70 procent mieszkańcow
gminy. Bank nie ma oddziałów w terenie. Wynika to z jego filozofii działania: oferowania takich produktów po które warto przyjechać do centrali gdyż są bardziej konkurencyjne niż te oferowane
w innych bankach. Stopniowo jednak dojrzewa myśl o założeniu
pierwszego oddziału w jednej z gmin gdzie bank ma szczególnie liczną rzeszę klientów. Jego otwarcie zaplanowane jest w czerwcu. br.
Warto też wiedzieć, ze bank działa na specyficznym terenie tzw.
zagłębia drobiarskiego i ziemniaczanego. Silnie rozwinięte jest przetwórstwo mięsne. Bank oferując rolnikom i firmom zajmującym się
tymi dziedzinami atrakcyjne produkty również umacznia swoją pozycję rynkową. Zapewnia kompleksową obsługę rachunków bieżących
z możliwością prowadzenia pełnych rozliczeń finansowych kredyty
obrotowe, inwestycyjne, w rachunku bieżącym. Z tych ofert bankowych korzysta znaczna część agrobiznesmenów z Radomyśla i okolicznych gmin. Z pewnością ich liczba będzie systematycznie rosła.
Bo oferowane produkty są atrakcyjne cenowo.
Rekomendacje do Orła Agrobiznesu dla piekarni z Czernichowa
wystawiła pani prezes Zofia Rydzyk – właścicielka dwukrotnej laueratki naszej nagrody – firmy Patrycja i Paweł działającej również
w branży piekarniczej i również na południu Polski. Jej opinia miała
dla Kapituy istotne znaczenie. Któż bowiem zna lepiej lokalny rynek
piekarniczy i obecne na nim zakłady produkcyjne jak nie właścicielka działającej w branży firmy. Pozytywna opinia pani Zofii Rydzyk
o piekarni z Czernichowa potwierdziła się podczas całej procedury oceny. Rodzinna firma pani Bronowskiej dynamicznie rozwija się.
Ma 200 odbiorców. Współpracuje też z dużymi sieciami handlowymi.
Posiada własne sklepy firmowe(20) o bardzo eleganckim wystroju,
w których nie tylko można nabyć produkty, ale także w sympatycznej
atmosferze napić się kawy. Niebawem pod szyldem czernichowskiej
piekarni zaczną działać lokale na warunkach umowy franchisingowej.
Zakład jest systematycznie rozbudowywany i modernizowany. Wraz
z nowoczesnością nie ginie jednak tradycja do której firma przykłada
wielką wagę. W procesie produkcji wykorzystywane są stare receptury co ma wpływ na jakość pieczywa. Wśród szerokiej gamy produktów warto wymienić: chleb wiejski metrowy na serwatce, drożdżówkę czernichowską, chleb staropolski, chleb domowy z ziarnami,
sernik domowy. Sprzedaż tych i innych produktów zapewnia czernichowskiej piekarni miejsce w pierwszej branżowej trójce na terenie swojego działania i rentowność na przyzwoitym poziomie. Firma
w najblliższej perspektywie stawia na dalszy dynamiczny rozwój.
Powstaną kolejne sklepy firmowe, poszerzany będzie asortyment,
nastąpi dalsza rozbudowa zakładu. Priorytetem pozostanie jednak
najwyższa jakość produktów
Bank prognozując plan finansowy na rok bieżący założył dalszy
kilkuprocentowy wzrost wszystkich wskaźników decydujących o sukcesie rynkowym. Na większy wzrost nie można liczyć-mówią w zarządzie. Wiadomo. Jest recesja i jej różne skutki. Zaplanowany wzrost
wystarczy jednak by bank utrzymał swoją mocną pozycję w gminach
na terenie których działa od ponad stu lat. To również argument dla
mieszkańców by korzystać z jego usług. Nic tak bowiem nie umacnia
więzi jak tradycja. Kapituła nie ukrywała zadowolenia, że trzysetny
Orzeł Agrobiznesu trafia do Banku w Radomyślu Wielkim. Aczkolwiek
był to absolutny przypadek wynikający ze zwykłej statystyki.
Bank Spółdzielczy w Radomyślu Wielkim
ul. Krótka 2, 39-310 Radomyśl Wielki
tel./faks (14) 681 95 30, 681 95 31
Prezes: Janusz Buczek
e-mail: [email protected]
www.bsradomyslwielki.com.pl
Rekomendujący: Stanisław Lonczak – Zastępca burmistrza
Radomyśla Wielkiego
A co sądzą o firmie konsumenci jej produktów? Zapytaliśmy o to
przypadkowych klientów sklepów firmowych w Jaworznie, Bielsku
Białej i w Żywcu. Opinii negatywnych było niewiele. Powszechnie
chwalono zaś jakość, różnorodność asortymentową, smak nawiązujący do tradycji i rozsądną cenę. Ta ostatnia sprawa ma szczególne
znaczenie w okresie pewnego spadku spożycia pieczywa. Oczywiście
dobry produkt musi kosztować odpowiednio więcej. Ale zdaniem
naszych rozmówców czasem lepiej wydać więcej na lepszy chleb niż
kupowac tanią, niesmaczną masówkę. Uznanie konsumentów procentuje licznymi nagrodami dla firmy. Piekarnia z Czernichowa zdobyła m. in. tytuł „Firma z jakością” i „Statuetkę Lider Przedsiębiorczości
2012” Orzeł Agrobiznesu jest kolejnym laurem dla tej ambitnej firmy.
I z pewnością nie ostatnim.
Zaklad Piekarniczo-Cukierniczy Janina Bronowska
ul. Piekarska 1, 34-311 Czernichów
tel./faks (33) 866 12 55
e-mail: [email protected]
www.piekarniaczernichow.pl
Rekomendująca: Zofia Rydzyk – właścicielka firmy Patrycja&Paweł
– laureatki Orła Agrobiznesu Orła Agrobiznesu Grand Prix.
VI · PTiK
ORŁY AGROBIZNESU – 42 EDYCJA – MARZEC 2013
Firma Produkcyjno-Handlowo-Usługowa
Krawpak
W Koźminku – siedzibie Banku Spółdzielczego Ziemi Kaliskiej
byliśmy dwukrotnie. Ostatni raz w jeden z mroźnych lutowych dni.
Odwiedziliśmy centralę banku, porozmawialiśmy z mieszkańcami. Przyjrzeliśmy się działalności dwóch oddziałów banku. Dzięki
temu mogliśmy obiektywnie ocenić ten bank, o którym tak napisał rekomendujący go do Orła Agrobiznesu wójt gminy Koźminek
– Andrzej Miklas:
– Bank Spółdzielczy Ziemi Kaliskiej jest prężnie działającą na rynku
lokalnym instytują finansową i gospodarczą Powstał z połączenia sześciu banków działających na terenie okolicznych gmin. Specjalizuje
się w obsłudze klientów indywidualnych, rolników, małych i średnich
przedsiębiorstw oraz budżetów gmin. Oferuje klientom szybką i profesjonalną obsługę. Jest uznanym i rzetelnym partnerem, przyjaznym
lokalnej społeczności, który dzięki szybkiej reakcji na zmieniające się
warunki ekonomiczne, szerokiej gamie instrumentów finansowych
oraz nowoczesnym narzędziom internetowym bez problemu konkuruje z bankami komercyjnymi.
Opinie wójta w pełni potwierdzili mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy. Cenią oni bank za to, że jest, że działa w sposób inny niż
banki komercyjne z nastawieniem na potrzeby i oczekiwania klienta a dopiero w dalszej kolejności na zysk, że wreszcie jest elastyczny,
szybki w działaniu bo wszystkie decyzje podejmowane są na miejscu
bez zbędnej procedury. Chwalono też wsparcie udzielane agrobiznesowi – rolnikom i małym oraz średnim przedsiębiorcom. Uzyskaliśmy
też opinie od instytucji zrzeszającej – SGB Banku SA.
– Bank Ziemi Kaliskiej należy do większych banków w naszej grupie – napisano – Ma 23 pozycję wśród 207 banków zrzeszonych w SGB.
Pod względem wielkości zysku uplasował się na początku drugiej dziesiątki. Prowadzi 13 placówek. zatrudnia 81 osób. Swoją działalność
w całości finansuje funduszami własnymi i depozytami klientów.
Za wskażnikami podanymi przez SGB stoją konkretne liczby.
Analizując je mogliśmy raz jeszcze uzyskać potwierdzenie dobrej
kondycji finansowej banku. Prognozy wyników na rok 2013 sąnaszym zdaniem – realne i uwzględniają aktualną sytuację gospodarczą. Wszystkie uzyskane informacje potwierdzają sukces rynkowy banku. To zaś gwarantuje uzyskanie Orła Agrobiznesu.
Bank Spółdzielczy Ziemi Kaliskiej
Pl. Wolności 6, 62-840 Koźminek
tel. (62) 76 78 055, faks (62) 76 78 044
e-mail: [email protected], www.bsziemikal.pl
Prezes: Grzegorz Poniatowski
Rekomendujący: Andrzej Miklas – wójt gminy Koźminek
Swoją działalność firma rozpoczęła w 1990 roku od uruchomienia sieci sklepów spożywczo-przemysłowych zlokalizowanych
w Tomaszowie Lubelskim i w okolicznych wsiach. Po 6 latach nastąpiło przebranżowienie z handlu na konfekcjonowanie produktów
spożywczych. Obecnie firma specjalizuje się w paczkowaniu produktów sypkich takich jak:bułka tarta, ryż, kasza kukurydziana,
kasza manna, kasze jęczmienne i mąka ziemniaczana. Firma dostarcza te produkty odbiorcom własnym transportem. Korzystając
ze środków unijnych w 2011 roku Krawpak uruchomił zakład piekarniczo-cukierniczy. Produkowane w nim „Tomaszowskie” przebojem
zdobyły rynek, uznanie konsumentów i liczne nagrody. Zakład produkuje też luksusową bułkę tartą wyróżnioną licencją Wojewódzki
lider smaku i godłem „Doceń polskie”. Filozofia działania firmy opiera się na zasadzie: oferować produkty najwyższej jakości przygo-
towywane w sposób najbardziej zbliżony do naturalnego po rozsądnej cenie. Oferta handlowa jest stale udoskonalana i dopasowywana do oczekiwań klientów. Dla sprostania konkurencji firma systematcznie modernizuje się. Zmienia też szatę graficzną opakowań tak
by oferowane w nich produkty przyciągały uwagę klienta. Te działania przekładają się na wyniki finansowe. Mimo silnej konkurencji
firma wykazuje wysoką dynamikę sprzedaży. Na bieżący rok zaplanowane są dalsze wzrosty. Na przyzwoitym poziomie jest rentowność i inne wskażniki decydujące o sukcesie rynkowym, Produkty
Krawpaku widać zarówno w dużych sieciach handlowych jak
i w małych sklepach rodzinnych. Znajomość marki firmowej wśród
konsumentów, z którymi rozmawialiśmy jest duża. Wielu z nich kojarzyło Krawpak z konkretnymi produktami chwaląc ich jakość i cenę.
Ambicją firmy jest umocnienie pozycji marki firmowej na rynku krajowym i zagranicznym. W tym celu Krawpak zamierza uczestniczyć
w targach branżowych. Stałą troską będzie jakość i terminowość
w kontaktach handlowych. Niewątpliwie jest więc Krawpak solidną
i uczciwą firmą cenioną nie tylko przez konsumentów ale i samorząd
lokalny. Rekomendując ją do Orła Agrobiznesu burmistrz Tomaszowa
Lubelskiego – Wojciech Żukowski napisał m.in.:
– Za skuteczną działalność inwestycyjną na rynku rolno-spożywczym Krawpak został uhonorowany Srebrnym Gryfem 2011 powiatu
tomaszowskiego. Miasto Tomaszów Lubelski wyraziło zgodę by produkty firmy były oznaczone elementami graficznymi z wizerunkiem
miasta. Mimo nasilającego się kryzysu firma dobrze radzi sobie
na rynku dzięki dobrej jakości produktów w przystępnych cenach.
Czynnie uczestniczy w życiu społecznym miasta i regionu. – Po analizie wszystkich dokonań firmy Kapituła zdecydowała się na przyznanie Krawpakowi Orła Agrobiznesu.
Firma Produkcyjno-Handlowo-Usługowa Krawpak
Rogoźno Kolonia 29, 22-600 Tomaszów Lubelski
tel./faks (84) 664 40 62
e-mail: [email protected], www.krawpak.pl
Właściciel: Stanisław Krawczyk
Rekomendujący: Wojciech Żukowski – burmistrz Tomaszowa
Lubelskiego
ORŁY AGROBIZNESU – 42 EDYCJA – MARZEC 2013
PTiK · VII
Bank Spółdzielczy
w Gnieźnie
Podczas pobytu w historycznym
Gnieźnie jeden z ekspertów Kapituły
zainteresował się tutejszym bankiem
spółdzielczym. Wszedł do nowoczesnej siedziby centrali, rozejrzał
się po wnętrzu, zagadnął o to i owo klientów i pracowników i uznał,
że warto tę kandydaturę rozważyć przy kolejnych nominacjach
do Orłów Agrobiznesu. Słuszność tej decyzji potwierdził starosta
gnieżnieński – Dariusz Pilak, do którego zwróciliśmy się z prośbą
o opinię. Napisał on m.in.:
– Bank Spółdzielczy w Gnieżnie to instytucja z wieloletnią tradycja,
która nieustannie pracuje na markę solidnego i wiarygodnego partnera… Posiada silne związki z terenem wiejskim i sektorem rolniczym. Jest
bowiem obecna w większości gmin powiatu gnieźnieńskiego i w niektórych gminach powiatów ościennych będąc równocześnie wieloletnim partnerem w obsłudze budżetów tych gmin. Jest nastawiona
na realizację potrzeb mieszkańców tychże gmin w szczególności rolników. To właśnie z myślą o nich bank rozbudowuje infrastrukturę techniczną i bankomatową, unowocześnia ofertę produktową i wdraża
nowe produkty skierowane m.in. specjalnie dla rolnictwa.
Poszliśmy śladem tej opinii.
Gnieźnieński bank jest rzeczywiście
mocno osadzony w społeczności
lokalnej na terenie powiatów: gnieźnieńskiego, mogileńskiego, wągrowieckiego, poznańskiego. Działa
tez na terenie samego Poznania.
Lokalizacja placówek zapewnia klientom łatwy dostęp do usług bankowych. Oferowane są w nich atrakcyjne produkty takie jak: lokata Mix, lokata Gepard, konta internetowe,
preferencyjne kredyty dla rolnictwa, bankowość internetowa. Każdy
obecny i potencjalny klient banku wywodzący się z agrobiznesu może
liczyć na fachową pomoc pracowników w zakresie sporządzania biznesplanów. Bank ma stabilną pozycję. Jest lubiany i ceniony w środowisku swojego działania za solidność, rzetelność, rzyczliwość, otwartość i uczciwość. Reguły gry między bankiem i klientem są przejrzyste
i jasne. Tu nie ma żadnych nie zapisanych w umowie kosztów ani przykrych niespodzianek w okresie spłaty kredytu. Dlatego nasi rozmówcy
z terenu działania banku wypowiadali się o nim niemal wyłącznie pozytywnie. Nas jak zwykle interesowała też kwes�a działalności banku
spółdzielczego w środowisku wielkomiejskim pełnym silnej i bardzo
aktywnej komercyjnej konkurencji. Taka konkurencja działa właśnie
w Poznaniu gdzie gnieźnieński bank ma swoją placówkę. Okazuje się,
ze radzi sobie na tym trudnym terenie całkiem nieźle. Jest chwalony
przez mieszkańców, ma dobrą współpracę z różnymi lokalnymi instytucjami np. z dużą spółdzielnią mieszkaniową Jeżyce. Wszsystko to dobrze
wpływa na kondycje finansową banku. Ma 13 pozycję pod względem
sumy bilansowej w gronie banków zrzeszonych w grupie SGB – Bank
SA. Prognozy na rok przyszły są również dobre. Zaplanowano wzrosty
prawie wszystkich wskaźników decydujacych o sukcesie rynkowym.
I z pewnością plan ten uda się zrealizować. Mimo coraz silniejszej konkurencji na rynku usług bankowych. W ten sposób procentuje ponad
140-letnia tradycja i prospołeczna działalnośc banku. Z pewnością
na Orła Agrobiznesu bank w pełni zasłużył.
Bank Spółdzielczy w Gnieźnie
ul. Dąbrówki 19, 62-200 Gniezno
tel. (61) 424 08 20, faks (61) 424 08 10
e-mail: [email protected], www.bs.gniezno.pl
Prezes: Wiesław Zyk
Rekomendujący: Dariusz Pilak – starosta gnieźnieński
Jadąc trasą szybkiego ruchu w kierunku Gdańska w niewielkiej
miejscowości Załuski można dostrzec charakterystyczny budynek
tutejszego banku spółdzielczego. Z jego usług korzysta wielu mieszkańców gminy. Wynika to z mocnego osadzenia w lokalnej społeczności, ale także – z oferty wysokiej jakości usług finansowych
dostosowanej do potrzeb i oczekiwań różnych grup mieszkańców
i biznesu a zwłaszcza rolnictwa i jego otoczenia. Ta ostatnia sprawa
ma szczególne znaczenie gdyż bank działa na terenie prawdziwego
zagłębia owocowego (owoce miękkie). Bardzo pozytywną opinię
o banku wydał wójt gminy – Romuald Woźniak:
– Bank Spółdzielczy w Załuskach prowadzi długoletnią obsługę
rachunków bankowych gminy Załuski. Ma bogatą ofertę dla sektora
samorządowego. Wspiera lokalne przedsięwzięcia promocyjne. A profesjonalna obsługa i otwartość na klienta ułatwia pracę naszemu samorządowi.
Pozytywną opinię o banku potwierdzają mieszkańcy. Dla nich
bank w Załuskach jest po prostu „ich bankiem”. Wielu z nich, przy
nawet bardzo korzystnej ofercie konkurencji, pozostała by mu
wierna. – Swój nigdy nie oszuka. Bo działa tu na miejscu. A z obcymi
różnie bywa – mówiono nam. Pozytywne opinie mieszkańców przekładają się na dobre wyniki finansowe banku. Wpływ ma też atrakcyjna oferta produktów bankowych: kredyty konsumenckie, inwestycyjne, obrotowe, lokaty Eurolokata i Maxima Bis. Osobne produkty są proponowane przedstawicielom agrobiznesu. Mogą oni
liczyć na doradztwo w zakresie zastosowania odpowiedniego produktu zgodnie z ich potrzebami a także na wsparcie poprzez uruchomienie preferencyjnych linii kredytowych z dopłatami AR Mi
R. Prezes Bożenna Gorzkowska nie ukrywa jednak, że w historii
banku bywały trudne chwile. W latach 90-tych z trudem udało się
obronić samodzielnośc. To obecnie uważane jest za duży sukces.
Tym bardziej że z 8 banków działających na terenie powiatu płońskiego pozostały tylko trzy.
Trudny czas to już przeszłość. Obecnie bank myśli wyłącznie
o przyszłości. Rozwija więc sieć placówek by przeciwstawić się konkurwencji i być blisko klienta. Maksymalnie upraszcza procedury
postępowania przy obsłudze, (szybkość obsługi, przejrzystość, terminowość) by zachęcić klienta do korzystania z jego usług, obniża prowizje i opłaty bankowe. Z takim dorobkiem bank wchodzi
w jubileusz 50-lecia swojego istnienia, który uroczyście będzie
obchodzony w maju 2013. Sądzimy, że dobrym początkiem obchodów tego jubileuszu jest przyznanie przezKapitułę Orła Agrobiznesu
– synonimu ponad przeciętnego sukcesu rynkowego.
Bank Spółdzielczy w Załuskach
Załuski 36A, 09-142 Załuski
tel. (23) 661 93 41, faks (23) 661 96 67
e-mail: [email protected]
Prezes: Bożenna Gorzkowska
Rekomendujący: Romuald Wożniak – wójt gminy Załuski
VIII · PTiK
ORŁY AGROBIZNESU – 42 EDYCJA – MARZEC 2013
Bank Spółdzielczy
w Tworogu
W tym roku Bank Spółdzielczy w Tworogu obchodzi doniosły
jubilusz 60-lecia swojego istnienia. Jest więc, na tle innych, bankiem
stosunkowo młodym, ale z bogatym dorobkiem. Największym jego
kapitałem są wierni klienci. Bank , mimo coraz silniejszej konkurencji, utrzymuje wierność poprzez bliską współpracę z klientami, identyfikowanie ich potrzeb, tworzenie atrakcyjnej oferty produktowej.
Ta oferta jest stale wzbogacana o nowe pozycje. Klienci mogą korzystać z nowoczesnych produktów depozytowych i kredytowych, rozliczeń internetowych, rozliczeń dewizowych, produktów ubezpieczeniowych, funduszy inwestycyjnych i leasingu. Osobna, atrakcyjna
oferta przygotowana jest dla klientów z kręgu agrobiznesu stanowiących znaczną grupę wśród klientów banku, Są w niej m.in. atrakcyjnie
oprocentowane kredyty i gwarancje bankowe. Atutem banku jest też
jego filozofia działania. Opierając się na doskonałej znajomości lokalnego rynku buduje on swoje relacje z klientem na wzajemnym zaufa-
niu. Dużą wagę przykłada do jakości świadczonych usług. Na tę jakość
składają się: wysokość stóp procentowych, prowizji, czas rozpatrywania i realizacji wniosków, wyposażenie i wygląd placówek, godziny ich otwarcia, precyzyjna informacja o usługach, wiedza pracowników i ich umiejętności rozmowy z klientem a zwłaszcza indywidualna
pomoc w doborze odpowiedniego produktu spełniającego potrzeby
i oczekiwania. Bank zachęca też do korzystania ze swoich usług niskimi, na tle konkurencji, prowizjami i opłatami. W banku opłaca się
regulować wszystkie rachunki za tzw. usługi bytowe. Niezbyt kosztowne jest też prowadzenie kont i dokonywanie przelewów. Przy tak
rozsądnej, wynikajacej ze znajomości lokalnych realiów, filozofii działania bank osiąga niezłe wyniki finansowe. Realistyczny jest też plan
na rok bieżący. Uwzględniono w nim wszystkie możliwe niektorzystne zjawiska gospodarcze. Toteż nie przewiduje się jakiś spektakularnych wzrostów. Pozycja banku pozostanie jednak stabilna i bezpieczna. Z pewnością klienci nadal będą korzystać z jego usług. Jak powiedzieli nam rozmówcy z terenu Tworoga i Krupskiego Młyna trzeba
wspierać przede wszystkim swoich Takich, którzy działają na miejscu, w małych ojczyznach i rozumieją lokalne potrzeby. Generalnie
zaś chwalono bank za jakość usług i życzliwość personelu. Kapitule
zaś podobała się estetyka placówek, profesjonalizm personelu,
godziny otwarcia placówek dostosowane do lokalnych potrzeb i unikanie bratobójczej konkurencji z bankami spółdzleczymi działającymi
w tej samej grupie bankowej. Przy ostatecznej ocenie banku zdecydowanie więcej było plusów niż minusów. Dlatego Bankowi
w Tworogu przyznaliśmy Orła Agrobiznesu.
Bank Spółdzielczy w Tworogu
ul. Zamkowa 15, 42-690 Tworóg
tel./faks (32) 285 73 43
e-mail: [email protected], www.bstworog.pl
Prezes: Kazimiera Huniak
Rekomendujący: Eugeniusz Gwóźdź – wójt Tworoga
Bank Spółdzielczy
w Grodzisku Mazowieckim
Dynamiczny rozwój Banku Spółdzielczego w Grodzisku Mazowieckim oparty jest na trzech zasadniczych filarach: klientach,
nowoczesności świadczonych usług i jakości obsługi. Odpowiednia
liczba zawsze czynnych okienek kasowych niweluje kolejki a bardzo
dobrze przygotowana kadra zapewnia klientom kompetentną informacje i obsługę. To zaś ma wpływ na osiągany sukces rynkowy-napisał w rekomendacji zastępca burmistrza Grodziska MazowieckiegoPiotr Galiński. Potwierdzenie jego opinii uzyskaliśmy w czasie naszej
wizyty w tym podwarszawskim
mieście. Bank jest rzeczywiście
nowoczesny, sprawny w działaniu, chwalony przez klientów.
Oferuje atrakcyjne, nowoczense
produkty bankowe. Na przykład
lokatę Max-promocja, lokatę 24
miesięczną, lokatę 36 miesięczną, kredyty odnawialne, bankowość internetową. Założenie lokaty i skorzystanie z kredytu jest
możliwe zarówno w centrali jak i w jednej z placówek banku zlokalizowanych w Brwinowie i Książenicach. Szefowie banku podkreślają,
że wszystkie produkty są oparte na czytelnych i przejrzystych procedurach. Dlatego nigdy nie występują konflikty z klientami na tle niezrozumiałych zapisów w umowie. Lokaty w grodziskim banku zakładają głównie klienci indywidualni. Natomiast wśród kredytów największe zainteresowanie budzą kredyty obrotowe i inwetycyjne.
Z kredytów chętnie korzystają agrobiznesowi stanowiący istotną
cześć klientów. Bank posiada ponadto 6 bankomatów zlokalizowanych w miejscach dogodnych dla klientów. Bank ma dobre wyniki finansowe. Obserwuje się wzrost funduszy własnych i funduszy udziałowych. Na dobrym poziomie kształtuje się współczynnik wypłacalności i ilość wolnych środków pieniężnych. Zapewnia
to pełne bezpieczeństwo gromadzonych w nim środków pieniężnych. Działając na terenie mocno nasyconym przez konkurencję bank
doskonale sobie radzi. Wykorzystując w pełni atuty jakimi są: tradycja (istnieje od 1914 roku), mocne osadzenie w społeczności lokalnej,
bliski kontakt z klientem osiąga autentyczny sukces rynkowy.
Bank Spółdzielczy w Grodzisku Mazowieckim
ul. Kilińskiego 25, 05-825 Grodzisk Mazowiecki
tel. (22) 734 60 00, faks (22) 734 60 03
e-mail: [email protected], www.bsgrodziskmaz.pl
Prezes : Jan Klimkiewicz
Rekomendujący: Piotr Galiński – Zastępca burmistrza Grodziska
Mazowieckiego
NOWE LICENCJE NA 2 LATA | NOWE LICENCJE NA ROK
PTiK · IX
NOWE LICENCJE NA 2 LATA NOWE LICENCJE NA ROK
Semco
Po raz kolejny, na dwa lata Kapituła przedłużyła licencje
firmie Semco specjalizującej się w produkcji szerokiej gamy
naturalnych olejów wytłaczanych według tradycyjnych metod.
W minionym okresie firma wprowadziła na rynek nowości: olej
z ostropestu, czarnuszki, oraz ekologiczny z rydzu, dyni i wiesiołka. Firma była obecna na wielu targach branżowych gdzie
z powodzeniem prowadziła sprzedaż swoich produktów. Rynek
zbytu firmy poszerzył się o Warszawę, Wrocław i północnozachodnią Polskę. Produkty Semco pojawiły się w czterech nowych hurtowniach i w dwóch sieciach. Zakupiono nowe maszyny,
zatrudniono nowych pracowników. Znacząco wzrosły wszystkie
wskażniki decydujące o sukcesie rynkowym np. sprzedaż olejów
o 270 procent. Atutem firmy jest jakość i estetyczne opakowania.
W rankingu firm olejarskich pod względem jakości Semco znajduje się w branżowej czołówce. Na sukcesy firmy niewątpliwy
wpływ ma aktywna promocja i reklama. Szczególnie bogata jest
strona internetowa Semco gdzie szczegółowo można zapoznać się
z ofertą. Ważną rolę w promocji produktów odgrywają degustacje na targach a także spotkania z wycieczkami na terenie firmy.
Rocznie Semco odwiedza 2000 osób. O firmie i jej sukcesach rozmawialiśmy na wiodących rynkach. Chwalono jakość produktów,
bogactwo asortymentu i ceny. Pozytywną opinię wystawił firmie wicestarosta szamotulski – Józef Kwaśniewicz – promotor
Semco jako Orła Agrobiznesu. Biorąc pod uwagę wszystkie dokonania, opinie i oceny przedłużyliśmy licencję tej ambitnej firmie
na dwa lata.
Semco – Krystyna Just
Śmiłowo, ul. Spacerowa 75, 64-500 Szamotuły
tel./faks (61) 29 20 716
e-mail: [email protected], www.semco.pl
Bank Spółdzielczy
w Rymanowie
Przez kolejne dwa lata Orła Agrobiznesu w promocji i w reklamie będzie mógł wykorzystywać Bank Spółdzielczy w Rymanowie.
Bank zanotował na swoim koncie kolejne osiągnięcia. Otwarty
został nowy punkt kasowy w Krośnie. Nastąpił wzrost sprzedaży
produktów bankowych Największy był w grupie kredytów. Nieco
mniejszy w lokatach. Poszerzona została oferta asortymentowa.
Bank poza oferowaniem tradycyjnych produktów bankowych,
w szerszym niż dotąd zakresie, zajął się m.in. działalnością ubezpieczeniową, leasingiem, faktoringiem, skupem i sprzedażą złota,
sprzedażą urządzeń do e-podpisu. Pozycja rynkowa banku jest
dobra. Ma rozpoznawalne logo, przyjazne klientom placówki bankowe, rozbudowaną sieć bankomatów, dobrą, wykwalifikowaną
kadrę pracowniczą, doskonałą znajomość klientów i ich potrzeb.
Zebrane przez ekspertów Kapituły opinie mieszkańców na temat
działania banku były niemal wyłącznie pozytywne. Dlatego przedłużyliśmy licencję bez zastrzeżeń.
Bank Spółdzielczy w Rymanowie
Rynek 14, 38-480 Rymanów
tel./faks (13) 435 50 10
e-mail: [email protected], www.bsrymanow.pl
Prezes: Robert Pacek
Rolnicza Spółdzielnia
Produkcyjna „Jedność”
Na kolejny rok przedłużyliśmy licencję Rolniczej Spółdzielni
Produkcyjnej “Jedność” w Boleścinie na Dolnym Śląskim. W ostatnim okresie firma odnotowała wiele sukcesów. Zwiększono produkcję a zarazem sprzedaż wyrobów wędliniarskich o 20 procent.
Wiązało się to również ze zwiększeniem własnej hodowli trzody
chlewnej wyłącznie polskich ras. Tajemnica sukcesu rynkowego
tkwi w jakości, smaku i nie najwyższych cenach. Wyroby z Boleścina
produkowane są z wysokiej klasy surowca, bez sztucznych dodatków i polepszaczy. Jest to więc autentycznie naturalna żywność.
Spółdzielnia promuje ją na lokalnych imprezach masowych i podczas konkursów kulinarnych. O osiągnięciach firmy z entuzjazmem
napisała promotorka tego Orła Agrobiznesu pani wójt Świdnicy
– Teresa Mazurek. Spółdzielnia „Jedność” jest doskonałym przykładem firmy, która działając w różnych, nieraz bardzo trudnych
realiach gospodarczych, potrafiła znależć się w warunkach wolnego rynku i odnosi sukcesy. Na najbliższą przyszłość „Jedność”
ma ambitne plany. Zamierza szerzej wejść na rynek naturalnej
żywności. Planuje pozyskanie nowych odbiorców instytucjonalnych. Ma więc wszelkie perspektywy na sukces w ciągu najbliższego roku.
Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna „Jedność”
Boleścin 36, 58-112 Grodziszcze
tel./faks (74) 850 19 67
Prezes: Józef Wrona
Bank Spółdzielczy
w Łomazach
Ubiegły rok Bank Spółdzielczy w Łomazach zamknął dodatnim wynikiem finansowym. Wynik ten był wyższy od wyniku osiągniętego w 2011 roku. Na dobrym poziomie był wskaźnik funduszy własnych i inne wskażniki decydujące o sukcesie rynkowym.
Bank prowadził aktywną akcję kredytową wśród rolników, finansował cele mieszkaniowe i różne inwestycje podmiotów gospodarczych. Uruchomiony został nowy bankomat, promowano różne
produkty bankowe. W najbliższej perspektywie bank będzie kontynuwał strategię działania opartą na wykorzystywaniu posiadanej pozycji na lokalnym rynku usług finansowych, wdrażając
nowe technologie i produkty. O opinie na temat banku zapytaliśmy mieszkańców na terenie jego działania. Na ogół były pozytywne. Pozytywnie ocenił też bank jego promotor do Orła Agrobiznesu
-starosta bialski-Tadeusz Łazowski, podkreślając dobrą współpracę z władzami samorządowym. Kapituła, mimo pewnych zastrzeżeń, uznała, że możliwe jest przedłużenie Bankowi Spółdzielczemu
w Łomazach licencji na kolejny rok.
Bank Spółdzielczy w Łomazach
Pl. Jagielloński 7, 21-532 Łomazy
tel. (83) 341 70 05, faks (83) 341 70 67
e-mail: [email protected], www.bslomazy.pl
Prezes: Krzysztof Łojewski
X · PTiK
NOWE LICENCJE NA ROK
Bank Spółdzielczy w Kożuchowie
Z prawdziwą przyjemnością Kapituła przedłużyła licencję
Bankowi Spółdzielczemu w Kożuchowie. Jego osiągnięcia w ciągu
minionego roku są bowiem imponujace. Uruchomiono trzy
nowe placówki: jedną w Zielonej Górze i dwie w Kożuchowie.
Uruchomiono kolejne bankomaty. Znacząco wzrosła suma bilansowa. Doskonale sprzedawały się produkty bankowe: kredyty
i depozyty. Bank ma mocną pozycję na lokalnym rynku usług finansowych. Jest ceniony przez władze samorządowe. Wnioskując
o przedłużenie licencji-promotor banku do Orła Agrobiznesu
– burmistrz Kożuchowa – Andrzej Ogrodnik napisał tak: Bank
Spółdzielczy od kilkunastu lat prowadzi bankową obsługę finansów
gminy Kożuchów. Jest rzetelny i wiarygodny. Osiąga liczne sukcesy.
Aktywnie wspiera działalność kulturalną i sportową. Wspiera różne
lokalne inicjatywy gospodarcze. Jest profesjonalnie zarządzany.
Bank prowadzi aktywną promocję i reklamę swoich usług. W działalności tej wykorzystuje Orła Agrobiznesu. Zdaniem zarządu nasza
nagroda ułatwia promocję banku na rynku lokalnym. W najbliższej
perspektywie, poza działaniami marke�ngowymi, bank zamierza
uruchomiać nowe placówki i umacniać pozycje rynkową już istniejących. Stałą troską otaczani będą klienci, ich potrzeby i oczekiwania. Pojawią się nowe produkty i nowe technologie. O efektach tych
działań przekonamy się za rok.
Bank Spółdzielczy w Kożuchowie
ul. Klasztorna 4, 67-120 Kożuchów
tel. (68) 355 20 24, faks (68) 355 75 10
e-mail: [email protected], www.bskozuchow.pl
Napływające do nas opinie oraz własne obserwacje działalności
prowadzonej na loklanym rynku usług finansowych skłaniają do podtrzymania udzielonej rekomendacji i polecenia Banku Spółdzielczego
w Lubartowie jako godnego do przedłużenia licencji Orzeł Agrobiznesunapisał do Kapituły-burmistrz Lubartowa Janusz Bodziacki. Opinie promotorów laureatów naszej nagrody są zawsze cenne gdyż potwierdzają poczynione obserwacje na temat sukcesu rynkowego kandydata do nowej licencji. O sukcesie tym wiele mogliśmy dowiedzieć się
ze starannie przygotowanego opracowania i rozmów prowadzonych
w Lubartowie. Bank od 10 lat dynamicznie rozwija się. Okresem takiego rozwoju był też miniony rok. Wieokrotnie wzrosła suma bilansowa,
baza kredytowa, fundusze własne. Bank poprawił swoją pozycję w grupie lubelskich banków zrzeszonych w BPS SA. Jest obecnie w ścisłej czołówce. Niewątpliwy wpływ na to miała atrakcyjna oferta kredytowa
a zwłaszcza lokaty o interesujących nazwach: „kusząca”, „czterokrotka”
o atrakcyjnych oprocentowaniach. Zbliżeniu banku do klienta służyło
uruchomienie kolejnego bankomatu w jednej z podlubartowskich wsi
i stałe promowanie jego oferty w różnorodnych formach. W najbliższym
czasie bank zamierza ukończyć dużą inwestycję, adaptację przebudowę
i modernizację centrali. Aktywna będzie działalność marke�ngowa obejmująca łącznie 30 pozycji służących aktywnemu docieraniu do obecnego i potencjalnego kllienta i wspieraniu różnych inicjatyw lokalnych.
Kapituła ma pełne przekonanie, że lubartowski bank przez najbliższy rok
stanie się jeszcze silniejszą instytucją finansową niż obecnie.
Bank Spółdzielczy w Lubartowie
ul. Lubelska 30A, 21-100 Lubartów
tel. (81) 855 25 51, faks (81) 855 22 83
e-mail: [email protected], www.lubartów.pl
Prezes: Władysław Mikucewicz
Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska
w Międzyborzu
Bank Spóldzielczy w Kątach Wrocławskich otrzymał znakomitą rekomendację do przedłużenia licencji od samorządu lokalnego, który promował go do Orła Agrobiznesu. Przedstawiono w niej
nie tylko bieżące dokonania ale także oryginalne formy współpracy
np. konta masowe, które ułatwiły rozliczenia płatności czy homebanking. W swojej działalności bank osiąga doskonałe wyniki finansowe. Wszystkie wskaźniki wykazują istotne wzrosty. Nieżle sprzedają się kredyty. Nieco słabsze było zainteresowanie depozytamico wynika z obecnej sytuacji gospodarczej. Wprowadzono na rynek
nowe produkty:rachunek oszczędnościowo-rozliceniowy Pol-konto
Senior, kredyt jubileuszowy 65 lat, lokaty internetowe. Z myślą o
pozyskaniu przyszłych klientów bank prowadził w szkołach lekcje
na temat bankowości. Bank ma mocną pozycję na terenie działania. Skutecznie stawia czoła konkurencji. Jakość obsługi, wystrój
placówek, oferta nie odbiegają od standardów proponowanych
przez bank komercyjne. Atutem jest szeroka gama propozycji skierowana do agrobiznesu. Takiej oferty dla tego środowiska nie ma
żaden działający w okolicy bank. Bogaty jest plan marke�ngowy
na najbliższy rok. Jego główne założenia to: -analiza rynku, oczekiwań klientów, planowanie oferty rozwoju, obserwacja odbioru, reklama, budowanie dobrych relacji z klientami. Należy sądzić,
że główne założenia tego planu uda się zrealizować a pozycja rynkowa banku umocni się.
Lista osiągnięć OSM w Międzyborzu w ciągu minionego roku jest
bardzo długa. Ta spółdzielcza frma otrzymała nominację do godła
Teraz Polska za masło tradycyjne. Ten sam produkt na Polagrze Food
w Poznaniu otrzymał znak jakości Poznaj dobrą żywność. Kilka nagród
międzyborska spółdzielnia przywiozła z warszawskich targów MlekoExpo. Firma była też uczestnikiem pres�żowych berlińskich targów
Grune Woche. W ostatnim okresie nastąpił znaczący wzrost sprzedaży
masła i twarogów. Było to możliwe dzięki pozyskaniu nowych odbiorców-20 placówek handlowych na terenie Wrocławia i dużej hurtowni
zaopatrującej cukiernie i piekarnie na terenie całego Dolnego Śląska.
Wprowadzenie nowej atrakcyjnej szaty graficznej opakowań przyczyniło się do wzrostu zainteresowania produktami ze strony konsumentów. Z pewnością to zainteresowanie będzie rosło. Pod warunkiem
aktywnej promocji i reklamy. Mimo różnych działań w tym zakresie
produkty z Międzyborza np. we Wrocławiu są jeszcze mało dostępne. Eksperci stwierdzili to podczas wizytacji w tym mieście. A jest to
rynek zbytu na którym konsument dostrzega nie tylko cenę, ale przede
wszystkim walory jakościowe, smakowe i prozdrowotne oferowanych
produktów. Tymi walorami mogą się pochwalić międzyborskie produkty mleczarskie. Z pewnością w tym kierunku pójdą działania marke�ngowe zaplanowane na najbliższy okres. Chodzi bowiem o to
by jak najwięcej konsumentów spożywało zdrowe produkty pozbawione konserwantów. Kapituła ma nadzieję, że za rok wyroby ze znakiem
miedzyborskiej spółdzielni będą jeszcze bardziej widoczne na rynku.
Bank Spółdzielczy w Kątach Wrocławskich
Rynek 4, 55-080 Kąty Wrocławskie
tel. (71) 390 72 00, faks (71) 390 72 01
e-mail: [email protected], www.bskw.pl
Prezes: Roman Górczyński
Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Międzyborzu
ul. Wrocławska 17, 56-513 Międzybórz
tel. (62) 785 60 55, faks (62) 785 60 88
e-mail: [email protected], www.mleczarniamiedzyborz.pl
Prezes: Barbara Szczerba
90-LECIE PBS W WYSZKOWIE | LICENCJE WYGASŁY
90 lat Polskiego Banku
Spółdzielczego w Wyszkowie
Jubilat z perspektywą:
W tym roku 90-lecie swojego istnienia obchodzi Polski Bank
Spółdzielczy w Wyszkowie – laureat Orła Agrobiznesu (2008)
i Orła Agrobiznesu Grand Prix (2009). Jest to nowoczesny, dynamicznie rozwijający się bank ze 100-procentowym polskim kapitałem. Posiada profesjonalną kadrę kierowniczą na czele z prezesem Sławomirem Chmielakiem, wiceprezesami: Zofią Kuchtą,
Barbarą Bernat i członkiem zarządu Tadeuszem Abramczykiem.
Bank ma charakter uniwersalny i zapewnia kompleksową nowoczesną obsługę klientom instytucjonalnym, rolnikom, osobom fizycznym i samorządom lokalnym. Wszystkim oczekującym na rzetelność, stabilność i zaufanie. Oferowana szeroka
gama produktów i usług sprzyja rozwojowi i pozyskiwaniu klientów. Według różnych rankingów wyszkowski bank jest w czołówce najlepszych banków spółdzielczych w Polsce. Ma wysoką pozycję w banku zrzeszającym – BPS SA. Bank posiada obecnie kilkanaście placówek zlokalizowanym głównie na wschodnim Mazowszu m.in. w Pułtusku, Serocku, Długosiodle, Rząśniku,
Dąbrówce. Bank ma też dwa oddziały w Warszawie i oddział
w Starych Babicach. Niedawno zaś został otwarty kolejny oddział
w Legionowie. We wszystkich placówkach oferowany jest pełen
pakiet usług bankowych. Działają też całodobowe bankomaty. Organizator konkursu o nagrodę Orzeł Agrobiznesu jest
od kllku lat klientem warszawskiego oddziału przy ulicy Solec 38.
Zespół pracowników kierowanych przez panią dyrektor Hannę
Witkowską stwarza bardzo sympatyczna atmosferę dla klientów.
Obsługa odbywa się szybko, sprawnie i bez kolejek. Klient spotyka się tu z uśmiechem i zrozumieniem dla swoich problemów.
W takiej atmosferze przyjemnie jest opłacić rachunki, wziąć
Warszawski oddział wyszkowskiego PBS przy ul. Solec 38
PTiK · XI
kredyt czy założyć lokatę. Nas jako klienta bank jak dotąd nie
zawiódł. Pozytywne opinie słyszymy także w od innych klientów.
Podobna sympatyczna atmosfera panuje w oddziale w Starych
Babicach i w stosunkowo najmłodszym oddziale w Legionowie.
Ten ostatni, mimo że działa na mocno konkurencyjnym rynku,
bardzo szybko pozyskał liczne grono zadowolonych klientów.
Ich liczba nadal rośnie. To oznacza, że taki bank był tam potrzebny. A więc lokalizacja oddziału okazała się prawdziwym strzałem
w dziesiątkę. Poza Orłami Agrobiznesu wyszkowski bank został
wyrózniony weloma innymi pres�zowymi nagrodami branżowymi i lokalnymi. W najbliższych latach zamierza wprowadzać na
rynek nowe produkty, pozyskiwać nowych klientów z różnych
środowisk, prowadzić aktywną politykę jakości. Słowem nadal
będzie dynamicznie rozwijał się. Można więc powiedzieć, że jest
jubilatem z perspektywą.
Więcej informacji o PBS w Wyszkowie i jego ofercie na stronie
www.bankpbs.pl
Licencje Orzeł Agrobiznesu
wygasają:
Bank Spółdzielczy w Lipce
Bank Spółdzielczy we Wschowie
l Bank Spółdzielczy w Przysusze
l Bank Spółdzielczy w Wolbromiu
l Hektor
l OSM w Opatowie
l Fabryka Cukierków Pszczółka
l Firma Rodzinna Kristof (piekarnia)
l Gminna Spółdzielnia Samopomoc Chłopska w Konecku
l Lubusko Wielkopolski Bank Spółdzielczy w Drezdenku
l Piekarnia Cukiernia Złoty Kłos – Dobczyce
l Zakład Mięsny Czaplicki
l
l
W marcu 2013 wymienionym bankom i firmom wygasły licencje uprawniające je do wykorzystywania znaku Orła Agrobiznesu
w promocji i reklamie. Spośród tych laureatów większość (7)
rozstaje się z nami po roku. Rozstania były na ogół aksamitne.
Pożegnaliśmy się bez słów. Tylko jeden z banków nie dopełnił formalności związanych z rezygnacją z licencji. Została więc automatycznie wygaszona. Żegnamy się też z pięcioma firmami i bankami, które były w rodzinie Orłów Agrobiznesu przez kilka lat:
Hektorem, Zakładem Mięsnym Czaplicki, Bankiem Spółdzielczym
w Lipce, OSM w Opatowie i Fabryką Cukierków „Pszczółka”.
W tych dwóch ostatnich firmach w ostatnim czasie zmieniły się
zarządy. Nowe nie są już przywiązane do Orła Agrobiznesu tak
jak poprzednie, które odbierały nasz laur. Cieszą natomiast firmy
i banki które pozostają z nami nadal. Ósemka przedłużająca licencje ma naprawdę osiągnięcia godne uwagi. I potrafi wykorzystywać Orła Agrobiznesu w promocji i reklamie. My nikogo do niczego nie namawiamy. Ale ponowna weryfikacja i przyznanie przedłużonej licencji naprawdę podnosi pres�ż i znaczenie w oczach partnerów handlowych i konsumentów. Przekaz jest tu jasny: ponownie zostali sprawdzeni. Okazało się, że nadal są dobrzy i warto
z nimi współpracować. Natomiast wygaśnięcie licencji może skłaniać do stawiania pytań :czy chodziło o niechęć do wydania, niewielkich przecież pieniędzy, na ponowną weryfikację, czy nagroda już nie spełnia swojej roli marke�ngowej, czy też jest tu jakieś
drugie dno. Nie nam zadawać te pytania. Ale mogą się one pojawiać. Organizator konkursu o nagrodę Orzeł Agrobiznesu nie
ponosi po 21 marca żadnej odpowiedzialności za działalność firm
i banków, których licencje wygasły.
41 edycja Or³ów Agrobiznesu w Domu Literatury
w Warszawie – grudzieñ 2012
Uroczystość otwiera wiceprzewodniczący
Kapituły – Włodzimierz Syzdek
Orła Agrobiznesu odbiera Stanisław Stępniewski
– prezes firmy Ared
Słowo wstępne honorowego patrona – wicemarszałka Sejmu RP – Eugeniusza Grzeszczaka
Z Orłem Agrobiznesu Grand Prix
– Roman Domański – prezes Banku
Spółdzielczego w Radzyniu Podlaskim
Rodzinny portrer wszystkich laureatów 41 edycji
Orzeł Agrobiznesu Grand Prix dla GS SCH
w Wejherowie – prezes Zbigniew Kołodziejczyk
Z Orłem Agrobiznesu prezes firmy MK Komex
– Mieczysław Korkuś
Orła Agrobiznesu z rąk wicemarszałka
Eugeniusza Grzeszczaka – odbiera
Elżbieta Karasek – prezes Banku Spółdzielczego
w Białobrzegach
Orzeł Agrobiznesu dla Zakładów Mięsnych
Paruzel – odbiera dyrektor handlowa
– Małgorzata Greń-Wiecheć
Srebrny Promotor Orłów Agrobiznesu dla
wiceprezydent Puław – Ewy Wójcik
561
802
504
434
689
653
411
8 · PTiK
FELIETONY
Z teki Trefnisia
Nie ma rozmowy
Znajomi cudzoziemcy przyjeżdzający nieraz do Trefnisia nie
mogą się nadziwić zmianom na gorsze jakie zaszły w mentalności
Polaków. Wielu z nich podkreśla, że staliśmy się ponurzy, zimni,
nieprzyjażnie nastawieni do siebie, do świata i do otoczenia, nie
skorzy do rozmów na tzw. codzienne tematy. Dotyczy to głównie mieszkańców duzych miast a szczególnie Warszawy. U nas
mówił Trefnisiowi zaprzyjaźniony Ukrainiec w autobusie w drodze do pracy od współpasażerów można dowiedzieć się o wszystkim co się dzieje w najbliższym otoczeniu. Ludzie witają się serdecznie, pozdrawiają się, uśmiechajają się choć nie jest im nieraz
lekko. Podobne spostrzeżenia mieli przedstawiciele innych nacji.
Trefniś potwierdza te opinie podróżując środkami komunikacji
miejskiej w Warszawie. Wśród współpasażerów przeważąją osobnicy i osobniczki o ponurym, zaciętym wyrazie twarzy z wypisaną
niechęcią wobec całego otoczenia. Nie sposób zagadać do kogoś
takiego albo zadać mu jakieś proste pytanie o ulicę, przystanek,
kino itp. Najczęściej spojrzy na Ciebie takim zabijającym wzrokiem Bazyliszka. Po prostu między wieloma Polakami a zwłaszcza
świeżo nabytymi Warszawiakami nie ma rozmowy. Takiej zwyczajnej ludzkiej o codziennych sprawach. Gdzieś z używanego przez
nich słownictwami zniknęły tak proste słowa jak: dzień dobry,
do widzenia, dziękuję, proszę, przepraszam itd. Czasami tylko
gdzieś w sklepie czy urzędzie usłyszy się sztucznie brzmiące
i nadużywane słowo:miłego dnia. Nawet w sytuacji negatywnej dla nas czy naszego rozmówcy. Co się z nami stało? Być może
w wyniku splotu niekorzystnych zdarzeń nastąpiło zerwanie
więzi międzyludzkich. Nie buduje ich szkoła, praca, dom rodzinny.
Prawie nigdzie się nie rozmawia tylko złowrogo mruczy. W szkole,
w pracy, w domu rodzinnym. To zaś przenosi się na życie codzienne. Jesteśmy wszystkim rozdrażnieni, na byle niepowodzenie
reagujemy agresją nie potrafimy żyć w otoczeniu innych ludzi,
myślimy tylko o sobie. W takim społeczeństwie trudno jest żyć.
Popatrzmy na pogodnych Włochów, Greków czy Hiszpanów.
I przypomnijmy sobie słowa słynnego Greka Zorby, który na widok
katastrofy niszczącej całe jego dotychczasowe życie z pogodą
powiedział do swojego przyjaciela: szefie jak to pięknie runęło.
Tylko kto to dziś pamięta. Ale uwierzcie moi czytelnicy i przekażcie to innym. Ludziom pogodnym, życzliwie nastawionym do świata, odpornym na przeciwności losu żyje się naprawdę dużo lepiej
niż smutasom i ponurakom.
Wasz Trefniś
Dawnych wspomnień czar
Kiedyś to były lokale gastronomiczne. Z tzw. wyszynkiem gdzie
w kłębach dymu papierosowego spożywało się setkę wódki pod
ogórek lub lornetę czy meduzę(zimne nóżki). W takich lokalach
bywał nie tylko plebs, ale i przedstawiciele elity spragnieni odmiany i zobaczenia jak żyje prosty lud. Nikt nikomu nie przeszkadzał,
Nieraz następowała fraternizacja bywalców i gości. Bywało,
że z szacunkiem zapraszano do wspólnej biesiady starannie przy
tym sprzątając np. . zalany resztkami gorzałki czy innych napitków stół. I bawiono się do samego rana. Było przeszło, minęło.
Dawnych lokali już prawie nikt nie pamięta. Zniknęły z krajobrazu
naszych miast i wsi. I pomyśleć, że są kraje, w których dany lokal
działa 100 i więcej lat zachowując ten sam klimat. Przychodzą do
niego przedstawieciele kolejnych pokoleń bywalców. U nas komuś
to przeszkadzało. Z zimną krwią zamordowano wszystkie trzy
warszawskie „Kameralne”, bar „Pod dwójką”, „Dzika”, „Toruńską”,
praską „Rybacką” i „Portową”, wrocławską „Cyganerię”, krakowską „Rękawkę” i wiele innych lokali. W nowych czasach nowej
elicie nie wypadało bywać w takich przybytkach gastronomii
a prostemu ludowi musiało wystarczyć obalanie flaszki na parkowej ławce. Przybyło za to modnych pubów, domów restauracyjnych, restauracji – lokali często bez żadnego ducha i klimatu
za to z astronomicznymi cenami. Dziś wiele tych lokali już się znudziło. I stoją puste. Na szczęście życie nie znosi próżni i pomału
wraca stare jednak w nowym wydaniu. Trefniś będąc ostatnio we
Wrocławiu – mieście tętniącym pełnią życia – dostrzegł na Rynku
lokal o prostej i miłej uchu nazwie: Pijalnia piwa i wódki. We wnętrzu atmosfera rodem z PRL-u : ściany przyozdobione orłem bez
korony i wycinkami z gazet z tamtej epoki. Konsumpcja odbywa
się przy podłużnych lub okrągłych stolikach z epoki. Siedzi się
na okrągłych barowych stołkach. Wódka kosztuje 4 złote, tyle
samo piwo. A menu również rodem z minionej epoki: śledź
w oleju, tatar, zimne nóżki, żur. Lokal cieszy się ogromnym zainteresowaniem predstawicieli różnych stanów i różnych pokoleń.
Obok, również na rynku, jest kultowa restauracja PRL a nieco dalej
na ulicy Kazimierza Wielkiego bar Polski Ludowej gdzie serwują
przekąski o nazwach przypominających dawne czasy. Podobne
lokale pojawiają się w Warszawie. Pijalnię piwa i wódki Trefniś
zobaczył na Nowym Świecie. Do tamtej epoki nawiązuje jeden
z lokali na Foksal i na Krakowskim Przedmieściu. Do pełni szczęścia
brakuje jednak barmanów ubranych w stylu minionych czasów,
musztardówek i kufli do piwa. Może i one wrócą. Bo w gastronomii, tak jak wszędzie, potrzebna jest różnorodność nie tylko
zaś przesadna elegancja i poprawność. Trefniś po tzw. umiarkowanym spożyciu we wrocławskiej Pijalni piwa i wódki poczuł się
o wiele lat młodszy i przyjaźniej nastawiony do świata. Cóż bowiem
jest warte życie bez miłych wpsomnień.
Wasz Trefniś
Agencja Promocyjno-Wydawnicza EMS
17 lat na rynku
Oferuje po konkurencyjnych cenach:
l Reklamy na środkach komunikacji miejskiej
l Usługi w zakresie public rela�ons
l Organizację wystaw i prezentacji na terenie całego kraju
l Nietypowe promocje i akcje reklamowe
l Usługi w zakresie przygotowania dokumentacji konkursowej
do nagród promocyjnych
l Stały monitoring rynku warszawskiego pod kątem obecności
produktu danej firmy w wybranych sklepach
l Dojeżdżamy do klienta
UWAG A NOWOŚ Ć !!!
Firmy zainteresowane naszą ofertą mogą zaproponować
własne ceny za usługi. Zapraszamy do reklamy na łamach naszego
ogólnopolskiego czasopisma Propozycja Targowa i Konsumencka
l Wydanie tradycyjne i internetowe l Dwie reklamy za jedną cenę
Prenumerata adresowana bezpośrednio do: konsumentów, handlowców
producentów, organizacji konsumenckich i branżowych. Stałe punkty
dystrybucyjne w Warszawie: Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi,
oddział Polskiego Banku Spółdzielczego w Wyszkowie
– Warszawa ul. Solec 38.
Ceny reklam już od 500 zł + VAT. Dla stałych klientów rabaty.
02-588 Warszawa skr. poczt. 120
tel/faks (022) 848 79 46
tel. 0 503 071 961, 0 502 628 158
e-mail: [email protected], www.aems.pl oraz www.agems.pl
FELIETON
PTiK · 9
Figliki jamnika Nikosza
Zima, zima i po zimie
Hau! Hau!
Witam moich czytelników po raz pierwszy w nowym roku. Zima,
która właśnie minęła nie należy do najbardziej lubianych przez jamników pór roku. Co prawda można się do woli wykotłować w białym puchu, ale dokucza sól sypana na ulicę przez złych ludzi negatywnie nastawionych do psów i ubiory w które trzeba się ubierać
w chłodne dni. Z tym ubieraniem był kilka razy dziennie prawdziwy
rytuał. Moja pani musiała się sporo namęczyć aby ubrać mnie np.
w gustowny czerwony kombinezon. Nie ułatwiam jego tego zadania. Zwykle trwa to długi czas. Z jamniczej przekory. Później chwalę sobie ciepły nie przemakalny ubiór. Byłem w nim nad morzem
w Gdańsku gdzie budziłem ogromne zainteresowanie. Nazywano
mnie nawet Mikołajem. A potem wracałem do ciepłego pokoju
w moim ulubionym Rzemieślniku (polecam www.rzemieslnik.eu)
i pozdrawiam wszystkich przyjaźnie tam do mnie nastawionych.
Tej zimy, wyłącznie w swoich sprawach medycznych, byłem dwukrotnie w Lublinie. Mieszkałem w orbisowskim hotelu „Unia” gdzie
od razu stałem się ulubieńcem personelu a szczególnie miłej pani
nadzorujacej codziennie śniadania. Nie ukrywam, podobało mi się
w Unii. Wracając ze spaceru sam otwierałem sobie rozsuwane drzwi
i krokiem prawdziwego gościa wędrowałem do windy. Ileż było
Na sopockiej plaży
Zima w pełni
Z lubelskim Koziołkiem
z tym radości. Uwielbiam bowiem jazdę windą. A potem wędrowaliśmy po uroczym Lublinie. Mam już status stałego gościa w cafe
Vanilla na Krakowskim Przedmieściu gdzie moi Państwo jedzą dobre
rzeczy np. ciasto stuletnie czy roladki z cielęciny z rukolą. Byliśmy
też na drinku i piwie w klubokawiarni Komitet. Moja pani wytłumaczyła mi szczegółowo co znaczy ta dziwna nazwa. Poznaliśmy też
nowy lokal na Starym Mieście – restaurację Magia. Jest to wyłącznie moja zasługa. Szukając klimatycznego miejsca na spożycie obiadu moi Państwo zaglądali to tu to tam. W końcu znudzony tym
poszukiwaniem wziąłem sprawy w swoje łapy. Stanąłem na schodach wejściowych do kolejnego mijanego lokalu i nie dałem się już
stamtąd zabrać. Weszliśmy do środka. Wybór okazał się nad wyraz
trafny. W „Magii” lubią jamniki. Było ciepło, przytulnie i smacznie.
Z pewnością będziemy tam wracać. Z pewnym smutkiem wracałem
do Warszawy. Tym bardziej że czekały mnie kolejne wizyty lekarskie
i zastrzyki czyli tzw. ”kuj”. Ale to podobno dla mojego zdrowia. Teraz
idzie ku wiośnie. I z pewnością poczuję się jeszcze bardziej radośnie.
W mglisty styczniowy dzień nad morzem
Hau, Hau do zobaczenia
Z wizyt¹ w czeskim Jabloncu
W czasie naszych wojaży zajrzeliśmy do malowniczego Jablonca nad Nysą położonego na wzgórzach, kilkadziesiąt kilometrów od granicy z Polską. Miasto
znane jest u nas z wytwórni sztucznej biżuterii Jablonex. Słynie też ze smakowitych lokalnych wędlin, ciast, słodyczy, młodego wina i wielu innych produktów, które były sprzedawane na jarmarku na jabloneckim rynku. Ciekawostką
jest tramwaj łączący Jabloniec z odległym o kilkanaście kilometrów Libercem.
Malownicza trasa wiedzie u podnóży gór. Podróż zapewnia niezapomniane
wspomnienia. Sympatyczne jest też stare miasto i przytulne knajpki z dobrym
jedzeniem. Warto odwiedzić Jablonec.
Na jarmarku produktów regionalnych
Na jabloneckim rynku
Stary sklep
Pod restauracją Stara Posta gdzie podają doskonałe knedliki
z gulaszem
Widok na stare miasto
Ratusz
REKLAMY ORŁÓW AGROBIZNESU
REKLAMY ORŁÓW AGROBIZNESU

Podobne dokumenty