Ks. Węcławski odchodzi
Transkrypt
Ks. Węcławski odchodzi
Ks. Węcławski odchodzi Maria Bielicka, Dariusz Jaworski 2007-03-09, ostatnia aktualizacja 2007-03-09 00:00 Ks. prof. Tomasz Węcławski, jeden z najwybitniejszych polskich teologów, zrezygnował z kapłaństwa. ZOBACZ TAKśE • • • • Tomasz Polak - dawniej ks. Węcławski (05-05-08, 15:36) Teologowie sprawdzą podręczniki napisane przez prof. Węcławskiego (29-01-08, 14:22) Tomasz Węcławski wystąpił z Kościoła (23-01-08, 11:19) Kościół na kanapie (11-08-07, 18:56) O swojej decyzji poinformował w specjalnej deklaracji, przesłanej wczoraj rano Katolickiej Agencji Informacyjnej: "Po wieloletnim i gruntownym zastanowieniu doszedłem do przekonania, Ŝe z racji sumienia nie powinienem juŜ w swoim działaniu reprezentować instytucji i wspólnoty kościelnej. Zakończyłem i zamknąłem działalność kapłańską" - napisał. Podkreślił teŜ, Ŝe jego decyzja jest całkowicie świadoma i niezaleŜna, oraz Ŝe nie ma zamiaru dodatkowo się z niej tłumaczyć. I zapowiedział, Ŝe dalszą działalność publiczną prowadził będzie na "własną odpowiedzialność". W swoim oświadczeniu ks. Węcławski apeluje teŜ do tych, którzy trwanie w kapłaństwie uzaleŜniali od jego postawy. "To nie są sprawy, w których moŜna decydować (...), opierając się na decyzjach czy autorytecie kogoś innego" - przekonuje. Ostatnia część deklaracji jest najbardziej dramatyczna. "Dzisiaj jestem gotowy na śmierć bez lęku" - pisze ks. Węcławski. "Tak wybieram, jestem z tym wyborem gotów dzisiaj umrzeć bez lęku i pragnę, by taka powaga wszystkich moich istotnych wyborów trwała do godziny mojej śmierci". Wybitny i kontrowersyjny Ks. prof. Tomasz Węcławski ma 55 lat, urodził się i mieszka w Poznaniu. UwaŜany jest za jednego z najwybitniejszych i najbardziej kontrowersyjnych polskich teologów. Napisał kilkanaście ksiąŜek. Był rektorem poznańskiego Seminarium Duchownego i dziekanem Wydziału Teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. W latach 1997-2002 był członkiem Międzynarodowej Komisji Teologicznej w Rzymie. W roku 2000 włączył się w sprawę rozwiązania skandalu, który pustoszył poznański Kościół: niektórzy klerycy i młodzi księŜa oskarŜyli ówczesnego metropolitę abpa Juliusza Paetza o seksualne molestowanie. Na początku 2002 r. sprawę ujawniły media, a ks. Węcławski udzielił "Tygodnikowi Powszechnemu" wywiadu, w którym zdemaskował postawę abpa Paetza oraz niektórych ludzi Kościoła, tuszujących skandal. Wkrótce stracił stanowisko dziekana Wydziału Teologicznego UAM. W ubiegłym roku załoŜył na poznańskim uniwersytecie Pracownię Pytań Granicznych (jednostkę międzywydziałową), jednocześnie rezygnując z pracy na Wydziale Teologicznym, na co przed kilkunastoma dniami wyraził zgodę poznański metropolita abp Stanisław Gądecki. W styczniu tego roku, po oskarŜeniach o współpracę abpa Stanisława Wielgusa z SB, ks. Węcławski na prośbę rzecznika praw obywatelskich wziął udział w pracach trzyosobowej komisji, która przeglądała akta IPN dotyczące tego biskupa. Na podstawie jej prac rzecznik stwierdził, Ŝe fakt świadomej współpracy abpa Wielgusa jest oczywisty. - JuŜ pół roku temu ks. Węcławski zaczął ubierać się wyłącznie "po cywilnemu" - mówi jeden z poznańskich księŜy. - Niedawno wyprowadził się z kościelnego mieszkania, bo kupił sobie własne. I co najwaŜniejsze: przestał odprawiać msze święte. Strata dla wspólnoty Mimo Ŝe plotki o moŜliwości porzucenia sutanny przez ks. Tomasza Węcławskiego krąŜyły po Poznaniu od kilku miesięcy, to wczorajsze oświadczenie zszokowało jego mieszkańców. Sam kapłan sprawy nie komentuje, a i inni duchowni niechętnie się na ten temat wypowiadają. Rzecznik poznańskiej kurii ks. Maciej Szczepaniak powiedział: - KaŜde odejście kapłana to strata dla wspólnoty. W tym wypadku tym większa, Ŝe ksiądz profesor aktywnie współtworzył poznański kościół. Z kolei brat księdza profesora - proboszcz poznańskiej parafii pw. Maryi Królowej - ks. Marcin Węcławski, był wczoraj załamany: - O oświadczeniu brata dowiedziałem się dzisiaj z mediów. WyraŜam wielki smutek i ubolewanie. Proszę wszystkich ludzi wierzących o modlitwę za mojego brata, a w szczególności za jego zdrowie. Dominikanin o. Paweł Kozacki, redaktor naczelny miesięcznika "W drodze": - Zawsze ceniłem ks. Węcławskiego za to, co robił i za jego postawę. Modliłem się, by takiej decyzji nie podejmował. Chciałbym zawołać: "KsięŜe Tomaszu, nie rób tego!". To wielka strata dla Kościoła, choć nam nadzieję, Ŝe ksiądz profesor dalej będzie mu słuŜył. Ks. Adam Boniecki, redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego": - To człowiek głęboko refleksyjny, nie działa pod wpływem impulsu. Z jego oświadczenia wynika, Ŝe są sprawy, o których sam zainteresowany nie chce publicznie mówić. Dlatego sądzę, Ŝe wszelkie komentarze dotyczące decyzji ks. Węcławskiego byłyby w złym guście.