Generuj PDF - Policja Lubuska

Transkrypt

Generuj PDF - Policja Lubuska
POLICJA LUBUSKA
Źródło:
http://lubuska.policja.gov.pl/go/stowarzyszenie-emerytow/aktualnosci-zwseirp/13806,Dwudniowy-wypad-do-Hamburga.html
Wygenerowano: Czwartek, 2 marca 2017, 09:56
DWUDNIOWY WYPAD DO HAMBURGA
W dniach 15-16.08.2013r. niewielka grupa emerytów z Koła nr 1 SEiRP w Gorzowie Wlkp. ruszyła na
północ Niemiec, do Hamburga.
Stare zabytkowe miasto – w większości zniszczone w1943r., obecnie otoczone
zostało nowoczesnymi osiedlami wkomponowanymi w obszary leśne, z
jeziorem parkowym niemal w samym sercu metropolii. Zwiedzanie
rozpoczęliśmy od najbardziej znanego Chilehaus oraz innych dawnych
placówek handlowych. Zwiedziliśmy historyczne centrum Hamburga – Stare i
Nowe Miasto, leżące na północnym brzegu Łaby i oddzielone kanałem.
Zatrzymaliśmy się na centralnym placu miasta - Rathausmarkt, na którym stoi
monumentalny neorenesansowy ratusz, budowla z końca XIXw., powstała
głównie z piaskowca. W środku znajduje się ponad 600 pomieszczeń, a na
tyłach ratusza rozciąga się Adolphplatz z budynkiem Börse, czyli pierwszej w
kraju giełdy, założonej w XVI w.
Spacerując w kierunku portu zatrzymaliśmy się w ruinach Kościóła
Głównego św. Mikołaja, który był do drugiej wojny światowej jednym z pięciu
kościołów Hamburga. Po wojnie zdecydowano się pozostawić ruiny kościoła Dwudniowy wypad do Hamburga
(wieżę i resztki prezbiterium jako pamiątkę ofiar wojny), co rzeczywiście robi
ogromne wrażenie na zwiedzających. Obraz miasta kształtowany jest przez
wieże głównych kościołów, a najbardziej charakterystycznym obiektem w
Hamburgu jest z pewnością Kościół św Michała, powstały w połowie XVIIIw.,
najsłynniejszy barokowy zabytek architektury sakralnej, posiadający
największy w Niemczech zegar. Wieża kościoła dominująca nad miastem ma
aż 132 m wysokości, a prowadzą na nią 453 stopnie. Z platformy na szczycie
mogliśmy podziwiać panoramę miasta i portu, do którego wpływa co roku
około 13 000 statków z całego świata. W bezpośrednim sąsiedztwie wieży Dwudniowy wypad do Hamburga
widać było domy, wybudowane dla wdów po członkach cechu kupców
bławatnych, historyczny zabytek architektoniczny i sentymentalna cząstka
starego Hamburga.
Miejscem szczególnym w Hamburgu jest portowa Dzielnica Spichlerzy,
gdzie królują stuletnie czerwone, nawet siedmiokondygnacyjne budynki z
gotyckimi wieżyczkami i ciekawymi fasadami. Składy wciąż stanowią jeden z
największych magazynów kawy, kakao, dywanów i innych cennych materiałów.
Jest to główna atrakcja wycieczki po porcie, jaką odbyliśmy po zejściu z wieży
kościelnej. Szkoda tylko, że informacje na statku przekazywane były wyłącznie
w języku niemieckim.
Mieliśmy również okazję zerknąć na statek „Cap San Diego”, największy –
nadal sprawny – frachtowiec świata pełniący funkcję muzeum.
Zmęczeni podróżą i kilkugodzinnym zwiedzaniem miasta udaliśmy się tunelem Dwudniowy wypad do Hamburga
pod Łabą do miejsca naszego noclegu i posiłków, całkiem przyzwoitego hotelu
znajdującego się 25km od Hamburga.
Drugi dzień naszego pobytu w Hamburgu przeznaczyliśmy, zresztą
zgodnie z programem, na Międzynarodową Wystawę Ogrodniczą, na leżącej
na Łabie wyspie Wilhelmsburg. Taka orgia barw i zapachów pod nazwą "W 80
ogrodów dookoła świata" będzie trwała w Hamburgu tylko do października br,
więc trzeba było się śpieszyć. Na terenie około 100ha usadowiły się ogrody
tematyczne poświęcone kulturom i religiom, tak rozmaitym jak świat kwiatów.
Część wystawy zajmuje się także ochroną środowiska. Pięć tysięcy metrów Dwudniowy wypad do Hamburga
kwadratowych wystawy poświęconych jest pięciu religiom: chrześcijaństwu,
judaizmowi, islamowi, buddyzmowi i hinduizmowi. Poza tym intergalaktyczny
ogród zachęca do niekonwencjonalnego myślenia, co jest też przesłaniem
wystawy. Kto nie lubi się wspinać i za dużo chodzić, a chce obejrzeć wystawę z
góry, może przejechać się kolejką „Monorail“, która zatrzymuje się na stacjach
na północy, południu i zachodzie wystawy, a trasa wynosi 3,5 kilometra. Nasza
grupa połączyła podróż kolejką ze zwiedzaniem pieszym, a przede wszystkim
robieniem zdjęć. Około godz. 15.00 wyruszyliśmy w drogę powrotną. Pierwsze
dwie godziny ciągnęły się dość długo z uwagi na spore "korki" na drodze.
Później podróż była przyjemna, chociaż monotonna, jak to na autostradzie.
Około godz. 23.00 byliśmy w Gorzowie. Dwa bardzo intensywne dni pozostaną
nam w pamięci na długo, zwłaszcza piękne ogrody, z których być może
pomysły wykorzystamy na swoim "podwórku".
Wiesława Nićka
Ocena: 0/5 (0)
Tweetnij

Podobne dokumenty