40. W dalszych krajach

Transkrypt

40. W dalszych krajach
nadzieja.pl - A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat - 40. W dalszych krajach
40. W dalszych krajach
Apostołowie i uczniowie, którzy opuścili Jerozolimę w czasie srogiego
prześladowania, jakie rozszalało się po męczeństwie Szczepana, głosili Chrystusa w
okolicznych miastach, pracując jedynie dla Żydów. „I ręka Pańska była z nimi,
wielka też była liczba tych, którzy uwierzyli i nawrócili się do Pana” Dz 11,21.
Wierzący w Jerozolimie, słysząc te dobre nowiny, radowali się, a Barnaba, „mąż
dobry i pełen Ducha Świętego i wiary” Dz 11,24, został wysłany do Antiochii, stolicy
Syrii, aby dopomagał tamtejszemu zborowi. Pomoc jego dała wspaniałe wyniki. W
miarę postępu pracy, poprosił o pomoc Pawła. Ci dwaj uczniowie pracowali w
Antiochii przez rok, nauczając lud i powiększając ilość członków zboru
Chrystusowego.
Antiochia miała dużo mieszkańców, tak Żydów, jak i pogan. Dzięki zdrowemu
położeniu i pięknym widokom oraz skupieniu bogactwa i zdobyczy kultury, była
ulubionym miejscem wypoczynku i zabaw. Ożywiony handel nadawał miastu duże
znaczenie. Spotykali się tutaj kupcy różnych narodowości. Było to miasto zbytku i
zepsucia. Kara Boża dotknęła w końcu i Antiochię.
Tutaj po raz pierwszy uczniowie otrzymali nazwę „chrześcijanie”. Nazwano ich tak,
dlatego, że Chrystus był główną treścią ich kazań, nauk i rozmów. Wciąż powracali
do wypadków swego życia związanych z czasem, kiedy cieszyli się bezpośrednim
obcowaniem z Jezusem. Niestrudzenie wspominali Jego nauki, cudowne
uzdrawianie chorych, wypędzanie diabłów i wskrzeszanie umarłych. Drżącymi
ustami i ze łzami w oczach opowiadali o Jego męce w Ogrójcu, o wydaniu wrogom,
sądzie i skazaniu, wyrozumiałości i pokorze, z jaką znosił znęcanie się nad sobą i
męczarnie zadawane przez nieprzyjaciół. Opowiadali o litości, z jaką modlił się za
tych, którzy Go prześladowali. Jego zmartwychwstanie i wniebowstąpienie, Jego
dzieło w niebie jako Pośrednika i Orędownika upadłych ludzi — były to ulubione
tematy rozmów uczniów. Poganie słusznie nazywali ich chrześcijanami, głosili
przecież Chrystusa i w Jego imieniu zanosili do Boga swe modlitwy.
Paweł znalazł wśród ludności Antiochii doskonałe pole pracy. Jego wielka nauka,
mądrość i gorliwość, wywierały w tym ośrodku kultury potężny wpływ tak na
rdzennych mieszkańców, jak i na przyjezdnych gości.
Dzieło apostołów ześrodkowało się w Jerozolimie, gdzie Żydzi wszystkich języków i
krajów zjeżdżali się do świątyni na uroczyste nabożeństwa. Apostołowie Chrystusa
kazali z nieustraszoną odwagą, chociaż wiedzieli, że narażają życie swe na
niebezpieczeństwo. Wielu nawróconych, wracając do swych domów, które
znajdowały się w różnych częściach kraju, rozsiewało nasienie prawdy między
strona 1 / 5
nadzieja.pl - A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat - 40. W dalszych krajach
wszystkie narody i wszystkie grupy społeczne.
Piotr, Jakub i Jan byli pewni, że Bóg przeznaczył ich do głoszenia Chrystusa tylko
rodakom w kraju. Paweł otrzymał swe posłannictwo od Boga w czasie modłów w
świątyni. Bardzo wyraźnie pokazano mu jego pole misyjne. Bóg chcąc przygotować
Pawła do tak ważnej pracy, wprowadził go w ścisłą łączność ze Sobą; w
zachwyceniu ducha ukazał mu piękno i chwałę niebios.
ODŁĄCZENIE PAWŁA I BARNABY
Bóg porozumiewał się z pobożnymi prorokami i nauczycielami zboru w Antiochii. „A
gdy oni odprawiali służbę Pańską i pościli, rzekł Duch Święty: Odłączcie mi Barnabę
i Saula do tego dzieła, do którego ich powołałem” Dz 13,2. Obu apostołów jak
najbardziej uroczyście poświęcono Bogu przez post, modlitwę i wkładanie rąk, a
potem wysłano do pracy wśród pogan. Paweł i Barnaba od dawna pracowali jako
słudzy Chrystusa i Bóg obficie błogosławił ich działalność, lecz żaden z nich nie był
formalnie, przez modlitwę i wkładanie rąk, wyświęcony do służby Ewangelii. Odtąd
zbór upoważnił ich nie tylko do nauczania prawdy, ale i do sprawowania chrztu i
organizowania zborów, posiadali, bowiem autorytet Kościoła. Dla zboru zaczął się
ważny okres. Aczkolwiek mur dzielący Żydów od pogan zburzyła śmierć Chrystusa i
poganie zostali dopuszczeni do wszystkich przywilejów Ewangelii, nie spadła
jeszcze zasłona z oczu wielu wierzących Żydów, którzy nie mogli dostatecznie
zrozumieć, co właściwie usunął Syn Boży. Teraz dzieło Boże miało z rozmachem
rozwijać się wśród pogan i wzmocnić Kościół przez wielkie żniwo dusz.
W tej szczególnej pracy apostołowie narażali się na podejrzenia, przesądy i
zazdrość. Było rzeczą naturalną, że wskutek uchylania się od żydowskiej nauki i jej
odrębności, ich poglądy nazwano herezją, a uprawomocnienia w służbie Ewangelii
były kwestionowane przez liczne grona gorliwych i wierzących Żydów. Bóg
przewidział trudności, z jakimi spotkają się Jego słudzy, dlatego w Swej opatrzności
postanowił, aby posiadali autorytet Kościoła ustanowionego przez Boga, by nikt nie
poddawał w wątpliwość ich misji. W późniejszych latach nadużywano funkcji
wyświęcania przez wkładanie rąk. Bezpodstawnie przypisywano ważność tej
czynności, jak gdyby ona natychmiast udzielała specjalnej mocy osobie w ten
sposób wyświęconej, upoważniając ją bezpośrednio do wszystkich czynności
kaznodziejskich. W historii tych dwóch apostołów mamy proste sprawozdanie o
wkładaniu rąk i o znaczeniu tego faktu w ich działalności. Tak Paweł, jak i Barnaba
otrzymali zlecenie pracy od samego Boga; ceremonia wkładania rąk nie dawała im
żadnej nowej łaski ani istotnego uzdolnienia. Było to jedynie formą przyjętą przez
zbór, zatwierdzenie na wyznaczony urząd w dziele Bożym.
PIERWSZY SOBÓR W JEROZOLIMIE
Niektórzy Żydzi z Judei wywołali ogólne zamieszanie wśród wierzących pogan,
poruszając sprawę obrzezania. Twierdzili z całą stanowczością, że nikt nie może
być zbawiony, jeżeli nie przyjmie obrzezki i nie będzie zachowywał ceremonialnego
strona 2 / 5
nadzieja.pl - A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat - 40. W dalszych krajach
zakonu.
Była to ważna sprawa, która w dużym stopniu rozbijała jedność Kościoła. Paweł i
Barnaba wystąpili stanowczo przeciwko niej i sprzeciwili się wprowadzeniu obrzezki
wśród pogan. Wierzący Żydzi w Antiochii popierali tych, którzy przyszli z Judei.
Sprawa stała się przedmiotem licznych dyskusji i powodem rozbieżności w zborze,
aż wreszcie zbór antiochijski, widząc, iż wszelkie dalsze dyskusje mogą
spowodować rozłam, postanowił posłać Pawła i Barnabę wraz z kilku
odpowiedzialnymi mężami z Antiochii do Jeruzalemu, by sprawę przedstawić
apostołom i starszym. Tam mieli spotkać się z delegatami innych zborów oraz z
tymi, którzy przybyli na zbliżające się coroczne uroczystości świąteczne. Chwilowo
postanowiono zaniechać wszelkich sporów, aż do ostatecznego orzeczenia, jakie
miało wyjść od odpowiedzialnych za sprawę Kościoła apostołów. Rozwiązanie to
miało być przyjęte powszechnie przez zbory w całym kraju.
Przybywszy do Jeruzalemu, delegaci z Antiochii zdali sprawę przed zgromadzeniem
z osiągnięć uzyskanych w czasie służby oraz z zamieszania, jakie powstało na
skutek oświadczenia niektórych nawróconych faryzeuszy, że nowo nawróceni
poganie muszą przyjąć obrzezkę i zachowywać zakon Mojżesza, inaczej nie będą
zbawieni. Żydzi szczycili się swoimi nabożeństwami ustanowionymi przez Boga.
Uważali, że ponieważ Bóg swego czasu Sam określił Żydom rodzaj nabożeństwa,
nie jest rzeczą możliwą, aby kiedykolwiek zmieniono coś, bodaj w szczegółach.
Postanowili, że chrześcijaństwo musi się pogodzić z żydowskimi przepisami i
obrzędami. Trudno im było rozróżnić należycie, co zostało usunięte przez śmierć
Chrystusa i zrozumieć, że cały system ofiarniczy był tylko symbolem śmierci Syna
Bożego, a gdy się ona dokonała — symbol znalazł urzeczywistnienie i pozbawił
wartości poprzednio przez Boga naznaczonych obrzędów i ofiar żydowskiej religii.
Paweł szczycił się kiedyś swoim faryzeuszowskim schematyzmem. Objawienie się
Chrystusa w drodze do Damaszku rozjaśniło w jego umyśle zlecenie Zbawiciela,
wyraźniejsza stała się własna praca nawracania pogan i apostoł zrozumiał
doskonale różnicę między żywą wiarą, a martwym formalizmem. Nadal uważał się
za syna Abrahamowego i zachowywał dekalog w słowie i w duchu tak wiernie, jak
nigdy przed przyjęciem chrześcijaństwa. Wiedział, że symboliczne obrzędy muszą
ustać zupełnie, ponieważ wykonało się to, czego były cieniem. Światłość oświeciła
żydowską religię swoją chwałą; nadając nowe znaczenie starym ceremoniom.
DOWÓD — DOŚWIADCZENIE KORNELIUSZA
Sprawa przedstawiona zgromadzeniu do rozpatrzenia, zdawała się stwarzać z
każdego punktu widzenia nieprzezwyciężone trudności. W rzeczywistości Duch
Święty rozwiązał to zagadnienie na podstawie sytuacji, od jakiej zależała
pomyślność, a nawet istnienie Kościoła chrześcijańskiego. Do rozstrzygnięcia tej
niepokojącej kwestii dana była apostołom łaska, mądrość i światły rozsądek. Piotr
rozumiał, że Duch Święty rozstrzygnął sprawę przez to, iż zstąpił z równą mocą na
strona 3 / 5
nadzieja.pl - A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat - 40. W dalszych krajach
nieobrzezanych pogan, jak na obrzezanych Żydów. Opowiedział ponownie swoje
widzenie, w którym Bóg przedstawił mu prześcieradło napełnione różnymi
zwierzętami i kazał zarzynać je i jeść, a gdy on się wzbraniał twierdząc, że nic
nieczystego ani pospolitego nie jadał, Bóg rzekł do niego: „Co Bóg oczyścił, tynie
miej za skalane” Dz 1,15. A on rzekł: „Bóg też, który zna serca, przyznał się do
nich, dając im Ducha Świętego jak i nam, i nie uczynił żadnej różnicy między nami
a nimi, oczyściwszy przez wiarę ich serca. Przeto teraz, dlaczego wyzywacie Boga,
wkładając na kark uczniów jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my nie mogliśmy
unieść? Dz 15,8-1. Tym jarzmem nie był zakon dziesięciu przykazań, jak twierdzą
ci, którzy sprzeciwiają się wymaganiom prawa; Piotr miał na myśli zakon
ceremonialny, unieważniony i zniesiony przez ukrzyżowanie Chrystusa.
Przemówienie Piotra uspokoiło zgromadzonych tak, że mogli z uwagą wysłuchać,
sprawozdania Pawła o jego doświadczeniach z pracy wśród pogan.
POSTANOWIENIE
Jakub zdecydowanie stwierdził, że Bóg postanowił dopuścić pogan do korzystania
ze wszystkich przywilejów, jakie dał Żydom. Duch Święty uważał za stosowne nie
narzucać ceremonialnego zakonu nawróconym poganom. Apostołowie i starsi, po
dokładnym rozpatrzeniu sprawy; widzieli ją w takim samym świetle i takie było ich
zrozumienie jak Ducha Bożego. Jakub przewodniczył temu zgromadzeniu. Jego
ostateczne orzeczenie brzmiało: „Dlatego sądzę, że nie należy czynić trudności tym
spośród pogan, którzy nawracają się do Boga” Dz 15,19.
Jego zdaniem, w żaden sposób nie należało narzucać poganom ani zalecać
ceremonialnego zakonu, a przede wszystkim ustaw o obrzezce. Jakub starał się dać
swym braciom do zrozumienia, że poganie odwracając się od bałwochwalstwa i
nawracając się do Boga dokonali wielkiej zmiany wiary i należy być ostrożnym, by
nie niepokoić ich umysłów zawiłymi i trudnymi sprawami i nie zniechęcać do
naśladowania Chrystusa.
W zasadniczych sprawach poganie nie powinni sprzeciwiać się poglądom
żydowskich braci ani stwarzać uprzedzeń. Apostołowie i starsi postanowili uczyć
pogan przez listy wstrzymywania się od pokarmów ofiarowanych bałwanom, od
wszeteczeństwa, od rzeczy dławionych i od krwi. Wymagano, by zachowywali
przykazania i prowadzili świątobliwe życie. Poganie otrzymali zapewnienie, że
ludzie narzucający im obrzezkę, nie działają z ramienia apostołów.
Polecono im Pawła i Barnabę, jako że ci mężowie narażali swe życie dla Pana. Wraz
z apostołami wysłano, Judę i Sylasa, aby ustnie zawiadomili pogan o uchwale
zgromadzenia. Czterech sług Bożych wysłano do Antiochii z listem i poselstwem,
kładącym koniec wszelkim sporom. Zdecydował tutaj głos najwyższego autorytetu
na ziemi.
Rada, decydująca w tej sprawie, składała się z założycieli żydowskich i pogańskich
zborów chrześcijańskich. Obecni byli starsi z Jeruzalemu, delegaci z Antiochii oraz
strona 4 / 5
nadzieja.pl - A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat - 40. W dalszych krajach
przedstawiciele najbardziej wpływowych zborów. Rada nie rościła sobie pretensji
do nieomylności swych postanowień, lecz powodowała się wskazówkami
oświeconego rozumu ipowagą Kościoła postanowionego z woli Bożej. Widziano, że
Bóg sam rozstrzygnął sprawę przez udzielenie poganom Ducha Świętego, że sami
poganie mają dać się prowadzić temu Duchowi.
Nie cała społeczność chrześcijan była powołana do głosowania nad tą sprawą.
Apostołowie oraz starsi mężowie posiadający wpływ i rozsądek, sformułowali i
wydali orzeczenie, odtąd przyjęte powszechnie w zborach chrześcijańskich. Nie
wszyscy byli zadowoleni z tego orzeczenia; była pewna grupa fałszywych braci,
którzy chcieli podjąć pracę na własną odpowiedzialność, szemrali i wyszukiwali
błędy, wysuwając własne plany i starając się obalić dzieło doświadczonych mężów,
postanowionych przez Boga do głoszenia nauki Chrystusa. Od początku swego
istnienia zbór miał do czynienia z trudnościami i będzie miał je zawsze, aż do
samego końca.
***
opracowanie tekstu © 2001 A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat
strona 5 / 5
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)