Nr 4 - plik do pobrania
Transkrypt
Nr 4 - plik do pobrania
BIULETYN INFORMACYJNY ŚWIĘTOKRZYSKIEGO BIURA ROZWOJU REGIONALNEGO BIURA PROGRAMU OPERACYJNEGO KAPITAŁ LUDZKI NR 4/2011 CZASOPISMO BEZPŁATNE Potęga smaku – strony 6 -7 Kaźdy ma swój biegun – strona 8-9 Publikacja współfinansowana przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego Pierwsze miejsce naszego kapitału str. 3-4 Jesteśmy najlepsi! – przez ostanie lata stale utrzymywaliśmy się w czołówce regionów najlepiej wdrażających Program Operacyjny Kapitał Ludzki – teraz znaleźliśmy się na pierwszym miejscu. Tak wynika z danych Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, na bieżąco śledzącego postępy poszczególnych województw w realizacji PO KL. Pomysły z życia wzięte str. 5 Prawie tysiąc złotych przypada na każdego mieszkańca woj. świętokrzyskiego po przeliczeniu pieniędzy, wydanych dotychczas na projekty PO KL w regionie. Suche liczby niewiele jednak mówią o rzeczywistych efektach programu. Stąd pomysł wydania przez Świętokrzyskie Biuro Rozwoju Regionalnego albumu „Świętokrzyskie inwestuje w ludzi”. Na przykładach konkretnych projektów chcieliśmy pokazać, jak wiele dobrego udaje się zrobić dzięki pieniądzom z UE. Potęga smaku str. 6-7 Gotować czy słuchać? Trudno wybrać, gdy pracuje się w kuchni razem z Robertem Makłowiczem. Bo każde z przygotowywanych dań okrasza opowieścią na temat historii regionu, z którego pochodzi potrawa. Sztuka kulinarna to według niego znacznie więcej niż tylko umiejętne łączenie smaków, to element kultury. Takiego podejścia do gotowania mogli zasmakować uczniowie Zasadniczej Szkoły Zawodowej w Skarżysku-Kamiennej, gdzie Robert Makłowicz gościł z pokazową lekcją, w ramach realizowanego w tej placówce projektu „Mój zawód najlepszą inwestycją”. Każdy z nas ma jakiś swój biegun str. 8-9 O tym, co myślał po swoim tragicznym wypadku i jak to się stało, że stanął na obu biegunach Ziemi. Co robi teraz i jakie ma motywacje do działania. Słowa pełne nadziei. Prawdziwe i mądre. Prezentujemy wybrane fragmenty wypowiedzi Jaśka Meli do uczestników finału konkursu „Moje marzenia”. Marzenia zamknięte w obrazach str. 10-11 Duma, radość, wzruszenie, zaskoczenie... To tylko niektóre z całego wachlarza emocji, jakie towarzyszyły uroczystości rozdania nagród w czwartej edycji organizowanego przez ŚBRR konkursu plastycznego „Moje marzenia”. Sala kieleckiego kina Helios, w której zorganizowaliśmy spotkanie autorów konkursowych prac, była wypełniona do ostatniego miejsca. Górą młodzi z dużych miast str. 12 Termin „kapitał ludzki” nauczyliśmy się odmieniać przez wszystkie przypadki. Mało kto zadaje sobie jednak pytanie: co tak naprawdę on oznacza? Domyślnie, mniej więcej, wszyscy wiedzą. Ale czy te domysły da się przełożyć na język konkretów? Czy „kapitał ludzki” można zmierzyć? Porównać? Okazuje się, że owszem, da się. I że wyniki takiego mierzenia mogą być bardzo interesujące. ŚBRR o przedszkolach w radiu i telewizji str. 13 Pacynka Jadwinia i redaktorka Kasia jako gospodynie cyklu programów w Telewizji Polskiej oraz przedszkolaki w roli ekspertów w regionalnych rozgłośniach radiowych – takie są między innymi elementy najnowszych przedsięwzięć, promujących edukację przedszkolną w ramach Kapitału Ludzkiego, realizowanych przez ŚBRR – Biuro PO KL. Kalejdoskop wydarzeń Nagrodzone marzenia Biuletyn Informacyjny Świętokrzyskiego Biura Rozwoju Regionalnego Biura Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki Wydawca: Świętokrzyskie Biuro Rozwoju Regionalnego, ul. Targowa 18, 25-520 Kielce, tel. 41-362-70-12 str. 14-15 str. 16 Redakcja: Biuro Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, ul. Jagiellońska 70, 25-956 Kielce tel. 41 335 06 03 w. 181, www.pokl.sbrr.pl Redaguje zespół. Redaktor naczelny: Artur Potaczała, e-mail: [email protected] DTP: DTP Studio Adam Ziółkowski Druk: „Remi-B” Spółka Jawna Przedruk dozwolony za podaniem źródła. Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych oraz zastrzega sobie prawo skracania i adiustacji tekstów. Biuletyn ŚBRR – BIURA PO KL Wartość dofinansowania, przyznanego autorom świętokrzyskich projektów, sięga już 216 mln euro, czyli około 940 mln zł Pierwsze miejsce naszego kapitału Konferencja prasowa Świętokrzyskiego Biura Rozwoju Regionalnego z udziałem członka Zarządu Województwa Świętokrzyskiego, Piotra Żołądka. J esteśmy najlepsi! – przez ostanie lata stale utrzymywaliśmy się w czołówce regionów najlepiej wdrażających Program Operacyjny Kapitał Ludzki – teraz znaleźliśmy się na pierwszym miejscu. Tak wynika z danych Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, na bieżąco śledzącego postępy poszczególnych województw w realizacji PO KL. W 2007 roku, kiedy PO KL startował, pojawiały się głosy wątpiących – czy w ogóle damy radę „rozruszać” taki program, skierowany nie na „twarde” inwestycje, drogi i mosty, ale do ludzi? W przeliczeniu na każdego mieszkańca regionu dostali- śmy przecież po 250 euro – najwięcej w kraju. W sumie to 317,5 mln euro dla całego województwa. Dziś wiadomo, że udało się nie tylko rozruszać, ale nadać „kapitałowej machinie” całkiem dobre tempo. Zagospodarowaliśmy już blisko 70 proc. przyznanej na lata 2007-2013 kwoty. Łączna wartość dofinansowania, przyznanego autorom świętokrzyskich projektów, sięga 216 mln euro, czyli około 940 mln zł. Oprócz woj. świętokrzyskiego, w czołówce rankingu znalazły się woj. podkarpackie i warmińsko – mazurskie. Na drugim biegunie, z najmniejszymi postępami w przyznawaniu pieniędzy projektodawcom, są największe polskie wo- jewództwa – Wielkopolska i Mazowsze (szczegóły na załączonej mapce). – Ten sukces z jednej strony zawdzięczamy dużemu zaangażowaniu autorów projektów w przygotowywanie wysokiej jakości wniosków – mówił podczas niedawnej konferencji prasowej, zorganizowanej przez ŚBRR, Członek Zarządu Województwa, Piotr Żołądek. – Równie ważna jest sprawna praca instytucji, które bezpośrednio wdrażają program – Świętokrzyskiego Biura Rozwoju Regionalnego oraz Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Kielcach. Dokończenie na str. 4 3 Ludzie z Kapitałem Wartość dofinansowania dla autorów projektów PO KL, w stosunku do środków przyznanych województwom na lata 2007-13 Źródło: Obliczenia własne Ministerstwa Rozwoju Regionalnego (październik 2011) Dokończenie ze str. 3 Jak te sukcesy w ogólnopolskich rankingach przekładają się na zmiany w regionie, na poprawę sytuacji konkretnych osób? Dotychczas projekty programu Kapitał Ludzki objęły ponad 145 tys. osób. W projektach uczestniczą przedszkolaki, rozpoczynające swoją przygodę z edukacją, ale i osoby bliskie wieku emerytal- nego, które wciąż chcą podnosić swoje kwalifikacje zawodowe. Swoje projekty mają też uczniowie w szkołach podstawowych, gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych, a także studenci i osoby pracujące i szukające zatrudnienia, które przecież też muszą nieustannie podnosić swoje umiejętności. Kapitał Ludzki daje także szanse na poprawę jakości życia osobom niepeł- Edukacja, rynek pracy i walka z wykluczeniem społecznym to trzy główne elementy projektów, finansowanych z PO KL. nosprawnym – przykładem może być choćby projekt „Równi lecz różni” Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Kielcach. Jedna z jego uczestniczek, kilkuletnia Julka, dzięki udziałowi w finansowanych przez Unię Europejską zajęciach hipoterapii, zaczęła chodzić. Na drugim biegunie są projekty dla ludzi, którzy szukają sposobów na zagospodarowanie własnej energii i przedsiębiorczości. Dla nich przewidziano dotacje na założenie własnego biznesu. To właśnie w taki sposób Bartosz Świtek z Kielc, uprawiający wspinaczkę wysokogórską, połączył pasję z pracą – za pieniądze z dotacji zlecił budowę największej mobilnej ścianki wspinaczkowej w Polsce i już jako właściciel Mobilnego Centrum Wspinaczkowego „Struktura” uatrakcyjnia różne imprezy. Ostatnio znalazł dla firmy nową, dochodową niszę rynkową – czyszczenie wysokich instalacji przemysłowych. Podobnych efektów programu Kapitał Ludzki jest znacznie więcej, a jeszcze ich przybędzie, bo przecież do rozdysponowania w regionie wciąż pozostało kilkaset milionów złotych, a ostatnie projekty z Kapitału Ludzkiego będą kończyły się w 2015 roku. Kamil WOJTCZAK Źródło: europa.eu Program objął w naszym regionie już 146,5 tys. osób, w tym: • projekty podnoszące kwalifikacje zawodowe 80 tys. osób • projekty edukacyjne dla szkół i przedszkoli 46,5 tys. osób • projekty ze sfery integracji społecznej 20 tys. osób 4 Biuletyn ŚBRR – BIURA PO KL Pomysły z życia wzięte Szesnaście projektów opisanych na łamach albumu „Świętokrzyskie inwestuje w ludzi” to tylko przykłady działań, które można sfinansować z PO KL. Mogą one być źródłem inspiracji dla kolejnych osób i instytucji, chcących sięgnąć po środki z Programu. P rawie tysiąc złotych przypada na każdego mieszkańca woj. świętokrzyskiego po przeliczeniu pieniędzy, wydanych dotychczas na projekty PO KL w regionie. Suche liczby niewiele jednak mówią o rzeczywistych efektach programu. Stąd pomysł wydania przez Świętokrzyskie Biuro Rozwoju Regionalnego albumu „Świętokrzyskie inwestuje w ludzi”. Na przykładach konkretnych projektów chcieliśmy pokazać, jak wiele dobrego udaje się zrobić dzięki pieniądzom z UE. Wydany w listopadzie 2011 r. album zawiera opisy szesnastu projektów. Publikacja jest o tyle wyjątkowa, że cytowane w niej teksty są autentycznymi dziennikarskimi materiałami, które ukazały się wcześniej w lokalnych dziennikach, tygodnikach lub innych regionalnych periodykach. Tematyka poszczególnych tekstów jest bardzo rozległa – jak rozległe są możliwości „interwencji” w ramach PO KL. Powstawanie nowych przedszkoli, wsparcie osób niepełnosprawnych, podnoszenie kwalifikacji zawodowych, zakładanie wła- snej firmy... Teksty oparte są na relacjach osób uczestniczących w projektach i tych, które przygotowywały wnioski o dofinansowanie. Nie brakuje też wypowiedzi mieszkańców lokalnych społeczności, którzy zetknęli się z projektami PO KL. W jednym z zamieszczonych w albumie tekstów poznajemy np. perypetie osób, zakładających spółdzielnię socjalną. – Na początku było jedno wielkie zaskoczenie. Ludzie nie wiedzieli, co o nas myśleć, urzędy – jak nas „zaszufladkować”, a kontrahenci – jak się z nami rozliczać – zwierza się Ksenia Kosakowska, prezes Wielobranżowej Spółdzielni Socjalnej „Centrum Rodzinie”. Dziś placówka działa w Skarżysku-Kamiennej, prowadząc szkołę rodzenia, świetlicę dla dzieci i świadcząc usługi remontowo-porządkowe. Środki na „rozkręcenie” spółdzielni pochodziły z programu Kapitał Ludzki. Pięć osób zakładających spółdzielnię otrzymało po 20 tysięcy złotych. Z kolei Natalia Pawłowska ze Starachowic, dzięki dofinansowaniu z PO KL, założyła własną firmę. Zajmuje się renowacją zabytków. Jak dowiadujemy się z tekstu, „pracuje niczym detektyw. Bywa, że miesiącami odkrywa historię obiektu, z dentystyczną dokładnością, zdejmując kolejne farby, lub prześwietlając go rentgenem na wylot”. W efekcie przywraca dawny blask zniszczonym zabytkom. Tekst „Silna reprezentacja” przedstawia sylwetki nieprzeciętnie uzdolnionej młodzieży. Mateusz Szaranek, Emilia Kępa i Jan Głowacki to ścisła czołówka regionalnego programu stypendialnego, realizowanego przez ŚBRR – Biuro PO KL. Oprócz bardzo dobrych wyników w nauce i udziału w wielu konkursach młodym zdolnym nie brak czasu na realizację własnych pasji i zainteresowań. Sport, gra na gitarze, poezja śpiewana, to aktywności, które pozwalają im się oderwać od obowiązków uczniowskich. Z unijnego programu każdy z nich otrzymał dotację na wsparcie rozwoju edukacyjnego. Więcej o ciekawych pomysłach na życie można się dowiedzieć z lektury albumu „Świętokrzyskie inwestuje w ludzi”. Publikacja jest dostępna na stronie www. pokl.sbrr.pl, bądź – w formie „materialnej” i oczywiście bezpłatnej – w siedzibie Biura PO KL przy ul. Jagiellońskiej 70 w Kielcach. Anna PAŁYS 5 Ludzie z Kapitałem Znany mistrz kuchni w świętokrzyskim projekcie z programu Kapitał Ludzki Potęga smaku Robert Makłowicz nie tylko gotuje, ale robi to z pasją. A jak przy tym opowiada… G otować czy słuchać? Trudno wybrać, gdy pracuje się w kuchni razem z Robertem Makłowiczem. Bo każde z przygotowywanych dań okrasza opowieścią na temat historii regionu, z którego pochodzi potrawa. Sztuka kulinarna to według niego znacznie więcej niż tylko umiejętne łączenie smaków, to element kultury. Takiego podejścia do gotowania mogli zasmakować uczniowie Zasadniczej Szkoły Zawodowej w Skarżysku-Kamiennej, gdzie Robert Makłowicz gościł z pokazową lekcją, w ramach realizowanego w tej placówce projektu „Mój zawód najlepszą inwestycją”. Robert Makłowicz sam o sobie mówi, że jest szczęściarzem. – Robię to, co kocham, a więc gotuję i podróżuję, a na dodatek zarabiam w ten sposób na życie. 6 Co więcej, swoim kulinarnym entuzjazmem potrafi skutecznie zarażać innych. – A nam właśnie zależało na tym, żeby pokazać naszym uczniom, że ten zawód może być interesujący, że warto angażować się w naukę, że można odnosić sukcesy – mówi Małgorzata Czajkowska, koordynatorka projektu. – Naszymi pod- opiecznymi są dzieci i młodzież z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego. Nie mają jednak taryfy ulgowej na egzaminie zawodowym – zdają go tak samo jak w pełni zdrowi rówieśnicy. Nasi uczniowie muszą dużo więcej pracować, żeby dobrze się przygotować. W tym wszystkim bardzo ważna jest motywacja, Projekt „Mój zawód najlepszą inwestycją”, realizowany jest przez Zespół Placówek Edukacyjno-Wychowawczych w Skarżysku-Kamiennej. Skierowany jest do 38 uczniów Zasadniczej Szkoły Zawodowej Specjalnej Nr 1 z klas uczących w zawodach: kucharz, cukiernik i stolarz. Projekt zakłada dodatkowe zajęcia z przedsiębiorczości, matematyki, technologii i materiałoznawstwa, technologii gastronomicznej z towaroznawstwem i technologii produkcji cukierniczej. W ramach zadań dodatkowych uczniowie odbywają praktyki zawodowe u pracodawców oraz uczestniczą w szkoleniach wyjazdowych w zakładach pracy. Projekt jest finansowany w ramach Działania 9.2 PO KL„Podniesienie atrakcyjności i jakości szkolnictwa zawodowego”. Rozpoczął się we wrześniu 2011 roku, będzie realizowany do końca lipca 2012 roku. Wartość projektu wynosi blisko 215 tys. zł. Biuletyn ŚBRR – BIURA PO KL a przecież nic nie motywuje lepiej, niż przykład ludzi odnoszących sukcesy – i to w tej samej branży. Dlatego już po raz drugi zaprosiliśmy Roberta Makłowicza na pokazową lekcję, w ramach projektu „Mój zawód najlepszą inwestycją”. Dwukrotnie gościła u nas także z pokazowymi lekcjami Ewa Wachowicz, była Miss Polonia, również prowadząca swój kulinarny program telewizyjny. Te wizyty to takie „kropki nad i” w projekcie. Bo przede wszystkim obejmuje on dodatkowe zajęcia, w tym dużo z matematyki, oraz praktyki w firmach gastronomicznych. Dzięki temu uczniowie mają pierwszy kontakt z pracą, pracodawcą i rzeczywisty kontakt z klientem. No i poprawiły się wyniki uczniów z części teoretycznej egzaminu zawodowego, a więc tej opartej na matematyce – podkreśla Małgorzata Czajkowska. Oprócz przeprowadzenia pokazowej lekcji Robert Makłowicz spotkał się ze wszystkimi uczniami skarżyskiej szkoły. Mówił o swojej ostatniej podróży na Maderę. – Istnieją teorie, że mieszkał tam jeden z królów Polski, ostatni z dynastii Jagiellonów – Władysław Warneńczyk. Być może to on właśnie znany był mieszkańcom Madery jako Henryk Niemiec, tajemniczy przybysz o nieznanym pochodzeniu, ale podejmowany z honorami przez tamtejszego króla – opowiadał. Spotkanie było także okazją do zdobycia autografu gwiazdy kuchni, po który ustawiła się kolejka chętnych. No a teraz czas coś przyrządzić samodzielnie… ROBERT MAKŁOWICZ O… …polskiej kuchni narodowej: – Jej jednoznaczne zdefiniowanie jest karkołomnym zadaniem. To przecież zbiór kuchni regionalnych – podhalańskiej, kaszubskiej, świętokrzyskiej, itd. Odkąd zacząłem poznawać Polskę, przekonałem się jak nasz kraj jest niezwykle zróżnicowany. To kraj z bogatą przeszłością, zbitek wielu narodów, kultur, wyznań, wpływów. A kuchnia jest elementem kultury. …największym szoku smakowym: – Trudno o jednoznaczną odpowiedź. Nie lubię używać słowa „szokujące”, „nienormalne”. Wolę mówić: „inne”. Zaskakuje nas to, czego nie znamy. W innych częściach świata, na przykład w Azji, to nasza swojska kromka z masłem jest czymś niezwykle dziwnym, bo przecież Chińczycy jedzą przede wszystkim ryż. Kulinarne przyzwyczajenia to zawsze kwestia lokalnego zwyczaju. Dla mnie osobiście wielkim zaskoczeniem było konsumowanie pieczonej świnki morskiej, która okazała się jednym z lokalnych rarytasów na weselu w Andach. Ale podobnie dziwi mnie połączenie rosołu z ziemniakami, które jest normą w niektórych częściach Polski. …testowaniu umiejętności kucharskich: – Szef kuchni jest w stanie sprawdzić zdolności kulinarne aspirującego kucharza oceniając jedynie przygotowany przez niego omlet i befsztyk. Dobrze przyrządzony omlet to tylko tyle i aż tyle. Dlatego razem z młodymi adeptami sztuki kulinarnej ze Skarżyska uczyliśmy się smażenia puszystego, pełnego świeżych liści szpinaku i wyrazistego smaku parmezanu – omletu. Tematem poprzedniego spotkania z Robertem Makłowiczem były potrawy kuchni tajskiej (było to zresztą duże wyzwanie dla nauczycieli, którzy, nie mogąc znaleźć odpowiednich składników w Skarżysku ani w Kielcach, musieli zamawiać je przez Internet). Podczas niedawnej, drugiej lekcji, uczniowie ze Skarżyska przygotowywali wraz z mistrzem risotto z grzybami oraz omlet ze szpinakiem i parmezanem. – Niezwykłe jest to, że opisując potrawy z różnych zakątków świata, Robert Makłowicz funduje nam jednocześnie wędrówkę po tych krajach; ich kulturze, zwyczajach i tradycji – mówi Łukasz Wychowaniec, uczestnik pokazowej lekcji. – Każda potrawa to podróż w inną część świata. Dzięki panu Makłowiczowi sporo „zwiedziłem”. – Cieszę się, że miałam okazję zobaczyć Roberta Makowicza tak jakby na prywatnych zajęciach. Bezpośredni kontakt utwierdził mnie w przekonaniu, że to człowiek pełen energii i pasji – dodaje jego koleżanka, Anna Borodzicz. – Gotowanie w wykonaniu pana Roberta to nie tylko składniki, przepis i wykonanie potrawy. Z gotowania uczynił on rytuał. Swoimi gawędami wciąga nas w świat smaków, podróży i ciekawostek historycznych. Anna PAŁYS Kamil WOJTCZAK 7 Ludzie z Kapitałem Każdy z nas ma jakiś O tym, co myślał po swoim tragicznym wypadku i jak to się stało, że stanął na obu biegunach Ziemi. Co robi teraz i jakie ma motywacje do działania. Słowa pełne nadziei. Prawdziwe i mądre. Prezentujemy wybrane fragmenty wypowiedzi Jaśka Meli do uczestników finału konkursu „Moje marzenia”. Jestem kojarzony z wyprawami, biegunami, nazywany podróżnikiem. Ale podróżnikiem tak naprawdę się nie czuję, bo w podróży nie spędzam więcej czasu niż każdy człowiek, który ma do dyspozycji wakacje. A wszelkie te wydarzenia, które miały miejsce w moim życiu, jak właśnie wyprawy, jak bieguny, Kilimandżaro, Elbrus, różne inne – to są tylko jakieś elementy walki o swoje marzenia. Gdy miałem okazję dzisiaj w foyer oglądać wasze prace, ogromne wrażenie zrobiła na mnie rozpiętość ich tematyki i technik, w jakich powstały. Na jednych widać niezwykłości, takie jak skok ze spadochronem czy inne kosmiczne rzeczy, o których marzę także i ja. Ale też rzeczy teoretycznie normalne. Na jednej z prac widziałem narysowany dom. Zwykły domek, ale wiem, że dla wielu osób właśnie dom, taki prawdziwy, jest spełnieniem marzeń. Jeśli miałbym Państwu powiedzieć, co jest moim takim naj naj, największym marzeniem to wcale nie żadna z wypraw, wcale nie Everest, czy jakikolwiek inny szczyt, ale właśnie założenie kiedyś takiego prawdziwego domu. Powiem wam szczerze, po wypadku uważałem, że niepełnosprawność to jest coś okropnego, coś, co człowieka dyskwalifikuje. Myślałem, że niepełnosprawny to margines społeczny, że to jest jakaś beznadzieja. Myślałem, że teraz to mnie już nic w życiu nie spotka, bo stałem się beznadziejnym chłopakiem, bez ręki i bez nogi. Wstydziłem się siebie, kiedy patrzyłem w lustro i było mi przykro. Nie potrafiłem zaakceptować tego, kim się stałem. Było mi bardzo 8 ciężko, bo myślałem, że niepełnosprawność to jest stagnacja, nierobienie zupełnie niczego. Potem życie pokazało mi, że jest zupełnie inaczej. Gdy spotkałem Marka Kamińskiego powstał szalony pomysł wspólnej wyprawy na biegun. Kiedy Marek zaproponował mi tę wyprawę, to było to dla mnie jak walnięcie gwiazdą z nieba. Z jednej strony – super!, z drugiej – to przecież zbyt wariacki pomysł. Skoro niejeden zdrowy człowiek nie da sobie rady na takiej wyprawie to co ja, chłopak z jedną ręką, z jedną nogą, który wstydzi się swojego odbicia w lustrze, który ledwo radzi sobie z codziennością, jak miałbym pójść na taką wyprawę. Przecież nie mam najmniejszych szans. A potem pomyślałem sobie, że skoro mam szansę spróbować czegoś niezwykłego, to muszę tę szansę wykorzystać. Nawet jeżeli się nie uda. Nawet jeżeli w pewnym momencie okaże się, że nie dam sobie rady, to trudno. Ale przynajmniej spróbuję swoich możliwości. Bo tchórzostwem jest poddawanie się na samym początku drogi. Wszystko jest dla ludzi. Po prostu – dla ludzi. Nie tylko dla ludzi z dwoma rękami, nie tylko dla przystojnych, bogatych, dla ludzi chodzących czy świetnie widzących, nie! Pamiętam jak kiedyś, gdy jeszcze leżałem w szpitalu, moja mama pocieszała mnie takimi słowami: „Jasiek, ty się nie martw. Każdy człowiek jest niepełnosprawny, tylko po niektórych tego nie widać.” Po panu widać, że Pan siedzi na wózku. Po kimś może być widać że jest niewidomy. Po mnie widać od razu, że jest pusty rękaw, nie mam ręki, ale po niejednym człowieku, który ma dwie ręce i dwie nogi, świetnie chodzi i ma dobry wzrok, nie widać tego, że jest leniwy, że mu się nic nie chce, że nie ma pasji i nie ma marzeń. Mam takiego niewidomego kumpla, Szymka z Krakowa, który często dzwoni do mnie i namawia: „Jasiek, słuchaj, zróbmy jakiś wyjazd w góry. No, kiedy mnie zabierzesz”. Jasiek Mela: 22-latek, który spontaniczną, pełną życia przemową głęboko Biuletyn ŚBRR – BIURA PO KL swój biegun A równie dobrze mógłbym pójść do grupy swoich kolegów i koleżanek z liceum powiedzieć im to samo: „Słuchajcie, wyjedźmy w góry, jest fajny weekend, pada śnieg, pojeździmy na nartach”. I wiem, że chociaż są fajnymi ludźmi, to zapewne powiedzieliby: „Nie no Jasiek co Ty, nie chce nam się. Lepiej tu posiedzieć przed komputerem. Chodź, pogramy w coś, zobacz nowa gra wyszła. Albo pooglądajmy jakiś film w telewizji”. I kto tu jest bardziej niepełnosprawny? Ten na wózku, ten niewidomy? Niby dlaczego? Skoro mimo, że jest na wózku, to z tego wózka wstaje i chce żyć i żyje normalnie, żyje aktywnie. A tamten ma dwie ręce, dwie nogi i siedzi w miejscu, nic nie robi. Tylko przesypia życie. W pewnym momencie zrozumiałem, że nie ilość rąk czy nóg decyduje o naszej sile, tylko to co mamy w głowie. Słuchajcie, amputacja ręki, amputacja nogi to jest „pikuś”. Amputacja głowy – to byłaby „słaba” sprawa rzeczywiście. Nie widzę tutaj nikogo bez głowy, więc każdy z was może zrobić naprawdę kosmiczne rzeczy. Trzeba tylko w to wierzyć. Moją największą niepełnosprawnością jest lenistwo. Jestem strasznie leniwy i to jest dla mnie dużo trudniejsze niż tam brak ręki czy brak nogi. Jest mi też trudno dlatego, że czasem podejmując różne wyzwania spotykam masę ludzi, którzy uważają, że niepełnosprawni powinni siedzieć w domu, że wy nie powinniście malować takich obrazów tylko gapić się w ścianę. I co to za życie. Kiedyś ktoś mi powiedział: „Ty to zamiast iść na jakiś głupi biegun i ryzykować, powinieneś cieszyć się z tego, że w ogóle żyjesz”. Wiem, dobra, cieszyć się z tego, że w ogóle żyję. Ale to zależy od tego jak żyję. Mogę się cieszyć faktycznie z życia, a nie z przespanego życia. A żeby żyć, muszę działać. Trzeba cały czas coś robić, nie zatrzymywać się w miejscu, trzeba iść do przodu. Wiem, że nie da się działać bez ludzi obok nas i bez Boga. W fundacji, którą założyłem robimy wiele projektów, dlatego, że mamy świetnych ludzi którzy czasem mnie ostro mobilizują, czasem mówią dobre słowo. Czasem konkretnie mnie kopną: „Stary, nie leń się. Chodź do pracy, róbmy coś”. Dzięki takim ludziom chce mi się żyć, bez nich byłbym nikim. Bez nich nie dałbym sobie rady. Każdy z nas ma okazję spotkać masę ludzi. Wiem, nie każdy spotyka Marka Kamińskiego, który mówi: „Chodźmy na biegun”. Ale każdy z nas spotyka ludzi, z którymi mógłby iść na biegun, biegun symboliczny. Biegun, którym może być wyjście z domu. Biegun, którym może być malowanie obrazu, nauczenie się czegoś nowego. Teraz jak wstaję z łóżka i patrzę w lustro, to widzę tego samego chłopaka co po wypadku, niepełnosprawnego. Mówię sobie – może nie mam ręki, nie mam nogi, ale mam głowę , a w tej głowie masę pomysłów i choćbym żył sto lat, to za mało, abym te pomysły zrealizował. I tego samego wam życzę, żeby te marzenia które narysowaliście i te, które siedzą w was tam głęboko w waszych głowach, żeby się kiedyś ziściły, żebyście mieli tyle energii, żeby dopiąć swego i wszystkie te marzenia pospełniać, bo wasze życie zależy tylko od was. not. (dhj) W 2002 roku Jasiek Mela w wyniku porażenia prądem stracił nogę i rękę. Miał wtedy 13 lat. Dwa lata po wypadku, wspólnie z polarnikiem Markiem Kamińskim, w ciągu jednego roku zdobył obydwa bieguny Ziemi. Jest pierwszym na świecie niepełnosprawnym człowiekiem, któremu to się udało. W roku 2008 zdobył najwyższy szczyt Afryki – Kilimandżaro, a rok później Elbrus – najwyższy szczyt Kaukazu. Trzy lata temu założył Fundację „Poza Horyzonty”. Organizacja pomaga osobom po wypadkach, które czekają na protezy oraz potrzeporuszył publiczność. bują wsparcia psychologicznego i prawnego. 9 Ludzie z Kapitałem Marzenia zamknięte Sala kina Helios była wypełniona do ostatniego miejsca. Na scenie zespół „Bąbelki” z Gnojna. D uma, radość, wzruszenie, zaskoczenie... To tylko niektóre z całego wachlarza emocji, jakie towarzyszyły uroczystości rozdania nagród w czwartej edycji organizowanego przez ŚBRR konkursu plastycznego „Moje marzenia”. Sala kieleckiego kina Helios, w której zorganizowaliśmy spotkanie autorów konkursowych prac, była wypełniona do ostatniego miejsca. – Dziękuję, że mimo trudnej sytuacji życiowej która was spotkała, pokazujecie w swoich pracach radosny świat – mówił do uczestników konkursu członek Zarządu Województwa Świętokrzyskiego, Piotr Żołądek. Dwustuosobowa publiczność gorącymi brawami nagrodziła uświetniające imprezę występy artystyczne. „Dumka na dwa serca”, zatańczona przez kielecką formację „Uśmiech” zachwyciła publiczność rozmachem scenografii i profesjonalnym przygotowaniem. Brawurowo zaśpiewane przez zespół „Bąbelki” z Gnojna ballady 10 Wojciecha Bellona zachęciły wszystkich do wspólnego śpiewania. Na koniec grupa „Tacy Sami” ze Starachowic rozbawiła salę, przedstawiając w konwencji skeczu legendę o powstaniu Kielc. To był wyjątkowy finał. Po pierwsze – ze względu na rekordową liczbę prac plastycznych, które zgłoszono na konkurs, po drugie – z powodu niepowtarzalnej atmosfery, jaka towarzyszyła uroczystości rozdania nagród, po trzecie – za przyczyną gościa specjalnego spotkania – Jaśka Meli, znanego ze swoich egzotycznych wypraw założyciela fundacji „Poza horyzonty”. – Nie przesypiajcie życia, realizujcie marzenia – przekonywał w swoim wystąpieniu Jasiek Mela. – Każdy może zrobić niesamowite rzeczy, trzeba tylko uwierzyć, że jest to możliwe. W waszych pracach widzę elementy walki o swoje marzenia. Idźcie za tym – namawiał. Do organizatora konkursu – Świętokrzyskiego Biura Rozwoju Regionalnego – Biura Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki napłynęło blisko 360 prac autorstwa uczestników warsztatów terapii zajęciowej, środowiskowych domów samopomocy, mieszkańców domów pomocy społecznej oraz podopiecznych fundacji i stowarzyszeń zaangażowanych w działania na rzecz integracji społecznej w całym województwie. Nagrodziliśmy trzydziestu twórców. Oprócz pamiątkowych dyplomów laureaci otrzymali odtwarzacze mp4, zestawy profesjonalnych przyborów plastycznych oraz kosze słodyczy. Specjalnym podarunkiem była książka Jaśka Meli „Poza horyzonty”, którą rozdaliśmy uczestnikom spotkania. Nagrodzone prace można było zobaczyć podczas imprezy na wielkim ekranie i w foyer kina. Pokonkursową wystawę mieszkańcy regionu mieli okazję podziwiać jeszcze do 15 grudnia w holu kina Helios. (dhj) Niektóre z nagrodzonych prac publikujemy na stronie 16. Biuletyn ŚBRR – BIURA PO KL w obrazach Członkowie zespołu „Tacy Sami” ze Starachowic to weterani uroczystości wręczania nagród w konkursie „Moje marzenia”. Swoje umiejętności zaprezentowali już po raz trzeci. Członek zarządu województwa, Piotr Żołądek z życzeniami kolejnych sukcesów plastycznych i życiowych. Dyrektor ŚBRR, Krzysztof Domagała, wręcza nagrodę pani Krystynie Uliasz ze Środowiskowego Domu Samopomocy w Starachowicach. „Dumka na dwa serca” w wykonaniu kieleckiej formacji „Uśmiech”. 11 Ludzie z Kapitałem Jak pokazują badania, poziom kapitału ludzkiego Polaków stale rośnie Górą młodzi z dużych miast T ermin „kapitał ludzki” nauczyliśmy się odmieniać przez wszystkie przypadki. Mało kto zadaje sobie jednak pytanie: co tak naprawdę on oznacza? Domyślnie, mniej więcej, wszyscy wiedzą. Ale czy te domysły da się przełożyć na język konkretów? Czy „kapitał ludzki” można zmierzyć? Porównać? Okazuje się, że owszem, da się. I że wyniki takiego mierzenia mogą być bardzo interesujące. Próby zmierzenia „kapitału ludzkiego” Polaków podjęli się autorzy wielowątkowego raportu pod nazwą „Diagnoza społeczna 2011”, realizowanego pod kierownictwem prof. Janusza Czapińskiego i prof. Tomasza Panka, a finansowanego z… PO KL. Autorki fragmentu „Diagnozy”, poświęconego kapitałowi ludzkiemu, Dorota Węziak-Białowolska i Irena E. Kotowska, jako definicję badanego zjawiska przyjęły zasób wiedzy, umiejętności i kwalifikacji poszczególnych osób, grup osób i całego społeczeństwa, określający ich zdolności do pracy, przystosowania do zachodzących zmian i kreatywność. Próbując „obliczyć” wartość kapitału ludzkiego Polaków, autorki badania wzięły pod lupę informacje o wykształceniu osób w wieku powyżej 16 lat, ich kompetencjach cywilizacyjnych oraz uczestnictwie w kształceniu ustawicznym i dokształcaniu. Z komputerem po angielsku Dobry kapitał ludzki ma ktoś, kto zna technologie informacyjno-komunikacyjne (ICT), umie pozyskiwać i wykorzystywać informacje ze źródeł elektronicznych, znaj języki obce, a zwłaszcza 12 język angielski, będący głównym językiem internetu i nauki. Oprócz tego istotna jest świadomość konieczności ciągłego poszerzania i aktualizowania swojej wiedzy i umiejętności. Próbując ustalić poziom kapitału ludzkiego naukowcy z zespołu prof. J. Czapińskiego i T. Panka analizowali więc poziom wykształcenia (mierzonego liczbą lat nauki), kompetencje cywilizacyjne (korzystanie z komputera w pracy, w domu lub w innym miejscu), korzystanie z wyszukiwarek internetowych w celu znalezienia informacji, znajomość języka angielskiego, uczestnictwo w kształceniu ustawicznym i dokształcaniu. Okazało się, że „kapitał ludzki Polaków wzrasta systematycznie od roku 2007. W roku 2007 zastosowany wskaźnik był na poziomie 45,2, w roku 2009 wyniósł 46,17, zaś w roku 2011 – 46,67”. Raz lepiej, raz gorzej Jak wynika ze szczegółowych analiz, w okresie od 2007 roku wzrosła znacznie liczba osób, używających komputera i wyszukiwarek internetowych. Natomiast odsetek osób podnoszących kwalifikacje lub umiejętności najpierw wzrósł (w roku 2009 w stosunku do roku 2007), a następnie zmniejszył się (w roku 2011 w stosunku do roku 2009). Udział osób znających język angielski był stabilny. Poziom kapitału ludzkiego malał wraz z wiekiem – najwyższym szczycą się osoby w wieku 15-34 lata, zaś najniższym – powyżej 45 lat. To samo zjawisko można obserwować w przypadku miejsca zamieszkania – im mniejsza miejscowość, tym niższy poziom kapitału. Dlaczego tak jest? „Po pierwsze, duże miasta dysponują o wiele lepszą bazą edukacyjną. Po dru- gie, do dużych miast migrują osoby najlepiej wykształcone, gdyż są one dzięki zgromadzonemu kapitałowi ludzkiemu o wiele bardziej mobilne oraz są w stanie uzyskać lepsze oferty pracy. Po trzecie, w dużych miastach lokalizują swoje siedziby duże przedsiębiorstwa, które zatrudniają pracowników o wyższych kwalifikacjach i przyciągają osoby z wyższym kapitałem ludzkim” – tłumaczą Dorota Węziak-Białowolska i Irena Kotowska. Więcej wykształconych bezrobotnych Badanie wyraźnie pokazało, że nadal utrzymuje się podział na cztery wyraźne grupy osób ze względu na status na rynku pracy i poziom kapitału: najwyższy poziom charakteryzuje studentów, drugą grupę tworzą pracownicy sektora publicznego, prywatni przedsiębiorcy oraz pracownicy sektora prywatnego, trzecia grupa o znacznie mniejszym poziomie kapitału to bezrobotni oraz inni bierni zawodowo, zaś emeryci i renciści tworzą grupę najsłabiej wyposażoną. Generalnie jednak poziomu kapitału ludzkiego Polaków stale rośnie – nie tylko wśród osób pracujących, ale także w grupie bezrobotnych (w tym ostatnim przypadku bardzo wyraźnie – różnica między osobami pracującymi a bezrobotnymi w okresie 2007 – 2011 zmniejszyła się aż czterokrotnie). Tylko na pierwszy rzut oka jest to jednak wiadomość jednoznacznie pozytywna. Istotnym powodem tej zmiany może być bowiem – jak wynika z „Diagnozy społecznej” – rosnący udział w grupie bezrobotnych osób z wykształceniem wyższym, zwłaszcza ludzi młodych, dopiero wchodzących na rynek pracy. (pot) Biuletyn ŚBRR – BIURA PO KL ŚBRR o przedszkolach w radiu i telewizji P acynka Jadwinia i redaktorka Kasia jako gospodynie cyklu programów w Telewizji Polskiej oraz przedszkolaki w roli ekspertów w regionalnych rozgłośniach radiowych – takie są między innymi elementy najnowszych przedsięwzięć, promujących edukację przedszkolną w ramach Kapitału Ludzkiego, realizowanych przez ŚBRR – Biuro PO KL. – W naszym regionie jest jeszcze sporo miejscowości, w których dzieci nie mogą korzystać z dobrodziejstw, jakie daje edukacja przedszkolna. Dzięki dodatkowym pieniądzom z tzw. krajowej rezerwy wykonania nadal będziemy mogli finansować powstawanie takich placówek, mimo, że podstawowa pula pieniędzy na ten cel już się wyczerpała – mówi Zastępca Dyrektora Świętokrzyskiego Biura Rozwoju Regionalnego ds. PO KL, Krzysztof Szczypiór. Na początku grudnia w Radiu Kielce rozpoczęła się emisja cyklu spotów reklamowych, w których przedstawiane są korzyści z chodzenia do przedszkola oraz in- Pod okiem kamery przedszkolaki na wyścigi odpowiadają na pytania. formacje o możliwości zakładania nowych placówek. Spoty są emitowane także w Radiu Eska i Radiu Plus kilka razy w ciągu dnia, w czasie najlepszej słuchalności. Kampania w regionalnych rozgłośniach radiowych nawiązuje do konkursów PO KL, które ŚBRR – Biuro PO KL zamierza ogłosić w 2012 roku. Motyw edukacji przedszkolnej w ramach PO KL pojawił się także na antenie Jak przedszkole, to przedszkole. Nawet kamerzysta musi kucnąć. TVP Kielce, która w niedzielę 4 grudnia rozpoczęła emisję cyklu cotygodniowych felietonów, przygotowanych na zlecenie ŚBRR – Biura PO KL, pod wspólnym tytułem „Jestem przedszkolakiem”. Każdy z odcinków podzielony jest na trzy główne części. W pierwszej pokazane są dodatkowe zajęcia, w jakich uczestniczą dzieci w świętokrzyskich przedszkolach, współfinansowanych z Europejskiego Funduszu Społecznego. Widzimy tu między innymi czterolatki, które mają zajęcia aktorskie czy pięciolatki uczące się języka angielskiego. Druga część pod tytułem „Mamy problem. I taty” podejmuje zagadnienia, z którymi muszą radzić sobie rodzice, np. wady postawy u dzieci, trudności w mówieniu itp. Rad na temat możliwości rozwiązania tych problemów udzielają specjaliści, zatrudnieni w przedszkolach unijnych. Każdy felieton kończy się spotkaniem z gościem specjalnym. W pierwszym odcinku była to np. pani doktor stomatolog, która w przystępnej formie podpowiadała dzieciom, jak najlepiej dbać o zęby. (dhj) 13 Ludzie z Kapitałem ARZEŃ KALEJDOSKOP WYDARZEŃ Garncarska ekonomia społeczna Garncarska Wioska – spółka działająca we wsi Kamionka, niedaleko Nidzicy w woj. warmińsko-mazurskim, to jedno z ciekawszych i innowacyjnych przedsięwzięć ekonomii społecznej w Polsce. Odwiedziła ją niedawno grupa przyszłych autorów projektów z województwa świętokrzyskiego, w ramach wizyty studyjnej, zorganizowanej przez Regionalny Ośrodek Europejskiego Funduszu Społecznego w Ostrowcu Świętokrzyskim. - Garncarska Wioska prowadzi działalność gospodarczą, która umożliwia zawodową reintegrację osób bezrobotnych oraz tworzenie nowych miejsc pracy dla mieszkańców wsi – mówi Dorota Pietrzkiewicz, kierownik RO EFS w Ostrowcu Św. - Wioska jest również oryginalnym produktem turystycznym. Można tam zwiedzać pracownie rzemieślnicze i oglądać pokazy kunsztu rzemieślniczego, a także także samodzielnego wykonywać witraże, ceramikę na kole garncarskim, papier czerpany, ozdoby z bibuły i papieru. Stałym elementem oferty turystycznej „Wioski” jest Mazurskie wesele, gdzie tu- 14 Na pierwszy rzut oka wygląda to dość prosto, ale ulepić garnek to jednak duża sztuka. ryści mogą obserwować lokalne obrzędy i zwyczaje. Cyklicznie organizowane są jarmarki, na których lokalni przedsiębiorcy mogą przedstawiać swoje produkty i wyroby rzemieślnicze. Zdaniem założycieli Wioski sukces tego typu działań uzależniony jest w największym stopniu od dobrej współpracy i inicjatywy part- nerów z organizacji społecznych, samorządu lokalnego i biznesu. Wizyta była bardzo inspirująca. Liczymy na to, że w przyszłym roku powstaną dzięki temu ciekawe projekty ze sfery ekonomii społecznej w naszym regionie. Więcej informacji o Wiosce na stronie www.garncarskawioska.pl Kielce mają Inkubator Kogo mają pytać autorzy projektów? Do niedawno otwartego budynku Inkubatora Technologicznego, działającego w ramach Kieleckiego Parku Technologicznego, wprowadziły się pierwsze firmy, które mają stanowić wizytówkę nowoczesnego kieleckiego biznesu. Przedsiębiorstwa te, oprócz doskonale przygotowanych powierzchni biurowych, otrzymają pakiet usług okołobiznesowych, w tym m.in. doradztwo i szkolenia z zakresu rozpoczęcia i prowadzenia działalności gospodarczej, dostęp do pomieszczeń wspólnych, media, dostawę telefonu i szerokopasmowego Internetu, ochronę obiektu. W Inkubatorze dostępne jest również nowoczesne, w pełni wyposażone Centrum Konferencyjne. Budowę Inkubatora dofinansowano z Programu Rozwój Polski Wschodniej. W związku z licznymi pytaniami, kierowanymi do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego (Instytucji Zarządzającej Programem Operacyjnym Kapitał Ludzki), MRR informuje, że nie jest instytucją właściwą do zajmowania stanowiska w kwestiach indywidualnych z zakresu realizacji projektów Programu Kapitał Ludzki. Ministerstwo przypomina, że we wszystkich sprawach związanych z realizacją projektów Programu Kapitał Ludzki należy kontaktować się bezpośrednio z instytucją będącą stroną umowy/decyzji o dofinansowanie projektu tj. właściwą Instytucją Pośredniczącą lub Instytucją Pośredniczącą II stopnia (Instytucją Wdrażającą). Dopiero w przypadku wątpliwości, których właściwa instytucja nie będzie w stanie wyjaśnić, instytucja ta – nie autor projektu – powinna zgłosić je do MRR. Biuletyn ŚBRR – BIURA PO KL KALEJDOSKOP WYDARZEŃ KALE Plany 2014-2020 Komisja Europejska przedstawiła projekty rozporządzeń, które będą regulowały działanie funduszy europejskich w latach 2014-2020, w tym wsparcie dla słabiej rozwiniętych regionów Unii Europejskich. Tym samym rozpoczęła się oficjalna debata pomiędzy państwami członkowskim UE nt. polityki spójności po 2013 r. Zgodnie z propozycją Komisji, polityka spójności w latach 2014-2020 ma dysponować budżetem w wysokości 336 mld euro, w tym m.in 162,6 mld euro na regiony słabiej rozwinięte, w tym również Polskę. Stypendia po raz czwarty E - wykluczeni Trwa IV edycja „Regionalnego programu stypendialnego dla uczniów szczególnie uzdolnionych województwa świętokrzyskiego”, realizowanego przez Świętokrzyskie Biuro Rozwoju Regionalnego. 200 uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych, którzy mogą pochwalić się wyjątkowymi osiągnięciami w nauce przedmiotów matematyczno - przyrodniczych, otrzyma wsparcie w kwocie po 3600 zł. Stypendia za rok szkolny 2011/2012 mają być wypłacane w marcu i czerwcu przyszłego roku. Stypendia są przyznawane uczniom szczególnie uzdolnionym zwłaszcza w kierunkach matematyczno-przyrodniczych i technicznych. Na wsparcie finansowe mogą też liczyć nauczyciele, którzy opiekują się stypendystami, tworząc między innymi indywidualny Plan Rozwoju Edukacyjnego Ucznia. Procedura kwalifikacji do grona stypendystów przebiega w dwóch etapach – najpierw uczniowie wraz z rodzicami składali wnioski do swoich szkół, z kolei szkoły przekazały wnioski, wraz z dodatkową dokumentacją, do ŚBRR. Ubiegający się o stypendium uczeń musi spełnić dwa warunki formalne: uczęszczać do szkoły gimnazjalnej lub ponadgimnazjalnej na terenie województwa świętokrzyskiego oraz pochodzić z rodziny, w której dochód na osobę nie przekracza 1008 zł netto. W poprzednich edycjach programu stypendialnego wsparcie otrzymało łącznie blisko 600 uczniów. Wykluczenie cyfrowe dotyczy prawie 10 mln Polaków po 50 roku życia, czyli aż 78 proc. obywateli w tej grupie wiekowej. Jednym z narzędzi, umożliwiającym poprawę sytuacji, są Fundusze Europejskie. W programie Kapitał Ludzki, w ramach działań skierowanych na podnoszenie kwalifikacji zawodowych dostępne są m.in. szkolenia komputerowe. Ważnym instrumentem jest także działanie 8.3 Programu Innowacyjna Gospodarka „Przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu – eInclusion”, które umożliwia jednostkom samorządu terytorialnego sfinansowanie zakupu sprzętu komputerowego oraz dostępu do Internetu dla osób wykluczonych cyfrowo. Dodatkowe informacje nt. problemu e-wykluczenia oraz na temat działań Koalicji Cyfrowego Włączenia Generacji 50+„Dojrz@ łość w sieci” dostępne są na stronie www.dojrzaloscwsieci.pl. Problem wykluczenia cyfrowego bezpośrednio przekłada się na jakość kapitału ludzkiego poszczególnych osób i grup. Szczególne widoczne braki pod tym względem wykazują właśnie osoby starsze (szerzej piszemy o tym na str. 12). Uczestnicy uroczystości rozdania stypendiów w poprzedniej edycji programu. Bezpłatna informacja W związku z powtarzającymi się sygnałami o stosowaniu przez niektóre firmy nieuczciwych praktyk, polegających na sprzedaży przez telemarketerów dostępnych bez opłat informacji na temat Funduszy Europejskich, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego informuje i przypomina, że wszelkie materiały informacyjne, w tym poradniki, informatory, broszury, podręczniki dla beneficjentów, itp., wydawane przez instytucje publiczne, odpowiedzialne za wdrażanie Funduszy Europejskich, są bezpłatne. 15 NAGRODZONE MARZENIA
Podobne dokumenty
Nr 1 - plik do pobrania
Redakcja: Biuro Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, ul. Jagiellońska 70, 25-956 Kielce tel. (0-41) 335 06 03 w. 184, www.pokl.sbrr.pl Redaguje zespół. Redaktor naczelny: Artur Potaczała, e-mail: ...
Bardziej szczegółowo