„W OCZEKIWANIU NA CUD” Starania o dzidzię zaczęliśmy jeszcze

Transkrypt

„W OCZEKIWANIU NA CUD” Starania o dzidzię zaczęliśmy jeszcze
„W OCZEKIWANIU NA CUD”
Starania o dzidzię zaczęliśmy jeszcze przed ślubem, dokładnie miesiąc przed wyznaczonym terminem.
Wszystko wydawało się takie proste i bez przeszkód. Zaplanowaliśmy taki czas aby już lada moment
cieszyd się macierzyostwem i tulid do serca maluszka. Ale jednak los nie był dla Nas taki łaskawy..
mijały miesiące, dziesiątki testów zrobionych w ukryciu, badania u lekarza czy na pewno ze mną jest
wszystko okej.
Minął ponad rok i stał się cud… Poranny test. Dwie kreski, druga słaba, strach, lęk, niepokój a z
drugiej strony radośd!!! Ale słowem nie powiedziałam mężowi. Następny dzieo – test pozytywny!
Radośd ogromna, ale dalej utrzymywałam w tajemnicy. Koleżanka namówiła mnie na test z krwi (
pomyślałam że po tym teście jak wyjdzie pozytywny kupie buciki i wsadzę z w nie pozytywny test i
podaruje mężowi ) niestety, wynik był już niski.. Hormon ciążowy spadał, jego ilośd była taka już mała
że na kolejny dzieo test już nie pokazał ciąży, płakałam jak bóbr, wtedy dopiero powiedziałam
mężowi co się stało. Było ciężko, lekarz potwierdziła : Ciąża biochemiczna! Pół roku później
postanowiliśmy przebadad też męża. Wyniki wyszły nie za dobre, ale nie najgorsze. Witaminki dla
Panów, i różne wspomagacze nie przynosiły efektów… minęły 2 lata i dalej nic.
Zapisałam się na forum, gdzie większośd wirtualnych koleżanek w miedzy czasie zaszła w ciążę a ja
dalej nic… Odeszłam stamtąd, czułam się już nie potrzebna. Poszłam do specjalisty od niepłodności,
mówię: Koniec! Trzeba się brad za siebie! Mimo że wypłakałam tyle już łez w poduszkę, nie raz
kłótnie pojawiały się o sex który był jak w zegarku w dni płodne Było ciężko ale trzeba
walczyd! Wyniki u lekarza ok., diagnoza..?! żadna.. Proszę zrobid badania i wybrad się do szpitala na
zabieg drożności jak wyleczy Pani bakterie. Ale… nie chciały się wyleczyd ;) wciąż były, jak nie jedna
to druga, a leki wciąż inne.. zabieg oddalił się już ponad pół roku. W koocu dałam sobie spokój.
2011r. i nowe nadzieje.. bez wielkich starao, bez walki, przestaliśmy się kłócid, przestaliśmy myśled.
wypaliłam się. Wakacje i urlop zaplanowany już na początku roku, poza tym szykował się wyjazd do
Poznania, gdzie mieliśmy spędzid szalony weekend z paczką znajomych.
Wróciliśmy z tego weekendu zadowoleni i pełni emocji. Minęły 2 tygodnie od wyjazdu, zaczęliśmy
szykowad moje imieniny, które miały byd wyprawione dzieo przed wyjazdem na urlop tj. 7 lipca 2011
Pojechaliśmy na zakupy do marketu, niestety nie miałam siły ani ochoty po nim spacerowad. Bolał
mnie kręgosłup. Dawno nie kupowałam już testów ciążowych, ale tym razem chwyciłam za taki
zwykły tani test w hipermarkecie i wrzuciłam go do koszyka. Męża to nie zdziwiło, gdyż często
kupowałam test na „zaś” ;) Denerwowałam się.. rano z trzęsącymi rękami otworzyłam torebeczkę z
testem.. zamoczyłam test i odłożyłam na pralkę. Po 5 minutach zaglądam z sercem w gardle.. są dwie
kreski… ale druga jasna..!! myśli moje powróciły do sytuacji sprzed dwóch lat.. bałam się ze to sen, że
jutro będzie płacz i nic więcej. Zawsze chciałam powiedzied mężowi że jestem w ciąży jakoś
specjalnie, z wielkim hukiem, buciki, kapciuszki, test ciążowy i inne cuda.. Ale wyszło inaczej <3
Mąż jeszcze leżał w łóżku, nie wiedział, że robiłam test. Podeszłam do niego, usiadłam na łóżku i
zaczęłam płakad, i trzymam ten test co poniżej ;) i mówię do niego płacząc: Misiek!!!!! Chyba jestem
w ciąży!!!!!!! I płacz ogromny ze szczęścia  On oczywiście nic nie widział na tym teście ;) ja
oczywiście nigdy nie widziałam niewidzialnych kresek, jak była to była ;) Płakaliśmy oboje. Kolejne
testy dzieo w dzieo potwierdziły ciąże, doczekałam się!!!!!!! Po 3 latach starao!!!!! Jednak wyjazdy
pomagają, zawsze tak wszyscy powtarzali, wyjedź gdzieś, odpocznij, nie myśl a zobaczysz że się uda! I
racja! Kocham Poznao!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Obecnie jestem
szczęśliwą ciężarówką w 20tc i kocham życie!!!!!
Wierze ze każdej parze się uda i spełni się ten wspaniały cud – cud rodzicielstwa..

Podobne dokumenty