„Bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi…” „Niech się dzieje
Transkrypt
„Bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi…” „Niech się dzieje
„Bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi…” „Niech się dzieje wola Nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba.” Pewnie dobrze znamy to powiedzenie Rejenta – postaci występującej w komedii Aleksandra Fredry pt. Zemsta. Sami też z niego czasem korzystamy. Nie chodzi nam jednak wtedy o otwartość na to, czego Bóg dokonuje w naszym życiu, tylko wyrażamy w ten sposób naszą aprobatę dla wydarzeń i sytuacji, które układają się dla nas pomyślnie, a dla jakiegoś naszego przeciwnika nie. W innym wypadku pozornie zdajemy się na wolę Bożą, kiedy sami nie potrafimy znaleźć wyjścia z trudności lub też nie mamy już ani pomysłu, ani sił by poradzić sobie z postawą jakiejś osoby. Przykład takiego postępowania mamy już w Dziejach Apostolskich, kiedy to wspólnota chrześcijan w Cezarei powstrzymywała św. Pawła Apostoła przed udaniem się do Jerozolimy (zob. Dz 21 1-16). W takim jednak wypadku taka nasza postawa znowu nie ma nic wspólnego z zaufaniem Bogu, wyraża raczej rezygnację i porażkę, a w momencie kiedy odzyskamy siły, albo wpadniemy na dobry pomysł, jak osiągnąć swój cel, szybko zapominamy o spytaniu Boga co myśli na ten temat. Żadna z tych postaw nie ma nic wspólnego z naszą codzienną modlitwą „Ojcze nasz” i prośbą w niej zawartą „Bądź wola Twoja, jako w niebie tak i na ziemi”. Przede wszystkim pamiętajmy, że Bóg zawsze dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli (por. Ef 1,11). Dzięki Jego woli wszystko zostało stworzone i nadal istnieje (por. Ap 4,11). Dzięki Jego woli i my żyjemy na tym świecie, w konkretnym czasie, miejscu i pośród konkretnych osób. Według postanowienia Jego woli jesteśmy również ludźmi wierzącymi, więcej – jesteśmy Jego przybranymi dziećmi, a to wszystko dzięki Jezusowi Chrystusowi (por. Ef 1,5). Jezus Chrystus jest więc dla nas jako jednorodzony Syn Boży najlepszym przykładem tego, kto wypełnia wolę Bożą. „Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał i wykonać Jego dzieło” (J 4,34). Sam też Chrystus nauczył nas prosić o wypełnienie się woli Boga w naszym życiu i na całej ziemi tak jak w niebie. Największym naszym problemem jest jednak poznanie co jest wolą Boga, a co nie. Jeszcze większym problemem jest odróżnienie woli Bożej od naszych własnych pragnień. Często dopatrujemy się dowodów na to, że postępuję zgodnie z wolą Boga w osobistych sukcesach, w pozytywnym dla nas rozwiązaniu trudnych sprawy, potwierdzeniu przez innych naszego punktu widzenia, w pochwałach itp. Sięgając do słów Pisma Świętego jesteśmy w stanie raz na zawsze odpowiedzieć sobie na pytanie, co naprawdę jest wolą Bożą, a co nie. „To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne.” (J 6,40). Podstawową wolą Boga jest nasze zbawienie. Pragnienie abyśmy osiągnęli miejsce w niebie przygotowane dla nas od stworzenia świata. I dotyczy to wszystkich ludzi: „Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych” (Mt 18,14). Bardziej konkretnie co jest wolą Boga w naszym codziennym życiu ukazuje św. Paweł w swoim liście do Tesaloniczan: „Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie: powstrzymanie się od rozpusty…” (1 Tes 4,3). „Prosimy was, bracia, abyście uznawali tych, którzy wśród was pracują, którzy przewodzą wam i w Panu was napominają. Ze względu na ich pracę otaczajcie ich szczególną miłością! Między sobą zachowujcie pokój! Prosimy was, bracia, upominajcie niekarnych, pocieszajcie małodusznych, przygarniajcie słabych, a dla wszystkich bądźcie cierpliwi! Uważajcie, aby nikt nie odpłacał złem za złe, zawsze usiłujcie czynić dobrze sobie nawzajem i wobec wszystkich! Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie! W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was. Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie! Wszystko badajcie, a co szlachetne - zachowujcie! Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła.” (1 Tes 5, 12-22). W tych wskazaniach wtóruje mu św. Piotr Apostoł: „Umiłowani! Proszę, abyście jak obcy i przybysze powstrzymywali się od cielesnych pożądań, które walczą przeciwko duszy. Postępowanie wasze wśród pogan niech będzie dobre, aby przyglądając się dobrym uczynkom wychwalali Boga w dniu nawiedzenia za to, czym oczerniają was jako złoczyńców. Bądźcie poddani każdej ludzkiej zwierzchności ze względu na Pana: czy to królowi jako mającemu władzę, czy to namiestnikom jako przez niego posłanym celem karania złoczyńców, udzielania zaś pochwały tym, którzy dobrze czynią. Taka bowiem jest wola Boża, abyście przez dobre uczynki zmusili do milczenia niewiedzę ludzi głupich. Jak ludzie wolni [postępujcie], nie jak ci, dla których wolność jest usprawiedliwieniem zła, ale jak niewolnicy Boga. Wszystkich szanujcie, braci miłujcie, Boga się bójcie, czcijcie króla! Niewolnicy! Z całą bojaźnią bądźcie poddani panom nie tylko dobrym i łagodnym, ale również surowym. To się bowiem podoba [Bogu], jeżeli ktoś ze względu na sumienie [uległe] Bogu znosi smutki i cierpi niesprawiedliwie. Co bowiem za chwała, jeżeli przetrzymacie chłostę jako grzesznicy? - Ale to się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a przetrzymacie cierpienia. Do tego bowiem jesteście powołani. Chrystus przecież również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami. On grzechu nie popełnił, a w Jego ustach nie było podstępu. On, gdy Mu złorzeczono, nie złorzeczył, gdy cierpiał, nie groził, ale oddawał się Temu, który sądzi sprawiedliwie. On sam, w swoim ciele poniósł nasze grzechy na drzewo, abyśmy przestali być uczestnikami grzechów, a żyli dla sprawiedliwości - Krwią Jego ran zostaliście uzdrowieni.” (1 P 2, 11-24). Z tych słów dwóch największych pośród Apostołami jasno wynika, że postępowanie zgodnie z wolą Bożą nie zabezpiecza automatycznie przed trudnościami czy cierpieniem, a nawet w jakiś sposób je warunkuje, jako sprawdzian prawdziwości naszego zaufania Bogu. „Lepiej bowiem - jeżeli taka wola Boża - cierpieć dobrze czyniąc, aniżeli czyniąc źle.” (1P 3,17). Z tego względu jako słabi ludzie potrzebujemy olbrzymiej wytrwałości, abyśmy spełniając wolę Bożą dostąpili Jego obietnicy (por. Hbr 10,36).Potrzebujemy nie tylko wytrwałości, ale również olbrzymiej łaski Bożej wypraszanej na codziennych modlitwach nie tylko przez siebie do Boga zanoszonych, ale również przez całą wspólnotę Kościoła. Dlatego tak ważną rzeczą w naszym życiu jest modlitwa za siebie nawzajem, czego przykład znajdujemy już w pierwotnym Kościele: „Przeto i my od dnia, w którym to usłyszeliśmy, nie przestajemy za was się modlić i prosić [Boga], abyście doszli do pełnego poznania Jego woli, w całej mądrości i duchowym zrozumieniu, abyście już postępowali w sposób godny Pana, w pełni Mu się podobając, wydając owoce wszelkich dobrych czynów i rosnąc przez głębsze poznanie Boga.” (Kol 1,9-10). „Pozdrawia was rodak wasz Epafras, sługa Chrystusa Jezusa zawsze walczący za was w modlitwach o to, abyście stali mocno, doskonali w pełnieniu każdej woli Bożej.” (Kol 4,12). Jeżeli pragniemy dokładniej jeszcze rozpoznawać wolę Boga w swoim życiu trzeba poważnie pochylić się nad Przykazaniami Bożymi. One to były podstawą Prawa Mojżeszowego i są podstawą również naszej relacji do Boga i relacji pomiędzy sobą nawzajem. Pozostają nieustannie aktualne, jasne i konkretne o ile wsłuchujemy się w to jak rozbrzmiewają swoim cichym głosem w naszym sumieniu (por. Rz 2, 1-24). Nagrodą zaś za wierne wypełnianie woli Boga w naszym życiu jest należenie do rodziny Chrystusa (zob. Mk 3,35; Mt 12,50), wejście do Królestwa Bożego (zob. mt 7,21), życie wieczne (zob. 1 J 2,17) i to na czym najbardziej zależy nam tu na ziemi – wysłuchanie naszych modlitw (zob. J 9, 31).