Grecko-rzymska magia miłosna

Transkrypt

Grecko-rzymska magia miłosna
Protokół nr 5
z zebrania Oddziału Łódzkiego PTF, które odbyło się dn. 10 marca 2016 r. o godz. 18.00 w budynku
Wydziału Filologicznego UŁ przy ul. Pomorskiej 171/173, w sali nr 27.
Zgromadzonych powitała pani prezes dr Joanna Rybowska i przedstawiła prelegenta, prof.
Andrzeja Wypustka z Uniwersytetu Wrocławskiego, specjalistę z zakresu epigrafiki greckiej i
rzymskiej oraz magii miłosnej, autora wybitnych monografii: Bogowie, herosi i wybrańcy. Wizerunek
zmarłych w greckich epigramach nagrobnych epoki hellenistycznej i grecko rzymskiej, Wrocław 2011
(Monografia Fundacji Nauki Polskiej) oraz Magia antyczna, Wrocław 2001.
Prof. Andrzej Wypustek zaprezentował wykład pt. „Grecko-rzymska magia miłosna”.
Prelegent już na samym wstępie zaznaczył, że tematyka magii miłosnej jest nadal obszarem, który
czeka na solidne opracowanie. Omówił zwięźle najważniejsze prace poświęcone tej tematyce: Otto
Hirschfeld, De incantamentis et devinctionibus amatoriis apud Graecos Romanesque: dissertatio
inauguralis philologica quam auctoritate amplissimi philosophorum in Academia Albertina 1863;
G.E.R, Lloyd, Magic, Reason, and Experience, Cambridge 1979; F. Graf, Magic in the Ancient World,
Cambridge, MA 1997, Translation of La magie dans I’antiquité gréco-romaine (Paris, 1994), Ch. A.
Faraone, Ancient Greek Love Magic Cambridge, MA & London 1999. Przedstawił również
podstawowe wydania papirusów magicznych. Następnie Prelegent wymienił i zilustrował starożytne
źródła, które mogą nam dać wyobrażenie o tym, jakie znaczenie miała tego rodzaju magia w obu
kulturach.
O magii miłosnej wzmiankują greckie i rzymskie teksty literackie począwszy od zabytków
najstarszych po późną epokę rzymską, omówienie tego typu źródeł doczekało się olbrzymiej ilości
opracowań zarówno w postaci książkowej, jak i wielu artykułów, jak każde zagadnienie związane z
kulturą starożytną. Problem z tak dobrze opracowanymi świadectwami jest jednak taki, że o magii
miłosnej jedynie one wzmiankują, lub czynią do niej aluzję. Ponadto w przypadku źródeł literackich
badacze nigdy nie mogli być do końca pewni, gdzie „kończyły się realia, a gdzie zaczynał świat
fikcji”. Prof. Wypustek zaprezentował jedynie kilka wybranych tekstów, które notują wzmianki o tego
typu praktykach, słusznie zakładając, że są one znane filologom klasycznym. Prelegent skupił uwagę
słuchaczy przede wszystkim na świadectwach archeologicznych, które wiążą się z magią antyczną i
wróżbiarstwem, gdyż wśród tego typu zabytków aż jedna trzecia dotyczyła zaklęć miłosnych. Należą
do nich: inskrypcje, tabliczki zwane defixiones, papirusy magiczne. Jak słusznie akcentował to
mówca, o tych wszystkich źródłach, w przeciwieństwie do tekstów literackich, można powiedzieć, „że
wyjawiły nam mały, mroczny sekret kultury antycznej”. Ukazały „świat maluczkich w ich
codziennym życiu, z ich lękami, obawami, szaleństwami, pragnieniami”. Defixiones-tabliczki
zaklęcia, które zakopywano w ziemi, wkładano do grobów, lub wrzucano do wody, studni, morza,
powierzając je opiece bóstw podziemnych, lub duchów, to jedne z najcenniejszych dokumentów
związanych z magią miłosną. Prelegent podkreślał, że przeanalizowane dotychczas zabytki
archeologiczne nie umożliwiają nam jednoznacznego określenia, kto uciekał się do praktyk
związanych z magią miłosną ludzie zamożni, czy też jedynie biedni. Głównie kobiety, czy też płeć nie
odgrywała tu aż tak znaczącej roli. Co więcej nie tylko płeć ale i orientacja. Jeśli przeważały kobiety
to, czy były nimi: żony, panny na wydaniu, czy jedynie hetery i prostytutki?
W przypadku zaklęć miłosnych, podobnie jak wielu innych rodzajach wróżbiarstwa
antycznego posługiwano się także gotowymi formułami, które były spisywane przez magów i
wróżbitów, w takich wypadkach wpisywano jedynie imiona osób, których zaklęcie miało dotyczyć.
Odnajdujemy również takie zaklęcia, w których imiona w ogóle nie były zamieszczane jedynie coś w
rodzaju naszego „NN”. Wszystkie wymienione okoliczności wymuszają więc na badaczach
zachowanie daleko idącej ostrożności w formułowaniu zbyt ogólnikowych hipotez i teorii. Z całą
pewnością możemy jedynie stwierdzić, że ku tego rodzaju magii kierowały się osoby nieszczęśliwie
zakochane, odrzucone, zdradzone, lub chorobliwie zazdrosne, które obawiały się zdrady. Pojawiające
się na zabytkach archeologicznych zaklęcia miały spowodować rozdzielenie małżonków lub
kochanków, obrzydzenie, czy też ohydzenie ich sobie nawzajem, lub nakłonienie do absolutnej
wierności. Niektóre z prezentowanych przez Prelegenta przykładów zaklęć miłosnych, spisywane były
językiem dosadnym, niekiedy wulgarnym, wedle zasady, aby coś było skuteczne musi zostać
odpowiednio dobitnie wyrażone. Zaklęcie nie było ani modlitwą, ani pobożnym życzeniem. Poza
słowami utrwalonymi i zachowanymi na zabytkach epigraficznych posługiwano się w magii miłosnej
przeróżnymi substancjami i preparatami. Sporządzano miłosne mikstury (philtra). Używano
instrumentów magicznych, z których najbardziej popularnym był onyks (z kamieni i minerałów),
wyjątkowe znaczenie przypisując magnesowi. Sięgano po amulety, talizmany. Nie wzdragano się
także przed użyciem laleczek woodoo.
Audytorium z wielkim zainteresowaniem przysłuchiwało się bardzo ciekawemu odczytowi,
ilustrowanemu licznymi slajdami. Po przedstawionym wykładzie rozpoczęto ożywioną dyskusję. Pani
prezes dr Joanna Rybowska złożyła gorące podziękowania panu profesorowi Andrzejowi Wypustkowi
za ciekawy i w interesujący sposób przedstawiony wykład, prelegent dziękując za zaproszenie,
zaprosił ośrodek łódzki do ścisłej współpracy naukowej.
Przed zamknięciem zebrania dr J. Rybowska przekazała członkom PTF OŁ dwa zaproszenia.
Pierwsze, na „Noc Antycznej Literatury”, która będzie miała miejsce 11 marca (piątek), w Muzeum
Miasta Łodzi, ul. Ogrodowa 15. Drugie, na wystawę Michała Stahla pt. „Śladami Nieśmiertelnych”,
która będzie jednocześnie traktowana jako zebranie Oddziału Łódzkiego Polskiego Towarzystwa
Filologicznego.
Impreza
odbędzie
się
we
wtorek 12
kwietnia
2016
r. o
godz. 18.00 w
siedzibie Galerii "526" Poleskiego Ośrodka Sztuki (ul. Krzemieniecka 2a, Łódź). P.S. Pani prezes
pełniąc podczas tego zebrania rolę skarbnika, plakacisty, sekretarza, prezesa i wiceprezesa w jednej
osobie, zapomniała złożyć członkom PTF świąteczne życzenia.
Protokołowała
Dr Joanna Rybowska