wspomnienie o haskellu wexlerze

Transkrypt

wspomnienie o haskellu wexlerze
WSPOMNIENIE O HASKELLU WEXLERZE
Dodano: 01.09.2016
Człowiek z kamerą, który odmienił wizerunek kina – Haskell Wexler, członek Amerykańskiego
Stowarzyszenia Operatorów Filmowych (ASC). Artysta ten, poruszający się pomiędzy
subiektywną prawdą a szczerą fikcją, jest jednym z pierwszych i najważniejszych filmowców,
którzy wprowadzili wrażliwość cinéma-vérité do narracji wizualnej. Poza niezwykle cennymi dla
sztuki operatorskiej
zdjęciami do ponad 150 filmów Haskell zasłynął z ogromnego
zaangażowania społecznego i eksponowania niewygodnych prawd, czemu niejednokrotnie
dawał wyraz w swoich produkcjach. W swoim bogatym dorobku, na wczesnym etapie twórczości
zaczął wykorzystywać moc i potencjał Steadicamu Garretta Browna i w pamiętny sposób łamał
reguły, co widać chociażby w filmie Chłodnym okiem, który również wyreżyserował. Sukces w
Hollywood wykorzystywał do tworzenia osobistych filmów dokumentalnych, które eksponowały i
potępiały wszelkie przejawy niesprawiedliwości.
Haskell Wexler na Camerimage,
zdj. Photointime
Haskell urodził się w 1922 roku w Chicago. Jego dziadkowie emigrowali z Rosji i Polski.
Dzieciństwo artysty przepełniały ideały socjalistyczne będące reakcją na pierwszą wojnę
światową i wielką depresję. Uczęszczał do szkoły progresywistycznej, a następnie wstąpił do
marynarki handlowej. Jego okręt zatonął na skutek uderzenia torpedy przy afrykańskim
wybrzeżu. Po wielu godzinach spędzonych w wodzie wraz z kolegami ze statku dotarł na ląd,
gdzie przez wiele tygodni mieszkał wśród miejscowych. Mawiał, że to doświadczenie go
zmieniło. Po powrocie do miejskiego życia zaczął kręcić filmy dokumentalne i szkoleniowe. –
Widziałem, jak w rzeczywistości wygląda praca w fabrykach, biurach i w innych miejscach –
opowiadał artysta.
Haskell Wexler, po krótkim epizodzie, jakim było objęcie stanowiska asystenta kamerzysty, po
Haskell Wexler, po krótkim epizodzie, jakim było objęcie stanowiska asystenta kamerzysty, po
raz pierwszy wkroczył w świat narracji jako kierownik zdjęć do filmu Stakeout on Dope Street
Irvina Kershnera. To właśnie ten reżyser podsycił w nim pasję do kręcenia filmów z
przesłaniem. Jego kolejnymi obrazami były Ameryka, Ameryka w reżyserii Elii Kazana, Kto się
boi Virginii Woolf? Mike'a Nicholsa, dzięki któremu zdobył pierwszego Oscara, W upalną noc z
Sidneyem Poitierem oraz Lot nad kukułczym gniazdem, przy kręceniu którego został wyrzucony
z ekipy, dzieląc nominację do Oscara z Billem Butlerem (również członkiem ASC).
Kdr z filmu "W upalną noc",
dzięki uprzejmości Park Circus
Tymczasem dalej tworzył filmy dokumentalne – ukończył ich 11 wspólnie z reżyserem Saulem
Landau. Za Paul Jacobs and the Nuclear Gang otrzymał nagrodę Emmy. Film Rozmowy z
weteranami z My Lai przyniósł mu Oscara. Kolejną statuetkę otrzymał za rys biograficzny
Woody’ego Guthrie, pt. By nie pełzać na kolanach, a nominację za W szachu – film historyczny o
górnikach i związkach zawodowych, który jest jednym z wielu obrazów powstałych we
współpracy z reżyserem Johnem Saylesem. Wspólnie z przyjacielem z ASC, Conradem
Hallem, kręcił również reklamy.
W 1996 roku, jako jeden z niewielu operatorów filmowych, doczekał się gwiazdy w Alei Gwiazd
w Hollywood. Międzynarodowa Gildia Operatorów Filmowych uznała go za jednego z dziesięciu
najbardziej wpływowych operatorów filmowych. Otrzymał oczywiście nagrodę za całokształt
twórczości od ASC i Camerimage. Jednak wyróżnienia i laury nigdy nie były jego raison d’être.
Czuł, że jest w swoim żywiole, gdy przebywał w nikaraguańskiej dżungli czy na ulicach Chicago
podczas Krajowej Konwencji Demokratów w 1968 r. Ci z nas, którzy mieli szczęście go znać,
pamiętają jego lojalność, prześmiewcze i kąśliwe poczucie humoru oraz bezgraniczną pasję do
kręcenia filmów, które traktował jako narzędzie do przeciwstawiania się sile i propagandzie.
Kadr z filmu "Kto się boi Virginii Woolf?",
dzięki uprzejmości Park Circus
Był wulkanem energii przez całe 93 lata swojego życia. Do jego ostatnich filmów należą Occupy
LA i Who Needs Sleep?.
– Uważam, że trzeba znać swoją historię, a gdy już się ją pozna, należy czerpać z tego, co w niej
dobre – powiedział w 2010 roku.
– Zwłaszcza teraz, gdy sytuacja na świecie staje się coraz bardziej dramatyczna. Ludzie
zaczynają się buntować, ponieważ brakuje im tak podstawowych dóbr, jak woda czy jedzenie. W
wielu miejscach toczą się wojny. Morderstwa, gwałty, umierające z głodu dzieci – to coraz
częstsze tragiczne skutki tego, co obecnie dzieje się na świecie. A ludzie u władzy wciąż
wynajdują nowe sposoby unikania problemów, tłumienia świadomości i odwracania uwagi. Czy
na tej planecie mamy żyć wspólnie, razem pracować i być jej częścią? Czy jesteśmy tu, gotowi
do pracy? Gotowi poznać i szanować siebie nawzajem? Czy może jesteśmy tu po to, aby
rywalizować, kontrolować, dominować i zabierać innym?
David Heuring